oczywiście że tak, bo przecież barty musiał jak najlepiej naśladować zachowanie moodyego, by dumbledore się nie pokapował że w jego szkole uczy śmierciożerca.
@@D00RYA naprawdę uważasz że voldemort i śmierciożercy nie potrafiliby zdobyć wystarczających informacji na temat moodyego? Przecież oni potrafili się dowiedzieć o tym że ma być turniej trójmagiczny tak że nikt się nie zjarzył że zdobyli tę informację.
Uważam, że Umbrigde była najgorszą nauczycielką tego przedmiotu, dlatego, że niczego nie nauczała, ale jednocześnie pastwiła się nad uczniami - przypomnę, że przepisywanie zdań własną krwią nie dotyczyło wyłącznie Harrego. Przypomnę też, że to ona nasłała dementorów na Harrego i Dudleya, to ona z przyjemnością przesłuchiwała i wyrokowała w sprawie mugolaków w 7. części, zatem była ona wręcz fanatyczką ministerstwa magii (tak jak Percy Wesley do pewnego momentu). Lupin był najlepszym nauczycielem, ale moim zdaniem Barty Crouch również bardzo dużo nauczył swoich uczniów, mimo kontrowersyjnych metod.
@@machal9024nie wiemy czy nie zrealizował. Wiemy jaki jest Sznape *tak wiem że inaczej się pisze ale kocham zmieniać imiona i nazwiska postaci z Hartieusza Portemusza* I co się działo kiedy nie czytaliśmy tego co się działo podczas lekcji Snape'a
@@machal9024 w filmie mogli coś przekręcić. Szczerze to też nie pamiętam jak w książce było ale no to Snape nauczał a jak wiadomo no Snape jakoś nie liczył się z podstawą programową
W sumie ta klątwa trwała parę dziesięcioleci, nie? Może na początku Doubledrzwi wybierał najlepszych kandydatów, a potem miał na ścianie w gabinecie taką wielką listę z pokreślanymi nazwiskami, ale w końcu wszyscy kompetentni się skończyli, a nie chciał zatrudniać nauczycieli z polski, więc został loghart.
Podejrzewam, że GłupieDrzwi nie wiedział, że Lockhart jest oszustem, jak każdy inny. Mógł coś podejrzewać, ale jednak to był sławny czarodziej, doceniany, nagradzany. Całkiem niezła kandydatura na stanowisko nauczyciela OPCM.
Lockhardt opisywał historie czarowników którzy faktycznie walczyli z czarną magią. To nie były historie zmyślone, tylko takie gdzie przypisywał sobie rzeczywiste osiągnięcia innych
"[...] o swoich własnych, wyimaginowanych dokonaniach [...]" Tu nie chodzi o wyimaginowanie dokonań, tylko o wyimaginowane przypisanie ich sobie. Choć konstrukcja językowa może prowadzić do takie i takiej interpretacji.
,,Nie mógł nic z tym zrobić" 0:15 Jeden z najwybitniejszych czarodziei świata mający praktycznie nieograniczony dostęp do każdej magicznej ,,technologii" Nie wiem na jakich zasadach działała owa klątwa ale zmiana nazwy przedmiotu albo wmyślenie zamiennika i uczynienie nauczycielem np. posągu powinna wystarczyć
Klątwa działała tak: 1. Zdefiniowanie czym czarna magia jest i utworzenie otwartego zbioru wszystkich zaklęć będący częścią tej gałęzi magii. 2. Identyfikacja szkoły, jej granic terytorialnych oraz składu nauczycielskiego. 3. Obserwacja szkoły i wszystkich zajęć wykonywanych przez cały skład nauczycielski. 4. Identyfikacja przedmiotu na którym uczono najwięcej proporcjonalnie zaklęć przydatnych do zwalczania czarnej magii z aktualnego w danym momencie zbioru zaklęć utworzonego w pkt. 1. 5. Identyfikacja nauczyciela lub nauczycieli, którzy byli na 1 miejscu pod względem przeprowadzonych godzin lekcyjnych z całego roku szkolnego z przedmiotu z pkt 4. 6. Ustalenie najbardziej optymalnego planu działania i wpływu na rzeczywistość, którego celem jest uniemożliwienie prowadzenia tych samych zajęć w następnym roku dla wszystkich nauczycieli zidentifikowanych w punkcie 5. 7. Realizacja planu/ów ustalonych w punkcie 6. 8. (Opcjonalny) W przypadku, gdy jakiś nauczyciel który w zeszłym roku został zidentyfikowany w pkt 5. i w tym roku prowadzi zajęcia które są zidentyfikowane jako zajęcia w punkcie 4. ale są innymi zajęciami w stosunku do roku zeszłego, przygotowanie planu zabójstwa. 9. (Tylko gdy 8. ustalony) Realizacja planu z punktu. 8. Tak było, nie zmyślam. Algorytm był wykonywany w ciągu 1 roku szkolnego, który też miał inny algorytm jak zdefinować rok szkolny, ale nie będziemy się w taką magię zagłębiać, bo to nie byle leszcze takie zaklęcia sobie rzuca, nie dla Ciebie mugolaku.
@GodotPodGwiazdami własnie też tak myślę. Jeżeli dzięki aktorce wzmaga się nienawiść do postaci negatywnej, to już świadczy o zajebistym kunszcie aktorskim. Świetnie zagrana postać, dlatego tak jej nienawidzę xD
Mój ranking: 1. Remus Lupin - najlepszy nauczyciel EVER w Hogwarcie (jeśli chodzi o wszystkie przedmioty) 2. Moody/ Barty Crouch - gość może był dosyć ostry, ale pokazał czym na prawde w praktyce jest czarna magia 3. Snape - miał dużą wiedze magiczną 4. Quirell - ani dobry ani zły 5. Lockhart - niby nie miał wiedzy, ale za to założył klub pojedynków i przynajmniej nie był sadystą i nie utrudniał zdobywania wiedzy magicznej uczniom. Fakt nie był kompetentny, ale przynajmniej nie zaszkodził. 6. Carrow - to był zwyczajny przestępca, człowiek, który nigdy nic nie powinen czegokolwiek uczyć 7. Umbridge - nie dość, że osoba wybitnie głupia, chyba najpodlejsza osoba w całej serii, do tego sadystka, która stara się karać ludzi za najmniejsze przewinenia. Była przeciwna zdobywaniu wiedzy przez uczniów - Gwardia Dumbledore'a. Powinna trafić do Askabanu za to co zrobiła. Zdecydowanie najgorsza nauczycielka w Hogwarcie.
W sumie traktowanie uczniów to ważne kryterium więc ostatnie miejsca dla Carrowa i Umbridge są uzasadnione. Ale w takim razie Snape powinien być niżej bo może czegoś nauczył ale znęcał się psychicznie nad uczniami.
Przypuszczam, że Umbridge mogła być nawet gorsza od Voldemorta, bo Voldi miał jakiś cel, jakieś ambicje. Fakt dokonał wielu zbrodni, ale miał własne zasadt i się ich trzymał. Dbał w pewien sposób o swoich - na cmentarzu przywrócił rękę Glizdogonowi, a Umbridge to taka osoba, która po trupach wspina się na kolejne szczeble kariery i dla własnej przyjemności znęca się nad uczniami, bo wie, że ma władze. Doprawdy nie wiem czy można sobie w ogóle wyobrazić gorszego nauczyciela niż ona.
Zdecydowanie na najgorszego leci Carrow z prostego powodu - on nie uczył obrony. W książkach nie ma nic o nabywaniu stopniowej odporności na Cruciatusa, więc nie możemy dawać mu tego jako plusa. Gdyby chodziło o samo to kto najlepiej uczył - okej, Amycus mógłby być wysoko, ale fakt, czego miał uczyć, a czego uczył stawia go nawet pod Gilderoyem, bo z lekcji Lockharta jakaś wiedza na temat OBRONY została wyniesiona, a Carrowa już niekoniecznie. W ogóle dawanie Amycusa do zestawienia trochę nie ma sensu, bo w Sadze są jakieś dwa-trzy zdania na temat jego lekcji. Osobiście wykluczyłbym go z tego zestawienia z podobnego powodu, co tą starą nauczycielką, którą Riddle chciał zastąpić po ukończeniu Hogwartu - za mało danych dotyczących jego zajęć.
tylko że galatea merrythought(o której mowa), została raczej wykluczona z tego zestawienia dlatego że nie uczyła w czasach harryego, a nie dlatego że mało wiadomo o tym jak uczyła. no i patrząc że uczyła tego przedmiotu samego voldemorta, i uczyła tego przedmiotu przez wiele lat, to nie mogła być taka zła.
od razu odpowiem na to pytanie Umbridge była najgorsza nie dość że nic nie uczyła to jeszcze karała uczniów za nawet najdrobniejsze przewinienia a mówiąc że nic nie uczyła mam na myśli że kazała uczniom siedzieć i czytać książkę na lekcji (chodzenie na jej lekcje było bez sensu można było sobie poczytać w dormitoriach)
@@PrawilnaMordka nie wydaje mi się lockhart przecież nie kazał uczniom siedzieć i czytać książek tylko faktycznie chciał ich czegoś nauczyć np. demonstrował swoję wydarzenia z książek biorąc harrego jako postać która odgrywa jakąś rolę
0:29 wręcz przeciwnie. Na przeklęty etat zatrudnić miernotę i powołać nowy typu "antymagia" czy "przysposobienie obronne" gdzie klątwa by nie działa i tam wstawić kompetentnego belfra
Biorąc pod uwagę, ile bluzgów, pomyj i ścieków fandom Harrego Pottera potrafi słusznie wylewać na Dolores Umbridge, raczej to ona będzie przez fandom uważana zasłużenie za najgorszą w wielu kategoriach w tym jako najgorszą nauczycielkę przed czarną magią.
@@machal9024 Sugerujesz, że podstawa programowa była dobra, i że nikt inny, podpierając się podręcznikiem (były co roku) nie był w stanie nauczyć niczego?
@@MM-zg4wu Defacto prawda. Chociaż osobiście świat Harrego Pottera znam tylko z filmów to i tak nawet tylko z nich dało się zauważyć, że do samego opanowania magii poza wiedzą z lekcji i książek koniecznym było też poświęcić czas na praktykę samych zaklęć.
Wiem kto na pewno NIE BYŁ najgorszym nauczycielem obrony przed czarną magią. Lupin. Osobiście uważam, ze najgorszym była Umbridge, ponieważ praktycznie niczego ich nie nauczyła. Każdy z nauczycieli OPCM pokazał coś uczniom w ten czy inny sposób, a ona w ogóle. Nawet Amycus Carrow, który wykładał OPCM na 7 roku czegoś mimo wszystko uczył, jednak nie będę się wdawać w szczegóły tego co pokazywał uczniom, bo wszyscy wiemy jak to wyglądało ;-;
Prawda, a poza tym że niczego nie uczyła to jeszcze uczniów zniechęcała i straszyła różnymi karami za np używanie magii przez co zabijała w uczniach chęć do nauki i też niechętnie oni chodzili na obronę przed czarną magią
4:51 ..... A to jest już chore powiedzieć że nauczyciel nauczył uczniów odporności na ból który nie powinien mieć miejsca a odnośnie Bart'yego w sadze był on stawiany na równi Lupinowi i to on był porównaniem dla innych nie Snape a odnośnie Umbridge hmmm robi w sumie teoretycznie mniej złe rzeczy niż Amycus ale i tak jest on lepszy ?????
Zdecydowanie Lockhart był gorszy niż Umbridge. Ona uczyła teorii, fakt, ale przynajmniej teorii związanej z przedmiotem i uczyła na tyle dobrze, że uczniowie pozdawali SUMy, więc jakąś tam wiedze im przekazała. Lockhart za to czytał z nimi swoje powieści i kazał im uczyć się jaki jest jego ulubiony kolor i największe marzenie.
Tak ale nauczenie rocznika Golden Trio zaklęcia Expelliarmus to CZĘŚCIOWO jego zasługa natomiast Umbridge po za teorią nie robiła nic innego a lepsza chyba odrobina praktyki niż masa teorii
Umbridge dosłownie uczyła tak źle że nawet osoby średnio zainteresowane walką z systemem przyszły do Gwardii ze strachu że nie dadzą rady zdać egzaminów... i robiła to z premedytacją, korzystając z bezużytecznego podręcznika i nie dzieląc się wiedzą którą sama posiadała (bo w odróżnieniu od Lockharta nie była niekompetentna jako czarownica), plus blokowała wszelkie pytania ze strony uczniów i aktywnie zniechęcała ich do nauki czy samodzielnego myślenia. Lockhart tymczasem był po prostu niekompetentny w czymkolwiek poza "aktorstwem" i zaklęciami pamięci, ale próbował na swój żenujący sposób być dla uczniów inspirujący i zachęcać ich do starania się i zgłębiania swojego przedmiotu, a w jego książkach była realna wiedza i historie udanych starć z czarną magią, tyle tylko że główny bohater został w nich podmieniony na Lockharta.
Z tą różnicą, że Umbrigde znęcała się nad uczniami. Dobry nauczyciel to nie tylko taki, który nauczy konkretnych zagadnień, ale traktuje uczniów z szacunkiem, wychowuje, motywuje i jest sprawiedliwy. Zatem świetnym nauczycielem była McGonagall, a Snape nie najlepszym.
@@Roland126 Tylko dochodzimy do tego, żę to NIE była lekcja, a coś dodatkowego. Ponadto głównym nauczycielem był snape, więc ciężko te zasługi przypisywać lockhartowi.
Lokhart nie stworzył klubu pojedynków z żadnych szlachetnych pobudek, ale po to by jeszcze bardziej ukryć swój brak umiejętności i wiedzy. Ma on niewątpliwie jedną przewagę nad Umbridge, a mianowicie taką, że jak przyjmował posadę to chciał czegoś uczniów nauczyć, natomiast Umbridge w ogóle od samego początku nie miała najmniejszego zamiaru kogokolwiek czegokolwiek nauczyć, a jedynie uczynić z Hogwartu placówkę podległą Ministerstwu.
Zaklęć niewerbalnych wymagano też na innych przedmiotach w szóstej klasie, a czy Snape ich tego nauczył, to raczej wątpię. Po prostu wymagał ich stosowania, wzbudzając terror i strach wśród osób, ktore tego wcześniej nie opanowały 😅
@@pandka2968 strach i terror to bardzo dobry nauczyciel XD. Nie wierzysz? Spójrz na dzisiejszą szkołę, zamysł ten sam tylko sposób inny 🤣 (oczywiście pół żartem pół serio)
Mój ranking od najgorszego do najlepszego: 7. Carrow (za torturowanie najmłodszych uczniów) 6. Lockhart 5. Umbridge 4. Quirrell 3. Barty Crouch Jr 2. Snape 1. Lupin Miejsce honorowe: Harry w Gwardii Dumbledore'a 🙂
@@w.418Również uważam Umbridge za potwora, a jednak Lockhart był nadętym beztalenciem i nie miał żadnej wiedzy do przekazania. Poza tym naraził ich życie w tunelu prowadzącym do Komnaty. Mogło zasypać wszystkich trzech. Co jest gorsze? Tortura, czy nieumyślne zabójstwo 12-latków których i tak próbował pozbawić wszelkich wspomnień? Zbyt silne zaklęcie Obliviatte może być nie tylko nieodwracalne, ale może również uszkodzić mózg. Poza tym Harry i Hermiona całkiem nieźle sobie z nią poradzili w Lesie.
@@adamd425, ja twierdzę, że gorsze znęcanie się nad uczniami niż przypadkowe spowodowanie śmierci. Bo znęcanie się nad kimś jest w pełni świadome i w pełni celowe. Poza tym Lockhart ostatecznie nie wyrządził im szkody, nie było też ryzyka, że uszkodzi im mózgi, bo wielokrotnie w przeszłości używał tego zaklęcia. Jako najgorszego nauczyciela stawiasz Carrowa, ale Umbrigde robiła dokładnie to samo - też znęcała się nad uczniami, tyle że w różnym wieku.
Mi osobiście wydaje się że żadnej klątwy nie było, co najwyżej w formie samospełniającej się przepowiedni. Rozmowa kwalifikacyjna o pracę, Dumbeldore mówi że no wiadomo kto mógł coś takiego rzucić. Nauczyciele się nakręcali i mamy to co mieliśmy. Poza tym, gdyby rzeczywiście jakąś klątwa istniała to Dumbeldore mógł praktycznie zlikwidować ten przedmiot a jego elementy porozdawać do pozostałych przedmiotów. Z tego co wiem przez olbrzymi kawał czasu to właśnie Hogwart korygował sobie podstawę programową jak chciał, dopiero w piątej części widać że jeżeli ministerstwo chciało, mogło interweniować.
Nic. Dla nich obie wersje osób używających zmieniacza istnieją w tym samym czasie. W książkach jest to opisane dużo dokładniej - Ron i Harry często zauważają, że Hermiona "nagle znika" albo "pojawia się znikąd" w sali lekcyjnej. Zresztą, nawet w filmie na koniec Ron zauważa "ale jak wy, staliście tu, zniknęliście, a teraz weszliście przez drzwi moment później?". Generalnie cały ten koncept jest dość bez sensu, bo zgodnie z tym jak Rowling to opisała wszystko musi się wydarzyć dokładnie tak, jak się wydarzyło. Harry nie mógł nie uratować sam siebie Patronusem, bo już to przeżył wcześniej i wiedział, że przeżył. Hermiona nie mogła nie rzucić kamieniem w okno Hagrida, bo wcześniejsza Hermiona to widziała.
@@imaginariiumAle jak to działało? Ktoś kto to rzucał musiał pomyśleć na co rzuca klątwę (no chyba że jak w Wiedźminie możesz z dupy kogoś w strzygę zakląć). Czyli co, zmiana klasy? A jak nie to to jakakolwiek zmiana podstawy programowej musiałaby zdjąć tą klątwę jak na jeden konkretny przedmiot byłą rzucana
@@karolusyt836 Klątwa (o ile rzeczywiście jakaś istniała) działała tak jak chciała Rowling, bez wnikania w szczegóły. Równie dobrze można powiedzieć, że liczyła się intencja robienia tego, co chciał robić Riddle jako nauczyciel.
Bo nie miał do czynienia z polską administracją publiczną. Ona by zaraz obeszła klątwę zmianami statutu szkoły, instrukcji kancelaryjnej i JRWA tak że przedmiot by nie istniał a nauczyciel figurowałby jako pomoc administracyjna albo pracownik techniczny :D
@@MM-zg4wu Największy absurd, polskie prawo podatkowe jakby wydrukować na kartkach a4 i ułożyć 1 na 2 miałyby wysokość wierzy eifla, a i tak każdy to obchodzi na wesoło. Prawo jest do dupy ale myślę ze ten naród ma coś w sobie
Apropo Lockharta to był mistrzem w Obliviate, zastanawiałem się całą grę dlaczego to zaklęcie nie było niewybaczalne, przecież powodowało trwały bezpowrotny uszczebek, do tego mogło służyć do wymazywania pamięci świadkom przestępstw, jedno z perfidniejszych zaklęć, no bo czym się różni czy ktoś coś zrobił pod wpływem imperiusa czy zmanipulowany do czegoś po wymazaniu pamięci.
No tylko Lockhart stworzył Klub Pojedynków poza zajęciami z obrony przed czarną magią, więc zaliczyłbym to jako coś dodatkowego. W trakcie samych zajęć nie robił nic pożytecznego, a u Umbridge nawet sama teoria już była czymś więcej. I ja też od początku myślałem tylko o tej dwójce, ale jednak moim zdaniem za dużo przypisujesz innym, typu Carrow czy Barty Crouch Jr. Nie ma znaczenia czego przez nich nauczyli się uczniowie, tylko czego nauczyli się dzięki nim, zgodnie z tym, czego sami chcieli ich nauczyć. Jednak torturowanie uczniów to inna sprawa niż to, że przez te tortury uczniowie się uczyli odporności na tortury. Crouch też nauczył Harry'ego paru rzeczy, ale tylko dlatego, żeby przeszedł Turniej, żeby na końcu zginął z rąk Voldemorta, nie żeby był lepszym czarodziejem
Dokładnie też uważam, że tutaj mamy pewien błąd w metodologii. Powinno się starać porównać nauczanie "systemowe", a nie tego co się harry nauczył. Szersza perspektywa
7:00 Natomiast nie zmienia to faktu że mówiłeś na początku o ocenie nauki a nie umiejętności. Ona ma takie przekonania, że tak czy siak nie uczyła by uczniów tak jak powiedzmy Snape
Film świetny i dobrze przedstawia każdego z nauczycieli, jednak moim zdaniem to Lockhart jest tym najgorszym nauczycielem, bo pomijając całą paskudną osobowość Umbridge to jednak uczyła ona teorii zgodnej z ogólnie przyjętymi normami, które przynajmniej dawały podstawy do zdania egzaminów, Lockhart natomiast kazał czytać uczniom swoje książki, które z prawdą nie miały nic wspólnego co za tym idzie "wkładał" im do głowy bzdury, które mogły im nawet zaszkodzić w późniejszym życiu... Dajmy na to, że Lockhart nie stracił pamięci co za tym idzie jego szwindel nie został ujawniony i nadal uchodzi za gwiazdę, rok później jakiś nadgorliwy uczniak po lekturze jego książki o tym jak pokonał wilkołaka staje pewny siebie na przeciwko Lupina w wilczej formie oczywiście jego plan poskromienia bestii się nie udaje i zostaje zjedzony lub przemieniony w wilkołaka. I tak może przesadzam, ale czy ta saga nie jest pełna takich lekko przesadzonych sytuacji lub "dziwnych" zbiegów okoliczności? Także tak moim zdaniem to Lockhart był najgorszy nauczycielem OPCM bo nie dość, że nie nauczył młodzieży nic przydatnego to dodatkowo to co im przekazał mogło być potencjalnie przyczyną tragedii.
Snape moim zdaniem byłby najlepszym nauczycielem obrony przed czarną magią z prostego powodu. Sam tą magie praktykował przez długi czas, zanim doszło do wydarzeń w Dolinie Godryka, poza tym obracał sie wśród typów, którzy sie tym zajmowali na najwyższym poziomie (Voldi chociażby). Znał te strone magii na wylot, co z resztą potwierdza fakt, że sam wymyślił kilka czarnomagicznych zaklęć - np. sectumsepra.
Ten materiał uświadomił mi, że w ostatnich 7 latach nauki w Hogwarcie, za czasów Harry'ego mieliśmy za nauczycieli tego przedmiotu trzech śmierciożerców, zwolennika Voldemorta, który śmierciożercą nie był tylko dlatego, że dołączył do niego po jego upadku, Umbridge, która była większa psychopatka niż wspomniana czwórka razem wzięta, skończony idiota oraz Lupin, jedyny dobry nauczyciel (pomijając fakt, że raz w miesiącu mógł mieć uzasadniony powód, by pożreć swojego ucznia). 🤔🤔🤔
Moim zdaniem najlepszym nauczycielem był Moody, co jest o tyle zabawne, że to wcale nie by on, a śmierciożerca na rozkazach Czarnego Pana. Mimo to nauczył chyba najwięcej w dziedzinie obrony przed czarną magią
Porównanie Carrowa i Croucha uważam za całkowite nieporozumienie. Crouch podszywał się pod Moody'ego i dobrze uczył. Tzn. pokazywał na zajęciach najgorsze zaklęcia, jakie mogą stosować czarnoksiężnicy, ale pokazywał też, jak z nimi walczyć. A miał w tym ogromne doświadczenie. Carrow w ogóle nie był nauczycielem i nie powinno go być w tym zestawieniu. To sadysta i przestępca, a po śmierci Dumbledore'a Hogwarth tak naprawdę przestał być szkołą, był tylko fasadą dla utrzymania pozorów. Na szczęście pozostało tam kilku prawdziwych nauczycieli, którzy w miarę możliwości chronili uczniów. A najgorszym nauczycielem była zdecydowanie Umbridge. Podobnie jak Lockhart niczego nie nauczyła uczniów, ale w przeciwieństwie do niego była sadystką i znęcała się nad nimi. I tłumaczenie jej, że miała takie rozkazy, jest zwyczajnie głupie. Wątpię, żeby dostała pozwolenie na znęcanie się nad uczniami. A na koniec chciała użyć na Harrym zaklęcia cruciatus , jednego z zaklęć niewybaczalnych, za które z miejsca trafia się do Azkabanu. Także wykazywała w tym wszystkim dużo własnej inicjatywy, a nie tylko wykonywała rozkazy.
W obronie Lockharta: Książki, które czytał uczniom podczas lekcji nie przedstawiały zmyślonych historii, ale prawdziwe czyny dokonane przez innych czarodziejów (które to Lockhart przypisał sobie), więc jednak uczniowie mogli się z nich czegoś nauczyć. Czy Umbridge była najgorszym nauczycielem? Myślę, że dobre poznanie teorii i podstaw to naprawdę ważna rzecz i mieliśmy w serii przykłady, kiedy to czarodziejom brakowało znajomości teorii (np. Hermiona i jej książkowa znajomość poskramiania diabelskich sideł, czy Harry i jego długa nauka Accio, kiedy to ewidentnie brakowało mu znajomości teorii tego zaklęcia, a Hermiona musiała mu tłumaczyć znaczenie odległości i skupienia przy rzucaniu tego czaru). Myślę, że Umbridge z pewnością była złym nauczycielem na rok powrotu Voldemorta, a jej metody były okropne, jednak dla zwykłych uczniów poznanie teorii nie było wcale takim złym wyjściem. Zdecydowanie odmawiam uznawania Snape'a za dobrego nauczyciela, a nazwanie go najlepszym zakrawa na żart - to człowiek, który nigdy nie powinien nikogo uczyć. Lekcje Snape'a odbywały się w atmosferze strachu i poniżania innych uczniów, co zabijało w nich ich potencjał (przykładem poniżanie Neville'a przy każdej sposobności, czy Harry, który przy zdawaniu Sumów radzi sobie z eliksirami na tyle dobrze, żeby uzyskać Powyżej Oczekiwań i sam stwierdza, że pomogła mu tylko nieobecność Snape'a). Ignorowanie wiedzy Hermiony i jej wiecznie uniesionej ręki przez Snape'a to pokaz tego, że był nauczycielem pragnącym być w centrum i szpanującym swoją wiedzą, którą niechętnie się dzielił z innymi. Jego lekcja zaklęć niewerbalnych, kiedy to z satysfakcją chodzi po sali i zamiast służyć jakąkolwiek radą to nabija się z każdego ucznia, który nie jest Ślizgonem, mówi sama za siebie. Podsumowując, co z tego, że Snape był dobrym praktykiem gdy brakowało mu wszystkiego innego, co czyni nauczyciela dobrym. Tak samo bycie dobrym teoretykiem nie wystarczało, by skutecznie bronić się przed czarną magią. Myślę zatem, że Lockhart, który opowiadał o użyciu czarów w praktycznej sytuacji (a sądząc po tytułach jego książek było to wiele praktycznych sytuacji z udziałem ghouli, wampirów itd.), a i zapewne dzielił się wiedzą teoretyczną (którą posiadał - dowodem scena spetryfikowania pani Norris i słowa Lockharta o Torturze Transmutacji, czy próba poskromienia chochlików, kiedy to nie udaje mu się rzucić zaklęcia, ale zna jego formułę) i to w normalnej, sympatycznej atmosferze, nie był z pewnością najgorszym nauczycielem.
Hejka Od wielu lat interesuję się Harrym Potterze Według mnie ranking powinien wyglądać tak 1, Miejsce Najgorszy nauczyciel OPCM Dolores Umbrigde Umbrigde tak naprawdę została wysłana przez ministerstwo by obalić system zarządzania szkołą przez Dumbledora i zamiast uczyć praktyki wolałała uczyć teorii i w każdym momencie informowała co się dzieje naprawdę w Hogwarcie i donosiła to wszystko Knotowi takie było naprawdę jej zadanie należy również pamiętać,że to Umbrigde dostała funkcje Wielkiego Inkwizytora to ona kontrolowała całą kadrę i siłą wyrzuciła Trelowney z Hogwartu bez konsultacji z Dumbledorem, to ona również próbowała wywalić Hagrigda prawie się jej udało ale na całe szczęście Hagrid zdąrzył uciec, kolejnym jej grzechem jest karania krwawym piórem Harrego gdzie chłopak przez cały 5 rok próbował mówić prawdę a Umbrigde nie uwierzyła. 2. Lockhart Według drugie miejsce to sprawiedliwe. Moim zdanien Lockart to oszust on tylko rzucał zaklęcie zapomnienia na lewo i prawo kradł czyny innym i sobie przypisał według mnie powinien za to beknąć w Azkabanie To co go broni to klub pojedynków a gdy dowiedział się o bazyliszku zamiast pomóc to stchórzył i próbował uciec jak najdalej 3. Quirrel Quirrel był słabym nauczycielem już przed kamieniem zanim objął stanowisko OPCM uczył Muguloznastwa a ,żę miał dośc tego ,że wszyscy się niego śmiali postawił udać się w podróż i miał szczęście bo w puszczy w Albanii spotkał się z Voldemortem to tak naprawdę Voldemort ,który spowodował mutacje był jego nosicielem i był na każde rozkazy Voldemorta. Dlatego Quirrel mając voldemorta za nosieciela tak naprawdę Quirrell pracował nie dla Dumbledora tylko dla Voldemorta to dlatego można uznać Quirrella za słabego nauczyciela bo Quirrell nie nauczył niczego z rocznika Harrego tylko realizował plan w celu zdobycia kamienia dla Voldemorta
-czy pamiętasz jak mówiłem że ćwiczymy zaklęcia niewerbalnie potter? -tak -tak proszę pana -nie ma potrzeby zawracania się do mnie per pan panie profesorze
Myślę że o ile zarówno Lockhart jak i Umbridge nie uczyli praktycznej obrony przed ciemnymi mocami, to jednak Umbridge przekazywała przynajmniej usystematyzowaną wiedzę teoretyczną, która była już jakąś bazą wyjściową do nauki praktycznej. Mówiąc inaczej, Umbridge nie nauczyłaby w trakcie lekcji rzucania zaklęcia patronusa, ale uczniowie przynajmniej wiedzieliby że takie zaklęcie jest, jak (w teorii) je rzucić i do czego służy. + prawda była taka że Umbrigde pi prostu robiła co mogła by pchnąć do przodu swoją karierę, więc realizowała program ściśle wg wytycznych ministerstwa. Gdyby ministrem był np Dumbledore, jej lekcje mogłyby być w sumie na bardzo dobrym poziomie, czego o Lockharcie powiedzieć nie można
Snape nauczył Harrego oklumencji? Kiedy? Z tego co pamiętam Harry przestał po prostu przychodzić na te lekcje i jeszcze twierdził że po nich było gorzej. I jakoś za bardzo tej oklumencji nie opanował, skoro Voldemort był w stanie podsunąć mu obraz uwięzionego Syriusza, a podczas pojedynku z Dumbledorem w Ministerstwie Magii całkowicie opanować jego umysł. O ile pamiętam Harrego uratowało tylko to, że było w nim zbyt dużo uczuć, a szczególnie miłości i Voldemort nie był w stanie tego znieść. A potem z tego co kojarzę była mowa że to Voldermort zaczął używać oklumencji przeciw Harremu, aby ten nie miał dostępu do jego myśli i planów. Wydaje mi się, że Harry oklumencji nie nauczył się nigdy.
Snape wyrzucił Harry'ego z zajęć po tym, jak ten drugi obronił się przed legilimencją i wdarł się do umysłu Snape'a. Musiał to zrobić. A Potter opanował oklumencję w ciągu następnych dwóch lat.
@@KamilW928 a gdzie jest o tym mowa że nauczył się w ciągu dwóch lat? Czytałam to już dość dawno i nie kojarzę aby temat oklumencji jakoś się pojawiał i aby Harry jej poświęcał czas.
Hej, czy mógłbyś nagrać film o tym jak/dlaczego pomimo tego że jest na rynku mnóstwo książek fantazy to właśnie Harry Potter stał się popkulturowym fenomenem? Co do tego się przyczyniło oraz może sam proces ?
Severus Snap'e na pewno bardzo dobrze uczył tego przedmiotu na 6 roku głównych bohaterów, ale ze Jego podejscie do uczniów było niesprawiedliwe to powduje ze nie należały do ulubionych. Widac to w filmie po rekacji trzech pozostałych domow prócz Ślizgonów jak dyrektor ogłaszał, że on będzie uczył OPCM.
Tylko, że film nie jest zbyt wiernie odwzorowany. Defacto nie wiemy jaka była opinia innych domów względem snape poza gryfonami. Być może względem innych był sprawiedliwy?
Jakkolwiek dziwnie by to wyglądało, to na listę wpisałbym również Harrego Pottera - w końcu cały rok odwalał robodę Umbridge i robił to całkiem profesjonalnie, skoro właściwie cała Armia Dumbla opanowała cielesnego patronusa i masę innych zaklęć defensywnych i ofensywnych. Snape'a dałbym odrobinę niżej niż fake Moodiego - uczył głównie teorii, co było pokazane na zastępstwach za Lupina.
Wiem że ten film był dość dawno ale mój ranking wyglądał był tak: 1.Remus Lupin 2.Severus Snape 3.Szalonooki” Moody (w rzeczywistości Barty Crouch Jr.) 4.Dolores Umbridge 5.Quirinus Quirrell 6.Amycus Carrow 7.Gilderoy Lockhart
Muszę cię poprawić. Historie opisane w książkach Lockharta nie były wyssane z palca, były prawdziwymi historiami innych czarodziejów. Opowiadali mu je, potem on wymazywał im pamięć i przypisywał zasługi sobie.
Czemu mam wrażenie że już oglądałam ten odcinek kiedyś? Niby jest wstawiony dopiero dzisiaj ale naprawdę już nie pierwszy raz miałam taką myśl że wstawiłeś drugi raz ten sam film XD
Jak dla mnie Lupin był jedynym dobrym nauczycielem obrony przed czarną magią. Poza przekazaniem wiedzy, dobrze by było traktować uczniów sprawiedliwie i nie dokładać im niepotrzebnego stresu (przesadny stres bynajmniej nie pomaga w nauce, a niektórzy uczniowie będą wrażliwi, może się nawet trafić ktoś z fobią społeczną - słabo widzę jego sytuację). Oczywiście Carrowa uważam za najgorszego, wolałabym umrzeć w tej chwili niż mieć do czynienia z torturami. Używając takiej logiki moglibyśmy pochwalić dosłownie wszystko najgorsze (w sumie to już jest najgorsze), bullying, zabójstwa (że niby wzmocni pogrążonych w żałobie bliskich). Zbyt naciągany argument moim zdaniem i nawet Umbridge nie zrobiła żadnemu uczniowi nic aż tak okropnego. Cruciatus wywoływał tak silny ból, że wątpię, by dało się na niego uodpornić w małym nawet stopniu
Najgorsza to Umbridge, zdecydowanie. Ogolnie najgorsza postac w HP i nauczyciel. Lockhart drugie miejsce. A najlepsi z zakresu czarnej magii to Lupin i Moody ( Crouch Jr, w koncu duzo nauczyl). Moze byc tez Snape. ( chcial nauczyc czegos co przyda sie uczniom, trenowal Harrego przez jakis czas, mowil o wilkolakach by uczniowie wiedzieli ze Lupin nim jest itd).
ja właśnie szczerze zamieniłbym miejsce na podium ummost z kłódkaheartem, ponieważ to jak dobry (lub nie) jest nauczyciel nie powinno wynikać ze zjawisk przypadkowych, więc skoro Harry i reszta przypadkiem nauczyli się przez Snape'a zaklęcia expelliarmus dlatego że akurat jego wybrał kłódkaheart do pojedynku nie daje mu żadnych punktów, był on totalnym bezmyslnym i zakłamanym kretynem bez cienia kwalifikacji i umiejętności i dolores ummost jednak te kwalifikacje posiadała i była dobrą czarownicą pomimo sposobu, w jaki przekazywała swoją wiedzę
Umbrige byla nie tylko nakgorszym nauczyciel obrony przed czarna magi ale nauczycielem w ogóle. Natomiast uwazam, ze Snape tez byl zlym nauczycielm co pokazuje jego doswiadczenie w nauce eliksirow, pomimo tego, ze mial duzo wiedzę nieraz lepsza niz w podrezcnikach, co pokazal Ksiaze polkrwi to jakos niespecjalnie chcial sie nia dzielic z uczniami.
Hej hej ogólnie chciałem powiedzieć że uwielbiam ciebie i content jaki robisz a dwie moje ulubione serie to ta o Harrym Potterze oraz Ricku i Mortym. Pozdrawiam i czekam. Na następne odcinki
Bezapelacyjnie Lupin był najlepszym nauczycielem. A jeśli chodzi o najgorszego to mimo , że nie znoszę Lockharta to jednak Umbridge była najgorsza , bo tak naprawdę blokowała naukę uczniów myśląc głupio , że zaatakują Ministerstwo , a samo uczenie się z książek nie dało uczniom nic dobrego i pożytecznego. I , gdyby nie spotkania GD to wiele uczniów oblało by Sumy przez Jej niby naukę
Snape to okropny w metodach nauczyciel z wielką wiedzą i umiejętnościami, a Carrow nauczył jednego (lub dwóch) z największych tępaków Zaklęcia Kameleona oraz Szatańskiej Pożogi, tego drugie co prawda tylko połowicznie. Co stanowi sukces pedagogiczny tak "wielkopomny" iż powinien być zapisany w kronikach Hogwartu.
Nie myślę że Landryna była najgorszym nauczycielem. Ona robiła po prostu to, co minister jej kazał. Miała uczyć wyłącznie teorii i to robiła i chyba dzieci dobrze poznały teorię obrony, a że była biurwą i ogromna wyznawczynią ministerstwa, to probowala nie dopuścić do praktykowania. Jakby nie patrzeć wykonywała polecenia przełożonego. A to, że była złym człowiekiem i pozwalała sobie na zbyt wiele to już inna historia. Można jej nie lubić ale obowiązki swoje wykonywała tak jak jej kazali.
Spróbujesz może odpowiedzieć dlaczego świat czarodziejów tak gardził i tak nie doceniał mugoli? Rozumiem że mogli uważać brak magii za dysfunkcję, ale nawet na Voldemorcie widok testu Car Bomby, przelot naddźwiękowych czy demonstracja możliwości MGiety w Normandii przynajmniej zrobiłyby jakieś wrażenie. Bo nawet najpotężniejszy czarodziej nie byłby w stanie w ciągu chwili obrócić w pył całej metropolii, żaden czarodziej skutecznie nie obroniłby się przed 10 pociskami na sekundę itd. Czemu nie poproszono mugoli o pomoc a beznosym skurwibąkiem? Ile on tam miał tych ludu w tej armii? Z 5 tysięcy? Kto wygra, pospolity czarodziej (taki nie za dobry ale też nie całkiem kiepski) czy komandos z kałachem i granatami? Spierać się można, ale przy 5, 6 czy 10 krotnej przewadze liczebnej? A ze wsparciem wojsk pancernych? A jak jeszcze dorzucimy bombardowania samolotami których nawet nie usłyszysz bo są dwa razy szybsze od dźwięku? Nie wspominając nawet o tym że w walce z czarodziejami nie musimy się bać używania atomówki. Nie musimy też się martwić konwencją genewską więc gaz musztardowy lubi to. A jak użyją bariery magicznej? Z tego co czytałem światło przepuszcza więc ciach ciach laserkiem. Nawet jak trafi się czarodziej jeden na milion który wyczaruje protecto diabolica czy najniezwyklejszą szatańską pożogę w historii na jego miejsce mugole mają 200 głowic najrozmaitszych rodzajów. Rozumiecie do czego zmierzam? Masz może panie prowadzący odpowiedzieć na pytanie z początku komentarza? Czy w świecie czarodziejów nie trafił się nikt kto by zauważył że coś na tym atolu bikini dziwne rzeczy się odpierdalają? Albo że coś szybko szedł ten mord w latach 1939-1945? To byłby bardzo ciekawy odcinek.
To proste - nienawiść ekipy voldemorta była po prostu fanatyczna - mugole mają brudną krew i po temacie. A zakon był przedstawiony jako ludzie szlachetni - tacy co to wolą ładnie przegrać zamiast brzydko wygrać, więc nie będą oszukiwać wykorzystując nieznane drugiej stronie technologie.
Plot hole, lol. Rowling postanowiła, że czarodzieje nic nie wiedzą o świecie mugoli po XVII wieku i tyle. Nie brała pod uwagę, że mugolacy generalnie wychowywali się w świecie mugoli przez 11 lat i nie zapomną o istnieniu pistoletów po 7 latach w Hogwarcie (z coroczną dwumiesięczną przerwą, kiedy wracali do domów!)
@@mateuszholc7125 Nadal mamy takiego Dumbledora który mugoli szanował, a tak II wojna nie mogła umknąć ich uwadze. Na pewno coś tam było mówione o urządzeniu wyzwalającym potworną moc ponad 200 PJ. Nie wierzę że ktoś mógłby zignorować że Mugole są w stanie jednym tylko urządeniem topić wyspy, popielić miasta itd. A zresztą wspomniany wcześniej Dumbledor miał politykę zwycięstwa za wszelką cenę, na początku nie wiadział że Harry po śmierci z rąk Voldemorta będzie w stanie się odrodzić. I kolejny fakt, nawet wśród fanatyków na pewno byli tacy którzy doceniliby taką przerażającą potęgę. Uważam że zabicie Voldemorta orzez Harrego dla Mugoli znaczenia nie miało, bo ten kretyn miał plan się ujawnić. Jego pierwszy jawny wypad na miasto skończyłby się podziurawieniem, absolutną masakrą. Jeśliby chciał honorowo pokazać swoją potęgę bitwą na ubitej ziemi to cóż... Kilka f16 może przenieść wiele bomb. Wyjaśnienie ,,nie lubili ich, nawet pogardzali więc nie zauważyli że cała pierdolona hiroszima zniknęła od jednej bomby" jest do dupy. Mi się wydaje że chodziło o strach ale też to kiepskie wyjaśnienie
@@pierwiastekz2935 Ale nadal jak jesteś mega ignorantem to pierdolona 6 letnia wojna światowa nie umknie twej uwadze. A jak już zauważyłeś to pewnie odnotowałeś jej zakończenie czyli spopielenie dwóch sporych miast dwiema bombami. Jedynym wytłumaczeniem jest że Roling jest chujową pisarką
Moim zdaniem Dolores Umbridge była gorsza bo znęcała się na duczniami psychicznie i fizycznie podjudzała Korneliusza że Dumbeldor chce go obalić, to jeszcze dosłownie otruwała uczniów eleksrem prawdy. Gilderoi był poprostu głupim narcyzen który pragnoł władzy i uwielbienia szystkich, ale w zasadzie krzywdy nie robił. Kto się zgadza?
No chyba proste, że lockhart. Pomijając klub pojedynków, który NIE był lekcją, to przecież uczniowie czytali na nich jego książki/biografię etc. Czyli nic nie wynieśli. Nie bez przyczyny to był jedyny rok gdzie nie było egzaminu z tego przedmiotu. Umbrigde mimo, że kazała czytać książkę, to jednak książkę o tym przedmiocie i dającą jakieś tam podstawy teoretyczne w tym przedmiocie
Lupin najlepszy. Pasja, charyzma, serce i motywacja. Najgorsza ? Umbridge. Nic nie nauczyła i dręczyła. Była wstrętną osobą, zaślepiona fanatyzmem i gniewem.
Hej Imaginarium, a co myślisz o tym, że Voldemort będąc przyczepionym do Quirrella sam padł ofiarą klątwy nauczyciela obrony przed czarną magią? Teraz jak oglądam twój film to przyszło mi to do głowy :P
Nie licząc tego,że Lipin był wilkołakiem, Szalooki to był Barty Karucz Junior, a Snapa nawet nie widzieliśmy na tych zajęciach (chodzi mi o filmy Książe pół krwi) to jednym z najlepszych był sam Albus Dumbledore (wiadomo z Fantastyczne Zwierząt 2 Zbrodnie Grinderwald'a) A najgorszym oczywiście Umbrige.
Najlepsze jest to, że jestem przekonana, że prawdziwy Moody prowadziłby zajęcia dokładnie w taki sam sposób jak robił to Barteliusz 😁
oczywiście że tak, bo przecież barty musiał jak najlepiej naśladować zachowanie moodyego, by dumbledore się nie pokapował że w jego szkole uczy śmierciożerca.
Też tak myślę. Tzn. na pewno nie identycznie, ale wydaje mi się, że bardzo podobnie.
@@abyx9217 mhm ciekawe skąd kurwa tyle o nim wiedział w takim razie
@@D00RYA naprawdę uważasz że voldemort i śmierciożercy nie potrafiliby zdobyć wystarczających informacji na temat moodyego? Przecież oni potrafili się dowiedzieć o tym że ma być turniej trójmagiczny tak że nikt się nie zjarzył że zdobyli tę informację.
@@D00RYA przecież Crouch trzymał Moody'ego zamkniętego na dnie skrzyni i wydowywał wszystkie informacje Imperiusem :O stąd cała wiedza
Uważam, że Umbrigde była najgorszą nauczycielką tego przedmiotu, dlatego, że niczego nie nauczała, ale jednocześnie pastwiła się nad uczniami - przypomnę, że przepisywanie zdań własną krwią nie dotyczyło wyłącznie Harrego. Przypomnę też, że to ona nasłała dementorów na Harrego i Dudleya, to ona z przyjemnością przesłuchiwała i wyrokowała w sprawie mugolaków w 7. części, zatem była ona wręcz fanatyczką ministerstwa magii (tak jak Percy Wesley do pewnego momentu). Lupin był najlepszym nauczycielem, ale moim zdaniem Barty Crouch również bardzo dużo nauczył swoich uczniów, mimo kontrowersyjnych metod.
Zgadzam się. Lupin i Moody (przykrywką Crouch jr.) byli najlepszymi nauczycielami
Snape też nauczył o wilkołakach/animagach (w zastępstwie za Lupina), co pomogło Hermionie ogarnąć, ze Lupin to wilkołak
Ale nie zrealizował podstawy programowej
@@machal9024nie wiemy czy nie zrealizował. Wiemy jaki jest Sznape *tak wiem że inaczej się pisze ale kocham zmieniać imiona i nazwiska postaci z Hartieusza Portemusza* I co się działo kiedy nie czytaliśmy tego co się działo podczas lekcji Snape'a
@@makapaka123 nie pamiętam jak w książce, ale w filmie Hermiona marudziła, że wilkołaki to temat dla innej klasy, innego semetru
@@machal9024 w filmie mogli coś przekręcić. Szczerze to też nie pamiętam jak w książce było ale no to Snape nauczał a jak wiadomo no Snape jakoś nie liczył się z podstawą programową
On specjalnie tego nauczył, by się tego domyśliła, więc nie wiem czy można to zaliczyć
W sumie ta klątwa trwała parę dziesięcioleci, nie? Może na początku Doubledrzwi wybierał najlepszych kandydatów, a potem miał na ścianie w gabinecie taką wielką listę z pokreślanymi nazwiskami, ale w końcu wszyscy kompetentni się skończyli, a nie chciał zatrudniać nauczycieli z polski, więc został loghart.
Dambóldor*
Podejrzewam, że GłupieDrzwi nie wiedział, że Lockhart jest oszustem, jak każdy inny. Mógł coś podejrzewać, ale jednak to był sławny czarodziej, doceniany, nagradzany. Całkiem niezła kandydatura na stanowisko nauczyciela OPCM.
Mógł próbować obejść klątwę, w ten sposób że każdego nauczyciela zatrudnia jedynie na jeden semestr.
@@flutterhuggeruniverse6944 Brzmi jak gorsze rozwiązanie niż zatrudnienie nauczyciela na cały rok
@@pierwiastekz2935 coś mi się wydaje, że największy za grindelwaldem czarodziej jednak by wiedział takie rzeczy
Lockhardt opisywał historie czarowników którzy faktycznie walczyli z czarną magią. To nie były historie zmyślone, tylko takie gdzie przypisywał sobie rzeczywiste osiągnięcia innych
8:24
Jak to wyimaginowanych? One faktycznie się wydarzyły, ino to nie Lockhart był ich bohaterem, a inni czarodzieje, którym wymazał pamięć.
"[...] o swoich własnych, wyimaginowanych dokonaniach [...]"
Tu nie chodzi o wyimaginowanie dokonań, tylko o wyimaginowane przypisanie ich sobie. Choć konstrukcja językowa może prowadzić do takie i takiej interpretacji.
,,Nie mógł nic z tym zrobić" 0:15 Jeden z najwybitniejszych czarodziei świata mający praktycznie nieograniczony dostęp do każdej magicznej ,,technologii" Nie wiem na jakich zasadach działała owa klątwa ale zmiana nazwy przedmiotu albo wmyślenie zamiennika i uczynienie nauczycielem np. posągu powinna wystarczyć
Zrobić nowy etat i po temacie
Klątwa działała tak:
1. Zdefiniowanie czym czarna magia jest i utworzenie otwartego zbioru wszystkich zaklęć będący częścią tej gałęzi magii.
2. Identyfikacja szkoły, jej granic terytorialnych oraz składu nauczycielskiego.
3. Obserwacja szkoły i wszystkich zajęć wykonywanych przez cały skład nauczycielski.
4. Identyfikacja przedmiotu na którym uczono najwięcej proporcjonalnie zaklęć przydatnych do zwalczania czarnej magii z aktualnego w danym momencie zbioru zaklęć utworzonego w pkt. 1.
5. Identyfikacja nauczyciela lub nauczycieli, którzy byli na 1 miejscu pod względem przeprowadzonych godzin lekcyjnych z całego roku szkolnego z przedmiotu z pkt 4.
6. Ustalenie najbardziej optymalnego planu działania i wpływu na rzeczywistość, którego celem jest uniemożliwienie prowadzenia tych samych zajęć w następnym roku dla wszystkich nauczycieli zidentifikowanych w punkcie 5.
7. Realizacja planu/ów ustalonych w punkcie 6.
8. (Opcjonalny) W przypadku, gdy jakiś nauczyciel który w zeszłym roku został zidentyfikowany w pkt 5. i w tym roku prowadzi zajęcia które są zidentyfikowane jako zajęcia w punkcie 4. ale są innymi zajęciami w stosunku do roku zeszłego, przygotowanie planu zabójstwa.
9. (Tylko gdy 8. ustalony) Realizacja planu z punktu. 8.
Tak było, nie zmyślam. Algorytm był wykonywany w ciągu 1 roku szkolnego, który też miał inny algorytm jak zdefinować rok szkolny, ale nie będziemy się w taką magię zagłębiać, bo to nie byle leszcze takie zaklęcia sobie rzuca, nie dla Ciebie mugolaku.
@@karolkolanko594 Widać kto tu ogarnia w programowanie
Nie było żadnej klątwy, po prostu w każdej książce z tych czy innych powodów zmieniano nauczyciela, to nie jest część fabuły, a wyrażenie.
1. Lupin
2. Barty Crouch ( *JUNIOR* )
3. Snape
4. Quirrell
5. Lockhart
6. Carrow
7. Umbridge
Dolores Umbridge była nie tylko najgorszym nauczycielem OPCM, ale i najgorszym villainem w serii.
nie tylko w serii była najgorszym villainem :P
@GodotPodGwiazdami własnie też tak myślę. Jeżeli dzięki aktorce wzmaga się nienawiść do postaci negatywnej, to już świadczy o zajebistym kunszcie aktorskim. Świetnie zagrana postać, dlatego tak jej nienawidzę xD
Świetna rola
Tak
6:51 - jak dla mnie było w tym dużo jej winy bo jej postawa była klasycznym "ja tylko wykonywałam rozkazy"
Ot to, typowy służbista.
Mój ranking:
1. Remus Lupin - najlepszy nauczyciel EVER w Hogwarcie (jeśli chodzi o wszystkie przedmioty)
2. Moody/ Barty Crouch - gość może był dosyć ostry, ale pokazał czym na prawde w praktyce jest czarna magia
3. Snape - miał dużą wiedze magiczną
4. Quirell - ani dobry ani zły
5. Lockhart - niby nie miał wiedzy, ale za to założył klub pojedynków i przynajmniej nie był sadystą i nie utrudniał zdobywania wiedzy magicznej uczniom. Fakt nie był kompetentny, ale przynajmniej nie zaszkodził.
6. Carrow - to był zwyczajny przestępca, człowiek, który nigdy nic nie powinen czegokolwiek uczyć
7. Umbridge - nie dość, że osoba wybitnie głupia, chyba najpodlejsza osoba w całej serii, do tego sadystka, która stara się karać ludzi za najmniejsze przewinenia. Była przeciwna zdobywaniu wiedzy przez uczniów - Gwardia Dumbledore'a. Powinna trafić do Askabanu za to co zrobiła. Zdecydowanie najgorsza nauczycielka w Hogwarcie.
trafiła po II wojnie czarodziejów
W sumie traktowanie uczniów to ważne kryterium więc ostatnie miejsca dla Carrowa i Umbridge są uzasadnione. Ale w takim razie Snape powinien być niżej bo może czegoś nauczył ale znęcał się psychicznie nad uczniami.
Kiedyś Stephen King powiedział o Umbridge, że jest ona najlepszym czarnym charakterem od czasów Hannibala Lectera.
Tyle, że zdecydowanie głupsza od Lectera.
Chyba nie słyszał o Januszu Traczu :D
he literally wrote Pennywise The Dancing Clown and Rose The Hat xD
Przypuszczam, że Umbridge mogła być nawet gorsza od Voldemorta, bo Voldi miał jakiś cel, jakieś ambicje. Fakt dokonał wielu zbrodni, ale miał własne zasadt i się ich trzymał. Dbał w pewien sposób o swoich - na cmentarzu przywrócił rękę Glizdogonowi, a Umbridge to taka osoba, która po trupach wspina się na kolejne szczeble kariery i dla własnej przyjemności znęca się nad uczniami, bo wie, że ma władze. Doprawdy nie wiem czy można sobie w ogóle wyobrazić gorszego nauczyciela niż ona.
Zdecydowanie na najgorszego leci Carrow z prostego powodu - on nie uczył obrony. W książkach nie ma nic o nabywaniu stopniowej odporności na Cruciatusa, więc nie możemy dawać mu tego jako plusa. Gdyby chodziło o samo to kto najlepiej uczył - okej, Amycus mógłby być wysoko, ale fakt, czego miał uczyć, a czego uczył stawia go nawet pod Gilderoyem, bo z lekcji Lockharta jakaś wiedza na temat OBRONY została wyniesiona, a Carrowa już niekoniecznie.
W ogóle dawanie Amycusa do zestawienia trochę nie ma sensu, bo w Sadze są jakieś dwa-trzy zdania na temat jego lekcji. Osobiście wykluczyłbym go z tego zestawienia z podobnego powodu, co tą starą nauczycielką, którą Riddle chciał zastąpić po ukończeniu Hogwartu - za mało danych dotyczących jego zajęć.
tylko że galatea merrythought(o której mowa), została raczej wykluczona z tego zestawienia dlatego że nie uczyła w czasach harryego, a nie dlatego że mało wiadomo o tym jak uczyła. no i patrząc że uczyła tego przedmiotu samego voldemorta, i uczyła tego przedmiotu przez wiele lat, to nie mogła być taka zła.
od razu odpowiem na to pytanie
Umbridge była najgorsza
nie dość że nic nie uczyła to jeszcze karała uczniów za nawet najdrobniejsze przewinienia
a mówiąc że nic nie uczyła mam na myśli że kazała uczniom siedzieć i czytać książkę na lekcji (chodzenie na jej lekcje było bez sensu można było sobie poczytać w dormitoriach)
PS Lockhart słabo przekazywał wiedzę praktyczną ale był świetnym teoretykiem i uczniowie faktycznie czegoś się na tych zajęciach nauczyli
Lockhart był niewiele lepszy. Gdyby nie ten klub pojedynków to byłby gorszy.
@@PrawilnaMordka nie wydaje mi się
lockhart przecież nie kazał uczniom siedzieć i czytać książek tylko faktycznie chciał ich czegoś nauczyć np. demonstrował swoję wydarzenia z książek biorąc harrego jako postać która odgrywa jakąś rolę
0:29 wręcz przeciwnie.
Na przeklęty etat zatrudnić miernotę i powołać nowy typu "antymagia" czy "przysposobienie obronne" gdzie klątwa by nie działa i tam wstawić kompetentnego belfra
Biorąc pod uwagę, ile bluzgów, pomyj i ścieków fandom Harrego Pottera potrafi słusznie wylewać na Dolores Umbridge, raczej to ona będzie przez fandom uważana zasłużenie za najgorszą w wielu kategoriach w tym jako najgorszą nauczycielkę przed czarną magią.
Ale Dolores jako jedyna zrealizowała podstawę programową
@@machal9024 Sugerujesz, że podstawa programowa była dobra, i że nikt inny, podpierając się podręcznikiem (były co roku) nie był w stanie nauczyć niczego?
@@pierwiastekz2935 w uregulowanym szkolnictwie podstawa programowa jest wszystkim
Lekcje o czytaniu bez zaklęć obronnych to poziom przedszkola i totalny regres nauki obrony przed czarną magią.
@@MM-zg4wu Defacto prawda. Chociaż osobiście świat Harrego Pottera znam tylko z filmów to i tak nawet tylko z nich dało się zauważyć, że do samego opanowania magii poza wiedzą z lekcji i książek koniecznym było też poświęcić czas na praktykę samych zaklęć.
Wiem kto na pewno NIE BYŁ najgorszym nauczycielem obrony przed czarną magią. Lupin.
Osobiście uważam, ze najgorszym była Umbridge, ponieważ praktycznie niczego ich nie nauczyła. Każdy z nauczycieli OPCM pokazał coś uczniom w ten czy inny sposób, a ona w ogóle. Nawet Amycus Carrow, który wykładał OPCM na 7 roku czegoś mimo wszystko uczył, jednak nie będę się wdawać w szczegóły tego co pokazywał uczniom, bo wszyscy wiemy jak to wyglądało ;-;
+1 do respektu
+1
Umbridge jako jedyna zrealizowała podstawę programową
Prawda, a poza tym że niczego nie uczyła to jeszcze uczniów zniechęcała i straszyła różnymi karami za np używanie magii przez co zabijała w uczniach chęć do nauki i też niechętnie oni chodzili na obronę przed czarną magią
Dziękuję wam za to że prawie kropka w kropkę piszecie o tym co powiedział Smoczy w filmiku... 😂
4:51 ..... A to jest już chore powiedzieć że nauczyciel nauczył uczniów odporności na ból który nie powinien mieć miejsca a odnośnie Bart'yego w sadze był on stawiany na równi Lupinowi i to on był porównaniem dla innych nie Snape a odnośnie Umbridge hmmm robi w sumie teoretycznie mniej złe rzeczy niż Amycus ale i tak jest on lepszy ?????
Zdecydowanie Lockhart był gorszy niż Umbridge.
Ona uczyła teorii, fakt, ale przynajmniej teorii związanej z przedmiotem i uczyła na tyle dobrze, że uczniowie pozdawali SUMy, więc jakąś tam wiedze im przekazała. Lockhart za to czytał z nimi swoje powieści i kazał im uczyć się jaki jest jego ulubiony kolor i największe marzenie.
Czy na pewno?
Tak ale nauczenie rocznika Golden Trio zaklęcia Expelliarmus to CZĘŚCIOWO jego zasługa natomiast Umbridge po za teorią nie robiła nic innego a lepsza chyba odrobina praktyki niż masa teorii
Umbridge dosłownie uczyła tak źle że nawet osoby średnio zainteresowane walką z systemem przyszły do Gwardii ze strachu że nie dadzą rady zdać egzaminów... i robiła to z premedytacją, korzystając z bezużytecznego podręcznika i nie dzieląc się wiedzą którą sama posiadała (bo w odróżnieniu od Lockharta nie była niekompetentna jako czarownica), plus blokowała wszelkie pytania ze strony uczniów i aktywnie zniechęcała ich do nauki czy samodzielnego myślenia.
Lockhart tymczasem był po prostu niekompetentny w czymkolwiek poza "aktorstwem" i zaklęciami pamięci, ale próbował na swój żenujący sposób być dla uczniów inspirujący i zachęcać ich do starania się i zgłębiania swojego przedmiotu, a w jego książkach była realna wiedza i historie udanych starć z czarną magią, tyle tylko że główny bohater został w nich podmieniony na Lockharta.
Z tą różnicą, że Umbrigde znęcała się nad uczniami. Dobry nauczyciel to nie tylko taki, który nauczy konkretnych zagadnień, ale traktuje uczniów z szacunkiem, wychowuje, motywuje i jest sprawiedliwy. Zatem świetnym nauczycielem była McGonagall, a Snape nie najlepszym.
@@Roland126 Tylko dochodzimy do tego, żę to NIE była lekcja, a coś dodatkowego. Ponadto głównym nauczycielem był snape, więc ciężko te zasługi przypisywać lockhartowi.
Lokhart nie stworzył klubu pojedynków z żadnych szlachetnych pobudek, ale po to by jeszcze bardziej ukryć swój brak umiejętności i wiedzy. Ma on niewątpliwie jedną przewagę nad Umbridge, a mianowicie taką, że jak przyjmował posadę to chciał czegoś uczniów nauczyć, natomiast Umbridge w ogóle od samego początku nie miała najmniejszego zamiaru kogokolwiek czegokolwiek nauczyć, a jedynie uczynić z Hogwartu placówkę podległą Ministerstwu.
Snape nauczył też zaklęć niewerbalnych. Więc to chyba dość duży plus na jego korzyść
Zaklęć niewerbalnych wymagano też na innych przedmiotach w szóstej klasie, a czy Snape ich tego nauczył, to raczej wątpię. Po prostu wymagał ich stosowania, wzbudzając terror i strach wśród osób, ktore tego wcześniej nie opanowały 😅
@@pandka2968 strach i terror to bardzo dobry nauczyciel XD. Nie wierzysz? Spójrz na dzisiejszą szkołę, zamysł ten sam tylko sposób inny 🤣 (oczywiście pół żartem pół serio)
@@przemekbielecki2168 uczę w szkole i cos o tym wiem 😅😅😅
W przypadku Quirella dużo znaczą słowa Dolores o nim - z nich można wywnioskować, że uczył po prostu nijako.
Tak, zgadzam się.
Barty crouch junior w przeciwieństwie do amykusa nie sprawiał uczniom bólu a wręcz odwrotnie według harrego to wspaniałe uczucie
Mój ranking od najgorszego do najlepszego:
7. Carrow (za torturowanie najmłodszych uczniów)
6. Lockhart
5. Umbridge
4. Quirrell
3. Barty Crouch Jr
2. Snape
1. Lupin
Miejsce honorowe: Harry w Gwardii Dumbledore'a 🙂
Dlaczego uważasz, że Umbrigde była lepsza od Lockharta, skoro też torturowała uczniów? Mam na myśli pisanie zdań własną krwią.
@@w.418Również uważam Umbridge za potwora, a jednak Lockhart był nadętym beztalenciem i nie miał żadnej wiedzy do przekazania. Poza tym naraził ich życie w tunelu prowadzącym do Komnaty. Mogło zasypać wszystkich trzech. Co jest gorsze? Tortura, czy nieumyślne zabójstwo 12-latków których i tak próbował pozbawić wszelkich wspomnień? Zbyt silne zaklęcie Obliviatte może być nie tylko nieodwracalne, ale może również uszkodzić mózg. Poza tym Harry i Hermiona całkiem nieźle sobie z nią poradzili w Lesie.
Tu się zgadzam. Umbridge uczyła teorii (a nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria), zaś Carrow i Lockhart nie uczyli niczego.
Umbridge nic nie uczyła, ona tylko kazała czytać podręcznik nic więcej@@jakubmalicki6357
@@adamd425, ja twierdzę, że gorsze znęcanie się nad uczniami niż przypadkowe spowodowanie śmierci. Bo znęcanie się nad kimś jest w pełni świadome i w pełni celowe. Poza tym Lockhart ostatecznie nie wyrządził im szkody, nie było też ryzyka, że uszkodzi im mózgi, bo wielokrotnie w przeszłości używał tego zaklęcia.
Jako najgorszego nauczyciela stawiasz Carrowa, ale Umbrigde robiła dokładnie to samo - też znęcała się nad uczniami, tyle że w różnym wieku.
Mi osobiście wydaje się że żadnej klątwy nie było, co najwyżej w formie samospełniającej się przepowiedni. Rozmowa kwalifikacyjna o pracę, Dumbeldore mówi że no wiadomo kto mógł coś takiego rzucić. Nauczyciele się nakręcali i mamy to co mieliśmy. Poza tym, gdyby rzeczywiście jakąś klątwa istniała to Dumbeldore mógł praktycznie zlikwidować ten przedmiot a jego elementy porozdawać do pozostałych przedmiotów. Z tego co wiem przez olbrzymi kawał czasu to właśnie Hogwart korygował sobie podstawę programową jak chciał, dopiero w piątej części widać że jeżeli ministerstwo chciało, mogło interweniować.
Co się działo z osobami, które nie używały zmieniacza czasu, gdy ktoś inny cofnął się w czasie?
Nic. Dla nich obie wersje osób używających zmieniacza istnieją w tym samym czasie. W książkach jest to opisane dużo dokładniej - Ron i Harry często zauważają, że Hermiona "nagle znika" albo "pojawia się znikąd" w sali lekcyjnej. Zresztą, nawet w filmie na koniec Ron zauważa "ale jak wy, staliście tu, zniknęliście, a teraz weszliście przez drzwi moment później?".
Generalnie cały ten koncept jest dość bez sensu, bo zgodnie z tym jak Rowling to opisała wszystko musi się wydarzyć dokładnie tak, jak się wydarzyło. Harry nie mógł nie uratować sam siebie Patronusem, bo już to przeżył wcześniej i wiedział, że przeżył. Hermiona nie mogła nie rzucić kamieniem w okno Hagrida, bo wcześniejsza Hermiona to widziała.
Wogóle to jest totalny absurd
dlaczego Dumbledore wiedząc o tym że jest klątwa nigdy nie zmienił nazwy przedmiotu? (nie pomyślał o tym?)
Bo klątwa nie była na nazwę tylko na przedmiot xd
@@imaginariiumAle jak to działało? Ktoś kto to rzucał musiał pomyśleć na co rzuca klątwę (no chyba że jak w Wiedźminie możesz z dupy kogoś w strzygę zakląć). Czyli co, zmiana klasy? A jak nie to to jakakolwiek zmiana podstawy programowej musiałaby zdjąć tą klątwę jak na jeden konkretny przedmiot byłą rzucana
@@karolusyt836 Klątwa (o ile rzeczywiście jakaś istniała) działała tak jak chciała Rowling, bez wnikania w szczegóły. Równie dobrze można powiedzieć, że liczyła się intencja robienia tego, co chciał robić Riddle jako nauczyciel.
Bo nie miał do czynienia z polską administracją publiczną. Ona by zaraz obeszła klątwę zmianami statutu szkoły, instrukcji kancelaryjnej i JRWA tak że przedmiot by nie istniał a nauczyciel figurowałby jako pomoc administracyjna albo pracownik techniczny :D
@@MM-zg4wu Największy absurd, polskie prawo podatkowe jakby wydrukować na kartkach a4 i ułożyć 1 na 2 miałyby wysokość wierzy eifla, a i tak każdy to obchodzi na wesoło. Prawo jest do dupy ale myślę ze ten naród ma coś w sobie
Apropo Lockharta to był mistrzem w Obliviate, zastanawiałem się całą grę dlaczego to zaklęcie nie było niewybaczalne, przecież powodowało trwały bezpowrotny uszczebek, do tego mogło służyć do wymazywania pamięci świadkom przestępstw, jedno z perfidniejszych zaklęć, no bo czym się różni czy ktoś coś zrobił pod wpływem imperiusa czy zmanipulowany do czegoś po wymazaniu pamięci.
Z nauczycielami obrony przed czarną magią jest, jak z selekcjonerami reprezentacji Polski mężczyzn w piłce nożnej. Co chwila są zmieniani.
Ale nie biorą ich zza granicy
No tylko Lockhart stworzył Klub Pojedynków poza zajęciami z obrony przed czarną magią, więc zaliczyłbym to jako coś dodatkowego. W trakcie samych zajęć nie robił nic pożytecznego, a u Umbridge nawet sama teoria już była czymś więcej. I ja też od początku myślałem tylko o tej dwójce, ale jednak moim zdaniem za dużo przypisujesz innym, typu Carrow czy Barty Crouch Jr. Nie ma znaczenia czego przez nich nauczyli się uczniowie, tylko czego nauczyli się dzięki nim, zgodnie z tym, czego sami chcieli ich nauczyć. Jednak torturowanie uczniów to inna sprawa niż to, że przez te tortury uczniowie się uczyli odporności na tortury. Crouch też nauczył Harry'ego paru rzeczy, ale tylko dlatego, żeby przeszedł Turniej, żeby na końcu zginął z rąk Voldemorta, nie żeby był lepszym czarodziejem
Dokładnie też uważam, że tutaj mamy pewien błąd w metodologii. Powinno się starać porównać nauczanie "systemowe", a nie tego co się harry nauczył. Szersza perspektywa
W nienawiści do Umbridge! Tak zostałem wychowany. Na pohybel różowej landrynie
7:00
Natomiast nie zmienia to faktu że mówiłeś na początku o ocenie nauki a nie umiejętności. Ona ma takie przekonania, że tak czy siak nie uczyła by uczniów tak jak powiedzmy Snape
Film świetny i dobrze przedstawia każdego z nauczycieli, jednak moim zdaniem to Lockhart jest tym najgorszym nauczycielem, bo pomijając całą paskudną osobowość Umbridge to jednak uczyła ona teorii zgodnej z ogólnie przyjętymi normami, które przynajmniej dawały podstawy do zdania egzaminów, Lockhart natomiast kazał czytać uczniom swoje książki, które z prawdą nie miały nic wspólnego co za tym idzie "wkładał" im do głowy bzdury, które mogły im nawet zaszkodzić w późniejszym życiu... Dajmy na to, że Lockhart nie stracił pamięci co za tym idzie jego szwindel nie został ujawniony i nadal uchodzi za gwiazdę, rok później jakiś nadgorliwy uczniak po lekturze jego książki o tym jak pokonał wilkołaka staje pewny siebie na przeciwko Lupina w wilczej formie oczywiście jego plan poskromienia bestii się nie udaje i zostaje zjedzony lub przemieniony w wilkołaka. I tak może przesadzam, ale czy ta saga nie jest pełna takich lekko przesadzonych sytuacji lub "dziwnych" zbiegów okoliczności? Także tak moim zdaniem to Lockhart był najgorszy nauczycielem OPCM bo nie dość, że nie nauczył młodzieży nic przydatnego to dodatkowo to co im przekazał mogło być potencjalnie przyczyną tragedii.
*W sumie Dolores umbridge jest gorsza* od samego voldemorta że mnie zdziwiło🤯🤷♂️
Gdyby Dolores nie nosiła medalionu to mogłaby być dużo lepszą nauczycielką.
Lockhart uświadomił Harry'ego i Rona o istnieniu zaklęcia zmieniającego pamięć w czym (jak sam wspomniał) specjalizował się Lockhart.
Dla mnie najgorszy zdecydowanie Lockhart, bo po prostu nic nie umiał i nawet nie potrafił prowadzić lekcji.
Odcinek potrzebny każdemu kto to oglądał😊
Snape moim zdaniem byłby najlepszym nauczycielem obrony przed czarną magią z prostego powodu. Sam tą magie praktykował przez długi czas, zanim doszło do wydarzeń w Dolinie Godryka, poza tym obracał sie wśród typów, którzy sie tym zajmowali na najwyższym poziomie (Voldi chociażby). Znał te strone magii na wylot, co z resztą potwierdza fakt, że sam wymyślił kilka czarnomagicznych zaklęć - np. sectumsepra.
Ten materiał uświadomił mi, że w ostatnich 7 latach nauki w Hogwarcie, za czasów Harry'ego mieliśmy za nauczycieli tego przedmiotu trzech śmierciożerców, zwolennika Voldemorta, który śmierciożercą nie był tylko dlatego, że dołączył do niego po jego upadku, Umbridge, która była większa psychopatka niż wspomniana czwórka razem wzięta, skończony idiota oraz Lupin, jedyny dobry nauczyciel (pomijając fakt, że raz w miesiącu mógł mieć uzasadniony powód, by pożreć swojego ucznia). 🤔🤔🤔
Moim zdaniem najlepszym nauczycielem był Moody, co jest o tyle zabawne, że to wcale nie by on, a śmierciożerca na rozkazach Czarnego Pana. Mimo to nauczył chyba najwięcej w dziedzinie obrony przed czarną magią
Porównanie Carrowa i Croucha uważam za całkowite nieporozumienie. Crouch podszywał się pod Moody'ego i dobrze uczył. Tzn. pokazywał na zajęciach najgorsze zaklęcia, jakie mogą stosować czarnoksiężnicy, ale pokazywał też, jak z nimi walczyć. A miał w tym ogromne doświadczenie. Carrow w ogóle nie był nauczycielem i nie powinno go być w tym zestawieniu. To sadysta i przestępca, a po śmierci Dumbledore'a Hogwarth tak naprawdę przestał być szkołą, był tylko fasadą dla utrzymania pozorów. Na szczęście pozostało tam kilku prawdziwych nauczycieli, którzy w miarę możliwości chronili uczniów.
A najgorszym nauczycielem była zdecydowanie Umbridge. Podobnie jak Lockhart niczego nie nauczyła uczniów, ale w przeciwieństwie do niego była sadystką i znęcała się nad nimi. I tłumaczenie jej, że miała takie rozkazy, jest zwyczajnie głupie. Wątpię, żeby dostała pozwolenie na znęcanie się nad uczniami. A na koniec chciała użyć na Harrym zaklęcia cruciatus , jednego z zaklęć niewybaczalnych, za które z miejsca trafia się do Azkabanu. Także wykazywała w tym wszystkim dużo własnej inicjatywy, a nie tylko wykonywała rozkazy.
Snap uczył ich na lekcjach jak używać zaklęć niewerbalnych. I jak się tymi zaklęciami bronić.
W obronie Lockharta:
Książki, które czytał uczniom podczas lekcji nie przedstawiały zmyślonych historii, ale prawdziwe czyny dokonane przez innych czarodziejów (które to Lockhart przypisał sobie), więc jednak uczniowie mogli się z nich czegoś nauczyć. Czy Umbridge była najgorszym nauczycielem? Myślę, że dobre poznanie teorii i podstaw to naprawdę ważna rzecz i mieliśmy w serii przykłady, kiedy to czarodziejom brakowało znajomości teorii (np. Hermiona i jej książkowa znajomość poskramiania diabelskich sideł, czy Harry i jego długa nauka Accio, kiedy to ewidentnie brakowało mu znajomości teorii tego zaklęcia, a Hermiona musiała mu tłumaczyć znaczenie odległości i skupienia przy rzucaniu tego czaru). Myślę, że Umbridge z pewnością była złym nauczycielem na rok powrotu Voldemorta, a jej metody były okropne, jednak dla zwykłych uczniów poznanie teorii nie było wcale takim złym wyjściem.
Zdecydowanie odmawiam uznawania Snape'a za dobrego nauczyciela, a nazwanie go najlepszym zakrawa na żart - to człowiek, który nigdy nie powinien nikogo uczyć. Lekcje Snape'a odbywały się w atmosferze strachu i poniżania innych uczniów, co zabijało w nich ich potencjał (przykładem poniżanie Neville'a przy każdej sposobności, czy Harry, który przy zdawaniu Sumów radzi sobie z eliksirami na tyle dobrze, żeby uzyskać Powyżej Oczekiwań i sam stwierdza, że pomogła mu tylko nieobecność Snape'a). Ignorowanie wiedzy Hermiony i jej wiecznie uniesionej ręki przez Snape'a to pokaz tego, że był nauczycielem pragnącym być w centrum i szpanującym swoją wiedzą, którą niechętnie się dzielił z innymi. Jego lekcja zaklęć niewerbalnych, kiedy to z satysfakcją chodzi po sali i zamiast służyć jakąkolwiek radą to nabija się z każdego ucznia, który nie jest Ślizgonem, mówi sama za siebie.
Podsumowując, co z tego, że Snape był dobrym praktykiem gdy brakowało mu wszystkiego innego, co czyni nauczyciela dobrym. Tak samo bycie dobrym teoretykiem nie wystarczało, by skutecznie bronić się przed czarną magią. Myślę zatem, że Lockhart, który opowiadał o użyciu czarów w praktycznej sytuacji (a sądząc po tytułach jego książek było to wiele praktycznych sytuacji z udziałem ghouli, wampirów itd.), a i zapewne dzielił się wiedzą teoretyczną (którą posiadał - dowodem scena spetryfikowania pani Norris i słowa Lockharta o Torturze Transmutacji, czy próba poskromienia chochlików, kiedy to nie udaje mu się rzucić zaklęcia, ale zna jego formułę) i to w normalnej, sympatycznej atmosferze, nie był z pewnością najgorszym nauczycielem.
Ja uważam "falszywego" Moodyego za najlepszego nauczyciela
Hejka
Od wielu lat interesuję się Harrym Potterze
Według mnie ranking powinien wyglądać tak
1, Miejsce Najgorszy nauczyciel OPCM
Dolores Umbrigde
Umbrigde tak naprawdę została wysłana przez ministerstwo by obalić system zarządzania szkołą przez Dumbledora i zamiast uczyć praktyki wolałała uczyć teorii i w każdym momencie informowała co się dzieje naprawdę w Hogwarcie i donosiła to wszystko Knotowi takie było naprawdę jej zadanie należy również pamiętać,że to Umbrigde dostała funkcje Wielkiego Inkwizytora to ona kontrolowała całą kadrę i siłą wyrzuciła Trelowney z Hogwartu bez konsultacji z Dumbledorem, to ona również próbowała wywalić Hagrigda prawie się jej udało ale na całe szczęście Hagrid zdąrzył uciec, kolejnym jej grzechem jest karania krwawym piórem Harrego gdzie chłopak przez cały 5 rok próbował mówić prawdę a Umbrigde nie uwierzyła.
2. Lockhart
Według drugie miejsce to sprawiedliwe.
Moim zdanien Lockart to oszust on tylko rzucał zaklęcie zapomnienia na lewo i prawo kradł czyny innym i sobie przypisał według mnie powinien za to beknąć w Azkabanie
To co go broni to klub pojedynków a gdy dowiedział się o bazyliszku zamiast pomóc to stchórzył i próbował uciec jak najdalej
3. Quirrel
Quirrel był słabym nauczycielem już przed kamieniem zanim objął stanowisko OPCM uczył Muguloznastwa a ,żę miał dośc tego ,że wszyscy się niego śmiali postawił udać się w podróż i miał szczęście bo w puszczy w Albanii spotkał się z Voldemortem to tak naprawdę Voldemort ,który spowodował mutacje był jego nosicielem i był na każde rozkazy Voldemorta.
Dlatego Quirrel mając voldemorta za nosieciela tak naprawdę Quirrell pracował nie dla Dumbledora tylko dla Voldemorta to dlatego można uznać Quirrella za słabego nauczyciela bo Quirrell nie nauczył niczego z rocznika Harrego tylko realizował plan w celu zdobycia kamienia dla Voldemorta
2:56 zapomniałeś o tym że snape uczył rzucać zaklęcia niewerbalnie (a jest to ważne w harrym potterze)
-czy pamiętasz jak mówiłem że ćwiczymy zaklęcia niewerbalnie potter?
-tak
-tak proszę pana
-nie ma potrzeby zawracania się do mnie per pan panie profesorze
Myślę że o ile zarówno Lockhart jak i Umbridge nie uczyli praktycznej obrony przed ciemnymi mocami, to jednak Umbridge przekazywała przynajmniej usystematyzowaną wiedzę teoretyczną, która była już jakąś bazą wyjściową do nauki praktycznej.
Mówiąc inaczej, Umbridge nie nauczyłaby w trakcie lekcji rzucania zaklęcia patronusa, ale uczniowie przynajmniej wiedzieliby że takie zaklęcie jest, jak (w teorii) je rzucić i do czego służy.
+ prawda była taka że Umbrigde pi prostu robiła co mogła by pchnąć do przodu swoją karierę, więc realizowała program ściśle wg wytycznych ministerstwa. Gdyby ministrem był np Dumbledore, jej lekcje mogłyby być w sumie na bardzo dobrym poziomie, czego o Lockharcie powiedzieć nie można
Snape nauczył Harrego oklumencji? Kiedy? Z tego co pamiętam Harry przestał po prostu przychodzić na te lekcje i jeszcze twierdził że po nich było gorzej. I jakoś za bardzo tej oklumencji nie opanował, skoro Voldemort był w stanie podsunąć mu obraz uwięzionego Syriusza, a podczas pojedynku z Dumbledorem w Ministerstwie Magii całkowicie opanować jego umysł. O ile pamiętam Harrego uratowało tylko to, że było w nim zbyt dużo uczuć, a szczególnie miłości i Voldemort nie był w stanie tego znieść. A potem z tego co kojarzę była mowa że to Voldermort zaczął używać oklumencji przeciw Harremu, aby ten nie miał dostępu do jego myśli i planów. Wydaje mi się, że Harry oklumencji nie nauczył się nigdy.
Snape wyrzucił Harry'ego z zajęć po tym, jak ten drugi obronił się przed legilimencją i wdarł się do umysłu Snape'a. Musiał to zrobić. A Potter opanował oklumencję w ciągu następnych dwóch lat.
@@KamilW928 a gdzie jest o tym mowa że nauczył się w ciągu dwóch lat? Czytałam to już dość dawno i nie kojarzę aby temat oklumencji jakoś się pojawiał i aby Harry jej poświęcał czas.
Mój ranking przedstawia się następująco.
1. Snape, Moody/Crouch jr., Lupin.
2. Carrow.
3. Umbridge, Lockhart, Quirell.
3:42 problem jest jeden nie umie uczyć a expelliarmus tylko pokazał jak użyć
Hej, czy mógłbyś nagrać film o tym jak/dlaczego pomimo tego że jest na rynku mnóstwo książek fantazy to właśnie Harry Potter stał się popkulturowym fenomenem? Co do tego się przyczyniło oraz może sam proces ?
Severus Snap'e na pewno bardzo dobrze uczył tego przedmiotu na 6 roku głównych bohaterów, ale ze Jego podejscie do uczniów było niesprawiedliwe to powduje ze nie należały do ulubionych. Widac to w filmie po rekacji trzech pozostałych domow prócz Ślizgonów jak dyrektor ogłaszał, że on będzie uczył OPCM.
Tylko, że film nie jest zbyt wiernie odwzorowany. Defacto nie wiemy jaka była opinia innych domów względem snape poza gryfonami. Być może względem innych był sprawiedliwy?
@@bartekkrzysik7730 śmiem wątpić gryfonów nie znosił, ale myślę że i krukonów i puchonów nie omieszkał karać i odejmować punktów.
Jakkolwiek dziwnie by to wyglądało, to na listę wpisałbym również Harrego Pottera - w końcu cały rok odwalał robodę Umbridge i robił to całkiem profesjonalnie, skoro właściwie cała Armia Dumbla opanowała cielesnego patronusa i masę innych zaklęć defensywnych i ofensywnych. Snape'a dałbym odrobinę niżej niż fake Moodiego - uczył głównie teorii, co było pokazane na zastępstwach za Lupina.
Wiem że ten film był dość dawno ale mój ranking wyglądał był tak:
1.Remus Lupin
2.Severus Snape
3.Szalonooki” Moody (w rzeczywistości Barty Crouch Jr.)
4.Dolores Umbridge
5.Quirinus Quirrell
6.Amycus Carrow
7.Gilderoy Lockhart
Muszę cię poprawić. Historie opisane w książkach Lockharta nie były wyssane z palca, były prawdziwymi historiami innych czarodziejów. Opowiadali mu je, potem on wymazywał im pamięć i przypisywał zasługi sobie.
Czemu mam wrażenie że już oglądałam ten odcinek kiedyś? Niby jest wstawiony dopiero dzisiaj ale naprawdę już nie pierwszy raz miałam taką myśl że wstawiłeś drugi raz ten sam film XD
Na drugim kanale było, chyba zwykłe przenoszenie treści.
Locchat vs Dolores.🤔🙃
kto by sie spodziewał że landryna będzie najgorsza
Jak dla mnie Lupin był jedynym dobrym nauczycielem obrony przed czarną magią. Poza przekazaniem wiedzy, dobrze by było traktować uczniów sprawiedliwie i nie dokładać im niepotrzebnego stresu (przesadny stres bynajmniej nie pomaga w nauce, a niektórzy uczniowie będą wrażliwi, może się nawet trafić ktoś z fobią społeczną - słabo widzę jego sytuację).
Oczywiście Carrowa uważam za najgorszego, wolałabym umrzeć w tej chwili niż mieć do czynienia z torturami. Używając takiej logiki moglibyśmy pochwalić dosłownie wszystko najgorsze (w sumie to już jest najgorsze), bullying, zabójstwa (że niby wzmocni pogrążonych w żałobie bliskich). Zbyt naciągany argument moim zdaniem i nawet Umbridge nie zrobiła żadnemu uczniowi nic aż tak okropnego. Cruciatus wywoływał tak silny ból, że wątpię, by dało się na niego uodpornić w małym nawet stopniu
Zgadzam się z rankingiem. W tym przedmiocie najważniejsza jest praktyka i ranking się zgadza pod tym względem.
Najgorsza to Umbridge, zdecydowanie. Ogolnie najgorsza postac w HP i nauczyciel. Lockhart drugie miejsce. A najlepsi z zakresu czarnej magii to Lupin i Moody ( Crouch Jr, w koncu duzo nauczyl). Moze byc tez Snape. ( chcial nauczyc czegos co przyda sie uczniom, trenowal Harrego przez jakis czas, mowil o wilkolakach by uczniowie wiedzieli ze Lupin nim jest itd).
ja właśnie szczerze zamieniłbym miejsce na podium ummost z kłódkaheartem, ponieważ to jak dobry (lub nie) jest nauczyciel nie powinno wynikać ze zjawisk przypadkowych, więc skoro Harry i reszta przypadkiem nauczyli się przez Snape'a zaklęcia expelliarmus dlatego że akurat jego wybrał kłódkaheart do pojedynku nie daje mu żadnych punktów, był on totalnym bezmyslnym i zakłamanym kretynem bez cienia kwalifikacji i umiejętności i dolores ummost jednak te kwalifikacje posiadała i była dobrą czarownicą pomimo sposobu, w jaki przekazywała swoją wiedzę
Umbrige byla nie tylko nakgorszym nauczyciel obrony przed czarna magi ale nauczycielem w ogóle. Natomiast uwazam, ze Snape tez byl zlym nauczycielm co pokazuje jego doswiadczenie w nauce eliksirow, pomimo tego, ze mial duzo wiedzę nieraz lepsza niz w podrezcnikach, co pokazal Ksiaze polkrwi to jakos niespecjalnie chcial sie nia dzielic z uczniami.
Obliviate w przypadku Lockharta jeszcze bylo ważne 👍
Ambricz, jeśli dobrze pamiętam i piszę nazwisko tej zołzy. To ona była zdecydowanie najgorszą nauczycielką. 👎
Hej hej ogólnie chciałem powiedzieć że uwielbiam ciebie i content jaki robisz a dwie moje ulubione serie to ta o Harrym Potterze oraz Ricku i Mortym.
Pozdrawiam i czekam. Na następne odcinki
Dzięki 😀
Snape nauczył ich rzucania zaklęć niewerbalnych.
To chyba idealnie obrazuje realia tej szkoły, że najlepszymi nauczycielami są Wilkołak oraz Śmierciożerca 😂
8:31 on nie zmyślił nic. Po prostu ukradł to innym
A tymczasem w polskim szkolnictwie 90% nauczycieli to Quirrele :-(
Bezapelacyjnie Lupin był najlepszym nauczycielem. A jeśli chodzi o najgorszego to mimo , że nie znoszę Lockharta to jednak Umbridge była najgorsza , bo tak naprawdę blokowała naukę uczniów myśląc głupio , że zaatakują Ministerstwo , a samo uczenie się z książek nie dało uczniom nic dobrego i pożytecznego. I , gdyby nie spotkania GD to wiele uczniów oblało by Sumy przez Jej niby naukę
Snape to okropny w metodach nauczyciel z wielką wiedzą i umiejętnościami, a Carrow nauczył jednego (lub dwóch) z największych tępaków Zaklęcia Kameleona oraz Szatańskiej Pożogi, tego drugie co prawda tylko połowicznie. Co stanowi sukces pedagogiczny tak "wielkopomny" iż powinien być zapisany w kronikach Hogwartu.
Pomysł na odcinek: 10 najlepszych obecnych/przeszłych nauczycieli w Hogwarcie.
Nie myślę że Landryna była najgorszym nauczycielem. Ona robiła po prostu to, co minister jej kazał. Miała uczyć wyłącznie teorii i to robiła i chyba dzieci dobrze poznały teorię obrony, a że była biurwą i ogromna wyznawczynią ministerstwa, to probowala nie dopuścić do praktykowania. Jakby nie patrzeć wykonywała polecenia przełożonego. A to, że była złym człowiekiem i pozwalała sobie na zbyt wiele to już inna historia. Można jej nie lubić ale obowiązki swoje wykonywała tak jak jej kazali.
Zaraz nie było już kiedyś takiego materiału?
Możliwe bo teraz wrzuca reuploady z kanału smoczy smk
Ambrig jest najgorszą nauczycielką w popkulturze
Twoje filmy są super ❤
Carrow uczył przedmiotu który nazywa się Czarna Magia, a nie Obrona Przed Czarną Magią.
W książkach gilderoya była prawda, przecież on uzywal obliviate na czarodziejach i kradł im ich historie
Spróbujesz może odpowiedzieć dlaczego świat czarodziejów tak gardził i tak nie doceniał mugoli? Rozumiem że mogli uważać brak magii za dysfunkcję, ale nawet na Voldemorcie widok testu Car Bomby, przelot naddźwiękowych czy demonstracja możliwości MGiety w Normandii przynajmniej zrobiłyby jakieś wrażenie. Bo nawet najpotężniejszy czarodziej nie byłby w stanie w ciągu chwili obrócić w pył całej metropolii, żaden czarodziej skutecznie nie obroniłby się przed 10 pociskami na sekundę itd. Czemu nie poproszono mugoli o pomoc a beznosym skurwibąkiem? Ile on tam miał tych ludu w tej armii? Z 5 tysięcy? Kto wygra, pospolity czarodziej (taki nie za dobry ale też nie całkiem kiepski) czy komandos z kałachem i granatami? Spierać się można, ale przy 5, 6 czy 10 krotnej przewadze liczebnej? A ze wsparciem wojsk pancernych? A jak jeszcze dorzucimy bombardowania samolotami których nawet nie usłyszysz bo są dwa razy szybsze od dźwięku? Nie wspominając nawet o tym że w walce z czarodziejami nie musimy się bać używania atomówki. Nie musimy też się martwić konwencją genewską więc gaz musztardowy lubi to. A jak użyją bariery magicznej? Z tego co czytałem światło przepuszcza więc ciach ciach laserkiem. Nawet jak trafi się czarodziej jeden na milion który wyczaruje protecto diabolica czy najniezwyklejszą szatańską pożogę w historii na jego miejsce mugole mają 200 głowic najrozmaitszych rodzajów. Rozumiecie do czego zmierzam? Masz może panie prowadzący odpowiedzieć na pytanie z początku komentarza? Czy w świecie czarodziejów nie trafił się nikt kto by zauważył że coś na tym atolu bikini dziwne rzeczy się odpierdalają? Albo że coś szybko szedł ten mord w latach 1939-1945? To byłby bardzo ciekawy odcinek.
To proste - nienawiść ekipy voldemorta była po prostu fanatyczna - mugole mają brudną krew i po temacie. A zakon był przedstawiony jako ludzie szlachetni - tacy co to wolą ładnie przegrać zamiast brzydko wygrać, więc nie będą oszukiwać wykorzystując nieznane drugiej stronie technologie.
Plot hole, lol. Rowling postanowiła, że czarodzieje nic nie wiedzą o świecie mugoli po XVII wieku i tyle. Nie brała pod uwagę, że mugolacy generalnie wychowywali się w świecie mugoli przez 11 lat i nie zapomną o istnieniu pistoletów po 7 latach w Hogwarcie (z coroczną dwumiesięczną przerwą, kiedy wracali do domów!)
@@mateuszholc7125 Nadal mamy takiego Dumbledora który mugoli szanował, a tak II wojna nie mogła umknąć ich uwadze. Na pewno coś tam było mówione o urządzeniu wyzwalającym potworną moc ponad 200 PJ. Nie wierzę że ktoś mógłby zignorować że Mugole są w stanie jednym tylko urządeniem topić wyspy, popielić miasta itd. A zresztą wspomniany wcześniej Dumbledor miał politykę zwycięstwa za wszelką cenę, na początku nie wiadział że Harry po śmierci z rąk Voldemorta będzie w stanie się odrodzić. I kolejny fakt, nawet wśród fanatyków na pewno byli tacy którzy doceniliby taką przerażającą potęgę. Uważam że zabicie Voldemorta orzez Harrego dla Mugoli znaczenia nie miało, bo ten kretyn miał plan się ujawnić. Jego pierwszy jawny wypad na miasto skończyłby się podziurawieniem, absolutną masakrą. Jeśliby chciał honorowo pokazać swoją potęgę bitwą na ubitej ziemi to cóż... Kilka f16 może przenieść wiele bomb. Wyjaśnienie ,,nie lubili ich, nawet pogardzali więc nie zauważyli że cała pierdolona hiroszima zniknęła od jednej bomby" jest do dupy. Mi się wydaje że chodziło o strach ale też to kiepskie wyjaśnienie
@@pierwiastekz2935 Ale nadal jak jesteś mega ignorantem to pierdolona 6 letnia wojna światowa nie umknie twej uwadze. A jak już zauważyłeś to pewnie odnotowałeś jej zakończenie czyli spopielenie dwóch sporych miast dwiema bombami. Jedynym wytłumaczeniem jest że Roling jest chujową pisarką
Moim zdaniem Dolores Umbridge była gorsza bo znęcała się na duczniami psychicznie i fizycznie podjudzała Korneliusza że Dumbeldor chce go obalić, to jeszcze dosłownie otruwała uczniów eleksrem prawdy.
Gilderoi był poprostu głupim narcyzen który pragnoł władzy i uwielbienia szystkich, ale w zasadzie krzywdy nie robił.
Kto się zgadza?
Ambridge to z niej okropna kobita była. Nie tylko ja bym w ramach pokazu czarnej magii dałabym ją za cel by pokazać jaki będzie efekt 😂
Mnie zastanawia dlaczego nie było od 2 do majs 4 na zmianę co roku sprawdzonych nauczycieli ?
8:40 czyli jedyną zasługą lockharta jest to że Snape czegoś nauczył
No chyba proste, że lockhart. Pomijając klub pojedynków, który NIE był lekcją, to przecież uczniowie czytali na nich jego książki/biografię etc. Czyli nic nie wynieśli. Nie bez przyczyny to był jedyny rok gdzie nie było egzaminu z tego przedmiotu. Umbrigde mimo, że kazała czytać książkę, to jednak książkę o tym przedmiocie i dającą jakieś tam podstawy teoretyczne w tym przedmiocie
"uważnie czytaliście sagę". Nie trzeba było uważnie czytać to było widoczne, ne pierwszy rzut oka.
OCZYWIŚCIE ŻE NAJGORSZY BYŁ RÓŻOWY HITL... Czyli umbrige
Lupin najlepszy. Pasja, charyzma, serce i motywacja. Najgorsza ? Umbridge. Nic nie nauczyła i dręczyła. Była wstrętną osobą, zaślepiona fanatyzmem i gniewem.
Dobra analiza ziombel, myślę, że uważam podobnie
ta różowa landryna jest w ogule najgorszą postacią w uniwersum więc to i tak było oczywiste że skończy na miejscu 1 tej listy
Ciekawe tylko czy nauczyciele WIEDZIELI że dane im będzie wytrwać na tym stołku tylko rok
Hej Imaginarium, a co myślisz o tym, że Voldemort będąc przyczepionym do Quirrella sam padł ofiarą klątwy nauczyciela obrony przed czarną magią? Teraz jak oglądam twój film to przyszło mi to do głowy :P
3:27 nie jestem pewien czy nie chciał sie tą wiedza podzielic z harrym
Nie licząc tego,że Lipin był wilkołakiem, Szalooki to był Barty Karucz Junior, a Snapa nawet nie widzieliśmy na tych zajęciach (chodzi mi o filmy Książe pół krwi) to jednym z najlepszych był sam Albus Dumbledore (wiadomo z Fantastyczne Zwierząt 2 Zbrodnie Grinderwald'a)
A najgorszym oczywiście Umbrige.
tego filmu już nie było kiedyś?
Tu nie
@@imaginariiumale gdzieś indziej był? Bo już kiedyś oglądałem
W Strefie Czytacza??@@minecraftowymapping3237
@@minecraftowymapping3237 Chyba był ogólny, a nie o konkretnego przedmiotu.
Prawda Dolores Umbridge byla najgorsza a Gilderoy Lockhart był smieszny i można bylo się śmiać z niego.
Uzależniłem się od Twojego kanału ❤
7:07 wyprowadziła by ich do lasu i kazała zabijać mieszańców