No więc zakupiłem, akurat zmieniałem cały napęd więc nadarzyła się okazja do przetestowania. Zaaplikowałem 1 raz, 3 h puzy, drugi raz na całą noc zostawiłem . Pierwsza jazda w największy piach i kurz jaki mam w okolicy i powiem tyle że jestem zaszokowany jak mało syfu przyjął napęd (a nie wycierałem go przed jazdą, po nałożeniu). Do tej pory używałem Rohloffa i normalnie cały napęd byłby już usyfiony....Tak więc jak na razie ten wosk u mnie zostaje, nawet jakbym miał smarować co 100/150 km
Osobiście stosuję momum i z powodzeniem. Faktycznie 50km i go słychać ale tak to wygląda po szejkowaniu. Z racji tego, że łańcuch się nie klei to szejkowanie stosuję stosunkowo rzadko (gravel). Po szejkowaniu pełna "sprawność" momum wychodzi po jakiś 2-3 smarowaniach. Smaruję tak, że po smarowaniu rozprowadzam po zębatkach, a potem na 2-3h zostawiam do wyschnięcia i jest OK. Jakieś 120km spokojnie wystarcza. Potem przetarcie szczoteczką łańcucha (jeśli nie było jeżdżone w deszczu) i aplikacja momum.
Sposób OZ Cycles - polecam. Mały wolnowar, wosk w granulkach (ewentualnie z dodatkiem PTFE) kilka łańcuchów na zmianę (żeby nie bawić się w częste woskowanie) i git. Trochę zabawy z początkowym czyszczeniem łańcucha ale tylko raz. ~200 km bez problemu. Pozdrawiam z uroczego Peak District w Anglii. A jaka pogoda w UK - wiadomo 😉
U mnie Momum wystarcza na około 150 km pod warunkiem, że nie myję łańcucha. Po dokładnym umyciu rzeczywiście jest to 60-80 km. Aplikacja po kropelce na ogniwo i obroty korbą przelatując po wszystkich zębatkach i zostawiam na noc. Wszystko zgodnie z instrukcją. Wprowadziłem jedna modyfikację w aplikacji. Momum jest gęsty, ale po ogrzaniu staje się bardziej płynny. Podgrzewam więc łańcuch opalarką w trakcie aplikacji. Dzięki temu wosk momentalnie wpływa między ogniwa. Wg. mnie Bike7 jest rzadszy niż Momum z tego co pokazałeś na filmie. Kończy mi się Momum, więc wypróbuję Bike7. Dzięki.
9:25 Też nie mam idealnie czystego łańcucha po wosku. Przy zmianie łańcucha stwierdziłem że spróbuję wosku (Squirt Lube). Wykąpałem łańcuch w benzynie, blaty korby, zębatkę, kółka przerzutki wymyte. A po pierwszej szosowej jeździe pomiędzy ogniwami czarny syf się pojawił. Co nie zmienia faktu, że ten syf pomiędzy ogniwami zostaje i rąk czy np. skarpetki już nie ubrudzę ;)
Poprzedni sezon jeździłem na Momum i tak jak wszyscy piszą szybko zaczyna hałasować i im cieplej, tym szybciej, ale łańcucha nie szejkowałem ani razu i jest czysty. Teraz wziąłem ten Bike7, zobaczymy. W każdym bądź razie nie wrócę do olei, bo jeżdżę po piachach, szutrach i nie lubię oblepionego napędu.
Kupiem po twoim teście. W mojej opini wosk jest ok. jeśli chodzi o długość działania, ale jeśli chodzi o czystość to bliżej mu do zwykłej oliwki. Oczywiście brudzi mniej i łatwiej jest to umyć, ale ogólnie rzecz ujmując łańcuch jest osyfiony. Mi się tworzy sporo glutów, które lubią sobie odpadać. Trzymając rower w mieszkaniu jest to spory minus, bo podłogę mam brudną podobnie, jak miałem od smaru. W przypadku czystości to momum bije PRO wax na głowę. Szukam dalej ideału. Na dzisiaj zasada działania się nie zmienia. Albo coś działa długo, ale brudzi, albo coś jest czyste, ale po 50km skrzypi. Im więcej wosków testuję, tym bardziej mam ochotę wrócić do oliwki shimano. Trochę brudzi, ale zawsze jest nasmarowane.
Mam absolutnie odwrotne doświadczenia. Wydaje mi się że nie oczyściłes wystarczająco po poprzednim albo fabrycznym smarze. U mnie nie ma żadnych glutow. Po ostatnim smarowaniu mam zrobione 430 km i ręka po dotknięciu łańcucha jest czysta.
@@WstalSprzedKompa Łańcuch w tym przypadku był nowy, więc jedynie nie umycie z fabrycznego smaru, wchodzi w rachubę. Choć jest to mało prawdopodobne, bo wypłukałem łańcuch w odtłuszczaczu. Zasadę, czysty łańcuch przed woskiem już zakodowałem. Mi się niestety tworzą gluty, zlepki, szczególnie na korbie. Takie coś lubi sobie odpaść, potem rozdeptasz to papciem i cały pokój osyfiony :) Ewentualnie przyczyną może być ilość aplikowanego wosku. Ty się tu bawisz z buteleczą z lepszym dozownikiem, a ja lecę metodą pierwszą, czyli wosk leci gdzie popadnie. W momoum też stosowałem tę metodę i tam nie było problemu z glutami. Wiadomo, momum po 50km skrzypi, więc nie ma się z czego tworzyć glut. Następnym razem muszę sprawdzić metodę z mniejszą ilością preparatu.
@@Pedalarz O właśnie, ja przelałem do dozownika i jeśli nakładam więcej, to dwa razy w odstępie 2-3 h a nie dużo na raz :) Chyba wiem o co Ci chodzi z tymi glutami, nadmiar wosku się na początku wykrusza. No może costam ubrudzić, ale ja wolę to niz brud przyklejonego piachu :)
@@Pablo_Coach Nie. Zastanawiałem się nad nim, ale skusiłem się na tańszą opcję, czyli Soudal. Mam teraz Pro wax i Soudal, prawie pełne butle i na nich będę jeździł przez najbliższe czasy. Szkoda mi już kasy na inne smarowidła.
Też zmieniłem na Bike 7 i odczuwam różnicę na plus. Ja akurat przed nim testowałem Squirta, ale wydaje mi się, że z nim podobne problemy jak z Momum są. Po przesiadce ciszej. Po powrocie do Squirta, w celu skończenia buteleczki, znowu głośniej.
Squirt bardziej łapał mi brud - takie coś między olejkiem i woskiem. Mam wrażenie że swego czasu był na niego w necie starszny hype, tak jak jeszcze niedawno na Momum.
Ja z Momum również nie byłem do końca zadowolony. Dość szybko słyszany był napęd (najczęściej kilkadziesiąt km), a sam łańcuch mimo wszystko był dość brudny, z jego czyszczeniem też nie było łatwo. Po recenzji Bartka z RoadRacing także zakupiłem Bike7 Pro Wax i jest o wiele lepiej. Jedno smarowanie spokojnie wystarcza na 200 km, łańcuch jest też dużo czystszy niż przy Momum. Potem przecieram łańcuch i napęd szmatką, kolejna warstwa i można jeździć dalej ;)
O właśnie, szkoda że o tym nie powiedziałem. Bike 7 rzeczywiście się łatwiej czyści. Dzięki! Kurde zaczynam brzmieć jakby mi za reklamę płacili 😅 Zastanawiam się czy jeszcze jakiegoś innego środka nie spróbować, tyle tego jest że kusi.
Używam momum na fitnesie z osprzętem XT i szosie na 105. Smaruję co 80-130 km. Proces smarowania zajmuje mi poniżej 5 min. łącznie z czyszczeniem. Robię to pół godziny przed wyjazdem. W ten sposób mam przejechane około 14000 kilometrów. Łańcuch wytrzymuje około 5 tyś km. do rozciągnięcia 0,75 . Czy to są złe wyniki? Nie wiem dlaczego niektórzy narzekają na ten wosk. Bardzo ważne są szczegóły przy nanoszeniu i być może jeśli ktoś robi to źle to jest niezadowolony z efektów. Dla mnie rewelacja!
Jakbym miał smarować co 80-130 km, to bym musiał smarować 2 razy dziennie :) To bardzo krótka wytrzymałość jak na wosk. Na Bike 7 mam już 2x tyle co Ty na jednym łańcuchu i ma jak na razie zerowe rozciągnięcie, 5 tyś to bym musiał łańcuch 2 razy do roku zmieniać.
Kolejny fajny film na Twoim kanale. Muszę przyznać, że jesteś b. wiarygodny z tym co mówisz i prezentujesz. Inni jakoś przy Tobie wymiękają ;) Aż wypada/chce się sprawdzić te patenty. Sam używam do łańcucha jedynie oliwy do maszyn precyzyjnych. To jedyny środek, co mi się sprawdzol na "all weather". Wszystkie patenty łacuchowo-r. odstawiłem - nie chcę - nie równają się. Cena oliwki i tak, uważam, jest x10 za wysoka. Ale patentów jeszcze wyższa i dużo w nich wmawiania :) Wosku jeszcze nie próbowałem. Podoba mi się, choć uważam, że trudno mu będzie być lepszym od oliwki jakiej używam. Frotka-czyszczenie oliwieniem-frotka -kręcenie-staranne wycieranie brudu-oliwienie właściwe po kropelce na ogniwo-lekkie przetarcie lancucha-zostawienie na noc-jazda rekreacyjno-turystyczno-użytkowa. Po przejechaniu kilkuset m, jeszcze raz, małą frotką wycieram resztki oleju z łańcucha, bo ten zawsze się pokazuje. I za ~2-3 tyg. powtarzam taką konserwację-smarowanie. Łańcuch wytrzymał mi 13 lat - bez śladu rdzy i do wymiany działał normalnie. (Problematycznego rozciągnięcia przyrządem pomiarowym nie stwierdzono.) Wymieniłem go dopiero wraz z wymianą calego napędu na nowy, dobrany pode mnie, teren i styl jazdy. -Wiedzialem czego chcę i oczekuję, jestem z nowego napędu zadowolony (3x7 - wolnobieg). Ofc. hollowtech.) Do wycierania łańcucha (i też r.) używam "zużytych", jednorazowych rękawiczek - takich do sprawdzania świeżości pieczywa. Po akcji ściągam ją, jednocześnie zatrzymując w dłoni zużyty kawałek uciętej, brufnej frotki. Także obie dłonie pozostają czyste, a frotka zostaje w wywinietej rękawiczce. zyrza tylko mieć duży rozmiar - ani razu mi się nie rozerwała. Co zużyte wyrzucam do pierwszego napotkanego kosza. (Nigdy byle gdzie.) Kupiłem 3 flaszki oliwki w pewnej francuskiej sieci na "C". Wtedy jeszcze po 10 zł. Zapasu starczy mi na ~3 lata, na kilka łańcuchów. Także wydajność jest MEGA... A stosunek cena/jakość chyba bezkonkurencyjne. Ostatnio aplikowałem ten: profex-sklep.pl/pl/p/OLIWKA-SMAR-DO-ROWERU-NIGRIN-100ML-LANCUCHA/46
W komentarzach tutaj piszesz że najlepiej czyścić łańcuch benzyną lakową, w odpowiedzi na jeden z wpisów uznałeś że nadaje się ona lepiej do czyszczenia od sugerowanej terpentyny, na allegro natomiast napisałeś o myciu właśnie terpentyną balsamiczną. Co więc będzie lepsze do wyczyszczenia wosku z łańcucha już po którejś jeździe? Z tego co widzę to terpentyna niestety jest dużo droższa od benzyny.
Ja używam teraz Momum - jeżeli chodzi o czystość napędu to jest super. Jeżeli chodzi o trwałość - na szosowym napędzie spokojnie robię 200 km, na górskim ok 100 robi się głośno. Może to kwestia warunków - szosowy tylko w czystych (asfalt, ścieżka), w mtb dochodzą piachy itp. Nie piszę oczywiście o błocie i tego typu brudzie, ale przejazd przez suchy las, czy coś takiego. Super jest to, że w zasadzie nie trzeba myć roweru pod myjkami. Jak jest piach, np po deszczu - czekam aż wyschnie i szczotką wszystko spada momentalnie, i wszystko czyste :) Ew. na stojaku wilgotną ścierką i po temacie. Do oliwek ne wrócę :)
Tez testuje go w tym roku po przesiadce z momum i faktyczznie jest tak jak mowisz. Zdecydowanie lepszy, choc faktycznie brudzi moze 10% bardziej od momum. Jedyne co mi sie nie zgadza to w filmie powiedziales ze jest gestszy od momum a u mnie jest odwrotnie - wyraznie rzadszy. Nie wiem czy to inna partia moze? W kazdym razie nie przeszkadza to bo bardzo dobrze wplywa w glab lancucha wlasnie. Warto dodac zeby po aplikacji nie krecic za szybko korba bo pryska na wszystkie strony ;)
Dzięki za recenzję właśnie kupił sprawdzę u siebie wcześniej rewelacją okazał się momun napęd w końcu czysty ale rzeczywiście starcza na ok 50 km to za mało zobaczymy jak będzi z tym dzięki za wyczerpujący opis i pokaz ☺
@@marcincinal9001 ja nawijam 15 km co dziennie i jedno smarowanko olejem hydrol wystarcza do pierwszego mycia czyli na tydzień. A teraz testuje mydło w płynie. I to bez jaj.
KRÓTKO I NA TEMAT #1. Dobrze jest znać podstawowe zagadnienia związane ze smarami (rodzaje, budowa, właściwości, zastosowanie, przechowywanie, aplikacja, użytkowanie,... Dla napędów rowerów są: środki smarne, środki impregnujące, "uszczelniające", smary ciekłe, suche, poliuretanowe, polimerowe,... #2. Tłumienie pracy komponentów (odgłosu generowanego przez łańcuch), nie określa jakości smarowania. To nie jest jego najważniejsza cecha. To może być jedna z dodatkowych jego cech (przydatna np. w łożyskowaniu robotów przemysłowych...). W rowerach to efekt uboczny. Najważniejsze są: jakość smarowania pod obciążeniem dynamicznym, poślizg powierzchniowy, strukturalna stabilność (mechaniczna i chemiczna), lepkość, wypieralność wody, właściwości antykorozyjne,... #3. 90 km to standardowy i akceptowalny przebieg optymalnej aplikacji dobrego smaru ciekłego. Może być więcej km m.in. ze względu na sposób aplikacji, właściwości smaru, warunki użytkowania... #4. Smarów się ze sobą nie miesza… Zabrudzonego i czystego smaru się ze sobą nie miesza. Tzw. wosków z komponentu dokładnie nie da się usunąć (jeśli ultradźwiękami - tylko w profesjonalnym procesie, ale też nie wszędzie). #5. Pierwsze nakładanie wosku - tylko na optymalnie wyczyszczone i wyjałowione komponenty. #6. Poprawne umycie komponentów po wosku pod zmianę smarowania - niemożliwe. #7. Każde smarowanie (niezależnie od użytego środka) należy wykonywać w sposób optymalny (tu jest wiele składowych), co docelowo daje zdecydowanie lepszy efekt. szerokości *2
Nie mogę się zgodzić z punktem drugim, bo ja np. wolę częściej wymienić łańcuch a nie słuchać rzężenia piasku :)Na dodatek po 3-godzinnej jeździe w deszczu, łańcuch nasmarowany Bike 7 wciąż jest... nasmarowany i cichy, a nie miałem jeszcze oleju który by to wytrzymał - wszystkie po deszczu rdzewieją, łapią piach. Tu co kto woli. Testy wosków do łańcucha z dodatkiem bardzo drobnego telefonu wykazują wydłużenie żywotności łańcucha w stosunku do olejków. Z punktem 3 też nie bo nie wyobrażam sobie na 500 km ultramaratonie zatrzymywać się co 90 km na smarowanie łańcucha. Z punktem 4 i 6 też się nie zgadzam, bo niektóre rektyfikowane, nie krakowwane pochodne ropy, np... zwykła nafta idealnie wymywają woski co sprawdziłem rozbierając łańcuch i oglądając rolki pod lupą :D, obserwując również jak wygląda lepkość olejku Rolhoff na takiej rolce. Jest czysta, nie zostaje na niej ani trochę wosku. Szkoda że nie mam jak tego pomierzyć w domowych warunkach.
@@WstalSprzedKompa #1. Nie należy mylić smarowania z impregnacją powierzchniową... ! #2. Dobry łańcuch, z powłokami, poprawnie smarowany jest OK. Po deszczu, śniegu, soli - zgrubnie opłukać, umyć (mechanicznie / chemicznie), odparować (wysuszyć) i nasmarować - nic nie rdzewieje. #3. Poprawne smarowanie to też sztuka... #4. Jak nie chcesz myć komponentów to zastosuj najwyższej klasy smar suchy do przemysłowych łożysk (zamkniętych) - jest praktycznie "wieczny" i nieusuwalny. #5. Stan faktyczny możesz określić tylko pod mikroskopem elektronowym. #6. Wszystko zależy od zaawansowania technologicznego (całego) komponentu, wiedzy, doświadczenia, umiejętności, możliwości, preferencji i potrzeb... Można łańcuch wymieniać co tydzień, ale pozostałe komponenty wypadałyby umyć... #7. Nafta świetlna (oczyszczona), nafta przemysłowa (zwykła), olej napędowy - to trzy różne produkty. Każdy z nich inaczej usuwa zabrudzenia (rowerowe). Są zabrudzenia których żadna z nich nie rozpuści. Weź pod uwagę, że po nafcie zostaje film, który należałoby usunąć zwłaszcza pod woski. Komponent musi być wyjałowiony. Do zobaczenia na trasie / serwisie, szerokość *2.
@@rowerowyja9982 zaczyna się robić strasznie. Zamiast czerpania radości z jazdy rowerem , chyba będę musiał zamienić się w laboranta ,spędzającego większość czasu nad łańcuchem;-)
@@mikomiko6086 To tylko zależy od Ciebie. Nic nie musisz. Jeśli jest Tobie strasznie, to lepiej sprzedaj rower i... nie wychodź z domu. Tu dużo zależy od potrzeb, świadomości, zaawansowana technologicznego i technicznego komponentów, dyspozycyjności czasowej, oraz zasobności portfela. "Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz". Przykładowo przy "elektryku" - każde ładowanie serwis "doraźny", a pełen serwis napędu co 500 km. szerokości *2
Na alledrogo pisałeś, że zlewasz łańcuch wrzątkiem - rozumiem, że mogę to zrobić bez rozpinania łańcucha, byle tylko zlać porządnie? Potem jakaś pianka, potem jeszcze raz wrzątek... :P Chcę po prostu przejść na smarowanie woskiem jeszcze przed oddaniem roweru do serwisu. Druga możliwość - kupić sobie kluczyk do rozpinania spinki i jednak wyszejkować (czego jeszcze nigdy nie robiłem).
Ja używam momum i działa mi przez jakieś 100 do 120 km. Jak mi się zapas skończy to zerknę na ten drugi. A przez długi czas jeździłem maczając łańcuch w roztopionym "wosku" że znicza olejowego. Nie wiem dokładnie jaki skład tego był ale działało cudownie. 150 km cicho i bez problemu. Tyle, że proces aplikacji bardzo uciążliwy :)
Czołem, zajrzyj na kanał Oz Cycling. Facet ponad 10 lat testował różne rozwiązania i w końcu mu wyszło że najlepszy jest roztopiony wosk z dodatkiem bardzo drobnego teflonu. Tyle że aż tak rozdrobniony jak on podaje, ciężko u nas dostać.
Dlaczego benzyna lakowa a nie ekstrakcyjna? Jak wygladała u Ciebie pierwsza aplikacja wosku? Zamierzam na nowo zakupionym rowerze zaaplikować właśnie ten wosk, i zastanawiam się jak potraktować kasetę i przednie zębatki.
Ekstrakcyjna nie rozpuszcza wosków tak dobrze jak lakowa, na pozór jest ok ale podczas aplikacji wosku widać że się nie rozpływa tylko kropelkuje. Lakowa wolniej odparowuje co zmniejsza korozję po czyszczeniu.
A czy zdażyło Ci się nałożyć ‚za duzo’ wosku? Jestem po pierwszej aplikacji, jeszcze przed jazdą. Kręcąc korbą po 3h godzinach od nałożenia pierwszej warstwy mialem wrażenie dużego oporu i lepkości w zębatka kółek wózka tylnej przerzutki, były one dość mocno ‚zabielone’ woskiem. Może to wina tego, że nakładałem wosk na dolnym łańcuchu a co za tym idzie od wewnętrznej strony łańcuch, kręcąc łańcuchem kółka wózka zbierały jako pierwsze wosk z łańcucha.
@@damijanicki Czołem, ja zawsze nakładam od wewnętrznej strony i kręcę 20-30 razy żeby się rozprowadził. Nie martw się że jest za dużo, nadmiar się skruszy albo wyjdzie na zewnątrz i będzie sobie tam zalegał, nie uczestnicząc w pracy :) Ciężko mi sobie wyobrazić żebyś to czuł na pedałach jadąc, to chyba tylko wyobraźnia. Zawsze pierwszą aplikację robię z nadmiarem bo pierwsza starcza na krócej.
@@WstalSprzedKompa ok dzięki za info. Moje wrażenie wynikało z odczuć akustycznych, ale więcej będę mógł powiedzieć po pierwszej jeździe . Mam nadzieje, że będzie jak mówisz :)
@@WstalSprzedKompa A ja używam od roku, bardzo płytnnie pracuje i zmienia przełożenia tylko troche krótko się trzyma na łańcuchu chociaż pewnie to przez nie zostawienie go na noc i aplikacja na nie za czysty łańcuch. Jeśli chodzi o syf który wyciąga z łańcucha to za każdą aplikacją jest go mniej, chociaż pewnie po dobyrm szejkowaniu wgl go nie będzie
A jak wygląda sprawa czyszczenia takiego łańcucha po stosowaniu wosku? Olej akurat bardzo łatwo puszcza i na dobrą sprawę nawet nie trzeba rozpinać łańcucha, pracy przy tym nie ma dużej. Po wosku z tego co wiem na przykładzie Momum robi się breja którą nawet ciężko wyszejkować, nie mówiąc już o tym że trzeba rozpiąć.
Siema! To prawda że po Momum jest breja, bo jest bardziej wodnisty i też aplikuje się go więcej. Bike 7 jest gęstszy, lepsze efekty uzyskuję dając go minimalistycznie ale za to dwie warstwy, nie gromadzi się, a to co wyjdzie na zewnątrz, podczas jazdy się wykrusza. Ale nie spotkałem się w praktyce z problemem żeby wosk było trudniej wyszejkować niż olej, to ciekawe co piszesz - czego używałeś? Ja co 200-400 km po prostu przecieram łańcuch bez rozpinania, szmatką nasączoną benzyną lakową albo ekstrakcyjną i aplikuję następne dwie cienkie warstwy. Szejkuję co 2-3 takie zabiegi ale wcale bym nie musiał, jeśli by nie miało być idealnie. Co więcej, łańcuch z Bike 7 spłukany... gorącą wodą :D która rozpuszcza wosk, jest czystszy niż łańcuch po olejkach po czyszczeniu go szczotkami i chemikaliami bez szejkowania - bo nie ma w nim trzeszczącego piachu. Jak już szejkuję, to najlepiej sprawdza się benzyna lakowa (7-8 zł za butelkę) albo benzyna ekstrakcyjna, tyle że ta ostatnia paruje szybciej przez co jesli od razu nie nasmarujemy to może nam łańcuch zardzewieć - z lakową nie ma takiego problemu. Także w skrócie, wszystko co rozpuszcza oleje, rozpuszczało mi bez problemu wosk. Przy wosku trzeba mieć trochę inne podejście - ceną za to że łańcuch nie łapie piachu już po 20 km czy po pierwszym lepszym deszczu, za to że na kilkaset km masz ciszę i spokój, jest trochę więcej zabawy w jego nakładaniem.
@@WstalSprzedKompa Wosku nie stosowałem bo kumpel mnie z tego wyleczył, on używał właśnie Momum i tylko dokładał jak już po 50 km słyszał hałasy. W końcu łańcuch wypinał i szejkował w benzynie ekstrakcyjnej, co nawet to nie było takie proste i musiał resztę usunąć ręcznie szczoteczkami. Po prostu... tyle tam tego było, że ciężko było mu się tego pozbyć. Generalnie najważniejsze jest odpowiednie smarowanie łańcucha, ja cenie na 1 miejscu ciszę i żeby wystarczyło na jakiś czas, by nie dokładać po kilkudziesięciu km. Słyszałem o Bike 7, może kiedyś wypróbuje jak skończy mi się olej. Obecnie używam Muc Off Hydrodynamic, na razie jestem z niego zadowolony bo jest dobre smarowanie, niesłyszalny łańcuch, czysty napęd ale po każdej jeździe łańcuch przecieram szmatką, w deszczu jeszcze nie było okazji sprawdzić, więc tutaj nie wiem jak będzie, niby jest na deszcz odporny. Pierwsza warstwa starczyła mi na 150 km, a na drugiej już dobijam do 250, po jednej kropelce na ogniwo.
Ja mam zgoła odmienne doświadczenia. Momum jest wyraźnie gęściejszy (wax) To już widać przy samym nakładaniu. Przez co kłopoty z wsiąkaniem między rolki. Próbowałem go trzymać przez 5-10min na kaloryferze i dokładnie wymieszać ale to niewiele pomaga. Prowax jest wyraźnie mniej gęsty, lepiej wnika ale sporo też skapuje na ziemię. Poza tym po wyschnięciu przez noc momum jest śliski a prowax lepki. Tu moim zdaniem plus dla momum. Tylko co z tego skoro nie wnika a to co zostało przy nakładaniu na wierzchu po kilku minutach kręcenia odpada z łańcucha i zaczyna hałasować. Na stopce od trenażera mam górkę wiórków z wosku. Nie ma mowy o breji. Na zewnątrz jeżdziłem z momun i czyszczenie napędu to przetarcie bawełnianą szmatką. Łańcuch suchy i czysty. Na szmatce niewiele brudu. Z prowax od Bike7 na zewnątrz nie jeździłem ale obawiam się, że może łapać syf. Po wyschnięciu przez noc był nadal lepki. Teraz poszedłem sprawdzić z ciekawości i nie klei. Tutaj jeszcze potrzebne są testy. Zbyt krótko z nim mam do czynienia ale napęd po 4 godzinach na trenażerze cichy nadal. Momum znacznie krócej.
BRUNOX TOP KETT ? Nie lapie duzo brudu jak zwykle oliwki, ale tez trzeba przetrzec po smarowaniu - po nocy, niech przez noc naciagnie go lancuch na rolkach, Nie liczylem ile km wytrzymuje, ale na 3 lancuchy wymiany styknie do kazdego przelozenia lancucha
@@WstalSprzedKompa kwestia umiejetnosci uzycia, tak jak dobrze ustawione czesci nie wymagaja zmiany na inne, tak tutaj aplikacja na noc na czysty naped, potem przetrzec szmatka, zostaje mikrofilm i w relacji do tzw eko-oliwek czy shimano - nie lapie tak duzo brudu, Pewnie nie jest tak sucho jak gotowanie wosku i topienie lancucha, potem wylamywanie ogniw z wosku, ale latwiejsza aplikacja. Na szosie sie sprawdza dla min effort
Lidl, biedronka, wkład do zniczy byle parafina była miękka. Dodać dwie łyżki stołowe oleju kokosowego, razem podgrzać w kąpieli olejowej lub do mikrofalówki. Jak jest mieszanka jest płynna to pędzlem nakładam, jak twarda to stosuję jak sztyft. Problemu z myciem nie ma. Polać gorącą wodą i wosk schodzi.
Cześć 😁 Właśnie kończy mi się "enta" buteleczka oliwki i mam już dość brudnego łańcucha. Zwłaszcza podczas wypraw tygodniowych gdzie pakujesz do sakw jak najmniej a i tak zestaw "Ja+rower z sakwami= 120 kg"🙈. Ostatnio używałem FinishLine czerwonego i generalnie jest on... tak jak wszystkie oliwki, czyli łapie brud szybciej niż komornik telewizor🤦🏼♂️ Już wiem od którego wosku teraz zacznę, bo widziałem filmik właśnie o Momum ale teraz wypróbuje Pro7😁. Dziękuję za podpowiedź 💪 A czy ktoś z Was testował może coś takiego: NANO WAX - WOSK DO ŁAŃCUCHA ROWEROWEGO W PŁYNIE? Wyskoczyło mi po wyszukiwaniu Pro Waxa. Jestem ciekaw jak się sprawdza w praktyce bo z opisu to jedynie obiadu nie gotuje, a tak to robi prawie wszystko ten wosk🤣 a cenowo wychodzi 30 złotych taniej 😁
Cześć, i jak spostrzeżenia po zmianie? (jeśli przeszedłeś na wosk). Właśnie zmieniłem cały napęd, zmyję fabryczny smar z łańcucha i zastanawiam się czy zmienić Rohlhofa na ten wosk. Przeznaczenie miasto ( trzy pory roku) i wycieczki z sakwamy - czyli warunki różne jednym słowem.
@@Krzysztof_83 jestem właśnie nad morzem na EV10 i testuje ProWax. W zesniej dwie wyprawy po 100 km i było super. Syf się nie łapał a napęd chodził cicho. Przed tą tygodniową wyprawą nałożyłem drugą warstwę i zobaczymy ile wytrwa 😬😁 Jak nie zapomnę to napiszę
@@rubenita88 ja mam do pokonania niedługo ok 600km. Jak kwestia nakładania w trakcie wycieczki? Po jednej warstwie/aplikacji starczy? Bo w trasie to dobrze i dokładnie nie wyczyścisz szmatką a czytam że przed nakładaniem musi być czyściutki
Nr 1 jest niepodważalnie Soudal dry wax. Testowane zarówno squirt, momum, muc off c3 dry wax i bike7 pro wax. Bike7 pro wax jest również bardzo dobry ale pod względem trwałości i czystości napędu Soudal pozamiatał
@@WstalSprzedKompa Super wynik. Ja głównie kupiłem po bardzo dobrych opiniach z forum i po drugiej aplikacji udało mi się również dojechać prawie 460km bez świergolenia łańcucha. Cenowo też fajnie wychodzi bo coś ponad 40zł -z wysyłką ponad 50.
iNie ma cudów jezdzac czy to w terenie czy po szosie zawsze po paruset km zobaczymy czarny nalot na sciereczce po wytarciu lancucha ale roznica pomiedzy smarem a woskiem jest ogromna, na jednym rowerze mam tylko wosk na drugim smar, ten smarowany jest tak uwalony po 100km on jest po prostu czarny, ten woskowany wyglada jak bym go dopiero zalozyl, przy blizszym spojrzeni cos tam widac jakies zanieczyszczenia jak sie przeciagnie czysta szmatka widac czarny nalot ale roznica pomiedzy smarem a woskiem jest ogromna
A takie pytanie, jeśli do tej pory używałem Squirta, to powinienem kompletnie wyczyścić napęd przed aplikacją tego Pro Waxa, czy po prostu lać jak jest?
Przejechałem 30 km na wax i zasyfiony łańcuch jak po olejku a dodatkowo jakieś frędzle wiszął. Gravel na suchej nawierzchni i aplikowany wg. Producenta. Wszystko jedno czym smaruję.
@@WstalSprzedKompa Po kropelce na czysty łańcuch, 5h odczekałem i był super czysty bez żadnych nadmiarów. Dosmarowałem i na drugi dzień dopiero użyłem roweru. Nie powiem, było gładko i lekko ale po 30km na suchej nawierzchni (asfalt, żwir) oblepił się i wiszą frędzle. Może coś nie tak poszło, piszę jak jest. Wyczyszczę i spróbuję jeszcze raz. Pozdrawiam.
@@kompresor4635 Heja, problem jest z tym fabrycznym dozownikiem, to znacznie za dużo leje. Spróbuj nałożyć po małej kropelce tylko na rolki, zakręć korbą szybko ok. 50 razy aż wosk przejdzie na drugą stronę łańcucha, staraj się nie brudzić boków, ogniw tylko same rolki. Ja mam dokładnie taki efekt jak opisujesz jak nałożę za dużo. Po drugiej aplikacji zanim zaschnie jeszcze przecieram delikatnie papierem z nadmiaru, ale delikatnie. Jak się robią takie grudki to było za dużo i wtedy mi też trzeszczy szybko. Inna sprawa że z niektórymi łańcuchami się mi ten wosk w ogóle nie dogaduje, nie wiem czemu. Podejrzewam inne fabryczne luzy na rolkach = inna ilość miejsca na wosk.
Trochę nie rozumiem niechęci do Momum. Używam od ok. 1,5 roku. Moim zdaniem rewelacja w porównaniu ze smarami, olejkami z PTFE itp. Względnie bezproblemowo wytrzymuje ok. 150km w rowerze MTB głównie w lesie z piachem. Łańcuch przed założeniem kilkukrotnie szejkuję, pierwsze smarowanie jest jakby mniej trwałe, potem jest sama przyjemność. Pomiędzy smarowaniami o ile nie było błota, nie potrzeba żadnego czyszczenia, jak było błoto, przetarcie na sucho szczotką i szmatą załatwiają sprawę. Kompletną bzdurą wydają mi się informacje, że łańcuch/napęd jest oblepiony. Słabe strony - po jeździe w deszczu wypada posmarować ale i tak bez większych ceregieli z czyszczeniem bo tam się nic nie przykleja. Materiał filmu fajny
Spoko opinia. Ja po deszczu problemów z Momum nie miałem, ale na żadnym rowerze ani łańcuchu nie wytrzymywał mi więcej niż 70km, jakbym łańcucha nie przygotował no i większość takich opinii jest w sieci. I to mnie zastanawia, dlaczego u niektórych wytrzymuje więcej. Jaki masz model łańcucha? Teraz będę testował jeszcze ciekawszą mieszankę. Zamiast dodawać PTFE to wyrabianego w domu wosku, dodam go do Bike 7 - ot tak z ciekawości, co się stanie. Mam PTFE w mikroproszku poniżej 4 mikrometrów, taki jaki stosuje się w smarach.
Co do woskowych doświadczeń: używam squirta. Nie trzymam się żadnych sugerowanych zaleceń. 1. Nie myję łańcucha ze smaru fabrycznego. Gdy się on zużyje wycieram z osadu i daję squirta. 2. Na takiej pierwszej aplikacji dwóch smarów robię 500-600km. Po tym dystansie aplikuję kolejny raz squirta. Na takiej aplikacji standardowe przebiegi to 400-500 km. Łańcuch na którym zrobiłem 2500 km smarowałem 5 razy. 3. Łańcuch "polewam" squirtem bez kombinowania z kropieniem na rolki
Ja takze uzywam squirta, smaruje co 200-300km, na MTB. Novy lancuch dokladne szejkuje, potem nastapne aplikacje po kropelkach ( bez rozpienca na rowerze. Na oleju vytzrymoval lancuch okolo 1500km, na vosku okolo 2500-3000km. (Shimano HG- 601/ 11 speed) Butelke squirta 120ml mam juz okolo 2.lat i wyglonda ze jescze 1-2 lata vytrzyma. 😁
Hej. A co w przypadku gdy jedziemy na wyprawę 300-400 km od domu, jeździmy gdzieś i dopiero wracamy? Jak po aplikacji wosku trzeba odczekać kilka godzin. Pozdrawiam
W sumie tak się zastanawiam, że jak mam już nałożone dwie warstwy i później jak dokładać? Przetrzeć łańuch szmatką nasączoną benzin i dołożyć nowa warstwę?
Ja wycieram szmatką/papierem ile tylko się da na sucho, dokładam jedną porządną wartwę, obracam kilka razy i zanim wyschnie wycieram do sucha. Albo dwie warstwy jak jest bardziej brudny, tak żeby nowy wosk rozpuścił stary z brudem i nadmiar wosku z brudem usuwam. Chyba że jak ruszam łańcuchem to słyszę piasek, to dopiero wtedy woskuję.
Psst! Dobrze jest krzyżować łańcuch podczas smarowania, wtedy ogniwa lepiej się otwierają a wosk wnika do wnętrza łańcucha. Z drugiej strony wyginają się w drugą stronę i wosk jest "wciskany" dalej. Wtedy nawet na Momum trochę dłużej można jeździć w ciszy.
Jak dobrze zrozumiałem przeszedłeś na niego z Momum. U mnie sytuacja będzie bliźniacza (czekam na Pro Wax). Z tego powodu mam pytanie: czy przed użyciem Pro Waxa, oprócz jak wiadomo łańcucha, zerowałeś (czyściłeś) na błysk również kasetę i blaty, czy zostawiłeś resztki Momum? Z góry dzięki za odpowiedź!
Czołem. Czyscilem wszystko beznyną lakową. Tylko nie lej po łożyskach i bębenku bo łatwo bębenek tym załatwić, są często słabo uszczelnione i jak się lakowa do smaru dostanie to bębenek do rozbiórki :D Lakowa na cienkie paski szmatki i szorowanie. Upierdliwa robota ale potem już nie czyscilem ani razu.
@@WstalSprzedKompa Hej. Jestem właśnie na etapie "przejścia" z Momum na Pro Wax. Czy Twoje info: "Czyściłem wszystko beznyną lakową" dotyczy szejkowania łańcucha w benzynie lakowej ? Czy czyściłeś bez szejkowania ? Pierwotnie mój łańcuch jeździł na popularnych oliwkach (Rolhoff, itp.), więc przed pierwszym zastosowaniem Momum go wyszejkowałem (2 lata temu :). Czy przed zastosowaniem ProWax'a powinienem do wyszejkować w benzynie lakowej ?
Cały sezon testowałem Momun. Niestety u mnie jest tak samo jak u prowadzącego kanał. Starcza na 50-70 km. Nie skreślam wosku Momum. Bo zazwyczaj moje wyjazdy wahają się kolo 50 km. I dla takich rowerzystów będzie on wporzadku. Faktycznie nie łapie brudu. Obecnie na zimę wróciłem do oliwki bo jest poprostu dużo taniej. Niestety wraz z oliwką powrócił syf na napędzie. Reasumujac chyba nie ma złotego środka. Woski są bardzo dobre ale na krótkie dystanse. Wosk tez jest stosunkowo drogi. Ale nie brudzi napędu choć może powodować właśnie delikatne naloty rdzy. Oliwka za to starcza spokojnie na te 150-200 km ale zostawia syf i czyszczenie napędu jest dość długie. Wybór wiec zależy do każdego z nas. Pozdrawiam
Dokładnie to jest fajne w Momum jak się krótsze trasy jeździ. Lepiej cześciej sobie wsok nałożyć na czysty łańcuch, niż szejkować i cudować żeby się pozbyć piasku.
@@bartoszedward121 Smoove, wg gościa z Zero Friction Cycling, jest jednym z najlepszych woskowych preparatów, ale nie wykrusza się, więc jeśli już złapie jakieś zanieczyszczenia w czasie jazdy w ciężkich warunkach, pozostaną one na łańcuchu do czasu ponownego umycia. Na jego stronie jest 9stronicowy elaborat na temat tego smarowidła. Zaleca między innymi podgrzanie preparatu jak i samego łańcucha przed aplikacją, a do wstępnego zmywania wosku - gorącą wodę. "Smoove is very long lasting and tested extremely resistant to dry contamination, and was highest performing drip lube tested in harsh wet conditions. However - water provides the medium for contamination to enter the chain, and being a non shedding plastic type wax, it has no real mechanism to move contamination back out again."
Dopisuję się do komentarza. Używam w rowerze szosowym bo miałem dość brudu. Co ciekawe, to używam go na starym łańcuchu, który niedługo trzeba będzie wymienić. Przed pierwszą aplikacją porządnie go wyszejkowałem prawie we wrzątku z dodatkiem mydła aż woda po takim zabiegu była czysta (no, prawie - szejkowałem z 5 razy i stwierdziłem, że jest ok. Na przyszłość polecam czyścić jeszcze bardziej). Potem kilkukrotne płukanie beznzyną ekstrakcyjną (zużyłem chyba całą butelkę, ale robi się tak dokładnie w zasadzie tylko przed pierwszym nałożeniem aby pozbyć się jakichkolwiek olejów i smarów). Potem 1 apkilacja i czekanie 3h. Potem druga i zostawiamy na noc. Przejechałem 40 km, wyczyściłem szmatka i kolejna aplikacja i pozostawienie na noc. Potem po 2-3 przejażdżkach i pokonaniu 80km (wiem, wiem - to był początek sezonu ;) ) łańcuch zaczęło być słychać. No to kolejna aplikacja Momuma i tym razem było cicho nawet po pokonaniu 120km przez kilka dni. Profilaktycznie dołożyłem wosku i tak mam do dzisiaj. Nie znam limitu ale teraz to na pewno ponad 120 km jest elegancko :)
@@adamsandler4076 Czyli musiałbym smarować 2 razy dziennie na ultramaratonie. Albo i 3 razy, bo to w terenie w piachu i brudzie, a nie na szosie. Nie dla mnie :)
@@WstalSprzedKompa Hej! No na Ultra to chyba ten wosk Absolute Black za 600 zł :) Taki Momum to tylko dla Kowalskiego. Chciałem tylko podkreślić to co powiedział Zielony F16 na swoim kanale, czyli jak dobrze trzeba wyczyścić łańcuch aby robić nie 50-70 km między aplikacjami tylko 120-150. Szacun
Najważniejsze aby łańcuch przed aplikacją błyszczał się jak psu jaja. Nakładamy ogniwo po ogniwie, zostawiamy na dobę aby warstwa stwardniała, przy aplikacji nakładamy też na każdy ząbek na kasecie. Nałożenie na kasetę spowoduje dodatkową warstwę ochronną.
9:38 no pewnie że będzie brud i jak mi jakiś yutuber pokazuje że po 100km łańcuch nie brudzi to chyba te 100km jechał w sterylnie czystych warunkach...ale mimo wszystko już od dawna stosuję wosk i napęd jest w dużo lepszym stanie.
A co z olejem Panie inżynierze? Ja używam zwykłego do piły łańcuchowej. Proszę mnie przekonać, że powinienem przejść na wosk, bo jedyne co widzę (i czytam) to problemy, których nie ma przy oleju...
Nie mam potrzeby nikogo przekonywać, przy mojej jeździe na olejach wystarczy jedna jazda godzinę w deszczu albo po deszczu jak drogi są mokre a z piachu robi się błoto i łańcuch mi rzęzi złapanym piachem który się do oleju przykleja. Stosuj sobie co chcesz i co się Tobie dobrze sprawdza :)
@@WstalSprzedKompa Wosk jest drogi i dla przeciętnego użytkownika raczej jest fanaberią niż rozwiązaniem problemów związanych ze stosowaniem oleju. Co innego pewnie dla zawodników np MTB taplających się z zasady w błocie po pachy. Może warto byłoby założyć błotniki aby zniwelować rozbryzg piachu w deszczu lub na mokrej drodze (no chyba, że ktoś chce wyglądać "profesjonalnie" za wszelką cenę)? Ale filmik ciekawy, wart obejrzenia i polecenia komuś kto zastanawia się po co w ogóle ten wosk trafił do sklepów, w szczególności ze względu na wskazanie zalet i przede wszystkim wad tego wynalazku.
@@les6085 Dzięki wielkie. Tak, zależało mi szczególnie żeby też wady pokazać, zwłaszcza tego najpopularniejszego Momum, bo wszyscy to chwalą jako remedium na wszelkie problemy a tak nie jest.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest olej przekładniowy jestem już po wszystkich wynalazkach ostatni temat to były woski różnej maści. Doszedłem do wniosku że nie daje to jakiś super efektów nie wydłuża żywotność i napędu znacząco. Warto zadać tutaj pytanie że skoro wosk jest taki super to dlaczego nie jest stosowany np przy napędach przemysłowych w skrzyni biegów odpowiedź jest prosta nigdy nie będzie miał takich właściwych smarnych jak olej. Moim zdaniem wosk jest dla pedantów którzy ponad właściwości funkcjonalne cenią bardziej właściwości akustyczne czy wizualne. Wielu osób szuka jakiegoś cudownego rozwiązania bo lanuch brudny, rada jest prosta po aplikacji oliwy należy lanuch bardzo dokładnie wytrzeć aby nie było nic na zewnątrz, to brud się nie będzie przyklejał. Siła odśrodkowa wyciągnie i tak trochę oleju na zewnątrz. Nie ma co się "masturbować" z tematem. Polecam olej przekładniowy sprawdza się świetnie za Osobiscie używam Motul 80w 90
Czystość, czystość i jeszcze raz czystość. Zero poprzyklejanego do łańcucha brudu i piasku tworzącego czarną brudną maź i upierdliwą w czyszczeniu. Odkąd spróbowałem wosku, do oleju raczej nie wrócę. Ostatnio czyscilem napęd bez rękawiczek i miałem czyste ręce. Do tego po smarowaniu nie męczysz się z wycieraniem łańcucha do sucha tylko czekasz aż wosk poprostu wyschnie. Z uwagi na te zalety warto nawet gdyby wosk wymagał częstszej aplikacji.
Używałem teraz na Brejdaku. Po 160 km aplikowałem drugi raz na dłuższym postoju bo wjechało trochę piasku i musiałem go poprzecieraz, w przeciwnym razie na pewno jechałbym dalej bez problemu. Bardzo polecam
@@WstalSprzedKompa Jechaliśmy nawet razem przez pierwsze 20-30 km 😁. Jak zaczęły się te piachy to faktycznie trochę ciężej było, ale mniemam że gdyby nie one to spokojnie do 200 bym dojechał bez dodatkowego woskowania.
Udało mi się raz nasmarować lancuch na dluzej, uzywajac momum, ale nie tylko. Najpierw wlecial starodawny zielony finishline (bo nie moglem znalesc momum w domu), wyczyscilem go z zewnatrz do sucha, a godzine pozniej znalazlem momum i dolożyłem na gore. Lancuch brudu nie kleil i trzymal dosyc dlugo. Ciezko poqiedziec ile, ale plus minus 120-150km
Użyłem podobnej metody tylko zamiast Momum użyłem jakiegoś zabytkowego smaru na bazie wosku. Też pamiętałem, że ten woskowy wystarczał na krótko ale łańcuch się nie lepił. Mam nadzieje że taka kombinacja z zielonym finishline pozwoli uniknąć obklejania brudem i da długo nasmarowany łańcuch.
5 месяцев назад
30 km z kałużami i brodzeniem w rzeczkach. Następne 10 km jechałem w akompaniamencie pisku łańcucha. Na takie jazdy nie ma mocnych. Finishline cross country w takich warunkach też wymięka. Jestem rozczarowany jak dotąd absolutnie każdym smarem do łańcucha. Próbowałem chain juice na warunki mokre, finish line cross country, Bike7 pro wax i finish line 1 step. Nie mogę się doczekać powszechności skrzyń biegów i pasków.
Re: Przydała by się aktualizacja Specjalnie użyłem szukajki czy przypadkiem nic nowego się nie pojawiało w temacie smarowania łańcucha, widzę że nie ja jeden czekam na ewentualnie nowe wiadomości w tej materii. Pamiętam Twój filmik o wyborze siodełka (i tą niezliczoną ilość tychże), przypuszczam że jest duża szansa że masz jakieś nowe przemyślenia/doświadczenia. Jest szansa na jakiś nowy filmik ? Jakoś nie chce mi się wierzyć że cały czas jesteś wierny Bike7 (u mnie kompletnie się nie sprawdził, po komentarzach widzę że nie mnie jednemu). Z wosków to już wolałem Momum, ostatnio najmilej wspominam X-SAUCE Pro-Lube (wyjątkowo czysty napęd), ale konieczność częstej aplikacji trochę wkurza (u mnie niewiele więcej niż 50km). Pzdr.
Po 200 km, nie ma siły... łańcuch musiał się trochę zetrzeć. Smarowany czy nie. Stąd pył/brud. W aucie jest silnik, olej i też wszystko się zużywa, bo pracując trze o siebie. Magnes w korku miski olejowej wyłapuje opiłki... Może warto magnes zastosować przy łańcuchu r.? -Głupi pomysł? Spowolni kolarza? ;)
@@WstalSprzedKompa No wlasnie, że dlatego, że neodymowy to bby malutki. Kwestia wysokości i miejsca jego umieszczenia. Mogłoby być ciekawie. Chyba by łańcucha nie rozciągnął? ;) 😁 Noo, ja mam frotkę ;) Też działa :)
Wszędzie zachwalają woski, a Bike 7 to już w ogóle naj naj naj, a u mnie NIE sprawdza się. Napęd dużo głośniejszy, pierwsze 20-30km jest ok, ale później coraz gorzej, a jak zrobię powyżej 60-70km to mam z napędu ćwierkanie, co prawda delikatne, ale słychać i wkurza mnie to. Owszem łańcuch nie brudzi palców, choć z bliska wszędzie na ogniwach są czarne grudki wosku. Dodam że przed każdą jazdą dawałem po kropelce na każdy sworzeń po obu stronach nawet. Max godzina cichej jazdy, później coraz głośniej, jakbym cebulił na smarowaniu. Oczywiście przed przejściem na wosk łańcuch dokładnie umyty, wysuszony, pierwsza aplikacja 2 czy nawet 3 razy... a później co 50-80km dodawałem aplikację. Wytrzymałem tak około 500km i wróciłem do oliwki Rohloff i mam cudownie cichy napęd po każdym dystansie. Owszem, łańcuch robi się czarny, wycieram go po każdej jeździe - ale na ucho działa najlepiej. Na szosie piasek raczej nie grozi. Napęd Campy 12s. Tak więc przy szosie zalecam większy sceptycyzm, bo głośniejsza praca oznacza raczej szybsze zużycie napędu.
Cześć. Poczytałem i chyba sprawdzę żeby się przekonać czy mam rację w tym że opis producenta mnie, jako inżyniera, nie przekonuje. Podaje sprzeczne informacje i przypomina wszelkie "cudowne" ceramizery reklamowane w motoryzacji :) Np. skoro działa na zasadzie łączenia się z cząsteczkami metalu dzięki czemu nie wypłukuje go woda, to dlaczego producent na mokre warunki i deszcz sugeruje smarowanie dużą ilością żeby nie wypłukało? :) No przecież miało się łączyć z metalem. Pachnie marketingowym bełkotem.
Używam od dwóch lat. Dobry marketing. Woda moment go wypłukuje. Używałem w analogu a teraz w ebiku. Teraz szukam smarowideł na bazie wosku/parafiny bo mam dość syfienia wszystkiego. Na razie FinishLine parafinowy i jest zaskakująco dobrze. Jeszcze nie jeździł w deszczu ale i na to przyjdzie czas.
Z Momum ma ten problem, że z każdą kolejną aplikacją skraca się okres cichej pracy łańcucha z 200km zszedłem do 50km. Jeśli ten drugi wosk przy kolejnych aplikacjach cały czas wytrzymuje 200km, to będzie moim następnym wyborem.
Czołem! Nigdy mi się z Momum nie udało przejechać więcej niż 70 km bez hałasu łańcucha :D Z Bike 7 to zależy od warunków, piachu... W domu na trenażerze spokojnie można zrobić 3x200.
A ja od 20 tysiecy kilometrów używam czerwonego finish line i nie narzekam. Strzały po 130km wytrzymuje. Niemniej koniecznie zakupię bike7, może mnie przekona. Daję suba przy okazji bo widze, ze masz mało a się starasz :D
Garmin bo o jakości nawigacji świadczą mapy. Do Garmina wgrywam co chcę i kiedy chcę - ich mapy, OSM, UMP-pcPL albo wszystko na raz, własne kompilacje różnych map. Drugi czynnik to czas działania na baterii, 22h bez żadnych trybów oszczędzania. Trzeci to niezawodność - ani razu nic się nie powiesiło, w odróżnieniu od Wahoo które się nie wiesza tylko wg. posiadaczy chwalących je na forach, a wg. użytkowników na ultramaratonach ciągle słyszę o problemach z wieszaniem. Czwarty -dostep do środowiska Garmina: map, narzędzi. Np. będąc w trasie, odpalam mapy.cz, wyznaczam trasę po szlakach albo ścieżkach albo bezdrożach jak chcę wygodnie na telefonie, eksportuje bezposrednio z mapy.cz do apki Garmina, z apki synchronizacja wgrywa automatycznie trasę na Edge 530. Planowanie trasy będąc w terenie, zmęczonym po 15 godzinach jazdy, na Wahoo tak fajne nie jest, a przynajmniej kiedyś nie było, chyba że są już nowe możliwości.
specjalnie wróciłem do tego video bo myślę, że znalazłem lepszy produkt (mimo, że odkąd obejrzałem to video to kupiłem 2 opakowania Bike 7) - a jest to UFO Drip
Bardzo nie lubię produktów Ceramicspeed, ze względu na ilość marketingowego bullshitu, ale pierwszy UFO wygrywał w kategorii obniżania oporów, tyle że to były i tak tak śmieszne zyski że pomijalne. Ale nie chcę się kierować swoimi uprzedzeniami - od kiedy tego UFO uzywasz, ile na nim zrobiłes, w czym jest lepszy?
Kiedyś dostałem w serwisie specyfik od Shimano, w miedzy czasie kupiłem momum który po aplikacji na czysty napęd i przejechaniu 60km łańcuch faktycznie był słyszalny. Po trasie mycie całego zespołu i poszedł olejek od Shimano. Znacznie ciszej po dystansie ale więcej syfu na rolkach łańcucha, nawet gdy jazda tylko po szosie. Z ciekawości zakupię i wypróbuję to co polecasz.
@@WstalSprzedKompa Zamówiłem sobie do testów Hard Wax-a. Nowy jest w forme zawiesiny po ogrzaniu i ostygnieciu w butelce staje się twardym woskiem. Także przed każdym smarowaniem należy podgrzać butelkę aby wosk uległ rozpuszczeniu. Więc przy smarowaniu jest trochę zabawy a do tego wg. zalecenia producenta wosku należy go każdorazowo nakładać na uprzednio wyczyszczony łańcuch wg. jednej z dwóch metod: przepłukanie gorąca wodą lub chemią. Czyli wynika z tego że nie da się nakładać kolejnych warstw jak np. w Momum. Wosk dobrze wnika w ogniwa ale dozownik wg. mnie jest trochę mało precyzyjny - zbyt duży otwór. Po zastygnięciu wosk tworzy miękką powłokę na łańcuchu. Jeszcze nie miałem okazji go przetestować podczas jazdy ale wydaje mi się że dzięki dodatkom interwały będą większe niż w Momum.
Tak, robię na Momum ok 250 km bez żadnych problemów. I ie ma znaczenia na jakim wosku jeździsz. A malkontentów i autora tego filmu gubi nieznajomość podstawowych faktów i chemii. Woski do łańcuchów to wodne dyspersje wosków mikrokrystalicznych. Jeśli więc masz na łańcuchu choćby śladowe ilości oleju to napięcie powierzchniowe wody uniemożliwi pokrycie powierzchni i wniknięcie do niedostępnych powierzchni łańcucha. Pamiętaj że nie jesteś w stanie usunąć całego oleju ze sworzni i tulei. Metoda jest więc prosta- nakładasz niewielkie ilości wosku na każdą tulejkę i po wyschnięciu robisz ok 50 km. W tym czasie robi się emulsja oleju i wosku. Potem łańcuch zdejmujesz i zanurzasz na godzinę w dosłownie kieliszku TERPENTYNY (benzyna nie rozpuszcza wosku). Potem robisz szejka w swierzym kieliszku terpentyny. To usuwa emulsję oleju że sworzni i pozwala na wniknięcie wosku w niedostępne części łańcucha. Po wyschnięciu dajesz kropelkę wosku na każdą tulejkę, suszysz i jazda gotowa.. Pamiętaj, benzyna nie rozpuszcza wosku.
Cześć, czuję się wywołany do tablicy :D I o ile zwykle nie reaguję na posty osób które próbują mnie przekonać że jestem 5-latkiem a nie inżynierem z 7-letnim doświadczeniem prowadzenia działu produkcji w firmie produkującej technologię wojskową, to niech Ci będzie - jestem 5-latkiem i 8-letnim doświadczeniem jako zawodowy tester :) I jako 5-latek nie mający pojęcia o testowaniu produktów twierdzę, że jeśli jako zwykły szary użytkownik produktu pt. wosk do łańcucha nakłada go tak jak producent podaje w instrukcji, to ma działać tak jak producent podaje w reklamie i tak jak to opowiadają na YT influencerzy prowadzący kanały rowerowe, tzn.: czyszczę tak jak to opisano w instrukcji produktu, odtłuszczam tak jak to opisano w instrukcji, aplikuję i używam tak jak to opisano w instrukcji i reklamie. Z Twojego posta wynika jasno, że Tobie działa przez 250 km bo stosujesz dodatkowe zabiegi niewynikające z instrukcji, a z Twojej rozszerzonej wiedzy w temacie, natomiast ponad 90% użytowników tak nie działa, a to oznacza jedno - środek jest kiepski bo wymaga dodatkowych zabiegów żeby działał tak jak producent obiecuje.
@@WstalSprzedKompa aaaa, jeśli inżynier to przepraszam, nie wiedziałem że łańcuch ma piszczeć po 50 km. A na serio to możesz się utwierdzać w swoim testersko- inżyniersko - zbrojeniowym samozachwycie ale to Tobie łańcuch piszczy po 50 km. Wybacz że podważyłem Twój autorytet ale mi nie piszczy.
@@tomaszjezowski7115 Ależ absolutnie nic mi nie piszczy, wystarczy że nie używam marnej jakości, przereklamowanych środków smarnych takich jak Momum :) Natomiast ty sobie panie wszechwiedzący z dziedziny fizyki i chemii używaj czego chcesz i stosuj zabiegi jakie chcesz, tracąc czas na specjalne procedury i środki dodatkowe, maskujące słabą jakość produktu. Ja swoją wiedzę wykorzystuję do zakupu środków które działają, zamiast tracenia czasu i poprawiania po producencie czegoś co nie działa. Myślę że 99% użytkowników którzy chcą prostu kupić produkt i go używać się ze mną zgadza :)
@@WstalSprzedKompa Pomijając wszystkich rowerzystów, którzy nawet nie pomyślą o potrzebie czyszczenia napędu w swoim rowerze, większość jest w stanie zaakceptować użycie jakiejś pianki lub sprayu jako odłuszczacza, poszorowania przez minutę lub dwie szczotką po zębatkach i łańcuchu, spłukania wodą ze szlauchu albo myjki wysokociśnieniowej, a następnie po łaskawym odczekaniu aż rower przeschnie w słońcu, nałożeniu smarowidła na łańcuch i ew. odczekaniu pewnego czasu do jazdy. To jest ich max! Co więcej, to już nieużywalne. Stąd moje pytanie: czy jest w ogóle sens przechodzić z olejków na wosk w trakcie eksploatacji napędu, a przynajmniej łańcucha? Jestem z tych ambitniejszych, którzy potrafią rozpiąć łańcuch i zanurzyć go w jakiejś cieczy, a nawet pomachać szczotką przez 15 min, ale i tak nie jestem w stanie wydrzeć całego brudu z łańcucha. Kasetę zaś zdejmuję jedynie podczas wymiany zębatek więc dokładne jej wyczyszczenie również nie wchodzi w rachubę. Kupię ten wosk i sprawdzę, a w razie czego odczekam do wiosny do wymiany kasety i przerzutki, ale na wszelki wypadek zaopatrzę się wcześniej w benzynę lakową (tylko gdzie ją można kupić?)
Trochę nie rozumiem. Z jednej strony nie polecasz nieprecyzyjnego lania wosku, żeby nie ulepić łańcucha, a z drugiej i tak go oblepiasz celowo ;) Dziwi mnie jednak, że producenci podają sposób aplikacji, który wygląda tak, że lejesz nawet więcej, a nadmiar po prostu ścierasz - chyba producent sam najlepiej powinien wiedzieć jak optymalnie nakładać swój produkt. Tak czy siak zaczynam testować, dzięki.
Mam ten sam problem z Momum. Jest mocno przereklamowany. Cudowałem z przygotowaniem tego łańcucha jak w laboratorium. Podczas dłuższego dystansu kompletnie się nie sprawdzi. Od 2 tygodni przeszedłem również na Prowax. Jeszcze zbyt wcześnie na konkretne podsumowanie. Wosk jest rzadszy od Momum więc samo nakładanie i wsiąkanie między ogniwa dużo efektywniejsze. Sporo też skapuje na ziemię podczas aplikacji. Stosuje aplikację typu ogniwo po ogniwie.
Daj proszę znać za jakiś czas :D A jaki napęd/łańcuch? Bo z Momum jest trochę tak, że lepiej sprawdza się na łańcuchach które mają większe "luzy" między ogniwami, np. w starszych typach napędów.
@@WstalSprzedKompa Generalnie zaczynałem z nowymi łańcuchami w 2 rowerach po ich wymianie. Oba nowe łańcuchy najpierw szejkowane w benzynie i wyszorowane z fabrycznego konserwantu. Oba shimano - 105 i ultegra.
@@Silence_of_North Był zostawiony nawet na 48godz z Momum. Na łańcuchu shimano ultegra i 105/slx nie sprawdza się u mnie kompletnie. Prowax dużo lepszy i wydajniejszy. Póki co w domu na trenażerze. Niestety po nałożeniu pozostaje cały czas lepki. Łańcuch klei się do palców co nie wróży zbyt dobrze, Ostatnie smarowanie 3 tyg temu.
Czasami pojawia się na Alledrogo. Od właściciela dużego sklepu wiem, że jest problem z dystrybutorem w Polsce, bo jest "trudny w komunikacji"... Pierwszą butelkę zamawiałem na Amazon z Belgii, z darmową dostawą do Polski było taniej niż druga butelka którą kupiłem na Alledrogo.
Kupiłem ten wosk i dla mnie jedyna zaleta że napęd suchy , żaden wosk nie dorówna olejowi jak rohloff, idealnie wnika i tworzy film olejowy , a wosk to lipa
Ja nie mogę się przekonać do wosków, używałem kilku które się nie sprawdziły. Natomiast w szosie używam oliwki PROGOLD PRO LINK i jestem zachwycony a używam już chyba trzeci sezon... Natomiast w MTB z chęcią sprawdzę Twojej propozycji
No więc zakupiłem, akurat zmieniałem cały napęd więc nadarzyła się okazja do przetestowania. Zaaplikowałem 1 raz, 3 h puzy, drugi raz na całą noc zostawiłem . Pierwsza jazda w największy piach i kurz jaki mam w okolicy i powiem tyle że jestem zaszokowany jak mało syfu przyjął napęd (a nie wycierałem go przed jazdą, po nałożeniu). Do tej pory używałem Rohloffa i normalnie cały napęd byłby już usyfiony....Tak więc jak na razie ten wosk u mnie zostaje, nawet jakbym miał smarować co 100/150 km
Za nazwe kanału odrazu polecial SUB film dopiero pozniej obejrzany :D pozdro
Osobiście stosuję momum i z powodzeniem. Faktycznie 50km i go słychać ale tak to wygląda po szejkowaniu. Z racji tego, że łańcuch się nie klei to szejkowanie stosuję stosunkowo rzadko (gravel). Po szejkowaniu pełna "sprawność" momum wychodzi po jakiś 2-3 smarowaniach. Smaruję tak, że po smarowaniu rozprowadzam po zębatkach, a potem na 2-3h zostawiam do wyschnięcia i jest OK. Jakieś 120km spokojnie wystarcza. Potem przetarcie szczoteczką łańcucha (jeśli nie było jeżdżone w deszczu) i aplikacja momum.
Sposób OZ Cycles - polecam. Mały wolnowar, wosk w granulkach (ewentualnie z dodatkiem PTFE) kilka łańcuchów na zmianę (żeby nie bawić się w częste woskowanie) i git. Trochę zabawy z początkowym czyszczeniem łańcucha ale tylko raz. ~200 km bez problemu. Pozdrawiam z uroczego Peak District w Anglii. A jaka pogoda w UK - wiadomo 😉
Mega rzetelny i konkretny Gość z Ciebie . Żadnej muzyki, dużo ważnych informacji. Pomagasz mi. :)
U mnie Momum wystarcza na około 150 km pod warunkiem, że nie myję łańcucha. Po dokładnym umyciu rzeczywiście jest to 60-80 km. Aplikacja po kropelce na ogniwo i obroty korbą przelatując po wszystkich zębatkach i zostawiam na noc. Wszystko zgodnie z instrukcją.
Wprowadziłem jedna modyfikację w aplikacji. Momum jest gęsty, ale po ogrzaniu staje się bardziej płynny. Podgrzewam więc łańcuch opalarką w trakcie aplikacji. Dzięki temu wosk momentalnie wpływa między ogniwa. Wg. mnie Bike7 jest rzadszy niż Momum z tego co pokazałeś na filmie.
Kończy mi się Momum, więc wypróbuję Bike7. Dzięki.
Bike 7 też polecam podgrzać lekko przed aplikacją
9:25 Też nie mam idealnie czystego łańcucha po wosku.
Przy zmianie łańcucha stwierdziłem że spróbuję wosku (Squirt Lube). Wykąpałem łańcuch w benzynie, blaty korby, zębatkę, kółka przerzutki wymyte. A po pierwszej szosowej jeździe pomiędzy ogniwami czarny syf się pojawił.
Co nie zmienia faktu, że ten syf pomiędzy ogniwami zostaje i rąk czy np. skarpetki już nie ubrudzę ;)
Poprzedni sezon jeździłem na Momum i tak jak wszyscy piszą szybko zaczyna hałasować i im cieplej, tym szybciej, ale łańcucha nie szejkowałem ani razu i jest czysty. Teraz wziąłem ten Bike7, zobaczymy. W każdym bądź razie nie wrócę do olei, bo jeżdżę po piachach, szutrach i nie lubię oblepionego napędu.
Kupiem po twoim teście. W mojej opini wosk jest ok. jeśli chodzi o długość działania, ale jeśli chodzi o czystość to bliżej mu do zwykłej oliwki. Oczywiście brudzi mniej i łatwiej jest to umyć, ale ogólnie rzecz ujmując łańcuch jest osyfiony. Mi się tworzy sporo glutów, które lubią sobie odpadać. Trzymając rower w mieszkaniu jest to spory minus, bo podłogę mam brudną podobnie, jak miałem od smaru. W przypadku czystości to momum bije PRO wax na głowę. Szukam dalej ideału. Na dzisiaj zasada działania się nie zmienia. Albo coś działa długo, ale brudzi, albo coś jest czyste, ale po 50km skrzypi. Im więcej wosków testuję, tym bardziej mam ochotę wrócić do oliwki shimano. Trochę brudzi, ale zawsze jest nasmarowane.
Mam absolutnie odwrotne doświadczenia. Wydaje mi się że nie oczyściłes wystarczająco po poprzednim albo fabrycznym smarze. U mnie nie ma żadnych glutow. Po ostatnim smarowaniu mam zrobione 430 km i ręka po dotknięciu łańcucha jest czysta.
@@WstalSprzedKompa Łańcuch w tym przypadku był nowy, więc jedynie nie umycie z fabrycznego smaru, wchodzi w rachubę. Choć jest to mało prawdopodobne, bo wypłukałem łańcuch w odtłuszczaczu. Zasadę, czysty łańcuch przed woskiem już zakodowałem. Mi się niestety tworzą gluty, zlepki, szczególnie na korbie. Takie coś lubi sobie odpaść, potem rozdeptasz to papciem i cały pokój osyfiony :)
Ewentualnie przyczyną może być ilość aplikowanego wosku. Ty się tu bawisz z buteleczą z lepszym dozownikiem, a ja lecę metodą pierwszą, czyli wosk leci gdzie popadnie. W momoum też stosowałem tę metodę i tam nie było problemu z glutami. Wiadomo, momum po 50km skrzypi, więc nie ma się z czego tworzyć glut.
Następnym razem muszę sprawdzić metodę z mniejszą ilością preparatu.
@@Pedalarz O właśnie, ja przelałem do dozownika i jeśli nakładam więcej, to dwa razy w odstępie 2-3 h a nie dużo na raz :) Chyba wiem o co Ci chodzi z tymi glutami, nadmiar wosku się na początku wykrusza. No może costam ubrudzić, ale ja wolę to niz brud przyklejonego piachu :)
@@Pedalarz a próbowałeś smoove?
@@Pablo_Coach Nie. Zastanawiałem się nad nim, ale skusiłem się na tańszą opcję, czyli Soudal. Mam teraz Pro wax i Soudal, prawie pełne butle i na nich będę jeździł przez najbliższe czasy. Szkoda mi już kasy na inne smarowidła.
Też zmieniłem na Bike 7 i odczuwam różnicę na plus. Ja akurat przed nim testowałem Squirta, ale wydaje mi się, że z nim podobne problemy jak z Momum są. Po przesiadce ciszej. Po powrocie do Squirta, w celu skończenia buteleczki, znowu głośniej.
Squirt bardziej łapał mi brud - takie coś między olejkiem i woskiem. Mam wrażenie że swego czasu był na niego w necie starszny hype, tak jak jeszcze niedawno na Momum.
Ja używam wosk Squir tlube i też polecam. Smaruję co 100 km.
Ja z Momum również nie byłem do końca zadowolony. Dość szybko słyszany był napęd (najczęściej kilkadziesiąt km), a sam łańcuch mimo wszystko był dość brudny, z jego czyszczeniem też nie było łatwo.
Po recenzji Bartka z RoadRacing także zakupiłem Bike7 Pro Wax i jest o wiele lepiej. Jedno smarowanie spokojnie wystarcza na 200 km, łańcuch jest też dużo czystszy niż przy Momum. Potem przecieram łańcuch i napęd szmatką, kolejna warstwa i można jeździć dalej ;)
O właśnie, szkoda że o tym nie powiedziałem. Bike 7 rzeczywiście się łatwiej czyści. Dzięki! Kurde zaczynam brzmieć jakby mi za reklamę płacili 😅 Zastanawiam się czy jeszcze jakiegoś innego środka nie spróbować, tyle tego jest że kusi.
i po ilu takich dwusetkach trzeba go na nowo czyscic i wyjaławiac
Czy zawsze szejkujesz przy zmianie na inny wosk czy nie robisz tego?
Używam momum na fitnesie z osprzętem XT i szosie na 105. Smaruję co 80-130 km. Proces smarowania zajmuje mi poniżej 5 min. łącznie z czyszczeniem. Robię to pół godziny przed wyjazdem. W ten sposób mam przejechane około 14000 kilometrów. Łańcuch wytrzymuje około 5 tyś km. do rozciągnięcia 0,75 . Czy to są złe wyniki? Nie wiem dlaczego niektórzy narzekają na ten wosk. Bardzo ważne są szczegóły przy nanoszeniu i być może jeśli ktoś robi to źle to jest niezadowolony z efektów. Dla mnie rewelacja!
Jakbym miał smarować co 80-130 km, to bym musiał smarować 2 razy dziennie :) To bardzo krótka wytrzymałość jak na wosk. Na Bike 7 mam już 2x tyle co Ty na jednym łańcuchu i ma jak na razie zerowe rozciągnięcie, 5 tyś to bym musiał łańcuch 2 razy do roku zmieniać.
Kolejny fajny film na Twoim kanale. Muszę przyznać, że jesteś b. wiarygodny z tym co mówisz i prezentujesz. Inni jakoś przy Tobie wymiękają ;) Aż wypada/chce się sprawdzić te patenty.
Sam używam do łańcucha jedynie oliwy do maszyn precyzyjnych. To jedyny środek, co mi się sprawdzol na "all weather". Wszystkie patenty łacuchowo-r. odstawiłem - nie chcę - nie równają się. Cena oliwki i tak, uważam, jest x10 za wysoka. Ale patentów jeszcze wyższa i dużo w nich wmawiania :) Wosku jeszcze nie próbowałem. Podoba mi się, choć uważam, że trudno mu będzie być lepszym od oliwki jakiej używam. Frotka-czyszczenie oliwieniem-frotka -kręcenie-staranne wycieranie brudu-oliwienie właściwe po kropelce na ogniwo-lekkie przetarcie lancucha-zostawienie na noc-jazda rekreacyjno-turystyczno-użytkowa. Po przejechaniu kilkuset m, jeszcze raz, małą frotką wycieram resztki oleju z łańcucha, bo ten zawsze się pokazuje. I za ~2-3 tyg. powtarzam taką konserwację-smarowanie. Łańcuch wytrzymał mi 13 lat - bez śladu rdzy i do wymiany działał normalnie. (Problematycznego rozciągnięcia przyrządem pomiarowym nie stwierdzono.) Wymieniłem go dopiero wraz z wymianą calego napędu na nowy, dobrany pode mnie, teren i styl jazdy. -Wiedzialem czego chcę i oczekuję, jestem z nowego napędu zadowolony (3x7 - wolnobieg). Ofc. hollowtech.)
Do wycierania łańcucha (i też r.) używam "zużytych", jednorazowych rękawiczek - takich do sprawdzania świeżości pieczywa. Po akcji ściągam ją, jednocześnie zatrzymując w dłoni zużyty kawałek uciętej, brufnej frotki. Także obie dłonie pozostają czyste, a frotka zostaje w wywinietej rękawiczce. zyrza tylko mieć duży rozmiar - ani razu mi się nie rozerwała. Co zużyte wyrzucam do pierwszego napotkanego kosza. (Nigdy byle gdzie.)
Kupiłem 3 flaszki oliwki w pewnej francuskiej sieci na "C". Wtedy jeszcze po 10 zł. Zapasu starczy mi na ~3 lata, na kilka łańcuchów. Także wydajność jest MEGA... A stosunek cena/jakość chyba bezkonkurencyjne.
Ostatnio aplikowałem ten: profex-sklep.pl/pl/p/OLIWKA-SMAR-DO-ROWERU-NIGRIN-100ML-LANCUCHA/46
Piękne miejsce!
W komentarzach tutaj piszesz że najlepiej czyścić łańcuch benzyną lakową, w odpowiedzi na jeden z wpisów uznałeś że nadaje się ona lepiej do czyszczenia od sugerowanej terpentyny, na allegro natomiast napisałeś o myciu właśnie terpentyną balsamiczną. Co więc będzie lepsze do wyczyszczenia wosku z łańcucha już po którejś jeździe? Z tego co widzę to terpentyna niestety jest dużo droższa od benzyny.
Ja używam teraz Momum - jeżeli chodzi o czystość napędu to jest super.
Jeżeli chodzi o trwałość - na szosowym napędzie spokojnie robię 200 km, na górskim ok 100 robi się głośno.
Może to kwestia warunków - szosowy tylko w czystych (asfalt, ścieżka), w mtb dochodzą piachy itp. Nie piszę oczywiście o błocie i tego typu brudzie, ale przejazd przez suchy las, czy coś takiego.
Super jest to, że w zasadzie nie trzeba myć roweru pod myjkami. Jak jest piach, np po deszczu - czekam aż wyschnie i szczotką wszystko spada momentalnie, i wszystko czyste :) Ew. na stojaku wilgotną ścierką i po temacie.
Do oliwek ne wrócę :)
Tez testuje go w tym roku po przesiadce z momum i faktyczznie jest tak jak mowisz. Zdecydowanie lepszy, choc faktycznie brudzi moze 10% bardziej od momum.
Jedyne co mi sie nie zgadza to w filmie powiedziales ze jest gestszy od momum a u mnie jest odwrotnie - wyraznie rzadszy. Nie wiem czy to inna partia moze? W kazdym razie nie przeszkadza to bo bardzo dobrze wplywa w glab lancucha wlasnie.
Warto dodac zeby po aplikacji nie krecic za szybko korba bo pryska na wszystkie strony ;)
Dzięki za recenzję właśnie kupił sprawdzę u siebie wcześniej rewelacją okazał się momun napęd w końcu czysty ale rzeczywiście starcza na ok 50 km to za mało zobaczymy jak będzi z tym dzięki za wyczerpujący opis i pokaz ☺
u mnie monum wystarczał na 124 km i w dodoatku w zimie. Najlepioej nałożyć dwie warstwy na górę łąncuca i dolną
nie przesadzasz aby??
@@baca350.1 nie, ale szybko się mi skończyła butelka i nie zawsze wystarczał na te 100 km. Teraz testuje pro wax 7
@@marcincinal9001 ja nawijam 15 km
co dziennie i jedno smarowanko olejem hydrol wystarcza do pierwszego mycia czyli na tydzień.
A teraz testuje mydło w płynie. I to bez jaj.
KRÓTKO I NA TEMAT
#1. Dobrze jest znać podstawowe zagadnienia związane ze smarami (rodzaje, budowa, właściwości, zastosowanie, przechowywanie, aplikacja, użytkowanie,...
Dla napędów rowerów są: środki smarne, środki impregnujące, "uszczelniające", smary ciekłe, suche, poliuretanowe, polimerowe,...
#2. Tłumienie pracy komponentów (odgłosu generowanego przez łańcuch), nie określa jakości smarowania. To nie jest jego najważniejsza cecha. To może być jedna z dodatkowych jego cech (przydatna np. w łożyskowaniu robotów przemysłowych...). W rowerach to efekt uboczny. Najważniejsze są: jakość smarowania pod obciążeniem dynamicznym, poślizg powierzchniowy, strukturalna stabilność (mechaniczna i chemiczna), lepkość, wypieralność wody, właściwości antykorozyjne,...
#3. 90 km to standardowy i akceptowalny przebieg optymalnej aplikacji dobrego smaru ciekłego. Może być więcej km m.in. ze względu na sposób aplikacji, właściwości smaru, warunki użytkowania...
#4. Smarów się ze sobą nie miesza…
Zabrudzonego i czystego smaru się ze sobą nie miesza.
Tzw. wosków z komponentu dokładnie nie da się usunąć (jeśli ultradźwiękami - tylko w profesjonalnym procesie, ale też nie wszędzie).
#5. Pierwsze nakładanie wosku - tylko na optymalnie wyczyszczone i wyjałowione komponenty.
#6. Poprawne umycie komponentów po wosku pod zmianę smarowania - niemożliwe.
#7. Każde smarowanie (niezależnie od użytego środka) należy wykonywać w sposób optymalny (tu jest wiele składowych), co docelowo daje zdecydowanie lepszy efekt.
szerokości *2
Nie mogę się zgodzić z punktem drugim, bo ja np. wolę częściej wymienić łańcuch a nie słuchać rzężenia piasku :)Na dodatek po 3-godzinnej jeździe w deszczu, łańcuch nasmarowany Bike 7 wciąż jest... nasmarowany i cichy, a nie miałem jeszcze oleju który by to wytrzymał - wszystkie po deszczu rdzewieją, łapią piach. Tu co kto woli. Testy wosków do łańcucha z dodatkiem bardzo drobnego telefonu wykazują wydłużenie żywotności łańcucha w stosunku do olejków. Z punktem 3 też nie bo nie wyobrażam sobie na 500 km ultramaratonie zatrzymywać się co 90 km na smarowanie łańcucha. Z punktem 4 i 6 też się nie zgadzam, bo niektóre rektyfikowane, nie krakowwane pochodne ropy, np... zwykła nafta idealnie wymywają woski co sprawdziłem rozbierając łańcuch i oglądając rolki pod lupą :D, obserwując również jak wygląda lepkość olejku Rolhoff na takiej rolce. Jest czysta, nie zostaje na niej ani trochę wosku. Szkoda że nie mam jak tego pomierzyć w domowych warunkach.
@@WstalSprzedKompa
#1. Nie należy mylić smarowania z impregnacją powierzchniową... !
#2. Dobry łańcuch, z powłokami, poprawnie smarowany jest OK. Po deszczu, śniegu, soli - zgrubnie opłukać, umyć (mechanicznie / chemicznie), odparować (wysuszyć) i nasmarować - nic nie rdzewieje.
#3. Poprawne smarowanie to też sztuka...
#4. Jak nie chcesz myć komponentów to zastosuj najwyższej klasy smar suchy do przemysłowych łożysk (zamkniętych) - jest praktycznie "wieczny" i nieusuwalny.
#5. Stan faktyczny możesz określić tylko pod mikroskopem elektronowym.
#6. Wszystko zależy od zaawansowania technologicznego (całego) komponentu, wiedzy, doświadczenia, umiejętności, możliwości, preferencji i potrzeb... Można łańcuch wymieniać co tydzień, ale pozostałe komponenty wypadałyby umyć...
#7. Nafta świetlna (oczyszczona), nafta przemysłowa (zwykła), olej napędowy - to trzy różne produkty. Każdy z nich inaczej usuwa zabrudzenia (rowerowe). Są zabrudzenia których żadna z nich nie rozpuści. Weź pod uwagę, że po nafcie zostaje film, który należałoby usunąć zwłaszcza pod woski. Komponent musi być wyjałowiony.
Do zobaczenia na trasie / serwisie, szerokość *2.
@@rowerowyja9982 czym wyjałowić komponent w domowych warunkach?
@@rowerowyja9982 zaczyna się robić strasznie. Zamiast czerpania radości z jazdy rowerem , chyba będę musiał zamienić się w laboranta ,spędzającego większość czasu nad łańcuchem;-)
@@mikomiko6086 To tylko zależy od Ciebie. Nic nie musisz. Jeśli jest Tobie strasznie, to lepiej sprzedaj rower i... nie wychodź z domu. Tu dużo zależy od potrzeb, świadomości, zaawansowana technologicznego i technicznego komponentów, dyspozycyjności czasowej, oraz zasobności portfela. "Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz".
Przykładowo przy "elektryku" - każde ładowanie serwis "doraźny", a pełen serwis napędu co 500 km.
szerokości *2
Na alledrogo pisałeś, że zlewasz łańcuch wrzątkiem - rozumiem, że mogę to zrobić bez rozpinania łańcucha, byle tylko zlać porządnie? Potem jakaś pianka, potem jeszcze raz wrzątek... :P Chcę po prostu przejść na smarowanie woskiem jeszcze przed oddaniem roweru do serwisu. Druga możliwość - kupić sobie kluczyk do rozpinania spinki i jednak wyszejkować (czego jeszcze nigdy nie robiłem).
Rozpiąć, zdjąć, bez tego dobrze nie wyczyścisz :)
Mycie łańcucha: szejkowanie albo szpryca na myjni ale przedtem jakiś płyn do naczyń.
Ja używam momum i działa mi przez jakieś 100 do 120 km. Jak mi się zapas skończy to zerknę na ten drugi. A przez długi czas jeździłem maczając łańcuch w roztopionym "wosku" że znicza olejowego. Nie wiem dokładnie jaki skład tego był ale działało cudownie. 150 km cicho i bez problemu. Tyle, że proces aplikacji bardzo uciążliwy :)
Czołem, zajrzyj na kanał Oz Cycling. Facet ponad 10 lat testował różne rozwiązania i w końcu mu wyszło że najlepszy jest roztopiony wosk z dodatkiem bardzo drobnego teflonu. Tyle że aż tak rozdrobniony jak on podaje, ciężko u nas dostać.
Dlaczego benzyna lakowa a nie ekstrakcyjna?
Jak wygladała u Ciebie pierwsza aplikacja wosku? Zamierzam na nowo zakupionym rowerze zaaplikować właśnie ten wosk, i zastanawiam się jak potraktować kasetę i przednie zębatki.
Ekstrakcyjna nie rozpuszcza wosków tak dobrze jak lakowa, na pozór jest ok ale podczas aplikacji wosku widać że się nie rozpływa tylko kropelkuje. Lakowa wolniej odparowuje co zmniejsza korozję po czyszczeniu.
A czy zdażyło Ci się nałożyć ‚za duzo’ wosku? Jestem po pierwszej aplikacji, jeszcze przed jazdą. Kręcąc korbą po 3h godzinach od nałożenia pierwszej warstwy mialem wrażenie dużego oporu i lepkości w zębatka kółek wózka tylnej przerzutki, były one dość mocno ‚zabielone’ woskiem. Może to wina tego, że nakładałem wosk na dolnym łańcuchu a co za tym idzie od wewnętrznej strony łańcuch, kręcąc łańcuchem kółka wózka zbierały jako pierwsze wosk z łańcucha.
@@damijanicki Czołem, ja zawsze nakładam od wewnętrznej strony i kręcę 20-30 razy żeby się rozprowadził. Nie martw się że jest za dużo, nadmiar się skruszy albo wyjdzie na zewnątrz i będzie sobie tam zalegał, nie uczestnicząc w pracy :) Ciężko mi sobie wyobrazić żebyś to czuł na pedałach jadąc, to chyba tylko wyobraźnia. Zawsze pierwszą aplikację robię z nadmiarem bo pierwsza starcza na krócej.
@@WstalSprzedKompa ok dzięki za info. Moje wrażenie wynikało z odczuć akustycznych, ale więcej będę mógł powiedzieć po pierwszej jeździe . Mam nadzieje, że będzie jak mówisz :)
Z wosku to jest jeszcze ceramic wax z finish line, przydałoby sie porownanie , bike 7 i momum
Opinie są słabe
@@WstalSprzedKompa A ja używam od roku, bardzo płytnnie pracuje i zmienia przełożenia tylko troche krótko się trzyma na łańcuchu chociaż pewnie to przez nie zostawienie go na noc i aplikacja na nie za czysty łańcuch. Jeśli chodzi o syf który wyciąga z łańcucha to za każdą aplikacją jest go mniej, chociaż pewnie po dobyrm szejkowaniu wgl go nie będzie
A jak wygląda sprawa czyszczenia takiego łańcucha po stosowaniu wosku? Olej akurat bardzo łatwo puszcza i na dobrą sprawę nawet nie trzeba rozpinać łańcucha, pracy przy tym nie ma dużej. Po wosku z tego co wiem na przykładzie Momum robi się breja którą nawet ciężko wyszejkować, nie mówiąc już o tym że trzeba rozpiąć.
Siema! To prawda że po Momum jest breja, bo jest bardziej wodnisty i też aplikuje się go więcej. Bike 7 jest gęstszy, lepsze efekty uzyskuję dając go minimalistycznie ale za to dwie warstwy, nie gromadzi się, a to co wyjdzie na zewnątrz, podczas jazdy się wykrusza. Ale nie spotkałem się w praktyce z problemem żeby wosk było trudniej wyszejkować niż olej, to ciekawe co piszesz - czego używałeś? Ja co 200-400 km po prostu przecieram łańcuch bez rozpinania, szmatką nasączoną benzyną lakową albo ekstrakcyjną i aplikuję następne dwie cienkie warstwy. Szejkuję co 2-3 takie zabiegi ale wcale bym nie musiał, jeśli by nie miało być idealnie. Co więcej, łańcuch z Bike 7 spłukany... gorącą wodą :D która rozpuszcza wosk, jest czystszy niż łańcuch po olejkach po czyszczeniu go szczotkami i chemikaliami bez szejkowania - bo nie ma w nim trzeszczącego piachu. Jak już szejkuję, to najlepiej sprawdza się benzyna lakowa (7-8 zł za butelkę) albo benzyna ekstrakcyjna, tyle że ta ostatnia paruje szybciej przez co jesli od razu nie nasmarujemy to może nam łańcuch zardzewieć - z lakową nie ma takiego problemu. Także w skrócie, wszystko co rozpuszcza oleje, rozpuszczało mi bez problemu wosk. Przy wosku trzeba mieć trochę inne podejście - ceną za to że łańcuch nie łapie piachu już po 20 km czy po pierwszym lepszym deszczu, za to że na kilkaset km masz ciszę i spokój, jest trochę więcej zabawy w jego nakładaniem.
@@WstalSprzedKompa
Wosku nie stosowałem bo kumpel mnie z tego wyleczył, on używał właśnie Momum i tylko dokładał jak już po 50 km słyszał hałasy. W końcu łańcuch wypinał i szejkował w benzynie ekstrakcyjnej, co nawet to nie było takie proste i musiał resztę usunąć ręcznie szczoteczkami. Po prostu... tyle tam tego było, że ciężko było mu się tego pozbyć.
Generalnie najważniejsze jest odpowiednie smarowanie łańcucha, ja cenie na 1 miejscu ciszę i żeby wystarczyło na jakiś czas, by nie dokładać po kilkudziesięciu km.
Słyszałem o Bike 7, może kiedyś wypróbuje jak skończy mi się olej. Obecnie używam Muc Off Hydrodynamic, na razie jestem z niego zadowolony bo jest dobre smarowanie, niesłyszalny łańcuch, czysty napęd ale po każdej jeździe łańcuch przecieram szmatką, w deszczu jeszcze nie było okazji sprawdzić, więc tutaj nie wiem jak będzie, niby jest na deszcz odporny. Pierwsza warstwa starczyła mi na 150 km, a na drugiej już dobijam do 250, po jednej kropelce na ogniwo.
Ja mam zgoła odmienne doświadczenia. Momum jest wyraźnie gęściejszy (wax) To już widać przy samym nakładaniu. Przez co kłopoty z wsiąkaniem między rolki. Próbowałem go trzymać przez 5-10min na kaloryferze i dokładnie wymieszać ale to niewiele pomaga. Prowax jest wyraźnie mniej gęsty, lepiej wnika ale sporo też skapuje na ziemię. Poza tym po wyschnięciu przez noc momum jest śliski a prowax lepki. Tu moim zdaniem plus dla momum. Tylko co z tego skoro nie wnika a to co zostało przy nakładaniu na wierzchu po kilku minutach kręcenia odpada z łańcucha i zaczyna hałasować. Na stopce od trenażera mam górkę wiórków z wosku. Nie ma mowy o breji.
Na zewnątrz jeżdziłem z momun i czyszczenie napędu to przetarcie bawełnianą szmatką. Łańcuch suchy i czysty. Na szmatce niewiele brudu. Z prowax od Bike7 na zewnątrz nie jeździłem ale obawiam się, że może łapać syf. Po wyschnięciu przez noc był nadal lepki. Teraz poszedłem sprawdzić z ciekawości i nie klei. Tutaj jeszcze potrzebne są testy. Zbyt krótko z nim mam do czynienia ale napęd po 4 godzinach na trenażerze cichy nadal. Momum znacznie krócej.
@@michap9352 No właśnie u mnie było na odwrót. Momum szybciej robił się czarny, praktycznie już po 20 km, nawet po asfalcie. Ciekawe to jest.
@@WstalSprzedKompa To są prawa fizyki i chemii. Słabe smarowanie - skutek tarcia powierzchniowego.
szerokości *2
BRUNOX TOP KETT ? Nie lapie duzo brudu jak zwykle oliwki, ale tez trzeba przetrzec po smarowaniu - po nocy, niech przez noc naciagnie go lancuch na rolkach, Nie liczylem ile km wytrzymuje, ale na 3 lancuchy wymiany styknie do kazdego przelozenia lancucha
Jeśli to jest olej, to nie spodziewam się istotnej różnicy, dla mnie wszystkie olejki łapią piach.
@@WstalSprzedKompa kwestia umiejetnosci uzycia, tak jak dobrze ustawione czesci nie wymagaja zmiany na inne, tak tutaj aplikacja na noc na czysty naped, potem przetrzec szmatka, zostaje mikrofilm i w relacji do tzw eko-oliwek czy shimano - nie lapie tak duzo brudu, Pewnie nie jest tak sucho jak gotowanie wosku i topienie lancucha, potem wylamywanie ogniw z wosku, ale latwiejsza aplikacja. Na szosie sie sprawdza dla min effort
Lidl, biedronka, wkład do zniczy byle parafina była miękka. Dodać dwie łyżki stołowe oleju kokosowego, razem podgrzać w kąpieli olejowej lub do mikrofalówki. Jak jest mieszanka jest płynna to pędzlem nakładam, jak twarda to stosuję jak sztyft. Problemu z myciem nie ma. Polać gorącą wodą i wosk schodzi.
Podałbyś linka do małych buteleczek do aplikowania?
Polecam film z kanału wkręcić Podlasie ... Starcza na 300km:)
Cześć 😁
Właśnie kończy mi się "enta" buteleczka oliwki i mam już dość brudnego łańcucha. Zwłaszcza podczas wypraw tygodniowych gdzie pakujesz do sakw jak najmniej a i tak zestaw "Ja+rower z sakwami= 120 kg"🙈. Ostatnio używałem FinishLine czerwonego i generalnie jest on... tak jak wszystkie oliwki, czyli łapie brud szybciej niż komornik telewizor🤦🏼♂️
Już wiem od którego wosku teraz zacznę, bo widziałem filmik właśnie o Momum ale teraz wypróbuje Pro7😁. Dziękuję za podpowiedź 💪
A czy ktoś z Was testował może coś takiego: NANO WAX - WOSK DO ŁAŃCUCHA ROWEROWEGO W PŁYNIE? Wyskoczyło mi po wyszukiwaniu Pro Waxa. Jestem ciekaw jak się sprawdza w praktyce bo z opisu to jedynie obiadu nie gotuje, a tak to robi prawie wszystko ten wosk🤣 a cenowo wychodzi 30 złotych taniej 😁
Cześć, i jak spostrzeżenia po zmianie? (jeśli przeszedłeś na wosk). Właśnie zmieniłem cały napęd, zmyję fabryczny smar z łańcucha i zastanawiam się czy zmienić Rohlhofa na ten wosk. Przeznaczenie miasto ( trzy pory roku) i wycieczki z sakwamy - czyli warunki różne jednym słowem.
@@Krzysztof_83 jestem właśnie nad morzem na EV10 i testuje ProWax. W zesniej dwie wyprawy po 100 km i było super. Syf się nie łapał a napęd chodził cicho. Przed tą tygodniową wyprawą nałożyłem drugą warstwę i zobaczymy ile wytrwa 😬😁 Jak nie zapomnę to napiszę
@@rubenita88 ja mam do pokonania niedługo ok 600km. Jak kwestia nakładania w trakcie wycieczki? Po jednej warstwie/aplikacji starczy? Bo w trasie to dobrze i dokładnie nie wyczyścisz szmatką a czytam że przed nakładaniem musi być czyściutki
Podrzucisz może co to za buteleczki? Szukam czegoś takiego właśnie 🥰
Czołem, aukcja na której kupiłem już nie istnieje, ale znalazłem chyba taką samą na Allegro, szukaj: "Buteleczka podłużna na klej 15ml"
Nr 1 jest niepodważalnie Soudal dry wax. Testowane zarówno squirt, momum, muc off c3 dry wax i bike7 pro wax.
Bike7 pro wax jest również bardzo dobry ale pod względem trwałości i czystości napędu Soudal pozamiatał
Sprawdzę! Dzięki. Obecnie testuję Bike7 z dodatkiem teflonu. Wczoraj wyszło 420km od nałożenia :D
@@WstalSprzedKompa Super wynik. Ja głównie kupiłem po bardzo dobrych opiniach z forum i po drugiej aplikacji udało mi się również dojechać prawie 460km bez świergolenia łańcucha. Cenowo też fajnie wychodzi bo coś ponad 40zł -z wysyłką ponad 50.
@@maniekbd Wypróbuję na drugim rowerze żeby nie mieszać.
@@WstalSprzedKompa czy mógłbys napisać dwa słowa na temat tej mieszanki? ;)
@@junkieskamiloo Prawdopodobnie będzie film :)
iNie ma cudów jezdzac czy to w terenie czy po szosie zawsze po paruset km zobaczymy czarny nalot na sciereczce po wytarciu lancucha ale roznica pomiedzy smarem a woskiem jest ogromna, na jednym rowerze mam tylko wosk na drugim smar, ten smarowany jest tak uwalony po 100km on jest po prostu czarny, ten woskowany wyglada jak bym go dopiero zalozyl, przy blizszym spojrzeni cos tam widac jakies zanieczyszczenia jak sie przeciagnie czysta szmatka widac czarny nalot ale roznica pomiedzy smarem a woskiem jest ogromna
Czy w niższych temperaturach też stosujesz ten wosk? Jak się sprawdza? Przechodzisz jesienią na oliwę?
Nie, stosuje caly rok :)
Z tego co rozumiem, to czyszczenie takiego nawoskowanego napędu już tylko wodą? Przed kolejną aplikacją wosku też sama woda?
@@zgr5421 Jeśli bieżące czyszczenie to ciepła woda albo i nic, jeśli słychać już piach to szejk np. terpentyną.
Ok, ale przed bieżącym dowoskowaniem łańcucha oczyszczasz z grubsza wodą, czy każde woskowanie wymaga szejka?
A takie pytanie, jeśli do tej pory używałem Squirta, to powinienem kompletnie wyczyścić napęd przed aplikacją tego Pro Waxa, czy po prostu lać jak jest?
Wyczyścić idealnie
Podaj namiary na te male buteleczki z aplikatorem 😏
Wydaje mi się że znalazłem coś podobnego używając frazy "aplikator fryzjerski"
Przejechałem 30 km na wax i zasyfiony łańcuch jak po olejku a dodatkowo jakieś frędzle wiszął. Gravel na suchej nawierzchni i aplikowany wg. Producenta. Wszystko jedno czym smaruję.
Znacznie za dużo nałożyłeś.
@@WstalSprzedKompa Po kropelce na czysty łańcuch, 5h odczekałem i był super czysty bez żadnych nadmiarów. Dosmarowałem i na drugi dzień dopiero użyłem roweru. Nie powiem, było gładko i lekko ale po 30km na suchej nawierzchni (asfalt, żwir) oblepił się i wiszą frędzle. Może coś nie tak poszło, piszę jak jest. Wyczyszczę i spróbuję jeszcze raz. Pozdrawiam.
@@kompresor4635 Heja, problem jest z tym fabrycznym dozownikiem, to znacznie za dużo leje. Spróbuj nałożyć po małej kropelce tylko na rolki, zakręć korbą szybko ok. 50 razy aż wosk przejdzie na drugą stronę łańcucha, staraj się nie brudzić boków, ogniw tylko same rolki. Ja mam dokładnie taki efekt jak opisujesz jak nałożę za dużo. Po drugiej aplikacji zanim zaschnie jeszcze przecieram delikatnie papierem z nadmiaru, ale delikatnie. Jak się robią takie grudki to było za dużo i wtedy mi też trzeszczy szybko. Inna sprawa że z niektórymi łańcuchami się mi ten wosk w ogóle nie dogaduje, nie wiem czemu. Podejrzewam inne fabryczne luzy na rolkach = inna ilość miejsca na wosk.
@@WstalSprzedKompa Ok. Dzięki.
Trochę nie rozumiem niechęci do Momum. Używam od ok. 1,5 roku. Moim zdaniem rewelacja w porównaniu ze smarami, olejkami z PTFE itp. Względnie bezproblemowo wytrzymuje ok. 150km w rowerze MTB głównie w lesie z piachem. Łańcuch przed założeniem kilkukrotnie szejkuję, pierwsze smarowanie jest jakby mniej trwałe, potem jest sama przyjemność. Pomiędzy smarowaniami o ile nie było błota, nie potrzeba żadnego czyszczenia, jak było błoto, przetarcie na sucho szczotką i szmatą załatwiają sprawę. Kompletną bzdurą wydają mi się informacje, że łańcuch/napęd jest oblepiony.
Słabe strony - po jeździe w deszczu wypada posmarować ale i tak bez większych ceregieli z czyszczeniem bo tam się nic nie przykleja.
Materiał filmu fajny
Spoko opinia. Ja po deszczu problemów z Momum nie miałem, ale na żadnym rowerze ani łańcuchu nie wytrzymywał mi więcej niż 70km, jakbym łańcucha nie przygotował no i większość takich opinii jest w sieci. I to mnie zastanawia, dlaczego u niektórych wytrzymuje więcej. Jaki masz model łańcucha? Teraz będę testował jeszcze ciekawszą mieszankę. Zamiast dodawać PTFE to wyrabianego w domu wosku, dodam go do Bike 7 - ot tak z ciekawości, co się stanie. Mam PTFE w mikroproszku poniżej 4 mikrometrów, taki jaki stosuje się w smarach.
Co do woskowych doświadczeń: używam squirta. Nie trzymam się żadnych sugerowanych zaleceń. 1. Nie myję łańcucha ze smaru fabrycznego. Gdy się on zużyje wycieram z osadu i daję squirta. 2. Na takiej pierwszej aplikacji dwóch smarów robię 500-600km. Po tym dystansie aplikuję kolejny raz squirta. Na takiej aplikacji standardowe przebiegi to 400-500 km. Łańcuch na którym zrobiłem 2500 km smarowałem 5 razy. 3. Łańcuch "polewam" squirtem bez kombinowania z kropieniem na rolki
Ja takze uzywam squirta, smaruje co 200-300km, na MTB.
Novy lancuch dokladne szejkuje, potem nastapne aplikacje po kropelkach ( bez rozpienca na rowerze. Na oleju vytzrymoval lancuch okolo 1500km, na vosku okolo 2500-3000km. (Shimano HG- 601/ 11 speed) Butelke squirta 120ml mam juz okolo 2.lat i wyglonda ze jescze 1-2 lata vytrzyma. 😁
Hej. A co w przypadku gdy jedziemy na wyprawę 300-400 km od domu, jeździmy gdzieś i dopiero wracamy? Jak po aplikacji wosku trzeba odczekać kilka godzin. Pozdrawiam
Buteleczka z aplikatorem i jazda :)
W sumie tak się zastanawiam, że jak mam już nałożone dwie warstwy i później jak dokładać? Przetrzeć łańuch szmatką nasączoną benzin i dołożyć nowa warstwę?
Ja wycieram szmatką/papierem ile tylko się da na sucho, dokładam jedną porządną wartwę, obracam kilka razy i zanim wyschnie wycieram do sucha. Albo dwie warstwy jak jest bardziej brudny, tak żeby nowy wosk rozpuścił stary z brudem i nadmiar wosku z brudem usuwam. Chyba że jak ruszam łańcuchem to słyszę piasek, to dopiero wtedy woskuję.
Dzięki!
Nadal używasz tego wosku? Jakie masz wrażenia po tym czasie? Pozdrawiam
Cały czas, póki co nie znalazłem lepszego rozwiązania, ale już mam na oku potencjalnie lepszy i to z Polski :)
Jaki? :) zastanawiam ale, na co zmienić squirtlube
Może czerwony Smoove lube?
Cześć, na jakim łańcuchu jeździsz, bo mój faktycznie mniej zabrudzony po tym wosku, ale niestety dużo głośniejszy, pozdrawiam
XT. Ale zauważyłem że lepiej działa z łańcuchami SRAMa.
Czy po zastosowaniu momum i przejście na bike 7 czyściłeś napęd czy nałożyłeś jeden wosk na drugi?
Nie ryzykowałbym mieszania. Wyczyścić beznyną lakową :)
Cześć mam pytanie odnośnie aplikatora bo szukałem na allegro ale nie mogę za bardzo znaleźć, mógłbyś podesłać linka albo co wpisać w szukaczu? :)
"Buteleczka podłużna na klej 15ml" - to chyba będzie to :)
Psst! Dobrze jest krzyżować łańcuch podczas smarowania, wtedy ogniwa lepiej się otwierają a wosk wnika do wnętrza łańcucha. Z drugiej strony wyginają się w drugą stronę i wosk jest "wciskany" dalej.
Wtedy nawet na Momum trochę dłużej można jeździć w ciszy.
Jak dobrze zrozumiałem przeszedłeś na niego z Momum. U mnie sytuacja będzie bliźniacza (czekam na Pro Wax).
Z tego powodu mam pytanie: czy przed użyciem Pro Waxa, oprócz jak wiadomo łańcucha, zerowałeś (czyściłeś) na błysk również kasetę i blaty, czy zostawiłeś resztki Momum?
Z góry dzięki za odpowiedź!
Czołem. Czyscilem wszystko beznyną lakową. Tylko nie lej po łożyskach i bębenku bo łatwo bębenek tym załatwić, są często słabo uszczelnione i jak się lakowa do smaru dostanie to bębenek do rozbiórki :D Lakowa na cienkie paski szmatki i szorowanie. Upierdliwa robota ale potem już nie czyscilem ani razu.
@@WstalSprzedKompa Dzięki!
Podejdę do tematu mniej ryzykownie i (chyba) szybciej - zdemontuję kasetę.
@@WstalSprzedKompa Hej. Jestem właśnie na etapie "przejścia" z Momum na Pro Wax. Czy Twoje info: "Czyściłem wszystko beznyną lakową" dotyczy szejkowania łańcucha w benzynie lakowej ? Czy czyściłeś bez szejkowania ? Pierwotnie mój łańcuch jeździł na popularnych oliwkach (Rolhoff, itp.), więc przed pierwszym zastosowaniem Momum go wyszejkowałem (2 lata temu :). Czy przed zastosowaniem ProWax'a powinienem do wyszejkować w benzynie lakowej ?
Jakiego siodełka używasz w tym rowerze?
Zmieniało się to od czasu tego filmu, teraz Selle Royal Scientia A1
Czy testowałeś squirt smar woskowy?
Tak, za szybko piach się przyklejał
Cały sezon testowałem Momun. Niestety u mnie jest tak samo jak u prowadzącego kanał. Starcza na 50-70 km. Nie skreślam wosku Momum. Bo zazwyczaj moje wyjazdy wahają się kolo 50 km. I dla takich rowerzystów będzie on wporzadku. Faktycznie nie łapie brudu. Obecnie na zimę wróciłem do oliwki bo jest poprostu dużo taniej. Niestety wraz z oliwką powrócił syf na napędzie. Reasumujac chyba nie ma złotego środka. Woski są bardzo dobre ale na krótkie dystanse. Wosk tez jest stosunkowo drogi. Ale nie brudzi napędu choć może powodować właśnie delikatne naloty rdzy. Oliwka za to starcza spokojnie na te 150-200 km ale zostawia syf i czyszczenie napędu jest dość długie. Wybór wiec zależy do każdego z nas. Pozdrawiam
Dokładnie to jest fajne w Momum jak się krótsze trasy jeździ. Lepiej cześciej sobie wsok nałożyć na czysty łańcuch, niż szejkować i cudować żeby się pozbyć piasku.
Ja zdecydowanie polecam Smoove Lube. W gravelu 350-400km a na szosie nawet i 600 w lato się udawało.
Nie znam! Zapisałem nazwę, jak mi się dwie butelki Bike 7 skończą to wypróbuję i może będzie materiał na filmik :D
Testowałeś może na trenażerze? Bardzo się kruszy?
@@bartoszedward121 Cały czas na trenażerze używam. Kruszy się na początku, kiedy nadmiar się odkrusza, ale nie jest to dokuczliwe - wystarczy zamieść.
A jak z kruszeniem się Smoove?
@@bartoszedward121 Smoove, wg gościa z Zero Friction Cycling, jest jednym z najlepszych woskowych preparatów, ale nie wykrusza się, więc jeśli już złapie jakieś zanieczyszczenia w czasie jazdy w ciężkich warunkach, pozostaną one na łańcuchu do czasu ponownego umycia. Na jego stronie jest 9stronicowy elaborat na temat tego smarowidła. Zaleca między innymi podgrzanie preparatu jak i samego łańcucha przed aplikacją, a do wstępnego zmywania wosku - gorącą wodę.
"Smoove is very long lasting and tested extremely resistant to dry contamination, and was
highest performing drip lube tested in harsh wet conditions.
However - water provides the medium for contamination to enter the chain, and being a
non shedding plastic type wax, it has no real mechanism to move contamination back out
again."
Ja stosuję momum i jestem zadowolony. Łańcuch czysty i cichy.
No i super :)
Dopisuję się do komentarza. Używam w rowerze szosowym bo miałem dość brudu. Co ciekawe, to używam go na starym łańcuchu, który niedługo trzeba będzie wymienić. Przed pierwszą aplikacją porządnie go wyszejkowałem prawie we wrzątku z dodatkiem mydła aż woda po takim zabiegu była czysta (no, prawie - szejkowałem z 5 razy i stwierdziłem, że jest ok. Na przyszłość polecam czyścić jeszcze bardziej). Potem kilkukrotne płukanie beznzyną ekstrakcyjną (zużyłem chyba całą butelkę, ale robi się tak dokładnie w zasadzie tylko przed pierwszym nałożeniem aby pozbyć się jakichkolwiek olejów i smarów). Potem 1 apkilacja i czekanie 3h. Potem druga i zostawiamy na noc. Przejechałem 40 km, wyczyściłem szmatka i kolejna aplikacja i pozostawienie na noc. Potem po 2-3 przejażdżkach i pokonaniu 80km (wiem, wiem - to był początek sezonu ;) ) łańcuch zaczęło być słychać. No to kolejna aplikacja Momuma i tym razem było cicho nawet po pokonaniu 120km przez kilka dni. Profilaktycznie dołożyłem wosku i tak mam do dzisiaj. Nie znam limitu ale teraz to na pewno ponad 120 km jest elegancko :)
@@adamsandler4076 Czyli musiałbym smarować 2 razy dziennie na ultramaratonie. Albo i 3 razy, bo to w terenie w piachu i brudzie, a nie na szosie. Nie dla mnie :)
@@adamsandler4076 i łańcuch czysty że nie da się nim pobrudzić.
@@WstalSprzedKompa Hej! No na Ultra to chyba ten wosk Absolute Black za 600 zł :) Taki Momum to tylko dla Kowalskiego. Chciałem tylko podkreślić to co powiedział Zielony F16 na swoim kanale, czyli jak dobrze trzeba wyczyścić łańcuch aby robić nie 50-70 km między aplikacjami tylko 120-150. Szacun
Czy przy zmianie z Mommum na Bike 7 szejkować czy nie ma to znaczenia?
Szejkowac
@@WstalSprzedKompa dzięki bo właśnie zmieniam wosk. Miłego
@@JP-vo5lq Daj znać jak wrażenia :)
@@WstalSprzedKompa ok.
Najważniejsze aby łańcuch przed aplikacją błyszczał się jak psu jaja. Nakładamy ogniwo po ogniwie, zostawiamy na dobę aby warstwa stwardniała, przy aplikacji nakładamy też na każdy ząbek na kasecie. Nałożenie na kasetę spowoduje dodatkową warstwę ochronną.
No chyba cię pogięło...
9:38 no pewnie że będzie brud i jak mi jakiś yutuber pokazuje że po 100km łańcuch nie brudzi to chyba te 100km jechał w sterylnie czystych warunkach...ale mimo wszystko już od dawna stosuję wosk i napęd jest w dużo lepszym stanie.
A co z olejem Panie inżynierze? Ja używam zwykłego do piły łańcuchowej. Proszę mnie przekonać, że powinienem przejść na wosk, bo jedyne co widzę (i czytam) to problemy, których nie ma przy oleju...
Nie mam potrzeby nikogo przekonywać, przy mojej jeździe na olejach wystarczy jedna jazda godzinę w deszczu albo po deszczu jak drogi są mokre a z piachu robi się błoto i łańcuch mi rzęzi złapanym piachem który się do oleju przykleja. Stosuj sobie co chcesz i co się Tobie dobrze sprawdza :)
@@WstalSprzedKompa Wosk jest drogi i dla przeciętnego użytkownika raczej jest fanaberią niż rozwiązaniem problemów związanych ze stosowaniem oleju. Co innego pewnie dla zawodników np MTB taplających się z zasady w błocie po pachy. Może warto byłoby założyć błotniki aby zniwelować rozbryzg piachu w deszczu lub na mokrej drodze (no chyba, że ktoś chce wyglądać "profesjonalnie" za wszelką cenę)?
Ale filmik ciekawy, wart obejrzenia i polecenia komuś kto zastanawia się po co w ogóle ten wosk trafił do sklepów, w szczególności ze względu na wskazanie zalet i przede wszystkim wad tego wynalazku.
@@les6085 Dzięki wielkie. Tak, zależało mi szczególnie żeby też wady pokazać, zwłaszcza tego najpopularniejszego Momum, bo wszyscy to chwalą jako remedium na wszelkie problemy a tak nie jest.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest olej przekładniowy jestem już po wszystkich wynalazkach ostatni temat to były woski różnej maści. Doszedłem do wniosku że nie daje to jakiś super efektów nie wydłuża żywotność i napędu znacząco. Warto zadać tutaj pytanie że skoro wosk jest taki super to dlaczego nie jest stosowany np przy napędach przemysłowych w skrzyni biegów odpowiedź jest prosta nigdy nie będzie miał takich właściwych smarnych jak olej. Moim zdaniem wosk jest dla pedantów którzy ponad właściwości funkcjonalne cenią bardziej właściwości akustyczne czy wizualne. Wielu osób szuka jakiegoś cudownego rozwiązania bo lanuch brudny, rada jest prosta po aplikacji oliwy należy lanuch bardzo dokładnie wytrzeć aby nie było nic na zewnątrz, to brud się nie będzie przyklejał. Siła odśrodkowa wyciągnie i tak trochę oleju na zewnątrz. Nie ma co się "masturbować" z tematem. Polecam olej przekładniowy sprawdza się świetnie za Osobiscie używam Motul 80w 90
Czystość, czystość i jeszcze raz czystość. Zero poprzyklejanego do łańcucha brudu i piasku tworzącego czarną brudną maź i upierdliwą w czyszczeniu. Odkąd spróbowałem wosku, do oleju raczej nie wrócę. Ostatnio czyscilem napęd bez rękawiczek i miałem czyste ręce. Do tego po smarowaniu nie męczysz się z wycieraniem łańcucha do sucha tylko czekasz aż wosk poprostu wyschnie. Z uwagi na te zalety warto nawet gdyby wosk wymagał częstszej aplikacji.
Używałem teraz na Brejdaku. Po 160 km aplikowałem drugi raz na dłuższym postoju bo wjechało trochę piasku i musiałem go poprzecieraz, w przeciwnym razie na pewno jechałbym dalej bez problemu. Bardzo polecam
Też jechałem na nim teraz na Brejdaku :) Zauważyłem że w suszy, piachu i upale trzeba szybciej dodawać
@@WstalSprzedKompa
Jechaliśmy nawet razem przez pierwsze 20-30 km 😁. Jak zaczęły się te piachy to faktycznie trochę ciężej było, ale mniemam że gdyby nie one to spokojnie do 200 bym dojechał bez dodatkowego woskowania.
Udało mi się raz nasmarować lancuch na dluzej, uzywajac momum, ale nie tylko.
Najpierw wlecial starodawny zielony finishline (bo nie moglem znalesc momum w domu), wyczyscilem go z zewnatrz do sucha, a godzine pozniej znalazlem momum i dolożyłem na gore. Lancuch brudu nie kleil i trzymal dosyc dlugo. Ciezko poqiedziec ile, ale plus minus 120-150km
Użyłem podobnej metody tylko zamiast Momum użyłem jakiegoś zabytkowego smaru na bazie wosku. Też pamiętałem, że ten woskowy wystarczał na krótko ale łańcuch się nie lepił. Mam nadzieje że taka kombinacja z zielonym finishline pozwoli uniknąć obklejania brudem i da długo nasmarowany łańcuch.
30 km z kałużami i brodzeniem w rzeczkach. Następne 10 km jechałem w akompaniamencie pisku łańcucha. Na takie jazdy nie ma mocnych. Finishline cross country w takich warunkach też wymięka. Jestem rozczarowany jak dotąd absolutnie każdym smarem do łańcucha.
Próbowałem chain juice na warunki mokre, finish line cross country, Bike7 pro wax i finish line 1 step. Nie mogę się doczekać powszechności skrzyń biegów i pasków.
Przydała by się aktualizacja tego filmu :)
Masz coś lepszego? U mnie ten Bike7 wypadł szczególnie kiepsko
Re: Przydała by się aktualizacja
Specjalnie użyłem szukajki czy przypadkiem nic nowego się nie pojawiało w temacie smarowania łańcucha, widzę że nie ja jeden czekam na ewentualnie nowe wiadomości w tej materii. Pamiętam Twój filmik o wyborze siodełka (i tą niezliczoną ilość tychże), przypuszczam że jest duża szansa że masz jakieś nowe przemyślenia/doświadczenia. Jest szansa na jakiś nowy filmik ? Jakoś nie chce mi się wierzyć że cały czas jesteś wierny Bike7 (u mnie kompletnie się nie sprawdził, po komentarzach widzę że nie mnie jednemu). Z wosków to już wolałem Momum, ostatnio najmilej wspominam X-SAUCE Pro-Lube (wyjątkowo czysty napęd), ale konieczność częstej aplikacji trochę wkurza (u mnie niewiele więcej niż 50km). Pzdr.
Po 200 km, nie ma siły... łańcuch musiał się trochę zetrzeć. Smarowany czy nie. Stąd pył/brud. W aucie jest silnik, olej i też wszystko się zużywa, bo pracując trze o siebie. Magnes w korku miski olejowej wyłapuje opiłki... Może warto magnes zastosować przy łańcuchu r.? -Głupi pomysł? Spowolni kolarza? ;)
Chyba i tak by nie dał rady z gęstego wosku wyciągać drobinek metalu... No chyba że jakiś wielki neodymowy:D
@@WstalSprzedKompa No wlasnie, że dlatego, że neodymowy to bby malutki. Kwestia wysokości i miejsca jego umieszczenia. Mogłoby być ciekawie. Chyba by łańcucha nie rozciągnął? ;) 😁
Noo, ja mam frotkę ;) Też działa :)
Wszędzie zachwalają woski, a Bike 7 to już w ogóle naj naj naj, a u mnie NIE sprawdza się. Napęd dużo głośniejszy, pierwsze 20-30km jest ok, ale później coraz gorzej, a jak zrobię powyżej 60-70km to mam z napędu ćwierkanie, co prawda delikatne, ale słychać i wkurza mnie to. Owszem łańcuch nie brudzi palców, choć z bliska wszędzie na ogniwach są czarne grudki wosku. Dodam że przed każdą jazdą dawałem po kropelce na każdy sworzeń po obu stronach nawet. Max godzina cichej jazdy, później coraz głośniej, jakbym cebulił na smarowaniu. Oczywiście przed przejściem na wosk łańcuch dokładnie umyty, wysuszony, pierwsza aplikacja 2 czy nawet 3 razy... a później co 50-80km dodawałem aplikację. Wytrzymałem tak około 500km i wróciłem do oliwki Rohloff i mam cudownie cichy napęd po każdym dystansie. Owszem, łańcuch robi się czarny, wycieram go po każdej jeździe - ale na ucho działa najlepiej. Na szosie piasek raczej nie grozi. Napęd Campy 12s. Tak więc przy szosie zalecam większy sceptycyzm, bo głośniejsza praca oznacza raczej szybsze zużycie napędu.
Jeśli jesteś inżynierem, poczytaj o oleju do łańcucha Prolink z formułą MFR
Nie znałem, poczytam, dzięki!
Używam prolink extreme, polecam
Cześć. Poczytałem i chyba sprawdzę żeby się przekonać czy mam rację w tym że opis producenta mnie, jako inżyniera, nie przekonuje. Podaje sprzeczne informacje i przypomina wszelkie "cudowne" ceramizery reklamowane w motoryzacji :) Np. skoro działa na zasadzie łączenia się z cząsteczkami metalu dzięki czemu nie wypłukuje go woda, to dlaczego producent na mokre warunki i deszcz sugeruje smarowanie dużą ilością żeby nie wypłukało? :) No przecież miało się łączyć z metalem. Pachnie marketingowym bełkotem.
Albo olej przekładniowy MOTUL 80w90
Używam od dwóch lat. Dobry marketing. Woda moment go wypłukuje. Używałem w analogu a teraz w ebiku. Teraz szukam smarowideł na bazie wosku/parafiny bo mam dość syfienia wszystkiego. Na razie FinishLine parafinowy i jest zaskakująco dobrze. Jeszcze nie jeździł w deszczu ale i na to przyjdzie czas.
Z Momum ma ten problem, że z każdą kolejną aplikacją skraca się okres cichej pracy łańcucha z 200km zszedłem do 50km. Jeśli ten drugi wosk przy kolejnych aplikacjach cały czas wytrzymuje 200km, to będzie moim następnym wyborem.
Czołem! Nigdy mi się z Momum nie udało przejechać więcej niż 70 km bez hałasu łańcucha :D Z Bike 7 to zależy od warunków, piachu... W domu na trenażerze spokojnie można zrobić 3x200.
A ja od 20 tysiecy kilometrów używam czerwonego finish line i nie narzekam. Strzały po 130km wytrzymuje.
Niemniej koniecznie zakupię bike7, może mnie przekona. Daję suba przy okazji bo widze, ze masz mało a się starasz :D
Haha, dzięki ! :)
Chłopie nie wiesz o czym piszesz. FinishLine są spoko, ale do wosku Bike7 nie ma żadnego podejścia. To jak byś porównał DuraAce z Sorą.
Btw… GARMIN? Dlaczego? Brałeś pod uwagę WAHOO?
Garmin bo o jakości nawigacji świadczą mapy. Do Garmina wgrywam co chcę i kiedy chcę - ich mapy, OSM, UMP-pcPL albo wszystko na raz, własne kompilacje różnych map. Drugi czynnik to czas działania na baterii, 22h bez żadnych trybów oszczędzania. Trzeci to niezawodność - ani razu nic się nie powiesiło, w odróżnieniu od Wahoo które się nie wiesza tylko wg. posiadaczy chwalących je na forach, a wg. użytkowników na ultramaratonach ciągle słyszę o problemach z wieszaniem. Czwarty -dostep do środowiska Garmina: map, narzędzi. Np. będąc w trasie, odpalam mapy.cz, wyznaczam trasę po szlakach albo ścieżkach albo bezdrożach jak chcę wygodnie na telefonie, eksportuje bezposrednio z mapy.cz do apki Garmina, z apki synchronizacja wgrywa automatycznie trasę na Edge 530. Planowanie trasy będąc w terenie, zmęczonym po 15 godzinach jazdy, na Wahoo tak fajne nie jest, a przynajmniej kiedyś nie było, chyba że są już nowe możliwości.
@@WstalSprzedKompa Ok. Dziękuje za wyczerpująca odpowiedz.
Garmin ma lepsze mapy, to nie podlega dyskusji. :)
specjalnie wróciłem do tego video bo myślę, że znalazłem lepszy produkt (mimo, że odkąd obejrzałem to video to kupiłem 2 opakowania Bike 7) - a jest to UFO Drip
Bardzo nie lubię produktów Ceramicspeed, ze względu na ilość marketingowego bullshitu, ale pierwszy UFO wygrywał w kategorii obniżania oporów, tyle że to były i tak tak śmieszne zyski że pomijalne. Ale nie chcę się kierować swoimi uprzedzeniami - od kiedy tego UFO uzywasz, ile na nim zrobiłes, w czym jest lepszy?
@@WstalSprzedKompa ponoć jeszcze lepszy jest UFO Drip New Formula (wg ZFC)
@@Pablo_Coach Trzeba będzie sprawdzić :)
Kiedyś dostałem w serwisie specyfik od Shimano, w miedzy czasie kupiłem momum który po aplikacji na czysty napęd i przejechaniu 60km łańcuch faktycznie był słyszalny. Po trasie mycie całego zespołu i poszedł olejek od Shimano. Znacznie ciszej po dystansie ale więcej syfu na rolkach łańcucha, nawet gdy jazda tylko po szosie. Z ciekawości zakupię i wypróbuję to co polecasz.
mi olej do silnik wystarcza na 100km po 70km słychać lekko
Czy ktoś stosował woski polskiego producenta produktów smarnych eLube? Nigdzie nie mogę znaleźć testów i opinii.
Chyba sprawdzę, bo mają bardzo fajne i do rzeczy opisy na stronie!
@@WstalSprzedKompa Zamówiłem sobie do testów Hard Wax-a. Nowy jest w forme zawiesiny po ogrzaniu i ostygnieciu w butelce staje się twardym woskiem. Także przed każdym smarowaniem należy podgrzać butelkę aby wosk uległ rozpuszczeniu. Więc przy smarowaniu jest trochę zabawy a do tego wg. zalecenia producenta wosku należy go każdorazowo nakładać na uprzednio wyczyszczony łańcuch wg. jednej z dwóch metod: przepłukanie gorąca wodą lub chemią. Czyli wynika z tego że nie da się nakładać kolejnych warstw jak np. w Momum. Wosk dobrze wnika w ogniwa ale dozownik wg. mnie jest trochę mało precyzyjny - zbyt duży otwór. Po zastygnięciu wosk tworzy miękką powłokę na łańcuchu. Jeszcze nie miałem okazji go przetestować podczas jazdy ale wydaje mi się że dzięki dodatkom interwały będą większe niż w Momum.
Tak, robię na Momum ok 250 km bez żadnych problemów. I ie ma znaczenia na jakim wosku jeździsz. A malkontentów i autora tego filmu gubi nieznajomość podstawowych faktów i chemii.
Woski do łańcuchów to wodne dyspersje wosków mikrokrystalicznych. Jeśli więc masz na łańcuchu choćby śladowe ilości oleju to napięcie powierzchniowe wody uniemożliwi pokrycie powierzchni i wniknięcie do niedostępnych powierzchni łańcucha. Pamiętaj że nie jesteś w stanie usunąć całego oleju ze sworzni i tulei. Metoda jest więc prosta- nakładasz niewielkie ilości wosku na każdą tulejkę i po wyschnięciu robisz ok 50 km. W tym czasie robi się emulsja oleju i wosku. Potem łańcuch zdejmujesz i zanurzasz na godzinę w dosłownie kieliszku TERPENTYNY (benzyna nie rozpuszcza wosku). Potem robisz szejka w swierzym kieliszku terpentyny. To usuwa emulsję oleju że sworzni i pozwala na wniknięcie wosku w niedostępne części łańcucha. Po wyschnięciu dajesz kropelkę wosku na każdą tulejkę, suszysz i jazda gotowa..
Pamiętaj, benzyna nie rozpuszcza wosku.
Cześć, czuję się wywołany do tablicy :D I o ile zwykle nie reaguję na posty osób które próbują mnie przekonać że jestem 5-latkiem a nie inżynierem z 7-letnim doświadczeniem prowadzenia działu produkcji w firmie produkującej technologię wojskową, to niech Ci będzie - jestem 5-latkiem i 8-letnim doświadczeniem jako zawodowy tester :) I jako 5-latek nie mający pojęcia o testowaniu produktów twierdzę, że jeśli jako zwykły szary użytkownik produktu pt. wosk do łańcucha nakłada go tak jak producent podaje w instrukcji, to ma działać tak jak producent podaje w reklamie i tak jak to opowiadają na YT influencerzy prowadzący kanały rowerowe, tzn.: czyszczę tak jak to opisano w instrukcji produktu, odtłuszczam tak jak to opisano w instrukcji, aplikuję i używam tak jak to opisano w instrukcji i reklamie. Z Twojego posta wynika jasno, że Tobie działa przez 250 km bo stosujesz dodatkowe zabiegi niewynikające z instrukcji, a z Twojej rozszerzonej wiedzy w temacie, natomiast ponad 90% użytowników tak nie działa, a to oznacza jedno - środek jest kiepski bo wymaga dodatkowych zabiegów żeby działał tak jak producent obiecuje.
Pamiętaj, BENZYNA lakowa jest najlepszym znanym, dostępnym nieprofesjonalnemu, niemilitarnemu użytkownikowi środkiem rozpuszczającym woski spomiędzy ogniw łańcucha :)
@@WstalSprzedKompa aaaa, jeśli inżynier to przepraszam, nie wiedziałem że łańcuch ma piszczeć po 50 km.
A na serio to możesz się utwierdzać w swoim testersko- inżyniersko - zbrojeniowym samozachwycie ale to Tobie łańcuch piszczy po 50 km.
Wybacz że podważyłem Twój autorytet ale mi nie piszczy.
@@tomaszjezowski7115 Ależ absolutnie nic mi nie piszczy, wystarczy że nie używam marnej jakości, przereklamowanych środków smarnych takich jak Momum :) Natomiast ty sobie panie wszechwiedzący z dziedziny fizyki i chemii używaj czego chcesz i stosuj zabiegi jakie chcesz, tracąc czas na specjalne procedury i środki dodatkowe, maskujące słabą jakość produktu. Ja swoją wiedzę wykorzystuję do zakupu środków które działają, zamiast tracenia czasu i poprawiania po producencie czegoś co nie działa. Myślę że 99% użytkowników którzy chcą prostu kupić produkt i go używać się ze mną zgadza :)
@@WstalSprzedKompa Pomijając wszystkich rowerzystów, którzy nawet nie pomyślą o potrzebie czyszczenia napędu w swoim rowerze, większość jest w stanie zaakceptować użycie jakiejś pianki lub sprayu jako odłuszczacza, poszorowania przez minutę lub dwie szczotką po zębatkach i łańcuchu, spłukania wodą ze szlauchu albo myjki wysokociśnieniowej, a następnie po łaskawym odczekaniu aż rower przeschnie w słońcu, nałożeniu smarowidła na łańcuch i ew. odczekaniu pewnego czasu do jazdy. To jest ich max! Co więcej, to już nieużywalne.
Stąd moje pytanie: czy jest w ogóle sens przechodzić z olejków na wosk w trakcie eksploatacji napędu, a przynajmniej łańcucha?
Jestem z tych ambitniejszych, którzy potrafią rozpiąć łańcuch i zanurzyć go w jakiejś cieczy, a nawet pomachać szczotką przez 15 min, ale i tak nie jestem w stanie wydrzeć całego brudu z łańcucha. Kasetę zaś zdejmuję jedynie podczas wymiany zębatek więc dokładne jej wyczyszczenie również nie wchodzi w rachubę. Kupię ten wosk i sprawdzę, a w razie czego odczekam do wiosny do wymiany kasety i przerzutki, ale na wszelki wypadek zaopatrzę się wcześniej w benzynę lakową (tylko gdzie ją można kupić?)
Trochę nie rozumiem. Z jednej strony nie polecasz nieprecyzyjnego lania wosku, żeby nie ulepić łańcucha, a z drugiej i tak go oblepiasz celowo ;) Dziwi mnie jednak, że producenci podają sposób aplikacji, który wygląda tak, że lejesz nawet więcej, a nadmiar po prostu ścierasz - chyba producent sam najlepiej powinien wiedzieć jak optymalnie nakładać swój produkt. Tak czy siak zaczynam testować, dzięki.
Chodzi o ilość. To nie ma aż cieknąć :) Bo się robią takie farfocle do których się piach klei.
Mam ten sam problem z Momum. Jest mocno przereklamowany. Cudowałem z przygotowaniem tego łańcucha jak w laboratorium. Podczas dłuższego dystansu kompletnie się nie sprawdzi.
Od 2 tygodni przeszedłem również na Prowax. Jeszcze zbyt wcześnie na konkretne podsumowanie. Wosk jest rzadszy od Momum więc samo nakładanie i wsiąkanie między ogniwa dużo efektywniejsze. Sporo też skapuje na ziemię podczas aplikacji. Stosuje aplikację typu ogniwo po ogniwie.
Daj proszę znać za jakiś czas :D A jaki napęd/łańcuch? Bo z Momum jest trochę tak, że lepiej sprawdza się na łańcuchach które mają większe "luzy" między ogniwami, np. w starszych typach napędów.
@@WstalSprzedKompa Generalnie zaczynałem z nowymi łańcuchami w 2 rowerach po ich wymianie. Oba nowe łańcuchy najpierw szejkowane w benzynie i wyszorowane z fabrycznego konserwantu. Oba shimano - 105 i ultegra.
Bo cały myk jest zawarty w nałożeniu i zostawieniu wosku na kilkanaście godzin po aplikacji. Mi w warunkach terenowych starcza na około 150km
@@Silence_of_North Był zostawiony nawet na 48godz z Momum. Na łańcuchu shimano ultegra i 105/slx nie sprawdza się u mnie kompletnie. Prowax dużo lepszy i wydajniejszy. Póki co w domu na trenażerze. Niestety po nałożeniu pozostaje cały czas lepki. Łańcuch klei się do palców co nie wróży zbyt dobrze, Ostatnie smarowanie 3 tyg temu.
Polecam wosk Bike7 to nowa jakość po 25latach używania oliwek. W koncu jest to czego szukałem. POLECAM. Do oliwki już nie wrócę.
Fajny kask. Jaki to?
Jakis stary model Lazer. Wcale taki super nie jest, dosc ciezki a teraz jezdze w kasku z Decathlona bo jest dla mnie duzo wygodniejszy.
A gdzie kupić ten wosk (Bike7)? W Internecie jest słabo dostępny...
Czasami pojawia się na Alledrogo. Od właściciela dużego sklepu wiem, że jest problem z dystrybutorem w Polsce, bo jest "trudny w komunikacji"... Pierwszą butelkę zamawiałem na Amazon z Belgii, z darmową dostawą do Polski było taniej niż druga butelka którą kupiłem na Alledrogo.
@@WstalSprzedKompa Pozostaje kupić 500ml na jedym serwisie i sprzedać w mniejszych porcjach na innym 😉
Na momum? Max 50 km I po tym łańcuch żęźi jak rozrząd w maluchu!
Kupiłem ten wosk i dla mnie jedyna zaleta że napęd suchy , żaden wosk nie dorówna olejowi jak rohloff, idealnie wnika i tworzy film olejowy , a wosk to lipa
A jak z czystością? Nie bierze miechu? Rohloff klasyk, ale w dobie obecnych smarowidel trochę taki boomer ;)
@@ukaszKrzyminski czystość to bajka , nic się nie kleji, warto spróbować
Ja nie mogę się przekonać do wosków, używałem kilku które się nie sprawdziły. Natomiast w szosie używam oliwki PROGOLD PRO LINK i jestem zachwycony a używam już chyba trzeci sezon... Natomiast w MTB z chęcią sprawdzę Twojej propozycji
Momum max 80 km, co nie oznacza że jest zły, pro wax na pewno lepszy
Fenwicks smar professional.Nigdy wiecej wosku.
A może sprawdzę.
Rób co chcesz ale po 5 km smarowidło rozejdzie sie wszędzie po ogniwkach.
Czołem, wosk się nie rozejdzie, zanim przejedziesz 5km, zaschnie na zewnątrz ogniw, nie docierając tam gdzie trzeba :)