*No Adamie, tą końcówką, to zasłużyłeś na gromkie brawa!* Systemu co prawda jeszcze nie rozwaliłeś, ale kropla drąży skałę i Twój wkład się liczy, i zostanie zapamiętany. :)
I znowu przyjemniej, jakoś tak, popatrzeć na ciągnięty kawałek taśmy niż na kawałek oprogramowania wykonywanego na niezbyt atrakcyjnym do oglądania mikroprocesorze.
Stary się czuję... Ale tak naprawdę taśmę wymieniałem co kilka wesel. Najważniejsze było klejenie taśmy nie zwykłą taśmą biurową, a specjalną do klejenia taśm. Dzięki cioci pracującej w Stilon Gorzów zawsze miałem zapas taśm klejących. Cięcie musiało być skośne, ale odpowiednio. Chyba 67°. Do tego pogłos z Varmony i pięknie głos brzmiał.
Pamiętam, używałem tego pod koniec lat osiemdziesiątych z Korgiem MS10. Taka polska namiastka Space Echo Rolanda :) Specyficzny, ziarnisty rodzaj echa. Nie wiedziałem, że jeszcze można trafić na działający egzemplarz.
Świetny analogowy delay taśmowy, miałem przyjemność testować go niedawno w studio, u pewnego kolekcjonera :D przyglądałem się mechanizmowi, została w nim również wymieniona taśma na nową. Ale miłą niespodzianką jest odcinek u Ciebie na jego temat :D Pozdrawiam
:))))) "Elektronika zdradza epokę późnego gierka"... ok - ale w swej prostocie jest rozwiązaniem genialnym ! ;-) "Klasyczny" magnetofon ma 1 głowicę (a taśma zawsze przesuwa się w przeciwnym kierunku i ma inny układ głowic), która albo zapisuje, albo odtwarza (i osobną - kasującą). Studyjne i hi-fi zawsze miały dwie - zapisującą i odczytującą oraz dwie, standaryzowane prędkości przesuwu taśmy - bodaj 18,6cm/s (zwaną 19) i 38,4cm/s (zwaną 38) - przecinków nie jestem pewien, tak mi gdzieś kołacze się w głowie. Tak czy siak, taki magnetofon mógł służyć prawie identycznie jak przedstawione tutaj urządzenie, różnica polega jedynie na tym, że czas "echa" ma tylko 2 możliwe nastawy, oraz że powracający dźwięk jest znacznie lepszej jakości a taśmy nie trzeba kleić. Przykład zastosowania w linku poniżej, to nagranie "na szybko", gdy zespół zawitał do studenckiego radiowęzła w trakcie emisji programu i ktoś rzucił pomysł by zagrali "na żywo". Echo tworzył polski, stacjonarny magnetofon Fonia (CENRIT) w wersji mono a całość nagrywał węgierski Mechlabor STM210, przy skromnym udziale TYLKO dwóch (polskich) mikrofonów Tonsil MCU-31 i efektu pogłosowego marki SPRĘŻYNA - to takie 2 przetworniki (tu akurat piezoelektryczne) połączone ze sobą dwoma ok. 30-to centymetrowymi kawałkami "zwiniętego w sprężynę" stalowego drutu, fi ok. 0.3mm i średnicy zewnętrznej ok. 5mm :)) Wyszło jak wyszło... a tutaj wciąż można tego posłuchać: ruclips.net/video/-5jlKci0cYo/видео.html
Ze 20 lat temu zbudowałem coś podobnego choć dużo prostszego z kawałka radiomagnetofonu "jamnika" I działało całkiem fajnie tylko musiałem kasetę odwracać 😉
Dzień dobry. Widzę następny materiał o łódzkiej firmie. Wiem z pewnego źródła że istniały powiązania między tą firmą a ADS -em który produkował DD500+ oraz DD1000. Pierwszy model cyfrowego echa z ADS-u (wtedy jeszcze A/D system) o nazwie DD500 miał identyczny design (gałki,przyciski) jak urządzenie prezentowane w dzisiejszym filmie. No ale to chyba nie dziwi po tym co napisałem powyżej . Pozdrowienia z ŁODZI i łapka w górę oczywiście.
Super materiał, jak zawsze :) Jestem muzykiem hobbystą, tworzę muzykę i kilka lat temu przymierzałem się do budowy tape delay'a, ale w końcu wygoda używania VST i lenistwo zwyciężyło. Pozdrawiam =)
Posiadam w pelni działającego, oryginalnego Sochora od mojego juz zmarłego dziadka 😍 Lubie jego unikatowosc choć nie wykorzystuje w normalnych nagraniach 😅
Chciałem pytać czy urządzenie jest Twoje czy podesłane przez widza. Ale w końcu znalazłem ten krótko widoczny napis o Sympatyku. A ja swojego Sochora kupiłem "na dziadach" i nawet nie wiedziałem jaki to smakołyk. Trafił na stos zdobyczy z dziadów i nie poświęciłem mu dotąd żadnej uwagi. A tu proszę, instrukcja krok po kroku i to jeszcze w wykonaniu mojego ulubionego twórcy treści :)
Witam Adamie. Jak zwykle ciekawy odcinek. Jako muzyk z wieloletnim stażem, bardzo lubię te, o sprzęcie muzycznym. Może by tak kiedyś Estrada 207, albo podróbka Simmonsa w krajowym wydaniu, czyli elektroniczny Polmuz. Widziałem kiedyś takiego jako dziecko, przez szybę sali dancingowej. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Dobre, bardzo dobre. Osobiście skonstruowałem takie echo z na bazie samochodowego odtwarzacza kaset. Skleiłem dwie głowice razem i zmodyfikowałem kasetę tak, by zmieściły się w okienku. Czas pogłosu realizowałem zmieniając prędkość przesuwu taśmy. Zastosowałem sensor dotykowy do gaszenia wzbudzeń z uwagi na to, że urządzenie miało automatyczną regulacje wzmocnienia. Miałem zamiar to sprzedawać, ale już nadciągały czasy rewolucji w tej branży więc skończyło się na jednej sztuce.
Znajomy sprzęt, miałam raz na warsztacie. Fajna konstrukcja... i nietypowa, biorąc pod uwagę to, że przeważnie taśmowe urządzenia opóźniające (czy też pogłosowe) konstruowano z użyciem wielu głowic odtwarzających, z których sygnał następnie miksowano. W latach 2000 byłam u producenta (w Łodzi na Maratońskiej 82) z nadzieją na zrobienie researchu na temat produkowanych przez nich urządzeń elektronicznych, pozyskanie dokumentacji technicznej itp., ale niestety po drodze się przebranżowili na mechanikę precyzyjną. Mam za to delay cyfrowy DRX85, który potrzebuje trochę miłości pod postacią czyszczenia potencjometrów. Ciekawe, jakie efekty dałoby użycie grubej 1/4" taśmy studyjnej (takiej jak stosowano w rozgłośniach radiowych np. na magnetofonach Mechlabor). Powinna wytrzymać dłużej niż amatorskie. Co do tych głowic, faktycznie masakrują taśmy. Gdyby wymienić na zachodnie, a przynajmniej od Koncerta... jeśli uda się gdzieś taką zdobyć. Bardzo oryginalny patent z isostatem napędzającym elementy mechaniczne. To im się udało! Cudne testy z gitarą, naprawdę podoba mi się takie eksperymentowanie. Smoczyca Inflacja mnie rozwaliła na łopatki :) Swoją drogą ciekawi mnie, dlaczego do sterowania opóźnieniem nie wykorzystano silnika DC z regulacją i stabilizacją prędkości. Czy zaważyły względy ekonomiczne? A może chodzi o charakterystykę przenoszenia toru taśmowego lub zniekształceń sygnału w funkcji prędkości? A, i dokopałam się do instrukcji/schematu podobnej kamery - K84. Tu już siedziba firmy jest na Maratońskiej, co oznacza, że w międzyczasie pewnie zwiększyli skalę produkcji i musieli się przenieść. Muszę przyznać, że jesteś jak polski Techmoan :)
Urzadzenie brzmi kultowo, klasyczny magnetofon sie broni..bardzo ciekawy efekt i znakomity odcinek. Co do historii "Krakowskiego centusia" czekamy na kolejne odcinki, skompe lajkoniki powinny tego sluchac jak hejnału :)
Jak zwykle, bardzo profesjonalny opis tzw. kamery pogłosowej. Dodam, że firma pana Sochora byla w Łodzi. Sporo amatorów umiało przerabiać zwykłe magnetofony aby służyły też jako echa. Ja sam przerobiłem tak kilka Tonetek" i kilka Grudnigów 120 gdzie używało się szpule z taśmami co jakiś czas odwracanymi. Modę na echo wylansował w Polsce Marino Marini.
Urządzenie w pięknym kolekcjonerskim stanie. Gratuluję. Nie jedną inflację już przeżyło i jeszcze z obecną sobie poradzi. Czy dało by się tę bajkę puścić na Wiejskiej w Warszawie?
Trochę niepocieszony jestem. Spodziewałem się na końcu telerankowego koguta. Obecnie ,,Pan Adam,, już nie schodzi do piwnicy. Wungla nima, a i świecąca żarówka staje się oznaką ogromnego bogactwa.
Najpierw był zapis a potem odczyt który trafiał spowrotem do wzmacniacza zapisu co powodowało efekt echa . Nierównomierność przesuwu taśmy dodawała efektu chorus . Ale to były lata 83 w zwyż 🙂
Chyba przydał by mi się taki do harmonijki diatonicznej:))) A może materiał o SYFONACH PRL?? mam taki piękny aluminiowy w złotej chropowatej farbie, cudo! Niestety nie działa bo uszczelki chyba padły, można to kupić? da się w ogóle rozebrać? Kolejny temat to...maszyny do szycia, Łucznik i jego kooperacja z Singerem , stare przemysłówki używane do dzisiaj w małych zakładach, chociaż jedna może?:) Nie ma w tym elektroniki ale ile klimatu!
mam wrażenie, że KAT używał tego na swojej pierwszej płycie - 666 :) właśnie jako pogłosu A kiedy omówienie podstawowego efektu gitarowego - pogłosu sprężynowego, na podstawie jakiegoś comba np. Peavey :)? W hołdzie EVH R.I.P
O rany, nie wiedziałem, że u nas robiono taśmowe delaye. Myślałem, że za minionej epoki to wszyscy ściągali jakieś Dynacordy albo czekali aż wynajdą pamięć RAM :). Elektro-mechaniczne echo fajny temat, te ze stalowym bębnem są odjazdowe, i cały czas nie do końca czaję jak działa delay typu "puszka oleju".
"Puszka oleju" działa mniej więcej tak jak suwanie kapciem (głowica nagrywająca) po dywanie i elektryzowanie jego poszczególnych części. Potem po dywanie sunie drugi kapeć (głowica odczytująca) i odczytuje to co nagrał pierwszy kapeć. :) W skrócie, zamiast zjawiska elektromagnetyzmu jak magnetofon, wykorzystuje elektrostatykę. Olej jest głównie po to żeby lepiej się konserwował ładunek i nie rozładował za szybko
Miałem i używałem tego Sohora kupionego w 92 jeszcze w okolicach 97. Pamiętam że wydłużyłem czas powtórzeń przemontowując głowice co dalo mi ok 1 sek. Potem kupiłem ADS i Lexicona i Sohor wylądował na elektrośmieciach. Za dużo szumów, zniekształceń itd. Czy dziś bym do niego wrócił? Dla metalowej obudowy tak bo to kawał dobren blachy. Z tamtych czasów ostał mi się ADS, którego nadal używam i trochę kostek KOD jeszcze z lat 80tych. Dzięki za przypomnienie sprzętu.
Panie Adamie, może zrób Pan odcinek, gdzie grasz Pan na gitarze, bo chętnie posłuchał bym (nie tylko pewnie ja z z resztą...) Pozdrawiam !
2 года назад+1
"Wystąpiłem" sobie w odcinkach o Bambino i ZK145, ale ja jakimś wirtuozem nie jestem specjalnym, za mało czasu na ćwiczenia :) Ale przy kolejnych okazjach pomyślę o tym.
fajne, bo to takie podejście "na chłopski rozum" do problemu echa :) ale zniekształcenia straszne, chyba trochę krzywo sklejona taśma bo widać na ujęciach z rolką z lewej od głowicy odczytującej strony że się fałduje na dole a na górze ładnie napięta, albo krzywo wytarte panewki a silnik to widać że od Farelki :)
Mam jeszcze niebieską taśmę klejącą na pamiątkę. No i parę taśm radiowych Stilon i BASF. Każda z nich po 1000 m długości. Czyli po 44 minuty przy prędkości 38 cm/s.
Piękne urządzenie. W środku coś jest, kreci się i porusza. Dzieciom można pokazać. Przykleić na tyle taśmy papierowego ludzika, który będzie latał dookoła. A co tu pokazywać w środku urządzenia DSP? Laminat i procesor?
💪😎🔥🔥🔥 Jest moc! I to dosłownie i w przenośni! Dosłownie, bo to jest w końcu jakaś forma wzmacniacza dźwięku! Przenośnie, bo kolejny fajny odcinek! I pomyśleć, że dziś tego typu efekty robione są na drodze cyfrowej. Ewentualnie może są jeszcze jakieś urządzenia z analogowymi scalakami do odróbki dźwięku (choć tutaj nie wiem, raczej teoretycznie sobie wyobrażam, że taki układ scalony jest możliwy). Może ktoś, kto bardziej się zna, potwierdzi. Natomiast tutaj mamy niewątpliwie analogowe rozwiązanie z niesamowitym urokiem! Można pokrywę otworzyć i dzieciakowi wyjaśnić, co i jak. Albo patrzeć godzinami na przesuwającą się taśmę... Na koniec bardzo fajne opowiadanko z klimatem! 🐉 P.S. Jednak nie udało się zgadywanie na karcie Społeczność! 🤪
2 года назад+1
Było trochę specjalizowanych scalaków, choć analogowe dawały takie sobie efekty. Mam taki jeden efekt - samoróbkę, ale raczej do krótszych efektów. Natomiast dużo powstało specjalizowanych scalaków już pracujących cyfrowo wewnętrznie, Alesis w tym przodował. No i oczywiście są zamknięte środowiska, które opracował Zoom, TC, Boss/Roland i inni.
Najdziwaczniejsze efekty wychodziły z tego urządzenia na zniszczonej, zużytej taśmie. Dziś chyba nie do uzyskania, zwłaszcza jak się szumy zaczęły nakładać i jeździło się głowicą w obie strony.
Samo urządzenie (nawet Binson Echorec - czyli Shadows, Pink Floyd, ...) to maszyna, ale grać tak jak The Edge (razem z cyfrowym delayem) to już wyczynowa szarpanina :)
Najlepsza bajka jaką zobaczyłem odkąd nie jestem dzieckiem, a to już sporo lat. Gratuluję pomysłu.
Człowiek wielu talentów. Po prostu...
*No Adamie, tą końcówką, to zasłużyłeś na gromkie brawa!*
Systemu co prawda jeszcze nie rozwaliłeś, ale kropla drąży skałę i Twój wkład się liczy, i zostanie zapamiętany. :)
kolega uświadamia nas jak mało wiemy i umiemy 8-), jestem za to bardzo wdzięczny.
Opowiadanie "prima sort" :)
Opowieść na koniec to złoto samo w sobie :D Banan mi z gęby nie schodzi xD
I znowu przyjemniej, jakoś tak, popatrzeć na ciągnięty kawałek taśmy niż na kawałek oprogramowania wykonywanego na niezbyt atrakcyjnym do oglądania mikroprocesorze.
Stary się czuję... Ale tak naprawdę taśmę wymieniałem co kilka wesel. Najważniejsze było klejenie taśmy nie zwykłą taśmą biurową, a specjalną do klejenia taśm. Dzięki cioci pracującej w Stilon Gorzów zawsze miałem zapas taśm klejących. Cięcie musiało być skośne, ale odpowiednio. Chyba 67°. Do tego pogłos z Varmony i pięknie głos brzmiał.
Aż przypomniały się wieczory z Teatrzykiem Zielone Oko.
Silnik identyczny jak w termowentylatorze FAREL, trzpień bezpośrednio napełnia rolkę, sprytne :)
Pamiętam, używałem tego pod koniec lat osiemdziesiątych z Korgiem MS10. Taka polska namiastka Space Echo Rolanda :) Specyficzny, ziarnisty rodzaj echa. Nie wiedziałem, że jeszcze można trafić na działający egzemplarz.
ZajeFajny odcinek. Nooo a słuchowisko jest MEGA i na czasie :)) Pan Adam wie co w trawie piszczy. Pozdrawiam 🤘
Możnaby połączyć kilka takich urządzeń w klaster i osiągnąć ciekawe efekty 😊
Pewnie nie jeden raz już to Pan przeczytał lub usłyszał, ale nie ważne o czym jest mowa, zawsze potrafi Pan zainteresować słuchacza 👍
Genialne słuchowisko… klimat z lat ubiegłych ze smaczkiem z dzisiejszych…. Bezcenne❤
Świetny analogowy delay taśmowy, miałem przyjemność testować go niedawno w studio, u pewnego kolekcjonera :D przyglądałem się mechanizmowi, została w nim również wymieniona taśma na nową. Ale miłą niespodzianką jest odcinek u Ciebie na jego temat :D Pozdrawiam
Czyżby w Opocznie? Też znam tam kolekcionera z takim sprzętem i studiem
@@mateuszbaranowski7279 We Wrocławiu.
:))))) "Elektronika zdradza epokę późnego gierka"... ok
- ale w swej prostocie jest rozwiązaniem genialnym ! ;-)
"Klasyczny" magnetofon ma 1 głowicę (a taśma zawsze przesuwa się w przeciwnym kierunku i ma inny układ głowic), która albo zapisuje, albo odtwarza (i osobną - kasującą). Studyjne i hi-fi zawsze miały dwie - zapisującą i odczytującą oraz dwie, standaryzowane prędkości przesuwu taśmy - bodaj 18,6cm/s (zwaną 19) i 38,4cm/s (zwaną 38) - przecinków nie jestem pewien, tak mi gdzieś kołacze się w głowie. Tak czy siak, taki magnetofon mógł służyć prawie identycznie jak przedstawione tutaj urządzenie, różnica polega jedynie na tym, że czas "echa" ma tylko 2 możliwe nastawy, oraz że powracający dźwięk jest znacznie lepszej jakości a taśmy nie trzeba kleić.
Przykład zastosowania w linku poniżej, to nagranie "na szybko", gdy zespół zawitał do studenckiego radiowęzła w trakcie emisji programu i ktoś rzucił pomysł by zagrali "na żywo". Echo tworzył polski, stacjonarny magnetofon Fonia (CENRIT) w wersji mono a całość nagrywał węgierski Mechlabor STM210, przy skromnym udziale TYLKO dwóch (polskich) mikrofonów Tonsil MCU-31 i efektu pogłosowego marki SPRĘŻYNA - to takie 2 przetworniki (tu akurat piezoelektryczne) połączone ze sobą dwoma ok. 30-to centymetrowymi kawałkami "zwiniętego w sprężynę" stalowego drutu, fi ok. 0.3mm i średnicy zewnętrznej ok. 5mm :))
Wyszło jak wyszło... a tutaj wciąż można tego posłuchać:
ruclips.net/video/-5jlKci0cYo/видео.html
uwielbiam te teksty typu: "późny Gierek"...
....Smoczyca inflacja ... dobre dobre Adamie ;-) Super odcinek, dziękuję.
Ze 20 lat temu zbudowałem coś podobnego choć dużo prostszego z kawałka radiomagnetofonu "jamnika" I działało całkiem fajnie tylko musiałem kasetę odwracać 😉
Dzień dobry.
Widzę następny materiał o łódzkiej firmie. Wiem z pewnego źródła że istniały powiązania między tą firmą a ADS -em który produkował DD500+ oraz DD1000. Pierwszy model cyfrowego echa z ADS-u (wtedy jeszcze A/D system) o nazwie DD500 miał identyczny design (gałki,przyciski) jak urządzenie prezentowane w dzisiejszym filmie. No ale to chyba nie dziwi po tym co napisałem powyżej .
Pozdrowienia z ŁODZI i łapka w górę oczywiście.
Miałem to urządzenie, było podłączone do Eltrona 100 U. To były czasy i sprzęty.
Super materiał, jak zawsze :) Jestem muzykiem hobbystą, tworzę muzykę i kilka lat temu przymierzałem się do budowy tape delay'a, ale w końcu wygoda używania VST i lenistwo zwyciężyło. Pozdrawiam =)
Dziękuję za odcinek czekam na maszynę doszycia z Lucznika a potem może broń.
Posiadam w pelni działającego, oryginalnego Sochora od mojego juz zmarłego dziadka 😍 Lubie jego unikatowosc choć nie wykorzystuje w normalnych nagraniach 😅
Bardzo ciekawy i pouczający film, zresztą jak zwykle; natomiast bajeczka na koniec - wprost rewelacyjna!
Jest to jeden( wg skromnego mnie ) z ciekawszych i przystępnych odcinków .Dziękuję.
To teraz pogłos sprężynowy i będzie magiczny duet.
Kapitalnie się tego słucha :)
Chciałem pytać czy urządzenie jest Twoje czy podesłane przez widza. Ale w końcu znalazłem ten krótko widoczny napis o Sympatyku. A ja swojego Sochora kupiłem "na dziadach" i nawet nie wiedziałem jaki to smakołyk. Trafił na stos zdobyczy z dziadów i nie poświęciłem mu dotąd żadnej uwagi. A tu proszę, instrukcja krok po kroku i to jeszcze w wykonaniu mojego ulubionego twórcy treści :)
Co do bajki musisz robić tego więcej. Masz dar do tego.
Wow , pan Adam jest swietny w tym co robi , od pana wiele mozna sie nauczyc , podziwiam i uwielbiam to co pan robi
Witam Adamie. Jak zwykle ciekawy odcinek. Jako muzyk z wieloletnim stażem, bardzo lubię te, o sprzęcie muzycznym. Może by tak kiedyś Estrada 207, albo podróbka Simmonsa w krajowym wydaniu, czyli elektroniczny Polmuz. Widziałem kiedyś takiego jako dziecko, przez szybę sali dancingowej. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
świetny materiał , coś niesamowitego. Szczere gratulacje za nieprawdopodobne spektrum umiejętności. Szacunek
Ale fajny patent napewno w tamtych czasach sprawiał wiele radości. Wymagał wiele poświęcenia czasu.
Szczytem marzeń był (i jest nadal) Roland RE-301 :)
Wygląda to na klon echa taśmowego Dynacord Echocord Mini. Tor przesuwu taśmy i zachowanie przycisków ECHO i SIEĆ jest identyczne.
Dobre, bardzo dobre. Osobiście skonstruowałem takie echo z na bazie samochodowego odtwarzacza kaset. Skleiłem dwie głowice razem i zmodyfikowałem kasetę tak, by zmieściły się w okienku. Czas pogłosu realizowałem zmieniając prędkość przesuwu taśmy. Zastosowałem sensor dotykowy do gaszenia wzbudzeń z uwagi na to, że urządzenie miało automatyczną regulacje wzmocnienia. Miałem zamiar to sprzedawać, ale już nadciągały czasy rewolucji w tej branży więc skończyło się na jednej sztuce.
Genialne. Mialem takiego sochora i pewnie gdzies w moich szpargalach siedzi. Musze go odnalesc. Poczulem sie 30 lat mlodszy. Dzieki maestro.
Znajomy sprzęt, miałam raz na warsztacie. Fajna konstrukcja... i nietypowa, biorąc pod uwagę to, że przeważnie taśmowe urządzenia opóźniające (czy też pogłosowe) konstruowano z użyciem wielu głowic odtwarzających, z których sygnał następnie miksowano. W latach 2000 byłam u producenta (w Łodzi na Maratońskiej 82) z nadzieją na zrobienie researchu na temat produkowanych przez nich urządzeń elektronicznych, pozyskanie dokumentacji technicznej itp., ale niestety po drodze się przebranżowili na mechanikę precyzyjną. Mam za to delay cyfrowy DRX85, który potrzebuje trochę miłości pod postacią czyszczenia potencjometrów.
Ciekawe, jakie efekty dałoby użycie grubej 1/4" taśmy studyjnej (takiej jak stosowano w rozgłośniach radiowych np. na magnetofonach Mechlabor). Powinna wytrzymać dłużej niż amatorskie.
Co do tych głowic, faktycznie masakrują taśmy. Gdyby wymienić na zachodnie, a przynajmniej od Koncerta... jeśli uda się gdzieś taką zdobyć.
Bardzo oryginalny patent z isostatem napędzającym elementy mechaniczne. To im się udało!
Cudne testy z gitarą, naprawdę podoba mi się takie eksperymentowanie. Smoczyca Inflacja mnie rozwaliła na łopatki :)
Swoją drogą ciekawi mnie, dlaczego do sterowania opóźnieniem nie wykorzystano silnika DC z regulacją i stabilizacją prędkości. Czy zaważyły względy ekonomiczne? A może chodzi o charakterystykę przenoszenia toru taśmowego lub zniekształceń sygnału w funkcji prędkości?
A, i dokopałam się do instrukcji/schematu podobnej kamery - K84. Tu już siedziba firmy jest na Maratońskiej, co oznacza, że w międzyczasie pewnie zwiększyli skalę produkcji i musieli się przenieść.
Muszę przyznać, że jesteś jak polski Techmoan :)
Filmik i bjeczka super...!!!👍👍👏👏
Urzadzenie brzmi kultowo, klasyczny magnetofon sie broni..bardzo ciekawy efekt i znakomity odcinek. Co do historii "Krakowskiego centusia" czekamy na kolejne odcinki, skompe lajkoniki powinny tego sluchac jak hejnału :)
Znakomita historia :) dziękuję!
Jak zwykle, bardzo profesjonalny opis tzw. kamery pogłosowej.
Dodam, że firma pana Sochora byla w Łodzi.
Sporo amatorów umiało przerabiać zwykłe magnetofony aby służyły też jako echa. Ja sam
przerobiłem tak kilka Tonetek" i kilka Grudnigów 120
gdzie używało się szpule z taśmami co jakiś czas odwracanymi.
Modę na echo wylansował w Polsce Marino Marini.
podobne urzadzenia z tasma w petli byly w centralach telefonicznych😉👍
Super bajka i super odcinek :)
Piękna historyjka :D
Przerażająca ta bajka.
Panie Adamie, efekty świetne aż założyłem słuchawki.
Dziękuję za kolejny ciekawy odcinek muzyczny. Pozdrawiam.
Szacun
A czy istniała możliwość odłączenia glowicy kasującej? Tak by zapisywać kilka ścieżek na siebie?
Tak, ale prąd podkładu także ma właściwości kasujące, więc w praktyce poprzednie zapisy będą tylko mruczały.
Brawo, brawo, brawo...
Ale super bajka!
Mam jeszcze sprawny odrestaurowany czechosłowacki odpowiednik nazywa się Eholana.👌👍
Urządzenie w pięknym kolekcjonerskim stanie. Gratuluję. Nie jedną inflację już przeżyło i jeszcze z obecną sobie poradzi. Czy dało by się tę bajkę puścić na Wiejskiej w Warszawie?
Ładna obudowa, niepoobijana. Ale już części łatwowkrętów od góry brak. A ja w moim Sochorze mam komplet :).
Trochę niepocieszony jestem. Spodziewałem się na końcu telerankowego koguta.
Obecnie ,,Pan Adam,, już nie schodzi do piwnicy. Wungla nima, a i świecąca żarówka staje się oznaką ogromnego bogactwa.
Najpierw był zapis a potem odczyt który trafiał spowrotem do wzmacniacza zapisu co powodowało efekt echa . Nierównomierność przesuwu taśmy dodawała efektu chorus . Ale to były lata 83 w zwyż 🙂
Bajka jest mega. Pozostałe mam w FL
Tatkowy Sochor czeka na reanimację... Muszę go wydobyć 🙂
super
Jako ciekawy temat proponuję znaną od dawna listwę zasilającą komputer (przeciw przepięciową) i nie tyle działanie co jej skuteczność.
Chyba przydał by mi się taki do harmonijki diatonicznej:))) A może materiał o SYFONACH PRL?? mam taki piękny aluminiowy w złotej chropowatej farbie, cudo! Niestety nie działa bo uszczelki chyba padły, można to kupić? da się w ogóle rozebrać? Kolejny temat to...maszyny do szycia, Łucznik i jego kooperacja z Singerem , stare przemysłówki używane do dzisiaj w małych zakładach, chociaż jedna może?:) Nie ma w tym elektroniki ale ile klimatu!
Super, pozdrawiam!
mam wrażenie, że KAT używał tego na swojej pierwszej płycie - 666 :) właśnie jako pogłosu
A kiedy omówienie podstawowego efektu gitarowego - pogłosu sprężynowego, na podstawie jakiegoś comba np. Peavey :)? W hołdzie EVH R.I.P
Moim zdaniem,całkiem fajnie to działa,coś w tym jest.
Głos komputera w Przybyszach z Matplanety był chyba robiony na takim czymś. :)
Super
Ale fajne riffy :) Czlowiek orkiestra :)
To już wiem skąd brała się ścieżka dźwiękowa programów edukacyjnych puszczanych w szkole z VHSa 😆
O rany, nie wiedziałem, że u nas robiono taśmowe delaye. Myślałem, że za minionej epoki to wszyscy ściągali jakieś Dynacordy albo czekali aż wynajdą pamięć RAM :). Elektro-mechaniczne echo fajny temat, te ze stalowym bębnem są odjazdowe, i cały czas nie do końca czaję jak działa delay typu "puszka oleju".
"Puszka oleju" działa mniej więcej tak jak suwanie kapciem (głowica nagrywająca) po dywanie i elektryzowanie jego poszczególnych części. Potem po dywanie sunie drugi kapeć (głowica odczytująca) i odczytuje to co nagrał pierwszy kapeć. :) W skrócie, zamiast zjawiska elektromagnetyzmu jak magnetofon, wykorzystuje elektrostatykę. Olej jest głównie po to żeby lepiej się konserwował ładunek i nie rozładował za szybko
już wiem na czym robili soundtrack do pierwszego miasta w Diablo 2 ;)
Sam tak kiedyś robiłem wstawiając dodatkową głowicę zamiast kasującej ;)
Najlepszy odcinek na kanale
Miałem i używałem tego Sohora kupionego w 92 jeszcze w okolicach 97. Pamiętam że wydłużyłem czas powtórzeń przemontowując głowice co dalo mi ok 1 sek. Potem kupiłem ADS i Lexicona i Sohor wylądował na elektrośmieciach. Za dużo szumów, zniekształceń itd. Czy dziś bym do niego wrócił? Dla metalowej obudowy tak bo to kawał dobren blachy. Z tamtych czasów ostał mi się ADS, którego nadal używam i trochę kostek KOD jeszcze z lat 80tych. Dzięki za przypomnienie sprzętu.
20:42
Były czasy....
Były węgle w piwnicy.
Prędzej by ukradli węgiel, a nie żarówkę.
Chętnie...odkupię 🤣
Bajka w sam raz dla jastrzembia nad jastrzembie.🤣
Jastrząb nad jastrzębiami. Jastrząb ma czele wszystkich jastrzębi.
Panie Adamie, może zrób Pan odcinek, gdzie grasz Pan na gitarze, bo chętnie posłuchał bym (nie tylko pewnie ja z z resztą...)
Pozdrawiam !
"Wystąpiłem" sobie w odcinkach o Bambino i ZK145, ale ja jakimś wirtuozem nie jestem specjalnym, za mało czasu na ćwiczenia :) Ale przy kolejnych okazjach pomyślę o tym.
Mega prezentacja 😜
fajne, bo to takie podejście "na chłopski rozum" do problemu echa :)
ale zniekształcenia straszne, chyba trochę krzywo sklejona taśma bo widać na ujęciach z rolką z lewej od głowicy odczytującej strony że się fałduje na dole a na górze ładnie napięta, albo krzywo wytarte panewki
a silnik to widać że od Farelki :)
10:10 no to chyba nigdy Pan nie kleił taśmy w radio. Ja miałem to szczęście i powiem: da się!!!
Pewnie, że się da, ale dla kogoś, kto nie robi tego zawodowo w radiu, takie proste to nie jest.
Mam jeszcze niebieską taśmę klejącą na pamiątkę. No i parę taśm radiowych Stilon i BASF. Każda z nich po 1000 m długości. Czyli po 44 minuty przy prędkości 38 cm/s.
Po prostu EXTRA !
Piękne urządzenie. W środku coś jest, kreci się i porusza. Dzieciom można pokazać. Przykleić na tyle taśmy papierowego ludzika, który będzie latał dookoła. A co tu pokazywać w środku urządzenia DSP? Laminat i procesor?
Sztosidło :) ps właśnie mi się taki kurzy... bez numerku :P
Nareszcie sie doczekalem.
Pan Adam trzyma poziom 👍 Bardzo ładna bajeczka choć trzeba trzymać kciuki by pozostała tylko bajką...
💪😎🔥🔥🔥 Jest moc! I to dosłownie i w przenośni! Dosłownie, bo to jest w końcu jakaś forma wzmacniacza dźwięku! Przenośnie, bo kolejny fajny odcinek! I pomyśleć, że dziś tego typu efekty robione są na drodze cyfrowej. Ewentualnie może są jeszcze jakieś urządzenia z analogowymi scalakami do odróbki dźwięku (choć tutaj nie wiem, raczej teoretycznie sobie wyobrażam, że taki układ scalony jest możliwy). Może ktoś, kto bardziej się zna, potwierdzi. Natomiast tutaj mamy niewątpliwie analogowe rozwiązanie z niesamowitym urokiem! Można pokrywę otworzyć i dzieciakowi wyjaśnić, co i jak. Albo patrzeć godzinami na przesuwającą się taśmę... Na koniec bardzo fajne opowiadanko z klimatem! 🐉 P.S. Jednak nie udało się zgadywanie na karcie Społeczność! 🤪
Było trochę specjalizowanych scalaków, choć analogowe dawały takie sobie efekty. Mam taki jeden efekt - samoróbkę, ale raczej do krótszych efektów. Natomiast dużo powstało specjalizowanych scalaków już pracujących cyfrowo wewnętrznie, Alesis w tym przodował. No i oczywiście są zamknięte środowiska, które opracował Zoom, TC, Boss/Roland i inni.
@ Czy to może jest pomysł na kolejny odcinek? 🤔🤔🤔🤔
Będziesz bogaty. Duchowo.........
Brawo, to było fantastyczne.
Rewelacja, pozdrawiam
Świetne!!! :-)
Pytanie techniczne: W jaki sposób uzyskuje się więcej niż jedno powtórzenie skoro taśma jest kasaowana zanim powróci do głowicy odtwarzającej?
Pierwszy potencjometr dostarcza część sygnału z wyjścia z powrotem na wejście, mieszając go z tym, co wchodzi na gniazdko.
używałem takiego : W MDK-u ... aleśmy byli zachwyceni "dancingowym" brzmieniem
Przybysze z Matplanety 😉
Najdziwaczniejsze efekty wychodziły z tego urządzenia na zniszczonej, zużytej taśmie. Dziś chyba nie do uzyskania, zwłaszcza jak się szumy zaczęły nakładać i jeździło się głowicą w obie strony.
Samo urządzenie (nawet Binson Echorec - czyli Shadows, Pink Floyd, ...) to maszyna, ale grać tak jak The Edge (razem z cyfrowym delayem) to już wyczynowa szarpanina :)
REWELACJA :-)
Fachowy odcinek :-)
Myślę, że Ritchie Blackmore by to polubił :)