Super rozmowa, bardzo mi się podoba ze Karol w kilku momentach kontrował Karolinę zamiast tylko przytakiwać. I bardzo się utożsamiam z tym co Karolina mówi pod koniec, że kazdy problem który zauważa, rozkminia w szerszym kontekście. Super usłyszeć kogoś kto tez tak ma
może tak być, zawsze jest to jakaś wersja, która ktoś jakoś odbiera. Tak samo jak w Polsce co innego powie o sytuacji w Polsce Tomasz Lis a co innego Stanowski.
No tez mam takie wrazenie, fakty sie zgdzaja , tematy splaszcane i nietrafne konkluzje. To ,ze ta Pani jest zrodlem wiedzy historycznej o Japonii jest prawda. Ta Pani sie wogole nie wpisuje w ich kulture i ocenia ja z perspektywy obserwatora ktory nie podejmuje zbyt duzego wysilku zeby wdrapac sie w sedno tematu.
KOCHAM WASZE PRZYPISY! Z racji tego, że interesuję się japonią już jakiś czas to dość sporo z tych rzeczy wiem, ale i tak zawsze coś ciekawego się znajdzie. I co ważne jak mieliśmy pracę zaliczeniową z przypisów to otworzyłam jedną z waszych książek i nie musiałam niczego szukać, bo były i linki do stron i daty dostępu i tysiąc innych rzeczy, nad którymi moi koledzy łamali sobie głowy
No i co się pani dowiedziała o Japonii z tej rozmowy trwającej 2,5 godziny. 70% o samej tej osobie w chaotycznych dawkach, 5% o książkach, 2% o Japonii, 10% wrzutów przeciw Polsce umiejętnie wsadzonych jak prodact placement, 13% o wyższości młodych feministek, które zmienią świat na lepsze, nad 'starymi dziadami", którzy muszą być do zastąpienia.. Bo kultu i szacunku dla doświadczenia seniorów nie zdołała wynieść z japońskiej i azjatyckiej kultury. A, i jeszcze, że Japonii są dwie religie, ale nikt nie wierzy... Co za bzdury! Kto tej dziewczynie tak w głowie namieszał?
Dało mi do myślenia, że biali turyści w Japonii są traktowani lepiej. Trzeba brać na to poprawkę, gdy ktoś opowiada o swoich doświadczeniach z Japonii. Drugą ciekawostką jest to, że Japonia jest postrzegana przez sąsiednie kraje przez pryzmat dawnego mocarstwa, które ciemiężyło te narody. Dosłownie jak Rosja.
Super ciekawa rozmowa, inspirująca w zakresie czytelnictwa… Potwierdza wiele moich doświadczeń z pobytu w Japonii.Pomimo wielu niedoskonałości tego kraju, społeczeństwa nadal jest on moją fascynacją i jest na top liście kolejnych wyjazdów.. tym razem …bardziej w regiony górskie , by poznać tamtejsze klimaty
"Nie traktujcie literatury japonskiej jako gatunku" i doslownie pare minut pozniej mowi o literaturze rosyjskiej jako gatunku literackim. Pani zakopana w ksiazkach, a jednoczesnie ciagle te glupie "jakby" i wstawki angielskie; okropna to jest maniera. Moim zdaniem Pani oczytana, a dalej horyzont wąski i świat czarno-biały widzi. Jeden z gorszych wywiadów ostatnio.
Pani jest blefem, na pewno wie dużo. Ale może świecić wśród ludzi, którzy wytrzeszczają oczy odpowiadając "wow, żyłaś rok w Japonii? wow" gdzieś na prowincji jakieś zapadłej to może tak ale nie w 2024 roku w Polsce. Niektóry po prostu nie zrozumieli rewolucji narodowej jaka przeszła przez kraj w kontekście samooceny i świadomości Polaków w otoczeniu świata.
Puściłem sobie podcast, ale nie wytrwałem do końca. Ok, niedługo po rozpoczęciu musiała wyskoczyć, że jest weganką i feministką- tyle dobrego, że nie na wstępie. Na "jakby" od biedy przymknąłem ucho, bo dużo ludzi ma słowa których nadużywa. Ale rany szatańskie, krew mi sie gotowała gdy ponownie słyszałem "om" zamiast "ą", "em" zamiast "ę"- i to nie jest jakaś starsza pani z prowincji (bez urazy), ale pani redaktor. No i to chlipanie o islamofobii i patriarchalizmie. Go gerl, lol, fak da men. Tematyka ciekawa, ale chyba wstałem lewą nogą, bo dużo rzeczy mnie w tych wypowiedziach uwierało.
Mnie to też zirytowało. Po co aż tak wyraźnie zaznaczać, że jest się weganką. Tak jakby dzięki temu ta pani była jakaś lepsza lub objawiona. Ja jem mięso i tego nie podkreślam całemu światu
@@marcinmuc1351 Prawdziwi wegetarianie w ogóle o tym nie wspominają, bo uważają to za sprawę zupełnie naturalną. Skoro ona się z tym obnosi czy kto pytał, czy nie, to już świadczy o paskudnej manipulacji leminga. Taka oddana komunistka współczesna. W czasach komuny takie umysły to były najbardziej oddane wyznawczynie komunistycznego ładu.
Czytałam książkę, kupiłam w przedsprzedaży. ❤ Bardzo się cieszę na ten wywiad. ❤ Ogromny, ogromny szacunek dla Karoliny za księgarnię i wydawnictwo. ❤ Od początku kibicowałam i sledziłam losy wydawnictwa. Szacun za pasję i biznes książkowy, który kocha. Polecam swojej bibliotece ksiażki Tajfunów. ❤
Po raz pierwszy pojechałam do Japonii jako visiting professor mając lat 60. Nigdy wcześniej nie byłam ani entuzjastką ani znawczynią tego kraju. W ciągu następnych lat byłam tam jeszcze kilkakrotnie i wiele razy gościłam Japończyków w Polsce. Nie miałam nigdy okresu ślepej fascynacji Japonią. Niemniej uważam, że są tam rzeczy zachwycające (np. ogrody, rotenburo), są rzeczy godne zazdrości (np. precyzyjna organizacja, uprzjmość na codzień), imponujące (konstrukcje odporne na trzęsienia ziemi). Ogółem bardzo warto to wszystko zobaczyć, ale nie zamieszkałabym tam za żadną cenę. Niektóre cechy japońskiej mentalności są moim zdaniem nie do pogodzenia z naszą. Po pierwsze oni uważają się za lepszych ze wszystkimi tego konsekwencjami. Po drugie stosunek mężczyzn do kobiet jest nadal nie do przyjęcia. Zasada dwu oblicz: na pokaz i dla siebie strasznie utrudnia porozumienie. No i ta nieznośna zasada: nie odmawiają, ale kluczą lub kłamią. Tego rodzaju fałszywa uprzejmość utrudnia kontakty. Poza tym lubię spontaniczność, której brak Japończykom. Zatem warto jechać do Japonii, aby ją oglądać, ale mieszkać ...? Zeuropeizowane sushi jest wg lepsze niż autentyk.
Tylko co oznacza „mieszkać” tudzież w jakim celu? Zachodni świat (i nie tylko) pokazuje coraz bardziej masowo, iż Japonia właśnie nadaje się najbardziej do mieszkania, natomiast mniej do pracy zawodowej lub innych aspektów dot. ambicji osobistych.
Myślę o mieszkaniu w szerokim sensie, czyli także o pracy, relacji z ludźmi i wszystkich innych aspektach życia. Na pewno w Japonii jest wygodnie i konfortowo. Wszystko pomyślane jest ku wygodzie ludzi, ale przecież to nie tylko na tym polega życie. Jeśli komuś nie są potrzebne relacje z ludźmi, to rzeczywiście może byf fajnie. To Japończykami nie sposób się dogadać. Są po prostu inni.
Chyba każdy kraj ma swoje jasne i ciemne strony. Szukajmy pozytywnych stron.Mam bardzo miłe wspomnienia ze spotkania z grupą artystów z Japonii. Jechali pociągiem do Słupska na wystawę. Zrobiłam miejsce w przedziale starszej pani. Ona miała pastele i pięknie malowała. To był taki pamiętnik z podróży. Potem przez przypadek trafiłam na ich wystawę prac. Bardzo się ucieszyli i zapraszali do siebie.
Ja byłam w Japonii pod koniec lat 90 dwa razy i dwa razy o połowę za długo. Podejście do obcokrajowców a zwłaszcza do kobiet, nic się nie zmieniło. Bardzo dziękuję za rozmowę
@@TakaShiGUREEDO Jak kto? Jak dla mnie bardzo atrakcyjna kobieta z tym, że to nie jest typ "modelki". Edit: dobra wiem. Nie, nie nie zdecydowanie inna aura. Pani Karolina wydaje się otwartą i szczerą osobą.
Jak na reporterkę to średnio umie się wysławiać. "Tokyo było tak zbombardowane po wojnie jak Drezno" - powiedz to Warszawiakom... No tak w Polsce nie ma żłobków i system nie pomaga kobietom nie pracować... Używać frazeologii Karoliny "zajebiście" długi wywiad, wymiękam po 26:38. PS: Biedny Graham Bell, na co mu to było...
Wydaje mi się, że porównanie do Drezna było z tego powodu, że Drezno było niszczone za pomocą bomb zrzucanych z samolotów. A Warszawa była (przynajmniej częściowo) niszczona z lądu. Nie chodziło tylko o skalę zniszczeń, tylko też w jaki sposób powstało.
Widzisz, w tym wywiadzie jest wiele głupot ale to akurat nie była jedna z nich. Porównanie bombardowań Tokyo do Drezna jak najbardziej ok. Zresztą to taki nasz naród, zawsze jak jakiś wujek na urodzinach musimy przypominać, że u nas to bylo wszystko bardziej. Jak to mówi prof. Dudek polska kultura przesadyzmu
@@zuzik7714 Nieprawda! Ty wiesz jak rozbudowaną kulturę przesadyzmu maja Włosi??! My tu, po prostu, ponieśliśmy największe straty wojenne w czasie WWII.
Niestety , Pani tez nie zna za dobrze Japonii i chyba już nigdy nie pozna . Oczywiście fakty są faktami , ale podejście bardzo ważne , a Pani jest już na pozycji straconej . Przykro tego słuchać . W Pani przypadku chyba trzeba już liczyć na cuda , a nie na żaden „feminizm „ . Dobrze , że Pani poniekąd zdaje sobie z tego sprawę ,co daje nadzieję . Mam nadzieję , że wyjdzie Pani z tej banki , która Panią izoluje od głębszego poznania innych , nowych rzeczy i ludzi , także Japonii na innych poziomach świadomości , bo z taką wiedzą , bardzo połowiczną o obcym Pani kraju i w ogóle o życiu , niestety można uczynić ludziom zupełnie niepotrzebnie dużo zła przez powielanie brudnych kalek, pochopne osądzanie , które wynika z braku głębszego poznania .ludzi i rzeczy i ślizganiu się lekceważąco po powierzchni problemów i zagadnień . Dotyczy to nie tylko Japonii , której obraz jest nieco bardziej złożony i ciekawszy , aniżeli ten , który Pani ludziom prezentuje . Radzę, również unikać wulgaryzmów myśliwych , a także werbalnych , bo to jeszcze bardziej brudzi i wypacza . .
Między słowami nie jest wyidealizowanym obrazem Japonii.. 23:10 poza tym tez studiowałam w Japonii. I absolutnie na żadnym z przedmiotów ocena nie była dawana za obecność. Byly egzaminy i zaliczenia. A moment był podobny do studiów rozmówczyni.
Może to kwestia rodzajów studiów, kierunku. Z tego co ja zrozumiałam, to ten rok studiowania w Japonii, to była nauka języka i poznawanie kultury japońskiej. A Pani co tam studiowała, pytam z ciekawości. Czy to był jakiś konkretny kierunek, czy też raczej poznawanie języka i kultury. I czy w Japonii, są kierunki gdzie studiuje się posługując językiem angielskim, takie właśnie dla obcokrajowców.
@magorzatasosnowska9934 studiowałam zarówno japoński w ramach wymiany, jak również stosunki międzynarodowe. I na obydwu kierunkach były wysokie wymagania na testach i założeniach
@@kashacz Dla ciebie "rodzina z tradycjami" jest nudna do bólu? To może urodziłaś się w rodzinie bez tradycji, albo z marnymi tradycjami...? Stwórz sobie więc swoją rodzinę, fajne zwyczaje i tradycję, ale nie słuchaj nowoczesnych wariatek, które prowadzą innych na manowce, a same mają pewne zaplecze w bogatych, ustosunkowanych rodzicach.
@@zuziakras1632 Pudło, z żadnymi marnymi tradycjami :D nie wymyślaj bzdur, po prostu najzwyczajniej w świecie uważam, że tradycje trzeba łamać. A dlaczego niby nowoczesne osoby to wariaci, a nie właśnie ci którzy na siłę próbują utrzymać tradycje?!
Bardzo ciekawa rozmowa. W ogóle tego "jakby" z komentarzy nie słyszałam. Słyszałam, co innego (dlatego zajrzałam w komentarze, żeby sprawdzić, czy tylko ja) i zupełnie to wybaczałam, bo słychać tu przede wszystkim pasję :) Gratuluję wydawnictwa i sukcesów!
Ta pasja feministyczna jest bardzo nieprzyjemna. Ona nie ma męża, ona ma partnera! A dzieci mieć nie będzie! Czyli komunistka z pasją, tylko tetaz to się nazywa feminizm.
mi już od połowy rozmowy już zaczęło przeszkadzać, moda na "jakby" rozpoczęła się jakieś 3-4 lata temu i kto w nią popadł niełatwo wyjdzie z tego uzależnienia, nawet jeśli jest bardzo oczytany.
@@takamonia8204 oj, ta moda sięga znacznie dawniejszych czasów. Przecież już w "Dniu świra" główny bohater wyrażał swoje zdegustowanie wtrącaniem tego słówka. Bardzo chciałbym, by ktoś zrobił psychologiczną analizę osób, które nadużywają "jakby". Jestem rozdarty czy to słówko bardziej daje poduszkę bezpieczeństwa (nie musimy czegoś mówić dokładnie), czy raczej jest wyrazem ego (bo jest w nim taki dystans i okazywanie wyższości rozmówcy). Jak myślisz?
Rozmawianie o Japonii z kimś kto w Japonii nie mieszka mija się z celem. Młodzi Japończycy wcale nie chcą się z Japonii wyprowadzić, propaganda anty emigracyjna ma się dobrze. Turystów się w Japonii nie znosi, po dziurki w nosie ma się ich jako główne źródło tłumów np na Shibuya.
Dzięki za wiedzę chęć podzielenia sie doświadczeniami stricte z Japonii. To mi uświadamiała dużo rzeczy których nie wiedziałem. Pewnie tak jak wielu Polaków znałem Japonię z tej „najlepszej” strony.
Bardzo ciekawa rozmowa, ale drażni mnie kiedy ewidentnie wykształcona osoba używa tylu angielskich wtrąceń, a przecież trudno ją posądzić o ubogie słownictwo w rodzinnym języku.Karolino proszę dbaj o naszą kulturę też w formie wypowiedzi.
Też tak bym powiedział - do czasu aż nie wyprowadziłem się za granicę. Pilnowanie języka staje się w pewnym momencie zbyt energochłonne i nie uważam, że świadczy o poziomie i wiedzy rozmówcy. Btw, bardzo ciekawa rozmowa.
Bardzo ciekawy wywiad! Super Was się słuchało, nie wiadomo kiedy przeleciało te ponad 2 godziny 😮 Karolina i jej zespół robią kawał dobrej roboty w Tajfunach i kocham ich książki, a tu jeszcze się okazuje, że wydawniczyni ma podobne poglądy do moich i bardzo ciekawe spojrzenie na świat. Strasznie tęsknię za tajfunowym podcastem!
Jakby mega zajebiście. Jak na wydawcę i osobę uważającą się za perfekcjonistkę za dużo pada z ust Pani słów, które świadczą moim zdaniem o braku perfekcjonizmu oraz wystarczającego zasobu słów by wyrazić treści w języku polskim
Bradzo stereotypowy wywiad. W polsce nigdzie nie ma nacisku aby kobieta zostala z dziecmi. Polowe urlopu macierzyńskiego oraz rodzicielski mozna podzielic miedzy rodzicami. Od miesica panstwo placi ekstra 1.5k miewiecznie any kobieta wrocila do pracy. Mamy 1h dziennie karmienia. W pl mamy 60 dni opieki na dziecko chore ktore mozemy dzielic miedzy małżonków. Miasto musi zapewnic dziecku mieksce w państwowum przedszkolu. W przytoczonej dani oraz w wielu innych państwach ue tego nie ma. I to tam kobiety zostaja z dziecmi i rezugnuja z pracy bo maciezynki tam trwa 6 czy 9 miesiecy
Dodatkowo nigdy w pl klasa średnia nie mogła sobie pozwolić aby jedna osoba praca tylko w małżeństwie i aby ich status życia był taki jak mamy obecnie. Kto z nas i jak często jeździł na wakacje? Zagraniczne? Kto miał nowe ubrania , chodził na fizjoterapię czy na inne plate zajęcia?
Kurczę a ja słyszę coraz więcej głosów dotyczących dziwnego klimatu tego wydawnictwa i niezbyt miłego zachowania. Niesamowite więc, że tyle jest w tym wywiadzie o dobrym wychowaniu, szacunku do innych i myśleniu o innych.Poza tym podobno panuje też mniemanie właścicielek o wielkości tego wydawnictwa, tak jakby to było jedyne i najlepsze wydawnictwo, które wydaje literaturę japońską, a nie jest.
Nigdy nic złego o Tajfunach nie słyszałam, więc jeśli piszesz coś takiego, powinny tu być konkrety, bo inaczej to brzmi jak pomówienia i załatwianie prywatnych spraw.
Pani Karolina mówi o tym, że ojca rodziny, u której mieszkała, zobaczyła po półtora miesiąca mieszkania z nimi. Bo on wychodził do pracy zanim ona się obudził, a wracał, jak ona już spała. A jednocześnie mówi coś o patriarchacie, ucisku kobiet itd. Dlaczego problemy kobiet się dostrzega, a problemy mężczyzn przeocza, w najlepszym wypadku, a najczęściej wyśmiewa? Tam wszyscy cierpią. Więc jaki to jest patriarchat?
mieszkam w Japonii ponad 30 lat i przeszlam przez te wszystkie "fazy ekonomiczne" z jej opowiesci i zupelnie sie z nia nie zgadzam pod wielona aspektami !!! Nie jest az tak zle i nie jest az tak dobrze ! Mysle, ze trzeba pozyc duzo dluzej w Japonii, zeby moc sie wypowiadac jako "znawca" Japonii. Pare miesiecy spedzonych tym kraju nie da jego pelnego obrazu . Jest wiele przeklaman, stereotypowego myslenia , ktore moze niebezpiecznie wplynac na falszywy odbior tego niesamowitego kraju.
każda nasza opinia skrzywiona jest o nasze własne doświadczenia. Fakt, że mieszka się 10, 20 ,30 lat i więcej nie oznacza, że wszyscy słuchający mają się ze mną zgadzać. Pozostawmy przestrzeń indywidualności każdemu kto odważa się wypowiedzieć w danym temacie. Przyznaję, że makaronizmów jest za dużo, rozumiem treść, ale mimo wszystko to mi przeszkadza i słuchanie tego przez 2,5h absolutnie nie. Odpadam.
Japonia średnio mnie interesuje, ale Karolina wydaje się fajna i bardzo mi zaimponowało że poruszyła tak wiele tematów, których wiele ludzi nie chce dotykać.
Karolina popełniła swego czasu na blogu taką relację z podróży po KRLD, że PozdrozKRLD może się schować. Niestety, nie da się dziś tego w necie odnaleźć, a wielka szkoda. Musiała być z tego jakaś grubsza aferka ocierająca się o ambasadę że zniknęło to całkowicie bez żadnych śladów
Ciekawa rozmowa, ale porównania pokolenia rodziców ludzi 30+ w Japonii i pokolenia takich rodziców w Polsce zupełnie od czapy. Kiedy w Polsce można było utrzymać rodzinę z jednej pensji (bez biedowania)? W latach 90? 80? 00? Wierzę, że poprzednie pokolenie Japończyków było bogatsze niż ich dzieci są teraz, ale w Polsce? No nie. Nasi rodzice in masse nie byli bogatsi niż my.
Oczywiście! Bzdury od samego początku gada. Przed wojną dobry majster rzemieślnik mógł utrzymać dzieci i niepracującą żonę, która dbała o dom. Ale po wojnie, od 1945 wszystko się zmieniło i już tylko nieliczni mogli mieć niepracujące żony. Wszystkie kobiety były pchane do pracy, bo majątki zostały zabrane i tylko z pensji można się było utrzymać. Ta kobieta dziwna chyba nawet nie wie, że mąż i żona pracowali od poniedziałku do soboty, przez 6 dni w tygodniu! Dzieci też chodziły do szkoły w soboty i tylko jedna niedziela była wolna. Nikt nie mówił o jakimś weekendzie. Ludzie harowali, bo pensje były bardzo małe. Po prawie 45 latach, dopiero w 1989 roku wprowadzono wolne soboty! Lewaczka bez kultury i historii rodziny, Podszkolona na jakiś kursach propagandowych.
Znajoma odpowiedziała tu pani dość obszernie i patrzę, a wszystkie krytyczne komentarze o bzdurach tej pani, "znawczyni Japonii" na poziomie czytanek dla dzieci, są pokasowane. Manipulant z prowadzącego!
Świetna rozmowa! Nie znałam Pani, nie znałam Tajfunów, nigdy nie ciągnęło mnie w stronę Japoni ale rozmowa bardzo interesująca i na pewno zapisuje książki do kolejki 😍
Sraczki nie dostancie . To wygląda jak by ktoś wam zapłacił za rozwalanie się. Tymczasem jak menel gada jak analfabeta to nic ludzie nie mówicie. Weźcie Aszwagande na wszelki wypadek.
@@FlameFusionist Posłuchałem tej rozmowy do końca i najbardziej nie spodobało mi się to, że chciałaby abyśmy byli ateistami, bo dzięki temu islamskie kobiety chodzące w burkach po Warszawie będą czuły się bezpieczniej.
@ Ciekawe, czy ten dziwny umysł wie, jak potraktowaliby katoliczkę obnoszącą się ze swoją religią w krajach islamskich. Nie ma co starać się zrozumieć lewackiej ideologii, bo człowiek by zwariował.
@@MichalGorkaTruskaw Zacytuj prosze bo moze szczerze mi umknelo gdzie Karolina to powiedziala. Mysle ze nie trzeba byc ateista zeby islamskie kobiety mogly czuc sie bezpiecznie na Polskich albo jakichkolwiek innych ulicach. Moze sie myle ale wyglada mi to na powazny blad poznawczy.
Rozmowa bardzo ciekawa, ale dlaczego ci młodzi humaniści rozmawiającą ze sobą tak tragiczną, rozpaczliwie ubogą, przetykaną fuckami i innymi angielskimi wstawkami polszczyzną? Po co tak? Jest to wyraz indywidualności? No nie wiem. Momentami jakbym widziała i słyszała znajome studentki, które z lubością torturują język ” tego kraju”, bo skoro nie ma w nim prawa do aborcji, to można. Smutne to.
Gdyby Karolina była w oficjalnej sytuacji, urzędowej, na studiach na zajęciach, na pewno by inaczej się też wyrażała. Oglądałam już kilka odcinków na tym kanale i to Karol wprowadza taką stylistykę wypowiedzi, taką formułę. Poza tym w grupie równieśniczej ludzie inaczej mówią, w oficjalnych sytuacjach inaczej. Polski język od stuleci jest naszpikowany słowami z innych języków, mamy w nim mody wcześniejszych stuleci: włoskie, rosyjskie, niemieckie, węgierskie - świadomość tego wiele rozjaśnia. Przecież "Pan Tadeusz" na tamte czasy, gdy wyszedł, był uważany za nasączony potocyzmami! Na miły Bóg! A dziś jest kanonicznym przykładem literatury. POZA TYM polska szkoła nie ma żadnego trybu, zadań, gdzie człowiek naprawdę ćwiczy wystąpienia publiczne, wyrażanie na forum swoich myśli. Dlatego o wiele lepsi jesteśmy w pisaniu, niż mówieniu.
Zgadzam się, ciekawe rzeczy opowiedziała, ale wszystkie te jakby, coś, ktoś tam, coś, wulgaryzmy...I zadziwia mnie, że tak wypowiada się osoba, która na co dzień pracuje ze "slowem"...porażka.
Polecam podcast złota scena i rozmowę Anny Jurksztowicz z Magdaleną Zawadzką, która przepięknie mówi w języku polskim, która tlumaczy, obrzydliwe pochodzenie słowa zajeb...I jak można tego słowa tak nadużywać.
Karol Proszę mniej lub wcale obcojęzycznych słów,[ ujowe ściszone a Fuck bez cenzury] irytujące jest to bardzo a temat rozmowy Bardzo ciekawy . Dzięki ... Sweet, meaning, fancy, overkill as F...,
Fantastyczna, arcyciekawa rozmowa i gościni, arigatō!! Od lat czytam i uwielbiam książki Tajfunów - to zdecydowanie inna (wyższa) jakość obcowania z książką, zarówno jeśli chodzi o treść, jak i detale estetyczno-typograficzne 😍
Od kiedy skończyłam 'kwiaty w pudełku' nie mogłam się doczekać kolejnej dłuższej formy z autorką a tutaj w moich ulubionych impopapiliach! Baaaardzo wartościowa i otwierająca oczy rozmowa. Może za jakiś czas powtórka? 😁
@raver4410 Już było wyjaśniane milion razy, że przed wojną normalnie funkcjonowały feminatywy i to PRL zrównał do jednego wariantu. Po drugie, język nieustannie ewoluuje i przystosowuje się do potrzeb. Wystarczy się nauczyć nowego słowa, zamiast oburzać się, że świat nie stoi w miejscu.
Świetna rozmowa, świetna rozmówczyni. W ramach ciekawostki: ja byłam w Bangladeszu na wakacjach (w 2018). Podróżowaliśmy w międzynarodową czwórkę (Polka, Portugalka, Nowozelandczyk i Anglik Bengalskiego pochodzenia), a przez trzy tygodnie w Bangladeszu spotkaliśmy tylko jedną inną parę turystów - i byli właśnie z Japonii. Pozdrawiam z Aotearoa.
Świetna rozmowa, bardzo wciągająca i pełna inspiracji. Chciałabym jeszcze kiedyś posłuchać gościa, który opowiadałby o Korei Południowej i o różnicach między Koreą a Japonią. 😊
Chciałam posłuchać, bo ciekawy temat, ale nie mogłam z uwagi na słowo „jakby” powtarzane non stop. Osoba, która pisze tak się wyraża? Aż dziwne. Musiałam wyłączyć niestety. A szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.
Prof. Michał Rusinek ma książkę "Jak się dogadać?", o retoryce. Przedstawia w niej krok po kroku, że właściwie każdy w dłuższych wypowiedziach, jakby sam siebie nagrał, ma jakieś powtarzające się słowa, manieryzny, wtrącenia, przerywniki. To sztuka, którą długo i cierpliwie trzeba ćwiczyć - umiejętność wypowiadania się, prezentacji itp. Poza tym osoby, które mają "gadkę" i jadą jakby na "playu" gładko nie zawsze potrafią się odnaleźć w pisaniu, zbieraniu myśli i przelewaniu ich na papier. Niektórzy są o wiele lepsi w pisaniu natomiast, niż w wypowiadaniu się. Jest różnie. Posiadanie tych dwóch umiejętności razem jest rzadkie, bądź konieczne jest konkretne szkolenie się w tym. Co do łączenia sztuki wypowiedzi i pisania - można najlepiej zobrazować u akademików - jedni doktorzy, prof. mają dar, czy wyćwiczone wypowiadanie się, a inni za Chiny Ludowe nie...
Zwróciłaś uwagę na coś, czego nawet nie zauważyłam, gdyż skupiłam się na treści przekazu, a nie tylko formie. Chociaż ta też bardzo mi odpowiadała, bo lubię u ludzi luz, soczysty język i brak kija w 🍑 Polecam Ci jednak obejrzeć i posłuchać do końca, bo ciekawe i mądre rzeczy są poruszane w całej rozmowie.
"Jestem osobą która jest permanentnie zdenerwowana na świat, wkurzona". To jest zdanie, które bardzo kojarzy mi się z feministkami oraz powód dla którego nie jestem w stanie słuchać wielu z nich. Nie ujmując Pani wiedzy, z radością przyjmując jej pracę i to, że dzięki jej staraniom na polskim rynku można znaleźć wiele pozycji z literatury azjatyckiej, jeśli chodzi o osobowość to nie umiem się zgodzić z naprawde wieloma konkluzjami gościa tego odcinka. Ale z drugiej strony trzeba przyznać, że to właśnie ta odmienność charakteru pozwala światu być tak kolorowym i najpewniej jest powodem dla którego Tajfuny istnieją, więc nie można być tylko złym, nie? I chyba właśnie z tego powodu wysłuchałam całego wywiadu. Pomimo pewnych frustracji które, sądząc po komentarzach, nie są jedynie moim udziałem.
Zastanawiam się co z tego zrozumieją osoby nie znające języka angielskiego. Zdecydowanie za dużo tych wtrąceń. Sposobu wypowiedzi nigdzie nasz nie uczą, może w szkołach aktorskich, dlatego tyle osób mówi z manierą, schematycznym sposobem wypowiedzi i z wieloma skrótami myślowymi. Niestety utrudnia to słuchanie tak bardzo ciekawej rozmowy. Więc ja również nie wytrwałam do końca. Przepraszam
Mnie ujął w Japonii wzajemny szacunek, nie tylko z powodu ukłonów, również szacunek dla miejsc kultów religijnych. Nie wiem, czy miałem szczęście ale nigdy nie miałem jednego złego momentu, przy czym, co bardzo szanuję, nie czułem się wyróżniony, bo jestem Europejczykiem. To miłe bo normalne. Z najpiękniejszych chwil wspominam spotkanie rodzinne z rodziną japońskiej synowej i pobyt w Kioto.
Pani Karolino, z całym szacunkiem do pani wiedzy o Japonii i bardzo ciekawych opowieści. Ale jak na panią redaktor oraz tłumaczkę literatury to poziom pani języka polskiego jest tak potoczny, pełen anglicyzmów i polskich oraz angielskich przekleństw, że nie da się tego słuchać. Chyba pani zapomniała, że wypowiada się w tym podcaście publiczne a nie prywatnie. Z żalem przerywam słuchanie.
Jak celnie zauważyłeś - jest to podcast. Wrzuciła więc na luz i wypowiedziała na głos swój myślotok, bo taka jest natura podcastu. Ona nie klepie sztywnych zdań pod artykuł. Nie na miejscu jest dosrywanie się za to, że jest tu sobą.
Przepraszam,bo dawno mnie tutaj nie było, ale czy Karol kiedykolwiek konfrontowal cokolwiek ze strony swoich lewicowych gości? Czuję strach, autentycznie strach przed jaką kolwiek konfrontacja.
Zamiast do Japonii można skoczyć do niemieckiego Düsseldorfu po japońskie jedzenie. Największa diaspora poza Japonia ze sklepami, restauracjami, festynami itd.
ten wywiad można podsumować jednym słowem - JAKBY XD. Bo jakby strasznie ciężko pani zbudować wypowiedzi bez tego chochlika językowego. Ciężko tego słuchać -.-
Następna feministka bez obiektywizmu. Kobieta zostaje w domu żeby opiekować się dziećmi i domem a nie tylko swoim mężem który pewnie pracuje po 12 godzin dziennie. Haloooo
Ten odcinek to festiwal fajnopolactwa i ojkofobii. Gościni niby jeździ po świecie a narzeka na rasizm w Polsce będąc często w Azji - miejscu gdzie rasizm wobec każdej obcej kultury jest na porządku dziennym (Japonia, Indie, Tajlandia). Przestańmy już w końcu się wstydzić na siłę. Nie mamy w Polsce czego.
@ rasizm wszędzie ma się dobrze. W Japonii, Kanadzie, UK czy Brazylii - wszędzie jest tak samo. Co jest takiego złego w Polsce czego nie ma w innych krajach Europy? Bo z moich podróży po całym świecie jedyne czym się wyróżniamy to bezpieczeństwem.
Podobało mi się zestawienie tych tematów: - bezpieczna Polska więc super - bezpieczna Japonia więc super - niebezpieczna Anglia więc słabo - islamofobia zła - imigracja dobra 🤔
@@stekon9112 zastanawia mnie właśnie jak to się klei tym ludziom w głowach. Jak sobie wyjaśniają fakt, że właśnie np. w Anglii jest mniej bezpiecznie niż w Polsce czy Japonii. Jestem serio ciekawa, bo może korelacja nieograniczonej i niekontrolowanej imigracji pewnych grup ze wzrostem przestępczości jest błędna.
Bo ona nie ma nic wartościowego do powiedzenia. Cały czas kombinuje co by tu mówić. Cała ta "wiedza" jest oczywista dla każdej oczytanej osoby z ogólniaka i dalej. Przykro patrzeć na pewną siebie feministkę wyglądającą jak ambitna i gotowa na każdą propagandę córka stróża. Czy ona w ogóle nie wychyla nosa w Polsce poza Warszawę? Może w Warszawie każą się przesiadać do innego stolika, ale wszędzie indziej normalnie siadasz przy 4osobowym stoliku i nikt się nie dosiada. Krytykuje żeby krytykować! :((((
Uwielbiam kiedy młoda,inteligentna,obyta w Świecie osoba...Potrafi w swojej Międzykontynetalnej 🌎 opowieści wpleść slowa wdzięczności dla Rodziców ❤😊Miód...
Bardzo interesująca rozmowa, tylko jedno mnie uwiera: skoro jest po polsku, to po kiego ... tyle wstawek angielskich? Mamy polskie odpowiedniki, więc o co w tym chodzi???
W Azji ze względu na to, że jest znacznie większy nacisk na kolektywizm niż indywidualizm w społeczeństwie, ludzie dbają bardziej o dobro wspólne. Byłam w tym roku w Korei i zachwyciło mnie to jak bardzo mieszkańcy mają wzgląd na inne osoby w przestrzeni publicznej, w szczególności jeśli chodzi o hałas. Mam dość mocną mizofonię i życie w Irlandii gdzie mówienie bardzo głośno chociazby w środkach komunikacji albo granie muzyki z telefonu jest na porządku dziennym jest bardzo trudne. W Korei czułam taki spokój wewnętrzny.
dostałam się w tym roku na japonistykę i od kilku lat oglądam imponderabilia i pomyślałam że to takie połączenie uniwersów. A tak w ogóle to feedback do karoliny, sama miałam od dawna ochotę zainteresować się innymi krajami Azji, nie tylko Japonią(mam na celowniku Tajlandię) i czuję się zachęcona by poznawać azjatyckie kraje i ich literaturę
Bardzo ciekawa gościni, która mocno poszerzyła moje spojrzenie na Azję (nie tylko Japonię) w temacie literatury - trzymam kciuki za Tajfuny i przyszłe projekty 💪 Karolina wspomniała o neuroróżnorodności oraz padło info o ADHD - nie chcę nikogo diagnozować, po prostu zauważam w spojrzeniu/gestach Karoliny (oprócz ADHD) zachowania ze spektrum autyzmu (niesławny zespół Aspergera). Nie wiem czy mam rację (to wie już sama Karolina), ale obserwuję zależność, że o ADHD mówi się otwarcie (przynajmniej w mojej bańce), a o spektrum już nie. ADHD jest akceptowalne publicznie, a spektrum autyzmu powodem do wstydu 😞 Z ogromną chęcią obejrzałbym wywiad z osobą, która wie na ten temat więcej. Zwłaszcza, że temat ten dotyka mnie (Aspie) jak i moich znajomych (niektórzy z diagnozą ADHD+Aspie).
Trudno słuchać tej rozmowy. Ilość przekleństw i dziwactw językowych sprawiła, że łatwiej mi było przejść przez godzinę treningu niż przez godzinę wywiadu. Niestety nie wysłucham już do końca a szkoda, temat zmarnowany jak dla mnie
Świetny wywiad! Trafia do mojej Imponderabiliowej topki:) Lekko ale mądrze i cudowne było to, że prowadzący nie przerywał wypowiedzi pani Karoliny, był dla niej super tłem, ale kiedy trzeba kontrował. Bardzo dziękuję i więcej takich!
A propos tłumaczenia. Niestety nie pamiętam, jaka to była książka. Pamiętam tylko, że wiele scen odbywało się na werandzie. Byłam kilka razy w Japonii. Wiem, jak wygląda tradycyjny dom japoński, ale czegoś takiego, jak weranda nie widziałam. Jestem architektem, więc co nieco o elementach budynku wiem. Po długich rozważaniach i skupieniu uwagi na kontekstach tej "werandy" doszłam do wniosku, że tak ochrzczono wąski podcień na granicy domu i ogródka domowego. Słowo "weranda" w języku polskim niesie bogaty kontekst nastrojów, zapachów - szczególny koloryt, który jest przebogaty, wielobarwny. Nie ma to nic wspólnego z minimalistycznym podcieniem domu japońskiego. Też fajne, ale zupełnie inne. Myślę, że wiele jest takich nietrafnych tłumaczeń. Choćby brama torii, która w gruncie rzeczy nie jest bramą, lecz grzędą i wyznacznikiem osi kompozycyjnej. Myślę, że ten błąd językowy przyczynił się do błędnego traktowania torii w kompozycǰi europejskich imitacjach ogrodów japońskich. Z pewnością tłumaczenie z japojskiego napolski nie jest łatwe. Trudno jest tłumaczyć tak inny świat. Co więcej między polski a japoński "wciska się" wersja angielska.
O matko, jak swobodnie rozmawiacie i jaki fajny macie między sobą kontakt:) Tak się dobrze słucha❤ Odkryłam dzięki pani wspaniałe książki i kuchnie japońską i mogę zaimponować moim dzieciakom, które od dawna interesują się Japonią, Koreą!!!! Dziękuję 🤗
Cudowny wywiad, idealnie obrazujący moją love/hate relationship z Japonią/Koreą Południową. Bardzo mnie cieszy, że taki przekaz staje się coraz głośniejszy i wraz z rosnącą fascynacją tymi krajami, rośnie świadomość.
Fajna rozmowa, choć nie zgadzam się z wyrażoną tu opinią, że świat rządzony przez kobiety byłby lepszy. Vide Monika Strzępka w teatrze czy inteligentne inaczej panie zasiadające w rządzie. Ludzie dzielą się na mądrych i głupich, dobrych i złych itp. itd. i płeć nie ma tu znaczenia.
Jak to możliwe, że owa Pani ukończyła studia humanistyczne? Jak to możliwe, że zdała maturę z j. polskiego? W jaki sposób została tłumaczem? Jest pisarkOM? Mam poważne podejrzenia, że alternatywna rzeczywistość istnieje.
Ta rozmowa JAKBY mnie wymęczyła. Wytrzymałam 20 minut. Cenię sobie wiedzę pani Bednarz, mam książkę, jednak jak na osobę piszącą książki i prowadzącą wydawnictwo ta Pani mówi po polsku bardzo źle i nie da się tego słuchać 😢
Japonia to skansen, muzeum lat 90tych, tak ja odbieram ten kraj. Trochę śmieszą mnie wypowiedzi osób, nazywające ten kraj nowoczesnym, po prostu nie były jeszcze w takich państwach jak Singapur, Chiny, Korea, czy nawet zachodnia Europa, która bije Japonie na głowę pod tym względem. Jednak jest wielkie ALE, ponieważ Japonia to kraj cudownej kultury, czujecie się tutaj jak w domu, ze tak powinno być wszędzie. No i to o czym wspomniano tylko w rozmowie, nikt nie myśli o tym czym była Japonia i jak jest nadal postrzegana w krajach azjatyckich. To wieczny najeźdźca, wieczny wróg, który zawsze przypływał i mordował. Skala tego jest o wiele większa niż to co uczynili u nas Niemcy i Rosjanie, więc pomyślmy czasami o tym jak powiedzmy Filipińczyk, odwiedzający Japonie miałby się szczerze zachwycać Japończykami, to tak jakby statystyczny Polak pojechał do Rosji i wychwalał pod niebiosa Rosyjską państwowość. Tak czy inaczej dla nas ludzi z innego kręgu kulturowego, Japonia to piękna egzotyka, piękny kraj i historia, którą warto zobaczyć na własne oczy i doświadczyć.
Super rozmowa, bardzo mi się podoba ze Karol w kilku momentach kontrował Karolinę zamiast tylko przytakiwać. I bardzo się utożsamiam z tym co Karolina mówi pod koniec, że kazdy problem który zauważa, rozkminia w szerszym kontekście. Super usłyszeć kogoś kto tez tak ma
Mam kilka książek z tajfunów, więc miło było posłuchać. Polecajki książkowe zapisane. Karol dzięki za takich gości!
Mieszkam już w Japonii kilka lat z żoną Japonka i z minimum połowa rzeczy się nie zgadzam, o których Pani mówi.
Z czym konkretnie?...
(chodzi o feminizm)
może tak być, zawsze jest to jakaś wersja, która ktoś jakoś odbiera. Tak samo jak w Polsce co innego powie o sytuacji w Polsce Tomasz Lis a co innego Stanowski.
To,ze masz żone japonke o niczym nie swiadczy ....widac po twojej ocenie rozmowy ,ze nic nie wnosisz
No tez mam takie wrazenie, fakty sie zgdzaja , tematy splaszcane i nietrafne konkluzje. To ,ze ta Pani jest zrodlem wiedzy historycznej o Japonii jest prawda. Ta Pani sie wogole nie wpisuje w ich kulture i ocenia ja z perspektywy obserwatora ktory nie podejmuje zbyt duzego wysilku zeby wdrapac sie w sedno tematu.
I to było takie ooo, i myślisz sobie what?, i wtedy jestem ta eee...
KOCHAM WASZE PRZYPISY! Z racji tego, że interesuję się japonią już jakiś czas to dość sporo z tych rzeczy wiem, ale i tak zawsze coś ciekawego się znajdzie.
I co ważne jak mieliśmy pracę zaliczeniową z przypisów to otworzyłam jedną z waszych książek i nie musiałam niczego szukać, bo były i linki do stron i daty dostępu i tysiąc innych rzeczy, nad którymi moi koledzy łamali sobie głowy
No i co się pani dowiedziała o Japonii z tej rozmowy trwającej 2,5 godziny. 70% o samej tej osobie w chaotycznych dawkach, 5% o książkach, 2% o Japonii, 10% wrzutów przeciw Polsce umiejętnie wsadzonych jak prodact placement, 13% o wyższości młodych feministek, które zmienią świat na lepsze, nad 'starymi dziadami", którzy muszą być do zastąpienia.. Bo kultu i szacunku dla doświadczenia seniorów nie zdołała wynieść z japońskiej i azjatyckiej kultury. A, i jeszcze, że Japonii są dwie religie, ale nikt nie wierzy... Co za bzdury! Kto tej dziewczynie tak w głowie namieszał?
Dało mi do myślenia, że biali turyści w Japonii są traktowani lepiej. Trzeba brać na to poprawkę, gdy ktoś opowiada o swoich doświadczeniach z Japonii. Drugą ciekawostką jest to, że Japonia jest postrzegana przez sąsiednie kraje przez pryzmat dawnego mocarstwa, które ciemiężyło te narody. Dosłownie jak Rosja.
Jak Rosja to Azję ciemiężą Chiny a Japonia to raczej jak 3 Rzesza
@@Vatras888 Zwróć uwagę, że piszę o dawnych czasach, nie o becnej systuacji.
@@indikom No ja też.
Super ciekawa rozmowa, inspirująca w zakresie czytelnictwa…
Potwierdza wiele moich doświadczeń z pobytu w Japonii.Pomimo wielu niedoskonałości tego kraju, społeczeństwa nadal jest on moją fascynacją i jest na top liście kolejnych wyjazdów.. tym razem …bardziej w regiony górskie , by poznać tamtejsze klimaty
"Nie traktujcie literatury japonskiej jako gatunku" i doslownie pare minut pozniej mowi o literaturze rosyjskiej jako gatunku literackim. Pani zakopana w ksiazkach, a jednoczesnie ciagle te glupie "jakby" i wstawki angielskie; okropna to jest maniera. Moim zdaniem Pani oczytana, a dalej horyzont wąski i świat czarno-biały widzi. Jeden z gorszych wywiadów ostatnio.
Pani jest blefem, na pewno wie dużo. Ale może świecić wśród ludzi, którzy wytrzeszczają oczy odpowiadając "wow, żyłaś rok w Japonii? wow" gdzieś na prowincji jakieś zapadłej to może tak ale nie w 2024 roku w Polsce. Niektóry po prostu nie zrozumieli rewolucji narodowej jaka przeszła przez kraj w kontekście samooceny i świadomości Polaków w otoczeniu świata.
Puściłem sobie podcast, ale nie wytrwałem do końca. Ok, niedługo po rozpoczęciu musiała wyskoczyć, że jest weganką i feministką- tyle dobrego, że nie na wstępie. Na "jakby" od biedy przymknąłem ucho, bo dużo ludzi ma słowa których nadużywa. Ale rany szatańskie, krew mi sie gotowała gdy ponownie słyszałem "om" zamiast "ą", "em" zamiast "ę"- i to nie jest jakaś starsza pani z prowincji (bez urazy), ale pani redaktor. No i to chlipanie o islamofobii i patriarchalizmie.
Go gerl, lol, fak da men. Tematyka ciekawa, ale chyba wstałem lewą nogą, bo dużo rzeczy mnie w tych wypowiedziach uwierało.
Chłopie, spoko. Tego się słuchać nie dało, o ile ktoś naprawdę słuchał tej nowomowy i nowomyśli. Takie osoby robią szkodę innym.
Om też mnie denerwuje i ponglisz, ale Ty rzeczywiście jesteś ponurym dziadem 😂
Mnie to też zirytowało. Po co aż tak wyraźnie zaznaczać, że jest się weganką. Tak jakby dzięki temu ta pani była jakaś lepsza lub objawiona. Ja jem mięso i tego nie podkreślam całemu światu
@@marcinmuc1351 Prawdziwi wegetarianie w ogóle o tym nie wspominają, bo uważają to za sprawę zupełnie naturalną. Skoro ona się z tym obnosi czy kto pytał, czy nie, to już świadczy o paskudnej manipulacji leminga. Taka oddana komunistka współczesna. W czasach komuny takie umysły to były najbardziej oddane wyznawczynie komunistycznego ładu.
No i oczywiście problemy psychologiczne :D
Czytałam książkę, kupiłam w przedsprzedaży. ❤ Bardzo się cieszę na ten wywiad. ❤ Ogromny, ogromny szacunek dla Karoliny za księgarnię i wydawnictwo. ❤ Od początku kibicowałam i sledziłam losy wydawnictwa. Szacun za pasję i biznes książkowy, który kocha. Polecam swojej bibliotece ksiażki Tajfunów. ❤
Po raz pierwszy pojechałam do Japonii jako visiting professor mając lat 60. Nigdy wcześniej nie byłam ani entuzjastką ani znawczynią tego kraju. W ciągu następnych lat byłam tam jeszcze kilkakrotnie i wiele razy gościłam Japończyków w Polsce. Nie miałam nigdy okresu ślepej fascynacji Japonią. Niemniej uważam, że są tam rzeczy zachwycające (np. ogrody, rotenburo), są rzeczy godne zazdrości (np. precyzyjna organizacja, uprzjmość na codzień), imponujące (konstrukcje odporne na trzęsienia ziemi). Ogółem bardzo warto to wszystko zobaczyć, ale nie zamieszkałabym tam za żadną cenę. Niektóre cechy japońskiej mentalności są moim zdaniem nie do pogodzenia z naszą. Po pierwsze oni uważają się za lepszych ze wszystkimi tego konsekwencjami. Po drugie stosunek mężczyzn do kobiet jest nadal nie do przyjęcia. Zasada dwu oblicz: na pokaz i dla siebie strasznie utrudnia porozumienie. No i ta nieznośna zasada: nie odmawiają, ale kluczą lub kłamią. Tego rodzaju fałszywa uprzejmość utrudnia kontakty. Poza tym lubię spontaniczność, której brak Japończykom.
Zatem warto jechać do Japonii, aby ją oglądać, ale mieszkać ...?
Zeuropeizowane sushi jest wg lepsze niż autentyk.
Dziękuję za to że podzieliła się Pani swoimi doświadczeniami. Konkretne spostrzeżenia.
Więcej o Japonii piszę na swoim blogu japonskie-migawki.blogspot.com
Tylko co oznacza „mieszkać” tudzież w jakim celu? Zachodni świat (i nie tylko) pokazuje coraz bardziej masowo, iż Japonia właśnie nadaje się najbardziej do mieszkania, natomiast mniej do pracy zawodowej lub innych aspektów dot. ambicji osobistych.
Myślę o mieszkaniu w szerokim sensie, czyli także o pracy, relacji z ludźmi i wszystkich innych aspektach życia. Na pewno w Japonii jest wygodnie i konfortowo. Wszystko pomyślane jest ku wygodzie ludzi, ale przecież to nie tylko na tym polega życie. Jeśli komuś nie są potrzebne relacje z ludźmi, to rzeczywiście może byf fajnie. To Japończykami nie sposób się dogadać. Są po prostu inni.
Mam dokladnie takie same spostrzezenia
Chyba każdy kraj ma swoje jasne i ciemne strony. Szukajmy pozytywnych stron.Mam bardzo miłe wspomnienia ze spotkania z grupą artystów z Japonii. Jechali pociągiem do Słupska na wystawę. Zrobiłam miejsce w przedziale starszej pani. Ona miała pastele i pięknie malowała. To był taki pamiętnik z podróży. Potem przez przypadek trafiłam na ich wystawę prac. Bardzo się ucieszyli i zapraszali do siebie.
@@katarzynaplociennik7027 Piękna historia! ♡♡♡
Ja byłam w Japonii pod koniec lat 90 dwa razy i dwa razy o połowę za długo. Podejście do obcokrajowców a zwłaszcza do kobiet, nic się nie zmieniło. Bardzo dziękuję za rozmowę
Ta laska wygląda jak Kasia Meciński
@@TakaShiGUREEDO Jak kto? Jak dla mnie bardzo atrakcyjna kobieta z tym, że to nie jest typ "modelki".
Edit: dobra wiem. Nie, nie nie zdecydowanie inna aura. Pani Karolina wydaje się otwartą i szczerą osobą.
@@TakaShiGUREEDOidentycznie "kaleczy" język i jest bardzo podobna
@@michalpanek7789 Pani Karolina jest zdecydowanie specjalistka i intelektualistka.
Jak na reporterkę to średnio umie się wysławiać. "Tokyo było tak zbombardowane po wojnie jak Drezno" - powiedz to Warszawiakom...
No tak w Polsce nie ma żłobków i system nie pomaga kobietom nie pracować... Używać frazeologii Karoliny "zajebiście" długi wywiad, wymiękam po 26:38. PS: Biedny Graham Bell, na co mu to było...
Wydaje mi się, że porównanie do Drezna było z tego powodu, że Drezno było niszczone za pomocą bomb zrzucanych z samolotów. A Warszawa była (przynajmniej częściowo) niszczona z lądu.
Nie chodziło tylko o skalę zniszczeń, tylko też w jaki sposób powstało.
Widzisz, w tym wywiadzie jest wiele głupot ale to akurat nie była jedna z nich. Porównanie bombardowań Tokyo do Drezna jak najbardziej ok. Zresztą to taki nasz naród, zawsze jak jakiś wujek na urodzinach musimy przypominać, że u nas to bylo wszystko bardziej. Jak to mówi prof. Dudek polska kultura przesadyzmu
@@zuzik7714 Nieprawda! Ty wiesz jak rozbudowaną kulturę przesadyzmu maja Włosi??! My tu, po prostu, ponieśliśmy największe straty wojenne w czasie WWII.
Niestety , Pani tez nie zna za dobrze Japonii i chyba już nigdy nie pozna .
Oczywiście fakty są faktami , ale podejście bardzo ważne , a Pani jest już na pozycji straconej . Przykro tego słuchać .
W Pani przypadku chyba trzeba już liczyć na cuda , a nie na żaden „feminizm „ .
Dobrze , że Pani poniekąd zdaje sobie z tego sprawę ,co daje nadzieję .
Mam nadzieję , że wyjdzie Pani z tej banki , która Panią izoluje od głębszego poznania innych , nowych rzeczy i ludzi , także Japonii na innych poziomach świadomości , bo z taką wiedzą , bardzo połowiczną o obcym Pani kraju i w ogóle o życiu , niestety można uczynić ludziom zupełnie niepotrzebnie dużo zła przez powielanie brudnych kalek, pochopne osądzanie , które wynika z braku głębszego poznania .ludzi i rzeczy i ślizganiu się lekceważąco po powierzchni problemów i zagadnień . Dotyczy to nie tylko Japonii , której obraz jest nieco bardziej złożony i ciekawszy , aniżeli ten , który Pani ludziom prezentuje .
Radzę, również unikać wulgaryzmów myśliwych , a także werbalnych , bo to jeszcze bardziej brudzi i wypacza . .
Między słowami nie jest wyidealizowanym obrazem Japonii.. 23:10 poza tym tez studiowałam w Japonii. I absolutnie na żadnym z przedmiotów ocena nie była dawana za obecność. Byly egzaminy i zaliczenia. A moment był podobny do studiów rozmówczyni.
Może to kwestia rodzajów studiów, kierunku. Z tego co ja zrozumiałam, to ten rok studiowania w Japonii, to była nauka języka i poznawanie kultury japońskiej. A Pani co tam studiowała, pytam z ciekawości. Czy to był jakiś konkretny kierunek, czy też raczej poznawanie języka i kultury. I czy w Japonii, są kierunki gdzie studiuje się posługując językiem angielskim, takie właśnie dla obcokrajowców.
@magorzatasosnowska9934 studiowałam zarówno japoński w ramach wymiany, jak również stosunki międzynarodowe. I na obydwu kierunkach były wysokie wymagania na testach i założeniach
@magorzatasosnowsa9934
Gdyby tak było, to powinno się to zaznaczyć.
@@olgabarbasiewicz9235
Brawo, dzięki za Twój komentarz.
Bardzo to wszystko pretensjonalne.Posłuchałem kilka minut,dłużej nie dałem rady.
I ta pewność siebie!! :(((( Kto lewaruje tą pannę z rodziny bez żadnych tradycji?
@@zuziakras1632prywata widzę. Proszę leczyć kompleksy gdzie indziej.
@@zuziakras1632a czy każdy musi mieć takie ambicje jak rodzina z tradycjami?! Czy każdy musi być tak samo nudny do bólu?
@@kashacz Dla ciebie "rodzina z tradycjami" jest nudna do bólu? To może urodziłaś się w rodzinie bez tradycji, albo z marnymi tradycjami...? Stwórz sobie więc swoją rodzinę, fajne zwyczaje i tradycję, ale nie słuchaj nowoczesnych wariatek, które prowadzą innych na manowce, a same mają pewne zaplecze w bogatych, ustosunkowanych rodzicach.
@@zuziakras1632 Pudło, z żadnymi marnymi tradycjami :D nie wymyślaj bzdur, po prostu najzwyczajniej w świecie uważam, że tradycje trzeba łamać. A dlaczego niby nowoczesne osoby to wariaci, a nie właśnie ci którzy na siłę próbują utrzymać tradycje?!
Wow! Czytalam kwiaty w pudelku (rewelacja) i znam Tajfuny, ale jakos nigdy nie pokojarzyłam ze to ta sama osoba - biorę się za oglądanie!!
Bardzo ciekawa rozmowa. W ogóle tego "jakby" z komentarzy nie słyszałam. Słyszałam, co innego (dlatego zajrzałam w komentarze, żeby sprawdzić, czy tylko ja) i zupełnie to wybaczałam, bo słychać tu przede wszystkim pasję :) Gratuluję wydawnictwa i sukcesów!
Chcem?
Ta pasja feministyczna jest bardzo nieprzyjemna. Ona nie ma męża, ona ma partnera! A dzieci mieć nie będzie! Czyli komunistka z pasją, tylko tetaz to się nazywa feminizm.
mi już od połowy rozmowy już zaczęło przeszkadzać, moda na "jakby" rozpoczęła się jakieś 3-4 lata temu i kto w nią popadł niełatwo wyjdzie z tego uzależnienia, nawet jeśli jest bardzo oczytany.
@@takamonia8204 oj, ta moda sięga znacznie dawniejszych czasów. Przecież już w "Dniu świra" główny bohater wyrażał swoje zdegustowanie wtrącaniem tego słówka. Bardzo chciałbym, by ktoś zrobił psychologiczną analizę osób, które nadużywają "jakby". Jestem rozdarty czy to słówko bardziej daje poduszkę bezpieczeństwa (nie musimy czegoś mówić dokładnie), czy raczej jest wyrazem ego (bo jest w nim taki dystans i okazywanie wyższości rozmówcy). Jak myślisz?
taki chybotliwy zwrot
Rozmawianie o Japonii z kimś kto w Japonii nie mieszka mija się z celem. Młodzi Japończycy wcale nie chcą się z Japonii wyprowadzić, propaganda anty emigracyjna ma się dobrze. Turystów się w Japonii nie znosi, po dziurki w nosie ma się ich jako główne źródło tłumów np na Shibuya.
Dzięki za wiedzę chęć podzielenia sie doświadczeniami stricte z Japonii. To mi uświadamiała dużo rzeczy których nie wiedziałem. Pewnie tak jak wielu Polaków znałem Japonię z tej „najlepszej” strony.
Pani koniecznie musi nauczyć się języka polskiego Tym bardziej ,że zajmuje się literaturą .
Pewnie zbyt dlugo mieszka poza krajem .
Bardzo ciekawa rozmowa, ale drażni mnie kiedy ewidentnie wykształcona osoba używa tylu angielskich wtrąceń, a przecież trudno ją posądzić o ubogie słownictwo w rodzinnym języku.Karolino proszę dbaj o naszą kulturę też w formie wypowiedzi.
Brawo!
Dajmy Jej być sobą
To ja ci powiem coś iście polskiego. Nie zesraj się.
W pełni się zgadzam. Tematyka ciekawa, ale niestety zachwaszczony język no i niestety niepotrzebne wulgaryzmy psują efekt.
Też tak bym powiedział - do czasu aż nie wyprowadziłem się za granicę. Pilnowanie języka staje się w pewnym momencie zbyt energochłonne i nie uważam, że świadczy o poziomie i wiedzy rozmówcy. Btw, bardzo ciekawa rozmowa.
Bardzo cenna rozmowa i bardzo mi sie podobalo,ze Karolina mowila o wszystkich stronach Japonii,bardzo istotne.
O wszystkich? Przecież prawie nic nie mówiła oprócz znanych banałów.
Bardzo ciekawy wywiad! Super Was się słuchało, nie wiadomo kiedy przeleciało te ponad 2 godziny 😮
Karolina i jej zespół robią kawał dobrej roboty w Tajfunach i kocham ich książki, a tu jeszcze się okazuje, że wydawniczyni ma podobne poglądy do moich i bardzo ciekawe spojrzenie na świat. Strasznie tęsknię za tajfunowym podcastem!
Jakby, rozmawiajcie jakby albo po polsku, albo jakby po angieksku, bo mieszanie tego jakby jest bez sensu i brzmi źle. Jakby.
Kfor pl6478 ale z ciebie glupek
Ja nie zauważyłam 'jakby', bo słyszałam tylko 'nie wiem' 🙈
warszawski slang 😛
@@rafalwozny2207 nie warszawski, tak mówią mieszkańcy warszawy żeby podkreślić że JUŻ nie mieszkają na wsi
Jakby mega zajebiście. Jak na wydawcę i osobę uważającą się za perfekcjonistkę za dużo pada z ust Pani słów, które świadczą moim zdaniem o braku perfekcjonizmu oraz wystarczającego zasobu słów by wyrazić treści w języku polskim
Bradzo stereotypowy wywiad. W polsce nigdzie nie ma nacisku aby kobieta zostala z dziecmi. Polowe urlopu macierzyńskiego oraz rodzicielski mozna podzielic miedzy rodzicami. Od miesica panstwo placi ekstra 1.5k miewiecznie any kobieta wrocila do pracy. Mamy 1h dziennie karmienia. W pl mamy 60 dni opieki na dziecko chore ktore mozemy dzielic miedzy małżonków. Miasto musi zapewnic dziecku mieksce w państwowum przedszkolu. W przytoczonej dani oraz w wielu innych państwach ue tego nie ma. I to tam kobiety zostaja z dziecmi i rezugnuja z pracy bo maciezynki tam trwa 6 czy 9 miesiecy
Dodatkowo nigdy w pl klasa średnia nie mogła sobie pozwolić aby jedna osoba praca tylko w małżeństwie i aby ich status życia był taki jak mamy obecnie. Kto z nas i jak często jeździł na wakacje? Zagraniczne? Kto miał nowe ubrania , chodził na fizjoterapię czy na inne plate zajęcia?
Zabieram się za słuchanie, tematyka niesamowicie interesująca! 🥰
Kurczę a ja słyszę coraz więcej głosów dotyczących dziwnego klimatu tego wydawnictwa i niezbyt miłego zachowania. Niesamowite więc, że tyle jest w tym wywiadzie o dobrym wychowaniu, szacunku do innych i myśleniu o innych.Poza tym podobno panuje też mniemanie właścicielek o wielkości tego wydawnictwa, tak jakby to było jedyne i najlepsze wydawnictwo, które wydaje literaturę japońską, a nie jest.
O co dokładniej chodzi?
Gdzie słyszysz takie głosy? Obserwuję Tajfuny od momentu ich powstania, nigdy się nie spotkałam z taką opinią.
Nigdy nic złego o Tajfunach nie słyszałam, więc jeśli piszesz coś takiego, powinny tu być konkrety, bo inaczej to brzmi jak pomówienia i załatwianie prywatnych spraw.
Nie zdziwiła bym się gdyby klimat był "dziwny". Przecież tu nieuzasadniona pewność siebie przykrywa brak wiedzy i żenująca powierzchowność!
@@zuziakras1632 W którym miejscu wykazała się brakiem wiedzy? Nie znam się na Japonii, więc nie potrafię tego stwierdzić.
Trochę powierzchowne obserwacje -- można by pomyśleć, że Japonia przestała należeć do 5 najpotężniejszych gospodarczo państw świata. Dla równowagi warto przypomnieć, że Japonia ma super-koncerny światowe, licząc od 1990 roku japońska efektywność godziny pracy tylko rośnie i to niewiele wolniej niż USA i RFN, praktycznie równoległe krzywe. Japońskie bogactwo i potęga gospodarcza nie spadają nigdy poniżej 6-tego miejsca w świecie - Japonia ma ok. 123 mln. mieszkańców, ale większy PKB mają tylko USA, Indie, Chiny, Rosja, ewentualnie RFN. Pamiętać przy tym należy, że Japonia jest nękana trzęsieniami ziemi i leży na licznych wyspach, daleko od partnerów gospodarczych, co oznacza wysokie koszty transportu w eksporcie/imporcie drogą morską. Japończycy żyją ponadprzeciętnie długo i zamiast mieć więcej dzieci lub imigrantów stawiają na robotyzację, Sztuczną Inteligencję i inne wysokorozwinięte technologie, bo zawdzięczają tej strategii pozycję w ścisłej czołówce gospodarczej i naukowej oraz związany z tym dobrobyt. Nawet wysokie zadłużenie Japonii uznaje się za niegroźne, bo Japonia zadłużona jest u własnych obywateli. Konieczność importu surowców i innych towarów długimi szlakami morskimi, izolacja geograficzna stwarza problemy nieznane USA, RFN, czy UE, które jednak nie podważają pozycji Japonii w ścisłej czołówce świata - właśnie dzięki wysokim technologiom. Liczba robotów na 10.000 zatrudnionych w przemyśle w 2022 r.:
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXx - Korea Pd. 1012
XXXXXXXXXXXXXXxx - Singapur 730
XXXXXXXXx - RFN 415
XXXXXXXX - Japonia 397
XXXXXXXX - Chiny 392
XXXXXXX - Szwecja 343
XXXXXxx - USA 285
XXXXXxx - Słowenia 284
XXXXXx - Dania 274
XXXXx - Włochy 219
XXXxx - Czechy 189
XXX - średnia dla świata 151
XXXX - średnia dla UE 208
X - Polska 71
źródło:
-- "Robot Race: The World´s Top 10 automated countries", IFR International Federation of Robotics, 10.01.2024
-- dla Polski: "Raport IFR: coraz więcej robotów w polskim przemyśle, ale liderzy nam uciekają", 20.11.2023,
-- dla UE: "Robot density rises to new record", © Wiley-VCH GmbH, 12.01.2024
W Japonii ustawowo zakazano nadgodzin ponad 100 godzin miesięcznie z uwagi na przypadki śmierci w wyniku dobrowolnie zbyt długiej pracy zatrudnionych.
Członek zarządu koncernu Toshiba, Hiroshi Kosaka:
***Na sercu leży nam głównie dobro pracowników, przy czym zysk i akumulacja kapitału są tylko narzędziami, które niekiedy stosowane są w tym celu zupełnie nieświadomie. Pojęcia "pracodawca" i "pracownik" nie są stosowane u nas tak, jak Pan to rozumie (rozmówcą jest profesor Maury z Francji - PK). (...) Zresztą nie potrzebujemy także żadnych umów o pracę lub pisemnych porozumień, ponieważ i bez tego rozumiemy się dobrze wzajemnie jako homogeniczna część przedsiębiorstwa, niekiedy nawet bez słów.***
_____ Prezydent japońskiego koncernu Fujitsu, Takuma Yamamoto, o różnicach w dochodach elit i zwykłych Japończyków:
"Nie możemy pozwolić sobie na zadne konflikty socjalne, ponieważ uważamy, ze wszyscy siedzimy w jednej lodzi. Przejawia sie to takze w tym, ze roznice placowe sa u nas duzo nizsze niz u was (na Zachodzie, we Francji - PK). Na przyklad w naszym koncernie wynagrodzenie prezydenta jest - po opodatkowaniu - tylko siedem razy wyzsze niz wynagrodzenie nowo zatrudnionego pracownika."
______ Prezydent koncernu Sanyo, pan Yoichi Tsuchiya:
"Jeśli pan zapyta, dlaczego pracuję, to oczywiście jestem prawnie zobowiązany działać w interesie akcjonariuszy, ale w rzeczywistości moi pracownicy są dla mnie ważniejsi. Traktuję ich jako członków mej rodziny, są oni prawie jak moje dzieci."
______ Prezydent Minolty, Hideo Tashima:
***Uważamy, ze człowiek nie pracuje tylko dlatego, że dostaje zapłatę. Nasza koncepcja "zarządzania kreatywnością" zmierza do wyzwolenia kreatywności każdego współpracownika. Nie tylko pod względem wynajdowania nowych produktów, ale tak samo przy poprawianiu stosunków między kierownictwem a załogą.***
_____ Prezydent Toyoty, Soichiro Toyoda:
"W 1951r. wpłynęło u nas 1000 wniosków racjonalizatorskich, z których zastosowano 23%, tj. 0,1 wniosku na pracownika. Dwadzieścia lat później, w 1970r., było to już 49.000 wniosków, z których wdrożono 72%, co odpowiada średnio jednemu wnioskowi na pracownika. W 1982r. mieliśmy 1.906.000, a więc prawie dwa miliony wniosków, z których użytecznymi było 95%. Średnio było to 39 wniosków na pracownika".
_____ "Pracownik japońskiej firmy, który nie zgłasza wniosków racjonalizatorskich uważany jest przez kolegów za łobuza lub głupka."
- w: Rene Maury, "Japońscy managerowie" ("Die Japanischen Manager"), 1991.
Ale, ale -- porównanie z nieco większą gospodarką USA:
_____ "Ponad jedna trzecia światowego kapitału finansowego to japońskie pieniądze, którymi Amerykanie dowolnie dysponują. Przy tym Japonia jest największym wierzycielem w USA. Aby stać się bardziej niezależnym od Stanów Zjednoczonych, powinniśmy sprzedać część posiadanych przez nas obligacji USA, a pieniądze zainwestować wg naszej własnej strategii... Japonia mogłaby przecież na nowo zainwestować pieniądze na Wall Street, kupić najlepsze amerykańskie firmy i wpłynąć na rynek na naszą korzyść. (...) Jeśli USA wywierają na Japonię nacisk polityczno-handlowy, to jest usprawiedliwionym, gdy bronimy się w podobny sposób ".
- Gubernator Tokio Shintaro Ishihara, Der Spiegel, 15/2000, str. 207-209
_____ "Jak dotąd Amerykanie politycznie wymusili na Japonii, by finansowała Hausse na ich giełdzie. Ok. 2,25 biliony (2250 mld.) euro japońskich oszczędności popłynęło do USA, ponieważ japoński Bank Centralny pod wpływem nacisków USA musiał obniżyć stopę procentową do zera. USA i IWF chodziło w Korei Płd. przed wszystkim o ratowanie amerykańskich banków. Jak tylko USA wycisną z niej ostatniego dolara, to szybko stracą zainteresowanie Koreą"
- Kenichi Ohmae, 1972-1994 szef na Azję firmy doradczej McKinsey, w: Der Spiegel, 1/2000, str. 80 i następne.
____ "USA zamieniły swą polityką finansową Japonię w niewolnika i zadały nam, że tak powiem, drugą porażkę po tej z 1945r. Od kryzysu w Azji pozycja Japonii w regionie obniżyła się. USA powinny przestać narzucać pozostałemu światu swoją wersję globalizacji."
- gubernator Tokio, pan Shintaro Ishihara, w: Der Spiegel, 5/2001, str. 127
Pani Karolina mówi o tym, że ojca rodziny, u której mieszkała, zobaczyła po półtora miesiąca mieszkania z nimi. Bo on wychodził do pracy zanim ona się obudził, a wracał, jak ona już spała.
A jednocześnie mówi coś o patriarchacie, ucisku kobiet itd.
Dlaczego problemy kobiet się dostrzega, a problemy mężczyzn przeocza, w najlepszym wypadku, a najczęściej wyśmiewa?
Tam wszyscy cierpią. Więc jaki to jest patriarchat?
Pierdoli jak potłuczona...
To fakt. Przykład na woke feministyczny realizm.
Bardzo trafny komentarz, bardzo.
mieszkam w Japonii ponad 30 lat i przeszlam przez te wszystkie "fazy ekonomiczne" z jej opowiesci i zupelnie sie z nia nie zgadzam pod wielona aspektami !!! Nie jest az tak zle i nie jest az tak dobrze ! Mysle, ze trzeba pozyc duzo dluzej w Japonii, zeby moc sie wypowiadac jako "znawca" Japonii. Pare miesiecy spedzonych tym kraju nie da jego pelnego obrazu . Jest wiele przeklaman, stereotypowego myslenia , ktore moze niebezpiecznie wplynac na falszywy odbior tego niesamowitego kraju.
Oj tak i to słychać mocno....
@@snapus15 zgadzam się. Autorka nigdy nie mieszkała na stałę w Japonii ( kilka miesięcy się nie liczy).
Napisz coś więcej o tym. Aż jestem ciekaw, będzie można porównać to do tego wywiadu.
każda nasza opinia skrzywiona jest o nasze własne doświadczenia. Fakt, że mieszka się 10, 20 ,30 lat i więcej nie oznacza, że wszyscy słuchający mają się ze mną zgadzać. Pozostawmy przestrzeń indywidualności każdemu kto odważa się wypowiedzieć w danym temacie. Przyznaję, że makaronizmów jest za dużo, rozumiem treść, ale mimo wszystko to mi przeszkadza i słuchanie tego przez 2,5h absolutnie nie. Odpadam.
Jakby wow
Ale tylko jakby
Islamofobia. Szokujace. Ja meszkam z UK. Typowa wokistka. Poczytaj kobieto o pakistanskich grooming gangs
Japonia średnio mnie interesuje, ale Karolina wydaje się fajna i bardzo mi zaimponowało że poruszyła tak wiele tematów, których wiele ludzi nie chce dotykać.
Nie wiem co było pierwsze,wywiad dla Elle czy u Paciorka.Ale tu jest bardzo fajna,ale tam to jakiś koszmar był.
Karolina popełniła swego czasu na blogu taką relację z podróży po KRLD, że PozdrozKRLD może się schować. Niestety, nie da się dziś tego w necie odnaleźć, a wielka szkoda. Musiała być z tego jakaś grubsza aferka ocierająca się o ambasadę że zniknęło to całkowicie bez żadnych śladów
Ciekawa rozmowa, ale porównania pokolenia rodziców ludzi 30+ w Japonii i pokolenia takich rodziców w Polsce zupełnie od czapy. Kiedy w Polsce można było utrzymać rodzinę z jednej pensji (bez biedowania)? W latach 90? 80? 00? Wierzę, że poprzednie pokolenie Japończyków było bogatsze niż ich dzieci są teraz, ale w Polsce? No nie. Nasi rodzice in masse nie byli bogatsi niż my.
Oczywiście! Bzdury od samego początku gada. Przed wojną dobry majster rzemieślnik mógł utrzymać dzieci i niepracującą żonę, która dbała o dom. Ale po wojnie, od 1945 wszystko się zmieniło i już tylko nieliczni mogli mieć niepracujące żony. Wszystkie kobiety były pchane do pracy, bo majątki zostały zabrane i tylko z pensji można się było utrzymać. Ta kobieta dziwna chyba nawet nie wie, że mąż i żona pracowali od poniedziałku do soboty, przez 6 dni w tygodniu! Dzieci też chodziły do szkoły w soboty i tylko jedna niedziela była wolna. Nikt nie mówił o jakimś weekendzie. Ludzie harowali, bo pensje były bardzo małe. Po prawie 45 latach, dopiero w 1989 roku wprowadzono wolne soboty! Lewaczka bez kultury i historii rodziny, Podszkolona na jakiś kursach propagandowych.
Znajoma odpowiedziała tu pani dość obszernie i patrzę, a wszystkie krytyczne komentarze o bzdurach tej pani, "znawczyni Japonii" na poziomie czytanek dla dzieci, są pokasowane. Manipulant z prowadzącego!
może Pani Karolina pochodzi z wysokiej warstwy PRL i tam tata pracował a mama miała co było dostępne najlpesze.
Cóż... ujmę to krótko: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mnie się fajnie żyło w Japonii i mam super wspomnienia. Hough!
Świetna rozmowa! Nie znałam Pani, nie znałam Tajfunów, nigdy nie ciągnęło mnie w stronę Japoni ale rozmowa bardzo interesująca i na pewno zapisuje książki do kolejki 😍
Wywiad bardzo ciekawy, Gość oczywiście też, tylko....to "jakby", no naprawdę nie do wytrzymania 😅 tak czy owak dziękuję, wiele się dowiedziałam
Druga połowa jest bez jakby. A Pan(Pani) nie ma żadnych zwyczajów językowych? W końcu opowiadająca nie jest lektorem.
....chcem biję na głowę jakby ...😢
Sraczki nie dostancie . To wygląda jak by ktoś wam zapłacił za rozwalanie się. Tymczasem jak menel gada jak analfabeta to nic ludzie nie mówicie.
Weźcie Aszwagande na wszelki wypadek.
Tak!!😫😫😫
strasznie dziwny człowiek który chciałby dyktować Japonii jaką powinna mieć politykę migracyjną.
Przynajmniej mówiła, że w Londynie strasznie jest w ogóle chodzić wieczorem po ulicy, czyli wie do czego prowadzi zbyt duża otwartość na imigrację.
@ Szkoda tylko, że nie potrafi połączyć tych faktów.
@@FlameFusionist Posłuchałem tej rozmowy do końca i najbardziej nie spodobało mi się to, że chciałaby abyśmy byli ateistami, bo dzięki temu islamskie kobiety chodzące w burkach po Warszawie będą czuły się bezpieczniej.
@ Ciekawe, czy ten dziwny umysł wie, jak potraktowaliby katoliczkę obnoszącą się ze swoją religią w krajach islamskich. Nie ma co starać się zrozumieć lewackiej ideologii, bo człowiek by zwariował.
@@MichalGorkaTruskaw Zacytuj prosze bo moze szczerze mi umknelo gdzie Karolina to powiedziala. Mysle ze nie trzeba byc ateista zeby islamskie kobiety mogly czuc sie bezpiecznie na Polskich albo jakichkolwiek innych ulicach. Moze sie myle ale wyglada mi to na powazny blad poznawczy.
Rozmowa bardzo ciekawa, ale dlaczego ci młodzi humaniści rozmawiającą ze sobą tak tragiczną, rozpaczliwie ubogą, przetykaną fuckami i innymi angielskimi wstawkami polszczyzną? Po co tak? Jest to wyraz indywidualności? No nie wiem. Momentami jakbym widziała i słyszała znajome studentki, które z lubością torturują język
” tego kraju”, bo skoro nie ma w nim prawa do aborcji, to można. Smutne to.
Gdyby Karolina była w oficjalnej sytuacji, urzędowej, na studiach na zajęciach, na pewno by inaczej się też wyrażała. Oglądałam już kilka odcinków na tym kanale i to Karol wprowadza taką stylistykę wypowiedzi, taką formułę. Poza tym w grupie równieśniczej ludzie inaczej mówią, w oficjalnych sytuacjach inaczej. Polski język od stuleci jest naszpikowany słowami z innych języków, mamy w nim mody wcześniejszych stuleci: włoskie, rosyjskie, niemieckie, węgierskie - świadomość tego wiele rozjaśnia. Przecież "Pan Tadeusz" na tamte czasy, gdy wyszedł, był uważany za nasączony potocyzmami! Na miły Bóg! A dziś jest kanonicznym przykładem literatury.
POZA TYM polska szkoła nie ma żadnego trybu, zadań, gdzie człowiek naprawdę ćwiczy wystąpienia publiczne, wyrażanie na forum swoich myśli. Dlatego o wiele lepsi jesteśmy w pisaniu, niż mówieniu.
Zgadzam się, ciekawe rzeczy opowiedziała, ale wszystkie te jakby, coś, ktoś tam, coś, wulgaryzmy...I zadziwia mnie, że tak wypowiada się osoba, która na co dzień pracuje ze "slowem"...porażka.
Polecam podcast złota scena i rozmowę Anny Jurksztowicz z Magdaleną Zawadzką, która przepięknie mówi w języku polskim, która tlumaczy, obrzydliwe pochodzenie słowa zajeb...I jak można tego słowa tak nadużywać.
😂😂😂na prawdę 😮😮😮
Karol Proszę mniej lub wcale obcojęzycznych słów,[ ujowe ściszone a Fuck bez cenzury] irytujące jest to bardzo a temat rozmowy Bardzo ciekawy . Dzięki
...
Sweet, meaning, fancy, overkill as F...,
Jakby łał, co za chaos i co to za jezyk trudno uwierzyć ze jest tlumaczka na jezyk polski
Fantastyczna, arcyciekawa rozmowa i gościni, arigatō!! Od lat czytam i uwielbiam książki Tajfunów - to zdecydowanie inna (wyższa) jakość obcowania z książką, zarówno jeśli chodzi o treść, jak i detale estetyczno-typograficzne 😍
Mnie zachęciła do sięgnięcia po literaturę japońską.
Bardzo ciekawa rozmowa.A przy okazji zrobiłem sobie listę zakupową książek z Tajfunów.
Od kiedy skończyłam 'kwiaty w pudełku' nie mogłam się doczekać kolejnej dłuższej formy z autorką a tutaj w moich ulubionych impopapiliach! Baaaardzo wartościowa i otwierająca oczy rozmowa. Może za jakiś czas powtórka? 😁
Super, świetna gościni! Uwielbiam Tajfuny, zabieram się za słuchanie!
@raver4410nowy w internecie?
@raver4410 "gość" w odniesieniu do kobiety xD
@raver4410 Już było wyjaśniane milion razy, że przed wojną normalnie funkcjonowały feminatywy i to PRL zrównał do jednego wariantu. Po drugie, język nieustannie ewoluuje i przystosowuje się do potrzeb. Wystarczy się nauczyć nowego słowa, zamiast oburzać się, że świat nie stoi w miejscu.
@@FlynnqweNa nieszczęście płynie we własnym kierunku a nie ideolo…
@@adampoludniak7818 Dlatego są tak chętnie przyjmowane i powszechnie używane przez większość społeczeństwa. Kwestia przyzwyczajenia.
Świetna rozmowa, świetna rozmówczyni.
W ramach ciekawostki: ja byłam w Bangladeszu na wakacjach (w 2018). Podróżowaliśmy w międzynarodową czwórkę (Polka, Portugalka, Nowozelandczyk i Anglik Bengalskiego pochodzenia), a przez trzy tygodnie w Bangladeszu spotkaliśmy tylko jedną inną parę turystów - i byli właśnie z Japonii.
Pozdrawiam z Aotearoa.
Bangladesz nie ma najlepszej opinii, nic dziwnego.
Świetna rozmowa, bardzo wciągająca i pełna inspiracji. Chciałabym jeszcze kiedyś posłuchać gościa, który opowiadałby o Korei Południowej i o różnicach między Koreą a Japonią. 😊
Chciałam posłuchać, bo ciekawy temat, ale nie mogłam z uwagi na słowo „jakby” powtarzane non stop. Osoba, która pisze tak się wyraża? Aż dziwne. Musiałam wyłączyć niestety. A szkoda, bo zapowiadało się ciekawie.
Prof. Michał Rusinek ma książkę "Jak się dogadać?", o retoryce. Przedstawia w niej krok po kroku, że właściwie każdy w dłuższych wypowiedziach, jakby sam siebie nagrał, ma jakieś powtarzające się słowa, manieryzny, wtrącenia, przerywniki. To sztuka, którą długo i cierpliwie trzeba ćwiczyć - umiejętność wypowiadania się, prezentacji itp. Poza tym osoby, które mają "gadkę" i jadą jakby na "playu" gładko nie zawsze potrafią się odnaleźć w pisaniu, zbieraniu myśli i przelewaniu ich na papier. Niektórzy są o wiele lepsi w pisaniu natomiast, niż w wypowiadaniu się. Jest różnie. Posiadanie tych dwóch umiejętności razem jest rzadkie, bądź konieczne jest konkretne szkolenie się w tym. Co do łączenia sztuki wypowiedzi i pisania - można najlepiej zobrazować u akademików - jedni doktorzy, prof. mają dar, czy wyćwiczone wypowiadanie się, a inni za Chiny Ludowe nie...
Zwróciłaś uwagę na coś, czego nawet nie zauważyłam, gdyż skupiłam się na treści przekazu, a nie tylko formie. Chociaż ta też bardzo mi odpowiadała, bo lubię u ludzi luz, soczysty język i brak kija w 🍑 Polecam Ci jednak obejrzeć i posłuchać do końca, bo ciekawe i mądre rzeczy są poruszane w całej rozmowie.
@@karolinakiwijesteś mało spostrzegawcza.
Tymczasem budowlaniec używa słowa na K co dwie sekundy i nic nie powiesz. Masz wydealizowany obraz tego jak powinien mówić pisarz. Aszwagande polecam.
@@Beata-e6t Większej bzdury dawno nie widziałam. Polecam najpierw pomyśleć, zanim się cokolwiek napisze, bo potem ani śmieszne ani fajne.
Bardzo chciałam obejrzeć ten odcinek. Karolina to skarbnica wiedzy, ale przez te ciągle "jakby" i "yyy" nie dałam rady. Buźka
Miałam tak samo, nie dotrwalam do końca mimo, że kraj i opowieści fascynujące
Jakby ja tez.
"Jestem osobą która jest permanentnie zdenerwowana na świat, wkurzona". To jest zdanie, które bardzo kojarzy mi się z feministkami oraz powód dla którego nie jestem w stanie słuchać wielu z nich. Nie ujmując Pani wiedzy, z radością przyjmując jej pracę i to, że dzięki jej staraniom na polskim rynku można znaleźć wiele pozycji z literatury azjatyckiej, jeśli chodzi o osobowość to nie umiem się zgodzić z naprawde wieloma konkluzjami gościa tego odcinka. Ale z drugiej strony trzeba przyznać, że to właśnie ta odmienność charakteru pozwala światu być tak kolorowym i najpewniej jest powodem dla którego Tajfuny istnieją, więc nie można być tylko złym, nie? I chyba właśnie z tego powodu wysłuchałam całego wywiadu. Pomimo pewnych frustracji które, sądząc po komentarzach, nie są jedynie moim udziałem.
dziekuje za wywiad.Bardzo potwierdza moje krotkie spostrzezenia bystrego oka.Uprzejmosci goscinna ,kultura,zachwyt ogolny, wspaniala .Bardzo celne slowo marazm.
Temat ciekawy, Karolina ciekawa, ale język niestrawny. Słuchanie tego to męka.
Tego się nie da wysłuchać do końca …
Byłam w Tokio i Kioto turystycznie , wróciłam absolutnie zauroczona . Chcę tam jeszcze pojechać !!!!!!!
Kwiaty w pudełku. Japonia oczami kobiety-rewelacyjny reportaż Karoliny!!
Rewelacyjna rozmowa - wspaniała rozmówczyni. Zamówiłam 2 książki!
Zastanawiam się co z tego zrozumieją osoby nie znające języka angielskiego. Zdecydowanie za dużo tych wtrąceń.
Sposobu wypowiedzi nigdzie nasz nie uczą, może w szkołach aktorskich, dlatego tyle osób mówi z manierą, schematycznym sposobem wypowiedzi i z wieloma skrótami myślowymi. Niestety utrudnia to słuchanie tak bardzo ciekawej rozmowy. Więc ja również nie wytrwałam do końca. Przepraszam
Mnie ujął w Japonii wzajemny szacunek, nie tylko z powodu ukłonów, również szacunek dla miejsc kultów religijnych. Nie wiem, czy miałem szczęście ale nigdy nie miałem jednego złego momentu, przy czym, co bardzo szanuję, nie czułem się wyróżniony, bo jestem Europejczykiem. To miłe bo normalne. Z najpiękniejszych chwil wspominam spotkanie rodzinne z rodziną japońskiej synowej i pobyt w Kioto.
Pani Karolino, z całym szacunkiem do pani wiedzy o Japonii i bardzo ciekawych opowieści. Ale jak na panią redaktor oraz tłumaczkę literatury to poziom pani języka polskiego jest tak potoczny, pełen anglicyzmów i polskich oraz angielskich przekleństw, że nie da się tego słuchać. Chyba pani zapomniała, że wypowiada się w tym podcaście publiczne a nie prywatnie. Z żalem przerywam słuchanie.
Jak celnie zauważyłeś - jest to podcast. Wrzuciła więc na luz i wypowiedziała na głos swój myślotok, bo taka jest natura podcastu. Ona nie klepie sztywnych zdań pod artykuł. Nie na miejscu jest dosrywanie się za to, że jest tu sobą.
@@debrew.
Zwróć uwagę jak przewraca oczami i pokazuje swoje białka..
Ma to dwa znaczenia, jedno z nich jest że wolę tego nie pisać.
Kultura obowiązuje wszędzie,w podcastach też,anglicyzmy są bardzo irytujące@@debrew.
Przepraszam,bo dawno mnie tutaj nie było, ale czy Karol kiedykolwiek konfrontowal cokolwiek ze strony swoich lewicowych gości? Czuję strach, autentycznie strach przed jaką kolwiek konfrontacja.
Zamiast do Japonii można skoczyć do niemieckiego Düsseldorfu po japońskie jedzenie. Największa diaspora poza Japonia ze sklepami, restauracjami, festynami itd.
ten wywiad można podsumować jednym słowem - JAKBY XD. Bo jakby strasznie ciężko pani zbudować wypowiedzi bez tego chochlika językowego. Ciężko tego słuchać -.-
I CHCEM którego nie mogłam znieść przez cały wywiad
"Jakby wow"
Następna feministka bez obiektywizmu. Kobieta zostaje w domu żeby opiekować się dziećmi i domem a nie tylko swoim mężem który pewnie pracuje po 12 godzin dziennie. Haloooo
No i weganka oczywiście
Nie lubię hejtować.
Ale nie da się tego słuchać!
Ani formy, ani tej płytkości.
Świetna rozmowa. Dobrze mi się słucha Karoliny, aż żal ze nagrała tylko kilka odcinków swojego podkastu o Japonii - jak ktoś nie słuchał polecam!
Ten odcinek to festiwal fajnopolactwa i ojkofobii. Gościni niby jeździ po świecie a narzeka na rasizm w Polsce będąc często w Azji - miejscu gdzie rasizm wobec każdej obcej kultury jest na porządku dziennym (Japonia, Indie, Tajlandia). Przestańmy już w końcu się wstydzić na siłę. Nie mamy w Polsce czego.
Mamy się czego wstydzić , jest bardzo wiele powodów a rasizm w polsce też ma sie świetnie ,niestety
@ rasizm wszędzie ma się dobrze. W Japonii, Kanadzie, UK czy Brazylii - wszędzie jest tak samo. Co jest takiego złego w Polsce czego nie ma w innych krajach Europy? Bo z moich podróży po całym świecie jedyne czym się wyróżniamy to bezpieczeństwem.
@@hubertkostkowski7681 a to akurat prawda. Z resztą sama przyznała co słyszała w Japonii...
Tak. Fajnopolaczka pełną gębą.
A skąd się bierze bezpieczeństwo w Polsce? Czy ktoś z lewaków wpadnie na myśl,skąd?
Podobało mi się zestawienie tych tematów:
- bezpieczna Polska więc super
- bezpieczna Japonia więc super
- niebezpieczna Anglia więc słabo
- islamofobia zła
- imigracja dobra
🤔
Bo islamista kocha kobiety dlatego ma ich kilka a Polak cebulak chce gwałcic każe chodzić w namiocie i lubi obcinać głowy
Zapewne pani ma poglądy lewicowe i nie kojarzy faktów, albo co gorsze kojarzy a le jej światopogląd tego nie przyjmuje do wiadomości.
@@stekon9112 zastanawia mnie właśnie jak to się klei tym ludziom w głowach. Jak sobie wyjaśniają fakt, że właśnie np. w Anglii jest mniej bezpiecznie niż w Polsce czy Japonii. Jestem serio ciekawa, bo może korelacja nieograniczonej i niekontrolowanej imigracji pewnych grup ze wzrostem przestępczości jest błędna.
bardzo ciekawy materiał. Przyjemnie mi się słuchało.
chętnie posłuchałabym też o Korei Południowej.
Uwielbiam takie rozmowy ❤
Wywiad z neokomunistką o Japonii...
Wszystko super, tylko ta maniera mówienia z ciągłym "jakby" jest tak męcząca i rozpraszają uwagę, że aż momentami uszy bolą 😢
Bo ona nie ma nic wartościowego do powiedzenia. Cały czas kombinuje co by tu mówić. Cała ta "wiedza" jest oczywista dla każdej oczytanej osoby z ogólniaka i dalej. Przykro patrzeć na pewną siebie feministkę wyglądającą jak ambitna i gotowa na każdą propagandę córka stróża. Czy ona w ogóle nie wychyla nosa w Polsce poza Warszawę? Może w Warszawie każą się przesiadać do innego stolika, ale wszędzie indziej normalnie siadasz przy 4osobowym stoliku i nikt się nie dosiada. Krytykuje żeby krytykować! :((((
Uwielbiam kiedy młoda,inteligentna,obyta w Świecie osoba...Potrafi w swojej Międzykontynetalnej 🌎 opowieści wpleść slowa wdzięczności dla Rodziców ❤😊Miód...
To juź osobisty wybòr, noe kazdy ma kochajacych rodziców, po co wywlekać jakiś nieciekawy, nawet nie poboczny wątek.
Bardzo interesująca rozmowa, tylko jedno mnie uwiera: skoro jest po polsku, to po kiego ... tyle wstawek angielskich? Mamy polskie odpowiedniki, więc o co w tym chodzi???
nie zesraj się
Wal konia barani łbie!😮😂@@danielszulc3194
Bo to Warsiawka !😮😂
@@mira.l bo trza się popisać, a jak nie ma czym...
Wspaniały wywiad, cieszę się bardzo, ze na kanale goszczą tak inspirujące osoby jak Karolina Bednarz
W Azji ze względu na to, że jest znacznie większy nacisk na kolektywizm niż indywidualizm w społeczeństwie, ludzie dbają bardziej o dobro wspólne. Byłam w tym roku w Korei i zachwyciło mnie to jak bardzo mieszkańcy mają wzgląd na inne osoby w przestrzeni publicznej, w szczególności jeśli chodzi o hałas. Mam dość mocną mizofonię i życie w Irlandii gdzie mówienie bardzo głośno chociazby w środkach komunikacji albo granie muzyki z telefonu jest na porządku dziennym jest bardzo trudne. W Korei czułam taki spokój wewnętrzny.
Mądrego to aż miło posłuchać! Wszystkiego dobrego dla Pani Karoliny!
dostałam się w tym roku na japonistykę i od kilku lat oglądam imponderabilia i pomyślałam że to takie połączenie uniwersów. A tak w ogóle to feedback do karoliny, sama miałam od dawna ochotę zainteresować się innymi krajami Azji, nie tylko Japonią(mam na celowniku Tajlandię) i czuję się zachęcona by poznawać azjatyckie kraje i ich literaturę
Bardzo ciekawa gościni, która mocno poszerzyła moje spojrzenie na Azję (nie tylko Japonię) w temacie literatury - trzymam kciuki za Tajfuny i przyszłe projekty 💪
Karolina wspomniała o neuroróżnorodności oraz padło info o ADHD - nie chcę nikogo diagnozować, po prostu zauważam w spojrzeniu/gestach Karoliny (oprócz ADHD) zachowania ze spektrum autyzmu (niesławny zespół Aspergera). Nie wiem czy mam rację (to wie już sama Karolina), ale obserwuję zależność, że o ADHD mówi się otwarcie (przynajmniej w mojej bańce), a o spektrum już nie. ADHD jest akceptowalne publicznie, a spektrum autyzmu powodem do wstydu 😞 Z ogromną chęcią obejrzałbym wywiad z osobą, która wie na ten temat więcej. Zwłaszcza, że temat ten dotyka mnie (Aspie) jak i moich znajomych (niektórzy z diagnozą ADHD+Aspie).
Trudno słuchać tej rozmowy. Ilość przekleństw i dziwactw językowych sprawiła, że łatwiej mi było przejść przez godzinę treningu niż przez godzinę wywiadu. Niestety nie wysłucham już do końca a szkoda, temat zmarnowany jak dla mnie
Świetny wywiad! Trafia do mojej Imponderabiliowej topki:) Lekko ale mądrze i cudowne było to, że prowadzący nie przerywał wypowiedzi pani Karoliny, był dla niej super tłem, ale kiedy trzeba kontrował. Bardzo dziękuję i więcej takich!
Fantastyczna, ciekawa rozmowa z osobą pełną pasji. Dziękuję ❤
Wow! Super, że wywiad z Karoliną!
Dobra rozmowa. Słucha się miło , ale trzeba mieć świadomość, ze dużo tutaj pitu-pitu i obserwacji tylko z jednego punktu.
A propos tłumaczenia. Niestety nie pamiętam, jaka to była książka. Pamiętam tylko, że wiele scen odbywało się na werandzie. Byłam kilka razy w Japonii. Wiem, jak wygląda tradycyjny dom japoński, ale czegoś takiego, jak weranda nie widziałam. Jestem architektem, więc co nieco o elementach budynku wiem. Po długich rozważaniach i skupieniu uwagi na kontekstach tej "werandy" doszłam do wniosku, że tak ochrzczono wąski podcień na granicy domu i ogródka domowego. Słowo "weranda" w języku polskim niesie bogaty kontekst nastrojów, zapachów - szczególny koloryt, który jest przebogaty, wielobarwny. Nie ma to nic wspólnego z minimalistycznym podcieniem domu japońskiego. Też fajne, ale zupełnie inne.
Myślę, że wiele jest takich nietrafnych tłumaczeń. Choćby brama torii, która w gruncie rzeczy nie jest bramą, lecz grzędą i wyznacznikiem osi kompozycyjnej. Myślę, że ten błąd językowy przyczynił się do błędnego traktowania torii w kompozycǰi europejskich imitacjach ogrodów japońskich.
Z pewnością tłumaczenie z japojskiego napolski nie jest łatwe. Trudno jest tłumaczyć tak inny świat. Co więcej między polski a japoński "wciska się" wersja angielska.
O matko, jak swobodnie rozmawiacie i jaki fajny macie między sobą kontakt:) Tak się dobrze słucha❤ Odkryłam dzięki pani wspaniałe książki i kuchnie japońską i mogę zaimponować moim dzieciakom, które od dawna interesują się Japonią, Koreą!!!! Dziękuję 🤗
Ciężko sie tego słucha...jakby...
Świetny temat, świetna rozmowa :)
Świetny merytoryczny wywiad! Karolina słucha się ciebie wspaniale!
Rozmowa ciekawa, polszczyzna fatalna!
Cudowny wywiad, idealnie obrazujący moją love/hate relationship z Japonią/Koreą Południową. Bardzo mnie cieszy, że taki przekaz staje się coraz głośniejszy i wraz z rosnącą fascynacją tymi krajami, rośnie świadomość.
Wrocilam ostatnio z Japonii, och jest magiczna!
Jakby ciekawa rozmowa, ale jakby to ciągłe JAKBY nieco odbiera przyjemność słuchania..
bardzo fajna i merytoryczna rozmowa ❤❤
Fajna rozmowa, choć nie zgadzam się z wyrażoną tu opinią, że świat rządzony przez kobiety byłby lepszy. Vide Monika Strzępka w teatrze czy inteligentne inaczej panie zasiadające w rządzie. Ludzie dzielą się na mądrych i głupich, dobrych i złych itp. itd. i płeć nie ma tu znaczenia.
Może to chodziło o Japonię i starców w rządzie.
@@Kumiko100 Świat rządzony przez kobiety, nadal znajdował by się w jaskini przy ognisku.
Wstrętna feministka z wyuczoną propagandą. A Japonia to tylko pretekst.
Głupota nie ma płci …. Głupi człowiek to po prostu głupi człowiek
Jak to możliwe, że owa Pani ukończyła studia humanistyczne? Jak to możliwe, że zdała maturę z j. polskiego? W jaki sposób została tłumaczem? Jest pisarkOM? Mam poważne podejrzenia, że alternatywna rzeczywistość istnieje.
Komentarz wcześniej jest wpis dziewczyny, która też w Japonii studiowała i napisała że ta tutaj bredzi.
Ta rozmowa JAKBY mnie wymęczyła. Wytrzymałam 20 minut. Cenię sobie wiedzę pani Bednarz, mam książkę, jednak jak na osobę piszącą książki i prowadzącą wydawnictwo ta Pani mówi po polsku bardzo źle i nie da się tego słuchać 😢
zgadzam sue
Ciekawa rozmowa!😌
Pozdrowienia 🤗
Uwielbiam rozmowy z Karoliną!
Japonia to skansen, muzeum lat 90tych, tak ja odbieram ten kraj.
Trochę śmieszą mnie wypowiedzi osób, nazywające ten kraj nowoczesnym, po prostu nie były jeszcze w takich państwach jak Singapur, Chiny, Korea, czy nawet zachodnia Europa, która bije Japonie na głowę pod tym względem.
Jednak jest wielkie ALE, ponieważ Japonia to kraj cudownej kultury, czujecie się tutaj jak w domu, ze tak powinno być wszędzie.
No i to o czym wspomniano tylko w rozmowie, nikt nie myśli o tym czym była Japonia i jak jest nadal postrzegana w krajach azjatyckich.
To wieczny najeźdźca, wieczny wróg, który zawsze przypływał i mordował.
Skala tego jest o wiele większa niż to co uczynili u nas Niemcy i Rosjanie, więc pomyślmy czasami o tym jak powiedzmy Filipińczyk, odwiedzający Japonie miałby się szczerze zachwycać Japończykami, to tak jakby statystyczny Polak pojechał do Rosji i wychwalał pod niebiosa Rosyjską państwowość.
Tak czy inaczej dla nas ludzi z innego kręgu kulturowego, Japonia to piękna egzotyka, piękny kraj i historia, którą warto zobaczyć na własne oczy i doświadczyć.
PROSZĘ PANIĄ I PANA O NIE PRZEKLINANIE. !!! WYKSZTAŁCENIE CZASAMI NIE POMAGA.
PROSZĘ O SZACUNEK DO SŁUCHACZY RUclips !!!!
Amen Amen Amen ❣