Moje zdanie jest takie: Odpinać nie odpinać wedle uznania ale doładowywać co miesiąc/ dwa prądem 1/10 pojemności do napięcia 15V, Pozdrawiam Serdecznie
I oby wszyscy o tym pamiętali. Bardziej uważać trzeba podczas mrozów, zwłaszcza przy akumulatorze litowo-jonowym. Takie nie lubią być ładowane jak temperatury są ujemne. Pozdrawiam
Nowoczesne motocykle naszpikowane elektroniką nie lubią odpinania akumulatora, ale też oczywiście nie powinno dojść przez to do jakiejś usterki. Mogą jednak po podłączeniu powyskakiwać jakieś błędy, jednak nie spotkałem się żeby motocykl stał się przez to nieruchomością.
Dobry filmik, bo zwraca uwagę na rzecz istotną a bardzo zaniedbywaną. Ludzie są przyzwyczajeni do bezobsługowych urządzeń. W aucie nie ma problemów gdy się nim jeździ cały rok. W motocyklu warto tego przypilnować aby oszczędzić sporo $ i zachodu wiosną.
Moje motocykle zimują w ogrzewanym garażu, nigdy nie wyciągałem akumulatora na zimę ani nie odłączałem od instalacji, dotychczas nie robiłem tego z lenistwa, od dziś kierowany poradą fachowca. Podłączam na całą zimę prostownik automatyczny z funkcją podtrzymania i zapominam o nim: sam dba o wszystko. Tak traktowane akumulatory służą mi całymi latami, porównywalnie do akumulatorów w samochodzie. Mój prostownik to zakupiony w hurtowni akumulatorów Tuborg, ale pozytywnymi opiniami motocyklistów cieszą się prostowniki z Lidla, ostatnio widziałem je w miejscowym sklepie za niecałe 80zł i gdyby padł mój Tuborg chyba rozważyłbym zakup lidlowego prostownika.
Podstawa to naładować przed zima ,,pod korki" a doładowywanie uzależnic od tempa rozładowywania przy którym podłączamy ładowarkę, dla mnie progiem jest napiecie 12.5-12.6V . Mam wyprowadzone konektory pod ładowarkę przez które kontroluje stan aku i w razie potrzeby doładowuje.
Często na aku jest opis. Zwykle 1/10 pojemności przez 10-16 godzin. To właściwy prąd ładowania. Polecam wyprowadzić złącze SAE aby mieć dostęp gdzieś w wygodnym miejscu. Druga wtyczka na sprzęt ładujący i już. Litowe nie lubią również pracy w bardzo niskich temperaturach. Czasem jest wręcz niemożliwe rozpoczęcie ładowania w temperaturach bliskich 0 stopni. Szerokich dróg życzę i frajdy z jazdy.
Zwłaszcza w motocyklach w których akumulator jest schowany (np pod zbiornikiem paliwa) warto wypuścić wtyczkę do ładowania na zewnątrz. A jeśli chodzi o litowe, to trzeba również pamiętać że zwarcie może spowodować pożar, a nawet wybuch.
@@motomechability Dokładnie. Pod bokami, pod bakiem, gdzieś głęboko pod siodłem. 40 minut rozkręcania aby dostęp uzyskać. 🙂 Jeszcze jeden plus złącza SAE - można podpiąć kompresor czy inne urządzenie w czasie dłuższych jazd.
Bardzo mądrze mówi posiadam Suzuki Marauder VZ 1600 2005 rok na wtrysku i dwa lata temu na zimę wyjąłem akumulator po czym na wiosnę wsadziłem aku i okazało się że spalił 70 litrów na 100 km. Pojechałem do kolegi na kompa i pokazało -błąd czujnika temperatury silnika ( nie płynu chłodzącego ) chodził na -70°c i błąd czujnika położenia przepustnicy skasował błędy i spalił 7 litrów po mieście a trochę ponad 5 w trasie przy spokojnej jeździe dlatego w poprzednią zimę nie wyjmowałem bateri i w tym sezonie jest ok. Co prawda wywaliłem alarm i ładowałem raz w miesiącu prostownikiem z lat 70-tych ale z płynną regulacją pradu i z opcją samoczynnego rozłączenia po nałaładowaniu 😉
To nie pierwszy podobny przypadek z którym się spotykam, ale ten jest rzeczywiście spektakularny. Swoją drogą przy takim spalaniu to aż dziwne że nic się nie stało (na przykład zalanie świec).
@@motomechability bo nie zdążył tyle spalić, tylko pełny zbiornik poszedł tak szybko w ilości kilometrów że tak wyszło z wyliczeń i po spaleniu pełnego zbiornika co trwało moment zalałem do pełna i pojechałem na kompa i całe szczęście bo bankowo coś by się stało z silnikiem
W mojej YZF R125 aku ma już 7 lat ;) YUASA chociaż już nie trzyma tak idealnie napięcia niestety (szybko spada) W ogóle ciężko już uzyskać 1.28 gęstości elektrolitu w ciepłym pomieszczeniu (sprawdzane refraktometrem) Zastanawiam się czy żelowy będzie OK do tego moto czy może jednak zwykłą kwasówka.
W zasadzie moim zdaniem nie ma większego znaczenia jaki akumulator wybierzesz. Zła wiadomość jest taka, że niestety raczej nie uda Ci się kupić akumulatora takiej jakości, który starczy na tak długo. Już takich nie produkują. No chyba że bierzesz pod uwagę litowo-jonowy.
A co gdy trzymam akumulator w garazu podziemnym? Czyli temperatura zimą jest w okolicach +10 natomiast nie mam tam możliwości ładowania bo nie mam tam dostepu do gniazdka? Moto jest z 2023 r. Więc raczej sporo elektroniki. Jestem zielony w temacie.
Najlepiej dowiedzieć się w ogarniętym serwisie który zajmuje się nowoczesnymi motocyklami lub w serwisie autoryzowanym czy coś może się stać jeśli motocykl będzie długo stał z odpiętym akumulatorem. W miarę nowy akumulator pewnie poradzi sobie nie ładowany przez całą zimę, ale starszy już może nie.
Można jak najbardziej. Można nawet zamontować końcówkę do ładowarki i wyprowadzić ją gdzieś w łatwo dostępne miejsce, żeby z podpięciem było jak najmniej zabawy.
@@motomechability Dziękuję za odpowiedź Myślę żeby podpiąć do akumulatora 2 kabelki ,tylko trzeba końcówkę do ładownia żeby podczas jazdy nie doszło do zwarcia , może uda się gdzieś kupić , albo muszę coś innego wymyślić . Widziałem taką końcówkę ale razem z ładowarką , ale ładowarkę już mam. Mam w skuterze gniazdo zapalniczki , tylko jest w nim prąd jak jest włączony zapłon , bo można by ładować poprzez to gniazdo . POZDRAWIAM
Rozumiem I nic nie rozumiem. Proszę prostym językiem powiedzieć jaki jest napiecie w akumulatorze mówiące ze jest rozładowany jakie powinno być napiecie gdy jest naładowany. Co rozumieć pod dużym amperem ładowania i jakie powinno być. Przecież jest dużo prostowników gdzie się ustawia prąd ładowania. Dzięki pozdrawiam.
Temat akumulatorów kwasowych jest bardzo rozległy, a reakcje w zachodzące wbrew pozorom dość skomplikowane. Ogólnie rzecz biorąc spadek napięcia poniżej 11V (bez obciążenia, nie podczas kręcenia rozrusznikiem) ma już pewien destrukcyjny wpływ na jego trwałość oraz prąd rozruchowy. Nowy, w pełni naładowany akumulator powinien utrzymywać napięcie powyżej 12,6V. Prąd ładowania to około jedna dziesiąta jego pojemności, czyli jeżeli akumulator ma 12 Ah, to ładować go prądem 1,2A. Jeżeli akumulator ma 20Ah, to ładować prądem 2A. Poniżej tych wartości ładowanie będzie trwało dłużej. Z kolei ładowanie prądem większym jest dopuszczalne raczej tylko w sytuacjach awaryjnych, i jest to właśnie duży amperaż. Pozdrawiam
Moje zdanie jest takie: Odpinać nie odpinać wedle uznania ale doładowywać co miesiąc/ dwa prądem 1/10 pojemności do napięcia 15V, Pozdrawiam Serdecznie
I oby wszyscy o tym pamiętali. Bardziej uważać trzeba podczas mrozów, zwłaszcza przy akumulatorze litowo-jonowym. Takie nie lubią być ładowane jak temperatury są ujemne. Pozdrawiam
👍
Fajnie się słucha j ogląda! Porcja solidnej wiedzy, pełna profeska!
Dziękuję!
Mądrego przyjemnie posłuchać. Ostatnio na YT widziałem gościa, który mając solidny murowany acz nieogrzewany garaż wyciąga aku.z prawie.nowego naszpikowanego elektroniką wartego 60.k motocykla.
Nowoczesne motocykle naszpikowane elektroniką nie lubią odpinania akumulatora, ale też oczywiście nie powinno dojść przez to do jakiejś usterki. Mogą jednak po podłączeniu powyskakiwać jakieś błędy, jednak nie spotkałem się żeby motocykl stał się przez to nieruchomością.
Super wiedza - widać, że zjadłeś zęby na motocyklach :) Pozdrawiam i dzięki
Powiedzmy że mam doświadczenie ;) Pozdrawiam
Ciekawe i przydatne wiadomości.
Dziękuję!
Dobry filmik, bo zwraca uwagę na rzecz istotną a bardzo zaniedbywaną. Ludzie są przyzwyczajeni do bezobsługowych urządzeń. W aucie nie ma problemów gdy się nim jeździ cały rok. W motocyklu warto tego przypilnować aby oszczędzić sporo $ i zachodu wiosną.
Warto, warto.
Moje motocykle zimują w ogrzewanym garażu, nigdy nie wyciągałem akumulatora na zimę ani nie odłączałem od instalacji, dotychczas nie robiłem tego z lenistwa, od dziś kierowany poradą fachowca. Podłączam na całą zimę prostownik automatyczny z funkcją podtrzymania i zapominam o nim: sam dba o wszystko. Tak traktowane akumulatory służą mi całymi latami, porównywalnie do akumulatorów w samochodzie. Mój prostownik to zakupiony w hurtowni akumulatorów Tuborg, ale pozytywnymi opiniami motocyklistów cieszą się prostowniki z Lidla, ostatnio widziałem je w miejscowym sklepie za niecałe 80zł i gdyby padł mój Tuborg chyba rozważyłbym zakup lidlowego prostownika.
Ja rownież do tej pory nie słyszałem negatywnych opinii o lidlowym prostowniku.
Podstawa to naładować przed zima ,,pod korki" a doładowywanie uzależnic od tempa rozładowywania przy którym podłączamy ładowarkę, dla mnie progiem jest napiecie 12.5-12.6V . Mam wyprowadzone konektory pod ładowarkę przez które kontroluje stan aku i w razie potrzeby doładowuje.
Wyprowadzenie konektorów czy wtyczki, zwłaszcza w motocyklach w których akumulator jest "ukryty", są mega wygodne.
Często na aku jest opis. Zwykle 1/10 pojemności przez 10-16 godzin. To właściwy prąd ładowania. Polecam wyprowadzić złącze SAE aby mieć dostęp gdzieś w wygodnym miejscu. Druga wtyczka na sprzęt ładujący i już.
Litowe nie lubią również pracy w bardzo niskich temperaturach. Czasem jest wręcz niemożliwe rozpoczęcie ładowania w temperaturach bliskich 0 stopni.
Szerokich dróg życzę i frajdy z jazdy.
Zwłaszcza w motocyklach w których akumulator jest schowany (np pod zbiornikiem paliwa) warto wypuścić wtyczkę do ładowania na zewnątrz. A jeśli chodzi o litowe, to trzeba również pamiętać że zwarcie może spowodować pożar, a nawet wybuch.
@@motomechability Dokładnie. Pod bokami, pod bakiem, gdzieś głęboko pod siodłem. 40 minut rozkręcania aby dostęp uzyskać. 🙂
Jeszcze jeden plus złącza SAE - można podpiąć kompresor czy inne urządzenie w czasie dłuższych jazd.
Bardzo mądrze mówi posiadam Suzuki Marauder VZ 1600 2005 rok na wtrysku i dwa lata temu na zimę wyjąłem akumulator po czym na wiosnę wsadziłem aku i okazało się że spalił 70 litrów na 100 km. Pojechałem do kolegi na kompa i pokazało -błąd czujnika temperatury silnika ( nie płynu chłodzącego ) chodził na -70°c i błąd czujnika położenia przepustnicy skasował błędy i spalił 7 litrów po mieście a trochę ponad 5 w trasie przy spokojnej jeździe dlatego w poprzednią zimę nie wyjmowałem bateri i w tym sezonie jest ok. Co prawda wywaliłem alarm i ładowałem raz w miesiącu prostownikiem z lat 70-tych ale z płynną regulacją pradu i z opcją samoczynnego rozłączenia po nałaładowaniu 😉
To nie pierwszy podobny przypadek z którym się spotykam, ale ten jest rzeczywiście spektakularny. Swoją drogą przy takim spalaniu to aż dziwne że nic się nie stało (na przykład zalanie świec).
@@motomechability bo nie zdążył tyle spalić, tylko pełny zbiornik poszedł tak szybko w ilości kilometrów że tak wyszło z wyliczeń i po spaleniu pełnego zbiornika co trwało moment zalałem do pełna i pojechałem na kompa i całe szczęście bo bankowo coś by się stało z silnikiem
ja odpinam i doładuje co 3-5 tygodni :)
I dzięki temu pewnie nie masz problemu na wiosnę.
W mojej YZF R125 aku ma już 7 lat ;) YUASA chociaż już nie trzyma tak idealnie napięcia niestety (szybko spada) W ogóle ciężko już uzyskać 1.28 gęstości elektrolitu w ciepłym pomieszczeniu (sprawdzane refraktometrem) Zastanawiam się czy żelowy będzie OK do tego moto czy może jednak zwykłą kwasówka.
W zasadzie moim zdaniem nie ma większego znaczenia jaki akumulator wybierzesz. Zła wiadomość jest taka, że niestety raczej nie uda Ci się kupić akumulatora takiej jakości, który starczy na tak długo. Już takich nie produkują. No chyba że bierzesz pod uwagę litowo-jonowy.
@@motomechability Dzięki za odpowiedz ;)
A co gdy trzymam akumulator w garazu podziemnym? Czyli temperatura zimą jest w okolicach +10 natomiast nie mam tam możliwości ładowania bo nie mam tam dostepu do gniazdka? Moto jest z 2023 r. Więc raczej sporo elektroniki. Jestem zielony w temacie.
Najlepiej dowiedzieć się w ogarniętym serwisie który zajmuje się nowoczesnymi motocyklami lub w serwisie autoryzowanym czy coś może się stać jeśli motocykl będzie długo stał z odpiętym akumulatorem. W miarę nowy akumulator pewnie poradzi sobie nie ładowany przez całą zimę, ale starszy już może nie.
KDS 🍀
A co to KDS?
@@motomechability
KDS = Komentarz Do Statystyki (dla YT) a dla Ciebie info, że tu byłem (albo ktoś inny).
Czy można ładować akumulator ładowarką , nie odłączając go od motocykla ,gdy motocykl posiada elektronikę ?
Można jak najbardziej. Można nawet zamontować końcówkę do ładowarki i wyprowadzić ją gdzieś w łatwo dostępne miejsce, żeby z podpięciem było jak najmniej zabawy.
@@motomechability Dziękuję za odpowiedź
Myślę żeby podpiąć do akumulatora 2 kabelki ,tylko trzeba końcówkę do ładownia żeby podczas jazdy nie doszło do zwarcia , może uda się gdzieś kupić , albo muszę coś innego wymyślić .
Widziałem taką końcówkę ale razem z ładowarką , ale ładowarkę już mam.
Mam w skuterze gniazdo zapalniczki , tylko jest w nim prąd jak jest włączony zapłon , bo można by ładować poprzez to gniazdo .
POZDRAWIAM
Można do akumulatora podpiąć bezpośrednio na przykład drugie gniazdo zapalniczki i ładować na wyłączonym zapłonie. Pozdawiam.
😎😎😎😎🛵🛵🛵🛵👍👍👍👍👍👍
:)
Rozumiem I nic nie rozumiem. Proszę prostym językiem powiedzieć jaki jest napiecie w akumulatorze mówiące ze jest rozładowany jakie powinno być napiecie gdy jest naładowany. Co rozumieć pod dużym amperem ładowania i jakie powinno być. Przecież jest dużo prostowników gdzie się ustawia prąd ładowania. Dzięki pozdrawiam.
Temat akumulatorów kwasowych jest bardzo rozległy, a reakcje w zachodzące wbrew pozorom dość skomplikowane. Ogólnie rzecz biorąc spadek napięcia poniżej 11V (bez obciążenia, nie podczas kręcenia rozrusznikiem) ma już pewien destrukcyjny wpływ na jego trwałość oraz prąd rozruchowy. Nowy, w pełni naładowany akumulator powinien utrzymywać napięcie powyżej 12,6V. Prąd ładowania to około jedna dziesiąta jego pojemności, czyli jeżeli akumulator ma 12 Ah, to ładować go prądem 1,2A. Jeżeli akumulator ma 20Ah, to ładować prądem 2A. Poniżej tych wartości ładowanie będzie trwało dłużej. Z kolei ładowanie prądem większym jest dopuszczalne raczej tylko w sytuacjach awaryjnych, i jest to właśnie duży amperaż. Pozdrawiam
Dziekuje jestem o niebo mądrzejszy.Pozdrawiam
Proszę bardzo :)