@@janekkos6439cały sejm co kadencję rujnuje ten kraj ...nie ważne czy po , pis , konfederacja czy inny PSL z Hołownia... jak przed rozbiorami .. wielmożni posłowie sprzedają ten kraj na raty
To państwo jakiś pełzający absurd. Z jednej strony nie jest w stanie bronić obywateli, a drugiej nie pozwala się obywatelom uzbroić i bronić samodzielnie. I niech nikt nie mówi, że kilkanaście milionów jednostek broni palnej począwszy od pistoletów, przez karabiny i snajperki po CKMy nie zwiększałoby bezpieczeństwa państwa. Nie ma takiej armii, która byłaby w stanie uwikłać się w wojnę partyzancką na taką skalę. Że kilkanaście milionów ludzi potrafiący sprawnie strzelać, z czego niechby z 200 000 potrafiło strzelać bardzo celnie, nie stanowi zagrożenia dla każdego wroga. Człowiek z bronią, w okopie - to piechota. Nie potrzebuje szkolenia ze ścielenia łóżek i salutowania jakiemuś zupakowi. Wystarczy że celnie strzela i potrafi minować.
Przeciwko takiej partyzantce rozwiązanie jest bardzo proste, wymordować pokazowe jedno czy dwa miasta a reszta się zesra ze strachu. Pomimo to oczywiście czy współczesne społeczeństwo byłoby w stanie zorganizować partyzantkę...
Problem z wotem jest taki, że tworzą go ludzie, którzy w większości pracują. Jeśli ktoś miałby notorycznie być wzywany na jakieś akcje typu dzisiejsze szukanie szczątków dronu rosyjskiego czy patrolowanie granicy, to pracodawca takiego człowieka po prostu się pozbędzie i jeśli ma ten ktoś wybierać co lepsze czy WOT czy kasa z pracy w cywilu to prawie zawsze wybierze kasę z pracy w cywilu. Dlatego jest tam tak ogromna rotacja i problem z powoływaniem do aktywnej służby w sytuacji kryzysów. Zresztą patrolowanie granicy prawie za free będąc w Wot a z drugiej strony w wojskach lądowych masz 6tys. to wielu woli z wot iść do wojska na etat i mieć już z tego porządną kasę, dlatego nie dziwi pomysł, że od teraz ma być tych 70% zawodowców w nowym kop.
@@AdArma Politycy i generalicja obracają się w takich ramach na jakich im pozwoli społeczeństwo. Takie są uroki demokracji. Oczywiście, że najlepiej byłoby przywrócić pobór i w ten sposób miałoby się odpowiednio wielu ludzi, ale konsekwencje tego obecnie są bardzo duże. Utrata władzy to jedno i to jeszcze nawet władza by przełknęła, jakby doszło do ponadpartyjnego porozumienia, ale bardziej się boją politycy tego, że młodzi prysną za granicę przed poborem i w sytuacji katastrofy demograficznej po prostu państwo upadnie zanim do wojny dojdzie. Mam znajomego w WCR i mówił, że po wybuchu wojny na Ukrainie była najmniejsze stawiennictwo na kwalifikację wojskową w historii i w sumie w kolejnych latach dalej procent jest jednym z najniższych i ściga się ludzi od 4 lat by ich tej kwalifikacji podać. Po prostu ci ludzi są już dawno za granicą i można szukać wiatru w polu. Politycy boją się scenariusza ukraińskiego lub nawet litewskiego, gdzie po przywróceniu poboru masa młodych wyjechała z Litwy czy Ukrainy po 2014 i tam też mają pozamiatane z demografią. Młodzi są obecnie słabi, do tego swoboda emigracji jest nieporównywalna w dziejach, więc dla kogoś kto nie chce iść do wojska, a miałby do tego być przymuszony, byłoby niezłym bodźcem do wyjazdu za granicę, szczególnie że języków obcych uczy się od przedszkola i każdy młody lepiej lub bardziej jest się w stanie odnaleźć za granicą. Wolą politycy trzymać takich ludzi nieprzeszkolonych niech sobie pracują w cywilu i niech im lecą lata bo im starszy tym mniejsze szanse, że wszystko co ma zostawi. Młody po 18 nie ma nic, więc dla niego ucieczka jest po prostu normalnym logicznym wyborem w takiej sytuacji. Zresztą sam pamiętam jak na początku lat 2000 koledzy uciekali przed wojskiem za granicę, bo pobór był jednym z podstawowych powodów przeważających szalę za emigracją. Takie mam wnioski w tej kwestii i tak uważam, że takie są powody obecnego stanu armii i decyzji jakie podejmują politycy i wojskowi i że robią to na co mogą sobie pozwolić w warunkach demokracji i przez to opierają projekty różne tylko na ochotnikach.
Mozna posrednio miedzy WOT, a zawodowym isc w wojsko kontraktowe, dlaczego takiej opcji nie ma? Kto pozniej utrzyma setki tysiecy mlodych mundurowych emerytow?
@@marekk1337 Nikt nie będzie musiał utrzymywać, bo niewielu tam wytrzyma 25 lat. Szczególnie jak pojawią się dzieci, rodzina i wyjazdy na misje, szkolenia, granicę. Zresztą o to się nie bój już to rząd Tuska przerabiał 15 lat temu jak zwalniał przymusowo ludzi w wieki 13 czy 14 lat służby by tylko nie dostali praw emerytalnych w wieku 15 lat służby.
WOT.stworzono w celu kontrolowania.ludzi czy siedzą na kwarantannie w domu😊😅, zatrudniano byłych trepów którzy od 7:00 do 15:00 czy się stoi czy się leży, zwykli żołnierze spędzali większość czasu pod magazynem broni niż ćwiczac i się szkoląc , ilość godzin oczekiwania na odbiór i zdanie broni przewyższa stanowczo ilość godzin spędzonych na strzelaniu itp.
Koszt szafy pancernej na jedną sztukę długiej broni w domu żołnierza w porównaniu z kasą ,którą trzeba zapłacić żołnierzom za czekanie, to malutki ułamek tej kwoty. Wystarczy zmiana prawa i całe te kolejki przestałyby istnieć, a szkolić można byłoby od rana do wieczora.
Jako 22-letni żołnierz OT z 2 i pół letnim stażem się wypowiem bo siedze w temacie. Odrazu powiem, lajkujcie żeby autor widział. Zacznę może od samego wyszkolenia typowego szweja w wocie. Powiedzieć że jest źle to jak nic nie powiedzieć. Przyjmowanie średnio ogarnietych bab po 40, które nie są w stanie wykonać najprostszych zadań nie męcząc się jest śmiesznym i tragicznym procederem. 20% stanu osobowego nadaje się do czegokolwiek, pozostała część przychodzi po 500+ i ma wyjebane. Zero inwestycji (tak wiem wojsko powinno dawać szpej ale jest jak jest) i biegają sobie w pasie WP z ładownicą w maskowaniu pustynnym i jest fajnie. Na 2 tygodniowy poligon jedzie 30% stanu batalionu, bo reszta ma prace itp. Ja jako student czasu zawsze nie mam, ale poświęcając troche czasu prywatnego i wyjeżdzając na 2 dodatkowe szkolenia w ciągu roku można dojść do pewnejj wprawy i faktycznie się czegoś nauczyć, być wartością dodaną do tej i stytucji jaką jest wojsko, ale niestety żołnierz chodzący na same rotacje (i to nie wszystkie) nie nadaje się do niczego,nawet chodzenia w defiladzie. Zapraszam do konstruktywnej dyskusji.
@@Krzysztof-e5v Jeżeli to ma być wsparcie rekrutacji, to dlaczego ci żołnierze (nie tylko wot, również innych rodzajów wojsk) na tych piknikach albo bajerują panienki, albo robią za obsługę placu zabaw dla dzieci. Rozmów zachęcających młodych mężczyzn nie słyszałem ani razu.
@@mieczysawkowalski9826 już wiem dlaczego tyle kobiet poszło do WOTu 😄 mężczyznom wystarczy pokazać działo na jakimś placu, dać kiełbasę do jednej ręki i browar do drugiej. I niech się gapią aż im się spodoba. Po ilości osób które poszły do WOT można uznać że pikniki działają, problem polega na tym aby ich później w WOT zatrzymać.
Często mówi Pan, żeby wrzucać duże ilości artylerii do jednostek. Teoretycznie brzmi to dobrze, ale trzeba pamiętać, że artyleria potrzebuje amunicji, której może szybko brakować w razie W, jeśli nasycenie artylerią ma być tak wysokie
@@marekk1337Zapewne, ale bez własnej amunicji wsparcie NATO to i tak za mało. Poza tym prezenty od NATO też gdzieś będą składowane i wtedy też będą celem.
Przy obecnym podejściu polityki do państwa, wojska i obrony granic, bycie w wojsku staje się ryzykiem niewojennym. Bronić państwa i granic nie jest wolno. A co za tym idzie, ryzykuje się znalezienie w sytuacji ś.p. sierż. Sitka lub żołnierzy ściganych przez prokuratorów za to, że wierzyli w świętość granicy i państwa oraz sens swojej przysięgi. Dla WOT ewentualne szkolenia powinny zaczynać się na walce z żywiołami w rodzaju powodzi lub suszy, a kończyć na zbieraniu grzybów. W ramach nauki poszukiwania dronów. Oczywiście bez broni i amunicji, bo mogą zastrzelić jakiegoś "gościa" z Bliskiego Wschodu lub Afryki. Oczywiście jest to absurd. Ale wynika on z polityki władz państwa. Wrogów zewnętrznych nam nie trzeba, żeby państwo przestało istnieć. Wystarczą nasi politycy.
Posłuchaj może pułkownika Lewandowskiego. Te wspomniane przez ciebie ciebie incydenty nie mają istotnego wpływu na gotowość żołnierzy do obrony granicy. 17 tysięcy żołnierzy jest zaangażowane w obronę granicy, a ty wyciągasz jakieś dwa dowody anegdotyczne, mające jakoby udowodnić, że nie wolno bronić granicy państwowej.
@@TheJacekr Jeśli nie będziesz traktował granic państwa poważnie, to państwo będzie wielkości chusteczki do nosa. O prawie państwa wielkości tej chusteczki będą decydować silniejsi sąsiedzi. Co do prawa międzynarodowego i praw człowieka, to warto jest popatrzeć na świat, żeby zauważyć jak są one przestrzegane. I mieć wątpliwości co do ich istnienia. Kobiety i dzieci giną w skali masowej. Stają się tragiczną statystyką człowieczeństwa. Człowiek brzmi tragicznie! Kogoś to obchodzi?
Od początku WOT jest błąd założycielski, polegający na wierze że uda się utrzymać powołane struktury, dr, pl, komp, bat do czasu ich zagrania, przy oficjalnej rotacji 30%,a jest większa, to mrzonki. 😅
Cóż, można powiedzieć, jak przyjmie się, że założenie jest takie, żeby przepalić maksymalnie dużo pieniędzy i nie podnieść obronności realnie to wszystko co się dzieje jest 100% zgodnie z planem ;-). A jakieś tanie opowieści, gawiedzi, trzeba sprzedawać ;-)
Rozumiem, że hasło "pancerz" to pewien skrót myślowy. Jako "pancerz" rozumiemy BWP/KBWP. Kołowe TO czy MRAP w niewielkiej liczbie to BOT mogły by jak najbardziej mieć (choćby jakiś M-ATV/Waran jako Spajkowóz czy dla operatorów części bsp - po prostu "wkładka mięsna" cenna). Wszak DMC takich wynalazków jest mniejsza lub porównywalna z Jelczem 442. A co do artylerii. Skoro do SZ RP w ramach programu "Tułacz" chcą wprowadzić kilka baterii, to ok. Co do artylerii rakietowej, to zależy. Ogon logistyczny jest taki sam przy lufówce i rakietówce. Jedyna oszczędność kadry to obsługa efektora i jego parametry. W WOT mógł by zawitać taki WR-40. Aczkolwiek z tą artylerią bym nie szalał. Inaczej z tego zrobi się zmot. lub lokalny odpowiednik Gwardii Narodowej. Natomiast najprostszą i najtańsza droga do zwiększenia siły rażenia WOT to moździerze kal. 120mm. Zarazem nie pokomplikują im logistyki i nie wymagająca poświęcenie dużej liczby etatów dla artylerzystów.
Co zlego w ciezkim zmot czy odpowiedniku ciezkiej amerykanskiej Gwardii Narodowej? Granicy ma bronic SG i policja? Zielone ludziki, wagnerowcy czy rajd ukrainski na Kurs ma zatrzymac lekka piechota? Jakim cudem?
.....w Szwajcarii tak jest i,mają spokòj. Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,, dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
Tu nie chodzi o to że żołnierze Wot nie chcą jechać na granicę czy na Lotnisko. Ale według tego co tu jest mówione to średnio każda kompania musiałaby co 2 miesiące przebywać na dwu tygodniowej służbie. A co z ich pracą? Z pracy utrzymują rodziny a z pracodawcami nie jest nic uregulowane i ludzi często słyszą albo pracą albo Wot. A z wotu rodziny nie utrzymają. Więc najpierw niech ktoś ureguluje kwestie prawne a potem wymaga od ludzi i pracodawców dyspozycyjności.
Dokładnie tak jest. Kompletnie się pomija ten aspekt w ocenie Wot, że ci ludzie z wot w większości pracują i mają konflikt interesów czy chodzić dalej na te służby z wot czy jednak praca w cywilu jest ważniejsza i jak widać większość wybiera pracę w cywilu, bo pracodawcy mogą tolerować zaplanowane niedługie okresy ćwiczeń, ale nie notoryczne i losowe wezwania, bo ciapaki szturmują granicę, bo dron się rozbił, albo ryby zdychają w rzece. Sam to przerabiałem i wiem z czym to się wiąże jako rezerwista. To nie czas PRL, że takie służby były ważniejsze niż gospodarka. Dzisiaj to najwięcej do powiedzenia mają przedsiębiorcy i ich po prostu nie interesuje to co ty tam sobie robisz po pracy i jakie masz zobowiązania, jeśli psujesz mu interes takimi absencjami w pracy to ci po prostu nie da premii, podwyżki a ostatecznie nawet zwolni i zatrudni kogoś, kto będzie bardziej pewnym pracownikiem.
Dlatego cały ten system jest do kitu. Bo albo szkolimy ludzi tylko w weekendy i w czasie ich urlopu, a wykorzystujemy tylko w czasie dużego kryzysu i wojny, kiedy to większość cywilnych pracodawców nie funkcjonuje. Albo powołujemy tylko ludzi młodych, którzy jeszcze nie mają stałej pracy na okres roku, dwóch, pięciu i wykorzystujemy ich na maksa. Albo tworzymy formację zawodową, co jest jednak drogie i nie tworzy rezerw i też będzie generować pewne problemy, bo ci zawodowcy będą już mieli żony, dzieci i nie będą już tak dyspozycyjni, czego mamy przykład dziś na granicy.
@@mieczysawkowalski9826 Jest trzecia droga. Pobór. Po to był dłuższy kiedyś by poza szkoleniem rezerw osiągnąć GOTOWOŚĆ. I nie było problemu z wyrywaniem z pracy/domu, czy wysokimi kosztami jednostek zawodowych.
@@AdArma Być może nie doprecyzowałem, że tę moją pierwszą propozycję w praktyce należy realizować tylko przy pomocy poboru, bo bez tego nie da się osiągnąć potrzebnych ilości, a i wbrew pozorom także jakości.
Jak dla mnie abstrakcją jest system w którym WOT stworzono. Bardzo mnie ciekawi dlaczego od czasu wprowadzenia dobrowolnej służby wojskowej nie zunifikowano szkolenia podstawowego obu tych służb. Co do wyposażenia WOT w drony uderzeniowe, pojazdy opancerzone (Oncille?), artylerie (105mm? nie lepiej i taniej 120mm moździerze?) i (pewnie) większą ilość środków przeciwlotniczych to jestem za, jednak ze zmianą koncepcji funkcjonowania z lekkiej piechoty operującej kompaniami na co najmniej batalionowe a idealnie byłoby brygadowe zespoły bojowe piechoty. I pytanie które należy sobie zadać, czy przyszłościowo nie powinniśmy myśleć o dowództwach dywizyjnych i dywizyjnych środkach ogniowych, logistycznych i saperskich.
@@niaczelnikmordoru Zależy do czego. Do użycia jako obrona terytorialna tak, do użycia jako jednostka rezerwowa piechoty na froncie nie. WOT nie jest jednym ani drugim. Obrona terytorialna powinna istnieć jako osobny rodzaj broni w wojskach lądowych, zorganizowana w 30-40 samodzielnych batalionów o stałej organizacji i uzbrojeniu np. x4 kompania piechoty, kompania dowodzenia z plutonem saperów i rozpoznawczo-uderzeniowym z dronami, kompanii wsparcia ogniowego z baterią moździerzy 120mm. I baterią dalekiego zasięgu ppk, kompani przeciwlotniczej z baterią działek 35mm, baterią wyrzutni rakiet przeciwlotniczych (coś w stylu kuszy oraz naramienne) i baterii antydronowej oraz kompanii logistycznej wraz z parkiem samochodów które pozwolą im się w jednym rzucie jako jednostka przemieścić. Takie bataliony powinny być ukompletowane 15-20% żołnierzami zawodowymi a reszta aktywna rezerwą (możliwie w największym stopniu ochotnikami) z żołnierzy którzy zakończyli służbę wojskową przed maksymalnie 3 latami od przystąpienia do podziału rezerwowego a możliwie zaraz po zakończeniu służby w jednostce aktywnej. Poza tym taki żołnierz powinien uprzednio służyć w jednostce co najmniej 3 lata i zdać WF na normalnych zasadach przed wcieleniem do jednostki obrony terytorialnej. Dlaczego? Ponieważ takie jednostki złożone z doświadczonych i wdrożonych w system żołnierzy który swoją uprzednią służba dają rękojmię tego że po otrzymaniu sygnału alarmowego zgłoszą się szybko do jednostki i będą mieli środki odpowiednie do podjęcia swoich działań efektywnie i szybko. I to byłby moim zdaniem najlepszy system obrony terytorialnej. To co opisałem wczesnej jest pomysłem jak z WOT (które moim zdaniem powinno zostać zlikwidowane i przekształcone w to co napisałem powyżej), zrobić siłę rezerwowa która w razie czego po przeszkoleniu jak Bóg przykazał po zmobilizowaniu całej jednostki, pozwoli posłać całe te podziały na linię frontu i użycia i h jako wypełniacza umożliwiającego elastyczniejsze wykorzystanie jednostek wojsk zmechanizowanych.
Jak tak sobie obserwuję sytuację w naszej niepokonanej od czasów wojny armii, to mam coraz silniejsze przekonanie, że to wojsko trzeba zbudować od nowa. No bo co powiedzieć o ludziach, którzy noszą mundury i w czasie, gdy za naszą wschodnia granicą trwa wojna, to Ci ludzie godzą się na wyprowadzanie sprzętu ze swoich jednostek, i o zgrozo przygotowują ten sprzęt do transportu, i jeszcze go wiozą na granicę. No bo widziałem na drogach transporty ze sprzętem jadące na wschód, a za kierownicą wojskowych ciężarówek, jechali ludzie w mundurach, czyli chyba żołnierze. Co wy żeście szanowni wojacy tam odtentegowali, że tak powiem, bo tu się mocniejsze słowa cisną do pisania. Nosz murwa jego kać, to wasza robota była, czy Ukraińców przebrali w mundury WP i oni ten sprzęt wysyłali, a może jakaś firma zewnętrzna za tym stała? Tylko błagam was, nie tłumaczcie się, że tylko wykonywaliście rozkazy, bo takowe tłumaczenie jest żałosne.
Może chodzi o to, że ten sprzęt i tak był byle jaki, trudny w utrzymaniu i nieprzystający do dzisiejszych realiów - niczym te wszystkie prywatyzowane nierentowności lat 90. ;-P ...więc się tych panów polaków w mundurach WP przekonało, że każda sztuka i każda złotówka na grüzowanie kacapa na ukrainie - jest dobrze wydana - niezależnie czy oni by chcieli się sami bić z kacapami czy układać i pertraktować W końcu teraz tam ten sprzęt ma okazję sprawdzić się w boju i związać walką pomioty Putlera, zatrzymać ich o lata. A do wykorzystania nad Wisłą i tak wszystkiego na dzień dzisiejszy brakowałoby, i by się robiło tylko zbiorowisko eksponatów wojen XX wieku. Można nie wyklinać, tylko z tej strony to rozważyć...
Podstawowym obowiązkiem żołnierza jest wykonywać rozkazy, żołnierz który zaczyna sam myśleć i robić to co uważasz za słuszne jest zagrożeniem dla wojska, bo jak się odpowiednio dużo takich mądrali zwierzę to armia pójdzie w rozsypkę i kraj padnie...
@@patrykkalita7166 Żołnierzowi przysługuje odmowa wykonania rozkazu. Niektórych rozkazów żołnierz wykonywać nie powinien, bo wtedy nie jest to żołnierz, tylko coś gorszego niż bydle.
@@adam_9x17largo To jest totalnie błędne myślenie. Wojna na Ukrainie nijak Rosji nie wykrwawi, tylko pokazała dobitnie, jakie Rosja ma słabości. Teraz konsekwentnie Rosjanie te słabości eliminują i szkolą rezerwy w trakcie realnego konfliktu, przy okazji przestawiając gospodarkę na produkcję wojenną i uzupełniając braki w magazynach. Jeżeli nas wmanerwują w wojnę z Rosją, to bardzo nas to zaboli, oj bardzo zaboli.
@@stefansowik3370Nic takiego żołnierzowi nie przysługuje. Odmowa wykonania rozkazu to przestępstwo. W czasie pokoju to żołnierz może co najwyżej odejść ze służby.
Jak w Szwajcarii- Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,, dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
Witam. Problem z WOT-em jest od początku. Zacząłbym od wcielania wszystkich chętnych bez względu na to, czy się nadają czy też nie. Niestety zwyciężyła opcja sukcesu i fakty aby statystyki rozwoju formacji i słupki wcieleń zgadzały się z życzeniem polityków i nie tylko. Po kolejne brak uporządkowanego wcielania żołnierzy TSW do poszczególnych batalionów. Bardzo często zdarza się tak, że żołnierze z miejscowości X, mający w tym samym mieście lub w jego pobliżu) batalion jest kierowany do batalionu odległego o ponad 100 km (np. Bydgoszcz - Włocławek 106 km czy Grudziądz - Włocławek 117 km). Nie chodzi tutaj o samą odległość, ale o fakt, że nie każdy jest zmotoryzowany, a połączenia pomiędzy niektórymi miejscowościami środkami komunikacji publicznej (np. PKP) pozostawiają wiele do życzenia jeżeli chodzi o dostępność czy częstotliwość. Po kolejne szkolenie - nie adekwatne do zadań. Szkolimy tych żołnierzy od razu z taktyki zielonej, czarnej, a żołnierze nie znają stopni wojskowych czy nie wiedzą nic na temat balistyki i teorii strzelania. Brakuje wyposażenia indywidualnego, kamizelek KWM 02, mundurów, beretów - ale to już problem całych SZ RP. Za mały stan etatowy i faktyczny środków ppanc, czy opl co sprawia, że brygady WOT są bardzo słabe wyposażone generalnie w broń strzelecką. Za mało pojazdów - środków transportowych. W ogóle logistyka bardzo słaba. Wiemy przecież, że na jednego walczącego żołnierza potrzeba 6-7 logistyków, którzy go zabezpieczają. Teraz co do ochrony granicy i odciążenia jednostek operacyjnych i Straży Granicznej. Mamy piękne doświadczenia z okresu II RP. Wyłączmy te dwie brygady z WOT i stwórzmy z nich na wzór przedwojennego KOP-u jednostki do ochrony granicy. Aby zwiększyć ich ukompletowanie nie trzeba ich bardziej uzawodowić, wystarczy stworzyć konkretny ośrodek szkolenia (np. w porozumieniu z S.G.) i kierować do służby najlepszych, sprawdzonych żołnierzy w ramach kontraktu (ochotników) lub Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. Uzawodowienie jest zapewne ważne, ale obecność żołnierzy w koszarach czy strażnicach , którzy w razie sytuacji kryzysowej są w stanie być gotowi do działania w ciągu godziny jest chyba równie ważna.
Czyli cały system badań lekarskich i psychologicznych można rozbić o kant tyłka, jeżeli ludzie z kat A nie nadają się do służby jeden weekend w miesiącu? Czy chodzi Panu bardziej, że ci ludzie mimo że są fizycznie i psychicznie zdrowi nie nadają się do żadnej roboty, bo mają po prostu dwie lewe ręce?
Przedwojenny KOP to byli ludzie w większości z poboru. Teraz sobie wyobraź dzisiejszą młodzież których powołają na siłę do takich jednostek ochrony granicy. 😂
@@LegioPatriaNostra182 Jeszcze 20 lat temu w Straży Granicznej byli ludzie z poboru, więc jak najbardziej jest to do wyobrażenia. Co prawda byli to ludzie, którzy wybierali SG jako służbę zastępczą zamiast obowiązkowego wojska, ale jak najbardziej byli tam z powodu powszechnego poboru. Zdarzały się nawet przypadki, że funkcjonariusze z poboru szkolili świeżych zawodowych funkcjonariuszy.
To jest bardzo dziwny pomysł żeby obronę granicy prowadził WOT. "Wojska Obrony Pogranicza" to bez powszechnego poboru muszą być zawodowe. Tylko wolałbym żeby to było w czasie pokoju realizowane przez coś co jest zarządzane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (nie wiem jak się teraz nazywa to ministerstwo, w Polsce uważają politycy że zmieni się nazwę i wszystko jest super bez zmian faktycznych). Straż Graniczna chyba była by najlepszą formacją po rozbudowaniu do ochrony pogranicza. Po co tworzyć 10 instytucji do tego samego? Żeby się nie okazało, że Kucharek sześć i nie ma co jeść. Będziemy mieli Straż Graniczną, WOT, reszta Wojska, Policję i Bóg wie co jeszcze odpowiedzialne za ochronę pogranicza i nikt tego nie będzie robił dobrze. Współtraca jak najbardziej tych formacji, ale ktoś powinien to koordynować i w 80% za to odpowiadać.
Jeszcze 20 lat temu służba w SG była także służbą poborową jako służba zastępcza. Ludzie po prostu zamiast do obowiązkowej służby zasadniczej szli na swój wniosek za zgodą WKU do SG, albo do policji.
O, to, to! Na pierwszy ogień powinni iść zawodowcy a nie rezerwa czy pół -cywile WOT. Podlaskie i warmińsko-mazurskie powinny być najbardziej uzawodowione i w najwyższej gotowości spośród jednostek lądowych. Chyba, że faktycznie obrona jest przewidziana na linii Wisły.
Z całym szacunkiem, ale w części dotyczącej ilości żołnierzy wygenerowanych do obrony lotniska w Jasionce (od ok 11:40’) ewidentnie zapomina pan, że WOT składa się z cywili. W związku z tym utrzymanie stałego składu na poziomie kompanii nie jest możliwe na poziomie jednego batalionu ani nawet brygady. Zakładając trzykompaniowe bataliony oznacza to, że każda z nich musiałaby spędzać przy ochronie obiektu z grubsza 121 dni w roku. To dla osób łączących pracę zawodową z Terytorialną Służbą Wojskową w czasie pokoju po prostu jest to niemożliwe. Nie kłuci się to bynajmniej z koncepcją wysokiej gotowości WOT - w czasie „W” kwestia łączenia pracy zawodowej z służbą automatycznie się redukuje….
To cywila na obowiązkowe ćwiczenia rezerwy można powoływać do 90 dni w roku, i tak co roku, a ochotnik z WOT nie może służyć 121 dni w roku. A jak będzie wojna to wszystkie zakłady pracy stają? Rolnicy nie zbierają plonów? Sklepy nie sprzedają chleba? Równie dobrze żołnierz WOT może powiedzieć, że on nie pójdzie na wojnę, bo po wojnie nie będzie miał roboty. Jeżeli jest taka potrzeba, to się żołnierza wysyła tam gdzie trzeba, zwłaszcza jak to jest ochotnik. Jaki problem temu żołnierzowi WOT zapłacić za cały rok służby, żeby mógł z tego rodzinę utrzymać.
Temat rzeka ten WOT, ile razy beda je budowac, likwidowac do zera, budowac od zera, zmieniac koncepcje i to do gory nogami, bo teraz ida w WOT zawodowy, przeciez to skrajnie kosztowny absurd. Zawodowe wojsko tez przeciez nie jest w pelni zawodowe, bo to stany pokojowe, na czas W beda powolania rezerwy i cos czuje masowa kanibalizacja z brygad WOT oddalonych najbardziej od teatru dzialan ladowych np jesli dojdzie do dzialan tylko w Polsce polnocno-wschodniej czy nawet poza granicami u Baltow czy w Finlandii. Skad wezma tylu zolnierzy do nowych dywizji operacyjnych i calej masy sprzetu jaki niby kupujemy, zamawiamy? Ano wezma ich z WOT albo wroci pobor badz powstana sotnie z Ukraincow, a moze kolorowe wojska migrantow z nadanym obywatelstwem polskim... Stare koncepcje wojsk OT calkiem polozylo zawieszenie przymusowej sluzby wojskowej, a przeciez postulowano juz wtedy skrocenie jej do 2-3 miesiecy, mozna bylo przy tym dodac na zachete jakies marchewki przywilejow obywatelskich, a na postrach kij np wydluzenie wieku emerytalnego, dodatkowy podatek, wykluczenie z pracy w budzetowce, startu w wyborach itd itp Po takim obowiazkowym przeszkoleniu byliby chetni do dalszej sluzby juz na komercyjnych kontraktach kilkuletnich z opcja przechodzenia na pelne zawodostwo czy tez do dyzurnego jak teraz WOT. Takie przeplywy nie powinny byc blokowane. Trzeba odwiesic zatem pobor, bo inaczej komercjalizacja, uzawodowienie wojska zezre budzet obrony, ile juz teraz miliardow idzie na pensje i emeryturki dla bardzo mlodych bykow??? A po co taka rozrzutnosc??? Reszta Polakow zapieprza w robocie fizycznej zazwyczaj dozywotnio utrzymujac resortowych, mundurowych emerytow, gornikow i kobiety zyjace po 50 lat na emeryturze. Kobietom zrownac wiek emerytalny wreszcie, przeciez tak jest w wielu krajach. Koncepcja uzycia WOT jako KOP do ochrony calosci granic jest sluszna, doskonaly pomysl zluzowania z granicy wojsk operacyjnych i policji, nalezy tez powiekszyc i doposazyc, dozbroic SG. Dlaczego wysmiewa wyposazenie WOT w ciezsze, opancerzone pojazdy i powazne uzbrojenie? Co z tego ze jakies lekkie brygady piechoty z Usa tez sa bezbronne czy nasze zmoty, zmechy niestety po darach dla Ukrainy i 35 latach zastoju w zbrojeniach, degradacji tego co mielismy z PRL? Lekka piechora doslownie sensu stricto ma bardzo ograniczone zastosowania, moga uzywac pojazdow cywilnych, ale na granicy tez? Juz teraz sa incydenty, a jesli sytuacja bedzie eskalowala az do atakow przeciwpancernymi srodkami, artyleria? Slowem mala wojna na granicy, pograniczach znana z wielu teatrow na swiecie. Wtedy i Mrap nie wystarczy z jakim karabinem 5.56mm w obrotowej, otwartej ambonie... idealne wystawienie strzelca na smierc nawet od kolejnej dzidy czy kuszy, rzuconego wprawnie noza. Tworzmy wojska KOP, niech bronia granic przed migrantami, przemytem, a przy Krolewcu, Bialorusi przed tez ewentualnymi zielonymi ludzikami, wagnerowcami, rajdem w stylu ukrainskiej wycieczki pod Kursk. Tam ruskim braklo powaznego wojska na granicy, lekka piechota nie zatrzyma karabinami powazniejszego wojska. Od zarania slyszalem ze WOT bedzie mial holowana artylerie, dawno temu byly w opcji prastare systemy jakies mozdzierze 120mm, haubice 122mm, bodaj armaty 85mm jak wyczytalem pomysl prof Marczaka chyba, pewnie tez armatki 23mm, bo sa popularne, mniejsze mozdzierze 98 i 60mm. Wielu tych systemow chyba juz nie ma w magazynach, sprzedano to gdzies do Afryki albo poszlo na zlom. Lepsza stara artyleria niz zadna. Z czasem beda nowe systemy, a kadry beda troche przeszkolone. Granatnikami, ppk nie zatrzyma sie zmechu, tacy wagnerowcy mieli mase ciezkiego sprzetu, przeszliby z Bialorusi do Krolewca przez to co tam mamy jak przez teczowych harcerzy. Byle szybko sie posuwac zanim bysmy zareagowsli wszystkim co mamy w kraju. Upokorzyliby nasza armie i cala Polske, takze Nato. WOT-KOP na granicy musi isc zatem w ciezki zmot przynajmniej bez gasienic. Intryguje mnie haslo z ta haubica 105mm, sa systemy tez samobiezne 105 np prototypowy z Usa na hamviku wiec bardzo lekki, a super mobilny, ale po co nam kolejny kaliber? Sa mozdzierze 120mm, takze samobiezne na kolach naszej produkcji do tego, to bylaby dobra opcja fla WOT-KOP, fajne bylyby Rosomaki z armata 120mm i zwykle tez z ppk. Przydalaby sie opl-ka, szukuja nadal ruskiego czy iranskiego drona (ktorego zapewne nie widzieli tak naprawde, bo zapewne nie spadl, tylko jednak polecial na Ukraine, to sie moze jakos wyjasni tak czy siak) a powinni go zestrzelic gdzies nad lasem, polami gdzie nie ma domow, ludzi z Pioruna czy armatki 23mm czy czymkolwiek jesli nisko lecial, wtedy i armatka 30mm z Rosomaka da rade, ppk jesli leci naprawde nisko, tak sie zwalcza czasem smiglowce z ppk. Gdzie sa nasze samoloty, w tym nieloty, nieoperacyjne, absurdalne Fa50 skoro nigdy nie sa na czas do tak wolno lecacych celow.
..urwa co za amatorzy. Ludzie komu my placimy za bezpieczeństwo. Pytanie co tobi straż graniczna i policja jak trzeba robić nowy WoT do pilnowania granicy.
@@rghost1647 To jest skutkiem zapaści demograficznej Polski. Powiem więcej będzie tylko gorzej i może być tak, że nawet wojsko będzie patrolować ulice jako policja, jak się dzieje w krajach zachodnich, bo etnicznych Polaków jest z roku na rok coraz mniej a imigrantów coraz więcej. Imigranta przecież nie dasz do policji czy straży granicznej, bo swoich przecież nie będzie bił czy aresztował, jak będą chcieli przekroczyć granicę, czy będą dokonywać jakiś przestępstw. W 2050 żeby utrzymać obecny stan etatów służb mundurowych, to w tych służbach musiałoby służyć blisko 7% społeczeństwa. Obecnie jest to trochę ponad 2%. Także dzisiaj jeszcze nie jest tak źle jak będzie za 25 lat.
@@izaakschweizer3508 To czemu etniczni Polacy w policji biją i aresztują swoich? Zgodnie z tą logiką to nie powinni. A tak zupełnie serio to nie wykluczam, że zaczną ukraińców zatrudniać. Żeby załatać braki kadrowe i właśnie po to, żeby nie mieli oporów pałować ludzi, jak wyjdą na ulice.
Cykl szkolenia trzyletni, a ludzie przychodzą i odchodzą w każdym monecie cyklu więc sensu to nie ma żadnego, to kabaret jest, a ja w tym żenującym kabarecie swego czasu uczestniczyłem.
No i jak uwalić coś po POwsku. Trzeba zmieniac co oznacza zatrzymanie procesu budowy i przepalanie srodków na partyjnych myslicieli. I znowu 'piniędzy nie ma i nie będzie'
Polacy! zacznijcie rozmawiać z sąsiadami i znajomymi, twórzcie grupy Samoobrony Sąsiedzkiej. Organizujcie Patrole Obywatelskie osiedlowe, dzielnicowe wioskowe. Przyjmujcie do swoich grup osoby które osobiście znacie. Nie przyjmujcie "znajomego szwagra kolegi" bo narazicie się że to będzie szpicel z policji lub podobne. Organizujcie się, ustalcie sposoby komunikacji i działania, bądźcie czujni bo na dzisiejszą władzę nie ma co liczyć, oni wystąpili już przeciwko Polsce aresztując polskich żołnierzy którzy bronili polskiej granicy.
Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,, dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
@@AdArma Chcesz umozliwic legalne uzbrojenie takze miliony obcokrajowcow przy takim ogolnym infantylnym podejsciu? Nigdy nie masz ani cienia watpliwosci co do swoich pomyslow, pogladow? Niebawem obywatelstwo polskie dostana miliony wrogich nam upaincow, ruskich udajacych ukraincow itd takze kolorowych islamistow czesto przeszkolonych wojskowo, bylych ekstremistow w bojowkach np pracujacych czy studiujacych 5 lat u nas. Zreszta co ci z niezorganizowanych, niewyszkolonych cywilow uzbrojonych zwykle tylko w pistoleciki, moze cudem obronia swoj dom przed cienkim zlodziejaszkiem z lomem, a przeszkolenie wojskowe zeby cokolwiek wiecej zdzialac w razie wojny, okupacji czy nowego Wolynia, zbrojnego dzihadu zamieszek kolorowych? Gdyby powstalo jakies pospolite ruszenie zorganizowane w lokalne oddzialy na poziomie tez osiedla, duzego solectwa czy gminy, to co innego, bylby to taki prawdziwy, obywatelski WOT zupelnie non profit. Cos w rodzaju OSP, ale zbrojnego acz takze uzytecznego w ratownictwie, kleskach zywiolowych, wiekszych katastrofach, slowem takze zadania OC. Takie projekty paramilitarne, ale legalne od dawna sa mozliwe, widzialem zmilitaryzowanych harcerzy juz na samym poczatku lat 90, pozniej zaczely powstawac mniej czy bardziej profesjonalne organizacje paramilitarne, proobronne, w tym zacna Obrona Narodowa, oni maja swietne projekty, pomysly, fajna debata od kilkunastu lat. Byl i jest tez LOK z PRL, ale to taka ciekawostka, maja chyba jeszcze strzelnice. Obrona terytorialna nie musi polegac tylko na WOT, acz jest zagrozenie ze ruscy tez moga pod taka legalna patriotyczna przykrywka zalozyc swoje paramilitarne stowarzyszenie i legalnie wyszkola u nas zielone ludziki, dywersantow, terrorystow, szpiegow, cale siatki i musi miec baczne oko policja, kontrwywiad na takie organizacje. Nic nie jest takie proste jak idea zeby dac kazdego do rak nierejestrowanego kalacha jeszcze z podwieszanym granatnikiem, a na plecy wiekszy granatnik, mozdzierz, ppk i Pioruna do opl ;) Poszerzac trzeba dostep do broni dlugiej takze bez zezwolen, rejestrow, ale rozwaznie. Nie kazdemu. Nie dalbym broni do lap zadnemu Ukraincowi czy innemu obcemu z obywatelstwem polskim, ani tez mniejszosciom np Bialorusinom. Do obrony domu kupilbym strzelbe i pistolet, moze tez karabin, ale czarnoprochowych nie chce, a brnac przez procedury i byc w rejestrze tez nie zamierzam. Ciekawe ilu uzbrojinych Ukraincow czy przeszkolonych w sluzbach mundurowych mialo problemy z ruskimi, kiedy ci zajeli dany teren i zaczeli czyszczenie... jakos tam nie ma partyzantki ukrainskiej.
@@marekk1337 No i ci obcokrajowcy będą i tak tę broń mieli, a praworządni obywatele nie będą jej mieli. A to właśnie Pan proponuje. Śniadzi i tak do ataku wybiorą nóż, bo jest to lepsze narzędzie ataku zwłaszcza jak się jest dobrze w tym wyszkolonym. Ukraińscy przestępcy tę broń będą mieli i to nawet w hurtowych ilościach. Polscy przestępcy podobnie. Tylko zwykły człowiek jak zawsze w będzie poszkodowany.
@@AdArma Abstrahując od bezsensownego rozróżniania typów pozwoleń (sportowe, kolekcjonerskie, łowieckie, do ochrony....) i paru innych absurdów, to uzyskanie pozwolenia na broń pod względem poniesionych kosztów i poświęconego czasu jest niewiele bardziej wymagające niż zdobycie prawa jazdy. Dlatego, moim zdaniem, głównym powodem niewielkiej ilości broni w rękach obywateli jest u nas raczej powszechna hoplofobia niż rzeczywiste bariery prawne.
@@JanuszTrekkinguPoniekąd. Ale liczba posiadanej broni czarnoprochowej, co najmniej dorównująca tej zarejestrowanej, a prawdopodobnie ją przewyższająca mówi, że jest jednak te bariery prawne są faktyczną przeszkodą. Choć największym problemem nie jest samo wyrabianie pozwolenia, a rejestracja broni. Gdyby było do wyboru broń bez pozwoleń ale rejestrowana i broń na pozwolenie bez rejestrowania to bez wahania wybieram to drugie.
Wprowadzenie ciężkiej artylerii do WOT wymusi dodatkowe zwiększenie uzawodowienia tej formacji. Oni nie potrafią wyszkolić lekkiej piechoty ((unikanie certyfikacji) a mieliby wyszkolić artylerzystów?
Aż tyle komentarzy, a niektóre nawet bardzo rozbudowane merytorycznie? Szkoda wysiłku, moja mowa będzie krótka: Ameryka chciała WP a'la Hezbollah, tylko z kilkoma samolotami. WP będzie takie jakie chce Ameryka, tak jak w Polsce jest takie prawo, jakie zna urzędnik. Nie wysilajcie sie, nikogo wasze opinie nie obchodzą, możecie sobie je najwyżej realizować w WARNO lub innym Regiments.
Przecie on tą szkołę skończył w latach 80 tych ... a wtedy to paaaanieee była technika ,,arok i radiolinii,, nie do opanowania przez obecne wojsko bo to za trudne 😂😂😂😉😉😉
@@mariuszrl1143 Pan się śmieje, ale dzisiejsza technika jest dość intuicyjna. Dawniej jak ktoś nie ogarnął algorytmu, to nic nie zdziałał. Tamte wojsko mogło działać, bo powoływali wszystkich, i tych mądrych i tych głupich, i dla każdego znalazło się zajęcie. Dziś mądrych kandydatów do służby jest trochę mało.
A od kiedy żołnierz który rezygnuje ze służby w WOT trafia na listę rezerwy WOT? Nie nie, to by było logiczne, ale nie. WCR ma swoje pomysły na takich rezerwistów i dostają przydziały mobilizacyjne po całości sił zbrojnych, przykład znajomego to Morska Jednostka Rakietowa 😆
To akurat może być logiczne i nielogiczne. Zależy na jakie stanowisko delikwent ma przydział. W wojskach operacyjnych są przydziały dla dziesiątek tysięcy wartowników, a taki wociak na wartownika nadaje się jak najbardziej. Oczywiście w WOT najprawdopodobniej nadałby się jeszcze bardziej.
Szeregowy ma umieć po prostu kopać. Nie ważne czy okop, czy grób, czy dziurę na słup. To kadra ma umieć tak pokierować kopiącym, aby wyszedł z tego profesjonalny okop.
@@skierbek72 Co do naszego wojska to sytuacja ma się trochę inaczej. Z uwagi na to, że WP jest armią rozwijaną mobilizacyjnie na czas wojny, a przyszli mobilizowani ludzie nie mają przeszkolenia wojskowego, to każdy szeregowy w obecnym WP powinien być szkolony co najmniej na dowódcę drużyny. A ten już powinien wiedzieć jak kopać okopy.
@@mieczysawkowalski9826 Gdyby babka miała wąsy .... Kto ma ich tego uczyć , tych dowódców drużyn ? Nie wiem czy jest tyle dobrych łopat na magazynach .
Ciężarówki nie są do transportowania żołnierzy na krótkie odcinki , nikt przy samym froncie nie wozi żołnierzy na ciężarówkach , brak lekkich transportowych pojazdów małych i prostych w obsłudze i naprawie tu jest luka. Łączność w oparciu o Polski sprzęt a taki jest.
Jedna poważna uwaga. Nie mamy mało ochotników do WOT. Ochotników jest dużo więcej niż etatów. To etatów mamy mało. Wiem bo są brygady, gdzie miesiącami czeka się na wolny etat. I nie chodzi mi o etat zawodowy.
@@hamer5336 Z tym wojskiem (piszę ogólnie, nie o WOT)to jest trochę inaczej. Od lat jest tak, że w jednostce wojskowej są wolne etaty, ale trzymane są dla znajomych króliczka. Ale znajomy króliczka kończy dopiero podstawówkę, więc etat kilka lat pozostaje nieobsadzony. Ogólnie system rekrutacji w wojsku to patologia i gdyby robili to normalnie, to być może nigdy nie mieliby braków w kandydatach.
Zawsze slaboscia i zaleta WOT bylo zalozenie terytorialne, ale wiecej wojska, SG trzeba pod Krolewcem i Bialorusia. Zatem jak to rozwiazac? Ogolnopolski komponent WOT zeby posylac ich tam gdzie sa potrzebni? Moze na zasadzie kontraktu kilkuletniego? Wtedy nie bedzie tyle rezygnacji z WOT przed pelnym 3 letnim cyklem szkolen.
@@marekk1337 Jak nazwa wskazuje jest to służba Terytorialna. To są ludzie którzy na co dzień mają inne zajęcie i poświęcają swój wolny czas na służbę. Gdyby mieli tyle czasu i możliwości by na co dzień służyć. To byliby zawodowcami :) I samo założenie jest jak najbardziej pozytywne. Bo zwiększa nam liczę żołnierzy. Oczywiście w dużo mniejszym stopniu gotowości bojowej niż zawodowcy. Ale jakby porównać WOT z rezerwą, to kto jest lepiej wyszkolony. Ktoś kto przyszedł na jeden weekend po dekadzie od zasadniczej. Czy ktoś kto przez parę dni w miesiącu odbywa służbę. Problem w tym że my komponentem uzupełniającym, chcemy zastępować braki w służbie zawodowej.
@@TT-sy9rf to prawda, patrząc jak wygląda na uroczystościach 15 sierpnia. Tak swoją drogą jak on zalicza "drążek" na wfie? Wspina się e po podporach, podskakuje czy wchodzi ze ławeczki? A po ten tylko zwis prosty oficerski czy jednak da radę się podciągnąć?
Panie Jacku a kiedy Pan odbędzie służbę wojskową i stanie się Rezerwistą WP? Cała reszta przedstawiana przez Pana w tym odcinku jest ok. To o czym Pan mówi jest jak zawsze zatrważające.
Rezerwista to szerokie pojęcie obejmujące zarówno osoby przeniesione do rezerwy bez odbycia służby wojskowej jak i żołnierzy przeniesionych do rezerwy.
Szanowny Panie. Proponuję trochę zejść na ziemię. W Pana wypowiedzi wynika, że WOT to mięso armatnie. Nie do tego, nie do tego... to przede wszystkim podatnicy/ochotnicy z naciskiem na podatnicy. Co wg mnie powinien robic WOT. Logistyka, zabezpieczenie terytorialne, pomoc w logistyce. Lekkie pojazdy, sprzęt.
Ale wtedy jednostka OC, jaką jest jednostka straży pożarnej traci uprawnienia OC, a zyskuje uprawnienia strony walczącej i można ją zgodnie z prawem bombardować bez żadnych konsekwencji prawnych. No chyba że postawimy artylerię przeciwlotniczą na dachach bloków mieszkalnych i będziemy trąbić, że nam cywili bombardują.
@@MichaelT_123 Niezły żart ;) Ale już międzynarodowymi konwencjami określającymi uprawnienia Obrony Cywilnej do której zalicza się straż pożarna przejmować się mogą. Oczywiście nie muszą, ale wojny kiedyś się kończą, więc często choćby w wąskim zakresie biorą to pod uwagę.
@@mieczysawkowalski9826 Szwajcaria jest dobrym przykładem ... gdzie wiele "stodół" kryje wielkokalibrowe ubezpieczenia. Stodoła I Remiza są przenośniami a postawienie stacjonujących tam "ochroniarzy" w stan gotowości ... to tylko jeden przeciągły gwizdek.
@@MichaelT_123 Ok, osobny budynek dość daleko od urzędów i remiz jako magazyn ciężkiej broni- z tym się zgadzam. Ale nigdy nie w remizie. Właśnie po to oddzielono obronę cywilną od obrony wojskowej, aby ograniczyć śmieć cywilnych ofiar. Przy czym jestem jak najbardziej za tym, aby każdy wotowiec i większość rezerwistów trzymali osobistą broń służbową w domu wraz z mundurem. (choć mundur wbrew pozorom nie jest wymaganym przez międzynarodowe konwencje elementem, aby stronę broniącą uznać za pełnoprawnych kombatantów z wszystkimi uprawnieniami wojska)
WOT takaja nastajascia armia kakoja wierchuszka! Ręce opadają jak się tego słucha! Na kolanach do Częstochowy bo nic innego tylko łaska Boska może nas obronić!
Jak tak słucham ( a nie znam się ) to mam wrażenie że nie ma jednej jasnej koncepcji co to ten WOT i do czego . Zdaje się że są takie braki że co niektórzy by chcieli żeby był do wszystkiego wiec będzie do niczego. Patologia i dręczenie takich co by coś chcieli zrobić nie pomaga pewnie
W wot jest jakaś paranoja motorowo kładowa to nie zwiad a jak będzie trzeba coś podwieś albo ktoś ulegnie urazowi to co tym motorim może zrobić Dojazdy samym kładem trzeba mieć niezłe umiejętności i kondycję bo wywrotka może skończyć się katastrofalnie Tu bardziej pojazdy jak dla spadaków proste solidne terenowe w masowej produkcji jeszcze tańsze
Nie mam nic do ludzi w WOT. Dla ich zdrowia, należy wszystkich wyrzucić. Napisać nowe regulaminy, szkolenia itd. Przyjąć ryt radziecki. Nie ma pomyłki. Będąc sąsiadem Rosji wciąż radzieckiej, nie można wystawiać ,,miękkich,, faj ,,walczących,, od poniedziałku do piątku. Od 7 do 15.
Znaleźć chętnych ludzi do wojska nie można od 7 do 15tej, a waść sugerujesz co? Armię w sile plutonu? Bo tylko na pluton w XXI wieku znajdziesz chętnych do siedzenia w koszarach świątek piątek i niedziela. Trochę realizmu.
W WP zawsze były,, miękkie faje,, szczególnie oficerowie, i gość ma rację, że znajdziesz pluton gotowy do walki , reszta chce,, spokojnie, zarobić,,bo nie są Specjalsi.
Brygady obrony pogranicza mają dostać opancerzone w standardzie STANAG1 terenówki KLTV. Artyleria ciągniona to przeżytek, nie ma żadnych zalet i kompletnie się nie nadaje do walki z przeciwnikiem takim jak Rosja, a zestaw haubica i ciągnik nie jest tańszy od haubic samobieżnych na podwoziu kołowym jak np. Cesar. Jak w sprawach tak prostych gadasz od rzeczy, to jak uwierzyć że zajmujesz się czymś produktywnym, a nie narzekaniem dla narzekania.
W przypadku awarii ciągnika podstawiamy następny i artyleria działa. W przypadku awarii nośnika artylerii samobieżnej traci się haubicę. Czyli trzeba więcej artylerii samobieżnej, aby osiągnąć tę samą mobilność co przy holowanej. Szybkość działania, to i tak głownie kwestia łączności i elektroniki, a nie to czy trzeba coś ciągnąć, czy jeździ samo. Ochrona załogi równierz podobna i zależna od stopnia ochrony holownika.
Po pierwsze doświadczenia z Ukrainy zmieniły sporo. Po drugie po krytyce wyposażenia WOT w transportery opancerzone przestałem słuchać. Chcialby pan wysłać piechotę niczym nie chronioną pod ogień artylerii? Na rzeź?
@@patrykkalita7166 No ale WOTowi potrzebne są pojazdy do ochrony obiektów. Jak jakiś most ze strachu przed atakiem ucieknie kilka kilometrów , to trzeba go dogonić ;)
@@mieczysawkowalski9826 Na granicy niebawem nikt nie bedzie mogl chodzic pieszo i w zwyklych pojazdach bez pancerza chociazby z podstawowa odpornoscia. To pilna potrzeba badz trzeba je miec w opcji. Tam trzeba zbudowac mur, zaden plot, tylko solidny mur, ubytki, dziury zawsze mozna zalepic, zaslonic blacha na kolkach. I druga droga rownolegla do tej przy plocie.
@@marekk1337 Nie trzeba pancernych pojazdów, tylko trzeba używać wojskowych narzędzi w taki sposób do którego zostały one stworzone. A jak chce się tam robić na miękko i bezkrwawo jak policja, to trzeba tam wysłać policję, a nie wojsko.
,,mała Polska ,, - REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie, tysiące nowych miejsc pracy, zapobieżenie biedzie I wyludnieniu
Panie Jacku a może ci nasi spacer to nie takie popierdółki bo pomyślmy gdybyśmy mieli dobrze uzbrojona wyszkoloną i dowodzona przez profesjonalistów armie to ewentualna wojna z Rosją trwałaby długo była bardzo krwawa niszcząca a i tak byśmy ją przegrali a tak mając armię z kartonu dowodzona przez baranów będzie to wojna krótka i szybka rząd po 2 dniach będzie już w Zaleszczykach i po sprawie.
Pomyłka w WOT są dowódcy z poprzedniego ustroju którym zależy tylko na swoim stołku.. W dupi.. Mają szkolenia praktyczne. Zatwierdzaja debil.... Konspekty rodem z trepiarskiego betonu. Szkolenie mięsa armatniego to nie sztuka.. Sztuka to wyszkolenie jednostki ludzkiej która będzie niebezpieczna w terenie. Aaa niestety jest ta pierwsza opcja w WOT. I brak myślenia tych co tam idą.. Zresztą wszędzie tak jest w Polsce w większości. Oprócz jednostek specjalnych.
Zawsze mialem szok w oczach jak tym niewyszkolonym, bezbronnym chlopcom stawiano zadania na miare formacji Grom. Poslaliby kompanie na mala grupke specnazu, to ruscy wystrzelaja ich jak kaczki, a niektorych zadzgaja po cichu.
@@marekk1337 przecie Kukuła chwalił się że WOT to będzie aka specnaz ! 😂😂😂 PS Jak pokazują działania na Ukrolandii to tam wojska specjalne to już przeżytek ... I szkoda na takich kasy ... to nie walka z pastuchami z AK... upss terrorystami wg specjalsów 😂😂😂, tylko wojna pełnoskalowa. II wojna pokazała, że te wszystkie spec JW ogólnie nie zdały egzaminu i na 1 ich sukces przypada 50 porażek ... I tyle w temacie.
To nie wjsko regularne niech zostawją wot w spokoju,chyba że chcą spiepszyć co dobre.niech więcej oddają sprzetu ukropom nie będą mieli kłopotów .będzie ,,,nic ,,, .
Nie wiem, to cholerstwo ta gra w czołgi tylko niepotrzebnie wylewa się spamem po internecie wszelakim. Białoruski kuhde produkt eksportowy, agresywnie płatnie reklamujący się z tym "graj za darmo", "wejdź do świata czołgów"
Fakt, ostatnio spotkałem na strzelnicy kilku takich grubawych wójków st szeregowych i kaprali, 35 latków ... przeraziłem się ich sprawnością fizyczną i totalną nadwagą oraz piwnymi brzuszkami.
Jak zawsze prawda choć okrutna dociera do nas dzięki Ad Armie. Dziękujemy pozdrawiamy serdecznie. KDZ.
Państwo, które ma ministerstwo równości jest do zaorania prędzej czy później.
Zaleciło prawicową propagandą nawet dla mnie choć jestem konserwą
Państwo z kartonu i armia z kartonu! Wspaniale! I na nich łożymy nasze coraz większe podatki!!! Pzdr.
nie na nich, na urzedasów i polityków, na krysie i misiów
@@Sergiusz1551Przeciez napisał państwo czytaj ze zrozumieniem
@@kwestionariusz1 głównie na Powskich oszustów :) Zaorali polski przemysł obronny i armię w 8 lat poprzednich rządów
@@janekkos6439cały sejm co kadencję rujnuje ten kraj ...nie ważne czy po , pis , konfederacja czy inny PSL z Hołownia... jak przed rozbiorami
.. wielmożni posłowie sprzedają ten kraj na raty
To państwo jakiś pełzający absurd. Z jednej strony nie jest w stanie bronić obywateli, a drugiej nie pozwala się obywatelom uzbroić i bronić samodzielnie. I niech nikt nie mówi, że kilkanaście milionów jednostek broni palnej począwszy od pistoletów, przez karabiny i snajperki po CKMy nie zwiększałoby bezpieczeństwa państwa. Nie ma takiej armii, która byłaby w stanie uwikłać się w wojnę partyzancką na taką skalę. Że kilkanaście milionów ludzi potrafiący sprawnie strzelać, z czego niechby z 200 000 potrafiło strzelać bardzo celnie, nie stanowi zagrożenia dla każdego wroga. Człowiek z bronią, w okopie - to piechota. Nie potrzebuje szkolenia ze ścielenia łóżek i salutowania jakiemuś zupakowi. Wystarczy że celnie strzela i potrafi minować.
Przeciwko takiej partyzantce rozwiązanie jest bardzo proste, wymordować pokazowe jedno czy dwa miasta a reszta się zesra ze strachu. Pomimo to oczywiście czy współczesne społeczeństwo byłoby w stanie zorganizować partyzantkę...
Ależ tak ma być, komusze łapska psują wszystko, mamy być słabi i łatwi do podbicia.
Jedyne co wychodzi naszej armii to przepalanie niesamowitych ilości pieniędzy.
Butów od pół roku nie mogą mi wydać, bo ciągle dla dobrowolnej idzie, a my o innych sprawach rozważamy…
Bardzo dziękuję za ten film. Komentarz dla zwiększenia zasięgów. Pozdrawiam
Dziękuję za następną porcje informacji
Podstawowym problemem jest to że kolejne rządy rządzą ale w obcym interesie. Pacynki na sznurkach które mają zaorać Polskę
Problem z wotem jest taki, że tworzą go ludzie, którzy w większości pracują. Jeśli ktoś miałby notorycznie być wzywany na jakieś akcje typu dzisiejsze szukanie szczątków dronu rosyjskiego czy patrolowanie granicy, to pracodawca takiego człowieka po prostu się pozbędzie i jeśli ma ten ktoś wybierać co lepsze czy WOT czy kasa z pracy w cywilu to prawie zawsze wybierze kasę z pracy w cywilu. Dlatego jest tam tak ogromna rotacja i problem z powoływaniem do aktywnej służby w sytuacji kryzysów. Zresztą patrolowanie granicy prawie za free będąc w Wot a z drugiej strony w wojskach lądowych masz 6tys. to wielu woli z wot iść do wojska na etat i mieć już z tego porządną kasę, dlatego nie dziwi pomysł, że od teraz ma być tych 70% zawodowców w nowym kop.
Problem gotowości można rozwiązać na wiele sposobów. Jednak ZNÓW okazuje się, że Politycy plus gen. Kukuła wybrali najgorszy. I o tym jest materiał.
@@AdArma Politycy i generalicja obracają się w takich ramach na jakich im pozwoli społeczeństwo. Takie są uroki demokracji. Oczywiście, że najlepiej byłoby przywrócić pobór i w ten sposób miałoby się odpowiednio wielu ludzi, ale konsekwencje tego obecnie są bardzo duże. Utrata władzy to jedno i to jeszcze nawet władza by przełknęła, jakby doszło do ponadpartyjnego porozumienia, ale bardziej się boją politycy tego, że młodzi prysną za granicę przed poborem i w sytuacji katastrofy demograficznej po prostu państwo upadnie zanim do wojny dojdzie. Mam znajomego w WCR i mówił, że po wybuchu wojny na Ukrainie była najmniejsze stawiennictwo na kwalifikację wojskową w historii i w sumie w kolejnych latach dalej procent jest jednym z najniższych i ściga się ludzi od 4 lat by ich tej kwalifikacji podać. Po prostu ci ludzi są już dawno za granicą i można szukać wiatru w polu. Politycy boją się scenariusza ukraińskiego lub nawet litewskiego, gdzie po przywróceniu poboru masa młodych wyjechała z Litwy czy Ukrainy po 2014 i tam też mają pozamiatane z demografią. Młodzi są obecnie słabi, do tego swoboda emigracji jest nieporównywalna w dziejach, więc dla kogoś kto nie chce iść do wojska, a miałby do tego być przymuszony, byłoby niezłym bodźcem do wyjazdu za granicę, szczególnie że języków obcych uczy się od przedszkola i każdy młody lepiej lub bardziej jest się w stanie odnaleźć za granicą. Wolą politycy trzymać takich ludzi nieprzeszkolonych niech sobie pracują w cywilu i niech im lecą lata bo im starszy tym mniejsze szanse, że wszystko co ma zostawi. Młody po 18 nie ma nic, więc dla niego ucieczka jest po prostu normalnym logicznym wyborem w takiej sytuacji. Zresztą sam pamiętam jak na początku lat 2000 koledzy uciekali przed wojskiem za granicę, bo pobór był jednym z podstawowych powodów przeważających szalę za emigracją. Takie mam wnioski w tej kwestii i tak uważam, że takie są powody obecnego stanu armii i decyzji jakie podejmują politycy i wojskowi i że robią to na co mogą sobie pozwolić w warunkach demokracji i przez to opierają projekty różne tylko na ochotnikach.
Mozna posrednio miedzy WOT, a zawodowym isc w wojsko kontraktowe, dlaczego takiej opcji nie ma? Kto pozniej utrzyma setki tysiecy mlodych mundurowych emerytow?
@@marekk1337 Nikt nie będzie musiał utrzymywać, bo niewielu tam wytrzyma 25 lat. Szczególnie jak pojawią się dzieci, rodzina i wyjazdy na misje, szkolenia, granicę. Zresztą o to się nie bój już to rząd Tuska przerabiał 15 lat temu jak zwalniał przymusowo ludzi w wieki 13 czy 14 lat służby by tylko nie dostali praw emerytalnych w wieku 15 lat służby.
@@izaakschweizer3508 Z punktu widzenia rządu to bardzo sprytne rozwiązanie xD
WOT.stworzono w celu kontrolowania.ludzi czy siedzą na kwarantannie w domu😊😅, zatrudniano byłych trepów którzy od 7:00 do 15:00 czy się stoi czy się leży, zwykli żołnierze spędzali większość czasu pod magazynem broni niż ćwiczac i się szkoląc , ilość godzin oczekiwania na odbiór i zdanie broni przewyższa stanowczo ilość godzin spędzonych na strzelaniu itp.
Cały dzień poświęcony na wyjazd do strzelnicy żeby trzy razy po pięć sztuk amunicji wystrzelić. Żenada i strata czasu na takie zabawy.
Koszt szafy pancernej na jedną sztukę długiej broni w domu żołnierza w porównaniu z kasą ,którą trzeba zapłacić żołnierzom za czekanie, to malutki ułamek tej kwoty. Wystarczy zmiana prawa i całe te kolejki przestałyby istnieć, a szkolić można byłoby od rana do wieczora.
Jako 22-letni żołnierz OT z 2 i pół letnim stażem się wypowiem bo siedze w temacie. Odrazu powiem, lajkujcie żeby autor widział.
Zacznę może od samego wyszkolenia typowego szweja w wocie. Powiedzieć że jest źle to jak nic nie powiedzieć. Przyjmowanie średnio ogarnietych bab po 40, które nie są w stanie wykonać najprostszych zadań nie męcząc się jest śmiesznym i tragicznym procederem. 20% stanu osobowego nadaje się do czegokolwiek, pozostała część przychodzi po 500+ i ma wyjebane. Zero inwestycji (tak wiem wojsko powinno dawać szpej ale jest jak jest) i biegają sobie w pasie WP z ładownicą w maskowaniu pustynnym i jest fajnie.
Na 2 tygodniowy poligon jedzie 30% stanu batalionu, bo reszta ma prace itp.
Ja jako student czasu zawsze nie mam, ale poświęcając troche czasu prywatnego i wyjeżdzając na 2 dodatkowe szkolenia w ciągu roku można dojść do pewnejj wprawy i faktycznie się czegoś nauczyć, być wartością dodaną do tej i stytucji jaką jest wojsko, ale niestety żołnierz chodzący na same rotacje (i to nie wszystkie) nie nadaje się do niczego,nawet chodzenia w defiladzie.
Zapraszam do konstruktywnej dyskusji.
WOT to gwarantowane 24 dni szkoleń rocznie, nie wolno udawać ani liczyć, że to coś więcej.
24 dni do wypłaty. I z tego dni szkolenia, a ile pikników, czekania w kolejkach do magazynu, ściemniania po krzakach, defilad i musztry?
@@mieczysawkowalski9826 pikniki to wsparcie rekrutacji, za kiełbasę masz rekruta albo wyborcę 😄
@@Krzysztof-e5v Jeżeli to ma być wsparcie rekrutacji, to dlaczego ci żołnierze (nie tylko wot, również innych rodzajów wojsk) na tych piknikach albo bajerują panienki, albo robią za obsługę placu zabaw dla dzieci. Rozmów zachęcających młodych mężczyzn nie słyszałem ani razu.
@@mieczysawkowalski9826 już wiem dlaczego tyle kobiet poszło do WOTu 😄 mężczyznom wystarczy pokazać działo na jakimś placu, dać kiełbasę do jednej ręki i browar do drugiej. I niech się gapią aż im się spodoba. Po ilości osób które poszły do WOT można uznać że pikniki działają, problem polega na tym aby ich później w WOT zatrzymać.
Często mówi Pan, żeby wrzucać duże ilości artylerii do jednostek. Teoretycznie brzmi to dobrze, ale trzeba pamiętać, że artyleria potrzebuje amunicji, której może szybko brakować w razie W, jeśli nasycenie artylerią ma być tak wysokie
Dlatego oczywistym jest że sprawnie działające państwo powinno mieć własne zakłady amunicyjne.
@@patrykkalita7166 Pierwszym celem sa takie zaklady i sklady, bez pomocy Nato nie mamy szans, szybko stracimy, zuzyjemy to co mamy.
@@marekk1337Zapewne, ale bez własnej amunicji wsparcie NATO to i tak za mało.
Poza tym prezenty od NATO też gdzieś będą składowane i wtedy też będą celem.
Przy obecnym podejściu polityki do państwa, wojska i obrony granic, bycie w wojsku staje się ryzykiem niewojennym. Bronić państwa i granic nie jest wolno. A co za tym idzie, ryzykuje się znalezienie w sytuacji ś.p. sierż. Sitka lub żołnierzy ściganych przez prokuratorów za to, że wierzyli w świętość granicy i państwa oraz sens swojej przysięgi. Dla WOT ewentualne szkolenia powinny zaczynać się na walce z żywiołami w rodzaju powodzi lub suszy, a kończyć na zbieraniu grzybów. W ramach nauki poszukiwania dronów. Oczywiście bez broni i amunicji, bo mogą zastrzelić jakiegoś "gościa" z Bliskiego Wschodu lub Afryki. Oczywiście jest to absurd. Ale wynika on z polityki władz państwa. Wrogów zewnętrznych nam nie trzeba, żeby państwo przestało istnieć. Wystarczą nasi politycy.
Tutaj napisał kiedys pracownik administracji: jak ktoś wierzy w funkcjonowanie państwa polskiego to ma problem.
Posłuchaj może pułkownika Lewandowskiego. Te wspomniane przez ciebie ciebie incydenty nie mają istotnego wpływu na gotowość żołnierzy do obrony granicy. 17 tysięcy żołnierzy jest zaangażowane w obronę granicy, a ty wyciągasz jakieś dwa dowody anegdotyczne, mające jakoby udowodnić, że nie wolno bronić granicy państwowej.
To nie granicą jest święta a prawo polskie, miedzynarowe oraz prawa człowieka.
@@TheJacekr Jeśli nie będziesz traktował granic państwa poważnie, to państwo będzie wielkości chusteczki do nosa. O prawie państwa wielkości tej chusteczki będą decydować silniejsi sąsiedzi. Co do prawa międzynarodowego i praw człowieka, to warto jest popatrzeć na świat, żeby zauważyć jak są one przestrzegane. I mieć wątpliwości co do ich istnienia. Kobiety i dzieci giną w skali masowej. Stają się tragiczną statystyką człowieczeństwa. Człowiek brzmi tragicznie! Kogoś to obchodzi?
Od początku WOT jest błąd założycielski, polegający na wierze że uda się utrzymać powołane struktury, dr, pl, komp, bat do czasu ich zagrania, przy oficjalnej rotacji 30%,a jest większa, to mrzonki. 😅
Cóż, można powiedzieć, jak przyjmie się, że założenie jest takie, żeby przepalić maksymalnie dużo pieniędzy i nie podnieść obronności realnie to wszystko co się dzieje jest 100% zgodnie z planem ;-). A jakieś tanie opowieści, gawiedzi, trzeba sprzedawać ;-)
Rozumiem, że hasło "pancerz" to pewien skrót myślowy. Jako "pancerz" rozumiemy BWP/KBWP.
Kołowe TO czy MRAP w niewielkiej liczbie to BOT mogły by jak najbardziej mieć (choćby jakiś M-ATV/Waran jako Spajkowóz czy dla operatorów części bsp - po prostu "wkładka mięsna" cenna). Wszak DMC takich wynalazków jest mniejsza lub porównywalna z Jelczem 442.
A co do artylerii. Skoro do SZ RP w ramach programu "Tułacz" chcą wprowadzić kilka baterii, to ok. Co do artylerii rakietowej, to zależy. Ogon logistyczny jest taki sam przy lufówce i rakietówce. Jedyna oszczędność kadry to obsługa efektora i jego parametry. W WOT mógł by zawitać taki WR-40. Aczkolwiek z tą artylerią bym nie szalał. Inaczej z tego zrobi się zmot. lub lokalny odpowiednik Gwardii Narodowej.
Natomiast najprostszą i najtańsza droga do zwiększenia siły rażenia WOT to moździerze kal. 120mm. Zarazem nie pokomplikują im logistyki i nie wymagająca poświęcenie dużej liczby etatów dla artylerzystów.
Co zlego w ciezkim zmot czy odpowiedniku ciezkiej amerykanskiej Gwardii Narodowej? Granicy ma bronic SG i policja? Zielone ludziki, wagnerowcy czy rajd ukrainski na Kurs ma zatrzymac lekka piechota? Jakim cudem?
Jacek tak narzeka na WOT, więc się zapisałem :)
.....w Szwajcarii tak jest i,mają spokòj.
Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,,
dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
Gen. Stańczyk..., Stańczyk i wszystko jasne ino zamiast śmiać się chce się wyć... .
Tu nie chodzi o to że żołnierze Wot nie chcą jechać na granicę czy na Lotnisko. Ale według tego co tu jest mówione to średnio każda kompania musiałaby co 2 miesiące przebywać na dwu tygodniowej służbie. A co z ich pracą? Z pracy utrzymują rodziny a z pracodawcami nie jest nic uregulowane i ludzi często słyszą albo pracą albo Wot. A z wotu rodziny nie utrzymają. Więc najpierw niech ktoś ureguluje kwestie prawne a potem wymaga od ludzi i pracodawców dyspozycyjności.
Dokładnie tak jest. Kompletnie się pomija ten aspekt w ocenie Wot, że ci ludzie z wot w większości pracują i mają konflikt interesów czy chodzić dalej na te służby z wot czy jednak praca w cywilu jest ważniejsza i jak widać większość wybiera pracę w cywilu, bo pracodawcy mogą tolerować zaplanowane niedługie okresy ćwiczeń, ale nie notoryczne i losowe wezwania, bo ciapaki szturmują granicę, bo dron się rozbił, albo ryby zdychają w rzece. Sam to przerabiałem i wiem z czym to się wiąże jako rezerwista. To nie czas PRL, że takie służby były ważniejsze niż gospodarka. Dzisiaj to najwięcej do powiedzenia mają przedsiębiorcy i ich po prostu nie interesuje to co ty tam sobie robisz po pracy i jakie masz zobowiązania, jeśli psujesz mu interes takimi absencjami w pracy to ci po prostu nie da premii, podwyżki a ostatecznie nawet zwolni i zatrudni kogoś, kto będzie bardziej pewnym pracownikiem.
Dlatego cały ten system jest do kitu. Bo albo szkolimy ludzi tylko w weekendy i w czasie ich urlopu, a wykorzystujemy tylko w czasie dużego kryzysu i wojny, kiedy to większość cywilnych pracodawców nie funkcjonuje. Albo powołujemy tylko ludzi młodych, którzy jeszcze nie mają stałej pracy na okres roku, dwóch, pięciu i wykorzystujemy ich na maksa. Albo tworzymy formację zawodową, co jest jednak drogie i nie tworzy rezerw i też będzie generować pewne problemy, bo ci zawodowcy będą już mieli żony, dzieci i nie będą już tak dyspozycyjni, czego mamy przykład dziś na granicy.
Więc jak sam Pan wskazał to nie jest i nie była droga do wysokiej gotowości...
@@mieczysawkowalski9826 Jest trzecia droga. Pobór. Po to był dłuższy kiedyś by poza szkoleniem rezerw osiągnąć GOTOWOŚĆ. I nie było problemu z wyrywaniem z pracy/domu, czy wysokimi kosztami jednostek zawodowych.
@@AdArma Być może nie doprecyzowałem, że tę moją pierwszą propozycję w praktyce należy realizować tylko przy pomocy poboru, bo bez tego nie da się osiągnąć potrzebnych ilości, a i wbrew pozorom także jakości.
Jak dla mnie abstrakcją jest system w którym WOT stworzono. Bardzo mnie ciekawi dlaczego od czasu wprowadzenia dobrowolnej służby wojskowej nie zunifikowano szkolenia podstawowego obu tych służb. Co do wyposażenia WOT w drony uderzeniowe, pojazdy opancerzone (Oncille?), artylerie (105mm? nie lepiej i taniej 120mm moździerze?) i (pewnie) większą ilość środków przeciwlotniczych to jestem za, jednak ze zmianą koncepcji funkcjonowania z lekkiej piechoty operującej kompaniami na co najmniej batalionowe a idealnie byłoby brygadowe zespoły bojowe piechoty. I pytanie które należy sobie zadać, czy przyszłościowo nie powinniśmy myśleć o dowództwach dywizyjnych i dywizyjnych środkach ogniowych, logistycznych i saperskich.
pułk to max, dywizje to chyba za duzo na nasze mozliwosci
@@niaczelnikmordoru Zależy do czego. Do użycia jako obrona terytorialna tak, do użycia jako jednostka rezerwowa piechoty na froncie nie. WOT nie jest jednym ani drugim. Obrona terytorialna powinna istnieć jako osobny rodzaj broni w wojskach lądowych, zorganizowana w 30-40 samodzielnych batalionów o stałej organizacji i uzbrojeniu np. x4 kompania piechoty, kompania dowodzenia z plutonem saperów i rozpoznawczo-uderzeniowym z dronami, kompanii wsparcia ogniowego z baterią moździerzy 120mm. I baterią dalekiego zasięgu ppk, kompani przeciwlotniczej z baterią działek 35mm, baterią wyrzutni rakiet przeciwlotniczych (coś w stylu kuszy oraz naramienne) i baterii antydronowej oraz kompanii logistycznej wraz z parkiem samochodów które pozwolą im się w jednym rzucie jako jednostka przemieścić.
Takie bataliony powinny być ukompletowane 15-20% żołnierzami zawodowymi a reszta aktywna rezerwą (możliwie w największym stopniu ochotnikami) z żołnierzy którzy zakończyli służbę wojskową przed maksymalnie 3 latami od przystąpienia do podziału rezerwowego a możliwie zaraz po zakończeniu służby w jednostce aktywnej. Poza tym taki żołnierz powinien uprzednio służyć w jednostce co najmniej 3 lata i zdać WF na normalnych zasadach przed wcieleniem do jednostki obrony terytorialnej. Dlaczego? Ponieważ takie jednostki złożone z doświadczonych i wdrożonych w system żołnierzy który swoją uprzednią służba dają rękojmię tego że po otrzymaniu sygnału alarmowego zgłoszą się szybko do jednostki i będą mieli środki odpowiednie do podjęcia swoich działań efektywnie i szybko.
I to byłby moim zdaniem najlepszy system obrony terytorialnej. To co opisałem wczesnej jest pomysłem jak z WOT (które moim zdaniem powinno zostać zlikwidowane i przekształcone w to co napisałem powyżej), zrobić siłę rezerwowa która w razie czego po przeszkoleniu jak Bóg przykazał po zmobilizowaniu całej jednostki, pozwoli posłać całe te podziały na linię frontu i użycia i h jako wypełniacza umożliwiającego elastyczniejsze wykorzystanie jednostek wojsk zmechanizowanych.
Jak tak sobie obserwuję sytuację w naszej niepokonanej od czasów wojny armii, to mam coraz silniejsze przekonanie, że to wojsko trzeba zbudować od nowa. No bo co powiedzieć o ludziach, którzy noszą mundury i w czasie, gdy za naszą wschodnia granicą trwa wojna, to Ci ludzie godzą się na wyprowadzanie sprzętu ze swoich jednostek, i o zgrozo przygotowują ten sprzęt do transportu, i jeszcze go wiozą na granicę. No bo widziałem na drogach transporty ze sprzętem jadące na wschód, a za kierownicą wojskowych ciężarówek, jechali ludzie w mundurach, czyli chyba żołnierze. Co wy żeście szanowni wojacy tam odtentegowali, że tak powiem, bo tu się mocniejsze słowa cisną do pisania. Nosz murwa jego kać, to wasza robota była, czy Ukraińców przebrali w mundury WP i oni ten sprzęt wysyłali, a może jakaś firma zewnętrzna za tym stała? Tylko błagam was, nie tłumaczcie się, że tylko wykonywaliście rozkazy, bo takowe tłumaczenie jest żałosne.
Może chodzi o to, że ten sprzęt i tak był byle jaki, trudny w utrzymaniu i nieprzystający do dzisiejszych realiów - niczym te wszystkie prywatyzowane nierentowności lat 90. ;-P
...więc się tych panów polaków w mundurach WP przekonało, że każda sztuka i każda złotówka na grüzowanie kacapa na ukrainie - jest dobrze wydana - niezależnie czy oni by chcieli się sami bić z kacapami czy układać i pertraktować
W końcu teraz tam ten sprzęt ma okazję sprawdzić się w boju i związać walką pomioty Putlera, zatrzymać ich o lata. A do wykorzystania nad Wisłą i tak wszystkiego na dzień dzisiejszy brakowałoby, i by się robiło tylko zbiorowisko eksponatów wojen XX wieku.
Można nie wyklinać, tylko z tej strony to rozważyć...
Podstawowym obowiązkiem żołnierza jest wykonywać rozkazy, żołnierz który zaczyna sam myśleć i robić to co uważasz za słuszne jest zagrożeniem dla wojska, bo jak się odpowiednio dużo takich mądrali zwierzę to armia pójdzie w rozsypkę i kraj padnie...
@@patrykkalita7166
Żołnierzowi przysługuje odmowa wykonania rozkazu. Niektórych rozkazów żołnierz wykonywać nie powinien, bo wtedy nie jest to żołnierz, tylko coś gorszego niż bydle.
@@adam_9x17largo
To jest totalnie błędne myślenie. Wojna na Ukrainie nijak Rosji nie wykrwawi, tylko pokazała dobitnie, jakie Rosja ma słabości. Teraz konsekwentnie Rosjanie te słabości eliminują i szkolą rezerwy w trakcie realnego konfliktu, przy okazji przestawiając gospodarkę na produkcję wojenną i uzupełniając braki w magazynach. Jeżeli nas wmanerwują w wojnę z Rosją, to bardzo nas to zaboli, oj bardzo zaboli.
@@stefansowik3370Nic takiego żołnierzowi nie przysługuje. Odmowa wykonania rozkazu to przestępstwo.
W czasie pokoju to żołnierz może co najwyżej odejść ze służby.
Jak w Szwajcarii-
Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,,
dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
Witam. Problem z WOT-em jest od początku. Zacząłbym od wcielania wszystkich chętnych bez względu na to, czy się nadają czy też nie. Niestety zwyciężyła opcja sukcesu i fakty aby statystyki rozwoju formacji i słupki wcieleń zgadzały się z życzeniem polityków i nie tylko. Po kolejne brak uporządkowanego wcielania żołnierzy TSW do poszczególnych batalionów. Bardzo często zdarza się tak, że żołnierze z miejscowości X, mający w tym samym mieście lub w jego pobliżu) batalion jest kierowany do batalionu odległego o ponad 100 km (np. Bydgoszcz - Włocławek 106 km czy Grudziądz - Włocławek 117 km). Nie chodzi tutaj o samą odległość, ale o fakt, że nie każdy jest zmotoryzowany, a połączenia pomiędzy niektórymi miejscowościami środkami komunikacji publicznej (np. PKP) pozostawiają wiele do życzenia jeżeli chodzi o dostępność czy częstotliwość. Po kolejne szkolenie - nie adekwatne do zadań. Szkolimy tych żołnierzy od razu z taktyki zielonej, czarnej, a żołnierze nie znają stopni wojskowych czy nie wiedzą nic na temat balistyki i teorii strzelania. Brakuje wyposażenia indywidualnego, kamizelek KWM 02, mundurów, beretów - ale to już problem całych SZ RP. Za mały stan etatowy i faktyczny środków ppanc, czy opl co sprawia, że brygady WOT są bardzo słabe wyposażone generalnie w broń strzelecką. Za mało pojazdów - środków transportowych. W ogóle logistyka bardzo słaba. Wiemy przecież, że na jednego walczącego żołnierza potrzeba 6-7 logistyków, którzy go zabezpieczają. Teraz co do ochrony granicy i odciążenia jednostek operacyjnych i Straży Granicznej. Mamy piękne doświadczenia z okresu II RP. Wyłączmy te dwie brygady z WOT i stwórzmy z nich na wzór przedwojennego KOP-u jednostki do ochrony granicy. Aby zwiększyć ich ukompletowanie nie trzeba ich bardziej uzawodowić, wystarczy stworzyć konkretny ośrodek szkolenia (np. w porozumieniu z S.G.) i kierować do służby najlepszych, sprawdzonych żołnierzy w ramach kontraktu (ochotników) lub Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej. Uzawodowienie jest zapewne ważne, ale obecność żołnierzy w koszarach czy strażnicach , którzy w razie sytuacji kryzysowej są w stanie być gotowi do działania w ciągu godziny jest chyba równie ważna.
Czyli cały system badań lekarskich i psychologicznych można rozbić o kant tyłka, jeżeli ludzie z kat A nie nadają się do służby jeden weekend w miesiącu?
Czy chodzi Panu bardziej, że ci ludzie mimo że są fizycznie i psychicznie zdrowi nie nadają się do żadnej roboty, bo mają po prostu dwie lewe ręce?
Przedwojenny KOP to byli ludzie w większości z poboru. Teraz sobie wyobraź dzisiejszą młodzież których powołają na siłę do takich jednostek ochrony granicy. 😂
@@LegioPatriaNostra182 Jeszcze 20 lat temu w Straży Granicznej byli ludzie z poboru, więc jak najbardziej jest to do wyobrażenia. Co prawda byli to ludzie, którzy wybierali SG jako służbę zastępczą zamiast obowiązkowego wojska, ale jak najbardziej byli tam z powodu powszechnego poboru.
Zdarzały się nawet przypadki, że funkcjonariusze z poboru szkolili świeżych zawodowych funkcjonariuszy.
Pozdrawiam serdecznie
Ściągnij ten anty patriotyczny awatar.
To jest bardzo dziwny pomysł żeby obronę granicy prowadził WOT. "Wojska Obrony Pogranicza" to bez powszechnego poboru muszą być zawodowe. Tylko wolałbym żeby to było w czasie pokoju realizowane przez coś co jest zarządzane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (nie wiem jak się teraz nazywa to ministerstwo, w Polsce uważają politycy że zmieni się nazwę i wszystko jest super bez zmian faktycznych). Straż Graniczna chyba była by najlepszą formacją po rozbudowaniu do ochrony pogranicza. Po co tworzyć 10 instytucji do tego samego? Żeby się nie okazało, że Kucharek sześć i nie ma co jeść. Będziemy mieli Straż Graniczną, WOT, reszta Wojska, Policję i Bóg wie co jeszcze odpowiedzialne za ochronę pogranicza i nikt tego nie będzie robił dobrze. Współtraca jak najbardziej tych formacji, ale ktoś powinien to koordynować i w 80% za to odpowiadać.
Jeszcze 20 lat temu służba w SG była także służbą poborową jako służba zastępcza. Ludzie po prostu zamiast do obowiązkowej służby zasadniczej szli na swój wniosek za zgodą WKU do SG, albo do policji.
O, to, to! Na pierwszy ogień powinni iść zawodowcy a nie rezerwa czy pół -cywile WOT. Podlaskie i warmińsko-mazurskie powinny być najbardziej uzawodowione i w najwyższej gotowości spośród jednostek lądowych. Chyba, że faktycznie obrona jest przewidziana na linii Wisły.
Trzeba wrócić do posłańców i gołębi pocztowych.
Z całym szacunkiem, ale w części dotyczącej ilości żołnierzy wygenerowanych do obrony lotniska w Jasionce (od ok 11:40’) ewidentnie zapomina pan, że WOT składa się z cywili. W związku z tym utrzymanie stałego składu na poziomie kompanii nie jest możliwe na poziomie jednego batalionu ani nawet brygady. Zakładając trzykompaniowe bataliony oznacza to, że każda z nich musiałaby spędzać przy ochronie obiektu z grubsza 121 dni w roku. To dla osób łączących pracę zawodową z Terytorialną Służbą Wojskową w czasie pokoju po prostu jest to niemożliwe. Nie kłuci się to bynajmniej z koncepcją wysokiej gotowości WOT - w czasie „W” kwestia łączenia pracy zawodowej z służbą automatycznie się redukuje….
To cywila na obowiązkowe ćwiczenia rezerwy można powoływać do 90 dni w roku, i tak co roku, a ochotnik z WOT nie może służyć 121 dni w roku.
A jak będzie wojna to wszystkie zakłady pracy stają? Rolnicy nie zbierają plonów? Sklepy nie sprzedają chleba?
Równie dobrze żołnierz WOT może powiedzieć, że on nie pójdzie na wojnę, bo po wojnie nie będzie miał roboty.
Jeżeli jest taka potrzeba, to się żołnierza wysyła tam gdzie trzeba, zwłaszcza jak to jest ochotnik.
Jaki problem temu żołnierzowi WOT zapłacić za cały rok służby, żeby mógł z tego rodzinę utrzymać.
Temat rzeka ten WOT, ile razy beda je budowac, likwidowac do zera, budowac od zera, zmieniac koncepcje i to do gory nogami, bo teraz ida w WOT zawodowy, przeciez to skrajnie kosztowny absurd. Zawodowe wojsko tez przeciez nie jest w pelni zawodowe, bo to stany pokojowe, na czas W beda powolania rezerwy i cos czuje masowa kanibalizacja z brygad WOT oddalonych najbardziej od teatru dzialan ladowych np jesli dojdzie do dzialan tylko w Polsce polnocno-wschodniej czy nawet poza granicami u Baltow czy w Finlandii. Skad wezma tylu zolnierzy do nowych dywizji operacyjnych i calej masy sprzetu jaki niby kupujemy, zamawiamy? Ano wezma ich z WOT albo wroci pobor badz powstana sotnie z Ukraincow, a moze kolorowe wojska migrantow z nadanym obywatelstwem polskim... Stare koncepcje wojsk OT calkiem polozylo zawieszenie przymusowej sluzby wojskowej, a przeciez postulowano juz wtedy skrocenie jej do 2-3 miesiecy, mozna bylo przy tym dodac na zachete jakies marchewki przywilejow obywatelskich, a na postrach kij np wydluzenie wieku emerytalnego, dodatkowy podatek, wykluczenie z pracy w budzetowce, startu w wyborach itd itp Po takim obowiazkowym przeszkoleniu byliby chetni do dalszej sluzby juz na komercyjnych kontraktach kilkuletnich z opcja przechodzenia na pelne zawodostwo czy tez do dyzurnego jak teraz WOT. Takie przeplywy nie powinny byc blokowane. Trzeba odwiesic zatem pobor, bo inaczej komercjalizacja, uzawodowienie wojska zezre budzet obrony, ile juz teraz miliardow idzie na pensje i emeryturki dla bardzo mlodych bykow??? A po co taka rozrzutnosc??? Reszta Polakow zapieprza w robocie fizycznej zazwyczaj dozywotnio utrzymujac resortowych, mundurowych emerytow, gornikow i kobiety zyjace po 50 lat na emeryturze. Kobietom zrownac wiek emerytalny wreszcie, przeciez tak jest w wielu krajach. Koncepcja uzycia WOT jako KOP do ochrony calosci granic jest sluszna, doskonaly pomysl zluzowania z granicy wojsk operacyjnych i policji, nalezy tez powiekszyc i doposazyc, dozbroic SG. Dlaczego wysmiewa wyposazenie WOT w ciezsze, opancerzone pojazdy i powazne uzbrojenie? Co z tego ze jakies lekkie brygady piechoty z Usa tez sa bezbronne czy nasze zmoty, zmechy niestety po darach dla Ukrainy i 35 latach zastoju w zbrojeniach, degradacji tego co mielismy z PRL? Lekka piechora doslownie sensu stricto ma bardzo ograniczone zastosowania, moga uzywac pojazdow cywilnych, ale na granicy tez? Juz teraz sa incydenty, a jesli sytuacja bedzie eskalowala az do atakow przeciwpancernymi srodkami, artyleria? Slowem mala wojna na granicy, pograniczach znana z wielu teatrow na swiecie. Wtedy i Mrap nie wystarczy z jakim karabinem 5.56mm w obrotowej, otwartej ambonie... idealne wystawienie strzelca na smierc nawet od kolejnej dzidy czy kuszy, rzuconego wprawnie noza. Tworzmy wojska KOP, niech bronia granic przed migrantami, przemytem, a przy Krolewcu, Bialorusi przed tez ewentualnymi zielonymi ludzikami, wagnerowcami, rajdem w stylu ukrainskiej wycieczki pod Kursk. Tam ruskim braklo powaznego wojska na granicy, lekka piechota nie zatrzyma karabinami powazniejszego wojska. Od zarania slyszalem ze WOT bedzie mial holowana artylerie, dawno temu byly w opcji prastare systemy jakies mozdzierze 120mm, haubice 122mm, bodaj armaty 85mm jak wyczytalem pomysl prof Marczaka chyba, pewnie tez armatki 23mm, bo sa popularne, mniejsze mozdzierze 98 i 60mm. Wielu tych systemow chyba juz nie ma w magazynach, sprzedano to gdzies do Afryki albo poszlo na zlom. Lepsza stara artyleria niz zadna. Z czasem beda nowe systemy, a kadry beda troche przeszkolone. Granatnikami, ppk nie zatrzyma sie zmechu, tacy wagnerowcy mieli mase ciezkiego sprzetu, przeszliby z Bialorusi do Krolewca przez to co tam mamy jak przez teczowych harcerzy. Byle szybko sie posuwac zanim bysmy zareagowsli wszystkim co mamy w kraju. Upokorzyliby nasza armie i cala Polske, takze Nato. WOT-KOP na granicy musi isc zatem w ciezki zmot przynajmniej bez gasienic. Intryguje mnie haslo z ta haubica 105mm, sa systemy tez samobiezne 105 np prototypowy z Usa na hamviku wiec bardzo lekki, a super mobilny, ale po co nam kolejny kaliber? Sa mozdzierze 120mm, takze samobiezne na kolach naszej produkcji do tego, to bylaby dobra opcja fla WOT-KOP, fajne bylyby Rosomaki z armata 120mm i zwykle tez z ppk. Przydalaby sie opl-ka, szukuja nadal ruskiego czy iranskiego drona (ktorego zapewne nie widzieli tak naprawde, bo zapewne nie spadl, tylko jednak polecial na Ukraine, to sie moze jakos wyjasni tak czy siak) a powinni go zestrzelic gdzies nad lasem, polami gdzie nie ma domow, ludzi z Pioruna czy armatki 23mm czy czymkolwiek jesli nisko lecial, wtedy i armatka 30mm z Rosomaka da rade, ppk jesli leci naprawde nisko, tak sie zwalcza czasem smiglowce z ppk. Gdzie sa nasze samoloty, w tym nieloty, nieoperacyjne, absurdalne Fa50 skoro nigdy nie sa na czas do tak wolno lecacych celow.
kolejny wymyśł, brygady pogranicza, kolejny nie wypał ale może awans wpadnie a winnych zapewne nie bedzie kolejny raz
..urwa co za amatorzy. Ludzie komu my placimy za bezpieczeństwo. Pytanie co tobi straż graniczna i policja jak trzeba robić nowy WoT do pilnowania granicy.
Braki w obu formacjach policji i straży granicznej są ogromne i sięgają już kilkudziesięciu procent w skali kraju, więc masz odpowiedź.
@@izaakschweizer3508 to nie jest odpowiedź. to jest skutek działań
@@rghost1647 To jest skutkiem zapaści demograficznej Polski. Powiem więcej będzie tylko gorzej i może być tak, że nawet wojsko będzie patrolować ulice jako policja, jak się dzieje w krajach zachodnich, bo etnicznych Polaków jest z roku na rok coraz mniej a imigrantów coraz więcej. Imigranta przecież nie dasz do policji czy straży granicznej, bo swoich przecież nie będzie bił czy aresztował, jak będą chcieli przekroczyć granicę, czy będą dokonywać jakiś przestępstw. W 2050 żeby utrzymać obecny stan etatów służb mundurowych, to w tych służbach musiałoby służyć blisko 7% społeczeństwa. Obecnie jest to trochę ponad 2%. Także dzisiaj jeszcze nie jest tak źle jak będzie za 25 lat.
@@izaakschweizer3508 To czemu etniczni Polacy w policji biją i aresztują swoich? Zgodnie z tą logiką to nie powinni.
A tak zupełnie serio to nie wykluczam, że zaczną ukraińców zatrudniać. Żeby załatać braki kadrowe i właśnie po to, żeby nie mieli oporów pałować ludzi, jak wyjdą na ulice.
A po co właściwie nam WOT skoro mamy potężną armię - trzecią w NATO!
Cykl szkolenia trzyletni, a ludzie przychodzą i odchodzą w każdym monecie cyklu więc sensu to nie ma żadnego, to kabaret jest, a ja w tym żenującym kabarecie swego czasu uczestniczyłem.
Jaka jest dzisiaj rotacja w WOT? Wiem że tak z 3 lata była na poziomie 40%.
Komentarz dla zasięgów.
Z Panem Bogiem
Czy to pobożne życzenia Generała czy plan MON-u czy tylko jakaś socjotechniczna sztuczka?
Przypominam że w tym kraju zupełnie umarła obrona cywilna.
Raczej została zarżnięta.
Jak to dobrze, że nie mamy czym atakować Rosji. Uff.
Howgh! Aczkolwiek drewniane armaty i oddziały drągolierów....
Nie pocieszałbym się tym.
Ukraina też nie ma czym. Ale sojusznicy pomogli.
A kilka milionów poborowych w Polsce się znajdzie.
@@Andrzej-oq3it A na tygrysy mamy VIS-y." Wciąż aktualne...
No i jak uwalić coś po POwsku. Trzeba zmieniac co oznacza zatrzymanie procesu budowy i przepalanie srodków na partyjnych myslicieli. I znowu 'piniędzy nie ma i nie będzie'
Polacy! zacznijcie rozmawiać z sąsiadami i znajomymi, twórzcie grupy Samoobrony Sąsiedzkiej. Organizujcie Patrole Obywatelskie osiedlowe, dzielnicowe wioskowe.
Przyjmujcie do swoich grup osoby które osobiście znacie. Nie przyjmujcie "znajomego szwagra kolegi" bo narazicie się że to będzie szpicel z policji lub podobne.
Organizujcie się, ustalcie sposoby komunikacji i działania, bądźcie czujni bo na dzisiejszą władzę nie ma co liczyć, oni wystąpili już przeciwko Polsce aresztując polskich żołnierzy którzy bronili polskiej granicy.
Aby się nie powtórzyły liczne rzezie,które Polska ludnośĉ doswiadczyła od săsiadów należy wprowadzić stałe szkolenia I specjalne magazyny,,obrony,,
dla OSP .Należy zwiększył ilo§ĉ takich placòwek o kilka procent
Wystarczy przywrócić prawo do posiadanie broni dla wszystkich.
@@AdArma Chcesz umozliwic legalne uzbrojenie takze miliony obcokrajowcow przy takim ogolnym infantylnym podejsciu? Nigdy nie masz ani cienia watpliwosci co do swoich pomyslow, pogladow? Niebawem obywatelstwo polskie dostana miliony wrogich nam upaincow, ruskich udajacych ukraincow itd takze kolorowych islamistow czesto przeszkolonych wojskowo, bylych ekstremistow w bojowkach np pracujacych czy studiujacych 5 lat u nas. Zreszta co ci z niezorganizowanych, niewyszkolonych cywilow uzbrojonych zwykle tylko w pistoleciki, moze cudem obronia swoj dom przed cienkim zlodziejaszkiem z lomem, a przeszkolenie wojskowe zeby cokolwiek wiecej zdzialac w razie wojny, okupacji czy nowego Wolynia, zbrojnego dzihadu zamieszek kolorowych? Gdyby powstalo jakies pospolite ruszenie zorganizowane w lokalne oddzialy na poziomie tez osiedla, duzego solectwa czy gminy, to co innego, bylby to taki prawdziwy, obywatelski WOT zupelnie non profit. Cos w rodzaju OSP, ale zbrojnego acz takze uzytecznego w ratownictwie, kleskach zywiolowych, wiekszych katastrofach, slowem takze zadania OC. Takie projekty paramilitarne, ale legalne od dawna sa mozliwe, widzialem zmilitaryzowanych harcerzy juz na samym poczatku lat 90, pozniej zaczely powstawac mniej czy bardziej profesjonalne organizacje paramilitarne, proobronne, w tym zacna Obrona Narodowa, oni maja swietne projekty, pomysly, fajna debata od kilkunastu lat. Byl i jest tez LOK z PRL, ale to taka ciekawostka, maja chyba jeszcze strzelnice. Obrona terytorialna nie musi polegac tylko na WOT, acz jest zagrozenie ze ruscy tez moga pod taka legalna patriotyczna przykrywka zalozyc swoje paramilitarne stowarzyszenie i legalnie wyszkola u nas zielone ludziki, dywersantow, terrorystow, szpiegow, cale siatki i musi miec baczne oko policja, kontrwywiad na takie organizacje. Nic nie jest takie proste jak idea zeby dac kazdego do rak nierejestrowanego kalacha jeszcze z podwieszanym granatnikiem, a na plecy wiekszy granatnik, mozdzierz, ppk i Pioruna do opl ;) Poszerzac trzeba dostep do broni dlugiej takze bez zezwolen, rejestrow, ale rozwaznie. Nie kazdemu. Nie dalbym broni do lap zadnemu Ukraincowi czy innemu obcemu z obywatelstwem polskim, ani tez mniejszosciom np Bialorusinom. Do obrony domu kupilbym strzelbe i pistolet, moze tez karabin, ale czarnoprochowych nie chce, a brnac przez procedury i byc w rejestrze tez nie zamierzam. Ciekawe ilu uzbrojinych Ukraincow czy przeszkolonych w sluzbach mundurowych mialo problemy z ruskimi, kiedy ci zajeli dany teren i zaczeli czyszczenie... jakos tam nie ma partyzantki ukrainskiej.
@@marekk1337 No i ci obcokrajowcy będą i tak tę broń mieli, a praworządni obywatele nie będą jej mieli. A to właśnie Pan proponuje. Śniadzi i tak do ataku wybiorą nóż, bo jest to lepsze narzędzie ataku zwłaszcza jak się jest dobrze w tym wyszkolonym. Ukraińscy przestępcy tę broń będą mieli i to nawet w hurtowych ilościach. Polscy przestępcy podobnie. Tylko zwykły człowiek jak zawsze w będzie poszkodowany.
@@AdArma Abstrahując od bezsensownego rozróżniania typów pozwoleń (sportowe, kolekcjonerskie, łowieckie, do ochrony....) i paru innych absurdów, to uzyskanie pozwolenia na broń pod względem poniesionych kosztów i poświęconego czasu jest niewiele bardziej wymagające niż zdobycie prawa jazdy. Dlatego, moim zdaniem, głównym powodem niewielkiej ilości broni w rękach obywateli jest u nas raczej powszechna hoplofobia niż rzeczywiste bariery prawne.
@@JanuszTrekkinguPoniekąd.
Ale liczba posiadanej broni czarnoprochowej, co najmniej dorównująca tej zarejestrowanej, a prawdopodobnie ją przewyższająca mówi, że jest jednak te bariery prawne są faktyczną przeszkodą.
Choć największym problemem nie jest samo wyrabianie pozwolenia, a rejestracja broni.
Gdyby było do wyboru broń bez pozwoleń ale rejestrowana i broń na pozwolenie bez rejestrowania to bez wahania wybieram to drugie.
Wprowadzenie ciężkiej artylerii do WOT wymusi dodatkowe zwiększenie uzawodowienia tej formacji. Oni nie potrafią wyszkolić lekkiej piechoty ((unikanie certyfikacji) a mieliby wyszkolić artylerzystów?
System jest do oceny i do zmiany? A może by tak decyzję podjąć po ocenie czy jest do zmiany. Czy nie?
Aż tyle komentarzy, a niektóre nawet bardzo rozbudowane merytorycznie?
Szkoda wysiłku, moja mowa będzie krótka:
Ameryka chciała WP a'la Hezbollah, tylko z kilkoma samolotami. WP będzie takie jakie chce Ameryka, tak jak w Polsce jest takie prawo, jakie zna urzędnik.
Nie wysilajcie sie, nikogo wasze opinie nie obchodzą, możecie sobie je najwyżej realizować w WARNO lub innym Regiments.
To po co Pan pisze swój komentarz? :)
Kogo pańska opinia obchodzi?
@@Andrzej-oq3it Z nudów?
02.20 przecież gen. Kukuła jest po WSO łączność Zegrze 🤔🤔
Przecie on tą szkołę skończył w latach 80 tych ... a wtedy to paaaanieee była technika ,,arok i radiolinii,, nie do opanowania przez obecne wojsko bo to za trudne 😂😂😂😉😉😉
@@mariuszrl1143 Pan się śmieje, ale dzisiejsza technika jest dość intuicyjna. Dawniej jak ktoś nie ogarnął algorytmu, to nic nie zdziałał. Tamte wojsko mogło działać, bo powoływali wszystkich, i tych mądrych i tych głupich, i dla każdego znalazło się zajęcie. Dziś mądrych kandydatów do służby jest trochę mało.
A od kiedy żołnierz który rezygnuje ze służby w WOT trafia na listę rezerwy WOT? Nie nie, to by było logiczne, ale nie. WCR ma swoje pomysły na takich rezerwistów i dostają przydziały mobilizacyjne po całości sił zbrojnych, przykład znajomego to Morska Jednostka Rakietowa 😆
To akurat może być logiczne i nielogiczne. Zależy na jakie stanowisko delikwent ma przydział. W wojskach operacyjnych są przydziały dla dziesiątek tysięcy wartowników, a taki wociak na wartownika nadaje się jak najbardziej. Oczywiście w WOT najprawdopodobniej nadałby się jeszcze bardziej.
Po doświadczeniach z ukrainy powinno sie wrócić do nauki kopania okopów i rowów oraz robienia pól minowych !
Racja.
Szeregowy ma umieć po prostu kopać. Nie ważne czy okop, czy grób, czy dziurę na słup. To kadra ma umieć tak pokierować kopiącym, aby wyszedł z tego profesjonalny okop.
@@mieczysawkowalski9826 Tak uczono naszych żołnierzy w 3 Zamojskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej !
@@skierbek72 Co do naszego wojska to sytuacja ma się trochę inaczej. Z uwagi na to, że WP jest armią rozwijaną mobilizacyjnie na czas wojny, a przyszli mobilizowani ludzie nie mają przeszkolenia wojskowego, to każdy szeregowy w obecnym WP powinien być szkolony co najmniej na dowódcę drużyny. A ten już powinien wiedzieć jak kopać okopy.
@@mieczysawkowalski9826 Gdyby babka miała wąsy .... Kto ma ich tego uczyć , tych dowódców drużyn ? Nie wiem czy jest tyle dobrych łopat na magazynach .
I pomyśleć że od lat Ad Arma mówi nam jakie to nasze wojsko jest złe, na całe szczęście inne armie są jeszcze gorsze 😗
Ciężarówki nie są do transportowania żołnierzy na krótkie odcinki , nikt przy samym froncie nie wozi żołnierzy na ciężarówkach , brak lekkich transportowych pojazdów małych i prostych w obsłudze i naprawie tu jest luka. Łączność w oparciu o Polski sprzęt a taki jest.
Jedna poważna uwaga. Nie mamy mało ochotników do WOT. Ochotników jest dużo więcej niż etatów. To etatów mamy mało. Wiem bo są brygady, gdzie miesiącami czeka się na wolny etat. I nie chodzi mi o etat zawodowy.
Przecież to zależy od jednostki. To że w jednostkach o dobrej lokalizacji jest nadmiar chętnych nie świadczy o ogólnej sytuacji.
@@mieczysawkowalski9826 ale nie można też powiedzieć że ogólnie brakuje chętnych do służby. Bo nadmiar chętnych to nie kwestia jednej jednostki.
@@hamer5336 Z tym wojskiem (piszę ogólnie, nie o WOT)to jest trochę inaczej. Od lat jest tak, że w jednostce wojskowej są wolne etaty, ale trzymane są dla znajomych króliczka. Ale znajomy króliczka kończy dopiero podstawówkę, więc etat kilka lat pozostaje nieobsadzony.
Ogólnie system rekrutacji w wojsku to patologia i gdyby robili to normalnie, to być może nigdy nie mieliby braków w kandydatach.
Zawsze slaboscia i zaleta WOT bylo zalozenie terytorialne, ale wiecej wojska, SG trzeba pod Krolewcem i Bialorusia. Zatem jak to rozwiazac? Ogolnopolski komponent WOT zeby posylac ich tam gdzie sa potrzebni? Moze na zasadzie kontraktu kilkuletniego? Wtedy nie bedzie tyle rezygnacji z WOT przed pelnym 3 letnim cyklem szkolen.
@@marekk1337 Jak nazwa wskazuje jest to służba Terytorialna. To są ludzie którzy na co dzień mają inne zajęcie i poświęcają swój wolny czas na służbę. Gdyby mieli tyle czasu i możliwości by na co dzień służyć. To byliby zawodowcami :) I samo założenie jest jak najbardziej pozytywne. Bo zwiększa nam liczę żołnierzy. Oczywiście w dużo mniejszym stopniu gotowości bojowej niż zawodowcy. Ale jakby porównać WOT z rezerwą, to kto jest lepiej wyszkolony. Ktoś kto przyszedł na jeden weekend po dekadzie od zasadniczej. Czy ktoś kto przez parę dni w miesiącu odbywa służbę. Problem w tym że my komponentem uzupełniającym, chcemy zastępować braki w służbie zawodowej.
...
Co 4 lata ....niwe😮
O łączności Pan gen. Kukuła musi dużo wiedzieć jako absolwent WSO łączności.
Wie tyle ile zje
@@TT-sy9rf to prawda, patrząc jak wygląda na uroczystościach 15 sierpnia. Tak swoją drogą jak on zalicza "drążek" na wfie? Wspina się e po podporach, podskakuje czy wchodzi ze ławeczki? A po ten tylko zwis prosty oficerski czy jednak da radę się podciągnąć?
Moze golebi pocztowych uzyjemy? ;)
@@marekk1337 to też jest sposób. No i sygnały chorągiewkami 😁ale to z czasów gdy jedna radiostacja była na kompanię.
@@krzysztofrogacz2157 w jego wieku to na zaliczenie drążka wg norm wystarczy ,,powisieć,, na nim 15 sekund 😂😂😂
To samo piszą dawni WOT-ciarze w komentarzach. I tak sam o ten potencjał chętnych zostanie zmarnowany w przypadku Ochotniczej ZSW.
Panie Jacku a kiedy Pan odbędzie służbę wojskową i stanie się Rezerwistą WP?
Cała reszta przedstawiana przez Pana w tym odcinku jest ok. To o czym Pan mówi jest jak zawsze zatrważające.
Rezerwista to szerokie pojęcie obejmujące zarówno osoby przeniesione do rezerwy bez odbycia służby wojskowej jak i żołnierzy przeniesionych do rezerwy.
Szanowny Panie. Proponuję trochę zejść na ziemię. W Pana wypowiedzi wynika, że WOT to mięso armatnie. Nie do tego, nie do tego... to przede wszystkim podatnicy/ochotnicy z naciskiem na podatnicy. Co wg mnie powinien robic WOT. Logistyka, zabezpieczenie terytorialne, pomoc w logistyce. Lekkie pojazdy, sprzęt.
To po co do tego tworzyć jakiś WOT? Po co formować te brygady?
To jest nowy rodzaj sił zbrojnych.
Żołnierze, przeznaczeni do walki.
Czy to dzięki WOTowi mamy trzecią najpotężniejszą armię w NATO?
Nie. I Polska nie ma trzeciej armii w NATO, niezależnie jak kto to będzie liczył.
70% ludzi nie zaliczyło nowych norm WFu które są zrównane z zawodowym wojskiem :)😂
Zrównanie norm nie spowodowało utrudnień tylko ułatwienia, np. zamiast biegać na 3k, można pływać, wcześniej WOT nie miał takiej możliwości.
WOT to stracona szansa. Personalnie odpowiada za to Antoni M.
Kukuła i jego mażenia o specjalsach z WOT walczących z rosyjskim specnazem 😂😂😂
Nie słyszałeś tego ?
Każda kompania WOT powinna mieć 0.5 BWPa stacjonującego przy lokalnej Jednostce Straży Pożarnej.
Potrzeba ich co najmniej 10 tys ... a nie 1000.
Ale wtedy jednostka OC, jaką jest jednostka straży pożarnej traci uprawnienia OC, a zyskuje uprawnienia strony walczącej i można ją zgodnie z prawem bombardować bez żadnych konsekwencji prawnych. No chyba że postawimy artylerię przeciwlotniczą na dachach bloków mieszkalnych i będziemy trąbić, że nam cywili bombardują.
@mieczysawkowalski9826 nie wydaje mi się aby potencjalni agresorzy przejmowali się ubezpieczeniem OC.
@@MichaelT_123 Niezły żart ;)
Ale już międzynarodowymi konwencjami określającymi uprawnienia Obrony Cywilnej do której zalicza się straż pożarna przejmować się mogą. Oczywiście nie muszą, ale wojny kiedyś się kończą, więc często choćby w wąskim zakresie biorą to pod uwagę.
@@mieczysawkowalski9826 Szwajcaria jest dobrym przykładem ... gdzie wiele "stodół" kryje wielkokalibrowe ubezpieczenia. Stodoła I Remiza są przenośniami a postawienie stacjonujących tam "ochroniarzy" w stan gotowości ... to tylko jeden przeciągły gwizdek.
@@MichaelT_123 Ok, osobny budynek dość daleko od urzędów i remiz jako magazyn ciężkiej broni- z tym się zgadzam. Ale nigdy nie w remizie. Właśnie po to oddzielono obronę cywilną od obrony wojskowej, aby ograniczyć śmieć cywilnych ofiar.
Przy czym jestem jak najbardziej za tym, aby każdy wotowiec i większość rezerwistów trzymali osobistą broń służbową w domu wraz z mundurem. (choć mundur wbrew pozorom nie jest wymaganym przez międzynarodowe konwencje elementem, aby stronę broniącą uznać za pełnoprawnych kombatantów z wszystkimi uprawnieniami wojska)
WOT takaja nastajascia armia kakoja wierchuszka! Ręce opadają jak się tego słucha! Na kolanach do Częstochowy bo nic innego tylko łaska Boska może nas obronić!
Jak tak słucham ( a nie znam się ) to mam wrażenie że nie ma jednej jasnej koncepcji co to ten WOT i do czego . Zdaje się że są takie braki że co niektórzy by chcieli żeby był do wszystkiego wiec będzie do niczego. Patologia i dręczenie takich co by coś chcieli zrobić nie pomaga pewnie
komentarz taktyczny
👍
W wot jest jakaś paranoja motorowo kładowa to nie zwiad a jak będzie trzeba coś podwieś albo ktoś ulegnie urazowi to co tym motorim może zrobić
Dojazdy samym kładem trzeba mieć niezłe umiejętności i kondycję bo wywrotka może skończyć się katastrofalnie
Tu bardziej pojazdy jak dla spadaków proste solidne terenowe w masowej produkcji jeszcze tańsze
Nie mam nic do ludzi w WOT. Dla ich zdrowia, należy wszystkich wyrzucić. Napisać nowe regulaminy, szkolenia itd. Przyjąć ryt radziecki. Nie ma pomyłki. Będąc sąsiadem Rosji wciąż radzieckiej, nie można wystawiać ,,miękkich,, faj ,,walczących,, od poniedziałku do piątku. Od 7 do 15.
Widziałeś wziętych do niewoli rusków? Wyglądali ci oni na "twarde faje"?
Znaleźć chętnych ludzi do wojska nie można od 7 do 15tej, a waść sugerujesz co? Armię w sile plutonu? Bo tylko na pluton w XXI wieku znajdziesz chętnych do siedzenia w koszarach świątek piątek i niedziela. Trochę realizmu.
@@mammamija909 cytat , nie chcesz nosić broni dla ojczyzny, będziesz nosił na rozkaz obcego. Mam na myśli, wychowanie.
@@mirosawfarynski988 To jak wychowasz to możesz coś takiego proponować. Na razie jest jak jest.
W WP zawsze były,, miękkie faje,, szczególnie oficerowie, i gość ma rację, że znajdziesz pluton gotowy do walki , reszta chce,, spokojnie, zarobić,,bo nie są Specjalsi.
Tygrysek mówi "piniendz nie ma i nie będzie" a sianojad dodaje " nikt nie lubi jak nie ma no ale jak nie ma to nie ma"
.
Brygady obrony pogranicza mają dostać opancerzone w standardzie STANAG1 terenówki KLTV. Artyleria ciągniona to przeżytek, nie ma żadnych zalet i kompletnie się nie nadaje do walki z przeciwnikiem takim jak Rosja, a zestaw haubica i ciągnik nie jest tańszy od haubic samobieżnych na podwoziu kołowym jak np. Cesar. Jak w sprawach tak prostych gadasz od rzeczy, to jak uwierzyć że zajmujesz się czymś produktywnym, a nie narzekaniem dla narzekania.
W przypadku awarii ciągnika podstawiamy następny i artyleria działa. W przypadku awarii nośnika artylerii samobieżnej traci się haubicę. Czyli trzeba więcej artylerii samobieżnej, aby osiągnąć tę samą mobilność co przy holowanej. Szybkość działania, to i tak głownie kwestia łączności i elektroniki, a nie to czy trzeba coś ciągnąć, czy jeździ samo.
Ochrona załogi równierz podobna i zależna od stopnia ochrony holownika.
W 1941 roku pewna armia też broniła Podlasie.ruclips.net/video/pvX6ejjvM3o/видео.html
Po pierwsze doświadczenia z Ukrainy zmieniły sporo. Po drugie po krytyce wyposażenia WOT w transportery opancerzone przestałem słuchać. Chcialby pan wysłać piechotę niczym nie chronioną pod ogień artylerii? Na rzeź?
No właśnie nie chciałby wysyłać, a dziś piechota chodzi na piechotę. Dlatego najpierw chce zaopatrzyć w wozy piechotę, a dopiero potem WOT.
Przecież Piechota i tak do ataku idzie pieszo. Zresztą z mech do ataku też idzie pieszo, po prostu jedzie przed nim BWP...
@@patrykkalita7166 No ale WOTowi potrzebne są pojazdy do ochrony obiektów. Jak jakiś most ze strachu przed atakiem ucieknie kilka kilometrów , to trzeba go dogonić ;)
@@mieczysawkowalski9826 Na granicy niebawem nikt nie bedzie mogl chodzic pieszo i w zwyklych pojazdach bez pancerza chociazby z podstawowa odpornoscia. To pilna potrzeba badz trzeba je miec w opcji. Tam trzeba zbudowac mur, zaden plot, tylko solidny mur, ubytki, dziury zawsze mozna zalepic, zaslonic blacha na kolkach. I druga droga rownolegla do tej przy plocie.
@@marekk1337 Nie trzeba pancernych pojazdów, tylko trzeba używać wojskowych narzędzi w taki sposób do którego zostały one stworzone. A jak chce się tam robić na miękko i bezkrwawo jak policja, to trzeba tam wysłać policję, a nie wojsko.
,,mała Polska ,, - REGIONALNE MIEJSCA POSTOJOWE przy drogach ekspresowych to otwarcie Polski na siebie, tysiące nowych miejsc pracy, zapobieżenie biedzie I wyludnieniu
Panie Jacku a może ci nasi spacer to nie takie popierdółki bo pomyślmy gdybyśmy mieli dobrze uzbrojona wyszkoloną i dowodzona przez profesjonalistów armie to ewentualna wojna z Rosją trwałaby długo była bardzo krwawa niszcząca a i tak byśmy ją przegrali a tak mając armię z kartonu dowodzona przez baranów będzie to wojna krótka i szybka rząd po 2 dniach będzie już w Zaleszczykach i po sprawie.
I wtedy cywile kończą krwawo ze zniszczonym majątkiem. Gdyby to tak działało, to nikt nie miałby armii a światem rządziłby jeden władca.
Tak to jest jak sie manuje na dowodce lekkiej piechoty zająca artylerzyste. AdArma jak zwykle sie błaźni brakiem szerszego zrozumienia o czym mówi
Pomyłka w WOT są dowódcy z poprzedniego ustroju którym zależy tylko na swoim stołku.. W dupi.. Mają szkolenia praktyczne.
Zatwierdzaja debil.... Konspekty rodem z trepiarskiego betonu.
Szkolenie mięsa armatniego to nie sztuka.. Sztuka to wyszkolenie jednostki ludzkiej która będzie niebezpieczna w terenie.
Aaa niestety jest ta pierwsza opcja w WOT.
I brak myślenia tych co tam idą.. Zresztą wszędzie tak jest w Polsce w większości. Oprócz jednostek specjalnych.
WOT dobry dowcip.
Grenzschutz to były porządne jednostki. Polska armia to cyrk.
Zamiast robienia z WOT komandosów
Zawsze mialem szok w oczach jak tym niewyszkolonym, bezbronnym chlopcom stawiano zadania na miare formacji Grom. Poslaliby kompanie na mala grupke specnazu, to ruscy wystrzelaja ich jak kaczki, a niektorych zadzgaja po cichu.
@@marekk1337 przecie Kukuła chwalił się że WOT to będzie aka specnaz ! 😂😂😂
PS
Jak pokazują działania na Ukrolandii to tam wojska specjalne to już przeżytek ... I szkoda na takich kasy ... to nie walka z pastuchami z AK... upss terrorystami wg specjalsów 😂😂😂, tylko wojna pełnoskalowa.
II wojna pokazała, że te wszystkie spec JW ogólnie nie zdały egzaminu i na 1 ich sukces przypada 50 porażek ... I tyle w temacie.
To nie wjsko regularne niech zostawją wot w spokoju,chyba że chcą spiepszyć co dobre.niech więcej oddają sprzetu ukropom nie będą mieli kłopotów .będzie ,,,nic ,,, .
😂
Harcerze obronią
WoT a po co to komu😅😅😅😅😅
Jak to po co ? Do tłumienia ewentualnych protestów społecznych.
Kolejna pandemia sie zbliża, nadzorcy niewolnikow potrzebuja rąk do pracy...
Nie wiem, to cholerstwo ta gra w czołgi tylko niepotrzebnie wylewa się spamem po internecie wszelakim. Białoruski kuhde produkt eksportowy, agresywnie płatnie reklamujący się z tym "graj za darmo", "wejdź do świata czołgów"
@@adam_9x17largo dobra gra - przeciwnik oberwał
cały ten wot to jest jakaś parodia, przebierańcy w mundurach
Fakt, ostatnio spotkałem na strzelnicy kilku takich grubawych wójków st szeregowych i kaprali, 35 latków ... przeraziłem się ich sprawnością fizyczną i totalną nadwagą oraz piwnymi brzuszkami.