Momentami nie mogłem powstrzymać się od śmiechu jak się Krzysiu wypowiadał, szanuje ze Kiszak momentami po prostu nie wyśmiał gościa ale zachował kulturę, szacun!
KIszak wypowiadający się w merytoryczny sposób bez rzucania inwektywami jest świetny do słuchania jako podcast, szkoda tylko że gość z którym gadał nie potrafił się konkretnie wysłowić, lał wodę od samego początku bez większego sensu
ja jestem niedzielnym graczem - dla mnie Wiedzmin jest spoko jak i cala masa innych casualowych gier jak CP2077, AC, FarCry itd. - oczywiscie każda z tych gier ma wieksze i mniejsze problemy ale subiektywnie spedziłem w nich fajny czas. Niemniej trzeba być samobójcą jak ten Pan Krzysiek, żeby wchodzić z polemikę o systemach gier z Kiszakiem, jeżeli jesteś niedzielnym graczem. Ja też jakoś przypadkowo trafilem na ten kanał, z początku Kiszak był dla mnie troche zbyt obcesowy, ale z każdym kolejnym materiałem lepiej sie go słuchało. Po kilkudziesięciu filmikach wiem że ma bardzo pro podejscie do tematu, często sa to zagadnienia dla mnie totalnie obce, albo takie z których istnienia nie zdawałem sobie sprawy. Natomiast to co nawet dla takiego niedzielniaka jak ja jest oczywiste- to zgadzam się z nim że deweloperzy robią nas w chuja, chcą kosmicznych pieniedzy za gówniane gry.
@@lumpek4149 - nie absolutnie, mi się w Wiedźmina grało bardzo przyjemnie. Ostatnie zdanie mojego komentarza to taka ogólna dygresja, a pisząc ją miałem w głowie chociażby Starfielda czy Robocopa
Zgadzam się i tylko dodam że gra która przed premierą udaje grę przełomowy a po niej okazuje się szmira. Nawet jak mi się podoba za istnieje nie powinna być droga. Moim zdaniem o to Kiszakowi chodzi. Środowisko graczy małym studia nie wybaczy nawet mini podkniecia. A korporacja geowtm wszystko się wybacza płacąc krocie za tytuł. To mnie w... A niesamowicie. Przez takie podejście gra na którą czekałem dekady nie będzie rozwijana. Bo się poruwnuje nie słusznie 100x budżet za 1/100budrzetu ale oczekiwania są większe zawsze na korzyść under dogs. Esssa Ludolodzy.
Nie no tego się nie spodziewałem. Aż ma się ochotę zacząć od JA PIERDOLE. Oglądałem wcześniejszy materiał, ten 15 minutowy z powiedzmy omówieniem i zapowiedzią "Dramy". Ostrzyłem sobie ząbki na ciekawą dyskusję, na jakieś kontrargumenty, myślę sobie może ktoś na poziomie potoczy mądra, wyrównaną debatę z Kiszakiem i wyjdzie z tego ludologiczna rozmowa, a tu dostaje takie coś. Tak się zapowiadało, wyszło tak, że chyba po kilku minutach od rozpoczęcia rozmowy gość już się wybiela, że jest niedzielnym graczem, potem, że on w zasadzie nie wie o co to wszystko, bo ten jego wpis i cała sytuacja jest taka napompowana, no i w sumie to nie ma co, bo on się zgadza ze wszystkim. Miał być godny przeciwnik, przyszedł YES-MAN. Drama? Chyba dramat. Ja nie powiem. Kiszak umie nacisnąć na odcisk, potrafi być w swoich wypowiedziach arogancki, cyniczny czy wkurwiający. Najlepsze jest to, że gość robi to specjalnie żeby wbić kij w mrowisko, a tyle osób to chuj strzela, bo pociśnie po ich ulubionej gierce. Ja nie powiem, sam się dałem na tym złapać, że na niektórych wypowiedziach mówię - no ostro kolego obyś to czymś poparł i... Guess what. Gość to argumentuje. Po prostu. Krytykuje coś i to argumentuje i to wystarczy. Możesz mu wiele zarzucić, że jest tak czy siaki, ale 99% (bo nie spotkałem w sumie odkąd go oglądam, kogoś kto podjął z nim dyskusje) tych co tak wkurwia to polega. Wystarczy tylko skrytykować coś i mieć na to argumenty. Game Over. Dla mnie to jest beka. Jestem jakimś cudem w 55 minucie i nie mogę tego dalej słuchać, bo to już jest tak zabawne w zasadzie. Szczerze to nie wiem. Mi tu nawet nie chodziło o jakiś roast w tym materiale czy żeby złomowanie było. Chciałem fajnej dyskusji na poziomie z wymiana zdań. Tyle. Szczerze to nie wiem kto mógłby być ciekawym rozmówca dla Kiszaka, ale w takiej wymianie zdań to bym widział Borysa z Rock i Borys podcast albo UV. To tak na szybko rzucone, ale kto by tego nie posłuchał. Change my mind. Ludologiczna essa
przesłuchałem całe też sie lekko zawiodłem jak to pisał że lubi szermierkę słowną, ale po słowach jestem niedzielnym graczem było wiadomo jak sie potoczy ta rozmowa. Jak ktoś kto nie zna sie na grach sie wypowiada to tak wygląda
Jeśli półtoragodzinna debata na temat gier zaczyna się tym, że jedna ze stron przedstawia się jako "niedzielny gracz" to raczej pewne, że nic ciekawego od tej strony się nie dowiesz. Od razu było poznać, że Krzysztof potrzebował tej atencji, a twitter go jednak przyzwyczaił do takich zaczepek/szczekania (co jest chyba główną cechą tej platformy). Z resztą widać po opublikowanym tweecie po dyskusji jak on tą całą konfronatcje potraktował i ile z niej wyniósł.
Obejrzałem to na żywo z nadzieją na dowiedzenie się czegoś nowego, być może nawet czegoś śmiesznego co pozwoliłoby mi się rozerwać i odprężyć. Jednakże, zamiast tego, spotkałem się z monotonnym strumieniem pustych słów i płytkich komentarzy. Sytuacja z filmu okazała się kompletną stratą czasu. Wszystkie argumenty WEDŁUG tego sobotniego twitterowca, który tak ochoczo się wypowiada: "W pełni z Tobą zgadzam." - Ale z czym? Gdzie są konkretne uwagi, analiza czy chociażby próba uzasadnienia tego zgadzania się? "Prawda" - Tak samo jak wyżej. "Masz rację" - Ale w czym konkretnie? Bez podania przyczyny to jedynie puste potwierdzenie bez sensu, to samo co wyżej "TAK?, Tak" - Przydałby się licznik. Nigdy do takich rzeczy się nie przyczepiam, ale jeżeli słyszy się same słowa bez pokrycia, głównie wybrzmiewa "tak", co jest strasznie irytujące xD "JESTEM NIEDZIELNYM GRACZEM" - Czy to ma coś wspólnego z bronieniem tezy? Może chociaż zróbmy próbę zrozumienia, ale niestety brak jakichkolwiek argumentów, wyprostowania. "Dla mnie" - To może podziel się z nami, dlaczego dla Ciebie? Kolejny raz brak merytorycznego wsparcia dla tego stwierdzenia. "MI SIĘ PODOBA" - Okej, ale dlaczego? Bez uzasadnienia to jedynie puste stwierdzenie. "Bo tak" - To najbardziej beznadziejne uzasadnienie. Brak jakiejkolwiek refleksji czy myślenia krytycznego. "Subiektywnie" - To jedno słowo próbuje zrzucić wszelką odpowiedzialność, ale to nie jest argument. Wszystko jest subiektywne, ale potrzebujemy konkretnych powodów, aby zrozumieć, dlaczego ktoś coś sądzi. Generalnie, ta sytuacja to nie tylko strata czasu, ale również przerażający obraz braku wiedzy i refleksji. Podejście do bezsensownego wyrażania swojego zdania na temat, niczym totalny prostak spłycając temat, bez jakiejkolwiek podstawy argumentacyjnej. Prawdziwie przerażające że takie osoby biorą się za publicystykę.
Mam nadzieje że Kiszak przypnie Ci serduszko, bo w Twoim komentarzu jest więcej merytoryki, niż w półtora godzinnym przytakiwaniu Pana Krzysztofa z Twitterka.
37:30 jak najbardziej takie elementy sa istotne, bo oprocz walki i pokowjuwania przeciwników rozwijamy więzi z towarzyszami co dodaje prawdziwości do świata. W przypadku wiedźmina glownie chodzilo o dbanie o wiez ze swoja przybraną córka
Uważam, że te nieoczywiste wybory zostały bardzo dobrze przeprowadzone w Wiedźminie 3. Przywołałbym tutaj nie tylko Cirii ale również wątek np. z Krwawym Baronem. Jednym z motywów przewodnich wiedźmina (nie tylko gry) jest nieprzewidywalność przeznaczenia oraz wybór pomiędzy różnym złem. Ten mechanizm pięknie obrazuje dylemat wagonika. Geralt (gracz) jest zmuszony do podejmowania decyzji, których konsekwencji nie zna i nie może kształtować świata (celowy zabieg). Wypuszczając ducha druida, nie sposób przewidzieć, że Krwawy Baron się powiesi. Tak samo z Ciri, doprowadzenie do najgorszego zakończenia wiążę się z serią nieczułych decyzji, które zniechęcają Ciri do walki o życie. Bez względu na szczegół questów, nieoczywiste decyzje oraz oddalone konsekwencje (brak możliwości łatwego wczytania save i zmiana decyzji) buduje ciekawy odbiór gry oraz realizuje przesłanie wiedźmina, że nie można kontrolować przeznaczenia. Idąc po kontrze, jedną z dużych wad Baldura 3 jest możliwość ciągłego wczytywania i rzucania ponownie kością. Gra lepiej byłaby odbierana, gdyby działała tylko na autosave albo konsekwencje rzutu kością pojawiły się po 3h gry.
@@justcleargameplay No i zobacz ile Cię gra nauczyła. Wiedźmin uczy i rozwija. Jeżeli miałbyś (może masz) histeryczną nastolatkę pod opieką i przemawiałbyś do jej rozsądku, stawiając granice, to cóż... Albo się poświęci ratując świat albo (co bardziej prawdopodobne) pójdzie w tango z bad boyem. Z resztą taka Ciri była molestowana, trzymana na smyczy, bita, ma białe włosy i tatuaż, to chyba normalne, że etap wychowywania jest już zakończony niepowodzeniem XD
znowu ten baron szkoda że na sam główny wątek fabularny nie ma żadnego wpływu te jego babę znajduję sie tylko po to żeby powidziała ta ochlejmorda jedna gdzie ta gówniara ciri poszła. a tego ducha drzewa jak sie uwolni to co sie dzieje i jak to jest odbite na świat gry albo wioska do której już nigdy nie wracasz zostaje zniszczona albo baron wisi sobie smacznie na drzewie, aa jeszcze te bachory zostają zjedzone dali by jakiś film jak ćwiartuję je i do kotła wsadzają a tak to tylko miesza w garze
Zaciekawiony odpaliłem rozmowę i już w 6:11 Kiszak zadał pytanie, które... chyba miało na celu zdyskredytować rozmówcę, po tym jak ten już na wstępnie zrobił handeho i przyznał, że jest niedzielnym graczem :D Dobre zagranie Mateuszu :) Zaraz po pierwszym pytaniu, zadał drugie i rozmówca (chyba też po jakimś kursie, w którym powiedziano mu, żeby nie mówił wprost, że czegoś nie wie) odpowiedział wymijającym "nie wiem", po czym Kiszak przeszedł do roli tłumaczącego mentora i już na początku rozmowy postawił się w roli eksperta, który mówi o co tu tak na prawdę chodzi. Dobre, dobre, dobre! :)
Mam dziwne wrażenie, że gość patrząc po styl Kiszaka na streamach myślał, że wygra samym opanowaniem wyglądając na bardziej merytorycznego z racji prezentowanego poziomu kultury. Chyba nie spodziewał się, że trafi faktycznie na cywilizowaną dyskusję w której zostanie na spokojnie i z opanowaniem zaorany xD Inna sprawa, że strasznie się słucha rozmowy z kimś kto nie posiada własnego zdania, podobny vibe jak w przypadku słynnej rozmowy Stanowskiego z Gonciarzem.
UWAGA STRESZCZENIE !!! Kiszak: (argument) Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba" Kiszak: (argument) Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba" Kiszak: (argument) Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba" Kiszak: (argument) Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba" Kiszak: (argument) Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Etapy zapoznawania się z Kiszakiem Pierwszy film: co on pieprzy za farmazony Po 2-3h na streamie: aha, czyli on wie co gada, tylko sobie bekowo spłyca pod kontencik Potem zostajesz na dłużej, czasem przymykasz oko a japa się cieszy
Trochę szkoda, że trafił się taki Krzysztof bez argumentacji. Przecież te argumenty jak, rzucanie się z Ciri śnieżkami można jakoś uargumentować. Można na przykład zauważyć, że to Ciri finalnie powstrzymuje dziki gon na my jako Geralt jesteśmy tylko pomocnikami. Można wspomnieć, że moment ma na celu pomóc poradzić sobie po tym jak Ciri zobaczyła śmierć Vesimira czyli osoby którą znała od dziecka. Ale czego można oczekiwać po osobie takiej jak Krzysztof który najpierw zbija pionę a potem piszę "zmusiłem ludologa do argumentacji" XD
Wybory, skumulowane bliżej końca rozgrywki w Wiedźminie 3 są czymś wykonanym dobrze, patrząc na aspekt poprowadzenia historii. Nadają one pacing w grze, gdzie wydarzenia bliżej końca, dają poczucie szybszego postępowania stricte w głównym wątku (wreszcie coś konkretnego się dzieje) i narastania wagi podejmowanych decyzji. Niemniej jednak brak takowych decyzji na wcześniejszych etapach gry jest minusem, ze względu na umniejszanie ich roli, nadając w pewnym sensie brak celu wcześniej wykonywanych zadań.
overall osoba zaproszona do rozmowy nie potrafiła sensownie się wypowiedzieć, czułem zażenowanie i interpretowałem to jako lanie wody w podstawówce w momencie kiedy uczeń jest wywołany do tablicy a się nie przygotował... współczuje Matiemu że musiał słuchać tych "arGuMenTÓw" i podziwiam za cierpliwość
Przypominam, iż pan Krzysiek Kozłowski jest DZIENNIKARZEM i niestety pan sam się zaorał i z każdym kwestii kiszakiem się zgadzał. Pan Krzysiek żadnej argumentacji nie zapodał, jeśli tak wygląda dziennikarstwo w Polsce na temat gry wideo, to jest żenada i buractwo branży dziennikarskiej.
A jakie ty masz prawo oceniać dziennikarza? Byłeś kiedyś dziennikarzem? Pisałeś kiedyś słabe artykuły o grach? Zapodałeś argumentację? Nie? To się nie wypowiadaj :D
Pan Krzysiek porównał wertykalność do warstw tortu, zakładając tezę jakoby ich mniejsza ilość miała być lepsza z powodu prostoty i łatwości odbioru. Mniej skomplikowany tort=lepszy tort, mniej skomplikowana wertykalność gry=uniwersalny i przyjemny odbiór dzieła twórców. Pan Krzysiek lubi jeść tort w formie płaskiego placka z suchego biszkoptu.
W kwestii znaczników na mapie,w ustawieniach jest opcja wyłączenia ich i latamy po pustej mapie.Ułatwienie zupełnie opcjonalne by gra była bardziej przystępna. W Soulsach masz też mechaniki zaimplementowane bez sensu, np adaptacja w ds2, czy zjebane hitboxy, kamera która nie raz Cię zabija,czy backtracking są to rzeczy które sztucznie utrudniają grę.Tylko że w wieśku ułatwiacze można wyłączyć, a w soulslike to są poprostu mechaniki zaimplementowane, które masz i chuj, musisz się do nich przyzwyczaić. Również sztuczne utrudnianie gry na siłę poprzez areny walk (capra) recykling bossów, zmieniając tylko ich kolor i wydłużając pasek hp lub zamiast jednego, dajmy2,3, albo 4, żeby utrudnić po najmniejszej linii oporu. Sposób opowiadania historii również woła o pomstę do nieba, ale to już kwestia mocno subiektywna. Mimika i ekspresja npc w Soulsach nie istnieje, jest pełno rzeczy w których soulsy kuleją, ale wybraniają się fantastycznym modelem walki, ludzie za to je kochają i przymrużają oko na niedociągnięcia. To samo jest z wiedźminem, który jest grą czysto fabularną, z naciskiem na opowiadanie historii. Również ma elementy słabsze i gorsze. Żeby było jasne, nie jestem fanboyem, ani jednego ani drugiego, ale ciekawe spostrzeżenie na koniec. Jak przeszedłem DS to czułem niezmierną satysfakcję,jakbym zrzucił jakiś niesamowity ciężar z pleców. Natomiast po skończeniu Wieśka, posmutniałem że to już koniec...i mimo że miałem około w nim 120h to się zdziwiłem jak szybko to zleciało. Pozdrawiam!
Podziwiam cię kiszak za cierpliwość. Półtorej godziny słuchania "argumentu" pokroju "mi się podoba" potrafi wyprowadzić z równowagi, ale nie dałeś się sprowokować. Bardzo fajnie, że taka sytuacja miała miejsce. Ten film będzie idealnym kontrargumentem dla ludzi spłycających content kiszaka do bezmyślnego przeklinania i narzekania na gry. Swoją drogą bardzo fajnie wypunktowałeś wady wiedźmina. Sam jestem mega fanem tej gry, ale widzę jej wady i zdaję sobie sprawę, że mój nastolatkowy wówczas gust towarzyszący mi podczas ogrywania wieśka zaraz po premierze skutecznie wpłynął na zakrzywiony obraz gry. Tak od siebie dodam jeszcze małe przemyślenie. Zauważyłem, że ogólnie polskie gry maja duży problem ze zbalansowaniem poziomu trudności czy to pod względem mechanik walki bądź ekonomii. Wiedźmin 3, Dying Light 1 i 2 czy Cyberpunk to gry z totalnie rozjebanym balansem. Każdą z tych gier kończyłem z ogromną ilością hajsu i najlepszym setem i w każdej z nich znalazłem jakąś broken mechanikę. Np. Przed patchem 2.0 hack powodujący utratę przytomności u przeciwnika. Tym hackiem zrobiłem wszystkie misje od Reginy z cyberpsycho.
Skoro "tak wygląda Twitter" że każdą dyskusję zamiast od argumentów trzeba rozpocząć od pasywno-agresywnego "poddymiania", to w takim razie ja się niesamowicie cieszę że tam nie zaglądam. 😅
Tak się kończą wojenki Twitterowe jak emocjonalny niedzielny gracz chce wojować z typem który nakurwia w dark soulsy na macie do tańczenia xd Piękna robota Kiszaku, logika i argumenty w starciu z "a ja czuję że mi się podoba"
Podczas waszej rozmowy czułem sie jakbym słuchał nauczyciela i ucznia, Kiszak z bardziej profesjonalną i dogłębną wiedzą tłumaczy bardzo przejrzyście, powoli Krzyśkowi na czym polega uargumentowana jego wypowiedzi i żeby pojął błąd w ich dyskusji 😂 (odnosi sie to do początku rozmowy o systemie walki) piękne to. Ten zamiast odbijać Kiszaka zarzuty co do mechanik nagle sie z nim zgadza prawie we wszystkim, to za przeproszeniem, na jakiego chuja tak mocno komentuje wypowiedzi innej osoby skoro sam nie potrafi wejść w szerszą polemikę, wymianę zdań i argumentacje?
Gratuluje Kiszkowi ciepliwości, mam wrażenie, że bardzo chciał się w maćka odpalić, ale ze wszystkich sił się powstrzymywał. Gość nie rozumiał prawie w ogóle co Kiszak mu tłumaczył, "tak"?
Ta rozmowa byla bardzo ciezka do obejrzenia. Chlop to kolejny atencjusz, wypowiada sie nie na temat, atakuje kiszaka a nie ma żadnego pojecia ani argumentów
Ale ty pięknie dyskutujesz ktujesz, i to mówię jako osoba zajmująca się zawodowo logiką i sztuką argumentacji . Z chęcią bym sobie z tobą porozmawiał o wadach Baldurs Gate 3 w taki merytoryczny sposób. Pozdrawiam
Potakiwacz (ang. yes-man) to określenie używane w kontekście osobowości, charakteryzujące jednostkę, która zwykle zgadza się z innymi, niezależnie od własnych przekonań czy zdania. Potakiwacz jest skłonny do bezkrytycznego akceptowania opinii, sugestii lub poleceń innych, często po to, aby zyskać ich aprobatę lub uniknąć konfliktu. Ta postawa może prowadzić do braku samodzielności w myśleniu i podejmowaniu decyzji, preferując raczej podporządkowanie się niż wyrażanie własnego zdania. Termin "potakiwacz" odnosi się do osoby, która często potwierdza lub akceptuje poglądy innych, nie wyrażając przy tym własnych opinii lub refleksji. Ta postawa może ograniczyć rozwój pomysłów, innowacji i dyskusji, gdyż potakiwacz rzadko kwestionuje lub poddaje w wątpliwość dominujące poglądy lub decyzje.
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że ostatni screen z procentami odnośnie pokonania Eredina lub Malenii jest o kant dupy rozbić? Porównujemy statystykę procentową pokonania bosa 9 letniej i 2 letniej gry, z czego ta pierwsza od dawna kosztuje tyle co paczka tamponów (większą liczbą graczy ma do niej swobodny dostęp, zaczyna grę i nigdy nie kończy), a Elden Ring, który dalej trzyma dość zacną cenę (w związku z tym kupują ją raczej osoby, które wiedzą na co się piszą i w co będą grać, więc procent przejścia jest na ten moment wysoki). Bez wejścia głębiej w statystykę i sprawdzenia np. Jaki procent graczy pokonał Eredina/Malenie w 1 czy 2 roku od premiery wiedząc jednocześnie ile graczy w tym czasie grało w daną produkcję, trudno potwierdzić jakąkolwiek tezę. Bez dokładniejszych danych liczbowych, których steam aż tak precyzyjnie nie udostępnia (A przynajmniej ja nie mam świadomości ich istnienia xD), to tylko pusty procent, który nie zaprzecza żadnej perspektywie.
21:37 Procent ukończenia Elden Ring na Steam jest wyższy niż ukończenia Wiedźmina. Wiedźmina na Steam ukończyło 23.5% graczy(i to na dowolnym poziomie trudności). Tym czasem najpopularniejsze zakończenie Elden Ringa odblokowało 26.5% graczy(które wymaga od gracza zrobienia pewnych dodatkowych kroków, więc nie można go nazwać domyślnym), dwa pozostałe mogli splatynować, ale pewnie jakiś odsetek graczy poprostu odblokował jedno z pozostałych zakończeń(zwłaszcza, że jedno z nich jest domyślne). 4 bossa od końca ubiło 39.4% graczy, a przedostatniego 38.3% więc myślę że można założyć, że grę ukończyło nawet 35% graczy jak nie więcej. Podejrzewam, że jest to zasługa trybu współpracy gdzie doświadczony gracz może właściwie przejść komuś grę.
Zagram adwokata diabła: Wiedźmin wyszedł na 2 głównych platformach: GoG i Steam. Sam mam W3 na GoGu. Elden Ring jest na Steamie i Epicu. Dodatkowo są jeszcze konsole, które są sporym (niestety xd) procentem ogółu graczy takich gier jak W3 czy ER. Pytanie czy ta statystyka ze Steama prawidłowo odzwierciedla uśrednione wyniki graczy z każdej platformy.
@@valterus1449 masz rację że GOG może zaklamywac wyniki na steamie. Podejrzewam że konsole można porównać, PS4 Elden Ring przedostatniego bossa ubiło 55% graczy a poszczególne zakończenia zobaczyło od 42% do 47%(różnica między 4 a 2 bossem to zaledwie pół procenta a nie pełen procent jak w przypadku steama, więc wątpię że nagle aż 8% graczy by odpuściło ostatniego bossa będąc 50 metrów od wejścia na arenę). Wiedźmin 3 40% ukończyło grę na dowolnym poziomie trudności.
przesłuchałem cały film robiąc mapeczki w poe kiszor z pełną kulturą na pełnej essie wytłumaczył Krzychowi że nie ma bladego pojęcia o grach. Kiszor nawet nie powiedział jednego wulgaryzmu a a jakieś pajace piszą coś że jest wulgarny i nie będzie dało sie z nim porozmawiać bo pewnie obrzuci gównem rozmówce dla ucieszy czatu, było widać jaki jest cierpliwy ten kiszak
Gdyby chlopaki klocili sie w oktagonie, to juz po 20 minucie rzucilbym temu gosciowi ręcznik. Podziwiam Kiszaka za zachowanie stoickiego spokoju, chociaż w oczach bylo widać, że nie było to łatwe zadanie :D
Co do wyborów decydujących o losie Ciri, to można na to spojrzeć od tej strony, że w tej grze, podobnie jak w życiu, nie zawsze łatwo jest przewidzieć efekty własnych działań. Czasem drobne gesty przeradzają się w duże zmiany z szeregiem konsekwencji. Nie wiemy jak dana decyzja zaowocuje w relacji z drugą osobą, występuje "efekt motyla". W mojej ocenie wynik gry mocno opartej o fabułę nie musi być "sprawiedliwy", nie musi być w ogóle szczęśliwego zakończenia. W tym przypadku jednak da się niejako przewidzieć skutki pewnych działań. Przyjęcie pieniędzy od Emhyra za Ciri - dość oczywiste. Zignorowanie pochówku przyjaciela podobnie. Pozwolenie Ciri na samodzielną rozmowę z czarodziejkami. Gra ma też trochę wątków, w których zakończenie jest związane z naszymi działaniami (kto przejmie władzę na kontynencie - Radowid, Dijkstra, Emhyr czy Ciri), kto przejmie władzę na Skellige, czy bożątko zostanie wywalone ze squatu (xd), czy wybory personalne w dodatkach. Są też decyzje, których skutki okazują się nieoczywiste (duch zaklęty w górze vs wiedźmy, krwawy Baron) i tragiczne dla jednej lub drugiej grupy. Narracyjnie to wychodzi interesująco, pokazując beznadzieję świata przedstawionego, gdzie nie da się wszystkich ocalić, będąc tylko wiedźminem. Inna rzecz, że osobiście uznaję sposób rozwiązania kwestii "białego zimna" za beznadziejny, chyba najsłabszy element fabularny gry. Ciri poszła w stronę mrozu i go pokonała albo zdechła xd
Według mnie Krzysiek miał w jednym aspekcie racje odnośnie tego, że Kiszak dość często mówi skrótowo na swoich filmach o niektórych kwestiach, przez co ludzie, którzy go nie znają i nie znają jego sposobu wypowiedzi, ani dokładnego zdania na jakiś temat może tworzyć niezrozumienie. I wiadome jest to, że w filmikach, które są wycinkami ze streama, w których w konkretny dzień mówi i reaguje na coś, co może być tematem wałkowanym 20 raz nie będzie chciało mu się tłumaczyć tego dokładnie o co mu dokładnie chodzi w danej kwestii i argumentować swojego zdania przez 30 minut dokładnie krok po kroku. Dlatego ten film może posłużyć jako odnośnik jakby ktoś kiedyś chciał się dowiedzieć na temat opinii Kiszaka o Wiedźminie 3 może sobie obejrzeć ten film i poznać lepiej to zdanie z rozłożeniem na czynniki, także jest to film przydatny na przyszłość jakby ktoś chciał się jeszcze dopierdalać w tym temacie z powodu nie zrozumienia opinii Kiszaka o Wiedźminie, którą pewnie w skrócie przedstawi jeszcze wielokrotnie.
Bawi mnie to nastawienie że każda gra ma być wyzwaniem. Nigdy bym nie zagrał w Wiedźmina jeśli system walki byłby taki jak w soulsach. Ocenianie wszystkiego jedną miarą jest głupie. Oczywistym jest to że super system z jednej gry nie będzie pasować do klimatu i systemu innej gry. Np system jazdy z grand turismo który jest mega dopracowany jeśli chodzi o gry wyścigowe, jest wymagający, nie sprawdziłby się jeśli wprowadzi się go do GTA. Bo ta gra i ta gra co innego ma na celu wywołać u gracza i dlatego są to dwa oddzielne tytuły. Wiedźmin nie ma idealnego systemu walki ale też sprawiał mi trudności zeby pokonać danych przeciwników jeśli np nie nie mam doświadczenia w walce w grach np souls i nie wiem o mechanikach klatek nieśmiertelności a bardziej kierowany fabuła i klimatem wiem że przede mną jakiś trudny przeciwnik i podchodzę do niego emocjonalnie walcząc intuicujnie niż technicznie analizując i testując zestawy ruchów techniki czy klatki animacji. Grałem Wiedźmina dwa razy i nie zauważyłem tego systemu, źle grałem? Też lubię luźniejsze walki bo jak wracam po 8 godzinach pracy chce przeżyć fajna przygodę i dialogi przez 2 h niż bić się z jednym przeciwnikiem ucząc się jego ruchów, animacji i stawiając sobie wyzwanie. Nie ma tutaj mechaniki która by ograniczała sposób walki wiedźmina. Mamy blok mamy unik i uderzenia plus magię a to że ktos ma doświadczenie i znajdzie system który wykorzystuje i psuje prosta walkę to już inna sprawa. Argument że elden ring miał wysoka sprzedaż jest ... Dziwny... Nie przekonuje mnie to do kupna tej gry żeby przeżyć podobną historię co w Wiedźminie. A to dla historii a nie walki kupielm ten tytuł. Zapewne najbardziej dochodowa gra jest grą jest gta online albo fortnite czy to czyni jakoś argument że mechaniki z tych gier muszą zostać przeniesione żeby uznać dany tytuł za dobry, przyjemny? Bo przecież w te gry grają miliony osoby ? I np systemy strzelania z tych gier muszą być teraz podstawą do innych gier strzelanek z widokiem z zza pleców?? Bo te gry głównie na tym polegają? Miało być że jeden jest mega mądry drugi mniej ale wyszło dziwnie. Z chęcią bym podyskutowal więcej na ten temat ale widzę tutaj mocna jednostronność i nie wiem czy jest pole do rozmowy z twórcą tego kanału. Dziękuję za możliwość wypowiedzi pozdrawiam serdecznie.
To jest właśnie problem współczesnych gier ogólnie. Brak jakiegokolwiek wyzwania. Odkąd gry pojawiły się w mainstreamie stają się coraz bardziej upośledzone żeby każda ameba umysłowa mogła w nie zagrać. I to mówię z perspektywy gracza głównie retro. Który ostatnią grę na premierę którą kupił to Doom z 2016. Niestety czy nam się to podoba czy nie im więcej mas będzie grać w gry tym gorsze i bardziej zdegenerowane one będą. Przez to że takich "Mireczków" grających w gry będzie coraz więcej. Nie rozumiem totalnie sensu grania w sporą ilość współczesnych gier które są w zasadzie niczym więcej niz interaktywnym serialem/filmem. Który najczęśćiej obecnie nie działa w pierwszym dniu premiery. Chętnie wdam się w dyskusję o tym jak rzeczy które wchodzą do mianstreamu stają się parodią tego czym były.
@@danielmacioa3421 uważam, że po to jest tyle gatunków gier, że każdy znajdzie coś dla Siebie i obecnie na rynku my duże gry nastawione na przeciętnego gracza ale i gry ta bardzo specyficznej grupy graczy którzy np cenią sobie minimalizm albo retro. Nie pisałem nigdzie że gry mają być upośledzone. Kiedyś grałem po 8 godzin w gry online które wymagały jakiś umiejętności więc nie jestem mireczkiem ale obecnie uważam to za stratę czasu bo wolę historię fabułę oraz imersywne elementy RPG w grach co nie zmienia faktu, że cieszę się że są gry w których liczy się tylko i wyłącznie umiejętność sterownia postacią i nic poza tym, każdy powinien mieć wybór. Nie chciałbym żeby na rynku były tylko gry retro albo tylko gry w stylu doom albo souls. Wolę jak są różne gry dla różnych graczy oraz żeby twórcy mieli wybór na co chcą poświęcić więcej uwagi w swoim tytule a nie wynika to z ułomności czy postępującego debilizmu. Zgodzę się, że gry obecnie są na dzień premiery mocno niedopracowane i nie popieram tego. Trzeba też zwrócić uwagę że apetyt na więcej i więcej wśród graczy rośnie już z miesiąca na miesiąc więc i tworcy często nie wyrabiają z robotą bądź z presją marketingu bądź z nastawieniem gracza który nie chce kroku wstecz tylko 20 do przodu za każdym razem. Nie wiem jaka jest grą idealna bo takiej nie ma podobnie jak z filmem zawsze znajdzie się osoba która się w czymś nie odnajduje. Nie jestem również fanem zatrzymania się na jakieś grze i trzymania tego że kiedyś było lepiej bo też mamy zakrzywiona wizję tego co było do tego co jest. Uważam że gry powinny się skupić na np większej ilości zwiększania, modyfikowania opcji żeby każdy mógł grę pod Siebie dostosować np poziom trudności czy elementy fabuły czy hud. Nie jestem za tym żeby wszystko osądzać bo nie jest tak jak w moim gatunku gier albo że ta mechanika jest najważniejsza i tak ma być i nic więcej i tak będzie najlepiej dla każdego i każdy ma to lubić bo tak. Wolę wybór. Bo skupiamy się na grafice i jakiś mechanikach a obecnie wiele gier ma bardzo wąski wachlarz opcji zmiany rozgrywki co uważam jest bardzo ważne bo często możne drastycznie bądź znacząco zmienić odczucia płynące z danego tytułu. Mógłbys rozwinąć ostatnie zadanie Twojej wypowiedzi? Bo nie utożsamiam się z tym poglądem. Pozdrawiam.
@@danielmacioa3421 Chcesz wyzwanie to zagraj sobie w jakąś grę competitive. Ja również ogrywam sobie gry single głównie dla historii, dialogów, postaci itd. "Nie rozumiem totalnie sensu grania w sporą ilość współczesnych gier które są w zasadzie niczym więcej niz interaktywnym serialem/filmem" Właśnie sens jest taki żeby poznać często dobrą historię, świetne postaci, zagłębić się w świat, i po prostu wychillować a nie pocić się i tryhardować, nie każdy szuka wyzwania w grach.
@@Czajaification Zaprzeczasz sam sobie najpierw mówisz że gry powinny być różne dla różnych odbiorców. Uproszczając tych mniej i bardziej wymagających. A później stwierdzasz że gry powinny skupić się na modyfikatorach rozgrywki jak np. poziom trudności. I do tego akurat pozwól że się odniosę. Bo w zasadzie zaprzeczając sam sobie tylko i wyłącznie potwierdziłeś moją teze o tym że im więcej ludzi gra w gry tym bardziej niedorozwinięte one są. Odnosząc się. W ostatnim czasie widziałem że pojawiały się opinie że gry soulslike powinny otrzymać poziomy trudności. Gry te mają konkretny projekt i są zbudowane wokół konkretnego systemu rozgrywki. Granie w Soulslike na poziomie easy a nie takim jaki założyli twórcy jest absolutnie idiotyczne i bez sensu. Bo jeśli chcesz zagrać w soulslike na poziomie easy to tak naprawdę nie chcesz zagrać w soulslike tylko jesteś debilem, przysłowiowym NPC z Obliviona który chce zapoznać się z czymś popularnym nie rozumiejąc że nie jest targetem danej gry. No ale wszyscy grają ja też bym chciał, typowy NPC. Im więcej tego typu modyfikatorów do gry dodajesz tym bardziej gra staje się upośledzona. Produkt który jest do wszystkiego jest do niczego. Tak samo jest z grą. Nie da się zrobić dobrej dla każdej grupy odbiorców. Jak już wspomniałem jedyne co zrobiłeś to tylko potwierdziłeś moją tezę. Im więcej ludzi będzie grało w gry tym więcej tego typu idiotycznych pomysłów będzie się pojawiało. Stwierdzasz "uważam, że po to jest tyle gatunków gier, że każdy znajdzie coś dla Siebie i obecnie na rynku my duże gry nastawione na przeciętnego gracza ale i gry ta bardzo specyficznej grupy graczy" a potem stwierdzasz że powinniśmy dodać masę różnych modyfikatorów żeby gatunki nieprzystępne dla niektórych stały się przystępne. Przykładem że gra dla wszystkich nie jest dobra jest ten nieszczęsny wiedzmin. Zaznacze że to moja personalna opinia ale żeby umrzeć w wiedzminie na najwyższym poziomie trudnosci to trzeba chyba grać stopą albo być po lobotomi. Myślę że dalsza "dyskusja" nie ma jakiegokolwiek większego sensu. Nie mam specjalnie chęci na dalsze ewentualne tłumaczenie że zaprzeczanie samemu sobie jest absurdalne.
@@danielmacioa3421 miło że wyciągasz tak daleko idące wnioski. Widać że czytasz kiszaka od nocy do nocy. Podałem masę różnych przykładów i te pominales a wybrałeś te które pasują pod Twoja teorię. Pisałem o większej ilości ustawień w danym kontekście ale tego nie widziałeś. Nie podałeś konkretów na rozwiązanie problemów poruszanych wcześniej w tylko śmiało porównujesz mnie do NPC albo piszesz że ja chcę w soulsach zmieniać poziom trudności i zmeiniac gry by były takie same dla każdego dzięki ustawieniom... Widać że nie chcesz rozmawiac tylko chcesz przyznania racji, wygranej bycia tym lepszym od szarej masy tym ponad. Narzekasz nie dajesz nic od Siebie, odczuwam że mnie obrażasz porównując do NPC i nic więcej. A jeszcze wyciągasz błędne wnioski. Życzę dużo dobrego i dużo czasu dla Ciebie i realizowanie ważniejszych rzeczy niż wygrana i bycie lepszym od kogoś podczas dyskusji pod filmem na YT. Dużo dobrego na ten nowy rok.
Czy to w ogóle jest dyskusja? Tak jak czaty i widzowie z youtuba pisali, tutaj wszystko sprowadza się do "Tu się z tobą zgodzę". Krzysztofie, dlaczego w ogóle nie przygotowałeś się do dyskusji?
Kiszak czy nie myślałeś na zorganizowaniu merytorycznej dyskusji na temat czy Wiedźmin 3 jest grą RPG z osobami nadającymi się do takiej np. Krzysztof M Maj czy Filip z Bez/Schematu, który w swoim filmie „15 gier RPG, które NIGDY się nie znudzą'' właśnie Wiedźmina 3 umieścił. Dyskusja mogłaby odbić również w stronę książkowego uniwersum jak i samego Sapkowskiego, którego jak zrozumiałem również nie jesteś fanem. Taka rozmowa miałaby by ogromny potencjał i chętnie by posłuchał wymiany zdań osób, które potrafią to robić.
Krzysiek przegrał debatę? Tak? ;) Podsumowanie tego wszystkiego to 46:43 Chłop nie umie rozmawiać, szuka w swoich rozmówcach potwierdzenia "tak". Jakoś to się nazywało, może ktoś znajdzie fachową nazwę tego. Szkoda mi jego współpracowników. Też pewnie stres, ale sam na to nie zwrócił uwagę, więc powątpiewam.
30 minut wytrzymałem. XDDDD. Ja pierdolę. Leję ze śmiechu. "Nie no ja się zgadzam, że gra jest chujowa, ale jest dla debili, więc ja rozumiem twórców dlaczego tak ją zrobili, więc jest zajebista - 9/10"
Wiedzmin 3 byl gra roku 2015, 9 lat temu zasluzyl sobie na ten tytul swietna historia, krew i wino przeciez to bylo mistrzostwo, jak na tamte lata bo to juz prawie 9 lat bronil sie rowniez gameplayem. Walka nie tak dobra jak w tytulach typu souls, lecz dalej przyjemna dajaca poczuc sile geralta, wiedzmina ktory jest nie do zajebania. Itemizacja srednia ale znajdowanie roznych zestawow roznych szkół wiedzminskich potem ich ulepszanie a w dodatku krew i wino dodawanie do zbroji czy miecza roznych efektow jak najbardziej na plus. (Szabla Olgierda von Everec mega dobrze leciala z plebem). Konstrukcja swiata tez przeciez nie jest najgorsza, powiedzialbym ze jest dobra, piekne wsie zagajniki kontrastuja z brudnymi zniszczonymi przez wojne spolecznosciami mierzacymi sie nie tylko z nilfgardzka armia ale rowniez roznymi stworami babami wodnymi czy innym plugastwem. Widac w tej grze serducho lecz zabraklo wyzwania, na najtrudniejszym poziomie nie mialem problemu z ta gra, ale widzac ile tytulow i dobrych ocen zebrala mozna stwierdzic ze nie kazdy tego wyzwania potrzebuje. Nie kazdy chce umierac 100 razy by w koncu jakis element gry przejść, bo to tez robi sie nudne z czasem i nie kazdy ma czas by skillowac godzinami by gre przejsc. Skillujemy głównie w zyciu dzien w dzien starajac sie polepszyc swoja sytuacje a gry maja dac nam rozrywke, i niestety z ktorej strony bys nie podszedl jednemu rozrywke da gra typu wiedzmin drugimeu typu souls a jeszce innemu to i to. Walczmy tylko o to by ta rozrywka nie stala sie pusta wydmuszka napchana mikrotransakcjami z zawyzonymi cenami. Zniszczyli nam swoja poprawnoscia calym tym genderyzmem parytetami filmy i seriale nie pozwolmy by stalo sie to z grami o to walczymy i dlatego kiszak cie ogladam i cenie twoje zdanie, prawda zawsze lezy posrodku, dwie strony medalu mordo, pozdro.
Miło posłuchać Kiszaka, który stara się nie odpalić i stara się odbijać "argumenty" w sposób merytoryczny. Fajnie słuchałoby się więcej takich konfrontacji. Wydaje mi się, że gdyby dać dziewczynie Krzyśka Soulsy to by to ogarnęła to prędzej czy później. Soulsy i soulslike'i są grami dla każdego gracza. Tym bardziej świadczy o tym sprzedaż Elden Ringa. Idąc myślą Krzycha - nie każdy gracz platynuje wszystkie gry, wystarczy samo przejście. Kiszak, z ciekawości - splatynowałeś wszystkie Soulsy lub gry od FS? Ja sam jestem fanem uniwersum Wiedźmina, książki przeczytane oczywiście, Wiedźmina 3 również przeszedłem, ale obrona Krzyśka jest niezbyt przemyślana. Fabularnie Wiedźminowi nie wiedzie się najgorzej, aczkolwiek wiele mechanik i systemów rozgrywki jest dla casuali. Chodzi o sposób, który ma pozwolić w dopasowany do Ciebie sposób ukończyć grę. Czyli - jeśli jesteś słabym niedzielnym graczem to na normalnym poziomie będzie to dla Ciebie wyzwaniem. Jeśli jesteś ludologiem - to najwyższy poziom trudności i opanowanie mechanik (które niezbyt dobrze działają) są dla Ciebie podstawą i w tym momencie Wiedźmin przestaje być jakimkolwiek wyzwaniem. Pozdrawiam.
dobra przesłuchałem całe. Mam milion przemyśleń o tym co powiedział ten koleś. Od samego początku odnoszę wrażenie, ze ten gość obsrał zbroję. Motywuję to tym, że totalnie zmienił swoje poglądy i nagle we wszystkim zaczął się zgadzać. W swoim poście na tt wiedźmin był super grą a teraz nagle sypie wadami jak z rękawa. Starcie z gościem, który ma wiedzę i argumenty szybciutko pana "casualowego gracza" zweryfikowało. Posłużę się terminem z piłki nożnej: Cały ten jego wywód to jedna wielka "Perspektywa Marsjańska"
Krzysiek zrobil z siebie drapieżną rybkę, która wyglądała na straszną, ale nie ogarnął, że wpłynął do koryta Spinozaura. Dziennikarstwo growe leży i kwiczy jeśli są tam tacy ludzie.
Drogi Kiszaku z tego co widzę po 1/3 filmu to gościu się zgadza ze wszystkim co mówisz. Na koniec się popłacze chłopina że z tobą rozmawiał i miał swoje pięć minut. Pozdrawiam serdecznie
O kurwa, wojna na śnieżki ztriggerowała u mnie ptsd z cyberpunka. Sekretne zakończenie spłycone do jednej kwestii dialogowej na zasadzie jesteś cool, lubię cię i spierdalaj Johny. No jak ja się dowiedziałem że jest coś takiego to myślałem że kompa przez okno wyrzuce. Zamiast budowania relacji przez całą gre, misje główne, poboczne, pojedyncze zlecenia itp. Można mieć przez całą gre Johnego w dupie ale jak mu powiesz że go lubisz to idziecie wysadzać Arasake w stylu Johnego. Prostym pomysłem mógłby być np system punktowy w przynajmniej głównych misjach że jak się lubimy dostajemy punkty a jak mówimy żeby spadał to tracimy i jak mamy jakieś minimum, boom, sekretne zakończenie... Masakra
Pan Krzysztof "Tu bym się z tobą zgodził/Mi się podoba" Kozłowski. Wytrzymałem do 16:52, jakby powstała wersja bez wypowiedzi pana Krzysztofa to może bym dał radę dłużej.
Co do tej dyskusji uważam, że Twój gość miał trochę słabe argumenty, ale i tak wielki szacunek dla was panowie za pokazanie, że można rozmawiać w kulturalny sposób mimo różnicy zdań.
Fajnie Kiszak, że wszedłeś w tę dyskusję. Roman się poopalał w Twoim blasku przez co zbladł jeszcze bardziej XD Mimo wszystko gratuluję cierpliwości i kultury wypowiedzi. Pozdro
Zgadzam się z Kiszakiem jak Pan Krzyś xD niemniej od dłuższego czasu zastanawiam się nad jedną sprawą, mianowicie- jak Kiszak zniósłby "subiektywne" oceny 3/10 pod projektem szakal, twierdząc jednocześnie że jego gra jest "obiektywnie" grą 10/10 xD
Czyli dalej masowo gry komputerowe są odbierane jedynie w kategoriach czystej rozrywki? A wystarczyłoby, żeby były porównywane tak jak np. ocenia się filmy. Fajna hisotria nie robi filmu 10/10, jest dużo więcej skłądowych, które muszą stać na wysokim poziomie. Czemu Avengersi nie zdobywają oskarów, skoro to taki super film? Przecież wszystkim się podoba.
Sposób w jaki Krzysiek AKA ''TAK?'' konstruował swoje twitty oraz z jaką pewnością to robił, liczyłem na merytoryczną rozmowę oraz długi materiał na YT z nim w roli głównej. Po ponad 20 minutach filmu nie usłyszałem ŻADNEGO sensownego argumentu ze strony Krzyśka, po którym pomyślałem - No w sumie ma racje. Chwile później dostałem prawdziwą bombę po której już wszystko było jasne i ukazało to, jak będzie wyglądać dalsza część materiału. Pan Krzysiek ocenił Wiedźmina 9/10... zgadzając się w sumie, że no faktycznie nie do końca Wiedźmin jest RPG tylko bardziej grą akcji z elementami rpg, bo co by nie powiedzieć i tak musisz robic i iść daną linią fabularną żeby rozwijać postać i odblokowywać kolejne rzeczy. No niby zgodził się, że zaczynając Wiedźmina za każdym razem od początku, nie będzie to z kolei nowa przygoda, fabuła poprowadzana w inny sposób, innymi ścieżkami w dowolnej kolejności, innym buildem. Koń jest zepsuty, zbuggowany albo spawnuje się na dachu? No przecież zawsze można chodzić pieszo. Ewidentnie została mu zburzona 4 ściana komfortu, gdzie klimacik, muzyczka i fabułka albo dobra zabawa z piwerkiem w ręku wystarczyła żeby dać grze ocenę 9/10 bo jemu się podoba i ciężko o więcej argumentów ze strony Krzysia. Nie mam nic do typa bo wydaje się spoko, jednak trzeba się liczyć z odpowiedzialnością że, tak jak on to sam nazwał - sprowokował na twitterze, wypadało by się chociażby jakkolwiek przygotować do takiej rozmowy, może coś więcej przeglądnąć materiałów na kanale bo gdyby faktycznie tak było, może nie doszło by do tak emocjonalnego wpisu na twitterze...xd Końcówka gdzie przyczepianie się Kiszaka bo nie wytłumaczył o co mu chodziło albo że nie rozłożył na czynniki pierwsze swojej wypowiedzi dlaczego tak a nie inaczej myśli o wiedźminie oraz robienie z tego prowokacji twitterowej i zgrywanie nie wiadomo kogo, pokazuje tylko kto jest mocny w pisaniu, a kto mocny w gadaniu bo momentami miałem wrażenie że Krzysiek z twittera to tak naprawdę mały Krzyś, którego dotknęło to, że ktoś obraża jego gierke, do której i tak siada czasem żeby zrobić jakieś zlecenie. Osobiście liczę, że Krzysiek odrobi pracę domową jaką jest ogranie Kingdom Come'a a kto wie, może w niedalekiej przyszłości pojawi się materiał z ponownym jego udziałem a rozmowa będzie na wysokim poziomie merytorycznym tym razem już z obu stron. Ludologiczna Essa
Po obejrzeniu pierwszych 12 minut rozmowy wnioskuję, że to będzie kopanie się z koniem, rzucanie grochem o ścianę. Jak oglądałam w całości podsumowania miesiąca trwające 2 i 3 godziny, to tutaj po 12 minutach mam dość. Gość ma jeden argument i powtarza go jak mantrę. Nie wiem jak ta rozmowa się skończy, ale podziwiam Kiszaka za cierpliwość. Albo lecimy po całości, zobaczymy jak to się rozwinie.
Ta rozmowa strasznie przypominała mi tą, którą przeprowadził Stanowski z Gonciarzem. Gonciarz nie umiał obronić swojego stanowiska mówiąc ciągle "nie mam zdania", tutaj typek też nie umie się obronić i powtarza "tu się z tobą zgadzam".
18:03 Pojedynek z Panem Lusterko był bez kitu super argumentem za doskonałym systemem walki xdd No ale czepiam się, bo finalnie przyznał , że jest średni
1:12:00 tutaj akurat się nie zgodzę, to, że w jakiejś grze nie jest istotna wertykalność bądź też jej nie ma nie świadczy o naszej ignorancji, podobnie z udźwiękowieniem, grafiką itp. Nie wszędzie jest, nie wszędzie być musi. W grach powinniśmy skupić się na rozgrywce, płynącej rozrywce i przez ten pryzmat oceniać, a nie przez wszystkie elementy, które nie zostaĺy zawarte w grze. Czasami jest lepiej wiedzieć mniej i nie zawieść się.
Możliwość wpływania na świat gry przez jednego questa z wyborem na końcu a/b jest idiotyczna dla mnie. Wiedźmin kuleje pod tym względem, bo nie czuć żadnego związku przyczynowo skutkowego. Drugą rzeczą króra boli mnie najbardziej w tej grze, to absurdalnie skurwiałe drzewko rozwoju, jest tak idiotyczne, że przez nie prawie przestałem grać.
21:49 Czas do którego wytrzymałem słuchania w kółko słów "tak, okey" itp. Osobiście uważam, że jak ktoś w rozmowie powtarza ciągle w jednym zdaniu jedno słowo to IQ u tej osoby gryzie pokład titanica.
Weź pod uwagę że nie każdy codziennie wystepują online przed społecznością yt i twichową, chłop wypowiadał się z poziomu "niedzielnego" gracza, musiał by być geniuszem charyzmy i lania wody by przegadać Kiszaka który żyje z gier i zjadł na tym zęby. Łatwo jest kogoś skrytykować siedząc wygodnie w fotelu i klepiąc w klawisze.
@@konradwach3585 Skoro jest niedzielnym graczem to po chuj się wypowiada na temat o którym pojęcia nie ma? OOOOO klepanie w klawisze plus krytykowanie i siedzenie wygodnie w fotelu? Ale zajebisty argument amebo umysłowa. Typ jest dziennikarzem i aktualnie zrobił dosłownie to samo co teraz opisałeś. Wypierdalaj złomie intelektualny dalsza konwersacja z Tobą nie ma sensu.
@@konradwach3585 "Weź pod uwagę że nie każdy codziennie wystepują online przed społecznością yt i twichową, chłop wypowiadał się z poziomu "niedzielnego" gracza, musiał by być geniuszem charyzmy i lania wody by przegadać Kiszaka który żyje z gier i zjadł na tym zęby. Łatwo jest kogoś skrytykować siedząc wygodnie w fotelu i klepiąc w klawisze." 1. Jak się nie zna to nie powinien się wypowiadać na dany temat. 2. Typ jest dziennikarzem. Sam skrytykował kogoś siedząc w fotelu i klepiąc w klawisze. Tym razem nie wyzywałem, żebyś nie miał czego zgłaszać emocjonalna wypocino z internetu.
36:42 nie ma w tym zadnego absurdu. Logika jest prosta - jezeli nie bedziemy ciri podtrzymywać na duchu w drobnuch sprawach to ona moze nas olac w finale opowieści a wiemy ze moc ciri jesr w stanie pokonać dziki gon
18:00 walka z Panem lustreko ktora polega na znalezieniu fontanny xd temat walki w grach. Widze ze branża z jedej i drugiej strony reprezentuje niezly poziom
Niesamowita konfrontacja przeprowadzona ze strony pana Krzyśka w zgadzaniu sie na wszystko na co nie zgadzal sie wczesniej, tylko, ze tym razem zgadzal sie na doslownie to samo z czym sie nie zgadzal ale trzeba bylo wytlumaczyc to w troche innych slowach. 😂
Mam pytanie, może głupie, ale po prostu sie nie znam dlatego pytam, czy dałoby się zrobić na najwyższym poziomie trudności po prostu tak jak Kiszak powiedział że tych klatek nieśmiertelność jest na tyle ile w Souls Like te 12 na 48 czy coś takie a na niższych poziomach trudności dla casuali po prostu jak klikasz unik to masz 100% nieotrzymania obrażeń? Czy jest to po prostu w podstawie silnika gry i nie da się tego zrobić albo jest za bardzo upierdliwe żeby sie chciało to robić developerom ?
Powiedział bym że to zły pomysł, ludzie z samej mojej obserwacji (innych i swoich własnych nawyków) jak już się do czegoś przyzwyczają i im to zostanie zabrane lub ograniczone zaczynają się łatwo denerwować i męczyć. A potem dodaj do tego zarobki, renomę i czas na czymś takim który się straci
Na 100% nie jest to zdefiniowane na poziomie silnika gry, a zmiana klatek nieśmiertelności tak aby nie obowiązywały przez całą animację uniku to pewnie z dzień roboty dla doświadczonego programisty
to "TAK?" ciągle powtarzane przez niego jakby cały czas szukał aprobaty do tych swoich potwierdzających wszystko wypocin to poprostu doprowadzało mnie do szewskiej pasji... a ten post po rozmowie to już witki mi opadły... xD
Wytrzymałem całe 47 minut. Tak miałkiego rozmówcy jak ten Krzysztof, to chyba już dawno tutaj nie było. Gość ewidentnie pomylił odwagę z odważnikiem, a jak przyszło co do czego, to nawet nie potrafił odnieść się do słów ze swojego posta. Tacy ludzie to największy rak polskiego twittera. Są w stanie dla poklasku zjeść najgorsze gówno, a następnie powiedzieć, że im smakuje.
Dziennikarskie zero. Rozumiałbym gdyby Kiszak gadał z jakimś dziennikarzem sportowym. Jest to żenujące że dziennikarz zajmujący się grami okazuję sie "niedzielniakiem" i graczem "popcornowym".
Myśle że on tak mówił o tym niedzielnym graniu żeby Kiszak się po nim nie przejechał jak po burej suce. Jak dziennikarz od gier może być niedzielnym graczem? No nie ma prawa tak powiedzieć. Ja gram z godzinkę dziennie w casuale i tak mogę o sobie powiedzieć a nie on.
Momentami nie mogłem powstrzymać się od śmiechu jak się Krzysiu wypowiadał, szanuje ze Kiszak momentami po prostu nie wyśmiał gościa ale zachował kulturę, szacun!
KIszak wypowiadający się w merytoryczny sposób bez rzucania inwektywami jest świetny do słuchania jako podcast, szkoda tylko że gość z którym gadał nie potrafił się konkretnie wysłowić, lał wodę od samego początku bez większego sensu
Tak
Tak
Dokładnie, chłop napisał komentarz z dupy. Wszedł i się ośmieszyl.Chlop nie ma żadnego pojęcia o tym co mówi a co dopiero liczyć na jakiś argument
pozdro600 . Ludologicznie podsumowane .
Przez chwile myślałem że to Kiszak komentuje...łudząco podobny profil na pierwszy rzut oka :D
ja jestem niedzielnym graczem - dla mnie Wiedzmin jest spoko jak i cala masa innych casualowych gier jak CP2077, AC, FarCry itd. - oczywiscie każda z tych gier ma wieksze i mniejsze problemy ale subiektywnie spedziłem w nich fajny czas. Niemniej trzeba być samobójcą jak ten Pan Krzysiek, żeby wchodzić z polemikę o systemach gier z Kiszakiem, jeżeli jesteś niedzielnym graczem. Ja też jakoś przypadkowo trafilem na ten kanał, z początku Kiszak był dla mnie troche zbyt obcesowy, ale z każdym kolejnym materiałem lepiej sie go słuchało. Po kilkudziesięciu filmikach wiem że ma bardzo pro podejscie do tematu, często sa to zagadnienia dla mnie totalnie obce, albo takie z których istnienia nie zdawałem sobie sprawy. Natomiast to co nawet dla takiego niedzielniaka jak ja jest oczywiste- to zgadzam się z nim że deweloperzy robią nas w chuja, chcą kosmicznych pieniedzy za gówniane gry.
czy stwierdzasz, że wiedmin 3 to gowniana gra?
@@lumpek4149 - nie absolutnie, mi się w Wiedźmina grało bardzo przyjemnie. Ostatnie zdanie mojego komentarza to taka ogólna dygresja, a pisząc ją miałem w głowie chociażby Starfielda czy Robocopa
aha okej
@@lordfarmazon7532
Zgadzam się i tylko dodam że gra która przed premierą udaje grę przełomowy a po niej okazuje się szmira. Nawet jak mi się podoba za istnieje nie powinna być droga. Moim zdaniem o to Kiszakowi chodzi. Środowisko graczy małym studia nie wybaczy nawet mini podkniecia. A korporacja geowtm wszystko się wybacza płacąc krocie za tytuł. To mnie w... A niesamowicie. Przez takie podejście gra na którą czekałem dekady nie będzie rozwijana. Bo się poruwnuje nie słusznie 100x budżet za 1/100budrzetu ale oczekiwania są większe zawsze na korzyść under dogs. Esssa Ludolodzy.
Nie no tego się nie spodziewałem. Aż ma się ochotę zacząć od JA PIERDOLE. Oglądałem wcześniejszy materiał, ten 15 minutowy z powiedzmy omówieniem i zapowiedzią "Dramy". Ostrzyłem sobie ząbki na ciekawą dyskusję, na jakieś kontrargumenty, myślę sobie może ktoś na poziomie potoczy mądra, wyrównaną debatę z Kiszakiem i wyjdzie z tego ludologiczna rozmowa, a tu dostaje takie coś. Tak się zapowiadało, wyszło tak, że chyba po kilku minutach od rozpoczęcia rozmowy gość już się wybiela, że jest niedzielnym graczem, potem, że on w zasadzie nie wie o co to wszystko, bo ten jego wpis i cała sytuacja jest taka napompowana, no i w sumie to nie ma co, bo on się zgadza ze wszystkim. Miał być godny przeciwnik, przyszedł YES-MAN. Drama? Chyba dramat. Ja nie powiem. Kiszak umie nacisnąć na odcisk, potrafi być w swoich wypowiedziach arogancki, cyniczny czy wkurwiający. Najlepsze jest to, że gość robi to specjalnie żeby wbić kij w mrowisko, a tyle osób to chuj strzela, bo pociśnie po ich ulubionej gierce. Ja nie powiem, sam się dałem na tym złapać, że na niektórych wypowiedziach mówię - no ostro kolego obyś to czymś poparł i... Guess what. Gość to argumentuje. Po prostu. Krytykuje coś i to argumentuje i to wystarczy. Możesz mu wiele zarzucić, że jest tak czy siaki, ale 99% (bo nie spotkałem w sumie odkąd go oglądam, kogoś kto podjął z nim dyskusje) tych co tak wkurwia to polega. Wystarczy tylko skrytykować coś i mieć na to argumenty. Game Over. Dla mnie to jest beka. Jestem jakimś cudem w 55 minucie i nie mogę tego dalej słuchać, bo to już jest tak zabawne w zasadzie. Szczerze to nie wiem. Mi tu nawet nie chodziło o jakiś roast w tym materiale czy żeby złomowanie było. Chciałem fajnej dyskusji na poziomie z wymiana zdań. Tyle. Szczerze to nie wiem kto mógłby być ciekawym rozmówca dla Kiszaka, ale w takiej wymianie zdań to bym widział Borysa z Rock i Borys podcast albo UV. To tak na szybko rzucone, ale kto by tego nie posłuchał. Change my mind. Ludologiczna essa
przesłuchałem całe też sie lekko zawiodłem jak to pisał że lubi szermierkę słowną, ale po słowach jestem niedzielnym graczem było wiadomo jak sie potoczy ta rozmowa. Jak ktoś kto nie zna sie na grach sie wypowiada to tak wygląda
Miała być szermierka było stare dobre A mi się podoba 😂
Jeśli półtoragodzinna debata na temat gier zaczyna się tym, że jedna ze stron przedstawia się jako "niedzielny gracz" to raczej pewne, że nic ciekawego od tej strony się nie dowiesz.
Od razu było poznać, że Krzysztof potrzebował tej atencji, a twitter go jednak przyzwyczaił do takich zaczepek/szczekania (co jest chyba główną cechą tej platformy).
Z resztą widać po opublikowanym tweecie po dyskusji jak on tą całą konfronatcje potraktował i ile z niej wyniósł.
Mniej więcej po zdaniu: "niedzielny gracz" wyłączyłem. Amisiepodobaizm wszedł za mocno
Obejrzałem to na żywo z nadzieją na dowiedzenie się czegoś nowego, być może nawet czegoś śmiesznego
co pozwoliłoby mi się rozerwać i odprężyć. Jednakże, zamiast tego,
spotkałem się z monotonnym strumieniem pustych słów i płytkich komentarzy.
Sytuacja z filmu okazała się kompletną stratą czasu.
Wszystkie argumenty WEDŁUG tego sobotniego twitterowca, który tak ochoczo się wypowiada:
"W pełni z Tobą zgadzam." - Ale z czym? Gdzie są konkretne uwagi, analiza czy chociażby próba uzasadnienia tego zgadzania się?
"Prawda" - Tak samo jak wyżej.
"Masz rację" - Ale w czym konkretnie? Bez podania przyczyny to jedynie puste potwierdzenie bez sensu, to samo co wyżej
"TAK?, Tak" - Przydałby się licznik. Nigdy do takich rzeczy się nie przyczepiam,
ale jeżeli słyszy się same słowa bez pokrycia, głównie wybrzmiewa "tak", co jest strasznie irytujące xD
"JESTEM NIEDZIELNYM GRACZEM" - Czy to ma coś wspólnego z bronieniem tezy?
Może chociaż zróbmy próbę zrozumienia, ale niestety brak jakichkolwiek argumentów, wyprostowania.
"Dla mnie" - To może podziel się z nami, dlaczego dla Ciebie?
Kolejny raz brak merytorycznego wsparcia dla tego stwierdzenia.
"MI SIĘ PODOBA" - Okej, ale dlaczego? Bez uzasadnienia to jedynie puste stwierdzenie.
"Bo tak" - To najbardziej beznadziejne uzasadnienie. Brak jakiejkolwiek refleksji czy myślenia krytycznego.
"Subiektywnie" - To jedno słowo próbuje zrzucić wszelką odpowiedzialność, ale to nie jest argument.
Wszystko jest subiektywne, ale potrzebujemy konkretnych powodów, aby zrozumieć, dlaczego ktoś coś sądzi.
Generalnie, ta sytuacja to nie tylko strata czasu, ale również przerażający obraz braku wiedzy i refleksji.
Podejście do bezsensownego wyrażania swojego zdania na temat,
niczym totalny prostak spłycając temat, bez jakiejkolwiek podstawy argumentacyjnej.
Prawdziwie przerażające że takie osoby biorą się za publicystykę.
Lepiej się tego przedstawić nie dało. Ja aż zrezygnowałem z oglądania, bo zażenowanie wypowiedziami gościa przeważyło.
Mam nadzieje że Kiszak przypnie Ci serduszko, bo w Twoim komentarzu jest więcej merytoryki, niż w półtora godzinnym przytakiwaniu Pana Krzysztofa z Twitterka.
37:30 jak najbardziej takie elementy sa istotne, bo oprocz walki i pokowjuwania przeciwników rozwijamy więzi z towarzyszami co dodaje prawdziwości do świata. W przypadku wiedźmina glownie chodzilo o dbanie o wiez ze swoja przybraną córka
Uważam, że te nieoczywiste wybory zostały bardzo dobrze przeprowadzone w Wiedźminie 3. Przywołałbym tutaj nie tylko Cirii ale również wątek np. z Krwawym Baronem. Jednym z motywów przewodnich wiedźmina (nie tylko gry) jest nieprzewidywalność przeznaczenia oraz wybór pomiędzy różnym złem. Ten mechanizm pięknie obrazuje dylemat wagonika. Geralt (gracz) jest zmuszony do podejmowania decyzji, których konsekwencji nie zna i nie może kształtować świata (celowy zabieg). Wypuszczając ducha druida, nie sposób przewidzieć, że Krwawy Baron się powiesi. Tak samo z Ciri, doprowadzenie do najgorszego zakończenia wiążę się z serią nieczułych decyzji, które zniechęcają Ciri do walki o życie.
Bez względu na szczegół questów, nieoczywiste decyzje oraz oddalone konsekwencje (brak możliwości łatwego wczytania save i zmiana decyzji) buduje ciekawy odbiór gry oraz realizuje przesłanie wiedźmina, że nie można kontrolować przeznaczenia.
Idąc po kontrze, jedną z dużych wad Baldura 3 jest możliwość ciągłego wczytywania i rzucania ponownie kością. Gra lepiej byłaby odbierana, gdyby działała tylko na autosave albo konsekwencje rzutu kością pojawiły się po 3h gry.
@@billydarkholme Piękna opowieść o wrażliwym mężczyźnie i złej babie.
@@justcleargameplay No i zobacz ile Cię gra nauczyła. Wiedźmin uczy i rozwija. Jeżeli miałbyś (może masz) histeryczną nastolatkę pod opieką i przemawiałbyś do jej rozsądku, stawiając granice, to cóż... Albo się poświęci ratując świat albo (co bardziej prawdopodobne) pójdzie w tango z bad boyem. Z resztą taka Ciri była molestowana, trzymana na smyczy, bita, ma białe włosy i tatuaż, to chyba normalne, że etap wychowywania jest już zakończony niepowodzeniem XD
znowu ten baron szkoda że na sam główny wątek fabularny nie ma żadnego wpływu te jego babę znajduję sie tylko po to żeby powidziała ta ochlejmorda jedna gdzie ta gówniara ciri poszła. a tego ducha drzewa jak sie uwolni to co sie dzieje i jak to jest odbite na świat gry albo wioska do której już nigdy nie wracasz zostaje zniszczona albo baron wisi sobie smacznie na drzewie, aa jeszcze te bachory zostają zjedzone dali by jakiś film jak ćwiartuję je i do kotła wsadzają a tak to tylko miesza w garze
Zaciekawiony odpaliłem rozmowę i już w 6:11 Kiszak zadał pytanie, które... chyba miało na celu zdyskredytować rozmówcę, po tym jak ten już na wstępnie zrobił handeho i przyznał, że jest niedzielnym graczem :D Dobre zagranie Mateuszu :)
Zaraz po pierwszym pytaniu, zadał drugie i rozmówca (chyba też po jakimś kursie, w którym powiedziano mu, żeby nie mówił wprost, że czegoś nie wie) odpowiedział wymijającym "nie wiem", po czym Kiszak przeszedł do roli tłumaczącego mentora i już na początku rozmowy postawił się w roli eksperta, który mówi o co tu tak na prawdę chodzi. Dobre, dobre, dobre! :)
Mam dziwne wrażenie, że gość patrząc po styl Kiszaka na streamach myślał, że wygra samym opanowaniem wyglądając na bardziej merytorycznego z racji prezentowanego poziomu kultury.
Chyba nie spodziewał się, że trafi faktycznie na cywilizowaną dyskusję w której zostanie na spokojnie i z opanowaniem zaorany xD
Inna sprawa, że strasznie się słucha rozmowy z kimś kto nie posiada własnego zdania, podobny vibe jak w przypadku słynnej rozmowy Stanowskiego z Gonciarzem.
Recenzent czołgista z nakładką przytakującą.
XDDDDDS
UWAGA STRESZCZENIE !!!
Kiszak: (argument)
Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Kiszak: (argument)
Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Kiszak: (argument)
Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Kiszak: (argument)
Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Kiszak: (argument)
Oponent: "zgadzam się, ale mi się podoba"
Nie każdy bohater nosi pelerynę.
Dobra, w skrócie można podsumować, że pierdolisz głupoty, ale ja się z Tobą zgadzam, ale obaj mamy racje.
Krzysztofa szermierz - a jego broń to "TAK" i "ZGADZAM SIĘ"
Etapy zapoznawania się z Kiszakiem
Pierwszy film: co on pieprzy za farmazony
Po 2-3h na streamie: aha, czyli on wie co gada, tylko sobie bekowo spłyca pod kontencik
Potem zostajesz na dłużej, czasem przymykasz oko a japa się cieszy
Twitterkowicze to najniższy sort, głośno szczekają a nie potrafią ugryźć.
Pierwsze 20 minut myślałem, że Kiszak gada z kompletnie inną osobą, typ mu niemal odbyt wylizał.
Podziwiam, że dałeś radę z nim rozmawiać przez taki długi okres czasu.
>okres
>czasu
Okres może być w czasie. Chyba że nie jest to wtedy panika😂
Nie dam rady tego wysluchac do końca, PO PROSTU 😅 podziwiam za cierpliwość i merytorykę
Trochę szkoda, że trafił się taki Krzysztof bez argumentacji. Przecież te argumenty jak, rzucanie się z Ciri śnieżkami można jakoś uargumentować. Można na przykład zauważyć, że to Ciri finalnie powstrzymuje dziki gon na my jako Geralt jesteśmy tylko pomocnikami. Można wspomnieć, że moment ma na celu pomóc poradzić sobie po tym jak Ciri zobaczyła śmierć Vesimira czyli osoby którą znała od dziecka. Ale czego można oczekiwać po osobie takiej jak Krzysztof który najpierw zbija pionę a potem piszę "zmusiłem ludologa do argumentacji" XD
Ty sam jesteś kurwa jak ten Żerard
Chyba nie zrozumiałeś o co chodziło z tymi śnieżkami.
To niezły "Gerald"
Niezła literówka już poprawiam, dzięki.@@emwu1452
Nie wydaje mi się, chodziło o absurdalność tego momentu. Goni nas dziki gon a my "lepimy śnieżne kule".@@Evilcozord
Szacunek dla kiszaka że wytrzymał z tym gościem
Wybory, skumulowane bliżej końca rozgrywki w Wiedźminie 3 są czymś wykonanym dobrze, patrząc na aspekt poprowadzenia historii. Nadają one pacing w grze, gdzie wydarzenia bliżej końca, dają poczucie szybszego postępowania stricte w głównym wątku (wreszcie coś konkretnego się dzieje) i narastania wagi podejmowanych decyzji. Niemniej jednak brak takowych decyzji na wcześniejszych etapach gry jest minusem, ze względu na umniejszanie ich roli, nadając w pewnym sensie brak celu wcześniej wykonywanych zadań.
overall osoba zaproszona do rozmowy nie potrafiła sensownie się wypowiedzieć, czułem zażenowanie i interpretowałem to jako lanie wody w podstawówce w momencie kiedy uczeń jest wywołany do tablicy a się nie przygotował...
współczuje Matiemu że musiał słuchać tych "arGuMenTÓw" i podziwiam za cierpliwość
Przypominam, iż pan Krzysiek Kozłowski jest DZIENNIKARZEM i niestety pan sam się zaorał i z każdym kwestii kiszakiem się zgadzał. Pan Krzysiek żadnej argumentacji nie zapodał, jeśli tak wygląda dziennikarstwo w Polsce na temat gry wideo, to jest żenada i buractwo branży dziennikarskiej.
Przecież była argumentacja, np. a mi się podoba i ja się dobrze bawiłem
A jakie ty masz prawo oceniać dziennikarza? Byłeś kiedyś dziennikarzem? Pisałeś kiedyś słabe artykuły o grach? Zapodałeś argumentację? Nie? To się nie wypowiadaj :D
@@Dhgvvgh aaa no tak 😂
Szybko ten film obejrzałeś
@@RiskOfBaerMam prawo ocenić tak jak mi się żywnie podoba.
Był taki cytat ale nie pamiętam kto go powiedział - "Myślałem, że tylko profesorowie na uczelniach potrafią mówić dużo i o niczym, myliłem się".
Pan Krzysiek porównał wertykalność do warstw tortu, zakładając tezę jakoby ich mniejsza ilość miała być lepsza z powodu prostoty i łatwości odbioru. Mniej skomplikowany tort=lepszy tort, mniej skomplikowana wertykalność gry=uniwersalny i przyjemny odbiór dzieła twórców. Pan Krzysiek lubi jeść tort w formie płaskiego placka z suchego biszkoptu.
W kwestii znaczników na mapie,w ustawieniach jest opcja wyłączenia ich i latamy po pustej mapie.Ułatwienie zupełnie opcjonalne by gra była bardziej przystępna. W Soulsach masz też mechaniki zaimplementowane bez sensu, np adaptacja w ds2, czy zjebane hitboxy, kamera która nie raz Cię zabija,czy backtracking są to rzeczy które sztucznie utrudniają grę.Tylko że w wieśku ułatwiacze można wyłączyć, a w soulslike to są poprostu mechaniki zaimplementowane, które masz i chuj, musisz się do nich przyzwyczaić. Również sztuczne utrudnianie gry na siłę poprzez areny walk (capra) recykling bossów, zmieniając tylko ich kolor i wydłużając pasek hp lub zamiast jednego, dajmy2,3, albo 4, żeby utrudnić po najmniejszej linii oporu. Sposób opowiadania historii również woła o pomstę do nieba, ale to już kwestia mocno subiektywna. Mimika i ekspresja npc w Soulsach nie istnieje, jest pełno rzeczy w których soulsy kuleją, ale wybraniają się fantastycznym modelem walki, ludzie za to je kochają i przymrużają oko na niedociągnięcia. To samo jest z wiedźminem, który jest grą czysto fabularną, z naciskiem na opowiadanie historii. Również ma elementy słabsze i gorsze. Żeby było jasne, nie jestem fanboyem, ani jednego ani drugiego, ale ciekawe spostrzeżenie na koniec. Jak przeszedłem DS to czułem niezmierną satysfakcję,jakbym zrzucił jakiś niesamowity ciężar z pleców. Natomiast po skończeniu Wieśka, posmutniałem że to już koniec...i mimo że miałem około w nim 120h to się zdziwiłem jak szybko to zleciało. Pozdrawiam!
najbardziej mnie rozjebal moment, jak ujawnił skale xD "nie podoba mi się, podoba mi się, bardzo mi się podoba" xDDD
Podziwiam cię kiszak za cierpliwość. Półtorej godziny słuchania "argumentu" pokroju "mi się podoba" potrafi wyprowadzić z równowagi, ale nie dałeś się sprowokować. Bardzo fajnie, że taka sytuacja miała miejsce. Ten film będzie idealnym kontrargumentem dla ludzi spłycających content kiszaka do bezmyślnego przeklinania i narzekania na gry. Swoją drogą bardzo fajnie wypunktowałeś wady wiedźmina. Sam jestem mega fanem tej gry, ale widzę jej wady i zdaję sobie sprawę, że mój nastolatkowy wówczas gust towarzyszący mi podczas ogrywania wieśka zaraz po premierze skutecznie wpłynął na zakrzywiony obraz gry. Tak od siebie dodam jeszcze małe przemyślenie. Zauważyłem, że ogólnie polskie gry maja duży problem ze zbalansowaniem poziomu trudności czy to pod względem mechanik walki bądź ekonomii. Wiedźmin 3, Dying Light 1 i 2 czy Cyberpunk to gry z totalnie rozjebanym balansem. Każdą z tych gier kończyłem z ogromną ilością hajsu i najlepszym setem i w każdej z nich znalazłem jakąś broken mechanikę. Np. Przed patchem 2.0 hack powodujący utratę przytomności u przeciwnika. Tym hackiem zrobiłem wszystkie misje od Reginy z cyberpsycho.
Skoro "tak wygląda Twitter" że każdą dyskusję zamiast od argumentów trzeba rozpocząć od pasywno-agresywnego "poddymiania", to w takim razie ja się niesamowicie cieszę że tam nie zaglądam. 😅
asluchalny jest gosc XD tak, okey, rzeczywiscie, 25 minut obejrzane i wyparowaly mi ostatnie dwie szare komorki
"Tak? Tak. Zgadzam się. Masz rację." W głębi serca jednak liczyłem na jakis plot twist w tej dyskusji . Strata czasu.
Tak się kończą wojenki Twitterowe jak emocjonalny niedzielny gracz chce wojować z typem który nakurwia w dark soulsy na macie do tańczenia xd
Piękna robota Kiszaku, logika i argumenty w starciu z "a ja czuję że mi się podoba"
Podczas waszej rozmowy czułem sie jakbym słuchał nauczyciela i ucznia, Kiszak z bardziej profesjonalną i dogłębną wiedzą tłumaczy bardzo przejrzyście, powoli Krzyśkowi na czym polega uargumentowana jego wypowiedzi i żeby pojął błąd w ich dyskusji 😂 (odnosi sie to do początku rozmowy o systemie walki) piękne to. Ten zamiast odbijać Kiszaka zarzuty co do mechanik nagle sie z nim zgadza prawie we wszystkim, to za przeproszeniem, na jakiego chuja tak mocno komentuje wypowiedzi innej osoby skoro sam nie potrafi wejść w szerszą polemikę, wymianę zdań i argumentacje?
Z chęcią bym posłuchał tą rozmowę, jednak nie mam tak twardej psychy.. “tak?” Te wrzutki mnie zmęczyły po 20 minutach. Pozdrawiam.
Kiszak podziwiam za cierpliwość, dyskusja przez twitterowicza sprowadzona do poziomu "moja racja jest najmojsza".
Gratuluje Kiszkowi ciepliwości, mam wrażenie, że bardzo chciał się w maćka odpalić, ale ze wszystkich sił się powstrzymywał. Gość nie rozumiał prawie w ogóle co Kiszak mu tłumaczył, "tak"?
Ta rozmowa byla bardzo ciezka do obejrzenia. Chlop to kolejny atencjusz, wypowiada sie nie na temat, atakuje kiszaka a nie ma żadnego pojecia ani argumentów
Ale ty pięknie dyskutujesz ktujesz, i to mówię jako osoba zajmująca się zawodowo logiką i sztuką argumentacji . Z chęcią bym sobie z tobą porozmawiał o wadach Baldurs Gate 3 w taki merytoryczny sposób. Pozdrawiam
Potakiwacz (ang. yes-man) to określenie używane w kontekście osobowości, charakteryzujące jednostkę, która zwykle zgadza się z innymi, niezależnie od własnych przekonań czy zdania. Potakiwacz jest skłonny do bezkrytycznego akceptowania opinii, sugestii lub poleceń innych, często po to, aby zyskać ich aprobatę lub uniknąć konfliktu. Ta postawa może prowadzić do braku samodzielności w myśleniu i podejmowaniu decyzji, preferując raczej podporządkowanie się niż wyrażanie własnego zdania. Termin "potakiwacz" odnosi się do osoby, która często potwierdza lub akceptuje poglądy innych, nie wyrażając przy tym własnych opinii lub refleksji. Ta postawa może ograniczyć rozwój pomysłów, innowacji i dyskusji, gdyż potakiwacz rzadko kwestionuje lub poddaje w wątpliwość dominujące poglądy lub decyzje.
Oho idealny film do porannej rutyny śniadanko kawka papierosek kibelek poranna toaleta idealnie ❤
Z całej rozmowy zapamiętam, że wiedźmin jest kebabem
do następnego przyjaciele
Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale mam wrażenie, że ostatni screen z procentami odnośnie pokonania Eredina lub Malenii jest o kant dupy rozbić?
Porównujemy statystykę procentową pokonania bosa 9 letniej i 2 letniej gry, z czego ta pierwsza od dawna kosztuje tyle co paczka tamponów (większą liczbą graczy ma do niej swobodny dostęp, zaczyna grę i nigdy nie kończy), a Elden Ring, który dalej trzyma dość zacną cenę (w związku z tym kupują ją raczej osoby, które wiedzą na co się piszą i w co będą grać, więc procent przejścia jest na ten moment wysoki).
Bez wejścia głębiej w statystykę i sprawdzenia np. Jaki procent graczy pokonał Eredina/Malenie w 1 czy 2 roku od premiery wiedząc jednocześnie ile graczy w tym czasie grało w daną produkcję, trudno potwierdzić jakąkolwiek tezę.
Bez dokładniejszych danych liczbowych, których steam aż tak precyzyjnie nie udostępnia (A przynajmniej ja nie mam świadomości ich istnienia xD), to tylko pusty procent, który nie zaprzecza żadnej perspektywie.
21:37 Procent ukończenia Elden Ring na Steam jest wyższy niż ukończenia Wiedźmina. Wiedźmina na Steam ukończyło 23.5% graczy(i to na dowolnym poziomie trudności). Tym czasem najpopularniejsze zakończenie Elden Ringa odblokowało 26.5% graczy(które wymaga od gracza zrobienia pewnych dodatkowych kroków, więc nie można go nazwać domyślnym), dwa pozostałe mogli splatynować, ale pewnie jakiś odsetek graczy poprostu odblokował jedno z pozostałych zakończeń(zwłaszcza, że jedno z nich jest domyślne). 4 bossa od końca ubiło 39.4% graczy, a przedostatniego 38.3% więc myślę że można założyć, że grę ukończyło nawet 35% graczy jak nie więcej. Podejrzewam, że jest to zasługa trybu współpracy gdzie doświadczony gracz może właściwie przejść komuś grę.
Zagram adwokata diabła: Wiedźmin wyszedł na 2 głównych platformach: GoG i Steam. Sam mam W3 na GoGu.
Elden Ring jest na Steamie i Epicu. Dodatkowo są jeszcze konsole, które są sporym (niestety xd) procentem ogółu graczy takich gier jak W3 czy ER. Pytanie czy ta statystyka ze Steama prawidłowo odzwierciedla uśrednione wyniki graczy z każdej platformy.
@@valterus1449 masz rację że GOG może zaklamywac wyniki na steamie. Podejrzewam że konsole można porównać, PS4 Elden Ring przedostatniego bossa ubiło 55% graczy a poszczególne zakończenia zobaczyło od 42% do 47%(różnica między 4 a 2 bossem to zaledwie pół procenta a nie pełen procent jak w przypadku steama, więc wątpię że nagle aż 8% graczy by odpuściło ostatniego bossa będąc 50 metrów od wejścia na arenę). Wiedźmin 3 40% ukończyło grę na dowolnym poziomie trudności.
przesłuchałem cały film robiąc mapeczki w poe kiszor z pełną kulturą na pełnej essie wytłumaczył Krzychowi że nie ma bladego pojęcia o grach. Kiszor nawet nie powiedział jednego wulgaryzmu a a jakieś pajace piszą coś że jest wulgarny i nie będzie dało sie z nim porozmawiać bo pewnie obrzuci gównem rozmówce dla ucieszy czatu, było widać jaki jest cierpliwy ten kiszak
może i trochę zbyt dużo zbędnych słów, ale i tak bardzo mądry kolega. świetna debata +rep dla obu panów.
Gdyby chlopaki klocili sie w oktagonie, to juz po 20 minucie rzucilbym temu gosciowi ręcznik. Podziwiam Kiszaka za zachowanie stoickiego spokoju, chociaż w oczach bylo widać, że nie było to łatwe zadanie :D
Co do wyborów decydujących o losie Ciri, to można na to spojrzeć od tej strony, że w tej grze, podobnie jak w życiu, nie zawsze łatwo jest przewidzieć efekty własnych działań. Czasem drobne gesty przeradzają się w duże zmiany z szeregiem konsekwencji. Nie wiemy jak dana decyzja zaowocuje w relacji z drugą osobą, występuje "efekt motyla". W mojej ocenie wynik gry mocno opartej o fabułę nie musi być "sprawiedliwy", nie musi być w ogóle szczęśliwego zakończenia. W tym przypadku jednak da się niejako przewidzieć skutki pewnych działań. Przyjęcie pieniędzy od Emhyra za Ciri - dość oczywiste. Zignorowanie pochówku przyjaciela podobnie. Pozwolenie Ciri na samodzielną rozmowę z czarodziejkami.
Gra ma też trochę wątków, w których zakończenie jest związane z naszymi działaniami (kto przejmie władzę na kontynencie - Radowid, Dijkstra, Emhyr czy Ciri), kto przejmie władzę na Skellige, czy bożątko zostanie wywalone ze squatu (xd), czy wybory personalne w dodatkach. Są też decyzje, których skutki okazują się nieoczywiste (duch zaklęty w górze vs wiedźmy, krwawy Baron) i tragiczne dla jednej lub drugiej grupy. Narracyjnie to wychodzi interesująco, pokazując beznadzieję świata przedstawionego, gdzie nie da się wszystkich ocalić, będąc tylko wiedźminem.
Inna rzecz, że osobiście uznaję sposób rozwiązania kwestii "białego zimna" za beznadziejny, chyba najsłabszy element fabularny gry. Ciri poszła w stronę mrozu i go pokonała albo zdechła xd
Według mnie Krzysiek miał w jednym aspekcie racje odnośnie tego, że Kiszak dość często mówi skrótowo na swoich filmach o niektórych kwestiach, przez co ludzie, którzy go nie znają i nie znają jego sposobu wypowiedzi, ani dokładnego zdania na jakiś temat może tworzyć niezrozumienie. I wiadome jest to, że w filmikach, które są wycinkami ze streama, w których w konkretny dzień mówi i reaguje na coś, co może być tematem wałkowanym 20 raz nie będzie chciało mu się tłumaczyć tego dokładnie o co mu dokładnie chodzi w danej kwestii i argumentować swojego zdania przez 30 minut dokładnie krok po kroku. Dlatego ten film może posłużyć jako odnośnik jakby ktoś kiedyś chciał się dowiedzieć na temat opinii Kiszaka o Wiedźminie 3 może sobie obejrzeć ten film i poznać lepiej to zdanie z rozłożeniem na czynniki, także jest to film przydatny na przyszłość jakby ktoś chciał się jeszcze dopierdalać w tym temacie z powodu nie zrozumienia opinii Kiszaka o Wiedźminie, którą pewnie w skrócie przedstawi jeszcze wielokrotnie.
"a mi sie podoba" "a ja sie bawilem" "subiektywnie"
Bawi mnie to nastawienie że każda gra ma być wyzwaniem. Nigdy bym nie zagrał w Wiedźmina jeśli system walki byłby taki jak w soulsach. Ocenianie wszystkiego jedną miarą jest głupie. Oczywistym jest to że super system z jednej gry nie będzie pasować do klimatu i systemu innej gry. Np system jazdy z grand turismo który jest mega dopracowany jeśli chodzi o gry wyścigowe, jest wymagający, nie sprawdziłby się jeśli wprowadzi się go do GTA. Bo ta gra i ta gra co innego ma na celu wywołać u gracza i dlatego są to dwa oddzielne tytuły. Wiedźmin nie ma idealnego systemu walki ale też sprawiał mi trudności zeby pokonać danych przeciwników jeśli np nie nie mam doświadczenia w walce w grach np souls i nie wiem o mechanikach klatek nieśmiertelności a bardziej kierowany fabuła i klimatem wiem że przede mną jakiś trudny przeciwnik i podchodzę do niego emocjonalnie walcząc intuicujnie niż technicznie analizując i testując zestawy ruchów techniki czy klatki animacji. Grałem Wiedźmina dwa razy i nie zauważyłem tego systemu, źle grałem? Też lubię luźniejsze walki bo jak wracam po 8 godzinach pracy chce przeżyć fajna przygodę i dialogi przez 2 h niż bić się z jednym przeciwnikiem ucząc się jego ruchów, animacji i stawiając sobie wyzwanie. Nie ma tutaj mechaniki która by ograniczała sposób walki wiedźmina. Mamy blok mamy unik i uderzenia plus magię a to że ktos ma doświadczenie i znajdzie system który wykorzystuje i psuje prosta walkę to już inna sprawa. Argument że elden ring miał wysoka sprzedaż jest ... Dziwny... Nie przekonuje mnie to do kupna tej gry żeby przeżyć podobną historię co w Wiedźminie. A to dla historii a nie walki kupielm ten tytuł. Zapewne najbardziej dochodowa gra jest grą jest gta online albo fortnite czy to czyni jakoś argument że mechaniki z tych gier muszą zostać przeniesione żeby uznać dany tytuł za dobry, przyjemny? Bo przecież w te gry grają miliony osoby ? I np systemy strzelania z tych gier muszą być teraz podstawą do innych gier strzelanek z widokiem z zza pleców?? Bo te gry głównie na tym polegają? Miało być że jeden jest mega mądry drugi mniej ale wyszło dziwnie. Z chęcią bym podyskutowal więcej na ten temat ale widzę tutaj mocna jednostronność i nie wiem czy jest pole do rozmowy z twórcą tego kanału. Dziękuję za możliwość wypowiedzi pozdrawiam serdecznie.
To jest właśnie problem współczesnych gier ogólnie. Brak jakiegokolwiek wyzwania. Odkąd gry pojawiły się w mainstreamie stają się coraz bardziej upośledzone żeby każda ameba umysłowa mogła w nie zagrać. I to mówię z perspektywy gracza głównie retro. Który ostatnią grę na premierę którą kupił to Doom z 2016. Niestety czy nam się to podoba czy nie im więcej mas będzie grać w gry tym gorsze i bardziej zdegenerowane one będą. Przez to że takich "Mireczków" grających w gry będzie coraz więcej. Nie rozumiem totalnie sensu grania w sporą ilość współczesnych gier które są w zasadzie niczym więcej niz interaktywnym serialem/filmem. Który najczęśćiej obecnie nie działa w pierwszym dniu premiery. Chętnie wdam się w dyskusję o tym jak rzeczy które wchodzą do mianstreamu stają się parodią tego czym były.
@@danielmacioa3421 uważam, że po to jest tyle gatunków gier, że każdy znajdzie coś dla Siebie i obecnie na rynku my duże gry nastawione na przeciętnego gracza ale i gry ta bardzo specyficznej grupy graczy którzy np cenią sobie minimalizm albo retro. Nie pisałem nigdzie że gry mają być upośledzone. Kiedyś grałem po 8 godzin w gry online które wymagały jakiś umiejętności więc nie jestem mireczkiem ale obecnie uważam to za stratę czasu bo wolę historię fabułę oraz imersywne elementy RPG w grach co nie zmienia faktu, że cieszę się że są gry w których liczy się tylko i wyłącznie umiejętność sterownia postacią i nic poza tym, każdy powinien mieć wybór. Nie chciałbym żeby na rynku były tylko gry retro albo tylko gry w stylu doom albo souls. Wolę jak są różne gry dla różnych graczy oraz żeby twórcy mieli wybór na co chcą poświęcić więcej uwagi w swoim tytule a nie wynika to z ułomności czy postępującego debilizmu. Zgodzę się, że gry obecnie są na dzień premiery mocno niedopracowane i nie popieram tego. Trzeba też zwrócić uwagę że apetyt na więcej i więcej wśród graczy rośnie już z miesiąca na miesiąc więc i tworcy często nie wyrabiają z robotą bądź z presją marketingu bądź z nastawieniem gracza który nie chce kroku wstecz tylko 20 do przodu za każdym razem. Nie wiem jaka jest grą idealna bo takiej nie ma podobnie jak z filmem zawsze znajdzie się osoba która się w czymś nie odnajduje. Nie jestem również fanem zatrzymania się na jakieś grze i trzymania tego że kiedyś było lepiej bo też mamy zakrzywiona wizję tego co było do tego co jest. Uważam że gry powinny się skupić na np większej ilości zwiększania, modyfikowania opcji żeby każdy mógł grę pod Siebie dostosować np poziom trudności czy elementy fabuły czy hud. Nie jestem za tym żeby wszystko osądzać bo nie jest tak jak w moim gatunku gier albo że ta mechanika jest najważniejsza i tak ma być i nic więcej i tak będzie najlepiej dla każdego i każdy ma to lubić bo tak. Wolę wybór. Bo skupiamy się na grafice i jakiś mechanikach a obecnie wiele gier ma bardzo wąski wachlarz opcji zmiany rozgrywki co uważam jest bardzo ważne bo często możne drastycznie bądź znacząco zmienić odczucia płynące z danego tytułu. Mógłbys rozwinąć ostatnie zadanie Twojej wypowiedzi? Bo nie utożsamiam się z tym poglądem. Pozdrawiam.
@@danielmacioa3421 Chcesz wyzwanie to zagraj sobie w jakąś grę competitive. Ja również ogrywam sobie gry single głównie dla historii, dialogów, postaci itd. "Nie rozumiem totalnie sensu grania w sporą ilość współczesnych gier które są w zasadzie niczym więcej niz interaktywnym serialem/filmem" Właśnie sens jest taki żeby poznać często dobrą historię, świetne postaci, zagłębić się w świat, i po prostu wychillować a nie pocić się i tryhardować, nie każdy szuka wyzwania w grach.
@@Czajaification Zaprzeczasz sam sobie najpierw mówisz że gry powinny być różne dla różnych odbiorców. Uproszczając tych mniej i bardziej wymagających. A później stwierdzasz że gry powinny skupić się na modyfikatorach rozgrywki jak np. poziom trudności. I do tego akurat pozwól że się odniosę. Bo w zasadzie zaprzeczając sam sobie tylko i wyłącznie potwierdziłeś moją teze o tym że im więcej ludzi gra w gry tym bardziej niedorozwinięte one są. Odnosząc się. W ostatnim czasie widziałem że pojawiały się opinie że gry soulslike powinny otrzymać poziomy trudności. Gry te mają konkretny projekt i są zbudowane wokół konkretnego systemu rozgrywki. Granie w Soulslike na poziomie easy a nie takim jaki założyli twórcy jest absolutnie idiotyczne i bez sensu. Bo jeśli chcesz zagrać w soulslike na poziomie easy to tak naprawdę nie chcesz zagrać w soulslike tylko jesteś debilem, przysłowiowym NPC z Obliviona który chce zapoznać się z czymś popularnym nie rozumiejąc że nie jest targetem danej gry. No ale wszyscy grają ja też bym chciał, typowy NPC. Im więcej tego typu modyfikatorów do gry dodajesz tym bardziej gra staje się upośledzona. Produkt który jest do wszystkiego jest do niczego. Tak samo jest z grą. Nie da się zrobić dobrej dla każdej grupy odbiorców. Jak już wspomniałem jedyne co zrobiłeś to tylko potwierdziłeś moją tezę. Im więcej ludzi będzie grało w gry tym więcej tego typu idiotycznych pomysłów będzie się pojawiało. Stwierdzasz "uważam, że po to jest tyle gatunków gier, że każdy znajdzie coś dla Siebie i obecnie na rynku my duże gry nastawione na przeciętnego gracza ale i gry ta bardzo specyficznej grupy graczy" a potem stwierdzasz że powinniśmy dodać masę różnych modyfikatorów żeby gatunki nieprzystępne dla niektórych stały się przystępne. Przykładem że gra dla wszystkich nie jest dobra jest ten nieszczęsny wiedzmin. Zaznacze że to moja personalna opinia ale żeby umrzeć w wiedzminie na najwyższym poziomie trudnosci to trzeba chyba grać stopą albo być po lobotomi. Myślę że dalsza "dyskusja" nie ma jakiegokolwiek większego sensu. Nie mam specjalnie chęci na dalsze ewentualne tłumaczenie że zaprzeczanie samemu sobie jest absurdalne.
@@danielmacioa3421 miło że wyciągasz tak daleko idące wnioski. Widać że czytasz kiszaka od nocy do nocy. Podałem masę różnych przykładów i te pominales a wybrałeś te które pasują pod Twoja teorię. Pisałem o większej ilości ustawień w danym kontekście ale tego nie widziałeś. Nie podałeś konkretów na rozwiązanie problemów poruszanych wcześniej w tylko śmiało porównujesz mnie do NPC albo piszesz że ja chcę w soulsach zmieniać poziom trudności i zmeiniac gry by były takie same dla każdego dzięki ustawieniom... Widać że nie chcesz rozmawiac tylko chcesz przyznania racji, wygranej bycia tym lepszym od szarej masy tym ponad. Narzekasz nie dajesz nic od Siebie, odczuwam że mnie obrażasz porównując do NPC i nic więcej. A jeszcze wyciągasz błędne wnioski. Życzę dużo dobrego i dużo czasu dla Ciebie i realizowanie ważniejszych rzeczy niż wygrana i bycie lepszym od kogoś podczas dyskusji pod filmem na YT. Dużo dobrego na ten nowy rok.
Czy to w ogóle jest dyskusja? Tak jak czaty i widzowie z youtuba pisali, tutaj wszystko sprowadza się do "Tu się z tobą zgodzę". Krzysztofie, dlaczego w ogóle nie przygotowałeś się do dyskusji?
Fajnie się słucha takiego profesjonalnie wyważonego Kiszaka :D
Kiszak czy nie myślałeś na zorganizowaniu merytorycznej dyskusji na temat czy Wiedźmin 3 jest grą RPG z osobami nadającymi się do takiej np. Krzysztof M Maj czy Filip z Bez/Schematu, który w swoim filmie „15 gier RPG, które NIGDY się nie znudzą'' właśnie Wiedźmina 3 umieścił. Dyskusja mogłaby odbić również w stronę książkowego uniwersum jak i samego Sapkowskiego, którego jak zrozumiałem również nie jesteś fanem. Taka rozmowa miałaby by ogromny potencjał i chętnie by posłuchał wymiany zdań osób, które potrafią to robić.
Krzysiek przegrał debatę? Tak? ;) Podsumowanie tego wszystkiego to 46:43
Chłop nie umie rozmawiać, szuka w swoich rozmówcach potwierdzenia "tak". Jakoś to się nazywało, może ktoś znajdzie fachową nazwę tego. Szkoda mi jego współpracowników.
Też pewnie stres, ale sam na to nie zwrócił uwagę, więc powątpiewam.
30 minut wytrzymałem. XDDDD. Ja pierdolę. Leję ze śmiechu.
"Nie no ja się zgadzam, że gra jest chujowa, ale jest dla debili, więc ja rozumiem twórców dlaczego tak ją zrobili, więc jest zajebista - 9/10"
Kiszak, wez nastepnym razem czlowieka z "bez schematu" ktory aegumentowal diablo jako bardzo dobrą gre. :D
Albo Roja :3 (ludologa)
1,5h godziny gościa wycofującego się ze wszystkiego co wczesniej pisał...i on pracował w mediach, Chryste Panie...
Wiedzmin 3 byl gra roku 2015, 9 lat temu zasluzyl sobie na ten tytul swietna historia, krew i wino przeciez to bylo mistrzostwo, jak na tamte lata bo to juz prawie 9 lat bronil sie rowniez gameplayem. Walka nie tak dobra jak w tytulach typu souls, lecz dalej przyjemna dajaca poczuc sile geralta, wiedzmina ktory jest nie do zajebania. Itemizacja srednia ale znajdowanie roznych zestawow roznych szkół wiedzminskich potem ich ulepszanie a w dodatku krew i wino dodawanie do zbroji czy miecza roznych efektow jak najbardziej na plus. (Szabla Olgierda von Everec mega dobrze leciala z plebem). Konstrukcja swiata tez przeciez nie jest najgorsza, powiedzialbym ze jest dobra, piekne wsie zagajniki kontrastuja z brudnymi zniszczonymi przez wojne spolecznosciami mierzacymi sie nie tylko z nilfgardzka armia ale rowniez roznymi stworami babami wodnymi czy innym plugastwem. Widac w tej grze serducho lecz zabraklo wyzwania, na najtrudniejszym poziomie nie mialem problemu z ta gra, ale widzac ile tytulow i dobrych ocen zebrala mozna stwierdzic ze nie kazdy tego wyzwania potrzebuje. Nie kazdy chce umierac 100 razy by w koncu jakis element gry przejść, bo to tez robi sie nudne z czasem i nie kazdy ma czas by skillowac godzinami by gre przejsc. Skillujemy głównie w zyciu dzien w dzien starajac sie polepszyc swoja sytuacje a gry maja dac nam rozrywke, i niestety z ktorej strony bys nie podszedl jednemu rozrywke da gra typu wiedzmin drugimeu typu souls a jeszce innemu to i to. Walczmy tylko o to by ta rozrywka nie stala sie pusta wydmuszka napchana mikrotransakcjami z zawyzonymi cenami. Zniszczyli nam swoja poprawnoscia calym tym genderyzmem parytetami filmy i seriale nie pozwolmy by stalo sie to z grami o to walczymy i dlatego kiszak cie ogladam i cenie twoje zdanie, prawda zawsze lezy posrodku, dwie strony medalu mordo, pozdro.
Fajnie się tego słucha, taki podcast :D
Miło posłuchać Kiszaka, który stara się nie odpalić i stara się odbijać "argumenty" w sposób merytoryczny. Fajnie słuchałoby się więcej takich konfrontacji. Wydaje mi się, że gdyby dać dziewczynie Krzyśka Soulsy to by to ogarnęła to prędzej czy później. Soulsy i soulslike'i są grami dla każdego gracza. Tym bardziej świadczy o tym sprzedaż Elden Ringa. Idąc myślą Krzycha - nie każdy gracz platynuje wszystkie gry, wystarczy samo przejście. Kiszak, z ciekawości - splatynowałeś wszystkie Soulsy lub gry od FS? Ja sam jestem fanem uniwersum Wiedźmina, książki przeczytane oczywiście, Wiedźmina 3 również przeszedłem, ale obrona Krzyśka jest niezbyt przemyślana. Fabularnie Wiedźminowi nie wiedzie się najgorzej, aczkolwiek wiele mechanik i systemów rozgrywki jest dla casuali. Chodzi o sposób, który ma pozwolić w dopasowany do Ciebie sposób ukończyć grę. Czyli - jeśli jesteś słabym niedzielnym graczem to na normalnym poziomie będzie to dla Ciebie wyzwaniem. Jeśli jesteś ludologiem - to najwyższy poziom trudności i opanowanie mechanik (które niezbyt dobrze działają) są dla Ciebie podstawą i w tym momencie Wiedźmin przestaje być jakimkolwiek wyzwaniem. Pozdrawiam.
No dobra, 45min wystarczy, myślę że już nic nowego oprócz "masz rację, ale...", "no może i tak, ale jakby..", mnie tutaj nie czeka :)
Ja nadal czekam na filmik pod tytułem: "dlaczego nfs jest lepszym rpg niż wiedźmin 3"
Szczerze mówiąc, poprostu, i tutaj muszę się z tobą zgodzić 🤭
dobra przesłuchałem całe. Mam milion przemyśleń o tym co powiedział ten koleś.
Od samego początku odnoszę wrażenie, ze ten gość obsrał zbroję. Motywuję to tym, że totalnie zmienił swoje poglądy i nagle we wszystkim zaczął się zgadzać. W swoim poście na tt wiedźmin był super grą a teraz nagle sypie wadami jak z rękawa. Starcie z gościem, który ma wiedzę i argumenty szybciutko pana "casualowego gracza" zweryfikowało.
Posłużę się terminem z piłki nożnej:
Cały ten jego wywód to jedna wielka "Perspektywa Marsjańska"
Nie no po prostu gosc widzi wady gry, ale w sumie one nie maja znaczenia wiec gra 9/10 xD
Mocno się zawiodłem, bo myślałem, że po tak mocnym tweecie gość ma jakieś argumenty. A tu dupa
@@sacresful1337Skoro te wady mu nie przeszkadzają i nie zaburzają ogólnego odbioru gry to czemu ma nie dać 9/10?
szczerze to tak ciezko sie tego slucha ze az trudno to ogladac. schemat - cos tam typ powie, zgadzam sie z toba, jednak obaj mamy racje XD
Krzysiek zrobil z siebie drapieżną rybkę, która wyglądała na straszną, ale nie ogarnął, że wpłynął do koryta Spinozaura. Dziennikarstwo growe leży i kwiczy jeśli są tam tacy ludzie.
Drogi Kiszaku z tego co widzę po 1/3 filmu to gościu się zgadza ze wszystkim co mówisz. Na koniec się popłacze chłopina że z tobą rozmawiał i miał swoje pięć minut. Pozdrawiam serdecznie
O kurwa, wojna na śnieżki ztriggerowała u mnie ptsd z cyberpunka. Sekretne zakończenie spłycone do jednej kwestii dialogowej na zasadzie jesteś cool, lubię cię i spierdalaj Johny. No jak ja się dowiedziałem że jest coś takiego to myślałem że kompa przez okno wyrzuce. Zamiast budowania relacji przez całą gre, misje główne, poboczne, pojedyncze zlecenia itp. Można mieć przez całą gre Johnego w dupie ale jak mu powiesz że go lubisz to idziecie wysadzać Arasake w stylu Johnego.
Prostym pomysłem mógłby być np system punktowy w przynajmniej głównych misjach że jak się lubimy dostajemy punkty a jak mówimy żeby spadał to tracimy i jak mamy jakieś minimum, boom, sekretne zakończenie... Masakra
Pan Krzysztof "Tu bym się z tobą zgodził/Mi się podoba" Kozłowski. Wytrzymałem do 16:52, jakby powstała wersja bez wypowiedzi pana Krzysztofa to może bym dał radę dłużej.
Co do tej dyskusji uważam, że Twój gość miał trochę słabe argumenty, ale i tak wielki szacunek dla was panowie za pokazanie, że można rozmawiać w kulturalny sposób mimo różnicy zdań.
Nie miał żadnych argumentów, a to co napisał później na twitterze to odleciał xD
A co napisał?
@@danse_macabre5717
@@danse_macabre5717a co napisał
@@danse_macabre5717 Co napisał?
Fajnie Kiszak, że wszedłeś w tę dyskusję. Roman się poopalał w Twoim blasku przez co zbladł jeszcze bardziej XD Mimo wszystko gratuluję cierpliwości i kultury wypowiedzi. Pozdro
Zgadzam się z Kiszakiem jak Pan Krzyś xD niemniej od dłuższego czasu zastanawiam się nad jedną sprawą, mianowicie- jak Kiszak zniósłby "subiektywne" oceny 3/10 pod projektem szakal, twierdząc jednocześnie że jego gra jest "obiektywnie" grą 10/10 xD
Myślę że miał by to w dupie
A mi się argumenty tego użytkownika bardziej podobały od argumentów Kiszaka.
Czyli dalej masowo gry komputerowe są odbierane jedynie w kategoriach czystej rozrywki? A wystarczyłoby, żeby były porównywane tak jak np. ocenia się filmy. Fajna hisotria nie robi filmu 10/10, jest dużo więcej skłądowych, które muszą stać na wysokim poziomie. Czemu Avengersi nie zdobywają oskarów, skoro to taki super film? Przecież wszystkim się podoba.
Sposób w jaki Krzysiek AKA ''TAK?'' konstruował swoje twitty oraz z jaką pewnością to robił, liczyłem na merytoryczną rozmowę oraz długi materiał na YT z nim w roli głównej.
Po ponad 20 minutach filmu nie usłyszałem ŻADNEGO sensownego argumentu ze strony Krzyśka, po którym pomyślałem - No w sumie ma racje. Chwile później dostałem prawdziwą bombę po której już wszystko było jasne i ukazało to, jak będzie wyglądać dalsza część materiału.
Pan Krzysiek ocenił Wiedźmina 9/10... zgadzając się w sumie, że no faktycznie nie do końca Wiedźmin jest RPG tylko bardziej grą akcji z elementami rpg, bo co by nie powiedzieć i tak musisz robic i iść daną linią fabularną żeby rozwijać postać i odblokowywać kolejne rzeczy. No niby zgodził się, że zaczynając Wiedźmina za każdym razem od początku, nie będzie to z kolei nowa przygoda, fabuła poprowadzana w inny sposób, innymi ścieżkami w dowolnej kolejności, innym buildem. Koń jest zepsuty, zbuggowany albo spawnuje się na dachu? No przecież zawsze można chodzić pieszo. Ewidentnie została mu zburzona 4 ściana komfortu, gdzie klimacik, muzyczka i fabułka albo dobra zabawa z piwerkiem w ręku wystarczyła żeby dać grze ocenę 9/10 bo jemu się podoba i ciężko o więcej argumentów ze strony Krzysia. Nie mam nic do typa bo wydaje się spoko, jednak trzeba się liczyć z odpowiedzialnością że, tak jak on to sam nazwał - sprowokował na twitterze, wypadało by się chociażby jakkolwiek przygotować do takiej rozmowy, może coś więcej przeglądnąć materiałów na kanale bo gdyby faktycznie tak było, może nie doszło by do tak emocjonalnego wpisu na twitterze...xd
Końcówka gdzie przyczepianie się Kiszaka bo nie wytłumaczył o co mu chodziło albo że nie rozłożył na czynniki pierwsze swojej wypowiedzi dlaczego tak a nie inaczej myśli o wiedźminie oraz robienie z tego prowokacji twitterowej i zgrywanie nie wiadomo kogo, pokazuje tylko kto jest mocny w pisaniu, a kto mocny w gadaniu bo momentami miałem wrażenie że Krzysiek z twittera to tak naprawdę mały Krzyś, którego dotknęło to, że ktoś obraża jego gierke, do której i tak siada czasem żeby zrobić jakieś zlecenie.
Osobiście liczę, że Krzysiek odrobi pracę domową jaką jest ogranie Kingdom Come'a a kto wie, może w niedalekiej przyszłości pojawi się materiał z ponownym jego udziałem a rozmowa będzie na wysokim poziomie merytorycznym tym razem już z obu stron. Ludologiczna Essa
Dla mnie się podoba
Po obejrzeniu pierwszych 12 minut rozmowy wnioskuję, że to będzie kopanie się z koniem, rzucanie grochem o ścianę. Jak oglądałam w całości podsumowania miesiąca trwające 2 i 3 godziny, to tutaj po 12 minutach mam dość. Gość ma jeden argument i powtarza go jak mantrę.
Nie wiem jak ta rozmowa się skończy, ale podziwiam Kiszaka za cierpliwość. Albo lecimy po całości, zobaczymy jak to się rozwinie.
Ta rozmowa strasznie przypominała mi tą, którą przeprowadził Stanowski z Gonciarzem. Gonciarz nie umiał obronić swojego stanowiska mówiąc ciągle "nie mam zdania", tutaj typek też nie umie się obronić i powtarza "tu się z tobą zgadzam".
18:03 Pojedynek z Panem Lusterko był bez kitu super argumentem za doskonałym systemem walki xdd
No ale czepiam się, bo finalnie przyznał , że jest średni
1:12:00 tutaj akurat się nie zgodzę, to, że w jakiejś grze nie jest istotna wertykalność bądź też jej nie ma nie świadczy o naszej ignorancji, podobnie z udźwiękowieniem, grafiką itp. Nie wszędzie jest, nie wszędzie być musi. W grach powinniśmy skupić się na rozgrywce, płynącej rozrywce i przez ten pryzmat oceniać, a nie przez wszystkie elementy, które nie zostaĺy zawarte w grze. Czasami jest lepiej wiedzieć mniej i nie zawieść się.
Możliwość wpływania na świat gry przez jednego questa z wyborem na końcu a/b jest idiotyczna dla mnie. Wiedźmin kuleje pod tym względem, bo nie czuć żadnego związku przyczynowo skutkowego. Drugą rzeczą króra boli mnie najbardziej w tej grze, to absurdalnie skurwiałe drzewko rozwoju, jest tak idiotyczne, że przez nie prawie przestałem grać.
11:45 .. Patrzę na Kiszaka i mam wrażenie że wygląda jak wulkan przed erupcją :D.
Jestem w 100% przekonany, że Krzysiek pracuje w jakimś korpo i dobrze mu tam idzie bo leje wodę niesamowicie...
Klasyka gatunku, ludzie nie zgadzają się z jakąś opinią popartą argumentami nie potrafiąc podać własnych argumentów
21:49 Czas do którego wytrzymałem słuchania w kółko słów "tak, okey" itp. Osobiście uważam, że jak ktoś w rozmowie powtarza ciągle w jednym zdaniu jedno słowo to IQ u tej osoby gryzie pokład titanica.
Weź pod uwagę że nie każdy codziennie wystepują online przed społecznością yt i twichową, chłop wypowiadał się z poziomu "niedzielnego" gracza, musiał by być geniuszem charyzmy i lania wody by przegadać Kiszaka który żyje z gier i zjadł na tym zęby. Łatwo jest kogoś skrytykować siedząc wygodnie w fotelu i klepiąc w klawisze.
@@konradwach3585 Skoro jest niedzielnym graczem to po chuj się wypowiada na temat o którym pojęcia nie ma? OOOOO klepanie w klawisze plus krytykowanie i siedzenie wygodnie w fotelu? Ale zajebisty argument amebo umysłowa. Typ jest dziennikarzem i aktualnie zrobił dosłownie to samo co teraz opisałeś. Wypierdalaj złomie intelektualny dalsza konwersacja z Tobą nie ma sensu.
@@konradwach3585 "Weź pod uwagę że nie każdy codziennie wystepują online przed społecznością yt i twichową, chłop wypowiadał się z poziomu "niedzielnego" gracza, musiał by być geniuszem charyzmy i lania wody by przegadać Kiszaka który żyje z gier i zjadł na tym zęby. Łatwo jest kogoś skrytykować siedząc wygodnie w fotelu i klepiąc w klawisze."
1. Jak się nie zna to nie powinien się wypowiadać na dany temat.
2. Typ jest dziennikarzem. Sam skrytykował kogoś siedząc w fotelu i klepiąc w klawisze.
Tym razem nie wyzywałem, żebyś nie miał czego zgłaszać emocjonalna wypocino z internetu.
@@konradwach3585 Hahahahhahaa zajebiste oro na sobie dzbanie XDDDDDDDDDDDDDD
@@orzechodorzecha3689 potężne argumenty podałeś, poddaje się
36:42 nie ma w tym zadnego absurdu. Logika jest prosta - jezeli nie bedziemy ciri podtrzymywać na duchu w drobnuch sprawach to ona moze nas olac w finale opowieści a wiemy ze moc ciri jesr w stanie pokonać dziki gon
Podchodzę do słuchania tego 10 raz, a nawet nie dotrwałam do 5 minuty przez zażenowanie.
18:00 walka z Panem lustreko ktora polega na znalezieniu fontanny xd temat walki w grach. Widze ze branża z jedej i drugiej strony reprezentuje niezly poziom
Niesamowita konfrontacja przeprowadzona ze strony pana Krzyśka w zgadzaniu sie na wszystko na co nie zgadzal sie wczesniej, tylko, ze tym razem zgadzal sie na doslownie to samo z czym sie nie zgadzal ale trzeba bylo wytlumaczyc to w troche innych slowach. 😂
Kiszak pod płaszczykiem wulgarności skrywa inteligentnego przyjemnego do słuchania mówcę.
Ktoś policzył ile razy typek powiedział "i tutaj się z Tobą zgadzam"?
Dobra ogólnie to: zgadzam się.
Mam pytanie, może głupie, ale po prostu sie nie znam dlatego pytam, czy dałoby się zrobić na najwyższym poziomie trudności po prostu tak jak Kiszak powiedział że tych klatek nieśmiertelność jest na tyle ile w Souls Like te 12 na 48 czy coś takie a na niższych poziomach trudności dla casuali po prostu jak klikasz unik to masz 100% nieotrzymania obrażeń? Czy jest to po prostu w podstawie silnika gry i nie da się tego zrobić albo jest za bardzo upierdliwe żeby sie chciało to robić developerom ?
Powiedział bym że to zły pomysł, ludzie z samej mojej obserwacji (innych i swoich własnych nawyków) jak już się do czegoś przyzwyczają i im to zostanie zabrane lub ograniczone zaczynają się łatwo denerwować i męczyć. A potem dodaj do tego zarobki, renomę i czas na czymś takim który się straci
Na 100% nie jest to zdefiniowane na poziomie silnika gry, a zmiana klatek nieśmiertelności tak aby nie obowiązywały przez całą animację uniku to pewnie z dzień roboty dla doświadczonego programisty
to "TAK?" ciągle powtarzane przez niego jakby cały czas szukał aprobaty do tych swoich potwierdzających wszystko wypocin to poprostu doprowadzało mnie do szewskiej pasji... a ten post po rozmowie to już witki mi opadły... xD
Wytrzymałem całe 47 minut. Tak miałkiego rozmówcy jak ten Krzysztof, to chyba już dawno tutaj nie było. Gość ewidentnie pomylił odwagę z odważnikiem, a jak przyszło co do czego, to nawet nie potrafił odnieść się do słów ze swojego posta. Tacy ludzie to największy rak polskiego twittera. Są w stanie dla poklasku zjeść najgorsze gówno, a następnie powiedzieć, że im smakuje.
Potężny Ludolog vs Bezjajeczny Ksysio - to było jak gwałt na noworodku... xD
Ludojadowa essunia, beng!
Ahh klasyka kiszak Wybrnął jak poeta😂 no i kurwa zchańbił ród krzysztofów
Kiszak nastawił się na bitwę na argumenty, a chłop przyszedł sobie pogadać XD
Dziennikarskie zero. Rozumiałbym gdyby Kiszak gadał z jakimś dziennikarzem sportowym. Jest to żenujące że dziennikarz zajmujący się grami okazuję sie "niedzielniakiem" i graczem "popcornowym".
Myśle że on tak mówił o tym niedzielnym graniu żeby Kiszak się po nim nie przejechał jak po burej suce. Jak dziennikarz od gier może być niedzielnym graczem? No nie ma prawa tak powiedzieć. Ja gram z godzinkę dziennie w casuale i tak mogę o sobie powiedzieć a nie on.
Story z gatunku: Polecam napieprzać widelcem giganty w skyrimie.