🇬🇧🇩🇪🇪🇸 ⚫ Black Week w Instytucie Lingwistyki ⚫ 🎯 Skorzystaj ze zniżek: 👉 instytutlingwistyki.pl/bwyt ⏳ Tylko do niedzieli 1.12! ⏳ 💪 Dołącz do naszego 7-dniowego wyzwania językowego: bit.ly/3nyliUw 👉 Sprawdź się w bezpłatnym językowym quizie: instytutlingwistyki.pl/quiz/ 🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Nasze Pełne Szkolenia Językowe: instytutlingwistyki.pl Subskrybuj nasz kanał. 🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach! Polub nas na Facebooku: 👥 facebook.com/InstytutLingwistyki ...i dołącz do naszej grupy: 👩👨 facebook.com/groups/szybkanaukajezykow/ ↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘ Czy warto zawracać sobie głowę a / an /the? Może życie bez nich byłoby prostsze? Dzisiaj dowiesz się, jak umiejętnie korzystać z a / an / the i dlaczego jest to tak ważne! Nowe odcinki w każdy wtorek o 20. ↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗ Skontaktuj się z naszym biurem: 📨 kontakt@instytutlingwistyki.pl ------------------------------------------------------- #SzybkaNauka #KursAngielskiego #Fiszki #Słówka
super materiał, fajnie wytłumaczone rodzajniki, dzięki 👍💪 zabrakło mi tylko jednej rzeczy "THE" best in the world /THE only one , gdzie nie mówią zwyczajowe "dze" a raczej "d-z-iiii" (nie wiem, jak to fonetycznie zapisać- ten sepleniący dźwięk 😉)
Hej, zapisaliśmy córkę na kurs w Instytucie Lingwistyki, ale po 2 tygodniach trochę osłabł jej zapał do odsłuchiwania podcastów... Wolałaby droższa naukę z rozmową on-line, ale to jest droższy kurs. Czy jest tu może jakaś nastolatka (córka jest w 8 klasie), która też się uczy angielskiego i może wspólne rozmowy zadziałają obopólnie motywująco, takie ćwiczenia rozmowy przez telefon, czy Messenger? 🙂
Nie zmieniają tak wiele. W gazetach (gazety to takie duże tablety drukowane na papierze) kiedy chcą użyć ogromnej czcionki to zgadnijcie czego pozbywają się najpierw. Przedimków "a", "an" i "the". Normalne byłoby "A Man Bit a Dog!" ale jak trzeba oszczędzić dwie litery aby reszta była większa to tytuł będzie "Man Bit Dog". Widuje się to bardzo często. Mieszkam w Stanach od 40 lat i zawsze miałem biurowe roboty tak że amerykański angielski jest moim drugim rodzimym językiem i oczywiście używam przedimki tak jak jest to oczekiwane. Jeżeli natomiast mówimy o językach ogólnie to nie są one potrzebne. W wielu językach nie ma liczby mnogiej. Jak widzisz szyld stoiska w supermarkecie z napisem "Ryba" to naprawdę uważasz że mają tylko jedną rybę na sprzedaż? Co nie jest zrozumiałe w zdaniu: "This is dog"? Jeżeli ten dog odgryzł ci nogę to powiedzenie "this is the dog" nie daje więcej informacji. I tak musisz powiedzieć, przed czy po słowie "dog", że "bit my leg off". Ja jestem za wyeliminowaniem przedimków z angielskiego.
Bezcenna lekcja. Doceniajcie Dave. Ja 40 lat w Kanadzie. Uczylem sie prywatnie angielskiego u polskiej nauczycielki od 15go roku zycia. Byla po anglistyce. Wytlumaczyla to tak jak Dave, choc nie byla native. Dlaczego to mowie? Mnie to kosztowalo majatek. Wy to macie od Dave za darmo. Zazdroszcze Wam. To co mowi Dave, n8gdy dla mnie nie jest nowe, ale ogladam z zaint3resowaniem i zazdroszcze Wam. Ja tak latwo nie mialem. Nie bylo you tube. Dave nie zdazyl powiedziec, kiedy nie uzywa sie a, an and the. Mam nadzieje, ze wroci do tego tematu.
Literalnie każda książka do angielskiego ten temat tak tłumaczy. Moja pierwsze lekcja angielskiego, gdzie uczyłem się słów typu "table", "chair", "boy" itd. to była też lekcja o przedimkach, bo musiało być wytłumaczone, po co one w ogóle tam są. Dlatego, wbrew jakimś dziwnym modom, jestem za systematycznym, stopniowym poznawaniem gramatyki, przynajmniej w początkowym etapie nauki. Wtedy, w późniejszym okresie, ma się w głowie porządek, a nie chaos, jak w przypadku skakania z tematu na temat i uczenia się od środka.
Uczyłem się angielskiego przez jakieś 10 lat edukacji i żaden z wielu nauczycieli, żaden z drogich podręczników nie tłumaczył tego w taki sposób. A przecież to jest tak proste i w gruncie rzeczy intuicyjne.
Bardzo fajny materiał! Rzeczywiście angielski jest w wielu aspektach bardzo precyzyjny (a w wielu mniej - np. jak mówimy friend, teacher itd. to nie wiadomo jakiej płci jest - w polskim od razu wiemy) i te przedimki są w porządku, natomiast dwie sprawy: 1. W polskim domyślnie coś jest "a/an" dopóki nie powiemy "ten/ta/to" - dokładnie tak jak w przypadku liczby mnogiej w angielskim! Tutaj już nie jest to dla Was dziwne - jak to jest? ;) 2. Jeśli ktoś nazywa polski "językiem jaskiniowców", to należałoby go wyprowadzić z błędu.. O ile ogólnie bardzo lubię angielski, bo i fajnie brzmi i dobrze sprawdza się jako język międzynarodowy i ma niektóre formy dziwne, ale w sumie ciekawe (np. dawanie przyimków na końcu zdania wyjątkowo mi się podoba, np. what ... for itd.), to jeśli jakiś język jest językiem jaskiniowców, to właśnie angielski niestety... Zero odmiany czegokolwiek, nawet czasownika, -ing to może być i rzeczownik, i imiesłów przymiotnikowy, i nawet przysłówkowy i tak dalej... Zamiast powiedzieć "jadę" mówi się: "jestem jadący".. Gdyby było choć trochę więcej form, to byłby lepszy, zwł. jeśli chodzi o te imiesłowy, ale też odmianę czasownika - jakoś nie ma nikt problemu z dodawaniem -s w 3. os. więc jakby były inne formy dla kilku innych form, to serio nie byłoby nic ciężkiego moim zdaniem, albo sensowniejsze formy w "trzeciej formie" czasownika, a nie takie same jak czas przeszły.. bo często nie wiadomo, czy podmiot coś zrobił, czy z nim coś zrobiono, zdecydowanie wolę give gave given niż get got got nie mówiąc o put put put...). A w polskim pełna fleksja, różne formy i tak dalej, co właśnie świadczy o zaawansowanej jego formie. Nie potrzebujemy dodatkowych słów, tylko odpowiedniej formy danych, żeby precyzyjnie coś określić (np. właśnie jadę samochodem, a nie "z samochodem" jak po angielsku). Pozdrowienia
Muszę przyznać że po tym filmiku coś więcej dotarło do mojej świadomości i zapamiętam to na dłużej. Świetna robota Dave, wytłumaczyłeś to bardzo dobrze!
Dave, nie wiem czy Cię słucham żeby polepszyć swój angielski, czy żeby polepszyć nastrój, bo leżę ze śmiechu przy każdym Twoim odcinku. Zresztą tak samo jak przy słuchaniu Macieja Wieczorka. Macie świetnie poczucie humoru!! 11/10
Polacy mają dokładnie odwrotnie zwłaszcza na początku nauki, że to angielski jest takim językiem jaskiniowców. A filmik to podstawy jakich się każdy uczy i aż mnie ścisnęło jak usłyszałem jak usłyszałem że "najprawdopodobniej słyszysz to pierwszy raz"
Dla mnie z kolei brak odmiany przez przypadki brzmi prymitywnie :D To precyzowanie jest trochę dziwne. O ile zawsze mówiłem właśnie tak: "i have the picture on my phone", o tyle dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że podkreślanie "mam to zdjęcie na MOIM telefonie", jest dziwne. Jeśli złamałem rękę, to "moją" jest w domyśle, po co to precyzować? Jak często zdarza się, że ktoś łamie rękę innej osobie albo trzyma zdjęcie na telefonie kolegi? Po prostu w języku polskim usunięte są zbędne doprecyzowania, Mamy w domyśle zawsze to, co najczęstsze. Dopiero coś nietypowego podkreślamy, czyli "złamałem rękę" (moją), ale "złamałem mu rękę" albo "złamałem Zbyszkowi rękę". Tak samo z "a" i "the". "Widzisz drzewo?" - w domyśle jakieś dowolne drzewo, ale podkreślimy, gdy chodzi o konkretne jedno "widzisz TO drzewo? Innymi słowy pomijamy w polskim "a", ale mamy swoje "the", którego też używamy nie tak często, bo skoro oglądamy film i wyświetla się słowo "koniec", to raczej nawet niezbyt sprytna osoba będzie wiedzieć, że chodzi o koniec filmu, a nie koniec sznurka czy dżemu w słoiku, dlatego nie musimy pisać "to koniec", "ten koniec", czy też "koniec tego filmu". Podobnie zawsze rozwala mnie formułowanie próśb po angielsku czy przywitania - to jest tak rozwlekłe, że zanim poproszę w Anglii przy stole o cukier, to w Polsce zdążyłbym w tym samym czasie poprosić, dostać i jeszcze trzy razy posłodzić :) Albo chcę się szybko przywitać i pójść dalej, a nie klepać pacierze przywitania :D Język polski, podobnie jak niemiecki, rosyjski czy łacina to język fleksyjny. Trudniejszy, ale daje dzięki temu znacznie więcej możliwości konstrukcji zdań.
W dodatku polska bardzo piękna języka przecież ;p mi też się zawsze wydawały te przedimki głupie, może dlatego tak łatwo mi weszły w głowe. Jak się nad tym pomyśli choć 5 minut to to wcale nie jest tak skomplikowane jak mówi Dave.
Zawsze mi sie wydawalo że The End to podkreślenie, że nic więcej się w tym filmie już nie zobaczy i można się zbierać z kina. Bo przeciez mógłby to być koniec sceny (kiedyś sceny były rozdzielone czarnym ekranem). Gdy mamy jakieś dodatkowe sceny po napisach. The End powinno podkreślić, że już więcej takich scen nie bedzie i nie ma co na nie czekać. Jakby to dziwnie nie brzmiało. Taki ostateczny koniec filmu.
Może i masz rację? Podobnie miałem z francuskim. Po co dodawać "un" concombre? Albo "une" tomato? Przecież wiadomo o co chodzi! Co prawda, nie nauczyłem się francuskiego, ale odniosłem swego rodzaju zwycięstwo na tym polu, bo zaakceptowałem "inność" tego języka i już nie mam żalu do Francuzów, że tak się wyglupili. :) Trzeba się pogodzić ze specyfiką zasad gramatyki, bo w przeciwnym razie będzie tak, jak widzi to oczami nativów, autor filmu. Autentycznie, nie wydaje mi się dziwne dodawanie a/an/the (choć ledwo co dukam po angielsku).
@@subufer7560 to nie jest kwestia tego, co jest dziwne, tylko najzwyczajniej w świecie nie rozumiem tego na poziomie logicznym. No powiedz sam, jaki sens ma podkreślanie, że złamałem MOJĄ rękę, albo że trzymam zdjęcie na MOIM telefonie. Nie znam nikogo, kto trzymałby swoje rzeczy na czyimś telefonie :) Idąc dalej - "a car" oraz "car" to wciąż samochód - tak samo niezidentyfikowany. Skoro "a car" znaczy "jakiś jeden samochód", to jest to tak samo nieokreślone jak samo "car". Lubię rozumieć rzeczy i tego po prostu nie rozumiem :) Zwyczajnie nie widzę różnicy między "car" oraz "a car", a argument, że to brzmi jak u jaskiniowca, to nie jest żaden argument.
To nie jest skomplikowane - w angielskim to jest piękne. Skomplikowane i trudne to jest der die das w niemieckim / które zasadniczo zmieniają się prawie zawsze w zdaniu 🤯🤯
Kurcze wlasnie dzieki Tobie odkrylam Ameryke. Ucze sie angielskiego od lat, ksiazki, pelno lekcji prywatnych itp. Dopiero teraz w wieku 36 lat uslyszalam ze a, an to jeden! Mam angielski na poziomie B2 ale ta informacja rozwalila mi mozg 👀
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie! Tak się właśnie od dłuższego czasu zastanawiałem nad tym a/an/the. "Po co ich używać" ucząc się angielskiego i przede wszystkim dlaczego w ogóle "jest używane" przez anglików. Myślę, że czasem trzeba po prostu zaakceptować, że w języku, którego się uczymy są kompletnie niepotrzebne elementy i po prostu wyćwiczyć ich używanie. Np. w polskim i z tego co wiem w niemieckim każdy przedmiot ma arbitralnie przypisaną "płeć": dom jest "mężczyzną", lampka jest "kobietą" itd. To dopiero jest dużo do zapamiętania!
To jest jeszcze proste. Zabawa się zaczyna przy: Let's go the cinema. I will go by car. Mimo że "the" to nadal kino nie jest określone, to jakieś kino. A samochodem mogę jechać nawet swoim, a mówię "by car". Itd.
Super robota !Tak mnie wciągło oglądanie że dałam suba a muszę się przyznać że mam ponad 50lat i nigdy nie uczyłam się angielskiego. Dziękuję i pozdrawiam
Nagadałeś się i nagadałeś... ale warto było! 👍😁 te przyklady przemówiły do mnie i inaczej teraz na to patrzę 🤔 i cóż, nie każdy naród musi być tak domyślny i bystry jak my Polacy i radzić sobie bez 'a an the' 🤭 of course - just kidding 😉
2 года назад
Dziękuję za filmik. Tutaj złotem jeszcze szczególnie początek, żeby uświadomić, że te przedimki SĄ potrzebne (moi uczniowie też o to pytają). A co do tłumaczenia tego przez nauczycieli, to tak jak mówi Dave, już pięćset razy wszędzie było wałkowane i lepiej się nie da tego wytłumaczyć niż jest w podręcznikach, tylko trzeba chcieć.
Dave, chyba wreszcie pojelam dzieki Tobie kiedy i jak uzywac "a", "an" and "the". Rzeczywiscie nie jest to latwe, ale swietnie to wytlumaczyles i tak ze latwo to zapamietac. Pozdrawiam Cie z Kanady.
Bardzo pomocny filmik, dowiedziałem się o czymś czego nie wiedziałem dokładnie. Wiedziałem, że "the" znaczy coś konkretnego, a "a" znaczy coś co nie jest konkretne i personalne, ale za to nie wiedziałem, że "a" i "an" znaczy to samo i znaczy po prostu "jeden" oraz "an" używa się wtedy kiedy jest samogłoska przed docelowym słowem. Dzięki takim filmikom wiem o wiele więcej, dzięki! :) PS: Angielskiego w jakimś stopniu nauczyłem się głównie z czytania, oglądania i grania w gry gdzie było dużo słów pisanych, mniej ze szkoły. Jak widać oglądanie i słuchanie, czy nawet granie mogą bawić i uczyć jednocześnie ;)
Tłumaczysz świetnie, uśmiałam się 😁 Dla mnie punktem zwrotnym w używaniu a,na the było gdy zapytałam się znajomej z pracy " ”Do you found flat?” gdzie flat to płaski a ”a flat” to mieszkanie 😂😂😂
Dave, ten film powinien być wyświetlany każdej grupie uczniów (i nauczycielom, którzy będą ich kształcić, też) zaczynającej przyswajanie języka angielskiego. Przedimki ("a", "an", "the") są rzeczą absolutnie najważniejszą? OK, wobec tego kładźmy na tę sprawę odpowiedni nacisk. Ja się z takim podejściem w polskich szkołach nie spotkałem.
@@InstytutLingwistyki tak samo mógłbyś (może dołączyć do tego odcinka z may/might) -->> possible/ly probable/ly itd. od pewniaków np. certainly, surely przez possibly do impossible 👍👍🙏🙏
w ogóle takie odcinki z synonimami z tłumaczeniem, które kiedy używać, a które lepiej w danym kontekście wymienić na inne byłyby pomocne, np. brilliant/great/fantastic itp
Poszedłem z żoną do kina. ... ale z czyją!? 😂 dziękuję za słowiański podmiot domyślny, ktorego inni nawet nie podejrzewają😁❤ Świetnie wyjaśnione, dziękuję.
Wspaniale przesunąłeś ciężar z policzalne/niepoliczalne (tak uczą w polskich szkołach), na to, że wszystko jest policzalne/niepoliczalne ;-) W tym sensie, że nie można odpuścić. Że wszystko wymaga tej "obsługi". Naturanie, po polsku, jest w tym względzie trochę więcej swobody - ale właśnie wbicie nam do głów, że 'po angielsku' tej swobody PO PROSTU nie ma - jest bezcenne! Świetne! I to, że pokazujesz, jak to potrafi ewoluować w trakcie imprezy ;-) Super!
4:23 hahaha to jest dobre :D 4:30 xd 6:03 ja tak mysle o anglielskim ;p "ty jeść pączek" xd to jest maind blow... jak można gadać tak "ja oglądać film" 9:18 wtf może jeszcze powiedzieć w którym miejscu 9:52 ...to z automatu macie podejście ze to muszą być rzeczy/osoby innej osoby niż tej co to mówi? "wziąłem auto do mechanika" hahaha co kurwa sąsiada? i jeszcze powiedz ze zapłąciłeś za naprawę jego auta 12:48 ...no i dont, i have two cars xd pojebane to jest ;p no jak pytam o samochód "do u have car?" to na huj jest "cars"? pytam o "car" ile to jest "car"?! dwa? 16:23 to ma sens :) 17:47 dobry przykład 20:09 hahaha jakie miny xd dzięki za film git malina jak każy :D
Cenna lekcja. Uczyłem się tego i rozumiałem to tylko jako jakąś regułę ale nie mogłem pojąć istoty znaczenia tego. Świetnie to wytłumaczyłeś. Ciekawy kanał. Będę stałym widzem. Pozdrawiam.
Thanks Dave! What's difficult for me at this point is that I know all these rules, I repeated them many times in the primary, secondary, high school and at the University. But the examples always involve the simple sentences about 'a car', 'the people', etc. only when you speak to someone face to face. But writing in English is a totally different case. I write a lot of academic papers and I always wonder "How can I tell if a reader is actually aware of the topic I am writing about. Shall I introduce it with 'a' for the first time even if I write about something very specific?". The other problem I've got is with either using or not using the articles before nouns made from verbs, e.g. 'implementation', 'preparation'. I feel that the more I try to focus on usage of the articles in different texts, the more I get confused about them. Would you please share some of your thoughts about the writing in comments or another video? Thanks and sorry for all the missed or mixed articles. :)
Thank you, Dave! What is difficult for me at this point in time is that I know all these rules as I have repeated them many times throughout primary school, secondary school, high school, and university. However, the examples always involve simple sentences about 'the car,' 'the people,' etc. It is only when you speak to someone 'face-to-face' that you realize that writing in English is a totally different matter. I write a lot of academic papers and I always wonder ''how can I tell if a reader is actually aware of the topic I am writing about?'' Shall I introduce it with an 'a' for the first time, even if I am writing about something very specific? The other problem I have is with either using or not using the articles before nouns that emulate from noun sources, e.g. 'implementation' or 'preparation.' I feel that the more I try to focus on the usage of articles in different texts, the more I get confused with them. Would you please share some of your thoughts about this in writing within the comments section or in another video? Thanks and sorry for all or any mixed or missing articles.
Zawsze się zastanawiałam o co chodzi z tym a i the, kiedy jest a, i kiedy jest the. Dziękuję serdecznie za tłumaczenie, już wiem. Nawet nie wiesz jak mi ułatwiałeś dalsze nauczanie się ❤
Te całe te są bardzo ważne. Kiedyś w pracy nową koleżankę poprawiałem, jak jakieś maile wysyłała, żeby dawać to the, a ona tak trochę nie rozumiała po co. Kilka lat minęło i okazuje się, że Dave potwierdza, że nie jestem jakimś idiotą XD
Bardzo uzyteczny material.Mysle ,ze ten temat mozna by przeciagnac poza podstawy. Bardzo fajnie tlumaczysz,a "literaly "zapamietam do konca zycia! ;) I to na dwa sposoby! Po jednym przesluchanym nagraniu :)
Dave bardzo Ci dziękuję za ten film!!! Teraz już wiem kiedy używać "a, an, the". Świetnie to wytłumaczyłeś. Oglądając twoje filmy rozumiem coraz więcej z angielskiego. Chciałabym więcej takich filmów 🤗
Dzięki za klarowne przypomnienie. Język polski, słowiański jest bardziej skomplikowany niż angielski. Nie używamy kierunkowskazów, ( the, a, an) lecz formaty abstrakcyjne wbudowane w odmiany poszczególnych słów i składnię zdania.
Jesteś kozak Dave, w końcu to zrozumiałem, a to już chyba 6 film na RUclips, który oglądam na tem temat! Niestety osoby, które nie są native'ami nie potrafią tego wytłumaczyć.
Pomino, że wolę brytyjską wersję jezyka angielskiego słucham cię, bo daje mi to dużo ciekawostek i informacji podanych w wyjątkowy sposób. Twoje filmy ,,make my day ":)
Hello Dave, you are correct that articles in English are difficult for Polish speaking people. Never too much explanation about them. Mam w związku z tym pytanie, czy w języku angielskim articles należy używać przed rzeczownikami/nouns?
🇬🇧🇩🇪🇪🇸 ⚫ Black Week w Instytucie Lingwistyki ⚫
🎯 Skorzystaj ze zniżek:
👉 instytutlingwistyki.pl/bwyt
⏳ Tylko do niedzieli 1.12! ⏳
💪 Dołącz do naszego 7-dniowego wyzwania językowego: bit.ly/3nyliUw
👉 Sprawdź się w bezpłatnym językowym quizie: instytutlingwistyki.pl/quiz/
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Nasze Pełne Szkolenia Językowe: instytutlingwistyki.pl
Subskrybuj nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
Polub nas na Facebooku:
👥 facebook.com/InstytutLingwistyki
...i dołącz do naszej grupy:
👩👨 facebook.com/groups/szybkanaukajezykow/
↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘
Czy warto zawracać sobie głowę a / an /the?
Może życie bez nich byłoby prostsze?
Dzisiaj dowiesz się, jak umiejętnie korzystać z a / an / the i dlaczego jest to tak ważne!
Nowe odcinki w każdy wtorek o 20.
↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗
Skontaktuj się z naszym biurem:
📨 kontakt@instytutlingwistyki.pl
-------------------------------------------------------
#SzybkaNauka #KursAngielskiego #Fiszki #Słówka
Hej, jaki jest poziom trudności tego wyzwania? Mam skilla w ang. B2+
super materiał, fajnie wytłumaczone rodzajniki, dzięki 👍💪 zabrakło mi tylko jednej rzeczy "THE" best in the world /THE only one , gdzie nie mówią zwyczajowe "dze" a raczej "d-z-iiii" (nie wiem, jak to fonetycznie zapisać- ten sepleniący dźwięk 😉)
Hej, zapisaliśmy córkę na kurs w Instytucie Lingwistyki, ale po 2 tygodniach trochę osłabł jej zapał do odsłuchiwania podcastów... Wolałaby droższa naukę z rozmową on-line, ale to jest droższy kurs. Czy jest tu może jakaś nastolatka (córka jest w 8 klasie), która też się uczy angielskiego i może wspólne rozmowy zadziałają obopólnie motywująco, takie ćwiczenia rozmowy przez telefon, czy Messenger? 🙂
"A znaczy jeden" - trzy słowa które wiele zmieniają. I nikt nigdy w żadnej szkole ani uczelni mi tego nie mówił
Bo to nie do konca
Chyba bliżej temu do jakiś, niż jeden.
Na logikę tego nie zrozumiesz ale wraz z praktyką to się staje bardziej naturalne i zrozumiałe
@@VinaX2R Jak zrozumiesz że to takie odpowiedniki końcówek, wszystko stanie się bardziej logiczne. Świetny kanał.
Nie zmieniają tak wiele. W gazetach (gazety to takie duże tablety drukowane na papierze) kiedy chcą użyć ogromnej czcionki to zgadnijcie czego pozbywają się najpierw. Przedimków "a", "an" i "the". Normalne byłoby "A Man Bit a Dog!" ale jak trzeba oszczędzić dwie litery aby reszta była większa to tytuł będzie "Man Bit Dog". Widuje się to bardzo często.
Mieszkam w Stanach od 40 lat i zawsze miałem biurowe roboty tak że amerykański angielski jest moim drugim rodzimym językiem i oczywiście używam przedimki tak jak jest to oczekiwane. Jeżeli natomiast mówimy o językach ogólnie to nie są one potrzebne. W wielu językach nie ma liczby mnogiej. Jak widzisz szyld stoiska w supermarkecie z napisem "Ryba" to naprawdę uważasz że mają tylko jedną rybę na sprzedaż?
Co nie jest zrozumiałe w zdaniu: "This is dog"? Jeżeli ten dog odgryzł ci nogę to powiedzenie "this is the dog" nie daje więcej informacji. I tak musisz powiedzieć, przed czy po słowie "dog", że "bit my leg off". Ja jestem za wyeliminowaniem przedimków z angielskiego.
Bezcenna lekcja. Doceniajcie Dave. Ja 40 lat w Kanadzie. Uczylem sie prywatnie angielskiego u polskiej nauczycielki od 15go roku zycia. Byla po anglistyce. Wytlumaczyla to tak jak Dave, choc nie byla native. Dlaczego to mowie? Mnie to kosztowalo majatek. Wy to macie od Dave za darmo. Zazdroszcze Wam. To co mowi Dave, n8gdy dla mnie nie jest nowe, ale ogladam z zaint3resowaniem i zazdroszcze Wam. Ja tak latwo nie mialem. Nie bylo you tube. Dave nie zdazyl powiedziec, kiedy nie uzywa sie a, an and the.
Mam nadzieje, ze wroci do tego tematu.
Literalnie każda książka do angielskiego ten temat tak tłumaczy. Moja pierwsze lekcja angielskiego, gdzie uczyłem się słów typu "table", "chair", "boy" itd. to była też lekcja o przedimkach, bo musiało być wytłumaczone, po co one w ogóle tam są. Dlatego, wbrew jakimś dziwnym modom, jestem za systematycznym, stopniowym poznawaniem gramatyki, przynajmniej w początkowym etapie nauki. Wtedy, w późniejszym okresie, ma się w głowie porządek, a nie chaos, jak w przypadku skakania z tematu na temat i uczenia się od środka.
Uczyłem się angielskiego przez jakieś 10 lat edukacji i żaden z wielu nauczycieli, żaden z drogich podręczników nie tłumaczył tego w taki sposób. A przecież to jest tak proste i w gruncie rzeczy intuicyjne.
Nikt nigdy, przez prawie 40 lat mojego życia, nie wytłumaczył mi tego w taki prosty i sensowny sposób. Dzięki!
Bardzo fajny materiał! Rzeczywiście angielski jest w wielu aspektach bardzo precyzyjny (a w wielu mniej - np. jak mówimy friend, teacher itd. to nie wiadomo jakiej płci jest - w polskim od razu wiemy) i te przedimki są w porządku, natomiast dwie sprawy:
1. W polskim domyślnie coś jest "a/an" dopóki nie powiemy "ten/ta/to" - dokładnie tak jak w przypadku liczby mnogiej w angielskim! Tutaj już nie jest to dla Was dziwne - jak to jest? ;)
2. Jeśli ktoś nazywa polski "językiem jaskiniowców", to należałoby go wyprowadzić z błędu.. O ile ogólnie bardzo lubię angielski, bo i fajnie brzmi i dobrze sprawdza się jako język międzynarodowy i ma niektóre formy dziwne, ale w sumie ciekawe (np. dawanie przyimków na końcu zdania wyjątkowo mi się podoba, np. what ... for itd.), to jeśli jakiś język jest językiem jaskiniowców, to właśnie angielski niestety... Zero odmiany czegokolwiek, nawet czasownika, -ing to może być i rzeczownik, i imiesłów przymiotnikowy, i nawet przysłówkowy i tak dalej... Zamiast powiedzieć "jadę" mówi się: "jestem jadący".. Gdyby było choć trochę więcej form, to byłby lepszy, zwł. jeśli chodzi o te imiesłowy, ale też odmianę czasownika - jakoś nie ma nikt problemu z dodawaniem -s w 3. os. więc jakby były inne formy dla kilku innych form, to serio nie byłoby nic ciężkiego moim zdaniem, albo sensowniejsze formy w "trzeciej formie" czasownika, a nie takie same jak czas przeszły.. bo często nie wiadomo, czy podmiot coś zrobił, czy z nim coś zrobiono, zdecydowanie wolę give gave given niż get got got nie mówiąc o put put put...). A w polskim pełna fleksja, różne formy i tak dalej, co właśnie świadczy o zaawansowanej jego formie. Nie potrzebujemy dodatkowych słów, tylko odpowiedniej formy danych, żeby precyzyjnie coś określić (np. właśnie jadę samochodem, a nie "z samochodem" jak po angielsku).
Pozdrowienia
Muszę przyznać że po tym filmiku coś więcej dotarło do mojej świadomości i zapamiętam to na dłużej. Świetna robota Dave, wytłumaczyłeś to bardzo dobrze!
Dopiero dziś Cie odsluchalam Dave, wytlumaczyles idealnie...dzieki
Dzięki Dave. Masz umiejętność łączenia zabawnych sytuacji z poważnymi. Naprawdę nie można Cię nie lubić.
Dave, nie wiem czy Cię słucham żeby polepszyć swój angielski, czy żeby polepszyć nastrój, bo leżę ze śmiechu przy każdym Twoim odcinku. Zresztą tak samo jak przy słuchaniu Macieja Wieczorka. Macie świetnie poczucie humoru!! 11/10
Polacy mają dokładnie odwrotnie zwłaszcza na początku nauki, że to angielski jest takim językiem jaskiniowców. A filmik to podstawy jakich się każdy uczy i aż mnie ścisnęło jak usłyszałem jak usłyszałem że "najprawdopodobniej słyszysz to pierwszy raz"
Dla mnie z kolei brak odmiany przez przypadki brzmi prymitywnie :D
To precyzowanie jest trochę dziwne. O ile zawsze mówiłem właśnie tak: "i have the picture on my phone", o tyle dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że podkreślanie "mam to zdjęcie na MOIM telefonie", jest dziwne. Jeśli złamałem rękę, to "moją" jest w domyśle, po co to precyzować? Jak często zdarza się, że ktoś łamie rękę innej osobie albo trzyma zdjęcie na telefonie kolegi? Po prostu w języku polskim usunięte są zbędne doprecyzowania, Mamy w domyśle zawsze to, co najczęstsze. Dopiero coś nietypowego podkreślamy, czyli "złamałem rękę" (moją), ale "złamałem mu rękę" albo "złamałem Zbyszkowi rękę".
Tak samo z "a" i "the". "Widzisz drzewo?" - w domyśle jakieś dowolne drzewo, ale podkreślimy, gdy chodzi o konkretne jedno "widzisz TO drzewo? Innymi słowy pomijamy w polskim "a", ale mamy swoje "the", którego też używamy nie tak często, bo skoro oglądamy film i wyświetla się słowo "koniec", to raczej nawet niezbyt sprytna osoba będzie wiedzieć, że chodzi o koniec filmu, a nie koniec sznurka czy dżemu w słoiku, dlatego nie musimy pisać "to koniec", "ten koniec", czy też "koniec tego filmu".
Podobnie zawsze rozwala mnie formułowanie próśb po angielsku czy przywitania - to jest tak rozwlekłe, że zanim poproszę w Anglii przy stole o cukier, to w Polsce zdążyłbym w tym samym czasie poprosić, dostać i jeszcze trzy razy posłodzić :)
Albo chcę się szybko przywitać i pójść dalej, a nie klepać pacierze przywitania :D
Język polski, podobnie jak niemiecki, rosyjski czy łacina to język fleksyjny. Trudniejszy, ale daje dzięki temu znacznie więcej możliwości konstrukcji zdań.
Dokładnie, a co więcej, wcale nie mam poczucia bycia jaskiniowcem :)
W dodatku polska bardzo piękna języka przecież ;p mi też się zawsze wydawały te przedimki głupie, może dlatego tak łatwo mi weszły w głowe. Jak się nad tym pomyśli choć 5 minut to to wcale nie jest tak skomplikowane jak mówi Dave.
Zawsze mi sie wydawalo że The End to podkreślenie, że nic więcej się w tym filmie już nie zobaczy i można się zbierać z kina. Bo przeciez mógłby to być koniec sceny (kiedyś sceny były rozdzielone czarnym ekranem).
Gdy mamy jakieś dodatkowe sceny po napisach. The End powinno podkreślić, że już więcej takich scen nie bedzie i nie ma co na nie czekać. Jakby to dziwnie nie brzmiało. Taki ostateczny koniec filmu.
Może i masz rację? Podobnie miałem z francuskim. Po co dodawać "un" concombre? Albo "une" tomato? Przecież wiadomo o co chodzi! Co prawda, nie nauczyłem się francuskiego, ale odniosłem swego rodzaju zwycięstwo na tym polu, bo zaakceptowałem "inność" tego języka i już nie mam żalu do Francuzów, że tak się wyglupili. :)
Trzeba się pogodzić ze specyfiką zasad gramatyki, bo w przeciwnym razie będzie tak, jak widzi to oczami nativów, autor filmu. Autentycznie, nie wydaje mi się dziwne dodawanie a/an/the (choć ledwo co dukam po angielsku).
@@subufer7560 to nie jest kwestia tego, co jest dziwne, tylko najzwyczajniej w świecie nie rozumiem tego na poziomie logicznym. No powiedz sam, jaki sens ma podkreślanie, że złamałem MOJĄ rękę, albo że trzymam zdjęcie na MOIM telefonie.
Nie znam nikogo, kto trzymałby swoje rzeczy na czyimś telefonie :)
Idąc dalej - "a car" oraz "car" to wciąż samochód - tak samo niezidentyfikowany. Skoro "a car" znaczy "jakiś jeden samochód", to jest to tak samo nieokreślone jak samo "car".
Lubię rozumieć rzeczy i tego po prostu nie rozumiem :)
Zwyczajnie nie widzę różnicy między "car" oraz "a car", a argument, że to brzmi jak u jaskiniowca, to nie jest żaden argument.
Super 👍 to jeszcze wytłumacz proszę jak poprawnie używać: in, at, on
Dzięki za inspirację :)
@@InstytutLingwistyki i też, żebyśmy mówili *I am* 30, 40 years old *a nie "I have"* 👍
Oo dokładnie! też mam z tym problem 🙄
@@peteroz7332
To sie zapamietaj ze przy uzyciu wieku zawsze uzywa sie the Verb to be a nie to have. ..
Podobnie z racja, w polskim jezyku uzywamy the verb
to have czyli miec , a in english znowu uzywa sie the verb to be a nie miec....
Tyle lat w szkole i nigdy tego nie zrozumiałem a tu wystarczyło 20 min z Dave .......
To nie jest skomplikowane - w angielskim to jest piękne. Skomplikowane i trudne to jest der die das w niemieckim / które zasadniczo zmieniają się prawie zawsze w zdaniu 🤯🤯
Plus do tego czesto jest to inny rodzaj niz w polskim.Malo tego sami Niemcy bywa,ze nie znaja
Fajnie Dave tłumaczysz. Dopowiedziałeś w tym materiale kilka ważnych kwestii o których nie wiedziałem. Pozdrawiam
Znam to od lat, ale jestem w szoku, że to jest tak ważne!
Dziękuje. Temat został świetnie wyjaśniony. ❤
Kurcze wlasnie dzieki Tobie odkrylam Ameryke. Ucze sie angielskiego od lat, ksiazki, pelno lekcji prywatnych itp. Dopiero teraz w wieku 36 lat uslyszalam ze a, an to jeden! Mam angielski na poziomie B2 ale ta informacja rozwalila mi mozg 👀
Dave , jestes the best nauczycielem Amerykanskiego !!!!
W końcu skumałem o co chodzi z tymi a, an, the. Dzięki Dave.
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie!
Tak się właśnie od dłuższego czasu zastanawiałem nad tym a/an/the. "Po co ich używać" ucząc się angielskiego i przede wszystkim dlaczego w ogóle "jest używane" przez anglików.
Myślę, że czasem trzeba po prostu zaakceptować, że w języku, którego się uczymy są kompletnie niepotrzebne elementy i po prostu wyćwiczyć ich używanie. Np. w polskim i z tego co wiem w niemieckim każdy przedmiot ma arbitralnie przypisaną "płeć": dom jest "mężczyzną", lampka jest "kobietą" itd. To dopiero jest dużo do zapamiętania!
Dzięki Dave. W KOŃCU to rozumiem.
Dzieki Dave, motywywujesz mnie do nauki jezyka angielskiego
Szczerze jestem w szoku. Bardzo dobrze wyjaśnione.
Wreszcie ktoś wspomniał o różnicy między hear, a listen to, co dla wielu oznacza niemalże to samo 😊 💪
To jest jeszcze proste. Zabawa się zaczyna przy: Let's go the cinema. I will go by car. Mimo że "the" to nadal kino nie jest określone, to jakieś kino. A samochodem mogę jechać nawet swoim, a mówię "by car". Itd.
Dzięki Dave 💪super lekcja ❤
Super robota !Tak mnie wciągło oglądanie że dałam suba a muszę się przyznać że mam ponad 50lat i nigdy nie uczyłam się angielskiego. Dziękuję i pozdrawiam
Rewelacyjnie podpowiedzi dla Polaków uczących się angielskiego!!
To jest bardzo ważne akurat.
Nagadałeś się i nagadałeś... ale warto było! 👍😁 te przyklady przemówiły do mnie i inaczej teraz na to patrzę 🤔
i cóż, nie każdy naród musi być tak domyślny i bystry jak my Polacy i radzić sobie bez 'a an the' 🤭 of course - just kidding 😉
Dziękuję za filmik. Tutaj złotem jeszcze szczególnie początek, żeby uświadomić, że te przedimki SĄ potrzebne (moi uczniowie też o to pytają). A co do tłumaczenia tego przez nauczycieli, to tak jak mówi Dave, już pięćset razy wszędzie było wałkowane i lepiej się nie da tego wytłumaczyć niż jest w podręcznikach, tylko trzeba chcieć.
Ja się uczę. Ja się cały czas uczę :)
Gratulacje, dziękuję!
Dave, chyba wreszcie pojelam dzieki Tobie kiedy i jak uzywac "a", "an" and "the". Rzeczywiscie nie jest to latwe, ale swietnie to wytlumaczyles i tak ze latwo to zapamietac. Pozdrawiam Cie z Kanady.
Bardzo pomocny filmik, dowiedziałem się o czymś czego nie wiedziałem dokładnie. Wiedziałem, że "the" znaczy coś konkretnego, a "a" znaczy coś co nie jest konkretne i personalne, ale za to nie wiedziałem, że "a" i "an" znaczy to samo i znaczy po prostu "jeden" oraz "an" używa się wtedy kiedy jest samogłoska przed docelowym słowem. Dzięki takim filmikom wiem o wiele więcej, dzięki! :)
PS: Angielskiego w jakimś stopniu nauczyłem się głównie z czytania, oglądania i grania w gry gdzie było dużo słów pisanych, mniej ze szkoły. Jak widać oglądanie i słuchanie, czy nawet granie mogą bawić i uczyć jednocześnie ;)
Tłumaczysz świetnie, uśmiałam się 😁
Dla mnie punktem zwrotnym w używaniu a,na the było gdy zapytałam się znajomej z pracy " ”Do you found flat?” gdzie flat to płaski a ”a flat” to mieszkanie 😂😂😂
I nie mogli tak tego w szkole wytłumaczyć... Dziękuję : )
Dzięki za ten film, zrozumiałem w 20 minut..... a nie 10 lat ....
Otworzyłeś mi oczy. Dziękuję!
Ciekawe zagadnienie, dobrze wytłumaczone. Chce się słuchać!
Świetny film, Dave robi dobrą robotę, naprawdę można się dowiedzieć czegoś wartościowego. :D
Dave, ten film powinien być wyświetlany każdej grupie uczniów (i nauczycielom, którzy będą ich kształcić, też) zaczynającej przyswajanie języka angielskiego. Przedimki ("a", "an", "the") są rzeczą absolutnie najważniejszą? OK, wobec tego kładźmy na tę sprawę odpowiedni nacisk. Ja się z takim podejściem w polskich szkołach nie spotkałem.
Naprawdę dobry odcinek ! Świetnie to wytłumaczyłeś Dave.
UCZE Się tego ponieważ zlekceważyłam to gdy uczyłam się niemieckiego i to jest katastrofa , nie popełnię tego błędu więcej
Dziękuje 😊😊
Wreszcie mi ktoś wytłumaczył do czego to jest. Teraz zapamiętałem. Dzięki!
Super odcinek! Dave, mógłbyś też wytłumaczyć różnice między "may" i "might"?
Dzięki za pomysł!
ruclips.net/video/n7hrEHrge8o/видео.html
oba znaczą "może" - may => bardziej możliwe, might => mniej możliwe niż "may" 😉👍💪
@@InstytutLingwistyki tak samo mógłbyś (może dołączyć do tego odcinka z may/might) -->> possible/ly probable/ly itd. od pewniaków np. certainly, surely przez possibly do impossible 👍👍🙏🙏
w ogóle takie odcinki z synonimami z tłumaczeniem, które kiedy używać, a które lepiej w danym kontekście wymienić na inne byłyby pomocne, np. brilliant/great/fantastic itp
Kurcze , przez 20 lat nikt mi tego tak nie wytłumaczył , dziękuje 😀
Poszedłem z żoną do kina.
... ale z czyją!?
😂 dziękuję za słowiański podmiot domyślny, ktorego inni nawet nie podejrzewają😁❤
Świetnie wyjaśnione, dziękuję.
Wspaniale przesunąłeś ciężar z policzalne/niepoliczalne (tak uczą w polskich szkołach), na to, że wszystko jest policzalne/niepoliczalne ;-) W tym sensie, że nie można odpuścić. Że wszystko wymaga tej "obsługi". Naturanie, po polsku, jest w tym względzie trochę więcej swobody - ale właśnie wbicie nam do głów, że 'po angielsku' tej swobody PO PROSTU nie ma - jest bezcenne! Świetne! I to, że pokazujesz, jak to potrafi ewoluować w trakcie imprezy ;-) Super!
Nareszcieeeeee!!!! Nareszcie ktoś to konkretnie wyłożył. Całe życie myślałem, że tego się nie da konkretnie. Brawo, dzięki. Daje suba, super kanał!
NIE, to proste, ale wytłumaczone wspaniale. Dzięki!
Nikt tego mi lepiej nie wytlumaczyl!! Wielkie dzieki !
Wszystko jest takie oczywiste, kiedy Ty tłumaczyła.. 🤩🙏💝
4:23 hahaha to jest dobre :D
4:30 xd
6:03 ja tak mysle o anglielskim ;p "ty jeść pączek" xd to jest maind blow... jak można gadać tak "ja oglądać film"
9:18 wtf może jeszcze powiedzieć w którym miejscu
9:52 ...to z automatu macie podejście ze to muszą być rzeczy/osoby innej osoby niż tej co to mówi? "wziąłem auto do mechanika" hahaha co kurwa sąsiada? i jeszcze powiedz ze zapłąciłeś za naprawę jego auta
12:48 ...no i dont, i have two cars xd pojebane to jest ;p no jak pytam o samochód "do u have car?" to na huj jest "cars"? pytam o "car" ile to jest "car"?! dwa?
16:23 to ma sens :)
17:47 dobry przykład
20:09 hahaha jakie miny xd
dzięki za film git malina jak każy :D
Cenna lekcja. Uczyłem się tego i rozumiałem to tylko jako jakąś regułę ale nie mogłem pojąć istoty znaczenia tego. Świetnie to wytłumaczyłeś. Ciekawy kanał. Będę stałym widzem. Pozdrawiam.
Thanks Dave! What's difficult for me at this point is that I know all these rules, I repeated them many times in the primary, secondary, high school and at the University. But the examples always involve the simple sentences about 'a car', 'the people', etc. only when you speak to someone face to face. But writing in English is a totally different case. I write a lot of academic papers and I always wonder "How can I tell if a reader is actually aware of the topic I am writing about. Shall I introduce it with 'a' for the first time even if I write about something very specific?". The other problem I've got is with either using or not using the articles before nouns made from verbs, e.g. 'implementation', 'preparation'. I feel that the more I try to focus on usage of the articles in different texts, the more I get confused about them.
Would you please share some of your thoughts about the writing in comments or another video?
Thanks and sorry for all the missed or mixed articles. :)
Thank you, Dave! What is difficult for me at this point in time is that I know all these rules as I have repeated them many times throughout primary school, secondary school, high school, and university. However, the examples always involve simple sentences about 'the car,' 'the people,' etc. It is only when you speak to someone 'face-to-face' that you realize that writing in English is a totally different matter. I write a lot of academic papers and I always wonder ''how can I tell if a reader is actually aware of the topic I am writing about?'' Shall I introduce it with an 'a' for the first time, even if I am writing about something very specific? The other problem I have is with either using or not using the articles before nouns that emulate from noun sources, e.g. 'implementation' or 'preparation.' I feel that the more I try to focus on the usage of articles in different texts, the more I get confused with them.
Would you please share some of your thoughts about this in writing within the comments section or in another video?
Thanks and sorry for all or any mixed or missing articles.
Świetna robota, wiele rzeczy zrozumiałam po obejrzeniu twoich filmików. Łatwiej mi teraz zapamietac. Bardzo dziękuję.
Genialnie Pan wyjasnia angielski;)Faktycznie dla nas Polakow niw naja takie zwroty znaczenia ale Pan genialnie wyjasnia waznosc ich spoko;)Dzieki;)
Zawsze się zastanawiałam o co chodzi z tym a i the, kiedy jest a, i kiedy jest the. Dziękuję serdecznie za tłumaczenie, już wiem. Nawet nie wiesz jak mi ułatwiałeś dalsze nauczanie się ❤
Jeśli ktoś by mi to wytłumaczył w ten sposób 15 lat temu to pewnie byłbym dziś w innm miejscu z językiem angielskim. Dzięki!
Jesteś mega,wyluzowanym gościem. Fajnie się słucha.
Dzięki. Proszę, pomyśl o nagraniu odcinka o this / that / it
Bardzo dobre objaśnienie.
Bardzo dobrze wytłumaczone. Dziękuję ☺
To prawda w niemieckim tez tak jest dlatego wydaje sie to logiczne.
Te całe te są bardzo ważne. Kiedyś w pracy nową koleżankę poprawiałem, jak jakieś maile wysyłała, żeby dawać to the, a ona tak trochę nie rozumiała po co. Kilka lat minęło i okazuje się, że Dave potwierdza, że nie jestem jakimś idiotą XD
Mega lekcja - dziekuje
Bardzo uzyteczny material.Mysle ,ze ten temat mozna by przeciagnac poza podstawy.
Bardzo fajnie tlumaczysz,a "literaly "zapamietam do konca zycia! ;) I to na dwa sposoby! Po jednym przesluchanym nagraniu :)
Teraz dużo lepiej zrozumiałem tę zasadę. Dziękuję
Alez to jest wazny vlog…dziekuje Dave, amazing job you’re doing. Pizdrawiam, jola
Jesteś wspaniały.
bardzo przydatny filmik mimo że uczyłem się A, an, the. thanks a lot :)
Super odcinek ... :) dzięki
Great ! Very helpful … great teacher . Thank you .
Dzięki Dave! Bardzo dobre wytłumaczenie.
Dave bardzo Ci dziękuję za ten film!!!
Teraz już wiem kiedy używać "a, an, the". Świetnie to wytłumaczyłeś.
Oglądając twoje filmy rozumiem coraz więcej z angielskiego.
Chciałabym więcej takich filmów 🤗
To jet wspaniałe wytłumaczenie. Dziękuję. 🤗
Dave, dobry Polski! ☺ Jest wartościowy film! Mieszkam w angielskojęzycznym kraju i właśnie mi wiele rzeczy uświadomiłeś :-)
Dzięki za klarowne przypomnienie. Język polski, słowiański jest bardziej skomplikowany niż angielski. Nie używamy kierunkowskazów, ( the, a, an) lecz formaty abstrakcyjne wbudowane w odmiany poszczególnych słów i składnię zdania.
Dzięki wielkie
W końcu ktoś wytłumaczył mi to tak ,że dotarło to do mnie i zrozumiałem . Dzięki Dave
Dzięki za przedstawienie noowego sposobu myślenia :)
Świetny kanał! Opowiadasz w tak fajny sposób, że można dużo zapamiętać. Dzięki
Super informacje :)
Będę oglądać ten filmik co jakiś czas, aby przypominać sobie o sensie użycia tych wyrazów i używać ich :)
Super nauczyciel 👍
"Jadę na samochodzie" 😅 płacze ze śmiechu jak oglądam Twoje firmy 😂❤
I ride on the car? xD
Rewelacyjny filmik.
Dzięki Dave ❤
Swietnie wytlumaczone! Dziekuje!
Super to wytłumaczyłeś, dziękuje Dave! Super tłumaczysz, łatwymi słowami! ❤
Super . Dziękuje
Dziękuję. Super materiał⚡
Wspaniałe wyjaśniasz . Choć muszę przyznać , że zawsze zwracałam na to uwagę - to ten film lepiej mi to uświadomił. Dzięki .
Jesteś kozak Dave, w końcu to zrozumiałem, a to już chyba 6 film na RUclips, który oglądam na tem temat! Niestety osoby, które nie są native'ami nie potrafią tego wytłumaczyć.
mega, dziekuje za ten material
Pomino, że wolę brytyjską wersję jezyka angielskiego słucham cię, bo daje mi to dużo ciekawostek i informacji podanych w wyjątkowy sposób. Twoje filmy ,,make my day ":)
Świetnie wytłumaczone 👍
Miałam nauczycielkę która podobnie to wyjaśniła. Dziękuję za przypomnienie
Jesteś bardzo oryginalny. 👍
Wow! Dla mnie to „a” jest naturalne chociaż nie jestem wybitnie mówiąca w języku angielskim ;) może to znam z poprzedniego życia ;)
Hello Dave, you are correct that articles in English are difficult for Polish speaking people. Never too much explanation about them. Mam w związku z tym pytanie, czy w języku angielskim articles należy używać przed rzeczownikami/nouns?