Jak tylko odstawisz alkohol - przy założeniu, że nie jesteś uzależniony - szybko się okazuje, jak staje się niepotrzebny i jak fałszuje rzeczywistość. Jak impreza jest nudna - wyjdź, a nie pij więcej, aż będzie ciekawsza. Jak źle się czujesz wśród tych ludzi - wymiksuj się, a nie podkręcaj ich fajność alko. Jak jesteś zmasakrowany pracą i stresem - zrób dla siebie coś miłego, zamów ulubiony posiłek, pogadaj z przyjacielem, a potem się bycz, aż zaśniesz, a nie wlewaj alko, aż zgaśniesz. Im dłużysz bez alko, tym więcej korzyści z obojętnego mijania szklanych półek. Trzymam kciuki za wszystkich, którzy mają przebłysk „chce bez” i tych, którzy walczą z uzależnieniem.
Ale bzdura. Demonizowanie alkoholu nie ma sensu. Dlaczego nie może być tak że czujesz się gdzieś dobrze ale chcesz jeszcze lepiej? Tylko zawsze się wspomina że jest nudno, źle się bawisz itd. Alkohol to dodatek często bardzo miły (jak kawa, pączek czy dobra muzyka) a nie całość. Tobie jest niepotrzebny? To dobrze ale nie zabraniał go używać ludziom którzy tego chcą i nie oceniaj...
@@piotreks6958 bzdurą są nasze pieniądze wydawane na NFZ w ramach leczenia alkoholizmu? Plus wielu ludzi nadużywa przez co prędko ma zawały i wylewy, a nie są wprost klasyfikowani jako ludzie mający problem a alko. W sumie wszystkim nam opłaciłoby się zupełnie zrezygnować z alkoholu
@@borixone a jaki jest sens objadać się nie zdrową pizzą, czekoladą czy hamburgerami? W życiu liczą się też przyjemności a tak się składa że picie alkoholu jest przyjemne. Oczywiście do pewnego momentu/stopnia. Gdyby tak nie było nikt by tego nie robił. Uzależnienie od wszystkiego będzie tragedią i alkohol nie jest tu żadnym wyjątkiem. Uzaleznisz się od seksu to rozbijesz rodzinę, skrzywdzisz żonę/dziewczynę, dzieci. Uzależnienie od sportu? Też stracą na tym bliscy. Od hazardu? Od komputera? Od adrenaliny? Od jedzenia. KAŻDE uzależnienie jest szkodliwe bo człowiek nie powinien być od niczego zależny. Dlatego mamy rozum i wolną wolę by decydować. Jeden będzie chodził obszczany prosząc o 5 złoty na piwo a drugi będzie sobie umilał czas w weekendy bądź podczas wspólnych wypadów. Demonizowanie alkoholu tak modne teraz jest grubą przesada i tyle.
@@piotreks6958 wydaje mi się, że różnica tkwi w tym, że jedzenie, sport, komputer w normalnych dawkach nie są szkodliwez alkohol już najmniejszych jest. Nikt nie mówi, że nie możesz pić, ale jeśli umila ci to czas ze znajomymi, a twoim zdaniem jest to umilenie takim samym sposobem jak paczek, czy dobra muzyka... okej, ale kiedy ostatni słyszałeś o tym zeby ktoś chciał się z kimś spotkać żeby zjeść pączki albo posłuchać muzyki? A kiedy ostatnio wyszedłeś z kimś na piwo, a nie na pączka? Poza tym, czy mefedron też będzie mógł umilać czas? Co sprawia że jest innym "umilaczem czasu" niż alkohol? Widzisz, poprostu mam wrażenie (moze sie myle), że odczytałeś to jako atak na siebie że względu na traktowanie czegoś naprawdę obiektywnie szkodliwego jako nieszkodliwe i do tego utozsamianie tego z rozrywką. To nie ma godzić w twoją osobę, tylkovma podać w wątpliwości ten nawyk :)
Pierwszy raz usłyszałem podcast z Panem Robertem u Górczyka. Od tamtego czasu, czyli od roku nie piję alkoholu. Piłem co prawda bardzo mało, okazyjnie, ale w życiu bym nie pomyślał że ta decyzja przyjdzie mi tak łatwo. Wcześniej na weselach, sylwestrach i innych imprezach ciężko było mi odmówić. Dziś jestem z tego dumny jak odmawiam, a wszyscy się krzywią i patrzą jak na dziwoląga😉
Mam to samo, też mną wstrząsnął podcast Górczyka. Niestety zdarza mi się jeszcze wypić jakieś piwo raz na kilka tygodni, ale porównując ile tego gówna spożywałem wcześniej i jak się czułem, a jaka jest jakość mojego snu, treningów, pracy, życia obecnie, to jest niebo a ziemia. Pozdrawiam serdecznie !
Nie piję alkoholu od 3 lat. Moich kochani, to była najlepsza decyzja w moim życiu ! Ciało człowieka się regeneruje, mój umysł jest światły i rzutki i nie jestem egoistą! Śpię bardzo dobrze a przede wszystkim stałem się jeszcze bardziej wrażliwym człowiekiem chcącym pomagać innym! Dziękuję Bogu za każdy dzień trzeźwości 🙏🏽🙏🏽🙏🏽 Przebudźcie się Kochani póki czas ‼️
@@walimywiadro429 W przeciwieństwie do ciebie, nie każdy potrzebuje alkoholu aby być autentyczną i wyluzowaną osobą. Tłumienie wstydu i strachu alkoholem to żadna odwaga, prawdziwą odwagą jest poznawanie ludzi na trzeźwo, bo alkohol daje ci fałszywe poczucie pewności siebie.
Jak Justyna nie pijesz cały czas.? Ja miałem Sylwestra 2024 na trzeźwo najlepszy sylwester w Moim życiu, samotnie z obcymi ludźmi w Kościele:) moi bliscy rodzina wybrali imprezy :) ich wybór a później zdychanie :)
Ja dzięki temu panu przestałem pić alkohol. Zdałem sobie sprawę że picie piwa codziennie a weekend więcej to nie jest normalne i zdrowe. Nie pije żadnego alkoholu dwa lata. I zastanawiam się po co wcześniej piłem ten syf.
Dziękuję za tę rozmowę, jako córka wysokofunkcjonującego alkoholika. Gdy masz taką osobę w domu, nie tylko bardzo ciężko się zorientować że coś jest z nią nie tak (przecież tatuś wszystko Ci zapewnia i chce dla Ciebie dobrze, czemu się go boisz?) ale także jak już pójdziesz na terapię i zrozumiesz prawdę, wszyscy wokół nazywają Cię niewdzięczną (jak możesz źle mówić o tacie, dał ci wszystko co najlepsze, inni marzą o takim ojcu!).... Tymczasem ja od 20 lat męczę się z emetofobią, nerwicą, fobią społeczną, boję się krzyku i wyczuwam alkohol na odległość. Nie będę nawet wspominać o wyśmiewaniu mnie jak zdecydowałam się pójść z kimś o tym porozmawiać. Dobrze, że teraz są takie czasy, że wiele wartościowych rozmów można znaleźć na YT, a powiedzenie na głos że się chodzi do psychologa jest czymś w miarę normalnym. ;)
Nie pisałem komentarza na youtubie chyba od pięciu lat ale to co napisałaś jest tak prawdziwe, że musiałem coś napisać. Nikt nie zrozumie jak dojrzewa się i wychowuje się wśród alkoholicznego rodzica/rodziców. Życzę dużo siły i zdrowia autorce komentarza i wszystkim czytającym.
Panie Robercie, jest Pan niesamowicie błyskotliwą i pełną empatii osobą. Oby jak najczęściej znajdował Pan okazję na wywiady bo naprawdę wywiera Pan bardzo pozytywny wpływ na ludzi - a widzę to również po moich znajomych - nie tylko ja Pana śledzę. Moi znajomi po obejrzeniu podcastów z Panem również postanowili przestać pić nawet dla towarzystwa. Dziękuję za wszystkie trudne tematy, które Pan do tej poruszył🍀
Tym bardziej jest świetny bo mówi to z własnego doświadczenia . Jest fantastycznym znawca tematu i podejrzewam ze wspaniałym terapeuta. Jest prawdziwy❤
Pan Robert robi dobrą robotę w sensie, że walczy z uzależnieniami innych ludzi, ale z tą empatią i pozytywnością to bym nie przesadzał, Pan prowadzący musiał aż skrzyżować ręce na klatce piersiowej, to taka reakcja obronna na czyjąś natarczywość, niestety widać u Pana Roberta po latach brania i picia pewną toksyczność, to zmiany psychiki, z których już się nie wychodzi do końca życia, przynajmniej ja tak to widzą u ludzi z mojego otoczenia, te zmiany są raczej nieodwracalne.
Błyskotliwą owszem, ale z całą pewnością nie pełną empatii. Mnie osobiście odrzuca mocno widoczna w wypowiedziach Pana Roberta wyższość ponad wszystkimi, którzy spożywają alkohol w bardzo różnych ilościach - od sporadycznych typu wesele, poprzez tych przy okazji letnich grillowiczów, kończąc na tych, którzy nigdy nie trzeźwieją. Uderza mnie tu taka pogarda dla tych, którzy nie żyją tak, jak Pan Robert.
@@angelazielinska5111 prawda boli. Ludzie nie są gotowi jeszcze przyznać, że od tysięcy lat się trują i ciężko to wyplewić w kilka lat, zwłaszcza, że koncerny alkoholowe zatrudniają miliony ludzi. Ja nie czuje tej pogardy, choć rozumiem o co Ci chodzi.
W końcu ktoś powiedział prawdę o środowisku piłkarskim! Osobiście przeraża mnie zawsze tłum pijanych ludzi, który wylewa się ze stadionów i zachowuje jak skrajne prymitywy, wydzierając się, zataczając, niszcząc mienie i szukając zaczepki. Przecież wśród tych wszystkich kibiców są też rodziny z dziećmi i normalni ludzie, którzy nie wierzę, że nie czują niepokoju znajdując się wśród takich ludzi.
Ja jako kobieta boję się chodzić po mieście jak widzę takie osoby. W Polsce było źle a teraz mieszkam w Kalifornii i jest gorzej niż w Polsce, aż strach wyjść bo nie dość że pod wpływem alkoholu to często pod wpływem narkotyków, jest tragedia co się dzieje na świecie
@@KarolinaThrailkill jeny, a czego się balas? Nigdy nie widziałem jakiegokolwiek kibicowskiego ataku na kobietę. No chyba ze słowne, no ale to zdarza się tak samo często jak po prostu, niestety są czasami zjeby.
1 stycznia tego roku, po zabawie Sylwestrowej na totalnym kacu odpaliłam sobie wraz z chłopakiem (mamy 23 lata) wywiad z Panem Robertem w didaskaliach. Po obejrzeniu wywiadu razem z chłopakiem podeszliśmy do naszego barku z alkoholem który był wypełniony całą butelka whiskey, dwoma wódkami i winami i wszystko naraz wylaliśmy do zlewu. Mija teraz pół roku odkąd nie pijemy w ogóle. Dziękujemy Panie Robercie ❤
Bardzo mądry człowiek, pomijając to że jest terapeutą uzależnień , posiada duże doświadczenie i ogromną wiedzę z wielu dziedzin. Jeden w jego wywiadów doprowadził do odstawienia alko i papierosów z dnia na dzień. Dziś już rok jestem wolny od jakichkolwiek nałogów. Żałuję tylko że nie usłyszałem takiego wywiadu jako student, nie stracił bym przez 16 lat tyle zdrowia, pieniędzy i życia. Ps.
Super, gratuluję ❤. Ja piłam rzadko i ilości apteczne, ale po zapoznaniu się z filozofią Pana Robeta nie tykam. Bardzo mi się podoba racjonalizownie tej prawdy, mówienie bez ogródek, porównania. Daje do myślenia.
Ja od połowy stycznia nie piję ani lampki wina a lubiałam czasem dla smaku czy tak o, mam 28 lat :) i zdałam sobie sprawę że od 18 roku życia to jest 10 lat (!) alkohol był ciągle ! Nie miałam nałogu ani nic, ale jednak jak sie całkiem odstawi to nagle Zong jak często ale mało się piło 😮
Dziękuję za przekaz ❤ Piłem sporo, dużo straciłem...równolegle dużo biegałem. Wszyscy znajomi pili. Nie potrafiłem powiedzieć NIE PIJĘ. Od okolo 5 lat wszedłem w codzienny rozwój wewnetrzny i duchowy. Danej nie potrafiłam nie pić. Okolo pół roku temu przeczytałem, że alkohol szkodzi Energi, duszy jakkolwiek to nazywasz i z dnia na dzień przedtalem pić. Cudem jest to, że ani raxu nie miałem ochoty na alkohol. Żyję, rodzina i znajomi są zdumieni moją zmianą. W tym przypadku zadziałały nauki związane z duchowością.
Dziękuję za rozmowę. Mimo, że alkoholu unikam jak mogę to lubię posłuchać tego typu rozmowy. Problemu z piciem nigdy nie miałem ale i tak postanowiłem nie pić tej trucizny. Dzięki Panu rozumiem, że nie jest tak jak niektórzy mi wmawiają, że coś ze mną jest nie tak, że zdrowy chłop nie chce się napić.Większości społeczeństwa coś odpierd...ło na punkcie alkoholu. W moim pokoleniu (mam 35) ciężko się wytłumaczyć, że się nie pije. Starszym 50-60 lat już wogóle nie przychodzi do głowy brak alkoholu. Jakoś młodszych poniżej 30 lat łatwiej to zaakceptować. Ale ogólnie jako niepijący, niepalący zielonego oraz wszelkich substancji typu LSD jestem traktowany przez niektórych jak dziwak. Mimo, że jestem towarzyski,wesoły itp. Podstawa to odciąć się od ludzi którzy bez alko nie wyobrażają sobie życia i zacząć jakikolwiek sport uprawiać by mieć motywację do pracy nad soba5
Czysta dwa lata od alkoholu i innych srodkow zmieniających świadomość ❤ życie na trzeźwo to jest prawdziwe zycie. Pozdrawiam wszystkich słuchających Pana Roberta:)
Od doskonale o tym wie, to był sposób na wybicie na tle tysiąca podcastów, zrobić wywiad z kimś kogo youtube uwielbia a było z nim niewiele wywiadów na tym serwisie. No i się udał plan, gratki
Wczoraj po raz pierwszy w życiu urwał mi się film na weselu,praktycznie większej połowy wesela nie pamiętam,ale opowieści znajomych trochę narozrabiałem,od dnia dzisiejszego postawiłem sobie cel,ZERO jakiegokolwiek alkoholu, nawet piwa,zero...trzymajcie kciuki aby mi się udało,udało się z odstawieniem papierosów po 12 latach to mam nadzieję że uda się odstawić definitywnie alkohol 22 lipiec 2024
Od lat zastanawiam się dlaczego nie jest zabroniona produkcja alkoholu i papierosów . Państwa dorabiają się na słabych ludziach ! Zacznijmy od źródła ... nie będzie problemów !
@@bozenamuszak1471 no jak to dlaczego,bo to są miliardowe wpływy do budżetu państwa,a najbardziej mnie śmieszy jak politycy mówią że dbają o zdrowie obywateli,no śmiać mi się chce poprostu gdy to słyszę
Jestem gliniarzem od 11 lat. Miałem setki przypadków zdarzeń po alkoholu. Dorośli dzieci wszystko jedno. Dopiero od 1,5 roku powiedziałem sobie basta z piciem alkoholu ponieważ wykonywałem czynności przy kuzynie którego wykończył w męczarniach alkohol. Są to obrazy które śnią się po nocach jak nawracający koszmar. Choć prawda jest taka że przez resztę życia byłem głupi i ślepy na argumenty.
Świetny gość wywiadu oraz prowadzący - nie przerywa, nie zadaje bezsensownych pytań, ma przyjazne nastawienie i przyjemną barwę głosu. Zostanę na tym kanale na dłużej 🩷
Oglądałem inny wywiad z Panem Robertem około rok temu (puściłem sobie podczas remontowania pokoju). Od następnego dnia stwierdziłem, że przestaję pić i trwam w tym do dziś. Fascynujące jest patrzenie na świat z takiej perspektywy - zaczynasz wtedy zauważać, to o czym mówi Pan Robert - jak głęboko zakorzeniona jest kultura picia w Polsce, jak nieodłącznym elementem spotkań jest spożywanie alkoholu, jak dziwnie ludzie reagują gdy mówisz im, że nie pijesz. Jaki problem jest nieraz z dostępnością napojów innych niż alkoholowe w lokalach. A to co najbardziej mnie przekonuje, to czas - odkąd nie piję, to nie mam problemu żeby wstawać wcześnie w weekend i od rana działać. Gdy zdarzało mi się zalewać gaźnik w weekendy, kolejny dzień często był stracony, a przynajmniej jego większa część na odespanie i wytrzeźwienie. A co jak co, ale czas płynie nieubłaganie i tylko od nas zależy jak wykorzystamy każdą upływającą sekundę, której nikt nam już nie odda. Kolejny fajny aspekt - nie ma już problemu z zastanawianiem się nad powrotami z imprez - po prostu wsiadam w samochód i jadę, przy okazji podwożąc znajomych i rozwiązując im podobny problem. Mam 24 lata i żałuje, że nie trafiłem na podobny podcast parę lat wcześniej, na początku przygody z alkoholem. No ale czasu nie cofnę, a lepiej późno niż wcale. Dziękuję Panu Robertowi za to co mówi i robi. Serce się raduje czytając komentarze pod jego wywiadami.
@@WojtekKa-rd3zz Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie. O jakimś niezałatanym smutku, maskowaniu czegoś. Także nie dziw się że jak ktoś pije to już pije na maksa.
@@jewelofnile2424 no właśnie nie. W ten sposób myślą tylko alkoholicy. Myślą, że jak oni nie potrafią skończyć na 2 piwach, to wszyscy wokoło mają tak samo. A tymczasem w Polsce kontakt z alkoholem ma niemal każdy dorosły człowiek, a tylko mała część ma z nim problem. Gdyby było inaczej i gdyby to zawsze oznaczało alkoholizm, to wszyscy byliby alkoholikami, a tak nie jest. WIĘKSZOŚĆ potrafi powiedzieć STOP i nie pić więcej.
@@WojtekKa-rd3zz Nie, w ten sposób nie myślą tylko alkoholicy, myślą tak ludzie, którzy widzą niekorzystny wpływ alkoholu na otoczenie. Ta "mała część" i tak jest zbyt duża. Jakie są statystyki? Spożycie alkoholu maleje czy rośnie?
@@mikoajbobowski6788 To była odpowiedź na stwierdzenie innego użytkownika: >>Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie.
Nigdy nie piłem dużo, zwłaszcza na tle moich znajomych. Nagle spostrzegłem, że większość spotkań z owymi znajomymi opiera się - nie na chęci spotkania, a przede wszystkim na chęci nawalenia się wódą. Kiedy zacząłem odmawiać picia (a oprócz niechęci do picia miałem też ku temu powody zdrowotne w tamtym okresie) przestałem być przez nich zapraszany. Nagle ludzie, którzy kiedyś wydawali (podkreślam wydawali) mi się bliscy, zniknęli z mojego życia. Nie było telefonów, smsów. Ale absolutnie tego nie żałuję bo jeśli ktoś opiera przyjaźń czy znajomość wyłącznie na alkoholu, a nie na chęci spotkania drugiej osoby i porozmawiania to wg mnie jest nic nie warty. Uciąłem więcej takich kontaktów. Zostawiłem sobie kilku prawdziwych przyjaciół wokół siebie. Poza skutkiem zdrowotnym odstawienia alkoholu, poza lepszym samopoczuciem odstawienie alkoholu pomogło mi trzeźwo spojrzeć jak zakłamane i fałszywe były relacje z niektórymi ludźmi. Dzisiaj żyje mi się dużo lepiej, dużo lepiej się czuje. Skończyły się moje problemy ze zgagą, z bólami żołądka. Sypiam dobrze, mam czas dla syna i dla siebie. Zamiast odsypiać w niedzielny poranek sobotnią libację to wstaję rano i ruszam rowerem na przejażdżkę kiedy jeszcze nie ma ruchu, a słońce dopiero wstaje. Polecam przemyśleć sobie swoje życie i je przewartościować.
@@reins2234 chlejesz to chyba Ty....PIĆ TRZEBA UMIEĆ!!!! Ja.do lekarza nie chodzę, jak boli to 100lete i jest ok, przestańcie wrzucać wszystkich do garnka alkoholików!!!!! Nie chcesz to nie pij, a nie pier....jakie to szkodliwe!!!!
@@przemekwisniewski2969 Ale rozumiesz, że alkohol jest szkodliwy dla każdego, a nie tylko dla alkoholika? To że nie leżysz na ławce w parku obszczany to nie znaczy że ta substancja jest zdrowa jak woda z cytryną.
Jestem na końcu tej audycji i nie mogłem się powstrzymać : ). 1:00:23 - cytat dosłowny (dla szerszego kontekstu można sobie odtworzyć minutę wcześniej, począwszy od wątku czym może być "szczęście" dla młodego człowieka pytającego to zagadnienie): "Każdy ma w sobie mrok. Im szybciej się dowiesz [do] jakiego zła jesteś w stanie się dopuścić, tym lepiej będzie dla twoich bliskich i dla ciebie samego". No chyba, że tym maksymalnym złem jakiego jesteś w stanie się dopuścić będzie np. oszukanie, okradzenie, zrujnowanie życia (np. finansowe) lub nawet zamordowanie jednego lub więcej z twoich bliskich, (w sumie to wystarczy nawet kogoś obcego), co przecież bardzo często miało już miejsce w historii współczesnych społeczeństw - wtedy złota rada naszego eksperta-terapeuty przestaje już być taka złota, a zaczyna być to rada typowego szarlatana, który chyba tylko jedynie swoją pewnością siebie stara się nadrobić wręcz bijący od niego brak kompetencji oraz konsekwencji wypowiadanych przez siebie słów : ). Ten pan tylko udaje, że wie o czym mówi. Może sprawiać pewne wrażenie tego, że wie o czym mówi, ale chyba nawet on sam nie do końca wierzy w słuszność tego co mówi. Natomiast pewnej medialności oraz umiejętności "wstrzelenia" się w dany moment, dzięki któremu jest w stanie zaistnieć publicznie, z opłacalnym dla siebie również pod względem finansowym skutkiem, oczywiście nie sposób mu odmówić. Wielu mieliśmy takich niemal zapomnianych już "ekspertów" np. w czasie covidowej paniki (Sutkowski, Grzesiowski). Teraz mamy wysyp "ekspertów" płynących na fali nocnych alkoholowych ograniczeń w dużych miastach oraz zaciekłej konkurencji przemysłu winiarskiego z przemysłem piwowarskim. A ja - wbrew temu jak bardzo jawnie nie zgadzam się z poglądami pana Rutkowskiego - proponuję spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem, może tylko z nieco szerszej perspektywy, uwzględniającej nieco ponad to, co zostało wypowiedziane w tym materiale, tylko i wyłącznie na jego potrzeby.
Szczerze powiedziawszy od nigdy nie piłam alkoholu, nie miałam w ustach choćby łyka piwa. Myślałam że coś ze mną jest nie tak bo wszyscy dookoła dosyć że pili to jeszcze mnie namawiali ale niestety Moje dzieciństwo było tak przykre i bardzo związane z alkoholizmem że Przyrzekam sobie Nigdy w życiu nawet łyka powiem więcej śmieję się ze mnie g cukierków z alkoholem też unikam super że jest ktoś taki jak pan Robert Pozdrawiam
Ja 15.08.2023 ale nie dzięki temu Panu, tak po prostu chciałem wiedzieć jak to jest nie pić nic przez miesiąc, później przez trzy teraz nadchodzi rok i wiem jedno wolę żyć bez. Nie powiem że nigdy już nie wypije drinka z żoną czy kolega raz kiedyś bo wszystko jest dla ludzi ale z dużym umiarem. Powodzenia
Wywarł Pan na mnie potężny wpływ na etapie mojej wczesnej dorosłości na tyle, że od 7 miesięcy nawet nie miałem ochoty tknąć żadnego alkoholu i nie spożyłem ani kropelki tego dziadostwa i mam nadzieję że wytrwam w takim postanowieniu do końca swoich dni. Dziękuję i pozdrawiam ❤🙏🏻
Dziękuję bardzo panie Robercie,odstawilem alkohol dzieki panu. Nie piję juz kilka miesiecy,nie bylem na terapii,posluchalem panskich słów odnosnie definiowania alkoholika niepijacego. Jesli przestalem pić, to przestalem i kropka. Wielkie dzięki ❤❤❤❤❤❤❤
Moje odkrycie Pana Roberta Rutkowskiego było jak objawienie. Nie piłam z wyboru - świadomość ile zła wyrządza alkohol - od 1987 roku. W naszym społeczeństwie czułam się jak odmieniec i ciągle z zawstydzeniem pod tytułem "przepraszam że żyję " szukałam różnych wykrętów dlaczego nie chcę "spełniać toastów". Dopiero publiczne wypowiedzi Pana Rutkowskiego, tak bardzo współgrające z moimi odczuciami względem alkoholu, napełniły mnie poczuciem, że jednak wszystko ze mną w porządku. W dodatku nie bez znaczenia było, że wypowiedzi pochodziły od mężczyzny. Naprawdę niezwykłe i budujące. Dziękuję.
Jeszcze dodam, że obecnie jestem emerytką ale słyszę słowa zdumienia od ludzi, którzy dowiadują się ile mam lat. Tak, że kobietki, warto dać wątrobie luz.
Mam raptem 25 lat, ale moja przygoda z alkoholem nigdy się nie zaczęła i nigdy się nie zacznie, o innych używkach nie wspominając. Nigdy nie rozumiałem fenomenu alkoholu, cieszę się, że ludzi z tym podejściem jest coraz więcej.
Pan Robert jest fenomenalnym rozmówcą z dużą wiedzą. Dziękuję za materiał i pozdrawiam :) Od kilku miesięcy nie piję alkoholu - nie tyle, że nie mogę, ale zauważyłem, że czuję się lepiej fizycznie, psychicznie - mam dużo energii. Świadomość, że idę na uroczystość i "będę musiał" znowu pić już mnie nie nachodzi. Czuję się wolny :D Polecam każdemu zrobić sobie dożywotni detoks alkoholowy.
Niesamowicie potrzebny wywiad! Powinniśmy jak najwięcej nagłaśniać problem alkoholu i wspaniale, że są takie osoby jak Robert Rutkowski. Kiedy w styczniu 2024 usłyszałam od niego informacje o najnowszych badaniach na temat alkoholu, od tej pory nie piję alkoholu. Nie piłam go nigdy szczególnie dużo - jedynie raz na pół roku jednego drinka ze znajomymi. Nawet po tym jednym drinku, choć następnego dnia funkcjonowałam normalnie, czułam że mój sen nie był regenerujący, miałam wrażenie jakbym nie spała całą noc, choć przespałam 8-9h. Mając teraz wiedzę na temat tego, jak degeneracyjnie działa każda ilość alkoholu na długotrwałe funkcjonowanie mózgu, jako osoba ciągle ucząca się i planująca pracować w branży, która wymaga ciągłego zdobywania wiedzy, postanowiłam zrezygnować nawet z tak niewielkich dawek alkoholu. Zaczęłam również o tym, co mówi Robert Rutkowski na temat alkoholu, informować znajomych i rodzinę, w sytuacjach, gdy jestem namawiana do napicia się. Jest to dla mnie niesamowite, jak ogromny jest opór wśród ludzi, jak silny jest mechanizm zaprzeczania oraz to, że nawet posiadając wiedzę na temat szkodliwości alkoholu, i tak ludzie decydują się napić.
Bardzo mądry to chyba przesada, mówi oczywiste rzeczy tonem zarozumialca który pozjadał wszystkie rozumy, robiąc przy okazji błędy typu "biorę na tapetę". I kompletnie nie rozumie kulturowych i emocjonalnych przyczyn spożycia alkoholu. Ten ton wyższości i wymądrzania się jest bardzo zniechęcający
Wiedza, doświadczenie, umiejętność przekazu i szczerość Roberta, bez chęci przypodobania się komuś lub czemuś, jakimś trendom czy opłacalnej opinii... unikatowy w obecnych realiach wykład, przekaz dziękuję.
Bardzo dziękuję za kolejny odcinek z Panem Robertem, uwielbiam go słuchać. Chętnie posłuchałbym o przebodźcowaniu naszego mózgu, krótkimi treściami, jak wpływa to na nasze funkcjonowanie. Szukajmy sensu i spokoju a szczęście samo przyjdzie
😡😡😡Wscieklem sie na siebie , ze pije ten syf po pana wywiadzie postanowilem nie pic juz etanolu💀💀💀💀 2 tygodnie to nic jest ciezko walcze💪💪💪💪 ze soba i na razie wygrywam , mowie sobie walcze , dziekuje Panu bardzo !!!!!! 🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
Przestałem pić alkohol od roku. Komfort życia poprawił się bardzo mocno. Ile czasu stracone po mocniej zakropionej sobocie, męczący kac i brak chęci do czego kolwiek. Życie jest piękne bez używek. Gdy się odstawi alkohol po pewnym czasie zaczynają cieszyć małe rzeczy. Dziękuję Panie Robercie za uświadomienie
Dzięki Panu Robertowi, praktycznie z dnia na dzień alkohol prestał być dla mnie atrakcyjny, a wręcz odpychający. Po kilku odsłuchanych rozmowach kilka lat temu to przyszło totalnie naturalnie. Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na żadne materiały, które by tak głośno i wyraźnie mówiły prawdę o alkoholu, bez lukrowania lub tylko nagłaśniały utarte fazesy, które nie wybrzmiewały wystarczająco dosadnie. Oby jak najwięcej Pana Roberta w przestrzeni publicznej!
Uwielbiam rozmowy z Panem Robertem… każdy poruszany temat jest u mnie „na czasie” … pomaga też trzymać się mnie i mężowi w trzeźwości… i to najlepsze decyzja w życiu - zero alkoholu. wielkie dzięki za tę edukację! Czekam na więcej treści ❤️
Jestem bardzo wdzięczny za wywiad z Panem Rutkowskim w zeszłym roku i lat wcześniej, słuchając Pana doświadczeń i historii zdecydowałem się porzucić alkohol na pare miesięcy, co w efekcie skończyło się 100% tową abstynencją alkoholową i jestem z tego dumny w te wakacje mija rok jak nie tknąłem ani kropli alkoholu, mam 20 lat apropo.
Jeszcze nie obejrzałem ale już napisze że dzięki temu Panu alkoholu w moim życiu nie ma i są tylko same plusy z tego , udało mi się całą rodzinę przestawić, i z przerażeniem patrzę na innych w moim wieku jak szukają na siłę okazji do picia
Panie Robercie zawsze Pana słucham. Mam 38 lat i uważam się to cudowne że dzieli się Pan z nami swoją wiedzą. Gdyby nie internet nie miałabym możliwości tyle się dowiedzieć i nauczyć. Ja co prawda nie mam kłopotu z nałogami. Żadnymi. Mój mąż również ale traktujemy bardzo poważnie badania o alkoholu 8 total ie się pożegnaliśmy ponad rok z nawet jednym piwem. Pana wiedzę przekazuje dalej. Dziekuje
Pan Robert mówi niewygodną prawdę ale to jak gorzkie lekarstwo. A co do alkoholu, uważam, że bardzo dużo rzeczy w moim życiu wyprostowało się odkąd przestałam pić. I nie jest idealnie ale uczę się znosić dyskomfort bez ucieczek.
Niewygodną prawde😂 kisne. Tak tak. Piwo a nawet trzy na weekend to samo złooo😂 ale mc donald, kfc, cukierki, wyrobopodobne czekolady, mięso po 10zł za kg? Samo dobro!😂😂 hopokryta.
@@furieux6742 Uwierz, że dla niektórych to jest niewygodna prawda. Wielu ludzi, pijąc tylko w weekend, jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że już są uzależnieni.
Dziękuję panu Robertowi za ogrom wiedzy i merytorycznego stanowczego przekazu. Wypowiedzi pana Roberta były silnym motorem do odstawienia przeze mnie alkoholu na zawsze
Ja piłem trochę przez większość życia. Butelka wina na biurku wypijana w miesiąc, dwa a po wywiadach Rutkowskiego absolutne 0 od dwóch lat. Całkowicie chłop mnie przekonał że każda ilość to głupi pomysł, a w pracy jak na mnie krzywo patrzą gdy mówię że nic nie pije alkoholu... Bezcenne.
Od zawsze pilam znikome ilości alkoholu, ale po przesluchaniu kilku wywiadow z Panem Robertem szczesliwie od pol roku nie pije nic a nic. :) Dzieki za dobre treści!
Osobiście nigdy nie piłem alkoholu do czego mnie zachęciło antyświadectwo ojca natomiast bardzo mnie martwi to że nasze społeczeństwo, nawet rodziny sugerują, że jeżeli mam negatywny stosunek do alkoholu to mam traumę i to taką z której powinienem się leczyć. Ja szczerze mówiąc jestem wdzięczny że do mojej głowy wbiły się uprzedzenia co do alkoholu dzięki czemu nigdy go nie spróbowałem. Nikomu nie życzę negatywnych skutków ale uważam że tzw. trauma do alkoholu jest czymś pozytywnym stanowiącym pewnego rodzaju ochronkę i bym ją polecał innym tak naprawdę. Martwi mnie też że mówienie negatywnie o alkoholu nosi podobne znamiona jak mówienie negatywnie o religii. Tak jak tutaj mamy obrazę uczuć religijnych tak mam wrażenie że mówienie negatywnie o alkoholu powoduje coś w rodzaju obrazy uczyć alkoholowych. Przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy.
Pana Roberta usłyszałem parę miesięcy temu. Potwierdził to tylko, co zaobserwowałem u siebie w organizmie. Alkohol ograniczyłem parę lat temu i jest mi z tym bardzo dobrze.
Znam doskonale problem alkoholowy.Moj mąż byl alkoholikiem.Nie pilam i nie pije i dziekuje Bogu,ze moje dorosle już dzieci nie piją,a przeżyliśmy dramat.Mozna żyć bez alkoholu i trzymam kciuki za trzezwosc.
Jedna mała uwaga o której trzeba pamiętać - alkoholizmu nie da się wyleczyć. Jeśli ktoś był alkoholikiem, to zostaje nim do końca życia. To ważne, bo czasami ludzie myślą, że skoro nie pili ileś tam lat, to już są zdrowi i mogą znowu spróbować pić z umiarem. Niestety to nie działa.
Dzięki Panu Robertowi utwierdzam się tylko w tym, że alkohol nigdy nie był mi do niczego potrzebny i słusznie z niego zrezygnowałam pomimo, że nie byłam nigdy osoba uzależniona mówię to z pełną świadomością.
Kanał, który stworzyłeś to źródło merytorycznej wiedzy, podanej w przystępny sposób. Ogromne gratulacje za dobór gości, niesamowitą kulturę prowadzenia wywiadów, ale i za Twoje partnerstwo do rozmowy. Co do tego odcinka, pochłonęłam jak wszystkie inne. Pan Robert to klasa sama w sobie, to samoistny lider, którego słuchasz i chłoniesz. Doceniam wywiadu, które we mnie zostają i które budzą kolejne pytania. Z niecierpliwością czekam na kolejne Wasze rozmowy.
Wejdę w polemikę, aczkolwiek z małym zastrzeżeniem. Piwa 0,0% rzeczywiście nie posiadają alkoholu, natomiast piwa tzw "bezalkoholowe" moga go posiadać do 0,5%. Wynika to z odmiennej metody wytwarzania. Ta druga jest prostsza i stosowana od kiedy tego rodzaju piwa pojawily sie w ofercie. Polega ona na tym, że warzy się brzeczkę o niezbyt wysokiej zawartości ekstraktu (czyli ilości cukrów), a następnie płytko odfermentowuje, tak by nagazować piwo. Oczywiście wtedy powstają te poniżej 0,5 % alko. Wartość ta jest niczym innym jak graniczną wartoscia alko wg normy dotyczacej produktow spożywczych poddawanych procesom fermentacji i wszystkie one musza zawierać taką informację. Duza wada takiej metody jest trudnosc w uzyskaniu dobrego produktu, kto pił ten pamięta pierwsze bezalkoholowe lagery. Piwo jest wodniste, bez ciała i słodowe w smaku. Trzeba sie posiłkować różnymi dodatkami lub warzyć inne style piwa. Druga metoda polega na uwarzeniu "normalnego piwa" a następnie w procesie dealkoholizacji odparować pod odpowiednio zmniejszonym cisnieniem. Piwo w smaku bardzo przypomina jego pierwowzór, a proces dealkoholizacji pozwala pozbyć się praktycznie całego alko. I tutaj moje watpliwosci, bo mam przekonanie graniczące z pewnoscia, że jest to ta sama metoda, którą stosuje się dla win. Z tego by wynikało, że piwa okreslane jako 0,0% są tak samo bezalkoholowe jak wina. To może ktoś zweryfikować, albo sam pozniej sprawdzę. Jednak trzeba tu postawić bardzo duże ALE. Z tego co opowiada gość od "Nie pij dziś", nawet całkowicie pozbawione alko piwo czy wino jest mocnym wyzwalaczem u alkoholików i nie warto probowac. Na koniec dodam, że sam nie pije alko od ponad pół roku. Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Całkowita racja, są piwa całkowicie bez alkoholu, są również te z jego niewielką ilością (do 0,5%). Wydaje mi się, że autorowi wypowiedzi chodziło o tę drugą kategorię i na niej oparł cześć wywodu. Hipoteza - może sam nie pija piw bezalkoholowych i kojarzy czasy piw jedynie max 0,5%. Raczej nie posądzałbym o celową manipulację.
Wyczytałam, że mamy na rynku piwa 0% i 0,0%. Te 0% mogą mieć do 0,5% alko i jest to oznaczane na tylnej etykiecie, natomiast piwa 0,0% mają być w pełni bezalkoholowe.
Ja nigdy nie lubiłam alkoholu, ale wiecie jak to jest: ma się 20 lat, 25, poznaje innych ludzi, chodzi na imprezy, uroczystości, i rzadko, bo rzadko, ale tu Netflix z winkiem, tam prosecco z przyjaciółką…Pan Robert uświadomił mnie co jest za trucizna i od początku tego roku kupujemy tylko bezalkoholowe piwo czy wino, a potem jak to pijemy, to myślimy po co w ogóle to kupiliśmy, sok byśmy sobie lepiej z wyciskarki zrobili😅
43 minuta. Oczywiście, że wiedza ma sens. Obejrzałem podobny wywiad z Panem kilka miesięcy temu na jednym z kanałów. Od pierwszego momentu po zakończeniu oglądania wiedziałem, że już do końca życia nie ruszę alkoholu :)
Ja raz się upiłam, na wycieczce szkolnej w wieku 17 lat, to byl moj pierwszy raz gdy piłam alkohol i to dlatego że inni pili. Od tamtej pory nie piję, tak się strułam że na alkohol nie mogłam patrzeć długi czas. Raz w życiu po tej sytuacji piłam grzane wino i mi nie podeszło. Później miałam chłopaka który się upijał gdy grał w gry online, musial zawsze miec alkohol. Tyle się napatrzylam na to że powiedzialam sobie nigdy wiecej pijącego faceta. Teraz mam 31 lat i nie piję w ogóle, nawet nie mysle o tym, mam męża ktory nie pije a jak juz piwo to moze raz w roku jedno piwo i to nie przy mnie. Alkohol niszczy związki, rodziny i nie warto. Pozdrawiam wszystkich z Kalifornii ❤
@@waclawpieta7493 Dostrzegam "alkoholowy problem", ale całkowity zakaz sprzedaży to nie jest dobry pomysł. Ten problem powinien być rozwiązany inaczej i kompleksowo, na wielu płaszczyznach.
Piękna sprawa. Po paru przerwach 3,6,9,12mc teraz bez etanolu 5mc i czuję, że już powrotu nie będzie. Najlepsze co mnie spotkało to to jaki mam teraz kontakt ze swoim synem (14lat). Nigdy tak fajnie nie było, on też widzi lepszą wersję taty a ja widzę jak mam u niego większy szacunek i jestem dla niego wartościowym, świadomym człowiekiem.
@@cudowniema7272 przecież on tylko powołał się na badania naukowe, dowodzące bez cienia wątpliwości że każda ilość alkoholu szkodzi. Czemu ta prawda tak bardzo Cię boli? Chcesz pić 'rozsądnie' to pij. Ale nie oszukuj siebie i innych że nie jest to szkodliwe.
Nie piję już pół roku a był co tydzień ok 8 piwek , zaczęło się od znajomych którzy odwiedzali , później przeprowadzka do innego miasta i picie samemu ..przez 10 lat , złapała mnie rwa udowa i dla regeneracji wątroby po lekach odstawiony został alkohol .. spodobało mi się trzeźwe życie. I nawet mnie już nie ciągnie 💪👍😎
Pan Robert Rutkowski uświadomił mnie, że tak naprawdę nie potrzebuję alkoholu, od prawie roku nie wypiłem ani grama, nigdy nie miałem z nim problemu ale świadomość, że jest rakotwórczy skłoniła mnie do kompletnego odcięcia się. Jeśli chcę się zrelaksować to znalazłem na to odpowiedni sposób, sport, jeżdżę rowerem od paru lat regularnie, polecam każdemu. Pozdrawiam
Również dziękuję za te świetne wywiady i konkretną wiedzę. Wykorzystuję te filmy w pomaganiu innym by przestały pić i w pełni wytrzeźwieli pod każdym względem
Nie piłam 3 lata kiedy byłam w ciąży I karmiłam piersią. Później sporadycznie 3 lata i znowu rok temu odstawilam na dobre. Nie jest mi to do niczego potrzebne. A i tak alkohol zniszczył moje dzieciństwo i mój dom rodzinny. Na szczęście mój mąż też przestał pić alkohol. Czasem mu włączam p. Rutkowskiego żeby tylko posłuchał i to działa 😊 Pozdrawiam
Wpadłam tu przypadkiem i już wiem, że zostanę dłużej. Super poprowadzony wywiad. Gratulacje dla Prowadzącego. Mam wrażenie, że w dzisiejszych social mediach bycie taktownym, wyważonym i elokwentnym jest nie modne. Jak to dobrze, że prowadzący nie idzie z nurtem mody 😊 Gratuluję też i zazdroszczę gościowi odcinka. Wspaniale słucha się osoby pogodzonej z sobą, świadomej siebie i spokojnej że sobą. Podziwiam też, że problemy innych Pana nie przygniotły, tylko stworzyły silniejszym.
Nie pije piąty rok i to co Piotr Rutkowski mówi odnośnie jak długo trwa okres trzejźwienia zauważyłem u siebie. Ludzie z którymi o tym rozmawiałem zazwyczaj patrzyli na mnie jak na idiotę i heretyka. Uważam ze bardzo mała cześć społeczeństwa jest swiadoma tego problemu ale zauważam ze coraz więcej ludzi zdaje sobie z tego sprawe. Pozdrawiam
Widzę, że W KOŃCU w Polsce nadchodzi czas przebudzenia odnośnie alkoholu. Niestety, musiała dorosnąć grupa tzw millenialsów, która w latach 90. wychowywała się w tym syfie zwanym domem gdzie alkohol był czymś normalnym. Wcześniej widocznie ludzie nie widzieli ile to chorób wywołuje, co robi z relacjami, z dziećmi. Pozdrawiam, dziewczyna DDA.
@@tomek101 po pierwsze nie jestem żadnym chłopem, a po drugie siedzę w temacie alkoholizmu od wielu lat, rozmawiam z ludźmi i widzę, że mentalność powoli się zmienia. Daruj sobie te "xd", bo naprawdę to sprawia, że w oczach odbiorcy masz mentalnie 15 lat.
@@b.d.1990 jesteś na dobrą sprawę nikim skoro przywalasz się o pojedyncze słówka. Także pachołku, bo jesteś niczym więcej, odnieś się w merytoryczny sposób do argumentacji, bo nikogo nie obchodzi tWOJE tytułówanie, tylko suche fakty.
@@tomek101 nie będę wymieniać się poglądami, czy argumentami z troglodytą, bo do twojego, niewielkich rozmiarów, móżdżku i tak nic nie dotrze. Miłego dnia i więcej kultury życzę.
@@b.d.1990 jesteś na tyle ograniczony, że nawet nie potrafisz rozmawiać faktami. Także nie trać mojego czasu i nie udzielaj się już w tej dyskusji pachołku
Panie Robercie!!!Wczoraj byłem pierwszy raz na imprezie metalowej gral Destruction - bez alkoholu, niesamowite kontrolowałem cala imprezę, szok, jestem bardzo zadowolony i wstalem dziś bez kaca!!
Od niedawna, całkiem przypadkiem, zaczęłam słuchać wywiadów z Panem i jestem pod wrażeniem mądrości słów. Sposób,w jaki Pan wypowiada się na różne tematy jest bardzo ważny,umie Pan zainteresować z pewnością duże grono osób. Nie owija Pan w bawełnę, nie ma tu zbędnej dziabaniny,a jedynie nazwanie rzeczy po imieniu. Wielkie dzięki! Oby więcej takich osób i psychologów 👏👍
W zasadzie, to ja już dawno nie potrzebuję już czytać/słuchać tego typu materiałów, ale mimo to podbiję statystyki, bo alkohol (nie alkoholizm, alkohol) to jest problem globalny i trzeba o tym mówić cały czas aż w końcu wszyscy zrozumieją czym ta substancja jest i jakie są jego konsekwencje.
Kiedyś imprezy weekend w weekend, do alkoholu czasami brane extazy.. Pana filmy i podcasty już dawno dały mi do myślenia ale od roku nie wypiłem ani kropli, od dwóch lat ćwiczę, zdrowo się odżywiam i zawsze w głębi serca wiedziałem że alkohol nie ejst dla mnie. Teraz widzę jak zaklmauje rzeczywistość, ludzie z którymi łączył mnie tylko alkohol (jak się okazało) odeszli. Tłumaczę znajomym, podsyłam Pana filmy ale nie pomożesz komuś kto nie chce pomocy. Jestem uważany za dziwaka bo nie pije i podziemny za wygląd który osiągnąłem ciężka pracą dzięki regulacji układu dopaminowego który alkohol również niszczy. Robi Pan zajebista robotę, pozdrawiam🤜🏻🤛🏻
Ja na tej ścieżce od niedawna, ale dość podobnie alko i gandzia. Bywają momenty że hmmm przydał by się tak zwany wentyl, jak sobie z tym radziłeś? Może nie miałeś 🤷 jak wyregulowałeś dopaminę? Widzę że mam z tym problem, z uwagą.
@@Karol.M wiesz co, ja generalnie nie miałem z niczym problemu jako takiego, aby sobie z tym poradzić musiałem zmienić otoczenie, znajomych i dziewczynę która konsekwentnie niszczyła mój układ nerwowy. To był proces który wymagał wyrzeczeń. Albo życie takim jakim chce żyć na prawdę, albo okłamywanie samego siebie i ciągle wymówki. Musisz podjąć decyzję i trwać w niej póki nie zmieni się to w Twój styl życia. Znajdź swoje tempo i swój rytm. To nie sprint tylko maraton, czas i tak minie - tylko od Ciebie zależy w jaki sposób. Wszystko siedzi w Twojej głowie.
@@Karol.M zapomnailem odpowiedzieć na temat dopomiany. Masz masę poradników na temat tego, co niszczy układ dopaminowy itd. Oglądnij sobie cały odcinek Macieja Wieczorka - Ekspert w bentleyu (wtedy jeszcze) teraz jest Ekspert w Rolls Royce pod tytułem "co zorbic żeby się chciało". Poza tym jest cała masa informacji na ten temat, jak media społecznościowe rozwalają układ dopaminowy, jak robi to alkohol, trawa czy inne psychodeliki. Po narkotykach czujesz się zajebiscie bo dopamina Ci wystrzeli np. 1000x ponad normę jak ma to w przypadku mefedronu. Mózg nie uzależnia się od narkotyków tylko od neuroprzejaznikow które one stymulują, a jednym z nich jest właśnie dopamina.
@@fasterstronger777 Dzięki za wiadomość. Ogółem powiadomienia wyłączone, SM odinstalowane badz limity, jedynie YT jeszcze został, co też mi dużo czasu zabiera, za dużo... Patrzałem za "co zorbic żeby się chciało" ale nie znalazłem nawet nic zbliżonego mógł byś podesłać linka? 🙏 Pięknie napisane " To nie sprint tylko maraton, czas i tak minie" - no właśnie ten czas... Tak łatwo Ci pewnie nie przyszło odcięcie się od powiedzmy starego życia i uzależnień, miałeś jakieś swoje sposoby? w jakiś sposób oszukiwałeś swoją głowę?
No jednak odpływa wielokrotnie zaczyna o czymś mówić po czym przeskakuje na coś innego mowi o mikroudarze po czym przeskakuje na definicje alkoholika straszny bałagan. To nie wina prowadzącego mam wrażenie że ten pan lubi słuchać swojego głosu i jest strasznie zarozumiały
Pan Robert❤ o alkoholu i konsekwencji jego picia mówi bardzo obrazowo. Jego słowa trafiają w punkt problemu. Uwielbiam go słuchać i to od lat. Dziękuję.
Dokładnie, ludzie mają zaburzone myślenie, bo od najmłodszych lat widzą, że picie i kupowanie alkoholu (przecież na prezent- "z pustą ręką nie pójdę") jest powszechne i normalne. W szkołach słyszy się hasła potępiające inne poglądy, odmienną orientację lub krytykę osób o jakiejkolwiek odmienności, a nie uświadczy się krytyki alkoholu jako szkodliwej używki, jazdy po spożyciu (nie tylko "po pijaku"), czy uświadamiania, jak szkodliwe społecznie jest nadużywanie alkoholu.
Jak tylko odstawisz alkohol - przy założeniu, że nie jesteś uzależniony - szybko się okazuje, jak staje się niepotrzebny i jak fałszuje rzeczywistość.
Jak impreza jest nudna - wyjdź, a nie pij więcej, aż będzie ciekawsza.
Jak źle się czujesz wśród tych ludzi - wymiksuj się, a nie podkręcaj ich fajność alko.
Jak jesteś zmasakrowany pracą i stresem - zrób dla siebie coś miłego, zamów ulubiony posiłek, pogadaj z przyjacielem, a potem się bycz, aż zaśniesz, a nie wlewaj alko, aż zgaśniesz.
Im dłużysz bez alko, tym więcej korzyści z obojętnego mijania szklanych półek.
Trzymam kciuki za wszystkich, którzy mają przebłysk „chce bez” i tych, którzy walczą z uzależnieniem.
Ale bzdura. Demonizowanie alkoholu nie ma sensu. Dlaczego nie może być tak że czujesz się gdzieś dobrze ale chcesz jeszcze lepiej? Tylko zawsze się wspomina że jest nudno, źle się bawisz itd.
Alkohol to dodatek często bardzo miły (jak kawa, pączek czy dobra muzyka) a nie całość.
Tobie jest niepotrzebny? To dobrze ale nie zabraniał go używać ludziom którzy tego chcą i nie oceniaj...
@@piotreks6958 bzdurą są nasze pieniądze wydawane na NFZ w ramach leczenia alkoholizmu? Plus wielu ludzi nadużywa przez co prędko ma zawały i wylewy, a nie są wprost klasyfikowani jako ludzie mający problem a alko. W sumie wszystkim nam opłaciłoby się zupełnie zrezygnować z alkoholu
@@piotreks6958 jaki jest sens pic alkohol ktorego szkodliwosc i sila uzaleznienia jest porownywana do heroiny?
@@borixone a jaki jest sens objadać się nie zdrową pizzą, czekoladą czy hamburgerami?
W życiu liczą się też przyjemności a tak się składa że picie alkoholu jest przyjemne. Oczywiście do pewnego momentu/stopnia. Gdyby tak nie było nikt by tego nie robił.
Uzależnienie od wszystkiego będzie tragedią i alkohol nie jest tu żadnym wyjątkiem. Uzaleznisz się od seksu to rozbijesz rodzinę, skrzywdzisz żonę/dziewczynę, dzieci. Uzależnienie od sportu? Też stracą na tym bliscy. Od hazardu? Od komputera? Od adrenaliny? Od jedzenia.
KAŻDE uzależnienie jest szkodliwe bo człowiek nie powinien być od niczego zależny. Dlatego mamy rozum i wolną wolę by decydować.
Jeden będzie chodził obszczany prosząc o 5 złoty na piwo a drugi będzie sobie umilał czas w weekendy bądź podczas wspólnych wypadów.
Demonizowanie alkoholu tak modne teraz jest grubą przesada i tyle.
@@piotreks6958 wydaje mi się, że różnica tkwi w tym, że jedzenie, sport, komputer w normalnych dawkach nie są szkodliwez alkohol już najmniejszych jest.
Nikt nie mówi, że nie możesz pić, ale jeśli umila ci to czas ze znajomymi, a twoim zdaniem jest to umilenie takim samym sposobem jak paczek, czy dobra muzyka... okej, ale kiedy ostatni słyszałeś o tym zeby ktoś chciał się z kimś spotkać żeby zjeść pączki albo posłuchać muzyki? A kiedy ostatnio wyszedłeś z kimś na piwo, a nie na pączka? Poza tym, czy mefedron też będzie mógł umilać czas? Co sprawia że jest innym "umilaczem czasu" niż alkohol?
Widzisz, poprostu mam wrażenie (moze sie myle), że odczytałeś to jako atak na siebie że względu na traktowanie czegoś naprawdę obiektywnie szkodliwego jako nieszkodliwe i do tego utozsamianie tego z rozrywką. To nie ma godzić w twoją osobę, tylkovma podać w wątpliwości ten nawyk :)
Pierwszy raz usłyszałem podcast z Panem Robertem u Górczyka. Od tamtego czasu, czyli od roku nie piję alkoholu. Piłem co prawda bardzo mało, okazyjnie, ale w życiu bym nie pomyślał że ta decyzja przyjdzie mi tak łatwo. Wcześniej na weselach, sylwestrach i innych imprezach ciężko było mi odmówić. Dziś jestem z tego dumny jak odmawiam, a wszyscy się krzywią i patrzą jak na dziwoląga😉
Brawo Ty!
@@kanal_balansJa dokładnie to samo!
Rok temu w lipcu do sprzątania puściłem sobie ten podcast i od tsmtej pory nie piję.
Tak samo - tylko podcast słuchany przy okazji pracy w ogrodzie:-)
Mam to samo, też mną wstrząsnął podcast Górczyka. Niestety zdarza mi się jeszcze wypić jakieś piwo raz na kilka tygodni, ale porównując ile tego gówna spożywałem wcześniej i jak się czułem, a jaka jest jakość mojego snu, treningów, pracy, życia obecnie, to jest niebo a ziemia. Pozdrawiam serdecznie !
Nie piję alkoholu od 3 lat. Moich kochani, to była najlepsza decyzja w moim życiu ! Ciało człowieka się regeneruje, mój umysł jest światły i rzutki i nie jestem egoistą! Śpię bardzo dobrze a przede wszystkim stałem się jeszcze bardziej wrażliwym człowiekiem chcącym pomagać innym!
Dziękuję Bogu za każdy dzień trzeźwości 🙏🏽🙏🏽🙏🏽
Przebudźcie się Kochani póki czas ‼️
Co masz do ukrycia że niechcesz by się niechcący wydało pod wpływem alkoholu?
Co masz do ukrycia że niechcesz by się niechcący wydało pod wpływem alkoholu?
@@walimywiadro429
Miłość i współczucie dla Ciebie.
Ja też 3 💪
@@walimywiadro429 W przeciwieństwie do ciebie, nie każdy potrzebuje alkoholu aby być autentyczną i wyluzowaną osobą. Tłumienie wstydu i strachu alkoholem to żadna odwaga, prawdziwą odwagą jest poznawanie ludzi na trzeźwo, bo alkohol daje ci fałszywe poczucie pewności siebie.
Dzięki temu że pan nagrywa takie edukacyjne filmy nie tknę alkoholu. I nie piję już do stycznia 2024r. i czuję się z tym świetnie.
Jak Justyna nie pijesz cały czas.? Ja miałem Sylwestra 2024 na trzeźwo najlepszy sylwester w Moim życiu, samotnie z obcymi ludźmi w Kościele:) moi bliscy rodzina wybrali imprezy :) ich wybór a później zdychanie :)
Chciałbym Ciebie poznać.
Ja dzięki temu panu przestałem pić alkohol. Zdałem sobie sprawę że picie piwa codziennie a weekend więcej to nie jest normalne i zdrowe. Nie pije żadnego alkoholu dwa lata. I zastanawiam się po co wcześniej piłem ten syf.
Również dzięki temu Panu odrzuciłem alkohol🫡
Gratulacje
Brawo ❤❤
Brawo Ty!
Brawo!!!
Dziękuję za tę rozmowę, jako córka wysokofunkcjonującego alkoholika. Gdy masz taką osobę w domu, nie tylko bardzo ciężko się zorientować że coś jest z nią nie tak (przecież tatuś wszystko Ci zapewnia i chce dla Ciebie dobrze, czemu się go boisz?) ale także jak już pójdziesz na terapię i zrozumiesz prawdę, wszyscy wokół nazywają Cię niewdzięczną (jak możesz źle mówić o tacie, dał ci wszystko co najlepsze, inni marzą o takim ojcu!).... Tymczasem ja od 20 lat męczę się z emetofobią, nerwicą, fobią społeczną, boję się krzyku i wyczuwam alkohol na odległość. Nie będę nawet wspominać o wyśmiewaniu mnie jak zdecydowałam się pójść z kimś o tym porozmawiać. Dobrze, że teraz są takie czasy, że wiele wartościowych rozmów można znaleźć na YT, a powiedzenie na głos że się chodzi do psychologa jest czymś w miarę normalnym. ;)
❤❤❤jesteś odważna za podzielenie się taką historią
dziękuję, ze się dzielisz, jestes dzielna, powodzenia.
Niestety dla niektórych ludzi alkohol jest jak świętość. Krytykowanie kultury picia traktowane jest jak herezja.
Nie pisałem komentarza na youtubie chyba od pięciu lat ale to co napisałaś jest tak prawdziwe, że musiałem coś napisać.
Nikt nie zrozumie jak dojrzewa się i wychowuje się wśród alkoholicznego rodzica/rodziców.
Życzę dużo siły i zdrowia autorce komentarza i wszystkim czytającym.
Dziękuję bardzo. Przeczytałam wszystkie komentarze. Doświadczyłam je we własnym malzenstwie .😢Brawo odważne kobiety że to piszecie.😅😅
Panie Robercie, jest Pan niesamowicie błyskotliwą i pełną empatii osobą. Oby jak najczęściej znajdował Pan okazję na wywiady bo naprawdę wywiera Pan bardzo pozytywny wpływ na ludzi - a widzę to również po moich znajomych - nie tylko ja Pana śledzę. Moi znajomi po obejrzeniu podcastów z Panem również postanowili przestać pić nawet dla towarzystwa. Dziękuję za wszystkie trudne tematy, które Pan do tej poruszył🍀
Tym bardziej jest świetny bo mówi to z własnego doświadczenia . Jest fantastycznym znawca tematu i podejrzewam ze wspaniałym terapeuta. Jest prawdziwy❤
Pan Robert robi dobrą robotę w sensie, że walczy z uzależnieniami innych ludzi, ale z tą empatią i pozytywnością to bym nie przesadzał, Pan prowadzący musiał aż skrzyżować ręce na klatce piersiowej, to taka reakcja obronna na czyjąś natarczywość, niestety widać u Pana Roberta po latach brania i picia pewną toksyczność, to zmiany psychiki, z których już się nie wychodzi do końca życia, przynajmniej ja tak to widzą u ludzi z mojego otoczenia, te zmiany są raczej nieodwracalne.
Błyskotliwą owszem, ale z całą pewnością nie pełną empatii. Mnie osobiście odrzuca mocno widoczna w wypowiedziach Pana Roberta wyższość ponad wszystkimi, którzy spożywają alkohol w bardzo różnych ilościach - od sporadycznych typu wesele, poprzez tych przy okazji letnich grillowiczów, kończąc na tych, którzy nigdy nie trzeźwieją. Uderza mnie tu taka pogarda dla tych, którzy nie żyją tak, jak Pan Robert.
@@aldonamajewska-x9d dokładnie, nie znam nikogo kto by bardziej skutecznie przekonywał do niepicia niż Pan Robert.
@@angelazielinska5111 prawda boli. Ludzie nie są gotowi jeszcze przyznać, że od tysięcy lat się trują i ciężko to wyplewić w kilka lat, zwłaszcza, że koncerny alkoholowe zatrudniają miliony ludzi. Ja nie czuje tej pogardy, choć rozumiem o co Ci chodzi.
W końcu ktoś powiedział prawdę o środowisku piłkarskim! Osobiście przeraża mnie zawsze tłum pijanych ludzi, który wylewa się ze stadionów i zachowuje jak skrajne prymitywy, wydzierając się, zataczając, niszcząc mienie i szukając zaczepki. Przecież wśród tych wszystkich kibiców są też rodziny z dziećmi i normalni ludzie, którzy nie wierzę, że nie czują niepokoju znajdując się wśród takich ludzi.
Ja jako kobieta boję się chodzić po mieście jak widzę takie osoby. W Polsce było źle a teraz mieszkam w Kalifornii i jest gorzej niż w Polsce, aż strach wyjść bo nie dość że pod wpływem alkoholu to często pod wpływem narkotyków, jest tragedia co się dzieje na świecie
@@KarolinaThrailkill jeny, a czego się balas? Nigdy nie widziałem jakiegokolwiek kibicowskiego ataku na kobietę. No chyba ze słowne, no ale to zdarza się tak samo często jak po prostu, niestety są czasami zjeby.
Ojejej jacy delikatni wszyscy.
@@robertgorski8188 no fajne tylko nie każdy wracając z roboty ma ochotę widzieć agresywnych chlejusów po wódzie
@@marcinmardo61 to zamknij oczy
1 stycznia tego roku, po zabawie Sylwestrowej na totalnym kacu odpaliłam sobie wraz z chłopakiem (mamy 23 lata) wywiad z Panem Robertem w didaskaliach. Po obejrzeniu wywiadu razem z chłopakiem podeszliśmy do naszego barku z alkoholem który był wypełniony całą butelka whiskey, dwoma wódkami i winami i wszystko naraz wylaliśmy do zlewu. Mija teraz pół roku odkąd nie pijemy w ogóle. Dziękujemy Panie Robercie ❤
Było to oddać do PSZOKu jako odpady niebezpieczne!
Gratulacje 🏆🏆 i UKŁONY dla Was 🌹🌹 trzymajcie tak 👍🏼👌🏼 WARTO 🙏🫶🏼
@@nataliaa5010 i jak?
@@pawel3242 dalej się trzymamy postanowienia :)
@@nataliaa5010 efekty? Oprocz straconych pieniedzy?
Bardzo mądry człowiek, pomijając to że jest terapeutą uzależnień , posiada duże doświadczenie i ogromną wiedzę z wielu dziedzin. Jeden w jego wywiadów doprowadził do odstawienia alko i papierosów z dnia na dzień. Dziś już rok jestem wolny od jakichkolwiek nałogów. Żałuję tylko że nie usłyszałem takiego wywiadu jako student, nie stracił bym przez 16 lat tyle zdrowia, pieniędzy i życia.
Ps.
🤣😂🤣
Uwielbiam tego Pana. Dzięki niemu nie piję w ogóle alkoholu, mam 27.
XDDDDDDDDD gratulacje
Super, gratuluję ❤. Ja piłam rzadko i ilości apteczne, ale po zapoznaniu się z filozofią Pana Robeta nie tykam. Bardzo mi się podoba racjonalizownie tej prawdy, mówienie bez ogródek, porównania. Daje do myślenia.
@@monikak.8249dokładnie :) ja też nie tykam, bo nie muszę :)
ja tez mam 27! I tez nie pije, piona
Ja od połowy stycznia nie piję ani lampki wina a lubiałam czasem dla smaku czy tak o, mam 28 lat :) i zdałam sobie sprawę że od 18 roku życia to jest 10 lat (!) alkohol był ciągle ! Nie miałam nałogu ani nic, ale jednak jak sie całkiem odstawi to nagle Zong jak często ale mało się piło 😮
Najlepszy wywiad na temat alkoholizmu w sieci.
Moja babcia wylewała na rodzinnych imprezach wódkę do zlewu, dzięki niej nie wpadłem w alkoholizm, dzięki Robertowi od roku nie pije w ogóle.
Dziękuję za przekaz ❤
Piłem sporo, dużo straciłem...równolegle dużo biegałem. Wszyscy znajomi pili. Nie potrafiłem powiedzieć NIE PIJĘ. Od okolo 5 lat wszedłem w codzienny rozwój wewnetrzny i duchowy. Danej nie potrafiłam nie pić. Okolo pół roku temu przeczytałem, że alkohol szkodzi Energi, duszy jakkolwiek to nazywasz i z dnia na dzień przedtalem pić. Cudem jest to, że ani raxu nie miałem ochoty na alkohol. Żyję, rodzina i znajomi są zdumieni moją zmianą. W tym przypadku zadziałały nauki związane z duchowością.
Dziękuję za rozmowę. Mimo, że alkoholu unikam jak mogę to lubię posłuchać tego typu rozmowy. Problemu z piciem nigdy nie miałem ale i tak postanowiłem nie pić tej trucizny. Dzięki Panu rozumiem, że nie jest tak jak niektórzy mi wmawiają, że coś ze mną jest nie tak, że zdrowy chłop nie chce się napić.Większości społeczeństwa coś odpierd...ło na punkcie alkoholu. W moim pokoleniu (mam 35) ciężko się wytłumaczyć, że się nie pije. Starszym 50-60 lat już wogóle nie przychodzi do głowy brak alkoholu. Jakoś młodszych poniżej 30 lat łatwiej to zaakceptować. Ale ogólnie jako niepijący, niepalący zielonego oraz wszelkich substancji typu LSD jestem traktowany przez niektórych jak dziwak. Mimo, że jestem towarzyski,wesoły itp. Podstawa to odciąć się od ludzi którzy bez alko nie wyobrażają sobie życia i zacząć jakikolwiek sport uprawiać by mieć motywację do pracy nad soba5
Popieram pana
Czysta dwa lata od alkoholu i innych srodkow zmieniających świadomość ❤ życie na trzeźwo to jest prawdziwe zycie. Pozdrawiam wszystkich słuchających Pana Roberta:)
Najlepsze spotkania na kanale to spotkania z Panem Robertem 👍oby więcej ❤
❤️
Od doskonale o tym wie, to był sposób na wybicie na tle tysiąca podcastów, zrobić wywiad z kimś kogo youtube uwielbia a było z nim niewiele wywiadów na tym serwisie. No i się udał plan, gratki
Tak ! To najlepsze rozmowy
Bardzo pouczające tematy pana Robrrta.Dalej będę ich słuchać.Dziękuję😊
Wczoraj po raz pierwszy w życiu urwał mi się film na weselu,praktycznie większej połowy wesela nie pamiętam,ale opowieści znajomych trochę narozrabiałem,od dnia dzisiejszego postawiłem sobie cel,ZERO jakiegokolwiek alkoholu, nawet piwa,zero...trzymajcie kciuki aby mi się udało,udało się z odstawieniem papierosów po 12 latach to mam nadzieję że uda się odstawić definitywnie alkohol
22 lipiec 2024
Od lat zastanawiam się dlaczego nie jest zabroniona produkcja alkoholu i papierosów .
Państwa dorabiają się na słabych ludziach !
Zacznijmy od źródła ... nie będzie problemów !
@@bozenamuszak1471 no jak to dlaczego,bo to są miliardowe wpływy do budżetu państwa,a najbardziej mnie śmieszy jak politycy mówią że dbają o zdrowie obywateli,no śmiać mi się chce poprostu gdy to słyszę
I jak idzie?
@@Hi_real_life bezbłędnie,zero alkoholu,niedługo wesele,planuje być kierowcą
Przeżyłeś jakos?
Jestem gliniarzem od 11 lat. Miałem setki przypadków zdarzeń po alkoholu. Dorośli dzieci wszystko jedno. Dopiero od 1,5 roku powiedziałem sobie basta z piciem alkoholu ponieważ wykonywałem czynności przy kuzynie którego wykończył w męczarniach alkohol. Są to obrazy które śnią się po nocach jak nawracający koszmar. Choć prawda jest taka że przez resztę życia byłem głupi i ślepy na argumenty.
Teraz pomyśl że Bóg widzi te obrazy non stop i wcale go to nie rusza 😇
We włosach podobno 3 miesiące jest alkohol
@@relikt55jesteś kłamcą jak szatan jest kłamcą
Ten film powinien obejrzeć każdy popijający człowiek nawet od czasu do czasu
Ale w mózgu zostaje taka jednostka GROM!
Pan Robert 100% racji 👏
Dziękuję za spotkanie 👍
Z uwagą słucham wszystkich wywiadów Pana Roberta. Łzy mi napływają do oczu gdy słyszę te historie czekania na SORach
Świetny gość wywiadu oraz prowadzący - nie przerywa, nie zadaje bezsensownych pytań, ma przyjazne nastawienie i przyjemną barwę głosu. Zostanę na tym kanale na dłużej 🩷
Rozgość się 🙏
Oglądałem inny wywiad z Panem Robertem około rok temu (puściłem sobie podczas remontowania pokoju). Od następnego dnia stwierdziłem, że przestaję pić i trwam w tym do dziś. Fascynujące jest patrzenie na świat z takiej perspektywy - zaczynasz wtedy zauważać, to o czym mówi Pan Robert - jak głęboko zakorzeniona jest kultura picia w Polsce, jak nieodłącznym elementem spotkań jest spożywanie alkoholu, jak dziwnie ludzie reagują gdy mówisz im, że nie pijesz. Jaki problem jest nieraz z dostępnością napojów innych niż alkoholowe w lokalach. A to co najbardziej mnie przekonuje, to czas - odkąd nie piję, to nie mam problemu żeby wstawać wcześnie w weekend i od rana działać. Gdy zdarzało mi się zalewać gaźnik w weekendy, kolejny dzień często był stracony, a przynajmniej jego większa część na odespanie i wytrzeźwienie. A co jak co, ale czas płynie nieubłaganie i tylko od nas zależy jak wykorzystamy każdą upływającą sekundę, której nikt nam już nie odda. Kolejny fajny aspekt - nie ma już problemu z zastanawianiem się nad powrotami z imprez - po prostu wsiadam w samochód i jadę, przy okazji podwożąc znajomych i rozwiązując im podobny problem.
Mam 24 lata i żałuje, że nie trafiłem na podobny podcast parę lat wcześniej, na początku przygody z alkoholem. No ale czasu nie cofnę, a lepiej późno niż wcale. Dziękuję Panu Robertowi za to co mówi i robi. Serce się raduje czytając komentarze pod jego wywiadami.
Kolejny alkus.
Kto ci kazał zalewać się alkoholem? Nie umiałeś wypić 2 piw, prawda?
@@WojtekKa-rd3zz Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie. O jakimś niezałatanym smutku, maskowaniu czegoś. Także nie dziw się że jak ktoś pije to już pije na maksa.
@@jewelofnile2424 no właśnie nie. W ten sposób myślą tylko alkoholicy. Myślą, że jak oni nie potrafią skończyć na 2 piwach, to wszyscy wokoło mają tak samo. A tymczasem w Polsce kontakt z alkoholem ma niemal każdy dorosły człowiek, a tylko mała część ma z nim problem. Gdyby było inaczej i gdyby to zawsze oznaczało alkoholizm, to wszyscy byliby alkoholikami, a tak nie jest. WIĘKSZOŚĆ potrafi powiedzieć STOP i nie pić więcej.
@@WojtekKa-rd3zz Nie, w ten sposób nie myślą tylko alkoholicy, myślą tak ludzie, którzy widzą niekorzystny wpływ alkoholu na otoczenie. Ta "mała część" i tak jest zbyt duża. Jakie są statystyki? Spożycie alkoholu maleje czy rośnie?
@@mikoajbobowski6788 To była odpowiedź na stwierdzenie innego użytkownika:
>>Mało kto pije z umiarem dlatego że sam fakt picia już świadczy o jakimś problemie.
Nigdy nie piłem dużo, zwłaszcza na tle moich znajomych. Nagle spostrzegłem, że większość spotkań z owymi znajomymi opiera się - nie na chęci spotkania, a przede wszystkim na chęci nawalenia się wódą. Kiedy zacząłem odmawiać picia (a oprócz niechęci do picia miałem też ku temu powody zdrowotne w tamtym okresie) przestałem być przez nich zapraszany. Nagle ludzie, którzy kiedyś wydawali (podkreślam wydawali) mi się bliscy, zniknęli z mojego życia. Nie było telefonów, smsów. Ale absolutnie tego nie żałuję bo jeśli ktoś opiera przyjaźń czy znajomość wyłącznie na alkoholu, a nie na chęci spotkania drugiej osoby i porozmawiania to wg mnie jest nic nie warty. Uciąłem więcej takich kontaktów. Zostawiłem sobie kilku prawdziwych przyjaciół wokół siebie. Poza skutkiem zdrowotnym odstawienia alkoholu, poza lepszym samopoczuciem odstawienie alkoholu pomogło mi trzeźwo spojrzeć jak zakłamane i fałszywe były relacje z niektórymi ludźmi. Dzisiaj żyje mi się dużo lepiej, dużo lepiej się czuje. Skończyły się moje problemy ze zgagą, z bólami żołądka. Sypiam dobrze, mam czas dla syna i dla siebie. Zamiast odsypiać w niedzielny poranek sobotnią libację to wstaję rano i ruszam rowerem na przejażdżkę kiedy jeszcze nie ma ruchu, a słońce dopiero wstaje. Polecam przemyśleć sobie swoje życie i je przewartościować.
Ble ble ble.....pić trzeba umieć
@@przemekwisniewski2969 No to chlej jak chcesz. Twoje zdrowie, twoja kasa...
@@reins2234 chlejesz to chyba Ty....PIĆ TRZEBA UMIEĆ!!!! Ja.do lekarza nie chodzę, jak boli to 100lete i jest ok, przestańcie wrzucać wszystkich do garnka alkoholików!!!!! Nie chcesz to nie pij, a nie pier....jakie to szkodliwe!!!!
@@przemekwisniewski2969 Ale rozumiesz, że alkohol jest szkodliwy dla każdego, a nie tylko dla alkoholika? To że nie leżysz na ławce w parku obszczany to nie znaczy że ta substancja jest zdrowa jak woda z cytryną.
@@jewelofnile2424 Nie zniechęcisz mnie
Jestem na końcu tej audycji i nie mogłem się powstrzymać : ). 1:00:23 - cytat dosłowny (dla szerszego kontekstu można sobie odtworzyć minutę wcześniej, począwszy od wątku czym może być "szczęście" dla młodego człowieka pytającego to zagadnienie): "Każdy ma w sobie mrok. Im szybciej się dowiesz [do] jakiego zła jesteś w stanie się dopuścić, tym lepiej będzie dla twoich bliskich i dla ciebie samego".
No chyba, że tym maksymalnym złem jakiego jesteś w stanie się dopuścić będzie np. oszukanie, okradzenie, zrujnowanie życia (np. finansowe) lub nawet zamordowanie jednego lub więcej z twoich bliskich, (w sumie to wystarczy nawet kogoś obcego), co przecież bardzo często miało już miejsce w historii współczesnych społeczeństw - wtedy złota rada naszego eksperta-terapeuty przestaje już być taka złota, a zaczyna być to rada typowego szarlatana, który chyba tylko jedynie swoją pewnością siebie stara się nadrobić wręcz bijący od niego brak kompetencji oraz konsekwencji wypowiadanych przez siebie słów : ).
Ten pan tylko udaje, że wie o czym mówi. Może sprawiać pewne wrażenie tego, że wie o czym mówi, ale chyba nawet on sam nie do końca wierzy w słuszność tego co mówi. Natomiast pewnej medialności oraz umiejętności "wstrzelenia" się w dany moment, dzięki któremu jest w stanie zaistnieć publicznie, z opłacalnym dla siebie również pod względem finansowym skutkiem, oczywiście nie sposób mu odmówić. Wielu mieliśmy takich niemal zapomnianych już "ekspertów" np. w czasie covidowej paniki (Sutkowski, Grzesiowski). Teraz mamy wysyp "ekspertów" płynących na fali nocnych alkoholowych ograniczeń w dużych miastach oraz zaciekłej konkurencji przemysłu winiarskiego z przemysłem piwowarskim.
A ja - wbrew temu jak bardzo jawnie nie zgadzam się z poglądami pana Rutkowskiego - proponuję spojrzeć na to wszystko trzeźwym okiem, może tylko z nieco szerszej perspektywy, uwzględniającej nieco ponad to, co zostało wypowiedziane w tym materiale, tylko i wyłącznie na jego potrzeby.
"Uwolnić SOR-y" - podoba mi się!
Szczerze powiedziawszy od nigdy nie piłam alkoholu, nie miałam w ustach choćby łyka piwa. Myślałam że coś ze mną jest nie tak bo wszyscy dookoła dosyć że pili to jeszcze mnie namawiali ale niestety Moje dzieciństwo było tak przykre i bardzo związane z alkoholizmem że Przyrzekam sobie Nigdy w życiu nawet łyka powiem więcej śmieję się ze mnie g cukierków z alkoholem też unikam super że jest ktoś taki jak pan Robert Pozdrawiam
Kolejne wspaniałe spotkanie z P. Robertem Rutkowskim! Dziękuję bardzo!❤️
Nadchodzi przebudzenie. Dzieki temu czlowiekowi 3.08.2023 wypilem ostatnia porcje alkoholu.
powodzenia
Ja 15.08.2023 ale nie dzięki temu Panu, tak po prostu chciałem wiedzieć jak to jest nie pić nic przez miesiąc, później przez trzy teraz nadchodzi rok i wiem jedno wolę żyć bez. Nie powiem że nigdy już nie wypije drinka z żoną czy kolega raz kiedyś bo wszystko jest dla ludzi ale z dużym umiarem.
Powodzenia
A ja wybaczyłem sobie i bliskim osobą.
"Nie ma wybaczenia bez zrozumienia"
a ja sobie pije raz na ruski rok
Trzymam kciuki.
Wywarł Pan na mnie potężny wpływ na etapie mojej wczesnej dorosłości na tyle, że od 7 miesięcy nawet nie miałem ochoty tknąć żadnego alkoholu i nie spożyłem ani kropelki tego dziadostwa i mam nadzieję że wytrwam w takim postanowieniu do końca swoich dni.
Dziękuję i pozdrawiam ❤🙏🏻
Dziękuję bardzo panie Robercie,odstawilem alkohol dzieki panu. Nie piję juz kilka miesiecy,nie bylem na terapii,posluchalem panskich słów odnosnie definiowania alkoholika niepijacego. Jesli przestalem pić, to przestalem i kropka. Wielkie dzięki ❤❤❤❤❤❤❤
Pan Robert wspaniała osoba. Nie piję alkoholu pół roku i to w dużej mierze dzięki wiedzy którą przekazuję Pan Robert. Dziękuję bardzo.
Moje odkrycie Pana Roberta Rutkowskiego było jak objawienie. Nie piłam z wyboru - świadomość ile zła wyrządza alkohol - od 1987 roku. W naszym społeczeństwie czułam się jak odmieniec i ciągle z zawstydzeniem pod tytułem "przepraszam że żyję " szukałam różnych wykrętów dlaczego nie chcę "spełniać toastów". Dopiero publiczne wypowiedzi Pana Rutkowskiego, tak bardzo współgrające z moimi odczuciami względem alkoholu, napełniły mnie poczuciem, że jednak wszystko ze mną w porządku. W dodatku nie bez znaczenia było, że wypowiedzi pochodziły od mężczyzny. Naprawdę niezwykłe i budujące. Dziękuję.
Jeszcze dodam, że obecnie jestem emerytką ale słyszę słowa zdumienia od ludzi, którzy dowiadują się ile mam lat. Tak, że kobietki, warto dać wątrobie luz.
@@AD-me2ddja nigdy nie piłem nawet nie próbowałem bo od dziecka uważałem ze to zło .
Mam raptem 25 lat, ale moja przygoda z alkoholem nigdy się nie zaczęła i nigdy się nie zacznie, o innych używkach nie wspominając. Nigdy nie rozumiałem fenomenu alkoholu, cieszę się, że ludzi z tym podejściem jest coraz więcej.
👍👍👍
Pan Robert jest fenomenalnym rozmówcą z dużą wiedzą. Dziękuję za materiał i pozdrawiam :)
Od kilku miesięcy nie piję alkoholu - nie tyle, że nie mogę, ale zauważyłem, że czuję się lepiej fizycznie, psychicznie - mam dużo energii. Świadomość, że idę na uroczystość i "będę musiał" znowu pić już mnie nie nachodzi. Czuję się wolny :D Polecam każdemu zrobić sobie dożywotni detoks alkoholowy.
Niesamowicie potrzebny wywiad! Powinniśmy jak najwięcej nagłaśniać problem alkoholu i wspaniale, że są takie osoby jak Robert Rutkowski. Kiedy w styczniu 2024 usłyszałam od niego informacje o najnowszych badaniach na temat alkoholu, od tej pory nie piję alkoholu. Nie piłam go nigdy szczególnie dużo - jedynie raz na pół roku jednego drinka ze znajomymi. Nawet po tym jednym drinku, choć następnego dnia funkcjonowałam normalnie, czułam że mój sen nie był regenerujący, miałam wrażenie jakbym nie spała całą noc, choć przespałam 8-9h. Mając teraz wiedzę na temat tego, jak degeneracyjnie działa każda ilość alkoholu na długotrwałe funkcjonowanie mózgu, jako osoba ciągle ucząca się i planująca pracować w branży, która wymaga ciągłego zdobywania wiedzy, postanowiłam zrezygnować nawet z tak niewielkich dawek alkoholu.
Zaczęłam również o tym, co mówi Robert Rutkowski na temat alkoholu, informować znajomych i rodzinę, w sytuacjach, gdy jestem namawiana do napicia się. Jest to dla mnie niesamowite, jak ogromny jest opór wśród ludzi, jak silny jest mechanizm zaprzeczania oraz to, że nawet posiadając wiedzę na temat szkodliwości alkoholu, i tak ludzie decydują się napić.
2 miechy bez alko, rekord od 24 lat ....jedziemy dalej .....dzięki ❤️
Ja 3 ci tydzień, powodzenia dla Nas 😊
u mnie 2 tydzien od 2 lat rekord Powodzonka mistrzu
Powodzenia :)
👍👍👍👍👍👍👍👊👊👊👊👊
Bardzo mądry jest ten pan Roberti miły pań prowadzacy
Bardzo mądry to chyba przesada, mówi oczywiste rzeczy tonem zarozumialca który pozjadał wszystkie rozumy, robiąc przy okazji błędy typu "biorę na tapetę". I kompletnie nie rozumie kulturowych i emocjonalnych przyczyn spożycia alkoholu. Ten ton wyższości i wymądrzania się jest bardzo zniechęcający
Pan Robert-bardzo pragmatyczne,skandynawskie podejście w wielu kwestiach - świetny Gość i facet !
Wiedza, doświadczenie, umiejętność przekazu i szczerość Roberta, bez chęci przypodobania się komuś lub czemuś, jakimś trendom czy opłacalnej opinii... unikatowy w obecnych realiach wykład, przekaz dziękuję.
Bardzo dziękuję za kolejny odcinek z Panem Robertem, uwielbiam go słuchać. Chętnie posłuchałbym o przebodźcowaniu naszego mózgu, krótkimi treściami, jak wpływa to na nasze funkcjonowanie. Szukajmy sensu i spokoju a szczęście samo przyjdzie
😡😡😡Wscieklem sie na siebie , ze pije ten syf po pana wywiadzie postanowilem nie pic juz etanolu💀💀💀💀 2 tygodnie to nic jest ciezko walcze💪💪💪💪 ze soba i na razie wygrywam , mowie sobie walcze , dziekuje Panu bardzo !!!!!! 🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
No to jedziemy razem na tym wózku bo też tak będzie z 2 tyg... 6tyg jak w tytule, ciekawe ile detox organizmu trwa 🤔
Powodzenia, trzymam kciuki.
Nie walcz, po prostu nie pij! Powodzenia! ❤
Należę do KWC - otoczę Cię modlitwą 😊
@@żyjęnadzieją Co to za sekta?
Przestałem pić alkohol od roku. Komfort życia poprawił się bardzo mocno. Ile czasu stracone po mocniej zakropionej sobocie, męczący kac i brak chęci do czego kolwiek. Życie jest piękne bez używek. Gdy się odstawi alkohol po pewnym czasie zaczynają cieszyć małe rzeczy. Dziękuję Panie Robercie za uświadomienie
Dzięki Panu Robertowi, praktycznie z dnia na dzień alkohol prestał być dla mnie atrakcyjny, a wręcz odpychający. Po kilku odsłuchanych rozmowach kilka lat temu to przyszło totalnie naturalnie. Szkoda, że wcześniej nie trafiłam na żadne materiały, które by tak głośno i wyraźnie mówiły prawdę o alkoholu, bez lukrowania lub tylko nagłaśniały utarte fazesy, które nie wybrzmiewały wystarczająco dosadnie. Oby jak najwięcej Pana Roberta w przestrzeni publicznej!
Dziękuję za kolejne „show” z udziałem Pana Roberta. Świetny podcast, oby jak najwięcej Pana Roberta w Balansie. 🔥🔥
Uwielbiam rozmowy z Panem Robertem… każdy poruszany temat jest u mnie „na czasie” … pomaga też trzymać się mnie i mężowi w trzeźwości… i to najlepsze decyzja w życiu - zero alkoholu. wielkie dzięki za tę edukację! Czekam na więcej treści ❤️
Jestem bardzo wdzięczny za wywiad z Panem Rutkowskim w zeszłym roku i lat wcześniej, słuchając Pana doświadczeń i historii zdecydowałem się porzucić alkohol na pare miesięcy, co w efekcie skończyło się 100% tową abstynencją alkoholową i jestem z tego dumny w te wakacje mija rok jak nie tknąłem ani kropli alkoholu, mam 20 lat apropo.
Jeszcze nie obejrzałem ale już napisze że dzięki temu Panu alkoholu w moim życiu nie ma i są tylko same plusy z tego , udało mi się całą rodzinę przestawić, i z przerażeniem patrzę na innych w moim wieku jak szukają na siłę okazji do picia
Nie piję od prawie roku, już kilka razy chciałam się poddać dla świętego spokoju, więc jako społeczeństwo jesteśmy daaaleko w tyle
Obyś nigdy nie wróciła. Obejrzyj dokument pod tytułem : "BÓG cudów lektor"
Nie rezygnuj. Od alkoholu się brzydnie: powstają zmarszczki , wychudzony obwisły biust itp👍😄❤️
@@ewaccc883 ja właśnie nie piję, bo nie lubię totalnie tego stanu po, przeżywam katusze, ale wynaga to ode mnie meega asertywności :)
Ja też nie piję. Bałam się reakcji towarzystwa. No cóż. Prawie nie ma towarzystwa. Odpadłam. Chyba.
Ja rzucam uzywki, samotnosc doskwiera, wieczor sobota i sam w domu...
11 miesięcy bez alkoholu 💪🏻
Brawo
Robert Rutkowski w powiadomieniu - instant play. 🎉
Dzięki!
Leminhlg
Ja tego nie słucham, ja to połykam jak kaczka ślimak. Uwielbiam Pana Roberta, a Pan prowadzący jest ekstra klasa !!
❤️
Panie Robercie zawsze Pana słucham. Mam 38 lat i uważam się to cudowne że dzieli się Pan z nami swoją wiedzą. Gdyby nie internet nie miałabym możliwości tyle się dowiedzieć i nauczyć. Ja co prawda nie mam kłopotu z nałogami. Żadnymi. Mój mąż również ale traktujemy bardzo poważnie badania o alkoholu 8 total ie się pożegnaliśmy ponad rok z nawet jednym piwem. Pana wiedzę przekazuje dalej. Dziekuje
Pan Rutkowski jest bardzo mądrym człowiekiem bardzo lubię jego wywiady , i chwała Mu za to 🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉🎉
Pan Robert mówi niewygodną prawdę ale to jak gorzkie lekarstwo. A co do alkoholu, uważam, że bardzo dużo rzeczy w moim życiu wyprostowało się odkąd przestałam pić. I nie jest idealnie ale uczę się znosić dyskomfort bez ucieczek.
Niewygodną prawde😂 kisne. Tak tak. Piwo a nawet trzy na weekend to samo złooo😂 ale mc donald, kfc, cukierki, wyrobopodobne czekolady, mięso po 10zł za kg? Samo dobro!😂😂 hopokryta.
@@furieux6742 A ktoś pisał, że je cukierki i KFC? 😅
@@furieux6742 Uwierz, że dla niektórych to jest niewygodna prawda. Wielu ludzi, pijąc tylko w weekend, jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że już są uzależnieni.
Dziękuję panu Robertowi za ogrom wiedzy i merytorycznego stanowczego przekazu. Wypowiedzi pana Roberta były silnym motorem do odstawienia przeze mnie alkoholu na zawsze
Panie Robercie jest pan genialny, a słuchanie to wielki zaszczyt 🙂
Ja piłem trochę przez większość życia. Butelka wina na biurku wypijana w miesiąc, dwa a po wywiadach Rutkowskiego absolutne 0 od dwóch lat. Całkowicie chłop mnie przekonał że każda ilość to głupi pomysł, a w pracy jak na mnie krzywo patrzą gdy mówię że nic nie pije alkoholu... Bezcenne.
Bardzo dziękuję P.Robercie za wspaniały przekaz ❤
Od zawsze pilam znikome ilości alkoholu, ale po przesluchaniu kilku wywiadow z Panem Robertem szczesliwie od pol roku nie pije nic a nic. :) Dzieki za dobre treści!
Osobiście nigdy nie piłem alkoholu do czego mnie zachęciło antyświadectwo ojca natomiast bardzo mnie martwi to że nasze społeczeństwo, nawet rodziny sugerują, że jeżeli mam negatywny stosunek do alkoholu to mam traumę i to taką z której powinienem się leczyć. Ja szczerze mówiąc jestem wdzięczny że do mojej głowy wbiły się uprzedzenia co do alkoholu dzięki czemu nigdy go nie spróbowałem. Nikomu nie życzę negatywnych skutków ale uważam że tzw. trauma do alkoholu jest czymś pozytywnym stanowiącym pewnego rodzaju ochronkę i bym ją polecał innym tak naprawdę.
Martwi mnie też że mówienie negatywnie o alkoholu nosi podobne znamiona jak mówienie negatywnie o religii. Tak jak tutaj mamy obrazę uczuć religijnych tak mam wrażenie że mówienie negatywnie o alkoholu powoduje coś w rodzaju obrazy uczyć alkoholowych. Przynajmniej tak to wygląda z mojej perspektywy.
Pana Roberta usłyszałem parę miesięcy temu. Potwierdził to tylko, co zaobserwowałem u siebie w organizmie. Alkohol ograniczyłem parę lat temu i jest mi z tym bardzo dobrze.
Daję w ciemno lajka, bo Pan Robert zawsze ciekawie mówi. 😊
Znam doskonale problem alkoholowy.Moj mąż byl alkoholikiem.Nie pilam i nie pije i dziekuje Bogu,ze moje dorosle już dzieci nie piją,a przeżyliśmy dramat.Mozna żyć bez alkoholu i trzymam kciuki za trzezwosc.
A jak męża poznawałaś, to nie widziałaś, że pije?
Jedna mała uwaga o której trzeba pamiętać - alkoholizmu nie da się wyleczyć. Jeśli ktoś był alkoholikiem, to zostaje nim do końca życia. To ważne, bo czasami ludzie myślą, że skoro nie pili ileś tam lat, to już są zdrowi i mogą znowu spróbować pić z umiarem. Niestety to nie działa.
@@WojtekKa-rd3zz A co to ma do rzeczy?
@@mikoajbobowski6788 widziała doskonale, że chłop pije, wybrała go na męża, a potem zdziwiona, że ma męża pijaka.
Dzięki Panu Robertowi utwierdzam się tylko w tym, że alkohol nigdy nie był mi do niczego potrzebny i słusznie z niego zrezygnowałam pomimo, że nie byłam nigdy osoba uzależniona mówię to z pełną świadomością.
Kanał, który stworzyłeś to źródło merytorycznej wiedzy, podanej w przystępny sposób. Ogromne gratulacje za dobór gości, niesamowitą kulturę prowadzenia wywiadów, ale i za Twoje partnerstwo do rozmowy.
Co do tego odcinka, pochłonęłam jak wszystkie inne. Pan Robert to klasa sama w sobie, to samoistny lider, którego słuchasz i chłoniesz. Doceniam wywiadu, które we mnie zostają i które budzą kolejne pytania. Z niecierpliwością czekam na kolejne Wasze rozmowy.
Pan Robert bardzo mądry człowiek wspaniały terapeuta pozdrawiam 😊
Wejdę w polemikę, aczkolwiek z małym zastrzeżeniem.
Piwa 0,0% rzeczywiście nie posiadają alkoholu, natomiast piwa tzw "bezalkoholowe" moga go posiadać do 0,5%. Wynika to z odmiennej metody wytwarzania. Ta druga jest prostsza i stosowana od kiedy tego rodzaju piwa pojawily sie w ofercie. Polega ona na tym, że warzy się brzeczkę o niezbyt wysokiej zawartości ekstraktu (czyli ilości cukrów), a następnie płytko odfermentowuje, tak by nagazować piwo. Oczywiście wtedy powstają te poniżej 0,5 % alko. Wartość ta jest niczym innym jak graniczną wartoscia alko wg normy dotyczacej produktow spożywczych poddawanych procesom fermentacji i wszystkie one musza zawierać taką informację. Duza wada takiej metody jest trudnosc w uzyskaniu dobrego produktu, kto pił ten pamięta pierwsze bezalkoholowe lagery. Piwo jest wodniste, bez ciała i słodowe w smaku. Trzeba sie posiłkować różnymi dodatkami lub warzyć inne style piwa.
Druga metoda polega na uwarzeniu "normalnego piwa" a następnie w procesie dealkoholizacji odparować pod odpowiednio zmniejszonym cisnieniem. Piwo w smaku bardzo przypomina jego pierwowzór, a proces dealkoholizacji pozwala pozbyć się praktycznie całego alko.
I tutaj moje watpliwosci, bo mam przekonanie graniczące z pewnoscia, że jest to ta sama metoda, którą stosuje się dla win. Z tego by wynikało, że piwa okreslane jako 0,0% są tak samo bezalkoholowe jak wina. To może ktoś zweryfikować, albo sam pozniej sprawdzę.
Jednak trzeba tu postawić bardzo duże ALE. Z tego co opowiada gość od "Nie pij dziś", nawet całkowicie pozbawione alko piwo czy wino jest mocnym wyzwalaczem u alkoholików i nie warto probowac.
Na koniec dodam, że sam nie pije alko od ponad pół roku.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji
Weszłam w komentarze wlasnie po to, zeby znalezc jakies opinie o piwach 0%. Dzieki 🫡
Całkowita racja, są piwa całkowicie bez alkoholu, są również te z jego niewielką ilością (do 0,5%). Wydaje mi się, że autorowi wypowiedzi chodziło o tę drugą kategorię i na niej oparł cześć wywodu. Hipoteza - może sam nie pija piw bezalkoholowych i kojarzy czasy piw jedynie max 0,5%. Raczej nie posądzałbym o celową manipulację.
Wyczytałam, że mamy na rynku piwa 0% i 0,0%. Te 0% mogą mieć do 0,5% alko i jest to oznaczane na tylnej etykiecie, natomiast piwa 0,0% mają być w pełni bezalkoholowe.
@@agata4826dzięki 🍀
Ja nie pije w ogóle. Wliczam w to wszystkie piwa i wina bezalkoholowe.
Wiedza i uświadamianie ludzi że są w sekcie alkoholowej daje efekt. Pozdrawiam
Ja nigdy nie lubiłam alkoholu, ale wiecie jak to jest: ma się 20 lat, 25, poznaje innych ludzi, chodzi na imprezy, uroczystości, i rzadko, bo rzadko, ale tu Netflix z winkiem, tam prosecco z przyjaciółką…Pan Robert uświadomił mnie co jest za trucizna i od początku tego roku kupujemy tylko bezalkoholowe piwo czy wino, a potem jak to pijemy, to myślimy po co w ogóle to kupiliśmy, sok byśmy sobie lepiej z wyciskarki
zrobili😅
Piwo bezalkoholowe to syf. Ile w tym jest cukru...
@@robertmin3827mniej niż w soku :)
Gratuluję stworzenia najciekawszego podcastu w Polsce 👏🏼❤
Dziękuję, to bardzo miłe. ( i subiektywne 😉 )
Ostatni raz napisałem się w moje 21 urodziny. Od tego czasu minął już ponad rok i nie żałuję przejścia na abstynencje.
Uwielbiam Pana Panie Robert ❤❤❤
43 minuta. Oczywiście, że wiedza ma sens. Obejrzałem podobny wywiad z Panem kilka miesięcy temu na jednym z kanałów. Od pierwszego momentu po zakończeniu oglądania wiedziałem, że już do końca życia nie ruszę alkoholu :)
Ja raz się upiłam, na wycieczce szkolnej w wieku 17 lat, to byl moj pierwszy raz gdy piłam alkohol i to dlatego że inni pili. Od tamtej pory nie piję, tak się strułam że na alkohol nie mogłam patrzeć długi czas. Raz w życiu po tej sytuacji piłam grzane wino i mi nie podeszło. Później miałam chłopaka który się upijał gdy grał w gry online, musial zawsze miec alkohol. Tyle się napatrzylam na to że powiedzialam sobie nigdy wiecej pijącego faceta. Teraz mam 31 lat i nie piję w ogóle, nawet nie mysle o tym, mam męża ktory nie pije a jak juz piwo to moze raz w roku jedno piwo i to nie przy mnie. Alkohol niszczy związki, rodziny i nie warto. Pozdrawiam wszystkich z Kalifornii ❤
swietna rozmowa, potrzeba nam więcej debat o alkoholu, a cisza alkoholowa powinna być na terenie całej Polski
Potrzebna jest całkowita prohibicja.
@@waclawpieta7493 Dostrzegam "alkoholowy problem", ale całkowity zakaz sprzedaży to nie jest dobry pomysł. Ten problem powinien być rozwiązany inaczej i kompleksowo, na wielu płaszczyznach.
Swietnie się Panow słucha. Dziekuje za dużą dawkę wiedzy .
Piękna sprawa. Po paru przerwach 3,6,9,12mc teraz bez etanolu 5mc i czuję, że już powrotu nie będzie. Najlepsze co mnie spotkało to to jaki mam teraz kontakt ze swoim synem (14lat). Nigdy tak fajnie nie było, on też widzi lepszą wersję taty a ja widzę jak mam u niego większy szacunek i jestem dla niego wartościowym, świadomym człowiekiem.
Chrońmy tego gościa, bo to naprawdę polski skarb narodowy.
Ale on bredzi !
@@SzorstkyGałąź W którym momencie
W kazdym jal kazdy ex nawrocony cpun wszystko kwst dla ludzi rozsadnych @@broder3
@@cudowniema7272 przecież on tylko powołał się na badania naukowe, dowodzące bez cienia wątpliwości że każda ilość alkoholu szkodzi. Czemu ta prawda tak bardzo Cię boli? Chcesz pić 'rozsądnie' to pij. Ale nie oszukuj siebie i innych że nie jest to szkodliwe.
@@SzorstkyGałąź mega rzeczowo. Żałosny jesteś.
P. Robert od zawsze mnie mega inspiruje!
UWIELBIAM Go słuchać
Spokoj umysłu to jest to co lubię i zgadzam sie w 100% z Robertem, że to jest szczęście.
Uwielbiam słuchać Pana Roberta!!! ❤
Nie piję już pół roku a był co tydzień ok 8 piwek , zaczęło się od znajomych którzy odwiedzali , później przeprowadzka do innego miasta i picie samemu ..przez 10 lat , złapała mnie rwa udowa i dla regeneracji wątroby po lekach odstawiony został alkohol .. spodobało mi się trzeźwe życie. I nawet mnie już nie ciągnie 💪👍😎
Pan Robert Rutkowski uświadomił mnie, że tak naprawdę nie potrzebuję alkoholu, od prawie roku nie wypiłem ani grama, nigdy nie miałem z nim problemu ale świadomość, że jest rakotwórczy skłoniła mnie do kompletnego odcięcia się. Jeśli chcę się zrelaksować to znalazłem na to odpowiedni sposób, sport, jeżdżę rowerem od paru lat regularnie, polecam każdemu. Pozdrawiam
Niesamowicie ważny temat. Powinno się mówić o tym jak najwięcej.
Również dziękuję za te świetne wywiady i konkretną wiedzę. Wykorzystuję te filmy w pomaganiu innym by przestały pić i w pełni wytrzeźwieli pod każdym względem
Nie piłam 3 lata kiedy byłam w ciąży I karmiłam piersią. Później sporadycznie 3 lata i znowu rok temu odstawilam na dobre. Nie jest mi to do niczego potrzebne. A i tak alkohol zniszczył moje dzieciństwo i mój dom rodzinny. Na szczęście mój mąż też przestał pić alkohol. Czasem mu włączam p. Rutkowskiego żeby tylko posłuchał i to działa 😊 Pozdrawiam
Haha manipulantka :D co chłop nabierze chęci to mu przypominasz :)
@@pawelkrukowski7751 raczej dobra małżonka :p
@@pawelkrukowski7751 tak :) dbam o niego
Wpadłam tu przypadkiem i już wiem, że zostanę dłużej.
Super poprowadzony wywiad. Gratulacje dla Prowadzącego. Mam wrażenie, że w dzisiejszych social mediach bycie taktownym, wyważonym i elokwentnym jest nie modne. Jak to dobrze, że prowadzący nie idzie z nurtem mody 😊
Gratuluję też i zazdroszczę gościowi odcinka. Wspaniale słucha się osoby pogodzonej z sobą, świadomej siebie i spokojnej że sobą. Podziwiam też, że problemy innych Pana nie przygniotły, tylko stworzyły silniejszym.
❤️
Nie pije piąty rok i to co Piotr Rutkowski mówi odnośnie jak długo trwa okres trzejźwienia zauważyłem u siebie. Ludzie z którymi o tym rozmawiałem zazwyczaj patrzyli na mnie jak na idiotę i heretyka. Uważam ze bardzo mała cześć społeczeństwa jest swiadoma tego problemu ale zauważam ze coraz więcej ludzi zdaje sobie z tego sprawe. Pozdrawiam
Chyba najlepszy wywiad na tym kanale, dziękuję za niego
Widzę, że W KOŃCU w Polsce nadchodzi czas przebudzenia odnośnie alkoholu. Niestety, musiała dorosnąć grupa tzw millenialsów, która w latach 90. wychowywała się w tym syfie zwanym domem gdzie alkohol był czymś normalnym. Wcześniej widocznie ludzie nie widzieli ile to chorób wywołuje, co robi z relacjami, z dziećmi. Pozdrawiam, dziewczyna DDA.
Nic nie nadchodzi chłopie xD statystyki spożycia rosną. To że algorytm podaje ci taki film a nie inny to nie znaczy że tak wygląda rzeczywistość.
@@tomek101 po pierwsze nie jestem żadnym chłopem, a po drugie siedzę w temacie alkoholizmu od wielu lat, rozmawiam z ludźmi i widzę, że mentalność powoli się zmienia. Daruj sobie te "xd", bo naprawdę to sprawia, że w oczach odbiorcy masz mentalnie 15 lat.
@@b.d.1990 jesteś na dobrą sprawę nikim skoro przywalasz się o pojedyncze słówka. Także pachołku, bo jesteś niczym więcej, odnieś się w merytoryczny sposób do argumentacji, bo nikogo nie obchodzi tWOJE tytułówanie, tylko suche fakty.
@@tomek101 nie będę wymieniać się poglądami, czy argumentami z troglodytą, bo do twojego, niewielkich rozmiarów, móżdżku i tak nic nie dotrze. Miłego dnia i więcej kultury życzę.
@@b.d.1990 jesteś na tyle ograniczony, że nawet nie potrafisz rozmawiać faktami. Także nie trać mojego czasu i nie udzielaj się już w tej dyskusji pachołku
Panie Robercie!!!Wczoraj byłem pierwszy raz na imprezie metalowej gral Destruction - bez alkoholu, niesamowite kontrolowałem cala imprezę, szok, jestem bardzo zadowolony i wstalem dziś bez kaca!!
Panie Robercie dziękuję za tak ogromny strzał wiedzy .pozdrawiam
Od niedawna, całkiem przypadkiem, zaczęłam słuchać wywiadów z Panem i jestem pod wrażeniem mądrości słów. Sposób,w jaki Pan wypowiada się na różne tematy jest bardzo ważny,umie Pan zainteresować z pewnością duże grono osób. Nie owija Pan w bawełnę, nie ma tu zbędnej dziabaniny,a jedynie nazwanie rzeczy po imieniu. Wielkie dzięki! Oby więcej takich osób i psychologów 👏👍
W zasadzie, to ja już dawno nie potrzebuję już czytać/słuchać tego typu materiałów, ale mimo to podbiję statystyki, bo alkohol (nie alkoholizm, alkohol) to jest problem globalny i trzeba o tym mówić cały czas aż w końcu wszyscy zrozumieją czym ta substancja jest i jakie są jego konsekwencje.
Kiedyś imprezy weekend w weekend, do alkoholu czasami brane extazy.. Pana filmy i podcasty już dawno dały mi do myślenia ale od roku nie wypiłem ani kropli, od dwóch lat ćwiczę, zdrowo się odżywiam i zawsze w głębi serca wiedziałem że alkohol nie ejst dla mnie. Teraz widzę jak zaklmauje rzeczywistość, ludzie z którymi łączył mnie tylko alkohol (jak się okazało) odeszli. Tłumaczę znajomym, podsyłam Pana filmy ale nie pomożesz komuś kto nie chce pomocy. Jestem uważany za dziwaka bo nie pije i podziemny za wygląd który osiągnąłem ciężka pracą dzięki regulacji układu dopaminowego który alkohol również niszczy. Robi Pan zajebista robotę, pozdrawiam🤜🏻🤛🏻
Ja na tej ścieżce od niedawna, ale dość podobnie alko i gandzia. Bywają momenty że hmmm przydał by się tak zwany wentyl, jak sobie z tym radziłeś? Może nie miałeś 🤷 jak wyregulowałeś dopaminę? Widzę że mam z tym problem, z uwagą.
@@Karol.M wiesz co, ja generalnie nie miałem z niczym problemu jako takiego, aby sobie z tym poradzić musiałem zmienić otoczenie, znajomych i dziewczynę która konsekwentnie niszczyła mój układ nerwowy. To był proces który wymagał wyrzeczeń. Albo życie takim jakim chce żyć na prawdę, albo okłamywanie samego siebie i ciągle wymówki. Musisz podjąć decyzję i trwać w niej póki nie zmieni się to w Twój styl życia. Znajdź swoje tempo i swój rytm. To nie sprint tylko maraton, czas i tak minie - tylko od Ciebie zależy w jaki sposób. Wszystko siedzi w Twojej głowie.
@@Karol.M zapomnailem odpowiedzieć na temat dopomiany.
Masz masę poradników na temat tego, co niszczy układ dopaminowy itd. Oglądnij sobie cały odcinek Macieja Wieczorka - Ekspert w bentleyu (wtedy jeszcze) teraz jest Ekspert w Rolls Royce pod tytułem "co zorbic żeby się chciało".
Poza tym jest cała masa informacji na ten temat, jak media społecznościowe rozwalają układ dopaminowy, jak robi to alkohol, trawa czy inne psychodeliki. Po narkotykach czujesz się zajebiscie bo dopamina Ci wystrzeli np. 1000x ponad normę jak ma to w przypadku mefedronu. Mózg nie uzależnia się od narkotyków tylko od neuroprzejaznikow które one stymulują, a jednym z nich jest właśnie dopamina.
@@fasterstronger777 Dzięki za wiadomość. Ogółem powiadomienia wyłączone, SM odinstalowane badz limity, jedynie YT jeszcze został, co też mi dużo czasu zabiera, za dużo... Patrzałem za "co zorbic żeby się chciało" ale nie znalazłem nawet nic zbliżonego mógł byś podesłać linka? 🙏
Pięknie napisane " To nie sprint tylko maraton, czas i tak minie" - no właśnie ten czas...
Tak łatwo Ci pewnie nie przyszło odcięcie się od powiedzmy starego życia i uzależnień, miałeś jakieś swoje sposoby? w jakiś sposób oszukiwałeś swoją głowę?
Bardzo dobry wywiad. Brawo dla prowadzącego, że trzymał pana Roberta w ryzach i nie pozwalał na odpływanie od głównego tematu.
🙌
No jednak odpływa wielokrotnie zaczyna o czymś mówić po czym przeskakuje na coś innego mowi o mikroudarze po czym przeskakuje na definicje alkoholika straszny bałagan. To nie wina prowadzącego mam wrażenie że ten pan lubi słuchać swojego głosu i jest strasznie zarozumiały
Pan Robert❤ o alkoholu i konsekwencji jego picia mówi bardzo obrazowo. Jego słowa trafiają w punkt problemu. Uwielbiam go słuchać i to od lat. Dziękuję.
Żyjemy w odwróconej rzeczywistości... ładowałem 15 lat, od 8 lat trzeźwości muszę się tłumaczyć w życiu dookoła że nie piję...
Jeśli nie pijesz w towarzystwie to jesteś dziwny, a wszyscy pijący są normalni. Niestety w takim świecie żyjemy😢
Dokładnie, ludzie mają zaburzone myślenie, bo od najmłodszych lat widzą, że picie i kupowanie alkoholu (przecież na prezent- "z pustą ręką nie pójdę") jest powszechne i normalne. W szkołach słyszy się hasła potępiające inne poglądy, odmienną orientację lub krytykę osób o jakiejkolwiek odmienności, a nie uświadczy się krytyki alkoholu jako szkodliwej używki, jazdy po spożyciu (nie tylko "po pijaku"), czy uświadamiania, jak szkodliwe społecznie jest nadużywanie alkoholu.