Uwielbiam wiedźmina 2. Wiedźminem 3 gardzę. System alchemii w wiedźminie 2 jest prze-zajebisty. Nie spotkałem się z lepszym w żadnej innej grze. Nie przeszkadza mi to, że Tobie się nie podoba wiedźmin
@@ernestarsen4188 przecież w W2 się w ogóle alchemii nie używa, bo mikstury trzeba pić przed walką, a trwają tak krótko, że zazwyczaj w ogóle nie warto ich pić. XD
Po wypowiedziach w 8:30 i w 12:00 wyraźnie widać, że miałeś wywalone w fabułę w tej grze i nawet nie próbowałeś jej zrozumieć (a mimo to ją krytykujesz) a teraz innych oskarżasz o zamknięte głowy...
I dobrze bo to pokazuję realia Wiedźmina. Wiedźmin zawsze się przygotowywał przed walką. W tej grze zawsze przed walką była możliwość przygotowania się do niej. Wystarczyło odpowiednio zbudować postać by z eliksirów bardzo dużo wyciągnąć i były bardzo użyteczne podczas walki. Ja nigdy nie zaczynałem walki bez przygotowania się do niej. Zawsze stosowałem odpowiedni olej i odpowiednie mikstury, które były użyteczne na danego przeciwnika@@bart3163
Na streamie była debata odnośnie wielu rzeczy związanych z wiedźminem, gdzie ze 100 osób mówiło te same lub podobne kontrargumenty do tych podawanych przez Kiszaka. Głównie był poruszany temat walki, gdzie Kiszak stwierdził, że nie da się zabić podrzędnego wilkołaka, bo trzeba go uderzać, a nie odskakiwać jak gdyby to były soulsy. Jakiego wilkołaka? Tego z zadania "Dzikość serca", pewnie nikt go nawet nie pamięta, bo jest naprawdę banalnym przeciwnikiem nie wymagającym od gracza niczego. Dalej było więcej porównań do soulsów, gdzie chciałby żeby w wiedźminie dało się zabić każdego przeciwnika na 1 levelu, początkowym mieczem. Te 100 osób mówiło jednym głosem rzeczy w których Kiszak się mylił, ale wśród nich znalazł się jeden który nie do końca potrafił rzeczowo odpowiadać na zarzuty, więc stał się kozłem ofiarnym i został zbanowany (chyba dla przestrogi), oraz zarzucono mu, że on sam jeden rozpoczął debatę na godzinę streama- przypominam jednak, że była to naprawdę duża grupa osób pokazująca Kiszakowi błędy rzeczowe. Ten fragment nie będzie jednak wrzucony na kanał, gdyż zostało to uznane za "Niepotrzebne"- chyba dlatego, bo pokazałoby, że chat przez większość tej debaty miał zgoła odmienne wnioski od Mateusza.
Osobiście nie zawsze wymagam regrywalnosci od gry. Jeżeli pierwsze przejście danego tytułu zajmuje 50-100 godzin to nie wymagam żadnej regrywalności. Co do postaci w W3 to jestem zaskoczony ale rozumiem, że to część subiektywna.;) Dla mnie same dobre postacie.
Co do argumentu z początku ogólnego o tym, że jak gra jest raz do przejścia to automatycznie ocena w dół, to jak dla mnie ten argument z dupy. Pierwsza kwestia prócz graczy którzy mają czas przechodzić grę na 100h (w3 z dodatkami) więcej niż raz jest mało. No i jeśli ta gra Cię wciągnęła i nawet wszystko Ci się w niej podobało to i tak nie masz czasu robić jej drugi raz bo też chyba chcesz zagrać w coś więcej. Idąc tym tropem rdr2 tylko do przejścia raz, a to chyba genialna gra? Nawet bg3, nie ma opcji żebym siadał drugi raz do tej gry. Wiec reasumując nie zrozumiałem tego argumentu i oceniam go już jako czepialstwo. :) pozdrawiam
Tu nie o to chodzi że przejdziesz sobie takiego wiedźmina 3 drugi raz zaraz po przejściu go, ale o to że ty w ogóle masz chęć przejścia tej gry promienie. Wiedźmin 2 ma słabą REGRYWALNOŚĆ. W porównaniu do Skyrima który ma ogromną społeczność i w którego nadal gra mnóstwo ludzi, mając po 300-600h nabite w grze która nie jest grą online. Jak myślisz, dlaczego tak jest?
@@Krzychłupewnie modowalność miało na to też ogromny wpływ coś jak gta5 i rp. Skyrim to też gra w której trochę sam sobie kreujesz co chcesz robić i gdzie idziesz, wiedźmin szczególnie 2 to jednak gra liniowa mocno gdzie fabuła ma Cię bardziej do grania przyciągnąć i fakt jak się go przejdzie to trochę nie ma sensu przechodzić go ponownie. Niemniej ja skyrim przeszedłem i nie miałem ochotę ponownie wracać, wiedźmin 2 przeszedłem bodaj dwa razy a 3 jeszcze nawet nie zrobiłem dodatków ale nie będę na 100% przechodził go ponownie - za dużo jest fajnych gier żeby na jedną „tracić” np 500 czy 600 h kiedy tego czasu człowiek nie ma nieskończoność. Koncie końców mi chodzi o to że fakt że gra jest na raz nie powinno być jej wadą bo to subiektywne odczucie każdej osoby czy to wada czy zaleta - czy chce grać w jedną grę całe życie czy np woli przejść i iść dalej do kolejnej. Np. Czy max payne dajmy na to 3 jest regrywalny? Ktoś go przejdzie raz i nie podejdzie drugi a ja swego czasu przeszedłem go na wszystkich poziomach trudności i wracałem do niego bardzo często ale miałem po prostu też na to dużo czasu w moich czasach szkolnych.
Jakbyś popatrzył na godziny przegrane w bg3 u ludzi to oczywiste że większość osób grała przynajmniej 2 razy, jak nie więcej, bo jest tyle unikalnych dialogów dla ras, klas, backgroundów różnych i tyle decyzji które mają wpływ na dalszą grę, że w 1 podejście zobaczysz bardzo małą cząstkę tego co twórcy stworzyli.
Siema Kiszak. Mega sobie cenie twoje podejście do gier i w 99% kwestii się z tobą zgadzam ale chciałem poruszyć pewna kwestie związana z odbiorem takich gier jak W3. Pamiętam jak oglądałeś materiał (video esej) o Bloodbornie na kanale Bez Schematu. Powiedziałeś wtedy coś jak:" Ja pierdole! Ja zupełnie inaczej do gier podchodzę". Otóż autor przytoczonego materiału jest typowym wrażliwcem. Dzięki temu część gry nazywana przez ludologòw nieco prześmiewczo fabułką i klimacikiem oddziaływuje na takiego osobnika z siłą huraganu. Sam należę do takich osób. Jako gracza ukształtował mnie Metal Gear Solid. Przy nie jednej grze płakałem. Nie jedna gra miała silny wpływ na mój nastrój a po zakończeniu RDR trzy dni nie mogłem się otrząsnąć. Takie przeżycia są dla mnie dużo cenniejsze niż dopaminowe uzależnienie od mechanik gry. Biorąc ten subiektywny aspekt pod uwagę łatwiej zrozumieć dlaczego niektórzy bronią gier teoretycznie nie do obrony(Wiedźmin 2;) i ciężkoim skonkretyzowac argumenty. Na podstawie obserwacj mojego kolegi pctowca-diablowca myślę, że można wyodrębnić drugi rodzaj gracz. Jest on bardziej nastawiony na mechaniki gry i dostarczaną wraz z nimi wspomnianą dopaminę. Nie wszystkie gry są nastawione na jej dostarczanie. Biorąc pod uwagę powyższą kwestie myślę, że stwierdzenia, że polaczkom skrzywdzili Wiedźmina jest nomen omen krzywdzące. Czy można więc stwierdzić, że òw wrażliwiec doznający spazmów emocji przy ogrywaniu w3 ma chujowy gust bądź nie zna się na grach? Sam nie wiem...
troche bawi twoj czat XD imponuje mnie to jaki jestes opiniotworczy xD rozumiem ze wiekszosci ciezko jest miec wlasna opinie ale oni sie zgadzaja ze wszystkim co powiesz xD
Stado baranów 😅 nawet u innych twórców dają komentarze kropka w kropkę to co usłyszeli od Kiszaka. Z grami jest to samo, całe życie jakaś gra mu się podobała ale kiszak powiedział inaczej i już chuj, teraz już wie co o tym myśleć i się flexuje jakie to on ma "własne zdanie". Kurwa, dzisiaj mało kto sam myśli i ma własne zdanie, to jest bardziej powtarzanie tego co jest najbardziej lajkowane na YT, jbzd, wykop itd. żenada XD
@@ertert9121 Mam to samo przeświadczenie. Bardzo polubiłem Kiszaka i uważam, że robi mega dobrą robtę i mi osobiście też otworzył oczy na wiele spraw, ale ogromną mam bekę jak wchodzę na kanał Roja, Rocka czy tam Zagrajnika i widzę słowo w słowo definicje recenzji, albo te same przytyki, które Kiszak kieruje w stronę danego twórcy. Wygląda to trochę, jakby wszyscy bezmyślnie ściągali na sprawdzianie od tego najmądrzejszego z klasy, ale jakby ich zapytać o sens tego o czym piszą, to niestety nic już by się nie wyłuskało :D
To jest według mnie cecha każdego kanału. Znajdziesz ludzi myślących samodzielnie, oraz tych, którzy kopiują i powtarzają opinię osoby, którą oglądają i lubią. Tacy są już ludzie, nic z tym nie zrobisz. Taki efekt polskiego systemu edukacji.
Sporo mowy o tym że to nie są gry RPG, i naprawde nie ma znaczenia czy Ty lubisz fabułę, ale rozwinięcie skrótu RPG, czyli Role playing game, oznacza wcielanie się w rolę. Wcielanie w role to nie wyłącznie rozwój postaci, ale też interakcję ze światem, gdzie decyzje które podejmujesz mają swoje konsekwencje. Jeżeli ten aspekt jest dobrze zachowany to masz już pół RPG'a. Wracając do systemów rozwoju, co mam wrażenie używasz naprzemiennie ze skrótem RPG, poziom jego skomplikowania podnosi próg wejścia, RPGi pokroju BG, Fallout, czy Pillars nie sprzedają się aktualnie specjalnie dobrze. Twórcy o tym wiedzą, celowo je upraszczając. Baldurs Gate 3 owszem jest wyjątkiem, gdzie olbrzymi zachwyt wielu osób zwrócił uwagę na ten tytuł bardzo szerokiej publiki, która w znakomitej większości nie poświęci jej na tyle czasu by rozpracować ten system. Pomimo że gustuje mocno w rozbudowanych systemach, to wiem że moi koledzy którzy grają w gry, nie mają cierpliwości czytać ścian tekstów, opisów statystyk, odporności, umiejętności, czarów itd. Ale mimo to byli w stanie tworzyć buildy we wiedźminach. Bo jest to zupełnie możliwe, by stworzyć w tych grach swoje własne unikatowe podejście do gry. Polemika że NFSMW jest lepszym RPGiem od W3 czy nawet W2, niestety na obiektywnym poziomie przegra, świat NFS jest liniowy, nie można nadać mu kierunku, ilość kierunków rozwoju we Wiedzminie trzecim przekracza conajmniej 5 krotnie te w NFS. Nadmienie offtopem, że jak porównywałeś recenzowanie gier i obrazów miałeś i rację i jej nie miałeś moim skromnym zdaniem. Gry są w dużej mierze tworem technicznym gdzie można ocenić go obiektywnie, ale mają równie sporo aspektów które ocenia się wyłącznie subiektywnie. Przy grze pracują inżynierowie i artyści. Dlatego gry są najbardziej złożonymi dziełami kultury spośród wszystkich. Sporo oglądam Cie ostatnimi czasy, bo lubie twój zapał i pasję którą wobec gier masz, i wiem że w inteligenty sposób podchodzisz do ocen i recenzji, lubię to że na równi zgadzam się z Tobą co nie zgadzam, bo pcha mnie to do podważania własnych tez.
Mam podobne odczucia jak w twoim offtopicu. Kanał Kiszaka odkryłem niedawno i też mega mi się podoba, że istnieje w końcu polski recenzent, który również zdaje sobie sprawę, że standardy rynku gier są żałośnie niskie. Mimo tego uważam, że Kiszak odlatuje za mocno z tym obiektywizmem i sam nie rozumie do końca gdzie obiektywność w grach wideo się zaczyna a gdzie kończy. Mierzi mnie to mocno bo nie dość, że wg mnie spłyca to jego analizę medium gier to dodatkowo mocno odstrasza ludzi spoza jego community. Chodzi mi o takie zdania typu "ja oceniam gry obiektywnie", "to jest zero-jedynkowe" itd. Wiem co ma na myśli ale taki maciek co kieruje się recenzjami z IGN od razu się odbije bo wali mu to takim aroganckim podejściem "ja znam się lepiej i posiadam obiektywną opinię na temat tej gry". Nieważne czy Kiszak faktycznie ma to na myśli, ważne jest jak to brzmi ze strony odbiorcy. Wracając do obiektywności to wg mnie Kiszak popełnia ogromny błąd myląc obiektywność z relatywnością. To że np. w Diablo 4 są 4 skille to jest fakt, tzn. dokładna liczba skilli jest obiektywna. Natomiast to że 4 skille to jest wg niego mało to nie kwestia obiektywna, a relatywna bo musi zostać zbadana w odniesieniu do reszty istniejących gier. Brak możliwości zrespecowania w grze RPG też nie musi być zero-jedynkową wadą, bo np. jak w Demon Souls może być zamierzonym elementem nadającym grze suspensu i ważności decyzji gracza. Tak jak sam napisałeś, gry to nie są dzieła czysto techniczne, a wydaje się jakby Kiszak sugerował odwrotnie. Mathewmatosis to jest jedyny recenzent na youtubie jakiego znam, który zwrócił uwagę na to rozróżnienie (bezpośrednio odnosi się do tego w recenzji The Last Of Us). Myślałem z początku, że Kiszak będzie takim polskim Mathewmatosisem ale niestety na razie mu sporo brakuje. Z tego co widzę w sferze dyskusji na temat gier obecnie istnieją tylko 2 obozy, pierwszy uważa, że gry są czysto subiektywne, a drugi że są czysto (lub w większości) obiektywne. Brakuje tutaj obozu pomiędzy stanowiącego, że elementy obiektywne i subiektywne są ze sobą zmieszane a nie stoją obok siebie oddzielone. Chciałbym żeby więcej ludzi zaczęło zwracać Kiszakowi na to uwagę.
Tylko że decyzję w Wieśku 3 nie mają praktycznie żadnego znaczenia Nie wpływają one na gameplay Dosłownie jedyne co dostajesz to cutscenka która przedstawia to co stało się potem XD Jaki ma wpływ wątek krwawego barona na to jak wygląda późniejszy gameplay? Albo co zmieniają zakończenia dodatków w świecie Wieśka NIC To są decyzję które udają że mają większy wpływ na świat a w rzeczywistości pod ich wpływem zmienia się tylko końcowa cutscenka albo odblokuje ci się jeden max dwa dodatkowe dialogi XD
Nigdy nie skonczylem wiedzmina 1 i 2. W Trojce mam prawie 300h. Ksiazki przeczytalem ze 2-3 lata przed premiera W3. Gre zakupilem jakos dopiero po 2 dodatkach w zlotej edycji w empiku za chyba 135zl. Gre ogrywalem bardzo dlugo, co jakis czas wbijalem i klikalem z 1-2h czasem moze z 5-6. Na liczniku wybilo 150h zanim gre skonczylem, zrobilem wszystko co sie dalo. Jesli chodzi o dzwieki i muzyke w grze jest to prawie bezkonkurencyjne. Gameplayowo nie jest to nic wybitnego, system rozwoju postaci tez przecietny. Graficznie gra do dzis jest swietna, optymalizacja tez solidna. Wyglad Skellige, przechadzanie sie po gorach + ta muzyka jest genialna. Wiatr, deszcz tez nie jest to byle co. Dubbing, sama fabula, smaczki, znajdzki, watki poboczne, mrugniecia ogiem do gracza, jest tego w chuj. Nie da sie powiedziec ze wiedzmin 3 jest gra srednia, RDR2 gdyby nie W3 nie bylby w tym miejscu w jakim jest. Podobnie stalo sie tak przez jakis czas z seria AC, ale nie tylko. Oczywiscie ze to bardzo ubogi RPG. Natomiast jest to jeden z niewielu przypadkow w swiecie gier, tak ogolnie solidnej pozycji, za taka cene, z taka zawartoscia i jakoscia. Zadnej grze na swiecie nie daje 10/10 max 9. Wybitnym fanem gry to nie bylem, bez ksiazek gra pewnie by nie wywarla takiego efektu wow, a lubie styl Sapkowskiego. W3 umiescilbym po takim czasie na pozycji 8.5 + oznaczylbym to jako kamien milowy w historii redow.
Przeszedłem wszystkie części wiedźmina wielokrotnie. Nie są to dobre gry RPG i kolejne podejścia nie oferują praktycznie żadnych zmian w gameplay'u. Sam traktuje je jako interaktywny serial z ciekawie napisanymi dialogami, dobrze poprowadzoną fabułą i piękną oprawą audiowizualną. Tak samo mogę oglądać ulubiony film wielokrotnie, mimo że za każdym razem przebiega tak samo.
Mam fajne wspomnienia z grania w Wiedźmina 2 na xboxie, na mrocznym poziomie trudności (najtrudniejszy z wyjątkiem trybu perma death) bardzo fajnie się grało, nie jest wybitną grą, ale naprawdę przyjemną Edit: Mam na myśli gameplay, w zasadzie na fabułę nie zwracałem szczególnie uwagi, na wysokich poziomach trudności. Jeśli nie ogarnia się dobrze walki i nie jest się przygotowanym, łatwo zejść na strzała lub dwa, gdyby tak wyjebać lub zmienić fabułę i zmienić level design, mógł być potencjał na taki bardziej słowiański souls like Edit 2: Nostalgia pewnie pomaga, ale i tak, fajnie wspominam walkę, i wsumie to by było na tyle, ale te ileś tam lat temu, to mi wystarczyło
Trójka bez klimatu... Być może w Krwi i winie, gdzie była bajkowa oprawa. Velen w podstawce zajebane trupami, palenie czarownic, Keira w moim pierwszym runie nabita na pal. Kompletnie sie nie zgodze.
13:11 U mnie Hitman jest ulubioną serią skradanek, głównie przez to, że jest o wiele mniej skradankowy od pozostałych gier w tym gatunku. Zwykle rozkminiasz jak zlikwidować dany cel, zaś samego skradania jest niewiele.
Całkowicie subiektywnie uwielbiam wiedźmina i uważam że W3 to nawet nie 8/10, całe uniwersum mnie oczarowało. Ale bardzo chętnie bym zobaczył subiektywne wyzywanie uniwersum jak i gier z niego bo lubię słuchać opinii z rożnych pozycji
Oglądając ten film i twój komentarz do niego miałem wrażenie jakbyśmy grali w zupełnie inną grę. Ja przy wszystkich Wiedźminach bawiłem się świetnie i uwielbiam te gry, na skutek pierwszej części przeczytałem wszystkie książki z Saga o Wiedźminie. Niemniej każdy ma prawo do swojej opinii. Pozdrawiam ;)
Wiedźmin 2 jest świetny i zapewnia mega regrywalność poprzez dwie ścieżki fabularne Iorwetha i Rocha i to jest typowy przykład gry którą trzeba przejść dwa razy.
41:00, można zresetować umiejętności w wiedźminie 2. Umożliwia to pewna misja poboczna w akcie 3, ma coś wspólnego z zagadkami w klatkach. A może gargulce? Nie pamiętam, ale jak się zrobi to zadanie do końca i poprowadzi dobrze dialog, to jest TEN JEDEN MOMENT na zresetowanie drzewka umiejętności od początku i ponownie zatwierdzić. Cieszę się, że RPG-i dały możliwość zresetowania statystyk jak uznałeś że źle poprowadziłeś postać, to jest pozytywne ułatwienie, szkoda tylko że w wiedźminie 2 to występuję dopiero pod koniec gry w formie nagrody...
tak nieironicznie, moja opinia o wieśku to: -Wiedźmin 1: 5,5/10 (fabularnie taka mid, a i się mocno zestarzała) -Wiedźmin 2: 8/10 (nie zgodzę się, że fabułka tej części jest nudna, ani że jest jakoś mega niejasna. przechodziłem ją po raz pierwszy bez znajomości choćby jednego opowiadania i mi siadła. grafika też nie kłuje w oczy, ale na pewno kontrast czasami jest rzeczywiście za wielki. gameplay dwójka ma 'taki se', ale to raczej tak jak w przypadku każdej części. zaś pod względem klimatu... nie jest to mroczny, brudny słowiański klimat wieśka 1 ani też przekontrastowana słowiańszczyzna kipiąca z wieśka 3. jest inny... i to właśnie jest w nim zajebiste. -Wiedźmin 3: 9/10 (gra absolutnie kultowa. dzieląc jakość gry na cztery główne segmenty: fabułe, klimat, gameplay i grafikę - spełnia na najwyższym stopniu trzy z nich (poza gameplayem, oczywiście), gierka ogólnie zarąbista, nie najlepsza w historii gamingu ale na pewno TOP 10)
Ja do tej pory nie ograłem Wiedźmina 3, nie wspominając już o 2. części. Ba, nawet nie włączyłem, chociaż grę kupiłem już dawno temu. Nie wiem, czemu, ale czuję jakąś awersję do tej gry. Nie chce mi się nawet uruchamiać... Zgadzam się w 100% z tym, co powiedział Kiszak - dobre gry to te, do których chce się wracać i ogrywa się je po kilka czy kilkanaście razy.
A ja nie widzę celu w odgrywaniu gier po kilka razy, zagrałem w wiele gier które bardzo mi się spodobały, do kilku wróciłem ale max 2 razy, nie widzę powodu żeby ogrywać w nieskończoność to samo
Wiedźmin 2? Najlepszy korytarz/fake open, jeśli chodzi o miłe podkurwienie się, czasami wolę odkrywać ten toporny tytuł na nowo, niż znowu tracić czas na znaczniki skelligowe w trójeczce. W dwójkę grałem ostatnio w 2015 i teraz bawi po potężnym Karpackim 12%. Kiszaczku, zagraj w to na fazie, plz. xD
W wigilię 2019 roku całym zespółem pracowników (około 80 osób), otrzymalismy od szefa winko, świeczkę i jakąś edycję specjalną wiedźmina 2 z mapą i jakimiś płaskimi xD papierowymi figurkami
Przeszedłem wszystkie wiedźminy i juz w trakcie gry doszeldem do wniosku ze trojka to typowy odmóżdżacz do biegania w kolko i robienia tych amauch rzeczy. A książki uwielbiam
Zgadzam się z paroma punktami - szczególnie z źle zrobione interfejsy też mnie odpychają i męczą totalnie. Dziwne jest dla mnie jednak takie ocenianie niektórych rzeczy jak np. grafiki po 12 latach - to raczej powinno być oceniane z perspektywy danych czasów. Chodzi mi główne o to że zgodzę się że to nie był może wtedy graficzny masterpiece szczególnie jeśli ktoś gra dużo i potrafi porównać do gier z lepszą grafika z tego okresy - ja osobiście miałem wtedy 14 lat więc nie specjalnie dużo znam innych tytułów z tych czasów żeby porównać, ale bardziej bym szedł w kierunku że grafika była ładna/ok/w porządku (co do tego oczojebnego filtra kiszak ma racje) bo mówienie od razu że grafika w wiedzminie 2 jest do dupy z miejsca skreśla większość innych gier bo chyba wiedzimin 2 należy bardziej do tych gier z "lepszą grafiką". Drugi zarzut mam z regrywalnością gry, jest = (może)dobra gra, nie ma = (pewnie) jakieś gówno. Tu wymaga jednak doprecyzowania bo nie wiem czy kisak mówi o swoich upodobaniach czy ogólnie, bo odnoszę wrażenie że każda gra która jest po prostu "do przejścia" jest do dupy no i chuj.
Dokładnie, co do zarzutu drugiego to samo chciałem napisać. Tak samo jak mówienie że fabuła jest do dupy bo skupia się na wątkach politycznych a ja nienawidzę wątków politycznych co oznacza że fabuła jest jest beznadziejna. To tylko subiektywne odczucia, dla wielu osób zawiłe i dojrzałe wątki polityczne mogą być ogromnym plusem
Wiedźmin 3 okazał się dla mnie zawiedzeniem życia. W 2020 kupiłem konsole z myślą by pograć w tę grę. Była pandemia, ja na kwarantannie,nuda, zamówiłem przez neta konsole z dostawą do domu. Mega radość, powrót do grania po wielu,wielu latach. Wszystko w świecie gier było dla mnie nowe. Jako że książki o Geralcie mi się podobały, to W3 był pierwszą grą jaką zakupiłem. Ba, jednym z powodów zakupu konsoli była chęć pogrania w końcu w to cudo gamedevu. Nie chce się rozpisywać co konkretnie mi się nie podobało, ale mówiąc krótko to mnie ta gra wynudziła. Za dużo latania, za mało mięcha, wszystko wydawało się proste. Faktem jest że na początku za dużo eksplorowałem i gdy wziąłem się za wątek główny to wszystko wydawało się takie proste, bo miałem już wysoki level. Nie podobało mi się też to, że interfejs strasznie przycinało na ps4 - nie wiem czy to tylko u mnie tak, czy to tak daremnie chodzi na konsoli. I nie mówię że to jest zła gra, gdyż jest rzesza ludzi ktorzy grają i podziwiają i gra odniosła sukces, to po prostu gra która dla mnie wydaje się być nudną. Do tego ekrany ładowania przy których szło obalić pół litra albo ugotować gar zupy sprawiały że rzadko tę grę włączałem i finalnie jej nie przeszedłem . Od kilku tygodni mam ps5 i może zabiore się za tę gre jeszcze raz, tym razem z innym nastawieniem.
@@mephisto9672 tak zrobię, tylko dokończę kilka gier w które pykam. Zainstalowałem nawet Wieśka żeby zobaczyć jak chodzi i na ps5 i jest o wiele lepiej, płynniej
5:46 Ja bym nominował capra demona z ds1, szybki przeciwnik z dużym zasięgiem i walka w małej przestrzeni + dwa psy które cie stunlockują, turbo chujowa walka która skłoniła mnie do używania taktyk poniżej pasa i przebugowanie się przez tego chuja.
Szanuję, chociaż nie czaje że niektórym granie w w3 na najwyższym przychodzi tak łatwo, przecież tam dosłownie wilk ma cię na na 2 hity, non stop trzeba być w ruchu, czasem jak walczysz z większą grupą przeciwników to nie ma czasu na rzucenie znaku czy zmianę eliksiru bo zatrzymasz się na chwilę w miejscu i już dostajesz gonga
36: 20 co do tego co tam mówiłeś jest np mega rozbudowany mod nazywa się W3 EE Redux i całkowicie przebudowuje cały gameplay wiedźmina 3. Usuwe levele oraz zamienia wiedźmina właśnie w soulslike'a. Wręcz walka z ludźmi z parowaniem jest prawie jak w sekiro.
Ja pamiętam grałem w to na najwyższym poziomie, gdzie dostępne były specjalne pancerze problem był taki, że grind składników to była jakaś katorga, więc skończyłem grę na pierwszy zestawie pancerza i jakimś gównianym mieczu walki trwały po 30 min, gdzie jedno trafienie = śmierć. Wyparłem całkowicie jak ta gra wyglądała.
Śmieszne jest to jak jakiś twórca coś powie i przez to, że myślisz samodzielnie i masz odmienne zdanie, a także się nim podzielisz, często też zdanie trafne, to zaraz przychodzi banda minionków, usprawiedliwiając twórce i broniąc go. Często też jak twórca się myli. Nie mówie tu tylko o Kiszaku.
Sam grałem we wszystkie części, choć przeszedłem tylko drugą, pewnie dlatego że była najbardziej liniowa :) Uważam, że seria "Wiedźmin" nie jest zła, ale też nie jest jakoś specjalnie wybitna, jak to niektórzy próbują przedstawić - ot taka przeceniana, generyczna przygodówka Nie ma w niej niczego, czego wcześniej nie było w innych grach, i szczerze mówiąc, nie rozumiem, skąd ten cały hype. A czekaj... wiem, z polskości :) Przecież to polska gra na podstawie polskiej książki (tak swoją drogą, większość pewnie nie czytała książek :)). I wszystkie maćki tylko: 'Ty no, nawet w telewizji o niej mówili, że to światowy hit, tak jest, kurła! Polska górom.' Mam wrażenie, że to takie januszostwo typowo polskie."
@@miyoo7233Chłopie, że się chciało napisać po takim czasie komentarz tylko po to, żeby spłycić moją wypowiedź i zdyskredytować moją osobę, zakładając, że wiesz jakim jestem człowiekiem po wypowiedzi na temat gry. Podziwiam i współczuję, bo teraz stajesz się typowym przykładem Maćka i tego, że nie można w jakikolwiek sposób wypowiedzieć się negatywnie na temat tej gry, choć tak w zasadzie to w mojej wypowiedzi nie było negatywnego wydźwięku na temat samej gry, a bardziej dotyczyła bezsensownego patrzenia przez niektórych na tę serię przez różowe okulary, podczas gdy generalnie ta gra nie jest niczym wyjątkowym i nie była niczym specjalnym nawet na tamte czasy - taki średniak 6/10. Pozdrawiam i pamiętaj - gry łączą a nie dzielą! :)
Wiedźmin 3 ma bardzo dobrą "filmową"fabułę, ale tragiczny, powtarzalny gameplay, co nie przeszkadzało mi go "platynować" 2 razy(PS4 270h. Pc 240h), ale jak miałem kolejny raz walczyć z wilkami czy utopca i to chuja mnie strzelał.
Walka z Letho w pierwszym akcie, walczysz pół godziny, skrobiesz go wykałaczką, wczytujesz save'y tylko po to by napotkać niepomijalną cut scenę w, której Letho spuszcza nam łomot. Jednocześnie się wkurzasz, bo czemu przegranie z typem nie przewija do tej cutscenki w ,której się z nim przegrywa, a z drugiej cieszysz się bo masz to już za sobą. W ostatnim akcie oszczędziłem Letho bo już nie chciało mi się z nim klepać.
Osobiście mam sentyment do książek Sapkowskiego, bo czytałem je kiedy byłem jeszcze młody i emocjonalnie nadwrażliwy w stosunku do wszystkich dzieł kultury jakie mi wpadły w łapska. Teraz podchodzę do jego książek znacznie bardziej krytycznie, ale bycie umiarkowanym fanem uniwersum robiło ogromną robotę w trakcie przechodzenia gier od CDPR i zawyżało ocenę tych tytułów. Była to taka wycieczka po "theme parku", gdzie zwiedzało się miejsca i spotykało postacie z dobrze znanego uniwersum. Wchodził tutaj psychologiczny czynnik poczucia komfortu w miejscu, które znasz i jesteś z nim oswojony. Myślę, że CDPR z jednej strony robił grę od fanów dla fanów, bo w takim W2 nie wyobrażam sobie pełnego zrozumienia i jarania się zaistniałą intrygą bez wiedzy politycznej z książek. Z drugiej zaś strony, od czasu W2, CDPR starał się jednocześnie wejść na rynek międzynarodowy i "normalizował" klimat w grze według bardziej standardowych wzorców, a także wpychał do swojej gry wszystkie bardziej popularne mechaniki i rozwiązania z dużych gier AAA tamtych czasów. Stąd w grze mamy dziwną brejowatą zupę, w której zmieszane są mechaniki QTE, crafting, elementy RPG, filmowe cutscenki, drętwe gimmickowe walki z bossami, dziwne flashowe minigry, mega normicka i nudna muzyka oraz trochę soulsowa walka, ale połączona z walką typowo akcyjniakową, bez oparcia jej na precyzyjnych animacjach, więc ostatecznie wyszła do dupy. W3 poprawiał wiele problemów W2, ale też widać w nim próbę kopiowania popularnych wówczas trendów, bo mamy tym razem duży otwarty świat, od zarąbania pytajników na mapie do odhaczenia i minimapę, która prowadzi nas wszędzie jak po sznurku, więc w gruncie rzeczy nawet nie musimy zwracać uwagi na to gdzie idzie Geralt, tylko wystarczy podążać za rzeczoną minimapą. Do tego pozostaje crafting i odpowiednio spłycone elementy RPG.
Wiedźmin 3 ma moda, który robi z niego soulslike. Mod się nazywa witcher 3 enhanced edition. A co do wiedźmina 2, build pod alchemię jest totalnie op i zostawia pozostałe opcje w tyle. Problem jest taki, że jego używanie wymaga metawiedzy o grze, więc nie nadaje się na pierwsze przejście.
Jako fan serii Wiedźmin niestety się zgodzę ze wszystkim! Wiedźmin to nie rpg, przechodzenie w2 to masochizm, a w3 warto przejść raz! Tak jak kiszak wspomniał Wiedźmin 3 ma tragiczną regrywalność... Opcje wyboru są nie potrzebne. Bo i tak czy siak cokolwiek wybierzesz w dialogu to i tak skończysz tą gre poprawnie. Żeby osiągnąć "złe zakończenie" trzeba serio się postarać. ALE gra jak na przejście i poznanie historii subiektywnie "mi się podoba". Za to Wiedźmin 1 jest kompletny. Pomijając kwestie grafiki, animacji to sam świat jest totalnym sztosem! Klimat jest czymś co napędza. I porównując głównego bohatera z książki to najbliżej mu właśnie do Geralta z Wiedźmina 1. W drugiej odsłonie jest totalnym idiotą... a w trójce jest starym dziadem któremu nic nie chce. Pozdrawiam serdecznie. Super materiał @Skurik :)
Zajebista idea z tym souls-likeowym Wiedźminem. Ale to sobie wyobraziłem, to byłoby genialne. Do takiego czegoś można by było dorzucić nawet standardową wiedźminową fabułę i prawdziwy lore, czyli świat w którym już było dość mało potworów (a nie tak jak w W3 że są na każdym kroku) a większość bandytów nie rzucałaby się na wiedźmina z pałkami i mieczami, bo by się go bali.
Zgadza się Wiedzmin 2 jest tragedią. Jest słaby do tego stopnia, że dałem sobie spokój z końcowymi misjami, a 1 oraz 3 przechodziłem wielokrotnie. Dodatkowo: cofałem się do tych momentów wielokrotnie i dalej nie potrafię wytrzymać ze śmiechu: 1) 23:24 2) 29:49
Ja wyrażę niepopularną opinię. O ile (uwzględniając rok wydania) każdy wiesiek mi się podobał, świat, klimat etc., to wiedźmina 1 i 3 przejść przeszedłem całkowicie tylko raz. Trójkę próbowałem drugi raz po paru latach no i za chuja się nie dało, jak czułem, że robię to z wielkim oporem to sobie darowałem. Zwyczajnie się nudziłem, jedynka wiadomo techniczne sprawy + wkurwiający model gry. Mimo paru nieprzyjemnych aspektów najlepiej wspominam dwójkę, ograłem W2 kilka razy w różnych odstępach czasu, gdzie satysfakcja z ogrania z kolejnym razem spadała nie wiele. Chyba gameplay był najbardziej satysfakcjonujący i poczucie postępu, gdzie nie czułem tego przy w3.
Ej ten pomysł z wiedźminowym soulslike to jest to! Generalnie lorowo to ma nawet większy sens niż taki rpg akcji. Gerwazy przed każda walką z jakimś monstrum miał plan działania lub walczył w określony sposób bo w innych przypadkach dostawał wjeb mimo że poczwarę ukatrupił, walka z ludźmi to też nie był przerywnik od walki z potworami tylko wyzwanie bo fakt 1:1 z byle wypierdkiem to nie był problem ale 2,3,4:1 to już była loteria i to czy popełni choć jeden błąd, a trafiali się tacy którzy byli w stanie się z nim mierzyć 1:1. PS. Tak Wiedźmin 1 najlepszy i mimo że był grą 6/10(bo idealny to też nie był) ale za to najbardziej był wierny klimatowi całej sagi(nie mówię o Lore bo heh jak ktoś nie wie to Geralt ginie na końcu sagi xD) Brudne podgrodzie z 1 rozdziału to coś pięknego, plaga kiły czy innego AIDS w drugim rozdziale też miało swój klimat, Bagna to wgl stan umysłu był, 3 rozdział taki se imo ale i tak spk, ale za to 4 ku*wa….. 4 rozdział byl takim zajebistym przełamaniem tego smrodu, brudu i cholery. Reszta gry meh ale dla samego 1,2 i 4 rozdziału średnio raz na rok może 2 lata ogrywany obowiązkowo. Pozdro dla ludologa Alfa, i kolejnego potencjalnie nadchodzącego ludologa z zacnego cechu
Jak ja się cieszę że nie jestem jedynym hejterem W2, a to 8:55 nie działa BO NIE, tylko dlatego, że bierzecie nie tego save'a. Podczas wyboru save'a do importu najpierw są wyświetlane save'y manualne a potem automatyczne, natomiast jedyny save, który ma zapisane "Geralt oszczędził Letho" to właśnie autosave. Stąd ta frustracja wszystkich "oszukanych" .
Kurde, nigdy nie myślałem o wiedźminie jak o souls-like'u. Ale jak teraz zapodałeś pomysł, to mam cichą nadzieję, że CDP robi coś takiego. Ale pewnie to będzie coś jak wiedźmin 3...
Npc dialogi mnóstwo nietuzinkowych sytuacji plus polski i slowianskie realia Np misja z orkiem Misje dla pana lusterko I misje by zwiekszyc imersje w lore np zabijasz se jakiegos potwora i zaczynasz questa jak w yakuzie No i dodatki Motyw basni I motyw wamiryczny i wesela Ta gra jest dobra gdy ja trakyujemy jak zelde a jak robimy fabule glowna to jest chujowa Np jest kilka rozgalezien fabularnych przy ciri Czy damy jej sie z kims pozegnac czy nie zawazy na reszcie fabuly raczej jak bedzie traktowac geralta czyli fabula bez zmian tylko postrzeganie innej osoby wzgledem nas bedzie bardziej oschle lub nawet obojetne lub z lekka nienawiscis Lecz to tylko moj kometarz w obronie wiedzmina Bo swiat ma dobry geopolityke itp lecz to co jest dalej to potwarz Np ,wiedzmin 2 i pewna kopalnia krasnolodow tam bylo chyba najlepsza lokacja w wiedzmin 2 bije te gothicowa
Oczywiście, że można przejść wiedźmina więcej niż 2 razy nawet i 5. Zawsze można podejmować inne decyzję i kreować ten świat na nowo. Także nie kumam tego argumentu. Często się z Tobą zgadzam ale tutaj pierdolisz głupoty
Ja wiedźmina przechodziłem kilkanaście razy, i jakoś mi się nie znudziła. Problem w tym że każdy ma swój własny gust co do gier. Ja lubię gry z mocną sensowną fabułą, dla mnie gra ma być rozrywką. A nie jak w przypadku soulsów gdzie musisz tańcować w koło jednego bossa i upocic się bardziej niż przy kopaniu ogródka. Każdy ma inne potrzeby i opinie, a niektórzy wyznawcy tego twórcy tego nie rozumieją . I ogarnia mnie śmiech jak pod filmami innych twórców widzę kalkę wypowiedzi Kiszaka np czym jest recenzją albo czy dana gra to rpg czy gra z elementami RPG.
Ja również mam problemy z serią Wiedźmin ale głównie z trójką. Jest dobrą gierką ale kult utworzony wokół tej gry jest żałosny i śmieszny. Ta gra jest dobra tylko na jedno przejście bo rozwiązania i elementy w tym questy są zrobione tak że kolejne podejście po prostu nuży. Ale wiadomo Polakom nie wytłumaczy że ich boska gra ma wady i jest po prostu okej a nie "Najlepsza na świecie" itp. Do tego sam fandom tego jest tragiczny. Widziałem komentarz typa który napisał wprost: "Nie lubisz wiedźmina to obyś się zajebał" XDD
kurwa! w końcu człowiek który myśli jak ja. Serio jestem ogromnym fanek książek Sapkowskiego ale gra również mnie nie kupiła bo to nie jest rpg a miał nim być. I mam na myśli tutaj wiedzmina 3. Pełno gówno itemów które są na nic skoro i tak używa się tylko wiedźmińskich setów. Robiąc wszystkie questy z początku szybko dostajemy masę szarych questów za które nie ma expa. Masa znaków zapytania na mapie które też nie dają nic. Pieniądze które są nam niepotrzebne. Fabularnie w miarę mi się podobało ale to tyle.
Ja ograłem wiedźmina 2 jako dzieciak z 13 razy, a zrozumienie fabuły nie było w całe trudne, bo albo byłem giga mądrym dzieckiem co jest nie prawdą albo to nie prawda że nei da się jej zrozumieć, nie znałem książek i uczyłem się tych postaci po drodze. Vernon Roche był giga fajnie zbudowaną postacią, nowe występował w fabule wcześniej ale jest taki jaki powinien być patriota zrobi wszystko dla swojego kraju. A ten elf jest taki dlatego że elfy mają taki sposób myślenia bo są w chuj głupi. Skradnie w tym wiedźminie to takie jebane gówno xDDD. Minimapa to gówno to prawda. Mojim zdaniem interfejs był logiczny mógłbyś wyjaśnić co z nim jest nie tak bo no dla mnei akurat jest dobrze zrobiony i łatwo się po nim poruszyło. Gameplay mojim zdaniem był dobry bardzo mi się podobał i z chęcią bym do niego wrócił, mechaniki była spoko jak dla mnie jak na tamten czas. Nie no eliksiry są dobrze zrobione bo one tak działały fabularnie, trzeba po prostu wiedzieć kiedy ich użyć. No więc to moja opinia, miłego dnia i pozdro.
Jak jaszcze raz usłyszę, że wiedźmin jest słowiański i umieszczony w średniowieczu, to mnie co# zaraz poj*nie! Wiedźmin to mieszanka mitów anglosaskichz elementami słowiańszczyzny i opowieść o świętym grali, którym jest Ciri! Cześć może i kiszak kreuje się na ludologa, ale kompletnie nie zna się na kulturze i historii!
No patrz, jak Wiedźmina 2 uważam za najsłabszą grę z serii tak twierdzę, że akurat fabularnie błyszczy. Wplątanie Geralta w królobójstwo, pogoń za Letho (który swoją drogą jest świetnym antagonistą), próba odkrycia dlaczego robi to co robi, co go motywuje i oczyszczenia własnego imienia, a wszystko to podlane sosem wszedobylskiej polityki. Uwielbiam. Najlepszy wątek gówny w obrębie całego cyklu, nie to żeby w jedynce, a tym bardziej w trójce te były jakieś wybitne (są ok i tyle). Tam głównie liczą się wszelkiej maści opowieści poboczne, których z kolei dwójka ma jak na lekarstwo, więc i nie było specjalnie innej opcji aniżeli skoncentrowanie się na osi głównej opowieści, więc całe szczęście, że finalnie pykło i jest w tym aspekcie naprawdę dobrze. Dlatego mógłbym powiedzieć, że tutaj akurat autor komentowanego filmu się nie zna i pieprzy głupoty, ale że przecież ludzie są róźni i nie każdemu musi się podobać to samo, to nie powiem. Osobiście lubię róźniaste krytyczne materiały odnośnie rzeczy, które mi się podobają, bo daje to wzgląd na sprawę z innej perspektywy i bywa, że skłania do refleksji. Aha, Wiedźmin 1 najlepszy.
Kurde ja mam dość specyficzną relacje z wiedźminem, bo jest dla mnie świetna gra bo wiadomo fajna fabułka, klimacik, muzyczka oraz jestem fanem uniwersum (lubię wracać do sagi co jakiś czas). Przeszedłem kilkukrotnie na pc i xboxie (mówię o Wiedźminie 3) XD ale ma jeden giga duży minus. Nawet na najtrudniejszym poziomie trudności jak wbijesz trochę expa to rozpierdalasz wszystko na hita i się to nudzi często jest tak, że przechodzę te grę na raty, że wpadam w trans gram w chuj przez kilka dni nudzę się przerwa na jakiś czas i wracam. Mimo wszystko jest to dla mnie świetna gra.
Jprdl z tym że progresja w Wiedzminach jest lorowo niewytłumaczalna to też kiedyś o tym rozmyślałem. Przecież to wiedźmin, przechuj który by zdobyć miano wiedzmina musiał wykazać się kurwa przeEkspertstwem
Żeby zdobyć "miano" wiedźmina musiał przejść próbę traw, która nie wymagała bycia ekspertem w każdej kategorii, bliższa była losowaniu czy dana substancja cię zabije czy nie. Ten "przechuj" dostał absolutny wpierdol na wyspie Thanedd od Vilgefortza i bardzo długo szykował się na ponowną walkę, której też nie wygrał dzięki swoim umiejętnością. Więc tak, nawet taki Geralt progresuje
@@Varvi47 żeby zostać wiedźminem trzeba było przejść próbę traw plus ewentualnie próbę gór i przejść trening oraz szkolenie w walce i wiedzy ogólnej. Potem się ruszało na szlak. Biorąc pod uwagę że próbę traw przechodziły małe dzieci, a na szlak ruszali młodzieńcy , to mogło to trwać około 10 lat, więc na szlak ruszał już raczej przechuj. No ale dobra załóżmy że uczyli się jeszcze na szlaku -wszak praktyka najlepszą nauką- to biorąc pod uwagę że Geralt ma około setki lat, to czego on się może nauczyć wiedząc że są pewne ograniczenia które nakłada na niego lore? Co do walki z Vilgefortzem to dostał wpierdol ale to byla z góry nierówna walka bo czarodzieje to inna liga, a Vilgefortz mimo że walczył stalową laską "wręcz" to i tak używał przy tym magii więc to byłoby tak jakby super wyszkolony krzyżowiec walczył z mistrzem Yodą - mimo wszystko bez szans. Następną walkę też wygrał nie dlatego że się czegoś nowego nauczył, tylko dlatego że miał dobrą ekipe i dużo farta. I właśnie dlatego uważam że ciężko wsadzić Geralta w gre RPG i umotywować progresowanie jego postaci. Innego wiedźmina który przekracza mury Kaer Morhen i rusza na szlak jeszcze jako tako.
Ja osobiście jestem fanem wieśka w różnych formach i serduszko mi krwawi jak słyszę tyle hejtu na niego (co nie znaczy, że nie widzę wad) ALE... przyznaję Ci rację @Kiszak - wiedźmin soulslike byłby SZTOS! I mówię to jako weteran dark soulsów :D Jak zwykle ludologiczna essa - pzdr!
Przeszedłem wiedźmina dwa 4 lub 5 razy nie pamietam dokładnie. Bawiłem się dobrze. Miał świetne dialogi i jak dla mnie dobrze napisane postacie. Ale jak teraz przypominasz to miał mnóstwo naprawdę uciążliwych mechanic. Styl graficzny rzeczywiście ma dziwny filtr co chyba ma nadawać komiksowej stylistyki. Ma okropne walki z bossami Keiran i smok, i wiele niejasnych lub zepsutych mechanik lub niejasnych co trzeba zrobić np. Eliksiry są dużo gorsze niż w jedynce i to że nie mogę ich pic w czasie walki. A kot jest okropny dostaje oczo pląsu o nic nie widzę. Okropne QuickTime eventy. Walki raz są mega trudne a innym razem łatwe. Gorsze potwory niż w jedynce. Cholera kolejny krabopająk i zgnilce zamiast ghuli. Mimika twarzy która prawie nie istnieje. Najwiecej mimiki ma Triss gdy gada z shelą w pierwszym akcie na początku. Nie rozumiem czemu zamiast mieć bank modeli i twarzy które maja tylko 4 warianty nie zrobią kreatora jak w dragon agektory jak na swoje czasy miał świetna mimikę. Gra też przez pewien czas co chwila dodawała jakaś zawartość. Trochę mnie to wkurzało bo dopiero przeszedłem grę a tu dodali nowe questy fabularne. Wiedźmin 2 ma tez mnóstwo okropnych ścieżek, tyle raz błądziłem bo nie pamiętałem np w górach jak wrócić do któreś lokacji. Tła są w moim odczuciu gorsze niż w1. Tam postaci były jak z neverwintera night na modach ale otoczenie było piękne. Pola czy bagna piękniejsze dużo niż dragon age. Gra mi się podobała fabularnie mnie kupuje głównie dzięki dubbingowi i postaciom. Ale krytycy maja racje to gra od redów która ma najgorsze mechaniki. I ci trochę szybsi npc zamykający nam drzwi przed nosem
Wiedźmin 2 całkiem niezły. Przechodziłem na eyefinity na Radeonie HD5770 w 3150x1680 zanim 4K było w modzie ;P Grało się wtedy w kinowych 25-30 kl/s ;P
całkowicie się nie zgodzę z tym że wiedźmin nie ma regrywalnego potencjału, wiadomo nie jest to BG3 ale też nie jest tak źle jak w starfieldzie. główny wątek W3 ma 3 zakończenia do których prowadzą nas wybory dokonywane w trakcie gry, ważniejsze wątki poboczne jak wybór władcy na skelige czy wątek wojny redanii z nilfgaardem można zakończyć na 2 różne sposoby, wątki postaci jak np. keira która ma 3 zakończenia czy chociażby wątki romansu z triss i yennefer co mają również 3 zakończenia. ja sam wiedźmina przeszedłem 5 razy (3 normalnie i 2 na modach) i uważam że replay ability wiedźmina 3 wynosi: 2 przejścia i ewentualnie NG+.
@@Muhammad_Sumbul555 zakończenia jakiejkolwiek gry możesz sobie obejrzeć na yt bo po nim wchodzą "napisy końcowe", po co ci zmiany w gamplayu po zakończeniu jak zakończnie jest z samej nazwy końcem oficjalnej przygody, to że ty sobie możesz robić potem poboczniaki nie ma nic wspólnego z tym
@@floksonnpo co mi zmiany po endgame? W momencie w którym po ukończeniu gry dostaje dalszą możliwość zwiedzania świata Było by fajnie gdyby to jak wygląda ten świat w mniejszym lub większym stopniu zależało od tego jakie zrobiłem zakończenie. Do tego nie mówię tutaj tylko o zakończeniu całej gry ale o zakończeniu wątków np. Tego z krwawym baronem Powiedz mi proszę w jaki sposób różne zakończenia tego wątku wpływają na to co dzieje się w późniejszym etapie gry
Resident Evil 4 na PC jest jeszcze gorszy, a przynajmniej te starsze wydanie. Nie dość, że pojawiają się nagle w trakcie cutscenek, to jeszcze wyświetlają się cyferki 1-4 z pecetowego pada, co jest bardzo problematyczne jak akurat grasz na klawiaturze. xd
Overall to fabuła podstawki z 3 też jest do c. Real. Nie wiem jak można z chęcią ganiać za jakąś laską. Zadania poboczne nadrabiają i dodatki. Ale podstawka w dniu premiery, to mega nudna gra jeśli gonisz za głównymi questami. Grunt, że można samemu świat ogarniać i olać te questy. Problem w tym, że w końcu trzeba do nich wrócić i właśnie przez to nigdy sam nie ukończyłem wiedźmina 3, a tylko oglądałem rozgrywki na YT, żeby skipować te wątki z głównej ścieżki fabularnej. Dziki gon z potencjałem był tak nijaki jak się dało, a szkoda.
Ogladam 1 raz ten material poznałem cię przez spartiatixa i lords of the fallen. I moim zdaniem w wieśka 2 gra się dla fabuły i nic więcej trzyma cię fakt kochania tego uniwersum a 2 stała się kultowa pod względem dialogów itp
CO POLAKI NAGLE KTOS O WIEDZIMINIE ZLE SLOWO POWIE TO SIE ZAMYKAJA GLOWY NIE?
Uwielbiam wiedźmina 2. Wiedźminem 3 gardzę. System alchemii w wiedźminie 2 jest prze-zajebisty. Nie spotkałem się z lepszym w żadnej innej grze. Nie przeszkadza mi to, że Tobie się nie podoba wiedźmin
@@ernestarsen4188 przecież w W2 się w ogóle alchemii nie używa, bo mikstury trzeba pić przed walką, a trwają tak krótko, że zazwyczaj w ogóle nie warto ich pić. XD
Po wypowiedziach w 8:30 i w 12:00 wyraźnie widać, że miałeś wywalone w fabułę w tej grze i nawet nie próbowałeś jej zrozumieć (a mimo to ją krytykujesz) a teraz innych oskarżasz o zamknięte głowy...
I dobrze bo to pokazuję realia Wiedźmina. Wiedźmin zawsze się przygotowywał przed walką. W tej grze zawsze przed walką była możliwość przygotowania się do niej. Wystarczyło odpowiednio zbudować postać by z eliksirów bardzo dużo wyciągnąć i były bardzo użyteczne podczas walki. Ja nigdy nie zaczynałem walki bez przygotowania się do niej. Zawsze stosowałem odpowiedni olej i odpowiednie mikstury, które były użyteczne na danego przeciwnika@@bart3163
@@uniquecorn491ilnie zrozumieć fabuły, no szukasz laski, znajdujesz, potem ja bronisz, i gitara. Co ty chcesz roxumiec w fabule wiedźmina?
Na streamie była debata odnośnie wielu rzeczy związanych z wiedźminem, gdzie ze 100 osób mówiło te same lub podobne kontrargumenty do tych podawanych przez Kiszaka. Głównie był poruszany temat walki, gdzie Kiszak stwierdził, że nie da się zabić podrzędnego wilkołaka, bo trzeba go uderzać, a nie odskakiwać jak gdyby to były soulsy. Jakiego wilkołaka? Tego z zadania "Dzikość serca", pewnie nikt go nawet nie pamięta, bo jest naprawdę banalnym przeciwnikiem nie wymagającym od gracza niczego. Dalej było więcej porównań do soulsów, gdzie chciałby żeby w wiedźminie dało się zabić każdego przeciwnika na 1 levelu, początkowym mieczem. Te 100 osób mówiło jednym głosem rzeczy w których Kiszak się mylił, ale wśród nich znalazł się jeden który nie do końca potrafił rzeczowo odpowiadać na zarzuty, więc stał się kozłem ofiarnym i został zbanowany (chyba dla przestrogi), oraz zarzucono mu, że on sam jeden rozpoczął debatę na godzinę streama- przypominam jednak, że była to naprawdę duża grupa osób pokazująca Kiszakowi błędy rzeczowe. Ten fragment nie będzie jednak wrzucony na kanał, gdyż zostało to uznane za "Niepotrzebne"- chyba dlatego, bo pokazałoby, że chat przez większość tej debaty miał zgoła odmienne wnioski od Mateusza.
Osobiście nie zawsze wymagam regrywalnosci od gry. Jeżeli pierwsze przejście danego tytułu zajmuje 50-100 godzin to nie wymagam żadnej regrywalności.
Co do postaci w W3 to jestem zaskoczony ale rozumiem, że to część subiektywna.;) Dla mnie same dobre postacie.
Co do argumentu z początku ogólnego o tym, że jak gra jest raz do przejścia to automatycznie ocena w dół, to jak dla mnie ten argument z dupy. Pierwsza kwestia prócz graczy którzy mają czas przechodzić grę na 100h (w3 z dodatkami) więcej niż raz jest mało. No i jeśli ta gra Cię wciągnęła i nawet wszystko Ci się w niej podobało to i tak nie masz czasu robić jej drugi raz bo też chyba chcesz zagrać w coś więcej. Idąc tym tropem rdr2 tylko do przejścia raz, a to chyba genialna gra? Nawet bg3, nie ma opcji żebym siadał drugi raz do tej gry. Wiec reasumując nie zrozumiałem tego argumentu i oceniam go już jako czepialstwo. :) pozdrawiam
Też chciałem o tym wspomniec.
Tu nie o to chodzi że przejdziesz sobie takiego wiedźmina 3 drugi raz zaraz po przejściu go, ale o to że ty w ogóle masz chęć przejścia tej gry promienie. Wiedźmin 2 ma słabą REGRYWALNOŚĆ. W porównaniu do Skyrima który ma ogromną społeczność i w którego nadal gra mnóstwo ludzi, mając po 300-600h nabite w grze która nie jest grą online. Jak myślisz, dlaczego tak jest?
@@Krzychłupewnie modowalność miało na to też ogromny wpływ coś jak gta5 i rp. Skyrim to też gra w której trochę sam sobie kreujesz co chcesz robić i gdzie idziesz, wiedźmin szczególnie 2 to jednak gra liniowa mocno gdzie fabuła ma Cię bardziej do grania przyciągnąć i fakt jak się go przejdzie to trochę nie ma sensu przechodzić go ponownie.
Niemniej ja skyrim przeszedłem i nie miałem ochotę ponownie wracać, wiedźmin 2 przeszedłem bodaj dwa razy a 3 jeszcze nawet nie zrobiłem dodatków ale nie będę na 100% przechodził go ponownie - za dużo jest fajnych gier żeby na jedną „tracić” np 500 czy 600 h kiedy tego czasu człowiek nie ma nieskończoność.
Koncie końców mi chodzi o to że fakt że gra jest na raz nie powinno być jej wadą bo to subiektywne odczucie każdej osoby czy to wada czy zaleta - czy chce grać w jedną grę całe życie czy np woli przejść i iść dalej do kolejnej.
Np. Czy max payne dajmy na to 3 jest regrywalny? Ktoś go przejdzie raz i nie podejdzie drugi a ja swego czasu przeszedłem go na wszystkich poziomach trudności i wracałem do niego bardzo często ale miałem po prostu też na to dużo czasu w moich czasach szkolnych.
Jakbyś popatrzył na godziny przegrane w bg3 u ludzi to oczywiste że większość osób grała przynajmniej 2 razy, jak nie więcej, bo jest tyle unikalnych dialogów dla ras, klas, backgroundów różnych i tyle decyzji które mają wpływ na dalszą grę, że w 1 podejście zobaczysz bardzo małą cząstkę tego co twórcy stworzyli.
@@pelusio9986jest też statystyka że połowa graczy nie wyszła ponad 1akt
Siema Kiszak. Mega sobie cenie twoje podejście do gier i w 99% kwestii się z tobą zgadzam ale
chciałem poruszyć pewna kwestie związana z odbiorem takich gier jak W3. Pamiętam jak oglądałeś materiał (video esej) o Bloodbornie na kanale Bez Schematu. Powiedziałeś wtedy coś jak:" Ja pierdole! Ja zupełnie inaczej do gier podchodzę". Otóż autor przytoczonego materiału jest typowym wrażliwcem. Dzięki temu część gry nazywana przez ludologòw nieco prześmiewczo fabułką i klimacikiem oddziaływuje na takiego osobnika z siłą huraganu. Sam należę do takich osób. Jako gracza ukształtował mnie Metal Gear Solid. Przy nie jednej grze płakałem. Nie jedna gra miała silny wpływ na mój nastrój a po zakończeniu RDR trzy dni nie mogłem się otrząsnąć. Takie przeżycia są dla mnie dużo cenniejsze niż dopaminowe uzależnienie od mechanik gry. Biorąc ten subiektywny aspekt pod uwagę łatwiej zrozumieć dlaczego niektórzy bronią gier teoretycznie nie do obrony(Wiedźmin 2;) i ciężkoim skonkretyzowac argumenty. Na podstawie obserwacj mojego kolegi pctowca-diablowca myślę, że można wyodrębnić drugi rodzaj gracz. Jest on bardziej nastawiony na mechaniki gry i dostarczaną wraz z nimi wspomnianą dopaminę. Nie wszystkie gry są nastawione na jej dostarczanie. Biorąc pod uwagę powyższą kwestie myślę, że stwierdzenia, że polaczkom skrzywdzili Wiedźmina jest nomen omen krzywdzące. Czy można więc stwierdzić, że òw wrażliwiec doznający spazmów emocji przy ogrywaniu w3 ma chujowy gust bądź nie zna się na grach? Sam nie wiem...
Wiedźminy to fajne przygodowe gry akcji z elementami RPG.
troche bawi twoj czat XD imponuje mnie to jaki jestes opiniotworczy xD rozumiem ze wiekszosci ciezko jest miec wlasna opinie ale oni sie zgadzaja ze wszystkim co powiesz xD
Stado baranów 😅 nawet u innych twórców dają komentarze kropka w kropkę to co usłyszeli od Kiszaka. Z grami jest to samo, całe życie jakaś gra mu się podobała ale kiszak powiedział inaczej i już chuj, teraz już wie co o tym myśleć i się flexuje jakie to on ma "własne zdanie". Kurwa, dzisiaj mało kto sam myśli i ma własne zdanie, to jest bardziej powtarzanie tego co jest najbardziej lajkowane na YT, jbzd, wykop itd. żenada XD
@@ertert9121 Mam to samo przeświadczenie. Bardzo polubiłem Kiszaka i uważam, że robi mega dobrą robtę i mi osobiście też otworzył oczy na wiele spraw, ale ogromną mam bekę jak wchodzę na kanał Roja, Rocka czy tam Zagrajnika i widzę słowo w słowo definicje recenzji, albo te same przytyki, które Kiszak kieruje w stronę danego twórcy.
Wygląda to trochę, jakby wszyscy bezmyślnie ściągali na sprawdzianie od tego najmądrzejszego z klasy, ale jakby ich zapytać o sens tego o czym piszą, to niestety nic już by się nie wyłuskało :D
To jest według mnie cecha każdego kanału. Znajdziesz ludzi myślących samodzielnie, oraz tych, którzy kopiują i powtarzają opinię osoby, którą oglądają i lubią. Tacy są już ludzie, nic z tym nie zrobisz. Taki efekt polskiego systemu edukacji.
A nie uważasz że to wynika z tego, że ktoś kto wyraża daną opinię, zbiera wokół siebie ludzi o takiej samej opinii?
@@ertert9121 Dokładnie tak, ludzie muszą znaleźć sobie jakiegoś internetowego GURU bo sami nie potrafią już myśleć (o własnym zdaniu już nie wspomnę)
Sporo mowy o tym że to nie są gry RPG, i naprawde nie ma znaczenia czy Ty lubisz fabułę, ale rozwinięcie skrótu RPG, czyli Role playing game, oznacza wcielanie się w rolę. Wcielanie w role to nie wyłącznie rozwój postaci, ale też interakcję ze światem, gdzie decyzje które podejmujesz mają swoje konsekwencje. Jeżeli ten aspekt jest dobrze zachowany to masz już pół RPG'a. Wracając do systemów rozwoju, co mam wrażenie używasz naprzemiennie ze skrótem RPG, poziom jego skomplikowania podnosi próg wejścia, RPGi pokroju BG, Fallout, czy Pillars nie sprzedają się aktualnie specjalnie dobrze. Twórcy o tym wiedzą, celowo je upraszczając. Baldurs Gate 3 owszem jest wyjątkiem, gdzie olbrzymi zachwyt wielu osób zwrócił uwagę na ten tytuł bardzo szerokiej publiki, która w znakomitej większości nie poświęci jej na tyle czasu by rozpracować ten system. Pomimo że gustuje mocno w rozbudowanych systemach, to wiem że moi koledzy którzy grają w gry, nie mają cierpliwości czytać ścian tekstów, opisów statystyk, odporności, umiejętności, czarów itd. Ale mimo to byli w stanie tworzyć buildy we wiedźminach. Bo jest to zupełnie możliwe, by stworzyć w tych grach swoje własne unikatowe podejście do gry. Polemika że NFSMW jest lepszym RPGiem od W3 czy nawet W2, niestety na obiektywnym poziomie przegra, świat NFS jest liniowy, nie można nadać mu kierunku, ilość kierunków rozwoju we Wiedzminie trzecim przekracza conajmniej 5 krotnie te w NFS.
Nadmienie offtopem, że jak porównywałeś recenzowanie gier i obrazów miałeś i rację i jej nie miałeś moim skromnym zdaniem. Gry są w dużej mierze tworem technicznym gdzie można ocenić go obiektywnie, ale mają równie sporo aspektów które ocenia się wyłącznie subiektywnie. Przy grze pracują inżynierowie i artyści. Dlatego gry są najbardziej złożonymi dziełami kultury spośród wszystkich.
Sporo oglądam Cie ostatnimi czasy, bo lubie twój zapał i pasję którą wobec gier masz, i wiem że w inteligenty sposób podchodzisz do ocen i recenzji, lubię to że na równi zgadzam się z Tobą co nie zgadzam, bo pcha mnie to do podważania własnych tez.
W3 w praktyce też jest liniowy, pomijając że w liniowej grze też można rolę playowac
Mam podobne odczucia jak w twoim offtopicu. Kanał Kiszaka odkryłem niedawno i też mega mi się podoba, że istnieje w końcu polski recenzent, który również zdaje sobie sprawę, że standardy rynku gier są żałośnie niskie. Mimo tego uważam, że Kiszak odlatuje za mocno z tym obiektywizmem i sam nie rozumie do końca gdzie obiektywność w grach wideo się zaczyna a gdzie kończy. Mierzi mnie to mocno bo nie dość, że wg mnie spłyca to jego analizę medium gier to dodatkowo mocno odstrasza ludzi spoza jego community. Chodzi mi o takie zdania typu "ja oceniam gry obiektywnie", "to jest zero-jedynkowe" itd. Wiem co ma na myśli ale taki maciek co kieruje się recenzjami z IGN od razu się odbije bo wali mu to takim aroganckim podejściem "ja znam się lepiej i posiadam obiektywną opinię na temat tej gry". Nieważne czy Kiszak faktycznie ma to na myśli, ważne jest jak to brzmi ze strony odbiorcy.
Wracając do obiektywności to wg mnie Kiszak popełnia ogromny błąd myląc obiektywność z relatywnością. To że np. w Diablo 4 są 4 skille to jest fakt, tzn. dokładna liczba skilli jest obiektywna. Natomiast to że 4 skille to jest wg niego mało to nie kwestia obiektywna, a relatywna bo musi zostać zbadana w odniesieniu do reszty istniejących gier. Brak możliwości zrespecowania w grze RPG też nie musi być zero-jedynkową wadą, bo np. jak w Demon Souls może być zamierzonym elementem nadającym grze suspensu i ważności decyzji gracza. Tak jak sam napisałeś, gry to nie są dzieła czysto techniczne, a wydaje się jakby Kiszak sugerował odwrotnie. Mathewmatosis to jest jedyny recenzent na youtubie jakiego znam, który zwrócił uwagę na to rozróżnienie (bezpośrednio odnosi się do tego w recenzji The Last Of Us). Myślałem z początku, że Kiszak będzie takim polskim Mathewmatosisem ale niestety na razie mu sporo brakuje. Z tego co widzę w sferze dyskusji na temat gier obecnie istnieją tylko 2 obozy, pierwszy uważa, że gry są czysto subiektywne, a drugi że są czysto (lub w większości) obiektywne. Brakuje tutaj obozu pomiędzy stanowiącego, że elementy obiektywne i subiektywne są ze sobą zmieszane a nie stoją obok siebie oddzielone. Chciałbym żeby więcej ludzi zaczęło zwracać Kiszakowi na to uwagę.
Tylko że decyzję w Wieśku 3 nie mają praktycznie żadnego znaczenia
Nie wpływają one na gameplay
Dosłownie jedyne co dostajesz to cutscenka która przedstawia to co stało się potem XD
Jaki ma wpływ wątek krwawego barona na to jak wygląda późniejszy gameplay?
Albo co zmieniają zakończenia dodatków w świecie Wieśka
NIC
To są decyzję które udają że mają większy wpływ na świat a w rzeczywistości pod ich wpływem zmienia się tylko końcowa cutscenka albo odblokuje ci się jeden max dwa dodatkowe dialogi XD
@@krzesonagiewoncie7730 ale musisz chyba skończyć wątek Barona żeby odblokować Ume
Nigdy nie skonczylem wiedzmina 1 i 2. W Trojce mam prawie 300h. Ksiazki przeczytalem ze 2-3 lata przed premiera W3. Gre zakupilem jakos dopiero po 2 dodatkach w zlotej edycji w empiku za chyba 135zl. Gre ogrywalem bardzo dlugo, co jakis czas wbijalem i klikalem z 1-2h czasem moze z 5-6. Na liczniku wybilo 150h zanim gre skonczylem, zrobilem wszystko co sie dalo. Jesli chodzi o dzwieki i muzyke w grze jest to prawie bezkonkurencyjne. Gameplayowo nie jest to nic wybitnego, system rozwoju postaci tez przecietny. Graficznie gra do dzis jest swietna, optymalizacja tez solidna. Wyglad Skellige, przechadzanie sie po gorach + ta muzyka jest genialna. Wiatr, deszcz tez nie jest to byle co. Dubbing, sama fabula, smaczki, znajdzki, watki poboczne, mrugniecia ogiem do gracza, jest tego w chuj. Nie da sie powiedziec ze wiedzmin 3 jest gra srednia, RDR2 gdyby nie W3 nie bylby w tym miejscu w jakim jest. Podobnie stalo sie tak przez jakis czas z seria AC, ale nie tylko. Oczywiscie ze to bardzo ubogi RPG. Natomiast jest to jeden z niewielu przypadkow w swiecie gier, tak ogolnie solidnej pozycji, za taka cene, z taka zawartoscia i jakoscia. Zadnej grze na swiecie nie daje 10/10 max 9. Wybitnym fanem gry to nie bylem, bez ksiazek gra pewnie by nie wywarla takiego efektu wow, a lubie styl Sapkowskiego. W3 umiescilbym po takim czasie na pozycji 8.5 + oznaczylbym to jako kamien milowy w historii redow.
Przeszedłem wszystkie części wiedźmina wielokrotnie. Nie są to dobre gry RPG i kolejne podejścia nie oferują praktycznie żadnych zmian w gameplay'u. Sam traktuje je jako interaktywny serial z ciekawie napisanymi dialogami, dobrze poprowadzoną fabułą i piękną oprawą audiowizualną. Tak samo mogę oglądać ulubiony film wielokrotnie, mimo że za każdym razem przebiega tak samo.
Dokładnie, wiedźminy są jak serial, tyle że dłuższy, lepszy, interaktywny i tańszy od seriali oglądanych.
Pomysł o Wiedźminie, jako souls-like, to coś, o czym nie wiedziałem, że tego potrzebuję. Mocno propsuję ten pomysł.
Mam fajne wspomnienia z grania w Wiedźmina 2 na xboxie, na mrocznym poziomie trudności (najtrudniejszy z wyjątkiem trybu perma death) bardzo fajnie się grało, nie jest wybitną grą, ale naprawdę przyjemną
Edit: Mam na myśli gameplay, w zasadzie na fabułę nie zwracałem szczególnie uwagi, na wysokich poziomach trudności. Jeśli nie ogarnia się dobrze walki i nie jest się przygotowanym, łatwo zejść na strzała lub dwa, gdyby tak wyjebać lub zmienić fabułę i zmienić level design, mógł być potencjał na taki bardziej słowiański souls like
Edit 2: Nostalgia pewnie pomaga, ale i tak, fajnie wspominam walkę, i wsumie to by było na tyle, ale te ileś tam lat temu, to mi wystarczyło
20:02 "ja wiem że wy lubicie te mass effecty" a w innym materiale mówi ze mass effecty są 8/10, ludolog
Trójka bez klimatu... Być może w Krwi i winie, gdzie była bajkowa oprawa. Velen w podstawce zajebane trupami, palenie czarownic, Keira w moim pierwszym runie nabita na pal. Kompletnie sie nie zgodze.
13:11 U mnie Hitman jest ulubioną serią skradanek, głównie przez to, że jest o wiele mniej skradankowy od pozostałych gier w tym gatunku. Zwykle rozkminiasz jak zlikwidować dany cel, zaś samego skradania jest niewiele.
Całkowicie subiektywnie uwielbiam wiedźmina i uważam że W3 to nawet nie 8/10, całe uniwersum mnie oczarowało. Ale bardzo chętnie bym zobaczył subiektywne wyzywanie uniwersum jak i gier z niego bo lubię słuchać opinii z rożnych pozycji
Oglądając ten film i twój komentarz do niego miałem wrażenie jakbyśmy grali w zupełnie inną grę. Ja przy wszystkich Wiedźminach bawiłem się świetnie i uwielbiam te gry, na skutek pierwszej części przeczytałem wszystkie książki z Saga o Wiedźminie. Niemniej każdy ma prawo do swojej opinii. Pozdrawiam ;)
Wiedźmin 2 jest świetny i zapewnia mega regrywalność poprzez dwie ścieżki fabularne Iorwetha i Rocha i to jest typowy przykład gry którą trzeba przejść dwa razy.
41:00, można zresetować umiejętności w wiedźminie 2. Umożliwia to pewna misja poboczna w akcie 3, ma coś wspólnego z zagadkami w klatkach. A może gargulce? Nie pamiętam, ale jak się zrobi to zadanie do końca i poprowadzi dobrze dialog, to jest TEN JEDEN MOMENT na zresetowanie drzewka umiejętności od początku i ponownie zatwierdzić. Cieszę się, że RPG-i dały możliwość zresetowania statystyk jak uznałeś że źle poprowadziłeś postać, to jest pozytywne ułatwienie, szkoda tylko że w wiedźminie 2 to występuję dopiero pod koniec gry w formie nagrody...
Zawsze można sobie ściągnąć moda, albo samemu sobie pogrzebać.
Nie ma nic lepszego niż klimat wiedźmina 1
oj tak, w dwójeczce już tego nie było. Ale trójeczka przyjemna.
tak nieironicznie, moja opinia o wieśku to:
-Wiedźmin 1: 5,5/10 (fabularnie taka mid, a i się mocno zestarzała)
-Wiedźmin 2: 8/10 (nie zgodzę się, że fabułka tej części jest nudna, ani że jest jakoś mega niejasna. przechodziłem ją po raz pierwszy bez znajomości choćby jednego opowiadania i mi siadła. grafika też nie kłuje w oczy, ale na pewno kontrast czasami jest rzeczywiście za wielki. gameplay dwójka ma 'taki se', ale to raczej tak jak w przypadku każdej części. zaś pod względem klimatu... nie jest to mroczny, brudny słowiański klimat wieśka 1 ani też przekontrastowana słowiańszczyzna kipiąca z wieśka 3. jest inny... i to właśnie jest w nim zajebiste.
-Wiedźmin 3: 9/10 (gra absolutnie kultowa. dzieląc jakość gry na cztery główne segmenty: fabułe, klimat, gameplay i grafikę - spełnia na najwyższym stopniu trzy z nich (poza gameplayem, oczywiście), gierka ogólnie zarąbista, nie najlepsza w historii gamingu ale na pewno TOP 10)
XD
Ja do tej pory nie ograłem Wiedźmina 3, nie wspominając już o 2. części. Ba, nawet nie włączyłem, chociaż grę kupiłem już dawno temu. Nie wiem, czemu, ale czuję jakąś awersję do tej gry. Nie chce mi się nawet uruchamiać...
Zgadzam się w 100% z tym, co powiedział Kiszak - dobre gry to te, do których chce się wracać i ogrywa się je po kilka czy kilkanaście razy.
A ja nie widzę celu w odgrywaniu gier po kilka razy, zagrałem w wiele gier które bardzo mi się spodobały, do kilku wróciłem ale max 2 razy, nie widzę powodu żeby ogrywać w nieskończoność to samo
Boże tak, bratnia dusza powielająca pogląd że klimat wieśka 1 był najlepszy w serii.
Wiedźmin 2? Najlepszy korytarz/fake open, jeśli chodzi o miłe podkurwienie się, czasami wolę odkrywać ten toporny tytuł na nowo, niż znowu tracić czas na znaczniki skelligowe w trójeczce. W dwójkę grałem ostatnio w 2015 i teraz bawi po potężnym Karpackim 12%. Kiszaczku, zagraj w to na fazie, plz. xD
W wigilię 2019 roku całym zespółem pracowników (około 80 osób), otrzymalismy od szefa winko, świeczkę i jakąś edycję specjalną wiedźmina 2 z mapą i jakimiś płaskimi xD papierowymi figurkami
Przeszedłem wszystkie wiedźminy i juz w trakcie gry doszeldem do wniosku ze trojka to typowy odmóżdżacz do biegania w kolko i robienia tych amauch rzeczy.
A książki uwielbiam
Zgadzam się z paroma punktami - szczególnie z źle zrobione interfejsy też mnie odpychają i męczą totalnie.
Dziwne jest dla mnie jednak takie ocenianie niektórych rzeczy jak np. grafiki po 12 latach - to raczej powinno być oceniane z perspektywy danych czasów.
Chodzi mi główne o to że zgodzę się że to nie był może wtedy graficzny masterpiece szczególnie jeśli ktoś gra dużo i potrafi porównać do gier z lepszą grafika z tego okresy - ja osobiście miałem wtedy 14 lat więc nie specjalnie dużo znam innych tytułów z tych czasów żeby porównać, ale bardziej bym szedł w kierunku że grafika była ładna/ok/w porządku (co do tego oczojebnego filtra kiszak ma racje) bo mówienie od razu że grafika w wiedzminie 2 jest do dupy z miejsca skreśla większość innych gier bo chyba wiedzimin 2 należy bardziej do tych gier z "lepszą grafiką".
Drugi zarzut mam z regrywalnością gry, jest = (może)dobra gra, nie ma = (pewnie) jakieś gówno. Tu wymaga jednak doprecyzowania bo nie wiem czy kisak mówi o swoich upodobaniach czy ogólnie, bo odnoszę wrażenie że każda gra która jest po prostu "do przejścia" jest do dupy no i chuj.
Dokładnie, co do zarzutu drugiego to samo chciałem napisać. Tak samo jak mówienie że fabuła jest do dupy bo skupia się na wątkach politycznych a ja nienawidzę wątków politycznych co oznacza że fabuła jest jest beznadziejna. To tylko subiektywne odczucia, dla wielu osób zawiłe i dojrzałe wątki polityczne mogą być ogromnym plusem
KISZAK - mały off top nie związany z powyższym filmem - co myślisz o tym: I znowu wszystkich ponoszą EMOCJE | Starfield na kanale MAESTE.
Dwójka to jedyny Wiedźmin którego skończyłem i dlatego najlepiej go wspominam.
Jest kilka takich rzeczy, które Redzi zawsze zjebią, cała gra XD
Myślałem że mówisz o prolodukcie netflix 😂...że oglądacie drwa rebajlo 😂❤
Wiedźmin 3 okazał się dla mnie zawiedzeniem życia. W 2020 kupiłem konsole z myślą by pograć w tę grę. Była pandemia, ja na kwarantannie,nuda, zamówiłem przez neta konsole z dostawą do domu. Mega radość, powrót do grania po wielu,wielu latach. Wszystko w świecie gier było dla mnie nowe. Jako że książki o Geralcie mi się podobały, to W3 był pierwszą grą jaką zakupiłem. Ba, jednym z powodów zakupu konsoli była chęć pogrania w końcu w to cudo gamedevu. Nie chce się rozpisywać co konkretnie mi się nie podobało, ale mówiąc krótko to mnie ta gra wynudziła. Za dużo latania, za mało mięcha, wszystko wydawało się proste. Faktem jest że na początku za dużo eksplorowałem i gdy wziąłem się za wątek główny to wszystko wydawało się takie proste, bo miałem już wysoki level. Nie podobało mi się też to, że interfejs strasznie przycinało na ps4 - nie wiem czy to tylko u mnie tak, czy to tak daremnie chodzi na konsoli. I nie mówię że to jest zła gra, gdyż jest rzesza ludzi ktorzy grają i podziwiają i gra odniosła sukces, to po prostu gra która dla mnie wydaje się być nudną. Do tego ekrany ładowania przy których szło obalić pół litra albo ugotować gar zupy sprawiały że rzadko tę grę włączałem i finalnie jej nie przeszedłem . Od kilku tygodni mam ps5 i może zabiore się za tę gre jeszcze raz, tym razem z innym nastawieniem.
@@mephisto9672 tak zrobię, tylko dokończę kilka gier w które pykam. Zainstalowałem nawet Wieśka żeby zobaczyć jak chodzi i na ps5 i jest o wiele lepiej, płynniej
13:22 ORK BIĆ !! heh cały TY :P Ludologiczne pozdrowienia !
A już myślałem ,że jestem jedyny na tym świecie co nie lubi uniwersum Wieśka . Bym z chęcią zobaczył taki cały film na ten temat.
"wyobraźcie sobie to że jako hater wiedźmina walił bym konia do trailerów" nie dzięki mordeczko 😂😂😂
5:46
Ja bym nominował capra demona z ds1, szybki przeciwnik z dużym zasięgiem i walka w małej przestrzeni + dwa psy które cie stunlockują, turbo chujowa walka która skłoniła mnie do używania taktyk poniżej pasa i przebugowanie się przez tego chuja.
Zgadzam się w 100% z tym, że jak ukończyło się Soulsy to potem większość systemów walki wypada bardzo słabo
No jasne bo w soulsach jest zajebisty spamienie rollami i lpm
W trójce w 3/4 gry zacząłem używać gorszych broni bo nawet na najwyższym poziomie zbyt łatwo zabijałem przeciwników
Szanuję, chociaż nie czaje że niektórym granie w w3 na najwyższym przychodzi tak łatwo, przecież tam dosłownie wilk ma cię na na 2 hity, non stop trzeba być w ruchu, czasem jak walczysz z większą grupą przeciwników to nie ma czasu na rzucenie znaku czy zmianę eliksiru bo zatrzymasz się na chwilę w miejscu i już dostajesz gonga
36: 20 co do tego co tam mówiłeś jest np mega rozbudowany mod nazywa się W3 EE Redux i całkowicie przebudowuje cały gameplay wiedźmina 3. Usuwe levele oraz zamienia wiedźmina właśnie w soulslike'a. Wręcz walka z ludźmi z parowaniem jest prawie jak w sekiro.
O włacha, dzięx za przypomnienie!👍🏻
5:40
Geralt złap go w yrden!!!!
Sama złap go w yrden
Flashbacki XD
Ja pamiętam grałem w to na najwyższym poziomie, gdzie dostępne były specjalne pancerze problem był taki, że grind składników to była jakaś katorga, więc skończyłem grę na pierwszy zestawie pancerza i jakimś gównianym mieczu walki trwały po 30 min, gdzie jedno trafienie = śmierć. Wyparłem całkowicie jak ta gra wyglądała.
Śmieszne jest to jak jakiś twórca coś powie i przez to, że myślisz samodzielnie i masz odmienne zdanie, a także się nim podzielisz, często też zdanie trafne, to zaraz przychodzi banda minionków, usprawiedliwiając twórce i broniąc go. Często też jak twórca się myli. Nie mówie tu tylko o Kiszaku.
Sam grałem we wszystkie części, choć przeszedłem tylko drugą, pewnie dlatego że była najbardziej liniowa :) Uważam, że seria "Wiedźmin" nie jest zła, ale też nie jest jakoś specjalnie wybitna, jak to niektórzy próbują przedstawić - ot taka przeceniana, generyczna przygodówka Nie ma w niej niczego, czego wcześniej nie było w innych grach, i szczerze mówiąc, nie rozumiem, skąd ten cały hype. A czekaj... wiem, z polskości :) Przecież to polska gra na podstawie polskiej książki (tak swoją drogą, większość pewnie nie czytała książek :)). I wszystkie maćki tylko: 'Ty no, nawet w telewizji o niej mówili, że to światowy hit, tak jest, kurła! Polska górom.' Mam wrażenie, że to takie januszostwo typowo polskie."
@@miyoo7233Chłopie, że się chciało napisać po takim czasie komentarz tylko po to, żeby spłycić moją wypowiedź i zdyskredytować moją osobę, zakładając, że wiesz jakim jestem człowiekiem po wypowiedzi na temat gry. Podziwiam i współczuję, bo teraz stajesz się typowym przykładem Maćka i tego, że nie można w jakikolwiek sposób wypowiedzieć się negatywnie na temat tej gry, choć tak w zasadzie to w mojej wypowiedzi nie było negatywnego wydźwięku na temat samej gry, a bardziej dotyczyła bezsensownego patrzenia przez niektórych na tę serię przez różowe okulary, podczas gdy generalnie ta gra nie jest niczym wyjątkowym i nie była niczym specjalnym nawet na tamte czasy - taki średniak 6/10. Pozdrawiam i pamiętaj - gry łączą a nie dzielą! :)
a ja gothica 1 i 2 przeszedłem z 10 razy dla fabułki
Wiedźmin 3 ma bardzo dobrą "filmową"fabułę, ale tragiczny, powtarzalny gameplay, co nie przeszkadzało mi go "platynować" 2 razy(PS4 270h. Pc 240h), ale jak miałem kolejny raz walczyć z wilkami czy utopca i to chuja mnie strzelał.
Walka z Letho w pierwszym akcie, walczysz pół godziny, skrobiesz go wykałaczką, wczytujesz save'y tylko po to by napotkać niepomijalną cut scenę w, której Letho spuszcza nam łomot. Jednocześnie się wkurzasz, bo czemu przegranie z typem nie przewija do tej cutscenki w ,której się z nim przegrywa, a z drugiej cieszysz się bo masz to już za sobą. W ostatnim akcie oszczędziłem Letho bo już nie chciało mi się z nim klepać.
Osobiście mam sentyment do książek Sapkowskiego, bo czytałem je kiedy byłem jeszcze młody i emocjonalnie nadwrażliwy w stosunku do wszystkich dzieł kultury jakie mi wpadły w łapska. Teraz podchodzę do jego książek znacznie bardziej krytycznie, ale bycie umiarkowanym fanem uniwersum robiło ogromną robotę w trakcie przechodzenia gier od CDPR i zawyżało ocenę tych tytułów. Była to taka wycieczka po "theme parku", gdzie zwiedzało się miejsca i spotykało postacie z dobrze znanego uniwersum. Wchodził tutaj psychologiczny czynnik poczucia komfortu w miejscu, które znasz i jesteś z nim oswojony.
Myślę, że CDPR z jednej strony robił grę od fanów dla fanów, bo w takim W2 nie wyobrażam sobie pełnego zrozumienia i jarania się zaistniałą intrygą bez wiedzy politycznej z książek. Z drugiej zaś strony, od czasu W2, CDPR starał się jednocześnie wejść na rynek międzynarodowy i "normalizował" klimat w grze według bardziej standardowych wzorców, a także wpychał do swojej gry wszystkie bardziej popularne mechaniki i rozwiązania z dużych gier AAA tamtych czasów. Stąd w grze mamy dziwną brejowatą zupę, w której zmieszane są mechaniki QTE, crafting, elementy RPG, filmowe cutscenki, drętwe gimmickowe walki z bossami, dziwne flashowe minigry, mega normicka i nudna muzyka oraz trochę soulsowa walka, ale połączona z walką typowo akcyjniakową, bez oparcia jej na precyzyjnych animacjach, więc ostatecznie wyszła do dupy. W3 poprawiał wiele problemów W2, ale też widać w nim próbę kopiowania popularnych wówczas trendów, bo mamy tym razem duży otwarty świat, od zarąbania pytajników na mapie do odhaczenia i minimapę, która prowadzi nas wszędzie jak po sznurku, więc w gruncie rzeczy nawet nie musimy zwracać uwagi na to gdzie idzie Geralt, tylko wystarczy podążać za rzeczoną minimapą. Do tego pozostaje crafting i odpowiednio spłycone elementy RPG.
@@stalkermalina9494"a mi się podoba"
Bardzo dobry komentarz
Głosy mówiące "sama złap go w yrden" wrociły 💀💀
Wiedźmin 2 to symulator turlania się po ziemi. Jedyne co z niego lubię to śmieszne teksty i dialogi które odtwarzam sobie na YT.
Wiedźmin 3 ma moda, który robi z niego soulslike. Mod się nazywa witcher 3 enhanced edition.
A co do wiedźmina 2, build pod alchemię jest totalnie op i zostawia pozostałe opcje w tyle. Problem jest taki, że jego używanie wymaga metawiedzy o grze, więc nie nadaje się na pierwsze przejście.
Jako fan serii Wiedźmin niestety się zgodzę ze wszystkim! Wiedźmin to nie rpg, przechodzenie w2 to masochizm, a w3 warto przejść raz! Tak jak kiszak wspomniał Wiedźmin 3 ma tragiczną regrywalność... Opcje wyboru są nie potrzebne. Bo i tak czy siak cokolwiek wybierzesz w dialogu to i tak skończysz tą gre poprawnie. Żeby osiągnąć "złe zakończenie" trzeba serio się postarać. ALE gra jak na przejście i poznanie historii subiektywnie "mi się podoba". Za to Wiedźmin 1 jest kompletny. Pomijając kwestie grafiki, animacji to sam świat jest totalnym sztosem! Klimat jest czymś co napędza. I porównując głównego bohatera z książki to najbliżej mu właśnie do Geralta z Wiedźmina 1. W drugiej odsłonie jest totalnym idiotą... a w trójce jest starym dziadem któremu nic nie chce. Pozdrawiam serdecznie. Super materiał @Skurik :)
22:04 mój stary wtedy jeszcze wyszedł po mleko i nie wrócił
raz przeszedłem W1 i W2 specjalnie dla save a potem właśnie do W3 nie mogłem przenieść tylko dialogi parę decyzji przy "goleniu" Geralta
Zajebista idea z tym souls-likeowym Wiedźminem. Ale to sobie wyobraziłem, to byłoby genialne. Do takiego czegoś można by było dorzucić nawet standardową wiedźminową fabułę i prawdziwy lore, czyli świat w którym już było dość mało potworów (a nie tak jak w W3 że są na każdym kroku) a większość bandytów nie rzucałaby się na wiedźmina z pałkami i mieczami, bo by się go bali.
Zgadza się Wiedzmin 2 jest tragedią.
Jest słaby do tego stopnia, że dałem sobie spokój z końcowymi misjami, a 1 oraz 3 przechodziłem wielokrotnie.
Dodatkowo: cofałem się do tych momentów wielokrotnie i dalej nie potrafię wytrzymać ze śmiechu:
1) 23:24
2) 29:49
I ta muzyka z Persony 5 w końcówce ❤
Szacun, też nie trawie spusty nad tą serią
Tylko jedynka miała swoje 5 minut. I nie potrafili tego wykorzystać.
5:13 Temerskie Piwo/10
A mi się podoba. 😂
Czekam na owy materiał z wieśka + reakcję Drwala Rebajło ;)
Oraz GOTRIego
Ja wyrażę niepopularną opinię. O ile (uwzględniając rok wydania) każdy wiesiek mi się podobał, świat, klimat etc., to wiedźmina 1 i 3 przejść przeszedłem całkowicie tylko raz. Trójkę próbowałem drugi raz po paru latach no i za chuja się nie dało, jak czułem, że robię to z wielkim oporem to sobie darowałem. Zwyczajnie się nudziłem, jedynka wiadomo techniczne sprawy + wkurwiający model gry. Mimo paru nieprzyjemnych aspektów najlepiej wspominam dwójkę, ograłem W2 kilka razy w różnych odstępach czasu, gdzie satysfakcja z ogrania z kolejnym razem spadała nie wiele. Chyba gameplay był najbardziej satysfakcjonujący i poczucie postępu, gdzie nie czułem tego przy w3.
Z tego co wiem to growy geralt ma prawie 100 lat a książkowy chyba gdzieś z 50 lat
Ej ten pomysł z wiedźminowym soulslike to jest to! Generalnie lorowo to ma nawet większy sens niż taki rpg akcji. Gerwazy przed każda walką z jakimś monstrum miał plan działania lub walczył w określony sposób bo w innych przypadkach dostawał wjeb mimo że poczwarę ukatrupił, walka z ludźmi to też nie był przerywnik od walki z potworami tylko wyzwanie bo fakt 1:1 z byle wypierdkiem to nie był problem ale 2,3,4:1 to już była loteria i to czy popełni choć jeden błąd, a trafiali się tacy którzy byli w stanie się z nim mierzyć 1:1.
PS. Tak Wiedźmin 1 najlepszy i mimo że był grą 6/10(bo idealny to też nie był) ale za to najbardziej był wierny klimatowi całej sagi(nie mówię o Lore bo heh jak ktoś nie wie to Geralt ginie na końcu sagi xD) Brudne podgrodzie z 1 rozdziału to coś pięknego, plaga kiły czy innego AIDS w drugim rozdziale też miało swój klimat, Bagna to wgl stan umysłu był, 3 rozdział taki se imo ale i tak spk, ale za to 4 ku*wa….. 4 rozdział byl takim zajebistym przełamaniem tego smrodu, brudu i cholery. Reszta gry meh ale dla samego 1,2 i 4 rozdziału średnio raz na rok może 2 lata ogrywany obowiązkowo.
Pozdro dla ludologa Alfa, i kolejnego potencjalnie nadchodzącego ludologa z zacnego cechu
Jak ja się cieszę że nie jestem jedynym hejterem W2, a to 8:55 nie działa BO NIE, tylko dlatego, że bierzecie nie tego save'a. Podczas wyboru save'a do importu najpierw są wyświetlane save'y manualne a potem automatyczne, natomiast jedyny save, który ma zapisane "Geralt oszczędził Letho" to właśnie autosave. Stąd ta frustracja wszystkich "oszukanych" .
Kurde, nigdy nie myślałem o wiedźminie jak o souls-like'u. Ale jak teraz zapodałeś pomysł, to mam cichą nadzieję, że CDP robi coś takiego. Ale pewnie to będzie coś jak wiedźmin 3...
Szykować stos.... Mamy tu heretyka
Npc dialogi mnóstwo nietuzinkowych sytuacji plus polski i slowianskie realia
Np misja z orkiem
Misje dla pana lusterko
I misje by zwiekszyc imersje w lore np zabijasz se jakiegos potwora i zaczynasz questa jak w yakuzie
No i dodatki
Motyw basni
I motyw wamiryczny i wesela
Ta gra jest dobra gdy ja trakyujemy jak zelde a jak robimy fabule glowna to jest chujowa
Np jest kilka rozgalezien fabularnych przy ciri
Czy damy jej sie z kims pozegnac czy nie zawazy na reszcie fabuly raczej jak bedzie traktowac geralta czyli fabula bez zmian tylko postrzeganie innej osoby wzgledem nas bedzie bardziej oschle lub nawet obojetne lub z lekka nienawiscis
Lecz to tylko moj kometarz w obronie wiedzmina
Bo swiat ma dobry geopolityke itp lecz to co jest dalej to potwarz
Np ,wiedzmin 2 i pewna kopalnia krasnolodow tam bylo chyba najlepsza lokacja w wiedzmin 2 bije te gothicowa
Oczywiście, że można przejść wiedźmina więcej niż 2 razy nawet i 5. Zawsze można podejmować inne decyzję i kreować ten świat na nowo. Także nie kumam tego argumentu. Często się z Tobą zgadzam ale tutaj pierdolisz głupoty
No to przejdziesz dwa razy, żeby zobaczyć nowe rzeczy.
Ja wiedźmina przechodziłem kilkanaście razy, i jakoś mi się nie znudziła. Problem w tym że każdy ma swój własny gust co do gier. Ja lubię gry z mocną sensowną fabułą, dla mnie gra ma być rozrywką. A nie jak w przypadku soulsów gdzie musisz tańcować w koło jednego bossa i upocic się bardziej niż przy kopaniu ogródka. Każdy ma inne potrzeby i opinie, a niektórzy wyznawcy tego twórcy tego nie rozumieją .
I ogarnia mnie śmiech jak pod filmami innych twórców widzę kalkę wypowiedzi Kiszaka np czym jest recenzją albo czy dana gra to rpg czy gra z elementami RPG.
Mi się tam wiedźmin 2 podobał i szczerze od wielu gier się odibłem w życiu nie skonczyłem a to chyba 1 którą przeszedłem tak mnie zainteresowała XD
Wiedźmin najlepszy bo mi się podoba
Ja również mam problemy z serią Wiedźmin ale głównie z trójką. Jest dobrą gierką ale kult utworzony wokół tej gry jest żałosny i śmieszny. Ta gra jest dobra tylko na jedno przejście bo rozwiązania i elementy w tym questy są zrobione tak że kolejne podejście po prostu nuży. Ale wiadomo Polakom nie wytłumaczy że ich boska gra ma wady i jest po prostu okej a nie "Najlepsza na świecie" itp.
Do tego sam fandom tego jest tragiczny. Widziałem komentarz typa który napisał wprost: "Nie lubisz wiedźmina to obyś się zajebał" XDD
W2 fabularnie najlepszy wiesiek. Na steam platynke zrobiłem
Platynkę :D?
W sensie zrobiłem wszystkie osiągnięcia wiem, że steam nie ma platyn niestety.@@WielkiMistrzYoda
kurwa! w końcu człowiek który myśli jak ja. Serio jestem ogromnym fanek książek Sapkowskiego ale gra również mnie nie kupiła bo to nie jest rpg a miał nim być. I mam na myśli tutaj wiedzmina 3. Pełno gówno itemów które są na nic skoro i tak używa się tylko wiedźmińskich setów. Robiąc wszystkie questy z początku szybko dostajemy masę szarych questów za które nie ma expa. Masa znaków zapytania na mapie które też nie dają nic. Pieniądze które są nam niepotrzebne. Fabularnie w miarę mi się podobało ale to tyle.
Ja ograłem wiedźmina 2 jako dzieciak z 13 razy, a zrozumienie fabuły nie było w całe trudne, bo albo byłem giga mądrym dzieckiem co jest nie prawdą albo to nie prawda że nei da się jej zrozumieć, nie znałem książek i uczyłem się tych postaci po drodze. Vernon Roche był giga fajnie zbudowaną postacią, nowe występował w fabule wcześniej ale jest taki jaki powinien być patriota zrobi wszystko dla swojego kraju. A ten elf jest taki dlatego że elfy mają taki sposób myślenia bo są w chuj głupi. Skradnie w tym wiedźminie to takie jebane gówno xDDD. Minimapa to gówno to prawda. Mojim zdaniem interfejs był logiczny mógłbyś wyjaśnić co z nim jest nie tak bo no dla mnei akurat jest dobrze zrobiony i łatwo się po nim poruszyło. Gameplay mojim zdaniem był dobry bardzo mi się podobał i z chęcią bym do niego wrócił, mechaniki była spoko jak dla mnie jak na tamten czas. Nie no eliksiry są dobrze zrobione bo one tak działały fabularnie, trzeba po prostu wiedzieć kiedy ich użyć. No więc to moja opinia, miłego dnia i pozdro.
Jak jaszcze raz usłyszę, że wiedźmin jest słowiański i umieszczony w średniowieczu, to mnie co# zaraz poj*nie! Wiedźmin to mieszanka mitów anglosaskichz elementami słowiańszczyzny i opowieść o świętym grali, którym jest Ciri! Cześć może i kiszak kreuje się na ludologa, ale kompletnie nie zna się na kulturze i historii!
No patrz, jak Wiedźmina 2 uważam za najsłabszą grę z serii tak twierdzę, że akurat fabularnie błyszczy. Wplątanie Geralta w królobójstwo, pogoń za Letho (który swoją drogą jest świetnym antagonistą), próba odkrycia dlaczego robi to co robi, co go motywuje i oczyszczenia własnego imienia, a wszystko to podlane sosem wszedobylskiej polityki. Uwielbiam.
Najlepszy wątek gówny w obrębie całego cyklu, nie to żeby w jedynce, a tym bardziej w trójce te były jakieś wybitne (są ok i tyle). Tam głównie liczą się wszelkiej maści opowieści poboczne, których z kolei dwójka ma jak na lekarstwo, więc i nie było specjalnie innej opcji aniżeli skoncentrowanie się na osi głównej opowieści, więc całe szczęście, że finalnie pykło i jest w tym aspekcie naprawdę dobrze.
Dlatego mógłbym powiedzieć, że tutaj akurat autor komentowanego filmu się nie zna i pieprzy głupoty, ale że przecież ludzie są róźni i nie każdemu musi się podobać to samo, to nie powiem.
Osobiście lubię róźniaste krytyczne materiały odnośnie rzeczy, które mi się podobają, bo daje to wzgląd na sprawę z innej perspektywy i bywa, że skłania do refleksji.
Aha, Wiedźmin 1 najlepszy.
W 2021 zrobilem sobie podejscie do trylogi wiedzmina i ukończyłem tylko 2. Była mega liniowa ale nie gralo sie źle
Problem byl taki jak z dragon age 1 i 2, przejscie na konsole i zmiana sterowania pod nie. Wiedzmin 2 jest portem a 1 byl centralnie pod pc.
Jakie inne gry w tym klimacie możecie polecić?
Nie cierpię wiedźmina 2, jedynka jest dużo lepsza która klimatem przebija decydowanie również trójkę.
Kurde ja mam dość specyficzną relacje z wiedźminem, bo jest dla mnie świetna gra bo wiadomo fajna fabułka, klimacik, muzyczka oraz jestem fanem uniwersum (lubię wracać do sagi co jakiś czas). Przeszedłem kilkukrotnie na pc i xboxie (mówię o Wiedźminie 3) XD ale ma jeden giga duży minus. Nawet na najtrudniejszym poziomie trudności jak wbijesz trochę expa to rozpierdalasz wszystko na hita i się to nudzi często jest tak, że przechodzę te grę na raty, że wpadam w trans gram w chuj przez kilka dni nudzę się przerwa na jakiś czas i wracam. Mimo wszystko jest to dla mnie świetna gra.
Jprdl z tym że progresja w Wiedzminach jest lorowo niewytłumaczalna to też kiedyś o tym rozmyślałem. Przecież to wiedźmin, przechuj który by zdobyć miano wiedzmina musiał wykazać się kurwa przeEkspertstwem
Żeby zdobyć "miano" wiedźmina musiał przejść próbę traw, która nie wymagała bycia ekspertem w każdej kategorii, bliższa była losowaniu czy dana substancja cię zabije czy nie.
Ten "przechuj" dostał absolutny wpierdol na wyspie Thanedd od Vilgefortza i bardzo długo szykował się na ponowną walkę, której też nie wygrał dzięki swoim umiejętnością. Więc tak, nawet taki Geralt progresuje
@@Varvi47 żeby zostać wiedźminem trzeba było przejść próbę traw plus ewentualnie próbę gór i przejść trening oraz szkolenie w walce i wiedzy ogólnej. Potem się ruszało na szlak. Biorąc pod uwagę że próbę traw przechodziły małe dzieci, a na szlak ruszali młodzieńcy , to mogło to trwać około 10 lat, więc na szlak ruszał już raczej przechuj. No ale dobra załóżmy że uczyli się jeszcze na szlaku -wszak praktyka najlepszą nauką- to biorąc pod uwagę że Geralt ma około setki lat, to czego on się może nauczyć wiedząc że są pewne ograniczenia które nakłada na niego lore?
Co do walki z Vilgefortzem to dostał wpierdol ale to byla z góry nierówna walka bo czarodzieje to inna liga, a Vilgefortz mimo że walczył stalową laską "wręcz" to i tak używał przy tym magii więc to byłoby tak jakby super wyszkolony krzyżowiec walczył z mistrzem Yodą - mimo wszystko bez szans. Następną walkę też wygrał nie dlatego że się czegoś nowego nauczył, tylko dlatego że miał dobrą ekipe i dużo farta. I właśnie dlatego uważam że ciężko wsadzić Geralta w gre RPG i umotywować progresowanie jego postaci. Innego wiedźmina który przekracza mury Kaer Morhen i rusza na szlak jeszcze jako tako.
Styx Master of Shadows jest... fajny, z małym wyjątkiem: końcowy boss...
Ja osobiście jestem fanem wieśka w różnych formach i serduszko mi krwawi jak słyszę tyle hejtu na niego (co nie znaczy, że nie widzę wad) ALE... przyznaję Ci rację @Kiszak - wiedźmin soulslike byłby SZTOS! I mówię to jako weteran dark soulsów :D
Jak zwykle ludologiczna essa - pzdr!
Jest mod do W3 który podmienia walkę na taką co jest w Dark Souls.
Czy tylko mi odnalezienie się w ekwipunku i w interfejsie w W2 nie sprawiało żadnego problemu?
cicha teleportacja... ale nichco ::)
Wiedzmin 3 nie regrywalny? Ciekawe, przeszedlem 6 razy
No i narobili smaku na W2
Styx ma 2 części i dobrze było by zobaczyć obie u ciebie i ocenę w czym są dobre/lub nie + porównanie
Przeszedłem wiedźmina dwa 4 lub 5 razy nie pamietam dokładnie. Bawiłem się dobrze. Miał świetne dialogi i jak dla mnie dobrze napisane postacie.
Ale jak teraz przypominasz to miał mnóstwo naprawdę uciążliwych mechanic. Styl graficzny rzeczywiście ma dziwny filtr co chyba ma nadawać komiksowej stylistyki. Ma okropne walki z bossami Keiran i smok, i wiele niejasnych lub zepsutych mechanik lub niejasnych co trzeba zrobić np. Eliksiry są dużo gorsze niż w jedynce i to że nie mogę ich pic w czasie walki. A kot jest okropny dostaje oczo pląsu o nic nie widzę. Okropne QuickTime eventy. Walki raz są mega trudne a innym razem łatwe. Gorsze potwory niż w jedynce. Cholera kolejny krabopająk i zgnilce zamiast ghuli. Mimika twarzy która prawie nie istnieje. Najwiecej mimiki ma Triss gdy gada z shelą w pierwszym akcie na początku. Nie rozumiem czemu zamiast mieć bank modeli i twarzy które maja tylko 4 warianty nie zrobią kreatora jak w dragon agektory jak na swoje czasy miał świetna mimikę.
Gra też przez pewien czas co chwila dodawała jakaś zawartość. Trochę mnie to wkurzało bo dopiero przeszedłem grę a tu dodali nowe questy fabularne. Wiedźmin 2 ma tez mnóstwo okropnych ścieżek, tyle raz błądziłem bo nie pamiętałem np w górach jak wrócić do któreś lokacji.
Tła są w moim odczuciu gorsze niż w1. Tam postaci były jak z neverwintera night na modach ale otoczenie było piękne. Pola czy bagna piękniejsze dużo niż dragon age.
Gra mi się podobała fabularnie mnie kupuje głównie dzięki dubbingowi i postaciom. Ale krytycy maja racje to gra od redów która ma najgorsze mechaniki. I ci trochę szybsi npc zamykający nam drzwi przed nosem
Wiedźmin 2 całkiem niezły. Przechodziłem na eyefinity na Radeonie HD5770 w 3150x1680 zanim 4K było w modzie ;P Grało się wtedy w kinowych 25-30 kl/s ;P
całkowicie się nie zgodzę z tym że wiedźmin nie ma regrywalnego potencjału, wiadomo nie jest to BG3 ale też nie jest tak źle jak w starfieldzie. główny wątek W3 ma 3 zakończenia do których prowadzą nas wybory dokonywane w trakcie gry, ważniejsze wątki poboczne jak wybór władcy na skelige czy wątek wojny redanii z nilfgaardem można zakończyć na 2 różne sposoby, wątki postaci jak np. keira która ma 3 zakończenia czy chociażby wątki romansu z triss i yennefer co mają również 3 zakończenia. ja sam wiedźmina przeszedłem 5 razy (3 normalnie i 2 na modach) i uważam że replay ability wiedźmina 3 wynosi: 2 przejścia i ewentualnie NG+.
Tyle że najczęściej ma to zerowy wpływ na gameplay
To są zakończenia które możesz obejrzeć sobie na yt bo to tylko napisy końcowe XD
Nawet w Toussaint jak dasz wampirowi się zemścić to magicznie od śmierci z rąk kata ratuje cie twój kolega ruchacz i nawet nie tracisz posiadłości XD
Według mnie są to sztuczne wybory
Nie niosą one większych konsekwencji i nie wpływają na gameplay
@@Muhammad_Sumbul555 zakończenia jakiejkolwiek gry możesz sobie obejrzeć na yt bo po nim wchodzą "napisy końcowe", po co ci zmiany w gamplayu po zakończeniu jak zakończnie jest z samej nazwy końcem oficjalnej przygody, to że ty sobie możesz robić potem poboczniaki nie ma nic wspólnego z tym
@@floksonnpo co mi zmiany po endgame?
W momencie w którym po ukończeniu gry dostaje dalszą możliwość zwiedzania świata
Było by fajnie gdyby to jak wygląda ten świat w mniejszym lub większym stopniu zależało od tego jakie zrobiłem zakończenie.
Do tego nie mówię tutaj tylko o zakończeniu całej gry ale o zakończeniu wątków np. Tego z krwawym baronem
Powiedz mi proszę w jaki sposób różne zakończenia tego wątku wpływają na to co dzieje się w późniejszym etapie gry
23:30 QTE i Fahrenheit Indygo Prophecy chyba nie ma gorszej gry pod tym względem
Resident Evil 4 na PC jest jeszcze gorszy, a przynajmniej te starsze wydanie. Nie dość, że pojawiają się nagle w trakcie cutscenek, to jeszcze wyświetlają się cyferki 1-4 z pecetowego pada, co jest bardzo problematyczne jak akurat grasz na klawiaturze. xd
Overall to fabuła podstawki z 3 też jest do c. Real. Nie wiem jak można z chęcią ganiać za jakąś laską. Zadania poboczne nadrabiają i dodatki. Ale podstawka w dniu premiery, to mega nudna gra jeśli gonisz za głównymi questami. Grunt, że można samemu świat ogarniać i olać te questy. Problem w tym, że w końcu trzeba do nich wrócić i właśnie przez to nigdy sam nie ukończyłem wiedźmina 3, a tylko oglądałem rozgrywki na YT, żeby skipować te wątki z głównej ścieżki fabularnej. Dziki gon z potencjałem był tak nijaki jak się dało, a szkoda.
Akurat ta medytacja mi sie podobała jak pijemy eliksiry gry wiedzmin sa dla mnie zajebiste lepsze niz serial wiedzmino podobny by Netflix to napewno
Ogladam 1 raz ten material poznałem cię przez spartiatixa i lords of the fallen. I moim zdaniem w wieśka 2 gra się dla fabuły i nic więcej trzyma cię fakt kochania tego uniwersum a 2 stała się kultowa pod względem dialogów itp
Wiedźmin souls to naprawdę dobry pomysł 😎
Fajny filmik tego twórcy !
Wiedzmak 2 jest z 2011 roku a ile czasu jeszcze był produkowany ?
tamte czasy były ubogie do produkcji gier