Właśnie wróciłem z Kopenhagi.Tam jest więcej rowerzystów niż pieszych. Nikt nie dba o to czym jeździ i w jakich ciuchach. Kasków brak i lansu rowerowego też brak. U nas większość jeździ na rowerze sezonowo i przykłada się dużą wagę do roweru i ubioru, a tam... Rowerek to standard życia i codzienny transport do pracy, szkoły, po zakupy. Można się zakochać w tym mieście. Co najlepsze, mimo faworyzowania przez miasto rowerzystów, ani piesi, ani rowerzyści nie są świętymi krowami i nikt nie wpycha się pod jadące auta, a kierowcy nawet nie zwalniają żeby przepuścić. Graweli czy MTB nie widziałem. Miejskie, trekkingi, szosa, składaki i inne wynalazki. No, i żadnych elektrycznych hulajnóg.
Kupiłem revolta 2 z Niemiec za 2700 nowego. Kupiłem grx grupę za 1200 zł z przebiegiem 300 km. Sprzedałem grupę sore na części kołami za 1700 zł. Bo mam koła od silexa . Mam revolta na grx za 2300 zł waga 9.8;kg ceny są dobre tylko ludzie są słabi nie umie szukać okazji każdy by chciał na okazji
Gravel jako uniwersalna szosa. Głównie na drogi asfaltowe, ale bez martwienia się czy asfalt będzie wystarczająco dobry. Da się przejechać chodnikiem albo od biedy drogą gruntową/ szutrową bez konieczności ryzykowania życia na ruchliwej ulicy. Szersza opona to większe bezpieczństwo. Zakres napędu o wiele bardziej adekwatny dla przeciętnego użytkownika jeżdżącego po 20-25 km/h. Bardziej wytrzymałe i pewne konstrunkcje względem wylajtowanych szos.
@@Maria-s6g2u Limit wagowy w obecnym gravelu -150 kg, limit wagowy w dawnej szosie - 100 kg. Oba przeżyły, ale czuję się zdecydowanie pewniej na dziurawej drodze jadąc gravelem, szczególnie że sam ważę wyraźnie więcej, niż 60 kg. Pół kilograma różnicy w wadze ramy - totalnie bez znaczenia.
Gravel jest moim pierwszym rowerem w dorosłym życiu. Uwielbiam ten sport. Wszystko co powiedziałeś to prawda. I nie ma nic przyjemniejszego niż jazda gravelem po drodze szutrowej. Jedzie się jak po stole, mimo że gravel nie ma amortyzatorów.
Ostatnio gadalem z kolegą który mówi że jeździ na gravelu i pyta na czym ja śmigam. No to mówię mu że głównie na mtb, zwłaszcza mam taki fajny rower cross country. A on do mnie "nawet nie wiem co to jest" 😅 Tak chłop siedzi w gravelach!
Z jednej strony fajnie, że więcej osób zaczęło jeździć dzięki gravelom, ale przez to robi się niezły tłok na mieście(w lesie za dużo ich nie widuję). Z drugiej strony, gravelowcy przynajmniej nie zamulają i mają dobrą dynamikę jazdy, nie tak jak ludzie na rowerach miejskich, wlokący się 10km/h i nie ogarniający zasad poruszania.
@@jerzydabrowski4802 ee tam, ja tylko nie lubię wąskich dróg rowerowych i ludzi nie ogarniających podstawowych zasad i nie umiejących sobie poradzić na drodze ;)
@@jerzydabrowski4802 Ja sobie radzę :) Na szczęście lubię jeździć dynamicznie i jestem dość "elastyczny" co do zasad, no i ograniczone zaufanie jest cały czas na 1 miejscu :)
Dostałem od wuja 15 letni rower typu cross. Mało jeżdzony, stam bdb.Napęd 3/8 acera. Koła 28'. Jeździ mi się na nim bardzo wygodnie po mieście, jak i po leśnych szutrach. Jak potrzeba, doczepiam blotniki i tylny bagażnik. Nie widzę w nim minusów. No może poza amortyzatorem, bo jest to moj pierwszy rower z amorem na jakoś nie mogę sie do jiego przyzwyczaić i na zakrętach mam wrażenie, że przednie koło mi " ucieka". Dziękuję za uwagę.
@@BIKE-PLUS Tak przypuszczam. Kwestia baranka, którego kiedyś próbowałem i okazało się, że w dolnym chwycie w ogóle z niego nie korzystam (brzuch mi przeszkadzał), no i ewentualnie amortyzatora, który mi w crossie nieco przeszkadza. Dlatego też pozostanę przy crossie, przede wszystkim ze wzgledu na prostą kierownicę.
Byłem niedawno na Majorce tam to dopiero jest kolarstwo co chwila mini maratony.😉 Fajni ludzie min. jak nic nie jedzie z naprzeciwka to dają sygnał samochodom ciągnącymi się za nimi 🙂że droga wolna.
Gravel daje złudne poczucie bezpieczeństwa. W przyszłym roku przesiądę się na Adventure mtb
3 месяца назад+4
a ja mam inne odczucia z tego co zauważyłem to większość ludzi jeżdżących na gravelach jeździ tak jak by miała kij w tyłku i patrzą się na ciebie z jakąś wyższością takie chamiska nowobogackie na rowerach
Dlatego ja od 7 lat jeżdżę do pracy i wokół komina Tribanem 100 przez okrągły rok. Można? Można! Niczego mi nie brakuje. No, może lepszych hamulców 😀 Myślę teraz, żeby sobie Rometa Finale sprawić. Co do lansu masz rację. Jak taki podjeżdża do świateł na rowerze za kilka tysi, to widzę kontem oka jak mnie mierzy na czym ja jeżdżę 🤣🤣🤣 Jako, że właśnie wróciłem z Danii tam ludzie jeżdżą na zwykłych, starych rowerach. Nie ma tam tego szpanu co u nas. Może na jakieś dłuższe wycieczki mają pochowane lepsze rowery, ale do jazdy codziennej zwykłe sprzęty. Jeżdżą szybko i sprawnie. Bardzo często używają dzwonka podczas wyprzedzania. Kultura jazdy oraz umiejętności na wysokim poziomie. U nas gdyby taka ilość osób wyskoczyła na rowery, to byśmy się pozabijali 😀
Lubisz je też za to, że jako twórcy nabijają odsłony? 🖐️😁 Jakbyś wymienił ten powód, to byś u mnie wygrał 😁. To jest samonakręcający się biznes. Im więcej o gravelach, tym wiecej komentarzy, że to marketing, ale jak zapytasz o czym chcą film, to się okaże, że o gravelach 😂. Pozdro 😉.
@@FoHsi No gdybym całkowicie zaprzeczył to bym był hipokrytą. Zawsze mnie dziwiło, że mimo hejtu na Gravele jednocześnie tyle osób chce o nich materiały. Może to działa na zasadzie kolarzy szosowych i MTB z lat 2000-2010. Wtedy jedni i drudzy mówili, że tylko ich kolarstwo jest tym prawdziwym 😄
@@BIKE-PLUS dlatego muszą być dwa filmy. Jeden o tym, dlaczego lubisz gravele i jeden o tym, dlaczego ich nie lubisz. W ten sposób przyciągniesz dwa walczące ze sobą obozy. Kto wie, może nawet się zjednoczą i ostatecznie pogodzą 🤣.
Tak, to chyba niespecjalnie śledziłeś światowy rynek. Po 2009 roku manufaktury padały jak muchy a w zasadzie każda duża kultowa marka przegrywała z masówką.
@@BIKE-PLUS a dlaczego padały ? Nie dlatego czasami że śrubowali ceny ile się dało, nie dlatego że nie byli w stanie dotrzymać terminów , czy może nie dlatego że np. proces posprzedazowy leżał i kwiczał ? Ale co to ma wspólnego z dogorywaniem kolarstwa szosowego, które się miało bardzo dobrze.
@@MrOryly No to widocznie w twoim środowisku kolarstwo szosowe utrzymało się bardzo dobrze. Wszyscy moi znajomi w kraju narzekali na zerową sprzedaż szos. W Czechach, Słowacji, Hiszpanii to samo. Owszem słaba obsługa posprzedażna była faktem ale tak było też wcześniej. Skoro ceny były zawyżone a Gravele jednak się sprzedawały to jednak miały wpływ na uratowanie wielu marek które skupiały się głównie na szosach.
@@BIKE-PLUS A to trzeba było od tego zacząć że jesteś sprzedawcą, to inna rozmowa. Ale nawet sprzedając rowery to musisz sobie chyba zdawać sprawę że sprzedaż czy jej brak nie koniecznie przekłada się na to że kolarstwo szosowe było w kryzysie, rynek wtórny kwitł, sprzedaż bezpośrednia z pominięciem sklepów (nie rzadko nakładających bandyckie marże) również ... A że gravle się sprzedawały, no sprzedawały bo miały genialny marketing, bo było to coś nowego, ale pisanie że uratowały kolarstwo szosowe jest grubym naciąganiem faktów.
@@MrOrylyRynek wtórny tak kwitł, że w 2012 jak chciałem się przesiąść na nowy rower to po ośmiu miesiącach oglądania używek kupiłem nowy rower z rabatem 50%. Także bardzo się rozwijał rynek używek. Jak byłem u Banaszaka to narzekali, że ludzie nie chcą jeździć na szosach i nawet team pustoszeje
@@jurasjurkowski6884Nieróbstwa dorobiłem się wcześniej 😉 Myślę, że jak ktoś ma włączona monetyzacje i próbuje z tego żyć to jest mu bardzo trudno a nakłady pracy są nieporównywalnie większe niż chodząc na etat
Właśnie wróciłem z Kopenhagi.Tam jest więcej rowerzystów niż pieszych. Nikt nie dba o to czym jeździ i w jakich ciuchach. Kasków brak i lansu rowerowego też brak. U nas większość jeździ na rowerze sezonowo i przykłada się dużą wagę do roweru i ubioru, a tam... Rowerek to standard życia i codzienny transport do pracy, szkoły, po zakupy. Można się zakochać w tym mieście. Co najlepsze, mimo faworyzowania przez miasto rowerzystów, ani piesi, ani rowerzyści nie są świętymi krowami i nikt nie wpycha się pod jadące auta, a kierowcy nawet nie zwalniają żeby przepuścić. Graweli czy MTB nie widziałem. Miejskie, trekkingi, szosa, składaki i inne wynalazki. No, i żadnych elektrycznych hulajnóg.
Widzisz tam gdzie społeczeństwo nie jest zmanipulowane marketingiem ludzie żyją inaczej. Pomijając kask, ten uważam za ważny element bezpieczeństwa
To teraz film dlaczego nie lubisz Graveli. Mam nadzieję, że wśród powodów znają się chore ceny i przesadnie ciężkie konstrukcje 🙂
Podstawowe zarzuty jakie mi przychodzą do głowy 👌
Kupiłem revolta 2 z Niemiec za 2700 nowego. Kupiłem grx grupę za 1200 zł z przebiegiem 300 km. Sprzedałem grupę sore na części kołami za 1700 zł. Bo mam koła od silexa . Mam revolta na grx za 2300 zł waga 9.8;kg ceny są dobre tylko ludzie są słabi nie umie szukać okazji każdy by chciał na okazji
@@lukaszxxx9771 Właśnie dziś nagrywałem materiał o kołach w którym wspominam , że należy szukać okazji 🙂
Gravel jako uniwersalna szosa. Głównie na drogi asfaltowe, ale bez martwienia się czy asfalt będzie wystarczająco dobry. Da się przejechać chodnikiem albo od biedy drogą gruntową/ szutrową bez konieczności ryzykowania życia na ruchliwej ulicy. Szersza opona to większe bezpieczństwo. Zakres napędu o wiele bardziej adekwatny dla przeciętnego użytkownika jeżdżącego po 20-25 km/h. Bardziej wytrzymałe i pewne konstrunkcje względem wylajtowanych szos.
Z tą wytrzymałością to chyba nie jest tak do końca. Alu czy stał tak ale carbony moim zdaniem są słabsze od szosowych
Przecież to tylko marketing. Tworzy się kolejne kategorie żeby więcej sprzedawać i wymyśla się do tego ideologie :).
@@Maria-s6g2u Limit wagowy w obecnym gravelu -150 kg, limit wagowy w dawnej szosie - 100 kg. Oba przeżyły, ale czuję się zdecydowanie pewniej na dziurawej drodze jadąc gravelem, szczególnie że sam ważę wyraźnie więcej, niż 60 kg. Pół kilograma różnicy w wadze ramy - totalnie bez znaczenia.
Gravel jest moim pierwszym rowerem w dorosłym życiu. Uwielbiam ten sport. Wszystko co powiedziałeś to prawda. I nie ma nic przyjemniejszego niż jazda gravelem po drodze szutrowej. Jedzie się jak po stole, mimo że gravel nie ma amortyzatorów.
Dokładnie, porządny Gravel to ultraprzyjemny rower😊
Ostatnio gadalem z kolegą który mówi że jeździ na gravelu i pyta na czym ja śmigam. No to mówię mu że głównie na mtb, zwłaszcza mam taki fajny rower cross country. A on do mnie "nawet nie wiem co to jest" 😅 Tak chłop siedzi w gravelach!
Gravelandia to inny stan umysłu 😁
Z jednej strony fajnie, że więcej osób zaczęło jeździć dzięki gravelom, ale przez to robi się niezły tłok na mieście(w lesie za dużo ich nie widuję). Z drugiej strony, gravelowcy przynajmniej nie zamulają i mają dobrą dynamikę jazdy, nie tak jak ludzie na rowerach miejskich, wlokący się 10km/h i nie ogarniający zasad poruszania.
Widzę, że jesteś mniej tolerancyjny niż ja😅
@@jerzydabrowski4802 ee tam, ja tylko nie lubię wąskich dróg rowerowych i ludzi nie ogarniających podstawowych zasad i nie umiejących sobie poradzić na drodze ;)
@@COOLBIKEyt He he to w ruchu ulicznym nie masz co uczestniczyć 😁
@@jerzydabrowski4802 Ja sobie radzę :) Na szczęście lubię jeździć dynamicznie i jestem dość "elastyczny" co do zasad, no i ograniczone zaufanie jest cały czas na 1 miejscu :)
Sześć lat jeździłem na plusowych oponach. Mi wolno jeżdżący rowerzyści nie przeszkadzają 😂
Lubię gravel bo jak wpadnę w dziurę na asfalcie, to klnę znacznie ciszej niż na szosie na 7 barach 😅😅
Zawsze mam w głowie ten argument 😄👌
Dostałem od wuja 15 letni rower typu cross. Mało jeżdzony, stam bdb.Napęd 3/8 acera. Koła 28'. Jeździ mi się na nim bardzo wygodnie po mieście, jak i po leśnych szutrach. Jak potrzeba, doczepiam blotniki i tylny bagażnik. Nie widzę w nim minusów. No może poza amortyzatorem, bo jest to moj pierwszy rower z amorem na jakoś nie mogę sie do jiego przyzwyczaić i na zakrętach mam wrażenie, że przednie koło mi " ucieka". Dziękuję za uwagę.
Co jak co to Cross powstał do tej samej jazdy co gravel
@@BIKE-PLUS Tak przypuszczam. Kwestia baranka, którego kiedyś próbowałem i okazało się, że w dolnym chwycie w ogóle z niego nie korzystam (brzuch mi przeszkadzał), no i ewentualnie amortyzatora, który mi w crossie nieco przeszkadza. Dlatego też pozostanę przy crossie, przede wszystkim ze wzgledu na prostą kierownicę.
Byłem niedawno na Majorce tam to dopiero jest kolarstwo co chwila mini maratony.😉
Fajni ludzie min. jak nic nie jedzie z naprzeciwka to dają sygnał samochodom ciągnącymi się za nimi 🙂że droga wolna.
Tak, kraje w których jest wysoka kultura jazdy pozwalają nam na zupełnie inne odczucia z jazdy. Myślę, że w Polsce też tak będzie za 30-40 lat.
A ja gravele lubie coraz mniej. Odkąd zacząłem jeździć na.gravelu 2x miałem wypadki na (pozdrawiam obu panów) afalcie nie z mojej winy.
Gravel daje złudne poczucie bezpieczeństwa. W przyszłym roku przesiądę się na Adventure mtb
a ja mam inne odczucia z tego co zauważyłem to większość ludzi jeżdżących na gravelach jeździ tak jak by miała kij w tyłku i patrzą się na ciebie z jakąś wyższością takie chamiska nowobogackie na rowerach
Są zajęci napędzaniem gospodarki, jestem skłonny zapłacić tą cenę 😂
Dlatego dodałem, że się to zmienia
Dlatego ja od 7 lat jeżdżę do pracy i wokół komina Tribanem 100 przez okrągły rok. Można? Można! Niczego mi nie brakuje. No, może lepszych hamulców 😀
Myślę teraz, żeby sobie Rometa Finale sprawić.
Co do lansu masz rację. Jak taki podjeżdża do świateł na rowerze za kilka tysi, to widzę kontem oka jak mnie mierzy na czym ja jeżdżę 🤣🤣🤣
Jako, że właśnie wróciłem z Danii tam ludzie jeżdżą na zwykłych, starych rowerach. Nie ma tam tego szpanu co u nas. Może na jakieś dłuższe wycieczki mają pochowane lepsze rowery, ale do jazdy codziennej zwykłe sprzęty. Jeżdżą szybko i sprawnie. Bardzo często używają dzwonka podczas wyprzedzania. Kultura jazdy oraz umiejętności na wysokim poziomie. U nas gdyby taka ilość osób wyskoczyła na rowery, to byśmy się pozabijali 😀
Lubisz je też za to, że jako twórcy nabijają odsłony? 🖐️😁 Jakbyś wymienił ten powód, to byś u mnie wygrał 😁. To jest samonakręcający się biznes. Im więcej o gravelach, tym wiecej komentarzy, że to marketing, ale jak zapytasz o czym chcą film, to się okaże, że o gravelach 😂. Pozdro 😉.
@@FoHsi No gdybym całkowicie zaprzeczył to bym był hipokrytą. Zawsze mnie dziwiło, że mimo hejtu na Gravele jednocześnie tyle osób chce o nich materiały. Może to działa na zasadzie kolarzy szosowych i MTB z lat 2000-2010. Wtedy jedni i drudzy mówili, że tylko ich kolarstwo jest tym prawdziwym 😄
To ten powód którego nie pamięta 😅
@@BIKE-PLUS dlatego muszą być dwa filmy. Jeden o tym, dlaczego lubisz gravele i jeden o tym, dlaczego ich nie lubisz. W ten sposób przyciągniesz dwa walczące ze sobą obozy. Kto wie, może nawet się zjednoczą i ostatecznie pogodzą 🤣.
@@FoHsi😂☝️ może wymyśla nowy typ gravela taki gravel nie gravel dla tych co się wstydzą na gravelu 😅
@@MichaelRidersMożliwe 😅
Coś czuje , że film o tym czemu jie lubisz graveli będzie traw godzinę 😅
Kolarstwo szosowe dogorywało ?! CO ?! Śmiała i kompletnie chybiona teza ...
Tak, to chyba niespecjalnie śledziłeś światowy rynek. Po 2009 roku manufaktury padały jak muchy a w zasadzie każda duża kultowa marka przegrywała z masówką.
@@BIKE-PLUS a dlaczego padały ? Nie dlatego czasami że śrubowali ceny ile się dało, nie dlatego że nie byli w stanie dotrzymać terminów , czy może nie dlatego że np. proces posprzedazowy leżał i kwiczał ? Ale co to ma wspólnego z dogorywaniem kolarstwa szosowego, które się miało bardzo dobrze.
@@MrOryly No to widocznie w twoim środowisku kolarstwo szosowe utrzymało się bardzo dobrze. Wszyscy moi znajomi w kraju narzekali na zerową sprzedaż szos. W Czechach, Słowacji, Hiszpanii to samo. Owszem słaba obsługa posprzedażna była faktem ale tak było też wcześniej. Skoro ceny były zawyżone a Gravele jednak się sprzedawały to jednak miały wpływ na uratowanie wielu marek które skupiały się głównie na szosach.
@@BIKE-PLUS A to trzeba było od tego zacząć że jesteś sprzedawcą, to inna rozmowa.
Ale nawet sprzedając rowery to musisz sobie chyba zdawać sprawę że sprzedaż czy jej brak nie koniecznie przekłada się na to że kolarstwo szosowe było w kryzysie, rynek wtórny kwitł, sprzedaż bezpośrednia z pominięciem sklepów (nie rzadko nakładających bandyckie marże) również ... A że gravle się sprzedawały, no sprzedawały bo miały genialny marketing, bo było to coś nowego, ale pisanie że uratowały kolarstwo szosowe jest grubym naciąganiem faktów.
@@MrOrylyRynek wtórny tak kwitł, że w 2012 jak chciałem się przesiąść na nowy rower to po ośmiu miesiącach oglądania używek kupiłem nowy rower z rabatem 50%. Także bardzo się rozwijał rynek używek. Jak byłem u Banaszaka to narzekali, że ludzie nie chcą jeździć na szosach i nawet team pustoszeje
Nie wiedziałem, że tylko z gravelem można wejść do metra.
🤫 tylko, to zmowa producentów
Ja gravele lubię coraz mniej. Nic się konstrukcyjnie nie rozwijają tylko ceny kosmiczne i coraz gorzej wykonanie są
Z cyklu tysięczny filmik o niczym 😅
Każdy pragnie być internetowym nierobem :D
@@jurasjurkowski6884Nieróbstwa dorobiłem się wcześniej 😉 Myślę, że jak ktoś ma włączona monetyzacje i próbuje z tego żyć to jest mu bardzo trudno a nakłady pracy są nieporównywalnie większe niż chodząc na etat