Ja zrobiłem sobie taki eksperyment. Wybrałem sobie język, który spełniał następujące warunki: 1. Alfabet łaciński (inny alfabet jest kłopotliwy podczas pisania na klawiaturze) 2. Nie jest podobny do polskiego i angielskiego. 3. Jest małe ryzyko, że usłyszę ten język na ulicy lub w mediach. Po 9 miesiącach mówiłem lepiej po rumuńsku niż po 3 latach w szkole po rosyjsku. Po 2,5 roku jedna osoba, stwierdziła... że już długo mieszkam poza Rumunią, bo trochę "zapomniałem" form. Później zacząłem uczyć się jeszcze raz rosyjskiego, a teraz jest francuski i węgierski.
Ja płacę sama sobie za moje samodzielne lekcje języka 😂 wystarczy skarbonka z napisem na co zbieram i po każdej godzinie nauki 20 zł do niej wędruje. Wiem, że na niedużo się wyceniłam, ale jak na początku postanowiłam 40 zł (bo tyle biorą moje koleżanki za korepetycje) to mnie nie było stać na te wszystkie godziny spędzone na nauce (biedne i oszczędne życie studenta😛) polecam każdemu!
Ja nauczyłam się językaa sama. Mój nauczyciel w liceum był po prostu głupi i niczego mnie nie nauczył. Przychodził na lekcje i zaczynał nowy temat słowami "wytłumaczę wam nowy temat, chociaż sam do końca go nie rozumiem", także ten tego... chodziłam na korepetycje, żeby zdać maturę i zrozumieć cokolwiek. Po liceum wyjechałam do Holandii, gdzie po pracy wieczorami siedziałam ze słownikiem i książką do gramatyki i się uczyłam. Tłumaczyłam sobie teksty piosenek U2 i Guns n'Roses i dużo rozmawiałam z innymi obcokrajowcami. Tak się nauczyłam podstaw. Potem pojechałam do USA jakos Au Pair I tam już połknęłam język jednym tchem. Dzisiaj, 12 lat później, jestem w UK i mam męża Brytyjczyka. Mimo, iż język mam opanowany to nadal znajduję czasami słowa i wyrażenia, których nie znałam dotychczas, ale w koncu człowiek uczy się całe życie, prawda?
We wtorek przyszła do mnie twoja książka i jestem zachwycona! Jest tak świetnie napisana, że czuje się jakbyś stała obok i tłumaczyła mi osobiscie 😀 dzięki tej książce wszystko stało 10x łatwiejsze i bardziej logiczne! DZIĘKUJE! ❤
Czekałam na ten film na kanale Arleny :) Właśnie przygotowuje się sama do egzaminu C1 i uważam, że się da. Fakt, że dużo mi dało to, że mieszkałam w Anglii 5 lat i tam też się uczyłam języka a nie tylko 'stąpałam po angielskiej ziemi' ;). A co do diety to też mi się udało i dzięki tylko własnej samodyscyplinie (bez pomocy dietetyka) schudłam 17 kg. Teraz celem jest uzyskanie certyfikatu Cambridge i wiem, że jest to możliwe dzięki wytrwałości w dążeniu do celu :) pozdrawiam!
Bardzo przydatny film dla osób chcących się uczyć samemu tzw. samouków.Coraz więcej starszych osób che się uczyć języków,ale nie chcą nigdzie iść na kurs czy do szkoły.Musze pokazać ten film mojej rodzinie,na pewno pomoże :) świetny film!
You motivated me, so I want to learn English, German and Japanese at the same time. I'm writing this in English because I want to show you that you are doing a great job. I'm more confidence now. I don't know that it is right, but I try.
@@Kacper-sr6gp I'm studing english and russian (german wtf what I was thinking😅) and I'm still trying some japanese, but I think that 3 at the same time is too much for me. Also thank you for reminding me bout this comment
Nauczyciel ma ogromne znaczenie. Co do zniechęcania się do języków, jest to dość powszechny problem z niemieckim. Nie dość, że ten język wzbudza... złe skojarzenia, to jeszcze często nauczyciele nie potrafią go wytłumaczyć. W związku z tym pokazują kolejne tabelki, a uczniowie mają coraz większy mętlik w głowie, mimo że niemiecki jest bardzo logiczny. W końcu Ordnung muss sein ;)
myślę, że problemy z językiem niemieckim w dużej mierze wynikają z dość skomplikowanej gramatyki, choć faktycznie jest ona bardzo logiczna. W szkołach często niemiecki jest językiem dodatkowym, więc uczniowie traktują go po macoszemu, a często bywa, że nauczyciel widząc niechęć uczniów, sam traci wszelki zapał. Dużo osób w szkole nie uczy się systematycznie gramatyki niemieckiej i tworzy sobie zaległości nie do przeskoczenia; potem człowiek widzi zdanie z czterema czasownikami w jednym zdaniu i zaczyna się zastanawiać, jak? gdzie? którędy?
niemiecka gramatyka nie jest skomplikowana (co staram się udowodnić na swoim kanale), ale co do olewczego podejście pełna zgoda. Choć moim zdaniem duże znacznie ma to, że nauczyciele nie pokazują niemieckiej (pop)kultury, więc dla uczniów jest to język oderwany od rzeczywistości.
może źle się wyraziłam, sporo osób naukę języków obcych zaczyna od angielskiego i kiedy pojawia się niemiecki przeżywają szok, bo nagle tak dużo rzeczy się odmienia, szyk przestawny, końcowy; sama zaczynałam od niemieckiego i łatwo mi było 'przystosować się' do angielskiego. Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że niemiecki przeraża ludzi, a niepotrzebnie
Tak, to prawda, ja zaczynałam od angielskiego i faktycznie był to szok, ale ja chciałam znać niemiecki. Swoją drogą, słyszałam teorię, że angielski jest łatwy na początku, a potem jest trudniej. Z kolei w niemieckim to podstawy są trudniejsze.
Ja jestem zafiksowany na naukę angielskiego od jakiegoś roku. Miałem oczywiście styczność z nim w szkole, ale wtedy angielski traktowałem jak biologie, czy inne przedmioty- byle to przejść. Myślę, że po pierwsze trzeba dorosnąć do nauki i uświadomić sobie, że umiejętność posługiwania się językiem angielskim to powoli nie jest wyczyn, a staje się normą w dzisiejszych czasach. Moja nauka angielskiego dziś wygląda tak, że kupuję wszystkie kolejne części fiszek do nauki angielskiego (w moim przypadku jestem wierny wydawnictwu EDGARD fiszki plus) i stopniowo poziom po poziomie je przerabiam i mimo że w pewnym momencie osiągam ten stan, że umiem wszystkie z danego pudełka to zawsze oddzielam sobie te, które mimo że teraz umiem to wiem, że po prostu mi one nie podchodzą (np. moją piętą Achillesa jest contain, obtain, explain, complain, expect. Po dłuższym namyśle odpowiem co to znaczy, ale nie umiem ich tak opanować, żeby w środku nocy na wyrywki powiedzieć tak jak np. wzór na delte). Oprócz fiszek prowadzę sobie zeszyt ze słówkami do nauki, bo pewnie każdy tak ma, że przewijają mu się w internecie często jakieś słówka, ale nie wie co one konkretnie oznaczają. Dodatkowo zmieniłem sobie już jakiś czas temu menu w tel na angielski. Interesuje sie sportem i do stron ktore śledzę na twitterze dofollowowałem sobie m.in. BBC Sport, Sky Sports. Oczywiście mam książki Arleny, ale w moim przypadku ja zrobiłem sobie kilkunastodniową przerwę od nauki stamtąd. Przebrnąłem przez pierwsze 13/14 rozdziałów aż dobiłem do nauki czasów. Postanowiłem sobie, że wrócę do nauki z książki dopiero, gdy opanuje perfekcyjnie odmianę czasowników przede wszystkim z ich wymową. W książce Arlena wymieniła 121 różnych czasowników. W internecie krążą listy zawierające nawet 139 odmian, te kilkanaście różnicy to zapewne te, które wymagane są na poziomie C1 i C2. Obiecałem sobie, że jeśli nauczę się tych wymaganych z książki to te kolejne 18 mnie nie zbawi i wkroczę w Arleńskie czasy z czymś ponad, czymś od siebie. Ja jestem dumny z tego, że znalazłem swoją drogę do nauki angielskiego. Fiszki od A0 i dokupowanie kolejnej paczki 600 słówek daje mi mega powera do nauki, proadzenie zeszytu i grama Arleny to mój przepis na sukces. Narzucam sobie swoje tempo nauki. Dziś gdyby mnie ktoś spytał czy czegoś mi jeszcze brakuje, odpowiedziałbym: tak. Oglądania Przyjaciół z angielskimi napisami. Niestety nie dane mi było jeszcze natknąć się na stronę, gdzie nawet odpłatnie mógłbym ich oglądać. Mam nadzieję, że pomogłem! :) („He he he”)
Jejciu, Arleno uwielbiam Cię. Co do nauki, idąc za Twoimi radami coraz częściej i coraz więcej czytam i oglądam w języku angielskim. Co do rozmów to może nie jestem jakoś mega zdolny, ale staram się coraz więcej rozmawiać z moją młodszą siostrą ,,Po Cudzemu'' i widzę , że to przynosi efekty. Siostra dzięki Twoim filmikom coraz chętniej uczy się języka. Dziękujemy ♥
uczę się polskiego sam już od czterech lat, i jeszcze nauczyłem się grać na kilku instrumentach, i wiedza innych podobnych przedmiotów pomagają (np rosyjski pomaga w polskim, a pianina pomaga w gitarze).
WOW! Słyszałam, że angielski jest trudny jako język wyjściowy (szczególnie, że jest słaba motywacja, i tak większość osób mówi po angielsku). Jeśli chcesz poćwiczyć mówienie, chętnie pomogę na Skype ;)
I know by myself that you can learn English by yourself. I have been studying on my own for over 3 years and I have never attended any course. Every day I spend a few hours learning and use all possible sources. For example, I am just finishing reading the Harry Potter series (aloud). All you need is self-denial, and since I am addicted to learning English, I have no problem with that.
Bardzo lubię Pani kanał oraz książki z gramatyki, gramatyka była zawsze dla mnie zmora a Pani przykłady są genialne! Dzięki pani bardzo lubię język angielski
Ja polecam na początku może "Opowieści z Narni". Dla mnie była to dużo prostsza książka niż Harry Potter, albo książki które mają słowniki na marginesie ze słówek których możecie nie znać. Coraz więcej ich się pojawia nie tylko w księgarniach, ale również w bibliotekach do których dostęp jest darmowy. :)
Ja mam taki sposób na hiszpański, że zaczynam od nauczenia się 100 najpopularniejszych hiszpańskich czasowników a potem 1000 fraz. Jak tego się nauczę to zaczynam gramatykę. Bardzo fajny sposób, bo jak już zna się frazy, w których są zawarte różne słowa, a potem gramatykę itd. to można zacząć sklejać jakieś zdania - coś luźnego. A zaczęłam się uczyć bo nudziło mi się na wakacjach i akurat jadę od Barcelony🙃
Książki dotarły....niezłe cegły-już wiem czym zaatakuje złoczyńce jeśli zdecyduje się wtargnąć do mojego mieszkania... Jeśli ktoś myśli że 100pln to za dużo to helloł.... będziecie mieć zakwasy zanim skończycie pierwszy tom ( i nie mówię o zakwasach na mózgu!). Dopiero 'przeleciałam' wzrokiem obie części ale już widzę że przykłady zdań do tłumaczenia są takie.. życiowe :D. Pozdrawiam i gratuluje, jak przebrnę to dam znać jakie efekty i puszczę książkę w obieg aby inni też mogli skorzystać. Brawo Arlena!
Tendencyjny opinia. Jest mnóstwo osób i nie są to wyjątki, które same potrafią ćwiczyć, bez trenera, trzymać dietę bez dietetyczki jak i uczyć się języka.
Super odcinek, jak zawsze!! :-) Mam takie pytanie: czy w przyszłości zamierzasz stworzyć odcinek (lub kilka) w zupełności po angielsku? To mogłoby być naprawdę ciekawe. Rozumiem, że masz zupełnie inną konwencję i treści są skierowane do różnych osób (od tych mniej do bardziej zaawansowanych językowo), ale myślę że takie coś byłoby ciekawą odskocznią od normalnych odcinków. Coś jak vlogi, Q&A, czy najnowsze - czytanie komentarzy takie filmiki pomogłyby jeszcze bardziej ubarwić Twój już wspaniały kanał. PS Jeśli jednak uważasz, że nic takiego nie powstanie to czy dałabyś mi znać? Ne wiem czemu, ale bardzo chciałbym wiedzieć co o tym pomyśle myślisz. I practise on my own!
Po tygodniu "Grama to nie drama" w końcu trafiła w moje ręce! Trzy miesięczny pobyt w Stanach, nie tyle dał mi dużo doświadczeń językowych, co również pokazał, że z gramatyką mogłabym się bliżej zakumplować... Tak że dziękuję Arlena za prezent, który sobie sprawiłam. Jestem pewna, że mi pomoże :D
To ja trochę napiszę o sobie (tak, ArleTo, możesz skończyć czytać, nie będę Ciebie chwialić ;) ). Uważam, że szkoła do nauki angielskiego nigdy mi się nie przydała. Dlaczego? Moi rodzice przez całą podstawówkę zapewniali mi prywatne lekcje angielskiego. Tam nauczyłam się głównie podstaw i ogólnie polubiłam angielski. Potem w gimnazjum i liceum podłapałam trochę więcej gramatyki (ale tylko ogólne zasady, bo używać w codziennym życiu dalej tego nie umiałam). Jednocześnie w gimnazjum bardziej zainteresowałam się popkulturą. Zaczęłam oglądać mnóstwo seriali i filmów, a że jedyne dostępne wersje były z napisami, to się do tego przyzwyczaiłam i potem już nie chciałam oglądać inaczej. Oprócz tego grałam w przeróżne gry, czasem po angielsku, czasem z napisami polskimi i dzięki temu teraz (22 lata) mówię płynnie po angielsku. Od września jestem w Hiszpanii i jako współlokatorkę mam Angielkę. Nie chciała mi uwierzyć, że nigdy nie rozmawiałam z nikim po angielsku (nauczyciele w szkole i matura się nie liczą, bo to nie jest prawdziwa rozmowa). Ostatnio od Amerykanina usłyszałam, że jestem "witty" i znam dużo slangu, też nie chciał wierzyć, że nauczyłam się tego sama. Dużo form gramatycznych też znam dzięki popkulturze; taki typowy przykład "If I were a boy" itd. Dobra, Arleno, wygrałaś teraz muszę Cię pochwalić, bo jeśli chodzi o wymowę to Twój kanał zdziałał cuda. Szukałam sobie ostatnio jakiegoś kanału o angielskim, po angielsku, ale nic nie dorówna Po Cudzemu. Molly (Angielka) już nie raz o tym słyszała i mówi, że chce coś takiego o Hiszpańskim. Mimo że nie mam żadnych problemów z mówieniem po angielsku, wiem, że grama nadal nie jest moją mocną stroną, dlatego w domu, w Polsce czeka na mnie "Grama to nie drama" i mam nadzieję, że będzie mi służyć ;) Popkultura (głównie Doctor Who i te wszystkie akcenty, które tam można spotkać) zaszczepiła we mnie lekką obsesję do angielskiego i to daje mi teraz motywację do dalszej nauki (normalnie jestem baaardzo leniwa). A już tak trochę z innej beczki, najśmieszniejszą rzeczą której się od Molly nauczyłam to "to take the piss out of sb", uwielbiam to stwierdzenie :D I practise on my own, but Po Cudzemu really helps ;)
Życzę każdemu, żeby znalazł takiego nauczyciela, jak Pani. Sposób w jaki tłumaczy Pani rożne rzeczy od razu wchodzi do głowy. Kiedy ja zacząłem przygodę z językiem (akurat hiszpańskim), to poszedłem na prywatne lekcje, ale z nativem. Co naprawdę szczerze polecam. Lekcje odbywały się po hiszpańsku. Gdy czegoś nie rozumiałem, to uczyliśmy się hiszpańskiego po angielsku - combo, ale bardzo ciekawe doświadczenie.
Przykładem tego, że "z grubsza" można nauczyć się angielskiego samemu jest moja mama, starsza pani. Nauczyła się na tyle, że bez problemu porozumie się za granicą w hotelu, sklepie czy na ulicy. Kiedyś, przed dziestu laty uczyła się angielskiego w liceum , ale niewiele z tego pamiętała. Poznała język w mowie, nie w piśmie, i niekoniecznie gramatycznie:), chociaż tym się wcale nie przejmuje, ale zrobiła spore postępy. Jak sama mówi, niekoniecznie jej znajomość angielskiego predysponuje ją do wdawania się w dyskusje, najważniejsze jest jednak to, że za granicą sobie poradzi i uważa to za sukces, jako że jeździ sama. Na koniec dodam, że ogląda filmy bez lektora, tylko z napisami i sporo słucha angielskiej muzyki, a także często zagląda do słownika, kiedy zainteresuje ją jakiś zwrot. I tyle:) Ogląda proste filmiki na YT bez lektora, oczywiście ogląda również Twój kanał:) Zresztą, to tak jak z nauką gry na pianinie w późnym wieku, na zagranie u cioci na imieninach wystarczy, w innych miejscach niekoniecznie.
Dobry wieczor Arlena. Czesto tu zagladam, wiele sie od Ciebie nauczylam, ale nigdy wczesniej nie zostawialam po sobie sladu. Jestes jedna z osob, ktore zainspirowaly mnie do zalozenia wlasnego kanalu jezykowego, wiec chcialabym oficjalnie podziekowac;) pozdrowienia z Holandii,Ola:)
Ja się sam nauczyłem, uczę angielskiego. Książki z gramatyką, lektury, angielskojęzyczni yutuberzy w tym nauczający natives, z polskich to tylko Arlena, ang kanały telewizyjne, ang stacje radiowe itd. Tylko, że dla mnie to akurat pasja, bez tego to bym się na pewno nie nauczył.
Nigdy nie miałam " kontaktu " z angielskim,jestem ciut starsza od Ciebie(rok czy dwa) więc domyślasz się że rosyjski wtedy obowiązywał jeszcze,ale kiedy syn zaczął w szkole ang.siłą rzeczy musiałam się uczyć z dzieckiem, druga klasa to już odrabianie lekcji,pisownia więc zaangażowałam się dość mocno ,i Twoja pomoc bardzo się przydała,teraz syn jest w kl 3, i wznawiamy naukę,( bo latem troszkę zawiesiłam), dla mnie to sukces ,że umiem" conieco ",choć tak jak mówisz brakuje mi umiejętności czynnej,bo nie ma z kim pogadać 😅,ale dalej będę wiedzę poszerzać z super nauczycielką- Arleną
Ja od lat pracuje nad swoją samodyscypliną i dzięki niej byłem w stanie schudnąć, teraz skutecznie budować tkankę mięśniową przez treningi co drugi dzień (udaje mi się bez większych problemów), a od paru tygodni uczę się prawie codziennie nowych słówek z angielskiego aby później przejąć do jego gramatyki i jakoś w miarę nieźle znać ten angielski, a nie potrzebowałem przy tym nikogo kto mnie kontroluje, po prostu jestem uparty w dążeniu do pewnych celów i wyznaje zasadę, że "jak czegoś chce, to to dostanę" nieważne ile wysiłku będę musiał w to wnieść. Dlatego wierzę, że i angielskiego się nauczę, może nie jakoś super ale mam dużo czasu aby progresowac w tym zakresie. Ciekawy materiał. Pozdrawiam (jeśli ktokolwiek to przeczyta 😅)
Szczerze Panią podziwiam, bardzo wartościowe filmy, przyjemnie się słucha oraz ogląda, nie mówiąc już o tych fragmentach filmow/seriali. Nie wyobrażam sobie ile pracy trzeba włożyć w taki jeden film, jestem pełna podziwu!
Chodzę na korki , oglądam panią uczę się w szkole ,oglądam fragmenty (xd) seriali amerykańskich (dobra tylko zabójcze umysły xd ) teksty piosenek na tekstowo (zawsze coś tam do głowy wpadnie np.z piosenki allstar weekend -american dream nauczyłam się shamelles -bezwsydny ) oglądam filmy na tv i staram się wyłapywać słówka i wyrażenia poza tym strona szlifuj swój angielski (genialna polecam xd) i mówię , pisze i słucham o niebo lepiej niż 2 lata temu gdy miałam za sobą około dekady w szkole xd pozdrawiam panią ślicznie ! Bo baaaardzo mi pani pomogła i teraz nie balabym się już podejść do kogoś w Stanach i pogadać o tym i o tamtym czuje się dobrą w tym stało się to moja pasja ( angielski )
Ja się języków uczę sam. Sam robię plan nauki, czasem korzystam z gotowych opracowań, starych książek (wyrywkowo) i jestem systematyczny. Nie muszę płacić, żeby być systematycznym. Marcin Wieczorek mówi o kształtowaniu nawyków. Zacznij od jednego, krótkiego zdania dziennie. Minuta, żeby spisać coś z książki. Jak za dużo to jedno zdanie na dwa dni. Albo jedno na trzy dni. Od tego się łatwo zacznie kształtowanie nawyków. Język warto połączyć z nauką kaligrafii. Powoli, mechanicznie zapisywać wciąż jedno i to samo zdanie. To hipnotyzuje i sprawia, że jak się zdanie po niemiecku znudzi, to można zmienić zdanie albo dalej kształtować tę literkę "e" która wychodzi nie dość doskonale w słowie "lernt". Większość nauczycieli mnie zniechęcała do nauki. Mimo takich kretów nauczyłem się języków. Niestety z pianinem mi nie szło, ponieważ moja nauczycielka w szkole muzycznej była kretynką. Gra na instrumencie potrzebuje nauczyciela w takim samym stopniu jak nauka języka. Po prostu czasem trzeba gdzieś iść i się sprawdzić.
Uczę się angielskiego od dość dawna, jednak dopiero nauczyciel z liceum zaczął zwracać uwagę na poprawną wymowę, na szczęście korzystam z Twojej pomocy z RUclips. Filmy dały wiele pomocy, przez co obecnie mówię coraz lepiej po angielsku. I practise on my own. :)
Właśnie jestem już po przeczytaniu książki Radka i teraz wykorzystuje metody w praktyce ucząc się gramatyki z twojej książki :p (Trzeba poprawić maturę z rozszerzenia) Na razie idzie lekko bo łatwe tematy i przerabiam po trzy dziennie. Myślę jednak, że najciężej będzie nauczyć się jak dobrze pisać rozprawkę/artykuł i chyba zapiszę się na korki do tego.
Ja od czasu kiedy zacząłem oglądać seriale i filmy wyłącznie z angielskimi napisami zauważyłem duży skok w moim angielskim mówionym, gdy na lekcji dostaję jakieś pytanie to od razu nawet o tym nie myśląc odpowiadam po angielsku, oczywiście robię jeszcze błędy w gramatyce i wymowie, ale dzięki Pani filmikom oraz książce jest coraz lepiej :) A kiedy szedłem do liceum to mój angielski był naprawdę tragiczny.
Ja tak właśnie mam, że zacząłem sam na własną rękę uczyć się języka. Miałem wrażenie że coś robię na siłę. Teraz mogę sam dostosować tempo do własnej nauki. I practise on my own. Właśnie taką metodę obrałem przy nauce niemieckiego i francuskiego. Na całe szczęście nie mam słomianego zapału. Lubię się uczyć, wiem że to kiedyś w przyszłości się przyda. Teraz odniosę się do tego, do kogo mówić. Nie zawsze jest do kogo. Wtedy najlepiej mówić do samego siebie.
Do samodzielnej nauki języka są potrzebne: 1.Plan lekcji - więc plan nauki czego i jak się uczymy Książka, film, internet. 2.Materiały do nauki skąd i jakie. - To mi o dziwo najtrudniej było osiągnąć i w każdym języku w jakim się uczyłem 3. SAMODYSCYPLINA I CIERPLIWOŚĆ. To nie jest sprint ( porównanie do siłowni jest tu bardzo trafne, jako nowi nie łapmy 150 kilo na klatę, tak samo z nauką naprawdę na początku maleńkie porcje aby się oswoić z nowym................. Rozpisałbym co i jak. długo i przynudnawo ale jak już ludzie kasę za to biorą to nie będę psuł rynku ;) Edit Ps Ta powyżej jest dobrym dilerem materiałów, no ale to nie wszystko ;)
Przedziwna koszula, podoba mi się :D Patrzę na Ciebie na tym ekranie i nie mogę uwierzyć, że przedwczoraj z Tobą rozmawiałam na żywo :D Świetny film, dużo ważnych punktów zaznaczyłaś :) Ja kiedy tylko mogę, to ustawiam język w grach na angielski. Z Simsów można się nauczyć niezwykle dużo życiowych słów i fraz :D A poza tym przeważnie oryginał jest lepszy i bardziej jasny niż przekład. Jeśli chodzi o czytanie książek, to niestety dostęp mam najłatwiejszy do brytyjskich, a one zawierają słownictwo, którego często nie znam. Muszę zdobyć jakąś amerykańską i sobie porównać. Ale tak czy siak... według mnie nic tak nie kształtuje języka niż po prostu komunikacja! Odkąd zaczęłam najpierw pisać, a potem regularnie mówić, to trudno mi nawet porównać mój teraźniejszy angielski do tego, co było jeszcze 2 lata temu. Tak że tego... I practise on my own! :D
Najlepiej zacząć od amerykańskiej literatury młodzieżowej, miałam duże opory przed przeczytaniem pierwszej książki po angielsku i na pierwszy ogień wybrałam coś prostego, czego pewnie nie przeczytałabym po polsku.
Z wyjazdem do obcego kraju jest mały 'mankament'. Dużo kultur, nacji, narodowości przenika się ze sobą i właśnie- nie wszyscy mówią perfekcyjnie. Jeżeli zaczynasz uczyć się języka, rozpoczniesz rozmowę z osobą, która nie jest 'native speaker', która również popełnia błędy, podłapujesz je i uczysz się błędów tej osoby. W dużej mierze nieświadomie. Nie mówię, że jak się wyjeżdża, to należy rozmawiać tylko z Brytyjczykami, tylko gwoli przypomnienia, osoby, których język angielski nie jest ojczystym, również popełniają błędy.
Pani Arleno jak powiedzieć po angielsku: "nie jestem zainteresowana" lub "jest mi gorąco" żeby nie wyszło że to "ja nie jestem interesująca" lub "ja jestem gorąca". Dziękuje i pozdrawiam Kasia.
Uwielbiam Pani filmiki😊 Jeśli chodzi o wymowę,to można nauczyć się jej samemu.Wystarczy znaleźć dobry film na yt z wymową,aplikacje, słuchać radia i nagrywać się na telefon.Daje to dużą satysfakcję,kiedy widzi się efekty i samemu zaczyna wyłapywać błędy.Tak nauczyłam się angielskiego i norweskiego.Co prawda mam ułatwienie w postaci b.dobrego słuchu muzycznego,od razu łapię melodie języka.Co nie zmienia faktu,że każdy może osiągnąć zadowalające efekty,przy jednoczesnym dużym samozaparciu.Trudne ale nierealne😊
Trafiłem na ten kanał dopiero jakieś 2 tygodnie temu i zdecydowanie za późno. Jakbym był od samego początku to może matura z angielskiego poszłaby lepiej. No ale nic... Od wczoraj "Drama" jest użytkowana i oby zapał do nauki szybko nie minął. Sposób napisania książki tak jak Pani zapowiadała - zrozumiały, bez zbędnych, skomplikowanych określeń. Czytając, to w głowie słyszę nawet Pani głos :D
Też mam swoje historyjki. Lubiłam zawsze dodatkowo uczyć się sama po lekcjach. Do dzisiaj rozwiązywanie zadań gramatycznych z angielskiego jest dla mnie jak rozwiązywanie krzyżówek. Do tego filmy, książki, gazety ("English Matters" to dobra opcja do nauki, kiedy nie ma się dobrego dostępu do anglojęzycznej prasy), piosenki. W międzyczasie zakochałam się w językach romańskich, a szczególnie we włoskim. Kupiłam sporo samouczków, słowników, ale nauczyłam się tylko podstaw gramatyki, wymowy, podstawowych zwrotów. Było to chyba w 2012 roku i odłożyłam książki na półkę. W te wakacje stwierdziłam, że dalsze odkładanie czegoś, czego bardzo chcę, jest nie fair wobec mnie, więc uczyłam się sama jak fanatyczka po średnio 8 h dziennie. 😅 Polecam Duolingo, wszelkie kursy na płytach CD, kanały na youtubie (dla zainteresowanych mała reklama i kanał "Learn Italian with Lucrezia"; na dodatek dziewczyna zwraca się często do widzów po angielsku/tłumaczy niektóre zagadnienia po angielsku, więc można efektywnie przestawić swoje myślenie na inne języki). W tym momencie mam po raz pierwszy oficjalną nauczycielkę włoskiego - zapisałam się na lektorat na studiach i myślę, że to bardzo dobra decyzja, bo koryguję rzeczy, które niechcący nie zrobiłam do końca dobrze (wymowa, o której też wspomniała Arlena) i uczę się rozmawiać w tym języku. Mam także plan wrócenia do nauki francuskiego rozkopanego w liceum na lekcjach, ale na razie goni mnie lektorat z łaciny, a za nim gramatyka opisowa języka polskiego. 😂
Ja uczyłem się Angielskiego od przedszkola (Płatne zajęcia), ale wydaje mi się jednak, że jednak granie w gry najbardziej pomogło mi przy nauce języka angielskiego. Aktualnie mam 15 lat i wydaje mi się, że mój angielski jest wśród rówieśników bardzo do przodu, wnioskuję to po zajęciach na J. Angielskim.
Według mnie idealne warunki do nauki to nie harmonogram zajęć, nie nauczyciel i faktura za godziny lekcyjne, ale wewnętrzna mobilizacja. Te są dobre na początku. "Spróbuję, a może mi się spodoba?". Prawdziwe zgłębianie tematu na własną rękę wynika z fascynacji, wewnętrznej motywacji. Wtedy nie trzeba się dopingować trikami. Jeśli coś cię faktycznie pociąga, to zajmujesz się tym w każdej wolnej chwili, zamiast na przykład scrollować feed na buniu albo przeklikiwać przez nagłówki na Pudelku. Guidance nauczyciela jest w wielu przypadkach nieoceniony w początkowych fazach, ale prawdziwe mistrzostwo samouctwa ma szansę zamanifestować się dopiero później.
Co z tego, że w Polsce nauczymy się sami świetnie języka, jak pojedziemy przykładowo do Edynburga i jedyne co będziemy mogli powiedzieć po usłyszeniu typowego Szkota to "WHHAAAT THEE ..." :DD
E tam, Edynburg to niebo w porownaniu do Glasgow :P Ale mimo wszytsko, znajac angielski, dasz sobie rade nawet w Aberdeen - napewno lepiej niz bez znajomosci wogole jezyka :)
Ja uczę się angielskiego od 7-mego roku życia i szczerze to zajęcia w prywatnej szkole językowej nie spowodowały, że zdyscyplinowałam sie i uczyłam pilnie. Jeśli na co dzień nie używa się angielskiego, to niestety nie można się nim płynnie posługiwać. Oceniam jednak swój angielski na dobry, mam solidne podstawy. Uczę swojego 10 miesięcznego synka i znów angielski stał się moją pasją. Ja uczę się sama słuchając darmowych lekcji na you tube, prowadzonych przez native speakerów (to dla bardziej zaawansowanych). Mówię do synka po angielsku i czytam mu angielskie książeczki dla dzieci. Bardzo polecam tą metodę rodzicom małych dzieci. Czasem zaczepiam moich amerykańskich sąsiadów, żeby sprawdzić swoje umiejętności ;) Duża ekspozycja na język obcy jest niezbędna. Mieszkając w Polsce ciężko pogadać po angielsku, ale nadal twierdzę, że samodzielna nauka jest możliwa, tyle tylko, że dla nieco bardziej zaawansowanych, na dalszym etapie nauki :)
Ja też bardzo lubię i polecam się uczyć angielskiego przez różne programy np. Britain's Got Talent albo wywiady z ulubionymi gwiazdami. Nawet się nie zauważa, kiedy coraz więcej się rozumie :)
Moja samodzielna nauka skończyła się na tym że wymowę mam tragiczną. Łatwiej mi porozumieć się na piśmie niż werbalnie. Co prawda od kiedy pracuję w grupie obcojęzycznej lepiej trochę rozumiem angielski, ale wymowa mi utknęła na tych wcześniej wyuczonych błędach. :/ Czytanie książek - ja ponieważ dobrze znam Dumę i uprzedzenie postanowiłam ćwiczyć angielski na angielskiej wersji. Brrr... niestety język Jane Austen do łatwych nie należy - po pierwszej stronie miałam głowę jak bania i przerzuciłam się na książeczki dla dzieci :D Acha, kolejny raz edytuję żeby to napisać, bo zapomniałam: przeczytałam opis! A ponieważ jestem odmieńcem to daje znać w ten sposób ;)
Ciekawy odcinek 👍 Niemniej jednak porównanie do nauki gry na instrumencie nie jest do końca poprawne. Owszem, można nauczyć się samodzielnie grać na instrumencie, w momencie gdy masz do tego predyspozycje, np. słuch muzyczny, czy choćby poczucie rytmu. Natomiast, gdy komuś przysłowiowo "słoń na ucho nadepnął", to nawet najlepszy nauczyciel muzyki nie pomoże... Pozdrawiam i powodzenia!!!!
Uczę się polskiego i jestem obecnie na poziomie B1. Ale staram się rozszerzyć słownictwo i nie używać tych samych słow wielokrotnie. Czy Pani ma jaką radę do ćwiczenia i rozszerzenia słownictwa w mówieniu kiedy nie mam nikogo na rozmowę? Bardzo podobaja mi się Pani konto!
Ja uważam, że można uczyć się samemu ale dodatkowo. Warto mieć kogoś kto nas poprowadzi. Ale jeśli kogoś nie stać, lub nie ma możliwości, to posiadając już podstawy języka, jak najbardziej da się rozwinąć. Pozdrawiam
Osobiście nie polecam, najlepszą stroną do sprawdzania wymowy jest wg mnie forvo, z/w na to, że mamy tam słówka nagrywane przez native speakerów, więc wymowa tam jest najbardziej wiarygodna
Przed wyjazdem do Anglii oglądałam bajki Disneya po angielsku, ale zaczęłam od bajek które bardzo dobrze znałam. Pomogło! A w Anglii w moim biurze mam ludzi z całego świata a mało Anglików więc z nauką angielkiego nie idzie tak lekcyjne, bo każdy używa swojego akcentu i "swojej/angielskiej" gramatyki. Choć czas tu grał rolę i po kilku latach jest wielka przepaść w umiejętności językowej. A od książki po angielsku zaczęłam też od tej, którą czytałam po polsku. A co do ustawień językowych w komputerze, w programie w pracy posługuję się wzrokowo ikonkami bo pamiętam co co oznacza w polskiej wersju i wiem gdzie co jest, a nie wszystkich ikon znam nazwę po angielsku - i tu błąd, wiem.
Od 2 miesięcy poświęcam każdego dnia pół godziny na hebrajski. Korzystam głównie z metody Leitnera tzw. fiszek z pudełkiem Memebox. Moim zdaniem jest to jedna z najbardzkej efektywnych i dających fun opcji nauki języka ale i nie tylko. אני אוהב עברית ואנגלית.
zaczęłam się właśnie uczyć angielskiego... pochłaniam Twoje filmiki - zakupiłam wczoraj zestaw Twoich książek i wiesz co ... po zapytaniu lektorki w szkole online - co do kanałów na YT poleciła mi właśnie Ciebie
Moim jedynym nauczycielem angielskiego było życie. Nigdy nie miałem nauczyciela. Rozumię wszystko a co do rozmów raz jest świetnie a raz zupełnie do bani. Wiele bym dał aby mieć taką wymowę jak Ty.
Jak najbardziej zgadzam się z opinią iż języka obcego można (a nawet powinno się) uczyć samodzielnie. Powiem więcej - proces nauki języka obcego to głównie nasza praca indywidualna. Aby nauczyć się dobrze języka i utrwalać go tak aby go zapamiętać należy się nim otaczać każdego dnia, sprawić, aby stał się on istotną i nieodłączną częścią naszego życia i towarzyszył nam w każdym jego aspekcie. Robimy to poprzez słuchanie radia, oglądanie telewizji w obcym języku, oglądanie filmów, słuchanie piosenek, czytanie gazet czy książek w języku obcym, częste pisanie i mówienie. Według mnie w tym właśnie tkwi esencja nauki języka obcego - w ogromie pracy samodzielnej, którą powinniśmy wkładać w naukę języka. Jeśli tego nie zrobimy, nie nauczymy się języka obcego, bo samo uczęszczanie 2x w tygodniu do szkoły językowej nie nauczy dobrze języka - nauka języka odbywa się każdego dnia poprzez stały kontakt z nim aby go nie zapomnieć. Sądzę też, że sposób nauki języka zależy od osoby - jedni będą faktycznie czuli potrzebę nauki z nauczycielem na kursie w obawie przed popełnianiem błędów i jest to jak najbardziej OK, innym odpowiadać będzie zupełnie samodzielna nauka i będą starali się unikać błędów w inny sposób - np. zaopatrując się w dobre repetytorium gramatyczne klarownie objaśniające ją (w przypadku błędów gramatycznych) lub korzystanie ze stron takich jak Forvo (w przypadku błędów w wymowie). Ogólnie bardzo spodobał mi się Twój filmik, jest w nim wiele cennych uwag które podzielam :) Pozdrawiam :)
Arlena, czy w jednym z kolejnych odcinków mogłabyś wspomnieć o czasownikach modalnych ,,should" ,,would" , czy ,,could" ? Są bardzo podobne, często się mylą i w jakich sytuacjach i formach można ich używać? Ps.uwielbiam twoje filmy , jesteś cudowna
I practise on my own :D Naprawdę to robię :3 Uczyłem się 3 miesiące angielskiego z filmików TEDa, teraz przez studia nie mam zbyt wiele czasu na to, ale dostałem dzisiaj od pani z biznesowego angielskiego książkę do ekonomii po angielsku xDD Stwierdziła, że jestem według niej "the most academic person" i może się zainteresuje. O tyle o ile materiał czytałem już po polsku i go zmam, o tyle chyba przeczytam go drugi raz - właśnie po angieksku :D No i uczę się też niemieckiego z niemieckojezycznej TV (jako dodatek do studiów) :3 Pozdrawiam Arlene, z którą miałem przyjemność rozmawiać w poniedziałek :D
Korzystam z RTL i Sat 1 ;) Co do Business English to mogę polecić Financial English Iana MacKenziego i np. The Business of English (na yt), gdzie można zobaczyć różne kwestie (spotkania firmowe, trendy itp). Sam na lekcjach korzystam z książki Market Leader ale nie polecam do nauki biznesowego języka, jest fajna, ale zbyt ogólna, zbyt mało w niej fachowego słownictwa.
Uwielbiam Cie słuchać! :D A u mnie najgorszy problem z angielskim był taki, że uczyłam się go od 4 klasy, ale potem w gimnazjum od nowa przerabialiśmy ten sam materiał, bo nie każdy w podstawówce miał angielski, no i w liceum niby rozszerzony angielski, ale znowu to samo powtarzaliśmy... bezsens całkowity, przez tyle lat mogłabym nauczyć się języka na dużo lepszym poziomie, wydaje mi się, że mamy na prawdę słaby system nauczania w PL, moi kuzyni z Niemiec w wieku 12-15, mówią po Angielsku lepiej niż ja po wyjściu z liceum, a nie należałam do słabych uczniów... :(
Miałam podobnie , ale ja tylko podstawowy angielski. Ale zawsze uczyłam się od podstaw i zawsze słówek i gramatyki których nie rozumiem do dziś dnia. No nie umiem angielskiego. Tyle lat przeleciało. Czasami mam wrażenie, że w szkole tak uczą języków obcych żeby nie nauczyć. Ci zdolni co lepiej im idzie nauka języka brną do przodu, a ty stoisz w miejscu. W końcu maturę zdawałam z francuskiego, bo z angielskiego nawet zdanie ciężko było stworzyć. A niby jeden z łatwiejszych języków. Może po prostu nie potrafię się tego nauczyć
Znam angielski na fajnym poziomie, a nigdy go się nie uczyłam typowo(nie licząc lekcji w szkole). Zaczęło się od piosenek przez artykuły, youtube i seriale. Po prostu angielska strona internetu oferowała o wiele więcej, niż ta polska... I samo poszło... śmiało mogę polecić metodę immersji jako prosty, niewymagający i naturalny sposób nauki języka. Teraz czas na hiszpański :)
Witam panią z Montrealu , od 34lat, dziwię się że nie poleca pani do oglądania starych seriali bbc, np to the Manor born,gdzie można się nauczyć wspaniałego akcentu i slowek,pozdrawiam
Angielski można ćwiczyć ze znajomymi grając w gry sieciowe (może tylko w jakieś bardziej rozbudowane fabularnie tytuły) albo w gry planszowe. Z tych drugich np. w "Inspektora Tusza" -imprezowe kalambury, które mają karty do odgadnięcia po polsku i angielsku.
Siłownia i brak przykładu z Chandlerem, nauka języka bez nauczyciela, który sprawdzi naszą wymowę i brak sceny pod tytułem: Joey i jego francuski, samodyscyplina - gdzie Ross kontra Joey? Ale jak to? ;) Jest ze mną średnio skoro w każdej sytuacji widzę jakąś scenę z Friendsów? ;) Oczywiście odcinek świetny. Zwłaszcza, że ja swoją przygodę z angielskim zaczęłam ponownie niedawno. Właśnie potwierdziłaś mi, że robię to dobrze! Nauczyciel, seriale, internet (np fb-we strony z memami z Przyjaciół ;) ) i oczywiście Grama to nie drama
Jeśli chodzi o czytanie książek, to bardzo polecam kryminały skandynawskie (oczywiście w tłumaczeniu angielskim). Słownictwo i konstrukcje gramatyczne niewymyślne, akcja i klimat na tyle wciąga, że w ogóle zapominamy, że czytamy w obcym języku. W Krakowie na Rajskiej mają tego trochę. No i jak to w bibliotece, wszystko za friko :)
Podstawy angielskiego (do A2) używałam tylko podręcznika. Kiedy już miałam mgliste pojęcie na temat gramatyki, zaczęłam czytać książki, tłumacząc zdanie po zdaniu, więc szybko wskoczyłam na B2 (jeśli chodzi o słownictwo i gramatykę), chociaż wymowa dalej siadała :D Internet zaczął być coraz bardziej popularny, zaczęłam oglądać filmy i seriale :) Potem jakimś niesamowitym cudem, do mojego małego miasteczka zabitego dechami, zawitał RODOWITY AMERYKANIN, który założył szkołę, więc się zapisałam. Potem wyprowadziłam się na studia, będąc już na poziomie C1. I ten poziom mi już wystarczy. A dziś jestem tłumaczem zupełnie innego języka :D Ale moim zdaniem nie da się nauczyć angielskiego samotnie ;) Co z tego, że znasz tysiące słów, skoro nikt i tak nie zrozumie Twojej wymowy? :)
Nie zgodzę się. Można zacząć samodzielnie. Mamy XXI wiek. Wymowa jest w tłumaczach online. :) To później potrzebna jest pomoc. Gdy budujemy zdania. Gdy trzeba sprawdzić co i jak się napisało. Dłuższych tekstów nie tworzy się na początku. Ja zrobiłam sama książkę z Wiedzy Powszechnej. Bardzo dobra rzecz. Do książki jest płyta. Po roku samodzielnej nauki zdałam maturę na 90% pisemny i 98% ustny. Zwiędłam dopiero przy przejściu z A2 na B1. Za dużo mam pytań. Samodzielnie już klapa. Coś można wygooglać. Ale połowa pozostaje bez odp.
Ja mieszkam w UK od 5 lat i nie znałem angielskiego praktycznie wcale - niemiecki miałem całe życie.. Jestem bardzo komunikatywną osobą i na samym początku oglądałem serial "Dr Who" i łapałem typowy brytyjski slung. Nie mam praktycznie styczności z Polonią więc mam inne doświadczenie i ten język łapię :) nawet jeśli nie znam pewnego słowa to potrafię je w jakikolwiek sposób opisać więc to myślę jest dużym plusem - improwizacja. Nie uważam, że mój angielski jest super ale radzę sobie z tym i pamiętam nawet te początki to chodziłem na konwersacji do szkoły, do której chodziła Polacy, Rumunii, Czesi, Włosi czy Hiszpanie więc tak czy siak musiałem zacząć mówić po angielsku choć było bardzo trudno ze względu, że ludzie porozumiewali się w swoim języku później kopiowałem od brytyjskich znajomych pewne zdania i używałem je jako szablony :D heh Nie bójmy się po prostu rozmawiać!
Osobiście nauczyłem się języka z praktyki, znałem jakieś (znikome co prawda) podstawy angielskiego, a w ciągu około 3/4 miesięcy nauczyłem się go do stopnia, na którym zdałem (przykładowo) egzamin gimnazjalny na 90% na podstawie i rozszerzeniu, to wszystko dzięki tylko i wyłącznie graniu w gry na multiplayer :D
Również podzielę się swoją historią o nauce języka angielskiego. Od podstawówki miałam problemy z angielskim, nic nie rozumiałam, miałam nowego nauczyciela co rok. W gimnazjum miałam straszne braki a do tego trafiłam na nauczyciela, który liczył miesiące do emerytury. Nie miał podejścia do młodzieży, uczniowie palili fajki na jego lekcjach albo wyrzucali krzesła przez okno. Zażenowana moim brakiem znajomości języka angielskiego poszłam na korepetycje z niemieckiego i wybrałam ten język w szkole średniej... Swoją drogą największy błąd jaki mogłam popełnić. Mój chłopak wyjechał do Anglii i z nudów zapisałam się na korepetycje z angielskiego. Nigdy nie przypuszczałam że może iść mi tak dobrze. W szkole mam same 6 bądź 5+, moja nauczyciela jest w szoku że w tak szybkim czasie nadrobilam kilka lat nauki języka. Nie rozumiem czemu nie wzięłam się wcześniej za naukę angielskiego. Teraz staram się o miejsce na wymianie do Londynu 👼
Ja uczę się angielskiego osiem lat w szkole. Ilu nauczycieli mi się przewinęło to ja nie wiem. Ale prawda jest taka - w szkole podstawowej pierwsze trzy lata nauki języka to jakiś żart. Kiedy zaczynasz uczyć się drugiego języka to po ukończeniu szkoły podstawowej (czyli dwa lata nauki × 2h) znasz go lepiej niż pierwszy po pierwszym etapie edukacyjnym (trzy lata nauki × 2h) i to dużo lepiej. A w angielskim czuje, że większe postępy poczyniłam przez ostatni rok, kiedy zaczęłam pisać w tym języku z ludźmi nie znającymi polskiego, oglądać Ciebie i filmy po angielsku oraz czytać artykuły niż przez wcześniejsze 7 lat. I napisałam egzamin na 97%!
I practise on my own. Ja uczę się samodzielnie. Jak na razie od 64 dni nie opuściłem ani jednego dnia! 😊 Oby tak dalej!!! Uczę się z pomocą aplikacji Duolingo... Czy słyszałaś o niej? Masz może o niej jakieś uwagi? A poza tym uczę się na Twoich filmach i wszędzie gdzie to tylko możliwe. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny odcinek!!!
I practise on my own. Witaj! Właśnie trafiłem na Twój filmik, i od razu zasubskrybowałem. Fajnie zrobiony. Wcześniej słyszałem o Tobie i o Twojej książce u Radka Kotarskiego. Mam jednak pomysł na ominięcie nauczyciela we wstępnej nauce języka. Otóż w sierpniu 2018 ściągnąłem sobie z internetu pdf "Władcy Pierścieni" po polsku i czytałem to pod akompaniament audiobooka "Gospodar Prstenova" po chorwacku. Teraz czytam tę książkę jeszcze raz, już z chorwackiego pdf'a. Podobno tak da się nauczyć każdego języka. Pozdrawiam. Paweł
Zupełnie sam nauczyłem się narzekać. Polecam!
Uapsiabiduba hahahaha, to jest akurat umiejetnosc wrodzona, nie masz sie czym szczycic, tez ja mam. :D
No miszcz!
Wreszcie prawdziwy Polak!
WIECIE MOŻE W ILE NAUCZĘ SIĘ ANGIELSKIEGO JAK BĘDĘ MIAŁ KOREPETYCJE 4X W TYGODNIU PRZEZ ROK-Ponad 300h plus nauka w domu
Ja na szczęście miałem dobrych nauczycieli....
Ja zrobiłem sobie taki eksperyment. Wybrałem sobie język, który spełniał następujące warunki:
1. Alfabet łaciński (inny alfabet jest kłopotliwy podczas pisania na klawiaturze)
2. Nie jest podobny do polskiego i angielskiego.
3. Jest małe ryzyko, że usłyszę ten język na ulicy lub w mediach.
Po 9 miesiącach mówiłem lepiej po rumuńsku niż po 3 latach w szkole po rosyjsku.
Po 2,5 roku jedna osoba, stwierdziła... że już długo mieszkam poza Rumunią, bo trochę "zapomniałem" form.
Później zacząłem uczyć się jeszcze raz rosyjskiego, a teraz jest francuski i węgierski.
francuski jest bardzo podobny do angielskiego leksykalnie
Z czego uczyles sie rumunskiego?
Zacząłem od memrise.com. Później były jeszcze lang8, duolingo oraz rozmawianie z ludźmi na conversationexchange.com oraz hellolingo.com
Wszystkie. Ale najpierw duolingo, a później memrise.
Podziwiam!
Ja płacę sama sobie za moje samodzielne lekcje języka 😂 wystarczy skarbonka z napisem na co zbieram i po każdej godzinie nauki 20 zł do niej wędruje. Wiem, że na niedużo się wyceniłam, ale jak na początku postanowiłam 40 zł (bo tyle biorą moje koleżanki za korepetycje) to mnie nie było stać na te wszystkie godziny spędzone na nauce (biedne i oszczędne życie studenta😛) polecam każdemu!
blue flamingo Ojej jakie to cudowne!
Omg to jest genialny pomysł! Można uczyć się języka i odkładać na wakacje jednocześnie! Dziewczyno, właśnie zmieniłaś moje życie:D
Nauka Rumunskiego czy wegierskiego ? to nie stracony czas ? xd
Genialne! Dzięki!
To jest absolutnie genialny pomysł! Pozwolę go sobie podkraść i zastosować :)
Ja nauczyłam się językaa sama. Mój nauczyciel w liceum był po prostu głupi i niczego mnie nie nauczył. Przychodził na lekcje i zaczynał nowy temat słowami "wytłumaczę wam nowy temat, chociaż sam do końca go nie rozumiem", także ten tego... chodziłam na korepetycje, żeby zdać maturę i zrozumieć cokolwiek. Po liceum wyjechałam do Holandii, gdzie po pracy wieczorami siedziałam ze słownikiem i książką do gramatyki i się uczyłam. Tłumaczyłam sobie teksty piosenek U2 i Guns n'Roses i dużo rozmawiałam z innymi obcokrajowcami. Tak się nauczyłam podstaw. Potem pojechałam do USA jakos Au Pair I tam już połknęłam język jednym tchem. Dzisiaj, 12 lat później, jestem w UK i mam męża Brytyjczyka. Mimo, iż język mam opanowany to nadal znajduję czasami słowa i wyrażenia, których nie znałam dotychczas, ale w koncu człowiek uczy się całe życie, prawda?
Dziękujemy.
We wtorek przyszła do mnie twoja książka i jestem zachwycona! Jest tak świetnie napisana, że czuje się jakbyś stała obok i tłumaczyła mi osobiscie 😀 dzięki tej książce wszystko stało 10x łatwiejsze i bardziej logiczne! DZIĘKUJE! ❤
Bardzo się cieszę! :) Niech dalej służy, bawi i uczy.
I jak z twoim angielskim? Bo mam mętlik czy warto kupic czy nie 😁
Czekałam na ten film na kanale Arleny :) Właśnie przygotowuje się sama do egzaminu C1 i uważam, że się da. Fakt, że dużo mi dało to, że mieszkałam w Anglii 5 lat i tam też się uczyłam języka a nie tylko 'stąpałam po angielskiej ziemi' ;). A co do diety to też mi się udało i dzięki tylko własnej samodyscyplinie (bez pomocy dietetyka) schudłam 17 kg. Teraz celem jest uzyskanie certyfikatu Cambridge i wiem, że jest to możliwe dzięki wytrwałości w dążeniu do celu :) pozdrawiam!
Bardzo przydatny film dla osób chcących się uczyć samemu tzw. samouków.Coraz więcej starszych osób che się uczyć języków,ale nie chcą nigdzie iść na kurs czy do szkoły.Musze pokazać ten film mojej rodzinie,na pewno pomoże :)
świetny film!
You motivated me, so I want to learn English, German and Japanese at the same time. I'm writing this in English because I want to show you that you are doing a great job. I'm more confidence now. I don't know that it is right, but I try.
quite cool written, however how it’s going on now?
@@Kacper-sr6gp I'm studing english and russian (german wtf what I was thinking😅) and I'm still trying some japanese, but I think that 3 at the same time is too much for me. Also thank you for reminding me bout this comment
appreciate your work and hope one day you’ll speak these three languages as fluently as native
Uwielbiam te okrągłe odcinki - angielski+trochę psychologii. Nikt mnie nie motywuje, tak jak Ty, Arleno. Dziękuję
Bardzo się cieszę, dziękuję! :)
Nauczyciel ma ogromne znaczenie. Co do zniechęcania się do języków, jest to dość powszechny problem z niemieckim. Nie dość, że ten język wzbudza... złe skojarzenia, to jeszcze często nauczyciele nie potrafią go wytłumaczyć. W związku z tym pokazują kolejne tabelki, a uczniowie mają coraz większy mętlik w głowie, mimo że niemiecki jest bardzo logiczny. W końcu Ordnung muss sein ;)
myślę, że problemy z językiem niemieckim w dużej mierze wynikają z dość skomplikowanej gramatyki, choć faktycznie jest ona bardzo logiczna. W szkołach często niemiecki jest językiem dodatkowym, więc uczniowie traktują go po macoszemu, a często bywa, że nauczyciel widząc niechęć uczniów, sam traci wszelki zapał. Dużo osób w szkole nie uczy się systematycznie gramatyki niemieckiej i tworzy sobie zaległości nie do przeskoczenia; potem człowiek widzi zdanie z czterema czasownikami w jednym zdaniu i zaczyna się zastanawiać, jak? gdzie? którędy?
niemiecka gramatyka nie jest skomplikowana (co staram się udowodnić na swoim kanale), ale co do olewczego podejście pełna zgoda. Choć moim zdaniem duże znacznie ma to, że nauczyciele nie pokazują niemieckiej (pop)kultury, więc dla uczniów jest to język oderwany od rzeczywistości.
może źle się wyraziłam, sporo osób naukę języków obcych zaczyna od angielskiego i kiedy pojawia się niemiecki przeżywają szok, bo nagle tak dużo rzeczy się odmienia, szyk przestawny, końcowy; sama zaczynałam od niemieckiego i łatwo mi było 'przystosować się' do angielskiego. Szczerze mówiąc, mam wrażenie, że niemiecki przeraża ludzi, a niepotrzebnie
Tak, to prawda, ja zaczynałam od angielskiego i faktycznie był to szok, ale ja chciałam znać niemiecki. Swoją drogą, słyszałam teorię, że angielski jest łatwy na początku, a potem jest trudniej. Z kolei w niemieckim to podstawy są trudniejsze.
Na co wam ten niemiecki, szkoda czasu na naukę języka zaborców
Ja jestem zafiksowany na naukę angielskiego od jakiegoś roku. Miałem oczywiście styczność z nim w szkole, ale wtedy angielski traktowałem jak biologie, czy inne przedmioty- byle to przejść. Myślę, że po pierwsze trzeba dorosnąć do nauki i uświadomić sobie, że umiejętność posługiwania się językiem angielskim to powoli nie jest wyczyn, a staje się normą w dzisiejszych czasach. Moja nauka angielskiego dziś wygląda tak, że kupuję wszystkie kolejne części fiszek do nauki angielskiego (w moim przypadku jestem wierny wydawnictwu EDGARD fiszki plus) i stopniowo poziom po poziomie je przerabiam i mimo że w pewnym momencie osiągam ten stan, że umiem wszystkie z danego pudełka to zawsze oddzielam sobie te, które mimo że teraz umiem to wiem, że po prostu mi one nie podchodzą (np. moją piętą Achillesa jest contain, obtain, explain, complain, expect. Po dłuższym namyśle odpowiem co to znaczy, ale nie umiem ich tak opanować, żeby w środku nocy na wyrywki powiedzieć tak jak np. wzór na delte). Oprócz fiszek prowadzę sobie zeszyt ze słówkami do nauki, bo pewnie każdy tak ma, że przewijają mu się w internecie często jakieś słówka, ale nie wie co one konkretnie oznaczają. Dodatkowo zmieniłem sobie już jakiś czas temu menu w tel na angielski. Interesuje sie sportem i do stron ktore śledzę na twitterze dofollowowałem sobie m.in. BBC Sport, Sky Sports. Oczywiście mam książki Arleny, ale w moim przypadku ja zrobiłem sobie kilkunastodniową przerwę od nauki stamtąd. Przebrnąłem przez pierwsze 13/14 rozdziałów aż dobiłem do nauki czasów. Postanowiłem sobie, że wrócę do nauki z książki dopiero, gdy opanuje perfekcyjnie odmianę czasowników przede wszystkim z ich wymową. W książce Arlena wymieniła 121 różnych czasowników. W internecie krążą listy zawierające nawet 139 odmian, te kilkanaście różnicy to zapewne te, które wymagane są na poziomie C1 i C2. Obiecałem sobie, że jeśli nauczę się tych wymaganych z książki to te kolejne 18 mnie nie zbawi i wkroczę w Arleńskie czasy z czymś ponad, czymś od siebie.
Ja jestem dumny z tego, że znalazłem swoją drogę do nauki angielskiego. Fiszki od A0 i dokupowanie kolejnej paczki 600 słówek daje mi mega powera do nauki, proadzenie zeszytu i grama Arleny to mój przepis na sukces. Narzucam sobie swoje tempo nauki. Dziś gdyby mnie ktoś spytał czy czegoś mi jeszcze brakuje, odpowiedziałbym: tak. Oglądania Przyjaciół z angielskimi napisami. Niestety nie dane mi było jeszcze natknąć się na stronę, gdzie nawet odpłatnie mógłbym ich oglądać.
Mam nadzieję, że pomogłem! :)
(„He he he”)
Pani kanał jest jedynym na youtube, który oglądam bez przyspieszenia.
Strasznie miło się pani słucha, można tak całymi dniami!
Jejciu, Arleno uwielbiam Cię. Co do nauki, idąc za Twoimi radami coraz częściej i coraz więcej czytam i oglądam w języku angielskim. Co do rozmów to może nie jestem jakoś mega zdolny, ale staram się coraz więcej rozmawiać z moją młodszą siostrą ,,Po Cudzemu'' i widzę , że to przynosi efekty. Siostra dzięki Twoim filmikom coraz chętniej uczy się języka. Dziękujemy ♥
uczę się polskiego sam już od czterech lat, i jeszcze nauczyłem się grać na kilku instrumentach, i wiedza innych podobnych przedmiotów pomagają (np rosyjski pomaga w polskim, a pianina pomaga w gitarze).
gratuluję znajomości polskiego! Jaki jest twój język ojczysty?
Dzięki! Angielski
WOW! Słyszałam, że angielski jest trudny jako język wyjściowy (szczególnie, że jest słaba motywacja, i tak większość osób mówi po angielsku). Jeśli chcesz poćwiczyć mówienie, chętnie pomogę na Skype ;)
Vininn126 Dlaczego postanowiłeś nauczyć się polskiego?
nie wiem w ktorym miejscu rosyjski pomaga w nauce polskiego, odwrotnie to zupelnie nie dziala
I know by myself that you can learn English by yourself. I have been studying on my own for over 3 years and I have never attended any course. Every day I spend a few hours learning and use all possible sources. For example, I am just finishing reading the Harry Potter series (aloud).
All you need is self-denial, and since I am addicted to learning English, I have no problem with that.
Bardzo lubię Pani kanał oraz książki z gramatyki, gramatyka była zawsze dla mnie zmora a Pani przykłady są genialne! Dzięki pani bardzo lubię język angielski
Ja polecam na początku może "Opowieści z Narni". Dla mnie była to dużo prostsza książka niż Harry Potter, albo książki które mają słowniki na marginesie ze słówek których możecie nie znać. Coraz więcej ich się pojawia nie tylko w księgarniach, ale również w bibliotekach do których dostęp jest darmowy. :)
Gdzie je znaleźć? 🤤
Ja mam taki sposób na hiszpański, że zaczynam od nauczenia się 100 najpopularniejszych hiszpańskich czasowników a potem 1000 fraz. Jak tego się nauczę to zaczynam gramatykę. Bardzo fajny sposób, bo jak już zna się frazy, w których są zawarte różne słowa, a potem gramatykę itd. to można zacząć sklejać jakieś zdania - coś luźnego.
A zaczęłam się uczyć bo nudziło mi się na wakacjach i akurat jadę od Barcelony🙃
Książki dotarły....niezłe cegły-już wiem czym zaatakuje złoczyńce jeśli zdecyduje się wtargnąć do mojego mieszkania... Jeśli ktoś myśli że 100pln to za dużo to helloł.... będziecie mieć zakwasy zanim skończycie pierwszy tom ( i nie mówię o zakwasach na mózgu!). Dopiero 'przeleciałam' wzrokiem obie części ale już widzę że przykłady zdań do tłumaczenia są takie.. życiowe :D. Pozdrawiam i gratuluje, jak przebrnę to dam znać jakie efekty i puszczę książkę w obieg aby inni też mogli skorzystać. Brawo Arlena!
I jak?
Wlasnie, i jak? ;)
Tendencyjny opinia. Jest mnóstwo osób i nie są to wyjątki, które same potrafią ćwiczyć, bez trenera, trzymać dietę bez dietetyczki jak i uczyć się języka.
Super odcinek, jak zawsze!! :-)
Mam takie pytanie: czy w przyszłości zamierzasz stworzyć odcinek (lub kilka) w zupełności po angielsku?
To mogłoby być naprawdę ciekawe. Rozumiem, że masz zupełnie inną konwencję i treści są skierowane do różnych osób (od tych mniej do bardziej zaawansowanych językowo), ale myślę że takie coś byłoby ciekawą odskocznią od normalnych odcinków. Coś jak vlogi, Q&A, czy najnowsze - czytanie komentarzy takie filmiki pomogłyby jeszcze bardziej ubarwić Twój już wspaniały kanał.
PS Jeśli jednak uważasz, że nic takiego nie powstanie to czy dałabyś mi znać? Ne wiem czemu, ale bardzo chciałbym wiedzieć co o tym pomyśle myślisz.
I practise on my own!
Constantin taki filmik byłby naprawdę świetny!
popieram!
Racja
I agree.
Agree
Po tygodniu "Grama to nie drama" w końcu trafiła w moje ręce!
Trzy miesięczny pobyt w Stanach, nie tyle dał mi dużo doświadczeń językowych, co również pokazał, że z gramatyką mogłabym się bliżej zakumplować... Tak że dziękuję Arlena za prezent, który sobie sprawiłam. Jestem pewna, że mi pomoże :D
To ja trochę napiszę o sobie (tak, ArleTo, możesz skończyć czytać, nie będę Ciebie chwialić ;) ). Uważam, że szkoła do nauki angielskiego nigdy mi się nie przydała. Dlaczego? Moi rodzice przez całą podstawówkę zapewniali mi prywatne lekcje angielskiego. Tam nauczyłam się głównie podstaw i ogólnie polubiłam angielski. Potem w gimnazjum i liceum podłapałam trochę więcej gramatyki (ale tylko ogólne zasady, bo używać w codziennym życiu dalej tego nie umiałam). Jednocześnie w gimnazjum bardziej zainteresowałam się popkulturą. Zaczęłam oglądać mnóstwo seriali i filmów, a że jedyne dostępne wersje były z napisami, to się do tego przyzwyczaiłam i potem już nie chciałam oglądać inaczej. Oprócz tego grałam w przeróżne gry, czasem po angielsku, czasem z napisami polskimi i dzięki temu teraz (22 lata) mówię płynnie po angielsku. Od września jestem w Hiszpanii i jako współlokatorkę mam Angielkę. Nie chciała mi uwierzyć, że nigdy nie rozmawiałam z nikim po angielsku (nauczyciele w szkole i matura się nie liczą, bo to nie jest prawdziwa rozmowa). Ostatnio od Amerykanina usłyszałam, że jestem "witty" i znam dużo slangu, też nie chciał wierzyć, że nauczyłam się tego sama. Dużo form gramatycznych też znam dzięki popkulturze; taki typowy przykład "If I were a boy" itd.
Dobra, Arleno, wygrałaś teraz muszę Cię pochwalić, bo jeśli chodzi o wymowę to Twój kanał zdziałał cuda. Szukałam sobie ostatnio jakiegoś kanału o angielskim, po angielsku, ale nic nie dorówna Po Cudzemu. Molly (Angielka) już nie raz o tym słyszała i mówi, że chce coś takiego o Hiszpańskim.
Mimo że nie mam żadnych problemów z mówieniem po angielsku, wiem, że grama nadal nie jest moją mocną stroną, dlatego w domu, w Polsce czeka na mnie "Grama to nie drama" i mam nadzieję, że będzie mi służyć ;)
Popkultura (głównie Doctor Who i te wszystkie akcenty, które tam można spotkać) zaszczepiła we mnie lekką obsesję do angielskiego i to daje mi teraz motywację do dalszej nauki (normalnie jestem baaardzo leniwa).
A już tak trochę z innej beczki, najśmieszniejszą rzeczą której się od Molly nauczyłam to "to take the piss out of sb", uwielbiam to stwierdzenie :D
I practise on my own, but Po Cudzemu really helps ;)
Życzę każdemu, żeby znalazł takiego nauczyciela, jak Pani. Sposób w jaki tłumaczy Pani rożne rzeczy od razu wchodzi do głowy. Kiedy ja zacząłem przygodę z językiem (akurat hiszpańskim), to poszedłem na prywatne lekcje, ale z nativem. Co naprawdę szczerze polecam. Lekcje odbywały się po hiszpańsku. Gdy czegoś nie rozumiałem, to uczyliśmy się hiszpańskiego po angielsku - combo, ale bardzo ciekawe doświadczenie.
Szacunek dla tych,którzy uczyli lub nauczyli się języka czasach:)
Jak zawsze pomocna! Ps. Mikołaj w tym roku zawitał do mnie z grama to nie drama!
Przykładem tego, że "z grubsza" można nauczyć się angielskiego samemu jest moja mama, starsza pani. Nauczyła się na tyle, że bez problemu porozumie się za granicą w hotelu, sklepie czy na ulicy. Kiedyś, przed dziestu laty uczyła się angielskiego w liceum , ale niewiele z tego pamiętała. Poznała język w mowie, nie w piśmie, i niekoniecznie gramatycznie:), chociaż tym się wcale nie przejmuje, ale zrobiła spore postępy. Jak sama mówi, niekoniecznie jej znajomość angielskiego predysponuje ją do wdawania się w dyskusje, najważniejsze jest jednak to, że za granicą sobie poradzi i uważa to za sukces, jako że jeździ sama. Na koniec dodam, że ogląda filmy bez lektora, tylko z napisami i sporo słucha angielskiej muzyki, a także często zagląda do słownika, kiedy zainteresuje ją jakiś zwrot. I tyle:) Ogląda proste filmiki na YT bez lektora, oczywiście ogląda również Twój kanał:)
Zresztą, to tak jak z nauką gry na pianinie w późnym wieku, na zagranie u cioci na imieninach wystarczy, w innych miejscach niekoniecznie.
Dobry wieczor Arlena. Czesto tu zagladam, wiele sie od Ciebie nauczylam, ale nigdy wczesniej nie zostawialam po sobie sladu. Jestes jedna z osob, ktore zainspirowaly mnie do zalozenia wlasnego kanalu jezykowego, wiec chcialabym oficjalnie podziekowac;) pozdrowienia z Holandii,Ola:)
Ja się sam nauczyłem, uczę angielskiego. Książki z gramatyką, lektury, angielskojęzyczni yutuberzy w tym nauczający natives, z polskich to tylko Arlena, ang kanały telewizyjne, ang stacje radiowe itd. Tylko, że dla mnie to akurat pasja, bez tego to bym się na pewno nie nauczył.
Świetny wykład, monolog i kapitalne rady!
Pani Arleno mam pytanie czy mogła by Pani nagrać coś o SAT, SAT SUBJECT TEST lub ACT ??
Nigdy nie miałam " kontaktu " z angielskim,jestem ciut starsza od Ciebie(rok czy dwa) więc domyślasz się że rosyjski wtedy obowiązywał jeszcze,ale kiedy syn zaczął w szkole ang.siłą rzeczy musiałam się uczyć z dzieckiem, druga klasa to już odrabianie lekcji,pisownia więc zaangażowałam się dość mocno ,i Twoja pomoc bardzo się przydała,teraz syn jest w kl 3, i wznawiamy naukę,( bo latem troszkę zawiesiłam), dla mnie to sukces ,że umiem" conieco ",choć tak jak mówisz brakuje mi umiejętności czynnej,bo nie ma z kim pogadać 😅,ale dalej będę wiedzę poszerzać z super nauczycielką- Arleną
miło mi być w tej mniejszości co się umie sama zdyscyplinować... :D brawo ja! ;)
Ja od lat pracuje nad swoją samodyscypliną i dzięki niej byłem w stanie schudnąć, teraz skutecznie budować tkankę mięśniową przez treningi co drugi dzień (udaje mi się bez większych problemów), a od paru tygodni uczę się prawie codziennie nowych słówek z angielskiego aby później przejąć do jego gramatyki i jakoś w miarę nieźle znać ten angielski, a nie potrzebowałem przy tym nikogo kto mnie kontroluje, po prostu jestem uparty w dążeniu do pewnych celów i wyznaje zasadę, że "jak czegoś chce, to to dostanę" nieważne ile wysiłku będę musiał w to wnieść. Dlatego wierzę, że i angielskiego się nauczę, może nie jakoś super ale mam dużo czasu aby progresowac w tym zakresie. Ciekawy materiał. Pozdrawiam (jeśli ktokolwiek to przeczyta 😅)
Szczerze Panią podziwiam, bardzo wartościowe filmy, przyjemnie się słucha oraz ogląda, nie mówiąc już o tych fragmentach filmow/seriali. Nie wyobrażam sobie ile pracy trzeba włożyć w taki jeden film, jestem pełna podziwu!
Chodzę na korki , oglądam panią uczę się w szkole ,oglądam fragmenty (xd) seriali amerykańskich (dobra tylko zabójcze umysły xd ) teksty piosenek na tekstowo (zawsze coś tam do głowy wpadnie np.z piosenki allstar weekend -american dream nauczyłam się shamelles -bezwsydny ) oglądam filmy na tv i staram się wyłapywać słówka i wyrażenia poza tym strona szlifuj swój angielski (genialna polecam xd) i mówię , pisze i słucham o niebo lepiej niż 2 lata temu gdy miałam za sobą około dekady w szkole xd pozdrawiam panią ślicznie ! Bo baaaardzo mi pani pomogła i teraz nie balabym się już podejść do kogoś w Stanach i pogadać o tym i o tamtym czuje się dobrą w tym stało się to moja pasja ( angielski )
Ja się języków uczę sam. Sam robię plan nauki, czasem korzystam z gotowych opracowań, starych książek (wyrywkowo) i jestem systematyczny. Nie muszę płacić, żeby być systematycznym. Marcin Wieczorek mówi o kształtowaniu nawyków. Zacznij od jednego, krótkiego zdania dziennie. Minuta, żeby spisać coś z książki. Jak za dużo to jedno zdanie na dwa dni. Albo jedno na trzy dni. Od tego się łatwo zacznie kształtowanie nawyków.
Język warto połączyć z nauką kaligrafii. Powoli, mechanicznie zapisywać wciąż jedno i to samo zdanie. To hipnotyzuje i sprawia, że jak się zdanie po niemiecku znudzi, to można zmienić zdanie albo dalej kształtować tę literkę "e" która wychodzi nie dość doskonale w słowie "lernt".
Większość nauczycieli mnie zniechęcała do nauki. Mimo takich kretów nauczyłem się języków. Niestety z pianinem mi nie szło, ponieważ moja nauczycielka w szkole muzycznej była kretynką.
Gra na instrumencie potrzebuje nauczyciela w takim samym stopniu jak nauka języka. Po prostu czasem trzeba gdzieś iść i się sprawdzić.
Uczę się angielskiego od dość dawna, jednak dopiero nauczyciel z liceum zaczął zwracać uwagę na poprawną wymowę, na szczęście korzystam z Twojej pomocy z RUclips. Filmy dały wiele pomocy, przez co obecnie mówię coraz lepiej po angielsku.
I practise on my own. :)
"Język nie jest jak jazda na rowerze, ale raczej jak chodzenie na siłownię.." so true and SO funny ;) Arlena jesteś Boska ;)
Właśnie jestem już po przeczytaniu książki Radka i teraz wykorzystuje metody w praktyce ucząc się gramatyki z twojej książki :p (Trzeba poprawić maturę z rozszerzenia) Na razie idzie lekko bo łatwe tematy i przerabiam po trzy dziennie. Myślę jednak, że najciężej będzie nauczyć się jak dobrze pisać rozprawkę/artykuł i chyba zapiszę się na korki do tego.
Ja od czasu kiedy zacząłem oglądać seriale i filmy wyłącznie z angielskimi napisami zauważyłem duży skok w moim angielskim mówionym, gdy na lekcji dostaję jakieś pytanie to od razu nawet o tym nie myśląc odpowiadam po angielsku, oczywiście robię jeszcze błędy w gramatyce i wymowie, ale dzięki Pani filmikom oraz książce jest coraz lepiej :) A kiedy szedłem do liceum to mój angielski był naprawdę tragiczny.
Bardzo się cieszę i oby tak dalej! :)
Skąd bierzesz filmy i seriale po angielsku? I skąd bierzesz do nich napisy?
@@plrc4593 netflix
Naprawdę, bardzo, bardzo dawno nie widziałem tak naturalnie zadbanej dziewczyny. Można w oparciu o Nią budować kanony.
Natrafiłam na Twój kanał przypadkiem i coś czuję, że często będę oglądać Twoje filmy (są super :))
Brawo za filmik:D Totalnie super, wszystko takie w pigułce i konkretne, a przy tym tak luźno i z humorem;)
Wszystkiego dobrego
Ja tak właśnie mam, że zacząłem sam na własną rękę uczyć się języka. Miałem wrażenie że coś robię na siłę. Teraz mogę sam dostosować tempo do własnej nauki. I practise on my own. Właśnie taką metodę obrałem przy nauce niemieckiego i francuskiego. Na całe szczęście nie mam słomianego zapału. Lubię się uczyć, wiem że to kiedyś w przyszłości się przyda. Teraz odniosę się do tego, do kogo mówić. Nie zawsze jest do kogo. Wtedy najlepiej mówić do samego siebie.
Jaka to radocha oglądać ten filmik jednocześnie odpakowywując Twoją książkę😂❤
Do samodzielnej nauki języka są potrzebne:
1.Plan lekcji - więc plan nauki czego i jak się uczymy Książka, film, internet.
2.Materiały do nauki skąd i jakie. - To mi o dziwo najtrudniej było osiągnąć i w każdym języku w jakim się uczyłem
3. SAMODYSCYPLINA I CIERPLIWOŚĆ. To nie jest sprint ( porównanie do siłowni jest tu bardzo trafne, jako nowi nie łapmy 150 kilo na klatę, tak samo z nauką naprawdę na początku maleńkie porcje aby się oswoić z nowym.................
Rozpisałbym co i jak. długo i przynudnawo ale jak już ludzie kasę za to biorą to nie będę psuł rynku ;)
Edit
Ps Ta powyżej jest dobrym dilerem materiałów, no ale to nie wszystko ;)
Przedziwna koszula, podoba mi się :D
Patrzę na Ciebie na tym ekranie i nie mogę uwierzyć, że przedwczoraj z Tobą rozmawiałam na żywo :D Świetny film, dużo ważnych punktów zaznaczyłaś :)
Ja kiedy tylko mogę, to ustawiam język w grach na angielski. Z Simsów można się nauczyć niezwykle dużo życiowych słów i fraz :D A poza tym przeważnie oryginał jest lepszy i bardziej jasny niż przekład. Jeśli chodzi o czytanie książek, to niestety dostęp mam najłatwiejszy do brytyjskich, a one zawierają słownictwo, którego często nie znam. Muszę zdobyć jakąś amerykańską i sobie porównać.
Ale tak czy siak... według mnie nic tak nie kształtuje języka niż po prostu komunikacja! Odkąd zaczęłam najpierw pisać, a potem regularnie mówić, to trudno mi nawet porównać mój teraźniejszy angielski do tego, co było jeszcze 2 lata temu.
Tak że tego... I practise on my own! :D
Simsy sprawiają (oczywiście po angielsku), że nie będziesz mieć problemu z nazwaniem podstawowych przedmiotów i czynności. Cudowna sprawa :D
Dokładnie! :D
Najlepiej zacząć od amerykańskiej literatury młodzieżowej, miałam duże opory przed przeczytaniem pierwszej książki po angielsku i na pierwszy ogień wybrałam coś prostego, czego pewnie nie przeczytałabym po polsku.
Z wyjazdem do obcego kraju jest mały 'mankament'. Dużo kultur, nacji, narodowości przenika się ze sobą i właśnie- nie wszyscy mówią perfekcyjnie. Jeżeli zaczynasz uczyć się języka, rozpoczniesz rozmowę z osobą, która nie jest 'native speaker', która również popełnia błędy, podłapujesz je i uczysz się błędów tej osoby. W dużej mierze nieświadomie. Nie mówię, że jak się wyjeżdża, to należy rozmawiać tylko z Brytyjczykami, tylko gwoli przypomnienia, osoby, których język angielski nie jest ojczystym, również popełniają błędy.
Pani Arleno jak powiedzieć po angielsku: "nie jestem zainteresowana" lub "jest mi gorąco" żeby nie wyszło że to "ja nie jestem interesująca" lub "ja jestem gorąca". Dziękuje i pozdrawiam Kasia.
Ja wklejam sobie naklejki na kalentarz. Dzień bez naklejki to dzień który ma mnie kłuć w oczy
Dobrym sposobem na uczenie się matematyki jest np. układanie całek z makaronu w rosole. Nie zjesz, dopóki nie policzysz :D .
Niestety potwierdzam samo stąpanie po zagranicznej ziemi nie sprawia, ze jezyk obcy jest prostszy :)
Jak się uczyć języka samodzielnie? Między innymi oglądając Pani filmy, co zacząłem praktykować od zaledwie mniej niż tygodnia :) Pozdrawiam!
Kacper Nowak I jak teraz Ci idzie z językiem? ;)
Polecam też aplikację duolingo :)
Uwielbiam Pani filmiki😊 Jeśli chodzi o wymowę,to można nauczyć się jej samemu.Wystarczy znaleźć dobry film na yt z wymową,aplikacje, słuchać radia i nagrywać się na telefon.Daje to dużą satysfakcję,kiedy widzi się efekty i samemu zaczyna wyłapywać błędy.Tak nauczyłam się angielskiego i norweskiego.Co prawda mam ułatwienie w postaci b.dobrego słuchu muzycznego,od razu łapię melodie języka.Co nie zmienia faktu,że każdy może osiągnąć zadowalające efekty,przy jednoczesnym dużym samozaparciu.Trudne ale nierealne😊
4:50 powinien być Joey liczący po francusku :D
house targaryen - że ma pel clauuude
- że pipi paa
Trafiłem na ten kanał dopiero jakieś 2 tygodnie temu i zdecydowanie za późno. Jakbym był od samego początku to może matura z angielskiego poszłaby lepiej. No ale nic... Od wczoraj "Drama" jest użytkowana i oby zapał do nauki szybko nie minął. Sposób napisania książki tak jak Pani zapowiadała - zrozumiały, bez zbędnych, skomplikowanych określeń. Czytając, to w głowie słyszę nawet Pani głos :D
Super trafiłaś z tematem! Zabieram się do oglądania przy obiedzie ;)
Jestem nauczycielem angielskiego i podpisuję się pod tym co powiedziałaś obiema rękami :-) Super video przesyłam dalej do moich uczniów ;-) THX!
Też mam swoje historyjki. Lubiłam zawsze dodatkowo uczyć się sama po lekcjach. Do dzisiaj rozwiązywanie zadań gramatycznych z angielskiego jest dla mnie jak rozwiązywanie krzyżówek. Do tego filmy, książki, gazety ("English Matters" to dobra opcja do nauki, kiedy nie ma się dobrego dostępu do anglojęzycznej prasy), piosenki.
W międzyczasie zakochałam się w językach romańskich, a szczególnie we włoskim. Kupiłam sporo samouczków, słowników, ale nauczyłam się tylko podstaw gramatyki, wymowy, podstawowych zwrotów. Było to chyba w 2012 roku i odłożyłam książki na półkę. W te wakacje stwierdziłam, że dalsze odkładanie czegoś, czego bardzo chcę, jest nie fair wobec mnie, więc uczyłam się sama jak fanatyczka po średnio 8 h dziennie. 😅 Polecam Duolingo, wszelkie kursy na płytach CD, kanały na youtubie (dla zainteresowanych mała reklama i kanał "Learn Italian with Lucrezia"; na dodatek dziewczyna zwraca się często do widzów po angielsku/tłumaczy niektóre zagadnienia po angielsku, więc można efektywnie przestawić swoje myślenie na inne języki). W tym momencie mam po raz pierwszy oficjalną nauczycielkę włoskiego - zapisałam się na lektorat na studiach i myślę, że to bardzo dobra decyzja, bo koryguję rzeczy, które niechcący nie zrobiłam do końca dobrze (wymowa, o której też wspomniała Arlena) i uczę się rozmawiać w tym języku.
Mam także plan wrócenia do nauki francuskiego rozkopanego w liceum na lekcjach, ale na razie goni mnie lektorat z łaciny, a za nim gramatyka opisowa języka polskiego. 😂
Ja uczyłem się Angielskiego od przedszkola (Płatne zajęcia), ale wydaje mi się jednak, że jednak granie w gry najbardziej pomogło mi przy nauce języka angielskiego. Aktualnie mam 15 lat i wydaje mi się, że mój angielski jest wśród rówieśników bardzo do przodu, wnioskuję to po zajęciach na J. Angielskim.
I practise on my own ;) Pozdrawiam
Według mnie idealne warunki do nauki to nie harmonogram zajęć, nie nauczyciel i faktura za godziny lekcyjne, ale wewnętrzna mobilizacja. Te są dobre na początku. "Spróbuję, a może mi się spodoba?". Prawdziwe zgłębianie tematu na własną rękę wynika z fascynacji, wewnętrznej motywacji. Wtedy nie trzeba się dopingować trikami. Jeśli coś cię faktycznie pociąga, to zajmujesz się tym w każdej wolnej chwili, zamiast na przykład scrollować feed na buniu albo przeklikiwać przez nagłówki na Pudelku. Guidance nauczyciela jest w wielu przypadkach nieoceniony w początkowych fazach, ale prawdziwe mistrzostwo samouctwa ma szansę zamanifestować się dopiero później.
Co z tego, że w Polsce nauczymy się sami świetnie języka, jak pojedziemy przykładowo do Edynburga i jedyne co będziemy mogli powiedzieć po usłyszeniu typowego Szkota to "WHHAAAT THEE ..." :DD
E tam, Edynburg to niebo w porownaniu do Glasgow :P Ale mimo wszytsko, znajac angielski, dasz sobie rade nawet w Aberdeen - napewno lepiej niz bez znajomosci wogole jezyka :)
Mapinguari potwierdzam mieszkam pod Szkocja 🙈 bełkot jakiego nie usłyszysz w żadnej szkole czy filmie
Ja się uczę angielskiego aby rozumieć filmy i książki czytać w oryginale
Z typowym Ślązakiem czy Kaszubem też nie pogadasz ;) Czyli obcokrajowcy nie mają się po co uczyć polskiego ?
To co piszesz dotyczy całego UK. Mieszkanie w tym kraju zniechęca raczej niż zachęca do nauki angielskiego...
Ja uczę się angielskiego od 7-mego roku życia i szczerze to zajęcia w prywatnej szkole językowej nie spowodowały, że zdyscyplinowałam sie i uczyłam pilnie. Jeśli na co dzień nie używa się angielskiego, to niestety nie można się nim płynnie posługiwać. Oceniam jednak swój angielski na dobry, mam solidne podstawy. Uczę swojego 10 miesięcznego synka i znów angielski stał się moją pasją. Ja uczę się sama słuchając darmowych lekcji na you tube, prowadzonych przez native speakerów (to dla bardziej zaawansowanych). Mówię do synka po angielsku i czytam mu angielskie książeczki dla dzieci. Bardzo polecam tą metodę rodzicom małych dzieci. Czasem zaczepiam moich amerykańskich sąsiadów, żeby sprawdzić swoje umiejętności ;) Duża ekspozycja na język obcy jest niezbędna. Mieszkając w Polsce ciężko pogadać po angielsku, ale nadal twierdzę, że samodzielna nauka jest możliwa, tyle tylko, że dla nieco bardziej zaawansowanych, na dalszym etapie nauki :)
Ja też bardzo lubię i polecam się uczyć angielskiego przez różne programy np. Britain's Got Talent albo wywiady z ulubionymi gwiazdami. Nawet się nie zauważa, kiedy coraz więcej się rozumie :)
Jesteś boska. Tak pokrótce. W sensie nauki i przekazu, no i nie
tylko
Moja samodzielna nauka skończyła się na tym że wymowę mam tragiczną. Łatwiej mi porozumieć się na piśmie niż werbalnie. Co prawda od kiedy pracuję w grupie obcojęzycznej lepiej trochę rozumiem angielski, ale wymowa mi utknęła na tych wcześniej wyuczonych błędach. :/
Czytanie książek - ja ponieważ dobrze znam Dumę i uprzedzenie postanowiłam ćwiczyć angielski na angielskiej wersji. Brrr... niestety język Jane Austen do łatwych nie należy - po pierwszej stronie miałam głowę jak bania i przerzuciłam się na książeczki dla dzieci :D
Acha, kolejny raz edytuję żeby to napisać, bo zapomniałam: przeczytałam opis! A ponieważ jestem odmieńcem to daje znać w ten sposób ;)
Ciekawy odcinek 👍 Niemniej jednak porównanie do nauki gry na instrumencie nie jest do końca poprawne. Owszem, można nauczyć się samodzielnie grać na instrumencie, w momencie gdy masz do tego predyspozycje, np. słuch muzyczny, czy choćby poczucie rytmu. Natomiast, gdy komuś przysłowiowo "słoń na ucho nadepnął", to nawet najlepszy nauczyciel muzyki nie pomoże... Pozdrawiam i powodzenia!!!!
Uczę się polskiego i jestem obecnie na poziomie B1. Ale staram się rozszerzyć słownictwo i nie używać tych samych słow wielokrotnie. Czy Pani ma jaką radę do ćwiczenia i rozszerzenia słownictwa w mówieniu kiedy nie mam nikogo na rozmowę? Bardzo podobaja mi się Pani konto!
Ja uważam, że można uczyć się samemu ale dodatkowo. Warto mieć kogoś kto nas poprowadzi.
Ale jeśli kogoś nie stać, lub nie ma możliwości, to posiadając już podstawy języka, jak najbardziej da się rozwinąć. Pozdrawiam
Co sądzisz o sprawdzaniu wymowy na google tłumaczu? Pozdrawiam
Polecisz jakiś sprawdzony?
Collinsdictionary is a pretty decent corpus, buddy. ;-)
Ja lubię korzystać również z forvo.
Osobiście nie polecam, najlepszą stroną do sprawdzania wymowy jest wg mnie forvo, z/w na to, że mamy tam słówka nagrywane przez native speakerów, więc wymowa tam jest najbardziej wiarygodna
Jeden z najlepszych odcinków :)
ja od 2 tyg siedze w UK i sie nauczylem wiecej niz przez cale gim i szkole srednia xD
tylko ze tu pracuje z samymi angolami i trzeba sobie radzic xD
No jak nic nie robiles na lekcjach w gimnazjum i szkole średniej i przechodziles ledwo na 2 to tak jest
Przed wyjazdem do Anglii oglądałam bajki Disneya po angielsku, ale zaczęłam od bajek które bardzo dobrze znałam. Pomogło! A w Anglii w moim biurze mam ludzi z całego świata a mało Anglików więc z nauką angielkiego nie idzie tak lekcyjne, bo każdy używa swojego akcentu i "swojej/angielskiej" gramatyki. Choć czas tu grał rolę i po kilku latach jest wielka przepaść w umiejętności językowej. A od książki po angielsku zaczęłam też od tej, którą czytałam po polsku.
A co do ustawień językowych w komputerze, w programie w pracy posługuję się wzrokowo ikonkami bo pamiętam co co oznacza w polskiej wersju i wiem gdzie co jest, a nie wszystkich ikon znam nazwę po angielsku - i tu błąd, wiem.
Od 2 miesięcy poświęcam każdego dnia pół godziny na hebrajski. Korzystam głównie z metody Leitnera tzw. fiszek z pudełkiem Memebox. Moim zdaniem jest to jedna z najbardzkej efektywnych i dających fun opcji nauki języka ale i nie tylko. אני אוהב עברית ואנגלית.
zaczęłam się właśnie uczyć angielskiego... pochłaniam Twoje filmiki - zakupiłam wczoraj zestaw Twoich książek i wiesz co ... po zapytaniu lektorki w szkole online - co do kanałów na YT poleciła mi właśnie Ciebie
Jak ci idzie
Moim jedynym nauczycielem angielskiego było życie. Nigdy nie miałem nauczyciela. Rozumię wszystko a co do rozmów raz jest świetnie a raz zupełnie do bani. Wiele bym dał aby mieć taką wymowę jak Ty.
Jak najbardziej zgadzam się z opinią iż języka obcego można (a nawet powinno się) uczyć samodzielnie. Powiem więcej - proces nauki języka obcego to głównie nasza praca indywidualna. Aby nauczyć się dobrze języka i utrwalać go tak aby go zapamiętać należy się nim otaczać każdego dnia, sprawić, aby stał się on istotną i nieodłączną częścią naszego życia i towarzyszył nam w każdym jego aspekcie. Robimy to poprzez słuchanie radia, oglądanie telewizji w obcym języku, oglądanie filmów, słuchanie piosenek, czytanie gazet czy książek w języku obcym, częste pisanie i mówienie. Według mnie w tym właśnie tkwi esencja nauki języka obcego - w ogromie pracy samodzielnej, którą powinniśmy wkładać w naukę języka. Jeśli tego nie zrobimy, nie nauczymy się języka obcego, bo samo uczęszczanie 2x w tygodniu do szkoły językowej nie nauczy dobrze języka - nauka języka odbywa się każdego dnia poprzez stały kontakt z nim aby go nie zapomnieć.
Sądzę też, że sposób nauki języka zależy od osoby - jedni będą faktycznie czuli potrzebę nauki z nauczycielem na kursie w obawie przed popełnianiem błędów i jest to jak najbardziej OK, innym odpowiadać będzie zupełnie samodzielna nauka i będą starali się unikać błędów w inny sposób - np. zaopatrując się w dobre repetytorium gramatyczne klarownie objaśniające ją (w przypadku błędów gramatycznych) lub korzystanie ze stron takich jak Forvo (w przypadku błędów w wymowie).
Ogólnie bardzo spodobał mi się Twój filmik, jest w nim wiele cennych uwag które podzielam :) Pozdrawiam :)
Arlena, czy w jednym z kolejnych odcinków mogłabyś wspomnieć o czasownikach modalnych ,,should" ,,would" , czy ,,could" ? Są bardzo podobne, często się mylą i w jakich sytuacjach i formach można ich używać?
Ps.uwielbiam twoje filmy , jesteś cudowna
Dziękuję za miłe słowa! :) O tych słowach są rozdziały 40, 71 i 74 w mojej książce. Tam wytłumaczyłam to najlepiej, jak umiem.
Arlena Witt dziękuję za informację
I practise on my own :D
Naprawdę to robię :3 Uczyłem się 3 miesiące angielskiego z filmików TEDa, teraz przez studia nie mam zbyt wiele czasu na to, ale dostałem dzisiaj od pani z biznesowego angielskiego książkę do ekonomii po angielsku xDD Stwierdziła, że jestem według niej "the most academic person" i może się zainteresuje. O tyle o ile materiał czytałem już po polsku i go zmam, o tyle chyba przeczytam go drugi raz - właśnie po angieksku :D
No i uczę się też niemieckiego z niemieckojezycznej TV (jako dodatek do studiów) :3
Pozdrawiam Arlene, z którą miałem przyjemność rozmawiać w poniedziałek :D
+Kamil U, z jakiej niemieckojezycznej TV korzystasz? Czy mógłbyś polecić jakieś strony, materiały przydatne do nauki Business English?
Korzystam z RTL i Sat 1 ;)
Co do Business English to mogę polecić Financial English Iana MacKenziego i np. The Business of English (na yt), gdzie można zobaczyć różne kwestie (spotkania firmowe, trendy itp). Sam na lekcjach korzystam z książki Market Leader ale nie polecam do nauki biznesowego języka, jest fajna, ale zbyt ogólna, zbyt mało w niej fachowego słownictwa.
Dziękuję za odpowiedź :).
Uwielbiam Cie słuchać! :D
A u mnie najgorszy problem z angielskim był taki, że uczyłam się go od 4 klasy, ale potem w gimnazjum od nowa przerabialiśmy ten sam materiał, bo nie każdy w podstawówce miał angielski, no i w liceum niby rozszerzony angielski, ale znowu to samo powtarzaliśmy... bezsens całkowity, przez tyle lat mogłabym nauczyć się języka na dużo lepszym poziomie, wydaje mi się, że mamy na prawdę słaby system nauczania w PL, moi kuzyni z Niemiec w wieku 12-15, mówią po Angielsku lepiej niż ja po wyjściu z liceum, a nie należałam do słabych uczniów... :(
Miałam podobnie , ale ja tylko podstawowy angielski. Ale zawsze uczyłam się od podstaw i zawsze słówek i gramatyki których nie rozumiem do dziś dnia. No nie umiem angielskiego. Tyle lat przeleciało. Czasami mam wrażenie, że w szkole tak uczą języków obcych żeby nie nauczyć. Ci zdolni co lepiej im idzie nauka języka brną do przodu, a ty stoisz w miejscu. W końcu maturę zdawałam z francuskiego, bo z angielskiego nawet zdanie ciężko było stworzyć. A niby jeden z łatwiejszych języków. Może po prostu nie potrafię się tego nauczyć
Znam angielski na fajnym poziomie, a nigdy go się nie uczyłam typowo(nie licząc lekcji w szkole). Zaczęło się od piosenek przez artykuły, youtube i seriale. Po prostu angielska strona internetu oferowała o wiele więcej, niż ta polska... I samo poszło... śmiało mogę polecić metodę immersji jako prosty, niewymagający i naturalny sposób nauki języka.
Teraz czas na hiszpański :)
Witam panią z Montrealu , od 34lat, dziwię się że nie poleca pani do oglądania starych seriali bbc, np to the Manor born,gdzie można się nauczyć wspaniałego akcentu i slowek,pozdrawiam
Angielski można ćwiczyć ze znajomymi grając w gry sieciowe (może tylko w jakieś bardziej rozbudowane fabularnie tytuły) albo w gry planszowe. Z tych drugich np. w "Inspektora Tusza" -imprezowe kalambury, które mają karty do odgadnięcia po polsku i angielsku.
Zacząłem myć zęby po angielsku, dzięki Arleno za tipa ;)
Siłownia i brak przykładu z Chandlerem, nauka języka bez nauczyciela, który sprawdzi naszą wymowę i brak sceny pod tytułem: Joey i jego francuski, samodyscyplina - gdzie Ross kontra Joey? Ale jak to? ;) Jest ze mną średnio skoro w każdej sytuacji widzę jakąś scenę z Friendsów? ;) Oczywiście odcinek świetny. Zwłaszcza, że ja swoją przygodę z angielskim zaczęłam ponownie niedawno. Właśnie potwierdziłaś mi, że robię to dobrze! Nauczyciel, seriale, internet (np fb-we strony z memami z Przyjaciół ;) ) i oczywiście Grama to nie drama
I practise on my own
I too
me too...
hahahaha LOL me too // :( nie mowi dobrze po polsku
"me too" it sounds strange now! You should stop using it or maybe you have contacts with American movie production :)
Me 3
Jeśli chodzi o czytanie książek, to bardzo polecam kryminały skandynawskie (oczywiście w tłumaczeniu angielskim). Słownictwo i konstrukcje gramatyczne niewymyślne, akcja i klimat na tyle wciąga, że w ogóle zapominamy, że czytamy w obcym języku. W Krakowie na Rajskiej mają tego trochę. No i jak to w bibliotece, wszystko za friko :)
Podstawy angielskiego (do A2) używałam tylko podręcznika.
Kiedy już miałam mgliste pojęcie na temat gramatyki, zaczęłam czytać książki, tłumacząc zdanie po zdaniu, więc szybko wskoczyłam na B2 (jeśli chodzi o słownictwo i gramatykę), chociaż wymowa dalej siadała :D Internet zaczął być coraz bardziej popularny, zaczęłam oglądać filmy i seriale :) Potem jakimś niesamowitym cudem, do mojego małego miasteczka zabitego dechami, zawitał RODOWITY AMERYKANIN, który założył szkołę, więc się zapisałam.
Potem wyprowadziłam się na studia, będąc już na poziomie C1. I ten poziom mi już wystarczy.
A dziś jestem tłumaczem zupełnie innego języka :D
Ale moim zdaniem nie da się nauczyć angielskiego samotnie ;) Co z tego, że znasz tysiące słów, skoro nikt i tak nie zrozumie Twojej wymowy? :)
Nie zgodzę się. Można zacząć samodzielnie. Mamy XXI wiek. Wymowa jest w tłumaczach online. :)
To później potrzebna jest pomoc. Gdy budujemy zdania. Gdy trzeba sprawdzić co i jak się napisało. Dłuższych tekstów nie tworzy się na początku.
Ja zrobiłam sama książkę z Wiedzy Powszechnej. Bardzo dobra rzecz. Do książki jest płyta.
Po roku samodzielnej nauki zdałam maturę na 90% pisemny i 98% ustny.
Zwiędłam dopiero przy przejściu z A2 na B1. Za dużo mam pytań. Samodzielnie już klapa.
Coś można wygooglać. Ale połowa pozostaje bez odp.
Ja mieszkam w UK od 5 lat i nie znałem angielskiego praktycznie wcale - niemiecki miałem całe życie.. Jestem bardzo komunikatywną osobą i na samym początku oglądałem serial "Dr Who" i łapałem typowy brytyjski slung. Nie mam praktycznie styczności z Polonią więc mam inne doświadczenie i ten język łapię :) nawet jeśli nie znam pewnego słowa to potrafię je w jakikolwiek sposób opisać więc to myślę jest dużym plusem - improwizacja. Nie uważam, że mój angielski jest super ale radzę sobie z tym i pamiętam nawet te początki to chodziłem na konwersacji do szkoły, do której chodziła Polacy, Rumunii, Czesi, Włosi czy Hiszpanie więc tak czy siak musiałem zacząć mówić po angielsku choć było bardzo trudno ze względu, że ludzie porozumiewali się w swoim języku później kopiowałem od brytyjskich znajomych pewne zdania i używałem je jako szablony :D heh
Nie bójmy się po prostu rozmawiać!
Osobiście nauczyłem się języka z praktyki, znałem jakieś (znikome co prawda) podstawy angielskiego, a w ciągu około 3/4 miesięcy nauczyłem się go do stopnia, na którym zdałem (przykładowo) egzamin gimnazjalny na 90% na podstawie i rozszerzeniu, to wszystko dzięki tylko i wyłącznie graniu w gry na multiplayer :D
Również podzielę się swoją historią o nauce języka angielskiego.
Od podstawówki miałam problemy z angielskim, nic nie rozumiałam, miałam nowego nauczyciela co rok. W gimnazjum miałam straszne braki a do tego trafiłam na nauczyciela, który liczył miesiące do emerytury. Nie miał podejścia do młodzieży, uczniowie palili fajki na jego lekcjach albo wyrzucali krzesła przez okno. Zażenowana moim brakiem znajomości języka angielskiego poszłam na korepetycje z niemieckiego i wybrałam ten język w szkole średniej... Swoją drogą największy błąd jaki mogłam popełnić. Mój chłopak wyjechał do Anglii i z nudów zapisałam się na korepetycje z angielskiego. Nigdy nie przypuszczałam że może iść mi tak dobrze. W szkole mam same 6 bądź 5+, moja nauczyciela jest w szoku że w tak szybkim czasie nadrobilam kilka lat nauki języka.
Nie rozumiem czemu nie wzięłam się wcześniej za naukę angielskiego. Teraz staram się o miejsce na wymianie do Londynu 👼
Ja uczę się angielskiego osiem lat w szkole. Ilu nauczycieli mi się przewinęło to ja nie wiem. Ale prawda jest taka - w szkole podstawowej pierwsze trzy lata nauki języka to jakiś żart. Kiedy zaczynasz uczyć się drugiego języka to po ukończeniu szkoły podstawowej (czyli dwa lata nauki × 2h) znasz go lepiej niż pierwszy po pierwszym etapie edukacyjnym (trzy lata nauki × 2h) i to dużo lepiej. A w angielskim czuje, że większe postępy poczyniłam przez ostatni rok, kiedy zaczęłam pisać w tym języku z ludźmi nie znającymi polskiego, oglądać Ciebie i filmy po angielsku oraz czytać artykuły niż przez wcześniejsze 7 lat. I napisałam egzamin na 97%!
I practise on my own. Ja uczę się samodzielnie. Jak na razie od 64 dni nie opuściłem ani jednego dnia! 😊 Oby tak dalej!!! Uczę się z pomocą aplikacji Duolingo... Czy słyszałaś o niej? Masz może o niej jakieś uwagi? A poza tym uczę się na Twoich filmach i wszędzie gdzie to tylko możliwe. Pozdrawiam i dziękuję za kolejny odcinek!!!
Kocham Twoje poczucie humoru :D
Coś mnie nagle wzięło i postanowiłem zmienić język laptopa na angielski, dzięki za sugestię!
I practise on my own.
Witaj!
Właśnie trafiłem na Twój filmik, i od razu zasubskrybowałem. Fajnie zrobiony. Wcześniej słyszałem o Tobie i o Twojej książce u Radka Kotarskiego. Mam jednak pomysł na ominięcie nauczyciela we wstępnej nauce języka. Otóż w sierpniu 2018 ściągnąłem sobie z internetu pdf "Władcy Pierścieni" po polsku i czytałem to pod akompaniament audiobooka "Gospodar Prstenova" po chorwacku. Teraz czytam tę książkę jeszcze raz, już z chorwackiego pdf'a. Podobno tak da się nauczyć każdego języka. Pozdrawiam. Paweł