Grzegorz Roman odpowiada... na pytania po wykładzie pt. "Jak powstało chrześcijaństwo?"
HTML-код
- Опубликовано: 16 окт 2024
- 3 tygodnie temu wyemitowaliśmy wykład Grzegorza Romana pt. "Jak powstało chrześcijaństwo?" Program wzbudził liczne kontrowersje i pytania. Prelegent dziś na nie odpowiada.
Zacznij wspierać ten kanał, a dostaniesz te bonusy:
/ @racjonalistatv-pn3tv
Nasza grupa na Facebooku: / 272553222862197
Nasz Instagram: / racjonalista.tv
Zapraszamy również do wsparcia kanału
Na Patronite: patronite.pl/R...
lub przelewem
FUNDACJA NOWE OŚWIECENIE
Numer konta: 70 1140 2004 0000 3102 7543 9284 - mBank S.A.
Za każde wsparcie serdecznie dziękujemy!
Brawo, Panie Grzegorzu 👏👏👏💪👍👌 Dziękuję , za Pana pracę w rozbudzaniu świadomości w społeczeństwie. Ta wiedza jest dostępna , ale trzeba chcieć wiedzieć i dokonać wysiłku - by żyć wolnym. Pozdrawiam 👍
Jestem pod pozytywnym wielkim wrażeniem Pana wiedzy i argumentów jakimi się posługuje.
Wspieram takich ludzi.
Podzielam Pana zdanie na temat chrześcijaństwa Panie Grzegorzu. Cieszę się, że podejmuje się Pan przedstawiania tego punktu widzenia publicznie.
Jestem pełen podziwu dla wiedzy pana Grzegorza. Świetny przekaz,aby więcej tak myślących ludzi w tym chorym kraju
jak pan zdiagnozował? pan się czuje chory?
@@v.i.n.c.i dobrze matole wiesz o co chodzi. 😉
Ogrom wiedzy i cierpliwości :) Dziękuję Panu!
Ogromna wiedza! Bardzo dziekuje za podzielenie sie informacjami.
Bardzo ciekawa prezentacja wcześniejsza, jak i ta mająca na celu przybliżenie tematu i odpowiedzi na pytania. Dziękuję za jasne i spójne informacje.
Dziękuję Panu za ten bardzo ciekawy wykład. Jestem osobą wierzącą. Pozdrawiam.
@@ipsma1465 No właśnie!
Każdy w coś / w kogoś wierzy i nie wierzy.
A i tak każdy wierzy po swojemu
Panie Grzegorzu , to leci na zasadzie owczego pędu. Tatuś i mamusia łażą do kościoła , to i dzieci także.
Świetne rzeczowe, rowie dobre jak wykład. Wracam co i raz, dla pogłębienia tematu.
Któż by chciał kopać się z koniem
O źródła pytają też normalni ludzie, realnie zainteresowani odszukaniem faktów które pomogłyby im w dyskusji z osobami wierzącymi (zwłaszcza wierzącymi agresywnie). Ja np. zbieram książki na ten temat, i dla rozrywki szukam w nich potwierdzenia własnych refleksji.
Bart D. Ehrman, "Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmieniał Biblię", przeł. Mieszko Chowaniec, Wydawnictwo "CiS", 2009
Bart D. Ehrman to poważny, ceniony naukowiec, profesor na wydziale religioznawstwa na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Chapel Hill, a ta książka - jak i wszystkie pozostałe jego autorstwa - jest rzeczowa, wyważona, świetnie napisana i bardzo ciekawa. Dodatkowy plus to wyjątkowo dobre tłumaczenie. Cała koncepcja chrześcijaństwa opiera się na Jezusie: kim był, co mówił, czego nauczał, jakie wskazówki zostawił ludzkości i - co uważane jest za kluczowe - na tym, że zmartwychwstał. Oczywiste jest, że jeśli chcemy się dowiedzieć, co Jezus (a tym samym i Bóg) chciał nam przekazać, musimy opierać się na pozostawionych przez niego słowach. Zostały one zawarte w księgach Nowego Testamentu, więc wydawałoby się, że wszystko jest jasne. Tym bardziej że Kościół jednoznacznie uznaje, iż Pismo Święte zostało napisane pod natchnieniem Ducha Świętego. Oznacza to, że słowa przekazywane przez ludzi są słowami samego Boga. I tu zaczynają się schody... dla Ehrmana i dla wielu badaczy Nowego Testamentu. Jaki w ogóle ma sens twierdzenie, jakoby słowo po słowie w nim zawarte zostało natchnione przez Boga, skoro nie znamy prawdziwych słów Pisma? Nie mamy do nich wglądu, bo nie posiadamy nie tylko oryginałów, ale nawet pierwszych kopii, a szczerze mówiąc, nie posiadamy też ani kopii kopii oryginałów, ani kopii kopii kopii ich kopii. Autor przypomina czytelnikowi niezliczoną liczbę starożytnych manuskryptów krążących wśród pierwszych pokoleń chrześcijan, omawia występujące między tymi pismami różnice, wspomina o dokonywanego przez Kościół podziału na te, które uznawał za prawdziwe i słuszne, i te nieprawidłowe, heretyckie. Opowiada o długim i trudnym procesie tworzenia kanonu Nowego Testamentu oraz o kopistach, którzy przez setki lat (druk wynaleziono w XV wieku) w pocie czoła przepisywali składające się na nie teksty i - w co dziś nikt już nie wątpi - czasem je zmieniali. Badacze rozróżniają zwykle dwa rodzaje takich modyfikacji: te, które prawdopodobnie powstały wskutek przypadkowych pomyłek i te dokonywane celowo, intencjonalnie - aby święte słowa brzmiały tak, jak kopistom się wydawało, że brzmieć powinny. Z uwagi na niewielkie rozmiary książki Ehrman ogranicza się tylko do kilkunastu wybranych, ale jakże spektakularnych przykładów przeinaczeń, najczęściej Nowego Testamentu. Styl Barta D. Ehrmana w niczym nie przypomina suchego, nudnego wykładu przemądrzałego naukowca. Wręcz przeciwnie, rzuca się w oczy niezwykła przystępność i prostota wywodu. Autor unika specjalistycznej terminologii, a gdzie to jest konieczne, podaje zwięzłe i wystarczające wyjaśnienia, choć dyscyplina naukowa, którą uprawia - krytyka tekstu - jest niezwykle trudna, skomplikowana i wymaga żmudnych, wieloletnich studiów. Fascynujące są rozdziały ukazujące początek odkrywania zmian i przeinaczeń Pisma Świętego oraz opisujące, jak dawni uczeni starali się badać mechanizmy ich powstawania i wykształcać metody rozpoznawania najstarszej (bądź "oryginalnej") wersji tekstu. Zrobiło też na mnie wrażenie osobiste wyznanie autora, w jaki sposób i dlaczego rękopisy Nowego Testamentu zaważyły na jego życiu emocjonalnym i intelektualnym, na pojmowaniu siebie i świata, w którym przyszło mu żyć, a wreszcie na rozumieniu Boga i Biblii... "Wielki dystans dzieli traktowanie Biblii jako nieomylnego przewodnika naszej wiary, życia i przyszłości - pisze we wstępie - od pojmowania jej jako książki bardzo ludzkiej, opisującej bardzo ludzkie przekonania, z których wiele różni się między sobą, a żadne nie jest nieomylnym przewodnikiem, jak mamy żyć. Ja sam pokonałem ten dystans i mocno obstaję przy wnioskach, do jakich doszedłem". Uważam książkę Ehrmana za jedną z najlepszych, jakie czytałem z tej dziedziny. Poznanie oryginalnych słów Pisma istotne jest nie tylko dla tych, którzy uważają je za natchnione przez Boga. To rzecz ważna dla wszystkich, którzy uznają Nowy Testament za księgę znaczącą, gdyż - nawet jeśli nie jest niczym więcej - z całą pewnością stanowi najbardziej niezwykły artefakt kulturowy naszej cywilizacji. Choćby dlatego warto się nad tym, co zawiera przez chwilę zastanowić.
A jeśli chodzi o poruszoną w wykładzie przyszłość katolicką, w niedalekim czasie, być może za sprawą naszych rodaków, spodziewałbym się "Czwórcy Świętej". Z Matką Boską na czele.
Matka Boska nie powinna w wierze wystepowac. Prawdziwa wiara to wiara w Boga
Profesor Uniwersytetu Karoliny Północnej wydział religioznawstwa książka pt” Nowy Testament „ obala kult Jezusa ,szczegółowo omawia dokumenty z epoki i wykreowaną postać człowieka boga .
Bart D. Ehrman, "Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmieniał Biblię", przeł. Mieszko Chowaniec, Wydawnictwo "CiS", 2009
Bart D. Ehrman to poważny, ceniony naukowiec, profesor na wydziale religioznawstwa na Uniwersytecie Północnej Karoliny w Chapel Hill, a ta książka - jak i wszystkie pozostałe jego autorstwa - jest rzeczowa, wyważona, świetnie napisana i bardzo ciekawa. Dodatkowy plus to wyjątkowo dobre tłumaczenie. Cała koncepcja chrześcijaństwa opiera się na Jezusie: kim był, co mówił, czego nauczał, jakie wskazówki zostawił ludzkości i - co uważane jest za kluczowe - na tym, że zmartwychwstał. Oczywiste jest, że jeśli chcemy się dowiedzieć, co Jezus (a tym samym i Bóg) chciał nam przekazać, musimy opierać się na pozostawionych przez niego słowach. Zostały one zawarte w księgach Nowego Testamentu, więc wydawałoby się, że wszystko jest jasne. Tym bardziej że Kościół jednoznacznie uznaje, iż Pismo Święte zostało napisane pod natchnieniem Ducha Świętego. Oznacza to, że słowa przekazywane przez ludzi są słowami samego Boga. I tu zaczynają się schody... dla Ehrmana i dla wielu badaczy Nowego Testamentu. Jaki w ogóle ma sens twierdzenie, jakoby słowo po słowie w nim zawarte zostało natchnione przez Boga, skoro nie znamy prawdziwych słów Pisma? Nie mamy do nich wglądu, bo nie posiadamy nie tylko oryginałów, ale nawet pierwszych kopii, a szczerze mówiąc, nie posiadamy też ani kopii kopii oryginałów, ani kopii kopii kopii ich kopii. Autor przypomina czytelnikowi niezliczoną liczbę starożytnych manuskryptów krążących wśród pierwszych pokoleń chrześcijan, omawia występujące między tymi pismami różnice, wspomina o dokonywanego przez Kościół podziału na te, które uznawał za prawdziwe i słuszne, i te nieprawidłowe, heretyckie. Opowiada o długim i trudnym procesie tworzenia kanonu Nowego Testamentu oraz o kopistach, którzy przez setki lat (druk wynaleziono w XV wieku) w pocie czoła przepisywali składające się na nie teksty i - w co dziś nikt już nie wątpi - czasem je zmieniali. Badacze rozróżniają zwykle dwa rodzaje takich modyfikacji: te, które prawdopodobnie powstały wskutek przypadkowych pomyłek i te dokonywane celowo, intencjonalnie - aby święte słowa brzmiały tak, jak kopistom się wydawało, że brzmieć powinny. Z uwagi na niewielkie rozmiary książki Ehrman ogranicza się tylko do kilkunastu wybranych, ale jakże spektakularnych przykładów przeinaczeń, najczęściej Nowego Testamentu. Styl Barta D. Ehrmana w niczym nie przypomina suchego, nudnego wykładu przemądrzałego naukowca. Wręcz przeciwnie, rzuca się w oczy niezwykła przystępność i prostota wywodu. Autor unika specjalistycznej terminologii, a gdzie to jest konieczne, podaje zwięzłe i wystarczające wyjaśnienia, choć dyscyplina naukowa, którą uprawia - krytyka tekstu - jest niezwykle trudna, skomplikowana i wymaga żmudnych, wieloletnich studiów. Fascynujące są rozdziały ukazujące początek odkrywania zmian i przeinaczeń Pisma Świętego oraz opisujące, jak dawni uczeni starali się badać mechanizmy ich powstawania i wykształcać metody rozpoznawania najstarszej (bądź "oryginalnej") wersji tekstu. Zrobiło też na mnie wrażenie osobiste wyznanie autora, w jaki sposób i dlaczego rękopisy Nowego Testamentu zaważyły na jego życiu emocjonalnym i intelektualnym, na pojmowaniu siebie i świata, w którym przyszło mu żyć, a wreszcie na rozumieniu Boga i Biblii... "Wielki dystans dzieli traktowanie Biblii jako nieomylnego przewodnika naszej wiary, życia i przyszłości - pisze we wstępie - od pojmowania jej jako książki bardzo ludzkiej, opisującej bardzo ludzkie przekonania, z których wiele różni się między sobą, a żadne nie jest nieomylnym przewodnikiem, jak mamy żyć. Ja sam pokonałem ten dystans i mocno obstaję przy wnioskach, do jakich doszedłem". Uważam książkę Ehrmana za jedną z najlepszych, jakie czytałem z tej dziedziny. Poznanie oryginalnych słów Pisma istotne jest nie tylko dla tych, którzy uważają je za natchnione przez Boga. To rzecz ważna dla wszystkich, którzy uznają Nowy Testament za księgę znaczącą, gdyż - nawet jeśli nie jest niczym więcej - z całą pewnością stanowi najbardziej niezwykły artefakt kulturowy naszej cywilizacji. Choćby dlatego warto się nad tym, co zawiera przez chwilę zastanowić.
Co jest w Chrześcijańskiej religii dość fascynujące ? To , że ta religia wyjątkowo sprytnie i w sumie bardzo skutecznie ma wymieszane historyczne fakty z absolutną fikcją wymyśloną na potrzeby tejże religii. Gdyby Chrześcijaństwo ograniczało się do tylko i wyłącznie faktów , daleko by nie zaszło. Potrzeba było jakiegoś "lepu" dla mas czyli jakiejś nadprzyrodzoności , jakiś cudów , jakiegoś "nieba" i zarządzającego nim "boga" i oczywiście ( najważniejsze ! ) "Życia pozagrobowego " , wiecznego zresztą. Nic tak nie "łechce" jak mowa o życiu wiecznym w "krainie wiecznej szczęśliwości". W tamtych czasach wyznawcy religii wiedzieli o świecie tyle co pies o księżycu więc i o sceptycyzm i krytykę propagatorzy tej religii nie musieli się troskać. Gdyby ( hipotetycznie) religia Chrześcijańska nigdy nie istniała i gdyby nagle teraz jakiś "nawiedzony oszołom" ją wymyślił i chciałby ją rozpowszechniać , niewątpliwie zostałby uznany za człowieka niespełna rozumu , ale wtedy takie BZDURY były łatwe do wdrukowania w ludzkie umysły. Seneka kiedyś napisał ( powiedział ? ) - "Religie dla ludu są prawdą , dla mędrców fałszem , dla władców użyteczne " . Całkowicie zgadzam się z tym poglądem. Ludzie w tamtych czasach łatwo przyswajali każdą BZDURĘ , ludzie światli i oczytani wiedzieli że BZDURY bzdurami są , a ludzie władzy wiedzieli że religie mogą być im całkiem pomocne w sprawowaniu władzy czy urzędu. Nie wiem czy świat zupełnie bez religijnych wierzeń i obyczajowości byłby lepszym światem , ale na pewno nie byłby tak ODREALNIONYM -" BUJAJĄCYM W OBŁOKACH". Myślę też , że bez religii byłoby mniej obłudy , zawiści , nienawiści , chciwości i wzajemnie wyrządzanej sobie krzywdy. Religie w przeszłości oznaczały szeroko pojęte ZŁO a i teraz od tego zła nie są wolne. Serdecznie pozdrawiam !!!
Udało im się odnieść sukces,bo wszystko ukradli- boga, filozofię, strukturę organizacyjną; wszytko co było użyteczne dla ogłupiania i manipulowania ludźmi. Nie potrzeba zbytniego wysiłku intelektualnego aby wpaść na pomysł wykorzystania zasady-im coś bardziej jest niedorzeczne, głupie i infantylne,tym bardziej ludzie są skłonni w to uwierzyć. Prawie dwa tysiące lat oszukiwania zrobiło z klechów mistrzów fachu- oni nawet gdy nic nie mówią,to oszukują; oszukują wiernych w ich własnej religii. To co sobą prezentują polscy katolicy jest jakąś dziwaczną hybrydą pogaństwa, zabobonów i wynaturzonej ideologii,dyktowanej doraźnymi korzyściami. Toksyczna patologia,która zatruła polskie społeczeństwo.
"Myślę też , że bez religii byłoby mniej obłudy , zawiści , nienawiści , chciwości i wzajemnie wyrządzanej sobie krzywdy." - żeby religie przestały istnieć, musiałby przestać istnieć człowiek. Teoretyzowanie o tym, co by było gdyby nie istniały religie, nie ma sensu. Religie są częścią człowieka.
@@ukaszszczepaniak1338 Nie religie sa częścią człowieka a przejawy tzw "duchowości".
@Normalny Człowiek Nie przeczę , cytat ten przytoczył "TEAPOTPILOT" w jednym ze swoich świetnych odcinków w którym rozkłada Biblię na czynniki pierwsze , wykazując nieprawdopodobną absurdalność jej treści. Pod tym cytatem był właśnie SENEKA. Dzięki za szczegółową informację o zródle tego cytatu.
Apokalipsa
facebook.com/misterium297/?ref=page_internal
Szapo ba dobry ciekawy wykład wiedza Pan opowiada rzetelną analizę zawsze Was słucham i otwieracie bardziej oczy na prawdę ile ludzi skrzywdzontch przez głupią wiarę w bajki i jeszcze niszczą swoim bliskim krzywdę
Bardzo ciekawe. Dziękuję 🙏♥️🤗
Wreszcie coś prawdziwego i normalnego.
Jednym z pierwowzorów dla historii o Jezusie jest grecki mit o Jasonie i argonautach.
Miejmy na uwadze że Cannan Judea, Galilea były od 300 lat przed chrystusem w sferze helenistycznej.
Panie Grzegorzu jest Pan generalny. Po mistrzowsku Pan to wyjasnil
Pozdrawiam.
Genialny*
W dalszym ciągu jest niedokładny. Tylko Orygenes zarzucał Flawiuszowi niewiarę.
Po mistrzowsku Pan rozkminia, mity biblijne. Jestem pod wrażeniem, dzięki i brawo.
Podziwiam Pana spokój i ogrom wiedzy którą Pan posiada.
Niedawno oglądałem wykład „jak powstało chrześcijaństwo”, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Szukałem konkretów na ten temat i u Pana to wszystko znalazłem. Dziękuję 🙂
Mega dobra robota ;)
Moim zdaniem giga.👍😊
Ciekawe rozważania. Dziękuję 🙏♥️🤗
Bardzo ciekawa audycja, slucham od nowa, bo na żywo nie byłam od początku, ale pewnie jeszcze nie raz wrócę do pańskich filmów. Bo super się słucha.
Panie Grzegorzu będzie pan może w Bydgoszczy czy trzeba do Wrocławia podjechać jestem wielkim fanem pana i pana Radka
Zajebiste!!!👍
Wielki plus, swietny, wyczerpujący film!
Super program ! Dziękuję P.Grzegorzu ! Proszę o więcej !
...bardzo wiarygodny człowiek i jestem przekonany o prawdziwości jego rozumowania...
Po analizie Pana riposty, co do najważniejszej części (dla mnie) kim był prawdopodobnie pierwowzór Jezusa nie widzę żadnych niespójności. Bardzo przekonująca argumentacja. Bedę dalej analizował teksty, Pokusiłem się o sprawdzenie Ewangelii, rzeczywiście zgadza się to co Pan cytuje. Pozdrawiam.- "Zeby się prawda krzewiła..."
słabo jakoś to sprawdzenie przebiegło, skoro słowa króla z przypowieści o talentach Roman przypisuje Jezusowi a gorliwy ateista to łyka (niemal na kolanach) i nie protestuje przeciw gwałtowi na logice i zdrowym rozsądku!
@@newatheismtapes2445 A komu mam je przypisać, skoro to mówi sam Jezus (ewangeliczny) we własnej osobie. Co to ma za znaczenie, że kogoś (przez siebie) wymyślonego cytuje. To jednak jego słowa, na które powołują się chętni do ścinania heretyckich głów.
@@grzegorzr1386
kolejna bzdura!
kto ściął ostatnio komu głowę powołując się na ten fragment?
a jeśli to zrobił, to popełnił dokładnie taki sam błąd jak Pan - jeśli Pan nie widzi w tym, co powiedział fałszu, to o czym i jak prowadzić dialog???
Przecież można to samu powiedzieć o Panu, że każe pan scinać głowy ludziom, którzy pana nie słuchają, przecież TE słowa z pańskich ust zabrzmiały, gdy cytował pan jezusa, w którego istnienie pan nie wierzy!
czy naprawdę, poważnie utrzymuje Pan, że taki jest sens wykładu jezusa?
Slepa wiara to nie wszystko.
Super materiał.
Polecam książkę Roberta Ambelaina Jezus największa tajemnica Templariuszy...tam mowa tez o synu JUDY GALILEJCZYKA!!!!! BARDZO CIEKAWA CALA KSIĄŻKA!
Dzień dobry Panie Grzegorzu, interesuje mnie na ile inspiracją do wykładu była książka Leo Zena "Tak wymyślono chrześcijaństwo". Polecam tę książkę wszystkim dla utrwalenia zagadnień poruszanych w wykładzie Pana Grzegorza. A tak na marginesie może jednak nazywajmy twórcę chrześcijaństwa "Pawłem z Tarsu" a nie "Św. Pawłem" bo przecież nie wszyscy tutaj są chrześcijanami.
Obie formy są poprawne. Święty Paweł jest bardziej rozpoznawalny, od razu wiadomo, o kogo chodzi.
@@grzegorzr1386 Oczywiście, że poprawne. Mam na myśli tyko odbiór emocjonalny. Określenie kogoś "święty" stawia go "na piedestale" i podkreślać może jego wyjątkowość, a tak stwierdzamy, że był zwykłym człowiekiem, który miał interes w tym żeby założyć nową religię. Pozdrawiam.
Niekoniecznie. Święty dla ateisty to ktoś zły/paskudny/podły. 99% świętych to ludzie bardzo źli. Mordercy, złodzieje, oszuści. Ale przysłużyli się Watykanowi i stąd ten tytuł.
Racjonalista.tv No w sumie prawda, ale mnie nie chce przejść przez usta zwrot „święty”. Pozdrawiam.
@@ipsma1465 Tak, a są katolikami?
Nie przyjęliśmy ale nam narzucone przez rodziców
1:13:33 ależ wręcz przeciwnie, po Waszej (czyli racjonalistów) stronie stoi Rozum, a to potężniejszy sojusznik, niż jakiś wymyślony ludzik. Świetny wykład i mądre jego uzupełnienie. Apologeci mogliby się wiele od Was nauczyć, tylko że wtedy mogliby stracić swoje zajęcie.
To jest klucz do zagadnienia. Z tej baśni żyje zbyt wielu ludzi, żeby to było łatwo zdementować.
@@grzegorzr1386 dlatego tak bardzo bronią tej baśni, bo bez niej nic nie przesłoni pychy, pazerności oraz licznych skandali, a wtedy stracą rację istnienia, bo na co komu nic od siebie nie dająca korporacja nastawiona na osiąganie zysku i zdobywanie wpływów. Z podobną sytuacją, choć na mniejszą skalę, już mieliśmy w historii do czynienia, kiedy to Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie stracił rację bytu i musiał się dostosować do ówczesnych realiów, aby przetrwać.
Łk 22:36 Jezus mówi do apostołów
"...Kto nie ma miecza niech sprzeda swój płaszcz i go kupi"
Paweł w liście do Filipian 1:18 pisze bez skrępowania a ku uciesze swojej: " W jaki bądź sposób, czy obłudnie, czy szczerze głoszony jest Chrystus, ja się z tego cieszę".
Chrześcijaństwo jaki inne religie powstało dzięki literackiej twórczości autorów Pisma "Nowego Testamentu." Obecnie studiuje Rodowód bogów Olimpijskich Grecji. Ich przodkowie to ród tytanów , cyklopów i sturękich potworów. Ojciec boga Zeusa i jego rodzeństwa Kronos pożerał własne dzieci. To ja już wolę teorię ewolucji i pochodzenie od małpki.
Lektury które mogą służyć za podkładkę:
1) Tajemnice Nowego Testamentu - Kiełbasiński
2) Tak wymyślono chrześcijaństwo - Leo Zen
3) Dlaczego nie jestem chrześcijaninem - Odifreddi
Wielce prawdopodobna dedukcja
Przy typowaniu kim był Jezus, człowiek żyjący na początku I w., popełniany jest powszechnie błąd atrybucji. Jeśli Jezus stał się najważniejszą postacią w historii naszej części świata, to musiał mieć już te cechy za życia, o czym świadczą Ewangelie. Tak głoszą apologeci. Ateiści-mitycyści rozumują podobnie, jeśli Ewangelie to bujdy na resorach i nie ma innych źródeł na ten temat, to z pewnością, żadnego Jezusa nie było, bo byłby, kimś zbyt wielkim, aby pozostał niezauważony. Został więc wymyślony. Z pewnością przez św. Pawła. W tym nurcie jest też typowanie/profilowanie p. Grzegorza w tym filmie. Skoro ktoś jest teraz uważany za kogoś ważnego - to musiał być kimś ważnym za życia. Poniżej moje argumenty, że w cale nie musiało tak być.
1. Problemem dla współczesnego czytelnika, jest zrozumienie jaki charakter mają poszczególne historie z życia Jezusa z Ewangelii, w tym również jego pasja i Zmartwychwstanie. Wielu świeckich biblistów przyjmuje pogląd, że pierwotnie krążyły jego powiedzenia tzw. logia, wokół których budowano te krótkie opowiastki. Taki charakter ma wiele z nich - w umysłach słuchaczy miała pozostać tylko finalna puenta z przesłaniem lub jakąś nauką moralną. Najbliżej opowieściom ewangelicznym jest do tego, co współcześnie nazywamy "legendami miejskimi". Czyli, jakieś zdarzenie anegdotyczne, ubarwione niesamowitymi okolicznościami, a celem ma być przekazanie jakiegoś morału, ostrzeżenie przed jakimś niebezpieczeństwem itp., ale mające swój normalny nie-magiczny pierwowzór. Polecam przed lekturą Ewangelii poczytanie np. książek jak "Legendy miejskie" M. Barbera, czy "Znikająca nerka" F. Gralińskiego, które dekonstruują współczesne legendy miejskie. Możemy nabrać wyobrażeń, jak daleko dana historia z Ewangelii, mogła zmienić się od tego, co faktycznie zaszło.
2. Historie Ewangelii są w pewnym sensie bardzo uczciwe i prostolinijne. I na tym zasadzam swoje przekonanie, że miały pierwowzór w faktach. Historia z życia Jezusa trwa u synoptyków tylko jeden rok, do 30 roku życia jest on "no-name'em", nie spotyka on nikogo znaczącego na swej drodze, prowadzi działalność niemal wyłącznie na prowincji, autorzy Ewangelii strasznie wiją się w opowieściach, żeby np. uzasadnić, że Jezus był ważniejszy niż Jan Chrzciciel. Z tych dzieł przebija tragiczna historia człowieka wpisana w bombastyczny program teologiczny, mający to życie uwznioślić. Podstawowym wspólnym twierdzeniem św. Pawła, jak i Ewangelii, jest to, że Jezus złożył ofiarę doskonałą za grzechy świata. Gdyby historia Jezusa była zmyślona to umarłby on raczej w okolicach największego święta żydowskiego -"Jom Kipur", czyli święta przebłagania, bo taki sens (odkupienia win) nadano jego śmierci. A nie w okolicach święta "Pesach" - czyli święta wolności.
3. Ewangelie to dzieła programowe - program teologiczny wpisany jest w historyjki wypełniające rzekome przepowiednie ze ST. Przy każdej wzmiance o wypełnieniu proroctw, polecam sięganie do proroctwa w ST, lektury tego fragmentu w szerszym kontekście i odpowiedzi, czy faktycznie proroctwo miało, cokolwiek wspólnego z tym, co czytamy w Ewangeliach.
4. Nie jest powiedziane, że pierwowzorem dla postaci Jezusa z Ewangelii była tylko jedna osoba. W czasach Jezusa krążyło wielu takich wędrownych nauczycieli. Sam Flawiusz wymienia chyba kilkanaście takich postaci. Nie o wszystkich musiał wiedzieć. Jest całkiem możliwe, że niektóre sytuacje z życia Jezusa opisane w Ewangeliach zostały błędnie zaczerpnięte z życia innych wędrownych kaznodziejów. Znamy np. "Żywoty i poglądy słynnych filozofów" Diogenesa Laertiosa i pewne motywy biografii powracają w kółko. Znane były w ówczesnej literaturze schematy wypełniania treści pewnymi obiegowymi schematami wydarzeń.
5. Nawet wierzący może czytać Ewangelie "na zimno". W czasach Jezusa, żył filozof Apoloniusz z Tyany, na którego temat powstał potem "Żywot", zawierający równie nadprzyrodzone wydarzenia, co w biografii Jezusa. Nie został ukrzyżowany, ale ukazał się po śmierci i brak jego grobu. Wystarczy zrobić ćwiczenie wstawić Apoloniusza w historię Ewangelii i Jezusa w historię Apoloniusza i wtedy ocenić, co wydaje się wiarygodne, a co nie.
6. To, że o Jezusie nie ma żadnych informacji źródłowych poza NT powstałych w bliskim okresie jego życia nie musi dziwić, ale nie ma też żadnych informacji o św. Pawle, a działał on nie na prowincji, a w największych miastach i to przez 30 lat na ogromnych obszarze co najmniej wschodniej części M. Śródziemnego. Taki Flawiusz napisał dzieło "Przeciw Apionowi". Z Pawłem polemizować nie chciał nikt! Mimo bardzo agresywnej prowokującej retoryki z jego strony. Świadczy to jak "wielkie" znaczenie miało chrześcijaństwo w jego czasach. W ogóle jak czyta się różne źródła z czasów I czy II w. ma się wrażenie wspólnego mianownika historycznego. Rzeczywistość tekstów chrześcijańskich dzieje się jakby w rzeczywistości alternatywnej.
7. I teraz najważniejszy punkt. W 2012/2013 r. karierę zrobił film dokumentalny "Sugar Man" o muzyku Sixto Rodriguezie, który nagrał 2 płyty w Stanach Zjednoczonych w trakcie epoki hippisowkiej, poniosły one jednak kompletną klapę, a Sixto popadł w zupełne zapomnienie i utrzymywał się z prostych robotniczych prac. Natomiast te jego płyty zostały przeszmuglowane do RPA, gdzie były kopiowane i sprzedawane w świecie apartheidu w setkach tysięcy, jeśli nie w milionach egzemplarzy. W RPA stał się on symbolem oporu przeciw władzy, jego teksty zyskały nowe znaczenie i interpretacje. Wokół postaci Rodrigueza narosło od razu mnóstwo mitów i niestworzonych historii, budowanych wokół strzępków informacji, jakie posiadano czy jego tekstów. Film opowiada historię, jak dociekliwi dziennikarze, chcieli zbadać 20 lat później, jak to było z Rodriguezem naprawdę. Gdy w końcu Rodrigueza odnaleźli i sprowadzili do RPA, jest on tam witany, jak człowiek przybyły z innego wymiaru.
I teraz moje konkluzja: całkiem możliwe, że Jezus był po prostu jedno-sezonowym wędrownym nauczycielem mało znanym, z niewielką liczbą zwolenników, który popadł w jakieś w konflikty z saduceuszami, czy władzą rzymską. Został ukrzyżowany. Banalne zbiegi okoliczności (nie halucynacje, ale jakieś sytuacje typu deja vu, jak w historii z uczniami z Emaus lub spotkanie z Jezusem przy J. Tyberiadzkim) plus efekty potwierdzenia i poczucie winy za ucieczkę przy aresztowaniu oraz niemożliwość ustalenia pochówku sprawiły, że doszli do przekonania, że on zmartwychwstał. Tak się złożyło, że w hellenistycznym świecie (jak Rodriguez w RPA), opowieści o takiej postaci wpadły na podatny grunt i mit o Jezusie zaczął żyć własnym życiem. Efektem czego były powstałe kilkadziesiąt lat później Ewangelie. Gdyby RPA nie było zlaicyzowane, ale przesiąknięte religią, jak Cesarstwo Iw. też zyskałby Rodriguez status "pół-boga". Po kilkudziesięciu latach powstałyby w RPA biografie o niezwykłym proroku nazwiskiem Rodriguez, który był "światłem" i przewodnikiem walki dla tej grupy osób, i który zniknął ze świata w tajemniczy sposób. Gdyby jego zwolennicy byli szykanowani przez władzę, łatwo staliby się męczennikami.
My jesteśmy jak, ci dziennikarze z filmu "Sugar Man" na początku swoich poszukiwań, którzy posiadają strzępki informacji o faktach w NT, jak oni w tekstach piosenek i próbujemy odgadnąć, co się za tym kryło. Niestety nie przeniesiemy się w czasie.
Powyższy przykład to anty-teza, często spotykanego twierdzenia, że mitologizacja postaci historycznych musi trwać wiele lat i tylko wokół koniecznie wyjątkowej postaci. Wyżej przykład, że może to się odbywać natychmiast, jeśli są ku temu dobre warunki społeczno-kulturowe. Podobne przykłady mogę mnożyć.
-"A Jezus sie przebija z przekazem mimo konsekwentnego i nastawionego anty - judaizmu i malo tego nigdzie nie wyjezdza. Gdzie tam byl podatny grunt?? "
Cały świat hellenistyczny i panujący tam klimat synkretyzmu religijnego i atmosfera przewartościowania dotychczasowego rozumienia religii. Religia Jezusa odniosła sukces najpierw w świecie greckim, a nie w żydowskim. Potrzeba wśród wielu nowego rozumienia ofiary w religii, poczucie, że dotychczasowi bogowie są niewystarczający. itp. Septuaginta - przekład grecki ST, dała możliwość adaptacji postaci Jezusa, jako przepowiedzianego Mesjasza bez uwikłania takiej postaci w oczekiwany przez Żydów kontekst polityczny. Mesjasz w świecie helleńskim, mógł być zbawicielem człowieka w ogóle, a nie jak świecie żydowskim, zbawicielem-przywódcą narodu. Inny przykład - Filon z Aleksandrii i jego próba nowego rozumienia ST, z którego interpretacji czerpali potem całymi garściami Ojcowie Kościoła. Wystarczyło, że pojawiła się postać Jezusa i jak grzyby po deszczu powstało mnóstwo grup interpretujących jego życie po swojemu - samych Ewangelii powstało spontanicznie około 40 do końca II/pocz. IIIw. Dla ciebie to heretycy, ale oni sami uważali się za tych właściwych chrześcijan.
- "Swoja drogą to jaki problem zbudować wokół siebie taki rozgłos zeby przetrwał 2000 lat? Śmiało!"
Jak widać po tym zdaniu dokładnie nic nie zrozumiałeś z całego mojego wpisu. Postrzegasz wszystko w ramach dualizmu albo coś było dziełem Boga albo coś mogło być tylko efektem ludzkiej manipulacji. Ja piszę o czymś zupełnie innym, że sukcesu czy porażki, ani nie sposób nimi sterować, ani przewidzieć kto lub co może i kiedy odniesie sukces. Wydarzenia po prostu dzieją się bez żadnego planu. Jedna osoba na sto tysięcy uzyska rozgłos na kilka dekad, jedna osoba na ileś tam miliardów doprowadzi do powstania religii. Muszę cię zasmucić, ale nie mam ambicji ani mesjańskich, ani nawet apostolskich.
Świetny tekst! Dokładnie tak samo myślę :-)
@@tomaszsocha1760 Kto wam wmówił że to co dzieje się na świecie to jest dzieło przypadku???
Kto opłacał tych myślicieli i pisarzy twórców tych histori bo ich teksty to teksty ludzi oczytanych i wykształconych .Moim zdaniem było to robione na zlecenie w celach czysto politycznych-
oddajcie cezarowi co cesarskie, bądżcie posłuszni władzy,
niewolnivy bądżcie posłuszni swoim panom itd itp
Wspaniałe zripostowane brawo .
Nie wierzę w tego biblijnego boga ani w jezuska czy maryjkę,Pozdrawiam pana Grzegorza 👍
Ciekawy tok rozumowania i przytoczone argumenty, a szczególnie te, odnoszące się do topografii z NT. Jeśli chodzi o nazwę Palestyna, to pojawia się ona w tekstach asyryjskich z VIII i VII wieku p.n.e., gdzie określona została jako "Mat Palasztu" - kraj, w którym mieszkają, którym władają Filistyni. Wymienia tę nazwę także Herodot w V wieku p.n.e. jako "Syrioj Palestinoj" - czyli Syryjscy Filistyni.
Oj bardzo ogromny zasób wiedzy aż nieprawdopodobne rzeczy pan mówi
serdecznie dziękuję za bibliografię - bardzo ciekawa i najważniejsze ,że dostępna...
Pan Grześ jest Sherlockiem z BBC wśród religioznawców i historyków religii
Jak by Jezus nie przyszedł to Swiat 😢nie był by „zbawiony” !!!,a tak jest
Tak dodam to na marginesie
I trzeba to przypominać wszystkim pokoleniom od 2000 lat
@Death-xu8jv w którym momencie ten świat jest zabawiony bo jakoś tego nie da się zauważyć ,
Brawo za dociekliwość.
a jest możliwe ,że księgi, w których były polemiki o chrześcijaństwie i Jezusie nadal są ukryte i są gdzieś w skarbcu Watykanu???
Być może są. Trudno osobie świeckiej dostać się do biblioteki watykańskiej. Ponoć trzeba przejść przez wiele procedur, zezwoleń i innych pierdoł, a i tak nie jest pewne czy zezwolenie dostaniesz
Słyszałem od znajomego historyka, że trzeba wypełnić jakiś glejt. Że się nie będzie robić żadnych zapisków, zdjęć itp. Można tylko czytać, a informację, wiedzę, wynieść tylko w głowie. Czy to prawda- nie wiem.
Sądzę że te niezgodne z " jedynie słuszną " zostały zniszczone.
Zasłuchuję się i upewniam, że to bajki, jak już od jakiegoś czasu sądziłam.
Panie Grzegorzu Romanie ! Proszę o odrobinę światła ! Jak zmarł Bolesław Chrobry ! Ponoć przyjął ciało Chrystusa ! I zmarł na śmierć !
Co było dalej ? Posypały się głowy ?
wystarczy poczytać dokumenty soborowe by zobaczyć, jak katolicyzm ewoluuje przez cały czas
@Yahuah El Shaddai co do liter to my tu w Polsce Polska piszemy z dużej litery a mit o Jazonie jest chyba z dawniejszych czasów aniżeli 650 lat wstecz, nawet jeśli litery J nie było to był dźwięk czyli głoska, co do wojen to dziwny zarzut bo biblia przepełniona jest opisem walk w imieniu a nawet na polecenie Boga, to wystarczy ledwie 30 lat by zapomnieć zasady pisowni swojego ojczystego języka? pozdrawiam
najgorsze jest to ,że ci tzw wierzący nie chcą nic czytać , nie chcą innej prawdy i nie szukają żadnych źródeł bo ich to nie interesuje i aby było jasne ta prawda dotyczy wszystkich - wykształconych i potrafiących szukać sprawnie w internecie ,czytać książki i podobno myśleć{wśród tej grupy ludzi są wszystkie zawody profesorowie , medycy, prawnicy , nauczyciele , biolodzy itd} jak i tych co tych umiejętności nie posiadają i mają tylko to co im przekazano w dzieciństwie i obecnie kościół ...
Myślę Panie Grzegorzu , że 99.5 % wierzących Polaków -katolików nie zna treści swojej jakże "świętej " książki i tyleż samo zupełnie to nie interesuje , a jeżeli już , to chyba bez głębszej analizy biblijnych treści i zastanawiania się nad ich sensownością. Znajomość tylko wybranych i "wygodnych" treści tej książki powoduje , że wierzący jednoznacznie interpretują postać Jezusa i jego intencje . Dla nich Jezus to oczywista mądrość , ciepło i dobroć , dlatego wiedzą tylko to co chcą wiedzieć , by nie zburzyć sobie i nie zmącić idealnego wizerunku ich "syna bożego" i być może nowego "króla" Polski. Może to i dobrze że wierzący nie wiedzą bądz nie chcą wiedzieć ?
Zgadzam się. Ale próbować trzeba. Ja staram się mówić jak najprostszym i konkretnym językiem. Ktoś kto tego wysłucha może przynajmniej nabierze wątpliwości.
przypowieść o talentach jest dobrze znana, można nie rozumieć jednoznacznie znaczenia "talent", ale opowiadanie,na podst tej historyjki, że słowa władcy są dowodem na zelotyzm jezusa jest kuriozalne i, o dziwo TU skuteczne!
Ateiści nie znają biblii i chętnie akceptują takie wywody, czego dowód mamy zarejestrowany w filmiku i komentarzach,
nie twierdzę, że 99,5% ateistów Polaków ma taki bezwład i niesamodzielność umysłową, ale - jak na razie - wykazują je ateiści Polacy biorący udział w tej dyskusji, wszyscy, 100%, tych którzy komentowali wniosek z przypowieści o talentach!
@@newatheismtapes2445 😀😀😀,bzury i w dodatku bezmyslne !!!
@@newatheismtapes2445 Przynajmniej wiemy dlaczego człowiek wymyślił sobie Boga.
Zgadzam sie! Większość chrześcijan w Polsce nie zna nawet podstaw swojego wyznania ani nie czytalo Bibli...
Do bibliografii "w temacie" dodałbym jeszcze: Z.Kosidowski" Opowieści Biblijne".
Ciekawa lektura , czytałam.
Zgadzam sie
1:12:50 Tacyt przecież wspomina o Chrystusie w informacji o podpaleniu Rzymu przez Nerona.
Dawaj tego Tacyta. Poczytamy razem.
Wielki szacunek panie Grzegorzu dla ogromu pracy i wiedzy oraz dalszych sukcesów w tym śledztwie.
śledztwa - z jakiegoś powodu - to domena ateistów, najczęściej śledztwa!
kto zabił kowalskiego? >>> ruclips.net/video/OUm7TUM8J4M/видео.html
@@newatheismtapes2445 Na razie jasno wyartykuowaleś, iż sądzisz, że śledztwa to domena ateistów. No i...??? masz jeszcze coś ?
@@simonmowi464
ojoj, nie obrażaj się ..
ty darzysz szacunkiem, co ja uważam za słabe, jest pewnie więcej tego, co święte dla mnie a dla ciebie - conajmniej - obojętne ...
zgadzam się, że Pan Grzegorz się napracował, zapewne jest pracowity poważnie traktuje swą misję, ale ogrom wiedzy? to przesadna egzaltacja ...
Spekulacje udające jakąś wiedzę, naciąganie faktów, wręcz żałosny sposób interpretowania wyrwanych z kontekstu zdań ( np. 26:01 ) ... domysły, wyobrażenia, przesądy, lęki ...
to duży wysiłek, wymaga pracy, pracy i czasu - rozumiem, że już tylko to może być powodem do uzyskania aplauzu, i fajnie ...
nie chodzi przecież o prawdę, ale o ideę ...
bo jeśli, wg. Pana Romana, Paweł z Tarsu był manipulatorem i oszustem, to czemu by nie zastosować metody, którą, wg. prelegenta, posłużył się autor chrześcijaństwa? Z punktu widzenia racjonalisty, to uzasadnione, bo może prowadzić do celu - jest w tym konsekwencja i logika, taki praktyczny spryt ...
Daje słuchaczom poczucie pewności, że to, w co wierzą, jest wiedzą ...
Powtórzę znaną anegdotę, o tym, jak specjaliści od biblii - tacy jak p. GR - nadają sens słowom:
Biblia opisuje, że Judasz po zdradzie, powiesił się, a w innym miejscu powiada:
"idź i ty czyń podobnie"
@@newatheismtapes2445 Nie obrażam się nawet jeśli ktoś używa wobec mnie, jawnych lub zakamuflowanych oszczerstw, inwektyw czy obelg. Wiem, ze robi to przeciw sobie, z reguły nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
Odczytuję jakąś zazdrość uznania jakie ma i powinien mieć pan Grzegorz.
Każdy może zdobyć takie uznanie. Wystarczy wykazać się, parafrazując ciebie, konsekwencją i logiką, mieć taki praktyczny spryt ...
Zapomniałeś jednak o najważniejszym. Najważniejszy jest cel, dla którego angażujemy te swoje przymioty. Tu, zaznacza się diametralna różnica. Paweł z Tarsu a później KK używał i nadal ich używa niemoralnie. Natomiast pan Grzegorz w swoim śledztwie obnaża to zakłamanie. Ze względu na długi okres czasu, który upłynął od wydarzeń objętych śledztwem, na skromną, rzetelną wiedzę historyczną i ciągłe zakłamywanie oraz niejednoznaczne tłumaczenia, jest to niezwykle trudne. Za ten ogrom pracy i moralny cel należy się właśnie panu Grzegorzowi szacunek. Dla mnie pan Grzegorz Roman stał się autorytetem w swojej dziedzinie.
Z taką powierzchowną oceną filmu i motywacji pana Grzegorza jaką przedstawiłeś w komentarzu daleko ci do jego poziomu ...
@@simonmowi464
nie kłóćmy się jak ...
widzę pana GR z księgą, w której tkwią zakładki, otwiera, czyta i komentuje - wszystko wygląda poważnie, ale poważne nie jest, sprawdź sam, np. 26:01
i tak to wygląda ...
nierzetelność, tendencyjność, niekompetencja - nasze dywagacje tego nie zmienią, istnienie lub nieistnienie boga, jezusa, pawła i innych bohaterów grubej książki tego nie zmienią ...
przytoczony w 26 minucie fragment ŁK 19:27- zgodnie z treścią, nie jest to wypowiedź Jezusa, a bohatera jego przypowieści, którym był "Pewien człowiek szlachetnego rodu"
A kto wypowiada te słowa? No... Jezus.
Mówi pan, że Jan chrzciciel (postać historyczna) spotkał się z Jezusem (postać wymyślona)... jakim cudem???
W nowym t.tak jest napisane...myśl człowieku
A czy katolicyzm i inne religie nie przypominają pogaństwa składanie ofiar
Przypominają
.Prof. H. Graetz.ur.31.X.1817r. w Książu w Poznańskiem. zmarł w Monaco 7.IX.1891r. Studiował na uniwersytecie we Wrocławiu.Wydał 11 tomów " Historia Żydów" w Polsce ukazało się 9 tomów nakładem wydawnictwa " Judaica" w Warszawie w 1929r. KAW w Krakowie w 1990r ukazał się reprint.20000 tyś.Pozdrawiam Pana.
Mądry i spójny wykład ale podany bardzo nieatrakcyjnie. Proponuję przygotowanie wielu filmików o długości kilku minut podanych w szybkim tempie. To dotrze do wielu młodych, których odstrasza długość wykładu.
Taką przyjęliśmy formułę w naszej TV. Może to nieatrakcyjne rzeczywiście. Dyskutujemy od dawna czy tego nie zmienić, czy jednak pozostać troche staroświecko oryginalni. No nie wiem, może pomyślimy o takiej zmianie.
@@grzegorzr1386
interpretacja przypowieści o talentach jest przykładem typowej manipulacji "oświeconymi" - ateiści są dziwni, kłamią w imię prawdy
@@ipsma1465 dobrze że ty myślisz i nie łykasz jak leci...
@@grzegorzr1386 Bardzo dobra formuła.... wymagająca od słuchacza skoncentrowania się co autor mówi.... a nie pseudo nowoczesny pomysł z wtrącaniem co chwila filmików, które mają pomóc oglądającemu w myśleniu.... pozdrawiam...☺
co może pan powiedzieć o papirusach z Qumran??
Super, zgadzam się , a czy może Pan coś powiedzieć o buddyzmie? Pozdrawiam serdecznie Michał
Czy ma Pan umiejętność przenoszenia się w czasie i przestrzeni,że wchodzi Pan w św Pawła i zna Pan jego myśli uczucia i odczuwa jego choroby..Takie zdolności profetyczne wstecz. Proszę posłuchać swojego wykładu,szczególnie te momenty gdy wchodzi Pan w świętego Pawła i zna jego myśli i uczucia....
Faktycznie, niesamowity dar. Od tego tylko krok od zmieniania wody w alkochol, uzdrawiania wzrokiem czy... wstawania z grobu😳
Ciekawe co Grzegorz zrobi później z 1%PKB rocznie? Bo dlaczego miał by nie dostać?
19:47 do 23:47 jest brak obrazu.
Mity. Takie same jak te greckie.
❤
Na kanale człowiek poganin (kanał ateisty, bloggera) jest też wspomniane o nazaryjczykach itp kaskach.
Autor szerzej opisuje to na swoim blogu.
czlowiek poganin nie jest ateista
@@AdamKrukowski no to chyba coś nie tak masz że słuchem lub oczami.
Pan Grześ jest jak Sherlock z serialu BBC 1 wśród historyków religii i religioznawców
Ogień jest procesem, a woda jako popioły skutkiem w tym wycinku przeistoczeń. Rzecz wiar godne są najczęściej po przeciwnej stronie orbity z prawdy podobne z natury definicji.
fajnie kpi z niekonsekwencji religijnych patafianów, oby tak częściej
Malo , ktory katolik zna swoja wiara i jego zrodla
To prawda ,wystarczy zapytać .
Fajny pan Grześ
Pan Grześ jest bardzo uroczy jak Everett Ross z MCU
Wszystkim moim krytykom życzę choć jednego merytorycznego komentarza. Te dotychczasowe są z gatunku, "czy pan już przestał okradać dzieci?" Nie sposób jest na nie wszystkie odpowiadać, choć czasem to robię. Widać tu dość nieliczną ale za to bardzo aktywną grupkę "dociekliwców". Jeszcze raz ponawiam więc zaproszenie przed kamerę TV Racjonalista. Jest okazja wypytać mnie o wszystko, a nawet zagonić w kozi róg.
Na jakiej podstawie odnosi się Pan do swoich krytyków z takim lekceważeniem? Było tu wiele merytorycznych komentarzy, w których padały rzeczowe pytania o historyczne źródła, na jakich opiera Pan swoje teorie zaprezentowane w wykładach, na przykład o Janie z Gamali, który ma być rzekomo pierwowzorem Jezusa w religii chrześcijańskiej. Proszę podać te źródła zamiast obrażać ludzi. Ponieważ Pan tych źródeł podać nie chce, więc po co zaproszenie przed kamerę, żeby znów obrażać?
@@annamagorzata6136 No jakoś nie miałem szczęścia na nie trafić.
@@grzegorzr1386 Proszę nie żartować. Czekam na źródła albo wskazanie miejsca gdzie Pan je podał..
@@annamagorzata6136 Specjalnie nagrałem dodatkowy materiał, aby podać te źródła. Już więc raz to zrobiłem ale w całym kontekście z wyjaśnieniem skąd, co i jak. Pani chce, żebym podał tylko źródła ale bez tego kontekstu, "na sucho". A wtedy ten kontekst Pani sobie dopisze sama, pod swoją tezę, bo jest to Pani potrzebne do prowadzenia akcji dyskredytującej prelegenta. Pani w swoich komentarzach nie odnosi się do zasadniczej kwestii poruszonej podczas wykładu, a jedynie prowadzi ataki personalne. To jest skuteczna metoda ale używa się jej wtedy, gdy brakuje argumentów. Metoda mało etyczna dlatego nie dam Pani broni do jej prowadzenia.
@@grzegorzr1386 Moja prośba o źródła, to atak personalny? :) To co Pan powie o pańskich zarzutach wobec swoich krytyków? A to za bardzo aktywni a to zbyt dociekliwi a to za mało myślący a to tchórzliwi a to za bardzo religijni? A to Pan odsyła do księdza. A merytorycznej odpowiedzi zero.I co Pan na to? Czekam na źródła, bo to co podane w nagraniu, to bujda z jakiejś kiepskiej bajki,.
"Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach" Biblia Tysiąclecia , czytając ten fragment zastąpił Pan przyimek "w" na "na" zmieniając tekst i jego wymowę??
@@ipsma1465 Jeżeli ten wpis jest przypowieścią, to jaki z niej płynie sens? "Miłować nieprzyjaciół"!
@@ipsma1465 Byłbym wdzięczny gdy to dotyczyło wersetu z ew Łukasza. Jaki ma sens przypowieść, nie musisz mi tłumaczyć. Natomiast nie mogę pojąć dlaczego ten werset uważasz za przypowieść?
@@ipsma1465 Jestem pewny ze tego Jezus nie żądał, bo to jest polecenie, nie przypowieść. Dziękuję
@@ipsma1465 Ano stąd, że Jezus nakazał miłować nieprzyjaciół, i bliźnich, czy takie coś mógłby nakazać?
@@ipsma1465 Może błędne ale niezbędne, żeby nie zostać łatwowiernym, w tym świecie fałszu i zaiste pazernym. Właśnie pismo tak jest zbudowane, że to co prawdziwe, tym samym wyrazem obalane. Dlatego Jezus nie znosił w piśmie uczonych, nie należeli do oświeconych. To co przeczytali, nie rozumieli, więc na swój sposób zmieniali, czystą prawdę fałszem ozdobili, po to żeby wierni w ciemności żyli.Na tym mój błąd polega, że fałsz mnie nie przyciąga, bo to wynika z całości, objawienia doznają ludzie prości. Takie jest moje przekonanie, idę wąską ścieżką, prowadzi mnie moje wewnętrzne doznanie. Pozdrawiam
👍😊
Ale, większość kłamie... np biskup krakowski wymyślił sobie bitwę na Psim Polu, czy słowian na śląsku. Może sam był słowianinem i na przekór prawdzie, za karę dożywotniego pobytu w zakonie wymyślał swoją historię itd, Ale zapomniał, że pod górą Ślęża, niestety - mieszkali Wandale (Ostrogoci).
Religia powstała wtedy gdy o ewolucji nikt nie miał pojęcia dzisiaj wystarczy spojrzeć na niektórych polityków i wszystko jasne
Do wiary nie trzeba kombinacji alpejskich z kościółem i księgą świętą.. Matko chroń dzieci swoje🥼źródło:John Shelby Spong* Michael Jones i Łukasz Wybrańczyk i dr. Damian Cyrocki i Przemysław Janiszewski # oraz:Yoel The Bible Guy
Czy jakieś wykłady w Warszawie??w najbliższym czasie..
Tyle sie nagadac, zeby w koncu powiedziec, ze nie ma sie dowodow na swoje tezy... szkoda
Wręcz przeciwnie, dużo i konkretnie przedstawił, może to religianctwo nie pozwala Ci zrozumieć?
....i nadstawiał drugi policzek...?
To ja mam pytanie
Jeśli wiara w Boga,Jezusa itp.jest manipulacją i wtłoczono to w nas
To jaki jest nasz sens życia tu na ziemi ?
Jeśli dotychczas wierzyliśmy w zycie po śmierci,życie w cudownym raju itp. ,a się okazuje,że to bujanie
To jaki sens tego życia jest?
Jeśli w tym temacie tyle oszustwa
@@Pokojowa-Apokalipsa gdzie to opisałeś?
Sensem życia jest samo życie, to lepsze niż wiara w ułudę
My pochodzimy od Elohim mamy Nieśmiertelną Duszę i przyszliśmy na ten świat z własnej woli. Odpowiedź znajdziesz w sobie. Modlitwa jest dziekczynieniem i prosa a medytacja jest rozmową ze Stwórcą. Skoro jesteśmy Niemiertelną Duszą to po co nam zmartwychwstanie?
Jan Chrzciciel to ciekawa postać był "głosem wołającym na pustyni"
Do kogo można wołać na pustyni "nawróćcie się"?
Jadł szarańczę i miód leśny
Miód leśny na pustyni???
kupował na tragu ...
@@krzysztofolesinski6053 nosił też odzienie z sierści wielbłąda (wielbłąd to nieczyste zwierzę)
@@user-vl6lc1rr1b może wyprał i było czyste... albo wyspowiadał wielbłąda...
@@krzysztofolesinski6053 wyprał we vizirze i futro było czyste jak Maryja zawsze Dziewica
Czyli znów brak źródeł. Za to symfonia spekulacji. Szkoda.
@@SławomirSylwester1
Nie dostrzegam tam źródeł rewelacji, o których opowiada pan Grzegorz.
Może jak napiszę, to będzie jasne? Hyam Maccobi 1.Kowal mitu, 2. Jezus i walka wyzwoleńcza, H. Graetz Historia Żydów, S. Brandon Jezus i Zeloci, a przede wszystkim Nowy Testament i Stary też. Tam pod koniec wymieniam więcej choć nie wszystkie pozycje.
@@SławomirSylwester1 z wczoraj czyli całkiem niedawno
Panie Grzegorzu, błąd interpretacyjny jeżeli chodzi o Łukasza 19:27 (26:03 na filmie). To nie są słowa Jezusa do uczniów lecz treść zmyślonej przypowieści o cnocie dorobkiewiczostwa ... która to przypowieść zaczyna się od Łukasza 19:11.
Sprawdzę to, ale podobno każde słowo w ewangeliach jest podyktowane przez Boga?
Dokladnie tak, to są słowa króla do swoich sług, które przytacza Jezus. A nie słowa Jezusa.
G. Roman dopuścił się tu potężnej manipulacji. Co ciekawe, podobnie zmanipulowal te słowa w swoich kazaniach Jan Chryzostom. I teraz pytanie: skoro G.Roman został przyłapany na intelektualnym oszustwie, czy cała reszta jego wykładu jest równie wiarygodna?
Tak jak przywódca zelotow był pierwowzorem Jezusa, tak książka Lao Zana wydaną przez Stapis jest pierwowzorem "odkryć " G. Romana, co sprzetnie pomija.
@@grzegorzr1386 Religioznawcę, nawet jeżeli jest amatorem, obowiazuje dokładne wczytanie sie w kontekst ze zrozumieniem, zanim cokolwiek zacytuje.
@@piechu44 Podobnej manipulacji Pan Grzegorz dopuścił się w sprawie Nazaretu, rzekomo fikcyjnego miasta dorastania Jezusa. Wyjaśniłem to w innym komentarzu że to każe wątpić we wszystkie inne argumenty które przedstawił - no to mi odpisal, że to nieistotne, jakieś didaskalia...
@@bloomthejew738 Ale te słowa wypowiada Jezus. Co z tego, że cytuje tu króla (którego sam wymyślił). To jest opowiastka Jezusa (ewangelicznego), to są jego słowa. Ludzie to czytają i nie patrzą na niuanse, nie dochodzą w jakim kontekście to powiedział, ale to ON powiedział. I potem te słowa wcielają w czyn powołując się na wypowiadającego to zdanie. Tym usprawiedliwiają potem swoje zbrodnie.
Słowa wyrwane z kontekstu ,proszę sobie przeczytać wcześniejszy tekst
Bardzo ciekawa teoria. Zwłaszcza ze jakies szczątkowe fakty sa. I mamy tło historyczne. Jak tez logiczny wywód tłumaczący tąęprzemianę mesjasz żydowskiego, lwa:) w mesjasza dla całego świat baranka.
Są szczątkowe fakty? No niech będą i szczątkowe, proszę chociaż te wymienić. Może w końcu ktoś odpowie.
Przynaleznosc do partyzantki take tlumaczy czemu apostolowie uzywali nom de guerre. Szymek byl pewnie dobry z proca dlatego Piotrkiem zostal.
Panie Grzegorzu - uczono mnie, że słowo chrześcijaństwo powstało od chrztu Jana - jesteśmy tymi, którzy przyjęli chrzest Jana. Co Pan na tę interpretację?
Też to słyszałem, jak w dzieciństwie ksiądz to mówił na religii. Nie ma podstaw aby to było prawdopodobne. To raczej domysł, bo w słowie "chrześcijański" jest w środku "jan(ń)". Nie ma podstaw logicznych bo Jan nas nie ochrzcił (chyba, że akurat tak się nazywał ksiądz). Owszem Jan Chrzciciel (rzekomo) ochrzcił Jezusa. No ale już nie nas. To taki księżowski wymysł, oni mają łatwość zmyślania.
@@ipsma1465 dobrze że ty w "prawdzie" zanurzony...
@@ipsma1465 nie wiem
@@ipsma1465 wolę nie wiedzieć, wiedza ta nie jest mi do niczego potrzebna
Bardzo interesujący wykład... ☺☺☺
Ale dlaczego Pan Grzegorz Roman otoczył się pianką dźwiękoszczelną... ??? Czyżby z drugiej strony studia nagrywał swój program Pan Ojciec Doktor Dyrektor, i chodziło o to, żeby panowie nie wchodzili sobie w słowo.... 🤣🤣🤣
Religie judaizm i katolicyzm są tak podstępne, że nikt w wieku 8 miesięcy do 2 lat nie pytał się o źródła Panie Romanie Pan ja i miliony obrzezanych albo chrzczonych ! Nikt nie zadawał pytań! Mało tego z tradycji na obrzezanie czy chrzty przynieśli nas nasi rodzice! !!
do Grzegorza i Romana link ruclips.net/video/c5Tp9xWNAe0/видео.html. obejrzec Panie Romanie.i znalezc wywiad autentyczny z najwiekszym ateista. wykladowca. naukowcem i autorem wielu ksiazek Anhony Flew!!!!!
Do Krystiana: akurat wyłączyli czat, gdy odpisałam na ostatnie pytanie.
@Yahuah El Shaddai wszystko fajnie, ale proszę przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którzy Biblię czytali wyłącznie z ciekawości. Im nie będzie tak bardzo potrzebne wiedzieć, czy tłumaczenie jest poprawne, co pierwszy autor miał na myśli. No chyba, że do dyskusji tylko. I są ludzie, co wogóle nie mają żadnej potrzeby "zbawienia". Niektórzy nie odczuwają wcale, potrzeby tego akurat typu duchowości, co nie znaczy, że jest im obca wogole. Ale są też tacy, ktorym żadna nie jest potrzebna i żyją, często całkiem satysfakcjonująco.
Wydaje mi się że ten wstęp nie był potrzebny, wystarczyło podać źródła dotyczące wiedzy o wydarzeniach w tamtym rejonie w czasie powstawania chrześcijaństwo.
Uśmiałam się z pytania, kto za wami stoi. Trzeba mieć wielką wiarę w bajki żeby zadawać takie pytanie racjonalistom. Zresztą wielu masonów to ludzie wierzący.
Stół pański. "Dzielił się chlebem i winem" to Jezus był piekarzem i bimbrownikiem. Przecież nauczyciele dzielą się wiedzą