„Nie będziesz jeść bez ukarania siebie za to”. Czym jest społeczność motylków? | 7 metrów pod ziemią
HTML-код
- Опубликовано: 29 сен 2024
- O zaburzeniach odżywiania opowiada Szymon Braun.
Zobacz też inne materiały poświęconej tematyce zaburzeń odżywiania:
- • Dlaczego przestałam JE...
- • Ważyłam 28 kg. Moje ży...
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Mój Instagram: / rafal_gebura
Mój Facebook: / 7metrowpodziemia
Mój TikTok: / rafal_gebura
Moja książka: alt.pl/sklep/o...
Współpraca komercyjna: rafalgebura.com | management.rafal.gebura@gmail.com
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” w formie podcastów:
🎙Spotify 👉 spoti.fi/2UsCz7w
🎙Apple Podcasts 👉 apple.co/2Ksv7ER
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
„7 metrów pod ziemią” to internetowe wywiady o tematyce społecznej. Zaciszna atmosfera garażu sprawia, że rozmówcy wyznają prawdę, na którą nie zdobyliby się w telewizyjnym studiu. Rozmawia Rafał Gębura.
🎥 Wideo: Grzegorz Skonecki
🎵 Oprawa muzyczna: Nice Guys Studio
🎞 Produkcja: Press Play
Drodzy, to ostatni odcinek przed wakacyjną przerwą. Będę za Wami tęsknił! Mam nadzieję, że Wy za mną również :)
Czy będę odpoczywał? Oczywiście, że nie. Sporo się będzie działo: zawodowo i prywatnie. Jeśli chcecie być ze wszystkim na bieżąco, zapraszam na Instagrama: instagram.com/rafal_gebura/
Udanych wakacji! 👋
Udanych wakacji i do zobaczenia po przerwie 😊
Udanych wakacji,czekamy😊🎉
Rafał, miej się jak najlepiej na świecie i jednak zadbaj o siebie 🥰🙋🫂
Pewnie, i miłych, udanych i przede wszystkim na maksa zasłużonych wakacji życzę😊😊😊
Udanych wakacji i pozdrawiam! Dla mnie jest Pan jednym z najlepszych dziennikarzy.
Cieszę się, ze temat anoreksji został podjęty przez mężczyznę. Czesto na slowo ,,anoreksja" wiele osób widzi tylko wychudzona nastolatke, która płacze, bo chce być chuda. A zaburzenia odżywiania maja o wiele głębszy i o wiele wiecej przyczyn i powodow, niż tylko chęć schudniecia.
Wywiad bardzo udany.
Wychodze z zaburzenień odżywiania i najlepsze jest to ze gdy mialem 16 lat zdalem sobie sprawe z problemu a inni mówili ze skoro jestem chlopakiem to nie mozliwe bo "tylko głupie nastolatki sie głodzą" co jest absurdalne. Dopiero terapia zaczela pomagac ale dopiero w momencie kiedy chcialem naprawde z tego wyjsc. Dalej staram sie znalesc sile by wyjsc bo mam dopiero 18 lat i teraz dopiero widze ze ja tak naprawde nie chce sie wykończyc, ze ja chce żyć...
@@Alex-Alien mam dosłownie tak samo
@@Alex-Alien trzymaj się tam chłopie i roznieś chorobę na łopatki 🤝
@@s0rrealizm dzieki👍 staram sie 😁
@@Alex-Alien Drogi Alexie. Zauważ, jaką już przeszedłeś drogę. Dwa lata temu nie zdawałeś sobie sprawy z problemu, a teraz jesteś w terapii z olbrzymią motywacją, determinacją i chęcią do życia. Idziesz do przodu, szukasz siły, walczysz. Znam to przez co przeszedłeś, bronienie tych myśli, zachowań, chowanie się przed tym czy bardziej może w tym, bycie w zaprzeczeniu. Ale to już za Tobą. Teraz będzie już tylko dobrze. Trzymam kciuki i jestem pewien, że dasz radę :)
W wieku 12 lat zachorowałam na anoreksję i 5 lat walczyłam tak naprawdę z jakimś głosem w mojej głowie, który nieustannie mówił mi: nie jedz, nie pij, ćwicz.
Potrafiłam wstawać w nocy i robić 600 brzuszków, żeby nikt z mojej rodziny mnie nie widział i niczego nie podejrzewał.
Z perspektywy lat, ponieważ mam już 20, widzę, ile straciłam życia na walkę z tą wyniszczającą chorobą- lata dziecięce i nastoletnie, podczas których powinnam bawić się i cieszyć, a nie liczyć kalorie.
💛Tylko 20. Ściskam mocno . Lat 50.
Moja córka chorowana i nadal choruje. Wiem dokładnie o czym piszesz. Dużo siły dla ciebie
Ciesz się teraz życiem kochana !
Ja również krótki okres byłam częścią tej społeczności, codzienne raporty na bloga, prześciganie się kto mniej zje i gratulowanie tym co „dobrze poszło”. Te blogi ściągnięto, ale grupy na mediach itd podejrzewam istnieją do dziś. Motylki takie ładne określenie, a jak zostało spaczone. Ten czas niesie historię. Życzę Wam zdrowia i radości z dbania o siebie. Dziś mam zupełnie inne podejście do kwestii jedzeniowych..
Super, że tym razem opowiada o tym facet. Myśląc o anoreksji dalej mamy przed oczami nastolatkę. A to coraz częstszy problem u dorosłych, również mezczyzn, a co najgorsze nawet u dzieci.
Dodam też, że wyniki zdrowotne wieloletniej @no potrafią ujawnić się po latach. Niestety, nawet wiele, wiele lat potem. Im jesteśmy starsi, tym więcej z tych naszych młodzieńczych błędów wychodzi.
Byłam częścią tej społeczności. To jest coś, co zostanie ze mną do końca życia. Pamiętam autokrytykę, która sięgała granicy absurdu, głodzenie się do skrajności, pamiętam wymiotowanie po każdym posiłku w tajemnicy przed rodzicami, pamiętam przyjaciółki, które zmuszały mnie do jedzenia, pamiętam śmierci użytkowników. Dziwi mnie to, że to miejsce w sieci nigdy nie zostało rozpowszechnione na tyle aby media się tym zainteresowały. To była grupa bardzo młodych ludzi pożartych przez złudną ideę perfekcjonizmu, którzy wzajemnie siebie motywowali do autodestrukcji.
❤😢
ja również... chore czasy. Jeszcze jak promowały wtedy temat ciecia sie itp filmy jak sala samobójców ten stary polski i romantyzowanie tego samobójstwa
Kiedyś zgłaszałam grupę Ana na FB. Bez skutku. Po 2 tyg wysiłku udało mi się w końcu zamknąć tę grupę. Jestem pewna że powstała w jej miejsce inna ale byłam w szoku jak trudno było zamknąć taka grupę. Sama mam zaburzenia odżywiania innego typu.
Ja chciałam ważyć 45 kilo, zawsze byłam otyła i ważyłam 79-80 kilo, prawie mi się to udało ale uratowała mnie mama
@Adrian-zb3ft takich rzeczy sie nie podaje. nie mowie, ze akurat Ty dolaczysz do tej spolecznosci ale ktos inny moze i wpakuje sie w to bagno, bo pamietam ze ja sama kiedys po komentarzach w takich filmikach szukalam az ktos poda nazwe jakiejkolwiek grupy
Dla wielu osób ana była ucieczką od całkiem ch*jowego życia. Kilkanasie lat temu wystarczyło być troche innym aby stać sie pośmiewiskiem i nikt nie reagował- wystarczyło być tym najgrubszym dzieciem w klasie. Już nie wspomne o homoseksualistach czy byciu po prostu z biednej rodziny - to byl dobry powod by stać się ofiarą losu. Rodzicie też nie pomagali - radź sobie sam, a jak cos źle zrobisz to najwyzej dostaniesz wpier*ol od ojca lub matki. Wiele osob miało naprawde słabe dzieciństwo, okropnych starych i zostawało samemu ze wszystkimi problemami- a nad dietą można bylo mieć kontrole, na tym forum można bylo być "kimś" podczas gdy poza nim byłeś "nikim".
Jest to dla mnie trochę absurdalne bo to dokładanie sobie powodu do bycia pośmiewiskiem. Nie lepiej ścigać się kto jest lepszy np. na siłowni? Kontrolować dietę dla przyrostu masy mięśniowej?
Panie, te dziesięć lat temu mogłeś sobie pomarzyć o siłowni. Jak się trafiały, to w dużych miastach, poza tym, którego nastolatka było stać, żeby tam chodzić? Nielicznych 🥲
@@reginanowak5741 W 2010 roku? Chyba sobie żartujesz, albo mylisz latami 90 tymi.
Czuć, ze temat niełatwy dla gościa. Wielkie dzięki za przełamanie i życzę dużo zdrowia.
Bardzo dobrze się kolegi słucha. Mega elokwentny facet. Żadnego stękania, męczenia się. Płynna, świadoma wypowiedź. Dzięki za to.
Elokwentny? Ja słyszę wadę wymowy, seplenienie i nie słucha się tego jakoś lepiej od wypowiedzi innych na tym kanale.
@@asumpi34dosłownie
@@asumpi34Elokwencja != Brak wad wymowy
Opowiada składnie, układa zdania bardzo sprawnie i niosą one ze sobą określoną unikatową treść. To jest Elokwencja
To że ma wadę wymowy to jest inna sprawa
Nie mogę się z tym zgodzić. O ile na początku słuchało mi się całkiem przyjemnie, to mniej więcej od połowy rozmowy zaczęło mnie irytować to ciągłe powtarzanie słów i zwrotów, a to przeczy określeniu "żadnego stękania, płynna wypowiedź".
Mimo to odcinek uważam za bardzo wartościowy i po prostu potrzebny, bo nie jest to rzadkie zjawisko, a jednak w publicznej przestrzeni mówi się o nim zbyt mało, choćby w kontekście wspomnianej pomocy psychiatrycznej i psychoterapeutycznej. Brakuje też społecznego zrozumienia problemu.
Prowadzący oczywiście klasa sama w sobie.
Hej, dziękuję Wam za komentarze. To mój pierwszy raz przed kamerą, temat ciężki, dużo emocji i trudno było dobrać słowa czy mówić wszystko składnie czy też bez powtórzeń. Z wady wymowy zdaję sobie sprawę, kiedyś logopeda przekonywała mnie, że z każdej można się wyleczyć, jednak potem ktoś mi powiedział, że takie seplenienie jest dość urocze, dlatego już tak zostawiłem :)
Ciekawy odcinek. Życzę Panu wszystkiego dobrego. W naszym kraju wciąż utrzymuje się błędne przekonanie, że mężczyźni nie okazują emocji i nie dotyczą ich różne choroby (np. depresja, lęki czy właśnie zaburzenia odżywiania) - mimo, że mogą one dotknąć każdego, niezależnie od płci, wieku czy statusu społecznego.
W punkt trafione.
Kto i gdzie niby twierdzi, że mężczyźni nie chorują na depresję czy lęki? I po co takie bzdury na siłę wypisujesz, skoro to nieprawda? A anoreksja jest akurat skrajnie rzadka u facetów (a i tak chyba głównie u tych homo, jak już) i to jest po prostu fakt.
@@steevex6027 Proszę czytać ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, że mężczyźni NIE chorują na te choroby - a wręcz przeciwnie. Napisałam, że takie rzeczy dotykają każdego. Tylko mentalność mamy jeszcze taką, a nie inną i według wielu ludzi facet ma być "twardy".
@@madame__bizarrekto ma ten ma ale zdecydowanie częściej kobiety dlatego się też częściej o tym mówi, co ci tak zależy, jeśli jakiegoś faceta to dotyczy to niech to nagłaśnia jak ma ochotę I mu zależy, i nie zgodzę się że może dotknąć każdego, bo wszystko w życiu zależy od twoich decyzji ,jeśli nie postanowisz doprowadzić się do takiego stanu ,czyli np skorzystasz z pomocy na czas jak coś zacznie cie niepokoić, nie musisz tak skończyć
Faceci tylko twierdzą, że nie chorują.
Niektóre komentarze sa mocno nie na miejscu w moim odczuciu. Niestety jako społeczeństwo nadal niewiele wiemy jak dużym problemem są zaburzenia odżywiania. Jest to bardzo poważny problem, który potrfi wprowadzić do grobu. Byc może odczułam zażenowanie czytajac niektore zdania, bo sama (chociaż juz od dawna dorosła, najgorszy moment "odchudzania" dawno za mną) nie czuję sie w pełni wolna od zaburzeń. Mam poczucie, że osoby które nigdy nie doświadczyły zaburzonego obrazu siebie i obsesji na punkcie jedzenia, nie będą w stanie zrozumieć jak ciężki jest to temat.
Życzę dużo zdrowia i gratuluję odwagi, temat bardzo ważny, wierzę że filmik jest w stanie pomóc chociaż jednej osobie
niestety, tego typu zaburzenia czesto ciagna sie za Nami w jakiejs formie przez nawet cale zycie
zycze Ci wszystkiego co najlepsze, zdrowia i pomyslnej drogi naprzod
Te leki o których Pan mówi zwiększające apetyt to jest katastrofa, już na szczęście specjaliści od tego powoli odchodzą i proponują takie, które nie wpływają na apetyt (ani na zwiększenie ani na zmniejszenie). Zwiększanie apetytu u osoby chorującej na anoreksję to strasznie dużo ryzyko rozwoju bulimii lub zespołu ponownego odżywienia i zgonu.
Bardzo mi przykro, że doświadczył Pan tyle zła ze strony rówieśników. Jest Pan bardzo silną osobą, żeby opowiedzieć nam o tym i o swoich zmaganiach z chorobą. Życzę Panu wszystkiego, co najlepsze, bo Pan na to zasługuje.
Powodzenia Szymon, gratuluje odwagi!
Mierzyłam się z zaburzeniami odżywiania od 15 roku życia, również należałam do społeczności na forum, która dopingowała nasze destrukcyjne zachowania niejedzenia a było to w około 2009 roku. Na szczęście wyszłam z tego, ale dalej są ze mną różne myśli i blizny na kręgosłupie od robienia niewiarygodnej ilości brzuszków, a mam już 31 lat i ważę 20kg więcej od mojej najniższej wagi, a nadal jestem szczupła. Czasami się łapie nadal nad tym, że tęsknię za tym poczuciem kontroli, które miałam w tamtym czasie ale wiem, że to złudne i tak jak powiedział Szymon, żaden kilogram mniej nie sprawiał, że czułam się szczęśliwsza. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy się z tym mierzą, aby wystarczyło im sił o poproszenie o pomoc.
Mam to samo. Również byłam częścią tej społeczności. Niby z tego wyszłam, jestem grubsza o prawie 10 kg i staram się żyć zdrowo. Mam obecnie już 27 lat, ale nadal się łapę na tym, że zwracam uwagę na kalorie, na to żeby sporo ćwiczyć, żebym przypadkiem nie przytyć za dużo, bo moja głowa nie dopuszcza do siebie tego, że mogłabym być jedną z tych „grubszych” osób. Mam wrażenie, że ana tak zniszczyła mi kiedyś głowę, że ciężko będzie kiedykolwiek do końca z tego wyjść. Trzymaj się! 😊
Dokladnie, mierze sie z tym samym. Niestety, nie mialam rodzicow ktorzy pilnowaliby mnie. W wieku 15 lat bylam mega chuda, jadlam po 500kcal, rolki, rower, tance... Dopiero gdy poszlam do LO, nauczycielka od WF zauwazyla, ze cos jest nie tak. Nie chcialam uprawiac sportow grupowych, prosilam o klucz na silownie. Ledwo mialam sile chodzic po tej biezni.
Bardzo mądry rozmówca, trzymam kciuki za powodzenie w życiu. Wiadomo, prowadzący, mistrzostwo świata.
Gosc programu pieknie sie wyslawia! a mowi o trudnym i bardzo osobistym temacie. Pozdrawiam i zycze duzo zdrowia.
Szymon, jesteś pięknym, wartościowym, silnym człowiekiem. dziękuję Ci za udzielenie wywiadu. pozdrawiam Cię!
Dziękuję za ten wywiad. Sama mierzyłam się z tym co rozmówca: byłam uczestniczką tych forów, jadłam za cały dzień pół szklanki zupy z saszetki, obsesyjnie się ważyłam, a jedyne co się dla mnie liczyło to to ile co ma kalorii, co zjadłam a czego uniknęłam. Ostatnio nieco przybrałam na wadze i - pomimo, że wyglądam super - gdzieś nadal z tyłu głowy odzywa się ta tęsknota za poczuciem kontroli, przyszło mi na myśl, że może dobrze by było wrócić do tamtych czasów, bo patrząc na swoje zdjęcia - byłam wtedy niesamowicie chuda.
Szymon przypomniał mi wszystkie te uczucia, które mi wtedy towarzyszyły: permanentne zimno, brak siły, z którym wiecznie się walczyło, ale warto bo przecież wtedy spala się kalorie. W głowie strach przed jedzeniem, przed kontaktami z ludźmi, które może sprawić, że będę musiała jeść, ciągłe ważenie, liczenie kalorii. Patrzenie na innych z wilczym głodem jak pochłaniają jedzenie, ciągłe niezadowolenie z siebie, ciągłe poczucie, że jest się za grubym, że każdy jest szczuplejszy ode mnie. Te wspomnienia uświadamiają mi jak bardzo jestem teraz szczęśliwa - pomimo, że ważę więcej jestem ze swojego wyglądu duuuużo bardziej zadowolona, czuję się atrakcyjnie, spotykam ludzi, a moje myśli krążą wokoło innych rzeczy niż tylko jedzenie. Pamięć jest wybiórcza, wszystkie te negatywne uczucia gdzieś się rozmyły i pozostały tylko te pozytywne, a przecież był to dla mnie okres tak zły, że - pomimo iż w późniejszym okresie mojego życia miałam dużo gorsze problemy niż to ile i czego zjadłam - to był jedyny okres, gdy myślałam o skończeniu ze sobą.
Ja nie miałam pomocy psychologa. Sama musiałam sobie ze wszystkim poradzić. Bardzo bym chciała, żeby ktoś wziął mnie za rękę wtedy i powiedział "chodź, pójdę z Tobą na terapię, będziesz szczęśliwa". Bez terapii jest jeszcze trudniej. Ale szczerze mówiąc najtrudniej jest nie tyle przestać, co zacząć jeść....
Idziesz do przodu i to jest najważniejsze. Pokochaj siebie, uwierz w siebie i walcz. Trzymaj się i do przodu. ❤❤❤
Bardzo wartościowy materiał! Faceci też mogą chorować na zaburzenia odżywiania
Życzę panu duzo zdrowia.
DZIĘKUJĘ BARDZO ZA TEN ODCINEK! Ostatnio nachodziły mnie ciemne myśli dotyczące swojego wyglądu i powrotu do niezdrowej utraty wagi. Dziękuję za przypomnienie jak bardzo jest to toksyczne i niewarte zdrowia. Ktokolwiek to czyta, trzymaj się! Wierzę że uda ci się to przezwyciężyć 🫂
Hej! A może teraz wywiad z Panią Anną Marią Wesołowską lub innym sędzią? Myślę, że wiele osób chciałoby poznać doświadczenia takiej postaci i zyskać wgląd w pracę sędziego z pierwszej ręki.
Uważam, że bardzo potrzebny odcinek i szczególnie cieszę się, że został przeprowadzony z mężczyzną. Pomimo tego, że temat zaburzeń odżywiania jest częściej poruszany ja sam mam wrażenie, że wyklucza się z niego facetów, że wiele ludzi myśli iż nas coś takiego nie dotyczy bo przecież ''tylko kobiety tak bardzo skupiają się na swoim wyglądzie'', a w rzeczywistości wszyscy tak samo jesteśmy ludźmi. Sam cierpiałem na anoreksję.
Cieszę się, że wywiad został przeprowadzony przez ciebie - z profesjonalizmem i dobrym podejściem. Dzięki twoim zasięgom na pewno zobaczy go wiele osób, a tego potrzebujemy. Tak jak zostało to podsumowane wiele osób dalej patrzy na te choroby bardzo stereotypowo bądź je bagatelizuje, ''nie jesz? to zacznij'' i tego typu rzeczy.
Chodziłem do klasy z chłopakiem, który miał anoreksję. Wtedy, jako 10-12 latki tego nie rozumieliśmy, wiele osób wyśmiewało go z powodu niskiej wagi i wątłej postury. Zdarzało mi się z nim wychodzić z domu, razem się bawić na podwórku. Pamiętam, że miałem duży dysonans poznawczy, bo z jednej strony "rozumiałem", dlaczego się z niego wyśmiewają, a z drugiej strony, dobrze mi się z nim spędzało czas. Nie wiem jak jest teraz w szkołach, ale w tamtych czasach nikt nie wiedział, czym są zaburzenia odżywiania, jak ktoś był wychudzony, to był po prostu "szkieletem", a jak ktoś był otyły(w tym ja), był nazywany "grubasem". Dzieciństwo to strasznie okrutny czas.
Pamiętam do dziś pewną dziewczynę z przedszkola, która na tamte czasy " nie zachowywała się normalnie" przez co była gnębiona przez nauczycieli razem z rodzicami, doprowadziło to do tego, że dziewczyna się moczyła a przedszkolanka jeszcze to wyśmiewała. Ja teraz już wiem, że ona miała spektrum autyzmu, potrzebowała po prostu innego podejścia i przede wszystkim diagnozy a koniec '90 to były takie czasy, że rodzice potrafili złościć się na dziecko za to jakie jest. To samo było właśnie z anoreksją, zamiast dotrzeć do tego czemu tak małe dziecko jest wychudzone i odmawia jedzenia u nas wpychano je na siłę jakby to miało coś rozwiązać. Albo pamiętam teksty, taki etap-samo przejdzie.
Gdzies od 2007-2013 temat anoreksji był bardzo głośny, mnóstwo dokumentów w tv, głównie w domieszczce z modelingiem bo lata 90 i wczesne 2000 to peak supermodelek, a wiele dziewczyn trzymało restrykcyjne diety by utrzymać sie w zawodzie lub w ogóle sie tam dostać. W końcu na problem zwróciło uwagę społeczeństwo, ale niestety o ile anoreksja była walkowana non stop razem z bulimią, w żadnym z tych programów nie było mowy o innych zaburzeniach odżywiania które nie wynikają z chęci schudnięcia. Ze mnie tez smiano sie za szczupłość i zarzucano anoreksję, a rodzice byli nakreceni przez telewizje - wiadomości, rozmowy w toku i cały ten ściek w kółko o anoreksji, co z tego ze chudnięcie nie było moim celem, po prostu mam SED, spora nadwrażliwość na smaki i jedzenie po prostu mi nie smakuje, więc jem z obowiązku większość rzeczy, a nie dla przyjemności. Cale dzieciństwo straszono mnie szpitalami, do dziś boje sie wizyt u lekarza choć wiem, ze nie mam czego. Zaburzenia sensoryczne wpływające na nawyki zywieniowe zazwyczaj omawia sie tylko w kontekście autyzmu, osoby które go nie maja sa zostawione same sobie. Temat jest w ogóle średnio zbadany
Szkoda tylko że państwowo niestety nic z tym nie można zrobić.
A co z ludźmi których nie stać na prywatne wizyty a cierpią z tego powodu.
Sam rozmówca mówi że to kilkanaście tysięcy
Umrą
Dokładnie, ja za 3 miesiące terapii zapłaciłam kilka lat temu około 2 tys złotych w najtańszym miejscu w okolicy, a na NFZ od dwóch lat czekam na "listach rezerwowych". Dostępność DOBREGO leczenia (niestety wielu specjalistów tytuł zdobyło chyba przypadkiem) to tragedia...
O właśnie...łatwo powiedzieć schudnij, skoro jem emocjonalnie, mój głód jest emocjonalny. Jem, niby jestem najedzona, ale jem dalej, bo się stresuje, bo zagłuszam niedobre myśli jedzeniem...😵😵😵 To pułapka w umyśle
Bardzo dobrze napisalas Aleksandro o glodzie emojonalnym. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Też tak mam. Obżeranie sie to jedyna rzecz jaka daje mi porządny zastrzyk przyjemności
@@blackmetalwizard Dla mnie uczucie przejedzenia jest skrajnie nieprzyjemne. Stres wyłącza mi głód.
Ja wiem, że ketogenicy wyglądają często na sektę 😂 całe szczęście nie wszyscy tacy są haha
Keto ma plusy i minusy, ale według mnie zasadniczym plusem jest wpływ tłuszczów nasyconych na głód.
To "jedzenie emocjonalne" ZAWSZE mnie dotyczyło. Zawsze stosowałem diety i ćwiczyłem :) po latach doszedłem do wniosku, że jednak diety bliższe lowcarb są bardzo skuteczne w hamowaniu apetytu.
Jeśli masz problem z wagą (BMI 28-30 i więcej) to polecam pooglądać ketokocura na YT ;) wiele wyjaśni (ostrzegam, specyficzny humor haha)
Ja najlepszą formę trzymałem zawsze przyjemnie, bez wysiłku - na keto 😎
NajgorsZe jest to że fora na FB o radykalnym odchudzaniu itp są torelowane ale napiszesz gdzieś "murzyn" to dostaniesz bana do końca życia!!!
Chciałabym go przytulić
Bardzo pożyteczna dyskusja. Żyjemy w świecie absurdów. Dziękuję za odwagę ❤
Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o temacie to zajrzyjcie na kanał damy kier. Też opowiedziała dosyć ciekwaie o tym temacie.
Bardzo pouczający odcinek ... Warto pokazywać prawdziwą rzeczywistość ludzkich dramatów, naprawdę warto bo to może pomóc niejednej osobie. Pozdrawiam i czekam na kolejne filmy 😊
Drogi Rafale oczekiwanie na psychoterapię w Lublinie 2 lata. I tak jak powiedział gość- nie wiesz na kogo trafisz. Do tego czasu może zdarzyć się wszystko😢
Mega szacun dla tego faceta! Podziwiam i zazdroszczę takiej siły!🥹❤️
Dzielny, inteligentny mlody czlowiek 😊 Wszystkiego dobrego zycze 👍
Inteligentny Szymonie gratuluje wywiadu i zwycięstwa w tej chorobie,
Nie tylko kobiety mają anoreksję ale i mężczyźni co nie jest az tak głośno ogłaszane. Jestem chłopakiem z anoreksja i wychodzę z tego powoli ciesze się ze można o tym głośno rozmawiać
Trzymam kciuki za Ciebie ❤️
Mordzia, wiem, że nie jest łatwo ale może maryhy spróbuj? Jest legalna w aptece medyczna
@@JayJay-kc4dn Musiał by dostać receptę a psychiatrzy jak ktoś jest poniżej 25 roku życia to raczej nie przepisują
Również mam zaburzenia odżywiania, jestem wolna od tych obsesyjnych myśli około 2 lata. Po czasie one słabną, ale nie znikają. Wciąż codziennie myślę ile zjadłam, czy ten jeden baton to za dużo. Czy powinnam zwymiotować, bo jestem przed okresem i właśnie zjadłam paczke chipsów i parę ciastek, a przecież na obiad zjadłam dużą porcje makaronu, a rano piłam kawe z cukrem. Patrze na siebie w lustro i czuję się, jakbym miała 10kg więcej. Wciąż mam wrażenie, że szczupłe osoby mają lepsze, ciekawsze życie. Te myśli są stłumione, czasami bardziej, czasami mniej, ale wciąż są. Nacodzień nie zwraca sie na nie uwagi, po prostu sobie przelatują przez głowę. Wiem że jestem na wygranej pozycji, bo moją mamę było stać na terapię dla mnie, dlatego bardzo mi przykro że wiele osób nie może sobie na to pozwolić, a jak mówił Pan w wywiadzie, jest to kluczowe. Trzymam za wszystkich mocno kciuki.
Zawsze myślałam że ten problem dotyka tylko kobiety pozdrawiam życzę wszystkiego dobrego
To tylko jakieś może 15 a może 20 lat.. a dramatycznie widać jak w straszną stronę zmienił się świat... dzieci nie mają dzieciństwa, młodzież nie ma młodości😢
Niestety takie problemy były najpewniej równie powszechne te 15 lat temu
@@windylue6206 problemy zapewne tak, skala problemu na pewno nie..
@@windylue6206 wtedy przynajmniej ludzie cie prostowali a teraz powstaja takie bańki - kregi wzajemnej adoracji i wszelkie dewiacje kwitną. przyczyna pozostaje ta sama - poszukiwanie siebie, byc czescia jakiejs subkultury, wszystko ok, tylko kierunek zly. psychologowie dzieciecy maja teraz żniwa :D
@@windylue620614 lat temu było apogeum z tego co pamiętam, miałam w klasie (gimnazjum) anorektyczkę, mówiło się w internecie o tej kwestii, było w bibliotekach w dziale młodzieżowym wiele książek fabularnych o zaburzeniach odżywiania i to wydanych lata wcześniej
Właśnie około 15lat temu byłam członkiem tejże społeczności. Zaufaj mi, była ogromną i mocna. Ideały z tamtych czasów - wychudzone modelki, Christian Aguilera z sylwetka dziecka i cała reszta ówczesnej pop kultury robiły swoje.
Wbrew pozorom teraz panuje moda na fit ciała z siłowni - z czym też można przesadzić - albo przesada w drugą stronę z akceptacja i normalizacja nadwagi.
jak już zobaczyłam minarurke to mnie zamurowało
Panie Szymonie, gratuluję wygranej walki, rozsądku gdy nie było jeszcze za późno. Ja z zupełnie innych powodów też wylądowałam u psychiatry. Miałam to szczęście, że potrafiłam zawołać o pomoc... Pomimo strachu, wstydu i przekonania, że przecież sobie poradzę...
Też prywatnie, też kilka podejść do lekarza i szukanie leku który zadziała. U mnie był to czwarty. Czy będę te pastylki łykać do końca życia? Możliwe.
Ale funkcjonuję normalnie, ciężar z którym sobie nie radziłam jest ale potrafię o nim po prostu nie myśleć. Bardzo mnie kiedyś skrzywdzono i osoba która to zrobiła zemściła się także po śmierci. Przez długi czas mówiłam o niej po imieniu by nie używać słowa matka. Już mi przeszło... Chociaż na grób nie jeżdżę, nie potrafię... Mój przypadek to syndrom sztokholmski.
❤😢
😢
Bardzo ważny wywiad ! Dużo zdrowia i wytrwałości dla pana.
Przede wszystkim trzeba pamiętać że anoreksja to choroba - jak depresja czy grypa. Ja po prostu zachorowałam, musiałam, tak działał mój mózg. Wyzdrowiałam i żyję teraz jako w pełni normalna osoba.
Seria odcinków o bardzo poważnych i ważnych tematach ciąg dalszy.
Boże pamiętam te całe określenie... było i jest nadal popularne na tumblr, namawianie i wspieranie do okaleczania, głodówek, wymiotów, zażywania leków. Nie wiem gdzie jest policja, że to nadal istnieje i ma sie dobrze. W gimnazjum byłam, że tak powiem członkiem tego, moje koleżanki także... chore czasy na szczęście z tego wyszłam... ale dałam sie omotać warzyłam wtedy 46kg przy wzroście 166cm... Pamiętam tez ze promowało się tam także takie jakby wspieranie siebie manipulacja coś w rodzaju, że pisało sie do kont osób wciągniętych i rozmawiało sie z nimi, poznawało i manipulowano... a takie osoby potrzebowały w tym czasie pomocy i wsparcia. Tragedia... a jeszcze większa, że służby przez tyle lat 2016 to odkryłam do dzis nic z tym nie robią!
tez pamietam tego typu wpisy na tumblr, chociaz nigdy nie dałam sie wciagnac w to
Bardzo dziękuję za ten wywiad, nie ukrywam czekałem na taki. Sam zmagam się z zaburzeniem osobowości typu borderline, i podejrzewane są u mnie zaburzenia odżywiania. Leczę się od 4 lat na psychoterapii i u psychiatry, przyjmuję leki. Jednak (głównie ze strony rodziców) postrzegane jest to jako fanaberia. Co chwilę słyszę, nie chcesz? To po co jesz te słodycze, po prostu nie jedz. Albo - odetnij się od przeszłości, jesteś za słaby żeby się od tego odciąć i o tym nie myśleć? Znieczulica i brak zrozumienia jest przytłaczający... Chciałbym, żeby do starszych pokoleń w końcu dotarło, że choroby i zaburzenia psychiczne to nie zmyślanie problemów których nie ma, ani żadna fanaberia, oraz że w ich pokoleniu także było wiele chorych psychicznie osób, ale wtedy było to tabu. Niestety, raczej to utopijna wizja...
Było sporo takich osób, ale po prostu umierały, nieleczone, albo nieleczone nieskutecznie, nieumiejętnie. Albo reagowały na swoje problemy kolejnymi uzależnieniami. Na szczęście jesteś już dorosły i możesz zaopiekować się soba jak najlepszy rodzic na świecie. Trzeba po prostu jako już dorosła osoba robić swoje i dbać o siebie, bez oglądania się na rodziców i innych dorosłych, którzy również w wielu sprawach się mylą.
Naszła mnie ponownie refleksja na temat moich nastoletnich lat. Od zawsze miałam niedowagę i jako dziecko ogromną wybiórczość pokarmową. Nie odczuwałam głodu, żyłam tylko na danonkach i ewentualnie owocach w małych ilościach. Od zawsze również słyszałam komentarze, że jestem szczuplutka - nie byly one negatywne, a wręcz taka pozytywna zazdrość (tego doświadczam do dzisiaj). Nigdy nie doświadczyłam przyrostu wagi do wartości prawidłowej, więc nie miałam z czego się odchudzać, ale bałam się, że w pewnym momencie te komentarze na temat wagi ustaną. Ja chciałam być tą szczuplutką dziewczynką, na którą ciężko jest znaleźć odpowiedni rozmiar, która mieści się w ciuchach na dziale dziecięcym jeśli zechce itd. Zaczęłam stosować wiele diet eliminacyjnych, również takich skrajnych. Chyba tak profilaktycznie, sama nie wiem. Potrafiłam żyć na suchych waflach i dietach 300-500 kalorii. Obawiałam się przekroczenia 49 kg. Na forum motylków trafiłam, ale na moje szczęście rekrutacja była zamknięta i nigdy więcej tam się nie znalazłam - moje życie mogłoby się zakończyć tragicznie. Uważam, że miałam zaburzenia odżywiania (być może niewielkie nadal mam), ale znajdowałam się dopiero na skrzyżowaniu, które do anoreksji mogłoby mnie doprowadzić.... Tak czy inaczej, całe żywienie sprawiło, że nigdy nie dotarłam do prawidlowej wagi, a nawet nie byłam blisko. Obecnie jako juz dorosły człowiek ważę ok. 50 kg przy wzroście 170. Jem w normalnych ilościach co zechcę i jest zgodne z moimi wartościami. 50-52 kg osiągnęłam dopiero może 3-4 miesiące temu, obecnie nie ułatwia mi tego również nadczynność tarczycy. Czy chciałabym przytyć? Z jednej strony tak, a z drugiej trochę obawiam się nieznanego. Chciałabym, aby wzrost na wadze oznaczał tylko tkankę mięśniową...
Dziękuję Szymon za opowiedzenie swojej historii, moje zaburzenia odżywiania nie przejawiały się w takim nasileniu jak u Ciebie, ale też odciągnęły mnie od rzeczy naprawdę istotnych, będąc jednocześnie na tamten czas jedyną formą wytchnienia przed przeżywanie trudnych emocji jaką znałam.
Gratuluję Ci uporządkowania sobie życia i głowy ❤
Przykre że trzeba płacić prywatnie żeby się leczyć i jeszcze wtlydaeac na leki które nie zawsze są odpowiednie, że te leki to loteria. Terapia jest dla majetnych, jak ktos nie ma kasy musi umrzeć
Byłam motylkiem i ogolnie w pro anie 3 lata, schudlam 20kg i mimo ze wyleczylam sie sama z tego to popsulo to moja relacje z jedzeniem na cale zycie mysle, bylam bardzo mloda i podatna na takie rzeczy bo mialo to znamiona niemalze sekty
Ciężko mi się to ogląda, to byłam ja 14 lat temu. Dzisiaj ważę 61 kg przy 168 cm i czuję się cały czas bardzo grubo, ale zaakceptowałam taką siebie, ale chcę być zdrowa i wiem, jak się może skończyć próba schudnięcia
Taka sama sytuacja. Życzę zdrowia!
Mam podobnie ..😢wszyscy mówią mi że jestem chuda a ja tego nie widzę
Jak zwykle bardzo ciekawy wywiad. Słyszałam, że zaburzenia odżywiania są dużo rzadsze u mężczyzn niż u kobiet, ale że z kolei mężczyznom jest trudniej z tego wyjść.
Proszę temat o nerwicy lękowej ,problemach somatycznych , problemach z czuciem ciała ,problemach z koncentracją i bólem psychicznym. Dobrze byłoby zaprosić psychologa
pomysł na wywiad z Panem Szymonem Marcinakiem, jeden z top sędziów piłki nożnej świata i ciekawy temat pod Euro:)
Trudno się to ogląda z świadomością że jest się motylkiem
Bardzo potrzebna perspektywa jeśli chodzi o temat ED. Anoreksja/bulimia nie ma płci.
,,motylki''' ja pierdol...
motylki nadal funkcjonują w odłamach internetu np na tumblrze, więc problem nadal jest aktualny. Dbajcie o siebie i o bliskich
na tumblrze juz troche mniej, bardziej na twitterze
może odcinek z ginekologiem? mysle ze byloby bardzo edukacyjne
Był
Brawo Szymon za odwagę!
Znam temat! Od 35 lat
Odcinek mocny, pouczający i pokazujacy jak latwo mozna zostać niewolnikiem własnych myśli, ktore przejmują kontrolę nad życiem. Pokazuje jak ciężko wrocic na tory "zdrowego" myślenia
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
Mam problem z kompulsywnym objadaniem się.
Unikam uczucia pustego brzucha jak tylko mogę
Dziękuję za ten odcinek
Pamiętam czasy, kiedy tkwiłam zamknięta w swojej anorektycznej głowie i głosie, który ciagle wymagał więcej ćwiczeń, i więcej głodówek. Mózg zafiksowany na punkcie wagi, liczenia kalorii, tabeli produktów, oglądania obrazkow jedzenia w google grafika do jednego dziennie posiłku...Gratuluje odwagi i powodzenia
Może rozmowa z socjologiem o demografii w Polsce ? Dlaczego ludzie nie chcą mieć dzieci
BOŻE, pamiętam te fora :(
Duzo zdrowia dla pana, widac ze nie jest to latwy temat..
Bardzo mi przykro. ...Wszystkim, którzy mają takie problemy, życzę dużo siły!! 😢😢😢❤❤❤
Przechodziłam przez to samo. Waga powyżej 55kg to był koszmar i oznaczało brak jedzenie przez kilka dni oraz zwiększony wysiłek fizyczny... Straszny okres mojego życia.
Fajnie, że zaprosił Pan mężczyznę, bo społeczeństwo nie widzi panów cierpiących z powodu anoreksji i zawsze ubolewa, że kobietom tak ciężko. Ludzie! Ogólnie ludziom jest ciężko!
Też miałam problem z anoreksją. Wiem jakie to straszne uczucie , gdy waga zamiast spadać to albo rosła albo utrzymywała się. To straszne uczucie . To karanie się za najmniejsze wahania wagi.
Widac że jest Pan wrażliwym człowiekiem i odnoszę wrażenie że z dość wysokim ilorazem inteligencji.
Mogę się domyślić jak ciężkie było Pana dzieciństwo i późniejsze życie w naszym społeczeństwie.
Życzę dużo zdrowia i sukcesów i dziękuję że zgodził się Pan na taki wywiad.
Przechodziłam przez to samo i mimo, że się z tym uporałam to jakaś część tego podejścia na zawsze pozostanie w mojej psychice.
Bardzo mądry chłopak ❤
Słucham tego i jestem absolutnie wstrząśnięta 🤯😢😢😢. Są to tak szkodliwe grupy, że ktoś powinien zrobić z tym w Internecie porządek! Zdrowie jest najważniejsze.
Ja to bym chciała przytyć i zobaczyć wywiad z kimś kto ma ten sam problem. I nie, nadwyżki kaloryczne nigdy na mnie nie zadziałały, zawsze tyję max 3kg a potem waga spada do 40/41kg. Bodyshaming też działa w drugą stronę:c
Mam tak samo. Zaakceptowalam siebie jaka jestem.
Koniecznie idź do lekarza i na pobieranie krwi. U młodych ludzi czasami np. niedoczynność tarczycy paradoksalnie wywołuje niedowagę (pomimo że typowo ta choroba wywołuje tycie)
@@marylapazurek4221 ja mialam nadczynnosc tarczycy zdiagnozowana i leczona w 2010 roku. Ostatnie wyniki badan sa prawidlowe. A waga wciaz ta sama.
Zbadaj lamblie ale w porządnym laboratorium paryzotologicznym i sprawdź czy nie masz autoimmunologicznego zapalenia żołądka :)
@@marylapazurek4221 mam subkliniczną niedoczynność, tsh ft3 i ft4 mam idealne, leki biorę od wielu lat
Wspaniała rozmowa
Życzę Panu wszystkiego najlepszego! Wytrwałości i szczęścia!
Moze teraz wywiad z hodowcą psów
To jest straszne że ktoś potrafi tak niszczyć drugiego człowieka
Motylki i ogólnie społeczność any i mii prosiła żeby nie wynosić nic poza tumblr dla ochrony innych.
Byliśmy na tym samym forum. Zgony to Ale*** i Ola z bloga z tytułem z niemiecka. Cholera, aż mi się ręce trzęsą jak tego co mówisz słucham.
Mhm. Mnie też, jak dłutem i młotem prosto w umysł. A czas nie czekał i upłynął. Czasem myślę i mam nadzieję, że reszcie się już dobrze wiedzie i każdy już chadza własną ścieżką, bez tych demonów. Jak na koty przystało. Dobroci i puchu dla Ciebie, kimkolwiek byłaś.
R****k. Nie wyszło dobrze ani źle. Jedyne co pomyślałam na koniec to to, że... On miał to szczęście że trafił tam późno. Ja miałam tylko 13 lat jak trafiłam na forum. Pamiętam jak Szymon zaczął szukać pomocy i dobrze że ja znalazł. Wiem jednak i widzę to, że nie wszystko u niego gra. To zostało jakimś cieniem, widać to na zdjęciach teraz jak i w przeszłości. Te oczy...
A na początku biały kot. Aż se miejsca nie umiałam wczoraj znaleźć. Chyba się po prostu nie spodziewałam, że po latach (akurat w momencie kryzysu) obejrzę to i usłyszę ponownie. Znaki jakie czy co?
@@Rhena979 Ah! Cześć, Kocie. Aż podrapię za uszkiem. Tu N**i.
...Też się nie spodziewałam po takim czasie, rąbnęło z zaskoczenia, snuję się już drugą noc. Może i znaki...
W różnym wieku i na różnym etapie się tam trafiało, a teraz każdy krok do przodu cieszy. Dobrze, że ta pomoc była, ale i tak ciężko się słucha, jakby imadło się zaciskało.
I nie mam pojęcia, co mogłabym tu nawet napisać, równie ciężko myśli się zbierają. Może, że chociaż dobrze, że Tobie nie gorzej? Ale to zawieszenie i ten wieczny cień też męczy, wiem. Żeby chociaż w tym kryzysowaniu mieć jakąś bliskość i jej zrozumienie, znaleźć to oparcie i komfort w cieple i obecności- tego Ci życzę. I Szymonowi. I w ogóle samej dobroci, spokoju i ulgi od tego wszystkiego.
Bylam częścią tej społeczności przez wiele, wiele lat. W najgorszym momencie mialam 38kg i nienawidzilam siebie. To co mowi gość, wszystko jest prawda!
Najgorszy jest fakt, że zawsze kiedy coś w moim życiu się wali i myśli bulimiczne wracają, znów wracam do społeczności....
Bardzo ladnie Szymon wyglada w tej koszuli, zdecydowanie trafiony kolor! 😊
Ta energia glodowkowa, euforia, to nic innego jak ketoza
"Bycie chudym wazniejsze niz byciem zdrowym"-ale.sekty.są w tych grupach i jak ryją mlodym glowę.Juz nie chce tu pisac jaką grupę Ja widzialam niechcacy w nią weszłam...Rodzicu gdzie jestes🥺😩😫😫😫😫😫
Oglądając ten film zrobiłem się głodny
Na blogspocie jakieś 10 lat temu, to się pro-ana nazywało, a nie motylki.
15 lat temu mówiło się i tak i tak, co to za różnica?
@@klejjxd Żadna. Poprostu dzielę się doświadczeniem. Nie wiem w czym problem.
Pro-ana i motylki to ta sama społeczność. Te określenia to synonimy.
ciagle sie tak mowi
Pamiętam, że 19 lat temu używało się obu określeń pro-ana i motylki.
Jak dobrze to wszystko rozumiem... 💔
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia❤❤❤🎉
Dziękuje bohaterowi za odwagę i szczere wypowiedzi.
o matko, tytuł przywrócił niecekawe wspomnienia
Szacunek dla Gościa za odwagę na otwarcie się na wywiad i życzenia zdrowia.
Bardzo współczuję wszystkim, którzy zmagają się z zaburzeniami odżywiania. Super, że Panu się udało z tego wyjść, życzę Wszystkiego dobrego ❤
Będąc dorastająca dziewczyną, często słyszałam komentarze na temat mojego nabierajacego ksztaltow ciała i wpadlam w bulimię, prowadząc fotobloga, jak kazda 'szanujaca sie' bulimiczka w tamtych czasach. Później zaczelam trenowac silowo, znow musialam mierzyć się z komentarzami swojej sylwetki, że po co mi takie rozbudowane uda, tyłek. Teraz majac lat 30, nadal jestem aktywna fizycznie w nieco innej formie, spadek mięśni i wagi ale lepsza kondycja i lepsze zdrowie...I znów słyszę komentarze typu, że jestem teraz za chuda. Piszę to, bo to właśnie głównie przez innych ludzi mamy kompleksy i wpadamy w anorekcje czy bulimię.
Miniaturka: "byłem motylkiem"
Jedno z pierwszych zdań: "nie byłem motylkiem"
Gdyby taki bankster albo inny finansista był motylkiem w swojej pazerności, to nawet zaleta.