Akumulator w kròtkim czasie poddany był trzykrotnemu cyklowi rozładowania/ładowania, a takie działanie na akumulatorze często bo też nie zawsze powoduje poprawia/zwiększa pojemność.Semi była 3 więc miała najlepiej by zdobyć złoto.
@@prawyplus865Gęstość i sprawność akumulatora wyrażona w Ah często jest im nie po drodze.Gęstość 1.29 w akumulatorze zasiarczonym z pojemnością na poziomie 20% nie jest anomalią.Więcej powie o sprawności akumulatora gęstość po rozładowaniu do napięcia 10.5V.
Gęstość elektrolitu jest pochodną dwóch rzeczy: a) stopnia uwolnienia płyt z siarczanow i b) ilości H2O w mieszaninie. Zatem jeśli płyty są zasiarczone, to duża gęstość może wynikać jedynie ze zbyt małej ilości wody. Ergo, wysoka gęstość po rozładowaniu również będzie pochodną "braku wody". W tym przypadku jest jakby odwrotnie, woda na pewno jest w dobrej ilości, gęstość w tym aku na pewno jest do osiągnięcia, więc skąd się wzięła największa pojemność przy najmniejszej gęstości? Ano stąd, że ta gęstość jest, ale wewnątrz płyt, skąd trudno ją wymieszać do "wolnego" kwasu znajdującego się dookoła pakietów płyt podczas łagodnego ładowania. Stąd nasze areometrowe "badania" gęstości elektrolitu mają ograniczoną trafność. Tylko tyle i aż tyle.
@@prawyplus865 Czytałem już takie wypowiedzi, że areometr służy do badania klarowności elektrolitu.Polak potrafi i takie sensacje opublikować.Owszem między innymi tak, ale nie, że tylko do klarowności
@@prawyplus865 i ty tak na serio??? Gęstość elektrolitu elektrody czytaj płyt daje przepływ elektronów i ten cały system daje nam sprawność pojemność. A ty o gęstości elektrolitu w płytach?? 😆😆😆🤣🤣. Brak słów co ty pleciesz...I ważna sprawa nie liczysz niczego w akumulatorze jako średnia cel!! W akumulatorze cele są łączone szeregowo więc najsłabsza cela określa taki układ połączeń.. Twoje obliczenia są błędne i tezy również.
Ładowarka X moim zdaniem tak naprawdę nie pasuje do tabeli ponieważ nie znamy czasu jej pracy/ładowania, a jak sam mówisz była to sztafeta raz jedna potem druga ładowała.Jakby ładowarka X pracowała przykładowo tylko 24h no to jak najbardziej ona wygrała zawody tym bardziej nie oszukujmy się taka różnica szacowania pojemności w ostatnich okienkach tabelki nie jest żadną różnicą.
W związku z tym, że tak dużą wagę przywiązujemy do gęstości, chodziło mi o porównanie ze stanem, w którym akumulator został naładowany do pełnej, nieważne jaką metodą i w jakim czasie. Różnica do drugiej kolumny jest niewielka, to fakt, ale właśnie do ładowarki X, to 7 punktów procentowych, czyli około 10% zmierzonej pojemności. To już jest zauważalne.
Jest ważny i się liczy, ale to był test ładowarki SEMI, a ładowarka X uczestniczyła w teście akumulatora, a nie swoim własnym, gdzie nie liczyła się szybkość ładowania, tylko maksymalne możliwości aku. Zresztą, Tadku, będzie i test ładowarki X 👍
@@prawyplus865 Widzę masz potencjał do kręcenia dobrych materiałów w postaci wiedzy, sprzętu i co najważniejsze nie dasz sobie w kasze dmuchać, a to się liczy mieć swoje zdanie, ponieważ o zachowywaniu się tego samego akumulatora kilka osób może opowiadać każdy inaczej:)
Niby coś porobiła, niby efekt w miarę jest, ale i tak jestem na nie ;-) Dlaczego? Nie żeby urządzenie było jakieś złe, wykonanie porządne i na pewno długo bezawaryjnie posłuży. Ale jednak dość drogie jak na swoje możliwości i efektywność działania. W tej kwocie jeśli ktoś zaczyna od zera swobodnie da się nabyć tester, areometr, multimetr, prostownik lub ładowarkę i jeszcze na piwo zostanie - słowem wszystko co potrzeba by skutecznie naładować akumulator ;-) Test bardzo interesujący, czekamy na inne ciekawe relacje :-)
Zapomniałem o tym wspomnieć w materiale - warto dodać, że SEMI ładuje ultra łagodnie. Nawet przyrosty prądu po pauzach są realizowane plynnie, powoli. W żadnym z etapów aku nie nagrzał się powyżej 3 st. C ponad temp. otoczenia, a na koniec miał jej poziom. Gazowania praktycznie nie było. Być może jest to świetny sprzęt dla bardzo mocno eksploatowanych akumulatorów, które wymagają częstych konserwacji - taryfy, dostawczaki, karetki itd., w których tak łagodny sposób ładowania po prostu popłaca 👍
@@prawyplus865 Ja bym się tu jednak trochę posprzeczał ;-) Szczerze mówiąc to z powiększonego wykresu ładowania zamieszczonego w 15 minucie wynika, że ładowarka ta działa prawie jak nieskomplikowany prostownik wyposażony w kontroler napięcia, sprawdzający, czy nastąpił wzrost lub spadek do określonej wartości. W momencie pomiaru mamy gwałtowny zanik prądu, a po jego zakończeniu taki sam wzrost, nie ma tu łagodnej krzywej. I tak przez cały czas, przy czym częstotliwość cykli wzrasta wraz ze zbliżaniem się do górnej granicy. Piszę „prawie jak” bo w tym przypadku pomiar jest dokonywany w przerwie a nie w trakcie ładowania i przypomina trochę stary, radziecki prostownik PACCBET-2 :-) Soft-start następuje prawdopodobnie gdy napięcie jest odpowiednio niskie, natomiast przy prawidłowym poziomie ładowarka za specjalnie się nie ogranicza ;-) To nie jest tak, że dyskredytuję jakoś właściwości tego urządzenia, a tylko z lekkim przymrużeniem oka traktuję barwne opisy na stronie producenta - nie mamy bowiem żadnych konkretnych dowodów na wyższość takiego a nie innego podejścia do ładowania. Semi ma zarówno swoje niezaprzeczalne zalety, ale też i wady. No i właśnie, pytanie - czy jest to ładowarka do akumulatorów eksploatowanych normalnie i codziennie, w pojazdach gdzie wymagane jest tylko uzupełnienie ładunku, czy też sprawdzi się lepiej w autach kursujących „wokół komina” z ujemnym bilansem energetycznym, czyli mówiąc kolokwialnie „na głodzie”? ;-) A może i tu, i tu :-) Nie zmienia to faktu, że na pewno nie wzbudzi entuzjazmu wśród fanów mitycznej gęstości osiąganej w możliwie jak najkrótszym czasie :-D Paaanie, dyfuzja…? A co za czort? To dobre dla miastowych, my się tu takimi bezeceństwami nie interesujemy ;-)
"... gwałtowny zanik prądu, a po jego zakończeniu taki sam wzrost, nie ma tu łagodnej krzywej." Przy tej skali wykresu tego pewnie nie widać, ale obserwowałem to na żywo - przyrost prądu do pełnej wartości trwał jakieś 2-6 sek. 👍 Ale broń boże nie jest moją ambicją przekonywanie kogokolwiek do tej, czy jakiejkolwiek innej ładowarki. Wystarcza mi przyjemność z prowadzenia testów, jak ten, no i ew. takiej, jak ta dyskusji 👍
@@prawyplus865 Aaa, to zmienia postać rzeczy :-) Zasadniczo biorąc pod uwagę, że mamy tu tyrystory, jest możliwość sterowania ich pracą. I aż nieco zaskakującym jest, że producent nie pokusił się o dodatkową, płynną lub skokową regulację, zamiast ograniczyć zakres pojemności akumulatorów od 30Ah - urządzenie byłoby bardziej uniwersalne. Ocena zawsze pozostanie mniej lub bardziej subiektywna, jednemu podoba się synowa, drugiemu teściowa ;) Testuj, sprawdzaj - będzie o czym pogawędzić, porozważać, wymienić doświadczenia :-)
@@Tab7.6.Tab7.6 Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. 48 godzin ładowania i gęstość 1,25. Ci co mierzą gęstość przy ładowaniu wiedzą, że wzrost od 1,25 do 1,28 trochę trwa nawet przy napięciu 16 i prądzie 2% pojemności. Czas ładowania dla ładowarki z naklejką 10A i akumulatora powiedzmy 70Ah to dla mnie akceptowalny czas to maksymalnie 12 godzin, a nie 2 doby.
Wykresy wykresami , ładowałeś tak długo i gęstości niema czyli aku nie naładowany . Miałem kupić podobne urządzenie ze względu na obudowę , ale obudowy są tańsze .
Prawy Plus - porusza i kładzie nacisk na bardzo ciekawą kwestię, czy jest sens uganiać się za pełną gęstością w czasie ładowania. Zatem czy jest sens gonić za 1,28 zwłaszcza za wszelką cenę? O to jest pytanie :)
Kanoniczna gęstość 1,28 jest właściwa i nie mam nic przeciw niej. Problemem jest jedynie trudność w jej jednoznacznym określeniu oraz to, że tak naprawdę nie znamy prawdziwego stężenia elektrolitu, przy którym mamy gwarancję, że płyty zostały właśnie uwolnione od siarczanów, zwłaszcza w akumulatorach już nienowych.
@@prawyplus865 wiem co masz na myśli i dlatego tak jak napisałem, nie wiem czy ma sens wyciskanie siódmych potów z akumulatora w czasie ładowania by zobaczyć na areometrze 1,28 bo pobieramy elektrolit tylko z górnej warstwy nad płytami a jaki on jest niżej i między płytami, tego nie wiemy. Może akumulator jest w pełni naładowany już wcześniej a my męczymy go dalej co być może na zdrowie mu nie wychodzi a jednak chcielibyśmy aby służył nam jak najdłużej.
@@prawyplus865Co do związku gęstości, pojemności i skuteczności ładowania może mając odpowiednia aparaturę a Ty taką posiadasz warto byłoby zrobić taki test i raz na zawsze rozwiać wątpliwości.
Akumulator w kròtkim czasie poddany był trzykrotnemu cyklowi rozładowania/ładowania, a takie działanie na akumulatorze często bo też nie zawsze powoduje poprawia/zwiększa pojemność.Semi była 3 więc miała najlepiej by zdobyć złoto.
Jest to możliwe. Mimo wszystko jednak, nie wyjaśnia kwestii jak te wyniki wzięły się "bez gęstości" .
@@prawyplus865Gęstość i sprawność akumulatora wyrażona w Ah często jest im nie po drodze.Gęstość 1.29 w akumulatorze zasiarczonym z pojemnością na poziomie 20% nie jest anomalią.Więcej powie o sprawności akumulatora gęstość po rozładowaniu do napięcia 10.5V.
Gęstość elektrolitu jest pochodną dwóch rzeczy: a) stopnia uwolnienia płyt z siarczanow i b) ilości H2O w mieszaninie. Zatem jeśli płyty są zasiarczone, to duża gęstość może wynikać jedynie ze zbyt małej ilości wody. Ergo, wysoka gęstość po rozładowaniu również będzie pochodną "braku wody". W tym przypadku jest jakby odwrotnie, woda na pewno jest w dobrej ilości, gęstość w tym aku na pewno jest do osiągnięcia, więc skąd się wzięła największa pojemność przy najmniejszej gęstości? Ano stąd, że ta gęstość jest, ale wewnątrz płyt, skąd trudno ją wymieszać do "wolnego" kwasu znajdującego się dookoła pakietów płyt podczas łagodnego ładowania. Stąd nasze areometrowe "badania" gęstości elektrolitu mają ograniczoną trafność. Tylko tyle i aż tyle.
@@prawyplus865 Czytałem już takie wypowiedzi, że areometr służy do badania klarowności elektrolitu.Polak potrafi i takie sensacje opublikować.Owszem między innymi tak, ale nie, że tylko do klarowności
@@prawyplus865 i ty tak na serio??? Gęstość elektrolitu elektrody czytaj płyt daje przepływ elektronów i ten cały system daje nam sprawność pojemność. A ty o gęstości elektrolitu w płytach?? 😆😆😆🤣🤣. Brak słów co ty pleciesz...I ważna sprawa nie liczysz niczego w akumulatorze jako średnia cel!! W akumulatorze cele są łączone szeregowo więc najsłabsza cela określa taki układ połączeń.. Twoje obliczenia są błędne i tezy również.
Ładowarka X moim zdaniem tak naprawdę nie pasuje do tabeli ponieważ nie znamy czasu jej pracy/ładowania, a jak sam mówisz była to sztafeta raz jedna potem druga ładowała.Jakby ładowarka X pracowała przykładowo tylko 24h no to jak najbardziej ona wygrała zawody tym bardziej nie oszukujmy się taka różnica szacowania pojemności w ostatnich okienkach tabelki nie jest żadną różnicą.
W związku z tym, że tak dużą wagę przywiązujemy do gęstości, chodziło mi o porównanie ze stanem, w którym akumulator został naładowany do pełnej, nieważne jaką metodą i w jakim czasie.
Różnica do drugiej kolumny jest niewielka, to fakt, ale właśnie do ładowarki X, to 7 punktów procentowych, czyli około 10% zmierzonej pojemności. To już jest zauważalne.
@@prawyplus865 Jeżeli czas nie ważny i się nie liczy to po co robić tak naprawdę poròwnania bez odniesienia do tak konkretnej i ważnej wartości.
Jest ważny i się liczy, ale to był test ładowarki SEMI, a ładowarka X uczestniczyła w teście akumulatora, a nie swoim własnym, gdzie nie liczyła się szybkość ładowania, tylko maksymalne możliwości aku.
Zresztą, Tadku, będzie i test ładowarki X 👍
@@prawyplus865 Widzę masz potencjał do kręcenia dobrych materiałów w postaci wiedzy, sprzętu i co najważniejsze nie dasz sobie w kasze dmuchać, a to się liczy mieć swoje zdanie, ponieważ o zachowywaniu się tego samego akumulatora kilka osób może opowiadać każdy inaczej:)
Niby coś porobiła, niby efekt w miarę jest, ale i tak jestem na nie ;-) Dlaczego? Nie żeby urządzenie było jakieś złe, wykonanie porządne i na pewno długo bezawaryjnie posłuży. Ale jednak dość drogie jak na swoje możliwości i efektywność działania. W tej kwocie jeśli ktoś zaczyna od zera swobodnie da się nabyć tester, areometr, multimetr, prostownik lub ładowarkę i jeszcze na piwo zostanie - słowem wszystko co potrzeba by skutecznie naładować akumulator ;-) Test bardzo interesujący, czekamy na inne ciekawe relacje :-)
Zapomniałem o tym wspomnieć w materiale - warto dodać, że SEMI ładuje ultra łagodnie. Nawet przyrosty prądu po pauzach są realizowane plynnie, powoli. W żadnym z etapów aku nie nagrzał się powyżej 3 st. C ponad temp. otoczenia, a na koniec miał jej poziom. Gazowania praktycznie nie było. Być może jest to świetny sprzęt dla bardzo mocno eksploatowanych akumulatorów, które wymagają częstych konserwacji - taryfy, dostawczaki, karetki itd., w których tak łagodny sposób ładowania po prostu popłaca 👍
@@prawyplus865 Ja bym się tu jednak trochę posprzeczał ;-) Szczerze mówiąc to z powiększonego wykresu ładowania zamieszczonego w 15 minucie wynika, że ładowarka ta działa prawie jak nieskomplikowany prostownik wyposażony w kontroler napięcia, sprawdzający, czy nastąpił wzrost lub spadek do określonej wartości. W momencie pomiaru mamy gwałtowny zanik prądu, a po jego zakończeniu taki sam wzrost, nie ma tu łagodnej krzywej. I tak przez cały czas, przy czym częstotliwość cykli wzrasta wraz ze zbliżaniem się do górnej granicy. Piszę „prawie jak” bo w tym przypadku pomiar jest dokonywany w przerwie a nie w trakcie ładowania i przypomina trochę stary, radziecki prostownik PACCBET-2 :-)
Soft-start następuje prawdopodobnie gdy napięcie jest odpowiednio niskie, natomiast przy prawidłowym poziomie ładowarka za specjalnie się nie ogranicza ;-)
To nie jest tak, że dyskredytuję jakoś właściwości tego urządzenia, a tylko z lekkim przymrużeniem oka traktuję barwne opisy na stronie producenta - nie mamy bowiem żadnych konkretnych dowodów na wyższość takiego a nie innego podejścia do ładowania. Semi ma zarówno swoje niezaprzeczalne zalety, ale też i wady. No i właśnie, pytanie - czy jest to ładowarka do akumulatorów eksploatowanych normalnie i codziennie, w pojazdach gdzie wymagane jest tylko uzupełnienie ładunku, czy też sprawdzi się lepiej w autach kursujących „wokół komina” z ujemnym bilansem energetycznym, czyli mówiąc kolokwialnie „na głodzie”? ;-) A może i tu, i tu :-)
Nie zmienia to faktu, że na pewno nie wzbudzi entuzjazmu wśród fanów mitycznej gęstości osiąganej w możliwie jak najkrótszym czasie :-D
Paaanie, dyfuzja…? A co za czort? To dobre dla miastowych, my się tu takimi bezeceństwami nie interesujemy ;-)
"... gwałtowny zanik prądu, a po jego zakończeniu taki sam wzrost, nie ma tu łagodnej krzywej."
Przy tej skali wykresu tego pewnie nie widać, ale obserwowałem to na żywo - przyrost prądu do pełnej wartości trwał jakieś 2-6 sek. 👍
Ale broń boże nie jest moją ambicją przekonywanie kogokolwiek do tej, czy jakiejkolwiek innej ładowarki. Wystarcza mi przyjemność z prowadzenia testów, jak ten, no i ew. takiej, jak ta dyskusji 👍
@@prawyplus865 Aaa, to zmienia postać rzeczy :-) Zasadniczo biorąc pod uwagę, że mamy tu tyrystory, jest możliwość sterowania ich pracą. I aż nieco zaskakującym jest, że producent nie pokusił się o dodatkową, płynną lub skokową regulację, zamiast ograniczyć zakres pojemności akumulatorów od 30Ah - urządzenie byłoby bardziej uniwersalne. Ocena zawsze pozostanie mniej lub bardziej subiektywna, jednemu podoba się synowa, drugiemu teściowa ;) Testuj, sprawdzaj - będzie o czym pogawędzić, porozważać, wymienić doświadczenia :-)
@@Tab7.6.Tab7.6 Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. 48 godzin ładowania i gęstość 1,25. Ci co mierzą gęstość przy ładowaniu wiedzą, że wzrost od 1,25 do 1,28 trochę trwa nawet przy napięciu 16 i prądzie 2% pojemności. Czas ładowania dla ładowarki z naklejką 10A i akumulatora powiedzmy 70Ah to dla mnie akceptowalny czas to maksymalnie 12 godzin, a nie 2 doby.
Wykresy wykresami , ładowałeś tak długo i gęstości niema czyli aku nie naładowany . Miałem kupić podobne urządzenie ze względu na obudowę , ale obudowy są tańsze .
Prawy Plus - porusza i kładzie nacisk na bardzo ciekawą kwestię, czy jest sens uganiać się za pełną gęstością w czasie ładowania. Zatem czy jest sens gonić za 1,28 zwłaszcza za wszelką cenę? O to jest pytanie :)
Kanoniczna gęstość 1,28 jest właściwa i nie mam nic przeciw niej. Problemem jest jedynie trudność w jej jednoznacznym określeniu oraz to, że tak naprawdę nie znamy prawdziwego stężenia elektrolitu, przy którym mamy gwarancję, że płyty zostały właśnie uwolnione od siarczanów, zwłaszcza w akumulatorach już nienowych.
@@prawyplus865 wiem co masz na myśli i dlatego tak jak napisałem, nie wiem czy ma sens wyciskanie siódmych potów z akumulatora w czasie ładowania by zobaczyć na areometrze 1,28 bo pobieramy elektrolit tylko z górnej warstwy nad płytami a jaki on jest niżej i między płytami, tego nie wiemy. Może akumulator jest w pełni naładowany już wcześniej a my męczymy go dalej co być może na zdrowie mu nie wychodzi a jednak chcielibyśmy aby służył nam jak najdłużej.
No to jest właśnie cały ten dylemat 🙂
@@prawyplus865Co do związku gęstości, pojemności i skuteczności ładowania może mając odpowiednia aparaturę a Ty taką posiadasz warto byłoby zrobić taki test i raz na zawsze rozwiać wątpliwości.