Kiedyś latem, w blasku ranka, Zobaczyłem pośród drzew, Jak czarnulka Mołdawianka Obierała winny krzew Pokraśniałem i pobladłem, I za chwilę rzekłem już: "Chodźmy nad rzeczułkę Witać barwę letnich zórz" Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, W wichurze burzy się liść Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, W wichurze burzy się liść I czarnulka Mołdawianka Tajną dróżką poszła w las Obraziła mnie kochanka, Nie zabrała z sobą wraz O czarnulce Mołdawiance Rozmyślałem często w noc, Wreszcie w partyzantce Znowu złączył się nasz los Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, W wichurze burzy się liść Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, W wichurze burzy się liść ------------- Klon zielony i klon zwichrzony, W wichurze burzy się liść
Kiedyś latem, w blasku ranka, zobaczyłem pośród drzew, jak czarnulka Mołdawianka obierała winny krzew. Pokraśniałem i pobladłem, i po chwili rzekłem już: "Chodźmy nad rzeczułkę witać barwę letnich zórz". [2x:] Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, w wichurze burzy się liść. A czarnulka Mołdawianka roześmiała mi się w twarz: "Partyzancki, mołdawiański już się zbiera oddział nasz. W blasku ranka partyzantka pożegnała miłą wieś. Bór na ciebie czeka, lepiej broń do ręki weź". [2x:] Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, w wichurze burzy się liść. I czarnulka Mołdawianka tajną dróżką poszła w las. Obraziła mnie kochanka, nie zabrała z sobą wraz. O czarnulce Mołdawiance rozmyślałem często w noc, wreszcie w partyzantce znowu złączył się nasz los. [2x:] Rozwichrzony klon zielony, szumny liść, kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć? Klon zielony i klon zwichrzony, w wichurze burzy się liść
No pięknie zaspiewana"CZARNULKA MOŁDAWIANKA"
Piosenka, którą obowiązkowo śpiewamy na moje urodziny i wujka imieniny, nawet po herbacie 😁 znamy jednak inną wersję tekstu. Śpiewamy też w oryginale.
Замечательное исполнение! Спасибо большое, Томек!
Kiedyś latem, w blasku ranka,
Zobaczyłem pośród drzew,
Jak czarnulka Mołdawianka
Obierała winny krzew
Pokraśniałem i pobladłem,
I za chwilę rzekłem już:
"Chodźmy nad rzeczułkę
Witać barwę letnich zórz"
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
W wichurze burzy się liść
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
W wichurze burzy się liść
I czarnulka Mołdawianka
Tajną dróżką poszła w las
Obraziła mnie kochanka,
Nie zabrała z sobą wraz
O czarnulce Mołdawiance
Rozmyślałem często w noc,
Wreszcie w partyzantce
Znowu złączył się nasz los
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
W wichurze burzy się liść
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
Kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
W wichurze burzy się liść
-------------
Klon zielony i klon zwichrzony,
W wichurze burzy się liść
Perfect!!
Kiedyś latem, w blasku ranka,
zobaczyłem pośród drzew,
jak czarnulka Mołdawianka
obierała winny krzew.
Pokraśniałem i pobladłem,
i po chwili rzekłem już:
"Chodźmy nad rzeczułkę
witać barwę letnich zórz".
[2x:]
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść.
A czarnulka Mołdawianka
roześmiała mi się w twarz:
"Partyzancki, mołdawiański
już się zbiera oddział nasz.
W blasku ranka partyzantka
pożegnała miłą wieś.
Bór na ciebie czeka,
lepiej broń do ręki weź".
[2x:]
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść.
I czarnulka Mołdawianka
tajną dróżką poszła w las.
Obraziła mnie kochanka,
nie zabrała z sobą wraz.
O czarnulce Mołdawiance
rozmyślałem często w noc,
wreszcie w partyzantce
znowu złączył się nasz los.
[2x:]
Rozwichrzony klon zielony, szumny liść,
kocham ciebie, jakże mi bez ciebie żyć?
Klon zielony i klon zwichrzony,
w wichurze burzy się liść
Огонь песенка, особенно на польском 😁👍
se aude ca an limba ......rusa ......nu ami place