Fajny odcinek, może kiedyś zrobić coś stricte odnośnie "jakości" statystycznej badań ? Przeglądając pubmeda włos się jeży. Mylenie p wartości z błędem pierwszego rodzaju, stosowanie testów bez sprawdzenia czy dane spełniają warunki stosowalności danego testu (np. homogeniczności wariancji), dobieranie parametrów do regresji aż coś wyjdzie a jak nie wyjdzie to gniecenie regresji logistycznej aż jakaś wartość odcięcia z krzywej ROC wyda się sensowna, itp. Metaanaliza ma sens jak indywidualne badania są rzetelnie przeprowadzone bez kultu cargo.
Miałem ostatnio przypadek kiedy dwóch ekspertów z doktoratami (z różnych specjalizacji) namawiało mnie na dwie kompletnie różne metody leczenia tego samego schorzenia. Jedna z metod była dobrze znana, szybsza, kosztowna, uciążliwa i obarczona sporym ryzykiem, druga mniej znana, nieinwazyjna i długotrwała. Obaj powoływali się na badania naukowe. Obaj byli rekomendowani jako najlepsi w swojej dziedzinie. Oczywiście obaj byli w konflikcie interesów bo wybór metody leczenia miał im zapewnić dodatkowy dochód. Decyzję musiał podjąć pacjent nie mający medycznego wykształcenia. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mój wniosek jest taki, że medycyna od strony wiedzy, badań, kompetencji i specjalistów działa normalnie. To co kompletnie leży to system ochrony zdrowia i zarządzanie nim.
Z tej opowieści wynika, że aby coś odkryć, trzeba jednak płynąć pod prąd. A współczesna medycyna płynie z prądem koncernów farmaceutycznych, niestety. Nie mówię, że farmakologia jest zła, bo nie raz leki uratowały mi samopoczucie, a kilka razy nawet i życie, natomiast w medycynie brakuje mi holistycznego i empatycznego spojrzenia na pacjenta. Medycyna obecnie przypomina urząd, w którym wypisywane są papierki na leki, a myślę, że często proces zdrowienia człowieka mógłby się odbyć bez leków, szczególnie antybiotyków. Mówię to jako osoba mająca w bardzo bliskiej rodzinie dwóch lekarzy. Widzę, że oni tego zawodu nie traktują jako misji, a jako środek do zarobienia naprawdę dobrych pieniędzy.
Zawód jak każdy inny. Przychodzi do pracy, wykonuje ją z różnym efektem (tak jak przeciętnie się to zdarza Kowalskiemu) i wraca do domu, a potem sport/alkohol/TV/inne hobby. I tyle w temacie. Po co kombinować?
@@BodekFifi dokładnie tak! Nie bronię tym ludziom zarabiać pieniędzy na tym, co robią, ale nie chcę być też królikiem doświadczalnym koncernów farmaceutycznych. Po wysłuchaniu tej audycji doszłam do wniosku, że tak naprawdę wszystko, co wiemy o farmakologii, wiemy tak naprawdę z altmedu i z medycyny ludowej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie, a bagatelizowanie tej wiedzy jest zwyczajnym chamstwem i zakłamywaniem rzeczywistości. Przecież współczesne leki są niczym innym jak jakąś formą występujących w przyrodzie toksyn wydzielanych przez rośliny czy grzyby, a naukowcy uważają, że wszystkie rozumy pozjadali i nie ma już nic do odkrycia, bo święta farmakologia wie już wszystko. Bzdury!
Haha. Misja. Najlepiej od kogoś tego wymagać. Praca jak praca, należy ją wykonywać najlepiej. Kropka. Po co szukać drugiego dna. Nie jesteśmy w sejmie 😉
Pan doktor trochę zawęził problem. Jestem anestezjologiem z ponad 40 letnim stażem; przykładem dziedziny w której EBM praktycznie nie ma zastosowania jest resuscytacja. Nie da się zaplanować zaślepionych i powtarzalnych badań na ludziach. Oczywiście prowadzenie tej procedury jest intensywnie badane i następują ciągłe zmiany. 40 lat temu reanimowaliśmy zupełnie inaczej. Polecam Pani ten temat oraz prelegenta - prof. Roman Jaeschke z Krakowa. Większość pacjentów leczonych w polskich OIT ma niewydolność wielonarządową,więc nie dość że tę samą chorobę każdy z założenia przechodzi inaczej to jeszcze każdy nasz pacjent ma inne powikłania. Z tego właśnie powodu w intensywnej terapii nigdy nie będziemy mieć tego co najlepsze- prospektywnych,podwójnie zaślepionych badań na ludziach. Pozostaje nam analiza przypadków,statystyka,symulacje komputerowe,badania na ochotnikach, zwierzętach, in vitro i może jeszcze AI. Bardzo cenię Pani audycje,gratuluję i życzę dużo inwencji w przyszłości Małgorzata Składanowska
Pytanie czy ja jako pacjent powinienem ufac procedurom... Lekarzy juz nie ma...to sa wykonawcy procedur i polecen ksiegowego ze szpitala lub nfz... Kasa leczy a nie lekarz...dowod... miliony za proste zabiegi.xD
Jak mam ufać lekarzom. Żona jak miała 19 lat to lekarze podkreślam lekarze, odsyłali ją z opinią, że to sprawy kobiece aż wyrostek pękł i się rozlał ledwo odratowali. Przeżyła tylko dzięki detreminacji teścia. U mnie podobna sytuacja tylko w wieku 3 lat. Starsza córka choroba jersinioza. Prawie rok tułaliśmy się po szpitalach dopiero po tym czasie trafiliśmy na lekarza który wykonał droższe badania i wyszło, że to jersinioza, dziecko miało wtedy 4-5 lat. Szwagra wnuk syn bratanka żony w czasie porodu dziecko się zaklinowało w drogach rodnych bo było za duże lekarze wyszarpując dziecko złmali obojczyk. Ponad rok jeżdżenia do Warszawy na rechabilitacje. Dla niewtajemniczonych przedporodowa waga dziecka powyżej 4kg kwalifikuje do cesarki. Tylko dziwnym trafem lekarze często zapominają o tym fakcie. Lekarze ze swojego grona nie usówają czarnych owiec więc fama się rozlewa na całość środowiska. Zaś co do fuszerki lekarskiej mógłbym podać jeszcze wiele przykładów. Tylko szkoda strzępić języka. Zresztą papier dokumentacji medycznej wszystko przyjmie, a życie wygląda inaczej. Dlatego ludzie nieufają lekarzom.
Bo lekarz to człowiek a nie robot, poza tym wiele schorzeń daje podobne symptomy. Jak idziesz do mechanika aby naprawić swój samochód to też tak naprawdę nie masz pewności że usterka zostanie usunięta oraz że mechanik w ogóle ma dobrą diagnozę problemu.
trzy tygodnie temu mąż koleżanki trafił z bólami brzucha na sor. dali środki przeciwbólowe i wysłali do rodzinnego. Chłop z bólu wytrzymać nie może, ale rodzinny do domu nie przyjedzie, bo wizyty domowe są tylko w środy po uprzednim umówieniu się. zawieźli go do lekarza, lekarza nie ma, będzie później. w końcu wysłali go do szpitala. w szpitalu przeciwbólowe i kroplówka. po jakimś czasie "proszę przyjechać bo z mężem jest ciężko". Gość konał z bólu w szpitalu i wszyscy go mieli gdzieś, jakaś pielęgniarka się zlitowała i wezwała chirurga. ten pomimo, że właśnie kończył swój dyżur wziął go na stół, dzięki czemu facet przeżył. rozlanie wyrostka. moja mama zachorowała. brak sił, płacz z bólu i wszystko co najgorsze. pojechali do lekarza i pierwsze pytanie "czy robiła pani test na COVID", nie. "to proszę zrobić inaczej nie pomożemy". Matka z gorączką i bólami ledwo żywa zrobiła test, wynik negatywny. "przepraszam nie ma pani covida a my tylko przyjmujemy tych z covidem". potem nie ma co się dziwić, że takie statystyki w tym kraju. ja mając 13 lat zachorowałem na zapalenie płuc. siostra chwilę wcześniej chorowała i leczyła się w domu. mnie też lekarka leczyła w domu. koniec końców trafiłem do szpitala w stanie ciężkim. wujek i babcia zarażeni sepsą w szpitalu, zmarli. babcia uzależniona od leków, dawała lekarzowi łapówki byle by ten coś jej zapisał. w końcu tylko lekarstwa leczą. potem się dziwią, że ludzie lekarzom nie ufają.
Do "tomasz" jak dobry mechanik to w kilka chwilę zdiagnozuje problem jak niedouczony to pół auta rozbierze a problemu nie rozwiąże. Ps. Teść wówczas za własne pieniądze pożyczył auto sąsiada i za własne pieniądze opłacił podstawowe badania krwi co lekarze nie chcieli zrobić. Czekali z godzinę na wynik, laborant wyszedł i kazał natychmiast jechać do szpitala. Widocznie z labolatorium już dzwoniło do szpitala sala operacyjna czekała. A lekarka z ośrodka i dwie z pogotowia twierdziły że żona wówczas panna symuluje, a bóle ciągnęły się ponad tydzień.
Pochodze z rodziny lekarskiej, większość ludzi z którymi miałem kontakt to lekarze. Jedno co moge powiedzieć to że 9 na 10 nie interesuje sie niczym więcej niz tym czego nauczyli się podczas ostatniej specjalizacji a jedyne czego sie dowiaduje podczas pratyki to informacja o nowych lekach od przedstawicieli handlowych.
@@dropsdrops no ostatniej którą robili więc musieli się uczyć żeby zdać egzaminy. Może za mało sprecyzowałem, mówiłem o lekarzach studiujących w latach 50-70, dawno już zauważyłem że bardziej ufam trzydziestopieciolatkowi niż ,,doświadczonemu" lekarzowi który ma już dziesięć lat prawa do emerytury. Choć zawsze miałem możliwości pójścia na nieformalną wizytę czy to w szpitalu czy poradni do któregoś ze znajomych moich czy rodziców od dawna już z takiej możliwości nie korzystam. Wolę mojego lekarza rodzinnego z poradni który ma trzydzieści lat mniej doświadczenia ale należy do tych którzy starają się być na bieżąco ze współczesnymi zdobyczami medycyny a nie odcinają kuponów od swoich siwych włosów i lat pracy.
@@piotrspiewak436 lekarze "starej daty" tak mają, a to właśnie dlatego, że uczyli się medycyny w czasach, kiedy nie było pojęcia EBM, czyli to co było w książkach napisanych przez szacownych profesorów, to obowiązywało dekadami. Teraz mamy ciągle prowadzone badania, stąd wytyczne diagnostyki, leczenia itp. zmieniają się co kilka lat albo i częściej i są coraz bardziej skomplikowane. Poza tym badania potrafią dawać sprzeczne wyniki, bo zależy kto jak je zaprojektował itp. To nie ułatwia "bycia na bieżąco" i nie dziw się, że jak ktoś ma 70 lat to już nie ma chęci (albo głowy) żeby swoją wiedzę cały czas na nowo przemeblowywać - taka ludzka natura i umysł. A na samym doświadczeniu bazować się nie da, a wręcz jest to szkodliwe (jak mówi znane lekarskie przysłowie: "doświadczenie to popełnianie tych samych błędów z coraz większym przekonaniem"), dlatego również uważam, że lepiej chodzić do młodszych lekarzy, a nie do emerytów.
@@dropsdrops problem polega moim zdaniem na tym, że ci lekarze starej daty dalej są na rynku medycznym, dalej mają w swoich rękach życie i zdrowie pacjentów a w prywatnych gabinetach tłumy które gotowe są płacić dwieście złotych za krótką wizytę bojąc się że w poradni za darmo będą potraktowani byle jak. Mój ojciec, chirurg, nie miał gabinetu prywatnego niemniej do 85roku życia pracował w przychodni na pół etatu bo nie było nikogo na jego miejsce i tu jest cały problem . Wiadomo, w przychodni robił tylko drobne zabiegi więc korzystał głównie z manualnego doświadczenia i nie zgrywał nigdy mądrzejszego niż jest.
Rzeczywiście, po tej manianie podczas pandemii koronawirusa, ludzie powinni ufać lekarzom. Dobry żart tynfa wart. Z wyjątkiem paru wyjątków lekarze jako środowisko zawiodło kompletnie. Jak żołnierze uciekną z pola walki, to też raczej późniejsze pohukiwania "ufajcie nam, ufajcie!" będą brzmiały krotochwilnie.
Jest alternatywa - głos eksperta, albo dyrektywa wydana przez rząd. Potwierdziły to eksperymrnty socjologiczne z covidem. Ludzie są w stanie uwierzyć w każdy absurd, który zobaczą i usłyszą w TV.
Aktualny stan wiedzy a obowiązujące w leczeniu procedury to mijające się o 10 a nawet 20 lat światy. Na dodatek, jeśli stosowane procedury przynoszą duży zysk, to sponsorowana nauka zaczyna służyć ich kontynuowaniu i zwalczać naukę która udowodniła ich nieskuteczność lub szkodliwość. Lekarze są sprzedawcami procedur i leków i wydajność w tej sferze jest miarą ich przydatności. Spotkałem się nawet z promocyjną akcją mającą na celu znalezienia nowych biorców statyn pod pretekstem zbyt wysokiego "cholesterolu". Dopóki zbrodnia trucia ludzkości statynami będzie kontynuowana przez wszystkich lekarzy, nie maja sensu jakiekolwiek dywagacje na temat medycyny opartej na faktach.
Jedyny tu, sensowny komentarz. Dodam jeszcze, że dywagacje tego pana można było poważnie traktować przed era covidozy. Ten pan jest całkowicie niewiarygodny. UKRYWA fakt, że lekarze przeciwni "szczepiniom" przedstawiali TONY dowodów wynikające z badań naukowych, ale cwaniaki "zarzadzajace percepcją" nie douscily ich do głosu. Od tego czasu jasne jest, że EBM to teoria, która ma zastosowanie tam gdzie jest interes BigFsrmy.
Odmawiałem przez takich pacanów jak ty 2 lata statyn i wylądowałem z zawałem na oiomie. Teraz grzecznie biorę.tyle w temacie miałem do powiedzenia, pozdrawiam
Jakość wywiadu super. Lata 2019 - 2023 podważyly zaufanie milionów ludzi na świecie do lekarzy, raczej bezpowrotnie. I szczerze, jakoś mnie to nie zaskakuje. Każdy przeciętnie inteligentny człowiek raczej potrafi wyciągać logiczne wnioski.
To, że mam do wyboru wskoczyć na główkę do pustego basenu, oraz zrobić to samo do basenu z 10 cm wody, nie oznacza że mam bezapelacyjnie wybrać tę drugą opcję. Szanuję i doceniam osiągnięcia medycyny, ale przykro mi bardzo - jeszcze wiele musimy się dowiedzieć, żeby lekarza traktować jak specjalistę, a to dlatego że człowiek jest ogromnie skomplikowany. Nie pomaga też to, co lekarze robili przez ostatnie 3 lata (na szczęście nie wszyscy). I dlatego lekarz ma być DORADCĄ a nie panem i władcą MOJEGO życia i zdrowia, bo to JA będę ponosił konsekwencje JEGO decyzji. Dziękuję za świetny program.
@@Ciachoo Alternatywy za bardzo nie widzę, ale nie uważam żebym miał przestać używać własnego rozumu z tego powodu. Bo, jak już pisałem, finalnie to i tak ja na własnym ciele będę ponosił konsekwencje decyzji lekarza.
@@monografik Jeżeli własny "rozum" zawodzi, to należy z niego nie korzystać tylko wybierać najlepsze dostępne opcje. EBM jest najlepszą dostępną opcją, homeopatia nie jest alternatywą dla niej.
@@Ciachoo Nie przypominam sobie, żebym pisał cokolwiek o homeopatii. Napisałem wręcz, że nie widzę alternatywy. Ale to nie oznacza zaprzestania używania rozumu, bo nauka nie jest (i być może nigdy nie będzie) kompletna.
Rozmówca Pani redaktor wykazuje szokujące dla mnie stanowisko wobec cierpienia pacjenta na płaszczyźnie psychicznej. Dobrze punktuje to w kilku miejscach Pani redaktor (np 80% szans na przeżycie 5ciu lat po diagnozie nowotworowej czy rola "wywiadu lekarskiego" przy wizycie u "lekarza" alternatywnego), spotyka się to jednak z kompletnym niezrozumieniem rozmówcy. Rzuca coś w stylu "no tak" i idzie dalej z myślą. Jedyny moment, w którym przejawia jakąś troskę o psychikę kogokolwiek jest w przypadku pochylania się nad problemem potencjalnej trudnej rozmowy lekarza rodzinnego z pacjentem przy jednym z pytań od partonów (Dotyczy to tylko lekarza, nie pacjenta). Jako pacjent, jest to dla mnie kwintesencja medycyny NFZ (powinien być taki termin!). Sprowadzanie pacjentów do ciekawych przypadków albo roli petenta w urzędzie (natrętnego intruza, zło konieczne) jest dla mnie przerażające i ta myśl towarzyszyła mi przez większość tej rozmowy.
Zanim to powiedział to uprzedził, że są przepisy, że lekarz ma mówić prawdę i nie wprowadzać w błąd. Skoro jest 80% na przeżycie to musi to powiedzieć 💁♀️
Człowiek jest kłopotliwą i nieistotną naroślą na chorym organie. A szczególnie naganne są tutaj próby pacjentów poszerzenia wiedzy o chorobie w internecie.
@@monikat2327 Do czego pacjent ma prawo, znając angielski może poznać "obecny stan wiedzy medycznej" i być partnerem w dyskusji, a nawet wiedzieć więcej.Ilu pacjentów samodzielnie doszło do diagnozy, potem potwierdzonej badaniami wbrew wszystkim utrudnieniem ze strony " lekarzy", którzy jeszcze potrafią nazwać kogoś hipochondrykiem lub przydać jakiś syndrom.Potem fakty (dowody) przygniatają tych konowałów na całe życie.
Świat jest czasami okrutnym miejscem, i osoba która ma tego świadomość czasem musi odpowiedzieć "no tak" i kontynuować dalej inną myśl, bo nie ma nic więcej do powiedzenia w temacie.
Nie rozumiem o co ci chodzi. Jasno wskazał fakty i trudności z ich podaniem pacjentowi. To nie jest odcinek o psychice pacjenta, na pewno takie znajdziesz. Ja wolałabym mieć do czynienia z lekarzem szczerze mówiącym źle informację i dający mi prawo do decydowania o sobie, niż empatycznego klamcę, który są mnie będzie decydował o kluczowych sprawach.
No tak przecież najlepiej działają lekarze w pandemii...i leki za 3 tyś dla bogatych. A nie profilaktyka. To lelarze idą na łatwiznę. Klienci znają swoje dolegliwości i siebie...
Przez 3 lata jeździłem do różnych specjalistów z moimi bólami pleców które paraliżowały mnie od pasa w dół każdy lekarz miał swoją teorię i nie brakowało opinii że udaję. Neurolog,rehabilitant,ortopeda, homeopata itp. Czy prywatny czy na NFZ nie było różnicy. Zaczęłam chodzić na siłownię wzmacniać słabe odcinki . I jest lepiej. Lekarzom podziękuję
Niestety w obecnym świecie medycyna przestała być medycyną, a zaczęła być biznesem. Nauka przestała być nauką, a zaczęła być biznesem. Ciężko będzie się nam odnaleźć w tym "świecie" podporządkowanemu "biznesom".
@@mariuszkajstura6635 Co to znaczy "w obecnym świecie"? A jak było w innym? Co jest konkretnie momentem poprzedzającym wystąpienie tego trendu? Wyjaśnij proszę.
@@Ciachoo O tym jak było w innym świecie, możesz popytać rodziców, dziadków, sięgnąć do wspomnień. Co właściwie definiuje pojecie "świata", zastanawiałeś się kiedyś nad tym ? Świat przeszłości wspomnień jest inny od świta przyszłości domniemań i projekcji. Świat obecny ( teraźniejszy ) który możemy obserwować o ile zechcemy. 😀
@@mariuszkajstura6635 Za życia moich rodziców, dziadków również ochrona zdrowia była upaństwowiona i dostępna powszechnie w Polsce. Może tak konkrety zamiast jakiegoś mglistego nicniemówienia?
Pani Karolino , ale jednak trochę ten odcinek się przeslizguje nad jedną kwestią. Powodem braku zaufania, jest brak skuteczności i solidności. Nigdy się Pani nie spotkała z tym że kilku lekarzy nie stawia diagnozy , albo stawia błedną ? NIgdy nie było tak, że lekarz nawet nie próbuje pomóc tylko kasuje 350 zł za 15 minut i tyle ? Nawet w prostej sprawie, ostatni bliska mi osoba usłyszała od 3 laryngologów że jest zdrowa, dopiero jak na własną rękę zrobiła badania i wyszły źle , czwarty potraktował ją poważnie odnajdując poważny stan zapalny w trąbce eustachiusza. I jak tu nie leczyć się samemu? Jakie byłyby skutki zaufania do 3 lekarzy ? A to nie jedyny taki przypadek, przecież.
Tu serduszka Pan nie dostanie. Zgadzam się z Panem. Mnie u lekarzy brakuje empatii, dociekliwości i źyczliwosci. Rozumiem, że deficyt czasu = deficyt tych cech. Ubolewam. Aaa, jeszcze często widzę brak pokory wobec braku wiedzy. Współczuję lekarzom. Serio.
Większość lekarzy to konowały. Biorą kasę za samą możliwość wpisania się na listę wizyt, a nie za to czy są skuteczni. Kasa powinna być na końcu jak się wykona dobrze swoją robotę, a nie na początku na piękne oczy.
Smutny odcinek! Bzdury jakich mało, np bańki nie działają, lub rezonans przez telefon słusznie wytkniety, ale już leczenie nas przez telefon od pandemii to już o.k. Pan nieomylny, bezkompromisowy i generalnie pod silnym wrazeniem własnej osoby...
No nie działają. Nie są stosowane w żadnym cywilizowanym systemie ochrony zdrowia na świecie w ramach medycyny opartej na dowodach. Nikt nie był leczony na telefon. Jeżeli nie rozróżniasz porady od terapii to masz gwóźdź w mózgu.
Dla mnie przełomem była sprawa tzw. "Dawida-19", kiedy lekarze skompromitowali się po całości. Ta ich zaciekłość i brak podejmowania jakiejkolwiek dyskusji były wręcz odpychające. Od tamtej pory zainteresowałam się jakże wyśmiewaną medycyną alternatywną i wiem jedno - żadnych prochów. Dlaczego lekarz na wizycie nie pyta mnie o dietę, styl życia, a jedynie co go interesuje to wypisywanie recept za ciężkie pieniądze? Dlaczego nie powie: zacznij się lepiej odżywiać, rusz tyłek, idź na basen? Bo za to mu nie płacą koncerny farmaceutyczne.
Ładnie ukryty antysemityzm. Kto się konkretnie i w jaki sposób skompromitował? Dlaczego nikt Ci nie powtarza na osobistej konseultacji wszędzie powtarzanych dobrych praktyk zdrowotnych? Bo jest to oczywistość, coś w stylu "nie wsadzaj widelca do gniazdka". Co mają płacić koncerny farmaceutyczne pojedynczym lekarzom w Polsce pracującym w NFZ?
@@Ciachoo Żaden antysemityzm, tylko obejście cenzury na YT, bo o Zvidzie 19 nie wolno nic złego pisać. Jeśli pytasz kto się skompromitował, to krótką masz pamięć. Wystarczy przypomnieć czołowych "ekspertów", a dokładnie medialnych naganiaczy siejących panikę w społeczeństwie. Gdzie są teraz? Oprócz tego dla mnie skompromitowali się też wszyscy siedzący cicho i przyzwalający na tę hucpę lekarze. I chyba dawno nie byłeś w przychodni NFZ, bo akwizytorów z walizkami pełnymi cudownych "leków" jest więcej niż pacjentów.
Rusz d na basen, zdrowo się odżywiaj itd to są oczywistości, które każdy wie. Zresztą spróbuj powiedzieć pacjentowi, żeby schudł - u 80% foch murowany.
Problem z lekarzami polega na tym, że mają swoich pacjentów w d.pie. Zrobić absolutne minimum, wziąść wypłatę olbrzymią i strajkować, że jest mała. Od lat choruję i nie wiem na co bo jegomościom brak chęci żeby to zbadać!!!! Gratuluję!!! Kogo obchodzi, że człowiek cierpi!?????
Kilkadziesiat tys zł to dosyć sporo. Wiadomo, że nie od razu po studiach. Sprawdź średnia wieku lekarzy w Polsce, a potem przestań manipulować. Jedynie niewielki procent lekarzy słabo zarabia, bo sa jeszcze mało doświadczeni. Różnica między Polska, a krajami które sa celami emigracji, jest to, że u nas frajer podatnik płaci każdemu, a na zachodzie trzeba brać kredyty studenckie na kilkanaście lat. Co z tego, że taki lekarz zarobi więcej niż w Polsce, jak będzie musiał większość wypłaty oddawać bankowi?
Chyba to pierwszy odcinek na tym kanale, który wywołał u mnie spory zgrzyt. Mam wrażenie, że Gość dość rzadko ma okazję bywać jako pacjent u lekarzy i to co mówi jest bliżej utopii niż rzeczywistości. Szkoda, że oprócz efektu placebo, nie był poruszany wątek efektu nocebo. Szkoda też, że medycyna alternatywna uległa takiej generalizacji, co mnie osobiście szczególnie rusza w odniesieniu do ziół. Jeśli spojrzymy np. na Japonię, tam medycyna Kampo (wywodząca się z TCM) jest traktowana przez rząd na równi z medycyną konwencjonalną. Nie byłoby tak, gdyby była nieskuteczna.
Samego odcinka jeszcze nie odsłuchałem także początek pominę. Mogę tylko powiedzieć że ja osobiście nie miałem nigdy problemów z lekarzami czy u samych lekarzami. Natomiast co do medycyny alternatywnej to nie masz racji - to że jakiś rząd ja wspiera nic nie oznacza . Jakby medycyna alternatywna była skuteczna to byłyby na to dowody w postaci wyników badań i byłaby to normalna medycyna a nie alternatywna.
Zioła nie są medycyną alternatywną. W EBM korzysta się z izół. Argument że "było więć nie mogło być nieskuteczne" jest myśleniem życzeniowym i błędem logicznym. TCM nie ma podstaw naukowych, tyle.
@@sebastianpietrasz2711 leczenie ziołami to nie medycyna alternatywna! Na stronie WHO są informacje, że to element klasycznej, opartej na dowodach medycyny. U nas uważa się, że jest alternatywą, bo została wywalona z programu studiów lekarskich, teraz powoli i cicho wraca.
Patrząc na komentarze odbiera się wrażenie, że niekoniecznie to zaufanie do lekarzy czy systemu ochrony zdrowia jest powszechne i cóż, może to i dobrze. Rzućmy używki, jedzmy zdrowo, biegajmy co kilka dni i skutecznie w ten sposób lekarzy unikajmy! ❤
Ludzie nie ufają lekarzom BO MAJĄ Z NIMI SPRZECZNE INTERESY. Jak tu więc w ogóle mówić o zaufaniu?? Przestańmy się oszukiwać i wprowadźmy stary chiński system wynagradzania lekarzy za utrzymywanie nas w stanie zdrowia.
Tak, tak, bardzo skuteczny był ten "chiński system". Dzięki temu systemowi pierwszy chiński cesarz dożył zaawansowanego wieku 49 lat. To i tak dobrze, bo Han Huidi przeżył lat 23.
Czytam te komentarze i ręce opadają. Gdyby ktokolwiek zagłębił się w historię leczenia na przestrzeni historii ludzkości, to może nie byłoby dzisiaj takiego etosu lekarza, który udziela swojej wiedzy za darmo albo za symboliczne wynagrodzenie, żeby z głodu nie umarł. Hipokrates był bogatym człowiekiem! Nie leczył biednych i niewolników. A zasady etyczne tyczyły jego i jego uczniów w stosunku do JEGO pacjentów. W plemionach byli szamani, a później na wsiach babki-zielarki. Lekarze byli na dworach, również hojnie wynagradzani i również nie leczyli ubogich. To, że babka czy szaman je jeździli karocami to tylko dlatego, że tego nie potrzebowali. Za to nie musieli uprawiać ziemi i polować bo mieszkańcy społeczności dbali o to by niczego im nie brakowało. W swoim dobrze pojętym interesie. I jak babka czy szaman zastosowali kurację, albo powiedzieli, że pora na odejście do przodków to nikt z tym nie dyskutował. Mieli poważanie. Potem pojawiły się książki "Doktor Judym" i " Siłaczka". Praca u podstaw. I zrobił się etos lekarza i nauczyciela, którzy żyją żeby pomagać nie bacząc na swoje zdrowie i biedę. Tylko ani jedno ani drugie nie miało jeszcze rodzin na utrzymaniu. Za to mieli mieszkanie za darmo, wikt i opierunek. Też niczego im do egzystencji w godziwych warunkach nie brakowało. Bo byli cenni dla społeczności. Lekarze ( i nauczyciele) przed II wojną byli całkiem zamożną inteligencją cieszącą się zaufaniem społecznym. Za to po wojnie, według planu Bieruta, komuniści postanowili obniżyć status tych zawodów obniżając im wynagrodzenie za ciężką pracę. I doskonale wiedzieli, że będzie to przyczyną zachowań patologicznych ( np. łapówki i wypalenie zawodowe). A to spowoduje utratę zaufania i szacunku. I tak jest do dzisiaj.
Nie rozumiesz, że dużo zarabiać może lekarz za efekty, w Egipcie kapłani też w ciemnocie trzymali lud i zaćmieniami słońca dzierżyli władzę obok faraonów.Ta epoka bogatych lekarzy nie potrwa już długo.
@@annabien2517 ponieważ nauczycieli jest za dużo na uczniów (Stosunek liczby nauczycieli / liczba uczniów jest największa w europie), a lekarzy jest najmniej w europie na 1000 mieszkańców. Prawo popytu i podaży. Proste jak budowa cepa.
@RadioNaukowe, czy planujesz program o Terapii fagowej, albo czy możesz zgłębić ten wątek przy okazji roznowy z naukowcem z dziedziny medycznej. W okolicznosciach coraz to bardziej antybiotyko-odpornych bakterii wydaje się to interesujący kierunek.
Tu nie ma nic więcej tylko manipulacja systemowa… czyli pieniądze …. Kasa… popyt… nawet lekarze są w tym matrixie… lecz empaci i sociopaci są wszędzie … w medycynie również. Człowiek człowiekowi równy jest czy to lekarz czy nie…♾️💎❄️🤍🎼🔺🗝️🔻
Nie widziałem nigdy bardziej zadufanej w sobie a jednocześnie tak mocno wyrównanej do średniej a także, z drugiej strony, nierozwijającej swoich umiejętności grupy społecznej jak polscy lekarze.
@@zbigniewkrekora jakie powołanie? takie samo jak u policjanta? czyli powołanie na emeryturke po 15 latach.. xD zapytaj lekarza na co poleciał w tym zawodzie... moze liczył na wielotysieczne zarobki... xD i to było jego powołaniem xD
Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę! Osobom zainteresowanym tematem polecam fascynującą książkę "Lekarze czy znachorzy?" Singha i Ernsta, z której dowiedziałem się bardzo dużo o historii medycyny, powstaniu ebm, pierwszych badaniach klinicznych itp
moja teściowa bardzo dlugo ukrywala przed nami ze ma nowotwór... nie poszla do lekarzy, wybrala jakiegoś "szamana"... jej terapia polegala na piciu naparu z majeranku oraz szorowaniu ciala pod pryszynicem szczotka druciana... koniec historii byl taki, ze jednego dnia przyszla do nas na kawe, nie czula sie najlepiej, obiecala ze na drugi dzien pojdzie do swojego lekarza rodzinnego... w nocy ja odwiozla karetka prosto na SOR. nie odzyskala przytomności, zmarla po poludniu... lekarze poinformowali nas, ze na MRI zobaczyli w jej klatce piersiowej oraz jamie brzusznej bylo tyle nowotworów, ze nie sposób bylo określić gdzie to sie zaczelo... kilka lat splacaliśmy dlugi za jej "leczenie", brala pozyczke za pozyczka...
całą onkologię mieli gdzieś przez lata srandemii, poumieralo mnóstwo ludzi, niektórzy byli skazani na samych siebie.Kto się zajął tym tematem? kto pamięta aferę łódzką? Grudziądz? Inne?
To zawsze trudna decyzja, mój przyjaciel miał rozpoznany nowotwór zanim pojawiły się przerzuty, przecierpiał straszliwie rok chemii i zmarł. Bez chemii miałby zapewne że dwa miesiące bez cierpienia i miesiąc umierania. Na logikę podjął właściwą decyzję o leczeniu ale obróciło się to przeciw niemu.
Hajs. Raport NIK wyraźnie wskazuje, że poszło się je*** 7-9 mld zł za utrzymywanie PUSTYCH placówek oraz na wynagrodzenia dla lekarzy. Wg raportu wystarczyło aby lekarz przeszedł obok osoby uwaga "z podejrzeniem covid" i inkasował dodatkowe 15k zł.
@@ZdzichaJedziesz Już wcześniej poznałem mechanizm, znajomą miałem, która miała pracę. Jeździła po lekarzach i według zasług wręczała ajfony, laptopy zagraniczne wycieczki itd. mówiła wprost , zawsze sprawdzaj co Ci dają i zapisują ,bo często to nie ma nic wspólnego z Twoją choroba i pół biedy jak nie zaszkodzi. Ilu było takich co mówili prawdę, że te szmaty na twarzy są szkodliwe ? Na palcach ręki można policzyć .
@@karolm7405 bredisz jak po zastrzyku ze Sputnika rosyjski trollu Putina udający Polaka 😁 Maseczki ograniczały ryzyko infekcji. Ukraina bez Putina, rosyjski trollu ⚡
Tragedią jest dawanie wapna na alergię. Występuje to tylko w Polsce, nie ma żadnego badania o tym że to pomaga, ale są za to takie które temu przeczą. A nawet jest to szkodliwe jeśli chodzi o alergię na ukąszenia owadów, może nawet doprowadzić do wstrząsu.
Leczę się na zachodzie i nie jest wcale tak jak było naprawdę każdą diagnozę trzeba konfrontować, konsultować ze znajomymi lekarzami, dużo szukać w internecie bo nazwać kogoś kto przepisuje statyne na wysoki cholesterol ,lekarzem to olbrzymia przesada, to nawet znachor nie jest
@@skaut4312 szczególnie, że stosując sztywne metody statystyczne, a nie statystyczne kłamstwo, to statyny praktycznie w niczym nie pomagają - to takie drogie placebo. Znam ludzi, którzy biorą ledwo połowę dawki, wyniki mają dobre, a lekarza szlag trafia, bo pacjent się nie słucha. No ale po co ma się słuchać i brać nadmierną dawkę skoro niższa też wystarcza? Bo, bo, bo ego i autorytet lekarza cierpi - to jasne.
Pani Karolino! Bardzo dziękuję za Pani obiektywizm dziennikarski. Ze świecą szukać! Pana Jakuba wypowiedzi charakteryzują się egocentryzmem i silnym przekonaniem do swoich racji, co powoduje wąskość myślenia. Bardzo męczył mnie wywiad.Pani probowała pokazać szerszą perspektywę, ale rozmówca nie chciał jej widzieć i kiedy tylko czuł się zagrożony skakał z tematu na temat. Usłyszalam 2 zdania wartościowe: 1.Nauka to proces. To co dziś uważane za naukę i prawdę, jutro może się okazać nieprawdą. ( odsyłam do podcastu o Koperniku). Naukowiec, lekarz, metodyka badań mogą mylić. 2. Dobre Zdanie: "Nie ufać tym, co obiecują cudów". Obracałam się wśród naukowców prowadzących badania z grantów.Nie wszystkie są robione rzetelnie. Wszystko zależy od człowieka niezależnie po której stronie barykady stoi. Najlepiej wiec UFAĆ SOBIE.
1. Tak, ale szansa na to jest mała. Nie żyjemy w XVIII wieku, erze wielkich odkryć i rewolucji naukowych. Jeżeli ktoś chce użyć tego jako argumentu przeciwko nauce to delikatnie mówiąc robi fikołka.
Odcinek zupełnie bez sensu. Zaufanie do lekarzy nie ma zwiazku z zaufaniem do empirycznej medycyny. Problem leży w jakości kształcenia na uczelniach oraz etyce lub jej braku u konkretnych przedstawicieli tego zawodu. System, który mamy też mocno na to wpływa - nadmiernie obciaża lekarzy ilościa godzin pracy też na pewno wpływa na “znieczulicę” i przedmiotowe podejście do pacjentów. Ponadto jego hierarchiczność sprawia, że dyskusja akademicka jest cenzurowana, a najlepszy lekarz może stracić prawo wykonywania zawodu, bo nie zbadza się z polityczna decyzja o wyborze jedynej słusznej terapii jakiegoś schorzenia. Do tego dochodzi cała masa patologii jak sponsorowanie drogich wakacji lekarzom przez producentów leków w zamian za przepisywanie konkretnego specyfiku pacjentom czy tak zwane dodatki covidowe. Niedawno okazało się, że jednak szczepionki na słynnego wirusa nie były dostatecznie przebadane i producenci zastrzegli, że kraje kupuja to na własne ryzyko. Nie pamiętam, żeby jacyś lekarze szczególnie wtedy alarmowali. Może dlatego, że brali pieniadze od państwa za nie wychylanie się?
Decyzja akademicka z definicji nie może być ocenzurowana, bo możliwość publikowania prac dostępna jest dla wszystkich. Pozbawienie PWZ nigdy nie odbywa się na podstawie decyzji politycznych, tylko decyzji Sadu Lekarskiego, który dzięki biegłym konfrontuje słowa zgłoszonego lekarza z najlepszą wiedzą medyczną. Nic takiego się nie okazało, EMA uznała, że zostały dostatecznie przebadane już pod koniec 2020/na poczatku 2021 roku i nic się w tej kwestii nie zmieniło. (szczepienia otrzymały pełne dopuszczenie zresztą) Producenci nic takiego nie mogli zastrzec. To prawda - lekarze o tym nie alarmowali, bo lekarze nie mają w zwyczaju opierać się na urojeniach.
Pierwszy odcinek na tym kanale, ktory budzi moj wewnetrzny sprzeciw... Ja osobiscie bardzo wierze w skutecznosc i zalozenia AJURWEDY.. pozdrawiam i szacun dla tworcow i prowadzacej 🙂
Gość to bardzo zawęził, co pokazują zachodnie cywilizacje. Otóż jeszcze równie ważne jest ograniczenie stresu, zanieczyszczeń, odpowiednie żywienie z pominięciem koncernów spożywczych, mniej pracy, więcej zdrowych relacji społecznych i ruchu.
Człowiek w połowie filmu a tu film znika i pojawia się od nowa... Lekarzom nie ufam ze względu na osobiste doświadczenia. Na zaufanie trzeba zasłużyć a wypisywanie leków z substancjami co do których mają informację, że mi szkodzą i wmawianie, że nie mam prawa posiadać wiedzy z podstaw biochemii, fizjologii czy anatomii tego zaufania nie zwiększa. Niestety umiem czytać, w tym badania naukowe, podręczniki akademickie, mam dostęp do internetu...
Jako lekarz i pacjent powiem, że lekarze to tylko ludzie, są profesjonaliści, ale niestety tak jak w każdym innym fachu, są również osoby, których usługi są wątpliwej jakości (sam miałem niejednokrotnie okazję korzystać z takich). Najbardziej niepokojące dla mnie jest to, że takie osoby, swoim podejściem lub niekompetencją, zniechęcają pacjentów do całej medycyny i innych lekarzy..
Trucie dorosyłch to pół biedy. Traktowanie ciał niemowląt szprycami z rtęcią i aluminium, gdy jeszcze nawet nie wykształciła się bariera krew-mózg, to jest dopiero zbrodnia w białych rękawiczkach.
@@Trance_Nation_1999 Zgadzam się, u mnie statystyki wizyt które pomogły, były plus minus obojętne i tych które zaszkodziły to jakieś 5: 15: 80. A poważne problemy zdrowotne koniec końców rozwikłałam samodzielnie - wystarczy odpowiednia dieta mimo, że gdy wielokrotnie pytałam się czy to może mieć znaczenie słyszałam że mam brać leki, które uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie i nie kombinować z 'głupotami'... Z pomocy lekarza skorzystam tylko gdy moje szanse na samodzielnie ogarnięcie sytuacji będą skrajnie niskie, typu bardzo złe wyniki badań i ewidentny sens leków na receptę lub zabiegów które wykonać może tylko lekarz, wypadek, np komunikacyjny gdzie potrzebny serio jest lekarz a nie np fizjoterapeuta czy zdobycie potrzebnego papierka... Natomiast brak zaufania do lekarzy nie oznacza u mnie zaufania do opcji alternatywnych. Zwyczajnie ufam nauce opartej o fakty i uczciwe badania a nie o grube przekręty i nadinterpretacje danych lub proste i automatyczne algorytmy postępowania bez uwzględnienia istotnych detali.
Z tym co pan doktor powiedział o USA i fakcie że pierwszą przyczyną śmierci wśród dzieci jest broń palna. No to wam powiem, że w statystykę wliczani są również wszyscy młodociani gangsterzy do 21 roku życia bo w tym wieku w stanach człowiek staje się dorosły. Teraz sami wyciągnijcie wnioski jak należy traktować statystyki bez brania pod uwagę kontekstu.
@@Ciachoo Na co dowodem jest fakt, że choć w USA prawo jazdy można mieć, zależnie od stanu, nawet w wieku lat 14, to żeby kupić piwo, to w całych USA trzeba mieć skończone 21 lat.
Lekarz widząc rumień wędrujący wysyła pacjentkę na jednokrotne (!) wykonanie testu Elisa. Wynik testu negatywny (no kto by się spodziewał…), lekarz stwierdza: pani nie ma boreliozy. Pacjentka uwierzyła lekarzowi…
Ten podcast w ogóle nie porusza problemu i nie jest na temat ludzie dlatego nie ufają lekarzom bo w 80% sa źle przez nich diagnozowani i to ich zmusza do szukania alternatywy ten podcast jest tendencyjny tylko po to by nie pokazać prawdy o problemie diagnostyki której nie potrafią odpowiednio rozpoznać lekarze drugą sprawą jest to iż często nie zlecają pełnej diagnostyki co za to czynią lekarze holistyczni lub tzw integralni tu nie chodzi o sam proces leczenia lecz o prawidłową i szybką diagnozę proszę o tym zrobić podcast a nie o teorii i ich procesach w prawidłowym podejściu do pacjenta bo zawsze ta teoria mia się z prawdą czyli z praktyką z całym szacunkiem jeden z bardziej irytujących podcastów miałem wrażenie jak bym słuchał polityków którzy mówią o wszystkim tylko nie na temat więcej praktyki aniżeli teorii proszę
Ale alternatywą wobec lekarza nie jest szaman lub kręgarz, tylko inny lekarz. Nie ma czegoś takiego jak "lekarz holistyczny". Medycyna z definicji jest holistyczna, bo zaburzenia zdrowia mają przeróżną, niejednorodną etiologię.
@@Ciachoo Tak nie jest w praktyce.Myslenie szufladowe dominuje, interdyscyplinarność to coś, czego w Polsce brak. Położnik, który nie ma pojęcia o hematologii jest tu klasycznym przykładem..
Medycyna kręci się wokół leków. Znaczenie diety, sportu, snu i emocji jest marginalizowane. Winny jest nie tylko system, ale i pacjenci którzy pragną magicznej tabletki. Może warto o tym zrobić odcinek radia naukowego?
Medycyna kręci się wokół diety, sportu, snu, emocji i leków. Nie masz widocznie totalnie pojęcia dot. rekomendacji zdrowotnych i powtarzasz durnoctwa z Internetu - szkoda.
@@Ciachoonie widzisz tego paradosku? lekarze czyli przedstawicielem medycyny reklamują leki na otyłość, które kompletnie nic nie dają. Nadal nie widzisz tutaj paradoksu? 😀
@@pantomas-uy9ns *a lekarze je rekomendują w tych reklamach* Nie lekarze tylko aktorzy. Poza tym jedyne skuteczne leki wspierające proces odchudzania są na receptę.
Jak zaufałam lekarzom i ich procedurom przy leczeniu nowotworu u mojego 4-letniego synka, to po 2 miesiącach nowotworu nie było i synka też nie. Chemioterapia zabiła wszystko. Od tej pory nie ufam lekarzom i dokształcam się holistycznie z naciskiem na psychosomatykę i totalną biologię. Konieczny jest powrót do ziołolecznictwa, bo to boska apteczka. Dziękuję za ten odcinek.
Rozumiem że gość wywiadu jest zwolennikiem zagorzałym tego co robi, bo się tym zajmuje i utwierdza sam siebie w przekazie, aby nie doznać dysonansu poznawczego. Ale właśnie brakuje mocno krytycznego myślenia, kwestionowania status quo! W momencie kiedy „medycyna akademicka” stała się biznesem, w momencie kiedy farmakologia to maszynka do zarabiania pieniędzy, powinniśmy zawsze na dzień dobry zadawać pytania i kwestionować to co nam „lekarz” przepisuje w ramach „leczenia”. Lata 2019-2022 pokazały świetnie jak to wygląda! I na czym zależy ów lekarzom i bigfarmie! Musił szaleniec z rosji najechać na suwerenne państwo aby zakończyć idiodemie jaka trwała przez te lata. Jedno z czym się zgodzę na co zwróciła uwagę prowadząca to właśnie plus altmedów że patrzą holistycznie na człowieka. Przecież jesteśmy maszyną naczyń połączonych, wszystko oddziaływuje na siebie nawzajem, trzeba być skaranym idiotą aby „leczyć” wycinek organizmu za pomocą tabletki do końca życia i udawać że to jedyne rozwiązanie. Ale przeciez pacjent wyleczony pacjent stracony, bo bigfara traktuje nas jak klientów a lekarzy jak sprzedawców swoich produktów. Proszę się nie dziwić że ludzie budzą się i chcą czegoś innego niż łykanie tabletki do końca życia. Chcą realnej pomocy, holistycznego spojrzenia dlaczego organizm działa źle i akurat tak się objawia jakiś problem który występuje. Absurdem jest „leczenie” cukrzycy poprzez podawanie leków bez zmiany diety i trybu życia! Absurdem jest robienie przeszczepów wątroby alkoholikom, absurdem jest podejście ortopedów którzy najchętniej by od razu każdego cięli, gdzie aktualnie fizjoterapeuci przeskoczyli poziomem wiedzy i umiejętności ortopedów, bo potrafią postawić ludzi na nogi, skazanych przez ortopedów na wózki, potrafią wyleczyć z migren, i wiele innych. Co do samych badań naukowych no cóż, zgadzam się co do restrykcyjnych metod jakie są wymagane i mniej więcej a nawet więcej się orientuję jak i na czym one polegają (miałam metodologię badań naukowych na studiach), problem polega na tym, że nie publikuje się badań które nie wyszły! Aby ludzie aby inni naukowcy widzieli co nie działa, aby było powszechne pozwolenie na popełnianie błędów i świadomość tego że naukowiec przyznaje się do błędu do tego że coś mu nie wyszło. Póki co mamy podejście świętej krowy: naukowcy z Ameryki odkryli i hurdur to jedyne słuszne podejście. Brakuje krytyki brakuje falsyfikacji wyników jednego zespołu badawczego. Proszę się nie dziwić, że ludzie szukają innych rozwiązań kiedy widzą że pieniądze rządzą medycyna a nie chęć niesienia realnej pomocy.
Dużo mądrych słów napisałeś by po prostu przekazać, że nie podoba Ci się sceptycyzm i ludzie, którzy są sceptykami par excellence i potrafią docenić nowoczesną naukę. Niezłe. Medycyna akademicka z definicji nie jest biznesem, bo "akademia" polega na państwowym finansowaniu, które jest ograniczone. Szaleniec Rosji nic nie zakończył, prawie wszystkie restrykcje zostały zarzucone już w w 2021 roku, przypadki po czwartej fali zaczęły spadać wcześniej. Jest to antyszczepowa mitologia. Zmiana diety jest jedną z podstawowych metod walki i zapobiegania cukrzycy, wykorzystywaną przez medycynę. Nie masz za bardzo pojęcia o czym mówisz, prawda? Absurdem jest zastępowanie zniszczonych organów działającymi? Genialne stwierdzenie. O, widzę że nie masz pojęcia o czymś takim jak pre-printy. Wrzuć to hasło do wyszukiwarki i wróć z wynikami i przemyśleniami. Nie brakuje krytyki, nie brakuje falsyfikacji. Od tego mamy proces recenzji naukowej. Niezaskakująco - kolejna osoba, która krytykuje naukę zupełnie jej nie rozumiejąc.
@@Ciachoo no właśnie brakuje mi sceptycyzmu właśnie u osób, które popierają naukę i badania naukowe. Jestem za tym, aby właśnie nadal nauka pozealala nam ludziom, żyć dłużej i łatwiej, tak jak ma to miejsce do tej pory. Natomiast uważam, że w momencie kiedy w naukę weszła chęć zysku, czyli chciwość, coś poszło mocno nie tak. I teraz zwykłemu człowiekowi jest trudno odróżnić czy lekarz chce faktycznie pomóc czy chce zarobić.
@@Ciachoo i tak owszem przeszczep wątroby alkoholikowi to marnotrastwo zasobów, skoro ktoś świadomie wybiera trucie i powolne zabijanie własnego organizmu to jakim prawem społeczeństwo ma ponosić tego koszta?! Skoro ktoś zżera tysiące kalorii nadprogramowych jakim prawem całe społeczeństwo ma ponosić koszta leczenie jego cukrzycy, chorób serca, naczyń i w sumie można wymieniać bez końca. To jest absurd! I nie tłumacz mi teraz, że uzależnienie to choroba i ma swoje mechanizmy, wszystko wiem na ten temat ale dorosły człowiek powinien odpowiadać za swoje duszyczkę i czyny, a my zabieramy sprawstwo i odpowiedzialność, z ludzi traktując ich jak dzieci, które mogą tysiąc razy popełniać te same błędy bezkarnie.
@@obeah987 W jaki sposób brakuje Ci tego sceptycyzmu u innych osób? Podaj proszę konkretny przykład. A kiedy to w naukę weszła ta "chęć zysku"? Nagle przyszła znikąd?
@@obeah987 No cóż, dziękuję za opinię o przeszczepach, widocznie widzisz coś czego nie widzi się w żadnym systemie ochrony zdrowia na świecie, ale z pewnością wiesz lepiej co trzeba robić bo masz porządne wykształcenie i doświadczenie, które pozwala Ci na rzucanie takimi tezami, prawda?
dzisiaj to nie jest (tylko) koperta, ale wycieczka zagraniczna na sympozjum, które zupełnym przypadkiem finansowane jest przez jakiegoś molocha branży farmaceutycznej.
W sensie wtedy, gdy stwierdził zgoenie z literaturą tematu, że bańki nie działają i są szamanizmem dla starych babć i krajów dalekiego wschodu? Szkoda.
Tylko jest problem z przebadaniem naturalnie dostępnych produktów na których nie zarabiają koncerny.... i nie ma kto za to zapłacić... niestety komercjalizacja nie zawsze idzidzie w parze z interesem pacjenta. Koncernom niestety opłaca się leczyć w nieskończoność choroby przewlekłe, a nie opłaca się szybko, tanio i skutecznie z nich wyleczyć pacjenta. A skąd się bierze tzw medycyna alternatywna, bo medycyna oficjalna nie umie wyleczyć wielu problemów tylko je maskuje... np nie potrafią naprawić zniszczonych organów, wyleczyć chorób metabolicznych, odbudować uszkodzenia neurologicze, trwale usunąć np cukrzycę czy padaczkę. Brak empatii i poważnego traktowania pacjenta nie jak kolejny numerek w kilkudziesięcio osobowej kolejce.
A których to produktów nie mamy niby przebadanych? Rozwiń proszę. Co to znaczy "koncernom opłaca się leczyć", skoro koncerny nie leczą chorób, a to czy dany lek się używa czy nie decyduje EMA - nie "koncerny"? Medycyna alternatywna nic nie potrafi wyleczyć, więc nie wiem jaką jest alternatywą wobec medycyny opartej na dowodach xD Co to znaczy "maskowanie chorób"? W jaki sposób "maskuje się" choroby?
Przede wszystkim czym jest 5-letnia przeżywalność??? Mój ojciec zmarł po 10 latach walki - formalnie przeżył 5 lat, uznano go za wyleczonego, ale zniszczył sobie całkowicie zdrowie! Więc ostrożnie z tym optymizmem! Zawsze pytam przy statystykach o metodę badawczą - w przypadku nowotworów uważam metodę za fałszującą!!!
Mit lekarza interesującego się działkami sąsiednimi, a w praktyce położnik, ktory jak sam mowi "nic nie wie o krwi". Kiedyś jeszcze,za komuny byli jacyś, nazwijmy to, lekarze.Dlaczego wprowadzana jest medycyna depopulacyjna? Odpowiedź dał Harari: rewolucja przemyslowa potrzebowala robotników, więc trzeba bylo leczyć masy, bo byly potrzebne.Teoria i praktyka ludzi zbędnych, zastępowanych przez automaty i roboty, to początek tzw. srandemii.Teraz juz tylko będzie medycyna elit. Reszta będzie poddawana cichej eliminacji na rożne sposoby ....
@@jaroslawgasior394 Społeczeństwo jest takie, jakie samo siebie określi. A skoro tego nie robi, to decyduje taki Harari i inni , ale na pewno nie Pan z pana brakiem argumentów .
Bo lekarze jak inni ludzie są tylko Ludźmi , mogą być źli mogą być przekupni , mogą być niemoralni lub byc sadystami którzy chcą sobie eksperymentować na ludziach , zreszta wystarczy popatrzeć na ostatnie dwa lata srovida żeby sobie wyrobić opinie na temat lekarzy i żeby im nie ufać i kwestionować to co mówią.
Pierwszy raz w dziejach historii lekarze jakiś czas temu odmówili leczenia łamiac przysięgę, ale za to meli mnóstwo czasu na nagrywanie i publikowanie całych choreografii tanecznych na tic tokach tak bardzo byli zajęci, wszelkie odpowiedzi na zadane pytanie osobiście uważam za nie potrzebne .
No to ja tak bez słuchania twierdzę iż ww grupa zawodowa straciła zaufanie przez bigfarme Hipokratesa, Mengele, łowców skór itp itd. Jutro odsłucham. Ciekawe czy się mylę. Pozdrawiam
Fajnie się czyta komentarze ludzi marudzących na lekarzy. Najlepsze jest to, że lekarzy na 1000 mieszkańców w PL jest bardzo mało w relacji do innych krajów UE. Przy tym co się dzieje z demografią, to wkrótce będziecie wspominali 2023r jako czas kiedy to było jeszcze super, bo do lekarza dało się jeszcze dostać, porozmawiać po polsku, mieć kontakt z osobą z własnej "kultury". Za 10-20 lat będziecie marudzić na obcokrajowców lekarzy lub/i bezduszne maszyny i teleporady z lekarzami z Afryki/Azji.
@@cx3un Czyli nie ufam lekarzowi więc wierze temu co sam przeczytalem/uslyszalem w internecie? Bo mam takie wrazenie ze ludzie w dzisiejszych czasach sa przekonani o wlasnej nieomylnosci patrz "samodzielne myślenie". Zapominając że do tego też trzeba mieć jakieś podstawy
A gdzie występuje taka grupa zawodowa w której nie ma żadnych patologii? Medycyna to są konkretne zawody. ZAWODY! A zawód w przeciwieństwie do hobby ma przynosić środki na życie. Oprócz tego z zawodami medycznymi czy prawniczymi wiąże się również zaufanie społeczne to dlatego są sądy zawodowe. Nie słyszałem nigdy o Naczelnym Sądzie Kasjerek czy Izbie Opowiedzialnosci Zawodowej Mechaników Samochodowych.
@@sebastianpietrasz2711nie, nie jesteśmy przekonani o jakiejkolwiek swojej nieomylności a jedynie o niemoralności i nienormalności lekarzy. Zrozumiałe?
U mnie lekarze nie potrafili sobie poradzić z zapaleniem pecherza i do 4 lat mam problem ktory ewoluował. Takich kobiet jak ja jest mnostwo. Jak ufac lekarzom? Teraz przynajmniej znalazlam kulturalnych i chetnych do pomocy, wczesniejsi ponizali mnie, ze jak to, taka mloda i cos sobie wymysla, ze przeciez badania pokazuja ze jsstem zdrowa, ze do psychologa to sie nadaje,ze jestem nadgorliwa i lecze sie internetem, po co robie dokladniejsze badania itp itd. Po latach zapalen mam zniszczona sluzowke w pecherzu. Najchetniej pozwalabym wszystkich lekarzy z poczatkow leczenia ale jakoe sa moje szanse? Zadnen dokladnie nawet nie wypisywal diagnozy, nie bylo opisu wizyt.kolezanki maja podobne problemu z infekcjami drog rodnych, wieloletnie. To, co zapisuja lekarze i jakie maja pomysly znamy na pamiec. Czesto lekadz jest po prostu wyuczony ze na sprawe A daje sie zawsze lek A, jak jie pomoze to B, a potem do innego specjalisty.nie pomysli logicznie,nie poczyta badan
W Wielkiej Brytanii podawanie placebo w badaniach klinicznych w leczeniu chorób rzadkich i śmiertelnych jest nieetyczne. Podaje się wyłącznie lek eksperymentalny, stosując ścisły protokół i monitoring. Stosuje się za to często wyśrubowane kryteria rekrutacji. Przykładem może być terapia CAR-T Cell u osób z rzadkimi nowotworami.
Jako zielarz twierdzę że soda oczyszczona z wodą utleniona jest 100 razy lepsza na problemy jamy ustnej niż leki z apteki. To tylko malutki przykład. I co pan doktor na to?
Generalnie nie mam zaufania do lekarzy. Czy lekarz,który nie ma pojęcia co dolega pacjętowi (wizyta prywtna,płatna)może wypisać receptę,nie mówiąc o tym czy powinien przyjąć kase? Co do recepty to nie były witaminy. Recepty poszły do kosza.
Poniewaz wielu tzw . lekarzy nie traktuje swojego zawodu jako misji ale chce sie jedynie nachapac bo im sie nalezy i trza sie im klaniac. Skarlala moralnosc nie idzie w parze z tak szlachetnym zawodem jakmi jest lekarz.
Tak jak większość ludzi. Serio jesteś tak naiwny, że wierzysz w misję, a nie pieniądz? Rozumiem, że Ty pracujesz głównie dla niesienia dobra, rozwoju gospodarki, szerzenia patriotyzmu, a nie głównie dlatego by opłacić czynsz, media, zapłacić na kolonię swoim dzieciom i na jedzenie, a czasem na jakąś podróż? Serio?
Ja nie jestem naiwny .Lekarz to zawod specialnego traktowania. Jezeli mamy ich traktowc jak mechanikow samochodowych,hydrallikow,murarzy to ok jak dla mnie. Ale dlaczego lekarz oczekuje zaplaty przed dokonaniem naprawy ??? nie wyleczy nie ma pieniedzy a i specjalnego traktowania tez . Koncentrujcie sie na ksaie a kasa wylacznie po dobrze zrobionej pracy.@@marcin__k
Płacisz z góry i tyle. Tak jak kupujesz na allegro jakiś towar czy usługę. Płacisz z góry. I co rzucasz się wtedy, że płacisz za coś czego jeszcze nie otrzymałeś? Mógłbym sypać przykładów z życia gdy płaci się z góry i jakoś tak się składa, że w przypadku lekarzy jest taki problem. Ech ...
@@marcin__kLekarz pracuje z dobrami najwyższymi człowieka, zdrowiem i życiem. Dlatego tu muszą trafiać tylko ludzie z powołaniem, z wysokim poziomem wiedzy, umiejętności i z konkretnymi cechami osobistymi (empatia, etyka, służba) oraz prezentujący nienaganną kulturę osobistą, gotowi kształcić się przez całe życie i odpowiadać (również karnie) za swoje działania lub ich brak. Nie dla telemedycyny, medycyny on line, pazerności, ignorancji wśród lekarzy, a przede wszystkim stop ich bezkarności ( żadnych no fault, no blame).A jak się nie podoba, droga wolna.W Polsce konowałów jest od groma, lekarzy ze świecą szukać.
Kolego jak towar jest trafiony na alegro czy gdziekolwiek indziej lub sie rozmysle to klient ma prawo wzrot gotowki.U takiego konowala-koperty jak ty to pewnie cegle by wcisnal choremu i by sie cieszyl ze wyruchal frajera. zmien zawod na hochsztapler. Bedzie bardzej uczciwie.@@marcin__k
Dzień dobry, jestem farmaceutką i od kilku lat pracuję w aptekach w Niemczech, obecnie w Berlinie.. I muszę stwierdzić, że duża część osób która przychodzi do aptek uważa homeopatię za środki lecznicze, bardziej wierzą homeopatom niż lekarzom. Co bardziej zadziwiające, są lekarze, którzy dodatkowo "specjalizują" się w homeopatii. W aptekach jest pełno specyfików homeopatycznych i im podobnych, typu Bachblüten czy Vitalpilzen, które były polecane chociażby jako remedium na zakażenie Covid. Niemcy mają bardzo pozytywne podejście do homeopatii. I niestety spora część ogólnie pojętej służby zdrowia uczestniczy w tym.
Zaraz zaraz, a czy to pacjent jest wlasnoscia lekarzy albo firm farmacutycznych? Od jakiegos czasu widze, ze swiat zmierza w ta strone. Od 18 lat nie chodze do lekarzy i probemy ze zdrowiem sie skonczyly, jak zaczelam zyc zgodnie ze swoja naturalna natura. Medycyna jest oparta za neiwlasciwych podstawach i zgodnie z logika cokolwiek medycyna zrobi to zrobi to zle. Oczywisci medycyna alternatywna nie jest dla ludzi, ktorzy nie zyja zgodnie z ludzka natura. Takich medycyna farmaceutyczna zabiera do grobu.
Pacjent nie jest niczyją własnością. A na jakich to podstawach jest niby oparta medycyna? Dowody naukowe to zła podstawa? Medycyna alternatywna nie jest dla nikogo, bo nie działa.
Sredniowiecze? Ciemnota jest niestety tam, gdzie ludzie nie wiedza kim/czym naprawde sa i jaka jset ich natura. Popatrz, jesli zalozenia sa bledne, to wyniki tez nie moga byc prawidlowe - na tym opiera sie dzisiejsza medycyna, w tym rowniez "leczenie" raka, ktore jest wlasciwie kontrolowana eutanazja poza wyjatkami w tzw. IV stadium. Organow tez nie trzeba wycinac, trzeba natomiast oprzec sie na prawdziwych zalozeniach. leki sa trzecia przyczyna smierci w USA. Po 18 latach moje zdrowie jest w lepszym stanie niz 20 lat temu.
rzeczywiscie jakbym nie potrafiła nanieśc na własne siatki poznawcze... moze jedno i drugie... gloryfikuję naukę a tu jest tylke dziur..ze człowiek w przerazeniu staje@@dropsdrops
Accountant-based medicine,Profit-based medicine😢. Warto śledzić przepływ pieniądza można dojść do ciekawych wniosków. Chory pacjent to stały klient. 🤔Opłaca się leczyć nie opłaca się wyleczyć.
Dość słuszny byłby to argument, gdyby pacjentów było mało a lekarzy dużo. Wtedy trzeba trzymać swój koszyk pacjentów, bo są źródłem dochodu. Wyleczysz, nie ma nowych pacjentów, twój zarobek się zmniejsza. Prosta ekonomia, popyt-podaż. Teraz powiedz w jakim kraju lekarz narzeka na brak pacjentów? Wyleczysz jednego i jest następnych cała rzesza. Pieniędzy nie zabraknie uwierz. Lekarzom opłaca się wyleczyć, bo mają fame i więcej pacjentów. Pytanie o wynagradzanie lekarzy publicznych przez rządzących. Nie tylko u nas, bo to tragedia jest.
Podkast b.ciekawy ale odnosi się tylko do metod leczenia a pomija etap diagnostyki (metody, czas!!) absolutnie kluczowy dla globalnych wyników leczenia. Warto kiedyś uzupełnić/rozszerzyć ten temat bo medycyna/ochrona zdrowia jest na szczycie zainteresowań społeczeństwa. RN to świetna audycja popularnonaukowa brawa dla prowadzącej za profesjonalizm
Jaka tam diagnostyka. Daje się losowe leki i patrzy czy pacjent reaguje. Jak to jest przeziębienie to najwyżej wydasz za dużo na nieskuteczne syropki. Gorzej jest w przypadku pacjentów potrzebujacych psychiatry. Znam pare przypadków, gdzie np chory na ADHD dostaje w diagnozie, że ma depresje i nerwice i dostaje na to leki. Po takiej takiej niepotrzebnej kuracji antydepresantami, naprawdę można sobie zrobić spore kuku
Beznadziejny i szkodliwy odcinek. Mi homeopatia pomogła i przestałam chorować na przewlekłe zapalenie ucha. Podziałało i to jest dla mnie najważniejsze. To właśnie antybiotyki doprowadziły mnie do takiego stanu, że miałam zatruty organizm i ciągle infekcje wracały. Chrzanicie bzdury. Co to w ogóle za konował - serio. Jak można spłaszczyć całą medycynę alternatywną do grania na emocjach. Jak dla mnie kompletna kompromitacja i brak głębszej wiedzy.
W jaki sposób homeopatia "mogła Ci pomóc", skoro z definicji ona działać nie może bo jej założenia sprzeczne są z podstawami chemii i fizyki? W jaki sposób antybiotyki mogą "zatruć" organizm? Rozwiń proszę.
@@Ciachoo w taki, że przestałam chorować. Nie umiesz czytać ? Rozwiń tą sprzeczność z podstawami chemii i fizyki - jestem bardzo ciekawa. Jeśli nie znasz skutków ubocznych antybiotyków, 'wyjałowienie przewodu pokarmowego, rozwój grzybicy jelit, uodpornienie się bakterii na antybiotyk' i wiele innych to idź się doucz i później wróć do rozmowy.
@@aldonaboruta6345 Ok, czyli po prostu wydaje Ci się, że coś co działać nie może nagle zadziałało i nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że doszło do samowyleczenia. Rozumiem - musiałem się upewnić co do Twojej percepcji problemu. Bardzo proste - homeopatia opiera się na niezwykle patologicznym pomyśle, że małe dawki X działają lepiej niż duże dawki X. Znam skutki ubocze antybiotyków. Użyłaś bardzo konkretnego określenia "zatrucie organizmu" - więc pytam o jakie zatrucie mowa i w jaki sposób mogło do niego dojść.
@@Ciachoo placebo ma skuteczność nawet na poziomie 30%, a "leczenie" w homeopatii opiera swoją moc właśnie na tym, więc w pewnym zupełnie realnym stopniu leczy - szczególnie jeżeli ktoś miał objawy, a po homeopatii ich nie ma. Boli Cię, że ktoś zapłacił za wodę z cukrem i mu to pomogło? Nie Twoje zdrowie i nie Twoje pieniądze, odpuść.
W sumie to nie dowiedziałem się czemu ludzie nie ufają lekarzom. Według gościa wszystko jest fajnie i wspaniale w akademickiej medycynie i naukach medycznych, a jedynym problemem zdrowia publicznego są ci szemrani szarlatani. Myślałem, że gość zrobił jakieś badania socjologicznie odnośnie tego tematu albo będzie się powoływał na inne badania dotyczące zaufania do medycyny, a tu nic. Proszę następnym razem nie dawać tytułów wprowadzających w błąd albo niezgodnych z tematem audycji.
na pytanie w tytule odpowiedzieli słuchacze w komentarzach - ludzie lekarzom nie ufają, bo są ch**owi w tym co robią, a biorą kasy jak lodu i nie ponoszą odpowiedzialności za błędy. To tak w skrócie.
Nie zgadza się z rozmówcą w kwestii wiary i rozumienia nauki. Nauki jest za dużo i nikt nie jest w stanie zrozumieć całej. W większość nauki trzeba po prostu uwierzyć na słowo. Uwierzyć że specjaliści którzy opracowali badania zrobili to zetelnie, nie popełnili błędu, że dobrze rozumieją co robią. Uwierzyć że metoda naukowa działa poprawnie
@@Ciachoo jedna osoba nie jest w stanie wszystkiego zweryfikować. Społeczeństwo... powiedzmy że tak. Ale osoba musi przyjąć większość weryfikacji na wiarę
Nauka nie jest problemem, ale problem stanowi implementowanie jej w warunkach wolnorynkowej chciwości. Szkoda, że gość nie porusza tematu profilaktyki zdrowia i yego, ze też właśnie ta wolnorynkowa chciwość w choroby nas wpędza. Choćby przez zabieranie nam czasu, nadmiar stresu i toksyczną paszę dla ludzi produkowaną przez koncerny spożywcze. Jednak odcinek jak zwykle świetny. Dziękuję.
Nie ma profilaktyki. Poza kilkoma wybranymi dziedzinami jak rak piersi, rak szyjki macicy, to cała reszta tzw. profilaktyki to jest tylko markowanie ruchów. Największą grupą zniechęcającą do sensownej profilaktyki są sami lekarze, przez ignorowanie pacjentów zgłaszających się z niespecyficznym i/lub szerokim zestawem objawów. Wiadomo, że jak objawy są rozległe, to mogą być powodowane przez różne stany chorobowe - taki pacjent jest trudny, wymagający, trzeba by mieć jakiś pomysł na diagnostykę, a to już wymaga wysiłku intelektualnego. Lepiej jak pacjent przychodzi bez ręki, albo bez głowy - wtedy od razu wiadomo, co mu dolega i co mu przepisać. Następny proszę.
Fatatalny wywiad - tendencyjny i !!! NIE biorący pod uwagę współczesnego stanu wiedzy. Polskie procedury pasują bardziej do Afryki jak tego, co jest wiadomo na świecie.
I gówno, kłamiesz jak pies - żadna z metod stosowanych w czasie pandemii COVID-19 nie odbiegała od metod stosowanych wcześniej w sytuacjach epidemii/pandemii.
@@Ciachoo nigdy nie doszło do sytuacji w przeszłości jak podczas kowid gdy polacy podlegali lokdownom, kwarantannom a ukrwincy wjeżdżający do polski (11 mln od początku wojny) nie byli poddawani nawet testom nie mówiąc o kwarantannach, rowni i rowniejsi jak w orwelu
@@Paeela-r7e Ukraińcy "wjeżdżali do Polski" jak kwarantanna w Polsce nie istniała, podobnie jak 99% obostrzeń z 2020 roku. Nie masz pojęcia o czym mówisz.
teraz dopiszą "LUB Big Pharmy"? P.S. Może pan doktor wyjaśni jak powstała "krzyżówka" Covida? Po słowie "antyszczepionkowiec" dalej "pajaca" nie zamierzam słuchać...
Co to jest "krzyżówka Covida"? A co takiego złego jest słowie antyszczepionkowiec? Bardzo dobre określenie na osoby, które odrzucają szczepienia ochronne. Jaki tu jest problem?
@@Telemaniakus Szczepienia p. COVID-19 zostały przebadane w badaniach klinicznych zgodnie z Good Clinical Practice, dopuszczone według standardowej procedury EMA i nazwane szczepionką zgodnie z prawem farmaceutycznym i wszelkimi dostępnymi definicjami. Dzięki - powtarzając antyszczepionkową propagandę sprzed 2+ lat tylko potwierdziłeś kim jesteś :3
@@Ciachoodobre, standardy medyczne mówią o co najmniej 6-10 latach badań klinicznych nad szczepionkami na choroby zakaźne zanim ruszy masowa produkcja na ludziach, szczypawy na kałzwid zostały puszczone po 10 miesiącach badań. Widzisz tutaj rozbieżność pomiędzy standardami i procedurami? Ja też. Przypomnijmy że kolejne dawki byly puszczane co kolejne pół roku na kolejne mutacje wirusa, widzisz tutaj dalszych rozjazd? Ja też. Wyobraź sobie, że szczypawki na sztuczna pandemię świńskiej gryoy również nie przeszły badań zgodnie z procedurami, również EMA je akceptowała i co? Współcześnie wiadomo, że te szczypawki były tylko puszczane żeby zarobić hajs, bo świńska grypa była wymyślona pandemia.
Pacjent ma zawsze decydujące znaczenie w leczeniu. Ma podstawowe prawo. Może się zgodzić lub nie zgodzić na proponowane leczenie. Jedyne czego nie może to sam proponować metody leczenia bo nie ma w tym kierunku wiedzy i doświadczenia i uprawnień. Gdyby miał, wtedy byłby lekarzem i leczył się sam. Proste.
@@filekvandrel9920 To prawda. Pacjent zmuszony jest do podejmowania decyzji o własnym zdrowiu w sytuacji braku wiedzy o medycynie i działaniach zaproponowanych leków oraz braku zaufania do wiedzy lekarzy, którzy nie wyglądają na godnych zaufania.
przepraszam bardzo ja również przywołuję fizykę kwantową ale w kontekście ogromu niewiedzy jaka nas otacza..czyli: nie bądź pewien, że wiemy..bo żyjemy w czasach odkryć fizyki kwantowej ;)
O czym pan Jakub opowiada? Pacjent w medycynie konwencjonalnej jest traktowany jak rzecz i tyle. A w prywatnej medycyny konwencjonalnej wersji jako konkretna rzecz-bankomat. A najważniejsza rzecz: w Polsce my już nie mamy lekarzy, mamy techników medycznych i procedury.
Fajny odcinek, może kiedyś zrobić coś stricte odnośnie "jakości" statystycznej badań ? Przeglądając pubmeda włos się jeży. Mylenie p wartości z błędem pierwszego rodzaju, stosowanie testów bez sprawdzenia czy dane spełniają warunki stosowalności danego testu (np. homogeniczności wariancji), dobieranie parametrów do regresji aż coś wyjdzie a jak nie wyjdzie to gniecenie regresji logistycznej aż jakaś wartość odcięcia z krzywej ROC wyda się sensowna, itp. Metaanaliza ma sens jak indywidualne badania są rzetelnie przeprowadzone bez kultu cargo.
nieźle ciebie prąd popieścił 😀😀
Ale ma rację, jest kanał doktora chemi z UMCS który pokazuje "kanał" w badaniach. Jeżeli tak jest, to trochę przeraża
@@knaw35 Odniesiesz się merytorycznie ? www.nature.com/articles/533452a
molecularbrain.biomedcentral.com/articles/10.1186/s13041-020-0552-2
www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2685008/
Miałem ostatnio przypadek kiedy dwóch ekspertów z doktoratami (z różnych specjalizacji) namawiało mnie na dwie kompletnie różne metody leczenia tego samego schorzenia. Jedna z metod była dobrze znana, szybsza, kosztowna, uciążliwa i obarczona sporym ryzykiem, druga mniej znana, nieinwazyjna i długotrwała. Obaj powoływali się na badania naukowe. Obaj byli rekomendowani jako najlepsi w swojej dziedzinie. Oczywiście obaj byli w konflikcie interesów bo wybór metody leczenia miał im zapewnić dodatkowy dochód. Decyzję musiał podjąć pacjent nie mający medycznego wykształcenia. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Mój wniosek jest taki, że medycyna od strony wiedzy, badań, kompetencji i specjalistów działa normalnie. To co kompletnie leży to system ochrony zdrowia i zarządzanie nim.
Z tej opowieści wynika, że aby coś odkryć, trzeba jednak płynąć pod prąd. A współczesna medycyna płynie z prądem koncernów farmaceutycznych, niestety. Nie mówię, że farmakologia jest zła, bo nie raz leki uratowały mi samopoczucie, a kilka razy nawet i życie, natomiast w medycynie brakuje mi holistycznego i empatycznego spojrzenia na pacjenta. Medycyna obecnie przypomina urząd, w którym wypisywane są papierki na leki, a myślę, że często proces zdrowienia człowieka mógłby się odbyć bez leków, szczególnie antybiotyków. Mówię to jako osoba mająca w bardzo bliskiej rodzinie dwóch lekarzy. Widzę, że oni tego zawodu nie traktują jako misji, a jako środek do zarobienia naprawdę dobrych pieniędzy.
Zawód jak każdy inny. Przychodzi do pracy, wykonuje ją z różnym efektem (tak jak przeciętnie się to zdarza Kowalskiemu) i wraca do domu, a potem sport/alkohol/TV/inne hobby. I tyle w temacie. Po co kombinować?
@@marcin__kto nie jest zawód, jak każdy inny.
@@BodekFifi dokładnie tak! Nie bronię tym ludziom zarabiać pieniędzy na tym, co robią, ale nie chcę być też królikiem doświadczalnym koncernów farmaceutycznych. Po wysłuchaniu tej audycji doszłam do wniosku, że tak naprawdę wszystko, co wiemy o farmakologii, wiemy tak naprawdę z altmedu i z medycyny ludowej, przekazywanej z pokolenia na pokolenie, a bagatelizowanie tej wiedzy jest zwyczajnym chamstwem i zakłamywaniem rzeczywistości. Przecież współczesne leki są niczym innym jak jakąś formą występujących w przyrodzie toksyn wydzielanych przez rośliny czy grzyby, a naukowcy uważają, że wszystkie rozumy pozjadali i nie ma już nic do odkrycia, bo święta farmakologia wie już wszystko. Bzdury!
@@Bylobyinaczejnikt tak nie uważa. To twoje przekonanie i tyle.
Haha. Misja. Najlepiej od kogoś tego wymagać. Praca jak praca, należy ją wykonywać najlepiej. Kropka. Po co szukać drugiego dna. Nie jesteśmy w sejmie 😉
Pan doktor trochę zawęził problem. Jestem anestezjologiem z ponad 40 letnim stażem; przykładem dziedziny w której EBM praktycznie nie ma zastosowania jest resuscytacja. Nie da się zaplanować zaślepionych i powtarzalnych badań na ludziach. Oczywiście prowadzenie tej procedury jest intensywnie badane i następują ciągłe zmiany. 40 lat temu reanimowaliśmy zupełnie inaczej. Polecam Pani ten temat oraz prelegenta - prof. Roman Jaeschke z Krakowa. Większość pacjentów leczonych w polskich OIT ma niewydolność wielonarządową,więc nie dość że tę samą chorobę każdy z założenia przechodzi inaczej to jeszcze każdy nasz pacjent ma inne powikłania. Z tego właśnie powodu w intensywnej terapii nigdy nie będziemy mieć tego co najlepsze- prospektywnych,podwójnie zaślepionych badań na ludziach. Pozostaje nam analiza przypadków,statystyka,symulacje komputerowe,badania na ochotnikach, zwierzętach, in vitro i może jeszcze AI.
Bardzo cenię Pani audycje,gratuluję i życzę dużo inwencji w przyszłości
Małgorzata Składanowska
Przecież mówi o tym, że nie zawsze możliwe jest przeprowadzenie takich badań i podaje przykłady. Resuscytacja jest po prostu kolejnym przykładem.
Pytanie czy ja jako pacjent powinienem ufac procedurom...
Lekarzy juz nie ma...to sa wykonawcy procedur i polecen ksiegowego ze szpitala lub nfz...
Kasa leczy a nie lekarz...dowod... miliony za proste zabiegi.xD
Jak mam ufać lekarzom. Żona jak miała 19 lat to lekarze podkreślam lekarze, odsyłali ją z opinią, że to sprawy kobiece aż wyrostek pękł i się rozlał ledwo odratowali. Przeżyła tylko dzięki detreminacji teścia. U mnie podobna sytuacja tylko w wieku 3 lat. Starsza córka choroba jersinioza. Prawie rok tułaliśmy się po szpitalach dopiero po tym czasie trafiliśmy na lekarza który wykonał droższe badania i wyszło, że to jersinioza, dziecko miało wtedy 4-5 lat.
Szwagra wnuk syn bratanka żony w czasie porodu dziecko się zaklinowało w drogach rodnych bo było za duże lekarze wyszarpując dziecko złmali obojczyk. Ponad rok jeżdżenia do Warszawy na rechabilitacje. Dla niewtajemniczonych przedporodowa waga dziecka powyżej 4kg kwalifikuje do cesarki. Tylko dziwnym trafem lekarze często zapominają o tym fakcie.
Lekarze ze swojego grona nie usówają czarnych owiec więc fama się rozlewa na całość środowiska.
Zaś co do fuszerki lekarskiej mógłbym podać jeszcze wiele przykładów. Tylko szkoda strzępić języka.
Zresztą papier dokumentacji medycznej wszystko przyjmie, a życie wygląda inaczej. Dlatego ludzie nieufają lekarzom.
Bo lekarz to człowiek a nie robot, poza tym wiele schorzeń daje podobne symptomy. Jak idziesz do mechanika aby naprawić swój samochód to też tak naprawdę nie masz pewności że usterka zostanie usunięta oraz że mechanik w ogóle ma dobrą diagnozę problemu.
trzy tygodnie temu mąż koleżanki trafił z bólami brzucha na sor. dali środki przeciwbólowe i wysłali do rodzinnego. Chłop z bólu wytrzymać nie może, ale rodzinny do domu nie przyjedzie, bo wizyty domowe są tylko w środy po uprzednim umówieniu się. zawieźli go do lekarza, lekarza nie ma, będzie później. w końcu wysłali go do szpitala. w szpitalu przeciwbólowe i kroplówka. po jakimś czasie "proszę przyjechać bo z mężem jest ciężko". Gość konał z bólu w szpitalu i wszyscy go mieli gdzieś, jakaś pielęgniarka się zlitowała i wezwała chirurga. ten pomimo, że właśnie kończył swój dyżur wziął go na stół, dzięki czemu facet przeżył. rozlanie wyrostka.
moja mama zachorowała. brak sił, płacz z bólu i wszystko co najgorsze. pojechali do lekarza i pierwsze pytanie "czy robiła pani test na COVID", nie. "to proszę zrobić inaczej nie pomożemy". Matka z gorączką i bólami ledwo żywa zrobiła test, wynik negatywny. "przepraszam nie ma pani covida a my tylko przyjmujemy tych z covidem". potem nie ma co się dziwić, że takie statystyki w tym kraju.
ja mając 13 lat zachorowałem na zapalenie płuc. siostra chwilę wcześniej chorowała i leczyła się w domu. mnie też lekarka leczyła w domu. koniec końców trafiłem do szpitala w stanie ciężkim.
wujek i babcia zarażeni sepsą w szpitalu, zmarli.
babcia uzależniona od leków, dawała lekarzowi łapówki byle by ten coś jej zapisał. w końcu tylko lekarstwa leczą.
potem się dziwią, że ludzie lekarzom nie ufają.
Do "tomasz" jak dobry mechanik to w kilka chwilę zdiagnozuje problem jak niedouczony to pół auta rozbierze a problemu nie rozwiąże.
Ps.
Teść wówczas za własne pieniądze pożyczył auto sąsiada i za własne pieniądze opłacił podstawowe badania krwi co lekarze nie chcieli zrobić. Czekali z godzinę na wynik, laborant wyszedł i kazał natychmiast jechać do szpitala. Widocznie z labolatorium już dzwoniło do szpitala sala operacyjna czekała.
A lekarka z ośrodka i dwie z pogotowia twierdziły że żona wówczas panna symuluje, a bóle ciągnęły się ponad tydzień.
@@tomasz3122bo jest takim samym fachowcem jak i ci lekarze.
Co do tej solidarnosci lekarzy i krycia błędów kolegów to rzeczywiście jest chore
Jest zaufanie do lekarzy, tylko bezobjawowe😂
10 / 10
Piękne trafienie :-) 10/10
Nic dodać nic ująć!! 😂
Pochodze z rodziny lekarskiej, większość ludzi z którymi miałem kontakt to lekarze. Jedno co moge powiedzieć to że 9 na 10 nie interesuje sie niczym więcej niz tym czego nauczyli się podczas ostatniej specjalizacji a jedyne czego sie dowiaduje podczas pratyki to informacja o nowych lekach od przedstawicieli handlowych.
Były w tej bajce krasnoludki i jednorożce?
Co to znaczy „podczas ostatniej specjalizacji” ? Jasne, tylko przedstawiciele handlowi 😂
@@dropsdrops no ostatniej którą robili więc musieli się uczyć żeby zdać egzaminy. Może za mało sprecyzowałem, mówiłem o lekarzach studiujących w latach 50-70, dawno już zauważyłem że bardziej ufam trzydziestopieciolatkowi niż ,,doświadczonemu" lekarzowi który ma już dziesięć lat prawa do emerytury. Choć zawsze miałem możliwości pójścia na nieformalną wizytę czy to w szpitalu czy poradni do któregoś ze znajomych moich czy rodziców od dawna już z takiej możliwości nie korzystam. Wolę mojego lekarza rodzinnego z poradni który ma trzydzieści lat mniej doświadczenia ale należy do tych którzy starają się być na bieżąco ze współczesnymi zdobyczami medycyny a nie odcinają kuponów od swoich siwych włosów i lat pracy.
@@piotrspiewak436 lekarze "starej daty" tak mają, a to właśnie dlatego, że uczyli się medycyny w czasach, kiedy nie było pojęcia EBM, czyli to co było w książkach napisanych przez szacownych profesorów, to obowiązywało dekadami. Teraz mamy ciągle prowadzone badania, stąd wytyczne diagnostyki, leczenia itp. zmieniają się co kilka lat albo i częściej i są coraz bardziej skomplikowane. Poza tym badania potrafią dawać sprzeczne wyniki, bo zależy kto jak je zaprojektował itp. To nie ułatwia "bycia na bieżąco" i nie dziw się, że jak ktoś ma 70 lat to już nie ma chęci (albo głowy) żeby swoją wiedzę cały czas na nowo przemeblowywać - taka ludzka natura i umysł. A na samym doświadczeniu bazować się nie da, a wręcz jest to szkodliwe (jak mówi znane lekarskie przysłowie: "doświadczenie to popełnianie tych samych błędów z coraz większym przekonaniem"), dlatego również uważam, że lepiej chodzić do młodszych lekarzy, a nie do emerytów.
@@dropsdrops problem polega moim zdaniem na tym, że ci lekarze starej daty dalej są na rynku medycznym, dalej mają w swoich rękach życie i zdrowie pacjentów a w prywatnych gabinetach tłumy które gotowe są płacić dwieście złotych za krótką wizytę bojąc się że w poradni za darmo będą potraktowani byle jak. Mój ojciec, chirurg, nie miał gabinetu prywatnego niemniej do 85roku życia pracował w przychodni na pół etatu bo nie było nikogo na jego miejsce i tu jest cały problem . Wiadomo, w przychodni robił tylko drobne zabiegi więc korzystał głównie z manualnego doświadczenia i nie zgrywał nigdy mądrzejszego niż jest.
Rzeczywiście, po tej manianie podczas pandemii koronawirusa, ludzie powinni ufać lekarzom. Dobry żart tynfa wart. Z wyjątkiem paru wyjątków lekarze jako środowisko zawiodło kompletnie. Jak żołnierze uciekną z pola walki, to też raczej późniejsze pohukiwania "ufajcie nam, ufajcie!" będą brzmiały krotochwilnie.
Jest alternatywa - głos eksperta, albo dyrektywa wydana przez rząd.
Potwierdziły to eksperymrnty socjologiczne z covidem.
Ludzie są w stanie uwierzyć w każdy absurd, który zobaczą i usłyszą w TV.
Aktualny stan wiedzy a obowiązujące w leczeniu procedury to mijające się o 10 a nawet 20 lat światy. Na dodatek, jeśli stosowane procedury przynoszą duży zysk, to sponsorowana nauka zaczyna służyć ich kontynuowaniu i zwalczać naukę która udowodniła ich nieskuteczność lub szkodliwość. Lekarze są sprzedawcami procedur i leków i wydajność w tej sferze jest miarą ich przydatności. Spotkałem się nawet z promocyjną akcją mającą na celu znalezienia nowych biorców statyn pod pretekstem zbyt wysokiego "cholesterolu". Dopóki zbrodnia trucia ludzkości statynami będzie kontynuowana przez wszystkich lekarzy, nie maja sensu jakiekolwiek dywagacje na temat medycyny opartej na faktach.
Jedyny tu, sensowny komentarz.
Dodam jeszcze, że dywagacje tego pana można było poważnie traktować przed era covidozy.
Ten pan jest całkowicie niewiarygodny. UKRYWA fakt, że lekarze przeciwni "szczepiniom" przedstawiali TONY dowodów wynikające z badań naukowych, ale cwaniaki "zarzadzajace percepcją" nie douscily ich do głosu.
Od tego czasu jasne jest, że EBM to teoria, która ma zastosowanie tam gdzie jest interes BigFsrmy.
Odmawiałem przez takich pacanów jak ty 2 lata statyn i wylądowałem z zawałem na oiomie. Teraz grzecznie biorę.tyle w temacie miałem do powiedzenia, pozdrawiam
Jakość wywiadu super. Lata 2019 - 2023 podważyly zaufanie milionów ludzi na świecie do lekarzy, raczej bezpowrotnie. I szczerze, jakoś mnie to nie zaskakuje. Każdy przeciętnie inteligentny człowiek raczej potrafi wyciągać logiczne wnioski.
Na pewno nie bezpowrotnie, ale na wiele lat, zwłaszcza poprzez szczepionki, które rzekomo miały nad unicestwić
To, że mam do wyboru wskoczyć na główkę do pustego basenu, oraz zrobić to samo do basenu z 10 cm wody, nie oznacza że mam bezapelacyjnie wybrać tę drugą opcję. Szanuję i doceniam osiągnięcia medycyny, ale przykro mi bardzo - jeszcze wiele musimy się dowiedzieć, żeby lekarza traktować jak specjalistę, a to dlatego że człowiek jest ogromnie skomplikowany. Nie pomaga też to, co lekarze robili przez ostatnie 3 lata (na szczęście nie wszyscy). I dlatego lekarz ma być DORADCĄ a nie panem i władcą MOJEGO życia i zdrowia, bo to JA będę ponosił konsekwencje JEGO decyzji.
Dziękuję za świetny program.
Z ciekawości - co jest alternatywą wobec "traktowania lekarza jak specjalisty"?
@@Ciachoo Alternatywy za bardzo nie widzę, ale nie uważam żebym miał przestać używać własnego rozumu z tego powodu. Bo, jak już pisałem, finalnie to i tak ja na własnym ciele będę ponosił konsekwencje decyzji lekarza.
@@monografik
Jeżeli własny "rozum" zawodzi, to należy z niego nie korzystać tylko wybierać najlepsze dostępne opcje. EBM jest najlepszą dostępną opcją, homeopatia nie jest alternatywą dla niej.
@@Ciachoo Nie przypominam sobie, żebym pisał cokolwiek o homeopatii. Napisałem wręcz, że nie widzę alternatywy. Ale to nie oznacza zaprzestania używania rozumu, bo nauka nie jest (i być może nigdy nie będzie) kompletna.
@@monografik
Jeżeli nauka jest niekompletna, a nauka jest szczytowym efektem używania rozumu, to nie rozumiem co "rozum" ma w tej kwestii zmienić?
Rozmówca Pani redaktor wykazuje szokujące dla mnie stanowisko wobec cierpienia pacjenta na płaszczyźnie psychicznej. Dobrze punktuje to w kilku miejscach Pani redaktor (np 80% szans na przeżycie 5ciu lat po diagnozie nowotworowej czy rola "wywiadu lekarskiego" przy wizycie u "lekarza" alternatywnego), spotyka się to jednak z kompletnym niezrozumieniem rozmówcy. Rzuca coś w stylu "no tak" i idzie dalej z myślą. Jedyny moment, w którym przejawia jakąś troskę o psychikę kogokolwiek jest w przypadku pochylania się nad problemem potencjalnej trudnej rozmowy lekarza rodzinnego z pacjentem przy jednym z pytań od partonów (Dotyczy to tylko lekarza, nie pacjenta). Jako pacjent, jest to dla mnie kwintesencja medycyny NFZ (powinien być taki termin!). Sprowadzanie pacjentów do ciekawych przypadków albo roli petenta w urzędzie (natrętnego intruza, zło konieczne) jest dla mnie przerażające i ta myśl towarzyszyła mi przez większość tej rozmowy.
Zanim to powiedział to uprzedził, że są przepisy, że lekarz ma mówić prawdę i nie wprowadzać w błąd. Skoro jest 80% na przeżycie to musi to powiedzieć 💁♀️
Człowiek jest kłopotliwą i nieistotną naroślą na chorym organie. A szczególnie naganne są tutaj próby pacjentów poszerzenia wiedzy o chorobie w internecie.
@@monikat2327 Do czego pacjent ma prawo, znając angielski może poznać "obecny stan wiedzy medycznej" i być partnerem w dyskusji, a nawet wiedzieć więcej.Ilu pacjentów samodzielnie doszło do diagnozy, potem potwierdzonej badaniami wbrew wszystkim utrudnieniem ze strony " lekarzy", którzy jeszcze potrafią nazwać kogoś hipochondrykiem lub przydać jakiś syndrom.Potem fakty (dowody) przygniatają tych konowałów na całe życie.
Świat jest czasami okrutnym miejscem, i osoba która ma tego świadomość czasem musi odpowiedzieć "no tak" i kontynuować dalej inną myśl, bo nie ma nic więcej do powiedzenia w temacie.
Nie rozumiem o co ci chodzi. Jasno wskazał fakty i trudności z ich podaniem pacjentowi. To nie jest odcinek o psychice pacjenta, na pewno takie znajdziesz.
Ja wolałabym mieć do czynienia z lekarzem szczerze mówiącym źle informację i dający mi prawo do decydowania o sobie, niż empatycznego klamcę, który są mnie będzie decydował o kluczowych sprawach.
No tak przecież najlepiej działają lekarze w pandemii...i leki za 3 tyś dla bogatych. A nie profilaktyka. To lelarze idą na łatwiznę. Klienci znają swoje dolegliwości i siebie...
Przez 3 lata jeździłem do różnych specjalistów z moimi bólami pleców które paraliżowały mnie od pasa w dół każdy lekarz miał swoją teorię i nie brakowało opinii że udaję. Neurolog,rehabilitant,ortopeda, homeopata itp. Czy prywatny czy na NFZ nie było różnicy. Zaczęłam chodzić na siłownię wzmacniać słabe odcinki . I jest lepiej. Lekarzom podziękuję
Niestety w obecnym świecie medycyna przestała być medycyną, a zaczęła być biznesem. Nauka przestała być nauką, a zaczęła być biznesem. Ciężko będzie się nam odnaleźć w tym "świecie" podporządkowanemu "biznesom".
tez Go wolę od Zięby...@@iskrazroda6644
@@mariuszkajstura6635
Co to znaczy "w obecnym świecie"? A jak było w innym?
Co jest konkretnie momentem poprzedzającym wystąpienie tego trendu?
Wyjaśnij proszę.
@@Ciachoo O tym jak było w innym świecie, możesz popytać rodziców, dziadków, sięgnąć do wspomnień. Co właściwie definiuje pojecie "świata", zastanawiałeś się kiedyś nad tym ? Świat przeszłości wspomnień jest inny od świta przyszłości domniemań i projekcji. Świat obecny ( teraźniejszy ) który możemy obserwować o ile zechcemy. 😀
@@mariuszkajstura6635
Za życia moich rodziców, dziadków również ochrona zdrowia była upaństwowiona i dostępna powszechnie w Polsce.
Może tak konkrety zamiast jakiegoś mglistego nicniemówienia?
Pani Karolino , ale jednak trochę ten odcinek się przeslizguje nad jedną kwestią. Powodem braku zaufania, jest brak skuteczności i solidności. Nigdy się Pani nie spotkała z tym że kilku lekarzy nie stawia diagnozy , albo stawia błedną ? NIgdy nie było tak, że lekarz nawet nie próbuje pomóc tylko kasuje 350 zł za 15 minut i tyle ? Nawet w prostej sprawie, ostatni bliska mi osoba usłyszała od 3 laryngologów że jest zdrowa, dopiero jak na własną rękę zrobiła badania i wyszły źle , czwarty potraktował ją poważnie odnajdując poważny stan zapalny w trąbce eustachiusza. I jak tu nie leczyć się samemu? Jakie byłyby skutki zaufania do 3 lekarzy ? A to nie jedyny taki przypadek, przecież.
Tu serduszka Pan nie dostanie. Zgadzam się z Panem. Mnie u lekarzy brakuje empatii, dociekliwości i źyczliwosci. Rozumiem, że deficyt czasu = deficyt tych cech. Ubolewam. Aaa, jeszcze często widzę brak pokory wobec braku wiedzy. Współczuję lekarzom. Serio.
Większość lekarzy to konowały. Biorą kasę za samą możliwość wpisania się na listę wizyt, a nie za to czy są skuteczni. Kasa powinna być na końcu jak się wykona dobrze swoją robotę, a nie na początku na piękne oczy.
Skąd informacje o "większości" lekarzy? Rozwiń proszę.
@@CiachooTy tu grasujesz nie mając nic do powiedzenia.
@@Ciachoo z doświadczenia
Smutny odcinek! Bzdury jakich mało, np bańki nie działają, lub rezonans przez telefon słusznie wytkniety, ale już leczenie nas przez telefon od pandemii to już o.k.
Pan nieomylny, bezkompromisowy i generalnie pod silnym wrazeniem własnej osoby...
No nie działają. Nie są stosowane w żadnym cywilizowanym systemie ochrony zdrowia na świecie w ramach medycyny opartej na dowodach.
Nikt nie był leczony na telefon. Jeżeli nie rozróżniasz porady od terapii to masz gwóźdź w mózgu.
❤
@@Ciachoo
W czym ma ten gwóźdź?
Świetny odcinek 👌😍 Jak zwykle rzetelne przygotowanie i profesjonalne prowadzenie 👍👌❤️
Dla mnie przełomem była sprawa tzw. "Dawida-19", kiedy lekarze skompromitowali się po całości. Ta ich zaciekłość i brak podejmowania jakiejkolwiek dyskusji były wręcz odpychające. Od tamtej pory zainteresowałam się jakże wyśmiewaną medycyną alternatywną i wiem jedno - żadnych prochów. Dlaczego lekarz na wizycie nie pyta mnie o dietę, styl życia, a jedynie co go interesuje to wypisywanie recept za ciężkie pieniądze? Dlaczego nie powie: zacznij się lepiej odżywiać, rusz tyłek, idź na basen? Bo za to mu nie płacą koncerny farmaceutyczne.
Ładnie ukryty antysemityzm. Kto się konkretnie i w jaki sposób skompromitował?
Dlaczego nikt Ci nie powtarza na osobistej konseultacji wszędzie powtarzanych dobrych praktyk zdrowotnych? Bo jest to oczywistość, coś w stylu "nie wsadzaj widelca do gniazdka".
Co mają płacić koncerny farmaceutyczne pojedynczym lekarzom w Polsce pracującym w NFZ?
@@Ciachoo Żaden antysemityzm, tylko obejście cenzury na YT, bo o Zvidzie 19 nie wolno nic złego pisać. Jeśli pytasz kto się skompromitował, to krótką masz pamięć. Wystarczy przypomnieć czołowych "ekspertów", a dokładnie medialnych naganiaczy siejących panikę w społeczeństwie. Gdzie są teraz? Oprócz tego dla mnie skompromitowali się też wszyscy siedzący cicho i przyzwalający na tę hucpę lekarze. I chyba dawno nie byłeś w przychodni NFZ, bo akwizytorów z walizkami pełnymi cudownych "leków" jest więcej niż pacjentów.
Rusz d na basen, zdrowo się odżywiaj itd to są oczywistości, które każdy wie. Zresztą spróbuj powiedzieć pacjentowi, żeby schudł - u 80% foch murowany.
Dostaniesz raka, zawału lub udaru, to sobie o lekarzach przypomnisz 😉
Problem z lekarzami polega na tym, że mają swoich pacjentów w d.pie.
Zrobić absolutne minimum, wziąść wypłatę olbrzymią i strajkować, że jest mała.
Od lat choruję i nie wiem na co bo jegomościom brak chęci żeby to zbadać!!!! Gratuluję!!! Kogo obchodzi, że człowiek cierpi!?????
Olbrzymią wypłatę?
A, to pewnie przez te "olbrzymie wypłaty" nasi młodzi lekarze wyjeżdżają na zachód i mamy niedobory lekarzy jak i pielęgniarek...
@@Ciachoo
Apetyt rośnie...
Kilkadziesiat tys zł to dosyć sporo. Wiadomo, że nie od razu po studiach. Sprawdź średnia wieku lekarzy w Polsce, a potem przestań manipulować. Jedynie niewielki procent lekarzy słabo zarabia, bo sa jeszcze mało doświadczeni. Różnica między Polska, a krajami które sa celami emigracji, jest to, że u nas frajer podatnik płaci każdemu, a na zachodzie trzeba brać kredyty studenckie na kilkanaście lat. Co z tego, że taki lekarz zarobi więcej niż w Polsce, jak będzie musiał większość wypłaty oddawać bankowi?
Chyba to pierwszy odcinek na tym kanale, który wywołał u mnie spory zgrzyt.
Mam wrażenie, że Gość dość rzadko ma okazję bywać jako pacjent u lekarzy i to co mówi jest bliżej utopii niż rzeczywistości.
Szkoda, że oprócz efektu placebo, nie był poruszany wątek efektu nocebo.
Szkoda też, że medycyna alternatywna uległa takiej generalizacji, co mnie osobiście szczególnie rusza w odniesieniu do ziół. Jeśli spojrzymy np. na Japonię, tam medycyna Kampo (wywodząca się z TCM) jest traktowana przez rząd na równi z medycyną konwencjonalną. Nie byłoby tak, gdyby była nieskuteczna.
Samego odcinka jeszcze nie odsłuchałem także początek pominę. Mogę tylko powiedzieć że ja osobiście nie miałem nigdy problemów z lekarzami czy u samych lekarzami. Natomiast co do medycyny alternatywnej to nie masz racji - to że jakiś rząd ja wspiera nic nie oznacza . Jakby medycyna alternatywna była skuteczna to byłyby na to dowody w postaci wyników badań i byłaby to normalna medycyna a nie alternatywna.
Zioła nie są medycyną alternatywną. W EBM korzysta się z izół.
Argument że "było więć nie mogło być nieskuteczne" jest myśleniem życzeniowym i błędem logicznym. TCM nie ma podstaw naukowych, tyle.
@@sebastianpietrasz2711 polecam artykuły na PudMed dotyczące Kampo.
@@AM_P-ska
No tak - niskiej jakości badania, małe grupy badanych. Polecam poczytać Ernzta, jednego z tuzów badaczy pseudonauki.
@@sebastianpietrasz2711 leczenie ziołami to nie medycyna alternatywna! Na stronie WHO są informacje, że to element klasycznej, opartej na dowodach medycyny. U nas uważa się, że jest alternatywą, bo została wywalona z programu studiów lekarskich, teraz powoli i cicho wraca.
Patrząc na komentarze odbiera się wrażenie, że niekoniecznie to zaufanie do lekarzy czy systemu ochrony zdrowia jest powszechne i cóż, może to i dobrze. Rzućmy używki, jedzmy zdrowo, biegajmy co kilka dni i skutecznie w ten sposób lekarzy unikajmy! ❤
Ludzie nie ufają lekarzom BO MAJĄ Z NIMI SPRZECZNE INTERESY. Jak tu więc w ogóle mówić o zaufaniu?? Przestańmy się oszukiwać i wprowadźmy stary chiński system wynagradzania lekarzy za utrzymywanie nas w stanie zdrowia.
Tak, tak, bardzo skuteczny był ten "chiński system". Dzięki temu systemowi pierwszy chiński cesarz dożył zaawansowanego wieku 49 lat. To i tak dobrze, bo Han Huidi przeżył lat 23.
Czytam te komentarze i ręce opadają.
Gdyby ktokolwiek zagłębił się w historię leczenia na przestrzeni historii ludzkości, to może nie byłoby dzisiaj takiego etosu lekarza, który udziela swojej wiedzy za darmo albo za symboliczne wynagrodzenie, żeby z głodu nie umarł. Hipokrates był bogatym człowiekiem! Nie leczył biednych i niewolników. A zasady etyczne tyczyły jego i jego uczniów w stosunku do JEGO pacjentów. W plemionach byli szamani, a później na wsiach babki-zielarki. Lekarze byli na dworach, również hojnie wynagradzani i również nie leczyli ubogich. To, że babka czy szaman je jeździli karocami to tylko dlatego, że tego nie potrzebowali. Za to nie musieli uprawiać ziemi i polować bo mieszkańcy społeczności dbali o to by niczego im nie brakowało. W swoim dobrze pojętym interesie. I jak babka czy szaman zastosowali kurację, albo powiedzieli, że pora na odejście do przodków to nikt z tym nie dyskutował. Mieli poważanie.
Potem pojawiły się książki "Doktor Judym" i " Siłaczka". Praca u podstaw. I zrobił się etos lekarza i nauczyciela, którzy żyją żeby pomagać nie bacząc na swoje zdrowie i biedę. Tylko ani jedno ani drugie nie miało jeszcze rodzin na utrzymaniu. Za to mieli mieszkanie za darmo, wikt i opierunek. Też niczego im do egzystencji w godziwych warunkach nie brakowało. Bo byli cenni dla społeczności.
Lekarze ( i nauczyciele) przed II wojną byli całkiem zamożną inteligencją cieszącą się zaufaniem społecznym. Za to po wojnie, według planu Bieruta, komuniści postanowili obniżyć status tych zawodów obniżając im wynagrodzenie za ciężką pracę. I doskonale wiedzieli, że będzie to przyczyną zachowań patologicznych ( np. łapówki i wypalenie zawodowe). A to spowoduje utratę zaufania i szacunku.
I tak jest do dzisiaj.
Nie rozumiesz, że dużo zarabiać może lekarz za efekty, w Egipcie kapłani też w ciemnocie trzymali lud i zaćmieniami słońca dzierżyli władzę obok faraonów.Ta epoka bogatych lekarzy nie potrwa już długo.
Tyle że lekarze znów są bogaci (nawet bez łapówek), a nauczyciele nadal biedują.
@@annabien2517 ponieważ nauczycieli jest za dużo na uczniów (Stosunek liczby nauczycieli / liczba uczniów jest największa w europie), a lekarzy jest najmniej w europie na 1000 mieszkańców. Prawo popytu i podaży. Proste jak budowa cepa.
Trochę nieaktualne. Lekarze to jedna z najbogatszych grup zawodowych.
@@Maciek287 Ale to nie będzie trwać długo już .
Moja koleżanka w Szwecji przyjmuje 12 pacjentów dziennie i całą dokumentację nagrywa na dyktafon i przepisuje to sekretarka. Ma na pacjenta 30 minut
A w Afryce sa regiony, gdzie statystycznie jednen lekarz przypada na 50 tys ludzi.
Szwecja to kraj lewicowy. W prawicowym neoliberalizmie jest 12 pacjentów na godzinę.
@@arturkoszykowski9592nie ośmieszaj się
@@rmbt Mógłbyś użyć choć jednego argumentu, nawet niechby z dupy, ale nie, wolisz zwyczajnie pierdnąć. --- to jest dopiero śmieszne.
@@arturkoszykowski9592 porównanie Szwecji do nieznanego kraju o nazwie "w prawicowym liberalizmie".
@RadioNaukowe, czy planujesz program o Terapii fagowej, albo czy możesz zgłębić ten wątek przy okazji roznowy z naukowcem z dziedziny medycznej.
W okolicznosciach coraz to bardziej antybiotyko-odpornych bakterii wydaje się to interesujący kierunek.
Karolina - jesteś wielka!! Dzięki za Twoje programy, są wspaniale ciekawe 😀😀😀
Świetny odcinek. Wysluchalem z dużą przyjemnością 😊
Jeśli coś nie jest poparte naukowo to nie znaczy, że nie działa.
Zawsze działa tylko nie zawsze wiadomo na co 😁. W jednym może pomóc w innej kwesti jednoczesnoe szkodzić 😁
@@ZdzichaJedzieszZależy kto zleca badania taki jest wynik.
@@dankadanka8717 szamani i znachorzy nie zalecają żadnych badań, matołku 😁
Tu nie ma nic więcej tylko manipulacja systemowa… czyli pieniądze …. Kasa… popyt… nawet lekarze są w tym matrixie… lecz empaci i sociopaci są wszędzie … w medycynie również. Człowiek człowiekowi równy jest czy to lekarz czy nie…♾️💎❄️🤍🎼🔺🗝️🔻
Nie widziałem nigdy bardziej zadufanej w sobie a jednocześnie tak mocno wyrównanej do średniej a także, z drugiej strony, nierozwijającej swoich umiejętności grupy społecznej jak polscy lekarze.
Witam ,świetny program a co do tematu to ja mam jak najbardziej "lekarzofobię"nie lubię lekarzy i ich lekceważenia w stosunku do pacjenta,
Najbardziej jednak boli ich chamskie zachowanie.
Lekarz jak kazdy fachowiec.... kafelki kładzie lepiej lub gorzej. xD
To jest jego piepszona praca i powołanie więc powinien to robić dobrze
@@zbigniewkrekora
jakie powołanie?
takie samo jak u policjanta?
czyli powołanie na emeryturke po 15 latach.. xD
zapytaj lekarza na co poleciał w tym zawodzie...
moze liczył na wielotysieczne zarobki... xD
i to było jego powołaniem xD
@@zbigniewkrekora do tego po 5 latach nastepuje u lekarzy znienawidzenie pacjenta.. poprzez utrate cierpliwosci..
@@GregorySekoTo niech znika.
@@Nick-z3b2j a kto mu kaze? xD
i po co ma znikać?
jak zasłoni sie prcedurą i konszachtem.... xD
Mysle ze czesc lekarzy, nie podaza za intuicja, nie slucha pacjentow i zbyt latwo przepisuja leki, a czasem wystarczy zmienic styl zycia czy diete.
Bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę! Osobom zainteresowanym tematem polecam fascynującą książkę "Lekarze czy znachorzy?" Singha i Ernsta, z której dowiedziałem się bardzo dużo o historii medycyny, powstaniu ebm, pierwszych badaniach klinicznych itp
Odkąd odkryłem ten kanał słucham prawie każdego wywiadu!
Świetne tematy i bardzo dobra robota!
Pozdrawiam serdecznie :)
moja teściowa bardzo dlugo ukrywala przed nami ze ma nowotwór... nie poszla do lekarzy, wybrala jakiegoś "szamana"... jej terapia polegala na piciu naparu z majeranku oraz szorowaniu ciala pod pryszynicem szczotka druciana... koniec historii byl taki, ze jednego dnia przyszla do nas na kawe, nie czula sie najlepiej, obiecala ze na drugi dzien pojdzie do swojego lekarza rodzinnego... w nocy ja odwiozla karetka prosto na SOR. nie odzyskala przytomności, zmarla po poludniu... lekarze poinformowali nas, ze na MRI zobaczyli w jej klatce piersiowej oraz jamie brzusznej bylo tyle nowotworów, ze nie sposób bylo określić gdzie to sie zaczelo... kilka lat splacaliśmy dlugi za jej "leczenie", brala pozyczke za pozyczka...
całą onkologię mieli gdzieś przez lata srandemii, poumieralo mnóstwo ludzi, niektórzy byli skazani na samych siebie.Kto się zajął tym tematem? kto pamięta aferę łódzką? Grudziądz? Inne?
To zawsze trudna decyzja, mój przyjaciel miał rozpoznany nowotwór zanim pojawiły się przerzuty, przecierpiał straszliwie rok chemii i zmarł. Bez chemii miałby zapewne że dwa miesiące bez cierpienia i miesiąc umierania. Na logikę podjął właściwą decyzję o leczeniu ale obróciło się to przeciw niemu.
Świetny odcinek. Tropy, ścieżki, inne perspektywy spojrzenia na złożony temat - bardzo pomocne.
Ostatnie trzy lata pokazały co większość lekarzy ma na względzie.
Hajs. Raport NIK wyraźnie wskazuje, że poszło się je*** 7-9 mld zł za utrzymywanie PUSTYCH placówek oraz na wynagrodzenia dla lekarzy. Wg raportu wystarczyło aby lekarz przeszedł obok osoby uwaga "z podejrzeniem covid" i inkasował dodatkowe 15k zł.
Przyczynili się do śmierci 200tys ludzi za srebrniki@@lolololololo5261
To nie znaczy że ich diagnozy były błędne
@@ZdzichaJedziesz Już wcześniej poznałem mechanizm, znajomą miałem, która miała pracę. Jeździła po lekarzach i według zasług wręczała ajfony, laptopy zagraniczne wycieczki itd. mówiła wprost , zawsze sprawdzaj co Ci dają i zapisują ,bo często to nie ma nic wspólnego z Twoją choroba i pół biedy jak nie zaszkodzi. Ilu było takich co mówili prawdę, że te szmaty na twarzy są szkodliwe ? Na palcach ręki można policzyć .
@@karolm7405 bredisz jak po zastrzyku ze Sputnika rosyjski trollu Putina udający Polaka 😁
Maseczki ograniczały ryzyko infekcji.
Ukraina bez Putina, rosyjski trollu ⚡
Tragedią jest dawanie wapna na alergię. Występuje to tylko w Polsce, nie ma żadnego badania o tym że to pomaga, ale są za to takie które temu przeczą. A nawet jest to szkodliwe jeśli chodzi o alergię na ukąszenia owadów, może nawet doprowadzić do wstrząsu.
a tam, nie tłumacz, oni lepiej wiedzą. Oczywiście są lekarze, którzy posiadają współczesną wiedzę i ją stosują, ale to nadal zdarza się rzadko.
Gdyby wszystko było tak proste jak gość to przedstawia, to nikt by nie szukał innych rozwiązań.
Gość przedstawia właśnie, że nie wszystko jest takie proste, jak byśmy chcieli.
dwa krańcowo różne problemy:
1) czemu ludzie nie ufają lekarzom
2) czemu POLACY nie ufają POLSKIM lekarzom
Ukraińskim jeszcze mniej.
Leczę się na zachodzie i nie jest wcale tak jak było naprawdę każdą diagnozę trzeba konfrontować, konsultować ze znajomymi lekarzami, dużo szukać w internecie bo nazwać kogoś kto przepisuje statyne na wysoki cholesterol ,lekarzem to olbrzymia przesada, to nawet znachor nie jest
@@skaut4312 szczególnie, że stosując sztywne metody statystyczne, a nie statystyczne kłamstwo, to statyny praktycznie w niczym nie pomagają - to takie drogie placebo. Znam ludzi, którzy biorą ledwo połowę dawki, wyniki mają dobre, a lekarza szlag trafia, bo pacjent się nie słucha. No ale po co ma się słuchać i brać nadmierną dawkę skoro niższa też wystarcza? Bo, bo, bo ego i autorytet lekarza cierpi - to jasne.
Pani Karolino! Bardzo dziękuję za Pani obiektywizm dziennikarski. Ze świecą szukać! Pana Jakuba wypowiedzi charakteryzują się egocentryzmem i silnym przekonaniem do swoich racji, co powoduje wąskość myślenia. Bardzo męczył mnie wywiad.Pani probowała pokazać szerszą perspektywę, ale rozmówca nie chciał jej widzieć i kiedy tylko czuł się zagrożony skakał z tematu na temat. Usłyszalam 2 zdania wartościowe: 1.Nauka to proces. To co dziś uważane za naukę i prawdę, jutro może się okazać nieprawdą. ( odsyłam do podcastu o Koperniku). Naukowiec, lekarz, metodyka badań mogą mylić. 2. Dobre Zdanie: "Nie ufać tym, co obiecują cudów".
Obracałam się wśród naukowców prowadzących badania z grantów.Nie wszystkie są robione rzetelnie. Wszystko zależy od człowieka niezależnie po której stronie barykady stoi. Najlepiej wiec UFAĆ SOBIE.
1. Tak, ale szansa na to jest mała. Nie żyjemy w XVIII wieku, erze wielkich odkryć i rewolucji naukowych. Jeżeli ktoś chce użyć tego jako argumentu przeciwko nauce to delikatnie mówiąc robi fikołka.
@@Ciachoo mając takie nastawienie, każdy lekarz/naukowiec broniłby fałszywej procedury idąc z nią i swoimi pacjentami na dno
Odcinek zupełnie bez sensu. Zaufanie do lekarzy nie ma zwiazku z zaufaniem do empirycznej medycyny. Problem leży w jakości kształcenia na uczelniach oraz etyce lub jej braku u konkretnych przedstawicieli tego zawodu. System, który mamy też mocno na to wpływa - nadmiernie obciaża lekarzy ilościa godzin pracy też na pewno wpływa na “znieczulicę” i przedmiotowe podejście do pacjentów. Ponadto jego hierarchiczność sprawia, że dyskusja akademicka jest cenzurowana, a najlepszy lekarz może stracić prawo wykonywania zawodu, bo nie zbadza się z polityczna decyzja o wyborze jedynej słusznej terapii jakiegoś schorzenia. Do tego dochodzi cała masa patologii jak sponsorowanie drogich wakacji lekarzom przez producentów leków w zamian za przepisywanie konkretnego specyfiku pacjentom czy tak zwane dodatki covidowe.
Niedawno okazało się, że jednak szczepionki na słynnego wirusa nie były dostatecznie przebadane i producenci zastrzegli, że kraje kupuja to na własne ryzyko. Nie pamiętam, żeby jacyś lekarze szczególnie wtedy alarmowali. Może dlatego, że brali pieniadze od państwa za nie wychylanie się?
Decyzja akademicka z definicji nie może być ocenzurowana, bo możliwość publikowania prac dostępna jest dla wszystkich.
Pozbawienie PWZ nigdy nie odbywa się na podstawie decyzji politycznych, tylko decyzji Sadu Lekarskiego, który dzięki biegłym konfrontuje słowa zgłoszonego lekarza z najlepszą wiedzą medyczną.
Nic takiego się nie okazało, EMA uznała, że zostały dostatecznie przebadane już pod koniec 2020/na poczatku 2021 roku i nic się w tej kwestii nie zmieniło. (szczepienia otrzymały pełne dopuszczenie zresztą)
Producenci nic takiego nie mogli zastrzec.
To prawda - lekarze o tym nie alarmowali, bo lekarze nie mają w zwyczaju opierać się na urojeniach.
@@Ciachoo Ty, żyjesz w świecie realnym, w świecie idei Platona? Odnoszę wrażenie, że zdecydowanie to drugie.
@@vaakdemandante8772
Nie, żyję w świecie, w którym negacjonistyczne bzdury są bzdurami.
Fenomenalny kanał.Dziękuję pani Karolino.
Pierwszy odcinek na tym kanale, ktory budzi moj wewnetrzny sprzeciw... Ja osobiscie bardzo wierze w skutecznosc i zalozenia AJURWEDY.. pozdrawiam i szacun dla tworcow i prowadzacej 🙂
Medycyna zrobiła tak duże postępy że nie ma już żadnego zdrowego człowieka
Toalety, czysta woda i szczepionki, dla populacji ważniejsze od całej medycyny.
Gość to bardzo zawęził, co pokazują zachodnie cywilizacje. Otóż jeszcze równie ważne jest ograniczenie stresu, zanieczyszczeń, odpowiednie żywienie z pominięciem koncernów spożywczych, mniej pracy, więcej zdrowych relacji społecznych i ruchu.
Dzisiaj lekarze to bezwzledni biznesmeni i jedyne dobro na jakim im zakezy to dobre wpltwt na konto.
Świetni biznesmeni na państwowy NFZ, totalnie nie masz pojęcia o czym mówisz xD
@@Ciachoo Na NFZ kilku pacjentów a prywatnie dziesiątki dziennie przyjmują.Widać że dureń jesteś.
@@bogdancokura4533
Tak było, cała polska medycyna stoi pracą po południu w prywatnych gabinetach, to totalna plaga.
Jesteś totalnie odklejony.
Człowiek w połowie filmu a tu film znika i pojawia się od nowa...
Lekarzom nie ufam ze względu na osobiste doświadczenia.
Na zaufanie trzeba zasłużyć a wypisywanie leków z substancjami co do których mają informację, że mi szkodzą i wmawianie, że nie mam prawa posiadać wiedzy z podstaw biochemii, fizjologii czy anatomii tego zaufania nie zwiększa.
Niestety umiem czytać, w tym badania naukowe, podręczniki akademickie, mam dostęp do internetu...
Podmieniliśmy, bo za pierwszym wrzuceniem kanał lewy był za mocny, przepraszamy za zamieszanie
Jako lekarz i pacjent powiem, że lekarze to tylko ludzie, są profesjonaliści, ale niestety tak jak w każdym innym fachu, są również osoby, których usługi są wątpliwej jakości (sam miałem niejednokrotnie okazję korzystać z takich). Najbardziej niepokojące dla mnie jest to, że takie osoby, swoim podejściem lub niekompetencją, zniechęcają pacjentów do całej medycyny i innych lekarzy..
Trucie dorosyłch to pół biedy. Traktowanie ciał niemowląt szprycami z rtęcią i aluminium, gdy jeszcze nawet nie wykształciła się bariera krew-mózg, to jest dopiero zbrodnia w białych rękawiczkach.
po co wgl chodzić do lekarza jak ma się taką wiedzę jak ty? ;)
@@Trance_Nation_1999 Zgadzam się, u mnie statystyki wizyt które pomogły, były plus minus obojętne i tych które zaszkodziły to jakieś 5: 15: 80. A poważne problemy zdrowotne koniec końców rozwikłałam samodzielnie - wystarczy odpowiednia dieta mimo, że gdy wielokrotnie pytałam się czy to może mieć znaczenie słyszałam że mam brać leki, które uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie i nie kombinować z 'głupotami'...
Z pomocy lekarza skorzystam tylko gdy moje szanse na samodzielnie ogarnięcie sytuacji będą skrajnie niskie, typu bardzo złe wyniki badań i ewidentny sens leków na receptę lub zabiegów które wykonać może tylko lekarz, wypadek, np komunikacyjny gdzie potrzebny serio jest lekarz a nie np fizjoterapeuta czy zdobycie potrzebnego papierka...
Natomiast brak zaufania do lekarzy nie oznacza u mnie zaufania do opcji alternatywnych. Zwyczajnie ufam nauce opartej o fakty i uczciwe badania a nie o grube przekręty i nadinterpretacje danych lub proste i automatyczne algorytmy postępowania bez uwzględnienia istotnych detali.
Nie ufają ludzie lekarzom chodzą do kilku i porównują
Już odpowiadam; dlatego że biegają na krótkiej smyczy przemysłu farmaceutycznego.
By dobrze się żyło.
Kto konkretnie biega na "krótkiej smyczy"? Wyjaśnij proszę i podaj konkretne liczby.
Z tym co pan doktor powiedział o USA i fakcie że pierwszą przyczyną śmierci wśród dzieci jest broń palna. No to wam powiem, że w statystykę wliczani są również wszyscy młodociani gangsterzy do 21 roku życia bo w tym wieku w stanach człowiek staje się dorosły. Teraz sami wyciągnijcie wnioski jak należy traktować statystyki bez brania pod uwagę kontekstu.
BZDURA.
Młodzież i dzieci to zakres wieku 1-17. Nie potrafisz po prostu sprawdzić informacji w internecie przed jej opublikowaniem?
Statystyka: ja imój pies mamy 6 nóg.Statystycznie po 3😂
@@Ciachoo Na co dowodem jest fakt, że choć w USA prawo jazdy można mieć, zależnie od stanu, nawet w wieku lat 14, to żeby kupić piwo, to w całych USA trzeba mieć skończone 21 lat.
Lekarz widząc rumień wędrujący wysyła pacjentkę na jednokrotne (!) wykonanie testu Elisa. Wynik testu negatywny (no kto by się spodziewał…), lekarz stwierdza: pani nie ma boreliozy. Pacjentka uwierzyła lekarzowi…
Ten podcast w ogóle nie porusza problemu i nie jest na temat ludzie dlatego nie ufają lekarzom bo w 80% sa źle przez nich diagnozowani i to ich zmusza do szukania alternatywy ten podcast jest tendencyjny tylko po to by nie pokazać prawdy o problemie diagnostyki której nie potrafią odpowiednio rozpoznać lekarze drugą sprawą jest to iż często nie zlecają pełnej diagnostyki co za to czynią lekarze holistyczni lub tzw integralni tu nie chodzi o sam proces leczenia lecz o prawidłową i szybką diagnozę proszę o tym zrobić podcast a nie o teorii i ich procesach w prawidłowym podejściu do pacjenta bo zawsze ta teoria mia się z prawdą czyli z praktyką z całym szacunkiem jeden z bardziej irytujących podcastów miałem wrażenie jak bym słuchał polityków którzy mówią o wszystkim tylko nie na temat więcej praktyki aniżeli teorii proszę
Ale alternatywą wobec lekarza nie jest szaman lub kręgarz, tylko inny lekarz.
Nie ma czegoś takiego jak "lekarz holistyczny". Medycyna z definicji jest holistyczna, bo zaburzenia zdrowia mają przeróżną, niejednorodną etiologię.
Wreszcie głos prawdy.
@@Ciachoo Tak nie jest w praktyce.Myslenie szufladowe dominuje, interdyscyplinarność to coś, czego w Polsce brak. Położnik, który nie ma pojęcia o hematologii jest tu klasycznym przykładem..
@@Nick-z3b2j
*Tak nie zawsze jest w praktyce. Tak, ludzie nie są doskonali - ale to nie jest argument przeciwko EBM.
@@Ciachoo Jest.
Medycyna kręci się wokół leków. Znaczenie diety, sportu, snu i emocji jest marginalizowane. Winny jest nie tylko system, ale i pacjenci którzy pragną magicznej tabletki. Może warto o tym zrobić odcinek radia naukowego?
Medycyna kręci się wokół diety, sportu, snu, emocji i leków. Nie masz widocznie totalnie pojęcia dot. rekomendacji zdrowotnych i powtarzasz durnoctwa z Internetu - szkoda.
@@Ciachoodoprawdy? w telewizji reklamują nawet leki na otyłość, a lekarze je rekomendują w tych reklamach. Widzisz ten paradoks?
@@pantomas-uy9ns
Nie ma paradoksu, bo reklamy są produktem firm prywatnych, a rekomendacje tworzone są przez instytucje państwowe/międzynarodowe.
@@Ciachoonie widzisz tego paradosku? lekarze czyli przedstawicielem medycyny reklamują leki na otyłość, które kompletnie nic nie dają. Nadal nie widzisz tutaj paradoksu? 😀
@@pantomas-uy9ns *a lekarze je rekomendują w tych reklamach*
Nie lekarze tylko aktorzy.
Poza tym jedyne skuteczne leki wspierające proces odchudzania są na receptę.
Jak zaufałam lekarzom i ich procedurom przy leczeniu nowotworu u mojego 4-letniego synka, to po 2 miesiącach nowotworu nie było i synka też nie. Chemioterapia zabiła wszystko. Od tej pory nie ufam lekarzom i dokształcam się holistycznie z naciskiem na psychosomatykę i totalną biologię. Konieczny jest powrót do ziołolecznictwa, bo to boska apteczka. Dziękuję za ten odcinek.
Przejdź się po jakimś starym cmentarzu, spójrz na daty urodzin i zgonu. To by było na tyle, jeśli chodzi o powrót do ziołolecznictwa.
Rozumiem że gość wywiadu jest zwolennikiem zagorzałym tego co robi, bo się tym zajmuje i utwierdza sam siebie w przekazie, aby nie doznać dysonansu poznawczego. Ale właśnie brakuje mocno krytycznego myślenia, kwestionowania status quo! W momencie kiedy „medycyna akademicka” stała się biznesem, w momencie kiedy farmakologia to maszynka do zarabiania pieniędzy, powinniśmy zawsze na dzień dobry zadawać pytania i kwestionować to co nam „lekarz” przepisuje w ramach „leczenia”. Lata 2019-2022 pokazały świetnie jak to wygląda! I na czym zależy ów lekarzom i bigfarmie! Musił szaleniec z rosji najechać na suwerenne państwo aby zakończyć idiodemie jaka trwała przez te lata. Jedno z czym się zgodzę na co zwróciła uwagę prowadząca to właśnie plus altmedów że patrzą holistycznie na człowieka. Przecież jesteśmy maszyną naczyń połączonych, wszystko oddziaływuje na siebie nawzajem, trzeba być skaranym idiotą aby „leczyć” wycinek organizmu za pomocą tabletki do końca życia i udawać że to jedyne rozwiązanie. Ale przeciez pacjent wyleczony pacjent stracony, bo bigfara traktuje nas jak klientów a lekarzy jak sprzedawców swoich produktów. Proszę się nie dziwić że ludzie budzą się i chcą czegoś innego niż łykanie tabletki do końca życia. Chcą realnej pomocy, holistycznego spojrzenia dlaczego organizm działa źle i akurat tak się objawia jakiś problem który występuje. Absurdem jest „leczenie” cukrzycy poprzez podawanie leków bez zmiany diety i trybu życia! Absurdem jest robienie przeszczepów wątroby alkoholikom, absurdem jest podejście ortopedów którzy najchętniej by od razu każdego cięli, gdzie aktualnie fizjoterapeuci przeskoczyli poziomem wiedzy i umiejętności ortopedów, bo potrafią postawić ludzi na nogi, skazanych przez ortopedów na wózki, potrafią wyleczyć z migren, i wiele innych. Co do samych badań naukowych no cóż, zgadzam się co do restrykcyjnych metod jakie są wymagane i mniej więcej a nawet więcej się orientuję jak i na czym one polegają (miałam metodologię badań naukowych na studiach), problem polega na tym, że nie publikuje się badań które nie wyszły! Aby ludzie aby inni naukowcy widzieli co nie działa, aby było powszechne pozwolenie na popełnianie błędów i świadomość tego że naukowiec przyznaje się do błędu do tego że coś mu nie wyszło. Póki co mamy podejście świętej krowy: naukowcy z Ameryki odkryli i hurdur to jedyne słuszne podejście. Brakuje krytyki brakuje falsyfikacji wyników jednego zespołu badawczego. Proszę się nie dziwić, że ludzie szukają innych rozwiązań kiedy widzą że pieniądze rządzą medycyna a nie chęć niesienia realnej pomocy.
Dużo mądrych słów napisałeś by po prostu przekazać, że nie podoba Ci się sceptycyzm i ludzie, którzy są sceptykami par excellence i potrafią docenić nowoczesną naukę. Niezłe.
Medycyna akademicka z definicji nie jest biznesem, bo "akademia" polega na państwowym finansowaniu, które jest ograniczone.
Szaleniec Rosji nic nie zakończył, prawie wszystkie restrykcje zostały zarzucone już w w 2021 roku, przypadki po czwartej fali zaczęły spadać wcześniej. Jest to antyszczepowa mitologia.
Zmiana diety jest jedną z podstawowych metod walki i zapobiegania cukrzycy, wykorzystywaną przez medycynę. Nie masz za bardzo pojęcia o czym mówisz, prawda?
Absurdem jest zastępowanie zniszczonych organów działającymi? Genialne stwierdzenie.
O, widzę że nie masz pojęcia o czymś takim jak pre-printy. Wrzuć to hasło do wyszukiwarki i wróć z wynikami i przemyśleniami.
Nie brakuje krytyki, nie brakuje falsyfikacji. Od tego mamy proces recenzji naukowej.
Niezaskakująco - kolejna osoba, która krytykuje naukę zupełnie jej nie rozumiejąc.
@@Ciachoo no właśnie brakuje mi sceptycyzmu właśnie u osób, które popierają naukę i badania naukowe. Jestem za tym, aby właśnie nadal nauka pozealala nam ludziom, żyć dłużej i łatwiej, tak jak ma to miejsce do tej pory. Natomiast uważam, że w momencie kiedy w naukę weszła chęć zysku, czyli chciwość, coś poszło mocno nie tak. I teraz zwykłemu człowiekowi jest trudno odróżnić czy lekarz chce faktycznie pomóc czy chce zarobić.
@@Ciachoo i tak owszem przeszczep wątroby alkoholikowi to marnotrastwo zasobów, skoro ktoś świadomie wybiera trucie i powolne zabijanie własnego organizmu to jakim prawem społeczeństwo ma ponosić tego koszta?! Skoro ktoś zżera tysiące kalorii nadprogramowych jakim prawem całe społeczeństwo ma ponosić koszta leczenie jego cukrzycy, chorób serca, naczyń i w sumie można wymieniać bez końca. To jest absurd! I nie tłumacz mi teraz, że uzależnienie to choroba i ma swoje mechanizmy, wszystko wiem na ten temat ale dorosły człowiek powinien odpowiadać za swoje duszyczkę i czyny, a my zabieramy sprawstwo i odpowiedzialność, z ludzi traktując ich jak dzieci, które mogą tysiąc razy popełniać te same błędy bezkarnie.
@@obeah987
W jaki sposób brakuje Ci tego sceptycyzmu u innych osób? Podaj proszę konkretny przykład.
A kiedy to w naukę weszła ta "chęć zysku"? Nagle przyszła znikąd?
@@obeah987
No cóż, dziękuję za opinię o przeszczepach, widocznie widzisz coś czego nie widzi się w żadnym systemie ochrony zdrowia na świecie, ale z pewnością wiesz lepiej co trzeba robić bo masz porządne wykształcenie i doświadczenie, które pozwala Ci na rzucanie takimi tezami, prawda?
Lekarz nauczony nagrody kopertowej w dobie kapitalizmu przeszedl na barter korpocjonizmu. xD
dzisiaj to nie jest (tylko) koperta, ale wycieczka zagraniczna na sympozjum, które zupełnym przypadkiem finansowane jest przez jakiegoś molocha branży farmaceutycznej.
Przestałam słuchać w momencie, gdy powiedział o bańkach.
W sensie wtedy, gdy stwierdził zgoenie z literaturą tematu, że bańki nie działają i są szamanizmem dla starych babć i krajów dalekiego wschodu?
Szkoda.
@@Ciachoo
Tylko jest problem z przebadaniem naturalnie dostępnych produktów na których nie zarabiają koncerny.... i nie ma kto za to zapłacić... niestety komercjalizacja nie zawsze idzidzie w parze z interesem pacjenta. Koncernom niestety opłaca się leczyć w nieskończoność choroby przewlekłe, a nie opłaca się szybko, tanio i skutecznie z nich wyleczyć pacjenta. A skąd się bierze tzw medycyna alternatywna, bo medycyna oficjalna nie umie wyleczyć wielu problemów tylko je maskuje... np nie potrafią naprawić zniszczonych organów, wyleczyć chorób metabolicznych, odbudować uszkodzenia neurologicze, trwale usunąć np cukrzycę czy padaczkę. Brak empatii i poważnego traktowania pacjenta nie jak kolejny numerek w kilkudziesięcio osobowej kolejce.
A których to produktów nie mamy niby przebadanych? Rozwiń proszę.
Co to znaczy "koncernom opłaca się leczyć", skoro koncerny nie leczą chorób, a to czy dany lek się używa czy nie decyduje EMA - nie "koncerny"?
Medycyna alternatywna nic nie potrafi wyleczyć, więc nie wiem jaką jest alternatywą wobec medycyny opartej na dowodach xD
Co to znaczy "maskowanie chorób"? W jaki sposób "maskuje się" choroby?
Koncerny Big Placebo - podoba mi się to. Nie tylko lewica i prawica nas kroją z obydwu stron.
Przede wszystkim czym jest 5-letnia przeżywalność??? Mój ojciec zmarł po 10 latach walki - formalnie przeżył 5 lat, uznano go za wyleczonego, ale zniszczył sobie całkowicie zdrowie! Więc ostrożnie z tym optymizmem! Zawsze pytam przy statystykach o metodę badawczą - w przypadku nowotworów uważam metodę za fałszującą!!!
Mit lekarza interesującego się działkami sąsiednimi, a w praktyce położnik, ktory jak sam mowi "nic nie wie o krwi". Kiedyś jeszcze,za komuny byli jacyś, nazwijmy to, lekarze.Dlaczego wprowadzana jest medycyna depopulacyjna? Odpowiedź dał Harari: rewolucja przemyslowa potrzebowala robotników, więc trzeba bylo leczyć masy, bo byly potrzebne.Teoria i praktyka ludzi zbędnych, zastępowanych przez automaty i roboty, to początek tzw. srandemii.Teraz juz tylko będzie medycyna elit. Reszta będzie poddawana cichej eliminacji na rożne sposoby ....
Przez takich ludzi jak Pani to społeczeństwo jest tak zbiorowo głupie.
@@jaroslawgasior394 Społeczeństwo jest takie, jakie samo siebie określi. A skoro tego nie robi, to decyduje taki Harari i inni , ale na pewno nie Pan z pana brakiem argumentów .
Wkręcanie Harrariego do przygłupów antyszczepów to dopiero fikoł. I takie kretynki mają prawa wyborcze
Bo lekarze jak inni ludzie są tylko
Ludźmi
, mogą być źli mogą być przekupni , mogą być niemoralni lub byc sadystami którzy chcą sobie eksperymentować na ludziach , zreszta wystarczy popatrzeć na ostatnie dwa lata srovida żeby sobie wyrobić opinie na temat lekarzy i żeby im nie ufać i kwestionować to co mówią.
Pierwszy raz w dziejach historii lekarze jakiś czas temu odmówili leczenia łamiac przysięgę, ale za to meli mnóstwo czasu na nagrywanie i publikowanie całych choreografii tanecznych na tic tokach tak bardzo byli zajęci, wszelkie odpowiedzi na zadane pytanie osobiście uważam za nie potrzebne .
Ale lud nadal naiwny....
Kto odmawiał leczenia łamiąc przysięgę?
Rozwiń proszę.
@@Ciachoo udajesz czy może teleporada według ciebie jest leczeniem ? Czy może w twoich przychodniach lekarze przyjmowali normalnie ?
Czy może poodwolywane terminy operacji ratujących życie do odwołania z powodu pandemii w praktycznie pustych szpitalach to było leczenie ?
@@melciaish
Teleporada z definicji nie może być leczeniem. Co to za idiotyczne pytanie?
No to ja tak bez słuchania twierdzę iż ww grupa zawodowa straciła zaufanie przez bigfarme Hipokratesa, Mengele, łowców skór itp itd. Jutro odsłucham. Ciekawe czy się mylę.
Pozdrawiam
Fajnie się czyta komentarze ludzi marudzących na lekarzy. Najlepsze jest to, że lekarzy na 1000 mieszkańców w PL jest bardzo mało w relacji do innych krajów UE. Przy tym co się dzieje z demografią, to wkrótce będziecie wspominali 2023r jako czas kiedy to było jeszcze super, bo do lekarza dało się jeszcze dostać, porozmawiać po polsku, mieć kontakt z osobą z własnej "kultury". Za 10-20 lat będziecie marudzić na obcokrajowców lekarzy lub/i bezduszne maszyny i teleporady z lekarzami z Afryki/Azji.
@@cx3un Czyli nie ufam lekarzowi więc wierze temu co sam przeczytalem/uslyszalem w internecie? Bo mam takie wrazenie ze ludzie w dzisiejszych czasach sa przekonani o wlasnej nieomylnosci patrz "samodzielne myślenie". Zapominając że do tego też trzeba mieć jakieś podstawy
A gdzie występuje taka grupa zawodowa w której nie ma żadnych patologii?
Medycyna to są konkretne zawody. ZAWODY! A zawód w przeciwieństwie do hobby ma przynosić środki na życie. Oprócz tego z zawodami medycznymi czy prawniczymi wiąże się również zaufanie społeczne to dlatego są sądy zawodowe. Nie słyszałem nigdy o Naczelnym Sądzie Kasjerek czy Izbie Opowiedzialnosci Zawodowej Mechaników Samochodowych.
wole bezduszne maszyny z AI niz polskich lekarzy
Rozpłacz się
@@sebastianpietrasz2711nie, nie jesteśmy przekonani o jakiejkolwiek swojej nieomylności a jedynie o niemoralności i nienormalności lekarzy. Zrozumiałe?
U mnie lekarze nie potrafili sobie poradzić z zapaleniem pecherza i do 4 lat mam problem ktory ewoluował. Takich kobiet jak ja jest mnostwo. Jak ufac lekarzom? Teraz przynajmniej znalazlam kulturalnych i chetnych do pomocy, wczesniejsi ponizali mnie, ze jak to, taka mloda i cos sobie wymysla, ze przeciez badania pokazuja ze jsstem zdrowa, ze do psychologa to sie nadaje,ze jestem nadgorliwa i lecze sie internetem, po co robie dokladniejsze badania itp itd. Po latach zapalen mam zniszczona sluzowke w pecherzu. Najchetniej pozwalabym wszystkich lekarzy z poczatkow leczenia ale jakoe sa moje szanse? Zadnen dokladnie nawet nie wypisywal diagnozy, nie bylo opisu wizyt.kolezanki maja podobne problemu z infekcjami drog rodnych, wieloletnie. To, co zapisuja lekarze i jakie maja pomysly znamy na pamiec. Czesto lekadz jest po prostu wyuczony ze na sprawe A daje sie zawsze lek A, jak jie pomoze to B, a potem do innego specjalisty.nie pomysli logicznie,nie poczyta badan
inne schorzenie, ale podejście lekarzy podobne, porażka
W Wielkiej Brytanii podawanie placebo w badaniach klinicznych w leczeniu chorób rzadkich i śmiertelnych jest nieetyczne. Podaje się wyłącznie lek eksperymentalny, stosując ścisły protokół i monitoring. Stosuje się za to często wyśrubowane kryteria rekrutacji. Przykładem może być terapia CAR-T Cell u osób z rzadkimi nowotworami.
Jako zielarz twierdzę że soda oczyszczona z wodą utleniona jest 100 razy lepsza na problemy jamy ustnej niż leki z apteki. To tylko malutki przykład. I co pan doktor na to?
Zafunduj sobie gangrenę i wylecz ją ziółkami🤣🤣🤣🤣
Lekarze sprzedali się medycynie rockefellerowskiej zajęli się procedurą i przestali myśleć.
I telewizora nie wyłączyli, a także nie otworzyli oczu. Powinni oglądać szurskie filmiki w internecie i z nich się dokształcać.
Gorzej ....
Nie istnieje coś takiego jak medycyna "rockefellerowska", ale tego Ci w debilnych artykułach z internetu nie wyujaśnią.
@@Ciachoo Istnieje.Hatari ją wykłada na ławę.
Dziękuję
Od 5 do 15 min na pacjenta i błaganie o skierowanie na badania...masakra...lekarz niewinny
Świadectwa, ewidencje.... A może po prostu "przykłady"
Normalnie nie wiem co napisać. Wyjątkowo tym razem komentarze są bardzo twórcze, aż dziw, że OP szanownej pani redaktor nie kazali banować🤔
Chociaż jak widzę paru delikwentów bany dostało, szkoda bo już myślałem, że wraca normalność. Niestety, golenie głowy jednak będzie👀
Jaka medycyna, każdy widzi.
"leczyła się kobieta u irydologa na raka i zmarła"
Brzmi groźnie.
"Leczyła się kobieta u onkologa na raka i zmarła "
Taki historii jest więcej.
Zastanawiałeś się może czemu takich historii jest więcej?
Ale tak na poważnie, tak z pełną refleksją.
Z jakich badań wychodzi nieskuteczność baniek?
Badań z Azji. Polecam stronę amerykańskiego NIH.
@@Ciachoo Czyli strony big farmy jaja se robisz
Generalnie nie mam zaufania do lekarzy. Czy lekarz,który nie ma pojęcia co dolega pacjętowi (wizyta prywtna,płatna)może wypisać receptę,nie mówiąc o tym czy powinien przyjąć kase? Co do recepty to nie były witaminy. Recepty poszły do kosza.
Poniewaz wielu tzw . lekarzy nie traktuje swojego zawodu jako misji ale chce sie jedynie nachapac bo im sie nalezy i trza sie im klaniac. Skarlala moralnosc nie idzie w parze z tak szlachetnym zawodem jakmi jest lekarz.
Tak jak większość ludzi. Serio jesteś tak naiwny, że wierzysz w misję, a nie pieniądz? Rozumiem, że Ty pracujesz głównie dla niesienia dobra, rozwoju gospodarki, szerzenia patriotyzmu, a nie głównie dlatego by opłacić czynsz, media, zapłacić na kolonię swoim dzieciom i na jedzenie, a czasem na jakąś podróż? Serio?
Ja nie jestem naiwny .Lekarz to zawod specialnego traktowania. Jezeli mamy ich traktowc jak mechanikow samochodowych,hydrallikow,murarzy to ok jak dla mnie. Ale dlaczego lekarz oczekuje zaplaty przed dokonaniem naprawy ??? nie wyleczy nie ma pieniedzy a i specjalnego traktowania tez . Koncentrujcie sie na ksaie a kasa wylacznie po dobrze zrobionej pracy.@@marcin__k
Płacisz z góry i tyle. Tak jak kupujesz na allegro jakiś towar czy usługę. Płacisz z góry. I co rzucasz się wtedy, że płacisz za coś czego jeszcze nie otrzymałeś? Mógłbym sypać przykładów z życia gdy płaci się z góry i jakoś tak się składa, że w przypadku lekarzy jest taki problem. Ech ...
@@marcin__kLekarz pracuje z dobrami najwyższymi człowieka, zdrowiem i życiem. Dlatego tu muszą trafiać tylko ludzie z powołaniem, z wysokim poziomem wiedzy, umiejętności i z konkretnymi cechami osobistymi (empatia, etyka, służba) oraz prezentujący nienaganną kulturę osobistą, gotowi kształcić się przez całe życie i odpowiadać (również karnie) za swoje działania lub ich brak. Nie dla telemedycyny, medycyny on line, pazerności, ignorancji wśród lekarzy, a przede wszystkim stop ich bezkarności ( żadnych no fault, no blame).A jak się nie podoba, droga wolna.W Polsce konowałów jest od groma, lekarzy ze świecą szukać.
Kolego jak towar jest trafiony na alegro czy gdziekolwiek indziej lub sie rozmysle to klient ma prawo wzrot gotowki.U takiego konowala-koperty jak ty to pewnie cegle by wcisnal choremu i by sie cieszyl ze wyruchal frajera. zmien zawod na hochsztapler. Bedzie bardzej uczciwie.@@marcin__k
Odnośnie WHO i akupunktury to chodzą żarty że to nie żadna Światowa Organizacja Zdrowia, tylko Chińska Organizacja Zdrowia :)
Nie chińska bo z przodu stoi literka "W"! Od Wuhan?
Czy gdy wynajdowano penicylinę medycyna nie była oparta na dowodach? Albo 20 lat temu??
Dzień dobry, jestem farmaceutką i od kilku lat pracuję w aptekach w Niemczech, obecnie w Berlinie.. I muszę stwierdzić, że duża część osób która przychodzi do aptek uważa homeopatię za środki lecznicze, bardziej wierzą homeopatom niż lekarzom. Co bardziej zadziwiające, są lekarze, którzy dodatkowo "specjalizują" się w homeopatii. W aptekach jest pełno specyfików homeopatycznych i im podobnych, typu Bachblüten czy Vitalpilzen, które były polecane chociażby jako remedium na zakażenie Covid. Niemcy mają bardzo pozytywne podejście do homeopatii. I niestety spora część ogólnie pojętej służby zdrowia uczestniczy w tym.
Zaraz zaraz, a czy to pacjent jest wlasnoscia lekarzy albo firm farmacutycznych? Od jakiegos czasu widze, ze swiat zmierza w ta strone. Od 18 lat nie chodze do lekarzy i probemy ze zdrowiem sie skonczyly, jak zaczelam zyc zgodnie ze swoja naturalna natura. Medycyna jest oparta za neiwlasciwych podstawach i zgodnie z logika cokolwiek medycyna zrobi to zrobi to zle. Oczywisci medycyna alternatywna nie jest dla ludzi, ktorzy nie zyja zgodnie z ludzka natura. Takich medycyna farmaceutyczna zabiera do grobu.
I przez 18 lat nie zrobiłeś ani razu morfologii krwi? :D Brawo ty! Normalnie średniowiecze...
Pacjent nie jest niczyją własnością.
A na jakich to podstawach jest niby oparta medycyna? Dowody naukowe to zła podstawa?
Medycyna alternatywna nie jest dla nikogo, bo nie działa.
Sredniowiecze? Ciemnota jest niestety tam, gdzie ludzie nie wiedza kim/czym naprawde sa i jaka jset ich natura. Popatrz, jesli zalozenia sa bledne, to wyniki tez nie moga byc prawidlowe - na tym opiera sie dzisiejsza medycyna, w tym rowniez "leczenie" raka, ktore jest wlasciwie kontrolowana eutanazja poza wyjatkami w tzw. IV stadium. Organow tez nie trzeba wycinac, trzeba natomiast oprzec sie na prawdziwych zalozeniach. leki sa trzecia przyczyna smierci w USA. Po 18 latach moje zdrowie jest w lepszym stanie niz 20 lat temu.
..ta audycja dzisiaj JEST bardzo NIEPRZEKONUJACA...
Również tak uważam.
A co by Cię przekonało?
..więcej o placebo! :D @@michamusic1359
Bo co? Bo nie rozumiesz o czym mowa, czy nie odpowiada światopogląd?
rzeczywiscie jakbym nie potrafiła nanieśc na własne siatki poznawcze... moze jedno i drugie... gloryfikuję naukę a tu jest tylke dziur..ze człowiek w przerazeniu staje@@dropsdrops
Accountant-based medicine,Profit-based medicine😢. Warto śledzić przepływ pieniądza można dojść do ciekawych wniosków. Chory pacjent to stały klient. 🤔Opłaca się leczyć nie opłaca się wyleczyć.
W prywatnej ochronie zdrowia i owszem. Jednak w NFZ bolączką są chorzy przewlekle pacjenci
Dość słuszny byłby to argument, gdyby pacjentów było mało a lekarzy dużo. Wtedy trzeba trzymać swój koszyk pacjentów, bo są źródłem dochodu. Wyleczysz, nie ma nowych pacjentów, twój zarobek się zmniejsza. Prosta ekonomia, popyt-podaż. Teraz powiedz w jakim kraju lekarz narzeka na brak pacjentów? Wyleczysz jednego i jest następnych cała rzesza. Pieniędzy nie zabraknie uwierz. Lekarzom opłaca się wyleczyć, bo mają fame i więcej pacjentów. Pytanie o wynagradzanie lekarzy publicznych przez rządzących. Nie tylko u nas, bo to tragedia jest.
Najbardziej profi-based medicine w 99% krajów na świecie, w których systemy ochrony zdrowia są not-for-profit.
Nie masz pojęcia o czym mówisz, prawda?
Podkast b.ciekawy ale odnosi się tylko do metod leczenia a pomija etap diagnostyki (metody, czas!!) absolutnie kluczowy dla globalnych wyników leczenia. Warto kiedyś uzupełnić/rozszerzyć ten temat bo medycyna/ochrona zdrowia jest na szczycie zainteresowań społeczeństwa.
RN to świetna audycja popularnonaukowa brawa dla prowadzącej za profesjonalizm
Jaka tam diagnostyka. Daje się losowe leki i patrzy czy pacjent reaguje. Jak to jest przeziębienie to najwyżej wydasz za dużo na nieskuteczne syropki. Gorzej jest w przypadku pacjentów potrzebujacych psychiatry. Znam pare przypadków, gdzie np chory na ADHD dostaje w diagnozie, że ma depresje i nerwice i dostaje na to leki. Po takiej takiej niepotrzebnej kuracji antydepresantami, naprawdę można sobie zrobić spore kuku
Beznadziejny i szkodliwy odcinek. Mi homeopatia pomogła i przestałam chorować na przewlekłe zapalenie ucha. Podziałało i to jest dla mnie najważniejsze. To właśnie antybiotyki doprowadziły mnie do takiego stanu, że miałam zatruty organizm i ciągle infekcje wracały. Chrzanicie bzdury.
Co to w ogóle za konował - serio. Jak można spłaszczyć całą medycynę alternatywną do grania na emocjach. Jak dla mnie kompletna kompromitacja i brak głębszej wiedzy.
W jaki sposób homeopatia "mogła Ci pomóc", skoro z definicji ona działać nie może bo jej założenia sprzeczne są z podstawami chemii i fizyki?
W jaki sposób antybiotyki mogą "zatruć" organizm?
Rozwiń proszę.
@@Ciachoo w taki, że przestałam chorować. Nie umiesz czytać ?
Rozwiń tą sprzeczność z podstawami chemii i fizyki - jestem bardzo ciekawa.
Jeśli nie znasz skutków ubocznych antybiotyków, 'wyjałowienie przewodu pokarmowego, rozwój grzybicy jelit, uodpornienie się bakterii na antybiotyk' i wiele innych to idź się doucz i później wróć do rozmowy.
@@aldonaboruta6345
Ok, czyli po prostu wydaje Ci się, że coś co działać nie może nagle zadziałało i nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że doszło do samowyleczenia. Rozumiem - musiałem się upewnić co do Twojej percepcji problemu.
Bardzo proste - homeopatia opiera się na niezwykle patologicznym pomyśle, że małe dawki X działają lepiej niż duże dawki X.
Znam skutki ubocze antybiotyków. Użyłaś bardzo konkretnego określenia "zatrucie organizmu" - więc pytam o jakie zatrucie mowa i w jaki sposób mogło do niego dojść.
@@Ciachoo placebo ma skuteczność nawet na poziomie 30%, a "leczenie" w homeopatii opiera swoją moc właśnie na tym, więc w pewnym zupełnie realnym stopniu leczy - szczególnie jeżeli ktoś miał objawy, a po homeopatii ich nie ma. Boli Cię, że ktoś zapłacił za wodę z cukrem i mu to pomogło? Nie Twoje zdrowie i nie Twoje pieniądze, odpuść.
W sumie to nie dowiedziałem się czemu ludzie nie ufają lekarzom. Według gościa wszystko jest fajnie i wspaniale w akademickiej medycynie i naukach medycznych, a jedynym problemem zdrowia publicznego są ci szemrani szarlatani. Myślałem, że gość zrobił jakieś badania socjologicznie odnośnie tego tematu albo będzie się powoływał na inne badania dotyczące zaufania do medycyny, a tu nic. Proszę następnym razem nie dawać tytułów wprowadzających w błąd albo niezgodnych z tematem audycji.
na pytanie w tytule odpowiedzieli słuchacze w komentarzach - ludzie lekarzom nie ufają, bo są ch**owi w tym co robią, a biorą kasy jak lodu i nie ponoszą odpowiedzialności za błędy. To tak w skrócie.
Nie zgadza się z rozmówcą w kwestii wiary i rozumienia nauki. Nauki jest za dużo i nikt nie jest w stanie zrozumieć całej. W większość nauki trzeba po prostu uwierzyć na słowo. Uwierzyć że specjaliści którzy opracowali badania zrobili to zetelnie, nie popełnili błędu, że dobrze rozumieją co robią. Uwierzyć że metoda naukowa działa poprawnie
Nie trzeba "wierzyć". Można wiedzieć i rozumieć - wszystko da się zweryfikować.
@@Ciachoo jedna osoba nie jest w stanie wszystkiego zweryfikować. Społeczeństwo... powiedzmy że tak. Ale osoba musi przyjąć większość weryfikacji na wiarę
Nauka nie jest problemem, ale problem stanowi implementowanie jej w warunkach wolnorynkowej chciwości. Szkoda, że gość nie porusza tematu profilaktyki zdrowia i yego, ze też właśnie ta wolnorynkowa chciwość w choroby nas wpędza. Choćby przez zabieranie nam czasu, nadmiar stresu i toksyczną paszę dla ludzi produkowaną przez koncerny spożywcze. Jednak odcinek jak zwykle świetny. Dziękuję.
Systemy ochrony zdrowia na całym świecie oparte są na formule not-for-profit, więć nie za bardzo wiem co ma "wolny rynek" do ochrony zdrowia.
@@Ciachoo niezły żartowniś jesteś, doceniam.
Nie ma profilaktyki. Poza kilkoma wybranymi dziedzinami jak rak piersi, rak szyjki macicy, to cała reszta tzw. profilaktyki to jest tylko markowanie ruchów. Największą grupą zniechęcającą do sensownej profilaktyki są sami lekarze, przez ignorowanie pacjentów zgłaszających się z niespecyficznym i/lub szerokim zestawem objawów.
Wiadomo, że jak objawy są rozległe, to mogą być powodowane przez różne stany chorobowe - taki pacjent jest trudny, wymagający, trzeba by mieć jakiś pomysł na diagnostykę, a to już wymaga wysiłku intelektualnego. Lepiej jak pacjent przychodzi bez ręki, albo bez głowy - wtedy od razu wiadomo, co mu dolega i co mu przepisać.
Następny proszę.
Fatatalny wywiad - tendencyjny i !!! NIE biorący pod uwagę współczesnego stanu wiedzy. Polskie procedury pasują bardziej do Afryki jak tego, co jest wiadomo na świecie.
Ten bełkot miał o czym być?
Cała strategia srowidowa była wbrew evidence based medicine! I co? I podobało się Wam, byliście wręcz zachwyceni!
I gówno, kłamiesz jak pies - żadna z metod stosowanych w czasie pandemii COVID-19 nie odbiegała od metod stosowanych wcześniej w sytuacjach epidemii/pandemii.
Nawet jeśli była wbrew, to dlatego, że nie było kiedy zebrać „evidence”. Zresztą napisz może co konkretnie było wbrew EBM według ciebie?
@@Ciachoo nigdy nie doszło do sytuacji w przeszłości jak podczas kowid gdy polacy podlegali lokdownom, kwarantannom a ukrwincy wjeżdżający do polski (11 mln od początku wojny) nie byli poddawani nawet testom nie mówiąc o kwarantannach, rowni i rowniejsi jak w orwelu
@@dropsdropsSkoro nie było kiedy, to można to powiedzieć otwartym tekstem, zamiast ściemniać i powoływać się na bliżej niesprecyzowane badania
@@Paeela-r7e
Ukraińcy "wjeżdżali do Polski" jak kwarantanna w Polsce nie istniała, podobnie jak 99% obostrzeń z 2020 roku. Nie masz pojęcia o czym mówisz.
teraz dopiszą "LUB Big Pharmy"?
P.S.
Może pan doktor wyjaśni jak powstała "krzyżówka" Covida?
Po słowie "antyszczepionkowiec" dalej "pajaca" nie zamierzam słuchać...
Co to jest "krzyżówka Covida"?
A co takiego złego jest słowie antyszczepionkowiec? Bardzo dobre określenie na osoby, które odrzucają szczepienia ochronne.
Jaki tu jest problem?
@@Ciachoo odrzuca niesprawdzone,nieskuteczne preparaty,warunkowo dopuszczone do użytku i umownie nazwane szczepionką...
@@Telemaniakus
Szczepienia p. COVID-19 zostały przebadane w badaniach klinicznych zgodnie z Good Clinical Practice, dopuszczone według standardowej procedury EMA i nazwane szczepionką zgodnie z prawem farmaceutycznym i wszelkimi dostępnymi definicjami.
Dzięki - powtarzając antyszczepionkową propagandę sprzed 2+ lat tylko potwierdziłeś kim jesteś :3
@@Ciachoodobre, standardy medyczne mówią o co najmniej 6-10 latach badań klinicznych nad szczepionkami na choroby zakaźne zanim ruszy masowa produkcja na ludziach, szczypawy na kałzwid zostały puszczone po 10 miesiącach badań. Widzisz tutaj rozbieżność pomiędzy standardami i procedurami? Ja też.
Przypomnijmy że kolejne dawki byly puszczane co kolejne pół roku na kolejne mutacje wirusa, widzisz tutaj dalszych rozjazd? Ja też.
Wyobraź sobie, że szczypawki na sztuczna pandemię świńskiej gryoy również nie przeszły badań zgodnie z procedurami, również EMA je akceptowała i co? Współcześnie wiadomo, że te szczypawki były tylko puszczane żeby zarobić hajs, bo świńska grypa była wymyślona pandemia.
@@Ciachoo a jak odrzucają tylko niektóre oparte na platformie RNA, które to miało nie wbudowywać się w genom, a jednak to robi?
super!
Są jakieś granice autonomii pacjenta z wyjątkiem granic jego kieszeni?
Pacjent ma zawsze decydujące znaczenie w leczeniu. Ma podstawowe prawo. Może się zgodzić lub nie zgodzić na proponowane leczenie. Jedyne czego nie może to sam proponować metody leczenia bo nie ma w tym kierunku wiedzy i doświadczenia i uprawnień. Gdyby miał, wtedy byłby lekarzem i leczył się sam. Proste.
@@filekvandrel9920 To prawda. Pacjent zmuszony jest do podejmowania decyzji o własnym zdrowiu w sytuacji braku wiedzy o medycynie i działaniach zaproponowanych leków oraz braku zaufania do wiedzy lekarzy, którzy nie wyglądają na godnych zaufania.
przepraszam bardzo ja również przywołuję fizykę kwantową ale w kontekście ogromu niewiedzy jaka nas otacza..czyli: nie bądź pewien, że wiemy..bo żyjemy w czasach odkryć fizyki kwantowej ;)
O czym pan Jakub opowiada? Pacjent w medycynie konwencjonalnej jest traktowany jak rzecz i tyle. A w prywatnej medycyny konwencjonalnej wersji jako konkretna rzecz-bankomat.
A najważniejsza rzecz: w Polsce my już nie mamy lekarzy, mamy techników medycznych i procedury.