Jak byłam mała, rodzice tłumaczyli mi, że dzieci są przynoszone przez bociany do kapusty. No i jako małe dziecko, uwierzyłam w to. No i pewnego razu zaprowadziłam swojego brata (miał 3 lata i mnie zawsze słuchał xD) zostawiłam go w kapuście i darłam się do bocianów (mają w pobliżu gniazdo do teraz xD), że zgłaszam reklamacje i że chce siostrę... Miny rodziców jak mnie zobaczyli bezcenne... xD
Jak byłam mała to było jakieś 6 albo 5 lat temu to bawiłam się w ogrodzie. Z racji iż nasze ogrodzenie ma takie dość spore szczeliny kurczaki(takie malutkie) od sąsiadów przechodziły na naszą posesję. Zawsze lubiłam się z nimi bawić aż pewnego dnia jeden kurczak wpadł do takiej dziury bardzo głębokiej takiej coś na ok. 1 metr głębokośći. I stacji że byłam malutka nie dałam radę go wyciągnąć. I zamiast iść po kogoś by go wyciągnął to siedział tam przez dwa dni a ja codziennie wrzucalam mu tam ziarna (też mieliśmy kury więc wzięłam trochę)i wlewała mu wody konewką. pewnego dnia nie słyszałam go i myślałam że umarł. Szybko pobiegłam bo dziadka a on zaczął go wyciągać grabiami. Na szczęście kurczak tylko spał i nic mu się nie stało. Od tej pory codziennie patrzyłam w te dziurę z konewką w dłoniach i patrzyłam czy jakiś kurczak tam nie wpadł
Miałam jakieś 8-9 lat. Poszłam z koleżanką do parku, a potem miałam iść do kościoła bo mama tam na mnie czekała. A ja, jako mądra Julka nie chciałam tam iść dlatego poszłam z koleżanką do jej domu. Miałam u niej zostać na tyle czasu ile trwa msza (tak żeby mama o niczym nie wiedziała). Minął ten czas, potem 5 min ,10 min... Aż tu nagle 22:00. Stwierdziłam że zostane na noc u koleżanki i jak będzie jasno na podworku to wrócę do domu. Ktoś mi powiedział (chyba brat tej koleżanki) że moj tata mnie szuka. Wyszłam z domu i zobaczylam tate. Na SZCZĘŚCIE skończyło się tym że po całym mieście szukała mnie policja, do mojego domu zjechała się cała rodzina z różnych miast, a na następny dzień każdy w szkole o tym wiedział xDD
Miałam podobnie, tylko, że w 2 kl podstawówki poszłam na 'wagary' do koleżanki, bo czekałam na mamę.Pozniej szukała mnie policjaa i dostałam w tyłek ;_;
*Jak byłam mała (4/5 lat) to spalam w pokoju z moimi rodzicami i przy moim łóżku stała ława (za moimi nogami) i jak nie pierdzielnelam stopą o kant ławy...* *Tooo...* *Zlamalam palca i odpadł mi paznokieć... naszczescie juz jest wszystko dobrze* *Brawo ja! 😂*
ja w dzieciństwie wlazłam na komode żeby zdjąć pudełko z patyczkami do uszu, komoda spadła ale oparła się o łóżko i przeżyłam. gdy moi rodzice tam przybiegli zobaczyli swoją małą córeczkę z dwoma patyczkami w uszach patrzącą na nich jak gdyby nigdy nic się nie stało. pozdrawiam ♡♡♡
Jak byłam mała to moi rodzice zostawili mnie z bratem w domu. Mój brat grał na komputerze nie zwracając na mnie uwagi, więc ja postanowiłam się pobawić. Poszłam do pokoju rodziców, zaczęłam skakać po łóżku aż w końcu wpadłam na super pomysł. Chciałam się pobawić w moją mamę więc ubrałam jej stanik i zaczęłam biegać po całym pokoju a gdy mi się to już znudziło, zaczęłam otwierać szafki od komody i się po nich spinać. Komoda na mnie spadła. Darłam gardło na całego ale mój brat był zbyt zajęty grą. Dopiero gdy zrobiło się cicho (co u mnie było dziwne). Brat się zorientował i zobaczył mnie w staniku pod komodą. XDDDDDDDD
Kiedy miałam jakieś 7 lat, przeczytałam gdzieś, że jeśli ręce są już czarne czy jakieś tam z zimna to trzeba je odciąć, wtedy akurat przyjechał do mnie dziadek, a ja poszłam sobie rysować pastelami. Kiedy już skończyłam i spojrzałam na swoje ręce to rzeczywiście były czarne! Zaczęłam płakać tak szybko, że nie uświadomiłam sobie iż są po prostu brudne. No cóż, poszłam do mamy i wszystko jej powiedziałam. Mój dziadek, o którym już wspominałam, powiedział abym umyła ręce i ku moim niedowierzaniom wszystko się zmyło. HURRA KONIEC HISTORII!
Kiedy byłam w 2 klasie. Siedzialam sobie w pierwszej lawce przed biurkiem nauczycielki. Robiac cwiczenia ktore byly nudne, nagle sie zapatrzylam i wyobrazilam sobie moja babcie i powiedzialam do nauczycielki "babciu" xD wszyscy co stali w "kolejce" (bo gdy ktos skonczyl cwiczenia szedl do pani zeby mu ocenila, i robila sie kolejka) kazdy z niej zaczal sie ze mnie smiac, a wychowaczyni popatrzyla sie na mnie, ja zaczelam ja przepraszac a ona na to: "Nie przejmuj sie Amelko, ja juz stara jestem wiec "babcia" do mnie pasuje". Cala zrobilam sie czerwona ze wstydu i chcialam zapasc sie pod ziemie xD. Kilka tygodni pozniej bylam z rodzicami na zebraniu i pani opowiedziala te historie. Na szczescie nie podala mojego imienia. Pozdrawiam xDD
Chciałabym żeby ten komentarz trafił do odcinka bo pisałam go prawie pół godziny. Ja miałam dużo przypałowych sytuacji w życiu więc trudno mi było wybrać tą jedyną sytuację- wybrałam dwie.Pierwsza jest taka: Miałam wtedy gdzieś 6/7 lat to było w szkole podstawowej. Musieliśmy (moja klasa) chodzić do toalety w zerowce, ta toaleta była połączona z pokojem "zerówkowym".Ja raz poszłam do tej toalety, po prostu robiłam to co się w toaletach robi. Drzwi to tojtoja były zamknięte.Nagle drzwi się otworzyły i...wszystkie dziewczynki z zerówki tam weszły( do toalety gdzie byłam ja) i się ze mnie śmiały. Druga historia: Pewnego razu gdy znów się załatwiałam to usłyszałam że ktoś zamyka drzwi. Gdy wyszłam z tojtoja zobaczyłam że światło jest zgaszone. Zdałam sobie sprawę z tego że zostałam zamknięta w toalecie i w zerowce.Zaczelam walić pięściami w drzwi które prowadziły do korytarza siedziałam tam zamknięta chyba pół godziny ( zwiedzalam wtedy zerowke xD) pomyślałam sobie że jak będę głodna zjem śniadania innych dzieci. Zaczęłam tęsknić za mamą i płakać.Po chwili otworzyły się drzwi. Zobaczyłam szkolną sprzątaczke moją mamę i jakieś dwie inne panie.Dzien później dowiedziałam się że dziewczyny z mojej klasy szukały mnie po całej szkole. Koniec. Pozdrawiam!
jak miałam 4/5 lat. byłam u siebie w domu a mama była na dworze, to poszłam do ubikacji. jak zawsze musiałam coś zbroić. noi jak tam byłam to sie zamknełam, a potem nie mogłam otworzyć drzwi. to wsadziłam głowe do kibla i nie mogłam wyjąć. i musiałam czekać na mame chyba z. godzine albo półtorej. i jak mama przyszła to zadzwoniliśmy po tate ( bo nie dalo sie wyciągnąć ) i tata zepsuł kibel a mnie uwolnił. NIGDY TEGO NIR ZAPOMNĘ!!!
Kilka lat temu, uwielbialam ogladac szpital. No cóz byl 13 czerwca, czwartek i wtedy odbywal się dzien dziecka. Poszlam na dmuchanego byka. Spadlam z niego, walac lokciem w jego róg, i robiąc dwa salta w przód. Pamiętam w karetce, musieli wbijac mi iglę w żylę dw arazy, bo nie trafili. ja pod nosem mowilam ,,W tym serialu to by mi wbili zza pierwszym pff". W przychodni, nagle wypalilam ,,Tylko dobrze sie mną zajmowac, bo oglądalam szpital'...
Spokojnie to nie jest z kurami. Miałam około 4latka. Przyjechałam z moim kuzynem na wieś do babci. Moja babunia opowiedziała mi że mają krowy na polu ucieszyłam się i z kuzynem pobiegliśmy na pole. Gdy zauważyłam krowę ucieszyłam się. Pobiegliśmy do niej. Chwile koło niej poostaliśmy a ona nawet nie uciekła. Powiedziałam mojemu kuzynowi (który mniał wtedy 13 lat), żeby mnie podniusł bym wsiadła na krowe, a on się zgodził bez myślenia. Wsiadłam było całkiem spoko ale po chwili się odsknęła i pobiegła. Ja wystraszona trzymałam się tej krowy, ale nagle z niej spadłam na ziemie głową w dół. Oczywiście, że ja nie mam takiego szczęście co inni i mósiałam trafić głową w krowi placek. Poszłam zapłakana do domu, a na to babcia „Co się stało, gówno spada z nieba“ a kuzyn w śmiech
A teraz wiadomosc do wszystkich. Za kazdym razem jak gołomb nasra ci na glowe... podzienkój bogó rze krowy nje umieją latac😂 (Specjalnie dla was orto😏)
gdy ja byłam małą Anastazją postanowiłam pójść na basen z rodzicami i gdy mama pompowala mi rekawki do pływania nie mogłam wytrzymać i założyłam jeden rękawek i poszlam na głęboką wodę po chwili zaczęłam się topić a na to ratownik "Hej! te małe dziecko Nie może się topić pewno sobie żartuje w końcu ma z 5/6 lat i sir dusi" ale po chwili topienia się i krzyczrnia o pomoc ten ruszył swoją dupe i mnie wyciągnął z wody p.s CZEMU LUDZIE KTÓRZY PŁYWALI OBOK NIE ZWRACALI NA MNIE UWAGI?¿?
Niedawno poszłam z przyjaciółką na imprezę w moim mieście. Grała muzyka, były stoiska z jedzeniem itd. Usiadłyśmy na ławkę obok stawu i rozmawiałyśmy. W pewnym momencie dwóch, starszych od nas chłopaków podeszło do nas. I zapytali się: "Zatańczycie może z nami?" a ja automatycznie wstałam i odeszłam na parę kroków, spojrzałam jednoznacznie na przyjaciółkę, żeby poszła ze mną jak najdalej od nich xD (jestem troooochę wstydliwa). Ona siedzi, oni stoją, wszyscy się na mnie gapią jak na głupią, a tak właśnie się czułam ;-; Sandra (przyjaciółka) poszła z jednym z nich na "parkiet" a drugi zapytał: "czemu tak nagle wstałaś" a ja chciałam być śmieszna i odpowiedziałam; "bo przypomniało mi się że zostawiłam włączony piekarnik" - i w tym momencie poczułam się jak największy debil na świecie!!!!!! On odpowiedział tylko: "aha" i odszedł. japierdole.... Historia 100% true... wzywam na świadka Sandrę
A ja myślałam, że ja jestem najbardziej wstydliwą osobą na świecie. Powiedziałam kiedyś do crusha, który spytał mnie o to czy pójdę z nim na imprezę (wesele czy coś, nie pamiętam nawet), że nie, bo boję się, że go zadepcze jak będziemy tańczyć. On wziął to jako żart, a ja spierdzieliłam ze strachem XDDDDDD
Kiedy miałam jakieś 4 lata, bawiłam się z ciocią w salonie. Zabawa polegała na tym, że z jednego końca pokoju biegłam i skakałam na ręce do cioci, która stała na drugim końcu. Dyskretnie zaznaczę, że ciocia stała przed szafą. No i tak już któryś raz biegłam do cioci, a ta postanowiła, że zrobi mi pranka i się odsunęła, a ja wbiegłam w szafę. Do dzisiaj chodzę z blizną na czole...
No dobra jakis rok temu, na wakacje pojechalam do babci mojego wujka i wyszlam z bratem na podworko. Za płotem byly dwa psy. Byly strasznie wychudone, bylo widac im żebra. Pomyslalam ze pojde z bratem do sklepu. Sklep byl jakies 6 kilometrow od domu. Mamie powiedzielismy ze idziemy sie przejsc na plac. Jak wrocilismy moja mama zaczela plakac ze wzruszsnia a wujek poszedl z nami je nakarmic bo bal sie ze nam cos zrobią. Rzucily sie na to jedzenie i potem wyszla ich wlascicielka i zaczela sie drzec ze ona je przeciez karmi i czemu my je ruszamy. Pozdrawiam cieplutko ;*
Kiedyś pewna znana mi osoba powiedziała że jak była u cioci to usiadła na kanapie, dała ręce do tyłu i leżały tam miłe poduszki z takimi wloskami i zaczęła je kręcić. (nie widziała tych poduszek) krecila coraz głębiej i okazało się że grzebala w pupie kota😂😂😂
*Historia z wczoraj* Tydzień temu mój chłopak powiedział mi, że przyjdzie do mnie jakaś paczka na urodziny, ale zaznaczył, że mam odebrać ją sama. Ja od razu pomyślałam, że to on do mnie przyjedzie (mieszkamy od siebie ponad 500 km) i strasznie się ucieszyłam, ale też bardzo zestresowałam. Wczoraj na moje urodziny miał przyjść też mój tata. Kompletnie o tym zapomniałam. Myśląc, że to mój chłopak otworzyłam drzwi i prawie na całą klatkę schodową powiedziałam ''Cześć skarbie'''... Myślałam, że się spale ze wstydu XDDD.
Haha za dzieciaka miałam podobnie 😂 Miał być mój chrzestny, Arek ... A był chłopak siostry Arka ;_; wyobraźcie sobie 6 letnie, stęsknione dziecko, rzucające się na szyję obcemu facetowi. Przez tydzień miałam ochotę, schować się pod ziemię 😂 Albo kiedyś, jadąc autem z rodziną na pogrzeb, spytałam się, gdzie ci ludzie mają te wulkany? Wszyscy zdziwiony wzrok na mnie a mama z obniżonym tonem głosu -O co ci dziecko chodzi?... - No bo tam było wulkanizacja, to gdzie oni w końcu, mają te wulkany? Pogrzeb do najpoważniejszych, nie należał.
Jak byłam takim małym pimpkiem (miałam jakieś 5-6 lat) to postanowiłam zrobić taką kukiełkę kota. Wzięłam jakąś folię, pomalowałam ją na czarno i uznałam że potrzebuje jakiejś waty do wypchania tego dzieła. Poszłam do łazienki, poszperałam trochę w szafce i znalazłam.. tampony. Nie wiedziałam co to jest ale widziałam że jest w nich wata. Wydłubałam watę i wypchałam kukiełkę. Potem poszłam do rodziców pokazać cudeńko a mama "skąd wzięłaś tą watę?" "A takie cos w łazience znalazłam" - powiedziałam pokazując opróżnione tampony w rączce. Dziękuję dowidzenia.
Gdy miałam okolo 10 lat, tak w nocy, z kuzynką razem przechodziliśmy przez płot, bo byla jedna deska poluzowana, po chwili zobaczyłam na rękę i byla cala czarna. Wrócilismy z z kuzynka do domu, ja poszłam do łazienki i zobaczylam, że jest cala czerwona, w tedy uswiadomilam sobie że przebiłam sobie dłoń gwoździem. Ale nie bolało, pozdrawiam
Jak miałam 9 lat siedziałam sobie na sofie i ogladałam TV. Obok mama prasowała i zostawiła żelazko no wiesz na tym "stojaczku" XD bo ktoś zadzwonił do drzwi ( deska do prasowania i zelazko byly blizko sciany około 30 cm miejsca miedzy nimi... nie wiem jak to napisać ;___; ) a ja oczywiście chciałam zobaczyc kto przyszedł i przeszłam przez ta szczeline ^, a że to żelazko było gorace to przypadkowo przyłożyłam łokieć na ok. 5 sekund (bo musiałam przjeść przez kosz na rzeczy do prasowania [ kolejne skomplikowane stwierdzenie ;___; ] ) i szybko poszłam do pokoju, zaczęłam "cicho" płakać. Mama chciała zawołać mnie na kolacje i przychodzi do mojego pokoju i pyta się co robie a ja trzymam ten łokieć ( 2/4 "wyżarty" ) i mówi mi że mam jej ten łokieć pokazać, nic jej o tym nie mówiłam, i ona zaczęła krzyczeć że jedziemy do szpitala. Okazało się że mam poparzenie 3 "zaawansowanego" jakby to ujac stopnia. Musiałam kupywać plastry ze srebrem poniewaz nie chcialo to sie w ogóle goić :')) Pozdrawiam PLS DODAJ
Jak miałam około 8 lat to zaczęłam machać do jakiejś dziewczyny bo myślałam że to moja koleżanka ale potem się zoriętowałam że to nie ona i udawałam że macham do kogoś innego i jakąś babcia mi odmachała a ja uciekłam
a ja mam przyjaciółkę Martynę, mówimy na nią Martyniuk, ogólnie ja to Aluk Tamara - Tamaruk itd. i wchodzę do szkoły (była zima) i mi bardzo okulary zaparowały, więc nie widziałam dobrze, i jakąś dziewczynę pomyliłam z Martyną i ja do niej takie "Martyniuk!!!!" a potem pierdolnęłam w ścianę xD
Gdy chodziłam do zerówki moja koleżanka myślała że jest koniem i stwierdziła, że mnie o inne dwie moje koleżanki nauczy jak być dobrym koniem ( tak tak wiem) no biegaliśmy po podwórku jadłyśmy trawę, kwiatki i raz nasza opiekunka powiedziała byśmy tak nie robili bo przychodzą psy i bezdomni na ten plac i załatwiają swoje potrzeby od tamtej pory nie jadłam trawy xD
Podczas kiedy byłam młodsza moi dziadkowie mieli KURY. (nadal mają, ale mniejsza) Kury i koguty chodziły sobie po całym podwórku, tak jak inne normalne zwierzęta np. ja czy pies. I pewnego dnia, ktoś zaczął mnie śledzić. A był to KOGUT. Dzień w dzień, za każdym razem jak tam byłam, chodził za mną, ja biegam on biegł, ja stałam on stał. Ale któregoś dnia miarka się przebrała, kogut wskoczył na mnie i zaczął mnie dziobać. Sytuacja powtórzyła się kilka razy, a później umarł i babcia zrobiła z niego rosół. Nie lubiłam tej zupy, ale nigdy nie jadłam jej z takim smakiem i premedytacją jak wtedy:))))
Trzeba było wtedy wsiąść siekierę i go gonić XD ja kiedyś też tak zrobiłam (miałam ok. 6 lat) że mnie kogut śledził i zaczął mnie zupełnie bez powodu dziobać ale tak że się przewróciłam i przez to że mnie dziobał i przewrócił miałam całe ręce, plecy, nogi, i pół głowy w swojej krwi, tak że byłam w szpitalu ok 1 dzień, a jak wróciłam i jak babcia nie patrzyła wzięłam wielki nóż kuchenny, i teraz ja śledziłam tego koguta i jak on się na mnie znowu rzucił ja się obroniłam i to była walka na śmierć i życie cały ogród był we krwi już nie wiem czy mojej czy jego ale to ja przeżyłam a babcia zrobiła z głupiego koguta rosół XD słodka zemsta i smak zwycięstwa MUHAHAHAHA >: D
Taki standard, chyba większości się coś takiego zdarzyło... Byłam z rodzinką w McDonald's. Po zjedzeniu dostałam polecenie "Wyrzuć śmieci i odnieś tackę" Proste? Nie dla mnie XDD Na początku zaniosłam tace do kasy. Mina kasjerki bezcenna XD Potem zmieszana poszłam do kosza, gdzie wyrzuciłam śmieci... wraz z tacką XDDD
Ja jak kiedyś byłam w stajni i rozsiodływałam konia po jeździe. Podczas ściągania siodła podważył mi się paznokieć. Kiedy poczułam ból, jak najszybciej odłożyłam siodło. Kiedy razem z moimi siostrami wracaliśmy do domu ( 40 minut ) ja z tyłu auta zwijałam się z bólu. Pozdrawiam Julia Poping ♥️
jak miałam z około 8/9 lat lubiałam się popisywać. Pewnego dnia przyjechały do mnie kuzynki, i jak to ja zaczęłam im pokazywać jak fajnie jest wchodzić na ramę od drzwi, każdy mówił żeby tego nie robić bo sobie noge skręce jak upadne, a ja i tak to zrobilam jak weszłam na sama górę to się poślizgiam i spadła na zamknięte szklane drzwi... później chodziłam w gipsie i mam pamiątkę na całe życie na lewej ręce. Na szczęście przeżyłam to bo niechcący otworzyłam łokciem klamke pewnie jak bym tego nie zrobiła to bym nie miała już nóg bo szkło zostało na dole drzwi (w pozycji stojącej)... pozdrawiam
Jak mialam 2-3 lata dostalam swoj pierwszy nocnik. Ale ja mądra Łucja nie wiedziałam co to jest więc zalożylam to na głowe bo myslalam ze to kapelusz kowboja i tak biegalam i jeszcze kręcąc ręka jakbym machała lasso XXDDDD
Wczoraj byłam na imprezie u kuzyna który ma dość spory dom z basenem i jacuzzi.. z racji tego,że wypiłam już sporo to wpadłam na pomysł żeby do jacuzzi wlać płyn do prania i wsypać proszek też do prania.. jakieś 5min później z jacuzzi zaczęła wydobywać się piana i zapełniła dość sporą część ogródka 😂🔥💋 oczywiście Krystian (mój kuzyn) nie był z tego zadowolony 😂😂😂 pozdrawiam❤
kiedy miałam 6 lat to jak co roku jechałam na wakacje do babci .Jak co dzień wstałam , a babcia szła do sklepu , a ja chciałam z nią ale byłam w piżamie i nie mogłam. Babcia już szła do sklepu a ja uświadomiłam sobie że nie zdążę się przebrać XD . A więc poszłam do sklepu w piżamie i każdy się na mnie patrzył😂😂😂😂😂😂
Kiedy miałam 7/8 lat pan młody przekazał mi że miałam podać obrączki na ślubie. Czekałam i on mnie nie zauważył i poszła za mnie inna dziewczyna byłam taka wściekła! Gdy było po ceremonii zobaczyłam się z nim i walnełam go w piszczel on runął na ziemię i powiedział że mam powody do gniewu a ja mu wybaczyłam (Potem z 5 minut kopałam drzewo xD) Pozdrawiam Serdecznie
Gdy byłam malutka siedziałam w wannie bardzo mi się chciało a nie wiedziałam co zrobić więc zrobiłam kupę w wannie i... bawiłam się nią mówiłam że do statek 😂😂
ja jak byłem mały to szedłem na roraty a ksiądz się coś zapytał a ja się zapytałem mamy jaka jest odpowiedź a moja mama powiedziała "Trzeba było słuchać" a ja powiedziałem do mikofonu trzeba było słuchać XDDDDDDDD cały kosciół się śmiał
Chodziłam wtedy do trzeciej klasy podstawówki. Całą klasą mieliśmy wtedy w-f . Niestety Ola (ja) nie zauważyła tego, że mama spakowała jej jasne spodenki. Miałam na sobie różowe, neonowe majtki. Nachylając się całe prześwitywały. Gdy robiliśmy skłony, musiał stanąć za mną mój kolega. Więc, zobaczył, moje cudowne, różowe majteczki. Niestety moja koleżanka zauważyła to i do dzisiaj się ze mnie śmieje. Pozdrawiam Zuze xD
Kiedyś na angielskim miałem taki czerwony długopis. Trochę mi się nudziło i go rozkręciłem. Zacząłem gryźć końcówkę wkładu i przypadkiem wessałem 3/4 tuszu. Był strasznie gorzki i wyplułem go na biały podręcznik. Pani myślała, że coś poważnego mi się stało i chciała dzwonić po karetkę. Ja jej mówię, że to tusz z długopisu, a ona myślała, że się tak tylko tłumaczę (jak nad tym pomyśleć, to po co miał bym to robić). Po za tym miałem oddać ten podręcznik bo to były szkolne i musiałem płacić 30 zł, a w 2-giej klasie to było dużo.
Gdy miałam 6 lat, byliśmy na wakacjach w Grecji i jak rodzice i mój brat poszli na śniadanie do stołówki,(ja zostałam w pokoju) to wzięłam pensetę i wsadziłam ją do kontaktu. Prąd prawie mnie poparzył i w połowie hotelu zgasło światło. Obsługa szukała sprawcy, ale nie dowiedzieli się, że to ja i przez pół dnia naprawiali światło. ☺☺☺ Pozdrawiam Julia ☺☺☺
Jak byłam w zerówce to przyjaźniłam sie z taka Julią (chodziła ze mną do klasy) i kiedyś wpadłyśmy na pomysł żeby ukraść pani naklejki którymi nagradzała nas za aktywność. Naklejki były w biurku, a naszej Pani nie było w klasie bo chyba poszła po wydruki wiec Julka otworzyła szafkę i kazała mi je wziąść a mądra ja zrobiłam to co kazała i w tym momencie weszła pani a ja sie wystraszyłam i uderzyłam głowa o ścianę na szczęście miałam tylko lekkie wstrząśnienie mózgu a jak wróciłam do szkoły to pani o tym zapomniała i nie zapytała co robiłam cale szczęście (WIEM ZE NIE ŚMIESZNE ŚLE TO JAKO PIERWSZE PRZYSZŁO MI NA MYŚL) 🤘🏻
Kiedy miałam ok. 4-5 lat była u babci, on akurat była w łazience i płukał mopa, wiaderko z wodą stało na ziemi, a ja jak to ja wiecznie nie patrzy pod nogi wbiegłam do łazienki żeby ją o coś zapytać i wpierniczyłam się centralnie w to wiadro. Jebs na ziemię, zaczęłam beczeć, a biedne wiadro pękło i poszło na śmietnik [*] (ono zdecydowanie najbardziej tu ucierpiało)
Kilka dni temu byłam z rodzicami w Lidlu. No wiadomo robiliśmy duże zakupy. Kiedy byliśmy koło działu z czekoladą, moi rodzice oddalili się jakieś 2-3 półki dalej. Czyli byli gdzieś tak koło herbat, a ja tego nie zauważylam że nie ma ich za mną. No i kiedy wybierałam tą czekolade to powiedziałam tak : - "Mamo, a ta z orzechami może być ? A może wezmiemy tą z bakaliami ? ....hmmm chyba wezme mleczną". I się odwrocilam a jakaś pani sie na mnie patrzyła stala może pół metra ode mnie. Jej mina bezcenna 😂😂 Pozdrawiam💋
Ja jak miałam 5 lat szłam sobie na podwórko pograć w piłkę akrat po klatce schodowej szła zakonnica... A ja zapytałam się jej czy jest matką boską... Jej mina bezcenna.. I drugie. Jak szłam obok kościoła miałam około 7 lat zobaczyłam jakąś panią pobiegłam do domu i opowiedziałam mamie o wszystkim Ja: Mamo widziałam Matke boską!!! Mama: Jak wyglądała? Ja: Miała krótką spódniczkę i szpilki Mama: A skąd wiesz że to matka boska?? Ja: Bo weszła do księdza przez okno a on zapytał jej ( Dosyć głośno bo słyszałam) Matko bosko! Widział cię ktoś???!
Wymyślone czy prawdziwe, to i tak nie ma znaczenia. Poza tym są śmieszne niektóre historie, ale ale wyrażam swoją opinię, więc proszę o nie hejtowanie. Z góry, dziękuję.
Już to pisałam pod twoim poprzednim filmem,ale trudno...Nie przedłużając:Pewnego dnia, gdy jechałam z moimi rodzicami na wakacje (miałam Ok.5 lat)miało miejsce "bardzo interesujące"wydarzenie...mianowicie spałam sobie, spałam w samochodzie,aż tu nagle pani z GPS-u mówi zjedź z ronda,ja natomiast będąc jeszcze w pół śnie krzyczę"słyszeliście pani mówiła zjedz loda!!!".Jak coś o całej sytuacji przypomnieli mi rodzice.
Było to niedawno. Było już późno. Gadałam coś pod nosem. I wtedy mój tata , zmęczony pracą powiedział "Wiktoria wyłącz ten telewizor". No cóż czasami można pomylić człowieka z telewizorem.
Tak gdzieś na początku wakacji moja przyjaciółka Maja u mnie nocowała. Poszłyśmy do sklepu po popcorn i wróciłyśmy. Na instrukcji było napisane "Wstaw na 2-4 minuty", uznałyśmy, że 3 minuty będą idealnym czasem. Wstawiłyśmy popcorn na ustalolne 3 minuty, rozmawiałyśmy z moją mamą nie zwracając uwagi na mikrofalówke. Coś zaczeło śmierdzieć, patrze, a tu leci dym. Zaczełam krzyczeć "Mamo zrób coś", na co moja mamo "Sławem wyłącz korki!". Mój tata pobiegl i wyłączył korki. Wszystko skończyło się dobrze. PS. Mikrofalówka nadal śmierdzi spalonym popcornem :)
jak byłam na komunii u kuzyna to z tyłu restauracji był ogród i my się tam z siostrą i kuzynką chowalysmy przed kuzynem nagle głośno pierłam i nas znalazł xd
1. Ostatnio na koloniach byliśmy na basenie no i żeby dojśc na basen z szatni trzeba było przejść przez jedną przebieralnie. Ja z moją koleżanką normalnie otworzyłyśmy drzwi a tam jakąś facet bez gaci, który chyba nie wiedział, że tam się nie przebiera xD. 2. Jak byłam mała, miałam chyba 5/6 lat to byłam u babci. Były tam wtedy małe kotki. Poszłam z moim starszym kuzyn je nakarmić. Kotka okociła się na takim piętrze w stodole do którego wchodziło się po drabinie przez okno. Na ,, strychu" było pełno snopków siana. W rogu była taka dziura zasłonięta blachą i kuzyn powiedziała mi, żebym tam nie wchodziła. Była też druga dziura przykryta trochę odstawającym snopkiem siana, o której mój kuzyn chyba nie wiedział. Ja chcąc przejść do tych kotków wdepnęłam na tą dziurę i spadłam na dół. Byłam cała poobdzierana, mój kuzyn potem do mnie przyszedł i akurat przyszła babcia, ale schowaliśmy się za sianem xD.
Ja, kiedy miałam ok. 7-8 lat pojechałam na wycieczkę szkolną. W trakcie podróży zatrzymaliśmy się przy sklepie kupić słodycze, picie, no w skrócie prowiant. Na wejściu stały automaty z różnymi pierdółkami, wśród nich były to takie glutki, które przyklejało się na ścianę, a one zostawiały ślady, na pewno rozumiesz, o które chodzi. Tak więc ja posiadając 50 zł, poszłam do tego sklepu, rozmieniłam dwie dychy na złotówki no i tak wrzucałam sobie tę kasę do automatu, kulki z glutami wypadały, a ja taka szczęśliwa spakowałam je i zabrałam do domu. No i tu się zaczyna akcja. Wróciłam, a moich rodziców jeszcze wtedy nie było, tylko moi dziadkowie siedzieli w jadalni i oglądali TV. No ta ja mądra wzięłam te wszystkie gluty, oczywiście, że poprzyklejałam je na ścianę XD i czekałam na powrót rodziców. No i wrócili!!! Dumnie zawołałam ich do swojego pokoju, pokazując przy tym kolekcję glutów na ścianie, kiedy moja mama zaczęła krzyczeć na mnie, ale to tak mocno, że omg XD No i ślady na ścianie zostały... Potem tata malował mi pokój (chyba jakieś 2 miesiące później) bo nie dało się ich zmyć. No, ale farba się nie trzymała na tych tłustych odciskach, więc trzeba było ją zdrapywać z całego pokoju i malować od nowa XD
Podkreślam że dużo gadam i jak miałam 9 lat to gadałam idąc za mamą i kuzunem. Walnełam w słup. Spojrzałam na niego i zaczełam gadać dalej nie przejmując się śiniakiem na czole. Podczas drogi walnełam w słupy na mojej drodze nie raz. Wróciłam do domu a tata zapytał czy ja z wojny wróciłam. Mama powiedziała że z 10 lub 20 razy walnełam się w słup gadając i nic sb nie robić ze śiniaków. Tata powiedział że nutro nie idę do szkoły.
Jako dziecko często jeździłam z rodziną na działkę, mieliśmy na niej wielką brzozę i cztery stare jabłonie. Bardzo lubiłam wspinać się na nie bo ich gałęzie były bardzo poskręcane i sękate. Pewnego dnia mój tata postanowił zbudować plac zabaw, więc zebrał deski i inne potrzebne materiały i zabrał się do pracy. Jako ciekawskie dziecko wlazłam na najwyższą gałąź jednej z jabłoni i jakoś tak niefortunnie postawiłam stopę że prawie spadłam, ale w ostatniej chwili złapałam się tej gałęzi, wisiałam tam dobrą chwilę i nie wpadłam na pomysł żeby zawołać tatę. Nie mając siły na dłuższe wiszenie skoczyłam i wylądowałam na "żabę" wstałam i spokojnie podeszłam do taty z pytaniem czy mogę mu pomóc. Do tej pory nikt z rodziny nie wie że praktycznie spadłam z ok.5 metrów😂
To ja opowiem historie mojego taty..A więc, gdy mój tata był młody (jakieś 14-15 lat) pomagał mojemu dziadkowi (jego tacie) w grabieniu liści razem z jego kolegą. Jak już wszystko zgrabili w jedno miejsce mój kreatywny tata postanowił, że spalą te liście. No i poszedł po kanister z..czymś czego nie pamiętam, ale w każdym bądź razie pomylił to i wziął kanister z benzyną. No polał liście i zalał sobie trochę nogawki, podpalił wszystkie te liście... i jak się domyślasz podpalił sobie nogawkę spodni i spalił nogę. Kilka dni później po wizytach u lekarza poszedł znów do jakiegoś innego, a ten doktor powiedział mojemu tacie, że prawdopodobnie będzie miał przeszczep skóry z tyłka i mój tatuś zadowolony pobiegł do jego mamy (mojej babci), że będzie miał przeszczep. :DDD Konieeec. P.S. Tata ma bliznę do tej pory i kiedyś jeszcze powiesił się na płocie ręką. :D
Pewnego dnia w przedszkolu wymyśliłam sobie, że stworzę sobie niewidzialny ogródek na dywanie. Pielęgnowałam w nim piękne niewidzialne kwiatki. Potem przyszedł mój kolega i niewidzialną kosiarką skosił mi cały ogródek, a ja zaczęłam płakać xD
jak byłam nad morzem z rodzicami poszliśmy do restauracji na pierogi i z tyłu był taki stawek ogrodzony płotem byka tam taka szpara i my tam z siostrą do tego stawku przełaziłyśmy i na coś nadepłam (byłam w klapkach) potem zobaczyłam że to gwóźdź i ostrzeglam siostrę potem mnie tak ta noga bolała spojrzałam a tam dziura w klapku i nodze xd
Gdy miałam 5/6 lat bawiłam się z moim wujkiem w chowanego ( w bloku).Przyszła pora kiedy to wujek miał szukać więc ja se pomyślałam,że schowam się na balkonie.Jak najszybciej zaczęłam biec w stronę wyjścia na balkon(drzwi na balkon były szklane) ,ale nie zauważyłam że drzwi na balkon są zamknięte i z całej pety przygrzałam w nie nosem. Na szczęście nic mi się nie stało.Pozdrawiam
Kiedy byłam w przedszkolu, dzieci mnie nie lubiły XD. Przyszła mama 'najfajniejszej' dziewczynki w naszym przedszkolu. Ta jej mama łapała wszystkie dzieci za boki, podrzucała do góry, łapała i znosiła na dół. Chciałam zaimponować innym dzieciom wiec kiedy pani mnie podnosiła starałam skoczyć jak najwyżej i wybiłam jej ząb i chyba złamałam jej nos XDD. Po wszystkim uciekłam z miejsca zdarzenia i ukryłam sie sprytnie pod zjerzdżalnią. #STOPmordowaniuKUR
Gdy miałam tak gdzies 6 lat to pojechałam z mamą na wieś do mojej cioci. One piły kawe przy stoliku na ogródku. Mieli tam tez altanke no i ja powedziałam ze chce mi się siku ale nie chce mi się isc do domu. Wtedy moja mama powiedziała idź za altanke, a ja usłyszałam idz do altanki. A więc weszłam do altanki i nasikałam na te panele (czy co to tam było). Później ciocia scierała to szmatą 😂
Jak byłam mala to bylam w galeri z tata i szukalismy mamy i w jakims sklepie z ciuchami byly takie przezroczyste drzwi i ja ja zobaczylam i nie wiedziałam ze tam są drzwi i rozpędziłam sie zeby ja przytulic i walnęłam z calej sily w ta szybe a wszyscy sie na mnie patrzyli jak na debila xdddxdd
Jak miałam 7 lat byłam u mojego wujka na wsi. W tym dnu padał deszcz i trawa była śliska...po deszczu biegałam z psem od bramy od sadu do bramy wjazdowej. Mój wujek mówił mi żebym nie biegała, bo się przewrócę, ale jak to ja nie posłucham wujka i pare chwil później przewróciłam się (dokładniej poślizgnełam się na trawie) przywaliłam twarzą w ziemię. Byłam cała brudna. Pamiętam, że wtedy miałam założoną moją ulubioną bluzkę, która była cała brudna w błocie...😂 Pozdrawiam Cię ☺
Rok temu w szkole jak oglądaliśmy film postanowiłam zrobić to co mój brat (on nie miał takiego efektu później jak ja) czyli wzięłam tusz od mojego zmazywalnego długopisu i wciągnęłam tusz (oczywiście ustami). Szybko podbiegłam do kranu i przepłukałam język bo ten tusz nie dość że prawie wleciał mi do brzucha, to jeszcze był ohydny w smaku.
Kiedy miałam 4/5 lat zawsze pomagałam mamie w kuchni. Gdy skończyłam swoją prace poszłam do łazienki umyć ręce. Gdy przechodziłam zauważyłam otwartą szafkę w pokoju rodziców. Poszłam tam i rozwaliłam wszystkie ciuchy po całym pokoju brudnymi łapami. Gdy rodzice przyszli do pokoju leżałam w tej stercie ubrań i śmiałam się jak Nie wiem co😂 Pozdrawiam👍
Ta historia przytrafiła mi się kilka godzin temu. Wpadłam na genialny pomysł roztopienia czekolady w mikrofacówce. Wzięłam szklanke, wrzuciłam do niej kilka kostek tej czekolady i nastawiłam na półtorej minuty. Gdy ją wyjęłam i zamieszałam łyżką stwierdziłam że jest za mało rostopiona więc włożyłam ją ponownie na jakieś 30 sekund. Po jakiś 10s spojrzałam na przeźroczystą szybkę po środku mikrofalówki i z przerażeniem stwierdziłam że czekolada zaczęła się palić XD. Szybko otworzyłam drzwiczki mikrofalówki i zalałam czekoladę wodą po czym ją wyrzuciłam ( czekoladę, nie mikrofalówke).
*historia mojej nauczycielki* Kiedyś była ona w kościele na spowiedzi No i ksiądz siedział w konfesjonale i spowiadał była tak kompletna cisza i jakiś chłopiec 3/4 lata na cały kościół do księdza "a ja wiem co ksiądz tak robi " i ciagle tak powtarzał lecz nagle zdenerwowany ksiądz spytał co a ten chłopiec "kupę"
Kiedyś jak byłam mała w przedszkolu wyszliśmy z panią na podwórko (była zima) gdy byliśmy na podwórku postanowiłam wejść na zjeżdżalnie i prowokować moją koleżankę żeby rzuciła we mnie śnieżką (xD) lecz gdy się mocno zdenerwowała odwróciła się w moją strone i rzuciła z całej pety na moją twarz jak było już po wszystkim wyglądałam jak święty mikołaj z śniegiem w ustach ;-;
jak byłam mała (około 3 lata) to tata nie chciał się ze mną bawić bo był zmęczony i poszedł spać. A taka mądra ja wzięłam tłuczek do mięsa i przywaliłam mu nim w czoło tą kratką tak że mu się odbiły dziurki na czole ;-;
Pare lat temu byłam z mlodszą siostrą i rodzicami w bardzo zatłoczonej galerii. Miałam wazny paragon w ręce i przez przypadek wyżuciłam go do smietnika w samym srodku tej galerii (zapomniałam że jest ważny xD). Jako ze ona jest młodsza kazałam jej wygrzebać ten paragon z tego śmietnika xDD i krzyczałam pośpieszając ją bo widziałam że rodzice zginęli mi z oczu. Miny ludzi przechodzących obok nas bezcenne xD
#STOPzabijaniuKUR To jest opowieść oparta na faktach. W moim życiu jest wiele przypałowych historii, zwłaszcza gdy chodziłam do przedszkola i podstawówki. Pierwsza historia jest opowiadana przez moją starszą o 4 lata siostrę, gdy raz uderzyłam o kant stołu zawieźli mnie do szpitala. Wracając do domu zamknęli mnie w pomieszczeniu w którym zamocowali drewnianą wkładkę w drzwiach i ja chcąc z niego wyjść spadłam na głowę z tej kładki. Tak, więc miałam niebieskie szwy na kolejnych szwach. Do tej pory mam na czole bliznę, która wygląda jak krzywy wykrzyknik. Do tej pory się z tego śmieję.
Historia specjalnie dla Ciebie drogi Patryku 😉 Dobrych kilka lat temu, kiedy miałam chyba jakieś 6 lat, chciałam pobawić się z mamą w chowanego (moja mama nie zbyt miała czas żeby się pobawić, tak więc dalej zajmowała się swoimi sprawami, niezbyt zważając na to co robię). Mała Anusia wpadła na genialny pomysł, żeby schować się do szafy... Mebel był na zawiasach i od środka nie dało się go zamknąć tak łatwo... Ale ja wpadłam na świetny pomysł, żeby zamknąć szafę chwytając za zawiasy... Kiedy szafa się zamykała zabrała ze sobą mój cały paznokieć palca środkowego, prawej ręki. Mama szybko zabrała mnie do szpitala (razem z oderwanym paznokciem). Paznokieć mi odrósł i wszystko zakończyło się dobrze xD
Jak miałam jakieś 7 lat (teraz mam 12) chciałam pobawić się w księżniczkę. I to nie byle jaką, bo hiszpańską. No ale do rzeczy. Ubrałam sukienkę i jakąś biżuterię. Ale na tym nie zakończyłam. Wziełam nożyczki i uciełam przedni kosmyk włosów tak, że miałam koślawą, 3 cetymetrową, wąską grzywke (brawo ja). Nie można było nic zrobić, tylko czekać aż odrośnie (była jakieś 8 razy krótsza niż inne włosy. I chodziłam tak przez parę lat. Wszystko było już ok dopiero jakieś półtora roku temu
Jak miałam jakieś 4 latka przyjechał do mnie kuzyn (starszy) były wtedy wakacje.A ze jako dziecko kochałam ślimaki to opowiadalam im wierszyk : ślimak ślimak pokaż rogi dam ci sera na pierogi itd oczywiście moj kuzyn wymyślił nowy wierszyk ! :D Ja idę z slimakiem do rodzinki i mama mówi kochanie powiedz wierszyk slimaczkowi a ja na to : Ślimak kujwa wylaź ! Potem mama mnie spytała skąd to znam i powiedziałam źe Ksawier (moj kuzyn) mi powiedział :D Ciepło pozdrawiam ;* ps. Oddawaj mi swoją koszulkę 😎😍
Jak miałam 3/4 lata kąpałam się w wannie, obok mnie leżała jednorazówka. Chciałam się poczuć jak dorosła, chyba XD. Zaczęłam sobie golić skórę, gdy popatrzyłam w lustro miałam całą twarz we krwi... Pozdrawiam❤️❤️❤️
Co do paznokci to.... Jak miałam około 10 lat mój kuzyn (7 lat) jeździł na takim czymś do ćwiczeń i chciałam coś poprawić, więc kazałam mu przestać ćwiczyć. Po czym zaczęłam poprawiać dane miejsce... Nagle on zaczął jechać i cały mój kciuk był oderwany i kość zmiażdżona.... Zmienianie opatrunków było okropne. (PS cały paznokieć miałam oderwany i sterczał do góry) Dzięki kuzyn ❤
Kiedy miałam komunię mój tort stał w drugim pokoju na stole.Chcąc otworzyć prezenty które dostałam usiadłam sobie koło niego (tortu),ale pod wpływem emocji przez przypadek usiadłam na kawałku tego tortu...A moje pośladki się tam odcisnęły😂Mina wszystkich gości BEZCENNA😂😂
Pewnego razu gdy byłam mała poszłam z mamą do sklepu. Gdy juz wybrałyśmy wszystkie potrzebne produkty poszłyśmy do kasy. Chciałam bardzo gume do żucia i zobaczyłam niebieskie opakowanko. Myśląc że to guma do żucia krzyknęłam na cały sklep "MAMO KUP MI TE GUMY", mama nie wiedziała o jakie gumy mi chodzi więc je wzięłam i pokazałam... Moja mama była tak zmieszana bo nie wiedziała co powiedzieć a kasjerka nie mogła ukryć tego jak ją to rozbawiło.... Otóż to nie były gumy do żucia tylko kondomy XDDD Później pytałam się mamy dlaczego nie kupiła mi tych gum a ona że to nie były gumy ale nie powiedziała co to było XD Później sama to skminiłam XD
Jak byłam mała to zawsze z moim bratem wchodziliśmy w poszewkę na kołdrę i robiliśmy sobie w środku taki "domek". Pewnego razu wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam zrobic dom na nogach. Biegałam tak w poszewce nic nie widząc po całym pokoju. Nagle z nikąd wpadłam na drzwi dosć mocno się uderzylam, upadłam i chcąc się podnieść przywaliłam w grzejnik.. Na szczęście skończyło się to tylko mocnymi siniakami xddd (Dodaj do odc plz)
Ja też tak zawsze robiłam z bratem tylko raz się zatrzasnęliśmy w tej poszewce i chcąc pójść na dół do rodziców żeby nas odpięli spadliśmy ze schodów i rodzice do nas przybiegli :)
Jak miałam ze 3 lata (wiem, zapowiada się typowo😂) stałam przed lustrem. Wszystko było normalnie. Zobaczyłam tatę w moim pokoju. A ja stałam po drugiej stronie domu... I wtedy pomyślałam ,,ooo! pobiegne do tatusia z zamkniętymi oczami!!!" No i... Zamknęłam oczy, i zaczęłam biedz jak najszybciej! No i przed wejściem do pokoju trochę niechcący skręciłam i wpadłam głową (nadal biegnąc sprintem) we framugę... TAAAAAK... Miałam siniaka na 3/4 twarzy... Do teraz jak się uśmiecham to po prawej stronie twarzy mam takie wgłębienie (dość małe no ale jest😂) BRAWO JA!!! Mam nadzieję że pokażesz ten komentarz na odcinku❤ Siema!
Gdy byłam w 4 klasie podstawówki ja i moja przyjaciółką Sandrą bawiłyśmy się w berka. Ona goniła a ja uciekałam. Postanowiłam ukryć się przed nią w łazience. Wbiegłam do kibla damskiego i trzymałam z caaałej siły główne drzwi od łazienki. Ktoś za nie szarpał. Myślałam że to Sandra, dopóki ten ktoś nie krzyknął "OTWÓRZ TE DRZWI DZIECKO!!!!!!" puściłam je i ujrzałam w drzwiach nauczycielkę matematyki... panią Perz. Największy postrach dzieci w szkole. I w ten oto sposób dostałam pierwszą w moim życiu uwagę. a mianowicie cytuję: "Uczennica trzymała klamkę od drzwi damskiej toalety, tym samym nie wpuszczając nauczyciela do środka." Tak się kończy dobra zabawa w szkole...
to tak... wiem że nie zdążę na odc no ale... specjalnie dla ciebie byłam na działce u wujka. jego sąsiedzi grali w nogę, a jeden z nich biegał boso. tak zrobił coś ze stopą, ze jego paznokieć u dużego palca latał tak trzymając się z jednej strony. najlepsze jest to, ze nie przejął sie tym tylko grał dalej. pozdrawiam.
Jak byłam malutka tak około 3-4 lata moja mama zaprosiła koleżankę do domu na kawę czy herbatę i ta jej koleżanka przyniosła pączki. Mama zrobiła mi herbatkę i dała mi paczka po czym poszła do koleżanki do kuchni (znajdowałam się w salonie). To ja taka mądra chciałam trochę posprzątać i włożyłam pączka do tej herbaty i zaczęłam tym mokryk pączkiem wycierać meble. Moja mama jak to zobaczyłam to płakała ze śmiech ze swoją znajomą. Do dzisiaj mam taki talent do sprzątania xd pozdrawiam cię Patryku ✨
Gdy miałam jakieś 5-6 lat poszłam z rodzicami do sklepu. Zbliżała się Wielkanoc więc musieliśmy dokupić parę rzeczy. Kiedy byliśmy w sklepie, zagapiłam się na coś a rodzice poszli do samochodu. Kiedy się odwróciłam nie było przy mnie rodziców. Szłam więc do wyjścia, ale zauważyłam panią stojącą do mnie tyłem przy kasie, miała bardzo podobną fryzurę do mojej mamy. Podeszłam do niej bo myślałam że to mama. Wtedy ta pani wzięła baranka z cukru i postawiła na ladzie. Ja do niej "mamo po co nam ten baranek? Przecież już go mamy" Wtedy ta pani się odwróciła a ja przerażona stałam i nie wiedziałam co zrobić ._. i po prostu uciekłam, na szczęście rodzice jeszcze stali na parkingu.
Kiedy stałam przy oknie w pokoju mojego brata, który gapił się na mnie z podwórka zaczęłam robić głupie miny. xD Nagle zaczął rzucać we mnie kamieniami. xD Na szczęście nie trafił mnie tylko w szybę, która potukła się (dzieliły mnie dwie szyby od podwórka, to było stare drewniane okno). Dodam tylko, że miałam 8 lat, a mój brat 10. Pozdrawiam serdecznie :)
Jak miałam 5 lat to mama wysłała mnie do sklepu po mleko. Dała mi 50 zł bo nie było drobnych poszłam do żabki kupiłam dostałam resztę i wróciłam do domu. Wchodzę daje mamie resztę i mleko a mama takie "A co to mleko 38 złoty kosztowało?" a ja wzruszyłam ramionami i poszłam się bawić. Dowiedziałam się o tym jak miałam 12 lat. Ta ta...ta pani mnie oszukała! XD
Każdy zostawia znicz dla tych wszystkich kur , kogutów i innych zwierząt [*]
[*]
żєlк๏ฬค karolina [*]
żєlк๏ฬค karolina [*]
żєlк๏ฬค karolina (*)
[*]
Jak byłam mała, rodzice tłumaczyli mi, że dzieci są przynoszone przez bociany do kapusty. No i jako małe dziecko, uwierzyłam w to. No i pewnego razu zaprowadziłam swojego brata (miał 3 lata i mnie zawsze słuchał xD) zostawiłam go w kapuście i darłam się do bocianów (mają w pobliżu gniazdo do teraz xD), że zgłaszam reklamacje i że chce siostrę... Miny rodziców jak mnie zobaczyli bezcenne... xD
Zu Ki haha
XDDD
heehe to musi być na filmiku !! xdd
XDDS
hahahaha już widzę miny rodziców
Jak byłam mała to było jakieś 6 albo 5 lat temu to bawiłam się w ogrodzie. Z racji iż nasze ogrodzenie ma takie dość spore szczeliny kurczaki(takie malutkie) od sąsiadów przechodziły na naszą posesję. Zawsze lubiłam się z nimi bawić aż pewnego dnia jeden kurczak wpadł do takiej dziury bardzo głębokiej takiej coś na ok. 1 metr głębokośći. I stacji że byłam malutka nie dałam radę go wyciągnąć. I zamiast iść po kogoś by go wyciągnął to siedział tam przez dwa dni a ja codziennie wrzucalam mu tam ziarna (też mieliśmy kury więc wzięłam trochę)i wlewała mu wody konewką. pewnego dnia nie słyszałam go i myślałam że umarł. Szybko pobiegłam bo dziadka a on zaczął go wyciągać grabiami. Na szczęście kurczak tylko spał i nic mu się nie stało. Od tej pory codziennie patrzyłam w te dziurę z konewką w dłoniach i patrzyłam czy jakiś kurczak tam nie wpadł
Miałam jakieś 8-9 lat. Poszłam z koleżanką do parku, a potem miałam iść do kościoła bo mama tam na mnie czekała. A ja, jako mądra Julka nie chciałam tam iść dlatego poszłam z koleżanką do jej domu. Miałam u niej zostać na tyle czasu ile trwa msza (tak żeby mama o niczym nie wiedziała). Minął ten czas, potem 5 min ,10 min... Aż tu nagle 22:00. Stwierdziłam że zostane na noc u koleżanki i jak będzie jasno na podworku to wrócę do domu. Ktoś mi powiedział (chyba brat tej koleżanki) że moj tata mnie szuka. Wyszłam z domu i zobaczylam tate. Na SZCZĘŚCIE skończyło się tym że po całym mieście szukała mnie policja, do mojego domu zjechała się cała rodzina z różnych miast, a na następny dzień każdy w szkole o tym wiedział xDD
Miałam podobnie, tylko, że w 2 kl podstawówki poszłam na 'wagary' do koleżanki, bo czekałam na mamę.Pozniej szukała mnie policjaa i dostałam w tyłek ;_;
bizzlux *XD*
Niezle dymy
Mialam 4 latka. Ide sobie do toalety a tam dziadek. Zamykam drzwi biegne do mamy i krzyczę ,,Mamo czemu dziadek sika z palca"
ala78888 Alicja nieźle
o cześć Martyna to ja
Ha Ha
A ona na to? XD
🤣🤣🤣
*Jak byłam mała (4/5 lat) to spalam w pokoju z moimi rodzicami i przy moim łóżku stała ława (za moimi nogami) i jak nie pierdzielnelam stopą o kant ławy...*
*Tooo...*
*Zlamalam palca i odpadł mi paznokieć... naszczescie juz jest wszystko dobrze*
*Brawo ja! 😂*
Ał.. :c
Brawo ty!
*xNikt Ważnyx brawo ty! Brawo Żelkowa :D*
JEZUUU NIEEE NIEEEE TYLKO NIE PAZNOKIEĆ!!
Mi tez odpadl ale jak przypierniczylam w lozko XD
ja w dzieciństwie wlazłam na komode żeby zdjąć pudełko z patyczkami do uszu, komoda spadła ale oparła się o łóżko i przeżyłam. gdy moi rodzice tam przybiegli zobaczyli swoją małą córeczkę z dwoma patyczkami w uszach patrzącą na nich jak gdyby nigdy nic się nie stało. pozdrawiam ♡♡♡
Jak byłam mała to moi rodzice zostawili mnie z bratem w domu. Mój brat grał na komputerze nie zwracając na mnie uwagi, więc ja postanowiłam się pobawić. Poszłam do pokoju rodziców, zaczęłam skakać po łóżku aż w końcu wpadłam na super pomysł. Chciałam się pobawić w moją mamę więc ubrałam jej stanik i zaczęłam biegać po całym pokoju a gdy mi się to już znudziło, zaczęłam otwierać szafki od komody i się po nich spinać. Komoda na mnie spadła. Darłam gardło na całego ale mój brat był zbyt zajęty grą. Dopiero gdy zrobiło się cicho (co u mnie było dziwne). Brat się zorientował i zobaczył mnie w staniku pod komodą. XDDDDDDDD
Ann. H
Haha 😂😂😂😂
miałem coś podobnego ale bez stanika a moi rodzice byli w domu na szczeście komoda zatrzymała się na drzwiach (a miałam 2 lata)
Ann. 8
Hahaha ups
Kiedy miałam jakieś 7 lat, przeczytałam gdzieś, że jeśli ręce są już czarne czy jakieś tam z zimna to trzeba je odciąć, wtedy akurat przyjechał do mnie dziadek, a ja poszłam sobie rysować pastelami. Kiedy już skończyłam i spojrzałam na swoje ręce to rzeczywiście były czarne! Zaczęłam płakać tak szybko, że nie uświadomiłam sobie iż są po prostu brudne. No cóż, poszłam do mamy i wszystko jej powiedziałam. Mój dziadek, o którym już wspominałam, powiedział abym umyła ręce i ku moim niedowierzaniom wszystko się zmyło. HURRA KONIEC HISTORII!
Amazing Merryann XDDD
Kiedy byłam w 2 klasie. Siedzialam sobie w pierwszej lawce przed biurkiem nauczycielki. Robiac cwiczenia ktore byly nudne, nagle sie zapatrzylam i wyobrazilam sobie moja babcie i powiedzialam do nauczycielki "babciu" xD wszyscy co stali w "kolejce" (bo gdy ktos skonczyl cwiczenia szedl do pani zeby mu ocenila, i robila sie kolejka) kazdy z niej zaczal sie ze mnie smiac, a wychowaczyni popatrzyla sie na mnie, ja zaczelam ja przepraszac a ona na to: "Nie przejmuj sie Amelko, ja juz stara jestem wiec "babcia" do mnie pasuje". Cala zrobilam sie czerwona ze wstydu i chcialam zapasc sie pod ziemie xD. Kilka tygodni pozniej bylam z rodzicami na zebraniu i pani opowiedziala te historie. Na szczescie nie podala mojego imienia. Pozdrawiam xDD
Chciałabym żeby ten komentarz trafił do odcinka bo pisałam go prawie pół godziny.
Ja miałam dużo przypałowych sytuacji w życiu więc trudno mi było wybrać tą jedyną sytuację- wybrałam dwie.Pierwsza jest taka:
Miałam wtedy gdzieś 6/7 lat to było w szkole podstawowej. Musieliśmy (moja klasa) chodzić do toalety w zerowce, ta toaleta była połączona z pokojem "zerówkowym".Ja raz poszłam do tej toalety, po prostu robiłam to co się w toaletach robi. Drzwi to tojtoja były zamknięte.Nagle drzwi się otworzyły i...wszystkie dziewczynki z zerówki tam weszły( do toalety gdzie byłam ja) i się ze mnie śmiały.
Druga historia:
Pewnego razu gdy znów się załatwiałam to usłyszałam że ktoś zamyka drzwi. Gdy wyszłam z tojtoja zobaczyłam że światło jest zgaszone. Zdałam sobie sprawę z tego że zostałam zamknięta w toalecie i w zerowce.Zaczelam walić pięściami w drzwi które prowadziły do korytarza siedziałam tam zamknięta chyba pół godziny ( zwiedzalam wtedy zerowke xD) pomyślałam sobie że jak będę głodna zjem śniadania innych dzieci. Zaczęłam tęsknić za mamą i płakać.Po chwili otworzyły się drzwi. Zobaczyłam szkolną sprzątaczke moją mamę i jakieś dwie inne panie.Dzien później dowiedziałam się że dziewczyny z mojej klasy szukały mnie po całej szkole.
Koniec.
Pozdrawiam!
jak miałam 4/5 lat. byłam u siebie w domu a mama była na dworze, to poszłam do ubikacji. jak zawsze musiałam coś zbroić. noi jak tam byłam to sie zamknełam, a potem nie mogłam otworzyć drzwi. to wsadziłam głowe do kibla i nie mogłam wyjąć. i musiałam czekać na mame chyba z. godzine albo półtorej. i jak mama przyszła to zadzwoniliśmy po tate ( bo nie dalo sie wyciągnąć ) i tata zepsuł kibel a mnie uwolnił. NIGDY TEGO NIR ZAPOMNĘ!!!
serio!? 😂😂
no
Współczuje xdd
szacun
Wiola Sałek O niee XD
Kilka lat temu, uwielbialam ogladac szpital. No cóz byl 13 czerwca, czwartek i wtedy odbywal się dzien dziecka. Poszlam na dmuchanego byka. Spadlam z niego, walac lokciem w jego róg, i robiąc dwa salta w przód. Pamiętam w karetce, musieli wbijac mi iglę w żylę dw arazy, bo nie trafili. ja pod nosem mowilam ,,W tym serialu to by mi wbili zza pierwszym pff". W przychodni, nagle wypalilam ,,Tylko dobrze sie mną zajmowac, bo oglądalam szpital'...
Teraz czekamy na Twoje przypałowe historie 😊😊❤
Tak jest
Spokojnie to nie jest z kurami. Miałam około 4latka. Przyjechałam z moim kuzynem na wieś do babci. Moja babunia opowiedziała mi że mają krowy na polu ucieszyłam się i z kuzynem pobiegliśmy na pole. Gdy zauważyłam krowę ucieszyłam się. Pobiegliśmy do niej. Chwile koło niej poostaliśmy a ona nawet nie uciekła. Powiedziałam mojemu kuzynowi (który mniał wtedy 13 lat), żeby mnie podniusł bym wsiadła na krowe, a on się zgodził bez myślenia. Wsiadłam było całkiem spoko ale po chwili się odsknęła i pobiegła. Ja wystraszona trzymałam się tej krowy, ale nagle z niej spadłam na ziemie głową w dół. Oczywiście, że ja nie mam takiego szczęście co inni i mósiałam trafić głową w krowi placek. Poszłam zapłakana do domu, a na to babcia „Co się stało, gówno spada z nieba“ a kuzyn w śmiech
hehe śmieszne
Ten krowi placek najwyraźniej zaamortyzował upadek her śmieszna historia
Mr. Hardox no to naiwyraźniej racja😂😂
mr.hardox no wsumie
A teraz wiadomosc do wszystkich. Za kazdym razem jak gołomb nasra ci na glowe... podzienkój bogó rze krowy nje umieją latac😂
(Specjalnie dla was orto😏)
gdy ja byłam małą Anastazją postanowiłam pójść na basen z rodzicami i gdy mama pompowala mi rekawki do pływania nie mogłam wytrzymać i założyłam jeden rękawek i poszlam na głęboką wodę po chwili zaczęłam się topić a na to ratownik "Hej! te małe dziecko Nie może się topić pewno sobie żartuje w końcu ma z 5/6 lat i sir dusi" ale po chwili topienia się i krzyczrnia o pomoc ten ruszył swoją dupe i mnie wyciągnął z wody p.s CZEMU LUDZIE KTÓRZY PŁYWALI OBOK NIE ZWRACALI NA MNIE UWAGI?¿?
Jak ja lubię Polskę
Niedawno poszłam z przyjaciółką na imprezę w moim mieście. Grała muzyka, były stoiska z jedzeniem itd. Usiadłyśmy na ławkę obok stawu i rozmawiałyśmy. W pewnym momencie dwóch, starszych od nas chłopaków podeszło do nas. I zapytali się: "Zatańczycie może z nami?" a ja automatycznie wstałam i odeszłam na parę kroków, spojrzałam jednoznacznie na przyjaciółkę, żeby poszła ze mną jak najdalej od nich xD (jestem troooochę wstydliwa). Ona siedzi, oni stoją, wszyscy się na mnie gapią jak na głupią, a tak właśnie się czułam ;-; Sandra (przyjaciółka) poszła z jednym z nich na "parkiet" a drugi zapytał: "czemu tak nagle wstałaś" a ja chciałam być śmieszna i odpowiedziałam; "bo przypomniało mi się że zostawiłam włączony piekarnik" - i w tym momencie poczułam się jak największy debil na świecie!!!!!! On odpowiedział tylko: "aha" i odszedł. japierdole....
Historia 100% true... wzywam na świadka Sandrę
Street Queen to z piekarnikiem było akurat zabawne xD
A ja myślałam, że ja jestem najbardziej wstydliwą osobą na świecie. Powiedziałam kiedyś do crusha, który spytał mnie o to czy pójdę z nim na imprezę (wesele czy coś, nie pamiętam nawet), że nie, bo boję się, że go zadepcze jak będziemy tańczyć. On wziął to jako żart, a ja spierdzieliłam ze strachem XDDDDDD
Kiedy miałam jakieś 4 lata, bawiłam się z ciocią w salonie. Zabawa polegała na tym, że z jednego końca pokoju biegłam i skakałam na ręce do cioci, która stała na drugim końcu. Dyskretnie zaznaczę, że ciocia stała przed szafą. No i tak już któryś raz biegłam do cioci, a ta postanowiła, że zrobi mi pranka i się odsunęła, a ja wbiegłam w szafę. Do dzisiaj chodzę z blizną na czole...
nie musisz wiedzieć lol HARRY POTTER!
Kasiala Hahaha tak!
No dobra jakis rok temu, na wakacje pojechalam do babci mojego wujka i wyszlam z bratem na podworko. Za płotem byly dwa psy. Byly strasznie wychudone, bylo widac im żebra. Pomyslalam ze pojde z bratem do sklepu. Sklep byl jakies 6 kilometrow od domu. Mamie powiedzielismy ze idziemy sie przejsc na plac. Jak wrocilismy moja mama zaczela plakac ze wzruszsnia a wujek poszedl z nami je nakarmic bo bal sie ze nam cos zrobią. Rzucily sie na to jedzenie i potem wyszla ich wlascicielka i zaczela sie drzec ze ona je przeciez karmi i czemu my je ruszamy. Pozdrawiam cieplutko ;*
Kiedyś pewna znana mi osoba powiedziała że jak była u cioci to usiadła na kanapie, dała ręce do tyłu i leżały tam miłe poduszki z takimi wloskami i zaczęła je kręcić. (nie widziała tych poduszek) krecila coraz głębiej i okazało się że grzebala w pupie kota😂😂😂
*Historia z wczoraj*
Tydzień temu mój chłopak powiedział mi, że przyjdzie do mnie jakaś paczka na urodziny, ale zaznaczył, że mam odebrać ją sama. Ja od razu pomyślałam, że to on do mnie przyjedzie (mieszkamy od siebie ponad 500 km) i strasznie się ucieszyłam, ale też bardzo zestresowałam. Wczoraj na moje urodziny miał przyjść też mój tata. Kompletnie o tym zapomniałam. Myśląc, że to mój chłopak otworzyłam drzwi i prawie na całą klatkę schodową powiedziałam ''Cześć skarbie'''... Myślałam, że się spale ze wstydu XDDD.
wszystkiego naj w ogole
Dziękuję!
wygryw
ojesu XDDD
Haha za dzieciaka miałam podobnie 😂 Miał być mój chrzestny, Arek ... A był chłopak siostry Arka ;_; wyobraźcie sobie 6 letnie, stęsknione dziecko, rzucające się na szyję obcemu facetowi. Przez tydzień miałam ochotę, schować się pod ziemię 😂
Albo kiedyś, jadąc autem z rodziną na pogrzeb, spytałam się, gdzie ci ludzie mają te wulkany? Wszyscy zdziwiony wzrok na mnie a mama z obniżonym tonem głosu
-O co ci dziecko chodzi?...
- No bo tam było wulkanizacja, to gdzie oni w końcu, mają te wulkany?
Pogrzeb do najpoważniejszych, nie należał.
Jak byłam takim małym pimpkiem (miałam jakieś 5-6 lat) to postanowiłam zrobić taką kukiełkę kota. Wzięłam jakąś folię, pomalowałam ją na czarno i uznałam że potrzebuje jakiejś waty do wypchania tego dzieła. Poszłam do łazienki, poszperałam trochę w szafce i znalazłam.. tampony. Nie wiedziałam co to jest ale widziałam że jest w nich wata. Wydłubałam watę i wypchałam kukiełkę. Potem poszłam do rodziców pokazać cudeńko a mama "skąd wzięłaś tą watę?" "A takie cos w łazience znalazłam" - powiedziałam pokazując opróżnione tampony w rączce. Dziękuję dowidzenia.
Tak parsknęłam śmiechem że oblałam gorącą herbatą dupe koleżanki😂😂😂
xD
Gdy miałam okolo 10 lat, tak w nocy, z kuzynką razem przechodziliśmy przez płot, bo byla jedna deska poluzowana, po chwili zobaczyłam na rękę i byla cala czarna. Wrócilismy z z kuzynka do domu, ja poszłam do łazienki i zobaczylam, że jest cala czerwona, w tedy uswiadomilam sobie że przebiłam sobie dłoń gwoździem. Ale nie bolało, pozdrawiam
Jak miałam 9 lat siedziałam sobie na sofie i ogladałam TV. Obok mama prasowała i zostawiła żelazko no wiesz na tym "stojaczku" XD bo ktoś zadzwonił do drzwi ( deska do prasowania i zelazko byly blizko sciany około 30 cm miejsca miedzy nimi... nie wiem jak to napisać ;___; ) a ja oczywiście chciałam zobaczyc kto przyszedł i przeszłam przez ta szczeline ^, a że to żelazko było gorace to przypadkowo przyłożyłam łokieć na ok. 5 sekund (bo musiałam przjeść przez kosz na rzeczy do prasowania [ kolejne skomplikowane stwierdzenie ;___; ] ) i szybko poszłam do pokoju, zaczęłam "cicho" płakać. Mama chciała zawołać mnie na kolacje i przychodzi do mojego pokoju i pyta się co robie a ja trzymam ten łokieć ( 2/4 "wyżarty" ) i mówi mi że mam jej ten łokieć pokazać, nic jej o tym nie mówiłam, i ona zaczęła krzyczeć że jedziemy do szpitala. Okazało się że mam poparzenie 3 "zaawansowanego" jakby to ujac stopnia. Musiałam kupywać plastry ze srebrem poniewaz nie chcialo to sie w ogóle goić :')) Pozdrawiam PLS DODAJ
Jak miałam około 8 lat to zaczęłam machać do jakiejś dziewczyny bo myślałam że to moja koleżanka ale potem się zoriętowałam że to nie ona i udawałam że macham do kogoś innego i jakąś babcia mi odmachała a ja uciekłam
a ja mam przyjaciółkę Martynę, mówimy na nią Martyniuk, ogólnie ja to Aluk Tamara - Tamaruk itd. i wchodzę do szkoły (była zima) i mi bardzo okulary zaparowały, więc nie widziałam dobrze, i jakąś dziewczynę pomyliłam z Martyną i ja do niej takie "Martyniuk!!!!" a potem pierdolnęłam w ścianę xD
@@niesfykepszygodyraszel625 musiało być piękne xD
Gdy chodziłam do zerówki moja koleżanka myślała że jest koniem i stwierdziła, że mnie o inne dwie moje koleżanki nauczy jak być dobrym koniem ( tak tak wiem) no biegaliśmy po podwórku jadłyśmy trawę, kwiatki i raz nasza opiekunka powiedziała byśmy tak nie robili bo przychodzą psy i bezdomni na ten plac i załatwiają swoje potrzeby od tamtej pory nie jadłam trawy xD
Podczas kiedy byłam młodsza moi dziadkowie mieli KURY. (nadal mają, ale mniejsza) Kury i koguty chodziły sobie po całym podwórku, tak jak inne normalne zwierzęta np. ja czy pies.
I pewnego dnia, ktoś zaczął mnie śledzić. A był to KOGUT. Dzień w dzień, za każdym razem jak tam byłam, chodził za mną, ja biegam on biegł, ja stałam on stał. Ale któregoś dnia miarka się przebrała, kogut wskoczył na mnie i zaczął mnie dziobać.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, a później umarł i babcia zrobiła z niego rosół.
Nie lubiłam tej zupy, ale nigdy nie jadłam jej z takim smakiem i premedytacją jak wtedy:))))
Osz Ty zwyrodnialcu, tak rosół z kogucika jeść xDD
?~?
*Zemsta jrst słodka!!! hehehe!!!*
Trzeba było wtedy wsiąść siekierę i go gonić XD ja kiedyś też tak zrobiłam (miałam ok. 6 lat) że mnie kogut śledził i zaczął mnie zupełnie bez powodu dziobać ale tak że się przewróciłam i przez to że mnie dziobał i przewrócił miałam całe ręce, plecy, nogi, i pół głowy w swojej krwi, tak że byłam w szpitalu ok 1 dzień, a jak wróciłam i jak babcia nie patrzyła wzięłam wielki nóż kuchenny, i teraz ja śledziłam tego koguta i jak on się na mnie znowu rzucił ja się obroniłam i to była walka na śmierć i życie cały ogród był we krwi już nie wiem czy mojej czy jego ale to ja przeżyłam a babcia zrobiła z głupiego koguta rosół XD słodka zemsta i smak zwycięstwa MUHAHAHAHA >: D
Taki standard, chyba większości się coś takiego zdarzyło...
Byłam z rodzinką w McDonald's. Po zjedzeniu dostałam polecenie "Wyrzuć śmieci i odnieś tackę" Proste? Nie dla mnie XDD
Na początku zaniosłam tace do kasy. Mina kasjerki bezcenna XD
Potem zmieszana poszłam do kosza, gdzie wyrzuciłam śmieci... wraz z tacką XDDD
XDDDDDDDD nie wiem dlaczego, ale turlam się ze śmiechu XDD
Ja jak kiedyś byłam w stajni i rozsiodływałam konia po jeździe. Podczas ściągania siodła podważył mi się paznokieć. Kiedy poczułam ból, jak najszybciej odłożyłam siodło. Kiedy razem z moimi siostrami wracaliśmy do domu ( 40 minut ) ja z tyłu auta zwijałam się z bólu. Pozdrawiam Julia Poping ♥️
jak miałam z około 8/9 lat lubiałam się popisywać. Pewnego dnia przyjechały do mnie kuzynki, i jak to ja zaczęłam im pokazywać jak fajnie jest wchodzić na ramę od drzwi, każdy mówił żeby tego nie robić bo sobie noge skręce jak upadne, a ja i tak to zrobilam jak weszłam na sama górę to się poślizgiam i spadła na zamknięte szklane drzwi... później chodziłam w gipsie i mam pamiątkę na całe życie na lewej ręce.
Na szczęście przeżyłam to bo niechcący otworzyłam łokciem klamke pewnie jak bym tego nie zrobiła to bym nie miała już nóg bo szkło zostało na dole drzwi (w pozycji stojącej)... pozdrawiam
Jak mialam 2-3 lata dostalam swoj pierwszy nocnik. Ale ja mądra Łucja nie wiedziałam co to jest więc zalożylam to na głowe bo myslalam ze to kapelusz kowboja i tak biegalam i jeszcze kręcąc ręka jakbym machała lasso XXDDDD
Wczoraj byłam na imprezie u kuzyna który ma dość spory dom z basenem i jacuzzi.. z racji tego,że wypiłam już sporo to wpadłam na pomysł żeby do jacuzzi wlać płyn do prania i wsypać proszek też do prania.. jakieś 5min później z jacuzzi zaczęła wydobywać się piana i zapełniła dość sporą część ogródka 😂🔥💋 oczywiście Krystian (mój kuzyn) nie był z tego zadowolony 😂😂😂 pozdrawiam❤
kiedy miałam 6 lat to jak co roku jechałam na wakacje do babci .Jak co dzień wstałam , a babcia szła do sklepu , a ja chciałam z nią ale byłam w piżamie i nie mogłam. Babcia już szła do sklepu a ja uświadomiłam sobie że nie zdążę się przebrać XD . A więc poszłam do sklepu w piżamie i każdy się na mnie patrzył😂😂😂😂😂😂
Kiedy byłam mała pomalowałam kurze paznokcie na różowo,bo uważałam że jest za mało ,,stylowa''...
Natt85 hahhhahah biedna kura xDD
Natt85 *Przynajmniej ją nie zabiłaś! 😅
Ale ściema... Kury uciekają
To jeszcze nic, mój kumpel zrobił kurze "pasemka" na piórach, żeby była bardziej kolorowa xDDDDD
Kiedy miałam 7/8 lat pan młody przekazał mi że miałam podać obrączki na ślubie. Czekałam i on mnie nie zauważył i poszła za mnie inna dziewczyna byłam taka wściekła! Gdy było po ceremonii zobaczyłam się z nim i walnełam go w piszczel on runął na ziemię i powiedział że mam powody do gniewu a ja mu wybaczyłam (Potem z 5 minut kopałam drzewo xD) Pozdrawiam Serdecznie
Gdy byłam malutka siedziałam w wannie bardzo mi się chciało a nie wiedziałam co zrobić więc zrobiłam kupę w wannie i... bawiłam się nią mówiłam że do statek 😂😂
ja jak byłem mały to szedłem na roraty a ksiądz się coś zapytał a ja się zapytałem mamy jaka jest odpowiedź a moja mama powiedziała "Trzeba było słuchać" a ja powiedziałem do mikofonu trzeba było słuchać XDDDDDDDD cały kosciół się śmiał
XD
Chodziłam wtedy do trzeciej klasy podstawówki. Całą klasą mieliśmy wtedy w-f . Niestety Ola (ja) nie zauważyła tego, że mama spakowała jej jasne spodenki. Miałam na sobie różowe, neonowe majtki. Nachylając się całe prześwitywały. Gdy robiliśmy skłony, musiał stanąć za mną mój kolega. Więc, zobaczył, moje cudowne, różowe majteczki. Niestety moja koleżanka zauważyła to i do dzisiaj się ze mnie śmieje. Pozdrawiam Zuze xD
Kiedyś na angielskim miałem taki czerwony długopis. Trochę mi się nudziło i go rozkręciłem. Zacząłem gryźć końcówkę wkładu i przypadkiem wessałem 3/4 tuszu. Był strasznie gorzki i wyplułem go na biały podręcznik. Pani myślała, że coś poważnego mi się stało i chciała dzwonić po karetkę. Ja jej mówię, że to tusz z długopisu, a ona myślała, że się tak tylko tłumaczę (jak nad tym pomyśleć, to po co miał bym to robić). Po za tym miałem oddać ten podręcznik bo to były szkolne i musiałem płacić 30 zł, a w 2-giej klasie to było dużo.
Gdy miałam 6 lat, byliśmy na wakacjach w Grecji i jak rodzice i mój brat poszli na śniadanie do stołówki,(ja zostałam w pokoju) to wzięłam pensetę i wsadziłam ją do kontaktu. Prąd prawie mnie poparzył i w połowie hotelu zgasło światło. Obsługa szukała sprawcy, ale nie dowiedzieli się, że to ja i przez pół dnia naprawiali światło.
☺☺☺ Pozdrawiam Julia ☺☺☺
Jezu jak ja Cię kocham. Serio nikt mnie nie umie rozbawić, A tb się jakoś udaję!!
na tych odcinkach można dowiedzieć się więcej niż na Historii ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak byłam w zerówce to przyjaźniłam sie z taka Julią (chodziła ze mną do klasy) i kiedyś wpadłyśmy na pomysł żeby ukraść pani naklejki którymi nagradzała nas za aktywność. Naklejki były w biurku, a naszej Pani nie było w klasie bo chyba poszła po wydruki wiec Julka otworzyła szafkę i kazała mi je wziąść a mądra ja zrobiłam to co kazała i w tym momencie weszła pani a ja sie wystraszyłam i uderzyłam głowa o ścianę na szczęście miałam tylko lekkie wstrząśnienie mózgu a jak wróciłam do szkoły to pani o tym zapomniała i nie zapytała co robiłam cale szczęście (WIEM ZE NIE ŚMIESZNE ŚLE TO JAKO PIERWSZE PRZYSZŁO MI NA MYŚL) 🤘🏻
#stopzabijaniukur
Ana Miko Niech Szczepanikov stworzy grupę "Kury Szczepana" xD
Hania Sloneczna nie bo wtedy nas dzieci będą prześladowac xD
Anna Wolnik xd
Gdy mi smutno lubie ogądać twoje stare filmiki które już oglądałam i śmieje sie cały czas dzieki Patryk że dzieki tobie moge mieć uśmiech na twarzy
Kiedy miałam ok. 4-5 lat była u babci, on akurat była w łazience i płukał mopa, wiaderko z wodą stało na ziemi, a ja jak to ja wiecznie nie patrzy pod nogi wbiegłam do łazienki żeby ją o coś zapytać i wpierniczyłam się centralnie w to wiadro. Jebs na ziemię, zaczęłam beczeć, a biedne wiadro pękło i poszło na śmietnik [*] (ono zdecydowanie najbardziej tu ucierpiało)
Kilka dni temu byłam z rodzicami w Lidlu. No wiadomo robiliśmy duże zakupy. Kiedy byliśmy koło działu z czekoladą, moi rodzice oddalili się jakieś 2-3 półki dalej. Czyli byli gdzieś tak koło herbat, a ja tego nie zauważylam że nie ma ich za mną. No i kiedy wybierałam tą czekolade to powiedziałam tak :
- "Mamo, a ta z orzechami może być ? A może wezmiemy tą z bakaliami ? ....hmmm chyba wezme mleczną".
I się odwrocilam a jakaś pani sie na mnie patrzyła stala może pół metra ode mnie. Jej mina bezcenna 😂😂 Pozdrawiam💋
Ja jak miałam 5 lat szłam sobie na podwórko pograć w piłkę akrat po klatce schodowej szła zakonnica... A ja zapytałam się jej czy jest matką boską... Jej mina bezcenna.. I drugie. Jak szłam obok kościoła miałam około 7 lat zobaczyłam jakąś panią pobiegłam do domu i opowiedziałam mamie o wszystkim
Ja: Mamo widziałam Matke boską!!!
Mama: Jak wyglądała?
Ja: Miała krótką spódniczkę i szpilki
Mama: A skąd wiesz że to matka boska??
Ja: Bo weszła do księdza przez okno a on zapytał jej ( Dosyć głośno bo słyszałam) Matko bosko! Widział cię ktoś???!
ta druga to chyba MOCNO wymyślona...
Lina xD tak bo to brzmi jak te kawaly z zarty XXL... a tak to tu prawie wszystie historie sa wymyslone ;p
Wymyślone czy prawdziwe, to i tak nie ma znaczenia. Poza tym są śmieszne niektóre historie, ale ale wyrażam swoją opinię, więc proszę o nie hejtowanie. Z góry, dziękuję.
Już to pisałam pod twoim poprzednim filmem,ale trudno...Nie przedłużając:Pewnego dnia, gdy jechałam z moimi rodzicami na wakacje (miałam Ok.5 lat)miało miejsce "bardzo interesujące"wydarzenie...mianowicie spałam sobie, spałam w samochodzie,aż tu nagle pani z GPS-u mówi zjedź z ronda,ja natomiast będąc jeszcze w pół śnie krzyczę"słyszeliście pani mówiła zjedz loda!!!".Jak coś o całej sytuacji przypomnieli mi rodzice.
Było to niedawno. Było już późno. Gadałam coś pod nosem. I wtedy mój tata , zmęczony pracą powiedział "Wiktoria wyłącz ten telewizor".
No cóż czasami można pomylić człowieka z telewizorem.
szara kicia Jak?! XD
No nie wiem zapytaj mojego tatę! XD
AxamiLPS zapytaj się mojego taty! XD
Tak gdzieś na początku wakacji moja przyjaciółka Maja u mnie nocowała. Poszłyśmy do sklepu po popcorn i wróciłyśmy. Na instrukcji było napisane "Wstaw na 2-4 minuty", uznałyśmy, że 3 minuty będą idealnym czasem. Wstawiłyśmy popcorn na ustalolne 3 minuty, rozmawiałyśmy z moją mamą nie zwracając uwagi na mikrofalówke. Coś zaczeło śmierdzieć, patrze, a tu leci dym. Zaczełam krzyczeć "Mamo zrób coś", na co moja mamo "Sławem wyłącz korki!". Mój tata pobiegl i wyłączył korki. Wszystko skończyło się dobrze.
PS. Mikrofalówka nadal śmierdzi spalonym popcornem :)
jak byłam na komunii u kuzyna to z tyłu restauracji był ogród i my się tam z siostrą i kuzynką chowalysmy przed kuzynem nagle głośno pierłam i nas znalazł xd
Tokio Ghoul xD
Tokio Ghoul historia życia.
1. Ostatnio na koloniach byliśmy na basenie no i żeby dojśc na basen z szatni trzeba było przejść przez jedną przebieralnie. Ja z moją koleżanką normalnie otworzyłyśmy drzwi a tam jakąś facet bez gaci, który chyba nie wiedział, że tam się nie przebiera xD.
2. Jak byłam mała, miałam chyba 5/6 lat to byłam u babci. Były tam wtedy małe kotki. Poszłam z moim starszym kuzyn je nakarmić. Kotka okociła się na takim piętrze w stodole do którego wchodziło się po drabinie przez okno. Na ,, strychu" było pełno snopków siana. W rogu była taka dziura zasłonięta blachą i kuzyn powiedziała mi, żebym tam nie wchodziła. Była też druga dziura przykryta trochę odstawającym snopkiem siana, o której mój kuzyn chyba nie wiedział. Ja chcąc przejść do tych kotków wdepnęłam na tą dziurę i spadłam na dół. Byłam cała poobdzierana, mój kuzyn potem do mnie przyszedł i akurat przyszła babcia, ale schowaliśmy się za sianem xD.
"Grzegorz,kupę tu mam." - Cytat odcinka 😂
Ania stokłos Fajne sosy😏
Ci co jedli podczas odcinka łączmy się w bólu XD
Ania stokłos XDD
_nah hic_ domyślam się xx
"Mógłby mi pan podać rybę bo uciekła?" SKISŁAM XDDDDD
Gdy byłam na wsi u rodziny... TAM BYŁY KURY! Koniec, dziękuję...
Jezu rycze 😂😂😂😂 "Grzegorz ?! Kupe tu mam" Ja tu sram ze śmiechu , a wszyscy śpią. Polecam 👍 xd Bardzo pozytywny odcinek kocham twoj kanał 💕 Buziaki 😘
Amelka Łosin mnie rozśmjeszyło to samo!!😂😂😂 łapa
Ja, kiedy miałam ok. 7-8 lat pojechałam na wycieczkę szkolną. W trakcie podróży zatrzymaliśmy się przy sklepie kupić słodycze, picie, no w skrócie prowiant. Na wejściu stały automaty z różnymi pierdółkami, wśród nich były to takie glutki, które przyklejało się na ścianę, a one zostawiały ślady, na pewno rozumiesz, o które chodzi. Tak więc ja posiadając 50 zł, poszłam do tego sklepu, rozmieniłam dwie dychy na złotówki no i tak wrzucałam sobie tę kasę do automatu, kulki z glutami wypadały, a ja taka szczęśliwa spakowałam je i zabrałam do domu. No i tu się zaczyna akcja. Wróciłam, a moich rodziców jeszcze wtedy nie było, tylko moi dziadkowie siedzieli w jadalni i oglądali TV. No ta ja mądra wzięłam te wszystkie gluty, oczywiście, że poprzyklejałam je na ścianę XD i czekałam na powrót rodziców. No i wrócili!!! Dumnie zawołałam ich do swojego pokoju, pokazując przy tym kolekcję glutów na ścianie, kiedy moja mama zaczęła krzyczeć na mnie, ale to tak mocno, że omg XD No i ślady na ścianie zostały... Potem tata malował mi pokój (chyba jakieś 2 miesiące później) bo nie dało się ich zmyć. No, ale farba się nie trzymała na tych tłustych odciskach, więc trzeba było ją zdrapywać z całego pokoju i malować od nowa XD
~Kupe tu mam~ Patryk Szepanik Szczepanikov 2k17
Podkreślam że dużo gadam i jak miałam 9 lat to gadałam idąc za mamą i kuzunem. Walnełam w słup. Spojrzałam na niego i zaczełam gadać dalej nie przejmując się śiniakiem na czole. Podczas drogi walnełam w słupy na mojej drodze nie raz. Wróciłam do domu a tata zapytał czy ja z wojny wróciłam. Mama powiedziała że z 10 lub 20 razy walnełam się w słup gadając i nic sb nie robić ze śiniaków. Tata powiedział że nutro nie idę do szkoły.
Jako dziecko często jeździłam z rodziną na działkę, mieliśmy na niej wielką brzozę i cztery stare jabłonie. Bardzo lubiłam wspinać się na nie bo ich gałęzie były bardzo poskręcane i sękate. Pewnego dnia mój tata postanowił zbudować plac zabaw, więc zebrał deski i inne potrzebne materiały i zabrał się do pracy. Jako ciekawskie dziecko wlazłam na najwyższą gałąź jednej z jabłoni i jakoś tak niefortunnie postawiłam stopę że prawie spadłam, ale w ostatniej chwili złapałam się tej gałęzi, wisiałam tam dobrą chwilę i nie wpadłam na pomysł żeby zawołać tatę. Nie mając siły na dłuższe wiszenie skoczyłam i wylądowałam na "żabę" wstałam i spokojnie podeszłam do taty z pytaniem czy mogę mu pomóc. Do tej pory nikt z rodziny nie wie że praktycznie spadłam z ok.5 metrów😂
To ja opowiem historie mojego taty..A więc, gdy mój tata był młody (jakieś 14-15 lat) pomagał mojemu dziadkowi (jego tacie) w grabieniu liści razem z jego kolegą. Jak już wszystko zgrabili w jedno miejsce mój kreatywny tata postanowił, że spalą te liście. No i poszedł po kanister z..czymś czego nie pamiętam, ale w każdym bądź razie pomylił to i wziął kanister z benzyną. No polał liście i zalał sobie trochę nogawki, podpalił wszystkie te liście... i jak się domyślasz podpalił sobie nogawkę spodni i spalił nogę. Kilka dni później po wizytach u lekarza poszedł znów do jakiegoś innego, a ten doktor powiedział mojemu tacie, że prawdopodobnie będzie miał przeszczep skóry z tyłka i mój tatuś zadowolony pobiegł do jego mamy (mojej babci), że będzie miał przeszczep. :DDD Konieeec.
P.S. Tata ma bliznę do tej pory i kiedyś jeszcze powiesił się na płocie ręką. :D
Pewnego dnia w przedszkolu wymyśliłam sobie, że stworzę sobie niewidzialny ogródek na dywanie. Pielęgnowałam w nim piękne niewidzialne kwiatki. Potem przyszedł mój kolega i niewidzialną kosiarką skosił mi cały ogródek, a ja zaczęłam płakać xD
xDDD
jak byłam nad morzem z rodzicami poszliśmy do restauracji na pierogi i z tyłu był taki stawek ogrodzony płotem byka tam taka szpara i my tam z siostrą do tego stawku przełaziłyśmy i na coś nadepłam (byłam w klapkach) potem zobaczyłam że to gwóźdź i ostrzeglam siostrę potem mnie tak ta noga bolała spojrzałam a tam dziura w klapku i nodze xd
Gdy miałam 5/6 lat bawiłam się z moim wujkiem w chowanego ( w bloku).Przyszła pora kiedy to wujek miał szukać więc ja se pomyślałam,że schowam się na balkonie.Jak najszybciej zaczęłam biec w stronę wyjścia na balkon(drzwi na balkon były szklane) ,ale nie zauważyłam że drzwi na balkon są zamknięte i z całej pety przygrzałam w nie nosem. Na szczęście nic mi się nie stało.Pozdrawiam
Jak byłam mała, to wpadłam na genialny pomysł żeby zejść po schodach... Siedząc w chodziku
•-• do dzisiaj mam bliznę na czole po dachowaniu w chodziku
Kiedy byłam w przedszkolu, dzieci mnie nie lubiły XD. Przyszła mama 'najfajniejszej' dziewczynki w naszym przedszkolu. Ta jej mama łapała wszystkie dzieci za boki, podrzucała do góry, łapała i znosiła na dół. Chciałam zaimponować innym dzieciom wiec kiedy pani mnie podnosiła starałam skoczyć jak najwyżej i wybiłam jej ząb i chyba złamałam jej nos XDD. Po wszystkim uciekłam z miejsca zdarzenia i ukryłam sie sprytnie pod zjerzdżalnią. #STOPmordowaniuKUR
Gdy miałam tak gdzies 6 lat to pojechałam z mamą na wieś do mojej cioci. One piły kawe przy stoliku na ogródku. Mieli tam tez altanke no i ja powedziałam ze chce mi się siku ale nie chce mi się isc do domu. Wtedy moja mama powiedziała idź za altanke, a ja usłyszałam idz do altanki. A więc weszłam do altanki i nasikałam na te panele (czy co to tam było). Później ciocia scierała to szmatą 😂
Jak byłam mala to bylam w galeri z tata i szukalismy mamy i w jakims sklepie z ciuchami byly takie przezroczyste drzwi i ja ja zobaczylam i nie wiedziałam ze tam są drzwi i rozpędziłam sie zeby ja przytulic i walnęłam z calej sily w ta szybe a wszyscy sie na mnie patrzyli jak na debila xdddxdd
Pastelowa xdddddd skisłam
Jak miałam 7 lat byłam u mojego wujka na wsi. W tym dnu padał deszcz i trawa była śliska...po deszczu biegałam z psem od bramy od sadu do bramy wjazdowej. Mój wujek mówił mi żebym nie biegała, bo się przewrócę, ale jak to ja nie posłucham wujka i pare chwil później przewróciłam się (dokładniej poślizgnełam się na trawie) przywaliłam twarzą w ziemię. Byłam cała brudna. Pamiętam, że wtedy miałam założoną moją ulubioną bluzkę, która była cała brudna w błocie...😂 Pozdrawiam Cię ☺
Rok temu w szkole jak oglądaliśmy film postanowiłam zrobić to co mój brat (on nie miał takiego efektu później jak ja) czyli wzięłam tusz od mojego zmazywalnego długopisu i wciągnęłam tusz (oczywiście ustami). Szybko podbiegłam do kranu i przepłukałam język bo ten tusz nie dość że prawie wleciał mi do brzucha, to jeszcze był ohydny w smaku.
Też to zrobiłam
Ale mi tylko na język przepłynęło
@@chappedandfadedlips To tobie przynajmniej smak jedzenia jak już połknęłaś to jak tusz nie smakował :P
Kiedy miałam 4/5 lat zawsze pomagałam mamie w kuchni. Gdy skończyłam swoją prace poszłam do łazienki umyć ręce. Gdy przechodziłam zauważyłam otwartą szafkę w pokoju rodziców. Poszłam tam i rozwaliłam wszystkie ciuchy po całym pokoju brudnymi łapami. Gdy rodzice przyszli do pokoju leżałam w tej stercie ubrań i śmiałam się jak Nie wiem co😂 Pozdrawiam👍
ale... ale dlaczego? ;_; xD
Ja jak byłam mała to podrywałam manekiny w sklepie 😂
Przypomnę że podrywałam kobietę(manekina)
Unicorn O, JEZUXD
Unicorn ja udawalam ze to moi rodzice. lapalam ich za rękę i do nich gadalam 😂
Ana Smile haha ! :D
Ana Smile byłas XDDD?
byłas dziewczyną? to już nie jestes? XD
Ta historia przytrafiła mi się kilka godzin temu. Wpadłam na genialny pomysł roztopienia czekolady w mikrofacówce. Wzięłam szklanke, wrzuciłam do niej kilka kostek tej czekolady i nastawiłam na półtorej minuty. Gdy ją wyjęłam i zamieszałam łyżką stwierdziłam że jest za mało rostopiona więc włożyłam ją ponownie na jakieś 30 sekund. Po jakiś 10s spojrzałam na przeźroczystą szybkę po środku mikrofalówki i z przerażeniem stwierdziłam że czekolada zaczęła się palić XD. Szybko otworzyłam drzwiczki mikrofalówki i zalałam czekoladę wodą po czym ją wyrzuciłam ( czekoladę, nie mikrofalówke).
Jak kiedys bylam mala gdy przecielam sie nozem popatrzalam na rane (teraz pomyslisz ze zaczelam plakac... NIE) zaczelam sie bawic krwia
*historia mojej nauczycielki*
Kiedyś była ona w kościele na spowiedzi No i ksiądz siedział w konfesjonale i spowiadał była tak kompletna cisza i jakiś chłopiec 3/4 lata na cały kościół do księdza "a ja wiem co ksiądz tak robi " i ciagle tak powtarzał lecz nagle zdenerwowany ksiądz spytał co a ten chłopiec "kupę"
Kiedyś jak byłam mała w przedszkolu wyszliśmy z panią na podwórko (była zima) gdy byliśmy na podwórku postanowiłam wejść na zjeżdżalnie i prowokować moją koleżankę żeby rzuciła we mnie śnieżką (xD) lecz gdy się mocno zdenerwowała odwróciła się w moją strone i rzuciła z całej pety na moją twarz jak było już po wszystkim wyglądałam jak święty mikołaj z śniegiem w ustach ;-;
jak byłam mała (około 3 lata) to tata nie chciał się ze mną bawić bo był zmęczony i poszedł spać. A taka mądra ja wzięłam tłuczek do mięsa i przywaliłam mu nim w czoło tą kratką tak że mu się odbiły dziurki na czole ;-;
Natalia Natalia leje😂😂😂
Natalia Natalia who's your daddy in real life XD
Imagine wiess, ona miała 3 latka i dzieci w tym wieku nie myślą racjonalnie (o ile myślą)
Imagine ale jeszcze żyje więc się tak nie rzucaj
Hahahahahahahahahahaa
Pare lat temu byłam z mlodszą siostrą i rodzicami w bardzo zatłoczonej galerii. Miałam wazny paragon w ręce i przez przypadek wyżuciłam go do smietnika w samym srodku tej galerii (zapomniałam że jest ważny xD). Jako ze ona jest młodsza kazałam jej wygrzebać ten paragon z tego śmietnika xDD i krzyczałam pośpieszając ją bo widziałam że rodzice zginęli mi z oczu. Miny ludzi przechodzących obok nas bezcenne xD
#STOPzabijaniuKUR To jest opowieść oparta na faktach. W moim życiu jest wiele przypałowych historii, zwłaszcza gdy chodziłam do przedszkola i podstawówki. Pierwsza historia jest opowiadana przez moją starszą o 4 lata siostrę, gdy raz uderzyłam o kant stołu zawieźli mnie do szpitala. Wracając do domu zamknęli mnie w pomieszczeniu w którym zamocowali drewnianą wkładkę w drzwiach i ja chcąc z niego wyjść spadłam na głowę z tej kładki. Tak, więc miałam niebieskie szwy na kolejnych szwach. Do tej pory mam na czole bliznę, która wygląda jak krzywy wykrzyknik. Do tej pory się z tego śmieję.
Historia specjalnie dla Ciebie drogi Patryku 😉
Dobrych kilka lat temu, kiedy miałam chyba jakieś 6 lat, chciałam pobawić się z mamą w chowanego (moja mama nie zbyt miała czas żeby się pobawić, tak więc dalej zajmowała się swoimi sprawami, niezbyt zważając na to co robię). Mała Anusia wpadła na genialny pomysł, żeby schować się do szafy... Mebel był na zawiasach i od środka nie dało się go zamknąć tak łatwo... Ale ja wpadłam na świetny pomysł, żeby zamknąć szafę chwytając za zawiasy... Kiedy szafa się zamykała zabrała ze sobą mój cały paznokieć palca środkowego, prawej ręki. Mama szybko zabrała mnie do szpitala (razem z oderwanym paznokciem). Paznokieć mi odrósł i wszystko zakończyło się dobrze xD
Mam pomysl ! Zrób słowo ,,Wakacje" w 40 językach. Kto za?
(Lajkujcie żeby zobaczył)
Jak miałam jakieś 7 lat (teraz mam 12) chciałam pobawić się w księżniczkę. I to nie byle jaką, bo hiszpańską. No ale do rzeczy. Ubrałam sukienkę i jakąś biżuterię. Ale na tym nie zakończyłam. Wziełam nożyczki i uciełam przedni kosmyk włosów tak, że miałam koślawą, 3 cetymetrową, wąską grzywke (brawo ja). Nie można było nic zrobić, tylko czekać aż odrośnie (była jakieś 8 razy krótsza niż inne włosy. I chodziłam tak przez parę lat. Wszystko było już ok dopiero jakieś półtora roku temu
Jak miałam jakieś 4 latka przyjechał do mnie kuzyn (starszy) były wtedy wakacje.A ze jako dziecko kochałam ślimaki to opowiadalam im wierszyk :
ślimak ślimak pokaż rogi dam ci sera na pierogi itd
oczywiście moj kuzyn wymyślił nowy wierszyk ! :D Ja idę z slimakiem do rodzinki i mama mówi kochanie powiedz wierszyk slimaczkowi a ja na to :
Ślimak kujwa wylaź !
Potem mama mnie spytała skąd to znam i powiedziałam źe Ksawier (moj kuzyn) mi powiedział :D
Ciepło pozdrawiam ;*
ps. Oddawaj mi swoją koszulkę 😎😍
Jak miałam 3/4 lata kąpałam się w wannie, obok mnie leżała jednorazówka. Chciałam się poczuć jak dorosła, chyba XD. Zaczęłam sobie golić skórę, gdy popatrzyłam w lustro miałam całą twarz we krwi... Pozdrawiam❤️❤️❤️
Co do paznokci to.... Jak miałam około 10 lat mój kuzyn (7 lat) jeździł na takim czymś do ćwiczeń i chciałam coś poprawić, więc kazałam mu przestać ćwiczyć. Po czym zaczęłam poprawiać dane miejsce... Nagle on zaczął jechać i cały mój kciuk był oderwany i kość zmiażdżona.... Zmienianie opatrunków było okropne. (PS cały paznokieć miałam oderwany i sterczał do góry) Dzięki kuzyn ❤
Kiedy miałam komunię mój tort stał w drugim pokoju na stole.Chcąc otworzyć prezenty które dostałam usiadłam sobie koło niego (tortu),ale pod wpływem emocji przez przypadek usiadłam na kawałku tego tortu...A moje pośladki się tam odcisnęły😂Mina wszystkich gości BEZCENNA😂😂
Neko Chan chociaż miałaś tort jak mama mi zamówiła na komunię tort to nie przyjechał...
Pewnego razu gdy byłam mała poszłam z mamą do sklepu. Gdy juz wybrałyśmy wszystkie potrzebne produkty poszłyśmy do kasy. Chciałam bardzo gume do żucia i zobaczyłam niebieskie opakowanko. Myśląc że to guma do żucia krzyknęłam na cały sklep "MAMO KUP MI TE GUMY", mama nie wiedziała o jakie gumy mi chodzi więc je wzięłam i pokazałam... Moja mama była tak zmieszana bo nie wiedziała co powiedzieć a kasjerka nie mogła ukryć tego jak ją to rozbawiło.... Otóż to nie były gumy do żucia tylko kondomy XDDD Później pytałam się mamy dlaczego nie kupiła mi tych gum a ona że to nie były gumy ale nie powiedziała co to było XD Później sama to skminiłam XD
Waszeq _450 XD
Jak byłam mała to zawsze z moim bratem wchodziliśmy w poszewkę na kołdrę i robiliśmy sobie w środku taki "domek". Pewnego razu wpadłam na genialny pomysł. Postanowiłam zrobic dom na nogach. Biegałam tak w poszewce nic nie widząc po całym pokoju. Nagle z nikąd wpadłam na drzwi dosć mocno się uderzylam, upadłam i chcąc się podnieść przywaliłam w grzejnik.. Na szczęście skończyło się to tylko mocnymi siniakami xddd (Dodaj do odc plz)
Kamila Poźniak Bardzo ładne profilowe moja droga😏😂❤|-/❤
Ømlii I Stay alive friend 👽|-/
Ja też tak zawsze robiłam z bratem tylko raz się zatrzasnęliśmy w tej poszewce i chcąc pójść na dół do rodziców żeby nas odpięli spadliśmy ze schodów i rodzice do nas przybiegli :)
asia mac Ojej współczuje xdddd
Kamila Poźniak 😁😁😁 Najlepsze jest to, że czasem 6/7 letnie dzieci zakładają na siebie poszewkę od kołdry i udają duchy myśląc, że są straszne.
twoj humor😂😂😂😂 kocham kocham😂
Jak miałam ze 3 lata (wiem, zapowiada się typowo😂) stałam przed lustrem. Wszystko było normalnie. Zobaczyłam tatę w moim pokoju. A ja stałam po drugiej stronie domu... I wtedy pomyślałam ,,ooo! pobiegne do tatusia z zamkniętymi oczami!!!" No i... Zamknęłam oczy, i zaczęłam biedz jak najszybciej! No i przed wejściem do pokoju trochę niechcący skręciłam i wpadłam głową (nadal biegnąc sprintem) we framugę... TAAAAAK... Miałam siniaka na 3/4 twarzy... Do teraz jak się uśmiecham to po prawej stronie twarzy mam takie wgłębienie (dość małe no ale jest😂)
BRAWO JA!!!
Mam nadzieję że pokażesz ten komentarz na odcinku❤
Siema!
Ja jak byłem młodszy to grałem w ping pong'a i niechcący walnolem czołem w stół. I mam ślad na czole do teraz
Jak byłam mała (tak mniej więcej miałam 2 lata) to walnęłam głowom o mur. Do teraz wszyscy mówią że ze mną jest coś nie tak :) xD
Gdy byłam w 4 klasie podstawówki ja i moja przyjaciółką Sandrą bawiłyśmy się w berka. Ona goniła a ja uciekałam. Postanowiłam ukryć się przed nią w łazience. Wbiegłam do kibla damskiego i trzymałam z caaałej siły główne drzwi od łazienki. Ktoś za nie szarpał. Myślałam że to Sandra, dopóki ten ktoś nie krzyknął "OTWÓRZ TE DRZWI DZIECKO!!!!!!" puściłam je i ujrzałam w drzwiach nauczycielkę matematyki... panią Perz. Największy postrach dzieci w szkole. I w ten oto sposób dostałam pierwszą w moim życiu uwagę. a mianowicie cytuję: "Uczennica trzymała klamkę od drzwi damskiej toalety, tym samym nie wpuszczając nauczyciela do środka." Tak się kończy dobra zabawa w szkole...
ale to dziwne, bo co miała by z tobą robić w ladzięce nauczycielka matmy?! Może litry obliczala😂
no bo ja trzymałam GŁÓWNE drzwi od łazienki, a nie od kabiny xDD
no bo ja trzymałam GŁÓWNE drzwi od łazienki, a nie od kabiny xDD
Street Queen ja mam przyjaciółkę Sandre papugo
xd
to tak... wiem że nie zdążę na odc no ale...
specjalnie dla ciebie
byłam na działce u wujka. jego sąsiedzi grali w nogę, a jeden z nich biegał boso. tak zrobił coś ze stopą, ze jego paznokieć u dużego palca latał tak trzymając się z jednej strony. najlepsze jest to, ze nie przejął sie tym tylko grał dalej.
pozdrawiam.
Jak byłam malutka tak około 3-4 lata moja mama zaprosiła koleżankę do domu na kawę czy herbatę i ta jej koleżanka przyniosła pączki. Mama zrobiła mi herbatkę i dała mi paczka po czym poszła do koleżanki do kuchni (znajdowałam się w salonie). To ja taka mądra chciałam trochę posprzątać i włożyłam pączka do tej herbaty i zaczęłam tym mokryk pączkiem wycierać meble. Moja mama jak to zobaczyłam to płakała ze śmiech ze swoją znajomą. Do dzisiaj mam taki talent do sprzątania xd pozdrawiam cię Patryku ✨
9:18 padłam ze śmiechu
Gdy miałam jakieś 5-6 lat poszłam z rodzicami do sklepu. Zbliżała się Wielkanoc więc musieliśmy dokupić parę rzeczy. Kiedy byliśmy w sklepie, zagapiłam się na coś a rodzice poszli do samochodu. Kiedy się odwróciłam nie było przy mnie rodziców. Szłam więc do wyjścia, ale zauważyłam panią stojącą do mnie tyłem przy kasie, miała bardzo podobną fryzurę do mojej mamy. Podeszłam do niej bo myślałam że to mama. Wtedy ta pani wzięła baranka z cukru i postawiła na ladzie. Ja do niej "mamo po co nam ten baranek? Przecież już go mamy" Wtedy ta pani się odwróciła a ja przerażona stałam i nie wiedziałam co zrobić ._. i po prostu uciekłam, na szczęście rodzice jeszcze stali na parkingu.
Kiedy stałam przy oknie w pokoju mojego brata, który gapił się na mnie z podwórka zaczęłam robić głupie miny. xD Nagle zaczął rzucać we mnie kamieniami. xD Na szczęście nie trafił mnie tylko w szybę, która potukła się (dzieliły mnie dwie szyby od podwórka, to było stare drewniane okno). Dodam tylko, że miałam 8 lat, a mój brat 10.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak miałam 5 lat to mama wysłała mnie do sklepu po mleko. Dała mi 50 zł bo nie było drobnych poszłam do żabki kupiłam dostałam resztę i wróciłam do domu. Wchodzę daje mamie resztę i mleko a mama takie "A co to mleko 38 złoty kosztowało?" a ja wzruszyłam ramionami i poszłam się bawić. Dowiedziałam się o tym jak miałam 12 lat. Ta ta...ta pani mnie oszukała! XD
5-letnie dziecko ktoś wysyła do sklepu?
@@olaa644 może mieszka na wsi, takiej że wszyscy się znają i szansa że coś się stanie jest mała
Twoje filmy to jedyne, na których śmieję się do laptopu. I za każdym razem mama przychodzi i się pyta czy wszystko ok! ;)