Typowy z ciebie ignorant i śmiechu. Akurat robisz z siebie idiotę bo funkcjonuje cały przemysł audiofilski, który wykorzystuje nie tylko wszelkiego rodzaju kable o wysokiej czystości miedzi, ale również różne filtry sieciowe, kable sieciowe wysokiej jakości itp. Radzę się pouczyć fizyki, To dużo pomoże w zrozumieniu tego VOO DOO
Z tym kablem od żelazka to bym nie był taki pewny. Były robione pomiary takiego właśnie kabelka z jakimś totalnym szitem i kablem typowo pod audio powiedzmy z średniej półki. Okazało się, że kabel od żelazka miał najlepsze parametry względem pozostałych (miał najmniejsze straty)... Prawda jest taka, że w całej tej kablowej wojnie ludzie zapominają o najważniejszym. Czym tak naprawdę jest owy "kabel"? A jest on niczym innym jak elementem stratnym (filtrem, dławikiem) przekazującym energię elektryczną z punktu A do B. Jeden kabel będzie mniej lub bardziej filtrował jakiś zakres częstotliwości, przez co na jednym sprzęcie będzie się wydawało, że muzyka gra lepiej a na innym gorzej. Niestety nie jest to wynikiem "dobroci" samego kabla, a jedynie dopasowaniem kabla (filtra) do ogólnej charakterystyki brzmienia naszego sprzętu. Niestety, ale tym samym daje to ogromne pole do popisu marketingowcom, którzy często wcisną nam chłam za miliony monet, mówiąc niestworzone rzeczy na temat ich produktu, gdzie to nic innego jak zwykły tani drut, z różnych tanich domieszek, obłożony pięknie wyglądającym izolatorem.
I wtedy kupuje sie kabel, który sie wpasuje w nasz system wg. nas najkorzystniej przy jednoczesnym wpasowaniu sie mniej lub bardziej w nasz budżet. Czytałem nawet, że specjalnie tak produkuja sprzęt, żeby było słychać zastosowanie kabli sieciowych :) - i to jest dopiero anegdotovoodoo :) Bo i owszem, można zaprojektować zasilacz lepiej. Jednak co daje porzadna sieciówka wzgledem komputerówki, to jest "kończ waść , wstydu oszczędź " dla komputerówki :) A jak ktoś chce ignorować wszystko lepsze od 3x2,5mm z podstawowymi wtykami to jego strata :)
Głos rozsądku. Prawda leży jak zwykle pośrodku. Nie ma zazwyczaj potrzeby kupowania kabli za tysiące, ale całkowite ich ignorowanie, to ograniczanie potencjału własnego sprzętu.
Zabawa z kablami za tysiące to się zaczyna niestety z powodu choroby zakupowej, podniecaniem się cenami, sprzętofilstwem, gadżeciarstwem @@marcodratwa3287
Akurat w kablach głośnikowych ,szczególnie jak są dłuższe , ich jakość może mieć wpływ na jakość . Nie oznacza to żę dobrze trafiony kabel w cenie 30zł za metr będzie grał gorzej niż oszukany Hi End'owy kabel za 150zł za metr . Najważniejsze, żeby była miedź beztlenowa nie jakieś dziwne stopy miedzi z dziadostwem ,do tego grubość minimum 2mm kwadrat i będzie OK .
Wymieniłem kable 1,5 mm CCA na 2,5 mm OFC. Sądzę ,że mam jeszcze dość dobry słuch i różnicy w jakości dźwięku ja nie słyszę. Są jednak znaczące plusy ,otóż regulator głośności mogłem zmniejszyć o 20-30% ,ponadto wcześniej już po godzinnym słuchaniu muzyki z wzmacniacza wydobywało się bardzo dużo ciepła ,teraz nawet po ponad 3-godzinnym słuchaniu tego ciepła ledwo ,ledwo czuć ,prawie nic. Tak więc było warto.
I co komu po kablach za kilka tysięcy, jak w kolumnie za kilka lub kilkanaście tysięcy, znajdują się zwykłe najtańsze kable. A dodatkowo całość połączona na wsuwki, co tylko zwiększa opór.
Jak z idealnie gładkiej autostrady jest beznadziejny zjazd to całość jest słaba? W głośnikach nie ma najtańszych kabli, no może w tych za 200 zł, ale tu nie jest mowa o sprzęcie za kilkanaście euro.
Na pewno w kolumnie za kilkanaście tysi zaciski będą odpowiedniej jakości ale to czy użyszkodnik będzie prawidłowo umiał je podłaczyć to już inna sprawa.
@@Getting1234567 zgodnie z zasadą obowiązującą w świecie audio, że tor audio jest tak dobry jak jego najsłabszy odcinek/element to tak... Jeśli przewozisz samochodem super delikatny ładunek (bardzo wrażliwy na np. wstrząsy) i z gładziutkiej autostrady wjedziesz na zjazd wykonany z np. "kocich łbów" to ostatecznie całość jest nie słaba ale nawet beznadziejna (gdy na tych "kocich łbach" ładunek ulegnie uszkodzeniu)... Jednocześnie aby przewieźć ładunek z pkt. A do pkt. B i nie narazić go na uszkodzenie wywołane wstrząsami wystarczy, że każdy odcinek nawierzchni będzie "WYSTARCZAJĄCO DOBRY", pkt. A nie musi być połączony z pkt. B tylko i wyłącznie gładziutką autostradą...
@@Getting1234567 Niestety, taka prawda Proponuję zajrzeć do środka Focali Electra. Cena za sztukę w czasie gdy były dostępne to o ile pamiętam 20 tyś zł. Taniutkie kondensatory elektrolityczne w zwrotnicy, a do tego rezystory tak kiepskiej jakości, że przegrzewając się wypalają płytkę drukowaną, na której są zamontowane.
Wiele razy miałem okazję testować w różnej półce cenowej kolumny oraz ich wpływ na droższy i tańszy kabel i według mojej opinii zwykły bezmarkowy kabel zmieniał dźwięk niż kabel droższy i wyglądający na solidniejszy,natomiast zgadzam się z tym że nie które kable których budżet faktycznie dochodzi nie raz do liczb 4 cyfrowych jest kompletnie przereklamowany i nie warty tych pieniędzy.Duzo zależy też od tego na czym słuchamy,ale ja potrafię wyczuć różnice nawet na ślepo,bo tak najlepiej sprawdzać.Pozdrawiam :)
Duże znaczenie ma dobra izolacja przed zewnętrznymi polami kiedy dużo kabli jest za sprzętem. Chodzi mi o szumy trzaski itd. Czuły sprzęt wszystko ukarze w kolumnach... Wszystkie zanieczyszczenia sygnału. Zwłaszcza lampowce
Jak myślisz jaki poziom zakłuceń wyrażony w voltach, milivoltach lub w mikrowoltach może przedostać sie do kabla głośnikowego. Ze wzmacniacza wychodzi prąd o napięciu kilkudziesięciu voltów i natężeniu kilkunastu amper. Jak pozom musiały by mieć zakłucenia aby być silniejsze od energii dostarczanej ze wzmacniacza. A szumy to generuje twój wzmacniacz bo nie ma idealnych użądzeń i na pewno są one znacząco wyższe od zakłuceń które może zebrać kabel głośnikowy. Trzaski zaś mogą pochodzić od samej lini zasilającej iskrzacych właczników światła i złego filtrowania tychże we wzmacniaczu. Ale oczywiści najlepiej zwalic to na nieekranowane kable :)
Fizyki się nie oszuka kable z czystej miedzi podkreślę czystej miedzi 2.5 - 4mm² i nic więcej nie potrzeba jedyne co to przeskoczy to kable w oplocie srebrnym lub ze srebra (pozdrawiam jesli ktos takie znajdzie ) ale rużnica jest tak marginalna w pomiarach że ludzkie ucho nie ma prawa tego wyłapać. Tu bardziej działa efekt placebo. Dodadkowo co nam da kabel za 1000zł jesli w kolumnie za kilka naście tysięcy potrafia być zwykle kable 1.5mm² albo nawet cieńsze z miedzi nie najwyższej jakości 😉
No cóż pomimo z pozoru obiektywnego podejścia do tematu autor tego filmu mija się z prawdą. Otóż kable głośnikowe nie grają. Mogą oczywiście mieć wpływ na jakość odtwarzanego materiału ale tylko w przypadku użycią jakiegoś parszywego przewodu wykonanego z psełdo przwodnika w rodzaju stalwego drutu pokrytego miedzią. Jeżeli tylko użyjemy przewodów o odpowiednim przekroju i będziemy przestrzegać norm materiałowych to nasze zestawy głośnikowe będą odtwarzać (zaznaczam odtwarzać bo głosniki nie grają) materiał dzwiękowy poprawnie. Zakłucenia srodowiskowe nie mają pomijalnie mały wpływ na jakość dzwieku w głośnikach gdyż nie są to sygnały a dosyć konkretana moc liczona w dziesiątkach woltów i dziesiątkach amperów. Zaś chyba największą ściemą jest kierunkowość takich kabli skoro prąd płynący w nich zmienia kierunek ponieważ kształt prądu przypomina sinusoidę w uproszczeniu przypominającą przebieg prądu w gniazdku zasilającym. Ale jeżeli już chcemy się upierać przy twierdzeniach że ma to jakiś wielki wpływ na jakokość dzwięku to trzeba wykonać tak zwane ślepe testy kiedy to nie wiemy jakie przewody podłaczone są do naszych zestawów bo wtedy eliminujemy wpływ sugestii oraz wpływ marketingowy na to co słyszymy. Dla niedowiarków przedstawaim link do fachowego materiału o zagadnieniach związanych z kablami głośnikowymi. są tam odpowiednie wzory matematyczne oraz informacje o fizycznych właściwościach takich kabli. ruclips.net/video/FBol5Nw46fE/видео.htmlsi=5aaRZ-4pVpaAUJ7i
@@elektropunkt_bydgoszcz Absolutnie nie. Oczywiśćie są tacy co "podobno" to słyszą ale proszę takiemu zrobić ślepy test a przekonacie się że nie będzie w stanie absolutnie rozróżnić jaki materiał został użyty na przewody. To nie są sygnały które można zakłucić to jest spory prąd i napięcie. Tu działają tylko i wyłacznie prawa fizyki a nie alchemia. Jeśli tylko ktoś nie zwinie kabla w pętę i nie stworzy dodatkowej cewki oraz użyje odpowiedniego przekroju adekwatnego do przenoszonej mocy to czy top będzie "dobra" miedź czy srebro to tego nie będzie słychać.
jestem odmiennego zdania a wynika ono z doświadczenia jednak nikogo nie mam zamiaru na siłę przekonywać. Każdy ma swój słuch i może sobie opinie wyrobić osobiście
@@elektropunkt_bydgoszczDoświadczenia fizyczne i zdjęcia satelitarne dowodzą że ziemia przypomina kulę ale płaskoziemcy i tak wiedzą swoje. Pana doświadczenia są spaczone choćby miejscem Pańskiej pracy ale nie ciągnijmy tego bo ten temat już tak często był dyskutowany że to nie ma sensu. Ja wierzę w fizykę a Pan może wierzyć nawet Świętego Mikołaja. Punkt widzenia zależy........
Troszkę wybiórcza ta twoja fizyka drogi Panie..Piszesz Pan że gdy kabel jest stalowy badziewiak to stanowi różnice a pomiędzy miedzią ,srebrem,złotem czy mieszanka tych metali już nie ma?
@@audiostory6396od razu widać że nie masz pojęcia bladego o temacie. Pewnie słuchasz muzyki na technics i altusach to ci kable nie grają. Bo tam wystarczy drut na pranie. Jak byś miał choć podatawową wiedzę i odpowiedniej klasy sprzęt to nie ubliżał byś tym którzy posiadają i sprzęt wiedzę. Zwykłym dzbanem jesteś i popisujesz się jak dzieciak.
Widzę, że są tu takie pajacyki co się śmieją ze stwierdzenia, że czym czyściejsza miedź tym lepszy dźwięk. Dodam tym śmiechujkom, że nie tylko jakość miedzi się liczy, ale też kierunek jej wyciągania w procesie technologicznym. Nie dziwi mnie to, że ktoś może nie znać się na materiałach, na zasadach przepływu prądu, którego jak widać śmiechuje nie kojarzą z dźwiękiem, na zakłóceniach napięcia, na wpływach pól elektromagnetyczncznych, które mają olbrzymie znaczenie przy chęci odtwarzania dźwięku z jakością bezstratną. Dziwi mnie ignorancja ludzi, którzy nie mając żadnej wiedzy, potrafią negować lub wyśmiewać, to na czym się kompletnie nie znają!!!!
Kabel moze jedynie cos zepsuc nic nie doda od siebie ani basu ani gory itp.To taki dławik na drodze sygnalu. Wystarczy zobaczyc jakie kable stosuja producenci kolumn cienkie i liche gniazda z mosiadzu,aluminium oraz stalowe konektorki ;) Moze przy dlugich i kiepskiej jakosci kablach jakies roznice beda ale to nie sa duze roznice.Takze nie kazdy system jest podatny na zmiane kabli Ale jedno co sie na pewno zgadza to dojenie kasy na naiwnych ludziach.
Wysoka pojemność kabla działa, jak filtr - obcina wysokie częstotliwości. Bardzo to słychać przy gitarze elektrycznej, gdy ma się kilka metrów kabla słabej jakości i porówna z dobrym przewodem. Po to w technice gitarowej używa się buforów. W przypadku audio mamy zwykle o wiele krótsze kable. Wpływ jest, ale powyżej pewnego poziomu ceny/jakości ( i nie są to kwestie nawet setek PLN) to tylko żonglowanie biżuterią w ramach poczucia satysfakcji audiofila, a próg wyznacza się ślepym testem i tyle. Jeżeli ktoś uważa, że słyszy różnicę w kablach o wartości kilku średnich wypłat krajowych i ma na to pieniądze, niech kupuje. Ja wyrażam zdanie, którego nie zamierzam bronić, jak niepodległości, bo na argumenty o słabym słuchu, czy marnych zasobach nie da się odpowiedzieć.
Niewielki. Ja słucham w pokoju 20m. Wytłumiony ,że niema dużego echa. Kable głośnikowe 2,5mm^ z miedzi beztlenowej. Uważam ,ze droższych nie potrzebuję. Ale jak ktoś uważa, ze pakując dziesiątki tysięcy poprawi jakość dźwięku to ja takiemu nie bronię .Jego pieniądze. Jeżeli kupno wzmacniacza za 20000zł lub więcej poprawi mu samopoczucie to niech kupuje. Pozdrawiam zdroworozsądkowych.
![Przewody głośnikowe - raz jeszcze [Reduktor Szumu] #188](http://i.ytimg.com/vi/FBol5Nw46fE/mqdefault.jpg)
![Przewody głośnikowe - raz jeszcze [Reduktor Szumu] #188](/img/tr.png)
![Bass-reflex: SZCZERA PRAWDA [przystępnie i zrozumiale]](/img/1.gif)
3:30 "... im wyższa klasa miedzi tym dźwięk będzie czystszy, klarowniejszy ..." i tu zakończyłem oglądanie bo... zaczęło się VOO DOO audio 🙂
heehhe dokładnie chciałem to samo napisać
Typowy z ciebie ignorant i śmiechu. Akurat robisz z siebie idiotę bo funkcjonuje cały przemysł audiofilski, który wykorzystuje nie tylko wszelkiego rodzaju kable o wysokiej czystości miedzi, ale również różne filtry sieciowe, kable sieciowe wysokiej jakości itp. Radzę się pouczyć fizyki, To dużo pomoże w zrozumieniu tego VOO DOO
Wreszcie normalny człowiek z racjonalnym podejściem i zdrowym rozsądkiem.
Kròtko, rzeczowo i konkretnie.
Brawo 👍
Z tym kablem od żelazka to bym nie był taki pewny. Były robione pomiary takiego właśnie kabelka z jakimś totalnym szitem i kablem typowo pod audio powiedzmy z średniej półki. Okazało się, że kabel od żelazka miał najlepsze parametry względem pozostałych (miał najmniejsze straty)...
Prawda jest taka, że w całej tej kablowej wojnie ludzie zapominają o najważniejszym. Czym tak naprawdę jest owy "kabel"? A jest on niczym innym jak elementem stratnym (filtrem, dławikiem) przekazującym energię elektryczną z punktu A do B. Jeden kabel będzie mniej lub bardziej filtrował jakiś zakres częstotliwości, przez co na jednym sprzęcie będzie się wydawało, że muzyka gra lepiej a na innym gorzej. Niestety nie jest to wynikiem "dobroci" samego kabla, a jedynie dopasowaniem kabla (filtra) do ogólnej charakterystyki brzmienia naszego sprzętu. Niestety, ale tym samym daje to ogromne pole do popisu marketingowcom, którzy często wcisną nam chłam za miliony monet, mówiąc niestworzone rzeczy na temat ich produktu, gdzie to nic innego jak zwykły tani drut, z różnych tanich domieszek, obłożony pięknie wyglądającym izolatorem.
I wtedy kupuje sie kabel, który sie wpasuje w nasz system wg. nas najkorzystniej przy jednoczesnym wpasowaniu sie mniej lub bardziej w nasz budżet.
Czytałem nawet, że specjalnie tak produkuja sprzęt, żeby było słychać zastosowanie kabli sieciowych :) - i to jest dopiero anegdotovoodoo :)
Bo i owszem, można zaprojektować zasilacz lepiej. Jednak co daje porzadna sieciówka wzgledem komputerówki, to jest "kończ waść , wstydu oszczędź " dla komputerówki :)
A jak ktoś chce ignorować wszystko lepsze od 3x2,5mm z podstawowymi wtykami to jego strata :)
Głos rozsądku. Prawda leży jak zwykle pośrodku. Nie ma zazwyczaj potrzeby kupowania kabli za tysiące, ale całkowite ich ignorowanie, to ograniczanie potencjału własnego sprzętu.
Prawda jest tam gdzie jest, nie może być gdzieś pomiędzy.
Niestety zabawa zaczyna się za tysiące.
@@marcodratwa3287Zalezy jaki to ma sluch mi w zupelnosci starczaja takie glosniki aktywne Edifier jednemu nie
Zabawa z kablami za tysiące to się zaczyna niestety z powodu choroby zakupowej, podniecaniem się cenami, sprzętofilstwem, gadżeciarstwem @@marcodratwa3287
Raczej nerwica zakupowa i zmaganie się z natręctwami @@marcodratwa3287
Akurat w kablach głośnikowych ,szczególnie jak są dłuższe , ich jakość może mieć wpływ na jakość . Nie oznacza to żę dobrze trafiony kabel w cenie 30zł za metr będzie grał gorzej niż oszukany Hi End'owy kabel za 150zł za metr . Najważniejsze, żeby była miedź beztlenowa nie jakieś dziwne stopy miedzi z dziadostwem ,do tego grubość minimum 2mm kwadrat i będzie OK .
Wymieniłem kable 1,5 mm CCA na 2,5 mm OFC. Sądzę ,że mam jeszcze dość dobry słuch i różnicy w jakości dźwięku ja nie słyszę. Są jednak znaczące plusy ,otóż regulator głośności mogłem zmniejszyć o 20-30% ,ponadto wcześniej już po godzinnym słuchaniu muzyki z wzmacniacza wydobywało się bardzo dużo ciepła ,teraz nawet po ponad 3-godzinnym słuchaniu tego ciepła ledwo ,ledwo czuć ,prawie nic. Tak więc było warto.
Może miałeś zwarcie między żyłami...😂
I co komu po kablach za kilka tysięcy, jak w kolumnie za kilka lub kilkanaście tysięcy, znajdują się zwykłe najtańsze kable. A dodatkowo całość połączona na wsuwki, co tylko zwiększa opór.
Banał
Jak z idealnie gładkiej autostrady jest beznadziejny zjazd to całość jest słaba?
W głośnikach nie ma najtańszych kabli, no może w tych za 200 zł, ale tu nie jest mowa o sprzęcie za kilkanaście euro.
Na pewno w kolumnie za kilkanaście tysi zaciski będą odpowiedniej jakości ale to czy użyszkodnik będzie prawidłowo umiał je podłaczyć to już inna sprawa.
@@Getting1234567 zgodnie z zasadą obowiązującą w świecie audio, że tor audio jest tak dobry jak jego najsłabszy odcinek/element to tak... Jeśli przewozisz samochodem super delikatny ładunek (bardzo wrażliwy na np. wstrząsy) i z gładziutkiej autostrady wjedziesz na zjazd wykonany z np. "kocich łbów" to ostatecznie całość jest nie słaba ale nawet beznadziejna (gdy na tych "kocich łbach" ładunek ulegnie uszkodzeniu)... Jednocześnie aby przewieźć ładunek z pkt. A do pkt. B i nie narazić go na uszkodzenie wywołane wstrząsami wystarczy, że każdy odcinek nawierzchni będzie "WYSTARCZAJĄCO DOBRY", pkt. A nie musi być połączony z pkt. B tylko i wyłącznie gładziutką autostradą...
@@Getting1234567 Niestety, taka prawda
Proponuję zajrzeć do środka Focali Electra. Cena za sztukę w czasie gdy były dostępne to o ile pamiętam 20 tyś zł.
Taniutkie kondensatory elektrolityczne w zwrotnicy, a do tego rezystory tak kiepskiej jakości, że przegrzewając się wypalają płytkę drukowaną, na której są zamontowane.
Bardzo rozsądny materiał, z którym wreszcie mogę się zgodzić, brawo! :) Pełen profesjonalizm.
Wiele razy miałem okazję testować w różnej półce cenowej kolumny oraz ich wpływ na droższy i tańszy kabel i według mojej opinii zwykły bezmarkowy kabel zmieniał dźwięk niż kabel droższy i wyglądający na solidniejszy,natomiast zgadzam się z tym że nie które kable których budżet faktycznie dochodzi nie raz do liczb 4 cyfrowych jest kompletnie przereklamowany i nie warty tych pieniędzy.Duzo zależy też od tego na czym słuchamy,ale ja potrafię wyczuć różnice nawet na ślepo,bo tak najlepiej sprawdzać.Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuje.
Trollowanie takich komentarzy to sama radość ! Dziękuję z fijordu norweskiego za dobrą zabawę .
Duże znaczenie ma dobra izolacja przed zewnętrznymi polami kiedy dużo kabli jest za sprzętem.
Chodzi mi o szumy trzaski itd.
Czuły sprzęt wszystko ukarze w kolumnach... Wszystkie zanieczyszczenia sygnału.
Zwłaszcza lampowce
Jak myślisz jaki poziom zakłuceń wyrażony w voltach, milivoltach lub w mikrowoltach może przedostać sie do kabla głośnikowego. Ze wzmacniacza wychodzi prąd o napięciu kilkudziesięciu voltów i natężeniu kilkunastu amper. Jak pozom musiały by mieć zakłucenia aby być silniejsze od energii dostarczanej ze wzmacniacza. A szumy to generuje twój wzmacniacz bo nie ma idealnych użądzeń i na pewno są one znacząco wyższe od zakłuceń które może zebrać kabel głośnikowy. Trzaski zaś mogą pochodzić od samej lini zasilającej iskrzacych właczników światła i złego filtrowania tychże we wzmacniaczu. Ale oczywiści najlepiej zwalic to na nieekranowane kable :)
Fizyki się nie oszuka kable z czystej miedzi podkreślę czystej miedzi 2.5 - 4mm² i nic więcej nie potrzeba jedyne co to przeskoczy to kable w oplocie srebrnym lub ze srebra (pozdrawiam jesli ktos takie znajdzie ) ale rużnica jest tak marginalna w pomiarach że ludzkie ucho nie ma prawa tego wyłapać. Tu bardziej działa efekt placebo. Dodadkowo co nam da kabel za 1000zł jesli w kolumnie za kilka naście tysięcy potrafia być zwykle kable 1.5mm² albo nawet cieńsze z miedzi nie najwyższej jakości 😉
Najważniejszy jest rozsądek a najlepiej wiedza .
A ja głupi stawiam na uszy.
No cóż pomimo z pozoru obiektywnego podejścia do tematu autor tego filmu mija się z prawdą. Otóż kable głośnikowe nie grają. Mogą oczywiście mieć wpływ na jakość odtwarzanego materiału ale tylko w przypadku użycią jakiegoś parszywego przewodu wykonanego z psełdo przwodnika w rodzaju stalwego drutu pokrytego miedzią. Jeżeli tylko użyjemy przewodów o odpowiednim przekroju i będziemy przestrzegać norm materiałowych to nasze zestawy głośnikowe będą odtwarzać (zaznaczam odtwarzać bo głosniki nie grają) materiał dzwiękowy poprawnie. Zakłucenia srodowiskowe nie mają pomijalnie mały wpływ na jakość dzwieku w głośnikach gdyż nie są to sygnały a dosyć konkretana moc liczona w dziesiątkach woltów i dziesiątkach amperów. Zaś chyba największą ściemą jest kierunkowość takich kabli skoro prąd płynący w nich zmienia kierunek ponieważ kształt prądu przypomina sinusoidę w uproszczeniu przypominającą przebieg prądu w gniazdku zasilającym. Ale jeżeli już chcemy się upierać przy twierdzeniach że ma to jakiś wielki wpływ na jakokość dzwięku to trzeba wykonać tak zwane ślepe testy kiedy to nie wiemy jakie przewody podłaczone są do naszych zestawów bo wtedy eliminujemy wpływ sugestii oraz wpływ marketingowy na to co słyszymy. Dla niedowiarków przedstawaim link do fachowego materiału o zagadnieniach związanych z kablami głośnikowymi. są tam odpowiednie wzory matematyczne oraz informacje o fizycznych właściwościach takich kabli. ruclips.net/video/FBol5Nw46fE/видео.htmlsi=5aaRZ-4pVpaAUJ7i
Czyli nie ma znaczenia czy kabel jest z np. miedzi czy srebra. Zero wpływu na brzmienie?
@@elektropunkt_bydgoszcz Absolutnie nie. Oczywiśćie są tacy co "podobno" to słyszą ale proszę takiemu zrobić ślepy test a przekonacie się że nie będzie w stanie absolutnie rozróżnić jaki materiał został użyty na przewody. To nie są sygnały które można zakłucić to jest spory prąd i napięcie. Tu działają tylko i wyłacznie prawa fizyki a nie alchemia. Jeśli tylko ktoś nie zwinie kabla w pętę i nie stworzy dodatkowej cewki oraz użyje odpowiedniego przekroju adekwatnego do przenoszonej mocy to czy top będzie "dobra" miedź czy srebro to tego nie będzie słychać.
jestem odmiennego zdania a wynika ono z doświadczenia jednak nikogo nie mam zamiaru na siłę przekonywać. Każdy ma swój słuch i może sobie opinie wyrobić osobiście
@@elektropunkt_bydgoszczDoświadczenia fizyczne i zdjęcia satelitarne dowodzą że ziemia przypomina kulę ale płaskoziemcy i tak wiedzą swoje. Pana doświadczenia są spaczone choćby miejscem Pańskiej pracy ale nie ciągnijmy tego bo ten temat już tak często był dyskutowany że to nie ma sensu. Ja wierzę w fizykę a Pan może wierzyć nawet Świętego Mikołaja. Punkt widzenia zależy........
Troszkę wybiórcza ta twoja fizyka drogi Panie..Piszesz Pan że gdy kabel jest stalowy badziewiak to stanowi różnice a pomiędzy miedzią ,srebrem,złotem czy mieszanka tych metali już nie ma?
audio voodo
Różnicę pomiędzy miedzianymi a posrebrzany mi słyszę od razu na korzyść posrebrzanych. I wolałbym posrebrzane za 50zł/m niż miedziane za 500zł/m.
Gra caly tor ! Kable takze
No...i szklanki w szafce u somsiada tysz...🙂. Ważne aby wszystko grało ...oprócz muzyki .
Wplyw przewodów jest kluczowy
na twoj leb
@@audiostory6396od razu widać że nie masz pojęcia bladego o temacie. Pewnie słuchasz muzyki na technics i altusach to ci kable nie grają. Bo tam wystarczy drut na pranie. Jak byś miał choć podatawową wiedzę i odpowiedniej klasy sprzęt to nie ubliżał byś tym którzy posiadają i sprzęt wiedzę. Zwykłym dzbanem jesteś i popisujesz się jak dzieciak.
Tak jak wpływ kluczy jest przewodni ...
Widzę, że są tu takie pajacyki co się śmieją ze stwierdzenia, że czym czyściejsza miedź tym lepszy dźwięk. Dodam tym śmiechujkom, że nie tylko jakość miedzi się liczy, ale też kierunek jej wyciągania w procesie technologicznym. Nie dziwi mnie to, że ktoś może nie znać się na materiałach, na zasadach przepływu prądu, którego jak widać śmiechuje nie kojarzą z dźwiękiem, na zakłóceniach napięcia, na wpływach pól elektromagnetyczncznych, które mają olbrzymie znaczenie przy chęci odtwarzania dźwięku z jakością bezstratną. Dziwi mnie ignorancja ludzi, którzy nie mając żadnej wiedzy, potrafią negować lub wyśmiewać, to na czym się kompletnie nie znają!!!!
Qed silver anniversary, doskonały kabel głośnikowy w rozsądnej cenie.
Prawda
No, i Kłed Platinium Millenium jeszcze lepszy . taaa...
Kabel moze jedynie cos zepsuc nic nie doda od siebie ani basu ani gory itp.To taki dławik na drodze sygnalu.
Wystarczy zobaczyc jakie kable stosuja producenci kolumn cienkie i liche gniazda z mosiadzu,aluminium oraz stalowe konektorki ;)
Moze przy dlugich i kiepskiej jakosci kablach jakies roznice beda ale to nie sa duze roznice.Takze nie kazdy system jest podatny na zmiane kabli
Ale jedno co sie na pewno zgadza to dojenie kasy na naiwnych ludziach.
czyli poprawić nie może ale zepsuć już tak? To tylko udowadnia że kabla mogą mieć wpływ
Wysoka pojemność kabla działa, jak filtr - obcina wysokie częstotliwości. Bardzo to słychać przy gitarze elektrycznej, gdy ma się kilka metrów kabla słabej jakości i porówna z dobrym przewodem. Po to w technice gitarowej używa się buforów. W przypadku audio mamy zwykle o wiele krótsze kable. Wpływ jest, ale powyżej pewnego poziomu ceny/jakości ( i nie są to kwestie nawet setek PLN) to tylko żonglowanie biżuterią w ramach poczucia satysfakcji audiofila, a próg wyznacza się ślepym testem i tyle. Jeżeli ktoś uważa, że słyszy różnicę w kablach o wartości kilku średnich wypłat krajowych i ma na to pieniądze, niech kupuje. Ja wyrażam zdanie, którego nie zamierzam bronić, jak niepodległości, bo na argumenty o słabym słuchu, czy marnych zasobach nie da się odpowiedzieć.
I dlatego właśnie tanie kable z byle czego psują dźwięk, wszystko się zgadza.
Kable to filtr lcr muszą być dobrane do wzmacniacza i kolumn więc wymiana na ślepo na droższe kable może nic nie dać
to się zgadza. muszą się "zgrać" z systemem
Ale kwas szkoda czasu na to coś
Ma być głosno aż urywa leb i sąsiedzi się denerwrują a na jakim kablu to bez znaczenia
Na jakim kablu się powiesi sąsiad - bez znaczenia oczywiście !
Wiedza jarmarczna.
To się doszkol.kto ci broni
W jaki zakresie ? Pytam wykształconego. @@KontoTel-pm7jl
Lepsza jarmarczna , czy bazarowa na giełdzie próżności.
Kolejny raz temat ku pokrzepieniu serc głuchych lub (i) biednych.
Niewielki. Ja słucham w pokoju 20m. Wytłumiony ,że niema dużego echa. Kable głośnikowe 2,5mm^ z miedzi beztlenowej. Uważam ,ze droższych nie potrzebuję. Ale jak ktoś uważa, ze pakując dziesiątki tysięcy poprawi jakość dźwięku to ja takiemu nie bronię .Jego pieniądze. Jeżeli kupno wzmacniacza za 20000zł lub więcej poprawi mu samopoczucie to niech kupuje. Pozdrawiam zdroworozsądkowych.