Mam już czwarty akumulator tej marki. Auta ekploatowane na bardzo krótkich odcinkach (najczęściej niecałe 3 km - dojazdy na stację PKP). Pierwszy przeżył 6 lat, po czym nagle stracił pojemność. 6 lat to dużo, zwłaszcza że samochód ma słabe ładowanie, a latem nie zawsze pamiętałem o regularnym doładowywaniu. Drugi padł po 2 latach i 2 miesiącach. Prawdopodobnie oberwała się cela od jeżdżenia po polnej drodze. Eksploatowany w aucie o dobrym ładowaniu, lecz na równie krótkich odcinkach (doładowywany podobnie jak ten pierwszy). O trzecim i czwartym ciężko coś powiedzieć, bo są za krótko używane.
@@prawyplus865 Jestem ciekawy tematu, więc czekam z niecierpliwością. Dla "klasycznych" akumulatorów bez dostępu do elektrolitu uznawałem napięcie 12,95V po odpoczynku akumulatora, zbiciu napięcia obciążeniem ~10A przez 1 minutę i odbiciu napięcia do góry. Ale to taka garażowa metoda.
Wszystko fajnie tylko moim zdaniem szkoda, że doładowywałeś akumulator po wyjęciu z auta, a przed szacowaniem pojemności.Wiem norma ,,mówi'' o konieczności ładowania przed szacowaniem pojemności, ale jak ja to mówię naturalnym środowiskiem pracy akumulatora jest auto?.Więc właściwie alternator dba o sprawność na co dzień akumulatora, a nie prostownik/ładowarka.Test konsumencki rządzi się swoimi prawami. Druga sprawa rozładowywanie C10 i obliczania C20 z twierdzenia Peukerta, czy wierzysz bezgranicznie w tak oszacowaną pojemność?.
Chcąc zbadać stan akumulatora, a nie instalacji samochodu, sprawdzam maksymalne możliwości akumulatora. Poza tym sporo zależy od sposobu użytkowania auta. Inaczej będzie przy jeździe miejskiej na krótkich odcinkach, inaczej przy częstych dalszych podróżach. Ale przyjmuję uwagę pod rozwagę 😉 Kwestia Peukerta - tak, jest to już szacowanie, ale rozładowując prądem I10 i przeliczając do C20 błąd nie może być duży. Myślę, że jest akceptowalny. Ale nie ukrywam, że rozładowując za pomocą I10 chodzi mi tylko i wyłącznie o oszczędność czasu. 20h@I20 to jedynie 8h08m@I10.
@@prawyplus865 Oczywiście każdy z nas ma rację.Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że dla żywotności akumulatora mniejszy wpływ ma czym go konserwujesz tylko w jakim środowisku akumulator jeżdzi sprzyjającym, czy nie sprzyjającym dla jego długowieczności.
Masz rację. Dlatego np. taryfiarze dostają na aku tylko rok gwarancji 😆 Ale okresowa konserwacja też robi robotę, a i sama jakość bateryjki także ma przecież swoją, nomen omen, wagę 👍
witaj w jaki sposób to określiłeś naładowanie akumulatora ?
Mam już czwarty akumulator tej marki. Auta ekploatowane na bardzo krótkich odcinkach (najczęściej niecałe 3 km - dojazdy na stację PKP).
Pierwszy przeżył 6 lat, po czym nagle stracił pojemność. 6 lat to dużo, zwłaszcza że samochód ma słabe ładowanie, a latem nie zawsze pamiętałem o regularnym doładowywaniu.
Drugi padł po 2 latach i 2 miesiącach. Prawdopodobnie oberwała się cela od jeżdżenia po polnej drodze. Eksploatowany w aucie o dobrym ładowaniu, lecz na równie krótkich odcinkach (doładowywany podobnie jak ten pierwszy).
O trzecim i czwartym ciężko coś powiedzieć, bo są za krótko używane.
W jaki sposób określasz, że akumulator jest w pełni naładowany bez sprawdzania elektrolitu ?
nie to że nie wierzę na słowo, ale jestem ciekaw ;)
Myślę, że zrobię na ten temat cały filmik. Póki co, jeszcze zbieram i weryfikuję dane 👍
@@prawyplus865 Jestem ciekawy tematu, więc czekam z niecierpliwością. Dla "klasycznych" akumulatorów bez dostępu do elektrolitu uznawałem napięcie 12,95V po odpoczynku akumulatora, zbiciu napięcia obciążeniem ~10A przez 1 minutę i odbiciu napięcia do góry. Ale to taka garażowa metoda.
Wszystko fajnie tylko moim zdaniem szkoda, że doładowywałeś akumulator po wyjęciu z auta, a przed szacowaniem pojemności.Wiem norma ,,mówi'' o konieczności ładowania przed szacowaniem pojemności, ale jak ja to mówię naturalnym środowiskiem pracy akumulatora jest auto?.Więc właściwie alternator dba o sprawność na co dzień akumulatora, a nie prostownik/ładowarka.Test konsumencki rządzi się swoimi prawami.
Druga sprawa rozładowywanie C10 i obliczania C20 z twierdzenia Peukerta, czy wierzysz bezgranicznie w tak oszacowaną pojemność?.
Chcąc zbadać stan akumulatora, a nie instalacji samochodu, sprawdzam maksymalne możliwości akumulatora. Poza tym sporo zależy od sposobu użytkowania auta. Inaczej będzie przy jeździe miejskiej na krótkich odcinkach, inaczej przy częstych dalszych podróżach. Ale przyjmuję uwagę pod rozwagę 😉
Kwestia Peukerta - tak, jest to już szacowanie, ale rozładowując prądem I10 i przeliczając do C20 błąd nie może być duży. Myślę, że jest akceptowalny.
Ale nie ukrywam, że rozładowując za pomocą I10 chodzi mi tylko i wyłącznie o oszczędność czasu. 20h@I20 to jedynie 8h08m@I10.
@@prawyplus865 Oczywiście każdy z nas ma rację.Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że dla żywotności akumulatora mniejszy wpływ ma czym go konserwujesz tylko w jakim środowisku akumulator jeżdzi sprzyjającym, czy nie sprzyjającym dla jego długowieczności.
Masz rację. Dlatego np. taryfiarze dostają na aku tylko rok gwarancji 😆
Ale okresowa konserwacja też robi robotę, a i sama jakość bateryjki także ma przecież swoją, nomen omen, wagę 👍
Czegoś nie kumam. W necie sprzedają Artica i Arctica. I jeden i drugi ma być By Bosch.
Dowiedziałeś się czegoś więcej? Myślę nad zakupem tego Arctic bez A na końcu.
@@znaszgoprzeciez2229 Szczerze mówiąc olałem temat. Podejrzewam, że to wszystko i tak ten sam chińczyk. Czy to arctica, artica czy arctic 😄