Miałem wtedy 12 lat. Wracałem z rodzicami i rodzeństwem samochodem z Kurpi w okolice Radomia. W pewnym momencie dopadła nas zawieja i nie dało się dalej jechać. Nasz i i kilka innych samochodów trzeba było zostawić na drodze i poszliśmy dalej z buta do najbliższej miejscowości, która nazywała się Topór. Jacyś ludzie nas przygarnęli, całą pięcioosobową rodzinę. Spędziliśmy tam trzy dni. Dopiero po ustaniu opadów śniegu i wiatru zaczęliśmy odkopywać samochody. Przygoda na całe życie, no i ten klimat PRL-u, teraz nikt by nie przygarnął pod dach obcych ludzi.
Polacy wbrew opiniom są bardzo empatycznym narodem, co wielokrotnie udowodniliśmy przez cała naszą historię. A i obecnie jest to widoczne.🤔❤Ja pamiętam tę zimę stulecia i faktycznie wszystko zawieszone ,komunikacja i lekcje w szkołach i wszędzie kilkumetrowe zaspy w okół budynków, nawet takie tunele kopane przez dozorców i służby...😭
Dawniej zima zaczynała się w listopadzie, a mróz trzymał długo i szczypał w policzki😊 Było bajkowo dla dzieci, dla dorosłych może nie koniecznie. Mróz się w słońcu skrzył i chrupało pod nogami. Jako dzieci nie siedzieliśmy w domu, bawiliśmy się na dworze, a w tą zime były dłużdze ferie.🙌
@@pangranacik7011 Przy tym co się dzisiaj dzieje to tamte czasy były jak najbardziej normalne. Nawet jak coś wtedy było złe, to wszyscy postrzegali to jako zło a dzisiaj zrobiono ludziom w głowach sieczkę i zło nazywają dobrem. Prawdziwy komunizm to się buduje teraz a w Polsce nigdy nie było komunizmu.
W latach 80 pamiętam styczeń, luty. Prawie zawsze było przez kilka dni do -35 stopni. Drzewa pękały, a jako dzieci w chrupiącym śniegu maszerowaliśmy z sankami
@@sleza1966 Skoro nie doświadczyłeś albo nie doświadczyłaś takich temperatur jak minus 35 to musisz być gimbusem po 2000 roku już nie było takich zim A na syberii dochodziło nawet do minus 60 swego czasu.
Jesienią 78r. trafiłem do wojska JW4829. W Sylwestra ,przed północą ogłoszono pobudkę. Myślałem że dowódca kompanii będzie składał nam żuczenia noworoczne (taki byłem głupi ). A tu wydano nam gumofilce ,kilofy, załadowano na ciężarówki i wysłano do Warszawy na rozładunek zamarzniętych wagonów z węglem.Potem to była codzienność. 8godz. snu i odśnieżanie: lotnisko Okęcie, tory tramwajowe ,wybuch ,,Rotundy" i oddawanie krwi ,uwalnianie zasypanych po okna pociagów i torów przysypanych nieraz kilkumetrową warstwą śniegu.I tak do wiosny. Wiosną umacnianie brzegów Wisły. Harówa za 3 posiłki dziennie. Ciekawe kto dziś podjąłby się takiej pracy na wypadek klęski żywiołowej ? Pozdrowienia dla ówczesnych żołnierzy.
Pamietam ta zimę..miałem 10 lat...jak dla dziecka to była dla mnie zima- marzenie ..tunele w śniegu...zero szkoły...ehhh piękne to były czasy ..normalne pory roku..✌️
O ile pamiętam, a pamiętam, to zimą z 78/79 temperatury dochodziły do trzydziestu kilku stopni poniżej zera, pociągi stawały w trasach zasypanych śniegiem, zamarzały masowo zwrotnice kolejowe, a Bałtyk był częściowo skuty lodem. To była naprawdę sroga zima.
Na księżycu to dopiero jest przez brak atmosfery -180 do 100. Takie powinny być zimy. A może i -200. Albo ogólnie brak energii przez zimę czyli około -280. Mimo że jest -30 czy -20 to i tak to sporo energii. To co my odczuwamy to co innego.
Padało 3 dni!,a zaczeło się w sylwestra było jeszcze na plusie ,pózniej zamieniło się w zamieć -20stopni świata nie było widać,większość aut stała przez miesiąc,a my mieliśmy wydłużone ferie szkolne całe dnie na sankach i te tunele,najwspanialsze ferie jakie miałem
Z punktu widzenia 11-to letniej wtedy dziewczynki ta zima była... SUPER :) W domu był kocioł na koks - było w miarę ciepło, nic nie zamarzło a na dworze - poezja. Mróz? Jaki mróz przy tej ilości atrakcji no i dłuższych feriach :P Ulica była zasypana na mniej więcej półtora metra, ludzie wykopali tunele by się w ogóle przemieszczać. Któregoś dnia przyjechały spychacze a może wojsko by odgarnąć to wszystko i na końcu ulicy usypali hałdę wyższą niż domki jednorodzinne - teraz wiem, że miała ponad 10 metrów wysokości. Chyba wszystkie dzieciaki z okolicy tam się zbierały, mieliśmy tunele, jaskinie, oświetlenie ze zniczy znalezionych w domu, koce. Własne królestwo. Tego nie da się zapomnieć :)
Prawdziwa zima stulecia była jednak na przełomie 1962/63. Pamiętam dobrze FIS w Zakopanem, skoki narciarskie - w dzień -25 stopni, w nocy -35 C i poniżej. Wszyscy zmarzli stojąc pod Krokwią. A na Obidowej było 3 m śniegu, wysokie autobusy (Fiaty ?) stały w kolejce w tunelu śniegowym sięgającym dachów. Oczywiście przejazd był możliwy tylko jedną nitką drogi. W Krakowie szkoły były zamknięte przez ponad 2 tygodnie; na narty chodziliśmy pod Kopiec, a na łyżwy na "Sokół" z naturalnym lodowiskiem.
Ile ty masz lat XDD Wszyscy praktycznie w komach mówią że chodzili z innymi pobawić się na zewnątrz w -35 Za to ja urodziłem się z 13 lat temu i najmocniejsza zima jaką spotkałem to ta gdy było -20 mam żałować?
Może ktoś pamięta rok 1963 ? To była też zima stulecia. Śniegu nie było dużo, ale temperatury spadły do - 36 C . Komunikacja stanęła ‚ szkoły zamknięte, w domach zimno. Wynajmowaliśmy ( student i nauczycielka!) mały pokoik z oknem, które miało pojedynczą szybę i na niej była 2.cm warstwa zlodowaconego szronu. Rodzina mojej uczennicy dała nam schronienie na ten trudny czas. Zawsze będę pamiętać ich dobre serce. To się działo we Wrocławiu, pamiętny rok 1963.... Pozdrawiam z Vancouver 😊🇵🇱🇵🇱🇨🇦!
Pamiętam w 84 tym było - 25 stopni w dzień a -36 w nocy. W Polsce były ciężkie zimy. Człowiek niemal przyklejał się do pieca ,żeby się ogrzać. Teraz mieszkając w Kanadzie chodzę na spacery przy tych temperaturach. Był czas przywyknąć😂.Rocznik 62🇵🇱🇨🇦
a ja w styczniu84 rokuwyjechalem do USA PRZEZ MOSKWA, HAWANA KUBA,MEXICO CITY I POTEM DROGA LADOWA DO CHICAGO. 20 STYCZNIA1984 R BYLO MINUS 20 STOPNI CELCJUSZA
Ja wtedy byłem w wojsku w Zgorzelcu. Zrobili nam pobudkę, byłem kierowcą, trzema Starami woziliśmy chyba ze 2 tygodnie naszych chłopaków do odśnieżania stacji kolejowej w Węglińcu.
Pamiętam .....u nas na Mazurach spadało tyle śniegu, ze nie można było wyjść z domu,nie dawaliśmy rady go odgarniać do tego sparaliżował nas siarczysty mróz
Służyłem wtedy w wojsku. Dobrze to pamiętam. Kiedy się to zaczęło w noc sylwestrową 1978/79 wracałem do mojej jednostki z urlopu pociągiem. Pod koniec podróży pociąg co jakiś czas stawał, a w wagonach na korytarzach tworzyły się małe łachy śniegu, który lodowaty wiatr wdmuchiwał przez okienne nieszczelności. Było bardzo zimno. Około -17 do-20 stopni celsiusza. Niektórzy z nas, byli w następne dni oddelegowani do akcji ratunkowych i opowiadali że znajdowali na drogach, podczas odśnieżania wiele pojazdów. W niektórychz nich znajdywano martwych ludzi.
Na pewno zamarzło sporo kierowców i pasażerów, zaskoczonych atakiem zimy, ale informacje o ofiarach były ocenzurowane i niestety trudno poznać dokładne statystyki.
Ludzie którzy zamarzli wtedy w samochodach byli klasyfikowani jako ofiary wypadków drogowych. Wtedy żeby zostać zapisanym jako ofiara zimna, trzeba było już nie mieć żadnych innych możliwych przyczyn. Wiem,bo sąsiedzi chcieli pochować ojca który spał na działce,w altance,to powiedzieli im, że wina serca.
Moja mama jak poszła ze mną i bratem ( ja 3.5 roku a brat 9 miesięcy) 30.12.1978 roku w odwiedziny do brata i jego żony plus malutka kuzynka to wróciliśmy ...na koniec stycznia 1979 roku 😂😂😂
W północnej Polsce , ostro sypać zaczęło już 29.12 1978. po południu 30,12 wyjechałem pociągiem z Bydgoszczy do Szczecina. Dojechałem o 5 rano 31.12 i w Szczecinie był już prawie metr śniegu.
Byłam w podstawówce. Zima była SUPER, z punktu widzenia dzieciaka. Ogrzewanie mieliśmy w domu własne a nie jak w miastach z rurociągu i było OK. Na ulicę wychodziło się w tunelu wykopanym w śniegu. Spychacze zgarnęły go w końcu na koniec ulicy i zaspa przetrwała do wakacji. Wykorzystaliśmy ją ile się dało - iglo było jedyne w swoim rodzaju, piękne wspomnienie
Byłem wtedy w wojsku , konkretnie w Słupsku ! 6-go stycznia odkopywaliśmy ze śniegu pociąg osobowy ze 3 km od Słupska ! Ludzie w tym pociągu mieli o tyle szczęścia , że nie zerwało linii trakcyjnej i działało w nim ogrzewanie !
Ta zaskoczeni chyba u ciebie pod lasem albo w Radomiu jak kolega wspomniał, sprzęt w gotowości czeka to nie PRL Janusz zejdz na ziemie wkońcu prywaciarze czekają na zime stulecia.
W to, że na Zachodzie sobie nie radzili z taka pogodą to akurat wierze. W UK mieszkałem 13 lat i to co oni tam robili przy -5 i kilku centymetrach śniegu przez 5 dni, wzbudzało w angielskiej Pololnii salwy śmiechu:)
Pamiętam,ze jako dzieci bylismy zachwyceni i cale dni bawilismy się na sankach ,aż rękawiczki i buty byly mokre ,a z nosa lecial katar ... W Teleferiach lecial Bialy delfin Um ... W domu szybkie śniadanie ,herbata z cytryną i znów ....:D A jak się chcialo pić to urywalo się sople i lizało .
@@domw585 O Faktycznie ! Dzięki !Czlowiek mniej pisze i czyta i siedzi w necie i zapomina ortografii ...:D Do tego jeszcze lenistwo ,bo tylko tablet,a nie komputer ,a człowiek ma za małe paluszki na tę klawiaturę i jak chce szybko coś napisać ..:D
Atak zimy stulecia był raptowny z sylwka 1978 na 1.01.79, dosłownie z godziny na godzine zaczeła walic burza śniezna oraz mroz , no a potem wakacje /3 kl. LO/i narty non stop
Witam. Ja miałem wtedy tylko 6 lat, ale co nieco kojarzę i pamiętam. Na filmie było mówione coś na temat woj mazowieckiego . Otóż w 1979 roku województwo mazowieckie nie istniało. Wtedy na Mazowszu było między innymi wojewodztwo warszawskie i płockie. Takie drobne sprostowanie .
Bardzo dobry komentarz, zwłaszcza że nie podejrzewam, byś to pamiętał. A ja to przeżyłem. Mieszkałem na zachodzie Polski, więc ta zamieć dotarła do nas najwcześniej. Gdy szedłem na sylwka, to samochody na ulicach były zasypane grubo powyżej dachu, a bramy w niektórych kamienicach zasypane po czubek. Zapytasz mnie pewnie, jak w takich warunkach dotarłem na imprezę. To proste: śnieg podczas zawiei gromadzi się na przeszkodach, takich jak samochody, albo ściany kamienic. No ale nie było aż tak łatwo, bo jak nasze dwie koleżanki nie dotarły, to uświadomiliśmy sobie, że jest coś nie tak. O dziesiątej podjęliśmy decyzję, że po nie pójdziemy, mimo opadu śniegu zwiastującego koniec świata. Te spadające z nieba metry sześcienne śniegu nawet nas do tego zachęciły. Bo lepiej jest przetańczyć koniec świata w fajną dziewuszką, niż samotnie. Chcecie ciąg dalszy? Ale z tą temperaturą to bajki opowiadasz. Było lekko poniżej zera, a potem nawet powyżej, ale zdążyło tyle śniegu napadać, że nie dało się tego ogarnąć w jeden dzień.
Dwie doby stałem w korku przed Bedlnem . W knajpie zabrakło wszystkiego , w niedzielę przed południem helikopter dostarczył zaopatrzenie można było coś zjeść. Ciężarówki tankowanie były z cysterny .
Teraz się nikt nie zbiera bo już nie ma społeczeństwa,jest tylko zbieranina tzw. obywateli,którzy nawet nie próbują się porozumieć a co dopiero zmobilizować do jakiegoś czynu.
Tia, jednoczyli się spontanicznie na rozkaz partii nieboszczki. Jeden odgórny telefon do przedsiębiorstwa i dyrekcja wywalała załogę na ulice z łopatami. A wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, a dyrektorzy partyjni. Niechby któryś nie usłuchał.
Ja rocznik 80ty ale tez tak do 90tego byly niezle zimy. Pamietam Jak wszystko zamarzalo, snieg po kolana, nawet rzeka w mojej miejscowosci zamarzala co zime. To byly zimy. Temperatury dochodzily do -30 i bylo super. A teraz spadnie do -3 i kazdemu Zimno 🤣
Dla ludzi mróz to nie problem. Jako dziecko widzi się tylko dobre strony. Dwa dni nawet bardzo niskich temperatur da się ogarnąć. Ale co potem? Samochody, warzywa w schowku, drzewka w sadzie, roślinki w ogrodzie, kurki w kurniku, piesek w kojcu, woda dla zwierzątek, linie kolejowe, energetyczne, kanalizacja... i masa innych problemów.
Chciałbym zobaczyć jak teraz Polska niekomunistyczna doskonale poradziła by sobie gdyby podobna zima dopadła nas teraz. Chciałbym zobaczyć skuteczność drogowców teraz, skoro nawet w tak łagodne jak ostatnimi laty zimy nie dają rady i za każdym razem są "zaskakiwani".
Wielka Brytania miała by jeszcze większy problem, oni już dramatyzują przy -5 stopniach i kilku cm śniegu. A jakby zawitała u nich prawdziwa zima stulecia to by mieli klątwe
Opony zimowe byly wtedy nieznane. Dodatki do ropy tez nie..no benzyne mozna bylo a do benzyny denaturat zeby wilgoc wciagal. Ale baterie byly takie kiepskie, ze juz tylko na pych sie dalo auta startowac. A w radio ogloszono, ze kazdy moze kazdego podwozic i oczekiwac "odplaty wg uznania". W ten sposób zalegalizowano praktycznie tzw. "lebkarstwo". Taksówkarze i tak nie mogli jezdzic wiec ci co mieli "Dupelki" byli góra. To autko tak pieknie sie przemieszczalo po kopnym sniegu, ze tylko sanie i kun mogly byc lepsze. No bo przód prawie nic nie wazyl, silnik z tylu..a jak 4 osoby wyjda to i pomoga podniesc i popchnac, rewelacja. Pamietam, ze Mój Dupelek co mnie w expresie kosztowal cale 120 tys we wrzesniu 1977 roku...przez 1.5 roku, a szczególnie tej zimy stulecia ...sie zwrócil!!!!! To byla wielka przygoda. Mialem wtedy 23 lata i konczylem (prawie) studia na SiMRze. Ale wiecej czasu w aucie niz w domu czy szkole..w rok zrobilem 55 tys km po Warszawie.
mam 21 lat i w zyciu nie slyszalem zeby szkola byla zamknieta przez mrozy. u mnie na wsi raz tak bylo ale w miescie nigdy mimo ze zimy byly takie ze bylo po -33
@@ptg9184 Za młody jesteś ;). Ja pamiętam, gdy moja podstawówka w Gdańsku miała problemy z węglem (jak to za PRL - nie dowieźli albo ukradli ;)) i nie było lekcji, gdy temperatura spadała poniżej -15
Oooo to to to! Nie pamiętam zimy stulecia ale pamiętam jeszcze lata 90. nie było czegoś takiego jak wigilia,czy sylwester bez śniegu. Czasem trzeba było kopać sobie ścieżki (tzn dorośli kopali, bo ja to się tym śniegu radośnie rzucałem) Kurcze chciałbym żeby takie zimy wróciły. I żeby dzieciaki odłożyły telefony i wyszły na sanki. Czekało się w kolejce żeby zjechać z górki.
Pamiętam jechałam pociągiem 12 godzin z Chojnic do Poznania,ludzie dzielili się kanapkami ,herbatą,wtedy każdy miał prowiant w podróży. Potem prywatną syrenką dojechałam do Akademika gdzie nie było jeszcze mojego kolegi,też miał problem z dotarciem na Sylwestra Bawiliśmy się super ,byliśmy młodzi.Farelki ogrzewały pokoiki w Domu Studenckim.Gdy wróciłam po Nowym Roku do domu kaloryfery w mieszkaniu zimne .Przeżyliśmy ,pozostały piękne wspomnienia. wspomnienia .
Tak bylo!Ledwo udalo sie wyjechac z Piwnicznej do Krakowa ,po Sylwestrze,bylismy-studenci- na obozie narciarskim i dosłownie uciekliśmy przed tymi mrozami,bo następnego dnia zostalibyśmy odcięci od świata.Wróciły wspomnienia😊 mimo,ze było naprawde cieżko, dziękuję za filmik😀
Piotr- teraz ciepło w zimie, jest gdzie się wygrzać a i tak giną ludzie z mrozu. Ktoś to wyjaśni? Dlaczego dalej zamarzają ludzie, czy tak ciężko pomóc. U mnie w zimie spali bezdomni w bramie, nikt ich nie wyganiał. Nie było wtedy domofonów,do bramy mógł wejść każdy i jakoś ludzie żyli.
Śmieszne jest to że co roku na jesień pojawiają się artykuły w internecie czy gazetach w których straszą ludzi że tej zimy nawiedzi nas kolejna mroźna zima stulecia, a później i tak okazuje się że tak ciepłej zimy to jeszcze nie było. I tak jest co roku od kąd pamiętam
Świetnie pamiętam ten czas bo w dniu wyboru Karola Wojtyły na papierza dostałem bilet do wojska i to do Nowego Dworu Mazowieckiego i zostałem radiotelegrafistą . Ale gdy zima dawała o sobie coraz bardziej znać to okazało się że trzeba było zacząć działać , co za skutkowało tym że że znalazłem się w pługu kolejowym który ruszył ze stacji Nowy Dwór Mazowiecki celem ośnieżenia trakcji kolejowej wokół Warszawy , temperatura minus 35 st było ciekawie bo noc spędziliśmy w tym pługu na oślep jadącym . Jeśli ktoś pamięta tę akcję to ja z czwartej kompanii kapitana Piskorskiego pozdrawiam wszystkich uczestników tamtej mrożnej nocy o głodzie i chłodzie , czterdzestu chłopa dwa bochenki sera , dwa bochenki chleba i ,litr wódki odmierzony na każdego po aptekarsku
O ile dobrze pamiętam , miałem w tedy 8 lat i śnieg zaczął padać już z końcem listopada i z małymi przerwami padało aż do świąt dopiero w sylwestra przyszły siarczyste mrozy....
Tych, którzy się śmieją jak to sobie PRL nie radził zapewniam że dziś takie warunki rozłożyłyby 3 czy 4 RP jeszcze skuteczniej. Wojsko by powiedziało że jest za zimno na pomoc a reszta obywateli że po to płacą podatki i czynsze aby odpowiednie służby usuwały śnieg. I czekalibyśmy na odwilż🙃...
Ciekawi mnie taka zima za rządów dobrej zmiany . To były lata mojej młodości i inaczej na to patrzę, wcale tak źle nie było. Choć do przyjemności to nie nalezalo . Teraz byłby armagedon.
Ech, pamiętam tę zimę. Mieszkaliśmy wtedy w kamienicy z piecami kaflowymi. Nigdy w życiu nie mieliśmy tylu gości jak wtedy. Zresztą sąsiedzi też. Ruch był jak w paryżewie na wsi. Każdy wpadał choć na chwilę się ogrzać.
Pamietam dokladnie. mialem wtedy 20 lat i mieszkalem wtedy we Wroclawiu i na sywestra ok. godz. 19 miala do mnie przyjechac dziewczyna z Jeleniej Gory...caly czas padal snieg nieprzerwanie i tworzyly sie zaspy.... czekalem dlugo na nia, na dworcu autobusowym a autobus wogole nie przyjechal. i Sylwestra spedzalem sam... a ona potem mi powiedziala ze autobus do Wroclawia byl odwolany....wtedy nie bylo telefonow a ona nie miala....pozdr.
01.01.1979 urodzilem sie tego dnia... pierwsze dziecko we Wroclawiu... mama mi opowiadala, ze jak ja wiezli do szpitala to sanitariusz wychodzil co chwile i odsniezal ulice.
A ja narzekałem na zimy w latach 2009/10 i 2012/13 xD. Poważnie, to te zimy co ja przeżyłem to było nic w porównaniu z najgorszą zimą stulecia choć wtedy jeszcze nie było mnie na świecie (ale jestem to sobie w stanie wyobrazić).
Choć by kto dzisiaj zachwalał dzisiejsze czasy i luksusy ,gadzety to nic nie zastąpi może i biednych tamtych czasów kontaktów międzyludzkich klimatu spotkać ,świąt ferii zimowych gdzie się szusowało na łyżwach wspólnego czytania czasopism na domówkach.chłopcy opiekowali się dziewczynami odprowadzali do domów po zabawie by nic się nie stało.Nikt nie ćpał niczego młodzież była normalna.Starsze pokolenie które pamięta tamte lata a dzisiejsze to porównuje i tęskni do normalności.
Prawdopodobnie jak by teraz była taka zima ,to sytuacja wiele lepsza by nie była .Może sprzętu więcej ale w czynię społecznym to nikt by dupy nie ruszył .
Podejrzewam, że teraz przy -30 i zaspach po czubek głowy rząd by się zesrał na rzadko i przez tydzień debatował co robić. To dziś przy -4 już wszyscy panikują, pękają rury i tory, a trochę śniegu popada i mamy wielki dramat.
Dziś, przy takim ataku zimy, nie byłoby komu odśnieżać, a teraźniejsze wojsko, oczywiście, mogłoby wspomóc akcję walki z zaśnieżeniem wprowadzając do akcji czołgi. Oba. Które mają paliwo i są zdatne do jazdy.
Teraz to nasze wojsko dostałoby spejalne dodatki i zwolnienia do domu na 3 miesiące ze względu na obciążenie psychiczne spowodowane niską temperaturą...
Teraz mamy plus 40 w lato a w zime jesień. Nie pamietam kiedy ostatnio zasypalo, az mi sie za tym często teskni. Nawet zimowek a aucie nie ma jak przetestowac😑
Za komuny też były ciepłe zimy, tak samo jak obecnie zdarza się, że zasypie jak dawniej. Przypomnij sobie zimę 2012/13, kiedy śnieżyce trwały do ok. 10 kwietnia, a na Wielkanoc (przełom marca i kwietnia) gdzieniegdzie było po 30 cm śniegu.
W Sylwestra po poludniu ok 17godz, to juz taksowki za miasto nie jezdzily, za trase 4km dawalem 400zl (dwie dniowki), nawet milicjanci nie chcieli zarobic, tak to bylo.
Michał- ale wódki było więcej, kto wtedy nie pił, ja pamiętam jak na podwórku prosiliśmy starszych żeby zostawili nam kilka butelek wódki, na mrozie się nic nie czuło, ale jak już wróciłeś do domu to w łóżko nie mogłem trafić
Pamietam te "Zime Stu-lecia" .... pracowalem wowczas w PRiTV. Rzeczywiscie .... bylo duzo sniegu, a mrozy wowczas to byly potezne jak CH_J !!!! Warszawa przez jakis czas to stala sie spraralizowanym miastem, bez jakiejkolwiek komunikacji miejskiej. Metra wowcza jeszcze nie bylo !!!! >> Pamietam tego Sylwestra ..... gdy POLNOC zastala mnie w przejsciu podziemnym na Placu na Rozdrozu. Wowczas wraz z innymi uczestnikami niedoszlych marszrut "na Sylwestra" spowodowalismy, ze strzelaly pod ziemia korki od szampana i wszyscy sie radowali i po prostu pili go "z gwinta", bo wiedzieli ze i tak juz na Sylwka to nigdzie nie dojda !! Nieznajomi sie sciskali i zyczyli sobie nawzajem udanego Nowego Roku .... i te nasze biedne dziewczyny Polki, w sukniach i na obcasach niektore nawet. Musialy marznac ... ale wowczas malo kto sie tym przejmowal !! To byl niezapomniany Sylwester na Placu na Rozdrozu w Warszawie :o))
po przerwie sylwestrowej w TV puszczano film Disneya. Był to Goffy na Olimpiadzie. Po filmie spiker oczytał komunikat do pracowników elektrociepłowni Siekierki, później o odwołaniu zajęć w szkołach. Ale się wtedy ucieszyliśmy! Problemem było też to, że odwołano egzamin na prawo jazdy. Dokończyłem wiosną.
Dokładnie tak. Kilkaset tysięcy ludzi pracowało przy odśnieżaniu, włącznie ze studentami, pracownikami "biurowymi" itp. Teraz każdy by się zaszył w domu i tylko wymagał.
Miałam 17 lat i byłam szczęśliwa ,bo z Gdyni przyjechał mój kochany i przez tydzień nie mógł wyjechać z Warszawy...ci tam zamarznięte ściany w mieszkaniu ,czy śnieg w pokoju ,który śmiało był nawiewany przez potworny wiatr. Wylączone kaloryfery, czasami brak gazu. ,ale co tam jak się ma 17 lat i chłopaka przy boku.pamietam narciarzy i łyżwiarzy,którzy śmigali np. ul.Marszalkowską :) i ja skorzystałam i po Puławskiej jeździłam na łyżwach....to była zima !!!! 😊👌
To były czasy... ❤️ Może biedniejsze ale i tak dobre... To były zimy... Piękne, białe, śnieg cudnie skrzypiał pod butami. À teraz? Lepiej się nie wypowiadać bo aż przykro gdy taki 12 to latek potrafi człowieka z ziemią zrównać bo czuje się wielkim Panem internetów kiedy czlowiek chce coś napisać szczerze o tym jakich czasów się doczekaliśmy ... Bardzo smutne. Dobrze, że wspomnienia nam zostały. Pozdrawiam serdecznie wszystkich pozytywnych 😎
@@karolsikora9255 Bardzo ładnie ubrał Pan swoje myśli w słowa. Bardzo to wszystko przykre ale dobrze, że jesteśmy My - Ci, którzy potrafią docenić i cieszyć się drobiazgami w życiu bo mam wrażenie, że podobnie myslimy. Życzę wszystkiego dobrego i samych fajnych oraz pozytywnych ludzi 😎😁😎 Pozdrawiam serdecznie ;)
@@karolsikora9255 Witam ponownie, ja nie jestem Pan - po prostu Kasia jestem. Powiem tak - najważniejsze jest to, że każdy z nas ma swoje piękne wspomnienia, które nigdy nie umrą. Życzę dużo takich chwil kiedy będzie można tak sobie posiedzieć i powspominać :) Pozdrawiam.
@@sajmonek12345 W 1978 roku jak najbardziej tak, ale są tacy, jak autor tego filmu, którzy twierdzą, że "Zima Stulecia" była taką straszną, jak żadna inna, a faktycznie temperatury spadła do raptem -8 stopni w Nowy Rok (według źródeł, na które powoływano się na portalu TwojaPogoda.pl), a najniższa wtedy zanotowana temperatura nie była niższa, niż -20 stopni. Cóż, ważniejsze są teorie takich ludzi, którzy twierdzą, że Ś.P. Kazimierz Górski był w 1978 roku piłkarskiej trenerem reprezentacji Polski, a "Zima Stulecia" zamroziła totalnie cały kraj na nie wiedzieć jak długo, uniemożliwiając normalne życie. Jak widoczne fragmenty "Polskiej Kroniki Filmowej" zanieczyszczone omówieniem "zimowego armageddonu" mają się do tego, i czym mówi tu lektor (ewidentnie tekst dograno później), co faktycznie zanotowano wtedy i co oryginalnie czytał lektor PKF w tym filmie oraz do tego, że faktycznie "Zima Stulecia" zakończyła się raptem 7 stycznia 1979 ociepleniem do kilku stopni na plusie i odwilżą, o czym mowa była we wszelkich jej wspomnieniach na portalu TwojaPogoda.pl, gdzie regularnie co roku wspominano te kilka dni?
Ja to pamietam osobiście i dodam parę szczegółów. Fenomen pogodowy polegał na tym że spadł śnieg, potem sie ociepliło, śnieg sie roztopił, potem ta woda zamarzła i na nia jeszcze sypnął śnieg W elektrociepłowni na Siekierkach zamarzł węgiel na transporterach i ktos wpadł na "genialny" pomysł żeby ten wegiel pokruszyć siekierami. No i porąbali ten taśmociąg i znaim dostali nowy to trwało to jakis czas. Tak więc nie mielismy prądu. Teściowie moi mieli przyjechac na Sylwestra do nas. Niestety pociąg stanął pod Ursusem. Oni biedacy jecha;li se Śląska i nie wiedzieli jak się zachować. Wiele ludzi wyskoczyło z pociagu na szosę i załapało się na autobus. Oni tego nie wyczuli że sa juz tak blisko i z nadzieja że pociag ruszy postanowili czekać. Przyjechali po prawie 48 godzinach. W mleczarni na Woli zawalil sie dach (od śniegu) dzieki temu po krótkiej przerwie dostaw zaczeliśmy mieć w Warszawie dobre mleko bez rozwodnienia i w ogóle smaczne, z pozawarszawskich mleczarni. Do pracy poszedłem na piechotęprzez śnieg do kolan. W pracy odśnieżalićmy wokół i wybieraliśmy wodę spod podwójnej podłogi pod komputerem bo rury od klimatyzacji cze czegos innego popękały o w sali komputerowej było ponad 20cm wody. Pewnie m lodzi nie wiedz co to były komputery w tam tych czasach. To wielkie szafy kosztujace milion (dolarów) i zajmujace wielkie hale o bardzo mocnej klimatyzacji. W wyniku zalania bardzo kosztowne kable łączace różne szfy komputera szlag trafił. Pełno emocji i wesołej wspólpracy bo trzeba było zwalczać żywioł i nikt się z nikim nie kłócił. Myslę że ta zima spowodowała upadek komunizmu. Przynajmniej w części sie do tego przyczyniła. Ale czy komunizm naprawdę upadł ? Chba tylko nazwa wyszła z uzycia.
Ciekawe jak współczesne społeczeństwo by sobie teraz poradziło z podobną sytuacją, która z pewnością nas czeka, bo takie "zimy stulecia" to cykliczne zjawisko, pojawiające się co kilkadziesiąt lat.
Miałem wtedy 12 lat. Wracałem z rodzicami i rodzeństwem samochodem z Kurpi w okolice Radomia. W pewnym momencie dopadła nas zawieja i nie dało się dalej jechać. Nasz i i kilka innych samochodów trzeba było zostawić na drodze i poszliśmy dalej z buta do najbliższej miejscowości, która nazywała się Topór. Jacyś ludzie nas przygarnęli, całą pięcioosobową rodzinę. Spędziliśmy tam trzy dni. Dopiero po ustaniu opadów śniegu i wiatru zaczęliśmy odkopywać samochody. Przygoda na całe życie, no i ten klimat PRL-u, teraz nikt by nie przygarnął pod dach obcych ludzi.
Dlaczego nie? Jak z dziećmi ta grupa to wiadomo, że by przygarnęli.
@@devou9335 W lutym Polacy udowodnili że w potrzebie przygarną pod swoje dachu obcych ludzi
Polacy wbrew opiniom są bardzo empatycznym narodem, co wielokrotnie udowodniliśmy przez cała naszą historię. A i obecnie jest to widoczne.🤔❤Ja pamiętam tę zimę stulecia i faktycznie wszystko zawieszone ,komunikacja i lekcje w szkołach i wszędzie kilkumetrowe zaspy w okół budynków, nawet takie tunele kopane przez dozorców i służby...😭
A ja 11 ale pamiętam dokładnie te tunele kopane w śniegu i zasypane drogi no i do szkoły nie trzeba było chodzić 😀
Bez problemu by przygarneli ziomuś
Pamietm, mialam wtedy 16 lat. Super zima i mimo wszystko cieple kontaky miedzyludzkie.
Dawniej zima zaczynała się w listopadzie, a mróz trzymał długo i szczypał w policzki😊 Było bajkowo dla dzieci, dla dorosłych może nie koniecznie. Mróz się w słońcu skrzył i chrupało pod nogami. Jako dzieci nie siedzieliśmy w domu, bawiliśmy się na dworze, a w tą zime były dłużdze ferie.🙌
To były piękne zimy i piękne czasy
nie takie piękne..., piękne tylko dlatego ,że byliśmy młodzi.
@@ewaz15 Były piękne bo normalne.
@@roberthanusen23Jak się przyzwyczajało człowieka do komunistycznych realiów to tak, dla talich ludzi normalne...
@@pangranacik7011 Przy tym co się dzisiaj dzieje to tamte czasy były jak najbardziej normalne.
Nawet jak coś wtedy było złe, to wszyscy postrzegali to jako zło a dzisiaj zrobiono ludziom w głowach sieczkę i zło nazywają dobrem. Prawdziwy komunizm to się buduje teraz a w Polsce nigdy nie było komunizmu.
W latach 80 pamiętam styczeń, luty. Prawie zawsze było przez kilka dni do -35 stopni. Drzewa pękały, a jako dzieci w chrupiącym śniegu maszerowaliśmy z sankami
Chyba na syberii.
@@sleza1966 temperatura w nocy dochodziła do -40 stopni
Zima 86-87-drugi "kataklizm".Pamiętam,w Trójmieście ok.-27-28st.C,niedaleko na Kaszubach -30-32st.C.Jako dzieciaki,kopaliśmy tunele w 2m.zaspach...
@@sleza1966 chyba nie. We Wrocławiu macie dużo cieplej niż pod Sanokiem. Mieszkałem tam.
@@sleza1966
Skoro nie doświadczyłeś albo nie doświadczyłaś takich temperatur jak minus 35 to musisz być gimbusem po 2000 roku już nie było takich zim
A na syberii dochodziło nawet do minus 60 swego czasu.
Jesienią 78r. trafiłem do wojska JW4829. W Sylwestra ,przed północą ogłoszono pobudkę. Myślałem że dowódca kompanii będzie składał nam żuczenia noworoczne (taki byłem głupi ). A tu wydano nam gumofilce ,kilofy, załadowano na ciężarówki i wysłano do Warszawy na rozładunek zamarzniętych wagonów z węglem.Potem to była codzienność. 8godz. snu i odśnieżanie: lotnisko Okęcie, tory tramwajowe ,wybuch ,,Rotundy" i oddawanie krwi ,uwalnianie zasypanych po okna pociagów i torów przysypanych nieraz kilkumetrową warstwą śniegu.I tak do wiosny. Wiosną umacnianie brzegów Wisły. Harówa za 3 posiłki dziennie. Ciekawe kto dziś podjąłby się takiej pracy na wypadek klęski żywiołowej ? Pozdrowienia dla ówczesnych żołnierzy.
Ja przeżywałem to samo w78 80 byłem w wojsku 2189 Kazun Pozdrawiam tamtą rezerwę i oddaje szacunek
Pamiętam te zimę miałem szczęście być wtedy w Wojku jednostka W Międzyrzeczu.kol Zilonej Gory
Pamietam ta zimę..miałem 10 lat...jak dla dziecka to była dla mnie zima- marzenie ..tunele w śniegu...zero szkoły...ehhh piękne to były czasy ..normalne pory roku..✌️
A teraz będzie tylko cieplej
O ile pamiętam, a pamiętam, to zimą z 78/79 temperatury dochodziły do trzydziestu kilku stopni poniżej zera, pociągi stawały w trasach zasypanych śniegiem, zamarzały masowo zwrotnice kolejowe, a Bałtyk był częściowo skuty lodem. To była naprawdę sroga zima.
Na księżycu to dopiero jest przez brak atmosfery -180 do 100. Takie powinny być zimy. A może i -200. Albo ogólnie brak energii przez zimę czyli około -280.
Mimo że jest -30 czy -20 to i tak to sporo energii. To co my odczuwamy to co innego.
Padało 3 dni!,a zaczeło się w sylwestra było jeszcze na plusie ,pózniej zamieniło się w zamieć -20stopni świata nie było widać,większość aut stała przez miesiąc,a my mieliśmy wydłużone ferie szkolne całe dnie na sankach i te tunele,najwspanialsze ferie jakie miałem
If it Zima we gladly nima
Dziewiec of Arkansas ale zdrowe
Dokładnie. Rano w Sylwestra temp.na plusie. A w Lublinie padał nawet deszcz. Od mniej więcej południa co godzinę o kilka stopni mniej.
Pamietam ten czas bylo super
Z punktu widzenia 11-to letniej wtedy dziewczynki ta zima była... SUPER :)
W domu był kocioł na koks - było w miarę ciepło, nic nie zamarzło a na dworze - poezja. Mróz? Jaki mróz przy tej ilości atrakcji no i dłuższych feriach :P
Ulica była zasypana na mniej więcej półtora metra, ludzie wykopali tunele by się w ogóle przemieszczać. Któregoś dnia przyjechały spychacze a może wojsko by odgarnąć to wszystko i na końcu ulicy usypali hałdę wyższą niż domki jednorodzinne - teraz wiem, że miała ponad 10 metrów wysokości. Chyba wszystkie dzieciaki z okolicy tam się zbierały, mieliśmy tunele, jaskinie, oświetlenie ze zniczy znalezionych w domu, koce. Własne królestwo. Tego nie da się zapomnieć :)
U mnie na podwórku była wielka góra śniegu i zjeżdżaliśmy na sankach. Nogawki nam zamarzały a mordy czerwone od mrozu i uśmiechnięte 😄
Kurde ale mieliście fajnie
Kiedyś dzieciaki umiały się bawić. Teraz w razie odcięcia prądu, a tym samym internetu, wpadłyby w depresje.
Prawdziwa zima stulecia była jednak
na przełomie 1962/63. Pamiętam dobrze FIS w Zakopanem, skoki narciarskie - w dzień -25 stopni, w nocy -35 C i poniżej. Wszyscy zmarzli stojąc pod Krokwią.
A na Obidowej było 3 m śniegu, wysokie autobusy (Fiaty ?) stały w kolejce w tunelu śniegowym sięgającym dachów. Oczywiście przejazd był możliwy tylko jedną nitką drogi.
W Krakowie szkoły były zamknięte przez ponad 2 tygodnie; na narty chodziliśmy pod Kopiec, a na łyżwy na "Sokół" z naturalnym lodowiskiem.
pamietam, zajebiscie bylo
Ile ty masz lat XDD
Wszyscy praktycznie w komach mówią że chodzili z innymi pobawić się na zewnątrz w -35
Za to ja urodziłem się z 13 lat temu i najmocniejsza zima jaką spotkałem to ta gdy było -20
mam żałować?
@@konopeek ja mam 45,zylemna Podlasiu,i jej Bohu zajebiscie bylo
To były piękne i wspaniałe czasy wspominam je sentymentalnie nie to co obecne pod psem polecam obejrzeć ten film.
Może ktoś pamięta rok 1963 ? To była też zima stulecia. Śniegu nie było dużo, ale temperatury spadły do - 36 C . Komunikacja stanęła ‚
szkoły zamknięte, w domach zimno. Wynajmowaliśmy ( student i nauczycielka!) mały pokoik z oknem, które miało pojedynczą szybę i na niej była 2.cm warstwa zlodowaconego szronu. Rodzina mojej uczennicy dała nam schronienie na ten trudny czas.
Zawsze będę pamiętać ich dobre serce. To się działo we Wrocławiu, pamiętny rok 1963.... Pozdrawiam z Vancouver 😊🇵🇱🇵🇱🇨🇦!
Ja rocznik 93 ale pozdrawiam serdecznie z lubelskiego. 👍🤚
Do szkoły podstawowej na siedem klas przyszło nas sześcioro , ale w piecach kaflowych było napalone mimo to w tył na lewo i do domu .
Pamiętam tę zimę. Byłam w 3.klasie podstawówki. Rodzice normalnie chodzili do pracy.
to w końcu ile tych zim stulecia?
Pamiętam w 84 tym było - 25 stopni w dzień a -36 w nocy. W Polsce były ciężkie zimy. Człowiek niemal przyklejał się do pieca ,żeby się ogrzać. Teraz mieszkając w Kanadzie chodzę na spacery przy tych temperaturach. Był czas przywyknąć😂.Rocznik 62🇵🇱🇨🇦
a ja w styczniu84 rokuwyjechalem do USA PRZEZ
MOSKWA, HAWANA KUBA,MEXICO CITY I POTEM
DROGA LADOWA DO CHICAGO.
20 STYCZNIA1984 R BYLO
MINUS 20 STOPNI CELCJUSZA
Można wiedzieć dlaczego się Pani wyprowadziła z Polski? Czy Pani żałuję czy też nie? Ps.Pytam z ciekawości.
3 doby w pociągu relacji Zgorzelec - Warszawa . Tak wesołego pociągu już w życiu nie będzie! Powitanie Nowego Roku ..... tego nie da się opisać!
Ja wtedy byłem w wojsku w Zgorzelcu. Zrobili nam pobudkę, byłem kierowcą, trzema Starami woziliśmy chyba ze 2 tygodnie naszych chłopaków do odśnieżania stacji kolejowej w Węglińcu.
Dziś taka zima i kataklizm by nastąpił.
Pamiętam tamtą.Jako dzieciaki byliśmy zachwyceni.
Pamiętam .....u nas na Mazurach spadało tyle śniegu, ze nie można było wyjść z domu,nie dawaliśmy rady go odgarniać do tego sparaliżował nas siarczysty mróz
Stare dobre czsy :)))) . Konczylem podstawowke w tym roku.
Służyłem wtedy w wojsku. Dobrze to pamiętam. Kiedy się to zaczęło w noc sylwestrową 1978/79 wracałem do mojej jednostki z urlopu pociągiem. Pod koniec podróży pociąg co jakiś czas stawał, a w wagonach na korytarzach tworzyły się małe łachy śniegu, który lodowaty wiatr wdmuchiwał przez okienne nieszczelności. Było bardzo zimno. Około -17 do-20 stopni celsiusza. Niektórzy z nas, byli w następne dni oddelegowani do akcji ratunkowych i opowiadali że znajdowali na drogach, podczas odśnieżania wiele pojazdów. W niektórychz nich znajdywano martwych ludzi.
Na pewno zamarzło sporo kierowców i pasażerów, zaskoczonych atakiem zimy, ale informacje o ofiarach były ocenzurowane i niestety trudno poznać dokładne statystyki.
Ludzie którzy zamarzli wtedy w samochodach byli klasyfikowani jako ofiary wypadków drogowych.
Wtedy żeby zostać zapisanym jako ofiara zimna, trzeba było już nie mieć żadnych innych możliwych przyczyn. Wiem,bo sąsiedzi chcieli pochować ojca który spał na działce,w altance,to powiedzieli im, że wina serca.
Moja mama jak poszła ze mną i bratem ( ja 3.5 roku a brat 9 miesięcy) 30.12.1978 roku w odwiedziny do brata i jego żony plus malutka kuzynka to wróciliśmy ...na koniec stycznia 1979 roku 😂😂😂
Tak było i nie można było sobie poradzić innymi środkami !!! Kto tego nie przeżył nie powinien zabierać głosu !!!
pamietam wtedy 31.01.1979 lot do Tripolisu nie poleciał ,czekałem w zimnym hotelu w Warszawie do Bengazji doleciał a tam+40C
W północnej Polsce , ostro sypać zaczęło już 29.12 1978. po południu 30,12 wyjechałem pociągiem z Bydgoszczy do Szczecina. Dojechałem o 5 rano 31.12 i w Szczecinie był już prawie metr śniegu.
Byłam w podstawówce. Zima była SUPER, z punktu widzenia dzieciaka. Ogrzewanie mieliśmy w domu własne a nie jak w miastach z rurociągu i było OK. Na ulicę wychodziło się w tunelu wykopanym w śniegu. Spychacze zgarnęły go w końcu na koniec ulicy i zaspa przetrwała do wakacji. Wykorzystaliśmy ją ile się dało - iglo było jedyne w swoim rodzaju, piękne wspomnienie
Mój tata był wtedy w wojsku. Zawsze opowiada jak w mrozie odkopywali pociągi :)
@Di gejmer z tym tygodniem to dziadek przesadził
Mój mąż też był w wojsku i dokładnie to samo mówi...
Współcześni wydelikaceni wojacy by nie dali rady.
Chyba pociąg do alkoholu hehe
Super reportaż moje czasy '74...
Byłem wtedy w wojsku , konkretnie w Słupsku ! 6-go stycznia odkopywaliśmy ze śniegu pociąg osobowy ze 3 km od Słupska ! Ludzie w tym pociągu mieli o tyle szczęścia , że nie zerwało linii trakcyjnej i działało w nim ogrzewanie !
W 1979 nie było tam linii trakcyjnej.
? Była wtedy ta linia trakcyjna? Pani Jadwiga zaprzecza?
Teraz 5 cm śniegu spadnie i drogowcy zaskoczeni na drogach dramat wszyscy paraliż ....
Chyba u ciebie w Radomiu
Uwierz mi, jak sięgam pamięcią, to zima drogowców zawsze zaskakiwała. Serio.
Ta zaskoczeni chyba u ciebie pod lasem albo w Radomiu jak kolega wspomniał, sprzęt w gotowości czeka to nie PRL Janusz zejdz na ziemie wkońcu prywaciarze czekają na zime stulecia.
Chyba w uk
Już nie pierdol o tych drogowcach pajacu. Bo robi to się nudne.
Marzę o takiej zimie 🧡
W to, że na Zachodzie sobie nie radzili z taka pogodą to akurat wierze. W UK mieszkałem 13 lat i to co oni tam robili przy -5 i kilku centymetrach śniegu przez 5 dni, wzbudzało w angielskiej Pololnii salwy śmiechu:)
W Anglii jest inny klimat.
To samo we Francji -10 st kraj sparalizowany... Nic nieodsniezone, autobusy i pociagi nie jezdza...
Pamiętam,ze jako dzieci bylismy zachwyceni i cale dni bawilismy się na sankach ,aż rękawiczki i buty byly mokre ,a z nosa lecial katar ...
W Teleferiach lecial Bialy delfin Um ...
W domu szybkie śniadanie ,herbata z cytryną i znów ....:D
A jak się chcialo pić to urywalo się sople i lizało .
Czemu teraz tak niema 😥😭
Z tą cytryną to cię trochę poniosło.. Ale reszta dokładnie tak jak i za mojego dzieciństwa 😁
@@domw585 O Faktycznie ! Dzięki !Czlowiek mniej pisze i czyta i siedzi w necie i zapomina ortografii ...:D
Do tego jeszcze lenistwo ,bo tylko tablet,a nie komputer ,a człowiek ma za małe paluszki na tę klawiaturę i jak chce szybko coś napisać ..:D
@@imienazwisko9115 Wszystko co łatwo przychodzi jest mniej cenne ...
Tak samo ,jak masz wszystkiego dużo - nie szanujesz tego .
Dom W,
może jego matka pracowała w PSS Spolem lub Pewexie lub Góreksie
Atak zimy stulecia był raptowny z sylwka 1978 na 1.01.79, dosłownie z godziny na godzine zaczeła walic burza śniezna oraz mroz , no a potem wakacje /3 kl. LO/i narty non stop
Witam. Ja miałem wtedy tylko 6 lat, ale co nieco kojarzę i pamiętam. Na filmie było mówione coś na temat woj mazowieckiego . Otóż w 1979 roku województwo mazowieckie nie istniało. Wtedy na Mazowszu było między innymi wojewodztwo warszawskie i płockie. Takie drobne sprostowanie .
Bardzo dobry komentarz, zwłaszcza że nie podejrzewam, byś to pamiętał. A ja to przeżyłem. Mieszkałem na zachodzie Polski, więc ta zamieć dotarła do nas najwcześniej. Gdy szedłem na sylwka, to samochody na ulicach były zasypane grubo powyżej dachu, a bramy w niektórych kamienicach zasypane po czubek. Zapytasz mnie pewnie, jak w takich warunkach dotarłem na imprezę. To proste: śnieg podczas zawiei gromadzi się na przeszkodach, takich jak samochody, albo ściany kamienic. No ale nie było aż tak łatwo, bo jak nasze dwie koleżanki nie dotarły, to uświadomiliśmy sobie, że jest coś nie tak. O dziesiątej podjęliśmy decyzję, że po nie pójdziemy, mimo opadu śniegu zwiastującego koniec świata. Te spadające z nieba metry sześcienne śniegu nawet nas do tego zachęciły. Bo lepiej jest przetańczyć koniec świata w fajną dziewuszką, niż samotnie.
Chcecie ciąg dalszy?
Ale z tą temperaturą to bajki opowiadasz. Było lekko poniżej zera, a potem nawet powyżej, ale zdążyło tyle śniegu napadać, że nie dało się tego ogarnąć w jeden dzień.
W Lublinie było - 35. W innych miastach również. A może to było na "dzikim zachodzie " skoro było +.
Dwie doby stałem w korku przed Bedlnem . W knajpie zabrakło wszystkiego , w niedzielę przed południem helikopter dostarczył zaopatrzenie można było coś zjeść. Ciężarówki tankowanie były z cysterny .
Pamiętam te czasy było slodko, szkoły były pozamykane😋
No i nie było w zamian nauki zdalnej 😉
@@paulabialas2963👍🙂🙃
No i to była zima.A teraz ?zima to jesien.A tak dla ścisłości to❄️❄️ zaczęło się w sylwestra ❄️❄️❄️
Czterech glownych wrogow socjalizmu-wiosna, lato, jesien, zima.
Uwielbiam ten kanał dziękuję
Ale zobaczcie jak ludzie potrafili się jednoczyć, wyobrażacie sobie w dzisiejszych czasach w takiej sytuacji tylu ludzi do odśnieżania? :)
dzisiaj polowa by w pracy dostala wolne I wyleciala do cieplych krajow a ci co by zostali to by czekali az starsza pani odsniezy im chodnik
Teraz się nikt nie zbiera bo już nie ma społeczeństwa,jest tylko zbieranina tzw. obywateli,którzy nawet nie próbują się porozumieć a co dopiero zmobilizować do jakiegoś czynu.
Niestety teraz społeczeństwo stało się bardzo roszczeniowe. Ja nie będę robił-place na to podatki to niech inni to za mnie zrobią. Takie czasy
Tia, jednoczyli się spontanicznie na rozkaz partii nieboszczki. Jeden odgórny telefon do przedsiębiorstwa i dyrekcja wywalała załogę na ulice z łopatami. A wszystkie przedsiębiorstwa państwowe, a dyrektorzy partyjni. Niechby któryś nie usłuchał.
Pic na wodę. Wystarczy popatrzeć nieco dalej w głąb ulicy i psa z kulawą nogą nie widać. Wszystko w kadrze co by propagandę podtrzymać...
A teraz internetu nie ma przez pół godziny i ludzie się wieszają.
Ciekawe gdzie
To sié nazywa PRZENOSNIA!
@@gunthervonschwarzburg9303 w Japonii ale tam raczej jest chyba że rodzice dadzą karę dziecku ...
Ok boomer
teraz to połowe młodych to pojeby .
Było 5 wielkich zim stulecia w XX wieku w Polsce, ale najlepiej się pamięta zimę 78/79 🥶
Wtedy jeździłem Wołgą z Dyrektorem chciał do Urzędu Wojewódzkiego,dyrektorze nie da się,to odpalTatrę 😂i zawiozłem
Ja rocznik 80ty ale tez tak do 90tego byly niezle zimy. Pamietam Jak wszystko zamarzalo, snieg po kolana, nawet rzeka w mojej miejscowosci zamarzala co zime. To byly zimy. Temperatury dochodzily do -30 i bylo super. A teraz spadnie do -3 i kazdemu Zimno 🤣
Dla ludzi mróz to nie problem. Jako dziecko widzi się tylko dobre strony. Dwa dni nawet bardzo niskich temperatur da się ogarnąć. Ale co potem? Samochody, warzywa w schowku, drzewka w sadzie, roślinki w ogrodzie, kurki w kurniku, piesek w kojcu, woda dla zwierzątek, linie kolejowe, energetyczne, kanalizacja... i masa innych problemów.
Uwielbiam serie Czar PRL :)
Chciałbym zobaczyć jak teraz Polska niekomunistyczna doskonale poradziła by sobie gdyby podobna zima dopadła nas teraz. Chciałbym zobaczyć skuteczność drogowców teraz, skoro nawet w tak łagodne jak ostatnimi laty zimy nie dają rady i za każdym razem są "zaskakiwani".
Wielka Brytania miała by jeszcze większy problem, oni już dramatyzują przy -5 stopniach i kilku cm śniegu. A jakby zawitała u nich prawdziwa zima stulecia to by mieli klątwe
Opony zimowe byly wtedy nieznane. Dodatki do ropy tez nie..no benzyne mozna bylo a do benzyny denaturat zeby wilgoc wciagal. Ale baterie byly takie kiepskie, ze juz tylko na pych sie dalo auta startowac. A w radio ogloszono, ze kazdy moze kazdego podwozic i oczekiwac "odplaty wg uznania". W ten sposób zalegalizowano praktycznie tzw. "lebkarstwo". Taksówkarze i tak nie mogli jezdzic wiec ci co mieli "Dupelki" byli góra. To autko tak pieknie sie przemieszczalo po kopnym sniegu, ze tylko sanie i kun mogly byc lepsze. No bo przód prawie nic nie wazyl, silnik z tylu..a jak 4 osoby wyjda to i pomoga podniesc i popchnac, rewelacja. Pamietam, ze Mój Dupelek co mnie w expresie kosztowal cale 120 tys we wrzesniu 1977 roku...przez 1.5 roku, a szczególnie tej zimy stulecia ...sie zwrócil!!!!! To byla wielka przygoda. Mialem wtedy 23 lata i konczylem (prawie) studia na SiMRze. Ale wiecej czasu w aucie niz w domu czy szkole..w rok zrobilem 55 tys km po Warszawie.
Jednak rodzice i dziadkowie mieli racje że w -20 stopni zasuwali do szkoły. Kto by się spodziewał
mam 21 lat i w zyciu nie slyszalem zeby szkola byla zamknieta przez mrozy. u mnie na wsi raz tak bylo ale w miescie nigdy mimo ze zimy byly takie ze bylo po -33
@@ptg9184 dokladnie. Raz jedyny mialem w lo skrocone lekcje jak bylo -30 w styczniu 2006r.
@@ptg9184 ja slyszalam tylko w amerykańskich bajkach, ale je w Polsce.
@@ptg9184 Za młody jesteś ;). Ja pamiętam, gdy moja podstawówka w Gdańsku miała problemy z węglem (jak to za PRL - nie dowieźli albo ukradli ;)) i nie było lekcji, gdy temperatura spadała poniżej -15
Dziewczyno ja przy -30 musiałem we wojsku zapierdalać na wartę!!
Łatwo się śmiać i krytykować jakby teraz taką zima zapanowała to połowa ludzi zesrała by się że strachy z braku prądu itp
Masz rację w całości. Miałem wtedy 25.
No
A jakby internet odcięło i telekomunikację ;-)... zgroza. Trzeba by było listy pisać;-)
Tya... Bo PSP padło. W Ceesa nie da się zagrać.
Oooo to to to!
Nie pamiętam zimy stulecia ale pamiętam jeszcze lata 90. nie było czegoś takiego jak wigilia,czy sylwester bez śniegu. Czasem trzeba było kopać sobie ścieżki (tzn dorośli kopali, bo ja to się tym śniegu radośnie rzucałem)
Kurcze chciałbym żeby takie zimy wróciły.
I żeby dzieciaki odłożyły telefony i wyszły na sanki.
Czekało się w kolejce żeby zjechać z górki.
Pamiętam jechałam pociągiem 12 godzin z Chojnic do Poznania,ludzie dzielili się kanapkami ,herbatą,wtedy każdy miał prowiant w podróży. Potem prywatną syrenką dojechałam do Akademika gdzie nie było jeszcze mojego kolegi,też miał problem z dotarciem na Sylwestra Bawiliśmy się super ,byliśmy młodzi.Farelki ogrzewały pokoiki w Domu Studenckim.Gdy wróciłam po Nowym Roku do domu kaloryfery w mieszkaniu zimne .Przeżyliśmy ,pozostały piękne wspomnienia. wspomnienia .
Zima stulecia , dziadek był Sybirakom , i jak ktoś mówił że jest dziś zimno na dworze on odpowiadał , wy nie wiecie co to jest zimno
To cieniasy są ,ja rowerem do pracy jechałem przy - 30 stopni.
@@MrTrapczynski Pewnie na rowerze stacjonarnym🤣.
@@MrTrapczynski ja przy -80 kapałem się w wannie na dworze bo w doma nie boło. Teraz ta młodzież nie wie co to mrus
@@MrTrapczynski A ja jeździłem Simsonem SR 50.
@@BilsonElektron A ja Aprilią SR 50
Tak bylo!Ledwo udalo sie wyjechac z Piwnicznej do Krakowa ,po Sylwestrze,bylismy-studenci- na obozie narciarskim i dosłownie uciekliśmy przed tymi mrozami,bo następnego dnia zostalibyśmy odcięci od świata.Wróciły wspomnienia😊 mimo,ze było naprawde cieżko, dziękuję za filmik😀
teraz -2 , centymetr śniegu i w TV temat klęski żywiołowej klepany do wiosny!
ciekawe tv oglądasz
Ale głupoty pier.....isz
Piotr- teraz ciepło w zimie, jest gdzie się wygrzać a i tak giną ludzie z mrozu. Ktoś to wyjaśni?
Dlaczego dalej zamarzają ludzie, czy tak ciężko pomóc. U mnie w zimie spali bezdomni w bramie, nikt ich nie wyganiał. Nie było wtedy domofonów,do bramy mógł wejść każdy i jakoś ludzie żyli.
A teraz śniegu nie ma podczas zimy.
a jak dwa dni popada to narzekają
bo jak popada to jest w okolicach 0 i jest plucha a nie śnieg, jak ma padać to dobrze
Na Podhalu już jest . 😊
No nie mozliwe-naprawde co za blyskotliwosc i spostrzegawczosc Jestem pelen podziwu i jednoczesnie chcialbym pogratulowac takiej bystrosci umyslowej.
@@marekknychala8077 więcej dystansu 😀
3:50 bez jaj. Minus 50 nigdy nie było. Mróz był mniej tragiczny do opadów śniegu. Tyle powinno się wiedzieć zanim się sieje zament. 🧐
Śmieszne jest to że co roku na jesień pojawiają się artykuły w internecie czy gazetach w których straszą ludzi że tej zimy nawiedzi nas kolejna mroźna zima stulecia, a później i tak okazuje się że tak ciepłej zimy to jeszcze nie było.
I tak jest co roku od kąd pamiętam
I co wiosna straszą suszą stulecia a w tle reklama pestycydów
Świetnie pamiętam ten czas bo w dniu wyboru Karola Wojtyły na papierza dostałem bilet do wojska i to do Nowego Dworu Mazowieckiego i zostałem radiotelegrafistą . Ale gdy zima dawała o sobie coraz bardziej znać to okazało się że trzeba było zacząć działać , co za skutkowało tym że że znalazłem się w pługu kolejowym który ruszył ze stacji Nowy Dwór Mazowiecki celem ośnieżenia trakcji kolejowej wokół Warszawy , temperatura minus 35 st było ciekawie bo noc spędziliśmy w tym pługu na oślep jadącym . Jeśli ktoś pamięta tę akcję to ja z czwartej kompanii kapitana Piskorskiego pozdrawiam wszystkich uczestników tamtej mrożnej nocy o głodzie i chłodzie , czterdzestu chłopa dwa bochenki sera , dwa bochenki chleba i ,litr wódki odmierzony na każdego po aptekarsku
Ta wódka też z przydziału, żołnieŻu ? Super wspomnienia z wojska😂🤣🤣🤣. Teraz koty to by się popłakały już na sam rozkaz wyjazdu😮😅
1978 . Rok rozpoczęcia pontyfikatu przez papieŻa Jana Pawła ||. Naszego rodaka Karola Wojtyłę.😊
O ile dobrze pamiętam , miałem w tedy 8 lat i śnieg zaczął padać już z końcem listopada i z małymi przerwami padało aż do świąt dopiero w sylwestra przyszły siarczyste mrozy....
Tych, którzy się śmieją jak to sobie PRL nie radził zapewniam że dziś takie warunki rozłożyłyby 3 czy 4 RP jeszcze skuteczniej. Wojsko by powiedziało że jest za zimno na pomoc a reszta obywateli że po to płacą podatki i czynsze aby odpowiednie służby usuwały śnieg. I czekalibyśmy na odwilż🙃...
W punkt!
W Wielkiej Brytanii nawet -5 stopni i parę cm śniegu to klątwa, wyobraź sobie jakby u nich było -30 stopni i kilka metrów śniegu.
Mój tata był wtedy starem 28 z przyczepą na Mazowszu. Ursus c 385 go ledwo ściągnął na PSK
Teraz brak telefonu czy neta i już koniec świata. Przydalo by sie ludziom trochę niekorzystnych warunków, moze by rozumy wróciły na miejsce🤣🤣🤣
Wszystko wkrotce bedzie.
@@jgall4696
Nie Mów tak😭😭😭😭😭TY GŁUPI JESTEŚ‼️ WIEDZIAŁEŚ O TYM? 😭😭😭😭😭😭😭😭😭 Ja wolę takie. Czasy jak są teraz. A pod filmem. Wstawiłam dużą łapę w dół
@@AniaiDolar_Official typowy przykład opętania telefonem
Dokładnie. Żeby wyłączyło telefony na miesiąc to większość ludzi by spazmy dostało
Szczegolnie tej gownażerii...jakby tak do odsniezania poszli przy -30
gdyby dziś przyszła taka zima - to Polski by nir było a trupy pozamarzanych ludzi to jeszcze na wiosnę byśmy znajdowali !
fajnie się oglądało przy dzisiejszym upale
Teraz przy takiej zimie, polscy drogowcy byliby zaskoczeni jak nigdy dotąd 😂🤦♂️
A ile TY śniegu odwaliłeś pracusiu?
Na pewno nie tak jak ty.
Wszyscy by byli zaskoczeni. Straty w ludziach by były wyższe, bo kiedyś więcej domostw miało własne źródła ciepła w postaci pieców.
Ciekawi mnie taka zima za rządów dobrej zmiany . To były lata mojej młodości i inaczej na to patrzę, wcale tak źle nie było. Choć do przyjemności to nie nalezalo . Teraz byłby armagedon.
Ech, pamiętam tę zimę. Mieszkaliśmy wtedy w kamienicy z piecami kaflowymi. Nigdy w życiu nie mieliśmy tylu gości jak wtedy. Zresztą sąsiedzi też. Ruch był jak w paryżewie na wsi. Każdy wpadał choć na chwilę się ogrzać.
👍🤗
Pamietam dokladnie. mialem wtedy 20 lat i mieszkalem wtedy we Wroclawiu i na sywestra ok. godz. 19 miala do mnie przyjechac dziewczyna z Jeleniej Gory...caly czas padal snieg nieprzerwanie i tworzyly sie zaspy.... czekalem dlugo na nia, na dworcu autobusowym a autobus wogole nie przyjechal. i Sylwestra spedzalem sam... a ona potem mi powiedziala ze autobus do Wroclawia byl odwolany....wtedy nie bylo telefonow a ona nie miala....pozdr.
Ciekaw jestem jak by dzisiaj poradziła sobie obecna władza z taka zima stulecia
01.01.1979 urodzilem sie tego dnia... pierwsze dziecko we Wroclawiu... mama mi opowiadala, ze jak ja wiezli do szpitala to sanitariusz wychodzil co chwile i odsniezal ulice.
A ja narzekałem na zimy w latach 2009/10 i 2012/13 xD.
Poważnie, to te zimy co ja przeżyłem to było nic w porównaniu z najgorszą zimą stulecia choć wtedy jeszcze nie było mnie na świecie (ale jestem to sobie w stanie wyobrazić).
Choć by kto dzisiaj zachwalał dzisiejsze czasy i luksusy ,gadzety to nic nie zastąpi może i biednych tamtych czasów kontaktów międzyludzkich klimatu spotkać ,świąt ferii zimowych gdzie się szusowało na łyżwach wspólnego czytania czasopism na domówkach.chłopcy opiekowali się dziewczynami odprowadzali do domów po zabawie by nic się nie stało.Nikt nie ćpał niczego młodzież była normalna.Starsze pokolenie które pamięta tamte lata a dzisiejsze to porównuje i tęskni do normalności.
Ciekawi mnie, co by było gdyby dzisiaj doszło do podobnego wydarzenia i jak byśmy sobie z tym poradzili.
Byłoby gorzej, nie mamy już przyjaciół za granicą, wszyscy zamknęli by granice i nie dali jeść.
nie poradzili bo młodzieży by się nie chciało ba jak jest -10 to mówią ze jest straszny mróz
@@tomizubi a mieliśmy wtedy przyjaciół ? chyba nie mówisz o okupancie sowieckim
Zima znòw zaskoczyłaby drogowców😂🇵🇱🇨🇦
Nie poradzilibyśmy sobie. A do takich zim dojdzie, bo to jest cykliczne zjawisko.
1979, zima -30= 14 ofiar
2019, zima -9= 50 ofiar
to są dane nieoficjalne,pamiętasj że w PRL nie można było napisać że w wyniku wychłodzenia zmarło z 1000 osób
To się nazywa neo kapitalizm i globalizm.
OCHŁODZENIE 3 STOPNIA NORMALNIE XDDDD
Denaturat już nie ten
Dokładnie o tym pomyślałem 😂😂
Alle teraz nawet w lodówce nie ma lodu (:
XD ale u mnie nigdy i tak nie było tylko w zamrażarce ehhhh
@@imienazwisko9115 no a teraz to już niema nawet w zamrażalce xd takie ocieplenie:)
To dobre hahahaha
1:25 "..szczególnie gdy temperatura spadła z -30 do -50 stopni Celcjusza". Mhhh, nie spadła! Rekord Polski to -42,2
hahaha dobre
Pamiętam tamten czas. Odśnieżałem Warszawę będąc w wojsku.
Prawdopodobnie jak by teraz była taka zima ,to sytuacja wiele lepsza by nie była .Może sprzętu więcej ale w czynię społecznym to nikt by dupy nie ruszył .
Byloby o wiele gorzej
Podejrzewam, że teraz przy -30 i zaspach po czubek głowy rząd by się zesrał na rzadko i przez tydzień debatował co robić. To dziś przy -4 już wszyscy panikują, pękają rury i tory, a trochę śniegu popada i mamy wielki dramat.
Obecny sprzęt to nie jest na takie temperatury
@@janpawlak6112 NIE KOMPROMITUJ SIE!
Dziś, przy takim ataku zimy, nie byłoby komu odśnieżać, a teraźniejsze wojsko, oczywiście, mogłoby wspomóc akcję walki z zaśnieżeniem wprowadzając do akcji czołgi. Oba. Które mają paliwo i są zdatne do jazdy.
Teraz to nasze wojsko dostałoby spejalne dodatki i zwolnienia do domu na 3 miesiące ze względu na obciążenie psychiczne spowodowane niską temperaturą...
@@garden_ogrod2369 oraz skierowania na msze
Tak, jestem złośliwcem.
@@garden_ogrod2369 rozwaliło mnie to 🤣
@@MP-iy5jkświęta prawda
JESZCZE WRÓCI I WSZYSCY SIĘ ZDZIWIĄ . ZIMY STULECIA NIE PAMIĘTAM ALE ZIMY LAT 80 OWSZEM FAJNIE BYŁO
Następny temat kolejki za czasów PRL, ale nie za sprzętem typu lodówka czy pralka. Takie codzienne jak za chlebem
Teraz mamy plus 40 w lato a w zime jesień. Nie pamietam kiedy ostatnio zasypalo, az mi sie za tym często teskni. Nawet zimowek a aucie nie ma jak przetestowac😑
Taa tęskno, chyba za mlodoscia
Rok temu było pełno śniegu 3 lata temu w maju pełno sniegi nasypala
Za komuny też były ciepłe zimy, tak samo jak obecnie zdarza się, że zasypie jak dawniej. Przypomnij sobie zimę 2012/13, kiedy śnieżyce trwały do ok. 10 kwietnia, a na Wielkanoc (przełom marca i kwietnia) gdzieniegdzie było po 30 cm śniegu.
W 2012/13 najwięcej u nas było - 26
Nawet jeśli padałby snieg to też nie ma jak wytestować zimówek bo odrazu sypią tą syfiastą sól
W Sylwestra po poludniu ok 17godz, to juz taksowki za miasto nie jezdzily, za trase 4km dawalem 400zl (dwie dniowki), nawet milicjanci nie chcieli zarobic, tak to bylo.
Taki był dobrobyt
Michał- ale wódki było więcej, kto wtedy nie pił, ja pamiętam jak na podwórku prosiliśmy starszych żeby zostawili nam kilka butelek wódki, na mrozie się nic nie czuło, ale jak już wróciłeś do domu to w łóżko nie mogłem trafić
I w jedności zgodzie dawaliśmy radę, to nie była jedna taka zima, o których już mało kto pamięta.
Pamietam te "Zime Stu-lecia" .... pracowalem wowczas w PRiTV. Rzeczywiscie .... bylo duzo sniegu, a mrozy wowczas to byly potezne jak CH_J !!!! Warszawa przez jakis czas to stala sie spraralizowanym miastem, bez jakiejkolwiek komunikacji miejskiej. Metra wowcza jeszcze nie bylo !!!! >> Pamietam tego Sylwestra ..... gdy POLNOC zastala mnie w przejsciu podziemnym na Placu na Rozdrozu. Wowczas wraz z innymi uczestnikami niedoszlych marszrut "na Sylwestra" spowodowalismy, ze strzelaly pod ziemia korki od szampana i wszyscy sie radowali i po prostu pili go "z gwinta", bo wiedzieli ze i tak juz na Sylwka to nigdzie nie dojda !! Nieznajomi sie sciskali i zyczyli sobie nawzajem udanego Nowego Roku .... i te nasze biedne dziewczyny Polki, w sukniach i na obcasach niektore nawet. Musialy marznac ... ale wowczas malo kto sie tym przejmowal !! To byl niezapomniany Sylwester na Placu na Rozdrozu w Warszawie :o))
Rok 79-80to była super zima. Polska była sparalizowana❄️Było ciężko ale fajnie.
78__79 kolego.
@@miastonoca1459Oczywiście!
Miałem w tedy 10 lat , sanki , narty , lodowisko i zapierdalanie do piwnicy po węgiel. Cool !
doskonale pamiętam tą zimę > Gdyby to było teraz uwieźcie mi tez by wszystko stanęło
Szkoły by nie było
@@Mis-Przekliniak szkoly wtedy zamkneli na tydzien
po przerwie sylwestrowej w TV puszczano film Disneya. Był to Goffy na Olimpiadzie. Po filmie spiker oczytał komunikat do pracowników elektrociepłowni Siekierki, później o odwołaniu zajęć w szkołach. Ale się wtedy ucieszyliśmy! Problemem było też to, że odwołano egzamin na prawo jazdy. Dokończyłem wiosną.
Ehhh, Kiedyś to były zimy:-)
Moja siostra rocznik 97 mówiła że 1 godzien spędziła czekając na autobus do szkoły żeby jechać było wtedy -25
Teraz są w Kanadzie i Alpach Włoskich.
To były czasy Dzisiaj kto by tam wyszedł na ulicę Inni ludzie..
Dokładnie tak. Kilkaset tysięcy ludzi pracowało przy odśnieżaniu, włącznie ze studentami, pracownikami "biurowymi" itp. Teraz każdy by się zaszył w domu i tylko wymagał.
@@PROGRAMWIEDZYSPOLECZNEJ TYLKO FRAJER POMAGA INNYM!
Miałam 17 lat i byłam szczęśliwa ,bo z Gdyni przyjechał mój kochany i przez tydzień nie mógł wyjechać z Warszawy...ci tam zamarznięte ściany w mieszkaniu ,czy śnieg w pokoju ,który śmiało był nawiewany przez potworny wiatr. Wylączone kaloryfery, czasami brak gazu. ,ale co tam jak się ma 17 lat i chłopaka przy boku.pamietam narciarzy i łyżwiarzy,którzy śmigali np. ul.Marszalkowską :) i ja skorzystałam i po Puławskiej jeździłam na łyżwach....to była zima !!!! 😊👌
To były czasy... ❤️
Może biedniejsze ale i tak dobre...
To były zimy...
Piękne, białe, śnieg cudnie skrzypiał pod butami.
À teraz?
Lepiej się nie wypowiadać bo aż przykro gdy taki 12 to latek potrafi człowieka z ziemią zrównać bo czuje się wielkim Panem internetów kiedy czlowiek chce coś napisać szczerze o tym jakich czasów się doczekaliśmy ...
Bardzo smutne.
Dobrze, że wspomnienia nam zostały.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich pozytywnych 😎
@@karolsikora9255 Bardzo ładnie ubrał Pan swoje myśli w słowa. Bardzo to wszystko przykre ale dobrze, że jesteśmy My - Ci, którzy potrafią docenić i cieszyć się drobiazgami w życiu bo mam wrażenie, że podobnie myslimy. Życzę wszystkiego dobrego i samych fajnych oraz pozytywnych ludzi 😎😁😎
Pozdrawiam serdecznie ;)
@@karolsikora9255 Witam ponownie, ja nie jestem Pan - po prostu Kasia jestem. Powiem tak - najważniejsze jest to, że każdy z nas ma swoje piękne wspomnienia, które nigdy nie umrą. Życzę dużo takich chwil kiedy będzie można tak sobie posiedzieć i powspominać :)
Pozdrawiam.
Wtedy nie było województwa mazowieckiego a było warszawskie,
stołeczne a nie warszawskie
Było województwo miasta stołecznego Warszawy.
Ale bylo mazowsze jako nazwa geograficzna .
I Radomskie również
Radomskie to były z eterną.
Teraz spadnie troche sniegu i ludzie szaleją. Odrazu telefony i na fejsa bo snieg spadł wow
Specjalnie obejrzalem aby poczuc klimat zimy :P
0:09 pod wodzą Kazimierza Górskiego * ;)
Szpaku 00 a kapitanem orłów kto był ? :D
@@zjaraneprzygody7196
Oczywiście że fantastyczny K.Deyna
@@zjaraneprzygody7196 w sumie tak na to nie patrzyłem :D
Trenerem był Pan Jacek Gmoch!
@@sajmonek12345 W 1978 roku jak najbardziej tak, ale są tacy, jak autor tego filmu, którzy twierdzą, że "Zima Stulecia" była taką straszną, jak żadna inna, a faktycznie temperatury spadła do raptem -8 stopni w Nowy Rok (według źródeł, na które powoływano się na portalu TwojaPogoda.pl), a najniższa wtedy zanotowana temperatura nie była niższa, niż -20 stopni. Cóż, ważniejsze są teorie takich ludzi, którzy twierdzą, że Ś.P. Kazimierz Górski był w 1978 roku piłkarskiej trenerem reprezentacji Polski, a "Zima Stulecia" zamroziła totalnie cały kraj na nie wiedzieć jak długo, uniemożliwiając normalne życie. Jak widoczne fragmenty "Polskiej Kroniki Filmowej" zanieczyszczone omówieniem "zimowego armageddonu" mają się do tego, i czym mówi tu lektor (ewidentnie tekst dograno później), co faktycznie zanotowano wtedy i co oryginalnie czytał lektor PKF w tym filmie oraz do tego, że faktycznie "Zima Stulecia" zakończyła się raptem 7 stycznia 1979 ociepleniem do kilku stopni na plusie i odwilżą, o czym mowa była we wszelkich jej wspomnieniach na portalu TwojaPogoda.pl, gdzie regularnie co roku wspominano te kilka dni?
Ja to pamietam osobiście i dodam parę szczegółów.
Fenomen pogodowy polegał na tym że spadł śnieg, potem sie ociepliło, śnieg sie roztopił, potem ta woda zamarzła i na nia jeszcze sypnął śnieg
W elektrociepłowni na Siekierkach zamarzł węgiel na transporterach i ktos wpadł na "genialny" pomysł żeby ten wegiel pokruszyć siekierami. No i porąbali ten taśmociąg i znaim dostali nowy to trwało to jakis czas. Tak więc nie mielismy prądu. Teściowie moi mieli przyjechac na Sylwestra do nas. Niestety pociąg stanął pod Ursusem. Oni biedacy jecha;li se Śląska i nie wiedzieli jak się zachować. Wiele ludzi wyskoczyło z pociagu na szosę i załapało się na autobus. Oni tego nie wyczuli że sa juz tak blisko i z nadzieja że pociag ruszy postanowili czekać. Przyjechali po prawie 48 godzinach. W mleczarni na Woli zawalil sie dach (od śniegu) dzieki temu po krótkiej przerwie dostaw zaczeliśmy mieć w Warszawie dobre mleko bez rozwodnienia i w ogóle smaczne, z pozawarszawskich mleczarni. Do pracy poszedłem na piechotęprzez śnieg do kolan. W pracy odśnieżalićmy wokół i wybieraliśmy wodę spod podwójnej podłogi pod komputerem bo rury od klimatyzacji cze czegos innego popękały o w sali komputerowej było ponad 20cm wody. Pewnie m lodzi nie wiedz co to były komputery w tam tych czasach. To wielkie szafy kosztujace milion (dolarów) i zajmujace wielkie hale o bardzo mocnej klimatyzacji. W wyniku zalania bardzo kosztowne kable łączace różne szfy komputera szlag trafił.
Pełno emocji i wesołej wspólpracy bo trzeba było zwalczać żywioł i nikt się z nikim nie kłócił.
Myslę że ta zima spowodowała upadek komunizmu. Przynajmniej w części sie do tego przyczyniła.
Ale czy komunizm naprawdę upadł ? Chba tylko nazwa wyszła z uzycia.
A teraz ludzie wpadają w poślizg stojąc w korku
I to na zimowych oponach.Wtedy nikt nawet nie myślał że będą zimowe opony, jeździło się na stomilach zwanych potocznie kartoflami.
Pamiętam tę zimę, Wrocław zasypany śniegiem, zimno w mieszkaniach po prostu armagedon.🌬️
Mroźny armagedon.
Przypominam sobie, że na początku 1972 roku zimą było -34 stopnie.
Ciekawe jak współczesne społeczeństwo by sobie teraz poradziło z podobną sytuacją, która z pewnością nas czeka, bo takie "zimy stulecia" to cykliczne zjawisko, pojawiające się co kilkadziesiąt lat.