Najgorsze jest to, że takiego małego przedsiębiorcę Państwo dojeżdza proporcjonalnie o wiele bardziej niż dużego czy korpo. Po-pis jeśli o to chodzi podają sobie rękę.
@@sajuente8235 kto powiedzial ze wszystkie? dochodowy, czyli kara za prace to logiczne ze trzbe zniesc, zus tez, chcesz ubezpiecz sie nie to nie, ale widze ktos lubi niewole
Też się wybieram ale nie mam z czym bo sam sobie naprawiam - poproszę u niego o jakieś szkolenie, co można wyrwać z bebechów przy otwieraniu a co trzeba zostawić :)
Tez naprawiam sprzęty agd. Najbardziej lubię właśnie te stare, bo pomimo braku części można coś pokombinować i usprawnić urządzenie. Zarobek na tym żaden, ale satysfakcja ogromna. Pozdrawiam Pana Wiesława. Kolega po fachu.
@@redis2945 ja to się cieszę jak dziecko jak sprzęt wystartuje 🤣 starsze sprzęty to widać jaka była jakość podzespół, materiału etc warto naprawić ze względu sentymentalnego i postawić na półce by pokazać ludzie jak chodzi dźwięk silnika, włącznik , czy nawet grubość kabla , nitowane tabliczki znamionowe, można by tak godzinami opowiadać…
Naprawiam drobne AGD i narzędzia. I zgadzam się z tym Panem w 100% Dziś produkowany jest chłam. Brak schematów, utrudnione otwieranie, części-jeśli dostępne, to w cenach zaporowych. Gratuluję zapału, bo żeby wyżyć z serwisu, to trzeba ryć po 12 godzin.
Kluczyk od samochodu. Biorę się za otwieranie ponieważ chciałem przełożyć jego wnętrze do nowej obudowy. Ku mojemu zdziwieniu i później doczytaniu okazało się, że obudowa jest klejona po co? W taki sposób mamy nie wymieniać środka za ok. 40-50zł tylko iść do serwisu i kupić nowy oraz zaprogramować za 250zł...
Wszystko fajnie, ale soro robi to z pasji to mógłby nie stękać że musi opłacić zus, lokal itd niech idzie do pracy a pasją niech zajmie się po pracy ;)
@@wielkopolska2276 Tego Pana na pewno, w tym wieku to juz powinien być na "swoim" a nie naprawiać sprzęty sprzed 30 lat, ale życzę mu tego żeby zbawił całą naszą planete napraiwając te młynki do kawy sprzed 30 lat
Drobne naprawy w wieku 10-12 lat od dzieciaka nauczyłem się obsługi lutownicy najpierw najprostsza transformatorowa ZDZ Łódź pomarańczowa(ojciec kupił w latach 80-tych i do tej pory posiadam i działa), potem stacje lutownicze, naprawiałem jakieś miksery, suszarki, odkurzacze, wentylatory, radia, kolumny głośnikowe znalezione gdzieś na śmietniku albo od sąsiada bo miał właśnie wyrzucać i mi to oddał bo widział że się w tym grzebie i sprawia mi to frajdę. Paru ''kolegów'' z klasy się ze mnie śmiało, bo naprawiam odkurzacze albo suszarki, a sami w tym czasie nie potrafili złożyć nawet komputera. Na prawdę szanuję takich ludzi, którzy próbują przywrócić coś do życia zamiast wszystko wyrzucać do kosza, to się nazywa ekologia.
Mam podobnie Ostatnio siostrze zelazko chcialem naprawic ale bez skutecznie bo po rozebraniu (glownie plastikowe clipsy) zobaczylem ze nie ma dostepu do "spirali" a przebicie bylo do masy. Ale naprawilem lampke stojaca i zmodyfkowalem inna lampe na sufit po tym jak znajomy wylamal styki .
Do dziś ożywiam sprzęty nowe i stare. Dzisiejsza tandeta i jednorazowość sprzętu zmusza takich ludzi do poprawy fabryki. Tak trzymać!. Podziwiam zapał i upór. Życzę dalszych sukcesów.
Jeżeli znacie podobne serwisy, które nadal istnieją - koniecznie napiszcie - my chętnie nagramy o nich film a ktoś inny skorzysta z punktu w swoim mieście :)
pełno jest takich firm. Problemem jest koszt usług, bo często przekracza ona cenę używanego, sprawnego sprzętu, który możesz kupić na olx, allegrolokalnie, ale to wina niestety podatków. Takie serwisy powinny być zwolnione z podatku, bo jak można naliczyć 23% podatku na naprawę rzeczy, która została kupiona z podatkiem 23%... tak samo PV powinno być zwolnione z podatku, bo przecież chcemy być eko. Niestety, dzisiaj liczą się tylko i wyłącznie pieniądze i kontrola obywateli, a wszelkie kryzysy na świecie są kontrolowane przez korporacje.
Robię to co ten człowiek, ratuję wszystko. Warto.Dla swojego małego domu. Naprawiłem pralkę, odkurzacz, odkurzacz bezprzewodowy, telewizor, telefony i wiele innych. Ludzie nie bójcie się spróbować. Jak nie chcesz naprawić, rozbierz to dla własnej nauki. Może sie uda. Satysfakcja lepsza niż promocja za 50%
Nie namawiaj do tego bo można to przypłacić życiem. Trzeba mieć trochę pojęcia na temat elektrotechniki, dla zdecydowanej większości ludzi elektrotechnika to kompletna abstrakcja. Prąd o napięciu 230V, którym są zasilane te urządzenia, w określonych sytuacjach może zabić.
@@jacekchojnacki7103może być o wiele więcej, szczególnie w telewizorach, monitorach i laptopach mających podświetlenie CCFL gdzie napięcie może dochodzić do 800V, nie wspominając o telewizorach kineskopowych mających kilkanaście kV, czy lampach błyskowych w aparatach
Jak się czyta takie brednie to żyć się odechciewa. Powiedz mi człowieku czy da się naprawić mikroprocesor? Czy da się naprawić nawet coś tak w porównaniu z tym urzadzeniem prostego jak wielowarstwowa PCB płyty głównej komputera?
@@jacekchojnacki7103 Jeśli ktoś zwraca się do drugiej osoby per "człowieku" znaczy że ma jakiś problem z sobą i szkoda wchodzić w dyskusję z taką osobą.
@@jacekchojnacki7103 Jak ma się nieograniczone środki to - wszystko się da - nawet można zbudować statek kosmiczny tylko pozostaje kwestia sensu - łatwiej / taniej wywalić na śmietnik i kupić drugie urządzenie , dla tego takie firmy co naprawiają odchodzą do lamusa . Pozdrawiam .
@@jacekchojnacki7103 Oczywiście, że w teorii da się naprawić mikroprocesor, tyle że nikt tego nie robi bo trzeba by zedrzeć warstwy, dostać się do usterki, naprawić ją po czym nałożyć nowe warstwy wielowarstwowego PCB. Obaj rozumiemy, że nie opłaca się tego robić, bo to bardziej skomplikowane i droższe niż wytworzenie nowego procesora. I z tego powodu nikt tego nie robi, nie znaczy, że przy nieograniczonym budżecie nie dałoby się... ...dlatego mimo wszystko kolega ma rację. Wszystko się da, ale nie wszystko warto.
Pozdrawiam serdecznie Pana ,pracuje prawie 20 lat w tym zawodzie i patrząc na to z innej perspektywy wygląda to bardzo interesująco i z zaciekawieniem się na to patrzy.
Zus i skarbówka mają tez po kilkadziesiąt lat i jak widać sa spierd.....ne. Może czas oddać je do fachowca który je naprawi? Chyba że się nie opłaca więc wypeird....my je na śmietnik i kupimy u Chińczyka nowe
We Wrocławiu od dawna jest serwis na Pomorskiej. Zresztą, na tej ulicy jest również serwis maszyn do szycia. I to co wiem, to ludzie do tego serwisu gnają z odległych zakątków równie z jeszcze dalszymi (starszymi) maszynami.
Czapki z głów. Gratuluję. 👍❤🙏 A stanowiący Prawo, winni odciążyć takie rzemiosło od wszelkich zniechęcających i rujnujących opłat. Współczesny przemysł to szczyt nieuczciwości, produkujący g...wna ledwo funkcjonujące nie dające się naprawić.
Dużo zdrowia Panu życzę i powodzenia. Taka działalność powinna być dotowana z funduszu środowiska! Ile Pan zatrzymuje elektrośmieci to kolejna satysfakcja. Szkoda tylko, że dzisiejszy sprzęt jest celowo taki kiepski, że człowiek sam sobie to robi. Pozdrawiam serdecznie.
Ja w szkole podstawowej, miałem zajęcia techniczne, w pracowni stworzonej przez nauczyciela z zajęć technicznych. Mogę powiedzieć, że to był nasz Adam Słodowy w innym wydaniu . Mieliśmy zajęcia pozalekcyjne, i już wtedy wiedziałem, że można coś naprawić popsutego, jak to mawiało się kiedyś, ta smykałka pozostała do dziś. Jak zaczynałem pracę na PKP mieliśmy Naczelnika inżyniera przedwojennego, który zawsze mawiał: Pamiętajcie jedno, rzeczy zepsutych więcej już nie zepsujesz. Można naprawić, jeżeli nie da się naprawić, mamy dwa wyjścia, mamy części zapasowe/ bo kiedyś o części było trudno/, no i złom, który można sprzedać, i kupujemy części potrzebne do naprawy za pieniądze ze złomu. Jako inżynier mechaniki precyzyjnej , rozumiem i doceniam wiedzę zdobytą Pana Wiesława, i jego smykałkę do naprawiania AGD , to daje satysfakcję ze zdobytych umiejętności. Fach ma się w głowie i w rękach, w trudnych sytuacjach damy sobie radę. Pozdrawiam.
Szanuję Pana Wiesława za to, że choć trudno w tej pracy mu wyjść na swoje, to jednak trwa przy swojej pasji. Z drugiej strony, go rozumiem bo sam uwielbiam obcować ze sprzętami z epoki PRLu. Są bardzo solidne, długowieczne i wdzięczne w naprawie. Nikt wtedy nie myślał o utrudnianiu naprawy przez uniemożliwienie otwarcia, bo zatrzaski się połamią, stal była nasza jakościowa a nie miękka jak obecnie w chińskich produktach. Odkurzacze, elektronarzędzia - aluminiowa wiertarka Celma po Ojcu, mój rocznik - 1983 :) Taty już nie ma z nami, ale Celma opierniczyła mi wykończenie nowego domu - mieszanie betonu, kleju do płytek - najcięższa robota dla wiertarki. Na początku budowy codziennie zabierałem ją ze sobą do auta żeby nie ukradli, Bosche zostawały na budowie 😂
1:36, no tak, ale Niewiadów te 30 lat temu (a nawet trochę więcej) już robił silniki do małych robotów kuchennych z głównym korpusem z poliamidu. To wcale nie jest takie złe, ale racja, gniazda łożyskowe i same osie powinny być robione z solidniejszych materiałów. 8:35 taaak, też mam taki malakser do naprawy i też mi wysadziło filtr PZ (kondensator). To akurat normalna awaria, one się starzeją i po tylu latach mają prawo po prostu się rozpuchnąć, wybuchnąć i zewrzeć. Mój poddał się akurat przy przerabianiu buraków ćwikłowych zeszłej jesieni ;) Dużo zdrowia i wielu klientów z łatwym do naprawy sprzętem dla pana. Brakuje nam takich fachowców.
Polski system nie pozwala godnie żyć małemu przedsiębiorcy, który jest skazany na ciągłą pracę po 10-12 godzin dziennie. Pod warunkiem, że jeszcze zdrowie dopisuje.
System podatkowy nie ma tu nic do rzeczy. Pan zajmuje się totalnie nieopłacalną działalnością, naprawia duperele o marginalnej wartości, więc nie może za to dużo skasować. Fajnie, że się tym zajmuje, fajnie, że go to cieszy, fajnie to pokazać, ale to nie jest biznes, to jest co najwyżej pasja. Poza tym nie zgodzę się z tym, że dzisiejsze sprzęty są gorsze niż te produkowane kiedyś. Dziś każdy może wybrać jaki sprzęt chce kupić. Taki dziadowski mikser kosztuje 50 zł, czyli mniej więcej 1% przeciętnej wypłaty. Ile kosztował ten z filmu 40 lat temu? Dziś też możemy kupić mikser za 1000zł czy 2000zł, który wytrzyma dekady. Ludzie porównują totalnie różne produkty a oczekują takiej samej jakości.
@@linfas5 To nie jest tak jak Pan pisze ponieważ ten obecny sprzęt za 2 a nawet 3 tys. nie wytrzyma dekady bo takie również ludzie do mnie przynoszą a po za tym części do tych urządzeń są totalnie drogie i dostępne jeżeli już to wyłącznie w serwisach autoryzowanych które za zwyczaj nie naprawiają na gwarancji tylko wymieniają na taki sam wolny od wad a ten popsuty idzie do kosza i w ten sposób tworzą się stosy elektrośmieci. Ten sprzęt również bym naprawiał gdy by była dostępność do części zamiennych i były w rozsądnej cenie ale to nie leży w interesie producenta. Ot cała prawda.
Szanuję takich ludzi. Sam z ciekawości rozbieram zepsute sprzęty i staram się namierzyć usterkę, a jak to możliwe, to wtedy nawet i naprawić. Z tego powodu dziwi mnie pseudoekologia UE, bo tu każą nam jeździć elektrykami, a pozwalają na produkcję sprzętu, który działa tylko do okresu gwarancyjnego lub ciut dłużej, a przede wszystkim jest nienaprawialny lub bardzo trudny do naprawienia (serwisowania) - sprzęty firmy apple, współczesne telefony z niewymienialną baterią czy choćby jednorazowe e-papierosy...
Bardzo ładny filmik poznawczy. Ja też czasem naprawiam coś podobnego. Technika z dawnych lat nadużo lepsza i trwalsza od współczesnej. A temu panu że złotymi rękami życzę mocnego zdrowis i sukscesów w pracy!
Też prowadziłem firmę samochodową z specjalnością układów hamulcowych Tabel. Jeden z klientów przyniósł mnie plakat z napisem. Rzeczy nie możliwe załatwię od ręki cuda zajmują mi trochę czasu. Kilku osobom uratowałem przed wypadkami, śmiercią, więzieniem. Złodzieje mnie okradli, a policja nie wykryła złodzieji i paserów. To gmina Wawer z Warszawy. Wszystko zostało pod biurkiem😢
Majsterkowanie naprawa odrestaurowanie jest fantastycznym zajęciem. W Zawierciu ostatni serwis AGD zamienili na … Żabkę. Mnie to osobiście nie przeszkadza bo praktycznie całe życie wszystko sam sobie naprawiam . Dla Pana z Krakowa niskie ukłony 🙂
Bardzo szanuję Pana pracę.Mój wujek w połowie lat 80 zaczął przygodę z modelami samolotów później maszyn latających.Najpierw na spaliny na uwięzi.Potem na pilota.Serwomechanizmy.Skonstruował 3 maszyny które udoskonałał.2 samoloty własnej konstrukcji.2 samolot startował i lądował.Wiatrkakowca skonstruował.Kołował startował i ladował.Był na akumulatory.Trzeba było pilnować poiemności jak sie wznosił wysoko żeby akumulator nie wysiadł.Z wysokości zleciał kiedyś wujkowi samolot bo wiatr go wyrwał wyżej a akumulatory sie skończyły.Przepadnięcie.Spadł w pole.Skrzydła ja niosłem a 2 kuzynów skorupę z sinikiem i tylne usterzenie
Kiedyś robiono piękny sprzęt, bo inaczej tego nazwać nie można. Często razem z nim dostawało się wszystkie możliwe schematy oraz instrukcje jak rozebrać i naprawić. Jako dziecko bardzo lubiłem czytać te instrukcje, a w razie potrzeby dzięki nim potrafiłem naprawić czy to odkurzacz, czy sokowirówkę mając może 8 lat. A teraz? Najprostsze urządzenie skomplikują do tego stopnia, że nie wiadomo jak się za nie zabrać by bardziej nie popsuć. Nawet otworzyć obudowę bez jej zniszczenia często jest ciężko. A o schematach czy instrukcjach zapomnijcie, są tylko pogróżki o tym że samodzielne otwieranie obudowy grozi utratą gwarancji i producent nie odpowiada za szkody wyrządzone na człowieku 😅 Jako dziecko marzyłem by zostać elektronikiem i bawić się takim sprzętem - bo dla mnie to byłaby zabawa a nie praca. Ale przez to w którym kierunku poszła technologia z marzeń nic nie zostało prócz hobby, na którym w moim przypadku zarobić na życie się nie da. Dzisiejsza elektronika i urządzenia są dla mnie czarna magią i czuje wstręt na myśl, gdybym miał coś takiego naprawiać. Co innego dawny sprzęt, ale jak to mówią to se ne vrati...
Szacunek! Sam naprawiam wszystko i wszystkim do około i wiem ile czasu zajmuje choćby same dostanie się do wnętrza urządzenia bez uszkodzeń. Najgorsze jest to, że czasami poświęcasz czas 8h godzi i więcej na naprawę rzeczy która kosztuje z 150zł. A czasami ciężko odmówić bo to rodzina dobry znajomy, i nie skasujesz nic ewentualnie dostaniesz dobrą flaszkę. Czasu z rodziną nie wróci nikt. Bo człowiek który tyle naprawia, jest uparty (w pozytywnym tego znaczeniu) to wywodzi się z charakteru. Pozdrawiam!
Witam, wielki szacunek dla tego typu ludzi. Poświęcają swoje życie i zdrowie, często kosztem swojego życia prywatnego, niestety nasze państwo ma to gdzieś - płać albo się zwijaj. Pozdrawiam
W uśmiechniętym kraju nie odprowadzasz podatku tylko od zarobku, pierw musisz odpracować państwu chęć do życia, bardzo to smutne😢 Brak części na rynku lub ceny zaporowe również robią swoje. Hobbystycznie naprawiam elektronarzędzia i np. tubka smaru 220g do młotowiertarki kosztuje 150zł +kw, gdzie młotowiertarkę można kupić za 400zł 😅. Łożyska z bębna pralki też nie wyjmiesz, jest zatopione plastikiem w bębnie, koszt łożyska 20zł a pralka jedynie nadaje się na śmietnik.
W dawnych czasach te polskie urządzenia można było naprawiać w nieskończoność. Na Ul Grzybowskiej w Warszawie był sklep z częściami AGD i bardzo łatwo było rozkręcić urządzenia. Teraz są zatrzaski, nietypowe śrubki, zintegrowane moduły i elektronika całkiem zbędna do poprawnego działania.
Ponad miesiąc temu padła mi pralka. Liczyłem się z tym, że pewnie będę musiał kupić nową. Jednak znajomi dali mi namiar do serwisanta. Akurat miałem szczęście bo serwisował sprzęt w mojej okolicy. Wyciągnął bęben z pralki, wymienił łożyska i dziś pralka działa jak nowa. Sam wspominał o tym, że ma mnóstwo pracy. Jednak się nie dziwię bo dziś trudno o takiego fachowca... I w pełni się zgadzam, że to właśnie jest ekologia a nie to co serwują nam media....
No właśnie zastanawia mnie ile bierze za takie naprawy, żeby się to jakoś spinało to musi zrobić jakieś 350zł dziennie, to pewnie z 10 lub więcej żelazek do naprawy, a też trzeba wziąć pod uwagę, że finalna cena to nie sama robocizna ale też koszt części.
Widać pasję, a przy okazji sposób na źródło utrzymania. Smutne tylko, że "czasami idzie szybciej po 9 godzinach do domu" tego typu punkty więcej robią dla ekologii niż jakikolwiek producent, taka osoba powinna mieć dotacje z ochrony środowiska. Szkoda że ruch "right to repair" nie jest w stanie wymusić udostępnianie dokumentacji - bo wartość intelektualna. Powodzenia, zdrowia i przychodów które pozwola zmienić trochę balans życie/praca.
Dlatego od dawna nie naprawiam już tanich rzeczy. Po prostu się to nie opłaca. Czasami się ludzie obrażają gdy tlumacze że się nie warto a oni przychodzą z pierdołą za 200zl. Zazwyczaj pracuje kilka godzin dziennie czasami godzine lub wcale jesli nie mam ochoty. Czuję się jakbym nie pracował bo lubię to robić. Nie którzy się dziwią że nie potrzebuje urlopu :)
To smutne, że ludzie, którzy naprawdę ciężko pracują i odwalają kawał dobrej roboty w swoim fachu, muszą się często wiecznie martwić o pieniądze, bo ich wynagrodzenie jest absurdalnie nieadekwatne do ich wysiłku i poświęconego czasu. Więc tym bardziej podziwiam takie osoby jak pan Wiesław, który mimo wszystko nie porzucił swojej pracy ani pasji. Niech mu Pan Bóg pobłogosławi i wysyła do niego przynajmniej życzliwych i hojnych klientów, skoro państwo nie potrafi ludziom solidnie zapłacić. Panie Wiesławie wszystkiego dobrego życzę i proszę też o siebie dbać :)
Złoty chłop, świetna idea. Tacy powinni dostawać dofinansowania, dla samego utrzymywania działalności, bo dzięki niemu nie ma tyle śmieci. Ale to sie ue nie opilca, bo na tym oni nie zarobią. Ot, cala "ekologia". Ha tfu na te zakłamane le fa ctvvo.
Sam też naprawiam takie rzeczy ale jak widzę ile producenci dziś wkładają energii w to, żeby utrudnić rozebranie czy naprawę sprzętu to się często odechciewa.
Politycy zajmują się tym jak robić biznes i naklejać zielone znaczki na szrot który podziała 4-5 lat. Wystarczy popatrzeć na stare Mercedesy, VW które robiły milion kilometrów i wymagały tylko podstawowego serwisu. Kiedyś były butelki szklane, zwrotne, proste w produkcji. Dzisiaj tony plastiku. Szybko, szybko. Ludzie nie dostrzegają tego, że są robieni w konia...
Podobne mam podejście, choć jestem mlodszy, wszyscy którzy wiedzą jaki dawniej były urządzenia to dziś nie ma podejścia, ma to pochodzić 2,3 lata i kosz, pozdrawiam
W USA to by sie nie mogl odgonic od roboty i moglby spiewac ile chce zarobic. Takich ludzi nie ma i facet mowil mi ze ma roboty na 3 miesiace do przodu i brakuje nastepcow, bo syn nie wie jak uzywac srubokreta.
Szacun ogromny dla Pana ,,,, sam uczyłem się i pracowałem w ZURiT , zapach do dzisiaj pamiętam ,,,,, topiona kalafonia ,,,, cyna ,,,,, a nieraz i karaluchy uciekające z sprzętu oddanego do naprawy.
Gdy ten Malakser wywalił bezpieczniki już wiedziałem że to kondensator. Naprawiałem zawodowo ten drobny sprzęt agd. To były solidne konstrukcje a obecnie to w większości jednorazówki. Pozdrawiam kolege
@@mateuszpestka33 Obstawiam że nigdy nie słyszaleś o czymś takim jak interwencjonizm państwowy, na nim wyrosła taka potęga jak Korea Południowa czy wcześniej Japonia.
No i super, kiedyś trzeba było główkować, kombinować, składać coś z czego się ma. Teraz ludzie nie mają powodów do myślenia i społeczeństwo stacza się intelektualnie.
@@witoldjaroszewicz3273 to że młode pokolenie nie umie naprawic miksera to nie znaczy że sie stacza, to znaczy ze nikt od nas tego nie wymagał i nie było takiej potrzeby bo można było kupić drugie. Nie staczamy sie po prostu umiemy inne rzeczy.
Warto być dobrym w swoim fachu wtedy można dobrze zarobić. Jak coś się zepsuje to można oddać do naprawy lub wyrzucić A jak ktoś ma smykałkę to dobrze. Ja umie naprawiać różne rzeczy
@@jacekchojnacki7103 już mówię nasze pokolenie raczej jest zmuszone do posiadania umiejętności toeretycznych np. jezyki obce pokolenie lat 70-80 i starsze, tylko nieznaczny procent polaków umiał jakis język obcy na poziomie komunikatywnym, moje pokolenie w większości zna chociaż język angielski a często też 2 język obcy. Te umiejetnosci same do nas nie przyszly i kazdy musial posiecic na to lata nauki, a bez tego nikt z nas pracy nie dostanie (na jakimś poziomie). Mamy znacznie wyższy poziom egzaminów niż kiedyś, matury są o wiele trudniejsze (na poziomie rozszerzonym) i wymagają od nas znowu wiele godzin nauki. Nie mówie że wszystko to sa przydatne umiejetnosci bo czesto sa ta bzudry na ktore nie mamy wplywu bo z system edukacji nie wygramy. Obecnie ludzie zajmaujcy sie praca naukowa, np lekarze musza wiedziec znacznie wiecej niz kiedyś, bo jest znacznie więcej metod leczenia, leków, znacznie wiecej materialow i jednoczesnie znacznie nieprawdziwych informacji albo przestarzalych z ktorymi musimy sobie poradzić.
Że też nikt nie wpadł na to żeby pomóc takim zakładom. W dobie eko, dopłat, podatków, takie zakłady powinny być zwolnione/zmniejszone podatki ze względu na wymierną korzyść dla ekologii. Dodatkowo takie punkty mogłyby służyć jako punkty odbioru drobnej elektroniki/agd z dopłatą. Win = win, ludzie spełniają się zawodowo. Dodatkowo realna niepodważalna ekologia za tym stoi, nie mówiąc o oszczędnosći.
Gdyby tylko ta obecna "ekologia" miała coś wspólnego z ekologią to może by tak było. Tylko jakby faktycznie urządzenia były produkowane z myślą o żywotności i możliwością napraw to co druga osoba spokojnie by sobie naprawiła co trzeba w domu, szczególnie przy obecnych możliwościach rozpowszechnienia wiedzy i dostępności do narzędzi.
Tacy ludzie powinni być zwolnieni od wszelkich składek. Gdzie walczący pseudo-ekolodzy?
musiałby być rzydem z popisu żeby tak sie stało
UE wprowadza regulacje że sprzęt ma być naprawiany a nie nienaprawialny jak obecnie. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
@@BankiCS chyba mowie popisu
Jubilerzy sa zwolnieni (mają ryczałt podatkowy) - ciekawe ilu jubilerów przyleciało ostatnimi transportami CASA z tekfu :)
Poprzyklejali się do asfaltu...
Uwielbiam takich ludzi, smutne to jak Pan wspomina o obciążeniach fiskalnych jakie na niego obecne państwo nakłada.
Nie tylko obecne państwo. Poprzednie również. Każde państwo to robi.
Najgorsze jest to, że takiego małego przedsiębiorcę Państwo dojeżdza proporcjonalnie o wiele bardziej niż dużego czy korpo. Po-pis jeśli o to chodzi podają sobie rękę.
Jak sobie wybieracie, tak macie...
@@gilu1986 zawsze mozna wybrac cudowna konfederacje ktora wam zniesie wszystkie podatki i bedzie z nieba pieniedzy szukac na prowadzenia panstwa :)
@@sajuente8235 kto powiedzial ze wszystkie? dochodowy, czyli kara za prace to logiczne ze trzbe zniesc, zus tez, chcesz ubezpiecz sie nie to nie, ale widze ktos lubi niewole
Pan Wiesław już poinformował nas, ze trafiliście do jego warsztatu - bardzo się cieszymy z tego powodu :)
Też się wybieram ale nie mam z czym bo sam sobie naprawiam - poproszę u niego o jakieś szkolenie, co można wyrwać z bebechów przy otwieraniu a co trzeba zostawić :)
a może jest jakis inny kontakt ? Chętnie przeleje jemu kilka zlociszy żeby łatwiej było...
Tez naprawiam sprzęty agd. Najbardziej lubię właśnie te stare, bo pomimo braku części można coś pokombinować i usprawnić urządzenie. Zarobek na tym żaden, ale satysfakcja ogromna.
Pozdrawiam Pana Wiesława. Kolega po fachu.
@@redis2945 ja to się cieszę jak dziecko jak sprzęt wystartuje 🤣 starsze sprzęty to widać jaka była jakość podzespół, materiału etc warto naprawić ze względu sentymentalnego i postawić na półce by pokazać ludzie jak chodzi dźwięk silnika, włącznik , czy nawet grubość kabla , nitowane tabliczki znamionowe, można by tak godzinami opowiadać…
Naprawiam drobne AGD i narzędzia. I zgadzam się z tym Panem w 100% Dziś produkowany jest chłam. Brak schematów, utrudnione otwieranie, części-jeśli dostępne, to w cenach zaporowych. Gratuluję zapału, bo żeby wyżyć z serwisu, to trzeba ryć po 12 godzin.
Otwieranie bywa nie tyle utrudnione co czasami wręcz niemożliwe.
Kluczyk od samochodu. Biorę się za otwieranie ponieważ chciałem przełożyć jego wnętrze do nowej obudowy. Ku mojemu zdziwieniu i później doczytaniu okazało się, że obudowa jest klejona po co? W taki sposób mamy nie wymieniać środka za ok. 40-50zł tylko iść do serwisu i kupić nowy oraz zaprogramować za 250zł...
Wszystko fajnie, ale soro robi to z pasji to mógłby nie stękać że musi opłacić zus, lokal itd niech idzie do pracy a pasją niech zajmie się po pracy ;)
@@Amokk87Krk głupie myśl;enie
@@wielkopolska2276 Tego Pana na pewno, w tym wieku to juz powinien być na "swoim" a nie naprawiać sprzęty sprzed 30 lat, ale życzę mu tego żeby zbawił całą naszą planete napraiwając te młynki do kawy sprzed 30 lat
Drobne naprawy w wieku 10-12 lat od dzieciaka nauczyłem się obsługi lutownicy najpierw najprostsza transformatorowa ZDZ Łódź pomarańczowa(ojciec kupił w latach 80-tych i do tej pory posiadam i działa), potem stacje lutownicze, naprawiałem jakieś miksery, suszarki, odkurzacze, wentylatory, radia, kolumny głośnikowe znalezione gdzieś na śmietniku albo od sąsiada bo miał właśnie wyrzucać i mi to oddał bo widział że się w tym grzebie i sprawia mi to frajdę. Paru ''kolegów'' z klasy się ze mnie śmiało, bo naprawiam odkurzacze albo suszarki, a sami w tym czasie nie potrafili złożyć nawet komputera. Na prawdę szanuję takich ludzi, którzy próbują przywrócić coś do życia zamiast wszystko wyrzucać do kosza, to się nazywa ekologia.
Mam podobnie Ostatnio siostrze zelazko chcialem naprawic ale bez skutecznie bo po rozebraniu (glownie plastikowe clipsy) zobaczylem ze nie ma dostepu do "spirali" a przebicie bylo do masy. Ale naprawilem lampke stojaca i zmodyfkowalem inna lampe na sufit po tym jak znajomy wylamal styki .
@@Patryk4315b Do dzisiaj te lutownice robią, w zeszłym roku sobie kupowaliśmy z kolegą prosto z ZDZ-tu 😃
Ja pamiętam ta czerwona lutownice.
@@Patryk4315b No i szanuje cie mordko!
Moda się zmienia przecież nikt nie będzie używał całe życie jednych i tych samych urzadzen
Niesamowity człowiek, szacunek dla Pana który potrafi dać drugie życie tym urządzeniom.
Wspaniali człowiek z pasją żal tylko że system tych ludzi wykańcza …
Dlatego kto jest mądry to wyjeżdża z szarej oszukańczej i złodziejskiej polski
dla ciebie to tylko żal a dla Nas Polaków to jest zwykła pospolita TRAGEDIA POLSKIEGO NARODU dotarło poliniaku
ten system każdego wykańcza poza sługusami który ten system rozwijają
@@MikeleKonstantyFiedorowiczIVoni mają swoją nazwę żydowskie folksdojcze POLAKU
Podziwiam tego Pana. Widać że ma ogromną wiedzę.
Tacy ludzie są potrzebni. Ich praca jest przeciwna interesom producentom kierujących się żądzą zysku.
Miło posłuchać kogoś z pasją, sam prowadzę serwis i zgadzam się z panem w 100 procentach. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Serdeczne pozdrowienia dla twórców kanału i przemiłego Pana! Jestem pod ogromnym wrażeniem. 🙂
Do dziś ożywiam sprzęty nowe i stare. Dzisiejsza tandeta i jednorazowość sprzętu zmusza takich ludzi do poprawy fabryki. Tak trzymać!. Podziwiam zapał i upór. Życzę dalszych sukcesów.
Dla mnie jest Pan mistrzem w swoim fachu. Pozdrawiam.
Bardzo cenię takich ludzi. Serdecznie pozdrawiam.
Wielki szacunek dla Pana Wiesława w taki sposób wszyscy powinni walczyć z dzisiejszym konsumpcjonizmem
Jeżeli znacie podobne serwisy, które nadal istnieją - koniecznie napiszcie - my chętnie nagramy o nich film a ktoś inny skorzysta z punktu w swoim mieście :)
@@Pasjonaci w Ostrołęce na ulicy Witosa 2 w piwnicy w bloku też pan prowadzi podobny serwis .
pełno jest takich firm. Problemem jest koszt usług, bo często przekracza ona cenę używanego, sprawnego sprzętu, który możesz kupić na olx, allegrolokalnie, ale to wina niestety podatków. Takie serwisy powinny być zwolnione z podatku, bo jak można naliczyć 23% podatku na naprawę rzeczy, która została kupiona z podatkiem 23%... tak samo PV powinno być zwolnione z podatku, bo przecież chcemy być eko. Niestety, dzisiaj liczą się tylko i wyłącznie pieniądze i kontrola obywateli, a wszelkie kryzysy na świecie są kontrolowane przez korporacje.
Al. Solidarności 93, Poprawki krawieckie "Elegant",Wacław Dominiak
@@Pasjonaci Znajomy jest zegarmistrzem z papierami, może by się zgodził na jakiś reportaż...punkt schowany między blokami, nie każdy o nim wie
@@molis1000 w jakim miejscie?
Panie Wieslawie Zycze zdrowia i sukcesow . Pan przywraca wiare w ludzi . Dziekuje
To jest prawdziwy ekolog, człowiek który ratuje planetę od góry śmieci a producenci rzucają mu kłody pod nogi...
I stęka że pracując od 1991 roku nadal musi opłacać lokal, już dawno miałby na własność ale woli stękać i naprawiać złom sprzed 40 lat...
@@Amokk87Krk Niczego nie rozumiesz,nic nie dotarło i nie dotrze.Twoja papierowa konstrukcja i śladowy intelekt na zawsze już będą tobą.
Świetny kanał, świetni ludzie. Dobrze, że się o takich mówi., ponieważ są niezauważalni tj. medialni.
Robię to co ten człowiek, ratuję wszystko. Warto.Dla swojego małego domu. Naprawiłem pralkę, odkurzacz, odkurzacz bezprzewodowy, telewizor, telefony i wiele innych. Ludzie nie bójcie się spróbować. Jak nie chcesz naprawić, rozbierz to dla własnej nauki. Może sie uda. Satysfakcja lepsza niż promocja za 50%
Nie namawiaj do tego bo można to przypłacić życiem. Trzeba mieć trochę pojęcia na temat elektrotechniki, dla zdecydowanej większości ludzi elektrotechnika to kompletna abstrakcja. Prąd o napięciu 230V, którym są zasilane te urządzenia, w określonych sytuacjach może zabić.
@@jacekchojnacki7103wystarczy mieć olej w głowie a nie żyć jedynie oglądając tiktoka
@@jacekchojnacki7103może być o wiele więcej, szczególnie w telewizorach, monitorach i laptopach mających podświetlenie CCFL gdzie napięcie może dochodzić do 800V, nie wspominając o telewizorach kineskopowych mających kilkanaście kV, czy lampach błyskowych w aparatach
Nie ma rzeczy których nie da się naprawić. Są rzeczy których nie opłaca się naprawiać.
Jak się czyta takie brednie to żyć się odechciewa. Powiedz mi człowieku czy da się naprawić mikroprocesor? Czy da się naprawić nawet coś tak w porównaniu z tym urzadzeniem prostego jak wielowarstwowa PCB płyty głównej komputera?
@@jacekchojnacki7103 Jeśli ktoś zwraca się do drugiej osoby per "człowieku" znaczy że ma jakiś problem z sobą i szkoda wchodzić w dyskusję z taką osobą.
@@jacekchojnacki7103 Jak ma się nieograniczone środki to - wszystko się da - nawet można zbudować statek kosmiczny tylko pozostaje kwestia sensu - łatwiej / taniej wywalić na śmietnik i kupić drugie urządzenie , dla tego takie firmy co naprawiają odchodzą do lamusa . Pozdrawiam .
@@jacekchojnacki7103 Oczywiście, że w teorii da się naprawić mikroprocesor, tyle że nikt tego nie robi bo trzeba by zedrzeć warstwy, dostać się do usterki, naprawić ją po czym nałożyć nowe warstwy wielowarstwowego PCB. Obaj rozumiemy, że nie opłaca się tego robić, bo to bardziej skomplikowane i droższe niż wytworzenie nowego procesora. I z tego powodu nikt tego nie robi, nie znaczy, że przy nieograniczonym budżecie nie dałoby się...
...dlatego mimo wszystko kolega ma rację. Wszystko się da, ale nie wszystko warto.
Nie ma rzeczy niemożliwych . Nie ma rzeczy niezniszczalnych . Ludzka głupota jest nieskończona
Co za człowiek, klasa sama w sobie. Film merytorycznie, montażowo i muzycznie- super👍🏻
I o to właśnie chodzi szanujmy i ratujmy to co jest na prawdę dobre i solidnie wykonane
Szacunek dla tego Pana oby takich ludzi było coraz więcej👍
Takich ludzi to dziś ze świecą szukać. Nie jeden nie wie co to lutownica. Życzę dużo zdrowia.
teraz ludzie nauczyli się wyrzucać lub oddawać za darmo i lecieć do sklepu na zakupy. Przy czym narzekając na krótki czas pracy sprzętów..
Raczej mało kto wie co to i do czego służy lutownica.
Pozdrawiam serdecznie Pana ,pracuje prawie 20 lat w tym zawodzie i patrząc na to z innej perspektywy wygląda to bardzo interesująco i z zaciekawieniem się na to patrzy.
Niesamowity człowiek. Pozdrawiam
Spoko, że ktoś tym się jeszcze zajmuje. Widać dokładnie jak aktualnie jest robiony sprzęt. Nierozbieralny i jednorazowy. Wszędzie redukcja kosztów.
Był taki serwis Wrocław Rynek 2 w oficynie. Powstał w 1950 jeszcze były ruiny obok tak mówiła Babcia. I 1999 wykończył to ZUS i skarbówka....
Zus i skarbówka mają tez po kilkadziesiąt lat i jak widać sa spierd.....ne. Może czas oddać je do fachowca który je naprawi? Chyba że się nie opłaca więc wypeird....my je na śmietnik i kupimy u Chińczyka nowe
We Wrocławiu od dawna jest serwis na Pomorskiej. Zresztą, na tej ulicy jest również serwis maszyn do szycia. I to co wiem, to ludzie do tego serwisu gnają z odległych zakątków równie z jeszcze dalszymi (starszymi) maszynami.
a czego możemy się spodziewać od żydowskiego okupanta dotarło poliniaku
Super material. Dziekuje.
Pozdrawiam z Kanady
Czapki z głów. Gratuluję. 👍❤🙏 A stanowiący Prawo, winni odciążyć takie rzemiosło od wszelkich zniechęcających i rujnujących opłat. Współczesny przemysł to szczyt nieuczciwości, produkujący g...wna ledwo funkcjonujące nie dające się naprawić.
Super odcinek super osoba dużo zdrowia
Dużo zdrowia Panu życzę i powodzenia. Taka działalność powinna być dotowana z funduszu środowiska! Ile Pan zatrzymuje elektrośmieci to kolejna satysfakcja. Szkoda tylko, że dzisiejszy sprzęt jest celowo taki kiepski, że człowiek sam sobie to robi. Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam Pana serdecznie i cieszę się, że tacy ludzie jeszcze istnieją.
Ja w szkole podstawowej, miałem zajęcia techniczne, w pracowni stworzonej przez nauczyciela z zajęć technicznych. Mogę powiedzieć, że to był nasz Adam Słodowy w innym wydaniu . Mieliśmy zajęcia pozalekcyjne, i już wtedy wiedziałem, że można coś naprawić popsutego, jak to mawiało się kiedyś, ta smykałka pozostała do dziś. Jak zaczynałem pracę na PKP mieliśmy Naczelnika inżyniera przedwojennego, który zawsze mawiał: Pamiętajcie jedno, rzeczy zepsutych więcej już nie zepsujesz. Można naprawić, jeżeli nie da się naprawić, mamy dwa wyjścia, mamy części zapasowe/ bo kiedyś o części było trudno/, no i złom, który można sprzedać, i kupujemy części potrzebne do naprawy za pieniądze ze złomu. Jako inżynier mechaniki precyzyjnej , rozumiem i doceniam wiedzę zdobytą Pana Wiesława, i jego smykałkę do naprawiania AGD , to daje satysfakcję ze zdobytych umiejętności. Fach ma się w głowie i w rękach, w trudnych sytuacjach damy sobie radę. Pozdrawiam.
Wow, jestem pod wrażeniem! Fantastyczna osobowość!
Już lubię tego Pana. Niech ma jak najwięcej pracy :) Tego mu życzę.
PRAWDZIWY MISTRZ! Dzięki za Film!
Podziwiam i szanuję.
Pięknie.. Pozdrawiam
zajebiste - i dotarcie do takiej osoby, nagranie, jak i cała filozofia Pana Wiesława. I chęć do pracy :)
Prawdziwy "PASJONATA PRZEZ DUŻE "P".
I to się ceni.
Dziękuję za film, że dzięki temu kanałowi, mogę poznać prawdziwych pasjonatów.
Szacunek dla tego Pana za pasje i cierpliwość, teraz takich ludzi jest coraz mniej niestety, Polska i Polacy upadają na kolana niestety....
Takich fachowcow jak pan powinno byc wiecej w polsce
i to jest prawdziwa ekologia - dawanie sprzętom drugiego życia a nie wymiana na nowe co roku!
i to jest działanie proekologiczne, a nie zaśmiecanie planety i kupowanie nowego
Szanuję Pana Wiesława za to, że choć trudno w tej pracy mu wyjść na swoje, to jednak trwa przy swojej pasji. Z drugiej strony, go rozumiem bo sam uwielbiam obcować ze sprzętami z epoki PRLu. Są bardzo solidne, długowieczne i wdzięczne w naprawie. Nikt wtedy nie myślał o utrudnianiu naprawy przez uniemożliwienie otwarcia, bo zatrzaski się połamią, stal była nasza jakościowa a nie miękka jak obecnie w chińskich produktach. Odkurzacze, elektronarzędzia - aluminiowa wiertarka Celma po Ojcu, mój rocznik - 1983 :) Taty już nie ma z nami, ale Celma opierniczyła mi wykończenie nowego domu - mieszanie betonu, kleju do płytek - najcięższa robota dla wiertarki. Na początku budowy codziennie zabierałem ją ze sobą do auta żeby nie ukradli, Bosche zostawały na budowie 😂
Super materiał. Zaletą tego zielonego wariactwa jest jednak to, że ludzie ponownie naprawią sprzęt. Brawo. Pozdrawiam z Dublina 🍻🍀
czym ty jesteś że tak nienawidzisz POLSKIEGO języka żydowskim folksdojczem dotarło poliniaku super duper pisz po Polsku poliniaku
0:43 dokładnie , te miksery Zelmer były nie do zajechania w kwestii mechanicznej , u moich rodziców pamiętam że strzelił kondensator kiedyś 💪
1:36, no tak, ale Niewiadów te 30 lat temu (a nawet trochę więcej) już robił silniki do małych robotów kuchennych z głównym korpusem z poliamidu. To wcale nie jest takie złe, ale racja, gniazda łożyskowe i same osie powinny być robione z solidniejszych materiałów.
8:35 taaak, też mam taki malakser do naprawy i też mi wysadziło filtr PZ (kondensator). To akurat normalna awaria, one się starzeją i po tylu latach mają prawo po prostu się rozpuchnąć, wybuchnąć i zewrzeć. Mój poddał się akurat przy przerabianiu buraków ćwikłowych zeszłej jesieni ;)
Dużo zdrowia i wielu klientów z łatwym do naprawy sprzętem dla pana. Brakuje nam takich fachowców.
Polski system nie pozwala godnie żyć małemu przedsiębiorcy, który jest skazany na ciągłą pracę po 10-12 godzin dziennie. Pod warunkiem, że jeszcze zdrowie dopisuje.
System podatkowy nie ma tu nic do rzeczy. Pan zajmuje się totalnie nieopłacalną działalnością, naprawia duperele o marginalnej wartości, więc nie może za to dużo skasować. Fajnie, że się tym zajmuje, fajnie, że go to cieszy, fajnie to pokazać, ale to nie jest biznes, to jest co najwyżej pasja. Poza tym nie zgodzę się z tym, że dzisiejsze sprzęty są gorsze niż te produkowane kiedyś. Dziś każdy może wybrać jaki sprzęt chce kupić. Taki dziadowski mikser kosztuje 50 zł, czyli mniej więcej 1% przeciętnej wypłaty. Ile kosztował ten z filmu 40 lat temu? Dziś też możemy kupić mikser za 1000zł czy 2000zł, który wytrzyma dekady. Ludzie porównują totalnie różne produkty a oczekują takiej samej jakości.
@@linfas5 Żydek?
@@linfas5Z tym, ze coswytrzyma dekady, bo jest drogie to bym nie przesadzala😁
@@linfas5 To nie jest tak jak Pan pisze ponieważ ten obecny sprzęt za 2 a nawet 3 tys. nie wytrzyma dekady bo takie również ludzie do mnie przynoszą a po za tym części do tych urządzeń są totalnie drogie i dostępne jeżeli już to wyłącznie w serwisach autoryzowanych które za zwyczaj nie naprawiają na gwarancji tylko wymieniają na taki sam wolny od wad a ten popsuty idzie do kosza i w ten sposób tworzą się stosy elektrośmieci. Ten sprzęt również bym naprawiał gdy by była dostępność do części zamiennych i były w rozsądnej cenie ale to nie leży w interesie producenta. Ot cała prawda.
@@magorzatakoscielak7624piszesz do żydowskiego folksdojcza POLAKU
Szanuję takich ludzi. Sam z ciekawości rozbieram zepsute sprzęty i staram się namierzyć usterkę, a jak to możliwe, to wtedy nawet i naprawić. Z tego powodu dziwi mnie pseudoekologia UE, bo tu każą nam jeździć elektrykami, a pozwalają na produkcję sprzętu, który działa tylko do okresu gwarancyjnego lub ciut dłużej, a przede wszystkim jest nienaprawialny lub bardzo trudny do naprawienia (serwisowania) - sprzęty firmy apple, współczesne telefony z niewymienialną baterią czy choćby jednorazowe e-papierosy...
Bardzo ładny filmik poznawczy. Ja też czasem naprawiam coś podobnego. Technika z dawnych lat nadużo lepsza i trwalsza od współczesnej.
A temu panu że złotymi rękami życzę mocnego zdrowis i sukscesów w pracy!
Poprostu zajebisty Człowiek❤
Też prowadziłem firmę samochodową z specjalnością układów hamulcowych Tabel. Jeden z klientów przyniósł mnie plakat z napisem.
Rzeczy nie możliwe
załatwię od ręki
cuda zajmują mi trochę
czasu. Kilku osobom uratowałem przed wypadkami, śmiercią, więzieniem. Złodzieje mnie okradli, a policja nie wykryła złodzieji i paserów. To gmina Wawer z Warszawy. Wszystko zostało pod biurkiem😢
10:03 ale ładne ujęcie!
CZAPKA Z GLOWY PRZED PANEM❤
Majsterkowanie naprawa odrestaurowanie jest fantastycznym zajęciem. W Zawierciu ostatni serwis AGD zamienili na … Żabkę. Mnie to osobiście nie przeszkadza bo praktycznie całe życie wszystko sam sobie naprawiam . Dla Pana z Krakowa niskie ukłony 🙂
Wielki szacunek dla pana
Bardzo szanuję Pana pracę.Mój wujek w połowie lat 80 zaczął przygodę z modelami samolotów później maszyn latających.Najpierw na spaliny na uwięzi.Potem na pilota.Serwomechanizmy.Skonstruował 3 maszyny które udoskonałał.2 samoloty własnej konstrukcji.2 samolot startował i lądował.Wiatrkakowca skonstruował.Kołował startował i ladował.Był na akumulatory.Trzeba było pilnować poiemności jak sie wznosił wysoko żeby akumulator nie wysiadł.Z wysokości zleciał kiedyś wujkowi samolot bo wiatr go wyrwał wyżej a akumulatory sie skończyły.Przepadnięcie.Spadł w pole.Skrzydła ja niosłem a 2 kuzynów skorupę z sinikiem i tylne usterzenie
Kiedyś robiono piękny sprzęt, bo inaczej tego nazwać nie można. Często razem z nim dostawało się wszystkie możliwe schematy oraz instrukcje jak rozebrać i naprawić. Jako dziecko bardzo lubiłem czytać te instrukcje, a w razie potrzeby dzięki nim potrafiłem naprawić czy to odkurzacz, czy sokowirówkę mając może 8 lat. A teraz? Najprostsze urządzenie skomplikują do tego stopnia, że nie wiadomo jak się za nie zabrać by bardziej nie popsuć. Nawet otworzyć obudowę bez jej zniszczenia często jest ciężko. A o schematach czy instrukcjach zapomnijcie, są tylko pogróżki o tym że samodzielne otwieranie obudowy grozi utratą gwarancji i producent nie odpowiada za szkody wyrządzone na człowieku 😅 Jako dziecko marzyłem by zostać elektronikiem i bawić się takim sprzętem - bo dla mnie to byłaby zabawa a nie praca. Ale przez to w którym kierunku poszła technologia z marzeń nic nie zostało prócz hobby, na którym w moim przypadku zarobić na życie się nie da. Dzisiejsza elektronika i urządzenia są dla mnie czarna magią i czuje wstręt na myśl, gdybym miał coś takiego naprawiać. Co innego dawny sprzęt, ale jak to mówią to se ne vrati...
Szacunek! Sam naprawiam wszystko i wszystkim do około i wiem ile czasu zajmuje choćby same dostanie się do wnętrza urządzenia bez uszkodzeń. Najgorsze jest to, że czasami poświęcasz czas 8h godzi i więcej na naprawę rzeczy która kosztuje z 150zł. A czasami ciężko odmówić bo to rodzina dobry znajomy, i nie skasujesz nic ewentualnie dostaniesz dobrą flaszkę. Czasu z rodziną nie wróci nikt. Bo człowiek który tyle naprawia, jest uparty (w pozytywnym tego znaczeniu) to wywodzi się z charakteru. Pozdrawiam!
Super
Pan Ma fach w ręku
Ważne że Ma super wiedzę na te tematy
Witam, wielki szacunek dla tego typu ludzi. Poświęcają swoje życie i zdrowie, często kosztem swojego życia prywatnego, niestety nasze państwo ma to gdzieś - płać albo się zwijaj. Pozdrawiam
W uśmiechniętym kraju nie odprowadzasz podatku tylko od zarobku, pierw musisz odpracować państwu chęć do życia, bardzo to smutne😢
Brak części na rynku lub ceny zaporowe również robią swoje. Hobbystycznie naprawiam elektronarzędzia i np. tubka smaru 220g do młotowiertarki kosztuje 150zł +kw, gdzie młotowiertarkę można kupić za 400zł 😅.
Łożyska z bębna pralki też nie wyjmiesz, jest zatopione plastikiem w bębnie, koszt łożyska 20zł a pralka jedynie nadaje się na śmietnik.
Witam ! Oglądam i linkuję materiał dalej w szeroki świat plus łapka w górę !
fajnie jest obejrzeć coś ciekawego😊człowieka zajmującego się tym samym co ja. Dużo zdrowia panu
Szacunek dla Tego pana 😀
Zdrówka życzę.
Sokowirówka Predom Eda SW-3 ( później Mesko ). 50 lat i działa. Nawet mam dwa nowe sita kupione w 2000 roku.
W dawnych czasach te polskie urządzenia można było naprawiać w nieskończoność. Na
Ul Grzybowskiej w Warszawie był sklep z częściami AGD i bardzo łatwo było rozkręcić urządzenia. Teraz są zatrzaski, nietypowe śrubki, zintegrowane moduły i elektronika całkiem zbędna do poprawnego działania.
W dawnych czasach te polskie urządzenia były na tyle solidne że mało kiedy wymagały naprawy.
Pracowałem kilkanaście lat na serwisie agd, poddałem sie w pewnym momencie. Pozdrawiam, trzymaj sie.
Szacun, tacy ludzie to złoto, rzemieślnik z krwi i kości
Mega kanał super ludzie !!!
Ponad miesiąc temu padła mi pralka. Liczyłem się z tym, że pewnie będę musiał kupić nową. Jednak znajomi dali mi namiar do serwisanta. Akurat miałem szczęście bo serwisował sprzęt w mojej okolicy. Wyciągnął bęben z pralki, wymienił łożyska i dziś pralka działa jak nowa.
Sam wspominał o tym, że ma mnóstwo pracy.
Jednak się nie dziwię bo dziś trudno o takiego fachowca...
I w pełni się zgadzam, że to właśnie jest ekologia a nie to co serwują nam media....
ZUS 1900, lokal ze 1500 min, media latem 400, zima do 1000., Musi zapierdalać bo żelazka czy miksera nie naprawi za 500 zł bo nowe kosztuje 90-150....
No właśnie zastanawia mnie ile bierze za takie naprawy, żeby się to jakoś spinało to musi zrobić jakieś 350zł dziennie, to pewnie z 10 lub więcej żelazek do naprawy, a też trzeba wziąć pod uwagę, że finalna cena to nie sama robocizna ale też koszt części.
Szacunek. Pozdrawiam.
Widać pasję, a przy okazji sposób na źródło utrzymania. Smutne tylko, że "czasami idzie szybciej po 9 godzinach do domu" tego typu punkty więcej robią dla ekologii niż jakikolwiek producent, taka osoba powinna mieć dotacje z ochrony środowiska. Szkoda że ruch "right to repair" nie jest w stanie wymusić udostępnianie dokumentacji - bo wartość intelektualna. Powodzenia, zdrowia i przychodów które pozwola zmienić trochę balans życie/praca.
Dlatego od dawna nie naprawiam już tanich rzeczy. Po prostu się to nie opłaca. Czasami się ludzie obrażają gdy tlumacze że się nie warto a oni przychodzą z pierdołą za 200zl. Zazwyczaj pracuje kilka godzin dziennie czasami godzine lub wcale jesli nie mam ochoty. Czuję się jakbym nie pracował bo lubię to robić. Nie którzy się dziwią że nie potrzebuje urlopu :)
To smutne, że ludzie, którzy naprawdę ciężko pracują i odwalają kawał dobrej roboty w swoim fachu, muszą się często wiecznie martwić o pieniądze, bo ich wynagrodzenie jest absurdalnie nieadekwatne do ich wysiłku i poświęconego czasu.
Więc tym bardziej podziwiam takie osoby jak pan Wiesław, który mimo wszystko nie porzucił swojej pracy ani pasji.
Niech mu Pan Bóg pobłogosławi i wysyła do niego przynajmniej życzliwych i hojnych klientów, skoro państwo nie potrafi ludziom solidnie zapłacić. Panie Wiesławie wszystkiego dobrego życzę i proszę też o siebie dbać :)
Bardzo dziękuję za życzliwe słowa i również serdecznie pozdrawiam :)
Przy obecnej polityce UE powinien pan dostawać dotacje, jako działanie proekologiczne.
Złoty chłop, świetna idea. Tacy powinni dostawać dofinansowania, dla samego utrzymywania działalności, bo dzięki niemu nie ma tyle śmieci. Ale to sie ue nie opilca, bo na tym oni nie zarobią. Ot, cala "ekologia". Ha tfu na te zakłamane le fa ctvvo.
Sam też naprawiam takie rzeczy ale jak widzę ile producenci dziś wkładają energii w to, żeby utrudnić rozebranie czy naprawę sprzętu to się często odechciewa.
Politycy zajmują się tym jak robić biznes i naklejać zielone znaczki na szrot który podziała 4-5 lat. Wystarczy popatrzeć na stare Mercedesy, VW które robiły milion kilometrów i wymagały tylko podstawowego serwisu. Kiedyś były butelki szklane, zwrotne, proste w produkcji. Dzisiaj tony plastiku. Szybko, szybko. Ludzie nie dostrzegają tego, że są robieni w konia...
Podobne mam podejście, choć jestem mlodszy, wszyscy którzy wiedzą jaki dawniej były urządzenia to dziś nie ma podejścia, ma to pochodzić 2,3 lata i kosz, pozdrawiam
Kolejny świetny odcinek👌
W USA to by sie nie mogl odgonic od roboty i moglby spiewac ile chce zarobic. Takich ludzi nie ma i facet mowil mi ze ma roboty na 3 miesiace do przodu i brakuje nastepcow, bo syn nie wie jak uzywac srubokreta.
Jestem ze śląska mam maszynkę do mielenia mięsa z 97 za żadne pieniądze bym jej nie sprzedał działa małe naprawy drobne i działa po dzisiejszy dzień
Szacun ogromny dla Pana ,,,, sam uczyłem się i pracowałem w ZURiT , zapach do dzisiaj pamiętam ,,,,, topiona kalafonia ,,,, cyna ,,,,, a nieraz i karaluchy uciekające z sprzętu oddanego do naprawy.
heh a i zdechła mysz się zdarzyła, która wcześniej zdążyła spożyć obwody w.cz fal długich, nawijane wtedy koszykowo, drutem w oplocie lnianym.😂
Wspaniały człowiek.I teraz proszę pomyśleć o patologii z bombelkami siedzacej przy piwku i pobierajacej spcjal z pieniędzy tego Pana.
Na naprawę sprzętu AGD powinno być zero obciążeń finansowych przez państwo (tak jest w Niemczech w niektórych punktach)
Tacy ludzie nie powinni ponosić takich samych obciążeń co duże firmy.
Gdyby tak było pewnie i naprawy byłyby tańsze
Gdy ten Malakser wywalił bezpieczniki już wiedziałem że to kondensator. Naprawiałem zawodowo ten drobny sprzęt agd. To były solidne konstrukcje a obecnie to w większości jednorazówki. Pozdrawiam kolege
i tacy fachowcy powinni dostawać dotacje państwową do swojej profesji, brawo
Nikt nie powinien dostawać dotacji. Nieważne czy jest dobry, czy nie.
Państwo powinno nie przeszkadzać, a nie rozdawać dotacje.
@@mateuszpestka33 Obstawiam że nigdy nie słyszaleś o czymś takim jak interwencjonizm państwowy, na nim wyrosła taka potęga jak Korea Południowa czy wcześniej Japonia.
@@jacekchojnacki7103 To interwencjonizm jest źródłem problemów. Jestem za wolnym rynkiem.
Państwo przede wszystkim nie powinno okradać ludzi zusami i co raz nowymi podatkami, a ludzie z resztą rzeczy sobie sami poradzą.
Nie wdzięczna praca, w tym kraju to dramat i się nie opłaca... Podziwiam i pozdrawiam.
No i super, kiedyś trzeba było główkować, kombinować, składać coś z czego się ma. Teraz ludzie nie mają powodów do myślenia i społeczeństwo stacza się intelektualnie.
@@witoldjaroszewicz3273 to że młode pokolenie nie umie naprawic miksera to nie znaczy że sie stacza, to znaczy ze nikt od nas tego nie wymagał i nie było takiej potrzeby bo można było kupić drugie. Nie staczamy sie po prostu umiemy inne rzeczy.
Warto być dobrym w swoim fachu wtedy można dobrze zarobić. Jak coś się zepsuje to można oddać do naprawy lub wyrzucić A jak ktoś ma smykałkę to dobrze. Ja umie naprawiać różne rzeczy
@@ola_04 Konkretnie jakie umiemy te inne rzeczy? Zamieniam się w słuch.
@@jacekchojnacki7103 już mówię nasze pokolenie raczej jest zmuszone do posiadania umiejętności toeretycznych np. jezyki obce pokolenie lat 70-80 i starsze, tylko nieznaczny procent polaków umiał jakis język obcy na poziomie komunikatywnym, moje pokolenie w większości zna chociaż język angielski a często też 2 język obcy. Te umiejetnosci same do nas nie przyszly i kazdy musial posiecic na to lata nauki, a bez tego nikt z nas pracy nie dostanie (na jakimś poziomie). Mamy znacznie wyższy poziom egzaminów niż kiedyś, matury są o wiele trudniejsze (na poziomie rozszerzonym) i wymagają od nas znowu wiele godzin nauki. Nie mówie że wszystko to sa przydatne umiejetnosci bo czesto sa ta bzudry na ktore nie mamy wplywu bo z system edukacji nie wygramy. Obecnie ludzie zajmaujcy sie praca naukowa, np lekarze musza wiedziec znacznie wiecej niz kiedyś, bo jest znacznie więcej metod leczenia, leków, znacznie wiecej materialow i jednoczesnie znacznie nieprawdziwych informacji albo przestarzalych z ktorymi musimy sobie poradzić.
I taki człowiek jest bardziej pożyteczny niż medaliści olimpijscy.
No może jest, ale po co tak nastawiać jednych Polaków na drugich?
Niż politycy i urzędnicy.
@@janmamut3699 co za beznadziejne i bezsensowne porównanie
Pozdrowienia dla bohatera odcinka!
świetny gość
Że też nikt nie wpadł na to żeby pomóc takim zakładom. W dobie eko, dopłat, podatków, takie zakłady powinny być zwolnione/zmniejszone podatki ze względu na wymierną korzyść dla ekologii. Dodatkowo takie punkty mogłyby służyć jako punkty odbioru drobnej elektroniki/agd z dopłatą. Win = win, ludzie spełniają się zawodowo. Dodatkowo realna niepodważalna ekologia za tym stoi, nie mówiąc o oszczędnosći.
Gdyby tylko ta obecna "ekologia" miała coś wspólnego z ekologią to może by tak było. Tylko jakby faktycznie urządzenia były produkowane z myślą o żywotności i możliwością napraw to co druga osoba spokojnie by sobie naprawiła co trzeba w domu, szczególnie przy obecnych możliwościach rozpowszechnienia wiedzy i dostępności do narzędzi.