manipulacje zary pchają Cię do impulsywnych zakupów?
HTML-код
- Опубликовано: 28 июн 2024
- spis treści:
00:00 - 00:29
00:29 - 00:50
00:50 - 06:32 co to są zakupy live
06:32 - 09:51 live pcha nas do wydawania więcej
09:51 - 15:42 zara to twoja koleżanka?
15:42 - 18:01 wnioski
Szanuje to, ze Pani nie pokazuje syna. Wielu ludzi odbiera swoim dzieciom prawo do prywatnosci.
Tak, ludzie są idiotami. Nawet nie wiedziałam że ma syna co jest dużym plusem tego jak dba o prywatność.
dzięki :)
o, ciekawe. nie ukrywam go jakoś w moich wypowiedziach, jak widać :) ale nie nie pokazuję go w wideo i na ig.
@@TheHollowKidmoim zdaniem nawet na facebooku nie powinno się wrzucać zdjęć
@@malgos354 jezuuu tak! Nigdzie! Nigdy! Nikomu! Nawet znajomym. Ryzyko skradniecia konta też jest możliwa i kradnięcie przez to zdjęć prywatnych
Zszokowana byłam, jak zobaczyłam tę łaskę, co na 3 sekundy pokazuje rzeczy. I że to działa, to szok.
Mnie ten temat od razu skojarzył się z hazardem, ten zastrzyk adrenaliny wynikający z iluzji presji, że to jedyna taka okazja, żeby kupić ten przedmiot, na który w tym samym czasie co ja czają się miliony klientów i dopina wynikająca z powodzenia takiego zakupu. Brzmi bardzo niebezpiecznie
świetne porównanie! teraz żałuję, że sama na nie nie wpadłam :D
Tu mogą działać te same mechanizmy.
@Kalo_kagathia też od razu o tym pomyślałam, a w zasadzie to w momencie jak pierwszy raz zobaczyłam takie live. Mocno hazardowe mechanizmy i duże FOMO tam się dzieje.
Moja koleżanka była kiedyś uzależniona od kupowania w ten sposób kamieni ozdobnych i włóczek. Działało właśnie to, że trzeba było "upolować" daną rzecz.
Ciekawy materiał. Nigdy nic nie kupiłam na lajwie. Totalnie nie ufam takim formom sprzedaży.
Ja tak samo, z kolei moja teściowa bardzo to lubiła swego czasu i kupowała od jakiejs babki. Najbardziej mnie „śmieszyło” jak mówiła, ze jedna sprzedaje ORYGINALNE rzeczy z luksusowych marek, a cena jest w miarę przystępna. Ja mowie- jeżeli to jest w Twojej przystępnej cenie to znaczy, ze to chińskie podróbki, bo nawet nie jakieś w miarę ładne repliki
Bezprawnie nie przyjmują zwrotów.
Tele zakupy jak 20 lat temu
Kto ma czas to oglądać?
@@Kasik2395 nie wiem nie obejrzałam do końca
Mnie dziwi, że taka forma sprzedaży ma taką popularność. Ciągle się słyszy, że mamy zapracowane społeczeństwo, które nie ma czasu na nic, a jednak taki sposób reklamy jest skuteczny.
ale mają czas siedzieć na livach :D:D pewnie kosztem relacji z ludźmi...
Nie jestem milenialsem, a nawet ja pamiętam jeszcze około 10 lat temu będąc dzieckiem, że zakupy mango było wstydem, siarą, kojarzyło się tylko ze starymi babciami oglądającymi garnki... Jakim cudem teraz dorośli ludzie zmienili nastawienie o 180° i przeszli na taką formę aktywności? Przecież to najgorsza forma reklamy, myślałam że wszyscy są tego świadomi. Wydaje mi się że to definicja braku zainteresowania. Nie robienie kompletnie niczego (mówiąc o aktywnościach) jest dzisiaj jakieś frustrujące. Mam wrażenie że to dlatego tyle ogląda się tik toka i przebywa godzinami na stronach e-commerce. Ja przeglądałam azjatyckie strony najwięcej w momencie, gdy byłam zakompleksiona i dopiero odkrywałam jakieś czynności, które sprawiały mi przyjemność. Więc oglądałam szmaty, które po zamówieniu były w dotyku jak szepeszczący śpiwór na biwak. Gdy ostatnio z ciekawości zalogowałam się na tą stronę, to złapałam się za głowę widząc rzeczy na mojej liście rzyczeń 🤢🙈 Nigdy nie oglądałam wspomnianych live'ów i nie zamierzam. To strata czasu, kot w worku, niczym pójście do sieciówki tylko, aby pójść, bo nie mamy niczego do roboty.
żenada takie coś ruclips.net/video/KxOZpnfCSIo/видео.html
Lajwy na tiktoku tego pana od dodatkow do domu glamour to moje guilty pleasure. Nigdy nie widzialam tak paskudnych rzeczy w takiej ilosci na raz i w takich cenach 😂
Moja mama ogląda lajwy zakupowe i zauważyłam, że ma z nimi problem. Co tydzień odbieram paczkę od kuriera z podobno „świetnymi ciuchami szytymi w Polsce”. Ma dwie szafy ciuchów. Jest to męczące i ona nigdy nie widziała w tym problemu. Mam wrażenie, że te lajwy bardzo trafiają do osób w jej wieku, bo wszystkie jej koleżanki tak robią zakupy. Kilka razy przyjrzałam się tym ciuchom i to jakiś szajs. Często nie posiadają metek ze składem, ale napis MADE IN POLAND jest przyszyty. Trochę to podejrzane.
To smutne. Myślę, że Twoja mama powinna być delikatnie uświadomiona, bo brzmi to co najmniej jak scam. Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś nakupił poliestrowego badziewia za 7 ziko w temu czy innym shein, za grosze doszył fałszywe metki, a potem opychał ludziom za bezcen jako "okazję"
A Twoja mama nie ma sklepów gdzie mogłaby normalne ciuchy przymierzyć i kupić ?
@@kaledonia1983 ale te lajwy nie są dla osób które nie mają gdzie iść kupić ciuchów. Jest jej wygodnie bo se puszcza lajwa i siedzi w domu. Nie będę pouczać dorosłej kobiety, bo i tak ma swoje zdanie nawet jakbym jej argumenty sensowne podała. Takich ludzi nie przekonasz do zmiany skoro im się podoba.
@@michalinamalinska467 myślisz że nigdy mamie nie powiedziałam co o tym myślę? 😅 moje gadanie nic nie da a szkoda mi nerwów na próbę zmienienia czyiś nawyków
Moja mama również je ogląda, na szczęście już przestała kupować u tych influencerek. Teraz ogląda je głównie dla contentu, oprócz ubrań to często pokazują też swoje życie. Tak jak Pani Ania w filmie mówiła chodzi o więź, można iść do sklepu, ale w sklepie widzisz osoby pierwszy raz, a w internecie możesz kogoś obserwować od lat i mieć wrażenie że znasz go od lat.
Można rozmawiać, ale jest to trudne, a przynajmniej u mnie jest to trudne. Moja mama ma 40 lat, ja 18. Uważa że wie lepiej na każdej płaszczyźnie i nie widzi że ma problem - teraz zamiast tych ubrań kupuje co miesiąc torebkę typu Calvin Klein, Guess itd. Ponosi taką dwa-trzy razy do pracy lub na paznokcie po czym wystawia na vinted w cenie dwa razy mniejszej niż ta przy zakupie. Równie dobrze mogę mówić do ściany :/
Niby Zara, ale jednak kup Tera!
Aniu, proszę, nagraj filmik o termomixie. W Polsce to jest jakieś szaleństwo😂
a mi on bardzo ułatwia życie :) ale nie mam talentu do gotowania, czasu na wymyślanie jedzenia dla rodziny 4 osobowej, przy okazji na pewno kupuje o wiele mniej gotowców, no i nie mam ani robota kuchennego, porządnego blendera. Mam za to kilka garnków i 3 patelnie :D
Czasem trafiam na te lajwy „butikowe” w grupach dotyczących czegoś zupełnie innego. Ta nachalność i spam doprowadzają mnie do szewskiej pasji i w sekundę zgłaszam post 😅 Dobijam do trzydziestki i nie znam nikogo kto by tak kupował ubrania.
U mnie w pracy wiele koleżanek kupuje ciuchy na live'ach na Facebooku (u polskich sprzedawców)i twierdzą, że "babka ma oryginalne cjuchy markowe i dużo taniej". Dla mnie to jest obciach.... I Mango to też był obciach. A Klaudiusz nigdy nie był taką gwiazdą w moim odczuciu, żebym mogła ulec i coś kupić. Mam 42 lata. Na pewno nie przyznałabym się w liceum, że oglądam Mango zakupy 😉.
Największy badziew na tych transmisjach. Spamują na prawie każdej grupie polonijnej, tam sporo babek się na to nabiera.
Zara mnie szlag trafi
Chyba żyję pod kamieniem bo właśnie z tego odcinka dowiedziałam się, że coś takiego jak lajwy sprzedażowe istnieje 🙈😂
to nie dowiaduj się więcej. bardzo męczące i nie produktywne ;)
Chyba żyjemy pod tym samym kamieniem :)
Ja nawet przez internet bardzo rzadko kupuje a co dopiero na live. W ogóle to muszę pochodzić, pomyśleć i na ogół po kilku dniach juz zapominam że chcialam coś kupić 😂 pozdrawiam ❤
Mam podobnie
Ja tak kupuje mieszkanie od 2017 r. i cały czas źle na tym wychodze, bo od tamtej pory ceny mocno poszły w górę i tego mieszkania nadal nie mam.
Kocham cie, to powiew swiezosci i rozumowania w calej tej zgniliznie internetu .
Dziekuje za twoj "content"
❤️
Serio, nie miałam pojęcia, że ludzie faktycznie coś na tych "lajwach" kupują 😮
Nie jestem psychologiem ale wg mnie na live wytwarza się ten sam poziom hormonow co podczas gry hazardowej. Tu nie chodzi o kupiona rzecz tylko o doznania. Hazard to rodzaj uzależnienia, wiec wniosek jest jeden, że popularność sprzedaży na live świadczy o niskim poziomie radzenia sobie społeczenstwa z emocjami albo braku wiedzy na temat swoich mechanizmow obronnych. Brak tej formy sprzedazy nie rozwiazuje problemu, ludzie pójdą w coś innego. Potrzebna globalna terapia 😲
Nigdy nic nie kupiłam na żadnym live, zawsze mi się to kojarzyło z bazarowa tandeta.
Wytrzymam na lajwie może 15 sekund, w ogóle nie zachęcają mnie do zakupów, wręcz przeciwnie, są mega irytujące. 😝
dla mnie również, te lajwy na faebooku, to jakaś kompletna żenada. Kiedyś koleżanka, która namiętnie oglądała lajwy wysłała mi link i wytrzymałam chyba 3 minuty, natomiast styl prowadzoącej " kochanieńka s do xl, ucia się" , 🤣
Ja nie mam szczęścia nawet do vinted, więc idę "na ciucha", sprawdzam metkę i dopiero po zmierzeniu wiem jak leży. Ostatnio kupilam sukienke rozmiar s, a np spodnie 40 były za małe. Muszę dotknąć i przymierzyć, a jak coś zamowie przez internet to szybko zwrócić jak mi nie pasuje :) nie mam insta ani tiktoka i jakoś mnie nie ciągnie do tego typu rozrywki
Odnośnie komentarzy: krytykowanie wyborów innych jest w porządku i jak najbardziej zrozumiałe w tym przypadku, ale chciałabym zwrócić uwagę jak to robimy. Niektóre komentarze (np. Pani napisała, że nigdy by nie kupiła w mango, bo to siara, wstyd) wydają się próbą poczucia się lepszym, pokazania, że JA tak nie robię, bo mam rozum i godność człowieka, w przeciwieństwie do innych, głupich ludzi.
A może do takich zaślepionych ludzi trzeba mówić tak właśnie dobitnie i bez ogródek, bo inaczej nie działa? Nie ma co czarować w pewnych sytuacjach
@@annafilipiak5785 W tym przypadku chciałam odnieść się do zupełnie innej sprawy. Komentarze w żaden sposób nie miały na celu "uświadomienie kogoś", a jedynie pokazanie "bo ja robię dobrze" i dowartościowanie siebie. Tego typu argumenty postrzegam jako atak personalny, który nie wnosi wartości do dyskusji i często nie skłania do refleksji. Bycie bezpośrednim i nieowijanie w bawełnę nie wymaga stosowania argumentów as personam.
@@Wiktoria-xd8ms zależy jak na to patrzymy, każdy rozumie po swojemu🤷🏼♀️
@@annafilipiak5785 Zgadzam się, że każdy może mieć swoje podejście i sposób rozumienia pewnych kwestii. Myślę jednak, że warto zastanowić się, jak nasze słowa mogą być odbierane przez innych. Krytyka może być pomocna, jeśli jest konstruktywna i wyrażona w sposób, który nie atakuje personalnie. Moim celem jest promowanie dyskusji, które są zarówno bezpośrednie, jak i szanujące innych, co może prowadzić do bardziej owocnych rozmów i głębszej refleksji.
@@Wiktoria-xd8ms propsuję Twoją postawę, to niełatwa misja
Z łapką na sercu, w życiu nie kupiłam nic w Zarze. I w życiu nie spotkałam się z livem zakupowym. Serio! Dosłownie zobaczyłam to w serialu ,,Celebrytka" i pomyślałam, że to tylko coś na co wpadła bohaterka, a nie faktyczne zjawisko z realnego świata.😅
ja od czasu COVID nie kupilam nic w ZARA bo jakosc coraz gorsza!
Nawet nie wiedziałam, że taka forma zakupów w social mediach istnieje
ZARA wie co robi. Na świecie jest globalny problem samotności, a raczej braku więzi emocjonalnej.
Młodzi ludzie zapomnieli jak nawiązywać kontakty - czują sie niekomfortowo gdy wchodzą w dwustronną interakcję. Taka Pani/Taki Pan na LIVE'ie gada do nich a oni nie muszą wcale sie produkowac emocjonalnie, tylko komentarz ze cos chca moga napisac. Ogólnie jest trend że młodzież woli napisać na komunikatorze wiadomość niż zadzwonić, a spotkac sie twarza w twarz to już kosmos. Większość dorosła z telefonem w ręce ze światem przefiltrowanym na swoje potrzeby, spolaryzowanym na "ja". Jak mają wyjść do ludzi odmiennych i nawiązać nić porozumienia to juz tej umiejętności zazwyczaj brak. No i jak tu teraz sie dogadać z kimś w sklepie kto nie lubi tak jak my różowych spodni a chcemy sobie takie kupic - sama teoria takiej interakcji paraliżuje zeby zostac w domu zawczasu.
Starsi boją sie wchodzić w interakcje z obsługą sklepu, która jest co najmniej o połowę młodsza. Teraz jak masz więcej lat lub twarz radiowa to zapomnij o pracy za ladą, panie/panowie w sklepie musza "wygladac" (najlepiej jak glonojady mniemam z obserwacji). W latach 90' było więcej obslugi po 45 roku życia za ladą (i raczej ze średnią aparycją, ale za to ze swietnym podejsciem do klienta) niż młodszych, teraz na odwrót. Z resztą wiem z doswiadczenia ze mlode ekspedientki/mlodzi ekspedienci traktują osoby starsze milo ale bezosobowo, sprzedadzą co trzeba ale sie nie zagłębiają, a czasami nawet chłodem powieje. W internecie sprzedawcy nie patrzą kto to, tylko od razu wszyscy "kochanie", "kotaku", "skarbie" - osoby starsze gdzie wiekszosc znajomych sie wykruszyła a rodzina to w wiekszosci juz inne młodsze pokolenia z innym zapatrywaniem na świat, pragnie takiego kontaktu. Taka Pani/taki Pan w internetach nie mówi o swoich poglądach politycznych, czy lubi pomidorowa czy nie, nie ważne - to sobie kupujący może wyobrazić. Ważne że nazywa nas "kotkiem" i chce nam przedstawić coś wyjątkowego.
To że molochy wykończyły małe sklepy z dobrym jakościowo towarem to już gwóźdź do trumny. W mniejszych miejscowościach to jakościowo tylko lumpeksy jeszcze czasami zostały (choć nie zawsze, wiecej tam teraz fast fashion), a taki mały butki to zazwyczaj poliestrowy badziew z Chin kupiony w zagłębiu hurtu odzieżowego pod Łodzią albo teraz nawet prosto z internetu: z Shein lub Temu. W Zarze jakościowo tylko o ułamek lepiej, ale tez szalu nie ma, za to jest "metka". ZARY w małej miejscowości nie uświadczysz a nie każdy ma czas na wyprawę do sporo większego miasta, szczególnie jak w rodzinie tylko jeden samochód.
Z jednym się nie zgodzę..
Poliestrowy badziew z Chin kupiony pod łodzią.
Byłaś tam kiedyś?
Ja byłam wiele razy, mieszkam w Łodzi.
W ptaku jest mnóstwo polskich marek. Nie tych instagramowych z kosmicznymi cenami. Tylko normalne polskie firmy szyjące na większą skalę, przez co ceny też są normalne.
Co do materiałów to są różne - głównie bawełna. Oczywiście poliester też się trafi, jak wszędzie.
Dobra jakość, dobre materiały, Polska produkcja i przystępne ceny.
Oczywiście badziew też można znaleźć, po prostu każdy znajdzie coś dla siebie, jest różnorodność.
Mam 2 znajome ktore kupuja tylko na takich lajwach na fb. Taka sprzedaż bezpośrednia zza ekranu jak kiedyś odkurzacze po domach 😁 No i to jest specyficzna grupa odbiorców: ciuchy przaśne, spodnie w kratke givenchy, fendi, torebki jakis massimo conti, dresowe pikowane torebki. Brokaty, dżety, lakierowane wstawki. Błyski, totalny kicz i szaleństwo 😱😝 no ale kazdy ma swoje preferencje. Podobno są nawet lajwy z ubraniami z second handu- czyli jedyna niepowtarzalna okazja. To jest dopiero marketingowy majstersztyk 😅
Jakim cudem ja nigdy o tym nie słyszałam? 😅 Naprawdę żyję pod kamieniem...
Nigdy nie kupiłabym nic w ten sposób. Już pomijam moje poglądy na temat nadmiernego kupowania, ale jestem po prostu zbyt leniwa 😂
haha, taki rodzaj lenistwa jest ok ;)
Myślałam, że nikt się na to nie nabiera do momentu, kiedy w pracy nie zobaczyłam jak jedna z pań (wiek tak około 50 lat) nałogowo ogląda tego typu transmisje na FB 😮 Zszokowało mnie wtedy, że komuś chce się marnować na coś takiego czas... Później zgłębiłam ten temat i okazało się, że sporo kobiet w podobnej grupie wiekowej kupuje rzeczy w taki sposób 🤯
PS w Zarze kupiłam w życiu tylko jedną sukienkę jakieś 10 lat temu i mam ją do dzisiaj. Ale ogólnie nie kuszą mnie zupełnie ich fasony, jakość i kampanie reklamowe...
Co najśmieszniejsze...
Większość rzeczy to podróbki xDDD
Albo ogólnie dosyć drogie rzeczy. Sorry za butki z pseudo diamencikami nie dam 500 zł, a takie ceny tam latają (raz dla pośmiania się oglądałam xDDD)
@@pogromek1884 Dżizas, to jest straszne 😮 Ale to fakt - też kiedyś zerknęłam co tam sprzedają i to jest jeden wielki kicz... Odpustowe kolory, cekiny, widać, że jakość leży i kwiczy. A panie w komentarzach się na to rzucały 😢
@@coffee__lover no bo powiedzą,że to jest MODNE!!!
a owe kobiety chcą być "modne". Tylko szkoda, że serio nie zobaczą jak się ubierają młodzi i się tym nie zainspirują, a wola ufać jakiejś Grazynce na FB
Przerażają mnie zakupy na live, kiedyś weszłam w jakieś live i tylko wytrzymałam kilka sekund. Nie dla mnie , nie rozumiem co ludziom się w tym podoba.
ponoć jak już się zacznie to nie sposób przestać
@@AniaGemmaTo jak z ciucholandami, teraz oglądanie rzeczy w galeriach w ogóle mnie nie jara, ale znalezienie perełki za grosze mega ❤
Zaprezentowany przez Ciebie live, to jest konkret. 😉😂 Zero zbędnego gadania. A tak, na poważnie, dla mnie jest to najgorsza, najbardziej zniechęcająca forma sprzedaży. Chcieć zobaczyć całą ofertę, koniecznym jest uczestnictwo w live, który jest okraszony godzinami zbędnego gadania, zanim zostanie przedstawiony kolejny produkt. To jest strasznie denerwujące. Lubię konkrety. Dlatego wolę wejść na stronę internetową i przejrzeć interesujący mnie dział, zamiast czekać w nieskończoność. No i jeszcze kwestia czasu. Na stronę można wejść o każdej porze dnia i nocy. Na live'a musisz "zameldować się" o konkretnej dacie i godzinie". Nie mam pojęcia, skąd ludzie na to znajdują czas?
Mignęły mi lajwy na FB. Zwykle tam sprzedają ciuchy jak z bazaru. Zwróciłam uwagę na to, że panie sprzedające wprost oszukują mówiąc, że nie ma się prawa do zwrotu kupionych rzeczy, albo że jak ktoś zgłosi chęć zakupu, to już się nie może z tego wycofać. Kiedyś też wyświetliła mi się kobieta która sprzedawała te ciuchy będąc prawie goła, a jej film był promowany przez algorytm, bo ludzie albo chwalili albo oburzali się jej wyglądem. Dla mnie to żenujące.
Tak! Zawsze takie bazarowe ciuchy i bazarowe kurzołapy jak te wszystkie dodatki do mieszkania glamour 😂 no i mnóstwo podróbek, podróbki ciuchów, perfum, kosmetyków.
😊jest obowiązek zwrotu według prawa😊
Myślę, że przy takich liveach lepiej działa reguła niedostępności. Jak jest 500 osób na live, to klient czuje na plecach oddech, że 499 osób może mu wykupić ten ciuch, a często sprzedaje się po 1 sztuce, przez co jest ona unikalna, a w sklepie internetowym jest raczej wiele sztuk.
Ja nie kupuję na liveach, bo ciuchy i buty co do zasady przymierzam. Zwykle też odwiedzam kilka sklepów, by porównać różne modele.
Kupiłam kilka lat temu jeden dres na live. Przyszedł śmierdzący stęchlizną, nie dało się tego zapachu nawet pozbyć po kilku praniach. Może dobrze, że mnie to zraziło na tyle, że nie mam ochoty więcej nic w ten sposób kupować:)
Nie kupiłam nic w Zarze bezpośrednio lub online, moim zadaniem nic innowacyjnego tam nie mają, jak już coś z Zary to z drugiej ręki. Pozdrawiam serdecznie ❤️
jezu, jak byłam mała kochałam mango. Absolutnie nic nie chciałam kupić, wiedziałam, że są niskiej jakości i drogie, ale oglądanie tego sprawiało mi ogromną przyjemność
Nigdy nic w ten sposób nie kupiłam i nie kupię, ale znam osoby, ktore to uwielbiają. One chyba czują jakiś instynkt łowiecki, bo to zawsze jest okazja, która już się nie powtórzy - kto pierwszy ten lepszy😆
Kojarzę temat „lajwów” zakupowych, bo jakieś moje znajome z Facebooka robiły tam ewidentnie zakupy (FB zawiadamiał, że znajome dodały komentarz o treści np. „Zielona M”, albo „poproszę XL”).
No i mnie to rzeczywiście przypomina zakupy na bazarze, ale nie takim zwykłym, tylko konkretnie z zakupami u Cyganów - w dzieciństwie kilka razy widziałam ten fenomen, Cyganie mieli swoje stoisko na targu, ale nie bywali tam za każdym razem. Za to jak się rozstawiali, to co tam się działo! Baby prawie wyrywały sobie z rąk te ciuchy, co najmniej jak w dzień dostawy w lumpeksie. Dla mnie to zawsze było przerażające, bo tłum, hałas, wszystko się tak szybko dzieje. Ale skoro były tam te tłumy, to znaczy, że ludzie lubią tak kupować. I to jest moim zdaniem ten sam typ ludzi, którzy robią zakupy na lajwach.
Swoją drogą zawsze jestem pod wrażeniem, jak to się potem odbywa, ktoś potem musi przedrzeć się przez te komentarze i wyłapać, która to ta zielona rzecz w rozmiarze M, albo co jeszcze lepsze, do której rzeczy odnosiło się to „poproszę XL”…
W odniesieniu do wytwarzania relacji marka-Klient, to jest główny cel Marketingu. Wszystkie działania marketingowe opierają się na wytworzeniu relacji aby klient był bardziej przychylny.
Pierwsze slysze o lajwach w Zarze 😅 nie wiem, czy tym nie przyczynilas sie do ich rozpropagowania 😉 na szczescie na mnie to nie działa
hahah, no one będą dopiero się dziać chyba jakoś od za miesiąc.
Świetny filmik i pomysł 👍👍👍❤
Ten chinski live...nie wiem jak mialby kogos zachecic do kupna. Widocznie w Azji sie sprawdza.
w azji się swietnie sprawdza o.o
Live na FB. Tu często łamane jest prawo konsumenta. Te panie sprzedające łaszki mają sklepy/ działalność gospodarczą, a więc nie sprzedają jako osoba prywatna. W związku z tym mają obowiązek przyjmować zwroty ( 14 dni jako zakup na odległość ), a często tego nie robią ( informują o tym bezprawnie na tych liveach ). Informujcie osoby kupujące w takich miejscach o swoich prawach jako konsumenta. Najlepiej jednak odradzajcie taką formę sprzedaży, bo w sklepach ubrań nie brakuje.
Taaak! Najbardziej lubię oglądać te ich oburzenie że paczki za pobraniem wracają do nich, czasem nawet nie otwarte. To zapewne wynika z tego że ludzie kupują pod wpływem impulsu i potem zdają sobie sprawę że nie chcą tych ciuchów i/lub wcale nie mają pieniędzy. Ile tam wtedy jest wyzwisk XD ale wtedy włączają się klientki z dobrymi sercami i od razu kupują te zwroty żeby ta sprzedajaca baba z fb nie była stratna XD takie moje guilty pleasure oglądanie filmikow że zwrotami
@@ewelinastolarska8197 problemu by nie było gdyby bez problemu zwroty przyjmowały, w końcu mają działalność gospodarczą.
@@kaledonia1983 dokładnie! Dlatego ich zachowanie jest już zupełnie kuriozalne XD
Zanim coś zakupię często przez kilka dni porównuję oferty i czytam informacje oraz opinie o danym produkcie, więc takie live do mnie zdecydowanie nie trafiają. Niemniej jednak weszłam kilka razy z nudów na takie transmisje na FB i byłam zdziwiona jak bardzo to działa. I to właśnie na zasadzie tej relacji parasocjapnej, bo często prowadzące live już "znały" stałe bywalczynie (bo kupowały tam głównie kobiety) i jak tylko sięgały po jakiś Item to od razu mówiły "o to spodoba się Marysi, Marysia odłożyć Ci to? A to zdecydowanie w guście Kingi - Kinga masz już takie w kolorze białym i pomarańczowym, chcesz też różowe?". Przerażające było jak szybko te rzeczy były tam sprzedawane, a z informacji na czacie można było się domyśleć, że kupują tam zdecydowanie dość często. Ja tylko nie rozumiem po co jednej osobie 4 kombinezony, 7 par szortów, czy trzeci zestaw kubków w danym miesiącu 😬
Jak to dobrze że jesteś 😘
Kilka razy trafiłam na takie live z przypadku i nie rozumiem kto mógłby kupować w taki sposób. Dla mnie dobry zakup jest tylko wtedy kiedy leży idealnie i jestem na 110% pewna, że podoba mi się rzecz, ma taki odcień koloru jaki chce, materiał odpowiedni, i wiele wiele innych kryteriów. Najważniejsze też, że będzie mi służyć i cieszyć. Live sprzedażowe to dla mnie komiczne sytuacje
Wydaje mi sie, ze różnica miedzy impulsywnymi zakupami powiedzmy stacjonarnie a kupowaniem impulsywnym na livie jest taka, że przy live czujemy, że wygralismy coś, że przescignelismy innych, bo przeciez wielu chcialo, a udalo sie wlasnie nam. Sądzę, że wyzwala sie coś podobnego do zwycięstwa w konkursie. Natomiast kupowanie impulsywne, bez przemyslenia kojarzy sie z osoba bezmyslna, ktora niepotrzebnie wydaje pieniądze
Dla mnie to wygląda jak forma hazardu i również podobnie uzależniająca
Nie kupuję. Przez internet zamawiam tylko rzeczy, które mam problem znaleźć w stacjonarnym sklepie.
Tyle osób tutaj pisze, że nie zna/ nie lubi tej formy. Ja również kojarzę tylko "z opowiesci" i łącze to z zakupami mango. A mimo to, jesteśmy słuchajcie w 30%! Jest nas dużo mniej! Chyba żyje w dobrej bance, bo nie słyszałam żeby ktoś z moich znajomych tak kupował. Albo o tym nie mówią 🤔
Sprzedaż typu "okna sprzedażowe", przedpłata itp. to znam. Kilka rzeczy kupiłam. Na początku niestety kilka kursow/ebookow i nigdy tam nie zajrzałam. A ze to online to już nie mam dostępu i przepadlo. Wydalam, zmadrzalam, dobre i to. Inne rzeczy mi służą. Mimo to, nadal mam negatywny stosunek do tego typu sprzedaży, mimo że korzystam.
Ja nienawidzę takiej formy zakupów, jak słyszę słowo live to moja odpowiedź brzmi: „pokazywanie szmat do kamery” i od razu ubranie najładniejsze na świecie staje się w moim odczuciu jakoś brzydsze
Blokowałam jak ktoś mi to podesłał i algorytm już wie, żeby mi tego nie pokazywać bo do mnie to nie trafia 😅
Pozdrawiam Cię Aniu, robisz świetne filmy i jesteś moją ulubioną RUclipsrka 😃
Dziękuję
Miałam z tym niestety doświadczenie w trakcie urlopu macierzyńskiego... Bardzo łatwo jest się w to wciagnac, zastrzyk adrenaliny z upolowanego ciuszka. U mnie były to przede wszystkim live'y z ciuchami używanymi bo takie też były. Po czasie Facebook zaczął blokować tą formę sprzedaży pewnie z uwagi na niezgodność właśnie z zasadami sprzedaży na terenie unii. Co do podawania cen które obowiązywały? Myślę że to nawet nie jest konieczne bo towar wyprzedaje się mega szybko i co chwilę są nowe kolekcje. Obserwowałam przez jakiś czas to wszystko i moim zdaniem to jest uzależnienie z którego nie jest łatwo wyjść
U nas zachwalają influencerki jako „swoje” kolekcje, reklamy: to mi się sprawdza, kup to, niezbędniki, na topie itd…
Nigdy niczego nie kupiłam w ten sposób
Jestem odporna na wszelkie manipulacje ,tak juz mam,kupuje jak cos potrzebuje
Myślałam, że jestem konsumentem takim pół na pół, trochę świadomym a trochę daję się nabierać na marketing ale jednak te live to.. nie wiem, chyba trzeba mieć mózg wielkości orzeszka żeby tam kupować.
kup szybko!
no ZARA
Jezu, dobrze że jestem alternatywką i swoje ubrania kupuje z drugiej ręki i je sama robię
Ja raz natknęłam się na takiego live przez FB, ale to nie było aż tak wysublimowane, jak te live z Zary o których opowiadzasz. To była po prostu sprzedaż na żywo z jakiegoś "butiku ala bazar". Pomijając fakt jakości ubrań, połączenie bazaru, agresywny marketing i kontakt z potencjalnymi klientkami, presja i ilość komentarzy ze słowami "cena", "rozmiar", po prostu mnie przeraziły. Nie wiem kto jest w stanie w ogóle kupować cokolwiek w takich warunkach..
😮😮
Moja mama nałogowo ogląda takie livey, mówiłam jej wielokrotnie że to jest słabe i lepiej pójść do sklepu, ciągle mi wciska jakieś ubrania które są słabej jakości, nie wiem jak już jej przemówić do rozsądku
Jest na liście bojkotu BDS także nie warto tam kupować
💯💯💯
Że też ludzie mają czas coś takiego oglądać :D
Nie oglądałem, nie kupiłbym, ale ja w ogóle prawie ciuchów nie kupuję ;)
Ale tak jak mówiłaś - tu na pewno głównym czynnikiem jest kop dopaminy... a sklepy znalazły sobie łatwy sposób na zarobek dzięki temu...
black friday działa przecież podobnie, kupują choć nie potrzebują
w komentarzach świetnie porównano livy do hazardu.
Tymczasem ja trzymająca w zakładkach sukienkę małej polskiej marki od miesiąca, bo jeszcze nie jestem pewna😂
Serio, model sprzedaży, o którym mówisz jest dla mnie totalnie abstrakcyjny. Jeśli tak mają wyglądać zakupy w przyszłości, to chyba w końcu przestanę kupować ubrania😂
Ja czasem myślę o czymś pół roku, są wyprzedaże, dalej myślę, kolekcja znika ze strony, wchodzi nowa, ja wchodzę na vinted, znajduje i dalej myślę xD
@@dorza89 tak też się zdarza 😂
Nie dziwi mnie (niestety) że ludzie kupują na ławach. Ja nie kupuje. Jak zwykle Ania dziękuję za materiał! 🌷
Nigdy nic nie kupowałam na liveach, dla mnie to jest nie do zrozumienia, żeby kupić cokolwiek do ubrania muszę zastanawiać się naprawdę długo a gdy kupuje niestacjonarnie to to również zajmuje mi parę dni xd
Nigdy nie kupiłam i nie kupię nic w ten sposób. Nie potrafię zrozumieć jak ktoś może marnować swój cenny czas, żeby w ogóle coś takiego śledzić.
Nie kupiłam nigdy nic w taki sposób ale jak igladam ig czy yt z tskimi filmikami to fakttcznie szafa mi się powiększyła 😂
Taki hazard, daje kopa i poczucie, że "coś wygrałam/em". Dla mnie takie lajwy są żenujące, raz widziałam kawałek, dałam radę 15 sekund na to patrzeć. Mam 45 lat, wolę lumpy, intersuje mnie przeanalizowanie zakupu. A jak chcę adrenaliny gram w totka 😂
Mam jeden t shirt Zara w kolorze „mysim”, który dwa lata temu urzekł mnie w lumpeksie. W dodatku miał mikro dziurki, co wynikało z noszenia , ale nadawało mu to takiego niegrzecznego, militarnego sznytu. Ten tshirt zniszczył mi się dość szybko ( a to niespodzianka 😂), a ja pod jego urokiem znalazłam kolejny taki sam na Vinted. Ale chyba jest gorszą wersją tamtego- nie to żeby jakoś się niszczył, ale spiera się tak dziwnie, że wychodzą gdzieniegdzie takie różowawe prześwity - nie cierpię tego efektu, tak samo jak niekiedy spierająca się czerń robi się pod światło zielonkawa 😵💫dzisiaj się zastanawiam, co w tym tshircie widziałam 😂 używam do farbowania włosów, a kiedy będzie już totalnie ohydny, pójdzie do kontenera na czyściwo 😮💨ciuchy z Zary już ponad 10 lat temu w galeriach wydawały mi się strasznie nijakie i „tanie” choć drogie🎭a dziś to już w ogóle …
❤❤❤
Na mnie taka metoda sprzedaży kompletnie nie działa. Nie lubię zakupów ubraniowych, oglądanie takich sprzedażowych live'ów to dla mnie strata czasu i nuda. Ale pracowałam kiedyś z babką 60+, która oglądała te transmisje na FB i zamawiała w ten sposób, a później część z tych rzeczy, jak nie większość, odsprzedawała.
❤
Raz w życiu moja mama kupiła coś za pośrednictwem tej sprzedaży przez live zorganizowanym bodajże na Facebooku. Chyba jej się jakoś przypadkiem udało na to trafić, bo na codzień nie ogląda takich rzeczy. Szczerze powiedziawszy nie wiem jak można coś kupić - nie ze względu na produkty (chociaż to czasami też), bo nierzadko można się natknąć na live jakichś outletow czy second-handow, gdzie może te produkty są jakieś „lepsze” (w większości to i tak badziewie), ale sam sposób prowadzenia, tak jak Aniu mówisz wzbudza negatywne uczucia. Większość sprzedawców wykrzykuje na transmisjach, i gdy natykam się na takie coś mam wrażenie, że oni już nie reklamują a NAKAZUJĄ mi kupić ich produkt. Bardzo nieprzyjemna strategia i skutecznie odstraszająca (przynajmniej takich jak ja) potencjalnych klientów. Nie wiem szczerze kto jest targetem takiej strategii sprzedażowej.
Szczerze to nawet powiedziałabym, że dla mnie to taki zaktualizowany „targ różności” jak ten na stadionie dziesięciolecia w latach 90 🙊
Kupując cokolwiek muszę wiedzieć , co kupuję /skład materiału , rozmiar w cm/. Zanim coś kupię przez internet trochę to trwa, nie bardzo lubię tak kupować , lubię zbadać organoleptycznie. Za Zarą nie przepadam, odkąd jest w CH kupiłam raptem parę rzeczy i już bardzo, bardzo dawno temu. 👋👍
Dzięki Tobie Aniu,to ja mam problem z kupnem nowych rzeczy np. Bielizny. Nawet nie widzę sensu iść do galeri ,bo 99% sklepów ma niezrównoważoną produkcję.
Nigdy w życiu nie kupiłam niczego na live. Mało tego, nigdy nawet świadomie nie uczestniczyłam w takim live sprzedażowym. Dużo korzystam z YT i FB; mniej z TT, ale zdarza się. Czasem przypadkiem algorytm TT pokaże mi taki live sprzedażowy arabskich perfum, ale w ogóle nie jestem tym zainteresowana. Jeżeli chcę coś kupić, to wchodzę na stronę marki.
dziwne, jakosc ZARA coraz gorsza a sprzedaz coraz lepsza....
Też mnie dziwi ta forma.
Po tych wszystkich starych i nowych informacjach, nic jeno zamknąć się w domu, jeść wyhodowane na balkonie rośliny, ubierać się w stare lniane polskie prześcieradła, a zarabiać tylko na yt tworząc podcasty o interpretacji snów, albo o hodowli marchewki na balkonie.
Nigdy w tym nie uczestniczyłam i jakoś mnie do tego nie ciągnie 😊
Może nagrasz coś o tym jak częstym procederem jest trucie drzew glifosatem? Mam wrażenie że temat jest niewystarczająco nagłaśniany, oburzające jest to jak wiele jest poradników jak zatruć niechciane drzewo, coś strasznego
A co z nim zrobić jak ktoś głupio posadził? To znaczy ja jestem oczywiście za ścinaniem zgodnie z prawem bez tam jakichś kombinacji, ale ludziom się nie chce chodzić po zgody, a może nie tak łatwo je dostać?
Ania to jest hazard, ludzie to kochają
teraz popularne sa live-y facebookowe sklepów-butików internetowych oraz sprzedazy na facebook live nawet rzeczy uzywanych za niskie kwoty- tzw. okazje . ZARA to widac przeniosla na TIK TOK. Ciekawe czy to wyklucza zwroty- dotychczasowa zmore ZARA ...? Bycia na bierzaco ZARA nie mozna odmówic ...Tym codzialaja BEZMYSLNIE i IMPULSYWNIE nie wspólczuje !!!!
Ciekawy temat chociaż dla mnie to abstrakcja.
Od długiego czasu mam świadomość istnienia takiej formy sprzedaży ubrań. Jednak nigdy nie obejrzałam takiego live'a w całości. Z ciekawości chciałam zobaczyć, co to takiego i dość szybko doszłam do wniosku, że to nie dla mnie. Wiem jednak, że jest szeroka grupa odbiorców i całkiem dobrze to się kręci. Osobiście fenomenu nie rozumiem.
Ech te tęczowe logosy 😂
Nie kojarze zeby kiedykolwiek MANGO zakupy byly ciekawe albo ''cool'' ;) mi sie to kojarzy z katalogowymi sprzedazami dla emerytów...
ludzie są łatwowierni, chwytają te wszystkie bzdury
jak jest temat liveów to czy widzieliscie te najbardziej oparte na clickbaitcie? jak ten gościu co mówi, że nie mruga albo że wrzuci mentosy do coli. Tam to też niesamowicie działa
Włączyłam sobie przed chwilą takiego live'a żeby zobaczyć jak to wygląda i to jest mega nudne! Co za strata czasu!
Ja nie jestem w stanie obejrzeć jakiegokolwiek „lajwa” zakupowego. Szlak mnie po prostu trafia, produktu nie widzę dobrze, same transmisję trwają długo i są nudne 🙈
Nie kupuję na live, nie ufam takim formom sprzedaży.
i bardzo dobrze :)
Nie lubie takiej formy sprzedaży