@@Seruuh gitarrrra to znaczy że dobrze.A w sumie dicho tam też można by było zrobić.Poza tym na Tytanie (może astro o tym zrobi program),na Tytanie jest gęsta atmosfera i mała grawitacja.Gdybys do rąk doczepił byś sobie skrzydła to mógł byś latać.Sprawdz w sieci,no chyba że astro palnie film na ten temat.pozdro
Lepiej cały ten hajs przeznaczany na kosmos obecnie przeznaczyć nad badania nad elektrowniami termojądrowymi czy tam plazmowymi, bo jak ropa się w końcu skończy to będzie przegwizdane. Dopiero jak energia na Ziemi będzie niemal darmowa to można by pomyśleć nad dalszą ekspansją w przestrzeń kosmiczną.
Podobno 10 kwietnia odbędą się konferencje na całym świecie na temat obrazu czarnej dziury, o którym kiedyś mówiłeś. Wiesz coś więcej? Będzie odcinek na ten temat?
Zrób odcinek o przyśpieszeniu w kosmosie, jak wygląda, kiedy występuje i ile przy jakim przyśpieszeniu. Oraz ile nasze aktualne napędy są w stanie przyśpieszyć i ile wyniesie to w G
Zawsze jak widze czas filmu (10 minut, 10+) to nie chce mi sie oglądać, ale ty to tak fajnie przedstawiasz, że nawet nie wiem kiedy a tee 10 minut przeleci :)
Jakiś kosmita na innej planecie prowadzi właśnie taką "Asrtofazę" i opowiada swoim widzom, że "na takiej Ziemi nie może być złożonego życia i mogą być tylko takie nieskomplikowane formy jak np. LUDZIE..."
to o czym mówisz Piotrze w kwestii powstawania organizmów to mitochondrium powstało prawdopodobnie w tedy kiedy Archeon połknął bakterie i ona przekształciła się w jądro komórkowe i tak powstały pierwsze komórki eukariotyczne zawierające mitochondrium mimo że archeony są prokariontami tak jak bakterie i są bardziej spokrewnione z eukariontami
Astrofaza - dzięki za film :) Dzięki, że odpowiedziałeś :) :) :) Jeśli chodzi o te właśnie pytania o kolonizacje, to podejrzewam, że jest to wynik tego, że USA, Chiny czy Rosja zaczynają powolną i żmudną rywalizacje o niską orbitę i jej militaryzację ( chodzi głównie o satelity bojowe, itp) bo to rozpala do fantazji STAR WARS. Drugim czynnikiem i chyba ważniejszym jest to, że wiele agencji prywatnych chce zdobyć orbitę, MARSA itd, jak SpaceX, MarsOne, Virgin Galactic itd itd. W każdym bądź razie dzięki.
Moim zdaniem odpowiedź na wszelkie pytania "czy da się zamieszkać na XYZ" brzmi - teraz nie, kiedyś tak. Bo kto wie, jaką technologią będziemy dysponować za 100, 1000, 1000000 lat?
@DJ NEROVING A ja myślę, że ludzkość wyginie zanim dojdzie do zasiedlenia jakiejkolwiek plaety, bo nie trzeba mieć planety/księżyca żeby żyć pod kopułą. Wystarczy, że temperatura spadnie o kilkadziesiąt stopni i 90% populacji umiera, a tu chodzi o zamieszkanie w całkowicie innym klimacie i składzie atmosfery. Nie zapominajmy o epokach lodowcowych czy asteroidach. Gdzieś tam jeszcze majaczy tajemniczy cykl zagłady. Nie ma lekko.
@@m4rcin847 O to to, człowiek milion razy bardziej skupia się na wynajdywaniu nowych sposobów masowego mordowania innych ludzi, niż na przygotowywaniu się na naturalne zagrożenia, mogące zupełnie zniszczyć gatunek ludzki.
Nie zgodzę się z wami. Ludzkość, to jest takie stworzenie, które cholernie trudno ubić. Nasza zdolność do adaptacji pozwoli nam przetrwać praktycznie wszystko. Bez znaczenia czy to obca planeta, czy nuklearna zima.
@@admsve No wiesz, w pierwszym poście wybiegasz myślami o miliony lat wprzód, a człowiek nie przeszedł przecież jeszcze próby czasu, istniejąc jako gatunek od śmiesznych kilkuset tysięcy lat. Dopóki człowiek nie wyjdzie z epoki jaskiniowej, w której trwa nieprzerwanie (czyli tłuczenie się nawzajem coraz to bardziej zaawansowanymi technologicznie maczugami), jest dla samego siebie nieskończenie razy większym zagrożeniem, niż to, co może zgotować nam natura. A natura może nam zgotować prawdziwą apokalipsę. Chociaż z drugiej strony... może i masz trochę racji? Człowiek w tej chwili jest jak karaluch, wszystkich nigdy nie wytępisz, zawsze znajdzie się jakiś schron, podziemna baza wojskowa z zapasami na 50 lat albo jeszcze co, wydawałoby się, że każdą zagładę przetrwa przynajmniej kilkaset osób na całej Ziemi. No ale, żeby spuencić: uważam, że natura ludzka albo w końcu ulegnie zmianie (co jest możliwe, patrząc na powoli zmieniający się obraz świata), albo zgotujemy sami sobie zagładę, która wstrzyma rozwój technologiczny na trudny do określenia czas. Jeśli nastąpiłaby wojna atomowa, to nie wiem, ilu lat potrzebowałaby ludzkość, żeby się po niej podnieść, i nie wiem, jaki byłby jej obraz, nawet gdyby się względnie odrodziła.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jedni ciągle udoskonalają metody (samo)unicestwienia, drudzy opracowują sposoby jak to przetrwać. I tak na zmianę. Mimo wszystko uważam, że jakoś sobie damy radę. Czy to we wspomnianych przez Ciebie bunkrach, czy w przyszłości na marsie i księżycu. Oby. Nie chciałbym obudzić się pewnego dnia ze świadomością, że jestem jednym z ostatnich przedstawicieli gatunku skazanego na zagładę.
Głodne kawałki i zupełnie nie przemyślane.Wytworzenie na Tytanie zdatnej do oddychania atmosfery(tlenowej) + ogromne złoża metanu+ dodatkowe ogrzanie = bum na skalę planetarną.Jakoś tak się składa,że tlen reaguje z metanem,dziwię się tylko,że autor o tym nie wie...
Mnie zastanawia, czy gdybyśmy tam zbudowali jakąś kolonię, a musiałaby być w środku ogrzewana (już mniejsza o to, w jaki sposób), to czy powierzchnia pod tymi ogrzewanymi budynkami nie zaczęłaby się topić? I czy gdybyśmy nasycili atmosferę tlenem, to czy Tytan mógłby po prostu spłonąć od byle zapałki?
Efekt cieplarniany potrafimy zrobić. Jeżeli głównym problemem jest temperatura to może w przyszłości powstaną wielkie elektrownie ogrzewajace bazy. Bo przecież paliwa tam nie brakuje
Wydaję mi się, że trzeba wziąć pod uwagę aspekt temperatury, albo raczej braku ciepła. Wiadomym jest, że reakcje chemiczne zachodzą tym szybciej im więcej ciepła jest w układzie, więc im mniej tego ciepła jest, tym te reakcję są wolniejsze, a nawet w skrajnych przypadkach się zatrzymują, (cała zabawa w tworzeniu kompleksu aktywnego). Biorąc pod uwagę ten fakt, to: 1) Na Tytanie życie mogło nawet nie zacząć istnieć, bo nie ma ku temu możliwości. Jest po prostu za zimno i reakcje które na Ziemi spowodowały powstanie samo-replikujących się cząsteczek organicznych, na Tytanianie mogą nie móc zajść, lub zachodzą z tak małą skutecznością, że dalszy proces powstawania pierwszych organizmów żywych jest nie możliwy. 2) Życie jednak powstaje, znajduję drogę, jednak tutaj trzeba zaznaczyć, że ewolucja biologiczna na Tytanie będzie zachodzić wielokrotnie wolniej, z kilku powodów. Po pierwsze wszystkie reakcje chemiczne będą zachodzić w ślimaczym tempie, przez co ewolucja zwolni, bo drugie brak wąskich gardeł, uniemożliwi specyfikację gatunków. Na Ziemi, gdyby nie globalne glacjały życie wielokomórkowe nie mogłoby nawet istnieć, fotosynteza spowodowała ubytek tlenku węgla (IV), z atmosfery, a tlen stawał się odpadam, (mało co wykorzystywało w tym momencie tlen do spalania cukrów), i dopiero okres Ziemi-śnieżki doprowadził do pewnej równowagi pomiędzy organizmami zużywającymi tlen, a tlen produkującymi. Na Tytanie nie mamy z tym do czynienia, więc życie mogłoby się przystosować do zastanych warunków, i w nich trwać, tworzenie organizmu wielokomórkowego mogłoby się okazać ślepą drogą ewolucji.
Poprawcie mnie jeśli się mylę ... Ale nawet jeśli założymy, dajmy na to jakąś bazę na Tytanie, to nic nam z faktu, że jesteśmy otoczeni metanem i innymi paliwami. W silniku konwencjonalnym do spalania potrzebujemy tlenu. Aby go uzyskać na tytanie, musimy wydobyć skały lodowe, skroplić je, poddać elektrolizie i w ten sposób uzyskać niezbędny dla nas tlen. Cały ten proces wydaje się niezwykle kosztowny w kwestii energii elektrycznej i cieplnej. Na powierzchnię Tytana dociera znikoma ilość fotonów przez co ogniwa fotowoltaniczne nie mają większego sensu (sytuację pogarsza atmosfera, która odbija sporo fotonów, które tam docierają ). Oczywiście można pokombinować z rozpadem pierwiastków promieniotwórczych na tej samej zasadzie jak to wykorzystuje się w sondach kosmicznych. Takie rozwiązanie wygląda z grubsza na ekonomiczny koszmar.
Na Europie jest więcej wody, niż na Ziemi ! Z wody można by pędzić " Ksiezycowke ". Dodajemy nasze dziewczyny i wtedy wszyscy kosmici przylecą do nas ! Wódka jest, kobiety są , to co trzeba więcej ?
Jest tez opcja ze gdy słońce kopnie w kalendarz tytana już dawno nie będzie, nie pamiętam czy to saturn czy uran ale u jednego z nich naukowcy dowiedli że okresowo ,,resetuje" on swoje księżyce i pierścienie, w sensie niszczy je odbudowując pierścienie a z części materii formują się nowe księżyce i tak co jakiś czas (nie pamiętam szczegółów). Jest też i opcja że wytworzy się tam życie zbudowane inaczej niż to które znamy i warunki które są dla nas katastrofalne dla tego życia będą rajem. Co do tego okna myślę że i dla nas jest to ciekawa opcja jeśli spóźnilibyśmy się na ziemi z technologiami potrzebnymi do eksmisji z układu słonecznego, zawsze mielibyśmy te dodatkowe mln lat na tytanie, czy też europie które to częściowo czy nawet całościowo same się dla nas zterraformują :). Ahhh jowisz, saturn ile to oni muszą za nas karku nastawiać cobyśmy jutro ujżeli jak nie przyjmowanie ciosów na siebie to udostępnianie swoich ukochanych księżycy :p
Oczywiście że się nadaje :) Nie można tam tylko latać Są tam tacy pewni panowie w srebrnych zbrojach Ale cii... nie wolno o tym zbyt głośno mówić Pozdrawiam :D
Skoro jest tam dużo węglowodorów w tym metanu, to nie można by bylo wrzucić duza ilość ciekłego tlenu i zainicjować eksplozję która by doprowadziłoby do ocieplenia Tytana i spowodowałoby uwolnienie dwutlenku węgla który jest gazem cieplarnianym?
Równie dobrze można by polecieć na Europe i tam zbudować bazy. Jeśli słonce zacznie puchnięć to Europa zacznie topnieć i można by zbudować tam wodne bazy a później miasta o ile ludzie będą jeszcze żyć. Polecam serię programów Człowiek za milion lat.
Można by zacząć kolonizację zmieniając powoli skład atmosfery tak aby było tam dużo tlenu i trochę dwutlenku węgla aby spowodować w jakimś stopniu globalne ocieplenie. Następnie spróbować wychodować tam trochę roślin przeprowadzających fotosyntezę a następnie lekko zmodyfikować genetycznie człowieka. Potem gdy ziemia nie będzie możliwa już do zamieszkania przez puchnące słońce, wyprowadzić się na tytan gdzie dzięki spuchniętemu słońcu będzie już trochę cieplej. (NASA jak coś to szukam pracy)
Ja tu jestem ledwie tzw. Niedzielnym obserwującym widzem tu, ale może warto byłoby wysłać jakieś, komórki, proste organizmy na Tytana, żeby się "zahibernowały" na ten czas ? Oczywiście Orbita Ziemi też się może zmienić w tamtym czasie, więc może to Nie Będzie Potrzebne... ale Odcinek Daje do Myślenia... Tytan to Ciekawy Temat 👍
efekt cieplarniany? przecież ludzkość jest najlepszym producentem ciepła we wszechświecie a jakbyśmy chcieli ogrzać inną planete to by nam to za dobrze nawet wyszło, bo przecież nie bez powodu np w takim krakowie są czujniki smogu... XD
Mam małe pytanko. Pewnie czegoś nie ogarniam, ale jeżeli oddawanie temperatury zachodzi między dwoma ciałami to w jaki sposób atmosfera się oziębia w kontakcie z próżnią gdy nie ma w niej gazów szklarniowych/cieplarnianych?
Wymiana ciepła może zachodzić poprzez kontakt albo promieniowanie. Wszystkie ciała o temperaturze większej niż absolutne zero wysyłają trochę promieniowania. Im gorętsze, tym więcej. Jeśli mają temperaturę bliską pokojowej, jest to promieniowanie podczerwone, ale bardzo gorące mogą świecić światłem widzialnym. Planety są podgrzewane światłem słonecznym a chłodzone przez promieniowanie, więc każda dąży do stanu równowagi, w którym ilość ciepła zyskiwanego jest równa traconemu.
Można ogrzać tytana w znany sposób ludzkości - produkować gazy cieplarniany z elektrowni które będą zasilane tymi zbiornikami metanu itp i będzie git 👍
A nie można wywołać efektu cieplarnianego tak samo jak na ziemi? Paliwa do spalania jest dużo i dobrze wiemy jak wykorzystywać takie zasoby. Jednocześnie podczas spalania mamy ciepło którego tam potrzebujemy.
Ja zadaję sobie pytanie jak to możliwe, że Tytan powstał w takiej formie, a żaden inny księżyc układu słonecznego nawet go nie przypomina... Macie może jakieś opracowania na ten temat? Pozdrawiam
Atmosfer na Tytanie istnieje tylko dla tego iż jest blisko temperatury skroplenia.Tytan ma mniej więcej taką masę jak Księżyc a Księżyc atmosfery nie posiada.Ganimedes który jest znacznie masywniejszy również jej nie ma.Wniosek .Wszystko zależy od średniej energii kinetycznej gazu aby ciało zatrzymało gazową atmosferę.Czyli podgrzewając Tytana sprawimy iż energia gazu będzie większa niż prędkość ucieczki i atmosfera się rozproszy w przestrzeni kosmicznej.Proste nie trzeba być Eisteinem.
Jest lód, woda, jest z niej tlen. Z węglowodorów i tlenu jest energia i ciepło. Atmosfera ma znośne ciśnienie, więc można budować domy chroniące przed zimnem, promieniowaniem i zasobne w atmosferę do oddychania, a nie jakieś bunkry. Czego nie ma? Światła słonecznego. Najprawdopodobniej też minerałów i surowców do produkcji wielu urządzeń i substancji. Nie ma rud metali, więc trudno o narzędzia. Nie wiem jak z możliwością wytwarzania nawozów, czyli z dostępnością azotu, ale w tamtych okolicach Układu Słonecznego chyba występuje amoniak, więc można założyć, że się da. Do przemieszczania się w słabej grawitacji i gęstej atmosferze będą służyły samoloty i mikrosamoloty. Bez zmian genetycznych u człowieka i terraformacji Tytana da się tam zrobić kolonie. Tylko skąd brać żelazo, krzem i nomen omen tytan na różnego rodzaju urządzenia, konstrukcje i infrastrukturę? (chyba że wszystko da się zastąpić plastikiem)
Odpowiedź brzmi nie. Ciekły metan ma 40% gęstości wody, człowiek zawsze będzie od niego bardziej gęsty, i opadnie na dno. Musielibyśmy stosować jakieś poduszki powietrzne, które zmniejszyłby naszą gęstość o ponad połowę, (człowiek ma zbliżoną gęstość do wody).
Gdyby na tytanie występowały kwasy różnego rodzaju to może zastąpiły by rozpuszczalnik typu woda, bo woda rozpuszcza substancje chemiczne w organizmach, tak więc taki kwas mógł by dać życie nieznanej formy życia bo należy się zastanowić nad definicją życia bo niby ją znamy ale nie do końca.
Na Tytanie pojawia się nowe inteligentne życie. Ziemia została wchłonięta przez Słońce a istoty z Tytana odkrywają nas przez misję na Marsa albo inne sondy, które przetrwały
Może zajmijmy się pierw Marsem i Księżycem swoim, następnie Europa. Tytan jest aktualnie poza naszym rozumowaniem, chyba, że faktycznie modyfikować ludzi, niby jesteśmy w stanie, ale czy to ma sens ?
Mówisz, iż Tytan jest jedynym księżycem w układzie słonecznym, na powierzchni którego występują jeziora ciekłych substancji - a czy aby na Io nie występują wylewy magmy i ciekła siarka?
Reptiliański Skafander Zmiennokształtno - Wspomagający (w skrócie RSZW) - jest! Można spokojnie prowadzić odcinek bez obawy o aberracje metamorforyczne ( ͡º ͜ʖ͡º)
Czyżby coraz mniej jednego Piotra (mnie), powoduje coraz więcej innego Piotra (Ciebie)? Piotrze lubie Twoje programy i chciałbym żebyś ich robił jak najwięcej i jak najdłużej. Podejmiesz wyzwanie? Odezwij się, pomogę, wesprę.
'' Przyszłości nie da się przewidzieć, ale da się ją wymyśleć''. Zgadnijcie, kto to powiedział? ( W kontekście możliwości kreowania świata przez ludzi).
Gdyby pojsc o kilka miliardow lat do przodu. Czy myslisz ze jest mozliwe aby czlowiek skonstruowal platforme czy jak to nazwac cos w czym mozna by.bylo trwac bez zadnych planet slonca Smemu sobie w pustce ? Majac nieskomczone zrodla energi typu nuklearnego . Wode z odzysku caly czas te sama?
A czemu Tytan a nie wodny świat Europy? Czy to nie lepsze dla życia w formacie Ziemskim? Troszkę tak jak rozważania o przeszłości... Niby dlaczego mówi się o Masie jako martwym niegdyś żywym świecie skoro wiele wskazuje że Wenus była jeszcze bardziej przyjazna wręcz była to druga Ziemia... ?
Witam, chciałbym poruszyć jedną kwestię. Często spotykałem się ze stwierdzeniem że Mars nie jest wstanie utrzymać gęstej atmosfery nie tylko z powodu braku pola magnetycznego ale również z powodu zbyt niskiej masy planety. Tytan z kolei jest mniejszy i lżejszy a potrafi ją utrzymać chociaż magnetosfera Saturna tylko częściowo go osłania. Czy to proste porównanie nie obala tezy o zbyt lekkim Marsie?
Wiesz co do Marsa to sprawa jest bardziej skomplikowana. Planeta znajduję się znacznie bliżej gwiazdy, przez co promieniowanie bardziej rozgrzewałoby tą atmosferę, (temperatura to średnia energia kinetyczna cząsteczek), co przy zakładanej temperaturze ok. 300K, spowodowałby, że górne warstwy osiągnęły II prędkość kosmiczną. Tak więc Mars mógłby utrzymać atmosferę przy temperaturze 100 K, ale przy trzy razy większej wartości grawitacja planety jest już za słaba aby utrzymać atmosferę w ok. 100 KPa. Podejrzewam, że podobny efekt dostrzeżono by na Tytanie, gdyby go podgrzać. Wiem, że chodziło o to, że Mars nie może utrzymać atmosfery typu Ziemskiego, tak więc Tytan też byłby na to za mały.
@@argongas3536 Dzięki, tak myślałem że kluczową rolę odgrywa w tym przypadku odległość od słońca. Fakt że skupiłem się głównie na wpływie wiatru słonecznego na Tytana a zapomniałem o prostym fakcie że cieplejszą atmosferę trudniej utrzymać heh, dzięki ;)
Gdyby to było proste to tam ludzie też by żyli.Atmosfera,ciśnienie,grawitacja,temperatura,promieniowanie,zasoby muszą być spełnione.Kolonia alkoholików pędząca etylowy z metanu by się sprawdziła.
Mowisz że "Tytan to jedyny duży i masywny księżyc by utrzymać własną atmosfere". Tak jakby rozmiar i masa ciała miała jakikolwiek wpływ na rozmiar atmosfery. Ok tylko że atmosferea Tytana jest sporo gęstsza nawet od ziemskiej. Ciśnienie przy pozimu morza na ziemi wynosi ok 1000 hPa na Tytanie to 1500 hPa. A Tytan jest sporo mniejszy nawet od Marsa który ma cieniutką atmosfere. A Wenus która ma prawie taki sam rozmiar jak ziemia to jej atmosfera jest ogromna. Rozmiar i masa ciała nie ma wpływu na rozmiar atmosferey. Gdyby tak było atmosfera Marsa powinna być gęstsza od Tytana. A atmosfera Wenus zbliżona do ziemskiej. O tym jaką atmosfere ma ciało niebieskie decyduje masa innych czynników. Masa i średnica są na samym końcu.
Czysto teoretycznie: ciekawie by było, gdyby ludzkość wysłała jakieś prymitywne organizmy, które już teraz mogły by żyć na Tytanie, aby już w czasie kiedy Słońce "spuchnie" (jak to zostało uroczo nazwane), można było obserwować co tymi organizmami będzie dalej, jak się będą rozwijać. Przy założeniu oczywiście, że pozostaną przy życiu ludzie, którzy mieli czynić ów obserwacje 😅 i juz całkiem pozwolę sobie zaszaleć, ciekawe czy po miliardach lat ewolucji Tytanianie zadawali by sobie pytania o to skąd pochodzą, czy istnieje jakiś bóg etc.... 😉
Nie wiem czy znamy organizmy radzące sobie ze słabym światłem słonecznym przy temperaturze 100 K. Ja wyczytałem o tych, co dobrze sobie radzą w granicach zamarzania wody, (273 K), poniżej tego wszystko hibernuje, a na Tytanie, cóż nasza woda jest ich skałą. W sumie ciekawe, bo jeśli istniałoby tam inteligentne życie, obserwujące Ziemię, to szybko wyeliminowaliby naszą planetę z tych rokujących na kontakt z obcymi, bo przecież 70% planety jest pokryta płynną skałą XD.
To by było ciężkie zadanie i kiedyś pewnie to będzie możliwe, a mianowicie gdyby tak za pomocą ciężkich statków kosmicznych lub asteroid zmienić kurs Tytana i "wyrwać" go Saturnowi i umieścić na stabilnej orbicie wokół Słońca gdzieś przed pasem planetoid
A co się stanie z metanem podczas konwulsji slonca gdy ociepl8 się na tyle że metan zmieni postać na gazowom i unieście się w atmosweze satelity jak tlen tam wdrożyć jak metan w stanie gazowym nie lubi się z tlenem? Pozdrawiam.
Dlaczego naukowcy za każdym razem gdy słyszy się o planetach z ciężkimi warunkami mówią że mogą żyć tam ekstremofile. To że na ziemi te warunki są ciężkie do ewolucji życia nie oznacza to niemożności ewolucji. Natura wybiera najłatwiejsze warunki więc u nas najtrudniejsze to na innej planecie mogą być najłatwiejsze
Oj tam, gadanie, że za zimno. Ubrać się ciepło, kurteczka, czapka, szalik i można lecieć xD
Na cebulke
I jeszcze do tego butla z tlenem i gitarrrrrra
@@mars-lc2jg Po co nam gitara na Tytanie?
obawiam się, że to nie wystarczy......
@@Seruuh gitarrrra to znaczy że dobrze.A w sumie dicho tam też można by było zrobić.Poza tym na Tytanie (może astro o tym zrobi program),na Tytanie jest gęsta atmosfera i mała grawitacja.Gdybys do rąk doczepił byś sobie skrzydła to mógł byś latać.Sprawdz w sieci,no chyba że astro palnie film na ten temat.pozdro
Na orbicie Tytana można zrobić stację kosmiczną do dalszej eksploracji kosmosu. A żródłe paliwa mogą być zautomatyzowane kopalnie górnicze.
Lepiej cały ten hajs przeznaczany na kosmos obecnie przeznaczyć nad badania nad elektrowniami termojądrowymi czy tam plazmowymi, bo jak ropa się w końcu skończy to będzie przegwizdane.
Dopiero jak energia na Ziemi będzie niemal darmowa to można by pomyśleć nad dalszą ekspansją w przestrzeń kosmiczną.
@@Wuka_01 ropy starczy jeszcze na 200 lat.
No z ogrzewaniem tytana nie będzie problemu bo ludzkość jest ekspertem w tej dziedzinie
Pewien Internauta już sobie wyobrażam ten smog unoszący się nad Polską bazą.
i czarne chmury z pasków 1.9tdi
Zanim Tytan się ociepli to w galaktyce Andromedy będziemy oglądać ligę mistrzów
ORION jeszcze jest, czyli nasze. NIEBO !
Podobno 10 kwietnia odbędą się konferencje na całym świecie na temat obrazu czarnej dziury, o którym kiedyś mówiłeś. Wiesz coś więcej? Będzie odcinek na ten temat?
A to nie był bait na pierwszego kwietnia xD?
Na 10.04 zaplanowane są tylko konferencje poświęcone sztucznej mgle, bombom termobarycznym, brzozom, parowkom itp.
Jak sie nie myle pisali tam ze to niemozliwe bo nawet siwatlo sie nie moze wydostac z czarnej dziury
@@marcinkienast1134 nie sądzę. Dzisiaj też o tym pisali. Ale przyznam, że wcześniej o tym nie pomyślałem.
@@maksymilianpasternak8529 Też już dzisiaj o tym czytałem, dlatego jestem lekko confused xd
Ja tam wolałbym mieszkać na Marsie. Żona miałaby bliżej do teściowej
Zrób odcinek o przyśpieszeniu w kosmosie, jak wygląda, kiedy występuje i ile przy jakim przyśpieszeniu. Oraz ile nasze aktualne napędy są w stanie przyśpieszyć i ile wyniesie to w G
Zawsze jak widze czas filmu (10 minut, 10+) to nie chce mi sie oglądać, ale ty to tak fajnie przedstawiasz, że nawet nie wiem kiedy a tee 10 minut przeleci :)
Znowu nie mogę się skupić przez tę koszulkę.. XD
Co zrobisz jak klata dojebana 🤣
Stanisław Lem we "Fiasku" zasiedlił Tytana zanim stało się to modne ;-)
Jakiś kosmita na innej planecie prowadzi właśnie taką "Asrtofazę" i opowiada swoim widzom, że "na takiej Ziemi nie może być złożonego życia i mogą być tylko takie nieskomplikowane formy jak np. LUDZIE..."
Ludzie zawesze będą skomplikowani xd i dobrze rozwinieci
@@lochapl8732 No chyba że gimnazjaliści. Na szczęście ten problem został rozwiązany
A co jeśli Ci kosmici, to też ludzie?
@@pewien_internauta to bolało, zresztą znaczenie się nie zmieniło, tylko jego określenie
Na Tytana? część ludzi to by można na Księżyc wysłać, spora populacja już tam żyje na nieoświetlonej stronie :D
Dopiero coś koło 4 milionów nazistów ale Amerykanie też mają tam bazę ale populacja nie przekracza 500 tysięcy
Żyjemy, ale co to za życie. Internet mamy wciąż tylko w kafejkach.
Nawet zdjęć nie pozwalają robić, a jak chińskie sondy lecą to trzeba osiedla kocami zakrywać, paranoja... -,-
Tyle że księżyc jest oswietlany z każdej strony. Tylko do ziemi jest skierowany jedna stroną.
*Nieoświetlonej* stronie? To chyba gdzieś od wewnątrz xD
Super odcinek! Super rozkmina fajnie przedstawiona przecietnej Katarzynie.
wszystko sie da, tylko trzeba pracowac nad tym i wierzyc ze sie uda ^^
to o czym mówisz Piotrze w kwestii powstawania organizmów to mitochondrium powstało prawdopodobnie w tedy kiedy Archeon połknął bakterie i ona przekształciła się w jądro komórkowe i tak powstały pierwsze komórki eukariotyczne zawierające mitochondrium mimo że archeony są prokariontami tak jak bakterie i są bardziej spokrewnione z eukariontami
Dobry material👍👍👍
Astrofaza - dzięki za film :) Dzięki, że odpowiedziałeś :) :) :) Jeśli chodzi o te właśnie pytania o kolonizacje, to podejrzewam, że jest to wynik tego, że USA, Chiny czy Rosja zaczynają powolną i żmudną rywalizacje o niską orbitę i jej militaryzację ( chodzi głównie o satelity bojowe, itp) bo to rozpala do fantazji STAR WARS. Drugim czynnikiem i chyba ważniejszym jest to, że wiele agencji prywatnych chce zdobyć orbitę, MARSA itd, jak SpaceX, MarsOne, Virgin Galactic itd itd. W każdym bądź razie dzięki.
Moim zdaniem odpowiedź na wszelkie pytania "czy da się zamieszkać na XYZ" brzmi - teraz nie, kiedyś tak. Bo kto wie, jaką technologią będziemy dysponować za 100, 1000, 1000000 lat?
@DJ NEROVING A ja myślę, że ludzkość wyginie zanim dojdzie do zasiedlenia jakiejkolwiek plaety, bo nie trzeba mieć planety/księżyca żeby żyć pod kopułą. Wystarczy, że temperatura spadnie o kilkadziesiąt stopni i 90% populacji umiera, a tu chodzi o zamieszkanie w całkowicie innym klimacie i składzie atmosfery. Nie zapominajmy o epokach lodowcowych czy asteroidach. Gdzieś tam jeszcze majaczy tajemniczy cykl zagłady. Nie ma lekko.
@@m4rcin847 O to to, człowiek milion razy bardziej skupia się na wynajdywaniu nowych sposobów masowego mordowania innych ludzi, niż na przygotowywaniu się na naturalne zagrożenia, mogące zupełnie zniszczyć gatunek ludzki.
Nie zgodzę się z wami. Ludzkość, to jest takie stworzenie, które cholernie trudno ubić. Nasza zdolność do adaptacji pozwoli nam przetrwać praktycznie wszystko. Bez znaczenia czy to obca planeta, czy nuklearna zima.
@@admsve No wiesz, w pierwszym poście wybiegasz myślami o miliony lat wprzód, a człowiek nie przeszedł przecież jeszcze próby czasu, istniejąc jako gatunek od śmiesznych kilkuset tysięcy lat. Dopóki człowiek nie wyjdzie z epoki jaskiniowej, w której trwa nieprzerwanie (czyli tłuczenie się nawzajem coraz to bardziej zaawansowanymi technologicznie maczugami), jest dla samego siebie nieskończenie razy większym zagrożeniem, niż to, co może zgotować nam natura. A natura może nam zgotować prawdziwą apokalipsę. Chociaż z drugiej strony... może i masz trochę racji? Człowiek w tej chwili jest jak karaluch, wszystkich nigdy nie wytępisz, zawsze znajdzie się jakiś schron, podziemna baza wojskowa z zapasami na 50 lat albo jeszcze co, wydawałoby się, że każdą zagładę przetrwa przynajmniej kilkaset osób na całej Ziemi. No ale, żeby spuencić: uważam, że natura ludzka albo w końcu ulegnie zmianie (co jest możliwe, patrząc na powoli zmieniający się obraz świata), albo zgotujemy sami sobie zagładę, która wstrzyma rozwój technologiczny na trudny do określenia czas. Jeśli nastąpiłaby wojna atomowa, to nie wiem, ilu lat potrzebowałaby ludzkość, żeby się po niej podnieść, i nie wiem, jaki byłby jej obraz, nawet gdyby się względnie odrodziła.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jedni ciągle udoskonalają metody (samo)unicestwienia, drudzy opracowują sposoby jak to przetrwać. I tak na zmianę. Mimo wszystko uważam, że jakoś sobie damy radę. Czy to we wspomnianych przez Ciebie bunkrach, czy w przyszłości na marsie i księżycu. Oby. Nie chciałbym obudzić się pewnego dnia ze świadomością, że jestem jednym z ostatnich przedstawicieli gatunku skazanego na zagładę.
Od tego jest skafander i baza gdzie jest odpowiednia temperatura....więc oczywiście że można się tam przenieść i mieszkać tylko było by to trudne .
Najpierw musimy tam dolecieć. Później będziemy analizować czy możemy tam mieszkać.
Głodne kawałki i zupełnie nie przemyślane.Wytworzenie na Tytanie zdatnej do oddychania atmosfery(tlenowej) + ogromne złoża metanu+ dodatkowe ogrzanie = bum na skalę planetarną.Jakoś tak się składa,że tlen reaguje z metanem,dziwię się tylko,że autor o tym nie wie...
Mnie zastanawia, czy gdybyśmy tam zbudowali jakąś kolonię, a musiałaby być w środku ogrzewana (już mniejsza o to, w jaki sposób), to czy powierzchnia pod tymi ogrzewanymi budynkami nie zaczęłaby się topić? I czy gdybyśmy nasycili atmosferę tlenem, to czy Tytan mógłby po prostu spłonąć od byle zapałki?
Siema :)
Planujesz coś jeszcze nagrać z serii obserwację nieba?
Efekt cieplarniany potrafimy zrobić. Jeżeli głównym problemem jest temperatura to może w przyszłości powstaną wielkie elektrownie ogrzewajace bazy. Bo przecież paliwa tam nie brakuje
Wydaję mi się, że trzeba wziąć pod uwagę aspekt temperatury, albo raczej braku ciepła. Wiadomym jest, że reakcje chemiczne zachodzą tym szybciej im więcej ciepła jest w układzie, więc im mniej tego ciepła jest, tym te reakcję są wolniejsze, a nawet w skrajnych przypadkach się zatrzymują, (cała zabawa w tworzeniu kompleksu aktywnego). Biorąc pod uwagę ten fakt, to:
1) Na Tytanie życie mogło nawet nie zacząć istnieć, bo nie ma ku temu możliwości. Jest po prostu za zimno i reakcje które na Ziemi spowodowały powstanie samo-replikujących się cząsteczek organicznych, na Tytanianie mogą nie móc zajść, lub zachodzą z tak małą skutecznością, że dalszy proces powstawania pierwszych organizmów żywych jest nie możliwy.
2) Życie jednak powstaje, znajduję drogę, jednak tutaj trzeba zaznaczyć, że ewolucja biologiczna na Tytanie będzie zachodzić wielokrotnie wolniej, z kilku powodów. Po pierwsze wszystkie reakcje chemiczne będą zachodzić w ślimaczym tempie, przez co ewolucja zwolni, bo drugie brak wąskich gardeł, uniemożliwi specyfikację gatunków. Na Ziemi, gdyby nie globalne glacjały życie wielokomórkowe nie mogłoby nawet istnieć, fotosynteza spowodowała ubytek tlenku węgla (IV), z atmosfery, a tlen stawał się odpadam, (mało co wykorzystywało w tym momencie tlen do spalania cukrów), i dopiero okres Ziemi-śnieżki doprowadził do pewnej równowagi pomiędzy organizmami zużywającymi tlen, a tlen produkującymi. Na Tytanie nie mamy z tym do czynienia, więc życie mogłoby się przystosować do zastanych warunków, i w nich trwać, tworzenie organizmu wielokomórkowego mogłoby się okazać ślepą drogą ewolucji.
Bardzo ciekawy odcinek pozdrawiam.
Jak zawsze kozak materiał!
Dziękuję
Sonda Hojhens to dobra nazwa chociaż znajomy ka nazwał ( Chujgęs ) uśmiałem się na maska. 🤣👍
Poprawcie mnie jeśli się mylę ... Ale nawet jeśli założymy, dajmy na to jakąś bazę na Tytanie, to nic nam z faktu, że jesteśmy otoczeni metanem i innymi paliwami. W silniku konwencjonalnym do spalania potrzebujemy tlenu. Aby go uzyskać na tytanie, musimy wydobyć skały lodowe, skroplić je, poddać elektrolizie i w ten sposób uzyskać niezbędny dla nas tlen. Cały ten proces wydaje się niezwykle kosztowny w kwestii energii elektrycznej i cieplnej. Na powierzchnię Tytana dociera znikoma ilość fotonów przez co ogniwa fotowoltaniczne nie mają większego sensu (sytuację pogarsza atmosfera, która odbija sporo fotonów, które tam docierają ). Oczywiście można pokombinować z rozpadem pierwiastków promieniotwórczych na tej samej zasadzie jak to wykorzystuje się w sondach kosmicznych. Takie rozwiązanie wygląda z grubsza na ekonomiczny koszmar.
Pozdrów kolegę obok :D
Oglądałem ten film o Tytanie napisze ze gniot ale zaciekawił mnie Tytan i dzięki za odcinek nie ma jak wiedzą fachowa 😁
Skoro mowa o księżycach planet gazowych, to co w temacie księżyca Europa?
Na Europie jest więcej wody, niż na Ziemi ! Z wody można by pędzić " Ksiezycowke ". Dodajemy nasze dziewczyny i wtedy wszyscy kosmici przylecą do nas ! Wódka jest, kobiety są , to co trzeba więcej ?
Jest tez opcja ze gdy słońce kopnie w kalendarz tytana już dawno nie będzie, nie pamiętam czy to saturn czy uran ale u jednego z nich naukowcy dowiedli że okresowo ,,resetuje" on swoje księżyce i pierścienie, w sensie niszczy je odbudowując pierścienie a z części materii formują się nowe księżyce i tak co jakiś czas (nie pamiętam szczegółów).
Jest też i opcja że wytworzy się tam życie zbudowane inaczej niż to które znamy i warunki które są dla nas katastrofalne dla tego życia będą rajem. Co do tego okna myślę że i dla nas jest to ciekawa opcja jeśli spóźnilibyśmy się na ziemi z technologiami potrzebnymi do eksmisji z układu słonecznego, zawsze mielibyśmy te dodatkowe mln lat na tytanie, czy też europie które to częściowo czy nawet całościowo same się dla nas zterraformują :). Ahhh jowisz, saturn ile to oni muszą za nas karku nastawiać cobyśmy jutro ujżeli jak nie przyjmowanie ciosów na siebie to udostępnianie swoich ukochanych księżycy :p
Oczywiście że się nadaje :)
Nie można tam tylko latać
Są tam tacy pewni panowie w srebrnych zbrojach
Ale cii... nie wolno o tym zbyt głośno mówić
Pozdrawiam :D
Skoro jest tam dużo węglowodorów w tym metanu, to nie można by bylo wrzucić duza ilość ciekłego tlenu i zainicjować eksplozję która by doprowadziłoby do ocieplenia Tytana i spowodowałoby uwolnienie dwutlenku węgla który jest gazem cieplarnianym?
Równie dobrze można by polecieć na Europe i tam zbudować bazy.
Jeśli słonce zacznie puchnięć to Europa zacznie topnieć i można by zbudować tam wodne bazy a później miasta o ile ludzie będą jeszcze żyć.
Polecam serię programów Człowiek za milion lat.
Ciekawy odcinek.
BTW, tutaj mówisz przez nos, jak Antywirus w filmie "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra". :)
Można by zacząć kolonizację zmieniając powoli skład atmosfery tak aby było tam dużo tlenu i trochę dwutlenku węgla aby spowodować w jakimś stopniu globalne ocieplenie. Następnie spróbować wychodować tam trochę roślin przeprowadzających fotosyntezę a następnie lekko zmodyfikować genetycznie człowieka. Potem gdy ziemia nie będzie możliwa już do zamieszkania przez puchnące słońce, wyprowadzić się na tytan gdzie dzięki spuchniętemu słońcu będzie już trochę cieplej. (NASA jak coś to szukam pracy)
Ja tu jestem ledwie tzw. Niedzielnym obserwującym widzem tu, ale może warto byłoby wysłać jakieś, komórki, proste organizmy na Tytana, żeby się "zahibernowały" na ten czas ? Oczywiście Orbita Ziemi też się może zmienić w tamtym czasie, więc może to Nie Będzie Potrzebne... ale Odcinek Daje do Myślenia... Tytan to Ciekawy Temat 👍
efekt cieplarniany?
przecież ludzkość jest najlepszym producentem ciepła we wszechświecie a jakbyśmy chcieli ogrzać inną planete to by nam to za dobrze nawet wyszło, bo przecież nie bez powodu np w takim krakowie są czujniki smogu... XD
Mam małe pytanko.
Pewnie czegoś nie ogarniam, ale jeżeli oddawanie temperatury zachodzi między dwoma ciałami to w jaki sposób atmosfera się oziębia w kontakcie z próżnią gdy nie ma w niej gazów szklarniowych/cieplarnianych?
Wymiana ciepła może zachodzić poprzez kontakt albo promieniowanie. Wszystkie ciała o temperaturze większej niż absolutne zero wysyłają trochę promieniowania. Im gorętsze, tym więcej. Jeśli mają temperaturę bliską pokojowej, jest to promieniowanie podczerwone, ale bardzo gorące mogą świecić światłem widzialnym. Planety są podgrzewane światłem słonecznym a chłodzone przez promieniowanie, więc każda dąży do stanu równowagi, w którym ilość ciepła zyskiwanego jest równa traconemu.
Można ogrzać tytana w znany sposób ludzkości - produkować gazy cieplarniany z elektrowni które będą zasilane tymi zbiornikami metanu itp i będzie git 👍
Też oglądałem tytana
6:05 jak ja lubię takiej wysokiej jakości urywki.
A nie można wywołać efektu cieplarnianego tak samo jak na ziemi? Paliwa do spalania jest dużo i dobrze wiemy jak wykorzystywać takie zasoby. Jednocześnie podczas spalania mamy ciepło którego tam potrzebujemy.
Ja zadaję sobie pytanie jak to możliwe, że Tytan powstał w takiej formie, a żaden inny księżyc układu słonecznego nawet go nie przypomina... Macie może jakieś opracowania na ten temat? Pozdrawiam
Największym problemem w zasiedleniu "Tytana" będzie tzw. "czynnik ludzki" 🤪
na stronce monitoring bezpieczeństwa ziemi piszą że Asteroida 2006 QV89 9 września walnie w ziemie i czy ufać takiej stronce czy nie ?
Jak najbardziej! LUDZIEEE UMRZEMY!!!1!1
@@maikel3198 to idź do schronu się schowaj
ASTRO, PROŚBA zrób film.Czy gdyby człowiek który by sobie doczepił skrzydła do rąk (skrzydła ok.3m),to poleciał by jak ptak czy nie.Pozdro
Człowiek ma za słabe mięśnie. Nawet większe ptaki polegają bardziej na prądach powietrznych, niż swojej sile.
Pozdrawiam.
Ta koszulka to dramat, ale odcinek jak zwykle super.
Kolonizacja zawsze na czasie!
Atmosfer na Tytanie istnieje tylko dla tego iż jest blisko temperatury skroplenia.Tytan ma mniej więcej taką masę jak Księżyc a Księżyc atmosfery nie posiada.Ganimedes który jest znacznie masywniejszy również jej nie ma.Wniosek .Wszystko zależy od średniej energii kinetycznej gazu aby ciało zatrzymało gazową atmosferę.Czyli podgrzewając Tytana sprawimy iż energia gazu będzie większa niż prędkość ucieczki i atmosfera się rozproszy w przestrzeni kosmicznej.Proste nie trzeba być Eisteinem.
Jest lód, woda, jest z niej tlen.
Z węglowodorów i tlenu jest energia i ciepło.
Atmosfera ma znośne ciśnienie, więc można budować domy chroniące przed zimnem, promieniowaniem i zasobne w atmosferę do oddychania, a nie jakieś bunkry.
Czego nie ma? Światła słonecznego. Najprawdopodobniej też minerałów i surowców do produkcji wielu urządzeń i substancji. Nie ma rud metali, więc trudno o narzędzia. Nie wiem jak z możliwością wytwarzania nawozów, czyli z dostępnością azotu, ale w tamtych okolicach Układu Słonecznego chyba występuje amoniak, więc można założyć, że się da.
Do przemieszczania się w słabej grawitacji i gęstej atmosferze będą służyły samoloty i mikrosamoloty.
Bez zmian genetycznych u człowieka i terraformacji Tytana da się tam zrobić kolonie. Tylko skąd brać żelazo, krzem i nomen omen tytan na różnego rodzaju urządzenia, konstrukcje i infrastrukturę? (chyba że wszystko da się zastąpić plastikiem)
Kocham tego człowieka
Czy dałoby radę pływać w metanowych jeziorach na Tytanie ?
Odpowiedź brzmi nie. Ciekły metan ma 40% gęstości wody, człowiek zawsze będzie od niego bardziej gęsty, i opadnie na dno. Musielibyśmy stosować jakieś poduszki powietrzne, które zmniejszyłby naszą gęstość o ponad połowę, (człowiek ma zbliżoną gęstość do wody).
To może teraz coś o Tytonie jakiś tydzień temu pojawiła się informacja że ma zostać wysłana do niego sonda kosmiczna. To mogłyby być ciekawy odcinek
Trytonie*
Gdyby na tytanie występowały kwasy różnego rodzaju to może zastąpiły by rozpuszczalnik typu woda, bo woda rozpuszcza substancje chemiczne w organizmach, tak więc taki kwas mógł by dać życie nieznanej formy życia bo należy się zastanowić nad definicją życia bo niby ją znamy ale nie do końca.
Na Tytanie pojawia się nowe inteligentne życie. Ziemia została wchłonięta przez Słońce a istoty z Tytana odkrywają nas przez misję na Marsa albo inne sondy, które przetrwały
Albo Voyager jakoś wrócił
Może zajmijmy się pierw Marsem i Księżycem swoim, następnie Europa.
Tytan jest aktualnie poza naszym rozumowaniem, chyba, że faktycznie modyfikować ludzi, niby jesteśmy w stanie, ale czy to ma sens ?
Mówisz, iż Tytan jest jedynym księżycem w układzie słonecznym, na powierzchni którego występują jeziora ciekłych substancji - a czy aby na Io nie występują wylewy magmy i ciekła siarka?
Reptiliański Skafander Zmiennokształtno - Wspomagający (w skrócie RSZW) - jest! Można spokojnie prowadzić odcinek bez obawy o aberracje metamorforyczne ( ͡º ͜ʖ͡º)
fajnie by bylo za okna oglądac pierscienie saturna
Zanim skolonizujemy tytana, to pierścienie znikną XD
Macej1976 Atmosfera jest tak gęsta że raczej nic byś nie zobaczył .
Przynajmniej paliwo było by ZA DARMO 😁😁😁😁😁😁. Pozdro.Astro razem z tym kosmitą zaprojektował by tam stację paliw
A nic nie powiedziałeś o grawitacji, nie jest ona dozo mniejsza niż na ziemi?
Czyżby coraz mniej jednego Piotra (mnie), powoduje coraz więcej innego Piotra (Ciebie)? Piotrze lubie Twoje programy i chciałbym żebyś ich robił jak najwięcej i jak najdłużej. Podejmiesz wyzwanie? Odezwij się, pomogę, wesprę.
Stare nagranie, 5kilo w dół od tamtej pory, dzięki za troskę ;)
'' Przyszłości nie da się przewidzieć, ale da się ją wymyśleć''. Zgadnijcie, kto to powiedział? ( W kontekście możliwości kreowania świata przez ludzi).
Lem? Orwell?
@@typowynietypowy4559 Howking😉
czy z Tytana byłoby widać Saturna (pytam ze względu na zachmurzenie i gęstą atmosferę) i jak z światłem na tym globie, czy nie byłoby za ciemno?
Więcej odcinków kapitanie prosimy :D
We se popraw tą koszulkę chyba że wieszaka zapomniałeś wyciągnąć :P Ciekawy film fajnie się oglądało :)
Gdyby pojsc o kilka miliardow lat do przodu. Czy myslisz ze jest mozliwe aby czlowiek skonstruowal platforme czy jak to nazwac cos w czym mozna by.bylo trwac bez zadnych planet slonca
Smemu sobie w pustce ? Majac nieskomczone zrodla energi typu nuklearnego . Wode z odzysku caly czas te sama?
To potwierdzone, że się nadaje - w końcu Thanos stamtąd pochodzi :D
a jaki to był tytuł filmu co na początku jest wspomniany.
A czemu Tytan a nie wodny świat Europy? Czy to nie lepsze dla życia w formacie Ziemskim? Troszkę tak jak rozważania o przeszłości... Niby dlaczego mówi się o Masie jako martwym niegdyś żywym świecie skoro wiele wskazuje że Wenus była jeszcze bardziej przyjazna wręcz była to druga Ziemia... ?
pozdrawiam z całą rodzinką.
Gdyby tak jakimś cudem przyciągnąć Tytana do naszej ekosfery? Byłoby ciepłej ;)
Za setki milionów lat ekosfera Układu Słonecznego przesunie się w okolice Saturna właśnie.
Witam, chciałbym poruszyć jedną kwestię. Często spotykałem się ze stwierdzeniem że Mars nie jest wstanie utrzymać gęstej atmosfery nie tylko z powodu braku pola magnetycznego ale również z powodu zbyt niskiej masy planety.
Tytan z kolei jest mniejszy i lżejszy a potrafi ją utrzymać chociaż magnetosfera Saturna tylko częściowo go osłania. Czy to proste porównanie nie obala tezy o zbyt lekkim Marsie?
Wiesz co do Marsa to sprawa jest bardziej skomplikowana. Planeta znajduję się znacznie bliżej gwiazdy, przez co promieniowanie bardziej rozgrzewałoby tą atmosferę, (temperatura to średnia energia kinetyczna cząsteczek), co przy zakładanej temperaturze ok. 300K, spowodowałby, że górne warstwy osiągnęły II prędkość kosmiczną. Tak więc Mars mógłby utrzymać atmosferę przy temperaturze 100 K, ale przy trzy razy większej wartości grawitacja planety jest już za słaba aby utrzymać atmosferę w ok. 100 KPa.
Podejrzewam, że podobny efekt dostrzeżono by na Tytanie, gdyby go podgrzać. Wiem, że chodziło o to, że Mars nie może utrzymać atmosfery typu Ziemskiego, tak więc Tytan też byłby na to za mały.
@@argongas3536 Dzięki, tak myślałem że kluczową rolę odgrywa w tym przypadku odległość od słońca. Fakt że skupiłem się głównie na wpływie wiatru słonecznego na Tytana a zapomniałem o prostym fakcie że cieplejszą atmosferę trudniej utrzymać heh, dzięki ;)
czemu z tego lądownika co wylądował na Tytanie nie ma praktycznie żadnych zdjęć ??
@Kuba Życiński To niezły lądownik XD
Bo jest tam ciemno, zimno i do domu daleko
Gdyby to było proste to tam ludzie też by żyli.Atmosfera,ciśnienie,grawitacja,temperatura,promieniowanie,zasoby muszą być spełnione.Kolonia alkoholików pędząca etylowy z metanu by się sprawdziła.
Mowisz że "Tytan to jedyny duży i masywny księżyc by utrzymać własną atmosfere". Tak jakby rozmiar i masa ciała miała jakikolwiek wpływ na rozmiar atmosfery.
Ok tylko że atmosferea Tytana jest sporo gęstsza nawet od ziemskiej. Ciśnienie przy pozimu morza na ziemi wynosi ok 1000 hPa na Tytanie to 1500 hPa. A Tytan jest sporo mniejszy nawet od Marsa który ma cieniutką atmosfere.
A Wenus która ma prawie taki sam rozmiar jak ziemia to jej atmosfera jest ogromna.
Rozmiar i masa ciała nie ma wpływu na rozmiar atmosferey. Gdyby tak było atmosfera Marsa powinna być gęstsza od Tytana. A atmosfera Wenus zbliżona do ziemskiej.
O tym jaką atmosfere ma ciało niebieskie decyduje masa innych czynników. Masa i średnica są na samym końcu.
Czy jest możliwe wykorzystać ruch obrotowy lub ruch orbitalny planety do wytwarzania energii elektrycznej na danej planecie i wykorzystywanie jej?
Tak, ale wtedy planeta spowolni.
Czysto teoretycznie: ciekawie by było, gdyby ludzkość wysłała jakieś prymitywne organizmy, które już teraz mogły by żyć na Tytanie, aby już w czasie kiedy Słońce "spuchnie" (jak to zostało uroczo nazwane), można było obserwować co tymi organizmami będzie dalej, jak się będą rozwijać. Przy założeniu oczywiście, że pozostaną przy życiu ludzie, którzy mieli czynić ów obserwacje 😅 i juz całkiem pozwolę sobie zaszaleć, ciekawe czy po miliardach lat ewolucji Tytanianie zadawali by sobie pytania o to skąd pochodzą, czy istnieje jakiś bóg etc.... 😉
Nie wiem czy znamy organizmy radzące sobie ze słabym światłem słonecznym przy temperaturze 100 K. Ja wyczytałem o tych, co dobrze sobie radzą w granicach zamarzania wody, (273 K), poniżej tego wszystko hibernuje, a na Tytanie, cóż nasza woda jest ich skałą.
W sumie ciekawe, bo jeśli istniałoby tam inteligentne życie, obserwujące Ziemię, to szybko wyeliminowaliby naszą planetę z tych rokujących na kontakt z obcymi, bo przecież 70% planety jest pokryta płynną skałą XD.
Nie ma po co lecieć na tytana, jest od groma planet, księżyców bardziej przyszłościowych :)
Ale do najbliższej egzoplanety tysiące lat świetlnych
Na tytanie nie da się zamieszkać bo tam wcześniej był Tanos ;)
To może być problem 🤔
Skoro tam jest tyle metanu, to może wysłać tam Nuka, kilka silosów tlenu i podpalić cały ten grajdół, temperatura podniesie sie w mig ;-)
Duża lampę led-ową na stelażu zamontować i tytan sam się ogarnie :D
Przecinek przed "ale" w opisie :D
@@niskiezawieszenie xD
metan jest 72 krotnie większym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla więc dlaczego panuje tak bardzo ujemna temperatura?
Bo znajduje się daleko od Słońca?
Tytanium salut 🌎🚩
To by było ciężkie zadanie i kiedyś pewnie to będzie możliwe, a mianowicie gdyby tak za pomocą ciężkich statków kosmicznych lub asteroid zmienić kurs Tytana i "wyrwać" go Saturnowi i umieścić na stabilnej orbicie wokół Słońca gdzieś przed pasem planetoid
to by się ociepliło.
A co z dniem i nocą na tym księżycu?
Ciekawe czy to, że na Metanie jest tyle Tytanu to tylko zbieżność słów
A co się stanie z metanem podczas konwulsji slonca gdy ociepl8 się na tyle że metan zmieni postać na gazowom i unieście się w atmosweze satelity jak tlen tam wdrożyć jak metan w stanie gazowym nie lubi się z tlenem? Pozdrawiam.
*Ten filmy to chyba był IO oglądałem to fajne :)*
A co by było gdyby odpalić tytana atomówka?
Ten film to "Niepamięć"
Czy jest możliwość na to, aby znaleźć ludzi nie tylko na ziemi? Jakie jest tego prawdopodobieństwo?
W całym wszechświecie to tak z 50% na życie podobnych organizmów do ludzi .Tak myśle.
@@telegraficzny nie chodzi mi o podobne, a wręcz takie same
@@luddevirgin6857 na takie same organizmy to raczej bardzo mała szansa
@@telegraficzny wgl to chciałbym poprawić twoją odpowiedź bo to jest 50% ale w wszechświecie KTÓRY WIDZIMY
Czyli co... jeden papieros na tytanie i cała planeta wyleci w powietrze?
Skoro na tytanic'u ludzie nie przeżyli to na tytanie już znacie odpowiedź
Dlaczego naukowcy za każdym razem gdy słyszy się o planetach z ciężkimi warunkami mówią że mogą żyć tam ekstremofile. To że na ziemi te warunki są ciężkie do ewolucji życia nie oznacza to niemożności ewolucji. Natura wybiera najłatwiejsze warunki więc u nas najtrudniejsze to na innej planecie mogą być najłatwiejsze