U nas w firmie również na stanie od 40 lat bez generalnych przeglądów, sporadyczne naprawy i wszystko działa, niektóre tokarki polskiej produkcji mamy od prawie 50 lat, działają i dalej zarabiają, także narracja, że wszystko z prlu do niczego się nie nadawało to bzdury, które opowiadają ludzie którzy ze sprzętem z tej epoki niewiele mieli wspólnego. Współczesna piła do cięcia kupiona niedawno rozleciała się po około roku. Myślę, że tym sprzętom z tej epoki po transformacji często zabrakło po prostu reklamy w zachodnim stylu a fabrykom chwili spokoju żeby odnaleźć się w nowej kapitalistycznej rzeczywistości, niestety szlabany dla zachodnich towarów otworzyły się bez żadnej refleksji jakie to będzie miało konsekwencje dla naszych towarów i na wielu frontach polegliśmy, mogliśmy więcej przestrzeni gospodarczej zostawić w swoich rękach byłoby bezpieczniej i korzystniej dla naszego kraju tylko kto wtedy tak myślał, narracja była taka ,że wszystko trzeba zastąpić zachodnim towarem.
Choćby na podstawie tego filmu nie znoszę, jak ktoś mi pier...li, że to były tzw. czasy słusznie minione!!! Kompletny dyletant, głąb do kwadratu, który o niczym nie ma zielonego pojęcia, potrafi w ten sposób podsumować minione czasy. Dawne technologie były na tyle zaawansowane, że współcześni specialiści mieliby kłopot z wykonaniem aż tak precyzyjnych detali...
Na warsztatach szkolnych w technikum mechanicznym gdzie sie uczylem mielismy na szlifierni szlifierkę Jotes do plaszczyzn na ktorej uwielbialem pracowac, to byla sama przyjemność 😁👍
SBA75, SWA25, SWA10a, SOH10, SPD30, NUA25 - obecnie nadal w użyciu. Z braku okresowych, profesjonalnych przeglądów czy serwisów część funkcji maszyn nie działa ale to co mają robić czyli szlifować to robią. Pozdrawiam, kiedyś bardzo cenionych (nie to co teraz) szlifierzy ;)
Mój wuj był ostatnim dyrektorem JOTES-u. Mój ojciec, jako młody inżynier, w latach 1970-tych, budował jej odlewnię w Koluszkach. Bardzo nowoczesny zakład, w całości na amerykańskiej licencji, ojciec był 3 razy na szkoleniach w Stanach. Wedle różnych "mędrców" niewiele ponad 10-letnia w 1989 roku fabryka była "komunistyczna i przestarzała". Tę "przestarzałą" odlewnię kupił tzw. inwestor zagraniczny. Eksploatował jeszcze do 2018 roku po czym zostawił na bruku razem z załogą-ostatnie 80 osób, którym chyba nawet pensji nie wypłacił. Stan załogi za PRL - ponad 1000 ludzi. Kiedy syndyk wystawił resztki majątku na sprzedaż, to było tam głównie oryginalne wyposażenie z lat 1970-tych. Innymi słowy, tzw. inwestor dokonał po prostu technicznej i ekonomicznej kanibalizacji zakładu, po czym go porzucił. Upokorzeni ludzie przychodzili do zakładu, w którym wyłączono prąd i 8 godzin siedzieli na portierni, czekając na jakiekolwiek informacje. Polski "cud gospodarczy transformacji" w pigułce. No a teraz czekam na wyzwiska - "sierota po PRL-u, komuszy pomiot" itd. Z góry informuję, że nie zrobią na mnie najmniejszego wrażenia. Prawda i racja stoją po mojej stronie.
Masz rację w 100 procentach Tak niestety zaorali cokolwiek co miało jaką wartość.Teraz to pewnie składanie a reszta Chiny.Ale teraz to już nie tylko nasza wina ale też tych filozofów z Brukseli co to tak dbają o ekologię.Na zachodzie certyfikaty jakieś cuda a daleki wschód wolna amerykanka.Ja tam rozumie wszystko ale niedługo takie normy powprowadzaja że z głodu umrą.
Miałem zaszczyt pracować w tych zakładach przed wojskiem a więc stosunkowo krótko. Niemniej jednak, ponieważ pracował w niej mój tata to znam tą fabrykę dość dokładnie. Byłem na Wólczańskiej byłem w Koluszkach i pracowałem w nowej na Papierowej . Gdy przechodziło się przez halę wykończeniową to na tych potężnych szlifierkach było napisane kredą do którego kraju dana szlifierka pojedzie. Cały świat wszystkie kontynęty. Nic dodać nic ująć.
Pracowałem głównie na szlifierce ostrzarce z elektromagnesem i na płaszczyznowych np na dużych Jotes.Dobre tam było to że było dodawanie automatyczne 1setna lub 2 microny lub więcej dzk temu mogłem robić na ostrzarce swojej a tamta była dość daleko ok 50 m to ją kontrolowałem na słuch czy się tarcza nie zapycha haha. Takie czasy
cała sztuka w tej pracy polega na tym żeby nie robić z automatu , tylko dobierać z ręki po 5 mikronów . Mówisz że automat nie działa jak należy bo wrzeciennik opada i masz święty spokój i złotą robotę
@@NorbertK2380 Cały zachodni świat ciężko pracował nad doprowadzeniem do upadku tzw. bloku komunistycznego i w końcu mu się to udało. Władza była wtedy tego świadoma.
Jako z zawodu "Mechanik maszyn i urządzeń przemysłowych" w Pruszkowie, w zakładach "Mechanicy" wielokrotnie miałem do czynienia z tymi szlifierkami. Jak patrzę na te chłodziwo, to od razu czuję jego zapach 🙂 Tłuste pachnące smarem, trochę ciężkie do domycia. Wtedy w łazienkach zakładowych, była do tego bardzo dobra, by się domyć, pasta BHP. Dawała zawsze radę. Obecnie na terenie zakładu "Mechanicy" stoi centrum handlowe i osiedle bloków. Powiem tak. Polska przemysłem stała. Po 1990r. idioci z każdej opcji politycznej, hurtem likwidowali ten nasz kapitał narodowy. Nie, nie... To nie chodziło i nierentowność. Obok mnie były zakłady "Porcelitu", "Stomil Piastów", Zakłady URSUS", kable w Ożarowie Mazowieckim. Pamiętam jak w 2000r likwidowali "Kable" w Ożarowie. Przez Piastów przejeżdżały każdego dnia całe kanonady policyjnych wozów bojowych. Z Ożarowa było słychać walki z pracownikami, strzały z kul gumowych. to było rok 2000. Tak się rozprawiano z polskim przemysłem. Jak już spacyfikowano "Kable" i produkcja się skończył, do Anglii wysłali kable z Bydgoszczy. Anglicy zwrócili towar, ponieważ akceptowali towar wyłącznie z Ożarowa. I zerwali z Polską kontrakty. URSUS - potęga światowa. Ówczesny drugi na świecie producent traktorów. Co tu dużo gadać.... Sprzedali nas te cwaniaczki rządowe, jak kurę na targu. A resztę rozkradli.
Szkoda, ja bym chętnie dalej fiatem 126p jeździł, to była klasa i wygoda dla rodziny. Gdyby tak nie rozwalić Polski to może 125p kombi latał by na karetkach. Ja tęsknię za tym czasem, byłem na Targach Poznańskich i mogłem popatrzeć co i jak produkują w innych krajach. Dobrze było do domu wrócić śmierdzącym pociągiem i zjeść wątróbkę, mortadelę i pieczonego śledzia ( standardowe 3 obiady w tygodniu ). Racja, styropiany rozwaliły i rozkradły Polskę, a kiedyś było dużo lepiej.
@@gonzor73 Mój pierwszy samochód to kombi 125, niebieski kolor. Rodzice mieli malucha. Na nim uczyłem się jeździć. Jak przesiadłem się do kombiaka, to miałem wrażenie, że to jakiś Lincoln 🙂. Sunął po drodze i się jej pięknie trzymał. Później przesiadłem się na Polonezy. Ostatni to ATU Plus GSI z 2000 roku. Ostatni rocznik. tak Przyjacielu. FSO też rozpieprzyli. Weszli w Koreańskie zamiast zająć się modernizowaniem Poloneza. I wyszło jak ze wszystkim co nasze, przemysłowe. Idę o gruby zakład, że weszli w Daewo, bo kitajce dali większą łapówkę. A poważne koncerny motoryzacyjne wszędzie inwestowały, tylko nie w skorumpowanej Polsce.
Na dziale szlifierek podczas warsztatów jak chodziłem do Technikum Mechanicznego to była "zabawa". Najniebezpieczniejszy dział. Nauczyciel zawodu na dzień dobry opowiedział nam jak na szlifierce płaszczyznowej jakiś uczeń nie włączył trzymającego obrabiane elementy magnesu i puścił szlifierkę w ruch. Zrobił się z tego karabin maszynowy, elementy szlifowane latały po całym warsztacie. Wszyscy jakoś przeżyli. A my nieopierzeni mechanicy mieliśmy na dzień dobry pełno w gaciach ze strachu 🤣
Sporo szlifierek do płaszczyzn ze stołem magnetycznym miało (i ma nadal) funkcję automatycznego zatrzymania ruchu posuwu stołu przy nie załączonym stole magnetycznym,zabezpieczenie typu jak to ze niektóre dźwignie ustawione w położeniu powodującym kolizje,powodowały zatrzymanie pracy maszyny (na szlifierkach i tokarkach).Jotes miał takie zabezpieczenia,ale zawsze mogli wypiąć krańcówkę lub inny „bezpiecznik”.,też niałem warsztaty z technikum mechanicznego :)
@@ukasz6845 Wie kolega to był niebezpieczny dział jak pisałem. Być może nauczyciel zawodu chciał nas uczulić. I opowiedział bajkę. Taką możliwość też dopuszczam. Jednak w pierwszej połowie lat 80-tych XX w. jak byłem uczniem aż tak się nie filozofowało 😁 Pozdrawiam
@@zdzisawdyrman4235Przepraszam jeżeli to zabrzmiało jak filozofowanie nie chciałem tego,takie miałem pierwsze spostrzeżenie,nie ma sie czym chwalić,ale mi podczas prac jako tokarz/szlifierz też wyrwało detal z uchwytu,przez mój błąd wszystko się może zdarzyć.Pozdrawiam serdecznie.
@@ukasz6845 Spoko, nie ma problemu. Natomiast Koledze opowiem jeszcze jedną historyjkę. Zarabiałem sobie w tych latach na wakacjach na tzw. ohapie (OHP). Trafiłem na dział śp. Rometu (tego starego Rometu) w Bydgoszczy gdzie były prasy, wykrojniki, itp. maszyny. Prawie wszystkie miały pozdejmowane zabezpieczenia bo liczył się akord. Nas malolatów dawali do roboty na jedyne maszyny z zabezpieczeniami żeby nam palców nie poucinało .... takie czasy. Taki był PRL. Pozdrawiam
@@zdzisawdyrman4235dzisiaj to samo u tzw. „prywaciarzy” pozdejmowane zabezpieczenia np. z osłon uchwytu tokarskiego,przecież podniesienie i opuszczenie takiego uchwytu trwa sumarycznie 10 sekund,dużo można w trakcie dniówki zaoszczędzić,ot specyfika pracy :)
10:47 firma Taylor-Hobson ,do dziś istnieje, ba ,ma filię w Polsce ,natomiast Jotes ,chyba nie (przynajmniej w pierwotnej formie),,no i dokąd zmierzamy?
Do dziś mam ten do płaszczyzn. Jest w stanie pracowac jeszcze po mojej śmierci de facto to produkt ekologiczny w sensie iz nie trzeba produkować "za dużo". Gdyby samochody produkowaliby by wytrzymały i trwaly przez min. 30 lat uzytkowania to byloby zgodne z ...zielonym wałem... Swietny materiał filmowy...
hahaha, nawet tak "racjonalna gospodarka PRL" nie była w stanie wyprodukować pojazdu nie rdzewiejącego w rok, dziwne, że jebnęła, sam zachodzę o głowę dlaczego. ACH to solidaruchy ją obaliły, no tak Tusk winien.
@@JanKowalski-nl2cx produkujemy tez duzo malkontentow co widac w tym watku, a moze sami wylaza spod kamieni...tych od kapusty... Wiec moze faktycznie trzeba przestac robic te kamienie do kapusty to przestana wylazic malkontenci. Spod obrabiarek nie wychodza?
@@polgol6741 Zgadza się , wy Polacy obecnie sami to kamienia do kiszenia kapusty nie zrobicie, bo musieli byście ukraść komuś z pola... Chyba, że Kaczyński założy Narodowy Koncern Kamieni do Polskiej Produkcji Sauerkraut.
@@buggy478 Obrzydliwa propaganda,by stworzyć sytuację do rozwalenia przemysłu!!! Gówno prawda! Do dzisiaj sprzedają zdrajcy ,to co polaki zbudowali po pijanemu ?
Rozwijał się? Czyli produkował tysiące czołgów T-54/T-55 i dziesiątki okrętów desantowych dla ZSRR. A moja matka musiała mi ubrania szyć bo w sklepach nic nie można było kupić.
Większość nazw czy to obrabiarek czy to sprzętu pomiarowego produkowane są do dziś przez te same przedsiębiorstwa, student, dixi, deckel, taylor-hobson etc. poza marka JOTES..
"Najlepsza polityka przemysłowa to brak polityki przemysłowej" - oto złota myśl pierwszego tzw. niekomunistycznego ministra przemysłu, niejakiego Tadeusza Syryjczyka. Gdyby coś takiego powiedział w Niemczech, to momentalnie straciłby stanowisko. Co by z nim zrobiono w Chinach... to się już lepiej nie domyślać. I dlatego Chiny, będące w 1989 roku zacofanym krajem rolniczym, dziś są światową potęgą przemysłową, technologiczną i naukową. A Polska w zasadzie NICZYM. A najsmutniejsze jest to, że po 1989 roku zrobili to ludzie, którzy doszli do władzy na fali mitu Solidarności. Dobrze wiedzieli co robią - likwidując wielkie przedsiębiorstwa pozbyli się ognisk buntu, który mógłby ich tej władzy pozbawić - tak jak wcześniej ich do niej wyniósl. Obrzydliwe, cyniczne kanalie.
Właśnie po to rozmontowano PRL (rękoma niekumatego motłochu, roboli podjudzonych do strajków), aby nie był za dobry, abyśmy nie mieli nic własnego na wysokim poziomie i kluczowych ciężkich branż (huty, stocznie, kopalnie). Kochany "zachód" nakładał na PRL embargo technologiczne itp.
bez młota to wuj nie robota... kiedyś to przede wszystkim poziomki i liniały robiliśmy solidniejszcze... i tak jak na filmie majster elegancko w poziomnice puk stuk impulsatorem kinetycznym, lekutko acz zdecydowanie z wyczuciem i płaszczyzna w poziomie że mucha nie siada.. cyk fuch legancka robota.. a tak serio z warsztatów szkolnych pamiętam że nie mogliśmy ustawić machiny... przyszedl majster ktorego to byl glowny dzial i zadawszy gustownym mlotkiem 2 precyzyjne ciosy ustawil 0 na odchodne jeszcze poprawil z karata drewnianym sabotem w rozdzielnice eliminujac zacinajace sie styczniki... wywarlo to na mnie takie wrazenie, tyle lat a ja pamietam taka bzdure.. a i wtedy dowiedzialem sie co sie dzieje z mlotkami ktore masowo rzezbi sie tepym zaolejonym pilnikiem na poczatku edukacji...
@@winozaur1 :):) pracowałem 14 lat w serwisie maszyn przemysłowych i też ustawiałem maszyny poziomicami, ramowymi też. Najważniejsze było by ustawić ją tak, jak ją ustawiono w czasie jej budowy w zakładzie produkcyjnym o ile przychodziła w jednym kawałku. Odpadał temat skomplikowanej kalibracji... Kalibrować, regulować musieliśmy maszyny, które składaliśmy na miejscu. Ale tu też były dwa tryby. Maszyna była zmontowana w centrali, rozebrana, transportowana i ją składaliśmy to ustawienie było w miarę proste. Trudniej było gdy pierwszy montaż był u klienta końcowego, tak się działo z największymi "zabawkami"
Taka technologia technika w PRL po wojnie a dziś zgroza. Te maszyny służyły przez cały okres prl dla przemysłu i nie tylko gdyby nie to nie mielibyśmy wiele dziś
@@JanKowalski-gu7cj Popatrz i " chazarów " od 1989 roku wybierają Polacy ? A ja głupi myślałem, że światem rządzi pieniądz . . . . tylko i wyłącznie !!!
Panowie myśl techniczna buduje sie na zlecaniu ciężkiej roboty firma zewnętrznym (Chinom) , a nie klepaniu jej .Ja ma doczynienia z maszynami do obróbki elementów o wymiarach x 5000 mm na y 5000 mm z 3000 mm sadzicie ze ktoś dziś w Europie robi takie obrabiarki . :) ?
Oczywiście. Maszyny są jak żywe stworzenia, stare robią nowe. Pytanie, kto i jak zbudował pierwszą tokarkę... Zadziwiająco wiele rzeczy można obrobić ręcznie do sub-submikronowej precyzji (np. szlifowanie luster i soczewek przyrządów optycznych) I tak się to robiło. Jeszcze za brzdąca w liceum sam szlifowałem lustro do teleskopu. I zaręczam, choć robota żmudna, dało się osiągnąć naprawdę perfekcyjne efekty. Kwestia wiedzy jak to zrobić i zmierzyć. Najbardziej skomplikowany przyrząd to była suwmiarka, reszta to podstawowe narzędzia typu młotek, kombinerki, piła, etc. Dziś nikt nie poświęca kilkudziesięciu godzin na szlifowanie i polerowanie, fabryczny teleskop kosztuje ok. 2000 zł. W warunkach komuny 2000 dolarów za zachodni teleskop Schmitta-Cassegraina to był niewyobrażalny majątek, dziś to cena lepszego roweru (te teleskopy mocno staniały...). Dlatego 35 lat temu się szlifowało ręcznie. Pierwsza tokarka jest gónwniana, przy dużej staranności i po kilkunastu próbach wytoczysz na niej jako-takie części nowej, lepszej. Potem na tej nowej, lepszej robisz następną a po kilku iteracjach masz narzędzie, które będzie przy prawidłowej konserwacji działać i 100 lat po 50 będąc lepszym od nowego, chińskiego chłamu.
kojarze zakład w scisłe centrum łodzi chyba...byłem tam w 2015 w firmie która remontuje maszyny ale dramat z jakością...ponoć ludzie tam ptacujacy tam wywodzili się z jotesa
Wszystko rozpierdolili wszystko nawet ludzi.. ps. Czy słyszycie jak lektor się wypowiada, jaką ma dykcję.. Porównajcie to z dzisiejszymi """" dzięnnikażami""" Kurwa my się cofamy w rozwoju..
Do wszystkich co pisza ze teraz nic nie ma. Dlaczego przed napisaniem czegos takiego nie uzyjecie gugla? Dlaczego zamiast sprawdzic najpierw musicie narzekac i jeszcze truc tym w internecie? Ja wpisalem "polscy producenci obrabiarek": fabryka obrabiarek avia, fanum, jarocinska fabryka obrabiarek, seron, top poreba... Dalej nie przeklejam, sami sobie szukajcie marudy.
@@sebastian_drazczyk Japonia ma swoje problemy, jakbys wlasnie uzyl internetu do poszerzania horyzontow a nie barykadowania swoich nieprawdziwych przekonan to mialbys szanse sie o tym dowiedziec. Np toksyczna kultura pracy, dystans spoleczny, ogromny nawis seniorow. Rozumiem ze chcialbys byc druga Japonia tylko w plusach ale juz nie w minusach. No coz, tak sie nie da.
Jeżeli chodzi o szlifierki to został już tylko FAS Głowno , robię teraz na takiej albo inaczej uczę się , niestety trzeba rzeźbić samemu bo szlifierzy już nie ma ...
Gdybyśmy utrzymali takie zakłady, mielibyśmy światowego lidera szlifierek CNC :/ To nieprawda, że mieliśmy zapuszczone i niekonkurencyjne zakłady pracy. Wiele z nich zostało dokapitalizowanych i unowocześnionych za Gierka. Mechanizm upadku łódzkiego przemysłu zakładów typu Uniontex był związany z systemem bankowym i Bankiem Handlowym. Poszło o utratę płynności. Tak samo, jak Unitra Diora. Ktoś się w tym bantustanie okrągłego stołu na tym dorobił i tyle.
Poyebana propaganda. Jakoś spadła jak upaństwowili firmy. Szkopskie maszyny powojenne używane są do dziś tak dobrej były jakości. 😅 teraz od lat produkuje się tak że przerobi coś 3-4 lata na złom i nowe lub do kapitalnej naprawy.
W wielu filmach zauważyłem że lektor nie wymawia litery Ł powiedzcie mi czy to jest kwestia akcentu Na przykład wschodniego czy to była ogólna zasada w tamtych latach
To nieprawda, że nie wymawia "Ł" - wymawia, ale w inny sposób. Jest to "Ł" Przedniojęzykowo-zębowe, zwane "Ł" scenicznym (w zapisie fonetycznym oznaczane jako [ɫ̪]). Występuje współcześnie jedynie w gwarach kresowych (stąd inna nazwa: "Ł" kresowe), na scenie obecnie rzadko. Dawniej mówiono tak w całej Polsce - najwcześniej, bo już w dawnych czasach taka wymowa zaniknęła w zachodniej i środkowej Polsce i praktycznie w międzywojniu tam już nikt nie mówił w ten sposób, a nawet nie znał takiej wymowy. Wymowa taka uchodziła dawniej za staranną i elegancką oraz była wymagana jako obowiązkowa wśród aktorów, lektorów konferansjerów itp. jeszcze w czasach PRL, a do lat 90. jeszcze obowiązkowo uczono jej w szkołach teatralnych i filmowych. Przechodzenie "welaryzowanego L" (tj. "Ł" przedniojęzykowo-zębowego [ɫ]) we współczesne "Ł" wałczące, przybierające formę półsamogłoski zapisywanej fonetycznie jako [w] (zapis fonetyczny pochodzi od angielskiej wymowy tej litery, która jest właśnie wymawiana jak polskie "Ł" wałczące), jest częstym zjawiskiem w różnych językach, gdyż głoski te są do siebie bardzo podobne z akustycznego punktu widzenia - proces ten nazywa się właśnie "wałczeniem").
Ta firma byla ale sie skonczyla pod koniec jej istnienia miala b.duze problemy finansowe zostala rozkradziona sprzedana firmie z chin Reed Wood w 2011 r. i THE END
I co my z tego przemysłu dziś mamy? Przed wojną te fabryki były w rękach żydów i Niemców a polak był tanim robotnikiem, po wojnie trafiły w ręce radzieckich komunistów, a obecnie przemysł wrócił w ręce Niemców i żydów. A polak jak to polak nadal jest tanim robotnikiem. Polską tradycją jest służyć Niemieckiemu i żydowskiemu panu!
Do dzisiaj używam dwóch szlifierek firmy Jotes,szlifierki do płaszczyzn oraz do otworów.Bardzo dobre maszyny.
Dlatego trzeba było ja zaorać
Jak to Ty Łukasz rolnik , to miałem ci właśnie podesłać ten link
Pracowałem też na dużej Jotes do płaszczyzn
@@daroszu Ja nawet dzisiaj.
U nas w firmie również na stanie od 40 lat bez generalnych przeglądów, sporadyczne naprawy i wszystko działa, niektóre tokarki polskiej produkcji mamy od prawie 50 lat, działają i dalej zarabiają, także narracja, że wszystko z prlu do niczego się nie nadawało to bzdury, które opowiadają ludzie którzy ze sprzętem z tej epoki niewiele mieli wspólnego. Współczesna piła do cięcia kupiona niedawno rozleciała się po około roku. Myślę, że tym sprzętom z tej epoki po transformacji często zabrakło po prostu reklamy w zachodnim stylu a fabrykom chwili spokoju żeby odnaleźć się w nowej kapitalistycznej rzeczywistości, niestety szlabany dla zachodnich towarów otworzyły się bez żadnej refleksji jakie to będzie miało konsekwencje dla naszych towarów i na wielu frontach polegliśmy, mogliśmy więcej przestrzeni gospodarczej zostawić w swoich rękach byłoby bezpieczniej i korzystniej dla naszego kraju tylko kto wtedy tak myślał, narracja była taka ,że wszystko trzeba zastąpić zachodnim towarem.
Choćby na podstawie tego filmu nie znoszę, jak ktoś mi pier...li, że to były tzw. czasy słusznie minione!!!
Kompletny dyletant, głąb do kwadratu, który o niczym nie ma zielonego pojęcia, potrafi w ten sposób podsumować minione czasy.
Dawne technologie były na tyle zaawansowane, że współcześni specialiści mieliby kłopot z wykonaniem aż tak precyzyjnych detali...
Na szczęście są to czasy słusznie minione 😊
Zgadza się byliśmy niemal potęga w przemyśle i nie tylko teraz za to mamy tylko obcy kapitał
@@maciejmaciej80 dokładnie, i nic nie ma to wspólnego z technologią tylko z ustrojem społeczno-politycznym 🤭🤫
@@maciejmaciej80 Zrozumiałem przesłanie, więc się nie zdenerwowałem tym razem... 🙂
@@IgorCwynar i gdzie ta potęga?
Na warsztatach szkolnych w technikum mechanicznym gdzie sie uczylem mielismy na szlifierni szlifierkę Jotes do plaszczyzn na ktorej uwielbialem pracowac, to byla sama przyjemność 😁👍
Bardzo ciekawy film 💪
Świetne obrabiarki, świetny film.
SBA75, SWA25, SWA10a, SOH10, SPD30, NUA25 - obecnie nadal w użyciu. Z braku okresowych, profesjonalnych przeglądów czy serwisów część funkcji maszyn nie działa ale to co mają robić czyli szlifować to robią. Pozdrawiam, kiedyś bardzo cenionych (nie to co teraz) szlifierzy ;)
Mój wuj był ostatnim dyrektorem JOTES-u.
Mój ojciec, jako młody inżynier, w latach 1970-tych, budował jej odlewnię w Koluszkach. Bardzo nowoczesny zakład, w całości na amerykańskiej licencji, ojciec był 3 razy na szkoleniach w Stanach. Wedle różnych "mędrców" niewiele ponad 10-letnia w 1989 roku fabryka była "komunistyczna i przestarzała". Tę "przestarzałą" odlewnię kupił tzw. inwestor zagraniczny. Eksploatował jeszcze do 2018 roku po czym zostawił na bruku razem z załogą-ostatnie 80 osób, którym chyba nawet pensji nie wypłacił. Stan załogi za PRL - ponad 1000 ludzi.
Kiedy syndyk wystawił resztki majątku na sprzedaż, to było tam głównie oryginalne wyposażenie z lat 1970-tych. Innymi słowy, tzw. inwestor dokonał po prostu technicznej i ekonomicznej kanibalizacji zakładu, po czym go porzucił. Upokorzeni ludzie przychodzili do zakładu, w którym wyłączono prąd i 8 godzin siedzieli na portierni, czekając na jakiekolwiek informacje. Polski "cud gospodarczy transformacji" w pigułce.
No a teraz czekam na wyzwiska - "sierota po PRL-u, komuszy pomiot" itd. Z góry informuję, że nie zrobią na mnie najmniejszego wrażenia. Prawda i racja stoją po mojej stronie.
Trzeba było wykupić zakład i go rozwijać.
Po to powstałą UE, żeby trzymać innych za mordę i im rozkazywać.
Masz rację w 100 procentach Tak niestety zaorali cokolwiek co miało jaką wartość.Teraz to pewnie składanie a reszta Chiny.Ale teraz to już nie tylko nasza wina ale też tych filozofów z Brukseli co to tak dbają o ekologię.Na zachodzie certyfikaty jakieś cuda a daleki wschód wolna amerykanka.Ja tam rozumie wszystko ale niedługo takie normy powprowadzaja że z głodu umrą.
@@mariuszcieslak3667 to niemożliwe przy sabotarzyscie balcerowiczu
mów wprost - inwestor czyli - pewnie Siemens
Proszę" Polak już potrafił" przed epoką Gierka!
Miałem zaszczyt pracować w tych zakładach przed wojskiem a więc stosunkowo krótko. Niemniej jednak, ponieważ pracował w niej mój tata to znam tą fabrykę dość dokładnie. Byłem na Wólczańskiej byłem w Koluszkach i pracowałem w nowej na Papierowej . Gdy przechodziło się przez halę wykończeniową to na tych potężnych szlifierkach było napisane kredą do którego kraju dana szlifierka pojedzie. Cały świat wszystkie kontynęty. Nic dodać nic ująć.
Pracowałem głównie na szlifierce ostrzarce z elektromagnesem i na płaszczyznowych np na dużych Jotes.Dobre tam było to że było dodawanie automatyczne 1setna lub 2 microny lub więcej dzk temu mogłem robić na ostrzarce swojej a tamta była dość daleko ok 50 m to ją kontrolowałem na słuch czy się tarcza nie zapycha haha. Takie czasy
cała sztuka w tej pracy polega na tym żeby nie robić z automatu , tylko dobierać z ręki po 5 mikronów . Mówisz że automat nie działa jak należy bo wrzeciennik opada i masz święty spokój i złotą robotę
Posiadam tokarkę tej firmy. 1958 rocznik. Maly remont by jej się przydał...
5:15 W imię Boże, cenzor akurat mrugnął 😏
Teraz by nie przeszło takie coś na maszynie. Lewactwo by zawyło i zaczęło bredzić o nietolerancji i mowie nienawiści.
widac tamten ustroj mial wiecej szacunku niz zbydlecenie dzisiejszej wolnosci...
Dzisiaj w liberalnej telewizji byś tego nie mógł powiedziec
@@sawomirjarzyna7453 szczególnie ten szacunek było widać w ZOMO...
@@NorbertK2380 Cały zachodni świat ciężko pracował nad doprowadzeniem do upadku tzw. bloku komunistycznego i w końcu mu się to udało.
Władza była wtedy tego świadoma.
Jako z zawodu "Mechanik maszyn i urządzeń przemysłowych" w Pruszkowie, w zakładach "Mechanicy" wielokrotnie miałem do czynienia z tymi szlifierkami.
Jak patrzę na te chłodziwo, to od razu czuję jego zapach 🙂
Tłuste pachnące smarem, trochę ciężkie do domycia.
Wtedy w łazienkach zakładowych, była do tego bardzo dobra, by się domyć, pasta BHP.
Dawała zawsze radę.
Obecnie na terenie zakładu "Mechanicy" stoi centrum handlowe i osiedle bloków.
Powiem tak. Polska przemysłem stała.
Po 1990r. idioci z każdej opcji politycznej, hurtem likwidowali ten nasz kapitał narodowy.
Nie, nie... To nie chodziło i nierentowność.
Obok mnie były zakłady "Porcelitu", "Stomil Piastów", Zakłady URSUS", kable w Ożarowie Mazowieckim.
Pamiętam jak w 2000r likwidowali "Kable" w Ożarowie. Przez Piastów przejeżdżały każdego dnia całe kanonady policyjnych wozów bojowych. Z Ożarowa było słychać walki z pracownikami, strzały z kul gumowych.
to było rok 2000. Tak się rozprawiano z polskim przemysłem.
Jak już spacyfikowano "Kable" i produkcja się skończył, do Anglii wysłali kable z Bydgoszczy.
Anglicy zwrócili towar, ponieważ akceptowali towar wyłącznie z Ożarowa.
I zerwali z Polską kontrakty.
URSUS - potęga światowa. Ówczesny drugi na świecie producent traktorów.
Co tu dużo gadać....
Sprzedali nas te cwaniaczki rządowe, jak kurę na targu.
A resztę rozkradli.
Szkoda, ja bym chętnie dalej fiatem 126p jeździł, to była klasa i wygoda dla rodziny. Gdyby tak nie rozwalić Polski to może 125p kombi latał by na karetkach. Ja tęsknię za tym czasem, byłem na Targach Poznańskich i mogłem popatrzeć co i jak produkują w innych krajach. Dobrze było do domu wrócić śmierdzącym pociągiem i zjeść wątróbkę, mortadelę i pieczonego śledzia ( standardowe 3 obiady w tygodniu ). Racja, styropiany rozwaliły i rozkradły Polskę, a kiedyś było dużo lepiej.
@@gonzor73 Mój pierwszy samochód to kombi 125, niebieski kolor. Rodzice mieli malucha. Na nim uczyłem się jeździć. Jak przesiadłem się do kombiaka, to miałem wrażenie, że to jakiś Lincoln 🙂. Sunął po drodze i się jej pięknie trzymał. Później przesiadłem się na Polonezy. Ostatni to ATU Plus GSI z 2000 roku. Ostatni rocznik.
tak Przyjacielu. FSO też rozpieprzyli. Weszli w Koreańskie zamiast zająć się modernizowaniem Poloneza. I wyszło jak ze wszystkim co nasze, przemysłowe. Idę o gruby zakład, że weszli w Daewo, bo kitajce dali większą łapówkę. A poważne koncerny motoryzacyjne wszędzie inwestowały, tylko nie w skorumpowanej Polsce.
@@pierwszy01 Kitajce czyli Chińczycy dali łapówkę żeby w Polsce było produkowane Koreańskie Daewo? 🤔Chyba nie to miałeś na myśli? 😉
@@gonzor73to dlaczego nadal nie jeździsz maluchem? 😂
@@pierwszy01a teraz czym
Jeździsz?
Ale sprzęt!
I co z tego zostało? Teraz mogli wyprodukować obrabiarki CNC albo przemysłowe drukarki 3D.... Szkoda gadać.
Na dziale szlifierek podczas warsztatów jak chodziłem do Technikum Mechanicznego to była "zabawa". Najniebezpieczniejszy dział. Nauczyciel zawodu na dzień dobry opowiedział nam jak na szlifierce płaszczyznowej jakiś uczeń nie włączył trzymającego obrabiane elementy magnesu i puścił szlifierkę w ruch. Zrobił się z tego karabin maszynowy, elementy szlifowane latały po całym warsztacie. Wszyscy jakoś przeżyli. A my nieopierzeni mechanicy mieliśmy na dzień dobry pełno w gaciach ze strachu 🤣
Sporo szlifierek do płaszczyzn ze stołem magnetycznym miało (i ma nadal) funkcję automatycznego zatrzymania ruchu posuwu stołu przy nie załączonym stole magnetycznym,zabezpieczenie typu jak to ze niektóre dźwignie ustawione w położeniu powodującym kolizje,powodowały zatrzymanie pracy maszyny (na szlifierkach i tokarkach).Jotes miał takie zabezpieczenia,ale zawsze mogli wypiąć krańcówkę lub inny „bezpiecznik”.,też niałem warsztaty z technikum mechanicznego :)
@@ukasz6845 Wie kolega to był niebezpieczny dział jak pisałem. Być może nauczyciel zawodu chciał nas uczulić. I opowiedział bajkę. Taką możliwość też dopuszczam. Jednak w pierwszej połowie lat 80-tych XX w. jak byłem uczniem aż tak się nie filozofowało 😁 Pozdrawiam
@@zdzisawdyrman4235Przepraszam jeżeli to zabrzmiało jak filozofowanie nie chciałem tego,takie miałem pierwsze spostrzeżenie,nie ma sie czym chwalić,ale mi podczas prac jako tokarz/szlifierz też wyrwało detal z uchwytu,przez mój błąd wszystko się może zdarzyć.Pozdrawiam serdecznie.
@@ukasz6845 Spoko, nie ma problemu. Natomiast Koledze opowiem jeszcze jedną historyjkę. Zarabiałem sobie w tych latach na wakacjach na tzw. ohapie (OHP). Trafiłem na dział śp. Rometu (tego starego Rometu) w Bydgoszczy gdzie były prasy, wykrojniki, itp. maszyny. Prawie wszystkie miały pozdejmowane zabezpieczenia bo liczył się akord. Nas malolatów dawali do roboty na jedyne maszyny z zabezpieczeniami żeby nam palców nie poucinało .... takie czasy. Taki był PRL. Pozdrawiam
@@zdzisawdyrman4235dzisiaj to samo u tzw. „prywaciarzy” pozdejmowane zabezpieczenia np. z osłon uchwytu tokarskiego,przecież podniesienie i opuszczenie takiego uchwytu trwa sumarycznie 10 sekund,dużo można w trakcie dniówki zaoszczędzić,ot specyfika pracy :)
Przez kilka lat pracowałem na szlifierce do wałków firmy Jotes.
A ja wczoraj wyłączyłem telewizor
Film i muzyka petarda 💥
10:47 firma Taylor-Hobson ,do dziś istnieje, ba ,ma filię w Polsce ,natomiast Jotes ,chyba nie (przynajmniej w pierwotnej formie),,no i dokąd zmierzamy?
JUZ OD 30 LAT DO NIKAD NIE ZMIERZAMY ! NA SZCZESCIE JEST JESZCZE JAPOPONIA Z MEGA TECHNICZNA KULTURA PRACY,
Do dziś mam ten do płaszczyzn. Jest w stanie pracowac jeszcze po mojej śmierci de facto to produkt ekologiczny w sensie iz nie trzeba produkować "za dużo". Gdyby samochody produkowaliby by wytrzymały i trwaly przez min. 30 lat uzytkowania to byloby zgodne z ...zielonym wałem... Swietny materiał filmowy...
hahaha, nawet tak "racjonalna gospodarka PRL" nie była w stanie wyprodukować pojazdu nie rdzewiejącego w rok, dziwne, że jebnęła, sam zachodzę o głowę dlaczego. ACH to solidaruchy ją obaliły, no tak Tusk winien.
Pod koniec filmu wspomniano o budowie nowej siedziby. Ta siedziba to dzisiejszy Jotes Business Park obok urzędu skarbowego przy ul. Papierniczej😃
A sam urząd skarbowy na ul. Papierniczej mieści w dawnych budynkach Jotesu
Moja mama pracowała w Jotesie praktycznie do zamknięcia zakładu.Ja jako smarkacz miałam okazję parę razy być u mamy w pracy
Piękne maszyny.
A dzisiaj produkujemy palety
ołówki też. Czemu mielibyśmy ich nie produkować?
i kamienie do kiszenia kapusty.
@@JanKowalski-nl2cx produkujemy tez duzo malkontentow co widac w tym watku, a moze sami wylaza spod kamieni...tych od kapusty... Wiec moze faktycznie trzeba przestac robic te kamienie do kapusty to przestana wylazic malkontenci. Spod obrabiarek nie wychodza?
@@bartoszsosnowski8388 robić kamienie ? Filozof
@@polgol6741 Zgadza się , wy Polacy obecnie sami to kamienia do kiszenia kapusty nie zrobicie, bo musieli byście ukraść komuś z pola... Chyba, że Kaczyński założy Narodowy Koncern Kamieni do Polskiej Produkcji Sauerkraut.
Komu to przeszkadzało. No cóż usmiechamy się dalej.
Normalnym, uczciwym, chcącym pracować ludziom. Dobrze się miały tylko pasożyty, nieroby i tłuki - zresztą tak jak za słusznie minionego PiSu.
No a do czego by się miały przydać te wszystkie postkomunistyczne zakłady przemysłowe po '89? Chciałbyś to modernizować i robić konkurencję Zachodowi?
@@Michal.P.P.Chińczycy dali radę, bo wykorzystali tzw zachodni kapitał i myśl techniczną, a teraz produkują na cały świat jako kraj komunizmu.
@@husytadziad8296w Chinach ludzie chcą zarabiać. W Polsce pracownicy chcieli pić i kraść. Widzisz różnicę?
@@buggy478 Obrzydliwa propaganda,by stworzyć sytuację do rozwalenia przemysłu!!!
Gówno prawda!
Do dzisiaj sprzedają zdrajcy ,to co polaki zbudowali po pijanemu ?
I się kraj rozwijał, a nie było plany marszala ani zadłużania kraju. A teraz ? największe zadłużenie w historii.
Proszę Cię, gdzie ty się uczyłeś historii?
Ale bzdura😂, propaganda robi swoje.
Z jakiego telefonu korzystasz? Jakim samochodem jeździsz? Te Polak. Aż taki Polski jesteś?
@@buggy478 Nowoczesny telefon to akurat są w stanie wyprodukować od A do Z tylko trzy kraje na świecie. USA, Chiny i Korea Płd.
Rozwijał się? Czyli produkował tysiące czołgów T-54/T-55 i dziesiątki okrętów desantowych dla ZSRR. A moja matka musiała mi ubrania szyć bo w sklepach nic nie można było kupić.
Wszystko ta wsza balcerowicz zniszczył
Taa, a mogło być tak pięknie jak w Białorusi. 😆
@@miskowski1500 No i po co debilu taki komentarz.? Tusk ci już szykuje POchwałę
17:25 piękne trzydziestki
Bardzo dobry film. Dzięki
Kto normalny po "Odzyskaniu niepodległości" wyprzedaje zakłady potrzebne do rozwoju i odbudowy kraju ...
Pracowałem na szlifierce do otworów SOE 20 w FUM w Ostrzeszowie.
Jasny Gwint !
mówi się ciemna śrubka
Większość nazw czy to obrabiarek czy to sprzętu pomiarowego produkowane są do dziś przez te same przedsiębiorstwa, student, dixi, deckel, taylor-hobson etc. poza marka JOTES..
PONIEWAZ SA TO ZACHODNIE FIRMY GDZIE NAJWAZNIESZA BYLA JAKOSC I KULTURA PRACY.
"Najlepsza polityka przemysłowa to brak polityki przemysłowej" - oto złota myśl pierwszego tzw. niekomunistycznego ministra przemysłu, niejakiego Tadeusza Syryjczyka. Gdyby coś takiego powiedział w Niemczech, to momentalnie straciłby stanowisko. Co by z nim zrobiono w Chinach... to się już lepiej nie domyślać. I dlatego Chiny, będące w 1989 roku zacofanym krajem rolniczym, dziś są światową potęgą przemysłową, technologiczną i naukową. A Polska w zasadzie NICZYM.
A najsmutniejsze jest to, że po 1989 roku zrobili to ludzie, którzy doszli do władzy na fali mitu Solidarności. Dobrze wiedzieli co robią - likwidując wielkie przedsiębiorstwa pozbyli się ognisk buntu, który mógłby ich tej władzy pozbawić - tak jak wcześniej ich do niej wyniósl. Obrzydliwe, cyniczne kanalie.
Bardzo dobrze to ująłeś! Czas pokazał, że kto nie produkuje ten jest marny.
Właśnie po to rozmontowano PRL (rękoma niekumatego motłochu, roboli podjudzonych do strajków), aby nie był za dobry, abyśmy nie mieli nic własnego na wysokim poziomie i kluczowych ciężkich branż (huty, stocznie, kopalnie). Kochany "zachód" nakładał na PRL embargo technologiczne itp.
Może mieliśmy szlifierki, ale nie mieliśmy papieru toaletowego.
tłumaczyłeś to z rosyjskiego, czy sam piszesz dla propagandowe komentarze dla putina? a może po prostu bolszewiku, jesteś zwykłą, pisowską mendą ?
@GrandePunto8V zawsze możesz emigrować do "nierozmontowanej" Białorusi.😁
Dowiedz sie dlaczego AfD wygralo w landach bylego nrd. I tez nie chodzi o emigrantow, ale demontaz przemyslu i rozbicie rodzin.
11:52 - poziomują poziomicą ramową, może 0,05 albo nawet 0,02. A po co gościowi młotek?? Tak pytam ale tylko fachowców.
bez młota to wuj nie robota... kiedyś to przede wszystkim poziomki i liniały robiliśmy solidniejszcze... i tak jak na filmie majster elegancko w poziomnice puk stuk impulsatorem kinetycznym, lekutko acz zdecydowanie z wyczuciem i płaszczyzna w poziomie że mucha nie siada.. cyk fuch legancka robota..
a tak serio z warsztatów szkolnych pamiętam że nie mogliśmy ustawić machiny... przyszedl majster ktorego to byl glowny dzial i zadawszy gustownym mlotkiem 2 precyzyjne ciosy ustawil 0 na odchodne jeszcze poprawil z karata drewnianym sabotem w rozdzielnice eliminujac zacinajace sie styczniki... wywarlo to na mnie takie wrazenie, tyle lat a ja pamietam taka bzdure.. a i wtedy dowiedzialem sie co sie dzieje z mlotkami ktore masowo rzezbi sie tepym zaolejonym pilnikiem na poczatku edukacji...
@@winozaur1 :):) pracowałem 14 lat w serwisie maszyn przemysłowych i też ustawiałem maszyny poziomicami, ramowymi też. Najważniejsze było by ustawić ją tak, jak ją ustawiono w czasie jej budowy w zakładzie produkcyjnym o ile przychodziła w jednym kawałku. Odpadał temat skomplikowanej kalibracji... Kalibrować, regulować musieliśmy maszyny, które składaliśmy na miejscu. Ale tu też były dwa tryby. Maszyna była zmontowana w centrali, rozebrana, transportowana i ją składaliśmy to ustawienie było w miarę proste. Trudniej było gdy pierwszy montaż był u klienta końcowego, tak się działo z największymi "zabawkami"
Taka technologia technika w PRL po wojnie a dziś zgroza. Te maszyny służyły przez cały okres prl dla przemysłu i nie tylko gdyby nie to nie mielibyśmy wiele dziś
" Kurna i komu to . . . . panie przeszkadzało " ?! ;)
Chazarom.........
Tzw. "zachodowi" koszernemu. Dlatego PRL poszedł do likwidacji (nie był "niewydolny", tylko tak nim krety sterowały od środka, aby padł, sabotaż).
@@JanKowalski-gu7cj Popatrz i " chazarów " od 1989 roku wybierają Polacy ? A ja głupi myślałem, że światem rządzi pieniądz . . . . tylko i wyłącznie !!!
Panowie myśl techniczna buduje sie na zlecaniu ciężkiej roboty firma zewnętrznym (Chinom) , a nie klepaniu jej .Ja ma doczynienia z maszynami do obróbki elementów o wymiarach x 5000 mm na y 5000 mm z 3000 mm sadzicie ze ktoś dziś w Europie robi takie obrabiarki . :) ?
Skoro te szlifierki było robione za pomocą innych szlifierek to znaczy, że pierwsza szlifierka nie była zrobiona przy użyciu szlifierki :D
i tu mssz rację... czyli stare maszyny robią nowe maszyny i w cale nie są złe.
Oczywiście. Maszyny są jak żywe stworzenia, stare robią nowe. Pytanie, kto i jak zbudował pierwszą tokarkę...
Zadziwiająco wiele rzeczy można obrobić ręcznie do sub-submikronowej precyzji (np. szlifowanie luster i soczewek przyrządów optycznych) I tak się to robiło. Jeszcze za brzdąca w liceum sam szlifowałem lustro do teleskopu. I zaręczam, choć robota żmudna, dało się osiągnąć naprawdę perfekcyjne efekty. Kwestia wiedzy jak to zrobić i zmierzyć. Najbardziej skomplikowany przyrząd to była suwmiarka, reszta to podstawowe narzędzia typu młotek, kombinerki, piła, etc.
Dziś nikt nie poświęca kilkudziesięciu godzin na szlifowanie i polerowanie, fabryczny teleskop kosztuje ok. 2000 zł. W warunkach komuny 2000 dolarów za zachodni teleskop Schmitta-Cassegraina to był niewyobrażalny majątek, dziś to cena lepszego roweru (te teleskopy mocno staniały...). Dlatego 35 lat temu się szlifowało ręcznie.
Pierwsza tokarka jest gónwniana, przy dużej staranności i po kilkunastu próbach wytoczysz na niej jako-takie części nowej, lepszej. Potem na tej nowej, lepszej robisz następną a po kilku iteracjach masz narzędzie, które będzie przy prawidłowej konserwacji działać i 100 lat po 50 będąc lepszym od nowego, chińskiego chłamu.
Można prosić o film z WAFAO Włochy Warszawa ?
Czy bedzie cos więcej tej produkcji ?
Czyli do wytworzenia polskich ludowych szlifierek konieczne są precyzyjne kapitalistyczne obrabiarki...
Jeśli nie mieliśmy swoich na początku produkcji to trzeba było sprowadzić , tak to wygląda do dziś
kojarze zakład w scisłe centrum łodzi chyba...byłem tam w 2015 w firmie która remontuje maszyny ale dramat z jakością...ponoć ludzie tam ptacujacy tam wywodzili się z jotesa
Analizując twoje pytanie , więcej niż ty . Wypracowujesz PKB czy je konsumujesz
Super fajne maszyny robiono . Mendy wszystko rozpieprzyli 🇵🇱- pzdr .
Też tak myśle, dobrze że już niema pisu
@@henrykgwizdecki1359 Jeszce lepiej będzie jak zniknie PO bo to gorszy dewastator od PiS. PiS nie zniszczył polskiej gospodarki tylko poprzednicy.
@@henrykgwizdecki1359 co ma PiS do tego w przeciwieństwie do po, jak rozumiem.
@@wodasodka9031to wina pisuaru . Jebać pis
Od 3:16 możemy usłyszeć utwór Krzysztofa Komedy
👍
Wszystko rozpierdolili wszystko nawet ludzi..
ps.
Czy słyszycie jak lektor się wypowiada, jaką ma dykcję..
Porównajcie to z dzisiejszymi """" dzięnnikażami""" Kurwa my się cofamy w rozwoju..
Mam na warsztacie dwie jada do walków oraz do płaszczyzn super maszyny
Naprawdę musicie zaśmiecać film tymi social mediami? Nie wystarczyłoby Wasze logo?
Nie zesraj się
Do wszystkich co pisza ze teraz nic nie ma. Dlaczego przed napisaniem czegos takiego nie uzyjecie gugla? Dlaczego zamiast sprawdzic najpierw musicie narzekac i jeszcze truc tym w internecie?
Ja wpisalem "polscy producenci obrabiarek": fabryka obrabiarek avia, fanum, jarocinska fabryka obrabiarek, seron, top poreba... Dalej nie przeklejam, sami sobie szukajcie marudy.
Taa... Druga Japonia panie!
@@sebastian_drazczyk Japonia ma swoje problemy, jakbys wlasnie uzyl internetu do poszerzania horyzontow a nie barykadowania swoich nieprawdziwych przekonan to mialbys szanse sie o tym dowiedziec.
Np toksyczna kultura pracy, dystans spoleczny, ogromny nawis seniorow.
Rozumiem ze chcialbys byc druga Japonia tylko w plusach ale juz nie w minusach. No coz, tak sie nie da.
Jeżeli chodzi o szlifierki to został już tylko FAS Głowno , robię teraz na takiej albo inaczej uczę się , niestety trzeba rzeźbić samemu bo szlifierzy już nie ma ...
Bo to w większości starzy idioci którzy ledwo jutuba obsługują
Dzisiejsze maszyny z Top Poręba są tak polskie jak sajgonki.
Chciałbym poznać kompozytora tej muzyki z filmu.
Ta muzyka ...
Gdybyśmy utrzymali takie zakłady, mielibyśmy światowego lidera szlifierek CNC :/ To nieprawda, że mieliśmy zapuszczone i niekonkurencyjne zakłady pracy. Wiele z nich zostało dokapitalizowanych i unowocześnionych za Gierka. Mechanizm upadku łódzkiego przemysłu zakładów typu Uniontex był związany z systemem bankowym i Bankiem Handlowym. Poszło o utratę płynności. Tak samo, jak Unitra Diora. Ktoś się w tym bantustanie okrągłego stołu na tym dorobił i tyle.
Dokladnie. Studer dziala do dzis i ma najdrozsze maszyny
ponad 20 lat remontuje podobne z nazwy a dzialaja tak samo jak Jotes i w ZYCIU zadnej nie widzialem na oczy! to gdzie te maszyny????
ja mam szlifierke 1smh z 1953 i nie wiem czy to jotes
Ja też nie wiem
Nie wiadomo. Ja mam Nissana z 1992.
7:59 Matrix
Gdyby nie Polacy to świat dalej żyłby "technologią" z 18 wieku
Poyebana propaganda. Jakoś spadła jak upaństwowili firmy. Szkopskie maszyny powojenne używane są do dziś tak dobrej były jakości. 😅 teraz od lat produkuje się tak że przerobi coś 3-4 lata na złom i nowe lub do kapitalnej naprawy.
Oj dobrze że były te Studery bo by Niemcy rozkradli:P
Pracowałem na szlifierkach Jotes i szlifierce chińskiej do płaszczyzn .Chińska to badziew
W wielu filmach zauważyłem że lektor nie wymawia litery Ł powiedzcie mi czy to jest kwestia akcentu Na przykład wschodniego czy to była ogólna zasada w tamtych latach
To nieprawda, że nie wymawia "Ł" - wymawia, ale w inny sposób.
Jest to "Ł" Przedniojęzykowo-zębowe, zwane "Ł" scenicznym (w zapisie fonetycznym oznaczane jako [ɫ̪]). Występuje współcześnie jedynie w gwarach kresowych (stąd inna nazwa: "Ł" kresowe), na scenie obecnie rzadko.
Dawniej mówiono tak w całej Polsce - najwcześniej, bo już w dawnych czasach taka wymowa zaniknęła w zachodniej i środkowej Polsce i praktycznie w międzywojniu tam już nikt nie mówił w ten sposób, a nawet nie znał takiej wymowy.
Wymowa taka uchodziła dawniej za staranną i elegancką oraz była wymagana jako obowiązkowa wśród aktorów, lektorów konferansjerów itp. jeszcze w czasach PRL, a do lat 90. jeszcze obowiązkowo uczono jej w szkołach teatralnych i filmowych.
Przechodzenie "welaryzowanego L" (tj. "Ł" przedniojęzykowo-zębowego [ɫ]) we współczesne "Ł" wałczące, przybierające formę półsamogłoski zapisywanej fonetycznie jako [w] (zapis fonetyczny pochodzi od angielskiej wymowy tej litery, która jest właśnie wymawiana jak polskie "Ł" wałczące), jest częstym zjawiskiem w różnych językach, gdyż głoski te są do siebie bardzo podobne z akustycznego punktu widzenia - proces ten nazywa się właśnie "wałczeniem").
Fabryka obowiązkowych beretów z antenką.....Min 11.06.....wysoko kwalifikowany monter.....on jest raczej od kur macania,rychtyg jeden
Ta firma byla ale sie skonczyla pod koniec jej istnienia miala b.duze problemy finansowe zostala rozkradziona sprzedana firmie z chin Reed Wood w 2011 r. i THE END
teraz jest budowanie mieszkan.. i montownie pelne parobkow... nie jest made in poland tylko assembled in poland
I co my z tego przemysłu dziś mamy? Przed wojną te fabryki były w rękach żydów i Niemców a polak był tanim robotnikiem, po wojnie trafiły w ręce radzieckich komunistów, a obecnie przemysł wrócił w ręce Niemców i żydów. A polak jak to polak nadal jest tanim robotnikiem. Polską tradycją jest służyć Niemieckiemu i żydowskiemu panu!
Jak czytam takie komentarze to nie wiem czy to żart czy na poważnie.
...po wojnie trafiły w ręce radzieckich komunistów...?
@@mobikgtf a zadales sobie chociaz minimalny trud zeby wpisać w wyszukiwarke np "polscy producenci obrabiarek"?
@@bartoszsosnowski8388 To Ty się doucz i się dowiedz jacy to "polacy" zarządzają tymi firemkami.
@@GrandePunto8V ojoj to na tym poziomie masz wyparcie, ze polacy nie tacy... Moze to ty tu nie pasujesz? A nie reszta.
Ejejej jacy tani? Nieopłacalni lepiej pasuje
0.5mikrona? To nie blad ? Przeciez taka wartosc na dzisiejsze standatdy to kosmiczna wartosc
te dzwieki to katorga kto to wprowadzil
👍