TO CO SIĘ DZIEJE W LUMPEKSACH PRZECHODZI LUDZKIE POJĘCIE 💰💰💰

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 31 июл 2024
  • KUP MI KAWĘ (jeśli masz na to ochotę) www.buymeacoffee.com/aniagemma
    --------------------------------
    Zostań członkiem i pomóż mi wybrać tytuł wideo.
    ruclips.net/channel/UC5Lc...
    --------------------------------
    COLORFUL STANDARD kod: ANNIAGEMMACS10 colorfulstandard.com/?rfsn=62.
    SHOF kod: Ania10 link: bit.ly/3Gr4Qj6
    WIELORAZÓWKA kod: ania10 link: www.wielorazowka.pl/
    To co dzieje się w lumpeksach przechodzi ludzkie pojęcie! Najlepszym tego przykładem jest lumpeks Kasi Tusk, gdzie za mniej niż 200 złotych bardzo ciężko kupić cokolwiek. Dlaczego w lumpeksach jest tak drogo? CO ma z tym wspólnego vinted? I dlaczego to nie wina odsprzedawców?
    00:00 - 03:04 intro
    03:04 - 08:37 Popularyzacja second hand
    08:37 - 19:14 Sharing economy kontra kapitalizm
    19:14 - 29:55 gentryfikacja lumpeksow
    29:55 - 38:41 second hand staje się luksusem

Комментарии • 434

  • @lady0shady
    @lady0shady Год назад +35

    Jakby co, to można jechać na pustynię Atacama, tam leżą tony darmowych ciuchów- taki lump na otwartym powietrzu

  • @lishan4657
    @lishan4657 Год назад +458

    Dlaczego lumpeksy są takie drogie? Bo kupowanie w lumpeksach stało się modne, a wiele osób wręcz wykupuje tony ciuchów i odsprzedaje je na vinted czy depop z 250% przebitką 🙃

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +18

      Okazuje się że też dlatego że ludzie tak wybueraja

    • @AgaEs13
      @AgaEs13 Год назад +19

      Kto kupuje używane z przebitką 250%?Ja kupuję w lumpie za kilka zł prawie nowe ubrania i buty, czasami zdarzają się z metką.

    • @wiktoriakozak9565
      @wiktoriakozak9565 Год назад +22

      ​@@AgaEs13 To jest przebitka od ceny lumpeksowej a nie pierwotnej. Większość osób kupujących na vinted, które znam nie chodzą do second handów wcale. Więc dla nich koszula z Zary czy innej części inditexu, która w sklepie kosztuje dwie stówki, a na Vinted 40zl to jest okazja życia. A w lumpie można wyrwać to poliestrowe gówno za dyszkę. To jest bardzo dobry biznes;)

    • @krakowiaczekjeden
      @krakowiaczekjeden Год назад +13

      @@wiktoriakozak9565 w lumpie to raczej właśnie dobre materiały w większości są, a sieciówki, jak np. beznadziejna Zara itd. To zazwyczaj poliester sam jest, a ludzie wielce podnieceni, że mają koszule z Żary xdddd

    • @k.m.2586
      @k.m.2586 Год назад +20

      @@krakowiaczekjeden "w lumpie to raczej właśnie dobre materiały w większości są" niby jakim cudem? Skąd się biora ciuchy w lumpie? Skoro większośc nowych ciuchów na rynku od dawna to słabe materiały (potem to trafia do lumpeksów) to oczywiste, że tak samo słabe bedą w lumpie, tylko że tańsze.

  • @kaczucha3able
    @kaczucha3able Год назад +155

    U mnie w lokalnym lumpeksie zatrzęsienie shein - podjerzewam że nierzadko w cenach wyższych niż ta oryginalna

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +7

      🤯

    • @dagmarakorzec1669
      @dagmarakorzec1669 Год назад +22

      Tak shein i primark, masakra 😢

    • @narjia1
      @narjia1 Год назад +9

      W moim lokalnym lumpie też pełno Shein i na pewno wychodzi drożej niż nowe, bo cena w pierwszy dzień to prawie 90zł za kg, dlatego już przestałam tam zachodzić.

    • @Oderoderuchte
      @Oderoderuchte 2 месяца назад

      Trzeba zanurkowac do kontenera DRK itd

  • @MsMadzialena90
    @MsMadzialena90 Год назад +92

    Pracowałam w takiej sortowni w UK, 10 lat temu. W zatrudnieniu mnie przeważyło pochodzenie, czego nie ukrywali podczas rekrutacji. I fakt, ubrania nowe z metkami, nawet z Primarka, i używane 'tych lepszych' brandów, były sortowane, pakowane w worki i na tira prosto do Pl. Niestetbyly też ubrania z odrzutów, takie, których nikt raczej by nie chciał ubrać, i te trafiały do Afrykańskich krajów. Ogólnie. Zdarzało się, że w towarze to przebrania były też przedmioty ozdobne, naczynia, itp. ale również stare popsute jedzenie, które ktoś wrzucił. Więc larw, robactwa i szczurów na hali było sporo.

  • @LL-zh6ow
    @LL-zh6ow Год назад +31

    W punkt! Coraz trudniej jest ubierać się za taką wartość ubrań, jaka rzeczywiście jest. Niestety wiele osób widzi w sprzedaży ciuchów z drugiej ręki ogromny biznes i interes, niekoniecznie nawet patrząc, czy dana rzecz:
    - jest rzeczywiście warta wystawionej ceny
    - jest w OGÓLE warta wystawienia (tutaj specjalne podziękowania dla skulkowanych swetrów i "bardzo dobrych" spodni z dziurami, plamami z okresu (!), butów z oderwaną podeszwą i całej masy ubranek dziecięcych, które dawno powinny być w koszu)
    - może wyjść taniej kupiona w sklepie stacjonarnym (ludzie potrafią wystawić zużyte rzeczy w cenie takiej samej jak w sklepie)
    Moim zdaniem sprzedaż masowa powinna zostać ograniczona. Bo wychodzi na to, że kiedyś zalewaliśmy szafy nowymi szmatami z poliestru. Teraz robimy to samo, tylko ze zużytymi szmatami. Nie wspominając o dużej ilości sporów na linii kupujący-sprzedający, gdzie użytkownicy coraz mniej chętnie korzystają z Vinted bo dostają po prostu buble. I wolą iść do sklepu. Tak umiera cała idea.
    Btw: myślę, że spodobałoby Ci się konto "ochlapy_z_vinted" na tiktoku;)

  • @listless0
    @listless0 Год назад +129

    Całe liceum ubierałam się w lumpeksach i regulare zakupy tam to była w pewnym sensie dla mnie walka o przetrwanie (a dokładniej o to czy będę mieć w co sie ubrać do szkoły i jeszcze, żeby to były ubrania nieodstające od rówieśników). Aktualnie kupuję w sieciówkach, raczej ubrania z niskiej półki cenowej. Mimo to wybieram te z możliwie najlepszym składem i bardzo o nie dbam. Tak np. koszulki po 30zł z hm mam już 2 lata. Ubrania świetnie mi służą. Z racji, że niestety nie mam pieniędzy na wydatki typu ubrania kupuję głownie na promocjach, ale sa to przemyślane zakupy oraz polegam na minimalistycznej garderobie. Brak pieniędzy wiele mnie nauczył. Oczywiście nie odmawiam sobie wszystkiego, jednak rozsądnie podchodzę do tematu. Przy nadmiarze ubrań nawet nie mamy okazji większości z nich nosić. Posiadając 30 koszulek okazuje się ze każdą mamy na sobie średnio raz na 30 dni. Mając mniej, ale za to ulubionych ubrań życie jest o wiele prostsze.
    Co do lumpeksów, nie popieram kultury odsprzedawania znalezionych tam rzeczy. To dość kontrowersyjny temat. Stoję z boku tego wszystkiego, ale nie patrzę pozytywnie. Tak naprawdę w lumpeksach (gdzie grupą docelową są raczej biedniejsi ludzie) najbardziej korzystają ci, których stać na sieciówki i markowe rzeczy. Resellerzy, nastolatki wykupujące wory ubrań. Nie wiem, obecnie taniej wychodzi grzebać w sieciówkach. Przynajmniej mamy gwarancję, że kupujemy nową rzecz, nie używaną.

    • @EntireME
      @EntireME Год назад +22

      Grupa docelowa lumpeksow juz dawno nie sa biedniejsi, te czasy juz dawno minely.

  • @dankad.2703
    @dankad.2703 Год назад +57

    Absolutnie się zgadzam z Tobą. Generalnie smutne to wszystko. Świat dąży do coraz to większego rozwarstwienia ekonomicznego ludzi.

  • @iwonak3825
    @iwonak3825 Год назад +112

    I dlatego wróciłam do kupowania w sieciówkach, mam nowe ubrania i wybieram tylko z dobrym składem( jak się dobrze poszuka to bez problemu można znaleźć)🌷

    • @klaudiak4326
      @klaudiak4326 Год назад +44

      Dokładnie,ja tak samo. Idealnie dopasowane, z dobrym składem. Żeby znaleźć podobna rzecz w lumpie, zajęłoby mi to wieki - sam poliester, wszystko przebrane i ceny prawie jak w sieciowce. Tęsknię za latami 2010 - 2015

    • @iwonak3825
      @iwonak3825 Год назад +7

      @@klaudiak4326 prawda, to były łowy😍

    • @ddzarr
      @ddzarr Год назад +3

      Tez tak mam :)

    • @HarukaTenoh00
      @HarukaTenoh00 Год назад +11

      Taaak, lumpy straciły odkąd wszystko jest wykupowane na dalszy obrót

    • @k.m.2586
      @k.m.2586 Год назад +5

      Tez tak robię. Tylko dzieciom kupuje na vinted. Chodzenie po lumpeksach, żeby "upolowac" raz na ruski rok cos fajnego to dla mnie strata czasu. Mam dużo pomysłów na lepsze spędzenie dnia.

  • @dorist.1397
    @dorist.1397 Год назад +97

    ,,Kapitalizm nawet najbardziej szlachetną ideę jest w stanie zamienić w maszynkę do robienia pieniędzy" - to hasło powinno być publikowane wszędzie i solidnie zapamiętane.

    • @dankad.2703
      @dankad.2703 Год назад +6

      Socjalizm lepszy?

    • @dorist.1397
      @dorist.1397 Год назад +9

      @@dankad.2703 Masz jakieś pojęcie o ekonomii? Tylko skrajności istnieją? Rozumiesz, że to zdanie odnosiło się do 100% najbardziej skupionej na zysku formie kapitalizmu? Kto mówi o socjalizmie? Ania wypowiedziała powyższe zdanie, ja umiescilam tutaj jako cytat co wcale nie świadczy o moim czy jej umiłowanie do socjalizmu. Nie dopowiadaj sobie, to jest żenujace i traktujące rozmówcę jak głupka.

    • @dankad.2703
      @dankad.2703 Год назад +3

      @@dorist.1397 Niczego sobie nie dopowiadam. Czy istnieje jakaś inna droga? Znasz ją? Socjalizm się szerzy w krajach kapitalistycznych. W Polsce też. Zabija się klasę średnią.

    • @dorist.1397
      @dorist.1397 Год назад +7

      @@dankad.2703 A AI i automatyzacja zabije rynek pracy jaki znamy, z czasem pomoc socjalna stanie się koniecznością. Wsparcie socjalne jest w wielu dobrze funkcjonujących krajach czymś normalnym.

    • @dankad.2703
      @dankad.2703 Год назад +3

      @@dorist.1397 a to kto będzie na tą pomoc socjalną pracował?

  • @biza2571
    @biza2571 Год назад +31

    Ostatnio chciałam sobie kupić na vinted kilka najzwyklejszych T-shirtów. Po dodaniu przesyłki i tej niby "ochrony" zapłaciłabym więcej niż za nowe w sklepie. Kupiłam nowe. Chciałam też kilka bluzek z rękawem 3/4 i tym razem zapłaciłabym tyle samo, co za nowe, więc kupiłam nowe. Skusiłam się tylko na jedną. Miała być w stanie bardzo dobrym, bez wad, na zdjęciach wszystko super. Przyszła cała w starych wżartych plamach (zdjęcia były edytowane czy co?). Nie opłacało mi się jej odsyłać bo trzeba za to zapłacić samemu mimo tej niby ochrony. Pani dostała kasę, mnie oszukano na 25 zł, bluzka poszła do śmieci. Niby niewiele, ale wolałabym tą kasę mieć na cokolwiek niż być w sumie okradzioną. Jeszcze mi babka dała jedną gwiazdkę i nakłamała w komentarzu bo była zła, że miałam w ogóle jakieś zastrzeżenia. 🙉 Jest też mnóstwo lasek, co jakieś sprane T-shirty z Pepco wystawiają za dwie dychy, a nowe da się tam kupić już za 10 zł. Oczywiście jest też zalew poliestru i Zary w niebotycznych cenach.

    • @j.4786
      @j.4786 Год назад +8

      Dokładnie, ceny zwykłych t-shirtów z vinted + wysłka + ochrona... i nie opłaca się tam ich kupować bo jeszcze ryzykujemy oszustwem i płaceniem za koszt wysyłki

  • @purplelights8807
    @purplelights8807 Год назад +49

    Odnośnie odsprzedających skojarzyła mi się sytuacja jaka ma albo miała miała miejsce (bo słyszałam ją od byłego pracownika jakiś czas temu) w sieci sklepów Tkmaxx. Wiem, że to nie taki typowy lumpex, bardziej outlet, ale różnie ludzie określają, zwał jak zwał :P W każdym razie ten towar, który trafiał na sklepowe wieszaki jeszcze przed odsprzedającymi "z zewnątrz", był mocno segregowany przez pracowników sklepu. Przy rozładunku na magazynie sklepu i przygotowaniu do sprzedaży były wyhaczane najlepsze okazje i wykupywane przez załogę sklepu. Zostawiali czasami jakiś jeden, dwa egzemplarze, żeby nie było. Zaczynałeś tam pracę = zakładałeś konto na Vinted itp. Podsumowując, towar był segregowany najpierw mocno przez pracowników, potem przez zawodowych szperaczy - odsprzedających z zewnątrz i dla szarego kowalskiego zostawał sam szajs. Poza tym w takich typowych lumpeksach tacy sprytniejsi odsprzedający miewają układy z właścicelami czy pracownikami i dostają różnego rodzaju cynki, że coś przyjechało lub prywatne przeglądanie nowego towaru :P

  • @julias2200
    @julias2200 Год назад +32

    Fantastycznie oglądało mi się tem film. Mam wrażenie, że widzę w nim pasję i długi czas życia w tym temacie. Czuję, że znowu oglądam temat, który zachęcił mnie kilka lat wcześniej do subskrypcji. Jeszcze raz, świetnie przygotowany materiał.

  • @iwonajeszka5135
    @iwonajeszka5135 Год назад +61

    Byłam w zeszłym roku w Berlinie i odwiedziłam jeden, bardzo popularny lumpeks. Znalazłam całkiem fajny sweter, niby super jakość, wełniany, ale trochę do "ogolenia", trochę do naprawy, kosztujący z tego co pamiętam 50 Euro. Poczułam, że ktoś ewidentnie robi ze mnie durnia.

    • @dorist.1397
      @dorist.1397 Год назад +6

      50 euro? Szok! Kupiłam w Lublinie świetny sweter 100% wełna z dobrej brytyjskiej marki za 5 złotych.

    • @anianowak7566
      @anianowak7566 Год назад +4

      W Niemczech jest dużo Vintage sklepów , ale ceny są tam dość wysokie , niemieckie sklepy z odzieżą używaną mają znaczenie wyższe ceny niż w PL . W sumie to logiczne biorąc pod uwagę że Niemcy więcej zarabiają, mają droższy czynsz do zapłaty za wynajem lokalu, wyższe koszty utrzymania itd.

    • @ninuque4711
      @ninuque4711 Год назад +2

      Mam podobne doswiadczenie z sh w Rzymie... ceny szok

    • @haroldlloyd5903
      @haroldlloyd5903 Год назад +5

      ​@@ninuque4711 ma ci sono mercati settimanali con le bancarelle con vestiti usati o grande mercato domenicale Porta Portese a Roma .

    • @EntireME
      @EntireME Год назад +2

      ​@@ninuque4711Szok, ze w ogole znalazlas tam sh, ja nie moglam znalezc nic a nic w IT w 2 miastach w tym min Rzymie 🤷

  • @paulagrabowska7724
    @paulagrabowska7724 Год назад +64

    Pozdrawiam, mierzyłam dzisiaj parę jeansów w lumpeksie za 9 dych (nie spojrzałam na cenę wcześniej), na wieszakach były koszulki z poliestru za 30, 40 zł oraz za 60, 70 z bawełny.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +3

      🙈

    • @Magda-zh2xh
      @Magda-zh2xh Год назад +8

      Też znam taki lump. Ceny czasem wyższe niż w sieciowe. Jeansy kilkadziesiąt złotych, sweterki po 20-30 zl. Buty też drogie. Omijam.

    • @Fajniejest7
      @Fajniejest7 Год назад +3

      dokladnie! w sinsay koszulki z bawelny za 17 zl... i jak tu byc eko

    • @magdalenamagda4206
      @magdalenamagda4206 Год назад +12

      Byłam wczoraj w lumpie osiedlowym i zobaczyłam sukienkę dla córki z hm za 9zl, teraz identyczne są na promocji za 5.99... w sumie to mi się jakoś przykro zrobiło, że tak to teraz wygląda

    • @maami59
      @maami59 Год назад +2

      Nie wiem jak Pani ale mi najlepiej jakościowo dla dziecka obu płci wychodzi lidl

  • @suzy_bloom
    @suzy_bloom Год назад +149

    Ja gdy widzę za używane jeansy mam dać 60zl to w sieciowce kupię nowe za tyle na promocji i nie będę musiała się martwić że muszę doprac jakąś plamkę czy coś przeszyć. Przykre co się stało z takimi miejscami

    • @paja1933
      @paja1933 Год назад +12

      Ale jakie jeansy? Bo za vintage levisy to mogę dać i 150 zł, bo nowe kupię za 500 zł. Jeśli ktoś sprzedaje za 60 zł używane spodnie z Sinsay, to już sprawa kupującego, jeśli chce tyle zapłacić. Nic nam do tego.

    • @LKOkoss
      @LKOkoss Год назад +37

      ​@@paja1933 lumpeksy się wycwaniły na tyle, że jak widzą metkę levis to 90-150 wycieniaja. Za 150/170 możesz mieć nowe jak upolujesz na zalando czy about you na promce.

    • @MajczuPikczu
      @MajczuPikczu Год назад +12

      ​@@LKOkossdokładnie, już nowe nawet łatwiej czasami upolować, niż na np vinted...

    • @k.m.2586
      @k.m.2586 Год назад +7

      @@paja1933 Ja już nawet Levisów za 150 zł na vinted nie kupię. Szkoda moich nerwów. Już wole kupić nowe za 500 zł (z bólem serca rzecz jasna) niż stracić 150 zł.

    • @joannadadej9221
      @joannadadej9221 Год назад +1

      A dla mnie zabawne i odkrycie że to przegapiłam bo...ostatnio byłam przed pandemią... :-D

  • @ToWasnieStylMagdalenaMocko
    @ToWasnieStylMagdalenaMocko Год назад +25

    Myślę że plusem drożejącej odzieży jest być może to, że w rezultacie będziemy kupować jej mniej niż gdy byłaby po 1 zł. Mnie to dość czesto powstrzymuje.

    • @Szusznik
      @Szusznik Год назад +11

      Kupują wtedy więcej nowych koszulek z sieciówek po 9 zł ,nic dobrego

    • @EntireME
      @EntireME Год назад +8

      ​@@SzusznikDokladnie. Drozyzna w lumpeksach spowoduje przejscie do sieciowek. Sama juz rzadko zagladam do sh.

  • @mhrau444
    @mhrau444 Год назад +16

    Śmieszą mnie też niektóre lumpy z wyceną, przez januszów prowadzone. Każdy abibas, agibas, gavin claim i wszystko co ma 3 paski odrazu cena x5, bez patrzenia czy to w ogole przypomina orginal, no śmieszy XD A jak jest serio bardziej luksusowa firma bez wywalonego GUCZI to już normalna cena. Masakra nawet niektóre rzeczy pumy są wycenione wyzej niz prawdopodobnie ich wartosc gdy byly wydane lata temu

    • @annaposzaj9296
      @annaposzaj9296 Год назад +1

      Ale dla klienta co zna się na markach to akurat dobrze 😜

  • @ToWasnieStylMagdalenaMocko
    @ToWasnieStylMagdalenaMocko Год назад +11

    Genialny film. Jak wszystkie na Twoim kanale niesamowicie merytoryczny i wartościowy. Jestem odsprzedawcą, tym dobrym na szczęście 😂 Właśnie otworzyłam swój od-sprzedażowy sklep. Buziaki 😘

  • @paulagrabowska7724
    @paulagrabowska7724 Год назад +44

    Bardzo denerwuje mnie fakt, że na vinted niewiele osób informuje o składzie materiału, z którego wykonana jest rzecz.
    Pewnie, mogę zapytać, ale nie zawsze otrzymuję odpowiedź.

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +2

      Mnie też!

    • @Ruth-xj8oe
      @Ruth-xj8oe Год назад +5

      Ja podaję zawsze, bo uważam, że to jedna z najważniejszych informacji.

    • @agnieszkab.3528
      @agnieszkab.3528 Год назад +3

      Ale wiele osób nie zwraca na to uwagi, naprawdę. Ja też wolę dopytać, bo dla mnie to często istotniejsze, niż wygląd ubrania.

    • @dorotekem
      @dorotekem Год назад +3

      Dokładnie też mnie to denerwuje

    • @klaudiaporszke-kryg6410
      @klaudiaporszke-kryg6410 Год назад +2

      ja proszę zawsze o zdjęcie metki ze składem materiałowym i sposobem prania :) zazwyczaj ludzie dosyłają zdjęcie. jednak też uważam, że powinno to być jako jedno z obowiązkowych zajęć (skoro można dodać ich aż 20!). choć to chyba po prostu taka taktyka :)

  • @kasian.4847
    @kasian.4847 Год назад +11

    Myślę, że dużo zależy od miejscowości. Mieszkam w Krakowie, tam ceny w lumpach są zaporowe, ale często jeżdżę na jednodniowe wycieczki poza Kraków i w małych miasteczkach ceny są przystępne i królują "ciuchy z kubła".
    Co do Vinted, to opłaca się kupować już wyłącznie droższe rzeczy typu płaszcze, kurtki. Kupując zwykły t-shirt za 10 zł, trzeba doliczyć ochronę kupującego, przesyłkę i już robi się kwota, za którą spokojnie można kupić nową koszulkę bez zażółceń pod pachami.

  • @Zwyczajnakobieta
    @Zwyczajnakobieta Год назад +24

    Mieszkałam W Anglii. Raz na miesiąc pod drzwiami każdego domu są zostawiane worki na odzież której nie potrzebujemy. Na workach dokładna data kiedy będą tę odzież zbierać i kiedy musimy wystawić worki przed drzwi. Myślę, że stąd ubrania w polskich ciuchlandach pochodzące z uk.

    • @barbaramariajanota9069
      @barbaramariajanota9069 Год назад

      W Polsce na moim osiedlu tak samo

    • @aluette1
      @aluette1 Месяц назад

      Moj kolega pracowal w UK wiele lat w takiej wlasnie firmie, która zbierała takie worki. Potem pakowali to do wielkich, zbiorczych worków, raz w tygodniu przyjeżdżał TIR i to zabierał do Polski. A właściciele firmy zarabiali na wywożeniu śmieci z kraju. Dostawali pieniądze od rzadu chyba, od wagi wywiezionych śmieci.

  • @anna1346
    @anna1346 Год назад +25

    Z ciekawosci obejrzałam kiedyś parę filmików na YT na temat jak sprzedawać szybko na vinted. I wiele porad było tego typu: jeśli ciuch jest w dobrym stanie - oznacz rzecz jako 'nowa bez metki' nawet jak nie jest nowa; jesli kupisz coś na wyprzedarzy - zedrzyj metkę z ceną promocyjną, na zdjęciu pokaż cenę oryginalną i sprzedaj za więcej niż zapłaciłaś, itd. itp. No więc Grażyny i Janusze biznesu generuja kolejnych podobnych sprzedawców na swój wzór 🤦‍♀Nie rozumiem takiego podejścia.
    Sprzedaję czasami na Vinted, ale zawsze uczciwie opisuję rzeczywisty stan rzeczy, podaję wymiary, skład i nie winduję cen. Jeśli są jakieś wady to dodaję zdjęcia tych mankamentów i zaznaczam to też w opisie. I ogólnie staram się, żeby kupujący był zadowolony i po otrzymaniu paczki nie czuł, że kupił kota w worku. Sama ze 3 razu kupiłam coś na Vinted. Za pierwszym razem były to buty opisane jako 2 razy założone i w stanie idealnym. Jak przyszła paczka, to na jednym bucie było bardzo widoczne dosyć sporych rozmiarów przetarcie. Mój pierwszy zakup na Vinted, ogólnie cena nie była wysoka i nie chciałam dostać na początek niskiej oceny w odwecie, to machnęłam ręką. Ale niesmak pozostał, bo czułam się oszukana, że ktoś ani nie dodał zdjęcia żeby pokazać te wadę i nic też nie wspomniał w opisie. Innym razem wypatrzyłam torebkę marki premium na którą od dawna polowałam - 2/3 ceny sklepowej, ale cena nowej na tyle wysoka, że za stan idealny bez wad (bo tak było w opisie) opłacało się wziąć tę torebkę z drugiej ręki. Ale z racji wysokiej ceny, napisałam do sprzedającej dopytywałam czy na pewno nie ma żadnych śladów użytkowania tak jak to było w opisie. Po kilku wiadomościach, gdzie dokładnie wyszczególniłam o jakie potencjalne wady mi chodzi, sprzedająca przyznała, że faktycznie jakieś wady ta torebka ma. Ostatecznie po przemyśleniu zdecydowałam się na zakup mimo to. Tyle, że gdybym nie dopytała w wiadomościach prywatnych, to po otrzymaniu paczki czułabym się wprowadzona w błąd. Jestem ostatecznie zadowolona z tej torebki i często ją noszę, ale no właśnie - odczułabym niesmak gdybym nie dopytała o szczegóły w wiadomościach prywatnych, ehhhh... Nie ważne czy coś kupuję drogo czy tanio. Jedyne czego oczekuję jak decyduję się na zakup używanych rzeczy, to żebym otrzymała faktycznie przedmiot który zgadza sie z przedstawioną ofertą. Tyle i aż tyle.

  • @j.4786
    @j.4786 Год назад +68

    Ceny w warszawskich sh jak i na vinted strasznie skoczyły. Ostatnio w sieciówce znalazłam wiskozową sukienkę za 50 zł czyli za tyle, ile z wysyłką i ochroną kupującego płaciłam za inną na vinted. Oczywiście da się też upolować okazje, ale większość jest niestety dosyć droga

    • @agnieszkab.3528
      @agnieszkab.3528 Год назад +16

      Bo wiele sprzedających patrzy na to, że oni przecież wystawiają za 35, a nówka jest za 50. Ale już nie patrzą na to, że nabywca zapłaci jednak 50, a w dodatku nie ma prawa do reklamacji.

    • @justynawisniewska1213
      @justynawisniewska1213 Год назад +9

      Ceny na vinted są z kosmosu, ale z drugiej strony kupujący oczekuje obfotografowania ubrań w bardzo estetyczny sposób, najlepiej na sylwetce plus samodzielnego pomierzenia . Jak sprzedający wstawia ubrania za symboliczne 5-10zł, to nakład czasu i pracy jest zupełnie niewspółmierny.

    • @agnieszkab.3528
      @agnieszkab.3528 Год назад +6

      @@justynawisniewska1213 ale to nie ma być Twoja zarobkowa praca. Ja nie robię jakichś ekstra zdjęć, sprzedaję po parę złotych i nie ma problemu. Łącznie z pomierzeniem zajmuje mi to raptem parę minut, więc nie wiem, o jakim nakładzie pracy mówisz. Wystarczy dobre oświetlenie i kilka normalnych zdjęć. Nawet jeśli się przyczepić, to w godzinę jesteś w stanie wystawić około 15 ogłoszeń, jeśli sprzedasz po 5 zł, to masz 75 zł za godzinę pracy. Serio Ci się nie opłaca?

    • @justynawisniewska1213
      @justynawisniewska1213 Год назад +19

      ​​​@@agnieszkab.3528 Ja sprzedawałam kiedyś pojedyncze ubrania za symboliczne kilka złotych. Cyknięcie szybkiej foty i podanie rozmiaru to teraz za mało, ludzie proszą o podawanie wymiarów, zadają tysiące pytań, a sprzedaje się może z 10% wystawionych rzeczy. Do tego pakowanie, nadawanie. Nigdy tego nie traktowałam jako pracę zarobkową i nie wiem czemu tak interpretujesz mój komentarz.
      Nie liczyłabym tego w ten sposób. Wstawisz te 10 rzeczy w godzinę, potem odpowiadanie na pytania przez kolejne kilka dni, sprzeda się może 1-2 rzeczy, do tego pakowanie, wycieczka na pocztę/do paczkomatu. Zarabiasz 10-20zł. Totalnie się nie opłaca. Ja to robiłam tylko po to, by tych rzeczy nie wyrzucać do kontenerów, ale jest to zwyczajnie zbyt upierdliwe.

    • @agnieszkab.3528
      @agnieszkab.3528 Год назад +3

      @Justyna Wisniewska chodzi mi o to, że docelowo nie robisz tego po ileś godzin dziennie, żeby mówić, że to się nie opłaca, jakbyś traciła nie wiadomo ile czasu czy pieniędzy. Wiem, że każda minuta spędzona bez sensu jest zmarnowana, ale moim zdaniem nie wszystko należy kategoryzować jaki opłacalne lub nie. Niektóre rzeczy się nie opłacają, ale warto to robić. Dla mnie vinted to przede wszystkim ekologia i choć "zarabiając" parę złotych na jakimś ciuchy może i w Twoich kategoriach się to nie opłaca, ale moim zdaniem warto. Masz rację, nie wszystkie przedmioty wystawione w tę godzinę się sprzedadzą, ale ja na to patrzę trochę inaczej. Mając 100 ciuchów mogę zrobić dziennie dokładne zdjęcia (nie jakieś fancy, po prostu wszystko dobrze widać, łącznie z wymiarami) trzech rzeczy. Poświęcę na to 15 minut. Dla mnie to minimalny koszt. W miesiąc wszystko mam "ozdjęciowane". Ogłoszenie wrzucam czekając gdzieś w kolejce, jadąc autobusem czy po prostu kiedy indziej, mając chwilę. I koniec. Faktycznie, czasem ludzie pytają nie wiadomo ile, ale mając zdjęcie metki i wymiary + wiedząc, o co zwykle pytają (np. czy materiał się rozciąga), można to wszystko wpisać w ogłoszenie. Szczerze? W ciągu ostatniego roku zdarzyły mi się dwie takie upierdliwe osoby, które zadały masę pytań, a w końcu nie kupiły. Reszta po prostu kupowała. Paczkomaty u mnie są akurat na każdym kroku, ja z psem czy dzieckiem i tak codziennie wychodzę, więc to dla mnie żaden problem zabrać ze sobą paczkę. Tym bardziej teraz, kiedy nie trzeba drukować etykiety. Stąd i tutaj odpada mi kwestia kosztów (czasowych).
      Podsumowując moje podejście - nie poświęcam w mojej opinii aż tyle czasu na te wszystkie czynności, żeby nie było warto. A mogę śmiało powiedzieć, że nawet mi się to opłaca, bo sporo rzeczy ostatnio sprzedałam i chodząc z kilkoma paczkami na raz, te koszty ponoszę tylko raz.
      Wiadomo, każdy ma prawo do swojego zdania i ja korzystam z vinted ze względu na ekologię, a ktoś inny zarobkowo, więc u niego moje podejście się nie sprawdzi.
      A co do pytań i ciuchów sprzedawanych za parę złotych - trochę się nie dziwię. Sama sprzedaję ubrania głównie po 1-5 zł, niektóre w gorszym stanie, inne w bardzo dobrym, zawsze jasno piszę, jaki jest stan. Ale zdarzyło mi się naciąć i kupić za 5 zł szlafrok z dziurą i plamą opisany jako bardzo dobry stan. Zgłosiłam się do sprzedającej, a ona na to, że czego się spodziewałam za tę cenę. Reklamacja oczywiście uwzględniona, ale to ja mam pokrywać koszty zwrotu, które są wyższe, niż ta szmatka. No nie opłacało mi się to. Dlatego rozumiem też osoby, które dopytują, bo nawet taki ciuch za 5 zł to z wysyłką i ochroną kupujących już około 15 zł, a nawet gdyby to był piątak - szkoda tego piątaka i czasu, bo znów musisz szukać coś, czego potrzebujesz i już dawno miałaś to mieć.

  • @jagniecina3120
    @jagniecina3120 Год назад +5

    Dzięki za film! 🤍 jak wszystkie Twoje - turbo wartościowy + trafiający w mój punkt widzenia. A do tego piękny set planu i ogólnie świetny ogar montażu - tak bardzo doceniam. W ogóle, jesteś super! pozdrawiam ☺️
    Ps początkowo byłam zachwycona vinted, ale między innymi to, co opisałaś bardzo mnie zniechęciło i już nie korzystam. Z lumpeksie stacjonarnych okazjinalnie, ale bez większego entuzjazmu z powodu dużo niższej jakości niż była kiedyś- często taniej jest zrobić zakup w primarku albo sinsayu za mniej i - o paradoksie- często lepszej jakości.

  • @kasix7310
    @kasix7310 Год назад +19

    Ten regres vinted i lumpów na gorsze ma swoje plusy a mianowicie takie, że pomaga mi to leczyć moje uzależnienie od kupowania ubrań. 😂
    Ciężej mi znaleźć dobre jakościowo ubrania i takie co mi sie podobają w lumpach czy na vinted, a w sieciówkach albo szkoda mi pieniędzy albo dręczy mnie sumienie, więc po prostu prawie już nie kupuję, co w sumie jest na plus. 😅

  • @MsRockAndRollQueen88
    @MsRockAndRollQueen88 Год назад

    Super film, jak zawsze ❤

  • @dagmarakorzec1669
    @dagmarakorzec1669 Год назад +14

    Mnie okropnie denerwuje na Vinted opis stanu,, nowy" a później się okazuje, że jednak jest,, jak nowy" co w rzeczywistości jest już użyte nie raz. Użyte nie może być nowe 🙉😂 Co do lumpeksów to też widać faktycznie podniesienie cen i pogorszenie asortymentu, ale co się dziwić. Ostatnio widziałam panią na dziale z odzieżą dziecięcą, wybierała co lepsze w przeróżnych rozmiarach od 62 do 142 więc wątpię, że miała tyle dzieci i były to zakupy stricte dla niej 🤷🏼‍♀️

  • @kiniazek
    @kiniazek Год назад +37

    Wspaniały materiał. Złote czasy kiedy sensownie i za dobre pieniadze można było ubrać rodzinę bezpowrotnie minęły. Marna jakość 100 zł/kg to się zwyczajnie nie opłaca. Skoro jeansy ważą kilogram to jestem w stanie kupić sobie nowe taniej. BTW "gentryfikacja" czyta się normalnie po polsku, przez G jak Grażyna 😉

    • @zielonamarta
      @zielonamarta Год назад +5

      Ostatnio na Vinted kupiłam nowiutkie jeansy z Elementy za 150 zł. Wolę dać więcej za polską markę niż kupić coś tańszego z wielkiego koncernu.

    • @zielka6857
      @zielka6857 Год назад +2

      @@zielonamarta Pewnie, tylko jeśli się okaże, że nie pasują albo, że zaraz coś się zepsuje to powodzenia z oddawaniem. A nawet jeśli to przesyłki w tą i we w tą też kosztują.

    • @zielonamarta
      @zielonamarta Год назад

      Akurat tą markę znam i kupiłam ten sam model, który już posiadam tylko w innym kolorze. Nie kupuję sieciówek, bo tam z rozmiarówką bywa różnie. Dużo polskich producentów podaje konkretne wymiary na stronie.

  • @sinte9076
    @sinte9076 Год назад +39

    Od dziecka kupuję rzeczy z drugiej ręki, ale ostatnio bardziej mi się opłaca pójść do sklepu i kupić coś nowego (zarówno ubrania, jak i często książki), ludzie wystawiają rzeczy w "dobrym stanie", które przychodzą znoszone, do tego stopnia, że nawet po domu nie da się ich nosić, książki z pogiętymi brzegami, podartymi okładkami, o wadach w opisie czy na zdjęciach oczywiście nie ma mowy, do tego ceny, które stanowią jakieś 80-90% ceny sklepowej, a czasami nawet ją przebijają... Oczywiście nie wszyscy, nie mam zamiaru demonizować platform typu Vinted, bo do dzisiaj udaje mi się tam wyszukać perełki, ale tacy sprzedający niestety odrzucają, a dogadać się z nimi nie da. Do lumpów też nadal chodzę, ale znalezienie tam czegoś granicy z cudem, a jak już się trafi coś ładnego to najczęściej albo materiał jest paskudny albo cena jest wygórowana.

    • @foreverbydg
      @foreverbydg Год назад

      Jeśli chodzi o książki to skupszop robi robotę ;)

    • @k.m.2586
      @k.m.2586 Год назад +6

      Mam dokładnie takie same przemyślenia. Raz sprzedająca zataiła fakt, że tył ksiązki jest zalany kawą, stan bardzo dobry, zdjęcie tak zrobione, ze plam nie było widać. Inna książka z pleśnią. Kupuję dużo książek, czasem z ciekawości przejrze vinted i przecieram oczy ze zdumienia, gdy widze ksiązkę używana 4 zł taniej niz nowa z księgarni. A przecież trzeba jeszcze doliczyc marże vinted i koszt przesyłki. Kupuję na vinted tylko gdy wiem, że ksiązki nie ma juz na rynku pierwotnym. Ludzie powariowali. Na co liczą? Na naiwność kupujących chyba.

  • @natalialabuda8074
    @natalialabuda8074 Год назад +9

    Tak w lumpeksach bardzo drogo się zrobiło :( ale niedawno trafiłam na yard sale w moim miasteczku i kupiłam w bardzo dobrym stanie spodnie lniane na lato za $2 😊

  • @agnieszkakapusta3085
    @agnieszkakapusta3085 Год назад +139

    Pamiętam czas kiedy dużo perełek miałam za 1zl🤩

    • @iwonak3825
      @iwonak3825 Год назад +17

      Prawda...ja też...teraz to za złotówkę możemy w lupciuchach dostać papierową torbę🤦

    • @agnieszkakapusta3085
      @agnieszkakapusta3085 Год назад +4

      @Milkaa Milka teraz lizaka za tyle nie kupi 😅

    • @zuzannaszoomicka9839
      @zuzannaszoomicka9839 Год назад +7

      @MrMuuuuciaw piekarni to już koszt połowy chleba 🫠🤦🏼‍♀️

  • @00Potterhead00
    @00Potterhead00 Год назад +23

    mieszkam w małym miasteczku w UK i u mnie jeszcze jako tako sharing economy działa, gadałam o tym ostatnio z moją mamą:
    mamy kilka charity shopów (czyli lumpeksów obsługiwanych przez organizacje charytatywne). kiedy ktoś się wyprowadza albo z jakiegoś innego powodu musi się pozbyć rzeczy, często półhurtowo, w workach na śmieci zostawia je pod drzwiami charity shopu. charity shopy sortują i ogarniają te przedmioty (najczęściej odzież, ale też często naczynia, wazony, gry i zabawki, meble, książki) i wystawiają w ładnej dla klienta formie na wieszaczkach i półkach (serio kocham to, jak co tydzień te sklepy zmieniają swoje witryny do okazji, ostatnio była koronacja i wszystko było biało-czerwowno-niebieskie haha). kupując w charity shopie otrzymuję ładnie podany produkt w niższej cenie [niż jego nowy odpowiednik], a zysk idzie na prowadzenie tego i na działania charytatywne.
    sama przy wyprowadzkach chętnie oddaję nadmiar rzeczy do charity shopów - bo przy takiej okazji nie ma czasu i chęci drobiazgowo sprzedawać na vinted każdej nadmiarowej bluzeczki, a jednocześnie mam poczucie, że ta bluzeczka jednak dostanie nowe życie (a nie wpadnie jak do kontenera PCK i zniknie na wieki). za to faktycznie jak wracam do polski i idę do lumpa, to tam sporo rzeczy aż krzyczy NIKT MNIE NIE KUPIŁ W CHARITY SHOPIE haha
    pozdrawiam z pokoju umeblowanego meblami z charity shopów, popijając kawkę z ulubionego kubka z charity shopu haha

    • @magdalenaburczynska6886
      @magdalenaburczynska6886 Год назад +2

      Ja też mieszkając w UK uwielbiałam cherity shops! Dużo też oddawałam tam ubrań, zwłaszcza po dzieciach. No i szczytny cel, dochody były przekazywane na cele charytatywne.
      Pozdrawiam ❤❤

    • @Natalia-lu8ex
      @Natalia-lu8ex Год назад +2

      Też kocham charity shopy. Też pozdrawiam popijając z ukochanego kubka z charity shopu :D. W UK też mam wrażenie, że sam vinted lepiej działa.

    • @annammazur9712
      @annammazur9712 7 месяцев назад +1

      Ja też mieszkałam w uk i znałam kobietę która prowadziła taki charity shop i to jest tak że oni oddaja takiej charytatywnej agencji tylko 20% od dochodu. Reszta idzie dla nich. Lepsze to niż nic ale też nie jest tak że wszystko idzie do agencji charytatywnej.

    • @aluette1
      @aluette1 Месяц назад

      Uwielbiam! Nawet, jeśli nic nie kupię, wrzucam im funta do skarbonki.

  • @tatianasamborskaia3063
    @tatianasamborskaia3063 Год назад +16

    Aniu, bardzo lubię Twoje wideo! Dziękuję Ci za wszystko, co umieszczasz na kanale! Trochę się stęskniłam za wideo na temat rodziny Kardashian, więc jak planujesz coś nakręcić na ten temat to bardzo chętnie obejrzę!

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +3

      Będzie coś o standardach piękna więc dodam i o kardashianach 😅

  • @pera1918
    @pera1918 Год назад +26

    A jeszcze co do Vinted to zanim zaczęli się reklamowac to platforma była naprawdę fajna. Nie było żadnych ochron kupujących itp a nikt nigdy mnie nie oszukał, ceny były adekwatne za używane rzeczy, łatwiej można było znaleźć coś fajnego. Korzystam z Vinted jakoś od 7-8 lat.

    • @andzia97gnyla13
      @andzia97gnyla13 Год назад +5

      Tak! Korzystałam z Vinted zanim to było takie popularne, jakoś chyba od 2016 roku 🙂 inaczej to wyglądało niż teraz

    • @eniik5132
      @eniik5132 6 месяцев назад

      Ja tez od 8 lat na Vinted 😮

  • @klaudianowak3443
    @klaudianowak3443 Год назад +3

    Aniu, świetna robota. Pozdrawiam 🤍

  • @bazaltowyjednorozec6580
    @bazaltowyjednorozec6580 Год назад +18

    Standardowo: wysoki poziom filmu, świetne przemyślenia i przystępnie wszystko przedstawione. Żałuję, że zniknąłem z Instagrama, bo nie mogę Cię częściej obserwować. Mam nadzieję, że wydasz kiedyś ebooka z syntezą najważniejszych przemyśleń i zjawisk, które opisujesz.
    Pozdrawiam, Mateusz 🌞

  • @becik1735
    @becik1735 Год назад

    Świetne podsumowanie tematu.

  • @Aleksandra-lh3ym
    @Aleksandra-lh3ym Год назад +14

    Najgorszy w mojej opinii jest rynek wtórny ubrań dla dzieci. W lumpach same poplamione i podziurawione rzeczy, w internecie drożej niż w fast fashion. Miałam dla niemowlaka w rodzinie kupować super rzeczy za grosze, a skończyło się na tym że i tak kupuję rzeczy za grosze, ale w sin say i w pepco. I ku mojemu zdziwieniu, ubrania dla małych dzieci w tych sklepach rzadko bywają z najgorszych materiałów typu poliester, znaczna większość jest z bawełny czy wiskozy. Na wyprzedaży w pepco kupiłam wiskozową sukienkę na lato za 4 zł, a na vinted podobne rzeczy są po 30-50 zł, a nie wiadomo tak na prawdę w jakim są stanie.

  • @cecylialeks-zulinska1969
    @cecylialeks-zulinska1969 Год назад +21

    Tak. Uwielbiam opis "prawie jak jedwab" 🥴

    • @agnieszkab.3528
      @agnieszkab.3528 Год назад +13

      Albo "H&M jak Louis Vuitton" w opisie 🤦🏼‍♀️

  • @dankad.2703
    @dankad.2703 Год назад +1

    Wyglądasz świetnie!!!

  • @beatad8477
    @beatad8477 Год назад +1

    Super odcinek ❤

  • @mannam8797
    @mannam8797 Год назад +4

    Gentryfikacja przez G :) świetny materiał!

  • @azlayalokdrin2742
    @azlayalokdrin2742 Год назад +9

    Ale ten podatek od sprzedaży rzeczy używanych chyba będzie do zapłacenia po przekroczeniu 2500 Euro. Więc to dobrze, bo taka kwota dla przeciętnego sprzedającego raczej nie jest osiągalna, a przynajmniej ci "przedsiębiorcy" zapłacą podatek, który powinni zapłacić

  • @amelkauwu3783
    @amelkauwu3783 Год назад +5

    ja pamiętam, że jeszcze 3-4 lata temu, gdy mówiłam komuś, że mam daną rzecz z lumpa, to mimo tego, że tej osobie się ona podobała mi, to byłam wyśmiewana xD teraz gdy powiem, że mam coś z sieciówki, jest identyczna reakcja. Denerwuje mnie to, że stało się to trendem, a nie normalnością, ale wydaje mi się, że to kwestia mojego i moich rówieśników wieku wtedy ok. 11-13 lat, a teraz 15-18

  • @dominicat0
    @dominicat0 Год назад +5

    Osobiście lubię Vinted bo nie znoszę zakupów stacjonarnych, ale co do zarzutów to się zgadzam. Platforma daje mi też możliwość sprzedaży moich ubrań a także znalezienia ciuchów dirndl/tracht i szeroko pojętego true vintage. Aczkolwiek miałam też okres gdzie kupowałam impulsywnie bo TANIEJ ale to też kwestia mojej osobowości i regulowania sobie nastroju przez zakupy. Sprzedawania ubrań z np. SHEIN na Vinted to nigdy nie zrozumiem 😬

  • @wiozak8459
    @wiozak8459 Год назад +5

    Chciałam sobie kupić używany sweter w stylu skandynawskim, kiedy byłam w Szwecji - ceny powyżej 200 zł (niektóre całkowicie sfilcowane, patrzyłam w ok. 10 sh). Wróciłam do Polski, dokładnie taki sweter jakiego szukałam, 30 zł :D

  • @Zwyczajnakobieta
    @Zwyczajnakobieta Год назад +9

    Kiedyś kupilam w ciuchlandzie spodnie warte kilka stówek za 50 gr tylko dlatego bo byla to nieznana marka w Polsce, a znalam ją tylko dzięki mieszkaniu w uk, Brytyjczycy uwielbiają te markę.

  • @aleksandrak.992
    @aleksandrak.992 Год назад +6

    Przez długi długi czas Nie byłam w lumpeksie aż w końcu zdecydowałam się pojechać do jednego większego w moim mieście. To było jeszcze wczesną wiosną.
    Jak zobaczyłam te ceny. Za to kupiłam dobrej jakości ciuchy w znanej sieciowce za dobre pieniądze i NOWE. Dla mnie lumpeksy nie mają juz sensu. Nie da się kupic juz teraz niczego świetnego w dobrej cenie.

  • @-nikczemna
    @-nikczemna Год назад +10

    Masz dużo racji, Aniu, to prawda z tymi odsprzedawcami, ludzie wyczuli biznes i na tym zarabiają :) ale zawsze tak było, przecież na sortowniach w małych miastach w lumpeksach panie właścicielki co fajniejsze rzeczy to oddawały rodzinie albo dla siebie zatrzymywały, a reszta na wieszaki.
    Albo jeszcze lepiej w innych - ci właściciele którzy ogarniają marki robią osobny drążek na produkty luksusowe które są ometkowane, wiadomo że cena czasem w ogóle jest z kosmosu jak na lumpeks, no ale januszowe byznesy tak już działają.
    Kocham twoje filmy, Aniu, widać napracowanie i też widzę że pobawiłaś sie tu troszkę montażem

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +1

      Też prawda. Dzięki ❤️

  • @mruwka999
    @mruwka999 Год назад +1

    Świetny obszerny material w temacie, ktory akurat bardzo mnie interesuje. Robię zakupy na vinted wtedy kiedy potrzebuję jakichs konkretnych ciuchow i wkurza mnie dokladnie to co opisalas: hurtowe sprzedawanie szmat w jakichs absurdalnie wysokich cenach i dodawanie losowych tagów. Generalnie sama nie mam problemu z odsprzedajacymi, ALE jesli ktos nie prowadzi tego biznesu na vinted i mówi o tym głośno, a nie udając osoby prywatne, a w rzeczywistości kręcą biznes sprzedając poliestry i inne gowno zamiast wyselekcjonowanych jakosciowych ubrań.
    W ogóle tym tematem drugiego obiegu i fast fashion zajmuje się firma UDO Ubrania do oddania. Bardzo polecam zapoznac się z ich ideą.
    Dałaś mi w ogole do myslenia jak bardzo ten drugi obieg jest juz rozpropagowany i w jaki biznes się to zamienia. To mi wygląda juz na pewien rodzaj green washingu. Wieksze marki będą sie chwalić, ze wprowadzają do sklepow ubrania z drugiego obiegu, bo to takie eko, a dalej beda szyc te szmaty w Indiach itp. wykorzystując ludzi i narażając ich oraz środowisko wokół. Jak juz nam się wydaję, ze swiat idzie w trochę lepszym kierunku to zaraz przychodzi pan kapitalizm i rąbie nas patelnią w łeb

  • @annaszablewska5608
    @annaszablewska5608 Год назад +2

    Hej tu również Ania, super film. Również kupuje z drugiej ręki w lumpeksie. Mieszkam w Skandynawii i kocham chodzić do secondhand. Śmieje się ze w poniedziałek, środę i sobotę idę podpisać list. Mój mąż również kupuje ale sprzęt fotograficzny i sprzedaje. Ja kupuje ubrania, meble, skorupy do kuchni. Ja raczej nie sprzedaje. Szukam perełek dla siebie. Kupując w Skandynawii w lumpeksach rzeczy przynoszą prywatni ludzie a zebrane pieniądze idą na cele charytatywne. Taka politykę ma kilka większych secondhand. Uważam żebro dobra inicjatywa. A wspomniana Kasia kompletnie mi obojętna. Pozdrawiam Ania

  • @Kej-Kej
    @Kej-Kej Год назад +14

    Mam z vinted taki problem, ze aby odesłać ubranie, które okazało się być szmatą, muszę zapłacić za przesyłkę. Czasami miałam tak z dziecięcymi ubraniami i przesyłka to czasem 50% ceny ubrania. Ktoś mnie oszukał, celowo nie wskazał wad a ja na tym tracę, choć płacę 5zł na ochronę kupującego 🤦‍♀️ szkoda, ze ochrona ta nie obejmuje tego typu sytuacji. Kolejna rzecz to to, ze ludzie zle kategoryzują ubrania i jako bardzo dobry stan wstawiają rzeczy zniszczone. Widziałam w tej kategorii spodenki chłopięce z wielka dziura na kolanie, zacerowaną byle jak ręcznie. Myślałam, ze może ktoś się pomylił, ale w opisie było „na kolanie zaszyta dziura, ale poza tym stan bardzo dobry”🤦‍♀️

    • @ellie5912
      @ellie5912 Год назад

      w normalnych sklepach z nowymi rzeczami też się samemu płaci za przesyłkę przy zwrocie

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +9

      Bardzo dobrze cie rozumiem. Ja właśnie na dziecięcych ubraniach się nacielam... I coś co jeszcze mnie wkurza to jak ktoś do takiej paczki że zniszczonymi ciuchami dorzuci ekstra trzy zniszczone ciuszki których nie chciałam i teraz to ja się muszę bujać z nimi... 🥴

    • @martynawasil273
      @martynawasil273 Год назад +6

      ​@@ellie5912 no nie. Jeśli rzecz jest zniszczona lub niezgodna z opisem, to masz prawo do reklamacji, gdzie sprzedający pokrywa całość kosztów

    • @velvet_blond
      @velvet_blond Год назад +9

      @@ellie5912 nieprawda, wiele sieciówek ma darmowy zwrot, a nawet jeśli nie to można się przejść do sklepu stacjonarnego i wtedy zwrot jest zawsze za darmo

    • @ellie5912
      @ellie5912 Год назад +2

      @@martynawasil273 właśnie nie jest to standardem niestety, to dobra wola niektórych sieciówek, że tak robią, ale ostatnio coraz więcej wprowadza płatny zwrot i moim zdaniem to jest dobry krok, bo może osoby które nagminnie kupują a później zwracają zastanowią się kilka razy czy na pewno tego potrzebują, to są jednak ogromne koszta środowiskowe

  • @jolantafabianczyk3339
    @jolantafabianczyk3339 Год назад

    Brawo! Aniu robisz dobrą robotę, naprawdę!!!

  • @dajanaproszowska8295
    @dajanaproszowska8295 Год назад +16

    Słyszę vinted czuję się wywołana do tablicy 😆🙈
    A tak serio Aniu, bardzo Cię lubię słuchać z wieloma rzeczami się zgadzam i rzeczywiście też nowe spostrzeżenia Twoich filmach 💪Cieszę się, że oglądam Twój kanał i naprawdę bardzo mało zostawiam komentarzy w internecie.
    A do sedna.. absolutnie zgadzam się z tym co powiedziałaś w powyższym filmie. I niestety sama od siebie muszę dodać, że jako osoba która długo korzysta z tej platformy, no niestety zrobi się tam straszny syf🙈💩 kiedy sama zaczęłam tam kupować czyli jakiegoś 2013, była to naprawdę niszowa strona ( nie kojarzę czy wtedy posiadali już swoją aplikację😆) i naprawdę były tam przepiękne i mega tanie perełki. Naprawdę prawie wszystko było porządne i w bardzo dobrym stanie.
    Ale mam wrażenie, że od kiedy w 2019 puścili reklamę w telewizji która wręcz bombardowała, wszędzie znalazło się tam mega dużo "chytrych" i "operatywnych" Grażynek 🤮 to zwiększyło syf.
    Druga sprawa to że kiedyś nie można było publikować zdjęć katalogowych czy kopiowanych. I podlegały one dużo większej weryfikacji. To spowodowało, że platforma stała się mniej rzetelna 😭
    A szkoda bo było to naprawdę coś super wyjątkowego. Żal, ale coś.
    Pozdro 👋

    • @kochankaszczescia
      @kochankaszczescia Год назад +1

      Chytre i operatywne Grażyny. 😂😂😂

    • @zielonamarta
      @zielonamarta Год назад +2

      Polecam zgłaszać takie oferty do weryfikacji pracownikom Vinted. Ja tak robię jak zauważę że są wstawione wyłącznie zdjęcia ze sklepu (nic do samych zdjęć nie mam, bo często lepiej oddają kolor i fason niż zdjęcie na wieszaku, ale zdjęcia docelowego produktu też są ważne), zły skład albo zła marka. Zauważyłam, że takie ogłoszenia są zdejmowane, więc działa ;)

  • @mhrau444
    @mhrau444 Год назад +6

    Matko boska, zaczęłam w lutym pracę w Warszawie i pomyślałam, że poszukam w wawie lumpeksów. No to wpisuję, lumpeks, 3 lokalizacje na krzyż, okej to wpisuje ciuchland... to samo, ciucholand? nie ma XD Później dowiedziałam się właśnie, że modne jest teraz nazywanie lumpów "vintage, retro shop" itp. Nawet w złotych tarasach jest lumpeks, to go nazwali butik cyrkularny XD I tak lumpeksy w mniejszych miejscowościach najlepsze

    • @zuzanna965
      @zuzanna965 Год назад +2

      Och tak, za każdym razem jak mijam tego lumpa w Złotych to mnie to bawi xD

    • @Aleksandra-lh3ym
      @Aleksandra-lh3ym Год назад

      Ja szukając czegoś w Warszawie wpisuje w mapy Google "odzież używana" i wyskakują normalnie wszystkie lumpy

  • @julitawojtowicz5479
    @julitawojtowicz5479 Год назад +5

    Ja sama trzy lata temu zaczęłam sprzedawać na vinted, bo traktowałam to miejsce jak komis. Dzieci wyrastały , a ja bardzo schudłam. Ubrania mam w większości z USA, z bardzo dobrych marek. I muszę stwierdzić, że dawniej jak i dziś kupujący najczęściej szukają tanich ubrań. Filmik świetny. Pozdrawiam.

    • @bea9514
      @bea9514 Год назад +2

      hmm, ja bym się nie zgodziła. większość szuka popularnych w Polsce marek

  • @ninuque4711
    @ninuque4711 Год назад +1

    Mieszkam w norwegii i ta lepsza odziez z kontenerow trafia tutaj do lokalnej sieci sh Fretex.

  • @Anna-xg4pg
    @Anna-xg4pg Год назад +6

    Ja już komentowalam pod twoim ostatnim filmem jeśli chodzi o ten problem sklepów secend hand. Ja osobiście kocham robić zakupy w takich miejscach a raczej kochałam. Mam naprawdę wiele perełek ale niestety i w Londynie przyszły wielkie zmiany. Problmy są takie same jak w Polsce ludzie wykupują i sprzedają drożej ale fakt tego że teraz wiele osób stara się być eko sprawia że pojawiają i kupują ludzie którzy wcześniej nie nabywali w takich miejscach. Kiedyś chodząc po takich miejscach napotykałam ludzi biedniejszych, emigrantów ewentualnie ludzi starszych. Tetaz normą jest widziec bialych anglikoe w przedziale wieku 20-50 gdzie tego jeszcze 4 lata temu nie było. Co za tym idzie jest dużo ciężej trafić coś ciekawego materiałowo, metkowo, rozmiarowo dla siebie a ceny wygórowaly pod same niebo jest popyt to jest i robiony pieniądz. Ostatnio wypatrzyłam fajna katanę dżinsowa z kapturem która mi się naprawdę podobała ale jak zobaczyłam cenę 80£ to sobie pomyślałam że chyba im się już całkiem w głowach poprzewracało.

  • @kociapka8794
    @kociapka8794 Год назад +6

    Totalnie się z Tobą zgadzam w kwestii zbyt dużej ilości szmat na Vinted. Tez mnie to wkurza. Kiedy Vinted się pojawiło zapowiadało się super, teraz faktycznie ludzie chcą chore pieniądze za kawałek szmaty.

  • @lentylka89
    @lentylka89 Год назад +4

    Anna Gemma wyjaśnij proszę, bo mówisz w połowie filmu o tym, że sharing economy jest w Stanach nie wycofaniu, więc skąd wniosek, że u nas też tak nie będzie? Bo na końcu mówisz, że jesteśmy w rozkwicie tego trendu.

  • @adc454
    @adc454 Год назад +2

    Na Wschodzie Pl, przynajmniej w moim miescie, na szczescie jeszcze mozna sie spoko ubrac nie za miliony. Nie sa juz to czasy po 1 zl czy 2 zl, ale wciaz sie duzo bardziej oplaca niz w „normalnym” sklepie.

  • @abiblabla
    @abiblabla Год назад +3

    WSPANIAŁY MATERIAŁ! mam to szczescie ze kupuje w ciuchlandach w innym kraju, w ktorym ludzie wciaz sie tego wstydzą, wiec nie wychodzi mnie to tak drogo jak w Polsce, chociaż i tu podniosły sie ceny (ostatnio kupilam 2 pary jeansow, kazda po 9 euro i zdziwilo mnie ze tak drogo). Vinted używałam chyba z 10 lat temu, lezka w oku sie kreci😅 ale jednak wole orzymierzac, wiec stacjonarne wygrywaja

  • @justynakazimierczak7711
    @justynakazimierczak7711 Год назад

    ŚWIETNY FILMIK I POMYSŁ ❤👍👍👍

  • @ladyi.89
    @ladyi.89 Год назад +1

    U mnie w okolicy w sąsiedniej miejscowości otworzyli ciuchland z ubraniami używanymi firm fast fashion . A w mieście mam do obczajenia 2 nowe lumpeksy na pewno napiszę jakie jakości i ceny .

  • @karin_j
    @karin_j Год назад +1

    Świetny film. Super merytoryczne przygotowanie ❤ Aniu, czy sklep wysokie fale prowadzi Twoja Siostra? :)

  • @teresaszzmc
    @teresaszzmc Год назад +9

    Ojj pamiętam, pamiętam te czasy kiedy co fajniejsze ubrania z lumpeksu wystawiało się na licytacji allegro "bcm" od 1 zł - i sama niejednokrotnie już w tamtych czasach gimnazjalno-licealnych kupowałam coś w lumpeksie i sprzedawałam, żeby mieć na jakieś wyjście, czy inny ciuch. I robię to cały czas już od około 15 lat, ale dopiero od dwóch lat robię to bardziej "profesjonalnie" - i o ile zostało tutaj powiedziane wiele prawdy, tak sformułowanie o zarobku na wakacje w Tunezji trochę mnie ukuło w serducho - bo przy obecnych cenach w lumpeksie i tak dużej konkurencji odsprzedawców wciąż widzę szklany sufit, co jest też z pewnością związane z ciągle rosnącymi kosztami prowadzenia DG (podatki, ZUS, koszty księgowe i wiele innych). Także nie jest to taki łatwy hajs jak się niektórym może wydawać.
    Natomiast co do zarzutów, że handlarze wykupują wszystko pierwsi - oczywiście tak, wykupują. Ale nie wszystko. W ostatni dzień wyprzedaży też da się kupić świetne rzeczy dobrych marek. Kluczem do udanych zakupów w lumpeksie jest nie to, czy będziesz pierwszy w kolejce ale to, czy potrafisz przeselekcjonować ten ogrom towaru i wybrać perełki, no i czy znasz się trochę na markach.
    Bardzo dziękuję Aniu za ten materiał, jak zwykle: merytorycznie i super przedstawiony ❤️

    • @katarzynaszamotowa9977
      @katarzynaszamotowa9977 Год назад +3

      Też kupuję w ostatnie dni przed nowym towarem przeważnie za 5 lub 3 złote I często są to ubrania z czystej wełny, kaszmiru czy innych ubrań o dobrych składach. Aż się dziwię że nikt tego wczesniej nie kupił.

    • @oliwia497
      @oliwia497 Год назад +1

      Okej, ale i tak przyczyniasz sie do pogarszania już obecnie nieciekawej sytuacji. Sama od lat chodze do lumpa i pamiętam te czasy licytacji bcm na allegro. Wiem też, że znam się na tyle na ciuchach, że mogłabym je odsprzedawać na vinted za więcej, ale tego nie robię. Po prostu źle bym się z tym czuła i nie rozumiem jak można uważać zjawisko gentryfikacji lumpeksów za coś co jest okej.
      I tak, wiem że nie jest to ławy pieniądz.

    • @teresaszzmc
      @teresaszzmc Год назад

      @@oliwia497 w jaki sposób się przyczyniam Twoim zdaniem?

  • @hannakurzynska5200
    @hannakurzynska5200 Год назад +1

    A ja wlasnie na Vinted wystawiam w naprawde niskich cenach szczegolnie rzeczy po dziecku i troche swoich i sprzedaz idzie mi napeawde kiepsko. Robie dokładne opisy, podaje wymiary, sklad procentowo, ale przed to, ze to nie jest h&m czy zara to ciuchy wiszą. Kasuje i wystawiam na nowo, czasami to cos daje, ale niezawsze. Juz powoli zaczyna mnie to irytować.
    A co do lumpeksow, to fakt zrobily sie drogie, ale jeszcze w moim miescie rodzinnym na Mazurach jest taki jeden, gdzie upolowalam kilka bawelnianych topow do 6 zl. 😁 A mqz znalazl welniany sweter ze Szkocji za 17 zeta. 100% welny w idealnym stanie😍 takze da rade, ale jest coraz trudniej.
    A filmik jak zwykle swietny! I super, ze taki długi 😁

  • @CadillacLizard
    @CadillacLizard 2 месяца назад +1

    Ty faktycznie, uświadomiłaś mi, że od lat już nie chodzę do lumpów (raczej mało kupuję ubrań). Jeszcze może 3-4 lata temu potrafiłem się tam cały ubrać za 50zł. A teraz ceny jak w sieciówkach, a na wieszakach same gówno. W końcu człowiek traci ochotę w ogóle tam iść.

  • @magdalena7350
    @magdalena7350 Год назад +3

    To prawda, ceny bardzo skoczyły w lumpach. Kiedyś kupowałam za grosze ciuszki dla dziecka a teraz na wyprzedaży dziecięca rzecz jest za ok. 10 zł gdzie w sinsay nowa bluzeczka na promocji jest za 6 nieraz. Szkoda, lubiłam te łowy lumpeksowe, dalej chodzę i kupuję ale o wiele mniej rzeczy i dokładniej jeszcze oglądam ..

  • @ellenseslo3776
    @ellenseslo3776 Год назад +10

    Jestem na Vinted już baaardzo długo, do tej pory miałam tylko 1 bardzo nieudaną transakcję na kilkadziesiąt 😅 Jak widzę po innych komentarzach i tym filmie, należę chyba do nielicznego grona szczęściar 😂 Ale fakt, że mam w sobie dużo cierpliwości - jeśli czegoś potrzebuję, to potrafię szperać na Vinted dosłownie miesiącami, żeby znaleźć dokładnie taką rzecz, jakiej chcę (np. ostatnio przez pół roku szukałam spódniczki z szortami pod spodem i ostatnio w końcu znalazłam mój ideał ❤️). Jednak fakt faktem, że widać straszny wzrost cen na platformie. Tak samo w lumpeksach… Obecnie mam we Wrocławiu jedną zaufaną sieć (Vena Studio) i chodzę w zasadzie tylko tam ❤ Nawet w najdroższy dzień wszystko jest po 17.50 (tak, kurtki, buty, garnitury tez - wszystko 😁).
    Ale boję się, ze prędzej czy później zmienią model biznesowy 😢

  • @kmitmalwina
    @kmitmalwina Месяц назад +1

    od wielu lat kupuję w lumpach... kiedyś było jakby lepiej teraz coraz rzadziej znaleźć perełki, coraz częściej widzę zjawisko jak w dniu dostawy na sklep wpada grupka ludzi i biegnie do wieszaków i szybko przebiera rzeczy, chłopaki co buszują w sukienkach i innych damskich rzeczach, wynoszą ze sklepów kilka koszyków wartościowych rzeczy
    co do vinted to chyba dawno zgubiło pierwotne założenia, stało się praformą sprzedażowa nowych rzeczy, podróbek itp

  • @kormag1
    @kormag1 Год назад +2

    Ja właśnie dlatego przestałam kupować w lumpeksach bo stały się za drogie i jednocześnie obniżyła się jakość ciuszków

  • @mrtkz
    @mrtkz Год назад +7

    Bardziej zwróciłabym uwagę na temat działania aplikacji Vinted, bo jest ona niedopracowana, wygląda byle jak,jak sprzed 5 lat i nikt z tym nic nie robi; jak nie zainwestują w ux to stracą klientelę;
    w menu: sortowanie, wyszukiwanie produktów za mało opcji...4 parametry to za mało,
    brak pola do tagów, brak obowiązkowych kategorii jak: MATERIAŁ, wymiary, krój, fason, dostawa.
    Wymiary powinny być obowiązkowe nie natywne i wg nich powinno się dać szukać.
    Aplikacja powinna usuwać wyrażenia "jak coś tam", "nie wysyłam, czytaj opis"
    Zaśmiecanie kategorii i wystawianie za 0,19zl z opisem, że "sam zaproponuj cenę" powinno być niedopuszczone i powinni bardziej moderować te aukcje
    Za dużo niepotrzebnych powiadomień ,sytuacja kiedy klikasz w powiadomienie i ono nie odklikuje się, wysypywanie się aplikacji,
    a sytuacje kiedy nazwa marki to mng i mango albo aryton i patrizia aryton -> jest przecież jest to samo i powinny wyszukiwać się pod jedną marką
    pole opisu do poprawienia, nie da się go edytować zbytnio
    Kwota za ochronę jest niezrozumiała, polityka zwrotów słabiutka; allegro narzuciło format zdjęć, vinted mogłoby jeszcze wyraźniej pokazać jakie to mają być zdjęcia,
    zdarzyły mi się niewypały zakupowe tam, ale trudno, najwięcej ze względu na fakt że miał być 'stan bardzo dobry' ale najgorsza dla mnie to ta aplikacja

    • @AnetaGierasimowicz
      @AnetaGierasimowicz Год назад +3

      Mnie wkurza, że nie da się filtrować tak, żeby pokazywało ubrania tylko z Polski. Przebijam się przed tonę ogłoszeń z Czech, Szwecji itp.

    • @k.m.2586
      @k.m.2586 Год назад

      Jeśli wprowadzą tyle pól do wypełniania to straca sporo klientów - sprzedawców. Jesli będzie to dobrowolne to ludzie nie będą wypełniać. Po prostu nie będzie się komuś chciało tracić czasu, żeby sprzedac kilka szmatek po parę złotych. Juz teraz nie chce im sie nawet zdjęcia metki zrobić albo wpisać wymiarów. Moja koleżanka wprost powiedziała, że nie mierzy i nie wpisuje wymiarów, bo za 30 zł jej się nie chce. Ja bym była za wprowadzeniem czasowości oferty, jak po 30 dniach się nie sprzeda a sprzedawca nie potwierdzi, że przedmiot posiada, to automatycznie oferta znika.

  • @soffybb
    @soffybb Год назад +12

    Ja mam duży problem z vinted pod kątem tagowania i opisywania rzeczy - tyle razy, ile musiałam dopytywać o skład to już nie zliczę :/ pod tym względem lumpeksy u mnie totalnie wygrywają - jestem w stanie sama sprawdzić skład, rozmiar, jak dużo pracy będzie mnie kosztować odkulkowanie i odświeżenie swetra z doskonałym składem ❤

    • @djamilka30
      @djamilka30 Год назад +2

      Nie wszyscy opisują źle rzeczy na Vinted ja mam idealnie opisane i dobre składy, rzeczy których nie nosiłam albo niewiele. Nnoszone rzeczy lądują u mnie w śmietniku a nie na vinted.

  • @Majkelina17
    @Majkelina17 Год назад +15

    Ostatnio mąż opowiedział mi że jego koleżance z pracy skradziono buty na silowni. Potem znalazla je na Vinted...poznala ze to jej, po charakterystycznych przetarciach, ale nie byla w stanie udowodnić, ze została okradziona. Sprzedawczyni podobno zostala juz zgloszona i zablokowana ale az strach kupować coś na Vinted, bo kiedyś ktoś na ulicy moze do nas podejsc i powiedziec ze mamy coś co nalezy do nich.

  • @Olafmakieta
    @Olafmakieta Год назад

    Ooo to ja tak robię na vinted dobre ceny do jakości j opisuje dokładnie i jeszcze dorzucam gratisy 😊

  • @dorotaptak7972
    @dorotaptak7972 4 месяца назад

    Mega mega ciekawa perspektywa, ścieżka która przywiodła nas od wielkich kup śmierdzących ciuchów (oj, dobrze je pamiętam) po luksusowe second-handy ze szmatkami na wieszakach :) bądź co bądź, korzystam z vinted (odsprzedałam tam sporo ciuchów które mi zalegały a były bardzo dobrej jakości) i odwiedzam swój ukochany lumpeks raz w miesiącu i widzę co się dzieje - ludzie masowo wykupują a potem odsprzedają (sama o tym pomyślałam po czym stwierdziłam, że nie będę się bić o szmatki :P) no i cóż, mają do tego prawo. Ważne to NIE zwariować (ale aplikacja vinted jest tak dobra, że trudno się czasem oprzeć!). Pozdrawiam serdecznie!

  • @marieko4279
    @marieko4279 Год назад +5

    Miałam ostatnio okazję być w lumpeksie na Malcie i w Turynie. Ceny zatrważające! Buty za 50e, bluzka z hm za 20e. Potem poszłam do lumpeksu w Krakowie - gdzie spodnie kosztują 100zł . Sprawiło to, że trochę zmieniłam podejście do zakupów, czyli kupię coś, co bardzo chcę w lumpeksie, za wyższą cenę (z bolącym portfelem), ale kupię mniej.

    • @LKOkoss
      @LKOkoss Год назад +2

      Podziękuję, wolę nowe levisy z promocji zalando za 150-170 niż używany przez kogoś noname

  • @aga7966
    @aga7966 7 месяцев назад +1

    W moim mieście tez jest dużo lumpeksów. Lubię szczególnie jeden. W dniu dostawy sztuka kosztuje 16.50. W kolejnych dniach 13.50, 10.50, 7.50, 5.50 i w ostatnim dniu 3.50. Nawet w ostatnim dniu można wyhaczyć super perełki. Np płaszyk wełna, kaszmir. Skórzane kurteczki , sweterki, bluzki. I to rozumiem. Za grosze można się obłowić. Ja na pewno nie będę kupować rzeczy po kilkaset złotych i komuś nabijać kabzę. Tutaj ktoś opłaca ogromny lokal, płaci obsłudze, zusy, podatki i chyba na tym zarabia. Ja akurat lubię sobie poszperać.

  • @aniaes5308
    @aniaes5308 Год назад +2

    Przestałam chodzić do lumpeksów od momentu jak ceny poszły w górę , a w koszach / na wieszakach zostawał chłam. Ostatnio zachęcona opinią jednego sklepu poszłam i .... Ceny były jeszcze wyższe, a towar był słabej jakości . Naprawdę wolę sobie pójść do Lidla / biedronki / aldiego i tam szperać po koszach. Czasami idą się znaleźć nowy ciuch , za rozsądne pieniądze i z jakąś jakością ....

  • @pandorakaze4038
    @pandorakaze4038 Год назад +1

    Tak było zawsze w lumpeksach? Jak pracowałom w takich sklepach wiele lat temu (jakieś piętnaście i siedemnaście lat temu), tak właśnie było. Po wyłożeniu nowego towaru pojawiało się mnóstwo odsprzedających i zupełnie na serio potrafili się BIĆ o te ciuchy.

  • @kasternal1
    @kasternal1 Год назад +2

    @AniaGemma nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że na Vinted nie można kupić tanio dobrej jakości rzeczy.Zakupilam tam ciuchy z lnu, bawełny, kaszmiru, wełny za ułamek ceny wyjściowej, czasem z naprawdę dobrych marek.

  • @martun321
    @martun321 Год назад +2

    Kiedyś, jeszcze na studiach bylam z siebie dumna, że ubrałam się cała w lumpie za 5 zł 😂, ale to byly złote czasy lumpów, fajne, dobrej jakości ciuchy z zachodu, a w sieciowkach bylo jeszcze dość drogo; teraz trochę mi szkoda czasu na lumpy, nawet jeśli ceny sa w miarę, to dużo towaru jest z Polski, czyli niestety spranego i slabej jakości. Okazje to tylko jak jakiś lump likwidują i sprzedają wszystko za bezcen

  • @naokokuroi7108
    @naokokuroi7108 Год назад +5

    Abstrachujac od tego ze w duzych miastach lumpeksy zrobiły się drogie to mam wrażenie ze do mniejszych miast notorycznie trafiaja rzeczy drugiego sortu, w średniej lub fatalnej jakości i bardzo stare moze z przed 20 lat i wiecej. Bardzo trudno jest mi w moim miescie znalezc cos normalnego bo fajnych rzeczy jest malutko a wiekszosc to zniszczone szmaty. W zwiazku z tym mity ze w kazdym lumpeksie w kazym miescie da sie dobrze i tanio ubrac są nieprawdziwe. Raz na jakis czas weryfikuje lumpeksy i niestety zazwyczaj konczy sie kupowaniem w sieciowce na przecenach chociaz na szczescie nie robię tego czesto tylko jak cos potrzebuję.

  • @jolapiszek9208
    @jolapiszek9208 Год назад +5

    Faktycznie, ostatnio nic ciekawego w lumpeksach się nie uświadczy.

  • @switezianka7327
    @switezianka7327 Год назад +2

    Chyba po prostu jednak nauczę się lepiej szyć i przestane kupować odzież wogóle, chociaz fakt faketrm na pewno na tym nie oszczędzę, bo materiały w Polsce są bardzo drogie, a w wiekszości sklepow nie oplaca się kupować metra bieżącego (minimum w więkosci sklepow), bo później zostaje całe mnóstwo materiału. Np chce uszyć mega kuse spodenki z czegos elastycznego na ćwiczenia, mam średni tyłek, kupie metr i z drugiej mniejszej połowy trudno jest zdecydować co z nim zrobić? Na moje lepiej kupić więcej i zaplanować stworzenie np i sukienki i spodenek, albo zrobić te same spodnie w kilku sztukach. Taki take na temat szycia. Bo kwestia poszukiwania materiałów dobrej jakości o sprawdzonej historii (np nie z Bangladeszu, cruelty free) to swoją drogą trudna sprawa

  • @saltozpotrojnymwyskokiem
    @saltozpotrojnymwyskokiem 10 месяцев назад +2

    Teraz w lumpeksach nie ma co szukać dla mnie :/ szkoda mi kasy na ubrania a w lumpeksach często ceny takie, że wieciej niz w sieciowce, a rzeczy ładnych tyle co nic, bo powykupywane juz w dzien dostaeh

  • @sabinamatulka8699
    @sabinamatulka8699 Год назад +15

    Ale jak kupuję na Vinted to nie oczekuję, że rzecz ma być pięknie zapakowana w piękne pudełeczko, wypachniona, wyprasowana na top top itd. Ma być po prostu zgodna z opisem i taka jak się prezentuje na zdjęciu:) Bo zdaję sobie sprawę że kupuję to od osoby x co sprzedaje swoje ciuchy, których już nie nosi i wybrała lepszą alternatywę na pozbycie się ich ze swojego domu niż śmietnik osiedlowy, więc nie oczekuję nic szczególnego od takiej paczki, bo jak sama mówisz nie jest to Zara ani profesjonalista:)

    • @agatakrolikowska6127
      @agatakrolikowska6127 Год назад +5

      Od jakiegoś czasu wyświetlają mi się tu "shorty" laski, która do paczek na vinted dodaje 5-8 gratisów. Jestem przerażona, kiedyś dostałam jakieś niechciane słodycze, innym razem świeczkę, itd. Zakładam, że ludzie w większości oczekują pięknych opakowań i gratisów, także na Vinted, bo naoglądali się unboxingów, ale serio, w złą stronę to idzie.

    • @sabinamatulka8699
      @sabinamatulka8699 Год назад +4

      @@agatakrolikowska6127 taaak te gratisy to już naprawdę przerażające 🙈 Ja raz nawet dostałam w gratisie jakąś bluzkę, której nie zamawiałam i nie była w moim stylu ani no nie chciałam jej i taki potem problem co z tym zrobić. Ja to widziałam jako próba pozbycia się ciuchów, które nie sprzedają się długo, to pod pretekstem "gratisu" wrzuca do zamówienia i problem z głowy dla tej osoby, a wielki kłopot dla kupującego.

    • @zielonamarta
      @zielonamarta Год назад +4

      Ostatnio pierwszy raz dostałam taki "gratis" pasek chociaż zamawiana koszula miała już jeden pasek. Pasek był oczywiście zdarty i zużyty. Sama sprzedając "daję" w gratisie malowany przeze mnie karnecik z podziękowaniami (uczę się malować akwarelami). Ładnie pakuję rzeczy, bo tak lubię. Przy okazji daję drugie życie otrzymanym przeze mnie pudełkom z innych zamówień.

    • @asinkaa444
      @asinkaa444 Год назад +2

      Ja niby też nie oczekuję, że rzecz będzie pięknie zapakowana, ale jak ostatnio dostałam paczkę, która była zawiązaną, foliową reklamówką z biedronki, to miałam takie hmm trochę średnio. 😅

  • @monika2620
    @monika2620 Год назад +5

    Pracuje dorywczo w lumpeksie.i niestety prawda jest drogo:(

  • @Maakladaka
    @Maakladaka Год назад

    Hej! ja tez mieszkam w Czechach :) poza tym bardzo fajny film :)

  • @KOLEJ22DrogaPrzygody
    @KOLEJ22DrogaPrzygody Год назад

    Witam i pozdrawiam

  • @frankisska
    @frankisska Год назад +4

    Pamietam te wspaniałe czasy kiedy kupowałam śliczne sukienki, bawełniane swetry i markowe buty za bezcen…

  • @KSKwiatk
    @KSKwiatk Год назад +11

    Bardzo ciekawy film! Ale chyba czegoś nie rozumiem, przecież te początkowe lumpeksy w latach 90. pojawiły się też z chęci zysku. Wątpię, czy do Polski trafiało tyle tanich używanych ubrań, bo ktoś wspaniałomyślnie się chciał z nami podzielić. Po prostu żyli tu ludzie, którzy byli gotowi kupić nawet używana rzecz, bo była tania, a dużo ludzi było biednych lub cieszyli się z używanej rzeczy, bo miała zagraniczną metkę, a nieraz była rzeczywiście lepszej jakości. Ludzie oddający rzeczy za darmo do punktów skupu też po prostu chcieli przewietrzyć szafę i pozbyć się problemu. Nie widzę w tym wszystkim zbyt wiele idei dzielenia się z innymi. Może inaczej było z tymi zagranicznymi charity shops, ale u nas? Byliśmy po prostu rynkiem zbytu i gdyby nie chęć zarobku pewnych ludzi, to nikt nie zajmował by się zbieraniem, sortowaniem i sprzedawaniem tych starych ubrań. Teraz po prostu zmieniły się warunki.

    • @Thea._
      @Thea._ Год назад +9

      Gentryfikacja lumpeksów - oferta, która pierwotnie była kierowana do mniej zamożnych klientów została zagarnięta przez ludzi z większymi portfelami przez co używane ciuchy podróżowały i ci najmniej zamożni zostali z niczym. To jest według mnie największy problem. Choć generalnie dlaczego ktokolwiek miałby komuś zabraniać kupować w lumpeksach. Zawsze to mniej śmieci. Zaś biednym wiatr wieje w oczy.

  • @agnieszkasurowka4657
    @agnieszkasurowka4657 Год назад +5

    Czekałam na taki odcinek. Daję Ci łapkę Aniu i oglądam.😍😍

    • @AniaGemma
      @AniaGemma  Год назад +2

      Dzięki, bardzo mnie to cieszy 🤗😍

  • @magdalenaludwicka3800
    @magdalenaludwicka3800 Год назад +3

    Teras na lumpy chodze tylko jak jest obniżka. Nigdy na nowy towar bo ceny są kolosalne.

  • @martynaczerwinska87
    @martynaczerwinska87 Год назад +2

    Raz kupiłam nowy biustonosz na Vinted a jak go odpakowanym to wyglądał obrzydliwie, cały zmechacony, metalowe elementy już miały startą farbę. Aż brzydziłam się go dotykać. Napisałam do sprzedającej wiadomość, ze stan się nie zgadza a ona mi odpisała, że ten biustonosz jest fajny i dobrze się go nosi. Jak już mi opadną emocje to będę zadowolona ! Na szczęście zgłosiłam spór i Vinted oddało mi pieniądze, ale odesłać to cudo musiałam na własny koszt.

  • @KK-zw8zc
    @KK-zw8zc Год назад +1

    Mieszkam w Irlandii i uważam ze to jest dużo lepiej etycznie rozwiązane tu niż w Polsce ale społeczeństwo tez jest bogatsze - charity shopy sa tu sieciowkami, cześć dochodu ze sprzedaży przechodzi na charity czyli np niewidomych, bezdomnych, onkologia. Właściciel takiego sklepu zarabia na sprzedaży (bo musi np. opłacić lokal i rachunki) ale wszyscy sprzedawcy pracuja tam na zasadzie wolontariatu. Zasilane sa tym ze tu bardzo dużo ludzi przynosi z domu worki gdzie sa sortowane w sklepie. Bardzo duża kultura takiego oddawania ubrań-praktycznie zawsze sa wyprane i w dobrej jakości i nigdy nie śmierdzi w tych sklepach. Ładnie sa powieszone, rozmiarami i kolorami, nic nie leży w korycie jak to czesto w PL bywa. Bardzo dużo rzeczy z primark i shein/PLT tam jest to fakt, ale tez łatwo znaleźć i osobiście mam kilka wełnianych, kaszmirowych swetrów, jedwabne bluzki w tym kilka designerskich rzeczy. Ich ilość zależy od tego jak bogata jest dzielnica-raz mieszkałam w bogatej to i bywaly ubrania z max mara, czy Gucci). Mysle, ze ubrania w PL pochodzą z UK/Irlandii i sa juz mocno przesortowane bo zanim nie wyprowadziłam z PL bardzo często bywałam w lumpeksach i nigdy nie znalazłam nic z jedwabiu czy kaszmiru - ubrania w PL były i sa w dużo gorszej jakości.. Jeśli chodzi o sprzedaż online to tu głównie Facebook marketplace oraz Depop.

  • @annaswierczynska8414
    @annaswierczynska8414 Год назад +2

    Kupuję w osiedlowym lumpeksie i często trafiam na perełki wysokiej jakości. Jestem obeznana w lumpeksach w moim mieście i wiem, gdzie warto iść a gdzie same szmaty. Lumpeks lumpeksowi nierówny.

  • @dominika.3834
    @dominika.3834 Год назад +2

    Mieszkam na zachodzie i na szczęście u mnie używane a czasem nowe kupuje po 1 czy 2 euro. Ubrania dla dzieci nowe są 2 razy tańsze niż w pl... Zawsze na wyprzedażach kupuję ubrania dla siostry, siostrzeńca wszystko po 2, 3 euro. Z super składem... Nie wiem o co chodzi z tymi cenami w PL...

  • @MojeAfirmacje
    @MojeAfirmacje Год назад

    Lumpeks niedaleko mojej wsi „15 zł za kg na dostawie”, otwierany raz w tygodniu w sobotę, z ciuchami rozrzuconymi na stołach w bezładzie pozdrawia serdecznie 😅 Swetry kaszmirowe z tego miejsca również 😅