Ale ty szukasz problemu na pokaz... Sam powtarzałeś, żeby traktować nas normalnie, tymczasem ty uważasz się za niewiadomo kogo. Pocieszny z def. WJSP : taki, który przynosi ulgę w smutku lub zmartwieniu i dodaje otuchy (nie widzę tu przejawu infantylizmu) Z tym zwróceniem się do twojej żony też nie widzę nic złego.. Głupi przykład, mówię koledze, że ma ładną żonę, która stoi obok (normalna sprawa). Idąc tym tokiem myślenia, trzeba zastanowić się 100 razy jak zwrócić się do OzN.
No wez przestan. Pocieszne to moze byc dziecko albo zwierzak a nie dorosly chlop. Tak jak uwazam, ze jest czepialski, tak tu sie z nim zgodze. Co innego jakby powiedziala: ale masz/ma pani zabawnego męża.
@@VegeGymm_ No tak jak powiedziales WG CIEBIE. No ja sobie nie wyobrazal zeby ktos patrzyl na mnie jako babe i mowil DO MNIE o moim mezu: ale on pocieszny. Nie jest to problem uj wie jak wielki, ale wyjatkowo zgodze sie z Wojciechem, ze jest to infantylizowaniem OzN. Jak widac kazdy moze odbierac po swojemu. Tak samo nie kazdej OzN bedzie odpowiadal czarny humor na temat jej/jego schorzenia. P.S. Co ma znaczyc WMAWIACIE sobie? Kto? Ja tu pisze za siebie, odpowiadasz mi, wiec zwracaj sie do mnie a nie wrzucasz mnie do jednego wora tak na prawde nie wiem z kim.
Glupota i brak kultury to niestety powszechna epidemia, i tutaj jakikolwiek wyuczony zawod i pozycja nie maja nic do rzeczy. Jezeli w domu rodzinnym dziecko nie nauczy sie podstaw dobrego zachowania to nic nie pomoze profesura na uczelni.
Tak jest prawda że nie potrafimy odnaleźć się w towarzystwie osób z niepełnosprawnościami😔Ja mieszkałam kiedyś jak byłam dzieckiem nie daleko takiej szkoły do której uczęszczały dzieci i młodzież z o różnym stopniu niepełnosprawności jak i upośledzenia.Uczono mnie w domu żeby nie przyglądać się tym dzieciom nie odwracać się za nimi ,a już na pewno ich nie wyśmiewać!!!.I to zostało mi do dziś.Jestem przekonana że jaka kolejek ,,integracja" z ludźmi o różnych nie doskonałościach pozwoliła by od młodego wieku nauczyć jak funkcjonować w takim środowisku😊.Szkoła podstawowa powinna być już pierwszym krokiem do takiej nauki .Podstawy języka migowego,spędzanie czasu z dziećmi na wózkach inwalidzkich itp.Oczywiście wszystko w odpowiednim czasie i wieku rozwojowego młodego człowieka.Tak trzeba pokazać młodym ludziom że,,inność"to nic złego ani choroba którą można się zarazić to po prostu człowiek tylko inaczej funkcjonujący i tyle.Szkoły są przepełnione nie potrzebnymi zajęciami które w dalszym życiu do niczego się nie przydają😔.Szkoła podstawowa to inaczej NAUKA PODSTAW ŻYCIA ❤cała reszta przychodzi z wiekiem ,zainteresowaniami i potrzebami.
Ale ty szukasz problemu na pokaz...
Sam powtarzałeś, żeby traktować nas normalnie, tymczasem ty uważasz się za niewiadomo kogo. Pocieszny z def. WJSP : taki, który przynosi ulgę w smutku lub zmartwieniu i dodaje otuchy (nie widzę tu przejawu infantylizmu)
Z tym zwróceniem się do twojej żony też nie widzę nic złego..
Głupi przykład, mówię koledze, że ma ładną żonę, która stoi obok (normalna sprawa).
Idąc tym tokiem myślenia, trzeba zastanowić się 100 razy jak zwrócić się do OzN.
No wez przestan. Pocieszne to moze byc dziecko albo zwierzak a nie dorosly chlop. Tak jak uwazam, ze jest czepialski, tak tu sie z nim zgodze. Co innego jakby powiedziala: ale masz/ma pani zabawnego męża.
Da kogoś bez taktu takie infantylne zachowanie pielęgnrki jest niezauważalne.
@@EntireME Według mnie jest to czepianie się. Nie rozumiem czemu wmawiacie sobie, że słowo pocieszny jest skierowane tylko do dzieci i kundelków..
@@Gaja662 Mam swoje zdanie to jestem od razu bez taktu? Poza tym to słowo nie jest ani trochę infantylne.
@@VegeGymm_ No tak jak powiedziales WG CIEBIE. No ja sobie nie wyobrazal zeby ktos patrzyl na mnie jako babe i mowil DO MNIE o moim mezu: ale on pocieszny. Nie jest to problem uj wie jak wielki, ale wyjatkowo zgodze sie z Wojciechem, ze jest to infantylizowaniem OzN. Jak widac kazdy moze odbierac po swojemu. Tak samo nie kazdej OzN bedzie odpowiadal czarny humor na temat jej/jego schorzenia. P.S. Co ma znaczyc WMAWIACIE sobie? Kto? Ja tu pisze za siebie, odpowiadasz mi, wiec zwracaj sie do mnie a nie wrzucasz mnie do jednego wora tak na prawde nie wiem z kim.
Glupota i brak kultury to niestety powszechna epidemia, i tutaj jakikolwiek wyuczony zawod i pozycja nie maja nic do rzeczy. Jezeli w domu rodzinnym dziecko nie nauczy sie podstaw dobrego zachowania to nic nie pomoze profesura na uczelni.
Tak jest prawda że nie potrafimy odnaleźć się w towarzystwie osób z niepełnosprawnościami😔Ja mieszkałam kiedyś jak byłam dzieckiem nie daleko takiej szkoły do której uczęszczały dzieci i młodzież z o różnym stopniu niepełnosprawności jak i upośledzenia.Uczono mnie w domu żeby nie przyglądać się tym dzieciom nie odwracać się za nimi ,a już na pewno ich nie wyśmiewać!!!.I to zostało mi do dziś.Jestem przekonana że jaka kolejek ,,integracja" z ludźmi o różnych nie doskonałościach pozwoliła by od młodego wieku nauczyć jak funkcjonować w takim środowisku😊.Szkoła podstawowa powinna być już pierwszym krokiem do takiej nauki .Podstawy języka migowego,spędzanie czasu z dziećmi na wózkach inwalidzkich itp.Oczywiście wszystko w odpowiednim czasie i wieku rozwojowego młodego człowieka.Tak trzeba pokazać młodym ludziom że,,inność"to nic złego ani choroba którą można się zarazić to po prostu człowiek tylko inaczej funkcjonujący i tyle.Szkoły są przepełnione nie potrzebnymi zajęciami które w dalszym życiu do niczego się nie przydają😔.Szkoła podstawowa to inaczej NAUKA PODSTAW ŻYCIA ❤cała reszta przychodzi z wiekiem ,zainteresowaniami i potrzebami.
Pielęgniarka i taki poziom