Ja kocham rower, ale uważam, że rower ma mi służyć a nie ja rowerowi i powiem jak jeżdżę a jeżdżę dużo, około 10000 rocznie i tak od przeszło 30 lat. Łańcuch oczywiście trzeba smarować, a jak często to po prostu słychać. Smaruję oliwką Shimano Nie ściągam do mycia, nie rotuję co 2000 km, tylko sprawdzam co jakiś czas przymiarem, jak jest wyciągnięty na 0,75 to wyrzucam, co następuje po około 4-5 tysiącach km. Co cztery łańcuchy raczej trzeba wymienić kasetę, ale jeśli nie przeskakuje, to czemu nie jechać dalej. Zbytnie dbanie o łańcuch i tak nic nie da bo i tak za około pół roku będzie wyciągnięty i do niczego, choćbyś nie wiem co robił. Chodzi o jak najwięcej frajdy z jazdy i jak najmniej grzebania w smarze, ale wiem, że niektórzy lubią, co szanuję. Pozdrowienia
Ja nie robie takich kilometrów, 10tys to sporo w ciagu roku. Ale czysty łańcuch nie brudzi i mniej sie wyciera. Te drobinki kurzu i piachu wycieraja lancuch i kasete. Krzem to jeden z jatwardszych mineralow. Mam dwie szosy. Jezdze naprzemienne. W ciagu 1.5 roku zrobilem na jednej 4tys kilometrow. Uzywam wosku i czyszcze jak sie skonczy. Lanuch sie nie rozcignal i nie wytarl. Wymienilem go w tym roku, ale tylko dlatego bo chcialem sprobowac shimano, bo podobno mniej halasuja.
Po latach różnych zabiegów to chyba najlepszy sposób jaki Ty stosujesz. Obecnie testuje woski, ale średnio to widzę poza brakiem brudzenia. Jednak zużycie na wózkach jest szybsze pomimo czystego napędu.
Musisz ostro cisnąć, żeby co tyle czasu zmieniać łańcuch, albo słabo dbasz o smarowanie. Mam od 7 lat łańcuch, na rok robię tak z 6-8 tysi i póki co łańcuch nie wyciągnięty, zębatki w porządku (żeby nie było, mierzenie zarówno moje jak i 2 serwisów które robiły mi głębszy przegląd). Ale żeby nie było - nie jeżdżę na czasy - do pracy i trasy dla frajdy, tempem dobrym ale bez przesady. Rower z 3-4 razy do roku myję, łańcuch czyszczony maszynką z dobrym płynem, wymieniany do czysta, napęd też do czysta. Do tej pory był olej, nie zawsze lany i czyszczony na czas, zaczynam przygodę z woskiem. Nie wiem co jest ze mną nie tak, że ludzie leją olej co 300 km i wymieniają łańcuch co chwilę a u mnie wszystko dobrze wytrzymuje tak długo 😛
Dobry film i zdroworozsądkowe podejście. Ja na szczęście nie uległem modzie na wosk, stosuję oliwkę. Najlepsza oliwa jaką miałem to jakaś naprawdę tania niemiecka do maszyn i rowerów. Po nasmarowaniu na następny dzień wycieram bez kozery po prostu szmatą i jazda. Te różnego rodzaju dodatki to marketing. Tak naprawdę dla leniwych polecam olej w spraju z dyszą czy słomką (byle nie robić syfu poza łańcuchem). Raz że jest rozrzedzony frakcją lotną więc szybko przenika i wypłukuje stary syf, to po szybkim odparowaniu mamy olej tam gdzie trzeba. A dalej to już szmata i jazda :)
Przechodziłem przez to wszystko co Ty. Oliwki Shimano, Rohloff, Brunox. Próbowałem parafinę na gorąco (za dużo roboty i napęd wcale nie był cichy), Squirt (2 op). Ostatnio kupiłem Morgan Blue Race Oil i przy tym chyba zostanę na dłużej. Bardzo cichy napęd (to dla mnie najważniejsze) przez ok. 60km ale śmiało przejeżdżam ok. 120 (MTB). Jest trwalszy niż Brunox, mniej brudzi niż Rohloff i łatwiejszy w aplikacji niż parafina. Po początkowym zachwycie nad Squirtem odkryłem jego słabsze strony-napęd szybko staje się głośny, też brudzi, po aplikacji trzeba odczekać min 12 godz. Zmywa się w deszczu. Problem brudzącego po oliwce łańcucha rozwiązałem częściowo- po każdej jeździe (lub przed następną) przecieram łańcuch suchą szmatą (najlepszy stary ręcznik frotte). Co 100-150km na przetarty łańcuch aplikuję oliwkę bez mycia dogłębnego (to robię 2-3 razy w roku). Zdziwiła mnie informacja na stronie KMC, żeby łańcucha nie myć dogłębnie w ogóle?! Chyba wiedzą co mówią.. W brudzie po szejkowaniu łańcucha oprócz brudu, piasku jest też dużo części metalicznych (warto położyć butelkę na silnym magnesie). Podczas aplikacji parafin/oliwek warto przekosić łańcuch i aplikować na wewnętrzną stronę ogniw. Dziękuję!!! (też jestem starym człowiekiem i też mogę wszystko ale tak jak młodzi mogą, bo są młodzi, tak my musimy ciężko na to pracować i siłą woli zmuszać się do trzymania kondycji naszych ciał..) Pozdrawiam! (przysiągłbym, że zdjęcie za Tobą to jezioro Ostrowieckie w DPN..)
Dziękuję za ciekawy komentarz. Na Morgana jeszcze nie trafiłem i jeśli zdołam zużyć posiadane zapasy różnych smarowideł, to kupię. Wydajność 120 km na MTB brzmi zachęcająco. W tle mam Staw Stróżek w Kozłowieckim Parku Krajobrazowym. Pozdrawiam!
Kupiłem Morgan Blue Race Oil, przejechałem 60km miejskie MTB. Napęd działa cicho, lekko i jakby miękko. Łatwa aplikacja. Na dodatek, przerzutki lepiej działają. Jestem bardzo zadowolony. Wcześniej używałem wazeliny technicznej, szukałem oliwki dla łatwiejszej aplikacji. Nie spodziewałem się tak dużej zmiany.
Fajny materiał, dla mnie wniosek jednoznaczny ze oliwka i ścierka są najlepsze i najtańsze :) a jak ktoś nie ma oliwki rowerowej to olej przekładniowy najlepszy tyle że trochę nieekologiczny.
Przekładniowy o tyle dobry, że ma inhibitory korozji, więc przed tym dobrze zabezpiecza :) Jednak zauważalnie ciężej na nim chodzi niż na oliwce czy wosku (przetestowane w zmiennych warunkach)
Ja jestem za 'olejem' parafinowym. Przy jezdzie MTB jest duużo mniej syfu i czyszczenia niz przy oleju. Po raz pierwszy nie mam tez sladow od lancucha na lydkach i spodniach. Dodatkowo wychodzi mi, ze przejezdzam 2x wiekszy dystans na jednym lancuchu - pewnie dlatego, ze łapie to mniej syfu
dzięki za laborkę. ja będę używał do smarowania łańcucha oleju do silnika (zamiast oliwki). brakuję mi informacji jak wymyć łańcuch wg pana doświadczeń.
Super proste i genialne. Ciekawe jak ma się smarowanie łańcucha nie tylko do odtłuszczenia ale też po użyciu popularnego WD do "czyszczenia", który wypiera wodę i smary właśnie... :) Z mojego doświadczenia oliwki na "suche" warunki są świetne ale szybko się "zużywają", na mokre znowu brudzą i lepią napęd. Nie ma złotego środka, trzeba łańcuch czyścić i smarować regularnie. Temat wiecznie żywy ale dotykający żywotności napędu, lepiej częściej czyścić i smarować niż wydawać czasami kilka 100 na wymianę napędu. Przy czym tańsze dłużej żyje tak czy inaczej :P
WD 40 nie wypiera wody, tylko się z nią łączy. Wykonaj prosty eksperyment. Do przezroczystego plastikowego kubka wlej WD 40. wodę i wymieszaj. Powstaje jednorodna ciecz.
O łańcuch trzeba dbać żeby pracował bezproblemowo, ale to wymaga jednak sporo pracy i czasu. Dlatego nie myję łańcucha po każdej wycieczce tylko kiedy po powrocie widzę, że jest brudny albo słychać, że robi się głośny bo dostał się do środka pył/piach. Tak bo to właśnie w środku łańcuch ma być nasmarowany a na zewnątrz suchy, ponieważ kiedy na zewnątrz będzie w miarę suchy to nie lepi się do niego wszelki syf. Też używam spinki, bo do gruntownego czyszczenia łatwo zdjąć łańcuch wykąpać i wysuszyć. Co do smarowania to trochę przeginają marketingowceee, nie nabierajcie się smar dużo droższy od łańcucha :) Przy regularnym stosowaniu wystarczy niska półka, przykładowo olej silnikowy który raczej ma o wiele trudniejsze warunki pracy kosztuje średnio 30 zł za 1L a smar do łańcucha 60 zł za 100ml. Poza tym do zwykłej jazdy (bez wyczynów) najlepiej używać przekładni planetarnych i zamkniętej obudowy łańcucha co totalnie zmniejsza obsługę napędu.
Zły miX audio, proszę Pana. JAzzik fortepianowy tak nie do końca jest "w tle" - przeszkadza w słuchaniu tego, co pan mówi. Tło muzyczne, jeśli już w ogóle je stosować, musi być znacznie cisze w porównaniu do głosu prowadzącego.
Momum to wielkie, przereklamowane g. Jest po prostu za gęsty, nie wchodzi w łańcuch i kruszy się. Jeździłem jeden sezon i miałem upaćkaną ramę i obręcze od tego czegoś. Natomiast na Bike7 jeżdżę już 3 sezon i na razie nie widzę nic bardziej sensownego. Po smarowaniu znika z powierzchni i smaruje tam gdzie trzeba. Przebiegi po prawie dwieście km i daje radę. Do oliwki nigdy nie wrócę ze względu na syf jaki tworzy w napędzie i pracochłonność czyszczenia tego i co najważniejsze wosk nie lepi piachu i nie tworzy się materiał ścierny jak przy oliwie, wydłuża żywotność łąńcucha. Jedyny minus, jak powiedziałeś, to wosk trzeba aplikować najlepiej dzień wcześniej, żeby dobrze wysechł, nie nadaje się na szybkie dosmarowywania np. na długich maratonach.
White lightning clean ride - oliwka parafinowa, ale parafina w butelce jest rozpuszczona w jakimś rozpuszczalniku, że jest zupełnie płynna. Przy nanoszeniu na łańcuch ogniwa ją wpijają a po czasie rozpuszczalnik odparowuje i zostaje sama parafina. Widać to po kropli która czasem skapnie na podłogę. Takiego wpijania przez łańcuch nie osiągniesz nawet na rzadkich oliwkach. Niestety, wspomniana oliwka parafinowa starczała na zaledwie kilkadziesiąt kilometrów i łańcuch zaczynał popiskiwać. Trochę zmęczyło mnie smarowanie co przejażdżkę i wróciłem do zwykłej oliwki.
Oo ciekawe, sam używam takiego białego smarowidła z woskiem. W warunkach mokrych wystarcza na ~100km. W suchych robiłem do 250km i oliwka to teraz tylko bardzo awaryjnie jak nie ma czasu czekać na wyschnięcie tego białego. Może kwestia tzw. przygotowania powierzchni?
Cześć. Ja też mam na imię Krzysiek 😀 I też używam takiego samego zestawu smarowideł rohloff, mommum i pro wax, niezły "zbieg okoliczności". Pozdrawiam 🚴♂️
Cześć. Mommum ma dobry marketing, ale wydaje mi się, że trudno się nakłada i szybko schodzi. Próbowałem różnych metod. Nawet zalałem łańcuch w woreczku foliowym i wrzuciłem do myjki ultradźwiękowej. Innym razem moczyłem łańcuch przez dobę. Z zewnątrz wycierałem dokładnie. Za każdym razem po maks. 40-50 km łańcuch dzwoni, a tylne koło upaprane pyłem parafinowy. Dodam, że jak nie muszę, to jeżdżę tylko w dobrych warunkach. Znalazłeś jakiś sposób na ten smar? Pozdrawiam
"...no ale nie będe się wypowiadał na jego temat , żeby ktoś nie uznam , że jestem negatywnie nastawiony..." - świetnie to obszedłeś :) widzowie raczej oczekuję rzeczowej i subiektywnej recenzji produktu , ponieważ głównym celem oglądania jest ustrzeżenie się także przed błędami zakupowymi , zatem ja na twoim miejscu nie stroniłbym od wyrażania własnych ocen nawet w bezpośredni sposób , choć ten , którego użyłeś jest bardzo subtelny a jednocześnie dosadny !!
Jakby tu najkrócej...chyba tak, że polecam kanał Australijczyka "oz cycle". A po krótce, co niszczy łańcuch najbardziej? Oczywiście brud, a co powoduje brud, no smary oparte na olejach. Jeśli ktoś jeździ na oliwkach, a dodatkowo nakłada kolejną warstwę tej oliwki na poprzednią, nawet po zewnętrznym przetarciu łańcucha, to krzyż na drogę. Łańcuch naoliwiony po kilkunastu-kilkudziesieciu km, nawet na szosie, po zdjęciu i delikatnym wykręcaniu będzie trzeszczał, poza tym upiepszymy sobie łapy, no przecież oliwka jest bezbarwna.... bardzo krótko. Oliwka to samo zło, dla mnie sprawdza się tylko na trenazerze, bo a) łańcuch nie brudzi się b)nie kruszy się, jak parafina. Parafina tak, ale właśnie zanurzeniowo, z dodatkiem teflonu, raczej bez zmiękczaczy typu olej parafinowy, no i na porządnie odtłuszczony łańcuch. To co pisze KMC o nakładaniu smarów parafinowych na tłusty łańcuch to są bzdury. Dalej zostaje nam tłuszcz, który będzie zbierał syf, dodatkowo parafina nie zwiąże z powierzchnią łańcucha, a to jest kluczowe. Dlaczego zanurzeniowo, oczywiście dlatego, że smary parafinowe, mimo że są dość mocno zmiękczone nie penetrują jak należy, co wykazał Twój eksperyment. Na łańcuchu parafinowanym zanurzeniowo przejedziemy około 200km, ale zdejmując go będzie tylko zakurzony, nie ubrudzimy się, a wykręcając nie będzie strzelał od piachu, bo tego nie będzie. Taki łańcuch oczywiście można by wyszejkować najlepiej w jakimś alkoholu, ale ja to robię tylko co 1000-2000km, tylko przecieram z kurzu 2 minuty i wrzucam do kąpieli parafina+teflon. Kurz, który pozostał, zostaje (niewielka ilość) w dużej mierze wypłukany w kąpieli. Czasochłonne, dla mnie wcale, szczególnie jeżdżąc na 2-3 łańcuchy (kąpiel wszystkich w jednym podejściu). 4.5 tysiąca km na dwa łańcuchy, głównie w terenie, całkiem ciężkim i nie wpada jeszcze przymiar 0.5, a łańcuchy to zwykłe KMC x11.93, no i wyszło długo.
Baw się dalej w kąpiele, każdy ma inne doświadczenia. Jedni jeżdżą, drudzy kąpią łańcuchy i żąglują nimi. A że oliwka samo zło ? No sorry, ale zdarza mi się przejechać 500 km zanim słyszę suchy łańcuch i to olaboga na oliwce shimano. Swoją drogą to po co wydawać kasę na parafinę i marketing z tym związany, przecież można nakładać na gorąco prosto ze znicza :/
@@MrHolwek Oliwki są w odwrocie (np.chyba nikt z znanych youtuberów świata gravel nie używa już oliwki), jest już mnóstwo wosków na rynku, lepszych i gorszych, są takie, które wytrzymują setki km bike 7 pro wax. Można to robić taniej swoją mieszanką (parafina, telflon, niektórzy dodają dwusiarczek molibdenu), czego jestem przykładem.
Na szosę zwykła wazelina techniczna. WAŻNE - po każdej aplikacji łańcuch należy dobrze wytrzeć. Na gravela czy mtb z racji tego że spod przedniego kola wali piach bezpośrednio na napęd preferuję woski, na przebiegi jakie na nich robię czyli 50-60km wystarczy
Dziękuję za ciekawe uwagi. W lesie też preferuję woski, ale zaciekała mnie wazelina. Jak zrobić, że by dostała się do wnętrza ogniw? Jakiś rozcieńczalnik? Czy łatwo po aplikacji zetrzeć nadmiar z łańcucha? Jak się sprawdza wiosną, kiedy na asfalcie jest jeszcze masa piachu po zimie? Na wąskich asfaltach Podhala podczas ulew płynie spłukana z łąk zmieszana z gliną woda. Jak sobie radzi wazelina. Trochę dużo pytań, ale ciągle szukam rozwiązań do warunków, na jakie często trafiam. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
@@narower rozprowadza się na nagrzanym, czystym, najlepiej całkiem nowym łańcuchu i musi tak poleżeć w cieple jakiś czas, następnie trzeba go wyczyścić najlepiej jak tylko się da.
Jeżdżę na rowerze do pracy oraz rekreacyjnie. W ciągu 6 lat przejechałem ponad 30000 km na jednym łańcuchu i napędzie, i nadal nic nie przeskakiwało. Na początku nie smarowałem wogóle łańcucha, później raz na miesiąc szejk i zwykła oliwka do maszyn szyjących, i wszystko chulało jak trzeba. W tym roku wiosną wymieniłem napęd na nowy ( nie wiem co mnie pokusiło) i słuchając tych wszystkich opowieści o magicznych właściwościach smarowideł do łańcuchów kupiłem olej zefal'a. To jest jakieś nieporozumienie. Łańcuch po 80 km trzeszczy jak głupi a napęd zużywa się w zastraszającym tempie. Moje wnioski są następujące, im tańszych używałem środków i mniej zajmowałem się łańcuchem tym większą miałem frajdę z jazdy. Chyba wrócę do zwykłej oliwki i zamiast siedzieć i ciągle konserwować napęd poprostu pójdę sobie pojeździć😁
Dziękuję za cenny komentarz. Według mojej ulubionej spiskowej teorii dziejów, obecnie w projektowaniu większy udział mają księgowi niż inżynierowie. Był okres kiedy silniki Mercedesa „Beczki” robiły ponad milion kilometrów bez remontu. Jeśli księgowi producenta napędu zorientowali się, że można na nim zrobić 30.000, to musieli wyciągnąć wnioski.🤔 Ale tak na poważnie, jeśli niektóre smary słabo rozprowadzają się po powierzchni, a następnego dnia są kruche i złuszczają się, to znaczy że trzeba używać innych, takich które szybko dotrą pomiędzy smarowane powierzchnie i potrafią się tam jak najdłużej utrzymać. Dlatego, jeśli suchy i błyszczący łańcuch nie jest priorytetem, to oliwki mają masę niedocenianych zalet.
Urzekła mnie twoja historia z przejechaniem ponad 30000 km na jednym łancuchu!! Napisz coś więcej, jaki to był łańcuch, kaseta, korba i przerzutka tylna.
Kiedys umyłem w benzynie rozrobionej do podkaszarki. Od tej pory myje tylko w tym, łancuch nie jest suchy i lepiej przyjmuje smar. Myślę że oleje płynne najlepiej smarują, ale łapia brud. Choć teraz smaruje woskowym, ale chyba to porażka, łancuch zaczynam słyszeć po 50km. A daje go bardzo obficie i mnie wnika w środek łancucha. Plus to napęd czysciutki. Jak powykanczam wrócę do oliwki
Ja robie tak zakładam nowy łańcuch który jest fabrycznie namalowany i tak jeżdżę póki nie zacznie mi brudzic kasety lub głośno iść wtedy myje wszystko wraz z kaseta przednie tarcze korby oraz kółka przerzutki bo co z tego jak umyje sam łańcuch jak na pozostałych częściach syf potem smaruje łańcuch używam finisz line i nie wycieram odrazu dopiero po przejechaniu kilku km mam szmatke ze sobą i je git.
21:45 dlatego, ze na rowerze zebatka przytrzymalaby rolke, podczas gdy oba ogniwa wzgledem jej pracowałyby, to ruch rolki sprawia, ze oliwka dostake sie do środka. Przygotowak sie Pan do 30 minutowej analizy a nie zna Oan zupełnych podstaw. Chciałem zobaczyć test różnych produktów, ktory lepiej sie sprawdza. Jednak nic tutaj sie nie dowiedziałem a nawet prostej teorii nie wytłumaczył Pan, bo sam nie wie jak to działa
Normalnie nie mogę. Co z tego ruchu obszernego, skoro nic z czym ma kontakt smar nie wykonuje ruchu względem siebie? No nie mogę ze śmiechu jak poważna jest ta analiza a przy tym tak beznadziejna
25:17 kto by pomyślał, że coś, co jest mniej lepkie rozprowadzi się lepiej. Ale czy to dobrze? Nie. Smarowidła ma się dostać do środka rolki i między ogniwa, tam ma zostać. Przykładowo oliwka fenwicks jest tak rzadka, że po kilku kilometrach wszystko ze środka wypływa i smarowanie jest złe. Za to smar fenwicks, który jest dużo bardziej lepki dłużej wchodzi w łańcuch, ale z niego nie wypływa i dzięki temu nie trzeba go tak często myć i smarować
Dziękuję za komentarz i informację, jakie treści Pana interesują. Nie reklamuję i nie krytykuję żadnych produktów, ponieważ każdy ma swój zakres stosowania i dlatego ograniczam się do szukania różnic. W komentowanym przez Pana filmie skoncentrowałem się na pokazaniu, jakie mogą być zachowania kropel smaru lub oliwki na powierzchni metalu. Jeśli smar w danych warunkach tworzy zwarte krople, to słabo dociera pomiędzy smarowane powierzchnie. W 26:15 pokazałem, że jeśli smar na metalu tworzy zwarte krople, to nawet naniesienie kropli dokładnie nad przestrzeniami, do których smar powinien dotrzeć, niewiele zmienia. Wtedy trzeba zastosować inną metodę smarowania. Na marginesie - około 23:45 zaznaczyłem, że na rowerze rolka pracuje na zębach i ma to wpływ na rozprowadzanie smaru, ale mógł Pan to przeoczyć. Dokładniej rozprowadzanie kropli podczas ruchu łańcucha pokazałem w innym filmie „Jak smarować łańcuch rowerowy”. Budowę łańcucha i dokładny opis zamieściłem w filmie „Jak czyścić łańcuch rowerowy”. Znajdzie Pan budowę łańcucha i rysunki przekroju ogniwa z zaznaczonymi pracującymi powierzchniami, które chcemy smarować, a ponadto pokazany mechanizm „brudzenia się” łańcucha.
Widzę, że jest Pan osobą dociekliwą, więc dla lepszego zrozumienia, dlaczego właściwości fizyczne smaru w butelce, w tym lepkość, niewiele mówią o jego zachowaniu się w warstwie potocznie zwane filmem smarnym, jego trwałości itd., polecam książkę „Adsorpcja” napisaną przez profesora Jarosława Ościka. W rozdziale 4 znajdzie Pan informacje dotyczące adsorpcji na ciele stałym. Pozwala odróżnić wiele mitów od faktów. Książka wydana w 1973 roku, ale bywa dostępna w bibliotekach uczelnianych. Ogólnie polecam każdą pozycję poświęconą zjawiskom powierzchniowym.@@jakubdobrosielski5709
Ja używam momum 👍,A słyszeliście o oleju do smarowania łańcucha pilarek spalinowych ❓🤔 ostatnio słyszałem na pewnej grupie rowerowej, że ktoś używa od 40 lat i jeździ ultra dystanse ❓❓ Ciekaw jestem czy ktoś też to słyszał 🤔❓
Czesc, fajny material. Ale czy to ma znaczenie. Lancuch nawet dobry to nie majątek, shimano 100zl kmc nawet taniej. Jak wymienie raz w roku albo nawet dwa to dramatu niema. Sam uzywam parafinowego, mam jeszcze tubkę z Angli. Glownie dlatego ze nie przykleja sie do niego piasek i kurz Wazne by go przeczyścić co jakiś czas, to mysle jest kluczowe.
Łańcuch kosztuje mniej niż paliwo na dojazd w góry albo noclegi, to fakt. Czasami jednak widzę gości z zerwanym łańcuchem w garści, pchających rower, a weekend dopiero się zaczyna, albo upapranych smarem po pachy, bo im łańcuch spadł i musieli założyć. Poza tym, nie lubię jak coś w rowerze dzwoni.
Kręcąc do przodu też łańcuch jest gimnastykowany😂 Test bez sensu wosk który nakładasz nie nakłada się w ten sposób- na środek łańcucha tylko od jednej strony do drugiej na całe ogniwo i tak każde ogniwo po kolei a to dlatego że rozpływa się smar oliwka czy wosk szybko i dociera tam gdzie ma dotrzeć
szczerosc da sie wyczuc od razu na YT . Dziekuje!
Ja kocham rower, ale uważam, że rower ma mi służyć a nie ja rowerowi i powiem jak jeżdżę a jeżdżę dużo, około 10000 rocznie i tak od przeszło 30 lat. Łańcuch oczywiście trzeba smarować, a jak często to po prostu słychać. Smaruję oliwką Shimano Nie ściągam do mycia, nie rotuję co 2000 km, tylko sprawdzam co jakiś czas przymiarem, jak jest wyciągnięty na 0,75 to wyrzucam, co następuje po około 4-5 tysiącach km. Co cztery łańcuchy raczej trzeba wymienić kasetę, ale jeśli nie przeskakuje, to czemu nie jechać dalej. Zbytnie dbanie o łańcuch i tak nic nie da bo i tak za około pół roku będzie wyciągnięty i do niczego, choćbyś nie wiem co robił. Chodzi o jak najwięcej frajdy z jazdy i jak najmniej grzebania w smarze, ale wiem, że niektórzy lubią, co szanuję. Pozdrowienia
Ja nie robie takich kilometrów, 10tys to sporo w ciagu roku. Ale czysty łańcuch nie brudzi i mniej sie wyciera. Te drobinki kurzu i piachu wycieraja lancuch i kasete. Krzem to jeden z jatwardszych mineralow. Mam dwie szosy. Jezdze naprzemienne. W ciagu 1.5 roku zrobilem na jednej 4tys kilometrow. Uzywam wosku i czyszcze jak sie skonczy. Lanuch sie nie rozcignal i nie wytarl. Wymienilem go w tym roku, ale tylko dlatego bo chcialem sprobowac shimano, bo podobno mniej halasuja.
Po latach różnych zabiegów to chyba najlepszy sposób jaki Ty stosujesz. Obecnie testuje woski, ale średnio to widzę poza brakiem brudzenia. Jednak zużycie na wózkach jest szybsze pomimo czystego napędu.
@@mr.z2618 Ja po wosku widzę większe zużycie.
@@pawekwas8815skąd taka informacja, że szybciej się zużywa na woskach?
Musisz ostro cisnąć, żeby co tyle czasu zmieniać łańcuch, albo słabo dbasz o smarowanie. Mam od 7 lat łańcuch, na rok robię tak z 6-8 tysi i póki co łańcuch nie wyciągnięty, zębatki w porządku (żeby nie było, mierzenie zarówno moje jak i 2 serwisów które robiły mi głębszy przegląd). Ale żeby nie było - nie jeżdżę na czasy - do pracy i trasy dla frajdy, tempem dobrym ale bez przesady. Rower z 3-4 razy do roku myję, łańcuch czyszczony maszynką z dobrym płynem, wymieniany do czysta, napęd też do czysta. Do tej pory był olej, nie zawsze lany i czyszczony na czas, zaczynam przygodę z woskiem. Nie wiem co jest ze mną nie tak, że ludzie leją olej co 300 km i wymieniają łańcuch co chwilę a u mnie wszystko dobrze wytrzymuje tak długo 😛
Dogłębnie i bez zadęcia. Tak trzymać.
Dziękuję
Dobry film i zdroworozsądkowe podejście. Ja na szczęście nie uległem modzie na wosk, stosuję oliwkę. Najlepsza oliwa jaką miałem to jakaś naprawdę tania niemiecka do maszyn i rowerów. Po nasmarowaniu na następny dzień wycieram bez kozery po prostu szmatą i jazda. Te różnego rodzaju dodatki to marketing. Tak naprawdę dla leniwych polecam olej w spraju z dyszą czy słomką (byle nie robić syfu poza łańcuchem). Raz że jest rozrzedzony frakcją lotną więc szybko przenika i wypłukuje stary syf, to po szybkim odparowaniu mamy olej tam gdzie trzeba. A dalej to już szmata i jazda :)
SUPER FILMIK👌👌👌Jesteś PROFESJONALISTA🙂👌JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA FILMIK🙂
Dziękuję za miły komentarz.
Kolejny świetny film. Takie drążenie szczegółów pokazuje sporo nowych aspektów niby prostych czynności.
I przydaje się do innych celów... Dzięki :):):)
Dzięki! Bardzo pożyteczne kino! Skorzystam z doświadczenia Pana.
Przechodziłem przez to wszystko co Ty. Oliwki Shimano, Rohloff, Brunox. Próbowałem parafinę na gorąco (za dużo roboty i napęd wcale nie był cichy), Squirt (2 op). Ostatnio kupiłem Morgan Blue Race Oil i przy tym chyba zostanę na dłużej. Bardzo cichy napęd (to dla mnie najważniejsze) przez ok. 60km ale śmiało przejeżdżam ok. 120 (MTB). Jest trwalszy niż Brunox, mniej brudzi niż Rohloff i łatwiejszy w aplikacji niż parafina. Po początkowym zachwycie nad Squirtem odkryłem jego słabsze strony-napęd szybko staje się głośny, też brudzi, po aplikacji trzeba odczekać min 12 godz. Zmywa się w deszczu. Problem brudzącego po oliwce łańcucha rozwiązałem częściowo- po każdej jeździe (lub przed następną) przecieram łańcuch suchą szmatą (najlepszy stary ręcznik frotte). Co 100-150km na przetarty łańcuch aplikuję oliwkę bez mycia dogłębnego (to robię 2-3 razy w roku). Zdziwiła mnie informacja na stronie KMC, żeby łańcucha nie myć dogłębnie w ogóle?! Chyba wiedzą co mówią.. W brudzie po szejkowaniu łańcucha oprócz brudu, piasku jest też dużo części metalicznych (warto położyć butelkę na silnym magnesie). Podczas aplikacji parafin/oliwek warto przekosić łańcuch i aplikować na wewnętrzną stronę ogniw.
Dziękuję!!! (też jestem starym człowiekiem i też mogę wszystko ale tak jak młodzi mogą, bo są młodzi, tak my musimy ciężko na to pracować i siłą woli zmuszać się do trzymania kondycji naszych ciał..)
Pozdrawiam!
(przysiągłbym, że zdjęcie za Tobą to jezioro Ostrowieckie w DPN..)
Na 1 aplikacji squirta robię 400 - 600 km. Jak jest bardzo sucho czasem więcej. Na 5 aplikacjach do wymiany łańcucha zrobiłem, w ciszy, 2500 km.
Dziękuję za ciekawy komentarz. Na Morgana jeszcze nie trafiłem i jeśli zdołam zużyć posiadane zapasy różnych smarowideł, to kupię. Wydajność 120 km na MTB brzmi zachęcająco. W tle mam Staw Stróżek w Kozłowieckim Parku Krajobrazowym. Pozdrawiam!
Kupiłem Morgan Blue Race Oil, przejechałem 60km miejskie MTB. Napęd działa cicho, lekko i jakby miękko. Łatwa aplikacja. Na dodatek, przerzutki lepiej działają. Jestem bardzo zadowolony. Wcześniej używałem wazeliny technicznej, szukałem oliwki dla łatwiejszej aplikacji. Nie spodziewałem się tak dużej zmiany.
Fajny materiał, dla mnie wniosek jednoznaczny ze oliwka i ścierka są najlepsze i najtańsze :) a jak ktoś nie ma oliwki rowerowej to olej przekładniowy najlepszy tyle że trochę nieekologiczny.
Przekładniowy o tyle dobry, że ma inhibitory korozji, więc przed tym dobrze zabezpiecza :) Jednak zauważalnie ciężej na nim chodzi niż na oliwce czy wosku (przetestowane w zmiennych warunkach)
Oglądałem ten film Profesora Chrisa.
Ja jestem za 'olejem' parafinowym. Przy jezdzie MTB jest duużo mniej syfu i czyszczenia niz przy oleju. Po raz pierwszy nie mam tez sladow od lancucha na lydkach i spodniach. Dodatkowo wychodzi mi, ze przejezdzam 2x wiekszy dystans na jednym lancuchu - pewnie dlatego, ze łapie to mniej syfu
dzięki za laborkę. ja będę używał do smarowania łańcucha oleju do silnika (zamiast oliwki). brakuję mi informacji jak wymyć łańcuch wg pana doświadczeń.
Super proste i genialne. Ciekawe jak ma się smarowanie łańcucha nie tylko do odtłuszczenia ale też po użyciu popularnego WD do "czyszczenia", który wypiera wodę i smary właśnie... :) Z mojego doświadczenia oliwki na "suche" warunki są świetne ale szybko się "zużywają", na mokre znowu brudzą i lepią napęd. Nie ma złotego środka, trzeba łańcuch czyścić i smarować regularnie. Temat wiecznie żywy ale dotykający żywotności napędu, lepiej częściej czyścić i smarować niż wydawać czasami kilka 100 na wymianę napędu. Przy czym tańsze dłużej żyje tak czy inaczej :P
WD 40 nie wypiera wody, tylko się z nią łączy. Wykonaj prosty eksperyment. Do przezroczystego plastikowego kubka wlej WD 40. wodę i wymieszaj. Powstaje jednorodna ciecz.
dzieki
....dopiero uslyszalem ostatnie slowa podsumowania- genialne, proste idotyczy wszystkiegovi odpowiada na wszelkie pytania
Polecam olej silnkowy każdy ma dostęp jest tani sprawdza się bardzo dobrze.
Witam. Czy oliwa z oliwek nada się do łańcucha Shimano ? Głównie suche warunki.
O łańcuch trzeba dbać żeby pracował bezproblemowo, ale to wymaga jednak sporo pracy i czasu. Dlatego nie myję łańcucha po każdej wycieczce tylko kiedy po powrocie widzę, że jest brudny albo słychać, że robi się głośny bo dostał się do środka pył/piach. Tak bo to właśnie w środku łańcuch ma być nasmarowany a na zewnątrz suchy, ponieważ kiedy na zewnątrz będzie w miarę suchy to nie lepi się do niego wszelki syf. Też używam spinki, bo do gruntownego czyszczenia łatwo zdjąć łańcuch wykąpać i wysuszyć. Co do smarowania to trochę przeginają marketingowceee, nie nabierajcie się smar dużo droższy od łańcucha :) Przy regularnym stosowaniu wystarczy niska półka, przykładowo olej silnikowy który raczej ma o wiele trudniejsze warunki pracy kosztuje średnio 30 zł za 1L a smar do łańcucha 60 zł za 100ml. Poza tym do zwykłej jazdy (bez wyczynów) najlepiej używać przekładni planetarnych i zamkniętej obudowy łańcucha co totalnie zmniejsza obsługę napędu.
Zły miX audio, proszę Pana. JAzzik fortepianowy tak nie do końca jest "w tle" - przeszkadza w słuchaniu tego, co pan mówi. Tło muzyczne, jeśli już w ogóle je stosować, musi być znacznie cisze w porównaniu do głosu prowadzącego.
Dokładnie, kurwicy dostałem!!
Ciekawy materiał!
Momum to wielkie, przereklamowane g. Jest po prostu za gęsty, nie wchodzi w łańcuch i kruszy się. Jeździłem jeden sezon i miałem upaćkaną ramę i obręcze od tego czegoś. Natomiast na Bike7 jeżdżę już 3 sezon i na razie nie widzę nic bardziej sensownego. Po smarowaniu znika z powierzchni i smaruje tam gdzie trzeba. Przebiegi po prawie dwieście km i daje radę. Do oliwki nigdy nie wrócę ze względu na syf jaki tworzy w napędzie i pracochłonność czyszczenia tego i co najważniejsze wosk nie lepi piachu i nie tworzy się materiał ścierny jak przy oliwie, wydłuża żywotność łąńcucha. Jedyny minus, jak powiedziałeś, to wosk trzeba aplikować najlepiej dzień wcześniej, żeby dobrze wysechł, nie nadaje się na szybkie dosmarowywania np. na długich maratonach.
White lightning clean ride - oliwka parafinowa, ale parafina w butelce jest rozpuszczona w jakimś rozpuszczalniku, że jest zupełnie płynna. Przy nanoszeniu na łańcuch ogniwa ją wpijają a po czasie rozpuszczalnik odparowuje i zostaje sama parafina. Widać to po kropli która czasem skapnie na podłogę. Takiego wpijania przez łańcuch nie osiągniesz nawet na rzadkich oliwkach. Niestety, wspomniana oliwka parafinowa starczała na zaledwie kilkadziesiąt kilometrów i łańcuch zaczynał popiskiwać. Trochę zmęczyło mnie smarowanie co przejażdżkę i wróciłem do zwykłej oliwki.
Oo ciekawe, sam używam takiego białego smarowidła z woskiem. W warunkach mokrych wystarcza na ~100km. W suchych robiłem do 250km i oliwka to teraz tylko bardzo awaryjnie jak nie ma czasu czekać na wyschnięcie tego białego. Może kwestia tzw. przygotowania powierzchni?
Dziękuję - dzięki Pani zrobiłem doktorat ze smarowania łańcucha ;)
To zależy 😉
Cześć. Ja też mam na imię Krzysiek 😀 I też używam takiego samego zestawu smarowideł rohloff, mommum i pro wax, niezły "zbieg okoliczności". Pozdrawiam 🚴♂️
Cześć. Mommum ma dobry marketing, ale wydaje mi się, że trudno się nakłada i szybko schodzi. Próbowałem różnych metod. Nawet zalałem łańcuch w woreczku foliowym i wrzuciłem do myjki ultradźwiękowej. Innym razem moczyłem łańcuch przez dobę. Z zewnątrz wycierałem dokładnie. Za każdym razem po maks. 40-50 km łańcuch dzwoni, a tylne koło upaprane pyłem parafinowy. Dodam, że jak nie muszę, to jeżdżę tylko w dobrych warunkach. Znalazłeś jakiś sposób na ten smar?
Pozdrawiam
"...no ale nie będe się wypowiadał na jego temat , żeby ktoś nie uznam , że jestem negatywnie nastawiony..." - świetnie to obszedłeś :) widzowie raczej oczekuję rzeczowej i subiektywnej recenzji produktu , ponieważ głównym celem oglądania jest ustrzeżenie się także przed błędami zakupowymi , zatem ja na twoim miejscu nie stroniłbym od wyrażania własnych ocen nawet w bezpośredni sposób , choć ten , którego użyłeś jest bardzo subtelny a jednocześnie dosadny !!
Jakby tu najkrócej...chyba tak, że polecam kanał Australijczyka "oz cycle". A po krótce, co niszczy łańcuch najbardziej? Oczywiście brud, a co powoduje brud, no smary oparte na olejach. Jeśli ktoś jeździ na oliwkach, a dodatkowo nakłada kolejną warstwę tej oliwki na poprzednią, nawet po zewnętrznym przetarciu łańcucha, to krzyż na drogę. Łańcuch naoliwiony po kilkunastu-kilkudziesieciu km, nawet na szosie, po zdjęciu i delikatnym wykręcaniu będzie trzeszczał, poza tym upiepszymy sobie łapy, no przecież oliwka jest bezbarwna.... bardzo krótko. Oliwka to samo zło, dla mnie sprawdza się tylko na trenazerze, bo a) łańcuch nie brudzi się b)nie kruszy się, jak parafina. Parafina tak, ale właśnie zanurzeniowo, z dodatkiem teflonu, raczej bez zmiękczaczy typu olej parafinowy, no i na porządnie odtłuszczony łańcuch. To co pisze KMC o nakładaniu smarów parafinowych na tłusty łańcuch to są bzdury. Dalej zostaje nam tłuszcz, który będzie zbierał syf, dodatkowo parafina nie zwiąże z powierzchnią łańcucha, a to jest kluczowe. Dlaczego zanurzeniowo, oczywiście dlatego, że smary parafinowe, mimo że są dość mocno zmiękczone nie penetrują jak należy, co wykazał Twój eksperyment. Na łańcuchu parafinowanym zanurzeniowo przejedziemy około 200km, ale zdejmując go będzie tylko zakurzony, nie ubrudzimy się, a wykręcając nie będzie strzelał od piachu, bo tego nie będzie. Taki łańcuch oczywiście można by wyszejkować najlepiej w jakimś alkoholu, ale ja to robię tylko co 1000-2000km, tylko przecieram z kurzu 2 minuty i wrzucam do kąpieli parafina+teflon. Kurz, który pozostał, zostaje (niewielka ilość) w dużej mierze wypłukany w kąpieli. Czasochłonne, dla mnie wcale, szczególnie jeżdżąc na 2-3 łańcuchy (kąpiel wszystkich w jednym podejściu). 4.5 tysiąca km na dwa łańcuchy, głównie w terenie, całkiem ciężkim i nie wpada jeszcze przymiar 0.5, a łańcuchy to zwykłe KMC x11.93, no i wyszło długo.
Baw się dalej w kąpiele, każdy ma inne doświadczenia. Jedni jeżdżą, drudzy kąpią łańcuchy i żąglują nimi. A że oliwka samo zło ? No sorry, ale zdarza mi się przejechać 500 km zanim słyszę suchy łańcuch i to olaboga na oliwce shimano. Swoją drogą to po co wydawać kasę na parafinę i marketing z tym związany, przecież można nakładać na gorąco prosto ze znicza :/
@@MrHolwek Oliwki są w odwrocie (np.chyba nikt z znanych youtuberów świata gravel nie używa już oliwki), jest już mnóstwo wosków na rynku, lepszych i gorszych, są takie, które wytrzymują setki km bike 7 pro wax. Można to robić taniej swoją mieszanką (parafina, telflon, niektórzy dodają dwusiarczek molibdenu), czego jestem przykładem.
Na szosę zwykła wazelina techniczna. WAŻNE - po każdej aplikacji łańcuch należy dobrze wytrzeć. Na gravela czy mtb z racji tego że spod przedniego kola wali piach bezpośrednio na napęd preferuję woski, na przebiegi jakie na nich robię czyli 50-60km wystarczy
Dziękuję za ciekawe uwagi.
W lesie też preferuję woski, ale zaciekała mnie wazelina. Jak zrobić, że by dostała się do wnętrza ogniw? Jakiś rozcieńczalnik? Czy łatwo po aplikacji zetrzeć nadmiar z łańcucha? Jak się sprawdza wiosną, kiedy na asfalcie jest jeszcze masa piachu po zimie? Na wąskich asfaltach Podhala podczas ulew płynie spłukana z łąk zmieszana z gliną woda. Jak sobie radzi wazelina. Trochę dużo pytań, ale ciągle szukam rozwiązań do warunków, na jakie często trafiam. Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
@@narower rozprowadza się na nagrzanym, czystym, najlepiej całkiem nowym łańcuchu i musi tak poleżeć w cieple jakiś czas, następnie trzeba go wyczyścić najlepiej jak tylko się da.
Jedynki nie próbowałem,dwójka to największe zło jakie mnie spotkało,to jest jakieś nieporozumienie trójkę używam i jestem zadowolony.Pozdrawiam
Jeżdżę na rowerze do pracy oraz rekreacyjnie. W ciągu 6 lat przejechałem ponad 30000 km na jednym łańcuchu i napędzie, i nadal nic nie przeskakiwało. Na początku nie smarowałem wogóle łańcucha, później raz na miesiąc szejk i zwykła oliwka do maszyn szyjących, i wszystko chulało jak trzeba. W tym roku wiosną wymieniłem napęd na nowy ( nie wiem co mnie pokusiło) i słuchając tych wszystkich opowieści o magicznych właściwościach smarowideł do łańcuchów kupiłem olej zefal'a. To jest jakieś nieporozumienie. Łańcuch po 80 km trzeszczy jak głupi a napęd zużywa się w zastraszającym tempie. Moje wnioski są następujące, im tańszych używałem środków i mniej zajmowałem się łańcuchem tym większą miałem frajdę z jazdy. Chyba wrócę do zwykłej oliwki i zamiast siedzieć i ciągle konserwować napęd poprostu pójdę sobie pojeździć😁
Dziękuję za cenny komentarz.
Według mojej ulubionej spiskowej teorii dziejów, obecnie w projektowaniu większy udział mają księgowi niż inżynierowie. Był okres kiedy silniki Mercedesa „Beczki” robiły ponad milion kilometrów bez remontu. Jeśli księgowi producenta napędu zorientowali się, że można na nim zrobić 30.000, to musieli wyciągnąć wnioski.🤔
Ale tak na poważnie, jeśli niektóre smary słabo rozprowadzają się po powierzchni, a następnego dnia są kruche i złuszczają się, to znaczy że trzeba używać innych, takich które szybko dotrą pomiędzy smarowane powierzchnie i potrafią się tam jak najdłużej utrzymać. Dlatego, jeśli suchy i błyszczący łańcuch nie jest priorytetem, to oliwki mają masę niedocenianych zalet.
Urzekła mnie twoja historia z przejechaniem ponad 30000 km na jednym łancuchu!! Napisz coś więcej, jaki to był łańcuch, kaseta, korba i przerzutka tylna.
Kiedys umyłem w benzynie rozrobionej do podkaszarki. Od tej pory myje tylko w tym, łancuch nie jest suchy i lepiej przyjmuje smar. Myślę że oleje płynne najlepiej smarują, ale łapia brud. Choć teraz smaruje woskowym, ale chyba to porażka, łancuch zaczynam słyszeć po 50km. A daje go bardzo obficie i mnie wnika w środek łancucha. Plus to napęd czysciutki. Jak powykanczam wrócę do oliwki
Tez uzywalem rohloff bo wiadomo ze nic nie smarule lepiej niz olej ale denerwowalo mnie to ze strasznie brudzi , lapie brud , teraz sprobuje pro wax
Ja robie tak zakładam nowy łańcuch który jest fabrycznie namalowany i tak jeżdżę póki nie zacznie mi brudzic kasety lub głośno iść wtedy myje wszystko wraz z kaseta przednie tarcze korby oraz kółka przerzutki bo co z tego jak umyje sam łańcuch jak na pozostałych częściach syf potem smaruje łańcuch używam finisz line i nie wycieram odrazu dopiero po przejechaniu kilku km mam szmatke ze sobą i je git.
I po tych kilku kilometrach po smarowaniu masz ufaidane wszystko w tym smarze, genialne! 😂
21:45 dlatego, ze na rowerze zebatka przytrzymalaby rolke, podczas gdy oba ogniwa wzgledem jej pracowałyby, to ruch rolki sprawia, ze oliwka dostake sie do środka. Przygotowak sie Pan do 30 minutowej analizy a nie zna Oan zupełnych podstaw. Chciałem zobaczyć test różnych produktów, ktory lepiej sie sprawdza. Jednak nic tutaj sie nie dowiedziałem a nawet prostej teorii nie wytłumaczył Pan, bo sam nie wie jak to działa
Normalnie nie mogę. Co z tego ruchu obszernego, skoro nic z czym ma kontakt smar nie wykonuje ruchu względem siebie? No nie mogę ze śmiechu jak poważna jest ta analiza a przy tym tak beznadziejna
22:50 ten dostał się gdziekolwiek, bo dotknął płytki zewnętrznej. Gdyby kropla była mniejsza stało by się zupełnie nic
25:17 kto by pomyślał, że coś, co jest mniej lepkie rozprowadzi się lepiej. Ale czy to dobrze? Nie. Smarowidła ma się dostać do środka rolki i między ogniwa, tam ma zostać. Przykładowo oliwka fenwicks jest tak rzadka, że po kilku kilometrach wszystko ze środka wypływa i smarowanie jest złe. Za to smar fenwicks, który jest dużo bardziej lepki dłużej wchodzi w łańcuch, ale z niego nie wypływa i dzięki temu nie trzeba go tak często myć i smarować
Dziękuję za komentarz i informację, jakie treści Pana interesują.
Nie reklamuję i nie krytykuję żadnych produktów, ponieważ każdy ma swój zakres stosowania i dlatego ograniczam się do szukania różnic. W komentowanym przez Pana filmie skoncentrowałem się na pokazaniu, jakie mogą być zachowania kropel smaru lub oliwki na powierzchni metalu. Jeśli smar w danych warunkach tworzy zwarte krople, to słabo dociera pomiędzy smarowane powierzchnie. W 26:15 pokazałem, że jeśli smar na metalu tworzy zwarte krople, to nawet naniesienie kropli dokładnie nad przestrzeniami, do których smar powinien dotrzeć, niewiele zmienia. Wtedy trzeba zastosować inną metodę smarowania.
Na marginesie - około 23:45 zaznaczyłem, że na rowerze rolka pracuje na zębach i ma to wpływ na rozprowadzanie smaru, ale mógł Pan to przeoczyć. Dokładniej rozprowadzanie kropli podczas ruchu łańcucha pokazałem w innym filmie „Jak smarować łańcuch rowerowy”.
Budowę łańcucha i dokładny opis zamieściłem w filmie „Jak czyścić łańcuch rowerowy”. Znajdzie Pan budowę łańcucha i rysunki przekroju ogniwa z zaznaczonymi pracującymi powierzchniami, które chcemy smarować, a ponadto pokazany mechanizm „brudzenia się” łańcucha.
Widzę, że jest Pan osobą dociekliwą, więc dla lepszego zrozumienia, dlaczego właściwości fizyczne smaru w butelce, w tym lepkość, niewiele mówią o jego zachowaniu się w warstwie potocznie zwane filmem smarnym, jego trwałości itd., polecam książkę „Adsorpcja” napisaną przez profesora Jarosława Ościka. W rozdziale 4 znajdzie Pan informacje dotyczące adsorpcji na ciele stałym. Pozwala odróżnić wiele mitów od faktów. Książka wydana w 1973 roku, ale bywa dostępna w bibliotekach uczelnianych. Ogólnie polecam każdą pozycję poświęconą zjawiskom powierzchniowym.@@jakubdobrosielski5709
Ja używam momum 👍,A słyszeliście o oleju do smarowania łańcucha pilarek spalinowych ❓🤔 ostatnio słyszałem na pewnej grupie rowerowej, że ktoś używa od 40 lat i jeździ ultra dystanse ❓❓
Ciekaw jestem czy ktoś też to słyszał 🤔❓
Dobrze smaruje, ale łapie tyle syfu, że po jeździe w piachu jest cały napęd oklejony.
Olej silikonowy, lub WD 40
Czesc, fajny material. Ale czy to ma znaczenie. Lancuch nawet dobry to nie majątek, shimano 100zl kmc nawet taniej. Jak wymienie raz w roku albo nawet dwa to dramatu niema. Sam uzywam parafinowego, mam jeszcze tubkę z Angli. Glownie dlatego ze nie przykleja sie do niego piasek i kurz Wazne by go przeczyścić co jakiś czas, to mysle jest kluczowe.
Łańcuch kosztuje mniej niż paliwo na dojazd w góry albo noclegi, to fakt. Czasami jednak widzę gości z zerwanym łańcuchem w garści, pchających rower, a weekend dopiero się zaczyna, albo upapranych smarem po pachy, bo im łańcuch spadł i musieli założyć. Poza tym, nie lubię jak coś w rowerze dzwoni.
Który dobry łańcuch to mniej niż 100?
@@tomekborucki1120 Łańcuch 11 rzędowy Shimano SLX/105 CN-HG601 116 ogniw + pin, 95zl na popularnym serwisie aukcyjnym.
@@mr.z2618 a sprawdziłeś źródło pochodzenia? To bardzo popularny wśród producentów podróbek produkt.
Z tą gumą to Pan Wygrał :) haha Nieźle :) Ma pan Suba :)
Polowa tego filmu do wyrzucenia, trzebaby to pociąć. Nic szczególnego sue tez nie dowiedziałem
kto smaruje ten jedzie
85w140
hmmm ma się zginać? to wd40 ;P
Pol godziny bezwartościowego materiału.
ale wiesz odkrył dziadzia kamere w fonie i mysli ze go do holiłudu wezmą
Kręcąc do przodu też łańcuch jest gimnastykowany😂 Test bez sensu wosk który nakładasz nie nakłada się w ten sposób- na środek łańcucha tylko od jednej strony do drugiej na całe ogniwo i tak każde ogniwo po kolei a to dlatego że rozpływa się smar oliwka czy wosk szybko i dociera tam gdzie ma dotrzeć