@@rainey_1.618 Nie myślę, że zatrudnił Lockharta tylko dlatego, że nie chciał ryzykować życiem innego człowieka, no miał bardzo dobrą rację ryzykować Lupina. Myślał, że Syriusz Black ma za cel Harryego wykonczić, i jego dawny przyjaciel Lupin najlepszej mógł Harryego przed Syriuszem ochronić. Prosze, wybacz mi błądy, polski jęzik znaję właśnie tylko z RUclipsa. :)
@@rainey_1.618 Oglądam Studio Accantus, oni śpiewają piosenky i tekst tych piosenek możno znaleść. No to video oglądałem bez napisów, ja rozumię, polski jęzik nie jest taki inny od czeskiego.
Lockhard jest po prostu kolejną, świetnie napisaną postacią przez panią Rowling, z całej plejady stworzonych przez nią postaci. Jak sama przyznała, po wielu latach od wydania Harrego Pottera, co spowodowało jego globalny sukces? to właśnie postaci, nie fabuła, czy świat. Charaktery, z którymi szło się zżyć i pokochać.
Osobiście nie hejtuje Lockharta. Owszem... był oszustem, który pozbawiał ludzi pamięci tylko po to, aby zdobyć odrobinę sławy, ale miał też swoje... zasługi. O ile pamiętam, to on założył Klub Pojedynków, gdzie uczniowie mogli poznać przynajmniej pewne podstawy i mieć kilka lekcji poglądowych. Próbował też poprawić nastrój w szkole, między innymi w Walentynki. Też w okresie największej liczby ataków Bazyliszka, mimo wszystko eskortował uczniów ze swojej sali na inne lekcje. Owszem.... byłby miernym obrońcą ale mimo wszystko wypełniał swoje obowiązki.
Akurat plan w którym Dumbi zatrudnił Lockharta tylko po to by go zdemaskować i pokazać uczniom czego nie robić - był trochę głupi. Głównie dlatego że faktycznie utalentowani młodzi czarodzieje mogliby się tylko zniechęcić (skoro samej magii muszą się uczyć na własną rękę) i pomyśleć, że Hogwart to niezbyt kompetentna uczelnia, skoro zatrudnia takich ludzi. W następnym roku to już nie przyjadą.
Pod wpływem twoich filmików zacząłem znowu, po 12 latach od kiedy pierwszy raz przeczytałem Insygnia Śmierci, czytać Harrego Pottera. I nie wiem jakim cudem, ale wrzuciłeś to kiedy zacząłem czytać Komnatę Tajemnic :D
Uwielbiam te odcinki mimo że może przez brak systematyki algorytm cię nie wybija ja i tak to będę oglądał ps twoje filmy z HP oglądałem wszystko chyba z 5 razy 😃
Zatrudnienie Lockharta mogło być "zasłona dymną" - udajemy, że nie wiemy, że coś się dzieje. Zatrudniamy głupka, a nie specjalistę, bo chcemy, żeby wróg myślał, że nie domyślamy się jego powrotu.
Tak jak sam wspominałeś. Moim zdaniem Dumbledore zatrudnił go, by wykorzystać jego sławę do zainteresowania uczniów przedmiotem, który z pewnością jest niesamowicie ważny i zakładając, że Dumbledore wiedział od początku, że Czarny Pan powróci, wiedział również, że ten ruch na pewno się opłaci w przyszłości
Ale robił to w stylu Moodiego (nikt nawet nie był w stanie nic podejrzewać), więc można spokojnie założyć że lekcje z oryginałem nie różniły by się zupełnie niczym. Więc jaka jest różnica?
@@Pepe_Enjoyer Zgadzam się, bo aby oszukać Albusa, Barty musiał wręcz kopiować styl i sposób bycia Moody'ego oraz jego sposób działania jako aurora. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z człowiekiem który zgarnął 12 SUMów na egzaminach na koniec 5 roku. Wprawdzie też dwóch z Weasleyów też tyle zdobyło, ale Barty Crouch Junior po skończeniu szkoły doskonalił już praktycznie swoje wielkie zdolności przy boku Voldemorta. Więc był świetny zarówno jako teoretyk jak i praktyk
Pamiętaj proszę, że Hermiona miała wtedy 12-13 lat. Nie wymagajmy rozsądku dorosłego człowieka od podlotka. 😊 Jestem święcie przekonana, że 17-letnia Hermiona nie uległaby już urokowi Lockharta. Jak zawsze świetny odcinek. Chociaż planu Dumbeldora nic nie przebije. 😆
Trafna uwaga ;) Ale czy tego właśnie nie miał na celu Dumbledore? Nauczyć dzieciaki, że pozory często mylą? W końcu to dzieci/nastolatki i budują wciąż swoją świadomość, która w przyszłości będzie stanowić fundament ich osobowości ;P
@@lilyfelix2582 No nie do końca tak jest. Napewno mogłaś być dojrzalsza na swój wiek od pozostałych rówieśników. Ale nie myl pojęć "rozsądek dorosłego" i "dojrzałość wiekowa", bo to ogromna różnica i takimi stwierdzeniami można mocno skrzywdzić.
Przez zasadę kontrastu uczniowie mogli bardziej docenić lepszych nauczycieli obrony. Jeśli musieli radzić sobie sami, np. na tych ćwiczeniach z tymi niebieskimi latającymi skurczybykami (nie bijcie, nie pamiętam nazwy xd) uczyli się samodzielności w magii, to już nie był gotowy przepis"teraz powiedz to i to, i machnij różdzką tak i tak". Wkurzeni niekompetencją Lockharta, niektórzy mogliby próbować czytać coś na własną rękę, i dotrzeć do czegoś, czego w lepszych warunkach by nie szukali. Uczyli się uczyć się sami dla siebie. Ewentualnie, u tak młodych osób mogło to podważyć myślenie, że nauczyciel ma zawsze rację i zmobilizować do szukania własnej drogi.
No dobrze, ale to tylko spojrzenie przez pryzmat roczników 1-3 max 4, a co z rocznikami 5-7? Szczególnie, że Sumy i Owutemy są decydujące jeżeli chodzi o przyszłą karierę. Gdyby nie przyjęcie Slughorna na 6 roku Harry straciłby możliwość uczęszczania na eliksiry co wiązało by się z utratą możliwości rozpoczęcia kariery Aurora o której marzył (celowo pomijam późniejszą bitwę o Hogwart i jej konsekwencje, bo Dumbledore mógł przewidzieć bitwę, ale nie gdzie się rozegra i że będą w niej uczestniczyć uczniowie szczególnie 5 lat wcześniej). Osoby aspirujące na konkretne stanowiska np w Ministerstwie Magii musiały mieć dobre wyniki na Owutemach. Oczywiście, że wszystko wychodzi w praniu i staż pracy oraz jej efektywność wpływa na awans, ale mówię tu o samym zatrudnieniu. MM raczej zatrudni osobę z dobrymi wynikami niż miernymi, bo tak działa rynek pracy. I w przypadku starszych roczników zatrudnienie Lockharta było krzywdzące ze względu na część praktyczną egzaminów. Jasne, lata wcześniej mieli innych nauczycieli zapewne bardziej kompetentnych na stanowisko, ale nie wszyscy uczniowie to Hermiona siedząca w książkch czy Harry z naturalnym talentem do przedmiotu i nie wszystkim wychodzi nauka na własną rękę. A słuchanie przez cały rok godzinami o tym jak to wspaniałym czarodziejem jest GL ma się nijak do praktyki którą potem musieli zdać uczniowie podczas egzaminów
Spójrz na to inaczej gdyby dumbeldore nie zatrudnił lockharta to hermiona nie zrobiłaby eliksiru wielosokowego (W końcu książka "najsilniejsze eliksiry" była w dziale ksiąg zakazanych do którego dostęp uczniowie mają tylko za okazaniem pisemnej zgody nauczyciela a lockhart podpisał to nie patrząc nawet co podpisuje)
O ile pamiętam Hagrid sam powiedział że był on jedynym kandydatem na to stanowisko a tu też pewnie nie tylko moja teoria że sam Lockhart podjął tę pracę uważając że to tylko nauka teorii i podstaw dzieciaków co nie powinno być trudne a to dobra ciepła posadka która w dodatku mogła dać mu więcej sławy no i sam Albus wspomniał że od czasu odmowy Tomowi nikomu nie udało się utrzymać tego stanowiska dłużej niż rok prościej mówiąc moim zdaniem Albus nie miał innego kandydata a i tak zdawał sobie sprawę że to tylko na rok a potem pewnie trafi się ktoś inny.
Mam taki pomysł na odcinek odnośnie Harrego Pottera. Którzy czarodzieje z takich normalnych, którzy nie są owiani żadną legendą byli potężni? Moimi typami są Lupin, Pettigrew i Snape. Lupin bo chociażby umiał rzucić niewerbalnego patronusa. Pettigrew bo był w stanie użyć tak potężnego confringo, które rozwaliło chodnik do tego stopnia, że aż kanalizę było widać, pozbawić życia kilkanaście osób, a samemu wyjść bez szwanku i jeszcze po drodze zmienić się w szczura i uciąć palec z ludzkiej formy by wyglądało, że on sam też zginął. A Snape bo był w stanie przez kupę lat oszukiwać Voldemorta tak, że ten się nie kapnął iż jest podwójnym agentem. A co jak co, ale oszukiwać czytanie w myślach inkantowanie przez Voldemorta w taki sposób, żeby ten się nie zorientował, że coś jest nie tak, to trzeba było być naprawdę dobrym.
Magia w Harrym Potterze jest nieobliczalna. Wpływają na nią uczucia (silne np. miłość, strach, nadzieja, a słabe były nienawiść, pewność siebie), starożytna magia i magia wplecona w różne miejsca. A także nauka. Praktyka była po chwili bezużyteczna.
To żadna teoria, że Snape był potężny, potężniejszy od każdego z Huncwotów raczej. Zarazem każdy z nich był dość silnym czarodziejem, a zostanie animagiem wiele wymaga pracy i zdolności (tu Remus nie miał okazji, ale nie wierzę, że był słabszy od Petera). W każdym razie mówimy o sławie w świecie czarodziejów? Bo inaczej każdy ma jakąś tam legendę u nas od dawna. Jeżeli tak to nie mam pomysłu kto jeszcze obok Snape'a. Moody jako auror był sławny.
Ahhh ta scena z Harrym i glutowatą ręką… dokładnie 2 i pół tygodnia temu sam tego doświadczyłem… teraz siedzę w gipsie. Miło się ogląda twoje filmy Imaginarium, cieszę się że jest jakiś Polak ktôry tak dobrze tłumaczy fabułe i teorie☺️
0:46 Tak właściwie to Snape nigdy nie był jakoś specjalnie zmuszony do prowadzenia z Lockhartem Klubu Pojedynków. Klub Pojedynków był inicjatywą Lockharta i ten sam osobiście poprosił Snape'a by ten mu towarzyszył. Także no, Snape zawsze mógł odmówić.
Hermiona miała i wiedzę i była inteligentna. Umiała w praktyce zastosować wiedzę, którą zdobyła, wyciągała wnioski, chwytała w mig niuanse. To cechy ludzi inteligentnych, posiadających wiedzę. Sama inteligencja bez wiedzy nic nie znaczy, bo nie ma jak się rozwinąć. Poza tym, na drugim roku w Hogwarcie Hermiona miała 12 lat. Trudno wymagać przenikliwości godnej dorosłego. Jestem też przekonana, że 17-letnia Hermiona nie uległaby już urokowi Lockharta.
W takich sytuacjach zawsze najbardziej mi szkoda innych uczniów - powiedziałeś, że Lockhart była zatrudniony w względnie spokojnych czasach i uczniowie za dużo nie stracili, a co z tymi zdającymi SUMy i OWUTEMy? Wiadomo, że uczyli się głównie sami ale w tak stresującym czasie jest bardzo potrzebny dobry nauczyciel tym bardziej z tak ważnego przedmiotu jak OPCM.
Myśle ze Dumbledore obawiał się tez ze powracający Voldemort może przeciągnąć Lockharta na swoją stronę i wykorzystywać jego wizerunek do namawiania innych czarodziejów by przeszli na jego stronę. Demaskując go zniszczył jego wizerunek
Lockhart nie miał zniszczonego wizerunku jako tako, bo jedynymi osobami które wiedziały prawdę o tym co robił Lockhart to byli Harry i Ron. Gdy wymazał sobie pamięć różdżką Rona, był po prostu zbyteczny na stanowisku i leczyli go u Munga razem z rodzicami Neville'a.
@@imaginariium Dla Snape była ułożona inna ścieżka. On musiał być wtyczką aż do samego końca. Zresztą wtedy ponoć sam Snape nie złożył podania na to stanowisko.
Dumbledore nie chciał dać Snape'owi posady nauczyciela obrony przed czarną magią rownież głównie dlatego ze nie miał innych kandydatów na nauczyciela eliksirów, aż musiał ściągnąć Slughorna w 6 tomie. No i Snape jednak był świetny w eliksirach, lepszy od twórców podręczników. Nauczycielem i człowiekiem był beznadziejnym (ze względu na to jak chamsko i żałośnie traktował uczniów) ale twórcą eliksirów niedoścignionym.
Albo dyrektor dostał łapówkę od innych czarodziejów, ponieważ tamci mieli go dosyć, a takie ośmieszenie się przed wieloma uczniami było upokarzające dla niego :D
Lockhart był celebrytą w świecie czarodziejów, na pewno obracał się na salonach wpływowych czarodziejów - np z Ministerstwa Magii. Może komuś zależało na tym aby umieścić Gilderoya jako wybitnie utalentowanego, aby opiekował się tak istotnym przedmiotem w szkole. Na pewno Ministerstwo chciało mieć wpływ na to co się dzieje wewnątrz Hogwartu. Dogadali się z Dumbledorem oferując mu np wolną rękę w innych sprawach dot. prowadzenia szkoły, pod warunkiem że nakłoni Gilderoya na to stanowisko. Zgodził się wiedząc że bardzo szybko wyjdzie niekompetencja nowego nauczyciela i utwierdzi swoją niezależną pozycję jako dyrektor. Byłoby to potwierdzeniem że Dumbledore to bardzo pragmatyczny i zręczny polityk. Stawianie na szali dobra szkoły żeby oświecić jednego dzieciaka w kwestii pychy wydaje się zbyt mało istotny. Podobnie jeżeli celem samym w sobie miałoby być demaskacja jako prywatna vendetta Dumbledora. Jestem przekonany że upiekł nie dwie a co najmniej pięć pieczeni na jednym ogniu. Podziękowania dla autora filmiku za zmuszenie do myślenia :D Liczę na odpowiedź i pozdrawiam:)
To ma sens, nie pomyślałem o tym, że mógł mieć kontakty w ministerstwie. Chociaż ich wpływ na kadrę nauczycielską zrobił się znaczący dopiero od Zakonu Feniksa
Ale tak na chłopski rozum to ilu mamy świadków tego co wydarzyło się w komnacie tajemnic? Dwóch. Rona i Harrego. Oboje niezbyt lubili Lockharta, więc wersja opowiedzianych przez nich wydarzeń może być zmodyfikowana. W końcu cała seria jest pisana z punktu widzenia Harrego. Prześledzmy poczynania Lockharta przez całą akcje "Komnaty tajemnic". Podobnie jak Slughorn postanowił on ogrzać się w świetle gwiazdy jaką był Potter Junior, przez co już od spotkania w księgarni Lockhart starał się mu przypodobać. Sam szlaban u niego był jednym z lepszych bo jednak była to tylko miła robota papierkowa gwiazdy. Może chciał w ten sposób pomóc Potterowi który jednak był sławny w magicznym świecie? Tego niestety nie wiemy. Kolejno mamy scenę w klubu pojedynkowym. Wtedy Lockhart ogłosił przed uczniami, że Dumbledore nakazał mu jego utworzenie, ale z punktu widzenia obecnego lore wiemy że profesor Fitwick prowadził ten klub od co najmniej kilku lat. Mamy tam też opisaną scenę pojedynku ze Snapem, którą nasz bohater przegrał. Jednak nie zapominajmy, że Severus był naprawdę potężnym czarodziejem, zupełnie na takiego nie wyglądając, wiec prawdopodobnie Gilderoy przegrał to ponieważ nie docenił swojego przeciwnika. Kolejna scena to złamana kość Harrego. Gilderoy użył wtedy zaklęcia Brackium Emendo, które jest zaklęciem służącym do leczenia kości, jednak z jakiegoś powodu kość zniknęła. Mogło to być działanie Zgredka, który uprzykrzał w tamtym roku życie Potterowi, albo właśnie kolejne niedocenienie przeciwnika i mocy Lockharta, której zbytnie natężenie sprawiło że kość Pottera zniknęła. Scena z chochlikami pokazuje prawdziwy problem Gilderoya. Nie jest nim brak umiejętności magicznych, a raczej brak umiejętności nauczania. Na zajęcia przyniósł on świeżo schwytane, dzikie chochliki kornwalijskie, które jednak wymknęły się spod kontroli robiąc chaos. Na nieszczęście Lockharta gdy ten chciał je powstrzymać, grupka z nich ukradła mu różdzkę. Dalsza część jest znana jedynie z opowieści grupy (tfu!) Pottera, bo wszyscy inni światkowie zdążyli już uciec. Wniosek? Tak naprawdę nic nie wiemy o tym jakim bohaterem był Gilderoy Lockhart. Wszystko co nam pokazano jest jedynie historią pokazaną z punktu widzenia (tfu!) Pottera, który niejednokrotnie pokazał jak bardzo słabo zna się na ludziach (Quirrel, Snape, Black i wielu, wielu innych) oraz lubił tworzyć swój mit.
Dumbledore powinien wykorzystać Lockharta do spróbowania zdjęcia klątwy z tego przedmiotu. Kto wie, może klątwa zadziałała by jak przepis prawny, i nie była problemem w przypadku przedmiotu "walka z ciemnymi mocami". Ewidentnie Dumbledore nie był na studiach prawniczych.
Lockhart był wybitną personą. No... mógł być. Jego problemem była ambicja i albo umiał coś perfekcyjnie albo wcale i dlatego rzucał wszystko co nie wychodziło mu za pierwszym razem. Dlatego do perfekcji opanował wymazywanie pamięci, a musimy pamiętać, że była to sztuka, której często nie potrafili opanować najlepsi. Ponadto tiara przydzielał go do Ravenclawu, a wiadomo, że ta się nigdy nie myli.
@@nsye666 gw#lt na pewno nie, ponieważ to były dzieciaki w jej wieku, a na dodatek miała tylko sześć lat, więc te opcje odrzucam. Raczej to było coś w rodzaju próby morderstwa lub brutalnego pobicia
Osobiście, jedną rzecz bym zmienił.Szalonooki nigdy Harrego nie uczył w szkołe.Chociaż paradoksalnie to chyba właśnie Barty Crouch Jr. zaszczepił cheć bycia aureorem w głównym bohaterze.
A ja zawsze myślałem że to miało na celu unieszkodliwienie kogoś kto w rękach Voldemorta, z strachu sam by kasował pamięć jego wrogom a przez sławę młodzi czarodzieje i czarodziejki by do niego lgneli
Znamy takich Lockhartów w obecnym świecie, zwłaszcza teraz ;) Jedynym argumentem, który do mnie przemawia za tym, że Tiara Przydziału umieściła Gilderoy'a w RAVENCLAW jest fakt, że był ładny i swoją mądrość przekuł na cwaniactwo. I tak na prawdę- obsadzenie Kennetha Brannagha w tej roli było bezbłędnym strzałem w 10! Wybitny Aktor i w tej roli sprawdził się super!
Umbridge przynajmniej uczyła Ja wiem wiem "uczyła" nie zbyt dobrze bo nie mieli zajęć praktycznych a teoretyczne ale jednak ktoś coś tam zrozumiał a Lokchart nic nie uczył😐😐
Ja bym zadał inne pytanie Jak to możliwe że hermiona nie zauwarzyła że lockhart jest kiepskim nauczycielem i nic nie potrafi? Przykład: Podpisał dla hermiony zgode na wypożyczenie księgi z działu ksiąg zakazanym i nawet nie sprawdził co to za książka - ona mówi że wcale nie jest odmóżdżony Usunął harremu kości - ona mówi że każdy ma prawo do popełnienia błędów
Ja osobiście chciałabym zobaczyć dlaczego Dumbledore zatrudnił Lupina. Czy chodziło tylko o umiejętności Remusa? A może też dlatego, że był on przyjacielem rodziców Harry'ego i chciał aby Harry dowiedział się od niego trochę o swoich korzeniach? Czy może Albus chciał aby Harry polubił obronę przez czarną magią, ale do tego był potrzebny kompetentny nauczyciel? A może, jeszcze inaczej, miało to coś wspólnego z Syriuszem Blackiem, który dopiero co uciekł z Azkabanu? Mam nadzieje, że powstanie taki film, bo jestem bardzo tego ciekawa. :)
Sprawa jest prosta. Lupin był najlepszą osoba do ochrony Harry’ego przed Syriuszem oraz Dementorami którzy szukali zbiega. Lupin sam przyznał że do momentu gdy Harry powiedział że widział Glizdogona na mapie, uważał Syriusza za winnego. Dumbledore dopiero później się wszystkiego dowiedział chociaż mógł pewne przypuszczenia mieć znacznie wcześniej.
@@filliander9187 Genialnym bez dwóch zdań, ale w dziedzinie warzenia eliksirów. Choć w dziedzinie magi obronnej też był dobry co dowiódł nie dając się zabić, a nawet zranić w bitwie o Hogwart, ale wątpię czy chciałby objąć stanowisko nauczyciela OPCM.
Ostatnie argumenty ok, ale te wcześniejsze typu zdemaskowanie go itd, to wątpie że Dumbledore by coś takiego zrobił kosztem uczniów. W końcu to uczniowe na tym tracili najbardziej, więc było by to samolubne ze strony Albusa.
Może uznał, w momencie, kiedy mógł sobie jeszcze na to pozwolić, że cenną nauką dla uczniów (a przede wszystkim Harrego, Rona i Hermiony) jest obrzydzenie i ośmieszenie sposobu postępowania Lockharta i pokazanie jak taka droga może się skończyć. Już wcześniej był jeden wysoko postawiony głupek, którego Voldemort wykorzystał i który narobił wielu szkód (Ludo Bagman). Kosztem była nauka programowa, w dużej mierze teoretyczna, ale zyskiem coś, co mogło być ważniejsze w ocenie Dumbledora.
@@pantadeusz8688 GL opisywał wydarzenia, których sam nie dokonał, ale żeby być wiarygodnym, musiał wyciągnąć z prawdziwych uczestników maksymalnie dużo szczegółów. Nie mógł za bardzo ubarwiać tych wyczynów, bo nie miał pojęcia o takiej magii. Uczniowie musieli przeczytać książki sami i nawet zrobił im z tego test, ale po akcji z chochlikami przestał się wychylać i czytał im na lekcjach fragmenty. W tym był niezły, bo to tak samo, jak czytanie na spotkaniach autorskich. Czyli wiedza teoretyczna o tych wydarzeniach się utrwalała.
Hmm..ciężko jednoznacznie stwierdzić dlaczego on go zatrudnił. Oczywiście to nie jest wiadome ale się już wcześniej się nad tym zastanawiałam. Apropos klątwy no coś w tym jest ale z jednej strony on był dopiero drugim nauczycielem, który za czasów Harrego Pottera można powiedzieć po Quirellu zakończył swoją pracę w Hogwarcie po roku więc z jednej strony Albus mógł nie wiedzieć o klątwie zresztą wiadomo że wszystko było spowodowane oczywiście przez Voldemorta. Nie można też jednoznacznie stwierdzić że był on całkowicie do niczego bo był pomocny i założył chociażby klub pojedynków więc jakieś tam pomysły na coś miał, a to że był marny w OPCM to wiadomo nie usprawiedliwia.. myślę też że Dumbledore wiedział że tak czy siak uczniowie jak i oczywiście Harry będą uczyć się takiej prawdziwej OPCM w późniejszym czasie i nie byli jeszcze wtedy aż tak nastawieni na walkę bo Dumbledore wiedział że od razu tej walki nie będzie tylko za kilka lat no sama nie wiem czy to ma sens ale może chciał akurat wtedy żeby ktoś słaby objął tę posadę z jakiś tam powodów..
Czy LOCKHART był jedynym nauczycielem ochrony przed czarną magią w danym roku? Czy odkąd Harry wylądował w szkole inni uczniowie byli poszkodowani bo wszystko było robione po to aby przygotować harrego do walki z voldemortem ??
Mimo, że Rowling mówiła, że dumbi był homoseksualista ja czytając książkę nigdy tego tak nie odebrałam szczególnie gdy w pierwszej części powiedział, że nie zaczerwienienie tak od kiedy pani pomfey pochwaliła jego nauszniki. Wtedy mi się historia urodziła w głowie może jakiegoś romansu lub miłości z przeszłości między nimi. Ach wyobraźnia. Ale idąc za Rowling miałoby to sens hihi
Lockhart został poświęcony przez Albusa "dla większego dobra" - cytat z gellerta griendewalda znajdującego się nad więzieniem Nurmengard :-) Ps. Wielkie dzięki za super odcinek
1. Gdzieś w Hogwarcie musi być pomnik ku pamięci zmarłym nauczycieli obrony przed czarną magią. 2. Dodał bym że możliwe że i tak Dambeldor chciał dawać korki. A i tak przecież ktoś musiał po nim sprzątać(loockhar'dzie), a to była dobra lekcja dla uczniów by jakoś sobie poradzili z tym co ich nauczyciel powyprawiał.
@@vignes7783 co do zazutów ja widzę napisane zdanie jak mi się wydaje że jest napisane a nie jak jest napisane. Polskie znaki można dać do angielskich słów. Po za tym to angielskie imię to jak by się czepiać że nie oddaje się Chińskiej wymowy dokładniej lub by Anglik umiał pisać polskie imiona
@@vignes7783 sprawdź najpierw co to inteligencja. A potem się wymądrzaj to po pierwsze, po drugie nie robi się analizy czyjeś osoby po jednym zdaniu. Ba nie porównuj polskiej pisowni do angielskiej gdzie ich jerzyk nigdy nie był jakoś usankcjonowany i jest tam wolna amerykanka. Co do nazwiska każ mi napisać brzęczyszczykiewicz nie pokazując pisowni jestem pewien że obali twoja tezę raz dwa. A i Ocenianie czegoś takiego jak inteligencja wymaga wiedzy, chodzby o tym że jest jej kilka rodzajów i żaden znany mi test nie sprawdza pisowni.
@@vignes7783 przygarniał kocioł Barkowo i sam dymi. To tak jesteś tu chamem i tyle, w niczym mi nie pomożesz a i nie napisałem że test rozwiązuje wszystko. Swoją drogą nie wywyszaj się. I asparger'em mi się nie zasłaniaj mam coś podobnego. Ba nie uwierzysz mi ale mam papiery terapełty zajęciowego więc znam i autopsję jak i drugą stronę. Twoja postaw też mnie irytuje nie lubię osób co myślą że są inteligentne i zjadły wszystkie rozumy. Jako osoba z asparger'em powinieneś rozumieć że są osoby co mogą mieć problem z wyrażaniem siebie lub bycia zrozumiałym. I założę się że jak bym ci podał nazwiska z różnych krajów zapisał byś je tak jak się je słyszy nie jak pisze. Ps. To co robisz jest teza nie faktem. Fakty są nie podwarzalne. Teza jest opinią(a i upraszczam tu swój wywód)
Zatrudnienie Lockharta było jednym z największych błędów Dumbledora. Korzyści nie przekraczają poniesionych strat. To tak jakby Dubledore zatrudnił Umbrige, która niema nawet wiedzy teoretycznej.
Umbridge ma wiedzę. Po prostu była z ministerstwa i nie wierzyła/nie chciała przyznać, że Voldemort wrócił lub kiedykolwiek powróci stąd uważała, że OPCM nie jest uczniom potrzebna i uczyła ich rzeczy prozaicznych
Nie ma co, spryt i inteligencja, że zjebał całemu rocznikowi sumy i owutemy. On sam miał taką pozycję w czarodziejskim świecie, że mógłby wymierzyć mu sprawiedliwość w inny sposób. Lepiej zepsuć prawdopodobnie kilku uczniom edukację i/lub życie, ale nauczyć ich cennej lekcji, że książki nie ocenia się po okładce i wymierzyć sprawiedliwość oszustowi, jak to można zrobić na wiele różnych sposobów.
@@pantadeusz8688 fakt był oszustem, ale spryt musiał mieć skoro przez tyle lat udawało mu się skutecznie wymazywać pamięć. Okey skopal edukacje, tutaj nie ma żadnego usprawiedliwienia ale co można przyznać to spryt musiał posiadać inaczej nie udawało by mu się wykradać cudzych zasług. Tak czy inaczej przynajmniej nauczono nas 'tak to oczywiste ale niektórym trzeba to powtarzać' że by nie oceniać książki po okładce, był przesadnym narcyzem, wymadrzal się jak by wiedział lepiej, wręcz irytował niemożliwie ludzi dookoła którzy znali prawdę ale niewątpliwie był sprytny, zgubiła go tylko różdżka rona bo gdyby ona działała to było by po ptakach bo chciał im wymazać pamięć aby przypisać sobie ich zasługi. Serio jedynie co wtedy uratowało zarówno rona jak i harrego to między innymi to że nie był uważany i działał pod wpływem impulsu plus to że różdżka była zepsuta.
Sorki że nie na temat . Ale nuży mnie jedna kwestia . Mianowicie zaklęcie expelliarmus jest zaklenciem wytrącającym trzymany przedmiot . Przez wytrącebie np czarna różdżka zmieniła właściciela czy różdżka od malfoya . A jak to wyglądało podczas pojedynków zwykłych n w szkole ? Trzeba było zmienić różdżkę czy co ? Bo już nie chciała słuchać nie swojego Pana jak się z kimś przegrało pojedynek ?
@@imaginariium wszystkie różdżki tak działały Harry rozbroił Malfoya w Insygniach Śmierci przez co mógł używać jego różdżki. Moim zdaniem warunkiem było pokonanie przeciwnika w poważnej walce a nie ustawionym pojedynku. W Insygniach Śmierci mówił jeszcze o tym Olivander
Robiłeś może kiedyś film dotyczący teorii iż Dumbledore i Ron to jedna osoba podróżującą w czasie? Trafiłem na to kilka lat temu. Wiem, że to brzmi absurdalnie.
Dumbledore zatrudnił Lockharta by go udupić wiedział że Voldemort najlepiej działa po cichu i w atmosferze grozy w sytuacji powrotu Voldemorta Lockhart byłby łatwą ofiarą Voldemorta mógłby pod wpływem imperiusa powiedzieć że ukatrupił czarnego pana albo zginąć pokazując siłę voldemorta który ukatrupia bohaterów świata czarodziejów .
Myślę że przez klątwę posady, nie chciał ryzykować życiem kogoś wartościowego xd
Kogoś wartościowego XD idealnie to ujołeś
Więc zaryzykował życie Lupina?
@@rainey_1.618 Nie myślę, że zatrudnił Lockharta tylko dlatego, że nie chciał ryzykować życiem innego człowieka, no miał bardzo dobrą rację ryzykować Lupina. Myślał, że Syriusz Black ma za cel Harryego wykonczić, i jego dawny przyjaciel Lupin najlepszej mógł Harryego przed Syriuszem ochronić.
Prosze, wybacz mi błądy, polski jęzik znaję właśnie tylko z RUclipsa. :)
@@pavelherinek9048 wow😲
I ogladasz polskiego You Tube'a bez napisów?
To Ci sie chwali!
Dzieki za odpowiedz
Pozdrawiam!
@@rainey_1.618 Oglądam Studio Accantus, oni śpiewają piosenky i tekst tych piosenek możno znaleść. No to video oglądałem bez napisów, ja rozumię, polski jęzik nie jest taki inny od czeskiego.
Ja tam jestem fanką wielkiego planu Dumbledore i to moje ulubione wytłumaczenie połowy rzeczy w hp.
*rzeczy
zgadzam się, ja w planie dumbledora najbardziej lubię to żę większość nieścisłości w fabule jest usprawiedliwiane dwoma słowami "Albus Dumbledore"
Popraw błąd w komentarzu Mopsie
Ja również 😊
+1
Znając Dumbledore'a, zatrudnił Lockharta czysto dla beki.
Lockhard jest po prostu kolejną, świetnie napisaną postacią przez panią Rowling, z całej plejady stworzonych przez nią postaci. Jak sama przyznała, po wielu latach od wydania Harrego Pottera, co spowodowało jego globalny sukces? to właśnie postaci, nie fabuła, czy świat. Charaktery, z którymi szło się zżyć i pokochać.
Osobiście nie hejtuje Lockharta. Owszem... był oszustem, który pozbawiał ludzi pamięci tylko po to, aby zdobyć odrobinę sławy, ale miał też swoje... zasługi. O ile pamiętam, to on założył Klub Pojedynków, gdzie uczniowie mogli poznać przynajmniej pewne podstawy i mieć kilka lekcji poglądowych. Próbował też poprawić nastrój w szkole, między innymi w Walentynki. Też w okresie największej liczby ataków Bazyliszka, mimo wszystko eskortował uczniów ze swojej sali na inne lekcje. Owszem.... byłby miernym obrońcą ale mimo wszystko wypełniał swoje obowiązki.
Ciekawe.
Akurat plan w którym Dumbi zatrudnił Lockharta tylko po to by go zdemaskować i pokazać uczniom czego nie robić - był trochę głupi. Głównie dlatego że faktycznie utalentowani młodzi czarodzieje mogliby się tylko zniechęcić (skoro samej magii muszą się uczyć na własną rękę) i pomyśleć, że Hogwart to niezbyt kompetentna uczelnia, skoro zatrudnia takich ludzi. W następnym roku to już nie przyjadą.
Bez jaj
Pod wpływem twoich filmików zacząłem znowu, po 12 latach od kiedy pierwszy raz przeczytałem Insygnia Śmierci, czytać Harrego Pottera. I nie wiem jakim cudem, ale wrzuciłeś to kiedy zacząłem czytać Komnatę Tajemnic :D
Uwielbiam te odcinki mimo że może przez brak systematyki algorytm cię nie wybija ja i tak to będę oglądał ps twoje filmy z HP oglądałem wszystko chyba z 5 razy 😃
Algorytm to mega gówno. Teraz jutub wymyślił sobie shorty w nie wszystko prawie wpakowuje.
Aye
Źle nie mam z tym algorytmem 😅
Zatrudnienie Lockharta mogło być "zasłona dymną" - udajemy, że nie wiemy, że coś się dzieje. Zatrudniamy głupka, a nie specjalistę, bo chcemy, żeby wróg myślał, że nie domyślamy się jego powrotu.
Zatrudnił go w roli "pussy magnet" xD
Tak jak sam wspominałeś. Moim zdaniem Dumbledore zatrudnił go, by wykorzystać jego sławę do zainteresowania uczniów przedmiotem, który z pewnością jest niesamowicie ważny i zakładając, że Dumbledore wiedział od początku, że Czarny Pan powróci, wiedział również, że ten ruch na pewno się opłaci w przyszłości
Rób więcej odcinków o Harrym Potterze bo bardzo dobrze się to ogląda w twoim wykonaniu
Mówisz ciągle o Szalonookim jako nauczycielu, a przecież on dnia nie nauczał nawet w Hogwarcie. Przez cały czas ktoś inny się pod niego podszywał.
Ale robił to w stylu Moodiego (nikt nawet nie był w stanie nic podejrzewać), więc można spokojnie założyć że lekcje z oryginałem nie różniły by się zupełnie niczym. Więc jaka jest różnica?
@@Pepe_Enjoyer Zgadzam się, bo aby oszukać Albusa, Barty musiał wręcz kopiować styl i sposób bycia Moody'ego oraz jego sposób działania jako aurora. Trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z człowiekiem który zgarnął 12 SUMów na egzaminach na koniec 5 roku. Wprawdzie też dwóch z Weasleyów też tyle zdobyło, ale Barty Crouch Junior po skończeniu szkoły doskonalił już praktycznie swoje wielkie zdolności przy boku Voldemorta. Więc był świetny zarówno jako teoretyk jak i praktyk
@@Pepe_Enjoyer mimo wszystko nie wiemy jak by uczył moody
Dumbledore wepchnął Lockharta na minę jego własnych niekompetencji💥😀💥
Pamiętaj proszę, że Hermiona miała wtedy 12-13 lat. Nie wymagajmy rozsądku dorosłego człowieka od podlotka. 😊 Jestem święcie przekonana, że 17-letnia Hermiona nie uległaby już urokowi Lockharta. Jak zawsze świetny odcinek. Chociaż planu Dumbeldora nic nie przebije. 😆
Trafna uwaga ;) Ale czy tego właśnie nie miał na celu Dumbledore? Nauczyć dzieciaki, że pozory często mylą? W końcu to dzieci/nastolatki i budują wciąż swoją świadomość, która w przyszłości będzie stanowić fundament ich osobowości ;P
ja mając 13 lat miałam rozsądek prawdziwego dorosłego człowieka. takie były warunki, nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora
@@lilyfelix2582 to, że tak ci się wydaje nie oznacza, od razu że to prawda
@@lilyfelix2582 piszesz tak bo masz 13 lat
@@lilyfelix2582 No nie do końca tak jest. Napewno mogłaś być dojrzalsza na swój wiek od pozostałych rówieśników. Ale nie myl pojęć "rozsądek dorosłego" i "dojrzałość wiekowa", bo to ogromna różnica i takimi stwierdzeniami można mocno skrzywdzić.
Przez zasadę kontrastu uczniowie mogli bardziej docenić lepszych nauczycieli obrony. Jeśli musieli radzić sobie sami, np. na tych ćwiczeniach z tymi niebieskimi latającymi skurczybykami (nie bijcie, nie pamiętam nazwy xd) uczyli się samodzielności w magii, to już nie był gotowy przepis"teraz powiedz to i to, i machnij różdzką tak i tak". Wkurzeni niekompetencją Lockharta, niektórzy mogliby próbować czytać coś na własną rękę, i dotrzeć do czegoś, czego w lepszych warunkach by nie szukali. Uczyli się uczyć się sami dla siebie. Ewentualnie, u tak młodych osób mogło to podważyć myślenie, że nauczyciel ma zawsze rację i zmobilizować do szukania własnej drogi.
graty za 100k
No dobrze, ale to tylko spojrzenie przez pryzmat roczników 1-3 max 4, a co z rocznikami 5-7? Szczególnie, że Sumy i Owutemy są decydujące jeżeli chodzi o przyszłą karierę. Gdyby nie przyjęcie Slughorna na 6 roku Harry straciłby możliwość uczęszczania na eliksiry co wiązało by się z utratą możliwości rozpoczęcia kariery Aurora o której marzył (celowo pomijam późniejszą bitwę o Hogwart i jej konsekwencje, bo Dumbledore mógł przewidzieć bitwę, ale nie gdzie się rozegra i że będą w niej uczestniczyć uczniowie szczególnie 5 lat wcześniej). Osoby aspirujące na konkretne stanowiska np w Ministerstwie Magii musiały mieć dobre wyniki na Owutemach. Oczywiście, że wszystko wychodzi w praniu i staż pracy oraz jej efektywność wpływa na awans, ale mówię tu o samym zatrudnieniu. MM raczej zatrudni osobę z dobrymi wynikami niż miernymi, bo tak działa rynek pracy. I w przypadku starszych roczników zatrudnienie Lockharta było krzywdzące ze względu na część praktyczną egzaminów. Jasne, lata wcześniej mieli innych nauczycieli zapewne bardziej kompetentnych na stanowisko, ale nie wszyscy uczniowie to Hermiona siedząca w książkch czy Harry z naturalnym talentem do przedmiotu i nie wszystkim wychodzi nauka na własną rękę. A słuchanie przez cały rok godzinami o tym jak to wspaniałym czarodziejem jest GL ma się nijak do praktyki którą potem musieli zdać uczniowie podczas egzaminów
Spójrz na to inaczej gdyby dumbeldore nie zatrudnił lockharta to hermiona nie zrobiłaby eliksiru wielosokowego
(W końcu książka "najsilniejsze eliksiry" była w dziale ksiąg zakazanych do którego dostęp uczniowie mają tylko za okazaniem pisemnej zgody nauczyciela a lockhart podpisał to nie patrząc nawet co podpisuje)
Cały ten cyrk z podpisem to debilizm - z peleryną niewidką nie było to potrzebne.
Był specjalistą marketingu. Odnalazłby sie na instagramie 😂
O ile pamiętam Hagrid sam powiedział że był on jedynym kandydatem na to stanowisko a tu też pewnie nie tylko moja teoria że sam Lockhart podjął tę pracę uważając że to tylko nauka teorii i podstaw dzieciaków co nie powinno być trudne a to dobra ciepła posadka która w dodatku mogła dać mu więcej sławy no i sam Albus wspomniał że od czasu odmowy Tomowi nikomu nie udało się utrzymać tego stanowiska dłużej niż rok prościej mówiąc moim zdaniem Albus nie miał innego kandydata a i tak zdawał sobie sprawę że to tylko na rok a potem pewnie trafi się ktoś inny.
No wreszcie coś z Pottera
Mam taki pomysł na odcinek odnośnie Harrego Pottera. Którzy czarodzieje z takich normalnych, którzy nie są owiani żadną legendą byli potężni? Moimi typami są Lupin, Pettigrew i Snape. Lupin bo chociażby umiał rzucić niewerbalnego patronusa. Pettigrew bo był w stanie użyć tak potężnego confringo, które rozwaliło chodnik do tego stopnia, że aż kanalizę było widać, pozbawić życia kilkanaście osób, a samemu wyjść bez szwanku i jeszcze po drodze zmienić się w szczura i uciąć palec z ludzkiej formy by wyglądało, że on sam też zginął. A Snape bo był w stanie przez kupę lat oszukiwać Voldemorta tak, że ten się nie kapnął iż jest podwójnym agentem. A co jak co, ale oszukiwać czytanie w myślach inkantowanie przez Voldemorta w taki sposób, żeby ten się nie zorientował, że coś jest nie tak, to trzeba było być naprawdę dobrym.
Magia w Harrym Potterze jest nieobliczalna. Wpływają na nią uczucia (silne np. miłość, strach, nadzieja, a słabe były nienawiść, pewność siebie), starożytna magia i magia wplecona w różne miejsca. A także nauka. Praktyka była po chwili bezużyteczna.
To żadna teoria, że Snape był potężny, potężniejszy od każdego z Huncwotów raczej. Zarazem każdy z nich był dość silnym czarodziejem, a zostanie animagiem wiele wymaga pracy i zdolności (tu Remus nie miał okazji, ale nie wierzę, że był słabszy od Petera). W każdym razie mówimy o sławie w świecie czarodziejów? Bo inaczej każdy ma jakąś tam legendę u nas od dawna. Jeżeli tak to nie mam pomysłu kto jeszcze obok Snape'a. Moody jako auror był sławny.
Pettigrew był niezłym czarodziejem, ale był tchórzem
Snape jest przecież owiany legendą.
@@imaginariium czemu tak uwazasz? mial jaja zeby odciac sobie palec, ja bym nie mial odwagi i zamienil sie w szczura bez obcinania
Ahhh ta scena z Harrym i glutowatą ręką… dokładnie 2 i pół tygodnia temu sam tego doświadczyłem… teraz siedzę w gipsie. Miło się ogląda twoje filmy Imaginarium, cieszę się że jest jakiś Polak ktôry tak dobrze tłumaczy fabułe i teorie☺️
0:46 Tak właściwie to Snape nigdy nie był jakoś specjalnie zmuszony do prowadzenia z Lockhartem Klubu Pojedynków. Klub Pojedynków był inicjatywą Lockharta i ten sam osobiście poprosił Snape'a by ten mu towarzyszył. Także no, Snape zawsze mógł odmówić.
Snape nie mógł sobie odmówić możliwości wklepania Lockhartowi i to jeszcze na oczach tak wielu
Nie pamiętam jak to było, ale świta mi coś że Lockhartowi ktoś pomysł na stworzenie klubu podsunął. Może ktoś sprostować?
"szczegulnie płci żeńskiej" ;) oglądam to któryś raz i nadal kisnę ( 6:15)
Lockhart był ofiarą do poświęcenia xD
OMG ty masz już 102 k sub pamiętam jak dałem ci suba gdy miałeś z 15k i cię na głównej nie miałem
Według mnie, Lockhart miał narcystyczne zaburzenie osobowości
A do tego był niekompetentny, ot co!
5:36 inteligencja to chyba jednak coś więcej niż wiedza jak pokazuje przykład Hermiony, ja bym powiedział ze była po prostu ambitna ale i naiwna
Hermiona miała i wiedzę i była inteligentna. Umiała w praktyce zastosować wiedzę, którą zdobyła, wyciągała wnioski, chwytała w mig niuanse. To cechy ludzi inteligentnych, posiadających wiedzę. Sama inteligencja bez wiedzy nic nie znaczy, bo nie ma jak się rozwinąć. Poza tym, na drugim roku w Hogwarcie Hermiona miała 12 lat. Trudno wymagać przenikliwości godnej dorosłego. Jestem też przekonana, że 17-letnia Hermiona nie uległaby już urokowi Lockharta.
W takich sytuacjach zawsze najbardziej mi szkoda innych uczniów - powiedziałeś, że Lockhart była zatrudniony w względnie spokojnych czasach i uczniowie za dużo nie stracili, a co z tymi zdającymi SUMy i OWUTEMy? Wiadomo, że uczyli się głównie sami ale w tak stresującym czasie jest bardzo potrzebny dobry nauczyciel tym bardziej z tak ważnego przedmiotu jak OPCM.
Myśle ze Dumbledore obawiał się tez ze powracający Voldemort może przeciągnąć Lockharta na swoją stronę i wykorzystywać jego wizerunek do namawiania innych czarodziejów by przeszli na jego stronę. Demaskując go zniszczył jego wizerunek
Lockhart nie miał zniszczonego wizerunku jako tako, bo jedynymi osobami które wiedziały prawdę o tym co robił Lockhart to byli Harry i Ron. Gdy wymazał sobie pamięć różdżką Rona, był po prostu zbyteczny na stanowisku i leczyli go u Munga razem z rodzicami Neville'a.
Spoko odcinek 👌
Po prostu nikt inny się nie zgłosił na tę posadę więc Dumbledore nie miał innego wyjścia. Dziękuję, można się rozejść.
A Snape? 😎
@@imaginariium Dla Snape była ułożona inna ścieżka. On musiał być wtyczką aż do samego końca. Zresztą wtedy ponoć sam Snape nie złożył podania na to stanowisko.
Dobry odcinek
Dumbledore nie chciał dać Snape'owi posady
nauczyciela obrony przed czarną magią rownież głównie dlatego ze nie miał innych
kandydatów na nauczyciela eliksirów, aż musiał ściągnąć Slughorna w 6
tomie. No i Snape jednak był świetny w eliksirach, lepszy od twórców podręczników. Nauczycielem i człowiekiem był beznadziejnym (ze względu na to jak chamsko i żałośnie traktował uczniów) ale twórcą eliksirów niedoścignionym.
Taki Johnny Bravo świata czarodziejów. ;)
Lockhart to taki trochę Thomas Edison. Z tym przypisaniem sobie zasług innych.
Ciekawe, wszystko pasuje jak puzzle. Nie wpadłbym na to. Super odcinek i tak trzymać!!!💪💪💪
Albo dyrektor dostał łapówkę od innych czarodziejów, ponieważ tamci mieli go dosyć, a takie ośmieszenie się przed wieloma uczniami było upokarzające dla niego :D
Mój ulubiony ytuber :D
Moj tez
...
Lockhart był celebrytą w świecie czarodziejów, na pewno obracał się na salonach wpływowych czarodziejów - np z Ministerstwa Magii. Może komuś zależało na tym aby umieścić Gilderoya jako wybitnie utalentowanego, aby opiekował się tak istotnym przedmiotem w szkole. Na pewno Ministerstwo chciało mieć wpływ na to co się dzieje wewnątrz Hogwartu. Dogadali się z Dumbledorem oferując mu np wolną rękę w innych sprawach dot. prowadzenia szkoły, pod warunkiem że nakłoni Gilderoya na to stanowisko. Zgodził się wiedząc że bardzo szybko wyjdzie niekompetencja nowego nauczyciela i utwierdzi swoją niezależną pozycję jako dyrektor. Byłoby to potwierdzeniem że Dumbledore to bardzo pragmatyczny i zręczny polityk.
Stawianie na szali dobra szkoły żeby oświecić jednego dzieciaka w kwestii pychy wydaje się zbyt mało istotny. Podobnie jeżeli celem samym w sobie miałoby być demaskacja jako prywatna vendetta Dumbledora. Jestem przekonany że upiekł nie dwie a co najmniej pięć pieczeni na jednym ogniu.
Podziękowania dla autora filmiku za zmuszenie do myślenia :D Liczę na odpowiedź i pozdrawiam:)
To ma sens, nie pomyślałem o tym, że mógł mieć kontakty w ministerstwie. Chociaż ich wpływ na kadrę nauczycielską zrobił się znaczący dopiero od Zakonu Feniksa
Fajny materiał
Planujesz może zrobić aktualizacje teorii i ,omawianke’ nowego sezonu Ricka i Mortiego?
Ale tak na chłopski rozum to ilu mamy świadków tego co wydarzyło się w komnacie tajemnic? Dwóch. Rona i Harrego. Oboje niezbyt lubili Lockharta, więc wersja opowiedzianych przez nich wydarzeń może być zmodyfikowana. W końcu cała seria jest pisana z punktu widzenia Harrego.
Prześledzmy poczynania Lockharta przez całą akcje "Komnaty tajemnic". Podobnie jak Slughorn postanowił on ogrzać się w świetle gwiazdy jaką był Potter Junior, przez co już od spotkania w księgarni Lockhart starał się mu przypodobać. Sam szlaban u niego był jednym z lepszych bo jednak była to tylko miła robota papierkowa gwiazdy. Może chciał w ten sposób pomóc Potterowi który jednak był sławny w magicznym świecie? Tego niestety nie wiemy.
Kolejno mamy scenę w klubu pojedynkowym. Wtedy Lockhart ogłosił przed uczniami, że Dumbledore nakazał mu jego utworzenie, ale z punktu widzenia obecnego lore wiemy że profesor Fitwick prowadził ten klub od co najmniej kilku lat. Mamy tam też opisaną scenę pojedynku ze Snapem, którą nasz bohater przegrał. Jednak nie zapominajmy, że Severus był naprawdę potężnym czarodziejem, zupełnie na takiego nie wyglądając, wiec prawdopodobnie Gilderoy przegrał to ponieważ nie docenił swojego przeciwnika.
Kolejna scena to złamana kość Harrego. Gilderoy użył wtedy zaklęcia Brackium Emendo, które jest zaklęciem służącym do leczenia kości, jednak z jakiegoś powodu kość zniknęła. Mogło to być działanie Zgredka, który uprzykrzał w tamtym roku życie Potterowi, albo właśnie kolejne niedocenienie przeciwnika i mocy Lockharta, której zbytnie natężenie sprawiło że kość Pottera zniknęła.
Scena z chochlikami pokazuje prawdziwy problem Gilderoya. Nie jest nim brak umiejętności magicznych, a raczej brak umiejętności nauczania. Na zajęcia przyniósł on świeżo schwytane, dzikie chochliki kornwalijskie, które jednak wymknęły się spod kontroli robiąc chaos. Na nieszczęście Lockharta gdy ten chciał je powstrzymać, grupka z nich ukradła mu różdzkę. Dalsza część jest znana jedynie z opowieści grupy (tfu!) Pottera, bo wszyscy inni światkowie zdążyli już uciec.
Wniosek? Tak naprawdę nic nie wiemy o tym jakim bohaterem był Gilderoy Lockhart. Wszystko co nam pokazano jest jedynie historią pokazaną z punktu widzenia (tfu!) Pottera, który niejednokrotnie pokazał jak bardzo słabo zna się na ludziach (Quirrel, Snape, Black i wielu, wielu innych) oraz lubił tworzyć swój mit.
Byłbyś świetnym adwokatem albo PRowcem xD
liczyłem na coś w stylu...W OBRONIE, ale jak widać nie każdego da się obronić :P
Git odcinek
Dumbledore chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Uświadomił Harrego do czego prowadzi pycha i zdemaskował Lockharta.
@@piotrdworowy183 gdyby bał się "poświęcać" nauczyciela to by nie zatrudnił lupina
Taa, tylko skąd wiedział że Lokchart dostanie rykoszetem z różdżki Rona ?
Dumbledore powinien wykorzystać Lockharta do spróbowania zdjęcia klątwy z tego przedmiotu. Kto wie, może klątwa zadziałała by jak przepis prawny, i nie była problemem w przypadku przedmiotu "walka z ciemnymi mocami". Ewidentnie Dumbledore nie był na studiach prawniczych.
Lockhart był wybitną personą. No... mógł być. Jego problemem była ambicja i albo umiał coś perfekcyjnie albo wcale i dlatego rzucał wszystko co nie wychodziło mu za pierwszym razem. Dlatego do perfekcji opanował wymazywanie pamięci, a musimy pamiętać, że była to sztuka, której często nie potrafili opanować najlepsi. Ponadto tiara przydzielał go do Ravenclawu, a wiadomo, że ta się nigdy nie myli.
Jej nowy odcinek
Mam dość ciekawy pomysł na następny materiał o Harrym Potterze : Co zrobiły mugolskie dzieci Arianie że stała się niezrównoważona?
Zapewne gwałt lub coś w ten deseń. Ewentualnie była osobą wysoko wrażliwą i to w połączeniu z dziecięcym wiekiem = potężna trauma do końca życia
@@nsye666 gw#lt na pewno nie, ponieważ to były dzieciaki w jej wieku, a na dodatek miała tylko sześć lat, więc te opcje odrzucam. Raczej to było coś w rodzaju próby morderstwa lub brutalnego pobicia
Lockhart miał uczyć czarnej magii ZA DARMO.
W 4 roku uczył ich podszywający się pod Moody ' ego Barty Crouch junior
Osobiście, jedną rzecz bym zmienił.Szalonooki nigdy Harrego nie uczył w szkołe.Chociaż paradoksalnie to chyba właśnie Barty Crouch Jr. zaszczepił cheć bycia aureorem w głównym bohaterze.
W ogóle wg mnie Barty Crougch Jr. paradoksalnie był najlepszym nauczycielem obrony przed czarną magią. Wszystkie jego lekcje miały głęboki sens etc.
@@geraxaner W ogóle uważam że to jedna z najciekawszych postaci sagii i swietnie został zagrany przez obu aktorów.
To prawda, że Szalonooki nie uczył, ale miał to być on
Nakręcisz film o hagridzie jaki był naprawdę. Pls
To znaczy?
Dlaczego dumbledoor go zatrudnił
A ja zawsze myślałem że to miało na celu unieszkodliwienie kogoś kto w rękach Voldemorta, z strachu sam by kasował pamięć jego wrogom a przez sławę młodzi czarodzieje i czarodziejki by do niego lgneli
Znamy takich Lockhartów w obecnym świecie, zwłaszcza teraz ;)
Jedynym argumentem, który do mnie przemawia za tym, że Tiara Przydziału umieściła Gilderoy'a w RAVENCLAW jest fakt, że był ładny i swoją mądrość przekuł na cwaniactwo.
I tak na prawdę- obsadzenie Kennetha Brannagha w tej roli było bezbłędnym strzałem w 10! Wybitny Aktor i w tej roli sprawdził się super!
Oszukał Tiarę.
rób swoje byku
Umbridge przynajmniej uczyła
Ja wiem wiem "uczyła" nie zbyt dobrze bo nie mieli zajęć praktycznych a teoretyczne ale jednak ktoś coś tam zrozumiał a Lokchart nic nie uczył😐😐
Ja bym zadał inne pytanie
Jak to możliwe że hermiona nie zauwarzyła że lockhart jest kiepskim nauczycielem i nic nie potrafi?
Przykład:
Podpisał dla hermiony zgode na wypożyczenie księgi z działu ksiąg zakazanym i nawet nie sprawdził co to za książka - ona mówi że wcale nie jest odmóżdżony
Usunął harremu kości - ona mówi że każdy ma prawo do popełnienia błędów
Bo była zauroczoną małolatą :)
Spoczi film
Nawet nie obejrzałeś
@@JaToAlek XD
@@JaToAlek XD
Ja osobiście chciałabym zobaczyć dlaczego Dumbledore zatrudnił Lupina. Czy chodziło tylko o umiejętności Remusa? A może też dlatego, że był on przyjacielem rodziców Harry'ego i chciał aby Harry dowiedział się od niego trochę o swoich korzeniach? Czy może Albus chciał aby Harry polubił obronę przez czarną magią, ale do tego był potrzebny kompetentny nauczyciel? A może, jeszcze inaczej, miało to coś wspólnego z Syriuszem Blackiem, który dopiero co uciekł z Azkabanu? Mam nadzieje, że powstanie taki film, bo jestem bardzo tego ciekawa. :)
Sprawa jest prosta. Lupin był najlepszą osoba do ochrony Harry’ego przed Syriuszem oraz Dementorami którzy szukali zbiega. Lupin sam przyznał że do momentu gdy Harry powiedział że widział Glizdogona na mapie, uważał Syriusza za winnego. Dumbledore dopiero później się wszystkiego dowiedział chociaż mógł pewne przypuszczenia mieć znacznie wcześniej.
Przypomnę słowa z książki... "Nie było innych chętnych na to miejsce"
Tak.
Bo nie było żadnego innego chętnego, sam Hagrid to powiedział a był w bliskich stosunkach z Dumbledorem więc chyba wie
slaghorn też nie był chętny
@@mklzook Ale był GENIALNYM nauczycielem dlatego Dumbledorowi zależało aby wrócił do szkoły
Chodzi mi o to że Dumbledore by kogoś znalazł jak by chciał
@@mklzook tak, ale jak powiedziałem slaghorn był bardzo dobrym nauzycielem, a dubledore nie miał zamiaru szukać chętnego przeciętnego nauczyciela
@@filliander9187 Genialnym bez dwóch zdań, ale w dziedzinie warzenia eliksirów. Choć w dziedzinie magi obronnej też był dobry co dowiódł nie dając się zabić, a nawet zranić w bitwie o Hogwart, ale wątpię czy chciałby objąć stanowisko nauczyciela OPCM.
Na twoje pytanie odpowiada jedno zadnie które powiedział hagrid: nikt inny się nie zgłosił był jedynym kandydatem na to stanowisko
Lockhart to istny narcyz, to akurat nie daje wątpliwości.
Ostatnie argumenty ok, ale te wcześniejsze typu zdemaskowanie go itd, to wątpie że Dumbledore by coś takiego zrobił kosztem uczniów. W końcu to uczniowe na tym tracili najbardziej, więc było by to samolubne ze strony Albusa.
W końcu ktoś z sensem pisze
Może uznał, w momencie, kiedy mógł sobie jeszcze na to pozwolić, że cenną nauką dla uczniów (a przede wszystkim Harrego, Rona i Hermiony) jest obrzydzenie i ośmieszenie sposobu postępowania Lockharta i pokazanie jak taka droga może się skończyć. Już wcześniej był jeden wysoko postawiony głupek, którego Voldemort wykorzystał i który narobił wielu szkód (Ludo Bagman). Kosztem była nauka programowa, w dużej mierze teoretyczna, ale zyskiem coś, co mogło być ważniejsze w ocenie Dumbledora.
@@hagarhagarsson1177 z jakich książek była ta nauka teoretyczna, Lockharta?
@@pantadeusz8688 GL opisywał wydarzenia, których sam nie dokonał, ale żeby być wiarygodnym, musiał wyciągnąć z prawdziwych uczestników maksymalnie dużo szczegółów. Nie mógł za bardzo ubarwiać tych wyczynów, bo nie miał pojęcia o takiej magii. Uczniowie musieli przeczytać książki sami i nawet zrobił im z tego test, ale po akcji z chochlikami przestał się wychylać i czytał im na lekcjach fragmenty. W tym był niezły, bo to tak samo, jak czytanie na spotkaniach autorskich. Czyli wiedza teoretyczna o tych wydarzeniach się utrwalała.
@@hagarhagarsson1177 tylko jego książki bardziej były fabularne niż cokolwiek innego
Nagrasz odcinek wyjaśniający finał 5 sezonu Ricka i mortyego?
Tak
Fajny odcinek bedzie
Teoria, a hipoteza to dwie dość różne rzeczy 😁
Hmm..ciężko jednoznacznie stwierdzić dlaczego on go zatrudnił. Oczywiście to nie jest wiadome ale się już wcześniej się nad tym zastanawiałam. Apropos klątwy no coś w tym jest ale z jednej strony on był dopiero drugim nauczycielem, który za czasów Harrego Pottera można powiedzieć po Quirellu zakończył swoją pracę w Hogwarcie po roku więc z jednej strony Albus mógł nie wiedzieć o klątwie zresztą wiadomo że wszystko było spowodowane oczywiście przez Voldemorta. Nie można też jednoznacznie stwierdzić że był on całkowicie do niczego bo był pomocny i założył chociażby klub pojedynków więc jakieś tam pomysły na coś miał, a to że był marny w OPCM to wiadomo nie usprawiedliwia.. myślę też że Dumbledore wiedział że tak czy siak uczniowie jak i oczywiście Harry będą uczyć się takiej prawdziwej OPCM w późniejszym czasie i nie byli jeszcze wtedy aż tak nastawieni na walkę bo Dumbledore wiedział że od razu tej walki nie będzie tylko za kilka lat no sama nie wiem czy to ma sens ale może chciał akurat wtedy żeby ktoś słaby objął tę posadę z jakiś tam powodów..
Czy LOCKHART był jedynym nauczycielem ochrony przed czarną magią w danym roku? Czy odkąd Harry wylądował w szkole inni uczniowie byli poszkodowani bo wszystko było robione po to aby przygotować harrego do walki z voldemortem ??
a) Tak
b) nie wiadomo
Zrobisz może Szyderczą Retrospektywę filmów o Bondzie dzieląc je na konkretnych aktorów, którzy odgrywali jego rolę?
Oj nie wiem, nie jestem fanem Bonda 😅
Bo miał piękny uśmiech i Dumbledore się w nim podkochiwał.
Też mi się tak wydawało XD
🤨
Mimo, że Rowling mówiła, że dumbi był homoseksualista ja czytając książkę nigdy tego tak nie odebrałam szczególnie gdy w pierwszej części powiedział, że nie zaczerwienienie tak od kiedy pani pomfey pochwaliła jego nauszniki. Wtedy mi się historia urodziła w głowie może jakiegoś romansu lub miłości z przeszłości między nimi. Ach wyobraźnia.
Ale idąc za Rowling miałoby to sens hihi
@@czarodziejeee1367 bo rowling dopisywala świat na Twitterze po wydaniu książek by przypodobać się koleżankom lewaczkom xD
Ten jeden dislike to pewnie Pan Gilderoy
Chciałbym żeby kiedyś JKR przeczytała najlepsze teorie i opowiedziała czy któraś jest prawdziwa
Lockhart został poświęcony przez Albusa "dla większego dobra" - cytat z gellerta griendewalda znajdującego się nad więzieniem Nurmengard :-) Ps. Wielkie dzięki za super odcinek
Najs
Czy dałoby sie znaleźć komnate tajemnic za pomocą pokoju życzeń??
Chyba nie
Zrobisz filmik co robił Lupin na 1 i 2 roku Harrego ?
1. Gdzieś w Hogwarcie musi być pomnik ku pamięci zmarłym nauczycieli obrony przed czarną magią.
2. Dodał bym że możliwe że i tak Dambeldor chciał dawać korki. A i tak przecież ktoś musiał po nim sprzątać(loockhar'dzie), a to była dobra lekcja dla uczniów by jakoś sobie poradzili z tym co ich nauczyciel powyprawiał.
Gościu popraw błędy pls. Musiałem 3 razy przeczytać żeby zrozumieć.
@@tobiaszkukotko8655 jedyne co widzę to to że auto korekta nie odmieniła przez przypadki
@@vignes7783 co do zazutów ja widzę napisane zdanie jak mi się wydaje że jest napisane a nie jak jest napisane. Polskie znaki można dać do angielskich słów.
Po za tym to angielskie imię to jak by się czepiać że nie oddaje się Chińskiej wymowy dokładniej lub by Anglik umiał pisać polskie imiona
@@vignes7783 sprawdź najpierw co to inteligencja. A potem się wymądrzaj to po pierwsze, po drugie nie robi się analizy czyjeś osoby po jednym zdaniu. Ba nie porównuj polskiej pisowni do angielskiej gdzie ich jerzyk nigdy nie był jakoś usankcjonowany i jest tam wolna amerykanka. Co do nazwiska każ mi napisać brzęczyszczykiewicz nie pokazując pisowni jestem pewien że obali twoja tezę raz dwa.
A i Ocenianie czegoś takiego jak inteligencja wymaga wiedzy, chodzby o tym że jest jej kilka rodzajów i żaden znany mi test nie sprawdza pisowni.
@@vignes7783 przygarniał kocioł Barkowo i sam dymi. To tak jesteś tu chamem i tyle, w niczym mi nie pomożesz a i nie napisałem że test rozwiązuje wszystko.
Swoją drogą nie wywyszaj się. I asparger'em mi się nie zasłaniaj mam coś podobnego. Ba nie uwierzysz mi ale mam papiery terapełty zajęciowego więc znam i autopsję jak i drugą stronę.
Twoja postaw też mnie irytuje nie lubię osób co myślą że są inteligentne i zjadły wszystkie rozumy. Jako osoba z asparger'em powinieneś rozumieć że są osoby co mogą mieć problem z wyrażaniem siebie lub bycia zrozumiałym.
I założę się że jak bym ci podał nazwiska z różnych krajów zapisał byś je tak jak się je słyszy nie jak pisze.
Ps. To co robisz jest teza nie faktem. Fakty są nie podwarzalne. Teza jest opinią(a i upraszczam tu swój wywód)
Zatrudnienie Lockharta było jednym z największych błędów Dumbledora. Korzyści nie przekraczają poniesionych strat. To tak jakby Dubledore zatrudnił Umbrige, która niema nawet wiedzy teoretycznej.
Różowa wiedźma mogłaby nauczać czarnej magii w Durmstrangu
Umbridge ma wiedzę. Po prostu była z ministerstwa i nie wierzyła/nie chciała przyznać, że Voldemort wrócił lub kiedykolwiek powróci stąd uważała, że OPCM nie jest uczniom potrzebna i uczyła ich rzeczy prozaicznych
I teraz pytanie jak by się potoczyła historia gdyby Dumbledore przyjął Voldemorta do pracy?
Jeszcze raz otworzyłby Komnatę Tajemnic.
Aczkolwiek albusowi nie można odmówić sprytu i inteligencji, biorąc pod uwagę że chciał aby lockharta dopadła sprawiedliwość.
Nie ma co, spryt i inteligencja, że zjebał całemu rocznikowi sumy i owutemy. On sam miał taką pozycję w czarodziejskim świecie, że mógłby wymierzyć mu sprawiedliwość w inny sposób. Lepiej zepsuć prawdopodobnie kilku uczniom edukację i/lub życie, ale nauczyć ich cennej lekcji, że książki nie ocenia się po okładce i wymierzyć sprawiedliwość oszustowi, jak to można zrobić na wiele różnych sposobów.
@@pantadeusz8688 fakt był oszustem, ale spryt musiał mieć skoro przez tyle lat udawało mu się skutecznie wymazywać pamięć. Okey skopal edukacje, tutaj nie ma żadnego usprawiedliwienia ale co można przyznać to spryt musiał posiadać inaczej nie udawało by mu się wykradać cudzych zasług. Tak czy inaczej przynajmniej nauczono nas 'tak to oczywiste ale niektórym trzeba to powtarzać' że by nie oceniać książki po okładce, był przesadnym narcyzem, wymadrzal się jak by wiedział lepiej, wręcz irytował niemożliwie ludzi dookoła którzy znali prawdę ale niewątpliwie był sprytny, zgubiła go tylko różdżka rona bo gdyby ona działała to było by po ptakach bo chciał im wymazać pamięć aby przypisać sobie ich zasługi. Serio jedynie co wtedy uratowało zarówno rona jak i harrego to między innymi to że nie był uważany i działał pod wpływem impulsu plus to że różdżka była zepsuta.
Tylko Umbridge miała jakiekolwiek zdolności w przeciwieństwie do Lockhartha .---.
Sorki że nie na temat . Ale nuży mnie jedna kwestia . Mianowicie zaklęcie expelliarmus jest zaklenciem wytrącającym trzymany przedmiot . Przez wytrącebie np czarna różdżka zmieniła właściciela czy różdżka od malfoya . A jak to wyglądało podczas pojedynków zwykłych n w szkole ? Trzeba było zmienić różdżkę czy co ? Bo już nie chciała słuchać nie swojego Pana jak się z kimś przegrało pojedynek ?
To tylko czarna różdżka tak działała
@@imaginariium wszystkie różdżki tak działały Harry rozbroił Malfoya w Insygniach Śmierci przez co mógł używać jego różdżki. Moim zdaniem warunkiem było pokonanie przeciwnika w poważnej walce a nie ustawionym pojedynku.
W Insygniach Śmierci mówił jeszcze o tym Olivander
@@warmal8486 tak właściwie wg książki to Harry wyrwał różdżkę malfoya z jego ręki o ile sobie przypominam
Poprostu budżet się skończył
A ja myślałam że Dumbledore przyjął go bo mu się podobał
A może odcinek dlaczego wymawianie lorda Voldemorta bylo zabronione? (Chodzi mi o to jak go to informowało że ktoś wymawiał jego imię)
Prawdopodobnie mrowienie w okolicach nosa xD
Robiłeś może kiedyś film dotyczący teorii iż Dumbledore i Ron to jedna osoba podróżującą w czasie? Trafiłem na to kilka lat temu. Wiem, że to brzmi absurdalnie.
Niby co o tym świadczy. Ron był co najwyżej przeciętnym czarodziejem a Dumbledore był wybitnym.
@@krobot6560 Teoria została obalona,ale do czasu wydania ostatniej części była intrygująca. Polecam sobie poczytać o tej teorii.
Dumbledore zatrudnił Lockharta by go udupić wiedział że Voldemort najlepiej działa po cichu i w atmosferze grozy w sytuacji powrotu Voldemorta Lockhart byłby łatwą ofiarą Voldemorta mógłby pod wpływem imperiusa powiedzieć że ukatrupił czarnego pana albo zginąć pokazując siłę voldemorta który ukatrupia bohaterów świata czarodziejów .
👏 w pełni popieram
Skąd wziąłeś informacje, że Lockhart sam nie chciał tego stanowiska i że nie był jedynym kandydatem?
Co do kandydatury, to na to stanowisko co roku zgłaszał się snape
Ciekawe, że Lockhart w odróżnieniu do filmu to w grze jednak nauczył nas czegoś, konkretnie paru przydatnych zaklęć.
Rictusempra 😅
@@imaginariium No i Spongify oraz Expeliarmus jak i Mimble Wible przydatne do pojedynków.
No tak nie stracili Ci co byli na początku nauki ale starsi którzy mieli ostatni rok tego przedmiotu ...
czemu zatrudnił quirella
Zatrudnił go dla jaj i rozrywki. :)
czy Snape wiedział o klątwie związanej ze stanowiskiem nauczyciela obrony przed czarną magią?
Był bystry więc pewnie sie domyslił że cos jest nie tak po tylu latach pracy w szkole
4:13 co to za scena pierwszy raz widze
Z fantastycznych zwierząt