poniekąd puentując materiał pozwolę sobie przytoczyć cytat bardzo znanego i niezwykle przenikliwego jegomościa. "Każdy z nas jest NPC w życiu innego człowieka".
Ja tam bym chciał być jakimś karczmarzem czy alchemikiem, i w momencie jakby przyszedł do mnie jakiś heros powiedzieć. "I used to be an adventurer like you"
Ja myślę, że coś w stylu Wójn Barmanów byłoby ciekawe. To znaczy, masz swoją tawernę, ogólnie bawisz się w barmana, ale, wysyłając herosów na questy dostajesz wpływy, potem o nie walczysz z innymi, oni stają się twoimi "wasalami" i tego typu rzeczy
Chciałbym wspomnieć że jest jeszcze jedna gra która kładzie mocny nacisk na rzemiosło, a mianowicie "Life is Feudal" w której nie ma żadnych npc-ów (przynajmniej w wersji Your Own nie wiem jak wygląda wersja MMO). W LiF zaczynasz jako rozbitek i od zera do bohatera musisz nauczyć się budować domy wykuwać broń czy też poznać alchemię, i tutaj zależnie od serwera możesz się skupić na kilku umiejętnościach lub posiąść je wszystkie.
Ahh, czekałem tak na wzmiankę o Atelierkach :3 uwielbiam te gry, bawię się w nie od samego początku Atelier Rorona i zawsze wyczekuję kolejnych ^^ Nie zawiedliście, good job :3
Jest jeszcze "holy potatoes a weapon shop". Jest to gra w której, jak nazwa wskazuje, prowadzimy sklep z bronią, którą to sami wytwarzamy. Można w niej wysyłać pracowników po materiały do handlarzy, na eksplorację wysp w celu odnalezienia nowych schematów, czy też wysłać ich czasem na wakacje. Zapomniałbym o świetnym JackSmith (aż sobie teraz odpalę). W grze wcielasz się w osiołka Jacka Smitha, który jest najbardziej cenionym kowalem w okolicy. Zajmujesz się przede wszystkim tworzeniem oręża dla odważnych wojowników. Wykuwanie broni zostało świetnie zrobione w zręcznościowym stylu, przez co musimy się postarać przy pracy nad bronią. Następnie armia z bronią wyrusza na walkę z potworami, a Ty zbierasz łupy, które później są inwestowane w ulepszenia.
2:12 niezła inteligencja ze strony NPCtowych rycerzy, nie weszli bezpośrednio w tłum, a obeszli go, co jeszcze ciekawsze z odpowiedniej strony czyli nie pchali się na sam stragan :O
Wiem, że to dziwny przykład, ale skojarzyło mi się The Sims:Średniowiecze, które stara dać namiastkę, że ma coś wspólnego z RPG. Pomimo wszystkiego, że misja nie zawsze opiera się stricte na profesji postaci to w miłej i uproszczonej wersji można sobie prowadzić karczmę bardem czy kram kupcem, i lecznicę zielarzem. Fajnie byłoby coś takiego zobaczyć z większą dynamiką.
Hedziu, materiał świetny. Prośba jeszcze o pisanie tytułów gier w materiale lub w opisie filmu bo czasem się wynajduje perełki, a pisanie ze słuchu niektórych dziwnych nazw nie jest łatwe. :-) Pozdro
Brakuje mi wymienienia Mabinogi, bo zdecydowanie pasuje lepiej niż większość wymienionych tytułów do tego tematu. Bo tam praktycznie możemy wbić dowolny lvl nie zabijając ani jednego potwora w grze. Crafting jest mocno połączony ze sobą i robiąc go możemy nawet zostać najbogatszą osobą na serwerze. Fakt, że mimo najlepszych itemków w grze nadal będziemy niczym w walce. No. Może poza jednym skillem przypisanym do bycia kupcem (czymś na zasadzie karawaniarza), który polega na rzucaniu we wrogów własnymi pieniędzmi i jest to skill typowo dla bogatych. ;) Gra od zawsze stawiała na wysoką interakcję między graczami i zwyczajni „nie graczowi” NPCe nie mają do zaoferowania nic więcej poza itemkami na sam start rozgrywki i paroma rzeczami równie podstawowymi, kosmetycznymi.
Mnie zawsze się podobał pewien questline w World of Warcraft (strona Hordy -- Hillsbrad), w którym wcielamy się w questgivera i przychodzą NPC parodiujący typowych graczy: nooba, który nie ma pojęcia co robi, popisującego się twinka w heirloomach, z mountem ze sklepu oraz elitarnego raidera o "nieco" przerośniętym ego. Później oczywiście trzeba im wszystkim tyłki uratować i na tym kończy się nasza rola jako NPC'a.
W sumie to jeżeli chodzi o gry takie jak te o handlu i craftowaniu to jest jedna która jest najbardziej rozbudowana pod tym względem. Eve online. Rynek serio działa a produkcja jest potężna machina biorąc czynny udział w całej grze
To wszystko o czym mówisz jest w Life is Feudal ;) Nie musisz walczyć tylko możesz być kowalem, górnikiem, rolnikiem itp i dostarczać zasoby dla innych graczy co walczą.
hmm może nie jest to RPG, aczkolwiek jest to całkowite przeciwieństwo typowego RPG... czyli strategia, w której buduje się miasto, zbiera podatki, inwestuje w różne gildie..., a wszystko to po to, by móc zlecić bohaterom questy pozwalające utrzymać miasto w świecie, w którym nawet kanały pod miastem pełne są szczurów zdolnych do zrujnowania całego miasta... nom... a jest to bardzo stara gra o jakże królewskim tytule: Majesty a no i oczywiście można stać się ofiarą własnopieniężnie wyszkolonych bohaterów wykonujących jakże epickiego questa ścięcia tyrana i despoty (quest zwykle wystawiony przez mądrego władcę konkurencyjnego, sąsiedniego miasta... - nie wiem, dlaczego nie chcieli zburzyć wrogiego zamku... większą nagrodę oferowałem, a ci jeszcze przeciw własnemu władcy wystąpili)
Polecam też zobaczyć gry z serii Delicious Emili's jest to gra o prowadzeniu restauracji która ma ponad 10 części z czego ostatnia wyszła z miesiąc temu (7 części jest dostępne na steam), chociaż gry nie różnią się od siebie rozgrywką zmieniamy tylko restaurracje w których obsługujemy gości to najważniejsza jest tu fabuła np. w True love Emili poszukuje swjej dawnej miłości w następnej Wonder Wedding szykuje śluba a puźniej w Honeymoon cruise są w podróży poślubnej i myśląo rodzinie
A ja myślę, że w przyszłości może powstać gra, gdzie zarówno możemy grać bohaterem i zabijać te hordy wrogów i brać questy, jak i postacią niezależną zlecającą te zadania, handlującą sprzętem, produkującą miksturki itd.
Do tych gier dodałby jeszcze gre o nazwie Therian saga. Jest to gra w której oprócz walki z potworami możemy zostać kowalem,ogrodnikiem,alchemikiem,drwalem,krawcem,jubilerem,inżynierem czy archeologiem siedzącym za biórkiem i piszącym notatki.
Spodziewałem się chociaż napąknięcia o Moonlighterze (właścicielu sklepu fantasy) jak i nadchodzącym Graveyard Keeper (zarządcy cmentarza do którego prędzej czy później i tak trafią wszyscy klepiący hordy wrogów :D )
Marze o grze w stylu skirima gdzie na początku jesteśmy poszukiwaczami przygód a później władcą danego miasta którego możemy rozwijać itp,tak sądziłem właśnie w przypadku skirima kiedy słyszałem że zostaliśmy przywódcą akademii magów, mrocznego bractwa itp to już myślałem że będę mógł jakoś rozwijać jako przywódcą ale skończyło się na robieniu zadań czyli to co robiliśmy przedtem
TES pod tym względem się popsuło po morrku. Szef szefów wszystkiego i nie ma co robić, motywacji by znów pograć też jakoś nie bardzo. Morrowind chociaż ograniczał takie zapędy i pozwalał za jednym przejściem być wojownikiem (i zamykał drogę do maga czy złodzieja), co dawało większą frajdę przy wyborze innej ścieżki kariery kolejnym razem. Tutaj zabrakło tego 'panowania' na stołku - niby rządzisz a nikt się nie czepia jak znikniesz na miesiąc gdzieś w lasach, żadne sprawy nie zalegają po powrocie. Wychodzi że arcymag może sobie pół roku podziwiać porosty na drzewach, a reszta doskonale da sobie radę bo od niego nic nie zależy i równie dobrze mogło by go nie być.
Wiem, że ten komentarz gdzieś tam zginie, ale warto wspomnieć o grze z 2001 pt. "Majesty" gdzie decydowałeś w świecie fantasy co ma być budowane itd i zarządzałeś z góry, a npc robiły co chciały miały przygody, zdobywały levele, umiejętności. Naprawdę cudownie się bawiłem. Można ich było wspomóc czarami jak grom z nieba czy coś, ale decydowali o wszystkim sami. Czasami to było irytujące gdy mag na wysokim poziomie uciekał przed genomem czy coś, albo wręcz przeciwnie, ginęli w głupi sposób. Gra obecne zapomniana, ale mam nadzieję, że ktoś sobie o niej przypomni, pozdrawiam.
Całkiem niezłą grą w której jesteśmy kowalem (nie tylko własnego losu), a dokładniej posiadaczem własnego sklepu z bronią jest Holy Potatoes A Weapon Shop. Co prawda oprawa graficzna jest do przesady cukierkowa, całość niezbyt długa, oraz dość wtórna, to trzeba przyznać że granie naprawdę sprawia mnóstwo radochy. Gra daje nam ogrom możliwości, zbierania surowców, wynajdowania nowych broni, zatrudniania i zwalniania kolejnych kowali, ich rozwój itp itd, opcji jest naprawdę mnóstwo. Polecam jak ktoś jeszcze nie grał, a zawsze chciał zobaczyć jakby to było być kowalem w rpg.
Ja po stokroć wole grę z bardzo dobrze rozwiniętym zbieractwem i craftingiem niż kolejnego rpg w którym głównym celem jest uratowanie świata przed smokami, demonami albo innymi orkami. Dlatego kocham serie Atelier, chodź to nisko budżetówki z mierną fabuła i postaciami mają tak dobrze rozwinięty system craftingu że potrafię godzinę siedzieć przy garnku przygotowując materiały do skrafcenia zbroi, a wychodzę tylko jeśli zabraknie mi jakiegoś kawałka sznurka albo drewienka.
Zróbcie materiał o tekstowych grach RPG online. Tam można być Druidem ważącym mikstury dla innych graczy czy rzemieślnikiem kującym uzbrojenie dla innych graczy i ta współpraca jest wymagana.
Mnie z kolei w najnowszym tes irytuje to, że możemy zostać szefem każdej gildii lecz tak naprawdę nic nam to nie daje, tzn nie możemy łączyć tych gildii, udzielac nawzajem pomocy, dzielic zleceniami, grać w jakies gry polityczne (a wątek z gildią złodziei aż się o to prosi by np potem obalic albo przejąć pod przykrywką władze w Pękninie...) i co przechodzę skyrima to wybieram tylko jedną gildie aby nie psuć sobie immersji tak jak to zrobiłem za pierwszym razem gdy byłem szefem każdej i irytowała mnie niespójność świata...
Wypada tu przytoczyć przykład gracza, który sam sobie stworzył mechanikę gry jako NPC-handlarz, w grze bez takiej funkcji. Jakieś 10 lat temu, bardzo popularny był typ gry (właściwie 13 lat temu, bo dzialo się to w 2005 roku) tekstowo obrazkowej, przegladarkowej - Ikariam, Grepolis, plamiona, Ogame, Travian itd - gdzie mielismy swoje imperium, jakieś jednostki bojowe i proste animacje, z tekstem i liczbami, bez jako takiej grafiznej reprezentacji walki. W każdym razie akcja odbywała sie w grze Ogame - która polegała na rozbudowie swoich planet, transportowaniu surowców, budowie obrony, czy floty statków kosmicznych do ataku. Jeszcze zanim się gra rozbudowała o wiele serwerów i istniał tylko jeden jedyny swoje konto na grze założył niejaki Confiable - i postanowił on mieć nietypowy schemat rozrywki - szybko się ustalił miedzy graczami niepisany kodeks wymiany surowców, gdzie obaj wzajemnie sobie transportowali po pewnym kursie i Confi zrobił z tego prawie swoją religię - nie napadał nikogo i na początku budował sporą obronę, żeby nikt nie napadał jego, choć 90% serwera go znała i nie napadała i tak, a pozostałe 10% nie było z stanie nawet do niego dolecieć ze względu na obronę;] Tak czy inaczej Confi miał najlepiej rozbudowane magazyny na serwerze i trzymał w nich wiecznie masę surowca i zawsze można było od niego coś kupić lub coś mu sprzedać, przy minimalnej różnicy kursu, na czym on dorabiał się majątku. Dlaczego kupowało się u niego nawet drożej, niż gdzie indziej? Bo zawsze miał towar, a dlaczego sprzedawało mu się za mniej, niż można było komu innemu? Bo brał zawsze i każdą ilość.
Może coś typu buildów,łączenia,craftów? xD (typu- "House of Wolves", "Castle Build", niestety za sumę 90zł x_x) Przydało by się jakieś top nie kosmiczno wymagające sprzętu za 1200zł :)
7 лет назад
The Guild w zasadzie spełnia to zagadnienie bycia poniekąd zwykłym NPC który spełnia pewne stałe funkcje społeczne.
w ultimie online otworzyłem własną karczmę na jakimś polskim serwerze, stała w połowie drogi od miasta do kopalni, zaczęto za jakiś czas tam organizować eventy, ludzie tam handlowali łupami, skórami, etc etc etc. Straże przechodziły co chwilę, więc nikt nie napadał, czasami się zdarzyło że w kopalni ktoś wykopał żywiołaka albo smoka i uciekał do karczmy xD.
Z the Elder Scrolls trudno się nie zgodzić jeśli idzie o bycie bossem we frakcji. Największy FAIL to był jak się w dodatku do Obliviona zostawało Sheogorathem - następcą BOGA na boskim tronie, ale nie, strażniczki dzielnic wciąż zwracały się do ciebie jak do śmiecia i mówiły "Sheogorath's glory!" kiedy Sheogorath stoi przed nimi... I jeszcze do lochu można było tam trafić, we własnej krainie! Jedyne, co mogliśmy robić, to wciąż przywoływać Haskilla, zmieniać pogodę jakimś kosturem i rozsiadać się na tronie. Wesołe było też to, że nawet jak zostaliśmy wcześniej księciem/księżną demencji czy tam manii, to wciąż nie mogliśmy siedzieć na ich tronie w ich salonie, bo "to krzesło należy do kogoś innego!" no kurła... Raz to przeszedłem, a potem już nigdy nie docierałem do końca tego wątku, bo to absurdalnie psuło imersję...
Co do handlarza w sci fi, zabrakło mi Space Rangers 2, gdzie przez całą grę można być zwykłym handlarzem i również ją ukończyć. Ogólnie świetna, stara gierka, w którą grałem może nie za totalnego dzieciaka, ale wciąż małolata :)
E tam, ja bym to wolał zagrać szpiegiem, który za kulis pomaga bohaterowi i w zależności od naszych wskazówek i informacji nasz bohater może stać się kimś kto bedzie zasługiwał na te miano albo kimś kto po pewnym czasie zwróci uwage jaki jest ten świat i wybierze mniej bohaterskie wyjście z sytuacji czy też poświęci się za kraj/przyjaciół itd. Po skrócie mam na myśli, iż w zależności gdzie pokierujemy swoimi informacjami bohaterów tak ukształtują się ich przekonania | charaktery i to wszystko bedzie zaleźne od nas pomimo, iz bohaterem nie jesteśmy ^-^
Brakuje mi czegoś w rodzaju mozliwości połączenia się i sterowania NPCami. Np. aplikacja mobilna oferująca mozliwość kierowania realnym NPC z jakiegoś MMORPG- kupcem, kowalem, karczmarzem. Wystarczyłoby mieć władzę nad np przebiegiem transakcji albo questami oferowanymi innym graczom z gotowej puli. Przy okazji dodać mozliwość czatu z graczami z okolicy... to by było fajne. Dzięki temu mozesz przebywać w świecie gry, bez dostęlu do PC a jednocześnie aplikacja nie ma rozmiarów pełnoprawnej gry. Oczywiście, to już nie jest postać NPC :)
Mi tutaj brakuje tylko the sims średniowiecze, mogliśmy się tam wcielić w osobę o wysokim położeniu, czyli monarchę, albo wykuwać zbroję jako kowal, można też być księdzem piotreańskim lub jakubińskim i wiele innych... brakuje jedynie prowadzenia karczmy, ale za to można być bardem :)
@TVGRYpl Apropos tematu, gra z serii samca Alpha niedługo wyjdzie na steam ;p Life is Feudal jest od trzech miesięcy w fazie beta a za miesiąc ma wyjść oficjalnie
Pamietam, jak jeszcze w dawnych czasach Minecrafta 1.5.2 spędzałem czas na serwerze online gdzie.... warzyłem miksturki! A potem je sprzedawałem za krocie... było ciekawie :D
Polecam sprawdzic gre "Haven & Hearth" gdzie prowadzimy zycie jako zwykly kowalski i zakladamy z innymi ludzmi wioski, ktore prosperuja i scigaja sie w ewolucji. Pozatym jest permamenta smierc postaci, wiec nie zawsze warto ja wystawiac na ryzyko.
Najlepsze takie gry są z gatunku sandbox. Weźmy np mega dobre i popularne Elite Dangerous które jest nazywane symulatorem naszej galaktyki (rpg to niekoniecznie rapier, papier i gadanie). Gracz tam NICZYM się nie różni od NPC, wszyscy używają wspólnych statków, urządzeń i broni. Ba, by było zabawniej to spotkasz tam NPC zajmujące się tym co ty, nieważne co byś nie robił. Pirat wyrywający handlarzy z nadświetlnej prędkości by przeskanować ich ładownię i zdecydować o ewentualnym łupieniu? A może wspomniany handlarz przelatujący między systemami i szukający okazji do zarobku? :D Nie? To jeszcze jest rola górnika, tajnego agenta superpotęgi który poluje na agentów wroga, chroni swoje systemy i podkopuje systemy przeciwników, brania udziału w wojnach i wojenkach jako najemny żołnierz jednej z licznych mniejszych frakcji... roli jest dużo. I wszystkie te role spełniają npc jak i gracze :)
Fakt, iż granie postacią robiącą normalne rzeczy jest bardzo ciekawe przy odpowiednim wykorzystaniu może prowadzić do tego, że to, co do tej pory było dla nas nudne, i denerwujące staje się dla nas pasja. A klasyczne RPGi w tym "nudniejszym świecie" są wręcz świetne, jeśli dobrze się je prowadzi. Po co być super wojownikiem, jak można być zwykłym pijakiem bajdurzącym niezwykłe historie zwykłym ludziom trapionym problemami. Właśnie...gra w której można wcielić się w pijaka...gra idealna.
To mi przypomina moją postać w Mount and blade warband na której dorobiłem się 120000 denarów (czy jak się tam nazywała ta waluta) tylko na chandlu. Na piwie z Praven można otrzymać nawet 120% przebicia.
Jeśli chodzi o bycie npc to można spróbować simsów średniowiecze. Można być monarchą, kupcem, kowalem, medykiem czy magiem. Kupiec zarabia sprzedając, mag robi eliksiry, medyk leczy a kowal kuje. Można? Można.
Utawarerumono Mask of Deception,tu musze wspomniec o tym,ze glowny bohater jest zwyklym supportem,to nie on jest tu glownym bohaterem historii a zaledwie pomocnikiem takiego
Brakuje mi tu trochę EVE Online. Handel/transport/górnictwo/wytwarzanie. Zwykle gracze napieprzają się z działek: pew pew pew, a ktoś itemki na stację musi zrobić, przewieść itd :P
Chciałbym pograć w grę, w której zamiast być głównym bohaterem jesteś jego najlepszym przyjacielem/pomocnikiem. Dla przykładu zamiast grać Bayekiem w AC: Origins grasz jako Senu (Bayeka yyy sokół, orzeł, gołąb (???)) i całą fabułę obserwujesz z perspektywy ptaka. Albo całą grę Far Cry 5 przechodzisz jako pies Boomer pomagając szeryfowi pokonać Seedów.
Byłem ciekaw czy będzie Atelier. Jordan dobrze cię wyszkolił, Hedzie XD ale najlepsze Ateliery były na PS1 [to że są po japońsku i bez znajomości języka kompletnie niegrywalne, to już inna sprawa...]
Mój znajomy kiedy ja przemierzałem kolejne lochy i mordowałem piekielne kreatury w Skyrim, postanowił zostać drwalem. I serio przez kilkadziesiąt godzin nie robił nic tylko rąbał drewno i je sprzedawał. Wgrał kilka modów na grafikę i lepszy handel no i tak sobie jest drwalem. Wybudował sobie dom w Falkret i tam mieszka. Dba o jedzenie i picie dla swojej postaci i czasami też po wykonanej pracy idzie do karczmy się napić. On tak na serio.
Na gry online była kiedyś wiadomość o grze w której wcielamy sie w grabarza. Nie wiem czy gra wyszła, miala pikselową ( ale według mnie ladną) grafike. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś podal tytuł.
A co z Majesty? :D Moim zdaniem najlepszy symulator królestwa fantasy, w którym to właśnie byliśmy takim npc królem i zlecaliśmy pomniejsze zadania bohaterom po to, aby ukończyć naszą własną misję :)
Ja Lubialem kowali. Ci są zajebiści. Zniszczy się bron? Do kowala! Chcesz ulepszyć bron lub pancerz? Do kowala! Kowale są zajebiści a jacys magowie trenerzy co mogą? Gówno jakieś kulę ognia XDDDDD. Nowe ciosy? Phi. Przecież to pokazuje że niby Postać to gówno a kowal? Kowal to męska zajebistosc i tyle. Tylko kowale i nikt inny
![Seungmin "그렇게, 천천히, 우리(As we are)" | [Stray Kids : SKZ-PLAYER]](http://i.ytimg.com/vi/kAzmhLHePqU/mqdefault.jpg)
poniekąd puentując materiał pozwolę sobie przytoczyć cytat bardzo znanego i niezwykle przenikliwego jegomościa. "Każdy z nas jest NPC w życiu innego człowieka".
Sonder
Ja tam bym chciał być jakimś karczmarzem czy alchemikiem, i w momencie jakby przyszedł do mnie jakiś heros powiedzieć. "I used to be an adventurer like you"
A nie lepiej "nie, tego pana nie obsługujemy'? :D
@@LuanaManticore z niektórymi klientami trzeba ostrożnie, by potem nie dostać np. strzałą w kolano ;-)
Wiedźmin na samym początku?
To rozumiem
trzy wiedźmin trzy najlepsze
Ja myślę, że coś w stylu Wójn Barmanów byłoby ciekawe. To znaczy, masz swoją tawernę, ogólnie bawisz się w barmana, ale, wysyłając herosów na questy dostajesz wpływy, potem o nie walczysz z innymi, oni stają się twoimi "wasalami" i tego typu rzeczy
Uwielbiam materiały które przedstawiają od cholery propozycji gier :D
Chciałbym wspomnieć że jest jeszcze jedna gra która kładzie mocny nacisk na rzemiosło, a mianowicie "Life is Feudal" w której nie ma żadnych npc-ów (przynajmniej w wersji Your Own nie wiem jak wygląda wersja MMO). W LiF zaczynasz jako rozbitek i od zera do bohatera musisz nauczyć się budować domy wykuwać broń czy też poznać alchemię, i tutaj zależnie od serwera możesz się skupić na kilku umiejętnościach lub posiąść je wszystkie.
ETS. Bohaterem jest tir a nasz kierowcs to zwykły NPC ;( Boli. Tak samo w NFS.
Propsy za Lineage 2;) Interlude na zawsze w mym serduszku
Marcin Chrupek Ja dalej nakurwiam na interlude
@@melancholy613 Ja również na Reborn
A juz myślałem, że będę mógł się przyczepić, że nie wspomniałeś o Elite: Dangerous. Jak zawsze rzetelni.
Ahh, czekałem tak na wzmiankę o Atelierkach :3 uwielbiam te gry, bawię się w nie od samego początku Atelier Rorona i zawsze wyczekuję kolejnych ^^ Nie zawiedliście, good job :3
Wreszcie wywalczyliśmy podpisy gier!!! Dziękujemy, tvgry.pl! :DDDD
To był w pyte dobry materiał, Hed.
Jest jeszcze "holy potatoes a weapon shop". Jest to gra w której, jak nazwa wskazuje, prowadzimy sklep z bronią, którą to sami wytwarzamy. Można w niej wysyłać pracowników po materiały do handlarzy, na eksplorację wysp w celu odnalezienia nowych schematów, czy też wysłać ich czasem na wakacje.
Zapomniałbym o świetnym JackSmith (aż sobie teraz odpalę). W grze wcielasz się w osiołka Jacka Smitha, który jest najbardziej cenionym kowalem w okolicy. Zajmujesz się przede wszystkim tworzeniem oręża dla odważnych wojowników. Wykuwanie broni zostało świetnie zrobione w zręcznościowym stylu, przez co musimy się postarać przy pracy nad bronią. Następnie armia z bronią wyrusza na walkę z potworami, a Ty zbierasz łupy, które później są inwestowane w ulepszenia.
2:12 niezła inteligencja ze strony NPCtowych rycerzy, nie weszli bezpośrednio w tłum, a obeszli go, co jeszcze ciekawsze z odpowiedniej strony czyli nie pchali się na sam stragan :O
Wiem, że to dziwny przykład, ale skojarzyło mi się The Sims:Średniowiecze, które stara dać namiastkę, że ma coś wspólnego z RPG. Pomimo wszystkiego, że misja nie zawsze opiera się stricte na profesji postaci to w miłej i uproszczonej wersji można sobie prowadzić karczmę bardem czy kram kupcem, i lecznicę zielarzem. Fajnie byłoby coś takiego zobaczyć z większą dynamiką.
Michalina J The Guild było wcześniej i robiło to lepiej.
Piękne podsumowanie, Hed.
Potwierdzam 12h w L2 na jednym spocie spoilem i tak codziennie :) Świetna gra :)
...Kurłłłaaa kiedyś to było
Hedziu, materiał świetny. Prośba jeszcze o pisanie tytułów gier w materiale lub w opisie filmu bo czasem się wynajduje perełki, a pisanie ze słuchu niektórych dziwnych nazw nie jest łatwe. :-) Pozdro
Brakuje mi wymienienia Mabinogi, bo zdecydowanie pasuje lepiej niż większość wymienionych tytułów do tego tematu. Bo tam praktycznie możemy wbić dowolny lvl nie zabijając ani jednego potwora w grze. Crafting jest mocno połączony ze sobą i robiąc go możemy nawet zostać najbogatszą osobą na serwerze. Fakt, że mimo najlepszych itemków w grze nadal będziemy niczym w walce. No. Może poza jednym skillem przypisanym do bycia kupcem (czymś na zasadzie karawaniarza), który polega na rzucaniu we wrogów własnymi pieniędzmi i jest to skill typowo dla bogatych. ;) Gra od zawsze stawiała na wysoką interakcję między graczami i zwyczajni „nie graczowi” NPCe nie mają do zaoferowania nic więcej poza itemkami na sam start rozgrywki i paroma rzeczami równie podstawowymi, kosmetycznymi.
Mnie zawsze się podobał pewien questline w World of Warcraft (strona Hordy -- Hillsbrad), w którym wcielamy się w questgivera i przychodzą NPC parodiujący typowych graczy: nooba, który nie ma pojęcia co robi, popisującego się twinka w heirloomach, z mountem ze sklepu oraz elitarnego raidera o "nieco" przerośniętym ego. Później oczywiście trzeba im wszystkim tyłki uratować i na tym kończy się nasza rola jako NPC'a.
W sumie to jeżeli chodzi o gry takie jak te o handlu i craftowaniu to jest jedna która jest najbardziej rozbudowana pod tym względem. Eve online. Rynek serio działa a produkcja jest potężna machina biorąc czynny udział w całej grze
To wszystko o czym mówisz jest w Life is Feudal ;) Nie musisz walczyć tylko możesz być kowalem, górnikiem, rolnikiem itp i dostarczać zasoby dla innych graczy co walczą.
Zdecydowanie brakuje tutaj wspomnienia o Majesty.
hmm może nie jest to RPG, aczkolwiek jest to całkowite przeciwieństwo typowego RPG... czyli strategia, w której buduje się miasto, zbiera podatki, inwestuje w różne gildie..., a wszystko to po to, by móc zlecić bohaterom questy pozwalające utrzymać miasto w świecie, w którym nawet kanały pod miastem pełne są szczurów zdolnych do zrujnowania całego miasta...
nom... a jest to bardzo stara gra o jakże królewskim tytule: Majesty
a no i oczywiście można stać się ofiarą własnopieniężnie wyszkolonych bohaterów wykonujących jakże epickiego questa ścięcia tyrana i despoty
(quest zwykle wystawiony przez mądrego władcę konkurencyjnego, sąsiedniego miasta... - nie wiem, dlaczego nie chcieli zburzyć wrogiego zamku... większą nagrodę oferowałem, a ci jeszcze przeciw własnemu władcy wystąpili)
Jest jeszcze taka stara gierka RPG Spells of Gold, w której wcielamy się w kupca. Kiedyś ją dodali do CD-Action.
Bardzo fajny, lekki, przyjemny materiał.
Polecam też zobaczyć gry z serii Delicious Emili's jest to gra o prowadzeniu restauracji która ma ponad 10 części z czego ostatnia wyszła z miesiąc temu (7 części jest dostępne na steam), chociaż gry nie różnią się od siebie rozgrywką zmieniamy tylko restaurracje w których obsługujemy gości to najważniejsza jest tu fabuła np. w True love Emili poszukuje swjej dawnej miłości w następnej Wonder Wedding szykuje śluba a puźniej w Honeymoon cruise są w podróży poślubnej i myśląo rodzinie
A ja myślę, że w przyszłości może powstać gra, gdzie zarówno możemy grać bohaterem i zabijać te hordy wrogów i brać questy, jak i postacią niezależną zlecającą te zadania, handlującą sprzętem, produkującą miksturki itd.
Nie spodziewałem się tutaj Lineage 2!!!! Szacunek dla was, za znajomość tego świetnego tytułu! :)
Do tych gier dodałby jeszcze gre o nazwie Therian saga. Jest to gra w której oprócz walki z potworami możemy zostać kowalem,ogrodnikiem,alchemikiem,drwalem,krawcem,jubilerem,inżynierem czy archeologiem siedzącym za biórkiem i piszącym notatki.
Spodziewałem się chociaż napąknięcia o Moonlighterze (właścicielu sklepu fantasy) jak i nadchodzącym Graveyard Keeper (zarządcy cmentarza do którego prędzej czy później i tak trafią wszyscy klepiący hordy wrogów :D )
Dodane na Steamie, dzięki :)
Marze o grze w stylu skirima gdzie na początku jesteśmy poszukiwaczami przygód a później władcą danego miasta którego możemy rozwijać itp,tak sądziłem właśnie w przypadku skirima kiedy słyszałem że zostaliśmy przywódcą akademii magów, mrocznego bractwa itp to już myślałem że będę mógł jakoś rozwijać jako przywódcą ale skończyło się na robieniu zadań czyli to co robiliśmy przedtem
Sa mody na to!
coś w stylu mount & blade?
TES pod tym względem się popsuło po morrku. Szef szefów wszystkiego i nie ma co robić, motywacji by znów pograć też jakoś nie bardzo. Morrowind chociaż ograniczał takie zapędy i pozwalał za jednym przejściem być wojownikiem (i zamykał drogę do maga czy złodzieja), co dawało większą frajdę przy wyborze innej ścieżki kariery kolejnym razem. Tutaj zabrakło tego 'panowania' na stołku - niby rządzisz a nikt się nie czepia jak znikniesz na miesiąc gdzieś w lasach, żadne sprawy nie zalegają po powrocie. Wychodzi że arcymag może sobie pół roku podziwiać porosty na drzewach, a reszta doskonale da sobie radę bo od niego nic nie zależy i równie dobrze mogło by go nie być.
DIRIX :D Mount & Blade : Warband jest dokładnie tym co opisałeś, polecam
Polecam mod "Become High King of Skyrim"
Wiem, że ten komentarz gdzieś tam zginie, ale warto wspomnieć o grze z 2001 pt. "Majesty" gdzie decydowałeś w świecie fantasy co ma być budowane itd i zarządzałeś z góry, a npc robiły co chciały miały przygody, zdobywały levele, umiejętności. Naprawdę cudownie się bawiłem. Można ich było wspomóc czarami jak grom z nieba czy coś, ale decydowali o wszystkim sami. Czasami to było irytujące gdy mag na wysokim poziomie uciekał przed genomem czy coś, albo wręcz przeciwnie, ginęli w głupi sposób. Gra obecne zapomniana, ale mam nadzieję, że ktoś sobie o niej przypomni, pozdrawiam.
Całkiem niezłą grą w której jesteśmy kowalem (nie tylko własnego losu), a dokładniej posiadaczem własnego sklepu z bronią jest Holy Potatoes A Weapon Shop. Co prawda oprawa graficzna jest do przesady cukierkowa, całość niezbyt długa, oraz dość wtórna, to trzeba przyznać że granie naprawdę sprawia mnóstwo radochy. Gra daje nam ogrom możliwości, zbierania surowców, wynajdowania nowych broni, zatrudniania i zwalniania kolejnych kowali, ich rozwój itp itd, opcji jest naprawdę mnóstwo. Polecam jak ktoś jeszcze nie grał, a zawsze chciał zobaczyć jakby to było być kowalem w rpg.
VA-ELEVEN HALL-A? Każdy zna tą grę pod nazwą Vallhalla (co także wspominają bohaterzy w grze).
Przykład ze Skyrim i gildią genialny. :D Moderzy mają pole do popisu :P
Ja po stokroć wole grę z bardzo dobrze rozwiniętym zbieractwem i craftingiem niż kolejnego rpg w którym głównym celem jest uratowanie świata przed smokami, demonami albo innymi orkami. Dlatego kocham serie Atelier, chodź to nisko budżetówki z mierną fabuła i postaciami mają tak dobrze rozwinięty system craftingu że potrafię godzinę siedzieć przy garnku przygotowując materiały do skrafcenia zbroi, a wychodzę tylko jeśli zabraknie mi jakiegoś kawałka sznurka albo drewienka.
Zróbcie materiał o tekstowych grach RPG online. Tam można być Druidem ważącym mikstury dla innych graczy czy rzemieślnikiem kującym uzbrojenie dla innych graczy i ta współpraca jest wymagana.
Mnie z kolei w najnowszym tes irytuje to, że możemy zostać szefem każdej gildii lecz tak naprawdę nic nam to nie daje, tzn nie możemy łączyć tych gildii, udzielac nawzajem pomocy, dzielic zleceniami, grać w jakies gry polityczne (a wątek z gildią złodziei aż się o to prosi by np potem obalic albo przejąć pod przykrywką władze w Pękninie...) i co przechodzę skyrima to wybieram tylko jedną gildie aby nie psuć sobie immersji tak jak to zrobiłem za pierwszym razem gdy byłem szefem każdej i irytowała mnie niespójność świata...
Wypada tu przytoczyć przykład gracza, który sam sobie stworzył mechanikę gry jako NPC-handlarz, w grze bez takiej funkcji. Jakieś 10 lat temu, bardzo popularny był typ gry (właściwie 13 lat temu, bo dzialo się to w 2005 roku) tekstowo obrazkowej, przegladarkowej - Ikariam, Grepolis, plamiona, Ogame, Travian itd - gdzie mielismy swoje imperium, jakieś jednostki bojowe i proste animacje, z tekstem i liczbami, bez jako takiej grafiznej reprezentacji walki. W każdym razie akcja odbywała sie w grze Ogame - która polegała na rozbudowie swoich planet, transportowaniu surowców, budowie obrony, czy floty statków kosmicznych do ataku. Jeszcze zanim się gra rozbudowała o wiele serwerów i istniał tylko jeden jedyny swoje konto na grze założył niejaki Confiable - i postanowił on mieć nietypowy schemat rozrywki - szybko się ustalił miedzy graczami niepisany kodeks wymiany surowców, gdzie obaj wzajemnie sobie transportowali po pewnym kursie i Confi zrobił z tego prawie swoją religię - nie napadał nikogo i na początku budował sporą obronę, żeby nikt nie napadał jego, choć 90% serwera go znała i nie napadała i tak, a pozostałe 10% nie było z stanie nawet do niego dolecieć ze względu na obronę;] Tak czy inaczej Confi miał najlepiej rozbudowane magazyny na serwerze i trzymał w nich wiecznie masę surowca i zawsze można było od niego coś kupić lub coś mu sprzedać, przy minimalnej różnicy kursu, na czym on dorabiał się majątku. Dlaczego kupowało się u niego nawet drożej, niż gdzie indziej? Bo zawsze miał towar, a dlaczego sprzedawało mu się za mniej, niż można było komu innemu? Bo brał zawsze i każdą ilość.
Może coś typu buildów,łączenia,craftów? xD
(typu- "House of Wolves", "Castle Build", niestety za sumę 90zł x_x)
Przydało by się jakieś top nie kosmiczno wymagające sprzętu za 1200zł :)
The Guild w zasadzie spełnia to zagadnienie bycia poniekąd zwykłym NPC który spełnia pewne stałe funkcje społeczne.
W ,,Chivalry: Medieval Walfare" jesteś zwykłym wojownikiem. Jednym z wielu podobnych żołnierzy
No nareszcie ktoś napisał o Va-11 Hall-A :D
w ultimie online otworzyłem własną karczmę na jakimś polskim serwerze, stała w połowie drogi od miasta do kopalni, zaczęto za jakiś czas tam organizować eventy, ludzie tam handlowali łupami, skórami, etc etc etc. Straże przechodziły co chwilę, więc nikt nie napadał, czasami się zdarzyło że w kopalni ktoś wykopał żywiołaka albo smoka i uciekał do karczmy xD.
Z the Elder Scrolls trudno się nie zgodzić jeśli idzie o bycie bossem we frakcji. Największy FAIL to był jak się w dodatku do Obliviona zostawało Sheogorathem - następcą BOGA na boskim tronie, ale nie, strażniczki dzielnic wciąż zwracały się do ciebie jak do śmiecia i mówiły "Sheogorath's glory!" kiedy Sheogorath stoi przed nimi... I jeszcze do lochu można było tam trafić, we własnej krainie! Jedyne, co mogliśmy robić, to wciąż przywoływać Haskilla, zmieniać pogodę jakimś kosturem i rozsiadać się na tronie. Wesołe było też to, że nawet jak zostaliśmy wcześniej księciem/księżną demencji czy tam manii, to wciąż nie mogliśmy siedzieć na ich tronie w ich salonie, bo "to krzesło należy do kogoś innego!" no kurła... Raz to przeszedłem, a potem już nigdy nie docierałem do końca tego wątku, bo to absurdalnie psuło imersję...
Co do handlarza w sci fi, zabrakło mi Space Rangers 2, gdzie przez całą grę można być zwykłym handlarzem i również ją ukończyć. Ogólnie świetna, stara gierka, w którą grałem może nie za totalnego dzieciaka, ale wciąż małolata :)
jeszcze EVE online
Holy potatoes! A weapon shop?! ciekawy tytuł który powinien pojawić tutaj :)
E tam, ja bym to wolał zagrać szpiegiem, który za kulis pomaga bohaterowi i w zależności od naszych wskazówek i informacji nasz bohater może stać się kimś kto bedzie zasługiwał na te miano albo kimś kto po pewnym czasie zwróci uwage jaki jest ten świat i wybierze mniej bohaterskie wyjście z sytuacji czy też poświęci się za kraj/przyjaciół itd. Po skrócie mam na myśli, iż w zależności gdzie pokierujemy swoimi informacjami bohaterów tak ukształtują się ich przekonania | charaktery i to wszystko bedzie zaleźne od nas pomimo, iz bohaterem nie jesteśmy ^-^
Skyrim + become a bard + ineed + alternate start = total immersion
Brakuje mi czegoś w rodzaju mozliwości połączenia się i sterowania NPCami. Np. aplikacja mobilna oferująca mozliwość kierowania realnym NPC z jakiegoś MMORPG- kupcem, kowalem, karczmarzem. Wystarczyłoby mieć władzę nad np przebiegiem transakcji albo questami oferowanymi innym graczom z gotowej puli. Przy okazji dodać mozliwość czatu z graczami z okolicy... to by było fajne. Dzięki temu mozesz przebywać w świecie gry, bez dostęlu do PC a jednocześnie aplikacja nie ma rozmiarów pełnoprawnej gry. Oczywiście, to już nie jest postać NPC :)
Mi tutaj brakuje tylko the sims średniowiecze, mogliśmy się tam wcielić w osobę o wysokim położeniu, czyli monarchę, albo wykuwać zbroję jako kowal, można też być księdzem piotreańskim lub jakubińskim i wiele innych... brakuje jedynie prowadzenia karczmy, ale za to można być bardem :)
@TVGRYpl Apropos tematu, gra z serii samca Alpha niedługo wyjdzie na steam ;p Life is Feudal jest od trzech miesięcy w fazie beta a za miesiąc ma wyjść oficjalnie
Odcinek o zwykłych NPC, w którym nagle mówicie o the elder scrolls i grze w której jesteśmy królem
Pamietam, jak jeszcze w dawnych czasach Minecrafta 1.5.2 spędzałem czas na serwerze online gdzie.... warzyłem miksturki! A potem je sprzedawałem za krocie... było ciekawie :D
Polecam sprawdzic gre "Haven & Hearth" gdzie prowadzimy zycie jako zwykly kowalski i zakladamy z innymi ludzmi wioski, ktore prosperuja i scigaja sie w ewolucji. Pozatym jest permamenta smierc postaci, wiec nie zawsze warto ja wystawiac na ryzyko.
Sugeruję następny materiał: Dlaczego gracze lubią wibracje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Znaczy nie wiek jak u Ciebie, ale ja bym to zmienił na graczki(nawet jakkolwiek brzmi) xD
Ale to maszyna robiąca" losu losu losu" losuje temat
Najlepsze takie gry są z gatunku sandbox. Weźmy np mega dobre i popularne Elite Dangerous które jest nazywane symulatorem naszej galaktyki (rpg to niekoniecznie rapier, papier i gadanie). Gracz tam NICZYM się nie różni od NPC, wszyscy używają wspólnych statków, urządzeń i broni. Ba, by było zabawniej to spotkasz tam NPC zajmujące się tym co ty, nieważne co byś nie robił. Pirat wyrywający handlarzy z nadświetlnej prędkości by przeskanować ich ładownię i zdecydować o ewentualnym łupieniu? A może wspomniany handlarz przelatujący między systemami i szukający okazji do zarobku? :D Nie? To jeszcze jest rola górnika, tajnego agenta superpotęgi który poluje na agentów wroga, chroni swoje systemy i podkopuje systemy przeciwników, brania udziału w wojnach i wojenkach jako najemny żołnierz jednej z licznych mniejszych frakcji... roli jest dużo. I wszystkie te role spełniają npc jak i gracze :)
I ta końcówka xDD byłem tam potwiedzone info, ok idę dalej ubijać smoki :p
Fakt, iż granie postacią robiącą normalne rzeczy jest bardzo ciekawe przy odpowiednim wykorzystaniu może prowadzić do tego, że to, co do tej pory było dla nas nudne, i denerwujące staje się dla nas pasja.
A klasyczne RPGi w tym "nudniejszym świecie" są wręcz świetne, jeśli dobrze się je prowadzi.
Po co być super wojownikiem, jak można być zwykłym pijakiem bajdurzącym niezwykłe historie zwykłym ludziom trapionym problemami. Właśnie...gra w której można wcielić się w pijaka...gra idealna.
Kiedy *Player* jest zwykłym *Non-Player* Character
brakuje mi w tym materiale fragmentu rozgrywki z serii Fable gdzie mogliśmy wałkować ciasta, przygrywać przechodzącym na gitarze czy myć talerze
Myśle, że seria Majesty z powodzeniem mogłaby znaleść się na tej liście.
To mi przypomina moją postać w Mount and blade warband na której dorobiłem się 120000 denarów (czy jak się tam nazywała ta waluta) tylko na chandlu. Na piwie z Praven można otrzymać nawet 120% przebicia.
Sztos koszulka Hed :)
W Factori też niszczy się chordy wrogów(może nie tak dosłownie).
Świetny jest quest w wowie w tirisfal glades gdzie wcielamy się w rolę quest givera i dajemy zadania npc parodiującym graczy. Jeden z lepszych questów
W Highmountain jest coś podobnego
cooooo? gdzie!!! Nie trafiłem na niego
Jeśli chodzi o bycie npc to można spróbować simsów średniowiecze. Można być monarchą, kupcem, kowalem, medykiem czy magiem. Kupiec zarabia sprzedając, mag robi eliksiry, medyk leczy a kowal kuje. Można? Można.
Polecam serię filmów na YT: Epic NPC Man :D Świat oczami NPC-a.
Utawarerumono Mask of Deception,tu musze wspomniec o tym,ze glowny bohater jest zwyklym supportem,to nie on jest tu glownym bohaterem historii a zaledwie pomocnikiem takiego
Początek filmu
Elex
Kowal Zbroi
Goliet
Berserkowie
Ehh...te pamiętne zabawy w NPC-a z Gothica 😏 zdarzało się siedzieć godzinami na ławce, pić gin w karczmie, palić bagienne ziele albo piłować drewno.
Brakuje mi tu trochę EVE Online. Handel/transport/górnictwo/wytwarzanie. Zwykle gracze napieprzają się z działek: pew pew pew, a ktoś itemki na stację musi zrobić, przewieść itd :P
W WoWie jest quest w którym musimy zastąpić NPCa i stać na jego miejscu, dając questa :)
Chciałbym pograć w grę, w której zamiast być głównym bohaterem jesteś jego najlepszym przyjacielem/pomocnikiem. Dla przykładu zamiast grać Bayekiem w AC: Origins grasz jako Senu (Bayeka yyy sokół, orzeł, gołąb (???)) i całą fabułę obserwujesz z perspektywy ptaka. Albo całą grę Far Cry 5 przechodzisz jako pies Boomer pomagając szeryfowi pokonać Seedów.
Byłem ciekaw czy będzie Atelier. Jordan dobrze cię wyszkolił, Hedzie XD ale najlepsze Ateliery były na PS1 [to że są po japońsku i bez znajomości języka kompletnie niegrywalne, to już inna sprawa...]
Grałem przez parę lat w Lineage ale jakoś nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło by wymawiać to "lajnejdż" :v zepsułeś mi dzieciństwo!
Kiedy liczę na glicze ?? Uwielbiam to oglądać
jesteś najlepszym youtuberem na świecie pozdro z miasta gimbusów
Słyszeliście kiedyś o eXperience 112? to tak gra kiedy faktycznie gracz staje się NPC a NPC jest głównym bohaterem.
Mój znajomy kiedy ja przemierzałem kolejne lochy i mordowałem piekielne kreatury w Skyrim, postanowił zostać drwalem. I serio przez kilkadziesiąt godzin nie robił nic tylko rąbał drewno i je sprzedawał. Wgrał kilka modów na grafikę i lepszy handel no i tak sobie jest drwalem. Wybudował sobie dom w Falkret i tam mieszka. Dba o jedzenie i picie dla swojej postaci i czasami też po wykonanej pracy idzie do karczmy się napić. On tak na serio.
Nie no, chyba wróce do Ultimy Online :D
Jest mod do M&B Warband który pozwala wcielić się w zwykłego najemnego wojaka a nie dowódcę armii. Fajna sprawa.
Wiedziałem, że wspomnisz o The Guild :)
Czekam na grę gdzie będzie można zarządzać własnym domem publicznym :P
W tym zbiorze idealnie odnalazłoby się Majesty(2).
kocham was tv gry :)
myślałem że mam włączone szybsze tempo bo tak szybko nawijasz :)
Na gry online była kiedyś wiadomość o grze w której wcielamy sie w grabarza. Nie wiem czy gra wyszła, miala pikselową ( ale według mnie ladną) grafike. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś podal tytuł.
A co z Majesty? :D Moim zdaniem najlepszy symulator królestwa fantasy, w którym to właśnie byliśmy takim npc królem i zlecaliśmy pomniejsze zadania bohaterom po to, aby ukończyć naszą własną misję :)
Ja Lubialem kowali. Ci są zajebiści. Zniszczy się bron? Do kowala! Chcesz ulepszyć bron lub pancerz? Do kowala! Kowale są zajebiści a jacys magowie trenerzy co mogą? Gówno jakieś kulę ognia XDDDDD. Nowe ciosy? Phi. Przecież to pokazuje że niby Postać to gówno a kowal? Kowal to męska zajebistosc i tyle. Tylko kowale i nikt inny
KAruZeLA SPiERdoLeNiA Jest pewien kowal, który zamiast naprawiać, rozpierdala Ci broń... Jak ja chuja nienawidzę...
Mikitan L. Ten nie zasługuje na miano kowala. No chyba że to kowal rozpierdalacz.
Ktoś tu w Metina nie grał ;)
dupakropkaosiem ale ten to dupa był nie kowal
kowal z metina to po pijaku ulepsza itemy dlatego wszystko pali
Hed, a na jakim serwerze grales w Ultime Online?
2:08 chyba wiem po co stoi w tej kolejce xD
"Lajnejdż 2".... Ludzie! Pierwsze słowa po wejściu do gry to głos tutoriala mówiący "Welcome to LIN(I)EJDŻ 2!"
Zabrakło gry Holy Potatoes! A Weapon Shop?! :D
Jak sie nieda pokonac bosa?
Ja zazwyczaj stosuje technike kombinacji klawiszy w każdej grze z bosem i zawsze działa.
A dokładnie ALT+F4
chyba nie słyszałeś o ,,life is feudal: your own,, tam kazdy jest chłopem z wyjątkiem guild masterów i rycerzy ale to zależy od serwera
A Paper Please? Tez mogło pasować :D
Space Rangers - idealny przykład gry do tego tematu ;)
Kurde mije ukochane L2 :)