Amerykanie gotują czy potrafią tylko jeść na mieście? 🇺🇸 Dave z Ameryki
HTML-код
- Опубликовано: 8 янв 2024
- 💪 Dołącz do naszego 7-dniowego wyzwania językowego: bit.ly/3nyliUw
👉 Sprawdź się w bezpłatnym językowym quizie: instytutlingwistyki.pl/quiz/
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Nasze Pełne Szkolenia Językowe: instytutlingwistyki.pl
Subskrybuj nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
Polub nas na Facebooku:
👥 / instytutlingwistyki
...i dołącz do naszej grupy:
👩👨 / szybkanaukajezykow
↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘
Przyzwyczajenia kulinarne to bardzo ważna część kultury. Jeśli je poznasz, lepiej zrozumiesz Amerykanów, a zrozumienie kultury to często klucz do zrozumienia języka.
Mówi się często, że Amerykanie jedzą tylko fast foody i bardzo rzadko gotują w domu. Czy to prawda?
Obejrzyj odcinek, a dowiesz się wszystkiego!
Dave z Ameryki
Nowe odcinki w każdy wtorek o 20.
↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗
Skontaktuj się z naszym biurem:
📨 kontakt@instytutlingwistyki.pl
-------------------------------------------------------
Prosty Angielski jako podcast:
🎧 Spotify: open.spotify.com/show/6rLC1Kk...
🎧 Google Podcasts: podcasts.google.com/feed/aHR0...
#SzybkaNauka #KursAngielskiego #Fiszki #Słówka
Kiedyś koniom zakładali takie worki z owsem na ryj żeby mogły jechać i jeść, drive thru jest analogią tego worka na ryj. W pracy też mogliby im to zakładać razem z fotelem z funkcją kibla. Czas to pieniądz
Gratuluje „pięknego” języka.
@@utahdan231ten styl jest adekwatny do sytuacji
Z tego co pamiętam to worki z owsem i sianem zakładano koniom na postoju. Koń był drogi i trzeba było o niego dbać. Zapewnić jedzenie .wodę i odpoczynek.
Konkretnie i w punkt, w korpo to jeszcze pieluchomajtki w zestawie i kroplówkę z heroina aby podkręcić wydajność.
@@peter-ze5oo Gdzie pracujesz?
Nie powiedziałabym, że KFC albo McDonald's to restauracje. W restauracji się gotuje, a nie składa jedzenie z gotowych elementów.
Jeżdżę ciężarówką, mam 5 tygodni w roku wolnych (poza kabiną), a i tak jem prawie wyłącznie domowe jedzenie zagotowane w słoikach. Mięsa, surówki, ogórki, bigos, zupy i wiele innych. Do tego wożę ze sobą zamrażarkę 45l i mam w niej domowe kluski śląskie, domowe pasztety, pierogi, gołąbki, plus cała masa innego domowego jedzenia. Do Maka chodzę rzadziej, niż raz w miesiącu. Czasem w niedzielę zjem coś kupionego, typu pizza czy jakiś inny fast food ze sklepu. Jak się chce, to można, ale to wymaga ogromnej pracy, bo jak jestem w domu, to nie mogę leżeć przed telewizorem, tylko cały tydzień spędzam w kuchni, żeby mieć potem te słoiki na 3-4 miesiące pracy.
Dawniej w Polsce faktycznie tak było, że mało kto chodził do restauracji, z kilku powodów - jedzenie tam, kolokwialnie mówiąc, nie było najlepszej jakości, ogólnie uważało się, że siedzi tam tylko "element" (przestępcy) i każda szanująca się pani domu potrafi gotować i nie musi się stołować po knajpach. Poza tym "garmażerka", czyli dania gotowe do spożycia, które można było dostać w sklepie, też były paskudne. Dlatego rozumiem podejście Twojej mamy do tego tematu. Obecnie kompletnie się to zmieniło i to całkiem normalne, że je się "na mieście".
Wcale tak nie bylo. Moze w knajpach. Ale byly rowniez bardzo dobre restauracje w Krakowie np. Staropolska , Wierzynek , Hawelka ,Wentzel , u Polera i moi rodzice wychodzili na obiad kilka razy w roku. To bylo w latach 60-tych.
@@utahdan231 wcale tak było, nie cała Polska mieszkała w Krakowie, a jak Dave wspominał, pochodzi z małego miasta, tak jak ja. Swoją drogą, "kilka razy w roku" tylko potwierdza moją tezę, dziękuję.
@@GrzegorzLamentmasz racje. W malych miasteczkach pewnie nie bylo restauracji i kobiety gotowaly. W duzych miastach kobiety nie mialy ambicji aby gotowac , bo mialy prace zawodowa , dzieci i dom.
@@utahdan231 W czasach PRL w Polsce w każdym, nawet najmniejszym mieście była restauracja, ale nie zawsze wysokich lotów. W czasach PRL w Polsce wiele kobiet nie pracowało, także w dużych miastach.
@@utahdan231pochodzę z małego miasta.Większość kobiet też pracowała.Naprawdę niewiele pozostawało w domu.I nie chodziło się do restauracji,tak jak dziś.Oprócz jakości jedzenia ,zmieniła się też mentalność.Co nie zmienia faktu,że gotując w domu,wiesz co jesz i na dokładkę jest to tańsze.
Jak mieszkaliśmy i pracowaliśmy z mężem we Wrocławiu, większość posiłków jedliśmy w pracy, w barze. Bardzo często zamawialiśmy jedzenie czy chodziliśmy do restauracji (bo nie mieliśmy ochoty ani sił gotować).Teraz mieszkamy na wsi, mam ogródek, pełną spiżarkę przetworów, jeszcze chodzę do ogródka babci i cioci -bo mają tam stare, niepryskane drzewa owocowe -i sama robię dżemy. Mama mieszka z nami i gotuje codziennie. Gdyby nie mama, to ja bym gotowała bez problemu. Większość polek potrafi ugotować obiad bez przepisu. Do tego mam zebrane nasionka starych odmian pomidorów, którymi już unia zakazała handlować. Sama robię rozsady i sadzę warzywa. Nic nie pryskam.
Zazdro też bym chciał mieć własne warzywa w ogródku.
zaciekawiłaś mnie tym zakazem sprzedaży ziaren starych odmian pomidorów. Dziękuję. Idę się zagłębiać w temat.
Jak się ma za dużo pieniędzy to się je na mieście
@@KamilKamil-nn6pwnie chodzi o pieniądze. Chodzi o czas. Teraz czas jest dobrem luksusowym.
Szacunek dla Pani.
"To nie byli turyści, to byli Polacy"
No... Jak byłam na wycieczce we Wrocławiu to też byłam w restauracji na obiedzie i byłam turystką, chociaż żyję w Polsce.
W restauracji jem rzadko 1-3 razy w miesiącu, jak jest jakaś okazja, typu urodziny, to częściej.
Ja 1-3 to na rok😂
Pozdrawiam Mame Dave'a ❤! Tez jestem mama na emigracjii i Twoja mama czesto przypomina mi mnie 😂😅
Dopóki w domu są dzieci, to się gotuje obiady ze świeżych składników, prawie codziennie.
Nie ma nic niezdrowego w mrożonych owocach i warzywach.
@@barbaraibiel Jeżeli są nie przetworzone to nie. Tylko nie ma potrzeby ich używać, jeśli są akurat dostępne świeże.
Sama gotuję. Rzadko jadam poza domem.
Witaj.Moje dzieci ; córa 23 lata, syn 31 lat. Mieli fazę na gotowce.Obecnie rzadko jedzą chemie .Sami gotują dania ;polskie,angielskie tureckie itd.potrafią bawić się smakami.Mieszkamy w Anglii mamy świetne sklepy zaopatrzone w polskie produkty,arabskie ,chińskie ,litewskie .Ja uwielbiam jeść domową kuchnię sporadycznie jem na mieście-nie kupuję półproduktów w sklepach np;schab w panierce itp.Staramy się unikać chemii .Pozdrawiam
W UK kupę lat temu widziałem ugotowane ziemniaki w puszkach😂
W Polsce teraz takie w folii sprzedają
W Hiszpanii byly przez jakis czas jajka sadzone w sprzedazy. Do odgrzania😂.
O kurde
Ja 20 lat temu w UK widziałam ziemniaki gotowane na różny sposób w puszkach i słoikach, gotowane buraki w marketach, koszmar dla mnie wtedy i dziś.
W NL taki syf do dziś jest. Jedzą wkolp frikandele i wszystko przetworzone. Byle było tanio, coś strasznego, mentalność Holendrow
Mieszkam w Illinois i mam samochod z manualna skrzynia, nie z wyboru tak wyszlo...ale takie tu sprzedaja tez😉
w wszystkich miastach w polsce do 1990 roku były restauracje z obiadami wysokiej jakości i bary z frytkami zapiekankami hot dogami hamburgerami plackami ziemniaczanymi wysokiej jakości lepsze od amerykanskich za 50 centów amerykanskich bo wszystkie oryginalne składniki wysokiej jakości były produkowane w polskich prywatnych gospodarstwach rolniczych dlatego kapitaliści w ameryce od 1999 roku zmienili nazwe hamburger na inne nazwy ale jakość żywności w polsce pogorszyła się od 2001 roku
Pamietam jak rząd kilka lat temu wprowadził przepisy żeby pod górkę zrobić bara mlecznym. Jakość spada bo nie opłaca się zdrowego wychodować bo korpo rządzi i wybija normalnego rolnika
@@kurrwa likwidacja albo ograniczenie nawozów i oprysków chemicznych rozwiąże problem gorszej jakości żywności
@@prezeskodaty4637 mylisz się, Polska nie ma dobrej ziemi rolnej. Po za tym jak nie będziesz pryskać to nic ci nie wyrośnie. Rolnik jest uzależniony od natrysków i z latami musi więcej pryskać żeby mieć podobny plan.
@@kurrwa polska ziemia jest dobrej jakości ale skarzona chemikaliami dlatego ziemie łatwo oczyścić z chemikaliów potrzeba naturalnego gówna zwierząt chodowlanych odmienne gatunki zwierząt dają gówno z inną ilością składników dlatego rolnicy muszą rozpoznawać rodzaj gówna od gatunków zwierząt
Mieszkam ponad 20 lat w usa i omijam restauracje szerokim kołem bo widze ten syf w srodku.W usa nie ma sanepidu jak w Polsce.
Myślisz że Sanepid tak działa teraz jak za komuny sadze ze obniżyli loty
@@gryf08przecież oczywiście, że działa lepiej niż za komuny. Tamte standardy były niskie.
Oj, inflacja to zmieniła. A i na początku lat 90 też się tak często do restauracji nie chodziło. Po za tym wydaje mi się, że Wrocław jest wyjątkowo drogi pod względem chodzenia do restauracji.
Pierwszy McDonald we Wro to była atrakcja.
Byłem w Wrocławiu to ponad 200 złoty za dwie osoby czyli praktycznie tyle samo co w usa w dolarach 😂
@@kurrwa To w sumie niedrogo😁 Ja ostatnio byłem w Warszawie w zwykłym Bierhalle - dwudaniowy obiad dla 2 osób + po 2 litry piwa na głowę kosztowało nas prawie 300 zł.
Bardzo ciekawy odcinek. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 😊😊😊
Fajnie to opisałeś :-)
Zdrowo to MAŁO!!!
My mamy RENESANS jedzenia dom nie dom. Bary mleczne..... Dania polskie domowe, ale na mieście ❤️
W Europie w dużych restaracjach, w sieciówkach gastronomicznych i cateringach ( szpitale, szkoły, przedszkola) też używają jajka z kartonu i inne półprodukty które nie są świeże. To wszystko zmniejsza koszty pracy. Niestety kosztem zdrowia konsumentów. Pracuję w branży znam to z doświadczenia. Wybierajcie małe lokale, rodzinne firmy najlepiej regionalne.
Pamiętam jak kiedyś byłem w firmie która miała kontrakt na żywienie w szpitalach. Pytam kierownika po co im tyle worków z cementem, a on mi na to że to ziemniaki w płatkach. Panie, kto by to tyle ziemniaków magazynował i obierał?
@@arturmikoajczyk4092kiedyś byłem odzwiedzic koleżankę w szpitalu jaki posiłek dostała to szok był 😂 już wolałbym głodować niż zjeść co w szpitalu podają
Catering to przecież półprodukty tylko ze podgrzane
Mieszkam we wloszech ,tutaj ,duzo sie gotuja w domach ,zrowa,i wysmienita kuchnia .Wlosi chodza do restauracji czesto ale tylko tam gdzie jest jedzenie gwarantowane jako jakosc i jedza ,duzo, przystawka, pierwsze danie ,drugie,danie,deser,lub owoce,kawe ,iobowiazkowo woda i wino .caly obiad lub kolacja konczyc sie jakims alkoholem slodkim lub mocnym
💪 Dołącz do naszego 7-dniowego wyzwania językowego: bit.ly/3nyliUw
👉 Sprawdź się w bezpłatnym językowym quizie: instytutlingwistyki.pl/quiz/
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Nasze Pełne Szkolenia Językowe: instytutlingwistyki.pl
Subskrybuj nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
Polub nas na Facebooku:
👥
/ instytutlingwistyki
...i dołącz do naszej grupy:
👩👨
/ szybkanaukajezykow
↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘
Przyzwyczajenia kulinarne to bardzo ważna część kultury. Jeśli je poznasz, lepiej zrozumiesz Amerykanów, a zrozumienie kultury to często klucz do zrozumienia języka.
Mówi się często, że Amerykanie jedzą tylko fast foody i bardzo rzadko gotują w domu. Czy to prawda?
Obejrzyj odcinek, a dowiesz się wszystkiego!
Dave z Ameryki
Nowe odcinki w każdy wtorek o 20.
↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗
Skontaktuj się z naszym biurem:
📨 kontakt@instytutlingwistyki.pl
-------------------------------------------------------
Prosty Angielski jako podcast:
🎧 Spotify: open.spotify.com/show/6rLC1Kk...
🎧 Google Podcasts: podcasts.google.com/feed/aHR0...
#SzybkaNauka #KursAngielskiego #Fiszki #Słówka
Super odcinek, ale jak widzę te wędkarskie miejscówki za Tobą, to aż mnie skręca! 😊 Może byś co pozarzucał kiedyś 😉🎣
Tak jak w Twoim imieniu, tam definitywnie jest szczupak.
Pamiętam jak kiedyś w barze jadłem frytki z bigosem. Dzisiaj właśnie usmażyłem sobie frytki na patelni i na smalcu. Odcinek na czasie 😀
A macie taką nauczycielkę słynną na cały świat - Martha Stewart ....🥧🥧gotuję sama i lepiej mi smakuje moje byle co, niż w restauracji ...no może z jednym wyjątkiem .Jedzenie na weselu w Węgierskiej Górce - pyszne domowe jedzenie. Takiej pieczeni jak Górale zrobili ,ja nie potrafię.
Martha ma polskie pochodzenie zd. Kostyra.😊
a ona już wyszła z pudła?
Dlatego , ze nie jadłaś w dobrej restauracji.
Ja umiem niektóre potrawy gotować. Lubię gotować i nie wyobrażam sobie żeby stołować się głownie w knajpach. Do tego, niektóre potrawy, żeby mi smakowały, muszę doprawić na etapie gotowania / pieczenia / smażenia / duszenia, żeby smakowały tak jak lubię. To samo ze składnikami które stosuję. Czy smażysz, na oliwie, maśle czy smalcu. Oczywiście że jadam na mieście, albo na wyjazdach, ale 95% jedzenia sami w domu gotujemy. Ze świeżych składników.
Odnośnie gotowania i jedzenia na mieście to u mnie bywa różnie. Nieraz 2-3 razy w tygodniu jem obiad w pracy gdzie mamy bar z domowymi obiadami (wszystko świeżo, smacznie). A nieraz nie jem tam wcale. Poza tym tak dwa razy w miesiącu jem "na mieście". A tak to sobie gotuję. Tylko że nie gotuję codziennie, ale zazwyczaj robię większą ilość obiadu tak na 2-3 dni. Z tych trzech (gotowanie samemu, jedzenie w barze/restauracji, kupowanie gotowych dań) to zdecydowanie najrzadziej kupuję dania gotowe. Zdarzy mi się może z raz na pół roku?
Hmm... w Polsce w restauracjach zaczyna się szerzyć zwyczaj kupowania półproduktów ( dostawy są nocą) i podawania jako przygotowane w restauracji.
Jadam w restauracjach, ale w większości gotuję w domu.
Powiedz o knajpach typu Old Country Buffet.
Ten juz zamknal ostatnie drzwi w 2020. Sa podobne.
Super miejsce na spacer... Jakieś bagienko / rzeczka fajne widoczki... Nie ma ani chodnika ani ścieżki rowerowej... USA
Nie wiem na ile są popularne potrawy typu dump dinner, też dump cake, ale jeśli są książki z przepisami to chyba sporo ludzi tak gotuje. Tu jest taki przykład na dump dinners/meals - ruclips.net/video/n8TZ81flTLM/видео.html
Można użyć slow cooker albo piec w piekarniku.
Ten kurczak wygląda jakby go ktoś już raz zjadł 🤮
Hej! Nagrałeś ten odcinek idąc przy jakimś kanale lub rzeczce, a nie widziałem ani jednego wędkarza. :) w Polsce wędkarstwo jest bardzo popularne, a jeziora, rzeczki i kanały pełne są wędkarzy. Jak to wygląda w Stanach? Czy wędkowanie jest popularne?
Thermomix/lidlomix i świeże składniki rozwiązuje problem dla mnie zdrowego jedzenia w domu
Drogi Davie, daj spokój z tym Wieczorkiem. Jesteś zbyt fajnym gościem, żeby się trzymać z takim cwaniaczkiem.
Fajna mama
Dave zapomnial o trzeciej, najbardziej popularnej opcji, a mianowicie jedzenie restauracyjnego jedzenia w domu. Mysle ze zamawianie na wynos, przynajmniej w NJ, zarowno z dostarczeniem prosto do domu lub odebraniem z restauracji samemu jest najczesciej spotykane. Kazda restauracja, kazdy fast food itp miejsca oferuja taka mozliwosc. Na gotowanie obiadow po prostu nie ma czasu. Czesto wraca sie do domu wieczorem, ok 8, wczesniej byl lunch o 12, kto bedzie stal jeszcze przy garach? Zamowienie jest szybsze i nie ma naczyn do zmywania.
Też kiedyś tak mówiłem, kto ma czas na gotowanie,, teraz stwierdzam, że to jest raczej kwestia pewnej świadomości (umiejętności) i lenistwa. Po prostu człowiekowi się nie chce, jest głody to pierwsza myśl, że jak się zamówi to będzie szybciej, ale jak się porówna czas oczekiwania na jedzenie z czasem przygotowania, to jest to tyle samo albo i krócej. Ja jestem w stanie zrobić sobie zdrowy obiad w 15-30 minut, a z pomocą w 15 minut. Krócej się nie da, bo technologii się nie przeskoczy. Oczywiście nie mam na myśli jakichś wyszukanych potraw, wymagających wieloetapowej obróbki czy takich, gdzie trzeba coś gotować przez 45 minut czy więcej. Zawsze jak przychodzi mi do głowy myśl zamówienia gotowego jedzenia (bo się nie chce zrobić) to zastanawiam się ile będę na to czekał i czy sam nie jestem w stanie zrobić tego w podobnym czasie.
@@ezb4 Na pewno tak mozna, ale przy czteroosobowej rodzinie samo prep work moze zająć więcej niz 15 min. W moim przypadku to tez wybor czy przygotowac obiad czy odrobic lekcje z synem i lekcje maja pierszenstwo, bo po obiedzie juz jest za pozno. Z czasem oczekiwania na dostarczenie zgodze sie ale my zazwyczaj zamawiamy gdy np. Konczy sie trening syna wiec odbieramy jedzenie w drodze do domu bez nakladania wiecej niz kilka minut. A skoro o czasie mowa to zakupy skladnikow do przygotowania obiadu, zaplanowanie co I jak tez wymagaja nakladu czasu. U mnie z gotowaniem i zamawianiem jest pewnie 50/50. Ale na szczescie ktos wynalazl slow cooker i air fryer😉 Na szybkie i niedrogie przepisy polecam strone damndelicious.
PS. Przypomnial mi sie polski prodiż. Czy wciaz ludzie uzywaja?
@@whiteeagle2585 cóż być może w Polsce (jeszcze) jest łatwiej tak żyć. Kiedyś byłem częścią 4 osobowej rodziny i nie było innej alternatywy jak zrobić jedzenie samodzielnie. Cała logistyka rozkładała się też na 2 osoby więc tym bardziej nie było problemu. Teraz jako singiel mam większa pokusę by skorzystać z gotowego, co też często czyniłem, ale świadomość, że to jest kiepskie jedzenie, powoduje, że aby zmobilizować się do zrobienia posiłku teraz analizuję czas jego samodzielnego przygotowania. W Polsce, jak mieszkasz w mieście, wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy zaplanować co się będzie jadło wcześniej i nie ma problemu z czasem. Inna opcja to proste posiłki. Mi nie przeszkadza, że jem przez 3 dni podobne jedzenie lub nawet to samo. Generalnie jak człowiek zerwie emocjonalny stosunek do jedzenia (je się, żeby dobrze żyć, a nie żyje żeby jeść) to życie staje się o wiele prostsze, zdrowsze i nie ma takich dylematów, że szkoda czasu.
Co do prodiża to ja nigdy nie używałem, moja matka, która jest babcią, też pewnie od kilkanaście lat nie używa, odkąd są dobre piekarniki w kuchenkach, nie ma takiej potrzeby. Wszystko co robiła w prodiżu, piecze w piekarniku. Był okres przejściowy, piekła tu i tu, bo w kuchence ciasto rosło nie tak, ale jak kupili lepszą kuchenkę, to prodiże poszły w odstawkę.
Ostatnio widziałem nowiutki prodiż w Auchan do kupienia, także moda na nie chyba wraca.
Polacy, też są turystami, w swoim kraju
Ja nigdy nie jadlem w restsuracji bo mnie na to nie stac tyljo sam sobie gotuje czasami zadko vos cjem w barze ale tylko polskie jedzenie jskas zbupa z reguly nie jadam w zadnych fast foodach uwazam to za trujace jedzenie bardzo niezdrowe!!!
Fastfood to nie restauracja!
I dlatego tak wyglądają. Przetworzone jedzenie nie ma żadnych witamin.
Mieszkam w Szkocji i ci co chodza do restauracji/fast food to albo nie potrafia gotowac i tak sie odzywiaja albo sa bogaci/arystokracja i ich na to stac
Muszę zmierzyć czas.... Ile zajmuje za gotowanie zupki chińskiej i jej na moczenia a ile moja zupa ❤️ garść mrożonych warzyw wrzucona na zimną wodę i zagotowana z kostką bulionową ❤️
Ostatnio w Stanach ludzie rzadźiej chodzą do restauracji ponieważ bo nie mają pieniędzy ,gorzej się dzieje.Ale za to częściej chodzą do Mcdonald I. Subways bo tam jest taniej ,niestety to jest przykre
Polacy nie chodza , bo niewiele jedza poza domem. Bardzo ciekawe , bo bez rezerwacji czeka sie godzinę w kolejce. Subway i Mc Donald to fast food , a nie restauracje. Nie zauwazylem ,aby bylo mniej ludzi , gdyz na obiadowa rezerwacje tydzien przed, nie ma wyboru w godzinach. Trzeba brac przed 6pm lub po 9 pm.
@@utahdan231 To zależy też od tego ile jest restauracji, jak również są restauracje lubiane gdzie ludzie chętnie chodzą i mniej popularne. W USA obiad jada się pomiędzy 18:00, a 21:00? W Polsce to czas kolacji. Pora obiadowa to 13:00 - 15:00. Nie wiem gdzie jest więcej restauracji, w Polsce czy w USA? Czy w mieście o podobnej liczbie ludności więcej jest restauracji w USA czy w Polsce?
@@aleksandrab7768 Chicago i przedmiescia ponad 21 tys restauracji na 8 mln ludzi , 22 z gwiazdkami Micheline.
@@utahdan231 Czyli mniej więcej jedna restauracja na 400 osób. W 2022r w Polsce było 91,7 tysięcy lokali gastronomicznym co daje podobną średnią. W Michelin Guide Poland 2023 jest 49 restauracji, 19 z Warszawy, 18 z Krakowa, 11 z Poznania, i 1 z Kościeliska. Można się dziwić dlaczego nie ma żadnej restauracji z Trójmiasta bo są tam świetne restauracje, jak również z innych miast. Przyczyna jest prosta. Osoby tworzące ten Guide przyjechali do Polski tylko do tych trzech miast. Kiedyś przyjeżdżali tylko do Warszawy, później rozszerzyli to o Kraków, a ostatnio o Poznań.
W Kraśniku na Lubelszczyźnie jak w tamtym roku otworzyli McDonald’s to ksiądz był go poświęcić. Zdjęcia do znalezienia w Internecie 😂
Uogólnienia o Ameryce są ryzykowne. Mieszkam w Minnesocie większość życia i nie widzę tu kultury fastfooda. Jest natomiast dużo restauracji średniej rangi gdzie można zjeść tanio zdrowo i dobrze. Ten profil „przeciętnego Amerykanina” który szkicujesz rozmija się z prawdą i jest za bardzo tendencyjny.
cry about it
Dzięki, ciekawy komentarz. Tak też z głowy myślę, że różnie w tej Ameryce. Nigdy tam nie byłam. Pozdrawiam.
Dave powtarzał do znudzenia, że nie mówi o większości, że to jego subiektywne zdanie. Powtarzał do znudzenia, że aż miałem tego dość, bo to normalne, że nie prowadzi statystyk akademickich i nie zagląda ludziom do "garnka". Po tym komentarzu już rozumiem, czemu to ciągle podkreślał - choć chyba jednak za mało podkreślał xP
Też mam rodzinę w Minnesocie i oni sami gotują, jedzą warzywa i owoce ze swojego ogródka i polują na kaczki (zamrażają je jesienią i jedzą przez zimę). Jedzą oczywiście steki, ale nie z supermarketu, bo twierdzą, że jakość jedzenia z supermarketu jest fatalna. Dodam tylko, że to rodzina, która już nie mówi po polsku, bo ich przodkowie wyemigrowali z Polski w 1890 roku.
Ja gotuję na co dzień ze świeżych składników, ale musiałam zacząć jeść zdrowiej z powodów zdrowotnych. Wcześniej często kupowałam nie tyle gotowe produkty do podgrzania, ale dużo rzeczy typu sosy w proszku, mieszanki przypraw z polepszaczami smaku itp. i dużo ludzi tak gotuje do tej pory. To nie jest jeszcze taki poziom jak w Ameryce czy Niemczech, ale też nie jest to domowa kuchnia jak 30 - 40 lat temu. Tak samo do pracy bardzo wielu ludzi sobie kupuje jakieś pizze gotowe do mikrofali albo burgery do podgrzania zamiast przygotować coś zdrowszego. Rozumiem to, tak jest po prostu łatwiej i oszczędza się czas. Jadanie tylko na mieście tez dla wielu osób jest po prostu za drogie
W języku polskim słowo 'puree' wymawia się 'piree', z akcentem na 'i' a nie 'pjure'. To słowo pochodzi z języka francuskiego i w Polsce przyjęła się francuska wersja wymowy.
Dave pewnie myśli że puree tak się nazywa bo jest czyste 😀
Piree to nie jest francuska wymowa, tak jak pjure , ktora tez nia nie jest.
@@utahdan231 Same shiiiiiiiiiiiiiiiit.....
@@adamglinka1 dla ciebie , dla mnie nie.
@@utahdan231 OK panie koneser....
Dave mam pytanie językowe. Oglądam kanały o rzemiośle z USA. pytanie jest o elementy z metalu lub blachy. Amerykanie bardzo często mówią o tym że to są elementy "cynowe" mimo że chodzi o stal czy aluminium. Przykład: arkusz blachy (stalowej) - tin sheet. Puszka (stalowa lub aluminiowa) - tin can. Folia aluminiowa - tin foil. Jak podrążyłem temat to jest to już tak od dawna np w czarnoksiężniku z krainy oz jest postać blaszany drwal - po "amerykańsku" tin woodman. cyna to bardzo miękki metal i nie produkuje się przedmiotów z czystej cyny - może to być np stal pokryta cyną.
Nic nie jest z prawdziwej cyny. Tins to puszki i inne wyroby z cienkiego metalu bez wzgledu na matetial.
A nie jest tak że kiedyś popularne były naczynia z cyny? Cynowe talerze itp.? Może im się tak ta cyna z każdym metalem kojarzy. Jak u nas każde sportowe buty to Adidasy. Nie wiem tego, tylko gdybam.
@@arturmikoajczyk4092 nic im sie nie kojarzy. Cynowe naczynia , dzbanki byly w rodzinach , ktore nie mogły sobie pozwolić na srebro i sa znane. Tin to puszka z rybami , konserwa mięsna, ciastkami.
@@utahdan231 Tin to cyna, więc jest jakaś dziwna pozostałość językowa
@@aleksandrab7768 nie ja pisalem slownik jezyka angielskiego. Co lub kogo kwestionujesz?
Czym się różni fastfood od bistro?
W bistro masz zdrowe, normalne jedzenie, a nie śmieci. To taki bar, często odbierasz jedzenie przy kasie, nie ma kelnera.
Znajoma ze Stanów robi kawę w mikrofalówce. Co kraj to obyczaj.
A jaka roznica miedzy mikrofalowka a czajnikiem? Obydwa gotuja wode.
Coś pozytywnego o jedzeniu w USA. Mają najlepsze kurczaki w cieście. KFC to się chowa. Pizze też mają dobre jak w Dominos pizza
✌
Nie wierzę tam sami Otyli ludzie widać że żrą gówniana żywność to chore społeczeństwo
Ja już 16 lat w UK i byłem już w większości angielskich miast i nigdy nie widziałem pharmacy drive thru albo bank drive thru
bo uk to nie us wiesnioku
@@jakubhas7879 Kolego czas popracować nad interpunkcją 😂
@@jakubhas7879 Zakładam hipotetycznie że umysłowo nie pracujesz,😂
Gotuję w domu z produktów kupionych prosto od producenta, drobnego rolnika. Jem jajka wylącznie od kur, które biegają na świerzym powietrzu i słońcu.
Jeśli to nadal Sarasota to uważaj chodząc tak blisko wody, bo kto mi wtedy opowie o Amerykanach ;)
Jakbym sluchala o Irlandczykach , jesli chodzi o styl i kulture jedzenia .Wszystko z gotowcow i do odgrzania w mikrofali
Cześć są tam jakieś ryby w tej wodzie i czy ktoś tam je łapie jak są🖐
Nikt tu raczej nie “łapie “ ryb żeby je zjeść , jak już łowią to mierzą jakiś zdjęcie i pyk z powrotem do wody 😉
jeśli tam cokolwiek pływa to wyjadają to krokodyle i inne lizardy
Pamiętam czasy kiedy restauracje były niesamowicie drogie i niedostępne (lata 80-te). Wtedy chodziło się tylko przy jakichś wielkich okazjach, może raz na 6-8 lat. Teraz wyjście raz w miesiącu jest czymś normalnym.
W Polsce pierwsze słyszę. Moi rodzice i wujowie nigdy nie wychodzą, nawet do kina, a co dopiero knajpy. 40 czy 30 latkowie owszem częściej, ale nie sądzę, iż raz na miesiąc.
Czy w tych mokradlach po lewej są aligatory?
Na Florydzie w kazdej sadzawce moze byc aligator.
I dinozaury.....
Ciągle źle mówisz "wziąć" Dave. You're welcome 🙂
Ja nie lubie restaurant. Ide jak musze nigdy nie przepadalam za restaurant wrecz nie znosze. 👎
Dobre czasy mają bo za chwilę będą jeść na lotniskowcu lub podczas skoku z samolotu ze spadochronem . Każdy ma wybór ale tylko Ameryka ma pieniądz bez pokrycia .
Zobaczcie jak się czasy pozmieniały - sól drogowa, zgniła kukurydza i rzepak, koperek Nigeria (z biedry), więc nie wiem czy to aż taki lans jadać na mieście...Z czego się cieszyć wówczas ? Żeśmy frajerzy i jemy co najgorsze i najtańsze knajpa nam wrzuci na talerz ? Nie wiem, nie wiem...Ja tam wolę prawdziwego ziemniaczka z solą i masełkiem, popite prawdziwą śmietaną (nawet 30-ką!), aniżeli jadać i przepłacać na mieście za jakieś "ą-fą perinią le biute".
W takim razie w polsce prawdziwe burgery ma tylko Burger King :D oni jedyni mają takie bułki, które można jeść prowadząc. Wiem, bo stosuję tę technikę i też jest to dla mnie ważne, żeby się nie rozpadało. Od dawna się zastanawiałem, dlaczego nikt na to nie wpadł i wszystko jest źle zrobione. Kompletnie ominął mnie boom na te wszystkie modne burgerownie, bo tego się jeść nie da. Jeszcze mam brodę i wąsy, więc masakra... połowa zawartości i sosu zostaje we włosach 'na później'
To jedliśmy chyba inne burgery. Ich bułki właśnie to jedyne na rynku które się mega rozpadają a jadłem w kilku lokalach i zawsze to samo. Pojęcia nie mam z czego to wynika.
@@vishren jem whoppery, steakhousy i wszystko z tych mniejszych. Pakowane są ciasno w papier, są bardzo zwarte, idealnego rozmiaru i wchodzą elegancko. Jeżdżę po całej polsce i wszędzie są takie same.
może jeść nie umiesz? ;)
@@robdob5350 Jem tylko wege. One się rozpadają na potęgę. W innych sieciach tak nie ma.
@@vishren to nie wiem... nigdy nie jadłem tych roślinnych i dziwi mnie, że są inne
W Niemczech sa na polce w sklepie male obrane ziemniaczki ,gotowe do zjedzenia w sloikach.
Jak byłem mały to mama w zdychała... Och, w USA mają zupy w puszce, mają łatwe życie...... Dzisiaj WYWALIŁA nawet kostki bulionowe
.......""w zdychała...?????""
Czy w Stanach jest coś takiego jak Thermomix? Nagraj odcinek od tym
Jest. Thermomix jest bardziej popularny w Europie. W USA ludzie maja duzo roznych maszyn w kuchni od dawna i trudno jest sie ipozbyc czegos co 30 lat temu kosztowalo $500. Thermomix zastepuje takie maszyny jak Vitamix , food processor, mixer, bread machine. Poniewaz ludzie maja wszystkie funkcje ale w kilku maszynach, nie kupuja Thermomix. Ale mlodzi po slubie , na dorobku , ktorzy nie maja jeszcze wiele, chetnie kupuja Thermomix, choc cena jest wysoka.
'dwie, trzy restauracje', a nie 'dwa, trzy restauracje'
Bo kiedyś nie było restauracji..Też jadłem jedynie domowe jak byłem mały .
Z tymi jajkami w kartonie to jakaś masakra, oni są tak tępi że nie potrafią zbić jajka? Gotowane jajka jakoś zrozumiem, już usmażony bekon jako jakaś przekąska to brzmi fajnie.
Myslalam ze sie dogadam z Amerykaninem, ale nie... On leje najpierw mleko potem platki, ja odwrotnie
Jak lejesz mleko na platki , to sie niepotrzebnie rozpryskuje.
Też leję najpierw mleko. Nie lubię jak mi się rozmoczą płatki, dlatego dosypuję je w trakcie jedzenia, po trochu.
Też najpierw wsypuję płatki, a potem leję mleko, ale uważam, że sposób odwrotny jest teoretycznie lepszy, choć trochę musisz być psychopatą i za bardzo myśleć o nierozmoknięciu płatków, żeby tym odwrotnym sposobem robić xd
@@bopmaster404 każdy ma swoją metodę. I nie musi być psychopata
@@utahdan231 just kidding
Mamy epidemie faraonozy po KFC 😲😲😲Cos dodają drażniące go.
Co za rodzina. gdzie rodzice tak przeklinaja
Dziwna ta rzeczka za tobą. Drzewa sadzi się aby zacienic wodę aby zielsko wodne mniej rosło. Matoły obsadziły nie ten brzeg sądząc po cieniu 😁
To naruralne srodowisko. Nikt drzew nie sadzil.
kultura w usa? a co to?
McDonald's w Warszawie był lepszy niż ten w stanach.
W Vermoncie nie ma fast foodów.
Sympatyczne. Trochę się asymilujesz. Życzę powodzenia i zmień akcent na polski!
Ugotowane i obrane jajka. Szok.
W PL i ogólnie krajach takich jak Niemcy jedzenie na mieście jest słabej jakości i drogie. Zupełnie inaczej to wyglada w Azji. Tam można zdrowo, pożywnie i tanio zjeść na mieście, w drodze do, z i podczas przerwy w pracy. W ogóle nie yrzeba gotować ani mieć kuchni w mueszkaniu. Na szeroko pojętym Zachodzie tak na ogół nie jest. Szczególnie w krajach północnych, gdzie istnieją albo fast foody albo drogie restauracje. Nic albo rzadko pomiędzy.
Widocznie nie masz kasy, żeby do porządnych restauracji chodzić. Wyprowadź się więc do tej Azji 😁
Chakotay, postanowienie dla Ciebie w nowym roku- przestać być hejterem w Internecie, jeszcze zdążysz xD
@@rafab5070 To nie hejt. To odpowiedź na głupi komentarz.
W stanach nawet bezdomnego stać na fentanyl.
Za komuny był podział... Bar, bar restauracyjny i wiele innych kategorii. Teraz mamy drink bar
A na napiwki mają pieniądze ?
Powiedz o aptekach dla diabetyków drive thru 😂😂😂
Polskie jedzenie robione w domu w ogóle nie jest zdrowe. Wszystko skoncentrowane jest tylko na tym, aby było tanio. Dużo ziemniaków, kapusty, marchewki - najtańsze, zapychające rzeczy. Do tego najtańsza wieprzowina, oczywiście smażone na najtańszym oleju i jedziemy. To się niewiele różni od McDonald's. Wielu starych Polaków ma brzuchy, na które mówi się "brzuchy piwne". No nie wiem, moim zdaniem to są brzuchy tłuszczowo-chlebowo-depresyjne, związane z tym, że musisz wpychać to najtańsze jedzenie w siebie, a w dodatku jeszcze jako ojciec rodziny dostajesz to najbardziej spalone, więc to piwo które później wypijesz to twoja jedyna przyjemność z życia 🥲🥲
ale stereotyp jest taki że to co gotowane w domu jest zdrowe, bo świeże, a to co gotowe jest niezdrowe bo ma "konserwanty". Konserwanty nie są po to żeby jedzenie było niezdrowe, tylko po to żeby dłużej się nie psuło, większość konserwantów to substancje naturalne, a wszystkie konserwanty są dopuszczone do użytku przez nadzór sanitarny - nie byłyby, gdyby były szkodliwe.
Zapewne są ludzie, którzy kupują najtańsze produkty, jednak produkty, które wymieniłeś są bardzo korzystne dla zdrowia. Warzywa są zdrowe. Marchewka jest bardzo korzystna dla zdrowia, kapusta też, zwłaszcza kiszona. Ziemniaki też w sumie są zdrowe. Mają wiele cennych właściwości. Można mieć zastrzeżenia do najtańszego mięsa, ale i tak takie mięso jest lepsze niż jakieś gotowce z niego zrobione. W Polsce smaży się głównie na oleju rzepakowym, który w Polsce jest dobrej jakości. W Polsce są wielkie uprawy dobrych odmian rzepaku i wielkie tłocznie oleju więc olej rzepakowy w Polsce jest dobry i tani. Nie wiem też dlaczego uważasz, że ludzie w Polsce przypalają jedzenie.
@@aleksandrab7768 Pewnie ma po prostu przykre doświadczenia z domu.
Od ponad 70 lat jem NIEZDROWO i czuje sie SWIETNIE.....zawracanie dupy...
3! Dowóz do domu. W Warszawie to plaga. Wszystko zamówisz.... Dom, nie dom 🤢
Ich nie stac.Poprostu nie maja czasu gotowac bo maja po.trzy prace zeby jakos przezyc w tym "raju".Zra gowno stojac w korkach ulicnych przemieszczajac sie z jednej pracy do drugiej......,a czasami i trzeciej.
👍👍
Prymitywny komentarz kogos wypełnionego zawiścią.
@@utahdan231 Raczej obraz amerykańskiego życia widziany oczami przeciętnego Polaka.
Dzieci w PL są uzależnione od Mc, przynajmniej tak było w latach 90' bo większość moich znajomych ciągle to jadła :)
Te dzieci z lat 90-tych dorosły i przeniosły się do prawdziwych restauracji. McDonald był dla nich tylko wstępem do jedzenia w restauracji. Do dzisiaj Mc w Polsce jest tak traktowany. Jako tania namiastka prawdziwej restauracji.
Kolejki do mc są tak długie w Polsce ze to szok. Jest tyle otyłej młodzieży w Polsce ze to jest przykre 😂 nie lepiej niż w usa
Jestesmy malzenstwem 48 lat. Nikomu sie nie chce gotowac, choc mamy dużo czasu. Jemy tylko lunch w domu. W tygodniu zamawiamy obiady w Hello Fresh albo Blue Apron. Przywożą dwa razy w tygodniu do domu , odmierzone , swieze produkty z przepisami. Tylko trzeba je przygotować, ugotowac ,co trwa 30-45 minut. Bez obierania , zakupow , jeżdżenia po sklepach. Wszystkie dodatki i przyprawy sa dostarczone. Posilki sa zdrowe , swieze , zbalansowane i dzięki srednim porcjom nie mamy klopotow z nadwaga i zdrowiem. W weekendy zwykle wychodzimy, wyjezdzamy. Raz na kilka miesięcy jemy tez fast food.
W Polsce oprócz dużych centrów handlowych, jest bardzo dużo średnich i małych sklepów. W miastach te sklepy są co kawałek. Większość zakupów ludzie robią w tych małych i średnich sklepach. Idą tam pieszo. Droga do sklepu zajmuje 5-10 minut, czasami 15 min. U mnie w odległości do 15 minut pieszo mam kilkanaście małych sklepików, kilka średnich i jeden duży market. Te małe sklepiki to głównie warzywniaki, sklepy z mięsem i wędlinami oraz piekarnio-cukiernie. Średnie sklepy to nieduże markety z produktami spożywczymi oraz drogeryjnymi i niewielką ilością innych produktów (odzież, artykuły gospodarstwa domowego). W małych sklepikach można kupić niewielkie porcje produktów na przykład jednego surowego kotleta już rozbitego (można też kupić kilka), jednego lub kilka zrazów, surowych ale już przygotowanych albo plaster mięsa na zrazy. Można kupić kilka plasterków wędliny lub kilka plasterków sera. Jajka kupuje się na sztuki więc można kupić nawet jedno jajko. Tak samo pieczywo i warzywa. W warzywniaku można kupić nawet jednego ogórka kiszonego lub konserwowego, jedną cebulę lub jedno jabłko i małą porcję kapusty kiszonej na obiad. W tych sklepikach są też świeże pierogi, szare kluski i inne tego typu produkty. Są też różne sałatki w małych porcjach i produkty garmażeryjne. W średnich sklepach jest duży wybór kasz, makaronów, ryżu, mąki czyli takich produktów, których w małych sklepikach jest niewiele, bo małe sklepiki nastawione są na produkty świeże i sezonowe. Przypraw jest bardzo dużo zarówno w małych sklepikach, jak i w średnich. Ludzie wychodzą z domu na kilkanaście minut aby kupić świeże produkty.
@@aleksandrab7768
Kto to dźwiga bez samochodu?
@@arye2457 W Polsce starsi ludzie mają małe wózki zakupowe na kółkach. Nie trzeba dźwigać. Zakupy są robione często w małych ilościach i taki wózek wystarczy.
@@aleksandrab7768ty musisz isc na zakupy. Ja nie musze. Wole w tym czasie grac w klubie w szachy lub iść na rower.
@@utahdan231 W Polsce też można zamówić zakupy do domu, ale robienie zakupów to też przyjemność.
Kurde, ja żyję w Polsce od urodzenia, ale jakże USA jest bliskie mojemu stylowi życia. ❤️
Mam 39 lat i w życiu nic nie ugotowałem. Raz jak miałem 20 lat, to próbowałem obrać ziemniaki. Skaleczyłem się i na tym się skończyło. :D
Amerykanie jedzą paskudy?
To nie chodzi o stac czy nie stac. Jedzenie na miescie jest TANSZE i SZYBSZE niz w domu.
W UK jak sie pouklada po Amerykansku - to samo.
Wole po robocie na budowie czy fabryce czy magazynie, rozwiezc Hinduskie zarcie za 30 funtow.
Wydac 10 na posilek. Miec + 20.
Zamiast siedziec w domu i gotowac.
W tydzien to 100. W miesiac 450.
Zarcie kupione za 10 + zawsze jakis freebie z knajpy.
Miesiecznie 400 na plusie.
To jest western mental.
A nie wycieczka gimnazjum do MaCa w duzym miescie (przy okazji przecierpiec jakis teatr czy muzeum).😂
Brak edukacji, konserwanty, cukry a przede wszystkim leniwosc. To samo w UK. Mieszkam tu 16 lat i zawsze jak przynosze jedzenie z domu "made from scratch" zadziwiam ludzi z ktorymi pracuje. Pozdrawiam
ludzie po prostu dziwią się że pracując na pełen etat, co zajmuje wiekszą część dnia, jeszcze masz czas i siły na gotowanie... oni po pracy odpoczywają
@@adamdarski8919 Jadamy w domu dużo zdrowych zup, więc gotujemy z żoną na zmianę często, na 3 dni jedną, 3 dni drugą, plus niedzielny obiad, albo mięso z surówką, albo jakiś fajny sos, jednego dnia z kaszą, drugiego zjemy go z ryżem. Czasem jednego dnia robię sobie przez godzinę pudełka na 4 dni z posiłkiem do pracy. Więc to nie jest jakoś czasowo męczące. No i do tego jak ktoś lubi gotować, to to może być przyjemnością i odpoczynkiem.
@@adamdarski8919 Jak ktoś chce, szuka sposobu, a jak nie chce, szuka powodu
Steve, zatrzymałeś się w czasie.
Ludzie maja wiecej kasy i raz na tydzień chodza do restauracji. Trafiłeś q ten jeden dzień.
W Polsce, za komuny, były restauracje, bary, które potocznie, nazywane były, mordowniami. Serwowano tam, wódkę, czasem piwo, zakąskę w postaci zimnych nóżek, sałatki jarzynowej, jajek w majonezie , śledzika. Na dworcach, sprzedawano czasem piwo, ww jedzenie, plus jakąś kanapkę, bigos
Były za komuny takie miejsca, ale komuna odeszła w siną dal a wraz z nią obskurne bary
W Polsce, za komuny, były porządne restauracje i tanie bary mleczne, które serwowały tanie, proste, smaczne i zdrowe posiłki. Mordownie z żywieniem nie miały nic wspólnego. Wspomniana seta i galareta, to był wymóg. Musieli do wódki obowiązkowo sprzedawać zakąskę w mordowni. Często klient wychylał setkę i oddawał zakąskę, bo by do pięciu setek nie dał rady tego zeżreć. Dziwne to były czasy i metody na walkę z alkoholizmem. Choćby monopole czynne od godziny 13.
@@arturmikoajczyk4092 " seta i galareta...." u nas to byla LORNETA (2x50) i MEDUZA....oczywiscie galaretka...
wszystko w samochodzie... Tym wygodnym stylem życia najbardziej przyczyniają się do zmian klimatycznych. Gdy UE próbuje powstrzymać niekorzystny proces, to Amerykanie, zwłaszcza republikańscy, uważają, że po nich to choćby potop
Azja jest największym emitentem wszystkiego! W USA mieszka tylko 300 mln ludzi, a w Azji kilka miliardów.
@@aleksandrab7768 Gdyby Azjaci mogli żyć lekkomyślnie jak Amerykanie to klimatyczny armageddon byłby za progiem
@@dominikkurek1155A co Ty masz , do wygodnego stylu życia ? ja tu w 40 min na mieści załatwię większość spraw , np: jadąc autem ,odbieram kanapkę , w drugim miejscu, kupuje kawę , w 3 miejscu załatwiam jakąś sprawa w Bank , po Banku odbieram babci lekarstwa , i jak dobrze pójdzie, to jeszcze wcześniej zamówione zakupy , w Sams Club,jeszcze kawa będzie ciepła , Tobie taki objazd to pewnie , pół dnia ?
@@zygiusa8402 choćby było 250 m, jadą własnym samochodem, po prostu wszędzie
@@zygiusa8402 W Polsce takie wszystkie sprawy można załatwić pieszo i to w krótszym czasie bo wszędzie jest blisko i jest dużo punktów z różnymi rzeczami. W piekarni 100 m od domu są pyszne kanapki w lokalnej piekarni, po drodze do piekarni jest apteka, obok sklep mięsny i warzywniak, a 20 m dalej drugi warzywniak i drogeria. Jest też pizzeria, gdzie można zamówić pizzę przez telefon i odebrać ją idąc po zakupy. Do banku w Polsce prawie nikt już nie chodzi, wszystko załatwia się przez internet, ale i tak 500m dalej jest bank, duży market, kawiarnia i wiele innych sklepów i punktów usługowych. I to jest bardzo wygodne, ale samochód i tak warto mieć na dłuższy wyjazd.
Człowieku po jakiemu Ty gadasz? znam Polaków co mieszkają w USA z 20-30 lat i mówią normalnie po polsku a nie zaciągają jak Ty udając jakiegoś hamerykanina. Chłopie, Ty się dobrze czujesz?
Ameryka to już przebrzmiały temat..Nie warto patrzeć w tamtą stronę
To jest idiotyczne stwierdzenie. Mieszkasz w US ?
@@jjk3502 a muszę tam mieszkać żeby mnie ten temat nie interesował? Od małego byliśmy karmieni ta durną amerykańską propagandą... Zalewani filmam o bezsensownym zabijaniu... Teraz doszły tęczowe i genderowe filozofie.. Wszystko z Ameryki.. Nie wspominając że rząd USA to największy agresor na scenie światowej 72 zmiany reżimów w ostatnich dekadach... Ich eskapady pochłonęły chyba więcej ofiar niż rewolucja bolszewicka... W mackdonaldach sprzedają jakąś trutkę... Poszukaj np jak mcd produkuje frytki 😉... Nie wspominając o aferze epstina którą teraz wychodzi na światło dzienne...pooglądaj sobie filmiki z narkomanami i bezdomnymi na ulicach największych miast...a na koniec maniera w głosie zamerykanizowanych polaczków jest poprostu śmieszna czego dowodem jest ten ziomek z filmu 😆😆
@@jjk3502 nadal uważasz że to idiotyczne stwierdzenie.? Czy patrzysz na ameryczke poprzez różowe tiktokowe okulary... Ameryka to upadające mocarstwo i pociągnie za sobą swoich sługusów... Oczywiście podoba mi się motoryzacja amerykańska za młodu słuchałem amerykańskiego hip hopu... Też chciałem tam wyjechać zobaczyć jak się żyje ale realia były jakie były ... Na pewno przyroda i krajobrazy są przepiękne... Ale jako kraj projektujący na siłę swoją politykę chciwości na słabszych bardzo nie zniechęca... Dlatego uważam że to przebrzmiały temat... Propaganda sukcesu oparta na wojnach i wyzysku
@@jjk3502 zapytaj swojego idola jak tam wygląda służba zdrowia i sytuacja mieszkaniowa... Ceny życia itp? Ja tam nie mieszkam ale widzę że ciebie to interesuje
@@adamjeziorski5959 Taka opinie to ja juz slyszalem w latach 60 tych. Najwiecej wiedza o US ci ktorzy nigdy tutaj nie mieszkali. Twoja opinia brzymi jak ta komunistyczna 50 albo wiecej lat temu.Zeby miec prawidlowa opinie trzeba tutaj mieszkac przynajmniej piec lat jezeli nie wiecej. Trzeba takze duzo podrozowac poniewaz kazdy stan jest inny. Mieszkam w Californii 41 lat. Na poczatku , pierwsze dwadziescia lat bylo jak w raju. Potem niestety dorwalo sie do wladzy lewactwo ktore teraz ma taka przewage ze wlasciee zrobil sie to stan jednej partii. Zjebali tak wszystko przez ostatnie 15 lat ze California jest najbardziej znienawidzonym oraz znajwiekszymi problemami stanem. Tysiace ludzi przeprowadza sie do Texasu na Floryde oraz Tennessee. Wszedzie gdzie rzadzi lewactwo wszystko sie sypie. W innych Stanach gdzie rzadza republikanie roznica jest ogromna. Sluchalem ostatnio polskiej telewozji o US. Pierdola bez sensu jak potluczeni. Jezeli stad czerpiesz swoja wiedze o US to tylko pogratulowac. Hehe.
Większość ludzi z zachodniej kultury nie potrafi dobrze przygotować posiłków.
Może w Ameryce! W Europie ludzie dobrze gotują
Dobrobyt rozpuscil.
@@utahdan231 albo okaleczył
@@aleksandrab7768 to twoja opinia. Ci , których stać na lepsze życie , tak nie uważają. Zatrudniona pomoc ugotuje i pozmywa.
@@utahdan231 Ilu Amerykanów na to stać? Jaki procent społeczeństwa?
Oj Dave , JUZ teraz rozumie , CO Ty wyniosłeś z domu . Wlasnie TAKI. ŻARGONOWY JEZYK 😟🙄
I. T Y chcesz uczyc j angielskiego ❓‼️ NO , chyba o takim samym poziomie . Przepraszam , dla mnie TO JEST okropne , bye
Tylko dlatego, że coś jest świeże, nie znaczy, że jest zdrowe. Mięso jest świeże, ale nie jest zdrowe. Mrożone warzywa i owoce są zdrowe, a nawet zdrowsze niż niemrożone bo nie tracą witamin. Jaka chemia jest w mrożonych truskawkach, na przykład? Jedzenie z puszki też nie jest niezdrowe. Strączki z puszki są zdrowsze niż świeże mięso.
Mięso nie jest zdrowe? Strączki z puszki są zdrowe? Z taką wiedzą to ho, ho.
@@aleksandrab7768 Poszukaj w Google artykułu, "Mięso zabija" Wprost. Pójdż do portalu Nauka w Polsce i tam też znajdziesz dużo informacji o tym jak niezdrowe jest mięso. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że mięso jest rakotwórcze. Natomiast poszukaj w Google: "Strączki a sekret długowieczności", lub "Chcesz żyć długo? Jedz strączki!".
mięso jest zdrowe, od setek tysięcy lat ludzie je jedzą i gdyby było niezdrowe to ludzkość przez ten czas już by wyginęła i nie oglądalibyśmy Dave'a 😄
@@adamdarski8919 Bardziej zaskakująca jest opinia, że fasola z puszki jest zdrowa.
@@barbaraibiel Kiedyś była nagonka na jajka, że są bardzo niezdrowe, później na masło, a teraz na mięso. Była też wielka pochwała cukru, że jest super zdrowy, a sól była kiedyś tak cenna jak złoto. Wg mnie najlepiej jeść różnorodne produkty i jak najmniej przetworzone. Każdy pokarm może być lekarstwem i każdy może być trucizną.