Prawdopodobnie NAJLEPSZY wosk do łańcucha, jakiego używałem
HTML-код
- Опубликовано: 4 янв 2025
- Czas na kolejny testowy odcinek. Tym razem będzie to jednak dość niezwykły test, bo o jego przeprowadzaniu...w zasadzie nie wiedziałem.
Przez prawie 2k km jazdy po hiszpańskich szosach sprawdziłem wosk do łańcucha nałożony jeszcze podczas budowy roweru w krakowskim serwisie Veloart. Rzecz w tym, że nie wiedziałem jaki to wosk. Co z tego wyszło i jak w końcu udało się stwierdzić, że tym woskiem jest Bike 7 Pro Wax - tego dowiecie się z poniższego filmu.
🤜 Przewodnik po Calpe kupisz tu: shop.bikeshow....
🤜 Chcesz wesprzeć nasze rowerowe projekty? Kliknij WESPRZYJ pod filmem i zobacz, co możesz zyskać
📸Instagram: / bikeshow.cc
🤖Facebook: / bikeshowcc-10281318773...
Miłego oglądania!
...................................
Fixed dose of cycling emotions without numbers, training plans and dope stories guaranteed. The most difficult routes across Europe, the most beautiful bikes and the best memories - subscribe to Bikeshow.cc!
🤜 KUP PRZEWODNIK po trasach Calpe: shop.bikeshow.cc/produkt/calpe-z-bikeshow-przewodnik/
SUBSKRYBUJ Bikeshow - tak pomagasz rozwijać ten projekt: www.youtube.com/@bikeshowcc?sub_confirmation=1
🤜 Więcej akcji na Instagramie ->>> instagram.com/bikeshow.cc/
🤜 Strava: www.strava.com/athletes/4094495
Zajefajny wosk, żywotność łańcucha x2 ( słabo nadaje się na zimę ), chłopaki z Bolesławca wiedzą o tym od lat.
Też używam tego wosku już drugi rok, wcześniej chyba testowałem większość dostępnych na naszym rynku wosków bardziej i mniej polecanych i reklamowanych co nijak odnosiło się do ich właściwości i przebiegu. Bike pro 7 wax jak dla mnie jest najlepszym wyborem 😉
Nie testowałem może wielu smarów a jeśli chodzi o wosk to już w ogóle ale na ten trafiłem kulka lat temu i jest ze mną cały czas.Mega środek i super wydajny.
Czy to normalne, że ten wosk tak się brudzi i ciemnieje na łańcuchu? Na koniec sezonu w szosie wymyłem i odtłuściłem cały napęd, nowy łańcuch odtłuściłem benzyną ekstrakcyjną zostawiając 2x na noc + shake. Wosk nałożyłem na 2 lub 3 razy, po czym zrobiłem jakieś 400km na trenażerze i łańcuch znów oblepiony czarnym woskiem.
Ja naprawdę nie wiem jak Wy to robicie. To jest dobry wosk, nie przeczę, ale nigdy, absolutnie nigdy nie udało mi się przebić 300 km. Jedno smarowanie średnio starcza na 220 fo 230 km. Co jest naprawdę spoko wynikiem ale nie 600 czy 1000. A łańcuch czyściłem tak, że raz jak wziąłem przy nim smar do ręki to powiedział: kierowniku złoty daj chociaż kropelkę.
Umówmy się - robienie po 1000 i więcej km na jednym smarowaniu nie jest optymalne dla łańcucha i nawet jeśli przy IDEALNYCH warunkach napęd będzie działał akceptowalnie cicho to i tak poziom smarowania i ochrony napędu spada z kolejnymi kilometrami. Więc przy optymalnych warunkach DA SIĘ, ale po pierwsze - perfekcjonista usłyszy wcześniej, że nie jest już idealnie, a po drugie - lepiej nie:) Co nie zmienia faktu, że na wielu woskach jest to po prostu niemożliwe.
Mi starcza na 500km, a czasami po 40km jest już źle. W zimę najgorzej starcza, więc nawet nie smaruję, tylko obracam kilka razy, by rdzę wykruszyło.
potwierdzam - 200km to max, potem to już bez znaczenia czy 300, 500, czy 700, bo i tak jedzie się na suchym łańcuchu i niszczy napęd.
200+ to tylko przy ultra czystym asfalcie. Mi starczał na 130-150km
Musisz odpowiednio wyzerować łańcuch właściwymi preparatami (nie, benzyna ekstrakcyjna nie odparowuje nie pozostawiając syfu).
Pierwszy wosk u mnie to był momum- paździerz, kolejny to był Smoove-dobry wosk zadowolony byłem 150-220km na gravelu bez problemu. Gdy Smoove się skończył kupiłem Bike7 i jest jeszcze lepiej, napęd działa ciszej czego się nie spodziewałem i wystarcza na trochę więcej niż Smoov. Polecam do gravela
Używam bike 7 w szosie od dwóch lat. Smaruje co ok 400km i na moje ucho to wystarcza. Plusem jest to że odkąd go używam prawie nie myje napędu - robię to może co 3-4kkm, a na bieżąco tylko przecieram suchą szmatką łańcuch i nakładam nową warstwę, moim oczom też to wystarcza. Zostawia trochę czarnych klejących syfów na ramię ale spokojnie do wyczyszczenia suchą szmatką bez wczuwania się.
W MTB bym nie chciał go używać bo jednak jest zbyt kleisty. Ja w MTB używam Momum- starcza na ok 80-100 km - w szosie to by było nieakceptowalne, ale dla MTB jest ok . on jest za to totalnie suchy, nic się do niego nie lepi i on nie zostawia żadnych śladów i tam nie myłem napędu od dwóch lat i jest czysto.
Testowałem wiele oliwek i wosków przez ok 17lat, jako pierwszy wosk zacząłem używać Momum fajnie czysty napęd ale wystarczał na 70-100km, później używałem właśnie tego ProWax 7 super wytrzymywał ok 300 i zaczynał hałasować dość mocno, przeszedłem na smoove z ciekawości i chęci przetestowania czegoś nowego i według mnie to on jest właśnie lepszy bo wytrzymuje w gravelu ok 300-500km nawet w warunkach zimowych, gdzie ProWax wytrzymywał tyle tylko na szosie.
Może jakiś instruktarz z przygotowaniem łańcucha i nakładaniem wosku? Mi pro wax starczał na 150 - 200 km jazdy po suchym asfalcie, więc chyba robię coś źle.
Na początku zeszłego sezonu przesiadłem się na wosk, ale nie nakładany na mokro z buteleczki, tylko na prawdziwą, twardą parafinę z dodatkiem proszku PTFE (DIY). Wystarcza spokojnie na ponad 400 km jazdy. Wadą (dla leniwych) będzie konieczność ściągania łańcucha i zabawa z tygielkiem na kuchence. Oczywiście kluczowe jest odpowiednie przygotowanie łańcucha poprzez dokładne usunięcie smaru, w tej roli niezawodnie sprawdza się myjka ultradźwiękowa (szejkowanie nigdy nie da tak dobrych rezultatów).
Używam w szosie i MTB. Z własnych obserwacji - nie lubi się z łańcuchami KMC. Na nich jest wyraźnie głośniej, nie mam pojęcia z czego to wynika bo na oliwce jest podobnie.
W MTB wytrzymuje 2-4 jazdy nawet w trudnych warunkach i łańcuch się specjalnie nie syfi. Bardzo podobnie to się w terenie do squirta sprawdza tyle że starcza na wyraźnie dłużej po smarowaniu.
Z ważnych uwag - z tym woskiem to im mniej tym lepiej. Najlepiej dwie bardzo cienkie warstwy dawać (szczególnie wjeżdżając w teren) wtedy naprawdę dobrze się to sprawdza :)
Myślę, że problem nie jest w wosku tylko łańcuchach - KMC nie są kierunkowe i z założenia są głośniejsze niż ich odpowiedniki Shimano/SRAM:)
@@bikeshowcc właśnie o dziwo na squirt, momum czy innych woskach a tymbardziej oliwkach nie czuć tak tego problemu. Wrażenie jest takie jakby przez to że prowax jest rzadszy niż reszta nie chciał się zatrzymać w KMC (być może kwestia większego luzu na rolkach i samej budowy łańcucha też)
@@movementcarenie rozumiesz jednej rzeczy że nie jezdzi się po nałożeniu wosku tylko po jego odparowaniu robi się powłoka smarujący. Momum to badziew kupiłem pare kubełek i po czasie zrobił się kisiel do wyrzucenia.
mam zupełnie inne spostrzeżenia, na łańcuchach shimano jest tragedia, po 20km zaczyna rzęzić jak taktor, kmc pracuje gładko ale też cięzko dociągnąć do 200km
Chodzi o rodzaj powłoki na łańcuchach KMC. Najlepiej z woskiem wspólpracuje łańcuch YBN
Też go używam, wiele lat używałem smarów, dwa lata temu chyba kupilem mały wosk momum, i bylo lepiej, jak wosk sie kończył znalazlem gdzieś info o tym prowax i jestem zadowolony, szczegolnie z zaoszczedzonego czasu i czynności napedu.Używam go to szosy i mtb, obecnie wszystkie rowery użytkowane przez moją rodzinę mają zaaplikowany ten wosk.Jak jest wilgotno to po powrocie z takiej jazdy wycieram łańcuch do sucha i jest ok, bo inaczej łapie rdzawy nalot na zewnętrznych stronach ogniw. Poza tym wydaje mi się, że wydłużył się dzięki temu żywot łancuchów.
Wosk Momum starczy na 100km. I dlatego zrezygnowałem z tamtego i używam właśnie pro wax bike 7. A co do serwisów/sklepów rowerowych to często oddają/sprzedają rowery z fabrycznym smarem do którego wszystko się klei.
fabryczny smar na łańcuchu nie jest taki zły...nie jest zły w mega mokrych warunkach gdyż nie wypłucze go tak szybko woda...generalnie lepiej jest go od razu usunąć odpowiednimi środkami i nałożyć smarowanie takie jakie się preferuje po praktycznych testach....na pewno 800km na wosku ProWax nie zrobisz
@@adamwojtyczka5748 Nigdzie nie pisałem że zrobię 800 km. Ale na na pro wax 7 bike zrobi około 200 - 250 km. I to już jest dla większości osób jest wystarczająca ilość. A przy Momum to praktycznie co jazdę musiałem smarować łańcuch.
@@adamwojtyczka5748 jak dokładnie go usunąć?
Do tego przekonania doszedłem sam na podstawie własnych testów różnych wosków i smarów. Ważne jest to, że jako jeden z niewielu wosków i smarów przeznaczonych raczej na suche warunki nie znika nagle jak pojeździ się po mokrym albo nawet w czasie deszczu. 100km w rzęsistym deszczu robi swoje ale to i tak zdecydowanie najlepszy środek do łańcucha jaki miałem.
Też mam, u mnie w gravelu wytrzymuje ok 180-200km w zależności czy jest mokro czy nie. Momum wytrzymywał ok 60km i dla mnie to lipa straszna.
Momum to skończone gówno co było promowane na maxa
Tego wosku nie używałem, nie wypowiem się, ale ja ogólnie o stosowaniu wosku - przesiadka z oliwki na wosk to równie duży gamechanger co z dętek na tubeless. Używam Effetto Mariposa Flower Power, woskowanie wystarcza na około 400-500km a mieszanych, polskich warunkach. Napęd jest cichy, łańcuch wytrzymuje o wiele więcej niż na jakichkolwiek oliwkach mokrych. Na sezon 2024 robię krok dalej i zaczynam "gotowanie" łańcucha w wosku, przesiadka na Silca Hot Melt.
Miałem dokładnie taką samą historię, efetto, potem Silca hot melt. Na jednym łańcuchu 7k+ zrobione i dalej nie jest wyciągnięty do 0.5. Chociaż czytałem że molten speedwax jest jeszcze cichszy i kusi mnie spróbować. Może 2025 jak się zapas skończy
nie bawię się w kucharza a Effetto Mariposa Flower Power jest w pytkę
Znam gościa co będzie Mspeedwaxa zamawiał niedługo w hurcie, just sayin' :>
@@simonRtwyciągnięcie 0,5% to już dawno za późno i zębatki dostają mocno. Max 0,3-0,4% i zmiana lancucha
@@lazikssgdzie kupujesz Effecto mariposta?
Polecam, również do gravela. Ostatnio znajomego przekonałem i używa tego wosku do swojego enduro. Starcza różnie - zimą na krótko, od 50 do 200 km. Latem przejechalem i 500km. Obecnie używam Silca na gorąco. Jest lepszy, ale niekoniecznie dużo lepszy.
Zaleta wosku nawet jeśli trzeba często smarować: łatwo się czyści napęd.
Nie wiem czym tu się podniecacie, wosk za tą cenę i czytam po opiniach czy to w sklepach czy tu, ze wosk wytrzymuje 150-220km. Czyszczę łańcuch i kasetę w dosyć najprostszy sposób środkami, które są niedrogie, za pomoca pędzelka i ręcznika. całe czyszczenie i smarowanie trwa około 30 minut, bez żadnego czekania 3 czy 6 godzin na całość aplikacji a łańcuch potem smaruję najzwyklejszym olejem przekładniowym. Wiadomo, że napęd prędzej czy później zrobi się brudny (sprawdzane na nowym czysciutkim łańcuchu wiec nie ma mowy o starym smarze) zanim łańcuch zacznie chodzić głośno i złapie jakiś brud, który już będzie widać (chociaz sam dźwięk i odczucie na nogach wystarcza) spokojnie przejeżdżam 200km, potem wystarczy powtórzyć czynność i tyle. Od tego ile czasu włożymy w wyczyszczenie łańcucha do perfekcyjnego stanu a potem dobre wytarcie oliwy po nasmarowaniu, będzie zależało jak szybko zbierze on z powrotem brud. Wszystkie te bajki to totalna ściema tak samo jak ceny rowerów, które spadają w kosmicznym tempie a nikt nie chce kupić nowego roweru za pół ceny z drugiej ręki... Człowiek się daje nabierać na klinery po kilkadziesiąt złotych za buteleczkę po czym okazuje sie ze za 12 złotych jest świetny płyn, który dobrze czyści i nie zostawia oparów, wiec nie trzeba go wycierać godzinę z łańcucha. Za tą cenę to serio jest to wynik żałosny, bo gdyby dało się przejechać na tym 600km to może byłoby warto. Poza tym co do legend krążących dookoła, rower to banalny napęd z niskimi oporami, nie potrzeba tu jakiegoś oleju jak do formuły 1...
Jak się pozbyć smaru przed zastosowaniem wosku?
Kąpiel łańcucha w benzynie ekstrakcyjnej, a jak ktoś ma dostęp do takich cudów to myjka ultradźwiękowa z degreaserem.
Hej, zgodzę się z przedmówcami odnośnie dystansów jakie można robić na tym wosku. Polecił mi go kolega na ustawce słysząc jak pracuje mój napęd po smarowaniu woskiem momum. Zaufałem kupiłem i byłem pod wrażeniem jak pracuje napęd TOP. Potwierdzam, że max to 200/240 km przy 300 już ciężko.
ostatnio poczyniłem dwa wypady do KPN na MTB, rama i koła ufajdolone w błocie, napęd czysty i cichy, oczywiście używam bike 7 pro wax od prawie 2 lat (zarówno w szutrowcu jak i w góralu)
Od roku testuje Bike7 Pro Wax, początkowo tylko w szosie, potem również w gravelu i MTB. W 90% sprawdza się lepiej niż cokolwiek innego używałem dotychczas. Tylko raz miałem z nim problem, mianowicie podczas Poland Gravel Race. Warunki były obrzydliwe pierwszy dzień lało większość dnia, rower kąpał się w brodach, było też oczywiście błoto. W takich warunkach po 100km napęd zaczął hałasować i kolejne dosmarowywania ProWaxem już niewiele pomagały, na pewno nie pomagało to, że nie miały czasu "odparować". Na 400km w żabce kupiłem zupkę vifon i nasmarowałem tłuszczem z saszetki XD Do mety dojechało w ciszy. Na przyszłość będę używał "tradycyjnych" oliwek na ultra, przynajmniej na dosmarowywania podczas wyścigu.
Cześć. Ja go używan od podad 6 miesięcy po przesiadce z momuma. Trudno powiedzeć czy jest lepszy czy gorszy. Momum jest gęszciejszy i nie kapie przy nakladaniu a pro wax niestety kapie. Jeśli chodzi o przebiegi to pro wax wytrzymuje dłuzej od monuma o około 50 % więcej przejedziesz w suchych warunkach. W mokrych warunkach momum jest dużo lepszy niż pro wax, i zrobisz około 30% więcej trasy niż na pro wax-ie. Używan tego i tego w gravelu i crossie.
Obecnie testuję mieszankę tych produktów tz. zmieszałem 65% pro wax -a i 35% procent momuma. I jak na razie to ta mieszanka wydaje się być najlepsza w kompromisie po między warunkami mokrymi a suchymi. Nie brudzi ten i ten mapędu. Pozdrawiam
Miałem do czynienia z wieloma woskami (Squirt, Smoove, Momum a od 2 lat Silca Hot Melt). Momum to największy scam w świecie smarowideł jaki spotkałem. Czasami po 50km łańcuch już niemiłosiernie rzęził. Oczywiście wszystko było właściwie odtłuszczone wcześniej
@@przemekmacioek6458 To twoje odczucie.
Jak kapie, znaczy za dużo nakładasz. Za pierwszym razem trzeba dać więcej na całkiem czysty łańcuch, ale lepiej dać drugą warstwę po odczekaniu niż nakładać grubo.
Te całe woski, to wymyślanie koła na nowo. Ja używam od lat oliwkę do mechanizmów precyzyjnych firmy Nigrin niemieckiego producenta, którą to w Carrefourze można kupić w cenie 20zł za 100ml i jest ok. Zanim łańcuch zacznie hałasować to i tak już go muszę czyścić wraz z całym układem napędowym. Latem przy ładnej pogodzie po świeżej aplikacji, bez problemu robię kilkaset kilometrów. Wiadomo, że gdy pogoda nas nie rozpieszcza i czasami jedzie się w deszczu, to czas między serwisami się skraca.
Witam. Używam tego wosku po obejrzeniu filmiku na RUclips i jestem mile zaskoczony,ale jechałem raz czy w deszczu i na łańcuchu pojawił się rdzawy nalot tylko muszę zaznaczyć, że nie suszyłem łańcucha po jeździe. Wosk moim zdaniem jest rewelacyjny bo kultura pracy jest niesamowicie cicha przez długi czas. Bardzo polecam ten wosk nie będziecie zawiedzeni. Pozdrawiam
Ja teraz męczę Mommum ale na MTB więc jak wjadę w jakiesz suche szutry to po 15/20km juz napęd jest głośny. Jak jadę asfaltem to na 80/100km wystarczy ale kończy się na tym że co jazdę muszę czyścić i aplikować wosk. Następny to na pewno będzie ten z odcinka
Rozmawialiśmy w kawiarni u Belgów - ja go stosuje w wyścigach Ultra Gravelowych - wytrzymuje mi cały wyścig około 500km. Np ultra duch puszczy. Ważne jest nakładanie. Czysty łańcuch, nakładanie odczekać 24h powtórka i dopiero na rower
Za każdym razem tak, czy tylko przy pierwszej aplikacji?😂
Używam od dwóch lat i jest to najlepszy preparat z jakim miałem do czynienia, co najważniejsze dla mnie - jest czyściutko. Na tysiąc mi na pewno nie starczyło, ale smaruję co 200-250km i jest cicho. Nawet częstsze smarowanie to żaden problem bo trwa dosłownie minutę - zużyty woskschodzi bez problemu nawet suchą ścierką tak że łańcuch lśni. Duża buteleczka 150ml za 70zł starcza na długo, także wszystkie ceramiczne FInish Line, Momumy i Rohloffy, których używałem wcześniej się chowają.
z 5 lat temu miałem w gravelu, w zwykłych (pyłowych) warunkach spokojnie 300-400 do ogarnięcia. jazda kilka godzin w ulewie robi to samo co z innymi specyfikami.
ważnym parametrem w przypadku wosków jest jego się kruszenie - zwłaszcza gdy ktoś jeździ też na trenażerze. szczerze powiedziawszy, tego aspektu w przypadku bike7 nie pamiętam. squirt i momun to były dramaty, dopiero smoove dał spokój z uwaloną matą pod trenażerem.
Ja używam tego wosku w mtb i również super się sprawdza. Starcza na dużo dłużej niż momum na którym jeździłem w poprzednim sezonie. Nakłada go się bardzo łatwo bo nie jest gęsty. Ciekaw jestem jak zachowałby się w ujemnych temperaturach bo momum po prostu zamarzł, dlatego zacząlem szukać alternatyw.
Ja od dwóch sezonów jeżdże na Squirt Lube. Musze smarować co ok. 150 km. Do tego czasu bardzo spoko. Czystość napędu średnia, no i sypie się strasznie na trenażerze. Od tego sezonu wjeżdza nowy łańcuch i właśnie zastanawiałem się czy nie zmienić wosku na inny/lepszy
Używam go od 4lat na szosie i gravelu. Jest rewelacyjny. Ze spokojem wytrzymuje 200 km w cyklu mieszanym i myciem roweru z węża ogrodowego.
Stosuję bikewax do mtb. Jest najlpeszy z tych które miałem, kilkaset km to może przesada ale tak do 150-200 km jest ok a przede wszystkim napęd jest prawie czysty a już na pewno łatwo się czyści.. W zimie też daje radę. Inne woski to max. 30-50 km jazdy.
najlepszy wosk jaki uzywałem. zdecydowanie polecam. pierwsze nalozenie praco i czasochlonne ale pozniej juz tylko benefity;)
dopowiem tylko, ze srednio sie nadaje na mokre warunki. szosa warunki idealne sprawuje sie idealnie. MTB na sucho tez ok nie lapie kurzu tak szybko, ale mokro czy zima, snieg, bloto z sola nie zdecydowanie smar na bazie plynnego oleju.
Nie dalej jak tydzień temu XC'ekiem na SRAM NX Eagle z dwoma aplikacjami Bike7 zrobiłem 54km z czego zdecydowana większość woda/błoto i do momentu czyszczenia napędu było jeszcze dobrze, sumarycznie może z 70-80km dało by radę w takich warunkach zrobić. Jestem zadowolony ze smarowidła i nie zamierzam zmieniać :)
Na gravelu testy robione kilka razy i rzeczywiście było to w terenie ale suchym,wielkiego błota jeszcze nie trafiłem ale w moim teście spokojnie 200 km robi w terenie.
Cześć, czy w momencie dosmarowania również czyścisz kompletnie cały napęd ?
Nie - przecieram z piachu/dużych zabrudzeń. To szosa, więc napęd nigdy nie jest u mnie bardzo brudny.
Używam w gravelu od 2 lat. Dla mnie jest naprawdę bardzo dobry. W błotnych, mokrych warunkach smaruje +- co 200 km. Przy 200 już słychać pracę napędu ale nie ma dramatu. Po 300 km w trudnych warunkach już trzeba posmarować. Dla mnie mega. Napęd pozostaje czysty, wystarczy tylko lekko przetrzeć.
Pro7 był (jest) moim ulubionym woskiem do smarowania na zimno. Ale że lepsze jest wrogiem dobrego, przeszedłem na woskowanie na gorąco. Na początku było z tym trochę grzebania ale po pierwszym porządnym czyszczeniu (benzyna, szejkowanie, ...) nie jest to dużo bardziej uciążliwe niż trzymanie łańcucha w czystości używając oliwki albo wosku płynnego. Droga do sukcesu przy woskowaniu na gorąco: a) zakup garnka do gotowania wosku. Najprościej jakiś garnek do wosku do depilacji (!!), ewentualnie można ukraść dziewczynie 🤣b) dwa łańcuchy - szkoda grzać sprzęt na jeden łańcuch. Przy mojej jeździe (około 300km na tydzień) łańcuchy zmieniam co 1.5 tygodnia/500km więc gotowanie wypada co 3 tygodnie, c) nie bawię się już w szejkowanie przed wrzuceniem do wosku a tylko przelewam na sitku łańcuchy gotującą się wodą, d) szczypce do rozpinania i zapinania spinek sprawiły, że zmiana łańcucha to dosłownie kilka minut. Do tego drucik do złapania końcówek łańcucha razem tak, żeby móc spokojnie poradzić sobie z założeniem spinek i ich spięciem. Podsumowując - jak raz spróbujesz to już nie wrócisz. Pozdrawiam 👍👍
Też to robiłem. A teraz smaruję woskiem. Szejkowanie w benzynie smierdzi i wosk na goraco rozpuszczony w garnku tez i to bardziej niż bezyna. Szkoda zdrowia. No chyba że masz końskie zdrowie i dozyjesz setki.
@@tomaszmusia9056jakiego wosku uzywasz, ze ci smierdzi? Ja zwykly swieczkowy i nie ma meczacego zapachu.
Ja woskuje tez na cieplo z przepisow ozcycle (dodatek ptfe) i na zimno buteleczka rozpuszczonego wosku w benzynie ekstrakcyjnej na przesmarowanie (na cieplo, na zimno, na cieplo - taka kolejnosc zazwyczaj)
Spróbuj hybryde, czyli najpierw poleć na gorąco a potem dosmaruj bike7 ;)
@@tresorr1 Jakiego byś wosku na gorąco nie użył to każdy śmierdzi. No chyba że masz zjechany wech po covidzie to nie czujesz. Ale organizm czuje.
@@damianp5888 Robiłem i nic to nie daje. Wosk roztopiony smiedzi. Musi smierdzieć bo tam sa zawarte substancje lotne.
Mam ten wosk i jest naprawdę najlepszy. Momum to lipa tylko Bike7 prowax! Używany w 2 szosach w suchych warunkach od 2 sezonów.
Momum używam w MTB, sprawdza się rewelacyjnie! Na ultra zmieniam na Smoove ;)
Momum w tym roku jest też innej receptury i na dłużej wystarcza, ja jestem zadowolony. Smoove też jest super
W woskach w płynie skuteczność w największej mierze zależy od penetracji. Jeśli wosk nie jest w stanie dostać się do miejsca łączenia ogniw to nie spełni swojej funkcji a tylko pokryje łańcuch z wierzchu. Przykładowe woski w płynie które nie mają najmniejszych problemów z penetracją to Silca Super Secret Drip Lubricant, Ceramic Speed UFO drip, Effetto Mariposa Flower Power Wax, Tru-Tension Tungsten Race Lube. Przykładem takiego który ma największy problem to Squirt albo Smoove co wyjaśniałoby słabe opinie o tych woskach. Przy takich woskach, łańcuch powinno się podgrzać suszarką albo opalarką, wrzucić na duży blat i największą zębatkę kasety i wtedy smarować.
Co do zużycia to z testów wynika, że w suchych warunkach, do 100KM przebiegu nie dochodzi do żadnego zużycia, między 100 a 300 zużycie powoli narasta, powyżej zużycie może wzrastać wykładniczo. Jeśli chodzi o mokre warunki to razem z wodą do łańcucha dostają się zanieczyszczenia które w warunkach suchych po prostu z niego odpadają. Wosk nie chroni przed wnikaniem wody, przez co łańcuch nam po prostu zardzewieje jeśli zostawimy go samemu sobie po jeździe. Najlepszym sposobem jest stosowanie woskowania na gorąco po takiej jeździe, wtedy usuwane są wszelkie zanieczyszczenia z łańcucha. W przypadku wosku w płynie warto chociaż po takiej jeździe nasmarować łańcuch ponownie po jego uprzednim wytarciu, woda odparuje, pokryje się woskiem i nie dojdzie do rdzewienia. Dla rowerów górskich, czas po którym powinno się smarować łańcuch to bodajże 8h jazdy. Woskowanie na gorąco można uzupełniać woskiem w płynie jeśli komuś nie chce się tak często tego robić.
Jeśli ktoś klepie kilkanaście tysięcy kilometrów rocznie wtedy warto woskować na gorąco i w rotacji mieć 2 łańcuchy, na jednym jeździć a drugi w tym czasie smarować. Nie jest to pracochłonne, ściągnąć łańcuch, wrzucić do podgrzewacza do wosku, wrócić za godzinę dwie jak wszystko się rozpuści, pomieszać łańcuchem przez 20 sekund, odwiesić do wystygnięcia, wyłamać ogniwa i założyć łańcuch. Samej roboty kilka minut. Jedynym minusem jest konieczność rozpinania łańcucha za każdym razem a większość spinek jest kilkukrotnego lub jednokrotnego użytku. Najlepiej zaopatrzyć się w taką wielokrotnego użytku jeśli napęd na to pozwala.
Wosk poza tym, że oferuje cichszy, wydajniejszy, czystszy i starczający na dłużej napęd to w dodatku jest znacznie tańszy w przeliczeniu na koszt przejechanych kilometrów vs wymiana części.
źródło: zerofrictioncycling.com.au
Niezależne testy i baza ogromnej wiedzy autora na temat żywotności i smarowania napędu w rowerze. Koleś ma kanał na YT ale jest bardzo wylewny wiec trzeba mieć dużo czasu na oglądanie www.youtube.com/@zerofrictioncycling992
"a większość spinek jest kilkukrotnego lub jednokrotnego użytku" - uzywam tych Shimano co z lancuchem sa dostarczone i nigdy nie mialem problemu, a jezdze ok. 20k km rocznie.
@@82vitt Producenci zabezpieczają się gdyby ktoś zmaltretował taką spinkę, zerwała się podczas jazdy i ktoś zaliczyłby glebę. Ja przestałbym używać spinki w momencie gdy przestaje robić klik przy zakładaniu.
Jak ktoś woli dmuchać na zimne to są spinki typu WIPPERMANN CONNEX LINK które można rozpinać dowolną ilość razy. Tylko nie są kompatybilne z 12 rzędowymi łańcuchami SRAM
Powinny być jakieś studia z kierunkiem rowerowy warsztat. Można by nie złe prace magisterskie pisać.
@cypis666 ubiegłeś mnie z zero friction więc tylko podbiję temat :) to i bicycle rolling resistance to dla mnie dwie kopalnie wiedzy. 👍
Dobry olej lepiej penetruje i zabezpiecza łańcuch tylko że brudzi
w woskach tej klasy chodzi o to zeby w skladzie nie bylo rozpuszczalników. Podobnej klasy i jakości jest Wend (tostowalem w gravelu plynny - nie w sztyfcie) i polecam . Pro 7 będzie kolejnym do sprawdzenia
używam na gravelu od pnad roku, również w zimę. W warunkach mieszanych (błoto, deszcz, sucho, piasek, kurz itp.) starcza na ok. 250-300 km. Po takim dystansie wystarczy przetrzeć szmatką i przesmarować raz jeszcze. Najlepszy jakiego używałem.
Kupiłem na koniec sezonu, narazie testowałem tylko w gravelu w warunkach zimowo jesiennnych więc nie mam jeszcze zdania :P. W szosie kończę Momuma z którego jestem średnio zadowolony na następne smarowanie wleci już Bike7 zobaczymy jak się sprawdzi ale twoja opinia napawa optymizmem :)
A czy przed nałożeniem wosku na nowy łaćuch, należy go uprzenio odtłuścić i wyszyścić z fabrycznego smaru? Pytam, ponieważ zdania są jednak podzielone.
Dokładnie tak. Są różne opinie.
Trzeba wyzerować łańcuch, od tego zależy wszystko
Tutaj była myjka ultradźwiękowa na nowy lancuch i doprowadzenie go do stanu jałowego:) Ja się trzymam tej zasady.
@@marpol5816 na finale należy potraktować łańcuch IPA i będzie idealnie czysty i odtłuszczony
no nie wiem, mam ten wosk, inne też, i niestety żaden z nich (choćbym odtłuszczał, mył i stawał na głowie) nie dorównuje trwałością najzwyklejszej oliwce, a o przebiegach 500km na jednym smarowaniu nawet nie ma co myśleć. Być może jest to spowodowane stanem blatów, u Ciebie praktycznie zawsze nowe bo zmieniasz rowery co sezon, wiec i na suchym łańcuchu napęd bedzie "bezszelestny"
Używam od ponad 2 lat w mtb, smaruję co okolo 200km i po każdym myciu. Polecam✌️
Wosk jest spoko, ale ...moim zdaniem każdy wosk będzie się kruszył w czasie jeżdżenia. Szczególnie na początku po nałożeniu. I to jest trochę lipa, jeśli używasz roweru jako trenażer. Pokruszony wosk jest mimo wszystko brudny. Łatwo w niego wdepnąć i roznieść go po całym mieszkaniu. Wkurwiało mnie to i obecnie wróciłem jednak do "mokrych" smarów.
Mi w mtb robiącym za wyprawowóz się nie sprawił. Łańcuch mi potrafił lekko skrzypieć ~100km po zasmarowaniu. Wszystko oczywiście robione zgodnie ze sztuką czyli odtłuszczenie + 2 aplikacje.
Jezdzilem na momum - i spoko, naprawdę dawał radę - smarowanie co około 200 km - nie wiem kto to piszę że po 60km trzeba było aplikować na nowo... Przerzuciłem się na soudal - bo wszyscy zachwalali, ale mi się nie podoba - może i zostaje na dłużej, ale masakrycznie się bryluje, po aplikacji mam pełno lepiącego się wosku na ramię plus syfi zębatki. Pod tym kontem moum wygrywa !
Jeszcze nie testowałem wosku, ale myślę że spróbuję po twoim nagraniu
Jeździłem na tym wosku cały rok (prawie codzienne dojazdy do pracy plus kilka dłuższych wypadów). W warunkach bardzo mokrych smarowanie raz na tydzień i było ok. Delikatnie łapał brud ale bez porównania do różnych olejów których używałem wcześniej.
Najlepszy i przy nim zostaje
W gravelu ultra 500km (sucho ale dużo piachu i kurzu) przejechane bez smarowania. Jazda z mocnym deszczu i błocie -> 100-250km
na gravelu od samego pylu bedzie sporo krocej, 200km, maks 300, ale i tak jest najlepszy, moze to tez kwestia tolerancji halasu, indywidualnie
Użyłem kilka butelek w gravelu w tym Squirt, Bike7, Momum, Morgan Blue.
Bike7 chyba najlepszy ale nie ma najmniejszych szans na nawet 500km w różnych warunkach w gravelu. Smaruje co max 200.
Używałem, rzeczywiście najlepszy z tego typu wosków, ale mimo to nie dorasta do pięt zwykłej świeczce z dodatkiem PTFE 1.6 um. Ten wosk chociaż tak dobry, mimo wszystko zbiera bród. Świeczka daje czyściutki napęd i jest kilkadziesiąt razy tańsza. Woskuję na raz trzy łańcuchy i na każdym mogę przejechać 200-300 km. Oczywiście do takiego woskowania, łańcuch musi być idealnie czysty, wyczyszczony trójstopniowym cyklem, to dotyczy też prezentowanego wosku Bike 7, bo inaczej to nie ma sensu. Wszystko jest pokazane na kanale oz cycle.
Hej Janku, sam posiadam pro wax bike pro seven, szczerze go polecam, w warunkach mokrych zauważyłem że wosk zbiera brud i tworzą się warstewki wymieszanego wosku z brudem który odpada podczas jazdy w konsekwencji czego smarowanie wystarcza na mniej kilometrów 😊 pozdrawiam 😊
Też to zauważyłem, szczególnie jesienią gdy drogi są bardziej zabrudzone.
Problem z woskami wynika tylko z tego że niektórzy źle rozumieją słowo czysty. Mycie z fabrycznego smaru nowego łańcucha jest kluczowe dla całej akcji. Używanie papieru toaletowego po dwójeczce nie powoduje że ma się czysty tyłek, z łańcuchem jest podobnie. Tylko gruntowne czyszczenie daje tu efekty. Kanał pana 'OZ cycle'- tam są w zasadzie wszystkie potrzebne informacje o woskowaniu.
Nigdy nie myję łańcucha z fabrycznego smaru. Zawsze wrzucam wosk (squirt) na zużyty smar fabryczny. Napęd pozostaje czysty, po drugie kombinacja obu przedłuża ciszę pracy napędu, po trzecie ten sposób wyrównuje lub nawet przedłuża czas rozciągnięcia łańcucha. Metodę stosuję od chyba 6 lat. W sumie ok 40-50 kkm. Wcześniej na różnych smarach i olejach około 150 tysięcy km.
Uzywam ten wosk 7bike od wiosny do jesieni i jestem mega zadowolony, ale na zime to jednak wole olejek fenwicks chain lube.
Też używam od około dwóch lat w mtb i gravelu. Znakomity produkt.
Używam go już przeszło dwa lata i jestem zadowolony.Przy spoko warunkach czyli bez deszczu, kurzu i blota można pod 300km dojechać ale przy jeździe typowo w terenie i brudzie napęd potrafi hałasować już 50km. Po dłuższej jeździe w deszczu z wosku nic nie zostaje 🙂ale i tak polecam 👍
Jeżdżę głównie po asfalcie, czasami szuterek, od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Na pierwszym smarowaniu pro wax-em zrobiłem 360km (łańcuch oczywiście czysty i suchy jak pieprz). Potem dosmarowałem i zrobiłem 620km (razem 980). Na trzecim dosmarowaniu zrobiłem 920 (razem 1900km) i na razie cisza w napędzie. Dla mnie najlepszy. Polecam!
Dosmarowales bez czyszczenia odtluszczania?
Tak Czyszczę dokładnie szmatką (np. frote) łańcuch i wszystkie zębatki a potem nakładam wosk Przeważnie dwa razy z przerwą na dokładne wyschnięcie
@@TYTUSISKO78 brzmi dobrze :) odtlusczacz kiedykolwiek wjeżdża?
Można zwilżyć szmatke odtłuszczaczem tylko nie za mocno żeby nie wypłukał wosku z ogniwek i tylko wierzch wyczyścić potem nanieść wosk Tak szejkuje łańcuch tylko wtedy gdy dismarowanie wystarcza tylko na jakieś 100km
Panie Janku śmiało na mtb i grawel pasuję nawet w Polsce na tym wosku ja stosuję od trzech lat w mtb na sucho i mokro chodzi jak lalka sztos przez cały czas już druga butelkę kończę 🚴
Aż kupie bo u mnie max 150km a i nie masz tam na tym wosku zakres temperatury prcy? W moim jest do 5 stopni.
Hehehehe 😅 Od 2 lat o nim opowiadam na moich filmach i relacjach. Do zmywania najlepsza terpentyna. Miłego używania :) "Testy" z upalania 3 dni przez setki km w deszczu i błocie możesz sobie na moich relacjach z ultra zobaczyć. Kluczem jest odpowiednie nakładanie nie tym fabrycznym lejkiem i przygotowanie łańcucha. Ja stosuję ulepszoną formułę jeszcze ;)
Najlepszy wosk, używam od kilku lat choć jest to mix rożnych smaròw z przewagą wosku. Starcza do ok 300 km z pelną ochroną smarowania ( sucho ) lub ok 100 km w warunkach mokrych. Cichy, nic się nie klei . Porwierdzam doskonały w takim zakresie przebiegu.
W gavelu sprawdza się świetnie ( używany łańcuch musi być extra wyczyszczony, wyszejkowany kilkukrotnie ) żyeotność łańcuch x2.Słabawo nadaje się na extemalną zimę.
Uzywam od ponad roku prowax. Teraz już we wszystkich rowerach. Najlepszy wosk jaki miałem. Jezdze ultra gravelem i mtb. Wytrzymał ostatni gravmageddon na mtb. Ponad 11 godz w deszczu 150km.
Super człowiek! Ciekawe co to za zakład był..?
Używam tego wosku od 2 lat i jest lepszy od tych co wcześniej stosowałem. Smaruję co 150-250km , szosa , warunki suche.
Bike 7 pro jest spoko, w sumie to jest to jeden z najlepszych wosków na rynku ale zdecydowanie nie jest to najlepszy wosk gdy mówimy o liczbie km na jednym smarowaniu.
W tej kategorii najpewniej nic nie przebije Smoove.
Jeżdżąc w ciężkim terenie na fullu mtb ten wosk wystarczy na ok 200km. To jest dużo ale no chyba jego kryptonitem jest woda i piach. Łańcuch był nowy odtłuszczony formatowany pod wosk.
Momum, jako pierwszy wosk do łańcucha, którego użyłem, odmienił moje rowerowe życie. Ale Bike7 podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej. Momum wystarczał na kilkadziesiąt kilometrów, Bike7 na kilkaset. I mówię tu o jeżdżeniu w piachu, błocie i na mokrym asfalcie.
Generalnie napęd chodzi jak maszynka do mielenia mięsa 🤔 wszystko tam poprawnie wyregulowane? Kiedy nowe impulso w testach miało być a nie było. Dlaczego do calpe pojechało to koromysło a nie specialissima która była tak króciutko na jeździe?
Zapewne dlatego, że Janek jest ambasadorem Cannondale'a a w Calpe siedzi długo. Pewnie by na tyle czasu Bianchi nawet nie dostał na testy.
O panie, znowu z tą Specialissimą:D Rozumiem, że komuś się podoba ten rower, ale litości. Specialissima to jeden z wielu rowerów do przetestowania i oddania, ja od dwóch lat jestem ambasadorem Cannondale i przecież wiadomo, że na co dzień jeżdżę własnie na rowerach Cannondale:)
@@bikeshowcc Janku… 🥹 dlaczego… 😂
Ta specialissima to tania próba podrobienia marki premium Specialized.
No nie no, teraz to nawet ja się uśmiałem:DDDD
I dokładnie na tym wosku jeżdżę od 2 lat po przetestowaniu tych innych squirtów, momum itp. I kiedyś też ci o nim pisałem :D
Jeździłeś również na Squirt Lubie? Możesz je ze sobą porównać?
@@frygzyd jeździłem ale dawno. Generalnie prowax wydaje się bardziej suchy po wyschnięciu no i klucz to to, że trzyma dłużej niż squirt. Na mokrym ktoś tutaj mówił że pro wax słabszy niż momum.
@@arturmurzyniak7526 ok, dzięki. Na Squircie szosą robię typowo 300+km, ale na sucho. Mommum straszny szit, 100km to sukces
@@frygzyd po momum chciałem wracać do squirta bo też miałem całkiem dobrą opinię, 100-200 grawelowo robiłem.
@@arturmurzyniak7526 to mamy bardzo podobne doświadczenia. Dzięki, spróbuję przy najbliższej okazji 🙂
Ciekawe, w moim gravelu na GRX używam Momum MIC WAX. W moim przypadku napęd na prawdę zachowuje czystość.
Używam od tygodnia. Dopiero 2 jazda. 130 km po umyciu roweru na myjce dosmarowalem.
Prawie 2k km robi wrażenie, domyślam sie, że sposób aplikacji jest istotny. Moze film instruktażowy jak taki wosk nakładać i jak przygotować lancuch? Sam wosk jest super, gdy skończyła mi sie butelka stwierdzilem, że nie ma sensu szukac niczego innego. Teraz mnie utwierdziłeś w przekonaniu😂
ProWax dość szczegółowo sam to opisuje - bike7.com/en-BE/products/lubricate/pro-wax
1900 to wynik kosmiczny, bo: wosk nałożony idealnie na nowy łańcuch zgodnie ze sztuką, hiszpańskie warunki (sama szosa, bez błota, sucho) i też nikt nie będzie tak długo targał na jednym smarowaniu bo mimo tego, że może być cicho, to jednak właściwości smarne na pewno pod koniec były już dalekie od optymalnych i pewnie łańcuch się bardziej zużywał:) Ale tak czy siak jest nieporównywalnie lepiej niż z jakimkolwiek innym woskiem jakiego używałem.
Używałem przez dwa sezony CERAMICSPEED UFO, jedno smarowanie wystarczało na 300km, trochę mało. Łańcuch nie brudził, to była według mnie jedyna zaleta.
Mi wystarcza na ok 200/300 km i to było moje odkrycie zeszłego roku. Nie do końca się sprawdza na trenażer bo się kruszy jak każdy wosk. Ale potwierdzam, ten wosk to był strzał w dziesiątkę.
Używałem cały sezon i nie powiem o nim złego słowa, ale w tym roku chcę przyoszczędzić i posmarowałem czymś na co prosiaki paczą z obrzydzeniem czyli zwykły olej mineralny do smażenia 😁
Właśnie dostałem powiadomienie, że wosk czeka na mnie w paczkomacie :)
Pędź. 🚵🏻♂️😔
70pln to nie jest majątek, ja go używam w dwóch rowerach i średnio leję co 150km a po deszczu profilaktycznie ręczniki papierowe i symboliczne nałożenie. Gorąco polecam. Nie ma nic lepszego w tej cenie na rynku. Napęd jest bardzo czysty poza tym.
W szosie używam tradycyjnego Rolhoffa. Mój 'rekord świata" to jakieś 500 km bez smarowania, zanim napęd zrobił się głośniejszy. Serio ten wosk da radę to przebić?
Rolhoff to może był dobry gdy na rynku nie było nic innego. Nie dość, że jest słaby to jeszcze brudzi wszystko w koło.
Janku, czy jest szansa na film, jak przygotować NOWY kancuch pod użycie wosku? Jedni twierdzą, żeby tylko pozbyć się fabrycznego smaru z powierzchni, inni, żeby wyczyścić go całkiem. Może Kuba podpowie.
Używam ProWax od jakiegoś czasu i przebija produkt na M wielokrotnie.
Cześć 🤝ile kilometrów max przejechales na Momum?
Cześć, po pierwszym smarowaniu ok 100 potem coraz mniej, nawet do 60. Nawet na trenażerze max 2 godziny i ufajdana mata. Na ProWax zupełnie inna kultura.
@@tandem-fotografiamam dokładnie te same spostrzeżenia. Momum to mój pierwszy wosk, i nie zachwycił mnie. Plus nie syfi jak olej.
dla oleju rózne są teorie czy to smar konserwujący czy jeździć na nim czy nie, czy syfi baridzej czy nie, ale pewne jest jedno, jeżeli używasz wosku to zawsze się go trzeba pozbyć
Ozcycle na youtube ma filmiki z wosku DIY i z procesu czyszczenia lancucha pod wosk
ale mówi się o tym, że woskować trzeba przy każdym wyjeździe. Czy to by znaczyło, że to błędne mniemanie albo wniosek dotyczącego jakiegoś kiepskiego wosku?
Po przesiadce ze zwykłych smarów na Smoove jestem wniebowzięty, bo spokojnie mam wykręcone już około 1500 na smarowaniu, napęd względnie czysty (też w idealnych hiszpańskich warunkach 🤠), nastepny w kolejce do porównania będzie ten Bike7 :)
Smoove starcza na baaardzo długo. W MTB spokojnie 300km się leci ;)
@@krystiankiermaszz tym że przy Smoove podczas aplikacji łańcuch musi być cały czas podgrzewany inaczej smoove nie dotrze tam gdzie powinien
@@Pablo_Coach hmmmm nigdy nie podgrzewałem łańcucha a trzyma się bardzo dobrze ;)
@@krystiankiermasz skąd wiesz że wnika pomiędzy rolki? On jest gesty
@@Pablo_Coach Nie jest gęsty. Gęsty to jest momum. Wiadomo czy wnika bo da się wyczuć kiedy łańcuch pracuje już na sucho ;)
Wydaje mi się że to nie poziom hałasu powinien być wyznacznikiem jakości smaru, tylko ilość przejechanych km na jednym łańcuchu, albo napędzie. Oczywiście taki test było by trudniej zrobić. Tylko jaka idzie informacja zwrotna do producenta ? nie ważne jak smaruje byle by było cicho... a że łańcuch wystarczy na 1k km to nawet lepiej bo to będzie napędzać gospodarkę 😁 Gdzieś w necie czytałem jak to na jednym łańcuchu robią po 8-10 tys km... niestety u mnie ten napęd wytrzymuje znacznie mniej. Składając rower kupiłem łańcuch kmc i smarowałem go czerwonym olejkiem finischline, wytrzymał ok 3000km, drugi łańcuch kupiłem "podobno" lepszej firmy connexa ze 2x droższy niż shimano i miał być taki "oh, ah" wytrzymał 2500 km - oczywiście olejek był dokładnie taki sam, serwis dokładnie taki sam (po każdej jeździe czyszczony i smarowany). Teraz mam trzeci łańcuch najtańszy shimano tiagra, olejek zmieniłem na wosk pro wax i zobaczę ile taki zestaw wytrzyma. Niestety trudno to będzie porównać do wcześniejszych testów, bo na jesieni kupiłem trenażer i śmigam w piwnicy czekając do wiosny...
Przez ostatnie trzy lata nie miałem łańcucha który nie wytrzymałby minimum 6-7 k km (u mnie - potem razem z rowerami szły do kupujących i jeździły dalej) wiec jak lancuch robi 2500 km to oznacza albo jakieś problemy z eksploatacja, albo wyjątkowe warunki eksploatacji (dużo większa waga, duża moc, ultra trudne warunki). Nie jest to normalne:)
A czym sprawdzane bylo wyciagniecie lancucha? Duzo osob korzysta z przyrzadow typu BikeHand za ~15zl i one niestety zbyt szybko wskazuja, ze lancuch jest do wymiany. Ten sam lancuch sprawdzany na Parktool CC4 pokazuje, ze jeszcze sporo km przerobi ;-)
Ja na łańcuchu KMC X11EL i wosku Bike7 mam już prawie 10 tysięcy km przebiegu, a wyciągnięcia na 0,5 nadal nie ma, także u mnie wytrzymuje bardzo długo
@@allp1gsmu5td13CC4 nie pokazuje wyciągnięcia przy którym POWINNO się zmienić łańcuch a mianowicie max 0,3-0,4%. CC4 pokaże 0,5% a to jest już za późno
@@Pablo_Coach jakieś źródło fachowe, gdzie masz opisane 0,3/0,4 jako jedyne słuszne ? 🙂
Ciekawe czy samo wyciszenie przekłada się na faktyczne właściwości przedłużające żywotność. Testował bym z przymiarek do łańcucha. :P
Janek co by test był kompletny przetestuj w gravelu na wiosnę będzie pełen obraz co toto warte 😅 Pozdr.
ja nie wiem jak ja to robię ale najbardziej lubię momum :p bike7 jest tak rzadki, że zawsze mam uchlapaną podłogę
Zgadzam się. Wosk jest świetny, przejechałam na nim dwa ostatnie sezony na gravelu. Nie jest tak wydajny jak na szosie ale i tak przebiegi są bardzo wysokie. Ale na ten sezon znalazłem i już testuję coś co wygląda na to że przebije Pro Wax. A jest to wosk Smoove. Polecam.
W moim comuterze który jeździ w każdych prawie warunkach pro wax daje radę tak do 150+ km w jesieni/zimie co uważam za genialny wynik, w gravelu do 1900 nie dobiłem, ale testowałem kiedyś ile da radę i tak do 700 km dobiłem. ale normalnie to tak co jakieś 200+ dosmarowuję żeby jednak nie męczyć napędu.
Nie, no prawie odkrycie Ameryki😂 używam Bike7 Pro od kilku lat i w normalnych warunkach wystarcza na ok 150-180 km. Ostatnio testowałem Smoove, który wytrzymuje dłużej, ale bardziej brudzi napęd za to ma fajny system aplikacji. Bike7 Pro wydaje mi się jednak lepszy.
A ja się dziwię dlaczego akurat dzisiaj tak mi sprzedaż na nie na allegro wywaliła w kosmos
Hmmm, taki dźwięk łańcucha w moim gravelu pojawia się już przy 100 - 150 km przy użyciu innych dobrych wosków.
Ja przechodzę na tańsze rozwiązanie, będę nad łańcuchem topił świeczki. Szkoda na te wynalazki hajsu.
polecam poszukać małego wolnowara na promocji albo u majfrenda, znacznie ułatwia sprawę no i w dalszym ciągu bedzie taniej niż kupowanie gotowych wosków.
to może,olejem kujawskim,to też wosk z zboża technicznego
Mam od roku i 100-150 km to maksymalnie można przejechać.
Fakt to najlepszy wosk... Reszta wosków, którą mialem to 50-100km robila maksymalnie
Ps. Łańcuch przygotowywany Nowy przez 2 dni l, kilka razy szejkowany itp.
I co super pierwsza jazda 220km, później już tylko gorzej.
Szejkowanie w 2 preparatach benzyna eks. i IPA i co +/-100km a najlepiej juz smarowac 70km . Ale i tak jest to mój ulubiony wosk :). Napęd chociaż czystszy.
Od roku używam tego wosku, na polskie warunki w sezonie na 300 km spokojnie wystrcza(szosa), szczerze polecam
Ja byłem mega zadowolony z AB lube. Na 1K km wystarczało jedno maczanie łańcucha.