@@aquax7735 +1 znalezienie hobby to bardzo dobry sposób na walkę z tym żeby nie pić. Ogólnie mam trochę problemy z alkoholem i żeby sobie jakoś poradzić zacząłem uprawiać sport. Niestety nie naprawiło to problemu w 100% ale zdecydowanie mocno go ograniczyło. Z picia codziennie zszedłem na jeden/dwa dni w tygodniu.
dosyć zabawnie słyszeć ten tekst od pani doktor ponieważ już 5 lat temu pojawiły się badania które dowodzą, że KAŻDA ilość alkoholu szkodzi i najlepiej w ogóle go nie pić i stwierdzenie, że "to jest dla ludzi" no tak trochę powiedzmy nie czyni jej wiarygodną
@@tastybekonnbardzo dużo rzeczy jest szkodliwych. I wiele z nich wciąż jest dla ludzi. Okazjonalne wypicie alkoholu, kilka razy do roku, pewnie spowoduje mniej problemów niż ciężka praca fizyczna lub obciążająca psychicznie. Mięso jest rakotwórcze, wędzone, smażone, grillowane i pieczone produkty - podobnie. Słodycze, hazard, sport wyczynowy, itp, itd.
Petycja o część drugą! Jak wprowadzać nastoletnie dzieci w świat alkoholu, gdy jego dostępność również dla nieletnich jest bardzo duża? Lepiej, żeby dzieci „próbowały w domu” niż eksperymentowały w klubach? Jak reagować gdy widzimy, że nasz bliski ma problem, ale go neguje?
Zamiast próbować z nimi w domu, może z nimi posłuchaj tego programu! I wielu innych o uzależnieniach, sekielski ma kanał na you tube o takich uzależnieniach, serdecznie polecam, rozmowy z gośćmi wnoszą tam nieprawdopodobna wiedzę na temat, dobrze, żeby młodzi ludzie posiedli wiedzę o skutkach zanim naucza się pic czy to z kolegami czy naucza się w domu! O zgrozo! Brzmi to strasznie Domyślam się, ze bardziej ci chodzi o unaocznienie jak działa na organizm alkohol (w warunkach domowych) zanim młoda osoba straci kontakt z samym sobą po alkoholu będąc gdzieś tam.
@Malgoska Nie mam dzieci, ale chciałabym posłuchać opinii eksperta o tym, co uważa na temat sposobu wychowania mnie przez moich rodziców. Oni woleli, żebym zaprosiła znajomych do nas, gdy miałam te 16 lat, żebyśmy wypili piwa/drinki w domu, potańczyli, pobawili się, gdy rodzice mają nad nami jakąś kontrolę i po wszystkim rozwiozą znajomych do domów, niż żebyśmy prosili pana spod sklepu o zakup alkoholu, pili go w niebezpiecznym miejscu (np. nad wodą w nocy), bez nadzoru, a po wszystkim wracali do domu np. radiowozem 😉 Dla mnie to z perspektywy czasu była mądra metoda: wiadomo, że młodzież próbuje, ale chyba lepiej, żeby zrobiła to pod nadzorem trzeźwych rodziców, a nie wśród napalonych Sebixów w jakimś klubie.
@Malgoska Ah, nie wydaje mi się, żeby rozmowa na kanale 7mpz (choć bardzo wartościowa!) uchroniła młodych ludzi, chcących zaimponować kolegom, zabawić się, spróbować, przed skutkami pierwszych libacji. Człowiek myśli o tym, że chce w ten jeden wieczór się napić ze znajomymi dla funu, a nie o tym, że od razu się uzależni po pierwszym razie. Chodzi mi o to, jak młodzież wprowadzać w świat bezpiecznej konsumpcji, a nie o to, by ją rozpijać. Uważam, że jeśli rodzic będzie udawał i oszukiwał dziecko i samego siebie, że dzieciak nie ma 18 lat, więc na pewno nie pije, to może się szybko rozczarować po telefonie z policji czy pogotowia - zakazany owoc smakuje najlepiej...
Jak można dziękować za odcinek który mówi takie bzdury?????po czym pisze się, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholi i każda jego ilość jest destrukcyjna. Jedno przeczy drugiemu…..
Rregularnie oglądam 7 metrów pod ziemią i sama jestem osobą uzależnioną i dziś trochę zabolała mnie jedna kwestia - mianowicie zdarzały się ostatnio wywiady trwające prawie godzinę na luźne tematy, a tutaj gdzie wg mnie temat jest edukacyjny i bardzo potrzeby w naszym kraju czuć , że prowadzący próbuje "pospieszyć" panią doktor ze względu na sposób, w który się wypowiada i niektóre kwestie przez to są poruszone w sposób bardzo powierzchowny, a sam wywiad trwa nieco ponad pół godziny. Czuję niedosyt i lekki zawód.Poza tym uwielbiam ten kanał lecz dziś nie mogłam się oprzeć żeby nie dorzucić słowa krytyki ;)
Widocznie prowadzący doskonale wiedział o czym robi wywiad, chciał szybko to skończyć. To żadna edukacja, to promowanie picia alkoholu. Alkohol to trucizna!
Myśle, ze to ze względu na to ze kilka wywiadów wcześniej sponsorem wywiadów było whisky czy coś takiego. Mnie również to pospieszanie raziło w oczy i szkoda, ze ten wywiad na tym ucierpiał, bo był niesamowicie ważny. Chętnie bym posłuchała tej Pani zdecydowanie dłużej.
"Nie pij alkoholu, gdy jest Ci źle" - nawet nie próbuję, bo wtedy czuję sie jeszcze gorzej 😅 Ciekawy materiał. Powinien trafić do znacznie szerszej publiczności! 😊
Mam 36 lat, kilka lat temu całkowicie przestałem używać alkoholu. Jakość mojego myślenia i działania dramatycznie się od tego czasu zmieniła, oczywiście na plus. Mam wrażenie, że w moim przypadku alkohol szkodzi w każdych, nawet najmniejszych ilościach. Dziękuję za ten wywiad, bardzo potrzebne jest mówienie o tym.
Również mam 36 i jeszcze jakieś 5 lat temu miałam momenty, że wypiłam coś słodkiego - wino, likier do polania deseru. Później miałam dłuuuugą przerwę i dałam się skusić na lampkę likieru. Mój organizm przeżył wtedy taki szok, że od tamtej pory (2 lata) nie mam potrzeby sięgania po cokolwiek z alkoholem. Zauważyłam, że nawet takie drobne dawki potrafiły mnie w pewnym stopniu hmmm "upośledzić"? I to też w taki widoczny i odczuwalny sposób - skóra, włosy, zaburzenia cyklu, wahania nastrojów. Nigdy bym na to nie wpadła, gdybym po dłuższej przerwie nie zafundowała sobie takiego zastrzyku z %, więc ewidentnie jestem tym typem, który oprócz słabej głowy, po alkoholu ma słabe wszystko inne 🤷🏼♀️
@@wyspanoihu powiedz to Hiszpanom, Portugalczykom, Włochom, Francuzom, Grekom czy Gruzinom. "Spożywają alkohol" przepraszam piją wino, dzbany wina jako element stricte gastronomiczny. Do posiłków, biesiady w gronie przyjaciół czy rodziny. Od dziecka wychowywani są w KULTURZE PICIA WINA. Gdyby alkohol zawarty w winie był destrukcyjny, te nacje, nie istniałyby od setek a Grecja i Gruzja od tysięcy lat. Nie stworzyłby Rzymu, Sieny, Bolonii, Paryża, Madrytu, Barcelony,, Tibilisi czy Lizbony. O bogactwie kulturowym wniesionym do zachodniej cywilizacji nie wspomnę. Zarzygane pod stołem leżą nacje od Odry na Wschód, gdzie pije się bez kultury picia by znieczulić swoje smutne życie przegrywa że spiętą wiecznie dupą na prowincji Europy. Cieszący się życiem południowcy poją wino by podnieść jakość cudownych dań i móc je strawić. A nie strawić swe życie.
Świetny i niezwykle potrzebny wywiad. Sama mam doświadczenie z alkoholem, które w pewnym momencie mnie przeraziło. Miałam dziecko kilkuletnie. Problemy w związku. I alkohol stał się moją ucieczką. Mieszkanie posprzątane na błysk, dziecko wykąpanie, najedzone, śpi. Wieczór. Ja sama. Wciąż czekam…., niepokój. Martini. Cała butelka. Ale brak wyrzutów sumienia. Przecież wszystko bylo zrobione… Na szczęście rozstałam się z ówczesnym toksycznym partnerem. Wróciłam do rodzicow. I tam zauważyłam jak bardzo brakuje mi martini w lodowce. Żeby choć tam bylo…. I przestraszyłam się. Od tamtego czasu zajęłam się swoimi emocjami. Owszem, lubię napić się wina. Ale okoliczności są już inne. Mam wspaniałego męża. Moja córka jest już dorosła. Jestem szczęśliwa.
"Cała butelka...I kto tak pije wino? Wszystko jest dla ludzi ponoć, tylko trzeba wiedzieć ILE, KIEDY, PO CO😂 Tylko patologia nie wie...😢 przepraszam za szczerość 🎉🔥😃
Bardzo ciekawy wywiad, bardzo mądry. Tych zasad, kiedy nie pić, można uczyć w swojej rodzinie. Bo kulturowo np jest u nas przyjęte, że to nic niezwykłego, że tata wraca z pracy i zmęczony otwiera piwo "dla siebie". A potem, stopniowo tych piw robi się więcej, ale przecież "normalne", że "chłop chce spokoju i piwa", więc ludzie nie zwracają uwagi. Na swoim weselu oprócz lampki szampana lub dwóch będę piła wino i drinki bezalkoholowe. :) Po co mi kosztowny ból głowy. ;)
Proponuję wyszukać sobie treści z Panią Ewa na RUclips, albo posłuchaj książki też na RUclips "Rehab" Wiktora Osiatynskiego- to nieżyjący już mąż pani Ewy
@@rallyfanx ciężko zawrzeć wszystko co najważniejsze w zaledwie 40 minutach wywiadu. Polecam inne wywiady z Panią Ewą, chociażby we wspomnianym przeze mnie podcascie
Szkoda, że takie rozmowy pojawiają się rzadko na taką skalę, przecudownie się słuchało, po rozmowie z Zulczykiem i Strachota tym bardziej, cieszę się, że właśnie takie rozmowy i osoby mogą pomóc mi w ponad rocznej już abstynencji w moim 23 letnim życiu i mam nadzieję, że innym również pomogą :) Pozdrawiam!
Tak to tylko zostawię tutaj, picie alkoholu na sen jest nieskuteczne ponieważ nasza faza snu wtedy nie jest taka jaka powinna zebysmy faktycznie wypoczeli ✌🏻
Dziekuje za ten wywiad, chociaz moglby byc dluzszy. Z mojego doswiadczenia moge powiedziec, ze w wielu srodowiskach upijanie sie na umor jest latwiej akceptowane niz odmawianie alkoholu. Kilkukrotnie zdarzalo mi sie doswiadczac "przesluchan" na spotkaniach towarzyskich, gdzie "bylo pite", a ja bylam jedyna osoba pijaca soczek. Caly wieczor obracal sie wowczas wobec ciaglych pytan od wszystkich: a czemu nie pijesz, a po co, a jak dlugo zamierzasz nie pic, a co ci szkodzi jednego, wez nie pierdol, napij sie z nami, co ze mna sie nie napijesz... Jakby innych tematow do rozmowy nie bylo. Az podejrzewam, ze gdybym zamiast tego schlala sie w trupa, to nikt nie robilby mi przesluchan: a dlaczego pijesz, a po co, a jak dlugo, a jak dlugo bedziesz tak pic... I w koncu zaczelam unikac takich spotkan, bo te "inkwizycje" byly nie do zniesienia, az sie okazalo, ze moje zycie towarzyskie umarlo, bo mam ochote nie pic alku. Zalosne to jest i przerazajace. Nie jestem osoba niepijaca, tyle ze nie na kazdej imprezie mam ochote pic alko.
Kiedyś piłem okazjonalnie, jak każdy. Ale potem zrobiłem porządny i prawdziwy rachunek sumienia. Okazało się, że piję praktycznie codziennie. Winko do kolacji, piwko po pracy, raz czy 2 razy w miesiącu jakieś spotkanie rodzinne, to jeszcze trochę więcej wina, porządne imprezy rzadziej, to wódka, a to czasami w sklepie pomysł przechodząc obok półek z alkoholem, a może likierek, whiskey i tak to szło. Nie czułem się nigdy uzależniony, ale od pół roku nie piję ani kropli - czuję się jakiś lżejszy, widzę po odbiciu w lustrze, że wyglądam lepiej, mam zdrowszą cerę, trochę schudłem. Polecam :)
Masz rację.wszytkim nam się wydaje ze pijemy okazyjnie ale jak staniemy w prawdzie przed samymi sobą-zadając sobie pytanie ile faktycznie pijesz- tygodniowo- miesięcznie.. okazuje się że czas podjąć decyzję o nie piciu. Człowiek nie pijący w ogóle lepiej się czuje psychicznie i fizycznie, jest kreatywny i po prostu wolny:) ale to wie tylko ten który nie pije:) pozdrawiam:)
Temat spożywania alkoholu w bezpiecznych ramach jest bardzo potrzebny! Coraz więcej ludzi sięga po alkohol w ramach zniwelowania poczucia dyskomfortu w konfrontacjach z problemami życiowymi. Macki alkoholizmu są bezwzględne i zawłaszczają sobie całość człowieczeństwa w człowieku. Dziękuję za poruszenie tego tematu. Wszystkiego dobrego dla wszystkich.
Szacunek dla wiedzy i sposobu przekazu Pani Woydyłło. W prosty sposób przekazała, jaki jest mechanizm uzależnienia. Mało się o tym mówi w edukacji szkolnej. Polacy lekceważą zagrożenie ze strony alkoholu, jest na to społeczne przyzwolenie. To smutne, ale prawdziwe.
Bardzo merytoryczna i potrzebna rozmowa 🙌 . Gdyby powiedziano wprost, że alkohol szkodzi - powodując negatywne zmiany w mózgu, psychice, oddziałując tym samym na organy wewnętrzne oraz wygląd zewnętrzny - uznano by to za kuriozum. Nie lubimy, gdy czegoś nam się zabrania. Świata nie da się zmienić od tak i na "już", ale warto go edukować pozostawiając odpowiednie pole do przemyśleń.
Gdy się nie piję ma się lepszy nastrój i lepszą odporność. Inaczej się patrzy na świat. Takie efekty zauważyłem po 3 miesiącach nie picia. Jestem obecnie po czwartym miesiącu nie picia. Zamierzam to kontynuować. A przestałem zwyczajnie z wyboru. Jak byłem młodszy zdarzało mi się wypić czasem nawet przesadzić. Każdemu polecam zrobić przerwę lub całkowicie zrezygnować. Otwierają się oczy na wiele spraw. Prosty wniosek alkohol to trucizna.
Ja założyłem się z przyjaciółką po sylwestrze, że nie będziemy pić. Założyliśmy się o alkohol - ten kto przegra stawia. Od tego czasu nie miałem alkoholu w ustach 😆
Ciekawi mnie jaki procent osób uzależnionych od alkoholu zaczyna pić ze względu na bardzo ciężką sytuację w życiu i brak możliwości zmiany. Mówi się, że alkohol niszczy życie, z moich doświadczeń jest nieco inaczej. Myślę, że ludzie ze zniszczonym już życiem z różnych względów próbują się znieczulić alkoholem. Być może to właśnie ciężka sytuacja życiowa, która nie przemija jest przyczyną alkoholizmu a nie na odwrót.
z tego co mi wiadomo to już to udowodniono w eksperymentach Rat Park. co prawda dotyczyły morfiny, ale przeklada sie to po prostu na substancje uzalezniajace
To się wzajemnie napędza. Pijesz, żeby choć na chwilę zapomnieć o problemach. Przysparza to więcej problemów, więc pijesz częściej i więcej. I tak dalej.
Ja totalna abstynentka , gdy świat mi się zawalił ( śmierć najbliższej osoby ) , w ciągu miesiąca stałam się alkoholiczką , która nawet w nocy ma butelkę pod poduszką ....zebrało się "konsylium" rodzinne pomogli załatwić detox . I tak został przerwany "skok na główkę do pustego basenu" Minęło już 15 lat , ale od tamtej pory czuję respekt do alkoholu , nigdy nie wypiję nawet symbolicznego toastu gdy mam doła Bardzo łatwo wpaść w nałóg
I to mnie niestety martwi, że ta "nauka" opiera się na ikonach i ich wyobrażeniu, zamiast na akademickiej nauce. Ja bardziej uważam, że powoływanie się na cholera wie czyje "badanie" na 3 pilotach, w dodatku... *bez grupy kontrolnej* i nazywaniem tego "eksperymentem naukowym" to raczej kompromitacja.
Dziękuję że mądre słowa. Od rodziców otrzymałem odpowiednią edukację o alkoholu i innych używkach, ale rzadko pojawiają się opinie specjalistów, które mówią o umiarkowanym piciu. Większość przekazu mówi o alkoholizmie i o trzeźwości jakby nie było nic pomiędzy. Mądrze, rozważnie i świadomie 😁
Świetna, naprawdę bardzo dużo dająca do przemyślenia rozmowa z Panią Ewą. Kto zadaje sobie uczciwie pytanie: Dlaczego? I jakie to daje skutki? Tylko bez zwalania winy na okoliczności …
Bardzo dobry wywiad o sporym problemie w Polsce (i nie tylko). Pani doktor świetnie ujmuje jak kojarzony jest alkohol w środowisku i psychice człowieka. Nie zgodzę się jednak, że wyłącznie kojarzenie ze złym jest tutaj błędnym kołem alkoholowym - coś jak leczenie złego nastroju. Wieczne/częste celebrowanie i nagradzanie się również jest błędnym podejściem do picia alkoholu. Oczywiście mowa tutaj przede wszystkim o racjonalnych jego ilościach. Środowisko osób w którym się obracamy potrafi reagować na czyjąś/naszą osobę i mieć ochotę na piwko lub coś mocniejszego - taka kultura. Jeśli wokół siebie mamy mnóstwo osób, z którymi de facto dobrze spędzamy czas, alkohol może być zbyt częstym elementem codzienności, a to wszystko w dobrym humorze. Trochę jakby dobry humor musieć/chcieć przypieczętować lampką wina lub czymkolwiek procentowym.
Ogromne gratulacje odnośnie wyboru gości programu. Miałem kiedyś honor i ogromną przyjemność osobiście spotkać Panią Ewę i jestem pod ogromnym wrażeniem Jej wiedzy i podejścia do życia.
Kolejny, bardzo pouczający wywiad z Panią Ewą. Chcę tylko dodać ze poważnym skutkiem nadużywania alkoholu jest utrata zdrowia (serce, wątroba,itp). O tym powinno być więcej w polskich mediach.
O tak główna zasada nie pij na stres lub smutek ! Sama prawie wpadłam w ta pułapkę 'a bo muszę się zrelaksować bo jutro stres w pracy'....ogarnęłam się w ostatniej chwili mam wrażenie.
Sam pije bardzo sporadycznie, na okazje lub spotkania ze znajomymi (również nieczęste). Po 3 próbach, 1 nieudanej, upicia się sam uznałem, że to mnie nie kręci. Wole napić się kulturalnie, by wyzbyć się trochę mojej nieśmiałości czy złego samopoczucia w dużym gronie osób (dla mnie to już 4-5 osób). Pani Ewy słuchało się bardzo dobrze, inteligentna i mądra kobieta, aż chciało by się posłuchać dłużej.
Mega wywiad, panie Rafale problem na tyle głęboki i tyczący, nie bądźmy hipokrytami, gro naszego społeczeństwa. Liczymy na rychłą kontynuację tego tematu, wiemy już , a fajnie byłoby fachowo dowiedzieć się pozbyć się problemu... Pozdrawiam 🙂
U mnie w obrębie powiatu zatrzymują dużo pijanych kierowców. To jest po prostu przerażające, że tyle osób przecenia swoje umiejętności prowadzenia pojazdu po tym środku! I pozwólcie, że Wam powiem, jak jest w szkole medycznej, bo miałam to doświadczenie - alkohole to takie niezdrowe substancje, co istnieją na tym świecie - tyle wiedzy maksymalnie posiądziecie. Ewentualnie czasem coś o obciążeniu nerek, neuronów i wątroby (w porównaniu z psychologią uzależnień jest to naprawdę niewiele) - po co wspominać przy tym, jak to rujnuje życie ofiarom pijanych kierowców...
a Pani doktor nie wychwyciła a wręcz przytaknęła :/ Ale pomijając już to, to babka z klasą. Emanuje od niej jakiś dobry fluid. Ta kobieta ma 83 lata!!! a aparycją jeszcze nie jedną prześciga :)
@@80urban80 Mowa była o mitach, myślę, że ta Pani miała prawo spotkać się i z jednym, i z drugim mitem będąc terapeutką uzależnień - może stąd przytaknięcie. Ale ja też pierwszy raz się spotkałam ze wspomnianym mitem na filmiku, wersja, którą ja zawsze słyszałam, że mieszanie alkoholu równa się tzw. zgon i wymioty.
@@annamariawarzecha9519 był wykładowcą na prestiżowym uniwersytecie w USA , pięknie ustawione życie i gdy raz się upił został natychmiast zwolniony i dostał wilczy bilet, ten wywiad jest na yt to był chyba w Onet ,
Swietny materiał, ja na smutki wsiadam w nocy za kierownicę i jeżdżę po prostu bez celu lub tez zajmuje sie swoim hobby przetrawiając temat mnie gryzący. Jesli pije sam to dla smaku i lekkiego rozluźnienia i to tez zalezy co bo unikam wyzej procentowych w takich sytuacjach. Na tomiast towarzystko zdaza mi sie doprowadzic do stanu upojenia szegolnie gdy spptkanie jest wielogodzinne ale nigdy do momentu braku kontroli typu gdzie jestem, z kim i jak. Lubie alko zwlaszcza piwo gdy jest ciepło i w tym okresie wiele osob moglo by stwierdzic ze nadużywam. Natomiast gdy zapada chlodniejszy okres praktycznie trace zainteresowanie spożywaniem.
Bardzo lubię wywiady na tym kanale, ale ten, który mógłby zaciekawić mnie najbardziej, jako użytkowniczka alkoholu, oglądałam go lekko znudzona. Po pierwsze nie przekonuje mnie osoba, która sama ma widoczne uzależnienie od papierosów, które wcale nie jest lepszym uzależnieniem od jakiegokolwiek innego. Po drugie zaczynają być mylone wątki alkoholu, marihuany i trawy (jakby to były inne rzeczy :D ), po trzecie, zapytana o to jak rozpoznać uzależnienie zaczęła podawać przykład kogoś kto spóźnia się do pracy, na studia czy kogoś o kogo martwi się mama.. jak dla mnie beznadziejny przykład, bo nasze mamy martwią się zawsze i o cokolwiek..❤️ znam setki świetnych pracowników, którzy zmagają się z nałogiem. Bardzo ważny temat, który w większym lub mniejszym stopniu dotyka każdego z nas, ale bardziej przekonałby mnie wywiad z ex akoholikiem, który wie o czym mówi.. osoba, która mówi o nałogu, a sama lubi wypić i jest nałogową palaczką do mnie nie przemawia. Do tego, uważam, że pytanie społeczność o to czy mamy problem z jakimkolwiek nałogiem to zdecydowanie głupi pomysł, z łatwością przychodzi nam ocenianie tego co robią inni, a dużo trudniej jest nam ocenić nasze problemy.. jedyny wywiad, który mnie nie przekonał.. Czekam z niecierpliwością na następny
Hm, trochę upraszczające jest Twoje myślenie odnośnie domniemanych nałogów pani Ewy. Zgodnie z Twoją tezą lekarz nie może chorować, a ksiądz grzeszyć. Bardzo życzeniowe myślenie, bo każdy z nas jest człowiekiem i ma skłonność do słabości. Na przykład dla jednego niezapalenie przez rok będzie czymś zupełnie normalnym, po prostu nie ma do tego skłonności, nie chce/nie próbował/ nie pasuje mu, a dla innego taka abstynencja będzie wielkim wyzwaniem - nie umniejsza to jednocześnie wiedzy tej drugiej osoby na temat papierosów czy skutków nikotynizmu. Załóżmy, że koleżanki pokazują Ci swoje piękne fryzury, cięcia od fryzjerki X. Bardzo Ci się podobają, więc zapisujesz się na metamorfozę. Na miejscu okazuje się, że X ma czyste, higieniczne, ale obiektywnie brzydko obcięte i ułożone włosy - rezygnujesz, bo ona X wygląda źle czy zostajesz na fotelu, bo widziałaś jej prace i byłaś zachwycona?
Mi na przykład imponuje wiedza i mądrość (ogólna i zyciowa) tej Pani ale też poczułam momentami że nie jestem usatysfakcjonowana jej podejściem do tematu... Nie wiem z czego to wynika nie chce wysuwać jakichś wniosków "z dupy" bo jest wykształcona w temacie i też miała męża alkoholika więc zna się na rzeczy i poznała to w pewnym sensie od podszewki ale... i tu się pojawia to głupie "ale"... Mam problem z alkoholem i to niemały (mimo młodego wieku) i oglądając to nie czuje zrozumienia a wręcz jestem trochę zła za podawanie takich błahych, niezyciowych przykładów (typu 18 lat upilam się i mama się martwi). Temat jest rozległy, bardzo poważny i brakowało mi że strony tej Pani poruszenia tematu od bardziej psychologicznej strony. To oczywiście moje subiektywne odczucie ale jako osoba z uzależnieniem od alkoholu, słuchając tego wywiadu, nie poczułam się zrozumiana.
Mądrego, to warto posłuchać... Nie pić samotnie, a jeśli pić w towarzystwie, to mało i rzadko... no i nie pić na smutki... proste zasady, a mogą uniknąć wielu problemów i tragedii. Dziękuję za mądrą rozmowę.
Ja bym tylko polemizował z tym nie piciem samotnie. Prawda jest taka, że jeśli naprawdę chcesz pić to znajdziesz powody - zaczniesz spotykać się częściej z pewnymi grupami znajomych, którzy potem zostaną już stałymi "kompanami do picia". Może nie jestem obiektywny, bo sam lubię raz na jakiś czas wypić szklaneczkę whisky i np. delektować się muzyką w spokoju. Niemniej rozumiem, że przekroczenie granicy picia samemu, gdzie jesteś sam z butelką (nikt cię nie widzi, nie ocena itd.) może okazać się niebezpieczne w jakichś gorszych chwilach. Jak na razie. Na razie jednak świadomie pozostanę przy swoich "nawykach".
Byłam wychowywana przez ojca alkoholika widziałam na własne oczy co alkohol robi z człowiekiem jak go poniża, mam 36 lat i nawet na alkohol nie umiem patrzeć. Mam do tej pory widok z dzieciństwa.
Te same doświadczenia, do 20 roku życia bałem się że też zostanę alkoholokiem, ale okazało się że mnie jakoś nie ciągnie, by się napić muszę byś szczęśliwy, spełniony itp. Może raz, dwa razy w miesiącu jakiś drink to max.
Jak każda używka, chwila przyjemności, a potem tylko droga w dół. " bo przecież mam kontrolę, to tylko w weekend" A tak naprawdę małymi kroczkami, milutko człowiek się uzależnia. Jako człowiek który pił około 20 lat, około 10 prawie codziennie. Twierdzę że najlepiej nie pić wcale. Od ponad 4 lat nie pije dzięki Bogu i tylko dzięki Bogu, żyje się o wiele lepiej. Brakuje czasem tego wyluzowania, to jest chwilowy relaks, skutki są o wiele gorsze. Wiem co robiłem poprzedniego dnia czy nocy, rodzina też jest spokojna i wszystko jakoś normalnie się układa. Polecam.
Ja jestem uzależniony ale tylko jak przyjdzie weekend w tygodniu zero, normalnie pracuje i tak się to ciągnie 5 lat i fakt przez chwile miałem okres że już przesadzałem bo wchodziłem w tygodniu ale powiedziałem stop, mam żelazna zasadę nie piję w tygodniu. Tylko dla mnie alkohol to tylko dodatek
Szkoda, że nie widziałam tego jak byłam młoda. Myślę, że to powinno być puszczane w szkołach! Nie ważne czy to 8 klasa czy liceum. Alkohol jest tak wszechobecny, że taka edukacja to podstawa. Bardzo otwierający oczy wywiad, a przy tym nie potępia ogólnie alkoholu, co często w takich wywiadach/filmikach się dzieje. SUper!
Dobrze ze nie potępia ogólnie alkoholu. Nie ma co popadać w skrajności- że każda lampka wina/piwo itp. jest czymś najgorszym. Jedynie np. gdy jest się w ciąży czy może wchodzić w reakcje z lekami itp. Nawet lekarstwa są niektóre na alkoholu, przy czym oczywiście nie jest to jedyny składnik np. w amolu
@@Shapinska Podobno ale teraz to nic nie jest pewne. Co "ekspert" czy lekarz to co innego mówią. Jedni żeby nie jeść po 18, pieczywa i ziemniaków a inni wręcz przeciwnie. Jedni mówią niezdrowa jest kawa, jajka, mleko itp. a inni że zdrowe. Niektórzy mówią że alkohol w niedużych ilościach jest dobry na trawienie, nerki, przeziębienie a inni że trucizna w każdej dawce. Nie wiem czy cokolwiek jest dobrego wg wszystkich lekarzy czy ekspertów
@@Shapinska Niezaprzeczalnym?😂 Co teraz jest pewne wg "ekspertów" czy lekarzy? Jedni mówią żeby nie jeść po 18, ziemniaków i pieczywa a inni temu zaprzeczają. Jedni mówią, że niezdrowe są kawa, jajka i mleko a inni wręcz odwrotnie. Jedni mówią, że alkohol w niedużych dawkach jest dobry na trawienie, przeziębienie, nerki itp. a inni ze jest trucizną w każdej dawce. Prawda jest raczej po środku np. z alkoholem bo gdyby był trucizną to by nie dawali do leków a jest on w niektórych preparatach ziołowych, syropach na kaszel, lekach przeciwbólowych...Przykładowo Neospasmina - produkt uspokajający i ułatwiający zasypianie.
Mam 32 lata i nigdy się nie upiłem. Alkohol piję w bardzo małych ilościach. Za młody naoglądałem się co alkohol robi z ludźmi i dlatego wolę go unikać.
Nie wybrzmiało to w wywiadzie, ale nawet mała ilość alkoholu szkodzi, szczególnie wpływ na objętość istoty białej oraz szarej. Zatem jeśli chcesz utrzymać sprawny umysł, odpuść.
Dokładnie, niestety nie podoba mi się wywiad tylko i wyłącznie z tego powodu. Słowa "alkohol jest w porządku, w takich sytuacjach jest jak najbardziej wskazany, w takiej ilości"..... W KAŻDEJ ilości szkodzi i znacząco wpływa na nasz mózg i organy.. pozdrawiam
Bardzo lubię panią Ewę. Za młodu piłam bardzo dużo i często, teraz prawie w ogóle. Mało i rzadko. Kiedyś piłam, teraz degustuję. Niestety, kiedy jest mi źle, sięgam po słodycze. Alkohol tylko w dobrym barze albo na imprezie.
Dobra przestroga dla młodych osób. Szczególnie dla tych którzy imprezę traktują jako konkurs kto więcej wypije. W wieku studenckim ten problem jest ignorowany bo przecież jest się młodym a to pierwsze bardzo ważne oznaki
@@Jan_Maria_Rumba-Trzepiekonski jak dla mnie słuchało się super, temat jak zwykle wyczerpany doszczętnie dzięki dobrze nakierowanej rozmowie przez prowadzącego. Bywały lepsze i gorsze wywiady, jednak te prowadzone na tym kanale przypadają mi do gustu jak żadne inne. Każdy jednak może mieć różne odczucia, dla mnie ważne są problemy poruszane podczas rozmowy drugorzędną sprawą zaś jest realizacja. Pozdrawiam 😊
A ja znam taki mit, że nie wolno mieszać różnych rodzajów alkoholu, bo prawie na 100 procent zobaczy się je z powrotem. A tak na serio to piję jedno piwo w tygodniu. Przez x lat piłem browarki codziennie po kilka, wódki nigdy, ale w końcu przestało mi to wystarczać i potrzebowałem mocniejszego alkoholu. Wystraszyłem się wtedy, że mam problem, a jak zacznę pić gorzałę to mogę szybko stracić kontrolę i ograniczyłem się do tego właśnie jednego w tygodniu. I nie żałuję. Życzę wszystkim, którzy mają problem z alkoholem, żeby udało im się zwalczyć ten nałóg.
Ja też próbowałem robić sobie takie ograniczenia, parę razy zadziałało ale prędzej czy później i tak po tych 2-3 browarach odpalała się lampka i bardzo trudna do opanowania chęć dalszego napicia się, no i trzeba było już iść po dwa czteropaki i jakąś dwusetę a potem już poszło.. tydzień czasu albo i dłużej chodziłem wystrzelony dopóki nie miałem nawet siły podnieść się z łóżka. Nabawiłem się przez to dziadostwo z własnej głupoty stanów lękowych i innych niezbyt przyjemnych. Mija pół roku odkąd nie wypiłem nawet kropli. Niektórzy tak jak ja nie powinni w ogóle pić jeżeli alkohol wyłącza im jakiekolwiek racjonalne myślenie, no chyba że pasuje im taki styl życia.
Ostatnio usłyszałam takie słowa: "Nie pij kiedy jest źle, żeby było lepiej. Pij kiedy jest dobrze, żeby było jeszcze lepiej." Uważam że to bardzo mądre, alkohol to nie może być lek na nudę, zły dzień czy gorszy czas w życiu bo to sprowadza na złą drogę. Wszystko trzeba robić z głową, zasada na dobre życie :)
Ja np. Dostaje takiego zatrucia że całą następną dobę dosłownie zwłoki. Dziękuję ale mnie to do niczego nie potrzebne. W ciągu 37 lat tylko 4 razy upiłem się z czego większość do 25 roku życia.
Mnie nigdy nie ciągnęło do picia ze względu na fakt, że niemal zawsze alkohol odbijał mi się na jakości snu i dolegliwościach żołądkowo-jelitowych. Co ciekawe, często "słabsze" alkohole miały więcej efektów ubocznych niż te "mocne". Lubię od czasu do czasu wypić dla smaku jakieś dobre piwo, wino czy likier. Niemniej - aby zminimalizować powyższe negatywne skutki - robię to wyłącznie w towarzystwie spożycia dużej ilości jedzenia, aby przynajmniej część tego alkoholu została zneutralizowana na potrzeby denaturacji białek z pożywienia. Nigdy nie miałem sytuacji p.t. "urwany film". I również nie potrafiłem zrozumieć, co ludziom podoba się w upiciu się aż do etapu utraty przytomności bądź wymiotowania. Chore, choć niestety powszechne.
Bardzo potrzebny temat. Ja bym jeszcze dłużej chciała Pani Ewy słuchać. Chętnie bym poczytała omawiane tutaj eksperymenty lub obejrzała wspomniane filmiki. Czy ma ktoś może linki? Nie zauważyłam w opisie. Szczegolnie podobało mi się wspomnienie o skotkach związanych z otoczeniem/rodzina. Niesty mam w rodzinie osobę którą uważam za uzależnionom od alkoholu, ale mimo obaw najbliższej rodziny, ta osoba to wypiera, bo sama się dobrze czuje, i nie pije do nieprzytomności... Ale jednak pije codziennie, a dni wolne to od samego rana, i doprowadza się do stanu w którym widać u niej inne rysy twarzy i brak pochamowan w mowie, niekiedy także lekkie obijanie się po ścianach/framugach. A każde wspomnienie tematu alkoholizmu odbiera jako atak osobisty, więc nie wiem jak ten filmik przemycić, ale się postaram. Bo uważam że jest tu dużo wspaniałych tematów poruszonych które dają do myślenia.
Będąc dzieckiem spadł z dachu,rodzice byli pijani( Maciej Niemas). Możesz się sam wam wysrać? Jest Ci dobrze. Możesz napisać samodzielnie ten komentarz? jest Ci dobrze. Możesz popchać komus wozek inwalidzki ?jest Ci naprawdę dobrze
Alkoholik nigdy w życiu nie będzie umiał pić mało i umiarkowanie😕niestety te drzwi są otwarte cały czas i odpalamy wielką lokomotywę przekonałem się o tym wiele razy na swojej skórze.
"Nie pij alkoholu jak Ci jest źle" to mi tak otwarło oczy.... Z głębi serca dziękuję Pani.
W ogóle nie pij kup sobie rower i zacznij od właśnie jakiegoś hobby raz coś zrobisz to będziesz chciał do tego wracac
@@aquax7735 +1 znalezienie hobby to bardzo dobry sposób na walkę z tym żeby nie pić. Ogólnie mam trochę problemy z alkoholem i żeby sobie jakoś poradzić zacząłem uprawiać sport. Niestety nie naprawiło to problemu w 100% ale zdecydowanie mocno go ograniczyło. Z picia codziennie zszedłem na jeden/dwa dni w tygodniu.
@@woopieboy6082 Gratulacje, to już jakiś krok do przodu!
@@woopieboy6082 Idź już na terapię. Nie czekaj jak będziesz w czarnej du...
Wszystko jest dla ludzi tylko z umiarem, tylko życiowe pizdy sobie nie radzą ;)
"Wiedza w ogóle jest u nas raczej nie wielka" jakie to prawdziwe i smutne!
A nawet niewielka!
@@maciejgoabek3199 słuszna uwaga! Zdałam się na podpowiedź tel zamiast na dobrą intuicję 🙈
dosyć zabawnie słyszeć ten tekst od pani doktor ponieważ już 5 lat temu pojawiły się badania które dowodzą, że KAŻDA ilość alkoholu szkodzi i najlepiej w ogóle go nie pić i stwierdzenie, że "to jest dla ludzi" no tak trochę powiedzmy nie czyni jej wiarygodną
Wiedzą jest nie wielka ? Nie wiesz co to Etanol 😂
@@tastybekonnbardzo dużo rzeczy jest szkodliwych. I wiele z nich wciąż jest dla ludzi. Okazjonalne wypicie alkoholu, kilka razy do roku, pewnie spowoduje mniej problemów niż ciężka praca fizyczna lub obciążająca psychicznie. Mięso jest rakotwórcze, wędzone, smażone, grillowane i pieczone produkty - podobnie. Słodycze, hazard, sport wyczynowy, itp, itd.
Petycja o część drugą!
Jak wprowadzać nastoletnie dzieci w świat alkoholu, gdy jego dostępność również dla nieletnich jest bardzo duża? Lepiej, żeby dzieci „próbowały w domu” niż eksperymentowały w klubach?
Jak reagować gdy widzimy, że nasz bliski ma problem, ale go neguje?
Zamiast próbować z nimi w domu, może z nimi posłuchaj tego programu! I wielu innych o uzależnieniach, sekielski ma kanał na you tube o takich uzależnieniach, serdecznie polecam, rozmowy z gośćmi wnoszą tam nieprawdopodobna wiedzę na temat, dobrze, żeby młodzi ludzie posiedli wiedzę o skutkach zanim naucza się pic czy to z kolegami czy naucza się w domu! O zgrozo! Brzmi to strasznie
Domyślam się, ze bardziej ci chodzi o unaocznienie jak działa na organizm alkohol (w warunkach domowych) zanim młoda osoba straci kontakt z samym sobą po alkoholu będąc gdzieś tam.
Taaa innych używek też będą próbować z tobą w domu? Z nimi też się kiedyś spotkają
@@stnnisbaratheon94 spokojnie, pani zapytała, bo nie bardzo wie, woli wysłuchać opinii niż błądzić, to chyba dobrze, prawda?
@Malgoska Nie mam dzieci, ale chciałabym posłuchać opinii eksperta o tym, co uważa na temat sposobu wychowania mnie przez moich rodziców. Oni woleli, żebym zaprosiła znajomych do nas, gdy miałam te 16 lat, żebyśmy wypili piwa/drinki w domu, potańczyli, pobawili się, gdy rodzice mają nad nami jakąś kontrolę i po wszystkim rozwiozą znajomych do domów, niż żebyśmy prosili pana spod sklepu o zakup alkoholu, pili go w niebezpiecznym miejscu (np. nad wodą w nocy), bez nadzoru, a po wszystkim wracali do domu np. radiowozem 😉 Dla mnie to z perspektywy czasu była mądra metoda: wiadomo, że młodzież próbuje, ale chyba lepiej, żeby zrobiła to pod nadzorem trzeźwych rodziców, a nie wśród napalonych Sebixów w jakimś klubie.
@Malgoska Ah, nie wydaje mi się, żeby rozmowa na kanale 7mpz (choć bardzo wartościowa!) uchroniła młodych ludzi, chcących zaimponować kolegom, zabawić się, spróbować, przed skutkami pierwszych libacji. Człowiek myśli o tym, że chce w ten jeden wieczór się napić ze znajomymi dla funu, a nie o tym, że od razu się uzależni po pierwszym razie. Chodzi mi o to, jak młodzież wprowadzać w świat bezpiecznej konsumpcji, a nie o to, by ją rozpijać. Uważam, że jeśli rodzic będzie udawał i oszukiwał dziecko i samego siebie, że dzieciak nie ma 18 lat, więc na pewno nie pije, to może się szybko rozczarować po telefonie z policji czy pogotowia - zakazany owoc smakuje najlepiej...
Dziękuję za ten odcinek 😊.
Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, każda jego ilość działa destrukcyjnie na nasz mózg i organizm, to po prostu trucizna😔
brava 👌 swietna odpowiedz na pro - alkoholowa, propagande,
Jak mozna wgl pić alkohol? To ma wstrętny smak i bardzo zly wpływ na organizm
Jak można dziękować za odcinek który mówi takie bzdury?????po czym pisze się, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholi i każda jego ilość jest destrukcyjna. Jedno przeczy drugiemu…..
@@agnieszkarutkowska2237Bzdury ? Jakby odcinek ma na celu zminimalizować ryzyko uzależnienia, a nie mówić że alkohol szkodzi bo to i tak każdy wie
Jednak to dawka czyni truciznę no i jest wiele substancji które spożywamy w żywności i można by je również uznać za truciznę.
Rregularnie oglądam 7 metrów pod ziemią i sama jestem osobą uzależnioną i dziś trochę zabolała mnie jedna kwestia - mianowicie zdarzały się ostatnio wywiady trwające prawie godzinę na luźne tematy, a tutaj gdzie wg mnie temat jest edukacyjny i bardzo potrzeby w naszym kraju czuć , że prowadzący próbuje "pospieszyć" panią doktor ze względu na sposób, w który się wypowiada i niektóre kwestie przez to są poruszone w sposób bardzo powierzchowny, a sam wywiad trwa nieco ponad pół godziny. Czuję niedosyt i lekki zawód.Poza tym uwielbiam ten kanał lecz dziś nie mogłam się oprzeć żeby nie dorzucić słowa krytyki ;)
Potwierdzam, wpiepszanie sie w zdanie lub dopowiadanie.
Weszłam w komentarze z nadzieją, że ktoś jeszcze to zauważył. Powiem nawet, że dziwnie się czułam oglądając wywiad.
Tak, tak, tak! Pani rzeczywiście mówiła rozwlekle, no ale daj jej skończyć myśl. Też mi się nieprzyjemnie tego słuchało. Ale temat ważny, potrzebny!
Widocznie prowadzący doskonale wiedział o czym robi wywiad, chciał szybko to skończyć. To żadna edukacja, to promowanie picia alkoholu. Alkohol to trucizna!
Myśle, ze to ze względu na to ze kilka wywiadów wcześniej sponsorem wywiadów było whisky czy coś takiego. Mnie również to pospieszanie raziło w oczy i szkoda, ze ten wywiad na tym ucierpiał, bo był niesamowicie ważny. Chętnie bym posłuchała tej Pani zdecydowanie dłużej.
Wspaniały wywiad! Zajęcia dotyczące uzależnień, powinny być obowiązkowe w szkole!!!
Za krótki wywiad. Słuchało by się Pani znacznie dłużej 🙂 Dziękujemy !
Jest mnóstwo wykładów Pani Ewy na RUclips! Same życiowe tematy, szczerze polecam!
"Nie pij alkoholu, gdy jest Ci źle" - nawet nie próbuję, bo wtedy czuję sie jeszcze gorzej 😅 Ciekawy materiał. Powinien trafić do znacznie szerszej publiczności! 😊
Mam 36 lat, kilka lat temu całkowicie przestałem używać alkoholu. Jakość mojego myślenia i działania dramatycznie się od tego czasu zmieniła, oczywiście na plus. Mam wrażenie, że w moim przypadku alkohol szkodzi w każdych, nawet najmniejszych ilościach. Dziękuję za ten wywiad, bardzo potrzebne jest mówienie o tym.
Również mam 36 i jeszcze jakieś 5 lat temu miałam momenty, że wypiłam coś słodkiego - wino, likier do polania deseru. Później miałam dłuuuugą przerwę i dałam się skusić na lampkę likieru. Mój organizm przeżył wtedy taki szok, że od tamtej pory (2 lata) nie mam potrzeby sięgania po cokolwiek z alkoholem. Zauważyłam, że nawet takie drobne dawki potrafiły mnie w pewnym stopniu hmmm "upośledzić"? I to też w taki widoczny i odczuwalny sposób - skóra, włosy, zaburzenia cyklu, wahania nastrojów. Nigdy bym na to nie wpadła, gdybym po dłuższej przerwie nie zafundowała sobie takiego zastrzyku z %, więc ewidentnie jestem tym typem, który oprócz słabej głowy, po alkoholu ma słabe wszystko inne 🤷🏼♀️
@@wyspanoihu Szczerość i samokrytyka super! Kocham takich ludzi! 👍
@@wyspanoihu powiedz to Hiszpanom, Portugalczykom, Włochom, Francuzom, Grekom czy Gruzinom.
"Spożywają alkohol" przepraszam piją wino, dzbany wina jako element stricte gastronomiczny. Do posiłków, biesiady w gronie przyjaciół czy rodziny. Od dziecka wychowywani są w KULTURZE PICIA WINA.
Gdyby alkohol zawarty w winie był destrukcyjny, te nacje, nie istniałyby od setek a Grecja i Gruzja od tysięcy lat. Nie stworzyłby Rzymu, Sieny, Bolonii, Paryża, Madrytu, Barcelony,, Tibilisi czy Lizbony. O bogactwie kulturowym wniesionym do zachodniej cywilizacji nie wspomnę.
Zarzygane pod stołem leżą nacje od Odry na Wschód, gdzie pije się bez kultury picia by znieczulić swoje smutne życie przegrywa że spiętą wiecznie dupą na prowincji Europy. Cieszący się życiem południowcy poją wino by podnieść jakość cudownych dań i móc je strawić. A nie strawić swe życie.
Świetny i niezwykle potrzebny wywiad. Sama mam doświadczenie z alkoholem, które w pewnym momencie mnie przeraziło. Miałam dziecko kilkuletnie. Problemy w związku. I alkohol stał się moją ucieczką. Mieszkanie posprzątane na błysk, dziecko wykąpanie, najedzone, śpi. Wieczór. Ja sama. Wciąż czekam…., niepokój. Martini. Cała butelka. Ale brak wyrzutów sumienia. Przecież wszystko bylo zrobione… Na szczęście rozstałam się z ówczesnym toksycznym partnerem. Wróciłam do rodzicow. I tam zauważyłam jak bardzo brakuje mi martini w lodowce. Żeby choć tam bylo…. I przestraszyłam się. Od tamtego czasu zajęłam się swoimi emocjami. Owszem, lubię napić się wina. Ale okoliczności są już inne. Mam wspaniałego męża. Moja córka jest już dorosła. Jestem szczęśliwa.
"Cała butelka...I kto tak pije wino?
Wszystko jest dla ludzi ponoć, tylko trzeba wiedzieć ILE, KIEDY, PO CO😂
Tylko patologia nie wie...😢 przepraszam za szczerość 🎉🔥😃
Mam 31 lat. Jestem trzeźwym alkoholikiem po terapii. Chętnie obejrzę. 👍👍👍
Tak trzymać ☺️
Szacunek oby tak dalej!!
Chęć napićia się i tak powróci !!! ☹️😡🤮
@@andrzejandrzejewski8556 głupoty piszesz
@@danieldaniel5935 Ewidętne Życia nie Znasz Niestety ☹️😡😭
Bardzo ciekawy wywiad, bardzo mądry.
Tych zasad, kiedy nie pić, można uczyć w swojej rodzinie. Bo kulturowo np jest u nas przyjęte, że to nic niezwykłego, że tata wraca z pracy i zmęczony otwiera piwo "dla siebie". A potem, stopniowo tych piw robi się więcej, ale przecież "normalne", że "chłop chce spokoju i piwa", więc ludzie nie zwracają uwagi.
Na swoim weselu oprócz lampki szampana lub dwóch będę piła wino i drinki bezalkoholowe. :) Po co mi kosztowny ból głowy. ;)
Tu powinien nastąpić dalszy ciąg, czuję niedosyt tematu a wywiad bardzo ciekawy i potrzebny 👍
Zgadzam się 🙂
Polecam podcast "Co ćpać po odwyku" :)
ja jakoś nie odczułem że wywiad ciekawy, same banały niestety
Proponuję wyszukać sobie treści z Panią Ewa na RUclips, albo posłuchaj książki też na RUclips "Rehab" Wiktora Osiatynskiego- to nieżyjący już mąż pani Ewy
@@rallyfanx ciężko zawrzeć wszystko co najważniejsze w zaledwie 40 minutach wywiadu. Polecam inne wywiady z Panią Ewą, chociażby we wspomnianym przeze mnie podcascie
Wspaniała terapeutka, miałam przyjemność osobiście poznać panią Woydyłło i jej cudownego ś.p.męża.
Ależ mądra kobieta! Wyważona, przekonująca, z "normalnym" podejściem do sprawy, mimo tak szerokiej gamy doświadczeń... Chapeau bas! 👌
"Chapo bas", nie ma za co :)
@@jonarryn5107? Poprawiasz dobrze zapisany zwrot?
@@MyPumpkin00 to dopiero fax pas :D
@@beatasladowska8139faux pas xd ludzie...
@@annadomaradzka2223 Mam nadzieję, że obie wiemy, że mój komentarz to była forma żartu ;)
Szkoda, że takie rozmowy pojawiają się rzadko na taką skalę, przecudownie się słuchało, po rozmowie z Zulczykiem i Strachota tym bardziej, cieszę się, że właśnie takie rozmowy i osoby mogą pomóc mi w ponad rocznej już abstynencji w moim 23 letnim życiu i mam nadzieję, że innym również pomogą :) Pozdrawiam!
Często jest tak że osoby które sięgają po używki to nie do końca ich winna, zazwyczaj jest to tylko efekt i wpływ ludzi na nas samych.
Pani Ewa Wojdyłło absolutnie fantastyczna, mentorka mojej terapeutki, wspaniała kobieta, obejrzałem dopiero 15 sekund ale już to tu zostawię
Przepraszam Panie Rafale, dlaczego ten wywiad taki krótki? Wspaniała Pani Ewa ❤
Wybaczamy
Tak to tylko zostawię tutaj, picie alkoholu na sen jest nieskuteczne ponieważ nasza faza snu wtedy nie jest taka jaka powinna zebysmy faktycznie wypoczeli ✌🏻
Dziekuje za ten wywiad, chociaz moglby byc dluzszy.
Z mojego doswiadczenia moge powiedziec, ze w wielu srodowiskach upijanie sie na umor jest latwiej akceptowane niz odmawianie alkoholu.
Kilkukrotnie zdarzalo mi sie doswiadczac "przesluchan" na spotkaniach towarzyskich, gdzie "bylo pite", a ja bylam jedyna osoba pijaca soczek. Caly wieczor obracal sie wowczas wobec ciaglych pytan od wszystkich: a czemu nie pijesz, a po co, a jak dlugo zamierzasz nie pic, a co ci szkodzi jednego, wez nie pierdol, napij sie z nami, co ze mna sie nie napijesz...
Jakby innych tematow do rozmowy nie bylo.
Az podejrzewam, ze gdybym zamiast tego schlala sie w trupa, to nikt nie robilby mi przesluchan: a dlaczego pijesz, a po co, a jak dlugo, a jak dlugo bedziesz tak pic...
I w koncu zaczelam unikac takich spotkan, bo te "inkwizycje" byly nie do zniesienia, az sie okazalo, ze moje zycie towarzyskie umarlo, bo mam ochote nie pic alku.
Zalosne to jest i przerazajace.
Nie jestem osoba niepijaca, tyle ze nie na kazdej imprezie mam ochote pic alko.
Tez mam ten problem, nie pije od 9 miesiecy (chce nie pic rok) i te moje zycie towarzyskie zmarło praktycznie
Cudowna Pani Ewa ♥️Czekam na wywiad w którym się dowiem co je ,czy uprawia jakiś sport😊
Kiedyś piłem okazjonalnie, jak każdy. Ale potem zrobiłem porządny i prawdziwy rachunek sumienia. Okazało się, że piję praktycznie codziennie. Winko do kolacji, piwko po pracy, raz czy 2 razy w miesiącu jakieś spotkanie rodzinne, to jeszcze trochę więcej wina, porządne imprezy rzadziej, to wódka, a to czasami w sklepie pomysł przechodząc obok półek z alkoholem, a może likierek, whiskey i tak to szło. Nie czułem się nigdy uzależniony, ale od pół roku nie piję ani kropli - czuję się jakiś lżejszy, widzę po odbiciu w lustrze, że wyglądam lepiej, mam zdrowszą cerę, trochę schudłem. Polecam :)
Masz rację.wszytkim nam się wydaje ze pijemy okazyjnie ale jak staniemy w prawdzie przed samymi sobą-zadając sobie pytanie ile faktycznie pijesz- tygodniowo- miesięcznie.. okazuje się że czas podjąć decyzję o nie piciu. Człowiek nie pijący w ogóle lepiej się czuje psychicznie i fizycznie, jest kreatywny i po prostu wolny:) ale to wie tylko ten który nie pije:) pozdrawiam:)
Temat spożywania alkoholu w bezpiecznych ramach jest bardzo potrzebny! Coraz więcej ludzi sięga po alkohol w ramach zniwelowania poczucia dyskomfortu w konfrontacjach z problemami życiowymi. Macki alkoholizmu są bezwzględne i zawłaszczają sobie całość człowieczeństwa w człowieku.
Dziękuję za poruszenie tego tematu.
Wszystkiego dobrego dla wszystkich.
Szacunek dla wiedzy i sposobu przekazu Pani Woydyłło. W prosty sposób przekazała, jaki jest mechanizm uzależnienia. Mało się o tym mówi w edukacji szkolnej. Polacy lekceważą zagrożenie ze strony alkoholu, jest na to społeczne przyzwolenie. To smutne, ale prawdziwe.
Bardzo lubię Panią Woydyłło, od dawna Jej słucham, mimo, że za psychologami nie przepadam, jest nielicznym wyjątkiem.
Potrzebny temat! Dziękuję Państwu za świetną, merytoryczną rozmowę.
Bracia sekielscy mają kanał o nie pijących i współuzależnionych
Bardzo merytoryczna i potrzebna rozmowa 🙌 . Gdyby powiedziano wprost, że alkohol szkodzi - powodując negatywne zmiany w mózgu, psychice, oddziałując tym samym na organy wewnętrzne oraz wygląd zewnętrzny - uznano by to za kuriozum. Nie lubimy, gdy czegoś nam się zabrania. Świata nie da się zmienić od tak i na "już", ale warto go edukować pozostawiając odpowiednie pole do przemyśleń.
Spotkanie z legendą, czuję ogromną wdzięczność za każdy wywiad z panią Ewą.
Gdy się nie piję ma się lepszy nastrój i lepszą odporność. Inaczej się patrzy na świat. Takie efekty zauważyłem po 3 miesiącach nie picia. Jestem obecnie po czwartym miesiącu nie picia. Zamierzam to kontynuować. A przestałem zwyczajnie z wyboru. Jak byłem młodszy zdarzało mi się wypić czasem nawet przesadzić. Każdemu polecam zrobić przerwę lub całkowicie zrezygnować. Otwierają się oczy na wiele spraw. Prosty wniosek alkohol to trucizna.
Trzymaj się👍
Podobne wnioski mam od stycznia. Mózg zupełnie inaczej pracuje.
nie pije od 3 miesięcy i jest mega dobrze
Ja założyłem się z przyjaciółką po sylwestrze, że nie będziemy pić. Założyliśmy się o alkohol - ten kto przegra stawia. Od tego czasu nie miałem alkoholu w ustach 😆
@@internetwanderer9053 Oby tak dalej. Mi już minęło dwa lata. Alko dla mnie nie istnieje. 🙂💪
Ciekawi mnie jaki procent osób uzależnionych od alkoholu zaczyna pić ze względu na bardzo ciężką sytuację w życiu i brak możliwości zmiany. Mówi się, że alkohol niszczy życie, z moich doświadczeń jest nieco inaczej. Myślę, że ludzie ze zniszczonym już życiem z różnych względów próbują się znieczulić alkoholem. Być może to właśnie ciężka sytuacja życiowa, która nie przemija jest przyczyną alkoholizmu a nie na odwrót.
pewnie trochę tak i trochę tak
z tego co mi wiadomo to już to udowodniono w eksperymentach Rat Park. co prawda dotyczyły morfiny, ale przeklada sie to po prostu na substancje uzalezniajace
To się wzajemnie napędza. Pijesz, żeby choć na chwilę zapomnieć o problemach. Przysparza to więcej problemów, więc pijesz częściej i więcej. I tak dalej.
Problemem jesteśmy my uzależnieni. Nasz głowy. Alkohol to tylko substancja. Terapia jest kluczem.
Ja totalna abstynentka , gdy świat mi się zawalił ( śmierć najbliższej osoby ) , w ciągu miesiąca stałam się alkoholiczką , która nawet w nocy ma butelkę pod poduszką ....zebrało się "konsylium" rodzinne pomogli załatwić detox . I tak został przerwany "skok na główkę do pustego basenu" Minęło już 15 lat , ale od tamtej pory czuję respekt do alkoholu , nigdy nie wypiję nawet symbolicznego toastu gdy mam doła Bardzo łatwo wpaść w nałóg
Podobała mi się rozmowa i koszula pani Ewy.
Koszula też spoxx 👍
koszula najlepsza
Przeciekawy wywiad,ważny temat,kobieta z ogromną wiedzą potrafiąca ją przekazać w bardzo ciekawy i przystępny sposób. Dzięki Rafał:)
Ta pani jest wspaniała trafiła w moje serce jako człowieka z problemem
Pani Ewa jest ikoną w swoim zawodzie. Ekspertka jakich Nam trzeba !
I to mnie niestety martwi, że ta "nauka" opiera się na ikonach i ich wyobrażeniu, zamiast na akademickiej nauce. Ja bardziej uważam, że powoływanie się na cholera wie czyje "badanie" na 3 pilotach, w dodatku... *bez grupy kontrolnej* i nazywaniem tego "eksperymentem naukowym" to raczej kompromitacja.
Dokładnie. Uwielbiam Pani podejście do życia. Jednak doświadczenie robi swoje. A, ze nie ma bezpiecznej dawki alkoholu, tedy im mniej tym lepiej!
Dziękuję za rozmowę 👍Bardzo mi pomogła…Jestem mamą niepełnosprawnej córki …Zrozumiałam ,że piję wtedy kiedy jest mi źle…A to prowadzi do nikąd…
Dziękuję że mądre słowa. Od rodziców otrzymałem odpowiednią edukację o alkoholu i innych używkach, ale rzadko pojawiają się opinie specjalistów, które mówią o umiarkowanym piciu. Większość przekazu mówi o alkoholizmie i o trzeźwości jakby nie było nic pomiędzy. Mądrze, rozważnie i świadomie 😁
Szkolenia powinny być o alkoholu na poziomie szkoły podstawowej. Brak takich informacji w podręcznikach. Dr. Psychologii społecznej. Pozdrawiam
Świetna, naprawdę bardzo dużo dająca do przemyślenia rozmowa z Panią Ewą. Kto zadaje sobie uczciwie pytanie: Dlaczego? I jakie to daje skutki? Tylko bez zwalania winy na okoliczności …
Pozwolę sobie napisać o kobietach - jesteście cudem świata.
Bohaterka tego odcinka tylko to potwierdza.
Jesteście cudowne ! :) :) :) :) :) :) :)
Ale pantofel
Bardzo dobry wywiad o sporym problemie w Polsce (i nie tylko). Pani doktor świetnie ujmuje jak kojarzony jest alkohol w środowisku i psychice człowieka. Nie zgodzę się jednak, że wyłącznie kojarzenie ze złym jest tutaj błędnym kołem alkoholowym - coś jak leczenie złego nastroju. Wieczne/częste celebrowanie i nagradzanie się również jest błędnym podejściem do picia alkoholu. Oczywiście mowa tutaj przede wszystkim o racjonalnych jego ilościach. Środowisko osób w którym się obracamy potrafi reagować na czyjąś/naszą osobę i mieć ochotę na piwko lub coś mocniejszego - taka kultura. Jeśli wokół siebie mamy mnóstwo osób, z którymi de facto dobrze spędzamy czas, alkohol może być zbyt częstym elementem codzienności, a to wszystko w dobrym humorze. Trochę jakby dobry humor musieć/chcieć przypieczętować lampką wina lub czymkolwiek procentowym.
Ogromne gratulacje odnośnie wyboru gości programu. Miałem kiedyś honor i ogromną przyjemność osobiście spotkać Panią Ewę i jestem pod ogromnym wrażeniem Jej wiedzy i podejścia do życia.
Kolejny, bardzo pouczający wywiad z Panią Ewą. Chcę tylko dodać ze poważnym skutkiem nadużywania alkoholu jest utrata zdrowia (serce, wątroba,itp). O tym powinno być więcej w polskich mediach.
Dużo przydatnych informacji, słuchałam z zaciekawieniem jako DDA
Bardzo mądre i nowatorskie podejście do używania. Popularyzujcie!
O tak główna zasada nie pij na stres lub smutek ! Sama prawie wpadłam w ta pułapkę 'a bo muszę się zrelaksować bo jutro stres w pracy'....ogarnęłam się w ostatniej chwili mam wrażenie.
Sam pije bardzo sporadycznie, na okazje lub spotkania ze znajomymi (również nieczęste). Po 3 próbach, 1 nieudanej, upicia się sam uznałem, że to mnie nie kręci. Wole napić się kulturalnie, by wyzbyć się trochę mojej nieśmiałości czy złego samopoczucia w dużym gronie osób (dla mnie to już 4-5 osób). Pani Ewy słuchało się bardzo dobrze, inteligentna i mądra kobieta, aż chciało by się posłuchać dłużej.
Wielki szacunku dla Pani pracy i wiedzy.
Dziękuję I pozdrawiam serdecznie. 💐
Pani Ewy można słuchać i słuchać 💙
Świetny wywiad. Wiele mądrych słów Pani Ewy, widać ogromne doświadczenie. Dziękujemy za tą pouczającą rozmowę!
Mega wywiad, panie Rafale problem na tyle głęboki i tyczący, nie bądźmy hipokrytami, gro naszego społeczeństwa. Liczymy na rychłą kontynuację tego tematu, wiemy już , a fajnie byłoby fachowo dowiedzieć się pozbyć się problemu... Pozdrawiam 🙂
Boję się o siebie.... Dziękuję za ten wywiad.
Dziękujemy za te cenne informacje każdy powinien to obejrzeć!
Poprosimy o 2 część🤗
U mnie w obrębie powiatu zatrzymują dużo pijanych kierowców. To jest po prostu przerażające, że tyle osób przecenia swoje umiejętności prowadzenia pojazdu po tym środku! I pozwólcie, że Wam powiem, jak jest w szkole medycznej, bo miałam to doświadczenie - alkohole to takie niezdrowe substancje, co istnieją na tym świecie - tyle wiedzy maksymalnie posiądziecie. Ewentualnie czasem coś o obciążeniu nerek, neuronów i wątroby (w porównaniu z psychologią uzależnień jest to naprawdę niewiele) - po co wspominać przy tym, jak to rujnuje życie ofiarom pijanych kierowców...
Odwrotnie, panuje przekonanie, że mieszając alkohole będziemy czuli się jeszcze gorzej
🤣🤣🤣ewidentnie prowadzący nie ma "doświadczenia" w temacie!
a Pani doktor nie wychwyciła a wręcz przytaknęła :/ Ale pomijając już to, to babka z klasą. Emanuje od niej jakiś dobry fluid. Ta kobieta ma 83 lata!!! a aparycją jeszcze nie jedną prześciga :)
Zakładam, że chodziło mu o to, że istnieje jakaś tam kolejność, ze najpierw się pije słabsze, potem mocniejsze (albo odwrotnie 🤣) i wtedy nie ma kaca
@@80urban80 Mowa była o mitach, myślę, że ta Pani miała prawo spotkać się i z jednym, i z drugim mitem będąc terapeutką uzależnień - może stąd przytaknięcie.
Ale ja też pierwszy raz się spotkałam ze wspomnianym mitem na filmiku, wersja, którą ja zawsze słyszałam, że mieszanie alkoholu równa się tzw. zgon i wymioty.
Tu chodzi o miksy danych alkoholi, zalozmy wódka z ginem. Takie mity istnieją
Trudno spotkać tak Fantastycznego Lekarza. Polacy, niestety w świecie mają złą opinię odnośnie używania alkoholu 😊
Pani Ewa w pewnym wywiadzie opowiadała o alkoholiźmie swojego męża i o tym w jakiej sytuacji wyzwolił się z nałogu, szok,
W jakiej sytuacji się wyzwolił?
@@annamariawarzecha9519 był wykładowcą na prestiżowym uniwersytecie w USA , pięknie ustawione życie i gdy raz się upił został natychmiast zwolniony i dostał wilczy bilet, ten wywiad jest na yt to był chyba w Onet ,
Swietny materiał, ja na smutki wsiadam w nocy za kierownicę i jeżdżę po prostu bez celu lub tez zajmuje sie swoim hobby przetrawiając temat mnie gryzący. Jesli pije sam to dla smaku i lekkiego rozluźnienia i to tez zalezy co bo unikam wyzej procentowych w takich sytuacjach. Na tomiast towarzystko zdaza mi sie doprowadzic do stanu upojenia szegolnie gdy spptkanie jest wielogodzinne ale nigdy do momentu braku kontroli typu gdzie jestem, z kim i jak. Lubie alko zwlaszcza piwo gdy jest ciepło i w tym okresie wiele osob moglo by stwierdzic ze nadużywam. Natomiast gdy zapada chlodniejszy okres praktycznie trace zainteresowanie spożywaniem.
Świetny wywiad! Wydawało mi się, że wiem trochę więcej o alkoholu… dobrze się douczyć od tak mądrej kobiety!
Bardzo ważny temat. Lecz czuje niedosyt
Bardzo lubię wywiady na tym kanale, ale ten, który mógłby zaciekawić mnie najbardziej, jako użytkowniczka alkoholu, oglądałam go lekko znudzona. Po pierwsze nie przekonuje mnie osoba, która sama ma widoczne uzależnienie od papierosów, które wcale nie jest lepszym uzależnieniem od jakiegokolwiek innego. Po drugie zaczynają być mylone wątki alkoholu, marihuany i trawy (jakby to były inne rzeczy :D ), po trzecie, zapytana o to jak rozpoznać uzależnienie zaczęła podawać przykład kogoś kto spóźnia się do pracy, na studia czy kogoś o kogo martwi się mama.. jak dla mnie beznadziejny przykład, bo nasze mamy martwią się zawsze i o cokolwiek..❤️ znam setki świetnych pracowników, którzy zmagają się z nałogiem. Bardzo ważny temat, który w większym lub mniejszym stopniu dotyka każdego z nas, ale bardziej przekonałby mnie wywiad z ex akoholikiem, który wie o czym mówi.. osoba, która mówi o nałogu, a sama lubi wypić i jest nałogową palaczką do mnie nie przemawia. Do tego, uważam, że pytanie społeczność o to czy mamy problem z jakimkolwiek nałogiem to zdecydowanie głupi pomysł, z łatwością przychodzi nam ocenianie tego co robią inni, a dużo trudniej jest nam ocenić nasze problemy.. jedyny wywiad, który mnie nie przekonał.. Czekam z niecierpliwością na następny
Hm, trochę upraszczające jest Twoje myślenie odnośnie domniemanych nałogów pani Ewy. Zgodnie z Twoją tezą lekarz nie może chorować, a ksiądz grzeszyć. Bardzo życzeniowe myślenie, bo każdy z nas jest człowiekiem i ma skłonność do słabości. Na przykład dla jednego niezapalenie przez rok będzie czymś zupełnie normalnym, po prostu nie ma do tego skłonności, nie chce/nie próbował/ nie pasuje mu, a dla innego taka abstynencja będzie wielkim wyzwaniem - nie umniejsza to jednocześnie wiedzy tej drugiej osoby na temat papierosów czy skutków nikotynizmu.
Załóżmy, że koleżanki pokazują Ci swoje piękne fryzury, cięcia od fryzjerki X. Bardzo Ci się podobają, więc zapisujesz się na metamorfozę. Na miejscu okazuje się, że X ma czyste, higieniczne, ale obiektywnie brzydko obcięte i ułożone włosy - rezygnujesz, bo ona X wygląda źle czy zostajesz na fotelu, bo widziałaś jej prace i byłaś zachwycona?
skąd po pierwsze wiesz że ta pani pije, a po drugie, że pali? :)
xD roksana lat 16
Mi na przykład imponuje wiedza i mądrość (ogólna i zyciowa) tej Pani ale też poczułam momentami że nie jestem usatysfakcjonowana jej podejściem do tematu... Nie wiem z czego to wynika nie chce wysuwać jakichś wniosków "z dupy" bo jest wykształcona w temacie i też miała męża alkoholika więc zna się na rzeczy i poznała to w pewnym sensie od podszewki ale... i tu się pojawia to głupie "ale"... Mam problem z alkoholem i to niemały (mimo młodego wieku) i oglądając to nie czuje zrozumienia a wręcz jestem trochę zła za podawanie takich błahych, niezyciowych przykładów (typu 18 lat upilam się i mama się martwi). Temat jest rozległy, bardzo poważny i brakowało mi że strony tej Pani poruszenia tematu od bardziej psychologicznej strony. To oczywiście moje subiektywne odczucie ale jako osoba z uzależnieniem od alkoholu, słuchając tego wywiadu, nie poczułam się zrozumiana.
@@TheGnommy1 Nawet jesli...ta kobieta ma juz...83 lata. Swietna forma.
Rafał, odwrotnie! Przecież jest zasada nie mieszać 😊
Ja nie piję już 5 lat, od 20 roku życia i dobrze mi z tym ☺️
A na starość będziesz napierdalać litrami😁
☺️
@Dawid B gdzie? Do sklepu? 😄
to tak jak i ja:) Po prostu stwierdziłem, że mi to do niczego niepotrzebne:)
@@phobetorone6744 👏
Mądrego, to warto posłuchać... Nie pić samotnie, a jeśli pić w towarzystwie, to mało i rzadko... no i nie pić na smutki... proste zasady, a mogą uniknąć wielu problemów i tragedii. Dziękuję za mądrą rozmowę.
Ja bym tylko polemizował z tym nie piciem samotnie. Prawda jest taka, że jeśli naprawdę chcesz pić to znajdziesz powody - zaczniesz spotykać się częściej z pewnymi grupami znajomych, którzy potem zostaną już stałymi "kompanami do picia". Może nie jestem obiektywny, bo sam lubię raz na jakiś czas wypić szklaneczkę whisky i np. delektować się muzyką w spokoju. Niemniej rozumiem, że przekroczenie granicy picia samemu, gdzie jesteś sam z butelką (nikt cię nie widzi, nie ocena itd.) może okazać się niebezpieczne w jakichś gorszych chwilach. Jak na razie. Na razie jednak świadomie pozostanę przy swoich "nawykach".
Byłam wychowywana przez ojca alkoholika widziałam na własne oczy co alkohol robi z człowiekiem jak go poniża, mam 36 lat i nawet na alkohol nie umiem patrzeć. Mam do tej pory widok z dzieciństwa.
Te same doświadczenia, do 20 roku życia bałem się że też zostanę alkoholokiem, ale okazało się że mnie jakoś nie ciągnie, by się napić muszę byś szczęśliwy, spełniony itp. Może raz, dwa razy w miesiącu jakiś drink to max.
Pomoże wam terapia DDA, bez tego będziecie poskładani psychicznie w ważnych aspektach
To kiedy idziemy na piwo?
@@janxupa3683 miało być śmiesznie?
@@ryanverbinski2040 Nie no, możemy pójść jak chcesz xd
Jak każda używka, chwila przyjemności, a potem tylko droga w dół. " bo przecież mam kontrolę, to tylko w weekend" A tak naprawdę małymi kroczkami, milutko człowiek się uzależnia. Jako człowiek który pił około 20 lat, około 10 prawie codziennie. Twierdzę że najlepiej nie pić wcale. Od ponad 4 lat nie pije dzięki Bogu i tylko dzięki Bogu, żyje się o wiele lepiej. Brakuje czasem tego wyluzowania, to jest chwilowy relaks, skutki są o wiele gorsze. Wiem co robiłem poprzedniego dnia czy nocy, rodzina też jest spokojna i wszystko jakoś normalnie się układa. Polecam.
Ja jestem uzależniony ale tylko jak przyjdzie weekend w tygodniu zero, normalnie pracuje i tak się to ciągnie 5 lat i fakt przez chwile miałem okres że już przesadzałem bo wchodziłem w tygodniu ale powiedziałem stop, mam żelazna zasadę nie piję w tygodniu. Tylko dla mnie alkohol to tylko dodatek
To bardzo mądra kobieta . Szacunek za tak ciężka pracę.
Dziękuje za ten wywiad .
Dla mnie żadne odkrycie, ale temat ważny i sama rozmowa bardzo dobra, prawdopodobnie wielu ludziom się przyda
Uwielbiam panią Ewę. Proszę zaproś pana Roberta Rutkowskiego. 🙂
Znam jego pogląd na temat picia alkoholu, byłby ciekawy odcinek 🙂
O tak! Pan Robert na pewno nie podpisałby się pod kampanią antyalkoholową prowadzoną przez Polski Przemysł Spirytusowy.
Kolejny bardzo dobry i potrzeby wywiad. Bardzo cię że, zajmujesz się tak ważnymi tematami społecznie. Pozdrawiam Państwa serdecznie.
Dlaczego tacy ludzie nie pracują w PARPA. Bardzo podoba mi się to zdrowe podejście do alkoholu. Świetne!
ruclips.net/video/-vsvLQ7cvrE/видео.html
Pani Ewo jest Pani niesamowita
Szkoda, że nie widziałam tego jak byłam młoda. Myślę, że to powinno być puszczane w szkołach! Nie ważne czy to 8 klasa czy liceum. Alkohol jest tak wszechobecny, że taka edukacja to podstawa.
Bardzo otwierający oczy wywiad, a przy tym nie potępia ogólnie alkoholu, co często w takich wywiadach/filmikach się dzieje. SUper!
Dobrze ze nie potępia ogólnie alkoholu. Nie ma co popadać w skrajności- że każda lampka wina/piwo itp. jest czymś najgorszym. Jedynie np. gdy jest się w ciąży czy może wchodzić w reakcje z lekami itp.
Nawet lekarstwa są niektóre na alkoholu, przy czym oczywiście nie jest to jedyny składnik np. w amolu
@@Kopernik87 może i nie potępia. Ale faktem niezaprzeczalnym jest to, że każda dawka alkoholu jest trucizną więc 🤷♀️
@@Shapinska Podobno ale teraz to nic nie jest pewne. Co "ekspert" czy lekarz to co innego mówią. Jedni żeby nie jeść po 18, pieczywa i ziemniaków a inni wręcz przeciwnie. Jedni mówią niezdrowa jest kawa, jajka, mleko itp. a inni że zdrowe.
Niektórzy mówią że alkohol w niedużych ilościach jest dobry na trawienie, nerki, przeziębienie a inni że trucizna w każdej dawce. Nie wiem czy cokolwiek jest dobrego wg wszystkich lekarzy czy ekspertów
@@Shapinska Niezaprzeczalnym?😂 Co teraz jest pewne wg "ekspertów" czy lekarzy? Jedni mówią żeby nie jeść po 18, ziemniaków i pieczywa a inni temu zaprzeczają. Jedni mówią, że niezdrowe są kawa, jajka i mleko a inni wręcz odwrotnie. Jedni mówią, że alkohol w niedużych dawkach jest dobry na trawienie, przeziębienie, nerki itp. a inni ze jest trucizną w każdej dawce. Prawda jest raczej po środku np. z alkoholem bo gdyby był trucizną to by nie dawali do leków a jest on w niektórych preparatach ziołowych, syropach na kaszel, lekach przeciwbólowych...Przykładowo Neospasmina - produkt uspokajający i ułatwiający zasypianie.
Bardzo mądry i pouczający wywiad
Trochę za krótko. Pani Ewa ma wiele do powiedzenia, ale i tak wielkie dzięki za poruszenie tematu.
Świetny wywiad, bardzo miło się słuchało. Dzięki za lekcję...
Wspaniały wywiad. Chętnie obejrzę kontynuację. Gościni ma hipnotyzujący głos, a do tego świetny przekaz. Dziękuję Państwu.
Mam 32 lata i nigdy się nie upiłem. Alkohol piję w bardzo małych ilościach. Za młody naoglądałem się co alkohol robi z ludźmi i dlatego wolę go unikać.
Super👍 Niestety większość osób powiela błędy...
Ja też ☺️ nawet mnie wyśmiała jedna imprezowiczka. Wybaczyłam bo była już pod wpływem 🤦😁
Żal mi cię. Robię 07 w 7 minut
@@wardogg5546 To kiedy pijemy?
Bo pic top trzeba umieć. Dla humoru i koniec a nie do odciny albo porzygu.
Jak prosto powiedziane.
Zgadzam się z każdym Pani słowem.
Rafale wywiad jak zawsze sztos,.
Dziękuję!
ja przez alkohol, właśnie stałęm się Chorą Głową i wszystko co Pani tu powiedziała, u mnie zgadza się w 100%. Życie...
Bardzo inteligentna kobieta. Polecam jej książki.
Można doktoryzować sie z tego tematu ?
Nie wybrzmiało to w wywiadzie, ale nawet mała ilość alkoholu szkodzi, szczególnie wpływ na objętość istoty białej oraz szarej.
Zatem jeśli chcesz utrzymać sprawny umysł, odpuść.
Dokładnie, niestety nie podoba mi się wywiad tylko i wyłącznie z tego powodu. Słowa "alkohol jest w porządku, w takich sytuacjach jest jak najbardziej wskazany, w takiej ilości"..... W KAŻDEJ ilości szkodzi i znacząco wpływa na nasz mózg i organy.. pozdrawiam
Bardzo lubię panią Ewę. Za młodu piłam bardzo dużo i często, teraz prawie w ogóle. Mało i rzadko. Kiedyś piłam, teraz degustuję. Niestety, kiedy jest mi źle, sięgam po słodycze. Alkohol tylko w dobrym barze albo na imprezie.
Nie degustuj,tylko sraj na alkohol
Uzaleznieni- wstrząsające historie ku przestrodze( Michał Zerka)
Ks Arjadiusz Paśnik- 12 krokow AA
Dobra przestroga dla młodych osób. Szczególnie dla tych którzy imprezę traktują jako konkurs kto więcej wypije. W wieku studenckim ten problem jest ignorowany bo przecież jest się młodym a to pierwsze bardzo ważne oznaki
Aha xd
@@DreameR95. bym cię rozwalił 1v1 w CS GO silverku
Kolejny świetny pomysł na wywiad :)
Pomysł fajny, ale realizacja średnia...
@@Jan_Maria_Rumba-Trzepiekonski jak dla mnie słuchało się super, temat jak zwykle wyczerpany doszczętnie dzięki dobrze nakierowanej rozmowie przez prowadzącego. Bywały lepsze i gorsze wywiady, jednak te prowadzone na tym kanale przypadają mi do gustu jak żadne inne. Każdy jednak może mieć różne odczucia, dla mnie ważne są problemy poruszane podczas rozmowy drugorzędną sprawą zaś jest realizacja. Pozdrawiam 😊
Ja ten filmik oglądam już z trzeci raz bo spodobała mi się ta piękna pani
Bardzo potrzebna rozmowa ❤️
Dziękuję, dzięki twojemu wywiadowi wiele zrozumiałem ,
A ja znam taki mit, że nie wolno mieszać różnych rodzajów alkoholu, bo prawie na 100 procent zobaczy się je z powrotem. A tak na serio to piję jedno piwo w tygodniu. Przez x lat piłem browarki codziennie po kilka, wódki nigdy, ale w końcu przestało mi to wystarczać i potrzebowałem mocniejszego alkoholu. Wystraszyłem się wtedy, że mam problem, a jak zacznę pić gorzałę to mogę szybko stracić kontrolę i ograniczyłem się do tego właśnie jednego w tygodniu. I nie żałuję. Życzę wszystkim, którzy mają problem z alkoholem, żeby udało im się zwalczyć ten nałóg.
Ja też próbowałem robić sobie takie ograniczenia, parę razy zadziałało ale prędzej czy później i tak po tych 2-3 browarach odpalała się lampka i bardzo trudna do opanowania chęć dalszego napicia się, no i trzeba było już iść po dwa czteropaki i jakąś dwusetę a potem już poszło.. tydzień czasu albo i dłużej chodziłem wystrzelony dopóki nie miałem nawet siły podnieść się z łóżka. Nabawiłem się przez to dziadostwo z własnej głupoty stanów lękowych i innych niezbyt przyjemnych. Mija pół roku odkąd nie wypiłem nawet kropli. Niektórzy tak jak ja nie powinni w ogóle pić jeżeli alkohol wyłącza im jakiekolwiek racjonalne myślenie, no chyba że pasuje im taki styl życia.
Super wywiad daje dużo do myślenia dziękuję.
decyzja o niepiciu była jedną z najlepszych jaką podjęłam w życiu
Bo pić to trzeba umieć - Ferdek Kiepski
"UMIC"🤣
Ostatnio usłyszałam takie słowa: "Nie pij kiedy jest źle, żeby było lepiej. Pij kiedy jest dobrze, żeby było jeszcze lepiej." Uważam że to bardzo mądre, alkohol to nie może być lek na nudę, zły dzień czy gorszy czas w życiu bo to sprowadza na złą drogę. Wszystko trzeba robić z głową, zasada na dobre życie :)
Tak sobie to tłumacz . Powodzenia.
Nie pij bo ktoś Ci mówi , że wtedy jest źle czy dobrze. Puste slogany.
To są bzdury, bo każda okazja, czy dobra czy zła, może być wymówką do napicia się.
Bardzo mądry wywiad, pani ma jednak wiedzę potrzebną do komunikacji na ten temat
Mam 20 lat, jestem studentką, nigdy nie piłam alkoholu i nadal nie zamierzam. Może brzmi to jakby jedno zaprzeczało drugiemu, ale jednak😅
to jest nas dwie, tylko ja mam 35 :)
Ja mam 26 lat i też nigdy w życiu nie piłam alkoholu. Sam zapach mnie obrzydza, nawet szampana na Sylwestra nie pije ;)
Gratulacje dla was !
Mam 39 lat i raz w calym swoim zyciu mialem kaca.. raz i nigdy wiecej! Niektorzy sie smieja jak to mowie ale taka prawda i mam to gdzies.
Ja np. Dostaje takiego zatrucia że całą następną dobę dosłownie zwłoki. Dziękuję ale mnie to do niczego nie potrzebne. W ciągu 37 lat tylko 4 razy upiłem się z czego większość do 25 roku życia.
Pani Ewa najlepsza ❤
Mnie nigdy nie ciągnęło do picia ze względu na fakt, że niemal zawsze alkohol odbijał mi się na jakości snu i dolegliwościach żołądkowo-jelitowych. Co ciekawe, często "słabsze" alkohole miały więcej efektów ubocznych niż te "mocne". Lubię od czasu do czasu wypić dla smaku jakieś dobre piwo, wino czy likier. Niemniej - aby zminimalizować powyższe negatywne skutki - robię to wyłącznie w towarzystwie spożycia dużej ilości jedzenia, aby przynajmniej część tego alkoholu została zneutralizowana na potrzeby denaturacji białek z pożywienia.
Nigdy nie miałem sytuacji p.t. "urwany film". I również nie potrafiłem zrozumieć, co ludziom podoba się w upiciu się aż do etapu utraty przytomności bądź wymiotowania. Chore, choć niestety powszechne.
Bardzo potrzebny temat. Ja bym jeszcze dłużej chciała Pani Ewy słuchać.
Chętnie bym poczytała omawiane tutaj eksperymenty lub obejrzała wspomniane filmiki.
Czy ma ktoś może linki? Nie zauważyłam w opisie.
Szczegolnie podobało mi się wspomnienie o skotkach związanych z otoczeniem/rodzina.
Niesty mam w rodzinie osobę którą uważam za uzależnionom od alkoholu, ale mimo obaw najbliższej rodziny, ta osoba to wypiera, bo sama się dobrze czuje, i nie pije do nieprzytomności...
Ale jednak pije codziennie, a dni wolne to od samego rana, i doprowadza się do stanu w którym widać u niej inne rysy twarzy i brak pochamowan w mowie, niekiedy także lekkie obijanie się po ścianach/framugach.
A każde wspomnienie tematu alkoholizmu odbiera jako atak osobisty, więc nie wiem jak ten filmik przemycić, ale się postaram.
Bo uważam że jest tu dużo wspaniałych tematów poruszonych które dają do myślenia.
"Nie pij alkoholu jak Ci jest źle" ... kurdę to się nigdy nie napiję 😢😢
zmień żeby było Ci dobrze
@@TheCEDZIOR WOW DZIĘKI ZA RADĘ JUŻ LEPIEJ
Będąc dzieckiem spadł z dachu,rodzice byli pijani( Maciej Niemas). Możesz się sam wam wysrać? Jest Ci dobrze. Możesz napisać samodzielnie ten komentarz? jest Ci dobrze. Możesz popchać komus wozek inwalidzki ?jest Ci naprawdę dobrze
Alkoholik nigdy w życiu nie będzie umiał pić mało i umiarkowanie😕niestety te drzwi są otwarte cały czas i odpalamy wielką lokomotywę przekonałem się o tym wiele razy na swojej skórze.