Dlaczego się boimy? Bo w szkole wmawiają, że gramatyka jest najważniejsza. Dopóki nie będzie zmieniony system nauki w szkole czyli NIE robienie bzdurnych ćwiczeń w książeczce i wstawianie pał, jak ktoś powie if it will be, to młodzi będą się bać mówić. :)
+Szakal System nauki nie może być zmieniony dopóki system testowania nie będzie zmieniony. Zauważ, że pierwszy raz, kiedy ktoś testuje Twoją zdolność komunikacji werbalnej po angielsku to matura ustna. Wcześniej tylko testy pisemne. Dlatego nauczyciele nie zajmują się wymową. Zwłaszcza jak klasy są liczne. Wg zasad w szkołach publicznych (mówię o podstawówce, nie wiem jak jest wyżej) klasa jest dzielona na grupy podczas lekcji języka obcego tylko jeśli liczy ona 25 lub więcej uczniów. Więc jak klasa liczy 24 osoby to nie ma podziału na grupy i jeden nauczyciel musi ich czegoś nauczyć. Miałam praktyki nauczycielskie w podstawówce i uwierz mi, przy takiej ilości dzieci nie ma czasu na poprawianie każdego. Starałam się im zwracać uwagę na poważniejsze błędy, ale na szlifowanie wymowy naprawdę nie ma czasu, bo za chwile będą testy na koniec szóstej klasy i tam będzie ważne właśnie czy nie wstawiasz 'will' po 'if', a nie to, że znasz różnicę między wymową three a free albo tree...
As an American, I never laugh at anyone that tries to speak English. The English language is more about context and less about grammar. If we understand the context, the grammar isn't so important. And when all else fails, use your smart phone. Find a picture of what you need, use a translator app, draw a picture... everything will be ok.
yay :D I was anxious about it until i went on Erasmus. Now i'm more confident. Fun fact: One in Belgium i was buying some tokens and in the rush of anxiety as a greet i said "goodbye" to the cashier :v
Despite the fact that most North Americans don't learn and don't know grammar, I still don't agree. What kind of context you can express if you have an accent, poor vocabulary and zero grammar. (?) A perfect recipe for disaster. Your approach is too simple to be truth. I can tell you this base on my own experience. Smartphone, translator... perhaps if you travel. A child can learn any a foreign language by instinct. Later in life, when learning English as a second language, is not that easy. Knowing the grammar of your first language you're automatically experiencing some kind of need to operate grammatically learning second. In general, learning foreign language is about grammar, structure and vocabulary. Otherwise your English or any other language is so damn poor. Polish people are so ambitious, thanks God.
hahaha, apopos dobrego nauczyciela języka, pamiętam jak przed maturą ustną z angielskiego zastanawialiśmy się czy lepiej stosować wymowę amerykańską, czy brytyjską i kolega stwierdził, że egzaminator i tak będzie mówił z akcentem ZSRR :) Pozdrawiam ciepło
Ja od początku nauki się nie bałam mówić. To był klucz do wszystkiego i dzięki temu bardzo szybko nauczyłam się nieźle porozumiewać po angielsku. Co zauważyłam to to, że przy moich znajomych Polakach trochę się krępuję a jeśli jestem z samymi obcokrajowcami to w ogóle. Kieruję się tą zasadą o której mówisz, że to urocze kiedy ktoś się uczy mówić w moim języku :D
Angelika Grabowska Beauty mam tak samo! Przy znajomych czuje się skrępowana mówiąc po angielsku ale gdy rozmawiam z obcokrajowcami czuje się lepiej i pewniej
Z własnego doświadczenia... Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka... i słówka. Niestety na co dzień jest to bardzo trudne ale prawda jest taka, że po prostu mówiąc, nauczymy się języka bardzo szybko. Poza tym, najważniejsze są SŁÓWKA. Zawsze dużo się ich uczyłem (bo tego też wymagano) i nawet przychodziło mi to z łatwością. Oczywiście, że będzie się zapominać słów ale mając spory zasób słów dogadamy się ZAWSZE. Nawet jak gramatyka kompletnie leży (Kali mieć itd.), to przynajmniej odbiorca będzie wiedział o co nam chodzi. Problem jest taki, że najczęściej właśnie nie mamy z kim rozmawiać, a moim zdaniem na lekcjach angielskiego w szkołach, zdecydowanie za dużo mówi się po polsku i nauczyciele też nie zawsze zwracają szczególną uwagę na wymowę. Jak miałem 12-16 lat, co roku jeździłem do rodziny do Anglii na miesiąc. Na początku byłem przerażony kiedy miałem porozmawiać ze starszymi o jakieś 10 lat znajomymi mojej kuzynki... Najczęściej ktoś nie rozumiał mnie tylko dlatego, że bojąc się o poprawność językową, mówiłem dość cicho i niewyraźnie. Na szczęście dość szybko mi przeszło i okazało się, że z wymową jest ok, a gramatyka w mowie potocznej schodzi na dalszy plan. Jedynym kłopotem był odbiór (akcent z essex i szybkość mówienia) i najczęściej powtarzanym przeze mnie zdaniem było "Could you repeat" ale do akcentu i 'urywania' słów w połowie, po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Zwykle też nie doceniamy swoich możliwości. Osobiście uważam, że gramatykę mam bardzo słabą, bo jak muszę coś napisać, to strasznie długo się zastanawiam jakiego powinienem użyć czasu i jaka powinna być konstrukcja zdania ale jak mówię i się nad tym nie zastanawiam, to podobno popełniam bardzo mało błędów. Wniosek jest taki, że żeby pozbyć się strachu, trzeba po prostu zmierzyć się z odbiorcą i wtedy okaże się na co nas tak naprawdę stać. Przepraszam za ten elaborat ;D ale może komuś chciało się to przeczytać i może nawet komuś to pomoże. Pozdrawiam. ;)
najlepiej czytać sobie po angielsku teksty, książki, jakieś bardziej profesjonalne readersy np MM Publications takie wydaje i przechodzić sobie na wyższe poziomy trudnosci, szukać słowek i sobie je tłumaczyć. Dobrze się je zapamiętuje, gdy znamy kontekst a nie wyrwane znikąd słowko
Cóż to za piękna, mądra i niezwykła dziewczyna o kasztanowych wlosach! Aż miło posłuchać i popatrzeć. I zawsze ma nadzieję, że pomogła. A pomaga nadzwyczjnie! Dziękuję Arleno. Zawsze czekam na kolejny odcinek i już chcę, żebyś była teraz!
Czytać i gadać w myślach sam do siebie, czasem pod nosem coś marudzę to ja umiem... ale gry przychodzi "co do czego" to w głowie świeci pustką i ani słowa nie umiem wydusić... No cóż, kiedyś się przełamię ;)
[Q&A] Mogłaby Pani opowiedzieć co nieco o filologii angielskiej? Na jakim poziomie trzeba opanować język, żeby się utrzymać na studiach? Jak ogólnie wyglądają takie studia? Próbowałam szukać odpowiedzi w Internecie, ale często natrafiałam na sprzeczne informacje. A do nauczycielki ze szkoły strach się odezwać. Poza tym świetny kanał. Cieszę się, że tu trafiłam!
0:01-0:04 Aaaaaw... :-( Bardzo, bardzo trafne spostrzeżenia! Co ciekawe, przełamanie tej bariery nie przekłada się częstą na kolejne języki, których nauki się podejmujemy, przynajmniej tak to było w moim przypadku. Wydaje mi się, że po opanowaniu jednego języka obcego, w pewnym momencie nabiera się na tyle dużo pewności użytkowania, że z łatwością można, w kolejnym, choćby wypchnąć z siebie prośbę o przejście na angielski! Z drugiej strony, może to jest zakorzenione w naszej naturze, np. przez wzgląd na kulturę lub, o dziwo, edukację? Człowiek boi się tego, że zostanie poddany ewaluacji lub skrytykowany za błędy, a często - nie w tym rzecz! Bo z moim śmiesznym francuskim, nie raz zdarzyło mi się prosić napotkanych sąsiadów z zachodu o to by przeszli na angielski, przepraszając za to, że nie jestem w stanie sklecić najprostszego zdania - wtedy nie ma nic, co mogłoby motywować bardziej niż uśmiech z drugiej strony :-) Pozostaje podsumować najprostszym: Odwagi! :-) PS. Cierpliwie czekam na wrażenia z Peaky Blinders! ;-)
+Kaftann Zabawnie brzmisz jak w filmach najpierw mówisz coś po polsku, potem po francusku a kończysz angielskim:p Moim zdaniem problem z naszą pewnością siebie tkwi w tym, że w Polsce nie mamy za bardzo styczności z angielskim. W innych częściach świata ludzie oglądają filmy z oryginalnym dubbingiem (najczęściej to angielski😏) i napisami w telewizji czy za pośrednictwem bardzo popularnego netflixa. W Polsce tego nie ma i chyba jedyną platformą cyfrową w Polsce oferującą możliwość wybrania lektora czy napisów jest nc+, choć i tu taka opcja pojawia się sporadycznie.A tak przy okazji... muszę przyznać, że twój świetny angielski akcent jest wręcz motywacją dla mnie aby poduczyć się fonetyki😃
Jak się nie bać mówić po angielsku ?? Mieć wywalone ! Przejechałem rowerem bałkany z tragiczną znajomością języka angielskiego i dało radę. Ludzie mają instynkt dogadywania się (niezależnie od używanych języków), więc nie ma szans żeby się nie dogadać, ale też trzeba trafić na otwartych ludzi. :) Świetna zabawa i niezłe jaja a i przy okazji człowiek się nauczy (jeśli rozmówca zna język lepiej niż my)
Jak zwykle świetny film. Dodałabym jeszcze jedną przyczynę. Nigdy nie zrozumiem osób, które wyśmiewają akcent. Nawet jeśli wymowa jest poprawna, komuś strasznie przeszkadza typowo polska wymowa, w zasadzie nie wiadomo dlaczego. Kiedy Krzysztof Gonciarz rozpoczął swój kanał TheUwagaPies (tylko po angielsku, po kilku latach nagrywania po polsku), od razu posypały się komentarze wyśmiewające to, że nie mówi jak typowy Brytyjczyk. Dla mnie to kompletna głupota i sama miałam podobną sytuację. Zaczęłam naukę angielskiego późno, po kilku latach uczenia się niemieckiego, który jest twardy w wymowie. Nigdy nie wstydziłam się mówić, ale niesamowicie denerwowały mnie zgryźliwe uwagi na temat polskiego (czy też niemieckiego) akcentu. Nie miałam natomiast sytuacji, w której nie byłam zrozumiana :) A to najważniejsze. I zgadzam się w stu procentach. "I don't speak English very well" zawsze działa!
Pomimo, że etap drętwego języka w gębie mam dawno za sobą, to z przyjemnością oglądam filmy P. Arleny. Trzeba być na czasie bo łatwo się zapomina niuanse. Angielskiego uczyłem się w ogólniaku i na prywatnych lekcjach ale szło mi opornie do czasu kiedy zorientowałem się, że najpierw potrzebna jest do tego umiejętność posługiwania się językiem polskim. Od razu poszło z górki. Już taki jestem i podszedłem do tego jak do matematyki. Tu ma być to, a tam tamto i w taki sposób mogłem w stopniu podstawowym zacząć się porozumiewać. Nawet poszedłem na techniczne studia z wykładowym angielskim. Czar na moment prysł kiedy pojechałem pierwszy raz pomiędzy native speakerów. Anglicy koszmarni, Irlandczycy szybcy, Amerykanie jakby nieobecni. Każdy mówił swoim angielskim i minęło wiele tygodni kiedy zanim zacząłem ich rozumieć!!! Najlepiej było z tymi co języka musieli uczyć się tak samo jak ja. Pewnego dnia nastąpił przełom. Obudziłem się z wysoką gorączką i rewolucjami w jelitach. Poszedłem do lekarza i ni z gruchy ni z pietruchy, na wpół przytomny, pojechałem pełnymi zdaniami i nawet trudnymi wyrazami w całkiem przyjemnie brzmiącej dla ucha wymowie. Sam byłem zaskoczony, a lekarz zdębiał i zaczął się dopytywać gdzie tak pięknie nauczyłem się angielskiego! Przez jakiś czas to była dla mnie zagadka ale wytłumaczenie jest proste. Najpierw ciężka praca, która z początku zdaje się nie dawać żadnych rezultatów. Mózg potrzebuje czasu, żeby utrwalić schematy ale wszystko w głowie zostaje. Potem uwolnienie i przełamanie. W moim przypadku w momencie przełamania byłem na wpół przytomny i miałem wyłączone pewne blokady w mózgu, zwyczajnie nie spinał mnie stres, nie zalewała adrenalina. To jak z alkoholem podczas lotu samolotem. Nie polecam picia alkoholu ale to właśnie na imprezach widywałem wiele osób, które przełamywały opory w mówieniu w obcym języku. Zamiast alkoholu można nabrać do siebie dystansu, nauczyć się z siebie śmiać i wybaczać błędy. Nie traktować tego do końca poważnie, to tylko język. Zazwyczaj inni widząc nasz wysiłek i pewien ekshibicjonizm naszych słabości, jeszcze nam pomogą. Potwierdzam słowa Pani Arleny. Jak już raz pójdzie to potem z górki. Niestety nie ma tak, że coś jest raz na zawsze dane. Trzeba ćwiczyć. Języka potrzebuję w pracy ale jest on bardzo prosty. Dlatego czytam publikacje, oglądam programy naukowe, trochę wiadomości w TV. Wszystko w języku angielskim. To pomaga i poszerza horyzonty. Pozdrawiam i liczę na więcej filmów!
Dziękuję Ci za Twoje filmiki. Zawsze miałam ogromny kompleks nieznajomości angielskiego. W zasadzie nigdy nie miałam szansy się uczyć tego języka, bo w podstawówce miałam narzucony niemiecki, w gimnazjum musiałam kontynuować język z podstawówki, a w liceum język z gimnazjum. No i zawsze byłam taką ciemnotą, bo ktoś rzucił żart po angielsku, wszyscy się śmieją, ja udaję że się śmieję. Spotykając turystę który prosił o pomoc po angielsku, kiedy byłam sama zawsze jakoś zrozumiałam, później jakoś wytłumaczyłam i było ok, ale kiedy byłam ze znajomymi, zaczynałam coś rozumieć, tłumaczyć, zawsze był ktoś kto po prostu w dwóch słowach się dogadał, a ja się paliłam ze wstydu.Dwa lata temu postanowiłam się sama uczyć angielskiego. Oglądając filmy, wsłuchując się w piosenki. Rozumieć coraz więcej rozumiałam, ale wciąż powiedzieć było problemem. Pojechaliśmy z mężem na wakacje w tamtym roku, poznaliśmy świetnego Egipcjanina. Mąż z nim po angielsku gadał i gadał, ja trochę rozumiałam, trochę myślałam że rozumiem, a momentami zastanawiałam się, czy oni dalej po angielsku mówią, czy już może na chiński przeszli. W te wakacje wzięłam się porządnie za siebie. Duolingo, jakieś książki do gramatyki, rozmawiałam sama ze sobą po angielsku no i teraz zaczęłam oglądać Twoje filmy. Jejku jaka dumna z siebie jestem, kiedy mąż mówi jakieś słowo po angielsku a ja mu zaczynam tłumaczyć, że "hoho, kochanie, źle wymawiasz to słowo!" :). Albo oglądamy film, on mówi, że nie zrozumiał, a ja zrozumiałam i mu tłumaczę. No i robiłam teraz test poziomujący z angielskiego - wskoczyłam na B1+, gdzie na początku wakacji ledwo na A1 się łapałam :) Dziękuję!
You're so witty! Uwazam, ze najlepiej dla mnie to wlasnie nauka z piosenek, szczegolnie tych ktore lubie. Slowka z ulubonych piosenek lub tych co slucham czesto raczej nigdy mi nie brakuja, To samo z sytuacji zyciowych, szczegonie ktore wywolaly ciut wieksza emocje, nie ma bata aby zapomniec. Po ogarnieciu troche jezyka uwazam, ze trzeba "myslec po ang." bo jak sie chce szybko I zbyt duzo powiedziec to sie troszke procesorek grzeje, a jak myslisz I mowisz tak jak oni, nie ma problema!A jak to mowi stara emigracja w Chicago: "Eee! Wiesia! Kolnij do plambera bo pajpa brejkua!"
Za to kocham RUclips. wchodzisz i masz elegancko tłumaczone wszystko przez niesamowicie sympatyczną osobę w dodatku wszystko to co w codziennym użytku jest nam niezbędne a nie tak jak oferuje szkoła na sztywnych książkowych zasadach. Subscribe must be.
Jakiś czas temu wyszły badania, że rozmawiając ze sobą w obcym języku o codziennych finansach, podejmujemy lepsze decyzje, więc dodatkowy plus :) O ile angielski mam płynny, rozmawiam na co dzień (zdecydowanie prostsze, kiedy nie żyje się w monolitycznym kulturowo społeczeństwie) i słucham podcastów w drodze, czytam książki, oglądam filmy, o tyle z przyjemnością słucham i staram się przekładać Pani tricki na inne języki, których się uczę - niemiecki i francuski. Dzięki!
Ja baaardzo polecam oglądać RUclips. Przez jakieś pół roku nauczyłam się więcej niż przez 2 lata w szkole. Problem był taki, że ja w ogóle nie miałam styczności z językiem, owszem, były słuchanki na lekcjach, ale to nie jest słuchanie "prawdziwego życia". Na pomoc przyszedł RUclips i okazało się, że jest coś takiego jak family vlogs, czyli filmiki z normalnego życia ludzi, trwają po około 12 minut i zawierają ich cały dzień. Dzięki nim możemy posłuchać jak amerykanie żyją na codzień, jak mówią itp a przy okazji można się nieźle wkręcić w ich życie, normalnie jak serial. Bardzo polecam kanały Daily Bumps, Ellie and Jared i Shaytards ;) Ja oglądam codziennie od ponad roku i moja umiejętność porozumiewania się po angielsku baardzo się poprawiła ;)
Parę lat temu w Szkocji podczas rozmowy z Irlandką użyłem zwrotu "Sorry my English isn't very good" Usłyszałem od niej: "It's better than my Polish" :)
Dobra metoda to oglądanie filmu (pełnometrażowego lub na początek krótkiego filmiku na YT) albo słuchanie piosenek z włączonymi napisami. Tak robimy za pierwszym razem. Później oglądamy lub słuchamy tego samego, ale tym razem już bez napisów (subtitles / song lyrics). Naprawdę działa. Za drugim razem zrozumiecie prawie wszystko.
zacząłem mówic po angielsku (chociaż moj angielski ledwo raczkował) kiedy dorzucili mi na wakacje do pokoju w akademiku obcokrajowca, był Rosjaninem ale "rozmawialismy" po angielsku. juz po kilku dniach przestalem bac sie mowic, do tego po pol roku wyjechalem do Anglii, jestem tu ponad 2 lata, i wszystko zalatwiam samodzielnie, po angielsku :) strach na poczatku jest niesamowity, stres podczas telefonowania do urzedow towarzyszy mi ciagle, ale to moze wynikac z mojej osobowosci, nawet po polsku nie lubie rozmawiac przez telefon. badzcie odwazni a nic nie stanie Wam na drodze ;)
3:34 Ogólnie tłumaczenie każdego zagadnienia jak sześciolatkowi to bardzo cenna umiejętność, która potrafi nawet laika skutecznie wprowadzić w arkana nawet najbardziej skomplikowanych zagadnień, jakie zna świat, nie tylko j. angielskiego. Pani uczy nas w ten sposób słówka z j. angielskiego i nie tylko, Mirosław Zelent i Damian Stelmach przystępnie uczą podstaw informatyki, a RS Elektronika tłumaczą zagadnienia dotyczące elektroniki i prądu elektrycznego. Co do tego filmu i całego kanału, jest bardzo dobrze realizowany. Choć angielski znam bardzo dobrze (choć mam problem ze zrozumieniem kwestii mówionych, które się słyszy), to dzięki tym filmikom mogę się dowiedzieć więcej i tym samym, jeszcze lepiej uczyć się tego powszechnego w większości części świata języka. Angielskiego uczyłem się od I klasy gimnazjum, przy czym naukę wspomagałem oglądając filmy i czytając artykuły w j. angielskim, choć na początku ledwo mogłem zrozumieć, o co chodzi w tych tekstach. Właściwie, to styczność z tym językiem miałem już od najmłodszych lat.
Dobra rada dla osoby, która nie ma do czynienia na co dzień z Anglikami. Ja wyjechałem do pracy w Anglii 2 lata temu. Początkowo wiadomo magazyny itd. gdzie pracowało wielu Polaków, więc słaba znajomość języka nie przeszkadzała. Mimo wszystko zrezygnowałem z tej posady, ponieważ atmosfera tam była nieciekawa. Znalazłem prace jako tzw KP (praca na zmywaku). Tam nie wymagano dużej znajomości języka, więc było spoko. Pół roku później szef miał braki w obsadzie kucharzy, więc zacząłem pracować przy serwowaniu dań,lecz sama nauka gotowania nie sprawiała problemu, lecz komunikacja z resztą zespołu. Teraz mój szef szuka zastępstwa i zaproponował mi stanowisko jego zastępcy. I jeśli sama współpraca między nim powinna wyglądać spoko, bo to Hindus i mówi do mnie powoli, abym wszystko zrozumiał, tak już współpraca z resztą ludzi i wypełnianie obowiązków zastepcy szefa wydaje się dla mnie nierealna. Praktycznie co chwilę muszę powtarzac swoje wypowiedzi. Bywa i tak, że mimo to wciąż nie rozumiem o co im chodziło. I jeśli opcja awansu wydaje się ciekawą opcją, tak nie czuje się na siłach, by dobrze wypełniać tą funkcję pod względem językowym. Nie chcę aby ludzie myśleli, że jestem leniem, który jest zastępcą szefa, a w niczym nie pomoże, bo nie zrozumie o co mi chodzi. Języka próbowałem się uczyć na milion sposobów, lecz po prostu mi nie wchodzi. Zamówiłem nawet Pani książki, lecz nawet proste słowa, które znam oni wypowiadają w inny sposób, niezrozumiały dla mnie.
Chyba najlepsze w Pani filmach jest to, że można je oglądać wiele razy i się nie nudzą. Super odcinek, czekałem na taki teoretyczny. Może dać Pani jakieś wskazówki jak dobrze tłumaczyć (googlać ;) ) związki frazeologiczne i inne wyrażenia, bo nie zawsze można znaleźć prawdziwe znaczenie w internecie. Czy jest na to jakaś rada?
+Igor Krupa Dzięki! :) Nie ma złotej zasady. Trzeba sprawdzać w dobrym słowniku według jednego ze słów w danym wyrażeniu, bo często są tam też tłumaczenia całych wyrażeń.
Rewelacja! W końcu ktoś ciekawie mówi o języku obcym. Do tej pory zmuszałam się do oglądania filmów o tej tematyce, a Twoje oglądam po kolei i nie mam dość :) Wszystkie super.Tak trzymaj !
Trafiłam na Pani kanał dzięki Ewie. Interesuję się językiem angielskim, chciałabym studiować filologię, więc wiele rad biorę do serca. Niestety, w liceum trafiłam na słabą nauczycielkę, mówiącą z tak jakby "polskim akcentem", co bardzo mnie od niej odrzuca. A co do rad i bania się mówienia, rzeczywiście jest tak, że nawet z wielką wiedzą i świadomością całkiem niezłej komunikacji, boję się mimo wszystko rozmawiać po angielsku. Miło, że powstał kanał, gdzie w prosty sposób zostają pokazane wszystkie uroki ale też problemy angielskiego :)
+Music Is Not Dead Popieram, filologia to generalnie nauka wielu różnych rzeczy TYLKO nie danego języka (ten ostatni dla niektórych okazuje się wręcz marginalnym elementem studiów).
+Nosia Dobra rada od kogoś kto stracił 3 lata (na szczęście tylko trzy) studiując angielski. Chcesz dobrze umieć język? Zrób parę certyfikatów i oglądaj filmy bez napisów. Co do mówienia: słyszysz coś w filmie? Próbuj to wymówić tak jak ten, który to powiedział. Natomiast jeśli chcesz uczyć się historii krajów anglojęzycznych, literatury, metodyki nauczania, językoznawstwa, gramatyki opisowej, historii języka angielskiego, historii literatury i innych podobnych to polecam :)
Peter John B Tak, tak! Ja wszystko wiem i rozumiem. Słyszałam wiele opinii na ten temat i biorę wszystkie do serca. Języka tak czy tak, można się dobrze uczyć samemu. Wymowy itd. ale studia myślę, że mogą się przydać. Dziękuję za radę!
Na dobry początek "gugugu" :D Świetny odcinek. Mieszkam w UK od sześciu miesięcy, a na początku ogromnie krępowałam się mówić po angielsku. W końcu zaczęłam rozmawiać, bo zdałam sobie sprawę, że tak jak powiedziałaś, ze świecą szukać osób, które się nie mylą. Każdy popełnia błędy, a początki są najtrudniejsze. Najczęściej, kiedy mówimy i popełniamy błędy, zdajemy sobie z tego sprawę, więc kiedy kolejny raz chcemy powiedzieć to samo, eliminujemy te błędy i w ten sposób się uczymy. Dlatego nie wstydźmy się popełniać błędów, jeśli się na nich uczymy. I faktycznie, bardzo pomocne w budowaniu pewności siebie i ograniczaniu strachu przed wyśmianiem, są rozmowy z obcokrajowcami, dla których angielski jest również językiem obcym. Ci ludzie rozumieją nas, ponieważ mają dokładnie takie same obawy jak my i tak samo mocno się starają, dlatego w rozmowie z nimi nasz i ich komfort psychiczny oraz pewność siebie wzrastają, przez co otwieramy się i chętniej mówimy w obym języku. I całkowicie zgadzam się z tym, że to my sami musimy stwarzać sobie sytuacje do mówienia! Ja np. lubię oglądać angielskich vlogerów i po nich powtarzać ;) Bardzo dziękuję za ten odcinek i wszystkie pozostałe. Twój kanał, Arelno, to naprawdę kawał dobrej roboty :) Zawsze czekam niecierpliwie na kolejny odcinek. Pozdrawiam! :)
Kiedy poszłam do technikum dowiedziałam się, że moim nauczycielem od angielskiego jest Brytyjczyk. Coś po polsku rozumiał, ale tak naprawdę to tylko po angielsku trzeba było się z nim dogadać. Ja oczywiście posrana w 3 dupy poszłam na pierwszą lekcję z angielskiego i bardzo się zdziwiłam w jaki sposób wymawia słowa przez co jeszcze bardziej bałam się odzywać. Aktualnie jestem w 3 klasie technikum i bardzo się cieszę, że mam Brytyjczyka za nauczyciela. W podstawówce i gimnazjum bardzo się zniechęciłam do tego języka, a teraz nie sram po gaciach jak rozmawiam z sąsiadem, który przyjechał z Włoch lub jadę za granicę. Pani lekcje również są BARDZO pomocne
Jest Pani niesamowita! :) W tym roku zdaje maturę rozszerzoną z angielskiego. Super sprawa, że mogę się doszkolić słuchając tak ciekawych i zabawnych filmów :)
Dobrze, że jest w końcu jest ktoś, kto mówi jak ważna jest poprawna wymowa w obcym języku, a nie tylko znajomość gramatyki :) Miałem kiedyś sytuację nad morzem Hiszpanii, gdy chciałem spytać o drogę na plażę i zamiast spytać "Where can I find a beach?", przez przypadek spytałem "Where can I find a bitch?" Czułem się trochę zażenowany. Gdyby moi nauczyciele przykładali, więcej wagi do wymowy, może uniknąłbym takiej sytuacji. Swoją drogą dobry pomysł na odcinek o wymowie "beach" i "bitch" :D Pozdrawiam!
Przeszłam już wszystkie etapy nauki angielskiego: nie potrafię, antytalent, nie mam głowy, wstydzę się sie itd, itp. Przypadkiem odkryłam Pania i chyba opatrzność mi Panią zesłała bo zaczynam wierzyć, że nie "świeci garnki lepią". pani metoda i sposób jej przedstawienia trafiły do mnie. Dziękuję bardzo, wróciła mi pani nadzieje że może nie jest ze mną tak źle, już prawie nie wierzyłam we własne nozliwosci i siły, teraz mam ochotę walczyć dalej. Dziekuje bardzo i pozdrawiam. ❤🧡💛💚💙💜
Bardzo podoba mi się Pani kanał ! Od kiedy zaczęłam go oglądać, polubiłam, a nawet pokochałam język angielski. Ponadto widzę dużą poprawę w mojej wymowie a zwłaszcza w ocenach ;) Dziękuję jeszcze raz za utworzenie tego wartościowego kanału i zachęcam do dalszego tworzenia !
Jestem po anglistyce w kolegium nauczycielskim, teraz miałam rok przerwy przed mgr i bardzo odzwyczaiłam się od codziennego mówienia, niestety. Ale wracam na studia, pora sobie odświeżyć, chociaż tym razem idę na zaoczne, więc nie będzie tak częstego kontaktu z językiem, ale zawsze coś ;) Oglądam Twój kanał z ciekawości, w końcu sama jestem nauczycielem (akurat tylko z wykształcenia) i bardzo podobają mi się Twoje filmy i podejście :) Mam nadzieję, że wielu młodym ludziom ułatwisz i uprzyjemnisz naukę angielskiego :) PS. Mój były był dość słaby z angielskiego i zawsze przy rozmowie z obcokrajowcami mówił 'My English is very good... znaczy... bad', zawsze mnie to bawiło ;)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję Ci droga Pani Arleno za ten odcinek. Jesteś moją nadzieją, na to, że kiedyś ogarnę angielski na tyle, bym była zadowolona. Już mi minęło 28 lat, a dopiero znalazłam kogoś, kto mi otwiera umysł na ten język. ❤️
Fantastyczny pomysl na kanal i styl prowadzenia, swietnie sie to oglada :)! Obejrzalam wszysciutkie filmiki i bede czekac na nastepne :)! Pewnie wiele takich osob sie tu wypowiedzialo, ale chcialam wlasnie skomentowac ta cala plete - by nauczyc sie mowic w innym jezyku trzeba MOWIC, nie ma doslownie innej rady na to. Mieszkam w Anglii od 8 lat, przyjechalam tutaj juz z bardzo bardzo dobrym angielskim, pisownia, gramatyka byly praktycznie bez zarzutu, potrafilam pisac wielostronicowe eseje, opowiadania, ale nie potrafilam rozmawiac, poniewaz w mojej szkole bylo multum polakow, wiec trzymalismy sie oczywiscie w zamknietej bance mydlanej. Prawda prawda, ze anglikow to denerwowalo i to zrozumiale, ale szczerze powiedziawszy doswiadczylismy tez zbyt wielu objawow dyskryminacji i wszyscy sie zamknelismy na rozmawianie po angielsku i pozostalismy z takim pietnem 'anglicy sa inni od nas'. Kiedy przyszedl czas wyprowadzki do innego miasta na studia pierwszy rok spedzilam zamknieta w pokoju bojac sie wyjsc do kuchni w akademiku, bo obawialam sie tej konfrontacji z anglikami (jeszcze dodam, ze ogolnie jestem bardzo otwarta, towarzyska i odwazna osoba i ciezka byla swiadomosc ze mam wiedze, znam slowa, ale paralizuje mnie perspektywa uzycia ich). Walczylam z tym i 2 rok studiow byl niesamowitym przelomem dla mnie, poznalam wielu wieeelu nowych ludzi, nie spotkalam sie chocby z najmniejsza nietoleracja na uniwersytecie, zaangazowalam sie w stworzenie nowej studenckiej grupy (ktora nic nie miala zwiazanego z polskim) i tak sie potoczylo, ze dzis jestem prezydentem tej grupy i zarzadzam nia majac pod soba anglikow no i tez innych obcokrajowcow. Podziwiam niesmowicie ludzi, ktorzy po prostu przyjezdzaja tutaj na studia nie znajac tego 'innego' swiata i jezyka potocznego i sobie radza lepiej niz ja sobie radzilam zanim pokonalam bariery stworzone przez dyskryminacje. Takze podzielam i wszystkim polecam - jezeli otaczaja was tolerancyjni ludzie nie bojcie sie mowic, bo tylko tak sie tego mozecie nauczyc :).
Widzę, że mój poprzedni komentarz miał wpływ na powstawanie tego odcinka. Cieszę się z tego powodu. : ) Poprzednio chodziło mi właśnie o tą trudność w zapisie wymowy. Teraz, skoro podkreśliłaś dowolność, czuje się z tym sposobem lepiej. Dzięki, pomogłaś. : ) Co do odcinka - osobiście nigdy nie czułem strachu przed mówieniem po angielsku. Trochę to dziwne, ponieważ na ogół jestem skrytą i może troszkę (bardzo, ale sie nie przyznam ;P) aspołeczną osobą. Nie mniej podczas lekcji czy rozmowy z drugą osobą używanie angielskiego było dla mnie wręcz komfortowe. Domyślam się, że to dzięki nauczycielom angielskiego z którymi miałem przyjemność przebywać. Stawiali oni w dużej mierze na naukę poprawnej wymowy co jak widać zaprocentowało. :> Chwała im! Filmik zlajkowany, a teraz czekam na odcinek z bardzo trudnymi słówkami w wymowie i zapisie dla przeciętnego ucznia j. angielskiego. : ) Mam nadzieję, że w końcu pojawi się ten temat. : ) Pozdrawiam!!
Trafiłem na Pani kanał przez przypadek i jednego dnia obejrzałem wszystkie Pani filmy :-) Sam mam 21 lat i lubię uczyć się języków obcych - uważam, że każdy język obcy jest piękny (chociaż studiuję Hipologię i Jeździectwo). Ten film jest bardzo uniwersalny, bo najlepszą metodą na naukę każdego języka jest jak największy kontakt z nim. Cieszę się, że powstał taki kanał na YT i oczekuję na Pani następne filmy z niecierpliwością :-) Pozdrawiam!
Od października chodzę na zajęcia z angielskiego, dodatkowe, do szkoły językowej. Dwa razy w tygodniu po 2h. Przed tym uczyłem się angielskiego... 10 lat. Nie dość, że gramatycznie nic nie umiałem zapamiętać, to nawet nie potrafiłem się przedstawić. Nic. W każdym momencie, gdy miałem użyć tego języka - pisząc, mówiąc, czytając - wszystko mi wypadało z głowy. I za każdym razem miałem problem z zaliczeniem przedmiotu. Teraz mamy maj. Chodze na zajęcia od 8 miesięcy i widzę w swoim angielskim ogromną poprawę! Naprawdę, zdarzają mi się momenty w których siedzę i, nawet nie wiem kiedy, zaczynam myśleć w tym języku. Fakt, moje słownictwo jest ubogie i wymowa czy zasady gramatyki jeszcze są problematyczne, ale nawet moja lektorka widzi ogromną różnicę. Przez pierwsze dwa, trzy miesiące na lekcajch praktycznie nie rozmawiałem. A jakoś od lutego zdarzają się lekcje na których mogę gadać i gadać, i gadać. Tylko jeszcze często idę na skróty i jak nie znam jakiegoś słówka po angielsku to mówię je po polsku, i gadam dalej. Mam dostęp, w cenie kursu, do konwersacji. I bardzo bym chciał na nie chodzić, ale... albo jestem zbyt zmęczony, albo mam za dużo do zrobienia, albo nagle mi coś wyskoczy. I to mnie boli bo nie wykorzystuje swoich możliwości do końca. :( Ale jeśli ktoś się waha nad rozpoczęciem kursu - decydujcie się. Żałuje tylko, że nie zapisałem się wcześniej, bo to jak uczą w szkołach języka to jakaś parodia.
Super filmik. I 100% racji. Ja miałam zawsze opory w rozmawianiu po angielsku z native'ami - bo mi się wydawało, że słyszą każdy błąd i krytykują w myślach. Jednak prawda jest taka, że mają bardzo fajne podejście do cudzoziemców mówiących z akcentem czy z błędami. Na pewno lepsze niż np. Niemcy czy Francuzi. Poza tym rozmawiając z cudzoziemcami starają się dostosować poziom do rozmówcy i używają np. prostszego słownictwa. Co jest fajne, jak ktoś mówi słabo albo średnio, ale może zarazem przeszkadzać jak ktoś chce się podszkolić. Ja po latach nauki angielskiego największe postępy zrobiłam korespondując a potem rozmawiając z Amerykanką, która ma zacięcie literackie. Używa taki słów, których nigdy na oczy nie widziałam i przez to zmusza mnie do robienia postępów. Poza tym ma cierpliwość tłumaczyć wszystko, o co pytam, bo sama się pasjonuje językiem i uważa, że to inspirujące widzieć go oczami (i uszami) cudzoziemca.
niestety spotkalam sie w pracy z podsmiewaniem (w pierwszym dniu) ...bardzo skutecznie mnie to przytkalo i to na dlugo!!! co ciekawe byli to mlodzi ludzie ok. 25 lat... a osoba ktora mnie poprawila (ze mowie zle) byl to chlopak z tzw. learning difficulties ...osoba z srednim uposledzeniem umyslowym !!! brawo normalni !!!
Zgadzam się w 100%. Wyjechalam do UK "zakompleksiona" gramatycznie. Dzięki temu, ze przyjęłam tą strategie i odpuscilam gramatykę mogłam spokojnie tam porozumiewać się. Anglicy naprawdę są zawsze pomocni. Brawo za ten filmik
Cudowny kanał,tego właśnie potrzebowałam! [Q&A] Jaką stronę internetową mogłaby Pani polecić do oglądania seriali/filmów w języku angielskim z ANGIELSKIMI napisami? [Q&A] Związek z obcokrajowcem- jak się porozumieć,posiadając dużo uboższy poziom angielskiego ; - ) przydatne zwroty Pozdrawiam!
Jest Pani genialna!!! Angielski, który jest moją zmorą od piątego roku życia staje się coraz mniej przerażający i to dzięki Pani ciężkiej pracy! Z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki i przesyłam tysiąc buziaków! Pozdrawiam :)
Mój nauczyciel w szkole nie umiał ani mówić, ani gramatyki. Kiedyś zadałam mu jakieś pytanie odnośnie czasu przeszłego, a on zamiast mi to wytłumaczył powiedział: dowiesz się w liceum. Zwariować można. W tym roku mamy innego i cała klasa mówiła rzeczy typu: komfortable. gugugu
Cieszę się, że właśnie trafiłem na Twój kanał. Boli mnie tylko to, że dopiero teraz. Dzięki Tobie uczę się rzeczy których w szkole nauczyciele nie przekazują. Dziękuję za to i oby więcej tego typu kanałów edukacyjnych jak Twój.
super kanal leci sub, mieszkam od pol roku w anglii i balem sie mowic po angielsku. Ale dzieki pani filmom nabralem odwagi i idzie mi duzo lepiej po angielsku. Pozdrawiam i trzymaj tak dalej super filmy
Nie wiem czy ktoś zauważył ponieważ dopiero teraz subskrybowałem Pani kanał. Pięknie, że dwa słowniki, które są za Panią ułożone są kolorystycznie, patiotycznie :) Pozdrawiam
oklaski, oklaski, za super jak zwykle filmiki z przykladami :) moj angielski jest super, ale ogladam z przyjemnoscia i dla relaksu twoje filmy! zdecydowanie wygrywasz jutuby w temacie nauki angielskiego :) pozdro z uk :)!!
Dużo prawd i trafnych spostrzeżeń w tym odcinku. Sama z angielskim miałam styczność od podstawówki, lekcje w szkole, prywatnie itp. ale zawsze wymowa i gramatyka leżały, bo bałam/wstydziłam się mówić, a jak coś powiedziałam to zupełnie niegramatycznie. Dopiero wyjazd za granicę na dłuższy okres niż 2 tygodnie sprawił, że byłam zmuszona się przełamać i przy okazji poznałam mnóstwo ludzi, którzy mieli podobne obawy. I faktycznie jak zauważyłaś. Głównym źródłem nieporozumień była wymowa, gramatyka wręcz w ogóle nie wpływała na zrozumienie innych. No a słownictwo jest bardzo ważne, ale ważniejszy jest chyba bogaty zasób synonimów. Tak by móc zwrócić się do profesora z Wielkiej Brytanii oraz zwykłego człowieka z innego kraju, który angielskiego uczy się tak samo jak my.
oskarpiascik Na pewno? Bo pamietam ze jak byk bylo ze ona powiedziala jakiemus gosciowi na scenie ze Joey jest ulomny i ten mu pozwolił na nia wejść. Coś w ten desen,
+Turbulencje Nie :) Phoebe powiedziała po francusku do gościa, że on jest ułomny i poprosiła zeby go pochwalił. Ten powiedział do Joeya, że super mówi ale poszukują kogoś innego. Ten się ucieszył i poszli ;p
wielu91 Wiesz nawet nie zaprzecze, możliwe, że tak faktycznie było. Widzialam ten odcinek z jakieś 10 lat temu więc ten... Kojarze jedynie że BYŁ na scenie.
Pani Arleno! Zawsze uwielbiałam angielski, ale dzięki Pani, moja miłość do tego języka wciąż wzrasta. 😊 Po obejrzeniu tego odcinka, wręcz nie mogę doczekać się okazji, żeby porozmawiać z kimś "Po Cudzemu". 😀 Pozdrawiam, gugugu! 😉
haha niestety na medycynie nie jemy kanapek przy zwłokach. bo BHP :D co najwyżej zdarzało się cukierki jak ktoś ma urodziny albo przyniesiemy prowadzącemu i nas częstuje ale ciiiii bo nie wolno ;)
Hej Wittamina! Mówienie do siebie, w myślach, pod nosem, komentowanie w głowie sytuacji idąc do szkoły, pracy itd - DOKŁADNIE TAK! Tak robiłem jakieś 25 lat temu, tyle że w języku niemieckim - znam go biegle do dzisiaj i nieprzerwanie od klkunastu lat pracuję dla Niemieckich i Austryjackich firm. Dodam jeszcze, że innym bardzo dobrym sposobem jest... oglądanie TV w języku, którego chcemy się nauczyć! Tak z kolei nauczyłem się angielskiego - fakt że propagujesz oglądanie TV (seriali, programów, teledysków - tłumaczenie ich tekstów) świadczy o tym, że Twoja intuicja związana z nauką języka jest absolutnie trafiona. Ja musiałem dojść do tego sam i zapewne przez to kilka dodatkowych lat nauki poszło w bagno... dlatego zaapeluję: Subskrybencie! Słuchaj Arleny bo wie co mówi i zachęcaj innych do subskrybowania! Obecnie rozpocząłem naukę języka hiszpańskiego i na tle grupy idzie mi chyba... lepiej :) Cały czas mruczę pod nosem i w głowie proste hiszpańskie zdania i sprawdzonym sposobem zmierzam ku okiełznaniu trzeciego języka obcego. Gratuluję kanału, dozgonnym subskrybentem pozostanę bo bardzo mnie poytywnie zaskakujesz - zarówno językowo, jak i jakością nagrań, montażu i pomysłem na siebie. Tak trzymaj. Pozdrawiam. Matt.
Ostatnio byłam na wymianie w Niemczech i akurat trafiła mi się dziewczyna, która trzy miesiące spędziła w Anglii. Jej akcent brzmiał jakby się tam wychowała. Świetnie mi się z nią rozmawiało, chociaż nigdy nie byłam w żadnym anglojęzycznym kraju, a języka nauczyłam się z wszelkich jutubów :D Jeszcze nigdy nie rozmawiałam po angielsku z native speakerem, ale wiem, że dzięki brytyjskim vlogerkom nie wstydziłabym się z takim kimś rozmawiać ;) I to nie mieści mi się w głowie - jak wiele można się tu nauczyć!
To Pani powinna uczyć w mojej szkole jezyka angielskiego! :) Jestem w klasie maturalnej i od 4 lat (technikum) moja klasa męczy się z nauczycielem od angielskiego. Przez pierwsze 3 lata było ok ale jak sie zaczęła 4 klasa to go dopiero olśniło że mature mamy za rok. Poza tym nie umie nas uczyć i wygląda jakby codziennie imprezował (można to stwierdzić po puszkach energetyków na jego biurku, zawsze gdy mamy angielski to leży jedna puszka na biurku). Powiem, że u Pani więcej bym sie nauczył niż w szkole na języku angielskim z zamulonym nauczycielem od angielskiego, który nie ogarnia i bez powodu wstawia jedynki :))
+MarRez To podobnie jak u mnie, choć już skonczyłem szkołe xd Przez 2 lata mielismy podział na grupy, moja grupa miała dobra nauczycielke, ale grupa skladala sie z debili, jak i moja cała klasa xd W 3 klasie zniknal podzial na grupy, jako, ze zmniejszyla sie ilosc osob w klasie. Mielismy angielski z facetem, ktory mial ogolnie wywalone na cala klase, jak dowiedzial sie kto pisze mature z angielskiego, zaczal sie skupiac tylko na tych osobach, czyli polowa lub mniej klasy. W ostatecznosci, i tak tylko ze 4-5 osob znalo ten angielski, a reszta klasy pod koniec nie potrafila odroznic czasow i powstawały rozne polaczenia Continuous i Simple, typu "I'm eat apple".
+MrKapucyn U mnie akurat było tak, że miałam niesamowitą nauczycielkę w liceum. Kobieta naprawdę się starała nauczyć wszystkich czegokolwiek, jednak i tak wyszło na to, że tylko 3 osoby potrafiły rozmawiać po angielsku tak w miarę by się dogadać. Naprawdę to nie jest wina nauczycielki, bo gdyby klasa słuchała jej a nie, np. siedziała w telefonie, rysowała ślaczki czy się śmiała jak głupia udając, że słucha to by naprawdę mogła zrozumieć chociaż te podstawy. Było wielokrotnie tak, że nauczycielka mówiła mi (jak i też czasami całej klasie), że cieszy się że ja tam jestem, bo inaczej przez całą godzinę lekcyjną gdy mnie nie ma to przerabiają co najmniej połowę mniej materiału. Miałam w klasie kolegę, który wolał by jego rodzice płacili mu na korki z angielskiego a na lekcji miał totalną olewkę. Prace domowe? Wielokrotnie zdarzało się, że pisałam ok. 12 listów do przyjaciela tylko po to, by reszta załapała czasami dobrą ocenę i miała mniejsze problemy z zaliczeniem semestru. Uczniowie bywali tacy leniwi, że mimo iż im pomagałam z lekcjami to nawet im się nie chciało przepisać samemu tego co napisałam(!) Później mieli problemy jak już enta praca była napisana tym samym charakterem pisma i nauczycielka to zauważała. Później po całej klasie 1 (prócz mnie, rozumiała czemu to zrobiłam) klasa przynajmniej nauczyła się przepisywać (i tak nie w całości, były później teksty typu "Weź tak pisz prawie nieczytelnie, do tego mniejsze litery, nie rozpozna"). Wychodziło na to, że zawsze nie mieli nic zrobionego (gdyby chociaż spróbowali) i tylko przed lekcjami słyszałam "Siema. Napiszesz mi... no bo ona się ostatnio uwzięła i dzisiaj mi sprawdzi." Kiedy odpowiadałam, że mogę pomóc przy pisaniu to było: "Nie, ja nie umiem, nie mam czasu, sama napisz, no pliss. Dzia, jesteś świetna". Nie, nie potrafiłam odmówić, bo naprawdę nie chciałam by kolejny raz o nich usłyszała wychowawczyni czy pojawiła się już któraś niedostateczna z kolei. Zdawałam jako jedyna z klasy rozszerzony angielski (miałam z nią dodatkową godzinę w tygodniu - a to i tak nie były fakultety tylko ona poświęcała mi swój własny czas). Nauczyciel z pasji. Szkoda tylko, że mało kto to docenia.
Kijika Rinkachi Rozumiem Cie, u mnie nie było aż tak źle, nawet niektórzy słuchali, ale po prostu nie potrafili, oczywiście to były 3-4 osoby, które chciały sie nauczyc, a sprawiało im to problemy, reszta tak jak mówisz miała olewke. Jezeli chodzi o te listy do przyjaciol itd. to taka sytuacja akurat miała miejsce na niemieckim i angielskim, z tym, że z takich listów potem dostawali kolejne pały, mimo, że miały im tylko polepszyć ocene. I ostatecznie wyszło tak, że przez 4 lata, przerabialiśmy łatwe rzeczy, byle oni ogarneli podstawy (co sie nie stalo), cały czas te same tematy, np. Czas przeszły Partizip II (ja to miałem w podstawowce i to ogarniałem, oni nie mogli w liceum). Jednak ja nie pomagałem im, oprócz moich kolegów, którzy właśnie starali sie zrozumiec. Na tę reszte debili (którzy mieli wyjebane na to, zreszta to nawet nie byli kumple, bo z reguły z tymi madrzejszymi sie kumplowałem) patrzyłem i sie smiałem jak dostawali ndst :)
No to byłaś głupia, że tak robiłaś. :v Nawet jak już robiłaś im prace, to powinni sami przepisać, a nie. A jak im się nie chciało to było im nie dawać. Nie zdaliby to byłby ich problem, nie twój.
10 odcinek dziś i lecę dalej.. Bardzo podoba mi się jak mówisz o angielskim. Pięknie Ci to idzie. :D Ten film będę włączał sobie częściej, by zabić tę niepewność siebie..
diki.pl jest fajne, bo ma zapis fonetyczny i wymawia słówka ;) Głównie ma brytyjską wymowę, ale jak są jakieś znaczące różnice USA vs. UK, to wtedy podana jest i amerykańska wymowa. No i polecam jeszcze słownik Oxforda online. Można wybrać zakładkę z amerykańskim angielskim lub z brytyjskim przy wyszukiwaniu, wyniki są z nagraniami oczywiście, używam go często do amerykańskiej i bardzo polecam. ;) Szkoda tylko, że Amerykanie używają własnej transkrypcji, a nie standardowej, ale łatwo się przyzwyczaić. Link daję tu: www.oxforddictionaries.com/
Dziękuję Pani Arleno za rady :) Bardzo się przydały, ponieważ do naszej szkoły ostatnio przyjechali studenci z wymiany z Azji i cieszę się, że bez problemu byłem w stanie do nich podejść i pogadać. Zaprosiłem ich także do znajomych na Facebooku i żeby nie stracić kontaktu, często piszemy ze sobą. ;)
zawsze na lekcji bylam krytykowana przez nauczyciela ze zle czytam angielskie slowka az w koncu postanowilam wziac sprawe w swoje rece i zaczelam uczyc sie sama w domu poprawnej wymowy i teraz czytam lepiej niz rowiesnicy;-)
Bardzo dobry odcinek Arlena. Moje doswiadczenia pokrywaja sie z tym o czym mowilas w tym odcinku. Choc nigdy nikt mi nie mowil jak powinienem sie uczyc, sam doszedlem do kilku wnioskow. Gadanie do siebie pomaga, myslalem ze to cos dziwnego z poczatku, ze chyba cos ze mna nie tak, ale im wiecej sam sobie cwiczylem 'zbierajac mysli na glos' w innym jezyku, tym latwiej bylo mi pozniej z kims nawiazac konwersacje. Polecam tez zawody gdzie na codzien jestesmy zmuszeni korzystac z jeyka, to bardzo pomaga. pozdrawiam
Świetny odcinek pani Arleno.( Przepraszam jeśli źle odmieniłem pani imię) Ja jeszcze pięć lat temu jadąc na pierwszą delegację do Irlandii umiałem tylko hello. Od tamtego czasu cały czas pracuję w różnych częściach Europy, i to czego nauczyli mnie Irlandczycy cały czas pamiętam . Cały czas się uczę tylko dzięki komunikacji z innymi ludźmi. Jednak każda osoba która zna angielski mowii że słychać irlandzki akcent. Mówię to każdemu najprostszą metodą jest rozmowa z innymi ludźmi. Mało tego po pięciu latach łapię się na tym , że piszę z ludźmi nie używając translatora .
gugugu! :D Święte słowa, jak ktoś mówi w naszym języku też popełnia masę błędów i to jest takie urocze i wywołujące uśmiech na mojej twarzy. Pracuję z Ukrainką i każde stwierdzenia typu „zachodzę tam nieczęsto” (chodziło o Facebooka) poprawiamy. Ona mówi poprawnie, a ja mam radość, że pomogłam. :)
gugugu! ależ się oszukałam tego odcinka! Obejrzałam go daaaaaawno temu a teraz potrzebne mi były linki do stron z nagraną wymową - zrobiłam niezłą powtórkę bo obejrzałam chyba połowę Twoich filmików zanim połapałam się, że to nie było w żadnym z regularnych odcinków :D moje dziury w pamięci mogę skomentować tylko w jeden sposób: gugugu!
Twój kanał jest genialny i przepadłam bez reszty więc zamiast spać to siedzę i oglądam kolejne odcinki i załamuję ręce, że taka wymowa jak u Ciebie zajmie mi jakiś milion lat! A jeżeli chodzi o przełamywanie bariery językowej to dla mnie jednak niby konwencjonalnie ale najlepszy okazał się kurs językowy akurat w lincolnie bo czy chcę czy nie chcę odezwać się muszę i z każdym razem rzeczywiście tak jak mówisz tego strachu jest coraz mniej i jakoś łatwiej to przychodzi :)
Dlaczego się boimy? Bo w szkole wmawiają, że gramatyka jest najważniejsza. Dopóki nie będzie zmieniony system nauki w szkole czyli NIE robienie bzdurnych ćwiczeń w książeczce i wstawianie pał, jak ktoś powie if it will be, to młodzi będą się bać mówić. :)
co złego jest w zwrocie "if it will be" ? :x
+Amazing animal world Polecam poczytać o trybach warunkowych, to się dowiesz.
+Szakal chodziło ci o przypuszczenie "if it would be" ?
+Szakal System nauki nie może być zmieniony dopóki system testowania nie będzie zmieniony. Zauważ, że pierwszy raz, kiedy ktoś testuje Twoją zdolność komunikacji werbalnej po angielsku to matura ustna. Wcześniej tylko testy pisemne. Dlatego nauczyciele nie zajmują się wymową. Zwłaszcza jak klasy są liczne. Wg zasad w szkołach publicznych (mówię o podstawówce, nie wiem jak jest wyżej) klasa jest dzielona na grupy podczas lekcji języka obcego tylko jeśli liczy ona 25 lub więcej uczniów. Więc jak klasa liczy 24 osoby to nie ma podziału na grupy i jeden nauczyciel musi ich czegoś nauczyć. Miałam praktyki nauczycielskie w podstawówce i uwierz mi, przy takiej ilości dzieci nie ma czasu na poprawianie każdego. Starałam się im zwracać uwagę na poważniejsze błędy, ale na szlifowanie wymowy naprawdę nie ma czasu, bo za chwile będą testy na koniec szóstej klasy i tam będzie ważne właśnie czy nie wstawiasz 'will' po 'if', a nie to, że znasz różnicę między wymową three a free albo tree...
+Szakal To nie ma związku.
As an American, I never laugh at anyone that tries to speak English. The English language is more about context and less about grammar. If we understand the context, the grammar isn't so important.
And when all else fails, use your smart phone. Find a picture of what you need, use a translator app, draw a picture... everything will be ok.
you actually made me more confident
Gugugu :)
That's so sweet ❤
yay :D
I was anxious about it until i went on Erasmus. Now i'm more confident.
Fun fact: One in Belgium i was buying some tokens and in the rush of anxiety as a greet i said "goodbye" to the cashier :v
Despite the fact that most North Americans don't learn and don't know grammar, I still don't agree. What kind of context you can express if you have an accent, poor vocabulary and zero grammar. (?) A perfect recipe for disaster. Your approach is too simple to be truth. I can tell you this base on my own experience. Smartphone, translator... perhaps if you travel. A child can learn any a foreign language by instinct. Later in life, when learning English as a second language, is not that easy. Knowing the grammar of your first language you're automatically experiencing some kind of need to operate grammatically learning second. In general, learning foreign language is about grammar, structure and vocabulary. Otherwise your English or any other language is so damn poor. Polish people are so ambitious, thanks God.
W polskim Youtubie ciężko o równie mądry i interesujący kanał.
+Bogietr0n Bardzo mi miło. Dziękuję!
Ja lubię jeszcze Architecture is a Good Idea
Jeszcze "mówiąc inaczej" o języku polskim też jest super🙂
A ten kanał jest taki
Dokładnie
hahaha, apopos dobrego nauczyciela języka, pamiętam jak przed maturą ustną z angielskiego zastanawialiśmy się czy lepiej stosować wymowę amerykańską, czy brytyjską i kolega stwierdził, że egzaminator i tak będzie mówił z akcentem ZSRR :) Pozdrawiam ciepło
Problem w tym, że nie było i nie ma języka ZSRR.
@@Sowa56 no shit Sherlock
@@Sowa56 r/woosh
Bardzo lubię styl Pani filmików, treść, Pani osobowość i te wstawki z filmów/piosenek. No genialne :)
+Malina Dziękuję! Bardzo mi miło. :)
Bardzo fajny avatar
Lektura obowiązkowa ;)
Dzięki za odcinek 😁👍😀
Ja od początku nauki się nie bałam mówić. To był klucz do wszystkiego i dzięki temu bardzo szybko nauczyłam się nieźle porozumiewać po angielsku. Co zauważyłam to to, że przy moich znajomych Polakach trochę się krępuję a jeśli jestem z samymi obcokrajowcami to w ogóle. Kieruję się tą zasadą o której mówisz, że to urocze kiedy ktoś się uczy mówić w moim języku :D
Angelika Grabowska Beauty mam tak samo! Przy znajomych czuje się skrępowana mówiąc po angielsku ale gdy rozmawiam z obcokrajowcami czuje się lepiej i pewniej
jejusiu no wlasnie przy polakach czuje sie skrepowana kiedy mowie po angielsku a przy obcokrajowcach jest okej, ale nie mam pojecia czemu
@@olasobierajewicz1200 , polska zawiść .
Trafiłem tu po kompromitacji na ustnej maturze z angielskiego i żałuje że wcześniej nie natrafiłem na Pani twórczość. Mistrzostwo świata!
Z własnego doświadczenia... Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka... i słówka. Niestety na co dzień jest to bardzo trudne ale prawda jest taka, że po prostu mówiąc, nauczymy się języka bardzo szybko. Poza tym, najważniejsze są SŁÓWKA. Zawsze dużo się ich uczyłem (bo tego też wymagano) i nawet przychodziło mi to z łatwością. Oczywiście, że będzie się zapominać słów ale mając spory zasób słów dogadamy się ZAWSZE. Nawet jak gramatyka kompletnie leży (Kali mieć itd.), to przynajmniej odbiorca będzie wiedział o co nam chodzi. Problem jest taki, że najczęściej właśnie nie mamy z kim rozmawiać, a moim zdaniem na lekcjach angielskiego w szkołach, zdecydowanie za dużo mówi się po polsku i nauczyciele też nie zawsze zwracają szczególną uwagę na wymowę.
Jak miałem 12-16 lat, co roku jeździłem do rodziny do Anglii na miesiąc. Na początku byłem przerażony kiedy miałem porozmawiać ze starszymi o jakieś 10 lat znajomymi mojej kuzynki... Najczęściej ktoś nie rozumiał mnie tylko dlatego, że bojąc się o poprawność językową, mówiłem dość cicho i niewyraźnie. Na szczęście dość szybko mi przeszło i okazało się, że z wymową jest ok, a gramatyka w mowie potocznej schodzi na dalszy plan. Jedynym kłopotem był odbiór (akcent z essex i szybkość mówienia) i najczęściej powtarzanym przeze mnie zdaniem było "Could you repeat" ale do akcentu i 'urywania' słów w połowie, po jakimś czasie można się przyzwyczaić.
Zwykle też nie doceniamy swoich możliwości. Osobiście uważam, że gramatykę mam bardzo słabą, bo jak muszę coś napisać, to strasznie długo się zastanawiam jakiego powinienem użyć czasu i jaka powinna być konstrukcja zdania ale jak mówię i się nad tym nie zastanawiam, to podobno popełniam bardzo mało błędów. Wniosek jest taki, że żeby pozbyć się strachu, trzeba po prostu zmierzyć się z odbiorcą i wtedy okaże się na co nas tak naprawdę stać.
Przepraszam za ten elaborat ;D ale może komuś chciało się to przeczytać i może nawet komuś to pomoże. Pozdrawiam. ;)
+492Outsider Mnie się chciało przeczytać. :) Pozdrawiam!
najlepiej czytać sobie po angielsku teksty, książki, jakieś bardziej profesjonalne readersy np MM Publications takie wydaje i przechodzić sobie na wyższe poziomy trudnosci, szukać słowek i sobie je tłumaczyć. Dobrze się je zapamiętuje, gdy znamy kontekst a nie wyrwane znikąd słowko
Cóż to za piękna, mądra i niezwykła dziewczyna o kasztanowych wlosach! Aż miło posłuchać i popatrzeć. I zawsze ma nadzieję, że pomogła. A pomaga nadzwyczjnie! Dziękuję Arleno. Zawsze czekam na kolejny odcinek i już chcę, żebyś była teraz!
+Anna Stańczyk Bardzo dziękuję! Ja zawsze jestem teraz. :) Pozdrawiam ciepło!
Czytać i gadać w myślach sam do siebie, czasem pod nosem coś marudzę to ja umiem... ale gry przychodzi "co do czego" to w głowie świeci pustką i ani słowa nie umiem wydusić... No cóż, kiedyś się przełamię ;)
Mam dokładnie tak samo😂
ja również!!
Mam tak samo😂🤣
Po angielsku to ja czasami myślę nieświadomie, orientuję się że tak jest kiedy nie umiem czegoś przetłumaczyć :D
xGOKOPx same
Queen Of Love Nie chcę się czepiać... ale się czepię. BFF - best friend forever. Ale czasami ja też się łapię, że myślę lub piszę BBF ;P
Mam to samo, ludzie chca zebym cos przetlumaczyl, a ja nie umiem bo wyszlo mi to automatycznie
Uwielbiam ten kanał.
+TheGorillaRadio Mnie również się podoba ;D
+KRISS™ A skąd wiesz? Trzeba próbować.
Krótko i na temat. Nie jakieś dosładzanie, czy mówienie jaki ten kanał jest wspaniały.
[Q&A] Mogłaby Pani opowiedzieć co nieco o filologii angielskiej? Na jakim poziomie trzeba opanować język, żeby się utrzymać na studiach? Jak ogólnie wyglądają takie studia? Próbowałam szukać odpowiedzi w Internecie, ale często natrafiałam na sprzeczne informacje. A do nauczycielki ze szkoły strach się odezwać.
Poza tym świetny kanał. Cieszę się, że tu trafiłam!
0:01-0:04 Aaaaaw... :-(
Bardzo, bardzo trafne spostrzeżenia! Co ciekawe, przełamanie tej bariery nie przekłada się częstą na kolejne języki, których nauki się podejmujemy, przynajmniej tak to było w moim przypadku. Wydaje mi się, że po opanowaniu jednego języka obcego, w pewnym momencie nabiera się na tyle dużo pewności użytkowania, że z łatwością można, w kolejnym, choćby wypchnąć z siebie prośbę o przejście na angielski!
Z drugiej strony, może to jest zakorzenione w naszej naturze, np. przez wzgląd na kulturę lub, o dziwo, edukację? Człowiek boi się tego, że zostanie poddany ewaluacji lub skrytykowany za błędy, a często - nie w tym rzecz! Bo z moim śmiesznym francuskim, nie raz zdarzyło mi się prosić napotkanych sąsiadów z zachodu o to by przeszli na angielski, przepraszając za to, że nie jestem w stanie sklecić najprostszego zdania - wtedy nie ma nic, co mogłoby motywować bardziej niż uśmiech z drugiej strony :-)
Pozostaje podsumować najprostszym: Odwagi! :-)
PS. Cierpliwie czekam na wrażenia z Peaky Blinders! ;-)
+Kaftann Zabawnie brzmisz jak w filmach najpierw mówisz coś po polsku, potem po francusku a kończysz angielskim:p
Moim zdaniem problem z naszą pewnością siebie tkwi w tym, że w Polsce nie mamy za bardzo styczności z angielskim. W innych częściach świata ludzie oglądają filmy z oryginalnym dubbingiem (najczęściej to angielski😏) i napisami w telewizji czy za pośrednictwem bardzo popularnego netflixa. W Polsce tego nie ma i chyba jedyną platformą cyfrową w Polsce oferującą możliwość wybrania lektora czy napisów jest nc+, choć i tu taka opcja pojawia się sporadycznie.A tak przy okazji... muszę przyznać, że twój świetny angielski akcent jest wręcz motywacją dla mnie aby poduczyć się fonetyki😃
+Jakub Wrzesień Całe szczęście, jak banalnie by to nie brzmiało, netflix zakorzeni w Polsce już wkrótce! :-)
***** Też o tym słyszałem i wyczekuję:)
+Jakub Wrzesień Mozna tez sluchac piosenek z tekstem na yt,jest spory wybor.
+Grace Madejski wtedy trzeba je oglądać :P
Jak się nie bać mówić po angielsku ?? Mieć wywalone ! Przejechałem rowerem bałkany z tragiczną znajomością języka angielskiego i dało radę. Ludzie mają instynkt dogadywania się (niezależnie od używanych języków), więc nie ma szans żeby się nie dogadać, ale też trzeba trafić na otwartych ludzi. :) Świetna zabawa i niezłe jaja a i przy okazji człowiek się nauczy (jeśli rozmówca zna język lepiej niż my)
Jak zwykle świetny film.
Dodałabym jeszcze jedną przyczynę. Nigdy nie zrozumiem osób, które wyśmiewają akcent. Nawet jeśli wymowa jest poprawna, komuś strasznie przeszkadza typowo polska wymowa, w zasadzie nie wiadomo dlaczego. Kiedy Krzysztof Gonciarz rozpoczął swój kanał TheUwagaPies (tylko po angielsku, po kilku latach nagrywania po polsku), od razu posypały się komentarze wyśmiewające to, że nie mówi jak typowy Brytyjczyk. Dla mnie to kompletna głupota i sama miałam podobną sytuację. Zaczęłam naukę angielskiego późno, po kilku latach uczenia się niemieckiego, który jest twardy w wymowie. Nigdy nie wstydziłam się mówić, ale niesamowicie denerwowały mnie zgryźliwe uwagi na temat polskiego (czy też niemieckiego) akcentu.
Nie miałam natomiast sytuacji, w której nie byłam zrozumiana :) A to najważniejsze.
I zgadzam się w stu procentach. "I don't speak English very well" zawsze działa!
Kanapki przy zwłokach - made my day
Prawda
Do szkoły już nie chodzę, ale propsuję kanał, bo świetnie prowadzony. :) Widać, że ma Pani dobre podejście do młodzieży.
Pomimo, że etap drętwego języka w gębie mam dawno za sobą, to z przyjemnością oglądam filmy P. Arleny. Trzeba być na czasie bo łatwo się zapomina niuanse. Angielskiego uczyłem się w ogólniaku i na prywatnych lekcjach ale szło mi opornie do czasu kiedy zorientowałem się, że najpierw potrzebna jest do tego umiejętność posługiwania się językiem polskim. Od razu poszło z górki. Już taki jestem i podszedłem do tego jak do matematyki. Tu ma być to, a tam tamto i w taki sposób mogłem w stopniu podstawowym zacząć się porozumiewać. Nawet poszedłem na techniczne studia z wykładowym angielskim. Czar na moment prysł kiedy pojechałem pierwszy raz pomiędzy native speakerów. Anglicy koszmarni, Irlandczycy szybcy, Amerykanie jakby nieobecni. Każdy mówił swoim angielskim i minęło wiele tygodni kiedy zanim zacząłem ich rozumieć!!! Najlepiej było z tymi co języka musieli uczyć się tak samo jak ja. Pewnego dnia nastąpił przełom. Obudziłem się z wysoką gorączką i rewolucjami w jelitach. Poszedłem do lekarza i ni z gruchy ni z pietruchy, na wpół przytomny, pojechałem pełnymi zdaniami i nawet trudnymi wyrazami w całkiem przyjemnie brzmiącej dla ucha wymowie. Sam byłem zaskoczony, a lekarz zdębiał i zaczął się dopytywać gdzie tak pięknie nauczyłem się angielskiego! Przez jakiś czas to była dla mnie zagadka ale wytłumaczenie jest proste. Najpierw ciężka praca, która z początku zdaje się nie dawać żadnych rezultatów. Mózg potrzebuje czasu, żeby utrwalić schematy ale wszystko w głowie zostaje. Potem uwolnienie i przełamanie. W moim przypadku w momencie przełamania byłem na wpół przytomny i miałem wyłączone pewne blokady w mózgu, zwyczajnie nie spinał mnie stres, nie zalewała adrenalina. To jak z alkoholem podczas lotu samolotem. Nie polecam picia alkoholu ale to właśnie na imprezach widywałem wiele osób, które przełamywały opory w mówieniu w obcym języku. Zamiast alkoholu można nabrać do siebie dystansu, nauczyć się z siebie śmiać i wybaczać błędy. Nie traktować tego do końca poważnie, to tylko język. Zazwyczaj inni widząc nasz wysiłek i pewien ekshibicjonizm naszych słabości, jeszcze nam pomogą. Potwierdzam słowa Pani Arleny. Jak już raz pójdzie to potem z górki. Niestety nie ma tak, że coś jest raz na zawsze dane. Trzeba ćwiczyć. Języka potrzebuję w pracy ale jest on bardzo prosty. Dlatego czytam publikacje, oglądam programy naukowe, trochę wiadomości w TV. Wszystko w języku angielskim. To pomaga i poszerza horyzonty. Pozdrawiam i liczę na więcej filmów!
Dziękuję Ci za Twoje filmiki. Zawsze miałam ogromny kompleks nieznajomości angielskiego. W zasadzie nigdy nie miałam szansy się uczyć tego języka, bo w podstawówce miałam narzucony niemiecki, w gimnazjum musiałam kontynuować język z podstawówki, a w liceum język z gimnazjum. No i zawsze byłam taką ciemnotą, bo ktoś rzucił żart po angielsku, wszyscy się śmieją, ja udaję że się śmieję. Spotykając turystę który prosił o pomoc po angielsku, kiedy byłam sama zawsze jakoś zrozumiałam, później jakoś wytłumaczyłam i było ok, ale kiedy byłam ze znajomymi, zaczynałam coś rozumieć, tłumaczyć, zawsze był ktoś kto po prostu w dwóch słowach się dogadał, a ja się paliłam ze wstydu.Dwa lata temu postanowiłam się sama uczyć angielskiego. Oglądając filmy, wsłuchując się w piosenki. Rozumieć coraz więcej rozumiałam, ale wciąż powiedzieć było problemem. Pojechaliśmy z mężem na wakacje w tamtym roku, poznaliśmy świetnego Egipcjanina. Mąż z nim po angielsku gadał i gadał, ja trochę rozumiałam, trochę myślałam że rozumiem, a momentami zastanawiałam się, czy oni dalej po angielsku mówią, czy już może na chiński przeszli. W te wakacje wzięłam się porządnie za siebie. Duolingo, jakieś książki do gramatyki, rozmawiałam sama ze sobą po angielsku no i teraz zaczęłam oglądać Twoje filmy. Jejku jaka dumna z siebie jestem, kiedy mąż mówi jakieś słowo po angielsku a ja mu zaczynam tłumaczyć, że "hoho, kochanie, źle wymawiasz to słowo!" :). Albo oglądamy film, on mówi, że nie zrozumiał, a ja zrozumiałam i mu tłumaczę. No i robiłam teraz test poziomujący z angielskiego - wskoczyłam na B1+, gdzie na początku wakacji ledwo na A1 się łapałam :) Dziękuję!
+marysiahejka Wspaniale! Gratuluję i życzę dalszego rozwijania umiejętności! :)
You're so witty! Uwazam, ze najlepiej dla mnie to wlasnie nauka z piosenek, szczegolnie tych ktore lubie. Slowka z ulubonych piosenek lub tych co slucham czesto raczej nigdy mi nie brakuja, To samo z sytuacji zyciowych, szczegonie ktore wywolaly ciut wieksza emocje, nie ma bata aby zapomniec. Po ogarnieciu troche jezyka uwazam, ze trzeba "myslec po ang." bo jak sie chce szybko I zbyt duzo powiedziec to sie troszke procesorek grzeje, a jak myslisz I mowisz tak jak oni, nie ma problema!A jak to mowi stara emigracja w Chicago: "Eee! Wiesia! Kolnij do plambera bo pajpa brejkua!"
Jest to zdecydowanie NAJLEPSZY kanał, na którym można dowiedzieć się w ogromnie ciekawy sposób wielu przydatnych rzeczy :)
Za to kocham RUclips. wchodzisz i masz elegancko tłumaczone wszystko przez niesamowicie sympatyczną osobę w dodatku wszystko to co w codziennym użytku jest nam niezbędne a nie tak jak oferuje szkoła na sztywnych książkowych zasadach. Subscribe must be.
Albert Einstein powiedział, że jak nie umiesz czegoś wytłumaczyć w prosty sposób to tego nie rozumiesz.
Jakiś czas temu wyszły badania, że rozmawiając ze sobą w obcym języku o codziennych finansach, podejmujemy lepsze decyzje, więc dodatkowy plus :)
O ile angielski mam płynny, rozmawiam na co dzień (zdecydowanie prostsze, kiedy nie żyje się w monolitycznym kulturowo społeczeństwie) i słucham podcastów w drodze, czytam książki, oglądam filmy, o tyle z przyjemnością słucham i staram się przekładać Pani tricki na inne języki, których się uczę - niemiecki i francuski. Dzięki!
Ja baaardzo polecam oglądać RUclips. Przez jakieś pół roku nauczyłam się więcej niż przez 2 lata w szkole. Problem był taki, że ja w ogóle nie miałam styczności z językiem, owszem, były słuchanki na lekcjach, ale to nie jest słuchanie "prawdziwego życia". Na pomoc przyszedł RUclips i okazało się, że jest coś takiego jak family vlogs, czyli filmiki z normalnego życia ludzi, trwają po około 12 minut i zawierają ich cały dzień. Dzięki nim możemy posłuchać jak amerykanie żyją na codzień, jak mówią itp a przy okazji można się nieźle wkręcić w ich życie, normalnie jak serial. Bardzo polecam kanały Daily Bumps, Ellie and Jared i Shaytards ;) Ja oglądam codziennie od ponad roku i moja umiejętność porozumiewania się po angielsku baardzo się poprawiła ;)
''Tym razem nie będę Wam mówić gdzie macie wsadzać język ( ͡° ͜ʖ ͡°)
That's what she said
tez wylapalem tego typu slowo:) jezyk to kobiecie...:)))))))
If you know what I mean... ;)
Prowadzisz program dla niesłyszących??
Parę lat temu w Szkocji podczas rozmowy z Irlandką użyłem zwrotu "Sorry my English isn't very good" Usłyszałem od niej: "It's better than my Polish" :)
Dobra metoda to oglądanie filmu (pełnometrażowego lub na początek krótkiego filmiku na YT) albo słuchanie piosenek z włączonymi napisami. Tak robimy za pierwszym razem. Później oglądamy lub słuchamy tego samego, ale tym razem już bez napisów (subtitles / song lyrics). Naprawdę działa. Za drugim razem zrozumiecie prawie wszystko.
zacząłem mówic po angielsku (chociaż moj angielski ledwo raczkował) kiedy dorzucili mi na wakacje do pokoju w akademiku obcokrajowca, był Rosjaninem ale "rozmawialismy" po angielsku. juz po kilku dniach przestalem bac sie mowic, do tego po pol roku wyjechalem do Anglii, jestem tu ponad 2 lata, i wszystko zalatwiam samodzielnie, po angielsku :) strach na poczatku jest niesamowity, stres podczas telefonowania do urzedow towarzyszy mi ciagle, ale to moze wynikac z mojej osobowosci, nawet po polsku nie lubie rozmawiac przez telefon. badzcie odwazni a nic nie stanie Wam na drodze ;)
3:34 Ogólnie tłumaczenie każdego zagadnienia jak sześciolatkowi to bardzo cenna umiejętność, która potrafi nawet laika skutecznie wprowadzić w arkana nawet najbardziej skomplikowanych zagadnień, jakie zna świat, nie tylko j. angielskiego. Pani uczy nas w ten sposób słówka z j. angielskiego i nie tylko, Mirosław Zelent i Damian Stelmach przystępnie uczą podstaw informatyki, a RS Elektronika tłumaczą zagadnienia dotyczące elektroniki i prądu elektrycznego.
Co do tego filmu i całego kanału, jest bardzo dobrze realizowany. Choć angielski znam bardzo dobrze (choć mam problem ze zrozumieniem kwestii mówionych, które się słyszy), to dzięki tym filmikom mogę się dowiedzieć więcej i tym samym, jeszcze lepiej uczyć się tego powszechnego w większości części świata języka.
Angielskiego uczyłem się od I klasy gimnazjum, przy czym naukę wspomagałem oglądając filmy i czytając artykuły w j. angielskim, choć na początku ledwo mogłem zrozumieć, o co chodzi w tych tekstach. Właściwie, to styczność z tym językiem miałem już od najmłodszych lat.
hehe, ja bardzo często "mówię" do siebie w myślach po angielsku ;) Do tej pory wydawało mi się, że to takie moje dziwactwo, a tu proszę :)
Dobra rada dla osoby, która nie ma do czynienia na co dzień z Anglikami. Ja wyjechałem do pracy w Anglii 2 lata temu. Początkowo wiadomo magazyny itd. gdzie pracowało wielu Polaków, więc słaba znajomość języka nie przeszkadzała. Mimo wszystko zrezygnowałem z tej posady, ponieważ atmosfera tam była nieciekawa. Znalazłem prace jako tzw KP (praca na zmywaku). Tam nie wymagano dużej znajomości języka, więc było spoko. Pół roku później szef miał braki w obsadzie kucharzy, więc zacząłem pracować przy serwowaniu dań,lecz sama nauka gotowania nie sprawiała problemu, lecz komunikacja z resztą zespołu. Teraz mój szef szuka zastępstwa i zaproponował mi stanowisko jego zastępcy. I jeśli sama współpraca między nim powinna wyglądać spoko, bo to Hindus i mówi do mnie powoli, abym wszystko zrozumiał, tak już współpraca z resztą ludzi i wypełnianie obowiązków zastepcy szefa wydaje się dla mnie nierealna. Praktycznie co chwilę muszę powtarzac swoje wypowiedzi. Bywa i tak, że mimo to wciąż nie rozumiem o co im chodziło. I jeśli opcja awansu wydaje się ciekawą opcją, tak nie czuje się na siłach, by dobrze wypełniać tą funkcję pod względem językowym. Nie chcę aby ludzie myśleli, że jestem leniem, który jest zastępcą szefa, a w niczym nie pomoże, bo nie zrozumie o co mi chodzi. Języka próbowałem się uczyć na milion sposobów, lecz po prostu mi nie wchodzi. Zamówiłem nawet Pani książki, lecz nawet proste słowa, które znam oni wypowiadają w inny sposób, niezrozumiały dla mnie.
Chyba najlepsze w Pani filmach jest to, że można je oglądać wiele razy i się nie nudzą.
Super odcinek, czekałem na taki teoretyczny.
Może dać Pani jakieś wskazówki jak dobrze tłumaczyć (googlać ;) ) związki frazeologiczne i inne wyrażenia, bo nie zawsze można znaleźć prawdziwe znaczenie w internecie. Czy jest na to jakaś rada?
+Igor Krupa Dzięki! :) Nie ma złotej zasady. Trzeba sprawdzać w dobrym słowniku według jednego ze słów w danym wyrażeniu, bo często są tam też tłumaczenia całych wyrażeń.
Rewelacja! W końcu ktoś ciekawie mówi o języku obcym. Do tej pory zmuszałam się do oglądania filmów o tej tematyce, a Twoje oglądam po kolei i nie mam dość :) Wszystkie super.Tak trzymaj !
Trafiłam na Pani kanał dzięki Ewie. Interesuję się językiem angielskim, chciałabym studiować filologię, więc wiele rad biorę do serca.
Niestety, w liceum trafiłam na słabą nauczycielkę, mówiącą z tak jakby "polskim akcentem", co bardzo mnie od niej odrzuca.
A co do rad i bania się mówienia, rzeczywiście jest tak, że nawet z wielką wiedzą i świadomością całkiem niezłej komunikacji, boję się mimo wszystko rozmawiać po angielsku. Miło, że powstał kanał, gdzie w prosty sposób zostają pokazane wszystkie uroki ale też problemy angielskiego :)
+Nosia Odpuść filologię. No chyba, że chcesz zostać w MC'u :P
+Music Is Not Dead Popieram, filologia to generalnie nauka wielu różnych rzeczy TYLKO nie danego języka (ten ostatni dla niektórych okazuje się wręcz marginalnym elementem studiów).
+Nosia Dobra rada od kogoś kto stracił 3 lata (na szczęście tylko trzy) studiując angielski. Chcesz dobrze umieć język? Zrób parę certyfikatów i oglądaj filmy bez napisów. Co do mówienia: słyszysz coś w filmie? Próbuj to wymówić tak jak ten, który to powiedział. Natomiast jeśli chcesz uczyć się historii krajów anglojęzycznych, literatury, metodyki nauczania, językoznawstwa, gramatyki opisowej, historii języka angielskiego, historii literatury i innych podobnych to polecam :)
Peter John B Tak, tak! Ja wszystko wiem i rozumiem. Słyszałam wiele opinii na ten temat i biorę wszystkie do serca. Języka tak czy tak, można się dobrze uczyć samemu. Wymowy itd. ale studia myślę, że mogą się przydać. Dziękuję za radę!
Nie ma sprawy ;)
Na dobry początek "gugugu" :D Świetny odcinek. Mieszkam w UK od sześciu miesięcy, a na początku ogromnie krępowałam się mówić po angielsku. W końcu zaczęłam rozmawiać, bo zdałam sobie sprawę, że tak jak powiedziałaś, ze świecą szukać osób, które się nie mylą. Każdy popełnia błędy, a początki są najtrudniejsze. Najczęściej, kiedy mówimy i popełniamy błędy, zdajemy sobie z tego sprawę, więc kiedy kolejny raz chcemy powiedzieć to samo, eliminujemy te błędy i w ten sposób się uczymy. Dlatego nie wstydźmy się popełniać błędów, jeśli się na nich uczymy. I faktycznie, bardzo pomocne w budowaniu pewności siebie i ograniczaniu strachu przed wyśmianiem, są rozmowy z obcokrajowcami, dla których angielski jest również językiem obcym. Ci ludzie rozumieją nas, ponieważ mają dokładnie takie same obawy jak my i tak samo mocno się starają, dlatego w rozmowie z nimi nasz i ich komfort psychiczny oraz pewność siebie wzrastają, przez co otwieramy się i chętniej mówimy w obym języku. I całkowicie zgadzam się z tym, że to my sami musimy stwarzać sobie sytuacje do mówienia! Ja np. lubię oglądać angielskich vlogerów i po nich powtarzać ;) Bardzo dziękuję za ten odcinek i wszystkie pozostałe. Twój kanał, Arelno, to naprawdę kawał dobrej roboty :) Zawsze czekam niecierpliwie na kolejny odcinek. Pozdrawiam! :)
+Anna Majorkiewicz Dzięki wielkie! I cieszę się, że pomogłam. :)
Kiedy poszłam do technikum dowiedziałam się, że moim nauczycielem od angielskiego jest Brytyjczyk. Coś po polsku rozumiał, ale tak naprawdę to tylko po angielsku trzeba było się z nim dogadać. Ja oczywiście posrana w 3 dupy poszłam na pierwszą lekcję z angielskiego i bardzo się zdziwiłam w jaki sposób wymawia słowa przez co jeszcze bardziej bałam się odzywać. Aktualnie jestem w 3 klasie technikum i bardzo się cieszę, że mam Brytyjczyka za nauczyciela. W podstawówce i gimnazjum bardzo się zniechęciłam do tego języka, a teraz nie sram po gaciach jak rozmawiam z sąsiadem, który przyjechał z Włoch lub jadę za granicę. Pani lekcje również są BARDZO pomocne
Brytyjczyk? To jak wygrać los na loterii!
To przykre, że języki obce tak fekalnie na ciebie działają.
Jest Pani niesamowita! :) W tym roku zdaje maturę rozszerzoną z angielskiego. Super sprawa, że mogę się doszkolić słuchając tak ciekawych i zabawnych filmów :)
Dobrze, że jest w końcu jest ktoś, kto mówi jak ważna jest poprawna wymowa w obcym języku, a nie tylko znajomość gramatyki :) Miałem kiedyś sytuację nad morzem Hiszpanii, gdy chciałem spytać o drogę na plażę i zamiast spytać "Where can I find a beach?", przez przypadek spytałem "Where can I find a bitch?" Czułem się trochę zażenowany. Gdyby moi nauczyciele przykładali, więcej wagi do wymowy, może uniknąłbym takiej sytuacji. Swoją drogą dobry pomysł na odcinek o wymowie "beach" i "bitch" :D Pozdrawiam!
Ja mam zawsze problem z sheet i shit 😂
Przeszłam już wszystkie etapy nauki angielskiego: nie potrafię, antytalent, nie mam głowy, wstydzę się sie itd, itp.
Przypadkiem odkryłam Pania i chyba opatrzność mi Panią zesłała bo zaczynam wierzyć, że nie "świeci garnki lepią". pani metoda i sposób jej przedstawienia trafiły do mnie.
Dziękuję bardzo, wróciła mi pani nadzieje że może nie jest ze mną tak źle, już prawie nie wierzyłam we własne nozliwosci i siły, teraz mam ochotę walczyć dalej.
Dziekuje bardzo i pozdrawiam.
❤🧡💛💚💙💜
"albo uczymy się z lepszym nauczycielem" - z Arleną :D !
Bardzo podoba mi się Pani kanał ! Od kiedy zaczęłam go oglądać, polubiłam, a nawet pokochałam język angielski. Ponadto widzę dużą poprawę w mojej wymowie a zwłaszcza w ocenach ;) Dziękuję jeszcze raz za utworzenie tego wartościowego kanału i zachęcam do dalszego tworzenia !
Jestem po anglistyce w kolegium nauczycielskim, teraz miałam rok przerwy przed mgr i bardzo odzwyczaiłam się od codziennego mówienia, niestety. Ale wracam na studia, pora sobie odświeżyć, chociaż tym razem idę na zaoczne, więc nie będzie tak częstego kontaktu z językiem, ale zawsze coś ;) Oglądam Twój kanał z ciekawości, w końcu sama jestem nauczycielem (akurat tylko z wykształcenia) i bardzo podobają mi się Twoje filmy i podejście :) Mam nadzieję, że wielu młodym ludziom ułatwisz i uprzyjemnisz naukę angielskiego :)
PS. Mój były był dość słaby z angielskiego i zawsze przy rozmowie z obcokrajowcami mówił 'My English is very good... znaczy... bad', zawsze mnie to bawiło ;)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję Ci droga Pani Arleno za ten odcinek. Jesteś moją nadzieją, na to, że kiedyś ogarnę angielski na tyle, bym była zadowolona. Już mi minęło 28 lat, a dopiero znalazłam kogoś, kto mi otwiera umysł na ten język. ❤️
Jest pani świetna! Można się od pani wiele nauczyć. Dziękuję bardzo ;)
Fantastyczny pomysl na kanal i styl prowadzenia, swietnie sie to oglada :)! Obejrzalam wszysciutkie filmiki i bede czekac na nastepne :)! Pewnie wiele takich osob sie tu wypowiedzialo, ale chcialam wlasnie skomentowac ta cala plete - by nauczyc sie mowic w innym jezyku trzeba MOWIC, nie ma doslownie innej rady na to. Mieszkam w Anglii od 8 lat, przyjechalam tutaj juz z bardzo bardzo dobrym angielskim, pisownia, gramatyka byly praktycznie bez zarzutu, potrafilam pisac wielostronicowe eseje, opowiadania, ale nie potrafilam rozmawiac, poniewaz w mojej szkole bylo multum polakow, wiec trzymalismy sie oczywiscie w zamknietej bance mydlanej. Prawda prawda, ze anglikow to denerwowalo i to zrozumiale, ale szczerze powiedziawszy doswiadczylismy tez zbyt wielu objawow dyskryminacji i wszyscy sie zamknelismy na rozmawianie po angielsku i pozostalismy z takim pietnem 'anglicy sa inni od nas'. Kiedy przyszedl czas wyprowadzki do innego miasta na studia pierwszy rok spedzilam zamknieta w pokoju bojac sie wyjsc do kuchni w akademiku, bo obawialam sie tej konfrontacji z anglikami (jeszcze dodam, ze ogolnie jestem bardzo otwarta, towarzyska i odwazna osoba i ciezka byla swiadomosc ze mam wiedze, znam slowa, ale paralizuje mnie perspektywa uzycia ich). Walczylam z tym i 2 rok studiow byl niesamowitym przelomem dla mnie, poznalam wielu wieeelu nowych ludzi, nie spotkalam sie chocby z najmniejsza nietoleracja na uniwersytecie, zaangazowalam sie w stworzenie nowej studenckiej grupy (ktora nic nie miala zwiazanego z polskim) i tak sie potoczylo, ze dzis jestem prezydentem tej grupy i zarzadzam nia majac pod soba anglikow no i tez innych obcokrajowcow. Podziwiam niesmowicie ludzi, ktorzy po prostu przyjezdzaja tutaj na studia nie znajac tego 'innego' swiata i jezyka potocznego i sobie radza lepiej niz ja sobie radzilam zanim pokonalam bariery stworzone przez dyskryminacje. Takze podzielam i wszystkim polecam - jezeli otaczaja was tolerancyjni ludzie nie bojcie sie mowic, bo tylko tak sie tego mozecie nauczyc :).
Widzę, że mój poprzedni komentarz miał wpływ na powstawanie tego odcinka. Cieszę się z tego powodu. : )
Poprzednio chodziło mi właśnie o tą trudność w zapisie wymowy. Teraz, skoro podkreśliłaś dowolność, czuje się z tym sposobem lepiej. Dzięki, pomogłaś. : )
Co do odcinka - osobiście nigdy nie czułem strachu przed mówieniem po angielsku. Trochę to dziwne, ponieważ na ogół jestem skrytą i może troszkę (bardzo, ale sie nie przyznam ;P) aspołeczną osobą.
Nie mniej podczas lekcji czy rozmowy z drugą osobą używanie angielskiego było dla mnie wręcz komfortowe.
Domyślam się, że to dzięki nauczycielom angielskiego z którymi miałem przyjemność przebywać. Stawiali oni w dużej mierze na naukę poprawnej wymowy co jak widać zaprocentowało. :> Chwała im!
Filmik zlajkowany, a teraz czekam na odcinek z bardzo trudnymi słówkami w wymowie i zapisie dla przeciętnego ucznia j. angielskiego. : ) Mam nadzieję, że w końcu pojawi się ten temat. : ) Pozdrawiam!!
Trafiłem na Pani kanał przez przypadek i jednego dnia obejrzałem wszystkie Pani filmy :-)
Sam mam 21 lat i lubię uczyć się języków obcych - uważam, że każdy język obcy jest piękny (chociaż studiuję Hipologię i Jeździectwo).
Ten film jest bardzo uniwersalny, bo najlepszą metodą na naukę każdego języka jest jak największy kontakt z nim.
Cieszę się, że powstał taki kanał na YT i oczekuję na Pani następne filmy z niecierpliwością :-)
Pozdrawiam!
Od października chodzę na zajęcia z angielskiego, dodatkowe, do szkoły językowej. Dwa razy w tygodniu po 2h. Przed tym uczyłem się angielskiego... 10 lat. Nie dość, że gramatycznie nic nie umiałem zapamiętać, to nawet nie potrafiłem się przedstawić. Nic. W każdym momencie, gdy miałem użyć tego języka - pisząc, mówiąc, czytając - wszystko mi wypadało z głowy. I za każdym razem miałem problem z zaliczeniem przedmiotu.
Teraz mamy maj. Chodze na zajęcia od 8 miesięcy i widzę w swoim angielskim ogromną poprawę! Naprawdę, zdarzają mi się momenty w których siedzę i, nawet nie wiem kiedy, zaczynam myśleć w tym języku. Fakt, moje słownictwo jest ubogie i wymowa czy zasady gramatyki jeszcze są problematyczne, ale nawet moja lektorka widzi ogromną różnicę. Przez pierwsze dwa, trzy miesiące na lekcajch praktycznie nie rozmawiałem. A jakoś od lutego zdarzają się lekcje na których mogę gadać i gadać, i gadać. Tylko jeszcze często idę na skróty i jak nie znam jakiegoś słówka po angielsku to mówię je po polsku, i gadam dalej.
Mam dostęp, w cenie kursu, do konwersacji. I bardzo bym chciał na nie chodzić, ale... albo jestem zbyt zmęczony, albo mam za dużo do zrobienia, albo nagle mi coś wyskoczy. I to mnie boli bo nie wykorzystuje swoich możliwości do końca. :( Ale jeśli ktoś się waha nad rozpoczęciem kursu - decydujcie się. Żałuje tylko, że nie zapisałem się wcześniej, bo to jak uczą w szkołach języka to jakaś parodia.
Super filmik. I 100% racji. Ja miałam zawsze opory w rozmawianiu po angielsku z native'ami - bo mi się wydawało, że słyszą każdy błąd i krytykują w myślach. Jednak prawda jest taka, że mają bardzo fajne podejście do cudzoziemców mówiących z akcentem czy z błędami. Na pewno lepsze niż np. Niemcy czy Francuzi. Poza tym rozmawiając z cudzoziemcami starają się dostosować poziom do rozmówcy i używają np. prostszego słownictwa. Co jest fajne, jak ktoś mówi słabo albo średnio, ale może zarazem przeszkadzać jak ktoś chce się podszkolić. Ja po latach nauki angielskiego największe postępy zrobiłam korespondując a potem rozmawiając z Amerykanką, która ma zacięcie literackie. Używa taki słów, których nigdy na oczy nie widziałam i przez to zmusza mnie do robienia postępów. Poza tym ma cierpliwość tłumaczyć wszystko, o co pytam, bo sama się pasjonuje językiem i uważa, że to inspirujące widzieć go oczami (i uszami) cudzoziemca.
jaka mądra kobieta! zacznę słuchać
niestety spotkalam sie w pracy z podsmiewaniem (w pierwszym dniu) ...bardzo skutecznie mnie to przytkalo i to na dlugo!!!
co ciekawe byli to mlodzi ludzie ok. 25 lat... a osoba ktora mnie poprawila (ze mowie zle) byl to chlopak z tzw. learning difficulties ...osoba z srednim uposledzeniem umyslowym !!!
brawo normalni !!!
Jest Pani świetna! Cieszę się, że pani nagrywa takie filmy :)
Zgadzam się w 100%. Wyjechalam do UK "zakompleksiona" gramatycznie. Dzięki temu, ze przyjęłam tą strategie i odpuscilam gramatykę mogłam spokojnie tam porozumiewać się. Anglicy naprawdę są zawsze pomocni. Brawo za ten filmik
Cudowny kanał,tego właśnie potrzebowałam!
[Q&A] Jaką stronę internetową mogłaby Pani polecić do oglądania seriali/filmów w języku angielskim z ANGIELSKIMI napisami?
[Q&A] Związek z obcokrajowcem- jak się porozumieć,posiadając dużo uboższy poziom angielskiego ; - ) przydatne zwroty
Pozdrawiam!
+Aneta Szulc The Pirate Bay
Aj low ju
Jest Pani genialna!!! Angielski, który jest moją zmorą od piątego roku życia staje się coraz mniej przerażający i to dzięki Pani ciężkiej pracy! Z niecierpliwością czekam na kolejne filmiki i przesyłam tysiąc buziaków!
Pozdrawiam :)
+Redalbinos Dziękuję bardzo! Przyjmuję wszystkie tysiąc! :)
Gugugu;) można Cię słuchać godzinami:) lekko, zabawnie, mądrze i na temat! Przykłady z filmów seriali itd genialny pomysł:)
Widać że Pani wkłada dużo pracy w filmy. Uwielbiam Pani poczucie humoru.
Mój nauczyciel w szkole nie umiał ani mówić, ani gramatyki. Kiedyś zadałam mu jakieś pytanie odnośnie czasu przeszłego, a on zamiast mi to wytłumaczył powiedział: dowiesz się w liceum. Zwariować można. W tym roku mamy innego i cała klasa mówiła rzeczy typu: komfortable. gugugu
Cieszę się, że właśnie trafiłem na Twój kanał. Boli mnie tylko to, że dopiero teraz. Dzięki Tobie uczę się rzeczy których w szkole nauczyciele nie przekazują. Dziękuję za to i oby więcej tego typu kanałów edukacyjnych jak Twój.
+Fitt Lettyv Też się cieszę i dziękuję bardzo! :)
super kanal leci sub, mieszkam od pol roku w anglii i balem sie mowic po angielsku. Ale dzieki pani filmom nabralem odwagi i idzie mi duzo lepiej po angielsku. Pozdrawiam i trzymaj tak dalej super filmy
+Morbeis Bardzo się cieszę! :) Dziękuję i też pozdrawiam!
Nie wiem czy ktoś zauważył ponieważ dopiero teraz subskrybowałem Pani kanał.
Pięknie, że dwa słowniki, które są za Panią ułożone są kolorystycznie, patiotycznie :)
Pozdrawiam
oklaski, oklaski, za super jak zwykle filmiki z przykladami :) moj angielski jest super, ale ogladam z przyjemnoscia i dla relaksu twoje filmy! zdecydowanie wygrywasz jutuby w temacie nauki angielskiego :) pozdro z uk :)!!
+agnieszka “paryżanka” mazurowska Wielkie dzięki! Cieszę się, że nawet osoby, które nie muszą mnie oglądać, to robią. :) Pozdrawiam!
Dużo prawd i trafnych spostrzeżeń w tym odcinku. Sama z angielskim miałam styczność od podstawówki, lekcje w szkole, prywatnie itp. ale zawsze wymowa i gramatyka leżały, bo bałam/wstydziłam się mówić, a jak coś powiedziałam to zupełnie niegramatycznie. Dopiero wyjazd za granicę na dłuższy okres niż 2 tygodnie sprawił, że byłam zmuszona się przełamać i przy okazji poznałam mnóstwo ludzi, którzy mieli podobne obawy. I faktycznie jak zauważyłaś. Głównym źródłem nieporozumień była wymowa, gramatyka wręcz w ogóle nie wpływała na zrozumienie innych. No a słownictwo jest bardzo ważne, ale ważniejszy jest chyba bogaty zasób synonimów. Tak by móc zwrócić się do profesora z Wielkiej Brytanii oraz zwykłego człowieka z innego kraju, który angielskiego uczy się tak samo jak my.
Joey mówiący po francusku
+Jestem Dawid Pamiętam ten odcinek xD Wzięli go do tej sztuki tylko dlatego, że ta babka powiedziała, że jest ułomny xD
+Turbulencje nie wzieli :P
oskarpiascik Na pewno? Bo pamietam ze jak byk bylo ze ona powiedziala jakiemus gosciowi na scenie ze Joey jest ulomny i ten mu pozwolił na nia wejść. Coś w ten desen,
+Turbulencje Nie :) Phoebe powiedziała po francusku do gościa, że on jest ułomny i poprosiła zeby go pochwalił. Ten powiedział do Joeya, że super mówi ale poszukują kogoś innego. Ten się ucieszył i poszli ;p
wielu91 Wiesz nawet nie zaprzecze, możliwe, że tak faktycznie było. Widzialam ten odcinek z jakieś 10 lat temu więc ten... Kojarze jedynie że BYŁ na scenie.
Pani Arleno! Zawsze uwielbiałam angielski, ale dzięki Pani, moja miłość do tego języka wciąż wzrasta. 😊 Po obejrzeniu tego odcinka, wręcz nie mogę doczekać się okazji, żeby porozmawiać z kimś "Po Cudzemu". 😀 Pozdrawiam, gugugu! 😉
Wspaniale! :)
haha niestety na medycynie nie jemy kanapek przy zwłokach. bo BHP :D co najwyżej zdarzało się cukierki jak ktoś ma urodziny albo przyniesiemy prowadzącemu i nas częstuje ale ciiiii bo nie wolno ;)
Najlepszy kanał z angielskim! Fajne są te wcinki z filmów itp. Przyjemniej się ogląda i chce się uczyć :-) dzięki :-)
gugugu :D Czekałam na ten filmik! :) Uwielbiam Pani kanał :)
+Pati W. Cieszę się, że się przyda. :) Dzięki!
Kurde, podobają mi się strasznie materiały wideo, do których się odnosisz na drugim tle! :D To się tak przyjemnie ogląda!
Czy zdarza Ci się uczyć osoby z dysleksją ? Masz jakieś rady dla takich osób żeby nauka obcego języka przychodziła im łatwiej ?
Hej Wittamina! Mówienie do siebie, w myślach, pod nosem, komentowanie w głowie sytuacji idąc do szkoły, pracy itd - DOKŁADNIE TAK! Tak robiłem jakieś 25 lat temu, tyle że w języku niemieckim - znam go biegle do dzisiaj i nieprzerwanie od klkunastu lat pracuję dla Niemieckich i Austryjackich firm. Dodam jeszcze, że innym bardzo dobrym sposobem jest... oglądanie TV w języku, którego chcemy się nauczyć! Tak z kolei nauczyłem się angielskiego - fakt że propagujesz oglądanie TV (seriali, programów, teledysków - tłumaczenie ich tekstów) świadczy o tym, że Twoja intuicja związana z nauką języka jest absolutnie trafiona. Ja musiałem dojść do tego sam i zapewne przez to kilka dodatkowych lat nauki poszło w bagno... dlatego zaapeluję: Subskrybencie! Słuchaj Arleny bo wie co mówi i zachęcaj innych do subskrybowania! Obecnie rozpocząłem naukę języka hiszpańskiego i na tle grupy idzie mi chyba... lepiej :) Cały czas mruczę pod nosem i w głowie proste hiszpańskie zdania i sprawdzonym sposobem zmierzam ku okiełznaniu trzeciego języka obcego. Gratuluję kanału, dozgonnym subskrybentem pozostanę bo bardzo mnie poytywnie zaskakujesz - zarówno językowo, jak i jakością nagrań, montażu i pomysłem na siebie. Tak trzymaj. Pozdrawiam. Matt.
Jakie książki bądź kanały polecasz do nauki niemieckiego?
Super kanał, cieszę się że go odkryłem :-)
Jest Pani wielka. Całe życie miała język niemiecki. Na studiach mam angielski. Dzięki tym filmikom mam większą motywację,że się uda :)
A te 116 łapek w dół to niby skąd?
Arlena, dziękuję Ci za to, że mój angielski, z każdym odcinkiem, jest lepszy :)
Genialne!
I z tym mówieniem do siebie, to czysta prawda. Sprawdziłam na sobie, pomaga naprawdę. ;)
Ostatnio byłam na wymianie w Niemczech i akurat trafiła mi się dziewczyna, która trzy miesiące spędziła w Anglii. Jej akcent brzmiał jakby się tam wychowała. Świetnie mi się z nią rozmawiało, chociaż nigdy nie byłam w żadnym anglojęzycznym kraju, a języka nauczyłam się z wszelkich jutubów :D Jeszcze nigdy nie rozmawiałam po angielsku z native speakerem, ale wiem, że dzięki brytyjskim vlogerkom nie wstydziłabym się z takim kimś rozmawiać ;) I to nie mieści mi się w głowie - jak wiele można się tu nauczyć!
To Pani powinna uczyć w mojej szkole jezyka angielskiego! :)
Jestem w klasie maturalnej i od 4 lat (technikum) moja klasa męczy się z nauczycielem od angielskiego. Przez pierwsze 3 lata było ok ale jak sie zaczęła 4 klasa to go dopiero olśniło że mature mamy za rok. Poza tym nie umie nas uczyć i wygląda jakby codziennie imprezował (można to stwierdzić po puszkach energetyków na jego biurku, zawsze gdy mamy angielski to leży jedna puszka na biurku). Powiem, że u Pani więcej bym sie nauczył niż w szkole na języku angielskim z zamulonym nauczycielem od angielskiego, który nie ogarnia i bez powodu wstawia jedynki :))
+MarRez To podobnie jak u mnie, choć już skonczyłem szkołe xd Przez 2 lata mielismy podział na grupy, moja grupa miała dobra nauczycielke, ale grupa skladala sie z debili, jak i moja cała klasa xd W 3 klasie zniknal podzial na grupy, jako, ze zmniejszyla sie ilosc osob w klasie. Mielismy angielski z facetem, ktory mial ogolnie wywalone na cala klase, jak dowiedzial sie kto pisze mature z angielskiego, zaczal sie skupiac tylko na tych osobach, czyli polowa lub mniej klasy. W ostatecznosci, i tak tylko ze 4-5 osob znalo ten angielski, a reszta klasy pod koniec nie potrafila odroznic czasow i powstawały rozne polaczenia Continuous i Simple, typu "I'm eat apple".
+MarRez Jaka tam pani, zwykła seksowna, mądra i zajebista Arlena. :D
+MrKapucyn U mnie akurat było tak, że miałam niesamowitą nauczycielkę w liceum. Kobieta naprawdę się starała nauczyć wszystkich czegokolwiek, jednak i tak wyszło na to, że tylko 3 osoby potrafiły rozmawiać po angielsku tak w miarę by się dogadać. Naprawdę to nie jest wina nauczycielki, bo gdyby klasa słuchała jej a nie, np. siedziała w telefonie, rysowała ślaczki czy się śmiała jak głupia udając, że słucha to by naprawdę mogła zrozumieć chociaż te podstawy. Było wielokrotnie tak, że nauczycielka mówiła mi (jak i też czasami całej klasie), że cieszy się że ja tam jestem, bo inaczej przez całą godzinę lekcyjną gdy mnie nie ma to przerabiają co najmniej połowę mniej materiału. Miałam w klasie kolegę, który wolał by jego rodzice płacili mu na korki z angielskiego a na lekcji miał totalną olewkę. Prace domowe? Wielokrotnie zdarzało się, że pisałam ok. 12 listów do przyjaciela tylko po to, by reszta załapała czasami dobrą ocenę i miała mniejsze problemy z zaliczeniem semestru. Uczniowie bywali tacy leniwi, że mimo iż im pomagałam z lekcjami to nawet im się nie chciało przepisać samemu tego co napisałam(!) Później mieli problemy jak już enta praca była napisana tym samym charakterem pisma i nauczycielka to zauważała. Później po całej klasie 1 (prócz mnie, rozumiała czemu to zrobiłam) klasa przynajmniej nauczyła się przepisywać (i tak nie w całości, były później teksty typu "Weź tak pisz prawie nieczytelnie, do tego mniejsze litery, nie rozpozna"). Wychodziło na to, że zawsze nie mieli nic zrobionego (gdyby chociaż spróbowali) i tylko przed lekcjami słyszałam "Siema. Napiszesz mi... no bo ona się ostatnio uwzięła i dzisiaj mi sprawdzi." Kiedy odpowiadałam, że mogę pomóc przy pisaniu to było: "Nie, ja nie umiem, nie mam czasu, sama napisz, no pliss. Dzia, jesteś świetna". Nie, nie potrafiłam odmówić, bo naprawdę nie chciałam by kolejny raz o nich usłyszała wychowawczyni czy pojawiła się już któraś niedostateczna z kolei. Zdawałam jako jedyna z klasy rozszerzony angielski (miałam z nią dodatkową godzinę w tygodniu - a to i tak nie były fakultety tylko ona poświęcała mi swój własny czas). Nauczyciel z pasji. Szkoda tylko, że mało kto to docenia.
Kijika Rinkachi Rozumiem Cie, u mnie nie było aż tak źle, nawet niektórzy słuchali, ale po prostu nie potrafili, oczywiście to były 3-4 osoby, które chciały sie nauczyc, a sprawiało im to problemy, reszta tak jak mówisz miała olewke. Jezeli chodzi o te listy do przyjaciol itd. to taka sytuacja akurat miała miejsce na niemieckim i angielskim, z tym, że z takich listów potem dostawali kolejne pały, mimo, że miały im tylko polepszyć ocene. I ostatecznie wyszło tak, że przez 4 lata, przerabialiśmy łatwe rzeczy, byle oni ogarneli podstawy (co sie nie stalo), cały czas te same tematy, np. Czas przeszły Partizip II (ja to miałem w podstawowce i to ogarniałem, oni nie mogli w liceum). Jednak ja nie pomagałem im, oprócz moich kolegów, którzy właśnie starali sie zrozumiec. Na tę reszte debili (którzy mieli wyjebane na to, zreszta to nawet nie byli kumple, bo z reguły z tymi madrzejszymi sie kumplowałem) patrzyłem i sie smiałem jak dostawali ndst :)
No to byłaś głupia, że tak robiłaś. :v Nawet jak już robiłaś im prace, to powinni sami przepisać, a nie. A jak im się nie chciało to było im nie dawać. Nie zdaliby to byłby ich problem, nie twój.
Dziś panią znalazłam i juz wszystkie filmy obejrzane, pozdrawiam cieplutko!!
Arlee ależ ty masz perfekcyjny nauczycielski image!
10 odcinek dziś i lecę dalej.. Bardzo podoba mi się jak mówisz o angielskim. Pięknie Ci to idzie. :D
Ten film będę włączał sobie częściej, by zabić tę niepewność siebie..
diki.pl jest fajne, bo ma zapis fonetyczny i wymawia słówka ;) Głównie ma brytyjską wymowę, ale jak są jakieś znaczące różnice USA vs. UK, to wtedy podana jest i amerykańska wymowa. No i polecam jeszcze słownik Oxforda online. Można wybrać zakładkę z amerykańskim angielskim lub z brytyjskim przy wyszukiwaniu, wyniki są z nagraniami oczywiście, używam go często do amerykańskiej i bardzo polecam. ;) Szkoda tylko, że Amerykanie używają własnej transkrypcji, a nie standardowej, ale łatwo się przyzwyczaić.
Link daję tu: www.oxforddictionaries.com/
gugugu! :D uwielbiam Cię, Twój humor i wiedza naprawdę do mnie trafia. zawsze, jak odpalam snapa to jesteś pierwszą osobą, którą sprawdzam
+Hanna Kozicka Awwwwww. Dziękuję! :)
Dzisiejsza fryzura najlepsza, ever.
Dziękuję Pani Arleno za rady :)
Bardzo się przydały, ponieważ do naszej szkoły ostatnio przyjechali studenci z wymiany z Azji i cieszę się, że bez problemu byłem w stanie do nich podejść i pogadać. Zaprosiłem ich także do znajomych na Facebooku i żeby nie stracić kontaktu, często piszemy ze sobą. ;)
zawsze na lekcji bylam krytykowana przez nauczyciela ze zle czytam angielskie slowka az w koncu postanowilam wziac sprawe w swoje rece i zaczelam uczyc sie sama w domu poprawnej wymowy i teraz czytam lepiej niz rowiesnicy;-)
Bardzo dobry odcinek Arlena. Moje doswiadczenia pokrywaja sie z tym o czym mowilas w tym odcinku. Choc nigdy nikt mi nie mowil jak powinienem sie uczyc, sam doszedlem do kilku wnioskow. Gadanie do siebie pomaga, myslalem ze to cos dziwnego z poczatku, ze chyba cos ze mna nie tak, ale im wiecej sam sobie cwiczylem 'zbierajac mysli na glos' w innym jezyku, tym latwiej bylo mi pozniej z kims nawiazac konwersacje. Polecam tez zawody gdzie na codzien jestesmy zmuszeni korzystac z jeyka, to bardzo pomaga. pozdrawiam
Ile razy poprawiałaś grzywkę podczas nagrywania? :) Fajny odcinek, pozdrawiam.
Świetny odcinek pani Arleno.( Przepraszam jeśli źle odmieniłem pani imię)
Ja jeszcze pięć lat temu jadąc na pierwszą delegację do Irlandii umiałem tylko hello.
Od tamtego czasu cały czas pracuję w różnych częściach Europy, i to czego nauczyli mnie Irlandczycy cały czas pamiętam . Cały czas się uczę tylko dzięki komunikacji z innymi ludźmi. Jednak każda osoba która zna angielski mowii że słychać irlandzki akcent.
Mówię to każdemu najprostszą metodą jest rozmowa z innymi ludźmi.
Mało tego po pięciu latach łapię się na tym , że piszę z ludźmi nie używając translatora .
Oglądam z polecenia Red Lipstick Monster i nie żałuję :)
gugugu! :D Święte słowa, jak ktoś mówi w naszym języku też popełnia masę błędów i to jest takie urocze i wywołujące uśmiech na mojej twarzy. Pracuję z Ukrainką i każde stwierdzenia typu „zachodzę tam nieczęsto” (chodziło o Facebooka) poprawiamy. Ona mówi poprawnie, a ja mam radość, że pomogłam. :)
ale super kanał.przypadkiem tu trafiłam.będę oglądać...gugugu😀
gugugu! ależ się oszukałam tego odcinka! Obejrzałam go daaaaaawno temu a teraz potrzebne mi były linki do stron z nagraną wymową - zrobiłam niezłą powtórkę bo obejrzałam chyba połowę Twoich filmików zanim połapałam się, że to nie było w żadnym z regularnych odcinków :D moje dziury w pamięci mogę skomentować tylko w jeden sposób: gugugu!
4:31 gracze gier sieciowych pozdrawiają :P
+zabpiotrek127 Cs.Go - pozdrawiamy :D
+AmazingLord 1 tam to prędzej nauczysz się przeklinać po rosyjsku, niż mówić po angielsku :D
+Ape k.
+Ape Wchodzisz do gry i słyszysz, "Ruski jeść?" Wszyscy są głodni czy co :P
+Andrzej Nowak Wchodzę do gry i się każdy wyzywa od jakiejś "suki bljatc" :(
Oglądam ten filmik dzień po rozpoczęciu roku akademickiego. Zacznę studiować anglistykę i cieszę się, że ten filmik obejrzałam XD Dodał mi otuchy.
Bardzo mądrze Pani powiedziała :) Dziękuję
Gugugu :)
Twój kanał jest genialny i przepadłam bez reszty więc zamiast spać to siedzę i oglądam kolejne odcinki i załamuję ręce, że taka wymowa jak u Ciebie zajmie mi jakiś milion lat! A jeżeli chodzi o przełamywanie bariery językowej to dla mnie jednak niby konwencjonalnie ale najlepszy okazał się kurs językowy akurat w lincolnie bo czy chcę czy nie chcę odezwać się muszę i z każdym razem rzeczywiście tak jak mówisz tego strachu jest coraz mniej i jakoś łatwiej to przychodzi :)