Ostatnio dostaję sporo wpisów o tym że albo ktoś rzucił i nigdy już nie zapali albo to nie jest rzucanie. Przykro mi że niektórzy sobie nie radzą z nałogiem i wiecznie muszą walczyć ze sobą, a do tego mierzą wszystkich swoją miarą widząc tylko białe albo czarne. Co mogę odpowiedzieć? Nic najlepiej, bo to i tak nie dociera do osoby upartej. Niech każdy robi to co uważa za stosowne. Ja jestem bardzo zadowolony z tego w jakiej sytuacji jestem. Nie żyję na głodzie nikotynowym. Nie muszę ze sobą walczyć jak ktoś stoi obok mnie i pali. Mogę sobie zapalić jednego papierosa przy grillu raz na 3 miesiące i 5 minut po tym zapominam o istnieniu fajek. Od publikacji tego filmu może zapaliłem kilka razy, bo miałem ochotę i tyle. Jeśli dla kogoś zapalenie 3 fajek w roku to jest nałóg to sorry, ale proszę sobie przeczytać definicję tego słowa. Każdego kto wypije piwo 5 razy w roku przy grillu albo lampkę wina przy spotkaniu rodzinnym na święta, trzeba by było nazywać alkoholikiem. Dla mnie największym sukcesem jest dojście do całkowitej kontroli nad tym co się robi. Przykre jest to że ktoś musi zrezygnować w 100% z używki bo jeden kieliszek go rozpije a jeden papieros rozpali, ale ja tego staram się nie oceniać. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą. Nie wierzysz że nałóg można przezwyciężyć i żyć normalnie bez ciągłego stresu że się do niego wróci? To nie wierz, ale nie pisz głupot że jak ktoś zapali 3 fajki w roku to jest nałogowcem. Pozdrawiam i życzę sukcesów w walce z nałogami.
Tak, to jest w naszej głowie. Do rzucenia palenia potrzebna jest motywacja! Np. miłość, odpowiedzialność. Mną wstrząsnęła kiedyś choroba bliskiej mi osoby, która walczyła dosłownie o każdy oddech. To było straszne! Rzuciłam palenie w jednej chwili. I od kilku lat jest mi z tym bardzo dobrze. Powodzenia w rzucaniu palenia! A jeszcze lepiej nigdy nie sięgnąć po to g...o. Pozdrawiam.
Super, że udało Ci się rzucić ten nałóg. Twoja autentyczność i przyznawanie się do własnych wad i słabośći jest dziś nie modne ale mi to się bardzo podoba . Niesamowicie cenię szczerych i autentycznych ludzi bo sama staram sie nie udawać kogoś kim nie jestem. Każdy z nas ma w życiu swoje słabości, którym ulega i często zmaga się z tym całe życie. Pozdrawiam serdecznie i udostępniam, niech będzie inspiracją dla moich znajomych palaczy .
"Allen Carr - jak skutecznie rzucić palenie" serdecznie polecam, nie gwarantuje rzucenia palenia, ale bardzo pomaga poukładać w głowie kwestie palenia papierosów. Ja rzuciłem palenie po tym jak mój syn- wtedy lat 3 poprosił mnie, żebym dał mu papierosa, bo ja palę i on też chce. Obiecałem mu wtedy, że już nigdy nie zapalę, zgasiłem papierosa i nie palę zupełnie od 4 lat. Rzuciłem z dnia na dzień. Paliłem 16 lat. Rzucajcie fajki, trzymam kciuki, uda się Wam!
Paliłem 24 lata. Rzucałem na wszelkie sposoby... bez efektu. Natrafiłem na książkę pt. Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie. Allen Carr. Rzuciłem natychmiast i to bez żadnych wyżeczeń i bólu po odstawieniu. Tak jak Grzegorz zapalę sobie na jakiejś imprezie parę razy do roku i wcale mnie do fajek nie ciągnie. Polecam tę książkę wszystkim rzucającym lub chcącym rzucić. Pozdrawiam :)
Ta książka w Genialny Sposób odwraca wpojone nam przekonania do podświadomości na temat papierosów... Również odwraca świadome przekonania w tym temacie ^_^ Polecam każdemu kto wolałby jednak trochę więcej hajsu mieć miesięcznie na realizację marzeń, celów, przyjemności jak masaż, zdrowsze jedzenie, zabranie najbliższych raz w miesiącu do świetnej restauracji (kobiety bardzo lubią) itp ;) Do tego rzeczywiście- ja 3-go dnia zauważyłem, że mam dużo więcej energii i nie mam gdzie jej spożytkować, więc zacząłem uprawiać sporty, zacząłem regularnie sprzątać, a wiecznie miałem syndrom Bałaganiarza Artystycznego i nie lubiłem sprzątać, w wolnych chwilach zacząłem znowu robić coś więcej niż tylko siedzenie/leżenie przed kompem oglądając Anime, NF i podobne... Zacząłem znowu rozwijać zainteresowania. To bardzo interesujące, że myślałem, iż papierosy nie mają większego wpływu na organizm, a jednak: obniżają i to znacząco, pulę energii, którą organizm nam jest w stanie wyprodukować dziennie... Pozdrawiam Serdecznie i polecam Książkę- nie zwlekajcie, bo warto ją przeczytać👍😊
Pierwszy raz Cię dzisiaj oglądałem, rzucam papierochy i tak przeglądam te filmiki. To co u Ciebie się uśmiałem z jakim zainteresowaniem oglądałem to wywala z butów . Mega odcinek , świetne podejście do życia ! Sub i łapka Pozdrawiam Serdecznie!
Mi też się udało po 8 latach palenia, a moim zdaniem najważniejsze to chcieć rzucić , wszystko jest w głowie w nas. Jak ktoś mocno chce to mu się uda a jak go do tego namawia zmusza to nie ma żadnego sensu.
Ja rzuciłam z książką Allen Carr.Polecam z całego serca bo ta książka zmienia myślenie.Paliłam 18 lat , paczkę dziennie.Nie palę od roku i wcale mnie nie ciągnie a prób za mną było wiele.Nie mam pojęcia co ta książka w sobie ma ale DZIAŁA i to bez psychologicznych tekstów typu - nie pal bo dostaniesz raka itp.Polecam przeczytać każdemu,kto próbował już wszystkich innych metod ☺️👍
Działa polecam bardzo. Nawet jak ktoś rzucił już, to warto sobie utrwalić rzucenie. Paliłem około 15 lat i była to moja najgłupsza decyzją w życiu. Trucie się na własne życzenie
Panie Grzegorzu, moja babcia zawsze powtarzała ,, co masz zjeść dziś ( chodziło o łakocie ) odłóż na jutro, a co masz zrobić jutro postaraj się zrobić dziś " - to na prawdę działało, a nasza motywacja np.do przeczytania kolejnej książki rosła. Od tamtej pory minęło duuużo czasu, ale właśnie w ten sposób wyćwiczona motywacja chyba pomogła mi w rzuceniu palenia praktycznie z dnia na dzień- chociaż wcale nie było jak pstryknięcie palcem i już. Przyznaję jednak, że wspomniany smród i dyskomfort w rozmowie z inną osobą i ze świadomością że wydechy jak z popielniczki również przyczyniły się do oszczędzania zdrowia i portfela. Pozdrawiam :)
Ja rzuciłam z dnia na dzień, wydrukowałam dobrą książkę Allen Carr "Jak rzucić palenie " .Jak skończyłam ją czytać nie zapaliłam juz ani jednego i tak już kilka lat .Trzy dni po mnie rzucił mój mąż z dnia na dzień a tydzień później brat .Apropo tej książki ,ma dobre podejście psychologiczne .Każdy mówi rzuć bo złe, niezdrowe , powoduje raka i inne choroby ,ta książka podchodzi człowieka inaczej ,że dobre ,żeby palić, w trakcie czytania pali się papierosy .
Mi się zawsze podobał kunszt palenia wychodzenie na fajeczkę itd. Ale warto spojrzeć na to finansowo paląc jedną paczkę dziennie 20 zł razy 30 dni to 600 stów na miesiąc rocznie to 7200 za to już można pojechać na wakacje.
Do dupy taka merytoryka doradcy finansowego , czyli po 30 latach nie palenia powinno być kasy na Ferrari. Mój dziadek przez 80 lat nie palił a Ferrari nie ma 😂
@@Lechoslaw8546 A żebyś wiedział! - palenie rzuciłem po 34 latach palenia a z ortografią ciągle problemy - bo takie zwoje w mózgu inaczej zakręcone. Zatem schowaj swą pychę ortograficzną do majtek, bo niektórzy mają z ortografią pod górkę bardzo z nie swojej winy i choćbyś milion uwag napisał nic to nie da :p
a ja życzę Ci abyś w ten sam sposób rzucił cukier, chłopie dopiero się zdziwisz po 6 miesiącach jak zmieniło się Twoje zdrowie, ile spadłeś na wadze, a potem jak spróbujesz czegoś słodkiego uznasz, że to smakuje okropnie. Warto, naprawdę warto. Czekam za pół roku na relację z rzucania tego strasznego dla zdrowia nałogu.
@@AtakNAciebie dziecinnie proste, koniec z cukrem który jest dodawany do wszystkiego, nawet w knajpach dodają żeby potrawy lepiej smakowały. Niestyty cókier, sól powodują że po pewnym czasie kubki smakowe zapamiętują ten smak, to jest jak narkotyk. Trudno odstawić, ale jak przetrwasz dwa tygodnie to dalej bułka z masłem
@@zbyszek1833 A jesz nadal bułki z masłem? Przecież bułka to 80% węglowodanów :) A może lubisz ryż albo ziemniaki? Podobna zawartość węglowodanów. O owocach nawet nie mówię.
Dieta keto. Spada samara i zdrowiej wszystko działa od bebechów po mózg. Tłuszcz daje moc, cukier działa jak nikotyna, zjesz i za godzinę znowu się chce. Na keto nawet raz dziennie wystarczy jeść, ale zazwyczaj dwa razy dziennie na wypasie. Jak król, a nie pasza jak świniak
Ciekawe... mówisz o rzucaniu cukru ale może nie wiesz, że jest on wszędzie . W sensie dodawany jest dosłownie do wszystkiego po to właśnie aby nas uzależnić od tego kupowanego jedzenia.
cukier mnie wk...rwia. przyznaje się też. choć robię tygodniowe lub miesięczne okresy bez cukru jakiegokolwiek. powodzenia w dążeniu do wolności i naturalności.
Witam Kolegę ja ostatnio się źle czuję brak sił nawet wejście po schodach brak motywacji do wszelkich projektów , jednak muszę dać sobie spokój z paleniem , dlatego szukam motywacji choć by w filmach , rok temu także próbowałem rzucić nie kupowałem papierosów i spadłem do takiego dziadostwa że brałem kiepy z ulicy , jak nastał KOVID zaprzestałem to robić , samo życie serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwania bez nałogu nie pomijając zdrowia i powodzenia w nowym roku 2024 miłego dnia
Odstawiłem papierosy 14 m-cy wstecz.Próbowałem rzucić Desmoxanem,jednocześnie łykałem tabletki i paliłem i po zuzyciu jednego listka tabletek -nie udało się .Potem obejrzałem odcinek Łukasza Rybarskiego "Jak rzuciłem palenie z Sandrą Bullock''.Należy to robić tak: :jak mnie naszła ochota na papierosa wziąłem tabletkę i odczekałem 10 minut i ochota na papierosa przeszła,jeśli nie brałem kolejna tabletkę i czekałem kolejne 10 minut.Odechciewało się papierosa.Trzeba brać tabletkę zamiast papierosa a nie co 4 godziny,czyli nie zgodnie z ulotką.Substancja czynna to Cytyzyna, od Desmoxanu jest tańszy Recigar lub inne generyki. Polecam-to działa!
Witam, po dziesiątkach prób raz udało mi się rzucić palenie z dnia na dzień na trzy lata, inne metody nie działały, a potem na weselu zapaliłem jednego i poszło, totalna głupota jaką zrobiłem, wtedy gdy przestałem palić był dziesiąty grudnia, twój film i zbliżająca się data dla mnie są wyjątkowo na czasie, może się uda, pozdrawiam
Paliłam 20 lat z różnym natężeniem. Początkowo rekreacyjnie potem nałogowo. Miałam okresy niepalenia np. post czy adwent ale.... kiedy się kończyły paliłam jeszcze więcej. Paliłam z mężem przy dzieciach mimo iż mówiły że śmierdzi im to. Dobrze że nie mam j... j to nie kopniesz mnie. :) W pewnym momencie zaczęłam mówić w pracy do pań starszych ode mnie - Ty palisz ? Przecież po 40 się nie pali :) Kiedy przyszła moja 40 tka wypaliłam 2 paczki dzień przed urodzinami i nie palę do dziś. Sama byłam zdziwiona że tak lekko mi to przyszło. Podejrzewam że nieświadomie zaprogramowałam się. Nie palę chociaż muszę się przyznać że 3 razy zapaliłam .... we śnie. I w tych snach spokojnie gaszę papierosa mówiąc ....przecież ja nie palę. Jestem wolna od nałogu już przeszło 20 lat. Pozdrawiam.
Taki ageizm? He, he, ja już w przedszkolu postanowiłam nie palić, i nie paliłam nigdy, przez 47 lat. Za to na 44 urodziny postanowiłam zapisać się na jazdę końską, i jeżdżę od tamtej pory, nawet dwa razy w tygodniu. Wiek nie ma znaczenia, ale każdy bodziec dobry dla zmian na lepsze, a żaden wiek nie powinien być przeszkodą do realizacji fajnych rzeczy! Miłego dnia!
Witaj. Z tym paleniem przy dzieciach, to prawda. Gdy wracałem do domu po szkole lub pracy, to moje ubrania zawsze śmierdziały fajkami, bo przebywałem wśród palących. Potem rodzice myśleli, że palę, a przecież jestem nie palący... Wystarczyło, że ubrania przesiąknęły dymem i już byłem podejżany :/ A co do samego palenia - na jakimś spotkaniu rodzinnym w wieku 9 lat, rodzina dała mi zapalić żebym zobaczył jak to jest... Po niecałej godzinie strasznie zaczęło mnie boleć serce - ból taki jak by ktoś ścisnął mnie za serce. Wtedy, gdy już przestało mnie boleć, powiedziałem sobie, że nigdy nie będę palił i tak jest do dziś. Widząc ile ludzie wydają na fajki, cieszę się, że nie palę. W skali roku, to oszczędność kilku tysięcy złotych. Stać mnie na nowy tv, lodówkę lub pralkę. Znajomi się czasem pytają - Skąd masz tyle kasy? A ja odpowiadam - Nie palę, oszczędzam i mam. Może kiedyś przeczytasz ten komentarz i komuś moja historia pomoże. Subskrybuje i pozdrawiam. Ps. Co do Twoich nerwów polecam medytacje skupiającą się na oddechu. Wystarczy kilka minut dziennie usiąść w ciszy i spokoju. Po ok. 7-14 daniach zobaczysz różnicę. Hej.
To jak lubisz sobie zapalić a nie musisz to proponuję fajkę kupić dobry tytoń np Petersona, nabić sobie i masz ok1:30 h palenia. Siądziesz wygodnie i relaks, będziesz wyglądał jak mędrzec :D. Kiedyś mnie kolega zaraził i tak sobie czasem palę raz w tygodniu raz w miesiącu.
Kolego FaceFace ja nie próbuję rzucić palenia nałogowego, tylko już dawno to zrobiłem, w jeden z niewielu skutecznych sposobów. A skuteczny to taki że fajki mogą sobie u mnie leżeć na biurku i ja nie muszę po nie sięgać. Jest spotkanie ze znajomymi, to mogę wyciągnąć jednego i zapalić, po czym zapomnę o tym. To się nazywa skuteczne rzucenie. Nieskuteczne jest wtedy kiedy musisz cały czas ze sobą walczyć. Jeśli nie umiesz zapalić jednego i zapomnieć, to nadal jesteś nałogowcem. To samo z alkoholem. Rzucił ten skutecznie który wypije kieliszek i mu wystarczy. Ten co się uchleje nie rzucił ani ten co go telepie na sam widok
Po 14 latach palenia jak rzuciłam, z pomocą jakiś tam tabletek już nie pamiętam nazwy najbardziej uderzyło mnie to, że świat pięknie pachnie 🌹🌷🌺 wcześniej tego nie czułam, a jedzenie inny całkowicie smak. Życzę powodzenia wszystkim rzucającym, nie jest łatwo ale gra warta świeczki ☺️ pozdrawiam całą rodzinkę Szumilasu😁
Dobrze mówisz, palę bo lubię ale wiem że jestem już blisko aby przestać i nie ze względu na koszty bo na paczkę zawsze się znajdzie ale czuję po sobie że to już stoi za rogiem,organizm potrzebuje nagrody w postaci nikotyny a ona przecież jest dostępna w Eterze, można ją pobrać ot tak,jeszcze tylko trzeba wyeliminować tą chęć dymka,ale z tym też poradzę,jak mi się uda to napiszę,pozdrawiam.
Moja koleżanka paliła tzw. " cudzesy" . Mówię do Niej: co ty będziesz palić, jak ja rzucę? "Taaa, rzucisz! Na pewno." Założymy się. "Założymy!" Zagasiłam papierosa i już nie palę 20 lat. Mam jeszcze tą rozpoczętą paczkę. A paliłam prawie od niemowlęctwa i to dużo. Ale jeszcze będę palić. Jak skończę 70 rok życia. I to pomaga mi w niepaleniu.
Dziekuje Panie Grzesiu za ten film . Palę 28 lat z drobnymi przerwami. Chcę rzucic ,a juz mnie tak ciagnęlo i zaczęłam szukać jakies pomocy w necie ,a tu proszę. 😊 Moj ulubiony ogrodnik 😉 Dziękuję za ten film.
Ja teraz walczę z cukrem tzn : odchudzam się rezygnując ze słodyczy i napojów słodkich. Zrobiłem sobie 2 tygodnie totalnego "detoksu" łatwo nie było. Teraz jem i piję słodkiego bardzo mało ale to trochę co innego niż papierosy. Fajki to trzeba rzucić na długi czas żeby później jednego sobie zapalić przy grillu raz na pół roku
Trzymam za Pana kciuki. Rzucił Pan papierosy ,to cukier też Pan da radę. Co do mojego nałogu ,to niestety jak rzucę, to już wiem, że nigdy nie będę mogła zapalić,bo na bank wrócę. Już kilka razy tak było także niestety ...,albo stety nie będę mogła sobie na to pozwolić. Póki co się trzymam i dzisiejszy dzień bez papierosa zawdzięczam temu nagraniu. Jeszcze raz dziękuję . Życzę wszystkiego dobrego .Pozdrawiam 🙂
Z uwagi na ciągły brak czasu fajki kupowałem przeważnie na stacjach benzynowych, po tankowaniu auta. Wystarczyło w moim przypadku zacząć tankować na malutkich stacjach, bez sklepu lub z bardzo okrojonym asortymentem.
Boje się rzucić palenie bo czuje ze odbiorę sobie coś co mi pomaga z nerwami. Boje się ze sobie nie poradzę bez papierosów. Denerwuje się pale, cieszę się pale. To będzie bardzo duże wyzwanie. Pozdrawiam
Witam paliłem 10 lat paczkę papierosów dziennie. Od 2 lat miałem myśli żeby rzucić. 1,5 roku temu przeczytałem pewną książkę do połowy nie paliłem 1 dzień. Rok później te samą książkę przeczytałem całą. 6 miesięcy nie pale i już nie zapale nigdy nawet jednego (piszą to czuje taką radość jak bym w totka wygrał) Książka to "Allen Carr - Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie" Taka moja historia
Gratuluję wytrwałości,wiem że ta książka ma moc bo paliłem dużo,wiem że to pojęcie względne, paliłem ok 5 paczek na dobę,po przeczytaniu tej książki zszedłem do jednej i to był mój sukces,teraz chcę przygotować mój umysł do zakończenia tego procesu, mówią wytrzymać pierwsze 3 dni później 3 tygodnie a po tym już z górki,ale to są wszystko programy a ja czuję od jakiegoś czasu że to przejdzie samo tak jak się zaczęło tak się skończy.
Gratuluje Panu postepu I zycze by Pan zucil ten nalog na dobre. Moj tato tez niby nie palil ale kiedy zobaczylam go kiedys z papierosem to przezylam szok ktory do dzsiaj pamietam i poczulam sie oszukana ze udaje ze nie pali a jednak klamie. Bylo to dla mnie wstrzasajace przezycie . Wsumie tato nie pali juz pewnie przez ostatnie 50 lat a wlasnie konczy 92 ale to zawsze pozostalo w mojego pamieci Upadek Bohatera.
Cześć Grzesiu✋ Zacząłem palić jak miałem dwanaście lat. Mając dwadzieścia lat rzuciłem od razu i nie paliłem osiem lat. Przez moją głupotę zacząłem od nowa i palę nie stety do dzisiaj. Niby palę dziesięć dziennie ale jednak....😞. Mam 47 lat i ciężko mi jest rzucić. Taka to historia. Pozdrawiam Cię serdecznie ✋
kup 2 paczki RECIGARu firmy Adamed (ok 33zł był w necie polski Tabex) i PAL i łykaj co 1,5 -2 godziny jak w ulotce. Rzucaj (nie po 5 dniach jak w ulotce ale jak zapomnisz zapalić do południa (gdzieś po 11 dniach u mnie). Po pierwszej paczce Recigaru powoli zmniejszaj dawkę Recigaru (ale miej zawsze przy sobie gdyby cię "przypiliło" w jakiejś stresowej sytuacji na przykład czy po alko/kawie) Nawet jeśli nie uda ci odstawić fajek to mocno je ograniczysz - przy pewnym zaangażowaniu w rzucanie już 5 dnia pali się ok 6 sztuk góra (bez przykrych głodów) a to się przekłada na zaoszczędzony hajs. Dla motywacji paczka dziennie po 14zł to 5.200 rocznie a to są całkiem fajne wakacje w ciepłych landach o zdrowiu, odzyskanej kondycji, smaku i zapachu i braku smrodu nie wspominając, na praniu i odnawianiu też oszczędzisz i lekarzach w przyszłości... Da się - oprócz mnie rzuciło na mojej poradzie jeszcze 8 osób w tym jedna wpadła na powrót ale znów na Tabexie rzuciła po raz 2 po pół roku i ma z głowy te wydatki. 10 lat jarania to 52.000 - można studia dziecku opłacić czy cokolwiek co się zamarzy spełnić... Aha - większość rzuciła na 1 paczce (ale 2 warto mieć - w razie niewykorzystania oddasz jakiemuś palaczowi na wyzwolenie). DA SIĘ. Mnie się udało bez wysiłku po 34 latach palenia (od dzieciaka). Bardzo fajnie jest patrzeć jak ludzie się cieszą i dziwią, że to rzucanie było takie łatwe... dla malkontentów finansowych powiem - Recigar (nawet gdyby nie rzucić) zawsze się zwróci bo duuużo mniej wypalisz fajek.
Dla ciągłej nagrody przy każdym niezapalonym fajku wrzuć zeta do skarbonki - albo 14zł za niewypaloną pakę. Albo wyobraź sobie, że leży przed tobą 5.100 a ty je palisz banknot po banknocie - zrobił byś to? Nie? A to właśnie robimy jarając faje...
@@kafar0 Dziękuję za ten komentarz.Recigar.Zapisalem.System i plan zażywania również.Zbliza mi się 40 lat palenia.Prob rzucenia bez liku.Gratuluje wygrania walki z nałogiem.Pozdrawiam.
Nie ma to jak wdychać chemię, toksyny i kancerogeny, zatruwać wszystkie możliwe organy organizmu, mózg, krtań, przełyk, wątrobę, trzustkę, serce, nerki, śledzionę, żołądek, jelita i skórę, a ludziom proponującym jak rzucić mówić, że nie będziesz łykać chemii. To się dobrze nie skończy, niestety.
W swoim prawie 57-letnim życiu nigdy nie spróbowałam papierosa. Jako małe dziecko widziałam jak mój tato walczy z tym nałogiem, rzucił palenie jak miałam 7 lat. Mój 31-letni syn niestety pali.
Nigdy nie paliłem właśnie dlatego, że ojciec palił i nigdy mi się to nie podobało. Za to zrobiło na mnie wrażenie, gdy pewnego razu po prostu już nie zapalił i tak zostało na zawsze.
Szczerze mówiąc to aż trudno mi w to uwierzyć, że możesz lubić zapalic, palac tak sporadycznie. Wiem doskonale, że po jakims czasie niepalenia pierwszy i drugi papieros smakują tak obrzydliwie, że to nie do pomyślenia. Smakują dopiero kolejne, a te pierwsze powodują odrzut, zawroty głowy i odruch wymiotny. Podziwiam też ludzi, którzy moga zapalić sporadycznie, ale nie palą cały czas i to nie powoduje w nich przymusu palenia.
To prawda z tymi zawrotami głowy ale w moim przypadku nie ma odruchu wymiotnego. Zawsze fajki były dla mnie niedobre, dlatego paliłem podczas ssania miętowego cukierka, ale sama czynność mi się podobała. To "magiczne władanie dymkiem" lubiłem i lubię nadal. W takim sensie lubię palić. Smak, zapach, kołowanie w głowie, to coś co zniechęca faktycznie
Paliłem przez 12 lat i od 15 lat już nie palę w ogóle ;) Rzuciłem z dnia na dzień, najważniejszy tak jak Grzesiek mówi jest bodziec, u mnie to była akurat wizyta u lekarza i informacja do niego, żeby przestać palić bo się zdrowie jeszcze pogorszy. Również zachęcam żeby rzucić palenie i te pieniądze przeznaczyć na inne przyjemności :)
Mialem podobnie jak Ty, wielokrotnie rzucałem, obecnie nie pale któryś miesiąc. Mam nadzieję że się nie złamie. Straszny nałóg. Niestety wychowałem się w domu gdzie od dziecka ojciec palił. I możliwe ze to wpłynęlo na moją psychikę oraz obecne zdrowie.
A u mnie np. Metoda z ograniczaniem sie nie sprawdzala ale ja elektryczne uzywalem. Jak tylko staralem sie mniej wapowac to potem chcialo mi sie 2 razy bardziej. No to jedynym wyjsciem bylo twarde uciecie, poczekalem az liquid sie skonczy wynioslem sprzed do innego pokoju i tyle pol roku prawie bez nikotyny w zadnej postaci.
Coś na temat. Palenie powoduje awitwminoze Wit. B9 czyli kwasu foliowego. Dobrze by było więc suplementowac się witaminą B complex po rzuceniu palenia. Koniecznie wszystkie B razem.
Caca Akcelerari(przyśpieszacz porannego klocka)Dla mnie kiedyś,była to kawa,wystarczył jej zapach ale obecnie kawy już nie pije,a jak już to kilka rocznie.Teraz jesten herbaciarzem i palaczem niestety...Ale jak powiadał dawno temu mój wujek:Gruszka owoc,dupie pomoc!Pozdrawiam i podziwiam twoją silną wole,oby tak dalej.
Ja zaczęłam palić w podstawówce... 🤦 I tuż przed ślubem powiedziałam swojemu narzeczonemu że jak będzie taki sposób żeby nie czuć głodu nikotynowego to rzucę. I uwaga, BIOPRĄDY.... brzmi śmiesznie ale u mnie zadziałało. :) Głodu nikotynowego nie czułam i rzuciło mi się łatwo. Nie palę już prawie 4 lata. :)
Ja nie palę 25 lat. Rzuciłam z dnia na dzień, dla towarzystwa mężowi, który zaczynał mieć problemy zdrowotne. Poszło mi to bezboleśnie, może dlatego, że paliłam mało(paczka na 2 dni). Ale mąż palił duuużo więcej i też udało mu się rzucić z dnia na dzień. Do dzisiaj nie zapaliliśmy ani jednego. Acha nie używaliśmy żadnych plasterków czy innych wynalazków. Chyba to silna wola i tyle. Pozdrawiam całą rodzinkę 🎄
Hm, próbowałam kilka razy rzucić palenie, dałam radę na dwa, trzy miesiace, potem powrót. Mówię wszystkim, że mam słabą silną wolę 😫. Nie cierpię tego smrodu fajek, wstydzę się jak inni mnie widzą z papierosem, mimo to palę, bo nałóg czy nawyk jest silniejszy. Mam jednak nadzieję, że któregoś dnia wezmę definitywny rozwód z tym typem 😃. Życzę wszystkim i sobie powodzenia w walce z wszelkimi uzależnieniami 👍🏻
FAJNY live Grzesiu -temat poważny- ale lekką stylistyką przedstawiony :)) i takie właśnie nagrania u Ciebie bardzo lubię. Tego live wrzucę na swój profil, oraz na swoją fb stronę: """Warte UWAGI - masz PRAWO wiedzieć""" i w parę jeszcze innych fb miejsc. Pozdrawiam cieplutko całą Twoją Rodzinkę :)
Cześć nie palacze :) Zacząłem palić w wieku 15 lat od stołecznych później były golden america bo było ich więcej w paczce i tak z dnia na dzień wyszło że paliłem po 2 - 3 paczki dziennie. Po 20 latach palenia i proszenia żony żeby rzucił podjąłem decyzję w sylwestra że od pierwszego stycznia nie pale. Żona nie wierzyła prędzej kaktus jej na dłoni wyrośnie jak ja rzucę, za niecały miesiąc minie 12 lat jak nie pale. Niestety 15 kilo przytyłem i nie mogę zrzucić :(
Szacun, jak dałeś radę z fajkami to dasz z cukrem. Poszukaj na YT Bracia Rodzeń. Lekarze z pasją, ja ich metodą strasznie ograniczyłem słodycze. Mają tam taki odcinek dla mężczyzn :-)
Oj fajki to złoto. Paliłam 8 lat, na szczęście 12 lat temu udało mi się to cholerstwo rzucić. Teraz jestem największym przeciwnikiem fajek na ziemi. Nie znoszę smrodu fajek, petów, które leżą na każdym kroku, no po prostu nienawidzę 😅
8:42 - nie masz racji - część tabletek nie dostarcza już nikotyny a cytyzynę (Recigar 33zł, Tabex), która zastępuje receptorom nikotynowym nikotynę. Jest to leciutki narkotyk, który bardzo słabo uzależnia a zmniejsza głód nikotynowy do ZERA (po odpowiednim wysyceniu organizmu oczywiście)! Myk polega na tym żeby odzwyczaić się od nikotyny nie wpadając w przyzwyczajenie od cytyzyny - i to się świetnie udaje (np. ja i wszystkie osoby namówione [8], które podjęły taką BEZBOLESNĄ próbę i zrobiły to jak im radziłem a nie jak mówi ulotka przy leku. Rzucałem w bardzo ciężkim stresie po 34 latach palenia i z poziomu 2,5 paczki a i tak się udało 11 dnia łykania Tabexu!
Nie zachęcaj do stosowania produktów medycznych niezgodnie z zaleceniami na ulotce! To niedopuszczenie, bo nawet jeśli skuteczniejsze to zawsze istnieje ryzyko, że ktoś zrobi sobie przez to krzywdę.
@@Kinga89K Nikomu nie zalecam zmiany dawkowania a jedynie przesunięcie rzucenia palenia na moment kiedy się rzeczywiście odechce palić. Rzucenie po 5 dniach łykania tabletek jak głosi instrukcja nie jest idealne dla wszystkich - jest jakąś średnią i dla osób palących więcej niż paczkę pewnie mniej skuteczne - stąd też potem opowieści o nieudanym rzucaniu na cytyzynie i całe "zniechęcenie do tabletek". Pozdrawiam.
Szczerze mówiąc dla mnie nieistotne jest to co znajduje się w tabletkach czy plasterkach. Obawiam się zawsze że średnio to działa, ale to już pozostawiam bez analizy. Jeśli komuś pomogło skutecznie rzucić to dobrze
@@kafar0 Czyli jak wy to robiliście? Po upływie 5 dni nadal braliscie Tabex i paliliscie i tak do momentu, aż organizm sam odrzucił palenie? Nie miało to jakichś negatywnych konsekwencji, skoro w zleceniach jest, żeby po 5. dniach "bezwzględnie" rzucić palenie?
Witam serdecznie , paliłem 23 lata więcej niż paczkę dziennie. Rzuciłem 6 lat temu po czterech próbach udało się.Po prostu nie chciałem aby papieros mną rządził i udało mi się .Było trudno . Teraz tak jak ty zapalę sobie raz w roku bo wiem że już do tego nie wrócę i papieros nade mną nie zapanuje.Życzę wszystkim którzy chcą się pozbyć tego nałogu aby wam się udało.
Grzegorz, zamiast lotu helikopterem kup za tę kasę fajnego drona, takiego ze sprzężonymi okularami i lataj ile chcesz. Polecam, naprawdę wrażenia szokujące.
Mój mąż już od 25-ciu lat nie pali.Rzucił nagle.Ja nigdy nie paliłam.Nasza czwórka dzieci nie pali, nasze dwie synowe palą.Nasi ex zięciowie nie palili, a teraźniejsi też nie palą.Niestety wnuki to już inne pokolenie, niestety palą i mam nadzieję że zmądrzeją na czas.
Rzucanie palenia jest banalnie proste, robilem to wiele razy ;D. Polecam sie zainteresować preparatami z cytyzyną - działają, ale... trzeba chcieć, bo poza fizycznie odczuwanymi objawami odstawienia reszta jest w głowie. Cytyzyna łączy się z tymi samymi receptorami co nikotyna i po rostu nie trzęsie człowieka i nie rozgląda się po ulicy za niedopałkami ;). Większość palaczy wie, że piwo lubi dymek. Więc warto by się i od tego wstrzymać - inaczej będzie ciężko. Gumy, plastry... to jakby uzależnienie od wódy leczyć piwem ;).
Ja próbowałem chyba 15 razy, ale niestety nigdy się nie udało. Najdłużej na 3 miesiące, a drugi najdłuższy to 5 dni, pozostałe próby raczej nieudane. W końcu musi się udać...
Grzegorz witam Za szczyla razem z siostrą zostaliśmy przyłapani na paleniu 😫( ja dostałem od mamusi ,że spałem na brzuchu tydzień 😁... Siostra mniej bo młodsza i dziewczyna) Siostra pali a ja nie 💪. ( Teraz po latach śmiejemy się że to wina mamy ..za mało dostała 😊) Siostra paliła paczkę dziennie ale... Plastry,tabletki,psycholog i inne ... po wszystkim pali 2 paczki 😂 Aby rzucić palenie mózg musi dać rozkaz !!! Pozdrawiam serdecznie z Kujaw.
Czy ja bym mogła podsunąć pomysł na nagranie odcinka 20 min czy dłużej szumu lasu ....takiego uspokajacego ...jest wspaniały dla relaksu i do snu albo na odstresowanie .....jeden taki odcinek cisza spokój tylko las ...bardzo by się przydał że względu że w internecie są ale dość retuszowane a tu chodzi o naturalność .....z góry bardzo dziękuję i pozdrawiamy
Nałogiem może być wszystko.. choć zaraz mi ktoś wypomni że filozofuję. Nawet nadmierne miłosierdzie jest złe ponieważ kompletny brak sprawiedliwości pozwala złu się panoszyć a widziałem ludzi którzy zdaje się są niewolnikami okazywania miłosierdzia. Ale wracając do świata materialnego. Papierosy uspokajają to znaczy dym wokół Nas. Kadzenie jest częścią kultury tradycji jak kto woli. Kiedy przychodzi okres jesienno/zimowy dymimy jałowcem w domu. Dymią się łęty ziemniaków na jesień. Pali się ognisko i wsypujemy różne rzeczy by zobaczyć dym ale i poczuć. Broń Boże nie chcę nikomu radzić ale trzeba sobie zdać sprawę że choć jesteśmy z ciałem złączeni ale nie jesteśmy tym samym. Nie rozkazuje sługa Panu bo jak by to wyglądało? Podobnie tutaj... Cukier, papierosy, nikotyna, heroina, orzechy, owoce, uzależnienia psychiczne, strach..... Zdawało by się że to tak odległe od siebie rzeczy ale wszystki sprawiają że jesteśmy podlegli. Palce się trzęsą, zaczynają się bliżej nieznane reakcje chemiczne które chcą na Nas wymuszać posłuszeństwo. Ciało to tylko worek kości mięśni i ścięgien który za kilka, kikanaście lub dziesiąt lat porzucimy. Aby człowiek był wolny ciało nie może być ponad nim. Czy wzrasta ryzyko nowych tworów u palaczy... No wzrasta ale jak bardzo.... Badania nie są spójne. A co ze złym jedzeniem, z genetycznie modyfikowanymi owocami które są tak słodkie że aż łupie w zęby? A rodzice cieszą się że ich dzieci pochłaniają ich duże ilości. Co ze złą wodą którą radzi się ludziom pić.... Trzeba byś non stop czujnym w mojej opinii. Są święci którzy palili. Są święci którzy pili. Są święci którzy używali narkotyków by wzmocnić swoje wizje. Ostatecznie trzeba się zapytać. Ja biorę coś do ręki czy to coś bierze mnie.
Kude,Grzesiu temat ciekawy a kude nic nie słychać,autostradę ci tam dzieś wybudowali czy co? No nic tylko szum samochodów no, 😉😉. Ps. No Tera panie to normalnie szumi jak w rasowym Szumilesie.... Dzięki za temat. Pozdrawiam wszystkich walczących z nałogiem
Paliłem biernie co wakacje, rodzinka ze Zgierza kopciła jak Boruta. Jarałem w liceum może z dwa lata ale jakoś tak posmak gumofilca w ryju mi nie podszedł, chociaż zapach dymka lubię tak samo jak chmurki za syrenką. Osobiście nie wiem jak to jest być uzależnionym od czegoś, jakoś nie czuję tego "ssania", pod tym względem jestem ułomny, ha ha ha. :):):) Najlepszego! Panie.
Trzy słowa do ojca prowadzącego ten kanał :) Grzesiu las nie szumi to tylko my tak to postrzegamy. Z perspektywy pozaziemskiej jest cisza. Jesteś po "filmówce" nagraj coś w tym temacie :)
Ja nie paliłem nałogowo nigdy. Papieros na imprezie czy przy ciężkiej sytuacji mi się zdarzył, ale to można liczyć w sztukach na rok. Moi rodzice jarali, matka rzuciła i była z tego powodu szczęśliwa; ojciec rzucił i było mu z tym źle. Powrócił do palenia po 12 latach i pali nadal, oprócz tego biega, ćwiczy i jest w świetnej formie (61 lat). Niektórzy po prostu kochają palić i nie ma co ich zmuszać do rzucenia, bo będą nieszczęśliwi. Osobiście bardzo lubię zapach dobrego tytoniu i czasami popalam sobie fajkę, wcześniej popalałem sobie cygara. Niestety przy dziecku nie można i ostatnią okazję na palenie miałem jak żona była w szpitalu w ciąży, a to było 8 miesięcy temu:( Ale mam ochotę żeby faję odpalić ehhhh
Po 10 latach palenia rzuciłem z dnia na dzień. Wypalałem do 1 paczki dziennie. Niestety trzeba zacisnąć zęby, choćby miała krew pójść dziąsłami. Nie palę już 11 lat.
Ja jestem nalogiem totalnym ,ale kiedys rzucilam i nie palilam 6lat .przez glupote zaczelam z powrotem i tak po tygodniu palilam juz z poltora peaczki bo tak pale do dzis .z mojego doswiadczenia wiem ze jezeli rzuce jeszcze kiedys to nie moge zapalic ani jednego papierosa bo tak maja tacy wielcy nalogowcy .jezeli ktos pali pol paczki czy jakis papierosek przy okazji to byc moze moze sobie zapalic badz nie ,natomiast jezeli ktos dwie paczki to rzuca i zero .moja motywacja owczesnie do rzucenia bylo zdrowie bo kaszel potrafil budzic mnie w nocy i oczywiscie pieniadze ,bo stracilam wowczas prace .mimo ze to nie byla moja wina ze stracilam prace bo wtedy tysiace ludzi bylo bez pracy to nie moglam pozwolic zeby w domu nie bylo np mleka dla dziecka .mysle ze jezeli te trzy motywacje sie schodza czyli zdrowie ,dziecko i pieniadze to najwiekszy nalog jest w stanie rzucic palenie .bez motywacji nie sadze zeby typowy palacz kiedykolwiek rzucil palenie bo zawsze bedzie jutro .
Witam, ja paliłem prawie trzy paczki dziennie i rzuciłem fajki i już nie palę 6 lat a paliłem 21 lat, jak się chce to można rzucić fajki, najgorzej jest podjąć decyzję o rzuceniu fajek
![Blox Fruits Dragon Rework Update [Full Stream]](http://i.ytimg.com/vi/EqDAp8udhm0/mqdefault.jpg)
Ostatnio dostaję sporo wpisów o tym że albo ktoś rzucił i nigdy już nie zapali albo to nie jest rzucanie. Przykro mi że niektórzy sobie nie radzą z nałogiem i wiecznie muszą walczyć ze sobą, a do tego mierzą wszystkich swoją miarą widząc tylko białe albo czarne. Co mogę odpowiedzieć? Nic najlepiej, bo to i tak nie dociera do osoby upartej. Niech każdy robi to co uważa za stosowne. Ja jestem bardzo zadowolony z tego w jakiej sytuacji jestem. Nie żyję na głodzie nikotynowym. Nie muszę ze sobą walczyć jak ktoś stoi obok mnie i pali. Mogę sobie zapalić jednego papierosa przy grillu raz na 3 miesiące i 5 minut po tym zapominam o istnieniu fajek. Od publikacji tego filmu może zapaliłem kilka razy, bo miałem ochotę i tyle. Jeśli dla kogoś zapalenie 3 fajek w roku to jest nałóg to sorry, ale proszę sobie przeczytać definicję tego słowa. Każdego kto wypije piwo 5 razy w roku przy grillu albo lampkę wina przy spotkaniu rodzinnym na święta, trzeba by było nazywać alkoholikiem. Dla mnie największym sukcesem jest dojście do całkowitej kontroli nad tym co się robi. Przykre jest to że ktoś musi zrezygnować w 100% z używki bo jeden kieliszek go rozpije a jeden papieros rozpali, ale ja tego staram się nie oceniać. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą. Nie wierzysz że nałóg można przezwyciężyć i żyć normalnie bez ciągłego stresu że się do niego wróci? To nie wierz, ale nie pisz głupot że jak ktoś zapali 3 fajki w roku to jest nałogowcem. Pozdrawiam i życzę sukcesów w walce z nałogami.
Tak, to jest w naszej głowie. Do rzucenia palenia potrzebna jest motywacja! Np. miłość, odpowiedzialność. Mną wstrząsnęła kiedyś choroba bliskiej mi osoby, która walczyła dosłownie o każdy oddech. To było straszne! Rzuciłam palenie w jednej chwili. I od kilku lat jest mi z tym bardzo dobrze. Powodzenia w rzucaniu palenia! A jeszcze lepiej nigdy nie sięgnąć po to g...o. Pozdrawiam.
Super, że udało Ci się rzucić ten nałóg. Twoja autentyczność i przyznawanie się do własnych wad i słabośći jest dziś nie modne ale mi to się bardzo podoba . Niesamowicie cenię szczerych i autentycznych ludzi bo sama staram sie nie udawać kogoś kim nie jestem. Każdy z nas ma w życiu swoje słabości, którym ulega i często zmaga się z tym całe życie. Pozdrawiam serdecznie i udostępniam, niech będzie inspiracją dla moich znajomych palaczy .
"Allen Carr - jak skutecznie rzucić palenie" serdecznie polecam, nie gwarantuje rzucenia palenia, ale bardzo pomaga poukładać w głowie kwestie palenia papierosów. Ja rzuciłem palenie po tym jak mój syn- wtedy lat 3 poprosił mnie, żebym dał mu papierosa, bo ja palę i on też chce. Obiecałem mu wtedy, że już nigdy nie zapalę, zgasiłem papierosa i nie palę zupełnie od 4 lat. Rzuciłem z dnia na dzień. Paliłem 16 lat. Rzucajcie fajki, trzymam kciuki, uda się Wam!
Paliłem 24 lata. Rzucałem na wszelkie sposoby... bez efektu. Natrafiłem na książkę pt. Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie. Allen Carr. Rzuciłem natychmiast i to bez żadnych wyżeczeń i bólu po odstawieniu. Tak jak Grzegorz zapalę sobie na jakiejś imprezie parę razy do roku i wcale mnie do fajek nie ciągnie. Polecam tę książkę wszystkim rzucającym lub chcącym rzucić. Pozdrawiam :)
Ta książka w Genialny Sposób odwraca wpojone nam przekonania do podświadomości na temat papierosów... Również odwraca świadome przekonania w tym temacie ^_^ Polecam każdemu kto wolałby jednak trochę więcej hajsu mieć miesięcznie na realizację marzeń, celów, przyjemności jak masaż, zdrowsze jedzenie, zabranie najbliższych raz w miesiącu do świetnej restauracji (kobiety bardzo lubią) itp ;) Do tego rzeczywiście- ja 3-go dnia zauważyłem, że mam dużo więcej energii i nie mam gdzie jej spożytkować, więc zacząłem uprawiać sporty, zacząłem regularnie sprzątać, a wiecznie miałem syndrom Bałaganiarza Artystycznego i nie lubiłem sprzątać, w wolnych chwilach zacząłem znowu robić coś więcej niż tylko siedzenie/leżenie przed kompem oglądając Anime, NF i podobne... Zacząłem znowu rozwijać zainteresowania. To bardzo interesujące, że myślałem, iż papierosy nie mają większego wpływu na organizm, a jednak: obniżają i to znacząco, pulę energii, którą organizm nam jest w stanie wyprodukować dziennie...
Pozdrawiam Serdecznie i polecam Książkę- nie zwlekajcie, bo warto ją przeczytać👍😊
Jaki ty fajny gość jesteś, mówię serio. Nie paliłam i nie palę ale fajnie się ciebie słucha
Pierwszy raz Cię dzisiaj oglądałem, rzucam papierochy i tak przeglądam te filmiki. To co u Ciebie się uśmiałem z jakim zainteresowaniem oglądałem to wywala z butów . Mega odcinek , świetne podejście do życia ! Sub i łapka Pozdrawiam Serdecznie!
Piękny kadr🤠
Mi też się udało po 8 latach palenia, a moim zdaniem najważniejsze to chcieć rzucić , wszystko jest w głowie w nas. Jak ktoś mocno chce to mu się uda a jak go do tego namawia zmusza to nie ma żadnego sensu.
Ja rzuciłam z książką Allen Carr.Polecam z całego serca bo ta książka zmienia myślenie.Paliłam 18 lat , paczkę dziennie.Nie palę od roku i wcale mnie nie ciągnie a prób za mną było wiele.Nie mam pojęcia co ta książka w sobie ma ale DZIAŁA i to bez psychologicznych tekstów typu - nie pal bo dostaniesz raka itp.Polecam przeczytać każdemu,kto próbował już wszystkich innych metod ☺️👍
Działa polecam bardzo. Nawet jak ktoś rzucił już, to warto sobie utrwalić rzucenie. Paliłem około 15 lat i była to moja najgłupsza decyzją w życiu. Trucie się na własne życzenie
Potwierdzam . Książka pomaga
Polecam Allen Carr
Panie Grzegorzu, moja babcia zawsze powtarzała ,, co masz zjeść dziś ( chodziło o łakocie ) odłóż na jutro, a co masz zrobić jutro postaraj się zrobić dziś " - to na prawdę działało, a nasza motywacja np.do przeczytania kolejnej książki rosła. Od tamtej pory minęło duuużo czasu, ale właśnie w ten sposób wyćwiczona motywacja chyba pomogła mi w rzuceniu palenia praktycznie z dnia na dzień- chociaż wcale nie było jak pstryknięcie palcem i już. Przyznaję jednak, że wspomniany smród i dyskomfort w rozmowie z inną osobą i ze świadomością że wydechy jak z popielniczki również przyczyniły się do oszczędzania zdrowia i portfela. Pozdrawiam :)
Ja rzuciłam z dnia na dzień, wydrukowałam dobrą książkę Allen Carr "Jak rzucić palenie " .Jak skończyłam ją czytać nie zapaliłam juz ani jednego i tak już kilka lat .Trzy dni po mnie rzucił mój mąż z dnia na dzień a tydzień później brat .Apropo tej książki ,ma dobre podejście psychologiczne .Każdy mówi rzuć bo złe, niezdrowe , powoduje raka i inne choroby ,ta książka podchodzi człowieka inaczej ,że dobre ,żeby palić, w trakcie czytania pali się papierosy .
Mi się zawsze podobał kunszt palenia wychodzenie na fajeczkę itd. Ale warto spojrzeć na to finansowo paląc jedną paczkę dziennie 20 zł razy 30 dni to 600 stów na miesiąc rocznie to 7200 za to już można pojechać na wakacje.
Do dupy taka merytoryka doradcy finansowego , czyli po 30 latach nie palenia powinno być kasy na Ferrari. Mój dziadek przez 80 lat nie palił a Ferrari nie ma 😂
Rzucanie palenia jest dziecinnie proste...robiłem to setki razy - Ernest Hemingway.
Ja puki co próbuje po raz trzeci :)
Pozdrawiam
MARK Twain to powiedział.
A Ernest Hemingway: "Rzucanie palenia jest proste. Robiłem to tysiące razy."
Łatwiejsze niż nauczyć się ortografii.
@@Lechoslaw8546 A żebyś wiedział! - palenie rzuciłem po 34 latach palenia a z ortografią ciągle problemy - bo takie zwoje w mózgu inaczej zakręcone. Zatem schowaj swą pychę ortograficzną do majtek, bo niektórzy mają z ortografią pod górkę bardzo z nie swojej winy i choćbyś milion uwag napisał nic to nie da :p
Dzięki za twoje przemyślenia!
Pozdrawiam
Tytuł powinien brzmieć "Spowiedź palacza"
a ja życzę Ci abyś w ten sam sposób rzucił cukier, chłopie dopiero się zdziwisz po 6 miesiącach jak zmieniło się Twoje zdrowie, ile spadłeś na wadze, a potem jak spróbujesz czegoś słodkiego uznasz, że to smakuje okropnie. Warto, naprawdę warto. Czekam za pół roku na relację z rzucania tego strasznego dla zdrowia nałogu.
Jak to zrobić?
@@AtakNAciebie dziecinnie proste, koniec z cukrem który jest dodawany do wszystkiego, nawet w knajpach dodają żeby potrawy lepiej smakowały. Niestyty cókier, sól powodują że po pewnym czasie kubki smakowe zapamiętują ten smak, to jest jak narkotyk. Trudno odstawić, ale jak przetrwasz dwa tygodnie to dalej bułka z masłem
@@zbyszek1833 A jesz nadal bułki z masłem? Przecież bułka to 80% węglowodanów :) A może lubisz ryż albo ziemniaki? Podobna zawartość węglowodanów. O owocach nawet nie mówię.
Dieta keto. Spada samara i zdrowiej wszystko działa od bebechów po mózg. Tłuszcz daje moc, cukier działa jak nikotyna, zjesz i za godzinę znowu się chce. Na keto nawet raz dziennie wystarczy jeść, ale zazwyczaj dwa razy dziennie na wypasie. Jak król, a nie pasza jak świniak
Ciekawe... mówisz o rzucaniu cukru ale może nie wiesz, że jest on wszędzie . W sensie dodawany jest dosłownie do wszystkiego po to właśnie aby nas uzależnić od tego kupowanego jedzenia.
cukier mnie wk...rwia. przyznaje się też. choć robię tygodniowe lub miesięczne okresy bez cukru jakiegokolwiek.
powodzenia w dążeniu do wolności i naturalności.
Witam, uzupełnić magnez i potas w organiźmie i ,,odejdą,, chęci na słodkie, + vit z grupy B + C - pozdrawiam serdecznie życzę bardzo dużo zdrowia.
Głupota
Witam Kolegę ja ostatnio się źle czuję brak sił nawet wejście po schodach brak motywacji do wszelkich projektów , jednak muszę dać sobie spokój z paleniem , dlatego szukam motywacji choć by w filmach , rok temu także próbowałem rzucić nie kupowałem papierosów i spadłem do takiego dziadostwa że brałem kiepy z ulicy , jak nastał KOVID zaprzestałem to robić , samo życie serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwania bez nałogu nie pomijając zdrowia i powodzenia w nowym roku 2024 miłego dnia
Serdecznie pozdrowienia dla wszystkich którzy walczą z nałogami❤👍👍
Bardzo dobry ciekawy odcinek bardzo potrzebny i motywujacy ❤👍👍dziekujemy pozdrawiamy
Odstawiłem papierosy 14 m-cy wstecz.Próbowałem rzucić Desmoxanem,jednocześnie łykałem tabletki i paliłem i po zuzyciu jednego listka tabletek -nie udało się .Potem obejrzałem odcinek Łukasza Rybarskiego "Jak rzuciłem palenie z Sandrą Bullock''.Należy to robić tak: :jak mnie naszła ochota na papierosa wziąłem tabletkę i odczekałem 10 minut i ochota na papierosa przeszła,jeśli nie brałem kolejna tabletkę i czekałem kolejne 10 minut.Odechciewało się papierosa.Trzeba brać tabletkę zamiast papierosa a nie co 4 godziny,czyli nie zgodnie z ulotką.Substancja czynna to Cytyzyna, od Desmoxanu jest tańszy Recigar lub inne generyki.
Polecam-to działa!
Witam, po dziesiątkach prób raz udało mi się rzucić palenie z dnia na dzień na trzy lata, inne metody nie działały, a potem na weselu zapaliłem jednego i poszło, totalna głupota jaką zrobiłem, wtedy gdy przestałem palić był dziesiąty grudnia, twój film i zbliżająca się data dla mnie są wyjątkowo na czasie, może się uda, pozdrawiam
Paliłam 20 lat z różnym natężeniem. Początkowo rekreacyjnie potem nałogowo. Miałam okresy niepalenia np. post czy adwent ale.... kiedy się kończyły paliłam jeszcze więcej. Paliłam z mężem przy dzieciach mimo iż mówiły że śmierdzi im to. Dobrze że nie mam j... j to nie kopniesz mnie. :) W pewnym momencie zaczęłam mówić w pracy do pań starszych ode mnie - Ty palisz ? Przecież po 40 się nie pali :) Kiedy przyszła moja 40 tka wypaliłam 2 paczki dzień przed urodzinami i nie palę do dziś. Sama byłam zdziwiona że tak lekko mi to przyszło. Podejrzewam że nieświadomie zaprogramowałam się. Nie palę chociaż muszę się przyznać że 3 razy zapaliłam .... we śnie. I w tych snach spokojnie gaszę papierosa mówiąc ....przecież ja nie palę. Jestem wolna od nałogu już przeszło 20 lat. Pozdrawiam.
Taki ageizm? He, he, ja już w przedszkolu postanowiłam nie palić, i nie paliłam nigdy, przez 47 lat. Za to na 44 urodziny postanowiłam zapisać się na jazdę końską, i jeżdżę od tamtej pory, nawet dwa razy w tygodniu. Wiek nie ma znaczenia, ale każdy bodziec dobry dla zmian na lepsze, a żaden wiek nie powinien być przeszkodą do realizacji fajnych rzeczy! Miłego dnia!
Podziwiam ja już parę razy próbowałam i fiasko palę nadal
Witaj.
Z tym paleniem przy dzieciach, to prawda.
Gdy wracałem do domu po szkole lub pracy, to moje ubrania zawsze śmierdziały fajkami, bo przebywałem wśród palących.
Potem rodzice myśleli, że palę, a przecież jestem nie palący...
Wystarczyło, że ubrania przesiąknęły dymem i już byłem podejżany :/
A co do samego palenia - na jakimś spotkaniu rodzinnym w wieku 9 lat, rodzina dała mi zapalić żebym zobaczył jak to jest...
Po niecałej godzinie strasznie zaczęło mnie boleć serce - ból taki jak by ktoś ścisnął mnie za serce.
Wtedy, gdy już przestało mnie boleć, powiedziałem sobie, że nigdy nie będę palił i tak jest do dziś.
Widząc ile ludzie wydają na fajki, cieszę się, że nie palę.
W skali roku, to oszczędność kilku tysięcy złotych.
Stać mnie na nowy tv, lodówkę lub pralkę.
Znajomi się czasem pytają - Skąd masz tyle kasy?
A ja odpowiadam - Nie palę, oszczędzam i mam.
Może kiedyś przeczytasz ten komentarz i komuś moja historia pomoże.
Subskrybuje i pozdrawiam.
Ps.
Co do Twoich nerwów polecam medytacje skupiającą się na oddechu.
Wystarczy kilka minut dziennie usiąść w ciszy i spokoju.
Po ok. 7-14 daniach zobaczysz różnicę.
Hej.
To jak lubisz sobie zapalić a nie musisz to proponuję fajkę kupić dobry tytoń np Petersona, nabić sobie i masz ok1:30 h palenia. Siądziesz wygodnie i relaks, będziesz wyglądał jak mędrzec :D. Kiedyś mnie kolega zaraził i tak sobie czasem palę raz w tygodniu raz w miesiącu.
Kolego FaceFace ja nie próbuję rzucić palenia nałogowego, tylko już dawno to zrobiłem, w jeden z niewielu skutecznych sposobów. A skuteczny to taki że fajki mogą sobie u mnie leżeć na biurku i ja nie muszę po nie sięgać. Jest spotkanie ze znajomymi, to mogę wyciągnąć jednego i zapalić, po czym zapomnę o tym. To się nazywa skuteczne rzucenie. Nieskuteczne jest wtedy kiedy musisz cały czas ze sobą walczyć. Jeśli nie umiesz zapalić jednego i zapomnieć, to nadal jesteś nałogowcem. To samo z alkoholem. Rzucił ten skutecznie który wypije kieliszek i mu wystarczy. Ten co się uchleje nie rzucił ani ten co go telepie na sam widok
Piąteczka Grzesiu i trzymaj tak dalej 💕 pięknie - ja rzucałam 3-razy z mężem i udało się 😊 własne motywacje są najlepsze
Szacunek ode mnie. Kawał dobrej gadki - do mnie trafia. Z serca Bóg zapłać ❤
Po 14 latach palenia jak rzuciłam, z pomocą jakiś tam tabletek już nie pamiętam nazwy najbardziej uderzyło mnie to, że świat pięknie pachnie 🌹🌷🌺 wcześniej tego nie czułam, a jedzenie inny całkowicie smak. Życzę powodzenia wszystkim rzucającym, nie jest łatwo ale gra warta świeczki ☺️ pozdrawiam całą rodzinkę Szumilasu😁
Dobrze mówisz, palę bo lubię ale wiem że jestem już blisko aby przestać i nie ze względu na koszty bo na paczkę zawsze się znajdzie ale czuję po sobie że to już stoi za rogiem,organizm potrzebuje nagrody w postaci nikotyny a ona przecież jest dostępna w Eterze, można ją pobrać ot tak,jeszcze tylko trzeba wyeliminować tą chęć dymka,ale z tym też poradzę,jak mi się uda to napiszę,pozdrawiam.
Witam serdecznie jak ja lubię Pana poczucie chumoru
Humoru*
Moja koleżanka paliła tzw. " cudzesy" . Mówię do Niej: co ty będziesz palić, jak ja rzucę? "Taaa, rzucisz! Na pewno." Założymy się. "Założymy!" Zagasiłam papierosa i już nie palę 20 lat. Mam jeszcze tą rozpoczętą paczkę. A paliłam prawie od niemowlęctwa i to dużo. Ale jeszcze będę palić. Jak skończę 70 rok życia. I to pomaga mi w niepaleniu.
Dziękuję . Dobra robota .
Dziekuje Panie Grzesiu za ten film . Palę 28 lat z drobnymi przerwami. Chcę rzucic ,a juz mnie tak ciagnęlo i zaczęłam szukać jakies pomocy w necie ,a tu proszę. 😊 Moj ulubiony ogrodnik 😉 Dziękuję za ten film.
Oczywiście nie zapaliłam 😁
Ja teraz walczę z cukrem tzn : odchudzam się rezygnując ze słodyczy i napojów słodkich. Zrobiłem sobie 2 tygodnie totalnego "detoksu" łatwo nie było. Teraz jem i piję słodkiego bardzo mało ale to trochę co innego niż papierosy. Fajki to trzeba rzucić na długi czas żeby później jednego sobie zapalić przy grillu raz na pół roku
Trzymam za Pana kciuki. Rzucił Pan papierosy ,to cukier też Pan da radę.
Co do mojego nałogu ,to niestety jak rzucę, to już wiem, że nigdy nie będę mogła zapalić,bo na bank wrócę. Już kilka razy tak było także niestety ...,albo stety nie będę mogła sobie na to pozwolić. Póki co się trzymam i dzisiejszy dzień bez papierosa zawdzięczam temu nagraniu. Jeszcze raz dziękuję . Życzę wszystkiego dobrego .Pozdrawiam 🙂
Nigdy nie paliłem, ale spróbuję zacząć palić by wykorzystać Twoją metodę. Ciekawe rozwiązanie
Daje siłę i zachętę :)
Z uwagi na ciągły brak czasu fajki kupowałem przeważnie na stacjach benzynowych, po tankowaniu auta. Wystarczyło w moim przypadku zacząć tankować na malutkich stacjach, bez sklepu lub z bardzo okrojonym asortymentem.
Boje się rzucić palenie bo czuje ze odbiorę sobie coś co mi pomaga z nerwami. Boje się ze sobie nie poradzę bez papierosów. Denerwuje się pale, cieszę się pale. To będzie bardzo duże wyzwanie.
Pozdrawiam
Witam paliłem 10 lat paczkę papierosów dziennie.
Od 2 lat miałem myśli żeby rzucić.
1,5 roku temu przeczytałem pewną książkę do połowy nie paliłem 1 dzień.
Rok później te samą książkę przeczytałem całą.
6 miesięcy nie pale i już nie zapale nigdy nawet jednego (piszą to czuje taką radość jak bym w totka wygrał)
Książka to "Allen Carr - Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie"
Taka moja historia
Książka na pewno pomogła 👍ale silną wolę trzeba mieć 👍Gratulacje
@@ewal5058 Dziękuje lecz to żaden wyczyn jeśli się wie co robić, jakie będą następstwa odstawienia tego gówna.
To jest moc książki.
Gratuluję wytrwałości,wiem że ta książka ma moc bo paliłem dużo,wiem że to pojęcie względne, paliłem ok 5 paczek na dobę,po przeczytaniu tej książki zszedłem do jednej i to był mój sukces,teraz chcę przygotować mój umysł do zakończenia tego procesu, mówią wytrzymać pierwsze 3 dni później 3 tygodnie a po tym już z górki,ale to są wszystko programy a ja czuję od jakiegoś czasu że to przejdzie samo tak jak się zaczęło tak się skończy.
Ja także rzuciłam po lekturze tej książki,polecam każdemu bo ta książka zmienia myślenie 👍☺️
@@dianaka5017 👍👍☺
Miło sie ciebie słucha,no i masz racje
Gratuluje Panu postepu I zycze by Pan zucil ten nalog na dobre. Moj tato tez niby nie palil ale kiedy zobaczylam go kiedys z papierosem to przezylam szok ktory do dzsiaj pamietam i poczulam sie oszukana ze udaje ze nie pali a jednak klamie.
Bylo to dla mnie wstrzasajace przezycie . Wsumie tato nie pali juz pewnie przez ostatnie 50 lat a wlasnie konczy 92 ale to zawsze pozostalo w mojego pamieci Upadek Bohatera.
Cześć Grzesiu✋ Zacząłem palić jak miałem dwanaście lat. Mając dwadzieścia lat rzuciłem od razu i nie paliłem osiem lat. Przez moją głupotę zacząłem od nowa i palę nie stety do dzisiaj. Niby palę dziesięć dziennie ale jednak....😞. Mam 47 lat i ciężko mi jest rzucić. Taka to historia. Pozdrawiam Cię serdecznie ✋
kup 2 paczki RECIGARu firmy Adamed (ok 33zł był w necie polski Tabex) i PAL i łykaj co 1,5 -2 godziny jak w ulotce. Rzucaj (nie po 5 dniach jak w ulotce ale jak zapomnisz zapalić do południa (gdzieś po 11 dniach u mnie). Po pierwszej paczce Recigaru powoli zmniejszaj dawkę Recigaru (ale miej zawsze przy sobie gdyby cię "przypiliło" w jakiejś stresowej sytuacji na przykład czy po alko/kawie) Nawet jeśli nie uda ci odstawić fajek to mocno je ograniczysz - przy pewnym zaangażowaniu w rzucanie już 5 dnia pali się ok 6 sztuk góra (bez przykrych głodów) a to się przekłada na zaoszczędzony hajs. Dla motywacji paczka dziennie po 14zł to 5.200 rocznie a to są całkiem fajne wakacje w ciepłych landach o zdrowiu, odzyskanej kondycji, smaku i zapachu i braku smrodu nie wspominając, na praniu i odnawianiu też oszczędzisz i lekarzach w przyszłości... Da się - oprócz mnie rzuciło na mojej poradzie jeszcze 8 osób w tym jedna wpadła na powrót ale znów na Tabexie rzuciła po raz 2 po pół roku i ma z głowy te wydatki. 10 lat jarania to 52.000 - można studia dziecku opłacić czy cokolwiek co się zamarzy spełnić... Aha - większość rzuciła na 1 paczce (ale 2 warto mieć - w razie niewykorzystania oddasz jakiemuś palaczowi na wyzwolenie). DA SIĘ. Mnie się udało bez wysiłku po 34 latach palenia (od dzieciaka). Bardzo fajnie jest patrzeć jak ludzie się cieszą i dziwią, że to rzucanie było takie łatwe... dla malkontentów finansowych powiem - Recigar (nawet gdyby nie rzucić) zawsze się zwróci bo duuużo mniej wypalisz fajek.
Dla ciągłej nagrody przy każdym niezapalonym fajku wrzuć zeta do skarbonki - albo 14zł za niewypaloną pakę. Albo wyobraź sobie, że leży przed tobą 5.100 a ty je palisz banknot po banknocie - zrobił byś to? Nie? A to właśnie robimy jarając faje...
@@kafar0 powiem Ci szczerze że nie chce brać chemi ale dziękuję za dobre chęci.
@@kafar0 Dziękuję za ten komentarz.Recigar.Zapisalem.System i plan zażywania również.Zbliza mi się 40 lat palenia.Prob rzucenia bez liku.Gratuluje wygrania walki z nałogiem.Pozdrawiam.
Nie ma to jak wdychać chemię, toksyny i kancerogeny, zatruwać wszystkie możliwe organy organizmu, mózg, krtań, przełyk, wątrobę, trzustkę, serce, nerki, śledzionę, żołądek, jelita i skórę, a ludziom proponującym jak rzucić mówić, że nie będziesz łykać chemii. To się dobrze nie skończy, niestety.
W swoim prawie 57-letnim życiu nigdy nie spróbowałam papierosa. Jako małe dziecko widziałam jak mój tato walczy z tym nałogiem, rzucił palenie jak miałam 7 lat. Mój 31-letni syn niestety pali.
Ooo to współczuję bardzo z powodu palenia syna. Też patrzyłam na palących rodziców i obiecałam sobie nigdy nie zapalić i tak już 50 lat.
Nigdy nie paliłem właśnie dlatego, że ojciec palił i nigdy mi się to nie podobało. Za to zrobiło na mnie wrażenie, gdy pewnego razu po prostu już nie zapalił i tak zostało na zawsze.
Fajna szczera rozmowa 👍
Bo ważny jest motyw. Pozdrawiam 🙂👍
Pozdrawiam ❤️
Szczerze mówiąc to aż trudno mi w to uwierzyć, że możesz lubić zapalic, palac tak sporadycznie. Wiem doskonale, że po jakims czasie niepalenia pierwszy i drugi papieros smakują tak obrzydliwie, że to nie do pomyślenia. Smakują dopiero kolejne, a te pierwsze powodują odrzut, zawroty głowy i odruch wymiotny. Podziwiam też ludzi, którzy moga zapalić sporadycznie, ale nie palą cały czas i to nie powoduje w nich przymusu palenia.
To prawda z tymi zawrotami głowy ale w moim przypadku nie ma odruchu wymiotnego. Zawsze fajki były dla mnie niedobre, dlatego paliłem podczas ssania miętowego cukierka, ale sama czynność mi się podobała. To "magiczne władanie dymkiem" lubiłem i lubię nadal. W takim sensie lubię palić. Smak, zapach, kołowanie w głowie, to coś co zniechęca faktycznie
A co wart człowiek bez wad? 🙃 Motywuje Pan wspaniałe.Dzieki.
Paliłem przez 12 lat i od 15 lat już nie palę w ogóle ;) Rzuciłem z dnia na dzień, najważniejszy tak jak Grzesiek mówi jest bodziec, u mnie to była akurat wizyta u lekarza i informacja do niego, żeby przestać palić bo się zdrowie jeszcze pogorszy. Również zachęcam żeby rzucić palenie i te pieniądze przeznaczyć na inne przyjemności :)
Mialem podobnie jak Ty, wielokrotnie rzucałem, obecnie nie pale któryś miesiąc. Mam nadzieję że się nie złamie. Straszny nałóg. Niestety wychowałem się w domu gdzie od dziecka ojciec palił. I możliwe ze to wpłynęlo na moją psychikę oraz obecne zdrowie.
Też mam tak że jak czegoś nie umiem zrobić albo naprawić to najlepiej siekierą bym roztrzaskał🤣.
A u mnie np. Metoda z ograniczaniem sie nie sprawdzala ale ja elektryczne uzywalem. Jak tylko staralem sie mniej wapowac to potem chcialo mi sie 2 razy bardziej. No to jedynym wyjsciem bylo twarde uciecie, poczekalem az liquid sie skonczy wynioslem sprzed do innego pokoju i tyle pol roku prawie bez nikotyny w zadnej postaci.
Każdy może inaczej dojść do celu. Ważne aby się udało
Coś na temat. Palenie powoduje awitwminoze Wit. B9 czyli kwasu foliowego. Dobrze by było więc suplementowac się witaminą B complex po rzuceniu palenia. Koniecznie wszystkie B razem.
Caca Akcelerari(przyśpieszacz porannego klocka)Dla mnie kiedyś,była to kawa,wystarczył jej zapach ale obecnie kawy już nie pije,a jak już to kilka rocznie.Teraz jesten herbaciarzem i palaczem niestety...Ale jak powiadał dawno temu mój wujek:Gruszka owoc,dupie pomoc!Pozdrawiam i podziwiam twoją silną wole,oby tak dalej.
Ładna sceneria ❤️
Dzięki za film!!!
Ja zaczęłam palić w podstawówce... 🤦 I tuż przed ślubem powiedziałam swojemu narzeczonemu że jak będzie taki sposób żeby nie czuć głodu nikotynowego to rzucę. I uwaga, BIOPRĄDY.... brzmi śmiesznie ale u mnie zadziałało. :) Głodu nikotynowego nie czułam i rzuciło mi się łatwo. Nie palę już prawie 4 lata. :)
Niech sobie brzmi śmiesznie, żałośnie czy jeszcze inaczej dla kogoś....ważne że zadziałało 😀
To brzmi rubasznie, a nie śmiesznie :)
Ja nie palę 25 lat. Rzuciłam z dnia na dzień, dla towarzystwa mężowi, który zaczynał mieć problemy zdrowotne. Poszło mi to bezboleśnie, może dlatego, że paliłam mało(paczka na 2 dni). Ale mąż palił duuużo więcej i też udało mu się rzucić z dnia na dzień. Do dzisiaj nie zapaliliśmy ani jednego. Acha nie używaliśmy żadnych plasterków czy innych wynalazków. Chyba to silna wola i tyle. Pozdrawiam całą rodzinkę 🎄
👍👍
@@ewal5058 dzięki, miłego wieczoru🎄
Hm, próbowałam kilka razy rzucić palenie, dałam radę na dwa, trzy miesiace, potem powrót. Mówię wszystkim, że mam słabą silną wolę 😫. Nie cierpię tego smrodu fajek, wstydzę się jak inni mnie widzą z papierosem, mimo to palę, bo nałóg czy nawyk jest silniejszy. Mam jednak nadzieję, że któregoś dnia wezmę definitywny rozwód z tym typem 😃. Życzę wszystkim i sobie powodzenia w walce z wszelkimi uzależnieniami 👍🏻
no to mam koleżankę, Nie wychodzi a gnębi mnie ta sytuacja
Czyli miłość Cię do tego skłoniła. 👍
Też. Powodów było wiele i wcześniejszych prób, ale to był ważny argument
FAJNY live Grzesiu -temat poważny- ale lekką stylistyką przedstawiony :)) i takie właśnie nagrania u Ciebie bardzo lubię.
Tego live wrzucę na swój profil, oraz na swoją fb stronę: """Warte UWAGI - masz PRAWO wiedzieć""" i w parę jeszcze innych fb miejsc. Pozdrawiam cieplutko całą Twoją Rodzinkę :)
Cześć nie palacze :)
Zacząłem palić w wieku 15 lat od stołecznych później były golden america bo było ich więcej w paczce i tak z dnia na dzień wyszło że paliłem po 2 - 3 paczki dziennie. Po 20 latach palenia i proszenia żony żeby rzucił podjąłem decyzję w sylwestra że od pierwszego stycznia nie pale. Żona nie wierzyła prędzej kaktus jej na dłoni wyrośnie jak ja rzucę, za niecały miesiąc minie 12 lat jak nie pale. Niestety 15 kilo przytyłem i nie mogę zrzucić :(
Szacun, jak dałeś radę z fajkami to dasz z cukrem. Poszukaj na YT Bracia Rodzeń. Lekarze z pasją, ja ich metodą strasznie ograniczyłem słodycze. Mają tam taki odcinek dla mężczyzn :-)
Mój nałóg to słodycze. Od nowego roku będę starała się z nim walczyć.
Magnez+potas+vit c+ vit B complex / powinna zmniejszyć się chęć na słodycze/- pozdrawiam serdecznie i życzę bardzo dużo zdrowia
Oj fajki to złoto. Paliłam 8 lat, na szczęście 12 lat temu udało mi się to cholerstwo rzucić. Teraz jestem największym przeciwnikiem fajek na ziemi. Nie znoszę smrodu fajek, petów, które leżą na każdym kroku, no po prostu nienawidzę 😅
Fajny kadr i niebo błękitne, jak rzadko o tej porze roku.
Najlepiej zmniejszać dawkę i spróbować o nich zapomnieć.
Witam. Dla mnie pomógł papieros elektryk i bez niego na pewno nie dał bym rady. Nie palę już 7lat
Piękne są te szumiące drzewa.....
Aż mi się przypomniał film na you.. "Silna wola " :D
8:42 - nie masz racji - część tabletek nie dostarcza już nikotyny a cytyzynę (Recigar 33zł, Tabex), która zastępuje receptorom nikotynowym nikotynę. Jest to leciutki narkotyk, który bardzo słabo uzależnia a zmniejsza głód nikotynowy do ZERA (po odpowiednim wysyceniu organizmu oczywiście)! Myk polega na tym żeby odzwyczaić się od nikotyny nie wpadając w przyzwyczajenie od cytyzyny - i to się świetnie udaje (np. ja i wszystkie osoby namówione [8], które podjęły taką BEZBOLESNĄ próbę i zrobiły to jak im radziłem a nie jak mówi ulotka przy leku. Rzucałem w bardzo ciężkim stresie po 34 latach palenia i z poziomu 2,5 paczki a i tak się udało 11 dnia łykania Tabexu!
Nie zachęcaj do stosowania produktów medycznych niezgodnie z zaleceniami na ulotce! To niedopuszczenie, bo nawet jeśli skuteczniejsze to zawsze istnieje ryzyko, że ktoś zrobi sobie przez to krzywdę.
@@Kinga89K Nikomu nie zalecam zmiany dawkowania a jedynie przesunięcie rzucenia palenia na moment kiedy się rzeczywiście odechce palić. Rzucenie po 5 dniach łykania tabletek jak głosi instrukcja nie jest idealne dla wszystkich - jest jakąś średnią i dla osób palących więcej niż paczkę pewnie mniej skuteczne - stąd też potem opowieści o nieudanym rzucaniu na cytyzynie i całe "zniechęcenie do tabletek". Pozdrawiam.
Szczerze mówiąc dla mnie nieistotne jest to co znajduje się w tabletkach czy plasterkach. Obawiam się zawsze że średnio to działa, ale to już pozostawiam bez analizy. Jeśli komuś pomogło skutecznie rzucić to dobrze
@@WSzumilesie mnie pomogło i 8 ludziom namówionym przeze mnie...
@@kafar0 Czyli jak wy to robiliście? Po upływie 5 dni nadal braliscie Tabex i paliliscie i tak do momentu, aż organizm sam odrzucił palenie? Nie miało to jakichś negatywnych konsekwencji, skoro w zleceniach jest, żeby po 5. dniach "bezwzględnie" rzucić palenie?
Witam serdecznie , paliłem 23 lata więcej niż paczkę dziennie. Rzuciłem 6 lat temu po czterech próbach udało się.Po prostu nie chciałem aby papieros mną rządził i udało mi się .Było trudno . Teraz tak jak ty zapalę sobie raz w roku bo wiem że już do tego nie wrócę i papieros nade mną nie zapanuje.Życzę wszystkim którzy chcą się pozbyć tego nałogu aby wam się udało.
Grzegorz, zamiast lotu helikopterem kup za tę kasę fajnego drona, takiego ze sprzężonymi okularami i lataj ile chcesz. Polecam, naprawdę wrażenia szokujące.
Mój mąż już od 25-ciu lat nie pali.Rzucił nagle.Ja nigdy nie paliłam.Nasza czwórka dzieci nie pali, nasze dwie synowe palą.Nasi ex zięciowie nie palili, a teraźniejsi też nie palą.Niestety wnuki to już inne pokolenie, niestety palą i mam nadzieję że zmądrzeją na czas.
Kultywuje brak kultury 😁
Był już
@@jolantademusz3917 Tamten sie nie liczy 😁 chodzi o świeży tegoroczny 😁
Nie mam pomysłu na ten film
Siema, no trudny nałóg... Udało mi się rok nie palić kiedyś...
Pozdro 😁
Rzucanie palenia jest banalnie proste, robilem to wiele razy ;D. Polecam sie zainteresować preparatami z cytyzyną - działają, ale... trzeba chcieć, bo poza fizycznie odczuwanymi objawami odstawienia reszta jest w głowie. Cytyzyna łączy się z tymi samymi receptorami co nikotyna i po rostu nie trzęsie człowieka i nie rozgląda się po ulicy za niedopałkami ;). Większość palaczy wie, że piwo lubi dymek. Więc warto by się i od tego wstrzymać - inaczej będzie ciężko. Gumy, plastry... to jakby uzależnienie od wódy leczyć piwem ;).
Ja próbowałem chyba 15 razy, ale niestety nigdy się nie udało. Najdłużej na 3 miesiące, a drugi najdłuższy to 5 dni, pozostałe próby raczej nieudane.
W końcu musi się udać...
Udało mi się rzucić przy pomocy znanych tabletek,ale też nie paliłam dużo.Paczka na 3 dni.Nie palę już 8 lat i nie zamierzam.
Proponuję kupić skrzynkę pysznych jabłek i kiedy masz chęć zapalić zjedz jabłko....palenle papierosów picie alkoholu obłędne obżeranie to psychika......😊🏃🐕Pozdrawiam
Grzegorz witam
Za szczyla razem z siostrą zostaliśmy przyłapani na paleniu 😫( ja dostałem od mamusi ,że spałem na brzuchu tydzień 😁...
Siostra mniej bo młodsza i dziewczyna)
Siostra pali a ja nie 💪.
( Teraz po latach śmiejemy się że to wina mamy ..za mało dostała 😊)
Siostra paliła paczkę dziennie ale...
Plastry,tabletki,psycholog i inne ...
po wszystkim pali 2 paczki 😂
Aby rzucić palenie mózg musi dać rozkaz !!!
Pozdrawiam serdecznie z Kujaw.
Witam fajny filmik ja właśnie 3 dzień bez papierosa ale ten metaliczny smak w ustach okropnie 😢
Czy ja bym mogła podsunąć pomysł na nagranie odcinka 20 min czy dłużej szumu lasu ....takiego uspokajacego ...jest wspaniały dla relaksu i do snu albo na odstresowanie .....jeden taki odcinek cisza spokój tylko las ...bardzo by się przydał że względu że w internecie są ale dość retuszowane a tu chodzi o naturalność .....z góry bardzo dziękuję i pozdrawiamy
Nałogiem może być wszystko.. choć zaraz mi ktoś wypomni że filozofuję. Nawet nadmierne miłosierdzie jest złe ponieważ kompletny brak sprawiedliwości pozwala złu się panoszyć a widziałem ludzi którzy zdaje się są niewolnikami okazywania miłosierdzia. Ale wracając do świata materialnego. Papierosy uspokajają to znaczy dym wokół Nas. Kadzenie jest częścią kultury tradycji jak kto woli. Kiedy przychodzi okres jesienno/zimowy dymimy jałowcem w domu. Dymią się łęty ziemniaków na jesień. Pali się ognisko i wsypujemy różne rzeczy by zobaczyć dym ale i poczuć.
Broń Boże nie chcę nikomu radzić ale trzeba sobie zdać sprawę że choć jesteśmy z ciałem złączeni ale nie jesteśmy tym samym. Nie rozkazuje sługa Panu bo jak by to wyglądało? Podobnie tutaj...
Cukier, papierosy, nikotyna, heroina, orzechy, owoce, uzależnienia psychiczne, strach..... Zdawało by się że to tak odległe od siebie rzeczy ale wszystki sprawiają że jesteśmy podlegli.
Palce się trzęsą, zaczynają się bliżej nieznane reakcje chemiczne które chcą na Nas wymuszać posłuszeństwo.
Ciało to tylko worek kości mięśni i ścięgien który za kilka, kikanaście lub dziesiąt lat porzucimy. Aby człowiek był wolny ciało nie może być ponad nim.
Czy wzrasta ryzyko nowych tworów u palaczy... No wzrasta ale jak bardzo.... Badania nie są spójne.
A co ze złym jedzeniem, z genetycznie modyfikowanymi owocami które są tak słodkie że aż łupie w zęby? A rodzice cieszą się że ich dzieci pochłaniają ich duże ilości. Co ze złą wodą którą radzi się ludziom pić.... Trzeba byś non stop czujnym w mojej opinii.
Są święci którzy palili. Są święci którzy pili. Są święci którzy używali narkotyków by wzmocnić swoje wizje. Ostatecznie trzeba się zapytać. Ja biorę coś do ręki czy to coś bierze mnie.
Bardzo mądre spostrzeżenie daje do myślenia
Polecam pestki słonecznika :d
Kude,Grzesiu temat ciekawy a kude nic nie słychać,autostradę ci tam dzieś wybudowali czy co? No nic tylko szum samochodów no, 😉😉. Ps. No Tera panie to normalnie szumi jak w rasowym Szumilesie.... Dzięki za temat. Pozdrawiam wszystkich walczących z nałogiem
Dobrze że w chwili poświęconej gubieniu kalosza miałem mało na gryfie bo skisłem totalnie; wyobraźnia działa XDD😆😂
Paliłem biernie co wakacje, rodzinka ze Zgierza kopciła jak Boruta. Jarałem w liceum może z dwa lata ale jakoś tak posmak gumofilca w ryju mi nie podszedł, chociaż zapach dymka lubię tak samo jak chmurki za syrenką. Osobiście nie wiem jak to jest być uzależnionym od czegoś, jakoś nie czuję tego "ssania", pod tym względem jestem ułomny, ha ha ha. :):):)
Najlepszego! Panie.
Rzucić palenie jest bardzo proste, robiłem to wiele razy
😂
Trzy słowa do ojca prowadzącego ten kanał :) Grzesiu las nie szumi to tylko my tak to postrzegamy. Z perspektywy pozaziemskiej jest cisza. Jesteś po "filmówce" nagraj coś w tym temacie :)
Ja nie paliłem nałogowo nigdy. Papieros na imprezie czy przy ciężkiej sytuacji mi się zdarzył, ale to można liczyć w sztukach na rok. Moi rodzice jarali, matka rzuciła i była z tego powodu szczęśliwa; ojciec rzucił i było mu z tym źle. Powrócił do palenia po 12 latach i pali nadal, oprócz tego biega, ćwiczy i jest w świetnej formie (61 lat). Niektórzy po prostu kochają palić i nie ma co ich zmuszać do rzucenia, bo będą nieszczęśliwi.
Osobiście bardzo lubię zapach dobrego tytoniu i czasami popalam sobie fajkę, wcześniej popalałem sobie cygara. Niestety przy dziecku nie można i ostatnią okazję na palenie miałem jak żona była w szpitalu w ciąży, a to było 8 miesięcy temu:( Ale mam ochotę żeby faję odpalić ehhhh
Po 10 latach palenia rzuciłem z dnia na dzień. Wypalałem do 1 paczki dziennie. Niestety trzeba zacisnąć zęby, choćby miała krew pójść dziąsłami. Nie palę już 11 lat.
Ja jestem nalogiem totalnym ,ale kiedys rzucilam i nie palilam 6lat .przez glupote zaczelam z powrotem i tak po tygodniu palilam juz z poltora peaczki bo tak pale do dzis .z mojego doswiadczenia wiem ze jezeli rzuce jeszcze kiedys to nie moge zapalic ani jednego papierosa bo tak maja tacy wielcy nalogowcy .jezeli ktos pali pol paczki czy jakis papierosek przy okazji to byc moze moze sobie zapalic badz nie ,natomiast jezeli ktos dwie paczki to rzuca i zero .moja motywacja owczesnie do rzucenia bylo zdrowie bo kaszel potrafil budzic mnie w nocy i oczywiscie pieniadze ,bo stracilam wowczas prace .mimo ze to nie byla moja wina ze stracilam prace bo wtedy tysiace ludzi bylo bez pracy to nie moglam pozwolic zeby w domu nie bylo np mleka dla dziecka .mysle ze jezeli te trzy motywacje sie schodza czyli zdrowie ,dziecko i pieniadze to najwiekszy nalog jest w stanie rzucic palenie .bez motywacji nie sadze zeby typowy palacz kiedykolwiek rzucil palenie bo zawsze bedzie jutro .
Mądry film ale palić się che będę próbować powodzenia na szczyty♥️🍎🍎🌹🍑🍑🍎🎻🌺🤼🍒🍀
ja po 17 latach palenia - desmoksan
moja mama po ponad 30 latach palenia - desmoksan
było bardzo łatwo w obydwu przypadkach byłem w szoku
Witam i pozdrawiam Szumilas 👍😄🤗 nie palę ale mój mąż jak smok😭😭
Nałogi są fajne😁
Ja rzuciłem paląc papierosy Ziołowe z herbaty polecam mozna na allegro zakupic
Witam, ja paliłem prawie trzy paczki dziennie i rzuciłem fajki i już nie palę 6 lat a paliłem 21 lat, jak się chce to można rzucić fajki, najgorzej jest podjąć decyzję o rzuceniu fajek
Nie jesteś alkoholikiem To można mieć i nawet o tym nie wiesz Masz szczęście Tu jest trochę trudniej