Czy gry byłyby lepsze bez mapy?

Поделиться
HTML-код
  • Опубликовано: 8 сен 2024
  • Czy odnalazłbyś drogę bez minimapy i interfejsu?
    Więcej filmów? Subskrybuj! ► bit.ly/subskryb...
    ▐ Jeszcze więcej filmów? tvgry.pl
    ▐ FACEBOOK: / tvgrypl
    Znajdź też nas na:
    ► Facebooku Kacpra: / pitala.kacper
    ► Twitterze Heda: / hedgamer
    ► Twitterze Arasza: / arasz88
    ► Instagramie Gambrinusa: / grzegorz.bobrek

Комментарии • 644

  • @eXeNPLL
    @eXeNPLL 7 лет назад +508

    najlepsze wykorzystanie mapy było w Gothicu :p żadnych znaczników a mapę musisz kupić i na niej jest tylko pokazane twoje położenie ( a misję musisz sam znaleźć przez wypytywanie ludzi i wykonywać je dzięki swojemu dziennikowi)

    • @mogilex2575
      @mogilex2575 7 лет назад +37

      Bo Gothic to starsza gra, teraz to wszystko musi być pokazane gdzie iść

    • @maciek1182
      @maciek1182 7 лет назад +24

      Cebultron Prime pogódź się że gothic jest jednym z lepszych rpg akcji

    • @sebastiansebastian1003
      @sebastiansebastian1003 7 лет назад +3

      Masz problemy koleś. Wyluzuj xD

    • @maciek1182
      @maciek1182 7 лет назад +12

      Gra średnia? Chyba w twoich snach ;o
      Do tej pory tylko wiedźmin przebil gothica, jako rpg action

    • @Rosomak331
      @Rosomak331 7 лет назад

      Jakiś kompleks?

  • @SteQu
    @SteQu 7 лет назад +24

    Za czasów pierwszych Gothiców właśnie przemierzanie nowych lokacji opierało się o zwiedzanie każdego miejsca. I to było fajne, niezmiernie intrygujące i trzymające w napięciu by czegoś nie popsuć. A teraz? To prawda, przechodzimy gry jak po okruszkach chleba, etapowo, liniowo. Ale czy to wada? Ciężko powiedzieć, wiem tylko że gry kiedyś i teraz, te bez mapy i z mapą dzieliły epoki w erze 3D. Teraz raczej ludzie są bardziej prowizoryczni - gracze. Chcą dobrej grafiki i tyle.

  • @MrGlassfromRTK
    @MrGlassfromRTK 7 лет назад +7

    Świetny materiał, sam miałem podobne refleksje ostatnio. Grając w the crew wyłączałem minimape i jadąc do odległego punktu tylko na początku patrzyłem na mapę żeby zapamiętać zakręty a następnie kierowałem się tylko pamięcią i spotkanymi drogowskazami, i gra nagle zrobiła się dużo przyjemniejsza i realistyczna (przynajmniej do czasów dzieciństwa gdzie nie było GPSów;)) dzięki temu że dużo uważniej obserwowało się każdy zjazd z autostrady czy odbicie trasy. To samo super się sprawdziło w wiedźminie 3, grając w krew i wino patrzyłem chwilę na mapę żeby wiedzieć jak dojechać do danego miejsca a potem już dawałem się pochłonąć światowi gry, bez mapy i interfejsu znacznie zwiększyła się imersja, a do tego złapałem się na tym że grając z minimapą przez sporą część gry wgl nie patrzyłem gdzie jadę a mój wzrok był skupiony jedynie na minimapie co odbierało bardzo dużo przyjemności. Ostatecznie grałem tak że w trakcie zadań gdy potrzebny jest chociażby pasek życia czy cel zadania interfejs był włączony natomiast całe podróżowanie po świecie gry i docieranie do questów spędziłem bez żadnych dupereli na ekranie i zdecydowanie to każdemu polecam. Po odpaleniu far cry primal od razu wyłączyłem minimapę bo wydawało mi się zupełnie nie pasować do prehistorycznego klimatu i też na tym uważam gra dużo zyskała, przemykanie nocą tylko przy świetle pochodni albo i bez niego i kierowanie się jedynie znakiem misji pokazującej w którym kierunku należy się udać, bez wiedzy gdzie czają się zwierzęta czy wrogowie dało masę frajdy. Polecam każdemu w open worldach popróbować z wyłączaniem interfejsu i minimapy i zobaczyć jak zmieni to wasze odczucia, w naprawde wielu przypadkach wg mnie na plus;)

  • @BohYT
    @BohYT 7 лет назад +138

    W grze Gothic 1,2,3 nie było mini mapy i nadal przyjemnie robiło się questy, zwiedzało świat :)

    • @biqos
      @biqos 7 лет назад +11

      Ale nie było takiego jakby "GPS" jak w W3,który Cię prowadzi pod miejsce misji

    • @gregrable3756
      @gregrable3756 7 лет назад +11

      no ale co ty sugerujesz że wogule ma nie być map? Początki kartografi zaczynały się już w 150 roku n.e i mowa tu już o mapach świata, a jak wybierasz się w tatry to kupujesz zbliżoną mape tego terenu to normalne, ale gps w grach typu skyrim dla mnie totalnie psuje klimat

    • @Gorgutek1
      @Gorgutek1 7 лет назад +4

      Co do questów w trójce to bym się sprzeczał. Postaci w tej części często lubią posługiwać się kierunkami świata, i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że zazwyczaj podają nam one nieprawidłowy kierunek xd Jeśli ktoś mówi, że obóz bandytów jest na zachodzie to spodziewam się jej na zachodzie, a nie na np. północy... Pamiętam też, że był pewien quest, w którym osoba od której go dostawaliśmy mówiła, że cel misji jest "W jaskini, o tam" nie wykonując przy tym żadnego ruchu ręką ani nic xd W gothicu 3 powinna być opcja włączenia mapy z zaznaczonymi questami wg. mnie, bo przy tak mylących wskazówkach jest to wymagane by nie psuć gameplayu.

    • @MrKeniek
      @MrKeniek 7 лет назад +2

      @ Cebultron Prime na początku gry nie było mapy nie było nic a potem dostawałeś tylko kawałek mapy itp także grało się z początku na ślepo

    • @MrKeniek
      @MrKeniek 7 лет назад +2

      o ile pamietam riseny tez nie mialy takiej super mapy

  • @bartoszmajchrzak2225
    @bartoszmajchrzak2225 4 года назад +9

    Grając w Morrowinda rysowałem mapę sam w moim zeszycie do Morrowinda :d. Zresztą questy też streszczałem, żeby to miało sens, do tego ogarnianie zagadek i wiecie co? Bawiłem się świetnie.

    • @Vaarjat
      @Vaarjat 4 года назад +1

      Popieram takie podejscie, szczegolnie w grach strategicznych i eksploracyjnych brak mapy wymagal by od nas graczy wiekszego wkladu w podejscie do przejscia gry niz samego przejscia

    • @bartoszmajchrzak2225
      @bartoszmajchrzak2225 4 года назад +2

      @@Vaarjat Dokładnie, to jest jak przemieszczanie się z GPSem - nie dostrzegasz masy ciekawych rzeczy po drodze, nie potrafisz zapamiętać trasy, nawet jeśli wybierasz się gdzieś trzeci raz. Pamiętam, że kiedyś jeżdżąc do nowej pracy (długa trasa) z GPSem, w drugim tygodniu mi go zabrakło i musiałem jechać wg wskazówek mojej ówczesnej dziewczyny. Po dwóch takich przejazdach wiedziałem już wszystko, natomiast po 5 z GPSem nie nauczyłem się prawie w ogóle tej trasy.
      Jeżeli mapy w grach mają sens - to bez strzałeczki na dole. Najlepiej wspominam chyba mapę z Gothica 1 i 2. Widać było gdzie co jest, gra wymagała od ciebie jedynie ogarniania kierunków geograficznych. Dzięki temu dotarcie do porządnej lokacji nie było nudnym śledzeniem strzałeczki, a satysfakcjonującym doświadczeniem, bo już to delikatne ruszenie mozgownica, sprawiało że było się bardziej zaangażowanym w ten świat.

  • @Xertaron.
    @Xertaron. 7 лет назад +7

    Wolałbym, aby na wyższych poziomach trudności zamiast podbijać przeciwnikom obrażenia twórcy ograniczali informacje jakie otrzymujemy. Jak zadajemy mniej obrażeń i otrzymujemy ich więcej to gra się robi zwyczajnie męcząca, a ograniczenie otrzymywanych informacji realnie utrudnia i zmusza do ostrożnego planowania, a nie tylko zaatakowania wroga kilka razy więcej (co często wygląda komicznie).
    Także wyrzucenie minimapy na wyższym (albo specjalnym) stopniu trudności jak najbardziej na tak.

  • @retrotv5737
    @retrotv5737 7 лет назад +31

    Czytaj Metro 2033 :) Tam mamy tylko kompas i podpowiedzi gdzie trzeba iść. Bardzo mi się podoba taka opcja grania.

    • @szymon7937
      @szymon7937 7 лет назад

      skubane retro dobrze mówisz sam w metro grałem i kilka razy w miastach byłem zagubiony

    • @spetsnaz4122
      @spetsnaz4122 7 лет назад +19

      Tyle, że metro jest liniowe.

    • @komiks42
      @komiks42 7 лет назад +2

      Tyle że gra jest liniowa. Kompasu użyłem chyba raz, bo nie wiedziałem która ścieżka jest dodatkowa.

    • @janusznosacz951
      @janusznosacz951 7 лет назад

      ja nawet niewidziałem ze jest kompas xDDDDD

  • @chiribaya8553
    @chiribaya8553 7 лет назад +54

    Całego wiedźmina przeszedłem patrząc się na mapę
    Dopiero jak w endgamie go wyłączyłem zobaczyłem jaka ta gra ma piękna grafikę
    Coś poszło nie tak

  • @peetamontrose7954
    @peetamontrose7954 6 лет назад +2

    "Zacząłem od wyłączenia mapy i chodzeniu po mieście" i gdy przypomina Ci się przechodzenie MMORPG na wyłączonej minimapie, z wyłączonymi znacznikami prowadzącymi, jak najrzadszym ręcznym wchodzeniem do dziennika misji, a co najbardziej chyba hardcorowe to wyłączenie znaczników nad postaciami i ich imion... Ten moment kiedy musisz podchodzić do każdego pojedynczego żołnierza, który prawie zawsze jest NPC z którym nawet się nie da porozmawiać, ale nie masz pojęcia czy jeden z nich nie okaże się być NPC zawierającym głównego questa (lub jakiegoś pobocznego) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
    Kolejna sytuacja kiedy chciałeś orientować się w świecie. Musiałeś czytać uważnie co postacie mówiły, by wiedzieć w którym kierunku się udać. Oczywiście nie zawsze udało się znaleźć o tym dobrą wzmiankę "Na zachód? Ale od czego?". Jednak misje, a przynajmniej te pierwsze gdy nie znasz w ogóle świata, w tego typu grach mają to do siebie, że oprócz jednej misji prowadzącej do następnej lokacji która jest "najszerszą drogą na wprost", cała reszta polegająca na zabiciu czy zebraniu czegoś skupiała się w jednym i tym samym obszarze niedaleko wioski z której pozbierałeś te wszystkie misje. A z nich wszystkich na raz można było sklecić lub znaleźć jedną dobrą lokalizację. Dodatkowo pomagały jeszcze drogowskazy na rozwidleniach dróg i czasami pojawiające się nazwy na górze ekranu. Największym problemem okazał się dla mnie jednak kierunek. Brakowało mi jedynie kompasu. W jednej chwili postanowiłam zapamiętać gdzie wschodziło/zachodziło słońce, jednak po kilku obrotach, zaledwie paru minutach jak nie krócej, od razu o tym zapominałam (skupiona na innych akcentach) i od razu zauważałam bezużyteczność tego w południe, lub w czasie trwania nocy (nie traciłam czasu na szukanie konstelacji Strzelca, choć kto wie! Może i by był...)
    Zgodnie z koleżanką (bo żeby nie było za nudno, i nie musieć podchodzić do każdego NPC - ja sprawdzałam połowę ona drugą - robiłam to z kimś, jednocześnie odgrywając wymyślonego role playa postaci jakie stworzyłyśmy. A to przyjaciółki, a to rodzeństwo, a to władcza żona elfa) postanowiłyśmy że od czasu do czasu będziemy jednak korzystać z głównej mapy, która również miała wyłączone wszystkie znaczniki, kiedy będziemy miały jakiś problem, ale jedynie na zasadzie uprzedniego kupna jej w pierwszej wiosce napotkanej na nowym terenie (gry MMORPG mają świat podzielony na obszary, no nie? ;) )
    I tak oto poszła zupełnie nowa rozgrywka typowego gridowania :D Choć z drugiej strony czasami miałam ochotę sobie pierdolnąć w łeb gdy czytałam te wszystkie "prośby o pomoc" od NPC'ków, próbując wynaleźć sensowne powody dla czego do cholery moja postać miałaby to robić na swojej podróży ku dziwnemu przeznaczeniu.... (lub w pogoni za młodszą siostrą gdy grałam nadopiekuńczego brata, lub marzeniem o przygodzie dwóch nierozłącznych przyjaciółek, lub...) ;)

  • @Alvi97mm
    @Alvi97mm 7 лет назад +85

    Najbardziej podobają mi się gry w których mapy są odkrywane dopiero wtedy kiedy gracz sam tam podejdzie

    • @mlody_kierowca
      @mlody_kierowca 7 лет назад +4

      Dobre rozwiązanie - wiadomo, gdzie nie byliśmy :) Gra się koncertowo :P

    • @olonix4780
      @olonix4780 6 лет назад +2

      Minecraft

    • @djjdjddudud9124
      @djjdjddudud9124 6 лет назад +3

      #heroes 3😂

    • @Szuwiusz
      @Szuwiusz 4 года назад

      W pokazanym tu Morrowindzie tak było. Niektóre postacie mogły nam zaznaczyć jakiś obiekt na mapie, można było ustawić komentarz do danego punktu np, że zwiedziło się już jakąś jaskinie, albo, że jest loot do zebrania bo nie mieliśmy wcześniej udźwigu.

    • @cubeq5657
      @cubeq5657 4 года назад +1

      Hollow Knight ma fajny system map :p

  • @piotr3427
    @piotr3427 7 лет назад +2

    Ciekawy materiał. Pierwszy raz znacznik na mapie z linią dojścia do celu widziałem w Dead Island przez co szedłem jak mi mapa wskazywała, a że wskazywała, to o eksploracji nie było mowy. W Gothic 2: NK na samym początku gry gdy kupiłem mapę w dzielnicy portowej i zobaczyłem wielką piramidę to natychmiast ruszyłem w głąb świata z pałką u pasa uciekając przed krwiopijcami i ścierwojadami oraz wilkami. Jedyna podpowiedź to strzałka wskazująca moją pozycje na mapie. Nie było żadnych wskaźników dzięki czemu sam wybierałem drogę dojścia do celu. Jednak mapa zachęciła mnie do pominięcia głównego wątku gry na rzecz eksploracji, ale musiałem ją wyciągać pod klawiszem "m" i kilka sekund to trwało przez co starałem się w miarę dokładnie zapamiętać to co było mi potrzebne by ciągle jej nie wyciągać.
    Dodać jeszcze trzeba, że gdy ktoś kazał mi iść na farmę Onara w Gothic 2 NK to musiał mi wytłumaczyć drogę, opisać jakie miejsca muszę minąć by tam się dostać i nakierować mnie czy to na północ czy na wschód. Nie miałem kompasu więc wyciągałem mapę i szukałem kierunku na północ. A po drodze mijałem miejsca, o których mi jakiś farmer opowiadał dzięki czemu wiedziałem, że jestem już blisko celu. A gdyby mi to nie wystarczało to zadzwoniłbym do kolegi z prośbą wytłumaczenia dojścia na farmę - jeśli wcześniej by tam doszedł. To jest właśnie radocha z gry.
    Świat bez mapy wydaje się ciekawy, ale nie wiem czy możliwy do zrealizowania. Może gdyby nie było znaczników na mapie a sama mini-mapa nie byłaby widoczna na ekranie to utrudniłoby nieco grę i zachęciło graczy do wybierania własnych ścieżek.
    Gry RPG typu Wiedźmin itp. powinny być tworzone z myślą o fanach takich gier. Twórcy tworzą ogromny świat by później kierować nas znacznikiem na mapie wybierając najkrótsza drogę dojścia do celu. Z myślą o dzieciach...

  • @taidenn1225
    @taidenn1225 7 лет назад +15

    Dlatego Gothic jest tak wyjątkowy, tam trzeba się wsłuchiwać gdzie dokładnie mamy iść.

  • @Infix96
    @Infix96 7 лет назад +1

    Dlatego ja z nudów okradłem prawie każdy dom i wszystko w novigradzie oxenfurcie i skeelige. Biegałem bez jakiejś większej potrzeby po każdym domu brałem wszystko i zwiedziłem naprawdę różne miejsca. W końcu mam 700 godzin i odnalazłem wszyskie wywary eliksiry oleji itd. każde zadanie. Naprawdę ciekawe miejsca można znaleźć. Większość ludzi ani raz nie próbowało grać w wiedźmina tak po prostu żadnych questów celów. A naprawdę fajnie jest sobie pochodzić po tym jakże ciekawym świecie. Ile ciekawostek można znaleźć na wodach i mini wysepkach na skellige. Ale z nudów przeszedłem niemal cały novigrad po dachach budynków ( bez żadnych cheatów itd.), w prawdzie zgniąłem chyba z 100 razy ale przeszedłem.

  • @cinkroz6468
    @cinkroz6468 7 лет назад

    Jeśli chodzi o pytanie o drogę NPC-ów, to tak jest w Arenie, pierwszej części sagi The Elder Scrolls. W mieście na mapie budynki są niezróżnicowane i bez jakichkolwiek opisów. Żeby znaleźć sklep, świątynię czy karczmę, trzeba pytać NPC-ów, których za dnia jest wielu na ulicach, lecz nocą właściwie wszyscy znikają :) gorąco polecam

  • @FryzuxD
    @FryzuxD 7 лет назад +1

    Wspominany w komentarzach Gothic jest jednym z ciekawych propozycji - mamy mapę (jako przedmiot który nie jest dostępny od razu). Przypadek GTA V jest o tyle ciekawy, że gra próbuje symulować realny świat - GPS jest więc w pełni zrozumiały.
    Wspomnę też o Burnout Paradise. Oczywiście jest i minimapa i duża mapa z zaznaczonym punktem w którym się znajdujemy, oraz punktami w którym możemy rozpocząć wyścig. Co jednak jest ciekawe, nie ma tu systemu nawigacji, który by zaprowadził nas do celu. Jeśli widzimy jakiś punkt, np. wyścig, na mapie, nie możemy go sobie zaznaczyć aby gra nas tam zaprowadziła po nitce - musimy sami tam jakoś trafić. Co ciekawe, coś podobnego funkcjonuje również w wyścigu, gdzie ścigając się po mieście nie mamy ograniczeń co do wyboru drogi, aczkolwiek tutaj nam już gra podpowiada tą najkrótszą trasę.
    No i jest też The Darkness. W pierwszej części tego fpsa mamy do czynienia z częściowo otwartym światem podzielonym na sektory. Nawigacji? Brak. Mapa z zaznaczonym punktem gdzie jesteśmy? I tak i nie (zaraz dotrę do tego). W menu pauzy znajduje się mapa, ale prawdę mówiąc, nie wiem czy cokolwiek da się z niej odczytać, chyba tylko nazwę miejsca (sektora) w którym się znajdujemy. Więc jak tu nawigujemy? Cóż, postać podaje nam adres do którego mamy się udać. Razem z ulicą i numerem mieszkania. Między dzielnicami podróżujemy głównie za pomocą metra. W metrze też odnajdziemy coś w rodzaju informacji turystycznej, która pomoże nam, jeśli się zgubimy, aczkolwiek nie jest to konieczne, gdyż najprościej się nawiguje, patrząc na znaki i drogowskazy. Który pociąg wybrać? Popatrz na znaki, a dowiesz się, który jedzie do potrzebnej Ci dzielnicy. Ok, a co dalej? Cóż, przy ulicach porozstawiane są mapy, z zaznaczonym punktem "TU JESTEŚ". Przy skrzyżowaniach również znajduję się oznakowania z nazwami ulic.
    Może ten opis wydaje się dziwny, opisuję to tak jakby to było coś niesamowitego, a przecież to jest tak bardzo banalne. I właśnie o to chodzi, jest to, zdawało by się, bardzo naturalny sposób nawigacji. Tym bardziej, że dla głównego bohatera miasto to powinno być znane, przez co noszenie mapy ze sobą, byłoby dla niego dziwne. Bardzo mi się ten zabieg spodobał, owszem, jest to mały obszar, ale byłoby miło, gdyby podobne rozwiązania były częściej stosowane. Aczkolwiek tu znowu jest ten problem, czy to do danej gry pasuje.
    Trafiamy tu do tematu "Minimapa, a projektowanie gry", świetnym przykładem Metal Gear Solid. Gra zdecydowanie została zrobiona pod minimapę, na której widzimy przeciwników oraz ich zasięg widzenia. Na wyższych poziomach trudności, mapa ta znika. A jako że nie mamy kontroli nad kamerą, czasami może irytować fakt, że wpadliśmy na przeciwnika, którego byśmy widzieli, albo na minimapie, albo, gdybyśmy obrócili kamerę.

  • @JimmyBasquiat
    @JimmyBasquiat 7 лет назад +2

    Jestem leniwy i lubię wiedzieć gdzie mam iść. Jednak nie lubię gdy interfejs jest nachalny - ścieżka ze światełek czy świecące się jak psu jajca obiekty interaktywne, itp. Po prostu lubię znać cel, ale dojść do niego po swojemu i samemu domyślić się który przedmiot podnieść albo jaki guzik wcisnąć.

  • @mateuszdomiza5873
    @mateuszdomiza5873 7 лет назад

    Miałem dokładnie to samo grając w Wiedźmin 3 i ukończyłem go z całkowicie wyłączonym interfejsem. Co ciekawe, grało mi się o wiele ciekawiej. Całkowicie pochłonął mnie przedstawiony świat. Kiedy nie wiedziałem gdzie iść, po prostu uruchamiałem mapę z ekwipunku (pokazywało mi to położenie gracza i znacznik zadania, ale zbliżało to trochę do fizycznego zatrzymania się w bezpiecznym miejscu i wyciągnięcie mapy) ale nic nie przebije zagubienia w ogromnym lesie kiedy nagle z za drzew wyłania się Leszy :D. Dodatkowo brak interfejsu znacznie podnosi poziom trudności gry. Kiedy nie widzi się stanu zdrowia ani poziomu przeciwników nie jeden raz można mieć ciary na plecach (mała podpowiedź, podczas zmiany znaków, kiedy czas zwalnia, na moment pojawia się interfejs i można w ten sposób określić jak mocny jest przeciwnik). Serdecznie polecam do grania w ten sposób.
    PS. Wyścigów konnych nie da się przejść bez minimapy -.-

  • @SarevokTTV
    @SarevokTTV 7 лет назад +2

    Pamiętajcie o cRPG. Baldur's Gate, Icewind Dale, Planescape Torment i inne. Minimapa nie istnieje, główna mapa pokazuje tylko lokację i jakieś ważne miejsca ale nigdzie nie ma drogi do zadania, wszystko opiera się na dzienniku i rozmowach z NPCami :)

  • @mateuszczekaa2638
    @mateuszczekaa2638 7 лет назад +6

    Moje doświadczenie z przechodzenia Wiedźmina 3 bez mapy.
    Oto jak było - jestem w wiosce, dostaję zadanie. Pogadać mam z wiejską dziewką, co to ma przekazać mi konkrety zlecenia, a że dziewki w wiosce różne, to dostałem opis mojej. Tak oto chodzę od jednej do drugiej i staram się zagaić metodą na "Eee". Wieśniak może i podał opis dziewoi, ale jegomościa nie znam, więc nie wiem co uważa za "piegowate" albo "pyzate". W wiosce czuję się wyobcowany, aż różne myśli po głowie chodzą - czy nie okradną, czy nie zadźgają? Ulgę przynosi jak ktoś zmęczony życiem zagada "Eee, Wiedźmin! To prawda, że wiedźmini dzieciaki porywają? Może weźmiesz moje?". No, od razu swojsko się robi. Po kilku minutach błądzenia wreszcie trafiam na zleceniodawcę. Chwilę gadam, doceniam, że jak na chłopkę, to wyjątkowo urodziwa, dowiaduję się w czym rzecz i lecę bestię ubijać. Później siedzę w lesie, noc ciemna, cienie drzew migoczą. No i zaczynam tęsknic za wioską, za gburowatym chłopem, za zmęczonym życiem pospólstwem, bo w tym lesie jest jakoś tak ciemno, jakoś tak ponuro i jakoś tak wrogo.
    P.S.
    Opcja z minimapą - to ja byłem w jakiejś wiosce?

  • @nihilistycznyateista
    @nihilistycznyateista 7 лет назад

    Klasyka klasyki czyli Diablo II polegało w dużej mierze na tym, żeby przejść absolutnie cała mapę i szukaliśmy konkretnego elementu, ale mapa odkrywała się dopiero jak sami pojawiliśmy się w danym miejscu. Oczywiście potem mapa stała już przed nami otworem, niemniej aspekt jej odkrywania sprawiała, że nawet jak zakończyliśmy rozgrywkę jako taką w trybie questów to się wracało poodkrywać wszystkie lokacje. i odsłaniając 100% mapy. Zwłaszcza, że nie była ona zawsze stała - ale się generowała za każdym razem na nowo. No i sama forma mapy była ciekawa, nie pokazywało nam kropki ale mapa jakby stanowiła cień świata dookoła i my byliśmy tu gdzie byliśmy na tej mapie, dało się to przewijać, ale w głównej mierze się po prostu grało tak jak to było przedstawione i to było fajne. Zresztą Diablo II ma do dzisiaj działający BattleNet a jet to już bardzo leciwa pozycja i po czymś to świadczy.
    Ogólnie w starszych grach często było w ten sposób, ze mapę dopiero trzeba było odkryć i na samej mapie znajdowaliśmy wiele pobocznych questów nie należących do głównej linii fabularnej.
    A przykład gry bez mapy? Proszę bardzo - Max Payne... o ile jest tam mało przestrzeni jako takiej, ale chociażby musimy znaleźć w pierwszej części właściwy budynek błądząc po mroźnych ulicach. No i była to gra, która pozwalała nie tylko na interakcje z postaciami niezależnymi, ale i mogliśmy słuchać wiadomości radiowych, telewizji czy czytać gazety.

  • @montey6436
    @montey6436 7 лет назад

    Kurcze, ale ja uwielbiam te materiały Kacpra dot. rozkładania elementów rozgrywki na czynniki pierwsze :) Jeśli chodzi o samo pytanie zadane w tytule, to wydaje mi się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dla mnie najlepszym wyjściem jest danie graczowi możliwości wyłączenia wszelkiej nawigacji, jeśli tylko tego chce. Robiłem tak podczas grania w Assassin's Creed Revetations, dzięki czemu eksploracja Konstantynopola przynosiła mi dużo więcej frajdy, niż wtedy gdy biegałem jak zahipnotyzowany od znacznika do znacznika. Jednak po godzinach spędzonych w grze i znacznym przerzedzeniu wszelkich znajdźek, włączenie mapy okazało się być jedyną słuszną opcją, która niwelowała uczucie tego, że wszystko co się już dało, zostało zrobione.

  • @cyjan3k823
    @cyjan3k823 7 лет назад +2

    Mi się podobała mapa w MGS V. Niezbyt dokładna, otworzenie dużej wersji nie pauzuje czasu a na znaczniki tylko widzisz, nie wiesz jak tam dojechać

  • @lukag977
    @lukag977 6 лет назад

    Dodałbym coś o strzelankach. Zawsze czułem dysonans podczas gry np. w CoD i poruwnując go np. z operation fleshpoint, gdzie kożystało się mapy taktycznej. Super gdyby w takim wiedźminie możnaby mieć nieco mniej dokładnà mape z możliwością umieszczania własnych notatek. Ba zdobycie mapy z czyimiś notatkami może być ciekawym wątkiem- szczególnie gdy mapa byłaby stara i nie uwzględniała zmian środowiska z ostatnich 100 albo 1000 lat. Podobnie plany mast lub budynków- można odkrywać zamurone przejścia.
    W grach typu GTA- czemu dawać graczowi mapę jeśli np. rozgrywka polega na trafieniu do obcego miasta. Miasto teren i środowisko może być osobnym bohaterem gry, tak jak czesto jest w zyciu realnym gdy odkrywa sie ciemne niezaznaczone nigdzie ciemne zakamarki, niedostepne dla szarego czlowieka meliny.

  • @Sandro_de_Vega
    @Sandro_de_Vega 7 лет назад +14

    Próbowałem grać w wieśka bez interfejsu i to po prostu... nie. Tak samo jak tryb bodajże stalkera w metro. Niby fajnie i realistycznie, ale nie masz informacji, które mieć musisz. Np czy rzucasz we wroga nóż czy granat.

    • @wonskiwojownik8459
      @wonskiwojownik8459 7 лет назад

      Podczas grania w metro w trybie bez interfejsu cały czas ubolewałem nad brakiem opcji przeliczenia amunicji poza zamieszkałą stacją. Niekoniecznie musiałaby by to dokładna liczba podawana po wciśnięciu klawisza, ale na przykład animacja jak Artoym wyjmuje wszystkie magazynki po kolei, sprawdzając przy okazji ich zawartość. Takie rozwiązanie nie dość ze wpisywałoby się w stalkerowy charakter rozgrywki - wymagałoby to pewnej ilości czasu (tym dłuższego im więcej amunicji posiadamy w danym momencie) oraz względnie bezpiecznego, przyzwoicie oświetlonego miejsca - to na dodatek udostępniłoby graczom istotne narzędzie pozwalające zadecydować jaką amunicję trzeba zacząć oszczędzać a z jakiej można sobie do woli postrzelać

    • @bartl0miej72
      @bartl0miej72 7 лет назад +1

      Wonski wojownik Wyciągając mapę / dziennik u góry wyświetla Ci się ilość amunicji, apteczek itd. A granat / nóż rozpoznaje się po dźwięku przy wyborze broni dodatkowej :)

  • @freakframe1
    @freakframe1 4 года назад +1

    Assassin’s Creed Odyssey robi to wzorowo. Opisuje miejsce i jak chcesz to szukaj, a jak chcesz to włącz sobie znaczniki. Plus gdzie sięnie było to nie ma na mapie więc eksploracja własna jest super.

  • @Maneurt
    @Maneurt 7 лет назад

    tak mi teraz gothic przyszedl do glowy, w pierwszej części dopiero pod koniec gry otrzymywalismy kamienie teleportacyjne, dopiero gdy poznaliśmy świat biegając. Znaczy to mniej więcej tyle, że minimapa przyspiesza docieranie do celu i uniemożliwia poznawanie świata, zaś w gothicu po poznaniu świata dostawaliśmy ten sam efekt przyspieszenia rozgrywki i lecieliśmy po najszybszej drodze z wlasnego doswiadczenia.

  • @slimak2175
    @slimak2175 7 лет назад

    Ja osobiście polecam wyłączenie radaru w the Division, wczuwasz się w grę totalnie, zaczynasz zauważać całe miasto. Może nie ma normalnej minimapy, ale radar wskazuje gdzie są jakieś znajdźki, czy z której strony są wrogowie. Po wyłączeniu radaru, skupiamy się bardziej, wsłuchujemy w odgłosy miasta, zaglądamy za każdy róg, żeby nie wybiec przez przypadek na wrogów. Z radarem biegłem prawie cały czas na sprincie, zatrzymując się co jakiś czas żeby zabić wrogów i dalej sprintem do celu. Prawdę mówiąc dopiero po wyłączeniu radaru zacząłem na prawdę poznawać Nowy York i to jak pięknie został zrobiony.

  • @AleksNeve
    @AleksNeve 6 лет назад

    Najlepiej to widać, kiedy się gra po raz któryś w daną grę (szczególnie taką o małym obszarze, wręcz korytarzową), pamiętając, co gdzie jest. Skupia się wtedy na otoczeniu, szuka się znajomych punktów i immersja wzrasta znacznie bardziej. Przynajmniej ja tak mam.

  • @Xianato
    @Xianato 7 лет назад

    Kacper ma najdłuższe materiały, ale mimo to zawsze oglądam z pełnym skupieniem do końca, naprawdę miło się słucha.
    Pozdrawiam

  • @MindBlowerWTF
    @MindBlowerWTF 4 года назад

    Breath of the Wild dla mnie dużo straciła przez mapę i fast travel. Grałem spokojnie, wolno, od wieży do wieży zaznaczając sobie shriny, gdy złapałem się na tym, że gram już 40stą godzinę, a niczego tak naprawdę nie dokonałem. Wtedy tak naprawdę leciałem od shrinu do shrinu, a częściej fast travelowałem do wieży, leciałem do shrine'a, fast travelowałem do wieży, leciałem do shrine'a. Takim sposobem miałem problem odzyskać wspomnienia Zeldy, bo kojarzyłem tylko 8 czy 9 lokacji z 12. Podejrzewam, że tak samo uciekły mi świetnie zaprojektowane, pełne detali lokalizacje, bo nie prowadziły do nich ważniejsze zadania, a shriny były mniej widoczne.
    Przez to mapa zawsze wydawała się za duża.
    Kingdom Come w trybie hardcorowym jest świetny jeśli chodzi o eksploracje mapy, ale jednak nie jest to praktyczne przy pierwszym przechodzeniu gry. Mam nadzieje, że drugą część będzie można tak przejść od początku.

  • @szymps
    @szymps 7 лет назад +1

    Kiedy przechodziłem Wiedźmina, też zacząłem się zastanawiać nad tym tematem. Wyłączyłem wtedy w tej grze minimapę i korzystałem jedynie z mapy i rzeczywiście zmieniło to moje doświadczenie w grze. Pierwsze kroki po Nowigradzie były bardzo dziwnym i na początku zniechęcającym doświadczeniem, ale po paru godzinach z grą potrafiłem dotrzeć bez mapy do ważniejszych miejsc w mieście bez problemu. Czułem się, jakbym rzeczywiście mieszkał w tym mieście i znał je. Zupełnie nie potrzebowałem mapy, bo ciągłe sprawdzanie mojego położenia na mapie tylko mnie spowalniało, a bez zerkania co 3 sek na minimapę mogłem skupić się na nie wpadaniu w ściany, czy przechodniów.

    • @szymps
      @szymps 7 лет назад

      W każdym razie myślę, że najlepiej się gra bez minimapy i zaglądać do mapy jak najrzadziej, ale się przesadnie nie ograniczać.
      Przeszedłem niedawno FF15, używając mapy tylko, gdy się zgubiłem i żeby sprawdzać drogę do celu. Starałem się zapamiętać jak najdłuższy odcinek drogi do celu, a potem szedłem tam, idąc ciągle dalej, nawet jak nie byłem pewien, czy dobrze idę. Dopiero jak byłem pewien, że się zgubiłem, lub musiałem znaleźć konkretny punkt na mapie w mojej okolicy, sprawdzałem mapę ponownie. W dungeon-ach zaglądałem do mapy dopiero, jak tę lokację już skończyłem i wracałem do wyjścia, żeby zajżeć we wszystkie pominięte przeze mnie miejsca.
      Myślę że w przyszłych grach będę starał się podchodzić do minimapy i mapy właśnie w taki lub podobny sposób.
      Obecnie w FF15 gram zupełnie bez HUD, zaglądając jak najrzadziej do mapy i doświadczenie z grą wiele na tym zyskuje. Mam nawet na tym kanale parę nagrań z tej gry bez HUD.

  • @kitsu8379
    @kitsu8379 7 лет назад +4

    Moje przemyślenie jest takie, iście na kompromis ze strony twórców, czyli do wyboru 3 opcje:
    1. Wyłączenie mapy/mini mapy.
    2. Mapa i mini mapa taka, którą gracz sam „rysuje”, czyli poruszając się po świecie danej gry, mapa i mini mapa sama się uzupełnia, co daje możliwości poznania miejsc świata gry, a w przyszłości korzystania z już narysowanej mapy.
    3. Opcja normalnej mapy.
    W punkcie 2. zawsze, gdy grałem w Star Crafta, zawsze tworzyłem specjalne jednostki, które wysyłałem po to by, obrysowywały właśnie mapę, przyznać muszę, że to mi się w tej grze zawsze podobało xD.

  • @michaelwolfie3758
    @michaelwolfie3758 7 лет назад

    Ahh The Long Dark, gierka w której można ładnie sie bawić samym odnajdywaniem się samemu bez mapy na podstawie poznawania i zapamiętywania świata. Na początku może stać sie uciążliwe, ale potem cieszy i to mocno :)) Do tego buduje to klimat gry

  • @HejtzerIV
    @HejtzerIV 7 лет назад

    Jakiś czas temu jak grałem w Danganronpa: Trigger Happy Havoc (jakby kogokolwiek to interesowało, to już przeszedłem 1 i 2 część Danganronpy) to w 5 lub 6 chapterze miałem się udać do takiego miejsca, które było zablokowane przez większość gry, było mi powiedziane co to za miejsce i gdzie mniej-więcej się znajduje no i zazwyczaj na mapie było ważne miejsce / miejsce gdzie mamy się udać oznaczone symbolami np. wykrzyknikiem no i tym razem nie było oznaczone i nie wiedziałem co mam zrobić i gdzie iść, chociaż było mi podane gdzie mam się udać. A najśmieszniejsze jest to, że budynek po którym się poruszaliśmy nie był wielki i skomplikowany, a wystarczyło usunąć jedną rzecz i przez to pół godziny czy godzinę myślałem gdzie mam iść xD

  • @Shakaroo
    @Shakaroo 6 лет назад

    Ragnarok Online - masz mapki lokacji, nawet znacznik tego gdzie jesteś, ale to gdzie masz trafić wiesz tylko z informacji udzielanych przez NPC. "Z miasta Payon na południe, później w prawo aż znajdziesz oazę, a tam gadającego wilka. On powie Ci resztę, jak podasz hasło." I wiesz skąd ruszyć i mniej więcej gdzie szukać.

  • @Kacper-Bugajczyk
    @Kacper-Bugajczyk 7 лет назад

    Właśnie ogrywam sobie Wiedźmina 3 (do tej pory miałem możliwość grania jedynie w wersję angielską, co mocno osłabiało odbiór gry). Doszedłem do tego samego wniosku. Biegam między lokalizacjami, patrząc się jedynie na minimapę, nie zwracając w ogóle uwagi na rzeczywistą treść, na którą graficy poświęcili kilka lat życia. Trzeci raz gram w grę, do tej pory nie znam żadnej lokacji, jedynie charakterystyczne punkty. Pomogło wyłączenie minimapy. Gra od razu stała się ciekawsza. Idąc z miejsca do miejsca muszę się posłużyć mapą, a najlepiej zapamiętać drogę na pamięć. Obecnie Nowigrad zaczynam kojarzyć równie dobrze, co moje rodzinne miasto.

  • @maciekwagner1
    @maciekwagner1 7 лет назад +1

    Mapa bez znaczników i GPSa czy szybkiej podrózy wydaje mi się fajnym pomysłem. Tak jak było w Morrowindzie właśnie. Często pojawiały się drogowskazy. Osobiście czerpałem z tego przyjemność.

  • @serczi19
    @serczi19 6 лет назад

    W Gothicu 1/2 było fajnie to rozwiązane. Nie było mini mapy. Mapy trzeba było kupić lub zdobyć. Rzadko były znaczniki a jak były to były uzasadnione fabularnie w sensie, npc nam zaznaczał coś na mapie bo wiedział gdzie to jest, często też poprostu musiał nam wystarczyć opis słowny. To było świetne. Ale nie nadaje się to rozwiązanie to bardzo dużych światów.

  • @animatius7359
    @animatius7359 7 лет назад

    bardzo ciekawą i interesującą wg mnie opcją byłoby rysowanie własnej mapy np. w grach survival, patrz Rust , Subnautica czy sam Minecraft chociażby

  • @Degmin49
    @Degmin49 7 лет назад

    Również podczas grania w Wiedźmina 3 zacząłem się zastanawiać nam sensem mapy w grach ;) Osobiście uważam, że bardzo dobre rozwiązanie było w Gothic'u 1/2, dopiero gdy zbłądziliśmy mapa nam się przydawała.

  • @LostAniolek
    @LostAniolek 7 лет назад

    W Gothic 3 mapa była na tyle mało dokładna, że zgubienie się w nordmarze nie było problemem, nawet trafienie do zaznaczonej lokacji nie było łatwe. Zostawało uczyć się na pamięć ścieżek, wąwozów, gór. Pogoda też utrudniała sprawę. Widoczność w czasie zamieci śnieżnej, opadów, spadała do paru metrów. Nigdy jeszcze więcej nie spotkałam by pogoda tak bardzo miała wpływ w tego typu grze.
    Mini mapa bardzo zmienia i psuje rozgrykę, zwłaszcza jak ma jeszcze gps wskazująca którą drogą się wybrać. Lepszym rozwiązaniem to zaznaczenie na niej kierunku w którym należy się udać jak kompas.

  • @Gumball_W
    @Gumball_W 7 лет назад

    Ciekawym przykładem jest też Project Zomboid. Tam mapy nie ma w ogóle, można jedynie korzystać z zewnętrznej aplikacji internetowej. Za każdym razem zaczyna się grę w zupełnie innym miejscu i trzeba samemu odkrywać okolicę. A jak grałem z kolegą to próbowaliśmy się znaleźć i to dopiero była zabawa:
    KOLEGA:: Czekam przy takim sklepie spożywczym obok osiedla niebieskich domków. Gdzie jesteś?
    JA: Widziałem tu w okolicy sklep i są domki. Jestem w drodze.
    [30 min. później]
    JA: Jestem już w sklepie, ale Ciebie tu nie ma. Musiałeś uciekać przed zombie ?
    KOLEGA: Nie, nadal czekam.
    JA: To sprawdzę w necie.
    .
    .
    .
    JA: Jesteś na drugim końcu mapy xD

  • @SimDante
    @SimDante 7 лет назад +1

    Cyberpunk 2077 będzie się dział w przyszłości wiec pewnie w jakimś mieście, może Redzi zobaczą ten filmik i wprowadzą możliwość grania bez mapy tak jak opisywano w powyższym filmiku. Czekam na Cyberpunka bo po 3 Wieśku mam straszną posuche w grach. Super filmik.

  • @bradom1828
    @bradom1828 7 лет назад

    W Forza Horizon fajnie jeździ się bez mapy. Myśałem iż znam świat, wyłączyłem mini mapę i jakie ździwienie iż zanim gdzieś dojechałem, to nawracałem się kilka razy. Zajebista zabawa :).
    Np. Takie GTA III mapy nie miało i dzięki temu świat gry był znany jak własne okolice. Szkoda tylko iż w niektórych grach nie da się wyłączyć choćby mini mapy.

  • @sebastianprzybysz4206
    @sebastianprzybysz4206 7 лет назад

    Zdecydowanie polecam grać w Battlefieldy bez mapy. Znaczniej bardziej wypatruje się wtedy przeciwników w świecie niż na mapie jak tylko ktoś ich oznaczy bądź będą "słyszalni. Po takim fragu jest większa satysfakcja :)

  • @McZibi
    @McZibi 7 лет назад

    Myślę, że najlepszym rozwiazaniem jest pozostawienie map i znaczników, natomiast dorzucenie też questów czy elementów fabuły bez żadnego oznaczenia. Ci co lubią znaczniki byliby zadowoleni, a i ci, co lubią zajrzeć w każdy kąt mieliby powody do satysfakcji.

  • @marcindreszer5559
    @marcindreszer5559 7 лет назад +77

    moim zdaniem lepiej było by gdyby nie było map w nie których grach. Skyrima grałem bez mapy,bez kompasu i według mnie gra się lepiej. Zamiast map można zastosować jak w Skyrim "drogowskazy do miast i wiosek" .... bez hejtu proszę ino dyskusje i wasze sugestie

    • @Pavlus1980
      @Pavlus1980 7 лет назад +23

      Dla mnie to musi być rzecz opcjonalna:P Gracz sam decyduje, czy chce grac z mapą czy nie. Tam ktoś wyżej napisał, że mapy są dla debili, no wypraszam sobie inwektywę bo sam z map korzystam jako gracz ze słabym wzrokiem, który pominąłby połowę zawartości bez mapek:D

    • @marcindreszer5559
      @marcindreszer5559 7 лет назад +5

      Paweł Bieliński masz rację ale jakoś ja nie chciałbym grać z mapa bądź minimapa w sandboxową grę właśnie jak Skyrim,fallout i parę innych... Ale mogli by dodać w opcjach czy chce się mapę czy nie w takich grach

    • @Pavlus1980
      @Pavlus1980 7 лет назад +4

      No dokładnie. Ukrywanie znaczników itd wedle woli:)

    • @marcindreszer5559
      @marcindreszer5559 7 лет назад

      no właśnie w Skyrim jest opcja wyłączenia znacznika ale kompasu nie ma i do tego muszą ruszyć mody :/

    • @lmaocetong
      @lmaocetong 7 лет назад +4

      Dużo więcej pracy trzeba włożyć w produkt bez minimapy, a większość i tak z nich będzie korzystać, wiadomo że najlepszą opcją jest by świat był dopasowany do braku minimapy. Gry komputerowe to jednak biznes i często gry nie są robione "tylko z pasji"

  • @tiges
    @tiges 6 лет назад

    Mafia miała taką fajną zwykłą mapę, gdzie po chwili znałem miasto i sam wybór trasy był przyjemny. Sam podejmowałem decyzję, którędy pojadę. Mafia 2 miała już gps i miałem wrażenie, że coś mi umyka, a jednak trudno było jechać inaczej, niż po wyznaczonej ścieżce.

  • @Vampiro
    @Vampiro 7 лет назад

    Fajnym motywem byłoby, gdyby w grzę byli jacyś wędrowcy do wynajęcia. W Wiedźminie to by się świetnie sprawdziło. Dla przykładu musisz gdzieś dojść, wynajmujesz takiego typka i on Cie tam zaprowadza. Albo jak to jest w mieście to nawet mógłby być jakiś motyw gdzie możesz zapytać o drogę jakiś miejscowych dzieciaków, które znają daną lokacje jak własną kieszeń i tak samo mogą Cie zaprowadzić, pokazać jakieś skróty itp. Też dałoby to okazję do wprowadzenia jakiś zdarzeń losowych, jak na przykład doprowadzenie Cię do jakiejś uliczki gdzie czekaliby na Ciebie bandyci.
    Albo w ogóle dodać giermka, który popierdzielałby za Tobą z mapą i mógłby pokazać Ci gdzie co jest. Możliwości jest naprawdę sporo, tylko to też wymaga dużo dodatkowej roboty dla programistów.

    • @Vampiro
      @Vampiro 7 лет назад

      Też Skyrim jest świetnym przykładem, świetny jest motyw z wozami, które mogą Cie przetransportować między miastami. Oraz magia Jasnowidzenia, która pokazuję Ci jak dojść do znacznika, gdy się zgubisz.

  • @oo44wo93
    @oo44wo93 7 лет назад

    A mi się strasznie podoba system map z niedawno wydanego "Hollow Knight". W każdym fragmencie świata, musisz znaleźć kartografa i mapę od niego kupić, a nawet wtedy jest niekompletna - uzupełniasz ją wraz z eksploracją.
    Chciałbym zobaczyć podobny system w soulsach.

  • @Eiwiable
    @Eiwiable 7 лет назад

    Ja niedawno przeszedłem do końca Deus Ex Human Revolution i zwróciłem w przypadku mapy i minimapy uwagę na dwie rzeczy 1) Mapy są wielopoziomowe i mimo oznaczenia schodów sam musisz sprawdzić czy są one na piętro wyżej czy zejdziesz w dół co sprzyjało eksploracji oraz na szczęście w rzadkich przypadkach ( głównie nierówne moim zdaniem Missing Link ) ułatwiało sprawne poruszanie się kilka razy po tych samych lokacjach 2) Jednym z ulepszeń postaci jest możliwość pokazywania na minimapie obszaru w jakim postacie nas mogą zobaczyć, jednak haczyk polega na tym że wskaźnik pola widzenia ignoruje przeszkody na jakie może natrafić to pole widzenia (postać stoi twarzą do ściany ale minimapa sugeruje że widzi także obszar za nią) , osobiście lepiej mi się grało bez znaczników pola widzenia bo potrafiły one srogo zdezorientować . A co myślisz (myślicie) o mapach które są niejako rysowane przez naszą postać czyli zapełniają się wraz z eksploracją? Moim zdaniem jest to dobry sposób żeby bardziej dociekliwych graczy nakłonić do zajrzenia w każde miejsce . Oczywiście specjalnie pomijam kwestię doczepianych na siłę znajdziek, mimo że na przykład opis drogi ze wskazówkami ukrycia znajdźki (takiej która coś wnosi do rozgrywki czy ... głębi świata przedstawionego) w przypadku ,,mapy odkrywcy " byłby ciekawym pomysłem na motywację do eksploracji :)

  • @Raicooon
    @Raicooon 7 лет назад +1

    Wskaźniki misji nie muszą być złe, jeśli zdobędziemy dokładne informacje gdzie mamy się udać (wytłumaczy nam to NPC dający questa lub wyczytamy w jakiś notatkach), ale znaczniki "ciekawych miejsc" jak w Wiedźminie 3 (znaki zapytania) to padaczka i zbijają całą frajdę z eksploracji.

    • @Duszkek
      @Duszkek 7 лет назад

      ale jak inaczej przemierzyc wody skellige zeby miec 100%... (najgorsza rzecz ever!)

  • @damianstalker4266
    @damianstalker4266 7 лет назад

    Najlepszym rozwiązaniem było by dać graczowi wybór bo to gracz doskonale wie czy potrzebuje interfejsu (bądź jakiego) czy też nie. Polecam też wszystkim granie w ETS2 bez GPSu zapamiętując trasę wg mapy. Totalnie inne odczucia z jazdy.

  • @sandor139
    @sandor139 4 года назад

    #TVGry i inni.
    Bez mapy w grze z *otwartym światem* nie wiedzielibyśmy gdzie, co i kogo znaleźć? Pewnie nie każdy by się zgubił, ale na pewno zapomniał co miał zrobić. Dlatego jestem za tym by *mapa była,* ale *chowana do kieszeni* naszego bohatera/terki. Wtedy można by eksplorować świat bez ograniczeń *i nie było by kompasu i znaczników.* I tak: Jak bohater ma mapę przed oczami jest spoko; Są znaczniki, kompas i wiadomo gdzie co i jak robić, do kogo mówić, etc.. A jak by to wszystko wyłączyć (jak światło lampki nocnej) z interfejsu gry, to bohater/ka zamiast tego mieliby przed sabą *"linię intuicji" jak w Dead Space* właśnie. Dzięki temu tak też można przejść całą grę. Każdy byłby zadowolony. A w 9:50 - co to za gra?
    A po za tym *znacznik* samemu powinno się postawić, by mieć jak *nawigować bez mapy.* wtedy wystarczy już tylko wyłączana i włączana wspomniana "linia intuicji."

  • @roszymek
    @roszymek 7 лет назад +12

    Gra z dużym, otwartym światem i bez mini mapy może odnieść sukces.
    Minecraft :v

  • @mackal83
    @mackal83 7 лет назад +2

    Ja jestem zwolennikiem map,ale nie takich,który prowadzą bezmyślnie gracza za rączkę.Taki złoty półśrodek zastosowano w Wiedźminie 3.Jest ona funkcjonalna ,a zarazem nie mówi nam wszystkiego.Brak mapy(w tym opcji szybkiej podróży) to zła rzecz czego dobrym przykładem jest np. Obduction,który powoduje masę bezsensownie straconego czasu na błądzeniu i chodzeniu tysiąc razy z jednego miejsca na drugie.
    Materiał jak zwykle świetny.
    Może w następnym programie poruszyłbyś temat interfejsu w grach tzn. czy jest potrzebny graczowi czy też zbędny.Czy istnieje jakiś złoty środek?

    • @Duszkek
      @Duszkek 7 лет назад

      złoty srodek bylby w takim skyrim, mamy zaznaczone wieksze, wazniejsze lokacje i podrozujac od miasta do miasta na kompasie sa pokazywane jaskinie i inne. w wiedzminie 3 mamy mape, i tone znacznikow ktore pokazuja te ciekawsze miejsca przez co eksploracja to bardziej podazanie za znacznikami.

  • @mateuszbak9896
    @mateuszbak9896 4 года назад

    Pamiętam, jak w Gothicu, nie mając jeszcze mapy, uczyłem się drogi do Nowego Obozu. Pierwszy raz zabrał mnie tam Mordrag, drugi raz musiałem trafić sam :)

  • @xTERMINATORx3000
    @xTERMINATORx3000 7 лет назад

    W GTA SA w odróżnieniu od 5 na minimapie był jedynie określony punkt w postaci kropki, dzięki czemu poruszaliśmy się sporadycznie zerkając na mapę na zasadzie "jeśli kropka jedt bardziej po prawej stronie niż na środku to trzeba skręcić". W piątce pamietam jeździłem wpatrzony w już wytyczona trasę i słabiej znałem miasto ogólnie.

  • @piotrpopielewicz5273
    @piotrpopielewicz5273 7 лет назад

    Znaki drogowe też odciągają uwagę kierowcy, choć w mniejszym stopniu aniżeli ekran GPS (będąc przy tym dokładniejszym), pełnią jednak taką samą funkcję informacyjną. Pozwalają nie popełnić błędu, zorientować się w otoczeniu i zaoszczędzić czas. Podobnie, jak mapa w grze.
    Kiedyś nie starczało mocy obliczeniowej na zaimplementowanie tych elementów, które dzisiaj są już standardem.
    Kwestia ręcznej nawigacji w grze ma się zupełnie inaczej, jeżeli jest to częscią wyzwania (jak w Firewatch), jakie stawia ona przed graczem. Jeżeli jednak jest elementem sztucznego wydłużania rozgrywki, lub po prostu źle zaprojektowanym babolem, to zasługuje jedynie na pogardę. Przykładem złego zastosowania na w pół ręcznej nawigacji może być Far Cry 2, w którym minimapy nie było. Mapę należało wyciągnąć, jak broń, by na nią spojrzeć. Choć wszystko było na niej pozaznaczane, łącznie z naszą pozycją, taka żonglerka gry nie uatrakcyjniała ani trochę. Wręcz przeciwnie. Powodowała niczemu nie służące przestoje.
    Z kolei Dark Souls również nie posiada mapy. Nie jest to istotnym elementem rozgrywki, ale niejako buduje nastrój. Brak mapy pozostawia gracza samemu sobie w na w pół martwym świecie pogrążonym w mroku. Choć niekiedy na pewno by się przydała, konstrukcja świata pozwala się w miarę dobrze orientować co do naszego położenia.
    Jednak miałkość świata przedstawionego nie jest winą znaczników, tylko złego ich zastosowania. Niektóre uproszczenia działają na niekorzyść gracza, nie pozwalając mu niczego samemu odkryć. Co prawda sandboxy pozwalają dotrzeć graczowi w każde miejsce, nim wcześniej dowie się o nim od NPC, ale cóż z tego, skoro i tak każde miejsce jest znane komuś w świecie gry i prędzej czy później i tak o nim od kogoś usłyszymy? I to jest problem. Twórcy powinni w końcu zastosować odwrotny mechanizm odnajdywania miejsc w świecie gry i umożliwić graczowi bycie pionierem. Pozwolić, by to jego odkrycie danego miejsca odbiło się echem w świecie gry, jeżeli zacznie rozmawiać z NPCami, a nie odwrotnie. Wtedy miałby poczucie tego, że ten świat ma jeszcze jakieś tajemnice do odkrycia i kto wie, co znajdziemy za następnym zakrętem? Zawsze jest to motywacją do jak najdokładniejszego eksplorowania mapy.
    Problemem niektórych gier jest również niedostateczna ilość ukrytych miejsc w ogóle (Far Cry 2, STALKER). W momencie kiedy mamy do zwiedzania całkiem spory teren, a okazuje się on ubogi w interesujące miejsca, w których znaleźć można coś ciekawego (przedmioty zwykłe i specjalne, dodatkowe zadania, easter eggi, bonusy, ciekawostki o świecie etc.), to automatycznie gracz czuje się znużony grą i tym, że nie ma w niej nic ciekawego. Nic, co by go mogło zaskoczyć. Powtarzanie związanych z główną aktywnością wątków w którymś momencie zaczyna się nudzić.

  • @aljoppok123
    @aljoppok123 7 лет назад +4

    polecam wyłączyć mapę w grze EU IV , ciekawe doświadczenie;)

  • @adamin97
    @adamin97 7 лет назад +1

    Pierwszy raz zainteresowałem się mapą w grze Hollow Knight. W świecie gry nie ma na start mapy lecz można ją dostać od kartografa który się gdzieś na mapie znajduje. Do tego można tam wykupić "kompas" czyli znacznik gracza na mapie, inaczej trzeba samemu wiedzieć gdzie się jest a za sam znacznik można dać jakieś wzmocnienie.
    Ciekawe rozwiązanie, poza tym trzeba każdy element mapy odkrywać i dopiero wtedy podczas odpoczynku gdy wykupimy także pióro możemy dorysować kolejny fragment zwiedzonej mapy.

  • @maciejsypien
    @maciejsypien 4 года назад

    Otchłań to jest gra gdzie mapę buduje sam gracz (jeśli chce). Świetna, trzymająca w napięciu gra której momentami można się bać aby pójść gdzieś dalej...

  • @stachsniper
    @stachsniper 7 лет назад

    Ciekawy dylemat. Zgodzę się, że czasami mapy ograniczają, ogłupiają gracza. Fajnym doświadczeniem uważam by było grać w jakiegoś RPGa z mapą papierową dołączoną do pudełka, lub wydrukowaną (kilka stron) z wersji cyfrowej. Pozwalało by to jeszcze bardziej wsiąknąć w krainę, a i by mogło zapewnić sporo zagadek jak i satysfakcji z jej używania.

  • @Shanevil
    @Shanevil 6 лет назад

    Tu chyba bardziej chodzi o GPS(? xD) bo mamy naszą/docelową pozycję zaznaczoną na tej "mapie".
    Mapa z Gothic-a była ok i to była mapa.
    Mapa z Silent Hill-a(1) też by była ciekawa gdyby nie nasza pozycja.
    Co do gier futurystycznych czy post apokaliptycznych to jest logiczne, że GPS istnieje/istniał, ale u Wiedźmina czy bezimiennego nie widziałem laptopa, tableta czy smartfona aby mógł skorzystać z googla xD
    Są gry z całkiem sprytnymi "mapami", np Lineage II w starych kronikach miał "radar"(minimapa?), który był całkowicie ciemny i miał tylko okręgi (5m, 10m 15m?) i pojawiały się na nim cele co mogło symulować zmysły postaci (słuch, wzrok itp). Na normalnej mapie oczywiście był znacznik no, ale to MMO więc... Sam "radar" wydaje mi się ciekawy.

  • @ixirafal
    @ixirafal 7 лет назад

    Soulsy bez mapy i wszystko na temat. Fenomenalny zabieg uczenia się każdej miejscówki na pamięć, gdzie są skróty, gdzie skarby, gdzie przeciwnicy i odkrywanie tego bez żadnego znacznika czy ułatwienia jest bezcenne ;)

  • @skyb4850
    @skyb4850 7 лет назад

    Mi bardzo spodobała mi się forma mapy w Skyrim nie da się co zgubić ponieważ na pasku masz znacznik ale na mapie nie ma
    ścieżek więc idąc w stronę questu zahaczamy jeszcze o ciekawe lokacje posłużę się tu moim przykładem jechałem do misji na koniu więc czas był skrócony obok ścieżki zobaczyłem kapliczkę więc dodałem sobie zdrowie (i przy okazji okradłem ją z klejnotów) idąc dalej zauważyłem fort którego eksploracja zajęła mi 40 minut potem z góry zaatakował mnie smok z którym walka trwała dobre kilka idąc dalej napotkałem cesarskiego którego wypytałem o sytuację w Skyrim tu też parę minut potem zaszedłem do jakieś kopali gdzie dowiedziałem się od stojących obok strażników że na dnie kopalni są jakieś poczwary (nie pamiętam nazwy ) a więc wszedłem tam zabiłem wszystkie zabrałem łup wykopałem rudę i poszedłem dalej na dalszej dorodze stanęła mi jakąś dziwna czarownica którą musiałem zgładzić no i rozgrywa ciągnęła się czasami 2 godziny zanim doszedłem do głównej zawartości. I jeszcze polecam mój kanał jest on też o tematyce ''growej''

  • @KonserwowaPuszka
    @KonserwowaPuszka 7 лет назад

    Moim zdaniem mini mapa jest systemem psującym doznania z gry, prowadzi do pewnego rodzaju liniowości.
    Dlatego właśnie Morrowind był świetny, ileż to razy szukałem jaskini przez dobrą godzinę :P W wiedzminie 3 najlepiej wyłączyć większość opcji mini mapy - wtedy jest w miarę ok! :)

  • @nofuture7505
    @nofuture7505 7 лет назад +1

    Przejście serii Metro bez jakiegokolwiek interfejsu było wspaniałe :)

  • @PatRodak
    @PatRodak 7 лет назад

    Brakowało mi w tym materiale FarCry-a 2, którego system informowania gracza o czymkolwiek bardzo przypominał ten z Firewatcha mimo iż produkcja ma już swoje lata.
    Tam też nie było minimapy, a jedynie fizyczna mapa którą gracz musiał wyjąć z kieszeni.

  • @ZizuZiomek
    @ZizuZiomek 7 лет назад

    Interfejs ma za zadanie zasymulować wiedzę i umiejętności postaci. Mapa w grach powinna reprezentować wiedzę postaci którą sterujemy o danym terenie. Dla przykładu w GTA V mogłoby być tak, że na początku każda postać ma wiedzę o terenie w którym mieszka, a wraz z rozgrywką każda postać poznaje teren oddzielnie. W Fallout 4 mogłoby być tak że mapa sprzed wybuchu byłaby aktualizowana o poznawane w trakcie gry dane, aż do uzyskania aktualnej mapy.

  • @PanPodziemia
    @PanPodziemia 7 лет назад +13

    Nie no spoko, bez mapy można grać, jak się nie ma życia poza grami. Mi przejście Wiedźmina 3 zajęło prawie rok, a bez mapy, to bym w ogóle gry nie skończył do dziś.

    • @tieri6313
      @tieri6313 4 года назад +2

      Dokładnie to samo pomyślałam oglądając filmik.

  • @NCMS1206
    @NCMS1206 7 лет назад +1

    Jestem jedną z niewielu osób które w tibię grało nie dla wbicia levela i zdobycia jak najlepszego eq
    minimapa przybliżona na maximum strony z mapami questami itp szły w odstawkę
    mapę rysowałem sobie sam na kartce tak ogolnie żeby wiedzieć jak gdzieś trafiłem żeby ewentualnie wiedzieć jak wrócić
    W większości gier jeśli jest opcja wyłączenia minimapy to ją wyłączam natomiast podobają mi się gry gdzie masz dostępną faktycznie mapę
    przedmiot w ekwipunku który jest mapą lokacji bez znaczników i twojej lokalizacji i musisz sam wydedukować z mapy i tego co widzisz w którą stronę się skierować

  • @moronzz
    @moronzz 7 лет назад

    Operation Flashpoint Coldwar Crisis, papierowa mapa i kompas to podstawa. Nawet w jednej z misji gdy tracimy te gadżety trzeba skorzystać z gwiazd i odnaleźć kierunek północny by dotrzeć do celu. Kiedyś gry zdecydowanie stawiały wyzwanie graczowi.

  • @Chlorek11
    @Chlorek11 7 лет назад

    W skyrimie jest to nieźle rozwiązane. Tam mamy kompas, na nim widzimy jedynie kierunki świata, ewentualnych wrogów w pobliżu i ikonki miejsc w pobliżu, które odkryliśmy lub nie. Dzięki tym nieodkrytym rozglądamy się, z ciekawości je sprawdzamy, widzimy że tu jest coś nowego, o a tutaj byłem, IMO jest to b.dobrze rozwiązane i nie potrzebujemy do tego dużej mapy i tylko na niej jest pokazana nasza lokalizacja.

  • @kamilkastek3991
    @kamilkastek3991 7 лет назад

    Powiem to tak Lubie jak w Grach mam kropkę na mapie pokazując cel w którym mam się udać, aczkolwiek w questach gdzie cel podróży nie jest jasny, wole samemu coś poszukać na podstawie podpowiedzi w dialogach.
    Natomiast bardzo nie lubię ścieżek na mapach, przez to bardziej człowiek się skupia na tych kropkach przed sobą zamiast na otoczeniu, przez to wiele map ze starszych gier pamiętam dokładniej niż tych współczesnych.
    Jest jeszcze kewstia szybkiej podróży. Czasami te punkty są za ciasno rozstawione, przez to gra wygląda tak:
    1. Wioski A, biorę questa (zanieś skrzynkę do Wioski B)
    2. Teleport do Wioski B (co tam że to tylko 1,5 min drogi)
    3. Oddaję quest'a
    Jaki jest sens w takich zadaniach ??

  • @marchewman6725
    @marchewman6725 7 лет назад +1

    Generalnie raczej wolę gdy gra nie zaslania połowy ekranu paskami, cyferkami i tym podobni kwestiami a w tym i minimapą, dlatego Dark Souls przez długi czas było przeze mnie wałkowanie w kółko. Cenię sobie tą nie natarczywość i wizualny ascetyzm. Kwestie mapy fajnie rozwiązały Gothic pierwszy i drugi. Miałeś ja cały czas pod ręką, ale musiałeś wcisnąć guzik żeby ją wyciągnąć z kieszeni.

  • @AgnesSailormoon
    @AgnesSailormoon 4 года назад

    Dawniej były gry z lochami, do których było trzeba sobie samemu rysować mapki.
    Dawniej przechodzenie gier wymagało znacznie więcej niż obecnie, szczególnie wyobraźni. Wtedy dopiero się rozwijało.

  • @ShersterQ
    @ShersterQ 4 года назад

    Nie lubię minimap, bo odwracają uwagę od świata, ale lubię mieć normalną mapę i nawigować po świecie z nią, plus wskazówkami. Szczególnie jak jest animacja, że postać ją wyciąga, albo szelest papieru, podobnie z dziennikiem questów

  • @cesarzmenzoberranzan6349
    @cesarzmenzoberranzan6349 7 лет назад

    Imho Thief miał najlepsze mapy. Tzn rysunki które były niedokładne, a pozycja gracza nie była zaznaczona. Jak to cudownie budowało klimat bycia złodziejem.

  • @R_A_Z_I_E_L
    @R_A_Z_I_E_L 7 лет назад +1

    Jak mogę to wyłączam samą trasę do celu. Dzięki temu poznaje na własną rękę najkrótszą drogę do różnych miejsc. A robię tak, bo GTA5 przeszedłem z pełnym GPS i za cholerę nie znam tej mapy w przeciwieństwie do poprzednich części. Doszło do sytuacji gdzie lepiej dzisiaj znam miasta z GTA2 niż z piątki.

  • @gumispws5372
    @gumispws5372 7 лет назад

    Moim zdaniem, zrobienie dobrej mapy nie jest trudne. Po prostu mapa sie odkrywa dopiero jak odwiedzisz dana lokalizacje, a jesli chodzi o szukanie lokalizacji to mozna uzyc znakow, takich jak mamy w prawdziwym zyciu, dlatego dana lokalizacje musial bys za pierwszym razem znalezc sam, ale potem byla by juz odkryta na mapie i nie musial bys znow tracic czasu. Szukanie questow powinno odbywac sie tak samo, masz udac sie do pana x ktory jest kowalem i jego dom miesci sie w porthope na obrzezach miasta. Idac miastem masz znaki na jakiej znajdujesz sie dzielnicy itp. bylo by to realniejsze i moim zdaniem lepsze :D

  • @szymonbober2280
    @szymonbober2280 7 лет назад

    Genialna mapa jest w Borderlands. Prosta, przezroczysta, masz na niej tylko znaczniki, żadnych zbędnych pierdół. Plus kompas ze znacznikami które robią się większe im bliżej celu jesteś.

  • @kornik17
    @kornik17 7 лет назад +1

    moim zdaniem mapę dobrze jest samemu rysować lub odkrywać jak w asasynie albo móc ją kupić jak w gothic i to wystarczy bo masz mapę albo przybliżony plan danego miejsca a resztę możesz znaleźć intuicyjnie gps w grach jak wiedźmin 3 powinien być domyślnie wyłączony ale powinien być np. po toby ktoś kto chce szybko ruszyć fabułę i to jest jego cel

  • @ZETOR60
    @ZETOR60 4 года назад

    w sumie dlatego przesiedziałem w TESie Morrowind tyle czasu idziesz, ale też mapa tzn. jej brak był nie raz powodem frustracji. Mając nawet dość dokładny opis znalezienie po raz pierwszy kostki w podziemiach Dwemerów jest ciężkie

  • @slawomirsiembab5943
    @slawomirsiembab5943 7 лет назад +2

    O tym, jak bardzo minimapa psuje immersję ze światem w W3, jak wiele pięknych szczegółów świata umyka przez to, że gracz zmuszony jest wciąż zerkać w róg ekranu, przekonałem się obserwując grającą żonę. Szkoda, że nie zastosowano tu kompasu jak w Skyrimie czy wskaźników rodem z Far Cry'a. A tak - zwiedzamy wpatrzeni w GPS'a. Szkoda :(

    • @Nekoszowa
      @Nekoszowa 7 лет назад +2

      Ja trochę nie rozumiem tego, że z taką mapą w rogu ekranu ludzie nie są w stanie obserwować w tym samym czasie okolicę... To tak jak z napisami w filmach czy serialach, jak masz podzielność uwagi to możesz oglądać dwie rzeczy w tym samym czasie i nawet się nie zorientujesz.

  • @sebastianjakubczyk6572
    @sebastianjakubczyk6572 7 лет назад +2

    W grze survivalowel Reign of Kings mape znalazlem na google i trzeba bylo szukac charakterystycznych punktow zeby okreslic swoje polozenie za chwile cala wyspe znalem na pamiec.

  • @hubertjorasch9103
    @hubertjorasch9103 7 лет назад

    W La Noire świetnie to rozwiązano, jadąc samochodem gdy nadusimy przycisk nasz partner nam podpowie w która stronę jechać :D

  • @karoltracz8074
    @karoltracz8074 7 лет назад

    Moim zdaniem ciekawy system map miał Gothic. Każdą mapę trzeba było kupić. Jednocześnie uważam że w grze takiej jak Wiedźmin 3 gdzie świat jest dużo większy system ten mógł by się nie sprawdzić. Wydaje mi się że mapy szczegółowe powinny dotyczyć tylko miejsc gdzie zawartość w jednym miejscu jest duża jak miasta natomiast poza nimi powinny być bardzo ogólne. Zapraszam do dyskusji w komentarzach.

  • @michamichalczyk552
    @michamichalczyk552 7 лет назад +1

    Według mnie w grach mapy są ważne. Odgrywają one dużą rolę w komforcie rozgrywki, a w każdej grze powinna być możliwość jej włączenia.

  • @panprazony7405
    @panprazony7405 7 лет назад

    Zagrajcie sb w Gothica , 2,noc kurka , czy 3 tam zawsze dojscie do kazdego Questa tworzyło od cholery sporo gesiej skorki ( przy lataniu z mieczykiem po lesie , czy odkrywaniu ukrytych jaskin)

  • @CaptainArek
    @CaptainArek 7 лет назад

    nowa Zelda BotW doskonale podchodzi do tego tematu - mamy duzy open world, mapa jest przydatna, ale nie niezbedna - nie ma podazania za kreską na minimapie jak w GTA czy czasami w wiedzminie, w ogole nie zwracajac uwage na to co sie dzieje wkolo. I zawsze po drodze 'gdzies' po drodze spotykasz 100 rzeczy i mozna zapomniec gdzie sie w ogole szlo

  • @AleksanderKazecki
    @AleksanderKazecki 7 лет назад

    Mapa w Morrowindzie ma jedno ciekawe zastosowanie. Jest tam przedmiot o nazwie Buty Oślepiającej Szybkości, który daje nam +200 do szybkości i 100-procentowe oślepienie, więc po założeniu biegamy bardzo szybko, ale nic nie widzimy. Możemy jednak zablokować sobie na ekranie okienko z mapą i nią się kierować podczas chodzenia.

  • @AgraxGaming
    @AgraxGaming 7 лет назад

    A mnie ciekawi czemu nie zostało wspomniane o DayZ- czy to modzie czy SA. Zasadniczo sądzę, że tam zostało to rozwiązane w najlepszy sposób. Mapę można znaleźć, jednak i bez niej człowiek da radę się odnaleźć, jeśli wie, jak. Swoistym systemem nawigacji jest realistyczne ułożenie słońca i gwiazd, pozwalające na odnalezienie się w każdym momencie dnia. Jeśli nie chcemy zaś wierzyć godzinie, "bo nie" to można odczytać informację o północy z porostów na drzewach (tak, jak ktoś nie wiedział, to wie. Twórcy zadbali, by porosty znajdowały się po północnej stronie drzew). Wiedząc gdzie jest północ i odnajdując np dwie wysokie góry i/lub miasto wiemy mniej więcej gdzie się znajdujemy. Ale ta gra o tym jest. Survival...

  • @sewerynmalisz7366
    @sewerynmalisz7366 7 лет назад +2

    W Gothicu też nie było minimapy, a żeby mieć pojęcie o świecie trzeba było ją kupić, ale to też czasami wiele nie dawało, bo może i mieliśmy znacznik gracza, to często mapy nie pokazywały wszystkiego :)

  • @jezusziomowski8659
    @jezusziomowski8659 7 лет назад

    W Wiedźminie 3ce wyłączyłem sobie mapkę i paski życia przeciwników żeby mieć lepszą wczutę w gre. Brak mapy sprawia, że bardziej się zwraca uwagę na otoczający świat, dzięki czemu gracz zżywa się z otoczeniem w o wiele większym stopniu. Z kolei paski życia tylko szpeciły walki w mojej ocenie, a ich brak sprawiał że walka była bardziej absorbująca, ponieważ trzebabyło pamiętać jakiego wroga ile razy się udeżyło. Nie raz też biłem przeciwników za silnych dla mnie w danym momencie i po jakiś 5 - 10 minutach dawałem sobie spokój i uciekałem o ile wcześniej nie padłem.
    PS: Bardzo cieszył mnie fakt, że CD Projekt Red zamieścił opcje wymienione wyżej nawet na konsolowej wersji Wieśka.

  • @itsQuilow
    @itsQuilow 7 лет назад

    Jak dla mnie to jeśli jest możliwość wyłączenia minimapy, a część gier np. Soulsy sobie bez nich radzi to nie ma tematu - po prostu jest dobrze :)

  • @rubukh
    @rubukh 7 лет назад

    kacper-guru technikalii. jutro premiera ghost recon wildlands. dałeś mi do myślenia co do mapek. btw hitman 360h+ dopiero sapienza rozwałkowana na 100% w trybie professional(bez mapki). :)

  • @young2ace
    @young2ace 7 лет назад +1

    Tak z innej beczki, niedawno zauważyłem że w sandboxach gdzie akcja toczy się w wielkim mieście moja imersja ze światem bardzo spada, szczególnie tyczy się to serii gta, ostatnio odświeżyłem sobie gta 4 musiałem posłużyć się modem który imersje zwiększy mianowicie chodzi o ilość przechodniów jak i aut w grze niewiem w którym momencie to zauważyłem i kiedy zaczeło mnie to irytować że w takich dużych lokacjach jak np time square w srodku dnia przechadza się 10 osób a na ulicy mijają nas 2 taksówki, skoro mod który wgrałem zwiększa nawet 10 krotnie liczbe ludności i wcale nieobciąża to bardziej mojego sprzętu to dlaczego twórcy tak bardzo ograniczają się jeśli chodzi o żywotność metropolii, zwarzając na obecny poziom technologiczny i tego jak realistycznie wyglądją współczesne produkcje niemoże być to kwestia ograniczeń sprzętowych więc dlaczego w wirtualnych miastach na chodnikach w parkach czy innych lokacjach widzimy zaledwie ułamek tego co dzieje się w rzeczywistości bo porównując ją do wirtualnych miast Nowy Jork czy Los Angeles sprawia wrażenie mniej zaludnionego niż Poznań czy Wrocław

  • @SpecShadow
    @SpecShadow 7 лет назад +1

    Sam jestem przeciwnikiem map ze znacznikami i szybką podróżą.
    Z drugiej strony taki Underrail z masywnymi tunelami i brakiem mapy daje popalić...

  • @wfrp4fanboy329
    @wfrp4fanboy329 7 лет назад

    W Primala gram na najtrudniejszym bez minimapy i innych bezsensownych wg mnie perków. Bardzo fajne doświadczenie biorąc pod uwagę fakt że praktycznie nie chodzę po lesie w nocy bo po prostu się cykam. Pozwala się to w czuć w cały tamten klimat naprawdę nieźle. Co do Wieśka to też właśnie zaczynam od nowa i się zaczynam zastanawiać czy właśnie nie wyłączyć minimapy i szczerze mówiąc ten material mnie trochę od tego odwiodl. O ile w Primal to dla raczej surwiwalowa gra to w Wieśka gram dla historii. Może wypróbuję na kilka godzin wyłączona minimape i zobaczymy.