Dziki żur prosto z lasu według Karola Kusa
HTML-код
- Опубликовано: 29 мар 2021
- W grudniu ubiegłego roku, kamera Telewizji Lasów Państwowych odwiedziła Karola Kusa - muzyka, który osiadł w środku lasu i zaczął przygodę z eksperymentami w dzikiej kuchni, prowadzonej na wolnym powietrzu, przygotowywanej z naturalnych składników.
Teraz, przed świętami Wielkiej Nocy Karol zaprosił nas znów, by zaprezentować jedną z tradycyjnych świątecznych potraw w nowej odsłonie - prosto z lasu. Jak mu się to udało? Sprawdźcie sami!
Fajne klimaty i ta muzyczka
Dzień dobry 😀 Przynieś mi dobre z lasu tralllalla ta piosenka w głowie mi utkwiła i teraz będę mruczeć cały dzień 👏💃🎼🎶🎤 jesteście kochani dziękuję a tak na marginesie kiedy będzie jakiś odcinek z Adamem Pozdrawiam 🌄😘🤗🐺🌲🌳🍖🍲
Piosenka zaraża :)
Ale to pięknie wygląda 🤗
Ajak smakuje
Szanowni, absolutnie najlepszy materiał jaki KIEDYKOLWIEK wyemitowaliście.
Bez sztucznego luzu, bez przedłużania na siłę i z wartościową meteorytyką oraz
wręcz idealnym montażem.
Jeśli miałbym coś dodać konstruktywnego do poprawienia jakości tego materiały to Państwa dźwiękowiec
lub/i od dźwięku musi nieco popracować na swoim warsztatem.
Generalnie materiał pierwsza klasa!
Szanowni - GRATULACJE!
Dziekujemy ;)
Myślałem, że to film o żubrze, bo tak przez przypadek przeczytałem tytuł, ale po tym jak zobaczyłem zupę stojącą na ogniu to przestało mi się coś zgadzać 😂
Czekałeś aż wyskoczy z za gara ? ;P
You all prolly dont give a shit but does any of you know of a way to log back into an Instagram account??
I was dumb forgot my password. I would appreciate any help you can give me!
Alleluja 🐥🌱
I do przodu
Az pojasnialem
Panowie...Primo; szacunek-za to co robicie. Secudno; u Lasowiaków - a z nich się wywodzę - żurek..tylko na skórce od chleba - a chleb z prawdziwego pieca, wyrobiony w dzieży, na liściach chrzanu, ostatecznie kapusty, dno "sękate", a im więcej sęków mięsno-jajecznych, tym lepiej, a ser...coż..od krówki; smacznie, syto i aż się rozrzewniłem;-) Tertio; Pan Tomasz przesympatyczny, niemniej jedzenie w czapce dla mężyczzny, to jak wejście w niej do świątyni, non licet;-), wszak posiłek to czynność na swój sposób święta; niemniej proszę to przyjąć jako raczej wyraz sympatycznego zwrócenia uwagi na pewną rzeczywistyość, ostatecznie tradycję z moich stron, a nie krytykę.