Z kombi vanami jest jeden podstawowy problem. Nagle sie okazuje ilu masz przyjaciol i znajomych ktorzy potrzebuja pomoc przy przeprowadce lub w przewiezieniu czegos.
@Lukasz Skowron To moze by warto sprawdzic kim jest ten aktor czy sprzedawca tego auta moze jest bardziej zasluzony dla motoryzacji niz zlomnik czy moto bieda
Czasopismo VanEkstra donosiło, jak w 2006 r. "Niestety, ostatnie chwile przeżywał nieodżałowany C15 (ostatnie 6X sztuk)". Czyli wyprzedawano resztki z rocznika 2005. Pamiętam też wiele pomarańczowych w Poczcie Polskiej
Mój szef miał takiego od nowości tlukl go niemiłosiernie, nawet potrafił przejechać przez tory tramwajowe i się nie, zawiesil😀 po 5 latach zaczął się, sypać i dostał strzała, w bok i zakończył się jego żywot.
Sorry to be so off topic but does any of you know of a method to get back into an Instagram account?? I was dumb lost the password. I would love any tricks you can offer me.
Jestem w posiadaniu C15, także w 1.9D z 2005 (ostatniego roku produkcji). Świetny na krótkie trasy w skrócie: oszczędny i niezawodny. Miło spojrzeć na ,,nówkę sztukę” :)
Złomnik się śmieje ale to jest patologia naszych czasów bo musi być nowe, ludzie się przez to rozwodzą, mój znajomy nie mógł przetłumaczyć żonie że nie ma sensu kupować nowej korolii żeby dojeżdżała2 kilometry do pracy , no i rozwód, ma być nowe bo koleżanka kupiła nowe, nie ważne że drogie, że silniki małe i wysilone, elektroniki mnóstwo, ma być nowe z wielkim tabletem
Nie powiedział redaktor Złomnik o fantastycznym ogrzewaniu. Mianowicie nagrzewnica była podłączona tylko do centralnych kratek nawiewu. Z bocznych zawsze leciało zimne powietrze, nawet jak zamknięte były to delikatnie dmuchało. W rezultacie zimą kierowca zawsze miał lodowatą lewą rękę i ciepłą prawą :)
Jakieś siedem-dziesięć lat temu widziałem takie C15 w eksploatacji - na biedaszybach, w zimie, wyładowanego węglem po dach, dojazd nawet nie po leśnej drodze, tylko po prostu po lesie. Nie klękał.
Citroen Bosto :-) Pamiętam kiedy było ich na pęczki, głównie ekipy monterów z telekomuny woziły - białe, często w wersji przedłużonej. Były też w gazowniach, ciepłowniach i zakładzie energetycznym.
U mnie w pracy na parkingu stoi taki czerwony C15, używa go ekipa techniczna obsługująca parking, aż z ciekawości na dniach zobacze sobie jego stan, super materiał 👍
Dzisiaj niektórzy plują na C15, pamiętam jak w latach 90 znajomy przesiadł się ze starego Żuka na nowe C15. Dla Niego to był skok do przodu nie do opisania. Odpowiedni samochód na swoje czasy, silnik pancerny, prosta mechanika. I jeszcze przyczepkę tym ciągnął po całej Polsce.
C15 było produkowane dużo dłużej niż do końca lat 90tych! Sam miałem jeszcze 2 lata temu c15 z 2002r. Miała silnik 1.9D DW8, bezpieczników tego typu jak tutaj już nie było i nic się nie przepalało. Poza tym c15 nie jest poprzednikiem Berlingo tylko Nemo. W moim bak zamykał się kluczykiem. A ta dźwignia przy fotelu to nie była żadna regulacja tylko otwarcie fotela aby dało się wsiąść do tyłu na kanapę.
Mieszkam w Nysie, gdzie montowali te rupiecie :D Pamiętam jak stały na placu FSD, które na tamten moment nazywało się Nysa Motor albo jeszcze inaczej, bo wtedy udziały miało tam Deawoo. Moja ciotka pracowała w stołówce zakładowej i pamiętam jak jechaliśmy C15 jako dzieciaki z rodzeństwem, moją mamą, ciotką i kucharzem ze stołówki, koreańczykiem którego zwali bodajże Opa :D To była osobowa wersja C15. Wspomnienie jest mgliste, bo teraz coś się to wszystko nie dodaje, miejsc było chyba 5, a osób we wspomnieniu 6, ale to była końcówka lat '90 albo początek 2000, Polska dzikim była krajem, pewno i po osiem, dziewięć osób jeżdżono w takich :D
Miałem,tez czerwony,centralny i szyby w prądzie 1.8 pół tony cementu i ruszał z dwójki pod górkę ,na pusto pierwszy z pod świateł ☺️ i nigdy się nie zakopał w sniegu oraz zawsze odpalał w mrozy,najlepszy dostawczak
Mój ojciec nieomal kupił takiego czerwonego w 2002 roku w salonie Citroena na Fordońskiej w Bydgoszczy na zastępstwo Renault Kangoo 1.2 '97 :) Na szczęście wcześniej wykonał kurs pod Wrocław białym egzemplarzem C15 znajomego i stwierdził, że wrażenia jak w Żuku.
Mój brat miał dwa takie auta.5 os. biały i 2 osobowy wiśniowy - właśnie taki jak ten, który pokazujesz. Jeździłem nim, kilka razy w deszcz 😊. Bardzo fajne auto.
Cudo odcinek! Miałem dwa C15, to był amerykański sen o wolności 😁 Chciałem przerobić na kampera ale zabrakło pary... Drobna poprawka co do lat produkcji - ostatni zjechał z taśmy w 2006r. Dzięki za ten odcinek i pozdrawiam
Mój pierwszy samochód. Jak kupił go mój dziadek miał 120 tys przebiegu. Genialny wóz. Mieliśmy wersję 1.9 D miała napisy w okolicach kierunkowskazów bocznych informujące o ładowności 760kg. Co ciekawe mieliśmy wersję oznaczona jako First nie wymieniana w teście która miała boczne drzwi otwierane jak zwykle, nie przesuwane. Auto było dłuższe przez to od testowanego. Co ciekawe we Francji występował również wersje 4x4 na którą chorował mój dziadek. Choć boczne drzwi na tylną kanapę też były rarytasem. Nigdy więcej takiego nie widziałem.
W tamtych latach mało brakowało, abym stał się szczęśliwym posiadaczem C15 w wersji 5 osobowej. Jednak stałem się szczęśliwym posiadaczem Lublina "I" z paką plastikową. Drugie szczęście spotkało mnie gdy tego lublina sprzedałem. Moje uszy odpoczęły, uffffff. Pozdrawiam :)
Widziałem na żywo parę razy wersję w longu. Były z tego co wiem dwa rodzaje, sama przedłużana paka bez siedzeń i taka z siedzeniami z absolutnie prześmiesznymi drzwiami z prawej strony które nie pasowały do niczego.
Mieliśmy takiego i przejechał pare razy trasę Polska-Chorwacja i Polska- Bułgaria w czasach gdy Rumunia była w bardzo ciężkich czasach i drogi były tragicznie
panie daj pan spokój one w Nysie z fabryki w stanie fabrycznym wychodziły w max 45 procentach dokładności wykonania, nie to że pracusie robili to ujowo tylko taki projekt był
Te auta tak byly poskladane. Jezdzilem dwa lata takim w firmie. Silnik 1.8 diesel, maly zapierdalacz😁 ale auto mimo ze bezwypadkowe to doslownie lamalo sie w polowie😁
Mój dziadek miał nie dość, że wersję long z bocznymi drzwiami z tyłu, to jeszcze wersję z przedłużoną paką, zrobioną na potrzeby francuskiej poczty. W domu miał, świetnie oddający charakter auta, przydomek - Osiołek.
W latach 90 pracowałem w pewnej "prestiżowej" stacji telewizyjnej wtedy nowiutkie białe C15 z naklejkami stacji były naszymi autami służbowymi. Na pace była 2 osobowa kanapa ale wchodziło się na nią przez tylne drzwi. Więc kiedy ktoś za karę jechał cytryną na pace to musiał się przeciskać przez walające się na podłodze statywy i walizki z kamerami. Nie było oczywiście kraty oddzielającej, ale tak do połowy wysokości była czarna blacha oddzielająca puszkę od szoferki. Niestety siedziało się w pozycji z kolanami pod brodą albo bokiem do kierunku jazdy bo miejsc na nogi niestety zabrakło. Hałas na pace był taki, że jak się końcu wyszło na zewnątrz to piszczało w uszach do końca dnia.
Jeździłem służbowym z 2004 roku. Większe zimówki kormorana i szedł po błocie jak terenówka. Najlepsze było to, że ogrzewanie parzyło w prawe kolano, a lewe marzło 😊
Moi rodzice kupili nowego longa do firmy. Nie pamietam, w ktorym roku. Pamietam za to wycieczke tym autem z Wrocławia do Augustowa. Niesamowite wspolnienia. Co do zywotnosci tych wersji - nasza zlamała sie w pół. Generalnie auto sprawiało wrażenie samoróby w niektórych miejscach. Pewnie spawy były słabe i dlatego tak mało ich zostało. Mimo to uwielbiałem to auto, było ultra łopatologiczne ale sprawdzało się kiedy było trzeba.
Na moim osiedlu w 2001 roku, gość miał sklep spożywczy, i do wożenia towaru kupił takiego tylko białego nówkę z salonu. Zgnił mu całkowicie po 4 latach.
Kilka lat temu kolega kupił na DG taką C15. Zadbany, bez korozji na zewnątrz. Odkręciliśmy płytę która byla na podłodze a tam rdza, robaki i szkielet myszy. Cała podłoga na pace do remontu a poprzedni właściciel miał sklep rybny.
Deska i szczególnie półka jak w Cinquecento, silnik jak w ZX i BX (włącznie z cholernym brakiem wskaźnika temperatury w najbogatszej nielimitowanej wersji!), klamki wewnętrzne jak w 240 i nawiewy na desce jak w Passacie B3. Tym sposobem Złomnik zrobił przegląd mojej historii motoryzacyjnej :P
Cytryna. Miałem od nowości do 250tys km. Wady: tylne i przednie tuleje zawieszenia i pompa hamulcowa do wymiany co 80tys. , gnijące nadwozie i belki zawieszenia. Zalety: ładowność, prostota budowy, biegi można zmieniać bez sprzęgła (prócz 1 i R), silnik nie do zajechania, wysokie zawieszenie, wspaniały driftowóz.
Mój wujek świętej pamięci po którym mam drugie imię takiego miał. Był biały, pordzewiały, drzwi od strony pasażera miały boczek dorobiony ze sklejki a jak walnęło się w nie łokciem to szyba wpadała do środka drzwi xD
Mialem taki tez w wersji Exclusiv z bocznymi kierunkami. Odsprzedalem i podobno nadal jest w uzytku. Salon wydaje swojski, zawsze balem salonu, ze w salonie otocza mnie naganiacze Zimne Managery i kupowalem uzywki
Jeździłem takim jako kierowca Poczty Polskiej, jednak wersją którą zupełnie pominąłeś, przedłużony ale z tyłu miał drzwi nie przesuwne tylko otwierane standardowo😉
Wersji C15 było mnóstwo min. pickup, izoterma, wywrotka, itp. Tutaj podrzucam bardzo kompetentny zbiór visavision.info/modelsc15.htm Najbardziej godna uwagi wersja 3 osiowa - C15.6 (Chausson/De Leotard).
c-15 najlepsze samochody silnik nie do zdarcia malo pali nie psuje sie i mocny. francuzi produkowali go do 2001r co kolwiek mu wlales i jezdzil, pokaz mi teraz taki samochod ktory by wytrzymal tyle co c-15. byly silniki tez 1.7 disel. te samochody wogole sie ni psuly francia i hiszpania jezdzi tam pelno tych samochodow. silnik prosty ekonomiczny a nie jakies gowno elektroniczne
Dokładnie tak. Żeby tak nie rdzewiały to do dziś pewnie by ich masa jeździła.W 2000 r. w firmie mieliśmy już Berlingo ale była też jedna c15 , byłem nią z towarem dla klienta z Warszawy do Koszalina i raz Wawa - Jelenia Góra. Koszulki na plecach czarne były już po godzinie jazdy , tak ta derma z siedzenia brudziła. To były piękne czasy ...
Wikipedia twierdzi ze produkowano je do 2005 roku. Jeździłem takim identycznym jak na filmie w pracy. Dynamika tego grzybowego diesla mnie zaskakiwała. Świetny samochód.
Kiedyś w salonie na Towarowej 33 wlazłem na tylną kanapę w takim nowym czerwonym c15. Miejsca na kanapie było dużo, ale wejście i wyjście z niej to była nie lada ekwilibrystyka ze względu na połączenie wąskiego przodu z szerokim tyłem.
C15 w longu .... Ogólnie kilka lat tym jezdziłem w pracy od nowości . Jak już będę miał na starość zaniki pamięci to będę szczęśliwy że ten etap życia zapomnę . Goła konserwa . Deszcz czy grad napiernicza po głowie . Te śmieszne lusterka po latach odpadały . Drzwi z tyłu lubiały się otworzyć . 1,9 d to już była nowa era : bezpośredni wtrysk , EGR , przepływomierz . Niezłe właściwości terenowe . Elektryka się nie psuła . Największa padaka to wiecznie zimne nawiewy po bokach . One nigdy nie grzały .
Jeździłem takim pomarańczowym w pracy, świetne auto jeśli chodzi o wielkość paki jak na tak małe gabaryty i wybieranie dziur, tylko leciwe już było, wersja z poczty polskiej, 1.9 diselek
To prawda. Produkowali go na 100% powyzej 1996 roku. W 1998 kupowalem Poloneza Trucka i w tym czasie nowe C15 byly nadal dostepne. Malo sie w niego nie wpakowalem. Truck to tez byla katastrofa, ale w srodku przynajmniej przypominal osobowy samochod ;))))
nie ma się co śmiać, ale w 2000 roku mój ojciec kupił C15 nówkę jeszcze. 10 lat jeździł i zasadniczo do tego co miał służyć to służył bezproblemowo. Miał rozkładaną kanapę na pace i odchylany fotel pasażera ;) Kratę można było przekręcić z położenia za przednimi siedzeniami i założyć za rozłożoną tylną kanapę.
Przeturlalem się tym autem służbowym 50 tys km. W zimie w czapce i rękawiczkach obowiazkowo. Gruszka na przewodzie paliwwym się przydała kilka razy. 😁 Lusterka zewnętrzne były przemienne. Prawe na lewe i lewe na prawe. Jednym słowem egzotyka.
Tydzień temu byłem w muzeum klasyków fso i przy wyjściu stał pod przykryciem samochód takich kształtów. Nie spodziewałem się że taka gwiazda internetu jak Złomnik go odbierze.
jeździłem od nowości,opal nie bylo problemu,do niemiec w 4 osoby daly rade, problem tylne sprężyny pod dużym obcoazeniem mogły spadać,na tamte czasy super
@ panie Zlomnik za tylnym kolem leżała pod skosem szerokości 12 cm ,długości 30 sprężyna pod kontem, jak sie lądowało ponad 800 km paka drastycznie sie obniżała i przy wybojach sprężyna wychodziła z mocowań,opisuje to co mi sie zdarzało podjęciu ładunku sprezyne wkładało sie na miejsce
Pamiętam mimo upływu ćwierć wieku, ze to auto miało możliwość otwierania drzwi tylnych o 270 stopni. Przydatne. Jak na tamte czasy (połowa lat 90 tych) nie było w Polsce chyba lepszego małego furgona. Można było załadować paletę euro z towarem a i pojechać na wakacje z rowerami.
Lubię takie auta co mają z 20,30 lat a mają niski przebieg jak by z salonu. Wyjechało, pamiętam na praktykach jak przyjeżdżały same gruzy i kiedyś przyjechała polo3 zielona wtedy chyba 17 letnia i miała tylko 14 tyś przebiegu żyleta coś pięknego
w 2005 jak pracowałem w Wawie zaprzyjaźniona ekipa monterów wind miała C15 w Longu , miało to chyba 5 miejsc i właśnie boczne drzwi, szkoda że go nawet nie sfotografowałem ale to chyba były jeszcze czasy gdy aparat w tel nie był standardem. Ale już wtedy zwróciłem na niego uwagę że rzadka wersja :).
Z kombi vanami jest jeden podstawowy problem. Nagle sie okazuje ilu masz przyjaciol i znajomych ktorzy potrzebuja pomoc przy przeprowadce lub w przewiezieniu czegos.
Nieźle zagrana scenka i emocje, niemal jak pierwszy odcinek "W labiryncie".
Pamietaj redaktorze żeby filtrować olej po frytkach bo " zapychaja ziemniaki wtrysk ". Bezcenna rada 😂😂😂👍
i te 10 przełożeń z czego 5 prawdziwych xd
Gość z salonu ma głos jak Artur Andrus 😁
@Lukasz Skowron To moze by warto sprawdzic kim jest ten aktor czy sprzedawca tego auta moze jest bardziej zasluzony dla motoryzacji niz zlomnik czy moto bieda
Dowcip też ma jak Andrus. I nerwy ze stali :)
Z tego odcinka nauczyłem się, że ziemniaki zapychają wtryski. Codziennie coś nowego, dzięki!
W 2003 miałem praktyki w salonie citroena i te samochody byly jeszcze sprzedawane jako nowe z silnikiem 1.9 DW8.
xd
Czasopismo VanEkstra donosiło, jak w 2006 r. "Niestety, ostatnie chwile przeżywał nieodżałowany C15 (ostatnie 6X sztuk)".
Czyli wyprzedawano resztki z rocznika 2005. Pamiętam też wiele pomarańczowych w Poczcie Polskiej
@@em_ha6775 Niebieskie miała Telekomunikacja Polska.
ja miałem 2001r na pewno w dowodzie jako rok produkcji, co wówczas było moim najmłodszym samochodem :D
Mój szef miał takiego od nowości tlukl go niemiłosiernie, nawet potrafił przejechać przez tory tramwajowe i się nie, zawiesil😀 po 5 latach zaczął się, sypać i dostał strzała, w bok i zakończył się jego żywot.
Złomnik wygląda jak listonosz Pat w swoim dzielnym czerwonym furgonie.
Tylko kota zabrakło na filmie😀
Haha haha strzał w 10!!!
Tylko kota brakuje
Sorry to be so off topic but does any of you know of a method to get back into an Instagram account??
I was dumb lost the password. I would love any tricks you can offer me.
@Hugo Jaziel Instablaster ;)
Kawał na dziś: Jak się nazywa ulubione zjawisko pogodowe Tymona Grabowskiego? -Grat.
grat, to niejest zjawisko pogodowe 😁
@@arturnica Gratuluję dedukcji😉
Złomnik myśli że gruz to grat przystosowany do pracy na budowie
grat, to pozostałość na krawędzi detalu po obróbce skrawaniem 😉
🇩🇪 Der Grat oznacza w architekturze naroże dachu lub grań/krawędź. Jakże trafne w przypadku bryły nadwozia C15! 😃
Mój ojciec miał taki w firmie, a potem go z niej wykupił także auto budzi moją sympatię i wiele wspomnień :)
"To jest dosyć wysoka technologia w porównaniu z polonezem" 😀 Proszę więcej takich odcinków.
Jestem w posiadaniu C15, także w 1.9D z 2005 (ostatniego roku produkcji). Świetny na krótkie trasy w skrócie: oszczędny i niezawodny. Miło spojrzeć na ,,nówkę sztukę” :)
Marcin Kołodziejczyk Jeśli już to w 2006 (www.citroenorigins.co.uk/en/cars/c15), jednak żadne inne źródła nie mówią o 2006, lecz 2005 roku.
Złomnik się śmieje ale to jest patologia naszych czasów bo musi być nowe, ludzie się przez to rozwodzą, mój znajomy nie mógł przetłumaczyć żonie że nie ma sensu kupować nowej korolii żeby dojeżdżała2 kilometry do pracy , no i rozwód, ma być nowe bo koleżanka kupiła nowe, nie ważne że drogie, że silniki małe i wysilone, elektroniki mnóstwo, ma być nowe z wielkim tabletem
Było kupić i wszystko potem zwalać na żonę. Chciałaś? To masz i daj mi spokój.
@@grafiit2 a potem spłacać długi po kretynce.
@@grafiit2 przecież pisze że kolega a nie ja
Współczuję koledze wady wzroku.
Na moj nos i oko to tylko pretekst... Chyba ze jest idiotka. No ale to inna para kaloszy (na szczescie nie moich).
"On jest specjalnie wyciszony żeby nie denerwować ludzi" 😂😂😂
I jeszcze ten tekst: "To jest bardzo ważny guziczek" I wskazuje na przycisk świateł awaryjnych 🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Nie powiedział redaktor Złomnik o fantastycznym ogrzewaniu. Mianowicie nagrzewnica była podłączona tylko do centralnych kratek nawiewu. Z bocznych zawsze leciało zimne powietrze, nawet jak zamknięte były to delikatnie dmuchało. W rezultacie zimą kierowca zawsze miał lodowatą lewą rękę i ciepłą prawą :)
Cieszę się, że trafiłem na ten kanał. To co robisz na tym kanale, jest MEGA !!! dziękuje :). Bardzo fajnie się Ciebie ogląda :)
Jeden z moich ulubionych samochodów z dzieciństwa 🙂
Jakieś siedem-dziesięć lat temu widziałem takie C15 w eksploatacji - na biedaszybach, w zimie, wyładowanego węglem po dach, dojazd nawet nie po leśnej drodze, tylko po prostu po lesie. Nie klękał.
Citroen Bosto :-) Pamiętam kiedy było ich na pęczki, głównie ekipy monterów z telekomuny woziły - białe, często w wersji przedłużonej. Były też w gazowniach, ciepłowniach i zakładzie energetycznym.
W 2000 miałem praktyki w tepsie, jeździliśmy na pace, ale nie pamiętam czy to był C-15 czy Renault Rapid.
U mnie w pracy na parkingu stoi taki czerwony C15, używa go ekipa techniczna obsługująca parking, aż z ciekawości na dniach zobacze sobie jego stan, super materiał 👍
Jak możesz tak bluzgać? Chciałem synkowi pokazać
a nie, to nie ten kanał, sorki ;))
Jak sie tak mylisz to idz do psychiatry razem z politykami
🤣🤣🤣
Uuuuuuuu antybiedalizm..
Czasami zastanawiam się czy brak zrozumienia dla ironii to efekt badziewnego DNA czy wychowanie sprawę załatwiło.
@@maciekbeskitu109 też bym chciał wiedzieć
Dzisiaj niektórzy plują na C15, pamiętam jak w latach 90 znajomy przesiadł się ze starego Żuka na nowe C15. Dla Niego to był skok do przodu nie do opisania. Odpowiedni samochód na swoje czasy, silnik pancerny, prosta mechanika. I jeszcze przyczepkę tym ciągnął po całej Polsce.
C15 było produkowane dużo dłużej niż do końca lat 90tych! Sam miałem jeszcze 2 lata temu c15 z 2002r. Miała silnik 1.9D DW8, bezpieczników tego typu jak tutaj już nie było i nic się nie przepalało. Poza tym c15 nie jest poprzednikiem Berlingo tylko Nemo. W moim bak zamykał się kluczykiem. A ta dźwignia przy fotelu to nie była żadna regulacja tylko otwarcie fotela aby dało się wsiąść do tyłu na kanapę.
Kapitalny odcinek! Nieźle się uśmiałem 😂
W dzieciństwie bardzo mi się podobało C15
Ja wolałem się bawić M15..
Uwielbiam takiego rodzaju odcinki. Też "Złomnik się nie zna", są prześmieszne. Uśmiałem się jak nie wiem.
"Nawiew na kapelusz" :D
Mieszkam w Nysie, gdzie montowali te rupiecie :D Pamiętam jak stały na placu FSD, które na tamten moment nazywało się Nysa Motor albo jeszcze inaczej, bo wtedy udziały miało tam Deawoo. Moja ciotka pracowała w stołówce zakładowej i pamiętam jak jechaliśmy C15 jako dzieciaki z rodzeństwem, moją mamą, ciotką i kucharzem ze stołówki, koreańczykiem którego zwali bodajże Opa :D To była osobowa wersja C15. Wspomnienie jest mgliste, bo teraz coś się to wszystko nie dodaje, miejsc było chyba 5, a osób we wspomnieniu 6, ale to była końcówka lat '90 albo początek 2000, Polska dzikim była krajem, pewno i po osiem, dziewięć osób jeżdżono w takich :D
Cudny , idealny , odzwierciedla twoją osobowość:).
Straszny wóz😂
Doceniam wysiłek włożony w renowację 👍👍👍 fajnie że ocalał dla następnych pokoleń.
Miałem takie służbowe, fantastyczna fura :) Też było nowe salonowe
Miałem,tez czerwony,centralny i szyby w prądzie 1.8 pół tony cementu i ruszał z dwójki pod górkę ,na pusto pierwszy z pod świateł ☺️ i nigdy się nie zakopał w sniegu oraz zawsze odpalał w mrozy,najlepszy dostawczak
wspaniały wóz, jeden z moich ulubinych ever. bardzo komfortowe zawieszenie, palił 5l red bulla na stówkę i przewiózł wszystko + psa i żonę.
Nasz palil niecale 4. Silnik 1.8
na 60 km
Na 98 i pu
Mój ojciec nieomal kupił takiego czerwonego w 2002 roku w salonie Citroena na Fordońskiej w Bydgoszczy na zastępstwo Renault Kangoo 1.2 '97 :) Na szczęście wcześniej wykonał kurs pod Wrocław białym egzemplarzem C15 znajomego i stwierdził, że wrażenia jak w Żuku.
Nawiew na kapelusz. xDDD
Mój brat miał dwa takie auta.5 os. biały i 2 osobowy wiśniowy - właśnie taki jak ten, który pokazujesz. Jeździłem nim, kilka razy w deszcz 😊. Bardzo fajne auto.
Ubawił mnie odcinek :P Faktycznie wygląda na NOWE ! ;)
Cudo odcinek! Miałem dwa C15, to był amerykański sen o wolności 😁 Chciałem przerobić na kampera ale zabrakło pary... Drobna poprawka co do lat produkcji - ostatni zjechał z taśmy w 2006r. Dzięki za ten odcinek i pozdrawiam
Mój pierwszy samochód. Jak kupił go mój dziadek miał 120 tys przebiegu. Genialny wóz. Mieliśmy wersję 1.9 D miała napisy w okolicach kierunkowskazów bocznych informujące o ładowności 760kg. Co ciekawe mieliśmy wersję oznaczona jako First nie wymieniana w teście która miała boczne drzwi otwierane jak zwykle, nie przesuwane. Auto było dłuższe przez to od testowanego. Co ciekawe we Francji występował również wersje 4x4 na którą chorował mój dziadek. Choć boczne drzwi na tylną kanapę też były rarytasem. Nigdy więcej takiego nie widziałem.
www.2cvclubitalia.com/public/coppermine/albums/userpics/10964/5_C15_Dangel_EDF_pont_AR_detail.jpg
www.2cvclubitalia.com/public/coppermine/albums/userpics/10964/2_C15_4x4_transm_R.jpg
Uwielbiam was obydwoje
U mnie w garażu jeszcze stoi C15 ojca kupione przez niego w polskim salonie w 2003r. Dużo wspomnień z tym autem... :)
W tamtych latach mało brakowało, abym stał się szczęśliwym posiadaczem C15 w wersji 5 osobowej. Jednak stałem się szczęśliwym posiadaczem Lublina "I" z paką plastikową. Drugie szczęście spotkało mnie gdy tego lublina sprzedałem. Moje uszy odpoczęły, uffffff. Pozdrawiam :)
Widziałem na żywo parę razy wersję w longu. Były z tego co wiem dwa rodzaje, sama przedłużana paka bez siedzeń i taka z siedzeniami z absolutnie prześmiesznymi drzwiami z prawej strony które nie pasowały do niczego.
Miałem, 5 osób ,boczne drzwi.
Mieliśmy takiego i przejechał pare razy trasę Polska-Chorwacja i Polska- Bułgaria w czasach gdy Rumunia była w bardzo ciężkich czasach i drogi były tragicznie
Wspaniała renowacja, taka nie za dokładna, na 30%, jak dla siebie :)
panie daj pan spokój one w Nysie z fabryki w stanie fabrycznym wychodziły w max 45 procentach dokładności wykonania, nie to że pracusie robili to ujowo tylko taki projekt był
Te auta tak byly poskladane. Jezdzilem dwa lata takim w firmie. Silnik 1.8 diesel, maly zapierdalacz😁 ale auto mimo ze bezwypadkowe to doslownie lamalo sie w polowie😁
@@KennyMcKornick to ile w nim woziłeś? Bo myśmy ładowali po dach i tak cały sezon i nic
Miałem okazję takim jeździć. Miał ciekawy ogranicznik prędkości. Przy 70 składały się lusterka.
U mnie składały się przy 80km/h. Ostatecznie je przykleiłem ;)
no ale kogo to obchodzi???
@@brudgerfrudger2174 mnie
Miałem go. C15 D. W 1996. Pozdro
Miałem takiego citroena z 2004 roku produkcji. Najlepsze auto jakie miałem
w sumie dla małych powstających wtedy firm na dorobku to wybawienie.dzieki c15 teraz jeżdżą lepszymi furami
Mój dziadek miał nie dość, że wersję long z bocznymi drzwiami z tyłu, to jeszcze wersję z przedłużoną paką, zrobioną na potrzeby francuskiej poczty. W domu miał, świetnie oddający charakter auta, przydomek - Osiołek.
W latach 90 pracowałem w pewnej "prestiżowej" stacji telewizyjnej wtedy nowiutkie białe C15 z naklejkami stacji były naszymi autami służbowymi. Na pace była 2 osobowa kanapa ale wchodziło się na nią przez tylne drzwi. Więc kiedy ktoś za karę jechał cytryną na pace to musiał się przeciskać przez walające się na podłodze statywy i walizki z kamerami. Nie było oczywiście kraty oddzielającej, ale tak do połowy wysokości była czarna blacha oddzielająca puszkę od szoferki. Niestety siedziało się w pozycji z kolanami pod brodą albo bokiem do kierunku jazdy bo miejsc na nogi niestety zabrakło. Hałas na pace był taki, że jak się końcu wyszło na zewnątrz to piszczało w uszach do końca dnia.
4:35"(...) że jak Pan będzie tu naciesłał to nic się nie zmieni." ;))) .Smieszny ten Artur Andrus.
Jeździłem służbowym z 2004 roku. Większe zimówki kormorana i szedł po błocie jak terenówka. Najlepsze było to, że ogrzewanie parzyło w prawe kolano, a lewe marzło 😊
Dużo śmiechu i radości gdy złomnik na telefonie gości. Hahaha😀
Moi rodzice kupili nowego longa do firmy. Nie pamietam, w ktorym roku. Pamietam za to wycieczke tym autem z Wrocławia do Augustowa. Niesamowite wspolnienia. Co do zywotnosci tych wersji - nasza zlamała sie w pół. Generalnie auto sprawiało wrażenie samoróby w niektórych miejscach. Pewnie spawy były słabe i dlatego tak mało ich zostało. Mimo to uwielbiałem to auto, było ultra łopatologiczne ale sprawdzało się kiedy było trzeba.
Uu Zlomnik, jesteś w karcie na czasie!
Na moim osiedlu w 2001 roku, gość miał sklep spożywczy, i do wożenia towaru kupił takiego tylko białego nówkę z salonu. Zgnił mu całkowicie po 4 latach.
Kilka lat temu kolega kupił na DG taką C15. Zadbany, bez korozji na zewnątrz. Odkręciliśmy płytę która byla na podłodze a tam rdza, robaki i szkielet myszy. Cała podłoga na pace do remontu a poprzedni właściciel miał sklep rybny.
Deska i szczególnie półka jak w Cinquecento, silnik jak w ZX i BX (włącznie z cholernym brakiem wskaźnika temperatury w najbogatszej nielimitowanej wersji!), klamki wewnętrzne jak w 240 i nawiewy na desce jak w Passacie B3. Tym sposobem Złomnik zrobił przegląd mojej historii motoryzacyjnej :P
Cytryna. Miałem od nowości do 250tys km. Wady: tylne i przednie tuleje zawieszenia i pompa hamulcowa do wymiany co 80tys. , gnijące nadwozie i belki zawieszenia. Zalety: ładowność, prostota budowy, biegi można zmieniać bez sprzęgła (prócz 1 i R), silnik nie do zajechania, wysokie zawieszenie, wspaniały driftowóz.
10 przełożeń, 5 prawdziwych 🤣😂🤣
półbiegi :)
Mój wujek świętej pamięci po którym mam drugie imię takiego miał. Był biały, pordzewiały, drzwi od strony pasażera miały boczek dorobiony ze sklejki a jak walnęło się w nie łokciem to szyba wpadała do środka drzwi xD
Fspaniale to wyszło
Mialem taki tez w wersji Exclusiv z bocznymi kierunkami. Odsprzedalem i podobno nadal jest w uzytku. Salon wydaje swojski, zawsze balem salonu, ze w salonie otocza mnie naganiacze Zimne Managery i kupowalem uzywki
Jeździłem takim jako kierowca Poczty Polskiej, jednak wersją którą zupełnie pominąłeś, przedłużony ale z tyłu miał drzwi nie przesuwne tylko otwierane standardowo😉
złomnik byłem na wystawie i widziałem citroena było super pozdrawiam
Też takim jeździłem w pracy. Jeździłem na trasie z Poznania do Wrocławia naprzemiennie Lanosem i C15
Wersji C15 było mnóstwo min. pickup, izoterma, wywrotka, itp. Tutaj podrzucam bardzo kompetentny zbiór
visavision.info/modelsc15.htm
Najbardziej godna uwagi wersja 3 osiowa - C15.6 (Chausson/De Leotard).
Dobry materiał 💪🔥 pozdrawiam
Super film Panie Złomnik
Tez mialem takiego 15 lat temu... milo wspominam ta cytryne... przejechalem pol europy...Pozdro...
c-15 najlepsze samochody silnik nie do zdarcia malo pali nie psuje sie i mocny. francuzi produkowali go do 2001r co kolwiek mu wlales i jezdzil, pokaz mi teraz taki samochod ktory by wytrzymal tyle co c-15. byly silniki tez 1.7 disel. te samochody wogole sie ni psuly francia i hiszpania jezdzi tam pelno tych samochodow. silnik prosty ekonomiczny a nie jakies gowno elektroniczne
Dokładnie tak. Żeby tak nie rdzewiały to do dziś pewnie by ich masa jeździła.W 2000 r. w firmie mieliśmy już Berlingo ale była też jedna c15 , byłem nią z towarem dla klienta z Warszawy do Koszalina i raz Wawa - Jelenia Góra. Koszulki na plecach czarne były już po godzinie jazdy , tak ta derma z siedzenia brudziła. To były piękne czasy ...
Chyba dłużej, ja miałem rocznik 2003 z silnikiem 1.9
Jeździłem takim na pace (kanapie) jako małolat. Świetne doznania. Nadawał się nawet do driftu na parkingu Reala w zimę.
Wikipedia twierdzi ze produkowano je do 2005 roku. Jeździłem takim identycznym jak na filmie w pracy. Dynamika tego grzybowego diesla mnie zaskakiwała. Świetny samochód.
Zacna cytryna ;) pozdrawiam.
Już na samym początku wiedziałem, że będzie BEKA. Widzę morę na lakierze. ZŁomnik❓ Ty cwaniaku/jajcarzu. Szacun😁
O rety przerosłeś samego siebie 😎 Kozak
Haha właśnie wróciłem z wystawy :D
Kiedyś w salonie na Towarowej 33 wlazłem na tylną kanapę w takim nowym czerwonym c15. Miejsca na kanapie było dużo, ale wejście i wyjście z niej to była nie lada ekwilibrystyka ze względu na połączenie wąskiego przodu z szerokim tyłem.
Dzień dobry, chciałbym podziękować za ten odcinek. Teraz czekam na fiata crome pierwszej generacji (najlepiej po lifcie). Pozdrawiam serdecznie
C15 w longu .... Ogólnie kilka lat tym jezdziłem w pracy od nowości . Jak już będę miał na starość zaniki pamięci to będę szczęśliwy że ten etap życia zapomnę . Goła konserwa . Deszcz czy grad napiernicza po głowie . Te śmieszne lusterka po latach odpadały . Drzwi z tyłu lubiały się otworzyć . 1,9 d to już była nowa era : bezpośredni wtrysk , EGR , przepływomierz . Niezłe właściwości terenowe . Elektryka się nie psuła . Największa padaka to wiecznie zimne nawiewy po bokach . One nigdy nie grzały .
5:35 ale pan spalił na koniec, w latach 90-tych nie mówiło sie "fejkowe"
No trochę szkoda ale i tak jest fajnie
Citroen C15, moje pierwsze służbowe auto w 2009 roku, był już przechodzony, ale dawał radę jak każdy służbowy hehe
Jechałem kiedyś takim. Pasażer wyjął mi kluczyk ze stacyjki w czasie jazdy. Auto jechało dalej ;-)
Gratuluje zakupu takiego wypasa
16:08 - pięknie chodzi. Warto dodać jaki przebieg potrafił ten motor nakręcić pomimo nie specjalnego dbania o niego.
Jeździłem takim pomarańczowym w pracy, świetne auto jeśli chodzi o wielkość paki jak na tak małe gabaryty i wybieranie dziur, tylko leciwe już było, wersja z poczty polskiej, 1.9 diselek
Moją ulubioną częścią była ta opisująca kierunek nawiewu
To prawda. Produkowali go na 100% powyzej 1996 roku. W 1998 kupowalem Poloneza Trucka i w tym czasie nowe C15 byly nadal dostepne. Malo sie w niego nie wpakowalem. Truck to tez byla katastrofa, ale w srodku przynajmniej przypominal osobowy samochod ;))))
nie ma się co śmiać, ale w 2000 roku mój ojciec kupił C15 nówkę jeszcze. 10 lat jeździł i zasadniczo do tego co miał służyć to służył bezproblemowo. Miał rozkładaną kanapę na pace i odchylany fotel pasażera ;) Kratę można było przekręcić z położenia za przednimi siedzeniami i założyć za rozłożoną tylną kanapę.
Miałem takiego , z kanapą .W porównaniu do Poloneza rewelacja.Dojechałem do 600 tyś.Ktoś jeżdził dalej..
Koło mego domu kilka razy w tygodniu przejeżdża taki czerwony C15. Nadal w służbie ^_^
Przeturlalem się tym autem służbowym 50 tys km. W zimie w czapce i rękawiczkach obowiazkowo.
Gruszka na przewodzie paliwwym się przydała kilka razy. 😁
Lusterka zewnętrzne były przemienne. Prawe na lewe i lewe na prawe.
Jednym słowem egzotyka.
W tym którym jeździłem nie dało się ustawić tak, by przez boczne nawiewy leciało ciepłe powietrze. zimą było to dokuczliwe.
Ale bym nim jeździł. Jest świetny 👍🏻👍🏻😁
Jak mój dziadek miał wersję C15'stki z kanapami z tyłu to była jazda, żadna nowa bryka nie może się z tym równać :D
Tydzień temu byłem w muzeum klasyków fso i przy wyjściu stał pod przykryciem samochód takich kształtów. Nie spodziewałem się że taka gwiazda internetu jak Złomnik go odbierze.
Zbigniewie Łomniku, zróbcie test Daewoo Leganzy ;) Jeździłbym jak minister Kappą
Oj tak fajnie byłoby polatac taką ładnie zachowana Leganzą wiedząc że była z FSO
@@niesluchamwackow2137 Leganza była normalnie produkowana a Chairman to tam w malutkiej ilości zresztą to Mercedes z znaczkami Daewoo
Bazą dla Chairmana było W140. Nie pamiętam tylko, jaki procent Mercedesa został w tej limuzynie Daewoo
jeździłem od nowości,opal nie bylo problemu,do niemiec w 4 osoby daly rade, problem tylne sprężyny pod dużym obcoazeniem mogły spadać,na tamte czasy super
tam nie ma żadnych sprężyn z tyłu
@ panie Zlomnik za tylnym kolem leżała pod skosem szerokości 12 cm ,długości 30 sprężyna pod kontem, jak sie lądowało ponad 800 km paka drastycznie sie obniżała i przy wybojach sprężyna wychodziła z mocowań,opisuje to co mi sie zdarzało podjęciu ładunku sprezyne wkładało sie na miejsce
Pamiętam mimo upływu ćwierć wieku, ze to auto miało możliwość otwierania drzwi tylnych o 270 stopni. Przydatne. Jak na tamte czasy (połowa lat 90 tych) nie było w Polsce chyba lepszego małego furgona. Można było załadować paletę euro z towarem a i pojechać na wakacje z rowerami.
Lubię takie auta co mają z 20,30 lat a mają niski przebieg jak by z salonu. Wyjechało, pamiętam na praktykach jak przyjeżdżały same gruzy i kiedyś przyjechała polo3 zielona wtedy chyba 17 letnia i miała tylko 14 tyś przebiegu żyleta coś pięknego
Uwielbiam twój mikrofon
w 2005 jak pracowałem w Wawie zaprzyjaźniona ekipa monterów wind miała C15 w Longu , miało to chyba 5 miejsc i właśnie boczne drzwi, szkoda że go nawet nie sfotografowałem ale to chyba były jeszcze czasy gdy aparat w tel nie był standardem. Ale już wtedy zwróciłem na niego uwagę że rzadka wersja :).
Jakość dźwięku mocno jak dla obcego 😁
Byla jeszcze wersję dla poczty polskiej przedłużony w czesci tylnej.