Bardzo cenne uwagi, dziękuję za odcinek! O poprawnym trzymaniu kieliszków do wina nie wiedziałam, o odkładaniu sztućców tak, by nie dotykały stołu, zdarza mi się zapomnieć. Publiczne długie rozmowy telefoniczne i słuchanie muzyki bez słuchawek lub, co gorsza, w półotwartych słuchawkach ( osoba w takich słuchawkach często jest świecie przekonana, że nic jej nie można zarzucić) od dawna uważam za naganne. Sama, w sytuacji gdy naprawdę potrzebuję porozmawiać przez telefon w pociągu, wychodzę na korytarz, oczywiście jeśli tam nie ma podróżujących. Niestety wielu użytkowników transportu publicznego zachowuje się bardzo egoistycznie. Mieszkam w Wiedniu, gdzie tolerancja wobec osób palących w sferze publicznej jest o wiele większa niż w Polsce. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie osoby, które palą na przystankach autobusowych pod wiatą, zwłaszcza gdy pada. Nie mam wówczas gdzie uciec przed dymem papierosowym. Poza tym te same osoby potrafią wsiąść do autobusu w chmurze tytoniowego dymu, w ostatniej chwili rzucając niedopałek na ulicę. Podobnie drażnią mnie osoby palące, które idąc chodnikiem, nieraz prawie uszkodziły mi ubranie, machając papierosem na prawo i lewo. Mój syn jest bardzo wrażliwy na dźwięki, w metrze zawsze denerwuje się, gdy obok niego ktoś bezpardonowo ogląda bez słuchawek filmiki czy teledyski. O ile odkładając niepoprawnie sztućce nikomu specjalnie nie szkodzimy, to już inne błędy często świadczą o braku elementarnej empatii i życzliwości wobec osób, które przebywają z nami we wspólnej przestrzeni.
Co powiemy o ludziach którzy palą w windzie,wydrukowałam kartkę i powiesiłam w środku ,na drugi dzień już jej nie było ,zwrócić uwagę to tez nie dobrze bo to my nie palący będziemy tymi złymi dużo by pisać ,miłego dnia.
Czy mogłabyś nagrać odcinek o noszeniu ubrań i akcesoriów z wyraźnie widocznym logo, chwaleniu się tym ile kosztowały buty, itp.? Potrzebuję materiału do rozmowy z moją klasą na godzinie wychowawczej.
Często jeżdżę pociągami na dłuższe dystanse. Nie ma podróży, żeby kilka osób nie rozmawiało długo i głośno przez telefon, bardzo często zdarza się też słuchanie muzyki czy oglądanie filmików w internecie bez słuchawek. Dla współpasażerów próbujących produktywnie wykorzystać czas albo zwyczajnie odpocząć od jazgotu jest to bardzo uciążliwe. Czy wypada uprzejmie upomnieć hałaśliwe osoby?
Tak, można to zrobić, ale niestety - rzadko działa. Ostatnio byłam świadkiem sytuacji, w której grupa dorosłych osób zachowywała się w pociągu wręcz skandalicznie (łącznie z rzucaniem w siebie jedzeniem). Na prośbę pasażerki o nieco spokojniejsze zachowanie odpowiedziano „Trzeba było sobie kupić miejsce w strefie ciszy, jak ci przeszkadza”….
Zawsze upominam, jeśli ktoś się niewłaściwie zachowuje. I zazwyczaj odnosi to skutek. Myślę też, że przez to, że ktoś jedzie sam, nie ma wsparcia - nawet takiego od współpasażerów- łatwiej załagodzić sytuację. Gorzej poradzić sobie z grupą 😔
@@lady0shady Dokładnie tak! Mialam wątpliwą przyjemność jechać pociągiem, gdzie od samego początku trasy (stacja startowa) pomimo założonych słuchawek i próby oglądnięcia filmu, słyszałam każdy detal opowieści. Po 30 min nie zapowiadalo się na koniec rozmowy, więc kulturalnie zwróciłam uwagę osobie siedzącej kilka rzędów dalej. O ile do tej pory nikt z bliżej siedzących osób nie odważył się zwrócić uwagi, to o tyle od razu po moim zwróceniu uwagi ktoś dorzuć "tak, to nie jest kawiarnia na plotki", a sąsiad obok bezgłośnie powiedział "dziekuje". Czy przyniosło skutek? Tak
@@aleksandrapakula W pociągach Intercity odczytywane są czasem zasady jak kulturalnie zachowywać się w pociągu. Na zachowanie rażąco niewłaściwe może zareagować konduktor czy kierownik pociągu. Może i nawet powinien, o ile się o takich ekscesach dowie. W przypadkach skrajnych może nawet wyprosić takich pasażerów. Taka reakcja będzie zatem "obciachem" dla tego towarzystwa i zmusi do uspokojenia. Duże znaczenie ma też reakcja innych pasażerów. Nie warto się bać zwykle. Głupie odzywki kompromitują te osoby, nie nas.
Mam ogromny problem, bo często nie rozpoznaję ludzi nie tylko przez dużą wadę wzroku (noszę okulary korekcyjne), ale także mam problem ze skojarzeniem kto to🤦
Ostatnio byłam świadkiem w Dino "na mięsnym" jak pannica w wieku 20+ tak głośno obgadywała kogoś do rozmówcy że sprzedawca i klientka nie słyszeli się wzajemnie. Poziom kultury u większości młodych jest tragiczny!
Pani Olu, niezwykle dziękuję za temat tego filmiku. Szczególnie jeden jest mi niestety bardzo bliski. "Odźwierni" w metrze. Tak ich nazywam. Nie chodzi mi nawet o utrudnienia podczas wejścia/wyjścia, przeciskanie się, gdy ktoś stoi przy samych drzwiach, mimo że jest dużo miejsca wewnątrz wagonu. Chcę bardzo mocno zaapelować, aby były jakieś komunikaty na drzwiach mówiące, do czego służą drzwi i jak ważna jest przestrzeń przed nimi. Zdarzyło mi się wysiadając rano z metra ( był jak zwykle tłok) niebezpiecznie zaplątać w troczki, ramiączka, strzemiączka plecaka rzuconego pod nogi przez takiego "odźwiernego". Pomiędzy wagonem, a peronem jest wąska przestrzeń i przepaść. Godziny szczytu, większość pasażerów w niedoczasie, każdy się spieszy a ja zaplątana w te troki nad wąską przepaścią. Udało mi się wyszamotać, zanim ruszyło metro, bo przecież tego nikt nie był w stanie zauważyć. Do dzisiaj źle to wspominam. Drzwi i przestrzeń przed nimi to "autostrada, droga szybkiego ruchu, taśma produkcyjna" miejsce niebezpieczne. Ktoś powinien edukować ludzi. Stojący tłumek przed drzwiami, gdy chcemy wysiąść już mnie nie dziwić. Niestety te nawyki wnoszą osoby przyjezdne. Przepraszam, my też możemy zwrócić uwagą jak funkcjonuje miasto. Mnie takich rzeczy uczono. Jak brakuje mi takiej prostej zasady: wsiadamy tylnym wejściem, wysiadamy przednim ( w autobusach, tramwajach). Czasami mam wrażenie, że niepotrzebnie boimy się przekazać te zasady nowym sąsiadom.
A propo jedzenia spaghetti łyżką i widelcem, to przypomniała mi się scena z "Lalki" Prusa, scena filmowa przy stole i dyskusja jak i czym powinno się jeść rybę, pouczające.
Cudze rozmowy przez telefon drażniły mnie jak musiałam wracać z pracy do domu ,bo rano mnie mąż podrzucał pod budynek . Teraz już mniej podróżuję autobusami. ale Polacy lubią gadać sobie łażąc miedzy regałami w sklepach.
Popularność Whatspp i tego typu komunikatorów mocno ogranicza konieczność rozmawiania przez telefon tam gdzie tego nie powinno się robić. Zwróciłam tez uwagę ze coraz częściej pytam przez wiadomość tekstową osoby z która chce porozmawiać przez telefon czy mogę zadzwonić. Tylko do bardzo bliskich osób dzwonię ‚spontanicznie’. Czy tez zauważyłaś ten trend? Myśle ze jest on dobry. Ileż to razy trzeba było się wymigiwać z rozmowy bo nie przyszła ona w dobrym momencie. Dużo bardziej wole właśnie uzgodnienie przez wiadomość ‚zdzwonimy się za 15 min’ albo coś podobnego. Pozdrawiam
Ja się zamieniłam z osoby wychodzącej do ludzi w okropnego introwertyka. Męczy mnie to. Paraliżuje mnie kiedy ktoś mniej znajomy do mnie spontanicznie dzwoni. O wiele lepiej się czuję kiedy właśnie najpierw dostanę smsa. Mogę się przygotować i nastawić na tą rozmowę. Nigdy nie odbieram telefonu. Zawsze oddzwaniam. 😪
Szkoda jeśli Cię to meczy. Czasy się zmieniły. Kiedyś to było normalne ze jacyś znajomi rodziców wpadali niezapowiedziani (nie każdy miał telefon) z ciastem, siedziało się do nocy. Teraz gdybym zobaczyła kogoś pod drzwiami bez zapowiedzi to bym się przeraziła ze coś się stało. Dawniej ilość darmowych minut w pakiecie telefonicznym była najważniejsza a teraz serio bardzo mało wiszę na telefonie. Wole nagrać wiadomość głosowa która dajmy na to moja siostra sobie odsłucha jak będzie mieć moment a zamiast dzwonienia do niej wole umówić się na wirtualna kawę na wideo (mieszkamy daleko od siebie). Inne czasy. Maniery postępują wraz ze zmianami w technologii.
Heheh mnie się przypomniały lata 80 kiedy moja mama w podwarszawskiej miejscowości jedyna na całą okolicę miała telefon i zupełnie obcy ludzie przychodzili do nas zadzwonić na pogotowie bo np dziecko sie rozchorowało albo inny wypadek. Mama poznała w ten sposób kilkoro przyjaciół na resztę życia😊
"Nie róbcie tak, bo zostaniecie oskarżeni o..." - to słaby argument, wszak dobre maniery nie podlegają modom, tak jak elegancki ubiór (o czym sama Pani wspomina w swoich filmach). //A, poza tym, bardzo dziękuję za cenne wskazówki i spostrzeżenia.
Z moich obserwacji wynika, że wiek nie ma większego znaczenia, choć osoby starsze mają większą od osób młodszych tendencję do uznawania siebie (często na wyrost) za osoby posiadające nienaganne maniery.
Przyłączam się do polecenia tej aplikacji. 😊 Skorzystałam kilka miesięcy temu z kodu Pani Oli i teraz słucham audiobooków w komunikacji publicznej, podczas pracy w ogrodzie, czy w czasie porządków. Świetna sprawa. Pozdrawiam 😊
Dokładnie, nie każdy musi lubić psy. A te duże po prostu mogą wywoływać strach nie tylko wśród dzieci. Zwłaszcza jak ktoś ma przykre doświadczenia z przeszłości. Nawet takie obszczekiwanie psów z za płotu przyjemne nie jest.
Dużo podróżuję pociągami i całkiem sporo już słyszałam o prywatnym życiu innych ludzi. Szczytem było, gdy pani siedzącą za mną odbywała konsultację z lekarzem z powodu swojej przypadłości. Trwało to dobre kilkanaście minut.
Dla mnie naprawdę uciążliwa jest głośna muzyka, niestety na hałas nie ma lekarstwa... nie ma tu niestety wyczucia wśród narodu, szczególnie latem jest źle. Ja się boję prosić o ciszę, boję się, że to pogorszy tylko sytuację....
Mam dokładnie tak samo. Jestem ogólnie bardzo wrażliwa na dźwięki. Niestety w Polsce to norma, że jak ktoś słucha muzyki to od razu musi być głośno, przy otwartym oknie, tak żeby całe osiedle słyszało. Nie wymyśliłam jeszcze sposobu na to, choć oficjalnie to nawet poza ciszą nocną można to zgłaszać na policję, tyle, że bez efektu. Dodatkowo taka impreza przeważnie wiąże się z paleniem papierosów na balkonie. Także ja już okna otworzyć nie mogę, bo nie dość, że głośno to jeszcze śmierdzi.
Zapomniała Pani o bardzo ważnej przedwojennej zasadzie obowiązującej w komunikacji miejskiej. Do pojazdów wchodzimy prawym wejściem, a wychodzimy prawym wyjściem. Dzięki temu nie tworzą się zatory i ruch odbywa się płynnie.
Nigdy nie opowiadam osobistych rzeczy w pojazdach komunikacji publicznej, nigdy też do nikogo nie dzwonię, tylko odbieram tel. i rozmawiam krótko, gdy jest coś naglącego. Bardzo nie lubię, gdy ktoś głośno omawia całe swoje życie publicznie.
Te porady z przepuszczaniem w drzwiach to może dla pracowników biedronki czy żabki i nie obrażając ich. Istnieje pewien zestaw uniwersalnych cech, które kojarzymy z dżentelmenem, takich jak uprzejmość, szacunek, uczciwość i pomocność. Te cechy powinny być widoczne we wszystkich aspektach życia mężczyzny, niezależnie od tego, czy jest w pracy, w domu, czy gdzie indziej. I gdy trafiamy na dżentelmena to od takiej osoby to emanuje. Metoda widelca i łyżki w jedzeniu spaghetti jest powszechnie stosowana na całym świecie i uznawana za elegancką, że proszę się samymi Włochami nie inspirować. Według zasad savoir-vivre we Francji należy jeść w następujący sposób: Używaj odpowiednich sztućców: Widelec i łyżka to jedyne sztućce potrzebne do jedzenia spaghetti. Nie używaj noża do krojenia makaronu. Unikaj bałaganu: Jedz powoli i starannie, aby nie pobrudzić siebie ani stołu. Używaj serwetki: Używaj serwetki, aby wytrzeć usta i ręce podczas jedzenia. Nie głośno slurpuj: Siorsanie makaronu uważane jest za niegrzeczne. Dbaj o estetykę: Staraj się, aby talerz wyglądał schludnie i apetycznie.
Podróżowanie transportem publicznym niestety jak lustro pokazuje wszystkie braki w dobrym wychowaniu Polaków :( zaczynając od wspomnianego rozmawiania przez telefon.. niektórzy ludzie traktują przejażdżkę np pociągiem jako wolny czas(!) I nie raz byłam świadkiem sytuacji kiedy po zajęciu miejsca w pociągu Pani sama wyciągala telefon i dzwoniła do kogoś mówiąc że ma teraz wolną chwilę i może porozmawiać 🤦co irytuje równie mocno to kładzenie swoich bagaży, siatek z zakupami itd na siedzeniach i blokowanie miejsc, a kładzenie stóp na siedzeniach, czy słuchanie muzyki/oglądanie filmów bez słuchawek ... Sama nie wiem które jest najgorsze 🙈
Korzystam z komunikacji zbiorowej codziennie i doskonale wiem, o czym piszesz. Zawsze mnie to dziwi, bo przecież nie jesteśmy tam anonimowi, często trafiamy na znajomych z pracy czy szkoły. Mimo wszystko wielu z nas nawet nie próbuje.
Nie mieszkam w Polsce i ten problem dotyczy również innych krajów.Kilka razy zwróciłam grzecznie uwagę osobie siedzącej obok o ściszenie albo założenie słuchawek.Reakcja była różna .W takich miejscach widać duże błędy wielu osób i niestety jest coraz gozej 🙈 .
Przecież to norma, ludzie nie zabierają swoich bagaży z siedzeń nawet wtedy gdy widzą, za autobus jest pełny i ktoś obok nich stoi. Zwykle czuje sie niezręcznie gdy taka osobę proszę o zabranie torby. Tylko raz odwazylam się poprosić o sciszenie telefonu, usłyszałam, że to ja jestem niegrzeczna.
Dziękuję za garść dobrych rad w sprawie zzchowania przy stole. Mam pytanie, co z koniakiem. Co prawda nie przepadam za alkoholem, ale zdarza mi się iść do kawiarni na kawę z koniakiem. Czy koniak pijemy trzymając za czaszę ? Jeśli tak to jak układamy dłoń? Zdarzyło mi się widzieć, że ktoś trzymał kieliszek koniaku pomiędzy trzecim i czeartym palcem dłoni.
Tak, koniak jest wyjątkiem i trzymamy go za czaszę. Chcemy go ogrzać, a najskuteczniej zrobimy to obejmując czaszę całą dłonią od dołu, umieszczając nóżkę między palcami środkowym i wskazującym.
Dzięki, nie o wszystkim wiedziałem. Do tych najczęściej popełnianych błędów dodałbym jeszcze jeden, bardzo ważny. 11. Nie zatrzymujemy się i nie stoimy w ogóle, na środku przejścia klatki schodowej, na schodach, na chodniku, na ścieżce rowerowej, "ścieżce w domu handlowym" itp. Jednocześnie nie czekając na przeprosiny od kogoś kto właśnie chce tedy przejść.
Czy pomyślała Pani o gestykulacji podczas wykładów oraz rozmowy? Mnie przeszkadza nadmierna gestykulacja moich współrozmówców, czasem nawet czuję się " atakowana" nadmiernym ruchem rąk atakujących moją bezpośrednią indywidualną przestrzeń.
Tak, jest o tym odcinek. Poświęcam temu też dużo uwagi w swoich książkach. Gestykulacja jest dobra i bardzo potrzebna, co udowadniają liczne badania :)
Przyjęło się że ruch prawostronny mamy również na chodniku i w wielu innych miejscach.. ale przejście dla pieszych to jest obszar w którym nie istnieje żadna zasada. Z obu stron ludzie przechodzą wpadając na siebie, trzeba wymijać każdego po kolei niczym w jakiejś grze aby przejść na drugą stronę 🙈
Dzień dobry. Mam do Pani pytania. Jeśli dzwoni do Mnie telefon a ja nie mogę w danej chwili odebrać, ponieważ jestem zajęta to mogę na chwilkę odebrać i powiedzieć, że później odbiorę. Gdy jesteśmy np. u manicurzystki i dzwoni nam telefon to możemy odebrać a potem chwilę porozmawiać czy jest to nie kulturalne. Pozdrawiam.
Dzień dobry. Czy może Pani powiedzieć kilka słów o zachowaniu na plaży? Że te głośnie rozmowy, śmiech, pisiki i wrzaski są też nie na miejscu i zaburzają spokój innych plażowiczów?
Dzień dobry! Mówiłam o tym w ostatnim czasie w Dzień dobry TVN, a jeszcze w 2019 roku w rozmowie z Gazeta.pl: weekend.gazeta.pl/weekend/7,181991,24982921,osoby-z-nienaganna-figura-czuja-potrzebe-by-sie-nia-chwalic.html
Włosi tez nie jedzą spaghetti łyżka i widelcem. Juz kilkadziesiąt lat temu było to tam uważane za komiczne i staroświeckie (takie starania osoby z dołów społecznych, która chce dobrze wypaść na salonach)
Rozmawianie prze telefon w komunikacji miejskiej jest nagminne w UK - po przyjeździe do tego "pięknego" mlekiem i miodem płynącego kraju zszokowało mnie naprawdę wiele rzeczy - ludzie w autobusach rozmawiają przez telefon o rzeczach, o których nigdy by nie powiedzieli przypadkowo spotkanej osobie, w tramwajach ludzie kładą nogi w butach na przeciwległe siedzenie, dzieciaki robią co chcą w komunikacji publicznej i generalnie głośno - zdarza się, że nawet nie słyszę tego, co akurat leci w moich słuchawkach. Byłem też kilka razy świadkiem takiej sytuacji, gdy jeden facet siadł dwa rzędy za swoim kolegą i tak sobie nad głowami innych "rozmawiali" ze sobą. Ale jak wychodzą z autobusu, to mówią do kierowcy "dziękuję", żeby zachować kulturę... Co do mówienia dzień dobry" - mieszkam w domu z kilkoma obcymi dorosłymi osobami. Ponieważ tu mieszkam, traktuję to miejsce trochę po prostu jak dom i witanie się codziennie z tymi osobami wydaje mi się nieco absurdalne, a tak to tutaj wygląda. Prezenty - moja babcia tak robiła, gdy po kolacji wigilijnej rozdaliśmy już sobie prezenty - ona nigdy nie rozpakowywała, tylko zawsze swoja paczki otwierała, gdy już poszła do swojego pokoju i to było zawsze trochę rozczarowujące. Co do oddzwaniania - bywa to użyteczne, gdy jednak robi to druga strona - przykładowo skończyły się środki na koncie (chociażby w relacji rodzic - dziecko, ale nie tylko wtedy). Nigdy w życiu nie piłem schłodzonego czerwonego wina i mam nadzieję, że nie będę musiał ;) - wręcz przeciwnie, zimą przyjemnie jest napić się grzanego wina.
Jedzenia nie dotykam palcami. Kurczaka na przykład, "oskubię" do gołej kości przy pomocy noża i widelca. Tego wymagała od nas mama. Jak również i tego aby nie wstawać od stołu jak inni jeszcze jedzą.
Te rozmowy w komunikacji miejskiej lub w kolejce do kasy w markecie 😔 kiedyś usłyszałam opowieść nieznanej mi osoby o kimś kogo znałam, bo nawet personalia i miejsce pracy były głośno wypowiedziane... Eh...
Kolejki do kasy też sporo o nas mówią. Na porządku dziennym jest już to, że osoby skanujące towary traktowane są jak powietrze przez klientów, którzy albo rozmawiają przez telefon, albo przeglądają social media.
@@aleksandrapakula Tu pozwolę sobie grzecznie się nie zgodzić.:) Przecież nigdy sami nie będziemy perfekcyjni, ani też osoba nieświadoma o to nie poprosi. Rzecz cała chyba w stylu w jaki komuś zwrócimy uwagę, damy sugestię bardziej. To nie ma być krytyka, tylko życzliwa podpowiedź co najwyżej. Nie zawsze musi być trafna zresztą. Można równie z klasą na takie coś odpowiedzieć. A jak się da to warto przenieść taką wymianę z publicznej na prywatną. Nie pisałem tu o wymowie, bo nie wiem o co chodzi.:)
Rozumiem, że nie mogę zadzwonić w celu ustalenia godziny i miejsca odbioru do osoby, która na mnie czeka? W przypadku oczywiście, gdy jesteśmy w przedziale w ciągu dnia? Zachowajmy zdrowy rozsądek. Pani przez ponad minutę reklamuje aplikację, choć chciałem tylko obejrzeć wartościowy film (zakupiłem YT premium, by nie oglądać reklam). Więc proszę uszanować, że ktoś przez minutę również "przeszkodzi" Pani w podróży w celu np. ustalenia odbioru. Nie widzę powodu, dla którego w momencie, w którym mamy godzinę 12:00 należałoby rozmawiać w ukryciu czy w toalecie. Dodatkowo, bardzo często podróżuję komunikacją miejską i rozumiem, że niektóre osoby podróżują samotnie, a nie zawsze jest to bezpieczne, więc czują się bezpieczniej rozmawiając przez telefon. O ile nie jest to w godzinach tzw. ciszy nocnej, uważam, że nie powinno być przeciwskazań, jeśli pasażer nie krzyczy, nie zachowuje się wulgarnie lub nie manifestuje obraźliwych kwestii.
Plus, dlaczego zwraca się Pani do szerszej publiczności w żeńskim rodzaju? Proszę również nie stwierdzać, że mogę nie oglądać Pani filmików. Równie dobrze, mogę stwierdzić, proszę nie podróżować pociągiem, nie zawsze jest wybór miejsc, a jeśli jest, nikt nie wie, na kogo trafi :)
Pani filmy są bardzo pouczające i na każdy czekam z niecierpliwością. Czasami mam wrażenie, że w szkole powinien być wykładany taki przedmiot. Nurtuje mnie pytanie: jak za pomocą sztućców zakomunikować "przerwę" w spożywaniu ciasta (zwykle posługujemy się jednym widelczykiem lub łyżeczką)? Czy byłoby nietaktem zwracać się do Pani w komentarzach po imieniu?
Gdy używamy tylko jednego sztućca, nie jesteśmy w stanie nim mówić - wtedy liczy się „pusty” talerz. Oczywiście, proszę zwracać się do mnie po imieniu.
Lubie znać zasady savuar vivr tylko kto je przestrzega ,na codzień naprawdę mało kto zna te zasady ,pracuje w Italii i jak tutaj ludzie zachowują się przy stole 😮lub w barze dla mnie jest to okropne i Ty bardzo byś się ździwila ,lubie ludzi kulturalnych w miarę umiejących się dobrze zachowywać 😊
Gdyby tylko takie błędy popełniali nasi rodacy, to nie byłoby aż takie straszne. Zacznijmy od tego, że Polacy nie potrafią posługiwać się dwoma podstawowymi sztućcami. Nawet jak leżą obok nich, to i tak ich nie używają. Do tego strasznie mlaskają.🙈Dzieci samowolnie wstają od stołu i biegają, bo nie potrafią usiedzieć przez godzinkę w jednym miejscu. Najgorsze jest wtedy gdy jest bufet😲 Nakładają sobie po kilka talerzy i do tego takie porcje, które nie są w stanie skonsumować. Jak każdy się domyśla, cała reszta trafia do kosza. Nie wspomnę o tym, że w pięcio gwiazdkowym hotelu powinniśmy wyglądać przynajmniej schludnie a nie w dresach. Nie ma znaczenia, że są one markowe i kosztowały 2 tyś zł. Jakieś zasady obowiązują i tyle w temacie. Jak na początek proponuje, by zaczęli jeść na codzień widelcem i nożem. Nie tylko od imprezy czy urlopu. Pozdrawiam.
Dzień dobry nagrywam taką wiadomość ponieważ mam trudności z pisaniem i właśnie ostatnio byłam na przyjęciu podano chłodnik w bardzo dużym talerzu porcja była naprawdę bardzo duża i tak naprawdę cała reszta gości się nachyliła do talerza i szybko szybko brała nauczkę duże porcję i oni to zjedli i jak oni to zjedli czy ja miałam jedzone dopiero jedną czwartą później jakieś 20 minut czekali na mnie żebym po prostu zjadła swoją porcję czy w takiej sytuacji ale naprawdę już nie mogłam je zjeść czy w takiej sytuacji mogę zostawić jedzenie na talerzu i nie zjeść wszystkiego czy to wypada czy nie?
Gdy jemy w restauracji; Jeśli porcja jest dla nas za duża nie mamy obowiązku zjeść wszystkiego. Wystarczy dać komunikat sztućcami dla kelnera. To wszystko. Jeśli jemy u mamy wystarczy poprosić o podanie mnieszej porcji.🙂
Ja zostawiam. Jedzenie na przyjęciach jest wg mnie głównie do posmakowania, nie do zapchania się pod korek (co zresztą jest niezdrowe). Ważniejsze jest towarzystwo 😊
Jeśli jesteś już najedzona, nie zmuszaj się do jedzenia! Możesz zostawić potrawę. Takie zachowanie nie jest w dobrym tonie, gdy same sobie nakładamy, biorąc zbyt dużą porcję.
Mieszkam w Dublinie i czesto jezdze komunikacja miejska. Tutaj glosne rozmowy przez telefon,a jeszcze gorzej na glosno mowiacym sa nagminne. Kilka razy spotkalam sie z agresja kiedy zwrocilam danej osobie grzecznie uwage. Autobus to nie jest prywatna budka telefoniczna i ani ja,ani inni nie mamy ochoty wysluchiwac tych rozmow. Pani Aleksando , to jak ludzie jedza w restauracjach i doslownie jaki syf po sobie zostawiaja to poprostu szok. Zastanawiam sie gdzie ja zyje. Oczywiscie klasa wyzsza,prawnicy,lekarze itd potrafia sie wlasciwie zachowac, na szczescie. Uwielbiam mowic dzien dobry ,hi how are you i usmiechac sie. Czesto spitykam Irlandczykow,ktorych nie znam ale mowia czesc,jak sie masz, czasem przystane i porozmawiam. W autobusach wchodzac kupuje sie bilet u kierowcy i mowi sie dzien dobry lub hi how are you. A wysiadajac mowi sie dziekuje! Uwielbiam Pani filmiki i cenne wskazowki. Zycze wszystkiego dobrego i serdecznie pozdrawiam. Z moca pozytywnych energii🤗❤
@@aleksandrapakulaFajnie, z pewnoscia bedzie to ciekawe doswiadczenie. Fajni ludzie, piekny i magiczny kraj,a klimat uczy pokory. Smaczna Irish coffee, chowder( zupa z owocow morza), baranina, fish and chips, no i Guinness. Warto odwiedzic Dublin, Galway i klify mocherowe, Wexford, Ring of Carry, Dingle, Wicklow, Zamek w Kilkenny. Naprawde polecam.😉
@@AAA-ys9jv szkoda,ze nie odwiedzilas/les Galway, Wexford,Carry,Bray, Wicklow etc. Tam jest prawdziwa Irlandia, a Dublin jest szary i miastem dla studentow,turystow, shopocholikow i dla pracujacych i impresujacyvh ludzi. Zalezy kto czego oczekuje. Pozdrawiam 🍀🥰
Nie nie nie! Żaden Włoch nie uczył by nikogo jedzenia spagetti łyżką i widelcem!! We Włoszech poprawne jedzenie makaronu to sprawa wagi państwowej! To straszne faux pas używać łyżki do spagetti. Wiem o tym bo od urodzenia mieszkam we Włoszech
Wielkim błędem jest robić tytuł dla clokbajtow a pierdzilic o podcastach bo sponsorowane. Obciach maksymalny ...takie ą ę a wieś z człowieka nie wyszla
Polecam najnowsze stanowisko Rady Języka Polskiego: „Większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów, np. pilotka jako kobieta i jako czapka, nie jest bardziej kłopotliwe niż np. zbieżność brzmień rzeczowników pilot ‘osoba’ i pilot ‘urządzenie sterujące’. Trudne zbitki spółgłoskowe, np. w słowie chirurżka, nie muszą przeszkadzać tym, którzy wypowiadają bez oporu słowa zmarszczka czy bezwzględny (5 spółgłosek). Nie powinna też przeszkadzać wieloznaczność przyrostka -ka jako żeńskiego z jednej strony, a z drugiej zdrabniającego, tworzącego nazwy czynności czy narzędzi, ponieważ polskie przyrostki są z zasady wielofunkcyjne. Dlatego zresztą nie dziwi szczególna popularność jedynego przyrostka wyłącznie żeńskiego -ini/-yni, np. naukowczyni czy gościni. Warto też zaznaczyć, że tworzenie nazw żeńskich przez zmianę końcówek fleksyjnych, np. (ta) ministra, (ta) doktora, (ta) dziekana nie jest dla polskiego systemu słowotwórczego typowe (wyrazy blondyna, szczęściara są wyraźnie potoczne), a lepsze od niego jest wykorzystywanie tradycyjnego modelu przyrostkowego, czyli tworzenie nazw typu doktorka - bez skojarzeń z potoczną nazwą lekarki. Należy pamiętać, że wciąż dominujący dla większości rzeczowników tytularnych jest model pani doktor zrobiła, który jest także zrozumiały”.
@@aleksandrapakula Już to kiedyś pisałam pod jednym filmem, w którym wystąpiło słowo "gościni". Strasznie ta nasza "kobieca" logika pokręcona. W pierwszej połowie XX wieku odchodziliśmy od feminatywów, ponieważ kobiety uważały są przez to dyskryminowane. Równouprawnienie nakazywało nazywanie np. lekarzem i kobiety i mężczyzny, bo czemu kobieta ma być gorsza i nazywać się lekarką (to mniej poważne). Teraz z tego samego powodu wracamy do feminatywów, ponieważ kobiety uważają, że ich brak je dyskryminuje. Mimo to, uważam, że w końcu się do tych form przyzwyczaimy i będą powszechniejsze. Razi mnie jedynie powód ich wprowadzania. Uważam, że każdy używa takiej formy jaką uważa za stosowną (o ile nie jest błędna), ale nie ma potrzeby unoszenia się nad wyraz jeśli jest inna niż przez nas preferowana. Można uprzejmie poprosić o używanie konkretnej. Natomiast wytykanie błędów, czy co gorsza sugerowanie szowinizmu lub feminizmu (zależnie od sytuacji) tylko na podstawie użytej formy to jest pewna nadwrażliwość.
@@LaBrujaDelBosque Pójdę dalej , to nie nadwrażliwość tylko "damski szowinizm". Nawiasem - potrzebne jakieś nowe określenie tego zjawiska. :) To zmuszanie inaczej myślących do przyjmowania jedynie słusznego własnego stanowiska. Kobieta nie jest przecież gorsza od mężczyzny, a gościni nie jest lepsza od gościa. Dlaczego mamy akurat tak podkreślać płeć gościa , kiedy w innych sytuacjach "ta sama ideologiczna poprawność" wymaga dokładnie czegoś przeciwnego ? Kobiety nie wolno przepuszczać w drzwiach, bo nie rozróżniamy płci np. w biznesie. To niestety takie wyrosłe na podłożu ideologicznym a nie z potrzeb języka dziwactwa.
Bardzo mnie interesuje kto wymyśla te wszystkie zasady i dlaczego niby inni mają się do nich stosować. I jeszcze - dlaczego nie ma zgodności wśród "nauczycieli dobrych manier" - choćby w kwestii czy trzymać kieliszek czerwonego wina za nóżkę czy za czaszę
Kwestia kieliszka ma niewielki związek z etykietą - to, że nie trzymamy go za czaszę wynika z optymalnej temperatury jego spożycia, która jest zdecydowanie niższa niż temperatura, do jakiej możemy je doprowadzić ogrzewając naczynie dłonią.
@@AB-ve5by Niczego nie porządkują ani nie ułatwiają. Raczej komplikują. A czy trzymając kieliszek czerwonego wina za czaszę komuś sprawiam przykrość? Chyba tylko tym ludziom, którzy uważają, że należy go trzymać za nóżkę. Bo ci, którzy uważają, że należy trzymać za czaszę powinni być zadowoleni. Jest jeszcze trzecia grupa ludzi - normalnych - czyli takich, którzy mają gdzieś kto jak trzyma kieliszek i sami też trzymają tak jak chcą
@@wildberry7130 A owszem można sprawić przykrość trzymając źle kieliszek. Gospodarz poświęcił czas, aby wybrać dla nas wino zgodnie z naszym gustem i pasujące do podawanych potraw. Każde wino ma temperaturę, w której powinno być podawane ze względu na najlepsze walory smakowe. I teraz takie wino podawane w 15 stopniach trzymasz za czaszę przez 30 minut. Ma wtedy temperaturę pewnie około 20 stopni i smakuje inaczej. Ty możesz być niezadowolony ze złego wina, a gospodarz zasmucony, że Ci nie smakowało.
Skoro nie wypada rozmawiać przez telefon, bo inni mogą nie mieć ochoty słuchać to logiczną konsekwencją takiego założenia jest żeby w ogóle nie rozmawiać w komunikacji miejskiej ponieważ argument dotyczący słuchania przez innych tyczy się w równej mierze kiedy osoba z którą rozmawiasz jest tam razem z tobą czy jej nie ma, a może nawet bardziej, bo słychać też odpowiedzi. Według mnie jest to bardzo zacofany sposób myślenia i nie ma nic wspólnego z poprawną etykietą, a jedynie traktowaniem udogodzeń technologii jako te gorsze "brzydsze" względem tradycyjnych rozwiązań. Bardziej powinno zwracać się uwagę o czym rozmawiamy i jak głośno, a nie żeby w ogóle przez telefon nie rozmawiać. Jest to irracjonalne że jedyny argument przeciw tyczy się w równej mierze rozmów przez telefon co i z drugim pasażerem, ale podnoszona jest dyskusja tylko o formie przekazu zamiast jej treści.
@@gosiaroman2280 Ja rozmawiam cicho i NIKT mi nie zwrócił uwagi, NIKT się mnie nie czepia. A jeszcze mamy być tolerancyjni i Kochać bliźniego jak siebie samego ❤️💕
@@jolodri7792 bo ludzie się boją zwracać uwagę... Tobie wydaje sie ze rozmawiasz cicho ale uwiez że jak ktoś obok siedzi to slyszy. A już mistrzostwem są osoby które odwarscaja sie do okna i zasłaniają ręką buzie od osoby siedzącej obok ... I mówią do szyby... A po szybie dźwięk sie niesie ze 3 rzędy w tyl :)
@@gosiaroman2280 Zasłaniam ręką jak mówię do Telefonu, aby nie było słychać 😊 Ale nie odwracam się do okna. Więcej słucham co dzwoniący ma do powiedzenia.
jazgotanie przez telefon w sklepie, nawet przy kasie... szacun dla kasjerek !
Bardzo przydatny film. Dziękuję serdecznie. Pozdrawiam.
Bardzo cenne uwagi, dziękuję za odcinek! O poprawnym trzymaniu kieliszków do wina nie wiedziałam, o odkładaniu sztućców tak, by nie dotykały stołu, zdarza mi się zapomnieć. Publiczne długie rozmowy telefoniczne i słuchanie muzyki bez słuchawek lub, co gorsza, w półotwartych słuchawkach ( osoba w takich słuchawkach często jest świecie przekonana, że nic jej nie można zarzucić) od dawna uważam za naganne. Sama, w sytuacji gdy naprawdę potrzebuję porozmawiać przez telefon w pociągu, wychodzę na korytarz, oczywiście jeśli tam nie ma podróżujących. Niestety wielu użytkowników transportu publicznego zachowuje się bardzo egoistycznie. Mieszkam w Wiedniu, gdzie tolerancja wobec osób palących w sferze publicznej jest o wiele większa niż w Polsce. Do szewskiej pasji doprowadzają mnie osoby, które palą na przystankach autobusowych pod wiatą, zwłaszcza gdy pada. Nie mam wówczas gdzie uciec przed dymem papierosowym. Poza tym te same osoby potrafią wsiąść do autobusu w chmurze tytoniowego dymu, w ostatniej chwili rzucając niedopałek na ulicę. Podobnie drażnią mnie osoby palące, które idąc chodnikiem, nieraz prawie uszkodziły mi ubranie, machając papierosem na prawo i lewo. Mój syn jest bardzo wrażliwy na dźwięki, w metrze zawsze denerwuje się, gdy obok niego ktoś bezpardonowo ogląda bez słuchawek filmiki czy teledyski. O ile odkładając niepoprawnie sztućce nikomu specjalnie nie szkodzimy, to już inne błędy często świadczą o braku elementarnej empatii i życzliwości wobec osób, które przebywają z nami we wspólnej przestrzeni.
Co powiemy o ludziach którzy palą w windzie,wydrukowałam kartkę i powiesiłam w środku ,na drugi dzień już jej nie było ,zwrócić uwagę to tez nie dobrze bo to my nie palący będziemy tymi złymi dużo by pisać ,miłego dnia.
totalnie
Świetne wskazówki. Dziękuję 🤗
Pani Olu, dziękuję za film, który jest dla mnie prezentem :D
Bardzo dziękuję za świetny odcinek, Olu!
Świetny film! Jakość wykonania oraz merytorka. Dziękuję
Czy mogłabyś nagrać odcinek o noszeniu ubrań i akcesoriów z wyraźnie widocznym logo, chwaleniu się tym ile kosztowały buty, itp.? Potrzebuję materiału do rozmowy z moją klasą na godzinie wychowawczej.
Dziękuję bardzo 😀 za wspaniały film rady bardzo na czasie pozdrawiam serdecznie 😘💕
Miło Panią słyszeć i oglądać
Często jeżdżę pociągami na dłuższe dystanse. Nie ma podróży, żeby kilka osób nie rozmawiało długo i głośno przez telefon, bardzo często zdarza się też słuchanie muzyki czy oglądanie filmików w internecie bez słuchawek. Dla współpasażerów próbujących produktywnie wykorzystać czas albo zwyczajnie odpocząć od jazgotu jest to bardzo uciążliwe. Czy wypada uprzejmie upomnieć hałaśliwe osoby?
Tak, można to zrobić, ale niestety - rzadko działa. Ostatnio byłam świadkiem sytuacji, w której grupa dorosłych osób zachowywała się w pociągu wręcz skandalicznie (łącznie z rzucaniem w siebie jedzeniem). Na prośbę pasażerki o nieco spokojniejsze zachowanie odpowiedziano „Trzeba było sobie kupić miejsce w strefie ciszy, jak ci przeszkadza”….
Zawsze upominam, jeśli ktoś się niewłaściwie zachowuje. I zazwyczaj odnosi to skutek. Myślę też, że przez to, że ktoś jedzie sam, nie ma wsparcia - nawet takiego od współpasażerów- łatwiej załagodzić sytuację. Gorzej poradzić sobie z grupą 😔
@@lady0shady Dokładnie tak! Mialam wątpliwą przyjemność jechać pociągiem, gdzie od samego początku trasy (stacja startowa) pomimo założonych słuchawek i próby oglądnięcia filmu, słyszałam każdy detal opowieści. Po 30 min nie zapowiadalo się na koniec rozmowy, więc kulturalnie zwróciłam uwagę osobie siedzącej kilka rzędów dalej. O ile do tej pory nikt z bliżej siedzących osób nie odważył się zwrócić uwagi, to o tyle od razu po moim zwróceniu uwagi ktoś dorzuć "tak, to nie jest kawiarnia na plotki", a sąsiad obok bezgłośnie powiedział "dziekuje". Czy przyniosło skutek? Tak
Myślę, że można dać znać iż nie podoba nam się to
@@aleksandrapakula
W pociągach Intercity odczytywane są czasem zasady jak kulturalnie zachowywać się w pociągu.
Na zachowanie rażąco niewłaściwe może zareagować konduktor czy kierownik pociągu.
Może i nawet powinien, o ile się o takich ekscesach dowie.
W przypadkach skrajnych może nawet wyprosić takich pasażerów.
Taka reakcja będzie zatem "obciachem" dla tego towarzystwa
i zmusi do uspokojenia.
Duże znaczenie ma też reakcja innych pasażerów.
Nie warto się bać zwykle.
Głupie odzywki kompromitują te osoby, nie nas.
Super się słucha, czekam na więcej! Pozdrawiam😄
Kolejny wspaniały film.Chyba się skuszę na słuchanie książek 👌Dziekuję Olu 🌹
Na Biotad Plus lecimy?
Mam ogromny problem, bo często nie rozpoznaję ludzi nie tylko przez dużą wadę wzroku (noszę okulary korekcyjne), ale także mam problem ze skojarzeniem kto to🤦
Ja dzięki Tobie też korzystam z Bookbeat❤️❤️❤️
Dziękuję ❤️
Ostatnio byłam świadkiem w Dino "na mięsnym" jak pannica w wieku 20+ tak głośno obgadywała kogoś do rozmówcy że sprzedawca i klientka nie słyszeli się wzajemnie. Poziom kultury u większości młodych jest tragiczny!
Masakra
Świetny film! Na szczęście ja nie popełniam już tych błędów ale w przeszłości zdążyło mi się kilka gaf popełnić 🙂😉
Dziękuję uprzejmie i pozdrawiam
Pani Olu, niezwykle dziękuję za temat tego filmiku. Szczególnie jeden jest mi niestety bardzo bliski. "Odźwierni" w metrze. Tak ich nazywam. Nie chodzi mi nawet o utrudnienia podczas wejścia/wyjścia, przeciskanie się, gdy ktoś stoi przy samych drzwiach, mimo że jest dużo miejsca wewnątrz wagonu. Chcę bardzo mocno zaapelować, aby były jakieś komunikaty na drzwiach mówiące, do czego służą drzwi i jak ważna jest przestrzeń przed nimi. Zdarzyło mi się wysiadając rano z metra ( był jak zwykle tłok) niebezpiecznie zaplątać w troczki, ramiączka, strzemiączka plecaka rzuconego pod nogi przez takiego "odźwiernego". Pomiędzy wagonem, a peronem jest wąska przestrzeń i przepaść. Godziny szczytu, większość pasażerów w niedoczasie, każdy się spieszy a ja zaplątana w te troki nad wąską przepaścią. Udało mi się wyszamotać, zanim ruszyło metro, bo przecież tego nikt nie był w stanie zauważyć. Do dzisiaj źle to wspominam. Drzwi i przestrzeń przed nimi to "autostrada, droga szybkiego ruchu, taśma produkcyjna" miejsce niebezpieczne. Ktoś powinien edukować ludzi.
Stojący tłumek przed drzwiami, gdy chcemy wysiąść już mnie nie dziwić. Niestety te nawyki wnoszą osoby przyjezdne. Przepraszam, my też możemy zwrócić uwagą jak funkcjonuje miasto. Mnie takich rzeczy uczono. Jak brakuje mi takiej prostej zasady: wsiadamy tylnym wejściem, wysiadamy przednim ( w autobusach, tramwajach). Czasami mam wrażenie, że niepotrzebnie boimy się przekazać te zasady nowym sąsiadom.
Polakom tego typu wskazówki szczególnie się przydadzą. Pozdrawiam Panią serdecznie.⚘
Tak.
My Polacy mamy duże braki.
Czasami trzeba porozmawiać lub odebrać. Więc trochę więcej tolerancji i zrozumienia. Np. dzwoniono do mnie z przychodni.
Zdecydowanie audiobooki to opcja numer 1 w trakcie transportu!
A propo jedzenia spaghetti łyżką i widelcem, to przypomniała mi się scena z "Lalki" Prusa, scena filmowa przy stole i dyskusja jak i czym powinno się jeść rybę, pouczające.
Dzień dobry. Dziękuję. Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo dziekuje za rady. Serdecznie pozdrawiam
Bardzo duzo czytam,kocham dobre ksiazki,historyczne, romanse itd.
Cudze rozmowy przez telefon drażniły mnie jak musiałam wracać z pracy do domu ,bo rano mnie mąż podrzucał pod budynek . Teraz już mniej podróżuję autobusami. ale Polacy lubią gadać sobie łażąc miedzy regałami w sklepach.
Dziękuję.Aleksandra.
Popularność Whatspp i tego typu komunikatorów mocno ogranicza konieczność rozmawiania przez telefon tam gdzie tego nie powinno się robić.
Zwróciłam tez uwagę ze coraz częściej pytam przez wiadomość tekstową osoby z która chce porozmawiać przez telefon czy mogę zadzwonić. Tylko do bardzo bliskich osób dzwonię ‚spontanicznie’. Czy tez zauważyłaś ten trend? Myśle ze jest on dobry. Ileż to razy trzeba było się wymigiwać z rozmowy bo nie przyszła ona w dobrym momencie. Dużo bardziej wole właśnie uzgodnienie przez wiadomość ‚zdzwonimy się za 15 min’ albo coś podobnego. Pozdrawiam
Ja się zamieniłam z osoby wychodzącej do ludzi w okropnego introwertyka. Męczy mnie to. Paraliżuje mnie kiedy ktoś mniej znajomy do mnie spontanicznie dzwoni. O wiele lepiej się czuję kiedy właśnie najpierw dostanę smsa. Mogę się przygotować i nastawić na tą rozmowę. Nigdy nie odbieram telefonu. Zawsze oddzwaniam. 😪
Szkoda jeśli Cię to meczy. Czasy się zmieniły. Kiedyś to było normalne ze jacyś znajomi rodziców wpadali niezapowiedziani (nie każdy miał telefon) z ciastem, siedziało się do nocy. Teraz gdybym zobaczyła kogoś pod drzwiami bez zapowiedzi to bym się przeraziła ze coś się stało. Dawniej ilość darmowych minut w pakiecie telefonicznym była najważniejsza a teraz serio bardzo mało wiszę na telefonie. Wole nagrać wiadomość głosowa która dajmy na to moja siostra sobie odsłucha jak będzie mieć moment a zamiast dzwonienia do niej wole umówić się na wirtualna kawę na wideo (mieszkamy daleko od siebie). Inne czasy. Maniery postępują wraz ze zmianami w technologii.
Heheh mnie się przypomniały lata 80 kiedy moja mama w podwarszawskiej miejscowości jedyna na całą okolicę miała telefon i zupełnie obcy ludzie przychodzili do nas zadzwonić na pogotowie bo np dziecko sie rozchorowało albo inny wypadek. Mama poznała w ten sposób kilkoro przyjaciół na resztę życia😊
Dziękuję ☺️
Dziękuję Olu 🙂
"Nie róbcie tak, bo zostaniecie oskarżeni o..." - to słaby argument, wszak dobre maniery nie podlegają modom, tak jak elegancki ubiór (o czym sama Pani wspomina w swoich filmach). //A, poza tym, bardzo dziękuję za cenne wskazówki i spostrzeżenia.
Potwierdzam, BookBeat jest znakomita!💕
Często spotykam się z nieodpowiednimi zachowaniami ze strony ludzi starszych.
Z moich obserwacji wynika, że wiek nie ma większego znaczenia, choć osoby starsze mają większą od osób młodszych tendencję do uznawania siebie (często na wyrost) za osoby posiadające nienaganne maniery.
Przyłączam się do polecenia tej aplikacji. 😊
Skorzystałam kilka miesięcy temu z kodu Pani Oli i teraz słucham audiobooków w komunikacji publicznej, podczas pracy w ogrodzie, czy w czasie porządków.
Świetna sprawa. Pozdrawiam 😊
Dziękuję za odcinek świetne informacje 🤩🤩.Mnie też irytuje rozmowa przez telefon w miejscach publicznych.
Dzień dobry. Czy mogłaby pani powiedzieć kilka słów na temat eleganckiego wsiadania i wysiadania z samochodu? Bardzo bardzo proszę.
Niekulturalne jest też nie trzymanie psa na smyczy podczas spaceru w mieście. Zdarzyło się, że pies biegał na osiedlu i omal mnie nie dziabnął🤦
Dokładnie, nie każdy musi lubić psy.
A te duże po prostu mogą wywoływać strach nie tylko wśród dzieci.
Zwłaszcza jak ktoś ma przykre doświadczenia z przeszłości.
Nawet takie obszczekiwanie psów z za płotu przyjemne nie jest.
Dużo podróżuję pociągami i całkiem sporo już słyszałam o prywatnym życiu innych ludzi. Szczytem było, gdy pani siedzącą za mną odbywała konsultację z lekarzem z powodu swojej przypadłości. Trwało to dobre kilkanaście minut.
Właśnie o tym pisałam. W dobie teleporad trudno tego uniknąć skoro lekarze nie dzwonią o wyznaczonej godzinie.
Dla mnie naprawdę uciążliwa jest głośna muzyka, niestety na hałas nie ma lekarstwa... nie ma tu niestety wyczucia wśród narodu, szczególnie latem jest źle. Ja się boję prosić o ciszę, boję się, że to pogorszy tylko sytuację....
Mam dokładnie tak samo. Jestem ogólnie bardzo wrażliwa na dźwięki. Niestety w Polsce to norma, że jak ktoś słucha muzyki to od razu musi być głośno, przy otwartym oknie, tak żeby całe osiedle słyszało. Nie wymyśliłam jeszcze sposobu na to, choć oficjalnie to nawet poza ciszą nocną można to zgłaszać na policję, tyle, że bez efektu. Dodatkowo taka impreza przeważnie wiąże się z paleniem papierosów na balkonie. Także ja już okna otworzyć nie mogę, bo nie dość, że głośno to jeszcze śmierdzi.
Dziekuje za ten film.
jak sie zachowac takich lekcji nigdy nie za wiele
Kobiety w ciąży, osoby niepełnosprawne i osoby starsze mają pierwszeństwo w komunikacji publicznej
Bardzo edukacyjny film :) Miło się pani słucha
Zapomniała Pani o bardzo ważnej przedwojennej zasadzie obowiązującej w komunikacji miejskiej. Do pojazdów wchodzimy prawym wejściem, a wychodzimy prawym wyjściem. Dzięki temu nie tworzą się zatory i ruch odbywa się płynnie.
Prawda telefon w komunikacji to największe faux pas ever.
Nigdy nie opowiadam osobistych rzeczy w pojazdach komunikacji publicznej, nigdy też do nikogo nie dzwonię, tylko odbieram tel. i rozmawiam krótko, gdy jest coś naglącego. Bardzo nie lubię, gdy ktoś głośno omawia całe swoje życie publicznie.
Czy dziękować za przepuszczenie w drzwiach (niezależnie czy w sytuacji biznesowej czy prywatnej)?
Tak, dziękować.
Te porady z przepuszczaniem w drzwiach to może dla pracowników biedronki czy żabki i nie obrażając ich. Istnieje pewien zestaw uniwersalnych cech, które kojarzymy z dżentelmenem, takich jak uprzejmość, szacunek, uczciwość i pomocność. Te cechy powinny być widoczne we wszystkich aspektach życia mężczyzny, niezależnie od tego, czy jest w pracy, w domu, czy gdzie indziej. I gdy trafiamy na dżentelmena to od takiej osoby to emanuje. Metoda widelca i łyżki w jedzeniu spaghetti jest powszechnie stosowana na całym świecie i uznawana za elegancką, że proszę się samymi Włochami nie inspirować. Według zasad savoir-vivre we Francji należy jeść w następujący sposób: Używaj odpowiednich sztućców: Widelec i łyżka to jedyne sztućce potrzebne do jedzenia spaghetti. Nie używaj noża do krojenia makaronu. Unikaj bałaganu: Jedz powoli i starannie, aby nie pobrudzić siebie ani stołu. Używaj serwetki: Używaj serwetki, aby wytrzeć usta i ręce podczas jedzenia. Nie głośno slurpuj: Siorsanie makaronu uważane jest za niegrzeczne.
Dbaj o estetykę: Staraj się, aby talerz wyglądał schludnie i apetycznie.
Podróżowanie transportem publicznym niestety jak lustro pokazuje wszystkie braki w dobrym wychowaniu Polaków :( zaczynając od wspomnianego rozmawiania przez telefon.. niektórzy ludzie traktują przejażdżkę np pociągiem jako wolny czas(!) I nie raz byłam świadkiem sytuacji kiedy po zajęciu miejsca w pociągu Pani sama wyciągala telefon i dzwoniła do kogoś mówiąc że ma teraz wolną chwilę i może porozmawiać 🤦co irytuje równie mocno to kładzenie swoich bagaży, siatek z zakupami itd na siedzeniach i blokowanie miejsc, a kładzenie stóp na siedzeniach, czy słuchanie muzyki/oglądanie filmów bez słuchawek ... Sama nie wiem które jest najgorsze 🙈
Korzystam z komunikacji zbiorowej codziennie i doskonale wiem, o czym piszesz. Zawsze mnie to dziwi, bo przecież nie jesteśmy tam anonimowi, często trafiamy na znajomych z pracy czy szkoły. Mimo wszystko wielu z nas nawet nie próbuje.
Nie mieszkam w Polsce i ten problem dotyczy również innych krajów.Kilka razy zwróciłam grzecznie uwagę osobie siedzącej obok o ściszenie albo założenie słuchawek.Reakcja była różna .W takich miejscach widać duże błędy wielu osób i niestety jest coraz gozej 🙈
.
Przecież to norma, ludzie nie zabierają swoich bagaży z siedzeń nawet wtedy gdy widzą, za autobus jest pełny i ktoś obok nich stoi.
Zwykle czuje sie niezręcznie gdy taka osobę proszę o zabranie torby.
Tylko raz odwazylam się poprosić o sciszenie telefonu, usłyszałam, że to ja jestem niegrzeczna.
to zapraszam do UK - tutaj dopiero się zdziwisz i docenisz zachowanie Polaków.
Dziękuję za garść dobrych rad w sprawie zzchowania przy stole. Mam pytanie, co z koniakiem. Co prawda nie przepadam za alkoholem, ale zdarza mi się iść do kawiarni na kawę z koniakiem. Czy koniak pijemy trzymając za czaszę ? Jeśli tak to jak układamy dłoń? Zdarzyło mi się widzieć, że ktoś trzymał kieliszek koniaku pomiędzy trzecim i czeartym palcem dłoni.
Tak, koniak jest wyjątkiem i trzymamy go za czaszę. Chcemy go ogrzać, a najskuteczniej zrobimy to obejmując czaszę całą dłonią od dołu, umieszczając nóżkę między palcami środkowym i wskazującym.
dziękuję. Pozdrawiam
Mój Partner też z upodobaniem słucha Pani rad🙂
Dziękuję 🌹
Dzięki, nie o wszystkim wiedziałem.
Do tych najczęściej popełnianych błędów dodałbym jeszcze jeden, bardzo ważny.
11. Nie zatrzymujemy się i nie stoimy w ogóle, na środku przejścia klatki schodowej, na schodach, na chodniku, na ścieżce rowerowej, "ścieżce w domu handlowym" itp. Jednocześnie nie czekając na przeprosiny od kogoś kto właśnie chce tedy przejść.
Jezeli mam tylko czas porozmawiac z kims w drodze, to staram sie mowic cicho i krotko. Ewentualnie w obcym jezyku :)
Czy pomyślała Pani o gestykulacji podczas wykładów oraz rozmowy? Mnie przeszkadza nadmierna gestykulacja moich współrozmówców, czasem nawet czuję się " atakowana" nadmiernym ruchem rąk atakujących moją bezpośrednią indywidualną przestrzeń.
Tak, jest o tym odcinek. Poświęcam temu też dużo uwagi w swoich książkach. Gestykulacja jest dobra i bardzo potrzebna, co udowadniają liczne badania :)
Przyjęło się że ruch prawostronny mamy również na chodniku i w wielu innych miejscach.. ale przejście dla pieszych to jest obszar w którym nie istnieje żadna zasada. Z obu stron ludzie przechodzą wpadając na siebie, trzeba wymijać każdego po kolei niczym w jakiejś grze aby przejść na drugą stronę 🙈
Nieblokowanie drzwi pojazdu powoduje też, że krócej się czeka na wejście. Ludzie szybciej wychodzą, gdy mają miejsce.
A w klasie biznes gdzie prowadzimy rozmowy biznesowe też jest to nie stosowne?
Dzień dobry. Mam do Pani pytania. Jeśli dzwoni do Mnie telefon a ja nie mogę w danej chwili odebrać, ponieważ jestem zajęta to mogę na chwilkę odebrać i powiedzieć, że później odbiorę. Gdy jesteśmy np. u manicurzystki i dzwoni nam telefon to możemy odebrać a potem chwilę porozmawiać czy jest to nie kulturalne. Pozdrawiam.
Możemy odebrać tylko po to, by powiedzieć, że oddzwonimy. Lepszym rozwiązaniem jest jednak napisanie takiego SMS.
Dzień dobry. Czy może Pani powiedzieć kilka słów o zachowaniu na plaży? Że te głośnie rozmowy, śmiech, pisiki i wrzaski są też nie na miejscu i zaburzają spokój innych plażowiczów?
Dzień dobry! Mówiłam o tym w ostatnim czasie w Dzień dobry TVN, a jeszcze w 2019 roku w rozmowie z Gazeta.pl: weekend.gazeta.pl/weekend/7,181991,24982921,osoby-z-nienaganna-figura-czuja-potrzebe-by-sie-nia-chwalic.html
Na plaży zachowujemy grobową ciszę oczywiście 😑
Hmm w restauracji w De spotkalam się, że podają oprócz widelcałyżkę do Spagetti ...😮
Pozdrawiam
Włosi tez nie jedzą spaghetti łyżka i widelcem. Juz kilkadziesiąt lat temu było to tam uważane za komiczne i staroświeckie (takie starania osoby z dołów społecznych, która chce dobrze wypaść na salonach)
Rozmawianie prze telefon w komunikacji miejskiej jest nagminne w UK - po przyjeździe do tego "pięknego" mlekiem i miodem płynącego kraju zszokowało mnie naprawdę wiele rzeczy - ludzie w autobusach rozmawiają przez telefon o rzeczach, o których nigdy by nie powiedzieli przypadkowo spotkanej osobie, w tramwajach ludzie kładą nogi w butach na przeciwległe siedzenie, dzieciaki robią co chcą w komunikacji publicznej i generalnie głośno - zdarza się, że nawet nie słyszę tego, co akurat leci w moich słuchawkach. Byłem też kilka razy świadkiem takiej sytuacji, gdy jeden facet siadł dwa rzędy za swoim kolegą i tak sobie nad głowami innych "rozmawiali" ze sobą. Ale jak wychodzą z autobusu, to mówią do kierowcy "dziękuję", żeby zachować kulturę...
Co do mówienia dzień dobry" - mieszkam w domu z kilkoma obcymi dorosłymi osobami. Ponieważ tu mieszkam, traktuję to miejsce trochę po prostu jak dom i witanie się codziennie z tymi osobami wydaje mi się nieco absurdalne, a tak to tutaj wygląda.
Prezenty - moja babcia tak robiła, gdy po kolacji wigilijnej rozdaliśmy już sobie prezenty - ona nigdy nie rozpakowywała, tylko zawsze swoja paczki otwierała, gdy już poszła do swojego pokoju i to było zawsze trochę rozczarowujące.
Co do oddzwaniania - bywa to użyteczne, gdy jednak robi to druga strona - przykładowo skończyły się środki na koncie (chociażby w relacji rodzic - dziecko, ale nie tylko wtedy).
Nigdy w życiu nie piłem schłodzonego czerwonego wina i mam nadzieję, że nie będę musiał ;) - wręcz przeciwnie, zimą przyjemnie jest napić się grzanego wina.
Jedzenia nie dotykam palcami. Kurczaka na przykład, "oskubię" do gołej kości przy pomocy noża i widelca. Tego wymagała od nas mama. Jak również i tego aby nie wstawać od stołu jak inni jeszcze jedzą.
Najlepsze jest jak ktoś w autobusie puszcza muzykę
Wtedy puść równie głośno swoją - najlepiej coś z klasyki.
Zwykle nawet tępak łapie co jest grane.
Czy może pani odpowiedzieć na pytanie które brzmi: Czy elegancka kobieta "dama" musi chodzić w szpilkach?
Nie. Nie musi.
Elegancka kobieta to osobowość, nie szpilki na nogach.
Ma pani racje zgadzam się , nopewnie
Świetny film, widać że włożyłaś w niego dużo pracy. Jest merytoryczny i zawiera wszystko co potrzebne, dziękuję:)
Te rozmowy w komunikacji miejskiej lub w kolejce do kasy w markecie 😔 kiedyś usłyszałam opowieść nieznanej mi osoby o kimś kogo znałam, bo nawet personalia i miejsce pracy były głośno wypowiedziane... Eh...
Kolejki do kasy też sporo o nas mówią. Na porządku dziennym jest już to, że osoby skanujące towary traktowane są jak powietrze przez klientów, którzy albo rozmawiają przez telefon, albo przeglądają social media.
Czy poprawianie wymowy youtuberow w komentarzach pod filmem jest taktowne?
Poprawiamy innych dopiero wtedy, gdy sami jesteśmy perfekcyjni lub ktoś nas o to prosi.
@@aleksandrapakula
Tu pozwolę sobie grzecznie się nie zgodzić.:)
Przecież nigdy sami nie będziemy perfekcyjni, ani też osoba nieświadoma o to nie poprosi.
Rzecz cała chyba w stylu w jaki komuś zwrócimy uwagę, damy sugestię bardziej.
To nie ma być krytyka, tylko życzliwa podpowiedź co najwyżej.
Nie zawsze musi być trafna zresztą.
Można równie z klasą na takie coś odpowiedzieć.
A jak się da to warto przenieść taką wymianę z publicznej na prywatną.
Nie pisałem tu o wymowie, bo nie wiem o co chodzi.:)
Rozumiem, że nie mogę zadzwonić w celu ustalenia godziny i miejsca odbioru do osoby, która na mnie czeka? W przypadku oczywiście, gdy jesteśmy w przedziale w ciągu dnia? Zachowajmy zdrowy rozsądek. Pani przez ponad minutę reklamuje aplikację, choć chciałem tylko obejrzeć wartościowy film (zakupiłem YT premium, by nie oglądać reklam). Więc proszę uszanować, że ktoś przez minutę również "przeszkodzi" Pani w podróży w celu np. ustalenia odbioru. Nie widzę powodu, dla którego w momencie, w którym mamy godzinę 12:00 należałoby rozmawiać w ukryciu czy w toalecie. Dodatkowo, bardzo często podróżuję komunikacją miejską i rozumiem, że niektóre osoby podróżują samotnie, a nie zawsze jest to bezpieczne, więc czują się bezpieczniej rozmawiając przez telefon. O ile nie jest to w godzinach tzw. ciszy nocnej, uważam, że nie powinno być przeciwskazań, jeśli pasażer nie krzyczy, nie zachowuje się wulgarnie lub nie manifestuje obraźliwych kwestii.
Plus, dlaczego zwraca się Pani do szerszej publiczności w żeńskim rodzaju? Proszę również nie stwierdzać, że mogę nie oglądać Pani filmików. Równie dobrze, mogę stwierdzić, proszę nie podróżować pociągiem, nie zawsze jest wybór miejsc, a jeśli jest, nikt nie wie, na kogo trafi :)
ja po prostu nie jadam spaghetti w towarzystwie...i mam problem z głowy ;)
Pani filmy są bardzo pouczające i na każdy czekam z niecierpliwością. Czasami mam wrażenie, że w szkole powinien być wykładany taki przedmiot. Nurtuje mnie pytanie: jak za pomocą sztućców zakomunikować "przerwę" w spożywaniu ciasta (zwykle posługujemy się jednym widelczykiem lub łyżeczką)? Czy byłoby nietaktem zwracać się do Pani w komentarzach po imieniu?
Gdy używamy tylko jednego sztućca, nie jesteśmy w stanie nim mówić - wtedy liczy się „pusty” talerz. Oczywiście, proszę zwracać się do mnie po imieniu.
@@aleksandrapakula Dziękuję
Z tym 2 punktem się nie zgodzę. Jak jedzie się metrem o 8,40 to jest tak zawalone ze jest problem żeby jakkolwiek się zmieścić
Z kilku źródeł wiem, że obecność łyżki do spaghetti zależy od regionu.
Nie zgadzam się bo jak jest ścisk w autobusie niestety jest problem z miejscem
❤
Lubie znać zasady savuar vivr tylko kto je przestrzega ,na codzień naprawdę mało kto zna te zasady ,pracuje w Italii i jak tutaj ludzie zachowują się przy stole 😮lub w barze dla mnie jest to okropne i Ty bardzo byś się ździwila ,lubie ludzi kulturalnych w miarę umiejących się dobrze zachowywać 😊
Dlatego ,zawsze lepiej przyròwnać się do lepszych niż do gorszych.Ja tak uważam i tak robię.
Pozdrawiam
Kultura to temat rzeka, w tym jednym odcinku może 1% tego co powinno być w codziennym użytku
Nie tylko my Polacy mamy problem z relacjami międzyludzkimi Amerykanie wiecznie kłamie że wszystko jest okej
Gdyby tylko takie błędy popełniali nasi rodacy, to nie byłoby aż takie straszne. Zacznijmy od tego, że Polacy nie potrafią posługiwać się dwoma podstawowymi sztućcami. Nawet jak leżą obok nich, to i tak ich nie używają. Do tego strasznie mlaskają.🙈Dzieci samowolnie wstają od stołu i biegają, bo nie potrafią usiedzieć przez godzinkę w jednym miejscu.
Najgorsze jest wtedy gdy jest bufet😲 Nakładają sobie po kilka talerzy i do tego takie porcje, które nie są w stanie skonsumować. Jak każdy się domyśla, cała reszta trafia do kosza. Nie wspomnę o tym, że w pięcio gwiazdkowym hotelu powinniśmy wyglądać przynajmniej schludnie a nie w dresach. Nie ma znaczenia, że są one markowe i kosztowały 2 tyś zł. Jakieś zasady obowiązują i tyle w temacie. Jak na początek proponuje, by zaczęli jeść na codzień widelcem i nożem. Nie tylko od imprezy czy urlopu. Pozdrawiam.
Do rzeczy. Z
Dzień dobry nagrywam taką wiadomość ponieważ mam trudności z pisaniem i właśnie ostatnio byłam na przyjęciu podano chłodnik w bardzo dużym talerzu porcja była naprawdę bardzo duża i tak naprawdę cała reszta gości się nachyliła do talerza i szybko szybko brała nauczkę duże porcję i oni to zjedli i jak oni to zjedli czy ja miałam jedzone dopiero jedną czwartą później jakieś 20 minut czekali na mnie żebym po prostu zjadła swoją porcję czy w takiej sytuacji ale naprawdę już nie mogłam je zjeść czy w takiej sytuacji mogę zostawić jedzenie na talerzu i nie zjeść wszystkiego czy to wypada czy nie?
Gdy jemy w restauracji; Jeśli porcja jest dla nas za duża nie mamy obowiązku zjeść wszystkiego. Wystarczy dać komunikat sztućcami dla kelnera. To wszystko. Jeśli jemy u mamy wystarczy poprosić o podanie mnieszej porcji.🙂
Ja zostawiam. Jedzenie na przyjęciach jest wg mnie głównie do posmakowania, nie do zapchania się pod korek (co zresztą jest niezdrowe). Ważniejsze jest towarzystwo 😊
Jeśli jesteś już najedzona, nie zmuszaj się do jedzenia! Możesz zostawić potrawę. Takie zachowanie nie jest w dobrym tonie, gdy same sobie nakładamy, biorąc zbyt dużą porcję.
Dziękuję za odpowiedź,pozdrawiam
@@jolantagrzebielucha5438 🙂
Mieszkam w Dublinie i czesto jezdze komunikacja miejska. Tutaj glosne rozmowy przez telefon,a jeszcze gorzej na glosno mowiacym sa nagminne. Kilka razy spotkalam sie z agresja kiedy zwrocilam danej osobie grzecznie uwage. Autobus to nie jest prywatna budka telefoniczna i ani ja,ani inni nie mamy ochoty wysluchiwac tych rozmow. Pani Aleksando , to jak ludzie jedza w restauracjach i doslownie jaki syf po sobie zostawiaja to poprostu szok. Zastanawiam sie gdzie ja zyje. Oczywiscie klasa wyzsza,prawnicy,lekarze itd potrafia sie wlasciwie zachowac, na szczescie. Uwielbiam mowic dzien dobry ,hi how are you i usmiechac sie. Czesto spitykam Irlandczykow,ktorych nie znam ale mowia czesc,jak sie masz, czasem przystane i porozmawiam. W autobusach wchodzac kupuje sie bilet u kierowcy i mowi sie dzien dobry lub hi how are you. A wysiadajac mowi sie dziekuje!
Uwielbiam Pani filmiki i cenne wskazowki. Zycze wszystkiego dobrego i serdecznie pozdrawiam.
Z moca pozytywnych energii🤗❤
Jeszcze nigdy nie byłam w Irlandii - muszę nadrobić! :)
@@aleksandrapakulaFajnie, z pewnoscia bedzie to ciekawe doswiadczenie. Fajni ludzie, piekny i magiczny kraj,a klimat uczy pokory. Smaczna Irish coffee, chowder( zupa z owocow morza), baranina, fish and chips, no i Guinness. Warto odwiedzic Dublin, Galway i klify mocherowe, Wexford, Ring of Carry, Dingle, Wicklow, Zamek w Kilkenny. Naprawde polecam.😉
@@justynamaslanka6350 niestety nie zrobil na mne wrazenia Dublin,
@@AAA-ys9jv szkoda,ze nie odwiedzilas/les Galway, Wexford,Carry,Bray, Wicklow etc. Tam jest prawdziwa Irlandia, a Dublin jest szary i miastem dla studentow,turystow, shopocholikow i dla pracujacych i impresujacyvh ludzi. Zalezy kto czego oczekuje. Pozdrawiam 🍀🥰
Nie nie nie! Żaden Włoch nie uczył by nikogo jedzenia spagetti łyżką i widelcem!! We Włoszech poprawne jedzenie makaronu to sprawa wagi państwowej! To straszne faux pas używać łyżki do spagetti.
Wiem o tym bo od urodzenia mieszkam we Włoszech
Kultura w Polsce bardzo zawodzi!!
Bees know who attack :D
Wielkim błędem jest robić tytuł dla clokbajtow a pierdzilic o podcastach bo sponsorowane. Obciach maksymalny ...takie ą ę a wieś z człowieka nie wyszla
Nie wszystkie zawody mają obie formy ( męska i żeńska) i odmienianie niektórych na siłę jest nie poprawne i po prostu dziwne.
Polecam najnowsze stanowisko Rady Języka Polskiego: „Większość argumentów przeciw tworzeniu nazw żeńskich jest pozbawiona podstaw. Jednakowe brzmienie nazw żeńskich i innych wyrazów, np. pilotka jako kobieta i jako czapka, nie jest bardziej kłopotliwe niż np. zbieżność brzmień rzeczowników pilot ‘osoba’ i pilot ‘urządzenie sterujące’. Trudne zbitki spółgłoskowe, np. w słowie chirurżka, nie muszą przeszkadzać tym, którzy wypowiadają bez oporu słowa zmarszczka czy bezwzględny (5 spółgłosek). Nie powinna też przeszkadzać wieloznaczność przyrostka -ka jako żeńskiego z jednej strony, a z drugiej zdrabniającego, tworzącego nazwy czynności czy narzędzi, ponieważ polskie przyrostki są z zasady wielofunkcyjne. Dlatego zresztą nie dziwi szczególna popularność jedynego przyrostka wyłącznie żeńskiego -ini/-yni, np. naukowczyni czy gościni. Warto też zaznaczyć, że tworzenie nazw żeńskich przez zmianę końcówek fleksyjnych, np. (ta) ministra, (ta) doktora, (ta) dziekana nie jest dla polskiego systemu słowotwórczego typowe (wyrazy blondyna, szczęściara są wyraźnie potoczne), a lepsze od niego jest wykorzystywanie tradycyjnego modelu przyrostkowego, czyli tworzenie nazw typu doktorka - bez skojarzeń z potoczną nazwą lekarki. Należy pamiętać, że wciąż dominujący dla większości rzeczowników tytularnych jest model pani doktor zrobiła, który jest także zrozumiały”.
@@aleksandrapakula Już to kiedyś pisałam pod jednym filmem, w którym wystąpiło słowo "gościni".
Strasznie ta nasza "kobieca" logika pokręcona. W pierwszej połowie XX wieku odchodziliśmy od feminatywów, ponieważ kobiety uważały są przez to dyskryminowane. Równouprawnienie nakazywało nazywanie np. lekarzem i kobiety i mężczyzny, bo czemu kobieta ma być gorsza i nazywać się lekarką (to mniej poważne). Teraz z tego samego powodu wracamy do feminatywów, ponieważ kobiety uważają, że ich brak je dyskryminuje.
Mimo to, uważam, że w końcu się do tych form przyzwyczaimy i będą powszechniejsze. Razi mnie jedynie powód ich wprowadzania. Uważam, że każdy używa takiej formy jaką uważa za stosowną (o ile nie jest błędna), ale nie ma potrzeby unoszenia się nad wyraz jeśli jest inna niż przez nas preferowana. Można uprzejmie poprosić o używanie konkretnej. Natomiast wytykanie błędów, czy co gorsza sugerowanie szowinizmu lub feminizmu (zależnie od sytuacji) tylko na podstawie użytej formy to jest pewna nadwrażliwość.
@@LaBrujaDelBosque
Pójdę dalej , to nie nadwrażliwość tylko "damski szowinizm".
Nawiasem - potrzebne jakieś nowe określenie tego zjawiska. :)
To zmuszanie inaczej myślących do przyjmowania jedynie słusznego własnego stanowiska. Kobieta nie jest przecież gorsza od mężczyzny, a gościni nie jest lepsza od gościa.
Dlaczego mamy akurat tak podkreślać płeć gościa , kiedy w innych sytuacjach "ta sama ideologiczna poprawność" wymaga dokładnie czegoś przeciwnego ?
Kobiety nie wolno przepuszczać w drzwiach, bo nie rozróżniamy płci np. w biznesie.
To niestety takie wyrosłe na podłożu ideologicznym a nie z potrzeb języka dziwactwa.
stary pania bije patelnia po ryju :ppp
:))
Mnie śmieszy kiedy ludzie wchodząc do apteki lub na pocztę i mówią dzień dobry, ale sąsiadowi już dzień dobry nie koniecznie 😂
Przykre,ale w naszym narodzie pełno buraków. Najczęściej widać to u nowobogackich którzy mają chatę na kredyt, posadę po znajomości itd
zasady dla npc
dosłownie
Bardzo mnie interesuje kto wymyśla te wszystkie zasady i dlaczego niby inni mają się do nich stosować. I jeszcze - dlaczego nie ma zgodności wśród "nauczycieli dobrych manier" - choćby w kwestii czy trzymać kieliszek czerwonego wina za nóżkę czy za czaszę
Kwestia kieliszka ma niewielki związek z etykietą - to, że nie trzymamy go za czaszę wynika z optymalnej temperatury jego spożycia, która jest zdecydowanie niższa niż temperatura, do jakiej możemy je doprowadzić ogrzewając naczynie dłonią.
reguły porządkują życie i mają je ułatwiać, chodzi też o to, aby nie sprawiać przykrości bliźnim, m.in wyglądem, zachowaniem, słownictwem itp.
@@AB-ve5by Niczego nie porządkują ani nie ułatwiają. Raczej komplikują. A czy trzymając kieliszek czerwonego wina za czaszę komuś sprawiam przykrość? Chyba tylko tym ludziom, którzy uważają, że należy go trzymać za nóżkę. Bo ci, którzy uważają, że należy trzymać za czaszę powinni być zadowoleni. Jest jeszcze trzecia grupa ludzi - normalnych - czyli takich, którzy mają gdzieś kto jak trzyma kieliszek i sami też trzymają tak jak chcą
@@wildberry7130 A owszem można sprawić przykrość trzymając źle kieliszek. Gospodarz poświęcił czas, aby wybrać dla nas wino zgodnie z naszym gustem i pasujące do podawanych potraw. Każde wino ma temperaturę, w której powinno być podawane ze względu na najlepsze walory smakowe. I teraz takie wino podawane w 15 stopniach trzymasz za czaszę przez 30 minut. Ma wtedy temperaturę pewnie około 20 stopni i smakuje inaczej. Ty możesz być niezadowolony ze złego wina, a gospodarz zasmucony, że Ci nie smakowało.
@@LaBrujaDelBosque Może przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś/łaś?
Ludzie w Polsce śmierdzą w autobusie nie myją zębów rano jadę 40 minut do pracy az nie możliwe że nie ma różnicy czy to kobieta czy mężczyzna
Skoro nie wypada rozmawiać przez telefon, bo inni mogą nie mieć ochoty słuchać to logiczną konsekwencją takiego założenia jest żeby w ogóle nie rozmawiać w komunikacji miejskiej ponieważ argument dotyczący słuchania przez innych tyczy się w równej mierze kiedy osoba z którą rozmawiasz jest tam razem z tobą czy jej nie ma, a może nawet bardziej, bo słychać też odpowiedzi.
Według mnie jest to bardzo zacofany sposób myślenia i nie ma nic wspólnego z poprawną etykietą, a jedynie traktowaniem udogodzeń technologii jako te gorsze "brzydsze" względem tradycyjnych rozwiązań. Bardziej powinno zwracać się uwagę o czym rozmawiamy i jak głośno, a nie żeby w ogóle przez telefon nie rozmawiać. Jest to irracjonalne że jedyny argument przeciw tyczy się w równej mierze rozmów przez telefon co i z drugim pasażerem, ale podnoszona jest dyskusja tylko o formie przekazu zamiast jej treści.
Bez przesady‼️Ja rozmawiam cicho 🤗 A jeśli Komuś przeszkadza taka czyjaś rozmowa telefoniczna, to może wysiąść i pojechać UBER 🎯
To raczej jak Ty chcesz głośno rozmawiać to sobie jedz autem.
@@gosiaroman2280 Ja rozmawiam cicho i NIKT mi nie zwrócił uwagi, NIKT się mnie nie czepia. A jeszcze mamy być tolerancyjni i Kochać bliźniego jak siebie samego ❤️💕
@@jolodri7792 bo ludzie się boją zwracać uwagę... Tobie wydaje sie ze rozmawiasz cicho ale uwiez że jak ktoś obok siedzi to slyszy.
A już mistrzostwem są osoby które odwarscaja sie do okna i zasłaniają ręką buzie od osoby siedzącej obok ... I mówią do szyby... A po szybie dźwięk sie niesie ze 3 rzędy w tyl :)
@@gosiaroman2280 Zasłaniam ręką jak mówię do Telefonu, aby nie było słychać 😊 Ale nie odwracam się do okna. Więcej słucham co dzwoniący ma do powiedzenia.