Takie postępowanie często kończy się porzuceniem rodziców przez dorosłe dzieci i zerwaniem kontaktów,nie ma żadnego docenienia tego dawania,co szokuje ,budzi rozżalenie , wpędza rodzica w poczucie winy i niesie dla niego ogromne cierpienie , powoduje kolejną traumę i nie pozwala wyzdrowieć, niestety kiedyś nie było dostępu do takiej wiedzy i minie jeszcze wiele czasu nim nauczymy się właściwych zachowań ,młode pokolenie ma ogromne szczęście że ma gdzie szukać ratunku ,a takie podkasty są bardzo pomocne,proszę nie ustawać w swojej działalności
Ja jestem DDA i jeszcze nie mam dzieci ani męża ale co do postawy rozszczeniowych i wielu innych to by sie trochę zgadzało i o tym że do pewnego czasu dawałam za dużo od siebie aż miarka się przebrała i powiedziałam dość, a podcast o poczuciu winy i wstydzie byłby w sam raz, sama mogłabym godzinami o tym mówić czy z tysiąc książek napisać.
Ja też mam pytanie, odkąd i dlaczego ludzie cackają i ciuciają sie ze swoimi dziećmi i pozwalają na takie zachowania? Kiedy moja Mama żyła to nie było czy ja chcę czy nie chce i nie używała dyscypliny czy w szkole nie pytali czy chcemy sie nauczyć wiersza czy nie tylko nas szantażowano co będzie jeśli sie go nie nauczymy i jakbym sie zachowywała jak to dziecko ten Pani to taką bym dostała burę od Mamy albo taki tydzien milczenia czy szmatką przez głowę, że by mi sie odechciało, z dzieckiem trzeba usiąść i porozmawiać i wytłumaczyć i postawić warunki i nauczyć zasad i wartości, i za przestrzeganie tego nagradzać a za nie przestrzeganie zabierać telefon, wyłączać internet, i zabrać kieszonkowe i wyjaśnić że była zbrodnia musi być kara i żeby dziecko zrozumiało jakie są konsekwencje postępowania niewłaściwego i dziecko trzeba nauczyć doceniać to co ma i nie chcieć więcej i więcej no zabawek bo ktoś ma a on nie bo on chce, albo nauczyć dziecko robić coś własnymi rękami, jak ja byłan uczona robić sobie zabawki i to rozwijało moją wyobraźnię, umiejętności i kretywności, dziecko musi znać granice czego mu wolno a co nie, co wolno wojewodzie to nie Tobie. Moje pokolenie chodziło brudne i w podartych ciuchach i zadowalaliśmy sie małymi rzeczami czy sami sobie robiliśmy rzeczy jak sie zobaczyło że inny dzieciak miał czy sobie zrobił to się włączała myśl, że co, że ja nie zrobię? Mnie wkurza że dzieciom sie na wszystko pozwala i że nawet małe dziecko nawet samo siedzieć bez oparcia nie może, czy nie chodzi i nie mówi jeszcze i robi w pieluche a rodzice dają telefon, tableta, laptop dziecku żeby sie dziecko odwaliło i był spokój a potem sie dziwią że są pretensje albo że dzieci zrobiły się rozpieszczone i tylko daj daj daj i daj. Moja Mama tez była DDA nawet podwójnie bo oboje rodziców było alkoholikami i jej mąż a mój tata nim był ale nauczyła mnie odpowiednich granic, wartości, zasad, i nie na wszystko mi pozwalała i nie dawała mi wszystkiego co chciałam i bo po prostu chciałam i bo tak. I ja chętnie nauczyłabym rozumu to dziecko tej Pani z listu że od razu by sie nauczyło życia i chodziłoby jak w zegarku jakbym użyła magii mojego rocznika i mojego wychowania mimo że jestem DDA to chodzi o wyznaczanie samemu sobie granic i zasad i trzymać sie tego, mieć milka takich najważniejszych punktów czy haseł czy wartości i przekazywać je dalej młodszym pokoleniom. Ja np nie mogłam mieć przebitych uszu bo chciałam kolczyki jak moje koleżanki miały i dopiero po pogrzebie Mamy sie udało czy Mama i tata nie kupili mi fotela bujanego czy konika na biegunach czy telefonu, nie miałam internetu, a pierwszy telefon z kieszonkowego kupiłam na poczcie w wieku 9 lat bo byłam uczona oszczędzania i szacunku i nie potrzebowania od razu czegoś innego, i musiałam zapracować i zasłużyć żeby cos dostać czy móc sobie kupić a dzieci teraz wszystko mają za łatwo i od razu bo tak i bo chcą i rodzice mam wrażenie mają wyciepane albo są leniwi byleby tylko mieć spokój. Powinno wrócić wychowanie z moich czasów.
Właśnie rzesze osób wychowywanych metodami z przeszłości zapełniają gabinety terapeutów i nie potrafią w zdrowy sposób wychowywać swoich dzieci,dziwne że jako osoba DDA tego nie wiesz ,dziecko ,w na szczęście minionych czasach było kolejną rzeczą która pojawiała się w modelu rodziny,miało się zachowywać jak rodzice kazali w myśl dzieci i ryby głosu nie mają ,wymuszanie posłuszeństwa karami, często cielesnymi to była norma,pochwalać takie metody,szokujące
Zapisz się na najnowszy bezpłatny webinar 3 października 2024 i odbierz prezenty wewnatrz-relacji.pl/webinar-wstyd-zapisy/
29:00 DZIĘKUJĘ ZA OLŚNIENIE!!!
Jest Pani niesamowita! Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Dziękuję za bardzo wartościowy przekaz 😘
Chyba nie ma rodzica, który by się choć trochę nie odnalazł w tym schemacie. Jak zwykle w samo serce, Pani Julio ❤. Pozdrawiam i czekam na więcej.
Takie postępowanie często kończy się porzuceniem rodziców przez dorosłe dzieci i zerwaniem kontaktów,nie ma żadnego docenienia tego dawania,co szokuje ,budzi rozżalenie , wpędza rodzica w poczucie winy i niesie dla niego ogromne cierpienie , powoduje kolejną traumę i nie pozwala wyzdrowieć, niestety kiedyś nie było dostępu do takiej wiedzy i minie jeszcze wiele czasu nim nauczymy się właściwych zachowań ,młode pokolenie ma ogromne szczęście że ma gdzie szukać ratunku ,a takie podkasty są bardzo pomocne,proszę nie ustawać w swojej działalności
Pani Julio, sliczny glos i az milo sie slucha.❤
Bardzo cenię Pani wyklady
Ja jestem DDA i jeszcze nie mam dzieci ani męża ale co do postawy rozszczeniowych i wielu innych to by sie trochę zgadzało i o tym że do pewnego czasu dawałam za dużo od siebie aż miarka się przebrała i powiedziałam dość, a podcast o poczuciu winy i wstydzie byłby w sam raz, sama mogłabym godzinami o tym mówić czy z tysiąc książek napisać.
Witam Pani Julio😁
Cześć kochani DDA ❤
Jakie to moje. Dziękuję 🙏
❤
Ja też mam pytanie, odkąd i dlaczego ludzie cackają i ciuciają sie ze swoimi dziećmi i pozwalają na takie zachowania? Kiedy moja Mama żyła to nie było czy ja chcę czy nie chce i nie używała dyscypliny czy w szkole nie pytali czy chcemy sie nauczyć wiersza czy nie tylko nas szantażowano co będzie jeśli sie go nie nauczymy i jakbym sie zachowywała jak to dziecko ten Pani to taką bym dostała burę od Mamy albo taki tydzien milczenia czy szmatką przez głowę, że by mi sie odechciało, z dzieckiem trzeba usiąść i porozmawiać i wytłumaczyć i postawić warunki i nauczyć zasad i wartości, i za przestrzeganie tego nagradzać a za nie przestrzeganie zabierać telefon, wyłączać internet, i zabrać kieszonkowe i wyjaśnić że była zbrodnia musi być kara i żeby dziecko zrozumiało jakie są konsekwencje postępowania niewłaściwego i dziecko trzeba nauczyć doceniać to co ma i nie chcieć więcej i więcej no zabawek bo ktoś ma a on nie bo on chce, albo nauczyć dziecko robić coś własnymi rękami, jak ja byłan uczona robić sobie zabawki i to rozwijało moją wyobraźnię, umiejętności i kretywności, dziecko musi znać granice czego mu wolno a co nie, co wolno wojewodzie to nie Tobie. Moje pokolenie chodziło brudne i w podartych ciuchach i zadowalaliśmy sie małymi rzeczami czy sami sobie robiliśmy rzeczy jak sie zobaczyło że inny dzieciak miał czy sobie zrobił to się włączała myśl, że co, że ja nie zrobię? Mnie wkurza że dzieciom sie na wszystko pozwala i że nawet małe dziecko nawet samo siedzieć bez oparcia nie może, czy nie chodzi i nie mówi jeszcze i robi w pieluche a rodzice dają telefon, tableta, laptop dziecku żeby sie dziecko odwaliło i był spokój a potem sie dziwią że są pretensje albo że dzieci zrobiły się rozpieszczone i tylko daj daj daj i daj. Moja Mama tez była DDA nawet podwójnie bo oboje rodziców było alkoholikami i jej mąż a mój tata nim był ale nauczyła mnie odpowiednich granic, wartości, zasad, i nie na wszystko mi pozwalała i nie dawała mi wszystkiego co chciałam i bo po prostu chciałam i bo tak. I ja chętnie nauczyłabym rozumu to dziecko tej Pani z listu że od razu by sie nauczyło życia i chodziłoby jak w zegarku jakbym użyła magii mojego rocznika i mojego wychowania mimo że jestem DDA to chodzi o wyznaczanie samemu sobie granic i zasad i trzymać sie tego, mieć milka takich najważniejszych punktów czy haseł czy wartości i przekazywać je dalej młodszym pokoleniom. Ja np nie mogłam mieć przebitych uszu bo chciałam kolczyki jak moje koleżanki miały i dopiero po pogrzebie Mamy sie udało czy Mama i tata nie kupili mi fotela bujanego czy konika na biegunach czy telefonu, nie miałam internetu, a pierwszy telefon z kieszonkowego kupiłam na poczcie w wieku 9 lat bo byłam uczona oszczędzania i szacunku i nie potrzebowania od razu czegoś innego, i musiałam zapracować i zasłużyć żeby cos dostać czy móc sobie kupić a dzieci teraz wszystko mają za łatwo i od razu bo tak i bo chcą i rodzice mam wrażenie mają wyciepane albo są leniwi byleby tylko mieć spokój. Powinno wrócić wychowanie z moich czasów.
Właśnie rzesze osób wychowywanych metodami z przeszłości zapełniają gabinety terapeutów i nie potrafią w zdrowy sposób wychowywać swoich dzieci,dziwne że jako osoba DDA tego nie wiesz ,dziecko ,w na szczęście minionych czasach było kolejną rzeczą która pojawiała się w modelu rodziny,miało się zachowywać jak rodzice kazali w myśl dzieci i ryby głosu nie mają ,wymuszanie posłuszeństwa karami, często cielesnymi to była norma,pochwalać takie metody,szokujące
Niech Pani tu podepnie komentarz z linkiem do kursu "Od skrzywdzonego dziecka do zdrowego dorosłego" ❤
❤❤❤
Poproszę o Linka do kursu❤
kod zniżkowy do środy 25.09 - "MOJEDZIECKO" -100zł wewnatrz-relacji.pl/kursy/
wewnatrz-relacji.pl/kursy/
O dlaczego nie dostałam powiadomienia o live??
🌺🌺🌺