U Mamy w korytarzu mieszkania wisi przepiękny, przedwojenny barometr marki G. Gerlach. Przez dekady Mama wypracowała do perfekcji delikatne uderzenie w szybkę, ocenia trend - i bywa lepsza od prognoz ze smartfona :) Byłem może 14-latkiem, kiedy barometr spadł… Jego skuteczna naprawa opromieniła mnie rodzinną chwałą na długo. Zapamiętałem transmisję ruchów membrany na przekładnię napędu strzałki przez… maleńki mechanizm łańcuchowy (o konstrukcji łańcucha rowerowego). I zaskoczyło mnie, że przywrócenie prawidłowej pozycji elementom ustroju wymagało BARDZO dużej siły. Pisząc niefachowo zadziwiło nastoletniego mnie, że mechanizm działa „w bardzo dużym naprężeniu wstępnym”. Byłem dumny z tej udanej naprawy! Ciekawy odcinek! rc
Genialne urządzenie, czy raczej typ urządzenia bo nie chodzi o te konkretne. Kto umiał czytać wiele mógł z niego wynieść. Tylko że takich czytających za dużo nie było, u mnie w domu takie to też oczywiście wisiało tylko dla ozdoby. Przynajmniej do czasu aż w domu pojawił się internet i wreszcie dowiedziałem się co i jak.
Te higrometry na włosiu to jest bardzo orientacyjne rozwiązanie. U mnie w robocie zrobiliśmy sobie kiedyś sprawdzenie na wzorcu i te włosiowe higrometry przy 30% wilgotności wskazywały 60-70%.
A już miałem się kłócić, słysząc że m3 waży 125g, ale specjalnie cofnąłem i posłuchałem ponownie - 125dag :) W sumie dziwna jednostka jak na ten temat i raczej pamiętana ze sklepu "słodziutka to jeszcze 30 deko tej wędlinki" :) Fajny materiał, pamiętam takie i podobne, chociaż w moim rodzinnym domu nie było tego ustrojstwa :)
@@Wojmistrz mało tego, to jeszcze powinieneś napisać dkg jak to dawno dawno temu się robić miało zwyczaj odmierzając w dekagramach :) natomiast do dziś dwadzieścia deko tej szynki i sera. Jakoś tak głupio prosić o dwieście gramów. Co innego jak mowa o tzw setce :)
@@WSCHDxCUSTOMS niby masz rację z dkg, bo tak się za czasów komuny pisało, a nieraz też mylono z decygramem (dg) lub też pamiętam przedziwną formę - dgr. Myślę, że zainteresowani z dzisiejszych czasach używają formę z układu SI, czyli dag. Z tymi z SI też jest czasem problem, np ja często z przyzwyczajenia piszę K zamiast k w przedrostku kilo.
16:40 Widziałem kiedyś taki analogowy wilgotnościomierz. Składał się z dwóch termometrów, nakręcanego wentylatora i specjalnych tabel przeliczeniowych. Cała procedura pomiaru zajmowała trochę czasu.
Opisywany przez Ciebie "wilgotnościomierz" to psychrometr. Kiedyś, gdy trudniej było jeszcze o dobrej jakości przetworniki RH, psychrometry używane były do dosyć precyzyjnego pomiaru wilgotności powietrza, na przykład w suszarnictwie.
Mam kilka barometrów w różnych konfiguracjach z termometrami i higrometrami lub tylko barometr, najładniejsze są angielskie. Dużo też robiono tego w NRD.
Daniel Gabriel Fahrenheit, twórca termometru i skali której do dziś używają Amerykanie urodził się w Gdańsku, który był wtedy częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Z pochodzenia był niemieckojęzycznym Holendrem. Zmarł w Hadze w 1736. Tak w ramach ciekawostki historycznej.
dodajmy że Amerykanie jej używają, bo używali jej Anglicy (jak skala wynaleziona przez Holendra z Gdańska przyjęła się w Anglii o to nie pytajcie) i dopiero od niedawna w W. Brytanii popularność zyskała zapożyczona z kontynentu skala Celsjusza, ale w Hameryce został Fahrenheit, bo tam nie mają skąd brać dobrych wzorców. To samo dotyczy innych jednostek tzw. imperialnych które w UK tracą na znaczeniu na rzecz metrycznych, ale mocno 3mają się za oceanem, a także 12-godzinnej skali zegara vs. 24-godz.
Mam w zegarku barometr oczywiście elektroniczny Gdy jestem nad morzem zawsze pokazuje dużo wyższe ciśnienie niż gdy jestem w domu a mieszkam na Górnym Śląsku w okolicach Rybnika. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego tak jest. No i oczywiście nad morzem samopoczucie dużo lepsze. Ale to już nie tylko zasługa ciśnienia 😉
Byłem wręcz pewny, że sam pan pisze te teksty. W dobie zidiocenia przed kamera, aby zyskać na popularności, trafił pan w punkt z tematem i fajnie, poetycko, czasem z humorem sprzedaje swoja wiedze na dany temat. Można powiedzieć, że nieco w stylu PRLowskich filmów oświatowych, Pozdrawiam z Hamburga
Domek z "chlopem i babą" byl marzeniem mojego dzieciństwa. Nie udało się naciągnąć zadnej ciotki lub dziadka. 50 lat później mam kasę i wciąż chęć. Domki z "babą i dziadkiem" wygineły...
Studnia może mieć nawet 100 metrów, taka z pompą ręczną jak na zdjęciu. Ale wszystko zależy od POZIOMU WÓD GRUNTOWYCH. Bo działa to wszystko na zasadzie naczyń połączonych. Nie ważne na jaką głębokość wywierci się studnię, najważniejsze jest to na jakiej głębokości na danym terenie znajduje się lustro wody. Czyli w ogromnym skrócie: Mamy na danym ternie wody podskórne których poziom jest na około trzech metrach, wykonujemy "zwykłą" studnie w przekroju 1.1/4 cala, na głębokość 60m. Woda pod wpływem ciśnienia na danym terenie, przez filtry umieszczone na dnie odwiertu czyli w pokładzie wodonośnym, właśnie na zasadzie naczyń połączonych "podejdzie" przez rurę i będzie sobie stała na tych trzech metrach, więc żadna pompa nie będzie miała problemu z jej "zassaniem". Wiem co mówię-"studniarz w drugim pokoleniu". Pozdrawiam :)
5 месяцев назад+1
To oczywiste, że głębokość pod lustrem wody nie ma już znaczenia. Istotna jest odległość od lustra wody, które stabilizuje się swobodnie.
Znów się nie mogę zgodzić. Bo często gęsto robię odwierty i głębokość studni zależy od jej fizycznej głębokości. Bo w jedynym miejscu można wywiercić studnię na 9, 30, 60 metrów. Pokłady wodonośne są oddzielnie gliną, iłem, kurzawką, i z każdej głębokości będzie zupełnie inna woda. Informacja potwierdzona bo zdarzało mi się na jedynym podwórku wiercić głębsze bądź płytsze studnie, bo woda zawierała za dużo żelaza bądź bakterię coli. Odwiert liczy się od jego fizycznej głębokości nie od poziomu lustra wody.
5 месяцев назад+2
Z punku widzenia odwiertu studnia jest tak głęboka, jak głęboki był odwiert. Z punktu widzenia pompy ssącej jednak nie - a o takim punkcie widzenia mówimy, gdy mamy na myśli możliwość użycia pompy takiej konstrukcji :)
W moim domu był elektroniczny budzik radziecki w dokładnie takiej samej obudowie (niebieskiej) tak więc standaryzacja w ZSRR stała na naprawdę wysokim poziomie 😂
Oprócz miernej dokładności, ta stacja pogody ma bardzo istotną wadę: Ona mierzy parametry w pomieszczeniu, a na ogół interesujące są parametry na dworze. A do czego taka stacja obecnie? Po to, żeby znac parametry tu i teraz, z tego samego powodu niektórzy ludzie mają termometr za oknem.
Ciśnienie jest takie samo a wilgotność ważniejsza jest w pomieszczeniach niż na dworze. Temperatura w mieszkaniu ma o tyle sens, że osoba odpowiedzialna za palenie w piecu powinna znać temperaturę a nie własne mocno zmienne odczucia i preferencje
Urządzenie może i mizernej jakości, ale odcinek arcyciekawy i bardzo pouczający! A tatrzańskie fotografie kapitalne, tylko dla nich warto było obejrzeć ten materiał.
Mój dziadek posiadał takie radzieckie pudełko. Ustawione było w rogu pokoju na kredensie. Pamiętam, że po pewnych poczynionych przeze mnie dostrojczo-badawczych manipulacjach, moja obecność choćby rejonie ów kredensu była co najmniej niemile widziana.
Nie, no bez jaj, moja ciocia też miała coś takiego (w zasadzie nie coś takiego tylko dokładnie taki sam), i też u niej to wisiało dla ozdoby ;) Ale kiedyś ktoś z rodziny mi wytłumaczył jak to do sprawdzania "czy jest sucho" działa. No chociaż jedno ogarnąłem.
w latach '80 (w podstawówce) zrobiłem barometr (a raczej barowskaz) z butelki po mleku, gumki z balona napiętej na szyjce, i igły przymocowanej do środka gumki i operającej się o brzeg szyjki. Ktoś jeszcze? 😄
Mieszkam w Gdańsku. Ciśnienie przeważnie oscyluje tu w okolicy 1024 hPa. W Zakopanem to jest ok. 100 hPa mniej, czyli ok. 916 hPa. Za każdym razem jak pojadę w góry, do Zakopanego, to czuję się wyśmienicie, a im wyżej, tym lepiej. Już w Krakowie czuję się znacznie lepiej, lepiej mi się śpi, lepiej funkcjonuje w dzień. W górach na wysokości ponad 2 km n.p.m. czuję się wręcz rewelacyjnie. O co chodzi, skoro ponoć im mniej hPa, tym gorzej? U mnie jest odwrotnie...
@@niemam5825 Pracowałem kiedyś przy suszeniu drewna, gdzie mieliśmy sporą ilość tych urządzeń i dbanie o nie należało do moich obowiązków. Ich nazwa utkwiła mi więc w pamięci na zawsze.
W podstawówce postanowiłem zbudować higrometr z włosa 'pozyskanego' z warkocza koleżanki. Koleżanka nie znalazła zrozumienia dla moich pobudek i projekt zakończył się bolesnym fiaskiem niestety.
A taki termometr rtęciowy do zastosowań medycznych trzeba było "strzepywać", żeby wrócił do pozycji wyjściowej przed następnym pomiarem. Nigdy tego nie rozumiałem i kłóciło się to z zasadami fizyki i chemii. Przecież słupek rtęci powinien sam się obniżać ze spadkiem temperatury po wyjęciu spod pachy.
Z kolei cepry czują się wprost okropnie, gdy muszą wyciągnąć z portfela, w ich mniemaniu, zbyt wiele dudków. Moralnie obie te grupy są więc tak samo upadłe!
Tak czy siak,fascynujace urzadzenie i to jak sobie radzono z takimi pomiarami. Ciekawi mnie czy dałoby sie zrobic wilgotnosciomierz na zasadzie wagi,z jednej strony skupiona masa,z drugiej lekkie wielowarstwowy i sumarycznie wielkopowierchniowy łapacz wilgoci,którego masa zmieniałaby sie w zaleznosci od natezenia. Dopisuje po czasie - niewazne podobno da vinci juz to zrobil.
Można myśleć że to obiektywny i naukowy pomiar. bardziej naukowy niż baba i chłop wychodzący z chatki. Wiadomo ze w pokoju największą rolę w wilgotności odgrywa temperatura a więc dodatkowe źródła ciepła. Różne miejsca np kuchnia i łazienka w jednym domu też miewają swój mikroklimat. Ale a z kolei mając coś takiego można się dowiedzieć że wątpliwe mogą być wnioski z ładnie wyglądających pomiarów
Piszę i czasie filmu około 11 min To znaczy że gdybyśmy mieli kieliszek z cienkiej ścianki to ciśnienie atmosferyczne rozsadziło by kieliszek? Czy też nie? A jeśli nie to dlaczego?
Jedna z zagadek została rozwiązana. Często na urządzenia pomiarowe niskiej tudzież zerowej precyzji mówi się że są wskaźnikami. No właśnie. Wskaźnikami - pogody 😂 a tu masz pan, normalnie wskaźnik pogody. On też zapewne wskazywał… co najwyżej pogodę 😅
Dzień dobry mam taki zegar do naprawy. Zegarmistrz przygląda się i w końcu proszę zostawić naprawie. Kilka dni po odbiorze klient wraca i jak chodzi poprawie? Pyta zegarmistrz. Tak tylko że to jest barometr.
Czy na pewno ciśnienie atmosferyczne w kopalni na poziomie -135m wzrośnie w stosunku do tego na powierzchni? PS - moja babcia do dzisiaj ma taki przyrząd do przewidywania pogody :-)
5 месяцев назад+1
Na pewno, chyba że ktoś to zmieni lokalnie w sposób sztuczny.
Niezłym materiałem na czujnik higrometru jest ludzki włos. Naciągnięty delikatną sprężyną, mpże napędzać lekki wskaźnik. Typowy gadżet budowany na ZPT ale i w przemysłowo produkowanych higrometrach wykorzystywano naturalny materiał.
Podobno do przewidywania pogody używa się najsilniejszych komputerów, a tu proszę - metalowa puszka, trochę denaturatu, włos z chwosta ruskiej łoszadi i działa!
no spoko, jak wykazał eksperyment coś tam pokazuje, a nie ważna jest wartość bezwzględna lecz trend 😀. W ogóle szok że po tylu latach w ogóle działa, to sprzęt na oko z późnych lat 80.
Warto dodać, że skala obowiązującą jest skala SI w której jednostką ciśnienia jest Pa (Pascal) czyli 1N/1m2 Newton na metr kwadratowy. Jest to jednostka bardzo mała więc używa się jej krotności tzn. hPa (Pa*100) w odniesieniu do ciśnienia atmosferycznego. W technice częściej operuje się kPa (Pa*1000) oraz Mapa (Pa*1000000)
5 месяцев назад+1
Na co dzień jednak posługujemy się Celsjuszami i hektopaskalami. Ja jeszcze prywatnie atmosferami, bo są wygodne przy przeliczaniu. Ale jednostek jest jak mrówków.
Zgadzam się. Komentarz dałem dla porządku. Większość manometrów jest wyskalowana w barach, psi itp. natomiast termometry w Katowicach że świeczką szukać
@@marcinzacharewicz6145 Weź patrz czasami co piszesz: _"obowiązującą skalą temperatury jest skala Melvina"_ lub _"termometry w Katowicach że świeczką szukać"_ Serio?
W mojej robocie, gdzie interesują mnie "setki" (setne milimetra) albo i mikrony (tysięczne) na oświadczenie "ten wałek ma 122cm" ludzie odpowiedzą "centymetryyyy - to u krawca" bo wałek ma 1220 MILIMETRÓW. Każda branża ma swoje miary. A dag to pamiętam za PRL w sklepie spożywczym....
Ano i racja. Ale dag mi się b.źle kojarzą z PRL (+ -1 dag to dużo większe pole na wałki niż + - 1g) a nawet z okładki jakiegoś PODRĘCZNIKA rok czy dwa temu gdzie zamiast dag było dkg (sic!) (zamienione na dag w 1975 czy jakoś kiedyś wtedy).
5 месяцев назад+2
"da" jest zgodne z przedrostkami SI, dk było dziwactwem. Co do gramów, one zapanowały ze względów marketingowych: 100 gramów szynki wydaje się ilością dużą, 10 dag - malutką. Drugi powód to komuna, z której chciano uciec nawet tak bez sensu. Niestety "dkg" zastąpił koszmarny nieodmienny "gram" (i towarzyszący mu wat, także w odmianie podwójnie koszmarnej: watt).
Tyle informacji a brak o pukanku w szkiełko barometru. Druga wskazowka barometru jest do obserwacji tendencji (takie dlugoterminowye pukanie). Raczej nie do kalibracji, no chyba ze w sojuzie mieli jakis nowatorski pomysl.
"robi się zimno, mroźno a potem niecenzuralnie" "powietrza nie widzimy dlatego traktujemy jak powietrze" - GENIALNE!
U Mamy w korytarzu mieszkania wisi przepiękny, przedwojenny barometr marki G. Gerlach.
Przez dekady Mama wypracowała do perfekcji delikatne uderzenie w szybkę, ocenia trend - i bywa lepsza od prognoz ze smartfona :)
Byłem może 14-latkiem, kiedy barometr spadł…
Jego skuteczna naprawa opromieniła mnie rodzinną chwałą na długo.
Zapamiętałem transmisję ruchów membrany na przekładnię napędu strzałki przez… maleńki mechanizm łańcuchowy (o konstrukcji łańcucha rowerowego).
I zaskoczyło mnie, że przywrócenie prawidłowej pozycji elementom ustroju wymagało BARDZO dużej siły.
Pisząc niefachowo zadziwiło nastoletniego mnie, że mechanizm działa „w bardzo dużym naprężeniu wstępnym”.
Byłem dumny z tej udanej naprawy!
Ciekawy odcinek!
rc
Genialne urządzenie, czy raczej typ urządzenia bo nie chodzi o te konkretne. Kto umiał czytać wiele mógł z niego wynieść. Tylko że takich czytających za dużo nie było, u mnie w domu takie to też oczywiście wisiało tylko dla ozdoby. Przynajmniej do czasu aż w domu pojawił się internet i wreszcie dowiedziałem się co i jak.
powoli wartość edukacyjna Śmiałka zbliża się do SONDY :)
Jak zwykle świetna audycja, nie można się oderwać, oglądam do końca:)
Te higrometry na włosiu to jest bardzo orientacyjne rozwiązanie. U mnie w robocie zrobiliśmy sobie kiedyś sprawdzenie na wzorcu i te włosiowe higrometry przy 30% wilgotności wskazywały 60-70%.
A już miałem się kłócić, słysząc że m3 waży 125g, ale specjalnie cofnąłem i posłuchałem ponownie - 125dag :) W sumie dziwna jednostka jak na ten temat i raczej pamiętana ze sklepu "słodziutka to jeszcze 30 deko tej wędlinki" :) Fajny materiał, pamiętam takie i podobne, chociaż w moim rodzinnym domu nie było tego ustrojstwa :)
Poproszę mleka pięć deka
@@Wojmistrz mało tego, to jeszcze powinieneś napisać dkg jak to dawno dawno temu się robić miało zwyczaj odmierzając w dekagramach :) natomiast do dziś dwadzieścia deko tej szynki i sera. Jakoś tak głupio prosić o dwieście gramów. Co innego jak mowa o tzw setce :)
@@WSCHDxCUSTOMS niby masz rację z dkg, bo tak się za czasów komuny pisało, a nieraz też mylono z decygramem (dg) lub też pamiętam przedziwną formę - dgr. Myślę, że zainteresowani z dzisiejszych czasach używają formę z układu SI, czyli dag. Z tymi z SI też jest czasem problem, np ja często z przyzwyczajenia piszę K zamiast k w przedrostku kilo.
Kolejny odcinek, który miło się ogląda...
Pan Adam ma taki głos, że mógłby czytać instrukcje obsługi odkurzacza i byłoby ciekawie
Panie Adamie, wyjaśnił pan w tym filmie lepiej zjawiska niż moi nauczyciele.
Wspaniały odcinek . Dzięki !!!!!!!!!!!!!!!!!
16:40 Widziałem kiedyś taki analogowy wilgotnościomierz. Składał się z dwóch termometrów, nakręcanego wentylatora i specjalnych tabel przeliczeniowych. Cała procedura pomiaru zajmowała trochę czasu.
Opisywany przez Ciebie "wilgotnościomierz" to psychrometr. Kiedyś, gdy trudniej było jeszcze o dobrej jakości przetworniki RH, psychrometry używane były do dosyć precyzyjnego pomiaru wilgotności powietrza, na przykład w suszarnictwie.
U moich rodziców jest takie ustrojstwo. I działa sobie wspaniale i pięknie od połowy lat 80-tych po dziś dzień, czyli prawie 40 lat. I kto komu broni?
Dawno, dawno temu, kiedy nie mieli DHT11 ani DHT22... :)
0:50 mam takie cudo
Mam kilka barometrów w różnych konfiguracjach z termometrami i higrometrami lub tylko barometr, najładniejsze są angielskie. Dużo też robiono tego w NRD.
Bardzo interesujący materiał ❤
12:47 - bardzo ciekawa sprężyna
Witam. Bardzo ciekawy odcinek. Pozdrawiam.
Daniel Gabriel Fahrenheit, twórca termometru i skali której do dziś używają Amerykanie urodził się w Gdańsku, który był wtedy częścią Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Z pochodzenia był niemieckojęzycznym Holendrem. Zmarł w Hadze w 1736. Tak w ramach ciekawostki historycznej.
dodajmy że Amerykanie jej używają, bo używali jej Anglicy (jak skala wynaleziona przez Holendra z Gdańska przyjęła się w Anglii o to nie pytajcie) i dopiero od niedawna w W. Brytanii popularność zyskała zapożyczona z kontynentu skala Celsjusza, ale w Hameryce został Fahrenheit, bo tam nie mają skąd brać dobrych wzorców. To samo dotyczy innych jednostek tzw. imperialnych które w UK tracą na znaczeniu na rzecz metrycznych, ale mocno 3mają się za oceanem, a także 12-godzinnej skali zegara vs. 24-godz.
@@adamdarski8919dlatego potem używają legendarnych już bananów jako skali porównawczej.
Do dziś mam taki potrójny: barometr, termometr i wilgotnościomierz. Co ciekawe, nadal dobrze się sprawuje.
Wilgotnościomierz wykonałem własnoręcznie w szkole średniej, jedyną motywacją była chęć zdobycia włosa (nie końskiego rzecz jasna) 😛
Powiodło się?
@@szymon3075 z włosem tak, z dalszą znajomością - tak sobie
Urocza skrzyneczka.
Czekałem na ten film, fajnie, że w końcu się pojawił 😊
Najwazniejszy temat świata 😊 jaka bedzie pogoda. No dobra , jeszcze jeden temat-polityka 😢 . Pozdro i dzięki za materiał
Kciuk w górę i zabieram się za oglądanie.
Mam w zegarku barometr oczywiście elektroniczny Gdy jestem nad morzem zawsze pokazuje dużo wyższe ciśnienie niż gdy jestem w domu a mieszkam na Górnym Śląsku w okolicach Rybnika. Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego tak jest. No i oczywiście nad morzem samopoczucie dużo lepsze. Ale to już nie tylko zasługa ciśnienia 😉
No bo w Rybniku masz więcej metrów nad poziomem morza. A kazde 10 m to 1 hpa mniej
@@cati0n dzięki. No faktycznie nie pomyślałem o tym
Genialne opowiadanie. Kto panu pisze te teksty ? Fajnie sie słucha i można sie coś dowiedziec, nawet o tym o czy sie już dawno wiedziało Pozdrawiam
Teksty pisze dla mnie Adam Śmiałek. Tani nie jest, ale dobrze się nam pracuje razem ;)
pewnie blizniak..
Byłem wręcz pewny, że sam pan pisze te teksty. W dobie zidiocenia przed kamera, aby zyskać na popularności, trafił pan w punkt z tematem i fajnie, poetycko, czasem z humorem sprzedaje swoja wiedze na dany temat. Można powiedzieć, że nieco w stylu PRLowskich filmów oświatowych, Pozdrawiam z Hamburga
Domek z "chlopem i babą" byl marzeniem mojego dzieciństwa. Nie udało się naciągnąć zadnej ciotki lub dziadka. 50 lat później mam kasę i wciąż chęć. Domki z "babą i dziadkiem" wygineły...
Co to jest wiatr?
Powietrze któremu się spieszy:)
Studnia może mieć nawet 100 metrów, taka z pompą ręczną jak na zdjęciu. Ale wszystko zależy od POZIOMU WÓD GRUNTOWYCH. Bo działa to wszystko na zasadzie naczyń połączonych. Nie ważne na jaką głębokość wywierci się studnię, najważniejsze jest to na jakiej głębokości na danym terenie znajduje się lustro wody. Czyli w ogromnym skrócie: Mamy na danym ternie wody podskórne których poziom jest na około trzech metrach, wykonujemy "zwykłą" studnie w przekroju 1.1/4 cala, na głębokość 60m. Woda pod wpływem ciśnienia na danym terenie, przez filtry umieszczone na dnie odwiertu czyli w pokładzie wodonośnym, właśnie na zasadzie naczyń połączonych "podejdzie" przez rurę i będzie sobie stała na tych trzech metrach, więc żadna pompa nie będzie miała problemu z jej "zassaniem". Wiem co mówię-"studniarz w drugim pokoleniu". Pozdrawiam :)
To oczywiste, że głębokość pod lustrem wody nie ma już znaczenia. Istotna jest odległość od lustra wody, które stabilizuje się swobodnie.
Dlatego teza że studnia może mieć tylko 10m jest błędna.
Ale tak się najczęściej określa głębokość studni: odległością od lustra wody. To co pod spodem to już najczęściej "drobne".
Znów się nie mogę zgodzić. Bo często gęsto robię odwierty i głębokość studni zależy od jej fizycznej głębokości. Bo w jedynym miejscu można wywiercić studnię na 9, 30, 60 metrów. Pokłady wodonośne są oddzielnie gliną, iłem, kurzawką, i z każdej głębokości będzie zupełnie inna woda. Informacja potwierdzona bo zdarzało mi się na jedynym podwórku wiercić głębsze bądź płytsze studnie, bo woda zawierała za dużo żelaza bądź bakterię coli. Odwiert liczy się od jego fizycznej głębokości nie od poziomu lustra wody.
Z punku widzenia odwiertu studnia jest tak głęboka, jak głęboki był odwiert. Z punktu widzenia pompy ssącej jednak nie - a o takim punkcie widzenia mówimy, gdy mamy na myśli możliwość użycia pompy takiej konstrukcji :)
W moim domu był elektroniczny budzik radziecki w dokładnie takiej samej obudowie (niebieskiej) tak więc standaryzacja w ZSRR stała na naprawdę wysokim poziomie 😂
dzień dobry
Ty fajne zdjęcia z Krakowa 😊
Oprócz miernej dokładności, ta stacja pogody ma bardzo istotną wadę: Ona mierzy parametry w pomieszczeniu, a na ogół interesujące są parametry na dworze. A do czego taka stacja obecnie? Po to, żeby znac parametry tu i teraz, z tego samego powodu niektórzy ludzie mają termometr za oknem.
z wyjątkiem ciśnienia
Ciśnienie jest takie samo a wilgotność ważniejsza jest w pomieszczeniach niż na dworze. Temperatura w mieszkaniu ma o tyle sens, że osoba odpowiedzialna za palenie w piecu powinna znać temperaturę a nie własne mocno zmienne odczucia i preferencje
Urządzenie może i mizernej jakości, ale odcinek arcyciekawy i bardzo pouczający! A tatrzańskie fotografie kapitalne, tylko dla nich warto było obejrzeć ten materiał.
Mój dziadek posiadał takie radzieckie pudełko. Ustawione było w rogu pokoju na kredensie. Pamiętam, że po pewnych poczynionych przeze mnie dostrojczo-badawczych manipulacjach, moja obecność choćby rejonie ów kredensu była co najmniej niemile widziana.
Łapka w górę
Ja mam stację pogody w leczonym zębie. Gdy zbliża się deszcz daje o sobie znać. (pewnie został tam malutki pęcherzyk powietrza).
Może masz termometr w plombie amalgamatowej z rtęcią 😉.
@@FoHsi nie, serio w kanale zęba jak podczas niepoprawnego wypełnienia zostanie powietrze to są takie jazdy.
Eche, i rozumiem ze jak jedziesz samochodem pod górę to tez boli a jak lecisz samolotem to tracisz przytomność z bólu.
ta fotka z 2:47 zajefajna niebieska godzina......:)
Nie, no bez jaj, moja ciocia też miała coś takiego (w zasadzie nie coś takiego tylko dokładnie taki sam), i też u niej to wisiało dla ozdoby ;) Ale kiedyś ktoś z rodziny mi wytłumaczył jak to do sprawdzania "czy jest sucho" działa. No chociaż jedno ogarnąłem.
w latach '80 (w podstawówce) zrobiłem barometr (a raczej barowskaz) z butelki po mleku, gumki z balona napiętej na szyjce, i igły przymocowanej do środka gumki i operającej się o brzeg szyjki. Ktoś jeszcze? 😄
Bardo dobry odcinek
git malina 👍
Mieszkam w Gdańsku. Ciśnienie przeważnie oscyluje tu w okolicy 1024 hPa. W Zakopanem to jest ok. 100 hPa mniej, czyli ok. 916 hPa. Za każdym razem jak pojadę w góry, do Zakopanego, to czuję się wyśmienicie, a im wyżej, tym lepiej. Już w Krakowie czuję się znacznie lepiej, lepiej mi się śpi, lepiej funkcjonuje w dzień. W górach na wysokości ponad 2 km n.p.m. czuję się wręcz rewelacyjnie. O co chodzi, skoro ponoć im mniej hPa, tym gorzej? U mnie jest odwrotnie...
To chyba dosyć proste. W górach jesteś pod znacznie mniejszą presją, a to korzystnie odbija się na psychice ;-)
👍
witam
Co do wilgotnościomierza, opowie Pan o psychometrze?
Literka "r" gdzieś się zapodziała. Te urządzenie to psychrometr :-)
Bardzo precyzyjne urządzenie! I przykład ludzkiej kreatywności.
@@DreamerMrX A nawet nie wiedziałem :D
Człowiek całe życie w błędzie...
@@niemam5825 Pracowałem kiedyś przy suszeniu drewna, gdzie mieliśmy sporą ilość tych urządzeń i dbanie o nie należało do moich obowiązków. Ich nazwa utkwiła mi więc w pamięci na zawsze.
@@DreamerMrX Miałeś ten z wentylatorkiem (Assmana) czy bez (Augusta)?
5:21 Suszył, zionął ciepłem i przy okazji (707p) emitował całkiem sporą dawkę promieni X 🙄
No popatrz, elektronik urodzony w 1973 dowiedział się czegoś nowego. Thomson 707. A ja pamiętam tylko 710, 711 i oczywiście 714.
Lidlowa stacja pogody dziala u mnie ponad 10 lat.
Jedynie czujnik zewnetrzny pozolkl.
A właśnie, czy zagości w programie towar bardzo modny Rubin 714?
Jak się gdzieś do niego dorwę.
W podstawówce postanowiłem zbudować higrometr z włosa 'pozyskanego' z warkocza koleżanki. Koleżanka nie znalazła zrozumienia dla moich pobudek i projekt zakończył się bolesnym fiaskiem niestety.
wyczekałem do średniej szkoły, a w podstawówce i tak konkretnej blondynki w klasie nie mieliśmy ;-)
A taki termometr rtęciowy do zastosowań medycznych trzeba było "strzepywać", żeby wrócił do pozycji wyjściowej przed następnym pomiarem. Nigdy tego nie rozumiałem i kłóciło się to z zasadami fizyki i chemii. Przecież słupek rtęci powinien sam się obniżać ze spadkiem temperatury po wyjęciu spod pachy.
Mieszkańcy Zakopanego czują się źle, jak nie ma ceprów i nie można wyciągnąć dużo dudków.
Z kolei cepry czują się wprost okropnie, gdy muszą wyciągnąć z portfela, w ich mniemaniu, zbyt wiele dudków. Moralnie obie te grupy są więc tak samo upadłe!
@@user-re7cq3wy6r W biedronie drożej niż w lidlu o 20%. A zgłosić robala na policję!
Tak czy siak,fascynujace urzadzenie i to jak sobie radzono z takimi pomiarami. Ciekawi mnie czy dałoby sie zrobic wilgotnosciomierz na zasadzie wagi,z jednej strony skupiona masa,z drugiej lekkie wielowarstwowy i sumarycznie wielkopowierchniowy łapacz wilgoci,którego masa zmieniałaby sie w zaleznosci od natezenia. Dopisuje po czasie - niewazne podobno da vinci juz to zrobil.
poczytaj o psychometrze
🙂👍
Można myśleć że to obiektywny i naukowy pomiar. bardziej naukowy niż baba i chłop wychodzący z chatki. Wiadomo ze w pokoju największą rolę w wilgotności odgrywa temperatura a więc dodatkowe źródła ciepła. Różne miejsca np kuchnia i łazienka w jednym domu też miewają swój mikroklimat. Ale a z kolei mając coś takiego można się dowiedzieć że wątpliwe mogą być wnioski z ładnie wyglądających pomiarów
Ojciec w latach 80 przywiózł takie cudo od ruskich. Chyba do tej pory u nich stoi :)
Nietypowe rozwiązanie techniczne: tylna ścianka urządzenia została wykonana z żółtego sera, zapewne z braku właściwego surowca
🖖🖖🖖
Witam.
Piszę i czasie filmu około 11 min To znaczy że gdybyśmy mieli kieliszek z cienkiej ścianki to ciśnienie atmosferyczne rozsadziło by kieliszek? Czy też nie? A jeśli nie to dlaczego?
3:23 znam to miejsce ;)
Wooow
Jedna z zagadek została rozwiązana. Często na urządzenia pomiarowe niskiej tudzież zerowej precyzji mówi się że są wskaźnikami. No właśnie. Wskaźnikami - pogody 😂 a tu masz pan, normalnie wskaźnik pogody. On też zapewne wskazywał… co najwyżej pogodę 😅
Dzień dobry mam taki zegar do naprawy. Zegarmistrz przygląda się i w końcu proszę zostawić naprawie. Kilka dni po odbiorze klient wraca i jak chodzi poprawie? Pyta zegarmistrz. Tak tylko że to jest barometr.
"... chyba na , i zaczynamy od gis, od gitary..." :)
Analog kojarzy mi się z tranzystorami, diodami... Bardziej bym nazwał ją "Mechaniczna", ale film jak zwykle ciekawy :) Pozdrawiam
A dziś za 5 € można kupić BME280 na AliExpressie.
10:07 Wołowiec?
Kończysty Wierch bodajże.
Czy na pewno ciśnienie atmosferyczne w kopalni na poziomie -135m wzrośnie w stosunku do tego na powierzchni? PS - moja babcia do dzisiaj ma taki przyrząd do przewidywania pogody :-)
Na pewno, chyba że ktoś to zmieni lokalnie w sposób sztuczny.
👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋👋
3:32 dla motocyklistów to również „być albo nie być”
A najgorszy jest wiatr😉
Pozdrawiam.
Niezłym materiałem na czujnik higrometru jest ludzki włos. Naciągnięty delikatną sprężyną, mpże napędzać lekki wskaźnik. Typowy gadżet budowany na ZPT ale i w przemysłowo produkowanych higrometrach wykorzystywano naturalny materiał.
Gorszy od końskiego i musi być dłuższy ale i takie wynalazki budowano.
9:20 Szanowny Panie, Cel-Sju-Sza :) Nie celcjusza.
Trzy razy przesłuchałem ten fragment i nijak C nie usłyszałem. Może to S jest takie niekonkretne.
A ja słyszę C. Chyba S za słabe
Nigdy tego nie widziałem.A mię pogoda aż tak bardzo nie interesuje ani nie interesowała .Ale użądlenie ciekawe
Ta stacja pogodowa chyba nadawała się do tego, co słynny radziecki przyrząd do świecenia w... no, właśnie. 😄
pewnie w szkole pan sie dobrze uczyl...
Raczej nie. Szkoła była nudna.
Hm... To zdjęcie z Wieliczki to jakieś takie znajome....
Szkoda że nie poruszono faktu iż dolna atmosfera jest bardziej cieczą niż gazem
Z punktu widzenia nauki być może, ale z punktu widzenia codziennego to nie jest zbyt przekonywujące ;)
atmosfera wypełniona cieczą? Musiałbyś oddychać skrzelami😀
Eee co? Dlaczego?
szkło to też ciecz...
Ach gdyby nasz gospodarz znalazł coś z tych cudów....
Co to bylo warte? Jak zrobione
ruclips.net/video/3Xjf713umMg/видео.htmlfeature=shared
Ale wypas 👍choć nie rozumiem o co chodzi z gramofonami „made in Poland”
russkaja tiechnika… a przy okazji mały wykład o meteorologii
Podobno do przewidywania pogody używa się najsilniejszych komputerów, a tu proszę - metalowa puszka, trochę denaturatu, włos z chwosta ruskiej łoszadi i działa!
No tak nie do końca ;)
no spoko, jak wykazał eksperyment coś tam pokazuje, a nie ważna jest wartość bezwzględna lecz trend 😀. W ogóle szok że po tylu latach w ogóle działa, to sprzęt na oko z późnych lat 80.
@@adamdarski8919 A nas wtedy źle uczono fonetyki. Nie "łoszadi" a łoszadzi. I nie Wassja a Wasia.
@@adamdarski8919 A także nie Mosin a Mośin (nie mam jak tego lepiej napisać). Chodzi nie o wężowy syk przed "i" a o zwykły szum.
Co to ta Łoszada? @@zbigniewgurak8261
Zgodnie z Polską Normą obowiązującą skalą temperatury jest skala Melvina gdzie przesunięcie względem skali Celsjusza jest przesunięta o 273,15
Warto dodać, że skala obowiązującą jest skala SI w której jednostką ciśnienia jest Pa (Pascal) czyli 1N/1m2 Newton na metr kwadratowy. Jest to jednostka bardzo mała więc używa się jej krotności tzn. hPa (Pa*100) w odniesieniu do ciśnienia atmosferycznego. W technice częściej operuje się kPa (Pa*1000) oraz Mapa (Pa*1000000)
Na co dzień jednak posługujemy się Celsjuszami i hektopaskalami. Ja jeszcze prywatnie atmosferami, bo są wygodne przy przeliczaniu. Ale jednostek jest jak mrówków.
zgodnie z PN i SI jednostką czasu jest sekunda, a nie mówisz że przyjdziesz za 2400 sekund 🙃
Zgadzam się. Komentarz dałem dla porządku. Większość manometrów jest wyskalowana w barach, psi itp. natomiast termometry w Katowicach że świeczką szukać
@@marcinzacharewicz6145 Weź patrz czasami co piszesz: _"obowiązującą skalą temperatury jest skala Melvina"_ lub _"termometry w Katowicach że świeczką szukać"_ Serio?
Ja taki barometr rozebrałem za dzieciaka
Dziendoberek!
Vsio sto genyalna - prosta
Podawanie masy metra kubicznego powietrza z dekagramach... No rozwaliło mnie. Albo 1,25 kg bo jednostka bazowa, albo 1250g bo jednostka precyzyjna.
Niewiele dziś trzeba, by "rozwalać", co by to nie znaczyło :)
W mojej robocie, gdzie interesują mnie "setki" (setne milimetra) albo i mikrony (tysięczne) na oświadczenie "ten wałek ma 122cm" ludzie odpowiedzą "centymetryyyy - to u krawca" bo wałek ma 1220 MILIMETRÓW. Każda branża ma swoje miary. A dag to pamiętam za PRL w sklepie spożywczym....
Na szczęście nie jesteśmy "w robocie" :)
Ano i racja. Ale dag mi się b.źle kojarzą z PRL (+ -1 dag to dużo większe pole na wałki niż + - 1g) a nawet z okładki jakiegoś PODRĘCZNIKA rok czy dwa temu gdzie zamiast dag było dkg (sic!) (zamienione na dag w 1975 czy jakoś kiedyś wtedy).
"da" jest zgodne z przedrostkami SI, dk było dziwactwem. Co do gramów, one zapanowały ze względów marketingowych: 100 gramów szynki wydaje się ilością dużą, 10 dag - malutką. Drugi powód to komuna, z której chciano uciec nawet tak bez sensu. Niestety "dkg" zastąpił koszmarny nieodmienny "gram" (i towarzyszący mu wat, także w odmianie podwójnie koszmarnej: watt).
Tyle informacji a brak o pukanku w szkiełko barometru. Druga wskazowka barometru jest do obserwacji tendencji (takie dlugoterminowye pukanie). Raczej nie do kalibracji, no chyba ze w sojuzie mieli jakis nowatorski pomysl.
Proszę jednak obejrzeć film do końca :)
"Na Słońcu" i " w słońcu" daje dużą różnicę.
W czasach gdy w tv tylko bredzą na każdy temat, o pogodzie również, takie urządzenie byłoby mile widziane.
Wywalić radzieckie ustrojstwo, wsadzić kapitalistyczne Arduino wraz z silnikami krokowymi i wyjdzie całkiem stylowa stacja pogodowa xD
👍