Podjąłem pracę jako kierowca w 1980 roku na samochodzie Star 28 o którym nie ma ani słowa w tym filmiku . Praca kierowcy w PRL wcale nie była łatwa w ciężarówkach było głośno brudno latem gorąco a zimą zimno zwłaszcza w Jelczu kiedy nie pracowało Webasto . Jelcz to była arystokracja w śród samochodów ciężarowych miał wspomaganie kierownicy , w moim Starze przy manewrach często kręciliśmy kierownica we dwoje ja i ładowacz . Na pewno milicja inaczej podchodziła do zawodowych kierowców z góry traktowała ich jak złodziei . A pro po pomocy drogowej coś takiego nie istniało na trasie musieliśmy radzić sobie sami ,często pomagali nam inni kierowcy a i do okolicznych mieszkańców też można było zgłosić się po pomoc . Był taki przypadek że nie zdążyłem odebrać prawa jazdy na przyczepy z wydziału komunikacji (nowe prawko już na mnie czekało) pojechałem z przyczepą z Warszawy do Przemkowa po zlewozmywaki 100 na samochód i 100 na przyczepę w drodze powrotnej w okolicach Oleśnicy zatrzymuje mnie mundurowy i po kontroli załapuje że nie mam prawka na przyczepy po moim tłumaczeniu że prawko mam tylko nie odebrane komunikuje mi że dalej z przyczepą nie pojadę. Jak tak mówię to ja odpinam przyczepę i dalej jadę solo a obywatel sierżant niech sam pilnuje ładunku na przyczepie do puki kolega z Warszawy nie przyjedzie i nie zabierze przyczepy . Po tych słowach zmiękł oddał mi dokumenty i pozwolił jechać zespołem , dokładnie wiedział że będzie musiał z holować przyczepę a wówczas to nie było takie proste
@Krzysztof.... pieknie bubka zalatwiles ktory chcial sie przed komendantem wykazac. Ale tak naprawde to mnie tylko za szybkosc szarpali (jezdzilem osobowym, wlasnym). Ciezarowki byly straszliwie przeladowane az resory sie w druga strone wyginaly. Kierowcy chieli zarobic, wypisywali podwojne kursy, kazdy chcial zyc. Kierownik budowy to podpisywal, bo jak nie to za tydzien zwir czy cegle przywiezli!
Z początkiem lat 90 tych pracowałem jako zaopatrzeniowiec. Często jeździłem z kierowcą naszym firmowym jelczem z serii 300 z naczepą. Doskonale pamiętam ten brak mocy, często było tak że pod górkę była wspinaczka z prędkościami piechura. Kierowca doskonale wiedział gdy przekroczyłem dopuszczalne 18 ton ładowności nawet o pół tony po zachowaniu auta. Potem był już Liaz i powiało zachodem 😉
Kolegi ojciec woził lepik Jelczem z przodu były proporczyki a cały tył był zalepiony gołymi babami xD Okoliczne parkingi świeciły pustakami więc stawiał Jelcza pod blokiem to chłopaki z okolicznych bloków zaglądali do środka :)) Teraz te parkingi są przeładowane skutera się nie wciśnie po 16, a wtedy ten Jelcz miał miejsce żeby nawrócić xD
Kiedyś wypadków z tamtymi ciężarówkami był znacznie mniej, bo po pierwsze był dużo mniejszy ruch a po drugie dawne ciężarówki były znacznie wolniejsze od dzisiejszych tirów.
Zacząłem w 1968r. na Zuku AO 3, potem ził 555, tatra 111 Jelczostajer, Star w25, Jelcz 300, , Kraz , Tatra 138 28 lat przejechałem parę razy dookoła ziemie.
A ja jestem rocznik 84 ale wychowałem się na jelczach, starach czy kamazach , a jako dziecko jeździłem jako pasażer ponieważ mój tata miał firmę transportowa i aż łezka leci jak pomyślę o tych czasach i chętnie bym wsiadł jeszcze do takiego Jelcza 😜
Mój Dziadek i Tato zaczynali transport w latach 90 . Jelcze , Stary , Kamazy to były początki transportu krajowego . Aby w tamtych czasach być kierowca trzeba było być jednocześnie kierowca , mechanikiem i nawigatorem . Wielki szacun dla wszystkich którzy wtedy jeździli w dłuższe trasy .
Najpierw jeździłem gruźlikiem... (zimą z kocem na kolanach), potem w nadleśnictwie: Pragą V3S, i Starem 244, w RDP Jelczem z gwizdkiem. Potem w USA Kenworth W900L
W PRL drogi były pełne ciągników, bo C-360 i C-4011 to były jedne z typów pojazdów, które przewoziły najwięcej ładunków. Kurs po 150 km to była norma a nie wyjątek... dwie przyczepy i naprzód... z prędkością 15-20km/h
Hmm... A gdzie STAR28/29? To była w rzeczywistości "podstawowa" konstrukcja polskiego transportu w latach 70-tych. Z pewnością spotykano je częściej niż Jelcze serii 300.
@@michalpodroznik1979 Z tego co pamiętam, to w okolicy Portu Radomsko budujący A1 skladowali humus na jakimś starym stawie i tam leżała w błocie. Nie wiem co się stało z tablicą. Ktoś pojechał tam z GDDKiA i ją zabrał.
Jak mi kolega starszy dał jechać Starem to za rok miałem prawko ,kamazem zaczynałem wywrotką byłem podjarany jak ksiądz gil w smyku.a jak wsiadłem na Mam TGX w 2011 to już był wypas taki że szok
Stary 20-21 jak na swoje lata produkcji miały bardzo ekonomiczne silniki. Wystarczy je porównać z produkowanymi w tym okresie radzieckimi. W Starachowicach tez projektowano ciężarówki wagi ciężkiej ale nie weszły do produkcji seryjnej. Podobnie jak i pierwsze ciągniki siodłowe powstały na starze 25, 27,28,29 , wspolpracowaly z jednoosiowymi naczepami .Nie chce mi się wypisywać wszystkich błędów w materiale za dużo tego. ..
W roku 1989 mając 19lat siadłem na Jelcza z 5biegową skrzynią biegów która się często blokowała jeździłem z przyczepą HL wywrotka bardzo chodzila za samochodem lub tzw.12 na bliźniaku następnie przesiadłem się na Jelcza turbo ze skrzynią 6ustką to była jazda nie było ograniczników obrotów później był Liaz z nadbiegami itd. Dzisiaj jeżdżę volvo z hds jazda w koło komina . Różnica jest taka że kiedyś kierowca musiał naprawić samochód zrobić kapcia na drodze dzisiaj szofera nic nie obchodzi oprócz jazdy i patrzenia w navi.
Nie jeździłem w PRL-u ciężarówkami, ale jestem właścicielem Ziła 130 z ostatniego roku produkcji. Pojazd jest zarejestrowany jako zabytkowy i jego przebieg wynosi 2400 km.
Świeżo znaleziony kanał. Pozdro od kierowcy z dzisiejszych czasów. Leci sub :) Jak na początki kanału bardzo fajnie. Miło się ogląda czekając na jakiś rozładunek czy załadunek.
Która ciężarówka miała 2 koła zapasowe inne na przód a inne na tył??? Jeździłem jako dziecko z moim tatą po całej Polsce w latach 80tych Jelczem 317 i Starem 200. Pod koniec lat 80 po kapitalnym remoncie wspomniany Jelcz otrzymał silnik z turbiną. Przyjemny świst tej turbiny pamiętam do dzisiaj, i ten dźwięk silnika...
Star 27, Star 28, Star 66, Star 200, Jelcz serii 400, Jelcz serii 600, Lublin 51, Tatra 148, Tatra 813, Tatra 815, Steyr 1490, ZiŁ 130, KrAZ 256, KamAZ 5410, MAZ serii 500, GAZ 66, Robur LO 2002, IFA W50, Praga V3S, LIAZ 706 RT, Roman, TAM 260T, Ural 375...
Hehe od dymu hehe dajcie spokój jeździłem jelczem wywrotka 1 się kleszczyla podwójne wysprzeglanie ajjj hehe jakoś nie tęsknię teraz man euro 6 automat sam jedzie
Zaczynałem w 92r....Star 29 później Robur, Star 200 i Kamaz (pierwsze moje auto z wspomaganiem!co za luksus! ) ...oj jakby taką szkołę przechodził dzisiaj kierowca zawodowy, nie byłoby marudzenia, serwisów mobilnych do wymiany bezpiecznika itd...Pozdrawiam 😉
Jako dziecko jeździłem z ojcem starem 28 z naczepą. Styłu pamiętam za kabiną miał dwa kola zapasowe, naczepa skrzyniowa miała jedną oś. Najładniejszy koc z domu leżał w kabinie na masce.
Oczywiście, nikogo nie dziwiło że kierowca w PRL wypił sobie i jechał. Skąd synu bierzesz takie hasła? Przecież ta propaganda antyprl przechodzi już wszelkie granice zdrowego rozsądku. Zgroza.
Co z tego że Polskie i niby nasze?! Taka sama bujda gdy proboszcz do parafian pitoli że kościół to własność wszystkich.Tylko powiedz mu że odchodzisz i chcesz zabrać swoją część to by cię zabił śmiechem i jeszcze kopa dał na rozpęd 😆
Im więcej oglądam Twoich filmów tym bardziej żałuję, że mój tata mało mówił o tamtym okresie, a był zawodowym kierowcą... Mówił, że praca jak praca a z ciekawszych informacji (których nie rozbudowywał) to wspominał, że pracował przy budowie tamy we Włocławku i woził buty na Zachód z bydgoskiej Kobry
Własną działalność gospodarczą założyłem w 1987 roku a więc jeszcze w końcówce komuny. To były wspaniałe czasy transportu. Nie było korków. Nie było tych IDIOTYCZNYCH przepisów o czasie jazdy. To kierowca decydował kiedy robił odpoczynek. A teraz przekroczysz czas jazdy, bo nie było wolnego miejsca parkingowego to kara jakbyś kogoś przejechał. Te bezsensowne odpoczynki tygodniowe. Zdrowemu facetowi wystarczy 9-10 godzin snu i jak chce pracować to niech pracuje. Dawniej i z milicjantami szło się dogadać. A teraz z każdej strony kierowca dostaje po doopie. I te wysokie mandaty, punkty karne które za nic mają bezpieczeństwo a chodzi tylko o wpływy do budżetu. W dzisiejszych czasach to długo bym się zastanawiał czy zamiast transportu nie otworzyć innej DG. Było, minęło i się chyba nie wróci.
Ja jako 29 latek za kółkiem po europie 4 lata i obecnie kierowca usa. Dodam że zapomniał pan dodać, gdy z braku parkingu kierowca przekroczy czas jazdy do następnego parkingu i przykladowo znajdzie się pijany kierowca który w nas uderzy to my jako kierowcy zawodowi z pierwszeństwa jesteśmy winni bo przekroczyliśmy czas jazdy np. o 1 minutę, a broń Boże gdy owy pijak zginie to z rodziną widzimy się na widzeniach. Można by tak wymieniać i wymieniać, sam stwierdziłem że to najgorsze wydane pieniądze jako zawód. Jeszcze mam ważne pare miesięcy kwalifikacje i mam pełne adr, pełne bo jeździłem na cysternach od klas 3, 8 a najczęściej 6, miałem też na klasę 1 i 7 czyli komplet, jeśli miałbym udzielić jakichś rad dla młodszych o 10 lat ode mnie to jedynie by kształcili język angielski i lepsza emigracja nawet w europie niż ten zawodów.
Dwóch zawodowych kierowców i obaj jeżdżą do końca tacha, a potem szukają parkingu. Gratuluję doświadczenia, panowie. Co do tego, że bez czasu pracy to była jazda, to chyba nawet nie ma czego komentować, bo i po co? Była wolna amerykanka, jazda na zapalkach, a potem spanie po rowach. Zresztą nadal możecie przecież jechać na okrąglo. Drugie tacho i wio dla szefa. Jeżdżę od 1995 roku, ale chyba jeszcze jestem za młody, bo jakoś nie tęsknię do czasów sprzed ITD. Zresztą, wy nawet protestowaliście, jak Niemcy wprowadzali płacę minimalną, bo nie byliście w stanie ogarnąć, że oni walczą o wasze pieniądze.
Dodam jeszcze, że zanim do transportu trafili prywaciarze, to kierowcy z PKSu, albo STW, bardzo się cenili i nie jeździli dokoła zegara, tylko jak pan Bóg przykazał.
@@pozejstroniedrogi8702 a gdzie ty wywnioskowałeś że ja jeździłem po europie do końca tachografu, ja nawet na tarczkach nie jeździłem, czytaj z zrozumieniem bo chłopie ja 1995 roku miałem 2 latka. Nigdy nawet nie jeździłem do pełnych 9h tylko po 8 już szukanie miejsca parkingowego a czasem nawet po 7:30-7:40, bardzo rzadko wchodziłem na 15 czasu pracy a zawsze co tydzień zostawały mi z 2 min 15. A wydruki co robiłem można by policzyć na palcach jednej ręki przez cały okres pracy po europie.
Te głupotę z tymi przepisami to bronią tylko ci co mają mózg wyprany ta propaganda sukcesu co nigdy nie jeździli kiedyś , ja w 90 latach w dzień robota w nocy spanie a ganiali tylko przydupasy szefa takie potpierdalacze i żeby tylko szef po plecach klepał.
Bardzo ogólne te wiadomości . Jak już wspomiales o kamazie liazie czy Tatrze to byś coś powiedział o tych wozach , o i ich mocach czy były lepsze czy gorsze niż nasze rodzime produkcje
Ja najpierw w wojsku a potem w 92 roku zacząłem przygodę z transportem od Stara 200, dzisiaj jeżdżę Volvo i powiem wam że na Stara czy Jelcza bym już nie wsiadł, i naprawdę wielki szacunek dla tych kierowców co całe zawodowe życie przejeździli na tych przestarzałych złomach, bo one nawet w swiom czasie nie dorównywały swoim zachodnim odpowiednikom
Też robiłem prawo jazdy w wojsku, na chyba wszystkie pojazdy, oprócz autobusów, później przydało się to do pierwszej pracy, chodź długo nie popracowałem, bo to jednak nerwowa i męcząca praca, a Jelcze którymi jeździłem to taki złom, że teraz nikt by nie uwierzył, że można było coś takiego dopuścić do ruchu, chodź mechanicy jakoś tam o nie dbali, i rzadko były wypadki.
Oj były to inne czasy dla transportu miło to wspominam jeździłem różnymi markami w tamtych czasach ... No ale nie chciałbym żeby tego rodzaju transport wrócił . Teraz na emeryturze po 42 latach za kierownicą. Gorąco wszystkich kierowców pozdrawiam. Kazimierz 😊
W ciezarówkach było jedno koło zapasowe zazwyczaj 2 ewentualnie jak w przyczepie były inne a w starze czy jelczu z przodu jak i z tyłu są takie same koła
Jeździłem i Jelczem i Starem już jako kierowca Kamazem tylko za dzieciaka i powiem że komfort był ciut lepszy w kamazie ciszej! Nie wiem jak było w Liaz-ie .Fakt gdy dosiadłem już Stara 1142 to był komfort😉Pozdro 👍
Pamiętam jak ojciec dostał po Jelczu ,liaza turbo intercooler,z naczepa,pamiętam jak się fotele podnosiły na poduszkach to nie wiedziałem co się dzieje
Akurat jak mówisz, że ciężarówki jeździły przeładowane, to w tle masz Kronikę Filmową o pustuch przebiegach. Ale to pikuś, szczegół. Dawaj więcej filmów:)
Ciagle ciezarowki były przeładowane norma to x2 a zdarzało się ze na 4 tonowego Stara lub Horcha ładowało się 12 ton. Byly w latach 60-70 tych wagony 24 tonowe to starem zabierało się na dwa razy tylko dobić powietrza na 8,5 atn i klocki na oś tylna pomiędzy ramę aby nie siadł całkowicie. Jeszcze w latach 90-tych na 25 tonowy zespół ładowało się na długie trasy 50 ton i pisało dwa kursy a potem wypoczynek w domu i auto pod domem.
@@WRACZXF105 Też jeździłem pod mleczarnia w Sokołowie w 2007, kiedyś z Łańcuta chyba ,wracał ze mną starszy szofer który jeździł w Osm Sokołów jelonem i ciągał cysterne 18, na imię chyba miał Józef, chyba mieszkał w bloku rotacyjnym.
Witam.Fajny materiał tylko jak możesz nie przeplataj materiału o starach zdjęciami volvo f 89 czy fiata,bo ludzie nie w temacie będą mieli problem z ogarnięciem.Pozdrawiam
Witam jeździłem tymi sprzętami Jelcz 317 ,Jelcz plus naczepa Zręb NW 180 , Star 28,200,Ził 130G ,Kamaz 5511,Maz, najlepiej mi się jeździło Kamazem i Ziłkiem. Jeśli ktoś ma jakieś pytania bardzo proszę odpowiem na temat tych samochodów
A słyszałeś o ciężarówkach Ikarus? Nigdzie na ten temat nie można nic znaleźć. Mój śp. Dziadek jeździł taką cysterną z mlekiem, opowiadał, że zajmowała całą szerokość drogi.
@@renatabobieni352 takie coś mi się udało znaleźć w sieci, trochę wyrwane z kontekstu ale coś jest na rzeczy :"... CSEPEL D 710 cysterna to pojazd bardzo nietypowy, bo został zbudowany na nowej ramie o rozstawie osi 4000 mm (wykorzystywanej pózniej pod pojazdy skrzyniowe i strażackie). W odróżnieniu od bardzo podobnych "mlekowozów", jeżdżących w Polsce, zbudowanych jednak na podwoziu autobusu IKARUS 630 o rozstawie osi 5000 mm (oznaczanych jako 178 . 630)."
@@1I3b, @bullmastif7257, @renatabobieni352 Mieliści racje to jednak był CSEPEL D 710, jednak w kabinie na desce rozdzielczej miał napis IKARUS i wszyscy mówili na niego ikarus.
Pozdrawiam, no to nie tak z tym że nie było żadnej kontroli pojazdów ciężarowych, odpowiednikiem dzisiejszego ITD była IGS - Inspekcja Gospodarki Samochodowej
Jako dzieciak jeździłem czasem z wujkiem. Mięli w firmie różne auta. Nie lubiłem Stara, wolałem Jelcza i liaza. Dokładnie ich nie pamiętam bo miałem wtedy kilka lat. Pracował w jakiejś firmie polonijnej gdzie wozili soki i inne przetwory. By kierowcy nie podbierali nic z transportu standardem w tej firmie była skrzynka czy zgrzewka towaru dla kierowcy. Do dziś pamiętam ile wujek miał bobofrutów w przedpokoju :)
Ja akurat ma wykształcenie technik ekonomista i specjalność organizacja transportu samochodowego i kończyłem liceum w 1989 roku. Miałem praktyki i jako pasażer trochę mogłem się przejechać taką ciężarówką i nawet wtedy na pamieć znałem wymiary skrzyni ładunkowej. To były ciekawe czasy Wyjeżdżało się za bramę kawałek żeby nikt nie widział i do domu. Wtedy mogłem zwiedzać budowę stacji Wilanowskiej warszawskiego metra i oglądać tunele szlakowe. Pozdrawiam serdecznie Sylwek
To były straszne :) czasy :). Tylny most to Raba i nie było się do czego przyczepić jeśli chodzi o jelcza, jego największą wadą to 5 biegowa skrzynia biegów. Skrzynia kleszczyła biegi, każdy miał druta specjalnie zrobionego i po odkręceniu pokrywy przesuwał wodziki :). Starem 20, 21 sam nie jeździłem ale tata jeździł i pamiętam do dzisiaj jak waliło we filtr powietrza który był za siedzeniem pasażera, strzały jak na wojnie :) Starem 29 jeździłem w wojsku, masakra, z przyczepą pod górę trzeba był dopalacz włączyć czyli ssanie na 1/3 i jakoś szedł ale ze zbiornika też szło, jeśli idzie o Stara 28 to zupełnie inna bajka, ten nawet latem bez knota nie zapalił a jak ktoś miał sprawne świece żarowe to był szczęściarzem :). Przychodziło się do zimą do pracy na 4 rano, 20 wiader gorącej wody z kotłowni i przelewanie silnika, zakręcanie kraników, lina i koło 7 rano odpalił a coś tak oczywistego na dzisiaj jak ogrzewanie nie istniało, uchylało się maskę albo odkrywało boczek komory silnika, trochę od silnika ciepła było ale huk niesamowity. Każdy miał woreczek z solą którym się przecierało szyby, żeby nie zamarzały o jakimkolwiek komforcie można było zapomnieć, straszne to były czasy a kręgosłup i stawy są tego świadectwem. Jelcz przynajmniej nie miał problemu z rozruchem w zimie, najpierw zapalał a potem się wodę do układu lało i było w miarę ciepło w kabinie, nie tak ciepło jak w Kamazie ale lepiej niż w Starze. Wspominam te czasy bez sentymentu, cieszę się, że praca na tych syfach to przeszłość i już nie wróci :). Pozdrawiam wszystkich
Niesamowite... Dziękuję Ci za to i Wam wszystkim,którzy musieli kochać motoryzację i jazdę ,że wytrwali w takich warunkach...również jeżdżę ale do pięt nie dorastam😉 pozdrawiam serdecznie.
W zimie pudełko z solą i połówkę jabłka się maczało w soli i pocierało szyby, ale te i tak zamarzały. Na zimę wydawano z magazyny watowane ubranie spodnie i kufajka, filcowe buty, kożuch krótki szoferski lub długi, czapkę uszankę i rękawice z dwoma palcami kciuk i wskazujący. Pierwszy kurs Starem 27L robiłem z Krakowa do Agromy Białystok w zimie 71/72 po części do DT 75. To był sprawdzian mojej przydatności. Przyjechałem po 3-ch dniach czarny na twarzy bo boczek silnika cały czas wyjęty i motora S53 nie gasiłem wcale. Po 4-ch dniach wróciłem na bazę. Dziś to niewyobrażalne !
Na Jelcza w 1997podpiołem cysterne 32000 litrów . Po napełnienu i zjazdu z wsgi z ON miałem 44600. Dał rade ba nieliczy się długość przyrodzenis lecz techniks pppppppp. Pozdrawiam młodych draiwerów
Tacho pierwsze wyprodukowała niemiecka firma Kienzle w 1935 roku i służył do kontroli pracy kierowcy. Mam w kolekcji przedwojenny i powojenne modele produkcji DDR, czechosłowackie PAL i polskie Poltik i Mera Poltik. W Polsce przymierzano się do rejestracji czasu z pomocą tachorgrafu w początkach lat 70-tych, ale dopiero prawo przymusiło do jego stosowania od 2001 roku.
Jeździłem ciężarówkami ponad 50 lat i dawniej prawo jazdy nazywało się pozwoleniem na prowadzenie. Zielone amatorskie i czerwone zawodowe. Pozwolenie miało wkładki z talonami i gdy milicjant wyrwał wszystkie talony zabierał prawo jazdy. Długo by opisywać jakie marki jeździły i które najbardziej się psuły, ale psuły się wszystkie, a najmniej Tatra 111. Miała bardzo dobrze wyposażenie w narzędzia potrzebne do naprawy w drodze i podnoszone oparcia które tworzyły dwa miejsca do spania. Auto cudne na owe czasy. Następnie była Tatra 138 to tez super auto tak jak i następca bardziej doskonała Tatra 148. Ogrzewanie postojowe było niespotykane w innych ciężarówkach np Fiat czy Pegasso bo tylko te dwie marki zachodnie jeździły po drogach na długie trasy także za granicę. W latach 70-tych dołączyły ciągniki Volvo f i Steyery. Oprócz Tatry w Polsce jeździły Škody 706 z ryjem i 706 r z kabina wagonową bez ryjka. Transport opierał się głównie na kolei tylko odcinki do 200 km i wokół komina obsługiwały ciezarowki. Dużym ułamkiem transportu drogowego były przewozy z bocznic i stacji kolejowych do odbiorcy ładunku na krótkich odcinkach. Najpopularniejszą marką był Star, Zis i Ził. Praga, Skoda, Tatra i DDRowski Horch.
o to można prosić o jakieś ciekawe historie jak to wyglądało. Też zjeżdżam całą Polskę ale jednak zaledwie od kilku lat a jest w tym jakaś fascynacja "jak to było kiedyś"
kto mi powie co to za ciężarówka co wyglądała trochę jak ZIŁ ale na przednich nadkolach miała takie zbiorniczki (garnuszki) i chyba nie były to migacze a może migacze... pamiętam to jak przez mgłę.
W tarczce było trujkątne wycięcie a w tachografie blaszka która po prawie pełnym obrocie tarczki wchodziła w to wycięcie unosząc ją i rysik zaczynał rysować tarczkę pod spodem
Czy mamy tutaj kierowców z okresu PRL? Zostawcie po sobie ślad w komentarzu!
Jeżdżę od 1983 roku do teraz, mógłbym napisać książkę o pojazdach którymi jeździłem. Pozdrawiam wszystkich szoferów którzy jeszcze jeżdżą .
1988 do 1991 jeździłem Star 200 w PKS.
Moj starszy w latach 90-tych smigal liazem 200 i mowil nie bylo lepszej ciężarówki na owe czasy
@@kamilr3511 Trochę nim jeździłem. Fakt, znakomita.
Robur i Star , od 1985 roku , jestem fanem Jelcza
Podjąłem pracę jako kierowca w 1980 roku na samochodzie Star 28 o którym nie ma ani słowa w tym filmiku . Praca kierowcy w PRL wcale nie była łatwa w ciężarówkach było głośno brudno latem gorąco a zimą zimno zwłaszcza w Jelczu kiedy nie pracowało Webasto . Jelcz to była arystokracja w śród samochodów ciężarowych miał wspomaganie kierownicy , w moim Starze przy manewrach często kręciliśmy kierownica we dwoje ja i ładowacz . Na pewno milicja inaczej podchodziła do zawodowych kierowców z góry traktowała ich jak złodziei . A pro po pomocy drogowej coś takiego nie istniało na trasie musieliśmy radzić sobie sami ,często pomagali nam inni kierowcy a i do okolicznych mieszkańców też można było zgłosić się po pomoc . Był taki przypadek że nie zdążyłem odebrać prawa jazdy na przyczepy z wydziału komunikacji (nowe prawko już na mnie czekało) pojechałem z przyczepą z Warszawy do Przemkowa po zlewozmywaki 100 na samochód i 100 na przyczepę w drodze powrotnej w okolicach Oleśnicy zatrzymuje mnie mundurowy i po kontroli załapuje że nie mam prawka na przyczepy po moim tłumaczeniu że prawko mam tylko nie odebrane komunikuje mi że dalej z przyczepą nie pojadę. Jak tak mówię to ja odpinam przyczepę i dalej jadę solo a obywatel sierżant niech sam pilnuje ładunku na przyczepie do puki kolega z Warszawy nie przyjedzie i nie zabierze przyczepy . Po tych słowach zmiękł oddał mi dokumenty i pozwolił jechać zespołem , dokładnie wiedział że będzie musiał z holować przyczepę a wówczas to nie było takie proste
@Krzysztof.... pieknie bubka zalatwiles ktory chcial sie przed komendantem wykazac. Ale tak naprawde to mnie tylko za szybkosc szarpali (jezdzilem osobowym, wlasnym). Ciezarowki byly straszliwie przeladowane az resory sie w druga strone wyginaly. Kierowcy chieli zarobic, wypisywali podwojne kursy, kazdy chcial zyc. Kierownik budowy to podpisywal, bo jak nie to za tydzien zwir czy cegle przywiezli!
Z początkiem lat 90 tych pracowałem jako zaopatrzeniowiec. Często jeździłem z kierowcą naszym firmowym jelczem z serii 300 z naczepą. Doskonale pamiętam ten brak mocy, często było tak że pod górkę była wspinaczka z prędkościami piechura. Kierowca doskonale wiedział gdy przekroczyłem dopuszczalne 18 ton ładowności nawet o pół tony po zachowaniu auta.
Potem był już Liaz i powiało zachodem 😉
Kolegi ojciec woził lepik Jelczem z przodu były proporczyki a cały tył był zalepiony gołymi babami xD
Okoliczne parkingi świeciły pustakami więc stawiał Jelcza pod blokiem to chłopaki z okolicznych bloków zaglądali do środka :))
Teraz te parkingi są przeładowane skutera się nie wciśnie po 16, a wtedy ten Jelcz miał miejsce żeby nawrócić xD
Kiedyś wypadków z tamtymi ciężarówkami był znacznie mniej, bo po pierwsze był dużo mniejszy ruch a po drugie dawne ciężarówki były znacznie wolniejsze od dzisiejszych tirów.
@@adamgrabowski580 patologia to była 40 lat temu, teraz to rygory jak w więzieniu.
Zacząłem w 1968r. na Zuku AO 3, potem ził 555, tatra 111 Jelczostajer, Star w25, Jelcz 300, , Kraz , Tatra 138 28 lat przejechałem parę razy dookoła ziemie.
A ja jestem rocznik 84 ale wychowałem się na jelczach, starach czy kamazach , a jako dziecko jeździłem jako pasażer ponieważ mój tata miał firmę transportowa i aż łezka leci jak pomyślę o tych czasach i chętnie bym wsiadł jeszcze do takiego Jelcza 😜
Mój Dziadek i Tato zaczynali transport w latach 90 .
Jelcze , Stary , Kamazy to były początki transportu krajowego .
Aby w tamtych czasach być kierowca trzeba było być jednocześnie kierowca , mechanikiem i nawigatorem .
Wielki szacun dla wszystkich którzy wtedy jeździli w dłuższe trasy .
Najpierw jeździłem gruźlikiem... (zimą z kocem na kolanach), potem w nadleśnictwie: Pragą V3S, i Starem 244, w RDP Jelczem z gwizdkiem.
Potem w USA Kenworth W900L
Możesz wyjaśnić o jakiego "Jelcza z gwizdkiem" chodzi?
@@stasiek6420 Dzięki, tak podejrzewałem, że o turbo chodzi. A jaką naczepę ciągałeś w Rejonie? Pewnie jakąś niskopodwoziówkę albo cysternę na bitum.
@@pawelm11 pewnie turbo
W PRL drogi były pełne ciągników, bo C-360 i C-4011 to były jedne z typów pojazdów, które przewoziły najwięcej ładunków. Kurs po 150 km to była norma a nie wyjątek... dwie przyczepy i naprzód... z prędkością 15-20km/h
C 4011 pod 30 km/h na pusto dawał radę
No ktoś poza mną też pamięta o najczęstszych środkach transportu w PRL
Ursus C 45 robił trasy ,z węglem i kamieniem na bocznice kolejowe.
Pełne ciągników i furmanek, pal licho jedna lub dwie, ale w dni targowe potrafił jechać sznur furmanek i trudno było je wyprzedzić.
Hmm... A gdzie STAR28/29? To była w rzeczywistości "podstawowa" konstrukcja polskiego transportu w latach 70-tych. Z pewnością spotykano je częściej niż Jelcze serii 300.
0:46 pamiętam tą tablicę z piktogramem E82 Katowice. Niedawno koledzy z GDDKiA wyłowili podobną w okolicach Radomska pomiędzy DK1 (A1), a DK91.
@@michalpodroznik1979 Z tego co pamiętam, to w okolicy Portu Radomsko budujący A1 skladowali humus na jakimś starym stawie i tam leżała w błocie. Nie wiem co się stało z tablicą. Ktoś pojechał tam z GDDKiA i ją zabrał.
Jak mi kolega starszy dał jechać Starem to za rok miałem prawko ,kamazem zaczynałem wywrotką byłem podjarany jak ksiądz gil w smyku.a jak wsiadłem na Mam TGX w 2011 to już był wypas taki że szok
Stary 20-21 jak na swoje lata produkcji miały bardzo ekonomiczne silniki. Wystarczy je porównać z produkowanymi w tym okresie radzieckimi. W Starachowicach tez projektowano ciężarówki wagi ciężkiej ale nie weszły do produkcji seryjnej. Podobnie jak i pierwsze ciągniki siodłowe powstały na starze 25, 27,28,29 , wspolpracowaly z jednoosiowymi naczepami .Nie chce mi się wypisywać wszystkich błędów w materiale za dużo tego. ..
W roku 1989 mając 19lat siadłem na Jelcza z 5biegową skrzynią biegów która się często blokowała jeździłem z przyczepą HL wywrotka bardzo chodzila za samochodem lub tzw.12 na bliźniaku następnie przesiadłem się na Jelcza turbo ze skrzynią 6ustką to była jazda nie było ograniczników obrotów później był Liaz z nadbiegami itd. Dzisiaj jeżdżę volvo z hds jazda w koło komina . Różnica jest taka że kiedyś kierowca musiał naprawić samochód zrobić kapcia na drodze dzisiaj szofera nic nie obchodzi oprócz jazdy i patrzenia w navi.
Nie jeździłem w PRL-u ciężarówkami, ale jestem właścicielem Ziła 130 z ostatniego roku produkcji. Pojazd jest zarejestrowany jako zabytkowy i jego przebieg wynosi 2400 km.
Świeżo znaleziony kanał. Pozdro od kierowcy z dzisiejszych czasów. Leci sub :) Jak na początki kanału bardzo fajnie. Miło się ogląda czekając na jakiś rozładunek czy załadunek.
Pozdrawiam. Szerokości!
Która ciężarówka miała 2 koła zapasowe inne na przód a inne na tył??? Jeździłem jako dziecko z moim tatą po całej Polsce w latach 80tych Jelczem 317 i Starem 200. Pod koniec lat 80 po kapitalnym remoncie wspomniany Jelcz otrzymał silnik z turbiną. Przyjemny świst tej turbiny pamiętam do dzisiaj, i ten dźwięk silnika...
Star 28 z naczepa mial dwa rozne kola zapasowe ! Sam ciagnik mial 8.25 na 20 . Naczepa natomiast 9.00 na 20 !
@@marianfirek4906 dzisiaj jest tak samo, ciągnik ma inne koła i naczepa inne
Żubr miał inne przód a inne tył !
Ojciec zaczynał Skodą RTO.
Później awansował na kamaza z tą dłuższą kabiną sypialną.
Ale kotem u nich w firmie był LIAZ Turbo.
Jeszcze do niedawna mieliśmy w OSP Jelcza z 1977 roku. GCBA 6/32 aż się łezka w oku pojawia gdy wspominam🙂
Star 27, Star 28, Star 66, Star 200, Jelcz serii 400, Jelcz serii 600, Lublin 51, Tatra 148, Tatra 813, Tatra 815, Steyr 1490, ZiŁ 130, KrAZ 256, KamAZ 5410, MAZ serii 500, GAZ 66, Robur LO 2002, IFA W50, Praga V3S, LIAZ 706 RT, Roman, TAM 260T, Ural 375...
Mi się podobają tego typu firmy a tym że jak wymieniasz różne rodzaje naczep to pokazuj też je na obrazku czy cos taka prośba :p
Zapamiętam! :)
Nie dalej jak wczoraj widziałem Jelcza 315 z zabudową śmieciarki.No łezka się w oku zakręciła
Od dymu
nostalgłem
Hehe od dymu hehe dajcie spokój jeździłem jelczem wywrotka 1 się kleszczyla podwójne wysprzeglanie ajjj hehe jakoś nie tęsknię teraz man euro 6 automat sam jedzie
Zaczynałem w 92r....Star 29 później Robur, Star 200 i Kamaz (pierwsze moje auto z wspomaganiem!co za luksus! ) ...oj jakby taką szkołę przechodził dzisiaj kierowca zawodowy, nie byłoby marudzenia, serwisów mobilnych do wymiany bezpiecznika itd...Pozdrawiam 😉
Fajny film z ciekawostkami👍 Przydała by się kontynuacja omawiająca kolejne generacje Stara i Jelcza oraz wprowadzenie Tatry na rynek polski😉
Tak masz rację ale do Tatry dodał bym jeszcze kiedy dopuścili do sprzedaży harnasia
Jako dziecko jeździłem z ojcem starem 28 z naczepą. Styłu pamiętam za kabiną miał dwa kola zapasowe, naczepa skrzyniowa miała jedną oś. Najładniejszy koc z domu leżał w kabinie na masce.
Oczywiście, nikogo nie dziwiło że kierowca w PRL wypił sobie i jechał. Skąd synu bierzesz takie hasła? Przecież ta propaganda antyprl przechodzi już wszelkie granice zdrowego rozsądku. Zgroza.
Zrób odcinek o żółtkach z pekaesu jeżdżących na Bliski Wschód. To dopiero historia.
fajnie jak by sie znalazł jakiś kierowca co by opowiedział historie takich wyjazdów :D
@@Krystian704 jest taki pan. Autor wspomnień tirem do iranu. Nawet rozmawiałem z nim dłuższą chwilę przez telefon.
@@bartomiejzera5208 Potrzebna była książeczka Polskiego Związku Piłki Ręcznej?
Jeździłem na PKP. Tabor w większości to był totalny szmelc.
Przedewszystkim to byly Polskie ciezarowki ,co macie teraz?
komfort
dostęp do części i serwisowania.
Ale zachodnie były lepsze , chociażby Steyr w latach 80
Chińskie
Co z tego że Polskie i niby nasze?! Taka sama bujda gdy proboszcz do parafian pitoli że kościół to własność wszystkich.Tylko powiedz mu że odchodzisz i chcesz zabrać swoją część to by cię zabił śmiechem i jeszcze kopa dał na rozpęd 😆
Im więcej oglądam Twoich filmów tym bardziej żałuję, że mój tata mało mówił o tamtym okresie, a był zawodowym kierowcą... Mówił, że praca jak praca a z ciekawszych informacji (których nie rozbudowywał) to wspominał, że pracował przy budowie tamy we Włocławku i woził buty na Zachód z bydgoskiej Kobry
Własną działalność gospodarczą założyłem w 1987 roku a więc jeszcze w końcówce komuny. To były wspaniałe czasy transportu. Nie było korków. Nie było tych IDIOTYCZNYCH przepisów o czasie jazdy. To kierowca decydował kiedy robił odpoczynek. A teraz przekroczysz czas jazdy, bo nie było wolnego miejsca parkingowego to kara jakbyś kogoś przejechał. Te bezsensowne odpoczynki tygodniowe. Zdrowemu facetowi wystarczy 9-10 godzin snu i jak chce pracować to niech pracuje. Dawniej i z milicjantami szło się dogadać. A teraz z każdej strony kierowca dostaje po doopie. I te wysokie mandaty, punkty karne które za nic mają bezpieczeństwo a chodzi tylko o wpływy do budżetu. W dzisiejszych czasach to długo bym się zastanawiał czy zamiast transportu nie otworzyć innej DG. Było, minęło i się chyba nie wróci.
Ja jako 29 latek za kółkiem po europie 4 lata i obecnie kierowca usa. Dodam że zapomniał pan dodać, gdy z braku parkingu kierowca przekroczy czas jazdy do następnego parkingu i przykladowo znajdzie się pijany kierowca który w nas uderzy to my jako kierowcy zawodowi z pierwszeństwa jesteśmy winni bo przekroczyliśmy czas jazdy np. o 1 minutę, a broń Boże gdy owy pijak zginie to z rodziną widzimy się na widzeniach. Można by tak wymieniać i wymieniać, sam stwierdziłem że to najgorsze wydane pieniądze jako zawód. Jeszcze mam ważne pare miesięcy kwalifikacje i mam pełne adr, pełne bo jeździłem na cysternach od klas 3, 8 a najczęściej 6, miałem też na klasę 1 i 7 czyli komplet, jeśli miałbym udzielić jakichś rad dla młodszych o 10 lat ode mnie to jedynie by kształcili język angielski i lepsza emigracja nawet w europie niż ten zawodów.
Dwóch zawodowych kierowców i obaj jeżdżą do końca tacha, a potem szukają parkingu. Gratuluję doświadczenia, panowie.
Co do tego, że bez czasu pracy to była jazda, to chyba nawet nie ma czego komentować, bo i po co?
Była wolna amerykanka, jazda na zapalkach, a potem spanie po rowach. Zresztą nadal możecie przecież jechać na okrąglo. Drugie tacho i wio dla szefa. Jeżdżę od 1995 roku, ale chyba jeszcze jestem za młody, bo jakoś nie tęsknię do czasów sprzed ITD. Zresztą, wy nawet protestowaliście, jak Niemcy wprowadzali płacę minimalną, bo nie byliście w stanie ogarnąć, że oni walczą o wasze pieniądze.
Dodam jeszcze, że zanim do transportu trafili prywaciarze, to kierowcy z PKSu, albo STW, bardzo się cenili i nie jeździli dokoła zegara, tylko jak pan Bóg przykazał.
@@pozejstroniedrogi8702 a gdzie ty wywnioskowałeś że ja jeździłem po europie do końca tachografu, ja nawet na tarczkach nie jeździłem, czytaj z zrozumieniem bo chłopie ja 1995 roku miałem 2 latka. Nigdy nawet nie jeździłem do pełnych 9h tylko po 8 już szukanie miejsca parkingowego a czasem nawet po 7:30-7:40, bardzo rzadko wchodziłem na 15 czasu pracy a zawsze co tydzień zostawały mi z 2 min 15. A wydruki co robiłem można by policzyć na palcach jednej ręki przez cały okres pracy po europie.
Te głupotę z tymi przepisami to bronią tylko ci co mają mózg wyprany ta propaganda sukcesu co nigdy nie jeździli kiedyś , ja w 90 latach w dzień robota w nocy spanie a ganiali tylko przydupasy szefa takie potpierdalacze i żeby tylko szef po plecach klepał.
Bardzo ogólne te wiadomości . Jak już wspomiales o kamazie liazie czy Tatrze to byś coś powiedział o tych wozach , o i ich mocach czy były lepsze czy gorsze niż nasze rodzime produkcje
Ja najpierw w wojsku a potem w 92 roku zacząłem przygodę z transportem od Stara 200, dzisiaj jeżdżę Volvo i powiem wam że na Stara czy Jelcza bym już nie wsiadł, i naprawdę wielki szacunek dla tych kierowców co całe zawodowe życie przejeździli na tych przestarzałych złomach, bo one nawet w swiom czasie nie dorównywały swoim zachodnim odpowiednikom
Też robiłem prawo jazdy w wojsku, na chyba wszystkie pojazdy, oprócz autobusów, później przydało się to do pierwszej pracy, chodź długo nie popracowałem, bo to jednak nerwowa i męcząca praca, a Jelcze którymi jeździłem to taki złom, że teraz nikt by nie uwierzył, że można było coś takiego dopuścić do ruchu, chodź mechanicy jakoś tam o nie dbali, i rzadko były wypadki.
Oj były to inne czasy dla transportu miło to wspominam jeździłem różnymi markami w tamtych czasach ...
No ale nie chciałbym żeby tego rodzaju transport wrócił .
Teraz na emeryturze po 42 latach za kierownicą.
Gorąco wszystkich kierowców pozdrawiam.
Kazimierz 😊
Zapowiada się mega materiał! Popcorn w dłoń i zaczynam seans :D Pozdro!
Nie no kurde rozpieszczasz mnie
Pomoc drogowa w tamtym. Czasie o czym mowa pomagali Kierowcy sobie na wzajem
Moim zdaniem powinieneś wspomnieć o starach serii 200-244.244rs.266
Dokładnie, Team BIOTAD PLUS 💪
Powinieneś zrobić odcinek o ciężarówkach do przewozu mleka z tamtych lat też kawał historii aluminiowe kany na starze 200 z przyczepą.
W ciezarówkach było jedno koło zapasowe zazwyczaj 2 ewentualnie jak w przyczepie były inne a w starze czy jelczu z przodu jak i z tyłu są takie same koła
Pewnie felga trilex Młodzieńcowi zmąciła w głowie i zamiast sprawdzić to wysnuł błędne wnioski.
Jeździłem i Jelczem i Starem już jako kierowca Kamazem tylko za dzieciaka i powiem że komfort był ciut lepszy w kamazie ciszej! Nie wiem jak było w Liaz-ie .Fakt gdy dosiadłem już Stara 1142 to był komfort😉Pozdro 👍
Pamiętam jak ojciec dostał po Jelczu ,liaza turbo intercooler,z naczepa,pamiętam jak się fotele podnosiły na poduszkach to nie wiedziałem co się dzieje
Fajnie, gdybyś jakieś szczegóły techniczne podawał, typu pojemność silnika, układ cylindrów, moment obrotowy, etc.
Akurat jak mówisz, że ciężarówki jeździły przeładowane, to w tle masz Kronikę Filmową o pustuch przebiegach. Ale to pikuś, szczegół. Dawaj więcej filmów:)
Ciagle ciezarowki były przeładowane norma to x2 a zdarzało się ze na 4 tonowego Stara lub Horcha ładowało się 12 ton. Byly w latach 60-70 tych wagony 24 tonowe to starem zabierało się na dwa razy tylko dobić powietrza na 8,5 atn i klocki na oś tylna pomiędzy ramę aby nie siadł całkowicie. Jeszcze w latach 90-tych na 25 tonowy zespół ładowało się na długie trasy 50 ton i pisało dwa kursy a potem wypoczynek w domu i auto pod domem.
Zrobisz film o jelczu strażackie model 422 to mnie interesuje
Zostawiam Suba i pozdrawiam;)
A ja dalej jeżdżę przeładowany :) w sumie to nic się nie zmieniło w tym temacie.
Kto cię ładuje?
Jeździłem Ceplem z kabiną Jelcza w transporcie mleczarskim w latach konca 1978 do lat 1984
Pamiętam to auto z dzieciństwa jak jeździłem z ojcem w trasy z mlekiem na Śląsk ojciec pracował w OSM Kalisz 👍
Mój Ojciec też jeździł Ceplem...ciągał tzw.osiemnastkę w OSM Sokołow Podlaski ..chwalił sprzęt..był lepszy od Jelcza....
Dlaczego mleczarnie i cpny miały cesepele w sumie wyłącznie tylko, kwestią tego że one przychodziły jakby zestawami razem z przyczepami/naczepami?
@@WRACZXF105 Też jeździłem pod mleczarnia w Sokołowie w 2007, kiedyś z Łańcuta chyba ,wracał ze mną starszy szofer który jeździł w Osm Sokołów jelonem i ciągał cysterne 18, na imię chyba miał Józef, chyba mieszkał w bloku rotacyjnym.
Zaczynałem jeździć w PKS Gorzów Wlkp Jelcz 315 M plus przyczepa D83 w roku 1975
Byłem pracownikiem PKS mechanikiem.w Busku-Zdroju. 40 lat temu .....
Witam.Fajny materiał tylko jak możesz nie przeplataj materiału o starach zdjęciami volvo f 89 czy fiata,bo ludzie nie w temacie będą mieli problem z ogarnięciem.Pozdrawiam
PKS Skarżysko kamienna od 1986r jezdzilem star 200 po remoncie OZNS Oswiecim bez wspomagania,piekne czasy😊😊😊
Witam jeździłem tymi sprzętami Jelcz 317 ,Jelcz plus naczepa Zręb NW 180 , Star 28,200,Ził 130G ,Kamaz 5511,Maz, najlepiej mi się jeździło Kamazem i Ziłkiem. Jeśli ktoś ma jakieś pytania bardzo proszę odpowiem na temat tych samochodów
Zawsze z nostalgią wspominam ziły i to ich cykanie..napisz dlaczego ziłem i kamazem jeździło Ci się najlepiej?
Jeździłem Starem 25 benzynowym w OSP, normę spalania miał 27l/100 km
A ile żeczywiscie spalanie? Połowa wsi tankowania wsk w remizie jak paliwo było na kartki
Piękny okres dla zaradnych ludzi...
I z tym stwierdzeniem muszę się zgodzić
Kiedyś to Panie byli czasy, teraz to już nima czasów
Super film
A słyszałeś o ciężarówkach Ikarus? Nigdzie na ten temat nie można nic znaleźć. Mój śp. Dziadek jeździł taką cysterną z mlekiem, opowiadał, że zajmowała całą szerokość drogi.
Ciekawa informacja, poszukam
@@bullmastif7257 Nie wiem, dobrze że są zdjęcia Csepel to pokażę ojcu i się dopytam.
@@renatabobieni352 takie coś mi się udało znaleźć w sieci, trochę wyrwane z kontekstu ale coś jest na rzeczy :"... CSEPEL D 710 cysterna to pojazd bardzo nietypowy, bo został zbudowany na nowej ramie o rozstawie osi 4000 mm (wykorzystywanej pózniej pod pojazdy skrzyniowe i strażackie). W odróżnieniu od bardzo podobnych "mlekowozów", jeżdżących w Polsce, zbudowanych jednak na podwoziu autobusu IKARUS 630 o rozstawie osi 5000 mm (oznaczanych jako 178 . 630)."
@@renatabobieni352 No to mało jeszcze chyba o motoryzacji wiesz.
@@1I3b, @bullmastif7257, @renatabobieni352 Mieliści racje to jednak był CSEPEL D 710, jednak w kabinie na desce rozdzielczej miał napis IKARUS i wszyscy mówili na niego ikarus.
Fajny Filmik.!!!,
Dziękuje, Pozdrawiam!
Fajny odcinek pozdrawiam
Pozdrawiam również Kamilu!
Z ojcem zjeździłem prawie całą Polskę w latach mojego przedszkola..czyli 84-88r Starem 28 potem 200tką i Roburem...
Pozdrawiam, no to nie tak z tym że nie było żadnej kontroli pojazdów ciężarowych, odpowiednikiem dzisiejszego ITD była IGS - Inspekcja Gospodarki Samochodowej
Zamiast zgodnie z tytułem opowiadać JAK WYGLĄDAŁ TRANSPORT CIĘŻAROWY W PRL to wymieniasz tylko modele ciężarówek
Zrobił byś odcinek o nietypowych pojazdach strażackich ?
Nawet w polsce by się dużo takich znalazło.
Pozdrawiam 🖖
Włocławek miał kiedyś taki pojazd, obecnie znajduje się w muzeum pożarnictwa.
@@moje12a czyli jaki?
@@czerstwy29 no we włocławku jest taki
@@wiewior9978 aaa rozumiem. Słyszałem że w Warszawie takiego nie mają
Polecam obejrzeć polski film Prywatne Śledztwo jak ktoś lubi takie klimaty.
Podaj namiar
Jako dzieciak jeździłem czasem z wujkiem. Mięli w firmie różne auta. Nie lubiłem Stara, wolałem Jelcza i liaza. Dokładnie ich nie pamiętam bo miałem wtedy kilka lat. Pracował w jakiejś firmie polonijnej gdzie wozili soki i inne przetwory. By kierowcy nie podbierali nic z transportu standardem w tej firmie była skrzynka czy zgrzewka towaru dla kierowcy. Do dziś pamiętam ile wujek miał bobofrutów w przedpokoju :)
Degeneraci
Ja akurat ma wykształcenie technik ekonomista i specjalność organizacja transportu samochodowego i kończyłem liceum w 1989 roku. Miałem praktyki i jako pasażer trochę mogłem się przejechać taką ciężarówką i nawet wtedy na pamieć znałem wymiary skrzyni ładunkowej. To były ciekawe czasy Wyjeżdżało się za bramę kawałek żeby nikt nie widział i do domu. Wtedy mogłem zwiedzać budowę stacji Wilanowskiej warszawskiego metra i oglądać tunele szlakowe. Pozdrawiam serdecznie Sylwek
W sumie pierwszą ciężarówką był Lublin 51 na licencji ZSRR.
Mój dziadek jelczem 315 jeździł 20 lat w swojej firmie i nie narzekał
To były straszne :) czasy :). Tylny most to Raba i nie było się do czego przyczepić jeśli chodzi o jelcza, jego największą wadą to 5 biegowa skrzynia biegów. Skrzynia kleszczyła biegi, każdy miał druta specjalnie zrobionego i po odkręceniu pokrywy przesuwał wodziki :). Starem 20, 21 sam nie jeździłem ale tata jeździł i pamiętam do dzisiaj jak waliło we filtr powietrza który był za siedzeniem pasażera, strzały jak na wojnie :) Starem 29 jeździłem w wojsku, masakra, z przyczepą pod górę trzeba był dopalacz włączyć czyli ssanie na 1/3 i jakoś szedł ale ze zbiornika też szło, jeśli idzie o Stara 28 to zupełnie inna bajka, ten nawet latem bez knota nie zapalił a jak ktoś miał sprawne świece żarowe to był szczęściarzem :). Przychodziło się do zimą do pracy na 4 rano, 20 wiader gorącej wody z kotłowni i przelewanie silnika, zakręcanie kraników, lina i koło 7 rano odpalił a coś tak oczywistego na dzisiaj jak ogrzewanie nie istniało, uchylało się maskę albo odkrywało boczek komory silnika, trochę od silnika ciepła było ale huk niesamowity. Każdy miał woreczek z solą którym się przecierało szyby, żeby nie zamarzały o jakimkolwiek komforcie można było zapomnieć, straszne to były czasy a kręgosłup i stawy są tego świadectwem. Jelcz przynajmniej nie miał problemu z rozruchem w zimie, najpierw zapalał a potem się wodę do układu lało i było w miarę ciepło w kabinie, nie tak ciepło jak w Kamazie ale lepiej niż w Starze. Wspominam te czasy bez sentymentu, cieszę się, że praca na tych syfach to przeszłość i już nie wróci :). Pozdrawiam wszystkich
Niesamowite...
Dziękuję Ci za to i Wam wszystkim,którzy musieli kochać motoryzację i jazdę ,że wytrwali w takich warunkach...również jeżdżę ale do pięt nie dorastam😉 pozdrawiam serdecznie.
W zimie pudełko z solą i połówkę jabłka się maczało w soli i pocierało szyby, ale te i tak zamarzały. Na zimę wydawano z magazyny watowane ubranie spodnie i kufajka, filcowe buty, kożuch krótki szoferski lub długi, czapkę uszankę i rękawice z dwoma palcami kciuk i wskazujący. Pierwszy kurs Starem 27L robiłem z Krakowa do Agromy Białystok w zimie 71/72 po części do DT 75. To był sprawdzian mojej przydatności. Przyjechałem po 3-ch dniach czarny na twarzy bo boczek silnika cały czas wyjęty i motora S53 nie gasiłem wcale. Po 4-ch dniach wróciłem na bazę. Dziś to niewyobrażalne !
PIERWSZY RAZ WSZEDŁEM NA TEN KANAŁ BARDZO INTERESUJĄCE
Dzięki. Cieszę się że dobrze spędziłeś czas.
@@interesujace_pojazdy 👍👍👍
87-89 STAR 200 ciągnik siodłowy tz kranc ładowność 10t spalanie 26 l/100 km niezawodny
Jezdziłem 86-87 STAR 28 ładowność 5t norma zakładowa 24 l/100 km ,
Na Jelcza w 1997podpiołem cysterne 32000 litrów . Po napełnienu i zjazdu z wsgi z ON miałem 44600. Dał rade ba nieliczy się długość przyrodzenis lecz techniks pppppppp. Pozdrawiam młodych draiwerów
Urodziłem się w 1975 roku .Widywałem często mimo że mieszkałem na wsi ciągnik balastowy Tatrę kolos 6x6.
Chętnie bym posłuchał o histori tachografu czasu kierowcy itd. Pozdrawiam kierowca z Hamburga :)
Tacho pierwsze wyprodukowała niemiecka firma Kienzle w 1935 roku i służył do kontroli pracy kierowcy. Mam w kolekcji przedwojenny i powojenne modele produkcji DDR, czechosłowackie PAL i polskie Poltik i Mera Poltik. W Polsce przymierzano się do rejestracji czasu z pomocą tachorgrafu w początkach lat 70-tych, ale dopiero prawo przymusiło do jego stosowania od 2001 roku.
Jeździłem ciężarówkami ponad 50 lat i dawniej prawo jazdy nazywało się pozwoleniem na prowadzenie. Zielone amatorskie i czerwone zawodowe. Pozwolenie miało wkładki z talonami i gdy milicjant wyrwał wszystkie talony zabierał prawo jazdy. Długo by opisywać jakie marki jeździły i które najbardziej się psuły, ale psuły się wszystkie, a najmniej Tatra 111. Miała bardzo dobrze wyposażenie w narzędzia potrzebne do naprawy w drodze i podnoszone oparcia które tworzyły dwa miejsca do spania. Auto cudne na owe czasy. Następnie była Tatra 138 to tez super auto tak jak i następca bardziej doskonała Tatra 148. Ogrzewanie postojowe było niespotykane w innych ciężarówkach np Fiat czy Pegasso bo tylko te dwie marki zachodnie jeździły po drogach na długie trasy także za granicę. W latach 70-tych dołączyły ciągniki Volvo f i Steyery. Oprócz Tatry w Polsce jeździły Škody 706 z ryjem i 706 r z kabina wagonową bez ryjka. Transport opierał się głównie na kolei tylko odcinki do 200 km i wokół komina obsługiwały ciezarowki. Dużym ułamkiem transportu drogowego były przewozy z bocznic i stacji kolejowych do odbiorcy ładunku na krótkich odcinkach. Najpopularniejszą marką był Star, Zis i Ził. Praga, Skoda, Tatra i DDRowski Horch.
Pamiętam z dzieciństwa: STAR, JELCZ, KAMAZ, ZIL, KRAZ, TATRA, IFA, ROMAN, LIAZ
Jeździłem jako pasażer starem 200 jelczem 317 i kamazem
Był klimat !
Prawko robilem na starze 25 , teraz daf sg , bajery tempomaty,radary,asystent pasa , lusterka na kamery, kontrast fajny
A gdzie kamazy, krazy, ziły i Tatry?
Nagrasz może film o histori tuningu ciezarowek w holenderskim/dunskim stylu? byl by bardzo ciekawy poniewaz historia jest bardzo obszerna pozdro
Yo
Mleko ma najszybszy transport 💪
Ja mam tylko Sentyment do stara 200 pomimo że mam ponad 20lat
Fajna ta cieżarowa Škoda 8:22
I pomyśleć iz żyłem na drogach PRL-u w młodości i orzejechalem całą Polskę...
o to można prosić o jakieś ciekawe historie jak to wyglądało. Też zjeżdżam całą Polskę ale jednak zaledwie od kilku lat a jest w tym jakaś fascynacja "jak to było kiedyś"
Na Wigry 3 😁
Brakuje mi tu Jelcza z cysterną Mocnego Fulla :)
Mój śp Wujek jeździł w latach 70-90 w Pksie
Ja nie jestem 1983 ale zaczynałem starem i kamazem pozdro.a potem starmanem jak w 2008 dostalem Volvo czulem sie jak bog
kto mi powie co to za ciężarówka co wyglądała trochę jak ZIŁ ale na przednich nadkolach miała takie zbiorniczki (garnuszki) i chyba nie były to migacze a może migacze... pamiętam to jak przez mgłę.
Tatra 148
@@mariankoza8559 tak dokładnie o to chodziło TATRA 148 muszę zapamiętać :) dzięki a co to są te tajemnicze "garnuszki"?
@@HAL_9k Witam, te "garnuszki" są filtrami powietrza.
@@mrozu9750 Wielkie dzięki - bardzo fajny dostęp do filtrów i chłodne powietrze.
Mój dziadek zmarł w wypadku w 1975 roku jechał Starem 266 [*]
Jeździły atrapy towarów by nie płacic kary za puste przewozy
Do dzisiaj się takie zdarzają 😁 szczególnie parę kartonów spożywki wiecej na chłodniach żeby w niedzielę do domu wrócić 😉
A ile i dzisiaj jest,A za zatrucie powietrza winne.kopciuchy, a to ciekawe
Komentarze jak będą prawdę powiedzą "napiszą" czekam na to!
Była Ala inspekcja nazywali się gospodarka samochodowa
Zaczynałem z sąsiadem Roburem. Full wypas był..
Co to znaczy że tachografy były 7 dniowe? To tarcze w tacho nie wymieniało co 24h?
W tarczce było trujkątne wycięcie a w tachografie blaszka która po prawie pełnym obrocie tarczki wchodziła w to wycięcie unosząc ją i rysik zaczynał rysować tarczkę pod spodem
@@adamrozanski7493 takie tachografy 7 dniowe miał tyko Jelcz? Bo nie słyszałem o taki tachografie
Jeździłem starem 200 z takim tachgrafem ale wkładało się tarczki bez wycięcia i kręciły się pół roku
a karta drogowa ?
Star 28 tzw. charkot , czyli diesel
Jezdziłem w tych czasach ni było fajnie . Ale naj milej wspominam Jelcza 317,