Tego, że bobra można jeść w trakcie postu bym się nie spodziewał 🙉 Bóbr zresztą pewnie też. Dziękuję za garść nowych informacji i serdecznie pozdrawiam Radio Naukowe!
Nareszcie ktos wspomina o Bochni, a nie tylko Wieliczka i Wieliczka. Polecam wycieczke do kopalni w Bochni, jest bardziej kameralnie i mozna się przepłynąć łódką po rzece z solanki 😊
Cześć! Dzisiaj poznajemy historię Polski od kuchni 🙂 Nie mogę Wam nie polecić w tym temacie odcinka z archiwum: Alkohol i kultura picia, czyli komu, co i ile było wolno | dr Dorota Dias-Lewandowska ruclips.net/video/QZF1VAfStYk/видео.html Trwa głosowanie publiczności w dwóch konkursach. Pomożecie z nagrodami? Linki do głosowania: 1) podcastroku.pl/nagrodapublicznosci (Seria Beyond Curie) 2) slaskifestiwalnauki.pl/pop-science-2023-nominacje-i-glosowanie Dzięki i... smacznego! 😀
Jadlam czarnine bardzo, bardzo dawno temu. W kujawsko-pomorskim bylo to bardo popularne i raczej lukratywne danie. Jadlam ja ze swiadomosci jak i z czego byla przygotowywana, i przyznam sie bez bicia ze bardzo mi smakowala, zwlaszcza z ziemniacznymi kluskami. ... hmm, wtedy, dawno, dawno temu. Teraz jednak mam inne zdanie na temat tej zupy. Dziekuje z kolejny wspanialy odcinek 🤗
Nie wiem, czy smak, to rzecz ulotna, ale dla mnie smak jest kwintesencją patriotyzmu. Nie takiego przeciw innym, ale takiego przyciągającego do własnych korzeni. Od 10 lat mieszkam za granicą i to, czego najbardziej mi brakuje, to polskich smaków. Dlatego też zacząłem gotować i piec, często z pamięci. No i piwo grodziskie. Nic nie może się równać z domowym piwem grodziskim :)
Idac za tym rozumowaniem, to moj norweski maz sie chyba polonizuje, bo pokochal bigos, ktory robi moja matka i pierogi w moim wykonaniu. Moze jeszcze kiedys zasmakuje w kiszonych ogorkach i kapuscie ale poki co wiecej dla mnie XD
@@Lena_Hansen_Jonsson Moja szwedzka żona raczej nie lubi polskiej kuchni, choć lubi bigos i sernik wiedeński. Oba robione przeze mnie. Ale ogórki to tylko w zalewie octowej. Kiszonych nie lubi. Ani kiszonej kapusty. To o tyle ciekawe, bo Szwedzi też mają kiszoną kapustę i kiszone ogórki (bardziej słone niż polskie).
@@rawimir Szwedzi maja kiszone ogorki? O, to nie wiedzialam - jestem bardzo ciekawa, jak smakuja :) Pana poprzedni post dal mi z reszta duzo do myslenia i zastanowienia sie nad wlasnym kulinarnym patriotyzmem. Studiowalam w Katalonii i co zabieralam ze soba z Polski? Nie kielbase, nie slodycze - barszcz w torebkach i... majonez. Jak sobie teraz wspominam, ze targalam ze soba litrowe sloiki majonezu w bagazu podrecznym to mysle, ze musiala to byc milosc. Moze nie koniecznie jednak do kraju samego w sobie, ale na pewno do polskiego majonezu. Pozdrowienia :D!
Ależ ciekawy odcinek! Pan Profesor tak plastycznie i zajmująco opowiada! Pozdrawiam też Prowadzącą wegetariańsko. Ja już 35 lat na takiej diecie, ale o niektórych starych roślinach korzeniowych nie słyszałam. Topinambur polecam, bardzo dobry. Wspaniałe jest Radio Naukowe, dziękuję.
Panie Profesorze chcę uspokoić. Jest agrest, ale trzeba chodzić na bazarek, a nawet w tym roku spotkalam w markecie L....u. Jest natomiast dosyć drogi, nie wiadomo dlaczego, bo dawniej w każdym ogródku.
Potwierdzam, w moim ogródku oraz w ogródkach zdecydowanej większości moich wiejskich sąsiadów jeden z głównych elementów:) Przepisu na kurczaka z agrestem nie znałem, chętnie poszukam i przyrządzę w sezonie.
Dziś już są liczne badania, że ówcześni mieli rację używając wielu przypraw (rodzimych lub egzotycznych) ponieważ z powodu licznych polifenoli fantastycznie wpływają na nasze zdrowie.
Podobno zbyt duża ilość niektórych przypraw źle wpływa na układ pokarmowy... Prawdopodobnie wiele " rzeczy " jest pro-zdrowotnych ale w umiarze . W nadmiarze nawet od witamin można mieć witaminoze...
Ciekawe.Moj wujek sluzyl w obu wojnach swiatowych.Mieszkal niedaleko bazyliki mniejszej,teraz tam bytuja salezjanie.W okresie przed 2 wojna światowa,byl swiadkiem ciekawej historii.Razem z ojcem musieli dostarczyc do klasztoru ryby.Weszli do jadlalni (byl wielki piątek)a tam na stołach ksiezy ,szynki , kiełbasy ,poledwice...chleby ,Jaja,twarogi ,ksieza zra az sie trzęsą.Zauwazyli,pogonili z rybami i tyle.A na kazaniach garki kazali tluc,ktore kontakt z tluszczem mialy na wielki post,aby prawdziwy post byl.Zawsze byly roznice wsrod spoleczenstwa,podczas wojny rodziny zmuszone byly pokarm d sobie i dziecku odejmowac by ksiadz mial wszystkiego w brud.Moj wujek cale zycie o tym wspominal ,przy czym nigdy duchowni sie niczym nie dzielili ze świeckimi.
@@paulinanaliszewska8906 tak,masz rację .Tam nadal mieszka mój brat z rodziną.Probiszcz tak bardzo ogłupil jednego z moich bratanków (,21lat),że ten za darmo,przerzucił 3 kontenery śmieci przy cmentarzu. Łapiecie,za bog zapłać!
Miałem okazję próbować kiełbasy "księżowskiej" w czasie postu. Nadziewana była czymś podobnym do placków ziemniaczanych. Smaczne jedzonko. Zupa postna nazywana po ludowemu "dziadówa" z koperku, manny kaszki, kartofelków, też smaczna. Pozdrawiam
Bardzo chętnie usłyszałbym audycję o rzekach z Piotrem Bednarkiem z kanału Wolne Rzeki, hydrologiem i miłośnikiem przyrody, który pewnie chętnie opowiedziałby o regulacji rzek, konieczności ich renaturyzacji i podobnych wątkach. Polecam zapoznać się z twórczością owego Pana.
Chętnie przeczytałabym książkę o zaginionych produktach spożywczych z naszych obszarów: roślinach i ziołach z łąk, lasów... Czy ktoś z słuchaczy może taką polecić?
Kiedyś miałam przyjemność być na mini konferencji organizowanej przez prof. Macieja Kokoszko z Uniwersytetu Łódzkiego o kuchni rzymskiej wraz z degustacją. Jako studenci mówiliśmy o niej "gotuj z Kokoszko 😅" bardzo ciekawa sprawa
"Potrawa czarno gotowana z powidłami" zaskakujący ostatni składnik 🙃 Podobno dopiero koło 1800 roku zaczęto produkować biały na naszych terenach. Mniej mnie chyba ten imbir, migdały itd zaskoczyły 😉
Zwykli księża,jak i dostojnicy kościelni zatrudniają gospodynie które na ogół dobrze gotują.Potrawy postne,również ryby,przyrządzane na tysiąc sposobów,są tak pyszne,że tyko ktoś mądry inaczej,może uwierzyć w opowiastki Wujka o jedzeniu szynek i kiełbas w wielkim poście przez duchownych,zwłaszcza że te szynki i kiełbasy mieli codziennie.
mija 10 minut ale nadal nie ma nic o tym CO JADALI magnaci i chłopi? ile trzeba czekać aż pani przejdzie do tematu i zacznie na temat, że też profesor pani wtóruje w opowiadaniu nieistotnych DUPERELI
@@utahdan231 tytuł mówi wyraznie o tym o czym sie w tym filmie przez pierwsze 10 minut nie mówi, nie chyba ale na pewno jesteś pół analfabetą i deb.l.m bo nie potrafisz czytać ani słuchać ze zrozumieniem
Korzonki i szarańcza zalecane dla prawdziwych katolików. Nooo, hłeh hłeh, u Mejzów, Jakich i innych przenajświętszych ultrapolaków nie do pomyślenia. 😆 Świetny odcinek. Gratuluję! ❤
30:58 Bo nas tak głupio nauczono. Wodę do gotowania mięsa należy, i to koniecznie, posolić w ilości, uwaga - 9 gramów soli na litr wody. Niezbyt czubata łyżka stołowa, słona taka woda nie jest. A największą zbrodnią kulinarną jest dla mnie solenie ziemniaków przed gotowaniem. Wyjątkowo wyraźny przykład zabijania smaku przez sól. Pure ziemniaczane z nieposolonych do gotowania ziemniaków, posolone po utłuczeniu i dodaniu mleka, ma dla mnie znacznie ciekawszy smak, niż zrobione z ziemniaków solonych przed gotowaniem. Inne warzywa podobnie mają, może nie aż tak mocno.
Wspaniały odcinek, serdecznie dziękuję ❤ pytanie: jak kupić książki pana profesora??? Kapłony i szczeżuje są dostępne, reszta - również wspomniane przepisy Czarneckiego, niestety, nie :(
Co wy z tym prawdziwym Polakiem katoliku ? W tamtych czasach Polska była wielo kulturowa na naszych ziemiach żyli Izraelici , tatarzy , greko katolicy , muzułmanie , luteranie, prawosławni . Czyżby rasizm przez was przemawiał.
No ale w końcu polska się opamietala i też było wyrzucanie żydostwa, tak samo jak w każdym innym cywilizowanym kraju. Tylko polska była kiedyś na tyle otwarta, że gdy wypedzano pejsów z innych krajów to oni przyjeżdżali do nas. A teraz traktują nas gorzej niż Niemców czyli sprawców holokaustu. Oni nigdy się nie zmienią.
Wszystko ladnie i pouczajaco ,aleeee wiadomosci sa nieco przydlugie i meczace w nijakiej aranzacji ,Pan profesor mowi o jedzeniu z przekasem i bez znastwa - zasada pierwsza i ostateczna w opowiesciach o jedzeniu musi kochac jesc i umiec robic,jak tego nie wie - to zaden expert.
Za prawdziwym agrestem(tym z krzakow u Babci), to i ja tęsknię niezmiernie! Pokusilam sie kiedyś i zakupilam w sklepie, szkoda nawet pisać.A juz o morwie prosto z drzewa nie wspomnę...
To z ziemniakami mnie nie przekonało. Jesli byly bulwy to musiała być przekazana wiedza - ugotuj. To nie jest skomplikowane. Jedno słowo. Przyczyna hejtu musiała być inna.
W naszej rodzinie na wigilię Bozego Narodzenia jemy zupę siemieniotkę, która robi się z nasion konopí a podaje z kasza gryczana. Myślę, że przepis jest niezmienny od wielu wielu lat.
Dodam, że jak byłem mały, w czasach PRL to słowo "rozczytać" było charakterystyczne dla dyrektorów PGR. Doczytaj. Albo rozczytaj jeśli nie umiesz odczytać.
Doskonały wywiad z przesympatycznym Panem profesorem. Kulinarno -historyczny temat, przyprawiony anegdotkami, bardzo przypadł mi do gustu. Dziękuję. Ps. Aż się prosi żeby obok fonii była wizja i np. pokaz tych wszystkich zapomnianych roślin, jak również Państwa uśmiechniętych(jak mniemam) twarzy.
Pojadę Ozzym Osbournem: Who the f.k is Mietczyński? Nadwornymi polskimi kucharzami są Makłowicz i Food Emperor, a nie jakiś typek celowo gadający przez nos, żeby bardziej irytował.
Informacja dla Pana profesora: agrest (jasny i ciemny) można bez problemu kupić na róźnych ryneczkach. Mieszkam w Łodzi i bez problemu wielokrotnie się nim zajadam, podobnie jak i porzeczkami (białe, czerwone i czarne)y jeżynami cxy wiśniami na wagę, a nie z malutkiego plasfikowego pudełeczka. Tak samo jak i w sklepach - warzywniakach, jeszcze nie wszystkie zbankrutowały. Warto takich miejsc poszukać, choć nie będzie w nich promocji. A co do cen, to można się zdxiwić, bo czasami są niższe niż w dyskontach czy hipermarketech.
Co do jedzenia śniadań należy doprecyzować jedną rzecz - były one zupełnie inaczej rozumiane niż te współczesne. Mało kto jadał zaraz po przebudzeniu, bo najpierw trzeba było załatwić rożne sprawy jak: napalić w piecu, wydoić krowy, dać jeść świniom czy zwyczajnie dotrzeć do miejsca pracy. Standardem było zatem jedzenie pierwszego posiłku w czasie przerwy od roboty kilka godzin po przebudzeniu. Dodatkowo jest to tez całkiem naturalne ze względu na to, że rano jest najmniejsze nagromadzenie greliny czyli hormonu głodu.
Co jedzą chłopi ? Kaszę ze skwarkami … bardzo ciekawe 😂 Kiedyś była taka audycja w radiu o tym co jedli Królowie i to było faktycznie ciekawe a nawet bardzo gdy na stole pojawiało się 160 potraw. Może warto się jeszcze trochę cofnąć w czasie tam naprawdę się działo na stole.
@@jimlahey5623 deklinacja rzeczownika radio : Przypadek Liczba pojedyncza Liczba mnoga Mianownik: radio radia Dopełniacz: radia radiów Celownik: radiu radiom Biernik: radio radia Narzędnik: radiem radiami Miejscownik: radiu radiach Wołacz: radio radia
Pan Profesor opowiada jak zwykle wspaniale! A we wspomnianej restauracji jestem za każdym razem, gdy przejeżdżam przez Toruń, bo gotują rzeczywiście różnorodnie, smacznie i roślinnie.
Interesujaca rozmowa , a odemnie ciekawostka - Makłowicz kiedyś wspominał, że właśnie żurek jest typowo polską potrawą której nie podaje się nigdzie w świecie. Pozdrawiam
Czytam sobie Albertto Angelę "Jeden dzień w starożytnym Rzymie". I on twierdzi, że do Rzymian docierał cukier trzcinowy. Rzadki, drogi, importowany, ale jednak.
te historyczne odcinki w Radiu Naukowym są jednymi z najlepszych bo poruszane są tematy praktycznie nieobecne w innych mediach
te historyczne odcinki w Radiu Naukowym są jednymi z najlepszych bo poruszane są tematy praktycznie nieobecne w innych mediach
Pani Karolina to SKARB :D!
Tego, że bobra można jeść w trakcie postu bym się nie spodziewał 🙉
Bóbr zresztą pewnie też.
Dziękuję za garść nowych informacji i serdecznie pozdrawiam Radio Naukowe!
jeden z emblematycznych przykładów pojawiający się przy każdej dyskusji zwolenników i przeciwników postu...
"Bóbr zresztą pewnie też."🤣🤣👍👍
😂😂
Żaden bóbr nie ucierpiał podczas pisania tego komentarza :D
🤣@@Jonasz66
Dawno nie słyszałem tak ciekawej i w gruncie rzeczy odkrywczej dla mnie audycji. Dziękuję.
Nareszcie ktos wspomina o Bochni, a nie tylko Wieliczka i Wieliczka. Polecam wycieczke do kopalni w Bochni, jest bardziej kameralnie i mozna się przepłynąć łódką po rzece z solanki 😊
Ja z Częstochowy i jo zek nawet nie wiedziolek jak że w Bochni es kopalnia
Jeszcze połowy nie odsłuchałem, a już mogę napisać, że ultra ciekawe. Te podcasty z polską historią, chyba wychodzą Pani najlepiej 😉
ja uwielbiam te z fizyką w tle
@@symulacrumorlando również i ja.
z*8
Zgadzam się!
Ultra, mega, a nie znasz polskich słów?
cenię wiedzę i poczucie humoru profesora. Mega facet! GENIALNY TEMAT!
Wiele wiele lat temu robiłam często te drożdżowe pierożki :) przepis oczywiście ze strony Pana profesora :) pyszne :)
Bardzo ciekawy odcinek. Dziękuję🙂 Cieszę się że nie był ograniczony ramami czasowymi.
Bardzo ciekawy rozmówca i ciekawa rozmowa ❤ padło też jedno z moich ulubionych słów - topinambur 😂
wariat z ciebie, poszalałes
Bardzo lubię kulinarno-historyczne odcinki, poproszę więcej.
Aż sam chcę przepis na tego kurczaka z agrestem. Muszę go zrobić :)
Cześć! Dzisiaj poznajemy historię Polski od kuchni 🙂 Nie mogę Wam nie polecić w tym temacie odcinka z archiwum:
Alkohol i kultura picia, czyli komu, co i ile było wolno | dr Dorota Dias-Lewandowska
ruclips.net/video/QZF1VAfStYk/видео.html
Trwa głosowanie publiczności w dwóch konkursach. Pomożecie z nagrodami? Linki do głosowania:
1) podcastroku.pl/nagrodapublicznosci (Seria Beyond Curie)
2) slaskifestiwalnauki.pl/pop-science-2023-nominacje-i-glosowanie
Dzięki i... smacznego! 😀
Prof. Dumanowski z mojej alma mater (UMK) to najbardziej kompetentna osoba w Polsce w temacie kuchni staropolskiej.
Dziękuję za świetny materiał ❤
Ależ wspaniała rozmowa!
Witam ogromnie radośnie. Program niesamowicie ciekawy. Chętnie więcej. Zdrawiam Nagi P
Encyklopedia Staropolska Brucknera - właśnie czytam. Piękne wydanie i ogrom wiedzy.
Przypadkowo weszłam i zostałam do końca,profesor jest świetny i prowadząca również
Nie pomijając ogromu wiedzy, to słucha sie fenomenalnie.Dziekuje!
Jadlam czarnine bardzo, bardzo dawno temu. W kujawsko-pomorskim bylo to bardo popularne i raczej lukratywne danie. Jadlam ja ze swiadomosci jak i z czego byla przygotowywana, i przyznam sie bez bicia ze bardzo mi smakowala, zwlaszcza z ziemniacznymi kluskami. ... hmm, wtedy, dawno, dawno temu. Teraz jednak mam inne zdanie na temat tej zupy.
Dziekuje z kolejny wspanialy odcinek 🤗
Nie wiem, czy smak, to rzecz ulotna, ale dla mnie smak jest kwintesencją patriotyzmu. Nie takiego przeciw innym, ale takiego przyciągającego do własnych korzeni. Od 10 lat mieszkam za granicą i to, czego najbardziej mi brakuje, to polskich smaków. Dlatego też zacząłem gotować i piec, często z pamięci. No i piwo grodziskie. Nic nie może się równać z domowym piwem grodziskim :)
To jest zarcie a nie "patriotyzm".
Idac za tym rozumowaniem, to moj norweski maz sie chyba polonizuje, bo pokochal bigos, ktory robi moja matka i pierogi w moim wykonaniu. Moze jeszcze kiedys zasmakuje w kiszonych ogorkach i kapuscie ale poki co wiecej dla mnie XD
@@Lena_Hansen_Jonsson Moja szwedzka żona raczej nie lubi polskiej kuchni, choć lubi bigos i sernik wiedeński. Oba robione przeze mnie. Ale ogórki to tylko w zalewie octowej. Kiszonych nie lubi. Ani kiszonej kapusty. To o tyle ciekawe, bo Szwedzi też mają kiszoną kapustę i kiszone ogórki (bardziej słone niż polskie).
@@rawimir Szwedzi maja kiszone ogorki? O, to nie wiedzialam - jestem bardzo ciekawa, jak smakuja :)
Pana poprzedni post dal mi z reszta duzo do myslenia i zastanowienia sie nad wlasnym kulinarnym patriotyzmem. Studiowalam w Katalonii i co zabieralam ze soba z Polski? Nie kielbase, nie slodycze - barszcz w torebkach i... majonez. Jak sobie teraz wspominam, ze targalam ze soba litrowe sloiki majonezu w bagazu podrecznym to mysle, ze musiala to byc milosc. Moze nie koniecznie jednak do kraju samego w sobie, ale na pewno do polskiego majonezu.
Pozdrowienia :D!
@@Lena_Hansen_Jonsson Są bardziej słone. Szwedzka kiszona kapusta smakuje podobnie, ale ogórki są dla mnie za słone.
Chętnie spróbowałbym tamtych potraw chociaż zapewne bardziej z szlacheckiej strony niż chłopskiej 😉 Świetny materiał, pozdrawiam 👋
Szlachta to stawiała na procenty, i ich jedzenie tylko na filmach wyglądało smakowicie , a w rzeczywistości za słabe zęby mieli żeby to pogryźć 😊
Szlacheckie potrawy były bardzo niezdrowe. Szlachcice potrafili dziennie spożyć 6000 kalorii, dlatego byli tłuściochami i umierali wcześnie.
Rewelacyjny odcinek!
Bardzo ciekawe. Dziękuję!
Ależ ciekawy odcinek!
Pan Profesor tak plastycznie i zajmująco opowiada!
Pozdrawiam też Prowadzącą wegetariańsko. Ja już 35 lat na takiej diecie, ale o niektórych starych roślinach korzeniowych nie słyszałam.
Topinambur polecam, bardzo dobry.
Wspaniałe jest Radio Naukowe, dziękuję.
Topinambur jest super, mam na działce. Chciałabym spróbować pałki wodnej i barszczu z barszczu (rośliny).
Doskonały odcinek!
Wow. Gratuluję pomysłów na odcinki. Coraz ciekawsze tematy pani porusza. Tylko tak dalej bo jestem glodna takiej wiedzy! Pozdrawiam serdecznie❤
Cudowny podcast❤ o jedzeniu i przyprawach mogę słuchać bez końca
@@cougotujemytozjemyWyobrazam sobie jaki musisz miec apetyt.
Dziękuję za audycje - zrobiłem na niej 10km biegu- bardzo ciekawa
To teraz do kuchni :)
swietny odcinek
Panie Profesorze chcę uspokoić. Jest agrest, ale trzeba chodzić na bazarek, a nawet w tym roku spotkalam w markecie L....u. Jest natomiast dosyć drogi, nie wiadomo dlaczego, bo dawniej w każdym ogródku.
Potwierdzam, w moim ogródku oraz w ogródkach zdecydowanej większości moich wiejskich sąsiadów jeden z głównych elementów:) Przepisu na kurczaka z agrestem nie znałem, chętnie poszukam i przyrządzę w sezonie.
A ostatnio podawali, że na bazarku tyko pistacje, kolendra, marchew, zielenina i konfitury? O_O
Kto by pomyślał, że to będzie aż tak ciekawe 👍
Rosołu z kurek nigdy nie jadłem, za to rosół z zielonek (gąska zielonka), był obowiązkową jesienną potrawą.
Mega. Dzięki
No wreszcie smaczny odcinek😂
Dziś już są liczne badania, że ówcześni mieli rację używając wielu przypraw (rodzimych lub egzotycznych) ponieważ z powodu licznych polifenoli fantastycznie wpływają na nasze zdrowie.
Podobno zbyt duża ilość niektórych przypraw źle wpływa na układ pokarmowy...
Prawdopodobnie wiele " rzeczy " jest pro-zdrowotnych ale w umiarze . W nadmiarze nawet od witamin można mieć witaminoze...
@@TomekDuda-ql1zxbo to dawka i długość stosowania czyni z czegoś lekarstwo lub truciznę.
@@paulinanaliszewska8906 👍
Est modus in rebus - powiedział Horacy czy jakiś inny Pitagoras 😜
@@miragatka6263 Pitagoras w innej branży pracował. Mogło mu się zdarzyć , więc się upewniłem 🤣. Horacy w Satyrach.
Ciekawe.Moj wujek sluzyl w obu wojnach swiatowych.Mieszkal niedaleko bazyliki mniejszej,teraz tam bytuja salezjanie.W okresie przed 2 wojna światowa,byl swiadkiem ciekawej historii.Razem z ojcem musieli dostarczyc do klasztoru ryby.Weszli do jadlalni (byl wielki piątek)a tam na stołach ksiezy ,szynki , kiełbasy ,poledwice...chleby ,Jaja,twarogi ,ksieza zra az sie trzęsą.Zauwazyli,pogonili z rybami i tyle.A na kazaniach garki kazali tluc,ktore kontakt z tluszczem mialy na wielki post,aby prawdziwy post byl.Zawsze byly roznice wsrod spoleczenstwa,podczas wojny rodziny zmuszone byly pokarm d sobie i dziecku odejmowac by ksiadz mial wszystkiego w brud.Moj wujek cale zycie o tym wspominal ,przy czym nigdy duchowni sie niczym nie dzielili ze świeckimi.
Bo wierni na to pozwalają.
@@paulinanaliszewska8906 tak,masz rację .Tam nadal mieszka mój brat z rodziną.Probiszcz tak bardzo ogłupil jednego z moich bratanków (,21lat),że ten za darmo,przerzucił 3 kontenery śmieci przy cmentarzu. Łapiecie,za bog zapłać!
Miałem okazję próbować kiełbasy "księżowskiej" w czasie postu. Nadziewana była czymś podobnym do placków ziemniaczanych. Smaczne jedzonko. Zupa postna nazywana po ludowemu "dziadówa" z koperku, manny kaszki, kartofelków, też smaczna. Pozdrawiam
@@magicznyogrod369większość wierzących nawet nie rozumie religii, którą wyznaje, o stosowaniu w praktyce rozumu danego przez Boga nie wspominając.
Wujek miał bujną wyobraznię i lubił opowiadać bajki.
Super odcinek
Bardzo przyjemna rozmowa:)
Bardzo chętnie usłyszałbym audycję o rzekach z Piotrem Bednarkiem z kanału Wolne Rzeki, hydrologiem i miłośnikiem przyrody, który pewnie chętnie opowiedziałby o regulacji rzek, konieczności ich renaturyzacji i podobnych wątkach. Polecam zapoznać się z twórczością owego Pana.
Podbijam :)
Fascynujący rozmówca!
Świetny wywiad! Można prosić o linki do książek o których mówi pan profesor?
Są w opisie :)
Pewien doradca mówił, że jedni jedli ośmiorniczki, a drudzy jedli ryż.
a czy jest jakas staropolska ksiazka kucharska z przepisami tlumaczonymi na wspoleczny jezyk i dokladnymi recepturami i opisami?
Serdecznie pozdrawiam Radio Naukowe .
Good video
Chętnie przeczytałabym książkę o zaginionych produktach spożywczych z naszych obszarów: roślinach i ziołach z łąk, lasów... Czy ktoś z słuchaczy może taką polecić?
Łukasz Łuczaj, polecam podcast; botanik, który również przekłada na praktykę swoja wiedzę...rewelacja
Kiedyś miałam przyjemność być na mini konferencji organizowanej przez prof. Macieja Kokoszko z Uniwersytetu Łódzkiego o kuchni rzymskiej wraz z degustacją. Jako studenci mówiliśmy o niej "gotuj z Kokoszko 😅" bardzo ciekawa sprawa
"Potrawa czarno gotowana z powidłami" zaskakujący ostatni składnik 🙃
Podobno dopiero koło 1800 roku zaczęto produkować biały na naszych terenach.
Mniej mnie chyba ten imbir, migdały itd zaskoczyły 😉
Bo to wersja wege :)
Zwykli księża,jak i dostojnicy kościelni zatrudniają gospodynie które na ogół dobrze gotują.Potrawy postne,również ryby,przyrządzane na tysiąc sposobów,są tak pyszne,że tyko ktoś mądry inaczej,może uwierzyć w opowiastki Wujka o jedzeniu szynek i kiełbas w wielkim poście przez duchownych,zwłaszcza że te szynki i kiełbasy mieli codziennie.
💚
1:13.58 Uśmiałem się
mija 10 minut ale nadal nie ma nic o tym CO JADALI magnaci i chłopi? ile trzeba czekać aż pani przejdzie do tematu i zacznie na temat, że też profesor pani wtóruje w opowiadaniu nieistotnych DUPERELI
Tytul sugeruje cos innego. Chyba pomyliles filmy.
@@utahdan231 tytuł mówi wyraznie o tym o czym sie w tym filmie przez pierwsze 10 minut nie mówi, nie chyba ale na pewno jesteś pół analfabetą i deb.l.m bo nie potrafisz czytać ani słuchać ze zrozumieniem
Korzonki i szarańcza zalecane dla prawdziwych katolików. Nooo, hłeh hłeh, u Mejzów, Jakich i innych przenajświętszych ultrapolaków nie do pomyślenia. 😆
Świetny odcinek. Gratuluję! ❤
30:58 Bo nas tak głupio nauczono. Wodę do gotowania mięsa należy, i to koniecznie, posolić w ilości, uwaga - 9 gramów soli na litr wody. Niezbyt czubata łyżka stołowa, słona taka woda nie jest.
A największą zbrodnią kulinarną jest dla mnie solenie ziemniaków przed gotowaniem. Wyjątkowo wyraźny przykład zabijania smaku przez sól. Pure ziemniaczane z nieposolonych do gotowania ziemniaków, posolone po utłuczeniu i dodaniu mleka, ma dla mnie znacznie ciekawszy smak, niż zrobione z ziemniaków solonych przed gotowaniem. Inne warzywa podobnie mają, może nie aż tak mocno.
🎉🎉👍
Czernina to nie tylko Pomorze ale również Wielkopolska, najlepsza ze świeżo zabitej kaczki
Wspaniały odcinek, serdecznie dziękuję ❤ pytanie: jak kupić książki pana profesora??? Kapłony i szczeżuje są dostępne, reszta - również wspomniane przepisy Czarneckiego, niestety, nie :(
Są u wydawcy na sklep.wilanow-palac.pl
przeciekawe zaiste
-Pan jest z okolic Torunia?
-Tak, z Bydgoszczy
:))
Co wy z tym prawdziwym Polakiem katoliku ? W tamtych czasach Polska była wielo kulturowa na naszych ziemiach żyli Izraelici , tatarzy , greko katolicy , muzułmanie , luteranie, prawosławni . Czyżby rasizm przez was przemawiał.
No ale w końcu polska się opamietala i też było wyrzucanie żydostwa, tak samo jak w każdym innym cywilizowanym kraju. Tylko polska była kiedyś na tyle otwarta, że gdy wypedzano pejsów z innych krajów to oni przyjeżdżali do nas.
A teraz traktują nas gorzej niż Niemców czyli sprawców holokaustu.
Oni nigdy się nie zmienią.
Chyba w tamtym czasie mówiono Żydzi a nie Izraelici, zapomniałeś dodać Ormian
Czyj obraz jest na miniaturce?
Wszystko ladnie i pouczajaco ,aleeee wiadomosci sa nieco przydlugie i meczace w nijakiej aranzacji ,Pan profesor mowi o jedzeniu z przekasem i bez znastwa - zasada pierwsza i ostateczna w opowiesciach o jedzeniu musi kochac jesc i umiec robic,jak tego nie wie - to zaden expert.
Za prawdziwym agrestem(tym z krzakow u Babci), to i ja tęsknię niezmiernie! Pokusilam sie kiedyś i zakupilam w sklepie, szkoda nawet pisać.A juz o morwie prosto z drzewa nie wspomnę...
Morwa!!!
Po rozmowie o kuchni czekamy na wywiad o weganiźmie 😊
Po co? Normalni ludzie nie są weganami
To z ziemniakami mnie nie przekonało. Jesli byly bulwy to musiała być przekazana wiedza - ugotuj. To nie jest skomplikowane. Jedno słowo. Przyczyna hejtu musiała być inna.
Ktoś zna przepis na czerninę z powidłami?
Moja babcia (87l.) robi pierogi z kapustą słodką, nie kiszoną. Podkarpackie, okolica Krosna.
😮
Ciekawe, że profesor z Torunia nie wspomina kopalni soli tuż obok swojego miasta, tylko jakies Bochnie i Wieliczki...
W naszej rodzinie na wigilię Bozego Narodzenia jemy zupę siemieniotkę, która robi się z nasion konopí a podaje z kasza gryczana. Myślę, że przepis jest niezmienny od wielu wielu lat.
"To można jeść bobra??" :D
Można ale ubić to już nie 🤣🤣🤣
Taktyczny komentarz dla robotów jutuba.
Szału nie ma
Kiedy prowadząca wcina się gościowi - co jest nagminne - wtedy nie da się słuchać.
18 wiek, nic nowego ale bardzo ładne powiedzane
Nie ma słowa "rozczytać". Poza tym podknieciem jak zwykle ciekawa audycja.
@@iwona4594 Czytanie też ci nie wychodzi.
Dodam, że jak byłem mały, w czasach PRL to słowo "rozczytać" było charakterystyczne dla dyrektorów PGR. Doczytaj. Albo rozczytaj jeśli nie umiesz odczytać.
Pasjonujace jak zwykle. Dziekuje 👏
jak w czołówce godajom w jenzyku lengłicz , to na pewno nałukofe
To wywiadowszcze troche slabe,
Sarmaci to nie są nasi przodkowie.
A co jedza komuchy na Wigilie?
Urzeka mnie głos tej pani - ciepły, seksowny, bardzo kobiecy. Mógłbym słuchać w nieskończoność. Notabene dykcja i kultura słowa również bez zarzutu
Jakim to cudem z gadania takich pierdół można wyżyć. Ciężko zrozumieć.
Wspaniały odcinek!
Doskonały wywiad z przesympatycznym Panem profesorem. Kulinarno -historyczny temat, przyprawiony anegdotkami, bardzo przypadł mi do gustu. Dziękuję.
Ps. Aż się prosi żeby obok fonii była wizja i np. pokaz tych wszystkich zapomnianych roślin, jak również Państwa uśmiechniętych(jak mniemam) twarzy.
❤
Znakomity odcinek, gratuluję :)
Dziękujemy!
Ale bym zobaczył odcinek u Mietczyńskiego z gotowania takich staropolskich rzeczy :D
Pojadę Ozzym Osbournem: Who the f.k is Mietczyński?
Nadwornymi polskimi kucharzami są Makłowicz i Food Emperor, a nie jakiś typek celowo gadający przez nos, żeby bardziej irytował.
Zrób sobie sam,to co Makłowicz robi,a każdym otworem będziesz rzygał.I otworami o których nie masz jeszcze pojęcia.
@@vucalurv362Hamuj się...
Informacja dla Pana profesora: agrest (jasny i ciemny) można bez problemu kupić na róźnych ryneczkach. Mieszkam w Łodzi i bez problemu wielokrotnie się nim zajadam, podobnie jak i porzeczkami (białe, czerwone i czarne)y jeżynami cxy wiśniami na wagę, a nie z malutkiego plasfikowego pudełeczka. Tak samo jak i w sklepach - warzywniakach, jeszcze nie wszystkie zbankrutowały. Warto takich miejsc poszukać, choć nie będzie w nich promocji. A co do cen, to można się zdxiwić, bo czasami są niższe niż w dyskontach czy hipermarketech.
Co do jedzenia śniadań należy doprecyzować jedną rzecz - były one zupełnie inaczej rozumiane niż te współczesne. Mało kto jadał zaraz po przebudzeniu, bo najpierw trzeba było załatwić rożne sprawy jak: napalić w piecu, wydoić krowy, dać jeść świniom czy zwyczajnie dotrzeć do miejsca pracy. Standardem było zatem jedzenie pierwszego posiłku w czasie przerwy od roboty kilka godzin po przebudzeniu. Dodatkowo jest to tez całkiem naturalne ze względu na to, że rano jest najmniejsze nagromadzenie greliny czyli hormonu głodu.
Wspaniały temat, już polajkowałem profil na fb, będę obserwował postępy w powstawaniu tego programu kulinarnego.
Gotujemy w Kuchni Rycerskiej potrawy z książek podanych przez profesora, sami też uprawiamy skorzonera i wiele innych zapomnianych rodlin
Wspaniale!
Jest agrest. U mnie był w każdym warzywniaku latem. Ale jedna ze sprzedawczyń powiedziała, że u nich na wsi nikt tego nie jadł.
Co jedzą chłopi ? Kaszę ze skwarkami … bardzo ciekawe 😂
Kiedyś była taka audycja w radiu o tym co jedli Królowie i to było faktycznie ciekawe a nawet bardzo gdy na stole pojawiało się 160 potraw.
Może warto się jeszcze trochę cofnąć w czasie tam naprawdę się działo na stole.
Słowa radio się nie odmienia, nieuku
@@jimlahey5623 deklinacja rzeczownika radio :
Przypadek Liczba pojedyncza Liczba mnoga
Mianownik: radio radia
Dopełniacz: radia radiów
Celownik: radiu radiom
Biernik: radio radia
Narzędnik: radiem radiami
Miejscownik: radiu radiach
Wołacz: radio radia
Pan Profesor opowiada jak zwykle wspaniale! A we wspomnianej restauracji jestem za każdym razem, gdy przejeżdżam przez Toruń, bo gotują rzeczywiście różnorodnie, smacznie i roślinnie.
Świetne, a gdzie i kiedy będzie można obejrzeć tę serię o polskiej kuchni? Mam nadzieję na jakiś serwis streamingowy, może YT?
Interesujaca rozmowa , a odemnie ciekawostka - Makłowicz kiedyś wspominał, że właśnie żurek jest typowo polską potrawą której nie podaje się nigdzie w świecie.
Pozdrawiam
Obywatelami Rzeczpospolitej byli Żydzi ,Ormianie ,Tatarzy ,Litwini ...Włosi ,Grecy każdy ze swojeją kuchnią
Czytam sobie Albertto Angelę "Jeden dzień w starożytnym Rzymie". I on twierdzi, że do Rzymian docierał cukier trzcinowy. Rzadki, drogi, importowany, ale jednak.
Znakomity materiał! Świetne się tego słuchalo. Ciekawa wiedza!