NERWICA-DAILY VLOG
HTML-код
- Опубликовано: 7 июн 2024
- Ta seria odcinków o nerwicy, nie ma na celu użalania się nad sobą, tylko zobrazowania jak najdokładniej wszystkich aspektów związanych z tym zaburzeniem, coś w stylu dokumentu.
Obraz na początku odcinka jest jaki jest, ze względu właśnie na to, żeby zachować rzetelną formę dokumentu i nagrać te najcięższe chwile, nie ustawiam świateł, nie aranżuje dobrej jakości nagrań, gdyż ważniejsze jest tutaj uchwycenie tych chwil oraz treść. Развлечения
Piotrek jestes zajebisty chlopak twoje filmy sa najlepsze w polskim necie jestes taki mega szczery co jest totalna rzadkoscia w dzisiejszych czasach
Dzięki, miło to usłyszeć chociaż raz 😅🤙👊
@@piotrlatala Co Ty mowisz? Z kolegami jak ogladamy twoje filmy to nikt tak nie kreci beki naturalnie jak Ty
Prócz tego co mówisz to sądzę, że jesteś wysokowrażliwy. To Cię predysponuje do przypadłości, które masz, ale i do talentu polegającym na tak niesamowitym obserwowaniu i analizowaniu otaczającej rzeczywistości. W filmikach przedstawiasz fragmenty naszego życia codziennego z jakich sobie nie zdajemy sprawy.
Samo to, że masz teraz taką wysoką samoświadomość stawia Cię na dobrej drodze ku poprawie dobrostanu.
Wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki, bo jesteś przegość. ❤
Nie jestem psychologiem, ale w stanie depresyjnym miałam przebłyski tego co opisujesz.
Super robota, że o tym mówisz, większość osób z podobnej sytuacji nie kuma co się dzieje.
Dziękuję, że jesteś.
Dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam ❤️💪
Piotrek, robisz super robotę. Od zawsze miałam takie życie, jak opowiadasz - małe rzeczy byly dla mnie wyzwaniem. Myślałam całe życie, że po prostu jestem zjebana i leniwa, a to po prostu byly objawy nerwicy, która mam.
Podziwiam Piotrek, że dajesz sobie radę z funkcjonowaniem na codzień. Mówiąc o nerwicy to w zupełności się z Tobą zgadzam - każdy dzień to ogromne wyzwania. Ludzie nie mający nerwicy nie zrozumieją jaki jest to stan - przy ataku jesteś jak w amoku. Mi pomogły spotkania z psychologiem (3 lata) a ostatnio zacząłem brać ashwagande z motherprotect - spróbuj bo może ułatwi Ci funkcjonowanie 😉 na koniec chciałem dodać, że Twoja twórczość jest wręcz niesamowita 🙂
Podziwiam za odwagę. Dobrze, że poruszył Pan ten temat bo nie wiele osób chce publicznie mówić o swoich problemach. Trzymam kciuki by wygrał Pan tę nie równą walkę.
Piotrek! Trzymaj się! Znam to cierpienie niestety nerwica od 2017, rzuciłam szkołę, pracę.. Nie wychodziłam z domu przez dwa lata nawet do najbliższego sklepu, to co opisujesz mam już za sobą, strach przed wyjściem, strach zostać samej w domu. Strach co organizm "odwali". Do tej pory nie jem przed wyjściem z domu bo się boję, że zwymiotuje.. Naprawdę najgorszemu wrogowi nie życzę tego koszmaru. Ktoś zapyta o psychologa, byłam czekam od 2019 na terapię a jestem 230 w kolejce niestety, skąd pieniądze na prywatne wizyty skoro nie pracowałam.. SAMA zaczęłam walczyć o życie swoje, aktualnie kończę szkołę, pracuję. Wiadomo są momenty, że te ataki paniki wracają i myślę że to już z nami zostanie. Jestem z Tobą! ❤️
Trzymaj się brachu. Walczysz nagrywasz kamera Cię dystansuje. Masz najlepsze rolki nie miałam pojęcia co się dzieje...
Paul Davis- Nareszcie żyję.
Polecam tą książkę.
Piotrek z ciekawością obejrzałam film do końca i nadal nie mogę uwierzyć, ze to ta sama osoba dzieki ktorej uśmiałam się do łez oglądając instagram. Zycze Ci dobrego samopoczucia o każdej porze dnia i serdeczności ludzkiej gdziekolwiek jestes❤ Ps. a tak swoją drogą to grzałeś przez to miasto „ jak wariat 20/ h ”👌😂
Czujność jak na wojnie, mimo spokoju. Dużo siły mordeczko!
💪💪
"czujność jak na wojnie". skąd ja to znam...
@@user-ms8se9nx5y podobno daje się to stopniowo wyciszać przez pracę nad reakcjami. W moim przypadku ataki są, ale stopniowo są coraz słabsze. Najgorzej zbudzić się od razu z niepokojem w komplecie.
Zmagałam sie z nerwicą lękową 3 lata.... codzienne męczenie się, mierzenie cisnienia, stany lękowe, ze zaraz umrę gdziekolwiek jestem. Schizy calkowite, ale wyleczyłam się tak nagle, bo sie zakochalam i głową moja była zajęta innymi myslami❤️.
Teraz kolejny etap w moim życiu, okazalo sie, ze mam wadę gen., arytmia, ktorej nie można wyleczyć. Przeszłam zabieg elektrofizjologiczny tak drastycznie, że dostałam tyle prądu jakbym byla po drugiej str. widząc swiatlo. Tyle cierpienia bez ablacji i ze świadomością, że musze zażywać leki i nie wiadomo, co będzie...
Arytmia znajduje sie obok niebezpiecznego miejsa w ❤. Gdyby zostało naruszone, skazana byłabym na rozrusznik😰.
Jakby to ujac, jak nie urok, to
sr💩czka 😥
Przerabiałam to wszystko i jeszcze trochę więcej, w końcu doprowadziłam się do takiej depresji że przestałam funkcjonować. Zaczęłam brać SSRI i zaczęłam psychoterapię i z czasem zaczęło być lepiej. Wychodzenie z tego g.zajelo kilka dobrych lat. Z doświadczenia radzę Ci podjęcie leczenia póki jeszcze funkcjonujesz.
Witam a jakie były objawy
Przykro mi, że musisz się z tym zmagać każdego dnia. Wyglądasz jakbyś był uwięziony w swoim ciele, swojej głowie.
Coś w tym jest...
zazdroszczę, że możesz zarabiać w ten sposób. Ja w kołchozie, przed każdą drugą zmianą mam trzęsawkę, szum w głowie i zaciśnięty żołądek. Już mi się nie chce z tym żyć.
Doskonale Cię rozumiem bo mam tak samo. Jakby było mało to gniecie depresja i lęk uogólniony. Bywało tak, że bałem się wyjść z domu bo za każdym razem coś sprawiało, że to co się złego wydarzyło to jest moja winą np.. leżała szklana butelka na ziemi i gdy jej nie podniosłem to w domu miałem schizy i lęki, że ktoś się o nią przewróci i się zabije info bd moja wina bo jej nie podniosłem, przykładów można mnożyć. Biorę leki, siedzę w domu i nie mogę znaleźć pracy w zawodzie po studiach a praca fizyczna odpada bo mam kręgosłup rozwalony tak, że schylić się nie mogę. Standardowo co miesiąc tylko do urzędu podpis i tak w kółko.
W moim zaburzeniu lękowym mam to samo , problemy ze snem i częste wybudzenia . Nad ranem słyszę wszystkie dźwięku razy 100 ! Bardzo mnie to irytuje i rozumiem co czuje Piotr.
Jesteś moim odzwierciedleniem :D Od A do Z idealnie to samo.Tak samo postrzegamy świat w nerwicy.
Hej,
Piotr, zrób sobie badania Testosteronu, kortyzolu, Witaminy D.
Ja w najgorszym momencie mialem tak wyczulony umysl ze jak kladlem sie spac to po chwili budzil mnie szelest ruchu mojej glowy po poduszcze z taka sila jakby huk armaty😂spalem po 1 godzine a na drugi dzien do roboty bo kredyt trzeba splacac, ciezko bylo oj ciezko
Piotr: Nie umiem parkowac.
Tez Piotr: zaparkowal prawie jak z linijka w reku📏🚙😊
I jeszcze wyjście na dwór w gorszy dzień to już całkiem , myśl że każdy się patrzy wytyka cię pod nosem , a jak jest jakieś zbiorowisko to już całkiem przejebane. Tłumy mnie przerażają , nie potrafię iść czasem z rodziną normalnie bo mnie to przeraża jak mam zrobić jakiś wypad w niedzielę
Panie Piotrze ta nerwica to qrwa. Kilka lat miałam wycięte z życiorysu przez nią . Farmakologia i terapia mi pomogła. Byłam u kresu sił i wierzyłam ,że z tego nie wyjdę . A teraz pomimo ,że czasami się odezwie na Maxa , to wezmę hydro lub nie i hej do przodu . Obecnie jestem na dalekim wyjeździe poza granicami kraju i znajomi ,którzy to gowno mają dziwią mi sie . Miałam długoletnią terapię ,która mi pomogła . Aaaa chciałam jeszcze dodać ,że dodatkowo mam depresję . Życzę ZDROWIA ZDROWIA ZDROWIA
Ja na dodatek jeszcze nieświadomy choroby jarałem przy takich stanach, jeszcze bardziej mi sie to wszystko pogłębiało, byla masakra totalna heh
Piotruś jesteś mistrzem świata ❤❤ trzymaj się
Dziękuję 🙂
Biedny :( ale wierze że kiedyś będzie lepiej❤
Pitorek zycze ci duzo zdrowia i odwagi dasz rade bracie :p
Życzę Ci wszystkiego dobrego i żebyś pokonał swoje lęki 😊 Mam nadzieję, że masz fajnego terapeutę i wspólnie działacie ku temu abyś miał szczęsliwe życie. Wszystkie nasze traumy mają swoje źródło. Twoja z czasów, gdy byłeś 3 latkiem pewnie też. Oglądając Twój materiał "Nerwica Daily Vlog" zdałam sobie sprawę, jak bardzo życie prywatne może się różnić od postaci kreowanej w social media, czy też w innych mediach. Przypomniał mi się nieodżałowany Robin Williams, czy też Jim Carrey. Trzymam kcuki za Ciebie Piotrek !!!
Trzymaj sie Pioter, masa osób Ci kibicuje bo jesteś swój chłop! Same doooooobre chłopaki❤
Witam w klubie "znerwicowanych". Wiesz co mi przychodzi na myśl. Może badanie pod kątem tężyczki? To właśnie ona daje objawy tego takiego telepania, roztrzęsienia. Poczytaj o tym. Wiem, że można to złagodzić regulując gospodarkę wapniową stosując witaminę D3 i magnez. Czasem potrzebna jest też wizyta u endokrynologa i trzeba ogarnąć badanie przytarczyc i specjalistycznych badań. Zdrówka życzę.
Jak się uda skok to bądź dumny z siebie, jak się nie uda, ale próbowałeś to również, nie zapominaj o miłości do siebie i że dajesz z siebie na pewno 100% w tej walce, wiem że to trudne kiedy słyszysz ten negatywny podszept.
Trzymam kciuki
Boziu jak ty w takim stanie w ogole dajesz rade prowadzic auto? O całej reszcie nie wspomne. Trzymaj sie. Dobrze, że nagłasnisz temat. ❤👍 Twoje filmiki są super🙂
💪💪❤️
Od około 12 roku życia choruje na nerwicę natręctw. Teraz mam 32 lata i jestem nikim. Nie mam pracy, dziewczyny i tylko dzięki rodzicom żyję. Pracowałem w życiu wiele razy, najdłużej 2 lata, a potem po miesiąc, tydzień, pół roku. Nienawidzę swojego życia i siebie samego. Wiele razy chciałem się zabić i myślę, że w końcu to zrobię.
U mnie było trudno już w szkole, ale poza układaniem rzeczy, dotykanie ścian, wchodzenie np do szkoły dwa razy, to dawałem radę. W domu też jakoś dawałem radę. W szkole kolegów miałem spoko i nie wiedzieli, a dziwactwa jakieś ma każdy. Jak się dziwili, że głupio się zachowuje, to mówiłem, że się wygłupiam. Chyba nikt się nie zorientował, bo by mi powiedzieli. No i Ja byłem tak ogarnięty z tym, że potrafiłem robić w taki sposób, że to wyglądało na normalne zachowanie, układanie książek, albo przechodzenie dwa razy w miejscu udając, że widziałem tam że leży na ziemi np długopis, ale się pomyliłem itp.
Gorzej zaczęło się robić gdy skończyłem szkołę i umysł nie był tak zajęty, a koledzy też poszli w swoje strony, życie, praca, każdy już ma żony, a Ja nieudacznik sam.
Od dziecka chodziłem na terapię, ale to było idiotyczne. Raz na trzy miesiące, jechałem 50 km na terapię, bo w moim mieście nie było dla dzieci, a tam gdzie jechałem 45 minut raz na trzy miesiące. I to była terapia. I tak kilka lat. Poza tym, psychiatra i tabletki, a gdy dorosłem, to prywatnie, ale to pół roku, bo było drogo, a Ja już nie chciałem wykorzystywać rodziców i powiedziałem im, że jest mi lepiej. I chwilę było, ale potem znowu się pogorszyło.
Dzisiaj moja nerwica jest już tak duża, że prawie każdą rzecz robię w sposób w jaki mi każe. Liczę, dodaje, dotykam w jakiś sposób jaki akurat muszę, albo rytuały czyli codziennie tak samo się myje, wycieram itp. A sprawy, których nie robię codziennie, to też liczę i dotykam po kilka razy. Nawet sprawy, które są dla mnie przyjemne jak filmy, książki, gry komputerowe, to czasem walka. Np dzisiaj nie możesz zagrać w grę, bo jest jakiś dzień i nie możesz bo komuś stanie się krzywda. To głównie o strach przed stratą pracy ,,jak miałem dawniej, teraz bez pracy'' że stanie się krzywda rodzicom itp. Nie da się z tym wygrać.
Jeśli ktoś doczytał moje głupoty, to pewnie nie skapnął się, ale i w tekście nerwica mi mówi co mogę pisać. Nie mogę jakiś słów użyć, a muszę inne, dlatego czasem specyficznie mam skonstruowane zdania. Szukam innego słowa, albo odwrotna kolejność słów w zdaniu. Jak Ja nienawidzę swojego życia, to nie macie pojęcia. Każdego dnia błagam Boga o szybką śmierć moją.
Dla mojej choroby nie ma renty czy innej pomocy od państwa. Ja nie jestem socjalistą, ale uważam, że w pewnych chorobach powinna być pomoc. Czy chciałbym żyć z renty 800 zł? Pewnie, że nie, ale taka renta dałaby mi szansę na uzbieranie kilku tyś i np założenie biznesu jakiegoś małego, takiego żebym sam tam pracował i mógł się utrzymać. Prawie w każdej pracy gdzie chce iść, są zmiany, a u mnie to nie jest możliwe żebym pracował na zmiany. Ja muszę codziennie to samo robić i jak zaczynam nową pracę ,,zaczynałem jeszcze gdy ją miałem'' to kilka tygodni przystosowania się do tego, do wstania, dojechać jaką drogą, gdzie zaparkować i mieć swoje miejsce, bo nie każde mi pasuje, bo mózg zabrania gdzieś zaparkować. I to nie dlatego, że nie potrafię jeździć, bo akurat to potrafię dobrze, ale mózg nie pozwala na drugim miejscu, ale mogę na czwartym a to jest zajęte.
Napisałem książkę około 100 stron jak to u mnie wyglądało od dzieciństwa do dzisiaj. Myślałem, że wydam ją i pokażę ludziom jak wygląda taka choroba z perspektywy chorego i jak przez lata się zmienia, ale i tutaj jestem nieudacznikiem. Każde wydawnictwo cicho było i nie dostałem odpowiedzi. Pewnie ze względu na błędy ortograficzne, składnie zdań ,,nerwica natręctw'' nie pozwala mi pisać jakbym chciał.
Mam nerwice natręctw, lecze się od kilku lat. Dobrze, że mówisz o swojej chorobie, bo to żaden wstyd. Po czasie leki zaczęły działać, tylko u mnie mam w tę stronę, że popadłem w ciągłą pracę i jestem pracoholikiem, bałem się kiedyś dnia wolnego bo jak tylko się nudzę to tysiące myśli na sekundę, w tym kiedyś samookaleczenia. Pozdrawiam i zdrowia w tym posranym świecie.
Żyje z lękiem uogólnionym wiele lat i to naprawdę wiele bez leków, ale to.wszystko jest proces...
Najważniejsza dla mnie zasada to pozwolić sobie na lęk i nie walczyć z nim tylko dać mu przejść przez ciało...
Nauczyć ciało że to emocja jak każda inna...
To wydaje sie proste ale to naprawdę proces i wewnętrzna rozmowa ze sobą...
Mi bardzo pomogło czytanie wszelkich książek na ten temat a szczególnie książki pt "Jak pokonać lęk"
Najważniejsze wychodzić Ze swojej strefy komfortu, dokładnie to co ty zrobiłeś wchodząc do auta...
Trzymam kciuki za Ciebie z każdym razem będzie lepiej 😊
Ja również zmagam z lękiem od wielu lat.
Raz jest lepiej raz gorzej
Do psychiatry chodzę biorę SSRI-działa średnio gdy jest naprawdę źle biorę doraźnie benzodiazepiny.
Powodzenia i wytrwałości😃
Nerwicy nie leczy się srri. Nam nie trzeba pobudzenia. To leki dla depresji. Lęk leczą wlasnie benzodizepiny albo lamotrygina i/czy pregabalin.
Spróbuj może terapii menualnej u ostropaty. Byłam ostatnio na masazu szyi. Jak wyszłam to całe moje ciało trzęsło się. Tak wychodziło ze mnie napiecie. A to był tylko masaz napiętej szyi. Najgorzej jak ciało zaczyna drzeć w ciągu dniach, przy ludziach. Przynajmniej wiem że to napiecie. Postanowiłam wiec chodzić 1x na 2 tyg na masaz. Przykro mi ze tak cierpisz. Mam takie same schematy/somaty! ❤
Piotrek Możesz wkładać zatyczki do uszu na noc, może to pomoże.
Mam tak przed zrobieniem rozliczenia podatkowego na koniec kwartału.
Piotr uwielbiamy Twoje filmy, to jest zwycięstwo, ale jak już ktoś pisał, zrób pełne badania, może gdzieś czegoś brakuje i po uzupełnieniu poczujesz się od razu lepiej, Trzymam kciuki za powodzenie!! Pozdrówka, duży szacunek i wszystkiego najlepszego!
Pozdrawiam ❤️💪
Mega prawdziwe. W tym wszystkim wkurza mnie to, że inne chorby można zbadać i mieć wyniki a tutaj człowiek jest posądzany o lenistwo lawiranctwo.
❤
💪
Mnie wyciągnęła z całego tego syfu suplementacja wysokimi dawkami Omega 3, przynajmniej 400mg magnezu, 10000ui dziennie d3 plus k2. Przy poziomie d3 ponad 60 zaczęło wszystko puszczać bo optymalny poziom tego składnika to około 90, a nie 30 jak bigfarma wrzuca.
Ooo, to ciekawe, bo dostałam zalecenie D3 2000.
Ja dodał bym jeszcze witaminę B12
Jakie miałeś/aś objawy?
Też Piotrowi pisałam o suplementacji już kilka razy, ale nie słucha. Mi też pomogła suplementacja bo w nerwicy czy depresji są braki witamin.
@@honeyblond552Taka dawka 2000 jedostek witaminy to za mało, zdrowa osoba powinna suplementować 4000. Przy chorobach powinno się podnieść poziom witaminy D3 do górnych granic a to osiągnąć można większymi dawkami.
Piotr a jak z kwestią ubezpieczenia. Mam też nerwicę silna . Potrafię sam sobie zarobić kasę. Na wszystko mi styka . Człowiek musi być ubezpieczony . Poza Urzędem Pracy jak się ubezpieczyć. Planuje za rok iść na etat jak dojdę do siebie
Zerkam od pewnego czasu na twoje filmy ale nigdy nie komentuje. Mam dokładnie twoje objawy i nie czuję się sama oglądając bo myślałam że tylko ja tak mam
Ja też tak mam❤ nie jesteś sama
@@kokosa123🥹🤗❤️
@@patrycjaburzawa4617 i boję się wziąć leki. Teraz będzie kolejne podejście tym razem escitil. Po parogenie miałam jadłowstręt,schudłam 2 tyg 6 kg odwodnilam się i tylko leżałam w łóżku. Pregabaline jak wzięłam to myślałam, że umrę.
Współczuję najmocniej bo znam te odczucia, też mam nerwicę. Leki łagodzą sytuację.
Jesteśmy podobni , co mnie nie cieszy w sumie , jeżdżę jako kierowca zawodowy w 90% w Finlandii dlaczego ? Bo jest to kraj z najmniejszym zaludnieniem , spędzam codziennie czas nad morzem , jeziorach ,lasach, więc nie muszę się męczyć z ludźmi , przyjeżdżając do domu robienie zakupów codziennych czynności sprawia mi kłopot traktuje to jak przymus którego nienawidzę do życia wpuściłem tylko minimalną ilość osób , nie mam stwierdzonej żadnej nerwicy poza lękową 10 lat temu ,i nie miałem ani nie kontynuuje żadnej terapii poprostu żyje , polecam szukać sobie czegokolwiek co ucieszy , i grunt to sposób myślenia zaprogramowanie świadomości niedługo mam zamiar testować z większym zaangażowaniem Zdrówka ! Pozdrawiam
I dlaczego mnie nie cieszy to że prawdopodobnie mamy podobne leki przeżycia itd które wpłynęły na nasze życia ? , dlatego że obejrzałem ten filmik i mi uświadamiasz coś w co nie wierzyłem , bo nie wierzę do końca w stwierdzanie jakichkolwiek chorób ,te wszystkie fobie nazewnictwa , to tylko banie orze, tak ja uważam , sorka za te bumerstwo , ale zwyczajnie patrząc na nasze poprzednie pokolenia do końca ludzie nie mieli o tym pojęcia i jakoś dziwnym trafem żyli i sobie radzili na swój sposób teraz ,poznając sporo ludzi i słuchając ich dolegliwości na tle psychicznym jest przerażająca ilość nazewnictw , schorzeń i innych objawów stwierdzonych , nie leczonych , sorka ja patrzę na to sceptycznie grunt to nastawienie , ale przeczytam chyba twoja książkę , zwyczajnie z ciekawości
Poza tym mam identyczną cechę analityczną jak ty , skupiasz się na ludziach ich zachowaniach i zauważasz jakie to schematyczne , wydaje się fajna cechą bo masz "otwarte oczy" ale obaj wiemy że jest to nie prawda :p to nie cieszy
Ja codziennie do starostwa chodzę 😮i też tego nienawidzę ... Codziennie walczę ze sobą.
Serial Dom, pamiętam :) pozdrawiam
Znam to uczucie nawet nie wiesz jak dobrze. Poranna walka z samym sobą żeby zwlec się z barłogu połączona ze stanem lękowym gdy odczówam lęk sam nawet nie wiem przed czym. Mnie akurat jazda samochodem uspokaja ale bywało tak że nawet to mi przyjemności nie sprawiało. Ja to podziwiam moja kobietę że mimo moich wahań nastroju i różnych dziwnych stanów znosi mnie i kocha bo jak by mnie nie kochała to by mnie dawno w dupę kopnęła.
Piotrek byku nie chciałbyś miec natręctw bo byś na wymianę blach nie dotarł. Sto razy byś sprawdzał czy drzwi zamknięte a przy drzwiach wyjaciowych i tak byś miał tą myśl czy zamknięte, czy gaz wyłączony a żelazko? A tak ogolnie uważam że to co robisz jest bardzo potrzebne dla wszystkich ludzi ktorzy sie z tym zmagają. Podziwiam szczerość i życzę ci wszystkiego dobrego.
Ps. Planuje wrocić do czynnej jazdy autem bo zdałem prawko dawno temu a z przyczyn życiowych nie śmigałem. Odczuwam lęk ale staram sie z nim zmierzyć.
Miałem to w podstawówce, myłem ręce milion razy, Robinsona Cruzoe jeden rozdział czytałem 2 godziny, bo cały czas się cofałem, siedząc na lekcji już myślałem o tym, że muszę się cofnąć do biblioteki i dotknąć jeszcze raz boazerii itp
Ja dopiero teraz trochę wyszłam na prostą. Po latach leczenia mnie nieodpowiednimi lekami, dostałam neuroleptyk w małej dawce. I podszedł mi. Nerwica ucichła. Oczywiście pracuje również na terapii. Ale wiem o czym mówisz. Nerwica jest straszna.
Znam to uczucie. Trzymaj sie mordeczko ❤
Trzymaj się Piotrek bo jesteś fajny gość! Walcz bo warto! Pozdrawiam Cię serdecznie
Cześć Piotrek, jestem hipnoterapeuta i myślę praca z umysłem podświadomym mogłaby ci dużo pomóc. jeśli chciałbyś pracować ze mną to odezwij się. Jestem w stanie zrobić z tobą kilka sesji nieodpłatnie. Trzymaj się 🔥🔥💪
Ja znowu mam tak, że nie moge siedziec w domu i musze wyjsc, pracować, robić cos, trenuje po 12x w tygodniu tylko zeby nie myslec...
A może właśnie pozwól sobie na myślenie. Ja tak z tego wyszło. Zaakceptowałam swoje i zaczęłam z nimi rozmawiać. “No dawaj, co mi dziś pokażesz, ktoś umrze? Ktos zachoruje, coś się stanie, co dziś dla mnie masz” gdy zaczęłam je akceptować i pozwalałam im być to przestawałam się ich bać. Przychodziły ale były coraz słabsze. Czułam że słabną bo przestawałam się ich bać i pozwalałam im być. Zaczynałam przywoływać ataki paniki “mówiłam, chodź tutaj? Co dziś hiperwentylacja? No dawaj, nie zwalisz mnie z nóg, pokaż co potrafisz, upadnę i wstanę” Robiłam tak przez rok aż wszystko sobie poszło. Dziś gdy mam gorsze dni, po prostu gorsze samopoczucie też z tym nie walczę, nie denerwuję się że się źle czuję, pozwalam sobie na to. Każdy ma gorsze dni. Robiłam tak przez rok. Teraz czuję że żyję ❤️
Mam to samo. Tylko trochę z czasem nauczylem sie kontrowac te odczucia a męka moja trwa już 17 albo 18 lat.
Kup sobie waporyzator i wal cbd tylko dobry susz; zawszee coś daję na uspokojenie i odwagę
Znam temat, najgorszy ścisk w głowie i sprawdzanie pulsu jak pojebany co pięć minut.Od kilku lat pracuje na morzu więc długie podróże, pociągi, samoloty, tłumy ludzi na lotniskach to norma.Praca na platformie wiertniczej,dwa tygodnie na morzu, gdzie dookoła tylko woda.Mnostwo sytuacji stresowych, ale mimo wszystko daje rade, od ponad trzech lat nie piję alkoholu, bo to głównie po nim ta kurwica się nasilała.Na kacu umierałem za każdym razem,stąd decyzja o zakończeniu weekendowym piciem. Do tego brak kawy, zero papierosów, aktywny tryb życia.Poszedlem w bieganie, co drugi dzień idę robić trening i wiem, że to jest odskocznia od tych negatywnych myśli, nakręcania się.Wszystko jest w głowie,37 lat na karku, żona dwójka dzieci, to oni są motywacją do tego by to wszystko przezwyciężyć.Nie mówię, że wyszedłem z zaburzenia, ale napewno od ponad dwóch lat nie było żadnego ataku paniki, czarne myśli się czasami pojawiają, ale mówię do siebie, dawaj teraz jebnij co będzie to będzie.Nigdy się nic złego nie wydarzyło i nie wydarzy bo to tylko nasze durne myślę które chcą nami zawładnąć.Nie zrozumie ten kto tego nie przeszedł.Głowa do góry i życzę zdrowia 🫡
Fun , dlatego że on spostrzega wszystko inaczej. Ja się lecze już 3 lata na problemy somatyczne , nie wiedziałem co się ze mną dzieje , wyskakiwałem z auta podczas jazdy bo mi się wydawało że zemdleje. Ciągle wysoki puls , ciśnienie , brak chęci do życia. Czujesz się jakbyś miał skakać na bange ? Ja tak jakbym był na podwójnej adrenalinie , ciągły stres , niewiadomo z czego , musiałem iść do psychiatry , przepisał mi escitil jem już 3 lata , jak nie wezmę 3 dni to objawy przychodza z podwojona mocą , jadłem jeszcze alpragen. Spróbuj
Poza tym escitilem trzeba się suplementować bo są braki witamin. Psychotropy na dłuższą metę wcale nie są takie dobre. Suplementacja: magnezem, D3 większe dawki, b komleks, omega 3 dobrej jakości i probiotyki najlepiej ze sklepu zielarskiego, nie z apteki.
@@djamilka30 a co zrobić jak bez nich się nie da żyć ? Nie wyobrażam sobie życia. No to fakt , czuje się słabiej , zmęczony non stop itp
@@dejwid194 Dołącz suplementacje do leków może uda się je odstawić. Powodzenia i zdrowia😊
Jeżeli mnie denerwuje stukanie sąsiada w jego podłogę a mój sufit przez cały dzień i noc i mam lęki z tym związane, że czuję niepokój i czekam ze zdenerwowaniem na kolejne puknięcia, które wywołują u mnie dreszcz, to co mam robić?
To wszystko zabiera mi radość z życia, chodzę smutny, nic mnie nie cieszy.
Nie boję się zostać sam, a nawet tego pragnę, by uciec gdzieś w góry czy w las, bo już powoli przestaję dawać radę....
Piotrek cho na browara kiedys ;)
Mam nerwice depresyjno-lekowa . Jest masakra. Wiem co czujesz.
Mam to samo 😐zmaga się z tym już ponad 26 lat🙄
I już odpalił 😂
Masakra wspolczuje ❤ jestem pielegniarka w anglii specjalizuje sie w diabetologii oni tez maja przesrane. Ogolnie jestesmy takimi wiezniami we wlasnym ciele. Ja za to cierpie na migreny/ napięciowe bóle głowy uwazam ze duzo czescia tego jest stress. Ale przesrane codziennie sie budzic z takim bolem glowy jak by ktos cie mlotkiem napierdalal, i do pracy. Tak jak mowisz zdrowa osoba by nie dala rady tak funkcjonowac a to trzeba wstac i jakos sie zmuszac.
Wszystko wiemy, tylko nie wiemy co to za auto. Jakąś prezentację byś przeprowadzil.😊
Teraz tablicę chyba można zostawić stare
Siemanko
Piotrek powiedz jak to jest ze masz tyle stresu a nie jesteś siwy? :p ja mam 37 lat a od 33 roku życia już siwy :p
Czasem mam wrażenie że specjalnie nie pójdziesz do psychiatry po leki ( jest ich mnóstwo i mógłbyś wreszcie normalnie żyć, wiem bo sama się leczę na nerwicę ) bo skończyłby się kontent. Wiele osób pyta czemu się nie leczysz tylko męczysz a unikasz odpowiedzi
Opowiadałem o lekach i psychiatrach i o tym co robiłem w tym kontekście milion razy we wcześniejszych odcinkach
Ty chyba nie wiesz o czym piszesz. Żadna osoba z nerwicą nie odrzuciłaby uleczenia na rzecz kontentu. Gdyby ktoś zagwarantował mi wyzdrowienie i natychmiastowe ustąpienie tego uczucia, które Piotrek opisuje na początku filmu, to oddałbym mu wszystkie oszczędności życia.
Co Ty w ogóle piszesz,? W nerwicy jest jeszcze coś takiego jak lęk przed wzięciem lekow, bo boisz się skutków ubocznych, boisz się, że będzie gorzej.
@@kokosa123 Ja tak miałam do momentu jak nie zaczęłam tracić przytomności. Potem to już mi było wszystko jedno czy zabije mnie tężyczka czy samobójstwo czy leki :D
Może pominęłam z poprzednich odcinków, ale zapytam - jesteś zadowolony z auta?
kurczę, może to jakiś sposób na radzenie sobie z tym ciulstwem… chyba też zacznę się nagrywać, to jak się czuję
Piotrek, a jak wyglada sytuacja gdy jesteś w większym gronie osób?
Paradox, dla mnie nie raz Twoje filmiki przezwyciężają moje źle samopoczucie, a sam ich autor musi się tak męczyć.. :(
Hej, trafilam tutaj po tych smieszkowych reelsach i nie orientuje sie nt nerwicy. Czy to jest wrodzone czy nabywa sie wraz z wiekiem?orzezyciami itp? Pozdrawiam i zdrowka!
Masz czasami tak, że jakiś nagły hałas niespodziewany powoduje u Ciebie odpływ krwi z kończyn, wyrzut adrenaliny i normalnie jesteś przestraszony?
Też masz tak że łapie cie dereailizacja od patrzenia na manekiny w sklepach?
probowałeś leczenie u DOBREGO psychiatry?...ja sam mialem nerwice lękową i agorafobię i myslalem ze jest juz po mnie w sensie ze to nigdy nie minie ale jednak dlugotrwałe leczenie (około roku) lekami psychtropowymi odnisło sukses...najgorsze jest to ze te leki zaczynają dzialac po min 2 tyg...ale warto
Powiedziałbym ze nawet po 2 msc. A ibtak sa dni do dupy
Piotrze, czy Ty jestes w jakiejś terapii?
Nie boisz się prowadzić samochodu w tej derealizacji?
Chłopie ale masz nerwicę ja miałem dosyć lekką porównując do twojej z której wyszedłem kilka lat temu. Pomogły mi zioła i treningi fizyczne oraz mentalne
podejmujesz jakis rodzaj pracy nad soba? 5 lat w takiej nerwicy to masakra...ja roku nie moglam wytrzymac,ale zawsze jakso na roku sie konczylo , potem za pare lat wracalo niestety
Piotrek poratujesz jakimś sposobem na sen?? Też mam nerwe…ten nieustanny stan jak przed egzaminem…
Zioła są dobre na sen o działaniu uspokajającym i suplementacja przy nerwicy: magnezu, D3 większe dawki, b komleks plus niacyna większa dawka dodatkowo, omega 3 i probiotyki jeśli nie Bierzesz leków to olej cbd bardzo dobrze wpływa na nerwice. Żeby brać olej cbd z lekami psychotropowymi potrzebny jest lekarz, który w tym poprowadzi lub naturoterapeuta.
a SNRI? SSRI?
To co opisujesz pojawiło się u mnie po pół roku jak miałem rumień wędrujący.... Choroby odkleszczowe badales kiedyś ? Szczególnie bartonelle?
Teraz to już sam właśnie nie wiem czy to po części uczulenie, czy nerwica, czy jedno wynika z drugiego
Wszystko ma swoją przyczynę. Ja sam przerabiałem lekarzy konowałów którzy do niczego się nie nadaja a chorób odkleszczowych nikt nie widział i o rumień nikt nie zapytał. Niekiedy warto to sprawdzić ale nie w podrzędnym laboratorium tylko np. W centrum wielkoszynski w Dąbrowie górniczym albo w Czechach dualdur badaniem w szczególności na bartonelle. Teraz wiem przynajmniej skąd ta parodia kiedyś lekarzy na NFZ była z którą się zgadzam :-) Życzę zdrówka i powodzenia głowa do góry jest takich osób multum ale mało kto ma jaja się przyznać :-)
Mi z kolei pojawiło się coś podobnego, jakąś niezidentyfikowana plama na brzuchu, już po tym jak zaczęła się nerwica. Co ostatecznie u Ciebie wyszlo i jakie gadania wykonałeś?
Piotrek, czy mogę Cię prosić o adres mailowy? Chętnie się podzielę na priv co mi pomogło.
Witaj. Masz te zaburzenia co ja. Mam duzo lekow od psychiatry. Czy bierzesz cos ? Mąż nie rozumie mojej choroby I to przykre. A to nie sa wymysly.
A korepetycje online np z angielskiego? Nie trzeba wychodzic z domu... no i po poludniu, bo mlodziez w szkole...
Szumi źle słychać
Przepraszam że tak nie na temat, ale nie miałeś problemów z badaniami na prawo jazdy z Twoją przypadłością?
Ja prawko robiłem chyba 12 lat tenu
Mi na nerwicę pomogło.... posiadanie własnych dzieci. Nerwica nasilała się z wiekiem. Po prostu robiłem się starym zgredziałym kawalerem. Nic tak nie leczy jak dziecko. Człowiek momentalnie przestaje myśleć o swoich problemach. Wiadomo, nie zawsze jest kolorowo ale człowiek czuje jakby się na nowo narodził.
Co ty piszesz wg
Nie prawda mi po dziecku sie nasiliło brak snu problemy zdrowotne dziecka brak możliwości czasu dla siebie czy wyspania się także kazdy jest inny
A jesteś w stanie mieszkać sam?
Ciężki temat na osobny podcast z tym mieszkaniem
A skąd wiesz że tym ludziom co jeżdżą wolno nic nie jest? Znasz ich?
Gdzie poznałeś dziewczynę jak masz takie problemy z soba?
Z psem jak chodziłem, na tym samym osiedlu
Przeraża cię nawet ściąganie tablic ? Najlepiej jakbyś był sam w lesie i sobie to robił , tylko dlatego że nigdy wcześniej tego nie robiłeś , jedz w miejsce gdzie nie ma nikogo i będzie ci lepiej.
Czemu tak cały czas charczysz?😂
Tak się dzieje przy nerwicy
Czemu nie zamieszkasz ze swoją dziewczyną?
Niech zrobi sobie dziecko. Nerwica od razu przejdzie.
@@ignacypach9648gowno prawda
Piotrek źle się czujesz? Nie myśl o tym 😂
To byl zespół tabletniego i tadeusz wajche przełóż