Jeździłem służbowym T4 w latach 90-tych. Auto poszło na przegląd do serwisu, a firma pożyczyła mi Żuka na 1 dzień... Trauma na całe życie. Ale nie tracilem czasu. Cwiczylem zmianę biegów bez sprzegła, caly dzień.. (piekne byly te uderzenia krzyżaków na wale napędowym). Zuk trenazer spisywał się znakomicie w tej roli..
@@jarusmexykanski1485 Zamknij tę dupę komunistyczna wiedźmo! :) A co do Lublina dobrze by było go odkupić i uratować, ale wiadomo, że Konon nie sprzeda....
@@buczo85 jutro udaje się na komisariat trzeci. Na trójkę. Z pismem do komendanta aby Lublin został odebrany od Krzysztofa K. Bo rodo ponieważ nie ma prawa jazdy kategorii C oraz ma skierowanie na leczenie w Choroszczy. U nas na Warmii jak się jechało do Choroszczy to dziadziuś kobyłką woził w kibitce. Tak ! W kibitce !
Gdy kilka lat temu miałem około 15 lat, kupiłem Simsona S51 i zacząłem jeździć po okolicznych wsiach, po kilku godzinach zdałem sobie sprawę że często widzę w lusterku białego Lublina. Gdy na drugi dzień go widziałem znowu za mną ze strachu zjechałem przez pole do lasu i mu uciekłem, simsona zostawiłem u kolegi i na pieszo wróciłem do domu. Nigdy więcej już nie zobaczyłem tego Lublina. To było straszne doświadczenie.
Szacun za wspomnienie Autotechniki - mam jeszcze kilka egzemplarzy z dawnych zbiorów mojego ojca. To było pismo motoryzacyjne z prawdziwego zdarzenia - ZERO reklam, lokowania produktów, 100% TREŚCI. Porównania, zdjęcia prototypów, relacje z targów, wywiady z inżynierami, wykresy z hamowni czy rubryka inż. Zielińskiego opisująca historię polskiej motoryzacji. Teraz w tych współczesnych wszystko jest tak jakoś na wyrywki, wiedza skondensowana, po łebkach, jak artykuły z wp czy interii...
W punkt. To samo dawny młody technik. W tej chwili prasa motoryzacyjna to chłam, nawet podstawowych danych technicznych nie podają. Jedyne co jest w autobildach to lokowanie produktu, "techvertisements" i testy aut na poziomie podłogi (te kwieciste opisy typu "grzeszna Włoszka" nt. Alfy).
Pod kierownica przy słupku w podłodze pompka spryskiwacza szyb, pod filtrem silnika pompa paliwowa. Pierwszego Lublina widziałem pod FUM Warka w 1983 roku miał nie przerobione zegary z Poloneza. Pozdrawiam.
@@niesluchamwackow2137 aaaa dzień dobry, biuro interwencji obywatelskich, przewodniczący kononowicz Krzysztof. Proszę ażeby mnie radiowóz na jutuba przyjechał bo tutaj prosze pani Marcin K bo rodo obraża mje.
Kiedyś tato mi opowiadał, jak w jego mieście rodzinnym (miasto ok. 15 tys. na Lubelszczyźnie) jeździł prototyp Lublinka, jakoś tak w połowie lat 80-tych. Kolejna bezwartościowa ciekawostka - ok. roku 2009 r. Politechnika Lubelska organizowała konkurs na nową nazwę i logo, późniejszego Pasagona #nikogo
15:15 silnik to ADCR - Andosia Diesel Common Rail, poj. 2,6l norma Euro 4. Jest to chyba ostatni produkowany polski silnik. Zbiornik paliwa ma pojemność 200l. Pozdrawiam - właściciel Pasagona odkupionego ze „znanej firmy meblarskiej”.
Miałem przyjemność poznać konstruktora tej futurystycznej kierownicy, 40stego zatrudnionego pracownika FSC w latach 50tych który przeforsował cylinderki hamulcowe samoregulujące oraz wielu innych konstruktorów. Fabryka miała zawsze pod górkę z władzami. Czy to Żuk, czy też Lublin był wyłamaniem się od dyktatu politycznego, za co leciały głowy kierownictwa. Fabryka w latach 90 przynosiła jeszcze gigantyczne zyski które zgarniał Skarb Państwa, nie pozostawiając środków na modernizację i utrzymanie stanu technicznego parku maszynowego. Żadna zachodnia fabryka by tego nie przetrzymała. Tak na marginesie należy wspomnieć, że Żuk czy Lublin to była "produkcja uboczna" fabryki, która specjalizowała się głównie w produkcji części dla fabryk krajowych i zagranicznych. Np. całe lata produkcja volvo opierała się na sprężynach lubelskiej FSC. Najnowocześniejsze technologie produkcji, nowo wybudowana odlewnia najlepsza w Europie, tysiące fachowców, widocznie było to solą w oku dla zachodnich koncernów :P Ile dalej była by dziś Lubelszczyzna gdyby przed skorumpowaną polityką była strategia...
Kumpel mojego taty pracował w fsc lublin i przyjeżdżał do nas w odwiedziny prototypowymi Lublinami na czerwonych rejestracjach "jazda próbna" aby się pochwalic (do Tomaszowa Lubelskiego) było to jakoś na przelomie lat 80/90. Pamietam wzrok wszystkich ciekawskich sąsiadów "co to za samochód" :) druga rzecz: w moim rodzinnym mieście (Tomaszowie Lubelskim) przez bardzo długi okres w pogotowiu była karetka na bazie Lublina z logiem FS lublin.
Muzeum nie oznacza odpicowanego stanu jak z fabryki. muzeum z założenia powinno zatrzymywać czas, opowiadać historię. W przypadku starych samochodów użytkowych, tym bardziej w wersjach jak ta, czyli przedprodukcyjnych, każdy ślad ludzkiej ręki i zużycie opowiada pewną historię tego modelu. Gdyby go odpicować do stanu fabrycznego, czystego, pachnącego, bez rdzy i patentów przeszłych użytkowników to w mojej opinii straciłby wiele na wartości. Moim zdaniem, można by go co najwyżej umyć, wyczyścić i zabezpieczyć przed dalszą degradacją.
Dziękuję za kolejny pienkny odcinek. Recenzja świetna, ze smaczków najbardziej mi sie podobała implozja Wszechświata i motoniedostatek, oraz piękny "dubbing" w końcowej części. Prawie jakby ktoś podkładał angielski do wietnamskiego filmu jak to kiedyś parodiował Edi Marfi, czy jakoś tak ;)
Mieliśmy w rodzinie Lublina 2 od nowości, bardzo wdzięczny był, zero poważnych awarii, jedynie problemy z korozją, rdzewiał mocno oprócz ramy której nie ruszała rdza. Silnik bez turbo słaby ale w koło komina idealnie się nadawał.
Złomniku! W polonezowych zegarach również była kontrolka od grzania świec! :) Oczywiście zapalała się tylko przy włączeniu zapłonu, razem z wszystkimi innymi ;) Tak było, w przejściówce ojca :P
phi! miałem parę lat Dukata bez wspomagania z luzem na kierownicy, więc wiem co to życie na krawędzi! ;-) Kiedyś, jednego dnia miałem okazję przejechać się normalnym Lublinem II i taką jedynką. Faktycznie różnica gigantyczna.
Tak, znam tę zasadę. Zawsze powtarzał mi to ojciec, gdyż jemu powtarzano to podczas kursu prawa jazdy na GAZie 69, gdzie kiera chodziła podobnie jak w tym lubinie.
Kiedyś jak miałem praktyki Elbląskie zakłady energetyczne rejon Malbork przyszły do na 2 sztuki Lublinów zabudowę miały z tworzywa w środku masa szafek, nagrzewnica z tylu dodatkowa wtedy wyglądał ładnie i jeździł też spoko i jeździły w trudnym terenie dawały radę
Maciej Dolder w parku maszyn tez był UAZ , star lokalizator ( wykrywanie uszkodzeń kabla ) i star z napędem na 6 kół z pakamerą a z tylu mała paka i oczywiście wyciągarka to był taran ten star , i do tego dział techniczne miał fiaty 126p , polonezy Trucki , później już pojawiła się Corsa B . A i Nysa tez była😅 wróciły wspomnienia i zapomniał bym o podnośniku oczywiście na starsze
W roku 1997 odbierałem nowego Daewoo Lublina 2 w wersji patrolowo-więzienna i był to najgorszy pojazd jakim jeździłem jako nowe auto, a 5 bieg redukował obroty tylko o 500 rpm.
Taki właściciel mebli Bodzio...nie mógł się mylić... Do dziś tłucze po Polszy tymi Lublinkami ..z wyjącymi mostami 😅😅😅 przy 80km/h zachowują się jak Delorjan z Back...the Future
O! To miałem rację, że nigdy nawet nie wszedłem do tych sklepów. Nie chciałem mebli z gatunku Lublina, a takie miałem wrażenie, sądząc po nazwie sieci sklepów. Teraz potwierdzasz moje podejrzenia :)
@@makos2311 ba mają już ze dwa wzory nowych mebli niz wcześniej. Smiesznie raz było jak wyszły szfeczki kuchenne z półką przestawioną o 1 cm i zamocuj drzwiczki aby jakoś wyglądało. Jakie to maszyny wierciły i docinały...
Byłem szczęśliwym posiadaczem lublina. Kupiłem go w 1996 roku bezpośrednio z fabryki w Lublinie. Z większością uwag nie mogę się zgodzić, był dobry, a nawet bardzo dobry. Przesiadłem się na niego z VW transporter dubelcabine. Sprzedałem go w 2004 po przejechaniu około 350000 km bez jakiejkolwiek awarii.
Jeździłem dwom lublinami 3 jeden z plandeką silnik DMP zegary w środku okrągłe wszystko nowsze niż w omawianym egzemplarzu jednak gaszenia tez byłoz linki podobno stacyjka nie domagała. Drugi to typowy bus 6 miejsc i duża przestrzeń ładunkowa silnik już Andoria i nawet logo na kratce było z Andorii przy temperaturach ujemnych siadały akumulatory a świece grzane były już ze stacyjki. Firma ta do dziś ma oba lubliny MB 100D w typie blaszak i VW LT 40 z 92r z wywrotką sterowaną z pilota wewnątrz kabiny. Co ciekawe owy VW ma tzw odwrotną skrzynie biegów tak jak mówiłeś 1 do tyłu :)
@@jazdan223 Panic138 ma rację. To pompka do spryskiwaczy. Kabelki były do podłączenia wycieraczek, żeby po spryskaniu szyby automatycznie zgarnęły wodę.
Takie stare duże pojazdy są nawet do przyzwyczajenia się, nawet do skrzyń w których się miesza jak we wiadrze z błotem. Polecam spróbować jazdę ursusem c330, tam, jeśli chcesz dość szybko zahamować, to trzeba (dosłownie) wstać, zaprzeć się o kierownicę z całej siły stojąc na pedale hamulca. Tzn. "szybko", no jak na możliwości hamowania takiego ursusa. To przeciwieństwo do współczesnych samochodów w których z hamulcem trzeba ostrożnie, bo można zęby sobie wybić o kierownicę.
Moj tesciu mial takie auto i kupil je jako nowe do firmy budowlanej. Ciekawe auto ktorym mialem okazje jechac jako kierowca raz w zyciu - koszmar. Ale ciekawostka byla taka ze z przodu byly dwa miejsca a z tylu byly dwie rozkladane laweczki i siedzialo sie bokiem. Na pace 7 osob. Bez pasow, luzem. Zapomniales dodac ze silnik da sie ogladnac z kabiny nawet w czasie jazdy co jest praktycznym rozwiazaniem bo lub sie on zapalic w czasie jazdy.
W miejscu nagrywania materiału jeszcze na początku XXI wieku takie Lubliny królowały, w ich miejscu na placu Targowiska stanęły stare Sprintery i LT- ki ściągnięte od Niemca i kupowało się ziemniaki, ogóreczki kiszone i inne frykasy od rolników z Powiatu Warszawa Zachód :) byłem w tą sobotę w Piastowie i teraz sprzedają z nowszych Sprinterów i Crafterów ;) a ja takie miejsca kojarzę z Żukiem z plandeką (a sytuacja często napięta jak ta plandeka na Żuku)
9:58 - to "diabliwiedząco" to jest nożny spryskiwacz szyby, który jednocześnie uruchamiał na chwilę wycieraczki. Naciskało się nogą na ten przycisk, który jednocześnie był pompką i miał też włącznik, który od razu uruchamiał wycieraczki przedniej szyby. Cały ten układ był stosowany w Żuku.
Jeździłem Lublinem 3 z australijskim silnikiem benzynowym Holden 2.2. Szedł jak dzik. Przy 140 na autostradzie śmierdział już tylny most. Ale trasy po 700 km nie były jakimś problemem. Auto, które da się lubić, jeżeli się przywyknie do jego osobliwych cech.
Po Daewoo Motor Polska produkcję przejęła Andoria ale po kilku latach produkcję przejął Intrall. Właściciel ten prowadził prace badawcze i rozwojowe - stąd Lublin 3mi z dużą ilością nowych elementów: wspomniane okrągłe lampy, wskaźniki z elektronicznym licznikiem przebiegu kilometrów, tylne lampy okrągłe zabudowane w słupkach (wersja furgon), silniki Andoria ADCR (Andoria Diesel Common-Rail), skrzynie biegów KIA. A do tego krótka seria Lublina 4,5 tony z „bliźniakami” z tyłu - samochód był mocno zunifikowany z Iveco Daily (zawieszenia i silniki). Dopiero potem przyszła pora na DZT...
Tylko motobieda to prymityw, ma słaby kontent, nie da się jego filmów oglądać. Już wolę od motobiedy obejrzeć sobie 16 minutowego gniota Majora Suchodolskiego jak psznie je kababa w kapuśniaku dwoma zębami.
Miałem 1-kę z samego początku produkcji seryjnej i: - gaszenie było z kluczyka elektrozaworem i był to jeden a najbardziej awaryjnych elementów ale można było to tak przerobić jak na filmie w 10 min np za pomocą sznurka bo wystarczyło go dowiązać do listwy i jakąś dziurą przewlec do kabiny :) - hamulce z przodu były tarczowe firmy Lucas i auto super hamowało pomimo iż z tyłu pozostały bębny, lepiej hamowała 1-ka z tym Lucasem niż późniejsza 2-ka czy 3-ka - w nowym aucie przekładnia kierownicza chodziła zupełnie lekko pomimo braku wspomagania i tylko kręcenie w stojącym aucie wymagało nieco siły Miałem też później i 2-ke i 3-ke i one się oprócz turbo w 3-ce niczym i pierdołami stylistycznymi oraz wspomaganiem nie różniły praktycznie. Auto praktycznie bezawaryjne w porównaniu z tym co się dziś produkuje.
Pompa o której mówisz rzędowa to tzw pompa wtryskowa tłoczkowa smarowana olejem silnikowym są też pompy rotacyjne smarowane olejem napędowym ale to inna bajka ta pompka na dole to wstępna pompka zasilająca membranowa . To w środku przy drzwiach w podłodze to interwał wycieraczek 😁
Jeszcze pół roku temu stał na poboczu autostrady A2 zaraz za mostem na Łabie. Był na polskich blachach i stał tam tak sobie aż trzy miesiące, to było intrygujące.
A ja takim dwuosobowym bez wspomagania jeździłem na codzień - rocznik '94 i do tego jeszcze holując dwuosiową przyczepę o ładowności 1T 😀 a jaki byłem szczęśliwy że nie jeżdżę żukiem którym jeździli moi koledzy z firmy 😀😁 Pozdrawiam pracowników Arsenu 😁😁
Jakieś 3 lata temu jechałem z Homla do Klimovki Lublinem, który kursował na Białorusi jako tzw. "marszrutka" czyli odpowiednik naszego prywatnego busika. Byłem w szoku, że na drugim końcu Białorusi ktoś jeździ Lublinem i to jeździ zarobkowo :D
W Lublinie2 była montowana skrzynia KIA. Miała problemy z wyskakujacym 5 biegiem. Kiedyś robiło się tych samochodów na potęgę. Zawsze kończyło się ubrudzeniem rąk aż do łokci. Najtrwalszy z całej konstrukcji był silnik. Przy dobrym kierowcy robił 500 tyś km bez grubszych napraw. Dno i wodorosty to zwrotnice na tulejach odziedziczone po Żuku. No i wyciszenie... to też był problem, ale wszystkich aut z "włazem" w kabinie.
Mam FS Lublin 3352 rok 1996. Taki model poliftowy lampy postojowe zintergowane z kierunkami. Pompka spryskiwacza uruchamiana klawiszem, odcinanie doplywu paliwa w pompie wtryskowej z kluczyka za pomoca silownika elektromagnetycznego. Świece zarowe uruchamiane sterownikiem. 3 miejscowa kabina z fotelami CC.Filtr powietrza w prawym rogu komory silnika pod akumulatorem. Klawisze podswietlane na konsoli srodkowej.
Kiedyś znajomy mojego ojca pojechał żukiem do Grecji i ludzie tam mieszkający gratulowali mu auta myśląc że wykonał go własnoręcznie w garażu XD
Ja w 98 byłem we Francji Polonezem Truckiem.Ludziska nie mogli pojąć o co chodziło.
Jeździłem służbowym T4 w latach 90-tych. Auto poszło na przegląd do serwisu, a firma pożyczyła mi Żuka na 1 dzień...
Trauma na całe życie.
Ale nie tracilem czasu. Cwiczylem zmianę biegów bez sprzegła, caly dzień..
(piekne byly te uderzenia krzyżaków na wale napędowym).
Zuk trenazer spisywał się znakomicie w tej roli..
Dwa lata temu byłem Tico w Niemczech (pracowałem tam) to ludzie z roboty myśleli że jeżdżę microcarem
Co wy pieprzycie za głupoty. Polonezy trucki były eksportowane do Francji, Włoch, Portugalii, Grecji i tak dalej.
To pięknie, ale Żuk do Grecji był eksportowany i nawet miał tam jakąś popularność, więc słaba pasta. :)
Mam już taki głupi nawyk że jak jedzie jakiś stary grat to patrzę czy to nie okularnik siedzi w środku albo inna motobieda
Motoniedostatek.
Motopost
Czy też osioł z krzywym nosem.
Czy też osioł z krzywym nosem.
🌼🥀🌴🌺🥚🐰💮🌸💮🐰🥚🌺🌴🥀🌼
Najsłynniejszy Lublin to ten należący do Pana Prezydenta Krzysztofa Kononowicza
A dobraa już zaczynasz swoje ja ? Pozbędziesz się już mnie niedługo ooo fajnie będziesz zadowolony
Już pół słoika opierdolił. Przepraszam że tak powiedziałem ugółem.
@@damiang.3947 To był mój obiad kurwa i zimnioki
@@jarusmexykanski1485 Zamknij tę dupę komunistyczna wiedźmo! :) A co do Lublina dobrze by było go odkupić i uratować, ale wiadomo, że Konon nie sprzeda....
@@buczo85 jutro udaje się na komisariat trzeci. Na trójkę. Z pismem do komendanta aby Lublin został odebrany od Krzysztofa K. Bo rodo ponieważ nie ma prawa jazdy kategorii C oraz ma skierowanie na leczenie w Choroszczy. U nas na Warmii jak się jechało do Choroszczy to dziadziuś kobyłką woził w kibitce. Tak ! W kibitce !
Typowy Lublin: drzwi otwarte się nie otwierają.
Gdy kilka lat temu miałem około 15 lat, kupiłem Simsona S51 i zacząłem jeździć po okolicznych wsiach, po kilku godzinach zdałem sobie sprawę że często widzę w lusterku białego Lublina. Gdy na drugi dzień go widziałem znowu za mną ze strachu zjechałem przez pole do lasu i mu uciekłem, simsona zostawiłem u kolegi i na pieszo wróciłem do domu. Nigdy więcej już nie zobaczyłem tego Lublina. To było straszne doświadczenie.
Czarna Wołga II
Pamiętaj: kupując Lublina osiedlasz Cytryna.
Kupując grata osiedlasz gumiaka ;)
Macie rymy jak złomowóz parowóz
Lublin jak laleczka wejdzie każda wersaleczka
Motoniedostatek... No ale tak to można weekend zacząć
Motonędza
Ja nie mam dzieci ale na odcinek o Starze też czekamy.
Szacun za wspomnienie Autotechniki - mam jeszcze kilka egzemplarzy z dawnych zbiorów mojego ojca. To było pismo motoryzacyjne z prawdziwego zdarzenia - ZERO reklam, lokowania produktów, 100% TREŚCI. Porównania, zdjęcia prototypów, relacje z targów, wywiady z inżynierami, wykresy z hamowni czy rubryka inż. Zielińskiego opisująca historię polskiej motoryzacji. Teraz w tych współczesnych wszystko jest tak jakoś na wyrywki, wiedza skondensowana, po łebkach, jak artykuły z wp czy interii...
W punkt. To samo dawny młody technik. W tej chwili prasa motoryzacyjna to chłam, nawet podstawowych danych technicznych nie podają. Jedyne co jest w autobildach to lokowanie produktu, "techvertisements" i testy aut na poziomie podłogi (te kwieciste opisy typu "grzeszna Włoszka" nt. Alfy).
@@pancakewsx Przeglądałem moje dawne gazety Młody Technik i przecierałem na nowo oczy z zdumienia. Ale to był poziom merytoryczny.
Tęsknie za ATM
@@paweltodudek inżynier Karwas i jego artykuły..
@@jansz7487 Też przecieram oczy przy lekturze MT. Ze zdumienia że kiedyś taki mały druczek przeczytywałem bez problemu. Czas ucieka.
Pod kierownica przy słupku w podłodze pompka spryskiwacza szyb, pod filtrem silnika pompa paliwowa. Pierwszego Lublina widziałem pod FUM Warka w 1983 roku miał nie przerobione zegary z Poloneza. Pozdrawiam.
1,2,3,4 zdrowaś mario łaskiś pełna - umarłem ze śmiechu
To Ci dopiero zaklęcie mocy ;D
17:30 bardzo żałuję, że nie dowiem się, co redaktor Łomnik odpierdzielał w tym momencie XD
Redaktora cofnęło gdy wspominał z Żuku zapewne.
To samo xD
Zobaczył opla
W tym ujęciu wygląda trochę jak Jacek Łągwa z Ich Troje, tylko że brzydszy :) :)
Okno niedomknięte i złapał muchę do otworu gębowego.
Prezydencki Lublin Boży , okuratny, sprawiedliwy i tak dalej, i tak dalej ...
Piłeś ? Nie pisz. Już pierwotni na to wpadli .
Ugułem masz racje
@@niesluchamwackow2137 aaaa dzień dobry, biuro interwencji obywatelskich, przewodniczący kononowicz Krzysztof. Proszę ażeby mnie radiowóz na jutuba przyjechał bo tutaj prosze pani Marcin K bo rodo obraża mje.
O dzedobry ,o właśnie Krzysztof mnie dzisiaj chciał z domu wyrzucić, dziś Niedziela jest.
O kotek!
Ja kiedyśw Krasnymstawie spotkałem Lublina na czerwonych blachach.
Jazda testowa albo homologacyjna była w PRL na czerwonych blachach
@@cegawwise6350 nie tylko w PRL. Do końca czarnych blach, a więc do roku 2000.
@Mruuuczek Ostrzeżenie, ze coś się może urwac w Lublinie i moze zaatakowac nasz pas ruchu.
@Mruuuczek Skody 120 miały podobnie hehe...
A ja jeszcze mam Lublina 2 i jestem z niego zadowolony
Super poprawa humoru z rana:)pozdro mordeczko
Kiedyś tato mi opowiadał, jak w jego mieście rodzinnym (miasto ok. 15 tys. na Lubelszczyźnie) jeździł prototyp Lublinka, jakoś tak w połowie lat 80-tych.
Kolejna bezwartościowa ciekawostka - ok. roku 2009 r. Politechnika Lubelska organizowała konkurs na nową nazwę i logo, późniejszego Pasagona #nikogo
Polonez 1.5 1982, Od nowości brak obrotomierza...przynajmniej w moim egzemplarzu☺
15:15 silnik to ADCR - Andosia Diesel Common Rail, poj. 2,6l norma Euro 4. Jest to chyba ostatni produkowany polski silnik. Zbiornik paliwa ma pojemność 200l.
Pozdrawiam - właściciel Pasagona odkupionego ze „znanej firmy meblarskiej”.
chyba jeszcze były Euro5, tylko juz mało sztuk, w koncu po 2011 nadal były produkowane iu montowane
Miałem przyjemność poznać konstruktora tej futurystycznej kierownicy, 40stego zatrudnionego pracownika FSC w latach 50tych który przeforsował cylinderki hamulcowe samoregulujące oraz wielu innych konstruktorów. Fabryka miała zawsze pod górkę z władzami. Czy to Żuk, czy też Lublin był wyłamaniem się od dyktatu politycznego, za co leciały głowy kierownictwa. Fabryka w latach 90 przynosiła jeszcze gigantyczne zyski które zgarniał Skarb Państwa, nie pozostawiając środków na modernizację i utrzymanie stanu technicznego parku maszynowego. Żadna zachodnia fabryka by tego nie przetrzymała. Tak na marginesie należy wspomnieć, że Żuk czy Lublin to była "produkcja uboczna" fabryki, która specjalizowała się głównie w produkcji części dla fabryk krajowych i zagranicznych. Np. całe lata produkcja volvo opierała się na sprężynach lubelskiej FSC. Najnowocześniejsze technologie produkcji, nowo wybudowana odlewnia najlepsza w Europie, tysiące fachowców, widocznie było to solą w oku dla zachodnich koncernów :P Ile dalej była by dziś Lubelszczyzna gdyby przed skorumpowaną polityką była strategia...
Potwierdzam że jazda Lublinem względem żuka to jak spacer wśród chmur przy zachodzie słońca 😜 spoko odcinek czekam już na kolejny
MotoNiedostatek xD
6:19 - praktyczna półka po środku z miejscem do ładowania smartfona. Lublin wyprzedził swoje czasy o kilka dekad i takie są fakty.
Wyprzedził swoje czasy tylko
i wyłącznie tą półką, a i to przypadkowo.
Indukcja.
Piękna centrystyczna wstawka na siódmej minucie.
Rewelka, dzieki za ten material.
Pamiętam jak kierowcy w firmie w której pracuje przesiadali się z Żuków na Lubliny, każdy chciał nimi jeździć, dziś to grat ale wtedy był hitem :)
To jest membranowa pompa paliwowa. Zegary bez obrotomierza miały bieda wersje poloneza.
Ale nie miały prędkościomierza do 120 km/h. :)
Ani voltomierza.
Caro GLD też nie miało obrotomierza, to znaczy miało ale bardzo rzadko a jak już był to był z Lublina
Hahahaha :D początek jak zwykle kreatywny 💪
Kumpel mojego taty pracował w fsc lublin i przyjeżdżał do nas w odwiedziny prototypowymi Lublinami na czerwonych rejestracjach "jazda próbna" aby się pochwalic (do Tomaszowa Lubelskiego) było to jakoś na przelomie lat 80/90. Pamietam wzrok wszystkich ciekawskich sąsiadów "co to za samochód" :) druga rzecz: w moim rodzinnym mieście (Tomaszowie Lubelskim) przez bardzo długi okres w pogotowiu była karetka na bazie Lublina z logiem FS lublin.
To Muzeum jest chyba tylko z nazwy.
Non stop zamknięte.
bo to nie muzeum żebyś sobie coś obejrzał a ma to zarabiać na własciciela
@@lakiernikwyklety ważne że eksponaty są
@@lakiernikwyklety To powinien to nazwać prywatna kolekcja ale wiadomo o co chodzi...
@@autsajder2055 dokładnie,ale moze idą dotacje to jest muzeum :D
Patrząc, że nawet nie odkurzyli tego Lublina ani nie oczyścili z pajęczyn to nic dziwnego.
Egzemplarz z muzeum a w stanie jakby stał parę lat w lesie :/
Może dlatego, że niedawno dopiero zdobyty? ;)
Muzeum nie oznacza odpicowanego stanu jak z fabryki. muzeum z założenia powinno zatrzymywać czas, opowiadać historię. W przypadku starych samochodów użytkowych, tym bardziej w wersjach jak ta, czyli przedprodukcyjnych, każdy ślad ludzkiej ręki i zużycie opowiada pewną historię tego modelu. Gdyby go odpicować do stanu fabrycznego, czystego, pachnącego, bez rdzy i patentów przeszłych użytkowników to w mojej opinii straciłby wiele na wartości. Moim zdaniem, można by go co najwyżej umyć, wyczyścić i zabezpieczyć przed dalszą degradacją.
@@JarekJedzie Źle się wyraziłem, chodziło mi właśnie o te pajęczyny i ogólny bród ;)
Bo Polska motoryzacja to taka w lesie
Dziękuję za kolejny pienkny odcinek. Recenzja świetna, ze smaczków najbardziej mi sie podobała implozja Wszechświata i motoniedostatek, oraz piękny "dubbing" w końcowej części. Prawie jakby ktoś podkładał angielski do wietnamskiego filmu jak to kiedyś parodiował Edi Marfi, czy jakoś tak ;)
Bardzo dobra robota 😊
16:30 Oczywiście, że wchodzi w grę wrzucanie dwójki (w rozumieniu redukcji biegu), tylko trzeba odpowiednio przegazować przed drugim wysprzęgleniem.
e tam drugim wysprzęgleniem, dajesz na luz, przygazowka i samo wchodzi bez sprzegla :D
@@MrBlackSwarm ;D jest i taki styl
10:05 - w polonezie też fabrycznie śruby były na wierzchu xD
12:55 - pompa paliwa, jak w większości polskich samochodów
@@AVE_LUCIFERUS_666 dokładnie. Ot cały Prl polskich samochodów syrena. I składanie FSR lublin żuk na warszawie
Mieliśmy w rodzinie Lublina 2 od nowości, bardzo wdzięczny był, zero poważnych awarii, jedynie problemy z korozją, rdzewiał mocno oprócz ramy której nie ruszała rdza. Silnik bez turbo słaby ale w koło komina idealnie się nadawał.
We Wrocławiu na światłach stałem za Lublinem blaszakiem … był tak zgnity, ze przez tylna drzwi widziałem sygnalizator świetlny na skrzyżowaniu :)
Z taką fryzurą to raczej testuje się BMW
2:18 wyglądają jak dostawczki z USA lata 80. Jakby to weszło do produkcji to mielibyśmy wizualnie fajne auta.
Złomniku! W polonezowych zegarach również była kontrolka od grzania świec! :) Oczywiście zapalała się tylko przy włączeniu zapłonu, razem z wszystkimi innymi ;) Tak było, w przejściówce ojca :P
Świetny film. Jak każdy Złomnika.
Cyk powiadomienie i cyk oglądam 😁☢️
"czy dzik sra w lesie" haha :D
phi! miałem parę lat Dukata bez wspomagania z luzem na kierownicy, więc wiem co to życie na krawędzi! ;-)
Kiedyś, jednego dnia miałem okazję przejechać się normalnym Lublinem II i taką jedynką. Faktycznie różnica gigantyczna.
14:30 to jest Lublin 2, poniżej filtra oleju pompa paliwowa. Wlot w masce jest do kabiny
i nie ma nic o intrallu i lublinie 3Mi, a ten pasagon ma z niego elementy
@@XQ40 dokładnie. Pasagon z filmu to bardziej 3Mi tylko z innym logo
@@krlchelm: Po drodze były też lubliny 3Mi z logiem Andorii-Mot
@@XQ40 Jeszcze był Honker Cargo!
@@mateusz4910 tak, i honker van 😆😂🤣
Jest zasada że stojąc w miejscu nie kręci się kierownicą, w żadnym aucie
Na ciasnym parkingu też nie kręcisz?
To jest dobry nawyk ale na ciasnym parkingu jak nie ma wyboru i jak nie nie robi tego za kazdym razem to sie wielka krzywda nie stanie.
Tak, znam tę zasadę. Zawsze powtarzał mi to ojciec, gdyż jemu powtarzano to podczas kursu prawa jazdy na GAZie 69, gdzie kiera chodziła podobnie jak w tym lubinie.
Myślę że w autach ze wspomaganiem kierownicy wielkiej szkody to nie robi...
Racja. A już z wcisniętym hamulcem, to morderstwo.
Dobrzy egzaminatorzy za to nie zaliczali egzaminu.
"Diabli wiedzą co" to przycisk spryskiwaczy 😅
Dokładnie, nożna pompka do spryskiwaczy
"Niemalże Aston Martin" . Marnujesz się Panie Złomnik w tym dziennikarstwie. Światowy biznes PR and marketingowy czeka na Pana
Uczyłem się zawodu na tych złomach, każda sztuka która trafiała na pierwszy przegląd po 1000 km puszczała olej jak by przejechała 100 000 km
Kiedyś jak miałem praktyki Elbląskie zakłady energetyczne rejon Malbork przyszły do na 2 sztuki Lublinów zabudowę miały z tworzywa w środku masa szafek, nagrzewnica z tylu dodatkowa wtedy wyglądał ładnie i jeździł też spoko i jeździły w trudnym terenie dawały radę
To ja pamiętam czasy jeszcze Robura i Uazów. Pamiętam jak, przyszedł mercedes kaczka z osprzętem Hagenuk
Maciej Dolder w parku maszyn tez był UAZ , star lokalizator ( wykrywanie uszkodzeń kabla ) i star z napędem na 6 kół z pakamerą a z tylu mała paka i oczywiście wyciągarka to był taran ten star , i do tego dział techniczne miał fiaty 126p , polonezy Trucki , później już pojawiła się Corsa B . A i Nysa tez była😅 wróciły wspomnienia i zapomniał bym o podnośniku oczywiście na starsze
Ja miałem praktyki w Elblągu, stary tez były bo to podstawa była. Pamiętam jak na awarię się jeździło, sprzęt roztawiało. Mile wspominam....
Maciej Dolder w 3 klasie jak byłem już na dziale Technicznym to jeździliśmy po liczniki no i oczywiście zdać stare.
Aaa tak też jeździłem na liczniki, i pamiętam wyjazd do Stegny przed sezonem na serwis..to nauczyłem sieryby czyścić
Rąsia 👍 i startujemy...
Pozdrawiam
Wkoncu czekalem na to cale zycie
Głos słyszę zrobiony jak dla obcego 👍
Pompa rzędowa produkcji Motorpal z Czech a to poniżej filtra to pompka zasilająca.
Pompa wtryskowa jeszcze Czechosłowackiej produkcji.
@@nosek122487 Zgadza się wtedy to była Czechosłowacja.
15:49 Ważne że się lubicie bo jeden o drugim czasem wspomni 🤣.
W roku 1997 odbierałem nowego Daewoo Lublina 2 w wersji patrolowo-więzienna i był to najgorszy pojazd jakim jeździłem jako nowe auto, a 5 bieg redukował obroty tylko o 500 rpm.
9:34 ta lampka pokładowa była montowana w kabinach komfort z Spomaszu Sokółka które były montowane na ciągnikach ursus od 3512 do 6014
Taki właściciel mebli Bodzio...nie mógł się mylić... Do dziś tłucze po Polszy tymi Lublinkami ..z wyjącymi mostami 😅😅😅 przy 80km/h zachowują się jak Delorjan z Back...the Future
O! To miałem rację, że nigdy nawet nie wszedłem do tych sklepów. Nie chciałem mebli z gatunku Lublina, a takie miałem wrażenie, sądząc po nazwie sieci sklepów. Teraz potwierdzasz moje podejrzenia :)
Bodziec nie ma już lublinow ....
@@makos2311 teraz Hyundaje katuja
I transity.
@@makos2311 ba mają już ze dwa wzory nowych mebli niz wcześniej. Smiesznie raz było jak wyszły szfeczki kuchenne z półką przestawioną o 1 cm i zamocuj drzwiczki aby jakoś wyglądało. Jakie to maszyny wierciły i docinały...
Miałem z 1997 r- silnik przetrzyma 3 naprawy karoserii - wytrzymały i bardzo prosty wół roboczy
Dorabiałem na studiach Lublinem 2 i 3. Trójka z nową deską i turbo to był wypas😉
Jeżdżiłem Lublinkiem ale to już było DAEWOO izoterma bardzo fajnie się nim jeżdziło ,a woziłem nim pieczywo pozdrawiam.
12:53 jest to wstępna pompa zasilająca układ paliwowy głównej pompy, napędzana krzywką w bloku silnika
Złomnik nie oszukuj!! w polonezach też nie było obrotomierzy w 1.9 GLD kontrolka świec była natomiast zamiast voltomierza był zegarek.
Byłem szczęśliwym posiadaczem lublina. Kupiłem go w 1996 roku bezpośrednio z fabryki w Lublinie. Z większością uwag nie mogę się zgodzić, był dobry, a nawet bardzo dobry. Przesiadłem się na niego z VW transporter dubelcabine. Sprzedałem go w 2004 po przejechaniu około 350000 km bez jakiejkolwiek awarii.
Jeździłem dwom lublinami 3 jeden z plandeką silnik DMP zegary w środku okrągłe wszystko nowsze niż w omawianym egzemplarzu jednak gaszenia tez byłoz linki podobno stacyjka nie domagała. Drugi to typowy bus 6 miejsc i duża przestrzeń ładunkowa silnik już Andoria i nawet logo na kratce było z Andorii przy temperaturach ujemnych siadały akumulatory a świece grzane były już ze stacyjki. Firma ta do dziś ma oba lubliny MB 100D w typie blaszak i VW LT 40 z 92r z wywrotką sterowaną z pilota wewnątrz kabiny. Co ciekawe owy VW ma tzw odwrotną skrzynie biegów tak jak mówiłeś 1 do tyłu :)
9:58 to jest od spryskiwaczy taka pompka jak w zuku chyba. Super film i samochód tez
Ja mysle ze to zmiana swiateł bo kabelk idzie. Pompka ze zbiorniczkiem jest na 11:55
@@jazdan223 Panic138 ma rację. To pompka do spryskiwaczy. Kabelki były do podłączenia wycieraczek, żeby po spryskaniu szyby automatycznie zgarnęły wodę.
@@pawewochowski2516 no to jakies super ultranowoczesne rozwiazanie musi być.. Nie spotkałem się.
@@jazdan223 Star 28 miał taką pompkę
@@jazdan223 chyba raczej nie wiesz jak to było rozwiązane w starych autach. Bez zdejmowania rąk z kiery spryskasz szybę i załaczysz wycieraczki
W Pasagonie były montowane silniki Andoria ADCR.
Takie stare duże pojazdy są nawet do przyzwyczajenia się, nawet do skrzyń w których się miesza jak we wiadrze z błotem. Polecam spróbować jazdę ursusem c330, tam, jeśli chcesz dość szybko zahamować, to trzeba (dosłownie) wstać, zaprzeć się o kierownicę z całej siły stojąc na pedale hamulca. Tzn. "szybko", no jak na możliwości hamowania takiego ursusa. To przeciwieństwo do współczesnych samochodów w których z hamulcem trzeba ostrożnie, bo można zęby sobie wybić o kierownicę.
Moj tesciu mial takie auto i kupil je jako nowe do firmy budowlanej. Ciekawe auto ktorym mialem okazje jechac jako kierowca raz w zyciu - koszmar.
Ale ciekawostka byla taka ze z przodu byly dwa miejsca a z tylu byly dwie rozkladane laweczki i siedzialo sie bokiem. Na pace 7 osob. Bez pasow, luzem.
Zapomniales dodac ze silnik da sie ogladnac z kabiny nawet w czasie jazdy co jest praktycznym rozwiazaniem bo lub sie on zapalic w czasie jazdy.
Lublin 3 był też sprzedawany nazwą Andoria oraz lntral.
10:00 to jest pompka do spryskiwacza szyby przedniej.. 😀
Mnie się na początku też tak wydawało ale 11:56 widać zbiornik na płyn w postaci worka gdzie na dole widać małą pompkę elektryczną jak od 126 FL
no to jeden Lublin z głowy, a teraz czas na oldtaimera Lublin-51 :)
W miejscu nagrywania materiału jeszcze na początku XXI wieku takie Lubliny królowały, w ich miejscu na placu Targowiska stanęły stare Sprintery i LT- ki ściągnięte od Niemca i kupowało się ziemniaki, ogóreczki kiszone i inne frykasy od rolników z Powiatu Warszawa Zachód :) byłem w tą sobotę w Piastowie i teraz sprzedają z nowszych Sprinterów i Crafterów ;) a ja takie miejsca kojarzę z Żukiem z plandeką (a sytuacja często napięta jak ta plandeka na Żuku)
U nas w OSP mamy Lublina jako wóz ratownictwa drogowego 2.2 benzyna.
Siusiak w rękę i oglądamy :3
9:58 - to "diabliwiedząco" to jest nożny spryskiwacz szyby, który jednocześnie uruchamiał na chwilę wycieraczki. Naciskało się nogą na ten przycisk, który jednocześnie był pompką i miał też włącznik, który od razu uruchamiał wycieraczki przedniej szyby. Cały ten układ był stosowany w Żuku.
Jeździłem Lublinem 3 z australijskim silnikiem benzynowym Holden 2.2. Szedł jak dzik. Przy 140 na autostradzie śmierdział już tylny most. Ale trasy po 700 km nie były jakimś problemem. Auto, które da się lubić, jeżeli się przywyknie do jego osobliwych cech.
miał 117KM, tyle co ja w Nissanie primera p11 2.0
Złomniku 14:36 to lublin 2. lublin 3 miał kierunkowskazy z boku lamp.
Złomnik musisz się zapisać do osiedlowego klubu spartakus na siłkę,bo nie masz mocy.
to ten osłabiony
To ciekawe jak bylem w Lublinie na koloniach ok.1986r. to widzialem Lubliny ktore jezdzily na rejestracjach probnych.
Po Daewoo Motor Polska produkcję przejęła Andoria ale po kilku latach produkcję przejął Intrall. Właściciel ten prowadził prace badawcze i rozwojowe - stąd Lublin 3mi z dużą ilością nowych elementów: wspomniane okrągłe lampy, wskaźniki z elektronicznym licznikiem przebiegu kilometrów, tylne lampy okrągłe zabudowane w słupkach (wersja furgon), silniki Andoria ADCR (Andoria Diesel Common-Rail), skrzynie biegów KIA. A do tego krótka seria Lublina 4,5 tony z „bliźniakami” z tyłu - samochód był mocno zunifikowany z Iveco Daily (zawieszenia i silniki). Dopiero potem przyszła pora na DZT...
Janek G. pojechał na Ukrainę po samochód a my tu oglądamy Lublina.
Po tatre
Z kulturą o konkurencji.... „Moto niedostatek” szacun 😊
złomnik i motobieda są z tego samego serwisu akurat, to żadna konkurencja
Tylko motobieda to prymityw, ma słaby kontent, nie da się jego filmów oglądać. Już wolę od motobiedy obejrzeć sobie 16 minutowego gniota Majora Suchodolskiego jak psznie je kababa w kapuśniaku dwoma zębami.
Dokładnie taki samochód pogotowia sieciowego wjechał mi w przednią lewą ćwiartkę zmieniając pas na ciągłej 😂
Motoniedostatek...Pojechałeś brodacza :) Czekamy na ripostę.
Panie kochany, dorwał by pan ten samochodzik do recenzji co nim Jaś Fasola jeździł...
"Idriveaclassic" go ostadnio ogarniała, może już skończyła to pożyczy
Ciekawostką jest że wychodziły Lubliny 3 intrall z silnikiem 2.4 CR czyli na Common Railu, dało radę nim pojechać nawet 150 km/h
Nie 2.4 tylko 2.7 ADCR 115km CR Boscha
@@pawelblaszcvzyk1191 przyznaje rację, mój błąd
Miałem 1-kę z samego początku produkcji seryjnej i:
- gaszenie było z kluczyka elektrozaworem i był to jeden a najbardziej awaryjnych elementów ale można było to tak przerobić jak na filmie w 10 min np za pomocą sznurka bo wystarczyło go dowiązać do listwy i jakąś dziurą przewlec do kabiny :)
- hamulce z przodu były tarczowe firmy Lucas i auto super hamowało pomimo iż z tyłu pozostały bębny, lepiej hamowała 1-ka z tym Lucasem niż późniejsza 2-ka czy 3-ka
- w nowym aucie przekładnia kierownicza chodziła zupełnie lekko pomimo braku wspomagania i tylko kręcenie w stojącym aucie wymagało nieco siły
Miałem też później i 2-ke i 3-ke i one się oprócz turbo w 3-ce niczym i pierdołami stylistycznymi oraz wspomaganiem nie różniły praktycznie. Auto praktycznie bezawaryjne w porównaniu z tym co się dziś produkuje.
Pompa o której mówisz rzędowa to tzw pompa wtryskowa tłoczkowa smarowana olejem silnikowym są też pompy rotacyjne smarowane olejem napędowym ale to inna bajka ta pompka na dole to wstępna pompka zasilająca membranowa . To w środku przy drzwiach w podłodze to interwał wycieraczek 😁
Nigdy nie widziałem "Lublina" na niemieckich drogach 🤔😐🤬😆🙄😡
P.S. ja jeździłem Żukem i Nysą zawodowo i fajnie sie jeździło...👌
Ja widziałem. Ukraińskie blachy i zrobimy na międzynarodówkę. Piękny sprzęt
Jeszcze pół roku temu stał na poboczu autostrady A2 zaraz za mostem na Łabie.
Był na polskich blachach i stał tam tak sobie aż trzy miesiące, to było intrygujące.
to teraz stara na tory, znasz różne miejscówki :D
A ja takim dwuosobowym bez wspomagania jeździłem na codzień - rocznik '94 i do tego jeszcze holując dwuosiową przyczepę o ładowności 1T 😀 a jaki byłem szczęśliwy że nie jeżdżę żukiem którym jeździli moi koledzy z firmy 😀😁 Pozdrawiam pracowników Arsenu 😁😁
Jakieś 3 lata temu jechałem z Homla do Klimovki Lublinem, który kursował na Białorusi jako tzw. "marszrutka" czyli odpowiednik naszego prywatnego busika. Byłem w szoku, że na drugim końcu Białorusi ktoś jeździ Lublinem i to jeździ zarobkowo :D
15:43 Jesteś tutaj niczym Larvell Jones z Akademii Policyjnej, naśladujący kiepsko zdubbingowane filmy akcji z lat 70tych.
Ło matko! Gdzie zgubiłeś włosy?
Lepiej mu bez włosów
W Lublinie2 była montowana skrzynia KIA. Miała problemy z wyskakujacym 5 biegiem. Kiedyś robiło się tych samochodów na potęgę. Zawsze kończyło się ubrudzeniem rąk aż do łokci. Najtrwalszy z całej konstrukcji był silnik. Przy dobrym kierowcy robił 500 tyś km bez grubszych napraw. Dno i wodorosty to zwrotnice na tulejach odziedziczone po Żuku. No i wyciszenie... to też był problem, ale wszystkich aut z "włazem" w kabinie.
Moto Niedostatek. Cudowny pocisk!!!
Wyjmowalem most z 1 seri lublina na praktykach
A ja robiłem rozrządy i uszczelki pod głowicą.
Tylko Złomnik ma tak wywalone przy robieniu filmów 😆😆😆
4:53 :D Złomnik, mistrzu! :D
Mam FS Lublin 3352 rok 1996. Taki model poliftowy lampy postojowe zintergowane z kierunkami. Pompka spryskiwacza uruchamiana klawiszem, odcinanie doplywu paliwa w pompie wtryskowej z kluczyka za pomoca silownika elektromagnetycznego. Świece zarowe uruchamiane sterownikiem. 3 miejscowa kabina z fotelami CC.Filtr powietrza w prawym rogu komory silnika pod akumulatorem. Klawisze podswietlane na konsoli srodkowej.
Zmiany to zalozenie kontenera z dostawczego nissana zamiast skrzyni na aluminiowych burtach i plandeki