Przerażające są te pokłady cierpienia, nadal widoczne w oczach przy każdym słowie. A niby wielkich dramatów nie było. Nie bił, nie molestował, nie znęcał się otwarcie. Na zewnątrz przykładna rodzina. „Killing me softly”…
Miałem podobnie - też się super uczyłem, żeby rodzice byli ze mnie dumni, żeby tata nie pił... Też starałem się ciągle wszystkich uszczęśliwić, też się ciągle wpieprzałem w nie swoje role... Też ciągle starałem się być dla wszystkich potrzebny... No i byłem potrzebny - ale nie byłem ważny... Świetna wypowiedź Aniu, dziękuję :)
To NIE jest do zastąpienia. Mnie ojciec porzucił, kiedy miałam 10 lat. Serce można posklejać, są terapie, Dobrzy Ludzie, a tamto jest i będzie. Potem, jak będzie jakiś zapalnik, to rana się odzywa, ale cudowne jest ją znać, opiekować się sobą w chwilach dobrych i złych, stawiać granice i przestać oczekiwać wody z wyschniętej studni. Kochajmy się, bardziej, im mniej byliśmy kochani. Tak, współczujmy, ale wzrok do przodu. Wszystkiego dobrego, Ludzie! ❤️
Bardzo ciężko mi się tego słuchało... Z bólem serca...dla tego dziecka w dorosłej osobie. Smutek, łzy, rozczarowanie. Szkoda , że rodzicielstwo dorosłych osób jest takie zimne i obojętne, bo dzieci same nie pchały się na ten świat. I nie każdy dorosły dorósł, żeby zostać ojcem i matką. A ma małe dziecko, które wszystko widzi i czuję. Rodzicu obudź się i myśl nim coś zrobisz i powiesz do dziecka. Bo słowa kształtują i ranią.
Ciepło Ciebie przytulam kochana. Bardzo się identyfikuję z twoją historią. Opisałaś mojego narcystycznego ojca. Dziękuję Ci za odwagę w byciu tak bardzo szczerą. Ja nie odważyłabym się. Też jestem na terapii, wciąż jest we mnie mnóstwo lęku.
Bardzo ciekawa rozmowa, właściwie monolog. Podziwiam pani świadomość i łatwość nazywania tego wszystkiego co stało się pani doświadczeniem, tak adekwatnie a zarazem poruszająco. Pozdrawiam i życzę szczęścia!
Cieszę się ogromnie czytając taki komentarz. Do decyzji o otwartej rozmowie z Markiem, poza własnymi powodami i pewnego rodzaju zamknięciem rozdziału, skłoniła mnie też myśl o tym, że być może wysłuchanie jej będzie pomocne dla innych, tak jak mnie pomagało słuchanie wielu historii na tym kanale. Pozdrawiam ciepło i uściski dla Córek 💜
Co te rodziny z nami robią....a potem my ze swoimi...Dziękuję za super wywiad. Bardzo dobry, dojrzały wywiad. Dobrze by było, żeby ten ojciec cię uwolnił. Czego tobie i sobie również życzę.
U taty słuzba to wymówka bo wg. Pani jak się chce to się da. A jeśli chodzi o mamę to wiadomo własny biznes to trzeba dłużej pracować...Odnoszę wrażenie że wywala Pani żal do taty a prawdziwy głęboki jest do mamy...tylko ciężko się przyznać..
@@andrzej5607 absolutnie błędne wrażenie, domyślam się, że częściowo być może wynikające z projekcji. Niżej już pisałam o relacji z mamą. Lata całe stawała na głowie, żeby być super mamą, super żoną. Potem zachorowała i faktycznie relacja nam się rozleciała, posypała. Od 7 lat obie robimy wszystko, żeby być w relacji ze sobą blisko, czule, uważnie. I wychodzi nam to całkiem dobrze. Trudne momenty przepracowałyśmy i same, i ze sobą bo obu nam na tym bardzo zależało. Podziwiam ją niesamowicie za to, że po tym co przeszła, nie tylko stanęła na nogi, ale nie zabrakło jej odwagi, żeby skonfrontować się z tym, co w naszej relacji było najtrudniejsze i najbardziej bolesne. Stąd też o niej nie mówiłam w rozmowie.
@@annakunik8965 czemu z projekcji?po prostu tak odebrałem Pani wywiad. No ale ludzie doświadczeni przez los często atakują jakby ci którzy mieli inne życie byli winni ich smutku. Pozdrawiam
@@annakunik8965 mama też była ofiarą, męża, dziadków a najbardziej boli jeszcze jak własne dziecko się oddala. Brawo, ze to przepracowałyście i jesteście razem. Życzę nowego, pięknego życia. Idąc dalej, ciekawe jakie relacje były między tatą a dziadkami. Tata tańczył, konie i jeszcze inne rzeczy, moze w tym jest problem?
Aniu jestes wspanialym czlowiekiem . Zycze Ci dobrego zycia i duzo milosci od swiata i ludzi. Ten jeden czlowiek o zimnym sercu nie jest jedynym . Zrobilas co moglas . Patrz kichana dziewczyno przed siebie i ZYJ SWOIM ZYCIEM❤️
Rany, jak mnie ta rozmowa poruszyła... Rozryczałam się na koniec jak dziecko 😢 Mój tata raczej nie pił, ale był tak samo zimny, nieobecny emocjonalnie i manipulujący. Doskonale Cię rozumiem, też się z tym zmagam i serce mi pęka, gdy patrzę na Twój ból. Niczyje życie nie powinno tak wyglądać. Życzę jak najwięcej spokoju ducha, wewnętrznej równowagi i uwolnienia się od przeszłości, bo każde zaniedbane dziecko jest wartościową osobą i na nie zasługuje.
Bardzo wartościowa rozmowa 😊 Dużo emocji . . .Jest pani Piękną, Wartosciową, Wrażliwą osobą. Gratuluje odwagi i Pozdrawiam Serdecznie 🔥🔥🔥💪💪💪🍀🍀🍀♥️♥️♥️😊😊😊
Przesłuchałam podcast i 1/2 była opowieścią o moim ojcu. Moja mama była, ale nie była z nami bo nadrabiała na 3 etaty plus studia. Ojciec robił jeden etat wracał i albo pil i grał albo szedł spać. Różnica polegała na tym że moja mama odeszła, pojechała za granicę, odcięła się bo miała dość życia z nim, on został z nami w domu. Wtedy ja miałam 17 lat, najmłodszy brat 11., a z czasem do niej dojechaliśmy. A ojciec obwinił mamę i nas za picie i zmarł w sierpniu 2023. Zmarł w przyczepie jako bezdomny. Przepił mieszkanie i zycie. Miał 54 lata. Żyjemy swoim życiem w Irlandii. Teraz już każdy ze swoją rodziną. Ja nie piję już 2 lata, bo wiem że mam skłonności do uzależnienia.
Aniu, kiedy słucham wywiadu z Tobą, to jakbym słuchała o sobie i swojej relacji z ojcem. Zgadza się niemal wszystko. Dziękuję za to, że zdecydowałaś się na tę rozmowę. Wiedz, że nie zasłużyłaś na to wszystko, jesteś wartościową oraz niezwykle silną osobą. Tulam mocno
Ciepło przytulam 💜. Nikt z nas nie zasłużył. Nikt z nas sam się na ten świat nie pchał. Zasługujemy na miłość, na bycie ważnymi, słuchanymi. Nie powinniśmy musieć o to walczyć. Cieszę się ogromnie, że mimo doświadczeń z dzieciństwa możemy do tego dochodzić samodzielnie w dorosłości, ukochać się tam gdzie boli, zadbać o siebie.
Doskonale rozumiem to o czym pani mówiła. Niestety sam to przeżyłem, mianowicie ojciec alkoholika, który ostatecznie zmarł z powodu tej choroby (totalnie nie zwracał na mnie uwagi), mama, która również stworzyła mur emocjonalny (tzn. potrafiła powiedzieć, że mnie kocha, albo innym jej znajomym, ale zupełnie tego nie okazywała w gestach, czynach - co najwyżej była to miłość warunkowa). Pamiętam też wypowiedziane te "magiczne" zdanie ojca, które zostało ze mną na zawsze. O uwagę ojca walczyłem długo, później już umarł, choć dla mnie umarł wcześniej, zwyczajnie nie miałem już sił by dalej się starać. Mama walczyła o utrzymanie pięknego obrazu na zewnątrz. Natomiast wewnątrz rodziny była glucha cisza, no co najwyżej krzyk dziecka, które rozchodziło się jak echo i z czasem było mniej słyszalne. Teraz jestem na terapii I zrobiłem ogromny postęp. Odpuściłem im i wręcz współczuję, że tak żyli. Nie mogli sobie pomóc, a w tamtych czasach nie mieli też takiego dostępu do pomocy z zewnątrz. To odpuszczenie dało mi spokój. Już tak się nie rozklejam myśląc i mówiąc o nich. Czas ogarnąć siebie. Dziękuję za ten wywiad, rozumiem, że jest nas więcej i możemy się wspierać.
Poruszył Pan ważkitemat. Jak ważna jest wiedza w sensie ogólnym i jej dostęp. Pokolenie naszych przodków nie miało praktycznie szans na terapię. Żyli w piekle uzależnień, często biedy, ostracyzmu społecznego. Jak dobrze, że wychodzimy z tych ciemności. Pomoc ofiarom uzależnionych jest niezwyle istotna gdyż są zarażeni ,niejako skażeni , zniszczeni cudzym uzależnieniem. To strasznie nie fair. Po prostu.
Bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało. Życzę Ci abyś uwierzyła wreszcie, że nie potrzebujesz tej miłości. Niestety cierpimy przez nasze wyobrażenia o rodzinie - a świetnie sobie poradzisz bez tej miłości, bo świetnie sobie do tej pory radziłaś. Dowodem są Twoje osiągnięcia i to jaka jesteś - ile masz w sobie ciepła, miłości i nadziei. Trzymam kciuki za Ciebie!
Niesamowite, ten sam rocznik i podobna historia. Myślę, że tego typu ojcowie to efekt tego jak byli wychowywani. Za ich czasów chyba był taki styl wychowywania: surowy, wymagający, zimny. W dorosłym życiu nie umieli radzić sobie z emocjami inaczej niż poprzez znieczulenie/ odcięcie.
Trudno się to ogląda... ilu ludzi będzie jeszcze nieść tyle cierpienia że krzywdzą i siebie i dzieci(osoby których krzywdzić nie chcą) mam nadzieję że jako społeczeństwo jednak się kiedyś zmienimy i zarówno kobiety jak i mężczyźni dadzą sobie przestrzeń na emocje, mam nadzieję że nowe pokolenia będą miały zdrowszy do tego stosunek❤
świetna rozmowa pokazująca, że alkohol potrafi niszczyć nawet w pozornie małych ilościach. Bo większość ludzi uważa nadal i to jest moje zdanie, że po pracy to mi się należy. Pozdrawiam serdecznie.
Pasywno-agresywny ukryty narcyz.Dziewczyno-serce mu nie odrośnie,nie walcz o miłość kogoś kto nikogo nigdy nie kochał oprócz samego siebie!Dla narcyza nie istnieje pojęcie:dziecko,żona,siostra,matka.Zasada NO CONTACT uratuje Ci psychikę.
Aniu ❤ jestem Twoja imienniczka i ... mam podobna historie . Moj tato rowniez byl i jest osoba niedostepna emocjonalnie , mama byla kontrolująca i wymagajaca. I nigdy nie dorastalam do jej wymagan...dlatego dzis ... zawsze przegladam sie w oczach innych ... szukam aprobaty, chce byc pltrzebna ... wchodze tam gdzie nie powinnam... zupelnie jak i ty... i tak bardzo poczulam to czekanie i wypatrywanie na apelu... znalam to... 😢😢 dziekuje Ci za te rozmowe ... jest wiele osob takich jak my, najwazniejsze jest powiedziec sobie, ze jesteśmy WAZNE ! I WIDZIANE ! ❤ SCISKAM mocno ♡ i zycze wszystkiego wspanialego. Niech to zycie juz teraz bedzie takie , na jakie od zawsze zaslugiwalysmy ❤
"Dlaczego sie ucisza własne dziecko kiedy przychodzi do Ciebie z czymś ważnym" .. to chyba najważniejsze pytanie... dlaczego dziecko jest uciszane kiedy prosi rodziców nie pij, nie bij, pomóż, bądź ze mną... ja dostawałam za to po głowie dosłownie... a potem słyszałam od rodziców odpowiedź ze też im było ciężko.
Dziękuję z serducha 💜 całe szczęście dzisiaj, mimo że wracanie do tych tematów zawsze będzie trudne, potrafię się też utulić sama i nieco lepiej rozumiem co, skąd i dlaczego.
Najbardziej mi szkoda mamy, depresja, tragiczny mąż, teściowa na parterze🫣. Straszne co ta kobieta musiała przeżywać. Sama mam depresję po porodzie i wiem co to znaczy, ale mój mąż bardzo mi pomaga z dziećmi, mimo to czasami życie to horror. Nawet nie mogę sobie tego wyobrazić.
Mi szkoda chłopa, żonka depresja pewnie obwiniająca go o wszystko , dwójka dzieci myśląca tylko o sobie , facet znalazł sobie drugą kobietę i oczywiście dzieci nie akceptowały tego , wcale mu się nie dziwię że przychodząc do domu wolał wypić piwo i się nie odzywać .
Witam ja dopiero nie dawno odkryłam ze moje zachowanie i uczucia mogą mieć związek z tym ze jestem dda . A mam 47 lat . Przeżyłam dużo w swoim życiu sama wpadłam w alkoholizm . Przeszłam terapie i nie pije 16 miesięcy . Zapisałam się właśnie na terapie dda chciałabym żeby ona pomogła poukładać w mojej głowie przeszłość i zacząć w końcu cieszyć się życiem .
Witam, te przeżycia braku uwagi, zainteresowania, w każdym układzie są bardzo dojmujace, ciężkie do przeżycia i ciągną się za nami przez długie lata 😢, życzę pogodzenia i zaakceptowania że tak BYŁO 🤞🤞🤞🤞🤞🤞
Co sie stało z tym listem? Poszedł do kosza kochana. Tacy ludzie nigdy się nie zmieniają i czym szybciej sobie to uświadomisz tym lepiej. Ja jeszcze w wieku 40 lat myślałam, że „dzisiaj właśnie jest dzień kiedy moja mama mi pokaże, że mnie kocha”. 7 lat później już nie czekam, nie potrzebuje nawet kontaktu.
Niestety prawda jest taka, że trzeba się mentalnie od tego syfu odciąć. Od oczekiwań rodziców, od bycia osobą nie taką jakiej oczekiwano. Zbudować samemu własną wartość i nie pozwolić swoim dzieciom na takie myśli jak się samemu miało.
21:28 No to ja mojego taty nigdy nie widziałem, żeby się wzruszył, o płaczu to nawet nie wspomnę. Zawsze oschły albo agresywny lub próbował żartować ironicznie i sarkastycznie co czasami było śmieszne. Pamiętam tylko jak bił mnie, mamę, mojego brata, zwykle był podpity i zawsze mówił, że tylko I miejsce się liczy. Jeść dawał, kieszonkowe też jakieś też, ale to co najważniejsze czyli MIŁOŚCI, CZASU I ROZMOWY z nim nigdy nie otrzymałem. Mam 42 lata i 3 lata temu ukończyłem terapię, która otworzyła mi oczy na wiele spraw.
Znam ten kanał, subskrybuję go i wiem, że dotyczy nałogów/uzależnień. Takie sytuacje, jak w tej rozmowie, nie dotyczą tylko domów uzależnieniowych... To są sytuacje i relacje także z tzw. "normalnych" rodzin. Jedno z rodziców jest "niewzruszonym autorytetem" i dramat gotowy. Moje dwie koleżanki, siostry są pannami w wieku ~60 lat, bo przez całe ich młode życie, żaden chłopak - wg ich apodyktycznych Rodziców - "nie był ich wart"... Smutne to...
Pełna zgoda. Dlatego w terapiach grupowych DDA pracują razem z DDD. Podobne mechanizmy w nas pracują, podobnie trudno jest z nich wyjść, podobnie trudno jest uwolnić się spod wpływu takiej relacji z rodzicem.
Biorąc pod uwagę, że życie ma się tylko jedno to szkoda na chwilę obecną czasu na takie relacje. Najlepiej skupić się na najbliższe kilka lat nad sobą (w terapii oczywiście) aby odzyskać jak najwięcej swojego życia.
Ta historia troche podobna do mojej, takze cale zycie zabiegalem o atencje Taty, do tego jako jedynak spelnialem oczekiwania calej rodziny. Przeszedlem tez przez uzaleznienie mojej mamy od benzo, poprzez jej ogromne dlugi, poprzez jej wyjscia z domu i powroty, poprzez w konc smierc mojego Taty i obwinienie mnie o nia przez moja matke i jej matke czyli babcie oraz wieszanie na mnie psow. Odpuscilem temat, chociaz czasem ciezko to ucialem kontakt calkowicie. Mam swoja rodzine (partnerke i dzieci), a juz zdazylem wylysiec, nabawic sie natrectw na tle nerwowym (drzwi, krany, toalety, pieniadze itp), rozregulowac uklad trawienny (jelita od stresu) a jeszcze ucze sie sie przestac spelniac wszystkich oczekiwania i myslec wiecej o sobie. Duzo co Ania mowila (ten sam rocznik) u mnie sie powielalo. Natomiast u mnie uzalezniona byla mama, a wycofany w uczuciach byl Tata. Mama nadomiar zlego z zimnego chowu, wiec mi zafundowala ''cieply' czyli kontrola, glaskanie kota na smierc. Pozdrawiam Cie Anno, czulem jeszcze wiekszy wspolny vibe przez to, ze ten sam rocznik i przypomnialas mi o tych zbiorkach puszek :D. Trzymaj sie!
Czasami to ojciec, czasami matka, dramat jak piją oboje, to boli podwójnie! Dodać do tego ADHD i robi się kosmicznie trudne dzieciństwo 😢 Mnie niestety nikt nigdy nie starał się zrozumieć, zawsze byłam najgorsza i wszystkiemu winna! Pijący rodzice, ogarnijcie się, nie krzywdzicie własnych dzieci, trauma zostanie z nimi na zawsze 😔
Często kaleczą zza grobu. Wprowadzają niezgodę między dziećmi, wydziedziczają, wychowują jedno przeciw drugiemu, deprawują, kłamią, manipujują. Zabierają zdrowie. Są zabójcami, toksykami.
Rodzic narcyz to dramat dla dziecka. Też mam narcystycznego ojca, z tym że mój nie pije. Chociaż mówiłam mojej siostrze ze wolałabym żeby nasz ojciec pił bo przynajmniej łatwiej byłoby sobie wytłumaczyć dlaczego jest takim złym człowiekiem. Zastanawiam się skad tyle było we mnie mądrości za dzieciaka, że tak szybko postawiłam na nim kreskę i nigdy nie zabiegałam o jego miłość czy uwagę. Wiedziałam że i tak tego nie dostanę, a kiedyś on będzie tego oczekiwał ode mnie. Nie myliłam się, teraz jest stary niby chce nawiązać kontakt, obwinia wszystkich do okoła że nabuntwowali mnie przeciwko niemu (bzdura). Sorry tatusiu ja cie już nie potrzebuje! Mozesz mi conajwyzej spadek przepisac 😅 ta pani na filmie bardzo cierpi, szkoda mi jej.
Ile bym dała żeby któreś z rodziców mnie przytuliło kiedykolwiek. Moje emocje były totalnie ignorowane, wręcz były problemem dla rodziców. Jak pokazywałam emocje, że mam jakiś problem to kazali się zamknąć lub mnie ignorowali.
Witam. Jak można się z Panem skontaktować? Mam do opowiedzenia ciekawą historię... Walczę z otyłością i alkoholem od 10ciu lat z różnymi skutkami. Pisałem do was poprzez formularz kontaktowy ale nikt się nie zgłosił... Myślę ze moja historia jest bardzo ciekawa. Może ktoś się odezwie...
No, niestety kiepski ten ojciec, ale ja miałam jeszcze gorzej, mój przez całe zycie mnie nie widział,nie słyszał,nie mówił po imieniu, nie składał zyczeń, nawet nie wiem czy zna ich datę, dużo by mówić, zniszczył mi życie, mam ponad 50 lat, znalazłam odwagę,żeby mu to wygarnąć, a ten zaburzony staruch udaje, że nie wie o czym mówię i to ze mną jest problem! A najgorsze, że męża ( już byłego) wybrałam,(nieświadomie) podobnego, Narcyza. Sytuacja jest taka, że były mąż jest po udarze,a mój "ojciec "chce do niego jeździć, żeby jak to okreslił go pocieszać! Rozumiecie to! Chce jeździć pocieszać oprawcę, damskiego boksera swojej córki, którą przez całe życie teaktował jak powietrze!? Mnie nie pocieszał nigdy, nigdy nie spytał co u mnie słychać,gdybym umarła pewnie by go to obeszło! 😪💘
Twoi dziadkowie doskonale wiedzieli jak jest. Idealizowali syna aż nadto. No bo policjant i ma pasje, awansuje. Babcia gdyby nie wiedziała, chciałaby dzieci oddać matce do opieki a ona gadała dobra już prawie śpią. Myślę, że oni swoje parę groszy dołożyli, że ojciec takim się stał. Co go nie usprawiedliwia. Ja nie jestem w stanie usprawiedliwić ojca. Tym bardziej jak sam mówi, że trauma dzieciństwo to jedno a człowiek wie co jest dobre a co źle. I psycholog to głupoty gada i kto ich słucha. Jakieś miernoty także...dopięłam w jakiejś części swego, ale nie wybaczę. Udaje że zapomniałam. Jedni potrafią, super. Inni nie. Czemu miałabym zapomnieć ?
Aaa Szczytno. Wszystko jasne. Pan Bóg stworzył i zapłakał. Trójkąt bermudzki Szczytno, Łomża, Nidzica. Zawsze chciałem zrozumieć alkoholików. Żeby to chociaż smakowało jak Pepsi. Mam nadciśnienie więc zawroty mam za darmo 😉
Niestety ale rozmowa z rodzicami jeślji rodzice nie są w terapii nie ma najmniejszego sensu, nie ma szans aby zrozumieli co dzieci od nich chcą! Co chcą im powiedzieć. Rozmowa jest równa z zerwaniem relacji.
Kontrowersyjnie powiem. Nie był to najlepszy ojciec, ale nie był też najgorszy. Powiedział bym że taki typowy przeciętny jak na standardy ojców z lat 60. Nie był dobrym ojcem, nie był też złym
Zupełnie nie mam potrzeby etykietować mojego taty. Nie myślę o nim jako o "złym ojcu". Był jaki był. Z mojej strony to opowieść o doświadczeniach, o tym co z tych doświadczeń we mnie - córce - zostało na długo. I zgadzam się, wielu ojców urodzonych w latach 60/70 to tacy ojcowie właśnie. Zatem to też opowieść o tym, jak coś, co na tamte czasy było "normą", może wpływać na dzieciaka. To, że coś jest powszechne, nie znaczy jeszcze, że jest właściwe i dobre.
Mam mieszane uczucia. Nie usłyszałam złego słowa o mamie, wszystko to wina ojca. Tak, ojciec ewidentnie emocjonalnie nieogarniety, nie dowoził na wielu polach, ale kurczę, niech pierwszy rzuci kamieniem ten rodzic, który jest gotów z empatią, miłością i cierpliwością być 24/7. Absolutnie nie dezawuuję Pani cierpienia, szczerze współczuję i rozumiem ( sama miałam podobnego tatę) ale czasem chyba trzeba tym rodzicom po prostu odpuścić. Dla własnego dobra chociażby
Odpuściłam i wybaczyłam dzisiaj. Wiem i rozumiem, że nie miał zasobów, nikt nigdy nie nauczył go kochać. Niemniej nie usprawiedliwiam. Jest i był dorosłym człowiekiem, podejmował własne decyzje. A o mamie nie ma, bo mama do póki nie zachorowała, robiła wszystko, żeby być super mamą. Później obie zafundowałyśmy sobie relacyjne piekło. Dzisiaj jest moją najbliższą osobą, mamy cudowną relację, przegadałyśmy każdy trudny moment, chciałyśmy się zrozumieć. Po prostu mama zrobiła wszystko co mogła, kiedy wyzdrowiała, żeby ta relacja dzisiaj kwitła. Z mojej strony było tak samo.
@@annakunik8965 jasne. Nie chciałam Pani dotknąć tym komentarzem. Pani Mama na pewno tez wiele przeszła. Życzę Wam obu i Pani siostrze duzo dobra i spokoju
Fatalne jest to, że w pani tyle emocji jeszcze do tego człowieka, tyle rozbicia emocjonalnego na samą myśl. Facet (ojciec) ewidentnie narcystyczny. To, jest relacja z cyklu takich, z których nie ma co zbierać, nie ma co naprawiać ani analizowac🤨🤷🏼♀️ Po latach takiego chłodu emocjonalnego i niekończących się prób zasłóżenia na uwagę, na miłość, osobiście dałabym sobie spokój i odcięła się od osoby✂️ Tkwienie w tym rozbiciu, w tych krwawiących ranach nieprzepracowanego tematu jest mega niszczące. W przypadku jeśli pani nie poukładała tego do tej pory i nie zyskała spokoju ducha, to tylko terapia.
Dziewczynka, a potem nastolatka wzięła na siebie rolę współuzależnionej żony swego ojca i matki swojej siostry. Straszne. I pewnie potrzeba będzie dobrej terapii by wyjść z tej roli i uwolnić się.
Z dobrych wieści - z relacji "matki z córką" udało się nam z Anią wyjść chyba na dobre z rok temu, jeśli nie dawniej. Raz, że zasługa terapii, dwa że dużej miłości siostrzanej i otwartości na siebie. Dużo rozmów, zrozumienia, uczenia się granic i potrzeb w relacji. Ale faktycznie był to gruby temat, o którym mógłby powstać myślę cały osobny wywiad 😅
Przerażające są te pokłady cierpienia, nadal widoczne w oczach przy każdym słowie. A niby wielkich dramatów nie było. Nie bił, nie molestował, nie znęcał się otwarcie. Na zewnątrz przykładna rodzina. „Killing me softly”…
Miałem podobnie - też się super uczyłem, żeby rodzice byli ze mnie dumni, żeby tata nie pił...
Też starałem się ciągle wszystkich uszczęśliwić, też się ciągle wpieprzałem w nie swoje role... Też ciągle starałem się być dla wszystkich potrzebny...
No i byłem potrzebny - ale nie byłem ważny...
Świetna wypowiedź Aniu, dziękuję :)
Podziwiam samoświadomość, jak to zostało precyzyjnie wszystko opowiedziane. Świetna rozmowa.
To NIE jest do zastąpienia. Mnie ojciec porzucił, kiedy miałam 10 lat. Serce można posklejać, są terapie, Dobrzy Ludzie, a tamto jest i będzie. Potem, jak będzie jakiś zapalnik, to rana się odzywa, ale cudowne jest ją znać, opiekować się sobą w chwilach dobrych i złych, stawiać granice i przestać oczekiwać wody z wyschniętej studni. Kochajmy się, bardziej, im mniej byliśmy kochani. Tak, współczujmy, ale wzrok do przodu. Wszystkiego dobrego, Ludzie! ❤️
Bardzo ciężko mi się tego słuchało... Z bólem serca...dla tego dziecka w dorosłej osobie. Smutek, łzy, rozczarowanie. Szkoda , że rodzicielstwo dorosłych osób jest takie zimne i obojętne, bo dzieci same nie pchały się na ten świat. I nie każdy dorosły dorósł, żeby zostać ojcem i matką. A ma małe dziecko, które wszystko widzi i czuję. Rodzicu obudź się i myśl nim coś zrobisz i powiesz do dziecka. Bo słowa kształtują i ranią.
Ciepło Ciebie przytulam kochana. Bardzo się identyfikuję z twoją historią. Opisałaś mojego narcystycznego ojca. Dziękuję Ci za odwagę w byciu tak bardzo szczerą. Ja nie odważyłabym się. Też jestem na terapii, wciąż jest we mnie mnóstwo lęku.
Dziękuję za tę rozmowę. Pani Aniu, życzę siły i wytrwałości.
Dziękuję 💜
Bardzo ciekawa rozmowa, właściwie monolog. Podziwiam pani świadomość i łatwość nazywania tego wszystkiego co stało się pani doświadczeniem, tak adekwatnie a zarazem poruszająco. Pozdrawiam i życzę szczęścia!
Ta muzyka na początku,wielokrotnie w trudnych chwilach dawała mi ukojenie. Dziękuję za te rozmowy.
Sam jestem ojcem dwóch córek. Ta rozmowa wydaje mi się być najważniejszą jaką kiedykolwiek obejrzałem w RUclips. Pani Aniu, dziękujemy.
Cieszę się ogromnie czytając taki komentarz. Do decyzji o otwartej rozmowie z Markiem, poza własnymi powodami i pewnego rodzaju zamknięciem rozdziału, skłoniła mnie też myśl o tym, że być może wysłuchanie jej będzie pomocne dla innych, tak jak mnie pomagało słuchanie wielu historii na tym kanale. Pozdrawiam ciepło i uściski dla Córek 💜
Aniu jakim Ty pięknym i mądrym jesteś człowiekiem ❤ Gratulacje za to, że jesteś tak jaka jesteś. Życzę Ci, abyś była szczęśliwa ❤
Co te rodziny z nami robią....a potem my ze swoimi...Dziękuję za super wywiad. Bardzo dobry, dojrzały wywiad. Dobrze by było, żeby ten ojciec cię uwolnił. Czego tobie i sobie również życzę.
Tata, tata i tata. Ok...rozumiem żal. A co z mamą?
U taty słuzba to wymówka bo wg. Pani jak się chce to się da. A jeśli chodzi o mamę to wiadomo własny biznes to trzeba dłużej pracować...Odnoszę wrażenie że wywala Pani żal do taty a prawdziwy głęboki jest do mamy...tylko ciężko się przyznać..
@@andrzej5607 absolutnie błędne wrażenie, domyślam się, że częściowo być może wynikające z projekcji. Niżej już pisałam o relacji z mamą. Lata całe stawała na głowie, żeby być super mamą, super żoną. Potem zachorowała i faktycznie relacja nam się rozleciała, posypała. Od 7 lat obie robimy wszystko, żeby być w relacji ze sobą blisko, czule, uważnie. I wychodzi nam to całkiem dobrze. Trudne momenty przepracowałyśmy i same, i ze sobą bo obu nam na tym bardzo zależało. Podziwiam ją niesamowicie za to, że po tym co przeszła, nie tylko stanęła na nogi, ale nie zabrakło jej odwagi, żeby skonfrontować się z tym, co w naszej relacji było najtrudniejsze i najbardziej bolesne. Stąd też o niej nie mówiłam w rozmowie.
@@annakunik8965 czemu z projekcji?po prostu tak odebrałem Pani wywiad. No ale ludzie doświadczeni przez los często atakują jakby ci którzy mieli inne życie byli winni ich smutku. Pozdrawiam
@@annakunik8965 mama też była ofiarą, męża, dziadków a najbardziej boli jeszcze jak własne dziecko się oddala. Brawo, ze to przepracowałyście i jesteście razem. Życzę nowego, pięknego życia.
Idąc dalej, ciekawe jakie relacje były między tatą a dziadkami. Tata tańczył, konie i jeszcze inne rzeczy, moze w tym jest problem?
Aniu jestes wspanialym czlowiekiem . Zycze Ci dobrego zycia i duzo milosci od swiata i ludzi. Ten jeden czlowiek o zimnym sercu nie jest jedynym . Zrobilas co moglas . Patrz kichana dziewczyno przed siebie i ZYJ SWOIM ZYCIEM❤️
Rany, jak mnie ta rozmowa poruszyła... Rozryczałam się na koniec jak dziecko 😢
Mój tata raczej nie pił, ale był tak samo zimny, nieobecny emocjonalnie i manipulujący. Doskonale Cię rozumiem, też się z tym zmagam i serce mi pęka, gdy patrzę na Twój ból. Niczyje życie nie powinno tak wyglądać.
Życzę jak najwięcej spokoju ducha, wewnętrznej równowagi i uwolnienia się od przeszłości, bo każde zaniedbane dziecko jest wartościową osobą i na nie zasługuje.
Ks Arkadiusz Paśnik- Dar dla skrzywdzonych
Kobieta opowiada historię mojego życia. Coś niesamowitego😢😢😢
Bardzo wartościowa rozmowa 😊 Dużo emocji . . .Jest pani Piękną, Wartosciową, Wrażliwą osobą. Gratuluje odwagi i Pozdrawiam Serdecznie 🔥🔥🔥💪💪💪🍀🍀🍀♥️♥️♥️😊😊😊
Jezu jak mi przykro 😢 Kochana trzymaj się i pracuj ze swoim wrażliwym dzieckiem. Potrzebuje Cię bardzo
Swietna młoda kobieta i równie świetna rozmowa. Życzę wszystkiego dobrego!
Przesłuchałam podcast i 1/2 była opowieścią o moim ojcu. Moja mama była, ale nie była z nami bo nadrabiała na 3 etaty plus studia. Ojciec robił jeden etat wracał i albo pil i grał albo szedł spać. Różnica polegała na tym że moja mama odeszła, pojechała za granicę, odcięła się bo miała dość życia z nim, on został z nami w domu. Wtedy ja miałam 17 lat, najmłodszy brat 11., a z czasem do niej dojechaliśmy. A ojciec obwinił mamę i nas za picie i zmarł w sierpniu 2023. Zmarł w przyczepie jako bezdomny. Przepił mieszkanie i zycie. Miał 54 lata. Żyjemy swoim życiem w Irlandii. Teraz już każdy ze swoją rodziną. Ja nie piję już 2 lata, bo wiem że mam skłonności do uzależnienia.
Ks Arkadiusz Paśnik -12 krokow AA
Historia niemal 1:1 jak moja. Łącznie ze zdaniem kończącym rozmowę.
Dziękuję.
Aniu, pozdrawiam serdecznie, możemy być z siebie dumne.
Bardzo dziękuję że podzieliłaś się swoją historią.
Od niespełna 3 miesięcy jestem mamą. Mam wielką nadzieję, że nigdy nie skrzywdzę swojego dziecka 😢
Nadzieja to troche mało.Dużo czytaj,ucz sie i pamiętaj napewno popełnisz błedy ale nie musisz być rodzicem idealnym a wystarczająco dobrym.
Aniu, kiedy słucham wywiadu z Tobą, to jakbym słuchała o sobie i swojej relacji z ojcem. Zgadza się niemal wszystko. Dziękuję za to, że zdecydowałaś się na tę rozmowę. Wiedz, że nie zasłużyłaś na to wszystko, jesteś wartościową oraz niezwykle silną osobą. Tulam mocno
Ciepło przytulam 💜. Nikt z nas nie zasłużył. Nikt z nas sam się na ten świat nie pchał. Zasługujemy na miłość, na bycie ważnymi, słuchanymi. Nie powinniśmy musieć o to walczyć. Cieszę się ogromnie, że mimo doświadczeń z dzieciństwa możemy do tego dochodzić samodzielnie w dorosłości, ukochać się tam gdzie boli, zadbać o siebie.
@@annakunik8965Ks Arkadiusz Paśnik- Dar dla skrzywdzonych
Doskonale rozumiem to o czym pani mówiła. Niestety sam to przeżyłem, mianowicie ojciec alkoholika, który ostatecznie zmarł z powodu tej choroby (totalnie nie zwracał na mnie uwagi), mama, która również stworzyła mur emocjonalny (tzn. potrafiła powiedzieć, że mnie kocha, albo innym jej znajomym, ale zupełnie tego nie okazywała w gestach, czynach - co najwyżej była to miłość warunkowa). Pamiętam też wypowiedziane te "magiczne" zdanie ojca, które zostało ze mną na zawsze. O uwagę ojca walczyłem długo, później już umarł, choć dla mnie umarł wcześniej, zwyczajnie nie miałem już sił by dalej się starać. Mama walczyła o utrzymanie pięknego obrazu na zewnątrz. Natomiast wewnątrz rodziny była glucha cisza, no co najwyżej krzyk dziecka, które rozchodziło się jak echo i z czasem było mniej słyszalne. Teraz jestem na terapii I zrobiłem ogromny postęp. Odpuściłem im i wręcz współczuję, że tak żyli. Nie mogli sobie pomóc, a w tamtych czasach nie mieli też takiego dostępu do pomocy z zewnątrz. To odpuszczenie dało mi spokój. Już tak się nie rozklejam myśląc i mówiąc o nich. Czas ogarnąć siebie. Dziękuję za ten wywiad, rozumiem, że jest nas więcej i możemy się wspierać.
Poruszył Pan ważkitemat. Jak ważna jest wiedza w sensie ogólnym i jej dostęp. Pokolenie naszych przodków nie miało praktycznie szans na terapię. Żyli w piekle uzależnień, często biedy, ostracyzmu społecznego. Jak dobrze, że wychodzimy z tych ciemności. Pomoc ofiarom uzależnionych jest niezwyle istotna gdyż są zarażeni ,niejako skażeni , zniszczeni cudzym uzależnieniem. To strasznie nie fair. Po prostu.
Ks Arkadiusz Paśnik- Dar dla skrzywdzonych
Wszystkiego dobrego dla pani Ani, a panu Markowi dzięki za ten format, pozdrawiam
Bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało. Życzę Ci abyś uwierzyła wreszcie, że nie potrzebujesz tej miłości. Niestety cierpimy przez nasze wyobrażenia o rodzinie - a świetnie sobie poradzisz bez tej miłości, bo świetnie sobie do tej pory radziłaś. Dowodem są Twoje osiągnięcia i to jaka jesteś - ile masz w sobie ciepła, miłości i nadziei. Trzymam kciuki za Ciebie!
Niesamowite, ten sam rocznik i podobna historia. Myślę, że tego typu ojcowie to efekt tego jak byli wychowywani. Za ich czasów chyba był taki styl wychowywania: surowy, wymagający, zimny. W dorosłym życiu nie umieli radzić sobie z emocjami inaczej niż poprzez znieczulenie/ odcięcie.
Trudno się to ogląda... ilu ludzi będzie jeszcze nieść tyle cierpienia że krzywdzą i siebie i dzieci(osoby których krzywdzić nie chcą) mam nadzieję że jako społeczeństwo jednak się kiedyś zmienimy i zarówno kobiety jak i mężczyźni dadzą sobie przestrzeń na emocje, mam nadzieję że nowe pokolenia będą miały zdrowszy do tego stosunek❤
Dziękuje panie Marku czekamy na następny wywiad .
świetna rozmowa pokazująca, że alkohol potrafi niszczyć nawet w pozornie małych ilościach.
Bo większość ludzi uważa nadal i to jest moje zdanie, że po pracy to mi się należy.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Panie Marku ❤️ życzę wszystkiego najlepszego Pani Ani ❤️ pozdrawiam serdecznie z Kalisza Elżbieta
Przytulam Cię mocno
Dużo ciepła dla Ciebie Aniu i Twojej siostry !
Pasywno-agresywny ukryty narcyz.Dziewczyno-serce mu nie odrośnie,nie walcz o miłość kogoś kto nikogo nigdy nie kochał oprócz samego siebie!Dla narcyza nie istnieje pojęcie:dziecko,żona,siostra,matka.Zasada NO CONTACT uratuje Ci psychikę.
Aniu ❤ jestem Twoja imienniczka i ... mam podobna historie . Moj tato rowniez byl i jest osoba niedostepna emocjonalnie , mama byla kontrolująca i wymagajaca. I nigdy nie dorastalam do jej wymagan...dlatego dzis ... zawsze przegladam sie w oczach innych ... szukam aprobaty, chce byc pltrzebna ... wchodze tam gdzie nie powinnam... zupelnie jak i ty... i tak bardzo poczulam to czekanie i wypatrywanie na apelu... znalam to... 😢😢 dziekuje Ci za te rozmowe ... jest wiele osob takich jak my, najwazniejsze jest powiedziec sobie, ze jesteśmy WAZNE ! I WIDZIANE ! ❤ SCISKAM mocno ♡ i zycze wszystkiego wspanialego. Niech to zycie juz teraz bedzie takie , na jakie od zawsze zaslugiwalysmy ❤
Fantastyczny program duzo pomaga
Dziękuję , poruszająca historia, gratuluje wykonanej pracy :) i podziwiam
Świetny odcinek, dziękuję za opowiedzenie swojej historii ❤
Pozdrawiamy i słuchamy
Dobrze, że o takich rzeczach mówicie. Wielkie propsy za to!
"Dlaczego sie ucisza własne dziecko kiedy przychodzi do Ciebie z czymś ważnym" .. to chyba najważniejsze pytanie... dlaczego dziecko jest uciszane kiedy prosi rodziców nie pij, nie bij, pomóż, bądź ze mną... ja dostawałam za to po głowie dosłownie... a potem słyszałam od rodziców odpowiedź ze też im było ciężko.
Dziękuję za tę rozmowę.
Ale smutne życie. Serce pęka. Dobrze, że już powolutku wychodzi na prostą. Trzymam kciuki za powodzenie.
Dziękuję.
Pozdrawiam wszystkich słuchaczy dziekuje Panie Marku ❤😊
Marek zaje.... biurko i super sweter. Git. Tamto biurko z mikrofonami sprzedaj gdzieś. Tak jak teraz to prowadzisz to jest sztos petarda.
Ale się wzruszyłam 🥹🥹 Dziękuję Wam 🫶
Warto było tyle czekać ❤
Ahhhh Aniu mam ochotę Cię tak mocno przytulić❤
Dokładnie🫂
Dziękuję z serducha 💜 całe szczęście dzisiaj, mimo że wracanie do tych tematów zawsze będzie trudne, potrafię się też utulić sama i nieco lepiej rozumiem co, skąd i dlaczego.
Łzy miałem w oczach. Nie wiedziałem, że tak można
Najbardziej mi szkoda mamy, depresja, tragiczny mąż, teściowa na parterze🫣. Straszne co ta kobieta musiała przeżywać. Sama mam depresję po porodzie i wiem co to znaczy, ale mój mąż bardzo mi pomaga z dziećmi, mimo to czasami życie to horror. Nawet nie mogę sobie tego wyobrazić.
Mi córek. Mama była jednak dorosłą współuzależnioną osobą.
Zawsze najbardziej szkoda dzieci, bo dzieci są kompletnie bezbronne.
Mi szkoda chłopa, żonka depresja pewnie obwiniająca go o wszystko , dwójka dzieci myśląca tylko o sobie , facet znalazł sobie drugą kobietę i oczywiście dzieci nie akceptowały tego , wcale mu się nie dziwię że przychodząc do domu wolał wypić piwo i się nie odzywać .
@@patryk3059 Jestes tak powierzchowny, bo niedopieszczony ? czy tylko slabo z logika ?
@@patryk3059Takie prawo dzieci że mają myśleć tylko o sobie i mieć dzieciństwo szczęśliwe a rola rodziców robic wszystko zeby takie było.
Witam ja dopiero nie dawno odkryłam ze moje zachowanie i uczucia mogą mieć związek z tym ze jestem dda . A mam 47 lat . Przeżyłam dużo w swoim życiu sama wpadłam w alkoholizm . Przeszłam terapie i nie pije 16 miesięcy . Zapisałam się właśnie na terapie dda chciałabym żeby ona pomogła poukładać w mojej głowie przeszłość i zacząć w końcu cieszyć się życiem .
Ks Arkadiusz Paśnik- 12 krokow AA
Witam, te przeżycia braku uwagi, zainteresowania, w każdym układzie są bardzo dojmujace, ciężkie do przeżycia i ciągną się za nami przez długie lata 😢, życzę pogodzenia i zaakceptowania że tak BYŁO 🤞🤞🤞🤞🤞🤞
Co sie stało z tym listem? Poszedł do kosza kochana. Tacy ludzie nigdy się nie zmieniają i czym szybciej sobie to uświadomisz tym lepiej. Ja jeszcze w wieku 40 lat myślałam, że „dzisiaj właśnie jest dzień kiedy moja mama mi pokaże, że mnie kocha”. 7 lat później już nie czekam, nie potrzebuje nawet kontaktu.
Sytuacja w której dziecko oczekuje od rodzica czegoś , czego rodzic nie potrafi dać ….
Dzięki
To o nas wszystkich.
Dziękujemy.
Dziękujemy!
Przerażające jest to jak rodzice potrafią nam zniszczyć życie 🥺
Powiedz to Sekielskiemu i reszcie popierających aborcję i seksuologię
@@katarzynamarszal5752 również popieram aborcję ☺️☺️☺️
@@kala522 ośmieszacie się własnymi dziwacznymi poglądami biadolisz do filmu a sama byś wyskrobała
@@katarzynamarszal5752 no cóż 🤷♀️🤷♀️
A dopiero jak dzieci potrafią zrujnować nam życie 😂
Dawno nie bylo filmu, a tu pyk z laserka i wjechal nowy odcineczek.
Niestety prawda jest taka, że trzeba się mentalnie od tego syfu odciąć. Od oczekiwań rodziców, od bycia osobą nie taką jakiej oczekiwano. Zbudować samemu własną wartość i nie pozwolić swoim dzieciom na takie myśli jak się samemu miało.
21:28 No to ja mojego taty nigdy nie widziałem, żeby się wzruszył, o płaczu to nawet nie wspomnę. Zawsze oschły albo agresywny lub próbował żartować ironicznie i sarkastycznie co czasami było śmieszne. Pamiętam tylko jak bił mnie, mamę, mojego brata, zwykle był podpity i zawsze mówił, że tylko I miejsce się liczy. Jeść dawał, kieszonkowe też jakieś też, ale to co najważniejsze czyli MIŁOŚCI, CZASU I ROZMOWY z nim nigdy nie otrzymałem. Mam 42 lata i 3 lata temu ukończyłem terapię, która otworzyła mi oczy na wiele spraw.
Nieobecny ojciec(tez policjant)wiem cos o tym jakbym sluchala o sobie żebranie cale zycie o uwagę ...
Znam ten kanał, subskrybuję go i wiem, że dotyczy nałogów/uzależnień. Takie sytuacje, jak w tej rozmowie, nie dotyczą tylko domów uzależnieniowych... To są sytuacje i relacje także z tzw. "normalnych" rodzin. Jedno z rodziców jest "niewzruszonym autorytetem" i dramat gotowy. Moje dwie koleżanki, siostry są pannami w wieku ~60 lat, bo przez całe ich młode życie, żaden chłopak - wg ich apodyktycznych Rodziców - "nie był ich wart"... Smutne to...
Pełna zgoda. Dlatego w terapiach grupowych DDA pracują razem z DDD. Podobne mechanizmy w nas pracują, podobnie trudno jest z nich wyjść, podobnie trudno jest uwolnić się spod wpływu takiej relacji z rodzicem.
Biorąc pod uwagę, że życie ma się tylko jedno to szkoda na chwilę obecną czasu na takie relacje. Najlepiej skupić się na najbliższe kilka lat nad sobą (w terapii oczywiście) aby odzyskać jak najwięcej swojego życia.
Słucham i mam wrażenie jakbym słuchała o swoim dzieciństwie 🙃
Podejrzewam, że jej tata to typ narcyza ukrytego czyli brak empatii
Albo głęboko nieszczęśliwy czlowiek
Ta historia troche podobna do mojej, takze cale zycie zabiegalem o atencje Taty, do tego jako jedynak spelnialem oczekiwania calej rodziny. Przeszedlem tez przez uzaleznienie mojej mamy od benzo, poprzez jej ogromne dlugi, poprzez jej wyjscia z domu i powroty, poprzez w konc smierc mojego Taty i obwinienie mnie o nia przez moja matke i jej matke czyli babcie oraz wieszanie na mnie psow. Odpuscilem temat, chociaz czasem ciezko to ucialem kontakt calkowicie. Mam swoja rodzine (partnerke i dzieci), a juz zdazylem wylysiec, nabawic sie natrectw na tle nerwowym (drzwi, krany, toalety, pieniadze itp), rozregulowac uklad trawienny (jelita od stresu) a jeszcze ucze sie sie przestac spelniac wszystkich oczekiwania i myslec wiecej o sobie.
Duzo co Ania mowila (ten sam rocznik) u mnie sie powielalo. Natomiast u mnie uzalezniona byla mama, a wycofany w uczuciach byl Tata. Mama nadomiar zlego z zimnego chowu, wiec mi zafundowala ''cieply' czyli kontrola, glaskanie kota na smierc.
Pozdrawiam Cie Anno, czulem jeszcze wiekszy wspolny vibe przez to, ze ten sam rocznik i przypomnialas mi o tych zbiorkach puszek :D.
Trzymaj sie!
Współczuję i mocno trzymam za Ciebie kciuki. Trzymaj się tam!
Ks Arkadiusz Paśnik- Chłopiec z klockami
Twój ojciec był we mnie. Od 18mies jestem w abstynencji od 14mies w terapii
Szczerze gratuluję dojrzałości i odwagi do zmierzenia się z tym problemem 💜. Dopóki żyjemy nigdy nie jest za późno.
Jak bym słuchała o swoim ojcu.
No, do mnie tata to by nie zadzwonil tez z rok, a gdyby zadzwonil, to z pretensjami, ze do mamy nie dzwonie. Trudne sprawy, przykre.
Czasami to ojciec, czasami matka, dramat jak piją oboje, to boli podwójnie! Dodać do tego ADHD i robi się kosmicznie trudne dzieciństwo 😢 Mnie niestety nikt nigdy nie starał się zrozumieć, zawsze byłam najgorsza i wszystkiemu winna! Pijący rodzice, ogarnijcie się, nie krzywdzicie własnych dzieci, trauma zostanie z nimi na zawsze 😔
Ks Arkadiusz Paśnik- Dar dla skrzywdzonych
Biedne dzieci....chorych psychicznie rodziców ...trauma na wiele lat życia...smutne
Ta aranzacjs jest o wiele lepsza❤
Aniu, piękna chusta. Czyżby nie tylko DDA nas łączy?
Szydełkowanie to pewna forma terapii.
Pozdrawiam
Trudno sie słucha bo tak wiele zbieżności począwszy od imienia i zawodu taty, poprzez całą historię😢
Narcystyczni rodzice to piekło dla dzieci.
narcystyczni do końca 😢
@@córkaaktora narcystyczni rodzice w miarę upływu czasu pogrążają się w narcyźmie coraz bardziej.
Często kaleczą zza grobu.
Wprowadzają niezgodę między dziećmi, wydziedziczają, wychowują jedno przeciw drugiemu, deprawują, kłamią, manipujują. Zabierają zdrowie. Są zabójcami, toksykami.
Rodzic narcyz to dramat dla dziecka. Też mam narcystycznego ojca, z tym że mój nie pije. Chociaż mówiłam mojej siostrze ze wolałabym żeby nasz ojciec pił bo przynajmniej łatwiej byłoby sobie wytłumaczyć dlaczego jest takim złym człowiekiem. Zastanawiam się skad tyle było we mnie mądrości za dzieciaka, że tak szybko postawiłam na nim kreskę i nigdy nie zabiegałam o jego miłość czy uwagę. Wiedziałam że i tak tego nie dostanę, a kiedyś on będzie tego oczekiwał ode mnie. Nie myliłam się, teraz jest stary niby chce nawiązać kontakt, obwinia wszystkich do okoła że nabuntwowali mnie przeciwko niemu (bzdura). Sorry tatusiu ja cie już nie potrzebuje! Mozesz mi conajwyzej spadek przepisac 😅 ta pani na filmie bardzo cierpi, szkoda mi jej.
Mając taką córkę przepisał bym spadek na kogoś obcego 🤨
Ile bym dała żeby któreś z rodziców mnie przytuliło kiedykolwiek. Moje emocje były totalnie ignorowane, wręcz były problemem dla rodziców. Jak pokazywałam emocje, że mam jakiś problem to kazali się zamknąć lub mnie ignorowali.
Ojciec alkoholik albo ojciec hazardzista to jest dla dziecka - HORROR.
NIGDY NIE ODKUPI SWOICH WIN 😮
Uzależnieni- przerażające historie ku przestrodze( Michał Zerka)
Witam.
Jak można się z Panem skontaktować? Mam do opowiedzenia ciekawą historię... Walczę z otyłością i alkoholem od 10ciu lat z różnymi skutkami. Pisałem do was poprzez formularz kontaktowy ale nikt się nie zgłosił... Myślę ze moja historia jest bardzo ciekawa. Może ktoś się odezwie...
No, niestety kiepski ten ojciec, ale ja miałam jeszcze gorzej, mój przez całe zycie mnie nie widział,nie słyszał,nie mówił po imieniu, nie składał zyczeń, nawet nie wiem czy zna ich datę, dużo by mówić, zniszczył mi życie, mam ponad 50 lat, znalazłam odwagę,żeby mu to wygarnąć, a ten zaburzony staruch udaje, że nie wie o czym mówię i to ze mną jest problem! A najgorsze, że męża ( już byłego) wybrałam,(nieświadomie) podobnego, Narcyza. Sytuacja jest taka, że były mąż jest po udarze,a mój "ojciec "chce do niego jeździć, żeby jak to okreslił go pocieszać! Rozumiecie to! Chce jeździć pocieszać oprawcę, damskiego boksera swojej córki, którą przez całe życie teaktował jak powietrze!? Mnie nie pocieszał nigdy, nigdy nie spytał co u mnie słychać,gdybym umarła pewnie by go to obeszło! 😪💘
Twoi dziadkowie doskonale wiedzieli jak jest. Idealizowali syna aż nadto. No bo policjant i ma pasje, awansuje. Babcia gdyby nie wiedziała, chciałaby dzieci oddać matce do opieki a ona gadała dobra już prawie śpią. Myślę, że oni swoje parę groszy dołożyli, że ojciec takim się stał. Co go nie usprawiedliwia. Ja nie jestem w stanie usprawiedliwić ojca. Tym bardziej jak sam mówi, że trauma dzieciństwo to jedno a człowiek wie co jest dobre a co źle. I psycholog to głupoty gada i kto ich słucha. Jakieś miernoty także...dopięłam w jakiejś części swego, ale nie wybaczę. Udaje że zapomniałam. Jedni potrafią, super. Inni nie. Czemu miałabym zapomnieć ?
Co jest z tymi mikrofonami momentami ledwo słychać
To nie dda,to dziecko narcyza.
👍👌
Aaa Szczytno. Wszystko jasne. Pan Bóg stworzył i zapłakał. Trójkąt bermudzki Szczytno, Łomża, Nidzica. Zawsze chciałem zrozumieć alkoholików. Żeby to chociaż smakowało jak Pepsi. Mam nadciśnienie więc zawroty mam za darmo 😉
Szkoda mi bardzo Twojej mamy, mało o niej mówiłaś mam nadzieję, że odbudowalyscie relacje. Pozdrawiam
👍
💖💚💙💜
Jak tam Sekielscy miewa się wasz kolega Marcin Kącki ? Kiedy kolejny film z nim nagracie? Może jakiś wspólny coming out i posypanie głów popiołem?
Jak pan redaktor postawi klamrę to nie ma uja we wsi...mam wrażenie że Pani Ania miała więcej do powiedzenia. Pozdrawiam
Niestety ale rozmowa z rodzicami jeślji rodzice nie są w terapii nie ma najmniejszego sensu, nie ma szans aby zrozumieli co dzieci od nich chcą! Co chcą im powiedzieć. Rozmowa jest równa z zerwaniem relacji.
To nie Twoja wina, tata chciał syna !
Chłopaka a nie kolejną kobietę o makiawelicznej naturze.
Kontrowersyjnie powiem. Nie był to najlepszy ojciec, ale nie był też najgorszy. Powiedział bym że taki typowy przeciętny jak na standardy ojców z lat 60. Nie był dobrym ojcem, nie był też złym
Zupełnie nie mam potrzeby etykietować mojego taty. Nie myślę o nim jako o "złym ojcu". Był jaki był. Z mojej strony to opowieść o doświadczeniach, o tym co z tych doświadczeń we mnie - córce - zostało na długo. I zgadzam się, wielu ojców urodzonych w latach 60/70 to tacy ojcowie właśnie. Zatem to też opowieść o tym, jak coś, co na tamte czasy było "normą", może wpływać na dzieciaka. To, że coś jest powszechne, nie znaczy jeszcze, że jest właściwe i dobre.
100 razy wolałbym takiego piwosza niż takiego jakiego miałem.
Może pokłosie jego pracy
Mam mieszane uczucia. Nie usłyszałam złego słowa o mamie, wszystko to wina ojca. Tak, ojciec ewidentnie emocjonalnie nieogarniety, nie dowoził na wielu polach, ale kurczę, niech pierwszy rzuci kamieniem ten rodzic, który jest gotów z empatią, miłością i cierpliwością być 24/7. Absolutnie nie dezawuuję Pani cierpienia, szczerze współczuję i rozumiem ( sama miałam podobnego tatę) ale czasem chyba trzeba tym rodzicom po prostu odpuścić. Dla własnego dobra chociażby
Odpuściłam i wybaczyłam dzisiaj. Wiem i rozumiem, że nie miał zasobów, nikt nigdy nie nauczył go kochać. Niemniej nie usprawiedliwiam. Jest i był dorosłym człowiekiem, podejmował własne decyzje. A o mamie nie ma, bo mama do póki nie zachorowała, robiła wszystko, żeby być super mamą. Później obie zafundowałyśmy sobie relacyjne piekło. Dzisiaj jest moją najbliższą osobą, mamy cudowną relację, przegadałyśmy każdy trudny moment, chciałyśmy się zrozumieć. Po prostu mama zrobiła wszystko co mogła, kiedy wyzdrowiała, żeby ta relacja dzisiaj kwitła. Z mojej strony było tak samo.
@@annakunik8965 jasne. Nie chciałam Pani dotknąć tym komentarzem. Pani Mama na pewno tez wiele przeszła. Życzę Wam obu i Pani siostrze duzo dobra i spokoju
@@Twojedrzewozycia Dziękujemy bardzo 💜
Dawaj wywiady o alkoholikach to mi i innym pomaga. Pozdrawiam
Fatalne jest to,
że w pani tyle emocji jeszcze do tego człowieka, tyle rozbicia
emocjonalnego na samą myśl. Facet (ojciec) ewidentnie narcystyczny.
To, jest relacja z cyklu takich, z których
nie ma co zbierać,
nie ma co naprawiać
ani analizowac🤨🤷🏼♀️
Po latach takiego
chłodu emocjonalnego
i niekończących się prób zasłóżenia na uwagę,
na miłość, osobiście dałabym sobie spokój
i odcięła się od osoby✂️
Tkwienie w tym rozbiciu,
w tych krwawiących ranach
nieprzepracowanego tematu jest mega niszczące. W przypadku jeśli pani nie poukładała tego do tej pory i
nie zyskała spokoju ducha,
to tylko terapia.
Ciężko zdefiniować osobę z osobowością narcystyczna biorąc pod uwagę tylko chłód emocjonalny...nie bądźmy samozwańczymi psychologami czy psychiatrami
Dziewczynka, a potem nastolatka wzięła na siebie rolę współuzależnionej żony swego ojca i matki swojej siostry. Straszne. I pewnie potrzeba będzie dobrej terapii by wyjść z tej roli i uwolnić się.
Z dobrych wieści - z relacji "matki z córką" udało się nam z Anią wyjść chyba na dobre z rok temu, jeśli nie dawniej. Raz, że zasługa terapii, dwa że dużej miłości siostrzanej i otwartości na siebie. Dużo rozmów, zrozumienia, uczenia się granic i potrzeb w relacji.
Ale faktycznie był to gruby temat, o którym mógłby powstać myślę cały osobny wywiad 😅