Przepiłem i przećpałem 10 lat swojego dorosłego życia, w między czasie dorobiłem się depresji i długów. Mija mi czwarty miesiąc abstynencji, w tym roku wyszedłem również z długów a depresja już nie wraca dzięki uprawianiu sportu. Bieganie jest super! Sam biegam, zaczynałem od 5 km a aktualnie biegam maratony i uprawiam triathlon z zamiarem ukończenia IRONMANA. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
Od 1 stycznia nie miałem alkoholu w ustach, takie postanowienie noworoczne. Stany depresyjne i lękowe za bardzo mnie już męczyły. Rano wróciłem z wakacji nad polskim morzem. Wczoraj, ostatni wieczór na plaży, zachod słońca , myślę sobie aaa może tak 1-2 portery... Otwieram RUclips i na głównej ten material. Nie, nie wracam do tego syfu.
@@tooomaaa4803 najlatwiej wpasc jak opusci sie juz garde... Przerobiłem to rok tenu, po pol roku stwierdziłem ze to nic takiego, na pewno nie bede pil bo nie picie nie sprawia już dla mnie żadnego kłopotu... No i skoro nie bylo to dla mnie juz klopotem to stwierdziłem na wakacjach ze czemu by sie tak ograniczac... No i pozniej juz równia pochyla i powrot do starych nawyków
@@tooomaaa4803 Cale zycie kusi nawet po 3 latach pod wplywem chwili, mozg podrzuca ci wymowki, "aa bo przeciez nie moge sie tak odklejac wszyscy pija, jak sie raz napije to nie zaszkodzi" albo nawet wyrzuty sumienia ze tyle razy komus odmowiles ze chcialbys w tym gronie ten czas "na rowni" spedzic jak oni.Jedyna rzecz w tym taka ze jak sie juz to stanie i przesadzisz to masz potworne wyrzuty sumienia ze tyle pracy nad tym i czasu i tak wszystko "zaprzepasciles" w jeden dzien ze pozniej co raz lepsze w "wyniki" osiagasz i rzeczywiscie jak na 3 lata sie napijesz kilka razy dzieki temu mechanizmowi zamiast kilkadziesiat i kilkaset to i tak jest to sukces na duzy + i nie ma sie co tym kaleczyc, nie jestesmy maszynami choc czasem do tego dazymy
Dzień dobry Mirku. W filmie mówisz o tym żeby pokazywać że jest nas więcej. No więc pracuje w IT. W moim przypadku historia z alkoholem wyglądała identycznie i pare dni przed tobą bo 21 lipca 2023 ostatni raz go spożyłem. Początkowo miała to być dłuższa przerwa niż zwykle ale okazało się że można wyjść z kumplami na miasto i nie pić czy nawet świetnie się bawić na weselu na trzeźwo (naprawdę!) więc jak dotąd nie wróciłem i już też nie planuje. Z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym, w styczniu 2024 zacząłem psychoterapię która przyniosła świetne efekty a od maja zacząłem systematycznie 3x w tygodniu biegać co jeszcze bardziej mi pomogło. Tobie Mirku przybijam wirtualną piąteczkę i życzę powodzenia a każdemu kto tu przyjdzie polecam również taki styl życia.
To co powinno być oczywiste, trzeba zapakować w projekt... to jest smutne. Lata temu z koleżanką na studiach zrobiłyśmy eksperyment. Przestałyśmy pić alko w ramach postu. Tak, tego religijnego :) I wypadłyśmy z grupy znajomych :) Przestali nas zapraszać na imprezy. Później jeszcze piłam do towarzystwa. Aktualnie od wielu lat nie piję, w ramach dbania o mój mózg. Każdy kieliszek alko powoduje mikro udar w mózgu. Szczerze polecam odejście od alko, Tobie Mirku gratuluję :) Jedna z najlepszych decyzji w Twoim życiu.
Witam Cię Mirku. Jak Cię teraz zobaczyłem, to powiem szczerze, że oniemiałem. Pamiętam Cię z Twoich codziennych vlogów, jak biegałeś i Twoje powitanie..."witam ze słonecznej Kalifornii". Ja mam podobnie w obecnej sytuacji. Wysportowany byłem, szczęśliwy....tylko najgorsze jest to, że wiesz o tym że popijesz i będziesz się męczył na drugi dzień, sam na siebie już jestem zły. Żona....powoli przestaje to tolerować.....i też mam postanowienie, żeby od tego się uwolnić i zacząć ćwiczyć....pamiętam jaki wtedy byłem.....nie było na mnie mocnych. Włączyłem komputer.....a tu twój film....i to taki NA TEMAT. Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę DUŻO zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki 👍Samych Sukcesów...POZDRO Mirku :)
Wyjątkowo wartościowy materiał. Algorytm się popisał. Byłbym hipokrytą, gdybym dzisiaj demonizował w pełni alkohol, bo w najgorszym okresie mojego życia to był mój jedyny ratunek, na trzeźwo bym nie dał rady. Niestety później trochę to się stało ucieczką przed problemami, trochę nawykiem, trochę rozrywką, trochę elementem życia towarzyskiego. I przyplaciłem to niestety kolejnymi problemami zdrowotnymi. O to mam do siebie żal, ostatnie kilka lat byłoby lepsze, gdyby nie zły nawyk picia piwka przed snem i brak asertywności wspólnej konsumpcji ze znajomymi. Wtedy jeszcze nie miałem świadomości jaką krzywdę sobie robię. Dzisiaj nie czuję już na szczęście potrzeba picia alkoholu. Piję sporadycznie i właściwie tylko niskoprocentowe. Oby tak już pozostało, forma życiowa na plus, waga na minus. Lepsze perspektywy na życie.
Czesc Mirek, obserwuję Cię od lat, ale ostatnio miałem dłuższą przerw.ę. Ostatnio wpadłem na Twojego live z pytaniem o podcast o PR ;) Nie wiedziałem, że dopadła Cię depresja. Dobrze, że się tym zająłeś do spodu. Prowadzenie firmy to rollercoaster, robię to od 15 lat. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z poziomu stresu, który jest wokół biznesu. Ten film mnie poruszy.ł. Życzę Ci wytrwałości w dbaniu o siebie. Wrócę do Ciebie z pomysłem na kurs dobrego PR w pigułce :) Trzeba rozkręcać te nasze firmy wokół. Pozdrowienia z Wrocławia, Andrzej Czech
Piłem od nastu lat co weekend do spodu i w tygodniu po pracy piwko albo setka. Po pijaku założyłem się kolega który nie pije ponad 6 lat że wytrzymam 3 miesiące ( do sylwestra) bez picia. Udało się . W sylwestra myślałem że napruje się jak zawsze ale wypiłem tylko kieliszek likieru i postanowiłem że od 1 stycznia nie pije przez rok. Znowu się udało ale nie wytrzymałem roku tylko 20 miesięcy. Nie wiem czy to podświadomośc czy organizm sam odrzuca alkohol którym się brzydzę. Oby tak mi pozostało.
Trzymamy kciuki !!! Jest Pan dla mnie biznesową motywacją inspiracją od lat!!! Czasem trzeba upaść by wstać silniejszym :) Teraz to dopiero będzie pięknie - czekamy na kolejne filmy. Wielka odwaga za autentyczność i za ciekawy content :) Pozdrowienia !!!
❤❤❤co za wzrusz chlopaku mam od rana dziekie Tobie!!! Dałaś nadzieję bardzo wielu ludziom ,twoja szczerosc i autentyczność jest twoją Moca. Wysylam Ci dużo zdrowej energii na pokonywanie demonów i na dalszy piekny rozwój jaki tworzys, wokół siebie. Pozdrawiam serdecznie 😊
Dzięki za ten film. Dobry timing dla mnie... sam zabieram z niego bardzo dużo. Mega się Ciebie dobrze słucha - z taką wiarą w przyszłość. Pokazujesz ciekawe aspekty i benefity tej drogi. Dawaj dalej!
Fajnie, że się tym dzielisz. Moja historia jest podobna, będąc dyrektorem sprzedaży mocno wjechałem w imprezowanie i alko a dzisiaj sam pomagam innym uporać się z tym i żyć w trzeźwości. Odzyskana wydajność i czas jest oszałamiająca dla moich podopiecznych. Jeśli ktoś szuka pomocy zapraszam na mentoring 💪
Obserwuje cię od kilku lat Mirku. Zniknąłeś mi z mediów, zacząłem zadawać sobie pytania co z tobą taka cisza na ogół zwiastuję problem życiowy, chorobę, wypadek etc. Padło na depresję. Cieszy mnie że wychodzisz z tego stanu i zaczynasz działać. Sam przechodziłam przez podoba sytuację życiową, też przestałem pić alko ale w moim przypadku zdecydował czas a dokładniej brak chęci jego marnowania. Trzymaj się zdrowo ❤❤❤❤❤
Obserwuje od dawna, dużo wartości przez te ostatnie lata, jest za co podziękować. Również od roku (dokładnie od 1 sierpnia) ani kropli i myślę ze to najlepsza decyzja w życiu, chociaż nie mialem z tym problemu na codzień. Dzięki Mirek za wszystko 🤝
Mirek, dobrze, że krok po kroku wychodzisz z piekła na ziemi. Szacunek za walkę i mozolny powrót do “starego dobrego Miraska”. Dobrze wyglądasz. Tak trzymaj!
Super, że o tym mówisz publicznie i bez misjonowania. Może to być bardzo refleksyjne dla wielu osób. Nie piję od 11 lat i to była jedna z najbardziej sensownych decyzji w życiu
Mireczku powodzenia. Ja też jestem zagoniony, ale nie piję alko praktycznie w ogóle (może raz miesiąc lampka wina do dobrej kolacji) i uważam że ten trend nie picia jest super. Ciężko jest powiedzieć to jakiemuś staremu wujkowi na weselu ale warto. Mam taki plan żeby się kiedyś odciąć od wszystkiego na jakiś rok, dwa, obniżyć koszty życia i wspólnie z Żoną nic nie robić, jeździć na rowerach, spędzać fajnie czas, dużo czytać. Mamy kilka mieszkan na wynajem na które zarobiliśmy swoją krwawicą i dzięki temu wydaje się to możliwe. Bardzo dużo spokoju daje mi ten „pasywny” dochód bo wiem że w każdej chwili możemy oboje wszystko rzucić i dalej normalnie żyć. Miłego dnia Mireczku.
Pozdro Mirasek! Dzięki Tobie za tydzień po raz trzeci biegnę Maraton Wigry a za każdym razem z Londynu tam dojeżdżam! Nawet szwagra z Nowej Zelandii w tym roku ściągnąłem! Ciekawe czy da radę 😂 Najlepszego i Done is Better Than Perfect!
Super MIRo ze pokazałeś co u ciebie wkońcu!! nawet jakis czas temu myslalelm ze dawno nic o tobie nie słyszałem a obserwuje wszedzie i dzis pyk !!! super ze podzieliłes sie z nami swoja historią z ostatniego roku!! co do alko sam zrobilem ostatnio 90 dni bez alko od Rafała M. i jego zony !!! i niby teraz wypije raz na tydzien małe piwko albo dwa bo '' cieplo'' hhhehe wiem tłumaczenie :) ale dochodze do wniosku ze nie jest mi to potrzebne i jestem ciekaw jaki u mnie bedzie efekt po roku, bo jestem tez jakis zatrzymany i mało działajacy!!! dodatkowo wyłaczyłem juz z miesiac social media jedynie YT bo duzo slucham podcastów... dzieki jeszcze raz za podzielenie sie ta historia ...i ze pokazujesz ze nie tylko PIEKNIE i kolorowo w tym naszym zyciu ale mamy upadki i oby w twoi przydaku tez byly dobra lekcja i super ze is epoddzwignąles !! pozdrawiam
Ja od 2 lat nie piję alko ze względu na leki, które biorę. I widzę tylko same plusy. Więcej energii, chęci do życia a po jakimś czasie człowiek jest silniejszy psychicznie, niż gdy pił.
Jak leki mogą cię powstrzymać od picia to raczej nie jesteś uzależniony ;-) Ja nawet jak brałem antydepresanty z grupy SSRI to i tak piłem. Wiedziałem, że nie wolno, że to niebezpieczne, a i tak się upijałem, bo to było tak silne pragenienie i głód...
Na szczęście nigdy nie miałem problemu z alkoholem, więc nie musiałem z nim walczyć. Obecnie nie mam też potrzeby jego spożywania i nie czuję że coś tracę. Sporadycznie, coś tam sobie wypiję (szczególnie gdy nadarzy jakaś okazja), ale wiem że bez najmniejszego problemu mógłbym bez niego żyć ;) powodzenia w postanowieniu :)
Cześć Mirek . Gratuluje uwolnienia się od szponów nałogu . Na ta chwile nie pije 5 lat , miałem i 10 lat przerwy , ale wraóciełem do alkocholu . Przyczyną powrotu do chlania była co raz mniejsza pielęgnacja trzeżwości , pokowy i wdziecznośći za wolność . Przychodzi czas kiedy ego zaczyna popadać w pyche i to jest moment zagrożenia , człowiek ulega , albo mysli że juz może raz wypić i na pewno nie popłynę , nic bardziej złudnego . To pułapka którą sami zastawiamy . Życze wszystkiego najlepszego . pozdrawiam
@@mateuszkaramazow88 Mateusz ty sie niczego nie bój , nie zmagaj sie z alkocholem , a nie pijesz bo nie chcesz . Używanie słowa nie moge jest toksyczne .
Super Mirku :) Trzymam kciuki! Od lat jesteś moją inspiracją! Nie piję od roku - nie miałem problemów ale jakoś źle się czułem po i teraz już nie chce mi się wracać.
Witam. Od 10 lat walczę z choroba dwubiegunowa. Mimo tego ze dopada mnie regularnie to o czym mówisz jestem w stanie prowadzić firmę. Mam nadzieje ze nie bierzesz Kwetapiny na sen bo zrujnowała mi zdrowie i nie dotykaj się tego dziadostwa. Dla mnie rzeczami które najbardziej pomagają jest metoda Wima Hoffa , morsowanie i dieta ketogeniczna. W domu mam zamrażarkę przez co mogę mordować cały rok. Życzę zdrówka i dzięki że dzielisz się swoimi doświadczeniami.
Trzymam kciuki. Cały czas się zastanawiam skąd się znamy. Wychowaliśmy się w tym samym mieście. Na linkedin mam Ciebie w znajomych chyba od kilkunastu lat i nie wiem
Od zawsze miałem negatywne podejście do alkoholu. Nawet w skałkę. Byłem tym innym. Mnie się nie podobało chwalenie się ile kto wypił i że urwał mu się film. Dodatkowo negatywny wpływ na zdrowie w większych ilościach. Plusy dla gospodarki z podatków to jedno. Ale większość interwencji Policji, Zespołów Ratownictwa Medycznego ma związek z alkoholem. Więc to są ogromne koszty i zabranie możliwość pomocy tym, co najbardziej będą potrzebować. Kolejna rzec, to ryzyko nałogów, pogorszenia relacji, czy co nie jest rzadkie rozpadów rodzin. Trzymajcie się 🤗
Od 10 miesięcy nie piję alkoholu, szkoda czasu na kace + rośnie świadomość, że to narkotyk jak każdy inny. Tym dłużej nie piję tym mniej chce mi się do tego wracać :) Ale presja społeczeństwa w Polsce na picie jest dość spora i to chyba najcięższy element do przeskoczenia 🤣
WIększość przedsiębiorców ma takie chwilę. To całkiem normalne w tej nienormalnej sytuacji. Wóda nie tylko alkohol ale i inne substancje, wiec mam nadzieje, że u Ciebie na alko się zakończyło bo szkoda dnia ale w pełni rozumiem. Sam te stany przechodziłem. Dużo dobrego
Zapoznaj się z teorią „dezintegracji pozytywnej” ….. Pewne procesy wzrostu wymagają rozpadu, a to jest bolesne i niepokojące, kiedy nie rozumiemy, że to jest proces naturalny jeśli chcemy wchodzić na wyższy poziom człowieczeństwa. Zdrówka!❤
Mało kto zdaje sobie sprawę że alkoholizm zaczyna się w domu najczęściej właśnie od tego niewinnego piwa lub drinka wieczorem. Alkoholizm wszyscy wyobrażamy sobie jako tego Pana pod sklepem upadłego brudnego, nikt nie wie że to ostatnie stadium po nastu latach, a początek był inny. Bo co tam wypijesz 3x w tygodniu 2 piwka wieczorem. Później jest 1 piwko codziennie. Następnie 2 wieczorem każdego dnia bo lepiej się śpi, bo stres, bo okazja. I nagle człowiek budzi się jako alkoholik pijący codziennie sięgający już nie po piwko a drinka lub czystą. Mam też dziwne wrażenie że depresja lub alkoholizm dotyka często ludzi którzy starali się zrobić maszynę ze swojego ciała i ducha. Pełny kalendarz zadań i celi, mało czasu na odpoczynek i to wszystko się odkłada, następuje jakby wypalenie
Początki depresji zaczęły się u Ciebie po operacji szczęki, drugi etap to Burnejkopolis, trzeci kiedy osiągnąłeś szczyty na Maderze. To co zrobiłeś i osiągnąłeś w tak krótkim czasie jest niesamowite ale niestety przez ten czas wydatkowałeś ogrom energii życiowej. Czas na zmianę priorytetów, kariera, pieniądze ten etap masz za sobą i do tego nie wracaj. Czas na podróże i przyjemności. Trzymaj się i wal wszystko.
Dziękuję że się tym dzielisz i gratulacje 🎉 Mikrofon jest super, ale trochę dziwnie się to ogląda, bo jest zbyt… profesjonalnie?😅 Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Wygrywania! ❤
Stary, zajebiście :) Mój kontakt z alko urwał się dość spontanicznie, kiedy to rower stał się moim jedynym środkiem transportu. Właściwie od pół roku ani kropli alko i kompletnie przestało mi tego brakować. Mam nadzieję, że kolejne rządy jednak będą radykalniej podchodzić do reklamowania i sprzedaży. To jest ich odpowiedzialność, żeby poprawić społeczne zdrowie. Nie każdy potrafi z tego wyjść sam, a wizerunek alkoholu jako czegoś cool i dobra podstawowego szkodzi każdemu. Spora część społeczeństwa uważa, że możliwość kupienia w opór alkoholu to ich niezbywalne prawo, a tak naprawdę jest to tylko sposób kilku poprzednich rządów na otępienie społeczeństwa. Po takim dłuższym okresie niepicia dochodzę do wniosku, że jakbym był producentem alkoholu to fraza "Wszystko jest dla ludzi" to dokładnie ta myśl, którą rozgłaszał bym gdzie się da. Uważam, że nie wszystko jest dla każdego. Zwłaszcza jak ktoś miał trudne dzieciństwo czy w ogóle przeszłość to ucieczka w używki nie jest dla niego.
Sam to przechodziłem, może nie problemy z alko bo nigdy nie piłem ale depresja, totalny brak energii, ciężkie myśli. Mi dopiero pomogło odcięcie od pracy, długie L4 plus poduszka finansowa dzięki której mogłem zadbać o siebie. Po roku wyszedłem z tego, nie czułem się nigdy tak dobrze jak wtedy. Mi niestety leki antydepresyjne nie pomagały, wręcz przeciwne, dodawały nowe skutki uboczne . Po kilku miesiącach okazało się że mam problemy z cukrem, insulinooporności, problemy z tarczyca etc. Dopiero regulacja tych parametrów zrobiła cuda. Dieta niskowęglowodanowa. Ruch. Unikanie cukrów prostych. Też czasami myślę jak sobie radzą ludzi bez takiego luksusu jakim jest poduszka finansowa, jakaś większa forsa, takie L4, żeby iść do takiego psychiatry, czy innego lekarza, wykupić receptę, iść na psychoterapię, zrobić sobie wolne od wszystkiego. Naprawdę współczuję.
Zaskoczyło mnie ogromnie, że w klasyfikacji narkotyków (tak! Narkotyków) alkohol, pod względem szkodliwości sumarycznej - społecznej+własnej, stoi powyżej heroiny 😳
Dzięki za filmik i gratulacje czasu bez alko. Chciałam wnieść tylko, ze nie zgadzam sie z tym co pan mowi ok 03:31, ze NIE picie jest nieatrakcyjne i passe. Ponieważ - coraz więcej osób wchodzi na tą drogę. Ja będąc już kilkuletnią abstynentką alkoholową słyszę z ust osób pijących raczej podziw niż to co pan mówi.
Przestałem pić 25 lutego 2019 roku. Przeszedłem podobną do Ciebie drogę, też zaliczyłem depresję. Nie wiem czy chodzisz do jakiegoś terapeuty albo na grupy ale jeśli tak to na pewno zauważyłeś, że to co Cię spotyka to zwykła ścieżka każdej osoby, która decyduje się na abstynencję.
po jakiemu mowicie z rodzina zeby sie odnalezc na maderze ? z tego co kojarze to tam portugalski jest, jak szkola ? urzedy ? mozesz cos wiecej powiedziec o zyciu tam ? swoja droga gratulacje ! tylko tak dalej
Mi 31 lipca minął rok bez alko, mega ciężko przestać pić w Polsce w moim wieku, 26 lat. Przeraża mnie to ile się człowiek nasłuchał ,,co Ci jest” , ,,jesteś chory” , ,,antybiotyk bierzesz” , ,,czemu nie pijesz”. Matko co za chory kraj, autentycznie chorzy jesteśmy na punkcie alko, nie można po prostu przestać pić. Moim największym plusem jaki odkryłem są wina zero, jakie to dobre, polecam bardzo ☺️
Witam . @mironurn szacunek za poruszenie tematu . Jak pana samopoczucie i leczenie ? Tez nabawiłem się już jakiś czas temu przez różne używki nerwicy lękowej : zawroty głowy , nogi jak z waty silny niepokój który nasila się przy wychodzeniu z domu . Walczyłem długo sam ale niestety pogłębia się i zamknąłem się przez to w domu . 4 tygodnie temu zacząłem brać lek ssri przed którymi długo się broniłem bo naczytałem się dziwnych komentrzy . I tu pytanie udaje wam się bez leków ? Jak tak to co robicie ? Zacząłem je brać bo co s tego ze bez leków jak to się pogłębia , a ja zatrzymałem się w miejscu :/ czy leki komuś pomogły ?
Tak mi pomagają ale dopiero drugie, które dostałem od psychiatry. Przy pierwszym podejściu było masakrycznie, źle na mnie działały. Musisz sobie też dać czas, to nie aspiryna, miesiąc, dwa , trzy - to może być za mało żeby poczuć wyraźną ulgę. Bardzo długo walczyłem bez leków i to nawet z dobrym skutkiem, głównie wydaje mi się że regularna aktywność fizyczna bardzo mi pomagała. W tym roku miałem taką zapaść, że postanowiłem pomóc sobie lekami i trzeba przyznać, że pomagają. Aha, alkoholu nie przyjmuję już chyba z 6 lat.
Leki z tej grupy pomagają ale co ważne efekt jest widoczny po 2-3 tygodniach od pierwszej dawki. Moja nerwica lękowa (zaleczona) w najgorszym jej momencie utrudniła mi życie do tego stopnia, że przerwałem studia. Lek brałem ponad pół roku, nie uzależnia więc jego odstawienie nie było udręką. Teraz już jestem zdrowy w międzydzasie byłem na terapii grupowej, która bardzo mi pomogła. Życzę zdrowia !
Zawsze bedziesz mial mniejsze albo wieksze problemy z depresja itp, bo jestes za inteligetny. Psychiatra czy cos podobnego nie pomoze.. Moze kiedys sie spotkamy to pogadamy jak ostecznie sie z tym rozprawaic.
Hej Mireczku:) ja tam alkoholu nigdy nie lubiłem, mój organizm go nie "trawi" - na imprezy jeżdżę motocyklem bo to uwielbiam i naprawdę nikt mnie na alko nie namawia:). Chyba dopadł cię, potocznie mówiąc kryzys wieku średniego - trzymam kciuki.
Mirku, powodzenia ❤ Jedyne co mi się rzuca w oczy to że mocno się skupiasz na biznesie, produktywności, tak jakby to był cel numer jeden w tym momencie i pomaga Ci w tym brak alkoholu. Jednakże chyba ten okres depresji powinien Ci pokazać, że priorytety są nie tam gdzie mówisz w tym filmie
@@MiroBurn Mirek ale też powiedziałeś, że masz za co żyć. Nie wchodź znów do tej samej rzeki bo odstawi Cię na ten sam brzeg. Mniej biznesów więcej ŻYCIA.
Depresja pojawiła się u Ciebie jakoś z dnia na dzień, czy to był jakiś dłuższy proces ? Pytam bo wcześniej w ogóle nie zauważyłem w Twoich filmach że miałeś objawy depresji.
A jakie miałeś wyobrażenie objawów depresji? Bo mitem jest, że człowiek chodzi ciągle smutny itd. Depresja czestowygląda zupełnie inaczej, ludzie na zewnątrz są zadowoleni itd.
@@hdjfjdkd ciężko mi powiedzieć jakie miałem, ale Mirek mi nie pasował do typa który jest podatny na depresję. Dlatego też się zdziwiłem, że tak nagle zniknął. Mało wiem o tej chorobie, bardzo mało. Sam prowadzę biznes więc troszkę się zaciekawiłem.
Ja mam 3.5 roku :) w tym czasie dokończyłem studia, wziąłem ślub, spłodziłem dziecko, kupiłem dom i wyremontowałem a teraz na koniec zmieniłem pracę i zostałem kierownikiem... przez wiele lat nie widziałem co było przyczyną moich porażek - to był alkohol. Polecam wszystkim abstynencję! Pogody ducha
@@MiroBurn Twoja szczerość to ewenement, większość ( myślę , że 99%) ludzi na social mediach stara się wykreować siebie jako lepszą osobę niż w rzeczywistości jest. Napisz proszę jak dzielisz czas w ciągu dnia, ile godzin to praca , ile sen a ile reszta? Ciekawy jestem jak te proporcje zmieniły się w porównaniu do "dawnych" czasów?
@@MiroBurn Wow to niezłe kombo alko plus trt. To faktycznie mozna czuć się bogiem. Zejście z tego to musi być naprawdę ostry zjazd. Szuwar zszedł z bomby i ledwie żyje. Sorry za "dobrą radę randoma z netu". Najważniejsze to do przodu bracie!
Ja od siebie dodam to samo. Kiedy odstawilem alkohol z powodu nadużywania i nie bede sie rozpisywał ilu problemów które mi przystworzył( pocie o,5l wódki codziennie w ciągach tygodniowych). Nie moge uwierzyć ile jest woolnego czasu. Oczywiscie kobieta odeszła, wszystko sie sypło i dopiero przyszedl czas na refleksje, jednak weekendy czasami bywają zgubne, nie wie czlowiek co ze soba zrobić chcialby się napić i iśc spać zeby po prostu on minął. Ale czytalem ze mozg okolo 6 miesiecy potrzebuje na porzucenie nawyków i uczenie sie nowych wiec to normalne. Silownia, bieganie itd wiadomo kazdy ma swoje drogi ucieczki ja bylem sportowcem wiec tyle co zrobiłem formy w 3 misiące od rzucenia nie udało mi sie przez 10 lat. bo ciągle były 2 kroki do przodu a w weekend 3 do tyłu.
4 lata bez alko! Początek nie był łatwy bo zasypywano mnie milionem pytań i chciano sprowadzić znów na drogę alkoholową. Z upływem czasu znajomi zrozumieli jednak, że to nie tylko chwilowy rozbrat, ale definitywny koniec z alkoholem. Przestali proponować, a gdy popiją to nawet są w stanie wydusić z siebie, że mi zazdroszczą. Na trzeźwo jednak nadal uważają, że to ja mam problem - bo nie umiem pić z umiarem. Cieszę się, że osoba taka jak Ty (biznesowy wzór dla wielu) staje w kontrze do promowanego wszędzie dookoła alkoholu. Wiele go w telewizji, filmach, na mieście, na stacjach czy w hip-hopowych teledyskach. Niegdyś postrzegany jak lekarstwo na wszystko. Dobrze, że powoli się to zmienia!
Przepiłem i przećpałem 10 lat swojego dorosłego życia, w między czasie dorobiłem się depresji i długów. Mija mi czwarty miesiąc abstynencji, w tym roku wyszedłem również z długów a depresja już nie wraca dzięki uprawianiu sportu. Bieganie jest super! Sam biegam, zaczynałem od 5 km a aktualnie biegam maratony i uprawiam triathlon z zamiarem ukończenia IRONMANA. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!
witam w klubie
nie mam tylko dlugow
Od 1 stycznia nie miałem alkoholu w ustach, takie postanowienie noworoczne. Stany depresyjne i lękowe za bardzo mnie już męczyły. Rano wróciłem z wakacji nad polskim morzem. Wczoraj, ostatni wieczór na plaży, zachod słońca , myślę sobie aaa może tak 1-2 portery... Otwieram RUclips i na głównej ten material. Nie, nie wracam do tego syfu.
Gratulacje i powodzenia
O kurcze to nawet tyle czasu a ciągle kusi?!Jeeejku trochę załamka bo ja dopiero 1,5mca.😮 Trzymaj się chłopie,bądź dla mnie wzorem
@@tooomaaa4803 najlatwiej wpasc jak opusci sie juz garde... Przerobiłem to rok tenu, po pol roku stwierdziłem ze to nic takiego, na pewno nie bede pil bo nie picie nie sprawia już dla mnie żadnego kłopotu... No i skoro nie bylo to dla mnie juz klopotem to stwierdziłem na wakacjach ze czemu by sie tak ograniczac... No i pozniej juz równia pochyla i powrot do starych nawyków
@@tooomaaa4803 Cale zycie kusi nawet po 3 latach pod wplywem chwili, mozg podrzuca ci wymowki, "aa bo przeciez nie moge sie tak odklejac wszyscy pija, jak sie raz napije to nie zaszkodzi" albo nawet wyrzuty sumienia ze tyle razy komus odmowiles ze chcialbys w tym gronie ten czas "na rowni" spedzic jak oni.Jedyna rzecz w tym taka ze jak sie juz to stanie i przesadzisz to masz potworne wyrzuty sumienia ze tyle pracy nad tym i czasu i tak wszystko "zaprzepasciles" w jeden dzien ze pozniej co raz lepsze w "wyniki" osiagasz i rzeczywiscie jak na 3 lata sie napijesz kilka razy dzieki temu mechanizmowi zamiast kilkadziesiat i kilkaset to i tak jest to sukces na duzy + i nie ma sie co tym kaleczyc, nie jestesmy maszynami choc czasem do tego dazymy
Dzień dobry Mirku. W filmie mówisz o tym żeby pokazywać że jest nas więcej. No więc pracuje w IT. W moim przypadku historia z alkoholem wyglądała identycznie i pare dni przed tobą bo 21 lipca 2023 ostatni raz go spożyłem. Początkowo miała to być dłuższa przerwa niż zwykle ale okazało się że można wyjść z kumplami na miasto i nie pić czy nawet świetnie się bawić na weselu na trzeźwo (naprawdę!) więc jak dotąd nie wróciłem i już też nie planuje. Z powodu problemów ze zdrowiem psychicznym, w styczniu 2024 zacząłem psychoterapię która przyniosła świetne efekty a od maja zacząłem systematycznie 3x w tygodniu biegać co jeszcze bardziej mi pomogło.
Tobie Mirku przybijam wirtualną piąteczkę i życzę powodzenia a każdemu kto tu przyjdzie polecam również taki styl życia.
To co powinno być oczywiste, trzeba zapakować w projekt... to jest smutne. Lata temu z koleżanką na studiach zrobiłyśmy eksperyment. Przestałyśmy pić alko w ramach postu. Tak, tego religijnego :) I wypadłyśmy z grupy znajomych :) Przestali nas zapraszać na imprezy. Później jeszcze piłam do towarzystwa. Aktualnie od wielu lat nie piję, w ramach dbania o mój mózg. Każdy kieliszek alko powoduje mikro udar w mózgu. Szczerze polecam odejście od alko, Tobie Mirku gratuluję :) Jedna z najlepszych decyzji w Twoim życiu.
Lubię Cię Miro, Twoje flow i normalność! Dzięki za ten film.
Dzięki.
Witam Cię Mirku. Jak Cię teraz zobaczyłem, to powiem szczerze, że oniemiałem. Pamiętam Cię z Twoich codziennych vlogów, jak biegałeś i Twoje powitanie..."witam ze słonecznej Kalifornii". Ja mam podobnie w obecnej sytuacji. Wysportowany byłem, szczęśliwy....tylko najgorsze jest to, że wiesz o tym że popijesz i będziesz się męczył na drugi dzień, sam na siebie już jestem zły. Żona....powoli przestaje to tolerować.....i też mam postanowienie, żeby od tego się uwolnić i zacząć ćwiczyć....pamiętam jaki wtedy byłem.....nie było na mnie mocnych. Włączyłem komputer.....a tu twój film....i to taki NA TEMAT.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę DUŻO zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki 👍Samych Sukcesów...POZDRO Mirku :)
Tobie również dużo zdrowia
Wyjątkowo wartościowy materiał. Algorytm się popisał. Byłbym hipokrytą, gdybym dzisiaj demonizował w pełni alkohol, bo w najgorszym okresie mojego życia to był mój jedyny ratunek, na trzeźwo bym nie dał rady. Niestety później trochę to się stało ucieczką przed problemami, trochę nawykiem, trochę rozrywką, trochę elementem życia towarzyskiego. I przyplaciłem to niestety kolejnymi problemami zdrowotnymi. O to mam do siebie żal, ostatnie kilka lat byłoby lepsze, gdyby nie zły nawyk picia piwka przed snem i brak asertywności wspólnej konsumpcji ze znajomymi. Wtedy jeszcze nie miałem świadomości jaką krzywdę sobie robię. Dzisiaj nie czuję już na szczęście potrzeba picia alkoholu. Piję sporadycznie i właściwie tylko niskoprocentowe. Oby tak już pozostało, forma życiowa na plus, waga na minus. Lepsze perspektywy na życie.
Czesc Mirek, obserwuję Cię od lat, ale ostatnio miałem dłuższą przerw.ę. Ostatnio wpadłem na Twojego live z pytaniem o podcast o PR ;) Nie wiedziałem, że dopadła Cię depresja. Dobrze, że się tym zająłeś do spodu. Prowadzenie firmy to rollercoaster, robię to od 15 lat. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z poziomu stresu, który jest wokół biznesu. Ten film mnie poruszy.ł. Życzę Ci wytrwałości w dbaniu o siebie. Wrócę do Ciebie z pomysłem na kurs dobrego PR w pigułce :) Trzeba rozkręcać te nasze firmy wokół. Pozdrowienia z Wrocławia, Andrzej Czech
Dziękuję Andrzej
Piłem od nastu lat co weekend do spodu i w tygodniu po pracy piwko albo setka. Po pijaku założyłem się kolega który nie pije ponad 6 lat że wytrzymam 3 miesiące ( do sylwestra) bez picia. Udało się . W sylwestra myślałem że napruje się jak zawsze ale wypiłem tylko kieliszek likieru i postanowiłem że od 1 stycznia nie pije przez rok. Znowu się udało ale nie wytrzymałem roku tylko 20 miesięcy. Nie wiem czy to podświadomośc czy organizm sam odrzuca alkohol którym się brzydzę. Oby tak mi pozostało.
Alkohol jest mega silnym narkotykiem. Jest na niego ogromne przyzwolenie społeczne. Ciekawy Twój film, dobrze się oglądało 🙂
Dzięki Agato.
Mirek dzięki za swój przykład - też jestem na początku drogi odrzucenia alko i odnalezienia siebie. Będziesz moją inspiracją !
Dzieki.
@@MiroBurn czy Twoje mieszkanie na Maderze będzie można wynająć poza sezonem?
Trzymamy kciuki !!! Jest Pan dla mnie biznesową motywacją inspiracją od lat!!! Czasem trzeba upaść by wstać silniejszym :) Teraz to dopiero będzie pięknie - czekamy na kolejne filmy. Wielka odwaga za autentyczność i za ciekawy content :) Pozdrowienia !!!
❤❤❤co za wzrusz chlopaku mam od rana dziekie Tobie!!! Dałaś nadzieję bardzo wielu ludziom ,twoja szczerosc i autentyczność jest twoją Moca. Wysylam Ci dużo zdrowej energii na pokonywanie demonów i na dalszy piekny rozwój jaki tworzys, wokół siebie. Pozdrawiam serdecznie 😊
Gratuluję odwagi by omówić swój problem.
Trzymaj się mocno!
Pozdrawiam
No i gratulacje wytrwałości! Feniks - fajna i adekwatna nazwa projektu 💪
Si.
Dzięki za ten film. Dobry timing dla mnie... sam zabieram z niego bardzo dużo. Mega się Ciebie dobrze słucha - z taką wiarą w przyszłość. Pokazujesz ciekawe aspekty i benefity tej drogi. Dawaj dalej!
Trzymaj się Miro, kiedyś bardzo mnie zainspirowałeś i trzyma to do dzisiaj (a byłem jednym a byłem jednym z pierwszych subskrybentów! ;))
Fajnie, że się tym dzielisz. Moja historia jest podobna, będąc dyrektorem sprzedaży mocno wjechałem w imprezowanie i alko a dzisiaj sam pomagam innym uporać się z tym i żyć w trzeźwości. Odzyskana wydajność i czas jest oszałamiająca dla moich podopiecznych. Jeśli ktoś szuka pomocy zapraszam na mentoring 💪
Obserwuje cię od kilku lat Mirku. Zniknąłeś mi z mediów, zacząłem zadawać sobie pytania co z tobą taka cisza na ogół zwiastuję problem życiowy, chorobę, wypadek etc. Padło na depresję. Cieszy mnie że wychodzisz z tego stanu i zaczynasz działać. Sam przechodziłam przez podoba sytuację życiową, też przestałem pić alko ale w moim przypadku zdecydował czas a dokładniej brak chęci jego marnowania. Trzymaj się zdrowo ❤❤❤❤❤
Obserwuje od dawna, dużo wartości przez te ostatnie lata, jest za co podziękować. Również od roku (dokładnie od 1 sierpnia) ani kropli i myślę ze to najlepsza decyzja w życiu, chociaż nie mialem z tym problemu na codzień.
Dzięki Mirek za wszystko 🤝
❤️
Mirek, dobrze, że krok po kroku wychodzisz z piekła na ziemi. Szacunek za walkę i mozolny powrót do “starego dobrego Miraska”. Dobrze wyglądasz. Tak trzymaj!
Dziękuję Paweł.
Jestem od pierwszej edycji kursu gdzie wyznaczyłem cel: nie pic alkoholu przez rok. Nie piję alkoholu już od ponad 6 lat. Pozdrawiam
Dzięki za każde słowo tego materiału ;) Dobrze, że jesteś- dodajesz sił 💪
Powodzenia w działaniach, trzymam kciuki za każdy krok!
Super, że o tym mówisz publicznie i bez misjonowania. Może to być bardzo refleksyjne dla wielu osób. Nie piję od 11 lat i to była jedna z najbardziej sensownych decyzji w życiu
Mireczku powodzenia. Ja też jestem zagoniony, ale nie piję alko praktycznie w ogóle (może raz miesiąc lampka wina do dobrej kolacji) i uważam że ten trend nie picia jest super. Ciężko jest powiedzieć to jakiemuś staremu wujkowi na weselu ale warto. Mam taki plan żeby się kiedyś odciąć od wszystkiego na jakiś rok, dwa, obniżyć koszty życia i wspólnie z Żoną nic nie robić, jeździć na rowerach, spędzać fajnie czas, dużo czytać. Mamy kilka mieszkan na wynajem na które zarobiliśmy swoją krwawicą i dzięki temu wydaje się to możliwe. Bardzo dużo spokoju daje mi ten „pasywny” dochód bo wiem że w każdej chwili możemy oboje wszystko rzucić i dalej normalnie żyć. Miłego dnia Mireczku.
Bez dzieci, bez zobowiązań, pracując w 2 osoby jest to możliwe. Gratulacje komfortu.
Pozdro Mirasek! Dzięki Tobie za tydzień po raz trzeci biegnę Maraton Wigry a za każdym razem z Londynu tam dojeżdżam! Nawet szwagra z Nowej Zelandii w tym roku ściągnąłem! Ciekawe czy da radę 😂 Najlepszego i Done is Better Than Perfect!
Jesteś Cudownym Czlowiekiem❤- pozdrawiam😊
Super MIRo ze pokazałeś co u ciebie wkońcu!! nawet jakis czas temu myslalelm ze dawno nic o tobie nie słyszałem a obserwuje wszedzie i dzis pyk !!! super ze podzieliłes sie z nami swoja historią z ostatniego roku!! co do alko sam zrobilem ostatnio 90 dni bez alko od Rafała M. i jego zony !!! i niby teraz wypije raz na tydzien małe piwko albo dwa bo '' cieplo'' hhhehe wiem tłumaczenie :) ale dochodze do wniosku ze nie jest mi to potrzebne i jestem ciekaw jaki u mnie bedzie efekt po roku, bo jestem tez jakis zatrzymany i mało działajacy!!! dodatkowo wyłaczyłem juz z miesiac social media jedynie YT bo duzo slucham podcastów... dzieki jeszcze raz za podzielenie sie ta historia ...i ze pokazujesz ze nie tylko PIEKNIE i kolorowo w tym naszym zyciu ale mamy upadki i oby w twoi przydaku tez byly dobra lekcja i super ze is epoddzwignąles !! pozdrawiam
Gratulacje i dzięki, że znajdujesz czas na vlogaska.
Ja od 2 lat nie piję alko ze względu na leki, które biorę. I widzę tylko same plusy. Więcej energii, chęci do życia a po jakimś czasie człowiek jest silniejszy psychicznie, niż gdy pił.
Jak leki mogą cię powstrzymać od picia to raczej nie jesteś uzależniony ;-) Ja nawet jak brałem antydepresanty z grupy SSRI to i tak piłem. Wiedziałem, że nie wolno, że to niebezpieczne, a i tak się upijałem, bo to było tak silne pragenienie i głód...
Na szczęście nigdy nie miałem problemu z alkoholem, więc nie musiałem z nim walczyć. Obecnie nie mam też potrzeby jego spożywania i nie czuję że coś tracę. Sporadycznie, coś tam sobie wypiję (szczególnie gdy nadarzy jakaś okazja), ale wiem że bez najmniejszego problemu mógłbym bez niego żyć ;) powodzenia w postanowieniu :)
Dzięki.
Trzymam kciuki. Powodzenia 💪👍
Odkąd przestałem pić osiągnąłem więcej w 5 lat niż przez całe życie. Polecam, inny sposób postrzegania świata!
Gratulacje, ile miałeś lat jak przestałeś?
😍
Mocno kibicuję 😊
Dzięki.
Cześć Mirek . Gratuluje uwolnienia się od szponów nałogu . Na ta chwile nie pije 5 lat , miałem i 10 lat przerwy , ale wraóciełem do alkocholu . Przyczyną powrotu do chlania była co raz mniejsza pielęgnacja trzeżwości , pokowy i wdziecznośći za wolność . Przychodzi czas kiedy ego zaczyna popadać w pyche i to jest moment zagrożenia , człowiek ulega , albo mysli że juz może raz wypić i na pewno nie popłynę , nic bardziej złudnego . To pułapka którą sami zastawiamy . Życze wszystkiego najlepszego . pozdrawiam
@@pawepiotr5290 jestem tego samego zdania co Pan. Dlatego nawet piwa 0% nie dotykam, bo się boję powrotu
@@mateuszkaramazow88 Mateusz ty sie niczego nie bój , nie zmagaj sie z alkocholem , a nie pijesz bo nie chcesz . Używanie słowa nie moge jest toksyczne .
Dokładnie strasza się i myśla o alkoholu więcej niz podczas picia@@pawepiotr5290
Super Mirku :) Trzymam kciuki! Od lat jesteś moją inspiracją! Nie piję od roku - nie miałem problemów ale jakoś źle się czułem po i teraz już nie chce mi się wracać.
Dzięki i gratulacje.
Jestem dobrej myśli po tym co słyszałem od ciebie. Też walczę z depresją. Pozdrawiam serdecznie Janusz z trondheim
Powodzenia Miras !
Dzięki.
Trzymam za Ciebie kciuki Miro!
A ja za Ciebie.
Szanujmy czas - tak szybko ucieka. Brawo Miro! :)
Si. Szczególnie wiemy, że może uciec szybciej.
Witam. Od 10 lat walczę z choroba dwubiegunowa. Mimo tego ze dopada mnie regularnie to o czym mówisz jestem w stanie prowadzić firmę. Mam nadzieje ze nie bierzesz Kwetapiny na sen bo zrujnowała mi zdrowie i nie dotykaj się tego dziadostwa. Dla mnie rzeczami które najbardziej pomagają jest metoda Wima Hoffa , morsowanie i dieta ketogeniczna. W domu mam zamrażarkę przez co mogę mordować cały rok. Życzę zdrówka i dzięki że dzielisz się swoimi doświadczeniami.
Również życzę zdrowia.
Zainteresuj się Ketaminą, jest w PL pierwszy ośrodek, leczy również alkoholizm
8 LAT bez alko, dlatego szanuję, podziwiam i 3 mam kciuki za każdy dzień Twojego zmagania.
3.09.2024 będzie 6.rok od kiedy nie piję alkoholu. Czuję się świetnie! Polecam wszystkim!
Trzymam kciuki. Cały czas się zastanawiam skąd się znamy. Wychowaliśmy się w tym samym mieście. Na linkedin mam Ciebie w znajomych chyba od kilkunastu lat i nie wiem
Wchodzę po długich latach na kanał. Akurat zmagam się z depresją
Powodzenia Mirku, gdziekolwiek zmierzasz!
Dzięki.
Walcz Miro
Rzuciliśmy alko w tym samym momencie :) Też się trzymam. 31 lipca / 1 sierpnia 2023 to musiał być magiczny czas
Od zawsze miałem negatywne podejście do alkoholu. Nawet w skałkę. Byłem tym innym. Mnie się nie podobało chwalenie się ile kto wypił i że urwał mu się film. Dodatkowo negatywny wpływ na zdrowie w większych ilościach.
Plusy dla gospodarki z podatków to jedno. Ale większość interwencji Policji, Zespołów Ratownictwa Medycznego ma związek z alkoholem. Więc to są ogromne koszty i zabranie możliwość pomocy tym, co najbardziej będą potrzebować.
Kolejna rzec, to ryzyko nałogów, pogorszenia relacji, czy co nie jest rzadkie rozpadów rodzin.
Trzymajcie się 🤗
Dobrze że jesteś.
U2
Ale ten mikrofon działa! Wow!
A alko, na pytanie
- No jak, że mną nie wypijesz? Odpowiadam - „Ja nie muszę” ;-)
Ja też już 13 miesięcy bez kropli alko 8 i 3 lata beż papierosów. Inne życie, lepsze życie, polecam wszystkim
ładna strona internetowa eduwords, pozdrawiam serdecznie! życie bez alko jest dużo lepsze uwierzcie mi!
U mnie zaraz piąty rok się zacznie:)
Od 10 miesięcy nie piję alkoholu, szkoda czasu na kace + rośnie świadomość, że to narkotyk jak każdy inny. Tym dłużej nie piję tym mniej chce mi się do tego wracać :) Ale presja społeczeństwa w Polsce na picie jest dość spora i to chyba najcięższy element do przeskoczenia 🤣
WIększość przedsiębiorców ma takie chwilę. To całkiem normalne w tej nienormalnej sytuacji. Wóda nie tylko alkohol ale i inne substancje, wiec mam nadzieje, że u Ciebie na alko się zakończyło bo szkoda dnia ale w pełni rozumiem. Sam te stany przechodziłem.
Dużo dobrego
Tobie również.
Feniks to tak jak gruby dzik... Pozdrawiam !
Zapoznaj się z teorią „dezintegracji pozytywnej” …..
Pewne procesy wzrostu wymagają rozpadu, a to jest bolesne i niepokojące, kiedy nie rozumiemy, że to jest proces naturalny jeśli chcemy wchodzić na wyższy poziom człowieczeństwa. Zdrówka!❤
Mało kto zdaje sobie sprawę że alkoholizm zaczyna się w domu najczęściej właśnie od tego niewinnego piwa lub drinka wieczorem. Alkoholizm wszyscy wyobrażamy sobie jako tego Pana pod sklepem upadłego brudnego, nikt nie wie że to ostatnie stadium po nastu latach, a początek był inny. Bo co tam wypijesz 3x w tygodniu 2 piwka wieczorem. Później jest 1 piwko codziennie. Następnie 2 wieczorem każdego dnia bo lepiej się śpi, bo stres, bo okazja. I nagle człowiek budzi się jako alkoholik pijący codziennie sięgający już nie po piwko a drinka lub czystą. Mam też dziwne wrażenie że depresja lub alkoholizm dotyka często ludzi którzy starali się zrobić maszynę ze swojego ciała i ducha. Pełny kalendarz zadań i celi, mało czasu na odpoczynek i to wszystko się odkłada, następuje jakby wypalenie
Dla jednych jest to duży problem dla innych mniejszy a dka niektórych żaden. Zależy od człowieka. Żeby pić trzeba potrafić żyć 😊
Początki depresji zaczęły się u Ciebie po operacji szczęki, drugi etap to Burnejkopolis, trzeci kiedy osiągnąłeś szczyty na Maderze. To co zrobiłeś i osiągnąłeś w tak krótkim czasie jest niesamowite ale niestety przez ten czas wydatkowałeś ogrom energii życiowej. Czas na zmianę priorytetów, kariera, pieniądze ten etap masz za sobą i do tego nie wracaj. Czas na podróże i przyjemności. Trzymaj się i wal wszystko.
Dziękuję że się tym dzielisz i gratulacje 🎉
Mikrofon jest super, ale trochę dziwnie się to ogląda, bo jest zbyt… profesjonalnie?😅
Pewnie kwestia przyzwyczajenia.
Wygrywania! ❤
U2
Stary, zajebiście :) Mój kontakt z alko urwał się dość spontanicznie, kiedy to rower stał się moim jedynym środkiem transportu. Właściwie od pół roku ani kropli alko i kompletnie przestało mi tego brakować. Mam nadzieję, że kolejne rządy jednak będą radykalniej podchodzić do reklamowania i sprzedaży. To jest ich odpowiedzialność, żeby poprawić społeczne zdrowie. Nie każdy potrafi z tego wyjść sam, a wizerunek alkoholu jako czegoś cool i dobra podstawowego szkodzi każdemu. Spora część społeczeństwa uważa, że możliwość kupienia w opór alkoholu to ich niezbywalne prawo, a tak naprawdę jest to tylko sposób kilku poprzednich rządów na otępienie społeczeństwa. Po takim dłuższym okresie niepicia dochodzę do wniosku, że jakbym był producentem alkoholu to fraza "Wszystko jest dla ludzi" to dokładnie ta myśl, którą rozgłaszał bym gdzie się da. Uważam, że nie wszystko jest dla każdego. Zwłaszcza jak ktoś miał trudne dzieciństwo czy w ogóle przeszłość to ucieczka w używki nie jest dla niego.
❤️
❤️❤️❤️
Sam to przechodziłem, może nie problemy z alko bo nigdy nie piłem ale depresja, totalny brak energii, ciężkie myśli. Mi dopiero pomogło odcięcie od pracy, długie L4 plus poduszka finansowa dzięki której mogłem zadbać o siebie. Po roku wyszedłem z tego, nie czułem się nigdy tak dobrze jak wtedy. Mi niestety leki antydepresyjne nie pomagały, wręcz przeciwne, dodawały nowe skutki uboczne . Po kilku miesiącach okazało się że mam problemy z cukrem, insulinooporności, problemy z tarczyca etc. Dopiero regulacja tych parametrów zrobiła cuda. Dieta niskowęglowodanowa. Ruch. Unikanie cukrów prostych. Też czasami myślę jak sobie radzą ludzi bez takiego luksusu jakim jest poduszka finansowa, jakaś większa forsa, takie L4, żeby iść do takiego psychiatry, czy innego lekarza, wykupić receptę, iść na psychoterapię, zrobić sobie wolne od wszystkiego. Naprawdę współczuję.
Bez poduszki może być to super trudne.
Zaskoczyło mnie ogromnie, że w klasyfikacji narkotyków (tak! Narkotyków) alkohol, pod względem szkodliwości sumarycznej - społecznej+własnej, stoi powyżej heroiny 😳
Dzięki za filmik i gratulacje czasu bez alko. Chciałam wnieść tylko, ze nie zgadzam sie z tym co pan mowi ok 03:31, ze NIE picie jest nieatrakcyjne i passe. Ponieważ - coraz więcej osób wchodzi na tą drogę. Ja będąc już kilkuletnią abstynentką alkoholową słyszę z ust osób pijących raczej podziw niż to co pan mówi.
Myślałem, ze eduworlds juz padlo :( , dzialaj Mirku ❤
Nie padło.
a piłeś w tym czasie Kefir?
Przestałem pić 25 lutego 2019 roku. Przeszedłem podobną do Ciebie drogę, też zaliczyłem depresję. Nie wiem czy chodzisz do jakiegoś terapeuty albo na grupy ale jeśli tak to na pewno zauważyłeś, że to co Cię spotyka to zwykła ścieżka każdej osoby, która decyduje się na abstynencję.
po jakiemu mowicie z rodzina zeby sie odnalezc na maderze ? z tego co kojarze to tam portugalski jest, jak szkola ? urzedy ? mozesz cos wiecej powiedziec o zyciu tam ? swoja droga gratulacje ! tylko tak dalej
Głównie ENG. Tu prawie wszyscy mówią po angielsku. Powoli uczymy się portugalskiego.
Mi 31 lipca minął rok bez alko, mega ciężko przestać pić w Polsce w moim wieku, 26 lat. Przeraża mnie to ile się człowiek nasłuchał ,,co Ci jest” , ,,jesteś chory” , ,,antybiotyk bierzesz” , ,,czemu nie pijesz”. Matko co za chory kraj, autentycznie chorzy jesteśmy na punkcie alko, nie można po prostu przestać pić.
Moim największym plusem jaki odkryłem są wina zero, jakie to dobre, polecam bardzo ☺️
Po jakimś czasie już nikt nie pyta, nikt sie nie dziwi. Ja nie piję od 8 lat.
Powodzenia w kolejnym roku.
Jak ktoś mnie pyta dlaczego nie piję (co uważam za gruby nietakt) to odpowiadam a dlaczego ty pijesz i temat zamknięty, polecam 😊
Mirku jak ze snem sobie poradziłeś po odstawieniu ? 3maj się 😊
U mnie przed najgorszym czasem miałem olbrzymie problemy ze snem. Zdarzało mi się nie spać całą noc lub spać 1-2 godziny.
Witam . @mironurn szacunek za poruszenie tematu . Jak pana samopoczucie i leczenie ? Tez nabawiłem się już jakiś czas temu przez różne używki nerwicy lękowej : zawroty głowy , nogi jak z waty silny niepokój który nasila się przy wychodzeniu z domu . Walczyłem długo sam ale niestety pogłębia się i zamknąłem się przez to w domu . 4 tygodnie temu zacząłem brać lek ssri przed którymi długo się broniłem bo naczytałem się dziwnych komentrzy . I tu pytanie udaje wam się bez leków ? Jak tak to co robicie ? Zacząłem je brać bo co s tego ze bez leków jak to się pogłębia , a ja zatrzymałem się w miejscu :/ czy leki komuś pomogły ?
Tak mi pomagają ale dopiero drugie, które dostałem od psychiatry. Przy pierwszym podejściu było masakrycznie, źle na mnie działały. Musisz sobie też dać czas, to nie aspiryna, miesiąc, dwa , trzy - to może być za mało żeby poczuć wyraźną ulgę. Bardzo długo walczyłem bez leków i to nawet z dobrym skutkiem, głównie wydaje mi się że regularna aktywność fizyczna bardzo mi pomagała. W tym roku miałem taką zapaść, że postanowiłem pomóc sobie lekami i trzeba przyznać, że pomagają. Aha, alkoholu nie przyjmuję już chyba z 6 lat.
Leki z tej grupy pomagają ale co ważne efekt jest widoczny po 2-3 tygodniach od pierwszej dawki. Moja nerwica lękowa (zaleczona) w najgorszym jej momencie utrudniła mi życie do tego stopnia, że przerwałem studia. Lek brałem ponad pół roku, nie uzależnia więc jego odstawienie nie było udręką. Teraz już jestem zdrowy w międzydzasie byłem na terapii grupowej, która bardzo mi pomogła. Życzę zdrowia !
Pomyślności.
Dzięki.
Nigdy nie komentuję ale u Ciebie napiszę - dziel się swoim sukcesem aby inni mogli go powielić, pzdr
Dzięki.
Alkohol to jeden z najcięższych narkotyków.
Nie do końca, ale najbardziej dostępny i akceptowalny. Ponoć hera jest gorsza.
Ja pojutrze już dwa dni jak nie piję
A tak poważnie to wytrwałości życzę ✌️ sam się zmagałem z uzależnieniem ,ale wyszedłem z tego syfu.
Zawsze bedziesz mial mniejsze albo wieksze problemy z depresja itp, bo jestes za inteligetny. Psychiatra czy cos podobnego nie pomoze.. Moze kiedys sie spotkamy to pogadamy jak ostecznie sie z tym rozprawaic.
Hej Mireczku:) ja tam alkoholu nigdy nie lubiłem, mój organizm go nie "trawi" - na imprezy jeżdżę motocyklem bo to uwielbiam i naprawdę nikt mnie na alko nie namawia:). Chyba dopadł cię, potocznie mówiąc kryzys wieku średniego - trzymam kciuki.
Ja też trzymam za Ciebie.
Mirku, powodzenia ❤
Jedyne co mi się rzuca w oczy to że mocno się skupiasz na biznesie, produktywności, tak jakby to był cel numer jeden w tym momencie i pomaga Ci w tym brak alkoholu. Jednakże chyba ten okres depresji powinien Ci pokazać, że priorytety są nie tam gdzie mówisz w tym filmie
Biznes nie jest moim priorytetem. Natomiast jest częścią życia + przynosi $, potrzebne do życia.
@@MiroBurn Mirek ale też powiedziałeś, że masz za co żyć. Nie wchodź znów do tej samej rzeki bo odstawi Cię na ten sam brzeg. Mniej biznesów więcej ŻYCIA.
Gdzie mieszkasz na Maderze?
Funchal.
@@MiroBurn ok, dzięki. Przepiękna wyspa. Funchal również
Polecam posłuchać Roberta Rutkowskiego 👍
Depresja pojawiła się u Ciebie jakoś z dnia na dzień, czy to był jakiś dłuższy proces ? Pytam bo wcześniej w ogóle nie zauważyłem w Twoich filmach że miałeś objawy depresji.
Proces.
A jakie miałeś wyobrażenie objawów depresji? Bo mitem jest, że człowiek chodzi ciągle smutny itd. Depresja czestowygląda zupełnie inaczej, ludzie na zewnątrz są zadowoleni itd.
@@hdjfjdkd ciężko mi powiedzieć jakie miałem, ale Mirek mi nie pasował do typa który jest podatny na depresję. Dlatego też się zdziwiłem, że tak nagle zniknął. Mało wiem o tej chorobie, bardzo mało. Sam prowadzę biznes więc troszkę się zaciekawiłem.
Ja mam 3.5 roku :) w tym czasie dokończyłem studia, wziąłem ślub, spłodziłem dziecko, kupiłem dom i wyremontowałem a teraz na koniec zmieniłem pracę i zostałem kierownikiem... przez wiele lat nie widziałem co było przyczyną moich porażek - to był alkohol. Polecam wszystkim abstynencję! Pogody ducha
A kto z nami nie wypije ... niech żyje nam!
Gorzko.
Na alko od 15 to juz nie ma wytlumaczenia. Zona powinna od razu na to reagowac, chyba ze po kryjomu pite bylo.
Ja od 1maja 2023 i papierosy będzie miesiąc. Papierosy też ciekawe uzależnienie
Ktoś kiedyś zrobi doktorat na podstawie tych filmów 😉
Wątpie, ale kto wie.
@@MiroBurn Twoja szczerość to ewenement, większość ( myślę , że 99%) ludzi na social mediach stara się wykreować siebie jako lepszą osobę niż w rzeczywistości jest. Napisz proszę jak dzielisz czas w ciągu dnia, ile godzin to praca , ile sen a ile reszta? Ciekawy jestem jak te proporcje zmieniły się w porównaniu do "dawnych" czasów?
Z drugiej strony kurcze, jak jest pite to jest pięknie %%😅😊
Ponoć po herze też jest pięknie :)
Ale to chyba nie wszystko, co daje sztuczne piękno jest OK.
Promiletti też od roku bez alko
Jak robisz miniaturki to rob w takiej samej scenerii, czapka ujmuje lat wiec odbiera trochę rzetelność samego wyglądu
Ale jak, jak zdjęcia są z dwóch różnych krajów. Prawie rok różnicy.
@@MiroBurn albo w czapce dwie foty albo bez czapki obie 😎
Miro wskocz na bombe tak jak jeff bezoss. Testosteron da Ci takiego kopa że zapomnisz o depresji.
Byłem na TRT od 2019. Dopiero parę miesięcy temu przestałem. Więc ten przykład nie tego.
@@MiroBurn Wow to niezłe kombo alko plus trt. To faktycznie mozna czuć się bogiem. Zejście z tego to musi być naprawdę ostry zjazd. Szuwar zszedł z bomby i ledwie żyje. Sorry za "dobrą radę randoma z netu". Najważniejsze to do przodu bracie!
alkohol jest straszny.
Jak juz to wiess i Cie nie dotyczy to masz wyealone na to co kto o tym mysli
Ale fajt alko to gowno
Ja od siebie dodam to samo. Kiedy odstawilem alkohol z powodu nadużywania i nie bede sie rozpisywał ilu problemów które mi przystworzył( pocie o,5l wódki codziennie w ciągach tygodniowych). Nie moge uwierzyć ile jest woolnego czasu. Oczywiscie kobieta odeszła, wszystko sie sypło i dopiero przyszedl czas na refleksje, jednak weekendy czasami bywają zgubne, nie wie czlowiek co ze soba zrobić chcialby się napić i iśc spać zeby po prostu on minął. Ale czytalem ze mozg okolo 6 miesiecy potrzebuje na porzucenie nawyków i uczenie sie nowych wiec to normalne. Silownia, bieganie itd wiadomo kazdy ma swoje drogi ucieczki ja bylem sportowcem wiec tyle co zrobiłem formy w 3 misiące od rzucenia nie udało mi sie przez 10 lat. bo ciągle były 2 kroki do przodu a w weekend 3 do tyłu.
A podobno państwo polskie traci rocznie ogromne pieniądze w zwiazku z alkoholem
Nie ma żadnych plusów picia. Kraj nie zarabia na sprzedaży alkoholu. Koszty przewyższają zyski
4 lata bez alko! Początek nie był łatwy bo zasypywano mnie milionem pytań i chciano sprowadzić znów na drogę alkoholową. Z upływem czasu znajomi zrozumieli jednak, że to nie tylko chwilowy rozbrat, ale definitywny koniec z alkoholem. Przestali proponować, a gdy popiją to nawet są w stanie wydusić z siebie, że mi zazdroszczą. Na trzeźwo jednak nadal uważają, że to ja mam problem - bo nie umiem pić z umiarem. Cieszę się, że osoba taka jak Ty (biznesowy wzór dla wielu) staje w kontrze do promowanego wszędzie dookoła alkoholu. Wiele go w telewizji, filmach, na mieście, na stacjach czy w hip-hopowych teledyskach. Niegdyś postrzegany jak lekarstwo na wszystko. Dobrze, że powoli się to zmienia!