Zgadzam się w 100% z badaniami P dr.Bednarczyk ,po 5 miesiącach diety optymalnej dostałam b.dokuczliwych boli w stawach skokowych,ze aż musiałam przesiąść się na rower ,aby dostać się do pracy.Gdy przeszłam na dietę P.Bednarczyk natychmiastowo zaczęły ustępować bóle.Bardzo serdecznie dziękuję za tak cudowna wiedzę obu Paniom.Jestem zdrowa ,wiem co robić.
Zwierzęta chyba dość często miewają 3-dniowe przerwy między posiłkami, to im się szlaki odciążają i mogą znowu zjeść to samo. Na moje oko tutaj mowa o wcinaniu tego samego codziennie, nawet po kilka razy.
Otwiera mi Pani oczy 😘,jestem na keto dwa lata ,bylo super przez rok,przeszlam na carni na dwa miesiace i skonczyly się cuda. Najgorsze dla mnie sa popękane naczynka krwionośne. Chociaz dolegliwości jest więcej. Wdrażam zmiany,kupię książke i slucham dalej,pozdrawiam
Pani Karolino jest Pani wspaniala. Kiedy slucham Pania i czytam p.dr Witoszek maja panie duzo racji choc pewne sprawy budzą wątpliwości. Największą trudnoscia dla mnie byloby to nie mieszanie białek. To bardzo ciężkie jesc tylko 1 bialko dziennie. Prawie niewykonalne. Chiciaz p.dr dopuszcza nawet2 to juz nie jest zle. Zawsze podkresla aby nie jesc czegos na co sie nie ma ochoty. Nie moge sobie wyobrazic jesc np wieprzowine caly dzien bez zadnego dodatku czy wolowine lub jajka. Staralam sie nie mieszac do posiłków smieciowego jedzenia jakim jest pieczywo czy cukry. Ale wakacje i cieplo sprzyjsja skokom w bok. A potem znowu sie chce. To istne maslo maslane. Nie jesc czegos nie jesc a potem znowu czas odwyku. Ja mam wiele ograniczen i nietolerantow i alergii. Staram sie ich unikac, ale zbyt monotonne diety sprzyjają ich łamaniu. Dziekujemy za najrecanie tych filmików sa bardzo uswiadamiajace. Myskexze pierwsza ezecz to zaopatrzyccsie w cos co mierzy cukier i glukoze. Wtedy mialobyvsie wladny dowod. Pozdrawiam.
Jeżeli zrobienie dni z jednym rodzajem białka jest na początku zbyt trudne można zrobić dzień z maks. dwoma różnymi rodzajami białka zwierzęcego w dwóch odrębnych posiłkach. Można zrobić dzień z jednym rodzajem białka zwierzęcego i z jednym rodzajem białka roślinnego lub dzień z dwoma rodzajami białka roślinnego. Do białka zwierzęcego można dobrać warzywo - najlepiej niskowęglowodanowe - ogórek kiszony?, surówka? sałatka?, chrzan? Nie można się zmuszać do jedzenia tego na co już nie ma ochoty. Białko zwierzęce można zjeść tylko w jednej porcji, potem warzywa + tłuszcz, zupy?, fasolka szparagowa? Jest wiele opcji - w zależności od problemu. Warto wiedzieć po czym skaczą cukry - jest to jeden z parametrów skracających życie. Pozdrawiam.
Od 2 m-cy jem 1 białko na dzień i raczej co dzień inne. Na mnie zadziałało-sprawdziło się w 100%. Wiele dolegliwości ustąpiło albo są sporadycznie…..jeszcze się uczę słuchać, prawidłowo odczytywać to co mi mówi organizm. Powodzenia🍀
Oj coś to trochę dziwne te niektóre teorie białkowe. Dziwne by było, gdyby nasze organizmy były tak głupie, żeby nasycały się jakimiś białkami - że by się nimi znudziły i tworzyły przez to jakieś problemy zdrowotne. Brzmi trochę absurdalnie i niedorzecznie. Organizm potrzebuje pełnego aminogramu w białku i jeżeli dostarczamy go np jedząc jajko, to co takiego się dzieje, że po jakimś czasie temu organizmowi przestaje to odpowiadać? Dziwne to. I co, wtedy trzeba szukać innego białka, czy innych aminokwasów - może z bobu? 😄To jak zapodamy inne białko np roślinne z dużą ilością węglowodanów, to już będzie wszystko ok? I co, po jakimś czasie znowu powrót do jajek, czy dalej szukanie innego źródła białka? Mnie się wydaje, że pod tym względem nie powinniśmy się różnić od zwierząt, które jedzą ciągle to samo. Czemu niby my musimy urozmaicać pożywienie - jeść ciągle co innego, mieszać? Czy tak przebiegała ewolucja? Bo ptaszki ćwierkają, że przez większość czasu byliśmy myśliwymi i zbieraczami. Nie mogliśmy jeść różnorodnie i dopiero w sumie od niedawna zaczęliśmy uprawiać ziemię (era agrarna) i zjadać obce nam rzeczy. Taką różnorodność, to wpaja nam i reklamuje główna medyczna i dietetyczna narracja - różnorodne i regularne posiłki🤣 I najlepiej jeść 10 razy dziennie! 😆 Moim zdaniem wynikającym z doświadczenia największym problemem jest zaburzona gospodarka cukrowa. Mi przez całe życie rujnował zdrowie cukier i węglowodany. od 4 lat ograniczałem ich spożycie a od 2 lat jestem w ketozie i moje zdrowie znacznie się poprawiło - nawet psychiczne (depresja, nerwica). Miałem też uchyłki na jelitach i już nie mam. Przypomniało mi się jak działa perystaltyka jelit, bo zapomniałem. Nie wiem ile taki stan będzie trwał, ale myślę, że bez sensu jest jakakolwiek modyfikacja, gdyż co można by było zjeść bardziej pożywnego, gęstego odżywczo jak pełnowartościowe mięso (wołowina), jaja, ryby. Do czego miałbym wracać? Do zboża, ziemniaków? Toż to jest szkodliwa pasza dla ludzi? Może fruktoza, która jest złodziejem energii? Czy organizm tęskni za takimi prozapalnymi produktami? Tęskni za substancjami antyodżywczymi, takimi jak lektyny, szczawiany, kwas fitynowy? Może tęskni za utlenionym, kancerogennym olejem rzepakowym? No raczej nie. Tak więc skoro zwierzęta całe życie jedzą ciągle to samo i raczej w naturze nie powinny chorować - chyba że nakarmimy je chlebem, to w takim razie my też powinniśmy działać podobnie - tzn tak raczej logika wskazuje i wyobraźnia. My też jesteśmy zwierzętami, ale z racji posiadania wyższej inteligencji potrafimy sobie szkodzić też i pod względem zdrowia, co nie jest jednak inteligentne.
Dzieki za ten wpis podoba mi sie.Gietetycy chcą utrzymać miejsce pracy a raczej dochody. A mgła mózgowe u ludzi 😮 nie interesujacych sie tematem skutkuje że będą łykać ten nurt dietetyki. Bo dietetycy grają do tej samej bramki z lekarzami gloszac za prawdę oplacane badania koncernów.Zagarniając przy okazji z kieszeni pacjenta. Ale to temat ocean z tyloma dopływami o dopływami A że maja w tym wolność słowa to praktykują i głoszą swoją ewangelię. Keto sam czyta że zrozmeniem i sprawdza do takiego miejsca nie trafia po jadłospis. Pozdrawiam.
Wszystko pięknie...Tylko bez fanatyzmu z tym całym keto...Ludzka Natura od ekstremy do ekstremy...Albo węgle I cukry proste ciasta słodycze albo keto...Bez jaj Panowie I Panie...Zbilansowana dieta podstawa...90% ludzi nie ma pojęcia o żywieniu zbilansowanym...A węgle to nie taki diabeł straszny jak go propaganda maluje...Wszystko z głową I z odrobiną wiedzą a będzie dobrze..Pozdrawiam!!!😉💪💪💪
Też mnie to zastanawia bo chyba podobnie działałoby to u innych zwierząt. A w naturze jest tak, że zwierzę drapieżne całe życie żywi się tylko mięsem i jest zdrowe, a takie roślinożerne wcina trawę kilkanaście lat i raczej ich organizmowi to odpowiada. Omniwory jak my mogą jeść co chcą bo mają korzyści z każdej grupy produktów nie na odwrót, że każda szkodzi. Może makro i rodzaj powinien się różnić jedynie w zależności od położenia od równika i tyle. Bardziej jestem w stanie uwierzyć, że i mięso i rośliny nam aktualnie szkodzą w nadmiarze z powodu sposobu produkcji i zanieczyszczenia chemią niż ich naturalnych predyspozycji.
@@l_tmszk No właśnie. Gdyby wszystko było naturalne i zdrowe, to i by tak pewnie nie szkodziło. Chociaż chyba to ten nadmiar cukrów i węgli jest szkodliwy zawsze.
Wieprzowina i białko jaja mają histaminę, nic więc dziwnego, że mogą uczulać. Tak samo jak owoce morza, niektóre ryby, wołowina i nabiał. A wędzone mięso i ryby są zakazane na diecie karniwor. To jest niezdrowe niezależnie od tego, czy jest się na samym białku i tłuszczach, czy je się inne produkty. Ja leczę się z astmy i niedoczynności tarczycy dietą karniwor bez produktów histaminowych i jak narazie jest wspaniale, bo nie mam żadnych objawów astmy. Życzę każdemu astmatykowi, żeby doświadczył znów pełnego oddechu, to jest możliwe 😊
Pani Karolinko odnosząc się do Pani sugestii, że stosując długo jakiś rodzaj białek czy białka może się to obrócić przeciw nam i powinniśmy szukać białka które nam służy, co Pani powie na styl życia zwierząt, które jedza ciągle to samo zarówno roślinożercy co mięsożercy i nie chorują? Ludzie też dawniej jedlli co mieli albo na co ich bylo stac i nie chorowali w takim stopniu co teraz. Chorowali na różne rodzaje chorób ale nie tak powszechnie jak teraz na choroby metaboliczne czy autoimmunologiczne. Jesli ktoś ma nietolerancje na mleko jajka, zboza, wiele przypraw, a ponad to Hashimoto i alergie na pyłki i sierści, ma zupełnie ograniczony jadłospis. Więc powinien jeść to co mu służy i nie działa prozapanie. Do tego się zalicza przede wszystkim mięso i tłuszcze. I niektore warzywa. Czy stosując to w swojej diecie będzie znowu narazony na przeciwciała? I na co to ma zamienic. ? Nie uważam za rozsądne dopuszczanie skladnikow, które są nietolerowane i działają prozapalnie. Wogole mysle ze eliminacja pewnej grupy produktow, która jest powszechnie uznana za bezwartościowa jak zboza, cukry, węglowodany to jest madre ale po co je pozniej wprowadzac po trichu, co to da ?. Wiele osób zaswiadcza że gdy pozbyli się dawnego schorzenia bedac na stylu zycia niskoweglowodanowym, a powtornie probuja wprowadzic dawne składniki, dolegliwości wraca, więc po co to robić. Oprócz tego wraca też uzależnienie jak po zapaleniu znowu raz papierosa. Dla mnie to wszystko jest jakieś zagmatwane. Pozdrawiam
W tym szerokim pytaniu jest odpowiedź, no tak kiedyś nie było chorób metabolicznych tyle co teraz. Warto się zastanowić dlaczego!? Jeżeli po 15 latach wcinania jajek organizm ma dość i wracają choroby to to jest fakt - dlaczego. Zwierzęta mają inne żołądki inny metabolizm / pies zje zgnita padline i nic mu nie ma, nie radzę próbować / My jesteśmy wszystkożercami a ponieważ każdy jest z nas inny to każdy z nas powinien dostosować koryto do siebie a nie wg. szablonu jak w sekcie. Poza tym to jest dieta, czyli na jakiś czas, gdy organizm dojdzie do siebie szukajmy własnego stołu dobrze gdy opartego na żywieniu niskoweglowodanowego, wszak to żywienie ma różne odcienie.
Witam jak jeść. Ktoś je 4 razy dziennie bo praca, ćwiczenia siłowe i co wtedy ? Zjada codziennie około 200g białka z jaj, mięs, ryb. To jak komponować posiłki ? Jeść pół kilo mięsa wołowego jednego dnia , pół kilo mięsa wieprzowego drugiego dnia ? Czym zastąpić jajka ? Czy jak jemy jajka jednego dnia to jeść np 10 jajek dziennie i bez innych mięs ? Bo przecież nie łączymy białek. Proszę o wytłumaczenie
Proszę podać jakiś przykład przeciążenia tego szlaku metabolicznego (białkiem roślinnym też można?) i najlepiej krótko o mechanizmie bo to jest nie tyle niewiarygodne co już zahacza o bajki.
Każdym białkiem można przeciążyć szlaki, roślinnymi też (np. białkami zbóż). Najczęściej spotykam przeciążenia szlaków tymi białkami, które są jedzone nałogowo np. białkami mlecznymi, a jak mlecznymi to i nierzadko b. wołowymi (zachodzą między nimi reakcje krzyżowe), białkami jaja (białka, żółtka), białkami wieprzowiny... Przykłady przeciążeń będą pewnie w kolejnych filmikach…zobaczymy jak czas pozwoli. Przykłady z życia wzięte: skurcz oskrzeli u astmatyka po białku mlecznym w drugiej godzinie od spożycia sera lub śmietany - powtarzalne; tiki, kurcze, rzut padaczkowy po białku wieprzowym - w drugiej godzinie od spożycia białka - powtarzalne; skoki cukru u cukrzyka po godzinie od zjedzenia żółtek z tłuszczem - powtarzalne. Rzut u osoby ze SM w 2h od zjedzenia biała wieprzowego. Każdy ma swoje przeciążenia obsługi białek. Jeśli chcemy dowodów w badaniach to często przeciążenia metaboliczne wychodzą tymi drogimi testami pełnopłatnymi (IgG), których wyniki pokrywają się z obserwacjami objawów chorych. To o czym mówię jest znane w alergologii, ale niekonieczne znane innym specjalizacjom (brak przepływu informacji i doświadczeń nabytych w prywatnych gabinetach lekarzy, dietetyków, którzy leczą inaczej niż mainstream nakazuje).
Zbytnio rozudiwane, przeciążone szlaki metaboliczne nasilają stany zapalne, pochłaniają duże ilości energii... w skrócie. Stany zapalne są początkiem każdej choroby.
Hmmm , raczej wszystko zostało powyżej dokładnie wyjaśnione?! Co tu dalej wyjaśniać! Jak nadużyte spożycie danego białka to znaczy przeciążony szlak metaboliczny tego białka. Ze swojej strony mogę dodać, ze u mnie właśnie z powodu mieszania białek dobowo, albo zbyt dużej porcji jednego białka był problem.
@@martaklucha2861 no np. W jaki sposób taki szlak 'przeciązyc'. To chyba jakieś nowe słowo w świecie biochemii. Ludzie jedzą białko od 0,8 do 2,5 g/kgmc i nie mają wyżej opisanych symptomów. W ogóle łączy Pani wiele wątków, które dla laika mogą brzmieć interesująco ale nie da się ukryć, że to zakrawa o szamanstwo. Dlatego dopytuje, jaki miałby być mechanizm 'przeciążenia' szlaków i o jakich szlakach Pani w ogóle mówi?
Nadmiary białek mogą być problemem ale tylko przy małej ilości spożywanego tłuszczu! O tym Pani nie wspomina. Nic nie mówi Pani o dysbiozie jelitowej a jest to źródło wszystkich naszych chorób. Sokrates przestrzegał nas już dawno. Każdy szanujący się doktor i dietetyk od tego powinien zacząć; a takich jeszcze mało puki co. Zamiast negować białka odzwierzęce trzeba postudiować microbiom i jaką rolę pełni we wszystkich schorzeniach dziś nam znanych. Świat byłby pełen zdrowych i szczęśliwych ludzi gdybyśmy mieli takich medyków.
Widzę, za dr Ewą Bednarczyk - Witoszek, że nadmiary białek są problemem nie tylko przy małej podaży tłuszczów. Wieloletni optymalni, czy osoby, które były na diecie keto lub carnivore, których miałam okazję prowadzić nie mieli małej podaży tłuszczów w swojej diecie, a mimo wszystko miewali cukry poranne powyżej 200, 300 mg/dl, objawy poranne typu sztywność stawów, przykurcz, zespoły bólowe. Mogli sami zweryfikować, które z białek zwierzęcych daje u nich patologię czyli fenomen brzasku czy przykurcz, sztywność mięśni, stawów. Dysbioza jelitowa - czyli zaburzenia śluzówkowe - o tym nakręciłam wiele filmików - nie chcę się powtarzać. Nie neguję białek - zwracam uwagę jakie mogą pojawić się problemy z białkami.
@@karolinapawlik2Mówi pani o wieloletnich optymalnych, którzy doprowadzili sié do cukrzycy?? Z powodu jedzenia mięsa i tłuszczu?? Że z porannymi cukrami 200-300 trafili akurat do pani? A ilu ich było?
To nie tak, że białka są szkodliwe. Szkodliwe z czasem zaczynają być nadmiary białek zwierzęcych czy nałogowe jadanie tych samych białek miesiącami, latami. Jeśli mamy przewlekłą chorobę, objawy poranne, objawy które uprzykrzają nam życie, przewlekłe stany zapalne... - należy poszukiwać powodów tych przeciążeń nie tylko wśród węglowodanów, ale też wśród białek zwierzęcych. Mi np. wieprzowina i białko jaja już robi problem...Jadałam je zbyt często. Wrzucam je do rotacji lub czasowej eliminacji - ciało podpowie na jak długo trzeba je omijać.
Pani Karolino jajka zawsze były zdrowe i są to życie i pełnowartościowe mięsa to białka zdrowe to są badania pełne samo zdrowie autorytety też tak mówią co dietetyk to ma swoją teorię trzeba słuchać swojego organizmu to wszystko na temat
Czy jeśli wybieram, że w danym dniu moim białkiem zwierzęcym będą ryby, to czy powinno się trzymać jednej ryby cały dzień, czy można zjeść np. na śniadanie makrelę, obiad mirunę, a na kolację śledzia?
Każde gatunek ryby to inny rodzaj białka zwierzęcego i uruchomienie trzech odrębnych szlaków obsługi tych białek. Zjedzenie na śniadanie makreli, na obiad miruny, na kolację śledzia to zjedzenie trzech różnych białek zwierzęcych w ciągu doby. Jeden rodzaj białka na dobę uaktywnia w organizmie jeden rodzaj szlaku obsługującego dane białko, powoduje odciążenie, samoczynne oczyszczanie się innych szlaków metabolicznych. Umożliwia to naprawę uszkodzeń w organizmie. Tak odciążony organizm ma szansę na szybszą regenerację i regulację różnych układów i organów. Dla mocno zniszczonych organizmów, z przewlekłymi stanami zapalnymi poleciłabym nie mieszać nadmiernie białek zwierzęcych w ciągu doby. Każdy z nas posiada indywidualną wydolność metaboliczną
@@karolinapawlik2 Niech mi Pani wymieni jakie to niby są różne szlaki obsługi różnych białek ? W biochemii czy fizjologii nie znalazłem czegoś takiego. Białko to bialko i składa się z aminokwasów tylko w różnych proporcjach - i tyczy się to zarówno białek pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego. Problemów z białkeim należy także upatrywać w tym, że niektóre osoby mają większą lub mniejszą sprawność w ich trawieniu - dlatego nie powinno się zjadać dużych ilości przede wszystkim tak zwanych "mięśni (red meat)" zwierząt, bo nie są łatwe do strawienia, a jeśli organizm nie rozbije zjedzonego białka na pojedyncze aminokwasy (co jest zjawiskiem pożądanym) a rozbije je tylko cześciowo ale na tyle żeby organizm je wchłonął, to wtedy mogą zacząć się problemy, w tym na przykład autoagresja organizmu, bo takie "nie wpełni rozbite białko" będzie traktowane jako obcy element w organizmie. Pozdrawiam
Wychodzi na to, że każdego dnia powinniśmy spożywać tylko jeden produkt białkowy pochodzenia odzwierzęcego. Czyli jajecznica na boczku odpada, odpada też szyneczka z żółtym serkiem na chlebku, chyba najpopularniejszy zestaw i wiele innych podobnych zestawów, jak tu żyć?😐
Tak, polecam w celach diagnostycznych - szczególnie dla osób z przewlekłymi chorobami. Jeżeli zrobienie dni z jednym rodzajem białka jest na początku zbyt trudne można zrobić dzień z maks. dwoma różnymi rodzajami białka zwierzęcego w dwóch odrębnych posiłkach. Można zrobić dzień z jednym rodzajem białka zwierzęcego i z jednym rodzajem białka roślinnego lub dzień z dwoma rodzajami białka roślinnego. Ten kierunek poprawia funkcjonowanie odporności własnej, daje możliwość zorientować się, które białko już nie służy i trzeba odciążyć szlaki metaboliczne nim przeciążone. Jak tu żyć? 😊 Warto raz na jakiś czas wychodzić ze strefy komfortu - zmiana, zmiana, zmiana.
Dieta GAPS nie jest dieta tłuszczową, można normalnie jeść węglowodany, po prostu nie są one ze zbóż ale owoców i warzyw. Ta dieta jest całkiem spoko na uspokojenie jelit i problemów z żołądkiem
Kurcze ja nusze powiedziec ze tez mam grupe krei B i lubie bialka zwierzęce. Jahka jadlam na keto i LCHFie i sie przejadlam😂 no i mam sucha skóra, a to co chcialabym wyleczyc to flegma sciekajaca po gardle i najczesciej zatkana jedna dziurka a druga wysuszona w nosie. Poza tym musze odchrzaknac i to mnie wkurza....mam ksiazke DDP ale uwarzalam ze to jest ciezko do zrobienia...poza tym trzeba pozadnie sie diej przylozyc i poczytac bo czlowiek mawet nie pomysli ze jezeli zje jaja to juz miesa kurczaka nie moze zjesc....a ja myslalam ze jajka i meso kurczaka to jedno i to jeden i ten sam szlak....
Super pełna kompetencja i wiedza ,ale brakuje mi pani Karolino możliwości ułożenia diety w schorzeniach .Szkoda ze nie ma takiej opcji ,dziękuję i pozdrawiam 😊
Jeśli czas pozwoli nagram filmiki z praktycznym podejściem do diety w poszczególnych schorzeniach. Muszę się zorientować na co będzie największe zapotrzebowanie…chyba na choroby z autoagresji…zobaczymy ;)
To prawda - na diecie keto również pilnuje się ilości zjadanych białek dobowo - jednak na tych dietach, podobnie jak na dietach wysokobiałkowych - wysokotłuszczowych dochodzi do nadmiernego mieszania różnych rodzajów białek zwierzęcych w ciągu doby, o czym nie wspomina żadna z tych diet. Zwrócenie uwagi na problem nadmiernego mieszania białek zwierzęcych dobowo to nakładka i korekta uczniów Kwaśniewskiego (lekarzy optymalnych). Trzeba było dużej wnikliwości i umiejętności połączenia kropek, żeby dostrzec ten problem. To dlatego nie wszyscy mogą wyleczyć się na tych dietach. Wszystko zależy od indywidualnego stanu metabolicznego osoby.
@@karolinapawlik2 Moge się po części zgodzić - tylko, że na diecie optymalnej powinno zjadać się znacznie mniej białka niż ludzie często zjadaja (JK wiedział, że choć białko to życie to jego nadmiar jest szkodliwy, może powodować raka oraz przyśpiesza starzenie). Ludzie na przykład na keto, czego sam jestem nieraz świadkiem bo mam takie osoby w otoczeniu, zjadają często +/-1,6 grama białka ma kgmc jak nie więcej i do tego niektóre z tych osób nie ćwiczą - a jak im mówie, że po co aż tyle tego białka, że organizm potrzebuje mniej to patrzą na mnie dziwnie, no bo przecież dzisiejsze badania wskazują, że można tyle jeść. Jan Kwaśniewski wymieniał jakie są najlepsze źródła białka (i mięśnie zwierząt nie są wcale w czołówce) - i stosując się do jego zaleceń jak i ilości zjadanych białek minimalizujesz efekty uboczne. A jak łatwo przesadzić z ilością zjadanego białka, to wystarczy sobie od czasu do czasu po prostu policzyć ile się zjadło danego dnia i można się zdziwić, że wyjdzie na przykład dwa razy tyle w stosunku do tego co się wydawało. Na swoim przykładzie - jestem na diecie optymalnej od 3 lat, a wcześniej przez 2 lata byłem na keto. Obecnie zjadam +/-80 gramów białka, a obecnie ważę 82kg - jestem przy tym osobą rególarnie ćwiczącą i nie zauważyłem żadnych spadków ani w wydolności ani w masie mięśniowej, która wręcz mi urosła, a jem o połowę mniej białka niż kiedy byłem na keto (bo wtedy jeszcze wierzyłem w te gadki o 1,6 grama jak nie więcej białka na kgmc jak się ćwiczy na przykład). Pozdrawiam
@@krisholi4370mam to samo spostrzeżenie. Na dietach białkowo tłuszczowych ludzie często świadomie/nieświadomie przekraczają dawki białka w stosunku do dziennego zapotrzebowania. Wychodzi to przeróżnymi szlakami i chorobami. Choć sporo chorób jest powiązanych z nadmiarem węglowodanów to przeciążenia białkami potrafią być bardziej uciążliwe. Osoby ćwiczące na dietach białkowych lepiej sobie radzą z nadmiarami białek zwierzęcych.
@@adriansokoowski174frakcja białkowa charakterystyczna dla danej grupy botanicznej (białko traw, białko pomidora...) bądź zoologicznej (białko żółtka, białko białka jaja, białko wieprzowe...). Każde białko charakterystyczne dla danej grupy obsługiwane jest dedykowanym sobie szlakiem metabolicznym i potrzebuje konkretnej obsługi enzymatycznej do zmetabolizowania.
Tak, a potem zmiana. Te diety ładnie odciągają od codziennie jedzonego chleba, bułek, makaronów...Nie każdemu służą orzechy, nie każdemu służy wieprzowina itd. Warto bywać na różnych dietach żeby przepędzać przeciążenia na szlakach metabolicznych. Obserwując objawy z ciała będziemy wiedzieć kiedy czas na zmianę. Jak na Keto i Paleo zaczyna być coś nie tak to szukać co daje problem...
@@karolinapawlik2 - odsyłam Cię do zapraszanych gości/lekarzy w linkach braci lekarzy Rodzen . !! ,oraz osób opowiadających o swoich przejściach z problemami otyłości, insulinoopornosci, cukrzycy , depresji , chorobie tarczycy itd. .
Dzien dobry, ja mam nietolerancje hustaminy, faktycznie zauważyłam ze miewam bole mięśniowe kolana, biodra , jestem carnivorowo id kilku miesiecy, bazuje glownie na wolowinie ale jem tez indyka , czasem kurczaka, ryb nie jem wcale bo mam migrenę. Gdy wyeliminowałam psiankowce, poczułam sie lepiej , z warzyw jem czasem sałatę. Duza poprawe czuje bo wyeliminowałam mleko krowie, masło bardzo mi smakuje. Mam stwierdzonec ADHD i eliminując produkty histaminowe zmniejszyly mi sie obiawy. Wczoraj w kinie wypiłam kakao - dzus mam lekki bol głowy - taka celowa prowokacja . Po wypiciu kakao w czasie filmu czułam, mam gorąca twarz. Noj carnivor to bazuje glownie na woliwinie, raczej jem jednego dnia jeden rodzaj białka ale zdaza sie pomieszanie- zwrócę na to uwage. Chce wprowadzic baranine, kaczkę itd by nie jeść. ciagle tego samego. Na tym spisobie żywienia czuje sie najlepiej. Czuje ze moje jelita sa coraz bardziej szczelne i prowokacje jak kakao wczoraj staja sie mniej agresywne dla mnie. Jie wiem jak bede jesc za kilka lat ale na pewno nie beda to warzywa jak kiedys!!! Jem raczej intuicyjnie. Pozdrawiam , ps. Ciekawy punkt widzenia z tymi szlakami
Odsyłam do DDP - dr Ewa Bednarczyk Witoszek :) To dziwowadło pozwala obniżyć nadprodukcję zbędnych przeciwciał w chorobach z autoagresji, wychwycić, które białko u cukrzyków daje skoki cukru, w RZS - które białko daje przykurcz, u osób z padaczką które białko daje rzut padaczkowy, w SM które białko daje rzuty... Ja wiem, że dla większości na ta chwilę to jest coś niepojętego. Dziwne bo to coś nowego.
:) Coś w tym jest. Moi klienci często zauważają powtarzalny świąd odbytu po "niewłaściwym" białku i nie jest to reakcja od pasożytów! Jeśli ktoś reaguje naczyniami w tym miejscu to w ten sposób zauważy, że reakcja zwykle pojawia się w powtarzalnym przedziale czasowym od spożycia niewłaściwego białka i jest to sytuacja tak powtarzalna, że ciężko nie powiązać skutku z przyczyną. I tak właśnie (obserwując symptomy z ciała) wychwytujemy nieprawidłową pracę naczyń w różnym umiejscowieniu. Osobiście miewam opuchnięcie śluzówek nosa oraz zaczerwienienie i swędzenie skóry w okolicach splotu słonecznego po ok. 250 g wieprzowiny. Obserwacja symptomów z ciała podpowie, które białko warto wrzucić w rotację. Ja wiem, że dla wielu to KOSMOS. Dla osób, które są dłużej na Diecie Dobrych Produktów to są oczywiste mechanizmy. Sami sobie stajemy się najlepszymi diagnostami.
300 gr wieprzowiny to 61 gr białka ile pani wazy ze tyle białka pani zjada tylko w wieprzowinie ? A gdzie inne posiłki skoro to tylko 480 kcal? Ja jak pije piwo albo inny alkohol nie moge wstac z lozka tak mnie bola stawy a tam białko jest znikome...
Jak zrobię tydzień bez białek zwierzęcych to potem mam potrzebę zjeść 300 g wieprzowiny, a czasem i więcej...wybieram tłustą. 300 g boczku to jakieś 50 g białka. Ważę 52 kg. Czyli normy białka niby nie przekroczone, ale potem 3 dni wychodzę z bólu biodra...Muszę robić dłuższe przerwy od jadania wieprzowiny - to białko już mi nie służy. Resztę biorę z listy Diety Dobrych Produktów - zazwyczaj warzywa. Jak dobrze - intuicyjnie dobiorę produkty potrafię zrobić dni z 1000 kcal dziennie i załatwić wszystkie sprawy z nadwyżką. Takie dni to idealnie dobrane produkty pod zapotrzebowanie organizmu. Po niewłaściwym białku zwierzęcym zawsze mam chęć poprawić węglowodanami. Widzę, że im mniej się je tym dłużej się żyje ;)
Tak, też już zauważam u siebie i u swoich klientów, że w niektórych chorobach bardziej ratują podroby, flaki czyli produkty z mniejszą zawartością tego "pełnowartościowego" białka niż włókna mięsa...Każdy jest w innym stanie metabolicznym.
@@martaklucha2861 każdy ma wypracować co, mu pasuje i to jest podsawa czy to ma być wołowina czy wieprzowina ..Czy blondynka czy brunetka..A ruda też była by miła i jakaś inna też..
Bracia lekarze Rodzen Mateusz i Łukasz nie tylko sami propagują Keto , to też zapraszają innych lekarzy z zagranicy , też zachwalaja Keto ., leczenia cukrzycy i insulinoopornosci, choroby krążenia , otyłości ...
@@halinakimak4676 Nie każda cukrzyca, miażdżyca i otyłość poddaje się na keto. Ale rozumiem na razie propagowane jest to co jest mało skomplikowane i atrakcyjne dla większości. Zawsze to lepsze niż piramida żywieniowa czy my plate ;)
Ciekawy sposob pozyskiwania nowych klientów Nic nie wiecie Nic nie rozumiecie Zle sie odżywiacie Zapraszamy na konsultacje .... A na koncu z tym nosem i wieprzowina to juz wogole nie bede komentowal...
Kto sam tego nie doświadczył może nie wierzyć. I oby nie musiał!!! …. Na mnie zadziałało i teraz wiem jak jesc, żeby mieć ochotę wstać rano z łóżka i mieć energię przez cały dzień, jedząc tylko 2 posiłki dziennie.
@@martaklucha2861 ja jestem na keto od dawna więc nie musisz mi tłumaczyć wiem jak to działa Mam 3 posiłki w 8 godzinnym oknie żywienia, dzięki diecie wyleczyłem się ze wszystkich dolegliwości
Oj cos to pani nie tak opowiada. Mieso jest naszym naturalnym wyzywieniem. Istnieja osoby na swiecie ktore od ok 30 lat sa na diecie karnivora i maja sie swietnie, sa zdrowi jak nigdy wczesniej.
Nie rozumiem, dlaczego Pani nie zaleca diety wysokobiałkowej i wrzuca dietę tłuszczową np. dietę optymalną do jednego worka ? Dieta optymalna nie ma proporcji wysokobiałkowej .
Zgadzam się w 100% z badaniami P dr.Bednarczyk ,po 5 miesiącach diety optymalnej dostałam b.dokuczliwych boli w stawach skokowych,ze aż musiałam przesiąść się na rower ,aby dostać się do pracy.Gdy przeszłam na dietę P.Bednarczyk natychmiastowo zaczęły ustępować bóle.Bardzo serdecznie dziękuję za tak cudowna wiedzę obu Paniom.Jestem zdrowa ,wiem co robić.
5 miesięcy, to za mało, zeby coś powiedzieć wiarygodnego.
@@anonimanonim8665w zupelnisci wystarczy, a jak dla ciebie to za mało to ja byłam 3l na keto i było super do czasu, teraz cierpię, nie polecam
@@valadilajla każda dieta może być problematyczna i źle zbilansowana. Nie ma tu znaczenia, czy jest to dieta wege, keto, Bednarczyk czy jeszcze inna.
Jak zwykle dobry odcinek i ciekawe informacje. Dziękuję
Zwierzęta chyba dość często miewają 3-dniowe przerwy między posiłkami, to im się szlaki odciążają i mogą znowu zjeść to samo. Na moje oko tutaj mowa o wcinaniu tego samego codziennie, nawet po kilka razy.
Dziękuję Pani ,za profesjonalną ,dobrze przekazana wiedzę.
Dziękuję za kolejny ciekawy film . Książka DDPv bardzo ciekawa .polecam .
Tak było z keto. Pięknie chudlam...az nagle zaczęłam tyć 😢😢😢. Mam nadzieję,ze dzięki pani wskazówek będę zdrowsza i lżejsza.
A CZY liczyłaś kalorie bo czesto nabketo liczą tylko węgle bo ludzie uważają ze to od nich się tyje?
Dzięki ❤
Fajnie wlasnie myslalam o tym...dziekuje
Otwiera mi Pani oczy 😘,jestem na keto dwa lata ,bylo super przez rok,przeszlam na carni na dwa miesiace i skonczyly się cuda. Najgorsze dla mnie sa popękane naczynka krwionośne. Chociaz dolegliwości jest więcej. Wdrażam zmiany,kupię książke i slucham dalej,pozdrawiam
Pani Karolino jest Pani wspaniala. Kiedy slucham Pania i czytam p.dr Witoszek maja panie duzo racji choc pewne sprawy budzą wątpliwości. Największą trudnoscia dla mnie byloby to nie mieszanie białek. To bardzo ciężkie jesc tylko 1 bialko dziennie. Prawie niewykonalne. Chiciaz p.dr dopuszcza nawet2 to juz nie jest zle. Zawsze podkresla aby nie jesc czegos na co sie nie ma ochoty. Nie moge sobie wyobrazic jesc np wieprzowine caly dzien bez zadnego dodatku czy wolowine lub jajka. Staralam sie nie mieszac do posiłków smieciowego jedzenia jakim jest pieczywo czy cukry. Ale wakacje i cieplo sprzyjsja skokom w bok. A potem znowu sie chce. To istne maslo maslane. Nie jesc czegos nie jesc a potem znowu czas odwyku. Ja mam wiele ograniczen i nietolerantow i alergii. Staram sie ich unikac, ale zbyt monotonne diety sprzyjają ich łamaniu. Dziekujemy za najrecanie tych filmików sa bardzo uswiadamiajace. Myskexze pierwsza ezecz to zaopatrzyccsie w cos co mierzy cukier i glukoze. Wtedy mialobyvsie wladny dowod. Pozdrawiam.
Jeżeli zrobienie dni z jednym rodzajem białka jest na początku zbyt trudne można zrobić dzień z maks. dwoma różnymi rodzajami białka zwierzęcego w dwóch odrębnych posiłkach. Można zrobić dzień z jednym rodzajem białka zwierzęcego i z jednym rodzajem białka roślinnego lub dzień z dwoma rodzajami białka roślinnego. Do białka zwierzęcego można dobrać warzywo - najlepiej niskowęglowodanowe - ogórek kiszony?, surówka? sałatka?, chrzan? Nie można się zmuszać do jedzenia tego na co już nie ma ochoty. Białko zwierzęce można zjeść tylko w jednej porcji, potem warzywa + tłuszcz, zupy?, fasolka szparagowa? Jest wiele opcji - w zależności od problemu. Warto wiedzieć po czym skaczą cukry - jest to jeden z parametrów skracających życie. Pozdrawiam.
Od 2 m-cy jem 1 białko na dzień i raczej co dzień inne. Na mnie zadziałało-sprawdziło się w 100%. Wiele dolegliwości ustąpiło albo są sporadycznie…..jeszcze się uczę słuchać, prawidłowo odczytywać to co mi mówi organizm. Powodzenia🍀
Oj coś to trochę dziwne te niektóre teorie białkowe. Dziwne by było, gdyby nasze organizmy były tak głupie, żeby nasycały się jakimiś białkami - że by się nimi znudziły i tworzyły przez to jakieś problemy zdrowotne. Brzmi trochę absurdalnie i niedorzecznie. Organizm potrzebuje pełnego aminogramu w białku i jeżeli dostarczamy go np jedząc jajko, to co takiego się dzieje, że po jakimś czasie temu organizmowi przestaje to odpowiadać? Dziwne to. I co, wtedy trzeba szukać innego białka, czy innych aminokwasów - może z bobu? 😄To jak zapodamy inne białko np roślinne z dużą ilością węglowodanów, to już będzie wszystko ok? I co, po jakimś czasie znowu powrót do jajek, czy dalej szukanie innego źródła białka? Mnie się wydaje, że pod tym względem nie powinniśmy się różnić od zwierząt, które jedzą ciągle to samo. Czemu niby my musimy urozmaicać pożywienie - jeść ciągle co innego, mieszać? Czy tak przebiegała ewolucja? Bo ptaszki ćwierkają, że przez większość czasu byliśmy myśliwymi i zbieraczami. Nie mogliśmy jeść różnorodnie i dopiero w sumie od niedawna zaczęliśmy uprawiać ziemię (era agrarna) i zjadać obce nam rzeczy. Taką różnorodność, to wpaja nam i reklamuje główna medyczna i dietetyczna narracja - różnorodne i regularne posiłki🤣 I najlepiej jeść 10 razy dziennie! 😆 Moim zdaniem wynikającym z doświadczenia największym problemem jest zaburzona gospodarka cukrowa. Mi przez całe życie rujnował zdrowie cukier i węglowodany. od 4 lat ograniczałem ich spożycie a od 2 lat jestem w ketozie i moje zdrowie znacznie się poprawiło - nawet psychiczne (depresja, nerwica). Miałem też uchyłki na jelitach i już nie mam. Przypomniało mi się jak działa perystaltyka jelit, bo zapomniałem. Nie wiem ile taki stan będzie trwał, ale myślę, że bez sensu jest jakakolwiek modyfikacja, gdyż co można by było zjeść bardziej pożywnego, gęstego odżywczo jak pełnowartościowe mięso (wołowina), jaja, ryby. Do czego miałbym wracać? Do zboża, ziemniaków? Toż to jest szkodliwa pasza dla ludzi? Może fruktoza, która jest złodziejem energii? Czy organizm tęskni za takimi prozapalnymi produktami? Tęskni za substancjami antyodżywczymi, takimi jak lektyny, szczawiany, kwas fitynowy? Może tęskni za utlenionym, kancerogennym olejem rzepakowym? No raczej nie. Tak więc skoro zwierzęta całe życie jedzą ciągle to samo i raczej w naturze nie powinny chorować - chyba że nakarmimy je chlebem, to w takim razie my też powinniśmy działać podobnie - tzn tak raczej logika wskazuje i wyobraźnia. My też jesteśmy zwierzętami, ale z racji posiadania wyższej inteligencji potrafimy sobie szkodzić też i pod względem zdrowia, co nie jest jednak inteligentne.
Dzieki za ten wpis podoba mi sie.Gietetycy chcą utrzymać miejsce pracy a raczej dochody. A mgła mózgowe u ludzi 😮 nie interesujacych sie tematem skutkuje że będą łykać ten nurt dietetyki. Bo dietetycy grają do tej samej bramki z lekarzami gloszac za prawdę oplacane badania koncernów.Zagarniając przy okazji z kieszeni pacjenta. Ale to temat ocean z tyloma dopływami o dopływami A że maja w tym wolność słowa to praktykują i głoszą swoją ewangelię. Keto sam czyta że zrozmeniem i sprawdza do takiego miejsca nie trafia po jadłospis. Pozdrawiam.
Wszystko pięknie...Tylko bez fanatyzmu z tym całym keto...Ludzka Natura od ekstremy do ekstremy...Albo węgle I cukry proste ciasta słodycze albo keto...Bez jaj Panowie I Panie...Zbilansowana dieta podstawa...90% ludzi nie ma pojęcia o żywieniu zbilansowanym...A węgle to nie taki diabeł straszny jak go propaganda maluje...Wszystko z głową I z odrobiną wiedzą a będzie dobrze..Pozdrawiam!!!😉💪💪💪
Też mnie to zastanawia bo chyba podobnie działałoby to u innych zwierząt. A w naturze jest tak, że zwierzę drapieżne całe życie żywi się tylko mięsem i jest zdrowe, a takie roślinożerne wcina trawę kilkanaście lat i raczej ich organizmowi to odpowiada. Omniwory jak my mogą jeść co chcą bo mają korzyści z każdej grupy produktów nie na odwrót, że każda szkodzi. Może makro i rodzaj powinien się różnić jedynie w zależności od położenia od równika i tyle. Bardziej jestem w stanie uwierzyć, że i mięso i rośliny nam aktualnie szkodzą w nadmiarze z powodu sposobu produkcji i zanieczyszczenia chemią niż ich naturalnych predyspozycji.
@@l_tmszk No właśnie. Gdyby wszystko było naturalne i zdrowe, to i by tak pewnie nie szkodziło. Chociaż chyba to ten nadmiar cukrów i węgli jest szkodliwy zawsze.
Byłam na keto 3l i niestety tak się zadziało, za bardzo obciążone owe szlaki - teraz muszę sie leczyć 😢
A kolagen z suplementu to twz traktujemy jak pożywienie , np wołowy to już tego dnia nje jemy ryb ?
Wieprzowina i białko jaja mają histaminę, nic więc dziwnego, że mogą uczulać. Tak samo jak owoce morza, niektóre ryby, wołowina i nabiał. A wędzone mięso i ryby są zakazane na diecie karniwor. To jest niezdrowe niezależnie od tego, czy jest się na samym białku i tłuszczach, czy je się inne produkty. Ja leczę się z astmy i niedoczynności tarczycy dietą karniwor bez produktów histaminowych i jak narazie jest wspaniale, bo nie mam żadnych objawów astmy. Życzę każdemu astmatykowi, żeby doświadczył znów pełnego oddechu, to jest możliwe 😊
A co Pani je?
Zatem, co Pani jada na codzień? 🙂
Pani Karolinko odnosząc się do Pani sugestii, że stosując długo jakiś rodzaj białek czy białka może się to obrócić przeciw nam i powinniśmy szukać białka które nam służy, co Pani powie na styl życia zwierząt, które jedza ciągle to samo zarówno roślinożercy co mięsożercy i nie chorują? Ludzie też dawniej jedlli co mieli albo na co ich bylo stac i nie chorowali w takim stopniu co teraz. Chorowali na różne rodzaje chorób ale nie tak powszechnie jak teraz na choroby metaboliczne czy autoimmunologiczne. Jesli ktoś ma nietolerancje na mleko jajka, zboza, wiele przypraw, a ponad to Hashimoto i alergie na pyłki i sierści, ma zupełnie ograniczony jadłospis. Więc powinien jeść to co mu służy i nie działa prozapanie. Do tego się zalicza przede wszystkim mięso i tłuszcze. I niektore warzywa. Czy stosując to w swojej diecie będzie znowu narazony na przeciwciała? I na co to ma zamienic. ? Nie uważam za rozsądne dopuszczanie skladnikow, które są nietolerowane i działają prozapalnie. Wogole mysle ze eliminacja pewnej grupy produktow, która jest powszechnie uznana za bezwartościowa jak zboza, cukry, węglowodany to jest madre ale po co je pozniej wprowadzac po trichu, co to da ?. Wiele osób zaswiadcza że gdy pozbyli się dawnego schorzenia bedac na stylu zycia niskoweglowodanowym, a powtornie probuja wprowadzic dawne składniki, dolegliwości wraca, więc po co to robić. Oprócz tego wraca też uzależnienie jak po zapaleniu znowu raz papierosa. Dla mnie to wszystko jest jakieś zagmatwane. Pozdrawiam
Prosze o komentarz Pani Karolino, podpisuje sie POD pytanie ml?
Zwierzęta mają inny metabolizm, żołądki itp. itd.
W tym szerokim pytaniu jest odpowiedź, no tak kiedyś nie było chorób metabolicznych tyle co teraz. Warto się zastanowić dlaczego!? Jeżeli po 15 latach wcinania jajek organizm ma dość i wracają choroby to to jest fakt - dlaczego. Zwierzęta mają inne żołądki inny metabolizm / pies zje zgnita padline i nic mu nie ma, nie radzę próbować / My jesteśmy wszystkożercami a ponieważ każdy jest z nas inny to każdy z nas powinien dostosować koryto do siebie a nie wg. szablonu jak w sekcie. Poza tym to jest dieta, czyli na jakiś czas, gdy organizm dojdzie do siebie szukajmy własnego stołu dobrze gdy opartego na żywieniu niskoweglowodanowego, wszak to żywienie ma różne odcienie.
Ta pani po prostu zarabia
@@antekpodrozniczek1254 a ludzie też inny mają teraz. Kiedyś wszystko jedli żyli długo i jeszcze żyją
Dziękuję! 👍💚🌷
Witam jak jeść. Ktoś je 4 razy dziennie bo praca, ćwiczenia siłowe i co wtedy ? Zjada codziennie około 200g białka z jaj, mięs, ryb. To jak komponować posiłki ? Jeść pół kilo mięsa wołowego jednego dnia , pół kilo mięsa wieprzowego drugiego dnia ? Czym zastąpić jajka ? Czy jak jemy jajka jednego dnia to jeść np 10 jajek dziennie i bez innych mięs ? Bo przecież nie łączymy białek. Proszę o wytłumaczenie
Tak podpinam sie POD pytanie
Proszę podać jakiś przykład przeciążenia tego szlaku metabolicznego (białkiem roślinnym też można?) i najlepiej krótko o mechanizmie bo to jest nie tyle niewiarygodne co już zahacza o bajki.
Każdym białkiem można przeciążyć szlaki, roślinnymi też (np. białkami zbóż). Najczęściej spotykam przeciążenia szlaków tymi białkami, które są jedzone nałogowo np. białkami mlecznymi, a jak mlecznymi to i nierzadko b. wołowymi (zachodzą między nimi reakcje krzyżowe), białkami jaja (białka, żółtka), białkami wieprzowiny... Przykłady przeciążeń będą pewnie w kolejnych filmikach…zobaczymy jak czas pozwoli. Przykłady z życia wzięte: skurcz oskrzeli u astmatyka po białku mlecznym w drugiej godzinie od spożycia sera lub śmietany - powtarzalne; tiki, kurcze, rzut padaczkowy po białku wieprzowym - w drugiej godzinie od spożycia białka - powtarzalne; skoki cukru u cukrzyka po godzinie od zjedzenia żółtek z tłuszczem - powtarzalne. Rzut u osoby ze SM w 2h od zjedzenia biała wieprzowego. Każdy ma swoje przeciążenia obsługi białek.
Jeśli chcemy dowodów w badaniach to często przeciążenia metaboliczne wychodzą tymi drogimi testami pełnopłatnymi (IgG), których wyniki pokrywają się z obserwacjami objawów chorych. To o czym mówię jest znane w alergologii, ale niekonieczne znane innym specjalizacjom (brak przepływu informacji i doświadczeń nabytych w prywatnych gabinetach lekarzy, dietetyków, którzy leczą inaczej niż mainstream nakazuje).
@@karolinapawlik2 Dalej, co reakcja na jakiś składnik pokarmu ma mieć wspólnego z rzekomym przeciążeniem szlaków metabolicznych.
Zbytnio rozudiwane, przeciążone szlaki metaboliczne nasilają stany zapalne, pochłaniają duże ilości energii... w skrócie. Stany zapalne są początkiem każdej choroby.
Hmmm , raczej wszystko zostało powyżej dokładnie wyjaśnione?! Co tu dalej wyjaśniać! Jak nadużyte spożycie danego białka to znaczy przeciążony szlak metaboliczny tego białka.
Ze swojej strony mogę dodać, ze u mnie właśnie z powodu mieszania białek dobowo, albo zbyt dużej porcji jednego białka był problem.
@@martaklucha2861 no np. W jaki sposób taki szlak 'przeciązyc'. To chyba jakieś nowe słowo w świecie biochemii. Ludzie jedzą białko od 0,8 do 2,5 g/kgmc i nie mają wyżej opisanych symptomów. W ogóle łączy Pani wiele wątków, które dla laika mogą brzmieć interesująco ale nie da się ukryć, że to zakrawa o szamanstwo. Dlatego dopytuje, jaki miałby być mechanizm 'przeciążenia' szlaków i o jakich szlakach Pani w ogóle mówi?
Nadmiary białek mogą być problemem ale tylko przy małej ilości spożywanego tłuszczu! O tym Pani nie wspomina. Nic nie mówi Pani o dysbiozie jelitowej a jest to źródło wszystkich naszych chorób. Sokrates przestrzegał nas już dawno. Każdy szanujący się doktor i dietetyk od tego powinien zacząć; a takich jeszcze mało puki co. Zamiast negować białka odzwierzęce trzeba postudiować microbiom i jaką rolę pełni we wszystkich schorzeniach dziś nam znanych. Świat byłby pełen zdrowych i szczęśliwych ludzi gdybyśmy mieli takich medyków.
Widzę, za dr Ewą Bednarczyk - Witoszek, że nadmiary białek są problemem nie tylko przy małej podaży tłuszczów. Wieloletni optymalni, czy osoby, które były na diecie keto lub carnivore, których miałam okazję prowadzić nie mieli małej podaży tłuszczów w swojej diecie, a mimo wszystko miewali cukry poranne powyżej 200, 300 mg/dl, objawy poranne typu sztywność stawów, przykurcz, zespoły bólowe. Mogli sami zweryfikować, które z białek zwierzęcych daje u nich patologię czyli fenomen brzasku czy przykurcz, sztywność mięśni, stawów. Dysbioza jelitowa - czyli zaburzenia śluzówkowe - o tym nakręciłam wiele filmików - nie chcę się powtarzać. Nie neguję białek - zwracam uwagę jakie mogą pojawić się problemy z białkami.
@@karolinapawlik2Mówi pani o wieloletnich optymalnych, którzy doprowadzili sié do cukrzycy?? Z powodu jedzenia mięsa i tłuszczu?? Że z porannymi cukrami 200-300 trafili akurat do pani? A ilu ich było?
Bardzo ciekawe , proszę powiedzieć , to co naprawdę trzeba jeść jeśli białka są tak szkodliwe ?
To nie tak, że białka są szkodliwe. Szkodliwe z czasem zaczynają być nadmiary białek zwierzęcych czy nałogowe jadanie tych samych białek miesiącami, latami. Jeśli mamy przewlekłą chorobę, objawy poranne, objawy które uprzykrzają nam życie, przewlekłe stany zapalne... - należy poszukiwać powodów tych przeciążeń nie tylko wśród węglowodanów, ale też wśród białek zwierzęcych. Mi np. wieprzowina i białko jaja już robi problem...Jadałam je zbyt często. Wrzucam je do rotacji lub czasowej eliminacji - ciało podpowie na jak długo trzeba je omijać.
Nie zrozumiałeś tematu
Pani Karolino jajka zawsze były zdrowe i są to życie i pełnowartościowe mięsa to białka zdrowe to są badania pełne samo zdrowie autorytety też tak mówią co dietetyk to ma swoją teorię trzeba słuchać swojego organizmu to wszystko na temat
Powiem tak, słuchając materiałów na temat diet a jest ich mnóstwo na YT to można dostać pier#####ca kazdy mowi co innego i na tym jeszcze nie koniec 😅
Czy jeśli wybieram, że w danym dniu moim białkiem zwierzęcym będą ryby, to czy powinno się trzymać jednej ryby cały dzień, czy można zjeść np. na śniadanie makrelę, obiad mirunę, a na kolację śledzia?
Każde gatunek ryby to inny rodzaj białka zwierzęcego i uruchomienie trzech odrębnych szlaków obsługi tych białek. Zjedzenie na śniadanie makreli, na obiad miruny, na kolację śledzia to zjedzenie trzech różnych białek zwierzęcych w ciągu doby. Jeden rodzaj białka na dobę uaktywnia w organizmie jeden rodzaj szlaku obsługującego dane białko, powoduje odciążenie, samoczynne oczyszczanie się innych szlaków metabolicznych. Umożliwia to naprawę uszkodzeń w organizmie. Tak odciążony organizm ma szansę na szybszą regenerację i regulację różnych układów i organów. Dla mocno zniszczonych organizmów, z przewlekłymi stanami zapalnymi poleciłabym nie mieszać nadmiernie białek zwierzęcych w ciągu doby. Każdy z nas posiada indywidualną wydolność metaboliczną
@@karolinapawlik2 Niech mi Pani wymieni jakie to niby są różne szlaki obsługi różnych białek ? W biochemii czy fizjologii nie znalazłem czegoś takiego. Białko to bialko i składa się z aminokwasów tylko w różnych proporcjach - i tyczy się to zarówno białek pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego. Problemów z białkeim należy także upatrywać w tym, że niektóre osoby mają większą lub mniejszą sprawność w ich trawieniu - dlatego nie powinno się zjadać dużych ilości przede wszystkim tak zwanych "mięśni (red meat)" zwierząt, bo nie są łatwe do strawienia, a jeśli organizm nie rozbije zjedzonego białka na pojedyncze aminokwasy (co jest zjawiskiem pożądanym) a rozbije je tylko cześciowo ale na tyle żeby organizm je wchłonął, to wtedy mogą zacząć się problemy, w tym na przykład autoagresja organizmu, bo takie "nie wpełni rozbite białko" będzie traktowane jako obcy element w organizmie.
Pozdrawiam
W takim razie ile to jest za dużo białka? Na keto jem 1,5 g białka na kg (czyli 129g) czy to jest dużo?
Wychodzi na to, że każdego dnia powinniśmy spożywać tylko jeden produkt białkowy pochodzenia odzwierzęcego. Czyli jajecznica na boczku odpada, odpada też szyneczka z żółtym serkiem na chlebku, chyba najpopularniejszy zestaw i wiele innych podobnych zestawów, jak tu żyć?😐
Proszę cię. Słuchaj swojego ciała a nie szamanow
Tak, polecam w celach diagnostycznych - szczególnie dla osób z przewlekłymi chorobami. Jeżeli zrobienie dni z jednym rodzajem białka jest na początku zbyt trudne można zrobić dzień z maks. dwoma różnymi rodzajami białka zwierzęcego w dwóch odrębnych posiłkach. Można zrobić dzień z jednym rodzajem białka zwierzęcego i z jednym rodzajem białka roślinnego lub dzień z dwoma rodzajami białka roślinnego. Ten kierunek poprawia funkcjonowanie odporności własnej, daje możliwość zorientować się, które białko już nie służy i trzeba odciążyć szlaki metaboliczne nim przeciążone. Jak tu żyć? 😊 Warto raz na jakiś czas wychodzić ze strefy komfortu - zmiana, zmiana, zmiana.
No właśnie …. Jak tu żyć….. bez bólowo👏 Dzieki tej wiedzy mi się udało zacząć bezbólowy rozdział życia.
Albo masz motywację i będzie to dla Ciebie proste albo jej nie masz i tkwisz tam gdzie jesteś.😉
Jednego dnia 20 jajek, drugiego dnia kilo wołowiny, trzeciego dnia kilo wieprzowiny itp 😅
Dieta GAPS nie jest dieta tłuszczową, można normalnie jeść węglowodany, po prostu nie są one ze zbóż ale owoców i warzyw. Ta dieta jest całkiem spoko na uspokojenie jelit i problemów z żołądkiem
Kurcze ja nusze powiedziec ze tez mam grupe krei B i lubie bialka zwierzęce. Jahka jadlam na keto i LCHFie i sie przejadlam😂 no i mam sucha skóra, a to co chcialabym wyleczyc to flegma sciekajaca po gardle i najczesciej zatkana jedna dziurka a druga wysuszona w nosie. Poza tym musze odchrzaknac i to mnie wkurza....mam ksiazke DDP ale uwarzalam ze to jest ciezko do zrobienia...poza tym trzeba pozadnie sie diej przylozyc i poczytac bo czlowiek mawet nie pomysli ze jezeli zje jaja to juz miesa kurczaka nie moze zjesc....a ja myslalam ze jajka i meso kurczaka to jedno i to jeden i ten sam szlak....
Super pełna kompetencja i wiedza ,ale brakuje mi pani Karolino możliwości ułożenia diety w schorzeniach .Szkoda ze nie ma takiej opcji ,dziękuję i pozdrawiam 😊
Jeśli czas pozwoli nagram filmiki z praktycznym podejściem do diety w poszczególnych schorzeniach. Muszę się zorientować na co będzie największe zapotrzebowanie…chyba na choroby z autoagresji…zobaczymy ;)
Dieta optymalna Jana Kwaśniewskiego nie jest dietą wysokobiałkową tak gwoli ścisłości.
To prawda - na diecie keto również pilnuje się ilości zjadanych białek dobowo - jednak na tych dietach, podobnie jak na dietach wysokobiałkowych - wysokotłuszczowych dochodzi do nadmiernego mieszania różnych rodzajów białek zwierzęcych w ciągu doby, o czym nie wspomina żadna z tych diet. Zwrócenie uwagi na problem nadmiernego mieszania białek zwierzęcych dobowo to nakładka i korekta uczniów Kwaśniewskiego (lekarzy optymalnych). Trzeba było dużej wnikliwości i umiejętności połączenia kropek, żeby dostrzec ten problem. To dlatego nie wszyscy mogą wyleczyć się na tych dietach. Wszystko zależy od indywidualnego stanu metabolicznego osoby.
@@karolinapawlik2 Moge się po części zgodzić - tylko, że na diecie optymalnej powinno zjadać się znacznie mniej białka niż ludzie często zjadaja (JK wiedział, że choć białko to życie to jego nadmiar jest szkodliwy, może powodować raka oraz przyśpiesza starzenie). Ludzie na przykład na keto, czego sam jestem nieraz świadkiem bo mam takie osoby w otoczeniu, zjadają często +/-1,6 grama białka ma kgmc jak nie więcej i do tego niektóre z tych osób nie ćwiczą - a jak im mówie, że po co aż tyle tego białka, że organizm potrzebuje mniej to patrzą na mnie dziwnie, no bo przecież dzisiejsze badania wskazują, że można tyle jeść. Jan Kwaśniewski wymieniał jakie są najlepsze źródła białka (i mięśnie zwierząt nie są wcale w czołówce) - i stosując się do jego zaleceń jak i ilości zjadanych białek minimalizujesz efekty uboczne. A jak łatwo przesadzić z ilością zjadanego białka, to wystarczy sobie od czasu do czasu po prostu policzyć ile się zjadło danego dnia i można się zdziwić, że wyjdzie na przykład dwa razy tyle w stosunku do tego co się wydawało.
Na swoim przykładzie - jestem na diecie optymalnej od 3 lat, a wcześniej przez 2 lata byłem na keto. Obecnie zjadam +/-80 gramów białka, a obecnie ważę 82kg - jestem przy tym osobą rególarnie ćwiczącą i nie zauważyłem żadnych spadków ani w wydolności ani w masie mięśniowej, która wręcz mi urosła, a jem o połowę mniej białka niż kiedy byłem na keto (bo wtedy jeszcze wierzyłem w te gadki o 1,6 grama jak nie więcej białka na kgmc jak się ćwiczy na przykład).
Pozdrawiam
@@karolinapawlik2 A jakie składniki tych białek się mieszają? W którym miejscu? Trzeba je jeść jednocześnie i pogryzc?
@@krisholi4370mam to samo spostrzeżenie. Na dietach białkowo tłuszczowych ludzie często świadomie/nieświadomie przekraczają dawki białka w stosunku do dziennego zapotrzebowania. Wychodzi to przeróżnymi szlakami i chorobami. Choć sporo chorób jest powiązanych z nadmiarem węglowodanów to przeciążenia białkami potrafią być bardziej uciążliwe. Osoby ćwiczące na dietach białkowych lepiej sobie radzą z nadmiarami białek zwierzęcych.
@@adriansokoowski174frakcja białkowa charakterystyczna dla danej grupy botanicznej (białko traw, białko pomidora...) bądź zoologicznej (białko żółtka, białko białka jaja, białko wieprzowe...). Każde białko charakterystyczne dla danej grupy obsługiwane jest dedykowanym sobie szlakiem metabolicznym i potrzebuje konkretnej obsługi enzymatycznej do zmetabolizowania.
A może jak było dawniej : odżywianie Paleo Keto ?.....
Tak, a potem zmiana. Te diety ładnie odciągają od codziennie jedzonego chleba, bułek, makaronów...Nie każdemu służą orzechy, nie każdemu służy wieprzowina itd. Warto bywać na różnych dietach żeby przepędzać przeciążenia na szlakach metabolicznych. Obserwując objawy z ciała będziemy wiedzieć kiedy czas na zmianę. Jak na Keto i Paleo zaczyna być coś nie tak to szukać co daje problem...
@@karolinapawlik2 - odsyłam Cię do zapraszanych gości/lekarzy w linkach braci lekarzy Rodzen . !! ,oraz osób opowiadających o swoich przejściach z problemami otyłości, insulinoopornosci, cukrzycy , depresji , chorobie tarczycy itd. .
Rozumiem,że ból stawu przy palcu wskazującym u dłoni, ból stopy, barku to może być przez nadwyrężony ślad metaboliczny białek zwierzęcych?
Może - choć to zależy na jakiej diecie jest osoba i w jakim stanie metabolicznym.
Ja Panią uwielbiam ale błagam....nie roman nacht😂😂😂
😆😆
Dzien dobry, ja mam nietolerancje hustaminy, faktycznie zauważyłam ze miewam bole mięśniowe kolana, biodra , jestem carnivorowo id kilku miesiecy, bazuje glownie na wolowinie ale jem tez indyka , czasem kurczaka, ryb nie jem wcale bo mam migrenę. Gdy wyeliminowałam psiankowce, poczułam sie lepiej , z warzyw jem czasem sałatę. Duza poprawe czuje bo wyeliminowałam mleko krowie, masło bardzo mi smakuje. Mam stwierdzonec ADHD i eliminując produkty histaminowe zmniejszyly mi sie obiawy. Wczoraj w kinie wypiłam kakao - dzus mam lekki bol głowy - taka celowa prowokacja . Po wypiciu kakao w czasie filmu czułam, mam gorąca twarz. Noj carnivor to bazuje glownie na woliwinie, raczej jem jednego dnia jeden rodzaj białka ale zdaza sie pomieszanie- zwrócę na to uwage. Chce wprowadzic baranine, kaczkę itd by nie jeść. ciagle tego samego. Na tym spisobie żywienia czuje sie najlepiej. Czuje ze moje jelita sa coraz bardziej szczelne i prowokacje jak kakao wczoraj staja sie mniej agresywne dla mnie. Jie wiem jak bede jesc za kilka lat ale na pewno nie beda to warzywa jak kiedys!!! Jem raczej intuicyjnie. Pozdrawiam ,
ps. Ciekawy punkt widzenia z tymi szlakami
Warzywa są super! 🙂 Tylko jak każdy produkt w ograniczonym zakresie!
Co to jest nadmierne mieszanie białek zwierzęcych? To jakieś dziwadło.
Nowa metoda xdd
Odsyłam do DDP - dr Ewa Bednarczyk Witoszek :) To dziwowadło pozwala obniżyć nadprodukcję zbędnych przeciwciał w chorobach z autoagresji, wychwycić, które białko u cukrzyków daje skoki cukru, w RZS - które białko daje przykurcz, u osób z padaczką które białko daje rzut padaczkowy, w SM które białko daje rzuty... Ja wiem, że dla większości na ta chwilę to jest coś niepojętego. Dziwne bo to coś nowego.
Dramat. Klasyczne mainstreamowe pitolenie. Żywienie optymalne dr Kwaśniewskiego, czy dieta ketogeniczna nie są dietami białkowymi.
Są. Bialkowo-tluszczowe
@@imienazwisko8629 tłuszczowo-białkowe jeżeli już.
A jak swędzi mnie prawy pośladek po jajkach to mam szukać takiego białka, po którym nie będzie swędział?
:) Coś w tym jest. Moi klienci często zauważają powtarzalny świąd odbytu po "niewłaściwym" białku i nie jest to reakcja od pasożytów! Jeśli ktoś reaguje naczyniami w tym miejscu to w ten sposób zauważy, że reakcja zwykle pojawia się w powtarzalnym przedziale czasowym od spożycia niewłaściwego białka i jest to sytuacja tak powtarzalna, że ciężko nie powiązać skutku z przyczyną. I tak właśnie (obserwując symptomy z ciała) wychwytujemy nieprawidłową pracę naczyń w różnym umiejscowieniu. Osobiście miewam opuchnięcie śluzówek nosa oraz zaczerwienienie i swędzenie skóry w okolicach splotu słonecznego po ok. 250 g wieprzowiny. Obserwacja symptomów z ciała podpowie, które białko warto wrzucić w rotację. Ja wiem, że dla wielu to KOSMOS. Dla osób, które są dłużej na Diecie Dobrych Produktów to są oczywiste mechanizmy. Sami sobie stajemy się najlepszymi diagnostami.
300 gr wieprzowiny to 61 gr białka ile pani wazy ze tyle białka pani zjada tylko w wieprzowinie ? A gdzie inne posiłki skoro to tylko 480 kcal? Ja jak pije piwo albo inny alkohol nie moge wstac z lozka tak mnie bola stawy a tam białko jest znikome...
Jak zrobię tydzień bez białek zwierzęcych to potem mam potrzebę zjeść 300 g wieprzowiny, a czasem i więcej...wybieram tłustą. 300 g boczku to jakieś 50 g białka. Ważę 52 kg. Czyli normy białka niby nie przekroczone, ale potem 3 dni wychodzę z bólu biodra...Muszę robić dłuższe przerwy od jadania wieprzowiny - to białko już mi nie służy. Resztę biorę z listy Diety Dobrych Produktów - zazwyczaj warzywa. Jak dobrze - intuicyjnie dobiorę produkty potrafię zrobić dni z 1000 kcal dziennie i załatwić wszystkie sprawy z nadwyżką. Takie dni to idealnie dobrane produkty pod zapotrzebowanie organizmu. Po niewłaściwym białku zwierzęcym zawsze mam chęć poprawić węglowodanami. Widzę, że im mniej się je tym dłużej się żyje ;)
@@karolinapawlik2 mam podobne spostrzeżenia.
Był ktoś, z tymi dzienniczkami, kto spożywał mięso i tłuszcze tylko przeżuwaczy? Świnia to chyba nie jest dobry materiał.
Jaja,podroby, smalec swój, mięso na końcu.
Tak, też już zauważam u siebie i u swoich klientów, że w niektórych chorobach bardziej ratują podroby, flaki czyli produkty z mniejszą zawartością tego "pełnowartościowego" białka niż włókna mięsa...Każdy jest w innym stanie metabolicznym.
Ależ kosmiczne bzdury Pani opowiada!
Ja wiem, że dla wielu to jeszcze KOSMOS!
U mnie od 2 m-cy ten Kosmos sprawdza się Super!!!
@@martaklucha2861 każdy ma wypracować co, mu pasuje i to jest podsawa czy to ma być wołowina czy wieprzowina ..Czy blondynka czy brunetka..A ruda też była by miła i jakaś inna też..
Lepiej wiec weglowodany w cukrzycy .... 🤣
ruclips.net/video/_GgI5JTgzwI/видео.htmlsi=K9yYBnOqiojaIfQg
O cukrzycach był odrębny film
😂
Bracia R lekarze propaguja mocno keto style..
Tak, Keto leczy od nadspożycia bułek, chleba, makaronów...
Bracia lekarze Rodzen Mateusz i Łukasz nie tylko sami propagują Keto , to też zapraszają innych lekarzy z zagranicy , też zachwalaja Keto ., leczenia cukrzycy i insulinoopornosci, choroby krążenia , otyłości ...
@@halinakimak4676 Nie każda cukrzyca, miażdżyca i otyłość poddaje się na keto. Ale rozumiem na razie propagowane jest to co jest mało skomplikowane i atrakcyjne dla większości. Zawsze to lepsze niż piramida żywieniowa czy my plate ;)
ale bzdety
Ciekawy sposob pozyskiwania nowych klientów
Nic nie wiecie
Nic nie rozumiecie
Zle sie odżywiacie
Zapraszamy na konsultacje ....
A na koncu z tym nosem i wieprzowina to juz wogole nie bede komentowal...
Kto sam tego nie doświadczył może nie wierzyć. I oby nie musiał!!! …. Na mnie zadziałało i teraz wiem jak jesc, żeby mieć ochotę wstać rano z łóżka i mieć energię przez cały dzień, jedząc tylko 2 posiłki dziennie.
@@martaklucha2861 ja jestem na keto od dawna więc nie musisz mi tłumaczyć wiem jak to działa
Mam 3 posiłki w 8 godzinnym oknie żywienia, dzięki diecie wyleczyłem się ze wszystkich dolegliwości
Oj cos to pani nie tak opowiada. Mieso jest naszym naturalnym wyzywieniem. Istnieja osoby na swiecie ktore od ok 30 lat sa na diecie karnivora i maja sie swietnie, sa zdrowi jak nigdy wczesniej.
Niech odezwą się po 60tce ;)
@@karolinapawlik2po 60tce, to wszyscy są starzy. Doktor Witoszek też jest już stara i Pani też będzie tak samo.
@@karolinapawlik2 czytam dzis wiele komentazy pod wieloma filmikami - pani ma swieta cierpliwosc! Wielkie dzieki!
Nie rozumiem, dlaczego Pani nie zaleca diety wysokobiałkowej i wrzuca dietę tłuszczową np. dietę optymalną do jednego worka ? Dieta optymalna nie ma proporcji wysokobiałkowej .
Jak zwykle bardzo dobry odcinek i ciekawe informacje. Dziękuję