Pierwszy model jaki skleiłem a raczej mama skleiła to Czapla to było jak miałem 4 lata potem już leciało; Jak 1, Westland Lysander, właśnie nie zliczona ilość Łosi Columbia znaczy ten prom... a Karasia dopiero jak byłem dorosły skleiłem z zestawu Hellera bodajże...
Jesteśmy w sytuacji podobnej organizacyjnie jak 39,r Wpadają rakiety na nasze terytorium,dobrze,że pojedyncze .przy dziesięciu zapanowałby chaos.Chcemy wierzyć,że jesteśmy silni i zwarci.
Łosie stały na lotnisku w Białej Podlaskiej bez silników bo była pora przeglądu tychże. A że to daleko od atakowanej granicy zachodniej to były bezpieczne😅 potem Niemcy oddali je Rumunii.
Witam serdecznie. Odnośnie przelicznika pieniędzy to jakiś czas temu czytałem w książce: "Przedwojenna Polska w liczbach" wydanej przez Bellonę, że jedna przedwojenna złotówka warta byłaby około 10 dzisiejszych złotych. Oznacza to, że zarówno koszty wyprodukowania choćby PZL 37 Łoś, jak i przedwojenne pensje należałoby dziś przemnożyć razy 10. Tak więc dziś zamiast 500 tys. za sztukę koszt produkcji Łosia mielibyśmy 5 mln, a robotnik zarabiający 70 zł otrzymałby mniej więcej 700 PLN. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę wielu czynników szczegółowych, które wpływają obecnie na ceny i zarobki. Co do możliwości ataku Łosiami pancernika Schlezwig Holstein to już bardziej prawdopodobne byłoby uderzenie na ten okręt ze strony ORP Orzeł, choć i to byłoby trudne. Ciekawe, czy przytoczony autor nie zadał też pytania o to, dlaczego w linii walkę podjęło tylko 36 Łosi, skoro wyprodukowano ich znacznie więcej...
No i przecież nie wydały masę broni ! Później Niemcy wykorzystali nasze zapasy w 1941 roku do ataku na ZSRR... To tak jak COP ... był wybudowany za niemiecką kasę właśnie z myślą o ataku na ZSRR ... przecież do 1938 roku myśmy mieli razem z Niemcami iść na wschód ... a nam się wciska bajer o wielkiej budowie COP przez bidną Polskę 😂😂😂. A że Rotchildy i inne ,,wielka,, tego świata zmienili plany to wysłali swoich polskojęzycznych pachołków w stylu Becka do Londynu po instrukcję ... że mamy walczyć z Niemcami 😂😂😂😂 W 1939 roku większość Polaków nie wierzyła w wojnę z Niemcami i nawet nie brała tego pod uwagę ... Dziwnie mi to przypomina obecne czasy 😉😉😂😂
bo mieliśmy aspiracje imperialne a możliwości sołtysa z pypcimki dolnej... lepiej było za nie te badziewne p11c kupić (o p24 nawet nie marzę bo debile polską wtedy rządziły i nie było PRAWNEJ możliwości by p24 służyły w polskim lotnictwie) , bardziej by się przydały.
chcieliśmy - ponieważ ładnie mieścił sie w rubrykach z wykazem samolotów jakie mamy i na bank z Sowietami też by sobie nie poradził ten Łoś brakowało dla niego lotnisk bomb paliwa. Brakowało osłony myśliwskiej ...
Amerykanie juz przed wojna udowodnili ze atakowanie okrętów z lotu poziomego byly w najlepszym wypadku nieefektywne. Jedyna szansa na powodzenie misji to tylko atak nurkowy albo torpedowy.
@@MrMarek41 masz na myśli okręt z poprzedniej epoki który był zacumowany w porcie oraz zaskoczony przez japońskie samoloty. Same bomby także by go nie zatopiły gdyby nie wybuch czarnego prochu pokład poniżej
@@_piesel_7571 wciąż pozostawał problem przylotu nad cel w warunkach pełnej przewagi sił wroga. Bez osłony myśliwskiej oraz praktycznie zerowym rozpoznaniem dokładnego miejsca przebywania konkretnego okrętu
Dziękuję. Za mądry komentarz. Bez fanforady innych pismaków 👍 Oby więcej takich rzetelnych autorów-komentatorów-historyków Pozdrawiam i życzę sukcesów prawdy w Nowym Roku 2024
@@lostinspace013 A jak przygotowane do wojny z Niemcami były armie francuska, belgijska, norweska, holenderska, duńska, a wreszcie brytyjska??? Brytyjczyków ocalił kanał La'Manche, nic więcej. Zastanówcie się co wy wypisujecie ludzie... Polska broniła się aktywnie realnie dłużej i sprawniej od reszty "Europejskich potęg cywilizowanych" które zostały najechane póżniej a dzisiaj "uczą nas jak żyć". Ludzie - czy wy wyleczycie się z tych "kompleksów" kiedyś"? Polska miała bardzo dobrą i bitną armię i relatywnie nieżle dowodzoną w roku 1939 - na tle reszty "Europy" która po prostu "została zajęta przez Niemców" a nie "podbita" - bo nie umieli walczyć z nową doktryną niemiecką. My radziliśmy sobie najlepiej w początkowym okresie wojny. Ludzie - bądżcie dumni ze swojego pochodzenia - Polak to najlepszy żołnierz w Europie co wykazała już wojna obronna 1939. Kraj mający realnie 20 lat stażu i około 32-5 milionów mieszkańców nie obroni się przed krajem mającym 80 milionów mieszkańców - demograficznie nas czapkami nakryli - ilością dywizji. Nie czołgi nas pokonały tylko demografia. Uczcie się i analizujcie, wyciągajcie trafne wnioski - nie wypisujcie bzdur.
Piękne zdjęcia. Niektóre pierwszy raz widziałem. Natomiast co do koncepcji niemieckiej marynarki wojennej... Na uboty postawiono dopiero po ogromnych stratach w jednostkach nawodnych w operacji zajęcia Norwegii. Po utracie Bismarcka Niemcy kompletnie postawili krzyżyk na okrętach nawodnych a Hitler grzmiał nawey by posłać je na żyletki.
Masz rację. Pancerniki choć stare na początku wojny były głównymi okrętami do ostrzału polskiego brzegu. Dlatego rzadko wypływały i zaraz sie wycofywały nawet po niegroźnych trafieniach. Hitler obawiał się ich utraty bo to byłoby katastrofą wizerunkową. Wtedy też nie było aż parcia na łodzie podwodne a one były głównie małe i wysłane na polowanie na nasze. Gdyż tylko polskie łodzie podwodne były główny zagrożeniem dla Niemców. Tak wiec zbombardowanie starego pancernika w porcie by było świetnym wizerunkowym zwycięstwem ale raczej niewiele by pomogło.
Nie podjęto też wątku treningu. Czy w polskim lotnictwie wogoole trenowano podobne ataki??? Na jednostkę stojąca w porcie blisko budynków oraz własnych pozycji.
PZL samo nie wiedziało ile kosztuje wyprodukowanie samolotu "Łoś" sam płatowiec bez silników i uzbrojenia miał kosztować 400 000 zł po dokładnym policzeniu okazało się, że koszt z marżą to 319 000 a przy ostatnich zamówieniach stanęło na 280 000 za płatowiec. Dyrekcja szacowała czas produkcji płatowca na 18 000 godzin, okazało się że potrzeba 25 000. Straty materiałowe, odpadki itd. miały nie przekroczyć 20-25%, przekroczyły tą wartość trzykrotnie. Podaję za J.B. Cynk "Samolot Bombowy P37 Łoś"
Ogólnie na produkcji państwowych fabryk narzucany był narzut pijawek notabli i generalicji co tak owocnie sprawdziły się we wrześniu 1939 r. SEPEWE też swoje odbierały
Polskie okręty podwodne były jak w worku z tąt chyba ten kryptonim o ile lotnictwo było troche przestażałe to te okręty były realną siłą której niemcy się obawiali
@@Balszoi No i to jest nasz wewnętrzny Polski problem Dlaczego nie można mając Źródła które pokazujesz pokazać prawdy. To samo było z pewnym niemieckim badaczem polskiego pochodzenia który pokazał tak naprawdę ile Polacy zestrzelili i nie było to 100 kilkadziesiąt samolotów tylko tak naprawdę kilkanaście z nich zostało uznanych za niegodne remontu
chaos , niekompetencja, totalny brak logistyki,...to tylko łagodne określenia tego co się działo po 1 .09.1939r , i dotyczy to lotnictwa, zaopatrzenia, kwatermistrzostwa, służby medycznej, na fabrycznym lotnisku w Lublinie 3 września zostały zniszczone wszystkie samoloty ewakuowane z innych lotnisk , 2 września kilka samolotów odleciało do Łucka i tyle wiadomo.
Nasz jedyny nowoczesny wodnosamolot bombowo-torpedowy Cant Z-506B importowany z Wloch ( jeszcze jeden byl w drodze z Triestu a dwa cztery byly w fazie produkcji ) nigdy do Lucka nie dolecial. Wodowal najpierw na Wisle kolo Kozienic ( planowane ladowanie kolo Modlina nie doszlo do skutku ) a nastepnie 6-go wrzesnia na jeziorze Siemien kolo Parczewa. Wies Siemien ( jak i wiele innych na Lubelszczyznie ) zamieszkiwali liczni osadnicy niemieccy. Poinformowali oni Luftwaffe, ktora 11-go wrzesnia zniszczyla samolot. Po wojnie wydobyto jego szczatki.
Bo sie bano ,najzwyczajniej sie bano.Nikt wówczas tego tak nie rozpatrywał.Atak był jak najbardziej uzasadniony i potrzebny.Reszta to przerost formy nad treścią.Doskonale wiedziano co się stanie z ludnością cywilną po pobierznej analizie taktyki luftwafe z walk w Hiszpanii. Polskie lotnictwo bombowe nie podejmowało walki ,było zachowawcze. Lotnictwo mysliwskie walczyło ale operacji osłonowych formacji bombowych nie prowadziło.Reszta to zbędne próby ratowania odwagi polskiego oręza.Podobnie było z okrętami podwodnymi operującymi na Bałtyku. Dwódca okretu nie chcial atakiwać.Nie ma sie co oszukiwac i doszukiwać sie bohaterstwa tam gdzie go nie było.
11:30 - Do tego nalezy dodać przedwojenny apel Roosevelta o "humanitarne" prowadzenie dzialan wojennych - zwlaszcza w sferze bombardowań lotniczych. Pewnie w roku 1943, 1944 nie pamiętał juz nawet o tym.... :)
Wystarczyło nocą podejsc Wichrem i Gryfem w zasięg i ostrzelać nieruchomy pancernik w basenie portowym przy korekcji ognia z Westerplatte ale trzeba było mieć trochę wyobraźni w dowództwie floty a nie defensywne ustawienie okrętów podwodnych , które są bronią ofensywna -))
Artyleria z Wichra i Gryfa nie mogla uczynic SH wiekszej szkody. Artyleria z Helu nieco wieksze; byly takie plany ale wymagaloby to precyzyjnego kierowania ogniem z Westerplatte. Pod koniec wrzesnia doszlo do pojedynku artyleryjskiego miedzy bateria na Helu a SH. Bateria na Helu nie poniosla praktycznie zadnych strat, natomiast trafila w podstawe dziala 150 mm. Rannych zostalo kilkunastu kadetow Kriegsmarine; kilku byc moze nawet zginelo.
To prawda, że przed wojną decydentów wojskowych ponosiła ambicja i swoiste chciejstwo, na skutek czego wydawano pieniądze na przedsięwzięcia wątpliwe, ale to był raczej wynik ogólnie bardzo słabej gospodarki. Nie wiem czemu ma służyć porównywanie ceny samolotu do zarobków robotnika ale niech będzie. Robotnik zarabiał 74 złote a samolot kosztował 500 tysięcy. Jak podzielimy to to nam daje około 6800 pensji robotnika. Dzisiaj samolot F16 kosztuje 67 milionów dolarów a pensja robotnika to 1000 dolarów. Zatem, koszt dzisiejszego samolotu, który mamy na wyposażeniu to równowartość 67 tysięcy pensji robotnika - 10 razy więcej. Z tego porównania wynika tylko tyle, że nasza gospodarka dzisiaj jest, w porównaniu, w zdecydowanie lepszej kondycji niż przed II Wojną. Dzisiaj, mimo tak drogiego sprzętu, wydajemy na obronność kilka procent PKB, podczas gdy przed wojną te wydatki zjadały do 30% PKB. Mimo różnych - czasami spektakularnych - sukcesów, Polska przed II Wojną była krajem biednym i gospodarczo zacofanym a to miało swoje konsekwencje.
"Dzisiaj samolot F16 kosztuje 67 milionów dolarów a pensja robotnika to 1000 dolarów. Zatem, koszt dzisiejszego samolotu, który mamy na wyposażeniu to równowartość 67 tysięcy pensji robotnika - 10 razy więcej. " - ekhem, od kiedy to nad Wisłą produkują F-16?
@@Balszoi Nie chodzi o to, gdzie są produkowane F16 tylko ile za nie płacimy i ile to wynosi w przeliczeniu na pensję robotnika. Gdyby "Łoś" był produkowany w Chinach a polska armia by go kupowała po pół miliona to co to za różnica? Obciążenie dla budżetu byłoby takie samo i przelicznik w stosunku do pensji taki sam. Podałem kwotę za F16 w dolarach i pensję polskiego robotnika w dolarach bo to łatwiej porównać. Zresztą, walutą rozliczeniową w tych zakupach są właśnie dolary.
Dawno temu czytałem ,że tuż po wybuchu wojny chciano ostrzelać Schleswiga -Holsteina z dalekonośnych dział znajdujących się na Helu . Z zamiaru tego jednak zrezygnowano z powodu odległości ( ok.23 km ) i braku pewności trafienia w/w okrętu z powodu jego przebywania w głębi lądu ( Zakręt Pięciu Gwizdków ) .
Za to ostrzelano z jednej jedynej armaty wz.1905 znajdującej się na Westerplatte. Skutecznie. Pocisk pierdyknął w lazaret i zabił wszystkich, którzy się tam znajdowali.
Szwedzi przed wojną oferowali nam dwudziałową baterię w jednej wieży pancernej kal 254 mm . Zasięg działa to 31 km pociskiem o wadze 225 kg . Dopiero ta miała by w zasięgu okolice w której stał Schleswig . Możliwe że gdybyśmy te działa mieli Schleswig-Holstein nawet nie brał by udziału w ataku na Westerplatte . Te działa które oferowali nam Szwedzi kupili ostatecznie Finowie
Ciekawe , jaki byłby wynik pojedynku artyleryjskiego Schleswig-Holstein a działa helskie ( z baterią ze Szwecji ) - ciekawe , jaką donośność miały działa w/w pancernika ? @@Robert-mr4kh
@@janjaowki Ello.Jeśli miały by to być te 254 działa Boforsa vs niemieckie 280 mm ta wagowo pociski tych działy były by zbliżone w tym sensie że pocisk z armaty 254 mm spokojnie mógł zadać poważne uszkodzenie po trafieniu . Z tego działa szwedzkie mogły by ewentualnie strzelać szybciej . Akurat tego nie jestem pewien bo niestety nie wiem jaki system ładowania był zastosowany w tej wieży artyleryjskiej Boforsa w wersji lądowej . Na pewne te działa na okrętach szybciej przeładowywały od niemieckich 280 mm dział . Tak czytałem . Jak mogły by wyglądać takie starcie ? To zależy . Oba działa , szwedzkie 254 mm i niemiecka 280 miały podobny zasięg . Z tym że strzelanie na maksymalnym zasięgu jest już problematyczne i raczej się tego unikało . Zatem w żadnym wypadku Schleswig-Holstein nie miałby przewagi zasięgu w walce artyleryjskiej . Schleswig-Holstein byłby bardzie widoczny i narażony na ostrzał niż dobrze zamaskowana bateria 254 mm . Na przykładzie walki Schleswig-Holstein z bateria cyplową 152 mm widać że on bardzo blisko podpłyną skoro wpadł w zasięg tych dział bo baterii nie widział i nie potrafił siew nią wstrzelić . Nie potrafił też dostrzec błysków ich wystrzałów(a w klasycznej bitwie morskiej okręt vs okręt to ważny szczegół ) Czyli poniżej 23 k od baterii cyplowej . I otrzymał trafienie . W sumie tak samo to mogło wyglądać w walce przeciw 254 mm baterii dwóch dział. Pytanie czy Schleswig-Holstein odważyłbym się zbliżyć wiedząc jaki zasięg maja 254 mm działa . 50 % że Niemcy by się na to zdobyli .Może bateria ostrzeliwała by ich w porcie ? Może chcieli by ją dopaść i stoczyć ten pojedynek artyleryjski ? :-)
@@janjaowki Dla przypomnienia . Waga pocisku baterii cyplowej 152 mm - około 50 kg . Sala czterech dział 200 kg Pocisk działa 254 mm - 225 kg . Salwa baterii dwu działowej 254 mm 450 kg .
Po pierwsze ,to już bardziej zbombardować mogły pancurka Karasie a po drugie - we wrześniu zemściło się na nas to,że za póżno zamówiliśmy ścigacze w Anglii ,których we wrześniu zabrakło a mogły zrobić dobrą robotę :)
Żeby to PZL 23 Karaś mógł ewentualnie przeprowadzić taki atak to wierzę musiałby mieć zdolność do zrzucenia 200-300 kołowej bomby . Nie czytałem nigdzie że coś takiego na tym samolocie testowano . Po drugie te samoloty musiały by stać na stanie Morskiego Dyw Lotniczego . Wysyłanie eskadr lądowych do ataku na okręt wojenny . Nawet stojący w porcie jest co najmniej problematyczne
Byłyby to kolejne wyrzucone w błoto pieniądze, jak na te Łosie, które de facto niczego nie zbombardowały, jak na p-11, które niewiele zestrzeliły, jak setki czołgów które nie nie wzięły udziału w walkach, a honor ratowała jedna tankietka, jak okręty podwodne na które wydano majątek a miały służyć do ..prowadzenia wojen kolonialnych, dowódcy nie dowodzili wojskami, wojska nie były dowodzone przez dowódców. W dwudziestoleciu międzywojennym ludzie chodzili w łapciach lub boso bo gigantyczna kasa szła na uzbrojenie lub została rozkradziona, zaś suwereni w godzinie próby broń za krwawicę porzucili w rowach. Coś niepokojącego działo się za Sanacji w Polsce. Łosie walczyły ..w lotnictwie Rumuńskim, nie spisały się za bardzo, kiepski zasięg , brak opancerzenia trafiły się zestrzelenia I-15 takim tych maszyn , które posiadały 2 karabiny maszynowe i nie wiem czy nie były gorsze od p-11.
@@Robert-mr4kh masz rację tym bardziej,że myśmy chyba nawet nie ćwiczyli ataków na okręty aczkolwiek były przymiarki ,by karasie operowały nad Bałtykiem ! Ja tylko napisałem ,że zamiast Łosi mogły atakować Karasie ze względu na to,iż było ich wiecej i mogły z niższego pułapu operować ...
@@robertws181 Karasiowi było do samolotu pokładowego jakie posiadali Amerykanie czy Japończycy . Zatem wszystko się zgadza. Wydaje się że w naszym lotnictwie , w ich władzach nikt nie podpatrywał trendów w lotnictwie morskim na świecie . Smutne ale tak to wygląda niestety.
argumentacja autora na 5 może nawet z + ale nie zmienia to faktu że praktycznie droga zabawka PZL.37 Łoś do niczego się nie przyczyniła - ani nie bombardowała miast (autor wyjaśnił dlaczego), ani nie zniszczył mostów, bocznic, składów amunicyjnych czy czegokolwiek... Ja jedynie podtrzymuje swoje (podkreślam amatora) zdanie że był to najgorszy polski samolot 39 r w ramach układu cena/ efektywność - ładny był to fakt, ale technicznie: słabe silniki, brak opancerzenia kabiny, słaba siła ognia - oczywiście wszystko można usprawiedliwić... A nawet kwestia przejęcia Łosi przez Rumunie jedynie może potwierdzać moje zdanie - samolot nie był nabywany przez II RP w tym celu. Za każdy z tych samolotów można by kupić: samochody ciężarowe, czołgi, środki łączności, działa (podobnie jak za okręty). Pozdrawiam i przepraszam jeżeli kogoś uraziłem.
Prawdę prawisz ... za taki niszczyciel Błyskawica można było wyposażyć w czołgi całą dywizję ! A koszt np Orła starczył by spokojnie na wyposarzenie brygady pancernej ! PS To były już wtedy zakupy pod ,,obronę bratniej Anglii,, 😂😂😂 Ogólnie 39 to jak się zadrze ta otoczkę martyrologi i udawanego bohaterstwa, to wychodzi jedna wielka komedia! Zresztą obecne czasy mi to też przypominają 😂😂😂🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️
Łosiom brakowało czasu.Badania prototypów wykazało by podstawową wadę tego samolotu:nie ostrzegał pilota przed przeciągnięciem/wtedy takie ostrzeżenie polegało na drganiach wolanta i całej konstrukcji/.O tej wadzie,nie jedynej przekonali się także piloci rumuńscy,po przejęciu Łosi.Ta wada była szczególnie niebezpieczna w początkowej i zwłaszcza w końcowej fazie lotu.
Leży ciężko i kwiczy Polski przemysł lotniczy za psi grosz w obce ręce sprzedany Gdzieś przepadła Iryda, Sokół - istna ohyda W wojsku tylko Ef - sixten , Kamany... Nie pomogły wyniki , jakie miały Puszczyki Żółty Chińczyk chciał brać je hurtowo Na bruk idą robole, bluźniąc cicho - pierd... Tęskniąc czasem za Polską Ludową Ameryki pachołki zakupują Blackhawki bez offsetu - po prostu za kasę. Że polskimi rękami ? Cóż nie dajmy się mamić konstrukcyjnie - to one nie nasze... Patrzcie Państwo łaskawie : Airbus rządzi w Warszawie Yankes w Mielcu, a Włosi w Świdniku Choć to wzorce zachodnie - pozostaną montownie Myśl techniczna umiera bez krzyku... Będą chłopcy z "gapami" latać od stodół drzwiami Lub starymi gratami ze wschodu. wszyscy widzą -u licha - jak ta gałąź usycha Chociaż mogła być dumą narodu Zapomnieli - cholera - kto nie sieje - nie zbiera naszej pięknej Ojczyzny włodarze Za programy przerwane, za zakłady sprzedane Niech ich niebo zarazą pokarze...
Wspaniały naprawdę wspaniały temat co ja się nakłóciłem na ten temat na innych kanałach to moje teraz poprostu podeślę link :) a że expert lotniczy tak samoo marny jak morski jestem z okresu II WW dodam tylko na podstawie mojej marnej wiedzy nawet wszystkie Łosie bez udziału Lufft. nie dały by rady zatopić pancernika no chyba że trafiony w konim by został unieruchomiony no moze ale straty ogromne ,a co do miast to proszę sobie wyobrazić odwet Swabów za marny nalot na Berlin ale materiał naprawdę EXTRA pełna profeska tylko pan wspomina o tym że wogóle trzeba i jak dolecieć do celu no brawo . TO juz zamykam pudełko z wazel. i POZDRAWIAM 👍👍👍👍
Robert Forczyk jest historykiem dobrym, ale jego domeną jest front wschodni. O lotnictwie to jego rzeczy nie czytam. Dla pewności zapytam czy chodzi o Roberta Forczyka historyka, który pisze w języku angielskim dla Osprey Publishing. Moim zdaniem bardzo dobre książki o bitwie na stepie Kubańskim, Kaukazie, oraz rejonach od Donu do Dniepru. Generalnie front wschodni w latach 1942-43. "Wielkim badaczem" to chyba za dużo, ale sam osobiście jeździł w miejsca opisywanych przez niego bitew i również odwiedzał archiwa w Moskwie, Berlinie czy Londynie. Chyba też z jakiegoś powodu pisze dla tak poważanego wydawnictwa. Przy czym każdy dobry, profesjonalny badacz tak robi, a nie tylko "wielcy badacze" (???) 🤔🤔 Tej opinii nie znam, a uważam że PZL 37 ()Łoś nie był samolotem, który mógł dokonać poważniejszych szkód niemieckiemu okrętowi. Dalszych powodów dlaczego nie mógł zbombardować jest aż nad to w filmie. Pozdrowienia dla Balszoi!
Szanowny Panie Balszoj: Po pierwsze wszystkie Pana uzasadnienia są jak najbardziej trafne. Po drugie: nie słyszałem o precyzyjnym bombardowaniu okrętu przez pojedyńczy bombowiec "liniowy" za wyjatkiem dywizjonu bombowego 617 na Tirpitza i tamy. Ten dywizjon, to najwyższy poziom angielskiej sztuki lotniczej, szkolonej długi czas. W mieście, tak ale przez nalot "powierzchniowy" z użyciem setek bombowców. W atakach na okręty stosowano bombowce nurkujące, których Polska nie posiadała. Zatopienie ORP Grom było pewnym precedensem. Ale już pod Kuantanem byla wykonana przez "wyspecjalizowane" samoloty i załogi. Zastosowanie PZL 37 jako samolotu torpedowego niemożliwe z powobu braku torped lotniczych, nieprzystosowania samolotu i płytkiego i wąskiego basenu (porównanie do nalotu na Tarent i Pearl Harbor).Odniesienie do bombardowań morskich FW 200 Condor - samolot "z innej epoki", opracowany specjalnie do takich misji. Zdolność obrony biernej PZL 37 żadna - 1km od góry i 1km od dołu nie wspierające się, przy 6ciu 12,7mm (B17) lub 8miu 7,7mm Lancastera. Pojedyńczy lub nawet 12 (dywizjon), bez szans na obronę vs Me 109 lub 110. Pan Robert Forczyk równie dobrze może rozważać, atak połączony wszystkich 5ciu polskich okrętów podwodnych, które wpłynęły by do basenu i mocą 20 torped ( 2x6 + 3x4) zatopili by Sl Holst. Dlaczego 5 a nie jeden. Odpowiedź jest prosta. Basen miał ok10m głębokości, więc op nie mógł by płynąć w zanurzenie, ale kiedy wpłynie 5, woda podniesie się i okręty nie będą widoczne. Wielu takich "ekspertów" mamy obecnie. Pozdrawiam gorąco.
Niemiecki okręt nie mial żadnego znaczenia taktycznego w potyczce na Westerplatte. Ogień artylerii pokładowej z powodu bliskosci celu, był całkowicie nieskuteczny, a poza tym Niemcy wydali rozkaz wstrzymania ognia z powodu szkód wyrzadzanych w gdanskich budynkach. Tak wiec , narażanie polskich bombowców nie miało żadnego sensu.
Zamiast bombardowac okret co by niewiele zmeiniło lepiej bylo by ok 5 wrzesnia zbombardować dywizje lekka wchodzaca z slowacji ktora byla wtedy najlepsza niemicka jednostka na Polskim fornci i ok 5 wrzesnia podchodzila pod Tarnow gdzie starla sie chyba z 2 kompaniami z nowo przybylej do Tarnowa dywizji, ale najgrozniejsze bylo to ze obeszla te jednostki i otowrzyla jej sie droga na wschod i do wieczora osiagneli rejon rzeki San. To była katastrofa a wosjko Polskie wiedzialo o niej bo mialo dobre rozpoznanie lotnicze. Wtedy wlasnie zawalil sie caly ront Poludniowy bo cofajace sie wojska z slaska,z pszczyny jeszcze nie dotarly do tarnowa by polaczyc sie tam z nowa dywizja ,A juz wojska Niemieckie z slowacji obeszlu 10 brygade kawalerii i obrone tarnowa i bez stycznosci z nami pojechaly az do sanu. ....Trzeba bylo wszystkie siły lotnicze tam zucic by spowolnic te wojska bysmy mogli utowrzyc chociaz przejsciowo i obsadzić linie obrony Dunajca.
Wybierz swoją misję samobójcza: 1. minimalną szansą na powodzenie oraz z jako taką na powrót (atak na tzw. kolumny) 2. zerowa szansa na powodzenie oraz minimalną na powrót (atak na pancernik, były okręt flagowy całej marynarki)
Orlen na lotniskach polowych po deszczu nie były w stanie wystartować mając 500 kilo Bomb a mówiło się że łoś jest w stanie wziąć na pokład 2 tony a z lotnisk polowych będzie startował bo masz zbrojone koła w podwoziu głównym. Oczywiście okazało się to bzdurą ponieważ koła te się zapadały a między nie wchodziło błoto więc było jeszcze gorzej niż z pojedynczymi
A gdzie to miałęś te deszcze we Wrześniu 1939 roku. Wg relacji było tak sucho jak w dzisiejszych latach. Te twoje lotniska polowe to na bagnach musieli zakładać
@@ggnagognagoma2462 Ech kolejny kanapowy Expert Czy ty sądzisz że muszą być deszcze by gleba była wilgotna Czy ty sądzisz że trzeba suchego lata by samolot zapadał się na danym równym lotnisku z podstawą pod którą jest woda. Powiem tak wodę w studni u siebie na działce mam do końca maja jest równa z poziomem gruntu. Do końca lipca praktycznie wody nie ma Co nie oznacza że błota na działce nie ma. Teraz zobacz gdzie były lotniska łosi zobacz jaka tam była gleba 5 m poniżej wtedy zrozumiesz Dlaczego łosie nie były w stanie startować z tych lotnisk nawet puste. Powód był jeden błoto.
Żeby było błoto nie musi być deszczy. Wystarczy by podłoże było miękkie. Zobacz gdzie były polowe lotniska Włosi i dlaczego startowały z ładunkiem równym karasiem a nie ze swoimi dwoma tonami które również były bzdurą dlatego że łoś mając ponad 1500 kg raczej nie podniósł by się w powietrze chyba że paliwa byłoby suma sumarum na 400 km
@@ggnagognagoma2462 Zresztą co do zakładania lotnisk polowych na bagnach To nie takie błędy nasze dowództwo popełnia w sierpniu i wrześniu 39 roku więc wcale bym się nie zdziwił gdyby P11 posadzono na piasku lub utwardzonej glinie a łosie właśnie na bagnach
Wyprodukowano ponad 100 PZL 37 Łoś, a użyto bojowo tylko 40 sztuk. Reszta została zniszczona nie wykonując ani jednego lotu bojowego. Rachunek jest prosty: 60 szt x 0,5 mln zł= 30 mln zł wyrzucono w błoto.
Tak dla wyjaśnienia: oprócz prototypów zrealizowano zamówione samoloty 10 szt- Łoś I, 19 szt- Łoś I bis, 50 szt- Łoś II, 45 szt- Łoś II (druga seria), czyli w sumie 119 szt. Nie wszystkie wymienione samoloty były dostarczone wojsku i nie wszystkie nadawały się do użytku. Były to jednak samoloty wyprodukowane, a więc poniesiono na ich produkcję określone koszty. Z poważnych publikacji wynika że przygotowane były części do montażu jeszcze 6 szt. To, ze zniszczone zostały w Warszawie na Okęciu, w składnicy w Małaszewicach, czy w zakładzie w Mielcu nie zmniejsza polskiej rozrzutności- koszty poniesione, pożytek żaden.
Nie zgadzam się Lublin XIII ter z dywizjonu morskiego zbombardował w nocy Gdańsk - Gdańsk był nie zaciemniony do 03.09.1939. Port też. I Lublin polatał nad Zatoką po nocach. Nocna wyprawa była jak najbardziej wskazana. PZL-37 Łoś to był taki odpowiednik Ju-88. Uniwersalny samolot bombowy a że ktoś nie potrafi używać narzędzi które ma dostępne to inna sprawa. PZL-37 to najlepiej zmarnowany samolot w 1939. W zasadzie można powiedzieć że Polska zbudowała Łosie dla Rumunii. Betonowa bomba zrzucona z dużej wysokości rozbija czołg w pył. A pancernik miał pokład grubości 20/40 mm - bomba burząca się przebije bez problemu.Wystarczy sama energia kinetyczna. Wstrząs psychologiczny po bombardowaniu pancernika Kriegsmarine był by taki sam jak po trafieniu go kilka dni później pociskiem 150 mm z baterii heskiej. Niemcy wycofali się z Zatoki Gdańskiej. Niestety często przecenia się bohaterstwo Niemców z tamtych czasów.
Los zostal skonstruowany z mysla by mogl wykonac krotkie szybkie rajdy poza linie frontu na zaplecze wroga w celu niszczenia jego baz, zapasow materialowych . Rajd mial byc krotki i szybki , tak by przeciwnik nie zdazyl uruchomic swoich mysliwcow. Dlatego byl mozliwie lekki i smukly ( tzn ciasny ) , Mial miec dobre wlasnosci aerodynamiczne , szybkie , laminaryzowane profile. Byl bardzo wrazliwy na ogien wroga. Niemcy nazywali go zapalniczka - nie byl opancerzony gdyz mial byc szybki czyli lekki . Podwozie bylo wadliwej konstrukcji i zawodne. Zalogi byly zle wyszkolone , nie dysponowano odpowiednim dwusilnikowym samolotem szkolnym . Bylo wiele wypadkow przeciagniec. 1 wrzesnia samoloty nie byly jeszcze zdolne do lotow bojowych , dopiero w nastepnych dniach mechanicy instalowali konieczne urzadzenia. Aby skutecznie zbombardowac SCHL-H. cel nalezalo wyznaczyc wczesniej zaraz po przybyciu okretu do Gdanska i po wybuchu wojny bezzwlocznieo swicie przystapic do akcji . Zalogi nie byly do takich zadan szkolone.
Dla wszystkich gdybaczy... Polska strategicznie była skierowana przeciwko Zwiazkowi Radzieckiemu. I dlatego takie uzbrojenie mieliśmy. W wojne z Niemcami nie wierzono ufając paktowi z Anglią i Francją.
Zdaje sie, ze w Polsce traktowano samoloty tak, jak konie. Mialy ladnie wygladac i prezentowac sie na defiladzie. Dzisiaj chyba jest podobnie. A w PRL i jeszcze na poczatku lat 90. za kazdym zakretem stacjonowal pulk lotniczy. Pozdrawiam
Łosie nie za bardzo nadawały się do ataku na stojący w kanale portowym otoczony budynkami okręt. Zresztą Łosie okazały się we wrześniu 1939r. mało przydatne. Samoloty te nadawały się do działań ofensywnych, atakowania celów powierzchniowych.
Jeszcze wrócę do rodzaju materiału. Powinieneś przy twoim przygotowaniu częściej robić materiały gdzie dajesz odpór pseudonim znanym z internetu. Ja wiem będzie dużo roboty z podawaniem źródeł sam przygotowuje się do otwarcia kanału o zupełnie innej tematyce. Lecz żeby nikt mnie nie posąg wszędzie muszą być przypisy jak w porządnej książce. Sądzę jednak że takie materiały cieszyły by się bardzo dużą popularnością a na pewno powodowały powstawanie setek jeśli nie tysięcy komentarzy a to również przekłada się na popularność
Jak widzę polskie pomysły to płakać mi się chce. Zamiast myśliwców bombowce. Niszczyciele zwane wówczas kontrtorpedowcami kupowaliśmy. Za jeden niszczyciel ile tych myśliwców by było? Kilka setek.
Wiele razy wyobrażałem sobie misje samolotem CANT Z.506B, który torpeduje Schleswiga-Holsteina na Westerplatte. Z miłą chęciom bym zobaczył taki obraz pana Jarosława Wróbla. Pamiętacie film Pearl Harbor, misja podobna do tej z końca filmu.
Do ataków torpedowych w porcie trzeba było specjalnych torped . Japończycy mieli takie . Możliwe że i Brytyjczycy . Zwykłe torpedy lotnicze nurkowały zbyt głęboko zaraz po zrzucie . W porcie =zaryły by w dno zwyczajnie .
Ja odnoszę wrażenie, że Łoś był samolotem zupełnie niepotrzebnym II RP. Bombowce raczej są bronią ofensywną, i co ważne w tamtych czasach jeśli nie posiadało się silnej floty myśliwców, to używanie bombowców było mocno ograniczone. Stąd nie widzę sensu produkcji Łosia, przynajmniej do momentu, w którym Polska nie dysponowałaby kilku setkami nowoczesnych myśliwców, wraz ze świetnie wyszkolonymi pilotami.
Po co to porównywanie do pensji robotnika? Fiat 508 kosztował 5 tys zł, czyli PZL P.11 to 22 takie samochody. Fiat 500 nowy zaczyna się od 61 tys x22= milion trzysta. Jaki samolot kupimy dziś za milion trzysta? Dużo samolotów za tyle kupimy, oczywiście nie myśliwców, PZL P.11 to nie był jednak szczyt techniki. Jeżeli chodzi o zwykłe płatowce, to proporcje ceny między tanim samochodem a tanim samolotem są zachowane.
Łoś by 1939 r w polskiej armii bez sensu ,był to bombowiec horyzontalny zdolny do bambardowania jedynie dużych celów powierzchniowych a to tego typu bombardowań bylo ich za mało . Ogółem w Brygadzie Bombowej mieliśmy 36 Łosi , nawet gdyby wykonać atak wszystkimi to moglibyśmy zrzucić jednorazowo max ok 30 ton bomb ,a trzeba wziąść pod uwagę że nie wszystkie samoloty dolecialy by do celu i nie wszystkie bomby by w niego trafily ( celnić bomb zrzycanych z bombowców horyzontalnych wynosila ok 8 % ) Tak wiec nawet atak wszystkimi naszymi Łosiami w duży powierzniowy cel na terenie Niemiec nie spowodowałby i Niemców znaczących strat .
@@janjaowki Danzig nie był zniemczony. Danzig od zarania dziejów był miastem niemieckim . Jedynie z kilkuprocentową społecznościa polskich gastarbeiterów .
Polski Gdańsk został podstępnie opanowany przez Krzyżaków w roku 1308 i był w ich posiadaniu do 1493 roku . W 1793 roku ( okres rozbiorów I Rzeczpospolitej ) Gdańsk opanowali Prusacy a po I wś był wolnym miastem . @@naumgoldapfel
@@janjaowki Danzig był tak polski jak i np. Smoleńsk . Też ponoć był polski . Głupi błąd polityczny Józefa Stalina . Myślał że z polaczkami ułoży sobie stosunki na w miarę neutralnej stopie . Teraz pewnie w grobie się przewraca . Proszę jeszcze powiedzieć że Stettin i Breslau to też stare piastowskie grody . A nawet Drezno. Po wojnie polaczki i je chcieli chapnąć. Typowa polska natura. Jak kraść to na całego .
łosie miały swoje do roboty... a nie zapieprzanie na pomorze...i nie wiadomo z jakim skutkiem... ale co podrzędny historyk może wiedzieć o strategi wojskowej
Nie zgadzam się z chowaniem ogona pod tyłek. Cios za cios. Okazało się że nie byliśmy przygotowani do obrony. A ewentualny atak na pancernik czy miasta dało by choć jakiś efekt a tak wyszło jak wyszło. Jak to dziś by wyglądało? Też lepiej się nie wykazywać i głową w piasek. Naprawdę? Silna armia doskonały sprzęt zunifikowany i silna odpowiedź tak powinno być. Przypomnę że Brytyjczycy rozwalili Bismarcka dwupłatowcami.
Boże, Boże... Widzisz i nie grzmisz... Ok. Powoli. Jaki efekt dałoby utracenie kilkudziesięciu ludzi, którzy trafiliby w najlepszym wypadku do obozu jenieckiego za zbombardowanie Gdańska? Ile bomb poszło by w cel? Jedna dwie, reszta na Gdańsk. Co by z załogami zrobili Niemcy? Zapewne postawili pod płot. W którym momencie mieliśmy "silną armię i doskonały sprzęt"? Przypomnę, że było to uszkodzenie steru, które miało miejsce w kompletnie innej sytuacji, na pełnym morzu, gdzie było wiecej szans na podejście do celu, a same samoloty były przystosowane do przenoszenia torped.
@Balszoi nie mieliśmy i nie mamy dobrze zorganizowanej armii. Czas to zmienić. A zakładanie że samoloty nie trafiły by w cel to dziwnie podejście do obrony kraju. Na pewno taki atak pomógł by żołnierzom na Westerplatte tak można zakładać jak i zakładać że nic by to nie dało. Sumując samoloty na nie wiele się zdały zostały przejęte lub zniszczone na ziemi. Po co więc nam to było? Może lepiej być neutralnym państwem i się rozbroić.
Nie no najlepiej machać szabelką i posyłać ludzi na bezsensowną śmierć. Wiesz jaka jest celność przy bombardowaniu w trakcie II Wojny Światowej? Bomby, żeby zaszkodzić pancernikowi musiałyby być naprawdę dużego wagomiaru, a takich nie było. Maks., to 100 kg, których było jak na lekarstwo. Druga sprawa, jakie znaczenie poza symbolicznym miało Westerplatte? Niestety żadnego. Sam dolot do Gdańska był praktycznie niemożliwy bo Łosie zostałyby spuszczone jeden po drugim przez niemieckie myśliwce, których było w powietrzu od nagłej krwi. Walczyć czasami trzeba, ale mądrze. Personel latający na Łosiach został wykorzystany w polskich dywizjonach na zachodzie.
@Balszoi czyli tak jak mówiłem. Cała ta obrona była bezsensowna. Bezsensowne straty ludzkie i sprzętowe. Po co więc to kontynuować na dzisiejszym polu walki. Rozbroić i do neutralności. Pzdr.
Iryda to osobna bajka ...i wojsko narzuciło sprzeczne wymagania. Przedluzajacy się rozwój z powodu priorytetu na Belfegora... I kryzys lat 90... A Czesi nadal produkują podobny samolot na tej samej bazie alfajeta...
Wszyscy sie trzepią do tego samolotu jak do kosmicznych osiągnięć. A to byla porownywalna, lub gorsza konstrukcja niz He 111 A te teorie co to Polacy powinni zrobic we wrześniu 39 sa na poziomie rozważań kłócącego sie pijanego wujka. Bardziej bym ten samolot widzial w wersji cywilnej. Rozwijajacy transport pasazerski na terenie kraju
Trafiłem na ten kanał bo akurat ponownie grzeję temat września (cyklicznie u mnie) ale dotrwałem do 9-tej minuty filmu i już mam dość... Spodziewałem się jakiejś bardziej merytorycznej odpowiedzi, która i tak by mogła brzmieć w jedyny możliwy sposób: nie było szans tam dolecieć i nie było szans wrócić. Tyle w temacie. Reszta "argumentów" to proszę wybaczyć - bzdury totalne... 1. "Nie ma sensu bo Schleswig-Holstein był bezsensu a Hilter wolał U-booty" - nasze niszczyciele i okręty podwodne powinny brać czynny udział w obronie wybrzeża tam gdzie toczyły się realne walki czyli np. starając się ubić Schleswiga - do tego były zbudowane. 2. "Bombardowanie niemieckich miast byłoby wykorzystane propagandowo przeciwko Polsce" - to jest tak głupie że aż się śmiać chce... Słyszał autor o Wieluniu? O innych niszczonych metodycznie miastach już w pierwszych dniach wojny? To może najpierw pasowałoby się doszkolić?
Nie wiem co grzejesz, ale na początek warto zagrzać wodę na herbatę. Co do bzdur totalnych to: - kto i gdzie chciał wykorzystać okręty podwodne do polowania na Schleswiga? Bo taki rozkaz na pokład Orła dotarł bardzo późno, gdy Orła nie było już w strefie patrolowania wyznaczonej mu w ramach planu "Worek". Główny rozkaz dotyczył zwalczania transportów do Prus Wschodnich. Więc nie masz pojęcia o czym mówisz. - czy autor komentarza czytał źródło, pt. wspomnienia Czesława Malinowskiego? Nie, to przydałoby się? Tak to jest jak internetowy mędrzec "grzeje temat".
@@Balszoi Nie wiem co znaczy termin "grzeje temat" ... czy oznacza to wyrażenie negatywnej opinii o filmie? - ja nie napisałem że takie rozkazy zostały wydane - napisałem że POWINNY brać czynny udział (czyt.: to zadanie dla marynarki a nie Łosiów - więc dywagacje na temat bombardowania Schleswiga są w ogóle bez sensu) - nie czytałem wspomnień Czesława Malinowskiego - dzięki za polecajkę - wiem natomiast że nasze bombowce w tamtym czasie realnie nadawały sie tylko i wyłącznie do tego - do bombardowania miast/fabryk etc. tak samo jak myśliwce nadawały się niemal wyłącznie do "szturmu" jednostek naziemnych, a Karasie do rozpoznania. Tylko te jednostki myśliwskie które pozostawały do dyspozycji Kutrzeby realnie się na coś przydały... Łosie okazały się tak samo przydatne jak niszczyciele typu Grom... pytanie zasadnicze: po co je takim ogromnym kosztem zbudowano jeśli w godzinie próby "wycofały się"? Film o tym byłby o wiele ciekawszy i uzasadniony.
Sam użyłeś terminu - "grzeję temat" więc powinieneś wiedzieć co oznacza. Nie masz pojęcia o czym piszesz, jaki "szturm jednostek naziemnych"? Od kiedy na tym kanale są filmy o Marynarce Wojennej? Nie chcę wyjść na złośliwca, ale... no sorry odleciałeś trochę.
@@Balszoi "grzeję temat" w sensie że znów o tym czytam i oglądam a co Ty miałeś na myśli to skąd mam wiedzieć. Strzelasz na oślep... Pisałem o marynarce w konkretnym kontekście - czy robisz na ten temat filmy nie ma żadnego znaczenia. Myśliwce szturmowe - istnieje coś takiego wiesz?
@@jarosawkozio5755 Nie wiem co czytasz, ale pierdzielisz bez ładu i skłądu. Sugerujesz, żebym robił film o tym dlaczego niszcyzciele odesłano z Polski w ramach planu Peking, ale ja się na kanale zajmuje się lotnictwem. Myśliwce szturmowe? W Polsce w 1939 r.? Nie wiem co ty czytasz, ale zejdź na ziemię, bo stwarzasz historie nie z tej ziemi.
W skrócie sprawa wyglada tak . Nasze eskadry uzbrojone w Łosie nie byly zdolne dobwykonania takiego ataku bo byly latnictwem ladowym . Nasz Morski Dyw Lotniczy PZL 37 Łoś nie otrzymał . Glupota naszych wladz byla wprost obezwladniajaca niestety . Koniec tematu .
@@pawekowalczyk8510 Nie . Technicznie taki nalot był wykonalny . Bo czemu by nie . Jego skuteczność to już zupełnie inna sprawa . Dywagujesz tylko że to był łatwy cel do trafienia . Poczytaj sobie jak lotnictwo nie było w stanie zniszczyć a nawet trafić mostów w wielu przypadkach . Jest też multum przykładów jak amerykańskie B 17 zupełnie nie sprawdzały siew nalotach na okręty . Pozdro
@@Robert-mr4kh Nie o to mi chodziło, tylko jeśli piszesz, że do bombardowania celów przybrzeżnych potrzeba aż lotnictwa morskiego to trochę przesadzasz, a reszta pełna zgoda. Choć pomijasz też efekt psychologiczny - sam fakt bombardowania i pożary na okręcie (niezależnie od faktycznych uszkodzeń) - może by się wycofał, a jak wpłynęłaby ucieczka dumy floty na oddziały szturmujące Westerplatte fajnie jest pospekulować.
@@pawekowalczyk8510 Wydaje mi się że napisałem coś innego . Po pierwsze mieliśmy dyw lotnictwa morskiego i odpowiednio wyszkolonych lotników . Pytanie . Jeśli Morski Dyw Lotniczy zostałby uzbrojony PZL 37 to czy nie on właśnie mógłby wykonać taki atak na Schleswig-Holstein ? Raczej tak bo do takich nalotów predysponowany . A czy nasze "lądowe" dywizjony Łosi mogły takie ataki wykonać ? Kosztem innych zadań ? To że te dyw nic nie robiły pierwsze 3 dni wojny pomijamy . Techniczniee rzecz biorąc mogły . Ale co ty byś wybrał w tych 3 pierwszych dniach wojny jako cele dla tych dyw ? Jako władny dysponować tym dywizjonami .Lotniska z samolotami niemieckimi które masakrowaly nasze dyw i zaplecze czy atak na Schleswig-Holstein ? Pytanie brzmiało dlaczego nie doszło do tego ataku na Schleswig-Holstein . Napisałem że nie mieliśmy jednostki lotniczej lotnictwa morskiego zdolnej do takiego ataku . Nie widzę błędu w moim toku rozumowania . Możemy się bawić w dywagacje . Nie mówię nie ale jakaś logika musi przy tym obowiązować . Pozdrawiam .
Szanowny Panie, jak zwykle ciekawy vlog. Wolne Miasto Gdańsk nie było stroną konfliktu. Zostało przyjęte do III Rzeszy chyba w grudniu 39. Trafienie w cokolwiek innego niż pancernik SH byłoby atakiem polskim na neutralne państwo.
czysto teoretyczne rozważania , trzeba zacząć od zamachu majowego sanacyjna ekipa dyletantów mocnych w teorii /oby wojskowości jak Sikorski/ - beczka śmiechu
Też budowałem PZL P 37 B ,,Los,, ale model. Teraz zakłady z 2 RP Pzle Wsk kopalnie huty przemysł mot jest w obcych rękach przez obca prawicę pseudosolidarnosc
" Ciągle ktoś mówi Łoś A ja mam już tego dość ". Jedyna zasługa niekompetentnego Rayskiego to wyszkolenie pilotów . Cała reszta jego działań to katastrofa polskiego lotnictwa . Potrzebne były w naszej armii Łosie / jak dziury w nosie .
Zgadza się ! Tym bardziej że w 1939 roku Łoś to juz był złom, niedopracowany i pełen usterek (o czym dobrze napisali Rumuni próbując użyć go w walkach w Rosji - okazało się że ta konstrukcja totalnie już w tym czasie nie nadawała się do walki, to samo Karasie, P7 i P11 ... ogólnie w 39 to już były obiekty muzealne ... ) Inna sprawa to już 3 września większość Łosi salwowała się ,,taktycznym wycofaniem,, na teren Rumunii...
Toć Polskie wojsko zbombardowało Niemieckie miasteczko teraz Polskie Pisz 2 sprawa Polskie samoloty były słabo uzbrojone karabiny 7,92 mm czy 7,7 mm cienizna 12,7 mm wziększyłoby szanse
Dziękuję, nie policzę ile razy w dzieciństwie skleiłem ten najpiękniejszy polski samolot, oczywiście traktując go potem jak zabawkę...
Osobiście wolę karasia jako model ;)
@@nowy5 u mnie stoi spora gromadka kartonów i plastików. Od avii po F16
To był mój pierwszy model jaki składałem:)
.
Pierwszy model jaki skleiłem a raczej mama skleiła to Czapla to było jak miałem 4 lata potem już leciało; Jak 1, Westland Lysander, właśnie nie zliczona ilość Łosi Columbia znaczy ten prom... a Karasia dopiero jak byłem dorosły skleiłem z zestawu Hellera bodajże...
@@nowy5i zawsze potem odpadało mi skrzydło . Czapla to słaby model do zabawy dla małego chłopca 😉
Jesteśmy w sytuacji podobnej organizacyjnie jak 39,r Wpadają rakiety na nasze terytorium,dobrze,że pojedyncze .przy dziesięciu zapanowałby chaos.Chcemy wierzyć,że jesteśmy silni i zwarci.
A astrolodzy mówią że układ planet jest jednaki w 1939 , 1981 i w 2024
Super material, ciesze sie ze broni Pan tych co obronic sie juz nie moga. Pozdrawiam serdecznie i dziza panska prace.
Jeśli ktoś wyskakuje z takimi dzikimi teoriami to trzeba to obalać jak prędzej bo niestety te najdziwniejsze lubią zapadać w pamięci.
to prawda wg Goebbelsa "kłamstwo powtórzone 1000 razy będzie prawda"@@PunkinsSan
Łosie stały na lotnisku w Białej Podlaskiej bez silników bo była pora przeglądu tychże. A że to daleko od atakowanej granicy zachodniej to były bezpieczne😅 potem Niemcy oddali je Rumunii.
Dziękuję prowadzącemu kanał i wszystkim wspierającym oraz widzosłuchaczom. Pozdrawiam.
Wspaniały materiał!!Gratuluję i dziękuję.Serdecznie pozdrawiam!!
Witam serdecznie. Odnośnie przelicznika pieniędzy to jakiś czas temu czytałem w książce: "Przedwojenna Polska w liczbach" wydanej przez Bellonę, że jedna przedwojenna złotówka warta byłaby około 10 dzisiejszych złotych. Oznacza to, że zarówno koszty wyprodukowania choćby PZL 37 Łoś, jak i przedwojenne pensje należałoby dziś przemnożyć razy 10. Tak więc dziś zamiast 500 tys. za sztukę koszt produkcji Łosia mielibyśmy 5 mln, a robotnik zarabiający 70 zł otrzymałby mniej więcej 700 PLN. Oczywiście nie bierzemy pod uwagę wielu czynników szczegółowych, które wpływają obecnie na ceny i zarobki.
Co do możliwości ataku Łosiami pancernika Schlezwig Holstein to już bardziej prawdopodobne byłoby uderzenie na ten okręt ze strony ORP Orzeł, choć i to byłoby trudne.
Ciekawe, czy przytoczony autor nie zadał też pytania o to, dlaczego w linii walkę podjęło tylko 36 Łosi, skoro wyprodukowano ich znacznie więcej...
@@nowy5 ? nie znali dogmatu dzisiejszych elit polityczno gospodarczych że starczy parodniowe przeszkolenie stanowiskowe
Brawo! Świetna analiza!
Idąc tym tokiem myślenia, dziwię się że polskie władze zdecydowały się wydać broń polskiemu wojsku. We wrześniu 1939 nie bojąc się denerwować Niemców.
No i przecież nie wydały masę broni ! Później Niemcy wykorzystali nasze zapasy w 1941 roku do ataku na ZSRR...
To tak jak COP ... był wybudowany za niemiecką kasę właśnie z myślą o ataku na ZSRR ... przecież do 1938 roku myśmy mieli razem z Niemcami iść na wschód ... a nam się wciska bajer o wielkiej budowie COP przez bidną Polskę 😂😂😂.
A że Rotchildy i inne ,,wielka,, tego świata zmienili plany to wysłali swoich polskojęzycznych pachołków w stylu Becka do Londynu po instrukcję ... że mamy walczyć z Niemcami 😂😂😂😂
W 1939 roku większość Polaków nie wierzyła w wojnę z Niemcami i nawet nie brała tego pod uwagę ...
Dziwnie mi to przypomina obecne czasy 😉😉😂😂
Pytanie zasadnicze jest inne: dlaczego chcieliśmy mieć tego Łosia, skoro nie zamierzaliśmy go używać do zadań, dla których został zaprojektowany?
bo mieliśmy aspiracje imperialne a możliwości sołtysa z pypcimki dolnej... lepiej było za nie te badziewne p11c kupić (o p24 nawet nie marzę bo debile polską wtedy rządziły i nie było PRAWNEJ możliwości by p24 służyły w polskim lotnictwie) , bardziej by się przydały.
@@krzysztofnedza7410 a Pan nie sra? Po co takie wycieczki? Ktoś Pana oszukał, czy może naruszył Pana dobra osobiste.
chcieliśmy - ponieważ ładnie mieścił sie w rubrykach z wykazem samolotów jakie mamy i na bank z Sowietami też by sobie nie poradził ten Łoś brakowało dla niego lotnisk bomb paliwa. Brakowało osłony myśliwskiej ...
@@zielonyludzik8018 ble ble ble
@zielonyludzik8018 zgadzam się. Wtedy polską rządzili idioci. Ale po 1989 wszystko się zmieniło. Teraz nie rządzą idioci tylko debile XD
Piekna wizualizacja w końcówce 😃
Autorem wizualizacji jest Pani Agnieszka . Więcej na Agnes 3D-Bakery
Amerykanie juz przed wojna udowodnili ze atakowanie okrętów z lotu poziomego byly w najlepszym wypadku nieefektywne. Jedyna szansa na powodzenie misji to tylko atak nurkowy albo torpedowy.
A Arizona?
@@MrMarek41 masz na myśli okręt z poprzedniej epoki który był zacumowany w porcie oraz zaskoczony przez japońskie samoloty.
Same bomby także by go nie zatopiły gdyby nie wybuch czarnego prochu pokład poniżej
Teoretycznie on też był w porcie i z poprzedniej epoki
@@MrMarek41 Arizona była trafiona właśnie z lotu nurkowego
@@_piesel_7571 wciąż pozostawał problem przylotu nad cel w warunkach pełnej przewagi sił wroga. Bez osłony myśliwskiej oraz praktycznie zerowym rozpoznaniem dokładnego miejsca przebywania konkretnego okrętu
Ciekawy temat👍
Długo czekałem na ten materiał dzięki i pozdrawiam
Dziękuję. Za mądry komentarz. Bez fanforady innych pismaków 👍
Oby więcej takich rzetelnych autorów-komentatorów-historyków
Pozdrawiam i życzę sukcesów prawdy w Nowym Roku 2024
Dzięki za program pozdrawiam 😊😊😊
Dobry materiał świetnie się oglądało. Pozdrawiam
Material bardzo, BARDZO sredni.
Naczelny wódz nie wydał ani jednego dobrego rozkazu dla dobra polski wszystkie rozkazy były antypolskie i błędne ☝️☝️☝️
Po śmierci Piłsudskiego wojna to była tylko kwestia czasu
@@cichy9345 No tylko że fatalne przygotowanie polskiej armii do tej wojny, to była w bardzo dużym stopniu ... wina Piłsudskiego właśnie.
@@lostinspace013 A jak przygotowane do wojny z Niemcami były armie francuska, belgijska, norweska, holenderska, duńska, a wreszcie brytyjska??? Brytyjczyków ocalił kanał La'Manche, nic więcej. Zastanówcie się co wy wypisujecie ludzie... Polska broniła się aktywnie realnie dłużej i sprawniej od reszty "Europejskich potęg cywilizowanych" które zostały najechane póżniej a dzisiaj "uczą nas jak żyć". Ludzie - czy wy wyleczycie się z tych "kompleksów" kiedyś"? Polska miała bardzo dobrą i bitną armię i relatywnie nieżle dowodzoną w roku 1939 - na tle reszty "Europy" która po prostu "została zajęta przez Niemców" a nie "podbita" - bo nie umieli walczyć z nową doktryną niemiecką. My radziliśmy sobie najlepiej w początkowym okresie wojny. Ludzie - bądżcie dumni ze swojego pochodzenia - Polak to najlepszy żołnierz w Europie co wykazała już wojna obronna 1939. Kraj mający realnie 20 lat stażu i około 32-5 milionów mieszkańców nie obroni się przed krajem mającym 80 milionów mieszkańców - demograficznie nas czapkami nakryli - ilością dywizji. Nie czołgi nas pokonały tylko demografia. Uczcie się i analizujcie, wyciągajcie trafne wnioski - nie wypisujcie bzdur.
Piękne zdjęcia. Niektóre pierwszy raz widziałem. Natomiast co do koncepcji niemieckiej marynarki wojennej... Na uboty postawiono dopiero po ogromnych stratach w jednostkach nawodnych w operacji zajęcia Norwegii. Po utracie Bismarcka Niemcy kompletnie postawili krzyżyk na okrętach nawodnych a Hitler grzmiał nawey by posłać je na żyletki.
Masz rację. Pancerniki choć stare na początku wojny były głównymi okrętami do ostrzału polskiego brzegu. Dlatego rzadko wypływały i zaraz sie wycofywały nawet po niegroźnych trafieniach. Hitler obawiał się ich utraty bo to byłoby katastrofą wizerunkową. Wtedy też nie było aż parcia na łodzie podwodne a one były głównie małe i wysłane na polowanie na nasze. Gdyż tylko polskie łodzie podwodne były główny zagrożeniem dla Niemców. Tak wiec zbombardowanie starego pancernika w porcie by było świetnym wizerunkowym zwycięstwem ale raczej niewiele by pomogło.
Nie podjęto też wątku treningu. Czy w polskim lotnictwie wogoole trenowano podobne ataki??? Na jednostkę stojąca w porcie blisko budynków oraz własnych pozycji.
12:53 to prototyp Łosia?
Nie piersza seria produkcyjna.
Pzl-37a powstało ich 10sztuk
@@patryk_gra ok dzięki myślałem że od początku seria produkcyjna szła już z innym usterzeniem.
PZL samo nie wiedziało ile kosztuje wyprodukowanie samolotu "Łoś" sam płatowiec bez silników i uzbrojenia miał kosztować 400 000 zł po dokładnym policzeniu okazało się, że koszt z marżą to 319 000 a przy ostatnich zamówieniach stanęło na 280 000 za płatowiec. Dyrekcja szacowała czas produkcji płatowca na 18 000 godzin, okazało się że potrzeba 25 000. Straty materiałowe, odpadki itd. miały nie przekroczyć 20-25%, przekroczyły tą wartość trzykrotnie. Podaję za J.B. Cynk "Samolot Bombowy P37 Łoś"
Ogólnie na produkcji państwowych fabryk narzucany był narzut pijawek notabli i generalicji co tak owocnie sprawdziły się we wrześniu 1939 r. SEPEWE też swoje odbierały
Polskie okręty podwodne były jak w worku z tąt chyba ten kryptonim o ile lotnictwo było troche przestażałe to te okręty były realną siłą której niemcy się obawiali
A jakie były sukcesy tej polskiej realnej siły ?
Podaj polaczek choć jeden .
@@naumgoldapfel jeden? Proszę bardzo. 1X1939r. zatonął na minie niemiecki trałowiec M85, postawionej przez ORP "Żbik".
Nie było ofektów bo pięć nowoczesnych okrętów podwodnych włożono do worka którym była zatoka gdańska
Takich programów w tym stylu na tym kanale powinno być więcej kiedy odnosisz się do badań innych historyków No i cóż i pokazujesz jak bardzo się mylą
Żeby mi niektórzy płaczkowie zrobili zjazd pod chałupą? Mój pies by się od samego ich widoku pochorował! ;)
@@Balszoi No i to jest nasz wewnętrzny Polski problem Dlaczego nie można mając Źródła które pokazujesz pokazać prawdy. To samo było z pewnym niemieckim badaczem polskiego pochodzenia który pokazał tak naprawdę ile Polacy zestrzelili i nie było to 100 kilkadziesiąt samolotów tylko tak naprawdę kilkanaście z nich zostało uznanych za niegodne remontu
Tylko że ustalenia ME nie mają pełnego potwierdzenia w dokumentach niemieckich
chaos , niekompetencja, totalny brak logistyki,...to tylko łagodne określenia tego co się działo po 1 .09.1939r , i dotyczy to lotnictwa, zaopatrzenia, kwatermistrzostwa, służby medycznej, na fabrycznym lotnisku w Lublinie 3 września zostały zniszczone wszystkie samoloty ewakuowane z innych lotnisk , 2 września kilka samolotów odleciało do Łucka i tyle wiadomo.
Nasz jedyny nowoczesny wodnosamolot bombowo-torpedowy Cant Z-506B importowany z Wloch ( jeszcze jeden byl w drodze z Triestu a dwa cztery byly w fazie produkcji ) nigdy do Lucka nie dolecial. Wodowal najpierw na Wisle kolo Kozienic ( planowane ladowanie kolo Modlina nie doszlo do skutku ) a nastepnie 6-go wrzesnia na jeziorze Siemien kolo Parczewa. Wies Siemien ( jak i wiele innych na Lubelszczyznie ) zamieszkiwali liczni osadnicy niemieccy. Poinformowali oni Luftwaffe, ktora 11-go wrzesnia zniszczyla samolot. Po wojnie wydobyto jego szczatki.
Nooo ! ale gdyby pojawił się Polski kamikadze to karty historii byłyby piękniejsze.
Bo sie bano ,najzwyczajniej sie bano.Nikt wówczas tego tak nie rozpatrywał.Atak był jak najbardziej uzasadniony i potrzebny.Reszta to przerost formy nad treścią.Doskonale wiedziano co się stanie z ludnością cywilną po pobierznej analizie taktyki luftwafe z walk w Hiszpanii. Polskie lotnictwo bombowe nie podejmowało walki ,było zachowawcze. Lotnictwo mysliwskie walczyło ale operacji osłonowych formacji bombowych nie prowadziło.Reszta to zbędne próby ratowania odwagi polskiego oręza.Podobnie było z okrętami podwodnymi operującymi na Bałtyku. Dwódca okretu nie chcial atakiwać.Nie ma sie co oszukiwac i doszukiwać sie bohaterstwa tam gdzie go nie było.
PO doniesieniach o bombardowaniach i atakach na kolumny uciekinierów ?
11:30 - Do tego nalezy dodać przedwojenny apel Roosevelta o "humanitarne" prowadzenie dzialan wojennych - zwlaszcza w sferze bombardowań lotniczych. Pewnie w roku 1943, 1944 nie pamiętał juz nawet o tym.... :)
Wystarczyło nocą podejsc Wichrem i Gryfem w zasięg i ostrzelać nieruchomy pancernik w basenie portowym przy korekcji ognia z Westerplatte ale trzeba było mieć trochę wyobraźni w dowództwie floty a nie defensywne ustawienie okrętów podwodnych , które są bronią ofensywna -))
Artyleria z Wichra i Gryfa nie mogla uczynic SH wiekszej szkody. Artyleria z Helu nieco wieksze; byly takie plany ale wymagaloby to precyzyjnego kierowania ogniem z Westerplatte. Pod koniec wrzesnia doszlo do pojedynku artyleryjskiego miedzy bateria na Helu a SH. Bateria na Helu nie poniosla praktycznie zadnych strat, natomiast trafila w podstawe dziala 150 mm. Rannych zostalo kilkunastu kadetow Kriegsmarine; kilku byc moze nawet zginelo.
Można by było wykorzystać łosie do bombardowania zakładów przemysłowych. Ale w naszych warunkach.
Ciekawe pozdrawiam serdecznie
To prawda, że przed wojną decydentów wojskowych ponosiła ambicja i swoiste chciejstwo, na skutek czego wydawano pieniądze na przedsięwzięcia wątpliwe, ale to był raczej wynik ogólnie bardzo słabej gospodarki. Nie wiem czemu ma służyć porównywanie ceny samolotu do zarobków robotnika ale niech będzie. Robotnik zarabiał 74 złote a samolot kosztował 500 tysięcy. Jak podzielimy to to nam daje około 6800 pensji robotnika. Dzisiaj samolot F16 kosztuje 67 milionów dolarów a pensja robotnika to 1000 dolarów. Zatem, koszt dzisiejszego samolotu, który mamy na wyposażeniu to równowartość 67 tysięcy pensji robotnika - 10 razy więcej. Z tego porównania wynika tylko tyle, że nasza gospodarka dzisiaj jest, w porównaniu, w zdecydowanie lepszej kondycji niż przed II Wojną. Dzisiaj, mimo tak drogiego sprzętu, wydajemy na obronność kilka procent PKB, podczas gdy przed wojną te wydatki zjadały do 30% PKB. Mimo różnych - czasami spektakularnych - sukcesów, Polska przed II Wojną była krajem biednym i gospodarczo zacofanym a to miało swoje konsekwencje.
Gdzie zarabiają po tysiąc dolarów przy obecnych kosztach życia w USA? Bez jaj kolego
@@Balszoi Ja piszę o zarobkach polskich robotników.
"Dzisiaj samolot F16 kosztuje 67 milionów dolarów a pensja robotnika to 1000 dolarów. Zatem, koszt dzisiejszego samolotu, który mamy na wyposażeniu to równowartość 67 tysięcy pensji robotnika - 10 razy więcej. " - ekhem, od kiedy to nad Wisłą produkują F-16?
@@Balszoi Nie chodzi o to, gdzie są produkowane F16 tylko ile za nie płacimy i ile to wynosi w przeliczeniu na pensję robotnika. Gdyby "Łoś" był produkowany w Chinach a polska armia by go kupowała po pół miliona to co to za różnica? Obciążenie dla budżetu byłoby takie samo i przelicznik w stosunku do pensji taki sam. Podałem kwotę za F16 w dolarach i pensję polskiego robotnika w dolarach bo to łatwiej porównać. Zresztą, walutą rozliczeniową w tych zakupach są właśnie dolary.
@@BalszoiNaprawdę musi pan wyróżniać swój własny wpis? Zresztą, ten wpis świadczy tylko o niezrozumieniu komentarza. Dziecinada.
Dawno temu czytałem ,że tuż po wybuchu wojny chciano ostrzelać Schleswiga -Holsteina z dalekonośnych dział znajdujących się na Helu . Z zamiaru tego jednak zrezygnowano z powodu odległości ( ok.23 km ) i braku pewności trafienia w/w okrętu z powodu jego przebywania w głębi lądu ( Zakręt Pięciu Gwizdków ) .
Za to ostrzelano z jednej jedynej armaty wz.1905 znajdującej się na Westerplatte. Skutecznie. Pocisk pierdyknął w lazaret i zabił wszystkich, którzy się tam znajdowali.
Szwedzi przed wojną oferowali nam dwudziałową baterię w jednej wieży pancernej kal 254 mm . Zasięg działa to 31 km pociskiem o wadze 225 kg . Dopiero ta miała by w zasięgu okolice w której stał Schleswig . Możliwe że gdybyśmy te działa mieli Schleswig-Holstein nawet nie brał by udziału w ataku na Westerplatte . Te działa które oferowali nam Szwedzi kupili ostatecznie Finowie
Ciekawe , jaki byłby wynik pojedynku artyleryjskiego Schleswig-Holstein a działa helskie ( z baterią ze Szwecji ) - ciekawe , jaką donośność miały działa w/w pancernika ? @@Robert-mr4kh
@@janjaowki Ello.Jeśli miały by to być te 254 działa Boforsa vs niemieckie 280 mm ta wagowo pociski tych działy były by zbliżone w tym sensie że pocisk z armaty 254 mm spokojnie mógł zadać poważne uszkodzenie po trafieniu . Z tego działa szwedzkie mogły by ewentualnie strzelać szybciej . Akurat tego nie jestem pewien bo niestety nie wiem jaki system ładowania był zastosowany w tej wieży artyleryjskiej Boforsa w wersji lądowej . Na pewne te działa na okrętach szybciej przeładowywały od niemieckich 280 mm dział . Tak czytałem . Jak mogły by wyglądać takie starcie ? To zależy . Oba działa , szwedzkie 254 mm i niemiecka 280 miały podobny zasięg . Z tym że strzelanie na maksymalnym zasięgu jest już problematyczne i raczej się tego unikało . Zatem w żadnym wypadku Schleswig-Holstein nie miałby przewagi zasięgu w walce artyleryjskiej . Schleswig-Holstein byłby bardzie widoczny i narażony na ostrzał niż dobrze zamaskowana bateria 254 mm . Na przykładzie walki Schleswig-Holstein z bateria cyplową 152 mm widać że on bardzo blisko podpłyną skoro wpadł w zasięg tych dział bo baterii nie widział i nie potrafił siew nią wstrzelić . Nie potrafił też dostrzec błysków ich wystrzałów(a w klasycznej bitwie morskiej okręt vs okręt to ważny szczegół ) Czyli poniżej 23 k od baterii cyplowej . I otrzymał trafienie . W sumie tak samo to mogło wyglądać w walce przeciw 254 mm baterii dwóch dział. Pytanie czy Schleswig-Holstein odważyłbym się zbliżyć wiedząc jaki zasięg maja 254 mm działa . 50 % że Niemcy by się na to zdobyli .Może bateria ostrzeliwała by ich w porcie ? Może chcieli by ją dopaść i stoczyć ten pojedynek artyleryjski ? :-)
@@janjaowki Dla przypomnienia . Waga pocisku baterii cyplowej 152 mm - około 50 kg . Sala czterech dział 200 kg Pocisk działa 254 mm - 225 kg . Salwa baterii dwu działowej 254 mm 450 kg .
Oh piekny to byk samolot ;-)
I tylko tyle ... I aż tyle. 😂😂😂😂
Bardzo fajna kolekcja zdjęć.
Po pierwsze ,to już bardziej zbombardować mogły pancurka Karasie a po drugie - we wrześniu zemściło się na nas to,że za póżno zamówiliśmy ścigacze w Anglii ,których we wrześniu zabrakło a mogły zrobić dobrą robotę :)
Żeby to PZL 23 Karaś mógł ewentualnie przeprowadzić taki atak to wierzę musiałby mieć zdolność do zrzucenia 200-300 kołowej bomby . Nie czytałem nigdzie że coś takiego na tym samolocie testowano . Po drugie te samoloty musiały by stać na stanie Morskiego Dyw Lotniczego . Wysyłanie eskadr lądowych do ataku na okręt wojenny . Nawet stojący w porcie jest co najmniej problematyczne
Byłyby to kolejne wyrzucone w błoto pieniądze, jak na te Łosie, które de facto niczego nie zbombardowały, jak na p-11, które niewiele zestrzeliły, jak setki czołgów które nie nie wzięły udziału w walkach, a honor ratowała jedna tankietka, jak okręty podwodne na które wydano majątek a miały służyć do ..prowadzenia wojen kolonialnych, dowódcy nie dowodzili wojskami, wojska nie były dowodzone przez dowódców. W dwudziestoleciu międzywojennym ludzie chodzili w łapciach lub boso bo gigantyczna kasa szła na uzbrojenie lub została rozkradziona, zaś suwereni w godzinie próby broń za krwawicę porzucili w rowach. Coś niepokojącego działo się za Sanacji w Polsce. Łosie walczyły ..w lotnictwie Rumuńskim, nie spisały się za bardzo, kiepski zasięg , brak opancerzenia trafiły się zestrzelenia I-15 takim tych maszyn , które posiadały 2 karabiny maszynowe i nie wiem czy nie były gorsze od p-11.
@@Robert-mr4kh masz rację tym bardziej,że myśmy chyba nawet nie ćwiczyli ataków na okręty aczkolwiek były przymiarki ,by karasie operowały nad Bałtykiem ! Ja tylko napisałem ,że zamiast Łosi mogły atakować Karasie ze względu na to,iż było ich wiecej i mogły z niższego pułapu operować ...
@@robertws181 Karasiowi było do samolotu pokładowego jakie posiadali Amerykanie czy Japończycy . Zatem wszystko się zgadza. Wydaje się że w naszym lotnictwie , w ich władzach nikt nie podpatrywał trendów w lotnictwie morskim na świecie . Smutne ale tak to wygląda niestety.
argumentacja autora na 5 może nawet z + ale nie zmienia to faktu że praktycznie droga zabawka PZL.37 Łoś do niczego się nie przyczyniła - ani nie bombardowała miast (autor wyjaśnił dlaczego), ani nie zniszczył mostów, bocznic, składów amunicyjnych czy czegokolwiek... Ja jedynie podtrzymuje swoje (podkreślam amatora) zdanie że był to najgorszy polski samolot 39 r w ramach układu cena/ efektywność - ładny był to fakt, ale technicznie: słabe silniki, brak opancerzenia kabiny, słaba siła ognia - oczywiście wszystko można usprawiedliwić... A nawet kwestia przejęcia Łosi przez Rumunie jedynie może potwierdzać moje zdanie - samolot nie był nabywany przez II RP w tym celu. Za każdy z tych samolotów można by kupić: samochody ciężarowe, czołgi, środki łączności, działa (podobnie jak za okręty). Pozdrawiam i przepraszam jeżeli kogoś uraziłem.
Prawdę prawisz ... za taki niszczyciel Błyskawica można było wyposażyć w czołgi całą dywizję ! A koszt np Orła starczył by spokojnie na wyposarzenie brygady pancernej !
PS
To były już wtedy zakupy pod ,,obronę bratniej Anglii,, 😂😂😂
Ogólnie 39 to jak się zadrze ta otoczkę martyrologi i udawanego bohaterstwa, to wychodzi jedna wielka komedia!
Zresztą obecne czasy mi to też przypominają 😂😂😂🤦♂️🤦♂️🤦♂️🤦♂️
Łosiom brakowało czasu.Badania prototypów wykazało by podstawową wadę tego samolotu:nie ostrzegał pilota przed przeciągnięciem/wtedy takie ostrzeżenie polegało na drganiach wolanta i całej konstrukcji/.O tej wadzie,nie jedynej przekonali się także piloci rumuńscy,po przejęciu Łosi.Ta wada była szczególnie niebezpieczna w początkowej i zwłaszcza w końcowej fazie lotu.
Pozdrawiam serdecznie
Przed 1939 rokiem Polska miała własną myśl i produkcję samolotów. Teraz jest wielkie gów.........o.
Niestety - masz rację. Zaorano wszystko po upadku komuny.
Leży ciężko i kwiczy Polski przemysł lotniczy
za psi grosz w obce ręce sprzedany
Gdzieś przepadła Iryda, Sokół - istna ohyda
W wojsku tylko Ef - sixten , Kamany...
Nie pomogły wyniki , jakie miały Puszczyki
Żółty Chińczyk chciał brać je hurtowo
Na bruk idą robole, bluźniąc cicho - pierd...
Tęskniąc czasem za Polską Ludową
Ameryki pachołki zakupują Blackhawki
bez offsetu - po prostu za kasę.
Że polskimi rękami ? Cóż nie dajmy się mamić
konstrukcyjnie - to one nie nasze...
Patrzcie Państwo łaskawie : Airbus rządzi w Warszawie
Yankes w Mielcu, a Włosi w Świdniku
Choć to wzorce zachodnie - pozostaną montownie
Myśl techniczna umiera bez krzyku...
Będą chłopcy z "gapami" latać od stodół drzwiami
Lub starymi gratami ze wschodu.
wszyscy widzą -u licha - jak ta gałąź usycha
Chociaż mogła być dumą narodu
Zapomnieli - cholera - kto nie sieje - nie zbiera
naszej pięknej Ojczyzny włodarze
Za programy przerwane, za zakłady sprzedane
Niech ich niebo zarazą pokarze...
Dziękuje .
Wspaniały naprawdę wspaniały temat co ja się nakłóciłem na ten temat na innych kanałach to moje teraz poprostu podeślę link :) a że expert lotniczy tak samoo marny jak morski jestem z okresu II WW dodam tylko na podstawie mojej marnej wiedzy nawet wszystkie Łosie bez udziału Lufft. nie dały by rady zatopić pancernika no chyba że trafiony w konim by został unieruchomiony no moze ale straty ogromne ,a co do miast to proszę sobie wyobrazić odwet Swabów za marny nalot na Berlin ale materiał naprawdę EXTRA pełna profeska tylko pan wspomina o tym że wogóle trzeba i jak dolecieć do celu no brawo . TO juz zamykam pudełko z wazel. i POZDRAWIAM 👍👍👍👍
Wazelinę proszę przesłać Kamińskiemu.
Do ZK Radom.
Przyda mu się.
Co za bzdura :wyslac bombowce na odcinek frontu kompletnie nie istotny z pkt widzenia calego frontu??? Absurd.
Robert Forczyk jest historykiem dobrym, ale jego domeną jest front wschodni. O lotnictwie to jego rzeczy nie czytam. Dla pewności zapytam czy chodzi o Roberta Forczyka historyka, który pisze w języku angielskim dla Osprey Publishing. Moim zdaniem bardzo dobre książki o bitwie na stepie Kubańskim, Kaukazie, oraz rejonach od Donu do Dniepru. Generalnie front wschodni w latach 1942-43. "Wielkim badaczem" to chyba za dużo, ale sam osobiście jeździł w miejsca opisywanych przez niego bitew i również odwiedzał archiwa w Moskwie, Berlinie czy Londynie. Chyba też z jakiegoś powodu pisze dla tak poważanego wydawnictwa. Przy czym każdy dobry, profesjonalny badacz tak robi, a nie tylko "wielcy badacze" (???) 🤔🤔 Tej opinii nie znam, a uważam że PZL 37 ()Łoś nie był samolotem, który mógł dokonać poważniejszych szkód niemieckiemu okrętowi. Dalszych powodów dlaczego nie mógł zbombardować jest aż nad to w filmie.
Pozdrowienia dla Balszoi!
Szanowny Panie Balszoj: Po pierwsze wszystkie Pana uzasadnienia są jak najbardziej trafne. Po drugie: nie słyszałem o precyzyjnym bombardowaniu okrętu przez pojedyńczy bombowiec "liniowy" za wyjatkiem dywizjonu bombowego 617 na Tirpitza i tamy. Ten dywizjon, to najwyższy poziom angielskiej sztuki lotniczej, szkolonej długi czas. W mieście, tak ale przez nalot "powierzchniowy" z użyciem setek bombowców. W atakach na okręty stosowano bombowce nurkujące, których Polska nie posiadała. Zatopienie ORP Grom było pewnym precedensem. Ale już pod Kuantanem byla wykonana przez "wyspecjalizowane" samoloty i załogi. Zastosowanie PZL 37 jako samolotu torpedowego niemożliwe z powobu braku torped lotniczych, nieprzystosowania samolotu i płytkiego i wąskiego basenu (porównanie do nalotu na Tarent i Pearl Harbor).Odniesienie do bombardowań morskich FW 200 Condor - samolot "z innej epoki", opracowany specjalnie do takich misji. Zdolność obrony biernej PZL 37 żadna - 1km od góry i 1km od dołu nie wspierające się, przy 6ciu 12,7mm (B17) lub 8miu 7,7mm Lancastera. Pojedyńczy lub nawet 12 (dywizjon), bez szans na obronę vs Me 109 lub 110. Pan Robert Forczyk równie dobrze może rozważać, atak połączony wszystkich 5ciu polskich okrętów podwodnych, które wpłynęły by do basenu i mocą 20 torped ( 2x6 + 3x4) zatopili by Sl Holst. Dlaczego 5 a nie jeden. Odpowiedź jest prosta. Basen miał ok10m głębokości, więc op nie mógł by płynąć w zanurzenie, ale kiedy wpłynie 5, woda podniesie się i okręty nie będą widoczne. Wielu takich "ekspertów" mamy obecnie. Pozdrawiam gorąco.
Niemiecki pancernik to mogły zaatakować łodzie podwodne , wystarczyło aby jedna łódź podwodna go pilnowała przed rozpoczęciem wojny
Gdzie go miały okręty podwodne pilnować, w Gdańsku? Ulituj się nad sobą i udawaj, że Cię tu nigdy nie było. Wystarczająco już publiczność rozbawiłeś.
Niemiecki okręt nie mial żadnego znaczenia taktycznego w potyczce na Westerplatte. Ogień artylerii pokładowej z powodu bliskosci celu, był całkowicie nieskuteczny, a poza tym Niemcy wydali rozkaz wstrzymania ognia z powodu szkód wyrzadzanych w gdanskich budynkach. Tak wiec , narażanie polskich bombowców nie miało żadnego sensu.
Pierwszy kartonowy model samolotu ktory skeilem! Cudo!
Zamiast bombardowac okret co by niewiele zmeiniło lepiej bylo by ok 5 wrzesnia zbombardować dywizje lekka wchodzaca z slowacji ktora byla wtedy najlepsza niemicka jednostka na Polskim fornci i ok 5 wrzesnia podchodzila pod Tarnow gdzie starla sie chyba z 2 kompaniami z nowo przybylej do Tarnowa dywizji, ale najgrozniejsze bylo to ze obeszla te jednostki i otowrzyla jej sie droga na wschod i do wieczora osiagneli rejon rzeki San. To była katastrofa a wosjko Polskie wiedzialo o niej bo mialo dobre rozpoznanie lotnicze. Wtedy wlasnie zawalil sie caly ront Poludniowy bo cofajace sie wojska z slaska,z pszczyny jeszcze nie dotarly do tarnowa by polaczyc sie tam z nowa dywizja ,A juz wojska Niemieckie z slowacji obeszlu 10 brygade kawalerii i obrone tarnowa i bez stycznosci z nami pojechaly az do sanu. ....Trzeba bylo wszystkie siły lotnicze tam zucic by spowolnic te wojska bysmy mogli utowrzyc chociaz przejsciowo i obsadzić linie obrony Dunajca.
Lepiej było tracić Łosie w misjach samobójczych atakując kolumny pancerne.
Wybierz swoją misję samobójcza:
1. minimalną szansą na powodzenie oraz z jako taką na powrót (atak na tzw. kolumny)
2. zerowa szansa na powodzenie oraz minimalną na powrót (atak na pancernik, były okręt flagowy całej marynarki)
Szanse podobne, ale przynajmniej samolot wykorzystany zgodnie z założeniami.
Orlen na lotniskach polowych po deszczu nie były w stanie wystartować mając 500 kilo Bomb a mówiło się że łoś jest w stanie wziąć na pokład 2 tony a z lotnisk polowych będzie startował bo masz zbrojone koła w podwoziu głównym. Oczywiście okazało się to bzdurą ponieważ koła te się zapadały a między nie wchodziło błoto więc było jeszcze gorzej niż z pojedynczymi
A gdzie to miałęś te deszcze we Wrześniu 1939 roku. Wg relacji było tak sucho jak w dzisiejszych latach. Te twoje lotniska polowe to na bagnach musieli zakładać
@@ggnagognagoma2462 Ech kolejny kanapowy Expert Czy ty sądzisz że muszą być deszcze by gleba była wilgotna Czy ty sądzisz że trzeba suchego lata by samolot zapadał się na danym równym lotnisku z podstawą pod którą jest woda. Powiem tak wodę w studni u siebie na działce mam do końca maja jest równa z poziomem gruntu. Do końca lipca praktycznie wody nie ma Co nie oznacza że błota na działce nie ma. Teraz zobacz gdzie były lotniska łosi zobacz jaka tam była gleba 5 m poniżej wtedy zrozumiesz Dlaczego łosie nie były w stanie startować z tych lotnisk nawet puste. Powód był jeden błoto.
Żeby było błoto nie musi być deszczy. Wystarczy by podłoże było miękkie. Zobacz gdzie były polowe lotniska Włosi i dlaczego startowały z ładunkiem równym karasiem a nie ze swoimi dwoma tonami które również były bzdurą dlatego że łoś mając ponad 1500 kg raczej nie podniósł by się w powietrze chyba że paliwa byłoby suma sumarum na 400 km
@@ggnagognagoma2462 Zresztą co do zakładania lotnisk polowych na bagnach To nie takie błędy nasze dowództwo popełnia w sierpniu i wrześniu 39 roku więc wcale bym się nie zdziwił gdyby P11 posadzono na piasku lub utwardzonej glinie a łosie właśnie na bagnach
Wyprodukowano ponad 100 PZL 37 Łoś, a użyto bojowo tylko 40 sztuk. Reszta została zniszczona nie wykonując ani jednego lotu bojowego. Rachunek jest prosty: 60 szt x 0,5 mln zł= 30 mln zł wyrzucono w błoto.
Pan chyba sam te ponad 100 PZL 37 budował bo w sumie zbudowanych zostało 68 w wersji wojskowej i 7 pozbawionych cech bojowych.
Tak dla wyjaśnienia: oprócz prototypów zrealizowano zamówione samoloty 10 szt- Łoś I, 19 szt- Łoś I bis, 50 szt- Łoś II, 45 szt- Łoś II (druga seria), czyli w sumie 119 szt. Nie wszystkie wymienione samoloty były dostarczone wojsku i nie wszystkie nadawały się do użytku. Były to jednak samoloty wyprodukowane, a więc poniesiono na ich produkcję określone koszty. Z poważnych publikacji wynika że przygotowane były części do montażu jeszcze 6 szt. To, ze zniszczone zostały w Warszawie na Okęciu, w składnicy w Małaszewicach, czy w zakładzie w Mielcu nie zmniejsza polskiej rozrzutności- koszty poniesione, pożytek żaden.
Nie zgadzam się Lublin XIII ter z dywizjonu morskiego zbombardował w nocy Gdańsk - Gdańsk był nie zaciemniony do 03.09.1939. Port też. I Lublin polatał nad Zatoką po nocach. Nocna wyprawa była jak najbardziej wskazana.
PZL-37 Łoś to był taki odpowiednik Ju-88. Uniwersalny samolot bombowy a że ktoś nie potrafi używać narzędzi które ma dostępne to inna sprawa. PZL-37 to najlepiej zmarnowany samolot w 1939. W zasadzie można powiedzieć że Polska zbudowała Łosie dla Rumunii.
Betonowa bomba zrzucona z dużej wysokości rozbija czołg w pył. A pancernik miał pokład grubości 20/40 mm - bomba burząca się przebije bez problemu.Wystarczy sama energia kinetyczna. Wstrząs psychologiczny po bombardowaniu pancernika Kriegsmarine był by taki sam jak po trafieniu go kilka dni później pociskiem 150 mm z baterii heskiej. Niemcy wycofali się z Zatoki Gdańskiej. Niestety często przecenia się bohaterstwo Niemców z tamtych czasów.
W przeliczeniu na dzisiejsze zarobki „robotnika” taki Łoś kosztował 35-40 mln PLN.
Los zostal skonstruowany z mysla by mogl wykonac krotkie szybkie rajdy poza linie frontu na zaplecze wroga w celu niszczenia jego baz, zapasow materialowych . Rajd mial byc krotki i szybki , tak by przeciwnik nie zdazyl uruchomic swoich mysliwcow. Dlatego byl mozliwie lekki i smukly ( tzn ciasny ) , Mial miec dobre wlasnosci aerodynamiczne , szybkie , laminaryzowane profile. Byl bardzo wrazliwy na ogien wroga. Niemcy nazywali go zapalniczka - nie byl opancerzony gdyz mial byc szybki czyli lekki . Podwozie bylo wadliwej konstrukcji i zawodne. Zalogi byly zle wyszkolone , nie dysponowano odpowiednim dwusilnikowym samolotem szkolnym . Bylo wiele wypadkow przeciagniec. 1 wrzesnia samoloty nie byly jeszcze zdolne do lotow bojowych , dopiero w nastepnych dniach mechanicy instalowali konieczne urzadzenia. Aby skutecznie zbombardowac SCHL-H. cel nalezalo wyznaczyc wczesniej zaraz po przybyciu okretu do Gdanska i po wybuchu wojny bezzwlocznieo swicie przystapic do akcji . Zalogi nie byly do takich zadan szkolone.
A dlaczego nie zbombardowały np. Kijowa albo chociaż Mińska?
Dla wszystkich gdybaczy...
Polska strategicznie była skierowana przeciwko Zwiazkowi Radzieckiemu. I dlatego takie uzbrojenie mieliśmy. W wojne z Niemcami nie wierzono ufając paktowi z Anglią i Francją.
Zdaje sie, ze w Polsce traktowano samoloty tak, jak konie. Mialy ladnie wygladac i prezentowac sie na defiladzie. Dzisiaj chyba jest podobnie. A w PRL i jeszcze na poczatku lat 90. za kazdym zakretem stacjonowal pulk lotniczy. Pozdrawiam
Widac do czego dopuściła sanacja i kult pilsudzkiego dezertera.....
Tramtadratyzm jest głęboko zakorzeniony w polskiej myśli wojskowej.
Łosie nie za bardzo nadawały się do ataku na stojący w kanale portowym otoczony budynkami okręt. Zresztą Łosie okazały się we wrześniu 1939r. mało przydatne. Samoloty te nadawały się do działań ofensywnych, atakowania celów powierzchniowych.
Jeszcze wrócę do rodzaju materiału. Powinieneś przy twoim przygotowaniu częściej robić materiały gdzie dajesz odpór pseudonim znanym z internetu. Ja wiem będzie dużo roboty z podawaniem źródeł sam przygotowuje się do otwarcia kanału o zupełnie innej tematyce. Lecz żeby nikt mnie nie posąg wszędzie muszą być przypisy jak w porządnej książce. Sądzę jednak że takie materiały cieszyły by się bardzo dużą popularnością a na pewno powodowały powstawanie setek jeśli nie tysięcy komentarzy a to również przekłada się na popularność
Jak widzę polskie pomysły to płakać mi się chce. Zamiast myśliwców bombowce. Niszczyciele zwane wówczas kontrtorpedowcami kupowaliśmy. Za jeden niszczyciel ile tych myśliwców by było? Kilka setek.
Kilka tysięcy ! A nie setek ... I to typu np MS 406, MB 152 czy Hurricane ... a nie muzeum zwane P 11c ...
@@mariuszrl1143 No tyle by nie było szczególnie morane nie były dostępne lepiej było z hurricanami nikt by nie oddał nam całej swojej produkcji
Wiele razy wyobrażałem sobie misje samolotem CANT Z.506B, który torpeduje Schleswiga-Holsteina na Westerplatte. Z miłą chęciom bym zobaczył taki obraz pana Jarosława Wróbla. Pamiętacie film Pearl Harbor, misja podobna do tej z końca filmu.
Do ataków torpedowych w porcie trzeba było specjalnych torped . Japończycy mieli takie . Możliwe że i Brytyjczycy . Zwykłe torpedy lotnicze nurkowały zbyt głęboko zaraz po zrzucie . W porcie =zaryły by w dno zwyczajnie .
@@nihonkaigun1973 jak to nie da rady ?
To nie może w kanałach portowych wykonać slalomu ?
No opinie i badania Pana Roszkowskiego, to bardzo wiarygodny i wartościowy materiał - idealny do podręczników polskiego bolszewizmu prawicowego :)
12:30 To tez jest ciekawe, lotnicy nie potrafili zbombardować kolumny pancernej, ale miasto to bardzo chętnie.
Z tymi historykami to święte słowa.
Ja odnoszę wrażenie, że Łoś był samolotem zupełnie niepotrzebnym II RP. Bombowce raczej są bronią ofensywną, i co ważne w tamtych czasach jeśli nie posiadało się silnej floty myśliwców, to używanie bombowców było mocno ograniczone. Stąd nie widzę sensu produkcji Łosia, przynajmniej do momentu, w którym Polska nie dysponowałaby kilku setkami nowoczesnych myśliwców, wraz ze świetnie wyszkolonymi pilotami.
Pozdrawiam :) ... Dwa, trzy cztery, pięć, sześć, siedem....
Opowieści o bombardowaniu niemieckich miast, a zwłaszcza pancernika w Gdańsku, są dziecinne. Dziecku wypada opowiadać takie bzdety, dorosłemu już nie.
Po co to porównywanie do pensji robotnika? Fiat 508 kosztował 5 tys zł, czyli PZL P.11 to 22 takie samochody. Fiat 500 nowy zaczyna się od 61 tys x22= milion trzysta. Jaki samolot kupimy dziś za milion trzysta? Dużo samolotów za tyle kupimy, oczywiście nie myśliwców, PZL P.11 to nie był jednak szczyt techniki. Jeżeli chodzi o zwykłe płatowce, to proporcje ceny między tanim samochodem a tanim samolotem są zachowane.
Naczelny wódz nie miał pojęcia o dowodzeniu czym kolwiek
Łoś by 1939 r w polskiej armii bez sensu ,był to bombowiec horyzontalny zdolny do bambardowania jedynie dużych celów powierzchniowych a to tego typu bombardowań bylo ich za mało . Ogółem w Brygadzie Bombowej mieliśmy 36 Łosi , nawet gdyby wykonać atak wszystkimi to moglibyśmy zrzucić jednorazowo max ok 30 ton bomb ,a trzeba wziąść pod uwagę że nie wszystkie samoloty dolecialy by do celu i nie wszystkie bomby by w niego trafily ( celnić bomb zrzycanych z bombowców horyzontalnych wynosila ok 8 % ) Tak wiec nawet atak wszystkimi naszymi Łosiami w duży powierzniowy cel na terenie Niemiec nie spowodowałby i Niemców znaczących strat .
Fajny film
Smutna historia
Łatwo gdybać mając do dyspozycji wiedzę 85 lat od wybuchu II WŚ. Nie lubię takich historycznych dywagacji z założoną tezą.
Dobrzeżewieczór!
Ale na Berlin to mogli polecieć. Może propagandowo by zadziałało. Szkoda, że zdecydowano inaczej.
Lokalizacja strzelca pokładowego pierwszoplanowa,samobójcza.
👍👍👍👍👍👍
Co za " łoś " ten nasz loś super ktoś
Pan Bączyk robi publicystykę dla klików i kasy - "podcast wojenne historie" to przedsięwzięcie handlowe, nie historia.
Co ty człowieku opowiadasz to dlaczego były wypady armi Poznań Gdańsk był wolnym miastem.
Niby był wolnym miastem , ale był zniemczony . Był wolnym miastem ,ale Niemcom nie przeszkadzało atakować/bombardować Westerplatte .
@@janjaowki Danzig nie był zniemczony.
Danzig od zarania dziejów był miastem niemieckim .
Jedynie z kilkuprocentową społecznościa polskich gastarbeiterów .
Polski Gdańsk został podstępnie opanowany przez Krzyżaków w roku 1308 i był w ich posiadaniu do 1493 roku . W 1793 roku ( okres rozbiorów I Rzeczpospolitej ) Gdańsk opanowali Prusacy a po I wś był wolnym miastem . @@naumgoldapfel
@@janjaowki Danzig był tak polski jak i np. Smoleńsk .
Też ponoć był polski .
Głupi błąd polityczny Józefa Stalina .
Myślał że z polaczkami ułoży sobie stosunki na w miarę neutralnej stopie .
Teraz pewnie w grobie się przewraca .
Proszę jeszcze powiedzieć że Stettin i Breslau to też stare piastowskie grody .
A nawet Drezno.
Po wojnie polaczki i je chcieli chapnąć.
Typowa polska natura.
Jak kraść to na całego .
łosie miały swoje do roboty... a nie zapieprzanie na pomorze...i nie wiadomo z jakim skutkiem... ale co podrzędny historyk może wiedzieć o strategi wojskowej
O czym???skutki tej ,, strategii " szybko dały o sobie znać....dają do dziś!
Nie zgadzam się z chowaniem ogona pod tyłek. Cios za cios. Okazało się że nie byliśmy przygotowani do obrony. A ewentualny atak na pancernik czy miasta dało by choć jakiś efekt a tak wyszło jak wyszło. Jak to dziś by wyglądało? Też lepiej się nie wykazywać i głową w piasek. Naprawdę? Silna armia doskonały sprzęt zunifikowany i silna odpowiedź tak powinno być. Przypomnę że Brytyjczycy rozwalili Bismarcka dwupłatowcami.
Boże, Boże... Widzisz i nie grzmisz... Ok. Powoli. Jaki efekt dałoby utracenie kilkudziesięciu ludzi, którzy trafiliby w najlepszym wypadku do obozu jenieckiego za zbombardowanie Gdańska? Ile bomb poszło by w cel? Jedna dwie, reszta na Gdańsk. Co by z załogami zrobili Niemcy? Zapewne postawili pod płot. W którym momencie mieliśmy "silną armię i doskonały sprzęt"? Przypomnę, że było to uszkodzenie steru, które miało miejsce w kompletnie innej sytuacji, na pełnym morzu, gdzie było wiecej szans na podejście do celu, a same samoloty były przystosowane do przenoszenia torped.
@Balszoi nie mieliśmy i nie mamy dobrze zorganizowanej armii. Czas to zmienić. A zakładanie że samoloty nie trafiły by w cel to dziwnie podejście do obrony kraju. Na pewno taki atak pomógł by żołnierzom na Westerplatte tak można zakładać jak i zakładać że nic by to nie dało. Sumując samoloty na nie wiele się zdały zostały przejęte lub zniszczone na ziemi. Po co więc nam to było? Może lepiej być neutralnym państwem i się rozbroić.
Nie no najlepiej machać szabelką i posyłać ludzi na bezsensowną śmierć.
Wiesz jaka jest celność przy bombardowaniu w trakcie II Wojny Światowej? Bomby, żeby zaszkodzić pancernikowi musiałyby być naprawdę dużego wagomiaru, a takich nie było. Maks., to 100 kg, których było jak na lekarstwo. Druga sprawa, jakie znaczenie poza symbolicznym miało Westerplatte? Niestety żadnego. Sam dolot do Gdańska był praktycznie niemożliwy bo Łosie zostałyby spuszczone jeden po drugim przez niemieckie myśliwce, których było w powietrzu od nagłej krwi. Walczyć czasami trzeba, ale mądrze. Personel latający na Łosiach został wykorzystany w polskich dywizjonach na zachodzie.
@Balszoi czyli tak jak mówiłem. Cała ta obrona była bezsensowna. Bezsensowne straty ludzkie i sprzętowe. Po co więc to kontynuować na dzisiejszym polu walki. Rozbroić i do neutralności. Pzdr.
sluszna uwaga - trzeba bylo budować mysliwce a nie bombowce i małe okrenty podwodne
Milionerzy... Pytanie za 1000 złotych... Jaki samolot w dziejach Polski był najdroższy? Iryda, Skorpion, Orlik, Łoś...
Żubr, totalnie wtopiona kasa😂
16x nielotów drewnianych...
Iryda to osobna bajka ...i wojsko narzuciło sprzeczne wymagania. Przedluzajacy się rozwój z powodu priorytetu na Belfegora... I kryzys lat 90... A Czesi nadal produkują podobny samolot na tej samej bazie alfajeta...
Wszyscy sie trzepią do tego samolotu jak do kosmicznych osiągnięć.
A to byla porownywalna, lub gorsza konstrukcja niz He 111
A te teorie co to Polacy powinni zrobic we wrześniu 39 sa na poziomie rozważań kłócącego sie pijanego wujka.
Bardziej bym ten samolot widzial w wersji cywilnej. Rozwijajacy transport pasazerski na terenie kraju
Dokładnie odwrotnie podejmowali decyzje decydenci, z samolotu pasażerskiego zrobili bombowca żubr... I to miała być alternatywa dla łosia...
My ta wojne przegralismy zanim sie zaczela , setki debilnych decyzji bo bedziemy prowokowac.
Ta bieda przedwojenna to towarzysz piłsudzki z kompaniją jest odpowiedzialny,dzis to samo znow ruskie przybendo ,i moga byc niemiłe sytuacje
Trafiłem na ten kanał bo akurat ponownie grzeję temat września (cyklicznie u mnie) ale dotrwałem do 9-tej minuty filmu i już mam dość... Spodziewałem się jakiejś bardziej merytorycznej odpowiedzi, która i tak by mogła brzmieć w jedyny możliwy sposób: nie było szans tam dolecieć i nie było szans wrócić. Tyle w temacie.
Reszta "argumentów" to proszę wybaczyć - bzdury totalne...
1. "Nie ma sensu bo Schleswig-Holstein był bezsensu a Hilter wolał U-booty" - nasze niszczyciele i okręty podwodne powinny brać czynny udział w obronie wybrzeża tam gdzie toczyły się realne walki czyli np. starając się ubić Schleswiga - do tego były zbudowane.
2. "Bombardowanie niemieckich miast byłoby wykorzystane propagandowo przeciwko Polsce" - to jest tak głupie że aż się śmiać chce... Słyszał autor o Wieluniu? O innych niszczonych metodycznie miastach już w pierwszych dniach wojny? To może najpierw pasowałoby się doszkolić?
Nie wiem co grzejesz, ale na początek warto zagrzać wodę na herbatę. Co do bzdur totalnych to:
- kto i gdzie chciał wykorzystać okręty podwodne do polowania na Schleswiga? Bo taki rozkaz na pokład Orła dotarł bardzo późno, gdy Orła nie było już w strefie patrolowania wyznaczonej mu w ramach planu "Worek". Główny rozkaz dotyczył zwalczania transportów do Prus Wschodnich. Więc nie masz pojęcia o czym mówisz.
- czy autor komentarza czytał źródło, pt. wspomnienia Czesława Malinowskiego? Nie, to przydałoby się?
Tak to jest jak internetowy mędrzec "grzeje temat".
@@Balszoi Nie wiem co znaczy termin "grzeje temat" ... czy oznacza to wyrażenie negatywnej opinii o filmie?
- ja nie napisałem że takie rozkazy zostały wydane - napisałem że POWINNY brać czynny udział (czyt.: to zadanie dla marynarki a nie Łosiów - więc dywagacje na temat bombardowania Schleswiga są w ogóle bez sensu)
- nie czytałem wspomnień Czesława Malinowskiego - dzięki za polecajkę - wiem natomiast że nasze bombowce w tamtym czasie realnie nadawały sie tylko i wyłącznie do tego - do bombardowania miast/fabryk etc. tak samo jak myśliwce nadawały się niemal wyłącznie do "szturmu" jednostek naziemnych, a Karasie do rozpoznania.
Tylko te jednostki myśliwskie które pozostawały do dyspozycji Kutrzeby realnie się na coś przydały...
Łosie okazały się tak samo przydatne jak niszczyciele typu Grom... pytanie zasadnicze: po co je takim ogromnym kosztem zbudowano jeśli w godzinie próby "wycofały się"?
Film o tym byłby o wiele ciekawszy i uzasadniony.
Sam użyłeś terminu - "grzeję temat" więc powinieneś wiedzieć co oznacza. Nie masz pojęcia o czym piszesz, jaki "szturm jednostek naziemnych"? Od kiedy na tym kanale są filmy o Marynarce Wojennej? Nie chcę wyjść na złośliwca, ale... no sorry odleciałeś trochę.
@@Balszoi "grzeję temat" w sensie że znów o tym czytam i oglądam a co Ty miałeś na myśli to skąd mam wiedzieć.
Strzelasz na oślep... Pisałem o marynarce w konkretnym kontekście - czy robisz na ten temat filmy nie ma żadnego znaczenia. Myśliwce szturmowe - istnieje coś takiego wiesz?
@@jarosawkozio5755 Nie wiem co czytasz, ale pierdzielisz bez ładu i skłądu. Sugerujesz, żebym robił film o tym dlaczego niszcyzciele odesłano z Polski w ramach planu Peking, ale ja się na kanale zajmuje się lotnictwem. Myśliwce szturmowe? W Polsce w 1939 r.? Nie wiem co ty czytasz, ale zejdź na ziemię, bo stwarzasz historie nie z tej ziemi.
W skrócie sprawa wyglada tak . Nasze eskadry uzbrojone w Łosie nie byly zdolne dobwykonania takiego ataku bo byly latnictwem ladowym . Nasz Morski Dyw Lotniczy PZL 37 Łoś nie otrzymał . Glupota naszych wladz byla wprost obezwladniajaca niestety . Koniec tematu .
przecież on cumował przy brzegu, to tu nie było potrzebne lotnictwo morskie
@@pawekowalczyk8510 Nie . Technicznie taki nalot był wykonalny . Bo czemu by nie . Jego skuteczność to już zupełnie inna sprawa . Dywagujesz tylko że to był łatwy cel do trafienia . Poczytaj sobie jak lotnictwo nie było w stanie zniszczyć a nawet trafić mostów w wielu przypadkach . Jest też multum przykładów jak amerykańskie B 17 zupełnie nie sprawdzały siew nalotach na okręty . Pozdro
@@Robert-mr4kh Nie o to mi chodziło, tylko jeśli piszesz, że do bombardowania celów przybrzeżnych potrzeba aż lotnictwa morskiego to trochę przesadzasz, a reszta pełna zgoda.
Choć pomijasz też efekt psychologiczny - sam fakt bombardowania i pożary na okręcie (niezależnie od faktycznych uszkodzeń) - może by się wycofał, a jak wpłynęłaby ucieczka dumy floty na oddziały szturmujące Westerplatte fajnie jest pospekulować.
@@pawekowalczyk8510 Wydaje mi się że napisałem coś innego . Po pierwsze mieliśmy dyw lotnictwa morskiego i odpowiednio wyszkolonych lotników . Pytanie . Jeśli Morski Dyw Lotniczy zostałby uzbrojony PZL 37 to czy nie on właśnie mógłby wykonać taki atak na Schleswig-Holstein ? Raczej tak bo do takich nalotów predysponowany . A czy nasze "lądowe" dywizjony Łosi mogły takie ataki wykonać ? Kosztem innych zadań ? To że te dyw nic nie robiły pierwsze 3 dni wojny pomijamy . Techniczniee rzecz biorąc mogły . Ale co ty byś wybrał w tych 3 pierwszych dniach wojny jako cele dla tych dyw ? Jako władny dysponować tym dywizjonami .Lotniska z samolotami niemieckimi które masakrowaly nasze dyw i zaplecze czy atak na Schleswig-Holstein ? Pytanie brzmiało dlaczego nie doszło do tego ataku na Schleswig-Holstein . Napisałem że nie mieliśmy jednostki lotniczej lotnictwa morskiego zdolnej do takiego ataku . Nie widzę błędu w moim toku rozumowania . Możemy się bawić w dywagacje . Nie mówię nie ale jakaś logika musi przy tym obowiązować . Pozdrawiam .
Szanowny Panie, jak zwykle ciekawy vlog. Wolne Miasto Gdańsk nie było stroną konfliktu. Zostało przyjęte do III Rzeszy chyba w grudniu 39. Trafienie w cokolwiek innego niż pancernik SH byłoby atakiem polskim na neutralne państwo.
czysto teoretyczne rozważania , trzeba zacząć od zamachu majowego sanacyjna ekipa dyletantów mocnych w teorii /oby wojskowości jak Sikorski/ - beczka śmiechu
Dlaczego nie bombardowano węzłów kolejowych i mostów.
Też budowałem PZL P 37 B ,,Los,, ale model. Teraz zakłady z 2 RP Pzle Wsk kopalnie huty przemysł mot jest w obcych rękach przez obca prawicę pseudosolidarnosc
" Ciągle ktoś mówi Łoś
A ja mam już tego dość ".
Jedyna zasługa niekompetentnego Rayskiego to wyszkolenie pilotów . Cała reszta jego działań to katastrofa polskiego lotnictwa .
Potrzebne były w naszej armii Łosie / jak dziury w nosie .
Zgadza się ! Tym bardziej że w 1939 roku Łoś to juz był złom, niedopracowany i pełen usterek (o czym dobrze napisali Rumuni próbując użyć go w walkach w Rosji - okazało się że ta konstrukcja totalnie już w tym czasie nie nadawała się do walki, to samo Karasie, P7 i P11 ... ogólnie w 39 to już były obiekty muzealne ... )
Inna sprawa to już 3 września większość Łosi salwowała się ,,taktycznym wycofaniem,, na teren Rumunii...
Toć Polskie wojsko zbombardowało Niemieckie miasteczko teraz Polskie Pisz 2 sprawa Polskie samoloty były słabo uzbrojone karabiny 7,92 mm czy 7,7 mm cienizna 12,7 mm wziększyłoby szanse
✈🛩💗
A czy Polska w ogóle posiadała w swoim arsenale bomby zdolne zniszczyć pancernik?
Nie.
Ale za to posiadała kapelanów z kropidłami.
A oni jak wiadomo cuda czynić potrafią .