Otwarty i ogólny kanał discord: discord.gg/8mryqzDY Wspieraj kanał: Patronite: patronite.pl/historian Bez rejestracji i subskrybcji BuyCoffe: buycoffee.to/historianieoczywista RUclips: ruclips.net/channel/UCzBwLmWByaamdsgexn6XlRAjoin Bardzo dziękuję.
Co pierniczysz? Kamysz jest w wykształcenia lekarzem, doktorat: Związek zmienności genu kodującego cyklohydrolazę GTP l z funkcją śródbłonka naczyniowego u chorych z cukrzycą typu 2.
@@jarkogonzo7432 - Napiszę więcej : wszyscy rządzący w Polsce od jesieni 2023 r. - to elokwentni dobrodzieje z zakresu nauk wszelakich, oraz arcymyśliciele i erudyci mądrości, oraz ambasadorzy i orędownicy cnót objawionych Donaldinio...
Ta... Studiowali i uczyli się jak szef sztabu armii Modlin który miał problem że kelnerzy w kasynie oficerskim nie mają rękawiczek 😀 szkoda tylko tych ofiar przez całą wojnę
@@marcinzajac784 Moim zdaniem nie masz zupełnie racji. Dowódca armii Modlin, to jeden z najlepszych oficerów z naszej przedwojennej armii. W czasie kampanii wrześniowej poradził sobie średnio, ale zadanie jakie dostał, było absolutnie nierealne do wykonania.
@@lachkowalski6497 Dokładnie. Jedna trzecia państwowego budżetu szła na wojsko. Tyle, że te pieniądze były marnowane na rauty, święta pułkowe, apanaże dla panów jenerałów, którzy nic nie potrafili. W czasach Śmigłego Rydza trochę to się zaczęło zmieniać, ponieważ on obejmując urząd GISZ był przerażony stanem naszej armii i rozpoczął proces modernizacji sił zbrojnych, który w skutek wybuchu wojny został przerwany mniej więcej w połowie realizacji.
To jest wina polityki i wyznaczania dowódców spolegliwych politycznie władzy. Każda władza chce mieć sobie spolegliwych dowódców, których kontroluje, a oni są wdzięczni władzy za awans. Gorzej jeśli dojdzie do wojny, a tacy dowódcy nie są wystarczająco dobrze przygotowani do dowodzenia. Wtedy o tragedię łatwo. Jedni wykażą się przesadną brawurą, a inni uciekną z pola bitwy, zostawiając swoich żołnierzy samym sobie. Jeszcze większą tragedią może być wejście w buty dowódców politycznej władzy cywilnej. Wtedy katastrofa jest 100 %. Zawsze.
Piszesz tu chyba o swoich sowieckich "kamandirach" w obecnej wojnie z Ukrainą. Bo przecież o 2014 roku idiotów w waszym kacapskim wojsku macie aż nadmiar. : ))
Plutony egzekucjne powinny znaleźc zajęcie .Polowa generałów z tym ta kreatura śmigły winno dla dobra Rzeczypospolitej stanąć przed nimi .Tak samo sprawcy powstania .Głupota i zdrada winny być powszechnie napiętnowane !
@treplan01 - Iwanie, Władimirowiczu, Stiepanowiczu, Josifowiwiczu, Leonidowiczu, Chujonowiczu, czy też inny "iczu''... To twoich ''gienerałów''- Tuchaczewskiego, Żukowa, Woroszyłowa, Rokossowskiego, Koniewa, Budionnego, Kulika, Gordowa, czy też innych bolszewickich psubratów jak Tymoszenko - śmiało można nazwać kreaturami i obsrańcami... : )) Nie mieszaj się więc, rusko onuco, w polskie sprawy ! Zbyt krótkim jesteś tu leszczem kacapie.
Klika sanacyjnych pułkowników i generałów wpadła w pułapkę wiary we własną propagandę.Obawiam się,że dziś byłoby podobnie. A ,,naszym" współczesnym ,,elitom" wojskowym i politycznym tak spieszno do wojenki.
Od POsPOlitego Szweja nadwaga swego zwisa w miejsce lufy zacznijmy , onuce tylko na forum klawiatury wiazac POtraficie . Widziales juz okaleczone stopy PO kilkudziesieciu kilometrach marszu nie profesjonalnie owinieta onuca ?🇪🇺👎💩
'Nieudolność organizacyjna, brak przewidywania a przy tym pyszałkowatość i bezdenna pewność siebie u różnych "wielkich" ludzi' Polska nie poddaje się ... teorii ewolucji.
Anders złamał dwukrotnie rozkaz. Pierwszym razem nie osłonił odwrotu 20. Dywizji Piechoty spod Mławy, co było przyczyną jej rozbicia. Drugim razem odmówił pójścia na pomoc generałowi Kutrzebie, ani nawet nie chciał bronić Warszawy, tylko poszedł na południowy wschód ze swoją Nowogródzką Brygadą Kawalerii. Skończyło się to tym, że po potyczce z bandą ukraińską trafił do niewoli sowieckiej.
@@KamilW928 Było tego trochę więcej, a dostał się do niewoli gdy rozwiązał już swoje odziały i przedzierał się do granicy. Pobyt w szpitalu we Lwowie(w niewoli) też jest dość zagadkowy.
@@JAREKMARCINPo pierwsze armia sowiecka nie była armią stricte rosyjską. Po drugie Anders był w armii carskiej oficerem kawalerii. Po trzecie, to wcale nie było takie powszechne zjawisko, żeby dawnych carskich oficerów szczędzić w celu zwerbowania do służby w Armii Czerwonej, która szykowała się do wojny z Niemcami, ale w skutek czystki w swoich szeregach brakowało jej wykształconych i doświadczonych oficerów. Swoją drogą Stalin popełnił błąd każąc rozstrzelać naszych oficerów, bo Ci mogliby się przydać w czasie wojny z Niemcami w szeregach Armii Czerwonej lub Polskich Sił Zbrojnych na wschodzie (prędzej to drugie). Sam Beria przyznał, że to była głupota. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że paradoksalnie Andersa sami się prosili, a Berlingowi, który z własnej woli zgłosił chęć walki z Niemcami w szeregach Armii Czerwonej pocałował klamkę, to znaczy odmówiono mu. Zadziwiająca wybiórczość...
Sanacyjni generałowie to uczniow studenta 1 powtarzam PIERWSZEGO roku medycyny marszałka Piłsudskiego którego na kursach uczył taktyki Gen Śikorski wtedy kapitan .Zresztą sam Piłsudski mówił o sanacji wam kury szczać prowadzać a nie politykę robić to wiele tłumaczy Po maju 26 z wojska wyrzucono ponad 5 tysięcy WYKSZTAŁCONYCH oficerów a zostali !!! Ku przestrodze
@przemekkuliberda173 - No cóż... Głupim kacapem się urodziłeś i głupim kacapem umrzesz... Ale poprawnie (po polsku) nie nauczysz się już pisać. Wróć więc może lepiej do pasania swoich kóz, bo "kariera" w służbie putlera absolutnie ci ciaproku nie służy... Może bardziej przydałbyś się jako nosi-pampers dla swoich kacapskich bojców w Ukrainie ?
Gdy mówimy o samobójczym Wojsku Polskim, to mówimy o trzech konstytutywnych faktach: 1. Za szokującą, błyskawiczną i totalną klęskę Września 1939 NIKT nie poniósł odpowiedzialności. 2. Za szokującą, błyskawiczną i totalną klęskę Powstania Warszawskiego NIKT nie poniósł odpowiedzialności. 3. Za te klęski absolutne, ich sprawcy powręczali sobie najwyższe ZWYCIĘSKIE medale wojenne - Virtuti Militari. Gen. Anders, króry powiedział, że decyzja o wywołaniu Powstania to zbrodnia, też był w tym kółku różańcowym wręczaczy i odbieraczy Virtuti. Takie Wojsko Polskie, taki honor, taka Rzeczpospolita w domu i Londynie.
nieprawda. za wrzesień rozliczano i to tak, ze kierowano zolnierzy i oficerów do obozów, a wymuszane fałsze stały sie legendą legalizacyjną sikorszczaków
@@limeslam6567 chyba ty, najpierw rozliczył ich okupant, potem sikorski ze swą komisją wstydu i obozami, potem cały prl i tacy jak wy. Pomińmy już tą bzdurę, jaką piszesz o VM czy "błyskawicznej" klęsce PW, akurat znanego z długotrwałości wbrew wszystkiemu
@@WielkaStopa-qh1rr Kogo rozliczono za wrzesień 1939 poza kompletnym debilem Biernackim-Dębem, którego całkowicie słusznie zdegradowano do szeregowego i wyrzucono z szeregów WP ? Akurat Biernackiemu to się sprawiedliwie należało bo po tym jak pozwolił na rozbicie Armii "Prusy" którą dowodził i porzucił, to dostał od ...Rydza dowodzenie nad Frontem Północnym który również porzucił i uciekł w cywilnym ubraniu do ...Rumunii. Ale kto rozliczył dowódcę Armii "Łódź" Rómmla który uciekł do ...Warszawy, a jego żołnierzy musiał ratować gen. Thommee. Albo Fabrycego który porzucił Armie "Karpaty" który uciekł do ...Lwowa a stamtąd do Rumunii. Inny "bohater" września 1939 Fijałkowki-Młot nałogowy alkoholik zwyczajnie przestał ...dowodzić. Czy oni również zostali rozliczeni i jaka spotkała ich kara ? Natomiast do obozu wysłano starych dziadów dla których w WP nie było przydziałów. Bo WP we Francji i Anglii potrzebowało żołnierzy a nie podstarzałych oficerów którzy w roku 1939 uciekli z Polski do Rumunii razem z ...rodzinami. Zresztą obóz zarówno ten we Francji jak i w Anglii mogli opuścić w każdej chwili wystarczy że wystąpili by z szeregów WP.
Generał Kuropieska trafnie to zredagowal w swoich książkach. W części opisujacej ćwiczenia i szkolenia przed wojną ze zdziwienim obserwowal wystąpienia genersłów i pułkowników oceniajacych postswione zadsnia i ich wykonanie. Pisał, że wielu z wysokich oficerów nie potrafiło nawet czytać map!!! Ich omawianie ćwiczeń ograniczalo się do pelnej zgody ze zdaniem pana generala, który pierwszy omawiał zadania. Oficerowie niżsi stopniem i będący madrzejsi w ogóle nie byli dopuszczani do glosu. Tak, to tylko film, Hubal, ale jest tam wątek, gdy Hubsl sspomina przddeojenne ćwiczenia i swój udzial w nich. Gdy xe seoim szwsdronem okrążył pozorantów, przeszedł rzekę w innym miejscu i caly sztab ćwiczenia wziął do niewoli, to mu nie dano awansu za karę. Taka była przedwojenna Polska. Ja się nie dzieię, że po wojnie nikt nie chciał powrotu sanacji. Nawet Grot Rowecki pisal w swoich briszurach, że po wojnie nie może być powrotu do sanacji, która jest tylko dla wybranych. Nie moze być tak wiekkiego rizwarstwienia spoleczenstwa, ze jedni zyją ponad stan, a inni glodem orzymierają. Dowódcy ZWZ AK chyba nie można podejrzewać o sympatie do komunizmu?
Januszku,merytorycznie piszesz słusznie,ale skup się,na przyszłość w pisowni po polsku i ortograficznie,bo robisz takie błędy,że ręce opadają i nie jeden czytelnik ma na STO PROCENT problem z odczytaniem tego,co napisałeś.Naprawdę.
@@gattling9 Nie sądzę, że mamy ten sam poziom, bo z Rosją każdy się liczy, a z nami nie. A śmieją się z Rosji tylko głupcy, bo co im innego pozostało, skoro sami nie mogą niczym się pochwalić?
Szczególnie fatalne i tchórzliwe było tych szkolonych w 2RP. Wcześniej wyszkoleni w armiach zaborczych znacznie lepiej sobie radzili. W Polsce jak zawsze stopnie po znajomościach
@Andrews-s8s - I całe szczęście, że nie ma już dziś w Polsce nazw ulic typu Koniewa, Żukowa, Gagarina, Armii Czerwonej, Bękartów Rewolucji, czy też - sraczykamandira Stalina.
Zapominasz o kompletnej niewydolności i dezorganizacji polskiej logistyki. Dywizję wyszły do rejonów koncentracji i od razu oderwały się od zaopatrzenia. Więc wystrzelały to co miały i po 2-3 dobach nie miały czym walczyć. Jak nie ma czym strzelać najlepsze dowodzenie nie pomoże.
Ale organizacja i aprowizacja armii to właśnie jest kwestia dowodzenia (na szczeblu operacyjnym) I o ile dowodzenie na szczeblu taktycznym nie było złe to na szczeblu operacyjnym kompletnie zawiodło.
Wielkie jednostki, każda oddzielnie i wszystkie razem, stanowią jeden blok posuwający i wspierający się wzajemnie. Nie wydzielać żadnych oddziałów ani batalionów, które odosobnione muszą zginąć. Ubezpieczać się i rozpoznawać na bliskie odległości.- gen A. Szyling
Wojskowy talent gen. Kleeberga został we wrześniu 1939 roku zmarnowany. Podczas kiedy Kleeberg marnował się w Brześciu, Rydz mianował dowódcami Armii takie miernoty jak Biernacki-Dąb, Fabrycy, Bortnowski, Rommel, no ale oni byli swoi w większości z legionów i I Brygady a taki gen. Kleeberg to tylko w CK Armii służył. Co ciekawe to najlepiej wypadli we wrześniu gen. z byłych armii zaborczych tacy jak właśnie Kleeberg, Kutrzeba, Szylling, Thommee. A z sanacyjnych gen. to jedynie Sosnkowski i Piskor potrafili dowodzić ale zostali użyci za późno. Gdyby nie rządy sanacji oraz czystki w WP Piłsudskiego w latach 1926-1934, to wrzesień 1939 mógł wyglądać całkiem inaczej. Wojny wygrać by się nie dało, natomiast walki trwały by dłużej i straty w żołnierzach byłyby mniejsze. Bo zawodowi oficerowie postawili by na obronę, natomiast legionowi pastuszkowie Piłsudskiego postawili na atak.
@@hanskloss7422 To wszystko prawda. Kleeberg został odsunięty po tym, jak kilka lat wcześniej podczas jednej z gier wojennych spuścił manto Dębowi Biernackiemu, który był przydupasem legionowym. Resztę można sobie dośpiewać. Zemścił się tak, że Kleeberg nie awansował więcej, otrzymywał funkcje nieadekwatne do wykształcenia i doświadczenia wojskowego. Taki stan rzeczy utrzymał się do wojny. Kiedy Dąb Biernacki dwa razy zwiał z pola walki w cywilnych ubraniach, a na emigracji został zdegradowany do szeregowca i wtrącony do więzienia.
@@hanskloss7422 zapominasz o gen. Sikorskim, który dowodził już armia w 1920,ale za krytykę piułsudskiego odstawiony na boczny tor, a był legionista bylym
@@rafadabrowski2198 Sikorski w czasie 1 wojny był w sztabie - NKN. I to Sikorski był jednym z tych którzy przyjęli Piłsudskiego do Legionów, czego mu Piłsudski nigdy nie zapomniał. W roku 1920 pokazał Sikorski swoje możliwości dowodząc armią pod Nasielskiem gdzie zatrzymał bolszewików i zmusił ich do odwrotu, czego nie mógł mu wybaczyć Piłsudski. Ale w roku 1926 zachował Sikorski neutralność nie poparł ani rządu ani Piłsudskiego i właśnie w ...nagrodę za to nie został zwolniony w czasie czystek Piłsudskiego w WP w latach 1926-1934, tylko przeniesiony w stan nieczynny z zachowaniem połowy poborów. W roku 1939 Sikorski niczym nie dowodził bo był przygotowany przez Francje do przejęcia władzy - we Francji był nie tylko NW ale również premierem. Jak sprawdził się we Francji w roku 1940, Sikorski w roli NW ? Raczej średnio byłby doskonałym dowódcą Armii nawet Dywizji natomiast rola NW zwyczajnie Sikorskiego przerosła. Jako polityk był Sikorski, słaby, co najwyżej średni i właśnie dlatego Piłsudski nie wyrzucił Sikorskiego z WP tylko odstawił na boczny tor, bo nie był Sikorski dla Piłsudskiego żaden przeciwnikiem politycznym.
Tak naprawdę byli to politycy w mundurach, po kursach dokształcających, pewnie tak samo pilnych jak dyplomy naszych polityków z prywatnych akademii. Kto kończył prawdziwą szkołę oficerską w czasie zaborów ten się potem dobrze spisywał.
The Germans, and more precisely the Prussians, commenced to create a modern general staff tradition in 1840s, i.e., back when Poland was not even on the map. The execution of the original campaign plans, as well as that of any ad hoc modifications thereto, was based on a state of the art field communications and aerial reconnaissance system, a system that in 1939 was without a peer in the world. The firepower that the Wehrmacht could rather quickly bring to just about any sector of the operations was overwhelming. Poland had none of that. Even if the Poles had been able to clone General Thommée five times over, the outcome of the campaign would not be much different.
3 sprawy które wg mnie mogły mocno utrudnić Niemcom wrzesień 39. 1. Tak jak powyżej. Lepsze dowodzenie na każdym szczeblu. 2. Zakończenie mobilizacji dużo wcześnie. I wszystkie tego konsekwencje. 3. Łączność na lepszym poziomie. Tutaj akurat bez środków technicznych jest to najtrudniejsze.
Chwala II RP. Wielki Szacunek dla naszych Wielkich Przodków i Dziadków! Na zawsze! Po I Wojnie Światowej Niemcy i Rosjanie wywieźli z ziem II RP wszystkie zakłady, które stanowiły jakąkolwiek wartość - to samo w 1945 roku - i zostawili praktycznie ogołoconą ziemię. Ziemie polskie były przeorane działaniami wojennymi I Wojny Światowej. Mieliśmy tylko 20 lat! TAK MALUTKO! Z takiego punktu startowała Polska po odzyskaniu niepodległości. Dodać należy, ze młode państwo nie miało szans na żadne kredyty w państwach zachodnich i za oceanem w przeciwieństwie do naszych sąsiadów, których sowicie kredytowano, umożliwiając im rozwój i zbrojenia. I świetnie wiedzieli, ze nie będą tych kredytów oddawać, tylko będą podbijać i grabić. I pomimo tej gigantycznej dysproporcji stanęła do walki z super uprzemysłowionym i uzbrojonym po zęby brunatnym agresorem. Polska była jedynym państwem, z którym Niemcy nie walczyły na dwa fronty, na który Niemcy rzuciły wszystkie siły. Otrzymywała potworne ciosy, ale cały czas walczyła! Aż 17.09.1939 dostała haniebny cios w plecy ze wschodu. To polski korpus oficerski nie musiał niczego odbudowywać! Jednoznacznie zadeklarowal w 1938, ze w razie ataku Hitlera na "tchórzy z zachodu" - cynicznie popychających nas do starcia z Hitlerem - Polska natychmiastowo zaatakuje Niemców. Co było oczywiście niedopuszczalnym błędem, bo zmieniło plany Hitlera, który zamierzał zaatakować Francję w pierwszej kolejności. Nigdy nie utracił swej godności i honoru, bohatersko walcząc we wrześniu 1939, mimo świadomej oraz planowanej zdrady pseudosojusznikow. Mimo kolosalnej przewagi Niemców i Rosjan oraz fatalnego - FRONT 1600 kilometrów - wyjściowego położenia geograficznego. Kiedy spisali się o całe niebo lepiej niż ich koledzy z armii francusko-brytyjsko-holendersko-belgijskiej działających w warunkach przewagi i korzystnego przebiegu granic - FRONT 400 kilometrów. No i na żądanie pseudo sojuszników wstrzymaliśmy pełną mobilizację, żeby nie drażnić Niemców, taktykę wybrano przy założeniu, ze z zachodu pójdzie uderzenie na Niemców. Marszałek Erich von Manstein zwracał uwagę, że podczas kampanii francuskiej nie doszło do żadnej akcji zaczepnej, przypominającej choćby manewr Kutrzeby nad Bzurą (No i mieliśmy podpisany "Pakt o nieagresji" z naszymi braćmi -Słowianami ze wschodu, którzy nam od lat zarzucają zdradę słowiańszczyzny. Zawsze jedno mówili, drugie deklarowali i podpisywali, a trzecie robili. Dobierali sobie bandytów z zachodu i rodzimych zdrajców, tylko wtedy byli górą.). Czy też o takież samo "niebo" lepiej niż oficerowie Czerwonej Armii w latach 1941 - 1942, mimo że walczyli takoż w warunkach olbrzymiej przewagi nad wojskami niemieckimi (w 1939 roku Armia Czerwona dysponowała większą ilością czołgów, dział, samolotów i łodzi podwodnych niż wszystkie pozostałe armie razem wzięte), gdzie tonami płynęło zaopatrzenie z uzbrojeniem z USA. No i nikt im ciosu w plecy nie zadał, jak nam w 1939, pomimo podpisanego Paktu o nieagresji! Polacy cofnęli się przed Niemcami około 300-350 kilometrów we wrześniu 1939 roku. A lato było piękne i upalne tamtego roku, aura sprzyjała Niemcom. Sowieci cofali się przed Niemcami 2350 kilometrów w latach 1941-1942, a chcieli jeszcze dalej uciekać. W ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny Armia Czerwona straciła 15,5 tys. czołgów, 66,9 tys. armat i moździerzy, ok. 10 tys. samolotów! Te liczby trzykrotnie przewyższają uzbrojenie biorących udział w agresji na ZSRS armii niemieckich, jeśli chodzi o czołgi, samoloty i artylerię. Surowa rosyjska zima i mrozy miały ogromny wpływ na zatrzymanie Niemców. O dysproporcjach demograficznych (Polska - Niemcy, ZSRR - Niemcy, Francja - Niemcy) i głębi terytorialnej nie będę wspominał. Stosunek liczebny 40:1 na korzyść Niemców nie przerażał polskich żołnierzy pod Wizną…!!!! A potem walcząc w powietrzu, na morzach, we Francji i Norwegii w 1940 r, w Afryce i na polach Normandii, pod Arnhem, Bredą, nad Renem, w Powstaniu, w walkach "leśnych", w wywiadzie AK, dali przykład tego czym jest oficerski "esprit de corps"! "To był pierwszy polski żołnierz, którego ujrzały moje oczy. Na progu granicznej zagrody leżał we krwi, skurczony z bólu, kolana przy piersiach. Bronił nakazanego stanowiska do końca. Jego ładownice były puste, a w magazynku karabinu były tylko dwa naboje, gdy trafił go śmiertelny strzał. Bronił stanowiska do ostatka, choć wiedział, że to śmierć. A obok, przy oknach zagrody zamienionych w strzelnice, we wnękach strzeleckich wykopanych w ogrodzie, śniło swój wieczny sen dziewięciu jego towarzyszy. Drużyna, którą tworzyli, zajmowała stanowisko kilkaset metrów od granicy. Tych dziesięciu ludzi z jednym karabinem maszynowym i dziesięcioma karabinami oczekiwało niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobą silniejszych oddziałów. Wiedzieli, że ich opór może zatrzymać nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a może minut. Tych dziesięciu nie myślało jednak o odwrocie. Nie przyszło im do głowy wsiąść na stojące na tyłach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwając w pogotowiu”.- fragment z Newsweek "Ta relacja autorstwa niemieckich korespondentów wojennych, Kurta Froweina i Wilfreda von Ovena, oddaje dramat bitwy granicznej 1 września 1939 roku. Podobnie uważał płk. Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy, twórca szczegółowej analizy wojny 1939 roku: „Gdyby założono od początku, że walczymy samotnie, należałoby zaplanować optymalne w tych warunkach starcie, w którym nie chodziłoby o wygranie czasu, a o wielką bitwę, widoczną dla współczesnych, siłą rzeczy wchodzącą w pamięć potomnych. W starciu tym powinny wziąć udział wszystkie zapasowe działa i wszelka broń, powinna być wystrzelana cała amunicja”. Podobnie jak gen. Kutrzeba, również płk. Porwit uważał, że bitwę taką polskie wojsko powinno stoczyć w oparciu o wielkie rzeki i miasta. Ich zdaniem koncentrowanie tam od początku głównych polskich sił oraz broni przeciwpancernej wydłużyłoby polski opór na terenie centralnej Polski do co najmniej siedmiu tygodni. Podobnie uważał niemiecki marszałek Erich von Manstein, pisząc, że „gdyby polska obrona została skrócona do linii Wisły, Narwi i Sanu, Polska mogłaby się utrzymać kilka tygodni dłużej”. Również sam Hitler, będąc pod wrażeniem strat wojsk pancernych, które ostatecznie zmusiły go do przełożenia inwazji na Francję z listopada 1939 roku na maj 1940 roku, mówił na jednej z narad: „Gdyby Polacy mieli broń przeciwpancerną, zwycięski pochód nie byłby możliwy”." - fragment z Newsweek Historyk profesor Uniwersytetu Harvarda (Richard Pipes, Vixi, Yale University Press 2003): "Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku; wyśmiewa się Polaków za to, że próbowali walczyć z niemieckimi czołgami przy pomocy kawalerii, i przedstawia się ich, jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali, stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000 zabitych i 63 000 ciężko rannych. Były to największe straty, jakie miał ponieść Wehrmacht do czasu bitwy o Stalingrad i oblężenia Leningradu dwa lata później - a przez te dwa lata Niemcy podbili prawie całą Europę". Chwała, szacunek i wieczna PAMIĘĆ na zawsze naszym Wielkim Przodkom!
Słynny plan naczelnego wodza był tak tajny, że nikt go nigdy nie widział. Podobno nawet sam wódz naczelny nie widział i nie znał tego planu. W praktyce zaś wygląda na to że plan naczelnego wodza polegał na szybkiej ucieczce w jakieś bezpieczne miejsce. To znaczy naczelny wódz miał uciekać a żołnierze osłaniać ucieczkę.
@@grzegorzkacik2325 Dziś ewakuacja przebiegła by jeszcze sprawniej. Za dwie godziny elyty wylądują w Londynie. W 39 sanacja musiała się poniewierać przez Rumunię.
Słuchając tego podcastu poczułem się mniej bezpieczny ponieważ wszystkie te rzeczy powielają się w dzisiejszym wojsku... Minęło tyle czasu i mało co się zmieniło. Jesteśmy mistrzami świata, prawdziwym globalnym mocarstwem w... ignorowaniu wniosków które mamy z przeszłości 😢
Było w jakiejś książce powiedziane, że uczniowie podstawówki, czy studenci wiedzą jak wygrać wszystkie bitwy w przeszłości. Bo mają już bitwę podana na tacy, wiedzą, co się zdarzyło i co zadecydowało o zwycięstwie lub porażce. Każdy współczesny student z Turcji wygrałby Bitwę pod Wiedniem. Natomiast gdy przychodzi do prawdziwej wojny nie ma tego luksusu, że wiemy co się wydarzy, albo znamy pozycje wojsk przeciwnika ładnie rozrysowane na mapce w podręczniku. Niestety na prawdziwej wojnie dominującym czynnikiem jest mgła wojny - w 80% nie wiemy co się dzieje. Większość krytykujących przegrałaby kampanię wrześniową jeszcze szybciej niż ówcześni dowódcy. rozegrajcie sobie kilkadziesiąt bitew w grach strategicznych z lepszym przeciwnikiem - dostaniecie parędziesiąt razy manto, to nabierzecie pokory.
Dowodzenie w kampanii wrześniowej to zupełna katastrofa. Głównym winowajcą że Polska była praktycznie bezbronna i bez sojuszników, był rząd sanacyjny który był spadkobiercą dyktatury Piłsudskiego.
Zachowując należyte proporcje należy stwierdzić, że w 1939 nasza armia była o niebo lepiej przygotowana do walki niż obecnie. Mieliśmy też kilku wybitnie uzdolnionych dowódców. Niestety przeciwne obozy polityczne żarły się między sobą nawet jak Niemcy wkroczyli do Polski. Nie potrafili nic konstruktywnie sklecić. Chwilami było o wiele gorzej niż obecnie.
Polscy generalowie, dowodcy poszczegolnych armii, korpusow i dywizji zostali postawieni wobec zadan niewykonalnych. Dyslokacja wielkich jednostek w ugupowaniu wyjsciowym skazywala je na zaglade. Termin mobilizacji spozniony o dwa tygodnie, brak ewakuacji wybrzeza, brak ewakuacji calej floty do Anglii, brak przygotowania zaplecza na Kresach,brak ewakuacji Korytarza, te decyzje Rydza przyspieszyly katastrofe na poiu walki .Sklniaja mnie one do hipotezy, ze Rydz byl nie glucem tylko zdrajca.
Przypadkowo mam dostep do ksiazek wydanych w Londynie w latach 1950 tych. Sa to wspomnienia polskich generalow i nie tylko. We wszystkich tych ksiazkach przebija sie jeden aspect. Do Francji, a pozniej do Anglii przybylo najwiecej polskich oficerow i genralow, bardzo malo podoficerow i szeregowcow. Tylko lotnicy polscy i marynarze brali czynny udzial w walkach, natomiast wojska ladowe caly czas sie formowaly i szkolily w Szkocji. W miedzyczasie, wszyscy klucili sie miedzy soba i awansowali sie na wyzsze stopnie. General Sosabowski formowal polska brygade spadochronowa przez ponad 2 lata aby ja zzrzucic na Polske. Problem byl, ze Anglia nie miala i nie chciala wyslac samolotow transportowych na pewna smierc. Jak wiemy, ta polska brygada zostala zzrucona na Arnhem, z bardzo zlymi rezultatami, wedlug Sosabowskiego, nie z winy Polakow. Jest jedna ksiazka opisujaca udzial Polakow w walkach we Francji na linii Maginota, gdzie rzad francuski poddal sie Niemcom i z tego powodu polskie wojsko poszlo do niemieckiej niewoli, z ktorej roznymi sposobami starali sie uciekac. Jak sie na koncu wydalo, autor tej ksiazki, ochotnik z Brazylii bral udzial w tych walkach.
Biorąc pod uwagę że w Rumuni i na Węgrzech razem internowano ok.65tyś polskich żołnierzy a ewakuowano na Zachód ok.43 tyś, oraz że żadna polskie jednostki nie walczyły na Linii Maginota(walczyły w tkz"bramie Saary" i "bramie burgundzkiej"a to nie to samo) I nie dostały się tam do niewoli, wyrzucić te książki do kosza, bo to bzury.
Odpowiedz na pytanie dlaczego dowódcy armii nie znali swoich oficerów sztabu jest bardzo prosta: przewrót majowy 1926 to przewrót wojska, które poparło Piłsudskiego. Jednak, gdy Piłsudski zmarł w 1935 wprowadzono inspektorów, aby w wojsku nie powstała myśl, aby obalić klikę Rydza Śmigłego. Każdy generał miał przecież przekonanie, że on może zastąpić marszałka Rydza Śmigłego, dlatego ten zabezpieczał się przed zorganizowaniem kolejnego przewrotu.
No jak to? Jakie roznice w potencjale? Przecież sanacja mówiła, ze Niemcy maja tekturowe czołgi, a my jesteśmy mocarstwem. Silni, zwarci i gotowi. Wmawiali nam, ze Polska jest w stanie pokonać Niemcy, czy to z pomocą aliantów, czy nawet sama. A po pięciu dniach wojny elity zaczęły szykować się do ucieczki. Teraz znowu pchają nas do wojny, a jeśli do niej dojdzie, to będzie podobnie.
Jak dowodzili? Tak, że pakowali graty i jak najszybciej uciekali na Rumunię. Gdyby hipotetyczne byłaby teraz wojna, nasi prawdopodobnie zrobiliby to samo tylko w innym kierunku.
Nie wiem jak to możliwe ale w komentarzach faktycznie mamy zjazd Trolli(oraz użytecznych i......). Sam kanał jest ciekawy(chociaż troche pod tezę) i poziomem oddbiega dość mocno od komentarzy, bo komentarze to w większosci zbiór mitów, kłamstw, pomówień i propagandy. Trochę to dziwne. Życzę wytrwałosci autorom. Pozdrawiam.
Ale on akurat otrzymał schedę po Piłsudskim. Zdawał sobie sprawę, że przegramy kampanię polską i mówił to otwarcie. Przez cztery lata zrobił ile mógł, by zmodernizować wojsko polskie. Jedyne co mi w nim nie pasuje, to jego dezercja 18 września 1939 roku.
Jeden jedyny Biernacki-Dąb za 2 dezercje i porzucenie żołnierzy którymi miał dowodzić został zdegradowany z generała do szeregowego i ...wyrzucony z szeregów WP. Pozostałych nie spotkał żadna kara, a taki Rómmel który zdezerterował w 1939 do ...Warszawy został w PRL w komunistycznym wojsku w 1945 ..."bohaterskim obrońcą stolicy". Natomiast prawdziwa karą dla innych sanacyjnych nieudolnych generałów było to że ci ludzie których Piłsudski wyciągnął z niebytu w roku 1926 i mianował generałami, do tego samego niebytu wrócili po klęsce we wrześniu 1939 roku, bo zostali zmuszeni do podjęcia pracy zarobkowej na swoje utrzymanie. W ten sposób wczorajsi bogowie zostali pariasami. Szkoda tylko że ten sam los spotkał naprawdę dobrych i zasłużonych dla Polski generałów dla których w komunistycznej Polsce i WP nie było miejsca.
Hańba wszelkich elit tego kraju. Najlepiej opłacani zawsze najgorsi i w razie zagrożenia pierwsi za granicą. W kościołach pewnie co niedziela w pierwszych ławach.
Witam to co się stało to bardzo proste, generałowie zdradzili ponieważ byli masońscy i mieli Polske poddać. i w swoich działaniach byli kołowaci zachowania ich były różne i ci zdrajcy powinni być rozliczeni nawet dziś . Obecnie w naszym wojsku jest podobna sytuacja i czasami historia lubi się powtarzać tylko musi mieć dobry grunt.
@@cleightorres3841 wątpię, sami bracia twierdzą, że u nich usługi lecznicze lepsze niż tu. Biorąc pod uwagę zarobki lekarzy w Polsce do pensji innych to najwyższe na świecie wyniki mizerne. Uwaga zaraz jakiś napisze, że i ty mogłeś zostać itp, itd tylko kto zarobi na kraj wówczas....
Sytuacja, w której toczy się wojnę z przeciwnikiem wielokrotnie silniejszym pod każdym względem, nie pozwala na racjonalną ocenę umiejętności dowodzenia. Przewaga techniczna wroga, przewaga w rozpoznaniu, łączności, siłę ognia itd itp powodowaly, że najmniejsza pomyłka i najmniejsze zawahanie powodowały klęskę.
Oooo teraz namy szczęście i namy super generałów !!! Dzięki Bogu ci """najlepsi "" już są na emeryturze ale jeszxze teraz wypowiadają się na temat wojny Polski !!! Naprawdę namy szczęście ze Ci nieudacznicy już nie dowodzą ale ciągle dowidza naszym wojskiem głupki ktorzy wykonują rozkazy amerykańskich Żydów z Waszyngtonu bez chwili zastanowienia !!! To że jeszxze istniejemy nalezy zawdzięczać tylko szczęśliwemu przypadkowi !!! Duda ,czy Kosiniak nie naja najmnueszego pojęcia o armi i dla prywatnych zysków i poklepywaniu po plecach sprzesaliby własną matkę a co dopiero nas Polaków I Polskę !!!
haos zawsze jest jak się wycofuje opisuja to co widzieli. wielu oficerów polskich mieli niższe morale niz przecietny zołnierz. A przykładem nowoczesngo dowodzenia armi jest czarna brygada MAczka.
Filmik nawet fajny, lecz niestety robiony pod tezę. Przykłady są podane dość przypadkowo(napewno?), brakuje mi na przyklad Młota-Fijałkowskiego którzy wytracił GO (o sile armii Modlin) bez kontaktu z nieprzyjacielem, albo gen.Andersa który prowadził własną wojnę i nie słuchał rozkazów. Porównanie z Abrahamem także nie trafione. Nic o Planie "Z" głównym winowajcy słabej postawy naszych armii, oraz zadawnione oceny jak z gen.Bortnowskim. Pozdrawiam.
Wołoszański Bogusław zwraca na to uwagę, że wojsko polskie było rozciągnięte przy samych granicach i próba obrony ówczesnego terenu Polski to zadanie trudne nawet przy słabszym przeciwniku a co dopiero przy Wehrmacht Adolfa. Jednak skrócenie linii obrony I RP wymagałoby od pierwszego dnia wojny porzucenia najbardziej uprzemysłowionych terenów wraz z ich ludnością. Tzn i tak zamierzano to zrobić ale w ciągłej walce z przeciwnikiem cofając się do nowej linii obrony na Wiśle. Wrzesień 1939 pokazał, że Wehrmacht był nad Wisłą szybciej niż jednostki armii polskich i musiały się one przebijać do Wisły zgodnie z planem Wodza Naczelnego. Poza tym przywódcy I RP zarówno polityczni jak i wojskowi nie zakładali, że Hitler odważy się rozpocząć wojnę na dwa fronty. Ba! Adolf miał silną opozycję wśród swoich generałów, którzy uważali jego plany za szaleństwo. Chyba w 1938 Adolf zlikwidował dwóch generałów, którzy ośmielili się mu sprzeciwiać.
Wołoszański ma rację. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego planując obronę powinno skoncentrować armie na głównych kierunkach uderzeń niemieckich. Pozwoliłoby to na stawienie skuteczniejszego oporu i wyprowadzenie kontrataku.
Mitów, którymi obrosła wojna obronna 1939 roku jest wiele. O czym np. świadczą nasze straty i straty Niemców. O tym, że wcale nie biliśmy się zaciekłe. Bardziej zaciekłe walczyli Francuzi, którzy stracili ok. 30 tysięcy zabitych żołnierzy więcej, a i hitlerowców natłukli, bo ok. 3 razy więcej niż my. I nie tylko generałowie słabo się bili...
Chwala II RP. Wielki Szacunek dla naszych Wielkich Przodków i Dziadków! Na zawsze! Po I Wojnie Światowej Niemcy i Rosjanie wywieźli z ziem II RP wszystkie zakłady, które stanowiły jakąkolwiek wartość - to samo w 1945 roku - i zostawili praktycznie ogołoconą ziemię. Ziemie polskie były przeorane działaniami wojennymi I Wojny Światowej. Mieliśmy tylko 20 lat! TAK MALUTKO! Z takiego punktu startowała Polska po odzyskaniu niepodległości. Dodać należy, ze młode państwo nie miało szans na żadne kredyty w państwach zachodnich i za oceanem w przeciwieństwie do naszych sąsiadów, których sowicie kredytowano, umożliwiając im rozwój i zbrojenia. I świetnie wiedzieli, ze nie będą tych kredytów oddawać, tylko będą podbijać i grabić. I pomimo tej gigantycznej dysproporcji stanęła do walki z super uprzemysłowionym i uzbrojonym po zęby brunatnym agresorem. Polska była jedynym państwem, z którym Niemcy nie walczyły na dwa fronty, na który Niemcy rzuciły wszystkie siły. Otrzymywała potworne ciosy, ale cały czas walczyła! Aż 17.09.1939 dostała haniebny cios w plecy ze wschodu. To polski korpus oficerski nie musiał niczego odbudowywać! Jednoznacznie zadeklarowal w 1938, ze w razie ataku Hitlera na "tchórzy z zachodu" - cynicznie popychających nas do starcia z Hitlerem - Polska natychmiastowo zaatakuje Niemców. Co było oczywiście niedopuszczalnym błędem, bo zmieniło plany Hitlera, który zamierzał zaatakować Francję w pierwszej kolejności. Nigdy nie utracił swej godności i honoru, bohatersko walcząc we wrześniu 1939, mimo świadomej oraz planowanej zdrady pseudosojusznikow. Mimo kolosalnej przewagi Niemców i Rosjan oraz fatalnego - FRONT 1600 kilometrów - wyjściowego położenia geograficznego. Kiedy spisali się o całe niebo lepiej niż ich koledzy z armii francusko-brytyjsko-holendersko-belgijskiej działających w warunkach przewagi i korzystnego przebiegu granic - FRONT 400 kilometrów. No i na żądanie pseudo sojuszników wstrzymaliśmy pełną mobilizację, żeby nie drażnić Niemców, taktykę wybrano przy założeniu, ze z zachodu pójdzie uderzenie na Niemców. Marszałek Erich von Manstein zwracał uwagę, że podczas kampanii francuskiej nie doszło do żadnej akcji zaczepnej, przypominającej choćby manewr Kutrzeby nad Bzurą (No i mieliśmy podpisany "Pakt o nieagresji" z naszymi braćmi -Słowianami ze wschodu, którzy nam od lat zarzucają zdradę słowiańszczyzny. Zawsze jedno mówili, drugie deklarowali i podpisywali, a trzecie robili. Dobierali sobie bandytów z zachodu i rodzimych zdrajców, tylko wtedy byli górą.). Czy też o takież samo "niebo" lepiej niż oficerowie Czerwonej Armii w latach 1941 - 1942, mimo że walczyli takoż w warunkach olbrzymiej przewagi nad wojskami niemieckimi (w 1939 roku Armia Czerwona dysponowała większą ilością czołgów, dział, samolotów i łodzi podwodnych niż wszystkie pozostałe armie razem wzięte), gdzie tonami płynęło zaopatrzenie z uzbrojeniem z USA. No i nikt im ciosu w plecy nie zadał, jak nam w 1939, pomimo podpisanego Paktu o nieagresji! Polacy cofnęli się przed Niemcami około 300-350 kilometrów we wrześniu 1939 roku. A lato było piękne i upalne tamtego roku, aura sprzyjała Niemcom. Sowieci cofali się przed Niemcami 2350 kilometrów w latach 1941-1942, a chcieli jeszcze dalej uciekać. W ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny Armia Czerwona straciła 15,5 tys. czołgów, 66,9 tys. armat i moździerzy, ok. 10 tys. samolotów! Te liczby trzykrotnie przewyższają uzbrojenie biorących udział w agresji na ZSRS armii niemieckich, jeśli chodzi o czołgi, samoloty i artylerię. Surowa rosyjska zima i mrozy miały ogromny wpływ na zatrzymanie Niemców. O dysproporcjach demograficznych (Polska - Niemcy, ZSRR - Niemcy, Francja - Niemcy) i głębi terytorialnej nie będę wspominał. Stosunek liczebny 40:1 na korzyść Niemców nie przerażał polskich żołnierzy pod Wizną…!!!! A potem walcząc w powietrzu, na morzach, we Francji i Norwegii w 1940 r, w Afryce i na polach Normandii, pod Arnhem, Bredą, nad Renem, w Powstaniu, w walkach "leśnych", w wywiadzie AK, dali przykład tego czym jest oficerski "esprit de corps"! "To był pierwszy polski żołnierz, którego ujrzały moje oczy. Na progu granicznej zagrody leżał we krwi, skurczony z bólu, kolana przy piersiach. Bronił nakazanego stanowiska do końca. Jego ładownice były puste, a w magazynku karabinu były tylko dwa naboje, gdy trafił go śmiertelny strzał. Bronił stanowiska do ostatka, choć wiedział, że to śmierć. A obok, przy oknach zagrody zamienionych w strzelnice, we wnękach strzeleckich wykopanych w ogrodzie, śniło swój wieczny sen dziewięciu jego towarzyszy. Drużyna, którą tworzyli, zajmowała stanowisko kilkaset metrów od granicy. Tych dziesięciu ludzi z jednym karabinem maszynowym i dziesięcioma karabinami oczekiwało niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobą silniejszych oddziałów. Wiedzieli, że ich opór może zatrzymać nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a może minut. Tych dziesięciu nie myślało jednak o odwrocie. Nie przyszło im do głowy wsiąść na stojące na tyłach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwając w pogotowiu”.- fragment z Newsweek "Ta relacja autorstwa niemieckich korespondentów wojennych, Kurta Froweina i Wilfreda von Ovena, oddaje dramat bitwy granicznej 1 września 1939 roku. Podobnie uważał płk. Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy, twórca szczegółowej analizy wojny 1939 roku: „Gdyby założono od początku, że walczymy samotnie, należałoby zaplanować optymalne w tych warunkach starcie, w którym nie chodziłoby o wygranie czasu, a o wielką bitwę, widoczną dla współczesnych, siłą rzeczy wchodzącą w pamięć potomnych. W starciu tym powinny wziąć udział wszystkie zapasowe działa i wszelka broń, powinna być wystrzelana cała amunicja”. Podobnie jak gen. Kutrzeba, również płk. Porwit uważał, że bitwę taką polskie wojsko powinno stoczyć w oparciu o wielkie rzeki i miasta. Ich zdaniem koncentrowanie tam od początku głównych polskich sił oraz broni przeciwpancernej wydłużyłoby polski opór na terenie centralnej Polski do co najmniej siedmiu tygodni. Podobnie uważał niemiecki marszałek Erich von Manstein, pisząc, że „gdyby polska obrona została skrócona do linii Wisły, Narwi i Sanu, Polska mogłaby się utrzymać kilka tygodni dłużej”. Również sam Hitler, będąc pod wrażeniem strat wojsk pancernych, które ostatecznie zmusiły go do przełożenia inwazji na Francję z listopada 1939 roku na maj 1940 roku, mówił na jednej z narad: „Gdyby Polacy mieli broń przeciwpancerną, zwycięski pochód nie byłby możliwy”." - fragment z Newsweek Historyk profesor Uniwersytetu Harvarda (Richard Pipes, Vixi, Yale University Press 2003): "Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku; wyśmiewa się Polaków za to, że próbowali walczyć z niemieckimi czołgami przy pomocy kawalerii, i przedstawia się ich, jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali, stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000 zabitych i 63 000 ciężko rannych. Były to największe straty, jakie miał ponieść Wehrmacht do czasu bitwy o Stalingrad i oblężenia Leningradu dwa lata później - a przez te dwa lata Niemcy podbili prawie całą Europę". Chwała, szacunek i wieczna PAMIĘĆ na zawsze naszym Wielkim Przodkom!
@@robertmorawski8015 Mamy tu dwie sprawy. 1.Polskie Mity na temat roku 1939 oraz 1940 i tu faktycznie propaganda PRL-u świeci triumfy(żadem "Prawdziwy patriota" nigdy nie słyszał o Gembloux czy Aisne). 2. Straty w obu kampaniach. W 1940 walczyły kilkukrotnie większe armie w dużo(wbrew mitom) dłużej kampani, to straty były większe, ale to w niczym nie umniejsza bochaterstwa naszych żołnierzy, a to z kolei nie odbiera bochaterstwa Francuzom(wbrew mitom).
Dyskutanci tutaj, wypróżniają się na naszą kadrę oficerską i jej jakość... A przecież to byli ludzie dowodzący z sukcesami, w wojnie polsko-bolszewickiej! We wrześniu'39 zawiódł całkowicie Śmigły, ze swoimi koncepcjami dowodzenia. Chciał dowodzić wszystkim, co było niemożliwe... Nie stworzył sztabów koordynujących poszczególne fronty! Nawet d-cy poszczególnych armii, dowodzili z odległości kilkudziesięciu kilometrów! Przerwy w łączności, brak kurierów łącznikowych! Brak także planów awaryjnych, w zalakowanych kopertach, dla dowodzących! Śmigły trzymał to wyłącznie we własnej łysej łepetynie, w tajemnicy! Traktował podwładnych, jak marionetki na sznurkach! Powinien być blisko swoich armii, do samego końca! Ostatnie bastiony lwowsko-czerniowieckie, winny być opuszczone z początkiem października! Większe wsparcie militarne stolicy i większy zasięg międzynarodowej propagandy! To, że Anglia z Francją nie uderzyły - zadecydowało! Można było jednak przedłużyć opór i zniszczyć wrogie argumenty o "parodniowym" upadku naszego państwa! Co miało rzutować na naszą polityczną przyszłość!
Witam autora filmu :) Na początku filmu sugerujesz, że lepsze dowodzenie naszymi armiami niwelowało by niemieckie przewagi w technologii i w liczebności. Naprawdę? Wojna to system a w ten system mamy ujęte nie tylko suche liczby ale organizacja armii na polu walki i tu mam na myśli dwa aspekty czyli logistyka i łączność. Oba w polskiej armii nie istniały!! Dodaj do tego słabszą artylerię nie tylko w liczbie ale w zasięgu !! Śladowe ilości broni pancernej czy wręcz olbrzymią przewagę niemiecką w powietrzu. Logistyka czyli zaopatrywanie armii w amunicję, żywność, nowe bataliony .....czy Kolega ma świadomość jak wyglądał polski plan mobilizacyjny a dalej planowane działanie wojska na wypadek wojny? Wszystkie armie które znalazły się na granicy 1.09.1939 r. miały zapas amunicji na około 4-5 dni walk wedle naliczenia jeśli chodzi o amunicję do artylerii i na około tygodnia walk jeśli chodzi o amunicję do karabinów. Niestety, żadna z tych armii nie zdołała uzupełnić wystrzelanej amunicji bo albo uległy rozbiciu albo na trasie odwrotu nie było magazynów centralnych w okręgu wojskowym danej armii albo zostały już one zajęte przez wroga. Kolejna sprawa to wysoki poziom motoryzacji armii niemieckiej i tak, uprzedzam wiem, że Wermacht miał konie, nawet ponad 1 milion ale przykładowo w etacie polskiej DP było od 128 do 144 pojazdów mechanicznych tymczasem w niemieckiej DP ich liczba oscylowała od 1396 do 1540 zależnie od etatu. Dywizje i polska i niemiecka liczyły podobnie czyli ok 17 tyś żołnierzy. Po co to piszę? Po to by pokazać jak wiele nas dzieliło od Niemców za wiele by nawet przy jak najlepszym możliwym dowodzeniu cokolwiek zrobić więcej. Sprawa wspomniana ale warta jeszcze raz naznaczenia czyli lotnictwo. Niemcy licząc wszystkie maszyny użyli wobec Polski ok 2500 samolotów w zdecydowanej większości nowoczesnych a WP przeciwstawiło im 398 własnych gdzie oprócz 36 średniej jakości Łosi wszystkie pozostałe były przestarzałe czy nawet archaiczne ( P-7). Co gorsza nie mieliśmy jakichkolwiek zapasów czy możliwości uzupełnienia straconych samolotów. Piszesz Kolego, że gen. Bortnowski mógł lepiej ustawić swoje armie....otóż nie mógł ponieważ część jego wojsk była w składzie Korpusu Ekspedycyjnego przy granicy WM Gdańsk i po prostu zabrakło czasu jak i możliwości bo przesuwanie ok 40 tyś ludzi w lewo czy w prawo to olbrzymi wysiłek logistyczny tym bardziej gdy ma się głównie własne nogi czy rozklekotane furmanki z końmi. Kilka razy napomknąłeś o rozbijaniu cytuje: "prestiżowych jednostek niemieckich" a jakie to niby brygada kawalerii gen. Abrahama rozbiła??? Nie rozbiła żadnej i nie walczyła w sposób linearny bo siła brygady kawalerii 3 pułkowej w sile samego ognia odpowiadała zaledwie sile 1,5 batalionu niemieckiej piechoty!! Nie miała szans na bezpośrednie starcie!! Co do systemu dowodzenia się zgodzę podobnie jak i do sposobu jaki awansowano późniejszych generałów. Co do zdolności obronnych Polski zakładając udaną mobilizację, okopanie się wojsk to stać nas było na wystawienie licząc oddziały regularne, dywizje rezerwowe, bataliony ON i bataliony strzeleckie na wystawienie ok 1, 2 mln żołnierzy z czego trzeba pamiętać, że w granicach można było zmobilizować 30 DP w pierwszym rzucie, 9 DP w drugim ale tu uzbrojenie ich było by nierównomierne ze względu na braki etatowe w artylerię, w dalszej części uzupełniały by to brygady kawalerii w liczbie 9 plus 2 w rezerwie ale dwupułkowe o słabszej sile ognia, doszły by tu jeszcze 2 brygady pancerno-motorowe tylko pamiętajmy, posiadały one siłę ledwo niemieckiego batalionu czołgów w etacie do 2 tysięcy żołnierzy. Były to więc brygady ale z nazwy. Zapasy amunicji pozwalały na walkę gdyby wydać je z magazynów co do ostatniego pociska na mniej więcej 30 do 60 dni co było uzależnione intensywnością potencjalnych walk. Wojsko Polskie dowodzone w 1939 r. nawet przez geniusza strategii i taktyki nie miało żadnych szans na uniknięcie klęski jedyne co mogliśmy zrobić to zwyczajniej piękniej polec ale to już były inne czasy gdzie technika decydowała o polu walki a jeżeli przeciwnik miał w niej wyraźną przewagę oraz w liczbie żołnierza, dział, czołgów czy samolotów i to wielokrotną to jak to powiedział jeden z moich nauczycieli jedyne co można było to skrócić front, zebrać wszystko i wszystkich w jednym miejscu i wystrzelać wszystko co się da a później zginąć.
@@andrzejk548 tak ale ja nie uważam, że obecność tego czy innego generała przy swojej armii cokolwiek by zmieniła. Dowódcy armii mieli bardzo ograniczoną łączność nawet z dowódcami dywizji i tu patrz jak rozkazy wydawał Kutrzeba do zwrotu zaczepnego nad Bzurą nie będąc atakowany!!!. Od wydania rozkazu po przekazaniu go dowódcom batalionów mijało ok 12-14 godzin!!! Śmiem twierdzić, że wycofujące się armie a konkretnie dowódcy dywizji tych armii nawet nie wiedzieli, że ich dowódca uciekł a brak informacji o nim zrzucali na karb braku łączności co było naturalne z powodu małej ilości radiostacji czy działania niemieckich dywersantów którzy cieli kable jak popadnie. Dywizje wycofywały się samorzutnie, plan odwrotu był ogólnikowy i zazwyczaj zmieniał się od postępów niemieckich wojsk. Z pamiętników różnych oficerów nie doczytałem by ktokolwiek był świadomy ucieczki swoich generałów z pola bitwy. Dla mnie nawet gdyby ci generałowie byli przy swoich armiach, nawet gdyby byli świetnymi dowódcami to dla porównania to jest tak jakbyś był świetnym kucharzem ale nie masz narzędzi czy produktów by zrobić udaną potrawę i tak samo nasi dowódcy bez łączności, silnego lotnictwa i rozpoznania, dobrej i licznej artylerii, broni pancernej nie mieli możliwości by czemukolwiek zapobiec.
Co to za bzdury czy ktoś wie co to była v kolumna i jakiej sytuacji była Polską kilka tys km granicy z 3 stron Niemcy i 17 września cios w plecy....wstyd żeby to powielać enigma to chyba jest wam obca w tym czasie a floty powietrzne i zagony pancerne....zwaszej retoryki dowodzenia ludzie dajcie spokój z szkalowaniem TO co dziś wiadomo nikt nie przewidział by wtedy dysproporcje,agentów,mniejszości
Fatalne dowodzenie? To nie to. Fartuszkowe dowództwo było dogadane z Niemcami jak się ładnie podłożyć. Tylko człowiek słabo spostrzegawczy tego nie widzi.
Czesc wszystkim. Patrzylem na komentarze , ale sa to prozne zale . Polska miala za sasiadow 6 wrogich panstw . Milion ludzi w armii , owszem duzo , ale miesiac przed wojna . Do stolicy , tylko ile to tam niemcy mieli z prus ? 80 km ? Nawet czolgajac sie ten dystans przebyliby w tydzien . No i sorki , takich granic od sasa do lasa. Zadna armia by nie obronila . Usa miala mniej czolgow niz polska .. to tak ku sprawiedliwosci . Dowodzenie by nic nie pomoglo . A zbrojenia i rywalizacja z sama Rosja , majaca 10 tys czolgow , bez sensu . Chyba rzeczywiscie tylko politycy mogli unikna pogromu polski , zgadzajac sie na wspolprace z hitlerem . Czesi tak zrobili , i wygrali jako narod panstwo . Wojskowi nic jux nie mogli w 1939 ....
Tak, ale tu nie o to chodzi. Chodzi na przyklad o dowódcę SGO "Narew" który potrafił "zniszczyć" swoje jednostki, bez kontaktu z nieprzyjacielem, lub o dowódcę najsilniejszej naszej armii którego Niemcy poblii częściami ani na momentnie nie zwalniajac swojego marszu na Warszawę (sic!). Jak można sprowadzać do jednego poziomu gen.Szylinga i szer.Biernackiego(został zdegradowany). Pierwszy walczył od pierwszego dnia wojny, wielokrotnie wyprowacał swoich żołnierzy z okrążenia i nigdy ich nie opuścił(a mógł to zrobić, marszałek kilkukrotnie odbierał mu dowodzenia), drugi haniebne dwa razy uciekł z pola walki(w tym raz po cywilnemu) zwalając całą winę na swoich żołnierzy(bo nie chcieli się bić...). Pamięć o bochaterach wymaga aby przypominać o takich ludziach jak Fabrycy czy Bortnowski. Druga sprawa, czyli sf Zychowicza. Sojusz z Niemcami nic nam nie dawał i paradoksalnie mógł doprowadzić do jeszcze większych strat ludnościowych i terytorialnych. Pozdrawiam.
Nie trzeba było rozstawiać wojsk na każdym odcinku granicy, co z kolei doprowadziło do rozszczepienia naszych sił i słabszy opór w bitwie granicznej. Trzeba było skoncentrować armie na głównych kierunkach uderzeń niemieckich, zatrzymać pierwsze uderzenie Wehrmachtu, a następnie przy pierwszej okazji wyprowadzić kontratak.
@@Patagonczyk Kocham takie bzdury. Jeszcze raz. Zychowicz pisał swoją książkę pod tezę, wszystkie jego argumenty łatwo obalić. Hipotetyczny sojusz z Hitlerem, wbrew pozorom, mógł doprowadzić do podobnych strat osobowych, a Polska dzisiaj mogłaby się zamknąć w trójkącie Warszawa-Kraków-Poznań. Przykład Czechów także nie trafiny. Czechy zagradzały Hitlerowi Lebensraum? Itd, itd... Reasumując, zachęcam do samodzielnego myślenia. Pozdrawiam.
Z jednej strony to, że ten kraj II RP w ogóle poestał to już był sukces. A dwa, że był skazany na przegraną w takim położeniu to truizm. Nawet Francja padła, a przecież nawet gdybyśmy wytrzymali do zimy to i tak byśmy w końcu padli przez brak rezerw, a alianci nie byliby gotowi pomóc. Dyplomacja prowadziła grę nerwów na wystraszenie Hitlera, ale on miał swoją idee fixe i to nie miało szans. Wojna była nieunikniona, klęska PL też, reszta to ozdobniki. Dzisiaj mamy zupełnie inną sytuację geopolityczną, ale kraj i społeczeństwo nadal są słabe, mentalnie, materiałowo, pod kątem kultury decyzyjnej.
Jak już tak wspominasz to powiedz o takim Andersie co wyrabiał w czasie kampanii i ile razy odmówił wykonania rozkazu ? Cała wina za klęskę wrześniową spada na Piłsudskiego i jego bandę .
@@WielkaStopa-qh1rr TY jesteś głupi od urodzenia czy tak udajesz ? W 1926r obalił legalny rząd i wprowadził swoją dyktaturę niszcząc i tłamsząc wszystko co nie było z jego bandy . Mógłbym tu wymieniać setki przykładów ale do zaczadzonych ludzi i tak nic nie trafi tak jak do tych co uważają Wałęsę za narodowego bohatera samotnie obalającego komunę . Umarł w 1935r moim zdaniem o 5 lat za późno . Od 1936r zaczęto coś budować i modernizować bo zdano sobie w końcu sprawę że kasztankami juz nie da się wygrać kolejnej wojny. Dlaczego nie w 1934, 1933 czy wcześniej ? Bo żył główny hamulcowy rozwoju Polski ? Co ?Sanacyjna banda Piłsudskiego jest winna klęsce i nikt inny .
@@WielkaStopa-qh1rr Co to ma do rzeczy ? W 1926r obalił legalny rząd i wprowadził swoją dyktaturę i swoich nieudaczników i złodziei . Dlaczego w 1936r w końcu zaczęto coś budować COP i inne inwestycje ? Bo do 1935r żył główny hamulcowy rozwoju Polski.Tak ? Tak. Moim zdaniem umarł o 3 lata za późno . Klęska Polski w 39r jest tylko i wyłącznie winą Piłsudskiego i jego bandy . Napisałem to drugi raz gdyż ten łom kasuje niepoprawne komentarze cenzura jak za urbana !
Otwarty i ogólny kanał discord: discord.gg/8mryqzDY
Wspieraj kanał:
Patronite: patronite.pl/historian
Bez rejestracji i subskrybcji BuyCoffe: buycoffee.to/historianieoczywista
RUclips: ruclips.net/channel/UCzBwLmWByaamdsgexn6XlRAjoin
Bardzo dziękuję.
Tylko pomyśleć, że obecnie mamy dno i wodorosty z tym dentystą, czy katechetą w roli Ministra Wojny.
Szykuje nam się Ręka w nocniku Bis.
Tylko że teraz potencjalny przeciwnik, którego nasze marionetki służące USA prowokuja jak tylko mogą, ma broń atomową.
czyli gó... rządzi Polską...
Co pierniczysz? Kamysz jest w wykształcenia lekarzem, doktorat: Związek zmienności genu kodującego cyklohydrolazę GTP l z funkcją śródbłonka naczyniowego u chorych z cukrzycą typu 2.
No cóż... kto idiotą się urodził - to kanarkiem nie zdechnie.
Tak jak niejaki - @arkadiuszk.3898...............
@@jarkogonzo7432 - Napiszę więcej : wszyscy rządzący w Polsce
od jesieni 2023 r. - to elokwentni dobrodzieje z zakresu nauk wszelakich,
oraz arcymyśliciele i erudyci mądrości, oraz ambasadorzy i orędownicy cnót objawionych Donaldinio...
Ta... Studiowali i uczyli się jak szef sztabu armii Modlin który miał problem że kelnerzy w kasynie oficerskim nie mają rękawiczek 😀 szkoda tylko tych ofiar przez całą wojnę
@@marcinzajac784 Moim zdaniem nie masz zupełnie racji. Dowódca armii Modlin, to jeden z najlepszych oficerów z naszej przedwojennej armii. W czasie kampanii wrześniowej poradził sobie średnio, ale zadanie jakie dostał, było absolutnie nierealne do wykonania.
Dowódca tak ale ja pisałem o szefie sztabu
@@marcinzajac784 Faktycznie, przepraszam. Zasugerowałem się samym odcinkiem, gdzie była mowa o dowódcy armii Modlin.
Oczywiście, byłeś tam wtedy kacapski ciulu i wszytko to widziałeś...
Spier...aj stąd sowiecka onuco !!!
Prawie dokładnie mamy taką sytuację obecnie.
Raczej jest o wiele gorzej.
Lepiej zeby zuchy siedzialy w koszarach. Tak jak powinni siedziec pilkarze i olimpijczycy - raczej na olimpiade wiedzy o sporcie.
Teraz to jest państwo z gówna i tektury a wojsko z papieru
Piszesz ruski porypie o obecnej sytuacji w wojnie z Ukrainą ?
Ale wypłaty potrafili brać ,zupełnie jak teraz...
@@lachkowalski6497 Dokładnie. Jedna trzecia państwowego budżetu szła na wojsko. Tyle, że te pieniądze były marnowane na rauty, święta pułkowe, apanaże dla panów jenerałów, którzy nic nie potrafili. W czasach Śmigłego Rydza trochę to się zaczęło zmieniać, ponieważ on obejmując urząd GISZ był przerażony stanem naszej armii i rozpoczął proces modernizacji sił zbrojnych, który w skutek wybuchu wojny został przerwany mniej więcej w połowie realizacji.
Mądre słowa.Tyllo kasa,kasa !!!
podobnie jest teraz, także lekarze biora ogromne pensje a wyniki gorsze niż za PRL
Idealnie zastosowali manewr okrążający wroga przez Rumunię. I jeszcze uratowali złoto ....
😂😅
Czyli wtedy też mieli plecaki ewakuacyjne.
To jest wina polityki i wyznaczania dowódców spolegliwych politycznie władzy. Każda władza chce mieć sobie spolegliwych dowódców, których kontroluje, a oni są wdzięczni władzy za awans. Gorzej jeśli dojdzie do wojny, a tacy dowódcy nie są wystarczająco dobrze przygotowani do dowodzenia. Wtedy o tragedię łatwo. Jedni wykażą się przesadną brawurą, a inni uciekną z pola bitwy, zostawiając swoich żołnierzy samym sobie. Jeszcze większą tragedią może być wejście w buty dowódców politycznej władzy cywilnej. Wtedy katastrofa jest 100 %. Zawsze.
Spolegliwych znaczy takich na jakich można polegać
...spolegliwi władzy EPISKOPATOWI.
bierny, mierny, ale wierny
....i tak juz zostalo od tamtych lat
Obecnie jenerałów tumanów mamy o wiele więcej
Sami karierowicze. Buławy tan żydowski rząd nie wyda nikomu poczciwemu.
Jeden nawet z nazwiska to Głąb ten od rozkazu o TVP 34
Generały kurła po niedzielnych kursach, biada nam...
@@mikizo3485 Do tego Minister Wojny jak nie katecheta to dentysta. Czas zakupić nocnik, by mieć w czym zanurzać ręce.
Piszesz tu chyba o swoich sowieckich "kamandirach" w obecnej wojnie z Ukrainą.
Bo przecież o 2014 roku idiotów w waszym kacapskim wojsku macie
aż nadmiar. : ))
Plutony egzekucjne powinny znaleźc zajęcie .Polowa generałów z tym ta kreatura śmigły winno dla dobra Rzeczypospolitej stanąć przed nimi .Tak samo sprawcy powstania .Głupota i zdrada winny być powszechnie napiętnowane !
@treplan01 - Iwanie, Władimirowiczu, Stiepanowiczu, Josifowiwiczu,
Leonidowiczu, Chujonowiczu, czy też inny "iczu''...
To twoich ''gienerałów''- Tuchaczewskiego, Żukowa, Woroszyłowa, Rokossowskiego, Koniewa, Budionnego, Kulika, Gordowa, czy też innych bolszewickich psubratów jak Tymoszenko - śmiało można nazwać
kreaturami i obsrańcami... : ))
Nie mieszaj się więc, rusko onuco, w polskie sprawy !
Zbyt krótkim jesteś tu leszczem kacapie.
Generałowie byli spakowani jak nasz minister Kosiniak Kamysz
Klika sanacyjnych pułkowników i generałów wpadła w pułapkę wiary we własną propagandę.Obawiam się,że dziś byłoby podobnie. A ,,naszym" współczesnym ,,elitom" wojskowym i politycznym tak spieszno do wojenki.
Tak to było najgorsze że oni wierzyli we własne kłamstwa o potędze
było by o wiele gorzej...
@@Sargath666 Będzie.
Od POsPOlitego Szweja nadwaga swego zwisa w miejsce lufy zacznijmy , onuce tylko na forum klawiatury wiazac POtraficie .
Widziales juz okaleczone stopy PO kilkudziesieciu kilometrach marszu nie profesjonalnie owinieta onuca ?🇪🇺👎💩
Szczegolnie z tymi 'zolnierkami' ktorych teraz (a jakze, jest rownouprawnienie) wszedzie pelno...
'Nieudolność organizacyjna, brak przewidywania a przy tym pyszałkowatość i bezdenna pewność siebie u różnych
"wielkich" ludzi' Polska nie poddaje się ... teorii ewolucji.
@@marekmarkowski6938a ty jesteś przykładem debila.
Dzisiaj mamy super ekspertów emerytowanych generałów, którzy w tv błyszczą😂
Wg. prof. Wieczorkiewicza gen. Anders w Kampanii Wrześniowej był totalnie nieudolny.
Anders złamał dwukrotnie rozkaz. Pierwszym razem nie osłonił odwrotu 20. Dywizji Piechoty spod Mławy, co było przyczyną jej rozbicia. Drugim razem odmówił pójścia na pomoc generałowi Kutrzebie, ani nawet nie chciał bronić Warszawy, tylko poszedł na południowy wschód ze swoją Nowogródzką Brygadą Kawalerii. Skończyło się to tym, że po potyczce z bandą ukraińską trafił do niewoli sowieckiej.
@@KamilW928
Było tego trochę więcej, a dostał się do niewoli gdy rozwiązał już swoje odziały i przedzierał się do granicy.
Pobyt w szpitalu we Lwowie(w niewoli) też jest dość zagadkowy.
@@marekt2319 Właśnie... Innych oficerów rozstrzeliwano na miejscu, a jego odesłali do szpitala, potem na Łubiankę, gdzie siedział kolejne dwa lata.
@@KamilW928
Rosjanie oszczędzili większość polskich oficerów, którzy służyli wcześniej w armii rosyjskiej (carskiej lub sowieckiej).
@@JAREKMARCINPo pierwsze armia sowiecka nie była armią stricte rosyjską. Po drugie Anders był w armii carskiej oficerem kawalerii. Po trzecie, to wcale nie było takie powszechne zjawisko, żeby dawnych carskich oficerów szczędzić w celu zwerbowania do służby w Armii Czerwonej, która szykowała się do wojny z Niemcami, ale w skutek czystki w swoich szeregach brakowało jej wykształconych i doświadczonych oficerów. Swoją drogą Stalin popełnił błąd każąc rozstrzelać naszych oficerów, bo Ci mogliby się przydać w czasie wojny z Niemcami w szeregach Armii Czerwonej lub Polskich Sił Zbrojnych na wschodzie (prędzej to drugie). Sam Beria przyznał, że to była głupota. To wszystko jednak nie zmienia faktu, że paradoksalnie Andersa sami się prosili, a Berlingowi, który z własnej woli zgłosił chęć walki z Niemcami w szeregach Armii Czerwonej pocałował klamkę, to znaczy odmówiono mu. Zadziwiająca wybiórczość...
Sanacyjni generałowie to uczniow studenta 1 powtarzam PIERWSZEGO roku medycyny marszałka Piłsudskiego którego na kursach uczył taktyki Gen Śikorski wtedy kapitan .Zresztą sam Piłsudski mówił o sanacji wam kury szczać prowadzać a nie politykę robić to wiele tłumaczy
Po maju 26 z wojska wyrzucono ponad 5 tysięcy WYKSZTAŁCONYCH oficerów a zostali !!! Ku przestrodze
Piłsudzki - Selman to największe nieszczęście 2 RP , on odpowiada za kadrę oficerską , brak planu obrony , za całokształt , kretyn , kabotyn, szpieg
ale przecież kury... nie szczą...
A ilu dziś należało by skierować do ,, pracy w drobiarstwie marzy?
"Kury szczać prowadzać" to nie było o sanacji. Sanacja to właśnie dzieci Piłsudskiego.
@przemekkuliberda173 - No cóż... Głupim kacapem się urodziłeś i głupim kacapem umrzesz... Ale poprawnie (po polsku) nie nauczysz się już pisać.
Wróć więc może lepiej do pasania swoich kóz, bo "kariera" w służbie putlera
absolutnie ci ciaproku nie służy...
Może bardziej przydałbyś się jako nosi-pampers dla swoich
kacapskich bojców w Ukrainie ?
Gdy mówimy o samobójczym Wojsku Polskim, to mówimy o trzech konstytutywnych faktach:
1. Za szokującą, błyskawiczną i totalną klęskę Września 1939 NIKT nie poniósł odpowiedzialności.
2. Za szokującą, błyskawiczną i totalną klęskę Powstania Warszawskiego NIKT nie poniósł odpowiedzialności.
3. Za te klęski absolutne, ich sprawcy powręczali sobie najwyższe ZWYCIĘSKIE medale wojenne - Virtuti Militari. Gen. Anders, króry powiedział, że decyzja o wywołaniu Powstania to zbrodnia, też był w tym kółku różańcowym wręczaczy i odbieraczy Virtuti.
Takie Wojsko Polskie, taki honor, taka Rzeczpospolita w domu i Londynie.
nieprawda. za wrzesień rozliczano i to tak, ze kierowano zolnierzy i oficerów do obozów, a wymuszane fałsze stały sie legendą legalizacyjną sikorszczaków
@@WielkaStopa-qh1rr Żartowniś jesteś.
@@limeslam6567 chyba ty, najpierw rozliczył ich okupant, potem sikorski ze swą komisją wstydu i obozami, potem cały prl i tacy jak wy. Pomińmy już tą bzdurę, jaką piszesz o VM czy "błyskawicznej" klęsce PW, akurat znanego z długotrwałości wbrew wszystkiemu
@@WielkaStopa-qh1rr A mogłeś powiedzieć coś poważnego. Ale nie dałeś rady.
@@WielkaStopa-qh1rr Kogo rozliczono za wrzesień 1939 poza kompletnym debilem Biernackim-Dębem, którego całkowicie słusznie zdegradowano do szeregowego i wyrzucono z szeregów WP ? Akurat Biernackiemu to się sprawiedliwie należało bo po tym jak pozwolił na rozbicie Armii "Prusy" którą dowodził i porzucił, to dostał od ...Rydza dowodzenie nad Frontem Północnym który również porzucił i uciekł w cywilnym ubraniu do ...Rumunii. Ale kto rozliczył dowódcę Armii "Łódź" Rómmla który uciekł do ...Warszawy, a jego żołnierzy musiał ratować gen. Thommee. Albo Fabrycego który porzucił Armie "Karpaty" który uciekł do ...Lwowa a stamtąd do Rumunii. Inny "bohater" września 1939 Fijałkowki-Młot nałogowy alkoholik zwyczajnie przestał ...dowodzić. Czy oni również zostali rozliczeni i jaka spotkała ich kara ? Natomiast do obozu wysłano starych dziadów dla których w WP nie było przydziałów. Bo WP we Francji i Anglii potrzebowało żołnierzy a nie podstarzałych oficerów którzy w roku 1939 uciekli z Polski do Rumunii razem z ...rodzinami. Zresztą obóz zarówno ten we Francji jak i w Anglii mogli opuścić w każdej chwili wystarczy że wystąpili by z szeregów WP.
Generał Kuropieska trafnie to zredagowal w swoich książkach. W części opisujacej ćwiczenia i szkolenia przed wojną ze zdziwienim obserwowal wystąpienia genersłów i pułkowników oceniajacych postswione zadsnia i ich wykonanie. Pisał, że wielu z wysokich oficerów nie potrafiło nawet czytać map!!! Ich omawianie ćwiczeń ograniczalo się do pelnej zgody ze zdaniem pana generala, który pierwszy omawiał zadania. Oficerowie niżsi stopniem i będący madrzejsi w ogóle nie byli dopuszczani do glosu. Tak, to tylko film, Hubal, ale jest tam wątek, gdy Hubsl sspomina przddeojenne ćwiczenia i swój udzial w nich. Gdy xe seoim szwsdronem okrążył pozorantów, przeszedł rzekę w innym miejscu i caly sztab ćwiczenia wziął do niewoli, to mu nie dano awansu za karę. Taka była przedwojenna Polska. Ja się nie dzieię, że po wojnie nikt nie chciał powrotu sanacji. Nawet Grot Rowecki pisal w swoich briszurach, że po wojnie nie może być powrotu do sanacji, która jest tylko dla wybranych. Nie moze być tak wiekkiego rizwarstwienia spoleczenstwa, ze jedni zyją ponad stan, a inni glodem orzymierają. Dowódcy ZWZ AK chyba nie można podejrzewać o sympatie do komunizmu?
Januszku,merytorycznie piszesz słusznie,ale skup się,na przyszłość w pisowni po polsku i ortograficznie,bo robisz takie błędy,że ręce opadają i nie jeden czytelnik ma na STO PROCENT problem z odczytaniem tego,co napisałeś.Naprawdę.
Czemu my się dzisiaj z Rosjan śmiejemy? Jak mamy ten sam poziom, a teraz to już nawet mniejszy 😅
@@gattling9 Nie sądzę, że mamy ten sam poziom, bo z Rosją każdy się liczy, a z nami nie. A śmieją się z Rosji tylko głupcy, bo co im innego pozostało, skoro sami nie mogą niczym się pochwalić?
Szczególnie fatalne i tchórzliwe było tych szkolonych w 2RP. Wcześniej wyszkoleni w armiach zaborczych znacznie lepiej sobie radzili. W Polsce jak zawsze stopnie po znajomościach
Pytanie jest: Jak dobierać odpowiednich ludzi na dowódcze stanowiska?
I jak eliminować ludzi nieodpowiednich?
A dzis ulice nosza w nazwie nazwiska tych kanalii.
@Andrews-s8s - I całe szczęście, że nie ma już dziś w Polsce nazw ulic typu Koniewa, Żukowa, Gagarina, Armii Czerwonej, Bękartów Rewolucji, czy też - sraczykamandira Stalina.
Zapominasz o kompletnej niewydolności i dezorganizacji polskiej logistyki. Dywizję wyszły do rejonów koncentracji i od razu oderwały się od zaopatrzenia. Więc wystrzelały to co miały i po 2-3 dobach nie miały czym walczyć. Jak nie ma czym strzelać najlepsze dowodzenie nie pomoże.
Ale organizacja i aprowizacja armii to właśnie jest kwestia dowodzenia (na szczeblu operacyjnym) I o ile dowodzenie na szczeblu taktycznym nie było złe to na szczeblu operacyjnym kompletnie zawiodło.
Wielkie jednostki, każda oddzielnie i wszystkie razem, stanowią jeden blok posuwający i wspierający się wzajemnie. Nie wydzielać żadnych oddziałów ani batalionów, które odosobnione muszą zginąć. Ubezpieczać się i rozpoznawać na bliskie odległości.- gen A. Szyling
Mierni ale wierni dowodzili
brakowało zdecydowanych i odważnych decyzji... czyli brak wyobrażni.
Uważam ,że gen. Kleeberg był najlepszym dowodcą września.
Tak było.
Wojskowy talent gen. Kleeberga został we wrześniu 1939 roku zmarnowany. Podczas kiedy Kleeberg marnował się w Brześciu, Rydz mianował dowódcami Armii takie miernoty jak Biernacki-Dąb, Fabrycy, Bortnowski, Rommel, no ale oni byli swoi w większości z legionów i I Brygady a taki gen. Kleeberg to tylko w CK Armii służył. Co ciekawe to najlepiej wypadli we wrześniu gen. z byłych armii zaborczych tacy jak właśnie Kleeberg, Kutrzeba, Szylling, Thommee. A z sanacyjnych gen. to jedynie Sosnkowski i Piskor potrafili dowodzić ale zostali użyci za późno. Gdyby nie rządy sanacji oraz czystki w WP Piłsudskiego w latach 1926-1934, to wrzesień 1939 mógł wyglądać całkiem inaczej. Wojny wygrać by się nie dało, natomiast walki trwały by dłużej i straty w żołnierzach byłyby mniejsze. Bo zawodowi oficerowie postawili by na obronę, natomiast legionowi pastuszkowie Piłsudskiego postawili na atak.
@@hanskloss7422 To wszystko prawda. Kleeberg został odsunięty po tym, jak kilka lat wcześniej podczas jednej z gier wojennych spuścił manto Dębowi Biernackiemu, który był przydupasem legionowym. Resztę można sobie dośpiewać. Zemścił się tak, że Kleeberg nie awansował więcej, otrzymywał funkcje nieadekwatne do wykształcenia i doświadczenia wojskowego. Taki stan rzeczy utrzymał się do wojny. Kiedy Dąb Biernacki dwa razy zwiał z pola walki w cywilnych ubraniach, a na emigracji został zdegradowany do szeregowca i wtrącony do więzienia.
@@hanskloss7422 zapominasz o gen. Sikorskim, który dowodził już armia w 1920,ale za krytykę piułsudskiego odstawiony na boczny tor, a był legionista bylym
@@rafadabrowski2198 Sikorski w czasie 1 wojny był w sztabie - NKN. I to Sikorski był jednym z tych którzy przyjęli Piłsudskiego do Legionów, czego mu Piłsudski nigdy nie zapomniał. W roku 1920 pokazał Sikorski swoje możliwości dowodząc armią pod Nasielskiem gdzie zatrzymał bolszewików i zmusił ich do odwrotu, czego nie mógł mu wybaczyć Piłsudski. Ale w roku 1926 zachował Sikorski neutralność nie poparł ani rządu ani Piłsudskiego i właśnie w ...nagrodę za to nie został zwolniony w czasie czystek Piłsudskiego w WP w latach 1926-1934, tylko przeniesiony w stan nieczynny z zachowaniem połowy poborów. W roku 1939 Sikorski niczym nie dowodził bo był przygotowany przez Francje do przejęcia władzy - we Francji był nie tylko NW ale również premierem. Jak sprawdził się we Francji w roku 1940, Sikorski w roli NW ? Raczej średnio byłby doskonałym dowódcą Armii nawet Dywizji natomiast rola NW zwyczajnie Sikorskiego przerosła. Jako polityk był Sikorski, słaby, co najwyżej średni i właśnie dlatego Piłsudski nie wyrzucił Sikorskiego z WP tylko odstawił na boczny tor, bo nie był Sikorski dla Piłsudskiego żaden przeciwnikiem politycznym.
ostanie słowa tego majora to celne podsumowanie jakości dowódców których do stołka wyniósł nepotyzm dyktatora Piłsudskiego a nie wiedza i umiejętności
@arturgarwacki7291 - UWAGA ! -to ruska śmierdząca onuca !
To chujownia na usługach putlera...
Nie odpisywać i nie ''karmić'' ruskiego ścierwa....
Uwaga na marginesie:
Odnosi to się zwycięstwo, klęskę się ponosi. 😊
To tak a'propos 0:36.
Tak naprawdę byli to politycy w mundurach, po kursach dokształcających, pewnie tak samo pilnych jak dyplomy naszych polityków z prywatnych akademii. Kto kończył prawdziwą szkołę oficerską w czasie zaborów ten się potem dobrze spisywał.
Oni wszyscy tylko umieja robic defilady...
Super odcinek. Zero brązu! Brawo!
Przelana krew w pamieci wieczna patyne pozostawia 🇵🇱
The Germans, and more precisely the Prussians, commenced to create a modern general staff tradition in 1840s, i.e., back when Poland was not even on the map. The execution of the original campaign plans, as well as that of any ad hoc modifications thereto, was based on a state of the art field communications and aerial reconnaissance system, a system that in 1939 was without a peer in the world. The firepower that the Wehrmacht could rather quickly bring to just about any sector of the operations was overwhelming. Poland had none of that. Even if the Poles had been able to clone General Thommée five times over, the outcome of the campaign would not be much different.
The incompetence of commanders is a reflection of incompetence of politicians at that time. It is not much different today.
mi fanatyzm dotyczący okresu międzywojnia mija bardzo szybko od kiedy pokazuje się coraz więcej takich filmów.
@@arturgarwacki7291 obejrzyj jak 2 RP rozwijała motoryzacjale
3 sprawy które wg mnie mogły mocno utrudnić Niemcom wrzesień 39. 1. Tak jak powyżej. Lepsze dowodzenie na każdym szczeblu. 2. Zakończenie mobilizacji dużo wcześnie. I wszystkie tego konsekwencje. 3. Łączność na lepszym poziomie. Tutaj akurat bez środków technicznych jest to najtrudniejsze.
I jeszcze jedna sprawa, pierwsza i najważniejsza. Inny plan operacyjny, Plan "Z" to była katastrofa.
@@marekt2319 No racja oczywiście. Wtedy to nawet moglibyśmy na poważnie dłużej powalczyć. Pomijam 17.09.
@@mirkas47 Poważnie???
Chwala II RP. Wielki Szacunek dla naszych Wielkich Przodków i Dziadków! Na zawsze!
Po I Wojnie Światowej Niemcy i Rosjanie wywieźli z ziem II RP wszystkie zakłady, które stanowiły jakąkolwiek wartość - to samo w 1945 roku - i zostawili praktycznie ogołoconą ziemię. Ziemie polskie były przeorane działaniami wojennymi I Wojny Światowej. Mieliśmy tylko 20 lat! TAK MALUTKO! Z takiego punktu startowała Polska po odzyskaniu niepodległości. Dodać należy, ze młode państwo nie miało szans na żadne kredyty w państwach zachodnich i za oceanem w przeciwieństwie do naszych sąsiadów, których sowicie kredytowano, umożliwiając im rozwój i zbrojenia. I świetnie wiedzieli, ze nie będą tych kredytów oddawać, tylko będą podbijać i grabić. I pomimo tej gigantycznej dysproporcji stanęła do walki z super uprzemysłowionym i uzbrojonym po zęby brunatnym agresorem. Polska była jedynym państwem, z którym Niemcy nie walczyły na dwa fronty, na który Niemcy rzuciły wszystkie siły. Otrzymywała potworne ciosy, ale cały czas walczyła! Aż 17.09.1939 dostała haniebny cios w plecy ze wschodu.
To polski korpus oficerski nie musiał niczego odbudowywać! Jednoznacznie zadeklarowal w 1938, ze w razie ataku Hitlera na "tchórzy z zachodu" - cynicznie popychających nas do starcia z Hitlerem - Polska natychmiastowo zaatakuje Niemców. Co było oczywiście niedopuszczalnym błędem, bo zmieniło plany Hitlera, który zamierzał zaatakować Francję w pierwszej kolejności.
Nigdy nie utracił swej godności i honoru, bohatersko walcząc we wrześniu 1939, mimo świadomej oraz planowanej zdrady pseudosojusznikow. Mimo kolosalnej przewagi Niemców i Rosjan oraz fatalnego - FRONT 1600 kilometrów - wyjściowego położenia geograficznego. Kiedy spisali się o całe niebo lepiej niż ich koledzy z armii francusko-brytyjsko-holendersko-belgijskiej działających w warunkach przewagi i korzystnego przebiegu granic - FRONT 400 kilometrów. No i na żądanie pseudo sojuszników wstrzymaliśmy pełną mobilizację, żeby nie drażnić Niemców, taktykę wybrano przy założeniu, ze z zachodu pójdzie uderzenie na Niemców. Marszałek Erich von Manstein zwracał uwagę, że podczas kampanii francuskiej nie doszło do żadnej akcji zaczepnej, przypominającej choćby manewr Kutrzeby nad Bzurą (No i mieliśmy podpisany "Pakt o nieagresji" z naszymi braćmi -Słowianami ze wschodu, którzy nam od lat zarzucają zdradę słowiańszczyzny. Zawsze jedno mówili, drugie deklarowali i podpisywali, a trzecie robili. Dobierali sobie bandytów z zachodu i rodzimych zdrajców, tylko wtedy byli górą.).
Czy też o takież samo "niebo" lepiej niż oficerowie Czerwonej Armii w latach 1941 - 1942, mimo że walczyli takoż w warunkach olbrzymiej przewagi nad wojskami niemieckimi (w 1939 roku Armia Czerwona dysponowała większą ilością czołgów, dział, samolotów i łodzi podwodnych niż wszystkie pozostałe armie razem wzięte), gdzie tonami płynęło zaopatrzenie z uzbrojeniem z USA. No i nikt im ciosu w plecy nie zadał, jak nam w 1939, pomimo podpisanego Paktu o nieagresji! Polacy cofnęli się przed Niemcami około 300-350 kilometrów we wrześniu 1939 roku. A lato było piękne i upalne tamtego roku, aura sprzyjała Niemcom. Sowieci cofali się przed Niemcami 2350 kilometrów w latach 1941-1942, a chcieli jeszcze dalej uciekać. W ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny Armia Czerwona straciła 15,5 tys. czołgów, 66,9 tys. armat i moździerzy, ok. 10 tys. samolotów! Te liczby trzykrotnie przewyższają uzbrojenie biorących udział w agresji na ZSRS armii niemieckich, jeśli chodzi o czołgi, samoloty i artylerię. Surowa rosyjska zima i mrozy miały ogromny wpływ na zatrzymanie Niemców. O dysproporcjach demograficznych (Polska - Niemcy, ZSRR - Niemcy, Francja - Niemcy) i głębi terytorialnej nie będę wspominał. Stosunek liczebny 40:1 na korzyść Niemców nie przerażał polskich żołnierzy pod Wizną…!!!!
A potem walcząc w powietrzu, na morzach, we Francji i Norwegii w 1940 r, w Afryce i na polach Normandii, pod Arnhem, Bredą, nad Renem, w Powstaniu, w walkach "leśnych", w wywiadzie AK, dali przykład tego czym jest oficerski "esprit de corps"!
"To był pierwszy polski żołnierz, którego ujrzały moje oczy. Na progu granicznej zagrody leżał we krwi, skurczony z bólu, kolana przy piersiach. Bronił nakazanego stanowiska do końca. Jego ładownice były puste, a w magazynku karabinu były tylko dwa naboje, gdy trafił go śmiertelny strzał. Bronił stanowiska do ostatka, choć wiedział, że to śmierć. A obok, przy oknach zagrody zamienionych w strzelnice, we wnękach strzeleckich wykopanych w ogrodzie, śniło swój wieczny sen dziewięciu jego towarzyszy. Drużyna, którą tworzyli, zajmowała stanowisko kilkaset metrów od granicy. Tych dziesięciu ludzi z jednym karabinem maszynowym i dziesięcioma karabinami oczekiwało niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobą silniejszych oddziałów. Wiedzieli, że ich opór może zatrzymać nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a może minut. Tych dziesięciu nie myślało jednak o odwrocie. Nie przyszło im do głowy wsiąść na stojące na tyłach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwając w pogotowiu”.- fragment z Newsweek
"Ta relacja autorstwa niemieckich korespondentów wojennych, Kurta Froweina i Wilfreda von Ovena, oddaje dramat bitwy granicznej 1 września 1939 roku.
Podobnie uważał płk. Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy, twórca szczegółowej analizy wojny 1939 roku: „Gdyby założono od początku, że walczymy samotnie, należałoby zaplanować optymalne w tych warunkach starcie, w którym nie chodziłoby o wygranie czasu, a o wielką bitwę, widoczną dla współczesnych, siłą rzeczy wchodzącą w pamięć potomnych. W starciu tym powinny wziąć udział wszystkie zapasowe działa i wszelka broń, powinna być wystrzelana cała amunicja”. Podobnie jak gen. Kutrzeba, również płk. Porwit uważał, że bitwę taką polskie wojsko powinno stoczyć w oparciu o wielkie rzeki i miasta. Ich zdaniem koncentrowanie tam od początku głównych polskich sił oraz broni przeciwpancernej wydłużyłoby polski opór na terenie centralnej Polski do co najmniej siedmiu tygodni.
Podobnie uważał niemiecki marszałek Erich von Manstein, pisząc, że „gdyby polska obrona została skrócona do linii Wisły, Narwi i Sanu, Polska mogłaby się utrzymać kilka tygodni dłużej”. Również sam Hitler, będąc pod wrażeniem strat wojsk pancernych, które ostatecznie zmusiły go do przełożenia inwazji na Francję z listopada 1939 roku na maj 1940 roku, mówił na jednej z narad: „Gdyby Polacy mieli broń przeciwpancerną, zwycięski pochód nie byłby możliwy”." - fragment z Newsweek
Historyk profesor Uniwersytetu Harvarda (Richard Pipes, Vixi, Yale University Press 2003): "Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku; wyśmiewa się Polaków za to, że próbowali walczyć z niemieckimi czołgami przy pomocy kawalerii, i przedstawia się ich, jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali, stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000 zabitych i 63 000 ciężko rannych. Były to największe straty, jakie miał ponieść Wehrmacht do czasu bitwy o Stalingrad i oblężenia Leningradu dwa lata później - a przez te dwa lata Niemcy podbili prawie całą Europę". Chwała, szacunek i wieczna PAMIĘĆ na zawsze naszym Wielkim Przodkom!
@@adrianoadriano-x9y Jak zwykle, zaklęcia i czary😂
to wina kolesiostwa, zamiast profesionalizmu...w dodatku wszyscy uciekli, lub się poddali...
Z niektórymi genrałami dokładnie jak z niektórymi historykami. Nie każde dowodzenie wzbudza dziś uznanie jak i nie każda narracja.
Słynny plan naczelnego wodza był tak tajny, że nikt go nigdy nie widział. Podobno nawet sam wódz naczelny nie widział i nie znał tego planu.
W praktyce zaś wygląda na to że plan naczelnego wodza polegał na szybkiej ucieczce w jakieś bezpieczne miejsce. To znaczy naczelny wódz miał uciekać a żołnierze osłaniać ucieczkę.
Amatorzy z legionów w głównej mierze rządzili polską armią.
Teraz z WOT...
@@pawegolik8472 Teraz polską armią rządzą Amerykanie.
@@KamilW928plus watykańscy kapelanowie często w generalskich mundurach jak niesławny pijaczyna z pod Białegostoku Sławoj ,, Flaszka ,, Głódź!
@@davidpozarski7257 W każdej armii jest służba duszpasterska, ale w naszej, to zajmują się pilnowaniem, żeby żołnierze do burdeli nie chodzili 😁
Lepsze to niz rusko-
pruskie kondominium
Ja proponuję podać przykład co było dobrze przygotowane do wojny. Dzięki za informacje, pozdrawiam.
Plan ewakuacji ellyt.
@@grzegorzkacik2325 Dziś ewakuacja przebiegła by jeszcze sprawniej. Za dwie godziny elyty wylądują w Londynie. W 39 sanacja musiała się poniewierać przez Rumunię.
Operacja Zaleszczyki byla dobrze przeprowadzona wszystko juz mieli spakowane przeddzień wojny
Najlepiej to propaganda, tak samo jak dziś.
@@kwestionariusz1 szczególnie Rydz Śmigły był spakowany razem z małżonką już 1 września .
Słuchając tego podcastu poczułem się mniej bezpieczny ponieważ wszystkie te rzeczy powielają się w dzisiejszym wojsku... Minęło tyle czasu i mało co się zmieniło. Jesteśmy mistrzami świata, prawdziwym globalnym mocarstwem w... ignorowaniu wniosków które mamy z przeszłości 😢
Było w jakiejś książce powiedziane, że uczniowie podstawówki, czy studenci wiedzą jak wygrać wszystkie bitwy w przeszłości. Bo mają już bitwę podana na tacy, wiedzą, co się zdarzyło i co zadecydowało o zwycięstwie lub porażce. Każdy współczesny student z Turcji wygrałby Bitwę pod Wiedniem. Natomiast gdy przychodzi do prawdziwej wojny nie ma tego luksusu, że wiemy co się wydarzy, albo znamy pozycje wojsk przeciwnika ładnie rozrysowane na mapce w podręczniku. Niestety na prawdziwej wojnie dominującym czynnikiem jest mgła wojny - w 80% nie wiemy co się dzieje.
Większość krytykujących przegrałaby kampanię wrześniową jeszcze szybciej niż ówcześni dowódcy.
rozegrajcie sobie kilkadziesiąt bitew w grach strategicznych z lepszym przeciwnikiem - dostaniecie parędziesiąt razy manto, to nabierzecie pokory.
Super material szczegolnie list majora
Z perspektywy czasu widać ze wojna obronna została sprzedana. Nie moze być wojny obronnej opartej na samych błędach.
Najlepiej im wychodziło chlanie i barłożenie do rana.
Dowodzenie w kampanii wrześniowej to zupełna katastrofa.
Głównym winowajcą że Polska była praktycznie bezbronna i bez sojuszników, był rząd sanacyjny który był spadkobiercą dyktatury Piłsudskiego.
Zachowując należyte proporcje należy stwierdzić, że w 1939 nasza armia była o niebo lepiej przygotowana do walki niż obecnie. Mieliśmy też kilku wybitnie uzdolnionych dowódców. Niestety przeciwne obozy polityczne żarły się między sobą nawet jak Niemcy wkroczyli do Polski. Nie potrafili nic konstruktywnie sklecić. Chwilami było o wiele gorzej niż obecnie.
Polscy generalowie, dowodcy poszczegolnych armii, korpusow i dywizji zostali postawieni wobec zadan niewykonalnych. Dyslokacja wielkich jednostek w ugupowaniu wyjsciowym skazywala je na zaglade. Termin mobilizacji spozniony o dwa tygodnie, brak ewakuacji wybrzeza, brak ewakuacji calej floty do Anglii, brak przygotowania zaplecza na Kresach,brak ewakuacji Korytarza, te decyzje Rydza przyspieszyly katastrofe na poiu walki .Sklniaja mnie one do hipotezy, ze Rydz byl nie glucem tylko zdrajca.
Przypadkowo mam dostep do ksiazek wydanych w Londynie w latach 1950 tych. Sa to wspomnienia polskich generalow i nie tylko. We wszystkich tych ksiazkach przebija sie jeden aspect. Do Francji, a pozniej do Anglii przybylo najwiecej polskich oficerow i genralow, bardzo malo podoficerow i szeregowcow. Tylko lotnicy polscy i marynarze brali czynny udzial w walkach, natomiast wojska ladowe caly czas sie formowaly i szkolily w Szkocji. W miedzyczasie, wszyscy klucili sie miedzy soba i awansowali sie na wyzsze stopnie.
General Sosabowski formowal polska brygade spadochronowa przez ponad 2 lata aby ja zzrzucic na Polske. Problem byl, ze Anglia nie miala i nie chciala wyslac samolotow transportowych na pewna smierc. Jak wiemy, ta polska brygada zostala zzrucona na Arnhem, z bardzo zlymi rezultatami, wedlug Sosabowskiego, nie z winy Polakow.
Jest jedna ksiazka opisujaca udzial Polakow w walkach we Francji na linii Maginota, gdzie rzad francuski poddal sie Niemcom i z tego powodu polskie wojsko poszlo do niemieckiej niewoli, z ktorej roznymi sposobami starali sie uciekac. Jak sie na koncu wydalo, autor tej ksiazki, ochotnik z Brazylii bral udzial w tych walkach.
Biorąc pod uwagę że w Rumuni i na Węgrzech razem internowano ok.65tyś polskich żołnierzy a ewakuowano na Zachód ok.43 tyś, oraz że żadna polskie jednostki nie walczyły na Linii Maginota(walczyły w tkz"bramie Saary" i "bramie burgundzkiej"a to nie to samo) I nie dostały się tam do niewoli, wyrzucić te książki do kosza, bo to bzury.
Nie walczyli 90% uciekło do Rumuni !Zdrajca Rydz-Smigly był już 17 września w Rumuni , a przed tym uciekł z Warszawy jednym słowem : Majowe wojsko😂
Odpowiedz na pytanie dlaczego dowódcy armii nie znali swoich oficerów sztabu jest bardzo prosta: przewrót majowy 1926 to przewrót wojska, które poparło Piłsudskiego. Jednak, gdy Piłsudski zmarł w 1935 wprowadzono inspektorów, aby w wojsku nie powstała myśl, aby obalić klikę Rydza Śmigłego. Każdy generał miał przecież przekonanie, że on może zastąpić marszałka Rydza Śmigłego, dlatego ten zabezpieczał się przed zorganizowaniem kolejnego przewrotu.
Drogi kolego, zwycięstwo się odnosi, a przegraną (klęskę) się ponosi. Polska języka - trudna języka.
Jakie dowodzenie armią skoro głównodowodzący Rydz - Śmigły uciekł z kraju do Rumunii już 17 .09.1939...
Bierny,
Mierny,
ale Wierny.
Niby wszystko sie zmienia, ale w PL jest ciagle to samo.
Przez ostatnie 8 lat wzrost ilości karierowiczów nastąpił znacznie i to było świadome działanie ministerstwo.
No jak to? Jakie roznice w potencjale? Przecież sanacja mówiła, ze Niemcy maja tekturowe czołgi, a my jesteśmy mocarstwem. Silni, zwarci i gotowi. Wmawiali nam, ze Polska jest w stanie pokonać Niemcy, czy to z pomocą aliantów, czy nawet sama. A po pięciu dniach wojny elity zaczęły szykować się do ucieczki. Teraz znowu pchają nas do wojny, a jeśli do niej dojdzie, to będzie podobnie.
Nasza armia nie kapituluje! Nasza armia taktycznie się wycisza... 😥
Ciekawe, czy byli generałowie, którzy przewidywali klęskę i takie szybkie opuszczenie kraju przez nasz rzad?
Jak dowodzili? Tak, że pakowali graty i jak najszybciej uciekali na Rumunię. Gdyby hipotetyczne byłaby teraz wojna, nasi prawdopodobnie zrobiliby to samo tylko w innym kierunku.
Nie wiem jak to możliwe ale w komentarzach faktycznie mamy zjazd Trolli(oraz użytecznych i......). Sam kanał jest ciekawy(chociaż troche pod tezę) i poziomem oddbiega dość mocno od komentarzy, bo komentarze to w większosci zbiór mitów, kłamstw, pomówień i propagandy.
Trochę to dziwne.
Życzę wytrwałosci autorom.
Pozdrawiam.
Place oficerów były wyższe niż oficerów niemieckich…
Pisano „klęska wrześniowa”….
???
Teraz też mamy ministra fachowca Niemcy mają sprawdzone jak przestawić przemysł na zbrojenia a Polacy będą strzelać z Marketów LIDA,Biedronki i to.😂
Przez ostatnie 8 lat to TEŻ BYLI FACHOWCY !
Myślałem że będzie ciekawie.
Życiowy nieudacznik - malarz po ASP rydz - śmigły okazał się pospolitym tchórzem oraz dezerterem !!!
Ale on akurat otrzymał schedę po Piłsudskim. Zdawał sobie sprawę, że przegramy kampanię polską i mówił to otwarcie. Przez cztery lata zrobił ile mógł, by zmodernizować wojsko polskie. Jedyne co mi w nim nie pasuje, to jego dezercja 18 września 1939 roku.
I czy ktoś poniósł jakie kolwiek konsekwencjie,???
My ponosimy do dziś
Jeden jedyny Biernacki-Dąb za 2 dezercje i porzucenie żołnierzy którymi miał dowodzić został zdegradowany z generała do szeregowego i ...wyrzucony z szeregów WP. Pozostałych nie spotkał żadna kara, a taki Rómmel który zdezerterował w 1939 do ...Warszawy został w PRL w komunistycznym wojsku w 1945 ..."bohaterskim obrońcą stolicy". Natomiast prawdziwa karą dla innych sanacyjnych nieudolnych generałów było to że ci ludzie których Piłsudski wyciągnął z niebytu w roku 1926 i mianował generałami, do tego samego niebytu wrócili po klęsce we wrześniu 1939 roku, bo zostali zmuszeni do podjęcia pracy zarobkowej na swoje utrzymanie. W ten sposób wczorajsi bogowie zostali pariasami. Szkoda tylko że ten sam los spotkał naprawdę dobrych i zasłużonych dla Polski generałów dla których w komunistycznej Polsce i WP nie było miejsca.
Należy rozliczyć wszystkich oficerów Piłsudskiego!
Hańba wszelkich elit tego kraju. Najlepiej opłacani zawsze najgorsi i w razie zagrożenia pierwsi za granicą. W kościołach pewnie co niedziela w pierwszych ławach.
Witam to co się stało to bardzo proste, generałowie zdradzili ponieważ byli masońscy i mieli Polske poddać. i w swoich działaniach byli kołowaci zachowania ich były różne i ci zdrajcy powinni być rozliczeni nawet dziś . Obecnie w naszym wojsku jest podobna sytuacja i czasami historia lubi się powtarzać tylko musi mieć dobry grunt.
In 1918-1919 Polnad participated in destruction of Ukraine Republic and in 1939 Poland was destructed itself.
Dziękuję
Panowie szlachta umieli tylko pic i dbac o swoje majątki. Nawiasem mówiąc polski generał zarabiał kilka razy więcej niż niemiecki.
teraz podobna sytuacja z lekarzami a wyniki jakie ? Polacy żyja najkrócej w Europie
@@GenekMotoski no chyba zyja troche dluzej niz ukry
@@cleightorres3841 wątpię, sami bracia twierdzą, że u nich usługi lecznicze lepsze niż tu. Biorąc pod uwagę zarobki lekarzy w Polsce do pensji innych to najwyższe na świecie wyniki mizerne. Uwaga zaraz jakiś napisze, że i ty mogłeś zostać itp, itd tylko kto zarobi na kraj wówczas....
@@GenekMotoski tak nieraz bywa
w stanach nauczyciele przez odtatnie 60 lat zarabiaja coraz wiecej a uczbiowie coraz nizej w rankingu uczni na swiecie
@@cleightorres3841 tylko że i tak najsłabiej wśród zawodów z wykształceniem, więc proszę nie manipulować prymitywnie
dobry materiał
Sytuacja, w której toczy się wojnę z przeciwnikiem wielokrotnie silniejszym pod każdym względem, nie pozwala na racjonalną ocenę umiejętności dowodzenia. Przewaga techniczna wroga, przewaga w rozpoznaniu, łączności, siłę ognia itd itp powodowaly, że najmniejsza pomyłka i najmniejsze zawahanie powodowały klęskę.
Generał Kleeberg pochodził z Tarnopola : ruclips.net/video/n4qCfwZ4vZA/видео.htmlsi=BQDz3B8RYKezhcoK
Oooo teraz namy szczęście i namy super generałów !!! Dzięki Bogu ci """najlepsi "" już są na emeryturze ale jeszxze teraz wypowiadają się na temat wojny Polski !!! Naprawdę namy szczęście ze Ci nieudacznicy już nie dowodzą ale ciągle dowidza naszym wojskiem głupki ktorzy wykonują rozkazy amerykańskich Żydów z Waszyngtonu bez chwili zastanowienia !!! To że jeszxze istniejemy nalezy zawdzięczać tylko szczęśliwemu przypadkowi !!! Duda ,czy Kosiniak nie naja najmnueszego pojęcia o armi i dla prywatnych zysków i poklepywaniu po plecach sprzesaliby własną matkę a co dopiero nas Polaków I Polskę !!!
haos zawsze jest jak się wycofuje opisuja to co widzieli. wielu oficerów polskich mieli niższe morale niz przecietny zołnierz. A przykładem nowoczesngo dowodzenia armi jest czarna brygada MAczka.
Filmik nawet fajny, lecz niestety robiony pod tezę. Przykłady są podane dość przypadkowo(napewno?), brakuje mi na przyklad Młota-Fijałkowskiego którzy wytracił GO (o sile armii Modlin) bez kontaktu z nieprzyjacielem, albo gen.Andersa który prowadził własną wojnę i nie słuchał rozkazów. Porównanie z Abrahamem także nie trafione. Nic o Planie "Z" głównym winowajcy słabej postawy naszych armii, oraz zadawnione oceny jak z gen.Bortnowskim.
Pozdrawiam.
No jak walczyli ? , no za walizki , i do Rumunii .😂😅
2rp skończyła w rozgrzanym piecu
A przecież ci sami dowódcy dobrze spisywali się w wojnie z bolszewikami.
Anders wsparł za to OUN/UPA bo tak kazała mu żona ukraińska gerlsa
Wołoszański Bogusław zwraca na to uwagę, że wojsko polskie było rozciągnięte przy samych granicach i próba obrony ówczesnego terenu Polski to zadanie trudne nawet przy słabszym przeciwniku a co dopiero przy Wehrmacht Adolfa. Jednak skrócenie linii obrony I RP wymagałoby od pierwszego dnia wojny porzucenia najbardziej uprzemysłowionych terenów wraz z ich ludnością. Tzn i tak zamierzano to zrobić ale w ciągłej walce z przeciwnikiem cofając się do nowej linii obrony na Wiśle. Wrzesień 1939 pokazał, że Wehrmacht był nad Wisłą szybciej niż jednostki armii polskich i musiały się one przebijać do Wisły zgodnie z planem Wodza Naczelnego. Poza tym przywódcy I RP zarówno polityczni jak i wojskowi nie zakładali, że Hitler odważy się rozpocząć wojnę na dwa fronty. Ba! Adolf miał silną opozycję wśród swoich generałów, którzy uważali jego plany za szaleństwo. Chyba w 1938 Adolf zlikwidował dwóch generałów, którzy ośmielili się mu sprzeciwiać.
Wołoszański ma rację. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego planując obronę powinno skoncentrować armie na głównych kierunkach uderzeń niemieckich. Pozwoliłoby to na stawienie skuteczniejszego oporu i wyprowadzenie kontrataku.
Mitów, którymi obrosła wojna obronna 1939 roku jest wiele. O czym np. świadczą nasze straty i straty Niemców. O tym, że wcale nie biliśmy się zaciekłe. Bardziej zaciekłe walczyli Francuzi, którzy stracili ok. 30 tysięcy zabitych żołnierzy więcej, a i hitlerowców natłukli, bo ok. 3 razy więcej niż my. I nie tylko generałowie słabo się bili...
To efekt skali. Walczyło więcej wojsk w dłuższym okresie czasu. Polski żołnierz bił się dobrze i takie postawienie sprawy jest krzywdzące.
@@marekt2319 Efekt skali, powiadasz? I on pozwala nam mówić o własnej odwadze i cudzym tchórzostwie? Ciekawe, jak my to mierzymy?
Odwrotnie.
Chwala II RP. Wielki Szacunek dla naszych Wielkich Przodków i Dziadków! Na zawsze!
Po I Wojnie Światowej Niemcy i Rosjanie wywieźli z ziem II RP wszystkie zakłady, które stanowiły jakąkolwiek wartość - to samo w 1945 roku - i zostawili praktycznie ogołoconą ziemię. Ziemie polskie były przeorane działaniami wojennymi I Wojny Światowej. Mieliśmy tylko 20 lat! TAK MALUTKO! Z takiego punktu startowała Polska po odzyskaniu niepodległości. Dodać należy, ze młode państwo nie miało szans na żadne kredyty w państwach zachodnich i za oceanem w przeciwieństwie do naszych sąsiadów, których sowicie kredytowano, umożliwiając im rozwój i zbrojenia. I świetnie wiedzieli, ze nie będą tych kredytów oddawać, tylko będą podbijać i grabić. I pomimo tej gigantycznej dysproporcji stanęła do walki z super uprzemysłowionym i uzbrojonym po zęby brunatnym agresorem. Polska była jedynym państwem, z którym Niemcy nie walczyły na dwa fronty, na który Niemcy rzuciły wszystkie siły. Otrzymywała potworne ciosy, ale cały czas walczyła! Aż 17.09.1939 dostała haniebny cios w plecy ze wschodu.
To polski korpus oficerski nie musiał niczego odbudowywać! Jednoznacznie zadeklarowal w 1938, ze w razie ataku Hitlera na "tchórzy z zachodu" - cynicznie popychających nas do starcia z Hitlerem - Polska natychmiastowo zaatakuje Niemców. Co było oczywiście niedopuszczalnym błędem, bo zmieniło plany Hitlera, który zamierzał zaatakować Francję w pierwszej kolejności.
Nigdy nie utracił swej godności i honoru, bohatersko walcząc we wrześniu 1939, mimo świadomej oraz planowanej zdrady pseudosojusznikow. Mimo kolosalnej przewagi Niemców i Rosjan oraz fatalnego - FRONT 1600 kilometrów - wyjściowego położenia geograficznego. Kiedy spisali się o całe niebo lepiej niż ich koledzy z armii francusko-brytyjsko-holendersko-belgijskiej działających w warunkach przewagi i korzystnego przebiegu granic - FRONT 400 kilometrów. No i na żądanie pseudo sojuszników wstrzymaliśmy pełną mobilizację, żeby nie drażnić Niemców, taktykę wybrano przy założeniu, ze z zachodu pójdzie uderzenie na Niemców. Marszałek Erich von Manstein zwracał uwagę, że podczas kampanii francuskiej nie doszło do żadnej akcji zaczepnej, przypominającej choćby manewr Kutrzeby nad Bzurą (No i mieliśmy podpisany "Pakt o nieagresji" z naszymi braćmi -Słowianami ze wschodu, którzy nam od lat zarzucają zdradę słowiańszczyzny. Zawsze jedno mówili, drugie deklarowali i podpisywali, a trzecie robili. Dobierali sobie bandytów z zachodu i rodzimych zdrajców, tylko wtedy byli górą.).
Czy też o takież samo "niebo" lepiej niż oficerowie Czerwonej Armii w latach 1941 - 1942, mimo że walczyli takoż w warunkach olbrzymiej przewagi nad wojskami niemieckimi (w 1939 roku Armia Czerwona dysponowała większą ilością czołgów, dział, samolotów i łodzi podwodnych niż wszystkie pozostałe armie razem wzięte), gdzie tonami płynęło zaopatrzenie z uzbrojeniem z USA. No i nikt im ciosu w plecy nie zadał, jak nam w 1939, pomimo podpisanego Paktu o nieagresji! Polacy cofnęli się przed Niemcami około 300-350 kilometrów we wrześniu 1939 roku. A lato było piękne i upalne tamtego roku, aura sprzyjała Niemcom. Sowieci cofali się przed Niemcami 2350 kilometrów w latach 1941-1942, a chcieli jeszcze dalej uciekać. W ciągu trzech pierwszych miesięcy wojny Armia Czerwona straciła 15,5 tys. czołgów, 66,9 tys. armat i moździerzy, ok. 10 tys. samolotów! Te liczby trzykrotnie przewyższają uzbrojenie biorących udział w agresji na ZSRS armii niemieckich, jeśli chodzi o czołgi, samoloty i artylerię. Surowa rosyjska zima i mrozy miały ogromny wpływ na zatrzymanie Niemców. O dysproporcjach demograficznych (Polska - Niemcy, ZSRR - Niemcy, Francja - Niemcy) i głębi terytorialnej nie będę wspominał. Stosunek liczebny 40:1 na korzyść Niemców nie przerażał polskich żołnierzy pod Wizną…!!!!
A potem walcząc w powietrzu, na morzach, we Francji i Norwegii w 1940 r, w Afryce i na polach Normandii, pod Arnhem, Bredą, nad Renem, w Powstaniu, w walkach "leśnych", w wywiadzie AK, dali przykład tego czym jest oficerski "esprit de corps"!
"To był pierwszy polski żołnierz, którego ujrzały moje oczy. Na progu granicznej zagrody leżał we krwi, skurczony z bólu, kolana przy piersiach. Bronił nakazanego stanowiska do końca. Jego ładownice były puste, a w magazynku karabinu były tylko dwa naboje, gdy trafił go śmiertelny strzał. Bronił stanowiska do ostatka, choć wiedział, że to śmierć. A obok, przy oknach zagrody zamienionych w strzelnice, we wnękach strzeleckich wykopanych w ogrodzie, śniło swój wieczny sen dziewięciu jego towarzyszy. Drużyna, którą tworzyli, zajmowała stanowisko kilkaset metrów od granicy. Tych dziesięciu ludzi z jednym karabinem maszynowym i dziesięcioma karabinami oczekiwało niemieckiego natarcia. Nie mieli za sobą silniejszych oddziałów. Wiedzieli, że ich opór może zatrzymać nieprzyjaciela tylko przez kilka godzin, a może minut. Tych dziesięciu nie myślało jednak o odwrocie. Nie przyszło im do głowy wsiąść na stojące na tyłach zagrody rowery. Zostali w zagrodzie, trwając w pogotowiu”.- fragment z Newsweek
"Ta relacja autorstwa niemieckich korespondentów wojennych, Kurta Froweina i Wilfreda von Ovena, oddaje dramat bitwy granicznej 1 września 1939 roku.
Podobnie uważał płk. Marian Porwit, jeden z dowódców obrony Warszawy, twórca szczegółowej analizy wojny 1939 roku: „Gdyby założono od początku, że walczymy samotnie, należałoby zaplanować optymalne w tych warunkach starcie, w którym nie chodziłoby o wygranie czasu, a o wielką bitwę, widoczną dla współczesnych, siłą rzeczy wchodzącą w pamięć potomnych. W starciu tym powinny wziąć udział wszystkie zapasowe działa i wszelka broń, powinna być wystrzelana cała amunicja”. Podobnie jak gen. Kutrzeba, również płk. Porwit uważał, że bitwę taką polskie wojsko powinno stoczyć w oparciu o wielkie rzeki i miasta. Ich zdaniem koncentrowanie tam od początku głównych polskich sił oraz broni przeciwpancernej wydłużyłoby polski opór na terenie centralnej Polski do co najmniej siedmiu tygodni.
Podobnie uważał niemiecki marszałek Erich von Manstein, pisząc, że „gdyby polska obrona została skrócona do linii Wisły, Narwi i Sanu, Polska mogłaby się utrzymać kilka tygodni dłużej”. Również sam Hitler, będąc pod wrażeniem strat wojsk pancernych, które ostatecznie zmusiły go do przełożenia inwazji na Francję z listopada 1939 roku na maj 1940 roku, mówił na jednej z narad: „Gdyby Polacy mieli broń przeciwpancerną, zwycięski pochód nie byłby możliwy”." - fragment z Newsweek
Historyk profesor Uniwersytetu Harvarda (Richard Pipes, Vixi, Yale University Press 2003): "Istnieje nadal bardzo wiele fałszywych informacji na temat polskiej kampanii wojennej 1939 roku; wyśmiewa się Polaków za to, że próbowali walczyć z niemieckimi czołgami przy pomocy kawalerii, i przedstawia się ich, jakoby nie próbowali bronić się i skapitulowali, stawiając niewielki opór. W rzeczywistości Polacy walczyli bardzo dzielnie i skutecznie. Odtajnione archiwa niemieckie podają, że podczas czterech tygodni walk straty Wehrmachtu wyniosły 91 000 zabitych i 63 000 ciężko rannych. Były to największe straty, jakie miał ponieść Wehrmacht do czasu bitwy o Stalingrad i oblężenia Leningradu dwa lata później - a przez te dwa lata Niemcy podbili prawie całą Europę". Chwała, szacunek i wieczna PAMIĘĆ na zawsze naszym Wielkim Przodkom!
@@robertmorawski8015
Mamy tu dwie sprawy.
1.Polskie Mity na temat roku 1939 oraz 1940 i tu faktycznie propaganda PRL-u świeci triumfy(żadem "Prawdziwy patriota" nigdy nie słyszał o Gembloux czy Aisne).
2. Straty w obu kampaniach. W 1940 walczyły kilkukrotnie większe armie w dużo(wbrew mitom) dłużej kampani, to straty były większe, ale to w niczym nie umniejsza bochaterstwa naszych żołnierzy, a to z kolei nie odbiera bochaterstwa Francuzom(wbrew mitom).
Trudno się mi się słuchało. Narracja brzmi bardzo szarpanie i nienaturalnie. Jakby było dużo edytowania opowieści. Szkoda, bo ciekawy wykład.
Ciekawe. Gdyby jeszcze lektor lepiej mówił po polsku byłoby ciekawsze.
Dyskutanci tutaj, wypróżniają się na naszą kadrę oficerską i jej jakość... A przecież to byli ludzie dowodzący z sukcesami, w wojnie polsko-bolszewickiej! We wrześniu'39 zawiódł całkowicie Śmigły, ze swoimi koncepcjami dowodzenia. Chciał dowodzić wszystkim, co było niemożliwe... Nie stworzył sztabów koordynujących poszczególne fronty! Nawet d-cy poszczególnych armii, dowodzili z odległości kilkudziesięciu kilometrów! Przerwy w łączności, brak kurierów łącznikowych! Brak także planów awaryjnych, w zalakowanych kopertach, dla dowodzących! Śmigły trzymał to wyłącznie we własnej łysej łepetynie, w tajemnicy! Traktował podwładnych, jak marionetki na sznurkach! Powinien być blisko swoich armii, do samego końca! Ostatnie bastiony lwowsko-czerniowieckie, winny być opuszczone z początkiem października! Większe wsparcie militarne stolicy i większy zasięg międzynarodowej propagandy! To, że Anglia z Francją nie uderzyły - zadecydowało! Można było jednak przedłużyć opór i zniszczyć wrogie argumenty o "parodniowym" upadku naszego państwa! Co miało rzutować na naszą polityczną przyszłość!
Witam autora filmu :) Na początku filmu sugerujesz, że lepsze dowodzenie naszymi armiami niwelowało by niemieckie przewagi w technologii i w liczebności. Naprawdę? Wojna to system a w ten system mamy ujęte nie tylko suche liczby ale organizacja armii na polu walki i tu mam na myśli dwa aspekty czyli logistyka i łączność. Oba w polskiej armii nie istniały!! Dodaj do tego słabszą artylerię nie tylko w liczbie ale w zasięgu !! Śladowe ilości broni pancernej czy wręcz olbrzymią przewagę niemiecką w powietrzu. Logistyka czyli zaopatrywanie armii w amunicję, żywność, nowe bataliony .....czy Kolega ma świadomość jak wyglądał polski plan mobilizacyjny a dalej planowane działanie wojska na wypadek wojny? Wszystkie armie które znalazły się na granicy 1.09.1939 r. miały zapas amunicji na około 4-5 dni walk wedle naliczenia jeśli chodzi o amunicję do artylerii i na około tygodnia walk jeśli chodzi o amunicję do karabinów. Niestety, żadna z tych armii nie zdołała uzupełnić wystrzelanej amunicji bo albo uległy rozbiciu albo na trasie odwrotu nie było magazynów centralnych w okręgu wojskowym danej armii albo zostały już one zajęte przez wroga. Kolejna sprawa to wysoki poziom motoryzacji armii niemieckiej i tak, uprzedzam wiem, że Wermacht miał konie, nawet ponad 1 milion ale przykładowo w etacie polskiej DP było od 128 do 144 pojazdów mechanicznych tymczasem w niemieckiej DP ich liczba oscylowała od 1396 do 1540 zależnie od etatu. Dywizje i polska i niemiecka liczyły podobnie czyli ok 17 tyś żołnierzy. Po co to piszę? Po to by pokazać jak wiele nas dzieliło od Niemców za wiele by nawet przy jak najlepszym możliwym dowodzeniu cokolwiek zrobić więcej. Sprawa wspomniana ale warta jeszcze raz naznaczenia czyli lotnictwo. Niemcy licząc wszystkie maszyny użyli wobec Polski ok 2500 samolotów w zdecydowanej większości nowoczesnych a WP przeciwstawiło im 398 własnych gdzie oprócz 36 średniej jakości Łosi wszystkie pozostałe były przestarzałe czy nawet archaiczne ( P-7). Co gorsza nie mieliśmy jakichkolwiek zapasów czy możliwości uzupełnienia straconych samolotów. Piszesz Kolego, że gen. Bortnowski mógł lepiej ustawić swoje armie....otóż nie mógł ponieważ część jego wojsk była w składzie Korpusu Ekspedycyjnego przy granicy WM Gdańsk i po prostu zabrakło czasu jak i możliwości bo przesuwanie ok 40 tyś ludzi w lewo czy w prawo to olbrzymi wysiłek logistyczny tym bardziej gdy ma się głównie własne nogi czy rozklekotane furmanki z końmi. Kilka razy napomknąłeś o rozbijaniu cytuje: "prestiżowych jednostek niemieckich" a jakie to niby brygada kawalerii gen. Abrahama rozbiła??? Nie rozbiła żadnej i nie walczyła w sposób linearny bo siła brygady kawalerii 3 pułkowej w sile samego ognia odpowiadała zaledwie sile 1,5 batalionu niemieckiej piechoty!! Nie miała szans na bezpośrednie starcie!! Co do systemu dowodzenia się zgodzę podobnie jak i do sposobu jaki awansowano późniejszych generałów. Co do zdolności obronnych Polski zakładając udaną mobilizację, okopanie się wojsk to stać nas było na wystawienie licząc oddziały regularne, dywizje rezerwowe, bataliony ON i bataliony strzeleckie na wystawienie ok 1, 2 mln żołnierzy z czego trzeba pamiętać, że w granicach można było zmobilizować 30 DP w pierwszym rzucie, 9 DP w drugim ale tu uzbrojenie ich było by nierównomierne ze względu na braki etatowe w artylerię, w dalszej części uzupełniały by to brygady kawalerii w liczbie 9 plus 2 w rezerwie ale dwupułkowe o słabszej sile ognia, doszły by tu jeszcze 2 brygady pancerno-motorowe tylko pamiętajmy, posiadały one siłę ledwo niemieckiego batalionu czołgów w etacie do 2 tysięcy żołnierzy. Były to więc brygady ale z nazwy. Zapasy amunicji pozwalały na walkę gdyby wydać je z magazynów co do ostatniego pociska na mniej więcej 30 do 60 dni co było uzależnione intensywnością potencjalnych walk. Wojsko Polskie dowodzone w 1939 r. nawet przez geniusza strategii i taktyki nie miało żadnych szans na uniknięcie klęski jedyne co mogliśmy zrobić to zwyczajniej piękniej polec ale to już były inne czasy gdzie technika decydowała o polu walki a jeżeli przeciwnik miał w niej wyraźną przewagę oraz w liczbie żołnierza, dział, czołgów czy samolotów i to wielokrotną to jak to powiedział jeden z moich nauczycieli jedyne co można było to skrócić front, zebrać wszystko i wszystkich w jednym miejscu i wystrzelać wszystko co się da a później zginąć.
Co nie zmienna faktu że dowodzenie naszym żołnierzem było fatalne a część generałów zwyczajnie porzuciła swoje armie i uciekła
@@andrzejk548 tak ale ja nie uważam, że obecność tego czy innego generała przy swojej armii cokolwiek by zmieniła. Dowódcy armii mieli bardzo ograniczoną łączność nawet z dowódcami dywizji i tu patrz jak rozkazy wydawał Kutrzeba do zwrotu zaczepnego nad Bzurą nie będąc atakowany!!!. Od wydania rozkazu po przekazaniu go dowódcom batalionów mijało ok 12-14 godzin!!! Śmiem twierdzić, że wycofujące się armie a konkretnie dowódcy dywizji tych armii nawet nie wiedzieli, że ich dowódca uciekł a brak informacji o nim zrzucali na karb braku łączności co było naturalne z powodu małej ilości radiostacji czy działania niemieckich dywersantów którzy cieli kable jak popadnie. Dywizje wycofywały się samorzutnie, plan odwrotu był ogólnikowy i zazwyczaj zmieniał się od postępów niemieckich wojsk. Z pamiętników różnych oficerów nie doczytałem by ktokolwiek był świadomy ucieczki swoich generałów z pola bitwy. Dla mnie nawet gdyby ci generałowie byli przy swoich armiach, nawet gdyby byli świetnymi dowódcami to dla porównania to jest tak jakbyś był świetnym kucharzem ale nie masz narzędzi czy produktów by zrobić udaną potrawę i tak samo nasi dowódcy bez łączności, silnego lotnictwa i rozpoznania, dobrej i licznej artylerii, broni pancernej nie mieli możliwości by czemukolwiek zapobiec.
Co to za bzdury czy ktoś wie co to była v kolumna i jakiej sytuacji była Polską kilka tys km granicy z 3 stron Niemcy i 17 września cios w plecy....wstyd żeby to powielać enigma to chyba jest wam obca w tym czasie a floty powietrzne i zagony pancerne....zwaszej retoryki dowodzenia ludzie dajcie spokój z szkalowaniem TO co dziś wiadomo nikt nie przewidział by wtedy dysproporcje,agentów,mniejszości
Cywile poprzebierani w mundury.
Jakiś ty znawca od taktyki wojskowej i dowodzenia.
Masakra .
Fatalne dowodzenie? To nie to. Fartuszkowe dowództwo było dogadane z Niemcami jak się ładnie podłożyć. Tylko człowiek słabo spostrzegawczy tego nie widzi.
Ja bym upatrywał tu rolę brytyjczyków..
@@carvinieri5217
I cyklistów!!!
to wina giełdy tokijskiej!
@@WielkaStopa-qh1rr twój wpis wniósł wielką wartość i dużo świeżości w tą dyskusję.
Czesc wszystkim. Patrzylem na komentarze , ale sa to prozne zale . Polska miala za sasiadow 6 wrogich panstw . Milion ludzi w armii , owszem duzo , ale miesiac przed wojna . Do stolicy , tylko ile to tam niemcy mieli z prus ? 80 km ? Nawet czolgajac sie ten dystans przebyliby w tydzien . No i sorki , takich granic od sasa do lasa. Zadna armia by nie obronila . Usa miala mniej czolgow niz polska .. to tak ku sprawiedliwosci . Dowodzenie by nic nie pomoglo . A zbrojenia i rywalizacja z sama Rosja , majaca 10 tys czolgow , bez sensu . Chyba rzeczywiscie tylko politycy mogli unikna pogromu polski , zgadzajac sie na wspolprace z hitlerem . Czesi tak zrobili , i wygrali jako narod panstwo . Wojskowi nic jux nie mogli w 1939 ....
Tak, ale tu nie o to chodzi. Chodzi na przyklad o dowódcę SGO "Narew" który potrafił "zniszczyć" swoje jednostki, bez kontaktu z nieprzyjacielem, lub o dowódcę najsilniejszej naszej armii którego Niemcy poblii częściami ani na momentnie nie zwalniajac swojego marszu na Warszawę (sic!). Jak można sprowadzać do jednego poziomu gen.Szylinga i szer.Biernackiego(został zdegradowany). Pierwszy walczył od pierwszego dnia wojny, wielokrotnie wyprowacał swoich żołnierzy z okrążenia i nigdy ich nie opuścił(a mógł to zrobić, marszałek kilkukrotnie odbierał mu dowodzenia), drugi haniebne dwa razy uciekł z pola walki(w tym raz po cywilnemu) zwalając całą winę na swoich żołnierzy(bo nie chcieli się bić...). Pamięć o bochaterach wymaga aby przypominać o takich ludziach jak Fabrycy czy Bortnowski.
Druga sprawa, czyli sf Zychowicza. Sojusz z Niemcami nic nam nie dawał i paradoksalnie mógł doprowadzić do jeszcze większych strat ludnościowych i terytorialnych.
Pozdrawiam.
Nie trzeba było rozstawiać wojsk na każdym odcinku granicy, co z kolei doprowadziło do rozszczepienia naszych sił i słabszy opór w bitwie granicznej. Trzeba było skoncentrować armie na głównych kierunkach uderzeń niemieckich, zatrzymać pierwsze uderzenie Wehrmachtu, a następnie przy pierwszej okazji wyprowadzić kontratak.
@@Patagonczyk
Kocham takie bzdury.
Jeszcze raz. Zychowicz pisał swoją książkę pod tezę, wszystkie jego argumenty łatwo obalić. Hipotetyczny sojusz z Hitlerem, wbrew pozorom, mógł doprowadzić do podobnych strat osobowych, a Polska dzisiaj mogłaby się zamknąć w trójkącie Warszawa-Kraków-Poznań. Przykład Czechów także nie trafiny.
Czechy zagradzały Hitlerowi Lebensraum? Itd, itd...
Reasumując, zachęcam do samodzielnego myślenia.
Pozdrawiam.
@@KamilW928 Czym , kawaleria ? Czy tymi 200 czołgami ...
Polacy pierdolą walczyć i ginać, bo życie im jest milsze Ja też mam juz walizkę przygotowaną razie czego .😂😅
na szczęście Niemcy cię na granicy zatrzymają i będziesz gnił jak reszta narodu tylko ty zer swoją walizką
Bardzo przepraszam ale to wszystko to są totalne bzdury oderwane od faktycznych realiów.
Same chciejstwo.
Z jednej strony to, że ten kraj II RP w ogóle poestał to już był sukces. A dwa, że był skazany na przegraną w takim położeniu to truizm. Nawet Francja padła, a przecież nawet gdybyśmy wytrzymali do zimy to i tak byśmy w końcu padli przez brak rezerw, a alianci nie byliby gotowi pomóc. Dyplomacja prowadziła grę nerwów na wystraszenie Hitlera, ale on miał swoją idee fixe i to nie miało szans. Wojna była nieunikniona, klęska PL też, reszta to ozdobniki. Dzisiaj mamy zupełnie inną sytuację geopolityczną, ale kraj i społeczeństwo nadal są słabe, mentalnie, materiałowo, pod kątem kultury decyzyjnej.
We wrześniu 7 trzeba było zacząć rozmowy o rozejmie bo juź było wiadomo, że nikt Nam nie pomoże.
Jak już tak wspominasz to powiedz o takim Andersie co wyrabiał w czasie kampanii i ile razy odmówił wykonania rozkazu ? Cała wina za klęskę wrześniową spada na Piłsudskiego i jego bandę .
A nie na Dmowskiego?
@@WielkaStopa-qh1rr Ta na Witosa i Paderewskiego jeszcze .
na radę regencyjną. przypomnisz, w którym roku umarł piłsudski?
@@WielkaStopa-qh1rr TY jesteś głupi od urodzenia czy tak udajesz ? W 1926r obalił legalny rząd i wprowadził swoją dyktaturę niszcząc i tłamsząc wszystko co nie było z jego bandy . Mógłbym tu wymieniać setki przykładów ale do zaczadzonych ludzi i tak nic nie trafi tak jak do tych co uważają Wałęsę za narodowego bohatera samotnie obalającego komunę . Umarł w 1935r moim zdaniem o 5 lat za późno . Od 1936r zaczęto coś budować i modernizować bo zdano sobie w końcu sprawę że kasztankami juz nie da się wygrać kolejnej wojny. Dlaczego nie w 1934, 1933 czy wcześniej ? Bo żył główny hamulcowy rozwoju Polski ? Co ?Sanacyjna banda Piłsudskiego jest winna klęsce i nikt inny .
@@WielkaStopa-qh1rr Co to ma do rzeczy ? W 1926r obalił legalny rząd i wprowadził swoją dyktaturę i swoich nieudaczników i złodziei . Dlaczego w 1936r w końcu zaczęto coś budować COP i inne inwestycje ? Bo do 1935r żył główny hamulcowy rozwoju Polski.Tak ? Tak. Moim zdaniem umarł o 3 lata za późno . Klęska Polski w 39r jest tylko i wyłącznie winą Piłsudskiego i jego bandy . Napisałem to drugi raz gdyż ten łom kasuje niepoprawne komentarze cenzura jak za urbana !
Guy 2 sie zmenczy 3 czekal pomysl
Cenzura jak za Urbana ! Wstyd. Niema sensu subskrybować tego kanału . Jak skończą się pieniążki z YT to może się tego oduczy ?